UNIWERSYTET PEDAGOGICZNY im. Komisji Edukacji Narodowej WYDZIAŁ FILOLOGICZNY Natalia Gorczowska NAZWY WŁASNE W POLSKICH CYKLACH POWIEŚCIOWYCH HIGH FANTASY Praca doktorska napisana pod kierunkiem prof. dr hab. Elżbiety Rudnickiej-Firy Promotor pomocniczy dr Magdalena Roszczynialska KRAKÓW 2018
Pragnę złożyć serdeczne podziękowania pani promotor prof. dr hab. Elżbiecie Rudnickiej-Firze za poświęcony mi czas, niezwykle wartościowe rady związane z niniejszą pracą, inspirację do krytycznego spojrzenia na problematykę badawczą oraz okazaną mi wyrozumiałość. Bardzo dziękuję pani promotor pomocniczej dr Magdalenie Roszczynialskiej za wszelką pomoc udzieloną mi podczas pisania pracy, wnikliwe uwagi i liczne rady, bez których rozprawa ta nie mogłaby powstać. Rozprawę dedykuję moim Rodzicom bez Was nic nie byłoby możliwe. 2
SPIS TREŚCI WSTĘP... 5 Wprowadzenie... 5 Cel naukowy rozprawy i motywy podjęcia tematu. Podstawowe założenia metodologiczne... 6 Materiał źródłowy i struktura rozprawy... 11 1. ONOMASTYKA LITERACKA... 16 1.1. Definicja onomastyki literackiej i stan badań nad nazwami własnymi w literaturze... 16 1.2. Stan badań nad nazwami własnymi w literaturze fantasy... 33 2. FANTASY... 38 2.1. Definicja i historia gatunku... 38 2.2. Cykliczność fantasy... 47 2.3. Fantasy i światotwórstwo... 53 2.4. Odmiany fantasy... 60 2.5. Polskie cykle powieściowe high fantasy... 65 3. ONIMIA POLSKICH CYKLI POWIEŚCIOWYCH HIGH FANTASY... 75 3.1. Nazwać świat... 76 3.1.1. Kosmonimy... 76 3.1.2. Choronimy... 80 3.1.3. Oronimy... 95 3.1.4. Hydronimy... 103 3.1.5. Nezonimy... 111 3.1.6. Anojkonimy... 115 3.1.7. Ojkonimy... 119 3.1.8. Urbanonimy... 142 3.1.9. Chrononimy... 157 3.1.10. Nazwać świat podsumowanie... 169 3.2. Nazwać życie... 173 3.2.1. Antroponimy... 174 3.2.1.1. Imiona i formy nazwiskowe... 177 3.2.1.2. Przezwiska... 298 3.2.1.3. Etnonimy... 312 3
3.2.1.4. Antroponimy uwagi końcowe... 318 3.2.2. Teonimy... 322 3.2.3. Zoonimy... 335 3.2.5. Nazwać życie podsumowanie... 343 3.3. Nazwać kulturę... 346 3.3.1. Chrematonimy właściwe... 347 3.3.2. Ideonimy... 361 3.3.3. Socjoideonimy... 386 3.3.4. Mitonimy... 400 3.3.5. Nazwać kulturę podsumowanie... 405 3.4. Onimia polskich cykli powieściowych high fantasy uwagi końcowe... 407 4. Funkcje nazw własnych w polskich cyklach powieściowych high fantasy... 413 4.1. Funkcja identyfikacyjno-dyferencjacyjna... 414 4.2. Funkcja lokalizacyjna... 425 4.3. Funkcja socjologiczna... 430 4.4. Funkcja treściowa... 436 4.5. Funkcja aluzyjna... 439 4.6. Funkcja ekspresywna... 442 4.7. Funkcja wartościująca... 449 4.8. Funkcja władzy... 453 4.9. Funkcja intertekstualna... 459 4.10. Funkcje nazw własnych uwagi końcowe... 465 ZAKOŃCZENIE... 467 BIBLIOGRAFIA... 474 ROZWIĄZANIE SKRÓTÓW... 484 WYKAZ ILUSTRACJI... 487 4
WSTĘP Wprowadzenie Albowiem magia zawiera się w tym właśnie, w prawdziwym nazywaniu rzeczy. [ ] Dawna Mowa to język, którym mówią smoki, język, którym mówił Segoy, ten, co stworzył wyspy świata, język naszych ballad i pieśni, zaklęć, czarów i wezwań. [ ] Każda czarownica zna parę słów w Dawnej Mowie, a mag zna ich wiele. Ale jest ich o wiele więcej, niektóre zaginęły w ciągu wieków, inne ukryły się, inne znów znane są tylko smokom i Dawnym Mocom Ziemi, a jeszcze innych nie zna żadne stworzenie żyjące; i żaden człowiek nie mógłby nauczyć się ich wszystkich. Albowiem ten język nie ma końca. Ursula K. Le Guin, Czarnoksiężnik z Archipelagu 1 Literatura fantasy, już od ponad trzydziestu lat obecna na polskim rynku wydawniczym, zdobyła ogromną popularność wśród czytelników, którzy chętnie sięgają zarówno po opowiadania i powieści, jak i po długie, wieloczęściowe cykle. Jednak jako iż fantasy przynależy do literatury popularnej, przez długie lata traktowana była przez polskich krytyków, historyków literatury i badaczy jako twórczość gorszej kategorii, zarzucano jej m.in., że jest bezwartościowa i nielogiczna 2. W ostatnich latach to podejście powoli się zmienia i powstaje coraz więcej prac badawczych głównie historycznoliterackich, ale też językoznawczych i onomastycznoliterackich na temat tego niezwykle płodnego typu literatury. Zacytowany powyżej fragment pochodzący z cyklu Ziemiomorze Ursuli K. Le Guin (uważanego za klasykę high fantasy) stanowi doskonałą ilustrację podstawowych zagadnień, przed jakimi staje badacz zajmujący się nazwami własnymi w tekstach przynależących do tego gatunku. Magiczne, niemimetyczne światy przedstawione tekstów high fantasy to światy stworzone z języka, istniejące tylko w języku i powstałe dzięki nieograniczonym, nieskończonym możliwościom twórczym tego języka. To światy stworzone dzięki prawdziwemu nazwaniu rzeczy, czyli dzięki nadaniu elementom fantastycznej rzeczywistości odpowiednich nazw. Wreszcie światy, w których nomina propria uwikłane zostają w niezwykłe, magiczne konteksty i pełnią role odmienne niż w prozie mimetycznej. Wszystkie te spostrzeżenia okazują się niezwykle przydatne dla refleksji nad specyficzną przestrzenią fantastycznych światów oraz dla badań nad onomastykonem powieści tworzonych w konwencji high fantasy. 1 U.K. Le Guin, Czarnoksiężnik z Archipelagu, tłum. S. Barańczak, [w:] tejże, Ziemiomorze, Warszawa 2013, s. 45 46. 2 Zob. M. Tkacz, Baśnie zbyt prawdziwe. Trzydzieści lat fantasy w Polsce, Gdańsk 2012, s. 12. 5
Światocentryczny zwrot, jaki dokonał się w ostatnich latach w badaniach teoretycznoliterackich i narratologicznych 3, znajduje swoje odbicie w podejmowanych przez polskich badaczy rozważaniach nad istotą konwencji fantasy. Wielu autorów uważa, że najważniejszą jej cechą jest świadome światotwórstwo, a więc kreowanie i opisywanie innego świata, obcej przestrzeni, w której osadzona zostaje fabuła 4. Podstawowym impulsem wszelkiej literatury jest naśladowanie rzeczywistości, jednak w przypadku literatury fantastycznej wymyślanie świata sprowadza się do naśladowania rzeczywistości wyobrażonej 5. Takiemu tworzeniu nowej rzeczywistości, istniejącej tylko w języku, towarzyszy rzecz jasna wprowadzanie nazw własnych pozwalających określić i zidentyfikować osoby, miejsca, obiekty i zjawiska wymyślone na potrzeby opowieści i nieistniejące w świecie realnym. Cel naukowy rozprawy i motywy podjęcia tematu. Podstawowe założenia metodologiczne Niniejsza rozprawa stanowi próbę całościowego ujęcia zagadnień związanych z onimią polskich cykli powieściowych high fantasy, specyficznego podgatunku, którego cechą charakterystyczną jest rozległy, bogaty i drobiazgowo opisany świat, całkowicie odmienny od rzeczywistego. W tym celu dokonano analizy formalno-etymologicznej nazewnictwa oraz opisano funkcje pełnione przez nazwy własne w tekstach zaliczanych do tej konwencji. Utwory należące do high fantasy cechuje zazwyczaj niezwykle bogata warstwa onimiczna. Stworzenie na użytek powieści niemimetycznej rzeczywistości, z jej odrębną geografią, historią, mitologią, religią, specyficznym podziałem społecznym i rasowym, wiąże się z koniecznością opracowania systemu onimicznego, opisującego i nazywającego poszczególne elementy wykreowanego przez powieściopisarza uniwersum. Wyraziste cechy systemu nazewniczego są szczególnie widoczne w dostarczających obfity materiał językowy cyklach powieściowych, których akcja rozgrywa się w rozbudowanym i drobiazgowo opisanym świecie przedstawionym. 3 Zob. K.M. Maj, Światy poza światem. Od świata przedstawionego do narracji światocentrycznej,[w:] Narracje fantastyczne, red. K. Olkusz, K.M. Maj, Kraków 2017, s. 44. 4 Zob. P. Stasiewicz, Między światami. Intertekstualność i postmodernizm w literaturze fantasy, Białystok 2016, s. 147. 5 Zob. P. Stasiewicz, op. cit., s. 126. 6
Celem rozprawy jest opracowanie syntetycznego opisu onomastykonu polskich cykli powieściowych high fantasy i uzyskanie odpowiedzi na pytania: czy istnieje wspólny nurt nazewniczy polskich cykli powieściowych high fantasy, czy też każdy pisarz tworzy własny, niepowtarzalny system nazw własnych; w jaki sposób kreowane są onimy (jaka jest ich geneza, za pomocą jakich środków językowych i wzorców nazewniczych są tworzone, jaki materiał językowy obcy i rodzimy wyzyskują twórcy itp.); jakie funkcje pełnią nomina propria w powieściach high fantasy oraz jak warstwa onimiczna tych cykli różni się od nazewnictwa stosowanego w powieściach tworzonych w konwencji mimetycznej. Onimia stosowana w utworach high fantasy jest diametralnie inna niż nazewnictwo występujące w powieściach realistycznych, dążących do oddania rzeczywistych konwencji nazewniczych. Nazwy te wymykają się też dotychczasowej metodologii i narzędziom badawczym, jeśli chodzi o relację onimów z ich pozaliterackimi odpowiednikami. Wydaje się zatem, że analiza onomastykonu high fantasy pozwoli wskazać mechanizmy rządzące doborem nazw własnych w twórczości polskich twórców fantastyki i umożliwi dokładny opis tego specyficznego nurtu nazewniczego, obrazując występujące w nim zjawiska bogatym materiałem językowym, pochodzącym z czternastu różnych cykli powieściowych. Onomastyka literacka to prężnie rozwijająca się dziedzina językoznawstwa. Od czasu opublikowania w latach siedemdziesiątych zeszłego stulecia przełomowej pracy Aleksandra Wilkonia Nazewnictwo w utworach Stefana Żeromskiego 6 powstało wiele opracowań analizujących onimię poszczególnych utworów oraz twórczości rozmaitych pisarzy. Jak jednak pisze Irena Sarnowska-Giefing, onomastyka literacka wciąż nie wypracowała metody ani sprawnego instrumentarium do badania gatunków literackich 7. Do tej pory powstało zaledwie kilka syntetycznych opracowań dotyczących nazewnictwa literatury naturalistycznej i pozytywistycznej 8, nazewnictwa satyry 9, a także prozy 6 A. Wilkoń, Nazewnictwo w utworach Stefana Żeromskiego, Warszawa 1970. 7 I. Sarnowska-Giefing, Onomastyka literacka integracja językoznawstwa i literaturoznawstwa?, [w:] Metodologia badań onomastycznych red. M. Biolik, Olsztyn 2003, s. 440. 8 I. Sarnowska-Giefing, Nazewnictwo w nowelach i powieściach polskich okresu realizmu i naturalizmu, Poznań 1984. 9 I. Sarnowska-Giefing, Od onimu do gatunku tekstu. Nazewnictwo w satyrze polskiej do 1820 roku, Poznań 2003. 7
socrealistycznej 10 i współczesnej 11. W ostatnich latach pojawiła się także praca na temat onimii w przestrzeni literackiej i wirtualnej typu fantasy 12. Próba analizy warstwy nazewniczej cykli powieściowych należących do podgatunku high fantasy pozwoli być może choć częściowo zapełnić lukę istniejącą w polskich badaniach onomastycznych. Podstawowa metoda analizy nazw własnych, zaproponowana przez Wilkonia w wymienionej wyżej pracy, wykorzystuje instrumentarium strukturalnej poetyki lingwistycznej 13 i zakłada oddzielny opis językowy (badanie formy propriów i ich genezy, z podziałem na onimy autentyczne i nieautentyczne) i stylistyczny (badanie funkcji pełnionych przez nomina propria w dziele literackim) nazw 14. Sprawdza się ona w przypadku prozy realistycznej, jednak niekoniecznie można ją zastosować do współczesnej literatury niemimetycznej czy poezji 15, których badacz musi się zmierzyć z problemem cytatu, kamuflażu onimicznego, przemilczenia, a nawet bezimienności 16. Onomaści są świadomi ograniczeń tej metodologii, dlatego w wielu pracach postulują zmianę optyki badawczej, np. poprzez uwzględnienie problematyki związanej ze spójnością, koherencją, intencjonalnością, akceptabilnością, informatywnością, sytuacyjnością i intertekstualnością 17. Sarnowska-Giefing proponuje z kolei wykorzystanie instrumentów wypracowanych przez poetykę komunikacyjną, a więc wyjście poza immanentność utworu w stronę układów komunikacyjnych (biograficznych, socjologicznych, kulturowych ), co pozwoli zbudować szeroki kontekst interpretacyjny do 10 M. Graf, Onomastyka na usługach socrealizmu. Antroponimia w literaturze lat 1949 1955, Poznań 2006. 11 M. Graf, Literackie nie-nazywanie. Onomastykon polskiej prozy współczesnej, Poznań 2015. 12 I. Domaciuk-Czarny, Nazwy własne w przestrzeni literackiej i wirtualnej typu fantasy, Lublin 2015. 13 I. Sarnowska-Giefing, Onomastyka literacka dziś przełomy czy kontynuacje?, [w:] Nowe nazwy własne nowe tendencje badawcze, red. A. Cieślikowa, B. Czopek-Kopciuch, K. Skowronek, Kraków 2007, s. 570. 14 Inna metoda analizy nazw własnych w dziele literackim, wywodząca się od propozycji Wilkonia, ale zaproponowana przez badaczy z tzw. szkoły lubelskiej, polega na analizie samych funkcji stylistycznych onimów przy rezygnacji z analizy onomastycznej (Zob. Cz. Kosyl, Nazwy własne w prozie Jarosława Iwaszkiewicza, Lublin 1992; A. Siwiec, Nazwy własne w prozie Michała Choromańskiego, Lublin 1998, I. Domaciuk, Nazwy własne w prozie Stanisława Lema, Lublin 2003). 15 Zob. A. Rejter, Nazwa własna wobec gatunku i dyskursu, Katowice 2016, s. 17. 16 I. Sarnowska-Giefing, Onomastyka literacka dziś przełomy czy kontynuacje?, op. cit., s. 570. 17 Zob. A. Cieślikowa, Nazwy własne w różnych gatunkach tekstów literackich, [w:] Onomastyka literacka, red. M. Biolik, Olsztyn 1993, s. 38. 8
opisu onimii literackiej, zwłaszcza w utworach, w których toczy się gra nadawcy z odbiorcą, gra tekstem i z tekstem 18. Dla onomastyki literackiej korzystne jest przyjęcie perspektywy teoriotekstowej i genologicznej, a zatem odwoływanie się do wiedzy humanistycznej o szerokim zakresie hermeneutycznym, która choć korzysta z językoznawczych metod analiz nie ogranicza się do kwestii stylistycznych, semantycznych czy socjolingwistycznych 19. Takie założenia przyjęto w niniejszej rozprawie. Interdyscyplinarny charakter onomastyki literackiej prowokuje do wprowadzania oryginalnych rozwiązań w zależności od specyfiki analizowanych tekstów, stąd też w najnowszych rozprawach podejmowane są próby włączenia onomastyki literackiej w szersze pole opisu, sytuujące dziedzinę w spektrum tekstocentrycznych dyscyplin ponadlingwistycznych, takich jak stylistyka, teoria tekstu, genologia (także lingwistyczna) i dyskursologia 20. Sarnowska-Giefing zwraca także uwagę na konieczność postrzegania nazewnictwa literackiego w odniesieniu nie tylko do odbiorcy prymarnego, sekundarnego (wyróżnianych w komunikacji wewnątrz- i zewnątrzliterackiej), ale też do onomastykonu przeciętnego odbiorcy [ ] chodzi w tym wypadku o tzw. społeczną świadomość językową i językowo-artystyczną 21. Również i ten postulat został uwzględniony w niniejszym opracowaniu. Warto zauważyć, że nazewnictwo utworów należących do high fantasy jest niezwykle specyficzne i nierozerwalnie związane z formalnymi wyznacznikami gatunkowymi tej konwencji (takimi jak istnienie odrębnego, wykreowanego przez autora świata, z własną geografią, historią i językiem, występowanie istot inteligentnych niebędących ludźmi itp.). Jak pisze Izabela Domaciuk-Czarny, w fantasy onimy są integralną częścią utworu, elementem świata przedstawionego, który potwierdza przynależność gatunkową tekstu 22. Badaczka stwierdza także, że występujące w cyklach powieściowych high fantasy nazwy autentyczne nie odsyłają czytelnika do autentycznych denotatów z rzeczywistości mimetycznej, ale służą przybliżeniu wykreowanego świata; po- 18 Zob. I. Sarnowska-Giefing, Onomastyka literacka dziś przełomy czy kontynuacje?, op. cit., s. 570. 19 Zob. A. Wilkoń, Spójność i struktura tekstu. Wstęp do lingwistyki tekstu, Kraków 2002, s. 275. 20 A. Rejter, Nazwa własna wobec gatunku i dyskursu, op. cit., s. 17 18. 21 I. Sarnowska-Giefing, Onomastyka literacka dziś przełomy czy kontynuacje?, op. cit., s. 566. 22 I. Domaciuk-Czarny, Sposoby opisu nazw własnych w utworach zaliczanych do fantasy, [w:] Jednotlivé a všeobecné v onomastike. 18. slovenská onomastická konferencia, red. M. Ološtiak, Prešov 2012, s. 360. 9
dobną funkcję pełnią również nazwy realistyczne i sztuczne 23. Według Domaciuk- Czarny klasyczny w badaniach onomastycznych podział Aleksandra Wilkonia na nazwy autentyczne i nieautentyczne w niewielkim stopniu odnosi się zatem do materiału onimicznego fantasy 24. Proponowana w niniejszej rozprawie metodologia nie zakłada całkowitego odrzucenia podziału na nazwy autentyczne i nieautentyczne, jednak zgodnie ze światocentrycznym podejściem do literatury fantasy kwestia genezy nazw ujmowana jest jako drugorzędna w stosunku do roli, jaką onimy pełnią w kreowaniu świata przedstawionego. Nazwy własne z polskich cykli high fantasy nie zostały w związku z tym podzielone na autentyczne i nieautentyczne, ale przyporządkowane do kilkunastu kategorii onimicznych: kosmonimów, geonimów (choronimów, oronimów, hydronimów, nezonimów, anojkonimów, ojkonimów, urbanonimów), chrononimów, antroponimów, teonimów, zoonimów, chrematonimów (chrematonimów właściwych, socjoideonimów, ideonimów) i mitonimów, a następnie poddane analizie formalnej z uwzględnieniem źródeł i kanonów nazewniczych, do których nawiązują. W celu ustalenia genezy onimów przeprowadzono poszukiwania w licznych słownikach i encyklopediach, zbierających zarówno rodzime, jak i obcojęzyczne leksemy. Weryfikację przeprowadzono w oparciu o metody wypracowane przez językoznawstwo porównawcze. Z kolei opis formy nazw własnych pojawiających się w polskich cyklach powieściowych high fantasy wymagał określenia środków językowych (fonetycznych, fleksyjnych, słowotwórczych i semantycznych), jakie zostały wykorzystane do wykreowania propriów 25. W tym celu wprowadzono metody typowe dla językoznawstwa opisowego. Zgodnie z klasycznym ujęciem Wilkonia, powielanym w większości prac onomastycznych, osobno omówione zostały funkcje pełnione przez nazwy własne w tekście literackim. Problematyka związana z funkcjami onimii w utworze przynależy do badań stylistycznych i sprowadza się do ustalenia sposobów stylizacji, które nadają tekstowi znamiona oryginalności 26. W niniejszej pracy analizie funkcji nazw własnych patronowała myśl, że teksty traktowane jako historyczne realizacje gatunków łączy względnie 23 Ibidem, s. 364. 24 Zob. ibidem, s. 364. 25 Zob. E. Rzetelska-Feleszko, Perspektywy badawcze onomastyki literackiej, [w:] Onomastyka literacka, red. M. Biolik, Olsztyn 1993, 22. 26 Zob. ibidem, s. 23. 10
stały układ funkcji nazewnictwa 27, dlatego też spróbowano wykazać, które funkcje nazw własnych są relewantne dla konwencji high fantasy, a które należy uznać za poboczne. Ze względu na specyficzny charakter nazw własnych w omawianym typie literatury do opisu funkcji identyfikacyjno-dyferencjacyjnej włączono także problematykę związaną z samym aktem nominacji oraz bezimiennością. W związku z opisanymi powyżej problemami związanymi z dostosowaniem metodologii Wilkonia do literatury niemimetycznej oraz ze specyfiką high fantasy w niniejszej rozprawie przyjęto perspektywę genologiczną, teoriotekstową i światocentryczną, łącząc ją z klasyczną analizą onomastyczno-stylistyczną. W opis nazw własnych włączono instrumentarium typowe dla językoznawstwa opisowego i porównawczego, a także poetyki komunikacyjnej, onomastyki kulturowej, komparatystyki oraz badań nad wartościowaniem. Materiał źródłowy i struktura rozprawy Głównym założeniem przy wyborze tekstów do analizy onomastycznej było uzyskanie jak najpełniejszego obrazu onimii polskiej literatury high fantasy. Postanowiono zatem zbadać cykle powieściowe, gdyż są to utwory dostarczające największej ilości materiału językowego. W opracowaniu pominięto powieści niebędące częścią jakiegoś cyklu high fantasy (tzw. stadalones), jak również opowiadania i zbiory opowiadań przynależące do omawianej konwencji. Wszystkie analizowane cykle literackie ukazywały się w latach 1989 2013 w polskich wydawnictwach zajmujących się głównie fantastyką. Podstawowym kryterium wyboru była typowa dla high fantasy konstrukcja świata przedstawionego. Za warunek konieczny do włączenia cyklu do analizy uznano występowanie w powieści świata fantastycznego funkcjonującego całkowicie odrębnie, autonomicznego w stosunku do rzeczywistości empirycznej. Pominięto zatem utwory z pogranicza high i low fantasy, teksty, w których miał miejsce tzw. zabieg przejścia (przekroczenie z rzeczywistości empirycznej do świata wyimaginowanego) 28, a także powieści łączące elementy kon- 27 Zob. I. Sarnowska-Giefing, Onomastyka literacka dziś przełomy czy kontynuacje?, op. cit., s. 567. 28 Przykładem takiego zabiegu jest wielotomowy cykl Kroniki Ferriru Katarzyny Michalak. Główna bohaterka Karolina-Anaela magicznym sposobem przenosi się ze współczesnego polskiego miasta do fantastycznego świata, w którym obok ludzi żyją magiczne istoty. Cykl ten, o niewielkiej wartości artystycznej, stanowi połączenie fantasy i romansu. 11
wencji fantasy i science fiction 29, czyli science fantasy 30. Ze względu na ograniczony format rozprawy zrezygnowano z analizy onomastycznej krótkich form epickich (publikowanych w czasopismach, antologiach, jak również w osobnych zbiorach) towarzyszących wybranym cyklom powieściowym. Opierając się na wyżej opisanych założeniach, do ekscerpcji i analizy nazw własnych oraz opisania pełnionych przez nie funkcji wykorzystano finalnie czternaście różnych cykli powieściowych: 1. Kroniki Drugiego Kręgu Ewy Białołęckiej (Naznaczeni błękitem t. 1, Naznaczeni błękitem t. 2, Kamień na szczycie, Piołun i miód), 2. saga o Twardokęsku Anny Brzezińskiej (Plewy na wietrze, Żmijowa harfa, Letni deszcz. Kielich, Letni deszcz. Sztylet), 3. Teatr Węży Agnieszki Hałas (Dwie karty, Pośród cieni, W mocy wichru), 4. Księga Całości Feliksa W. Kresa (Północna granica, Król Bezmiarów, Grombelardzka legenda t. 1, Grombelardzka legenda t. 2, Pani Dobrego Znaku, Porzucone królestwo, Tarcza Szerni t. 1, Tarcza Szerni t. 2), 5. saga o kotołaku Konrada T. Lewandowskiego (Ksin Drapieżca, Wyprawa kotołaka, Kapitan Ksin Fergo, Różanooka, Ksin koczownik), 6. Przygody Madsa Voortena Marcina Mortki (Martwe Jezioro, Druga burza), 7. Pogodnik trzeciej kategorii Romualda Pawlaka (Czarem i smokiem, Wojna balonowa, Smocze gniazdo), 8. Ukochani Poddani Cesarza Tomasza Piątka (Żmije i krety, Szczury i rekiny, Ludzie i elfy), 9. Opowieść piasków Krzysztofa Piskorskiego (Wygnaniec, Najemnik, Prorok), 10. saga o wiedźminie Andrzeja Sapkowskiego (Krew elfów, Czas pogardy, Chrzest ognia, Wieża Jaskółki, Pani Jeziora, Sezon burz), 11. smoczy cykl Iwony Surmik (Talizman złotego smoka, Smoczy Pakt, Ostatni smok), 29 Jako przykład takiego cyklu może służyć Pan Lodowego Ogrodu Jarosława Grzędowicza. Akcja utworu dzieje się w rozwiniętej technologicznie przyszłości. Główny bohater, Ziemianin Vuko Drakkainen, bierze udział w ekspedycji kosmicznej i wyrusza na planetę, na której nie działa rozwinięta technologia, za to ludzie mogą posługiwać się mocami podobnymi do magii. 30 Objaśnienie zagadnień związanych z odmianami podgatunkowymi literatury fantasy znajduje się w podrozdziale 2.4. Odmiany fantasy (s. 60 65 niniejszej pracy). 12
12. cykl o Smoczogórach Wita Szostaka (Wichry Smoczogór, Poszarpane granie), 13. Wrota Mileny Wójtowicz (Wrota, Wrota II), 14. Achaja Andrzeja Ziemiańskiego (Achaja t. 1, Achaja t. 2, Achaja t. 3) 31. Wybrane do analizy cykle składają się z rozmaitej liczby tomów (od dwóch do ośmiu), a niektóre z nich (Kroniki Drugiego Kręgu, Przygody Madsa Voortena, Wrota) wciąż jeszcze nie zostały ukończone. Różnią się także pod względem poziomu artystycznego w zestawieniu znalazły się zarówno cykle powszechnie chwalone przez krytyków, jak i utwory epigońskie i uznawane za nieudane próby artystyczne 32. Włączono je do analizy, mając na uwadze, że takie teksty powielają bezrefleksyjnie cechy poetyki charakterystyczne dla konwencji, do której przynależą, na ich podstawie będzie można zatem opisać zjawiska najbardziej typowe dla high fantasy. Niniejsza rozprawa składa się z dwóch rozdziałów teoretycznych i dwóch empirycznych. W rozdziale pierwszym poruszone zostały zagadnienia związane z onomastyką literacką przybliżono jej definicję i omówiono aktualny stan badań nad nazwami własnymi w literaturze. Ponadto zawarto w nim opis najważniejszych prac naukowych poświęconych onimii w utworach należących do konwencji fantasy. Rozdział drugi zawiera charakterystykę nietypowego zjawiska kulturowego, jakim jest fantasy. W pierwszym podrozdziale przytoczono i zanalizowano definicję omawianej konwencji, przybliżając także jej historię na świecie i w Polsce. Druga część poświęcona została cykliczności fantasy, z uwzględnieniem takich zjawisk jak transmedialność i konwergencja kulturowa. W kolejnym podrozdziale omówiono światotwórczy charakter fantasy, odwołując się do badań zagranicznych i polskich teoretyków literatury i kultury. Czwarty podrozdział traktuje o podgatunkach i odmianach podgatunkowych omawianej konwencji, gdyż to właśnie przynależność do określonego podtypu determinuje konstrukcję świata przedstawionego, a co za tym idzie ma wpływ na dobór nazw własnych w tekście. W ostatniej części rozdziału scharakteryzowano pokrótce 31 Warto zauważyć, że niektóre spośród wymienionych cykli nie mają tytułów nadanych im przez autora czy wydawcę. Określenia saga o wiedźminie, saga o Twardokęsku, saga o kotołaku, smoczy cykl i cykl o Smoczogórach utworzone zostały w środowisku fanowskim i choć powszechnie używane, nie są oficjalnymi nazwami serii. Z tego powodu w niniejszym opracowaniu nie zapisuje się ich kursywą. 32 Krótka charakterystyka wszystkich wymienionych cykli znajduje się w podrozdziale 2.5. Polskie cykle powieściowe (s. 65 74 niniejszej pracy). 13
polskie cykle powieściowe high fantasy analizowane w pracy, włączając je do określonych odmian. Trzeci rozdział rozprawy to analiza formalno-etymologiczna nazw własnych występujących w polskich cyklach powieściowych high fantasy. Propria przyporządkowano do odpowiednich kategorii onimicznych, po czym omówiono ich formę i genezę. Ponieważ nazwy własne biorą udział w kreowaniu różnych sfer świata przedstawionego, rozdział podzielony został na trzy części. W pierwszej z nich, Nazwać świat, opisane zostały kategorie onimiczne, dzięki którym fantastyczna rzeczywistość uzyskuje wymiar przestrzenny i czasowy, a więc kosmonimy, geonimy (choronimy, oronimy, hydronimy, nezonimy, anojkonimy, ojkonimy, urbanonimy) i chrononimy. Część druga, Nazwać życie, dotyczy nazw własnych nadawanych istotom świadomym, żywym i ożywionym antroponimów (imion i form nazwiskowych, przezwisk, etnonimów), teonimów i zoonimów. Z kolei część trzecia, Nazwać kulturę, poświęcona została kategoriom onimicznym uzupełniającym świat przedstawiony o wymiar kulturowy i społeczny. Omówiono w nim chrematonimy (chrematonimy właściwe, ideonimy, socjoideonimy) oraz mitonimy. Ze względu na ogromne bogactwo materiału językowego nie zawsze omawiano wszystkie przykłady nazw własnych należących do wyżej wymienionych kategorii, ograniczono się do przywoływania najbardziej wyrazistych i najciekawszych przykładów. Czwarty rozdział rozprawy traktuje o funkcjach nazw własnych w polskich cyklach powieściowych high fantasy. Podjęto w nim próbę ustalenia funkcji relewantnych dla omawianej konwencji. Przeanalizowane zostały funkcje: identyfikacyjnodyferencjacyjna, lokalizacyjna, socjologiczna, treściowa, aluzyjna, ekspresywna, wartościująca, władzy i intertekstualna. W zakończeniu rozdziału wykazano, które z opisywanych funkcji są funkcjami głównymi, a które pobocznymi dla literatury fantasy. Ostatnia część opracowania zawiera wnioski płynące z analizy warstwy onimicznej oraz funkcji nazw własnych w polskich cyklach powieściowych high fantasy. Do pracy dołączona została również bibliografia zawierająca wykaz literatury i źródeł internetowych, z których korzystano przy pisaniu rozprawy. Omawiane w pracy nazwy własne są lokalizowane za pomocą umieszczonych w okrągłych nawiasach skrótów, oznaczających powieść, z której pochodzi dana forma proprialna. W celu objaśnienia niektórych analizowanych onimów niezbędne okazało się przytaczanie definicji językowych, precyzujących i wyjaśniających znaczenie apela- 14
tywów, od których pochodziła nazwa własna. Większość takich objaśnień zaczerpnięta została z internetowego Słownika języka polskiego PWN 33 w takim przypadku pomijano skrót i nie oznaczano w tekście pochodzenia definicji. Jeśli wyraz nie był notowany w wyżej wymienionym słowniku, czerpano jego objaśnienie z innych polskoi obcojęzycznych słowników, leksykonów i encyklopedii. Symbole oznaczające takie źródła umieszczone zostały w kwadratowych nawiasach obok przytoczonej definicji. Objaśnienie wszystkich pojawiających się w pracy skrótów znajduje się na końcu rozprawy. 33 Słownik języka polskiego, [na:] http://sjp.pwn.pl, dostęp: 18.02.2018 r. Słownik jest kompilacją bazy Uniwersalnego słownika języka polskiego oraz Wielkiego słownika wyrazów obcych. 15
1. ONOMASTYKA LITERACKA 1.1. Definicja onomastyki literackiej i stan badań nad nazwami własnymi w literaturze Onomastyka literacka zwana także nazewnictwem stylistycznym to stosunkowo młoda dyscyplina badawcza. Choć uwagi na temat nazw własnych w dziełach literackich od dawna pojawiały się w pracach literaturoznawczych, językoznawczych i historycznoliterackich 34, to pierwszym obszerniejszym opracowaniem dotyczącym wyłącznie problematyki nazewnictwa literackiego była rozprawa Stefana Reczka O nazwiskach w komedii polskiej XVIII wieku wydana 1953 r. 35 O krótkim stażu tej dyscypliny badawczej w dyskursie naukowym świadczy też fakt, że słowniki i encyklopedie poświęcone zagadnieniom językoznawczym nie zawierają definicji onomastyki literackiej. Hasło to nie pojawia się w wydanym w latach 70. Słowniku terminologii językoznawczej 36, ani w Encyklopedii języka polskiego 37, Encyklopedii językoznawstwa ogólnego 38 czy w Słowniku wiedzy o języku 39. Onomastyka literacka nie została zdefiniowana także w encyklopediach onomastycznych zarówno Polskie nazwy własne. Encyklopedia, jak i Słowiańska onomastyka. Encyklopedia nie wyjaśniają tego pojęcia, choć obie pozycje zawierają hasło Nazwy własne w literaturze pięknej, opisujące metodologię onomastyki literackiej 40. Liczne próby wyjaśnienia terminu podejmują natomiast autorzy artykułów teoretycznych z zakresu tej dziedziny. Na przykład według definicji sformułowanej przez Kazimierza Rymuta onomastyka literacka jest częścią składową onomastyki, zajmuje 34 Zob. A. Wilkoń, Nazewnictwo w utworach, op. cit., s. 12. 35 S. Reczek, O nazwiskach bohaterów komedii polskiej XVIII wieku, Pamiętnik Literacki XLIV, 1953, s. 217 237. 36 Słownik terminologii językoznawczej, red. Z. Gołąb, A. Heinz, K. Polański, Warszawa 1970. 37 Encyklopedia języka polskiego, red. S. Urbańczyk, Wrocław Warszawa Kraków 1991. 38 Encyklopedia językoznawstwa ogólnego, red. K. Polański, Wrocław 1993. 39 Słownik wiedzy o języku, red. I. Płóciennik, D. Podlawska, Bielsko-Biała 2005. 40 Zob. Cz. Kosyl, Nazwy własne w literaturze pięknej, [w:] Polskie nazwy własne. Encyklopedia, red. E. Rzetelska-Feleszko, Warszawa Kraków 1998, s. 363 386; A. Cieślikowa, Cz. Kosyl, Nazwy własne w literaturze pięknej, [w:] Słowiańska onomastyka. Encyklopedia, red. E. Rzetelska-Feleszko, A. Cieślikowa, J. Duma, Warszawa Kraków 2003, t. 2, s. 434 439. 16
się badaniem nazw własnych występujących w dziele literackim 41, z kolei Maria Biolik definiuje onomastykę literacką jako dyscyplinę syntezującą elementy onomastyki językoznawczej, historii literatury i stylistyki 42. Inny badacz, Robert Mrózek, wykorzystując kryterium metodologiczne, wyodrębnia onomastykę literacką jako dziedzinę onomastyki objaśniającą funkcje nazewnictwa w komunikacji literackiej (tekstach literackich) i jego związki z określonymi nurtami stylistycznymi oraz preferencjami gatunkowymi 43. Jak się wydaje, najpełniejszą definicję, uwzględniającą wszystkie wymienione przez innych badaczy cechy i cele badawcze onomastyki literackiej, podaje Irena Sarnowska-Giefing, według której jest to dyscyplina pograniczna, utrwalony już w tradycji badawczej swoistością stosowanych metod dział onomastyki, dziedzina, której zadania badawcze to: objaśnianie rodzajów i funkcji nazewnictwa występującego w tekstach literackich (w komunikacji literackiej) oraz wskazanie ich związków z określonymi nurtami stylistycznymi 44. Niezwykle mocno podkreślany przez badaczy interdyscyplinarny, pograniczny charakter onomastyki literackiej związany jest, rzecz jasna, z jej przedmiotem badań. Jak pisze Ewa Rzetelska-Feleszko, na początku swego istnienia dyscyplina ta stanowiła przedmiot zainteresowań historii literatury, o czym świadczą zarówno nazwiska autorów, jak i tytuły pierwszych opracowań o tematyce onomastycznoliterackiej 45, m.in. przywoływana już rozprawa S. Reczka O nazwiskach w komedii polskiej XVIII wieku oraz prace: Niektóre zagadnienia nazewnictwa stylistycznego Mieczysława Piszczkowskiego 46, Onomastyka w literaturze polskiej XIX i XX wieku. Zarys problematyki Konrada Górskiego 47, Funkcje nazw miejscowych i osobowych w artykułach Monitora 41 K. Rymut, Onomastyka literacka a inne dziedziny badań nazewniczych, [w:] Onomastyka literacka, red. M. Biolik, Olsztyn 1993, s. 15. 42 M. Biolik, Wstęp, [w:] Onomastyka literacka, red. M. Biolik, Olsztyn 1993, s. 9. 43 R. Mrózek, Innowacyjność onimiczna a innowacje badawcze, [w:] Nowe nazwy własne nowe tendencje badawcze, red. A. Cieślikowa, B. Czopek-Kopciuch, K. Skowronek, Kraków 2007, s. 26. 44 I. Sarnowska-Giefing, Onomastyka literacka dziś przełomy czy kontynuacje?, op. cit., s. 559. 45 Zob. E. Rzetelska-Feleszko, Perspektywy badawcze onomastyki literackiej, op. cit., s. 21. 46 M. Piszczkowski, Niektóre zagadnienia nazewnictwa stylistycznego, Onomastica III, 1957, s. 116 128. 47 K. Górski, Onomastyka w literaturze polskiej XIX i XX wieku. Zarys problematyki, Pamiętnik Literacki LIV,1963, s. 401 416. 17
Władysława Hendzla 48 czy O funkcjach nazw osobowych i miejscowych u Krasickiego Stanisława Gawora 49. Większość prac z tamtego okresu stanowią monografie dotyczące nazewnictwa poszczególnych pisarzy bądź też określonego gatunku literackiego, artykuły poświęcone szczegółowym zagadnieniom oraz rozprawy ilustrujące na konkretnym materiale tendencje rozwojowe i zawierające pierwsze próby opisu funkcji nazewnictwa w utworach literackich 50. Jedyną rozprawą teoretyczną, która powstała w latach 60., była praca pt. Przedmiot i zadania nazewnictwa literackiego Stanisława Grzeszczuka 51. Badacz ten, uściślając przedmiot zainteresowań nazewnictwa literackiego 52, podkreślał jego interdyscyplinarny charakter. Grzeszczuk przyznawał, że nazwy własne w dziele literackim powinny zostać poddane analizie lingwistycznej w celu określenia ich kulturowej i językowej genezy, ale wyraźnie zaznaczał, że onomastyka literacka jest mocno związana ze stylistyką, historią literatury i poetyką 53. Językoznawczy zwrot w badaniach nad nazwami w literaturze nastąpił dopiero w 1970 r., kiedy to ukazała się książka Aleksandra Wilkonia Nazewnictwo w utworach Stefana Żeromskiego 54. Praca Wilkonia stanowi pierwszą próbę połączenia metodologii językoznawczej z literaturoznawczą. Jak pisze autor we wstępie do książki: Jednostronne [ ] podejście do materiału z natury rzeczy dwoistego, funkcjonującego na tle języka w ogóle i w kontekście dzieła literackiego, prowadziłoby do obserwacji wycinkowych i niepełnych. Materiał ów sprawia, że analizy językoznawcze i historycznoliterackie wiążą się ze sobą ściśle, wzajemnie się uzupełniając i podbudowując. Objaśnienie genezy i budowy językowej nazwy rzuca światło na jej 48 W. Hendzel, Funkcje nazw miejscowych i osobowych w artykułach Monitora, Onomastica VI, 1960, s. 231 247. 49 S. Gawor, O funkcjach nazw osobowych i miejscowych u Krasickiego, Onomastica X, 1965, s. 204 223. 50 Zob. A. Wilkoń, Nazewnictwo w utworach, op. cit., s. 12 13. 51 S. Grzeszczuk, Przedmiot i zadania nazewnictwa literackiego, [w:] Z polskich studiów slawistycznych. Seria 2. Nauka o literaturze, Warszawa 1963, s. 383 405. 52 S. Grzeszczuk postulował, by w odniesieniu do omawianej tu dziedziny onomastyki stosować określenie nazewnictwo literackie. Terminowi onomastyka literacka zarzucał dwuznaczność, nieporęczność i nieprzydatność w tworzeniu pochodnych terminów, zob. S. Grzeszuk, op. cit., s. 385. Propozycja badacza nie przyjęła się jednak i we współcześnie powstających pracach z tej dziedziny dominuje określenie onomastyka literacka. 53 Ibidem, s. 393 395. 54 A. Wilkoń, Nazewnictwo w utworach, op. cit. 18
funkcję treściową i stylistyczno-ekspresywną w utworze. I na odwrót: artystyczny cel użycia danej nazwy uzasadnia taki, a nie inny jej rodowód i strukturę 55. Rozprawa Wilkonia dzieli się na dwie części. W pierwszej autor omawia nazewnictwo Żeromskiego wobec słownika i systemu nazewnictwa potocznego, w drugiej natomiast dokonuje analizy artystycznych funkcji nazewnictwa pisarza. Podział ten Wilkoń tłumaczy obszernością i zróżnicowaniem zebranego materiału i wynikającą stąd koniecznością osobnego omówienia tych dwóch odrębnych, choć łączących się ze sobą problemów 56. W pierwszej części analizy Wilkoń skupia się zatem na zagadnieniach językoznawczych, wskazując dwa główne źródła nazewnictwa występującego w utworach literackich: zasoby języka potocznego i indywidualną wynalazczość twórców. Na tej podstawie autor Nazewnictwa w utworach Stefana Żeromskiego wyróżnia dwie główne grupy onimów występujących w dziele literackim: nazwy autentyczne (czyli przejęte z istniejącego już zasobu nazw własnych) oraz nieautentyczne (stworzone przez autora danego tekstu) 57. Dokonując dalszego podziału tych dwóch nadrzędnych kategorii, Wilkoń odróżnia nazwy autentyczne oznaczające ten sam desygnat co poza tekstem literackim od onimów autentycznych nadanych fikcyjnym postaciom i obiektom. Z kolei nieautentyczne nomina propria zostają podzielone na nazwy realistyczne (czyli zgodne ze znaczeniowo-formalną typologią nazw funkcjonujących w języku ) i sztuczne ( niezgodne ze znaczeniowo-formalną typologią nazw funkcjonujących w języku ) 58. Nazewnictwo sklasyfikowane jako nieautentyczne zostaje następnie poddane analizie językowej Wilkoń nie bada struktury nazw autentycznych, uznając je za materiał wtórny, niestanowiący dla językoznawcy-onomasty równorzędnego źródła 59. Według autora Nazewnictwa w utworach Stefana Żeromskiego w przypadku onimów autentycznych badacz powinien ograniczyć się do określenia ich pochodzenia i przynależności językowej, a także porównania tego typu leksemów w występującymi w tym samym tekście nazwami nieautentycznymi 60. Druga część analizy Wilkonia skupia się na problematyce stylistycznoliterackiej, zawiera zatem charakterystykę funkcji nazw własnych w utworze literackim. 55 Ibidem, s. 7. 56 Zob. ibidem, s. 8. 57 Ibidem, s. 22. 58 Zob. ibidem, s. 22. 59 Zob. ibidem, s. 25. 60 Zob. ibidem, s. 24 25. 19
Badacz, opierając się na wcześniejszych opracowaniach onomastycznych, wyróżnia pięć podstawowych ról onimów w tekście, choć zaznacza, że jego propozycja nie wyczerpuje zapewne wszystkich możliwych zastosowań nazw własnych w dziele literackim 61. Skupia się zatem na funkcjach: 1. lokalizacyjnej, polegającej na umiejscowieniu fabuły w określonym terenie lub czasie; 2. socjologicznej, polegającej na wskazywaniu przynależności społecznej, środowiskowej, narodowej postaci; 3. aluzyjnej, polegającej na użyciu nazw jako mniej lub bardziej zaszyfrowanych aluzji do konkretnych osób i miejsc; 4. treściowej, polegającej na charakteryzowaniu postaci i miejsca akcji zgodnie z metaforycznym lub dosłownym znaczeniem nazwy; 5. ekspresywnej, polegającej na użyciu nazw jako znaków wyrażających nastawienie emocjonalne autora i bohaterów oraz współtworzących określony klimat uczuciowy utworu czy jego fragmentów 62. O tym, jak istotna dla onomastyki literackiej stała się metodologia zaproponowana przez Wilkonia, świadczy fakt, że jest ona wykorzystywana w większości późniejszych opracowań z zakresu tej dziedziny. Kolejni badacze, posługując się wypracowanym przez autora Nazewnictwa w utworach Stefana Żeromskiego podziałem genetycznym onimów w dziele literackim i wykazem ról nazewnictwa, nieznacznie tylko modyfikują tę metodologię, zazwyczaj dodając jedynie kolejne funkcje nazw. Praca Wilkonia sprawiła, że nazewnictwo literackie znalazło się w kręgu zainteresowań lingwistyki. Kolejne rozprawy onomastycznoliterackie pisane są już przez językoznawców. Jedną z najważniejszych prac wykorzystujących metodologię Wilkonia jest książka Sarnowskiej-Giefing Nazewnictwo w nowelach i powieściach polskich okresu realizmu i naturalizmu 63. Jest to pierwsza próba analizy warstwy onimicznej nurtu literackiego. W swojej rozprawie Sarnowska-Giefing odróżnia nazwy własne, które pojawiły się w narracji, od onimów wprowadzonych do wypowiedzi bohaterów, rozgraniczając także ich role w dziele literackim. Lata 80. i początek lat 90. to okres dynamicznego rozwoju onomastyki literackiej i ożywienia zainteresowań językoznawców onimami funkcjonującymi w tekście, o czym świadczy różnorodność podejmowanych tematów i liczba publikowanych wtedy 61 Zob. ibidem, s. 82 83. 62 Ibidem, s. 83. 63 I. Sarnowska-Giefing, Nazewnictwo w nowelach, op. cit. 20
prac 64. Ukoronowaniem badań z tego okresu była zorganizowana w 1992 r. ogólnopolska konferencja poświęcona nazewnictwu literackiemu, której pokłosie stanowi publikacja Onomastyka literacka pod redakcją Marii Biolik 65. Zbiór ten zawiera referaty poruszające kwestie ogólne, takie jak perspektywy badawcze onomastyki literackiej czy jej stosunek do innych dyscyplin, a także prace dotyczące nazewnictwa w utworach wybranych pisarzy. W publikacji zamieszczony został także interesujący artykuł Czesława Kosyla Główne nurty nazewnictwa literackiego (Zarys syntezy) 66, będący pierwszą i jak dotąd jedyną próbą przedstawienia nurtów rozwojowych nazewnictwa w polskiej literaturze. Badacz, stosując takie kryteria jak: geneza nazwy, typ obiektu nazewniczego i stosunek nazw literackich do nazywanych obiektów, wyodrębnia osiem nurtów stylistycznojęzykowych (realistyczny, ekspresjonistyczny, konwencjonalny, etymologiczny, semantyczny, groteskowo-ludyczny, fantastyczno-baśniowy i pseudoonomastyczny). Kosyl zauważa, że choć główną zasadą rządzącą doborem nazw literackich jest zasada ich stylistycznej harmonizacji z tekstem, to nie przez wszystkich autorów jest ona przestrzegana, ponadto bardzo często dochodzi do mieszania różnych konwencji nazewniczych w obrębie jednego utworu. Wyróżnione przez Kosyla nurty są zależne także od rodzaju i gatunku literackiego 67. W latach 90. ukazuje się coraz więcej prac dotyczących nazewnictwa w twórczości poszczególnych pisarzy lub w konkretnych utworach literackich. Część rozpraw, np. Nazewnictwo literackie w utworach Edmunda Niziurskiego 68 Jerzego Głowackiego czy Onomastyka literacka w prozie o tematyce wiejskiej Władysława Orkana Katarzyny Obrzut 69, wykorzystuje metodologię Wilkonia, nie wprowadzając do niej żadnych zmian, poza uwzględnieniem wprowadzonych przez innych badaczy funkcji nazw własnych. Pojawiają się jednak prace, które polemizują z klasycznym modelem analizy onimów zaproponowanym przez autora Nazewnictwa w utworach Stefana Że- 64 Zob. Ł.M. Szewczyk, Nazewnictwo literackie w twórczości Adama Mickiewicza, Bydgoszcz 1993, s. 10. 65 Onomastyka literacka, red. M. Biolik, Olsztyn 1993. 66 Cz. Kosyl, Główne nurty nazewnictwa literackiego (Zarys syntezy), [w:] Onomastyka literacka, red. M. Biolik, Olsztyn 1993, s. 67 100. 67 Cz. Kosyl, Nazwy własne w literaturze pięknej, op. cit., s. 384 385. 68 J. Głowacki, Nazewnictwo w utworach Edmunda Niziurskiego, Gdańsk 1999. 69 K. Obrzut, Onomastyka literacka w prozie o tematyce wiejskiej Władysława Orkana, Krosno 2012. 21
romskiego. Na przykład Kosyl w wydanej w 1992 roku książce Nazwy własne w prozie Jarosława Iwaszkiewicza za główny przedmiot swoich zainteresowań uznaje genezę i funkcje nazw. W przeciwieństwie do Wilkonia nie rozdziela jednak analizy językowej od stylistycznej, rozpatrując onimy w kontekście utworów, w których występują, na tle onomastyki uzualnej oraz w powiązaniu z wiedzą pozatekstową 70. Autor omawia osobno nazwy geograficzne i osobowe, przypisując im odrębne funkcje. Zauważa także, że poszczególne nazwy własne mogą pełnić różne role w dziele literackim, czasem więc należy omówić dany onim z kilku różnych punktów widzenia 71. Analizując nazwy własne w prozie Iwaszkiewicza, Kosyl stara się utrzymać pewne proporcje między ujęciem typologicznym, uwzględniającym materiał z różnych utworów, a ujęciem immanentnym, podkreślającym specyfikę onomastyki poszczególnych utworów 72. Analizę onomastyczną ze stylistyczną łączy także Łucja Maria Szewczyk w rozprawie Nazewnictwo literackie w twórczości Adama Mickiewicza, przyznając jednak pierwszeństwo podejściu językoznawczemu. Jak pisze autorka, obie analizy wzajemnie się dopełniają: wyniki badań nad genezą i strukturą nazw oświetlają funkcje treściowe i artystyczne nazewnictwa literackiego, a ustalenia dotyczące funkcji stylistycznych niektórych nazw wyjaśniają ich pochodzenie i budowę 73. Szewczyk korzysta z metody badawczej Wilkonia, jednak włącza do swojej analizy także deskrypcje jednostkowe. Autorka stosuje dwustopniowy podział materiału onomastycznego: rzeczowy (nomina propria i deskrypcje jednostkowe) oraz genetyczny (oparty na propozycji Wilkonia) 74. Niezwykle interesującą pod względem metodologicznym pracą jest wydana w 1998 roku książka Adama Siwca Nazwy własne w prozie Michała Choromańskiego 75. Badacz ten, podobnie jak wcześniej Kosyl, analizuje nazwy geograficzne i osobowe, omawiając je w porządku wyznaczanym przez funkcje, jakie pełnią w utworach 76. Ponieważ funkcje onimów mogą się kumulować, autor opisuje niektóre z nich w kilku miejscach z różnych punktów widzenia. Siwiec nie zajmuje się osobno zagadnieniami 70 Cz. Kosyl, Nazwy własne w prozie Jarosława Iwaszkiewicza, Lublin 1992, s. 7. 71 Ibidem, s. 8. 72 Ibidem, s. 7. 73 Ł.M. Szewczyk, Nazewnictwo literackie, op. cit., s. 8. 74 Zob. ibidem, s. 14 15. 75 A. Siwiec, Nazwy własne w prozie Michała Choromańskiego, op. cit.. 76 Ibidem, s. 20. 22
genezy, ale łączy je z opisem ról pełnionych przez nomina propria w utworach literackich. Głównym przedmiotem analizy stają się zatem nazwy własne jako jednostki tekstu. Według badacza osobne omawianie ich genezy mogłoby prowadzić do ujmowania onimów w izolacji i w oderwaniu od ich literackich przeznaczeń 77. Podobne podejście do nazw własnych stosuje Izabela Domaciuk w rozprawie Nazwy własne w prozie Stanisława Lema 78 wydanej w 2003 r. Autorka analizuje materiał onomastyczny pochodzący z kilkunastu książek Lema, dzieląc go na nurty onomastyczne zgodnie z metodologią zaproponowaną przez Kosyla w omawianym już artykule Główne nurty nazewnictwa literackiego (Zarys syntezy). Domaciuk opisuje nie tylko nazwy osobowe i geograficzne, ale bierze pod uwagę także inne klasy onimów: kosmonimy, chrematonimy, ideonimy, a także deskrypcje jednostkowe funkcjonujące jako quasi-nazwy. Również w 2003 r. ukazała się książka Ireny Sarnowskiej-Giefing Od onimu do gatunku tekstu. Nazewnictwo w satyrze polskiej do 1820 roku. Rozprawa ta zawiera nowatorską propozycję opisu i analizy nazewnictwa w literaturze, która ma cechy modelu komplementarnego wobec zastanego obecnie na gruncie onomastyki literackiej stanowiska badawczego 79. Badaczka próbuje połączyć lingwistyczny ogląd materiału z jego interpretacją dokonywaną z «literaturoznawczego» punktu widzenia, uwzględnia zatem takie elementy opisu onimów literackich jak: genezę nazw, status egzystencjalny denotatów, znaczenie nazw i ich funkcje 80. Przyjęta przez Sarnowską- Giefing perspektywa badawcza, polegająca na wsparciu analizy językowej metodologią stylistyczno-teoriotekstową, ma pomóc w wyodrębnieniu zarówno cech konstytutywnych nazewnictwa omawianego przez badaczkę gatunku, jak i jego cech fakultatywnych 81. Z kolei opisując funkcje nazw własnych analizowanego materiału, autorka dąży do znalezienia ogólnej zasady decydującej o ukształtowaniu językowym [ ] tekstów 82, a nie tylko do wyliczenia ról onimów w utworach. Już od początku lat 90. badacze nazewnictwa literackiego podkreślają konieczność wprowadzenia do metodologii onomastycznej rozwiązań wypracowanych przez inne 77 Zob. ibidem, s. 20. 78 I. Domaciuk, Nazwy własne w prozie Stanisława Lema, op. cit. 79 I. Sarnowska-Giefing, Od onimu do gatunku, op. cit., s. 44. 80 Zob. ibidem, s. 44. 81 Zob. ibidem, s. 41 44. 82 Ibidem, s. 49. 23
dyscypliny badawcze. Postulat ten realizuje Izabela Łuc w rozprawie Nazwy własne w literaturze dziecięco-młodzieżowej Małgorzaty Musierowicz 83. Przedmiotem zainteresowania badaczki jest zasób nazewnictwa uzależniony od uwarunkowań socjologicznokomunikatywnych, a także wariantywność i zróżnicowanie formalne jego składników w nieoficjalnych kontaktach językowych. Autorka korzysta z metodologii Wilkonia, modyfikuje ją jednak i uzupełnia, wzbogacając opis o podejście socjolingwistyczne. Łuc analizuje zatem nie tylko formę językową i funkcje nazw własnych, ale bada sposoby kreacji i funkcjonowania antroponimii w komunikacji literackiej, specyfikę motywacji formacji imienniczych i przezwiskowych oraz znaczenie warstwy nazewniczej. Inną przełomową pracą jest wspomniana już rozprawa Magdaleny Graf Literackie nie-nazywanie. Onomastykon polskiej prozy współczesnej z 2015 roku, w której badaczka analizuje nazewnictwo współczesnej niemimetycznej prozy postmodernistycznej. Ze względu na poruszaną problematykę książka Graf wpisuje się w poststrukturalny paradygmat analiz, przez teoretyków literatury określany jako zwrot interpretacyjny 84. Autorka sporo uwagi poświęca problemom odbioru znaczenia nazwy, intertekstualności, gry językowej i bezimienności. Nowatorskie podejście do badań nad nazwami proponuje także Artur Rejter w pracy Nazwa własna wobec gatunku i dyskursu, wskazując role, jakie pełnią nazwy własne występujące w poezji barokowej w kontekście wyższych poziomów języka i komunikacji, przede wszystkim tekstu uwikłanego w analizy stylistyczne, genologiczne i dyskursologiczne 85. Autor przyjmuje zatem perspektywę tekstocentryczną i dyskursologiczną. Dotychczasowa metodologia onomastycznoliteracka, oparta na ustaleniach Wilkonia, została przyjęta przez badaczy nazw własnych i jest wykorzystywana w większości opracowań dotyczących nazewnictwa literackiego. Posiada ona jednak pewne wady, podkreślane zresztą także przez autorów prac z tego zakresu. Największą trudność stanowi o czym pisał już sam Wilkoń odróżnienie nazw autentycznych nadanych denotatom fikcyjnym od nazw nieautentycznych realistycznych, utworzonych przez autora dzieła na wzór onimów istniejących w rzeczywistości pozaliterackiej. Pisarz może bowiem wymyślić leksem, który będzie odpowiadał onimowi istniejącemu już w zasobie nazw własnych. Czasem zdarza się również, że autentyczna nazwa nie 83 I. Łuc, Nazwy własne w literaturze dziecięco-młodzieżowej Małgorzaty Musierowicz, Katowice 2007. 84 M. Graf, Literackie nie-nazywanie. Onomastykon polskiej prozy współczesnej, op. cit. s. 251. 85 A. Rejter, Nazwa własna wobec gatunku i dyskursu, op. cit., s. 18. 24
występuje w słownikach, trudno jest więc poprawnie określić jej genezę. Wilkoń stwierdza zatem, iż sporządzenie pełnej dokumentacji nazw autentycznych, przeniesionych przez pisarza dla nazwania fikcyjnych postaci, jest pracą niemożliwą do wykonania 86, ale podkreśla istotną rolę problemu genezy nazw własnych występujących w tekście literackim. Inaczej do problemu podchodzi Grzeszczuk, który stwierdza, że określenie pochodzenia onimów nie zawsze jest metodologicznie przydatne, a czasem nawet problem genezy nazwy jest obojętny dla analizy, bo główny ciężar zainteresowań badawczych powinien spoczywać na genezie artystycznej, a nie językowej nazwy 87. Problematyczny jest także status onimów zaczerpniętych nie z rzeczywistości empirycznej, ale z innych dzieł literackich. Wilkoń przyporządkuje tego typu nomina propria do nazw nieautentycznych, podobnie postępuje Szewczyk w pracy Nazewnictwo literackie w twórczości Adama Mickiewicza 88. Inaczej do problemu podchodzi Sarnowska-Giefing, uznając pochodzące z mitologii oraz dawnej i nowszej literatury nazwy cytaty za nazwy autentyczne 89. Stanowisko to podzielają m.in. Łuc 90 i Maciej Szelewski w pracy Nazewnictwo literackie w utworach Andrzeja Sapkowskiego i Nika Pierumowa 91. Z oryginalną propozycją wyszła natomiast Urszula Kęsikowa, która utworzyła dla nazw zaczerpniętych z innych utworów literackich, mitologii oraz legend osobną kategorię, stanowiącą pogranicze nazw autentycznych i nieautentycznych 92. Wydaje się jednak, że najbardziej trafna jest propozycja Sarnowskiej-Giefing, a więc włączenie nazw pochodzących z literatury, mitologii i legend do onimii autentycznej, jako że stanowią one część istniejącego już zasobu nazewniczego języka, a nie wynik kreacji autora analizowanego dzieła. Autorzy prac z zakresu onomastyki literackiej modyfikują także metodologię Wilkonia dotyczącą analizy funkcjonalności nazw w tekście literackim. Badacze nazewnictwa literackiego podkreślają, że każde dzieło jest inne, a nazwy własne mogą być 86 A. Wilkoń, Nazewnictwo w utworach, op. cit., s. 23. 87 Zob. S. Grzeszczuk, op. cit., s. 387 388. 88 Zob. Ł.M. Szewczyk, Nazewnictwo literackie, op. cit., s. 15. 89 Zob. I. Sarnowska-Giefing, Nazewnictwo w nowelach, op. cit., s. 14. 90 Zob. I. Łuc, Nazwy własne w literaturze, s. 104. 91 Zob. M. Szelewski, Nazwy własne w utworach Andrzeja Sapkowskiego i Nika Pierumowa, Toruń 2003, s. 17. 92 Zob. U. Kęsikowa, Funkcje nazewnictwa w powieściach Kornela Makuszyńskiego, Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Gdańskiego. Prace Językoznawcze, t. 11, 1985, s. 44. 25
nośnikami różnych wartości artystycznych nadanych im przez autora danego tekstu, dlatego też nie można analizować funkcji onimów, podciągając ich do z góry przyjętych szablonów 93. Ponadto role przypisane nazwom własnym mogą zależeć także od gatunku literackiego, tradycji literackiej i związanej z nią konwencji stylistycznej lub od wpływu współczesnych pisarzowi prądów literackich 94. Zmiany wprowadzane przez onomastów polegają zatem zazwyczaj na dodaniu nowych funkcji do podstawowego rejestru zaproponowanego przez autora Nazewnictwa w utworach Stefana Żeromskiego. Część badaczy zauważa, że podstawowa dla nazw własnych funkcja identyfikacyjno-dyferencjacyjna utrzymuje się także w dziele literackim 95. Nomina propria są podstawowym środkiem kreacji i wyodrębniania bohaterów i obiektów, odróżniają także od siebie denotaty 96. Po raz pierwszy funkcję tę do dyskursu onomastycznoliterackiego wprowadził Kosyl, analizując nazwy własne w utworach Jarosława Iwaszkiewicza. Ze stanowiskiem tym nie zgadza się jednak Aleksandra Cieślikowa, stwierdzając, że identyfikacja nie jest główną funkcją nazw własnych w utworze literackim, może być jedną z funkcji, mianowicie, funkcją mimetyczną w stosunku do tych tekstów rzeczywistości pozaliterackiej, których celem jest identyfikacja 97. Inne wprowadzone przez onomastów funkcje nazw własnych nie wywołują już takich kontrowersji. Na przykład Sarnowska-Giefing w pracy Nazewnictwo w wybranych utworach Adolfa Dygasińskiego wprowadza funkcję symboliczną, którą nazwy własne pełnią, gdy są symbolem określonych wartości i abstrakcyjnych pojęć 98. Natomiast w rozprawie Nazewnictwo w nowelach i powieściach polskich okresu realizmu i naturalizmu autorka pisze o funkcji pełnionej przez nazwy własne w narracji: informacyjno-charakteryzacyjnej, która lokalizuje w czasie i w przestrzeni, informuje o autentyzmie przedstawionych zdarzeń, a także o narodowym i społecznym statusie 93 Zob. K. Rymut, Onomastyka literacka, op. cit., s. 17 18. 94 Zob. Ł.M. Szewczyk, Funkcje nazw własnych w literaturze pięknej, [w:] Językoznawstwo. Materiały konferencji naukowej 14 16 marca 1995, red. K. Kallas, Toruń 1996, s. 111. 95 Zob. K. Rymut, Onomastyka literacka, op. cit., s. 17. 96 Cz. Kosyl, Nazwy własne w prozie Jarosława Iwaszkiewicza, op. cit., s. 50. Stanowisko to podzielają m.in. K. Rymut (zob. tegoż, Onomastyka literacka a inne dziedziny badań nazewniczych, op. cit., s. 17), Ł.M. Szewczyk (zob. tejże, Funkcje nazw własnych w literaturze pięknej, op. cit., s. 111) i A. Siwiec (zob. tegoż, Nazwy własne w prozie Michała Choromańskiego, op. cit., s. 81). 97 A. Cieślikowa, Nazwy własne w różnych gatunkach tekstów literackich, op. cit., s. 33. 98 Zob. I. Sarnowska-Giefing, Nazewnictwo w wybranych utworach Adolfa Dygasińskiego, Onomatica 1977, XXII, s. 221. 26
postaci 99. Z kolei onimy w wypowiedziach postaci mogą według badaczki pełnić funkcje ekspresywno-impresywną oraz informacyjną, występującą wówczas, gdy narrator dzieli się z bohaterami swoją wiedzą o przedstawionych zdarzeniach i ludziach 100. O funkcji informacyjnej pisze także Kosyl w rozprawie Nazwy własne w prozie Jarosława Iwaszkiewicza. Gdy rolę tę pełnią nazwy osobowe, badacz łączy ją z funkcją lokalizacji w czasie, z kolei w przypadku toponimów mamy do czynienia z funkcją informacyjno-dydaktyczną. Dzięki takiemu użyciu onimów w utworze rozbudowana zostaje wewnętrzna i zewnętrzna biografia bohaterów i ukazane ich powiązania ze światem zewnętrznym 101. Ponadto Kosyl stosuje określenie funkcja semantyczna zamiast treściowa i inaczej niż Wilkoń rozumie funkcję ekspresywną, definiując ekspresję jako użycie trafnych środków artystycznych, nadających wypowiedzi wyrazistość, na osiąganiu przewidzianej reakcji odbiorcy 102. Badacz wprowadza także funkcję emotywną, o której możemy mówić, gdy nazwy stają się wykładnikami uczuć pisarza (przejawia się to najczęściej poprzez umiejscowienie zdarzeń w przestrzeni, z którą autor jest w jakiś sposób związany), oraz funkcję werystyczną, polegającą na stosowaniu autentycznych nazw własnych, by uprawdopodobnić świat przedstawiony utworu. Kęsikowa wzbogaca wachlarz ról pełnionych przez nazwy własne o funkcję dydaktyczną, która występuje w literaturze dziecięcej i młodzieżowej. Niektóre występujące w takich tekstach onimy mogą zdaniem badaczki utrwalać i wzbogacać wyniesioną ze szkoły wiedzę z zakresu historii, literatury czy kultury 103. Z kolei Edward Breza pisze o kreatywnej funkcji onimów, która polega na tym, że nazwa własna staje się zarodkiem fabuły, kalamburu lub żartu 104. Dwie nowe role nominum proprium w dziele literackim odkrywa także Szewczyk w pracy Nazewnictwo literackie w twórczości Adama Mickiewicza. Autorka wyróżnia funkcję poetycką (pojęcie przejęte od Romana Jakobsona), urzeczywistniającą się w figurach stylistycznych, w których nazewnictwo pełni konstytutywną rolę dzięki semantyzacji nazw i wpływowi kontekstu wypowie- 99 Zob. I. Sarnowska-Giefing, Nazewnictwo w nowelach, op. cit., s. 97. 100 Zob. ibidem, s. 100. 101 Zob. Cz. Kosyl, Nazwy własne w prozie Jarosława Iwaszkiewicza, op. cit., s. 32. 102 Ibidem, s. 129. 103 Zob. U. Kęsikowa, Funkcje nazewnictwa w powieściach Kornela Makuszyńskiego, op. cit., s. 43 56. 104 Zob. E. Breza, Funkcja nazw własnych w ludowej twórczości Kaszubów, [w:] Onomastika jako spolecenska veda, Acta Facultatis Paedagogicae Ostraviensis, 1983, ser. D 19, nr 86, s. 169 173. 27
dzeniowego, aktualizującego sferę znaczeniową nazw, oraz funkcję wartościującą (aksjologiczną), występującą, gdy onimy konotują wartości lub antywartości, które są rozpoznawane i/lub przypisywane denotatowi 105. Ciekawa jest również propozycja Siwca, który wyróżnia w ramach tradycyjnie pojmowanej funkcji aluzyjnej funkcję kamuflażową. Według badacza można o niej mówić w sytuacji, gdy między nazwami własnymi denotatów świata przedstawionego i nazwami denotatów świata realnego nie ma żadnych związków (brak aluzji onomastycznej), choć denotaty fikcyjne wzorowane są na autentycznych 106. Oprócz tego Siwiec wyróżnia intertekstualną funkcję nazw, na którą uwagę zwróciła wcześniej Cieślikowa w artykule Nazwy własne w różnych gatunkach tekstów literackich. Badaczka podkreśliła konieczność porównywania onimów występujących w danym tekście literackim z leksemami z innych tekstów należących do tego samego gatunku, gdyż związki pomiędzy różnymi dziełami mają wpływ na interpretowanie nazw własnych 107. Własną propozycję funkcji nazw własnych wypracował również Szelewski w pracy Nazewnictwo literackie w utworach Andrzeja Sapkowskiego i Nika Pierumowa. Wyróżnił on funkcję humorystyczną, polegającą na oddziaływaniu nazw własnych na poczucie humoru czytelnika, oraz funkcję uniwersalizacyjną, która jest charakterystyczna dla literatury fantasy i występuje wtedy, gdy tekstowe onimy wywodzą się z różnych kultur i języków, są wymieszane, a wiele z nich to nazwy sztuczne, dzięki czemu tworzą uniwersalny świat przedstawiony, a utwór jest odbierany w podobny sposób przez czytelników w różnych krajach 108. Autor uważa, iż nomina propria odgrywają konstytutywną rolę w wyraźnym określeniu odrębności fantasy jako gatunku literackiego 109. Stwierdzenie, że dzięki obcojęzycznym i sztucznym nazwom własnym tekst zostaje w podobny sposób odebrany przez czytelników wywodzących się z różnych kultur, wydaje się jednak przesadzone. Nic nie wskazuje na to, by autorzy wybierali nazwy własne do swoich utworów, kierując się takim kryterium (zwłaszcza że w niektórych powieściach fantasy dominuje nazewnictwo polskojęzyczne), ponadto trudno zgodzić się z uwagą, że obcość nazwy wywoła takie same reakcje w odbiorcach z różnych kręgów kulturowych. U polskiego czytelnika nazwa nieautentyczna wzorowana na imiennictwie celtyckim 105 Ł.M. Szewczyk, Nazewnictwo literackie, op. cit., s. 16 17. 106 A. Siwiec, Nazwy własne w prozie Michała Choromańskiego, op. cit., s. 22. 107 Zob. A. Cieślikowa, Nazwy własne w różnych gatunkach literackich, op. cit., s. 35. 108 M. Szelewski, op. cit., s. 19. 109 Ibidem, s. 129. 28
wzbudzi całkiem inne odczucia niż u czytelnika anglo- czy francuskojęzycznego, również nazwy sztuczne będą się inaczej kojarzyć (każdy odbiorca będzie je odbierał poprzez porównanie ze swoim ojczystym językiem). Wymieniony tutaj cały wachlarz funkcji onimów nie wyczerpuje, rzecz jasna, wszelkich zastosowań nazw własnych w tekście literackim. Często jeden leksem pełni wiele ról, np. charakteryzując denotat i będąc jednocześnie wykładnikiem ekspresji, czasem zaś onim nie otrzymuje dodatkowych funkcji artystycznych, a jedynie identyfikuje daną postać czy obiekt. Zmienny jest także układ funkcji nazw własnych w dziele literackim, gdyż zależy od gatunku i stylistyki utworu. Onomastyka literacka, choć jest dziedziną z pogranicza lingwistyki i literaturoznawstwa, stała się głównie domeną językoznawców. Ostatnimi laty pojawia się jednak coraz więcej rozpraw opisujących nazewnictwo literackie z perspektywy teoretycznoliterackiej. Za jedną z ciekawszych prac należy uznać książkę Marzenny Cyzman Osobowe nazwy własne w dziele literackim z perspektywy jego ontologii 110. Badaczka wchodzi w polemikę z dotychczasowymi tezami onomastów, badających nazewnictwo literackie za pomocą metodologii językoznawczych. Cyzman uważa, że kategorie wewnątrzjęzykowe stosowane przez lingwistów są niewystarczające w przypadku nazw występujących w tekście, które powinno się rozpatrywać w kontekście literackim, bo tylko wtedy można odkryć ich rzeczywiste skomplikowanie i złożoność semantyczną 111. Zastanawiając się, na czym polega właściwy przedmiot badań onomastyki literackiej, autorka zwraca uwagę na nierozerwalny związek między onimem a oznaczanym przez niego przedmiotem przedstawionym w dziele literackim. Według Cyzman: [ ] teoretyk literatury powinien badać nie tylko i nie tyle czysto językowy kształt nazwy własnej, ale przede wszystkim to, co ona w porządku tekstu dzieła literackiego wyznacza, z czym jest związana, a więc określony przedmiot przedstawiony. [ ] Obiektem zainteresowań onomastyki literackiej powinny stać się nie nazwy jako czysto umowne zespoły znaków graficznych, występujące w tekście dzieła literackiego, ale nazwy jako językowe identyfikatory, wskaźniki przedmiotów przedstawionych 112. 110 M. Cyzman, Osobowe nazwy własne w dziele literackim z perspektywy jego ontologii, Toruń 2009. 111 Zob. ibidem, s. 52. 112 Ibidem, s. 65. 29
Szczególnej krytyce autorka Osobowych nazw własnych w dziele literackim z perspektywy jego ontologii poddaje podział na nazwy autentyczne i nieautentyczne opracowany przez Wilkonia, który według niej traci w ogóle na znaczeniu, gdy przyjmie się perspektywę analizy nazwy jako wskaźnika przedmiotu przedstawionego, a nie nazwy samej w sobie. Cyzman uważa, że podział onimów autentycznych na oznaczające te same desygnaty co w rzeczywistości pozaliterackiej oraz oznaczające fikcyjne postaci i obiekty jest z ontologicznego punktu widzenia nieporozumieniem: nie jest możliwe, by jakimkolwiek nazwom własnym w tekście dzieła literackiego odpowiadały realne przedmioty. Jest to pomylenie porządków bytowych: świata realnego i świata sfingowanego. Natomiast rzeczą ważną i ciekawą jest określenie, jaka jest relacja pomiędzy przedmiotami wyznaczanymi w utworach literackich i potocznych aktach mowy przez tę samą nazwę [ ] 113. Na poziomie tekstu dzieła literackiego nazwy stworzone przez pisarza i onimy zaczerpnięte z rzeczywistości pozaliterackiej mają ten sam status. Choć pochodzą z różnych źródeł (zasób słownikowy języka lub twórczość pisarza), to w tekście pełnią tę samą funkcję wyznaczają przedmioty przedstawione dlatego z punktu widzenia ontologii dzieła literackiego sprawa ich językowej genezy jest nieistotna 114. Opierając się na tych założeniach, Cyzman próbuje stworzyć nowy program badawczy onomastyki literackiej, którego głównym celem jest analiza nazwy własnej jako nazwy przedmiotu przedstawionego. Z kolei badanie brzmieniowego uposażenia onimu powinno być zaledwie środkiem umożliwiający jego poprawny opis 115. Według badaczki niezwykle istotne jest uwzględnienie specyfiki utworu, w którym występują nomina propria, a więc uruchomienie innych kontekstów badawczych niż ściśle lingwistyczne 116. Cyzman poddaje krytyce również klasyfikacje funkcji nazw własnych stworzone na potrzeby dotychczasowych prac onomastycznoliterackich. Wśród ich najważniejszych wad wymienia przede wszystkim: brak opisu podstaw teoretycznych do wyodrębniania i różnicowania funkcji, łączenie refleksji ogólnej o funkcjach nazw własnych z refleksją szczegółową na temat funkcji spełnianej przez nazwy w konkretnym utworze, nieścisłości terminologiczne, a także logiczną niespójność i niepełność klasyfika- 113 Ibidem, s. 67. 114 Zob. ibidem, s. 68. 115 Zob. ibidem, s. 73. 116 Zob. ibidem, s. 71. 30
cji 117. Badaczka stara się przyjąć perspektywę zewnętrzną wobec dotychczasowych schematów funkcji i zaproponować nowe metody ich opisu. Wyznacza zatem dwie nowe role nazw własnych w dziele literackim: funkcję mimetyczną i ontologiczną. Pierwsza z nich polega na tym, że nazwa własna wprowadzona do tekstu musi oddać w jego porządku właściwości każdej nazwy własnej istniejącej w porządku życia, w przeciwnym razie dzieło literackie stanowiłoby twór asematyczny i niezrozumiały 118. Onimy w dziele literackim muszą być w pewien sposób mimetyczne wobec nazw z rzeczywistości pozaliterackiej, w przeciwnym razie zakłócałyby odbiór tekstu. Z kolei funkcja ontologiczna (bytotwórcza) sprowadza się do tego, że nazwy własne są podstawowym sposobem kreacji i wyodrębniania przedmiotów przedstawionych, to one wyznaczają przedmiotowe uposażenie świata wykreowanego w danym dziele literackim 119, choć ich geneza może być różna. Choć uwagi Cyzman na temat nieadekwatności podziału nazw na autentyczne i nieautentyczne wydają się trafne (zwłaszcza w kontekście nazw własnych w literaturze fantasy, w której szczególnie mocno zaznacza się odrębność ontologiczna przedmiotów przedstawionych), to jej propozycja rozumienia funkcji onimów w dziele literackim budzi pewne wątpliwości. Wyznaczone przez badaczkę role są funkcjami nazw własnym w dziele literackim w ogóle, a nie funkcjami nazw w poszczególnych tekstach, a zatem pod znakiem zapytania staje ich przydatność do analizy konkretnego materiału onomastycznego. Wydaje się, że do tego celu bardziej adekwatne są dotychczasowo wykazane funkcje onimów w dziele literackim choć należy mieć świadomość wykazanych przez Cyzman wad ich klasyfikacji. Według badaczki nazwy własne w dziele literackim jedynie naśladują funkcje nazw własnych z rzeczywistości pozaliterackiej (za które Cyzman uważa dotychczasowo analizowane funkcje), a zatem fikcja mimetyczna byłaby po prostu nadrzędną kategorią ponad tymi funkcjami, których obecność w tekstach literackich wydaje się niewątpliwa. Tematyka specyfiki nazw własnych w dziele literackim poruszona zostaje także w książce Geopoetyka. Przestrzeń i miejsce we współczesnych teoriach i praktykach literackich Elżbiety Rybickiej 120. Autorka zwraca uwagę na historycznoliteracką genezę 117 Zob. ibidem, s. 256. 118 Ibidem, s. 257. 119 Ibidem, s. 257 258. 120 E. Rybicka, Miejsce: tropy toponomastyczne, [w:] tejże, Geopoetyka. Przestrzeń i miejsce we współczesnych teoriach i praktykach literackich, Kraków 2014, s. 187. 31
onomastyki literackiej, a za przyczynę późniejszego zarzucenia tematyki nazw własnych przez literaturoznawców uznaje dominację metodologii strukturalistycznych i fenomenologicznych, które ujmowały onimy literackie wyłącznie jako zjawiska wewnątrztekstowe 121. Rybicka omawia teorie badawcze dotyczące toponimii, szczególnie dużo miejsca poświęcając autentycznym onimom i podkreślając ich graniczne usytuowanie na krawędzi świata empirycznego i fikcyjnego 122. Zwraca również uwagę na dwukierunkową funkcjonalność nazw własnych, które są zarówno indeksami (wskazują na konkretny przedmiot), jak i symbolami (przywołują pewne myśli i wyobrażenia) 123. Analizując tekstowe nazwy geograficzne z perspektywy geopoetyki, badaczka wyróżnia nowe funkcje warstwy onimicznej dzieła. Pierwsza z nich to funkcja komemoratywna, która polega na tym, że nazwy własne stają się nośnikami pamięci kulturowej miejsca, gdy dotyczą mnemotoposów (miejsc lub krajobrazów pamięci w literaturze i kulturze). Inną rolę pełnią metaforyczno-symboliczne, peryfrastyczne określenia niektórych miejsc, wskazują one bowiem na procesy związane z tworzeniem geografii wyobrażonej i imagologii terytorialnych (np. Wilno nazywane Florencją Północy). Rybicka zauważa także, że niektóre toponimy pozwalają wskazać na problemy związane z polityką miejsca, zwłaszcza w konfrontacji nazw lokalnych z onimami narzucanymi przez odgórną politykę 124. Przegląd prowadzonych w Polsce badań nad nazwami własnymi w literaturze pokazuje, jak bardzo rozwinęły sie one od czasu pierwszych publikacji o tej tematyce, choć z drugiej strony wciąż widoczne są pewne luki w badaniach. Powstało niewiele prac, które dotyczyłyby nazewnictwa całych epok, nurtów, rodzajów i gatunków literackich. Jak dotąd nie zostało opracowane np. nazewnictwo literatury romantyzmu, Młodej Polski, dwudziestolecia międzywojennego i tekstów powojennych, brakuje też rozpraw o onimii staropolskiej 125. Choć badacze potwierdzają potrzebę powstawania takich syntetycznych opracowań, to większość prac z zakresu onomastyki literackiej nadal dotyczy poszczególnych utworów literackich bądź dorobku jednego autora. 121 Zob. ibidem, s. 186. 122 Zob. ibidem, s. 188. 123 Zob. ibidem, s. 191. 124 Zob. ibidem, s. 197 198. 125 Zob. E. Rzetelska-Feleszko, Perspektywy badawcze, op. cit., s. 24. 32
1.2. Stan badań nad nazwami własnymi w literaturze fantasy Choć literatura fantastyczna przynależąca do literatury popularnej, a więc przez długi czas traktowana przez badaczy jako gorsza, podrzędna względem literatury wysokoartystycznej coraz częściej staje się przedmiotem zainteresowań teoretyków i krytyków, to wciąż powstaje niewiele prac językoznawczych poświęconych temu literackiemu fenomenowi 126. Jak dotąd ukazało się zaledwie kilka rozpraw onomastycznoliterackich dotyczących nazewnictwa w science fiction, fantasy i horrorze, ale w ciągu ostatnich lat liczba prac poświęconych nazewnictwu fantasy nieco wzrosła. Pierwszym artykułem poruszającym problem onomastykonu powieści fantasy jest tekst Natalii Lemann Onomastyka i jej rola w kreowaniu świata przedstawionego w literaturze fantasy (wybrane utwory polskiej fantasy na tle niektórych utworów anglojęzycznych) 127. Badaczka analizuje w nim pokrótce antroponimię, toponimię, choronimię, a także zoonimię i chrononimię wybranych polskich utworów (autorstwa Ewy Białołęckiej, Anny Brzezińskiej, Eugeniusza Dębskiego, Andrzeja Sapkowskiego, Rafała Ziemkiewicza), porównując je z nazewnictwem anglojęzycznej fantasy. Nie zajmuje się jednak problemem genezy nazw własnych, stwierdzając, że: W przypadku literatury fantasy bez znaczenia jest [ ] dociekanie, czy dana nazwa jest fikcyjna, czy też faktycznie ona istnieje. Fantasy [ ] nawet nazwy, co do których autentyczności nie mamy wątpliwości, przenosi do budowanych fikcyjnych uniwersów, odrealniając je tym samym 128. Lemann zauważa związek pomiędzy cechami gatunkowymi fantasy a warstwą onimiczną utworów należących do tej konwencji. Na przykład według badaczki występowanie nazewnictwa pochodzenia celtyckiego i germańskiego bardzo często powiązane jest z wykorzystaniem w treści utworu elementów celtyckiej i germańskiej mitologii. Z uwagi na niewielką ilość analizowanego materiału wnioski Lemann są jednak bardzo uproszczone i prowadzą do zbyt daleko idących uogólnień. Pierwszą obszerną monografią dotyczącą onomastykonu konkretnych pisarzy fantasy jest wspomniana już praca Macieja Szelewskiego Nazewnictwo literackie w utworach Andrzeja Sapkowskiego i Nika Pierumowa. Badacz ten porównuje ze sobą 126 Zob. I. Domaciuk-Czarny, Nazwy własne w przestrzeni, op. cit., s. 7. 127 N. Lemann, Onomastyka i jej rola w kreowaniu świata przedstawionego w literaturze fantasy (wybrane utwory polskiej fantasy na tle niektórych utworów anglojęzycznych), [w:] Język w komunikacji, t. 2, red. G. Habrajska, Łódź 2001, s. 93 111. 128 Ibidem, s. 98. 33
nomina propria pochodzące z utworów dwóch najbardziej znanych odpowiednio w Polsce i w Rosji 129 autorów, analizując nazwy pochodzące z sagi o wiedźminie Andrzeja Sapkowskiego (Ostatnie życzenie, Miecz przeznaczenia, Krew elfów, Czas pogardy, Chrzest ognia, Wieża Jaskółki, Pani Jeziora) oraz z utworów Nika Pierumowa cykli: Technomagia (Razrieszionnoje wołszebstwo, Wrag niewiedom) i Kroniki Hjörwardu (Śmierć bogów, Wojownik Wielkiej Ciemności) oraz powieści: Rożdienije Maga, Nie wriemia dlia drakonow (współautor: Siergiej Łukianienko) i Cziornaja krow' (współautor: Swiatosław Łoginow). Szelewski, wykorzystując metodologię Wilkonia, dzieli nazwy na autentyczne i nieautentyczne, poddając materiał onimiczny dogłębnej analizie morfologicznej. Autor zauważa też niezwykłą różnorodność etymologiczną analizowanych nazw własnych i jego związki z wieloma językami, podkreślając, że z tego powodu jego praca nie ma typowo polonistycznego ani rusycystycznego charakteru 130. Druga część pracy polega na analizie funkcji nazw własnych w wybranych utworach obu pisarzy. Szelewski opisuje funkcje: lokalizacyjno-identyfikacyjną, socjologiczną, treściową, aluzyjną, ekspresywną, symboliczną, kreatywną (zaczerpnięte z innych rozpraw) oraz humorystyczną i uniwersalizacyjną (wprowadzone przez badacza). Trzecią część rozprawy stanowi natomiast porównanie nazewnictwa onomastykonów polskiego i rosyjskiego pisarza. Badacz stara się ustalić podobieństwa między onimią obu autorów oraz wskazać te elementy, które decydują o innym odbiorze dzieł twórców 131. Choć praca Szelewskiego stanowi niewątpliwie cenny wkład w badania nad onomastyką fantasy, to trudno nie odnieść wrażenia, że autor zbytnio skupił się na analizie lingwistycznej, nie wskazując, jaki wpływ na kształt językowy badanych nazw mają specyficzne cechy omawianej konwencji. Ostatnią jak dotąd badaczką, która poświęciła nazewnictwu fantastycznemu szereg rozpraw, jest Izabela Domaciuk-Czarny. Autorka szczegółowo przebadała onimię cyklu o Twardokęsku Anny Brzezińskiej, w dwóch artykułach opisując jego antroponimię i teonimię 132 oraz toponimię 133. Przeanalizowała też nazwy polskiego pochodze- 129 M. Szelewski, op. cit., s. 7. 130 Ibidem, s. 11. 131 Zob. ibidem, s. 19. 132 I. Domaciuk, Nazwy własne w powieściach Anny Brzezińskiej. Antroponimia i teonimia, [w:] Metodologia badań onomastycznych, red. M. Biolik, Olsztyn 2003, s. 499 510. 34
nia w literaturze fantasy, zauważając związek nazewnictwa ze scenerią świata przedstawionego danego utworu 134. Geneza nazw często łączy się z miejscem akcji, a onimy mogą: nawiązywać do słownictwa staropolskiego (Anna Brzezińska, Maciej Salamończyk) lub stanowić neologizmy nazewnicze (Jacek Dąbała) w fantasy, w której magia splata się z niemalże średniowiecznym realizmem, pochodzić ze zbioru nazw autentycznych w fantasy historycznej (Jacek Komuda), przypominać odapelatywne nazewnictwo baśni klasycznej (Ewa Białołęcka) 135. Autorka podkreśla także wpływ charakteru opisywanej przestrzeni i czasu istnienia alternatywnej historii na wybór nazwy autentycznej, realistycznej lub sztucznej 136. Kolejne dwa artykuły: Funkcje nazw własnych w wybranych utworach zaliczanych do literatury fantasy 137 i Sposoby opisu nazw własnych w utworach zaliczanych do fantasy 138 poruszają tematykę funkcji pełnionych przez onimy w wybranych powieściach i opowiadaniach należących do konwencji fantasy oraz opisują trudności związane z opisem tego typu nazw własnych. Domaciuk-Czarny zauważa, że onimię literatury fantasy trudno dopasować do któregokolwiek z nurtów nazewniczych wskazanych przez Kosyla, ponadto materiał badawczy niejednokrotnie wymyka się dotychczasowym koncepcjom interpretacyjnym, czasami kłopot może sprawić wskazanie podstawowej funkcji onimu 139. Nazewnictwo polskiej fantasy jest niezwykle zróżnicowane, co jest związane z niejednorodnością i niezbyt jasnymi granicami omawianej konwen- 133 I. Domaciuk, Słownictwo staropolskie w kreowaniu światów możliwych na przykładzie toponimii występujące w literaturze typu fantasy, [w:] Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość polskiej onomastyki, red. R. Łobodzińska, Wrocław 2003, s. 223 231. 134 I. Domaciuk, Nazwy pochodzenia polskiego w literaturze fantasy, [w:] W kręgu wiernej mowy, red. M. Wojtak, M. Rzeszutko, Lublin 2004, s. 396. 135 Zob. ibidem, s. 396. 136 Zob. ibidem, s. 404. 137 I. Domaciuk, Funkcje nazw własnych w wybranych utworach zaliczanych do literatury fantasy, [w:] Z najnowszych tendencji w polskim nazewnictwie, red. R. Łobodzińska, Łask 2005, s. 175 190. 138 I. Domaciuk-Czarny, Sposoby opisu nazw własnych, op. cit., s. 357 366. 139 Ibidem, s. 357. 35
cji 140. Z kolei wywodzący się z metodologii Wilkonia podział na nazwy autentyczne i nieautentyczne nie jest istotny przy opisie onomastykonu fantasy (szczególnie w jej mitopoetycznej odmianie), gdyż: Nazwy autentyczne w świecie powieściowym fantasy mitopoetycznej nie odsyłają [ ] do autentycznych denotatów z naszej rzeczywistości, służą raczej przybliżeniu odmiennego świata analizowanego tekstu literackiego (podobnie jak wszelkie zrozumiałe dla czytelnika nazwy, które można uznać za realistyczne) 141. Z tego powodu autorka postuluje o uwzględnienie w analizie onimii elementów poetyki komunikacyjnej, wyjście poza immanentność utworu, a także wyzyskiwanie informacji biograficznych i kulturowych 142. Domaciuk-Czarny poświęciła tematyce fantastycznej onimii także monografię Nazwy własne w przestrzeni literackiej i wirtualnej typu fantasy 143. Autorka uznaje fantasy za zjawisko nie tylko literackie, ale też kulturowe, nie ogranicza zatem swoich badań do onimii literackiej, ale analizuje też nazwy własne występujące w grach komputerowych. Opisuje nazewnictwo wybranych utworów, które charakteryzują się ciekawym typem nazewnictwa i reprezentują podstawowe odmiany konwencji: fantasy epicką, zwaną też mitopoetyczną (opowiadania i cykl powieściowy Anny Brzezińskiej), historyczną (Opowieści z Dzikich Pól Jacka Komudy, Wyspa Mnichów Jewgienija T. Olejniczaka, cykl husycki Andrzeja Sapkowskiego) i humorystyczną (utwory Jacka Piekary, Artura Baniewicza, Pawła Majki, Rafała Dębskiego) 144. Za najistotniejszą kwestię badaczka uznaje wskazanie relacji między wybranymi utworami fantasy, stanowiącymi różne odmiany konwencji, a onimią występującą w tych dziełach 145 i poświęca temu zagadnieniu drugi rozdział swojej pracy. Omawia w nim także funkcje nazw własnych w literaturze fantasy. Posiłkując się przykładami z różnych utworów należących do konwencji, autorka analizuje sposoby realizacji funkcji identyfikacyjnodyferencjacyjnej, lokalizacji w czasie, lokalizacji w przestrzeni i informacyjnej, semantycznej, socjologicznej, ekspresywnej oraz intertekstualnej. Na podstawie zanalizowanego materiału Domaciuk-Czarny dochodzi do wniosku, że nazewnictwo literatury fan- 140 Zob. ibidem, s. 363. 141 Ibidem, s. 364. 142 Zob. ibidem, s. 364. 143 I. Domaciuk-Czarny, Nazwy własne w przestrzeni, op. cit. 144 Zob. ibidem, s. 8 9. 145 Ibidem, s. 9. 36
tasy jest podporządkowane głównemu zadaniu tej odmiany: jest jednym z środków służących zaprezentowaniu czytelnikowi niemimetycznego świata przedstawionego, który przybiera postać skomplikowanej przestrzeni magicznej 146. Badaczka wskazuje także niezwykłe zróżnicowanie fantastycznej onimii, zauważając, że heterogeniczność nazewnictwa nie sprawia jednak wrażenia chaosu, a wręcz przeciwnie podkreśla porządek kreowanej przestrzeni 147. W trzecim rozdziale książki Domaciuk-Czarny opisuje formę i funkcję onimii występującej w polskich grach komputerowych utworzonych w konwencji fantasy. Opisane tutaj prace teoretyczne nie wyczerpują rzecz jasna całości zagadnień związanych z nazewnictwem literackim w literaturze typu fantasy. Monografia Nazwy własne w przestrzeni literackiej i wirtualnej typu fantasy, choć przedstawia wiele cennych uwag i wniosków ogólnych, opisuje onimię zaledwie kilkunastu utworów przyporządkowanych do trzech podtypów fantasy. Szczególnie nielicznie reprezentowana jest fantasy epicka, stanowiąca podtyp literatury high fantasy, którą Domaciuk-Czarny omawia na podstawie tekstów jednej powieściopisarki. Jak wykazała badaczka, nazewnictwo poszczególnych odmian omawianej konwencji znacznie się od siebie różni, zależy także od tematyki dzieła oraz zainteresowań i jednostkowych wyborów nazewniczych autorów. Wydaje się zatem, że analiza nazw własnych pochodzących z kilkunastu cykli powieściowych, należących do jednego z podtypów literatury fantastycznej, pozwoli na sformułowanie bardziej szczegółowych wniosków dotyczących onimii utworów high fantasy. 146 Zob. ibidem, s. 197 198. 147 Zob. ibidem, s. 198. 37
2. FANTASY 2.1. Definicja i historia gatunku Zaczerpnięte z języka angielskiego określenie fantasy (oznaczające fantazję 148, a wywodzące się z greckiego phantasia wyobrażenie termin filozoficzny będący w opozycji do spostrzeżenia 149 ) stwarza ogromne problemy terminologiczne, trudno bowiem zdefiniować to pojęcie i opisać jego istotę. Powieści zaliczane do fantasy zdobyły w XX wieku niezwykłą popularność, stając się jednym z najciekawszych zjawisk literatury ostatniego stulecia. Fantasy obejmuje jednak nie tylko literaturę, ale również inne dziedziny kultury, takie jak film, sztuki plastyczne czy gry fabularne i komputerowe 150, które mają na siebie wzajemny wpływ. Jest to więc nie tylko gatunek literacki 151, ale także rodzaj światopoglądu oraz strategia poznawcza zakładająca istnienie nadprzyrodzoności 152. Słowo fantasy jako termin odnoszący się do literatury po raz pierwszy zostało użyte w zbiorze opowiadań Clarka Ashtona Smitha The Double Shadow and Other Fantasies (1933 r.) 153. W literaturoznawstwie anglojęzycznym określenie to obejmuje bardzo szerokie spektrum zjawisk. Według The Oxford Dictionary of Literary Terms fantasy to ogólny termin określający wszelkie rodzaje fikcyjnych dzieł, które zasadniczo nie są poświęcone realistycznej reprezentacji znanego świata. Do kategorii tej należą liczne gatunki literackie (np. wizja senna, bajka, baśń, romans, science fiction), opisujące wyobrażone światy, w których za zwyczajne uznaje się magiczne moce i inne 148 Polski odpowiednik terminu fantasy fantazja nie przyjął się w literaturze, ponieważ ma zbyt ogólny zasięg. Zob. R. Handke, Fantasy [hasło], [w:] Literatura polska XX wieku. Przewodnik encyklopedyczny, red. A. Lam, A. Hutnikiewicz, Warszawa 2000, s. 161. 149 Zob. Fantazja [hasło], [w:] Słownik etymologiczny języka polskiego, t. 1, red. A. Mrozowska, Warszawa 2000, s. 359. 150 M. Tkacz, op. cit, s. 10. 151 Pojęcie gatunek używane jest tu w takim rozumieniu, w jakim funkcjonuje ono w anglojęzycznym i francuskim literaturoznawstwie. O braku odpowiedniej polskiej terminologii dotyczącej odmian literatury popularnej pisała Anna Gemra, zob. A. Gemra, Literatura popularna literatura gatunków?, [w:] Retoryka i badania literackie. Rekonesans, red. J.Z. Lichański, Warszawa 1998, s. 53 74. 152 M. Oziewicz, Stulecie fantastyczne, stulecie fantasy: Literatura fantasy, rehabilitacja mitu, a poszukiwania nowej opowieści dla zjednoczonej ziemi, [w:] Culture History Globalization. Pismo internetowe Instytutu Kulturoznawstwa, 2007, nr 1, s. 71. 153 M. Tkacz, op. cit., s. 21. 38
przejawy niemożliwego 154. Z kolei Encyclopædia Britannica podaje, że fantasy jest fikcją wyobrażeniową wykorzystującą dziwność miejsca akcji (inny świat lub czasy) i bohaterów (nadnaturalne lub nienaturalne istoty), a jako przykłady dzieł przytacza tak różne utwory jak: Sen nocy letniej Wiliama Szekspira, Podróże Gullivera Jonathana Swifta, Władcę pierścieni Johna Ronalda Reuela Tolkiena oraz Był sobie raz na zawsze król Terence a Hanbury ego White a 155. W Polsce określenia fantasy jako pierwszy użył Stanisław Lem w Fantastyce i futurologii 156.Termin ten ma dużo węższy zakres niż w literaturoznawstwie anglojęzycznym, fantasy traktowana jest bowiem jako jedna z trzech odmian fantastyki (obok science fiction i horroru). Na przykład według Encyklopedii powszechnej PWN fantasy to magiczno-awanturnicza odmiana fantastyki, nawiązująca do mitów, legend i baśni wspólnych wielu kręgom kulturowym świata, czerpiąca często motywy ze średniowiecznych poematów rycerskich, np. cyklu o królu Arturze i rycerzach okrągłego stołu; konwencje literatury fantasy odbiegają zarówno od fantastyki grozy, jak i fantastyki naukowej, choć niektórzy badacze sytuują fantasy w obrębie science fiction 157. Jak zauważa jednak Grzegorz Trębicki, określenie literatura fantasy jest bardzo nieprecyzyjne, gdyż używane bywa w różnych kontekstach 158. Nawiązując do ustaleń literaturoznawstwa obcojęzycznego, badacz wymienia trzy sposoby rozumienia tego pojęcia: 1. literatura niemimetyczna w ogóle zawierająca elementy określane w potocznej opinii jako fantastyczne, 154 A general term for any kind of fictional work that is not primarily devoted to realistic representation of the known world. The category includes several literary genres (e.g. dream vision, fable, fairy tale, romance, science fiction) describing imagined worlds in which magical powers and other impossibilities are accepted., (zob. Fantasy [hasło], [w:] The Oxford Dictionary of Literary Terms, [na:] http://www.oxfordreference.com/, dostęp: 18.02.2018 r.). 155 Fantasy [ ] imaginative fiction dependent for effect on strangeness of setting (such as other worlds or times) and of characters (such as supernatural or unnatural beings). Examples include William Shakespeare s A Midsummer Night s Dream, Jonathan Swift s Gulliver s Travels, J.R.R. Tolkien s The Lord of the Rings, and T.H. White s The Once and Future King, (zob. Fantasy [hasło], [w:] Encyclopædia Britannica, [na:] http://www.britannica.com/art/fantasy-narrative-genre, dostęp: 18.02.2018 r.). 156 Zob. S. Lem, Fantastyka i futurologia, Kraków 1970. 157 Fantasy [hasło], [w:] Encyklopedia powszechna PWN, [na:] https://encyklopedia.pwn.pl /haslo/fantasy;3899889.html, dostęp: 18.02.2018 r. 158 G. Trębicki, Fantasy. Ewolucja gatunku, Kraków 2007, s. 10. 39
2. siostrzany w stosunku do science fiction gatunek literatury egzomimetycznej, 3. literatura egzomimetyczna, która nie zawiera elementów science fiction 159. Po przeanalizowaniu różnych propozycji wyjaśnienia tego terminu Trębicki definiuje fantasy jako: siostrzany w stosunku do SF gatunek literatury egzomimetycznej, to znaczy takiej, która prezentuje odmienny model rzeczywistości bez próby konfrontacji jej z modelem rzeczywistości empirycznej, rezygnując tym samym z zabiegu fantastyki wewnątrz samego tekstu utworu. Fantasy stara się maksymalnie upowszednić i skonkretyzować prezentowany przez siebie model, dążąc do szczegółowego opisu jego parametrów czasowych i przestrzennych, porządku społecznego i ontologicznego, a także nadania mu swoistej, niezwykłej z punktu widzenia rzeczywistości empirycznej, lecz logicznej i spójnej w obrębie świata przedstawionego przyczynowości. 160 Badacz wyróżnia najważniejsze cechy gatunku fantasy, do których zalicza obecność i funkcjonowanie magii w świecie przedstawionym, umieszczenie akcji w quasiśredniowiecznych realiach, a także kształtowanie fabuły w oparciu o motywy: magii i miecza, questu, inicjacji i przemiany duchowej bohatera oraz walki dobra ze złem. Występowanie tych cech wskazuje ponadto na związki fantasy z romansem rycerskim, baśnią, eposem heroicznym i mitami 161. Nieco inną definicję możemy znaleźć w Słowniku literatury popularnej, według której fantasy jest jedną z odmian fantastyki, obok sf i horroru. Autorki hasła, Anna Gemra i Edyta Rudolf, zwracają uwagę na fakt, że jak dotąd nie powstała jedna spójna definicja fantasy. Termin ten obejmuje liczne teksty kultury, strukturalnie zróżnicowane, ale posiadające pewne określone cechy wspólne, które można uznać za podstawowe dla tej odmiany. Za cechy te badaczki uznają m.in.: motyw questu, a więc wędrówkę bohatera w celu ocalenia świata (prowadzącą do przemiany protagonisty), motyw walki Dobra ze Złem, występowanie takich kategorii jak Przypadek, Los, Fatum, od których zależy los bohatera, 159 G. Trębicki, op. cit., s. 10 11. 160 Ibidem, s. 20. 161 Ibidem, s. 21 22. 40
funkcjonowanie czasu mitycznego, historycznego, awanturniczoprzygodowego itp. obok czasu fabularnego, występowanie kręgu pomocników drużyny, która towarzyszy bohaterowi; wykorzystanie potocznych wyobrażeń o prehistorii, średniowieczu itp. w kreacji świata przedstawionego, odwołanie się do dawności poprzez stylizację językową, nawiązania do starożytnych języków, kreowanie fikcyjnych języków, wprowadzanie artefaktów i odesłań kulturowych, występowanie magii uznawanej za jedną z dziedzin wiedzy, związanej z siłami Natury, występowanie istot magicznych i stworzeń będących produktem wyobraźni autora, wśród których można wyróżnić istoty inteligentne i nieinteligentne, a także stojące po stronie Dobra i Zła. Gemra i Rudolf piszą także, że utwory fantasy charakteryzuje spójny świat przedstawiony, co przejawia się w logicznej kompozycji, respektowaniu praw rządzących światem przestawionym, wprowadzaniu zgodnych z tymi prawami realiów i odpowiednich elementów językowych, a także korzystaniu z technik literatury realistycznej. Wśród źródeł inspiracji fabularnej i genologicznej fantasy badaczki wymieniają baśnie, mity, eposy, legendy, podania, średniowieczne pieśni rycerskie i legendy arturiańskie, a także powieści przygodowe, romans zbójecki, romans rycerski, fantastykę naukową, powieści historyczne, powieści gotyckie, horror oraz literaturę dla dzieci i młodzieży 162. Liczne cechy gatunku fantasy wymienia Ryszard Handke w słowniku Literatura polska XX wieku. Przewodnik encyklopedyczny. Badacz zwraca uwagę na podobieństwo z baśnią, z której fantasy czerpie motywy, wątki i typy postaci (istoty magiczne), ale wykorzystuje je w odmienny sposób. Inną cechą gatunku jest sięganie do pradawnej przeszłości, nawiązywanie do legend oraz celtyckich i germańskich sag bohaterskich, które fantasy swobodnie przetwarza i kompiluje. Szczególnie ważna wydaje się konstrukcja świata przedstawionego: jest on kompleksowy i samowystarczalny, dysponuje 162 A. Gemra, E. Rudolf, Fantasy [hasło], [w:] Słownik literatury popularnej, red. T. Żabiński, Wrocław 2006, s. 149 153. Wymienione cechy szerzej opisane zostały w artykule A. Gemra, Fantasy mit na nowo opowiedziany, Literatura Ludowa, 1998, nr 2, s. 3 17. 41
także własną historią. Przestrzeń osadzona zostaje w kategoriach swoistych obiektów geograficznych, których nie można identyfikować z realnie istniejącymi 163. Świat fantasy to układ całkowicie autonomiczny, podlegający prawom fantazji, cechuje go zatem swobodna gra wyobraźni i dowolność w konstruowaniu porządków przyczynowoskutkowych, łączących sprzeczności, np. prawa naturalne i magię 164. Z kolei Andrzej Zgorzelski, porównując konwencję fantasy z siostrzanym science fiction, za szczególnie ważne cechy gatunku uznaje występowanie w utworze społeczności na niskim poziomie technicznym i świata będącego bardziej światem przyrody niż cywilizacji. Według badacza człowiek w fantasy pełni rolę osoby naprawiającej zachwiany ład naturalny (zazwyczaj nie jest to społeczny), z którym pozostaje w zgodzie, potwierdzając tym samym istniejące w świecie zasadnicze wartości. Aksjologia na pierwszym miejscu stawia ład wszechświata, nacechowany etycznie porządek natury lub sił nią rządzących, najczęściej tajemniczych, potężnych, nieznanych i magicznych. Z kolei język fantasy dąży do pochwycenia atmosfery określonego miejsca w przestrzeni lub jednostkowej sytuacji protagonisty. Czasem pojawia się tendencja do poetyckiego kształtowania opisu, archaizacji bądź prymitywizacji mowy bohaterów 165. Fantasy, jak już wspomniano, to zjawisko trudne do zdefiniowania. Skomplikowana jest także geneza tej konwencji. Niektórzy badacze wywodzą jej rodowód z mitów i wielkich poematów epickich starożytności 166, inni datują początek fantasy na lata trzydzieste XX wieku, kiedy to ukazały się pierwsze opowiadania Roberta Erwina Howarda pisarza uznawanego niekiedy za twórcę omawianego gatunku. W większości opracowań przyjmuje się jednak, że okresem powstania fantasy jest druga połowa XIX wieku, kiedy to okazały się utwory Williama Morrisa, z których za najważniejszy uznaje się powieść The Well at the World s End z 1896 r. Za prekursorów gatunku uznaje się także Lewisa Carolla (Alicja w Krainie Czarów) i Lorda Dunsany (Córka Króla Elfów) 167. 163 R. Handke, op. cit., s. 161. 164 Ibidem, s. 161 162. 165 A. Zgorzelski, SF jako pojęcie systemu historycznoliterackiego, [w:] tegoż, System i funkcja. Ustalenia metodologiczne i propozycje teoretycznoliterackie, Gdańsk 1999, s. 104 106. 166 Zob. np. A. Gemra, Fantasy mit na nowo opowiedziany, op. cit.; H. Dubowik, Fantastyka w literaturze polskiej, Bydgoszcz 1999. 167 M. Tkacz, op. cit., s. 25. 42
Współczesna fantasy najwięcej zawdzięcza jednak dwóm pisarzom, którzy tworzyli w przybliżonym okresie, ale na innych kontynentach. Pierwszy z nich to wspomniany już Howard. Swoim zbiorem opowiadań o Conanie Barbarzyńcy zapoczątkował on odmianę gatunkową sword & sorcery (fantasy magii i miecza ), którą później zaczęto nazywać heroic fantasy (fantasy bohaterska). Pierwszym opowiadaniem Howarda był opublikowany w 1932 r. Feniks na mieczu. Tekst tak jak pozostałe utwory pisarza ukazał się drukiem w amerykańskim magazynie Weird Tales. Autor doczekał się licznych naśladowców, którzy po jego śmierci pisali teksty w stworzonej przez niego konwencji, opowiadając dalsze losy barbarzyńcy z Cymerii. Seria o Conanie liczy sobie obecnie ponad 70 tomów, z czego zaledwie 17 opowiadań zostało napisanych przez Howarda. Również w latach trzydziestych tworzyć zaczął angielski pisarz John Ronald Reuel Tolkien. Wydana w 1937 r. książka dla dzieci Hobbit, czyli tam i z powrotem zapoczątkowała istnienie uniwersum Śródziemia, do którego pisarz wrócił w wydanym po II wojnie światowej trzytomowym Władcy Pierścieni (1954 1955) oraz w Silmarillionie 168, stanowiącym swoiste legendarium stworzonego przez Tolkiena świata wyobrażonego. Choć Władcę Pierścieni uznaje się za pierwsze i najważniejsze dzieło odmiany gatunkowej epic fantasy (fantasy epicka), składający się z tomów Drużyna Pierścienia, Dwie wieże i Powrót króla cykl nie zyskał początkowo wielkiej popularności. Sytuację zmieniło dopiero ukazanie się 1966 roku nieautoryzowanego amerykańskiego wydania Władcy Pierścieni, które wzbudziło wielkie zainteresowanie i przetarło szlaki licznym naśladowcom angielskiego pisarza 169. Zaczęły wtedy powstawać wielkie cykle fantasy, m.in. Ziemiomorze Ursuli Kroeber Le Guin, Świat czarownic Andre Norton, Kroniki Amberu Rogera Zelazny ego czy Kroniki Thomasa Covenanta Stephena Reedera Donaldsona. Konwencja fantasy uformowała się ostatecznie w latach siedemdziesiątych XX wieku i od tej pory cieszy się nieustającą popularnością na całym świecie 170. W naszym kraju fantasy pojawiło się dopiero w latach osiemdziesiątych, kiedy to opublikowano polskie wydania największych dzieł literatury zachodniej: Wszystkie strony świata (1980) i Czarnoksiężnika z Archipelagu Le Guin (1983) oraz wznowienie 168 Silmarillion został wydany w 1977 roku, a więc już po śmierci J.R.R. Tolkiena, przez jego syna Christophera Tolkiena. 169 M. Tkacz, op. cit., s. 27. 170 Ibidem, s. 29. 43
Władcy Pierścieni (1981) 171. Przełomowym momentem dla rozwoju polskiej fantastyki było powstanie czasopisma Fantastyka 172 (1982), w którym obok niezwykle popularnych w tamtym okresie opowiadań science fiction zaczęto publikować także utwory fantasy (np. Świat Czarownic Andre Norton). Początkowo jednak gatunek pozostawał pod wyraźnym wpływem fantastyki naukowej. Twierdza Trzech Studni (1982) Jarosława Grzędowicza 173, opowiadanie uznawane za pierwszy polski tekst utworzony w konwencji fantasy, nosi wiele cech fantastyki naukowej (np. występowanie mieczy świetlnych) 174. Aż do początku lat dziewięćdziesiątych utwory zaliczane do fantasy (zarówno te zawierające elementy science fiction, jak i w pełni identyfikowane z omawianym tu gatunkiem) to przede wszystkim opowiadania publikowane w czasopismach takich jak Fantastyka, Odgłosy, SFera czy Problemy. W tym okresie ukazały się tylko dwie powieści Skarby stolinów (1990) Rafała Ziemkiewicza i Gar Ingawi wyspa szczęśliwa (1988) Anny Borkowskiej 175. Prawdziwym kamieniem milowym polskiej fantasy było wydanie na początku lat dziewięćdziesiątych dwóch zbiorów opowiadań Andrzeja Sapkowskiego: Miecz przeznaczenia (1992) i Ostatnie życzenie (1993), a w następnych latach ich kontynuacji w postaci powieściowej sagi o wiedźminie: Krew elfów (1994), Czas pogardy (1995), Chrzest ognia (1996), Wieża Jaskółki (1997) oraz Pani Jeziora (1999) 176. Cykl wywarł ogromny wpływ na rozwój gatunku. W tym samym czasie powstały kolejne czasopisma 171 Ibidem. 172 Czasopismo Fantastyka publikowane było w latach 1982 1990. Redaktorem naczelnym był w tych latach Adam Hollanek. Pod koniec lat osiemdziesiątych magazyn zaczął mieć problemy finansowe, spowodowane głównie trudnościami z kolportażem. W 1990 r. zmienił się wydawca, a nowym został Prószyński Media. Nazwę czasopisma zmieniono na Nowa Fantastyka, a stanowisko redaktora naczelnego objął najpierw Lech Jęczmyk (1990 1993), a następnie Maciej Parowski (1993 2003), Arkadiusz Nakoniecznik (2003 2005), Maciej Makowski (2005 2006), Paweł Matuszek (2006 2009), Kamil Śmiałkowski (pełniący obowiązki, 2009 2010) i Jakub Winiarski (2010 2013). Obecnie stanowisko to przejął Jerzy Rzymowski (od 2013). Nowa Fantastyka ukazuje się od ponad 30 lat, publikując nie tylko opowiadania, ale także recenzje, felietony i artykuły związane z fantastyką. 173 J. Grzędowicz, Twierdza Trzech Studni, Odgłosy, 1982, nr 12. 174 M. Tkacz, op. cit., 30. 175 Ibidem, s. 30 31. 176 W 2013 r. Sapkowski jeszcze raz powrócił do wiedźmińskiego uniwersum, publikując powieść Sezon burz, której akcja toczy się przed wydarzeniami z cyklu powieściowego. 44
( Fenix, Magia i miecz, Voyager ), na łamach których publikowali swoje opowiadania późniejsi powieściowi debiutanci z przełomu wieków, m.in. Ewa Białołęcka i Jacek Komuda 177. Rozwój polskiego rynku księgarskiego sprawił, że coraz większą popularnością zaczęły się cieszyć samodzielne publikacje (zarówno powieści, stanowiące zwykle zalążki dłuższych cykli, jak i zbiory opowiadań), np.: Sen o Złotym Cesarstwie (1991) Tomasza Bochińskiego, Ksin (1991) Konrada Tomasza Lewandowskiego, Prawo sępów (1991) i Król Bezmiarów (1992) Feliksa Wiktora Kresa 178 czy Królewska roszada (1995) Eugeniusza Dębskiego 179. Druga połowa lat dziewięćdziesiątych XX wieku i początkowe lata nowego stulecia to okres największego rozkwitu fantasy. Wciąż tworzą autorzy, którzy zadebiutowali w latach osiemdziesiątych, a debiutanci z początków lat dziewięćdziesiątych zaczynają tworzyć dłuższe cykle 180. W 1998 r. publikuje swoje pierwsze opowiadanie A kochał ją, że strach Anna Brzezińska, a rok później wydaje pierwszy tom cyklu o zbóju Twardokęsku Zbójecki gościniec 181. Pod koniec wieku w polskiej fantasy zaczynają pojawiać się utwory łamiące konwencję oraz nowe odmiany gatunkowe: fantasy historyczna (Trylogia husycka 182 Sapkowskiego, Królowa Joanna D Arc 183 Jacka Piekary), fantasy satyryczna (cykl o Mordimerze Madderdinie 184 Piekary) oraz fantasy humorystyczna (cykl o Jakubie Wędrowyczu 185 Andrzeja Pilipiuka) 186. W kolejnych 177 M. Tkacz, op. cit., s. 32. 178 Feliks W. Kres to pseudonim artystyczny, prawdziwe nazwisko pisarza to Witold Chmielecki. 179 M. Tkacz, op. cit., s. 32. 180 Ibidem, s. 33. 181 Cały cykl składa się z tomów: Plewy na wietrze (rozszerzona wersja Zbójeckiego gościńca, 2006), Żmijowa harfa (2000, wydanie poprawione 2007), Letni deszcz. Kielich (2004) i Letni deszcz. Sztylet (2009). 182 Trylogia husycka, zwana także trylogią o Reynevanie, składa się z tomów: Narrenturm (2002), Boży bojownicy (2004) i Lux perpetua (2006). 183 Królowa Joanna D Arc wydana została w 2000 r. 184 Cykl składa się z tomów: Sługa boży (2003), Młot na czarownice (2003), Miecz aniołów (2004), Łowcy dusz (2006), Płomień i krzyż (2008), Ja, inkwizytor. Wieże do nieba (2010), Ja, inkwizytor. Dotyk zła (2010), Ja, inkwizytor. Bicz boży (2011), Ja, inkwizytor. Głód i pragnienie (2014), Ja, inkwizytor. Kościany galeon (2015). 185 Na cykl składają się: Kroniki Jakuba Wędrowycza (2001), Czarnoksiężnik Iwanow (2002), Weźmisz czarno kure (2002), Zagadka Kuby Rozpruwacza (2004), Wieszać każdy może (2006), Homo bimbrownikus (2009), Trucizna (2012). 186 M. Tkacz, op. cit., s. 33 34. 45
latach zaczynają dominować utwory, których przynależność do poszczególnych odmian gatunkowych konwencji trudno określić, m.in. Pan Lodowego Ogrodu 187 Grzędowicza, cykl anielski 188 Mai Lidii Kosakowskiej, Achaja 189 Andrzeja Ziemiańskiego, cykl o Smoczogórach 190 Wita Szostaka, fantasy szlacheckie 191 Komudy, Opowieści z meekhańskiego pogranicza 192 Roberta Wegnera czy cykl Kłamca 193 Jakuba Ćwieka 194. Rozkwit fantasy na przełomie wieków jest ściśle związany z rozwojem rynku księgarskiego. W latach dziewięćdziesiątych powieściami i zbiorami opowiadań należącymi do tej konwencji zajmowało się na większą skalę jedynie wydawnictwo Supernowa, które opublikowało m.in. sagę o wiedźminie. W latach 2001 2002 powstały dwie nowe oficyny wydawnicze: lubelska Fabryka Słów i warszawska Runa, które skupiły debiutantów, publikując utwory młodych stażem pisarzy, wywodzących się często ze środowiska fanów tej literatury 195. Na liczbę publikacji niebagatelny wpływ miało także pojawienie się związanego z Fabryką Słów czasopisma Science Fiction, które działając w latach 2001 2012 umożliwiło debiuty młodym, nieznanym wcześniej autorom 196. Ponadto dla rozwoju fantasy ważne znaczenie miała konwergen- 187 Kolejne tomy Pana Lodowego Ogrodu ukazywały się w latach: 2005, 2007, 2009 i 2012. 188 Do cyklu należą: zbiór opowiadań Obrońcy królestwa (2003) wydany ponownie w 2008 r. jako Żarna niebios oraz powieści Siewca wiatru (2004), Zbieracz burz tomy 1 i 2 (2010), Bramy Światłości tomy 1 (2017) i 2 (2018). 189 Achaja składa się z trzech tomów, wydanych kolejno w latach 2002, 2003 i 2005. Po siedmiu latach od zakończenia cyklu podstawowego Ziemiański opublikował kontynuację, Pomnik Cesarzowej Achai, która składa się z pięciu tomów wydanych w latach 2012 2016. 190 Do cyklu należą dwie powieści: Wichry Smoczogór (2003) i Poszarpane granie (2004) oraz zbiór opowiadań Ględźby ropucha (2005). 191 Komuda tworzy głównie utwory związane z tematyką Polski szlacheckiej, których akcja toczy się w XVII w. Do jego dzieł należą: czterotomowy Samozwaniec (2009, 2010, 2011, 2013), powieści Wilcze gniazdo (2002), Bohun (2006), Diabeł Łańcucki (2007), Banita (2010) oraz zbiory opowiadań Opowieści z dzikich pól (1999, wydanie zmienione 2004), Czarna szabla (2005) i Zborowski (2012). 192 Cykl składa się ze zbiorów opowiadań: Opowieści z meekhańskiego pogranicza: Północ Południe (2009), Opowieści z meekhańskiego pogranicza: Wschód Zachód (2010) oraz powieści Niebo ze stali (2012) i Pamięć wszystkich słów (2015). 193 Do cyklu o bogu Lokim należą: Kłamca (2005), Kłamca 2. Bóg marnotrawny (2006), Kłamca 3. Ochłap sztandaru (2008), Kłamca 4. Kill em all (2012) oraz Kłamca 2,5. Machinomachia (2014). 194 M. Tkacz, op. cit., s. 34 35. 195 Ibidem, s. 35. 196 Ibidem, s. 35. 46
cja mediów i rozwój nowych technologii, między innymi pojawienie się gier komputerowych utrzymanych w tej konwencji oraz upowszechnienie się Internetu, który stał się zarówno źródłem informacji na temat nowych książek, jak i miejscem, gdzie fani mogli dyskutować o ulubionych powieściach i publikować własne próby literackie. Polskie fantasy zaczęło powstawać w okresie, kiedy pozycja gatunku w literaturze anglojęzycznej była już ugruntowana. Dorobek polskich autorów szybko ewoluował: od krótkich form literackich, poprzez pojedyncze powieści, aż do wielotomowych cykli i zbiorów opowiadań. Pierwsze próby rodzimych pisarzy cechowała wtórność wobec największych i najbardziej znanych dzieł zachodnioeuropejskich i amerykańskich, a często także ubóstwo językowe i niedostatecznie rozwinięty warsztat. Wkrótce jednak polscy autorzy zaczęli tworzyć teksty niezwykle oryginalne, zawierające słowiański rys i podejmujące świadomą grę ze schematami konwencji. 2.2. Cykliczność fantasy Fantasy, jak już wspomniano, jest jedną z odmian fantastyki, która z kolei przynależy do literatury popularnej. Na konwencję tę wpływ mają zatem te same czynniki co na pozostałe gatunki literatury dla mas, a także na całą kulturę popularną. W ostatnim półwieczu obraz popkultury zmienił się znacząco, na co wpływ miały przede wszystkim rozwój nowych mediów i innowacyjnych technologii medialnych. Obecnie mamy do czynienia z całkiem innym przepływem treści niż w czasach, gdy powstawały pierwsze utwory zaliczane do literatury popularnej: informacje przesyłane są różnymi kanałami i przyjmują różne formy w punkcie odbioru 197. Postępująca cyfryzacja zapoczątkowała powstanie kultury konwergencji, gdzie przecinają się drogi starych i nowych mediów, gdzie zderzają się media fanowskie i korporacyjne, gdzie władza producenta mediów i władza konsumenta mediów wchodzą w nieprzewidywalne interakcje 198. Konwergencja zmienia kształt popkultury, wpływając na relacje pomiędzy odbiorcami mediów, producentami i treścią 199. Coraz częściej mówi się zatem o kulturze uczestnictwa to konsument staje się najbardziej widoczny i ma ogromny wpływ na nowo powstającą kulturę 200. Szczególnie widoczne jest to w przypadku fantastyki, w której kultura 197 Zob. H. Jenkins, Kultura konwergencji. Zderzenie starych i nowych mediów tłum. M. Bernatowicz, M. Filiciak, Warszawa 2007, s. 16. 198 Ibidem, s. 8. 199 Zob. ibidem, s. 17. 200 Zob. ibidem, s. VII. 47
uczestnictwa przybiera zazwyczaj postać oddolnych organizacji fanowskich. Miłośnicy science fiction czy fantasy nie tylko czytają książki i oglądają filmy zaliczane do danej konwencji, ale też dążą do uczestnictwa w kreowaniu ulubionego uniwersum, kręcąc własne filmy, pisząc opowiadania, czyli tzw. fikcje fanowskie (fanfiction 201 ) oraz tworząc gry RPG 202 i LARP-y 203. Jak pisze Marek Krajewski, kultura popularna jest kulturą repetycji, gdyż jej podstawowym mechanizmem jest powtórzenie: opiera się ona na ponownym i wielokrotnym przywołaniu tego, co już kiedyś było 204. Powtórzenie i repetycja związane są zresztą z początkami kultury w ogóle, a ich źródeł można się doszukać w takich zjawiskach jak oralność i funkcjonowanie opowieści w pierwotnych społecznościach. Opowieść służyła bowiem początkowo do wiązania dużych porcji wiedzy w stosunkowo treściwe, dłuższe formy, o dostatecznej trwałości [ ] formy nadające się do powtarzania 205. W tradycyjnym myśleniu o kulturze powtórzenie nie jest jednak określeniem neutralnym. Jako pojęcie przeciwstawne oryginalności wiązane jest z brakiem kreatywności i artyzmu, ponieważ żadnej produkcji seryjnej nie można pogodzić z inwencją artystyczną 206. Całkiem inny punkt widzenia na tę problematykę 201 Fanfiction utwory (zazwyczaj literackie) tworzone w celach rozrywkowych przez fanów danego zjawiska kultury popularnej (książek, filmów, gier); zob. P. Siuda, Fanfiction zjawisko z kręgu medialnych fandomów, [w:] (Kon)teksty kultury medialnej. Analizy i interpretacje, t. 1, red. M. Sokołowski, Olsztyn 2007, s. 217. 202 RPG (ang. role-play-game) narracyjna gra fabularna, wymagająca udziału co najmniej jednego prowadzącego (nazywanego mistrzem gry) i jednego gracza wcielającego się w bohatera, który aktywnie współtworzy z prowadzącym fabułę przygody, przestrzegając reguł określanych przez wybrany system gry; zob. J.Z. Szeja, Narracyjne gry fabularne i ich komputerowe odpowiedniki: między kulturą słowa a kulturą digitalną, [w:] Olbrzym w cieniu. Gry wideo w kulturze audiowizualnej, red. A. Pitrus, Kraków 2012, s. 29 33. 203 LARP (ang. live action role-playing) gra w odgrywanie ról, której uczestnicy fizycznie przedstawiają określone scenariusze, zazwyczaj posługując się kostiumami oraz rekwizytami; zob. LARP [hasło], [w:] Oxford Dictionaries, [na:] http://www.oxforddictionaries.com/definition/english/larp, dostęp: 18.02.2018 r. 204 Zob. M. Krajewski, Kultura czwarta: kultura repetycji, [w:] tegoż, Kultury kultury popularnej, Poznań 2003, s. 210. 205 W.J. Ong, Oralność i piśmienność. Słowo poddane technologii, tłum. J. Japola, Lublin 1992, s. 188. 206 Zob. M. Hopfinger, Powtórzenie wędrujące przez media, [w:] Między powtórzeniem a innowacją. Seryjność w kulturze, red. A. Kisielewska, Kraków 2004, s. 11 12. 48
wprowadza Umberto Eco, według którego sztuka powtórzeń to cecha charakterystyczna dla całej tradycji literackiej i choć jej wynikiem jest często stworzenie banalnego utworu, to czasem może prowadzić do doskonałości 207. Autor tworzy własną typologię brania w nawias, wyróżniając pięć typów kulturowych powtórzeń: retake występuje, gdy autor przejmuje postaci z wcześniejszego tekstu, by wykorzystać je w opowieści o ich dalszych losach, remake polega na ponownym opowiedzeniu popularnej niegdyś historii, seria oparta jest na niezmiennej sytuacji i ściśle ograniczonej liczbie stałych kluczowych postaci, wokół których obracają się postaci drugoplanowe i epizodyczne, saga ma charakter genealogiczny i odróżnia się od serii tym, że dotyczy historii jednej rodziny i uwzględnia historyczny upływ czasu, dialog intertekstualny jest to zjawisko powtarzania przez dany tekst tekstów wcześniejszych, zazwyczaj przybierające postać ironicznego cytowania znanych motywów i obrazów (toposów) 208. Wykorzystując te rodzaje powtórzeń, każde dzieło może nawiązywać porozumienie zarówno z wyrobionym, czujnym na intertekstualne nawiązania adresatem, jak i z odbiorcą naiwnym, który odczyta powtórzenie jako zmianę. Istnieją dzieła prowokujące odbiorcę do rozpoznania innowacyjnych aspektów tekstu, seryjność i powtórzenie mogą się zatem okazać innowacją 209. W przypadku kultury popularnej przedmiot powtórzenia coraz rzadziej stanowi to, co jest dla niej zewnętrzne. Popkultura nie potrzebuje już dziś tematów, wątków, estetyki tworzących to, co elitarne, nie próbuje się upodobnić do kultury wyższej, nie czerpie z niej uzasadnień 210. Ta samowystarczalność kultury popularnej sprawiła, że stała się ona zdolna do tworzenia własnej tradycji, własnego kanonu dzieł, aktualizujących się poprzez repetycję 211. Mechanizm powtórzenia dyktowany jest także przez prawa rynku. Kultura popularna a co za tym idzie zaliczana do niej literatura podlega prawom popytu i podaży, co powodowane jest traktowaniem książki czy innego dzieła artystycznego jako pro- 207 Zob. U. Eco, Innowacja i powtórzenie. Pomiędzy modernistyczną i postmodernistyczną estetyką, tłum. T. Rutkowska, Przekazy i Opinie, 1990, nr 1 2, s. 30. 208 Zob. ibidem, s. 17 25. 209 Zob. ibidem, s. 26. 210 M. Krajewski, op. cit., s. 211. 211 Zob. ibidem, s. 211. 49
duktu, który musi się sprzedać. Łatwiej i bezpieczniej korzystać jest zatem z wzorca, który zdobył popularność wśród klientów 212, gdyż trafił w zainteresowanie odbiorców. Literatura popularna rzadko dąży do zmian, próbuje bowiem zaspokoić oczekiwania czytelników, a ci nie pragną innowacyjnych dzieł, ale książek nowych, lecz traktujących o problemach, o których czytali już wcześniej 213. Jak zauważa Krajewski, repetycja wymuszona jest także przez liczbę konkurujących ze sobą o uwagę widza mediów. Powtórka okazuje się bowiem najtańszym i redukującym ryzyko ekonomiczne sposobem produkowania treści 214. Rzecz jasna, aby taka repetycja zaistniała, potrzebny jest szeroki rynek mediów, który może zapewnić wędrówkę popularnych motywów, a także rozwinięta infrastruktura technologiczna 215. Charakterystyczne dla kultury popularnej jest istnienie tzw. franczyz, a więc wspólnych przedsięwzięć powstałych w celu wykreowania i sprzedaży tych samych treści fabularnych w nowych warunkach 216. Zjawisko to w szczególnym stopniu dotyczy konwencji fantasy. W ostatnich latach coraz popularniejsze stają się ekranizacje powieści i cykli powieściowych, czy to na dużym (np. filmy Władca pierścieni, Hobbit, Opowieści z Narnii, Ziemiomorze, Harry Potter), czy na małym ekranie (np. seriale: Gra o tron na podstawie Pieśni Lodu i Ognia George a R.R. Martina, Jonathan Strange i pan Norrell na podstawie powieści Susanny Clarke lub Kroniki Shannary na postawie cyklu Terry ego Brooksa). Pojawiają się także gry komputerowe i planszowe oparte na motywach z najpopularniejszych książek (np. The Witcher na podstawie polskiej sagi o wiedźminie). Zjawisko to jest zresztą dwukierunkowe, czego przykładem mogą być liczne powieści, których akcja toczy się w świecie Zapomnianych Krain (ang. Forgotten Realms) stworzonym uprzednio na potrzeby gry fabularnej Dungeons & Dragons. Opisywane tu transmedialność i namnożenie sposobów przekazu treści są także jedną z przyczyn powstawania nowych, ale mieszczących się w ramach wzorca odmian gatunkowych literatury fantastycznej. Ogromne wewnętrzne zróżnicowanie niewerystycznych odmian prozy powoduje zamieszanie terminologiczne, gdyż większość nowo 212 Zob. A. Gemra, Fantasy mit na nowo opowiedziany, op. cit., s. 5. 213 Zob. A. Gemra, Casus literatura popularna : książki dla ludzi, [w:] Relacje między kulturą wysoką i popularną w literaturze, języku i edukacji, red. B. Myrdzik, M. Karwatowska, Lublin 2005, s. 100. 214 Zob. M. Krajewski, op. cit., s. 211 212. 215 Zob. M. Hopfinger, op. cit., s. 14. 216 Zob. H. Jenkins, op. cit., s. 24. 50
wytwarzanych określeń dotyczy zazwyczaj zaledwie kilku utworów wykorzystujących podobne motywy. Nazwy te funkcjonują zazwyczaj tylko wśród wydawców, autorów i czytelników, rzadko będąc przedmiotem refleksji teoretycznych 217. Ten zamęt terminologiczny i genologiczny dotyczy zresztą nie tylko kultury popularnej analogiczne zjawiska występują w całej literaturze. Utwory pozbawione określenia gatunkowego lub stanowiące jedyną reprezentację nowego gatunku zaczęły się pojawiać już w okresie romantyzmu, zadomawiając się na dobre w literaturze 218. Dlatego też współczesna genologia rezygnuje z klasyfikacji gatunków na rzecz ich opisu, tworząc neologizmy terminologiczne i przyjmując strategię budowania kolekcji genologicznych zamiast projektów typologii i klasyfikacji 219. Wymuszone prawami rynku dążenie do wybierania znanych, zaakceptowanych przez czytelników wzorców i motywów przyczynia się do występowania jeszcze jednego zjawiska: powstawania długich, wielotomowych cykli powieściowych. Słownik terminów literackich definiuje cykl powieściowy jako odmianę cyklu literackiego, szereg powieści powiązanych mniej lub bardziej ściśle w nadrzędną całość, głównie za pośrednictwem powtarzających się elementów świata przedstawionego 220. Z definicją tą polemizuje Andrzej Zgorzelski, przeciwstawiając cykl literacki powieści wielotomowej i przypisując mu taką cechę jak częściowe zerwanie ciągłości tekstu. Według badacza cykle nie są na początku rozpoznane przez odbiorców jako całości skończone, a kolejne ich części pojawiają się etapami i po upływie czasu, co wiąże się z tymczasowym zawieszeniem działalności artystycznej przez autora. Cykl jest od początku i stale strukturą otwartą, zatem nawet śmierć autora nie powoduje jego definitywnego zamknięcia. Charakteryzuje się też zawsze brakiem autorskiego tytułu dla całości serii (który nadawany jest przez wydawcę lub czytelników) 221. Do nieco podobnych wniosków dochodzi 217 Zob. D. Brzostek, Między naukową cudownością a wtargnięciem niemożliwego. Czy istnieje fantastyka science fiction?, Acta Universitatis Nicolai Copernici. Filologia Polska, 1999, t. 52, s. 168. 218 Zob. R. Cudak, Genologia i literatura współczesna. Prolegomena, [w:] Polska genologia. Gatunek w literaturze współczesnej, red. R. Cudak, Warszawa 2009, s. 22. 219 Zob. ibidem, s. 18. 220 J. Sławiński, Cykl [hasło], [w:] Słownik terminów literackich, red. J. Sławiński, Wrocław Warszawa Kraków Gdańsk Łódź 1989, s. 79. 221 Zob. A. Zgorzelski, Od noweli do cyklu powieściowego: funkcja kulturowych mechanizmów w literaturze niemimetycznej, [w:] tegoż, System i funkcja. Ustalenia metodologiczne i propozycje teoretyczno-literackie, Gdańsk 1999, s. 159 163. 51
Bogumiła Kaniewska, twierdząc, że każdy cykl pozostaje zbiorem autonomicznych tekstów, a istnienie cyklu jako całości odkrywa dopiero akt interpretacji 222. Według Zgorzelskiego ważne są także uwarunkowania rynkowe cykl nie jest w istocie kategorią artystyczną, ale podlega mechanizmom cywilizacyjnym, a jego tytuł stanowi bardziej znak firmowy niż integralną część dzieła 223. Cykliczność towarzyszy literaturze fantastycznej już od samych jej początków i związana jest z pojawieniem się specjalistycznych czasopism oraz serii książkowych. Tworzenie długich, wielotomowych serii uważane jest czasem za jedną z cech poetyki fantasy 224. Jak pisze Andrzej Sapkowski: Fantasy lubi długaśne, niekiedy wręcz niemające końca cykle i seriale. Długi i kręty jak wąż boa, wzbogacony sequelami i prequelami cykl stał się wręcz czymś w rodzaju etykiety fantasy wiadomo, co fantasy, to cykl, przynajmniej dziesięciotomowy 225. Badacze w różny sposób tłumaczą popularność wielotomowych serii wśród twórców. Według Anny Gemry zjawisko jest to związane z chęcią osiągnięcia sukcesu wydawniczego jeśli autor trafił na temat, który wzbudził zainteresowanie czytelników, wykorzystuje ten fakt, tworząc cykl połączony osobą głównego bohatera lub miejscem akcji 226. Chęcią zapewnienia sobie dochodów przy niskim nakładzie własnej pracy badaczka tłumaczy powstawanie cykli fantasy wykorzystujących za opłatą popularne kreacje (np. książki z uniwersum Świata czarownic pisane przez innych autorów niż Andre Norton, powieści o Conanie Barbarzyńcy publikowane przez naśladowców Howarda) 227. Gemra zauważa również, że popularność tego typu serii wydawniczych może być wynikiem przyzwyczajenia odbiorców do bohaterów serii, stylu autora, a także dysponowaniem ograniczonymi kompetencjami czytelniczymi, które nie pozwalają sięgnąć po bardziej nowatorskie książki 228. 222 B. Kaniewska, Między cyklem a powieścią, [w:] Cykl literacki w Polsce, red. K. Jakowska, B. Olech, K. Sokołowska, Białystok 2001, s. 28. 223 Zob. A. Zgorzelski, Od noweli do cyklu powieściowego, op. cit., s. 162 163. 224 Zob. M.M. Leś, Między cyklem nowelistycznym a powieścią. Wokół sytuacji polskiej fantastyki, [w:] Cykl i powieść, red. K. Jakowska, D. Kulesza, K. Sokołowska, Białystok 2004, s. 49. 225 A. Sapkowski, Rękopis znaleziony w smoczej jaskini. Kompendium wiedzy o literaturze fantasy, wyd. II, Warszawa 2001, s. 53. 226 Zob. A. Gemra, Literatura popularna literatura gatunków?, op. cit., s. 57. 227 Zob. A. Gemra, Fantasy mit na nowo opowiedziany?, op. cit., s. 5. 228 Ibidem, s. 5. 52
Inną przyczynę tworzenia cykli fantasy podaje Mariusz Maciej Leś. Zdaniem badacza cykliczność jest związana z wyróżnikiem gatunkowym konwencji wyrazistością świata przedstawionego. Utwory fantasy (i science fiction) dążą bowiem do ciągłości świata przedstawionego, wyraźnie różnego od empirii, a przy tym koherentnego i możliwego do wypełnienia nowymi przedmiotami, postaciami i zdarzeniami 229. Cykl staje się więc naturalnym wyborem autora, który chce wykreować spójne, bogate w szczegóły uniwersum, gdyż oferuje on przestrzeń niezbędną do takiego opisu. Cykliczność jest kompromisem pomiędzy dążeniem do ciągłości a ograniczeniami wydawniczymi, będąc zarazem czynnikiem socjoliterackim 230. Cykle fantasy mogą składać się z kilku, a nawet z kilkudziesięciu części. Wśród obcojęzycznych serii najwięcej tomów liczą sobie obecnie Świat Dysku Terry ego Pratchetta (41 tomów) i Xanth Pierce a Anthony ego (41 tomów) i niewiele mniej części ma Gor Johna Normana (34 tomów) 231. Niektóre serie są ukończone (choć trudno je etykietować jako definitywnie zamknięte), dużo więcej jest jednak cykli z jakiegoś powodu przerwanych 232. Z kolei jeśli chodzi o rynek polski, fantastyka przez dłuższy czas unikała dłuższych form wydawniczych. Przełomowy okazał się cykl wiedźmiński Sapkowskiego, którego sukces spowodował pojawienie się kolejnych dłuższych serii pisanych przez rodzimych autorów 233. 2.3. Fantasy i światotwórstwo Amerykański teoretyk i historyk literatury, Brian McHale, opisując różnice między powieścią modernistyczną i postmodernistyczną, wykazał, że polega ona na zmianie ich dominanty. Literatura typowo modernistyczna praktykowała poetykę dominanty epistemologicznej, wysuwając na pierwszy plan pytania o to, jak należy interpretować świat, którego cząstkę stanowi człowiek, kwestionując przy okazji granice poznania. Tymczasem w literaturze postmodernistycznej nastąpił zwrot ku ontologiczności. Zaczęto skupiać się na ontologii samego tekstu literackiego lub ontologii projektowanego świata. Powieści postmodernistyczne zadają pytania m.in. o to, czym jest świat, z jakimi światami mamy do czynienia, jak są one zbudowane, czym się między sobą różnią, co 229 M.M. Leś, op. cit., s. 51. 230 Zob. ibidem, s. 51. 231 Stan z lutego 2018 r. 232 Zob. A. Sapkowski, Rękopis, op. cit., s. 54 55. 233 Zob. M.M. Leś, op. cit., s. 50. 53
się dzieje, gdy dochodzi do konfrontacji między różnymi światami, w jaki sposób istnieje tekst i świat przez niego projektowany 234. Badacz zauważa też, że science fiction jest gatunkiem w najwyższym stopniu ontologicznym i służy pisarzom postmodernistycznym za źródło wzorów i materiałów 235. Odmianą fantastyki równie mocno nastawioną na ontologię będzie także fantasy, która wręcz programowo dokonuje naruszenia granic ontologicznych, kreując nowe, nieznane nam światy. Każda narracja w nierozerwalny sposób powiązana jest z fikcją. Według Wolfganga Isera należy odróżnić fikcje wyjaśniające, charakterystyczne dla dyskursu naukowego i służące objaśnianiu kultury, od fikcji odkrywających, tworzonych przez literaturę. Fikcjonalny charakter literatury umożliwia nam uzmysłowienie sobie tego, co przerasta każdy system poznawczy, rozsadzając to, co postrzegane jest jako dana nam rzeczywistość, dyskurs czy system społeczno-kulturowy 236. Z kolei Michał Głowiński, badając fikcję jako element struktur narracyjnych, wyróżnił kategorię fikcji narracyjnej i wyznaczył jej cztery główne typy: fikcję mityczną, paraboliczną, mimetyczną i groteskową 237. Dla rozważań o naturze fikcji w literaturze fantasy szczególnie ważny będzie jej typ mimetyczny, który zakłada [ ] istnienie pewnych wspólnych przekonań dotyczących tego, co rzeczywiste, a u którego podstaw leży przekonanie, że za pomocą słów można naśladować to, co słowami nie jest 238. Głowiński pisze, że u podstaw fikcji mimetycznej leży swoista umowa społeczna. Fikcja ta wymaga bowiem od odbiorcy, by uznał za rzeczywistość to, co w jej ramach jako rzeczywistość się traktuje 239. Za negatywny odpowiednik fikcji mimetycznej badacz uznaje fantastykę, która choć przejmuje wiele jej ustaleń, to narusza podstawową umowę, dotyczącą tego, co uważa się za rzeczywistość 240. Dominujące znaczenie ma sam fakt kwestionowania tej umowy, gdyż fantastyka nie narusza zazwyczaj tych form mówienia, które wiążą się 234 Zob. B. McHale, Od powieści modernistycznej do postmodernistycznej: zmiana dominanty, tłum. M.P. Markowski, [w:] Postmodernizm. Antologia przekładów, red. R. Nycz, Kraków 1997, s. 347 350. 235 Ibidem, s. 361. 236 Zob. W. Iser, Czym jest antropologia literatury? Różnica między fikcjami wyjaśniającymi a odkrywającymi, tłum. A. Kowalcze-Pawlik, Teksty Drugie, 2006, nr 5, s. 28 29. 237 Zob. M. Głowiński, Cztery typy fikcji narracyjnej, [w:] tegoż, Dzieło wobec odbiorcy. Szkice z komunikacji literackiej, Kraków 1998, s. 207 218. 238 Ibidem, s. 214. 239 Ibidem, s. 214. 240 Zob. ibidem, s. 215. 54
z fikcją mimetyczną 241. Powołując się na te ustalenia, Dariusz Brzostek stwierdza, że wewnętrzne zróżnicowanie fantastyki bierze się z odmiennych sposobów naruszania umowy społecznej co do tego, co rzeczywiste, przez odmiany fikcji fantastycznej. Różnice te wyznaczają literacką specyfikację science fiction, a także horroru i fantasy 242. Czym jednak jest sama fantastyka? Brzostek definiuje ją jako odmianę fikcji literackiej, oferującą obraz świata w sposób widoczny i bezdyskusyjnie sprzeczny z powszechnym, potocznym sposobem doświadczania i pojmowania rzeczywistości 243. Jak jednak pisze Edyta Rudolf, z powodu złożoności tego pojęcia i ogromu materiału badawczego trudno jest stworzyć pełną i pozbawioną niejednoznaczności definicję. Badaczka konstruuje zamiast tego definicję negatywną, podając, czym fantastyka nie jest. Przede wszystkim zjawiska tego, jako znacznie węższego, nie należy utożsamiać z fikcją literacką. Rudolf wyraźnie odróżnia także fantastykę od cudowności. Samo występowanie nadprzyrodzonych i nierzeczywistych, niezgodnych z empirią elementów, nie świadczy jeszcze o przynależności utworu do literatury fantastycznej, nie stanowią o niej również czas i miejsce akcji. Świat fikcji literackiej w literaturze fantastycznej nie jest całkowitą deformacją rzeczywistości, a fantastyka nie opiera się tylko na spekulacjach. Ponadto wymyślone przez autora odkrycia i wynalazki nie są równoznaczne z odkryciami naukowymi, nie każde z nich otrzymuje też naukowe wyjaśnienie. Rudolf zaznacza, że odbieranie fantastyki nie opiera się na odczuwaniu niepewności wywołanej wprowadzeniem w świat przedstawiony czynnika fantastycznego, również bohater nie musi być zaskoczony nagłym wtargnięciem niemożliwego 244. Choć literatura fantastyczna przenosi obraz świata sprzeczny z potocznym doświadczeniem i wyobrażeniem rzeczywistości, to jak pisze Brzostek odwołuje się ona do funkcjonujących w kulturze uzasadnień o charakterze zdroworozsądkowym lub zwyczajowym, pragnąc [ ] uprawomocnić obecność elementów fantastycznych w świecie przedstawionym i starając się uczynić je wytłumaczalnymi 245. Badacz przywołuje także za autorami Leksykonu polskiej literatury fantastycznonaukowej kategorię 241 Zob. ibidem, s. 216. 242 Zob. D. Brzostek, Problemy motywacji fantastycznej i fantastycznonaukowej [w:] Polska literatura fantastyczna. Interpretacje, red. A. Stoff, D. Brzostek, Toruń 2005, s. 30. 243 Zob. ibidem, s. 15. 244 Zob. E. Rudolf, Pojęcie fantastyki. Rekonesans badawczy, Acta Universitatis Wratislaviensis. Literatura i Kultura Popularna, 1999, t. VIII, s. 90. 245 D. Brzostek, Problemy motywacji, op. cit., s. 31. 55
motywacji, rozumiejąc ją jako system uzasadnień i uwarunkowań zastosowany w utworze literackim, dzięki któremu świat przedstawiony utworu jest układem wytłumaczalnym w kategoriach przyjętych prawidłowości 246. Brzostek zauważa, że fikcja fantastyczna nie oznacza folgowania wyobraźni, musi respektować zdroworozsądkowe nawyki odbiorcy, który zawsze oczekuje jakichś uzasadnień. Fantastyka musi uczynić dzieło zrozumiałym poprzez zachowanie wewnętrznej konsekwencji świata przedstawionego i przewidywalności wypełniających go znaczeń i zjawisk 247. Jak już wspomniano wcześniej, fikcja fantastyczna narusza umowę społeczną dotyczącą tego, co uznaje się za rzeczywistość. Warto tutaj przywołać pewną myśl Petera L. Bergera i Thomasa Luckmanna: W społeczeństwie ludzkim najważniejszym systemem znaków jest język [ ]. Życie codzienne jest, przede wszystkim, życiem z językiem i przy pomocy języka, którym posługuję się wraz z innymi ludźmi 248. To życie w języku oznacza, że za jego pośrednictwem człowiek może przywołać cały świat, gdyż łączy on różne sfery rzeczywistości i integruje je w znaczącą całość. Za pośrednictwem języka możemy mówić także o innych światach, choć, rzecz jasna, zawsze będzie on zakorzeniony w naszej potocznej rzeczywistości 249. Kreacyjną moc języka oddają pierwsze słowa Ewangelii według św. Jana: Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo. [ ] Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało (J 1,1 2) 250. Literatura fantastyczna, a zwłaszcza fantasy, szczególnie świadoma jest wagi tego gestu kreacyjnego i swojego literackiego światotwórstwa. Przykładem może tu być obraz stworzenia świata wykreowany przez Ursulę Le Guin w Ziemiomorzu. Powieściowe wyspy powstały bowiem z wypowiedzianego przez legendarnego Segoya pierwszego słowa, brzmiącego tolk, czyli kamień. Jest to nawiązanie do światotwórczej siły słowa przedstawionej w Biblii, a zarazem hołd złożony Tolkienowi, którego uważa się za ojca ( stwórcę ) odmiany fantastyki, do której przynależy również utwór Le Guin. 246 A. Niewiadomski, A. Smuszkiewicz, Leksykon polskiej literatury fantastycznonaukowej, Poznań 1990, s. 311. 247 Zob. D. Brzostek, Problemy motywacji, op. cit., s 32 33. 248 P.L. Berger, T. Luckmann, Społeczne tworzenie rzeczywistości tłum. J. Niżnik, Warszawa 1983, s. 72. 249 Zob. ibidem, s. 74 76. 250 Cyt. za: Biblia tysiąclecia, Poznań Warszawa 1980, s. 1216. 56
Fantasy jak pisze Gemra oferuje zatem czytelnikowi fantazmat wypowiedziany, zabawę w tworzenie uniwersum, odkrywając niespenetrowane jeszcze pokłady ludzkiej wyobraźni. Jednocześnie zaś jest parabolą świata rzeczywistego 251. Nic więc dziwnego, że badacze tej odmiany literatury fantastycznej często podkreślają jej związki z mitem. Marek Oziewicz wprowadza termin fantasy mitopoetycznej, który ma podkreślać mitotwórczy element tego rodzaju literatury 252. Z kolei Bogdan Trocha, wyznaczając modele uobecniania mitu w literaturze należącej do tej konwencji, zwraca uwagę na szczególną rolę mitemów i mitologemów zawierających gotowe elementy, z których można konstruować świat fantasy, figury żywego kosmosu z jego zaświatami, peryferiami, labiryntami i miejscami przejścia, miejscami i przedmiotami tabu oraz rytami przejścia 253. Jak jednak pisze Ryszard Nycz, słowa mogą naśladować tylko słowa, co oznacza, że literatura może odtwarzać tylko to, co językowe 254. Ponadto każda fikcja kreuje światy, do których odniesieniem jest życie codzienne, musi więc zadbać o odpowiednią motywację i urealnienie. Szczególnie widoczne jest to w przypadku fikcji mimetycznej i literatury realistycznej, której techniki wykorzystuje fantasy 255. Philippe Hamon, pisząc o ograniczeniach dyskursu realistycznego, stwierdza, że nie należy badać, w jaki sposób literatura naśladuje rzeczywistość, ale w jaki sposób literatura sprawia, że wierzymy, iż naśladuje rzeczywistość 256. Wśród różnych metod imitowania realności badacz wymienia występowanie w utworze nazw własnych (osobowych i geograficznych). Funkcję tę mają spełniać nie tylko nazwy motywowane, ale także te nienacechowane, gdyż ich nagromadzenie w utworze wywołuje wrażenie rzeczywistości 257. Hamon pisze, że świat przedstawiony w literaturze realistycznej zawsze można 251 Zob. A. Gemra, Igraszki z czasem i przestrzenią. Światy możliwe w literaturze fantastycznej, Acta Universitatis Wratislaviensis. Filozofia, 2002, t. 40, s. 141. 252 M. Oziewicz, op. cit., s. 72. 253 B. Trocha, Obecność mitu w literaturze fantasy. Problemy metodologiczne, [w:] Fantasy w badaniach naukowych, red. T. Ratajczak, B. Trocha, Zielona Góra 2009, s. 63. 254 Zob. R. Nycz, Intertekstualność a mimesis, [w:] tegoż, Tekstowy świat. Poststrukturalizm a wiedza o literaturze, Kraków 2000, s. 101 102. 255 Zob. A. Gemra, E. Rudolf, Fantasy [hasło], [w:] Słownik literatury popularnej, op. cit., s. 150. 256 P. Hamon, Ograniczenia dyskursu realistycznego, tłum. Z. Jamrozik, Pamiętnik Literacki, 1983, z. 1, s. 234. 257 Zob. ibidem, s. 239 240. 57
opisać i nazwać wszystkie jego elementy 258. Chęć jego dokładnego przedstawienia i maksymalizacja informacji powodują także namnożenie liczby nazw własnych w tekście. Paradoksalnie, ta sama technika stosowana jest w fantastyce. Chcąc uwiarygodnić świat przedstawiony, autorzy fantasy drobiazgowo opisują szczegóły wykreowanego świata, opatrując jego elementy nazwami własnymi. Onimy potwierdzają istnienie wymyślonych na użytek utworu miejsc, osób i rzeczy, stąd też tendencja do dołączania do powieści fantasy map, genealogii czy słowników użytych terminów. Nazwy własne pomagają czytelnikowi w dobrowolnym zawieszeniu niewiary, pozwalając chwilowo uwierzyć w wykreowany przez autora świat 259. Do opisu tekstów, w których najważniejsze staje się ukazanie innego, obcego świata, a narracja okazuje się wtórna wobec wykreowanej rzeczywistości, niezwykle przydatne jest pojęcie allotopii wprowadzone przez Eco w eseju Światy science fiction 260. Allotopia (dosłownie oznaczająca inne miejsca ) kreuje świat alternatywny i stwierdza, że jest on bardziej realny niż ten rzeczywisty, a narrator dąży wręcz do przekonania czytelnika, że świat fantastyczny jest jedynym prawdziwym 261. Analizując to pojęcie w kontekście topografii światów fikcjonalnych, Krzysztof M. Maj przeformułuje definicję Eco, uznając allotopię za rodzaj fikcyjnego świata narracji (storyworld) opartego na ontogenetycznym modelu światotwórstwa (world-building) i uzależniającego jakiekolwiek realizacje fabularne od uprzedniego zmediatyzowania kompetencji encyklopedycznej 262. Za jedną z ważniejszych cech allotopii Maj uznaje neologiczny system onimiczny ( allonimię ), stanowiący spójny element ontogenetycznie spójnego świata 263. Badacz podkreśla rolę słowotwórstwa światotwórczego, pisząc, że sam akt nazywania buduje fikcyjną przestrzeń świata, a o rozpoznaniu nazwy własnej nie decydują czynniki referencjalne, ale czysto syntaktyczne, m.in. zapis dużą 258 Zob. ibidem, s. 258. 259 Zob. K.L. Walton, Uznanie fikcji: zwieszanie niewiary czy udawanie wiary?, tłum. P. Mróz, [w:] Estetyka w świecie, red. M. Gołaszewska, t. 1, Kraków 1985, s. 217 241; N. Carroll, Lęk przed fikcją: paradoks i jego rozwiązanie, [w:] tegoż, Filozofia horroru, tłum. M. Przylipiak, Gdańsk 2004, s. 107 151. 260 U. Eco, Światy science fiction, [w:] tegoż, Po drugiej stronie lustra i inne eseje. Znak, reprezentacja, iluzja, obraz, tłum. J. Wajs, Warszawa 2012, s. 235 241. 261 Ibidem, s. 235. 262 K.M. Maj, Allotopie. Topografia światów fikcjonalnych, Kraków 2015, s. 258. 263 Zob. ibidem, s. 259 260. 58
literą, swoista struktura wyrazu i onomastyczny kontekst 264. Choć Maj zdecydowanie odróżnia allotopię od klasycznej fantastyki (przeciwstawiającej świat fikcyjny rzeczywistości empirycznej), to zauważa, że również w przypadku tekstów fantasy dochodzi do utworzenia swoistego onomastykonu, co wynika z dążenia do nazwania każdego, nawet najmniejszego elementu wykreowanego świata 265. Badacz uważa jednak, iż w przypadku klasycznej fantasy neologizmy onimiczne stanowią zabieg czysto estetyczny, podczas gdy w allotopii nazwy umotywowane są szeregiem relacji egzomimetycznych i metareferencjalnych 266. Każdy utwór literacki znajduje się na przecięciu dwóch horyzontów: możliwości kreacyjnych autora i recepcyjnych czytelnika. Choć autorzy fantasy dążą do wykreowania odrębnego, rządzącego się własnymi prawami uniwersum, są ograniczeni przez język. Dzieło złożone wyłącznie z neologizmów opisujących inny świat byłoby bowiem całkowicie niezrozumiałe dla czytelnika. Jak to określiła Gemra, stworzenie całkowicie odrębnego uniwersum, nie mającego żadnych punktów wspólnych ze światem realnym [ ] wykluczałoby jakąkolwiek funkcję komunikacyjną tekstu jedynym odbiorcą takiego dzieła mógłby być autor 267. O tym heterotopijnym charakterze dzieła literackiego pisze również Rybicka, zwracając uwagę na złożoność i niejednorodność charakterystyczne zarówno dla ontologii fikcji, jak i ontologii świata rzeczywistego 268. Zdaniem autorki autentyczne nazwy geograficzne stanowią wyrwę i rozrywają kontinuum świata przedstawionego, są bowiem podwójnie ukierunkowane, odnosząc się równocześnie do rzeczywistego miejsca w zewnętrznym polu odniesienia i do miejsca prezentowanego w świecie przedstawionym danego tekstu 269. Badaczka wprowadza zatem pojęcie tropów toponomastycznych, uznając za ich kluczowy model syllepsę, gdyż autentyczne nazwy własne w literaturze [ ] mają charakter językowy, stanowią integralną część wypowiedzi, współtworzą jej semantykę, a zarazem tę integralność naruszają, odsyłając do zewnętrznego pola odniesienia 270. W przypadku literatury fantasy możemy rozszerzyć to pojęcie i mówić nie tylko o tropach toponomastycznych, ale 264 Zob. ibidem, s. 171. 265 Zob. ibidem, s. 170 171. 266 Zob. ibidem, s. 259. 267 A. Gemra, Igraszki z czasem, op. cit., s. 135. 268 Zob. E. Rybicka, Miejsce: tropy toponomastyczne, op. cit., s. 187. 269 Zob. ibidem, s. 188 189. 270 Ibidem, s. 191 192. 59
o tropach onomastycznych w ogóle, gdyż wszelkie onimy występujące w tekstach należących do tej odmiany fantastyki są wewnętrznie sprzeczne. Choć autorzy fantasy próbują utworzyć odrębne światy, to nawet tworząc neologizmy nazewnicze, zawsze nawiązują do języka, a więc elementu rzeczywistości pozaliterackiej. 2.4. Odmiany fantasy Gatunek fantasy jest bardzo niejednorodny, przynależą bowiem do niego tak różne dzieła jak Władca Pierścieni Tolkiena, Ziemiomorze Le Guin, opowiadania o Connanie Barbarzyńcy Howarda, Saga o Elryku Michaela Moorcocka czy Pieśń Lodu i Ognia George a Raymonda Richarda Martina, a z polskich utworów: cykl wiedźmiński i Trylogia husycka Sapkowskiego, Pan Lodowego Ogrodu Grzędowicza bądź też Siewca wiatru Kossakowskiej. Chcąc jakoś zapanować nad tą różnorodnością, wydawcy, krytycy i sami autorzy próbowali skatalogować poszczególne odmiany gatunkowe fantasy, dodając do nazwy głównej rozmaite określenia. Powstały w ten sposób liczne terminy, np.: high fantasy, heroic fantasy, myth fantasy, epic fantasy, mythic fantasy, mythopoetic fantasy, symbolic fantasy, ethical fantasy, religious fantasy, mystical fancy 271, adult fantasy, young adult fantasy, dark fantasy, humorous fantasy, science fantasy czy literary fantasy 272. Występowanie tak wielu określeń, odnoszących się czasem do tylko jednego dzieła lub nazywających w różny sposób tę samą odmianę gatunkową, spowodowało niezwykły zamęt terminologiczny. Niezwykła płynność granic pomiędzy typami oraz brak wyznaczników formalnych samego fantasy sprawiają, że czasem trudno jest zaliczyć poszczególne dzieło do jednej odmiany gatunkowej, a podstawowym kryterium przynależności do konwencji wydaje się odpowiednia konstrukcja świata przedstawionego 273. Niektórzy badacze próbują jednak stworzyć typologię odmian gatunkowych fantasy, analizując podobieństwa i różnice pomiędzy poszczególnymi utworami. Taką propozycję podziału podaje Małgorzata Tkacz, która opierając się na rozróżnieniach zaproponowanych przez Oxford English Dictionary 274, wyznacza na podstawie kategorii świata przedstawionego dwa główne typy fantasy: 271 M. Oziewicz, op. cit., s. 72. 272 A. Sapkowski, Rękopis, op. cit., s. 9 10. 273 M. Tkacz, op. cit., s. 36. 274 Elektroniczna wersja Oxford English Dictionary, [na:] http://www.jessesword.com/sf/list/?subject =sf _criticism, dostęp: 18.02.2018 r. 60
high fantasy, w której wykreowana rzeczywistość jest światem funkcjonującym całkowicie odrębnie (secondary world lub parallel world), posiadającym własną geografię, historię, prawa, społeczeństwo oraz mieszkańców o fantastycznej proweniencji (elfy, krasnoludy, hobbici itp.), często posługujących się fikcyjnymi językami, low fantasy, w której akcja utworu ma miejsce w realistycznym, współczesnym (lub zgodnym z realiami historycznymi konkretnej epoki) świecie przedstawionym, a protagonista posiada niezwykłe, często magiczne zdolności i walczy z przejawami zła lub istotami niedostrzeganymi przez zwykłych ludzi. Świat przedstawiony wzbogacony jest więc o realistyczną podstawę, ale nieco zubożony o magię, która staje się zjawiskiem wyjątkowym i niezwykłym 275. Low fantasy opisuje zatem rzeczywistość zbliżoną do empirycznej, wzbogaconą jednak o magię lub zamieszkaną przez nadnaturalne istoty, z kolei high fantasy tworzy odrębny świat, daleki od naszych codziennych doświadczeń (stąd też typowe dla tej konwencji wykorzystywanie realiów dawnych epok). Niekiedy powieści fantasy zawierają także motyw przeniknięcia ze świata realnego do świata wyobrażonego, jak to ma miejsce w Opowieściach z Narnii Clive a Staplesa Lewisa czy Kronikach Thomasa Covenanta Stephena R. Donaldsona. Zabieg taki Grzegorz Trębicki nazywa zabiegiem fantastyki 276. Przemieszczanie się bohatera pomiędzy dwoma rzeczywistościami wiąże realistyczny wstęp i zakończenie typowe dla low fantasy z wydarzeniami mającymi miejsce w świecie high fantasy 277, przeciwstawiając sobie rzeczywistość empiryczną i tą wykreowaną na potrzeby opowieści. Granice pomiędzy high a low fantasy są niezwykle płynne, a oba typy posiadają wiele własnych odmian 278. Stąd też niektórzy badacze krytykują zasadność takiego podziału, wskazując na trudności z przyporządkowaniem poszczególnych utworów do sztywnej klasyfikacji, a także na wartościujący charakter określeń high i low, zwłaszcza w przekładzie na język polski (por. wysoki i niski ) 279. W swojej książce Tkacz analizuje odmiany, na które dzielą się high i low fantasy, opierając ich klasyfikację na elementach konstytutywnych dla fantasy wysokiej, 275 M. Tkacz, op. cit., s. 37, 40. 276 G. Trębicki, op. cit., s. 34. O zabiegu fantastyki pisał także Zgorzelski (zob. A. Zgorzelski, SF jako pojęcie, op. cit., s. 95). 277 M. Tkacz, op. cit., s. 40. 278 Ibidem, s. 40. 279 I. Domaciuk-Czarny, Nazwy własne w przestrzeni, op. cit., s. 40. 61
których brak lub opcjonalne występowanie w poszczególnych odmianach decyduje o włączeniu do fantasy niskiej. Badaczka wymienia następujące czynniki: przeznaczenie, które predestynuje niczym niewyróżniającego się, prostego chłopca lub dziewczynkę do odegrania niebanalnej roli w przyszłości; przepowiednia głosząca nadejście mrocznych dni, lecz niosąca ze sobą nadzieję w postaci zbawcy, którym okazuje się często zwykły człowiek dorastający do powierzonego mu zadania w trakcie jego realizacji; globalny konflikt Dobra i Zła; specyficzny moment dziejowy dla świata, w którym funkcjonuje bohater, kryzys tyranii złego króla lub złego maga; występowanie magii jako zjawiska należącego do danego świata, logicznie wpisanej w jego obraz, funkcjonującej na zasadzie specyficznego prawa przyrody, które można zgłębić (tu również należeć będą wszelkiego rodzaju magiczne artefakty) i wykorzystać w różny sposób; realia zbliżone do okresu średniowiecza europejskiego (system podobny do feudalnego, jeszcze przed wynalezieniem prochu); występowanie istot rodem z mitologii (takich jak smoki, gryfy, centaury, latające rumaki); występowanie ras nieludzkich, czyli elfów, krasnoludów, gnomów, istot w rodzaju fairies ; zadanie, które ma do wykonania bohater (sam lub z pomocą drużyny wiernych przyjaciół, czasem tajemniczego pomocnika) i które na ogół organizuje fabułę, ma decydujący wpływ na losy prezentowanego świata 280. Tkacz pomija w swym zestawieniu topos drogi jako motyw, który ma szerokie zainteresowanie w każdym typie literatury, nie tylko w fantasy. Na podstawie tej typologii badaczka przyporządkowała odmiany do typów high i low fantasy. Te, które spełniają pięć lub więcej wymienionych cech, zaliczyła do fantasy wysokiej, pozostałe do niskiej. Do odmian high fantasy należą zatem: epic fantasy 281 (realizująca wszystkie wymienione wyżej cechy), fairytale fantasy (współczesne baśnie literackie i zorientowane na dorosłego czytelnika warianty baśni magicznej), 280 M. Tkacz, op. cit., s. 41. 281 Wprawdzie autorka używa tu terminu high fantasy, rozumiejąc go jako grupę utworów należących do typu high fantasy, ale z uwagi na dwuznaczność tego określenia w niniejszym opracowaniu używany będzie powszechniej występujący w literaturze termin epic fantasy. 62
mythic fantasy (korzystająca ze znanych światów mitologicznych, bohaterów i bóstw), science fantasy (łącząca elementy science fiction i fantasy) i heroic fantasy (skupiająca się na bohaterze, najczęściej barbarzyńcy, który podróżując przez świat, walczy z potworami, zyskując zazwyczaj jakąś nagrodę) 282. Z kolei wśród odmian low fantasy znalazły się: contemporary fantasy (wydarzenia rozgrywają się na tle współczesnych realiów, a obok ludzi istnieją istoty nadnaturalne), urban fantasy (miejscem akcji jest miasto, które jest tłem wydarzeń i może być umiejscowione w różnych epokach historycznych), mannerpunk (fantasy obyczajowa, która zazwyczaj osadza akcję w XIX w.), historical fantasy (akcja rozgrywa się w konkretnej epoce, ale występują w niej elementy rodem z fantasy), comic fantasy (fantasy humorystyczna), dark fantasy (stojąca na granicy horroru i fantasy), romantic fantasy (elementy klasycznego romansu osadzone w realiach fantasy) oraz bangsian fantasy (fabuła umieszczona jest w zaświatach znanych z wizji eschatologicznych różnych religii) 283. Tkacz świadoma jest jednak niedoskonałości swojej typologii w odniesieniu do konkretnych utworów, które mogą być zaliczane do różnych odmian ze względu na brak jednoznacznych wyróżników 284. Ze względu na płynność granic pomiędzy odmianami każdy podział konwencji fantasy jest intuicyjny i nie można go uznać za ostateczny. Literaturę współczesną, zarówno artystyczną, jak i popularną, cechuje powolne zanikanie granic form i tradycyjnych klasyfikacji, a co za tym idzie mieszanie się form rodzajowych i odmian gatunkowych. Badacze coraz częściej mówią zatem o modelach prozy, zawierających utwory będące produktem różnych realizacji literackich, które łączy jednak jakaś ujednolicająca je tendencja oraz zachowanie ram danego gatunku czy rodzaju 285. System gatunkowy, jak pisze Głowiński, jest wypadkową elementów stałych i elementów zmiennych, wynikiem ich ciągłych spięć dialektycznych 286. Powstawanie 282 M. Tkacz, op. cit., s. 42 45. 283 Ibidem, s. 46 51. Przyporządkowanie dark i comic fantasy do odmiany podgatunkowej low fantasy wydaje się kontrowersyjne, utwory przynależące do tych typów mogą bowiem realizować cechy zarówno niskiej, jak i wysokiej fantasy. W niniejszym opracowaniu omówione zostały zatem cykle dark i comic fantasy, których fabuła umieszczona została w funkcjonującym całkowicie odrębnie świecie. 284 M. Tkacz, op. cit., s. 42. 285 Zob. R. Cudak, op. cit., s. 38. 286 M. Głowiński, Gatunek literacki i problemy poetyki historycznej, [w:] Problemy teorii literatury, seria 2, red. H. Markiewicz, Wrocław 1987, s. 52. 63
odmian gatunkowych i późniejsze zacieranie się między nimi granic związane są z dążeniem do realizacji określonych wzorców gatunkowych przy jednoczesnym tworzeniu innowacji, wprowadzaniu nowości i przekształceń. Zjawisko to dobrze opisuje emergentna koncepcja gatunku. Jak pisze Katarzyna Wądolny-Tatar, konfiguracje cech gatunków literackich stale się zmieniają, w ich funkcjonowanie jest bowiem wpisane wyczerpanie jednych form i powstanie czy aktywizacja innych, rozproszenie cech genologicznych, nieprzewidywalność rozwoju oraz ograniczone możliwości prognostyczne z nim związane 287. Ewolucja systemu genologicznego uważanego obecnie za otwarty, podatny na zmiany i umożliwiający różnorakie przeobrażenia może zostać zatem opisana za pomocą kategorii emergencji, oznaczającej powstawanie, rozwijanie systemów i struktur 288. Rozwój podlegających emergencji form jest nieliniowy i nieprzewidywalny, można go jednak ująć z jakiegoś punktu widzenia, ponieważ w wielopoziomowej konstrukcji, jaką jest gatunek, zawsze można wskazać powtarzalną strukturę bazową 289. Za model emergencji można zatem uznać sieć, ilustrującą powiązania, centralność i peryferyjność poszczególnych realizacji 290. Wądolny-Tatar przywołuje emergentną koncepcję gatunku literackiego, pisząc o kołysance, jednak kategoria ta odnosić się będzie także do fantasy niezwykle zróżnicowanej wewnętrznie, posiadającej wiele odmian gatunkowych, które jednak krzyżują się między sobą i wzajemnie przenikają, odznaczając się przy tym niezwykłą nieprzewidywalnością realizacji. Do opisania zależności pomiędzy poszczególnymi odmianami funkcjonującymi w konwencji fantasy przydatna może być także logiczna kategoria podobieństwa rodzinnego wprowadzona przez Ludwika Josefa Johanna Wittgensteina 291. Według filozofia każde pojęcie to siatka zachodzących na siebie i krzyżujących się podobieństw; podobieństw w skali dużej i małej, które najprościej jest opisać jako podobieństwa rodzinne ponieważ w taki właśnie sposób splatają się i krzyżują rozmaite podobieństwa członków jednej rodziny: wzrost, rysy twarzy, kolor oczu, chód, temperament 287 Zob. K. Wądolny-Tatar, Kołysanka w liryce XX i XXI wieku. Emergencja gatunku literackiego, Kraków 2014, s. 38. 288 Ibidem, s. 38. 289 Zob. ibidem, s. 39 40. 290 Ibidem, s. 40. 291 L.J.J. Wittgenstein, Podobieństwa rodzinne, [w:] tegoż, Dociekania filozoficzne, Warszawa 2000, s. 49 59. 64
itd. 292. Utwory fantasy będą więc do siebie podobne na zasadzie pokrewieństwa: choć w odmienny sposób realizują elementy konstytutywne dla konwencji i łączą zjawiska charakterystyczne dla różnych odmian podgatunkowych, to mimo wszystko można wskazać pewne cechy wspólne dla wszystkich zaliczanych do gatunku tekstów. Ten rodzinny charakter fantasy wyjaśnia także podatność tej konwencji na konwergowanie, wariantywność i serializację. 2.5. Polskie cykle powieściowe high fantasy Opisane w poprzednim podrozdziale zróżnicowanie polskich cykli powieściowych fantasy jest wynikiem ewolucji tej konwencji, prowadzącej do powolnego zacierania się granic pomiędzy poszczególnymi odmianami. Choć w ciągu ostatnich lat fantasy uzyskała w Polsce sporą popularność, wciąż niewiele jest cykli powieściowych realizujących klasyczny model high fantasy, co Tkacz tłumaczy wpływem autoironicznej i zdystansowanej względem przedstawianej rzeczywistości twórczości Sapkowskiego, podejmującej polemikę z wyznacznikami gatunku 293. Przeważająca większość polskich cykli to teksty należące do epic fantasy. Zaliczyć możemy do nich: Kroniki Drugiego Kręgu Białołęckiej, sagę o Twardokęsku Brzezińskiej, Opowieść Piasków Krzysztofa Piskorskiego, cykl wiedźmiński Sapkowskiego, smoczy cykl Iwony Surmik oraz cykl o Smoczogórach Wita Szostaka. Pierwsza z wymienionych serii, Kroniki Drugiego Kręgu, to według Tkacz jedyny w Polsce przedstawiciel odmiany epic fantasy, który nie zawiera elementów typowych dla innych odmian konwencji, a przy tym bardzo twórczo realizuje schematy fabularne 294. Cztery powieści Ewy Białołęckiej (Naznaczeni błękitem t. 1 i 2 295, Kamień na szczycie, Piołun i miód) opowiadają o grupce młodych ludzi szkolonych na magów. Wybitny talent magiczny bohaterów jest jednak związany z fizycznymi defektami, a często nawet kalectwem, np. Kamyk nie słyszy, Nocny Śpiewak urodził się cały porośnięty sierścią, Jagoda jest albinoską, a Zwycięski Promień Świtu doświadcza ataków padaczkowych. Magia jest dla niektórych protagonistów przepustką do luksusowego świata magów, dla innych staje się przekleństwem, skazując ich na ostracyzm 292 Ibidem, s. 51. 293 Zob. M. Tkacz, op. cit., s. 33. 294 Zob. ibidem, s. 92. 295 Dwa pierwsze tomy cyklu zostały wznowione w 2018 roku pod nowymi tytułami: Naznaczeni błękitem i Drugi Krąg. 65
i porzucenie przez rodzinę. Młodzi ludzie, których połączyły więzy przyjaźni, świadomi niegodnych poczynań starych mistrzów, buntują się przeciwko ich władzy i uciekają ze szkoły magii. Szukając własnego miejsca w świecie, przemierzają krainę Lengorchii, odwiedzają zamieszkiwany przez smoki archipelag oraz uwikłany w wojnę Northland. Cykl Białołęckiej zawiera elementy powieści o dojrzewaniu (Entwicklungsroman), a autorka kładzie szczególny nacisk na opis relacji między młodymi bohaterami, ich stosunek do otoczenia i dorastanie do obranych przez siebie życiowych ról 296. Pozostałe cykle wchodzą polemikę ze schematami typowymi dla fantasy i prowadzą grę z wyznacznikami konwencji, tworząc świat przedstawiony dużo mroczniejszy i brutalniejszy niż w klasycznej, Tolkienowskiej high fantasy. Takim pierwszym polskim post-fantasy jest cykl wiedźmiński Andrzeja Sapkowskiego, który oprócz motywów charakterystycznych dla fantasy epicko-mitograficznej, zawiera także elementy heroic i fairytale fantasy. Na cykl wiedźmiński składają się dwa zbiory opowiadań: Ostatnie życzenie i Miecz przeznaczenia oraz tzw. saga o wiedźminie: Krew elfów, Czas pogardy, Chrzest ognia, Wieża Jaskółki, Pani Jeziora i wydana w 2013 roku dodatkowa powieść Sezon burz, rozwijająca sygnalizowany w cyklu wątek z przeszłości protagonisty. Głównym bohaterem jest wiedźmin Geralt z Rivii, najemnik zajmujący się zabijaniem potworów, który w przeciwieństwie do protagonisty klasycznego epic fantasy jest dorosłym mężczyzną, cynikiem z dużym bagażem doświadczeń, a przy tym człowiekiem targanym rozterkami moralnymi. Wątkiem przewodnim cyklu powieściowego są losy Geralta i jego przybranej córki Ciri, którą wiedźmin próbuje odnaleźć i ocalić. Kiedy wybucha wojna między państwami Północy a cesarstwem Nilfgaardu, bohaterowie, wbrew woli uwikłani w te wydarzenia, próbują za wszelką cenę przeżyć w pogrążonym w chaosie świecie. Ukazany w cyklu relatywizm moralny i brak wyrazistego podziału na dobrą i złą stronę konfliktu odróżnia powieści Sapkowskiego od klasycznej epic fantasy. Pisarz nie stroni od erotyki i dosadnego języka, cechą charakterystyczną sagi o wiedźminie jest też ironiczny humor. Sapkowski igra z wyznacznikami konwencji, a sylwiczny, metafikcyjny, intertekstualny i aluzyjny charakter sagi o wiedźminie sprawia, że wielu badaczy włącza ten utwór do tekstów postmodernistycznych 297. Saga o wiedźminie jest jednym z pierwszych polskich cykli fantasy, nic zatem dziwnego, że wywarła ona ogromny wpływ na innych rodzimych twórców, któ- 296 Zob. M. Tkacz, op. cit., s. 94. 297 Zob. P. Stasiewicz, op. cit., s. 326 229. 66
rzy powielają zarówno konstrukcję świata przedstawionego, jak i rozmaite motywy wprowadzone przez Sapkowskiego, ale obecnie uważane przez przeciętnego czytelnika za klasyczne dla konwencji 298. Do cykli epic fantasy, w których protagonistą jest antybohater, zaliczyć można również sagę o Twardokęsku Anny Brzezińskiej. Bohater powieści Plewy na wietrze, Żmijowa harfa, Letni deszcz. Kielich oraz Letni deszcz. Sztylet nie jest szlachetnym młodzieńcem ani wybrańcem, który ma uratować świat, ale hersztem zbójeckiej szajki. Czytelnik poznaje Twardokęska w momencie, gdy ten postanawia porzucić zbrodniczy fach. Zbójca zdradza i okrada towarzyszy, po czym wyrusza na odległą wyspę, by tam wieść żywot bogatego mieszczanina, jednak jego los pechowo splata się z losem Szarki tajemniczej kobiety, która próbuje walczyć z własnym przeznaczeniem. Również i ona nie jest bohaterką jednoznacznie pozytywną choć podejmuje głównie szlachetne decyzje, to dla własnych celów nie waha się poświęcić innych. Podobnie niejednoznaczni są pozostali bohaterowie cyklu: księżniczka Zarzyczka, książę Koźlarz, wiedźma bez imienia itp. Cykl Brzezińskiej jest bowiem historią o zmaganiach z własnym losem, o niegodzeniu się na odgrywanie narzuconych z góry ról, w jakie wpisuje bohaterów opowieść o ich życiu. Saga o Twardokęsku wykazuje wiele cech fantasy epickiej, takich jak: wielowątkowość fabuły, zarysowanie panoramicznego obrazu społeczeństwa z odwzorowaniem historycznego podziału stanowego, rozbudowanie tła wydarzeń, zróżnicowanie postaci czy motyw wędrówki 299. Cykl ten nawiązuje do poetyki eposu oraz baśni, mitów i legend z całego świata 300, ale też do polskiej tradycji literackiej. Zdaniem Tomasza Majkowskiego proza Brzezińskiej oscyluje między rozmaitymi twarzami renesansu: od sowizdrzalskiej gęby po zasmucone oblicze Kochanowskiego 301. Świat stworzony przez Brzezińską stał się inspiracją dla innych twórców, między innymi dla Krzysztofa Piskorskiego, którego debiutancka Opowieść piasków (Wygnaniec, Najemnik, Prorok), wykazuje pewne podobieństwa do sagi o Twardokęsku. W obu cyklach pojawia się na przykład panteon złożony z dwanaściorga bóstw ingerujących w dzieje świata i wpływających na losy bohaterów. Podczas gdy Brzezińska wykorzystuje poetykę eposu, opowieści Piskorskiego brak takiego rozmachu. Choć autor 298 Zob. ibidem, s. 87. 299 Zob. I. Domaciuk-Czarny, Nazwy własne w przestrzeni, op. cit., s. 42. 300 Zob. ibidem. 301 Zob. T. Majkowski, W cieniu białego drzewa. Powieść fantasy w XX wieku, Kraków 2013, s. 361. 67
również opowiada o wielkiej wojnie i wydarzeniach prowadzących do zupełnej zmiany zastanego świata, to koncentruje się głównie na wątkach kryminalno-sensacyjnych, związanych ze śledztwem protagonisty Kashima Al'Shannagga, który próbuje rozwikłać zagadkę morderstwa, a odkrywa sekret diametralnie zmieniający jego wiedzę o świecie. Wygnany z ojczystego Tel Halik, próbuje przeżyć w nieznanych sobie krainach, gdzie zdobywa sojuszników i wiedzę potrzebną, by ujawnić całą prawdę. Trylogia Piskorskiego jest wtórna pod względem rozwiązań fabularnych, nie zachwyca kreacją bohaterów, a krytycy zarzucają jej niespójność, jednak jej zaletą jest interesujący, pełen tajemnic świat, wzorowany na średniowiecznej Europie, ale wykorzystujący także motywy bliskowschodnie 302. Choć dzięki wprowadzeniu motywów pseudoarabskich autorowi udało się stworzyć ciekawe uniwersum o niepowtarzalnym klimacie, to Opowieść piasków nie zdobyła większego rozgłosu wśród czytelników. Innym zapomnianym debiutem jest smoczy cykl Iwony Surmik, składający się z tomów Talizman złotego smoka, Smoczy pakt i Ostatni smok. Dwie pierwsze powieści opowiadają o losach Albany posiadającej magiczne zdolności dziewczynie (tzw. Obdarowanej), wychowanej przez zdziczałe leśne plemię, która ucieka z puszczy po śmierci opiekunki i próbuje zapanować nad własnymi mocami, by przeżyć we wrogim świecie. Przez przypadek Albana poznaje i omyłkowo poślubia Calmina, Jeźdźca z klanu Fen. Na skutek tragicznych wydarzeń zostają rozdzieleni, jednak ich losy znów się splatają i razem muszą zażegnać niebezpieczeństwo związane z powrotem smoków do krainy, działalnością fanatyków nienawidzących magów i tajemniczym dziedzictwem Albany. Fabuła trzeciego tomu opowiada natomiast o Lyllanie, bratanicy Albany i dziedziczce tronu Imeskarii. Nieprzemyślane działania dziewczyny doprowadzają do tragicznych w skutkach zdarzeń i pogromów osób posiadających magiczne zdolności. Lyllana, wraz z towarzyszącym jej Calminem (chwilowo ukrywającym się pod pseudonimem Imediaz) i dwojgiem Obdarowanych, musi stawić czoło burzy, jaką rozpętała. Osią obu historii jest dramatyczny wątek miłosny, autorka próbuje jednak urealistycznić motywy typowe dla romansu, wprowadzając opisy brutalnych zachowań, przemocy i gwałtów. Choć stworzony przez Surmik świat posiada pewne znamiona oryginalności, to stanowi mało eksploatowane i pobieżnie tylko zarysowane tło. Pod względem 302 Zob. J. Gałka, Wielbłąd trójgarbny, [na:] https://esensja.pl/ksiazka/recenzje/tekst.html?id=9711, dostęp: 18.02.2018 r. 68
fabularnym smoczy cykl jest schematyczny i nieoryginalny, a same powieści traktowane są jako sympatyczne, łatwo i szybko przyswajalne czytadło 303. Dużo lepiej odbierany przez czytelników i krytyków jest cykl o Smoczogórach Wita Szostaka 304, składający się z powieści Wichry Smoczogór i Poszarpane granie oraz zbioru opowiadań Ględźby Ropucha. Pierwsza z wymienionych powieści opowiada o próbie rozwikłania tajemnicy straszliwego wiatru, który zaczął wiać w Smoczogórach. Rozwiązanie zagadki gniewu Władcy Wichrów powierzone zostało Berdzie, gęślarzowi z rodu Kościanów, i Wrzoścowi, młodemu uczonemu, przybyłemu z Lacerty w poszukiwaniu smoków. Z kolei Poszarpane granie przedstawia historię góralskich rodów i pierwotnej pieśni, która zaczęła zanikać, a wraz z nią ludzka pamięć. Cykl Szostaka wyróżnia się oryginalnością na tle pozostałych polskich tekstów high fantasy do tego stopnia, że Tkacz określa go nowym terminem etnofantasy, wskazując przy tym na pokrewieństwo powieści do mitograficznych utworów Tolkiena i Le Guin 305. Pisarz wykorzystuje bowiem folklor podhalański, korzystając z młodopolskich fascynacji góralszczyzną oraz czerpiąc tematy i poetykę z twórczości Bolesława Leśmiana 306. Powstaje w ten sposób specyficzna filozoficzna baśń, stylizowana na góralskie podanie. Elementy epic fantasy obecne są w większości polskich cykli powieściowych high fantasy. Zdarza się jednak, że w realia typowe dla tej odmiany podgatunkowej włączone zostają motywy zaczerpnięte z horroru utwór zaliczany jest wówczas do dark fantasy. Cechą charakterystyczną tej odmiany podgatunkowej jest epatowanie przemocą i brutalnością, umieszczanie słabego, bezwolnego bohatera w przytłaczającym go świecie i stawianie go w sytuacjach, w których każdy wybór przynosi nieszczęście 307. Wśród polskich cykli powieściowych należących do fantasy wysokiej przedstawicielami dark fantasy są: Ukochani Poddani Cesarza Tomasza Piątka, Teatr Węży Agnieszki Hałas oraz Księga Całości Feliksa W. Kresa. 303 Zob. A. Kańtoch, Zgubne tempo, [na:] https://esensja.pl/ksiazka/recenzje/tekst.html?id=205, dostęp: 18.02.2018 r. 304 Wit Szostak to pseudonim artystyczny, prawdziwe imię i nazwisko pisarza to Dobrosław Kot. 305 Zob. M. Tkacz, op. cit., s. 169. 306 Zob. T. Majkowski, op. cit., s. 361. 307 Zob. M. Tkacz, op. cit., 50. 69
Cykl Piątka, złożony z tomów Żmije i krety, Szczury i rekiny oraz Ludzie i elfy, wykorzystuje estetykę naturalizmu, przedstawiając wzorowany na średniowiecznym świat jako pełen brudu, brutalności i prymitywizmu 308. Fabuła trzech powieści, niezbyt udanych literacko, dotyczy państwa rządzonego przez szalonego i wszechwładnego Cesarza, maltretującego, torturującego i inwigilującego swoich ukochanych poddanych. W początkowym tomie śledzimy losy majora Heista, fanatycznie oddanego władcy, i awanturnicy Jongi. Bohaterowie przez przypadek odkrywają tajemnicę pochodzenia ludzkości, za co grozi im kara śmierci. W kolejnych tomach Piątek wprowadza nowych bohaterów: krasnoludy oraz przedstawicieli nacji Nihongów, którzy chcą obalić Cesarza, ale ich nieprzemyślane plany buntu są z góry skazane na niepowodzenie. Brutalność fabuły i pełen wulgaryzmów, prymitywny język, jakim zostały napisane powieści, sprawiły, że cykl nie zdobył uznania w oczach czytelników. Piątkowi wytyka się zmarnowanie potencjału 309 i liczne niedoskonałości warsztatowe, które sprawiają, że zamierzona metafora totalitaryzmu odebrana została jako popis grafomani 310. Na tle cyklu Piątka niezwykle interesująco prezentuje się Teatr Węży Hałas (tomy Dwie karty, Pośród cieni i W mocy wichru). Autorka wykazuje się niezwykłą finezją w tworzeniu atmosfery zagrożenia, nie uciekając się przy tym do niepotrzebnego epatowania brutalnością i wulgarnością. Główny bohater cyklu, Brune, zwany też Krzyczącym w Ciemności, to pozbawiony pamięci żmij, czyli mag posługujący się zakazaną czarną magią i alchemią. Stara się przetrwać, ofiarując magiczne usługi w podziemiach miasta Shan Vaola, jednak na każdym kroku czyha na niego niebezpieczeństwo, gdyż srebrni magowie bezlitośnie mordują żmijów w imię zachowania równowagi magicznych sił. Opuszczony przez bogów i narażony na ciągłe ataki demonów świat, w którym żyje Krzyczący w Ciemności, jest ponury i przerażający, a jednocześnie urzeka renesansowym, południowoeuropejskim klimatem, niespotykanym w polskiej fantasy. Ostatni z wymienionych powyżej tekstów, Księga Całości Kresa, to cykl na tyle oryginalny, że trudno go zakwalifikować do jednej odmiany podgatunkowej, jednak przepełniająca go atmosfera zagrożenia, ukazanie zdegenerowanych, niemoralnych bo- 308 Zob. ibidem. 309 Zob. K. Bodziony, Krecia robota, [na:] http://polter.pl/ksiazki/zmije-i-krety-tomasz-piatekc442, dostęp: 18.02.2018 r. 310 Zob. T.A. Olszański, Kopnięty kwadrat, [na:] https://esensja.pl/ksiazka/recenzje/tekst. html?id=1801, dostęp: 18.02.2018 r. 70
haterów oraz brutalność realiów świata zbliżają go do konwencji dark fantasy. Wielotomowy cykl Kresa, złożony z powieści: Północna granica, Król Bezmiarów, Grombelardzka legenda, Pani Dobrego Znaku, Porzucone królestwo i Tarcza Szerni, jest jedną z pierwszych polskich sag high fantasy. W poszczególnych tomach autor przedstawia losy wielu różnych bohaterów. Czynnikiem spajającym cykl jest ten sam świat przedstawiony Szerer, w którym nieustającą wojnę toczą ze sobą tajemnicze Potęgi, Szerń i Aler. Kres zrywa zupełnie z Tolkienowskim przedstawieniem ras istot inteligentnych; w powieściach nie ma elfów, krasnoludów czy innych stworzeń zaczerpniętych z baśni i mitów, obok ludzi pojawiają się natomiast rozumne koty i sępy. Inna jest również magia, która nie przypomina tradycyjnych zaklęć, ale prawa fizyki, matematycznie obliczalne, choć niedające się do końca pojąć. Mimo iż sama kreacja fantastycznego świata jest niezwykle interesująca na tle polskiego high fantasy, to zawodzi warsztat literacki autora. Niejednokrotnie niepotrzebnie epatuje on okrucieństwem, makabrą i erotyką, przekraczając granice dobrego smaku 311. Kolejną odmianą podgatunkową, mniej popularną w polskiej fantastyce niż epic czy dark fantasy, jest heroic fantasy. Elementy tej klasycznej konwencji są obecne w większości rodzimych tekstów (m.in. w sadze o wiedźminie i Księdze Całości), ale niewiele cykli realizuje je w czystej postaci. Spośród analizowanych powieści do heroic fantasy przynależy saga o kotołaku Konrada T. Lewandowskiego i cykl Przygody Madsa Voortena Marcina Mortki. Wiele elementów tej odmiany podgatunkowej odnaleźć można także w Achai Andrzeja Ziemiańskiego. Cykl Lewandowskiego, złożony z tomów Ksin Drapieżca, Wyprawa kotołaka, Kapitan Ksin Fergo, Różanooka i Ksin koczownik, to jedna z pierwszych prób stworzenia polskiej sagi fantasy. Postać wzorowanego na wilkołaku kotołaka, czyli pół człowieka, pół kota, powstała pod koniec lat 80., a pierwsza powieść traktująca o jego przygodach opublikowana została w 1991 roku. Cykl Lewandowskiego powiela wszystkie główne cechy heroic fantasy: wprowadza bohatera outsidera (nie do końca człowieka), który podróżuje przez świat, walcząc z potworami, dzięki czemu zyskuje lepszą pozycję społeczną, bogactwo i miłość pięknych kobiet 312. Konstruując takiego protagonistę, autor wzoruje się na postaci Conana Barbarzyńcy 313. Lewandowski podejmuje nie do 311 Zob. M. Tkacz, op. cit., s. 71 72. 312 Zob. ibidem, s. 45. 313 Zob. Wywiad z K.T. Lewandowskim Fantastyka i ja byliśmy na siebie skazani, [w:] A. Kawula-Kubiak, Lubię być fantastą. Rozmowy, Wrocław 2009, s. 122. 71
końca udany eksperyment, wprowadzając do świata przedstawionego elementy słowiańskie w postaci bestiariusza (strzygi, upiory, południce itp.) 314, jednak stworzone przez niego uniwersum służy jedynie jako tło dla awanturniczych przygód bohatera. Cykl zawodzi pod względem literackim, a braki warsztatowe autora widoczne są nawet dla mało doświadczonego czytelnika 315. Inną próbą stworzenia sagi heroic fantasy jest cykl Mortki (Martwe Jezioro, Druga burza). Jak wskazuje tytuł, Przygody Madsa Voortena skupiają się głównie na losach protagonisty oraz jego towarzyszy, którzy chcą pokonać złowrogą Smoczycę i wyzwolić świat spod jej tyranii. Mortka także przywołuje schematy typowe dla heroic fantasy, jednak wzbogaca fabułę o liczne zwroty akcji, nagłe zdrady i zaskakujące rozwiązania tajemnic bohaterów. Dynamiczna akcja powieści nie pozostawia jednak wiele miejsca na szczegółowy opis świata. Również i to uniwersum jest zatem jedynie zarysowane, zwłaszcza że cykl nie został jeszcze ukończony przez autora. Innym interesującym przykładem utworu, którego fabuła dotyczy protagonistywojownika, jest Achaja Ziemiańskiego. Sam autor określił ten składający się z trzech tomów cykl jako science fantasy, jednak w samym tekście trudno odnaleźć cechy tej odmiany podgatunkowej (pojawiają się one dopiero w kontynuacji zatytułowanej Pomnik Cesarzowej Achai) 316. Główna bohaterka, tytułowa Achaja, to księżniczka królestwa Troy, która w wyniku intrygi zostaje zmuszona do wstąpienia do wojska i wzięcia udziału w wojnie z Luan jako zwykły legionista. Achaja dostaje się do niewoli, jest zmuszona zdradzić swojego ojca, po czym zostaje zesłana do obozu niewolników, z którego następnie ucieka i przeżywa kolejne przygody. W tym trudnym do zakwalifikowania utworze odnaleźć można elementy typowe dla heroic fatasty (skupienie się na losach wybranych bohaterów, będących niepokonanymi wojownikami), jak również epic fantasy (np. specyficzny moment dziejowy świata wojna dwóch najpotężniej- 314 Pseudosłowiańskość pierwszych polskich cykli heroic fantasy została skrytykowana przez Sapkowskiego w felietonie Piróg albo Nie ma złota w Szarych Górach, który ukazał się w Nowej Fantastyce w numerze 5(128)/1993, s. 65 72 (wersja elektroniczna: https://sapkowskipl.wordpress.com /2017/03/17/pirog-albo-nie-ma-zlota-w-szarych-gorach, dostęp: 18.02.2018 r.). 315 Cykl Lewandowskiego został zresztą w ostatnich latach przeredagowany przez Wydawnictwo Nasza Księgarnia, a poszczególne tomy wydano pod nowymi tytułami: Ksin. Początek (2014), Ksin drapieżca (2015), Ksin sobowtór (2015), Różanooka (2016), Ksin koczownik (2016) i Ksin na Bagnach Czasu (2017). W niniejszym opracowaniu przedmiotem analizy są jednak tylko nazwy pojawiające się w poprzednim wydaniu powieści. 316 Z tego powodu nazewnictwo Pomnika Cesarzowej Achai nie zostało włączone do analizy. 72
szych mocarstw; młoda bohaterka uwikłana w przerastający ją konflikt i przezwyciężająca liczne próby) i dark fantasy (mroczny, brutalny świat, w którym bohaterowie muszą walczyć o przetrwanie). Cykl Ziemiańskiego, mimo że zdobył niezwykłą popularność wśród czytelników, krytykowany jest za zbytnie epatowanie seksualizmem, przedmiotowe traktowanie kobiet, rozwlekłe opisy i błędy merytoryczne 317. Ostatnią odmianą podgatunkową high fantasy reprezentowaną przez polskie cykle powieściowe jest comic fantasy, utrzymana w żartobliwym tonie i wprowadzająca elementy parodii 318. Do tej konwencji należą Pogodnik trzeciej kategorii Romualda Pawlaka oraz Wrota Mileny Wójtowicz. Pierwszy z wymienionych cykli, złożony z tomów Czarem i smokiem, Wojna balonowa oraz Smocze gniazdo, opowiada o losach maga Rosselina, który potrafi wpływać na pogodę, jednak ze względu na niedostatek talentu należy do najniższej kasty magicznej. Po ukończeniu szkoły protagonista dostaje pierwszą pracę na dworze cesarskim, jednak z powodu popełnionego błędu szybko zostaje z niej wyrzucony i zmuszony jest wyruszyć w podróż za chlebem. Podczas jednej z licznych przygód spotyka smoka Filippona, który pomaga mu odzyskać utraconą pozycję dworzanina. Wprowadzona przez Pawlaka postać maga-nieudacznika przywołuje na myśl Rincewinda ze Świata Dysku Pratchetta (jednego z najpopularniejszych twórców comic fantasy), jednak sam autor zaprzecza takim powiązaniom, wskazując jako źródło inspiracji Cervantesa, Rabelais go i literaturę sowizdrzalską 319. Pawlak parodiuje motywy i wątki spotykane w klasycznej literaturze high fantasy, operuje humorem słownym i sytuacyjnym, ale w jego powieściach można się doszukać filozoficznej nuty. Cechy fantasy humorystycznej obecne są także w dwutomowym, jak dotąd niedokończonym cyklu Wrota Wójtowicz. Opowiada on o losach Salianki, władczyni mrocznej i ponurej Twierdzy, królewny, a zarazem czarownicy, w której umyśle znajdują się wrota do krainy demonów. Salianka, z lekceważeniem traktowana przez własnych podwładnych, musi walczyć o swoją pozycję, jednocześnie opierając się wrotom i przechodzącym przez nie demonom, które próbują ją opętać. Cykl Wójtowicz zawiera elementy fairytale fantasy, mamy w nim bowiem do czynienia z przewrotną, wypaczoną baśnią, w której królewna nie jest śliczna, zła wiedźma jest główną bohaterką, a rycerze, 317 Zob. M. Kubasiewicz, Znajdź Ziemców na obrazku, [na:] https://esensja.pl/ksiazka/recenzje /tekst.html?id=15975, dostęp: 18.02.2018 r. 318 Zob. M. Tkacz, op. cit., s. 49. 319 Zob. Wywiad z Pawlakiem Dziwne losy imć przypadku i jego kompanii, [w:] A. Kawula- Kubiak, Lubię być fantastą. Rozmowy, Wrocław 2009, s. 161. 73
choć szlachetni, nie zawsze okazują się sprawiedliwi i dzielni. Sama autorka określa swoje książki mianem trochę bardziej życiowej bajki 320. W cyklu nie brak też humoru, niekiedy dość gorzkiego. Opisane powyżej polskie cykle powieściowe, choć dadzą się przyporządkować do poszczególnych odmian podgatunkowych, są dowodem na emergentny charakter konwencji high fantasy, która jak już wspomniano opiera się na podobieństwie rodzinnym. Jednocześnie jednak najważniejsze cechy epic, dark, heroic i comic fantasy, takie jak konstrukcja świata przedstawionego czy związek rzeczywistości fantastycznej z pozaliteracką, mają ogromny wpływ na dobór i funkcje nazw własnych przywoływanych na kartach tych powieści. Związek między przynależnością gatunkową a pochodzeniem i formą onimów pojawiających się w polskich cyklach powieściowych high fantasy zostanie omówiony w kolejnym rozdziale. 320 Zob. Wywiad z Wójtowicz Za-górami-za-lasami-w-odległej-galaktyce, [w:] A. Kawula- Kubiak, Lubię być fantastą. Rozmowy, Wrocław 2009, s. 354. 74
3. ONIMIA POLSKICH CYKLI POWIEŚCIOWYCH HIGH FANTASY Onimia w polskich cyklach powieściowych high fantasy ma niezwykły status i znaczenie, pełni bowiem istotną rolę w kreowaniu i objaśnianiu świata przedstawionego ontologicznie autonomicznego, kompleksowego i samowystarczalnego, przepełnionego magią, często diametralnie różnego od znanej czytelnikowi realnej rzeczywistości. W cyklach powieściowych fantasy mamy do czynienia z koherentnym światem, odrębnym od naszej rzeczywistości, a jednak w jakiś sposób do niej podobnym; światem posiadającym całkiem inną geografię, układy polityczno-gospodarcze i historię; światem, który zamieszkują nie tylko ludzie, ale także inne rozumne rasy, a także nadnaturalne istoty takie jak smoki czy demony. Aby wykreować taką rzeczywistość, autor tworzący w konwencji fantasy musi wypracować swój własny onomastykon, system nazw określających tę nieznaną czytelnikowi przestrzeń. Na występowanie nazw własnych o urozmaiconej genezie i formie językowej olbrzymi wpływ ma sam gatunek, do którego przynależą analizowane teksty. Cechy konstytutywne high fantasy implikują pojawienie się określonych onimów. Specyficzna konstrukcja świata przedstawionego sprawia, że przywoływane są denotaty, które nie mają swoich odpowiedników w świecie realnym, a w przypadku nazw autentycznych nie można mówić o denotatach tych samych co w rzeczywistości pozaliterackiej. Onimia wykorzystywana jest, by podkreślić odrębność i autonomię fantastycznych krain, służy jednak także objaśnieniu i uprawdopodobnieniu niezwykłego świata fantazji. Te przeciwstawne dążenia mają wpływ na całokształt onomastykonu każdego cyklu high fantasy. W niniejszym rozdziale zanalizowane zostaną onimy należące do rozmaitych kategorii nazewniczych. Ze względu na udział w kreowaniu kilku różnych sfer świata przedstawionego podzielono je na trzy grupy. W podrozdziale Nazwać świat omówione zostały kosmonimy, geonimy i chrononimy, które wykorzystywane są do stworzenia geograficznego i czasowego wymiaru fantastycznej rzeczywistości, biorą one zatem udział w kreowaniu przestrzeni świata fantasy. Antroponimy, teonimy i zoonimy, zanalizowane w podrozdziale Nazwać życie, są z kolei nazwami nadawanymi istotom żywym, rozumnym i nierozumnym, istniejącym fizycznie lub wyłącznie w wymiarze metafizycznym, zaludniającym wymyślony świat. Trzeci podrozdział, Nazwać kulturę, poświęcony został chrematonimom i mitonimom, a więc przedmiotom i wytworom kultury, które niejako uzupełniają świat przedstawiony. 75
3.1. NAZWAĆ ŚWIAT Nazewnictwo cykli powieściowych high fantasy ściśle wiąże się z fantastyczną motywacją tych utworów. Dobór onimii jest uzależniony od konstytutywnej cechy konwencji fantasy, za jaką można uznać światotwórstwo. Autorzy, konstruując fantastyczną rzeczywistość, z niezwykłą pieczołowitością nadają nazwy wszystkim jej elementom, począwszy od największych obiektów topograficznych, takich jak rozległe krainy geograficzne i państwa, a skończywszy na ulicach i budynkach miejskich czy niewielkich wiejskich przysiółkach. Nazwy geograficzne pełnią ogromną rolę w kreowaniu świata przedstawionego high fantasy świata innego i obcego, świata, którego czytelnik nie może poznać za pomocą zmysłów. Tworząc taką fantastyczną rzeczywistość, pisarze biorą pod uwagę nie tylko przestrzeń geograficzną, ale także wymiar historyczny opisywanego świata, stąd też obok toponimów występują liczne chrononimy (nazwy wydarzeń). W niniejszym rozdziale zanalizowane zostają onimy, które nazywają składniki świata fantastycznego: toponimy (w tym kosmonimy i geonimy: choronimy, oronimy, hydronimy, nezonimy, anojkonimy, ojkonimy, urbanonimy) oraz chrononimy. 3.1.1. Kosmonimy Kosmonimy (z gr. kosmos porządek, szyk ) to według definicji Artura Gałkowskiego nazwy obiektów w przestrzeni kosmicznej. Badacz wprowadza także węższy termin astronim, określający nazwy własne ciał astralnych: planet, księżyców, komet, gwiazdozbiorów itd. 321 W niniejszej pracy do kosmonimów zaliczone zostały wszystkie onimy odnoszące się do nazw planet, gwiazd, gwiazdozbiorów, zodiaków, a także nazwy innych wymiarów i światów fantastycznych, równoległych wobec rzeczywistości, w której ma miejsce akcja powieści. ŚWIATY Autorzy polskich cykli powieściowych high fantasy, tworząc światy fantastyczne o odrębnej geografii, historii, religii, mitologii, bardzo rzadko nadają im nazwy odróżniające je od rzeczywistości empirycznej. Określenia dotyczące równoległego świata, które są używane przez mieszkańców takiej krainy, to najczęściej nazwy odapelatywne: 321 Zob. A. Gałkowski, Terminologia onomastyczna, [na:] http://onomastyka.uni.lodz.pl/stronaglowna/terminologia-polska, dostęp: 18.02.2018 r. 76
Świat (PoG) 322, Wszechświat (WJ), Wielki Świat (Ach1) lub Uniwersum (WyK). Pozostałe onimy odnoszące się do światów pojawiają się, gdy dochodzi do zetknięcia dwóch lub kilku fantastycznych rzeczywistości albo wymiarów, między którymi podróżują bohaterowie cyklu. Na przykład w Pogodniku trzeciej kategorii Pawlaka pojawia się posiadający przejrzystą motywację onim Zewnętrze (SG) (zewnętrze zewnętrzna strona czego, to, co znajduje się na zewnątrz, z zewnątrz czego, zewnętrzność [SD] 323 ), określający świat nadrzędny, znajdujący się poza światami ludzi i smoków. Z kolei w sadze o kotołaku Lewandowskiego oprócz Pierwszego Świata (WyK), stanowiącego wzór i podstawę wszystkich innych rzeczywistości, pojawiają się także niezliczone Światy Pochodne (WyK). Ciekawe, zróżnicowane językowo onimy pojawiają się w sadze o wiedźminie Sapkowskiego. Synonimiczne określenia Kraina Elfów, Faërie, Annwn oraz Elfland (PJ) odnoszą się do świata zamieszkanego przez elfy i zostały zaczerpnięte z angielskich, walijskich i staronordyjskich legend 324. Podobne nazwy występują również w cyklu Teatr Węży Hałas, w którym świat składa się z rzeczywistości fizycznej, gdzie żyją ludzie, demonicznej Otchłani (DK) oraz rozmaitych sfer i wymiarów, zamieszkanych przez inne byty. Do nazw tych sfer należą: obcojęzyczny onim Etherea (por. ang. ethereal eteryczny, nieziemski [SA]), oznaczający świat powietrznych duchów, a także charakteryzujące desygnaty kosmonimy Wybrzeże Bogactw, Wybrzeże Klejnotów i Kości oraz Wybrzeże Kolibrów (PC). Świat fizyczny okala ponadto magiczna Zmrocza (por. zmrok pora dnia po zachodzie słońca, a przed zapadnięciem nocy; też: półmrok panujący o tej porze i zmroczyć uczynić mrocznym, pogrążyć w mroku, przyćmić, ściemnić [SD]), określana także sztucznym onimem Sha'r (DK) sfera przypominająca błonę, rodząca magię. 322 Rozwiązania skrótów umieszczonych w okrągłych nawiasach i oznaczających teksty źródłowe znajdują się na końcu pracy. 323 Tak jak zaznaczono we wstępie, skróty oznaczające źródło definicji podawane są w kwadratowych nawiasach. Skrót pomijany jest jednak w przypadku, gdy objaśnienia pochodzą ze Słownika języka polskiego PWN, [na:] http://sjp.pwn.pl, dostęp: 18.02.2018 r. Rozwiązania wszystkich skrótów znajdują się na końcu pracy. 324 Zob. J.R.R. Tolkien, O baśniach albo Drzewo i liść, [w:] tegoż, Potwory i krytycy oraz inne eseje, tłum. R. Stiller, Kraków 2010, s. 153. 77
SŁOŃCA, KSIĘŻYCE I PLANETY Kreowane na potrzeby cykli high fantasy magiczne światy różnią się od rzeczywistości empirycznej tym, że w ich przestrzeni kosmicznej występują całkiem inne obiekty astronomiczne. Bohater powieści fantasy wędruje pod obcym niebem, widzi inne konstelacje, kieruje się w podróży gwiazdami o nieznanych czytelnikowi nazwach. Czasem odmienność świata przedstawionego podkreślana jest przez występowanie obiektów kosmicznych, które nie istnieją w ziemskiej rzeczywistości empirycznej. Na przykład w Kronikach Drugiego Kręgu Białołęckiej po orbicie krążą dwa księżyce, których nazwy charakteryzują desygnat za pomocą metafory: większy zwany jest Gigantem lub Księżycowym Wojownikiem (NB1), a mniejszy Srebrnym Jabłkiem (KnS) bądź Jabłkiem (NB1). Często pojawiają się jednak nazwy autentyczne odnoszące się do fikcyjnych denotatów podobnych do rzeczywistych: onim Słońce występuje w aż pięciu omawianych cyklach powieściowych (Ach1, KsD, NB, PC, WJ), a Księżyc w trzech (KsD, MJ, WMW). W Achai Ziemiańskiego przytoczona zostaje też nazwa planety Ziemia (Ach1). Kosmonimy te są bardzo zróżnicowane pod względem budowy językowej. Obok rzeczownikowych nazw jednowyrazowych, np. Gigant (NB1), Księżyc (KsD), Ziemia (Ach1), występują onimy dwuwyrazowe, złożone z podmiotu i przydawki przymiotnej: Księżycowy Wojownik (NB1), Srebrne Jabłko (KnS), Boże Oko (PiM). Przywoływane przez autorów cykli high fantasy kosmonimy naśladują nazwy własne z rzeczywistości pozaliterackiej, choć najczęściej dotyczą desygnatów niewystępujących w realnym świecie. GWIAZDY Nieco częściej w cyklach powieściowych high fantasy pojawiają się nazwy gwiazd. Są to zazwyczaj astronimy polskojęzyczne, nawiązujące do rzeczywistych wzorców nazewniczych, czasem jednak autorzy wprowadzają nazwy obcojęzyczne i sztuczne. Do onimów autentycznych określających denotaty fikcyjne zaliczyć można astronimy Gwiazda Zaranna (LDK) oraz Gwiazda Północna (DK, por. ang. North Star, dosł. gwiazda północna [SA]), według tego samego wzorca utworzony został onim Letnia Gwiazda (SP) określający obiekt nazywany także Gwiazdą Valsala (SP) nazwa ta, analogicznie jak kosmonimy z rzeczywistości pozaliterackiej, nazwiązujące do greckiej i rzymskiej mitologii, odnosi się do nazwy bóstwa występującego w powieści. Do polskojęzycznych określeń gwiazd należą także onimy: Kaczy Dziób (CiS), Oko (CP) 78
i Smoczy Jeździec (DK), z kolei nazwy sztuczne to Asel, Hiroth i Melegeris (DK). Również i te kosmonimy są zatem bardzo zróżnicowane pod względem budowy językowej i genezy. Część z nich to onimy jednowyrazowe w postaci polskojęzycznego apelatywu: Oko (CP) lub neologizmu nazewniczego: Asel, Hiroth i Melegeris (DK). Inne nazwy składają się z dwóch wyrazów: stanowiącego podmiot członu utożsamiającego Gwiazda oraz członu odróżniającego, będącego przydawką przymiotną: Gwiazda Zaranna (LDK), Gwiazda Północna (DK), Letnia Gwiazda (SP) lub dopełniaczową: Gwiazdą Valsala (SP). Interesujące są też kosmonimy, w których nie występuje człon utożsamiający, składają się zatem z innego podmiotu i określającej go przydawki przymiotnej: Kaczy Dziób (CiS) i Smoczy Jeździec (DK). Nazwy te naśladują onimy odnoszące się do gwiazd z rzeczywistości pozaliterackiej. KONSTELACJE I ZODIAKI W polskich cyklach powieściowych high fantasy przeważają zdecydowanie onimy odnoszące się do konstelacji i zodiaków. Są to odapelatywne nazwy polskojęzyczne, jedno- lub dwuwyrazowe. Te pierwsze najczęściej przybierają postać mianownikową, np. Źrebię (CiS), Jeleń (MJ) Stos (DK), ale czasem wyrażone są też w dopełniaczu (przy elipsie podmiotu), np. gwiazdozbiory Węża i Sierpa (PC). Z kolei onimy dwuwyrazowe składają się z podmiotu i towarzyszącej mu przydawki przymiotnej: Furczący Szczygieł (SG), Pajęcza Sieć (OS), Siedem Kóz (PJ) Smocze Skrzydło (OS), Zimowa Panna (CP) lub rozbudowanej przydawki dopełniaczowej: Warkocz Smutnej Panny (NB1). Nazwy gwiazdozbiorów i zodiaków to zarówno określenia autentyczne, ale nazywające fikcyjne denotaty, jak i nazwy realistyczne. Najczęściej kosmonimy odnoszące się do gwiazdozbiorów to nazwy odzwierzęce: Byk (NB1), Lew (PiM), Furczący Szczygieł (SG), Źrebię (CiS), Jeleń (MJ), Kozica, Kruk, Małpa, Szczur (WMW), Koźlęta, Ryby, Węża (PC), Pajęcza Sieć (OS), Pajęczyca (SP), Rumak, Wilk (GL1) i Siedem Kóz (PJ). Pojawiają się także nazwy nawiązujące do mitologicznych, legendarnych i baśniowych stworzeń: np. Centaur, Gryfy, Jednorożec, Syrena (NB1), Smocze Skrzydło (OS) i Smok (PJ). Niewielką grupę stanowią nazwy zaczerpnięte od apelatywów nazywających ludzi: Łuczniczka, Tancerki (PC), Dziewica, Królowej (WMW), Myśliwy (SP) i Zimowa Panna (CP); spory zbiór stanowią natomiast kosmonimy pochodzące od leksemów określających wytwory kultury: Dzban, Sierp (CP), Stos (DK), Korona, Sierpa (PC), Łuk, Strzała, Topór (GL1), Struna (MJ), Pętla, Rydwan, Warkocz Smutnej Panny (NB1), Strzała (SP). Niektóre kosmonimy powtarzają się w różnych cyklach powie- 79
ściowych, np. określenie Strzała występuje zarówno w smoczym cyklu Surmik, jak i Księdze Całości Kresa, podobieństwo można też dostrzec pomiędzy mianownikowym onimem Sierp z sagi o wiedźminie Sapkowskiego i dopełniaczową nazwą Sierpa z cyklu Teatr Węży Hałas. WNIOSKI Obecność innych, obcych czytelnikowi obiektów astronomicznych sugeruje odmienność praw rządzących powieściowym wszechświatem. Występujące w polskich cyklach high fantasy kosmonimy nie tylko akcentują inność i niezwykłość przedstawionego świata, ale związane są również ze światem zwierzęcym, mitologią, religią i kulturą fantastycznej krainy. Niektórzy autorzy (np. Hałas) łączą nazwy obiektów kosmicznych, szczególnie gwiazd, gwiazdozbiorów i zodiaków, z powieściową magią, wykorzystując je do zaklęć i inkantacji towarzyszących magicznym rytuałom, które są wzorowane na autentycznych astrologicznych i alchemicznych praktykach. Interesujące jest jednak to, że pod względem budowy językowej większość powieściowych kosmonimów naśladuje nazwy z rzeczywistości pozaliterackiej, choć nazywa fikcyjne dentotaty, które nie istnieją lub nawet nie mogłyby istnieć w realnym świecie. Nominowanie takich obiektów za pomocą onimów przypominających czytelnikowi te znane mu z codziennego życia jest zatem próbą oswojenia fantastycznej, niezwykłej rzeczywistości. Kosmonimy w polskich cyklach powieściowych high fantasy stanowią jeden z przykładów ambiwalentnego dążenia autorów do podkreślenia obcości i inności świata przedstawionego oraz jednoczesnego przybliżenia go odbiorcy. 3.1.2. Choronimy Choronimy (z gr. chora region, kraj ) to nazwy własne krajów, regionów i innych większych terytoriów, wyznaczanych geograficznie lub administracyjnie. Dla określenia tych obiektów niekiedy używany jest także termin makrotoponimy 325. Do kategorii choronimów należeć będą zatem wszystkie nazwy dużych obiektów geograficznych: kontynentów, państw i znajdujących się w ich obrębie mniejszych jednostek administracyjnych, krain, wyżyn, nizin, dolin, równin, półwyspów, pobrzeży, pustyń, dorzeczy, bagien itp. 325 Zob. A. Gałkowski, Terminologia onomastyczna, op. cit. 80
W polskich cyklach powieściowych high fantasy choronimy są niezwykle istotnymi elementami językowymi, gdyż to właśnie one jednoznacznie odróżniają świat przedstawiony od rzeczywistości pozaliterackiej. Dzięki nim autor może utworzyć mapę fantastycznych krain, odwzorować krajobrazy nieznanego czytelnikowi świata i ukazać jego podział polityczny (zob. Rysunek 1). Rysunek 1. Przykładowa mapa fantastycznego świata mapa Szereru z cyklu powieściowego Księga Całości Feliksa W. Kresa (rys. Maria Łepkowska) (Źródło: T.A. Nidecki, Prawa Całości, [na:] https://tinyurl.com/y9hye6go, dostęp: 18.02.2018 r.) Onimy odnoszące się do większych obiektów geograficznych to zazwyczaj nazwy sztuczne lub utworzone z obcojęzycznych cząstek językowych, które dla odbiorcy brzmią obco i niezwykle, niekiedy jednak wywołują skojarzenia z realnymi nazwami własnymi lub pospolitymi. Czasami choronimy przywoływane są jedynie w rozmowach bohaterów i służą rozszerzeniu przedstawionej rzeczywistości i dookreśleniu granic fantastycznego świata, zapełniając puste miejsca na jego mapie. Jednak pomimo dążenia do ukazania za pomocą języka obcej rzeczywistości, krajobrazy takiego świata wzorowane są na realnych jednostkach geograficznych i biomach, stąd też w cyklach fantasy występuje tak wiele nazw wyżyn, nizin, pustyń, dolin, równin itp. 81
KONTYNENTY W polskich cyklach powieściowych high fantasy rzadko pojawiają się onimy nazywające największe jednostki geograficzne, np. kontynenty. We wszystkich czternastu analizowanych cyklach pojawiło się zaledwie pięć takich nazw. Są to polskojęzyczne określenia: Krainy Wewnętrznego Morza 326 (PnW) z sagi o Twardokęsku Brzezińskiej, Kontynent (KsD) i Wielki Ląd (Ro) z sagi o kotołaku Lewandowskiego, Zachodnie Kontynenty (NB1) z Kronik Drugiego Kręgu Białołęckiej, Siedem Krain (DK) z Teatru Węży Hałas oraz neologiczna nazwa Szerer (PłG), która powstała z kontaminacji powieściowych teonimów Szerń i Aler, oznaczająca kontynent z Księgi Całości Kresa. Nieco częściej występują onimy nazywające poszczególne części takiego fantastycznego kontynentu tworzone za pomocą terminów oznaczających obszary geograficzno-kulturowe. Takie określenia funkcjonują również w rzeczywistości pozaliterackiej, np. Północ i Południe jako dwa antynomiczne modele cywilizacyjne, oznaczające świat germański i świat śródziemnomorski 327. Twórcy polskich cykli powieściowych high fantasy przywołują autentyczne polskojęzyczne nazwy lub tworzą wzorowane na nich onimy. Pojawiają się one w Achai Ziemiańskiego: Daleki Wschód, Południe, Północ, Zachód (Ach1), Środkowy Wschód, Środkowy Zachód (Ach3); w sadze o wiedźminie Sapkowskiego: Północ i Południe (KE); w Ukochanych poddanych Cesarza Piątka: Północ i Południe (ŻiK); w Kronikach Drugiego Kręgu Białołęckiej: Południe i Północ (NB1) oraz w cyklu Przygody Madsa Voortena Mortki: Południe (DB). PAŃSTWA I INNE JEDNOSTKI GEOPOLITYCZNE W cyklach powieściowych pojawia się wiele nazw cesarstw, imperiów, królestw, księstw, państw i innych krain, a także mniejszych jednostek administracyjnych w obrębie tych obszarów. Występowanie tego typu onimów związane jest zazwyczaj z charakterystycznym dla powieści high fantasy wątkiem wojennym, stanowiącym sed- 326 I. Domaciuk-Czarny doszukuje się w tej nazwie podobieństw do określeń fantastycznych krain stosowanych przez klasyków fantasy, a konkretnie do onimów Śródziemie (ang. Middle-earth) z Władcy Pierścieni Tolkiena i Ziemiomorze (ang. Earthsea) z cyklu powieściowego pod tym samym tytułem, napisanego przez Le Guin (Zob. I. Domaciuk-Czarny, Nazwy własne w przestrzeni, op. cit., s. 59). 327 Zob. M. Joczowa, Literatura Północy i literatura Południa [hasło], [w:] Słownik literatury polskiej XIX wieku, red. J. Bachórz, A. Kowalczykowa, Wrocław Warszawa Kraków 1994; M. Janion, Estetyka średniowiecznej Północy, [w:] tejże, Czas formy otwartej, Warszawa 1984, s. 7 81. 82
no przedstawianej historii albo toczącym się w tle. Opisy rozgrywek politycznych między skłóconymi mocarstwami sprzyjają przywoływaniu nazw tych państw. Przykładem jest saga o Twardokęsku Brzezińskiej, w której tłem dla powieściowych wydarzeń jest konflikt zbrojny pomiędzy złowrogim Pomortem i pozostałymi Krainami Wewnętrznego Morza. W cyklu występują głównie polskojęzyczne nazwy geograficzne, odwołujące się do autentycznych nazw własnych oraz słownictwa staropolskiego i botanicznego, niekiedy przekształconego poprzez kontaminację bądź podmianę, redukcję lub dodanie liter. Do takich choronimów należą m.in.: Czarnowilec (por. czarny + wilec Ipomoea, roślina z rodziny powojowatych [EPWN]), Kopienniki (por. kopijnik, kopiennik jeździec uzbrojony w włócznię [SS], też aut. toponimy Kopienica, Kopieniec), Pomort (por. pomort dawny instrument dęty w rodzaju fagota, wydający niskie, basowe dźwięki ), Przerwanka (por. Przerwanki wieś w woj. warmińsko-mazurskim [GM]), Rankor (por. rankor dawn. silne uczucie gniewu, złości lub żalu ), Sinoborze (por. Gołoborze i formy typu Sinołęka), Wilcze Jary (por. wilczy dotyczący wilka + jar dolina erozyjna o wąskim dnie i stromych zboczach, też: wilczy dół jama wykopana w celu łapania do niej zwierząt lub głęboki rów, kopany po to, żeby przeszkodzić nieprzyjacielowi w marszu ), Żalniki (PnW) (por. żalnik cmentarz pogański, na którym zakopywano urny z prochami zmarłych; także: grób, kurhan [SD]), Rogobodziec (por. róg jeden z dwóch wyrostków kostnych na kości czołowej niektórych zwierząt + bodnąć, bóść uderzyć czymś ostrym, spiczastym ) (LDK) itp. 328 Jedyną nazwą obcojęzyczną jest Jorghit (PnW) onim dotyczący południowej krainy, który pojawia się jedynie w wypowiedzi bohaterki. Polskojęzyczne nazwy własne odnoszące się do krain i państw są charakterystyczne także dla cyklu Wrota Wójtowicz. Powieściowe onimy: Doliny zwane też Królestwem Dolin, Nadrzecze, Rozstaje, Ujście, Wzgórza (Wr1) to niederywowane nazwy odapelatywne, wskazujące jednoznacznie na jakąś ważną cechę: charakterystyczne ukształtowanie terenu dominujące w danej krainie lub położenie nazywanego miejsca (np. Ujście to państwo leżące w miejscu, gdzie rzeka wpada do morza, a Rozstaje znajdują się na zbiegu najbardziej uczęszczanych traktów). 328 Wszystkie choronimy w cyklu Brzezińskiej zostały dokładnie omówione przez I. Domaciuk- Czarny (zob. I. Domaciuk-Czarny, Nazwy własne w przestrzeni, op. cit., s. 59 64; I. Domaciuk, Słownictwo staropolskie w kreowaniu światów możliwych na przykładzie toponimii występujące w literaturze typu fantasy, op. cit., s. 223 231), dlatego też w niniejszym opracowaniu przywołane zostały tylko najbardziej wyraziste przykłady. 83
Z kolei w Przygodach Madsa Voortena Mortki występują choronimy: Głuchobory (od głuchy + bór, por. nazwa miejscowości Głuchołazy) (MJ) w cyklu pojawia się także przekręcona, nacechowana negatywnie nazwa Głuchodziura (DB), Ostrohory (od ostry + cz. hory góry [GWS]), Pustać (od pusty), Tobolin (por. tobół), Wichrogórze (od wichry + góra, por. pogórze), Wiłynia (por. wiła słowiański demon [SD] + nazwa geograficzna Wołyń) (MJ) oraz Pohory (od cz. hory góry [GWS], też: poroh próg skalny w korycie rzeki ) (DB). Wymienione onimy są nazwami polskojęzycznymi, powstałymi na skutek przekształcenia wyrazów pospolitych i budzącymi skojarzenia z apelatywami bądź autentycznymi nazwami własnymi. Nazwy te charakteryzują określaną krainę, ale też współtworzą określony klimat emocjonalny powieści, przywołując na myśl staropolskie i średniowieczne realia. Serie Brzezińskiej, Mortki i Wójtowicz są wyjątkowe wśród polskich cykli powieściowych high fantasy, gdyż w pozostałych utworach zdecydowanie przeważają choronimy sztuczne i zawierające obcojęzyczne cząstki znaczeniowe choć obok nich występują także nazwy polskie, często będące synonimami nietypowo brzmiących onimów. W Kronikach Drugiego Kręgu Białołęckiej niektóre nazwy królestw, cesarstw i księstw to określenia obce i semantycznie puste, np. Ogorant (PiM) lub Eimino (NB1), inne wywołują jednak w czytelniku skojarzenia z autentycznymi nazwami i apelatywami: Lengorchia (por. marchia zorganizowany wojskowo okręg pograniczny ) (NB2), Northland (ang. north północ i land kraj [GWS]) (KnS) czy Balt (por. Bałtyk nazwa morza ) (PiM). Mniejsze jednostki geograficzne oznaczone są za pomocą onimów polskojęzycznych: Górne Księstwa, Zjednoczone Księstwa (NB1) i Niskie Księstwa (PiM), podobną nazwę nosi okręg administracyjny: Topory (KnS). Nazwy te wskazują na położenie określanych obiektów, ich sytuację polityczną bądź zajęcie mieszkańców. Nieco inny dobór choronimii cechuje Teatr Węży Hałas, w którym pojawiają się przede wszystkim nazwy sztuczne, wybrane prawdopodobnie przez wzgląd na walory brzmieniowe: Talme, Nedgvar (DK), Alkara (PC), Arisken i Lossor (WMW). Obok nich występuje nazwa Chalkir Północny (WMW), określająca pewną część powieściowej krainy geograficznej i składająca się z neologicznego podmiotu (Chalkir), któremu towarzyszy przydawka przymiotna (Północny). Choronimy nieprzejrzyste semantycznie, ale budzące luźne skojarzenia z cząstkami znaczeniowymi pochodzącymi z autentycznych nazw własnych, występują w Pogodniku trzeciej kategorii Pawlaka. Powieściowe nazwy państw, krain i prowincji 84
to: Brandyzjum (por. Bizancjum lub Brancisium łac. nazwa miast we Włoszech Północnych + brandy wysokoprocentowy napój alkoholowy ), Hereja (por. herezja odstępstwo od powszechnie przyjętego poglądu + Achaja kraina historyczna w Grecji ), Hizgran (por. Hiszpania, Hiszpan), Ispan (por. ang. Spain Hiszpania [GWS]), Osterwald (por. niem. Österreich Austria [GWS] + nazwy geograficzne typu Szwarcwald), Tandirah (por. Nadirah imię muzułmańskie [BtN]), Tartilon (por. Tartar + Babilon), Trytania (por. Tryton mit. gr. bóstwo morskie [EPWN] + Tytania postać ze Snu nocy letniej Szekspira), Farael (por. Izrael) (CiS) oraz Liam ( imię męskie w języku szwedzkim [BtN]) (SG). Choć onimy te wzorowane są na autentycznych onimach i apelatywach, to oznaczanych przez nie denotatów nie można utożsamiać z obiektami, do których nawiązują wymienione powyżej nazwy. Niewiele form proprialnych nazywających państwa i krainy występuje w sadze o kotołaku Lewandowskiego. W pięciu powieściach pojawiają się zaledwie dwa polskojęzyczne onimy: odnoszące się do tego samego desygnatu Cesarstwo Archipelagu Południowego i Cesarstwo (KsD). Są to niederywowane nazwy apelatywne, wskazujące na geopolityczny charakter opisywanego państwa i jego ustrój. Natomiast występujące w cyklu nazwy sztuczne to: Kaladen, Kar (wydaje się, że zbieżność graficzna z wyrazem kar cyrk lodowcowy jest przypadkowa), Nantea, Rohirra (por. etnonim Rohirrimowie lud zamieszkujący krainę Rohan z Władcy Pierścieni Tolkiena 329 ), Ron (możliwe też, że nazwa ta pochodzi od angielskiego imienia Ron [BtN]), Samina i Suminor (KsD). W cyklu użyte zostały również nazwy Pogranicze Piryjskie i Stary Suminor, będące określeniami prowincji powieściowych krain. W onimach tych neologicznemu podmiotowi (Suminor) towarzyszy przydawka przymiotna (Stary) lub odapelatywny podmiot (Pogranicze) jest opisywany przez utworzoną ze sztucznego etnonimu przydawkę (Piryjskie od Pirowie). Z kolei w Ukochanych Poddanych Cesarza Piątka pojawiają się nazwy własne utworzone przez przekształcenie apelatywów o obcojęzycznym źródłosłowie. Budzą one negatywne skojarzenia, wpisując się w emocjonalny klimat utworu przynależącego do odmiany dark fantasy. W powieściach występują takie nomina propria jak Ciocca (por. wł. ciocco głupiec [GWS]), Lumbaggia (por. lumbago bóle w okolicy lędźwiowo-krzyżowej ), Vituperana (SiR) i Vitupera (por. ang. vituperation obelga, inwektywa [GWS]),), Kilmanda (por. ang. kil zabić [GWS]),) czy Kivitalo (fiń. kivitalo ka- 329 Zob. Rohirrimowie, [na:] http://pl.lotr.wikia.com/wiki/rohirrimowie, dostęp: 18.02.2018 r. 85
mienny dom [GWS]) (ŻiK). Obok onimów obcojęzycznych w trzech utworach Piątka pojawiają się także nazwy polskie, wykorzystujące przejrzyste semantycznie apelatywy: Podpolanki (od pod + polanki) (SiR), Wielokłos (od wiele + kłos) (ŻiK), wskazujące na charakter geopolityczny obiektu: Cesarstwo i Imperium lub określające położenie krainy: Południowe Prowincje, Prowincje Północy, Środkowe Prowincje Cesarstwa i Górskie Księstwa (ŻiK). Natomiast onim Świetlana Strefa Błogosławionego Porządku, Dobrobytu i Sprawiedliwej Zemsty (SiR), choć niesie ze sobą pozytywne skojarzenia, gdyż odwołuje się do wielu nacechowanych dodatnio wartości (światło, błogosławieństwo, porządek, dobrobyt, sprawiedliwość), dotyczy imperium władanego przez szalonego i wszechmocnego Cesarza, wykorzystującego uprzywilejowaną pozycję do gnębienia i torturowania poddanych. Nazwa ta jest więc ironiczna, a czytana w kontekście powieściowych wydarzeń obnaża obłudę władcy i parodiuje ekspresywne określenia typowe dla nowomowy. Dużo więcej choronimów odnoszących się do krain i państw pojawia się w Księdze Całości Kresa. Obok sztucznych nazw własnych, których nie można dopasować do kanonów nazewniczych żadnego języka, pojawia się zazwyczaj ich tłumaczenie, a więc synonimiczny onim polskojęzyczny, najczęściej odapelatywny i charakteryzujący nazywany obiekt. Te określenia bliskoznaczne to: Armekt (PłG), czyli Kraj Ludzi (TS2), Wieczne Cesarstwo, Cesarstwo (PłG), Królestwo Armektu (KB); Grombelard (PłG), czyli Deszczowy Kraj, Kraj Chmur (GL1), Kraj Gór (GL2), Druga Prowincja (PłG); Garra (PłG), czyli Królestwo Garry (KB); Dartan (PłG), czyli Pierwsza Prowincja (GL1), Złoty Dartan (PDZ), Złota Prowincja (KB); Yoesene Aye (TS1), czyli Morska Prowincja (KB) lub Kraina Bezprawia (TS1); Romogo-Koor, czyli Nienazwany Obszar, Bezimienny Obszar, Obszar albo Zły Kraj (KB). Nieliczne choronimy zawierają polskie leksemy precyzujące status polityczny państwa: Wielkie Księstwo Riny i Rapy, Królestwo Trzech Portów (PłG), Wielkie Księstwo Agarów (TS2) czy Księstwo Sar Soa (PDZ). Oprócz nich pojawiają się sztuczne lub częściowo polskojęzyczne określenia wielowyrazowe, nazywające obszary: An Selle Mo- 86
ena, Kessese Aye, Soneye Ane, Stare Ziemie Eney i Wanea (PDZ). W cyklu występują również onimy określające jakąś część powieściowej krainy: Niski Grombelard (PDZ), Południowy Dartan (TS2) i polskojęzyczne nazwy odapelatywne, charakteryzujące nazywane obiekty: Kraj Przyrzeczny (PDZ), Kraj-Za-Górami (GL2) oraz synonimiczne Pogranicze i Północna Granica (PłG). W przypadku nazw okręgów wojskowych autor stosuje wielowyrazowe onimy o bardzo podobnej budowie: np. Wojskowy Okręg Badoru (GL1), Miejski Obwód En Anelu (PK), Okręg Semeny, Okręg Wschodni, Okręg Zachodni (PDZ), Wojskowy Okręg Erwy (PłG). Nazwy te składają się z podmiotów obwód lub okręg oraz przydawek dopełniaczowych (utworzonych od urbonimów Bador, En Anel, Semena, Erwa) bądź przymiotnych (oznaczających kierunki świata). Interesująco przedstawia się również choronimia Opowieści piasków Piskorskiego. Sytuacja geopolityczna przedstawionego świata nawiązuje do stosunków panujących w średniowiecznej Europie i Azji. Autor próbuje oddać skomplikowany układ geopolityczny poprzez toponimy obszary związane z Tel Halik noszą nazwy budzące skojarzenia z językami arabskimi, natomiast krainy leżące na północy określane są przy pomocy onimów zawierających cząstki morfologiczne pochodzące z języków germańskich, celtyckich i romańskich. Większość wykreowanych przez autora form proprialnych wywołuje skojarzenia z obcojęzycznymi leksemami, najczęściej urbonimami. Należą do nich m.in. onimy: Andawa (por. Gandawa miasto w Belgii [GM]), Basr (por. Basr al-harir miasto w Syrii [GM]), Gedialan (por. Mediolan prowincja we Włoszech [GM]), Gotrland (por. Götaland historyczna kraina w południowej Szwecji [EPWN]), Marovia (por. Monrowia miasto w Liberii [GM]), Pavia (por. Pawia miasto we Włoszech [GM]), (Na), Learfeld (por. Lear celtycki bóg morza [MitC] + staroang. feld pole [GWS]) w języku powieściowych Marovian kraina ta nazywana jest Lyrfld, Yauran (por. Yuan dynastia chińska [EPWN]; też: Maur członek plemienia zamieszkującego Mauretanię [EPWN]) (Wy), Ostrland (por. Österland historyczne określenie jednego z krajów związkowych Szwecji [EPWN]), Sobonia (por. Bolonia miasto we Włoszech [GM], też: soból ssak drapieżny, z którego skóry wytwarza się drogocenne futra ) (Pr). Czasem nazwy są tłumaczone przez narratora i obok sztucznego onimu pojawia się jego polski odpowiednik, np. kraina Ul Thandżar to inaczej Ziemia Trupiego Szeptu (Wy), a państwo Yauran określane jest za pomocą ekspresywnie nacechowanych onimów Boskie Cesarstwo (Pr), Wieczne Cesarstwo i Błogosławione Cesarstwo (Na). W cyklu występują też polskie nazwy pełniące funkcję semantyczną, takie jak: Ziemie Środka (por. Państwo Środka dawna nazwa Chin ) 87
(Pr), Kraj Najwyższego, Ocalona Kraina (Wy) i Południowe Księstwa (Na), które mówią o lokalizacji państwa, podkreślają rangę jej władcy lub też nawiązują do wydarzeń, które miały miejsce w danej krainie. Niewiele choronimów odnoszących się do państw pojawia się w smoczym cyklu Surmik. Są to zaledwie trzy określenia jednego królestwa: Imeskaria, Nowa Skaria i Skaria (TZS), będące nazwami sztucznymi. Nieco więcej onimów dotyczy prowincji: Sansed (por. Sunset miasto w Arizonie [GM]) (SP), Barbaros (por. Barbarossa dosł. Rudobrody, przezwisko Fryderyka I, cesarza niemieckiego [EPWN]), Bresania (por. Bretania kraina historyczna we Francji [EPWN]), Cryston (por. ang crystal kryształ [GWS]), Dardall (por. Dardanele wąska cieśnina Morza Śródziemnego, między Półwyspem Bałkańskim a Azją Mniejszą [EPWN]), Estwall (por. ang. east wschód + wall ściana, mur [GWS]), Ibern (por. Iberia starożytna nazwa Hiszpanii [EPWN]), Tarkass (por. Teksas stan w USA [GM]) (TZS). Przynależą one również do nazw utworzonych przez autora, zawierają jednak cząstki znaczeniowe budzące skojarzenia z obcojęzycznymi apelatywami i nazwami własnymi. W powieściach pojawia się także polskojęzyczne określenie odapelatywne Rubież (rubież pas pograniczny ) (TZS). Również w cyklu o Smoczogórach Szostaka występuje zaledwie kilka onimów odnoszących się do państw i krain. Są to nazwy sztuczne utworzone przez autora, budzące odległe skojarzenia z autentycznymi leksemami: Archelon (por. biol. archeon drobne jednokomórkowce ), Erican (por. imię angielskie Eric [BtN]), Tesselata (por. Tessel miejscowość we Francji [GM]) (PoG) oraz Chitra (Chitra imię indyjskie [BtN], por. też chytry przebiegły, podstępny ) (WS). W powieściach pojawia się też polska nazwa autentyczna Międzygórze (por. Międzygórze wieś w woj. dolnośląskim [GM]) (WS), odnosząca się do królestwa położonego pomiędzy górskimi pasmami. Z kolei w nazwach państw i krain pochodzących z cyklu o wiedźminie Sapkowskiego widoczna jest charakterystyczna dla tego autora tendencja do tworzenia nazw własnych w oparciu o różne źródła językowe. Szelewski, autor książki o onomastyce tego cyklu, doszukuje się w choronimach cząstek znaczących, które pochodzą z wielu języków europejskich: m.in. Ebbing (por. Ebingen miasto w Niemczech [GM]), Hengfors (szwed. fors wodospad [GWS]), Maecht (holen. macht siła, władza [GWS]), Nazair (por. Zair dawna nazwa Konga, Saint-Nazairen miejscowość we Francji [GM]), Nilfgaard (por. Nilfheim kraina ciemności z mitologii nordyckiej [LMiLŚ]), Temeria (fr. téméraire zuchwały, śmiałek [GWS]) (KE), Vicovaro (por. Vucovar miasto w Chorwacji [GM]) (CP), Caingorn (od Caingorms Mountains góry 88
w Szkocji [GM]), Gemmera (por. łac. gemma kamień szlachetny [GWS]), Talgar (niem. Tal dolina [GWS]), Toussaint (fr. saint święty [GWS]), Velhad (port. velho stary [GWS]) (WJ) czy Hakland (por. ang. land ziemia, kraj [GWS]) (PJ) 330. Niektóre onimy to nazwy obiektów rzeczywistych nadane fikcyjnym krainom: Cintra miasto w Portugalii, Verden miasto w Niemczech, Angren miasto w Uzbekistanie, Mahakam rzeka w Indonezji (KE), Etolia kraina w starożytnej Grecji, Rowan miasto w USA, Iowa (CP), Poviss (por. Powys hrabstwo w Walii ) (WJ), Turyngia niemiecki kraj związkowy (PJ) 331. Przeważająca większość choronimów to nomina propria nieodpowiadające kanonom nazewniczym żadnego języka: Aedirn, Ellander, Kaedwen, Kovir, Lyria, Metinna, Xin trea (nazwa Cintry w fikcyjnym języku nilfgaardzkim), Redania (KE), Abb Yarra, Attre, Geso, Ymlac, Zerrikania (CP), Caed Dhu, Rivia, Ysgith (CO), Creyden, Mag Turga, Malleore, Mil Trachta (WJ), Zangwebar (PJ) Emblonia i Kerack (SB). Ciekawym onimem jest Pontaria (SB) jest to określenie utworzone od nazwy powieściowej rzeki Pontar. W cyklu pojawiają się także nazwy pochodzenia polskiego. Niektóre z nich wykorzystują zniekształcone lub archaiczne leksemy: Strept (por. strepet ptak z rodziny dropi ), Narok (narok daw. świadczenia pańszczyźniane na rzecz grodów nadgranicznych, też: wnętrzności ) (WJ), inne są przejrzyste semantycznie. Do tej drugiej grupy należą choronimy: Błotniak i Śmierdziuch (synonimiczne określenia bagnistej krainy Ysgith), Królestwo Północy (określenie Koviru) (CO), Pogranicze (CP), Prowincje, Wolne Stany, Zarzecze (KE) bądź Lewobrzeże, Kolonia, Imperium (synonim Nilfgaardu), Kraj Jezior bądź Stojeziory, Stoki (WJ), Przyrzecze (SB) i określenie zbiorcze: Cztery Królestwa (KE). Nazwy te charakteryzują nazywany obiekt, wskazując na jego położenie geograficzne, sytuację geopolityczną albo najważniejsze cechy. Niektóre z choronimów to formy dwuwyrazowe, składające się z nazwy powieściowej krainy oraz przymiotnika określającego położenie danej jednostki geograficznej: np. Dolne Sodden (CO), Górne Aedirn, Północne Maecht (CP). W cyklu wiedźmińskim przywołane zostają także nazwy państw i krain zaczerpnięte z legend arturiańskich: Dinas Dinlleu, Dumnonia, Dyfed, Dyfneint, Gwynedd, Letni Kraj oraz Powys (PJ). Również w Achai Ziemiańskiego pojawia się wiele nazw państw, krain i prowincji, co związane jest z głównym wątkiem powieści, dotyczącym próby podbicia 330 Na podstawie: M. Szelewski, op. cit., s. 35 37, 62, 65 66. 331 Na podstawie: M. Szelewski, op. cit., s. 35 37, 62, 65 66. 89
dominującego obecnie na arenie politycznej imperium. W trzech powieściach cyklu występują zatem takie onimy jak: Arkach, Dahmeria, Keddelwach, Koai, Koine, Linnoy, Luan, Moy, Symm, Troy (Ach1), Cihar, Dery, Nimmeth oraz Kone i Soloth (Ach2). Są to w większości nazwy utworzone przez autora, niektóre z nich zawierają jednak odwołania do rzeczywistych onimów lub wyrazów pospolitych, przywołujących na myśl antyk i starożytność, np. choronim Troy budzi skojarzenia z Troją miasto w starożytnej Grecji [EPWN], Arkach (Ach1) nawiązuje do wyrazu arka statek, którym Noe uratował się z biblijnego potopu, też: skrzynia, w której przechowywano Dziesięcioro Przykazań, Syrinx odwołuje się do imienia nimfy z mitów greckich, a Luan to nazwa chińskiej prowincji 332. Bardzo często nazwy te zawierają człon utożsamiający (cesarstwo, królestwo, księstwo, tyrania), określający rodzaj ustroju w danym państwie, np. Cesarstwo Luan, Królestwo Arkach, Księstwo Linnoy, Tyrania Symm (Ach1). Ponadto w cyklu występuje nazwa Imperium Biafry (Ach3) zawierająca imię jednej z powieściowych postaci oraz onimy zbiorcze: Królestwa Północy i Państwa Wschodu (Ach1). WYŻYNY, NIZINY, DOLINY ITP. Pozostałe choronimy w polskich cyklach powieściowych high fantasy odnoszą się do dużych jednostek geograficznych wyodrębnianych na postawie ukształtowania terenu (np. wyżyny, niziny, doliny, kotliny, równiny, pogórza), występującej tam specyficznej roślinności i nawodnienia (pustynia, moczary, bagna, torfowiska) czy też położenia względem zbiornika lub cieku wodnego (przylądek, półwysep, przesmyk, przyrzecze, wybrzeże). W przypadku tego typu nazw w większości cykli przeważają odapelatywne onimy polskojęzyczne, wzorowane na autentycznych propriach i składające się z podmiotu określającego rodzaj obiektu (członu utożsamiającego) oraz przydawki podkreślającej jakąś konstytutywną cechę denotatu (członu odróżniającego). W celu utworzenia takich choronimów autorzy bardzo często wykorzystują inne wykreowane na potrzeby powieści onimy, szczególnie nazwy państw i krain, ale także urbanonimy i antroponimy. Na przykład w sadze o Twardokęsku Brzezińskiej występują nazwy dolin i kotlin: Koźla Niecka (LDK), Dolina Bogów, Dolina Thornveiin (drugi leksem to powieściowe imię legendarnej księżniczki) (Żh) i Gardło (onim dotyczący wąskiej kotliny, pełniący funkcję treściową) (LDS); równin: Rankorskie Pole (Rankor 332 Zob. I. Domaciuk-Czarny, Nazwy własne w przestrzeni, op. cit., s. 147. 90
to jedna z powieściowych krain) (LDS), Nawilskie Błonie (por. staropol. nawileć oszaleć 333 ) (PnW); półwyspów: Półwysep Lipnicki (por. Lipniki wieś w woj. kujawskopomorskim [GM]) (PnW) i przesmyków: Przesmyk Sokolnicki (por. sokolnik ten, kto zajmuje się układaniem sokołów do polowania, też: myśliwy polujący z sokołem ) (PnW). Bardzo ekspresywne są określenia dotyczące mokradeł: Trzęsawisko Moru (por. trzęsawisko podmokły, grząski teren, zarośnięty szuwarami, trzciną, mchem itp. + mór, mor śmierć, mora mara, upiór [SD]) (LDK), Czartowisko (por. czart diabeł ), Ruszyste Błota (starpol. ruszysty ruchomy [SIJP], por. ruchome piaski) (LDS), Mechszycowa Glibiel (staropol. glibiel trzęsawisko, otchłań [SE], mechszyce to powieściowe istoty nadnaturalne) (Żh). Onimy te zawierają słownictwo nawiązujące do negatywnie wartościowanych kręgów znaczeniowych (śmierć, diabeł, upiory, otchłań). Wielowyrazowe nazwy, zawierające rzeczownik określający specyfikę danego obiektu geograficznego, tworzy także Białołęcka w Kronikach Drugiego Kręgu. Autorka stosuje synonimiczne nomina propria, np. Dolina Pierścienia nazywana jest także Pierścieniem (NB2) i Miską (KnS). Nazwy te charakteryzują wygląd denotatu za pomocą metafory, np. Dolina Pierścienia to dolina osłonięta kręgiem wysokich gór. Podobnie wykreowane są nazwy wybrzeży: synonimiczne Bursztynowy Brzeg (NB1) i Bursztynowe Wybrzeże (PiM) (prawdopodobnie od znajdowanych tam bursztynów), półwyspów: Półwysep Wojenny (od konfliktu zbrojnego, który toczył się na tym terenie) (NB1) oraz równin: Białe Pola (od wyglądu) (NB2) i Solne Polany (od wydobywanej tam soli) (KnS). W cyklu pojawia się także odapelatywne określenie pogórzy: Pogórze (KnS) oraz dwa onimy sztuczne: nazwa równiny Tiisel i wyżyny Lenn (NB1). W Teatrze Węży Hałas występuje tylko jeden choronim odnoszący się do półwyspu: Półwysep Kangijski (WMW) (drugi człon tej nazwy jest neologizmem). W powieściach pojawiają się natomiast liczne onimy odnoszące się do jednostek geograficznych znajdujących się w Głębi, a więc wymiarze zamieszkiwanym przez demony. Świat tych nadnaturalnych istot, czyhających na ludzkie dusze, dzieli się na doliny, których nazwy tworzone są według jednego wzorca i składają się z podmiotu (dolina) oraz przydawki dopełniaczowej: Dolina Cierni, Dolina Popiołów, Dolina Złota (DK), Dolina Igieł, Dolina Kwiatów, Dolina Machin, Dolina Ostrzy, Dolina Rdzy i Dolina Światła (WMW). Nazwy te same w sobie nie są nacechowane negatywnie, ale groteskowo kontrastują z obiektami, które oznaczają (kojarzące się pozytywnie onimy nada- 333 Zob. ibidem, s. 66. 91
wane są obszarom w krainie demonów), przez co nabierają niepokojącego charakteru. Tym samym uczestniczą w kreowaniu atmosfery grozy, typowej dla konwencji dark fantasy, dzięki czemu pomagają współtworzyć emocjonalny klimat utworu. Nieco więcej choronimów nazywających jednostki geograficzne pojawia się w Księdze Całości Kresa. Autor, podobnie jak Brzezińska i Białołęcka, tworzy onimy dotyczące dolin, równin, półwyspów itp., wykorzystując rzeczowniki apelatywne i wykreowane na potrzeby powieści toponimy i antroponimy. W cyklu występują zatem nazwy dolin: Dolina Stawu (PDZ) oraz synonimiczne Dno Morza i Morskie Dno (teren, który kiedyś znajdował się pod wodą) (GL1); równin: sztuczny onim Ri Sillor, który pojawia się w tytule powieściowej pieśni, (GL2) oraz synonimiczne Wielkie Równiny i Równiny (PłG); przylądków: Ostatni Przylądek (najdalej wysunięta część kontynentu) (PK); półwyspów: Półwysep Akara (drugi leksem to neologizm), Półwysep Mały Dartan (Dartan to powieściowe państwo), Ziemia Niczyja (PłG) i Mały Grombelard (Grombelard to powieściowy toponim) (TS1); wybrzeży: Czarne Wybrzeże (KB) i Zachodnie Wybrzeża (TS1) oraz dorzeczy: Dorzecze Walecznych. Nazwy te najczęściej opisują cechę charakterystyczną obiektu, którego dotyczą. Realistyczne choronimy dominują także w sadze o kotołaku Lewandowskiego. W cyklu występują nieliczne nazwy równin: Stepy Piryjskie (por. Pirowie powieściowy etnonim) (KsD), Środkowy Krąg (KK) i Puste Równiny (WyK); pustyń: Pustynia Zmian (KK) oraz mokradeł: Północne Bagna (Ro), Słone Bagna i Północne Moczary (KsD). Onimy te utworzone zostały według tego samego wzorca nazewniczego co w innych polskich cyklach powieściowych high fantasy, składają się zatem z członu utożsamiającego (podmiotu) i członu odróżniającego (przydawki przymiotnej lub dopełniaczowej, często utworzonej od powieściowego onimu). Natomiast w Pogodniku trzeciej kategorii Pawlaka obok nazw realistycznych, jednoznacznie charakteryzujących obiekt geograficzny: Wewnętrzna Pustynia, Wielka Równina Herteńska (por. Hert powieściowe miasto) (CiS), Kościane Nabrzeże i Wybrzeże Moskańskie (drugi leksem jest neologizmem) (SG), występują onimy sztuczne, odnoszące się do bagien: Wigram (por. wigwam szałas Indian ) (CiS), pustyń: Niub (por. niob pierwiastek chemiczny ) (SG) i Nevarge (por. ang. never nigdy [GWS]) oraz półwyspów: Katapultan (por. katapulta machina wojenna ) (WB). Określenia te budzą skojarzenia z polskimi i angielskimi apelatywami. Z kolei choronimy występujące w Ukochanych poddanych Cesarza Piątka cechują się niezwykłą ekspresywnością i synonimicznością. W powieściach występują 92
trzy półwyspy: Półwysep Południowy (EiL); Półwysep Vitellada (drugi leksem to neologizm) oraz Caccatoggiu (por. Calcatoggio miejscowość we Francji [GM]) (ŻiK), która to nazwa zostaje przetłumaczona przez narratora na rubaszny Sracz (wulg. ubikacja ). Tego samego obiektu dotyczą onimy: Misericorgia (por. łac. misericordia miłosierdzie [GWS]), czyli Miłosierdzie, a także Sta Troggia e Cierra, co zostaje przetłumaczone na wulgarne określenie Ziemia-Kurwa (SiR). Takie nagromadzenie wielojęzycznych synonimów pozwala autorowi zarówno oddać zróżnicowanie językowe fantastycznego świata, jak i ukazać stosunek emocjonalny postaci używających nacechowanego ekspresywnie leksemu do nazywanej krainy. Inne powieściowe choronimy to Zachodnie Wybrzeże, Śnieżna Równina, stylizowana na staropolską nazwa Zmorne Bagniska oraz oznaczające dolinę ekspresywne określenie Gnilczyk (od gnić + sufiks -czyk) (ŻiK). Synonimika choronimów jest rozbudowana także w Opowieści piasków Piskorskiego, gdzie występują nieliczne nazwy dolin: Bin Sigd przetłumaczone na Dziurawy Stok (Na), Shannyevan, czyli Boska Dolina oraz Żelazna Dolina (Wy), w fikcyjnym języku doriańskim zwana S-hay-efann (Pr). Inne onimy odnoszą się do pustyń i pustkowi: Martwe Piaski (Pr). Czerwone Pustkowia (Wy) i Zachodnie Pustkowia (Na) oraz nizin: sztuczna nazwa Tczu Sel (Wy). Dużo więcej choronimów pojawia się w sadze o wiedźminie Sapkowskiego. Należą do nich przede wszystkim nazwy dolin o bardzo urozmaiconej genezie: Brama Solveigi (por. norweskie imię żeńskie Solveig [BtN]), Cwm Pwcca (nazwa doliny z legendy o królu Arturze) (PJ), Sudduth (por. Sudduth nazwisko w USA [FoB]) (PJ). Niektóre z tych onimów wykorzystują powieściowe hydronimy: m.in. Dolina Jarugi (od Jaruga), Dolina Marnadal (od Marnadal) (WJ) lub choronimy: Dol Angra (WJ) od Angren (por. też bułg. dol dolina [GWS]). Niekiedy pojawiają się określenia synonimiczne: Dol Blathanna (KE), czyli Dolina Kwiatów (CP); Dol Newi, czyli Dolina Newi (KE). Polskojęzyczne onimy są nacechowane ekspresywnie, jak na przykład Dolina Kwiatów, która to nazwa przekształcona zostaje po powieściowej wyniszczającej wojnie na Dolinę Popiołów (CP). W cyklu występują także mniej liczne nazwy kotlin: Col Serrai (por. kataloń. col przełęcz, wł. serra góra [GWS]) i Fen Carn (por. ang. fen bagnisko, walij. carn szczyt [GWS]), czyli Błonie Kurhanów (por. kurhan stożkowy nasyp kryjący groby, wznoszony od neolitu do wczesnego średniowiecza ) (CO); równin: Mag Deira (PJ) (por. walij. magh równina [GWS]); pustyń: synonimiczne Korath (por. Korat równina w północno-wschodniej Tajlandii [EPWN]) i Patelnia (por. patelnia płaskie naczynie z długą rączką służące do smażenia potraw, onim od- 93
nosi się do bardzo płaskiej i rozgrzanej piaszczystej pustyni) (CP); pustkowi: Pustkowia (PJ); pogórzy: Tukajskie Pogórze (por. polskie nazwisko Tukaj [SN]) (SB); mokradeł: Pereplut (por. Perepłut postać z wierzeń słowiańskich [MitS]) oraz przylądków: Bremervoord (por. Bremervoort miasto w Holandii [GM]) i Peixe de Mar (por. port. peixe ryba + mar morze [GWS]) (WJ) 334. Autor wykorzystuje obcojęzyczne cząstki językowe, nawiązując do języków germańskich, romańskich i celtyckich, ale równie często tworzy odapelatywne onimy w języku polskim. Z kolei w cyklu o Smoczogórach Szostaka występują dwa synonimiczne onimy: Pustać (por. pustać obszar pusty, niezalesiony i nieuprawiany ) i Rówień (por. rówień gw. równina [SD]) (WS), oznaczające równinę leżącą w fantastycznej krainie, oraz niederywowana odapelatywna nazwa Pogórze (por. pogórze obszar niewielkich wzniesień poprzedzający właściwe góry ) (PoG). Ponieważ akcja powieści ma miejsce głównie na terenach górskich, w cyklu pojawia się sporo nazw dolin: Dolina Gadułki (od hydronimu Gadułka), Dolina Jaworzynki (od hydronimu Jaworzynka) (PoG), Dolina Cisowego Potoku (od hydronimu Cisowy Potok), Dolina Lodowa (por. autentyczna Lodowa Przełęcz), Dolina Siedmiu Stawów (por. autentyczna Dolina Pięciu Stawów), Dolina Srebrnego (od hydronimu Srebrny) oraz Dźwierze Smoczogór (por. staropol. dźwierze drzwi [SD]) (WS). Większość z nich to onimy autentyczne, zaczerpnięte ze zbioru nazw dotyczących polskich gór, głównie Tatr. Nazwy realistyczne u Szostaka tworzone są na podstawie pozaliterackich wzorców nazewniczych, dlatego najczęściej zawierają w sobie hydronim. Niewiele nazw własnych należących do omawianego tu typu występuje również w smoczym cyklu Surmik. Są to synonimiczne Równiny i Równiny Marth (drugi leksem to neologizm), nazwa doliny: Dolina Ostatniej Twierdzy oraz półwyspu: Pazur (TZS). Wymienione formy proprialne realizują ten sam wzorzec nazewniczy co nazwy z pozostałych cykli, składają się z członu utożsamiającego (równina, dolina) i członu odróżniającego (przydawki dopełniaczowej, czasem rozbudowanej) bądź też utworzone zostały z pojedynczego apelatywu. Onimy te odwołują się zatem do rzeczywistych praktyk nazewniczych i charakteryzują nazywany obiekt w sposób dosłowny lub przenośny. Zaledwie kilka choronimów oznaczających jednostki geograficzne występuje też w Achai Ziemiańskiego. Przynależą do nich: pozytywnie nacechowane, ekspresywne określenie Dolina Wolności oraz sztuczna nazwa Yarra (Ach3) oznaczająca rozległe 334 Na podstawie: M. Szelewski, op. cit., s. 35 37, 62, 65 66. 94
torfowiska. Natomiast w cyklach Mortki i Wójtowicz choronimy odnoszące się do omawianej tu grupy tematycznej nie występują w ogóle. WNIOSKI Choronimy w polskich cyklach powieściowych high fantasy, odnosząc się do największych jednostek geograficznych i geopolitycznych, kreują obcy, nieznany czytelnikowi świat, odmienny od rzeczywistości empirycznej. Nazwy sztuczne i obcojęzyczne (pochodzące od autentycznych onimów lub apelatywów z różnych języków) podkreślają odmienność podziału kontynentalnego (w high fantasy najczęściej mamy do czynienia z jednym ogromnym superkontynentem), ukształtowania terenowego fantastycznych krain oraz stosunków politycznych pomiędzy wykreowanymi na potrzeby powieści potęgami politycznymi. Onimy odapelatywne pomagają z kolei urealnić fantastyczną krainę, wpisując w jej krajobrazy nazwy nizin, wyżyn, równin, półwyspów, bagien, dorzeczy itp., które są zrozumiałe dla czytelnika i charakteryzują określany obiekt, akcentując jakąś jego cechę. Pod względem językowym onimy te są nazwami jedno- lub wielowyrazowymi, zbudowanymi z podmiotu (członu utożsamiającego, wskazującego na rodzaj desygnatu) i przydawek przymiotnych i dopełniaczowych, niekiedy rozbudowanych. Choronimy zapełniają puste miejsca na mapie krain fantasy, dzięki czemu fantastyczny świat wydaje się skończony i pełny. Jednak czytając cykl powieściowy high fantasy, mamy przed oczyma zaledwie wycinek opisywanej rzeczywistości: widzimy część kontynentu, najczęściej odciętą od reszty świata za pomocą dużych obiektów geograficznych. Taką granicą może być biała plama na mapie oznaczająca nieprzebyte pustkowia i jałowe ziemie, terra incognita, niezbadana kraina, gdzie mieszkają dzikie stwory i smoki. Najczęściej jednak przedstawiany nam fragment fantastycznego kontynentu odgrodzony zostaje od reszty magicznego świata za pomocą granicznych łańcuchów górskich, wielkich rzek lub rozległych mórz. 3.1.3. Oronimy Za element graniczny w polskich cyklach powieściowych high fantasy służą najczęściej łańcuchy górskie. Nie tylko wyznaczają one krańce magicznej krainy, ale czasem stanowią także naturalną barierę, oddzielając od siebie powieściowe państwa. Bardzo często góry są symbolicznym miejscem próby, którą muszą przejść bohaterowie cyklu, by dotrzeć do upragnionego celu i wykonać swoją misję. Łańcuch górski staje się prze- 95
szkodą na drodze protagonistów klasycznych powieści fantasy, Hobbita i Władcy Pierścieni Tolkiena. Podobnie jest w cyklu wiedźmińskim Sapkowskiego aby uratować swoją przybraną córkę, główny bohater, Geralt, musi przekroczyć góry Amell i przebyć przełęcz pod Gorgoną, zwaną też Górą Diabła. Symbolika tych dwóch ostatnich nazw w sposób oczywisty odsyła do trudności, które musi pokonać bohater, by przejść przez próbę. W niektórych cyklach (jak np. w cyklu o Smoczogórach Szostaka czy w powieściach Gromelardzka Legenda i Porzucone Królestwo z Księgi Całości Kresa) tereny górskie są głównym miejscem akcji, stąd też w tych tekstach pojawia się wiele oronimów, czyli nazw pojedynczych gór, grup, pasm, masywów i łańcuchów górskich, a także obiektów stanowiących naturalny element gór czy pasm: szczytów, grzbietów, bram, siodeł, przełęczy itp. 335 Oronimy w cyklu Szostaka to bez wyjątku polskojęzyczne nazwy realistyczne wzorowane na autentycznych onimach. Do nazw łańcuchów górskich należą Góry Żmijowe (por. autentyczne Góry Sowie) i Smoczogóry (por. autentyczne Łysogóry) (WS). Oba te określenia nawiązują do świata zwierzęcego i zawierają człon utożsamiający góry, jednoznacznie wskazujący na rodzaj obiektu, którego dotyczą. Interesująca jest nazwa Smoczogóry, w której wykorzystano apelatyw oznaczający mitycznego potwora, smoka. Istoty te bardzo często występują w literaturze fantasy i zazwyczaj zamieszkują właśnie górskie pieczary. Choć w cyklu Szostaka nie pojawiają się te bestie, to wykorzystanie ich nazwy w oronimie, który pojawia się także w tytule powieści (Wichry Smoczogór), jest wskazówką dla czytelnika, że będzie miał on do czynienia z konwencją fantasy. W cyklu pojawiają się również nazwy pasm górskich: Karby (karb nacięcie wyrżnięte na czymś ), dzielące się na Karby Południowe i Karby Północne, a także Rogacze (rogacz osoba lub zwierzę mające rogi ) (WS), które to nazwy charakteryzują wygląd określanych denotatów. Dużo liczniejszy jest zbiór onimów odnoszących się do szczytów górskich. Są to głównie nazwy odapelatywne niederywowane, np. Jałowiec (WS), lub derywowane, np. Czartak (WS), czasem dwuwyrazowe, zawierające człon utożsamiający wierch szczyt górski (por. autentyczne nazwy typu Kasprowy Wierch). Niektóre z tych oronimów nawiązują do flory występującej na danej górze: Cisowy Wierch (od cis drzewo ) (PoG), Bukowina (od buk drzewo, bukowina las bukowy, też: Bukowina kraina historyczna między Karpatami a środkowym Dnie- 335 Zob. R. Mrózek, Nazwy górskie (oronimia), [w:] Słowiańska onomastyka. Encyklopedia, red. E. Rzetelska-Feleszko, A. Cieślikowa, J. Duma, Warszawa Kraków 2003, t. 2, s. 198. 96
strem [EPWM]), Jałowiec (jałowiec iglasty krzew ), Jaworzyna (od jawor drzewo, też: autentyczna nazwa Jaworzyna odnosząca się do wielu polskich szczytów w Karpatach) i Jedłowiec (od jodła drzewo iglaste, alternacja o : e) (WS) bądź też wykorzystują apelatywy związane z górskimi zwierzętami: Jaszczury (jaszczur wymarły gad lub płaz ogoniasty, np. salamandra ), Niedźwiedź (niedźwiedź duży ssak drapieżny ) i ptaki szponiaste: Jastrzębi Wierch (od jastrząb ptak ), Orlica (orlica samica orła ) i Raróg (raróg ptak drapieżny podobny do sokoła ) (WS). Niekiedy określenia szczytów utworzone są od nazw nadnaturalnych i baśniowych istot: Chochlik (chochlik złośliwy lub psotny duszek ) czy Czartak (od czart diabeł, por. także Czartak przysiółek wsi Mucharz w Małopolsce [GM]) (WS) lub nawiązują do wytworów pracy człowieka: Topór (topór narzędzie przypominające kształtem siekierę, używane jako broń ) (PoG), Chochoł (chochoł słomiane okrycie drzewek i krzewów ogrodowych na zimę ), Pazdur (pazdur ozdoba umieszczana na kalenicy dachu [SD]) i Stare Sztolnie (sztolnia korytarz w kopalni ) (WS). Część oronimów opisuje dosłownie lub przenośnie wygląd szczytu: Kopa (kopa zaokrąglony wierzchołek górski, por. autentyczne nazwy Kopa Kondracka, Kopa Magury), Szczerby (szczerba miejsce pozostałe po odpadnięciu, wyłamaniu lub odtłuczeniu cząstki czegoś ) (PoG), Garbacz (od garb wypukłość, nierówność, też: autentyczna nazwa wzniesienia Garbacz), Kieł (kieł spiczasty ząb u ssaków ), Krępak (od krępy niewysoki, mocno zbudowany, też: krępak nabrzozak włochacz nabrzozak, Biston betularia, motyl z rodziny miernikowcowatych [EPWN]), Łysy Wierch (por. autentyczna Łysa Góra), Mogielnica (od mogilasty kopcowaty, por. autentyczny urbonim Mogielnica), albo określa jego wysokość: Rogacz Niżny i Rogacz Wyżny (WS). Autor wykorzystuje też nazwy autentyczne oprócz wspomnianych wcześniej oronimów pojawiają się takie określenia jak Magura (por. liczne nazwy szczytów polskich, m.in. Magura Witowska szczyt graniczny w zachodniej części Pogórza Spisko-Gubałowskiego, między dolinami Oravicy na Słowacji i Czarnego Dunajca ) i Maura (por. Maury Mountains góry w Oregonie, USA [GM], też: włoskie imię Maura [BtN]) (WS). Do innych oronimów z cyklu o Smoczogórach Szostaka należą nazwy wzgórz: Gronik (od gronik roślina lub Gronik osiedle miejscowości Kościelisko [GM]); hali: Hala Redykalna (od redyk wypęd owiec ) (WS); grani: Jaszczurza Grań (grań ostry, skalisty grzbiet górski ); perci: Najwyższa Perć, Smocza Perć, Wysoka Perć (perć stroma ścieżka górska ) (PoG); turni: Krucza Turnia (turnia skała lub szczyt górski o ostrym wierzchołku i stromych zboczach ), skał: Skała, przełęczy: Jaszczurza Przełęcz, Świstowa Przełęcz (od świst 97
dźwięk podobny do gwizdu ) oraz przepaści: Żmijowa Przepaść (WS). W onimach tych użyto członów utożsamiających, określających rodzaj nazywanego obiektu (hala, perć, przepaść itp.) oraz członów odróżniających zaczerpniętych od nazw zwierząt, roślin lub powieściowych oronimów (np. Jaszczurza Przełęcz znajduje się pomiędzy szczytami Jaszczury). Wykorzystane autentyczne onimy oraz apelatywy powiązane z krajobrazem Tatr i Karpat pozwalają zwiększyć realizm opisywanej przestrzeni i współtworzą klimat uczuciowy utworu. W Księdze Całości Kresa dominują nazwy realistyczne budowane według podobnego wzorca. Onimy dotyczące łańcuchów górskich składają się z członu utożsamiającego (np. góry, szczyty, wzgórza) i członu odróżniającego, określającego jakąś cechę: Góry Ciężkie, Góry Dzielące, Góry Wąskie, Szczyty Książęce i Złote Wzgórza (PłG). W cyklu pojawiają się oronimy sztuczne odnoszące się do masywów: Medeven nazwa zostaje przetłumaczona na onim Korona, gdyż potężne szczyty, zgrupowane w kręgu, istotnie przywodziły na myśl zębatą koronę (GL2, s. 18), i szczytów: Wielki Medev, która to góra na skutek powieściowych wydarzeń zostaje nazwana na cześć bohaterki Łuczniczką (GL2). Pozostałe oronimy to nazwy skał: Krzywe Skały; nazwy przełęczy: Hogrog (onim sztuczny), Przełęcz Mgieł, Sępia Przełęcz oraz nazwy przepaści: Cięcie i Paszcza (GL1). Określenia polskojęzyczne opisują wygląd nazywanego obiektu, charakteryzują jakąś jego cechę i ułatwiają czytelnikowi wyobrażenie sobie danego miejsca, np. głębokich przepaści, które wyglądają jak cięcie w skale i otwarta paszcza potwora. Z kolei nazwy sztuczne podkreślają obcość i niezwykłość powieściowych gór. Bardzo wiele oronimów pojawia się również w sadze o wiedźminie Sapkowskiego. Wśród nazw łańcuchów górskich dominują realistyczne, wielowyrazowe onimy polskojęzyczne: Sowie Wzgórza (por. autentyczne Góry Sowie) (CO), Góry Sine (por. nazwy typu Góry Błękitne [EPWN]) (KE), Góry Ogniste (por. Ziemia Ognista) (PJ), Góry Pustulskie (od pusty lub pustułka gatunek ptaka ) (WJ), ale pojawia się również wykorzystująca obcojęzyczne cząstki znaczeniowe, sztuczna nazwa Amell (por. koreań. am góra [GWS]). Wymienione nazwy opisują faunę danego pasma, kolor stoków i ubogą florę zboczy, na których nic nie rośnie. W powieściach pojawiają się także onimy odnoszące się do masywów: Mahakam (CP) i Tir Tochair oraz pasma wzgórz: Turlough (CO), które są określeniami sztucznymi, podkreślającymi obcość fantastycznego świata. Również w przypadku szczytów obok polskojęzycznych nazw realistycznych pojawiają się leksemy obcojęzyczne i sztuczne: Carbon (ang. carbon węgiel [GWS]) (CO), Cremora (por. Cremona miasto we Włoszech [GM], też: kremować palić 98
zwłoki ) (SB), Gorgona (gorgony mit. gr. trzy córki bóstw morskich, Forkisa i Keto, wg Hezjoda mieszkające za Okeanosem na zachodnich krańcach ziemi [EPWN]) zwana też Górą Diabła (WJ) oraz Miedzianka (od miedź metal o czerwonozłotym kolorze ) (SB). Onimy te nawiązują do złóż naturalnych, znajdujących się pod daną górą, lub opisują jej wygląd (np. szczyty Góry Diabła przypominają diabelskie rogi). Nazwy wykorzystujące powieściowe toponimy dominują także wśród onimów dotyczących wzgórz, do których należą synonimiczne Soddeńskie Wzgórze, Wzgórze i Wzgórze pod Sodden (od Sodden powieściowa kraina) (KE) oraz Suche Skały (SB), Rivijskie Wzgórze (od Rivia powieściowe miasto), Szubieniczne Wzgórze. W cyklu pojawiają się też sztuczne onimy Craag An (CO) i Craag Ros (PJ). W przypadku nazw przełęczy autor wykorzystuje nazwy obcojęzyczne i autentyczne onimy: przełęcz Cervantesa (od Miguel de Cervantes, pisarz hiszpański), Malheur (fr. malheur nieszczęście [GWS]), Mortblanc (fr. mortblanc biała śmierć [GWS]), Sansmerci (fr. sansmerci bez litości [GWS]) (PJ), Klamat (cz. klamat kłamać, łudzić [GWS]), Schody Marnadalu (por. Marna nazwa rzeki [GM]), kreuje także nazwy sztuczne: Theodula (por. imię Theoden z Władcy Pierścieni Tolkiena) (WJ) i Elskerdeg (PJ). Stworzone przez Sapkowskiego nazwy niosą ze sobą dodatkową treść, pod warunkiem, że czytelnik zna obce języki, np. przełęcz Klamat (cz. klamat kłamać, łudzić ) znajduje się w paśmie górskim Mahakam, zamieszkiwanym przez skore do oszukiwania klientów krasnoludy, a francuskojęzyczne nazwy przełęczy znajdujących się pod górą Gorgoną mówią o śmierci i niebezpieczeństwie czyhającym na nieostrożnych podróżnych. Natomiast przełęcz Cervantesa, której nazwa jest aluzją do autora Don Kichota, znajduje się w krainie bronionej przez błędnych rycerzy. Pozostałe oronimy występujące w sadze o wiedźminie to nazwy przepaści: Gardziel (KE), wywietrzyska: Elfia Twierdza (SB), jaskiń: Tir ná Béa Arainne (walij. tir kraina [GWS], por. mityczne iryjskie krainy Tir nam Beo oraz Beag Aeainne) (WJ) oraz odwołujące się do powieściowych wierzeń (i bestiariusza) nazwy skał: Gryf (gryf mityczne zwierzę z ciałem lwa oraz głową i skrzydłami orła ) (SB), Kaer Hemdall zwana Czatownią Hemdalla (Hemdall to bohater sag i mitów z powieściowych wysp Skellige, por. Hajmdal mit. germ. bóstwo światła z rodziny Azów, syn Odyna [EPWN]) oraz Kambi (por. Gullinkambi w mitologii nordyckiej kogut, którego pianie obwieści rozpoczęcie Ragnaröku [LMiLŚ]) (WJ). W cyklu Sapkowskiego występują również oronimy przeniesione z innych tekstów kultury. Autor odwołuje się do legend arturiańskich, z których zaczerpnął nazwę masywu 99
Y Wddfa i szczytu Montsalvat, nawiązuje także do baśni braci Grimm, przywołując określenie Szklana Góra (PJ). Podobny zestaw oronimów (nazwy realistyczne obok nazw sztucznych) stosuje Piątek w Ukochanych poddanych Cesarza. W przypadku onimów określających pasma górskie autor używa realistycznej nazwy Góry Czerwone (EiL) oraz sztucznych: Peltomaki (SiR), Arslan (może to też być imię zaczerpnięte z japońskiej serii powieści fantasy i anime Arslan senki), Kartak (por. tartak zakład zajmujący się rozpiłowywaniem kłód, kartacz pocisk artyleryjski używany od XVI do połowy XX w. ) (ŻiK). Z kolei nazwy szczytów to dwa oronimy odapelatywne: Król i Śnieżny Ząb oraz cztery nazwy sztuczne: Altupian, Kartani, Talla (por. ang. tall wysoki [GWS]) i Masciella (ŻiK). Piątek kreuje także nazwy skał: Skalne Złomy (ŻiK) i przełęczy. Do tych ostatnich należą sztuczne: Hajjatanka, Miorce i Vippa, realistyczne Stara Kopalnia oraz kreowane na typowe dla nowomowy ekspresywizmy: Miejsce Chwały Byłej Cesarskiej Gwardii i Przełęcz Siódmej Chwalebnej Potyczki (SiR). Wiele oronimów pojawia się także w cyklu o Twardokęsku Brzezińskiej. W przeciwieństwie do Sapkowskiego i Piątka autorka wykorzystuje tylko i wyłącznie polskojęzyczne onimy realistyczne, nawiązujące do rzeczywistych praktyk nazewniczych. Nazwy pasm górskich odwołują się do świata zwierzęcego: Góry Żmijowe i Góry Sowie (PnW) bądź też określają wygląd szczytów: Łysogóry (LDK). Dwa ostatnie onimy to nazwy autentyczne, oznaczające pasmo w Sudetach i pasmo w Górach Świętokrzyskich, które użyte zostały w cyklu w celu dodania fantastycznemu światowi pozorów realności. Oronim Góry Żmijowe utworzony został z apelatywu żmij, pochodzącego z mitologii słowiańskiej i oznaczającego żmiję-smoka powodującego suszę [EDem]. Natomiast onim Góry Sowie nabiera w powieści humorystycznego znaczenia: wbrew pozorom nie występują tam ptaki, od których łańcuch górski wziął nazwę: sów tam nie widywano, bo je [szczuracy] ze szczętem zeżarli (PnW, s. 366). Do onimii autentycznej nawiązują także nazwy szczytów górskich. Są to głównie nazwy odapelatywne opisujące wygląd lub inną charakterystyczną cechę góry: Śmierdzionka (od śmierdzieć) (LDK), Rogonosza (od róg i nosić, por. Karkonosze) (LDS), Kurdziałka (od kurdziel wrzód na języku konia [SEJP]) (Żh), Białogóra (por. autentyczna nazwa miejscowości Białogóra [GM]), Maczuga (maczuga pałka z grubym końcem lub smukła skała, węższa u nasady, szersza u góry, por. Maczuga Herkulesa), Mnich (mnich członek zakonu o surowej regule, prawdopodobnie chodzi o stojącą samotnie górę, por. Mnich szczyt w Tatrach ), Pal (pal słup wbijany w grunt ) oraz Hałuńska Góra 100
(pierwszy człon powstał na bazie neologizmu, drugi jest apelatywem) (PnW). Do wyglądu denotatu lub fauny nawiązują także nazwy skał: Birkucia Skała (staropol. birkut orzeł [SD]) (LDK), Jaskółcza Skała (od jaskółka) oraz Krogulczy Grzebień (od krogulec) (PnW), jak również nazwy przełęczy: Przełęcz Skalniaka (skalniak to powieściowy potwór) oraz humorystyczna Przełęcz Zdechłej Krowy (PnW). Według podobnego wzorca onimicznego budowane są nazwy górskie u Białołęckiej. Występujące w Kronikach Drugiego Kręgu określenia pasm składają się z członu utożsamiającego góry, wzgórza lub pagórki oraz członu odróżniającego, określającego jakąś cechę łańcucha: Góry Igielne (od wyglądu szczytów, przypominających igły) (NB2), Góry Miedziane (od wydobywanej miedzi), Góry Zwierciadlane (od zwierciadło lustro ), Kozie Wzgórza (od zajęcia mieszkańców wypasu kóz) przemianowane później Wzgórza Iluzyjne (pochodził stamtąd potężny mag, który za pomocą iluzji obronił teren przez najazdem wroga) (NB2), Wzgórza Kości (miało tam miejsce kilka pogromów, dlatego leżą tam kości) (KnS) oraz Żmijowe Pagórki (od żmij) zwane w skrócie Pagórkami (NB2). Pozostałe oronimy to nazwa szczytu: Niemierski Szczyt (prawdopodobnie od niezmierzony), skał: Syrenie Skałki (miejsce zamieszkiwane przez syreny) oraz jaskini: Labirynt (labirynt skomplikowany układ dróg, przejść lub pomieszczeń ). Podobne nazwy występują w cyklu o kotołaku Lewandowskiego. Są to oronimy odnoszące się do pasm górskich i wzgórz, składające się z członów odróżniających, określających cechę denotatu oraz członu utożsamiającego góry, wzgórza, skały lub kopce: Czarne Skały, Góry Północno-Wschodnie, Góry Puste, Kopce Kamiennych Kręgów, Obłe Wzgórza (KsD). Nazwy te określają kolor i kształt zboczy, położenie pasma lub ubóstwo okolicznej flory. Ciekawa jest nazwa Kopce Kamiennych Kręgów (kopiec sztucznie usypane wzniesienie ), sugerująca ingerencję człowieka w powstanie tej formacji. Oprócz wymienionych onimów w cyklu występują także określenia dotyczące szczytu: Kowadło (od wyglądu) (WyK), wzgórza: Szubieniczne Wzgórze (od stojącej tam szubienicy) i skały: Płonąca Skała (od wyglądu) (Ro). Nieliczne oronimy pojawiają się u Piskorskiego. Są to nazwy pasm górskich, które oprócz leksemu góry: Góry Wodne (Pr), zawierają człon utożsamiający granie: Chmurne Granie (od grań ostry, skalisty grzbiet górski z krawędzią, w której zbiegają się strome stoki ) (Pr). Nazwy te, w przeciwieństwie do oronimów z pozostałych cykli, opisujących wygląd stoków, występujące złoża, faunę, florę itp., dotyczą żywiołu i zjawiska atmosferycznego. Natomiast onim Żelazne Wzgórza, oznaczający pasmo 101
wzgórz, wskazuje, że na tym terenie wydobywana jest ruda żelaza. W cyklu powieściowym nie występują nazwy szczytów górskich, pojawia się jednak nazwa wzgórza Korona Piasków (Wy), dotycząca wzniesienia na pustyni. Pozostałe oronimy to realistyczne nazwy przełęczy: Przełęcz Dwóch Starców (Na), Przebity Kieł (Wy), skał: Skała Sępów, Kamień Czterech Wiatrów (Wy), oraz górskich ścieżek: Ścieżka Kozic (Wy). Onimy te charakteryzują wygląd obiektu, do którego się odnoszą, bądź też odwołują się do żywiołów lub świata zwierząt. Nazwy realistyczne, ale jednocześnie nacechowane ekspresywnie, występują w cyklu Mortki. Oprócz nazwy Góry Miedziane (DB), opisującej leżące pod zboczami kruszce, w powieściach pojawiają się Huczące Góry, Dymiące Wzgórza, Góry Rozpaczy i Góry Leża (MJ) są to pasma górskie, w których siedzibę ma gnębiąca powieściowe krainy Smoczyca, stąd też autor wykorzystuje słownictwo kojarzące się z tą ziejącą ogniem bestią (leże legowisko, miejsce snu i schronienia zwierząt, dym, huk, rozpacz). Równie ekspresywny, przywołujący na myśl śmierć, jest onim Złamany Kark (MJ) oznaczający wzgórze. W cyklu występuje także odapelatywny oronim Rozpadlina oznaczający przepaść. W pozostałych powieściach high fantasy nazwy górskie pojawiają się sporadycznie. W cyklu Surmik są to onimy odnoszące się do pasm: Góry Przejścia i Sowie Góry (TZS), przesmyków górskich: Brama Karła oraz wzgórza: Grzbiet Valse (Valse to powieściowe bóstwo) (SP). Podobna liczba oronimów występuje w Pogodniku trzeciej kategorii Pawlaka. Należą do nich przede wszystkim nazwy pasm: Góry Osterwaldzkie (Osterwald to powieściowa kraina), Góry Sarkara (od sarkać wyrazić głośno niezadowolenie z czegoś, odezwać się nieuprzejmie ) i sztuczny onim Alherydy (por. autentyczne Hebrydy). Oprócz nich w powieściach pojawia się nazwa Wichroł (od wicher silny, porywisty wiatr ) (CiS), utworzona poprzez zamianę i dodanie liter do apelatywu. Jeszcze mniej oronimów występuje w cyklach Hałas: Góry Pajęcze (od pająk) (WMW), Wzgórze Szewskie (od szewc) (DK), Wójtowicz: pasma górskie Białe Szczyty (od biały) (Wr1) i Góry Omszałe (od omszały pokryty mchem, puchem, pleśnią ) (Wr2) i Ziemiańskiego: Góry Bogów (od bóg) (Ach1), Wzgórze Piaskowe (od piasek lub piaskowy) (Ach3). Wszystkie te nazwy powstały przy użyciu tych samych wzorców nazewniczych co w pozostałych cyklach high fantasy. Nazwy pasm górskich i wzgórz składają się z członu utożsamiającego góry, wzgórza lub rzadziej szczyty oraz członu odróżniającego, określającego wygląd formacji bądź inną jej cechę. Niekiedy pojawiają się też nazwy sztuczne, utworzone w celu ukazania obcości świata przedstawionego. 102
WNIOSKI Występujące w polskich cyklach powieściowych nazwy górskie to najczęściej onimy realistyczne, budowane na wzór oronimów istniejących w rzeczywistości pozaliterackiej. Najczęściej zawierają one podmiot (człon utożsamiający, wskazujący na rodzaj nazywanej formacji) i przydawkę przymiotną lub dopełniaczową (stanowiącą człon odróżniający i określającą najbardziej charakterystyczne cechy obiektu: wygląd szczytów i wzniesień, występującą faunę i florę, wydobywany kruszec, nietypowe zjawiska atmosferyczne itp.). Z kolei nazwy jednowyrazowe pochodzą od wyrazów pospolitych i najczęściej nie są poddawane zabiegom słowotwórczym, choć zdarzają się też oronimy derywowane. Wykorzystywanie przez pisarzy high fantasy nazw autentycznych i wzorowanych na nich onimów realistycznych jest z pewnością spowodowane chęcią urealnienia fantastycznej krainy, nadania jej pozorów autentyczności. Nie można jednak wykluczyć wzajemnych inspiracji w wielu analizowanych cyklach powtarzają się identyczne lub bardzo podobne oronimy, wykorzystujące te same leksemy, np. sowa: Sowie Wzgórza (CO), Góry Sowie (PnW), Sowie Góry (TZS); łysy: Łysogóry (LDK) Łysy Wierch (WS); żmij: Góry Żmijowe i Żmijowa Przepaść (WS), Góry Żmijowe (PnW), Żmijowe Pagórki (NB1) czy miedź: Miedzianka (SB), Góry Miedziane (NB1) i Góry Miedziane (MJ). W powieściach pojawiają się także nazwy sztuczne, które mają za zadanie ukazać odrębność i niezwykłość fantastycznego świata, choć wśród nazw górskich jest ich dużo mniej niż np. w przypadku choronimów. 3.1.4. Hydronimy Drugim z głównych elementów granicznych w high fantasy są zbiorniki lub cieki wodne. Bezkresne morza określają granice powieściowego kontynentu i odcinają go od reszty fantastycznego świata. Z kolei duże rzeki o rozległych korytach stanowią naturalną, trudną do przekroczenia barierę między krainami geograficznymi, a także państwami (stąd też niektóre rzeki w high fantasy mają kilka nazw w różnych językach). Pozostałe obiekty wodne stanowią najczęściej jeden z elementów krajobrazu, ale w niektórych polskich cyklach obarczone są dodatkową symboliką. Na przykład w sadze o wiedźminie Sapkowskiego jezioro stanowi miejsce przejścia między światami (motyw zaczerpnięty z legend arturiańskich), podobny pomysł jeziora-granicy pojawia się w cyklu Mortki. Występujące w polskich cyklach powieściowych high fantasy 103
hydronimy, czyli nazwy wszystkich obiektów wodnych niezależnie od ich wielkości 336, w niniejszym opracowaniu podzielone zostały na dwie duże grupy: nazwy wód słodkich (rzek, strumieni, stawów, jezior) oraz nazwy mórz, oceanów i innych związanych z nimi obiektów wodnych. RZEKI W polskich cyklach powieściowych high fantasy bardzo często występują hydronimy odnoszące się do wód lądowych. Są to głównie nazwy rzek, strumieni i potoków, których najwięcej pojawia się w sadze o wiedźminie Sapkowskiego. W cyklu dominują onimy składające się z obcojęzycznych cząstek językowych lub przekształconych leksemów: Adalatte (por. Ada imię żeńskie [SI], latte kawa espresso z dużą ilością mleka ) (SB), Alba (łac. albus biały [GWS], też alba biała szata liturgiczna ), Arete (fr. arête ość, krawędź [GWS]), Braa (szwedz. bra dobry [GWS]), Tango (tango taniec towarzyski pochodzenia argentyńskiego ) (WJ), Blessure (fr. blessure rana, obelga, zniewaga [GWS]) (PJ), Velda (flam. veld pole [GWS]) (CP), a także autentycznych nazw określających fikcyjny obiekt, czasem lekko zniekształconych: Embla ( imię pierwszej kobiety z mitologii nordyckiej [LMiLŚ]) (SB), Hafren (rzeka w Walii, nazwa zaczerpnięta z legend arturiańskich) (PJ), Ina ( dopływ Odry [GM]) (CO), Lete (mit. rzeka zapomnienia w Hadesie [EPWN]), Newi (por. Newa rzeka w Rosji [GM]), Sylte (por. Sylt niemiecki półwysep [GM]) i Yelena (rosyjska wersja imienia Helena [BtN]) (WJ). W sadze pojawiają się też nazwy sztuczne: Chotla (CO), Dyfne, Ismena, Yarra (CP), Liksela (KE), do których zaliczyć możemy także hydronimy utworzone w wykreowanym przez autora języku elfów: Easnadh, Tuathe (PJ), Gwenllech (KE) i Aevon y Pont ar Gwennelen (CP). Obok tak zbudowanych onimów pojawiają się ich tłumaczenia na język polski: rzeka Easnadh to Westchnienie, Tuathe oznacza Szept (PJ), Gwenllech jest Rzeką Białych Kamieni (KE), a Aevon y Pont ar Gwennelen to Rzeka Alabastrowych Mostów (CP). Ostatni z cieków wodnych nosi także używaną częściej w powieści nazwę Pontar (KE), której etymologię autor wywodzi od określenia stworzonego przez elfy (leksemu Pont występującego w dłuższej nazwie). W cyklu pojawiają się też inne synonimiczne onimy, np. rzeka Jaruga nazywana bywa też Wielką Jarugą (CO), ponieważ jest jedną z największych rzek kontynentu i stanowi granicę 336 K. Rymut, Nazwy wodne (hydronimia), [w:] Słowiańska onomastyka. Encyklopedia, red. E. Rzetelska-Feleszko, A. Cieślikowa, J. Duma, Warszawa Kraków 2003, t. 2, s. 228. 104
między Północą a południowym cesarstwem Nilfgaard gdzie nazywana jest Yarrą. Oprócz tych obcobrzmiących onimów autor wykorzystuje także określenia polskojęzyczne, czasem lekko modyfikując ich zapis lub stosując nietypowe formanty: Buina (por. bujny obficie rozrastający się, żywy, nieokiełznany, bogaty ), Jaruga (por. jar dolina erozyjna o wąskim dnie i stromych zboczach i struga ciecz płynąca wąskim strumieniem; też: duża ilość płynącej cieczy ) (KE), Chochla (chochla łyżka wazowa, jest to przekręcona przez bohatera nazwa rzeki Chotla) (PJ), Suchak (od suchy pozbawiony wilgoci, wody ), Wstążka (wstążka pasek tkaniny ) (CP) oraz Pliszka (pliszka ptak o smukłym ciele i długim ogonku, por. także Pliszka dopływ Odry [GM]) (WJ). Nazwy te opisują jakąś cechę obiektu, najczęściej szerokość koryta rzecznego. Niekiedy pojawiają się także nazwy złożone z neologizmu i rodzimego przymiotnika, dotyczące części rzeki: Górna Buina (KE), Górna Velda i Dolna Yarra (CO). W cyklu pojawiają się również dwa bardzo ciekawe hydronimy jednoliterowe: A oraz O (CO): O powtórzył Zoltan. Co? Gdzie? spytał Jaskier [ ]. Niczego nie widzę! O. Nie pleć jak papuga! Co: o? Rzeczka wyjaśnił spokojnie Zoltan. Prawy dopływ Chotli. Nazywa się O. Aaa Skądże znowu! zaśmiał się Percival Schuttenbach. Rzeczka A wpada do Chotli w górze rzeki, kawał drogi stąd. To jest O, nie A. (CO, s. 109.) Nazwy te są odwołaniem do autentycznego toponimu w Norwegii istnieje miejscowość Å (czyt. [o]). Dzięki swojej nietypowej formie i aluzji do rzeczywistej nazwy onimy A i O pełnią funkcję ekspresywną, oddziałując na poczucie humoru czytelnika. Podobny zestaw hydronimów odnoszących się do rzek występuje w Ukochanych poddanych Cesarza Piątka. Autor tworzy zaledwie dwie nazwy polskojęzyczne: odapelatywną Woda oraz kreowaną na ekspresywny onim nadawany w państwach totalitarnych nazwę Rzeka Przeszywającej Miłości Cesarza, będącą nowym określeniem rzeki Ogga (lub Narbada (EiL) w języku krasnoludów). Oprócz tych hydronimów w cyklu występują autentyczne nazwy własne nadane obiektom fikcyjnym: Narbada (Narbada rzeka w Indiach [GM]) (EiL), Mustajoki (Mustajoki fińskie nazwisko [NŚ]) (ŻiK) i hydronimy powstałe na skutek przekształcenia rozmaitych, często obcojęzycznych 105
leksemów: Nerbi (wł. nerbo, lm. nerbi bicz [GWS]), Semperno (od łac. semper zawsze [GWS]), Taglianta (od wł. tagliare ucinać, przerwać, przeszkodzić [GWS]), Taspa (od fr. tas stos, kupa [GWS]), Tlinna (od tlić się palić się bez płomienia lub słabym, przytłumionym płomieniem lub kotlina zagłębienie powierzchni ziemi otoczone wzniesieniami ), Vitupera (od ang. vituperate lżyć, ubliżać, wymyślać [GWS]) (ŻiK) oraz Ogga (być może od biblijnego imienia Og, choć prawdopodobnie jest to nazwa sztuczna) (EiL). Nazwy te wpisują się zatem w klimat uczuciowy utworu, podkreślając okrucieństwo i brutalność totalitarnej rzeczywistości. W Księdze Całości Kresa hydronimy odnoszące się do rzek to wyłącznie nazwy sztuczne. Należą do nich: Medeva (GL2), Bahar (KB), Kewra, Lida, Merewa, Ranela (PDZ), Lawia i Lezena (PłG). Autor, tak jak Sapkowski, próbuje wyprowadzać etymologię niektórych wymyślonych przez siebie nazw z wykreowanych na potrzeby powieści języków, np. określenie Lida ma oznaczać po dartańsku piękna (por. PDZ, s. 449). Stworzone przez Kresa onimy odnoszące się do rzek, które nie przypominają nazw spotykanych w realnym świecie, podkreślają obcość i niezwykłość fantastycznej krainy, w której toczy się akcja cyklu. Podobną funkcję pełnią nazwy rzek w Opowieści Piasku Piskorskiego. Występują tam trzy nazwy obcojęzyczne, wykorzystujące do nominacji rzek antroponimy: Arbenn (od Arben albańskie imię męskie [BtN]), Krstva (por. Kristeva bułgarskie nazwisko [NŚ]) (Na), Shaprut (Szaprut nazwisko żydowskie [NŚ]) oraz kreowany na arabski, sztuczny hydronim Tahluk (Wy). Autor utworzył tylko jedną polską nazwę Brzyca (por. urbonim Dobrzyca [GM]) (Na). Z kolei w Kronikach Drugiego Kręgu Białołęckiej pojawia się zaledwie jeden hydronim sztuczny: Enite (NB1). Inne określenia rzek to nazwy autentyczne nadane obiektom fikcyjnym, w tym toponimy: Bobrownik ( wieś w kujawsko-pomorskim [GM]) (NB2) i hydronimy: Mławka ( dopływ Wkry [GM]) (NB1), Rudawa ( dopływ Wisły [GM]) (PiM) oraz nazwa odapelatywna Siostra (KnS). Z podobnych źródeł czerpie onimy odnoszące się do rzek Brzezińska. Hydronimy z sagi o Twardokęsku tworzone są od leksemów powiązanych ze światem zwierzęcym: Lisica (lisica samica lisa ) i roślinnym: Wełnianka (wełnianka rodzaj roślin z rodziny ciborowatych, też: Wełnianka dopływ Bugu [GM]), ale także od innych leksemów: Hnetka (od staropol. hnet hnek, wnet [SIJP]), Ranka (zdrobnienie od rana miejscowe uszkodzenie ciała ) (LDS). Niektóre z nazw utworzone zostały od przymiotnika oddającego kolor rzeki: Czerniawka (od czerniawy czarniawy, zbliżony do koloru czarnego, por. Czerniawa wieś na Ukrainie [GM]) i Modra (modry intensywnie niebieski ). Ciekawa jest nazwa 106
Trwoga (trwoga silny strach ) (PnW), nadana ciekowi wodnemu, przy brzegach którego grasowali zbójcy mordujący podróżników i kupców. Onim ten oddaje grozę, jaką budziła rzeka słynąca z licznych mordów. Do nazw potoków należą z kolei wielowyrazowe określenia z członami utożsamiającymi, które wskazują na rodzaj cieku wodnego: Gnojna Struga (od gnój nawóz zwierzęcy, ale też błoto, brud ) (LDS) i Psi Strumyk ( zawżdy się przy nich kręci gromada zdziczałych psów, stąd nazwa poszła (PnW, s. 471)), która to nazwa zostaje pomylona przez bohaterkę i przekręcona na Psi Wykrot i Psie Źródło (PnW). Nazwy te są wartościowane negatywnie i kojarzą się z brudem i niebezpiecznymi, bezpańskimi zwierzętami. Podobne hydronimy realistyczne i stylizowane na staropolskie tworzy w swoim cyklu Mortka. Są to nazwy: Burzyca (od burzyć powodować kłębienie się, falowanie czegoś ) (MJ) Grzmicha (od grzmieć wydawać głośne dźwięki; huczeć, ryczeć ), Paszczęka (paszczęka żartobliwe określenie na paszczę, usta człowieka ), Ścigła (ścigły szybko mnknący, rączy [SD]). Tego typu hydronimy dotyczą rzek o gwałtownym, bardzo szybkim i huczącym nurcie. Autor tworzy także onimy o trudnym do ustalenia pochodzeniu, ale budzące skojarzenia z leksemami występującymi w języku polskim: Mołrzyna (por. Mołdawa rzeka w Rumunii [GM]) i Trwionia (por. trwoga, piwonia) (DB). Zaledwie kilka nazw rzek występuje w cyklu Szostaka. Są to utworzone przez autora określenia o polskim źródłosłowie: Gadułka (zdrobnienie od gaduła człowiek bardzo gadatliwy ) oraz wzorowane na autentycznych toponimach Czosna (por. Czosnów wieś w woj. mazowieckim [GM]) (PoG) i Beretycz (por. np. Berest wieś w woj. małopolskim [GM]). W powieściach jest natomiast więcej określeń dotyczących górskich potoków. Są to przede wszystkim nazwy Rudy Beretycz zwany w skrócie Rudym oraz Srebrny Beretycz, oznaczające dwa strumienie, które łączą swoje wody, tworząc dużą rzekę Beretycz (WS). Onimy te zostały utworzone poprzez dodanie przymiotnika kolorystycznego do realistycznego hydronimu (Beretycz). Inne wykreowane przez Szostaka nazwy zawierają człon utożsamiający potok i utworzony przez autora oronim: Jaszczurzy Potok (od szczytu Jaszczury) (PoG), Cisowy Potok (od góry Cisowy Wierch) lub zostały w całości utworzone od powieściowej nazwy górskiej: Jaworzynka (od góry Jaworzyna, por. autentyczna Jaworzynka potok w Tatrach Zachodnich [GM]) (WS). Niewiele nazw rzek pojawia się też w smoczym cyklu Surmik, w którym przywołane zostają trzy hydronimy odnoszące się do rzek, z czego dwa to nazwy sztuczne: Lamana (OS) i Villeja, natomiast trzeci, Rzeka Czerwona (SP), odnosi się do rzeki, któ- 107
rej woda wygląda jak krew, choć tak naprawdę barwi ją żelazo (SP, s. 7). Jeszcze mniej nazw rzek występuje u Lewandowskiego. Tak jak w przypadku Surmik są to nietypowe hydronimy wielowyrazowe, wykorzystujące człon utożsamiający rzeka: Bezimienna Rzeka i Krzemienna Rzeka (KsD). W Teatrze Węży Hałas pojawia się tylko jedna sztuczna nazwa rzeki: Kah-Ilsoor (DK), natomiast w cyklach Pawlaka, Wójtowicz i Ziemiańskiego nie występują one wcale. JEZIORA I STAWY Pozostałe związane z wodami słodkimi hydronimy w polskich cyklach powieściowych high fantasy to nazwy jezior, pojezierzy, stawów, kanałów, delt rzecznych, wodospadów, kaskad i źródeł. W sadze o wiedźminie Sapkowskiego niezwykle ważnym elementem rzeczywistości przedstawionej są jeziora, które stanowią bramy między różnymi światami, stąd też w cyklu pojawia się sporo nazw tych zbiorników wodnych. Autor przywołuje autentyczne nazwy Loch Glascarnoch ( jezioro w Wielkiej Brytanii [GM]) i Święte ( jezioro na Pojezierzu Kaszubskim [GM]), tworzy też własne hydronimy, wykorzystując zmodyfikowaną cząstkę znaczeniową z realnych onimów loc (por. walij. loch jezioro [GWS]): Loc Blest (ang. blest błogosławiony [GWS]), Loc Eskalott (por. Camelot, czyli zamek króla Artura z legend arturiańskich) (PJ) i Loc Monduirn (por. flam. mond ujście rzeki [GWS]), zwane w skrócie Monduirn. Sapkowski kreuje także nazwę jeziora w powieściowym języku elfów: Tarn Mira (ang. tarn jezioro polodowcowe [GWS]), tłumacząc ją na Bezdno (WJ), oraz sztuczny onim Muredach (PJ). Jedynym wymyślonym przez autora polskojęzycznym hydronimem, odnoszącym się do zbiornika stojącej wody, jest nazwa Złoty Staw (PJ), zbudowana z członu utożsamiającego, określającego rodzaj obiektu wodnego, i członu odróżniającego (przymiotnika złoty). Realistyczne nazwy jezior pojawiają się również w cyklu o Smoczogórach Szostaka. Autor, próbując odwzorować elementy krajobrazu górskiego, tworzy onimy odnoszące się do stawów, wzorując się na autentycznych tatrzańskich hydronimach. Nazwy składają się z leksemu staw oraz członu odróżniającego, którym może być antroponim: Koźlicowy Staw (Koźlica to nazwisko jednej z powieściowych rodzin góralskich), przymiotnik bądź imiesłów odnoszący się do zmysłów: Milczący Staw, Ślepy Staw (PoG) lub liczebnik: Siedem Stawów (por. Dolina Pięciu Stawów Polskich dolina w polskich Tatrach Wysokich [GM]) (WS). W pozostałych cyklach nazwy słodkowodnych zbiorników wodnych to wyłącznie realistyczne nazwy odapelatywne, zawierające 108
zazwyczaj człon utożsamiający jezioro: Jezioro Wężowe (KnS), Czaple Jezioro (PiM) oraz Martwe Jezioro (MJ). Hydronimy te nawiązują do nazw zwierząt lub podkreślają ubóstwo okolicznej fauny i flory. Ponadto w Achai Ziemiańskiego pojawia się oznaczająca pojezierze nazwa Kua (Ach3), która prawdopodobnie wywodzi się od antroponimu Kuafu ( postać z chińskiej mitologii [MitCh]). MORZA I OCEANY Występujące w polskich cyklach powieściowych high fantasy morza i oceny to również obiekty graniczne, wyznaczające kontury fantastycznego kontynentu i stanowiące trudną do przebycia barierę między tym, co znane, a niezbadanymi krainami. Szczególnie wiele hydronimów odnoszących się do zbiorników wód słonych występuje w Księdze Całości Kresa, a zwłaszcza w powieściach Król Bezmiarów i Tarcza Szerni, których bohaterowie to piraci i żeglarze przemierzający oceany okalające kontynent Szereru. Powieściowy ogromny ocean, czyli Bezmiary (bezmiar ogromna, nieograniczona przestrzeń ) (KB), dzieli się na mniejsze jednostki, których nazwy tworzone są za pomocą członu utożsamiającego bezmiar: Wschodnie Bezmiary (KB), Bezmiar Wschodni Bliski, Bezmiar Wschodni Daleki, Bezmiar Północny, Bezmiar Zachodni (PłG), morze: Morze Dartańskie, Morze Enivetty, Morze Garyjskie, Morze Puste, Morze Zwarte (PłG), inaczej Morze Zamknięte (KB), lub wody: Wody Środkowe (PłG). Człony odróżniające, określające wyżej wymienione morza, to leksemy wskazujące na geograficzne położenie obiektu (wschodni, północny, zachodni), jego oddalenie od lądu (bliższy, dalszy) lub inne charakterystyczne cechy (zwarte, zamknięte, puste). W niektórych hydronimach zostały wykorzystane powieściowe toponimy (Morze Dartańskie od Dartan, Morze Garyjskie od Gara) i teonimy (Morze Enivetty od Enivetta powieściowe bóstwo). Co ciekawe, większość z wymienionych nazw nie występuje w samym tekście powieści, ale na mapach kontynentu dołączanych do poszczególnych tomów cyklu. Kilka nazw mórz pojawia się również w Kronikach Drugiego Kręgu Białołęckiej, których protagonista wyrusza w podróż na grzbiecie smoka na oddalony od głównego kontynentu Smoczy Archipelag. Występujące w cyklu hydronimy odnoszące się do wód słonych to nazwy oceanu: Zachodni Ocean, a także mórz: Morze Smoków oraz synonimiczne Morze Syren i Syrenie Wody (NB2). Autorka tworzy nazwy realistyczne, wzorując je na autentycznych hydronimach. Onimy zawierają zatem człon utożsamiający morze, ocean lub wody i człon odróżniający, wskazujący na położenie obiektu (zachodni) bądź zamieszkujące okoliczne głębie i wyspy magiczne stworzenia (syreny, 109
smoki). Dzięki wykorzystaniu nazw baśniowych stworzeń do nominacji powieściowych mórz Białołęcka podkreśla przynależność swojego cyklu do literatury fantasy. W pozostałych cyklach high fantasy nazwy mórz i oceanów pojawiają się sporadycznie lub nie występują wcale. Onimy te również zawierają w sobie człon utożsamiający morze lub ocean oraz człon odróżniający, wskazujący na położenie: Morze Północne, Ocean Południowy (KsD), Wewnętrzne Morze (PnW); rozmiar: Nieprzebyte Morze (Wr2), Wielkie Morze (KE), Wielkie Morze (Na); zjawiska atmosferyczne: Morze Pochmurne (MJ), Morze Lodowych Wichrów (Wy) lub kolor: Morze Złote (ŻiK). Czasem określenie charakteryzujące zbiornik wodny dotyczy grożącego podróżnym niebezpieczeństwa: Morze Bestii (Wy), Morze Tęsknot (WMW). Człon odróżniający nazwy jest najczęściej wyrazem pospolitym: przydawką dopełniaczową, np. Morze Tęsknot (WMW), lub przymiotną, np. Wielkie Morze (Na), Nieprzebyte Morze (Wr2). Zdarzają się jednak onimy utworzone od autentycznego antroponimu: Morze Sabriny (Sabrina imię żeńskie [BtN]) (PJ). Wszystkie opisane onimy zostały wykreowane na wzór hydronimów z rzeczywistości pozaliterackiej. WNIOSKI Występowanie hydronimów w polskiej high fantasy jest zawsze powiązane z tematyką danej powieści i ukształtowaniem świata przedstawionego. W niektórych cyklach nazwy wodne nie pojawiają się wcale albo są przywoływane tylko sporadycznie, bo akcja powieści toczy się na terenach pustynnych lub w głębi lądu. W zależności od indywidualnego wyboru autora hydronimy to nazwy polskie, wzorowane na autentycznych praktykach nazewniczych, lub obce, sztuczne i nietypowo brzmiące. Najczęściej pisarz konsekwentnie wybiera onimy o podobnej budowie i genezie językowej, choć niektórzy twórcy preferują różnorodność kreowanych hydronimów. Największe zróżnicowanie form występuje wśród onimów odnoszących się do cieków wodnych. Dzieje się tak dlatego, że polskie nazwy rzek nie mają przejrzystej budowy słowotwórczej, cechuje je archaiczność i historyczne nawarstwienie 337, stąd też pisarzom trudno wzorować się na onimach autentycznych przy tworzeniu własnych propozycji nazewniczych. Z kolei inne hydronimy tworzone są zazwyczaj poprzez połączenie apelatywu hydronimicznego (członu utożsamiającego) i przydawki przymiotnej lub dopełniaczowej (członu odróżniającego), oddającej jakąś cechę nazywanego obiektu. 337 Zob. K. Rymut, Nazwy wodne (hydronimia), op. cit., s. 228 229. 110
3.1.5. Nezonimy Zazwyczaj w cyklach powieściowych, w których pojawiają się hydronimy, występuje też sporo nazw wysp, czyli nezonimów 338. W high fantasy wyspy często znajdują się na obrzeżach znanego świata, ale nie wyznaczają granicy magicznego kontynentu, tylko stanowią ostatni znany ląd, za którym rozciąga się już tylko bezkresny ocean. Czasami odległa wyspa jest też miejscem, z którego nadciąga (lub nadciągnęło) zło, najeźdźca, który pragnie podbić cały świat. Takim siedliskiem zła jest np. Pomort z sagi o Twardokęsku Brzezińskiej czy Smocza Wyspa z powieści Surmik. ARCHIPELAGI Nezonimy w polskich cyklach powieściowych high fantasy dzielą się na nazwy archipelagów i pojedynczych wysp. Onimy należące do tej pierwszej grupy pojawiają się przede wszystkim w Księdze Całości Kresa i są związane ze wspomnianą już marynistyczną tematyką powieści. Autor tworzy nezonimy wielowyrazowe za pomocą członów utożsamiających takich jak wyspy: Wyspy Końca, Wyspy Okrągłe, Wyspy Przybrzeżne (PłG), Wyspy Barierowe, Wyspy Południowe (KB); grupa: Grupa Środkowa, Grupa Wschodnia, Grupa Zachodnia (KB) lub archipelag: Archipelag Południowy (PłG). Nezonimy te odnoszą się do położenia wysp względem głównego kontynentu, np. Wyspy Przybrzeżne (PłG), opisują ich kształt, np. Wyspy Okrągłe (PłG) albo umiejscowienie względem głównego kontynentu, np. Archipelag Południowy (PłG). Kres nazywa archipelagi także za pomocą onimów sztucznie utworzonych: Agary, Dalonory, Garrany i Hareny (PłG), które podkreślają odrębność przedstawionej w cyklu rzeczywistości. Nazwy te zawierają wykładnik liczby mnogiej -y (por. np. autentyczne Azory, Malediwy itp.). Podobna jest geneza i budowa nazw w Kronikach Drugiego Kręgu Białołęckiej. W powieściach autorki występuje tylko jedno zgrupowanie wysp, które nominowane jest za pomocą aż pięciu różnych nazw: Archipelag, Smoczy Archipelag, Smocze Wyspy, Fyena, Trofeum (NB1). Trzy pierwsze nazwy wskazują na rodzaj obiektu i jego najważniejszą cechę: jest to miejsce zamieszkane przez smoki. Sztuczna nazwa Fyena to określenie, które ma się wywodzić z pradawnego języka i oznaczać Trofeum. Białołęcka tworzy tego typu nazwy, aby nadać wykreowanemu światu perspektywę historyczną. 338 Zob. A. Gałkowski, Terminologia onomastyczna, op. cit. 111
Nazwy realistyczne występują także u Brzezińskiej. Archipelagi z sagi o Twardokęsku to Szczeżupiny (por. szczeżuja małż słodkowodny o owalnej muszli, szczerupina, szczerzupina skorupa żółwia lub ślimaka [SPJS]), zwane też Wyspami Szczeżupińskimi 339, Wyspy Hackie (być może od hak pręt zgięty na końcu ) oraz Wyspy Zwajeckie (od Zwajcy powieściowy etnonim, por. zwajca, zwadca kłótnik, człowiek zwadliwy [SS]) (PnW). Nezonimy tworzone przez Brzezińską, choć nie charakteryzują bezpośrednio nazywanego obiektu, budzą skojarzenia z tematyką morską. Również u Sapkowskiego występuje tylko jeden archipelag określany za pomocą kilku nazw: Ard Skellig (irl. ard wysoki [GWS], też: Ards Peninsula irlandzki półwysep [GM]) (KE), Wyspy Skellige, Skellige i Wyspy (WJ). Nazwa Skellige została zaczerpnięta z tekstów piosenek irlandzkiego zespołu Clannad 340. Autor stosuje te nazwy jako synonimy, by wzbogacić warstwę językową utworu. Pozostałe onimy odnoszące się do archipelagów z polskich cykli powieściowych high fantasy to: Archipelag Trzystu Wysp, zwany w skrócie Archipelagiem (ŻiK), Wyjące Wyspy (WJ) oraz Wyspy Śpiewu (PC). Nazwy te tworzone są według podobnego schematu i zawierają człon utożsamiający (archipelag, wyspy) oraz człon odróżniający, charakteryzujący jakąś cechę obiektu. WYSPY W polskich cyklach powieściowych high fantasy występują również nazwy pojedynczych wysp, które mają dużo bardziej zróżnicowaną strukturę. W Księdze Całości Kresa są to głównie nazwy sztuczne: Yagar (TS2), Hogoth (PłG), Barirra, które czasem zostają wzbogacone o przymiotniki określające wielkość: Mała Agara, Mały Dartan, Wielka Agara, a niekiedy posiadają polski odpowiednik, np. Barirra to inaczej Dziwna (KB). Do nominacji jednej z wysp użyto także autentycznego imienia żeńskiego: Sara (KB) [SI]. Tak nazwane obiekty odróżniają fantastyczną krainę, w której ma miejsce akcja cyklu, od rzeczywistości pozaliterackiej. Nezonimy obcojęzyczne, podkreślające odrębność opisywanej krainy, stosuje także Sapkowski. Autor sagi o wiedźminie tworzy nazwy, wykorzystując cząstki znaczeniowe zaczerpnięte z różnych języków: Inis An Skellig (irl. inis wyspa, irl. an zaimek wskazujący [GWS]), Inis Ard Skellig (CP), Inis Vitre (fr. vitre szyba [GWS]) 339 Zob. I. Domaciuk-Czarny, Nazwy własne w przestrzeni, op. cit., s. 65 66. 340 Zob. M. Szelewski, op. cit., s. 38. 112
(PJ), Hindarsfjall (szwed. fjäll góra [GWS]), Undvik (szwed. vik zatoka [GWS]) (WJ). Przekształca też istniejące onimy: Thanedd (Taned wyspa u wybrzeży Anglii [GM]) (CP) lub wykorzystuje do nominacji powieściowych obiektów autentyczne nezonimy: Faroe (ang. Faroe Islands wyspy Owcze [GWS]) czy Spikeroog ( wyspa wchodząca w skład wysp Wschodniofryzyjskich [GN]) (WJ) 341. Wykreowane przez Sapkowskiego nazwy pozwalają czytelnikowi wyobrazić sobie powieściowe wyspy jako miejsca zbliżone pod względem kultury i ukształtowania terenu do średniowiecznej Irlandii i krainy Wikingów. Obcojęzyczne nazwy, odróżniające fantastyczny świat od rzeczywistości pozaliterackiej, ale kojarzące się z autentycznymi onimami, pojawiają się w cyklu Pawlaka. Interesująca jest nazwa Filipponia (WB) utworzona od imienia Filippon, noszonego przez powieściowego smoka. Inne powieściowe nezonimy to Wolwin (por. Wolwinów dzielnica Chełma [GM], też: Wolin wyspa należąca do Polski [GM]) (CiS) i Gahalda (anagram imienia Galahad jeden z rycerzy Okrągłego Stołu [LMiLŚ]) (SG). Podobne nazwy stosuje Piątek: Fomorie (por. staroirl. Fomoire Fomorianie, w mitologii celtyckiej rasa gigantów zamieszkujących Irlandię [MitC]) oraz kreowany na onim japoński Shinkan (por. np. Makoto Shinkai, nazwisko japońskiego reżysera) (ŻiK). Sztuczny neonim Gaent (Ach1) występuje także w Achai Ziemiańskiego. Niektórzy autorzy stosują w swoich powieściach zarówno sztuczne, jak i realistyczne nezonimy. Na przykład w Teatrze Węży Hałas obok nazw, których budowa nie jest zgodna z kanonami nazewniczymi, takich jak Akore, Boro, Ilhan, Maalgos i Suniz (WMW), występują polskojęzyczne onimy, składające się z członu utożsamiającego wyspa oraz określenia związanego z fauną: Wyspa Łabędzi (od łabędź), Wyspa Skorpionów (od skorpion) (WMW) i Wyspa Salamander (od salamandra) (DK). Podobne nezonimy tworzy Mortka. W cyklu o Madsie Voortenie oprócz sztucznego onimu Krivlinia pojawiają się tam dwie polskie nazwy: Elfia Wyspa (od elfów, mieszkańców tego miejsca) oraz Cisza (określenie wyspy leżącej na Jeziorze Martwym, dlatego też onim ten wywołuje skojarzenia ze śmiercią por. martwa cisza [SF]) (MJ). Sztuczna nazwa wyspy przywołana zostaje również w sadze o Twardokęsku Brzezińskiej. Jest o Orrth (PnW) onim odnoszący się do wyspy leżącej poza Krainami Wewnętrznego Morza. Pozostałe nazwy są budowane w oparciu o polskie i staropolskie leksemy: Przychytrze (por. przechytrzyć oszukać kogoś ) (LDK), Gorzkoć (staropl. 341 Zob. ibidem, s. 63. 113
gorzkoć żal, ból, cierpienie ), Obnuża (por. obniżyć uczynić niższym lub umieścić coś na niższym poziomie i zanurzyć zagłębić coś w czymś ciekłym, sypkim lub miękkim ), Zawroć (por. zawróć, zawrócić zacząć się poruszać w kierunku przeciwnym niż dotychczas ) (LDS), Krzywokole (krzywy i koło), Traganka (por. traganek astragalus, rodzaj roślin zielnych lub krzewów z rodziny bobowatych, Skwarna (por. skwarna 1) lekarstwo na wymioty dla ptaków myśliwych; 2) pokarm niestrawiony w żołądku, niestrawność, zapieczenie; 3) ekskrementy jastrzębia [SS]) (PnW) i Naparstnica (naparstnica trująca roślina o dużych, dzwonkowatych kwiatach ) (Żh). Nazwy mogą więc wskazywać na charakter mieszkańców wyspy (Przychytrze) i ostrzegać przed czyhającym niebezpieczeństwem (Zawroć) albo też nawiązywać do tragicznych wydarzeń, które miały tam miejsce (Gorzkoć). Pozostałe nezonimy mówią o powolnym zanurzaniu się lądu w morze (Obnuża) i kształcie wyspy (Krzywokole) lub pochodzą od określeń związanych z botaniką (Traganka, Naparstnica) lub światem zwierzęcym (Skwarna). W Kronikach Drugiego Kręgu Białołęckiej występują tylko nazwy polskojęzyczne, często zawierające człon utożsamiający wyspa. Określenia Krabia Wyspa (NB2) i Wyspa Wężowa (NB1) opisują faunę danego skrawka lądu, z kolei onimy Oko (KnS) i Jaszczur nawiązują do kształtu nazywanej tak wyspy. W cyklu występują także nezonimy Wyspa Pazura i Wyspa Szaleńca (NB1), zawierające imiona smoków władających danym terenem (Pazur, Szaleniec). Realistyczne nazwy, składające się z członu utożsamiającego wyspa i członu odróżniającego, przywołuje także Surmik, tworząc nezonimy takie jak Smocza Wyspa (wyspa, na której mieszkają smoki) i Wyspa Mgieł (ląd otoczony przez wieczne mgły) (TZS). Polskojęzyczne nazwy charakteryzują obiekt, którego dotyczą, wskazując na jego najważniejszą cechę. WNIOSKI Występowanie w cyklach powieściowych nezonimów tak jak w przypadku hydronimów związane jest z budową fantastycznego świata. W powieściach, których tematyka jest w jakiś sposób powiązana z morzem lub innymi dużymi obiektami wodnymi, przywoływanych jest sporo nazw wysp leżących na tych wodach, z kolei w innych cyklach nezonimy nie pojawiają się wcale. Nazwy wysp i archipelagów są bardzo zróżnicowane językowo. Choć autorzy bardzo często tworzą określenia składające się z podmiotu wskazującego na rodzaj obiektu (członu utożsamiającego) i przydawki opisującej jego cechę (członu odróżniającego), to w cyklach występują również nazwy 114
sztuczne i obcobrzmiące, których zadaniem jest podkreślenie niezależności ontologicznej i niezwykłości fantastycznego świata. 3.1.6. Anojkonimy Cykle powieściowe high fantasy bardzo często zawierają motyw wędrówki. Bohaterom przydzielana jest jakaś misja, opuszczają znany sobie kraj i wyruszają w drogę, przemierzając kolejne krainy fantastycznej rzeczywistości, zdobywając doświadczenie i dojrzewając do wypełnienia powierzonej im roli. Ten wątek questu jest główną przyczyną występowania w high fantasy tak licznych toponimów. Opisywanie nieznanych bohaterowi i czytelnikowi krajobrazów, obszarów i miast sprzyja bowiem przywoływaniu nazw własnych. Z motywem podróży powiązane są także anojokonimy, czyli nazwy terenowe. Są to onimy odnoszące się do miejsc niezamieszkanych, takich jak pola, łąki, lasy, doły, wzniesienia itp. 342 Geneza tych nazw związana jest najczęściej z zespołem charakterystycznych cech, przypisywanym obiektowi 343. LASY Pojawiające się w polskich cyklach powieściowych high fantasy nazwy terenowe to głównie onimy odnoszące się do lasów, puszczy i gajów. Najwięcej tego typu określeń tworzy Sapkowski w sadze o wiedźminie. Autor dobiera anojkonimy tak jak inne nazwy geograficzne, wykorzystując autentyczne nomina propria i cząstki znaczeniowe z różnych języków lub kreując nazwy polskojęzyczne, wzorowane na onimii autentycznej bądź zbudowane z apelatywów. W cyklu występują zatem tak różne anojkonimy jak: Brokilon (por. Broceliande legendarny las we Francji 344 ) (KE), Hindar (por. ang. hind łania [GWS]), Caed Dhu (nazwa sztuczna), Caed Myrkvid (Myrkvid bór z mitologii nordyckiej 345 ) (WJ) oraz Sójczy Las (od sójka ptak leśny ) (SB). Sapkowski stosuje wiele synonimicznych nazw jednego desygnatu. Jest to najczęściej tłumaczenie obcej, sztucznej nazwy, jej forma eliptyczna lub określenie stworzone przez dodanie apelatywu precyzującego rodzaj obiektu, np. Brokilon to Las Brokilon, Las 342 Zob. R. Mrózek, Nazwy terenowe (mikrotoponimia, anojkonimia), [w:] Słowiańska onomastyka. Encyklopedia, red. E. Rzetelska-Feleszko, A. Cieślikowa, J. Duma, Warszawa Kraków 2003, t. 2, s. 124. 343 Ibidem, s. 125. 344 Zob. M. Szelewski, op. cit., s. 64. 345 Zob. ibidem, s. 37. 115
Driad i Las Śmierci (CP), Caed Dhu to Czarny Las (CO) lub Czarny Gaj (WJ), a Caed Myrkvid to Myrkvid, Las Myrkvid (WJ) lub Druidzki Las (PJ). Polskojęzyczne onimy motywowane są właściwościami obiektu i dotyczą fauny (Sójczy Las), cech kolorystycznych (Czarny Las) lub czyhających niebezpieczeństw (Las Śmierci). Rzadziej pojawia się motywacja przynależnościowa (Las Driad, Druidzki Las). Pod względem językowym nazwy te składają się z podmiotu (las, gaj) i przydawki przymiotnej (np. Czarny Las) lub dopełniaczowej (np. Las Driad). W pozostałych cyklach pojawia się dużo mniej anojkonimów związanych z zespołami leśnymi. Bardzo rzadko są to nazwy sztuczne: Larim (Ro), najczęściej występują onimy realistyczne, charakteryzujące obiekt poprzez wskazanie na jakąś jego cechę. Nazwy mówią zatem o florze: Puszcza Bukowa (PDZ), awifaunie: Puszcza Sokola (KnS), nadnaturalnych istotach: Puszcza Upiorów (KsD), Karli Bór (od karzeł istota baśniowa mająca miniaturową postać ludzką ) (LDS), Elfi Las (NB1), kolorze: Czarny Las (GL1), braku nawodnienia: Suchy Bór (PłG), zjawiskach przyrodniczych: Zamglony Las (MJ), położeniu: Puszcza Wschodnia (KnS), rozmiarze: Wielki Las, czyhającym zagrożeniu: Zbójeckie Knieje (KsD), Nawilski Ostęp (por. staropol. nawilały oszalały, narwany [SS]) (Żh) czy wieku: Młody Las Yenett (nazwa ta zawiera także sztuczny onim Yenett) (PDZ). Wymienione anojkonimy zawierają bogaty repertuar członów utożsamiających oprócz leksemów takich jak las i puszcza pojawiają się rzadsze, książkowe formy bór, knieja i ostęp. Człon utożsamiający jest podmiotem nazwy, z kolei człony odróżniające to przydawki najczęściej przymiotnikowe (np. Puszcza Bukowa), ale też dopełniaczowe (np. Puszcza Upiorów). Interesujące pod względem budowy, utworzone za pomocą sufiksu -nik nazwy występują w cyklu Mortki. Są to odnoszące się do jednego obiektu onimy Strasznik (od straszny) oraz ekspresywne Mordownik (od mord rozmyślne pozbawienie kogoś życia w okrutny sposób ) i Pierdolnik (od wulg. pierdolnik nieporządek, też: popierdolony popieprzony, niezrównoważony psychicznie ) (DB). Określenia te również charakteryzują obiekt, wskazując na grozę, którą budzi nazwany tak las, a także niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowych zmysłów. WĄWOZY, JARY, PAROWY W polskich cyklach powieściowych high fantasy występują także nazwy wąwozów, jarów i parowów. Anojkonimy te zawierają człon utożsamiający, precyzujący rodzaj obiektu (jar, parów, wąwóz) oraz człony odróżniające, charakteryzujące denotat, naj- 116
częściej związane z fauną: Borsuczy Jar (KE), Krowi Parów (PnW) lub opisujące cechy obiektu: Wąwóz Niepogrzebanych (KsD) to miejsce porzucania zwłok straconych przestępców. Onimy mogą posiadać także motywację dzierżawczą: Wąwóz Ivrett (drugi leksem, prawdopodobnie imię, jest neologizmem), Wyszkowski Parów (por. autentyczny toponim Wyszków miasto w woj. mazowieckim [GM]) (LDK) lub kulturową: Wąwóz Żałobnej Pieśni (Wy) nazwa odnosi się do pogrzebowych praktyk religijnych. Pod względem językowym nazwy te składają się z podmiotu i przydawki przymiotnej (np. Borsuczy Jar), dopełniaczowej: (np. Wąwóz Ivrett) lub dopełniaczowej rozbudowanej: (Wąwóz Żałobnej Pieśni). LASY, POLA, ŁĄKI ITP. Wśród nazw pól, łąk, polan i uroczysk, czyli leśnych i bagnistych, trudno dostępnych miejsc, pojawia się jeden anojkonim sztuczny: Sey Aye. Obok niego występuje synonimiczny Dobry Znak (PDZ), gdyż jak się dowiadujemy z powieści: sey po dartańsku znaczy dobry, ale w rozumieniu przyjazny, zaś stare słowo aye ma kilka różnych znaczeń tradycyjnie nazywa się tak tarczę herbową, lecz w potocznym użyciu aye to tyle, co symbol albo znak (PDZ, s. 8 9). W pozostałych cyklach występują wyłącznie nazwy realistyczne, składające się z podmiotu i przydawki przymiotnej: Miechunowe Uroczyska (por. miechunka roślina ozdobna o jajowatych liściach i czerwonych kwiatach z pomarańczową lub szkarłatną jagodą wewnątrz ) (CO), Zwilgłe Uroczysko (zwilgły daw. zwilgotniały ) (WJ), Potrójne Pogranicze (GL1) miejsce, gdzie zbiegają się granice trzech państw, oraz synonimiczne: Dobry Krąg i Martwa Plama (GL1), które to nazwy oznaczają krąg ziemi, gdzie nie działa złowroga magia. Czasem onimy mogą zawierać przydawkę dopełniaczową: Miejsce Przyjaźni (KE), Pole Żałości (NB1). W funkcji przydawki dopełniaczowej może występować także zoonim: Łąka Bułanego (od Bułany) (Ach1). Onimy te zostają umotywowane w tekście powieści, np. Zwilgłe Uroczysko otrzymało swą nazwę, bo było zwilgłe tak, że wyobrazić sobie trudno coś bardziej zwilgłego (WJ, s. 109), a Łąka Bułanego to określenie miejsca, gdzie kiedyś złamał nogę koń. W cyklach pojawiają się też jednowyrazowe anojkonimy odapelatywne, np. Pogorzelisko (pogorzelisko miejsce po pożarze ) (DB) i Wypalanki (od wypalić, wypalać zniszczyć coś ogniem, wysoką temperaturą lub żrącą substancją, por. też toponim Wypalanki wieś i leśniczówka w woj. wielkopolskim [EPWN]) (CO). 117
TRAKTY, SZLAKI ITP. Do nazw miejsc niezamieszkanych można również zaliczyć określenia leśnych duktów i traktów prowadzących przez odludne krainy. Najwięcej tego typu onimów tworzy Ziemiański w Achai, wybierając różne motywacje nazwy. Anojkonimy składają się zatem z członu utożsamiającego droga, trakt, szlak lub aleja i członów odróżniających, wskazujących na cechy obiektu, np. użytkowników drogi: Kupiecki Szlak (Ach2), Trakt Kupiecki, władcę krainy: Królewska Droga, umiejscowienie i numer: Imperialna Droga Numer Jeden, transportowany kruszec: Złota Aleja (Ach3). Nazwy traktów mogą mieć motywację przynależnościową i zawierać antroponim: Droga Siriusa (od Sirius) (Ach3) lub toponim: Aleja Syrinx (od Syrnix) (Ach1), Trakt Troy (od Troy) (Ach3). Pod względem budowy językowej składają się z podmiotu i przydawki przymiotnej (np. Kupiecki Szlak), dopełniaczowej (np. Droga Siriusa) lub dwóch rozbudowanych przydawek (Imperialna Droga Numer Jeden). Onimy te przywoływane są zazwyczaj w rozmowach dotyczących prowadzonej wojny i konieczności przemieszczania wojsk: Jeśli Bortar zaatakuje Drugą Armię, to Czwarta Armia zajmie Sonne i Imperialna Droga Numer Jeden będzie drogą znikąd donikąd (Ach3, s. 257). Podobnie zbudowane nazwy leśnych dróg i szlaków prowadzących przez odludne krainy występują w pozostałych cyklach high fantasy. Składają się zatem z podmiotu i towarzyszących mu przydawek przymiotnych (np. Stary Trakt) i dopełniaczowych (np. Trakt Zgody), rzadziej są nazwami jednowyrazowymi (np. Mordownia). Onimy nawiązują do tych samych kręgów tematycznych i czasem powtarzają się w kilku powieściach, np. Stara Droga (CO, KsD) i Stary Trakt (MJ, TZS). Nazwy mówią o tym, kto podróżuje drogą: Książęcy Trakt (PnW), Kupiecki Trakt (KE), Bandycki Szlak (CO), jaki kruszec jest tamtędy przewożony: Złoty Szlak (TZS), jakie są właściwości terenu: Wzgórny Szlak (wzgórny staropl. górny, wysoki, na górze leżący [SS]) (Wy) lub przez którą część krainy biegnie szlak: Południowy Trakt (KsD), mogą również zostać nadane na pamiątkę jakiegoś wydarzenia: Trakt Zgody (TZS). Niekiedy nomina propria charakteryzują obiekt za pomocą metafory, np. Mordownia (mordownia miejsce, gdzie się morduje, zabija, męczy [SD]), zwana też Szlakiem (KE), to wyjątkowo trudna do przebycia ścieżka leśna, służąca za miejsce treningu młodych wiedźminów, a Żyły (DB) to sieć dróg nazwanych tak dlatego, że dzięki nim państwo tętniło i nadal tętni życiem (DB, s. 176). Oprócz tego w cyklach powieściowych pojawia się jedna nazwa skrzyżowania: Skrzyżowanie Siedmiu Smoków (Pr) oraz trzy nazwy mostów: Berdowy Most (na 118
cześć Berdy, jednego z bohaterów powieści) (WS), most Błogosławionego Przejazdu Cesarskiego (SiR) oraz Tartaczny Most (NB2). WNIOSKI Anojkonimy w polskich cyklach powieściowych high fantasy to głównie realistyczne nazwy polskojęzyczne. Tak jak w realnym świecie, w fantastycznej rzeczywistości nadawane są one obiektom ważnym dla orientacji w terenie, nierzadko mają też tylko lokalny charakter 346. Najczęściej są to nazwy o motywacji topograficznej charakteryzującej lub lokalizującej, występują także onimy o motywacji przynależnościowej, rzadziej kulturowej 347. Ciekawą cechą tych nazw jest ich synonimiczność: gdy pojawia się sztuczny onim, autor tłumaczy go najczęściej na język polski. Występujące w polskich cyklach powieściowych nazwy obiektów niezamieszkanych cechują się ponadto podobieństwem budowy (głównie nazwy składające się z podmiotu i przydawki przymiotnej bądź dopełniaczowej, rzadziej onimy jednowyrazowe pochodzące od apelatywów lub sporadycznie od autentycznych nazw własnych i leksemów sztucznych) i dużą powtarzalnością, co związane jest z chęcią oddania pozaliterackich wzorców nazewniczych, które dodają realizmu opisywanym magicznym krainom. 3.1.7. Ojkonimy W przeciwieństwie do anojkonimów ojkonimy a więc nazwy miast, wsi i innych osad, np. przysiółków 348 mają bardzo zróżnicowaną budowę, genezę i motywację. Ze względu na pseudośredniowieczne realia fantastycznego świata w powieściach high fantasy występują nie tylko nazwy miast, wsi i ich części, ale także licznych zamków, fortów, twierdz, pałaców, świątyń, dworów, zajazdów itp. Budynki te leżą zazwyczaj z dala od murów miejskich i tworzą małe osady w miarę przybywania nowych mieszkańców, służby czy rzemieślników. Obiekty tego typu również można zaliczyć do nazw miejscowych. 346 Zob. R. Mrózek, Nazwy terenowe (mikrotoponimia, anojkonimia), op. cit., s. 124. 347 Zob. ibidem, s. 125. 348 Zob. E. Rzetelska-Feleszko, Nazwy wsi i miast (ojkonimia), [w:] Słowiańska onomastyka. Encyklopedia, red. E. Rzetelska-Feleszko, A. Cieślikowa, J. Duma, Warszawa Kraków 2003, t. 2, s. 2. 119
MIASTA W polskich cyklach powieściowych high fantasy występuje wiele różnych nazw miast. Geneza tych określeń jest zależna od wyboru autora, który wymyśla sztuczne nomina propria, wykorzystuje obcojęzyczne cząstki znaczeniowe i onimy do utworzenia realistycznych toponimów, czerpie z zasobów apelatywnej warstwy języka polskiego lub nadaje fantastycznym obiektom autentyczne nazwy. Niektórzy pisarze konsekwentnie stosują ojkonimy o podobnej budowie i pochodzeniu, inni zestawiają ze sobą nomina propria różnego typu, tworząc niezwykle zróżnicowany zbiór nazw własnych, odróżniający świat przedstawiony od rzeczywistości pozaliterackiej. Z takim onimicznym konglomeratem mamy do czynienia w Kronikach Drugiego Kręgu Białołęckiej. Kreując przestrzeń fantastycznego świata, autorka zaznacza na jego mapie takie miasta jak Toum, Omarnay, Oner (NB2), Lenenja, Mudah (NB1), Bunorg, Kodau (PiM) czy Brin-ta-ena (KnS). Określenia te nie realizują wzorców nazewniczych z żadnego języka, ponadto nazwa Brin-ta-ena ma nietypowy zapis z dywizami, który sprawia, że onim ten wygląda nietypowo i egzotycznie. Oprócz nazw sztucznych Białołęcka tworzy także nazwy realistyczne o przejrzystej motywacji i budowie. Ojkonimy nawiązują do świata roślinnego: Sitowe (od sitowie roślina o płaskich i szorstkich liściach, rosnąca na brzegach wód i na mokrych łąkach, tworząca gęste zarośla ) (KnS), Bukowina (bukowina las bukowy, por. także Bukowina kraina hist. między Karpatami a środkowym Dniestrem [EPWN] i Bukowina Tatrzańska wieś na Podhalu [GM]) (PiM), wskazują na położenie: Podzamcze (podzamcze teren rozciągający się w pobliżu zamku; dawniej też: osada znajdująca się na tym terenie ) (NB1), Miasto Na Drzewach (PiM) lub wiek: Stare Miasto (KnS). W powieściach pojawia się również nazwa Cippona (NB2), która występuje w tytule poematu Lotosu kwiecie, aboli ucieszne perturbacyje panien z Cippony i budzi skojarzenia z wulgaryzmem. Polskojęzyczne onimy to głównie nazwy jednowyrazowe, zdarzają się jednak urbonimy złożone z dwóch członów: podmiotu i przydawki przymiotnej: Stare Miasto (KnS) lub przyimkowej: Miasto Na Drzewach (PiM). Wykreowane przez autorkę nazwy miast mają za zadanie podkreślić obcość i niezwykłość fantastycznej krainy, scharakteryzować nazywane miejsce lub wywołać rozbawienie czytelnika. Z kolei w sadze o Twardokęsku Brzezińskiej przywołane zostaje zaledwie jedno określenie sztuczne: nazwa Soenye (Żh). Pozostałe ojkonimy to nazwy derywowane, utworzone z apelatywów za pomocą derywacji afiksalnej lub poprzez dodanie, usunię- 120
cie bądź podmianę liter w leksemie, np.: Obezdne (por. bezdno bezdeń, bezdnia [SD]) (LDS), Blwocin (od blwociny zwrócona przez usta zawartość żołądka, wymiociny [SPXVII]) (LDK), Czerwienieckie Grody (od czerwieniec dukat, czerwony złoty, złoty pieniądz [SD], por. także Grody Czerwieńskie), Rdestnik (od rdest roślina o drobnych kwiatach zebranych w kwiatostany ), Rożenica-Wieszczyca (od rożenica rodzenica, śląski i pomorski demon przeznaczenia [EDem] oraz wieszczyca boginka, zły duch, demon przyrodniczy żeński z rodzaju demonów przybrzeżnych [EDem]), Spichrza (od spichrz, spichlerz budynek do przechowywania zapasów zboża ), Traganka (od traganek astragalus, rodzaj roślin zielnych lub krzewów z rodziny bobowatych [EPWN]) i Uścież (od uście staropl. ujście [SS]) (PnW). Nazwy mogą być też autentycznymi toponimami: Lutomierz ( wieś w woj. dolnośląskim [GM]), Międzychód ( miasto w woj. wielkopolskim [GM]) (LDS), Karuat ( miasto w Indiach [GM]), Nowe Miasto (por. liczne autentyczne nazwy miast, wsi i dzielnic [GM]), Zarzyń ( wieś w woj. lubuskim [GM]) (PnW) lub do nich nawiązywać: Staroźrebiec (por. Staroźreby wieś w woj. mazowieckim [GM]) (LDK), Cierzyn (por. Cieszyn [GM]) czy Trątniowiec (por. Trątniowice [GM]) (Żh). Wszystkie przywoływane ojkonimy, zarówno wykreowane przez autorkę, jak i autentyczne, mają na celu współtworzyć pseudośredniowieczne realia fantastycznej rzeczywistości, dlatego autorka tak często wykorzystuje archaizmy do nominacji miast. Ponadto onimy te podkreślają autonomię świata przedstawionego. Całkiem inne ojkonimy stosuje Hałas. Autorka tworzy tylko jeden polskojęzyczny, realistyczny onim: Latające Miasto (WMW), który charakteryzuje nazywany obiekt i składa się z podmiotu i przydawki przymiotnej. Pozostałe nomina propria to nazwy sztuczne: Anarai, Kahdin, Shan Vaola (por. też Shan Szan, wyżyna we wschodniej Birmie [GM]), Tay, Yadhmar (DK), Kyth, Othlon, Trais (PC), Abroz Khar, Camarra, Chalkir, Chereon, Eume, Gyara, Kang, Kyrn, Rikala, Rikos, Yever Laren (WMW). Pisarka egzotyzuje zapis wymyślonych przez siebie onimów przez zastosowanie liter i morfemów niewystępujących w języku polskim (np. v, th, sh itp.). W niektórych nazwach dwuwyrazowych możemy odnaleźć cząstki znaczeniowe zaczerpnięte z przeróżnych języków: Dal Ferra (por. duń., hol., szwed. dal dolina [GWS]), Val Marsea (por. fr. val dolina [GWS]), Ponte Auria (PC) i Ponte Sull (por. wł., port. ponte most [GWS]) oraz Bel Ingre (por. fr. bel piękny [GWS]) (WMW). Nazwy te nie charakteryzują nazywanego obiektu i zazwyczaj nie wywołują skojarzeń 121
z autentyczną onimią. Ich głównym zadaniem jest stworzenie pozorów inności, odrębności i nietypowości powieściowego świata. Podobną strategię nazewniczą stosuje Kres w Księdze Całości, tworząc głównie sztuczne ojkonimy. Wyjątkami są nazwy odnoszące się do miast portowych, które utworzone zostają z apelatywów związanych z tematyką morską: Orka (orka drapieżne zwierzę morskie, żyjące w Oceanie Spokojnym i Atlantyckim ) (TS1) oraz Trzy Porty (KB). Autor nie różnicuje nazw ze względu na położenie denotatów w powieściowych krainach. Równie obco i niezwykle brzmią urbonimy określające miasta znajdujące się w Armekcie: Tarwelar (PDZ), Bana, Donar, Kanaza, Kirlan, Rapa, Rina, Sar Soa (PłG), jak i te umiejscowione w Dartanie: Akala (GL1), Rollayna (KB), Neten, Semena, Seyen (PDZ), Llapma, Nin Aye, Seneletta, w Garze: Bagba, Dorona, Dran i w Grombelardzie: Bador, Gromb, Lond, Raghar (PłG), czy też miejscowości o niezaznaczonej lokalizacji: Egdorb, Ladora (GL1), Ahela, Arba, Belon, Dorrgel, Lla, Talanta (KB), En Weyen, Vemona (PDZ), En Anel (PK) i Garranach (PłG). Autor nadaje tym nazwom nietypową postać m.in. poprzez podwajanie liter, np. Rollayna, Dorrgel (KB), aliterację: np. Sar Soa (PłG), nietypowe zestawienia spółgłosek: np. Egdorb (GL1), Raghar (PłG) itp. Czasami Kres przywołuje synonimiczne określenia tego samego denotatu, np. poprzez wskazanie dawnej, zapomnianej już nazwy miasta: np. Riks to niegdysiejszy Brol (GL1), dodanie do onimu ekspresywizmu: np. Złota Rollayna zamiast Rollayna (GL1), przetłumaczenie urbonimu: Lida Aye to Piękny Znak (PDZ), zastosowanie elipsy: Anel zamiast En Anel (PK) lub zastąpienie ojkonimu metaforycznym zamiennikiem wskazującym na prestiż miasta: Bana nazwana zostaje Rollayną Zachodu (KB): Dartańska architektura, od chwili przyłączenia Dartanu do imperium święcąca istne triumfy w całym Wiecznym Cesarstwie, zaanektowała Banę bez reszty, czyniąc z niej Rollaynę Zachodu bo istotnie uderzało podobieństwo między młodym, wielkim portem a dartańską stolicą (KB, s. 28). Niekiedy autor wyprowadza etymologię onimów z wymyślonych na potrzeby powieści języków. Czytelnik dowiaduje się zatem, że Riks to nazwa armektańska, w wysokim języku oznacza: krwawe, chwalebne i niełatwe zwycięstwo (GL1, s. 281), a ojkonim Lida Aye jest związany z nazwą rzeki Lida, jednak podzielone były zdania, czy miasto wzięło nazwę od rzeki, czy raczej odwrotnie (PDZ, s. 450). Dzięki tym zabiegom sztuczne urbonimy, których zadaniem jest podkreślenie niezależności fantastycznej rzeczywistości, zostają jednocześnie zakorzenione w tym świecie, są zjawiskiem językowym powiązanym z kulturą i topografią opisywanych krain. 122
Sztuczne nazwy dominują również w cyklu o kotołaku Lewandowskiego. Autor tworzy nazwy, które nie przypominają autentycznych onimów: Iinta (KKF), Aldar, Dafera, Darpa, Derema, Karda, Radagan, Samnia, Zinaba (KsD), Tekren (WyK) i Amizar (Ro). Niektóre powieściowe ojkonimy przybierają formę zbliżoną do nazw własnych z rzeczywistości pozaliterackiej, np. toponimów: Berez (por. Bereza miasto na Białorusi [GM]) (WyK), Avon (por. Avon-la-Pèze miejscowość we Francji [GM]), Katima (por. Katima Mulilo miasto w Nambii [GM]), hydronimów: Nira (Nira rzeka w Indiach [GM]), oronimów: Radwa (Radwa góra w Arabii Saudyjskiej [GM]) lub antroponimów: Denina (Denina nazwisko włoskie [FoB]), Dina (Dina imię żeńskie pochodzenia biblijnego [BtN]), Kemr (Kemr nazwisko czeskie [NŚ]) i Katida (Katida imię w języku esperanto [BtN]) (KsD). Trudno jednak ustalić, czy Lewandowski zaczerpnął te nazwy ze zbioru autentycznej onimii, czy są tworem jego wyobraźni, a ich podobieństwo do realnych onimów jest tylko przypadkowe. Urbonimy mogą też przypominać obcojęzyczne apelatywy: Harpa (port. harpa harfa [GWS]) czy Sachen (niem. Sachen rzeczy [GWS]) (KsD). Najciekawszą wymyśloną przez autora nazwą jest Amarsin (KK) onim utworzony z połączenia powieściowych imion Amarelis i Ksin, który został nadany miastu na cześć dwojga bohaterów, pełni zatem funkcję pamiątkową. W przeciwieństwie do Lewandowskiego Mortka wykorzystuje w swoim cyklu wyłącznie nazwy o polskim źródłosłowie. Do nominacji miast autor wyzyskuje autentyczną toponimię: Hanulin ( osiedle w gminie Kępno [GM]) (DB) lub warstwę apelatywną języka: Haja (gw. śl. haja awantura ), Jutrznia (jutrznia w Kościele katolickim: modlitwa odmawiana przed wschodem słońca ), Kiecz (staropl. kiecz, kiecza, kieca suknia kobieca [SIJP], por. też Kiecz nazwę osady słowiańskiej powstałej w XIII w. nad jeziorem Wielimie) (MJ), Mara (mara widzenie senne; w wierzeniach ludowych: duch zmarłego ), Rozdróg (staropl. rozdrogi miejsce rozejścia się dróg, rozstaje [SPXVI]) (DB) i Powój (powój roślina o wijącej się lub płożącej łodydze, wydłużonych liściach i lejkowatych, białych lub różowych kwiatach ) (MJ). Część nazw zostaje utworzona od wyrazów pospolitych za pomocą derywacji sufiksalnej poprzez dodanie występujących w polskich onimach przyrostków, np. -ik: Grzlik (być może od grzać, por. Orlik wieś kaszubska [GM]), -bor: Grzmibor (od grzmieć, por. Czambor nazwisko [SN]), -iszcze: Ogniszcze (od ogień, ognie, por. Siedliszcze miasto w woj. lubelskim [GM]) lub -acz: Horłochacz (cząstka -acz dołączona została do neologizmu) (DB), Rzęsacz (MJ) (od rzęsa, por. Trzęsacz wieś w woj. zachodniopomorskim 123
[GM]). Ojkonimy często pełnią funkcję treściową, wskazując na jakąś cechę obiektu, np. okoliczną florę: Powój, Rzęsacz (od rzęsa pływająca roślina wodna tworząca zwarty kożuch na powierzchni wody ) czy charakterystyczne położenie: Rozdróg i Wrota na Północ (DB), która to nazwa jest synonimicznym określeniem miasta Horłochacz. Niekiedy urbonimy mówią także o występujących w okolicy nietypowych zjawiskach przyrodniczych: Grzmibor (od grzmieć o grzmocie: rozlegać się ) i Haja, onim pochodzący od silnych wichrów, które chłostały równinę od wczesnej jesieni aż po późną wiosnę (DB, s. 99) hałas powodowany przez wiatry brzmiał zapewne jak głośnia kłótnia, awantura (czyli haja). Dzięki zastosowaniu archaicznych leksemów wymienione nazwy kojarzą się z dawnością, podkreślając pseudośredniowieczny charakter opisywanej krainy. Liczne skojarzenia budzą również ojkonimy stosowane przez Pawlaka w Pogodniku trzeciej kategorii. Nie licząc jednej nazwy adapelatywnej o motywacji przynależnościowej: Smocze Miasto (WB), do nominacji miast autor wybiera głównie onimy sztuczne, np. Ledera, Mandache, Wertigana (CiS), Hios, Unni (SG), ale niekiedy tworzy onimy w procesie kontaminacji, łącząc autentyczne nazwy własne: Garandyna (por. Grenada miasto i kraina w Hiszpanii i Balladyna). Wymyślone przez Pawlaka urbonimy mogą przypominać onimy z rzeczywistości pozaliterackiej: Troj (od Troja Ilion, w starożytności miasto w Troadzie [EPWN]), częściej jednak nawiązują do apelatywów w języku obcym: Dambas (por. ang. dumbass idiota [GWS]), Hert (holend. hert jeleń [GWS]), Landium (por. ang. land ziemia, kraj [GWS]), Quence (por. ang. queen królowa [GWS]) (CiS), Astio (wł. astio gorycz, niechęć, nienawiść [GWS]) (SG) i Kann Arch (ang. arch łuk [GWS]) (WB). Niektóre nazwy budzą skojarzenia z apelatywami w języku polskim, najczęściej zapożyczeniami: Fert (por. fart sprzyjająca okoliczność, ale też ang. fart bździna, pierdnięcie, bąk, smród [GWS]), Klewikord (por. klawikord klawiszowy instrument muzyczny ) (CiS), Lobodermia (por. lobotomia zabieg chirurgiczny polegający na przecięciu istoty białej mózgu, stosowany w leczeniu niektórych zaburzeń psychicznych ) (SG), Hieropont (por. hierofant kapłan w starożytnej Grecji, wprowadzający adeptów w tajniki kultu misteryjnego lub osoba wtajemniczająca w tajniki czegoś ) i Parszem (por. parszywy nędzny, podły, zły ) (WB). Niekiedy pisarz dokonuje swoistej kontaminacji dwóch rodzimych apelatywów: Chrypasta (por. chrypa i pasta, a także ang. creepypasta, czyli krótka, fikcyjna historia, która ma na celu przestraszyć czytelnika) (CiS), Berikulum (por. beryl pierwiastek chemiczny, srebrzystoszary metal oraz tabernakulum w kościołach katolickich: szafka 124
przeznaczona do przechowywania hostii i komunikantów ) (SG). Autor rzadko przywołuje nazwy własne, żeby scharakteryzować obiekt, najczęściej wykorzystuje warstwę asocjacyjną onimii do wywołania efektu humorystycznego i rozbawienia czytelnika. Dużo bardziej skomplikowany system ojkonimii tworzy Piątek w Ukochanych poddanych Cesarza. Autor wymyśla nazwy miast, przekształcając istniejące w świecie realnym toponimy: Bieła Woda (por. Biała Woda wieś w małopolskim [GM]), Lubow (por. Lubowo wieś w woj. wielkopolskim [GM]) (ŻiK), Luchow (por. Lüchow Wendland, miasto powiatowe w Niemczech [GM]) (SiR), Mahapur (por. Madhapur miasto w Indiach [GM]) i Wielkogród (por. Nowogród miasto w woj. podlaskim [GM]) (EiL). Oprócz tego Piątek przywołuje urbonim Kortirion, który pochodzi ze stworzonej przez Tolkiena mitologii Śródziemia i zarówno w jednym, jak i drugim cyklu wykorzystany zostaje do nominacji miasta zamieszkanego przez elfy. Autor Ukochanych poddanych Cesarza tworzy również onimy z rodzimych apelatywów: Vart (por. wart mający jakąś wartość lub warta grupa zwykle uzbrojonych ludzi pilnujących kogoś lub czegoś albo pełniąca straż honorową ) (EiL), Fangusa (por. fanga pot. uderzenie ), Farsitan (farsa sytuacja absurdalna ) oraz Planga (por. plaga zjawisko groźne, szerzące się i trudne do opanowania; też: coś dokuczliwego ) (ŻiK). Piątek tworzy takie nazwy poprzez zamianę, usunięcie lub dodanie liter do oryginalnego wyrazu. Niektóre onimy powstały w procesie kontaminacji: Pimpech (por. Pimpek pospolite imię psa i pech niepomyślny zbieg okoliczności ), Rytang (por. ryt ustalony sposób wykonywania czynności liturgicznych, magicznych, kultowych itp. oraz tango taniec towarzyski pochodzenia argentyńskiego ) (EiL) i Murrina (por. mur ściana budynku lub ogrodzenie wykonane z cegieł, kamieni lub bloków betonowych spojonych zaprawą i murena drapieżna, jadowita ryba o hakowatych, mocnych zębach, żyjąca w szczelinach skał w morzach ciepłych i gorących ) (ŻiK). Nazwy te niosą ze sobą negatywne konotacje i odwołują się do takich kręgów znaczeniowych jak śmierć, nieszczęście, wojna, absurd czy niewola. Podobne skojarzenia budzą ojkonimy wykorzystujące obcojęzyczne apelatywy: Kaodai (por. kaodai, kaodaizm religia powstała w Wietnamie, głosząca kult istoty najwyższej Cao Dai (Kao-daj) ), Rakszapur (por. rakszasa demon przybierający różne postaci, przeciwnik świata bogów ), Scioppa (por. wł. sciopero strajk [GWS]), Vappenda (est. vapp herb [GWS]) (EiL), Scittade Goduriosa (por. wł. citta miasto, godurioso wspaniały [GWS]), Scittade Commerciosa (por. wł. citta miasto, commercio handel [GWS]) (SiR), Killach (por. ang. kill zabić [GWS], też: Ghostface 125
Killah, pseudonim artystyczny Dennisa Colesa, amerykańskiego rapera), Mustakaupunki (fiń. mustakaupunki czarne miasto [GWS]), Rastis (por. lit. rasti znaleźć [GWS] lub ang. racism rasizm [GWS]), Shiwakyo (por. jap. shi miasto, shikyo śmierć [GWS]), Turri Beltade (por. łac. turris wieża [GWS], wł. beltade książ. piękny [GWS]), Turri Blanga (por. ang. blank bezbarwny [GWS]) (ŻiK). Autor przytacza obcojęzyczne wyrazy w ich oryginalnej postaci albo przekształca je, dodając, usuwając lub podmieniając niektóre litery. Onimom o negatywnej konotacji Piątek przeciwstawia polskojęzyczne, wielowyrazowe urbonimy, bardzo ekspresywne, nacechowane dodatnio i charakteryzujące nazywany obiekt, np. Olśniewające Miasto Pierwszej Cesarskiej Kategorii, Zachwycone Spojrzenie Wdzięcznych Poddanych (EiL), Miasto Rozkoszy (SiR), Cesarski Port, Cesarskie Miasto Jednookich (ŻiK). Bardzo często takie ojkonimy są nowymi nazwami, które na życzenie totalitarnego władcy zastąpiły stare, źle kojarzące się nomina propria, np. Farsitan to Niewyrażalnie Wspaniałe Cesarskie Miasto Pierwszej Kategorii (EiL). Dzięki wprowadzeniu takich synonimów czytelnik staje się świadomy kontrastu między samym obiektem a jego fałszywą i obłudną nazwą, podkreślającą nieistniejące cechy: np. piękno obiektu czy miłość i posłuszeństwo poddanych. Większość wymienionych ojkonimów zawiera wyraz cesarski, podkreślający wszechobecność władcy, na cześć którego nadana zostaje nazwa. Takie nomina propria budowane są wg jednolitego wzorca nazewniczego: zawierają podmiot miasto (który czasem ulega elipsie) i rozbudowaną przydawkę przymiotną i dopełniaczową. Nominowanie obiektów za pomocą ujednoliconych, formulicznych urbonimów i włączanie ich do określonych kategorii jest również jednym z przejawów całkowitego podporządkowania totalitarnej władzy wszelkich aspektów życia. Dużo mniej ekspresywne są inne polskojęzyczne określenia miast, utworzone już nie przez Cesarza, ale przez jego poddanych: Mały Farsitan (EiL) oraz Miasto na Wyspach (SiR) i Utracone Miasto (ŻiK) (synonimy Shiwakyo). Onimy te charakteryzują nazywany obiekt, wskazując na jego wielkość, położenie lub inne ważne cechy za pomocą przydawki przymiotnej lub przyimkowej. Obcobrzmiące ojkonimy o nietypowej dla języka polskiego budowie dominują także w Opowieści piasku Piskorskiego. Autor rzadko nawiązuje do autentycznych onimów: Ipswin (por. Ipswich miasto w Anglii [GM]), Rais (Rais, czyli dawna nazwa francuskiego księstwa Retz, por. antroponim Gilles de Rais), Thain (Thain angielskie nazwisko [NŚ]) czy obcojęzycznych nazw pospolitych: Corvis (por. łac. corvus kruk [GWS]) i Viela (łot. viela substancja [GWS], por. też pl. wiele) (Na). Miasta nomino- 126
wane są zazwyczaj za pomocą wymyślonych przez Piskorskiego onimów: Asterlet, Menglos, Niedstve, Venore (Na), Bogfenn (Pr), Stregojar (być może jest to aluzja do onimu Stregobor z sagi o wiedźminie Sapkowskiego), Vickney (Wy), czasem kreowanych na nazwy arabskie (poprzez zastosowanie apostrofów i morfemów budzących skojarzenia z Bliskim Wschodem): Asar'Aden, Aser'Dari, Aser'Gibn (Pr), Mal'Fasud, Tel- 'Amman, Tel'Halik, Umm'al'Biyara (Wy) lub germańskie (poprzez zastosowanie morfemów -burg, -erg, -borg): Darmburg, Merkburg, Heimderg (Pr), Unborg (Wy) (por. np. Hamburg, Tønsberg, Sarpsborg [GM]). Niektóre ojkonimy posiadają opisowe synonimy w języku polskim, np. Asar'Aden to Wieczne Miasto, a Tel'Halik określane jest Pustynnym Miastem (Na) lub Świętym Miastem (Wy), które wskazują na znaczenie kulturowe i położenie danego miejsca. Polskie nazwy składają się z podmiotu miasto i przydawki przymiotnej. Podobna, choć dużo bardziej rozbudowana, jest ojkonimia w sadze o wiedźminie Sapkowskiego 349. Tworzone przez Sapkowskiego nazwy brzmią obco i nie kojarzą się polskiemu czytelnikowi ze znanym mu światem. Autor wykorzystuje sporo toponimów autentycznych, jednak do nominacji powieściowych miast używa nazw odległych i niewielkich obiektów, np.: Kernow (Kernow nazwa Kornwalii w języku kornwalijskim ) (CO), Amarillo (Amarillo miasto w Teksasie ) (CP), Brugge (Brugge flamandzka nazwa miasta Brugia ), Maribor (Maribor miasto w Słowenii ), Piana (Piana miasto w Niemczech ) (KE), Auxerre (Auxerre miasto we Francji ), Braemore (Braemore miejscowość w Szkocji ), Człuchów (Człuchów miasto w woj. pomorskim ), Damietta (Damietta miasto w Egipcie ), Glevum (Glevum rzymska kolonia ), Malbork (Malbork miasto w woj. pomorskim ), Melun (Melun miasto we Francji ), Pelpin (Pelpin miasto w woj. pomorskim ), Tintagel (Tintagel miejscowość w Wielkiej Brytanii ) (PJ), Ivalo (Ivalo miasto w Finlandii ), Mortara (Mortara miasto we Włoszech ) (SB), Belhaven (Belhaven miasto w Wielkiej Brytanii ), Claremont (Claremont liczne miasta i wsie we Francji ) i Fano (Fano miasto we Włoszech ) (WJ). Urbonimami mogą być również nazwy autentyczne, które pierwotnie oznaczały inny obiekt niż miasto: Tweed (Tweed rzeka w Wielkiej Brytanii ) (PJ), Dorian (Dorian imię męskie ) (CP) czy Wyzima (Wyzima imię staropolskie ) (KE). Czasem Sapkowski przekształca realne onimy, tworząc nowy ojkonim, zawierający jednak rozpo- 349 Pochodzenie nazw miast zostało potwierdzone przez Szelewskiego, zob. M. Szelewski, op. cit., s. 37, 62 67, 92 93, z którego to opracowania zaczerpnięto także definicje podane w nawiasach. 127
znawalne cząstki z pierwowzoru: Daevon (por. Devon hrabstwo w Anglii ), Marnadal (por. Marna rzeka ), Novigrad (por. Nowy Gród dawny gród czeski ), Oxenfurt (por. Oxford miasto w Anglii ) (KE), Tir ná Lia (por. Tir nan Og i Tir na Beo mityczne irlandzkie krainy ) (PJ), Assengard (por. Asgard miasto z mitologii nordyckiej oraz Assen miasto w Holandii ) (WJ) i Nilfgaard (por. Nilfheim kraina ciemności z mitologii nordyckiej, w powieści występuje też cesarstwo o takiej samej nazwie). Ostatni z wymienionych denotatów posiada także synonimiczny ojkonim Miasto Złotych Wież (CO), który wskazuje na charakterystyczne budynki w mieście Nilfgaard. Onim ten składa się z podmiotu miasto i rozbudowanej przydawki dopełniaczowej. Inne urbonimy z sagi o wiedźminie utworzone zostają z apelatywów. Są to wyrazy z języka polskiego: Guleta (guleta rodzaj żaglowca 350 ) (CP) i Biały Most (KE), a także języka włoskiego: Guado (wł. guado bród [GWS]) (SB), Tegamo (wł. tegame patelnia, rondel [GWS]) (WJ); niemieckiego: Rinde (niem. Rinde kora, skórka chleba [GWS]) (SB), Riedbrune (niem. Ried sitowie i Brünne pancerz [GWS]) (WJ), Vengerberg (niem. Berg góra [GWS]) (KE); hiszpańskiego: Carcano (hiszp. cano odnoga rzeki [GWS]) (CO), Carreras (hiszp. carrera droga [GWS]); łacińskiego: Gemmera (łac. gemma kamień szlachetny [GWS]) (CP), Cidaris (łac. cidaris tiara [GWS]); duńskiego: Kagen (duń. kagen ciastko [GWS]) oraz irlandzkiego: Ard Carraigh (irl. ard wysoki, carraigh skała [GWS]) (KE). Niekiedy Sapkowski wymyśla nowe onimy, wykorzystując cząstki znaczeniowe z kilku różnych języków: Fen Aspra (ang. fen bagnisko, wł. aspra ostra, szorstka [GWS]) (CO), Loc Muinne (por. walij. loch jezioro, szkoc. muinn szczyt [GWS]) (CP) i Pont Vanis (fr. pont most, łac. vanitate marność [GWS]) (KE). Czasem do obcojęzycznego apelatywu dołączona zostaje autentyczna nazwa własna, nierzadko lekko zmodyfikowana: Est Haemlet (fr. est wschód [GWS]; por. Hamlet bohater dramatu Szekspira [EPWN]), Lan Exeter (bret. lann wrzosowisko [GWS], Exeter miasto w Anglii [GM]) (CP), Castel Ravello (wł. castel zamek [GWS], por. Rawena miasto włoskie [GM]) (PJ), Casterfurt (ang. caster rzucać [GWS], -furt komponent oznaczający miasto, np. Frankfurt ) (SB), Castel Graupian (wł. castel zamek [GWS], por. Grampiany góry w Szkocji [GM]), Forgeham (ang. forge kuźnia [GWS], -ham komponent oznaczający miasto, np. Bir- 350 W. Morys, Guleta sposób na leniwy rejs, [na:] https://www.tawernaskipperow.pl/czytelnia /ciekawostki/guleta-sposob-na-leniwy-rejs/511, dostęp: 18.02.2018 r. 128
mingham ) lub Neunreuth (niem. neun dziewięć [GWS], Reuth miasto w Niemczech [GM]) (WJ). Pozostałe utworzone przez Sapkowskiego urbonimy to nazwy sztuczne: Creyden, Kerack (CO), Duen Canell, Eysenlaan, Mirthe, Tyffi (CP), Gors Velen, Sodden, Tretogor (KE), Baccalá, Caravista, Rivia (PJ), Chippira, Findetann, Iello, Sibell, Tegmond, Viroleda (SB), Druigh, Malhoun i Metinna (WJ). Autor tworzy je, zestawiając ciągi nic nieznaczących znaków, dodając do nich niewystępujące w języku polskim litery i morfemy. Określenia te nie należą do żadnego znanego języka ani do zasobu autentycznej onimii. Nie budzą też w czytelniku skojarzeń z realnymi miejscami czy krainami. Wręcz przeciwnie, ich zadaniem jest podkreślenie obcości i inności fantastycznego świata, w którym znajdują się miasta o tak egzotycznie i niezwykle brzmiących nazwach. Sapkowski wybiera ojkonimy przez wzgląd na ich walory brzmieniowe i formę, którą uznał za estetyczną. Powieściowe urbonimy nie służą do scharakteryzowania cech świata przedstawionego, jednak czasem zawierają cząstki znaczeniowe i apelatywy pochodzące z określonych języków, które niosą ze sobą dodatkowe treści oczywiście przy założeniu, że czytelnik będzie posiadał odpowiednie kompetencje językowe, by te onimy rozszyfrować. Konglomerat nazw miast o różnym pochodzeniu i kształcie językowym pojawia się również w smoczym cyklu Surmik. Autorka czerpie z zasobów autentycznej onimii, stosując do nominacji powieściowych obiektów realne, czasem nieznacznie zmodyfikowane toponimy: Ciena (por. Siena miasto i gmina we Włoszech [GM]), Loen (Loen wioska w Norwegii [GM]) (OS), Mentua (por. Mantua miasto i gmina we Włoszech [GM]) (TZS) bądź antroponimy: Nadmir ( imię męskie [BtN]) (OS) i Norvik (Norvik nazwisko norweskie [FoB], por. Erling Norvik, norweski polityk) (SP). Z kolei ojkonim Celebon (TZS) może być nawiązaniem do imienia Celeborn noszonego przez jednego z elfów z Władcy Pierścieni Tolkiena. Niektóre z utworzonych przez Surmik nazw pochodzą z angielskiego i łacińskiego słownictwa apelatywnego: Found (ang. found założyć, ufundować, też: forma przeszła od find znaleźć [GWS]) (OS), Ars (łac. ars sztuka [GWS]), Moint (por. ang. mount góra [GWS]), Nocturnal (ang. nocturnal nocny [GWS]) (SP), inne nie przynależą do żadnego realnego języka: Damlon, Ferl (OS), Balse, Jasyl (SP), Mulacium, Pesara (TZS). Onimy o obcojęzycznym źródłosłowie nie charakteryzują nazywanego obiektu. Wydaje się, że nazwy te zostały nadane wyłącznie ze względów estetycznych. Funkcję semantyczną pełni natomiast polskojęzyczny ojkonim Skórzane Miasto (podmiot miasto + przydawka przymiotna 129
w prepozycji), odnoszący się do miasta koczowników, w którym jedynymi budynkami były skórzane namioty. Niewiele urbonimów, bo zaledwie dwa, pojawia się w cyklu o Smoczogórach Szostaka. Jest to spowodowane tematyką powieści i budową świata przedstawionego akcja książki toczy się głównie w wysokich górach, a więc na terenach, gdzie ludzie rzadko tworzą duże miasta. Występujące w cyklu ojkonimy to nazwy, które w przeciwieństwie do np. oronimii czy hydronimii brzmią obco i nietypowo: Natryks (por. natrysk zabieg polegający na polewaniu ciała strumieniem wody; też: urządzenie do takiego zabiegu ) (PoG) i Lacerta (por. Lacerta agilis, jaszczurka zwinka gad z rodziny jaszczurek właściwych [EPWN]) (WS). Nadając takie onimy autor przeciwstawia realistycznie opisany, a jednocześnie naznaczony niezwykłością, magiczny świat wysokich gór z odległymi równinnymi krainami, gdzie leżą miasta o dziwnych, niezwykłych nazwach. Dodatkowo urbonim Lacerta pochodzi od określenia jaszczurek, nawiązuje zatem do tego samego pola skojarzeniowego co inne gadzie onimy z powieści, np. oronimy Smoczogóry czy Jaszczur. Odapelatywne ojkonimy dominują także w cyklu Wrota Wójtowicz. Autorka tworzy nazwy, które za pomocą metafory podkreślają główną cechę obiektu. Czytelnik z łatwością domyśli się, że miasto Klejnot cechuje się bogactwem i przepychem, Leśna Przystań położona jest w lesie, a Morska Bryza nad morzem (Wr2). W pobliżu grodu Szare Skały (nazwa występuje też w formie złożenia Szaroskały) odnaleźć można formację skalną o dość typowym ubarwieniu, w mieście Trzy Wieże znajdują się charakterystyczne budynki (Wr2), natomiast Miasto-Ogród (Wr1) zachwyca przybyszy swoją florą. Tego typu nazwy nawiązują do baśniowej onimii i potwierdzają przynależność cyklu Wójtowicz do konwencji fairytale fantasy. Autorka tworzy nazwy jednowyrazowe, np. Klejnot (Wr2), ale większość to onimy dwuwyrazowe, składające się z podmiotu i przydawki przymiotnej, np. Morska Bryza (Wr2) lub mianownikowej, dołączonej do podmiotu dywizem: Miasto-Ogród (Wr1). W przeciwieństwie do Wójtowicz Ziemiański wybiera nazwy o obcym, nietypowym brzmieniu. W tym celu czerpie z zasobów autentycznej toponimii, nieznacznie modyfikując nazwy: Heberon (por. Hebron miasto w Palestynie [GM]) (Ach1), Strath (por. Strathblane wieś w Szkocji [GM]) (Ach2) i Dien Phua (por. Dien Bien Phu miasto w Wietnamie [GM]) (Ach3) i antroponimii: Mai Lee (Mai imię żeńskie chińskie i japońskie [BtN] + Lee imię angielskie [BtN]) (Ach2), LaMoy (por. Lamoy nazwisko [NŚ]) (Ach3), czasem odwołując się do mitologii: Syrinx (Syrinx, Syrinks mit. 130
gr. piękna arkadyjska nimfa naśladująca Artemidę w dziewictwie i sztuce łowieckiej [EPWN]) (Ach1). Autor nawiązuje także do apelatywów obcojęzycznych, tworząc takie urbonimy jak D'ei (por. łac. deus, dei bóg [GWS]), Yd (por. ang. yd skrót od jard [GWS]) (Ach1), Negger Bank (por. ang. nigger czarnuch, obraźliwe określenie na osobę o czarnym kolorze skóry [GWS]) czy Sonne (niem. Sonne słońce [GWS]) (Ach3). Powieściowymi ojkonimami mogą być ponadto nazwy sztuczne, których nie można dopasować do onimii ze świata realnego: Annop, Garrenmich, Koa, Konte, Poa, Yach (Ach1) oraz urbonimy utworzone od powieściowych antroponimów, nadane miastu na cześć któregoś z bohaterów: Hem od imienia cesarza (Ach1) i Annamea od imienia cesarskiej nałożnicy (Ach3). Oprócz tego w cyklu występują określenia wskazujące na charakter i status obiektu: Główny Imperialny Port Rzeczny, ekspresywna, polskojęzyczna nazwa synonimiczna: Miasto Przyjaźni (czyli Syrinx), a także onim Weź ten zamek (Ach3), który jest ojkonimem nietypowym w powieściowym świecie, co zostało podkreślone przez narratora: No tak się to dziwnie nazywało (Ach3, s. 403). Polskie nazwy zbudowane są z podmiotu i przydawek przymiotnych, np. Miasto Przyjaźni (Ach3), niekiedy rozbudowanych, np. Główny Imperialny Port Rzeczny (Ach3), albo przybierają postać frazy: Weź ten zamek (Ach3). Wszystkie opisane tu nazwy podkreślają odrębność i niezwykłość fantastycznej rzeczywistości odpisywanej w cyklu. ZAMKI Obcojęzyczne nazwy dominują również w przypadku ojkonimów odnoszących się do zamków. Według Tkacz warowny zamek, najlepiej z wysoką wieżą to jeden z obiektów architektonicznych, który odnaleźć można niemal w każdej opowieści przynależącej do literatury fantasy 351. Jest to oczywiście powiązane z jedną z cech tej konwencji kreowaniem świata przedstawionego na quasi-średniowiecze. Opisując obronne budowle, autorzy stosują wiele synonimicznych apelatywów, a zatem obok kojarzącego się z baśnią zamku występują też pałace, kasztele, cytadele, burgi, forty, fortece i twierdze. Choć tego typu obiekty są przywoływane w każdym z analizowanych cykli, to w niektórych z nich (u Pawlaka, Piątka i Szostaka) nie pojawia się żadna odnosząca się do twierdz nazwa. Zamki i fortece są natomiast szczególnie ważnymi miejscami w cyklach powieściowych, w których istnieje rozbudowany wątek wojenny. Przemarsze 351 Zob. M. Tkacz, op. cit., s. 68. 131
wojsk z poszczególnych fortów, zdobywanie kolejnych twierdz i obleganie zamków sprzyjają tworzeniu coraz to nowych ojkonimów, które nazywają te budowle. W kreowaniu takich nazw prym wiedzie Sapkowski. W cyklu o wiedźminie ojkonimy odnoszące się do zamków pochodzą z tych samych źródeł co urbonimy 352. Do nominacji twierdz autor wyzyskuje autentyczną toponimię: Dillingen ( miasto w Niemczech [GM]), Łysa Góra ( szczyt w Górach Świętokrzyskich tradycyjnie związany z czarownicami [GM]) (CO), Garstang ( miasto w Wielkiej Brytanii [GM]), Sarda ( stolica historycznej diecezji w Dalmacji [GM]) (CP), Pomerol ( miejscowość we Francji [GM]) (PJ) i antroponimię: Rhys-Rhun (por. Rhys i Rhun męskie imiona walijskie [BtN]) (PJ), Petrelsteyn (por. Eugene Perelshteyn, amerykański szachista) (SB), nierzadko lekko je przekształcając: Mayena (por. Mayen miasto w Niemczech [GM]), Montecalvo (por. Monte Calvo szczyt w górach Gargano, Włochy [GM]), Razwan (por. Răzvan męskie imię rumuńskie [BtN]) (CO), Hagge (por. Haga miasto w Holandii [GM]), Glevitzingen (por. pl. Gliwice, niem. Gleiwitz miasto w woj. śląskim [GM]) czy Leyda (por. Lejda miasto w Holandii [GM]) (CP). W cyklu znajdują się też nazwy zamków zaczerpnięte z legend arturiańskich: Caer Benic, Caer Dathal i Kamelot (PJ). Sapkowski tworzy również onimy odnoszące się do omawianej grupy obiektów, przywołując obcojęzyczne apelatywy: Armeria (armeria zawciąg, rodzaj [bylin] z rodziny ołownicowatych (zawciągowatych) [EPWN]) (CO), Scala (wł. scala schody, drabina [GWS]), Spalla (wł. spalla ramię, bark, plecy [GWS]) (CP) i łącząc cząstki znaczeniowe z różnych języków. Najczęściej jest to walijski: Darn Rowan (walij. darn część, klin [GWS], Rowan miasto w USA [GM]), Loc Grim (walij. loch jezioro lub niem. Loch grota, jaskinia [GWS], też Cape Grim przylądek na Tasmanii [GM]) (CP), Ban Gleán (walij. bán biały, gleann dolina [GWS]), Caer a'muirehen, inaczej zapisywane Kaer Morhen (walij. muir morze, caer warownia, twierdza, hen stary [GWS]) (KE) i Darn Dyffra (walij. darn część, klin, dyffryn dolina [GWS[) (PJ), rzadziej pojawiają się cząstki zaczerpnięte z niemieckiego: Aldersberg (CP), Rissberg (SB) (niem. komponent -berg góra ) i Rastburg, Vartburg, Winneburg (CP) (niem. komponent -burg zamek ) (PJ); rosyjskiego: Bodrog, Nastrog, Rozrog (ros. rog szczyt [GWS]) (KE); francuskiego: Beauclair (fr. beau piękny, clair jasny, czysty [GWS]) (WJ); norweskiego: Stygga (norw. stygg brzydki [GWS]) (PJ) lub 352 Nazwy zamków w sadze o wiedźminie sklasyfikowano na podstawie: M. Szelewski, op. cit., s. 37, 62 67, 92 93. 132
kilku różnych języków: Houtborg (isl. borg zamek, fortyfikacja, holend. hout drewno, las [GWS]) (CO), Darn Ruach (walij. darn część, klin, hebr. ruach duch, dusza [GWS]) (CP), Drakenborg (szwed. borg zamek, drak smok w wielu językach [GWS]) czy Kaer Trolde (walij. caer warownia, duń. trold troll [GWS]) (WJ). Niekiedy nazwy zamków to onimy sztuczne i nieodpowiadające kanonom nazewniczym żadnego języka, zawierające podwojone i nietypowo zestawione litery: Vidort (CO), Shaerrawedd (KE), Dun Tynne, Zurbarràn (PJ), Rocayne (WJ). Obok tych wszystkich obcojęzycznych i sztucznych nazw onimów występuje kilka ojkonimów polskich. Są to nazwy odapelatywne: Rawelin (rawelin w fortyfikacji bastionowej od XVI do XVIII w.: element w kształcie półksiężyca lub trójkąta, wysunięty przed linię umocnień ), Cytadela (cytadela dawna twierdza panująca nad miastem, wewnątrz której znajdowały się koszary i budynki mieszkalne ) (SB), Warownia (warownia dawna budowla lub gród o charakterze obronnym ), które wskazują na charakter obiektu, lub złożenia nawiązujące do autentycznej onimii: Łysoróg (por. Łysogóry [GM]). Obok nich pojawiają się takie nazwy jak Warownia Starego Morza i Wiedźmińskie Siedliszcze (KE), które są synonimami ojkonimu Kaer Morhen. Pierwszy z tych onimów to tłumaczenie walijskiej nazwy, drugi wskazuje na cechę obiektu mówi o mieszkańcach twierdzy. Urbonimy te zbudowane są z podmiotu i przydawki przymiotnej lub rozbudowanej dopełniaczowej. Na nazwach stworzonych przez Sapkowskiego mógł się wzorować Piskorski w Opowieści piasku. Autor również wykorzystuje obcojęzyczne cząstki znaczeniowe zaczerpnięte z języka walijskiego i angielskiego, niekiedy te same co autor sagi o wiedźminie: Birgemarch (ang. march marsz [GWS]), Hyungwydd (walij. gwydd gęś [GWS]), Yearlwight (ang. yearly roczny, wight istota ludzka, człowiek [GWS]) (Na) i Caerleighmarch (por. walij. caer twierdza, warownia, ang. leigh łąka, march marsz [GWS]) (Wy). Wszystkie te zamki leżą w krainach kreowanych na pseudośredniowieczną Europę, stąd też w ich nazwach można odnaleźć cząstki zaczerpnięte z języków germańskich i celtyckich. Całkiem inne ojkonimy określają twierdze położone w państwie przypominającym arabskie: sztuczne Ardż, Ul'Banra (Na), Um'Magar, które autor egzotyzuje poprzez zapis z apostrofem i nietypowe zestawienie liter, oraz pełniąca funkcję treściową nazwa Czerwony Fort (Wy), złożona z podmiotu i przydawki przymiotnej. Autor różnicuje więc ojkonimy ze względu na położenie geograficzne obiektów, do których się one odnoszą. Zróżnicowana geneza jest cechą charakterystyczną nazw zamków i fortów ze smoczego cyklu Surmik. Obok sztucznego określenia Syot (TZS) występuje tam onim 133
zaczerpnięty z zasobu nazewnictwa autentycznego: Farsalos (por. Farsalos dziś Farsala, miejscowość w Tesalii [GM]). Oprócz nich w cyklu pojawia się określająca ten sam obiekt nazwa odapelatywna, złożona z podmiotu i przydawki przymiotnej: Ostatnia Twierdza, skracana czasem do Twierdza (TZS). Podobny konglomerat nazw różnego pochodzenia pojawia się w przypadku Achai Ziemiańskiego. Pisarz tworzy ojkonimy sztuczne: Grath (Ach3), wykorzystuje obcojęzyczne apelatywy: Gender (ang. gender płeć [GWS]) i przekształca autentyczne nazwy własne: Yulle (por. ang. Yule Jul, święto przesilenia zimowego obchodzone w północnej Europie [EB]). Najciekawszymi ojkonimami są jednak odnoszące się do tego samego obiektu nazwy Kno, Knoz i Knox (Ach1), wykorzystane w humorystycznej grze językowej. Zan, jeden z bohaterów powieści, chce wpłacić fundusze na rozwój fortu Kno. Dowiaduje się od rozmówcy: Forty wojskowe są nazywane od imion fundatorów. Kno ma już trzy litery. Było dotąd trzech sponsorów. Ty musisz dopisać czwartą. Czy to ma być Z? Fort Knoz (Ach1, s. 555 556). Bohater decyduje się jednak zachować anonimowość i prosi o dopisanie litery x. Powstaje zatem nazwa Knox będąca humorystycznym nawiązaniem do amerykańskiej bazy wojskowej, Fortu Knox [EPWN]. Sztuczne nazwy określające zamki przeważają też w cyklu Teatr Węży Hałas. Autorka tworzy odnoszące się do twierdz ojkonimy według jednego schematu nazewniczego, łącząc dywizem dwa niepochodzące z żadnego języka wyrazy: Kar-Sevhern (PC), Hain-Rague i Mert-Vere (WMW). Stworzone w ten sposób nazwy nie kojarzą się z autentyczną onimią, mają więc za zadanie podkreślić obcość świata przedstawionego. Podobną rolę pełnią ojkonimy wymyślone przez Kresa: Rewin i Tor (wydaje się, że zbieżność z apelatywem tor trajektoria lub pierwiastek chemiczny o liczbie atomowej 90 jest przypadkowa) i Lewandowskiego: Irima, Saferg, Tomd (KsD), Awon, Ront, Sahen (Ro). Onimy w tych trzech cyklach składają się z ciągów nic nieznaczących znaków. Autorzy wybierają je prawdopodobnie ze względu na ciekawą, nietypową formę, którą uznali za estetyczną. Z kolei w cyklu Białołęckiej nazwy zamków to bez wyjątku synonimiczne określenia polskojęzyczne, odnoszące się do jednego obiektu: Zamek Magów, Zamek Dłoni (NB1), Pałac Magii (NB2), Zaklęta Twierdza, Zamek na Wyspie (PiM). Pisarka tworzy te onimy z podmiotu zamek lub twierdza oraz przydawek dopełniaczowych, np. Zamek Dłoni (NB1), przymiotnych: Zaklęta Twierdza (PiM) lub przyimkowych: Zamek na 134
Wyspie (PiM). Określenia te charakteryzują cechy obiektu, mówiąc o jego właścicielach (Zamek Magów), wyglądzie (nazwa Zamek Dłoni nadana została, ponieważ budynek składa się z pięciu wież niczym pięciu palców), powiązaniach z magią (Pałac Magii, Zaklęta Twierdza) i położeniu (Zamek na Wyspie). Funkcję charakteryzowania obiektu pełni także jedyny odnoszący się do zamku ojkonim z Wrót Wójtowicz. Jest to odapelatywna nazwa Twierdza (twierdza stała fortyfikacja obronna składająca się z fortów i umocnień połączonych w całość ). Nieco inne onimy tworzy Brzezińska w cyklu o Twardokęsku. Choć w jej powieściach występują niederywowane nazwy odapelatywne, nadane od leksemów pochodzących ze współczesnej polszczyzny: Strażnica (Żh) i Południowa Strażnica (LDK), to pozostałe ojkonimy czerpią z zasobów onimii pozaliterackiej: Stopnica ( miasto w woj. świętokrzyskim [GM]) (PnW) lub nawiązują do archaicznych i staropolskich apelatywów: Horęż (staropl. horęż oręż [SS]), Rankor (staropl. rankor uraza, gniew, zgryzota, żal [SS]) (LDS), podkreślając pseudośredniowieczny charakter fantastycznej krainy. Podobne nazwy tworzy Mortka w cyklu o Madsie Voortenie. Autor kreuje nazwy dwuwyrazowe wskazujące na rodzaj i położenie obiektu: Rzeczne Forty (DB), jednak dużo częściej przywołuje jednowyrazowe, niederywowane nazwy odapelatywne, nawiązując do świata przyrody: Głaz (głaz bardzo duży kamień ), Grzywacz (grzywacz gołąb o brązowawym upierzeniu, mający dwie białe plamy na bokach szyi lub fala wzburzonej wody z białą pianą na wierzchołku ), Krwawnik (krwawnik bylina lub krzewinka o drobnych, białych lub różowych koszyczkach kwiatowych w baldachach ) i Mglica (mglica mgła [SD]) (DB) albo do wytworów rąk ludzkich: Sulica (sulica włócznia używana na Rusi w XII w. [EPWN]), Tum (tum średniowieczny kościół katedralny lub kolegiata ). W cyklu pojawia się także jedna nazwa sztuczna: Varmigh (MJ). Choć wymienione nazwy w większości pochodzą od apelatywów, to nie charakteryzują one obiektów, których dotyczą, nie budzą też skojarzeń z istniejącymi w świecie pozaliterackim miejscami. Ich głównym zadaniem jest więc podkreślenie obcości opisywanej krainy. WSIE I PRZYSIÓŁKI Kolejną grupą ojkonimów są nazwy małych miejscowości niebędących miastami, a więc wsi i ich przysiółków, a także małych osad, przystani oraz farm. Niektórzy pisarze, na przykład Lewandowski, tworzą wyłącznie sztuczne nazwy wsi: Zakla (KKF), 135
Dakla (KsD), Dery (Ro), które nie różnią się od innych ojkonimów występujących w ich cyklach. Inni autorzy (Mortka, Pawlak, Piątek, Piskorski, Sapkowski, Surmik i Ziemiański) kreują onimy odnoszące się do małych miejscowości, wybierając nomina propria o różnym pochodzeniu, budowie i motywacji, dzięki czemu tworzą niezwykle zróżnicowany konglomerat nazw. W pozostałych cyklach (u Białołęckiej, Brzezińskiej, Hałas, Kresa i Szostaka) występują wyłącznie polskojęzyczne nazwy wsi wzorowane na realnej onimii, różniące się od pozostałych ojkonimów, które są leksemami sztucznymi lub obcojęzycznymi. Wyjątkiem są nazwy tworzone przez Brzezińską, gdyż autorka ta określa wszystkie wymyślone przez siebie obiekty geograficzne wyłącznie realistycznymi bądź autentycznymi nazwami polskiego pochodzenia. Obcojęzyczne nazwy wsi, które występują w polskich cyklach powieściowych high fantasy, mogą pochodzić od autentycznych nazw własnych. Najczęściej do nominacji niewielkich miejscowości wykorzystywane są antroponimy: Breza (Breza nazwisko polskie [SN]) (CO), Ansegis (Ansegis imię męskie w języku średnioangielskim [BtN], por. św. Ansegiz z Fontenelle), Tiberghien (por. Cédric Tiberghien, francuski pianista), Zgraggen (por. Simone Zgraggen, szwajcarska skrzypaczka) (SB) lub toponimy: Pont-sur-Yonne (Pont-sur-Yonne miejscowość we Francji [GM]) (PJ), Loredo (Loredo miasto w Hiszpanii [GM]) (CO), Birka (Birka średniowieczne miasto handlowe wikingów [EPWN]) (WJ), Kuruksetra (Kuruksetra, Kurukszetra miasto w Indiach [GM]) (EiL), Wostrow (Wostrow pierwotna łużycka nazwa niemieckiego miasta Ostritz [GM]) (ŻiK), Buisson (Buisson miejscowość we Francji [GM]) (Na). Czasami autorzy lekko przekształcają pozaliterackie nazwy własne, tworząc nowy onim: Brena (TZS) i Brenna (PJ) (por. Brenna wieś na Śląsku Cieszyńskim [GM]), Cizmar (por. Čižmár nazwisko słowackie [NŚ]), Guaamez (por. Gomez nazwisko hiszpańskie [NŚ]), Martindelcampo (por. Martín del Campo, urugwajski piłkarz) (SB), Skorbie (por. Skorba ruiny na Malcie [GM]) (WB), Kamjenz (por. Kamenz miasto w Niemczech [GM]) (ŻiK), Wulkie Żdżary (por. wielkie; Żdżary nazwa wielu wsi w Polsce [GM]) (SiR). Do nominacji wsi wykorzystywane są również obcojęzyczne apelatywy: Anchor (ang. anchor kotwica [GWS]) (CP), Vieda (ros. vied widok [GWS]) (OS) i cząstki znaczące zaczerpnięte z różnych języków: Burdorff (niem. Dorff wieś [GWS]), Glyswen (walij. wen biały [GWS]), Hirundum (por. łac. hirundo jaskółka [GWS]) (CP), Sotonin (por. chorw. soton szatan [GWS]) (SB), Dun Dâre (szkoc. gael. dùn zamek, walij. dâr dąb [GWS]) (WJ), Ihmistenkaupunki (fiń. ihmisten ludzie, kaupunki miasto [GWS]), Suurikaupunki (fiń. suuri wielki, kaupunki 136
miasto [GWS]) (ŻiK), Medvce (czes. med miód [GWS]) (Na), Grauburg (niem. grau szary, burg zamek [GWS]) (Pr). Obok tak utworzonych nazw występują także onimy sztuczne, niekojarzące się z żadnym językiem: Perkla (DB), Vatlinde (MJ), Bylkyen (Na) czy Korrneth (Ach2). Głównym zadaniem tego typu ojkonimów jest podkreślenie obcości i niezwykłości fantastycznego świata. Całkiem inną rolę pełnią polskojęzyczne nazwy odnoszące się do wsi, które naśladują autentyczną onimię, a zatem nadają opisywanej rzeczywistości pozory prawdopodobieństwa. Ojkonimy te można zanalizować, wykorzystując semantyczną klasyfikację nazw miejscowych, sformułowaną przez Witolda Taszyckiego w 1946 roku. Badacz wyróżnił nazwy patronimiczne (od imienia zasadźcy), służebne (od zajęcia dawnych mieszkańców), etniczne (oznaczające pierwotnie gromadę ludzką na podstawie zamieszkiwanego miejsca, pochodzenia, miejscowości itp.), rodowe (od zbiorowych nazw osobowych), dzierżawcze (odzwierciedlające stosunki własnościowe), topograficzne (od właściwości topograficznej lub geograficznej) i kulturowe (od rezultatów działalności człowieka) i relacyjne (stworzone od innych nazw geograficznych) 353. Autorzy polskich cykli powieściowych high fantasy najczęściej wybierają motywację topograficzną. Wymyślone przez nich nazwy pochodzą głównie od apelatywów związanych ze światem roślinnym, a szczególnie z krajobrazem leśnym: m.in. Mały Łęg (łęg podmokła łąka lub las liściasty o bogatym poszyciu i bujnym runie, rosnący w dolinie rzeki lub strumienia ) (CP), Grabowa Buchta (por. grab drzewo lub wysoki krzew o szarej, gładkiej korze ; buchta miejsce zryte przez żerujące dziki ), Buki (od buk) (KE), Łykownia (por. łyko tkanka drzew i krzewów przewodząca substancje organiczne, tworząca pod korą włóknistą, lekko wilgotną warstwę ), Chraścinne Błota (por. daw. chraścina zarośla [SPXVI]) (LDS), Koprzywnica (por. dawn. koprzywa pokrzywa [SE]) (PJ), Jasionka (por. dawn. jasion jesion [SE]) (PoG), Jaworek (por. jawor), Borowa Klauza (por. bór, klauza sztuczny zbiornik wodny budowany na górskich rzekach Karpat Wschodnich SD), Cisy (od cis), Dębowiec (od dąb), Sośnica (por. sosna) (SB), Stara Jodła (od jodła) (WMW), Moczarki (por. moczarka roślina wodna o długich, rozgałęzionych pędach ), Jaworki (por. jawor) i Smreczyny (por. smreczyna 353 Klasyfikacja semantyczna W. Taszyckiego została dokładnie omówiona w artykule: E. Rzetelska-Feleszko, Nazwy geograficzne, [w:] Współczesny język polski, red. J. Bartmiński, Lublin 2001, s. 414 421. Oprócz niej istnieje także klasyfikacja strukturalno-gramatyczna słowiańskich nazw geograficznych S. Rosponda z 1957 r. Na potrzeby niniejszego opracowania bardziej funkcjonalna okazała się klasyfikacja Taszyckiego, toteż podział wg innych badaczy nie będzie szerzej omawiany. 137
gw. podh. świerk, las świerkowy ) (WS). Ojkonimy oznaczające wsie mogą pochodzić od leksemów związanych z fauną: Przekopiec (por. przekopnica, przekopnice skorupiaki z rzędu liścionogów [SD]) (LDK), Liszkowa Góra (por. liszka gąsienica lub samica lisa ) (LDS), Pajęczy Jar (por. pająk) (Na), Lisie Doły (por. lis) (PJ), Dudkowa Rębnia (por. dudek, rębnia system użytkowania i odnawiania lasu polegający na zupełnym lub częściowym wycinaniu drzew na określonej powierzchni ), Płochaczowa Rębnia (por. płochacz nieduży szarobrunatny ptak ) (SB) i Goworożec (inaczej jednorożec, jedna z nazw herbu Bończa 354 ) (WJ). Nazwy wsi mogą także wskazywać na właściwości terenu: Grapa (grapa stromy grzbiet wzgórza [SD]) (PoG), Stołbista Skała (por. daw. stołb stołp, wolnostojąca wieża obronna wznoszona w zamkach średniowiecznych w obrębie murów, donżon [SD]) (LDS), Grobla (grobla wał ziemny usypany w celu spiętrzenia wody w rzece lub rozdzielenia stawów ) (NB1), Jar (jar dolina erozyjna o wąskim dnie i stromych zboczach ) (GL2), Wyrwa (wyrwa otwór wyrwany, wyżłobiony w czymś ) (SB), Wywierzyska (wywierzysko obfite źródło krasowe lub otwór w skale, skąd to źródło wypływa ) (WS), albo w jakiś sposób odnosić się do jego położenia: Ostronna Przystań (por. postronny nienależący do danego grona i niezaangażowany w jego sprawy, też: niebiorący w czymś bezpośrednio udziału lub ustronny zaciszny, odosobniony ) (LDK), Ósma Mila i Siódma Mila (por. mila dawna jednostka długości ) (CO). Inne nazwy określają kształt danej miejscowości: Kabłąki (por. kabłąk przedmiot wygięty w łuk; też: element konstrukcyjny w takim kształcie ) (SB), Kieł (WS), Trójkąt (CO), Krzywe (PoG); wskazują na okoliczne obiekty wodne: Biała Rzeczka (CP); mówią o zjawiskach meteorologicznych: Wiaterna (por. wiatr) (SB) lub o charakterystycznych odgłosach: Dudno (por. dudnić wydawać głuchy odgłos ) (PJ), Szczerkotka (por. szczerkać wydawać cichy, krótki urywany głos, ćwierkać [SD]) (PnW) czy Cichy (PoG). Sporą grupę stanowią ojkonimy o motywacji kulturowej. Mogą one wskazywać na status miejscowości: Nowa Wieś (WS), Ostatnia Osada (Wy), Trzy Wsi (PłG); dotyczyć gospodarki hodowlanej, rolnej i leśnej: Rogowizna (rogowizna w przemyśle mięsnym rogi bydła, baranów i kóz ) (SB), Kośne (por. kośny przeznaczony, nadający się do koszenia ), Zarąbek (zarąbek pierwsze cięcia w drzewostanie przeznaczonym do 354 18.02.2018 r. Zob. Herb Bończa, [na:] http://genealogia.grocholski.pl/gd/herb.php?id=0038, dostęp: 138
wyrębu SD) (WS); wiązać się z najważniejszymi zabudowaniami: Nowa Kuźnica (CP), Nowa Smolarnia (SB); pochodzić od leksemów oznaczających wytwory rąk ludzkich: Więciórka Mniejsza, Więciórka Większa (por. więciórka pułapka na ryby [SD]) (LDK), Kierpce (kierpec płytki but góralski szyty z jednego kawałka skóry ) (WS) i Kołpaki (daw. kołpak wysoka czapka ) (Na) lub części ciała: Hardło (por. gardło) (DB), Stare Pupy (PJ). Pozostałe nazwy wskazują na jakąś inną cechę związaną ze szczególną rolą danego miejsca: Charłapki (być może od charłowanie życie w biedzie, nędzy, ubóstwie albo uleganie chorobom, podupadanie na zdrowiu [SPXVII], por. też łapka) (CiS), Ułudno (ułudny istniejący tylko w czyjejś wyobraźni ), Uroczna Przystań (uroczny odnoszący się do czarów, uroku, rzucający urok [SD]) (LDK), Olśniewające Dobro (EiL), Bezpowrót (od bezpowrotny taki, który przeminął i nie powróci być może nazwa odnosi się do wsi, z której nikt nie wraca) (GL2). Niekiedy ojkonimy powiązane są z kulturowymi przejawami działalności człowieka: Nieokrotły (por. krotło, krotły, krótło skrót, skrócenie w piśmie [SS]), Praszczęcy Dołek (por. praszczęta kara cielesna stosowana w wojsku rosyjskim ) (LDS), Wola (SB), Zavada (por. zawada osoba, sytuacja itp., która przeszkadza w czymś ; sposób zapisu tego onimu (litera v zamiast w) sugeruje, że mamy do czynienia z nazwą obcego pochodzenia) (CP) i Brzeg Wisielców (KB). Ciekawe są nazwy, które nadane zostały ze względu na jakieś wydarzenie: synonimiczne Ognista Zazdrość i Zazdrość (WJ) (miejscowość spalona przez wzgardzonego kochanka) oraz Wieś Zabitego Piekarza (Ach1) (osada, w której doszło do brutalnego mordu). Dużo mniejszą grupę stanowią ojkonimy wzorowane na nazwach służebnych, a więc pochodzących od zajęcia mieszkańców. W polskich cyklach powieściowych high fantasy tego typu onimy związane są z rzemiosłem: Kowale (od kowal) (Na), Strzelce (od strzała) (NB1), Miecznica (od miecz) (LDK), Warzelnia (od warzyć) (SB), Koszarki (od kosz) (PoG) lub rolnictwem i hodowlą: Miodowniki (od miód) i Orzyce (od orać) (Na). Niewiele jest także nazw relacyjnych: Rankorska Przystań (od Rankor powieściowa kraina) (LDS) oraz dzierżawczych: Delona (od Delon imię właściciela osady) (PK), do których zaliczyć można także nietypowe dla onimii pozaliterackiej nazwy: Osada Magów (KnS) i Zbójecka Posada (CO) zbudowane z podmiotu i przydawki dopełniaczowej lub przymiotnej. Nazwy te pełnią w powieściach funkcję treściową, wskazując na najważniejsze cechy określanego obiektu. Interesującą grupą nazw własnych, które można zaliczyć do ojkonimów, są nazwy pustynnych oaz pojawiające się w Opowieści piasków Piskorskiego. W cyklu wy- 139
stępują głównie onimy polskojęzyczne: Dalekie Oazy (Pr), Ostatnia Oaza, Jedwabne Oazy, Słona Oaza (Wy), złożone z członu utożsamiającego oaza oraz członów odróżniających, określających położenie danego miejsca lub odnoszących się do towarów, którymi prawdopodobnie można tam handlować. Pod względem językowym nazwy te składają się z podmiotu i przydawki przymiotnej. Aby dopełnić obrazu pustynnego świata, Piskorski tworzy także określenia sztuczne, które kojarzyć się będą czytelnikowi z kulturą arabską: Hazmud, Ral'Manid (Wy). Występowanie tego typu nazw wyłącznie w tym cyklu jest związane ze specyfiką świata przedstawionego Opowieści piasków. Wydarzenia z pierwszego tomu tej serii toczą się bowiem w piaszczystej krainie, dlatego też autor ma liczne okazje, by przywołać onimy współtworzące wizerunek pustynnego krajobrazu. MIKROOSADY Pozostałe występujące w polskich cyklach powieściowych ojkonimy to nazwy budowli umiejscowionych poza granicami miast i wsi, stanowiących samodzielne mikroosady. Zaliczyć możemy do nich zamiejskie zajazdy, majątki ziemskie, dwory, stanice i strażnice, a także szkoły, klasztory i więzienia. Tak jak w przypadku pozostałych onimów odnoszących się do miejsc zamieszkanych geneza tego typu ojkonimów zależna jest od indywidualnych decyzji autorów. Niektórzy twórcy wybierają nazwy sztuczne i obcobrzmiące dla czytelnika, które korespondują z pozostałą onimią utworu. Takie ojkonimy stosuje Sapkowski, przywołując strażnicę Vedette (fr. vedette czujka, żołnierz lub oddział pełniący straż lub wysłany w teren w celach zwiadowczych [GWS]) (PJ), szkoły Ban Ard (por. irl. ban biały, walij. ard wysoki [GWS]) (CO) i Aretuza (mit. gr. nimfa arkadyjska, łowczyni z orszaku Artemidy [EPWN]) (CP) oraz więzienie Sturefors (Sturefors miasto w Szwecji [GM]) (SB), jak również Kres, wspominając o stanicach Alkawa i Erwa (PłG) (nazwy sztuczne) oraz Surmik, która pisze o majątku Cars (por. ang. car samochód [GWS], też: amerykański zespół The Cars). Z kolei polskojęzyczne nazwy zawierają apelatywy i charakteryzują opisywany obiekt, jednoznacznie wskazując na jego rodzaj i najważniejsze cechy: Stara Gospoda, Długa Grażda (grażda obronna zagroda huculska 355 ) (PoG), Stacja Pocztowa (NB2), Dom Innych Ludzi (dom opieki nad niepełnosprawnymi) (PiM), Jabłoniowy Dwór 355 Zob. Grażda, [na:] https://izi.travel/ru/browse/4381f97d-6402-4c27-b157-3ce6e625df11/pl, dostęp: 18.02.2018 r. 140
(KnS), Jasny Dwór (Ach1), Krzeszczowy Jar (od powieściowego nazwiska Krzeszcz) (PnW), Czerwony Młyn (LDS), Monastyr (monastyr klasztor w Kościele prawosławnym lub greckokatolickim ) (WS), Stary Erem (erem klasztor zakonników prowadzących życie pustelnicze ) (SB) czy Kopalnie Cesarskiej Kancelarii Sprawiedliwości (jest to miejsce zesłania więźniów), Ośrodek Poligonowy Numer Cztery (ŻiK). Pozostałe onimy opisują obiekt za pomocą metafory: Orle Gniazdo (siedziba zbójców położona wysoko w górach) (PoG), Złota Igła (manufaktura produkująca szaty na dwór cesarski) (KnS) lub mają nieprzejrzystą motywację: zajazd Pogromca (GL1) czy dwór Solemnica (być może od leksemu sól) (PnW). Pod względem językowym nazwy te są pojedynczymi wyrazami, np. Pogromca (GL1), lub składają się z podmiotu i przydawek przymiotnych, np. Czerwony Młyn (LDS) lub rozbudowanych dopełniaczowych, np. Kopalnie Cesarskiej Kancelarii Sprawiedliwości (ŻiK). WNIOSKI Ojkonimy stosowane w polskich cyklach powieściowych high fantasy to niezwykle liczna i zróżnicowana grupa nazw własnych, odnosząca się do wielu obiektów. Onimy należące do tej kategorii mogą pochodzić od autentycznych nazw własnych (głównie urbonimów, oronimów i hydronimów, ale także antroponimów) bądź nawiązywać do obcojęzycznych apelatywów i cząstek znaczeniowych. Czasem pisarze wymyślają własne nazwy, kreując ojkonimy sztuczne. Często tworzą też nazwy polskojęzyczne, czerpiąc z apelatywnej warstwy języka. Onimy te są wtedy nazwami jednowyrazowymi (derywowanymi bądź niederywowanymi) lub wielowyrazowymi (złożonymi z podmiotu i przydawek przymiotnych, dopełniaczowych, przyimkowych, mianownikowych, niekiedy rozbudowanych). Choć dobór nazw zależy oczywiście od indywidualnych wyborów autorów, to jednak widoczna jest pewna wspólna tendencja, która przejawia się we wszystkich polskich cyklach powieściowych high fantasy. Duże obiekty geograficzne (np. miasta i zamki) nominowane są głównie za pomocą nazw sztucznych lub obcojęzycznych, które nie kojarzą się czytelnikowi ze światem rzeczywistym i mają za zadanie podkreślać niezwykłość fantastycznych krain i ich autonomię. Im jednak mniejszy obiekt, tym więcej pojawia się nazw zaczerpniętych z zasobów polskiej onimii lub wzorujących się na niej. Pełnią one zazwyczaj funkcję treściową i nadają pozory realizmu powieściowej rzeczywistości, wprowadzając do niej elementy kojarzące się ze średniowiecznymi realiami, na co wskazuje głównie użyta w nich dawna leksyka. 141
3.1.8. Urbanonimy Opisana w poprzednim podrozdziale tendencja do nominowania małych obiektów geograficznych za pomocą polskojęzycznych, realistycznych nazw własnych jest szczególnie widoczna w przypadku urbanonimów, czyli nazw miejskich. Kategoria ta obejmuje onimy odnoszące się do ulic, placów, dzielnic miast i osiedli, a także innych większych obiektów: bram, mostów, murów oraz znaczniejszych budynków 356. W analizowanym materiale językowym występuje sporo nazw przynależących do urbanonimii i wykazujących niezwykłe podobieństwo do onimii uzualnej. W czasie swoich peregrynacji bohaterowie powieści high fantasy zazwyczaj trafiają do jakiegoś miasta, najczęściej stolicy danej krainy czy państwa, gdzie odpoczywają po trudach wędrówki i przygotowują się do dalszej drogi. Niekiedy miasto może być głównym miejscem akcji, stając się wręcz jednym z bohaterów cyklu, np. Tel Halik u Piskorskiego, Fert u Pawlaka czy Shan Vaola u Hałas. Taka nobilitacja miasta jest pretekstem do drobiazgowego opisu tego miejsca i przywołania licznych urbanonimów, które podkreślą lokalny koloryt i oddadzą realia opisywanego obiektu. Twórcy high fantasy najczęściej kreują świat przedstawiony, odwołując się do potocznych wyobrażeń o średniowieczu lub innej odległej historycznie epoce (może to też być renesans lub barok), dlatego miasto w polskich cyklach powieściowych jest zawsze miastem historycznym i różni się od współczesnych obiektów tego typu. Nazewnictwo miejskie w rzeczywistości pozaliterackiej jest ściśle związane z historycznymi procesami prowadzącymi do powstawania tego typu obiektów zamieszkanych. Jak pisze Ewa Rzetelska-Feleszko: Najstarsze miasta rozrastały się z podgrodzi i miejsc targowych. Organizm miejski koncentrował się wokół rynku i prowadzących do niego dróg, wewnątrz wałów obronnych. Poza murami powstawał krąg osad rzemieślniczych i rolniczych, do których prowadziły drogi i trakty, podobnie jak do dalszych miast [ ]. Takie same zasady formowania się przestrzeni miejskiej panowały w całej ówczesnej Europie; podobnie było z nazewnictwem 357. Pisarze tworzący w konwencji high fantasy z których wielu jest z wykształcenia lub zamiłowania historykami są świadomi, w jaki sposób powstawało dawne miasto 356 Zob. E. Rzetelska-Feleszko, Nazwy miejskie (urbanonimia/urbonimia), [w:] Słowiańska onomastyka. Encyklopedia, red. E. Rzetelska-Feleszko, A. Cieślikowa, J. Duma, Warszawa Kraków 2003, t. 2, s. 294. 357 Zob. ibidem, s, 294. 142
i jak kształtowało się jego nazewnictwo. Naśladują więc historyczną onimię, nadając ulicom, dzielnicom, budynkom itp. nazwy zaczerpnięte z rzeczywistości pozaliterackiej lub zbudowane według najstarszych wzorców nazewniczych. DZIELNICE I PRZEDMIEŚCIA Tego typu onimy dominują zdecydowanie w przypadku nazw dzielnic i przedmieść. We wszystkich analizowanych cyklach powieściowych występuje zaledwie kilka urbonimów o innej genezie niż realistyczna. Należą do nich: zaczerpnięta z zasobów onimii autentycznej nazwa Palmyra (por. Palmyra miasto w Syrii [GM]) (SB), nawiązująca do realnego urbonimu nazwa Rżym (por. Rzym, też: rżeć o koniu: wydawać głos; pot. śmiać się głośno, hałaśliwie ) (SG), stworzona z obcojęzycznego apelatywu nazwa Hort (niem. Hort schronienie, skarb [GWS]) (WB) oraz sztuczna nazwa Farache (CiS). Pozostałe nomina propria określające dzielnice i przedmieścia tworzone są według schematu nazewniczego wzorowanego na onimii uzualnej, składają się więc z członu utożsamiającego i członu odróżniającego (identyfikującego). Pierwszy z nich może być wyrażony apelatywami dzielnica: np. Dzielnica Achai (Ach3), Północna Dzielnica (DK); miasto: np. Wewnętrzne Miasto (CiS), Większe Miasto (KnS); przedmieście: Przedmieścia Annamea (Ach3), Przedmieście Kuszników (TS2) lub sektor: Pierwszy Sektor Miasta (SG). Czasem ten element urbanonimu ulega elipsie, np. Płaskie Wały (SiR), Labirynt Łez (WMW). Członem odróżniającym może być z kolei przydawka przymiotna: np. Dzielnica Portowa (PK), Niskie Miasto (Ach1) lub dopełniaczowa: np. Dzielnica Rzemieślników (Wy), Przedmieście Kuszników (TS2). Niekiedy członem identyfikacyjnym jest antroponim: Dzielnica Achai, Przedmieścia Annamea (Ach3). Według całkiem innego wzorca nazewniczego zbudowany został onim Wiązowo (PJ), utworzony od apelatywu wiąz za pomocą typowego dla ojkonimów przyrostka -owo, występującego także w autentycznych nazwach dzielnic (por. warszawskie Bemowo). Występujące w polskich cyklach powieściowych high fantasy onimy nadawane dzielnicom i przedmieściom wzorują się na onimii z rzeczywistości pozaliterackiej również pod względem semantycznym. Ich człony odróżniające najczęściej pochodzą od apelatywnych określeń ludzi: Dzielnica Królewska, Dzielnica Książęca (GL1), Wzgórze Wiernych (Na), Dzielnica Kupców (Pr), Przedmieście Kuszników (TS2), Dzielnica Rzemieślników (Wy) lub związane są z topografią terenu: Niskie Miasto, Wysokie Miasto (Ach1), Wewnętrzne Miasto (dzielnica centralna miasta) (CiS), Północna Dzielnica (DK), Miasto Górne (SB). Urbonimy mogą wywodzić się od nazw roślin: Wiązo- 143
wo (od wiąz drzewo o sztywnych, ząbkowanych liściach, drobnych kwiatach, zebranych w grona lub pęczki, i o płaskich, okrągłych owocach orzeszkach ) (PJ) lub wytworów kultury społecznej, materialnej i duchowej: Dzielnica Imperialna, Dzielnica Portowa (PK). Czasem wywodzą się od apelatywów określających takie cechy dzielnicy jak charakterystyczny kolor: Szmaragdowa Dzielnica (DK) i Szary Stok (Wy); wielkość: Większe Miasto (KnS) i Wielkie Przedmieście (TS2); wiek: Stara Dzielnica (KB) czy liczba porządkowa: Pierwszy Sektor Miasta (SG). W cyklach występują także nazwy metaforyczne, wskazujące na wysoki prestiż dzielnicy: Serce Syrinx (Ach3), odwołujące się do potocznych, rubasznych skojarzeń: Chłopskie Krocze (Pr) bądź sugerujące nieszczęście mieszkańców: Labirynt Łez (WMW) lub niebezpieczeństwo: Krwawy Sztylet (Wy). Rzadko pojawiają się nazwy pamiątkowe, pochodzące od powieściowych antroponimów: Dzielnica Achai, Przedmieścia Annamea (Ach3) lub apelatywnych określeń ludzi: Przedmieście Czterech Jeźdźców (PDZ). Czasem autorzy wyjaśniają motywację użytych urbonimów. Na przykład pisząc o Wewnętrznym Mieście, Pawlak tłumaczy, że Wewnętrznym nazywano je zaś dlatego, że pałac cesarski oraz przylegające do niego budynki były oddzielone od pozostałej części miasta wysokim murem (CiS, s. 65). Podobny zabieg stosuje Sapkowski, pisząc: Kwartał Wiązowo leżał nad samym jeziorem, w zatoce wśród olch, płaczących wierzb i ma się rozumieć wiązów (PJ, s. 488). Takie wyjaśnienia pozwalają uprawdopodobnić opisywane miejsce i wpisać go w krajobraz świata przedstawionego, dzięki czemu czytelnik łatwiej może sobie wyobrazić nazwany w ten sposób obiekt. ULICE Według realistycznych wzorców nazewniczych budowane są również onimy odnoszące się do ulic, czyli plateonimy. W przeciwieństwie do nazw dzielnic i przedmieść zwykle nie zawierają członu utożsamiającego (np. Bednarska (Żh), Żebraków (Na)), a jeśli on występuje, wyrażony jest rzadszymi dla onimii uzualnej leksemami typu aleja: np. Aleja Murarzy (Na); zaułek: np. Złoty Zaułek (Ach3); zakątek: Aksamitny Zakątek (NB2); obwodnica: Obwodnica Królewska (GL1). W niektórych cyklach pojawiają się nawet tak oryginalne określenia jak punkt kontrolny rozgraniczenia: Punkt Kontrolny Rozgraniczenia Numer Jedenaście (Ach3) i gałąź: Trzecia Gałąź (SG). Ostatni z wymienionych plateonimów odnosi się do drogi w zbudowanym z żywych drzew mieście, którego mieszkańcy smoki wykorzystują gałęzie jako szlaki komunikacyjne. Nazwa charakteryzuje zatem w bezpośredni sposób obiekt, którego dotyczy. Lek- 144
sem ulica występuje z kolei tylko jako apelatyw towarzyszący urbanonimowi: np. ulica Zegarmistrzów (DK), ulica Trzech Saurów (Wy). Członem odróżniającym plateonimów, tak jak w przypadku nazw dzielnic, najczęściej bywa przydawka przymiotna: np. Krzywa Aleja (DK), Aksamitny Zakątek (NB2) lub dopełniaczowa: np. Aleja Murarzy (Na), Aleja Ślepców (Wy). Nazwy jednowyrazowe mogą być z kolei przymiotnikami: np. Tkacka (WMW) lub rzeczownikami: np. Kupców (Wy). Bardzo interesującym zjawiskiem jest powtarzalność nazw niektóre z nich powielane są w różnych cyklach, np. Krzywa (PnW) i Krzywa Aleja (DK). Czasem takim samym określeniem nominowane są ulice położone w kilku miastach z jednej powieści, np. ulica Bednarska (PnW, Żh) z sagi o Twardokęsku znajduje się zarówno w Tragance, jak i w Spichrzy, a ulicę Główną (CP, SB) z cyklu wiedźmińskiego odnaleźć można w Gors Velen i w Novigradzie. Występowanie takich samych i podobnych urbanonimów jest próbą odzwierciedlenia powtarzalności typowej dla onimii z rzeczywistości pozaliterackiej. Z naśladownictwem związana jest przewaga realistycznych onimów, stąd też we wszystkich analizowanych cyklach pojawia się zaledwie jedna sztuczna nazwa ulicy: Kardo (CP) z cyklu wiedźmińskiego. Pod względem semantycznym nazwy ulic przypominają najstarsze urbonimy z nazewnictwa uzualnego. Najczęściej pochodzą one od apelatywnych określeń ludzi, głównie tych dotyczących zajęcia mieszkańców: Zaułek Złotników (CP), Zegarmistrzów (DK), Aleja Murarzy, Żebraków (Na), Bławatna (od kupiec bławatny kupiec handlujący tkaninami jedwabnymi, bawełnianymi itp. [SD]), Kowalska, Rzeźnicza, Szewska (OS), Bednarska (od bednarz rzemieślnik wyrabiający naczynia klepkowe, obręczowe [SD]), Zaułek Rymarzy (od rymarz rzemieślnik trudniący się wyrabianiem przedmiotów ze skóry, zwłaszcza uprzęży, siodeł ) (PnW), Garbarska (od garbarz osoba zajmująca się garbowaniem skór ) (Żh), Tkacka (WMW), Kupców, Zaułek Wiedźm (Wy), Zaułek Garbarzy (ŻiK). Onimy odwołują się głównie do apelatywów oznaczających rzemieślników średniowiecznych miast, przywołując również dawne, wymarłe już zawody. Inne nazwy ulic pochodzące od apelatywów oznaczających ludzi to Obwodnica Królewska (GL1), Bracka (por. bracki dotyczący bractwa, związany z bractwem [SD]) (SG), Zaułek Szaleńców (Na), Aleja Ślepców i Zaułek Trędowatych (Wy). Nazwy ulic często utworzone zostają od leksemów dotyczących wytworów kultury materialnej, społecznej i duchowej. Najczęściej pochodzą one od nazw budynków i innych charakterystycznych obiektów: Świątynna (DK), Studzienna (NB2), Zaułek Sześciu Kramów (Na), Karczemna (SG) czy Browarna (od browar zakład produkujący piwo ) (ŻiK), 145
mogą jednak dotyczyć innych przedmiotów: Aksamitny Zakątek (od aksamit miękka tkanina z krótkim, strzyżonym włosem ) (NB2), Dwunastu Tablic (Na) lub Cynownicza (od cyna pierwiastek chemiczny, srebrzysty metal stosowany do ochrony żelaza i miedzi przed korozją ) (PnW). Nazwy ulic rzadko pochodzą od leksemów związanych ze światem zwierzęcym: Trzech Saurów (saur to powieściowe zwierzę, dwunogi jaszczur używany do jazdy wierzchem) (Wy) czy też topografią terenu: Na Zboczu (PnW). Czasem są utworzone od apelatywów określających położenie danej drogi: Główna (CP, SB), Wschodnia (WMW), jej kształt: Krzywa (PnW), Krzywa Aleja (DK), Okrężna (CP) lub numer: Trzecia Gałąź (SG), Punkt Kontrolny Rozgraniczenia Numer Jedenaście (Ach3). Mogą pochodzić także od leksemów oznaczających kruszce i pochodzących od nich określeń kolorystycznych: Złoty Zaułek (Ach3), Złota (WMW), Żelazny Zaułek (GL1), Srebrna (PnW), rzadko jednak zawierają określenia ekspresywne: Zaułek Miliarda Przyszłych Tryumfów (EiL), Zaułek Szlachetnego Zwycięzcy (ŻiK). Ponadto w cyklu Pawlaka pojawia się ciekawy urbanonim Pokonna (WB), który może pochodzić od słowa konny wykorzystujący konia (konie) do jazdy wierzchem lub w zaprzęgu albo jeździec na koniu. Wydaje się jednak, iż onim ten powstał z przekształcenia leksemu zakonny dotyczący zakonu, właściwy zakonowi [SD], jako że nazwana tak ulica znajduje się w pobliżu świątyni Udasz się na ulicę Pokonną do świątyni Draceny (WB, s. 132). Nazwy ulic zazwyczaj przywołane zostają w powieściach high fantasy przy okazji zwiedzania miasta przez bohatera. Na przykład w cyklu wiedźmińskim jedna z głównych bohaterek, Ciri, wyrusza na wycieczkę po mieście Gors Velen. Jej przewodnik pyta ją, jakie ulice chciałaby odwiedzić i wyjaśnia, którędy pójdą: Co chcesz zwiedzić w Gors Velen, Ciri? Ulicę Główną? Zaułek Złotników? Port morski? A może rynek i jarmark? [ ] Chodźmy zatem. Tu, gdzie jesteśmy, to jest główna ulica miasta. Nazywa się Kardo i łączy obie bramy, Główną i Morską. [ ] Pójdziemy o, tędy, skrócimy sobie drogę przez targ rybny, który jest na ulicy Okrężnej (CP, s. 65 66). Takie wymienienie nazw realistycznych, opisujących charakterystyczną cechę danego obiektu miejskiego, umożliwia czytelnikowi wyobrażenie sobie powieściowego miasta. 146
PLACE, RYNKI I TARGI Na nazewnictwie uzualnym wzorowane są również urbanonimy odnoszące się do placów, rynków i targów. Jak zauważa Rzetelska-Feleszko, to właśnie wokół rynku koncentrowały się najważniejsze obiekty średniowiecznego miasta 358. Twórcy fantasy, świadomi rangi tego obiektu, bardzo często przywołują nazwy rynków, placów i targów, budując obraz typowego dawnego miasta. Urbanonimy tworzone są według wzorców znanych z nazewnictwa uzualnego: zawierają zatem człon utożsamiający (rynek, targ, plac, a w cyklu Ziemiańskiego także forum), który czasem ulega elipsie, i człon identyfikujący przydawkę przymiotną: np. Morski Targ (SiR) lub dopełniaczową: np. Plac Zgody (Ach3). Tak jak w przypadku plateonimów, podobne lub takie same nazwy rynków mogą pojawiać się w różnych cyklach, np. onim Mały Rynek przywołuje Brzezińska (LDK), Kres (GL2) i Sapkowski (SB). Sporadycznie występują natomiast nazwy zawierające cząstki obcojęzyczne: Shinkan (por. jap. shin śmierć [GWS]) (ŻiK) czy Loss Fomar (DK), które budzi skojarzenia z angielskim less mniej [GWS] i leksemem forum plac w miastach starożytnego Rzymu, na którym odbywały się zebrania ludowe, targi, sądy. Pod względem semantycznym urbanonimy odnoszące się do rynków, placów i targów są nieco bardziej zróżnicowane. Często nadane zostają ze względu na sprzedawane w danym miejscu towary: Plac Wołowy (PiM), Solny Rynek, Rybi Rynek (PnW), Targ Korzenny (SB), Morski Targ (SiR) lub charakterystyczne cechy placu targowego: Mały Rynek (GL2, LDK, SB), Długi Targ (LDK), Sienny Rynek (sienny daw. przym. od sień [SD] ponieważ sień to pomieszczenie prowadzące do wnętrza domu, nazwa będzie w sposób metaforyczny oznaczać, że rynek położony jest na skraju miasta) (Żh). Onimy mogą też wskazywać na obiekty architektoniczne umiejscowione na placu: Dwóch Posągów (Na), Czerwonych Kolumn, Świątynny (Wy) lub posiadać motywację kulturową: Plac Zgody (Ach3), Tysiąclecia (WJ), Księgi (Wy). Ponadto w Achai Ziemiańskiego występują urbanonimy nadane na cześć ważnej osobistości: Forum Aldara, Forum Oriona (Aldar i Orion to powieściowi książęta) i zwycięskiego państwa: Rynek Arkach (Ach3), a w Pogodniku trzeciej kategorii przywołana zostaje nazwa Plac Licyjski (por. przymiotnik licyjski od Licja w starożytności kraina w południowo-zachodniej części Azji Mniejszej (obecnie w Turcji) [EPWN]) (CiS), odnoszącą się do targowiska 358 Zob. E. Rzetelska-Feleszko, Nazwy miejskie (urbanonimia/urbonimia), op. cit., 294. 147
niemal w całości zajętego przez handlarzy owocami i warzywami z tej prowincji (CiS, s. 66). Co ciekawe, sama nazwa krainy Licja nigdzie w cyklu nie występuje. BRAMY MIEJSKIE Kolejnym elementem średniowiecznego miasta, bardzo często przywoływanym przez autorów polskich cykli powieściowych high fantasy, jest brama miejska. Nazwy tego typu obiektów budowane są według jednego schematu: zawierają podmiot brama (który czasem ulega elipsie) oraz przydawkę przymiotną: np. Brama Wschodnia (NB2) lub dopełniaczową: np. Brama Filozofów (KE), czasem rozbudowaną: np. Brama Pani Seili (PDZ). Jedynym odstępstwem od tego wzorca jest obcojęzyczny urbanonim Coverchio (por. wł. coperchio wieko [GWS]) (ŻiK) z cyklu Piątka. Jak wyjaśnia narrator, tą bramą zwykle wychodzili więźniowie, dlatego kiedyś nazwano ją Coverchio wieko trumny w jednym z miejscowych dialektów (ŻiK, s. 8). Nazwy bram również się powtarzają w różnych powieściach, np. Południowa Brama (DK, KsD) w cyklach Hałas i Lewandowskiego. Czasem podobne określenia zostają nadane obiektom położonym w różnych miastach w obrębie jednego fantastycznego świata, np. Brama Sakowowa (Ach1, Ach3) w mieście Negger Bank i w nienazwanej stolicy państwa Troy w cyklu Ziemiańskiego. Nazwy bram najczęściej wskazują na położenie obiektu w sposób dosłowny: Południowa Brama (DK, KsD), Brama Wschodnia (NB2), Północna Brama (ŻiK) lub metaforyczny: Brama Sienna (nazwa ta, analogicznie jak w przypadku Siennego Rynku z tego samego cyklu, wskazuje na umiejscowienie obiektu na skraju miasta) (PnW) czy Brama Powietrzna (od powietrzny związany z powietrzem przestrzenią [WSJP] jest to brama umieszczona w górnej części muru) (Ach3). Urbanonimy mogą też wskazywać na położenie bramy w pobliżu zbiornika lub cieku wodnego: Morska (CP) i Brama Wodna (MJ) bądź wskazywać na jej kolor: Czerwona Brama (LDK); materiał, z którego została wykonana: Spiżowa Brama (PnW); wielkość: Brama Mała, Wielka Brama (GL1); znaczenie: Główna (CP) czy Brama Kuchenna (por. kuchennymi drzwiami podstępem albo w tajemnicy i nieoficjalnie [WSJP] nazwa oznaczać będzie zatem nieoficjalne wejście) (Żh) albo leżące w pobliżu, charakterystyczne obiekty: Sądownicza (Ach1). Część urbanonimów zawiera apelatywy określające rodzaj towaru transportowanego bramą: Brama Pszenna (Ach3), Rybia Brama (DK), Rybna Brama, Trzewiczkowa Brama (LDK), Brama Solna (PnW); odwołuje się do nazw przedmiotów codziennego użytku: Sakwowa (od sakwa dawny worek podróżny, często z otworem 148
w środku do przewieszania przez ramię lub po obu stronach siodła ) (Ach1) lub nawiązuje do praktyk religijnych i wierzeń: Brama Pokutnicza (Ach3) i Brama Niebios (Wy). Spora grupa onimów odnoszących się do bram zawiera apelatywy określające ludzi: Brama Królewska (GL1), Brama Filozofów (KE), Brama Praczek (Na), Bednarska Brama (PJ), Brama Rzeźników, Brama Złotników (SP) lub zwierzęta: Brama Lwów (PnW), Brama Orłów (Pr). Do utworzenia niektórych nazw bram zostały wykorzystane inne powieściowe nomina propria toponimy: Mariborska Brama (od Maribor) (PJ), Skalmierska Brama (od Skalmierz) (Żh), Brama Armektańska (od Armekt) (PDZ) i wymyślone na potrzeby cyklu teonimy: Brama Pani Delary (GL1), Brama Pani Seili (PDZ) (od Delara i Seila). Wymienione nazwy nawiązują do wzorców nazewniczych z onimii uzualnej, odwołując się do tych samych kręgów tematycznych co nazwy z rzeczywistości pozaliterackiej. BUDOWLE OBRONNE MIASTA Wśród urbanonimów z polskich cykli powieściowych high fantasy pojawia się również sporo nazw odnoszących się do elementów obronnych dawnego miasta, takich jak baszty, forty, wieże, koszary, mury i tunele stanowiące drogę ucieczki w razie oblężenia. Onimy te, zbudowane z leksemów w języku polskim, zawierają człon utożsamiający (baszta, fort, wieża, wieżyczka, iglica, koszary, mur, tunel), niekiedy ulegający elipsie, oraz człon odróżniający, którym może być przydawka przymiotna: np. Wieża Zachodnia (NB1) lub dopełniaczowa: np. Wieża Alchemiczek (PnW). Jedynymi onimami obcojęzycznymi są dwie nazwy pojawiające się w cyklu wiedźmińskim: Tor Lara (por. irl. tor wieża, łac. larus mewa [GWS]) i Tor Zirael (por. irl. tor wieża [GWS] i Zirael wariacja powieściowego imienia Cirilla), które Sapkowski tłumaczy na Wieża Mewy i Wieża Jaskółki (CP). Urbanonimy odnoszące się do elementów obronnych miast to najczęściej nazwy wież, dużo rzadziej pojawiają się nazwy baszt, fortów, koszar, murów i tuneli. Onimy te opisują położenie obiektu: Czwarta Wieżyczka Północna (ŻiK), Wieża Wschodnia, Wieża Zachodnia (NB1), Wieża Centralna, Wieża Południowa, Wieża Północna, Mur Obwodowy (NB2), wieża Ustronna (PiM) i wskazują na jego numer identyfikacyjny: Koszary 111 (ŻiK). Mogą pochodzić od imion: Wieża Karoberty (PJ) lub innych antroponimów: Wieża Mówcy (Mówca to w cyklu Brzezińskiej tytuł maga zajmującego się przekazywaniem myśli) (NB1) albo apelatywów określających ludzi: Tunel Cesarski (CiS), baszta Złodziejska (CP), Wiedźmia Wieża, Wieża Alchemiczek, Wieża Powroźni- 149
cza (od powroźnik rzemieślnik wyrabiający powrozy, liny, sznurki ) (PnW) i Mur Kobiet (ŻiK). Inne onimy odnoszące się do elementów obronnych miasta pochodzą od nazw ptaków: Wieża Jaskółki, Wieża Mewy (CP), Orli Fort (Wy); opisują właściwości terenu: Piaskowa Iglica (Wy); wskazują na sposób wykorzystania budynku: Gwiezdna Wieża (prawdopodobnie używana do obserwowania gwiazd) (DB), Wieża Przekazów (siedziba maga Mówcy, który przekazuje wiadomości) (NB1), Wieża Pokutna (PiM) lub nawiązują do określeń związanych z wojną: Wieża Wojenna (CiS). Z kolei utworzony przez Pawlaka urbanonim Tunel Herteński (CiS) pochodzi od powieściowego urbonimu Hert i wskazuje na kierunek, w którym biegnie nazwany tak tunel. KARCZMY, GOSPODY ITP. Niezwykle istotnymi obiektami miejskimi w cyklach powieściowych high fantasy są karczmy, gospody, tawerny, winiarnie i inne lokale gastronomiczne 359. Występowanie tego typu nazw związane jest z dwoma cechami gatunkowymi high fantasy: motywem wędrówki bohaterów oraz wykorzystaniem pseudośredniowiecznych realiów w kreacji świata przedstawionego. Jak zauważa Tkacz, niemal w każdej opowieści fantasy znajdzie czytelnik dwa miejsca: warowny zamek, najlepiej z wysoką wieżą, oraz karczmę, do której prędzej czy później trafią bohaterowie. 360 Według badaczki karczmy dzielą się na dwa typy: brudne siedziby pełne wszy, pluskiew i szczurów oraz schludne i budzące zaufanie zajazdy. Gospody są miejscem nieprzewidzianego rozpoznawania bohatera czy przypadkowego spotkania niezastąpionego później przyjaciela, to tam dochodzi do prób sił, najczęściej w postaci pojedynków, a także do wymiany potrzebnych do dalszej podróży informacji 361. O tym, jak ważnym miejscem w światach fantasy jest karczma, świadczy też istnienie internetowych generatorów nazw gospód, dzięki którym można utworzyć typowy dla tej konwencji onim i wykorzystać w grze RPG 362. Co ciekawe, autorzy pol- 359 Część badaczy włącza tego typu nazwy do chrematonimów, uznając je za wytwory człowieka. W niniejszej pracy przyjmuje za Czesławem Kosylem, że chrematonimy to nazwy wytworów człowieka niezwiązanych trwale z krajobrazem, zob. Cz. Kosyl, Chrematonimy, [w:] Współczesny język polski, red. J. Bartmiński, Lublin 2001, s. 447. 360 M. Tkacz, op. cit. s. 68. 361 Zob. ibidem, s. 70 72. 362 Przykładowy generator można znaleźć np. na stronie: Generator nazw gospód wszelakich tudzież burdeli, [na:] http://darkfanrpg.blogspot.com/2010/04/generator-nazw-gospod-wszelakich.html, dostęp: 18.02.2018 r. 150
skich cykli powieściowych czasem stosują określenie karczma, gospoda czy tawerna jako synonimy i używają ich zupełnie nieadekwatnie do specyfiki opisywanego lokalu, np. nazywając tawerną lokal położony w mieście (gdy tymczasem tawerna to mała restauracja portowa ). Występujące w cyklach fantasy nazwy karczem, gospód, tawern, oberży, winiarni i zajazdów nawiązują do kanonów nazewniczych ze świata pozaliterackiego. Większość tych nazw to zestawienia wielowyrazowe w postaci wyrażenia przyimkowego, np. U Wirsinga (PJ), Pod Trzema Żabami (WMW) czy Pod kotem i dzwonkiem (KnS), lub onimy złożone z podmiotu i przydawki: np. Srebrna Czapla (CP). Pojawiają się także nieliczne nazwy jednowyrazowe: Paprzyca (paprzyca poziome żelazo pod kamieniem młyńskim, w którym obraca się pionowy żelazny czop, stanowiący oś kamienia [SD]) (SB); Bażanciarnia (bażanciarnia teren przeznaczony do hodowli bażantów ) (PJ); Karampuk (por. Karampuk tytułowy bohater książki dla dzieci Ludwika Jerzego Kerna) (WB); Hofmeier (Hofmeier nazwisko niemieckie [NŚ]) (SB); Raguza (Raguza dawna nazwa Dubrownika [WSO]) (SG); Rivoli (Rivoli miasto i gmina we Włoszech [GM]) oraz Sonatina (sonatina utwór instrumentalny krótszy od sonaty, o prostszej budowie ) (SB). Nazwy wielowyrazowe można podzielić na trzy grupy. Pierwsza z nich to wyrażenia przyimkowe złożone z przyimka u i określenia odnoszącego się do osoby, które może być apelatywem: U Szypra (KB), U Wuja (NB2) bądź antroponimem: U Wirsinga (PJ). Częściej pojawiają się jednak wyrażenia przyimkowe z przyimkiem pod: np. Pod Karaskiem (PnW), Pod Kogutem i Kwoczką (PJ), Pod Listkiem Poziomki (NB2), Pod Wesołym Turem (PnW). Trzecią grupę urbanonimów odnoszących się do lokali gastronomicznych stanowią nazwy składające się z podmiotu z towarzyszącymi mu przydawkami dopełniaczowymi: Wrota Skarbca (TS2), Miecz Zwycięzcy (ZiK); przymiotnymi: Malowany Portyk (Ach1), Złoty Kogut (CiS), Siedem Słowików (Na), lub dwoma różnymi przydawkami: Diamentowa Iskra Nocy (TS1) czy Zajazd Wiernego Sługi (EiL). Do tej grupy możemy zaliczyć także występujące w cyklu o wiedźminie onimy obcojęzyczne: Au chat noir (fr. czarny kot [GWS]) (PJ), Hen Cerbin (walij. hen stary [GWS]; słowo cerbin oznacza kruk w powieściowej Starszej Mowie) i Natura Rerum (łac. natura rerum natura rzeczy [GWS], por. także tytuły poematu Lukrecjusza De Rerum Natura oraz księgi Thomasa Cantimpratensisa Liber de natura rerum) (SB). Zanalizowane tutaj schematy nazewnicze są charakterystyczne dla wszystkich badanych cykli high fantasy. Autorzy tworzą zarówno nazwy z przyimkami pod i u, 151
wskazującymi na położenie, jak i złożone z podmiotu i przydawek, stosując je czasem wymiennie jako synonimy, np. Pod Pijaną Kaczką i Pijana Kaczka (PnW). Tylko w Opowieści piasków Piskorskiego pojawiają się konsekwentnie same nazwy wielowyrazowe złożone z podmiotu i przydawki. Z kolei w cyklu Wójtowicz nie możemy mówić o schemacie nazewniczym, bo pojawia się tam tylko jedna nazwa karczmy: Pod Przygodą (Wr2). W powieściach Szostaka i Lewandowskiego nie występują natomiast nazwy obiektów gastronomicznych położonych w obrębie murów miejskich. Na tle nazw karczm polskich cykli powieściowych niezwykle ciekawie prezentują się urbanonimy z cyklu o wiedźminie Sapkowskiego, tworzone według różnych schematów nazewniczych. Na przykład w Sezonie burz przywołany zostaje urbanonim Pod Zieloną, który pojawia się w następującym kontekście: Naprzeciw była karczma Pod Zieloną, urwana dolna deska szyldu czyniła z nazwy zagadkę i intelektualne wyzwanie, Nimue po chwili zupełnie zatraciła się w próbach odgadnięcia, co też, prócz żaby i sałaty, może być zielone (SB, s. 246). Autor kreuje taką nazwę, gdyż ma świadomość występowania pewnego wzorca tworzenia urbanonimów, powielanego nie tylko w onimii uzualnej, ale też w tej tworzonej na potrzeby literatury fantasy. Sapkowski bawi się tym schematem w celu osiągnięcia efektu humorystycznego. W tej samej powieści autor wymienia zresztą cały szereg urbanonimów, które nie zostają utworzone według wzorca kojarzonego z dawnymi nazwami (czyli za pomocą przyimka pod), ale stanowią mieszaninę onimów odapelatywnych i obcojęzycznych: Tak nawiasem [ ] to Natura Rerum, choć kuchnią słynąca zasłużenie, jest tylko jedną z wielu. Są lokale, gdzie jeść dają nie gorzej, a bywa, że lepiej. Choćby Szafran i Pieprz w Gors Velen albo Hen Cerbin w Novigradzie, z własnym browarem. Względnie Sonatina w Cidaris, niedaleko stąd, najlepsze owoce morza na całym wybrzeżu. Rivoli w Mariborze i tamtejszy głuszec po brokilońsku, tęgo szpikowany słoniną, mniam. Paprzyca w Aldersbergu i ich słynny comber z zająca ze smardzami à la król Videmont. Hofmeier w Hirundum, ech, wpaść tam jesienią po Saovine, na pieczoną gęś w sosie gruszkowym Albo Dwa Piskorze, kilka mil za Ard Carraigh, zwyczajna karczma na rozstaju, a podają najlepsze wieprzowe golonki, jakie w życiu jadłem (SB, s. 61). Nazwy te przypominają raczej współczesne nazwy lokali gastronomicznych, które są nastawione na reklamę i wywołują skojarzenia z luksusem i przepychem. Współgra to zresztą z tonem i tematyką rozmowy, gdyż wypowiadający się bohater wymienia najsłynniejsze gospody, serwujące najbardziej wyszukane potrawy. 152
Nazwy karczem, gospód i tawern bardzo rzadko zbudowane są z innych powieściowych onimów. W analizowanym materiale pojawiły się zaledwie trzy nazwy wykorzystujące antroponimy: Salon Scaraveshii (DK), Pod Różą (KnS) i U Wirsinga (PJ). Onimię pozaliteracką wykorzystują natomiast nazwy utworzone z toponimów: Raguza (SG) i Rivoli (SB), z antroponimów: Hofmeier (SB) i zoonimów: Karampuk (WB). Z kolei apelatywy występujące w analizowanych nazwach grupują się wokół kilku podobnych kręgów tematycznych. Pierwszy z nich to nazwy związane ze zwierzętami, głównie ze ssakami: Pod kotem i dzwonkiem (KnS), Pod Szczurem (KnS), Pod Rozbrykanym Kucem (PnW), Pod Rudym Psem (LDS), Pod Wesołym Turem (PnW), Pod Żółtym Psem (LDK), Pod Zielonym Osłem (WMW), Pustynny Szczur (Wy), Pod Czarnym Kotem (PJ), Pod Lisem Przecherą (CO), Pod Misiem Kudłaczem (PJ), Pod Wielorybem (SP), Pod Dzikiem i Jeleniem (SB), Pod Złotym Osłem (Ach1). Nazwy te najczęściej odwołują się do leksemów oznaczających pospolite zwierzęta, takie jak pies, kot, koń, osioł i szczur. Do urbanonimów wykorzystujących określenia zwierzęce należą także onimy powiązane z ptakami: Pod Pijaną Kaczką (PnW), Wielka Sowa (DB), Pod Czterema Mewami (CiS), Pod Ptaszkiem (WB), Złoty Kogut (CiS), Siedem Słowików (Na), Bażanciarnia (PJ), Pod Kogutem i Kwoczką (PJ), Srebrna Czapla (CP), Pod Kogutem (TZS), Pod Mewą (SP). Najczęściej pojawiającymi się leksemami są nazwy ptaków gospodarskich (kaczka, kura, kogut) oraz nazwa pospolitego nadmorskiego ptaka (mewa). Do świata zwierzęcego odwołują się także urbanonimy związane z płazami: Pod Trzema Żabami (WMW) oraz rybami i skorupiakami: Pod Karaskiem (por. karasek, karaś ryba słodkowodna ) (PnW), Dwa Piskorze (od piskorz ryba o giętkim ciele, żyjąca w słodkowodnych, zamulonych zbiornikach ), Pod Krabem i Beloną (krab skorupiak o dziesięciu odnóżach, żyjący w ciepłych morzach, belona ryba morska ) (SB). Niewiele nazw karczem wykorzystuje natomiast leksemy związane z florą: Pod Listkiem Poziomki (NB2), Pod Jodełką (WMW), Pod Żołędziem i Szyszką (ŻiK). Kolejną grupę tematyczną stanowią nazwy związane z przedmiotami codziennego użytku: Pod Dzwonem (NB2), Pod Żaglami (KB), Krwawy Dzban (SG), Miecz Zwycięzcy (ŻiK), Pod Złotą Kołyską (ŻiK), Rozbita Amfora (Wy), Pod Rozpiętym Gorsetem (CP), Pod Wiedźmińskim Mieczem (PJ), Trzy Dzwoneczki (KE), Pod Kipiącym Kociołkiem (OS), Pod Złotą Podkową (OS), Pod Złotym Młotem (OS), Szafran i Pieprz (SB) oraz z obiektami architektonicznymi: Pod Wieżą (NB2), Wrota Skarbca (TS2), Malowany Portyk (Ach1), Pod Zamkiem (SP). Nazwy te odwołują się najczęściej do przedmiotów codziennego użytku, ale zazwyczaj towarzyszy im pozytywnie nacechowana 153
przydawka budząca skojarzenia z bogactwem i luksusem. Rzadsze są urbanonimy zawierające apelatywne określenia człowieka: U Wuja (NB2), Pod Wisielcem (WMW), U Szypra (KB), Zajazd Wiernego Sługi (EiL) i nazwy innych istot rozumnych: Pod Szczurakiem (szczuraki to powieściowe istoty, przypominające duże szczury i potrafiące przybierać ludzką postać) (PnW). Pozostałe onimy zawierają apelatywy określające części ciała: Pod Krowim Łbem (PnW), Pod Byczą Głową (PC), Pod Głową Chimery (WJ), Pod Krwawym Pazurem (WB), Smoczy Ogon (TZS); zjawiska przyrodnicze: Diamentowa Iskra Nocy (TS1), Górski Wiatr (GL1), Pod Płomieniem (DB) lub pojęcia abstrakcyjne: Pod Przygodą (Wr2), Sekret i Szept (SB). Przydawki występujące w opisywanych urbanonimach to najczęściej określenia kolorów, np. Pod Rudym Psem (LDS), Pod Złotą Kołyską (ŻiK), Srebrna Czapla (CP), z których najpopularniejszy jest kolor złoty, przywołujący skojarzenia z bogactwem i luksusem. Rzadziej pojawiają się określenia cech charakteru: np. Pod Wesołym Turem (PnW), Pod Lisem Przecherą (CO), cech wyglądu: np. Pod Misiem Kudłaczem (PJ); zachowania: Pod Pijaną Kaczką, Pod Rozbrykanym Kucem (PnW) lub leksemy dotyczące miejsca występowania jakiegoś zjawiska: Górski Wiatr (GL1), Pustynny Szczur (Wy). Według podobnych schematów nazewniczych budowane są urbanonimy odnoszące się do zamtuzów, czyli domów publicznych. Występują tu zarówno nazwy z wyrażeniem przyimkowym: Pod Pączkiem Róży (KE), jak i nazwy stworzone z samych podmiotów: Jednorożec (NB2), Nadzieja (EiL) oraz podmiotów z przydawkami: Crystońskie Mewy (Cryston to powieściowa prowincja, por. też mewka euf. prostytutka w mieście portowym ) (OS). Wymienione nazwy przybytków płatnej miłości podniosłe, poetyckie, przywołujące na myśl piękno natury, pozytywne wartości i baśniowe stworzenia kontrastują z charakterem obiektu, którego dotyczą, ich zadaniem jest zatem wywołanie wesołości czytelnika. Nazwy lokali gastronomicznych i domów publicznych w cyklach powieściowych high fantasy mają za zadanie oddać specyfikę średniowiecznego miasta i lokalny koloryt. Czasem podkreślają one przepych nazwanego miejsca i panujące tam luksusowe warunki, odwołują się do codzienności lub wskazują na złą sławę lokalu i fatalne warunki sanitarne, jednak najczęściej opisują po prostu szyld. Występowanie nazw zbliżonych do siebie nie tylko pod względem budowy, ale też pod względem semantycznym, a więc odwołujących się do tych samych grup tematycznych i zawierających podobne leksemy, świadczy o istnieniu zalążków tradycji onimicznej w polskiej fantasy. 154
ŚWIĄTYNIE Kolejnym ważnym elementem średniowiecznego miasta jest świątynia kościół parafialny, stanowiący centrum życia religijnego. Tworząc światy przedstawione high fantasy, pisarze kreują także występującą w takiej fantastycznej rzeczywistości religię, jednak tylko w nielicznych cyklach pełni ona istotną rolę. Świątynie i kaplice, których nazwy pojawiają się w cyklach high fantasy, nie są chrześcijańskimi kościołami, ale miejscami kultu powieściowych bóstw. Występują one w zaledwie kilku omawianych tu cyklach, głównie w Opowieści piasków Piskorskiego: Al'Hassa (por. Al Hasa region w Arabii Saudyjskiej [GM]), Kaan'Baash (por. Kaan imię tureckie [BtN]) inaczej Serce Podziemi, Kaplica Objawień, Kopuła Niebios i Pierwsza Świątynia (Wy), a także w Achai Ziemiańskiego: Wielka Świątynia, świątynia Wszystkich Bogów (Ach1); smoczym cyklu autorstwa Surmik: Dom Boży (OS) (por. frazeologizm Dom Boży kościół, świątynia ) oraz w Kronikach Drugiego Kręgu Białołęckiej: Świątynia Miłosierdzia (NB1). Pomijając dwie pseudoarabskie nazwy utworzone przez Piskorskiego (które współtworzą językowy obraz miasta Tel Halik, kreowanego na bliskowschodnie), nazwy świątyń budowane są według tego samego schematu nazewniczego co pozostałe urbanonimy. Zawierają one zatem ulegający czasem elipsie człon utożsamiający (świątynia, kaplica, dom lub metaforyczne serce czy kopuła) oraz człon odróżniający, którym jest przydawka dopełniaczowa: np. Świątynia Miłosierdzia (NB1) lub przymiotna: np. Dom Boży (OS). Nazwy te określają cechy świątyni, takie jak jej rozmiar: Wielka Świątynia (Ach1) i metaforyczna Kopuła Niebios (Wy); ranga: Pierwsza Świątynia (Wy) czy położenie: Serce Podziemi (Wy). Mogą też mówić o tym, jakie bóstwo jest tam czczone: Wszystkich Bogów (Ach1), Świątynia Miłosierdzia (NB1) i do jakich cudownych zdarzeń dochodzi w budynku: Kaplica Objawień (Wy) lub po prostu wskazywać na fakt, że budowla jest świątynią: Dom Boży (OS). UNIWERSYTETY Kolejnym charakterystycznym budynkiem miast z krain high fantasy jest uniwersytet. Może on być tradycyjną uczelnią, wzorowaną na średniowiecznych akademiach, lub owianym nimbem tajemnicy miejscem, w którym kształci się młodych magów 363. Szko- 363 Magiczna akademia to jeden z kanonicznych motywów literatury high fantasy, czego przykładem mogą być szkoła magów na wyspie Roke z Ziemiomorza Ursuli Le Guin i Niewidoczny Uniwersytet z cyklu Świat Dysku Terry ego Pratchetta. 155
ły wyższe pojawiają się w kilku omawianych tu powieściach: w cyklu o Smoczogórach Szostaka: Akademia (WS); w sadze o kotołaku Lewandowskiego: Akademia (KsD); w Opowieści piasków Piskorskiego: Akademia (Wy); w Pogodniku trzeciej kategorii Pawlaka: Akademia Magiczna (CiS); w Achai Ziemiańskiego: Akademia Wojskowa imienia Generała Biafry (Ach3) oraz w cyklu o wiedźminie Sapkowskiego: Academia Cintrensis (PJ), Akademia Imperialna (WJ) i Akademia Oxenfurcka, czyli Oxenfurt, który składa się z licznych katedr: Katedra Alchemii, Katedra Historii Najnowszej, Katedra Szpiegostwa Porównawczego i Dywersji Stosowanej, Katedra Historii Naturalnej, Katedra Medycyny i Zielarstwa, Katedra Techniki zwana Deus ex machina, Katedra Truwerstwa i Poezji, Katedra Filozofii (KE). Urbanonimy polskojęzyczne są budowane według realistycznego schematu nazewniczego i naśladują onimię uzualną, podobnie jest w przypadku nazwy Academia Cintrensis (PJ), która pochodzi od powieściowej nazwy miasta Cintra i jest wzorowana na łacińskich określeniach typu Universitatis Vroclaviensis (Uniwersytet Wrocławski) czy Universitatis Varsoviensis (Uniwersytet Warszawski). Z kolei nazwa Oxenfurt jest wyraźnym nawiązaniem do słynnego angielskiego uniwersytetu Oxfordu. Niezwykle interesujący jest też onim Akademia Wojskowa imienia Generała Biafry (Ach3), który naśladuje realistyczny wzorzec tworzenia nazw szkół, polegający na nazywaniu ich na cześć jakiejś ważnej, sławnej osoby (por. np. Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego). W tym przypadku akademia została ochrzczona imieniem generała zwycięskiej armii Biafry. WNIOSKI Urbanonimy występujące w polskich cyklach powieściowych high fantasy odnoszą się do wielu rozmaitych elementów krajobrazu miejskiego. Większość tego typu nazw wzorowana jest na nazewnictwie uzualnym, są to zatem głównie polskojęzyczne onimy składające się z członu utożsamiającego i członu odróżniającego w postaci przydawki. Czasem pojawiają się również jednowyrazowe nazwy odapelatywne. Z kolei onimy obcojęzyczne, wykorzystujące nomina propria zaczerpnięte z innych języków czy też sztuczne są zjawiskiem raczej sporadycznym. Nazwy obiektów miejskich (w szczególności ulic i lokali gastronomicznych) są wzorowane na najstarszym nazewnictwie polskich miast, biorą zatem udział w kreowaniu historyczności światów high fantasy, odwołując się do realiów dawnych epok. Urbanonimy opisują zazwyczaj najważniejsze cechy obiektów miejskich, dzięki czemu czytelnikowi łatwiej jest wyobrazić sobie świat przedstawiony. Wzorując się na nazewnictwie autentycznym, przybliżają odbiorcy fantastyczną rzeczywi- 156
stość, nadają jej pozory realizmu i prawdopodobieństwa. Występowanie bardzo podobnych pod względem semantycznym i językowym urbanonimów jest również dowodem na istnienie zalążków tradycji nazewniczej charakterystycznej dla całej literatury high fantasy. 3.1.9. Chrononimy Świat przedstawiony high fantasy to nie tylko zaprojektowana przez pisarza przestrzeń geograficzna. Autorzy rozszerzają fantastyczną rzeczywistość o aspekt historyczny, dzięki czemu wymyślone przez nich światy nabierają głębi dodatkowego, czwartego wymiaru. Wyposażone we własną, oryginalną historię uniwersum staje się prawdopodobniejsze i atrakcyjniejsze dla czytelnika, który ma wrażenie, że obcuje zaledwie z małym fragmentem jakiejś większej opowieści. Do występujących w cyklach powieściowych high fantasy chrononimów, czyli nazw wydarzeń historycznych, zaliczyć można zarówno onimy odnoszące się do najdawniejszych dziejów, jak i te nazywające zdarzenia, które miały miejsce w trakcie trwania aktualnych powieściowych wydarzeń lub w latach je poprzedzających. Czasem autorzy wybiegają także w przód na przykład w tekstach magicznych przepowiedni pojawiają się nazwy wydarzeń, które mają dopiero nastąpić. Chrononimami są także nazwy lat i miesięcy, dzięki którym autorzy oddają odrębny system rachuby czasu w fantastycznym uniwersum, oraz przywoływane w podobnym celu onimy odnoszące się do świąt. KATAKLIZMY W niektórych cyklach powieściowych high fantasy występują chrononimy odnoszące się do pradawnych kataklizmów, wydarzeń z odległej przeszłości, czasem powiązanych z samym powstaniem świata. Przykładem takiej nazwy jest Koniunkcja Sfer (por. koniunkcja położenie dwóch ciał na sferze niebieskiej, w którym zajmują one to samo miejsce na ekliptyce ) (KE) z sagi o wiedźminie, odnosząca się do magicznej katastrofy zderzenia światów, które sprawiło, że w świecie, gdzie toczy się akcja cyklu (pierwotnie należącym do gnomów, krasnoludów i elfów), pojawili się ludzie i zostali obdarzeni magią. Podobnym onimem jest Koniunkcja Światów (WyK) z cyklu Lewandowskiego, która to nazwa jest naśladuje tę stworzoną przez Sapkowskiego. Inne chrononimy odnoszące się do pradawnych wydarzeń to: Potop (CiS) z cyklu Pawlaka, nawiązujący do biblijnego Potopu, oraz Wielki Sąd (Wy) zwany też Zagładą (Na) z Opowieści piasków Piskorskiego katastrofa, która zniszczyła część świata, pozostawiając przy życiu tylko lud wybrany (późniejszych mieszkańców miasta-państwa Tel Halik). Na- 157
zwy te stworzone zostają od apelatywów i nawiązują do określeń katastrof z Biblii. Przywołanie takich chrononimów wzbogaca historię świata przedstawionego i pomaga w wyjaśnieniu rządzących nim praw (np. tłumaczy występowanie magii i różnych ras w świecie wiedźmina). Jednocześnie podkreśla analogie między fantastyczną rzeczywistością a mitami kosmogenicznymi i biblijnymi opowieściami o pochodzeniu i historii świata realnego. Ponadto w cyklu o wiedźminie pojawia się cała grupa chrononimów odnoszących się do przyszłych wydarzeń: Zaprawdę, powiadam wam, oto nadchodzi wiek miecza i topora, wiek wilczej zamieci. Nadchodzi Czas Białego Zimna i Białego Światła, Czas Szaleństwa i Czas Pogardy, Tedd Deireádh, Czas Końca. Świat umrze wśród mrozu, a odrodzi się wraz z nowym słońcem (KE, s. 5). Przytoczony fragment przepowiedni stanowi motto do pierwszego rozdziału początkowego tomu sagi i jest zapowiedzią Białego Zimna (CO) wielkiego zlodowacenia, które ma zniszczyć przedstawiony w cyklu świat. Autor, opierając się na określeniach wywodzących się z Eddy poetyckiej 364, tworzy nazwy czasów, które wtedy nadejdą, wyzyskując najprostszy środek stylistyczny, jakim jest powtórzenie. Przywołuje więc kilkukrotnie podmiot czas, łącząc go z przydawką dopełniaczową (czasem rozbudowaną o przydawkę przymiotną biały) i tworząc nazwy: Czas Białego Zimna i Białego Światła, Czas Szaleństwa, Czas Pogardy, Czas Końca czyli Tedd Deireádh (KE) w wykreowanym na potrzeby powieści języku elfów (por. irl. deireadh koniec [GWS]). Dzięki temu tekst uzyskuje typowy dla proroctw liryczny charakter. Zabieg wprowadzenia przepowiedni, stanowiącej zresztą jeden z charakterystycznych motywów konwencji fantasy, rozszerza świat przedstawiony, sugerując, że historia fantastycznego świata nie skończy się, gdy opisane w cyklu wydarzenia dobiegną końca. Ponadto proroctwo ma wpływ na losy protagonistów sagi, ponieważ według przepowiedni katastrofie ma zapobiec jedna z bohaterek, Ciri. ERY, EPOKI I LATA W polskich cyklach powieściowych high fantasy pojawiają się nie tylko określenia przyszłych czasów, ale także nazwy dawnych er i epok. Część z nich to nazwy odape- 364 Sapkowski nawiązuje do następującego fragmentu: Czasy szaleństwa, bezwystydu, cudzołóstwa, / Wiek topora, wiek miecza i tarcz strzaskanych, / Wiek zamieci wilczych nim świat w przepaść runie, zob. Edda starsza poetycka, tłum. A. Załuska-Strömberg, Wrocław 1986, s. 15. 158
latywne, czasem nawiązujące do frazeologizmów: Wieki Mroczne (por. mroczne wieki, określenie średniowiecza) (WJ), Antyk i Wielki Antyk (por. antyk świat starożytny, kultura starożytna ), Złoty Wiek (złoty wiek okres pomyślności, świetności, szczęścia [SF]) (Ach3). Inne nazwy kreuje Piskorski. Zostają one utworzone z członu utożsamiającego era i członu odróżniającego, którym jest przydawka dopełniaczowa: Era Książąt, Era Opuszczonych (Na), Era Uzurpatorów (Wy). Motywacja jednej z tych nazw zostaje wyjaśniona w powieści, a dokładniej w rozmowie dwóch pochodzących z różnych kręgów kulturowych bohaterów, z których jeden tłumaczy drugiemu historię swojego państwa. Onim Era Książąt ma dotyczyć czasów, gdy książęta zaczęli budować zamki i formować armie, by bronić się przed najazadami barbarzyńskich plemion. Pozostałe nazwy funkcjonują jako określenia czasu historycznego i nie są w żaden sposób wyjaśniane. Pojawiają się w takich sformułowaniach jak wiekowy dokument jeszcze z czasów Ery Opuszczonych (Na, s. 16) czy w nagłówkach kronik: 16 dzień miesiąca Shilean, 654 rok Ery Uzurpatorów (Wy, s. 280). Do ukazania innego systemu mierzenia czasu wykorzystane zostają także pojawiające się w niektórych cyklach nazwy lat. Występują one jednak stosunkowo rzadko. Chrononimy nazywające rok to polskojęzyczne, realistyczne nazwy własne, które składają się z członu utożsamiającego rok (ulegającego elipsie) i członu odróżniającego przydawki dopełniaczowej (czasem rozbudowanej). Nazwy te mogą zostać nadane ze względu na jakieś wiekopomne wydarzenie: Rok Komety (SB), Rok Wielkiej Wojny (PJ). Inne chrononimy nie posiadają przejrzystej motywacji, ale nawiązują do świata zwierzęcego: rok Lwa (NB2), rok Psa (Ro). Tego typu nomina propria wzorowane są na nazwach lat z chińskiego zodiaku, który składa się z dwunastu rocznych okresów, a każdemu z nich patronuje inne zwierzę (stąd mamy np. Rok Psa, Rok Smoka, Rok Tygrysa itd.). NAZWY MIESIĘCY I ŚWIĄT ASTRONOMICZNYCH Czasem autorzy przywołują również nazwy miesięcy i świąt, które służą do ukazania innego niż w świecie rzeczywistym systemu odmierzania czasu. Taki utworzony na potrzeby powieści kalendarz pojawia się na przykład w sadze o wiedźminie Sapkowskiego. Używany jest on przez elfy, z kolei powieściowi ludzie dzielą rok na dwanaście miesięcy, które noszą takie same nazwy jak w rzeczywistości pozaliterackiej, czyli styczeń, luty, marzec itd. Oba kalendarze zostały przedstawione na rysunku 2: 159
Rysunek 2. Kalendarz elfów i kalendarz ludzi z sagi o wiedźminie Sapkowskiego (Źródło: Wiedźmin Wiki, [na:] http://wiedzmin.wikia.com/wiki/blathe, dostęp: 18.02.2018 r.) Kalendarz elfów z cyklu wiedźmińskiego wzorowany jest na kalendarzu neopogańskiej religii wicca (czyli na tzw. kole roku ) 365, o czym świadczy podobieństwo nazw poszczególnych świąt i miesięcy. Według elfów rok składa się z ośmiu okresów zwanych savaedami: Saovine, Yule, Imbaelk, Birke, Blathe, Feainn, Lammas i Velen (WJ). Rozpoczynają się one od ośmiu świąt (część z nich nosi takie same nazwy jak savaedy), z których cztery są świętami magicznymi (związanymi z cyklem wegetacyjnym roślin), a cztery astronomicznymi: Jak powszechnie wiadomo, Wszechświat podobnie jak życie toczy się kołem. Kołem, na którego obręczy zaznaczono osiem magicznych punktów, dających pełny obrót, czyli cykl roczny. Punktami tymi, leżącymi na obręczy koła w parach dokładnie naprzeciwko siebie, są: Imbaelk czyli Kiełkowanie, Lammas czyli Dojrzewanie, Belleteyn Rozkwit oraz Saovine Zamieranie. Są także na kole zaznaczone dwa Solstycja, czyli Przesilenia zimowe, zwane Midinvaerne oraz Midaëte, letnie. Są także dwa Ekwinokcja, czyli Równonoce Birke, wiosenna i Velen, jesienna. Daty te dzielą okrąg na osiem części i tak też w kalendarzu elfów dzieli się rok (WJ, s. 5) 366. Nazwy niektórych elfich świąt i miesięcy są zaczerpnięte z kalendarza wikańskiego: Yule (por. ang. Yule Jul, germańskie święto przesilenia zimowego), Lammas (por. Lammas albo Lughnasadh, celtyckie święto dożynek) lub na nich wzorowane: Imbaelk (od Imbolc, celtyckie święto wiosny), Belleteyn (od Beltaine, celtyckie święto 365 S. Cunningham, Sezonowe święta, [w:] tegoż, Wicca. Przewodnik dla osób indywidualnie praktykujących magię, Wrocław 2001, s. 167 182. 366 W przytoczonym cytacie chrononimy te zostały zaznaczone kursywą. 160