Historia historyjki W dzisiejszych czasach Gwiezdne Wojny są już fenomenem na skalę masową. Gdy 25-go maja 1977r. Nowa Nadzieja weszła na ekrany kin była to jedna wielka niewiadoma. Nie próbowano wcześniej nakręcić takiego filmu. Nie wiadomo było jak zareaguje publiczność. Dziś wiemy jak historia się potoczyła. Mamy olbrzymi przemysł związany z Gwiezdnymi Wojnami. W dniu premiery Lucasowi nie śniło się, jakie rozmiary przybierze jego opowieść. Dziś George Lucas ma ugruntowaną pozycję w świecie Hollywood. Gdy Nowa Nadzieja wchodziła na ekrany kinowe Lucas był przedstawicielem nowej fali w fabryce snów. Z takimi reżyserami jak Francis Ford Coppola, Steven Spielberg, Martin Scorsese czy Brian de Palma, George Lucas tchnął nowe życie George Lucas w podupadające finansowo i artystycznie Hollywood. Studia filmowe upadały lub były przejmowane przez inne wytwórnie. W 1977 roku szefowie 20th Century Fox mieli mieszane uczucia w stosunku do Gwiezdnych Wojen. Nie szykowali masowej kampanii reklamowej. Film miał przede wszystkim dotrzeć do młodego widza. Stąd kampanie reklamowe prowadzone w młodzieżowych czasopismach. Pomysł żeby w każdym dużym mieście Gwiezdne Wojny były grane zaledwie w dwóch kinach okazał się genialny w skutkach. W dniu premiery Gwiezdne Wojny wyświetlano jedynie w 32 kinach w Stanach Zjednoczonych. Po ośmiu tygodniach od premiery szacowano zyski na 54 miliony dolarów (we wstępnych prognozach zysk szacowano na 16 mln USD). Właściciele kin w całych stanach koniecznie chcieli mieć Gwiezdne Wojny w swoim kinie. Ludzie stali w kolejkach po bilety. Po pierwszym sezonie wyświetlania Nowa Nadzieja zarobiła 120 milionów dolarów. Plakat promocyjny Nowej Nadziei
Realizacja Nowej Nadziei - Od pierwszego pomysłu do napisów końcowych. Fabuła Nowej Nadziei powstawała w trudach. Pierwszy zarys postaci i wydarzeń znacząco różnił się od wersji finalnej. Pierwsza wersja scenariusza zaczynała się słynnymi już słowami: To jest historia o Macy Windu, uwielbianym Jedi-bendu z Opuchi, która została nam przekazana przez C. J. Thape, uczonego Padawaan, znającego Jedi. Historia mówi o generale Luke u Skywalkerze (który jest Rycerzem Jedi) jego przyjacielu Annikinie Starkillerze i księżniczce Leii Aguilae. Lucas ciągle zmieniał scenariusz. Na początku 1975 roku pierwsza część gwiezdnej sagi miała nosić tytuł Przygody Starkillera. Zaś już w sierpniu 1975 scenariusz zaczął choć trochę finalną wersję, którą znamy. Generał Luke Skywalker został zmieniony w wiejskiego chłopca. Jego ojcem miał być zmarły Rycerz Jedi Anakin Strakiller. Gdy hologram księżniczki Leii prosi Luke a o pomoc ten wyrusza w poszukiwania generała Kenobiego towarzysza ojca z dawnych lat. Jak widać scenariusz był bliski temu co znamy z filmu. Były też różnice. Owen Lars był złym człowiekiem, który kradł siostrzeńcowi pieniądze. Ze swoim pomysłem fabuły Lucas najpierw poszedł do studia Universal. Jego umowa dotycząca realizacji filmu American Graffiti zakładała, że Universal ma prawo do kolejnego filmu Lucasa. W tym czasie American Graffiti nie wyszło jeszcze na ekrany kin. Szefowie studia Universal odrzucili scenariusz Gwiezdnych Wojen. Kilka dni później American Graffiti okazało się kinowym hitem. Universal jednak dobrowolnie zrzekł się praw do kolejnego projektu Lucasa. Studio Han Solo? 20th Century Fox, reprezentowane przez Alana Ladda zaakceptowało wstępny projekt fabuły. Pozostało zaangażować odpowiednią obsadę. Po wielu przesłuchaniach wyłoniły się dwie grupy odtwórców głównych ról. Lucas miał do wyboru Willa Selzera (Luke Skywalker), Terri Nun (księżniczka Leia), Christophera Walken (Han Solo) albo Marka Hamilla, Carrie Fisher, i Harrisona Forda. W końcu jednak Lucas zdecydował wybrać nieznanych aktorów. Dla ról drugoplanowych Lucas zdecydował się wybrać aktorów z większym doświadczeniem. Było to też jednym z warunków postawionych przez szefów wytwórni Fox. Do roli Obi-Wana Peter Cushing Alec Guinness Kenobiego wybrał Aleca Guinnessa. Rolę gubernatora Tarkina zagrał Peter Cushing. Obaj byli wtedy znanymi aktorami. Guinness wcześniej grał w takich filmach jak Lawrence z Arabii, Most na Rzece Kwai czy Doktor Zhivago. Cushing znany był widowni przede wszystkim jako doktor Frankenstein z tanich horrorów wytwórni Hammer. Drugą jego postacią charakterystyczną był Sherlock Holmes. Zatrudniając tych dwóch aktorów Lucas spełnił żądanie 20th Century Fox mówiące, iż w obsadzie miały się znaleźć dwa znane nazwiska. Po wielu negocjacjach Lucasowi przyznano na realizację projektu budżet w wysokości 8,5 milionów dolarów. Duża natomiast była niechęć wśród członków rady nadzorczej 20th Century Fox do projektu młodego reżysera. Pomimo, iż wersja finalna scenariusza nadal nie była gotowa udało się jednak wynegocjować dodatkowe 1,5 mln dolarów na realizację filmu. Lucas nie mógł również rozwiązać problemów wynikających ze scenariusza. Jednym z takich problemów była postać Obi-Wana Kenobiego. W drugiej części filmu postać ta traciła na znaczeniu dla dalszej fabuły.
Żona Lucasa wpadła na pomysł żeby uśmiercić Kenobiego i by wrócił on w postaci ducha. Guinness nie był zachwycony tym pomysłem. Zagroził, że zrezygnuje z roli. Lucasowi udało się nakłonić Guinnessa by został. O scenariuszu Lucas mówił: To jest tak, jakby jechało się pociągiem towarowym 150 km na godzinę, a robotnicy kładliby szyny, podczas gdy ty już jesteś w drodze. Zdjęcia rozpoczęły się w Tunezji 25 maja 1976 roku. Lokalizacja ta odpowiadała wymogom fabuły. Duża część akcji rozgrywała się przecież na pustynnej planecie Tatooine. W czasie kręcenia scen tamtejsze warunki klimatyczne dały się we znaki szczególnie odtwórcom roli robotów. Kenny Baker i Anthony Daniels musieli znosić upały ubrani w niewygodne kostiumy. Po serii zdjęć w plenerze produkcja przeniosła się do studia Elstree, pod Londynem. W tym studiu powstawały pierwsze filmy Hitchcocka. Było to jedyne studio, które miało na tyle duże hale by pomieścić Kenny Baker filmowe dekoracje. W Elstree powstały makiety statków kosmicznych m.in. Tysiącletniego Sokoła ( w skali 1:1). Od początku zdjęciom do Nowej Nadziei towarzyszył ogromny pech. Sterowana radiem postać R2-D2 działała nieprawidłowo. Często najeżdżała na dekoracje lub na aktorów. Filmowi pirotechnicy często przesadzali z efektami wysadzając duże fragmenty dekoracji. Lucas poddawał się wrażeniu, że film okaże się klapą. Wielu efektów, które Lucas sobie zaplanował nie mogło być zrealizowane przy ówczesnym poziomie techniki. Scena, w której Han Solo rozmawia z Huttem Jabbą została wycięta z uwagi na brak pieniędzy i czasu. Scena ta powróciła dopiero po dwudziestu latach od premiery Nowej Nadziei, gdy Lucas postanowił dopracować całą trylogię. Trudności poważnie wpływały na reżysera. Zdjęcia do Nowej Nadziei przekroczyły pierwotnie zakładany czas. Gdy w studiu w Elstree zjawił się Alan Ladd pokazano mu 40 minut filmu. Sceny były źle zmontowane, a dialogi były słabe. Żona Lucasa stwierdziła, że film trzeba na nowo zmontować. Reżyser nie był zbyt przychylny tej propozycji. Ponowny montaż przedłużał produkcję. Szefowie 20th Century Fox byli coraz bardziej wściekli na Lucasa. Do ostatnich scen Lucas musiał zatrudnić dodatkowych kamerzystów. Nadal pozostawała nierozwiązaną kwestia efektów specjalnych. Dotychczasowe osiągnięcia w tej dziedzinie nie spełniały wyobrażeń reżysera. Lucas chciał aby efekty w jego filmie wyglądały przekonująco i jednocześnie spektakularnie. Aby zrealizować ten cel stworzył firmę Industrial Light & Magic. Bardzo szybko ludzie zajmujący się efektami specjalnymi wydali połowę swego budżetu a jakość efektów wizualnych była mizerna. Potrzeby filmu były znacznie większe. Gwiezdne Wojny wymusiły na ludziach z ILM opracowanie technologii zapewniających realizację wizji reżysera. Lucas musiał sięgnąć do drogiej i skomplikowanej metody blue screen. Metoda ta polega na wykorzystaniu niebieskiego ekranu w miejscu gdzie miał być później dodany efekt wizualny. Zdjęcia w metodzie blue screen
Następnie zdjęcia są filtrowane i dopiero dodaje się efekty. Po jednej z wizyt w ILM Lucas wylądował w szpitalu z zaburzeniami krążenia i objawami załamania nerwowego. Niedługo potem szef ILM, John Dykstra pożegnał się z posadą. Jego miejsce zajął George Mather. Od tej pory Lucas osobiście nadzorował prace w ILM. W końcu efekty specjalne do filmu były gotowe. Na ich realizację wydano 3 mln dolarów, czyli o milion więcej niż pierwotnie zakładano. Gdy film był gotowy nadal brakowało mu odpowiedniej oprawy muzycznej. Na pokazach dla producentów z 20th Century Fox podkładano muzykę z Ben Hura. Dopiero później okazało się, że muzyka skomponowana przez Johna Williamsa nada filmowi zupełnie inny wymiar. Williams już wtedy był uznanym kompozytorem muzyki filmowej. Na koncie miał już dwa Oskary za muzykę do filmu Skrzypek na dachu i do filmu Stevena Spielberga Szczęki. Muzyka z Nowej Nadziei przyniosła mu trzecią statuetkę. W tym samym roku Williams był nominowany do Oskara za muzykę do filmu Spielberga Bliskie spotkania trzeciego stopnia. Podkład nagrany przez Londyńską Orkiestrę Symfoniczną posiadał oddzielne tematy muzyczne dla każdej z głównych postaci. Film i muzyka stały się nierozerwalną całością. Film był gotowy. Datę premiery wyznaczono na 25-go maja 1977 roku. Nieliczne pokazy przedpremierowe spowodowały zachwyt widowni. Producenci ze studia 20th Century Fox mogli więc liczyć na zwrot kosztów. Okazało się, że wytwórnia zarobiła znacznie więcej, a dzień premiery Gwiezdnych Wojen był przełomowym momentem w historii kina. Trzy plakaty promocyjne Nowej Nadziei
Plakat promocyjny Imperium Kontratakuje Realizacja Imperium Kontratakuje George Lucas pierwotnie zakładał, że saga Gwiezdne Wojny będzie miała 12 części. Niedługo potem ilość epizodów zmalała do 9. Po zrealizowaniu Nowej Nadziei Lucas był zmęczony. Mimo to chciał nakręcić kolejny film a po nim jeszcze następny. Zyski z Gwiezdnych Wojen pozwoliły Lucasowi na częściową niezależność od studia 20th Century Fox. Według podpisanej umowy Lucas miał nakręcić kolejną część sagi w ciągu dwóch lat. W przeciwnym wypadku prawa autorskie do filmu przechodziły na 20th Century Fox. Lucas nie chciał do tego dopuścić. Postanowił więc sfinansować kolejną część ze swoich środków. W tym celu pożyczył swojej własnej firmie Lucasfilm, 20 mln dolarów. Dodatkowym atutem Lucasa był fakt przelania na niego praw do filmu w 1975 roku. Dzięki temu Lucas mógł dyktować warunki. Ograniczył rolę studia do dystrybucji. Mimo, że wstępne środki na film zostały zebrane to nadal nie było scenariusza. Lucas nie chciał ponownie przechodzić przez mękę pisania. Postanowił zlecić napisanie i reżyserię innym. W tym celu spotkał się z Leigh Bracket. W marcu 1978 roku dostał od niej pierwszą wersję scenariusza. Tydzień później Leigh Bracket zmarła. Lucas miał wstępną wersję scenariusza. Musiał ją jednak samemu dopracowywać, jeżeli myślał o rozpoczęciu produkcji wstępnej. W sierpniu 1978 roku Lucas zaprosił do współpracy Lawrenca Kasdana. Początkowo ich współpraca wyglądała tak, że Lucas wysyłał Kasdanowi części skryptu Bracket wraz ze swoimi notatkami. Teraz pozostawało znaleźć reżysera. Gary Kurtz sporządził listę z kandydatami. Początkowo było na niej ponad sto nazwisk. Po wstępnej weryfikacji przez Lucasa zostało już dwadzieścia. W końcu zdecydowano na Irvina Kershnera. Ten z początku miał wątpliwości. Kershner przyjął Lawrence Kasdan
propozycję dopiero gdy Lucas zagwarantował mu swobodę przy realizacji zdjęć. Ekipa wyjechała do Londynu by tam rozpocząć produkcję wstępną. Lucas nie chciał ponownie przedstawiać bohaterów. Chciał od razu rozwinąć historię. Było to ryzykowne posunięcie, gdyż widzowie, którzy nie widzieli Nowej Nadziei nie znali postaci. Wtedy Lucas wyjaśnił, że Imperium... to druga część trylogii a nie wyssany z palca ciąg dalszy. Nie wiadomo do końca czyim pomysłem było ujawnienie, że Vader jest ojcem Luke a Skywalkera. Wiadomo jednak, że w trakcie kręcenia Nowej Nadziei Lucas nie rozważał takiego pomysłu. Świat Gwiezdnych Wojen powstawał razem z kolejnymi scenariuszami. Po wyjściu Gwiezdnych Wojen znany wydawca komiksów, firma Irvin Kershner Marvel wydała serię albumów Gwiezdne Wojny. W jednym z numerów, które wyszły przed Imperium... pada stwierdzenie, że Ben Kenobi miał dwóch uczniów. Skywalkera i Vadera. W Nowej Nadziei Luke wspomina o Wojnach Klonów. Lucas nie zastanawiał się głębiej nad tymi wydarzeniami. Wojny Klonów były jedynie pretekstem do powołania Galaktycznego Imperium. Świat Gwiezdnych Wojen dopiero się rodził. W scenariuszu film miał wyraźnie wyodrębnione trzy części. Lucas zażądał aby skrypt miał niewiele ponad sto stron, był zwięzły i krótki. Gdy Kasdan przedstawił pierwsze 25 stron Lucas wraz z Kershnerem i Kurtzem podarli je na strzępy. Scenariusz Imperium... napotykał na takie same trudności co skrypt Nowej Nadziei. Obsada pozostała bez zmian. Lucas doskonale zdawał sobie sprawę, że zmiana w obsadzie głównych ról spowodowałaby wrażenie nieciągłości sagi. Na szczęście miał z aktorami podpisany kontrakt na kontynuację Gwiezdnych Wojen. Wykonawcy przyjęli propozycje. Pojawiła się też konieczność powrotu Bena Kenobiego. Mimo, że ta postać zginęła w Nowej Nadziei Ben miał powrócić pod postacią ducha by pomagać Luke owi. Mimo, że Alec Guinness osobiście nie lubił postaci, którą grał zgodził się na udział w projekcie. Dodatkowo aktor zapadł na infekcję oczu, która groziła ślepotą. Guinness nie mógł grać przy ostrym świetle. Nakręcono z jego udziałem kilka krótkich scen, które później mogły zostać wmontowane w całość. Rola Bena Kenobiego przyniosła Alecowi Guinnessowi najwięcej pieniędzy oraz największą popularność. Zdjęcia do Imperium Kontratakuje rozpoczęto 5-go marca 1979 roku w miejscowości Finse, w Norwegii. Miejsce piaszczystej planety Tatooine zastąpił śnieżny świat Hoth. Lokalizacja w Norwegii wygrała z lokalizacjami na Alasce czy w Kanadzie. Ekipa realizująca Imperium... natrafiła na jedną z najsurowszych zim od wielu lat. Harrison Ford przybył na plan na śniegołazie. Tylko tak mógł pokonać zaspy i na czas zdążyć dotrzeć w miejsce zdjęć. Temperatura spadała do 15 stopni poniżej zera. Kamery i cały osprzęt trzeba było smarować specjalnymi olejami. Taśmy filmowe na mrozie stawały się kruche i łamliwe. Ekipa opuściła Norwegię z zaledwie połową zaplanowanego materiału. Druga ekipa musiała więc wrócić i dokręcić brakujące sceny. Produkcja przeniosła się do studia. Ponownie było to studio pod Londynem, Elstree. Zaczęto kręcić zdjęcia studyjne. Kershner obawiał się zbyt wielu efektów specjalnych. Niemalże każde ujęcie miało później dodawany efekt wizualny. Dekoracje i sprzęt były większe i droższe niż w Nowej Nadziei. Nie zawsze w parze z ceną szła jakość. Nowa wersja sterowanego radiem R2-D2 nadal nie funkcjonowała prawidłowo. Robot nie reagował Harrison Ford
na sygnały radiowe. Irvin Kershner uważał, że nie wszystko można osiągnąć efektami, nad którymi pracował Lucas i ludzie z Lucasfilm i ILM. Reżyser bez porozumienia z Lucasem zaczął zmieniać niektóre sceny. Lucas nie lubił gdy Kershner pozwalał aktorom na improwizację. Przedłużające się sceny groziły przekroczeniem czasu zdjęciowego a co gorsza przekroczeniem budżetu. Kłopotów nastręczała mechaniczna kukiełka Yody. Była to wówczas najbardziej skomplikowana i zaawansowana pod względem technicznym kukiełka w historii kina. Frank Oz Obsługa lalki była niezwykle trudna. Gdy poruszano oczami, opadało ucho. Kershner krzyczał: Lewe ucho do góry..., a teraz porusz okiem... Nie! Okiem! Porusz nim bardziej w prawo... Dokładnie tak, trochę więcej! Krzyki reżysera często tłumiły głos Franka Oza. Twórca panny Piggy z Muppetów, Frank Oz, użyczył swego głosu sędziwemu mistrzowi Yodzie. Kershner wspomina ujęcia z mechanicznym Yodą: Wszystko w nim było oszustwem. Każde ujęcie, każdy ruch, wszystko robiliśmy przy pomocy kamer video, monitorów, mikrofonów, czterech osób obsługujących lalkę to było jedno wielkie nieszczęście. Lucas w końcu ograniczył pracę twórczą Kershnera. Ponownie pojawiły się kłopoty finansowe. Przed realizacją Imperium... miało budżet w wysokości 18,5 mln dolarów. Po powrocie z Norwegii suma ta wzrosła do 22 mln dolarów. Gdy Lucas poprosił bank o kolejne 6 milionów ten odmówił dalszego kredytowania. W tym momencie do akcji wkroczyło studio 20th Century Fox. Zgrzytając zębami Lucas przyjął warunki Foxa. Podpisał z wytwórnią kontrakt na Imperium... oraz na kolejny film sagi. Banki pożyczały kolejne sumy. Za większość kłopotów finansowych Lucas winił Kershnera. Dopiero później przyznał, że nie zapewnił reżyserowi wsparcia ze swej strony. Lucasowi nie podobały się zmiany w scenariuszu. W momencie zakończenia film kosztował 33 mln dolarów. Tym razem kampania reklamowa podkreślała romantyczny wątek filmu. Miało to zachęcić dziewczęta do obejrzenia filmu. Dzięki sukcesowi poprzedniej części studio 20th Century Fox zażądało pieniędzy od właścicieli kin zanim film wypuszczono na rynek. Właściciele kin płacili byleby tylko zapewnić sobie kopię filmu. Przed premierą Imperium Kontratakuje przyniosło 26 mln dolarów zysku. Na trzy dni przed premierą fani zaczęli stawiać namioty przed Egyptian Theather w Hollywood. Tuż przed premierą krzyczeli odliczając pozostałe sekundy. Podczas pierwszego sezonu wyświetlania film przyniósł 300 mln dolarów z tytułu sprzedanych biletów. Trzy plakaty promocyjne Imperium Kontratakuje
Plakat promocyjny Powrotu Jedi Produkcja Powrotu Jedi Tuż po premierze Imperium Kontratakuje stało się jasne, że w trzecim filmie muszą zostać wszystkie wątki. Druga część trylogii przyniosła kilka zaskakujących informacji dla fanów. Darth Vader był ojcem Luke a Skywalkera. Bohater nie kończy swojego szkolenia. Na scenie wydarzeń pojawia się (choć na krótko) postać Imperatora. Zawiązał się również wątek miłosny. Kolejna zagadka zostaje przedstawiona wraz ze słowami Yody: Jest jeszcze jeden. Han Solo zostaje zamrożony i oddany w ręce łowcy nagród Boby Fetta. Imperium Kontratakuje wręcz domagało się kontynuacji. W przeciwieństwie jednak do poprzednich części Lucas nie miał wielkiego scenariusza. Ilość rozpoczętych i nierozwiązanych wątków zapewniała materiału na kolejny film. Tym razem Lucas nie chciał już pracować z producentem Garym Kurtzem. Podobnie Lucas wykluczył możliwość współpracy z reżyserem Irvinem Kershnerem. Przez jakiś czas Lucas chciał wyreżyserować trzecią część Gwiezdnych Wojen. Dopiero gdy zdał sobie sprawę z ogromu prac zrezygnował z tego pomysłu. Ponownie sporządzono listę dostępnych reżyserów. Lucas potrzebował reżysera, który będzie pracował wydajnie szybko. Współpraca z Kershnerem pod tym względem nie podobała się Lucasowi. Uważał, że reżyser pracował zbyt powolnie, pozwalał aktorom na zbyt dużą improwizację oraz wydawał za dużo pieniędzy. Po weryfikacji listy reżyserów zostały na niej tylko dwa nazwiska. Jednym z nich był Richard Marquand. Drugim był David Lynch. Richard Marquand i Mark Hamill
Carrie Fisher i Mark Hamill Ten miał już na koncie sukces Człowieka Słonia. Lynch nie zgodził się jednak na wyreżyserowanie trzeciej części Gwiezdnych Wojen. Został Richard Marquand. Od razu okazał się odpowiedzią na potrzeby George a Lucasa. Marquand często krytykował Kershnera za styl w jakim zostało nakręcone Imperium Kontratakuje. Marquandowi nie podobały się sceny walki, w których Vader posługiwał się jedną ręką z mieczem. Często powtarzał, że aktywowany miecz świetlny jest zbyt ciężki by trzymać go w jednej ręce. W końcu Lucas mógł rozpocząć realizację filmu. Pierwsza wersja scenariusza powstała w przeciągu zaledwie czterech tygodni. Teraz należało znaleźć profesjonalistę w dziedzinie edycji scenariuszy. Lucas ponownie zwrócił się do Lawrenca Kasdana. Ten zgodził się aczkolwiek niechętnie. Kasdan był teraz znanym autorem. Miał za sobą sukces Poszukiwaczy zaginionej Arki. Producentem filmu miał zostać Howard Kazanjian. Termin premiery filmu wyznaczono na 27 maja 1983 roku. Kazanjian ustalił dokładny plan prac realizacyjnych, który nie spodobał się ekipie filmowej. Producent w swoim grafiku dokładnie rozplanował prace, dając ekipie mało pola do manewru. Historia przedstawiona w trzeciej części miała zaczynać się w momencie gdy Yoda już nie żyje a Luke Skywalker ukończył swój trening jako Jedi. Pomysł ten uległ zmianie. Uznano, że po Imperium... należy zakończyć wątek z Yodą w filmie. Publiczność mogłaby się czuć zawiedziona gdyby nie ujrzała ponownie zielonego mistrza. Ustalono tytuł roboczy. Film miał się nazywać Zemsta Jedi. Tytuł ostatecznie zmieniono z kilku względów. Najważniejszym było to, że Lucas nie chciał ujawniać tytułem fabuły. Dodatkowo Lucas stwierdził, że zemsta nie leży w naturze Jedi. Tytuł w końcu zmieniono. Wcześniej jednak w wielu publikacjach prasowych pojawił się już tytuł Zemsta Jedi. Należało znaleźć miejsca zdjęciowe odpowiadające warunkom scenariusza. Scenariusza, który w dalszym ciągu był w rozsypce. Należało znaleźć olbrzymi las, który pełniłby rolę powierzchni księżyca Endor. Pustynia w Tunezji miała ponownie wystąpić w filmie jako Tatooine. Jednak w tym przeszkodziły warunki atmosferyczne. Zaczęto się zastanawiać nad zdjęciami na pustyni w Arizonie. W studiu w Elstree rozpoczęto budowę planu zdjęciowego. Bez dokładnych danych płynących ze scenariusza zbudowanie dekoracji nastręczało trudności. Budżet dla Powrotu Jedi wynosił 32,5 mln dolarów. Koszty produkcji można było obniżyć dzięki temu, że efekty wizualne tworzone były w Industrial Light & Magic - firmie należącej do George a Lucasa. Pomimo sukcesów Nowej Nadziei i Imperium Kontratakuje Kazanjian i Lucas oszczędzali na środkach finansowych. W tym celu dekoracje, które wykorzystywano wcześniej były często przebudowywane i łączone. Budowanie nowych było dla Kazanjiana drogie i niepotrzebne. Gdy powstał gotowy scenariusz starannie utrzymywano całość w tajemnicy. Jedynie George Lucas, Howard Kazanjian i Richard Marquand mieli całość skryptu. Realizatorzy dostawali jedynie niezbędne fragmenty. Panował zakaz kopiowania stron. Wszystko by fabuła filmu nie wydostała się ze studia. Z filmu wycięto scenę burzy piaskowej na Tatooine. Lucas uważał, że scena ta spowalniała tempo filmu. Z tego powodu wycięto wiele scen z filmów Lucasa. Zdjęcia w Elstree zaczęły się 11 stycznia 1982 roku. Do studia 20th Century Fox wysłano wiadomość: Donosimy, że dzisiaj, 11 stycznia 1982 roku rozpoczęły się zdjęcia do Powrotu Jedi. Na początku kręcono najtrudniejsze sceny. Scena w pałacu Jabby była szczególnie trudna. Na jej potrzeby zbudowano niską dekorację pałacu. Postać Hutta Jabby Richard Marquand jako oficer kierujący AT-ST
pojawiła się przy realizacji Nowej Nadziei. Scena rozmowy Hutta z Hanem Solo została ostatecznie wycięta z braku funduszy. Lucas uważał również, że scena ta nie wprowadzała istotnego wątku do filmu. Przy okazji realizacji Powrotu Jedi wrócono do pomysłu z Jabbą. Stworzono postać gangstera, wielkiego pokrytego śluzem ślimaka. Tak jak w pierwszych wersjach Nowej Nadziei siedzibą Jabby była Tatooine. Hutt Jabba Fragment filmu w pałacu Jabby obfitował w wiele istot pozaziemskich. Należało stworzyć kukiełki postaci, które na krótko pojawiały się w filmie. Scenę muzyczną w pałacu Jabby była trudna pod względem technicznym. Phil Tippet kierował zespołem, który opracowywał kukiełki i mechanikę ich ruchów. Na potrzeby filmu stworzono kukiełkę Jabby obsługiwaną przez pięć osób. Lalki wykonywały kilka ruchów, które nie w pełni odpowiadały wyobrażeniom George a Lucasa. Jednakże ówczesna technika nie pozwalała na nic innego. Mimo to postęp technologiczny pozwolił na realizację lepszych efektów wizualnych za relatywnie mniejsze pieniądze. Do premiery firma ILM miała opracować 800 efektów specjalnych. Gdy po 78 dniach zakończono zdjęcia w Elstree ekipa wyruszyła do Ameryki. W Arizonie kręcono sceny rozgrywające się na Tatooine. Lucas posunął się do małego oszustwa aby wiadomość o kręceniu Powrotu Jedi nie wydostała się poza plan zdjęciowy. Oświadczono, że ekipa filmowa kręci zdjęcia do filmu Blue Harvest. Był to od samego początku blef. Nie udało się uśpić czujności jednej z lokalnych gazet. Za zachowanie milczenia gazeta otrzymała wyłączność na opublikowanie 20-stronnicowego magazynu poświęconego Powrotowi Jedi.. Nie udało się też uśpić czujności części fanów. W niedługim czasie pojawili się na miejscu zdjęć. Na spotkanie fanów wyszedł Mark Hamill by rozdać kilka autografów. Zdjęcia w Arizonie kręcono w ciągłym upale i silnym wietrze. Pod koniec kwietnia 1982 roku ekipa filmowa przeniosła się do północnej Kalifornii. W lasach Crescent City kręcono sceny mające rozgrywać się na księżycu Endor. Lucas chciał wpleść w film wątek Ewoków prymitywnego plemienia walczącemu przeciwko technologicznej tyranii Imperium. Dopiero później zaczęto odczytywać sceny na Endorze jako metaforę puszczy wietnamskiej. Kręcenie zdjęć w lesie było problemem dla filmowców. Szczególnie narzekali wykonawcy roli Ewoków. Mimo przeszkód zdjęcia zakończono. Datę premiery, którą początkowo ustalono na 27 maja, zmieniono ostatecznie na 25 maja 1983 roku by odpowiadała dacie wypuszczenia na rynek Nowej Nadziei. Film zarobił w pierwszym cyklu wyświetlania 100 mln dolarów i zakończył cykl filmów Gwiezdne Wojny...na 14 lat. Plakaty promocyjne Powrotu Jedi
Po dwudziestu latach. Świat Gwiezdnych Wojen żył wraz z filmami. Raz wprawiona w życie machina nie chciała się zatrzymać. Produkowano filmowe gadżety, wydawano komiksy i książki. Filmowe szaleństwo nie mogło jednak trwać wiecznie. Gwiezdne Wojny mogły liczyć na stałych fanów. Jednak bez kolejnych produkcji filmowych nie było szans na przyciągnięcie i zainteresowanie młodych ludzi. Wszechświat Gwiezdnych Wojen zaczął powoli podupadać. Tej tendencji przeciwstawił się Timothy Zahn. W 1991 roku wydano jego książkę Dziedzic Imperium, która stanowiła pierwszą część trylogii o Wielkim Admirale Thrawnie. Cykl okazał się wydawniczym sukcesem. W 1994 prawa do publikacji w języku polskim kupiło wydawnictwo Amber. W 1997 na rynek ponownie wkroczyła filmowa trylogia. George Lucas po 20 latach wrócił do Nowej Nadziei. Na rocznicę premiery Gwiezdnych Wojen przygotowano specjalną wersję trylogii. W Nowej Nadziei poprawiono niektóre efekty wizualne. Dodano scenę rozmowy Jabby z Hanem Solo. Pierwotnie Lucas zakładał, że Jabba będzie owłosionym humanoidem. W Powrocie Jedi Jabba był wielkim ślimakiem. Zaś w zdjęciach nakręconych dla Nowej Nadziei Han Solo chodzi Scena z Jabbą wycięta z pierwszej wersji Nowej Nadziei wokół Jabby. Wymyślono więc, żeby Han Solo przydepnął ogon Hutta przechodząc za nim. Postać Jabby została animowana komputerowo. Sceny w mieście Mos Eisley zostały nieco zmienione. Dodano animacje, które uwiarygodniły Mos Eisley jako miasto. W Imperium Kontratakuje również poprawiono efekty wizualne. Dekoracje Miasta w Chmurach były zamkniętymi przestrzeniami. Teraz Lucas i ludzie z ILM dodali okna i otwarte przestrzenie zwiększając obraz panoramy miasta. Technikę obróbki komputerowej zastosowano również w Powrocie Jedi. Zmieniono scenę muzyczną w pałacu Jabby. Dodano w niej nowego bohatera, a postacie grane przez kukiełki zostały zastąpione przez wygenerowane komputerowo animacje. W ostatnich minutach filmu zmieniono długość scen i w związku z tym zmieniono niektóre wstawki muzyczne. Specjalna wersja trylogii odniosła spodziewany sukces. Niedługo potem została wydana na kasetach VHS. Świat Gwiezdnych Wojen złapał drugi oddech. Kolejnym sygnałem dla fanów była zapowiedź realizacji wcześniejszych części sagi, opowiadających dzieje Anakina Skywalkera. Jednak realizacja tych filmów to zupełnie inna historia.
Pierwsze plakaty promocyjne trylogii Polskie plakaty promocyjne Powrotu Jedi