Aurelio Bitwa pod Grunwaldem jako marketing bezpośredni Krzyżaków Akwizytor Kawa

Transkrypt

1 2003. Wystąpił między innymi ze skeczami Aurelio (2001), Bitwa pod Grunwaldem jako marketing bezpośredni Krzyżaków (2001), Akwizytor (2001), oraz Kawa (2002) największym przebojem grupy. Próbą kontynuacji zabawy w kabaret były zajęcia w klasie medialnoinformatycznej ( ), ale działalność grupy w tym zakresie ograniczyła się do jednego publicznego występu (wyróżnienie w konkursie Teatr Jednego Wiersza za adaptację utworu O Grzesiu kłamczuchu i jego cioci) oraz przygotowaniu kilku filmików wideo (Balladyna - śmierć w malinach, JasKiMowcy, Jasio z G4).

2 Książkę tę dedykuję wszystkim moim byłym uczniom ze Szkoły Podstawowej nr 13 i Gimnazjum nr 4 w Mielcu, z którymi współpracowałem przy przygotowywaniu przedstawień kabaretowych. Grzegorz Wawrzyński

3 Palący problem, czyli piekielna przygoda Palacza Smarkacza Skecz napisany w 1997 roku dla prowadzonego przeze mnie w latach kabaretu Brzdęk! Była to część autorskiego przedstawienia pod tytułem School show. Szczególnie nadaje się do realizacji w ramach akcji, których celem jest profilaktyka antynikotynowa, chociaż z powodzeniem bywa wykorzystywany jako skecz konkursowy. Świadczą o tym choćby I miejsce wywalczone przez Kabaret Pinezka z Zespołu Szkół nr 113 w Warszawie w Międzyszkolnym Konkursie Zespołów Teatralnych Maska 2004, II miejsce i nagroda burmistrza Człuchowa dla Zespołu Szkół w Dęblinie i III miejsce dla Szkoły Podstawowej nr 3 w Łęczycy podczas XVII Powiatowych Konfrontacji Artystycznych Szkół.

4 Palący problem, czyli piekielna przygoda Palacza Smarkacza SCENA 1 Palacz Smarkacz i jego kolega biorą się za palenie papierosów w bardzo ustronnym miejscu, tzn. za rogiem szkoły. Są to najtwardsi twardziele, a ten pierwszy jest jeszcze twardszy od drugiego. Ale się jara! Porządnie... Skąd masz takie fajne fajki? Sfajczyłem staremu... Ale się jara! Nooo...o, laski idą... Ale towarówki!

5 Popatrz koleś, jak się wyrywa lachonki. Wchodzą trzy atrakcyjne, ale niezbyt rozgarnięte panienki. Prezentują swoje wdzięki i wdzięczą się do kolesiów. Patrzcie, ćmią chłopaki! PANIENKA 2: Fajne są! PANIENKA 3: Fajnie ubrane! Fajne włosy mają! PANIENKA 3: I kolczyki fajne! PANIENKA 2: Zajefajne chłopaki! Kurtka, ale pierś...cionek! Spadaj, brutalu! (dziewczyny się brechtają)

6 Co jest kobitki, kurtka? Zafajczycie, kurtka? PANIENKA 2: A kopsniesz szluga, kurtka? Czego się, kurtka, dla kobiet nie robi......kurtka! Częstują się, palą i lansują. Ale się jara, kurtka! WSZYSCY: Porządnie, kurtka! Nadchodzi Rozsądna Dziewczynka. Wy palicie! Wypalimy! Papierosy palicie!

7 Guma słabo się jara! (się brechtają) (naukowym stylem) Palenie szkodzi zdrowiu! Palący wybuchają śmiechem. PANIENKA 2: Zamelduj koniowi. Palenie szkodzi innym! Chwilę się zastanawiają, ale też wybuchają śmiechem. PANIENKA 3: Kup se wałek i przejdź się kawałek. Kto pali, ten ma pryszcze Odruchowo sięgają rękami do twarzy, panienki wyciągają lusterka. Ściemniasz... Ależ skąd! Czytałam w Popcornie.

8 Fajnie, że przyszłaś; szkoda, że musisz już iść! Od palenia nogi robią się krzywe! Panienki oglądają nogi; kolega Palacza też. I lakier nie trzyma się paznokci... i nos się nie trzyma makijażu... Panienki rzucają papierosy Włosy rosną na uszach i na nosie... Kolega Palacza jest przerażony. I w ogóle się łysieje! Wszyscy z wyjątkiem Palacza - Smarkacza przechodzą na stronę Rozsądnej Dziewczynki. Co jest, kurtka, słuchacie tej baby?! Faktycznie, od palenia robi mi się tak jakoś słabo... Pękacie?!

9 Papierosy śmierdzą. Powąchaj się przed lustrem! Koleś! Z babami, kurtka, trzymasz? Nie bądź, kurtka, prusakolep! Nie drzyj gumiora! Jeszcze przed Pierwszą Komunią miałem rzucić... i już nie będę mówić "kurtka"... Kurtka! Ty trucicielu! PANIENKA 3: Wredny palacz! Zapalnik! PANIENKA 2: Dymiarz! Kocmołuch! Odbiło wam?!

10 Poddaj się i rzuć palenie. Spadaj na bambus liście pompować! WSZYSCY: Rzuć palenie! Rzuć palenie! Rzuć palenie... Palacz - Smarkacz ucieka. SCENA II Palacz Smarkacz kilka lekcji później. Co jest? Nikt nie przychodzi popalić? To już trzecia przerwa... DIABEŁ: Ej, koleś, zapalimy? Co by nie... Palą A coś ty taki czerwony i osmolony?