https://www. Czy w 2017 drobiarstwo będzie opłacalne? Autor: Elżbieta Sulima Data: 19 stycznia 2017 Jeśli w kolejnych latach ma nastąpić wzrost eksportu mięsa drobiowego, konieczna jest ekspansja na rynki pozaeuropejskie, w tym do rozwijających się krajów Azji czy Afryki tak zgodnie mówią prognozy z różnych źródeł. Przy czym zawierają pewną dozę emocji, ponieważ przy wskazywaniu na szanse i zagrożenia żadna z prognoz nie daje gwarancji, że się sprawdzi w 100%. Co więc czeka polskie drobiarstwo w 2017? Bilans szans i zagrożeń 2017 r. dla branży mięsa drobiowego wypada negatywnie. Oprócz istotnej nadpodaży żywca, która będzie wywierała presję na spadek cen lub w najlepszym razie będzie ograniczała wzrosty, możemy mieć także do czynienia z wieloma innymi wyzwaniami, które nie będą sprzyjały producentom twierdzi Mariusz Szymyślik, dyrektor Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP). Mariusz Szymyślik, dyrektor KIPDiP. 1 / 6
https://www. Trudny rok dla drobiarzy zwiastuje kilka zagrożeń. Polskie drobiarstwo a ptasia grypa Obecnie największym problemem branży drobiarskiej jest tzw. ptasia grypa. Ogniska wirusa zostały stwierdzone najwcześniej m.in. we Francji, Niemczech i na Węgrzech. Jej pojawienie się i w Polsce wiąże się z ograniczeniami w sprzedaży zagranicznej na rynki trzecie, co przy rosnącej produkcji w UE może pogłębić spadek cen mięsa podają analitycy Banku Zachodniego WBK. Niestety prawdziwych rozmiarów, a więc i poziomu skutków ptasiej grypy nie można w pełni przewidzieć. Zdaniem KIPDiP jednym ze skutków może być spadek konkurencji eksportowej Polski na rynkach zamkniętych dla polskich produktów z tego powodu umocnią się eksporterzy południowoamerykańscy, głównie brazylijscy. Drobiarstwo a nadpodaż na rynku krajowym Problemem będzie też nadpodaż na rynku krajowym. Analitycy Banku Zachodniego WBK podają, że: udział UE w polskim eksporcie nadal pozostaje bardzo wysoki (79% w 2015 r.). Tymczasem Komisja Europejska prognozuje, że konsumpcja drobiu w UE w latach 2016 2025 ma wzrosnąć o zaledwie 4%. Na niewielki wzrost zapotrzebowania na mięso drobiowe wpłyną demografia oraz dojrzałość tego rynku. Należy szukać nowych rynków zbytu, bowiem Unia Europejska nie przyjmie polskiej zwiększającej się produkcji drobiu. Mariusz Szymyślik, dyrektor KIPDiP Prognozowany wzrost konsumpcji drobiu w UE nie będzie jednak w stanie podołać dotychczasowemu tempu rozwoju produkcji drobiu w Polsce. Konieczne jest więc zwiększenie sprzedaży na rynki krajów trzecich i do nowych państw. Podobna opinię przedstawia KIPDiP: Wydaje się, że powodem presji na obniżanie cen drobiu ma być rosnąca produkcja, za którą nie nadąża eksport. Należy szukać nowych rynków zbytu, bowiem Unia Europejska nie przyjmie polskiej zwiększającej się produkcji drobiu komentuje Mariusz Szymyślik i dodaje: Europejski rynek mięsa drobiowego, na który trafia 80% naszego eksportu, wydaje się nasycony. Nasi eksporterzy będą musieli więc szukać swoich szans w Azji, Afryce i na Bliskim Wschodzie. Tam jednak zdobywanie kontraktów będzie znacząco trudniejsze ze względu na to, że ceny stosowane przez naszych producentów będą zbliżone do innych ofert, a nie znacząco niższe, jak to ma miejsce w Europie. 2 / 6
https://www. Szukając nowych rynków zbytu, musimy pamiętać, że polscy producenci będą musieli konkurować z ofertami z Rosji, Ukrainy oraz Turcji, która jest większym producentem kurcząt rzeźnych niż Polska. Zdobywanie nowych rynków zbytu nie będzie jednak łatwe. Głównie dlatego, że polscy producenci będą trafiać na równie konkurencyjną cenowo ofertę z Rosji, Ukrainy oraz Turcji, która jest większym producentem kurcząt rzeźnych niż Polska. 3 / 6
https://www. Grzegorz Rykaczewski, analityk Banku Zachodniego WBK. Bank Zachodni WBK w najświeższym raporcie dotyczącym rynku drobiu przytacza opinię Grzegorza Rykaczewskiego: Na uwagę polskich eksporterów zasługują także kraje leżące na styku Azji i Afryki kraje Bliskiego Wschodu, w tym szczególnie państwa arabskie, np. Arabia Saudyjska czy Zjednoczone Emiraty Arabskie. W przypadku tego kierunku trzeba pamiętać, że państwa arabskie mają swoje wymagania co do procesu produkcji mięsa. Dużą rolę będą tutaj odgrywały odpowiednie certyfikaty i procedura produkcji mięsa, zgodna z zasadami uboju rytualnego. Drobiarstwo w 2017: oczekiwany wzrost kosztów produkcji W 2017 r. jest prawdopodobny wzrost kosztów produkcji.według KIPDiP wiąże się to ze zmianą kierunku produkcji. Na uwagę polskich eksporterów zasługują także kraje leżące na styku Azji i Afryki kraje Bliskiego Wschodu, w tym szczególnie państwa arabskie, np. Arabia Saudyjska czy Zjednoczone Emiraty Arabskie. Grzegorz Rykaczewski, analityk Banku Zachodniego WBK Można założyć, że wkrótce w Polsce, podobnie jak na zachodzie naszego kontynentu i w USA, pojawią się naciski na stosowanie nowych trendów w chowie brojlerów. Będzie to nakłanianie do odejścia od ras szybkorosnących na rzecz wolnorosnących. W konsekwencji potencjał przychodowy producentów może się zmniejszyć przy jednoczesnym zwiększeniu kosztów twierdzi Mariusz Szymyślik. Kłopotem dla drobiarstwa w rozpoczynającym się roku mogą być wahania na rynkach paszowych 4 / 6
https://www. i walutowych, w tym rosnące ceny pasz. Jest prawdopodobne, że ceny śruty sojowej (podobnie jak pszenicy i kukurydzy) ustanowiły w minionym roku minima i będą nieznacznie rosły. Zakupom soi nie będzie pomagała też słaba złotówka, która z drugiej strony poprawi jednak nieco konkurencyjność eksportu. Może ratunkiem w sytuacji drożejących pasz okaże się powrót mączek mięsno-kostnych, których ponowne dopuszczenie Polsce w roku 2017 lub 2018 publicznie zapowiadała wiceminister. Kłopotem dla drobiarstwa w rozpoczynającym się roku mogą być wahania na rynkach paszowych i walutowych, w tym rosnące ceny pasz. Nie ma miejsca na nowe inwestycje w drobiarstwo Kolejnym problemem i tu przewiduje się, że długoletnim, będą kłopoty z lokalizacjami dla nowych inwestycji, czyli negatywne nastroje społeczne, polegające na nieprzychylności co do budowania 5 / 6
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org) https://www. nowych kurników, ubojni bądź zakładów przetwórczych. Branża drobiarska wstrzymuje oddech, obawiając się wejścia w życie całkowitego zakazu stosowania modyfikowanych genetycznie składników paszowych. Mariusz Szymyślik, dyrektor KIPDiP Dla producentów drobiu dodatkowym problemem są też negatywne konsekwencje decyzji politycznych. W aspekcie krajowym jest to krótki termin obowiązywania zezwolenia na stosowanie składników GMO w paszach dla zwierząt. Jak twierdzi Mariusz Szymyślik: Branża drobiarska wstrzymuje oddech, obawiając się wejścia w życie całkowitego zakazu stosowania modyfikowanych genetycznie składników paszowych. Jeśli politycy nie przedłużą obowiązującego zwolnienia na stosowanie GMO w paszach, to polscy producenci mięsa będą w tarapatach ze względu na istotny wzrost kosztów. Tym samym zniknąć może nasza przewaga konkurencyjna na rynku europejskim. Porównaj koniecznie: Rynek drobiu w końcu 2016: ceny jaj w górę, ceny brojlerów w dół Powiązane: Ptasia grypa a eksport drobiu do Chin 6 / 6