Strój piotrkowski z koca XIX wieku. (Atlas strojów ludowych)



Podobne dokumenty
Odc. 3. Oddział ratunkowy po wypadku w pracy

PRZYKŁADOWY ARKUSZ CZĘŚCI USTNEJ EGZAMINU MATURALNEGO 2013 JĘZYK NIEMIECKI

Zamość Rotunde im Museum des Martyriums

EGZAMIN MATURALNY Z JĘZYKA NIEMIECKIEGO część ustna

Cena franco szt. Dźwig/netto / 1.000szt. (obszar zastosowania: domki jednorodzinne, bliźniaki, domki szeregowe, wielorodzinne) 0,70 kg/dm³ 8

Język akademicki Wstęp

Przykładowy egzamin maturalny z języka niemieckiego część ustna. Przykładowy egzamin maturalny z języka niemieckiego (wersja dla egzaminującego)

Vertrag Nr. / Umowa nr:

Sprawdź swoje kompetencje językowe

KLUCZ PUNKTOWANIA ZADAŃ

PRÓBNY EGZAMIN MATURALNY Z JĘZYKA NIEMIECKIEGO

PRZYKŁADOWY ARKUSZ CZĘŚCI USTNEJ EGZAMINU MATURALNEGO 2013 JĘZYK NIEMIECKI

Szkoła płynnego mówienia B1/B2 edycja I

EGZAMIN MATURALNY Z JĘZYKA NIEMIECKIEGO

1. Noch ist nicht verloren, Solange wir. Das, was fremde Übermacht uns raubte, Werden wir mit dem Schwert wiedergewinnen. Marsch, marsch, Dąbrowski...

Przyimki. Präpositionen

JĘZYK NIEMIECKI DLA ABSOLWENTÓW KLAS DWUJĘZYCZNYCH

UZUPEŁNIA ZDAJĄCY miejsce na naklejkę

PRÓBNY EGZAMIN MATURALNY Z JĘZYKA NIEMIECKIEGO

PRACTPLANT WIZYTA STUDYJNA WE FRANKFURCIE N. ODRĄ / SŁUBICACH STUDIENBESUCH IN FRANKFURT (O) / SLUBICE LUTY / FEBRUAR 2014

PRÓBNY EGZAMIN MATURALNY Z JĘZYKA NIEMIECKIEGO

Seite 1 DEUTSCH HAT KLASSE NIEMIECKI MA KLASĘ W SZKOLE PODSTAWOWEJ

EGZAMIN MATURALNY 2012 JĘZYK NIEMIECKI

EGZAMIN MATURALNY 2012 JĘZYK NIEMIECKI

Digitalizacja szlaku konnego w Borach Dolnośląskich i jego promocja. Digitalisierung Reitwege in Bory Dolnośląskie und deren Werbung

EGZAMIN MATURALNY 2012 JĘZYK NIEMIECKI

Lodz Museum der Unabhängigkeitstraditionen Abteilung Radogoszcz

Egzamin maturalny z języka niemieckiego na poziomie dwujęzycznym Rozmowa wstępna (wyłącznie dla egzaminującego)

Steuerberaterin Ria Franke

EGZAMIN MATURALNY OD ROKU SZKOLNEGO 2014/2015 JĘZYK NIEMIECKI POZIOM PODSTAWOWY ROZWIĄZANIA ZADAŃ I SCHEMATY PUNKTOWANIA (A1)

JĘZYK NIEMIECKI POZIOM PODSTAWOWY

KLUCZ PUNKTOWANIA ODPOWIEDZI

Kostenloses Internet in Posen und Umgebung

COMPUTER: Misja Berlin. 9 listopada Dwudziesta trzydzieści pięć. Masz 15 minut, by ukończyć misję. Ale musisz oglądać się za siebie.

Nowa formuła części ustnej egzaminu maturalnego z języka nowożytnego obowiązująca od roku szkolnego 2011/2012

MATERIAŁ DIAGNOSTYCZNY Z JĘZYKA NIEMIECKIEGO

Informacja i promocja w projekcie, realizacja zasady dostępności/ Kommunikationsmaßnahmen und Projektzugänglichkeit

JĘZYK NIEMIECKI POZIOM PODSTAWOWY

Freiwillige Feuerwehr Reken Ochotnicza Straż Pożarna Reken

Herzliche Einladung an alle Schüler der Klasse Serdecznie zapraszamy wszystkich uczniów klas 1-7

Anfrage. 95 Jahre 95 lat

EGZAMIN MATURALNY Z JĘZYKA NIEMIECKIEGO

ARKUSZ PRÓBNEJ MATURY Z OPERONEM

EGZAMIN MATURALNY Z JĘZYKA NIEMIECKIEGO POZIOM ROZSZERZONY MAJ 2011 CZĘŚĆ I. Czas pracy: 120 minut. Liczba punktów do uzyskania: 23 WPISUJE ZDAJĄCY

Unterricht 1. Hallo! Guten Tag! Guten Morgen! ich du wie Wie heißt du? ich heiße... du heißt... heißen ja

Zadanie 1 Zadanie 3. Zadanie 3. Rozdział 3. Przed obejrzeniem filmu: Schritt 1. Film ohne Ton. Schritt 2. Film mit Ton

Bardzo formalny, odbiorca posiada specjalny tytuł, który jest używany zamiast nazwiska

Język niemiecki. Poziom podstawowy Próbna Matura z OPERONEM i Gazetą Wyborczą KRYTERIA OCENIANIA ODPOWIEDZI POZIOM PODSTAWOWY

COMPUTER: Misja Berlin. 9 listopada, rok Jedenasta zero pięć. Masz 65 minut by wypełnić misję.

Propozycje przykładowych zadań przygotowujących do ustnego egzaminu maturalnego w nowej formule

Scenariusz lekcji języka niemieckiego

EGZAMIN MATURALNY 2012 JĘZYK NIEMIECKI

EGZAMIN MATURALNY 2011 JĘZYK NIEMIECKI

Platforma Dostawców VW

Egzamin gimnazjalny. Język niemiecki. poziom podstawowy i rozszerzony. Także w wersji online TRENING PRZED EGZAMINEM. Sprawdź, czy zdasz!

Einbau von Rauchwarnmeldern nach DIN 14676

EGZAMIN MATURALNY Z JĘZYKA NIEMIECKIEGO MAJ 2012 POZIOM ROZSZERZONY CZĘŚĆ I. Czas pracy: 120 minut. Liczba punktów do uzyskania: 23 WPISUJE ZDAJĄCY

EGZAMIN MATURALNY 2012 JĘZYK NIEMIECKI

JĘZYK NIEMIECKI KARTA ROZWIĄZAŃ ZADAŃ 6., 7. i 8.

UZUPEŁNIA ZDAJĄCY miejsce na naklejkę

COMPUTER: Misja Berlin. 9 listopada Dwudziesta trzydzieści. Masz 30 minut, aby ocalić Niemcy. Teraz twój ruch.

KRYTERIA OCENIANIA ODPOWIEDZI POZIOM PODSTAWOWY

UZUPEŁNIA ZDAJĄCY miejsce na naklejkę

BASISDATEN 1. PERSÖNLICHE ANGABEN

Z L E C E N I E Nazwa firmy (spółki)..

PRÓBNY EGZAMIN MATURALNY Z JĘZYKA NIEMIECKIEGO


auch też brauchen potrzebować dauern trwać euch was, wami hier tutaj ihn go (jego) immer zawsze lesen; er liest czytać; on czyta mit

Offenburg Olsztyn. Einführung / Wprowadzenie. Wspolpraca mlodziezy / Zusammenarbeit. Zespol Szkol Elektronicznych i Telekomunikacyjnych w Olsztynie

Publikacje nauczycieli Hänsel und Gretel propozycja pracy z tekstem baśni braci Grimm Jaś i Małgosia

EGZAMIN MATURALNY Z JĘZYKA NIEMIECKIEGO

Nacht (die); die Nächte

WOJEWÓDZKI KONKURS JĘZYKA NIEMIECKIEGO

Przedstawianie się i poznawanie innych

SPRAWDZIAN OD ROKU SZKOLNEGO 2014/2015 CZĘŚĆ 2. JĘZYK NIEMIECKI

MATERIAŁ ĆWICZENIOWY DLA UCZNIÓW I NAUCZYCIELI

Konjunktiv. sein/haben (w Konjunktiv Präsens) + Partizip II. ich sei geworden du seiest geworden er sei geworden

ROZKŁAD MATERIAŁU NA 60 JEDNOSTEK LEKCYJNYCH

Mirosława Czerwińska

1-1 Hilfe schütze mich! In Europa und auf der ganzen Welt sterben Tier- und Pflanzenarten aus. Welche möchtet Ihr beschützen?

EGZAMIN W KLASIE TRZECIEJ GIMNAZJUM CZĘŚĆ 3. JĘZYK NIEMIECKI POZIOM PODSTAWOWY

PEWNEGO RAZU NA ZACHODZIE O JEZIORZE, KTÓREGO NIE BYŁO

Arkusz zawiera informacje prawnie chronione do momentu rozpoczęcia egzaminu.

Mission Berlin. Deutsch lernen und unterrichten Arbeitsmaterialien. ODCINEK 03 W kierunku Kantstraße

EGZAMIN W KLASIE TRZECIEJ GIMNAZJUM CZĘŚĆ 3. JĘZYK NIEMIECKI POZIOM PODSTAWOWY

Kościół okazuje się miejscem olśnienia. Pastor wyjaśnia, że melodia stanowi klucz do wehikułu czasu. Ale o jakiej maszynie mówi pastor?

Urlaub! #Dojcz4Job.

FILM 5 Nazwy miesi cy

Od pogranicza do spotkania Vom Grenzraum zum Begegnungsraum

- %& #! &.& & ( # + % '/

EGZAMIN MATURALNY 2013 JĘZYK NIEMIECKI

Die heutige Veranstaltung versteht sich aber auch

SPRAWDZIAN W KLASIE SZÓSTEJ SZKOŁY PODSTAWOWEJ CZĘŚĆ 2. JĘZYK NIEMIECKI

KRYTERIA OCENIANIA ODPOWIEDZI POZIOM PODSTAWOWY

dodatkowych opłat? Fragen, ob Gebühren anfallen, wenn man in einem bestimmten Land Geld abhebt

Themen: -Neujahr. - Großmutter Tages. - Großvater Tages. und vieles mehr

Transkrypt:

W niniejszym wydaniu został podjty kolejny krok na drodze prowadzcej do ustalenia historycznej i kulturowej tosamoci mieszkaców obecnej gminy Rokiciny. W artykule otwierajcym wydanie jest prezentowany pogld kulturoznawców na tradycyjny, sigajcy połowy XIX wieku (starsze opisy w literaturze ródłowej nie wystpuj) tzw. strój piotrkowski. Wg Jana P. Dekowskiego, wybitnego badacza ziem tutejszych, strój piotrkowski miał mie najwikszy wpływ na kształtowanie mody chłopskiej. Lecz wpływ piotrkowski zaznaczył si dopiero w XIX wieku oraz objł swym zasigiem tylko cz ziemi gminy Rokiciny. Choby z tych powodów strój piotrkowski nie moe przynajmniej do koca okreli specyfik strojów noszonych na terenie gminy Rokiciny; w niej daj si zauway te wpływy innych regionów, o czym bdziemy w dalszych wydaniach referowa. W okresie wczesnoredniowiecznym najwiksze zagszczenie osad przypada na okolic Łczycy i Wolborza. Okolice te były oddzielone puszcz łódzk (dzisiaj zwan spalsk). W połowie XIII w. doszło do podziału kasztelani wolborskiej, której cz północna dostała si do dzielnicy łczyckiej. By moe było to spowodowane ekspandujcym osadnictwem, idcym włanie od Łczycy. Do niej zostały włczona ziemie dzisiejszej gminy Rokiciny. Zreszt na tym terenie znajdowała si jeszcze puszcza, tak e wpływy łczyckie na kultur regionu w tym czasie miały ograniczone znaczenie. Natomiast Łaznów i dopiero co powstajce Popielawy znajdowały si wg J. P. Dekowskiego w strefie wpływów piotrkowskich (patrz mapa). Z drugiej strony kasztelania wolborska była cile zwizana z łczyck, stanowic pastewko plemienne Łczycan. kontynuacja na nastpnej stronie Strój piotrkowski z koca XIX wieku. (Atlas strojów ludowych)

Zasig wpływu stroju piotrkowskiego od XIX w. według Jana P. Dekowskiego Dobra wolborskie nalece do biskupów kujawskich pod koniec XVIII wieku znalazły si w regestrze majtków rzdowych i tym samym ludno tych ziem miała lepsze warunki ekonomicznospołeczne i rychlej została zwolniona z paszczyzny. Ta sytuacja spowodowała to, e w tej grupie wczeniej budzi si poczucie dumy chłopskiej, szacunku dla własnej tradycji i przyodziewku. Ona te przyczyniła si w wielkiej mierze do wzbogacenia w nowe elementy stroju piotrkowskiego i jego ekspansji na tereny ssiednie, zwłaszcza na południow cz powiatu brzeziskiego, a to oznacza take na Łaznów i Popielawy. Wanym wydarzeniem w dziejach chłopów (połowa XIX w.) było zwikszenie hodowli owiec, co wpłynło na przewag materiałów wełnianych nad lnianymi czy konopnymi. Od tego czasu postpuje równie proces przenikania elementów miejskich do kultury ludowej, równie na skutek nowopowstałej kolei. Strój piotrkowski posiada pewne lokalne odmiany, które dotycz grupy wolborskiej i rozpierskiej. Bardziej zwarte i wyraziste a zarazem odrbne cechy zachowały si w grupie wolborskiej, która stanowi południow rubie Mazowsza. Jednake grupa ta nie stanowi odrbnej enklawy, lecz znajduje si w pasie przyodziewku opoczysko-rawskiego. W stroju wolborskim mona nadto wyledzi nawet lady dawnej łcznoci gospodarczej z odległymi Kujawami. Strój ludowy wolborski mski przetrwał na wsiach a do czasu wybuchu II wojny, szczególnie w ywocinie, Bogusławicach i innych pobliskich wsiach. Najwczeniej zaczły wychodzi z powszechnego uycia sukmany siwe i granatowe, kouchy, a póniej spancerki i portki z fartuszkiem i w kocu koszule haftowane i lejbiki. Dzi zachowała si jeszcze gdzieniegdzie sukmana, która była strojem paradnym i najczciej uywanym na rónych uroczystociach. O wiele lepiej zachował si oblek kobiecy, zwłaszcza w okolicach Wolborza, Czarnocina, Kurowic, Bdkowa i innych. Główn jego podstaw stanowi: wełniak, zapaski do pasa i odziewu, koszula, chustka. Zanikanie strojów ludowych datuje si na koniec XIX wieku. Wsie zatracaj etnograficzny charakter, gubi lokalny folklor i tym samym czstk własnej tosamoci lokalnej. Na proces ten wpłynły róne czynniki: po pierwsze szeroki kontakt ludnoci wiejskiej z orodkami miejskimi, po drugie zuboenie ludnoci wiejskiej, prowadzce do zakupu taszych towarów pochodzenia miejskiego i po trzecie negatywna ocena mieszczan tak zwanych tradycjonalistów wiejskich. Za charakterystyczne i podstawowe czci stroju i ubioru piotrkowskiego naley uwaa u mczyzn: kapelusz zwany ryjem (a take czapki granatowe okrgłe, sznurowane czarn tasiemk, rogatywk z oblamówk ciemnogranatow lub czerwon, kaszkiet z małym daszkiem), koszul (lnian) z napiernikiem haftowanym białym płaskim haftem, portki z fartuszkiem w drobne prki z przewag kolorów granatowego, czarnego i białego, lejbik z kołnierzem, najczciej w drobne paseczki z obecnoci koloru czerwonego, spancerek granatowy obcisły, ozdobiony rzdami guzików, granatow sukman zapinan na guziki (patrz zdjcie), wreszcie wiatrówk lub burk z potrzebami (u sukmany s to ptle do zapinania oraz obertelki, czyli podłune kołeczki drewniane obcignite tasiemk, słuce jako guziki); u kobiet: półczepiec ozdobny, czepiec chuciany (wkładany pod chust) z tiulowym garniturkiem, koszul z nakładkami przy szyi kryzkami lub na ramionach i mankietach pokryte zdobinami w kolorze czerwonoczarnym lub białym, gorsety obcisłe sznurowane (najczciej w przedniej czci) i ozdabiane rózgami, czyli ornamentem w kształcie podłunych gałzek, staniki z falbank, kaftan zasiewkowy i wcinany, bluzeczki białe, długie, uywane do gorsetów, wełniaki suto sfałdowane, rónobarwne spódnice dekorowane u dołu wstkami, długie zapaski do pasa, robione najczciej w przeplotk, ozdabiane wełnian sioteczk, koroneczk lub wst- kami, fartuszki bogato haftowane z falbank lub wstaweczkami, wreszcie zapaski naramienne, czyli do odziewu, przewanie o drobnych paseczkach lub szerszych dnach i wikszych prkach w pionowym rzucie. Mona przyj, e charakterystyczn barw stroju kobiecego był kolor czerwony, obok którego wystpowały w rónym układzie: brzowy, niebieski i biały, tworzc wskie prki. Współczesny strój piotrkowski SILVA RERUM III-IV (13-14) / 2009 strona 2

!" Henryka Kotynia (z domu Bomba) ur. 1931 w Brzezinach, od 50-tych lat zamieszkała w Rokicinach, jest osob do znan w okolicy, a to za spraw uprawianej przez ni sztuki stawiania kart. Jej zafascynowanie wróbami z kart miało całkiem prozaiczny pocztek i wynikało z chci poznania czego nowego. Do rzetelnego wykonywania takiego rzemiosła jest istotne posiadanie pewnych cech osobowych, jak prostota ducha, dua wraliwo na krzywd ludzk czy ch czynienia dobra. Do samego wróenia nie jest konieczna ani inteligencja, ani wysze wykształcenie. Włanie takimi właciwo- ciami odznacza si Henryka Kotynia. Sporód tych cech wróki na szczególne wyrónienie zasługuje jej wraliwo na niedol człowieka, któr nie tyle dowiadczyła w domu rodzinnym, ile, nauczona cierpieniem własnego losu, wykształciło w jej własne ycie. Jej przymioty s mocno zakorzenione we wierze katolickiej, we wierze w Boga, który niejako dawał jej sił i odwag w tej rozum przekraczajcej sztuce. Karcian przygod rozpoczła na pocztku lat osiemdziesitych. Kupiwszy stosowny instrument wróbiarski (karty) oraz zapoznawszy si z regułami jego uywania, podjła pierwsze i od razu wysoko cenione próby dywinacji. Bdc osob głbokiej wiary, kadorazowo ropoczynała stawianie kart krótk modlitw do Boga, by ten jej dopomógł we właciwym ich czytaniu, kierujc si jednak zasad: Boga wzywaj, ale rki przykładaj. Naley bowiem wiedzie, e w tym fachu potrzebny jest równie namysł. Celem wróby nie było ukazanie nieuchronnej przyszłoci, lecz przekazanie informacji o przyszłych, by dana osoba na ich podstawie mogła podj słuszne działanie. Henryka Kotynia nigdy nie narzucała si innym w stawianiu kart; to inni przychodzili do niej drzwiami i oknami, by móc łatwiej znie niepewn przyszło. Nigdy nie pobierała jakichkolwiek opłat za wykonan wrób, a czyniła je tylko dlatego, by uly cierpieniom drugiego człowieka, który był zatroskany o swój los. Miała do czynienia z rónymi przypadkami i w zwizku z tym z rónymi wróbami. Nie chcc rani niektórych osób wskutek niedobrych przepowiedni, starała si ich nie ujawnia, tłumaczc brak przepowiedni niewyran konstelacj kart. Bywało i tak, e danej osobie nie udało si czegokolwiek przepowiedzie, nawet po wielokrotnych próbach. Wród swoich wizytatorów miała osoby rónej proweniencji i nawet czsto osoby inteligentne, przy czym ich walory nie miały adnego znaczenia na ocen kart. Tote jej działanie nie mogło by nazwane utylitarnym. Niestety, jej dobroczynna działalno wróbiarska nie trwała zbyt długo, gdy, bdc wraliwej natury, wystraszyła si groby pewnego ksidza, który miał j ostrzec przed tym, e taki rodzaj niesionej pomocy drugiej osobie (bliniemu) moe nosi znamiona grzechu cikiego. Mimo jej krótkiej, bo jedynie 5-letniej działalnoci dobroczynnej, została Henryka Kotynia zapamitana przez mieszkaców gminy jako osoba szczególna, która jako jedyna doby współczesnej stosowała niekonwencjonaln kuracj egzystencjaln. ***** -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- KULTUR ERHOLUNG / CULTUS HUMANUS RELAXATIO # $$%&' ( $ %)$"* Diesjährige Tour der Reiterärzte (1-3. Mai) hatte ihre Basis traditionell in der Pferdesportstation (agroturistische Landwirtschaft) in Mikołajów (Nikolausdorf), deren Besitzer, Jarosław Suwalski, ein bekannter Pferdesportliebhaber und -förderer ist. Die Tour bestand aus zwei Teilen; im ersten, der Zuschauer offenen, gab es Möglichkeit, einen Einblick in die historischen und gegenwärtigen Pferdewagen zu gewinnen: Bauerfuhrwerk, Lustund Jagdwagen, Sportbritschken, Prachtkutsche u.a. Außer Präsentation und Bedeutungserläterung einzelner Wagen wurde auch eine Kostprobe einiger Pferdesportarten dargeboten, vorgeührt von Barbara Rybiska (Wagenrennen) und Piotr Kapsewicz (Kutschen). Am Rande ist zu vemerken, dass die oben genannten Personen aktive Sportler sind und schcon einige Erfolge in Polenmaisterschaft verzeichnet haben. Darüber hinaus Barbara Rybiska wohnt seit einigen Jahren in Rokiciny-Kolonia. SILVA RERUM III-IV (13-14) / 2009 strona 3

Fortsetzung von voriger Seite Etwa 100-jähriger Bauerfuhrwerk (sog. elaniak); Fuhrmann Tadeusz Mai aus Mikołajów Fot. P. Grabczyk imstande gesetzt und die Inschriften entziffert hat. Die umgefallenen und von Erdreich überschütteten Steine, die bis dahin fast niemandem aufgefallen sind, ergaben sich als Grabsteine, die den deutschen Soldaten aus der Schlacht von November 1914 gewidmet sind. Die in sie eingravierten Inschriften enthalten noch die Farbspuren. Von ihnen weiß man, dass hier Unteroffizier Fritz Müller 10. Komp[anie] Res[erve-] Inf[anterie], Rgt. [= Regiment] 227, Vicefeldwebel Kurt Friede 11. Komp[anie] Res[erve-] Inf[anterie], Rgt. [= Regiment] 227 und Oberleutnant Kurt Hesse 1. Batt[erie] Res[erve-] Füss. [Füssilier] Art[illerie], Rgt. [= Regiment] begraben sind. Sie allen sind am 23. Nov. 1914 gefallen, am Tage, an dem russische Armie einen Gegenangriff gegen deutshce Armie startete. (Die Einzelheiten darüber enthält das Buchlein: Dominik Trojak, Walki w okolicach Gałkowa. 23 24 listopada 1914 roku [Kämpfe in der Gegend von Galkau. 23 24. Nov. 1914], Gałków 2 2008.) Es ist durchaus möglich, dass in der Gegend mehr noch von derartigen, noch nicht entdecken Gedenkensteinen herumliegt. Der Reitersektion ist diesmal gelungen, ein paar deutschne Soldatennamen aus der Vergessenheit zu holen und die bedeutungsvollen Steine der Verfallenheit zu entrissen. Übrigens, diese Sektion mit ihrem Vorsitzenden Wojciech Sdzicki hat sich zum Ziel gesetzt, sich weiterfort für die Rettung der für die Region bedeutungsvollen Stätten und überhaupt für das multikulturelle Miteinanderleben einzusetzen. Das Ärztetreffen war auch durch die weiteren denkwürdigen Elemente bereichert: es wurde dabei eine kleine Ausstellung organisiert, präpariert von Wojciech Sdzicki, der seine Militärexponate im Kulturraum in Mikołajów (Nikolausdorf) präsentierte; es gab ein Referat von Paweł Grabczyk über die Schlacht bei Brzeziny (Birkenwalde) und schließlich Regionalmuseum in Gałków Duy öffnete seine Türen, wo ebenfalls etliche Exponate aus jener Zeit zu sehen waren. Lust- und Jagdwagen (polówka dworska) vom Ende des XIX. Jhs. Fot. Red. Der andere Zug betraf schon das eigentliche Vorhaben der Reiterärzte, nämlich das Reiten über die nahgelegten Nekropolen. Die Etappen führten durch den Grabhügel in Kaletnik (Täschnerdorf), Friedhof von russischen Soldaten in Gałków Mały (Junggalkau), hier sind ca. 500 Soldaten des VI. Sibirischen Division beigelegt, den wohlbekannten Soldatenfriedhof im Wald Pustułka (Turmfalke) und schließlich durch den ganz in Vergessenheit geratenen, kleinen deutschen Friedhof im Dorf Borowa (Wilhelmswalde), das noch zum II. Weltkrieg fast ausschließlich von den Deutschen bewohnt war. Alle diese Nekropolen stehen in Zusammenhang mit den Ereignissen vom 23. und 24. Nov. 1914. Eben in jener Zeit fand bei Gałków (Galkau) die größte Schlacht des I. Weltkrieges, die sog. Birkenwalder Schlacht (Bitwa Brzeziska), in der 200-220 Tausend Soldaten, darin etwa vier Tausend Polen, gefallen sind. Von dieser enormen Gefallenenzahl hat nur ein Teil der Soldaten in einigen in der Gegend angelegten Friedhöfen ihre Gräber bekommen. Die Leichen der Gefallenen könnten wegen ihrer Anzahl nicht gleich begraben werden, insofern wurden viele schon verwesene Menschenkörper in die Sammelgräber oder bloß Löcher hingebracht, ohne ihre Namen an den Tafeln, Grabsteinen etc. verewigt zu haben. Einen Rettungsversuch vor Vergessenheit einiger Soldaten hat die Lodzer Reitersektion der Ärtzte unternommen, indem sie drei Grabsteine in einem kleinen Friedhof in Borowa (Wilhelmswalde) Grabstein eines deutschen Soldaten in Borowa Fot. Red. (Z napisu: podoficer Fritz Müller 10. kompanii rezerwy 227. pułku piechoty; 23. listopada 1914) ***** SILVA RERUM III-IV (13-14) / 2009 strona 4

CULTUS HUMANUS SPIRITUALIS / KULTURA DUCHOWA $+,-.$/0%$, Quis recte at perfecte litteras encyclicas legere solet, qui leviter in mentem venit, ut scriptae illius generis pro fundamento suo etiam atque etiam notione veritatis utantur. Itaque sensu ecclesiastico deum sit illa veritas, veritas absoluta et inmutabilis, quae a Deo patefacta et ecclesi cognita atque tradita iam per duo milia annorum est. Caritas autem cum veritate (divina) artissime cohaeret, et in hominis corde menteque unacum convenit, significans Dei unitatem absolutam: caritatem in veritate. De significatione caritatis in ecclesia amplius referunt litterae encyclicae «Deus caritas est» eiusdem papae anno MMV exeunte editae, de significatione autem veritatis litterae encyclicae «Fides et ratio» Iohannis Pauli II anno MCMXCVIII editae. Sed summus pontifex praesens scopum quendam novum sibi proposuit correlationem utriusque denuo et ad necessitatem socialem adaptans explicare. Res novae saeculo in nostro, praecipue autem oeconomica technologiaque, perspicuum et clarum iudicium ab ecclesia exposcant. Responsum Bendicti ad iniustitiam oeconomicam aliamque in mundo nostro magis magisque manifestam suum inspirationem capit de verbis sancti Pauli: «veritas in caritate» (Eph. 4, 15), sed nunc necessitas se ostendit coniunctionem ambarum «diverse atque complementariter» interpretari. Id faciendum sit, quia valores oeconomiae veritatem divinam deminuunt, immo vero illam ex loco temporeque et arbitrio pendens sibi subiungunt. Benedictus recuperat verba de veritate allis locis iam saepius relata: «Tantum in veritate caritas elucet splendore et ut talis a hominis interiore videre potest. Veritas est lux, quae caritati auctoritatem ac valorem tribuit. [ ] Veritate carens caritas reducitur ad corporis senss». Veritas (divina) quoque opiniones privatas, hodie admodum diversas, subordinat, ita ut conditionibus ad cultum humanum spectantibus sicut factis historicis fundamentum firmum ponit. Sine illo fundamnto relationes interpersonales et progressus humanus exstare aegre potest. Quapropter sensum socialem respiciens Bendictus XVI nomianat suas litteras: «caritas in veritate in re sociali». His aspectibus convenit conscientia humana et responsalitas socialis; illae autem iustitiam socialem et bonum commune sibi poscunt. «Ubi societas, ibi ius [i.e. lex]» monent litterae. Lex autem caritatem ad suum principium habere non debeat, neque caritas iustitiae sociali perscribi possit; sed illa ampliat leges uniusquique personae et uniusquique nationis, et societatem facit vere humanam. Quid autem sit veritas, quae leges nationales (itaque sociales) ratas faciat et homines ad «magis esse» iuvet? De hoc prius significationes nationis et «magis esse» sunt explicandum. Significationem secundam Paulus VI interpretatur: «verus cultus animi ingeniique ad integrum hominem spectans», ad quod Benedictus XVI addit: «et dat homini copias res ad vitae pleitudinem iuvandas». Primam itaque conditio sit scientia de rebus humanis, secunda fraternitas inter homines et nationes. Fraternitas inter nationes significat vegetam societatem oeconomicam, socialem politicamque nationum populorumque corrobarandam, qui auxilium petunt sive inopi atque egestate oprimuntur. Hanc participationem statuunt duae regulae: solidaritatis et subsidiaritatis. Homo «technologicus oeconomicusque», si tantum pecuniae lucrum prae oculis habet nec suum vitae propositum pro bono communi petit, ferrt secum periculum alienationis et pauperitatis socialis. Technologia atque oeconomia, si ad vitae regulas principales et primordiales extolluntur, cultum humanum et integritatem uniusquisque populi atque nationis perturbant; nam illae seiungunt cultum humanum et naturam humanam, immo eas depravant. Quapropter cultus humanus suam mensuram in natura deprehendere nequit; populus autem subiungitur technis perversis atque necessitati oeconomicae homini damnum independentiae voluntariae inferens. Quamobrem valores fraternitatis et hominis ingenii suis commodis abstrahens tempore hodierno magis quam unquam valere videntur. Aliter se habet logica mercats, quae tribuit regulae: da, ut habeas; logica rei publicae monit: da ex officio; utraque logica integram corroborationem humanam ex oculis amittit; insuper regula da ex officio expetit de civi actiones secundum legem statalem, quae ab artibus liberalibus abstahit. Bendictus XVI ad hoc extollit in margine res ad nuntios publicos spectantes: «Nuntii publici magnum subsidium in communi populorum statuere sicut eorum ethos firmare possunt, si ill promovendo communiter id quaerunt, quod recte et iuste homini est». Illud propositum non tantum ab eclessia promotum usque ad hunc diem aurem apertam magistrats communalis Rocitinensis capit nullam. Lectionem Benedicti XVI de cultu humano servando promovendoque popuorum minorum ethnicorumque atque localium admodum utilem et locuplebilem esse constat; sed quare Benedictus XVI suas litteras tantum in linguis vernacularibus proponit, ne illas Latine, itaque in lingua vitam humanam admodum ditandam et ecclesiae catholicae propri, divulgare iussit?! Nam linguam Latinam Polonis quasi linguam secundam velere non desivit. At nobis persuasum est, ut Latinitas quoque in communi Rocitinensi pars cults humani sit, etiamsi ea praecipue tempore «(post-)communismi» valde neglegta est in scholis ecclesiisque localibus. SILVA RERUM III-IV (13-14) / 2009 strona 5

PUBLIKACJE LOKALNE / LIBRORUM LOCALIUM EDITIONES N 1(2#"&( Autorzy: Jan Lolo i Radosław Lolo, wyd. w Rokicinach-Kolonii 1998, s. 62 Regionalistyka jako dziedzina bada historycznych w ostatnich latach nabiera na znaczeniu, a dzieje małych miejscowoci czy gmin staj si tematem nie tylko dla historyków. Popularno teje dyscypliny naukowej jest wywołana m.in. potrzeb gromadzenia rzetelnej wiedzy, czerpicej nierzadko z opowiada i prze- y zainteresowanych mieszkaców. Dlatego autorzy opracowania, historycy Jan Lolo i Radosław Lolo (syn), podjli si niełatwego, wrcz pionierskiego zadania: przedstawienia dziejów miejscowoci znajdujcych si na obecnych terenach gminy Rokiciny. Praca zawiera trzy rozdziały. Rozdział I (rodowisko geograficzne, s. 5 8) traktuje o Równinie Koluszkowskiej (wznoszcej si ok. 200 m n.p.m.), ciekach wodnych, geologicznej strukturze ziemi oraz jej bonitacji, a co za tym idzie o sposobie jej zagospodarowania: grunty orne, uytki zielone, lasy; nastpnie o złoach naturalnych (wirze i piasku) oraz o szlakach handlowo-komunikacyjnych. Rozdział II (Dzieje do 1945 roku, s. 9 34) omawia powstawanie osad na terenie gminy, i tak np. osada Łaznów (najstarsza z terenu gminy) wspomniana jest ju w 1128 r., a wie Rokiciny dopiero w 1431 r., przynaleno administracyjn (kasztelania wolborska w Ksistwie Łczyckim z wydzielonym z niego znacznie póniej brzeziskim powiatem sdowniczym), etymologi nazw poszczególnych wsi, powstanie parafii (np. Łaznów w 1431 r.); nastpnie ukazuje struktur społeczn ludnoci na przestrzeni wieków, przedstawia waniejsze zabytki architektury (np. XVIII wieczny kociół w Łaznowie, zabytkow kapliczk w Popielawach, XIXwieczne chałupy w Wilkucicach Małych i Eminowie czy XIXwieczny zajazd poczty konnej w Rokicinach-Kol., wówczas zwanej Stacj Rokiciny). Porusza równie turbulencje administracyjne wywołane przez II rozbiór (1793), na skutek których obszar dzisiejszej gminy został przyłczony do imperium carskiego (znajdujcej si w guberni piotrkowskiej). Rozdział III (Gmina Rokiciny po II wojnie wiatowej, s. 35 53) referuje najistotniejsze fakty z najnowszej historii gminy: przeprowadzenie kolejnej reformy terytorialno-administracyjnej w 1953 r., prowadzcej do utworzenia gminy Rokiciny, wysiedlenie niemal wszystkich Niemców (w dwóch okresach: powojennym i w latach 70-tych), oywienie szkolnictwa, rozbudow systemu opieki zdrowotnej i bezpieczestwa, rozwój gospodarczy, reorganizacj urzdów, rozbudow infrastruktury gminy etc. Cały ten proces wzbogacony jest nazwiskami osób odpowiedzialnymi za poszczególne dziedziny ycia gminy. W Zakoczeniu (s. 55) autorzy sumuj swoj prac oraz podnosz refleksj nad rol i przyszłoci gminy, zadajc sobie pytania: Czy obszar nasz [tzn. gminy Rokiciny] si wyludnia i chyli ku upadkowi? Jeli tak, to czym wytłumaczy wzrost zainteresowania kultur, charakterystyczny dla społecznoci rozwijajcych si? [A] moe po prostu osignlimy [tzn. mieszkacy gminy] szczyt moliwoci [rozwojowych]? Cało pracy jest wzbogacona 39. zdjciami ukazujcymi najwaniejsze obiekty architektury oraz trzema mapami. Praca Jana i Radosława Lolo zasługuje na szczególne wyrónienie, poniewa jej autorzy dotarli do rónych zagubionych ródeł (por. Nota biograficzna, s. 57), których w gruncie rzeczy nie jest za wiele, oraz, co jest o wiele waniejsze, stworzyli pierwsze opracowanie tego rodzaju na temat gminy Rokiciny. Przy opracowywaniu materiałów nie mona nie zauway pewnego emocjonalnego zaangaowania autorów, co ma wyraz w uywaniu zwrotów nasza gmina, nasz obszar i pod., oraz posługiwania si okrelon ocen wydarze, np. dopiero budowa Kolei Warszawsko-Wiedeskiej w 1846 roku oraz równoczesny rozwój Łodzi stworzyły niewykorzystane moliwoci (s. 7), czy po przeniesieniu planu budowy wzła kolejowego do Koluszek: była to [tj. moliwo budowy wzła w Rokicinach dworku] najwiksza dziejowa szansa niewykorzystana przez Rokiciny [ a dokładniej przez Michaiła hr. Brujewicza]. (s. 26). Praca ta jednak nie wyczerpuje zakresu procesów i wydarze wystpujcych na terenie gminy w przecigu dziejów. Ponadto nie uwzgldnia danych etnograficznych i wielu istotnych i pomniejszych przyczynków do historii i kultury dzisiejszej gminy Rokiciny. Do mankamenttów szkicu naley zaliczy do liczne niecisłoci w ujawnianych faktach, nieprecyzyjne podawanie nazw miejscowoci czy zwykłe pomyłki, np. rzeczki Miazga, Bielina i Czarna jako dopływy Pilicy (s. 5): Miazga jest dopływem Wolbórki, Bielina natomiast rzeki Czarnej, a wszystkie one niewiele maj wspólnego z gmin Rokiciny. Przy okazałym zasobie informacji zawartych w szkicu autorzy pominli odnoniki ródłowe, które byłyby bardzo pomocne w dalszych badaniach: np. nazw Rokiciny, któr tłumaczy si ówczesnym [tzn. uywanym w XV wieku] okreleniem krzaczastych wierzb i zaroli (s. 13) nie sposób zweryfikowa. Naleałoby jeszcze odnotowa, e przy wykazie waniejszych obiektów kultury materialnej na terenie gminy zostały pominite te kultury poniemieckiej i poydowskiej: cmentarze w Albertowie, Łaznowskiej Woli, Maksymilianowie i Mikołajowie, a take polskiej, jak np. cmentarz wojenny w Łaznowie. Do niniejszego szkicu naleałoby wic podchodzi z pewnym dystansem, widzc w nim nie tylko systematyczne, cho zarazem w pewnym sensie schematyczne, przedstawienie dziejów gminy, ale moe przede wszystkim stanowi on impuls do dalszych docieka. ***** SILVA RERUM III-IV (13-14) / 2009 strona 6

3456789:;<=>?7@@A;B6?C:B69@AD;EF<;<8<;<G@EHA4@BGB 0$,$,I, Prof. Eugenia Podgórska autorka tekstu (fot. wyk. 2002) XIX!" - #!, $ % &". '!(!"(! (-!!". )!!&,!,! &! - "!. )!( XIX!" "!" &,!* &(, ",!!" * $ &. '*!" + &#!% ",!!!" -!",!" &, *!( ",! - "! 1863 $a. ' -!" - "(,!!" - *,!%!( ( "!. ).! &! $ &. /!" $!( & $ " $ &, & &. 0, &$!!"!!", &*, +"$. ***** f %, '(.J#J"!$(K I"LM. Herr BENDER, wie ist dazu gekommen, dass Sie sich mit ihren Soldaten in eine Region begeben haben, in der die deutsche Tradition wie es scheint nur in Gräbern zu finden ist? Wolfgang BENDER, Kommandoführer einer Soldatengruppe, die vom 3. bis 14. August 2009 an der Instantsetzung des Soldatenfriedhofs Pustułka (Vanderfalke) arbeitete. Unser Kommen in diese Region hat zwar eine kurze, aber dennoch bereits feste Tradition. Ich erinnere nur daran, dass im vorigen Jahr eine Reservistengruppe zur Pflege des Soldatenfriedhof Powiartówka ebenfalls hier war. In diesem Jahr sind wir es, die Soldaten des Lazarettregiment 31 aus Berlin. Die Nominierung unseres Regimentes zur Pflege der Gedenkstätte Pustułka hat folgende Gründe: Erstens hat sie mit unserem spezifischen Dienst als Sanitäter, zweitens mit unserer Kooperation mit dem Volksbund Deutscher Kriegsgräberfürsorge e.v. und drittens mit der Prioritätensetzung unserer Vorgesetzten zu tun. Die Prioritäten zur Pflege von Kriegsgräberstätten im Volksbund Deutscher Kriegsgräberfürsorge e.v. legen bei den mittelosteuropäischen Ländern. Das bedeutet, dass nicht nur in Polen Gedenkstätten instandgesetzt und gepflegt werden. Dies geschieht auch in Russland, der Ukraine, in Litauen, Lettland und Estland. Mit meiner Wahl, natürlich im Einvernehmen mit meinen Vorgesetzten und den anderen Einsatzgruppen, habe ich mich ganz bewusst für Polen entschieden. In vielen Schritten habe ich mich im Vorfeld über die Sachlage informiert. Ich habe zum Beispiel Internetrecherchen über den Einsatzort und die nähere Umgebung durchgeführt, eine Erkundungsreise in diese Umgebung, begleitet von Frau Izabela Gruszka, eine Geschäftsführerin von der deutsch-polnischen Stiftung Gedenken, gemacht. Gespräche mit dem Landvogt von Brzeziny Zbigniew Sokołowski und mit der Leitung der Oberförsterei Brzeziny waren ebenfalls hilfreich. Letztlich habe ich auch Geschichtskenntnisse dieser Region von unserer Soldatengruppe deutsch-polnischer Herkunft gewinnen können. SILVA RERUM III-IV (13-14) / 2009 strona 7

Was die deutsche Tradition betrifft, wollte habe ich mich vor Ort überzeugen, ob Sie mit Ihrer Suggestion Recht haben. Nach einigen Tagen des Aufenthaltes in der Region habe ich diesbezüglich jedoch einige Zweifel. Zwar erkenne ich, dass von dieser Tradition nicht sehr viel übrig geblieben ist, jedoch erhalte ich ständig Signale verschiedener Art, die Ihrer Suggestion widersprechen. Es sind hier nicht nur die Grabstätten in Pustułka oder Powiartówka. Erst hier habe ich von neuen Soldatengräbern, wie zum Beispiel im Dorf Borowa, oder von einem Hain Benedikts des XVI. ebenfalls in Borowa, erfahren. Im übrigen waren einige Treffen mit hiesigen Einwohnern, die sich für das Aufleben positiver Werte deutscher Kultur einsetzen wollen, sehr beachtenswert. Offensichtlich denken Sie an das multikulturelle Miteinander von Menschen aus zwei, seien wir ehrlich, ziemlich unterschiedlichen Kulturkreisen. So scheint es, dass der Einsatz ihrer Soldaten auch andere Ziele verfolgt? Um Ihre Frage vollständig zu beantworten, muss ich über meine bis dahin gesammelten Erfahrungen berichten. Während meiner 34-jährigen Dienstzeit habe ich viele Fronten in vielen Ländern kennen lernen dürfen, so z.b. Afghanistan, Kosovo, Djibouti und Vietnam. Dort habe ich viel schwierigere Situationen erlebt, die mich gelehrt haben, anderen Kulturen Respekt zu zollen. Solche Erfahrungen, die mit (inter)kultureller Kompetenz in Verbindung stehen, sind für einen humanitären Dienst im Ausland von Nöten. Und wenn ich auch mit Polen bisher wenig zu tun gehabt habe, wollte ich diese Kompetenz bei mir und vor allem bei meinen jüngeren Kameraden auf den Prüfstand stellen. Bei allem Respekt möchte ich dennoch klar sagen, dass diese Aufgabe nur eine, aber hier nicht die wichtigste ist. Unsere oberste Priorität ist die Instandsetzung des Kriegsgräberfriedhofes. Sie haben bereits erwähnt, dass sich in der Gruppe verkappte Polen befinden. Charakterisieren Sie bitte ihre Gruppe etwas näher? Ich erkenne, dass Sie zu scherzen verstehen. Aber im Ernst, unter uns sind drei Deutsche, genauer gesagt Oberfeldwebel Karina Stawowczyk, Stabsgefreiter Kamil Laskowski und Hauptgefreite Frank Kamiski, deren Wurzeln nach Polen reichen. Frank Kaminski glaubt sogar, hier den Gedenkstein eines seiner Vorfahren gleichen Namens gefunden zu haben. Das kann durchaus möglich sein, denn in die deutsche Armee, genauso wie in die russische, wurden seinerzeit viele polnische Soldaten einberufen. So sind sie als Deutsche, respektive Russen, hier beigesetzt worden. Ich habe ganz bewusst junge Menschen hierher mitgebracht. Der Einsatz in Polen ist für die meisten erste Auslandserfahrung im Soldatendienst. Da geschichtlich gesehen das Verhältnis zwischen unseren Ländern nicht gerade einfach war und vielleicht immer noch ist, finde ich es wichtig, dass sie sich damit vor Ort auseinandersetzen. Durch die hautnahe Berührung mit der Geschichte, mit gefallenen Deutschen und anderen Soldaten im Ausland, sollen ihnen die historischen Vorgänge praktisch vergegenwärtigt werden, um den (Un-)Sinn des Leidens ihrer Vorfahren besser verstehen zu können. Schließlich sind wir hier auch deswegen, um uns selber besser zu verstehen, denn uns begleitet ein Motto: Wer seine Geschichte nicht kennt, weiß nicht, wo er hingeht! Was das Dienstliche anbelangt, sind Soldatenfriedhöfe äußerst geeignete Orte, Tod und physische wie psychische Verwundung hautnah zu erfahren. Junge Soldaten wissen von diesen Dingen lediglich von Hörensagen. Will man sie angemessen für ihre künftigen Einssätze vorbereiten, müssen sie lernen, mit weniger angenehmen Situationen umgehen zu können. Offensichtlich sind sie damit zurecht gekommen und liefern mittlerweile gute Arbeit. Gewiss werden sie nach diesem Aufenthalt und ihren Erfahrungen mental gestärkt. Was halten Sie von dieser Gedenkstätte? Um ehrlich zu sein, ist sie im letzten Jahr stark verwildert. Wir haben allerhand zu tun. Wir geben unser Bestes um alles zu schaffen und die Oberförsterei Brzeziny unterstützt uns dabei mit einem Facharbeiter. Ich hoffe, dass, wenn wir im nächsten Jahr wiederkommen sollten, die Effekte unserer Arbeit werden sich noch erkennen lassen. Nichtsdestotrotz haben wir uns Gedanken um die weiteren notwendigen Arbeiten gemacht. Schön wäre es, wenn der Zaun erneuert werden könnte oder Hinweistafel angebracht würde. Ansonsten ist diese Stätte wundervoll und sehr symbolträchtig. Schauen Sie sich z.b. diese am Eingang stehenden zwei Bäume, Eiche und Birke, an! [Symbolisch steht Eiche für das deutsche und Birke für das russische Volk W.W.] Sie sind wie die hier beigesetzten Soldaten, ineinander verschlungen. Ist das etwa nicht eine prächtige Erscheinung, gerade an diesem Ort? Finden Sie während dieses Aufenthaltes etwas Zeit für die Erkundung der Region? Ja. Samstag und Sonntag wollen wir uns Warschau und Lodz anschauen. Aber diese vorgeplanten Kulturpunkte sind für die Gruppe nicht verbindlich. Auch deswegen, weil wir mittlerweile von weiteren lokalen Attraktionen erfahren haben. Kultureller Abschluss unseres Aufenthaltes ist eine Kranzniederlegung mit Totenehrung und ein gemütliches Beisammensein in der Oberförsterei Brzeziny. Besten Dank für das Gespräch. Hauptgefreite Frank Kamiski am Grab seines Vorfahrens im Pustułka SILVA RERUM III-IV (13-14) / 2009 strona 8

N1,*$* Lucus Benedicti XVI wurde erst im Herbst 2007 auf Anregung Lodzer Direction der Staatsforte unter Patronat der Oberförsterei Brzeziny (Birkenwalde) gegründet. Angelegt ist er im Verwaltungsgebiet der Försterei Gałków (Galkau) in der Nähe vom Dorf Borowa (Wilhelmswalde). Der Umfang des Heines beträgt ca. 10 Aren, auf denen anstelle gefällten Kieferwaldes gemeine Kiefer (pinus silvestris) eingepflanzt wurde. Da aber sich diese Kieferart von gemeiner Kiefer kaum unterscheidet, könnte wohl niemand vermuten, dass sich hier um einen besonderen Kieferhein handle, wenn nicht an Randeanbau eine aufgestellte Gedenktafel stünde mit der Inscription: Hein des Papstes Benedikts des XVI., gedenkt tragischen Menschenschicksals: 1914 1918 Sibirjaken opferten ihr Leben in Polen; 1939 1945 Polen fielen in Sibirien: zwei Kriege, zwei Nationen, ein Leiden in Angesicht Gottes. Oberförsterei Birkenwalde 2007. Gedenktafel in Borowa Offensichtlich verbirgt der Inschriftsinhalt einige Unklarheiten, die Intention und Sinn des Heinanbaus etwas verdunkeln. Denn auf Grund des Inhalts ist nicht einfach zu erschließen, welche Nation(en) das Wort Sibirjaken im Sinne führt. Im polnischen Sprachgebrauch versteht man unter diesem Begriff alle nach Sibirien deportierten Menschen, gleichwohl welcher Nationalität. Da aber dabei das Datum angeführt ist, darf man meinen, dass es sich um die 6. Sibirische Schützerdivision handelt. Eben die zahlreichen Soldaten dieser Division, die in der blutigen Schlacht gegen deutsche Armie (3. Garde-Division unterstützt mit der 50. Division der Reserve-Infanterie) unter Kommando von Gen. Karl Litzmann gekämpft hatten, sind in diesen Wäldern gefallen. Gewiss ist die Äusserung missverständlich auch deswegen, weil die Sibirjaken keine Nation bildeten. Vielmehr ist der Sinn der Inschrift darin zu sehen, dass in Provinz Chabarowsk (Fernostsibirien) eine Sibirische Schützerdivision gebildet wurde, zu der auch ist anzunehmen bodenständige Sibirjaken aus dem Stamme der Nanajen bzw. Golden rekrutiert wurden. Nota bene wurde diese Division auch mit den polnischen Soldaten gestärkt, die aber erst in Polen in sie gewaltig eingezogen wurden. Die polnischen Soldaten sind ebenfalls bei Brzeziny (Birkenwalde) gefallen. Aus der Inschrift ist auch nicht leicht der Sinn der Zusammenstellung: in Polen Sibirjaken in Sibirien Polen, zu erschließen. Die Tatsache, dass Soldaten an vielen Fronten ihr Leben ließen, ist kein Sonderfall. Nicht anders erging den Sibirjaken (?) auf dem polnischen Boden. Das ergibt aber noch keine sinnvolle Korrelation angesichts der Lebenseinbüßung der Polen in Sibirien. Diese zwei historischen, zeitlich und räumlich voneinander entfernten Fakten, die zwei verschiede weil in politisch anderen Umstünden ausgetragene Militärkonflikte darstellen, weisen wohl auf ihren willkürlich gesetzen und somit scheinbaren Bezug hin. Wenn man noch dazu bedenkt, dass sich die polnischen und sibirischen Soldaten in jenen Kriegsfronten eher zufälliger- und gezwungenerweise befanden, verliert die Datenangabe an Bedeutung. Es muss auch in diesem Zusammenhang die Unterlassung der Nennung deutscher Soldaten wundern, die in der Schlacht von November 1914 schwere Menschenverluste hingenommen haben. Um die Kuriosität noch zu steigern, haben die Stiefter den Hein nach dem deutschen Papa (Papst) Benedikt dem XVI. benannt. Die ganze Inschriftsverwirrung lässt bloß eine allgemeine Reflexion abgewinnen: Unglück, Misshandlung und schließlich Tod betreffen oft Soldaten, die im fremden Lande für die sie kaum angehenden Ziele ihr Blut vergießen müssen. Wenn aber solche Intention den Inschriftgebern vorschwebte, so verliert das Andenken an die blutigste Schlacht des I. Weltkrieges enorm an Bedeutung. Dagegen spricht aber die Heinlokalisierung; im Wald bei Gałków (Galkau) sind bereits viele Soldatenfriedhöfe, die den deutschen und anderen gefallenen Soldaten gewidmet sind. Es soll noch die Bedeutung des Wortes Hein (gaj) in Bezuf auf Benedikt den XVI. kurz erläutet werden. Das allgemeinslawische Fortsetzung auf der nächsten Seite SILVA RERUM III-IV (13-14) / 2009 strona 9

Wort gaj bedeutete eine kleine Waldinsel oder einen gesonderten Waldraum in einem größeren Waldkomplex. Dem Hein schrieb man seit alterhehr eine sakrale Bedeutung zu: altgriechischer Hein der Göttin Ceres, ein heiliger Hein der Semnonen (Schwaben) oder ein Hein der wagrischen (slawischen) Gottheit Prone/Prove; in zwei letzten Fällen handelt sich um eine leicht bewaldete, mit alten Laubbäumen bewachsene, umgezäumte und evtl. sich auf einer Erhebung befindende Fläche, wo eine Naturgottheit ihre Wohnung hatte. In der Christianisierungszeit nahm man uneinheitliche Stellung zu den (heiligen) Heinen der Andersgläubigen. So z.b. der hl. Benedikt von Nursia (480 542) hat sich für die Pflege der bereits christianisierten Heine eingesetzt. In Heinen Mitteleuropas (bei Germanen, Westslawen) wuchsen meistens der Überlieferung nach prächtige Laubbäume: alte Eichen, Linden sowie Buchen, aber niemals Kiefern. Die Heinstifter haben offensichtlich den historischen, gleichwohl ob christlichen oder naturreligiösen, Gehalt aus dem Auge gelassen. Übrigens, das lateinische Wort für Hein lucus suggeriert noch ein weiteres Charkteristicum, nämlich bezeichnet es eine mit Bäumen etwas zugewachsene Waldlichtung, d.h. eine solche Bodenfläche, die von Sonnenstrahlen erreicht wird. Etymologisch lucus hängt mit den Worten: lux, lucre sowie lumen und luna zusammen. Selbstverständlich können in einem Forstanbau, denn ein solches Charakteristicum weist der Hein des Benedikts des XVI. auf, keine Forstregeln suspendiert und kann keineswegs den bloßen ästhetisch-religiösen Zwecken nachgegangen werden, wenn es sogar der Pontifex Maximus zum (Namen-)Patron der Forstinsel einberufen wurde. Daher ist dieser Hein eher symbolisch zu begreifen. Was aber den Papst Benedikt den XVI. anbelangt, soll er die Samen der gemeinen Kiefer geweiht haben. Aller Wahrscheinlichkeit nach ist eben diese Handlungsweihe die wahre Ursache der Forstinselbenennung, wo man erwartet, dort werde einst ein Riesenwald werden. Bei allen Unklarheiten ist aber eine Tatsache außer Diskussion, nämlich dass die Forestarii (Waldpflegearbeiter) ein Zeichen des Andenkens an die in verschiedenen Fronten gefallenen Soldaten verschiedener Nationalitäten setzen wollten. Und dieses Gedanken hat schon weniger mit geweihten Kiefersamen oder der Kriegsparteien, sondern mit den in Kriegen gefallenen Menschen zu tun. Die Marmortafel mit Forstareal soll eine besondere Ehre den Kombattanten Sibirjaken-Forestariis und non-forestariis erweisen, für die der Wald ein übernationales und überstaatliches Gut bedeutete. ***** OP1 QR!1PSTTU Przejazd Jarosława Suwalskiego (powocego) i Andrzeja Szymczaka (luzaka) przez przeszkod nr 4 podczas zawodów Zawody sportowe tak wysokiej rangi na terenie gminy Rokiciny nigdy wczeniej nie były przeprowadzane. Tym razem znalazł si miałek, który podjł si organizacji ogólnopolskich zawodów sportowych. Jest nim miłonik sportów konnych, dobrze znany mieszkacom gminy Jarosław Suwalski. W pierwszej połowie sierpnia ów miałek podjł si nie lada zadania: w cigu niespełna trzech tygodni przygotowanie dwudniowej imprezy, do której zostało zgłoszonych blisko wier setki zaprzgów jedno- i parokonnych z całej Polski. Historia przyznania nominacji na przeprowadzenie imprezy tej rangi była do zaskakujca. Doktor Suwalski jeszcze w zeszłym roku zgłosił do Zwizku Jedzieckiego swoj ofert i został umieszczony na drugim miejscu listy rezerwowej. De facto oznaczało to, e szanse na organizacj zawodów były raczej znikome. Zreszt on sam praktycznie nie liczył si z nominacj, lecz chciał jedynie wskaza na oro- kontynuacja na nastpnej stronie SILVA RERUM III-IV (13-14) / 2009 strona 10

dek w Mikołajowie jako ten, który w bliszej przyszłoci chciałby podj si wyzwania przeprowadzenia zawodów z cyklu mistrzostw. Jeli w cigu roku organizowanych jest dziesi imprez w randze mistrzowskiej, to s one zazwyczaj realizowane przez bardziej renomowane orodki jedzieckie, nili ten w Mikołajowie. Dlatego trudno było si liczy z tym, e który z nich zrezygnuje z organizacji zawodów. Przypadki rezygnacji wszak si zdarzały, ale były one raczej sporadyczne. Natomiast rezygnacja w jednym roku dwóch orodków i tym samym nominacja orodka rezerwowego z drugiego miejsca jest ewenementem. Stało si tak dlatego, e najpierw orodek jedziecki w pobliskich Bogusławicach odwołał zawody, a nastpnie orodek w Ksiu. Dlatego zaskoczenie Jarosława Suwalskiego tym wyrónieniem było zrozumiałe, a sama wiadomo ze Zwizku nieoczekiwana, tym bardziej e została ona przekazana krótko przed terminem organizacji imprezy. Oczywicie w przygotowaniach nie pozostawiono organizatora samemu sobie. Z pomoc przyszedł sam Zwizek Jedziecki, ale i znaleli si take sponsorzy pastwowi i prywatni; z tych pierwszych: Nadlenictwo Brzeziny, Urzd Miasta Koluszki i, co bardzo zadziwia, ale i cieszy, Urzd Gminy Rokiciny. Same zawody przebiegały zgodnie z harmoniogrammem, tzn. bez wypadków lub innych nieprzewidzianych zdarze, co potwierdza dobre przygotowanie obiektu. A w tej dyscyplinie sportu dobre przygotowanie hipodromu oraz zaplecza: zapewnienie pobytu koniom i jedcom, przygotowanie osobnych miejsc rozgrzewkowo-treningowych, logistyka itd., wymagała nie mało stara i zabezpiecze. Z lokalnych zawodników biorcych udział w zawodach wystpili: Jarosław Suwalski (zam. Mikołajów) i Barbara Rybiska (zam. Rokiciny-Kolonia). Czy okazali si oni zwycizcami w tych zmaganiach? Z cał pewnoci tymi okazali si patrzc z optyki widza organizatorzy. Naley jasno zaznaczy, e to wydarzenie było dotychczas najwaniejsz imprez sportow, jaka odbyła si na terenie gminy Rokiciny. Najwyraniej docenili to widzowie, licznie przybywajc na zawody. Przy tej okazji Nadlenictwo Brzeziny rozbiło swój namiot, w którym rozdawano m.in. najnowsze wydanie ksiki przedstawiajcej walory przyrodniczo-kulturowe włanie tego regionu. Były te i inne namioty. To wydarzenie dawało równie moliwo promocji gminy, lecz osoby z Urzdu Gminy Rokiciny, odpowiedzialni za t dziedzin ycia, utartym szlakiem podyli w kierunku prowadzcym do nikd: niczego nie przygotowujc, niczego nie oferujc. Na koniec, przy wrczaniu nagród, Jarosław Suwalski zapowiedział, e imprez mikołajowsk zamierza na stałe wpisa do kalendarza zawodów sportowych. Oznaczałoby to, e mieszkacy gminy nareszcie bd mogli si cieszy z moliwoci podziwiania wydarze sportowych najwyszej klasy odbywajcych si tu za rogiem. Barbara Rybiska (powoca) i Anna Głowacka (luzaczka) podczas rundy rozgrzewkowej Jarosław Suwalski (powocy) i Andrzej Szymczak (luzak) podczas rundy rozgrzewkowej Barbara Rybiska SILVA RERUM III-IV (13-14) / 2009 strona 11

KOMENTARZ / COMMENTARIUS VVVW Dla mieszkaców gminy Rokiciny okrelenie historycznych korzeni i kulturowych wpływów na gmin w obecnych granicach bez wtpienia stanowi niemały ambaras. I rzeczywicie na kartach historii ziemie gminy ulegały rónym wpływom, były przyłczane do rónych regionów. 1lady takich przyłcze i odłcze s jeszcze dzi widoczne w tym czy innym miejscu; tak na przykład na wystawce regionalnej w Gminnej Bibliotece Publicznej w Rokcinach-Kolonii widnieje napis: region piotrkowiki. I mimo e Piotrków Tryb. ju dawno przestał istotnie oddziaływa na styl ycia mieszkaców gminy, cho nie naleałoby zbyt pochopnie wykluczy jego znaczenia, na co moe wskazywa cigle obecny wpływ strojów ludowych, to jednak regionizacja jest pojciem przynalecym do jzyka urzdniczego, który jest tylko elementem współokrelajcym tosamo lokaln. Samorzdowcy powiedzieliby dzi, e gmina Rokiciny znajduje si w regionie tomaszowskim mazowieckim, stawiajc ów region na równi z powiatem. By moe i ziemia łódzka taki tytuł nosi pismo Urzdu Marszałkowskiego w Łodzi, cho te nie wykazuje raczej zainteresowania gmin Rokiciny chciałaby w tej sprawie mie co do powiedzenia. W kocu te wpływy (łczycko-)brzeziskie naleałoby odnotowa. Stan rzeczy przy okrelaniu tosamoci gminy pogarsza fakt, e obecnie wiodca miejscowo gminy Rokiciny-Kolonia jest t, w której mieszkaj nierdzenni obywatele, czsto nieutosamiajcy si z problemami i yciem gminy lokalnej. Z cał pewnoci najwikszym autorytetem w tej materii cieszy si Łaznów, cho niestety nie zaznacza swojego głosu w dyskusji o ile taka w ogóle toczy si wród lokalnej społecznoci oraz (póniej) Popielawy. Star metryk wykazuj si Wilkucice (nazwane współczenie Duymi), które zostały zasiedlone przez ludnoci prc od Budziszewic (a wic moe wystpuje tu te wpływ kultury rawsko-opoczyskiej), tak sugesti wysuwa lokalny historyk Jan Lolo. Zreszt kultura budziszewicka była swego czasu współokrelana przez kultury: niemieck i ydowsk. Dlatego naleałoby aspekt wilkucicki roztropnie rozway. Choby dlatego wolno stwierdzi, e kultura niemiecka miała istotny wpływ na kształtowanie tosamoci lokalnej mieszkaców gminy Rokiciny. Znaczna ilo Niemców zamieszkiwała tereny gminy: Łaznowsk Wol (Grömbach od czego lub kogo pochodzi ta nazwa?), Mikołajów, Albertów (nazwa niemiecka!) i inne. Taki wpływ, cho w duo mniejszym stopniu wywierała równie kultura rosyjska, na co wskazuje choby głos Eugenii Podgórskiej (nauka jzyka w szkole elementarnej w Łaznowie w XIX wieku) czy polskoradziecka druba za czas powojennego socjalizmu. Wpływów ydowskich raczej trudno si dopatrzy, cho takowe mogły płyn od pobliskiego Bdkowa, a nawet od Chrustów (obecnie Nowych Chrustów), w których ydowska buruazja posiadała letniskówki. Czy w takim razie, w razie splotu licznych i ze sob niekompatybilnych wpływów, nie powinno si raczej rozway poszczególne aspekty ycia z osobna lub/i nawet w poszczególnych wioskach? W tej tak bardzo złoonej sytuacji by moe winno si pody włanie tym tropem, nie podnoszc roszcze do okrelenia jakiej jednej wiodcej kultury i okrelonej tosamoci lokalnej. Takie podejcie nie przeszkadzałoby w zachowaniu tosamoci lokalnej, o ile kada osoba z osobna uwiadomiłaby sobie własne korzenie historyczno-kulturowe. Taka multikulturowo mogłaby by tylko z korzyci dla rozwoju mieszkaców i dla samej gminy. Niniejsze wydanie chce włanie przyczyni si do wzmocnienia owej multikulturowoci, nie tracc przy tym z oczu aspektu kultury tradycyjnej, która cigle stanowi mocny korze w tworzeniu osobistej tosamoci. Waniejsze numery telefoniczne Urzdy Komisariat Policji w Rokicinach-Kol.: 044/7195007 Urzd Gminy w Rokicinach-Kol.: 044/7195010 (sekretariat) Urzd Pocztowy w Rokicinach-Kol.: 044/7257357 Agencja Pocztowa w Popielawach: brak telefonu Powiatowy Urzd Pracy w Tomaszowie Maz.: 044/7246282 Urzd Skarbowy w Tomaszowie Maz.: 044/7246833 Zdrowie: Pogotowie Ratunkowe: (999) NZOZ Medyk (ul. Łódzka 6): 044/7195509 NZOZ Primed (ul. Brzeziska 1a): 044/7195024 NZOZ Promed (ul. Tomaszowska 1b): 044/7195017 Apteka Melissa : 044/7195657 Apteka Nowa : 044/7195039 Dom Opieki Zacisze w Łaznowskiej Woli: 044/7195034 GO Pomocy Społecznej przy UG Rokiciny: 044/7195010 Słuba Weterynaryjna: 044/7195161 (J. Miniatorski, Rok.- Kol.) oraz 0501528901 (B. Rybiska, Rok.-Kol.) Pogotowie weterynaryjne (Ujazd): 0692705350 (całodobowo) Pow. Stacja Sanitarno-Epidemiol. w Tom. Maz.: 044/7245117 Odbiór padliny (Nowe Miasto): 023/6614034 lub 0694421170 Kultura owiata turystyka sport Gminny Orodek Kultury w Rokicinach-Kol.: 044/7195091 Publiczne Gimnazjum w Popielawach: 044/7195145 Szkoła Podstawowa w Rokicinach-Kol.: 044/7195018 Szkoła Podstawowa w Jankowie: 044/7195002 Szkoła Podstawowa w Łaznowie: 044/7195081 Gminna Biblioteka Publiczna w Rokicinach-Kol.: 044/7195093 Filia Biblioteczna w Nowych Chrustach: 044/7195120 Filia Biblioteczna w Popielawach: brak Gminne Przedszkole w Rokicinach-Kol.: 044/7195053 Orodek Konny w Mikołajowie: 501444436 (J. Suwalski) Parafie Rzymsko-Katolickie pw. witej Rodziny w Rokicinach-Kol.: 044/7195014 pw. Matki Boej Róacowej w Łaznowie: 044/7195084 pw. Najwitszej Maryi Panny Róacowej w Nowych Chrustach: 044/7148343 pw. Przemienienia Paskiego w Budziszewicach: 044/7102395 Rolnictwo lenictwo (łowiectwo): Oddz. Doradztwa Rolniczego w Tom. Maz.: 044/7244243 Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (oddz. Tomaszów Maz.): 044/7260803 lub 044/7260217 Nadlenictwo Brzeziny w Kaletniku: 044/7146988 Lenictwo Rokiciny: 044/7195003 (J. Granosik) Koło Łowieckie Kuropatwa : 0502060798 (M. Waszczykowski) szkody łowieckie: 0600523834 (W. Matera) Wojskowe Koło Łowieckie Batalion : 0604213175 (P. Hyy) szkody łowieckie: 044/7141128 (St. Dory) Koło Łowieckie Jele : leniczy lenictwa Redze Komunikacja: PKP (kasa): brak PKS (Tom. Maz.): 044/7242348; PKS (Łód): 042/6319706 Taxi Rokiciny-Kol. (przewozy okolicznociowe): 0604501730 Wywóz płynnych nieczystoci: (Łaznowska Wola beczka 2 m 3 ): 044/7195146 (Kurowice beczka 9 m 3 ): 042/2269367 lub 0605659578 ISZAS (Ujazd beczka 9 m 3 ): 044/7192119 (SKR Rokiciny-Kol. beczka 2 m 3 ): 044/7195026 PHU Juko (Piotrków Tryb. beczka 9 m 3 ): 044/7326963 ZP-H-U (Łaznów beczka 5 m 3 ): 044/7195215 Wywóz stałych nieczystoci: Altvater Sulo Polska (oddz. Tomaszów Maz.): 044/7244172 PHU Juko (Piotrków Tryb.): 044/7326963 Inne słuby: Pow. Bank Spółdzielczy w Rokicinach-Kol.: 044/7260921 OSP Rokiciny: 044/7195451 Pog. Energetyczne: (do godz. 15.00 - Koluszki): 044/7141221 lub 044/71440994 oraz (po godz. 15.00 - Tomaszów Maz.): 044/7242316-18) Pogotowie Kanalizacyjne (SKR Rokiciny-Kol.): 044/7195026 Konserw. owietlenia ulicz.: J. Waszczykowski 0608230486 Oczyszczalnia cieków w Rokicinach: 044/7195657 SILVA RERUM NUNTII LOCALES Kwartalnik REDAKTOR I WYDAWCA PISMA: Wojciech M. Wochna OPRAWA TECHNICZNA: Wojciech M. Wochna ADRES REDAKCJI: adalbertus@poczta.onet.pl; wwochna@mail.com; tel. 044/7195529 (Wojciech M. Wochna) SKŁAD I DRUK: własny Opinie wyraane w nadesłanych tekstach musz by imiennie podpisane. Ponadto redakcja zastrzega sobie prawo do zmiany w nadesłanych materiałach.. SILVA RERUM III-IV (13-14) / 2009 strona 12