. Powstanie 1863 Podlaskie epizody

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download ". Powstanie 1863 Podlaskie epizody"

Transkrypt

1 I,f ACTA COLLEGH \. \ ' SUPRASL][ENS][S '. <, J. ' I > 'l. Powstanie 1863 Podlaskie epizody I j ' i!!' ' I ' l I i ' j f,,, t... "' f' i tl l I ' ',. I 'l I{ I '< ' i,i ł' '? f' '. f j ' r I ' 1,I,. ' t r 11, ' ' <i.., r t )'l \ f,_!,i f.,, ł ' I,, I>.t I i ' ' ':"I 'ł I 'r i l l' ' I )'_ ' l,f< 1 ' l I ' '} ' I ł! j l tl'' :r 1 ' " j ' ' I ' l ;i,, Supraśl 2014 ' i t :, I ) l }. j f,, j' t ' '. 'i!{ 1 'l f',, "',. t ' ' '., 'I 1 ),.l l

2 POWSTANIE 1863 PODLASKIE EPIZODY W HOŁDZIE POWSTAŃCOM

3 Tom XVI Redakcja Akt Radosław Dobrowolski, Marek Tołoczko, Wojciech Załęski, Mariusz Zemło Współpraca KATEDRA SOCJOLOGII WIEDZY I EDUKACJI KATOLICKIEGO UNIWERSYTETU LUBELSKIEGO JANA PAWŁA II COLLEGIUM SUPRASLlENSł

4 Powstanie 1863 Podlaskie epizody Redakcja Mariusz Zemło Radosław Dobrowolski Supraśl 2014

5 Recenzja dr hab. Adam Sawicki Projekt okładki Zespół Collegium Suprasliense Redakcja Teresa Jabłońska Opracowanie komputerowe Rafał Brzozowski ISBN Na wkładkach zamieszczono reprodukcje rysunków Artura Grottgera Zrealizowano dzięki pomocy Książnicy Podlaskiej Starostwa Powiatowego w Białymstoku Starostwa Powiatowego w Mońkach Starosty Sokólskiego Urzędu Miejskiego w Choroszczy Urzędu Miejskiego w Sokółce Urzędu Miejskiego w Supraślu Urzędu Miejskiego w Zabłudowie

6 Spis treści KOMITET CENTRALNY JAKO TYMCZASOWY RZĄD NARODOWY Odezwa... 7 ERNEST SZUM Bitwa siemiatycka (6-7 II 1863). Przebieg, okoliczności, kontekst społeczny i polityczny PRZEMYSŁA W BOROWIK Powstańcy styczniowi z parafii goniądzkiej i trzciańskiej. Przyczynki do dziejów powstania w powiecie białostockim guberni grodzieńskiej JAROSŁAW DOMOSŁAWSKI, JAROSŁAW JURKIEWICZ - współpraca Śladami Powstania Styczniowego na Ziemi Suwalsko-Sejneńskiej DOBROWOLSKI RADOSŁAW Przyczynek do Powstania Styczniowego w Puszczy Knyszyńskiej i Supraślu - wedle dokumentów, pamiętników i przekazów ustnych. Próba rekonstrukcj i wydarzeń w OJ CIECH ZAŁĘSKI rozbite lustra nadziei będziemy składali do końca

7 6 SPIS TREŚCI HENRYK ZDANOWICZ Kazimierz Maciej Kobyliński - wielka postać grodzieńskiego powstania 1863 roku MAREK RUTKOWSKI O próbie przymusowej parcelacji skonfiskowanego po powstaniu 1863 roku majątku Zalesiany HENRYK ZDANOWICZ Rosyjskie represje wobec ludności Choroszczy i okolic w latach JAN ADAMSKI Upamiętnianie Powstania Styczniowego w Choroszczy i okolicach EwA Boz1K Bohaterowie sprzed 150 lat SLA WOMIR WNĘK Zenon Turczynowicz Suszycki ( ). Powstaniec styczniowy, obrońca Paryża i współtwórca polskiego szkolnictwa naftowego. Rys biograficzny ROMAN POSTEK Węgrowskie Termopile" i pomnik-mauzoleum powstańców styczniowych poległych pod Węgrowem 3 lutego 1863 r MARIUSZ ZEMŁO Łukawica z przeszłości wydobyta (o zakotwiczeniu w pamięci)

8 KOMITET CENTRALNY JAKO TYMCZASOWY RZĄD NARODOWY Nikczemny rząd najezdniczy rozwścieklony oporem męczonej przezeń ofiary, postanowił zadać jej cios stanowczy - porwać kilkadziesiąt tysięcy najdzielniejszych, najgorliwszych jej obrońców, oblec w nienawistny mundur moskiewski i pognać tysiące mil na wieczną nędzę i zatracenie. Polska nie chce, nie może poddać się bezopomie temu sromotnemu gwałtowi pod karą hańby przed potomnością powinna stawić energiczny opór. Zastępy młodzieży walecznej, młodzieży poświęconej, ożywione gorącą miłością Oj czyzny, niezachwianą wiarą w sprawiedliwość i pomoc Boga, poprzysięgły zrzucić przeklęte jarzmo lub zginąć. Za nią więc Narodzie Polski, za nią! Po straszliwej hańbie niewoli, po niepojętych męczarniach ucisku, Centralny Narodowy Komitet obecnie jedyny, legalny Rząd Twój Narodowy, wzywa Cię na pole walki już ostatniej, na pole chwały i zwycięstwa, które Ci da i przez imię Boga na Niebie dać przysięga, bo wie, że Ty, który wczoraj byłeś pokutnikiem i mścicielem, jutro musisz być i będziesz bohaterem i olbrzymem. Tak, Ty wolność Twoją, niepodległość Twoją, zdobędziesz wielkością takiego męstwa, świętością takich ofiar, jakich Lud żaden nie zapisał jeszcze na dziejowych kartach swoich. Powstającej Ojczyźnie Twojej dasz bez żalu, słabości i wahania

9 wszystką krew, życie i mienie, jakich od Ciebie zapotrzebuje. W zamian K. C. N. przyrzeka Ci, że siły dzielności Twej nie zmarnieją, poświęcenia nie będą stracone, bo ster, który uj muje, silną dzierżyć będzie ręką. Złamie wszystkie przeszkody, rozstrąci wszelkie zapory, a każdą nieprzychylność dla świętej sprawy, nawet brak gorliwości, ścigać i karać będzie przed surowym, choć sprawiedliwym trybunałem obrażonej Oj czyzny. W pierwszym zaraz dniu jawnego wystąpienia, w pierwszej chwili rozpoczęcia świętej walki, K. C. N. ogłasza wszystkich synów Polski bez różnicy wiary i rodu, pochodzenia i stanu wolnemi i równemi Obywatelami kraju. Ziemia, którą Lud rolniczy posiadał dotąd na prawach czynszu, lub pańszczyzny, staje się od tej chwili bezwarunkowąjego własnością, dziedzictwem wieczystem. Właściciele poszkodowani, wynagrodzeni będą z ogólnych funduszów Państwa. Wszyscy zaś komornicy i wyrobnicy, wstępujący w szeregi obrońców kraju, w lub razie zaszczytnej śmierci na polu chwały, rodziny ich otrzymają z dóbr Narodowych dział obronionej od wrogów ziemi. Do broni więc, Narodzie Polski, Litwy i Rusi, do broni! Bo godzina wspólnego wyzwolenia już wybiła, stary miecz nasz wydobyty, święty sztandar Orła, Pogoni i Archanioła rozwinięty. - A teraz odzywamy się do Ciebie Narodzie Moskiewski: tradycyjnem hasłem naszem jest wolność i braterstwo Ludów, dla tego też przebaczamy Ci nawet mord naszej Oj czyzny, nawet krew Pragi i Oszmiany, gwałty ulic Warszawy i tortury lochów Cytadelli. Przebaczamy Ci, bo i Ty jesteś nędzny i mordowany, smutny i umęczony, trupy dzieci Twoich kołyszą się na szubienicach carskich, prorocy Twoi marzną na śniegach Sybiru. Ale jeżeli tej w stanowczej godzinie nie uczujesz w sobie zgryzoty za przeszłość, świętych pragnień dla przyszłości, jeżeli w zapasach z nami dasz poparcie tyranowi, który zabija nas, a depcze po Tobie - biada Ci! bo w obliczu Boga i świata całego, przeklniemy Cię na hańbę wiecznego poddaństwa i mękę wiecznej niewoli, i wyzwiemy na straszny bój zagłady, bój ostatni Europejskiej Cywilizacyi z dzikiem barbarzyństwem Azyi. n.,,i Warszawa, dnia 22 Stycznia 1863 r. \ lffel

10

11 SZUM ERNEST Bitwa siemiatycka (6-7 II 1863). Przebieg, okoliczności, kontekst społeczny i polityczny Wstęp Na podzielonych przez zaborców ziemiach polskich następ stwem wystąpień o charakterze społeczno-politycznym były zrywy narodowościowe. Największym polskim aktem narodowowyzwo leńczym było powstanie styczniowe, które rozpoczęło się 22 stycz i 1 lutego na obszarze byłego nia r. w Królestwie czyli na części Ziem Zabranych 1, Wielkiego Księstwa Polskim 1 Ziemie Zabrane Litewskiego, (ros. 3ana011b1u Kpau) to wschodnie woj ewództwa Rzeczypo spolitej Obojga Narodów zagarnięte przez Rosj ę w wyniku rozbiorów (z wyłą czeniem obszaru Królestwa Polskiego): utracone w I rozbiorze polskie Inflanty, północna część województwa połockiego, województwa mścisławskie, witebskie i południowo-wschodnia część woj ewództwa mińskiego; utracone w II rozbiorze woj ewództwa kij owskie, bracławskie, część podolskiego, wschodnia część wo, łyńskiego i brzeskiego, reszta woj ewództwa mińskiego i część wileńskiego; utra cone w III rozbiorze pozostałe ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego i ziemie na wschód od Bugu oraz obwód białostocki uzyskany przez Rosję na mocy trak tatu tylżyckiego. Łącznie ponad czterysta sześćdziesiąt dwa tysiące km2 (zob.: D. Beauvois, Trójkąt ukraiński. Szlachta, carat i lud na Wołyniu, Podolu i Ki Lublin 2005). jowszczyźnie ,

12 10 ERNEST SZUM a trwało do jesieni roku Poprzedziły je dwa wielkie ruchy społeczne: patriotyczno-religijny i klasowo-warstwowy (chłopski) 3. Powstanie styczniowe objęło swym zasięgiem zabór rosyj ski: Królestwo Polskie oraz Ziemie Zabrane - Litwę, Białoruś i część Ukrainy 4 Wybuch powstania styczniowego w Królestwie Polskim spowodował szybką reakcję polityczną (a w pewnym sensie również militarną) pozostałych państw zaborczych. Już 29 stycznia 1863 r. Prusy zmobilizowały nad granicą Królestwa Polskiego cztery korpusy woj ska, to jest połowę swojej armii, a ty dzień później w Petersburgu podpisano rosyjsko-pruską konwencj ę (tzw. konwencję Alvenslebena) zakładającą udzielanie przez te państwa wzajemnej pomocy w tłumieniu polskiego buntu 5 Przed rozpoczęciem powstania, w pierwszych dniach stycznia 1863 r., powołano w każdym województwie 6 urząd woj skowego naczelnika wojennego podległego bezpośrednio Komitetowi Centralnemu Tymczasowego Rządu Narodowego. Naczelnicy wojenni wraz z rozpoczęciem powstania przejmowali na podległych im terenach wszelką zwierzchnią władzę państwową. Mieli prawo mianowania i odwoływania wszystkich lokalnych funkcjonariuszy. Natomiast podlegli im dowódcy oddziałów formalnie dokonywali uwłaszczenia chłopów. Powierzenie woj skowym naczelnikom wo- 2 Z dużą intensywnością powstanie trwało ponad rok, ale rozproszone oddziały partyzanckie walczyły do jesieni 1864 r. Ostatni oddział powstańczy utrzymywał się na Podlasiu do wiosny 1865 r. (zob.: K. Groniowski, Oddział księdza Br::óski. Warszawa 1959; H. Maliszewska. Ksiąd:: Stanisław Brzóska,,.Pamiętnik Lubelski'' t. 1, s ). 3 Zob.: H. Grynwaser, Kwestia agrarna i ruch włościan w Królestwie Polskim w pierwszej połowie XIX wieku : studium archiwalne. Przywódcy i burzyciele" włościan. Wrocław Zob.: P. Wandycz. Pod zaborami. Ziemie Rzeczypospolitej w latach Warszawa 'Zob.: Kronika powstań polskich , M. B. Michalik (red.). Warszawa < Spiskowcy przyjęli podział administracyjny Królestwa Polskiego na osiem województw (augustowskie, kaliskie. krakowskie. lubelskie, mazowieckie, płockie. podlaskie i sandomierskie), odnosząc się w ten sposób do tradycji Rzeczypospolitej z okresu przed rozbiorami (F. Ramotowska. Tajemne państwo polskie w powstaniu styc::niowym Struktura organi::acyjna. t. I. Warszawa s. 260).

13 BITWA SIEMIATYCKA (6-7 II I863) 11 jennym pełnego zwierzchnictwa nad administracją cywilną było aktem równoznacznym z wprowadzeniem na okres wojny narodowowyzwoleńczej rządów stanu wyjątkowego7 Bezpośrednim powodem wybuchu powstania była masowa branka", czyli przymusowy pobór do carskiego wojska. Naczelnik cywilnego rządu Królestwa Polskiego, hrabia Aleksander Wielopolski8, widząc dla swojej polityki współpracy z caratem zagrożenie ze strony radykalnej młodzieży polskiej, spowodował zarządzenie przez władze rosyjskie poboru do woj ska, by uniemożliwić rozpoczęcie powstania. Na listach rekrutów (przygotowanych na zamówienie Wielopolskiego i przez niego kontrolowanych) znalazły się głównie nazwiska młodych przedstawicieli polskiej szlachty, współpracujących z narodowym podziemiem. Datę branki wyznaczono na stycznia 1863 r., a więc w środku zimy, co miało uniemożliwić ucieczkę wcielanej do woj ska młodzieży. Mimo to znaczna jej część zdecydowała się opuścić miasta i ukryć się w lasach. W tych okolicznościach polscy przywódcy postanowili natychmiast rozpocząć powstanie i niezwłocznie podjąć działania zbrojne, mimo że organizacyjnie nie było ono jeszcze należycie przygotowane (powstanie planowane było przez Czerwonych" dopiero na wiosnę)9 Utworzony wówczas Tymczasowy Rząd Na- 7 J. Wojtasik, Wybuch powstania 22 stycznia 1863 r. i pierwsze wielkie bitwy powstańcze na Podlasiu, Rocznik Bialskopodlaski" 2007, t. 15, s. 37; zob. też: tenże, Aspekty militarne powstania styczniowego ( ), [w:] Powstanie styczniowe Aspekty militarne i polityczne, Warszawa Aleksander Wielopolski herbu Starykoń ( ) w 1861 r. był dyrektorem Komisji Wyznań i Oświecenia Publicznego w rządzie Królestwa Polskiego. Dnia 7 kwietnia 1861 r. na jego wniosek uchwalono Ustawę o zbiegowiskach", której przepisy stanowiły, iż w razie zebrania się tłumu manifestantów należy trzykrotnie wezwać go do rozejścia, po czym można używać broni palnej. Wprowadzenie tego przepisu zainicjowało falę przemocy ze strony carskiej władzy i było jedną z przyczyn wielu aktów terroru państwowego, m.in. masakry bezbronnej ludności Warszawy, dokonanej przez wojsko rosyjskie 8 kwietnia 1861 r. (zginęło wówczas około stu osób, a kilkaset zostało rannych) (zob.: S. Kieniewicz, Warszawa w powstaniu styczniowym, Warszawa 1965, s ). 9 Rozkaz o rozpoczęciu powstania na takim etapie jego przygotowania wzbudził bardzo zróżnicowane reakcje dowódców. Władysław Cichorski Zameczek" zanotował: Powstanie z bronią białą, to jest z gołymi rękami, bez żadnego planu.

14 12 ERNEST SZUM rodowy, pod kierownictwem Stefana Bobrowskiego, ogłosił Ludwika Mierosławskiego dyktatorem powstania i 22 stycznia 1863 roku wydał manifest, w którym wzywał Polaków do zbrojnej walki z zaborcą 10 Społeczeństwo polskie, udręczone terrorem i prześladowaniami będącymi efektem prowadzonej przez zaborcę polityki, z nadzieją odpowiedziało na apel Rządu Narodowego i intensywnie zaangażowało się w narodowowyzwoleńczy zryw. Podczas pierwszych dni powstania buntownicy" zdecydowanie uderzyli na rosyjskie garnizony w Królestwie Polskim. W celu rozszerzenia zasięgu powstania Bobrowski ogłosił odezwy Do braci Litwinów" i Do braci Rusinów" 11, w których wzywał do powszechnej insurekcji. Władze powstańcze uznały, że powstało tajemne" państwo polskie w granicach Rzeczypospolitej sprzed rozbiorów 12 W reakcj i na wybuch powstania władze rosyjskie przywróciły w Królestwie Polskim stan wojenny, zawieszony w drugiej połowie 1862 r. 13 Naczelnicy wojenni uprawnieni byli do powoływania sądów polowych, w trybie skróconym wydających wyroki śmierci. Głównodowodzący armii carskiej, generał Konstanty Mikołajewicz Romanow 14, wydał rozkaz koncentracji mniejszych gamizofunduszów i bez dostatecznej organizacji w całym kraju zdawało mi się nierozsądkiem i pewnikiem nieudania się". Jednak Cichorski podporządkował się rozkazowi i nakazał szykowanie kos" (W. Cichorski, Materiały biograficzne, 1876, Teka Władysława Cichorskiego Zameczka", Biblioteka Szkoły Głównej Handlowej, Zbiory Specjalne /dalej: Teka Władysława Cichorskiego/, nr 22, s. 4). 10 Zob.: F. Ramotowska, Rząd Narodowy Polski w latach , Warszawa-Łódź Zob.: P. Łossowski, Z. Młynarski, Rosjanie, Białorusini i Ukraińcy w powstaniu styczniowym, Wrocław Zob.: F. Ramotowska, Tajemne państwo polskie w powstaniu styczniowym Stan wojenny w Królestwie Polskim wprowadzony został przez władze rosyj skie 14 X 1861 r. (S. Kieniewicz, Powstanie styczniowe, Warszawa 1983, s. 202). 14 Wielki książę Konstanty Mikołajewicz Romanow ( ) był synem cara Mikołaja I. W 1862 r. został mianowany namiestnikiem Królestwa Polskiego. W celu zapobieżenia powstaniu rozpoczął wprowadzanie reform mających rozszerzyć autonomię Królestwa, a także powoływał Polaków na stanowiska gubernatorów cywilnych. Stosował politykę półśrodków, ale wobec sprzeciwu społe-

15 BITWA SIEMIATYCKA (6-7 li 1863) 13 nów rosyjskich, tak by załoga żadnego nie była mniejsza niż dwa bataliony piechoty. Zamierzał w ten sposób uniknąć dalszych ataków na zbyt słabe posterunki rosyjskie, aby później mieć możliwość sformowania kolumn mobilnych, które miały przejść do działań ofensywnych przeciwko powstańcom 15 Większość powstańczych ataków w pierwszej fazie powstania została przez wojska rosyjskie odparta, m.in. z powodu niedostatecznego uzbrojenia oraz słabej organizacj i i niejednolitego kierownictwa wojsk polskich. Spowodowało to konieczność kontynuowania działań powstańczych w warunkach wojny partyzanckiej. Polscy buntownicy jednak nie zrezygnowali. W wielu miejscach organizowali obozy ćwiczebna-werbunkowe, w których trwał nabór ochotników i intensywne szkolenie wojsk. Sytuacja społeczno-polityczna w Siemiatyczach przed rozpoczęciem powstania Podobnie jak nacechowane treściami religijnymi manifestacje patriotyczne, które odbyły się w końcu lutego 1861 r. w Warszawie, a których dramatycznym finałem była dokonana przez wojska rosyjskie masakra bezbronnych warszawian, również wystąpienia w innych polskich miastach i miasteczkach były brutalnie tłumione przez carskie władze16 Wydarzenia te odbiły się szerokim echem w całym kraju, również w podlaskich Siemiatyczach wy wołały głębokie poruszenie wśród miejscowej społeczności17 czeństwa polskiego na ugodę z zaborcą nie udało mu się zapobiec wybuchowi powstania (D. N. Sziłow, Gosudarstwiennyje diejateli Rossijskoj lmperii, Petersburg 2002, s ). 15 F. Ramotowska, Tajemne państwo polskie w powstaniu styczniowym, s S. Kieniewicz, Warszawa w powstaniu, s ; zob. też: M. Berg, Zapiski o powstaniu polskiem 1863 i 1864 roku i poprzedzającej powstanie epoce demonstracyi od 1856 r., Kraków L. Kozakiewicz, Siemiatycze - zarys dziejów miasta, Ziemia" 1965, s ; zob. też: Dobroński, A. Siemiatycze pod zaborem rosyjskim (/ ), [w:] Studia i materiały do dziejów Siemiatycz, H. Majecki (red.), Białystok 1989; I. K. Gilewski, Siemiatycze - zarys monografii od pradziejów do 1939 r., Siemiatycze 1958; L. Kozakiewicz, J. Kubiak, Siemiatycze, Kraków 1971.

16 14 ERNEST SZUM Na początku lat sześćdziesiątych dziewiętnastego wieku Siemiatycze administracyjnie należały do powiatu bielskiego, a wraz z nim do guberni grodzieńskiej Uednej z guberni Imperium Rosyj skiego utworzonych na Ziemiach Zabranych). Były one siedzibą władz gminy obejmującej dwadzieścia pięć wsi i przysiółków, a także rejonu sądowniczego i policyjnego. Miasto zamieszkiwała wówczas ludność różnych narodowości oraz religii i wyznań - katolicy, prawosławni, ewangelicy i żydzi 1 8 Wydarzenia roku 1861 na warszawskich ulicach pobudziły Polaków w całym Królestwie Polskim, a przelana krew zj ednoczyła ludzi wokół wartości patriotycznych, wywołując protest wobec rosyjskich zaborców 19 Protest przybrał formę narodowej żałoby. W intencji pomordowanych uroczyste msze żałobne odprawiano najpierw w Warszawie, a później w całym kraju 20, najliczniej na Podlasiu i Lubelszczyźnie 21 Nabożeństwa odprawiano zarówno w obrządku łacińskim jak i unickim, a także w świątyniach innych wyznań, również w synagogach 22 W siemiatyckim kościele śpiewano po mszach pieśń Boże, coś Polskę", uważaną przez władze rosyjskie za polski hymn rewolucyjny. Wobec sprzeciwu proboszcza, Rocha Boguszewskiego, zaniechano śpiewów w kościele, zaś modlitwy i patriotyczne demonstracje przeniosły się pod przydrożne krzyże i kapliczki. Obawy księdza były spowodowane zarządzeniem gubernatora grodzieńskiego, którym zawiadamiał księży rzymskokatolickich, iż śpiewanie w kościele antyrosyjskich hymnów jest surowo zabronione, a duchowni dopuszczaj ący do tego będą pociągnięci do 18 Zob.: L. Czarkowski, Powiat bielski w Guberni Grodzieńskiej. Zarys ludoznawcy. Rocznik Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Wilnie" '' A. Szelągowski, Dzieje Polski w czasach powstania styczniowego, [ w:l Polska jej dzieje i kultura. t. 3, Warszawa 1928, s "'Zob.: P. Kubicki, Bojownicy kapłani za sprawę Kościoła i Ojczyzny w latach , t. Sandomierz I M. Złotorzycka, Bronisław Szwarce o sytuacji okręgu białostockiego w 1861 roku,,.przegląd Historyczny" 1954, nr s ; taż, Zeznania warszawskie Bronisława Szwarcego,,.Przegląd Historyczny" 1961, nr 3, s n Bender, R. Rewolucja moralna 1861 r., Zeszyty Naukowe KUL" 1961, t. 4, s

17 B I TWA SI EMIATYC KA (6-7 li 1863) 15 odpowiedzialności. Młodzież chodziła po m ieście w czamarach konfederatkach, co przez rosyj skich funkcj onariuszy było po strzegane j ako akty wrogości. S iemiatyczanie nie należący do pra wosławia okazywali brak akceptacj i i szacunku wobec miejscowe duchownego prawosławnego Romana Lacewicza, który ze stro go ny młodzieży spotykał się z przejawami niechęci i dezaprobaty. nie całkiem bezstronnie: On Jak pisał rosyjski autor, zapewne i cała j ego rodzina nie mogła pokazać się w miasteczku, aby przy spotkaniu z młodzieżą nie być wyzywanym i wyśmiewanym. [... ] I nawet w swoim ubogim domu nie mógł być spokojny. Nie wysłuchiwał raz on młodzież urządzaj ącą mu kocią muzykę i po dobne owacj e"23 Wydany w r. ukaz uwłaszczeniowy cara Aleksandra II (ukaz nie obj ął ziem Królestwa Polskiego), będący impulsem do wystąpień chłopskich na Podlasiu, np. w powiecie brańskim, w okolicach Siemiatycz nie wywołał większych incydentów24 Sytuacj a w Siemiatyczach zaostrzyła się w czerwcu r. po opuszczeniu miasta przez garnizon rosyj ski. Miasto stało się punktem zbornym polskich rewolucjonistów i miejscem przygo towań do buntu"25 W tym samym czasie na leczenie zagranicą wyjechał właściciel siemiatyckich dóbr ziemskich i manufaktury włókienniczej, Karol Fanshawe26 Miasto stało się wówczas w rei 23 Cyt. za: J. Grabienszczikow, Etnograficzskij i istoriczeskij oczerk m. Siemiati czi i siemiatickoj prawosławna} cerkwi grodnienskoj guberni, Warszawa , s Zob.: E. Halicz, Kwestia chłopska w Królestwie Polskim w dobie powstania styczniowego, Warszawa Były t o słowa generała bojowego i byłego gubernatora witebskiego Michała Mikołajewicza Murawiewa (nazwanego później, i to przez Rosjan. Wieszatielem) (cyt. za: Litewskie Wiadomości Diecezjalne" 1 877, nr 1 1, s. 2; zob. też: M. M. Murawiew (Wieszatiel), Wspomnienia, Warszawa 1 990). 26 Karol Fanshawe należał do angielskiej rodziny ewangelickiej, której wielu przedstawicieli w XIX w. pozostawało w służbie rosyjskiej, zajmując wysokie stanowiska; np. Jerzy Fanshawe - generał piechoty, Henryk Fanshawe - generał i gubernator radomski w latach (zob. Ł. Chimiak, Gubernatorzy rosyj scy w Królestwie Polskim Szkic do portretu zbiorowego, Wrocław 1 999).

18 E RNEST SZUM 16 gionie zbiorczym punktem konspiratorów i miej scem przygoto wań do powstańczego zrywu". Gromadzono wszelkiego rodzaj u dłuższej trwałości. Przyj broń, materiały n a mundury i żywność o mowano emi sariuszy z innych rej onów Podlasia. Najbardziej zaangażowanym i organizatoram i parti i powstań czej, a tym samym jej nieformalnymi przywódcami stali się: za rządca dóbr siemiatyckich Dąbrowski, który w pałacu gromadził broń, mundury i żywność, w czym pomagał mu j ego kuzyn Mro zowski, a także kontroler skarbowy Stanisław Songin, któremu asystował inny pracownik skarbowy Piotrowski, oraz pochodzący z okol ic Bielska Podlaskiego ziemianin Bronisław Ryl ski i chłop Wysocki, felczer z siemiatyckiego majątku. Ogarn ięta patri otycznym zapałem grupa siemi atyckiej szla wywierała chty i okoli cznych ziemian presj ę na resztę miej sco pragnącej wej społeczności, zdystansowanej wobec ich działań i zachować bezp ieczną neutralność. Pewnej nocy na drzwiach ko ścioła przytwierdzono rysunek szubienicy z nazwi skiem j ednego z m i ej scowych zi emian, który nie chciał wiązać się z buntow n i kami" 27. powstania W przygotowaniach do mieli udział równ ież sie 2 8 Ż miatyccy ydzi, którzy zaopatrywal i konspiratorów w proch i kapi szony. Później, j uż w trakcie działań woj ennych, wspólnie z Żydami z Brześcia na zamówienie komi sarza podlaskiego Ro mana Rogińskiego sprowadzal i proch i naboj e dla powstańców n Dobroński. r.). A. Powstanie styc::niowe. Bitwa siemiatycka (6 lutego Sie miatycze s. 4. kramnice 2 ' Ludność żydowska. zamieszkująca kamienice (tzw... albo..czworo boki. czyli piętrowe budynki, w których na dole znajdowały się sklepy. a na gó rze mieszkania) na siemiatyckim rynku oraz drewniane domy przy prowadzą cych do niego uliczkach. stanowiła wówczas większość siemiatyckiej społeczno ści - około 75% ogółu mieszkańców (podobnie jak w innych podlaskich mia stach. np. w Biał j 66%). W tym okresie nie skutkowało to dominacją Żydów w społecznym życiu miasta (zob. : P. Bobrowskij. Grodnenskaja Gubernia. Ma tieriały dlia gieografii i statistiki Rosii. St. Petersburg 1 865: J. Kazimierski, Mia sta i miastec::ka na Podlasiu (1 9() ). Warszawa 1 994: B. Wasiutyński. Lud no.fr jydowska w Polsce w wiekach XIX i XX Studium statystyc::ne. Warszawa 1 930). -

19 BITWA SIEMIATYCKA (6-7 II 1863) 17 z całego województwa podlaskiego29 Żydzi będąc wówczas stosunkowo hermetyczną grupą społeczną30, nie asymilującą się i nie poddającą się w tym okresie wpływom polskim, byli postrzegani przez niektórych Polaków jako narzędzie administracj i carskiej w polityce rusyfikacyjnej, co wyzwalało nastroj e antysemickie. Jednak większość siemiatyckich Żydów pozostawała neutralna wobec kwestii politycznych, koncentrując swoj ą aktywność społeczną na sprawach religijnych i gospodarczych31 W roku 1862 w Siemiatyczach istniała konspiracyjna organizacj a niepodległościowa, której działalność przygotowywała fundamenty, ideowy i logistyczny, pod powstańczy zryw. O aktywności jej członków i poczuciu zagrożenia władz rosyjskich, które aktywność ta powodowała, świadczyć może informacja pochodząca z taj nego raportu bielskiego urzędnika ziemskiego do gubernatora cywilnego i wojskowego guberni grodzieńskiej z 31 grudnia 1862 r. Raport donosił o odkryciu we wsi Czartajew, oddalonej o cztery wiorsty od Siemiatycz, książeczki z dziesięcioma kartkami, którą ktoś nieznajomy podrzucił". Był to egzemplarz konspiracyjnego czasopisma,,mużyckaja Prauda" ( Chłopska Prawda"), wydawanego od kwietnia 1862 r. przez Songina wspólnie z Walerym Wróblewskim, Konstantym Kalinowskim Feliksem i Różańskim32 Władze carskie nie wyciągnęły jednak z tego doniesienia właściwych wniosków, o czym świadczy inny tajny raport, 21 z lutego 1863 r., sporządzony przez bielskiego urzędnika ziemskiego Ławorko dla gubernatora cywilnego i wojskowego guberni grodzieńskiej. Raport ten zawiadamiał braku o informacj i wskazujących na działalność konspiracyjną w Siemiatyczach przed zgrupowaniem partii po- 29 S. Góra, Działalność powstańcza Romana Rogińskiego na Podlasiu, Rocznik Białostocki" 1965, t. 6, s Zob.: A. Eisenbach, Ludność żydowska w Królestwie Polskim w końcu XIX w., Biuletyn Żydowskiego Instytutu Historycznego" 1959, nr 29; D. Fąjnhauz, Żydzi Litwie na i Białorusi w XIX w., Biuletyn Żydowskiego Instytutu Historycznego" 1959, nr J. Kazimierski, Miasta i miasteczka na Podlasiu ( ), s Zob.: A. Smirnow, Mużyckaja Prauda ''. Wosstanie 1863 gada i russko-polskije rewolucjonnyje swiazi 60-ch godow, Moskwa 1960.

20 18 ERNEST SZUM wstańczych w dniach lutego r., a więc już w trakcie po wstania styczniowego. W raporcie tym Ławorko napisał, że do po jawienia się w Siemiatyczach z 1 8 na 1 9 stycznia powstańców, nie było żadnych przygotowań w domu ziem ianina Fienszaw, ani w sa mym miejscu, że powstańcy przywieźl i ze sobą z Królestwa Pol skiego wszystkie zapasy. [. ] Powstańcy pojawili się w Siemiaty czach z 1 8 na 1 9 stycznia, najpierw nieliczni, a na drugi dzień tj. 20 stycznia, zaczęl i przybywać stopniowo większymi partiami z Króle stwa Pol skiego"33 Świadczy to o miernym rozpoznaniu sytuacji w mieście przez władze zaborcze, mimo że według źródeł rosyj skich przez miasto przewinęło się w r. nawet dziewięć tysięcy osób związanych z działalnością spiskową3 4 Podlasie ze względu na swoje położenie stanowiło wschodnie bramy" Królestwa Pol skiego. Podjęta i skutecznie przeprowadzo Rosji stacjonujące na na Podlasiu walka zbrojna mogła odciąć od w innych rejonach Królestwa wojska carskie, umożliwiając tym samym powodzen ie powstańczego zrywu35 Z tego względu z ogólnej l iczby ponad stu tysięcy wojsk rosyjskich stacjonujących w Królestwie3 6 na Podlasiu rozlokowano około siedmiu i pół tysią.. Cyt. za: A. Giller, Historia powstania narodu polskiego w r., t. I, Paryż 1 967, s J. Grabienszczikow. Etnograf iczskij i istoriczeskij oczerk m. Siemiaticzi, s Zob.: S. Góra, Działalność powstańcza Romana Rogińskiego na Podlasiu. s y, Paweł Jasienica (Leon Lech Beynar) podał, że w styczniu r. w Króle stwie Polskim stacjonowała prawie stutysięczna armia rosxiska, w skład której wchodziło: pięć dywizj i piechoty, w tym gwardyjska; jedna dywizja jazdy; sześć brygad artylerii ( 1 76 dział); dziewięć pułków kozackich oraz oddziały pomocni cze'' (P. Jasienica, Dwie drogi, Warszawa 1 960, s ). Natomiast źródła rosyjskie wskazują dokładnie stan liczbowy armii rosxi skiej stacjonującej w Kró lestwie Polskim przed wybuchem powstania styczniowego, określąjąc go liczbą żołnierzy. Według źródeł rosxi skich w skład rosyjskich sił zbrojnych w Królestwie Polskim w tym okresie wchodziły: cztery dywizje piechoty, dywi artylerii (dysponująca sto siedemdziesię zja gwardii, dywizja kawalerii. dywizja cioma sześcioma działami) oraz załogi batalionów fortecznych w Modlinie i Za mościu. a także żołnierzy komend inżyniersko-warsztatowych i tzw. komend in walidów" (uwzględniono nawet aresztantów w liczbie 1 45 ludzi) (M. Pawlisz ). czew. Tygodnie polskiego buntu. t. 2. Warszawa s

21 BITWA SIEMIATYCKA ( ) 19 ca żołnierzy oraz trzydzieści dwa działa37 Wojska te były rozmieszczone głównie w miastach i miasteczkach, przeważnie w sile batalionu, a w niektórych przypadkach tylko w sile kompanii38 Początek powstania i pierwsze ruchy wojsk na Podlasiu W nocy z 22 na 23 stycznia 1863 r., kiedy rozpoczęło się ogólnonarodowe powstanie, również na Podlasiu doszło do intensywnych starć zbrojnych. We wszystkich rosyjskich garnizonach stacjonujących na Podlasiu zaatakowano ich załogi39, które - jak się okazało (i czego można było się spodziewać) - były bardzo dobrze przygotowane do walki: należycie uzbrojone, wyszkolone i wyekwipowane40. O podjęciu i prowadzeniu przez powstańców zażartej walki zadecydowała postawa wszystkich warstw podlaskiego społeczeństwa, zaangażowanie w konspirację, a następnie aktywne uczestnictwo w walce partyzanckiej (chociaż w powstańczych oddziałach operujących na Podlasiu w nocy z 22 na 23 stycznia stosunkowo niewielki był udział chłopów, to w późniejszej fazie powstania stał się on znacznie większy)41 37 S. Gesket, Wojennyje diejstwija w carstwie poiskam w 1863 godu. Naczało wosstanija, Warszawa 1894, s , Po powstaniu styczniowym liczebność rosyjskiego kontyngentu wojskowego podwojono, w sumie w Królestwie Polskim stacjonowało wówczas około dwieście czterdzieści tysięcy żołnierzy (A. Dobroński, Potencjał militarno-gospodarczy Królestwa Polskiego w latach , Prace Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego" 1976, nr 4, s. 126). 38 S. Góra, Działalność powstańcza Romana Rogińskiego na Podlasiu, s J. Skowronek, Ziemia bialska w polskim ruchu narodowym do 1864 r., [w:] Z nieznanej przeszłości Białej i Podlasia, oprac. T. Wasilewski, T. Krawczak, Biała Podlaska 1990, s Garnizony rozlokowane na Podlasiu były raczej niewielkie. Duże, liczące powyżej półtora tysiąca żołnierzy stacjonowały w miastach gubernialnych (J. Wojtasik, Wybuch powstania 22 stycznia 1863 r, s. 38). 4 1 Zob.: T. Krawczak, W szlacheckim zaścianku, Warszawa-Siedlce 1993, s ; W. Śladkowski, Z powstania styczniowego na Lubelszczyźnie, Kalendarz Lubelski" 1973, s. 3. Tadeusz Krawczak w swojej książce, będącej jednocześnie rozprawą doktorską, dokonuje szczegółowej analizy danych statystycznych doty-

22 20 E RNEST SZUM Początek powstania nie przebiegał zgodnie z oczekiwaniami przywódców. Z ogólnej liczby osób zrzeszonych w konspiracyjnej organizacji niepodległościowej, których l iczbę l iderzy tego ruchu szacowali na ponad dwadzieścia tysięcy (w l i stopadzie 1 862)42, do bezpośredniej akcji powstańczej owej nocy z 22 na 23 stycznia osób stanęło około czternaście tysięcy gotowych do walki43 Tylko osiem i pół tysiąca z nich było uzbrojonych, przede wszystkim w kosy i piki, tylko nieliczni posiadali szable, a jeszcze mniej - broń palną (nie więcej niż I 0% )44 Nocą z 22 na 23 stycznia do największej aktywności powstań czej na ziemiach polskich doszło właśnie na Podlasiu. Ogółem do konano dziewiętnastu ataków na rosyjskie garnizony, zaś w czterna stu innych miejscach doszło wprawdzie do zbiórki powstańców, lecz nie podjęli oni działań zbrojnych. Osiem z powstańczych akcji zakończyło się pełnym sukcesem, siedem tylko częściowym. Rosja nie szybko zorientowal i się w sytuacji i dowództwo carskiej armii niezwłocznie zarządziło stan ostrego pogotowia. Liczne patrole w wielu miejscach rozproszyły gromadzących się spiskowców45 Powstańcy atakujący rosyjskie garnizony spotkal i się z silnym [Podlaską], oporem. Nie powiodły się ataki na: Białą gdzie Roman oporowi Rogiński, dysponujący zbyt małymi siłami, nie sprostał licznego i będącego już w stanie gotowości bojowej garnizonu, w wyniku czego zdecydował o wyprowadzeniu oddziału z miasta46 ; czących udziału stanów (w tym ich poszczególnych warstw) polskiego narodu w powstaniu styczniowym na Podlasiu. 42 Siły Organizacj i Narodowej opierały się na dziesiętnym systemie organizacyj nym. Dziesięć setek tworzyło okręg - podstawową jednostkę terytorialną (J. Woj tasik, Wybuch powstania 22 stycznia r., s ). 43 Według prz)'.jętego przez spiskowców administracyjnego podziału terytorialne go w Podlaskiem działało od trzech i pół do czterech tysięcy konspiratorów (F. Ramotowska, Tajemne państwo polskie w powstaniu styczniowym. s. 260). 44 J. Wojtasik. Wybuch powstania 22 stycznia r. i pierwsze wielkie bitwy po wstańcze na Podlasiu. s Tamże. s , 4'' R. Rogiński, Z pamiętnika Romana wyd. A. Kraushar. Kraków s : S. Zieliński, Spis chronologiczny i alfabetyczny bitew i potyczek , Rapperswil s. 56.

23 BITWA SIEMIATYCKA (6-7 II I863) 21 oraz na Międzyrzec [Podlaski] - partia Karola Krysińskiego47 z niewyjaśnionych przyczyn ostatecznie wycofała się z uderzenia na siły rosyjskie. Natomiast sukcesem zakończyły się natarcia na Kodeń, Łomazy i Łosice. W Kodniu oddział pod dowództwem Pawła Nenckiego i Władysława Miketty, złożony z miejscowej szlachty oraz szlachty zaściankowej z Tucznej i służby z dóbr kodeńskich, rozproszył wojska rosyjskie bez strat własnych, zabijając pięciu Rosjan i piętnastu raniąc. Oddział Aleksandra Szaniawskiego, złożony z drobnej szlachty i czeladzi z Łomaz, Huszczy i Wisk, zaskoczył garnizon rosyjski, rozbił szwadron ułanów i zdobył ich konie. Oddział z Łosic dowodzony przez miejscowego lekarza Władysława Czarkowskiego działał równie skutecznie. W Radzyniu [Podlaskim] garnizon rosyjski złożony z kompanii piechoty (około czterystu żołnierzy) i baterii dział został zaatakowany przez trzystuosobowy oddział Bronisława Deskura48, uzbrojony tylko w kosy i strzelby myśliwskie. Natarcie początkowo doprowadziło nawet do zdobycia dział rosyjskich, ale powstańcom nie udało się tego wykorzystać, gdyż żołnierze carscy skutecznie ostrzeliwali ich do nadejścia rosyjskiego wsparcia. Oddział Deskura wycofał się, uzyskawszy jedynie niewielką ilość broni amunicji. W Łukowie oddział pod komendą księdza Stanisława Brzó i ski49, złożony z miejscowych mieszczan oraz ochotników z pobliskich wsi drobnoszlacheckich50, wyparł z miasta wojsko rosyjskie pozyskując przy tym nieco broni i amunicji. Rosjanie, którzy w walce doznali sporych strat, powrócili jednak po uzyskaniu wsparcia i zmusili powstańców do opuszczenia miasta51 Powstańcom operującym na Podlasiu nie udało się zrealizować strategicznego celu przyjętego przez przywódców powsta- 47 E. Kozłowski, Karol Krysiński, [w:] Polski słownik biograficzny (dalej: PSB), t. 15, 1970, s Zob.: B. Deskur, Dla Moich Wnuków, Lwów Zob.: H. Maliszewska, Stanisław Brzóska, [w:] PSB, t. 3, 1937, s Zob.: N. Gąsiorowska, Mieszczaństwo w powstaniu styczniowym, Przegląd Historyczny" 1938, t J. Wojtasik, Wybuch powstania 22 stycznia 1863 r. i pierwsze wielkie bitwy powstańcze na Podlasiu, s

24 22 ERNEST SZUM n i a52, a także przez głównodowodzącego na Podlasiu, naczeln ika wojennego woj ewództwa podlaskiego, pułkown ika Walentego Le wandowskiego.53 Celem tym było trwałe zablokowan ie komunika Petersburgiem, a chociaż po cj i rosyj skiej m iędzy Warszawą a czątkowo została przerwana54 zarówno linia kolei warszawsko-pe tersburskiej, jak i łączność telegraficzna55, to powstańcom nie uda ło się utrzymać tego stanu rzeczy56 Polacy działaj ąc w warunkach partyzanckich nie dysponowali odpowiednimi siłami i środkami umożl iwiającymi trwałą destab i l izację kolei warszawsko-peters burskiej. Jednakże inne cele powstania częściowo zostały osią gnięte, ponieważ dowództwo armi i rosyj skiej było mocno zanie pokoj one zbrojnym wystąpieni em polskiego społeczeństwa i za sięgiem działań powstańczych. Władze rosyj skie obawiały się eskalacj i powstania, a dowódcy woj skowi z zatrwożeni em oczeki wal i kolejnych silniej szych jeszcze uderzeń woj sk powstańczych, gdyż zdawal i sobie sprawę z tego, że rozproszone i rozdrobnione oddziały arm i i rosyj skiej mogą nie być w stanie i ch odeprzeć57 uznanw ie opi Pierwsze powstańcze walki znalazły j ednak niach władz rządowych w Warszawie. W raporcie dotyczącym 5 2 W dniu 1 5 stycznia r. na zebraniu spiskowców. na którym zapadła decy powstaniu. zja o Zygmunt Padlewski szczegółowo określił rolę, jaką odegrać miała północno-wschodnia część krąju (M. Złotorzycka. Z korespondencji Zyg Padlewskiego. munta,.przegląd Historyczny'' nr 4, s ). Wojskowy plan powstania na Podlasiu zakładał przede wszystkim opanowanie traktu brzeskiego w celu zdezorganizowania komunikacj i między Warszawą a Petersburgiem. a także rozbrojenie załóg rosyjskich w ważniejszych miastach. Realizując te zało żenia Lewandowski postanowił. że oddziały powstańcze uderzą na Siedlce. Lu ków i Międzyrzec oraz na Radzyń i Kodeń, a następnie opanują twierdzy brzeską 4: też: zob. (W. Ś ladkowski. Z powstania styczniowego na Lubelszczyźnie. s. cywilno-wojskowa J. Tomczyk. Organizacja powstania styczniowego w Lubel,.Rocznik Lubelski'' 1 963, t. s ). skiem i na Podlasiu. 53 Zob. : M. Tyrowicz, Walenty Teofil Lewandowski, [w:l PSB. t. 1 7, s '" J. Wojtasik. Wybuch powstania 22 stycznia r. i pierwsze wielkie bitwy po wstańcze na Podlasiu. s M. N. Katkow, gad, Moskwa 1 867, s '' S. Gesket. Wojennyje diejstwija w carstwie poiskam w 1863 gadu, s J. Wojtasik, Wybuch powstania 22 stycznia r. i pierwsze wielkie bitwy po wstańcze, s. 40.

25 BITWA SIEMIATYCKA (6-7 II 1863) 23 ogólnej sytuacji politycznej i militarnej, sporządzonym dla Miero sławskiego, Bobrowski napisał m.in. słowa najlepiej charakteryzujące pierwsze dni powstania: bito się nader walecznie, [... ] mate riał doskonały, odwaga wielka"58 Białostocczyzna w styczniu roku 1863 zdecydowanie nie wystąpiła, a do większej aktywności powstańców doszło jedynie w Surażu i w kilku zachodnich gminach Łomżyńskiego (należącego do guberni augustowskiej)59 W Surażu w nocy z 22 na 23 stycznia pod dowództwem eksoficera armii rosyjskiej Klimontowicza walczył oddział Władysława Cichorskiego Zameczka"60 Atak na tamtejszą załogę wojsk rosyjskich powiódł się tylko częściowo. Powstańcy wprawdzie opanowali miasteczko, wypierając i rozpraszając carskie wojsko, ale wskutek nieudolności i tchórzostwa Klimontowicza (który po wydaniu pierwszego rozkazu ukrył się61) nieprzyjaciel zyskał czas na przygotowanie obrony, a przede wszystkim na wywiezienie zmagazynowanej broni62 Bitwa o Su- 58 S. Pomarański, Pierwsze trzy tygodnie powstania styczniowego w oświetleniu nieznanego materiału archiwalnego, Polska Zbrojna" 1927, nr 22, s Zob.: S. Góra, Początki powstania styczniowego na Białostocczyźnie. Walki oddziału Romana Rogińskiego, Rocznik Białostocki" 1965, t. 6; Z. Kosztyła, R. Kraśko, Z dziejów powstania styczniowego na Białostocczyźnie , Białystok 1963; T. Mencel, Walenty Lewandowski i początki powstania styczniowego na Podlasiu, Rocznik Lubelski" 1967, t. 6. " Stanisław Zieliński błędnie podał, że dowodził wówczas Cichorski (S. Zieliński, Sp is chronologiczny i alfabetyczny bitew i potyczek I , s. 319). W ostatniej chwili Cichorski przekazał dowodzenie przysłanemu z Warszawy Klimontowiczowi. Po bitwie Cichorski obwinił go za niezrealizowanie celów bitwy, mimo opanowania Suraża, gdyż Klimontowicz w ostatniej chwili zmienił zaakceptowany już plan (przygotowany przez Cichorskiego) zdobycia miasteczka i pozyskania znacznej ilości zgromadzonej w tamtejszym cekhauzie broni (Teka Władysława Cichorskiego, nr 22, s. 7-8 i 11-13; zob. też: W. Nagórska-Rudzka, Władysław Cichorski Zameczek", [w:] PSB, t. 4, 1938; J. Maliszewski, Powstanie styczniowe. Notatki biograficzne uczestników, Warszawa 1932; E. Szum, Pułkownik Władysław Cichorski Zameczek ". Studium przywództwa, Studia z Dziejów Wojskowości" 2012, t. 1, s ). 6 1 Po zakończeniu bitwy uciekł do Warszawy i przeszedł na usługi władz carskich (Teka Władysława Cichorskiego, nr 22, s. 13). 62 W. Przyborowski, Dzieje 1863 r. przez autora historii dwóch lat ", t. 1, Kraków 1897, s. 81.

26 24 raż dała początek trzydniowym potyczkom. W Sokołach koło Je żewa 23 stycznia oddział złożony z okolicznej drobnej szlachty brawurowo zaatakował woj ska rosyj skie i zaj ął miej scowość63 W Wysokiem Mazowieckiem w nocy z 2 3 n a 2 4 stycznia oddział C ichorskiego po zaciętej walce wyparł stacjonujących tam koza ków zdobywaj ąc porzuconą przez nich broń i amuni cj ę64 Także w Tykocinie, który żołn ierze Cichorskiego zaatakowal i i opano wal i 24 styczn ia65, dopiero po przybyciu z Białegostoku wsparcia rosyj skiego wycofali się 66 W Mężeninie około stuosobowy od dział Józefa Szepietowskiego (właściciela wsi Li sów67) natarł na tamtej szą załogę rosyj ską, wzmocn ioną kozakami zbiegłymi z Wysokiego Mazowieckiego oraz oddziałem przybyłym tam po potyczce pod Sokołami68 Była to stosunkowo krótka (dwugodzin na) bitwa, lecz była zarazem jedną z naj bardziej zaciekłych bitew powstan ia styczn iowego, w której odwagą i dzielnością wsławiła się szlachta zaściankowa. Polacy ponieśli bardzo dotkl iwe straty - zginęło pięćdziesięciu powstańców 69 W Siemiatyczach pierwsi spi skowcy poj awi l i się j uż w nocy z 1 8 na 1 9 stycznia. Początkowo nieliczn i, następnie stopni owo zaczęl i przybywać większym i partiam i. W dn i u 20 styczni a który do Siemiatycz dotarł oddział biel skich kosynierów, połą czył się ze zgromadzonymi w mi eście ochotn ikami do wal ki Spis chronologiczny i alfabetyczny bitew i potyczek S.''' Zieliński. s. 253; S. Gesket Wojennyje diejstwija w carstwie poiskam, s Przyborowski. ''4 W. Dzieje r. przez autora.. historii dwóch lat ", s '' W Tykocinie powstańcy mieli ułatwione zadanie. gdyż jeden z oficerów rosxi skich, zwerbowany do spisku przez Cichorskiego. upił część tamtejszej załogi (Teka Władysława Cichorskiego, nr 22. s. 6-7). alfabetyczny 01' S. Zieliński. Spis chronologiczny i bitew i potyczek , s ' Szepietowski po dzielnej walce poległ w tej bitwie (Z. Kolumna. Pamiątka dla rodzin polskich. cz. 2. Kraków s. 1 26; por. A. Dobroński, Powstanie stycz niowe. Bitwa siemiatycka 16 lutego r [sic1!]. s. 4). Przyborowski. 1' ' W. Dzieje I 863 r. przez autora historii dwóch lat. s. 80. (,<> Zieliński oszacował liczebność powstańców na stu ludzi. zaś Geskct na tysiąc (S. Zieliński. Spis chronologiczny i alfabetyczny bitew i potyczek. s. 254; S. Gc Wojenny je diejstwija w carstwie poiskam. s ). sket...

27 BITWA SIEMIATYCKA (6-7 II I 863) 25 zbrojnej7. Przewodzili im byli oficerowie armii carskiej: Kossakowski, Lewergarg i Piotrowski oraz Józef i Bolesław Tokarze- WlCZOWie 7 1. Przy pomocy siemiatyckich rzemieślników powstańcy zostali charakterystycznie i w miarę możliwości jednolicie umundurowani oraz uzbrojeni - głównie w kosy i piki, a także wstępnie przeszkoleni i uformowani w oddziały. Wszystkie domy w Siemiatyczach, mniej lub bardziej ochoczo, gościły przybywających ciągle ochotników. Było ich już tak wielu, że w budynku dawnego klasztoru urządzono prowizoryczne koszary. Wokół powstańczej kwatery głównej, na którą zamieniono pałac nieobecnego właściciela Fanshawe'a (dawniej należący do księżnej Anny Jabłonowskiej z Sapiehów72) oraz miejsc stacjonowania wojska rozstawiono stałe warty. Prowadzono szkolenia i ćwiczenia związane z taktyką wojskową, musztrą oraz nauką służby obozowej 73 W 1863 r. Siemiatycze były położone tylko na prawym brzegu rozlewistej rzeki Kamionki, prawego dopływu Bugu. Brzegi rzeki i przyległe tereny były bagniste i pokryte zaroślami. Od wschodu, z kierunku Wysokiego Litewskiego, przez Kamionkę na rynek prowadził most i grobla. Dalej, na lewo od rynku w kierunku południowym ciągnęła się grabowa aleja, na której końcu stał pałac Fanshawe'a. Budynek składał się z dwóch pięter i miał kształt prostokąta rozbudowanego dwoma skrzydłami; zwrócony był elewacją ku miastu. Pałac otaczał park z oranżerią po stronie wschodniej. Całość była obwiedziona niewielkim murem. Dziedziniec pa- 70 Według Rosjan rzecz wyglądała zupełnie inaczej. Murawiew stwierdził: W ten sposób powstała horda buntowników pod głośnym zawołaniem "wyzwolicieli" oj czyzny" (cyt. za: Litewskie Wiadomości Diecezjalne" 877. I nr I I; zob. też: M. Murawiew /Wieszatiel/, Wspomnienia). 71 A. Dobroński, Powstanie styczniowe, s Zob.: J. Bergerówna, Księżna pani na Kocku i Siemiatyczach. (Działalność gospodarcza i społeczna Anny z Sapiehów Jabłonowskiej), Lwów 1936; A. Chorobińska-Misztal, Z dziejów Siemiatycz drugiej połowy XV/li wieku. Działalność refo rmatorska Anny Jabłonowskiej, Białystok I 978; H. Mierzwiński, Księżna Anna Paulina z Sapiehów Jabłonowska ( ), Szkice Podlaskie" 1999, nr 7, s A. Dobroński, Powstanie styczniowe, s. 4-5.

28 26 ERNEST SZUM łacowy z aleją łączyła okazała brama, ozdobiona dworna posągami sfinksów. Na prawo od rynku znajdował się kościół z wieżą dzwonniczą, obok niego - obiekty kompleksu klasztornego, a nieco dalej stały drewniana cerkiew i duża murowana karczma. Dalej, za kościołem i cerkwią znajdował się otoczony kamiennym murem cmentarz, podzielony na część katolicką i prawosławną74 Siemiatycze były wówczas ważnym punktem strategicznym, jako że stanowiły węzeł komunikacyjny. Przez miasto przebiegał trakt Moskwa - Warszawa oraz krzyżowały się w nim drogi: ze wschodu - od Wysokiego Litewskiego do Drohiczyna; na północny wschód do Bielska Podlaskiego i Białegostoku, na północny zachód do Ciechanowca i Łomży oraz na południe do Białej i Lublina75 Wydarzenia na Podlasiu, a zwłaszcza intensywny nacisk wojsk rosyjskich na oddziały powstańcze sprawiły, że na początku lutego 1863 r. do Siemiatycz zaczęły ściągać partie powstańcze z zabużańskiej części Podlasia, przede wszystkim z południowej Białostocczyzny i z Łomżyńskiego. Odbywało się to spontanicznie i bez żadnej koordynacj i, co wymagało improwizacji w organizowaniu sprawnego funkcjonowania poszczególnych oddziałów i zgrupowań powstańczych 76 W dniu 1 lutego do Siemiatycz ponownie przybyli Songin i Rylski. W wyniku przyjętych ustaleń 74 L. Kozakiewicz, J. Kubiak, Siemiatycze. Kraków 1971, s. 6-18; A. Chorobińska-Misztal, Z dziejów Siemiatycz drugiej połowy XVIII wieku, s ; zob. też: R. Zdziarska, Kościół i klasztor misj onarzy w Siemiatyczach w pierwszej połowie XVIII w., K wartalnik Architektoniczny i Urbanistyczny" 1990, t. 36, z. 2; M. Jankowska, Studium historyczno-przestrzenne zespołu cmentarzy w Siemiatyczach, Białystok Księżna Jabłonowska wybudowała pałac na terenie dawnego dworu Sapiehów. Obszar pomiędzy pałacem a rynkiem (około pół kilometra) oddzielony był wcześniej żydowskim cmentarzem. Jabłonowska dokonała z kahałem żydowskim zamiany tego terenu za obszerne grunty na wschodnim brzegu Kamionki, a przez cmentarz przeprowadziła szeroką aleję łączącą rezydencję z rynkiem (A. Chorobińska-Misztal, Siemiatycze, Poznaj swój krą( 1965, nr 8/90, s. 16). 75 S. Góra, Działalność powstańcza Romana Rogińskiego, s. 395; J. Wojtasik, Wy buch powstania 22 stycznia 1863 r. i pierwsze wielkie bitwy powstańcze. s A. Dobroński, Powstanie styczniowe, s. 4; J. Wojtasik, Wy buch powstania 22 stycznia 1863 r s

29 BITWA SIEMIATYCKA (6-7 II 1863) 27 Songin został szefem siemiatyckiej administracji powstańczej, a Rylski objął nad miejscowymi powstańcami dowództwo wojskowe77. W dniu 3 lutego78 w Siemiatyczach ze swoim oddziałem, noszącym już pochodzącą od pseudonimu dowódcy nazwę Zameczek", pojawił się Cichorski, świeżo mianowany przez Rząd Narodowy pułkownikiem79. Przybył na pilne wezwanie, z prośbą o współdziałanie, wystosowane przez dowódcę zebranej już w Siemiatyczach studwudziestoosobowej partii powstańczej Rylskiego80. Cichorski przywiódł swój oddział z Ciechanowca, gdzie przez trzy dni organizował, zbroił i ćwiczył swoich podkomendnych, których szeregi zasilali wciąż nowi ochotnicy81. Wcześniej, 30 stycznia, oddział Cichorskiego zaatakował kozaków82 stacjonujących w Rudce. Podczas potyczki powstańcy za- 77 M. Kietliński, Obraz powstania styczniowego w dokumentach przechowywanych w Archiwum Państwowym w Białymstoku (on line), dostępny w World Wide Web: bialystok.ap.gov.pl/powstanie_st.htm (dostęp ). " Józef Kajetan Janowski w swoim pamiętniku podał, że było to 3 lub 4 lutego. J. K. Janowski, Pamiętniki o powstaniu styczniowym, t. I, Lwów 1933, s W. Nagórska-Rudzka, Władysław Cichorski Zameczek ", s. 25. Cichorski utrzymywał później, Rząd że Narodowy nominował go już po zakończeniu bitwy siemiatyckiej; być może twierdził tak, by wykazać uznanie, z jakim spotkały się jego działania zarówno w pierwszym, jak i w drugim dniu bitwy (Teka Władysława Cichorskiego, nr 23, s. 3). Natomiast poeta Bohdan Zaleski w nekrologu Cichorskiego zamieszczonym w paryskim Roczniku Towarzystwa Historyczno-Literackiego" napisał, że nominacja nastąpiła po pierwszym dniu bitwy (B. Zaleski, Nekrolog Władysława Cichorskiego, Rocznik Towarzystwa Historyczno-Literackiego w Paryżu" , t. 2, Poznań 1879, s. 256). Miało to prawdopodobnie zaakcentować sukces Cichorskiego odniesiony w walkach 6 lutego, lecz w rzeczywistości - z uwagi na ówczesne możliwości komunikacyjne - było mało realne. Informacja o przebiegu bitwy nie mogła w ciągu jednego dnia (a właści wie nocy) dotrzeć do Rządu Narodowego i powrócić z awansem dla Cichorskiego [przyp. E. Sz.]. 80 Teka Władysława Cichorskiego, nr 24, s Walentyna Nagórska-Rudzka w opracowanym życiorysie Cichorskiego zarzuciła mu, że zaniedbywał musztrę swoich żołnierzy (W. Nagórska-Rudzka, Władysław Cichorski Zameczek ", s. 25). 82 Według Aleksandra Brucknera kozak to chudy pachołek, zdobyczy sobie szu kający, nikomu poddany, za pieniądze komu chce służący". Do końca XVI w.

30 28 ERNEST SZUM bili trzech i zranili czterech Rosjan, a do niewoli pojmali sześciu. Pozostali kozacy zbiegli dzięki przymuszonym przez nich do pomocy okolicznym chłopom83. Nazajutrz powstańcy spalili dokumenty zgromadzone w gminnej kancelarii i ruszyli w kierunku Siemiatycz. Następnego dnia do Rudki przybył, podążający za oddziałem Cichorskiego, generał Zachary Stiepanowicz Maniukin84 - dowódca drugiej dywizji piechoty, który prowadził liczący półtora tysiąca żołnierzy oddział carskiego woj ska, w tym siedem kompanii piechoty, sotnię kozaków i cztery działa85 Po rozpoznaniu sytuacj i, zdyscyplinowaniu i zastraszeniu miejscowych chłopów, w dniu 4 lutego Rosjanie ruszyli śladem powstańców, najpierw do Ciechanowca, który splądrowali terroryzując mieszkańców86, a następnie do Siemiatycz87 Powstańcze woj sko prowadzone przez Cichorskiego do Siemiatycz było po drodze uroczyście i z entuzjazmem witane przez podlaskich mieszkańców, głównie przez szlachtę i mieszczan, gdyż chłopi raczej zachowywali charakterystyczny dla tej grupy społecznej dystans88. W Ostrożanach tamtejszy proboszcz Alek-.,kozactwo'" oznaczało zajęcie - rozbójnictwo. i nie było związane z narodowo - ścią (chociaż samo słowo jest pochodzenia tatarskiego). przynależnością państwową ani statusem społecznym (Zob. hasło.,kozak" [w:] A. Briickner Słownik etymologiczny języka polskiego. Kraków 1927). " Przypadki współpracy chłopów z władzami carskimi lub rosyjskimi oddziałami wojskowymi były przez powstańczą żandarmerię bezwzględnie karane (J. Tomczyk. Organizacja cywilno-wojskowa powstania styczniowego w Lubelskiem i na Podlasiu, s ). 84 Maniukin ze swoim wojskiem przysłany został na Podlasie z Wileńszczyzny. Jego siły (wchodzące w skład wileńskiego okręgu wojennego) początkowo miały za zadanie oczyszczenie'' z powstańców linii kolei warszawsko-petersburskiej i przywrócenie połączeń (S. Gesket, Wojennyje diejstwija w carstwie poiskam, s Przez podlaską ludność Maniukin zwany był katem Podlasia'" [przyp. E. Sz.]). 85 J. Wojtasik. Wybuch powstania 22 stycznia 1863 r., s. 52. '" W. Czaplicki. Moskiewskie na Litwie rządy Dalszy niejako ciąg,. Czarnej Księgi ", Kraków 1869, s Z. Romaniuk, Rudka. Dzieje majątku, wsi i parafii. Rudka 2002, s '" A. Dobroński, Bitwa siemiatycka 6-7 lutego 1863 r. Zniszczenie pałacu ks. Anny Jabłonowskiej [w:] Księżna Anna z Sapiehów Jabłonowska, ( ): w 200. rocznicę zgonu, A. Wołk. Z. J. Wójcik (red.). Siemiatycze 2001, s. 258.

31 BITWA SIEMIAT YCKA ( ) 29 sander Sidorowicz specjalnie dla oddziału Cichorskiego odprawił przed cudownym obrazem Matki Boskiej Ostrożańskiej uroczyste nabożeństwo błagalno-dziękczynne89 Cichorski przyprowadził do S iemiatycz dwa tysiące powstań ców90, którzy chrzest bojowy przeszli już w pierwszą noc powsta nia w walkach o Suraż, a następnie nabierali doświadczenia w star ciach o Tykocin i Wysokie Mazowieckie91 Na każdy tysiąc żołnie rzy C ichorskiego, oprócz kosynierów, przypadało po około stu ka walerzystów oraz po dwustu ośmiu strzelców, podzielonych na cztery plutony liczące po pięćdziesiąt dwie osoby, dowodzonych przez oficerów92 Kilkudniowy pobyt w Siemiatyczach Cichorski wykorzystał na produkcję amunicji, szycie mundurów oraz na dal sze ćwiczenie swoich żołnierzy93 Do Siemiatycz kierował się również wraz ze swoim oddziałem Lewandowski, który przyprowadził do Siemiatycz około siedmiu set powstańców, również doświadczonych już w boju94 Wcześniej 89 Zob. : E. Borowski, Sanktuarium Matki Bożej w Ostrożanach, Drohiczyn J. K. Janowski, Pamiętniki o powstaniu styczniowym, s Natomiast Walery Przyborowski podał zawyżoną liczbę trzech tysięcy osób (w tym dziewięciuset jaz dy) (W. Przyborowski, Dzieje 1863 r. przez autora,. historii dwóch lat ", s. 1 88). W okresie formowania swojego oddziału w punkcie zbornym w lesie koło Suraża, Cichorski dowodząc już ośmiuset ludźmi stwierdził: Mógłbym mieć i dziesięć ty sięcy ludzi, gdyby nie brak broni" (Teka Władysława Cichorskiego, nr 23, s. 2). 91 Na Podlasiu rozegrało się wiele stosunkowo dużych bitew, istotnych dla prze biegu powstania styczniowego. Pod Mokobodami ( ) walczył Mucha" Kuczkowski, który ze swoimi ośmiuset kosynierami i dwustu strzelcami zadał siedleckiej kolumnie wojsk carskich dotkliwe straty (stu zabitych). W bitwie pod Sławatyczami ( ) połączone oddziały Karola Krysińskiego, Józefa Jan kowskiego i Adama Zielińskiego, liczące łącznie tysiąc stu powstańców, pokona ły woj ska rosyj skie i zmusiły do ucieczki sześć rot piechoty wraz z kawalerią i działami. Pod Rossoszem Karol Krysiński i Bogusław Ejtminowicz rozgromili Rosjan ( ), a połączeni z siłami Walerego Wróblewskiego zadali nie przyj acielowi wielkie straty w bitwie pod Kolanem ( ) (L. Ratajczyk, Urzędowy wykaz potyczek wojsk carskich w Królestwie Polskim w r., Studia i Materiały do Historii Woj skowości" 1 962, t. 7, z. 2, passim; S. Zieliń ski, Spis chronologiczny i alfabetyczny bitew i potyczek , passim). 92 A. Dobroński, Powstanie styczniowe, s Teka Władysława Cichorskiego, n r 24, s J. Woj tasik, Wybuch powstania 2 2 stycznia r., s. 55.

32 30 ERNEST SZU M odział ten, składający się z nieco ponad czterystu kosynierów, zdobywał doświadczenie boj owe pod dowództwem Władysława Czarkowskiego. Lewandowski powszechnie szanowany j ako kon spirator i pol ityk, a także poważany jako naczelnik woj enny woje wództwa podlaskiego, jako dowódca nie miał jednak dostatecznego autorytetu (co później miało okazać się znamienne w skutkach)95 W stronę Siemiatycz zmierzały także ciężko doświadczone w bitwie pod Węgrowem oddziały Władysława Jabłonowskiego Genueńczyka" oraz Jana Matl ińskiego Janka Sokoła". Po bitwie węgrowskiej l iczebność ich zgrupowan ia zmalała z trzech tysięcy pięciuset powstańców do około tysi ąca pięciuset, przy czym od ośmiuset do dziewięciuset żołnierzy zdezerterowało96 W Siemia tyczach spodziewano się więc około ośmiusetosobowej partii Ja błonowskiego i Matlińsk iego97 Do Siemiatycz podążał również jeden z najaktywniej szych do wódców powstania Roman Rogiński, który 23 stycznia r. śmiałym atakiem na garnizon rosyj ski w Białej rozpoczął powsta nie na Podlasiu98 Prowadził oddział l iczący około tysiąca po wstańców, podzielony na kompanie kosynierów i strzelców oraz na plutony j azdy, którym towarzyszył tabor złożony z około stu wozów. Ludzie Rogińskiego byl i mocno osłabieni, co było konse95 W. Ś ladkowski. Z powstania styczniowego na Lubelszczyźnie, s J. Wojtasik, Wybuch powstania 22 stycznia 1863 r., s. 43 ; S. Zieliński, Spis chronologiczny i alfabetyczny bitew i potyczek, s ; zob. też: T. Wyszomir ski, Bitwa pod Węgrowem, Studia i Materiały do Historii Wojskowości" 1 962, t. 8. cz. 2; J. Maliszewski, Powstanie styczniowe ; T. Mencel, Walenty Lewan dowski i początki powstania styczniowego na Podlasiu; W. Jabłonowski, Pamięt niki z lat Wrocław-Warszawa-Kraków J. Wojtasik, Wybuch powstania 22 styc=nia 1863 r. s. 50. Jabłonowski i Ma tliński stawiali sobie cele bardzo ambitne. acz nieosiągalne. Uważali nawet. że są w stanie wyprzeć Rosjan za Dniepr (E. Kozłowski, Zarys historii militarnej po wstania styczniowego. s i n.). 9 8 Atak zakończył się niepowodzeniem, ale po wycofaniu się z Białej woj sk Ma mąjewa, 3 1 stycznia Rogiński wkroczył do miasta (R. Rogiński, Z pamiętnika. Romana , s ; S. Góra. Działalność powstańcza Romana Ro gińskiego, s i n.; W. Ś ladkowski. Z powstania styczniowego na Lubelszczyź nie, s. 6)..

33 B ITWA SIEMIATYCKA (6-7 II 1 863) 31 (przy kwencją wyczerpującej walki stoczonej w okolicach Białej karczmie Białka oraz moście na Krznie) z siłami pułkownika Iwa na Nostitza99 Ścigani przez woj ska rosyj skie skierowali się do Ja a stamtąd w stronę N iemirowa. W dniu 4 lute nowa [Podlaskiego], wraz ze swoimi żołnierzami przeprawił się przez Bug go Rogiński w Niemirowie, odpieraj ąc intensywnie atakujących ich kozaków1 00. Po potyczce pod Niemirowem i przeprawie przez Bug na po Rogińskiego zatrzymał się w Wyczółkach, gdzie nad dobę oddział powstańcy odpoczywali i oczekiwal i przybycia taboru z żywno ścią, umundurowaniem i bronią. W celu zorientowania się w l i czebności oraz sytuacj i militarnej i aprowizacyj nej woj sk powstań czych zebranych w Siemiatyczach, Rogiński podjął próbę nawią zania kontaktu z siłami Cichorskiego, wysyłaj ąc do niego patrol 1 1 Kwestia kontaktu Cichorskiego i Rogińskiego jest kontrower syjna Rozbieżności dotyczą listu, który Cichorski wysłał do Ro99 W dniu 26 lutego r. w Borkach, podczas cofania się spod Pińska, oddział Rogińskiego liczący już tylko osiemdziesięciu pięciu ludzi, został zaatakowany przez trzy roty rosyj skiej piechoty. Powstańcy odparli natarcie, ale wobec znacz nej przewagi wroga dowódca zdecydował o rozproszeniu oddziału. Sam Rogiński został ujęty i wydany Rosjanom przez okolicznych chłopów. Od wyroku śmierci ocaliło go wówczas wstawiennictwo generała Nostitza (awansował w końcu stycznia [E. Sz.]), który docenił woj skowy talent oraz brawurę powstańczego do wódcy (Rogiński, Z pamiętnika Romana , s ; I. G. Nostitz, Iz wospominanij grafa 1. G. Nostitza o poiskam wosstanii gada, Russkij Archiw" 1 900, z. 8, s ; S. Strumph-Woj tkiewicz, Powstanie styczniowe, Warszawa 1 963, s. 1 93) s ; S. Góra, Działalność powstań R. Rogiński, Z pamiętnika. Romana, cza Romana s Mimo że oddział kozacki był niewielki, to Rogińskiego, poważnie utrudnił przeprawę przez szeroki i głęboki w tym miej scu Bug. Tabor powstańczy złożony z setki wozów przeprawiano jednym promem, a większość wojska pokonywała rzekę wpław. Była to j edyna tego rodząju przeprawa w po wstaniu styczniowym. Zasługą Rogińskiego było j j skuteczne i sprawne przepro s. 392). wadzenie (S. Góra, Działalność powstańcza Romana Rogińskiego, 101 R. Rogiński, Z pamiętnika Romana, s ; S. Góra, Działalność powstańcza Romana Rogińskiego, s Rogiński miał jednoznacznie negatywny stosunek do osoby Cichorskiego. Bar dzo niekorzystnie, wręcz kpiąco, o nim się wyrażał. Twierdził, że nie miał on poję cia o prowadzeniu działań wojennych, a zajmowały go takie sprawy, jak np. ubiór powstańców (S. Góra, Działalność powstańcza, s. 393, 398; zob. też: R. Rogiński,

34 32 ERNEST SZUM A. 1.. A.. ROG11Qsia lololanlll SZANIAIJSKI... RAl*llCKI. -'.\..... t.1.. L A.. /.\.!.\.. li. I. Działania partii Rogińskiego 4 lutego r. Rys. A. Saar gińskiego. Otóż według rel acj i Rogińskiego, zawartej w jego pa m i ętn iku, treść l i stu dostarczonego mu przez Juliana Chodorow i cza była następuj ąca: Naczel ny wódz arm i i podlaskiej wzywa n i niej szym naczelnika oddziału podlaskiego, b y niezwłoczni e zjawił się w Siemiatyczach w głównej kwaterze dla wspólnego dalszego działania. Zameczek vel Cichorski. Naczelnik sztabu: Scyfryd" 1 03 Kartki z pamiętnika / , [w:] Powstanie Styczniowe na Lubelszczyźnie. Pamiętniki. T. Mencel /red./, Lublin 1 966; tenże. Powstaniec 1863 r. Zeznania i wspomnienia, przyg. S. Kieniewicz, Warszawa 1 983). Natomiast Zbigniew Chą dzyński napisał we wspomnieniach, że Cichorski był zarozumiały i nie lubił podpo rządkowywać się innym dowódcom. dlatego nie był przez nich lubiany (Z. Chą dzyński. Wspomnienia powstańca z lat Warszawa s. 1 00) Rogiński twierdził również, że to on pierwszy wzywał Cichorskiego, by ze swoim oddziałem przybył do niego w celu wspólnego działania. Treść listu miała

35 BITWA SIEMIATYCKA ( ) 33 Natomiast list znaleziony przy Rogińskim podczas jego aresztowania i dołączony do akt jego sprawy miał następującą treść: Szanowny kolego! W odpowiedzi odezwy Szanownego kolegi donoszę mu, że pożądanym jest dla nas łącznie razem, niekoniecznie masowanie sił naszych, lecz przynajmniej wspólność działania i zaprowadzenie jednostajnej organizacji - dlatego pożądanym jest, aby Szanowny kolega w dniu jutrzejszym zechciał przybyć ze swym oddziałem do Siemiatycz, gdzie naradzimy się nad wspólnością działania. Naczelny dowódca Oddziału Podlaskiego W. Cichorski - Zameczek, Siemiatycze dnia 5 lutego 1863 r."104 Cichorski nie żądał więc od Rogińskiego bezwzględnego podporządkowania się, lecz po koleżeńsku sugerował uzgodnienie współdziałania obu dowódców i ich oddziałów. W tym celu 6 lutego oddział Rogińskiego wyruszył z Wyczółek do Siemiatycz. Jednak z uwagi na to, że zapadał wieczór, powstańcy zatrzymali się przed miastem, a dowódca postanowił zanocować w przydrożnej karczmie105 Zebrane wówczas w rejonie Siemiatycz oddziały powstańcze stanowiły znaczną siłę bojową. Morale było wysokie, żołnierze byli już przeszkoleni i doświadczeni, a także dość dobrze zaopatrzeni. Była to największa koncentracja wojsk polskich podczas powstania styczniowego. Zgrupowanie składające się z niemal całych sił powstańczych Podlasia liczyło łącznie blisko cztery tysiące ludzi (razem z powstańcami siemiatyckimi)106, z czego na oddział Cichorskiego przypadało około dwóch tysięcy, na oddział Rogińskiego około tysiąc, a na oddział Lewandowskiego około siedmiuset107 Pośród być następująca: Naczelnik oddziału Podlaskiego, wzywa dowódcę oddziału w Siemiatyczach, by bezzwłocznie przybył z tym oddziałem, dla wspólnego naszego działania" (R. Rogiński, Z pamiętnika Romana, s ). 104 S. Płoski, Działania Rogińskiego w powstaniu styczniowym, Przegląd Historyczno-Wojskowy" 1938, t. IO, s R. Rogiński, Z pamiętnika Romana, s. 74; S. Góra, Działalność powstańcza Romana Rogińskiego, s S. Kieniewicz, Powstanie styczniowe, s R. Rogiński, Z pamiętnika Romana, s. 74; S. Kieniewicz, Powstanie styczniowe, s. 395; S. Płoski, Działania Rogińskiego w powstaniu styczniowym, s. 18.

36 34 E RNEST SZUM n ich nąjwięcej było kosynierów - ponad dwa tysiące, następnie strzelców1 08. Najmniej l icznie występowała j azda, za to dzięki sto sunkowo małej liczebności była niemal j ednolicie umunduro wana1 09. B itwa - dzień p ierwszy W dni u 6 l utego r. rankiem Cichorski powziął zami ar przemieszczeni a swoich woj sk do Bielska Podlaskiego. Zamierzał tam pozyskać broń oraz inny n iezbędny sprzęt. Rozpoczął przygo towania oddziału d o wymarszu. Jednakże około południ a, kiedy powstańcy byl i j uż gotowi do drogi, otrzymał raport od podj azdu Bielska. Meldunek informował, że od wysłanego w kierunku strony C iechanowca nadchodzą woj ska rosyj skie pod dowódz twem generała Maniukina" Man iukin od końca stycznia tropił oddział Cichorskiego. Podążał za nim przez Rudkę i Ciechano wiec, aż do konfrontacj i w Siemiatyczach. W tej sytuacj i C ichor ski postanowił obsadzić pozycj e obronne w pałacu i na cmentarzu. Kompanię strzelców i część kosynierów, pod komendą Karola Fryczego 1 1 1, ulokował na cmentarzu - kosyn ierzy mieli atakować n ieprzyj aciela od czoła; a dwie inne grupy kosynierów, pod ko mendą Ignacego Mystkowskiego i Józefa Tokarzewicza, umie ścił po drugiej stronie drogi - do uderzeni a z boku w woj sko ro 1 0' Jeden strzelec przypadał na 3-4 żołnierzy uzbrojonych w broń białą (S. Kie niewicz, Powstanie styczniowe. passim; S. Płoski, Działania Rogińskiego w po wstaniu styczniowym, s. 1-28). Walenty Lewandowski w zeznaniach podawał, iż w wyniku lustracji przeprowadzonej w styczniu r. stwierdził. że w zaso bach wszystkich podlaskich powstańców było sto sztuk broni palnej, a prochu dwieście funtów, zaś kos sto kilkadziesiąf' (W. Lewandowski. Pamiętnik puł kownika, naczelnika cywilnego i wąjskowego na wąjewództwa podlaskie i lubel skie Sprawozdanie z zarządu Muzeum w Rappersvyllu za r.. Rapperswil 1 908, s. 1 7) S. Góra. Romana Działalność powstańcza Rogińskiego, s Teka Władysława Cichorskiego. nr 24. s. 5; J. Wojtasik. Wybuch powstania 22 stycznia r. s J. Sokalski. Karol Frycze, [w:] PSB. t. 7. Kraków , s Z. Kolumna. Pamiątka dla rodzin polskich, cz. 2, s

37 BITWA SI EMIATYCKA (6-7 I I 1863) 35 syjskie Z pozostałych powstańców został utworzony odwód, któ ry stacjonował w pałacu. Kawalerię ustawił Cichorski na rynku1 14 Około godziny z okolic Ciechanowca nadciągnęły pod Siemiatycze wojska carskie w sile siedmiu kompanii, sotni koza ków i czterech dział. Stanowili oni liczbę około półtora tysiąca żołnierzy. Ponadto rosyjski dowódca mógł liczyć na stosunkowo szybką pomoc innych oddziałów, operujących na Podlasiu Ma Rogiń niukin dowiedziawszy się uprzednio o ruchach oddziału skiego - potyczce pod Niemirowem i przeprawie przez Bug, chciał zapobiec połączeniu się sił polskich. Rosjanie rozpoczęli działania zmierzające do zajęcia Siemiatycz bez wcześniejszego rozpozna nia, co skutkowało, mimo wszystko, pewnym zaskoczeniem po wstańców 1 16 Natarcie nastąpiło ze strony północnej w kierunku cmentarza. Tuż przed godziną wojska carskie ustawiły się na przedmie ściu od strony Czartajewa i ostrzelały miasto z dział. W tym czasie obronne wokół siemiatyckiego Cichorski przygotowywał pozycje pałacu i na ogrodzonym murem cmentarzu Mimo że przewaga E. Kozłowski, Od Węgrowa do Opatowa 3 II li 1 864, Warszawa 1 962, s. 35. Teka Władysława Cichorskiego, nr 24, s. 5; J. Woj tasik, Wybuch powstania stycznia r., s. 53. powstania, s J. Wojtasik, Wybuch Teka Władysława Cichorskiego, nr 24, s. 5; Wiadomości z pola bitwy", nr 3, kierujący powstańczą propagandą 2 6 lutego r. Czasopismo to stworzył Agaton Giller. Pierwszy numer ukazał się 1 0 lutego r. Pismo, zgodnie z ty tułem, zamieszczało informacj e o walkach powstańczych. Nadrzędnym j ego ce lem było działanie ku pokrzepieniu serc". Już w pierwszym numerze czytelnicy mogli przeczytać: Siła nasza w niezłomnej woli, w męstwie, w wytrwałości. Tą bronią moralną tworzyć można rzeczywiste cuda. Kto ma ręce, wziąć może kij, kto ma kij, zdobyć może karabin, z karabinem i kosą zdobywąją się armaty". Sta nowiąc przeciwwagę rosyj skiej prasy oficjalnej, która powstanie ukazywała jako pasmo polskich porażek, Wiadomości z pola bitwy" obszernie rozpisywały się o sukcesach, klęski oddziałów powstańczych często łagodziły lub nawet przem il czały (zob. : Wiadomości z pola bitwy", [w:] Prasa tajna z , S. Kie niewicz, I. Miller /red./, cz. I, Wrocław 1 966, passim; zob. też: F. Ramotowska, , Tajemne państwo polskie w powstaniu styczniowym s. 260). 117 Teka Władysława Cichorskiego, nr 24, s. 5.

38 36 ERNEST SZUM liczebna była po stronie powstańców, to Rosjanie dysponowali wojskiem o wiele lepiej uzbrojonym 118, wyszkolonym i zorganizowanym, a także nie mieli problemów z zaopatrzeniem 119. Nieco po godzinie Rosjanie ponowili ostrzał artyleryjski. Skierowali ogień przede wszystkim na centrum Siemiatycz, a nie na leżący na ich skraju cmentarz, licznie obsadzony już przez powstańców, dlatego nie spowodowali strat ani zamieszania wśród wojsk polskich120. Wkrótce zaczął padać intensywny deszcz i zgasił większość pożarów rozgorzałych wskutek ostrzału artyleryjskiego. Zapadł zmierzch i Maniukin uznał, że powstańcy postanowili opuścić Siemiatycze i że Cichorski rozpoczyna właśnie manewr wycofywania. Tuż przed godziną skierował na odcinek cmentarza dwie kompanie woj ska, w sile czterystu żołnierzy (świeżo wcielonych do armii121), pod dowództwem podpułkownika Felimonowa. Powstańcy podpuścili ich na małą odległość i ostrzelali. Gwałtowny ogień ze strzelb i nielicznych karabinów wywołał wśród rosyjskiej piechoty przestrach i duże zamieszanie skutkujące chaotycznym zachowaniem. Działania Rosjan dodatkowo utrudniały wciąż padający deszcz, silny wiatr oraz pagórkowaty teren i zapadająca ciemność. Mobilizacj a i kolejne ataki wojsk carskich nie przyniosły rezultatów pożądanych przez rosyjskie dowództwo. Podczas jednego z natarć rosyjskich został ciężko ranny dowódca atakujących, Felimonow, co jeszcze spotęgowało chaos w szeregach carskiego wojska: pozbawione koordynacj i roty prze- 11 Janusz Wojtasik akcentuje rolę artylerii rosyjskiej (na co zwracali uwagę również inni komentatorzy bitwy, np. S. Góra, Działalność powstańcza, s. 398) jako czynnika definitywnie przesądzającego o nieuniknionej klęsce powstańców, zarówno w bitwie siemiatyckiej, jak też w innych bitwach i ogólnie w całym powstaniu styczniowym (J. Wojtasik, Wybuch powstania, s. 58; zob. też: Tenże. Aspekty militarne powstania styczniowego). 119 Józef Karpowicz, kawalerzysta z oddziałów Rogińskiego, tak później opisywał przebywających w Siemiatyczach powstańców: w większości marnie uzbrojona w kosy, siekiery i widły, część tylko miała broń myśliwską, przy tern brak było prochu, zupełny brak kul [... ] tłuczono garnki i kociołki, i z tego sporządzano siekańce" (cyt. za: A. Dobroński, Powstanie styczniowe, s. 8). 120 Teka Władysława Cichorskiego, nr 24, s J. Wojtasik, Wybuch powstania, s. 53.

39 BITWA SIEMIATYCKA (6-7 II 1863) 37 mieszały się. Wykorzystując to powstańcy przypuścili wówczas kontratak dokonany przez kosynierów prowadzonych przez Fryczego. Jednocześnie kosynierzy dowodzeni przez Mystkowskiego, a wspierani przez podkomendnych Józefa Tokarzewicza, zaatakowali z lewej strony traktu czartajewskiego122. Po definitywnym wyeliminowaniu z walki Felimonowa dowództwo nad wojskami carskimi przejął kapitan Heins - szef sztabu Maniukina, który jednak z niedoświadczonymi i zdezorientowanymi żołnierzami nie był w stanie zdobyć cmentarza i nakazał swoim żołnierzom wyco fanie się z zajmowanych stanowisk w kierunku głównych pozycji rosyjskich123. Wskutek nagłego odwrotu Rosjan Polacy pozyskali dwa działa, które wspomagały rosyjskie natarcie, a dla lepszego wsparcia piechoty zostały wysunięte do przodu. Podczas odwrotu wojsk carskich działa zostały porzucone, ponieważ ugrzęzły w błocie. Zdobycie dział wzmocniło bojowy zapał powstańców i wzbudziło wielki spontaniczny entuzjazm w ich szeregach, co okazali podniosłym odśpiewaniem,,mazurka Dąbrowskiego"124. Następnie powstańcy rozpoczęli pościg za cofającymi się Rosjanami, ale załamał się on około sześćdziesiąt metrów od głównych pozycji ich wojsk, kiedy do zbliżających się kosynierów ogień kartaczny otworzyły rosyjskie działa ustawione na linii wyjściowej ataku, a także strzelające salwami kompanie rosyjskie125. Padający ciągle deszcz i ciemność spowodowały przerwanie walki. W wyniku załamania się natarcia rosyjskiego i polskiego kontrnatarcia Maniukin podjął decyzję o ponownym wyprowadzeniu swoich wojsk do Czartajewa. Dwa rosyjskie działa nadal ostrzeliwały Siemiatycze, a w tym czasie piechota stopniowo wycofywała się. Trwało to od godziny do późnych godzin nocnych126. Cichorski utrzymał swoją pozycję, ale też podjął de- 122 Teka Władysława Cichorskiego, nr 24, s J. Wojtasik, Wybuch powstania, s Teka Władysława Cichorskiego, nr 24, s. 6; J. Wojtasik, Wy buch powstania, s Teka Władysława Cichorskiego, nr 24, s Tamże; S. Góra, Partyzantka na Podlasiu , Warszawa 1976, s. 95.

40 38 ERNEST SZUM cyzj ę o częściowym wyj śc i u z m i asta i wyprawił powstańczy ta bor, pod dowództwem Leopolda P luciń skiego 127, drogą do Drohi czyna128. Straty woj sk polskich poniesione w bitwie siemi atyckiej w dn i u 6 l utego to przede wszystkim l iczne ofiary śmierte lne - około pięćdziesiąt osób, a także k i l kunastu ciężko i kilkunastu l ekko rannych. Spośród n i ch przeważaj ącą większość stanow i l i kosyn ierzy1 29. Jednakże p o b itwie sam C ichorski podawał straty woj sk powstańczych w i lości : czternastu zabitych (wśród n i c h byl i m. i n. Adam Wol man, Mikołaj Ś n ieżyński - student Akade m i i Medycznej w Warszawi e, oraz nieznana z nazw i sk drobna szlachta i włościan ie 1 30), siedemnastu ciężko rannych oraz pięciu l ekko rannych; zaś straty wroga szacował C ichorski na sześć dziesięci u ośm i u pol egłych żołn i erzy Natomi ast inne ówcze sne polskie źródła podawały straty rosyj skie w l i czbi e dwunastu zabitych i rannych żołn ierzy, w tym - co c iekawe - aż sześciu oficerów1 32; zaś źródła rosyj skie pomni ej szały swe straty do j ed nego rannego sztabsoficera oraz j ednego zabitego i dwóch ran nych żołnierzy Wyrazem pozytywnego stosunku miej scowej ludności d o po wstan ia oraz do powstańców operuj ących w rej onie Siemiatycz 1 27 Przed powstaniem Leopold Pluciński był zawiadowcą warszawskiej stacj i ko lejowej Praga. Należał do organizacj i konspirac)'.jnej skupiąjącej osoby związane z koleją warszawsko-petersburską i był jednym z inicjatorów opanowania pocią gu, którego załoga dokonała zniszczeń na linii kol-:jowej Warszawa-Petersburg (zob.: Powstanie styczniowe i zesłańcy syberyjscy (on line). dostępny w World Wide Web: /0.ht /dostęp /, poz ). Kolej warszawsko-petersburska przez cały okres powstania stanowiła istotne utrudnienie działań powstańczych. Umożliwiała Rosjanom szybkie przerzucanie wojska z Warszawy na obszary między Narwią a Bugiem (J. Wojtasik, Wybuch powstania. s. 34 ). 1 2' Teka Władysława Cichorskiego. nr 24. s " S. Góra. Partyzantka na Podlasiu s " S. Zieliński. Spis chronologiczny i alfabetyczny bitew i potyczek, s Teka Władysława Cichorskiego. nr 24, s. 6. u 2.I. W jtasik. Wybuch powstania. s Zob.:.I. Grabienszczikow. Etnografic::skij i istoriczeskij oczerk m. Siemiatic::i i siem iatickoj prawosławno_j cerkwi grodnienskoj guberni.

41 BITWA SIEMIATYCKA (6-7 II I863) 39 Il. 2. Bitwa siemiatycka 6 lutego 1863 r. Rys. A. Saar było zachowanie mieszkańców miasta po zakończeniu walk 6 lutego. Spontanicznie dostarczono powstańcom żywności, a także al koholu134, co pozwoliło uzupełnić mocno nadwątlone siły i znacznie poprawiło nastroje. Ponadto miejscowi rzemieślnicy pomogli w naprawie używanego przez powstańców sprzętu 135. Otrzymana pomoc, a przede wszystkim sam kontakt i rozmowy z mieszkańcami Siemiatycz sprawiły, że powstańcy uzyskali potwierdzenie, iż ich działania popierane są przez społeczność miasta, a przynaj mniej przez znaczną jej część136. Świadomość ta była istotnym 134 A. Dobroński, Powstanie styczniowe, s Teka Władysława Cichorskiego, nr 22, s S. Płoski, Stosunek ludności Podlasia do powstania styczniowego, Przegląd Socjologiczny" 1939, t. 7, z. 1-2, s ; zob. też: J. Sternicki, Kształtowanie się tradycji powstańczej i jej akceptacja przez społeczeństwo polskie w latach , Studia Podlaskie" 2001, t. 11, s

42 40 E RNEST SZUM czynn ikiem motywuj ącym do dal szej walki i podniosła morale po wstańców. Cichorski przywiązywał dużą wagę do utrzymywania dobrych relacj i z miej scową ludnością, co skutkowało akceptacją, a w po trzebie poparciem i pomocą z jej strony 1 37 Chociaż szlachc ic, bar dzo dbał o dobre relacj e także z prostymi chłopami, a o sobi e mó wił nawet, że jest prawdziwym bratem dla l udu" 1 38 Po powstaniu wspominano, że Cichorski miał język właściwy do ludu [... ] gdzie się obracał, tam nie tylko młodzież szlachecka i miej ska, ale i wieśniak porywał się do broni" 1 39 W nocy na wieść o walkach mij aj ącego dnia oddział Lewan dowskiego przyspieszył swój pochód. Oddział Rogińskiego był j uż pod Siemiatyczami. Słysząc odgłosy wystrzałów dochodzące od strony S iemiatycz, Rogiński posłał na rekonesans patrol złożo ny z jeźdźców Adama Radowickiego 1 40, pod dowództwem szefa sztabu Walerego Goliana M i ał on za zadanie porozumieć się z Cichorskim i udzielić mu niezbędnej pomocy. Golian przybył do Siemiatycz j uż po odparci u ataku woj sk rosyj skich. Powrócił do Rogiń skiego bez konkretnych decyzj i C ichorskiego, więc woj sko Rogińskiego pozostało w obozie rozłożonym za Kamionką. Na stępnego dnia rano Rogiński otrzymał informacj ę o przybyciu do Siemiatycz oddziału Lewandowskiego i po przeanal izowan i u sytu acj i zdecydował o wkroczeniu do miasta Teka Władysława Cichorskiego, nr 22, s. 7. Tamże, s Cyt. za: E. Zaleski, Nekrolog Władysława Cichorskiego, s R. Rogiński, Z pamiętnika, s Radowicki (ur ) pochodził z rodziny ziemiańskiej. Został rozstrzelany w Siedlcach 1 8 VIII r. (A. Dobroński, Po wstanie styczniowe, s. 1 1 ) R. Rogiński, Z pamiętnika, s ; S. Góra, Działalność powstańcza, s. 3 80, 387. Golian, mimo iż był tylko podoficerem, miał w czasie bitwy siemiatyckiej niewątpliwie największe doświadczenie wojskowe spośród pozostałych dowód ców. W związku z tym powierzano mu najważniejsze i najtrudniejsze zadania ( Walery Golian, PSB, t. 8, , s ) R. Rogiński, Z pamiętnika, s. 76; tenże, Powstaniec r., s ; A. Do broński, Powstanie styczniowe, s. 8. m

43 BITWA SIEMIATYCKA (6-7 A. IL A.. Ą A.. tl. A. A.,1_ 41 II 1863) A. IL Ą Ą IL 3. Działania Rogińskiego w dniach 22 I - 7 II r. Rys. A. Saar B itwa - dzień drugi Wojska Rogińskiego 7 lutego r. około godziny 8.00 wkroczyły do Siemiatycz i rozlokowały się na obrzeżu miasta, kwaterując w opuszczonych budynkach szpitalnych. Rogiński wy znaczył posterunki i udał się na naradę do kwatery Cichorskiego, która mieściła się w karczmie na rynku. Spotkał się tam równ ież 143 z przybyłym już Lewandowskim 1 43 R. Rogiński, Z pamiętnika, s ; tenże, Powstaniec 1863 r., s. 60; Teka Władysława Cichorskiego, nr 24, s. 7; zob. też: W. Lewandowski, Pamiętnik puł kownika, naczelnika cywilnego i wojskowego na województwa podlaskie i lubel skie

44 42 ERNEST SZUM Sytuacj a powstańców napawała ich optym izmem W Sie miatyczach i na przedmieściach znaj dowało się b l i sko cztery ty siące powstańców1 45, a od strony Drohiczyna w kierunku Siemia tycz przemieszczał się jeszcze oddział Jabłonowskiego i Matl i ń skiego146. Najwięcej podkomendnych miał Cichorski, okryty j uż sławą zwycięzcy z dnia poprzedniego. Zaś Rogiński - odważny i doświadczony dowódca, skłonny do działania według własnego uznania, przyprowadził żołnierzy naj lepiej zorganizowanych. Naj wyższą formalnie rangę posiadał Lewandowski - pułkownik i na czelnik woj enny woj ewództwa. Podczas narady, w której uczestni czyl i również dowódcy od działów podlegl i Cichorskiemu: Mystkowski, Rylski, Songin, za padła decyzja o podjęciu obrony miasta, a w razie niepowodzenia zdecydowano wycofać się w stronę Wysokiego Litewskiego 147. Dowódcy przyjęli za pewnik, że w trakcie bitwy od strony Droh i czyna nadej dą oddziały Jabłonowskiego i Matl ińskiego, które z prawego skrzydła uderzą na tyły woj sk rosyj skich, co przesądzi o zwycięstwie powstańców W trakcie narady Rogiński i Cichor ski zadeklarowali oddanie się pod rozkazy Lewandowskiego i pod porządkowanie mu swoich wojsk, j ako głównodowodzącemu Teka Władysława Cichorskiego, nr 24, s. 7; zob. też: W. Lewandowski, Pa R. Rogiński, Powsta miętnik pułkownika, naczelnika cywilnego i wojskowego ; niec r Góra określił liczebność koncentracji sił powstańczych jako dochodzącą do 4-5 tysięcy Judzi (S. Góra, Działalność powstańcza, s. 392). Prawdopodobnie brał pod uwagę również oddział Jabłonowskiego i Matlińskiego [przyp. aut.] Jabłonowski relacjonował w pamiętniku, że 6 lutego wieczorem otrzymał od Cichorskiego polecenie cofnięcia się ku Bugowi i ząjęcia tam jednej z wiosek (W. Jabłonowski, Pamiętniki z lat , s. 67). Cichorski przedstawia jed nak tę kwestię inaczej (Teka Władysława Cichorskiego, nr 24, s. 5-6) Teka Władysława Cichorskiego, nr 24, s. 7; A. Dobroński, Powstanie stycz niowe, s. 8; zob. też: W. Lewandowski, Pamiętnik pułkownika, naczelnika c ywil nego i wojskowego; R. Rogiński, Powstaniec 1863 r. 1 4' Teka Władysława Cichorskiego, nr 24, s. 7; R. Rogiński, Z pamiętnika, s. 77; zob. też: W. Lewandowski, Pamiętnik pułkownika, naczelnika cywilnego i woj skowego R. Rogiński, z pamiętnika, s. 78. Cichorski twierdził, że stało się to na jego wniosek (Teka Władysława Cichorskiego, nr 24, s. 7). Nagórska-Rudzka podała,

45 BI TWA S IEMIAT YCKA (6-7 II 1863) 43 Nie ustalono jednak systemu łączności ani nie wydzielono odwodu do dyspozycji głównodowodzącego (co później okazało się zna mienne w skutkach). Po anal izie informacji uzyskanych z rekone sansu uzgodniono obsadę pozycji. Cichorski z około dwoma tysią cami ludzi miał pozostać w północnej części miasta, aby w oparciu o znane już sobie dobrze wzgórze cmentarne blokować drogi z Czartajewa i Ciechanowca. Powstańcy przypuszczali, że stąd właśnie Maniukin poprowadzi ponowne natarcie. Lewandowski z około siedmioma setkami żołnierzy zajął centrum ugrupowania powstańczego w obszarze rynku, z zadaniem osłony miasta od strony zachodniej. Część południowo-zachodnią przeznaczono od działom Rogińskiego, który z około tysiącem dowodzonych przez siebie ludzi miał obsadzić pałac i zająć pozycje w jego najbl iższej okolicy Największy niepokój dowódców budziła groźba odcię nie wzięli cia sił C ichorskiego od reszty ugrupowan ia. Powstańcy pod uwagę ewentualnych problemów związanych z odwrotem w stronę Wysokiego L itewskiego (co również okazało się brze mienne w skutkach). Warunki atmosferyczne były bardzo nie sprzyjające, Kamionką płynęła kra i brzegi rzeki były błotni ste, a jedyna dostępna droga na most wiodła niezbyt szeroką gro blą1 s 1. W dniu 7 lutego siły rosyjskie otrzymały wsparcie z Brześcia Litewskiego, C iechanowca oraz Bielska Podlaskiego i powiększy ły liczebność wojsk carskich do dwóch i pół tysiąca żołnierzy (w tym siedem kompanii piechoty), wspartych czterema działa mi1 52. Rosjanie wypoczęli, zregenerowali siły, a także uzupełnili prowiant i amunicję. Maniukin był żądny odwetu, a ponadto zda wał sobie sprawę, że ewentualna porażka mogła spowodować roz przestrzenienie się powstania na pozostałe części Białostocczyzny, że Cichorski podporządkował się Lewandowskiemu z niechęcią (W. Nagórska -Rudzka, Władysław Cichorski, s. 25) R. Rogiński, Z pamiętnika, s A. Dobroński, Powstanie styczniowe, s. 9; zob. też: W. Lewandowski, Pamięt nik pułkownika; R. Rogiński, Powstaniec 1 863; S. Płoski, Działania Rogińskiego; Teka Władysława Cichorskiego, nr 24, s W. Przyborowski, Dzieje r., s

46 44 ERNEST SZUM co z kolei groziło eskalacj ą powstańczego zrywu również na Litwę153. Rosyjski dowódca wyciągnął wnioski z walk dnia poprzedniego i przeanalizował ustalenia rozpoznania przeprowadzonego wczesnym rankiem przez zwiadowców Heinsa. W efekcie zrezygnował z natarcia na wzgórze cmentarne, a następnie zdobywania Siemiatycz wzdłuż dłuższej osi - z północy na południe. Zamierzał ogniem dział związać polską grupę północną, a pod osłoną wzniesień przesunąć główne siły na zachód, ku szosie drohiczyń skiej, aby tym samym odciąć powstańcom najdogodniejszą drogę odwrotu i przyprzeć ich do Kamionki154. Przed kolejnym starciem poszczególne kompanie rosyjskie rozlokowane były następująco: na prawym skrzydle pierwsza kompania drugiego batalionu strzelców; w odwodzie trzecia kompania strzelecka szóstego libawskiego pułku piechoty; w centrum cztery działa trzeciej gwintowanej baterii lekkiej drugiej brygady artylerii, w odwodzie kompania strzelecka szóstego libawskiego pułku piechoty i piąta kompania piątego kałużskiego pułku piechoty; na lewym skrzydle trzecia kompania drugiego batalionu strzelców, w odwodzie pierwsza kompania strzelecka szóstego libawskiego pułku piechoty155 Było to zatem ugrupowanie z silnym centrum i odwodem przygotowanym na drugi etap ataku. Wojska rosyjskie, których kolumny pojawiły się pod Siemiatyczami już około 9.00, zaskoczyły polskich dowódców szybkością działania, sprawnym przegrupowaniem oddziałów i znakomicie zorganizowanym rozwinięciem tyraliery. W wyniku manewru wojsk rosyjskich w najtrudniejszej sytuacji znalazł się Rogiński, gdyż większa część jego podkomendnych miała jeszcze do przebycia dystans dzielący miejsce postoju - szpital nad rzeką - od pałacu Zob.: S. Góra, Początki powstania styczniowego na Litwie i Białorusi oraz działania Romana Rogińskiego na tych terenach w okresie od 7 lutego do 3 marca 1863 r.,.,studia i Materiały do Historii Wojskowości" 1985, t. 28, s S. Góra, Działalność powstańcza, s. 361, 396. Rzeka na tyłach obrony mogła stanowić czynnik istotny psychologicznie i wzmacniąjący determinację wojska. zarówno obrońców, jak i atakujących [przyp. E. Sz.] S. Góra, Działalność powstańcza. s Tamże. s. 396: zob. też: S. Płoski. Działania Rogińskiego.

47 BITWA SIEMIATYCKA (6-7 li 1863) 45 W tej sytuacji Heins, dowodzący prawym skrzydłem wojsk rosyj skich, które przybyły w rejon pałacu przed głównymi siłami Ro gińskiego, miał ułatwione zadanie. Na terenach pałacowych wcze śniej obecna była tylko jazda, pod dowództwem Radowickiego, a także nieliczni strzelcy Lewandowskiego 1 57 Około godziny Maniukin zgodnie z planem przesunął swój szyk na prawo w kierunku zachodnim, a jego prawa flanka sięgnęła drogi drohiczyńskiej. Lewandowski dostrzegł manewr do wódcy wojsk carskich i zareagował wysłaniem na zachodni skraj miasta oddziału strzelców z zadaniem powstrzymania ataku lub przynajmn iej opóźnienia marszu przeciwnika. Głównodowodzący wojsk polskich chciał w ten sposób zyskać czas niezbędny do przemieszczenia własnych oddziałów i zajęcia pozycji przez Ro Rosjanie gińskiego. W odkrytym polu łatwo jednak powstrzymal i powstańczych strzelców, którzy wyposażeni byli w broń mniej cel ną i o bliższym zasięgu ognia. Po rozciągnięciu szyków wojska ro syjskie zaatakowały na skrzydłach, jednocześnie nasilając ogień artyleryjski 1 58 W S iemiatyczach znów płonęły pożary, co spowodowało za mieszanie i stworzyło dodatkowe problemy, gdyż tego dnia nie pa dał już deszcz i trzeba było zaangażować pewne siły w gaszenie płonącego w znacznej części miasta. Drewniana w większości za budowa miasta chroniła w pierwszej fazie bitwy powstańców, ale później pożary utrudniały utrzymanie szyków, a przede wszystkim przemieszczanie wojsk i komunikację pomiędzy oddziałami. Tymczasem Rogiński, który zajął już pozycje wokół pałacu, walczył z pełnym poświęceniem. Pozostający pod jego rozkazami Walery Golian skoncentrował szeregi kosynierów pod murami pa łacowymi, a w alei pałacowej wraz ze swoją kawalerią walczył Radowicki. Na końcu alei prowadzącej do rynku znajdował się od dział Aleksandra Szaniawskiego 1 59, który utrzymywał kontakt za1 57 J. Woj tasik, Wybuch powstania, s Pamięt, S Góra, Działalność powstańcza, s. 396; zob. też: W. Lewandowski nik pułkownika R. Rogiński, Z pamiętnika, s

48 46 E RNEST SZUM równo z Rogińskim, j ak i z siłami Lewandowskiego. I ntensywnie atakowały dwie kompanie rosyj skie dowodzone przez Heinsa, wsparte regularnym ogniem artylerii, której ogień zapalił dach pa łacu1 60. W tym samym czasie j unkier Aleksandrowicz podpalił tak że słomę składowaną w pobl iżu pałacowych murów. Przy pałacu wciąż dzielnie walczyła kawaleria Radowi ckiego, a także część zepchniętych z przedpola żołnierzy Lewandowskiego. W rejon ten docierały kolejne rzuty woj sk carskich. Trwały starcia poszczegól nych pododdziałów pol skich i rosyj skich w okolicach intensywn ie płonącego j uż zespołu pałacowego Część obrońców odcinka pałacowego, ostrzeliwuj ących żołnierzy rosyj skich z okien pałacu, spaliło się w nim żywcem wraz z przebywaj ącymi tam dwudzie stoma sześcioma rannymi powstańcami W tym czasi e od północy wkroczyl i do m iasta kozacy, którzy po drodze podpalal i kolejne budynki, a s i l ny wiatr ułatwi ał prze rzucan i e się ogn i a ze strzechy na strzechę. S iemiatycze wciąż płonęły, a powstańcy nie mogl i j uż korzystać z naturalnej osłony, j aką stwarzała wcześniej zabudowa m i ej ska Woj ska rosyj skie nacierały rozwiniętą tyral ierą, która wspierana była przez dzi ało ul okowane na l ewym skrzydle. Powstańcy podpuszczal i naciera j ących Rosjan n a odległość strzału, a następn ie salwą powodo wal i zami eszan i e w szeregach wroga, co pozwol iło kosynierom na odparci e ataku i odrzucenie woj sk rosyj skich. Dwukrotni e od parł ataki woj sk rosyj skich także Szani awski, lecz m i mo to po godzinie zaciętej, krwawej walki powstańcy musi e l i się cof nąć 164. Rogi ń ski uznaj ąc sytuacj ę za beznadziej ną, n i e próbował przebij ać się, by dalej walczyć wraz z Lewandowski m, a zaczął wycofywać swoj e woj sko w kierunku rzeki. Jednak w rej onie rynku doszło do strzelaniny z woj skami rosyj skimi, po której po wstańcy wycofali się w stronę mostu na Kamionce Większość i w J. s. 56. W Qjtasik, Wybuch powstania. 1 " 1 A. Dobroński, Powstanie s styczniowe. i r., W. Moskiewskie na Litwie rządy , s Czaplicki A. Dobroński, Powstanie styczniowe. s ''4 R. Z pamiętnika, s ; tenże, Powstaniec s. 60. Rogiński. 1 ''' Tenże. Z s. 8 1 ; tenże, Powstaniec s. 60. pamiętnika.

49 B ITWA S I EMIATYCKA (6-7 II 1863) 49 6 lutego Maniukin stracił żołnierzy w liczbie porównywalnej do także musiało zginąć około trzy strat Polaków. W dniu lutego 7 dziestu atakujących, ponadto było wielu rannych, chociaż Rosjanie bardzo niechętnie przyznawal i się do ponoszonych strat. W komu nikatach wspominali głównie o rannych, a także zaniżali liczbę za 11 bitych 1. W bitwie siemiatyckiej stosunek osobowych sił wojskowych zarówno w piechocie, jak i w kawalerii wynosił dwa do jednego na korzyść strony polskiej. Natomiast w uzbrojeniu przewagę miały wojska carskie, nie tylko z uwagi na posiadanie dział, al e również na druzgocącą przewagę w ilości karabinów, którymi dysponowali Rosjanie. Ponadto prowadzenie walki obronnej w mieście wyma gało od powstańców dużej odporności psychicznej, której - jak wynika z przebiegu wydarzeń - zabrakło. Szczególnie wyraźnie to w postawie i zachowaniu Cichorskiego w dru uwidoczniło się gim dniu walk. Wojsko rosyjskie zaś było odpowiednio wyszkolone i uprzednio doświadczone w tego typu walkach. Miało więc prze wagę również i w sferze psychologicznej. W kontekście bitwy siemiatyckiej niejasne pozostają niektóre kwestie dotyczące działań Rogińskiego. O statecznie nierozstrzy gn ięta pozostaje sprawa jego obecności w pałacu Fanshawe'a. W zeznaniach i pamiętnikach niejednoznacznie pi sał on o zajęciu stanowiska w wyznaczonym mu do obrony pałacu 1 78 Jednak być może faktycznie obsadził swoimi żołnierzami pałac, gdyż od rana 7 lutego możliwe było zorganizowane przegrupowanie jego wojsk 1 79 Pewną wskazówką są wspomnienia jednego z oficerów rosyjskich, uczestnika bitwy, który zapisał: Nie mając nadziei, że rozbije się budowlę [pałac] sześciofuntowymi pociskami gene 1 77 Grabienszczikow wykazał w bitwie siemiatyckiej trzech zabitych (zob. J. Gra bienszczikow, Etnograficzskij i istoriczeskij oczerk m. Siemiaticzi; P. Bobrowskij, Grodnenskaja Gubernia; Korespondencja namiestników Królestwa Polskiego l- Vlll J 863 r., Wrocław-Warszawa b.d.w.) R. Rogiński, Z pamiętnika Romana, s. 79; por. R. Rogiński, Powstaniec 1 863, s. 60. O zaj ęciu pałacu przez Rogińskiego napisał w swoich wspomnieniach rów nież Lewandowski (zob. W. Lewandowski, Pamiętnik pułkownika, s. 72) S. Góra, Działalność powstańcza Romana Rogińskiego, s. 398.

50 50 ERNEST SZUM rał Maniukin rozkazał sprawującemu funkcję naczelnika sztabu dywizji kapitanowi Heinsowi nie gacić ani chwili i wziąć go szturmem. Kwadrans po rozpoczęciu operacj i dwie roty szybko zbliżyły się do parku złamały bramę i wtargnęły do domu [pałacu ]"180 Jako dowodzący połączonymi siłami powstańczymi, Lewandowski z przyczyn obiektywnych nie wypełnił zadań przypisanych roli głównodowodzącego. Sukces w tej bitwie w dużym stopniu był uzależniony od skoordynowanego i sprawnego kierowania wszystkimi siłami w czasie wałki. Lewandowski wodzem naczelnym był w zasadzie tylko formalnie i praktycznie nie miał nawet możliwości koordynowania poczynań innych dowódców, nie mówiąc już o wydawaniu im rozkazów i narzuceniu im swych koncepcji. Faktycznie w bitwie siemiatyckiej każdy z dowódców miał własne koncepcje i realizował je indywidualnie, a rozbieżności między nimi ostatecznie stały się jedną z przyczyn porażki powstańców. Z drugiej strony - paradoksalnie - samoograniczałi się oni w podejmowaniu decyzji, mając na uwadze fakt, że podporządkowani są głównodowodzącemu. Świadomość ta zdejmowała z nich po części ciężar odpowiedzialności za konieczność podejmowania bardzo trudnych niekiedy decyzji. Ponadto okazało się, że powstańcy nie byli zdolni do walki w tak dużym zgrupowaniu. Istotny był również fakt, że na pole bitwy siemiatyckiej ostatecznie nie dotarły oddziały Jabłonowskiego i Matlińskiego, a tym samym powstańcy walczący w Siemiatyczach nie otrzymali spodziewanego (niezbędnego, jak się okazało) wsparcia181 Lewandowski robił co mógł, dowodził rozsądnie i walczył dzielnie. Stawił zacięty opór na pozycj i w centrum ugrupowania powstańcze- 18 Cyt. za: F. Malczewski. Bitwa Siemiatycka 6-7 lutego 1863 roku. dostępny w World Wide Web: roku (dostęp ). 181 R. Rogiński. Z pamiętnika, s Rogiński stwierdził wprost. że za pośrednictwem Matlińskiego, który skontaktował się z nim osobiście rankiem 7 lutego. wydał Jabłonowskiemu rozkaz,.by niezwłocznie przybył, gdyż bitwa spodziewana [jest] lada chwila" (Rogiński liczył na to, że dwie,.za godziny nąjdłużej nadej dą oczekiwane posiłki").

51 BITWA SIEMIATYCKA (6-7 II 1863) 51 go, podjął także próbę zorganizowania natarcia mającego na celu zajęcie pałacu. On też wycofał się ostatni i to zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami - trasą przez groblę na most i dalej drogą na Wysokie Litewskie. Wycofywał wojska przez płonące Siemiatycze, nie dopuszczając do dezorganizacji swoich oddziałów. Lewandowski twierdził później, że jako głównodowodzący rankiem 7 lutego wydał rozkaz wycofania się za Bug i tak by się stało, gdyby nie pojawiły się kolumny Maniukina182 Wojska rosyjskie jednak się pojawiły, a po zaciętym boju opanowały Siemiatycze i przejęły pełną kontrolę nad miastem. Po zakończeniu działań bojowych dowódcy rosyjscy przyznali, że powstańcy bili się bardzo dzielnie. Maniukin nie nakazał pościgu za powstańcami, którzy wycofali się w kierunku Wysokiego Litewskiego, co świadczy o wyczerpaniu walką jego oddziałów183 Według ujawnionych później danych rosyjskich wojsko carskie zużyło podczas dwóch dni bitwy siemiatyckiej dziewięćdziesiąt cztery pociski armatnie i ponad dziesięć tysięcy naboi karabinowych184 Po bitwie żołnierze rosyjscy zajęli się grabieżą zdobytego miasta, co w czasie powstania było charakterystyczne dla większości wojsk rosyjskich. Rosjanie przejęli powstańcze magazyny żywnościowe i mundurowe, a także tabor Lewandowskiego i częściowo Cichorskiego. Natomiast nie wpadł w ręce Rosjan tabor Rogińskiego, który nie dotarł do Siemiatycz i część taboru Cichorskiego, który nocą z 6 na 7 lutego odjechał w kierunku Drohiczyna185 Dowódcy oddziałów powstańczych biorących udział w bitwie siemiatyckiej spotkali się w karczmie przy drodze do Wysokiego Litewskiego. Rogiński, który postanowił w niej zanocować, zastał tam Lewandowskiego i Cichorskiego. Jednak Cichorski z niedobitkami swojego wojska niebawem wyjechał, więc nie doszło do rozmowy i analizy przebiegu bitwy ani do wspólnego ustalenia przyczyn klęski. Rogiński określił wyjazd Cichorskiego i resztek jego 1 82 A. Dobroński, Powstanie styczniowe, s. 12; zob. też: W. Lewandowski, Pamiętnik pułkownika S. Płoski, Działania Rogińskiego, s Miłowidow, dz. cyt., s A. Dobroński, Powstanie styczniowe, s

52 52 ERNEST SZUM oddziału mianem ucieczki, a w swoim pamiętniku zapisał: Żału j ę, żem ich nie kazał przedtem rozstrzelać" 1 86 Kilka dn i później do sił Rogińskiego i Lewandowskiego, zmierzaj ących do Puszczy Białowieskiej, dołączyl i Ryl ski i Son gin, którzy przyprowadzi li b l i sko półtorej setki młodych l udzi z Siemiatycz i okol ic. Jednak po dotarciu do puszczy Lewandow ski stwierdził, że musi wrócić za Bug, do Korony, gdyż tam zo stał wyznaczony na dowódcę"1 87 Także Songin postanowił wrócić do Siemiatycz, w których pozostała j ego rodzina. Do Songina przyłączył się również Rylski, a wraz z nim zdecydowało się na powrót około pięćdziesięciu młodych siemiatyczan. Następnego dnia ( 1 5 l utego) powstańcy, którzy wracal i z Ryl skim i Songinem, pod Rzeczycą (za Prużanami) natknęli się na podążaj ący z Kobry nia oddział carskiego woj ska pod dowództwem podpułkownika Wimberga. W bezpardonowym starciu wszyscy Polacy zginęl i 1 88 Komentarze po bitwie i jej oceny Odpowiedzialność za ostateczną porażkę powstańców w bi twi e siemiatyckiej powszechnie składano na Cichorskiego 1 89 Jego pozycj a jako dowódcy i obraz j ego osoby w opinii publ icznej 1 86 R. Rogiński. Z pamiętnika, s. 83. Wszelkie w pamiętnikach Rogińskiego wzmianki o Cichorskim maj ą charakter nacechowanej emocjonalnie złośliwej krytyki. często wręcz obelg. Bez zahamowań wyrażał się lekceważąco, a nawet pogardliwie, również o innych dowódcach (R. Rogiński, Kartki z pamiętnika, passim; Tenże, Powstaniec passim; Tenże, Z pamiętnika, passim. Ponadto ostro krytykował hierarchów Kościoła katolickiego, np. biskupa podlaskiego Be niamina Szymańskiego, zob. np. R. Rogiński, Kartki z pamiętnika, s. 54). 187 R. Rogiński, Z pamiętnika, s. 86. ' '' Tamże, s ; tenże, Powstaniec 1863, s. 64. ' "9 Stanowisko takie przyjmowali przede wszystkim uczestnicy tamtych wyda rzeń. pamiętnikarze, a również i autorzy późniejszych opracowań naukowych (Zob. : R. Rogiński, Z pamiętnika; R. Rogiński, Powstaniec ; W. Lewandow ski, Pamiętnik pułkownika, s. 72; J. K. Janowski, Pamiętniki z lat ; W. Przyborowski, Dzieje r. przez autora historii dwóch lat " ; S. Zieliński. Spis chronologiczny i a lfabetyczny bitew i potyczek; W. Nagórska-Rudzka, Wła dysław Cichorski.. Zameczek ").

53 BITWA SIEMIATYCKA ( ) 53 Il. 4. Bitwa siemiatycka 7 lutego 1863 r. Rys. A. Saar zmieniły się diametralnie w ciągu kilku godzin. Nazajutrz po triumfie walk z 6 lutego był uważany za bohatera, zaś po południu tego samego dnia stał się w oczach wielu niekompetentnym nieudacznikiem, dla niektórych nawet tchórzem. Sam Cichorski konsekwentnie odpieraj ąc oskarżenia, składał odpowiedzialność za przegraną bitwę na innych dowódców190 Irracjonalne z militarnego punktu widzenia zachowanie Cichorskiego podczas walk 7 lutego niewątpliwie mogło stanowić czynnik przesądzający o porażce wojsk powstańczych. Trzeba jednak pamiętać, że operując samodzielnie 6 lutego Cichorski nie popełnił błędów i w bitwie odniósł sukces. Istotne było i to, że również działania Rogińskiego i Lewandowskiego nie przyniosły zamierzonych efektów, ulegli oni naporowi wojsk carskich. Nie można przesądzać, że stało się tak wskutek postawy Cichorskiego, chociaż na pewno nie popełnili tak rażącego błędu jak on, za jaki 190 Teka Władysława Cichorskiego, nr 24, s. 8.

54 54 ERNEST SZUM należy uznać opuszczenie przezeń praktycznie bez walki powierzonego mu odcinka. Wszystkie te okoliczności przyczyniły się do porażki walk zgrupowania powstańczego w bitwie siemiatyckiej. Osoby w pełni ponoszącej odpowiedzialność za klęskę nie można wskazać jednoznacznie191 Jej przyczyn należy raczej upatrywać w braku dostatecznej komunikacj i między oddziałami powstańczymi i koordynacj i działań dowódców poszczególnych oddziałów oraz w błędach taktycznych popełnionych przez wszystkich dowódców (podczas narady), którzy m.in. niedostatecznie zadbali o przygotowanie odwodu, co być może pozwoliłoby na naprawę błędu Cichorskiego. Po klęsce w bitwie siemiatyckiej Rogiński skomentował postawę i zachowanie Cichorskiego słowami: Bitwy siemiatyckiej mogliśmy nie wygrać, bo nieprzyjaciel był silniejszy od nas, ale nie bylibyśmy tak rozbici gdyby nie niedołęstwo Cichorskiego"192 Jednakże Cichorski, który był dowódcą bez pełnego wyszkolenia i wielkiego doświadczenia wojskowego19\ mógł nie zdawać sobie sprawy ze skutków rozerwania ugrupowania obronnego ani z konsekwencji niezaplanowanego i nieprzygotowanego należycie odwrotu. Rogiński, a także inni negatywnie nastawieni do Zameczka" oraz krytycznie postrzegający jego postawę i zachowania oskarżali 1 '' 1 Jak już wspomniano - tak właśnie czynili zarówno osądzający się wzajemnie uczestnicy tamtych wydarzeń. jak i formułujący swoje poglądy (przede wszystkim na podstawie źródeł bezpośrednich, a w pewnym zakresie również i pośrednich) pamiętnikarze, a następnie podtrzymujący te opinie autorzy prac naukowych. Badania przeprowadzone do niniejszego opracowania wykazały wiele nieścisłości, rozbieżności, a nawet sprzeczności. nie tylko w materiałach mających charakter wspomnieniowy, lecz i w pracach konstruowanych według naukowej metodologii [przyp. E. Sz.] R. Rogiński, Kartki z pamiętnika, s '' 3 Władysław Cichorski zdawał sobie z tego sprawę, o czym świadczy fakt. że w styczniu 1863 r. apelował do władz powstańczych o przydzielenie do jego oddziału oficerów (Teka Władysława Cichorskiego. nr 22. s. 4, 6). Natomiast po bitwie siemiatyckiej. kiedy zgodnie z rozkazem Rządu Narodowego połączył sw j oddział z partią Padlewskiego i oddał się pod jego dowództwo. stwierdził, iż czuł się uszczęśliwiony. że wojskowy będzie dowodził nim i jego dzielnym oddziałkiem" (Teka Władysława Cichorskiego. nr 23, s. 3).

55 BITWA SIEMIAT YCKA (6-7 II 1863) 55 go o to, ż e wręcz cofnął się, nie uległszy sile, lecz wprost stchó rzywszy, i tern zgubił cały oddział i był przyczyną przegranej sie miatyckiej" Wskazywano na jego urażone ambicje, nawet nie subordynację. Jednakże z drugiej strony brano pod uwagę i to, że po odesłaniu taborów strzelcom Cichorskiego brakowało amunicji, dawało im się we znaki zmęczenie, a także pamiętali o ofiarach dnia poprzedniego. Czuli się też zagrożeni wyjściem kompanii ro syjskich na drogę drohiczyńską, a więc odcięciem ich od taboru i części zgrupowania. Hardy i pewny siebie Cichorski nie poprosił Lewandowskiego o wsparcie zagrożonej od zachodu pozycji, zaś głównodowodzący zaabsorbowany innymi wydarzeniami nie mógł zareagować na nowe niebezpieczeństwo, a być może w ferworze walki w porę go nie dostrzegł1 95. W składanych później zeznaniach śledczych Rogiński będąc świadomym, że tekst czytać będą Rosjanie dokładnie znający prze udział bieg bitwy siemiatyckiej, próbował pomniejszyć swój w walkach z wojskami carskimi Tak przedstawiał wówczas przebieg wydarzeń: [... ] ruskie wojska uszykowawszy się wysu nęli artylerię i odkryli ogień do zamku, do którego ja miałem za miar wejść z oddziałem, przeszedłszy rzekę w bród. Lecz gdy by łem już pod zamkiem, znalazłem go zajętym przez ruskie wojska, wskutek czego cofnąłem oddział za rzekę. Lewandowski zaś za trzymał się jakiś czas w mieście mając chęć atakowania zamku" Wydarzenia bitwy siemiatyckiej skomentowało ówczesne pi smo powstańcze Wiadomości z pola bitwy". Komplementowało ono powstańców po sukcesie walk z 6 lutego: Polacy odnieśli zwycięstwo, które nowy daje dowód działalności podlaskich po1 94 R. Rogiński, Z pamiętnika, s. 80. A. Dobroński, styczniowe, s. I O. Powstanie Jerzy Skowronek stwierdził, że Rogiński swoimi zeznaniami złożonymi przed władzami rosyj skimi obciążył wielu wybitnych działaczy powstania, co pozwoli ło mu ocalić własne życie, poprzez zamianę kary śmierci na syberyj ską katorgę (J. Skowronek, Warszawa w powstaniu styczniowym, s. 3 05). Oskarżenia o zdradę w stosunku do Rogińskiego poj awiały się jeszcze w czasie trwania powstania [przyp. E. Sz.]. 197 R. Rogiński, Z pamiętnika, s

56 56 wstańców"; a po walkach z 7 l utego ostro potępiało żołnierzy car skich, którzy postępowali po swoj emu, tj. po rozbój n i czemu". Ponadto w p i śmie zwracano uwagę na konieczność zwi ększen ia dyscypliny w szeregach powstańczych przy przeprowadzani u ope racj i odwrotu: odwrót w porządku dokonany nie raz zabl i źnia ra ny przegranej, a w partyzanckiej wojnie równa się zwycięstwu". Wiadomości... " miały na widoku bardzi ej pokrzepienie serc n i ż kronikarskie kanony, kiedy pi sano w nich : Nie chcemy przeto bynajmniej odbierać zasługi wielkiej waleczności szeregom na Uznajjąmy szym spod S iemiatycz. i ceńmy to bohaterskie męstwo żołnierzy narodowych, którzy źle będąc uzbroj onymi pokonal i p ierwszego dnia nieprzyj aciela, a następnego, uchodząc z pozycj i, cofnęli się na obronne stanowiska, gdzie na nowo zorganizowali przysposobi l i, się i doświadczeni j uż, do nowych z barbarzyńskim wrogiem zapasów"1 98 Po upadku powstania poj awiły się publ ikacje, oparte j uż na ra cj onalnej anal izie j ego społeczno-politycznych skutków, formułu j ące oceny bitwy siemiatyckiej. P isano, że powstani u podlaskiemu b itwa zadała cios bardzo poważny i ciężki 1 99 oraz o jej negatyw nym oddziaływani u na nastroj e społeczeństwa polskiego, zwłasz cza włościan200 Dostrzeżono słabość powstania, a fakt, iż widzia no zwycięstwo Rosj an powodował, że dawna wiara w powodzenie zrywu i ochota do walki zamieniły się w obawy, a nawet niechęć do powstani a Cyt. za: Wiadomości z pola bitwy"; zob. : J. Łojek, Prasa w życiu społeczeń Historii Kwartalnik Prasy Polskiej"' 1 982, nr 314. s Zob.: W. Przyborowski. Dzieje r. przez autora.. historii dwóch lat ". Zob.: S. Kieniewicz, Sprawa włościańska w powstaniu styczniowym, Wrocław " 1 A. Giller, Historia powstania narodu polskiego w r., passim. Przy Kraszewskiego, kładem takiej postawy może być stanowisko Kajetana nąjmłod szego brata pisarza Józefa Ignacego Kraszewskiego. Jeszcze w lutym r. Ka jetan napisał w liście do brata, że nie chce dyndać na gałęzi z łaski zbawczej rączki powstańczej" (K. Kraszewski, Kajetan Kraszewski do Józefa Ignacego Kraszewskiego, 1 5 II 1 864, Biblioteka Jagiellońska. Zbiory rękopisów, vol ). stwa polskiego w epoce rozbiorów, 200

57 57 BITWA SIEMIATYCKA ( ) B itwa siemiatycka wykazała, ż e powstańcze woj sko było sfor mowane w dużej m ierze spontanicznie, a przez to pospiesznie i do ść przypadkowo. Nieprofesjonalnie zorganizowane, działaj ące w znacznym stopniu na zasadzie a przy tym bardzo improwizacj i, słabo uzbrojone, licho wyekwipowane i n iedostatecznie wyszkolo ne, było prowadzone przez dowódców często niedoświadczonych, 0 niewielkiej wiedzy teoretycznej z dziedziny woj skowości. Nie miało zatem realnych szans na zwycięstwo w walce z regularną ar m ią carską. Z tych względów bitwa siemiatycka, mimo pozornych szans powodzenia zamiarów powstańczych, musiała zakończyć się porażką. Natomiast niewątpl iwie była ważnym epizodem powsta nia styczniowego - militarnym i politycznym, a przede wszystkim społecznym. Stanowiła jednoznaczny wyraz wiary zarówno sie miatyczan, j ak i całej społeczności podlaskiej i wszystkich Po laków, w sens słów: Jeszcze Polska nie zginęła, póki my ży jemy.". Militarne, polityczne i społeczne następstwa bitwy zakończeniu bitwy w S iemiatyczach pozostało tylko osiem Po naście budynków nie zniszczonych przez ogień, m. in. synagoga202 Pastwą pożarów nie padły karczmy, ponieważ ich właścicielom okupem udało się obłaskawić carskich podpalaczy. Całkowicie zniszczony został pełniący funkcj ę szpitala polowego pałac Fan shawe'a, który doszczętnie spłonął. W sumie pastwą pożarów, tych które wybuchły podczas walk, i tych wznieconych po bitwie na rozkaz Maniukina, padło około trzystu budynków, ogromną większość z nich stanowiły domy mieszkalne203 Pośród ocalałych budynków znalazł się także kościół. Ocalał ks. Boguszewski, któremu darowano życie dzięki wstawiennictwu duchownego prawosławnego Lacewicza. Duchowny prawosławny odwdzięczył się za czyn księdza katolickiego z czasu wydarzeń 202 M. Korniluk, Obrazy pamięci, Siemiatycze, b.d.w., 203 W. Czaplicki, MoskiewskieLitwie na s. I. rządy , s. 21.

58 58 ERNEST SZUM poprzedzających bitwę: kiedy odmówił powstańcom przeczytan ia w cerkwi mani festu, naraził się na groźbę powieszenia, a wykona n i u wyroku zapobiegł wówczas właśnie ksiądz B oguszewski204 W czasie bitwy większa część l udności uciekała z miasta i ko czowała w pob l i skich lasach. Pozostałych dosięgły gwałty koza ków mszczących się na bezbronnych cywi lach205 Z trwogą mó wiono wówczas o druzgotan iu czaszek kolbami, obcinan i u palców wraz z pierści onkami i uszu z kolczykami. Ponadto prasa po wstańcza informowała również o rabunkach dokonanych przez Rosjan w kościele w Dziadkowicach, w którym siemiatyczani e mieli zdeponować pieniądze i inne kosztownośc i ; a także o złupie n i u Czartaj ewa i zabój stwach w maj ątku Dołubizna oraz o napa ściach na okol iczne dwory ziemiańskie206 Po opuszczeni u Siemiatycz przez woj ska rosyj skie poj awiały się w mi eście jeszcze niewielkie drużyny powstańców. W związku z tym carski e władze woj skowe przysłały podoficera, który zorga n izował miej scową straż. Uzbrojono ją w karabiny zdobyte na po wstańcach. Straż składała się z okol icznych chłopów, ponieważ Rosj anie nie ufal i siemiatyczanom. Carskie władze admini stracyj ne nałożyły na mieszkańców miasta kontrybucj ę w wysokości trzech tysięcy rubli, tytułem kary za sprzyj anie powstańcom w czasie bitwy. Natom iast Żydom udzielono pożyczki na odbudo wę, a jej spłata rozłożona została na trzydzieści lat207 W najtrud niej szej sytuacj i znaleźl i się katol i cy, którzy byl i dodatkowo przestyczniowe. Dobroński, Powstanie s Przykładem może być osoba młodego siemiatyckiego aptekarza Marcina Ko cińskiego, który nie był zaangażowany w walkę. Zmarł od ran zadanych mu Dobroński, przez kozaków (A. Powstanie styczniowe, s. 1 3). 206 bitwy''. Wiadomości z pola Nie oznacza to, że Żydzi byli jakoś szczególnie uprzywilejowani. Doświadczali oni także represji ze strony władz carskich. Zdarzał się, że aresztowano ich z byle polityczne'', powodu, za różnego rodzaju przestępstwa np. w Białej Szmula Erli cha zatrzymano dlatego, że pozostająca pod jego opieką małoletnia wnuczka zagra ła na skrzypcach podczas nabożeństwa w kościele katolickim (H. Mierzwiński, Zv styczniowe. dzi podlascy a powstanie [w:] Rok na Podlasiu, H. M ierzwiński /red./, Siedlce 1 998, s. 1 20; zob. też: Żydzi a powstanie styczniowe. Materiały i do kumenty. oprac. A. Eisenbach, D. Fąjnhauz. A. Weiss. Warszawa 1 963). 211" A. 211' 207

59 BITWA SIEMIATYCKA (6-7 ll 1863) 59 śladowani z przyczyn wyznaniowych208 Wszystkie te względy i okoliczności sprawiły, że siemiatyczanie mieli duże trudności z odbudową oraz przywróceniem normalnego funkcjonowania miasta zarówno po samej bitwie, jak i po upadku powstania. Po bitwie siemiatyckiej i opuszczeniu miasta przez oddziały powstańcze ich liczebność zmniejszyła się w stopniu o wiele większym, niż na to wskazywałyby liczby poniesionych strat osobowych. Ze wspomnień pamiętnikarskich sporządzonych przez powstańczych dowódców wynika, że po bitwie, mimo że nie nastąpił pościg ze strony wojsk rosyjskich, zaczęła się masowa dezercja w powstańczym wojsku. Cichorski wraz z siedmiuset ludźmi, którymi dowodził wspólnie z Mystkowskim, wrócił spod Siemiatycz w Łomżyńskie, a następnie dotarł do województwa płockiego, gdzie połączył się z siłami dowodzącego w tym rejonie Zygmunta Padlewskiego209 Stan osobowy oddziałów Rogińskiego i Lewandowskiego zmalał do 70%. Lewandowski i Szaniawski I O lutego z Puszczy Białowieskiej wyprowadzili tylko osiemdziesięciu powstańców, a Rogiński z Rylskim i Songinem zaledwie stu pięćdziesięciu. Również w oddziałach Jabłonowskiego i Matlińskiego pozostało tylko część żołnierzy2'0 Powstańcy opuszczali swoje oddziały, mimo że po wstąpieniu w ich szeregi składali przysięgę na Boga", która była spisywana i sygnowana przez nowo przyjętych. W oddziale Rogińskiego rota przysięgi brzmiała: My, niżej podpisani, zawezwani przez rząd centralny, przysięgamy Panu Bogu Wszechmogącemu, w Trójcy Świętej jedynemu, Przenajświętszej Dziewicy i wszystkim świę- 208 A. Dobroński, Powstanie styczniowe, s Józef Kajetan Janowski oraz Walery Przyborowski w swoich pamiętnikach stwierdzili, że Cichorski niechętnie podporządkował się nowemu dowódcy, a później powodowany zazdrością i urażoną ambicją intrygował przeciw niemu i szerzył w szeregach powstańczych nieufność do Padlewskiego (J. K. Janowski, Pamiętniki o powstaniu styczniowym, s ; W. Przyborowski, Dzieje 1863 r. przez autora historii dwóch lat ", s ). Cichorski zupełnie inaczej przedstawiał swój stosunek do Padlewskiego (por. przyp. 194) (Teka Władysława Cichorskiego, nr 23, s. 3) A. Dobroński, Powstanie styczniowe, s. 13.

60 60 ERNEST SZUM tym, że włożoną na nas przez rząd centralny Królestwa Polskiego służbę pełnić będziemy wiernie i uczciwie, że wszelkie powierzone nam tajemnice dochowamy święcie i nienaruszenie i że dla dobra Oj czyzny gotowi jesteśmy poświęcić życie i przelać krew naszą do ostatniej kropli. Jeśli w czem nie dochowamy niniejszej przysięgi, tak nas skaż Panie Boże i Jego Święta Męko. W dowód czego całujemy krzyż i świętą ewangelię"211 Przypadki rozprzężenia dyscypliny, a przede wszystkim dezercj i, były ostro potępiane na łamach powstańczej prasy, która jednocześnie starała się zmotywować powstańców do utrzymania dyscypliny i dalszej walki. W Wiadomościach z pola bitwy" pisano: [...] żołnierze nigdy nie powinni oddawać się popłochowi i rozsypywać się w nieładzie, obowiązkiem żołnierza jest bezwarunkowe posłuszeństwo zwierzchnikowi i trzymanie się na stanowisku w szeregu do ostatka. Żołnierz, który łatwo rozprasza się, zwyciężyć nie może, ten zaś, który opuszcza szereg i pojedynczo chroni się, jest dezerterem i jako taki traktowany być powinien. Rozpraszanie się oprócz wielu zgubnych następstw, jakie sprowadza, jest nawet dla rozproszonych niebezpieczne, albowiem wówczas każdego łatwo dosięgnąć i ująć, na pojedynczego śmiało naciera kozak, na trzymających się zaś oddziału i porządku nie uderza zuchwale, bo wie, że bronić się mogą"212 Z relacji Lewandowskiego wiadomo, że w bitwie siemiatyckiej walczyli członkowie miejscowego oddziału powstańczego213 Był między nimi pozostaj ący pod rozkazami Rylskiego garncarz Gabriel Borysiewicz, który następnie walczył pod Włodawą, później został aresztowany w Siemiatyczach i uwięziony w Bielsku, a w Grodnie skazany na wieloletnie więzienie (udało mu się po latach wrócić do rodzinnych Siemiatycz, dożył niepodległości i został z honorami pochowany na prawosławnym cmentarzu). Był, pochodzący ze wsi Markowo, Julian Zalewski walczący w oddziale Cichorskiego, który następnie walczył w rejonie kurpiowskim, 21 1 M. Berg, Zapiski o polskich spiskach i powstaniach. Kraków s Cyt. za: Wiadomości z pola bitwy''. 2 1' Zob.: W. Lewandowski. Pamiętnik pułkownika. s. 76.

61 BITWA SIEMIATYC KA (6-7 II 1 863) 61 a po are sztowaniu więziony w B ielsku Podlaskim odbył tam karę dni ciemnicy (uniknął zesłania i resztę kary od pięciu dwudziestu ięzieniu łomżyńskim). Z miej scowego oddziału był także w w ył b powicz, ranny w bitwie, który następnie był pielęgnowa Kar ef Józ drohiczyńskie zakonnice214 przez ny W oddziale Lewandowskiego walczył również ksiądz Stani sław Brzóska. Przez cały rok dowodził własnym oddziałem jazdy, z którym wyprawiał się nad Wieprz, a nawet aż pod Siedlce. Ksi ądz Brzóska był dowódcą ostatniego aktywnego oddziału po wstańczego na Podlasiu21 5 podej mowali intensywne sta Od początku powstania Rosj anie rania maj ące na celu opanowanie polskiego zrywu narodowowy zwoleńczego. Po bitwie siemiatyckiej, na podstawie anal izy skut bitew, do których doszło na Podlasiu ków całej serii dużych - oprócz bitwy siemiatyckiej m. in. bitwa węgrowska - władze car skie uznały, że konieczne jest opracowanie rozwiązań systemo wych. Przygotowano strategię i środki zmierzaj ące d o całkowitego zdławienia powstania, a także do zapobieżenia wzniecaniu tego ro dzaju buntów w przyszłości. Rosyj skie plany oraz podjęte na ich podstawie działania zakła dały: terror i represj e wobec Polaków biorących udział w walkach powstańczych (a łaskę dla dezerterów z oddziałów powstańczego woj ska); realizację reformy uwłaszczeniowej, popartą nasiloną propagandą dobrodziej stwa wynikaj ącego z wdrożenia rozwiązań zawartych w dotyczących j ej ukazach, co miało odciągnąć od po wstania warstwy chłopskie (bazą personalną powstania na Podla siu była przede wszystkim wieś, głównie chłopi oraz zamieszkują ca podlaskie wsie drobna szlachta); ofensywę przeciwko instytucj i Kościoła katolickiego, jako naj bardziej nośnej sferze kształtowania się polskiej świadomości narodowej ; wreszcie odizolowanie chło pów od zdolnej do samookreślenia swej narodowej tożsamości warstwy szlacheckiej A. Dobroński, Powstanie styczniowe, s powstań polskich , s Kronika T. Krawczak, W szlacheckim zaścianku, s

62 62 ERNEST SZUM Towarzyszący powstaniu terror rosyj ski był nie tylko elemen tem wojny psychologicznej, miał też znaczące skutki dla biologicz nego wymiaru istnienia narodu polskiego. W wielu wypadkach ta kich działań Rosjanie stosowal i odpowiedzialność zbiorową, często orzekaj ąc kary na podstawie domniemania albo nawet tylko podej rzenia. Egzekucje wykonywano w miej scowościach, skąd pocho dzil i skazani powstańcy, albo w miej scu ich działania217 Ofiarami aktów przemocy padały nierzadko jednostki dla Polski najbardziej wartościowe - ludzie światl i, wykształceni, z inicj atywą, potrafiący przewodzić grupie i zaangażować w swoje działania szersze kręgi społeczeństwa. Osoby takie wyróżniały się spośród ogółu i przez to były bardziej narażone na dekonspirację. Ich eliminacja umożliwiała władzom carskim zastraszanie społeczeństwa polskiego i wymusza nie bierności w stosunku do inicjowanej przez el ity aktywności2 1 8 Bitwa siemiatycka zakończyła się klęską, rozbite oddziały po wstańcze rozproszyły się i odeszły w inne rejony, pozostawiwszy mieszkańców miasta z ogromem nieszczęść i przeciwności będą cych jej skutkiem. Siemiatyczanie długo jeszcze koczowali w oko l icznych lasach, nie mogąc otrząsnąć się po zatrważających wyda rzeniach towarzyszących bitwie i później szym chaosie towarzy szącym odwrotowi powstańców. Represj e władzy carskiej zastosowane przez jej administracj ę w Siemiatyczach sprawiły, że po bitwie, a nawet po zakończeni u powstania, siemiatycka społeczność n i e miała dobrego zdania o politykach, którzy wzniecili powstanie. Entuzjmieszkańców azm miasta, tak bardzo wspierający w czasie bitwy oddziały powstań cze, po klęsce szybko przerodził się w poczucie krzywdy i strach. Następstwem porażki poniesionej przez powstańców w bitwie sie miatyckiej, oprócz cierpień fizycznych i psychicznych mieszkań ców miasta, był również upadek ekonomiczny zarówno poszcze gólnych gospodarstw domowych219, j ak i Siemiatycz j ako lokalnej " ' T. Łuniewski, Drobna szlachta, Warszawa 1 892, s. 90. Zob.: J. Chałasiński, Przeszłość i przyszłość inteligencji polskiej. Warszawa W bitwie siemiatyckiej zginął m.in. szlachcic Andrzej Jarząb. Maniukin zarzą owce. dził kontrybucj ę jego mąjątku Mościbrody. Rosjanie zabrali konie, świnie. m

63 BITWA SIEMIATYCKA (6-7 Il l 863) 63 wspóln oty. Wszystko to sprawiło, że wspomnienie o powstaniu nie mogło być miłe siemiatyczanom. Jednak z upływem lat zagoiły si ę rany" i przybladła pamięć o wysokich kosztach bitwy siemia tyck iej (przeminąć mogła dopiero wraz z ludźmi, którzy ich do Pozostała świadczyli) poniesionych przez społeczność miasta220 legendarna duma z heroizmu patriotycznego zrywu. Zakończenie Bilans uznać powstania styczniowego należy za tragiczny. Ze względu na znaczną dysproporcj ę sił stron walczących powstanie miało charakter woj ny partyzanckiej, w której stoczono około ty siąc dwieście bitew i różnego rodzaju potyczek. Mimo początko wych sukcesów zakończyło się klęską powstańców221, z których kilkadziesiąt tysięcy zostało zabitych w walkach, tysiące rozstrze lano i powieszono, trzydzieści osiem tysięcy skazano na syberyj ską katorgę, a około dziesięć tysięcy zmuszono do emigracj i 222 Aresztowania przeprowadzone przez władze carskie po powstaniu dotyczyły nie tylko samych powstańców, lecz również osób im po magających, a nawet j edynie podejrzanych o sympatyzowanie ze stawów rybnych przez dwa tygodnie wywozili furmankami karpie (M. Bor kowska, K. Borkowski i inni, Dwór Mościbrody. Historia dworu, (on line), do stępny w World Wide Web: /dostęp /). Współcześnie, w dobie marketingu politycznego, koszty społeczne tego typu działań przedstawiane są przez polityków z większym wyrachowaniem. Uwi doczniło się to np. w aspekcie Powstania Warszawskiego, kiedy w r. odsła niąjąc pomnik Poległym, Zamordowanym oraz Wypędzonym Mieszkańcom War szawy, prezes Związku Powstańców Warszawskich, gen. Zbigniew Ś cibor-rylski przeprosił cywilną ludność miasta za cierpienia i upokorzenia doznane przez nią w związku z działaniami powstańców [przyp. E. Sz.]. Wybuch powstania i początkowe sukcesy buntowników przeraziły Rosjan. wyj eżdżający na Litwę, by zdławić powstanie, przyszedł poże Kiedy Murawiew gnać się z cesarzową Marią Aleksandrowną, ta rzekła: Uratujcie choć Litwę", gdyż Polskę uważano już za straconą (P. Kropotkin, Wspomnienia rewolucjoni sty, Warszawa 1 959, s. 1 94). J. Topolski, Powstanie styczniowe, [w:] Dzieje Polski, J. Topolski (red.), War szawa 1 975, s

64 64 ERNEST SZUM z powstaniem. Władze rosyjskie skonfiskowały wiele szlacheckich majątków. Represje dotknęły również Kościół rzymskokatolicki; personalnie najdotkliwsze były dla niższego duchowieństwa aktywnego w powstańczej walce. Konfiskowano majątki kościelne oraz likwidowano niektóre parafie. Na świecie powstanie spotkało się z dużym uznaniem i poparciem ze strony międzynarodowej opinii publicznej223 We Francji, mimo rodzącego się sojuszu francusko-rosyjskiego, polscy powstańcy zyskali sympatię środowisk katolickich, liberalnych i socj alistycznych. Londyńscy demokraci zorganizowali wyprawę z pomocą polskim powstańcom. W dniu 21 marca 1863 r. wyruszył z Londynu statek wiozący niemal dwustu ochotników różnej narodowości oraz dwa działa i tysiące karabinów. Jednym z organizatorów wyprawy był Aleksander Hercen224, a w Danii na pokład parowca wszedł Michał Bakunin225 Jednak pod naciskiem Rosji rząd szwedzki internował statek w porcie Malmo. Porażka powstania skutkowała licznymi ofiarami, aresztowaniami, konfiskatami i kontrybucjami. Równolegle z falą represj i następowała przebudowa całego systemu administracyjno-politycznego Królestwa Polskiego. Władze carskie dążyły do pełni kontroli wszystkich kwestii prawnych, administracyjnych, woj Wyjątkiem było stanowisko Stanów Zjednoczonych Ameryki wobec powstania styczniowego. Państwo to zdecydowanie odcięło się od przychylnego Polakom stanowiska francusko-brytyjskiego w sprawie polskiej i poparło w pełni Rosję przeciwko reakcyjnej, katolickiej i despotycznej Polsce" (P. Wandycz, The United States and Poland, Cambridge 1980, s ) Rosyjski pisarz, myśliciel społeczny i działacz polityczny Aleksander Iwanowicz Hercen w 1852 r. osiadł w Londynie, gdzie nawiązał współpracę z Towarzystwem Demokratycznym Polskim (zob. W. i R. Śliwowscy, Aleksander Hercen, Warszawa 1973) Rosyjski anarchista Michaił Aleksandrowicz Bakunin, ożeniony z polską szlachcianką Antoniną Kwiatkowską, był zagorzałym zwolennikiem polskiej walki narodowowyzwoleńczej, którą wspierał zarówno czynem (w 1848 r. podjął próbę uczestnictwa w powstaniu wielkopolskim), jak i poprzez publikacje zachęcające Rosjan do wsparcia Polaków w walce z władzą carską ( Odezwa do moich rosyjskich braci") (zob. M. Bakunin, Do Polski, Rosyi i Słowian, Lwów 1905).

65 BITWA SIEMIATYCKA (6-7 ll ) skowo-policyj nych, a nawet gospodarczych. Nasycenie ziem pol skich carskim woj skiem (na Podlasiu znaj dowało się dwadzieścia jeden tysięcy żołnierzy) i urzędnikami rosyj skimi (Polacy zajmo wal i jedynie stanowiska najniższe), którzy zresztą reprezentowali bardzo niski poziom intelektualny i moralny, umożl iwiało głęboką pen etrację polskiego życia społeczno-politycznego226 Po zdławieniu polskiego potencjału m i litarnego Rosjanie nie do likwidacj i wszelkich aspektów praw zwłocznie przystąpili no-ustroj owej i administracyjnej odrębności Królestwa Polskiego. Jednocześnie władze carskie nasiliły działania zmierzaj ące do bez względnego panowania nad Polakami. Temu celowi służyły dzia łania rusyfikacyj ne, które objęły wszystkie obszary życia społecz nego narodu polskiego, a zwłaszcza aktywność polityczną, oświa tową i religij ną. Rusyfikacj a miała narzucić Polakom sposób my ślenia i styl życia zgodny z zasadami imperialnej jedności i wier nopoddaństwa"227. W sferze prawno-ustrojowej przybrało to postać pełnej unifikacj i ziem polskich z państwem rosyj skim de facto inkorporacj i Królestwa Polskiego Rosj do i, co obrazuje zmiana na zwy Królestwa Polskiego na Kraj Przywiślański228. Oznaczało to fundamentalną zmianę nie tylko ustroju i prawa, ale także sposobu zarządzania i administracj i na ziemiach polskich229. Poprzez l ikwi dację podmiotowości prawno-politycznej Królestwa Polskiego Ro sjanie chcieli na zawsze wyeliminować kwestię polską z między narodowej polityki państw europej skich. Cel ten realizowali zastę pując autonomiczne instytucje, funkcjonujące wcześniej w Króle stwie Polskim, cywilnymi zarządami, bezpośrednio podporządko wanymi ministerstwom rosyj skim S. ustroju Polski w zarysie, t. 3, Lwów 1 920, s , Kutrzeba, Historia ; zob. też: A. Chwalba, Imperium korupcji w Rosji i Królestwie Polskim w latach , Kraków L. Jaśkiewicz, Carat i kwestia polska na początku XX wieku, Przegląd Histo ryczny" 1 995, t. 86, s A. Górak, Kancelaria Gubernatora i Rząd Gubernialny Lubelski ( ), Lublin-Radzyń 2006, s T. Krawczak, W szlacheckim zaścianku, s A. Chwalba, Polacy w służbie Moskali, Warszawa-Kraków 1 999, s. 23.

66 66 ERNEST SZUM Powstanie styczniowe, podobnie jak i inne polskie zrywy niepodległościowe, miało głęboki sens społeczny, a także znaczny wydźwięk polityczny w skali międzynarodowej. Było wyrazem wiary społeczeństwa polskiego w możliwość odzyskania niepodległości poprzez wysiłek orężny i poniesione ofiary. Jednakże militarnie powstanie było skazane na porażkę. Nie miało szans osiągnięcia celu, jeśli miało nim być zbroj ne wywalczenie niepodległości. Po okresie zaborów Polacy odzyskali niepodległe państwo, stało się to na skutek rozwoj u szerszych procesów politycznych. Naród polski wyzwolił się spod okupacj i i uzyskał suwerenność nie tyle za sprawą czynu militarnego, ile poprzez sprawność wykazaną na polu dyplomacji. Noty biograficzne WLADYSLA W KAZIMIERZ ROMAN C!CHORSK! PS. ZAMECZEK " (ur. 28 marca 1823 w Kaliszu, zm. 1876) syn radcy stanu, senatora Wincentego Cichorskiego. Ukończył gimnazjum w Warszawie, następnie studia w marymonckim Instytucie Gospodarstwa Wiejskiego i Leśnego, zdobywając zawód geometry. W 1861 r. został działaczem konspiracyjnym w okręgu tykocińskim. Na mocy decyzji Komitetu Centralnego województwa łomżyńskiego został organizatorem powstania na tym terenie. Po wybuchu powstania styczniowego został dowódcą oddziału operuj ącego na Podlasiu. W dniu 22 stycznia 1863 r. na czele oddziału złożonego ze szlachty zaściankowej zdobył Suraż. Następnego dnia na czele pięćdziesięciu ludzi wkroczył do Ostrowi Mazowieckiej, potem do Tykocina, następnie do Ciechanowca, a 2 lutego 1863 r. wraz z już dwutysięcznym oddziałem przybył do Siemiatycz. W tym czasie został mianowany pułkownikiem woj sk powstańczych. Po bitwie siemiatyckiej Cichorski wraz z siedmiuset ludźmi wycofał

67 BITWA SIEMIATYCKA (6-7 Il 1863) 67 się do Puszczy Białej, nękał posterunki rosyjskie, a 28 lutego pokonał w potyczce duży oddział rosyjski. Następnie podporządkował swój oddział Zygmuntowi Padlewskiemu, wziął udział w jego szlaku bojowym na Kurpiach, aż do klęski pod Radzanowem. Po powstaniu Cichorski wyemigrował do Francj i, ostatecznie powrócił i osiadł w Galicji. KAROL FRYCZE VEL FRITSCH VEL FRITSCHE (ur w Warszawie, zm w Porębie) pochodził z saskiej rodziny osiadłej w Polsce. Po ukończeniu szkoły średniej wyjechał do Francji, ukończył tam szkołę inżynieryj ną. Zatrudniony przy budowie kolei warszawsko-petersburskiej, uczestniczył w działaniach konspiracyjnych. W powstaniu styczniowym walczył w oddziałach Władysława Cichorskiego i Zygmunta Padlewskiego. Uzyskał stopień pułkownika i dowodził powstańcami w bitwie pod Myszyńcem. Następnie przeszedł do oddziału Ignacego Mystkowskiego. Pod jego komendą wziął udział w bitwach pod Stokiem, Kietlanką i Łączką. W bitwie pod Łączką, 23 maja 1863 r., dowodził samodzielnym oddziałem kosynierów. Ciężko ranny w brzuch, zmarł następnego dnia. WŁADYSŁAW JABŁONOWSKI HERBU PRUS, PS. GENUEŃCZYK" (ur w Grodzisku, zm w Burgas) z zawodu lekarz medycyny, z zamiłowania etnograf i pamiętnikarz. W 1861 r. udał się do Włoch i tam przez trzy miesiące służył w legionie węgierskim generała Ti.irra. Następnie uczęszczał do Polskiej Szkoły Woj skowej w Cuneo. Na polecenie Ludwika Mierosławskiego wrócił do kraju, zajął się przygotowywaniem działań zbrojnych. W powstaniu styczniowym pełnił funkcję naczelnika powiatu węgrowskiego i okręgu sokołowskiego. Wraz z Janem Matlińskim zorganizował obóz woj -

68 68 ERNEST SZUM skowy pod Węgrowem. W dniu 3 lutego 1863 r. w czasie bitwy pod Węgrowem poprowadził atak kosynierów na armaty rosyj skie, w wyniku czego został ranny. Po bitwie siemiatyckiej rozwiązał swój oddział i udał się w rejon Dąbrowy Górniczej, a następnie przez Olkusz do Krakowa. Został adiutantem Mariana Langiewicza, z którym przebył cały jego szlak bojowy. Po powstaniu styczniowym Władysław Jabłonowski wraz z bratem Aleksandrem - historykiem i publicystą, zaciągnął się do służby w armii tureckiej. W 1867 r. wyjechał do Iraku i osiadł na stałe w Bagdadzie. WALERY GoLIAN (ur w Krakowie) był weteranem powstania listopadowego, w którym walczył wraz ze swym oj cem. Po upadku powstania 1831 r. wyemigrował do Francji, następnie przebywał w Algierii, służył w szeregach Legii Cudzoziemskiej. W 1857 r. wrócił do Krakowa, a w 1860 przeniósł się do Warszawy. Kiedy powstanie styczniowe wybuchło, znajdował się na Podlasiu, tu przyłączył się do oddziału Romana Rogińskiego. w ALENTY TEOFIL LEWANDOWSKI (ur w Łaskarzewie, zm w Cygankach pod Kutnem) był uczestnikiem powstania węgierskiego z okresu Wiosny Ludów. Na Węgrzech zaciągnął się do Legionu Polskiego. Kampanię zakończył jako podporucznik artylerii. Internowany przez Turków, wszedł w skład sekcj i Towarzystwa Demokratycznego Polskiego. Po krótkim pobycie w Anglii, w 1851 r. przeniósł się do Paryża. W 1861 r. ogłosił odezwę Do emigracji", opowiadając się za zakonspirowaniem przygotowań do powstania. Komitet Centralny wezwał go w grudniu 1862 r. do przyjazdu do kraju, a 5 stycznia 1863 r. mianował naczelnikiem wojennym województwa podlaskiego i nadał stopień pułkownika. Po bitwie siemiatyckiej, 17 lutego walczył pod Woskrzenicami i 21 lutego pod Sycyną. Dnia 24 marca dostał się do rosyjskiej niewoli. Namiestnik Fiodor Berg zamienił

69 BITWA SIEMIATYCKA (6-7 li 1863) 69 mu karę śmierci na zesłanie na katorgę. Na Syberii wszedł w porozumienie ze spiskowcami rosyjskimi w kwestii oderwania Syberii od Rosj i. Po wykryciu spisku trafił na dwa lata do więzienia. W r. powrócił do Polski. IGNACY MYSTKOWSKI PS. OJCIEC" (ur w Mystkach koło Wysokiego Mazowieckiego, zm ) był pracownikiem kolei warszawsko-petersburskiej. W dniu 23 stycznia 1863 r. przyjechał z Warszawy do Małkini z grupą powstańców. Powstańcy podpalili most na Bugu, ale brak materiałów wybuchowych nie pozwolił zniszczyć żelazno-kamiennej konstrukcj i mostu. W czasie dwudniowego postoju w Małkini przeprowadzili werbunek ochotników, a następnie z oddziałem liczącym około dwustu osób wyjechali na teren Puszczy Białej. Tam Mystkowski sformował tysiącosobowy oddział złożony z kurpiowskich chłopów. W nocy z 4 na 5 maja 1863 r. stoczył swą największą bitwę pod Stokiem, za którą Rząd Narodowy mianował go podpułkownikiem. Tydzień później zginął w bitwie pod Kietlanką. ROMAN ROGIŃSKI (ur. w 1840 w Warszawie, zm. w lutym 1915 w Sieniawie) był uczniem Polskiej Szkoły Woj skowej w Genui, gdzie poznał m.in. zasady walki regularnego woj ska i dowodzenie małymi oddziałami. W działalność konspiracyjną włączył się w 1861 r. Komitet Centralny Narodowy w 1862 r. wyznaczył go na stanowisko komisarza województwa podlaskiego. W dniu 23 stycznia 1863 r. atakiem na Białą rozpoczął powstanie na Podlasiu. Po bitwie siemiatyckiej wycofał się na Litwę. Po serii bitew i potyczek z woj -

70 ERNEST SZUM skami rosyjskimi jego oddział, zdziesiątkowany w bitwie pod Borkami stoczonej 26 lutego 1863 r., został przezeń rozwiązany, a Rogiński pochwycony przez chłopów został wydany władzom rosyj skim. Wskutek interwencji generała Nostitz'a karę śmierci zamieniono mu na dwadzieścia lat katorgi na Syberii. Na zesłaniu spędził jednak prawie trzydzieści lat, gdyż powrócił z Syberii dopiero w 1892 r. Przyjechał wówczas do Galicji, gdzie spotkał generała Nostitz'a, u którego zatrzymał się jako jego gość. ALEKSANDER SZANIAWSKI (ur. ok. 1813, zm ). Właściciel wsi Krasówka pod Łomazami. Przed powstaniem styczniowym był członkiem organizacj i konspiracyjnej. W powstaniu pełnił funkcję naczelnika woj skowego powiatu bialskiego (po Rogińskim). Walczył w oddziale Rogińskiego, a później Lewandowskiego, przez którego został mianowany dowódcą oddziału kosynierów, a następnie jazdy. W skład partii powstańczej Szaniawskiego wchodzili pracownicy rolni z jego rodzinnego majątku ziemskiego, a także jego żona Laura Szaniawska (z domu Grabowska). Poległ w bitwie pod Sycyną.

71

72 P RZEMYSŁA W BOROWIK Powstańcy styczniowi z parafii goniądzkiej i trzciańskiej. Przyczynki do dziej ów powstania w powiecie białostockim guberni grodzieńskiej Przysięgamy na imię Przenajświętszej Trójcy i zaklinamy się na rany Chrystusa, że Ojczyźnie Naszej Polsce wiernie służyć będziemy i wykonywać wszelkie rozkazy w Jmieniu tejże Polskiej Ojczyzny przez naczelników wydane, rozporządzeń że zaborczego rządu Mozkiewskiego słuchać nie będziemy i ile możności i sił naszych stanie, obowiązujemy się pomagać Polskiemu wojsku i Powstańcom, tak nam dopomóż Boże, w Trójcy Ś więtej jedyny, Matko Boska i Wszyscy Ś więci. Amen. Przysięga powstańcza z guberni grodzieńskiej 1 Księga obywatelska zubolskiej gromady włościańskiej przechowuj e się wielu materia W białostockim archiwum nie łów do dziej ów powstani a styczniowego w powi ecie białostocki m. Podstawowe d l a poznania powstania w tym rejonie zespoły archi 1 Apxue11b1e MamepiWlbl MypaebeecKa20 om110crujiern Kb nojlbckomy My3e51 eocma11i eb npeoe!laxb Ceeepo-3anao11a20 KpaR, q, 1, BttJibHa , nr 320, s

73 72 PRZEMYSLA W BOROWI K walne znajduj ą się obecnie w Wilnie i Grodnie. Tym bardziej cie szy, że wśród akt wytworzonych przez komun istyczne rady narodo we udało się odszukać rękopis dotyczący powstania styczniowego. Księga nosi tytuł: (06brnameflbCflbCKa51,) Kuuza Jluifa.'vtb noc mo51,uuo u GpeMemw npo:j1cu6a10ufu.mb ue3anucahhbzmb no pe6u3c Ee.T/OcmoKc KU.Mb cka3kamb o6u{ecmga I'poo11eucKoii I'y6epuiu Kazo Ye30a 3-zo 3y6oflbCKazo Ce.T/bcKazo 06U{ecm6a CocmaGJleHa zooa. Ź ródło jest kopią i l iczy 99 ponumerowanych kart2. Księgi obywatelskie nakazał sporządzać generał-gubernator wileński Michaił Murawiew, z ram ienia cara obdarzony nadzwy czaj nym i pełnomocn ictwami wielkorządca sześciu zachodnich gu berni litewskich, a potem także gubern i augustowskiej w Króle stwie Polskim. Rozporządzenia w tej sprawie skierowane do wy konania przez naczelników woj skowych powiatów i rej onów wy księga obywatelska zubol skiej gro dawał j uż wcześni ej. Jednakże mady włościańskiej sporządzona według schematu dołączonego do i nstrukcj i z 30 l istopada r. (starego styl u), a także iden tyczny j ak w schemacie tytuł świadczą o tym, że powstała ona po tej że dacie. I nstrukcj a nakazywała utworzenie i skontrol owanie ksiąg obywatel skich przy wszystkich zarządach gmin i gromad włościańskich w terminie czterech tygodni od daty j ej ogłoszeni a'. Domniemywać więc można, że księga zubol ska była gotowa naj wcześniej pod koniec r. starego stylu. Potwierdza to też treść samej księgi wzmiankuj ącej dokumenty sporządzone w grudni u r. i świadectwo wójta Kli maszewnicy z stycznia r. Może to świadczyć o tym, że źródło powstało dopiero na początku kopią i nie można wyklu r. Jednakże mamy do czynienia z czyć, że j est to dopisek później szy4. Natomiast porównanie zapi sów źródła z księgam i metrykalnymi dowodzi, że księga nie mo gła zostać sporządzona po 12 lutego r., kiedy to zmarła żona 2 Archiwum Państwowe w Białymstoku, Gminna Rada Narodowa w Krypnie, nr I, k. J -99v (dalej : AP w Białymstoku i GRN w Krypnie). 3 C6opHUKb PacnopR.JK"eHiii I'parjJa Muxawra HuKo!laeeu'la Mypaebeea no YcMe pe11i10 noflbckgzo MRme.JICa Gb Ceeepo-3ana011blXb I'y6ep111Rxb , COCT. UbrnOBb, B1111bHa 1 866, s Tamże. s

74 POW STAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIEJ I TRZCIAŃSKIEJ 73 Rogowska z domu C iborowska. W księdze Rozalia powstańca, obywatel skiej wymieniono jąjeszcze wśród osób żyj ących5 O B I:.I B A T E Jl :& C lt A H lt H R r A. cw :.1& u u apeseuao a,pe -IOlllllt1 ae :aan.11ea11 w. ne peaaelłm 1'o r7lepał U >'lł"a u., ee.11 ea r e... aro ; eetaa D -..eaa t.saa.-... B llpj), a npo>t. Jh, s.911ut. J:llllJ' Dl'l,.\Me ttapmn:11w..l\p1""1"' IlKeł.f"'l 'lwallnua pe nooauuur(i umrr ce.u.u.u..ut o;t<>ct11wn..a,l\-o.\lllllllettlwn.. ; Il. I. Wzór dla sporządzaj ących księgi obywatelskie, [w:] C6opHUKb Pacno TpaifJ a MuxaUJta pa.j!cehiii HuKOflae6Ul/a Mypa6be6a no YcMepeHilO nojlbckazo Mame.J/Ca 6b Ce6epo-3anaÓHblXb Ty6epHiRXb I , coct. H. Ub!JlOB'h, B11rrbHa 1 866, s Nadzór nad sporządzaniem ksiąg mieli naczelnicy wojenni po szczególnych powiatów i podlegający im rej onowi (stanowi ) wo czuwać, aby ani j eden człowiek nie jenni naczelnicy, którzy mieli uniknął spisania. Każdemu właścicielowi maj ątku, folwarku czy dworu, a także każdemu zarządowi włościańskiemu za każdego nie spisanego groziła grzywna 1 00 rubl i, zaś osobom n iespisanym natychmiastowe aresztowanie. Spisy miały za zadani e ułatwiać Litewskie Państwowe Archiwum Historyczne w Wilnie, F. 604, op. 58, nr (ks. zmarłych parafii Trzcianne r., poz. 1 3, mikrofilm w AP w Białymstoku) (dalej : LPAH). 5

75 PRZEM YSŁAW BOROWI K 74 kontrolę nad elementem patriotycznym, pol itycznie niepewnym. Pozwalały kontrolować ruch ludności i pomagały w ten sposób w walce z powstaniem styczni owym. W księgi obywatelskie mia no więc wpisywać wszystki e osoby przebywaj ące na stałe lub cza sowo na terenie działal ności organu sporządzaj ącego. W szczegól ności miano spi sywać: właścicieli ziemskich, księży i szlachtę, oficj al i stów dworskich, ekonomów, służących we dworach, dzier żawców i admini stratorów majątków i folwarków. Natomiast spo śród chłopów zapisanych j uż w rewizyjnych skazkach6 spi sywać miano tyl ko tych, którzy nie zaj mowal i się pracą na rol i. Obowiąz kiem wszystkich było przedstawienie spisuj ącym w ciągu dwóch tygodni dokładnych informacj i o swoich rodzinach i ludziach przebywających u n i ch czasowo. Murawiew podkreśl ił koni ecz ność spi sania wszystki ch i dokładnej kontrol i w kol ej nym rozpo rządzeniu z I O grudnia7 W swym pamiętni ku napi sał: kazałem układać dokładne spi sy obywatel i i ludzi wszelkiego stanu... "8 Nie był to zresztą pomysł nowy. Tenże kazał sporządzać obywatel skie księgi j eszcze będąc gubernatorem grodzieńskim podczas powsta nia l i stopadowego9 K sięgi obywatel skie dokładne być nie mogły, chociażby tylko z racj i dość późnego sporządzenia. Tak więc rodziny powstańca Kazim ierza M i l ewskiego wcale w niej nie odnaj dziemy, bowiem w r., przed sporządzeniem księgi, została wywieziona na Sy berię1 0. Znajduj emy też w księdze błędy typowe dla tego rodzaj u źródeł. Powstani ec Konstanty Gęśl icki według własnych zeznań złożonych w grudniu r. miał l at 3 1, tymczasem według księ6 Peeu3cKaR CKa3Ka (w polskiej literaturze tłumaczona nąjczęściej j ako rewi ZY.jna skazka, rewizyjna wiadomość) w dawn«i Rosj i ( ) spis pogłówny o charakterze podatkowo-statystycznym. W majątkach prywatnych przeprowa dzał go właściciel lub jego przedstawiciel, w majątkach państwowych starosta, w miastach przedstawiciele władz miejskich. 7 C6op11uKb PacnopJ1.J1Ce11iu I'parpa MwcaWTa HuKo!laeeu'la Mypaebeea, s " Pamiętniki hr. Michała Mikołajewicza Murawiewa ( Wieszatiela ) pisane w roku 1866 ( ). Kraków s b1eameJ1bCKaR Km12a I'poo11e11cK020 Ye3oa, k " 1" Zob. spis powstańców.

76 POWSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIEJ I TRZCIAŃSKIEJ 75 g i obywatel skiej miał 28 lat1 1 Takich nieścisłości znaj dziemy wię cej. Mimo to księgę można uznać za dosyć dobre źródło do badań gene alogicznych drobnej szlachty. Chłopów spisywano za to dużo mn iej dokładnie, często, jak się wydaj e, pomij ając zupełnie dzieci. Źródło zawiera spis członków 455 rodzin z 3 7 miej scowości. Tereny te należały wówczas do trzeciej gromady włościańskiej, z siedzibą zarządu w graniczącej z miasteczkiem Trzcianne wsi Zubole. W r. wzmiankuj e się, że zubolska gromada wło włościan skarbowych płci męskiej 1 2 Nie skupiała ściańska wiemy j ednak, j aki był zasięg terytorialny gromady, stąd brak pewności, czy źródło jest kompletne. Pewnym jest, że nie spisano m ieszkańców plebanii w Trzciannem, mimo że leżała ona na tery torium gromady. Ponieważ opi sywane w księdze tereny weszły potem w skład carskiej gminy (eo!locmu) w Krypnie, stronę tytuło wą źródła opatrzono później szym dopiskiem: Kpum151,HcKoe 60JlOCmHoe ynpa6jlehue Ee!lOCmOKCKazo ye3()a oep KpunHO. Za pewne ten dopi sek stał się przyczyną, że księgę wraz z kilkoma in nymi poszytami wytworzonymi przez zarząd carskiej gminy w Krypnie po ich rewindykacj i włączono w białostockim archi wum d o zespołu Gminna Rada Narodowa w Krypnie"1 3 Niezbyt szczęśliwe było też wcześniej sze przypisanie księgi wyłącznie do carskiej gminy w Krypnie. W rzeczywistości księga obejmuje rów nież tereny należące później do carskiej gminy Przytulanka14 Pod względem przynależności kościelnej były to tereny parafii go niądzkiej (Kramkówka Wielka, Mońki, Potoczyzna, Sobieski, Świerzbienie, Zblutowo, Żodzie) oraz trzciańskiej (Baj ki-zalesie, Bajki Starawieś, B iałobrzeskie, Boguszki, Budy, Choj nowa, Cze kołdy, Dobarz, Dziękonie, Grądy, Gugny, Kołodzież, Kuczyn, Ku lesze-kosówka, Magnusy, Milewo, Moniuszeczki, Pisanki, Przy11 12 Zob. spis powstańców. BoeHHo-cmamucmu'łecKoe o603pehie PocciiicKoii 11Mnepiu. J13iJaeaeMoe no 8b1co iauutemy noee11ehi10 npu 1-Mb OmiJe11eHiu JI.enapmaMeHma I'eHepa11bHa20 CaHKTIIeTep6ypr 1 849, s lilma6a, T. IX, ą. 3 I'poiJHeHcKaR I'y6epHiR, 1 3 AP w Bialymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. I. 14 n. )],HKOB'b, CnucoK 3eMJle6JlaiJeHiU 6b I'poiJHeHCKOU I'y6epHiu, fpontta 1 890, s

77 76 PRZEM YSŁA W BOROWI K tulanka, Szorce, Wilamówka, Wiszowate, Uścianek, Znoski, Zu bole, Zucielec). M i ej scowość Waśki należała do parafii w Kali nówce Kościelnej, zaś Zajki do parafi i w G iełczyn i e 1 5 Spośród opi sanych w źródle osad większość ( 1 8) określono ja ko okolice szlacheckie, 2 j ako folwarki, 1 4 jako wsie, 2 j ako uro czyska, przy j ednej zaś miej scowości określenie pominięto. W rzeczywi stości do okol ic szlacheckich należałoby zal iczyć rów nież P isanki, Waśki, Szorce, Bajki-Zalesie, Kramkówkę Wielką i Zblutowo, określone w źródle jako wsie. Podobni e miej scowości Grądy, Budy i Gugny z racj i niewielkiego obszaru i położenia w puszczy Dobarz należałoby zal iczyć do uroczysk. Wsi chłop skich opisuj e źródło zatem tylko 6. Przewagę i lościową drobnej szlachty na opisywanym teren ie widać wyraźnie. Spośród głów 455 opisanych rodzin aż 329 (72%) określono jako szlachtę, bar dzo rzadko j ako dvorian", części ej n ieco j ako osoby uważające się za dvorian". Naj częściej nie była to więc szlachta wylegity mowana przed heroldią (czyli dvorianie), czy też posiadająca ja kąś rangę, czyn. Legitymizowała się ona częściej zaświ adczeniami wydanymi w drugi m i trzecim dziesięcioleciu XIX w. przez B i ało stockie Deputackie Szlacheckie Zgromadzenie l ub nie miała na potwierdzenie swoich słów żadnych dokumentów. Była to też szlachta bardzo uboga, zdeklasowana. Ponad 44% tych szlachec kich rodzin posiadało 5 lub mniej dziesięcin ziemi, kolej nych 29.5% miało od 6 do l O dziesięcin na swoj e utrzymanie. Dość po wiedzieć, że nadziały chłopskie po carskim uwłaszczen iu bywały w tej okolicy większe. Według danych z obywatel skiej księgi, ma j ątków o powierzchni ponad 20 dziesięcin było na opi sywanym przez księgę terenie tylko 1 8, czyl i 5. 5%. Wiele osób wywodzą cych się z tej ubogiej szlachty było więc zmuszonych szukać sobie innego zaj ęcia, sposobu na przeżycie. Młodzi udawal i się na służ bę, pracowal i j ako naj emni pracownicy, także j ako robotnicy fa1 5 Executorum Decretum De Limitibus Dioecensis Wilnensis Latum ab Illustrissi mo de Reverendissimo Domino Metropolitano Ignatio Hołowieński, Viłnae s ; A. Szot. Dekanat białostocki w r., Studia Teologiczne. Biały stok-drohiczyn-łomża" 2008, t. 22, s

78 POWSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIEJ I TRZCIAŃSKIEJ 77 bryczni w Bacieczkach, Antoniuku, Choroszczy, Niezbudce (dzisiej szym Michałowie), Siemiatyczach, Białymstoku i Knyszynie16 Rubryka księgi obywatelskiej, w którą wpisywano, gdzie znajduj ą się poszczególni członkowie rodziny, wydaje się najciekawsza. Niejednokrotnie odnaleźć tu można informację, że dana osoba została aresztowana, że przebywała w nieustalonym przez carskie władze miejscu, wreszcie, że uciekła, czasem, lecz rzadko wprost, że przystąpiła do buntu. Mamy więc tu do czynienia z listą powstańców i osób represjonowanych za powstanie z tej części powiatu białostockiego. Świadczy o tym fakt, że ogromna większość aresztowanych to mężczyźni w sile wieku. Średnia wieku to 34 i pół roku Udział lub związek z powstaniem kilku wymienionych kobiet potwierdzają natomiast inne źródła. Księga obywatelska ukazuje nam te osoby jednak nie jako powstańców walczących w tym czy innym oddziale, a poprzez ukazanie ich stosunków rodzinnych i zamożności, przede wszystkim jako członków rodzin i drobnoszlacheckiej społeczności lokalnej 17 Obywatelska księga zubolskiej gromady włościańskiej nie uwzględnia wszystkich powstańców, osób aresztowanych i w związku z powstaniem represjonowanych z obszaru gromady Zubole. Lista ustalona na jej podstawie nie jest pełna. We dług księgi, w wielu wymienionych miejscowościach powstańców nie było. Nieco to dziwi w przypadku okolic szlacheckich, mniej w przypadku wsi chłopskich dóbr knyszyńska-goniądzkich. Czasami jednak skądinąd wiadomo, że w miejscowościach tych były osoby biorące udział w powstaniu styczniowym. Na podstawie innych źródeł udało się ustalić nazwiska kolejnych powstańców zamieszkujących wymienione w księdze obywatelskiej okolice szlacheckie. Część z nich wymieniono w źródle, lecz nie określono ich związku z powstaniem, części nie wymieniono wcale. Jest też spora grupa osób, szczególnie wśród zesłańców syberyjskich, co do których można przypuszczać lub niemal mieć pewność, że mieszkały lub urodziły się na opisy- 16 AP w Białymstoku, GRN w Kl)'pnie, nr I, k. 1-99v. 17 Tamże.

79 78 PRZEMYSŁA W BOROWIK wanym terenie. Nie potrafimy jednak przedstawić na to stuprocentowych dowodów. Tak jest np. z powstańcem Aleksandrem Wilamowskim synem Józefa - szlachcicem z powiatu białostockiego. Prawdopodobnie pochodził on z parafii goniądzkiej. Został skazany na zesłanie do guberni tobolskiej za udział w buncie i przyprowadzanie ludzi do powstańczej partii. W 1866 r. przebywał w Semipałatyńsku. W 1877 r. miał 28 lat. Był kawalerem. Pracował u czynownika Frajbergera za kwaterę i stół1 8. Inny zesłaniec, Dominik Cieciorko, prawdopodobnie również pochodził z opisywanego obszaru - ze wsi Zubole w parafii trzciańskiej 19. Niedocenionym źródłem jest tu miejscowa tradycja. W relacj ach odnajdujemy nikłe, jednak wyraźne i ważne ślady udziału członków rodziny w powstaniu20 czy też pobytu na zesłaniu21, miejsc egzekucji22, nawet nieznanej potyczki powstańców z Moskalami23. Wiele z tych informacji potwierdziły inne źródła. 18 li. repacttmob, CCblJ/bHb!e llojirku 6b CeMUnaJ/amuHCKOU 06J1acmu (KpamKUU ucmopu'leckuii O'lepKb), [w:] 3anucKu CeMunaJ/amuHcKazo lloobomoej1a 3anai>Ho-Cu6upCKG20 OmoeJ1a PyccKa20 reozpa</ju'lecka20 06iąecmea, Bhm. XII, CeMttnaJiaTttHCKb 1918, s P. Borowik, Podlaska wieś Zubole, Szkic historyczny, Trzcianne 201 0, s Relacja Janiny Kalinowskiej z d. Pisanko z Gdańska, z 2010 r.; Relacja Jana Edwarda Chojnowskiego z Zubola z 2010 r.; Kronika szkolna (rozpoczęta w 1948 r.) [oryginał znąjduje się u Pani Dąbrowskit:i w Trzciannem, zaś kopia w Archiwum Urzędu Gminy w Trzciannem, bez paginacji]; P. Borowik, Podlaska wieś Zubole, s , 145; J. Maroszek, A. Studniarek, Dzieje Trzciannego i obszaru gminy Trzcianne w XV-XX wieku, Trzcianne 2004, s (dalej: Dzieje Trzciannego). 2 1 Wspomnienia Edmunda Bagińskiego z Niewiarowa, [w:] A. Pisanko-Borowik, P. Borowik, Podlaska wieś Niewiarowo szkic historyczny, Trzcianne 2013, aneks źródłowy nr 7, s Relacj a Jana Edwarda Chojnowskiego z Zubola z 2010 r. [w:] P. Borowik, Podlaska wieś Zubole, aneks źródłowy nr 14, s. 145: Dziadek opowiadał, że gdy wracał z targu w Goniądzu, w okolicy Kulesz widział po prawej stronie drogi powieszonego powstańca"; J. Maroszek, A. Studniarek, Podlaska wieś Chojnowa. Szkic historyczny, Białystok 2007, s. 21 (wzgórze Szubienica" - miejsce straceń z 1863 r.); Relacja Janiny Kalinowskiej z d. Pisanko, z Gdańska z 2010 r. (sosna we wsi Kramkówka Wielka). 23 Relacja Eugeniusza Wojtkielewicza z Moniek z 2013 r.

80 POWSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIEJTRZCIAŃSKIEJ I 79 Ź ródła potwierdzaj ą też udział w powstaniu mieszkańców są sie dnich miej scowości nie objętych omawianą księgą obywatel ską, a położonych również w parafii trzciańskiej i goniądzkiej, także mi asta Goniądza. W tym ostatnim przypadku dysponuj emy l i stą 3 1 zm arłych, zesłanych i zaginionych powstańców z miasta Goniądza i jego przedmieść. Spis odnalazł i opublikował w r. Eugeniusz Bańkowski na podstawie l isty powstańców przesłanych przez urzędników miej skich. Znaj dował się on w poszyci e akt zatytuło wanym Dieło o licach uszłych w miatież", zawieraj ącym plik ko respondencj i urzędów rosyj skich począwszy od 1 4 l utego r. B ańkowskiego spi s sporządzil i Wysocki burmistrz miasta Według i sekretarz Chodani ewski24 Jednakże w r. burmistrzem Go niądza był Antoni Wasilewski syn Franciszka. Pełnił on ten urząd od 1 O sierpnia r. Sekretarzem miej skim był z kolei Jan Cho dakiewicz, który pełnił swą funkcj ę od 3 1 sierpnia r. Wy dawca naj wyraźniej źle odczytał ich nazwi ska z rosyj skiego orygi nału. Spis powstańców sporządzi l i : radny dumy miej skiej, Aaron Wygodzki syn Dawida, reprezentuj ący w dumie goniądzkiej ży dowską ludność m iasta (od r.) oraz katol ik, sekretarz urzędu miej skiego Jan Chodakiewicz syn Jerzego25 Wątpl iwości budzi również poprawność odczytania przez wydawcę nazwisk powstań ców. Niektóre z nich nie występowały wśród mieszczan i przed mieszczan goniądzkich. Tak więc Susz" to prawdopodobni e źle odczytane, częste w okolicach Goniądza nazwisko Sut, Wrzo stowski" to Brzostowski, a Karkiełło" - to Koczkiełło. Zapewne bez odnalezienia oryginalnego dokumentu sprostowanie pozosta24 Bańkowski, E. Z dziejów powstania styczniowego na Podlasiu. Nieznane spisy powstańców z Suraża i Goniądza, [w:] Rok Za naszą wolność i waszą. W 75-lecie powstania styczniowego, Warszawa 1 938, s Listę uzupełnił (na podstawie publikacji E. Maliszewskiego) o dwie osoby Jarosław Marczak i opu blikował z pewnymi opuszczeniami i zmianami ( Udział mieszkańców Ziemi Go niądzkiej w powstaniu styczniowym, Osowieckim Szlakiem" grudzień 2000, nr 12 /80/, s. 2-3). Ty6epHiU HG b, rpo.uho [ 1 865], 25 lla.mrmhar KHU.J/CKa TpoOHeHCKOU Ha oOb, fpo.uho 1 866, s. 1 57; lla.mrmhar KHu.J/CKa TpoiJHeHcKoii Ty6epHiu s. 8 1.

81 PRZEMYSLA W BOROWIK łych błędów wygenerowanych przez Bańkowskiego (i powtarzanych za nim) będzie niemożliwe. Miasteczko Goniądz w czasie powstania miało ponad 2 tysiące mieszkańców ( 1860 r.)26 Według innych danych w mieście było 1891 mieszkańców (1861 r.). Sądząc po narodowości właścicieli domów, Goniądz w tym czasie mniej więcej w połowie był zamieszkany przez chrześcijan, a w połowie przez żydów. W 1 O wsiach zwanych przedmieściami goniądzkimi mieszkało wówczas 1466 mieszkańców27 Spis powstańców goniądzkich zawiera tylko" 12 nazwisk mieszczan i 19 przedmieszczan goniądzkich. Lista wyraźnie nie jest pełna. Urzędnicy miejscy spisali tylko te osoby, którym nie mogli zaszkodzić, to jest osoby zmarłe, zaginione i zesłane na Sybir28 Na podstawie księgi obywatelskiej, spisu powstańców goniądzkich i innych źródeł udało się ustalić nazwiska 141 osób biorących udział w powstaniu za lub nie represjonowanych. Z parafii goniądzkiej i trzciańskiej pochodziło 131 z nich. Liczba ta nie uwzględnia dzieci. Nie uwzględnia też 50 osób aresztowanych po potyczce w Kuleszach-Kosówce z zamiarem wywózki na Sybir. Listę tych ostatnich zamieszczam tu w postaci odrębnego spisu. Spis powstańców z parafii goniądzkiej i trzciańskiej z pewnością nie jest kompletny. Jednakże spora grupa powstańców z tych parafii skłania do przypuszczeń, że poparcie dla działań powstańczych było tu powszechne. Można powiedzieć, że zaścianki i mieszczanie stanęli licznie. Działania woj skowe z czasu powstania w zachodnich częściach powiatu białostockiego nie zostały dotychczas zbadane, choć pewnym jest, że w spektakularne bitwy raczej nie obfitowały. Lesiste okolice i biebrzańskie bagna stwarzały możliwości do działań partyzanckich. Aktyw- 21' fi. IJ06poscK11H. fpoohehckar t:,v6ep11ir. LJ. I. CaHKTneTep6ypn, 1863, s KoHm.tu'lecKoe cocmorhie 2opoOcKUXb nocere11iti eeponeuckoit Pocciuu Gb LJ. L CaHKrneTep6ypn, rozdz. XI. s Przedmieścia Goniądza: Białosuknie (188 osób), Downary (171 Guzy osób). (251 osób). Jaski (154 osoby), Kosiorki (114 osób). Łupichy (57 osób). Owieczki (156 osób). Pyzy (67 Szafranki osób). (205 osób), Zyburty (83 osoby). 28 E. Baf1kowski. Z dziejów powstania styczniowego na Podlasiu. s. 9-1 O.

82 POWSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIEJ I TRZCIAŃSKIEJ8 1 się odnaleźć śla Udało n ie działała też powstańcza żandarmeria. stoczo tu dy dwó ch, praktycznie nieznanych dotąd, potyczek nych. Nieznana potyczka pod wsią Peńskie 3 kwietnia roku Według miej scowej tradycj i zachowanej we wsi Niewiarowo do powstania poszli niemal wszyscy mężczyźni. W wiosce zostały kobiety i dzieci. Rosjanie podobno wytłukli " ochotników j uż na początku powstania w Lesie Czachowskim (Czechowskim). W Niewiarowie nazywano tak las pomiędzy miej scowościami Peńskie, Czechowizna i Dębina. Według rodzinnej tradycj i w po wstaniu wzięl i udział panowie Lipińscy z Niewiarowa, którzy zgi nęli w potyczce z Moskalami w tymże lesie29 Ź ródła kartograficz ne nazywaj ą ten las Dębina, podobnie jak niewielką miej scowość Boguszewo30 położoną na południe od wsi Miej sce powstańczej potyczki potwierdzaj ą źródła i historio grafia rosyj ska, która nazywa ją potyczką pod wsią Peńskie3 1 W historiografii polskiej potyczka ta właściwie pozostała niezau ważona. Co prawda już w r. wspomniano o pobojowisku Stanisław Zie w brzozowym lesie pod wsią Pęskie"32 Jednakże liński w spisie bitew i potyczek opubl ikowanym w r. nazwę Penski" uznał za inną nazwę starcia oddziału Konstantego Ramo Wielkimi Jaświłami33 Obie potyczki, towskiego ps. Wawer" pod 29 Relacja Eugeniusza Wojtkielewicza z Moniek z r.; A. Pisanko-Borowik, Podlaska wieś Niewiarowo, aneks źródłowy nr 1 7, s P. Borowik, 30 UMnepuu PoccuiicKoii BoeHHaR mono2parjju1jeckgr Kapma 3anaiJHoii 'lacmu (mpexeepcmhar), PMb XVI JIHCT 2, Apxu6Hble MamepiaJlbl Mypaebe6cKa20 My3eR omhocrujiecr Kb noj/bckomy eocmahi , ą. 2, BHJibHa , nr 63, s. XL, W. Czaplicki, Moskiewskie na Litwie rządy Dalszy niejako ciąg Czar nej księgi, Kraków 1 869, s S. Zieliński, Bitwy i potyczki na podstawie materiałów drukowanych i rękopiśmiennych Muzeum Narodowego w Rapperswilu. Rapperswil , s. 322; Tenże, Spis chronologiczny i alfabetyczny bitew i potyczek , Rap perswil , s. 3 (odbitka).

83 82 PRZEMYSŁA W BOROWI K pod Jaświłami 34 i w pobl iżu wsi Peńskie, maj ą ze sobą bliski zwią zek, lecz są to dwa odrębne starcia z woj skami rosyj skim i. Oddział Konstantego Ramotowskiego ścigany przez Moskal i, po kilkudn i owym marszu przeprawił się pod Osowcem przez Bie brzę. Zni szczono promy, zyskuj ąc czas na odpoczynek. Przeprawę osłaniał n iewielki oddział strzelców, który 3 1 marca r. sto czył potyczkę w folwarku Białaszewo35 Wieści o przybyci u zza B iebrzy parti i Wawra znaczn ie ożywiły ruch powstańczy w za chodniej części powiatu białostockiego. Przyłączal i się do niego ochotnicy z Goniądza, j ego l icznych przedm ieść, okolicznych wsi i zaścianków. Znane są nazwiska ki lkunastu takich osób36 Wiarygodne świadectwo dowodzi, że powstańcy byl i w Do wnarach j uż 3 1 marca (według j ednego ze współczesnych history ków 1 kwi etnia rano37). Wówczas do niewoli dostał się niej aki Ko smowski złapany przez konną straż powstańców na drodze areszcie z Trzciannego do Goniądza, który spędził noc w w Do wnarach. Był to uczastkowy zasiedatel ", drobny urzędnik rosyj ski ogłaszający chłopom rozporządzenia władz carskich38 W r. wzmiankuj e się go j ako radcę tytularnego (mumy.rl5łphbzu co GemHuK) Lwa Antonowicza Kosmowskiego, urzędnika białostoc kiej pol icj i powiatowej 39 Następnego dnia, I kwietnia (2 1 marca starego styl u) w Downarach około południa sąd złożony z 1 2 po wstańczych oficerów w obecności kapelana skazał go na karę śmierci. Tego samego dni a nadeszła wiadomość o przeprawien i u 34 W XIX w. obecną wieś Jaświły nazywano Wielkimi Jaświłami w odróżnieniu od Małych Jaświł. czyli dzisiej szej wsi Jaświłki. IV s : S. Chan 35 P. Przyborowski. Dzieje 1863 roku. t. Kraków A ugustowskiem. kowski. Powstanie styczniowe w Warszawa s. 1 07: J. Mar czak. Potyczka w folwarku Białaszewo - powstanie styczniowe w guberni augu stowskiej. 3 < E. Bańkowski. Z dziejów powstania styczniowego na Podlasiu. s. 9-1 O. 3 7 B. Zakrzewski. Przemarsz oddziału płk. Konstantego Wawra " Ramotowskie go do Puszczy A ugustowskiej 25 marca-5 kwietnia roku. Przegląd Histo ryczno-wojskowy" R. X (LX!). nr 3 (228). s ApxueHb1e Mamepianb1 MypaebeecKazo My3eR, '!. I. nr 332. s KHU.J/CKa 39 flac11rmhar I'pooHeHcKou I'y6epHiu Ha 1862 zoob, fponho [ 1 862]. s

84 POW STAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFIJ GONIĄDZKIEJ I TRZCIAŃSKIEJ 83 si ę prze z B iebrzę carskiego oddziału. Około godziny piątej po po łudniu powstańcy opuścil i Downary, udaj ąc się w kierunku na Do barz, dokąd przybyl i późnym wieczorem. Zarządzono postój. Ko smowskiego wraz z drugim skazanym, niej akim Dmuchowskim (szlachcicem z Kongresówki) umieszczono w karczmie na Doba rzu. Stamtąd około godziny 2-3 wczesnym rankiem powstańcy wyruszyli w dalszą drogę. Po 1 2-godzinnym marszu stanęli 2 kwietnia około pierwszej po południu we wsi Sobieski; zarzą dzono krótki postój. Następnie wyruszono ku wsi Zblutowo, tu zmęczony marszem Kosmowski uprosił naczelnika o j azdę z Dmu chowskim, który podróżował furmanką. Ze Zblutowa, cały czas la sem, wyruszonokierunku w na drodze powstańcy Homostaj e. Po też nastra wykonal i wyrok śmierci na Dmuchowskim. Porządnie szyli drugiego skazańca. Potem ruszyli do wsi B i ałosuknie. z homostaj skiego lasu" w odległości około kilometra ukazali się ścigający ich kozacy i zaczęła się strzel anina40 to ścigaj ący Wawra" oddział maj ora Fedora Dewela. Był Dysponował on znaczną siłą ok. 500 l udzi, na którą składało się 243 żołnierzy z symbirskiego pułku piechoty, sotnia kozaków i obieszczyków" na koniach. Rażące były na n iekorzyść po wstańców różnice w uzbroj eniu4 1 Według raportu mj r. Dewel a, którego treść streszcza w swoich zapi skach Mikołaj B erg, Mo skale wpad l i na trop powstańców w oko l i cy wsi Mońki (w źródle Mańki). Tu wpadłich na ślad maj or D ewel i przez 1 O godzin pę dził przez Jaszwily wielkie i małe do Mikiczyna, j uż w guberni grodzieńskiej. Gdy i tam pościg nie ustawał, pod wsią Jaźwięga się rozprószyl i " - czytamy we wspomnieniach mi powstańcy Berga42 Maszeruj ących bezleśną oko l i cą powstańców kozacy ostrzel iwali przez kilka godzin. Gorsza broń powstańcza nie do nosiła. Kto zostawał w tyle, tego kozacy mordowal i. Wie lokrot nie wzywal i powstańców do poddania się. Oddział powstańczy Apxue11b1e MypaebeecKazo My3efł, '-1. 1, nr 332, s MamepiGll bl M. W. Berg, Zapiski o powstaniu polskiem 1863 i roku i poprzedzającej powstanie epoce demonstracyi od r., t. III, Kraków 1 899, s. 86; P. Przybo rowski, Dzieje roku, s. 287; S. Zieliński, Bitwy i potyczki , s M. W. Berg, Zapiski o powstaniu polskiem I863 i I864 roku, s

85 84 PRZEMYSŁA -- W BOROWIK zszedł z drogi i poruszał się polami, by zapobiec włączeniu się do walki moskiewskiej piechoty jadącej na podwodach. Kozacy na swych lekkich konikach coraz zuchwalej nacierali, zajeżdżając to z boku, to z przodu, co raz to kogoś urywając. System ich na tym polegał; nużyć przeciwnika, nie zbliżając się na odległość strzału. [...] Byliśmy w nieustannej prawie styczności z wrogiem, strzelanina nie milkła ani w dzień ani w nocy" - wspominał po latach jeden z uczestników wydarzeń. Po nocnym marszu 3 kwietnia oddział Konstantego Ramotowskiego osiągnął Suchowolę i odciął się od ścigających, zniszczywszy mosty na Olszance43. Starcie to na podstawie rosyjskich źródeł Stanisław Zieliński nazwał potyczką pod Wielkimi Jaświłami. Powstańcy natomiast mówili o bitwie pod wsią Górcem". Tę dość tajemniczą nazwę jeden z historyków próbował identyfikować z Goniądzem44. Jak się wydaje, bardziej prawdopodobna jest jej identyfikacja z wsią Gurbice (obecnie Gurbicze) położoną między Białosukniami a Jaświłami. Wspomniana wyżej relacja Kosmowskiego mówi jednak o tym, że jakaś część powstańców nie wzięła udziału w tym morderczym marszu pod ostrzałem przez okolice Jaświł, Jaświłek, Mikicina, Jatwiezi do Suchowoli. Według niego, po rozpoczęciu walki w okolicach wsi Białosuknie powstańczy obóz wraz nim pośpiesznym marszem udał się pod wieś Dzięciołowo, później do wsi Bobrówka. Przybyło tutaj około 40 konnych insurgentów, pozostali, około 20, zostali przy piechocie. Potem z Bobrówki, tego samego 2 kwietnia wieczorem, przybyli do jakiejś karczmy w lesie, w której zatrzymano się na krótko. Jego zdaniem powstańcy oczekiwali na dowódcę lub wiadomości o starciu pod Białosukniami, po czym ruszyli w dalszą drogę. Zwróćmy uwagę, że Kosmowski dwukrotnie wspomina o powstańczej kawalerii - raz mówiąc 43 P. Przyborowski, Dzieje 1863 roku, s ; J. Karpowicz, Imć Pana Rotmistrza Józefa Karpowicza powstańca z roku 1863 wspomnienia, spisał i wyd. J. Wilno Obst. 1928, s ; S. Zieliński, Bitwy i potyczki s. 322; B. Zakrzewski, Przemarsz oddziału płk. Konstantego Wawra " Ramotowskiego do Puszczy Augustowskiej, s S. Zieliński. Bitwy i potyczki , s. 549.

86 POWSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIEJ I TRZCIAŃSKIEJ 85 0 Bobrówce, drugi raz o karczmie w lesie45. Tymczasem uczestnicy potyczki pod Gorcem (czy, jak ktoś woli, Wielkimi Jaświłami) i historycy zajmujący się tą potyczką twierdzą, że podczas marszu pod moskiewskim ostrzałem kawalerii powstańczej właściwie nie było, nie licząc dwóch kawalerzystów i samego Wawra na koniu46. Inna rzecz, że Kosmowski zapewne przesadził w ocenie liczby powstańczej konnicy, której jego zdaniem było do 50, czy w ogóle liczby powstańców, których miało być rzekomo ponad tysiąc. Przejęty strachem i zmęczony, po wyruszeniu z karczmy zauważył, że minęli jakieś dwie wsie, a rano zatrzymali się w jakimś brzozowym lesie. Tam obiecano mu wolność, lecz trzymano pod strażą dwóch powstańców w pewnym oddaleniu od obozu. Gdy strażnicy zasnęli, uciekł. Po dotarciu do pierwszej napotkanej wsi najął furmankę do Trzciannego. Od furmana dowiedział się, że była to wieś Peńskie. Przenocowawszy w Trzciannem, wyjechał do Białegostoku4 7. Wieść o pochodzie oddziału Konstantego Ramotowskiego, słynnego Wawra", zaalarmowała Rosjan w Tykocinie. O godzinie 6 rano 3 kwietnia 1863 r. wyruszył stamtąd w kierunku na Trzcianne lotny oddział pod dowództwem ppłk. Geinsa, naczelnika sztabu drugiej dywizji piechoty. W Trzciannem nadeszły wieści, że buntowników odrzucono już od Goniądza i znajdują się oni gdzieś między Mikicinem a Korycinem. Raport złożył też urzędnik, który skazany na śmierć uciekł z powstańczej niewoli, rzekomo z okolic Jasionówki (czyli wzmiankowany Kosmowski)48. Moskiewski dowódca podzielił swój oddział na dwie kolumny. Całą artylerię i piechotę w nieokreślonej liczbie, z pułków rewelskiego i kałużskiego, 30 kozaków i 6 ułanów z pułku kurlandzkiego powierzył dowództwu ppłk. Prigorowskiego i skierował na 45 Apxu6Hbze MamepiaJ1b1 MypaebeeCKazo 'I. I, nr 332, s My3eR, 46 P. Przyborowski, Dzieje 1863 roku, s. 287; S. Zieliński, Bitwy i potyczki , s. 322; B. Zakrzewski, Przemarsz oddziału płk. Konstantego Wawra Ramotowskiego do Puszczy Augustowskiej, s. I Apxue11b1e MamepiaJlbl MypaebeBCKazo 'I. I, nr 332, s I. My3eR, 48 Apxue11b1e MamepiaJ1bl MypaebeBcKazo My3eR, 'I. 2, nr 63, s. 96.

87 86 PRZEMYSLA W BOROWIK Knyszyn trasą przez Boguszewo, Lewonie, Peńskie. Sam ze szwadronem ułanów i 20 kozakami udał się dłuższą trasą przez Bajki, Długołękę i Krypno również do Knyszyna, w którym oba oddziały miały się spotkać49 Podjazd rosyjskiej kolumny Prigorowskiego, zbliżającej się do wsi Peńskie od strony północnej, zauważył w lesie na prawo od wsi Peńskie" powstańczy obóz. Składał się on z pięciu furmanek, widać było powstańczą kawalerię. Rosyjski dowódca rozwinął piechotę, jak się wydaje, półkolem w tyralierę, a kozacy i 6 ułanów pod dowództwem kapitana sztabu generalnego Tugiengolda uderzyli na powstańców z drugiej strony. Według enigmatycznego raportu rosyjskiego dowódcy, część konnych powstańców wraz z naczelnikiem partii zdołało odskoczyć, zostawiając 20 zabitych i cały obóz50 Starcie było więc chyba raczej krótkie. Relacji drugiej strony nie znamy żadnej. Rosjanie przechwalali się dużym łupem. Wzięli rzekomo do OO sztuk I broni palnej, 200 kos, 28 siodeł, około 15 koni, kotły z zapasami żywności, do 2 funtów prochu, plany oraz drzewce od powstańczej chorągwi. Do niewoli podobno trafiło I O powstańców, w tym 2 rannych. Przechwalali się także Moskale, że uciekał przed nimi sam Konstanty Ramotowski Wawer", który w tym czasie był już dawno w Suchowoli51 Zwraca uwagę obfity łup wzięty przez Moskali. Wobec powszechnie znanych braków w uzbrojeniu powstańców nie budzi zaufania ilość zdobytej broni palnej. Co jak co, zdobyczne konie można było policzyć dokładnie, tymczasem w raporcie pada określenie około 15". Zwróćmy jednak uwagę, że raport składał dowódca całego ugrupowania; w czasie potyczki dowodził on drugą kolumną i nie uczestniczył w starciu, a sytuację znał od podkomendnych, którzy zapewne nieco koloryzowali. Była więc, rzekomo, zdobyta jakaś nieduża walizka z papierami, ale oczywiście głupi żołnierze gdzieś ją po drodze wyrzucili. Według raportu od- 49 Tamże, s. 96. "' Tamże. si Tamże.

88 PO\V 'J'AŃCY STYCZN IOWI Z PARAFI I GONil\DZKIEJ I TRZCIAŃSKIEJ 87 dz iały rosyjskie nie miały strat, nie zginął nawet jeden przysłowio wy kozak, ba, żaden z Moskali nawet nie został ranny'2 Według ich Wziętych do niewoli powstańców przesłuchano. zeznań grupa oddzieliła się od swoich wojsk" w okolicach Miki cina i odtąd nie miała od nich wiadomości. Rzekomo zamierzali więc zakopać broń i rozejść się do domów, bo osłona jeźdź ców nie wydawała im się wystarczająca53 Rosyjski historyk Aleksander Miłovidov na podstawie przyto czonego tu raportu oszacował liczbę powstańców w potyczce pod Peńskimi 3 kwietnia r., zapewne na podstawie wziętych przez Moskali łupów, na ponad 300 osób54 Jak się wydaje, liczba to przesadzona. Była to jednak spora grupa składająca się zarówno z piechoty (strzelców i kosynierów), niewielkiego taboru, jak i ka walerii. Jak się wydaje, siły rosyjskie biorące udział w starciu można oszacować na około żołnierzy, a polskie na przy najmniej połowę tej liczby. Powstańcy zmęczeni długimi marsza52 Apxu611b1e MamepiaRbl Mypa6be6cKa20 j) Tamże, s. 97. '" Tamże, s. XL. My3eR, 'L 2, nr 63, s

89 88 PRZEMYSŁA W BOROWIK mi (ponad 24 h) wyraźnie dali się zaskoczyć podczas i zostawiwszy tabor uciekli. Jeśliby dane rosyjskie traktować do uciec 90% stanu liczebnego dużej powstańczej słownie, zdołało partii. Ś wiadczyłoby to raczej o odpoczynku nieudolności moskiewskich dowódców dysponujących przecież wypoczętym żołnierzem i artylerią, a także mających przewagę zaskoczenia. Tymczasem przedstawiono ich do odznaczenia 55 Po potyczce oddział powstańczy nie wydaje się ani tak rozbity i rozproszony, ani zdemoralizowany, bez ochoty do walki, jak to sugerowałaby lektura rosyjskiego raportu. Kilka dni później, w dzień wielkanocny" (potyczka odbyła się w Wielki Czwartek) znajdujemy bowiem powstańczy oddział stacjonujący w lesie w pobliżu wsi Tatary, a więc niezbyt daleko od miejsca starcia. Była to kawaleria Wincentego Reklewskiego. Władysław Czaplic kilka lat po upadku powstania przytoczył historię, która dowodzi, że to ten właśnie oddział brał udział w potyczce pod Peńskimi. Pewien młodzieniec, pochodzący z Kobylina, dążąc pod Mikicin do oddziału Wawra, w karczmie we wsi Tatary zapoznał się z drobnym carskim urzędnikiem. Ten udając dobrego Polska wkradł się w jego łaski. Czaplicki nadał mu nazwisko Chitrofimowa. Ze wsi wyszli razem leśną drogą ku wsi Piaski. Po drodze Chitrofimow zamordował młodego powstańca, zabrał dwie sztuki broni palnej i obrabował. Swą ofiarę ukrył w krzakach. Nagle pod wsią Piaskami, zaledwie o kilkaset kroków od spełnionej zbrodni, spotyka stojących na drodze na pikiecie czterech kawalerzystów z oddziału Reklewskiego. Chitrofimow nie mięszając się wcale, widząc, że już niepodobna, uj ść śmiało postąpiwszy wprost ku nim, rzekł:»oto na wczorajszem pobojowisku waszego oddziału w brzozowym lesie pod wsią Pęskie, znalazłem te dwie strzelby, które do waszego odnoszę oddziału. Chociaż w moskiewskiej służbie i w moskiewskim mundurze, jestem tak dobrym jak i wy Polakiem«. Po tych słowach obiedwie oddał im strzelby. Powstańcy podziękowali serdecznie i wynagrodziwszy fatygę kilkoma rublami, przepuścili Chitrofimowa". Niedługo po- 55 Tamże, s

90 PO WSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIEJ I TRZCIAŃSKIEJ 89 tern zn alazł się jednak świadek mordu. Zabój cę dogoniono i zapro wadzono na miej sce zbrodni. Konaj ący powstaniec poznał spraw cę. P iętnaście minut później przestępcę powieszono. Wisiał długo. A se sor policyj ny z Goniądza nakazał chłopom pochować zabójcę. Ci odwieźli ciało kilka mil do lasów rządowych i zakopali, zało zyw szy uprzednio stryczek na szyj ę56 Słów o wczoraj szym poboj owisku" nie należy, j ak się wyda je, brać dosłownie57 Wiarygodniej szą datę potyczki pod Peńskimi podaj e raport ppłk. Geinsa: 22 marca r. (starego stylu), tj. 3 kwietnia według dzisiej szej rachuby czasu, dzień później niż po tyczka Wawra pod Jaświłami58 Udało się ustalić nazwiska kilku powstańców, uczestników po tyczki pod Peńskimi w lesie Dębina. Byli to: WINCENTY REKLEWSKI był dowódcą oddziału kawalerii u Waw ra, potem własnego oddziału. Prawdopodobnie to on dowodził ca łym oddziałem powstańczym pod Peńskimi. Urodził się pod koniec XVIII w. Miał więc w czasie powstania ponad 60 lat. Brał udział jako podporucznik w powstaniu listopadowym. 9 czerwca r. został odznaczony złotym krzyżem. W powstaniu styczniowym po czątkowo był kapitanem, od 2 l ipca r. miał stopień majora, na stępnie pułkownika. Po powstaniu wyemigrował za granicę59 ANTONI BORZYM. Był z zawodu agronomem. Walczył pod Za meczkiem i Padlewskim, potem przyłączył się do Wawra. Bił się pod Peńskimi (w źródle: Knyszynem), gdzie dostał się do mo skiewskiej niewoli. Przebywał w więzieniu w Białymstoku. Został skazany na 1 O lat służby w batalionie kaukaskim60 56 W. Czaplicki, Moskiewskie na Litwie rządy , s Tamże, s Apxu6Hbte Mypa6be6cKa20 My3efl, q_ 2, nr 63, s MamepiaJ1b1 59 J. Białynia-Chołodecki, Dowódcy oddziałów w powstaniu styczniowym i współ czesne pieśni rewolucyjne, Lwów 1 907, s ; Tenże, Księga pamiątkowa 57 opracowana staraniem komitetu obywatelskiego w czterdziestą rocznicę powsta nia , Lwów 1 904, s. 45; S. Chankowski, Powstanie styczniowe w A u gustowskiem, s ; Dokumenty Wydziału Wojny Rządu Narodowego , Wrocław 1 974, nr 6, s. 9-1 O, M. Maliszewski, Sybiracy zesłani i internowani za udział w powstaniu stycz niowem, b. m. w , s w

91 90 PRZEMYSŁA W BOROWIK D AMAZY B ARGIELSKI, rolnik spod Zambrowa, służył w kawale ri i Reklewskiega61 Następnie u Nadmi l lera. Zginął 3 września r. w potyczce pod Saniami 62 Według innych danych pod Szczodruchami. Osierocił czworo dzieci 63 J AN S AFIEJKO (Sofiejko, Szafiej ko) z Żodzi w parafi i goniądz kiej. Walczył w oddziale Konstantego Ramotowskiego. Brał udział w potyczce pod B i ałaszewem, Mikicinem, Dębiną Bogu szewką" (czyl i Peńskimi), na Kozim Rynku64 Został ranny w no gę w lasku Dębina pod Knyszynem (czyl i pod Peńskimi) 6 5 WOJCIECH S IEMIONKOWICZ, lat 45, włościanin z nieodległej od m i ej sca potyczki wsi Boguszewo. Zabity przez kozaków w dni u potyczki, 3 kwietn i a r. Pochowano g o n a cmentarzu para fi alnym w Trzci annem 25 marca (starego styl u). Grób nie zacho wał się66 Miej scowa tradycja przypi suj e udział w powstani u niemal wszystkim mężczyznom z Niewiarowa w parafi i trzciańskiej. Nie wątpliwie zawiera ona elementy prawdy. To ona doprowadziła przecież do nowych ustaleń w sprawie praktyczn i e nieznanej wcześniej powstańczej potyczki pod wsią Wierzyć zatem Peńskie. tradycj i wypada, że w powstaniu uczestniczyl i panowie Lipińscy z Niewiarowa, chociaż nie mamy innego źródłowego potwierdze nia tej informacj i67 N i e j est j ednak raczej prawdą twierdzenie, że Lipińscy zginęl i pod Peński m i. W spi sie parafialnym sprzed po wstania ( r.) odnaj dujemy we wsi czterech mężczyzn o tym 1' W. Czaplicki, Moskiewskie na Litwie rządy , s Bitwy i potyczki s S. Zieliński. Z. Kolumna, Pamiątka dla rodzin polskich. Krótkie wiadomości biograficzne o straconych na rusztowaniach, rozstrzelanych. poległych na placu boju. oraz zmarłych w więzieniach. na tułactwie i na wygnaniu syberyjskim r cz. 2, Kraków 1 868, s. 9. J. Marczak, Potyczka w folwarku Białaszewo, J. Maliszew ski, Powstanie styczniowe. Notatki biograficzne uczestników, Warszawa 1 932, s. 70; J. Maroszek, A. Studniarek, Dzieje wsi Żadzie i okolic w XV-XX wieku, Białystok-Żodzie 2005 (mps), s Ze Trzciannego. Zjednoczenie s. 4. z 3 grudnia 1 933, nr 43. r,r, LPAH w 604, op nr 1 1 1, katolickie" k v. Wilnie. F. ''7 Relacja Eugeniusza Wojtkielewicza z Moniek z r. 64

92 POWSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIEJ I TRZCIAŃSKIEJ 91 nazwisku: Jana lat 60, Kazimierza lat 66 i dwóch Maciejów, lat 55 i 26 (ojca i syna). Odnotowano ich również w spisach wcześniejszych68. Tradycja mówiąca o udziale w powstaniu przetrwała w rodzinie Jana Lipińskiego syna Józefa69. On sam jednak przeżył powstanie. Odnotowano go w spisie uwłaszczonych włościan. Tamże wzmiankuje się również Macieja Lipińskiego syna Józefa70 Ten żył jeszcze w 1882 r.71 Z uwagi na podeszły wiek Kazimierza raczej należy wykluczyć jego udział w powstaniu. Pod Peńskimi, jeśli wierzyć rodzinnemu przekazowi, mógł więc zginąć Maciej Lipiński syn Macieja, którego nie udało się odnaleźć w źródłach późniejszych. W spisie parafialnym 1863 z r. zapis tyczący jego osoby został przez proboszcza z jakiegoś powodu skreślony72 17 marca 2013 r., w sto pięćdziesiątą rocznicę wybuchu powstania styczniowego, niezbyt daleko od miejsca starcia powstańców Moskalami, z z inicjatywy Tomasza Paca przy merytorycznej pomocy autora niniejszej pracy, odbyła się rekonstrukcja powstańczej potyczki pod Peńskimi. Poprzedziła ją polowa Msza trydencka za poległych powstańców. Potyczka w Kuleszach-Kosówce w nocy z 22 na 23 marca 1864 roku W nocy z 10 na 1 1 marca 1864 r. (starego stylu) we wsi Kulesze parafii trzciańskiej powiatu białostockiego doszło do, praktycznie dotąd nieznanej, potyczki powstańców styczniowych z Moskalami73 68 Archiwum Parafialne w Trzciannem, Spis parafian z 1843 r., s ; Spis parafian z 1858 r., k. 82v; Spis parafian z 1862 r., k. 85v-86 (dalej: AP w Trzciannem). 69 Relacja Eugeniusza Wojtkielewicza z Moniek z 2013 r. 70 AP w Białymstoku. Starostwo Powiatowe Białostockie. Referat Rolnictwa i Reform Rolnych, nr 65, k. 9v. 71 AP w Trzciannem, Spis parafian z ok r., k AP w Trzciannem, Spis parafian z 1863 r., k. 142v. 73 Wzmiankowano ją kilkukrotnie: J. Szumski, Akta naczelników wojennych powiatów białostockiego i sokólskiego jako źródło do dziejów powstania styczniowego, Białostocczyzna" 2000, nr 3-4, s ; Powstanie styczniowe na Biało-

93 92 PRZEMYSŁA W BOROWI K Nieustalona partia powstańcza około godziny 1 2 w nocy z 22 na 23 marca r. zaatakowała posterunek straży wiej skiej we wsi Kulesze-Kosówka (obecnie Kulesze). Uzbroj oną straż wiej ską nakazał zakładać M ichaił M urawiew74 Była ona tworzona stop niowo od połowy l i pca r. we wszystkich podległych mu gu bern iach 75. W Kuleszach-Kosówce straż wiej ska składała się z jed nego podoficera, 1 5 szeregowców z 2. roty nowoingermanlandz kiego pułku piechoty oraz 30 włości an z oko l icznych wsi, tzw. rat ników. Placówka zaj mowała 3 bli sko siebie położone domy, z któ rych j eden stał przy samej rogatce, placówce kontroluj ącej ruch drogowy. Tu pełniła służbę przez całą dobę stała warta złożona z szeregowca i 2 ratników76 Znamy nazwi ska kilku okolicznych włościan służących w tej że straży. Wszyscy nam znani pochodzil i ze wsi Zubole w pobliżu Trzci annego77 Powstańcy w sile ok ludzi o północy podeszl i zza zabu dowań gospodarczych, stodół i chlewów. Zaatakowali z zaskocze nia domy zaj ęte przez straż wiej ską z okrzykiem Hura" na ustach - j ak wspomina raport woj skowego naczelnika goniądzko-trzciań skiego. Powstańcy skup i l i swe wysiłki na domu straży położonym naj b l iżej rogatki. Według raportu, podzi e l i l i się na połowę. Część z nich ze wszystkich stron podpalała budynek. Inni strzelali przez okna do środka. Krzyczano do napadniętych, by wychodzi l i bez. broni. C i odpowiedzieli ki lkoma wystrzałam i. Na początku napa du warta oddała pojedynczy strzał mający ostrzec śpiących. Jeden z wartowników wybił okno w zajętym przez sołdatów domu, bu dząc pozostałych żołnierzy straży wiej skiej. Ci wybiegłszy, na wpół ubrani, zaczę l i strzelać do napastn ików. Według innego ra portu, wartownik obudził wartę w dwóch budynkach. Kiedy sołdabiałystok , fotografie fragmentów 3 dokumentów dotyczących potyczki z błędnym podpisem, ił , s ; A. Pisanko-Borowik, P. Borowik, Podlaska wieś Niewiarowo, s C6opHUKb PacnopR:JICeHiu I'pa</Ja MuxaUJ1a Hw<01iaeBu11a Mypa6be6a, s Pamiętniki hr. Michała Mikołajewicza Murawiewa, s LPAH w Wilnie, F , op. I, nr 55, k LPAH w Wilnie, F , op. I, nr 42, k v (Marcin Szklarowski, Michał Leszkowski, Paweł Kobeszko, Mateusz łub Maciej Cieciorko, Adam Rudziński). stocczyźnie. W rocznicę wybuchu,

94 POW STAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIEJ I TRZCIAŃSKIEJ 93 ci zaczęli zachodzić powstańców od tyłu, ci rozpoczęl i odwrót. Po tem zni kli rozpraszaj ąc się w pobli skim lesie. Pożar szybko ogar n ął budynek i zmusił będących w nim żołnierzy do ucieczki. W tym czasi e został ranny Adam Rudziński ze wsi Zubo le, czło n ek straży wiej skiej. Powstańcza kula przeszyła mu lewą rękę na wylot. Jeden z moskiewskich sołdatów Tomasz Fiedorowicz pró bował ratować dobytek z płonącego budynku. Został przy tym po ważnie ranny. Odwieziono go do Goniądza i umieszczono w tam tej szym lazarecie78 Woj skowy naczelnik rej onu (ucząstka) goniądzko-trzci ańskie go sztabrotmistrz Treciakow otrzymał doniesienie o napadzi e po 4 godzinach od zaj ścia. Po przybyci u na miej sce zaj ścia zastał od dział przybyły na pomoc z Trzciannego. Składał się moskiewski piechoty on z żołnierzy 4. roty nowoingermanlandzki ego pułku i 20 kozaków. Oddział natychmiast posłano w kierunku na wieś Budy i uroczysko Dobarz, a dalej w lasy przy grani cy z Króle stwem Polskim w celu wyśledzenia powstańców. powrocie do Po Goniądza naczelnik wysłał drugi oddział złożony z żołnierzy 2. ro ty tegoż pułku i niewielkiej l iczby kozaków pod dowództwem ppor. Pri siewicza, a także prystawa 3 Zadaniem tego od stanu. działu było zbadać brzeg rzeki i las od Goniądza do okolicy Wila mówki i odnaleźć ślady powstańczej partii lub j ej przeprawy przez B iebrzę. Po dwudniowych poszukiwaniach nie znaleziono żadnych konkretnych śladów. Podej rzewano j ednak, że powstańcza partia w okolicach uroczyska Wygoda, przeprawiła się przez B iebrzę o czym miało świadczyć kilka pozostawionych łódek79 We wsi Kulesze-Kosówka rozpoczęto formalne śledztwo. 13 marca r. (starego stylu) do wsi przybył ponownie naczel nik Treciakow, z prystawem i dowódcą 2. roty pułku nowoinger manlandzki ego. Przesłuchano stacjonujących we wsi żołnierzy oraz mieszkańców m iej scowości. Ustalono okoliczności zaj ścia. Żadnych j ednak konkretnych informacj i na temat napastników nie uzyskano. Zdołano za to ustalić, że wiosną r. z Kulesz poszl i LPAH LPAH w Wilnie. F , op. 1, nr k. 1-5 ; nr 42. k w Wilnie, F , op. I, nr 55, k. 2.

95 94 PRZEMYSLA W BOROWIK do powstania: Stanisław Rogowski i Józef Chojnowski. Ustalono także nazwiska kilku powstańców z sąsiednich miejscowości: Kramkówki Wielkiej, Sobiesek, Mroczek, Wojszek, Bajek i Wiszowatych. Podejrzewano, że bez pomocy osób znających dobrze miejscowość i liczebność posterunku straży wiejskiej szajka buntowników" nie mogłaby z taką dokładnością i śmiałością zrealizować swego zamiaru. Nieufność wzbudzała też postawa szlachty z Kulesz i Wiszowatych, którą również podejrzewano o udział w napadzie80 Postanowiono więc przeprowadzić dokładną rewizję najpierw w Kuleszach, a potem w nieodległych Wiszowatych. W tym celu sformowano oddział złożony z 50 żołnierzy i 11 kozaków. Przy każdym domu postawiono straż, tak aby nikt nie mógł się oddalić ani niczego z domów wynieść i ukryć. Rewidowano po kolei dokładnie każdy dom i zabudowania gospodarcze. Dokładnej rewizji podlegali też wszyscy mężczyźni. Niczego podejrzanego nie znaleziono81 Straty Moskali poniesione w czasie nocnego napadu powstańców były niewielkie. Dwóch rannych i nieco rzeczy spalonych w za-, jętym na kwaterę straży wiejskiej budynku. Spalony dom należał do mieszkańca Kulesz, Wołodźki. Jego straty wyceniono na 350 rubli82 Dowodzący strażą wiejską w Kuleszach-Kosówce podoficer Piotr Wasiljew został ukarany tygodniowym aresztem. Ponadto zdegradowano go na dwa miesiące do stopnia szeregowego83 W oficjalnej historii pułku nowoingermanlandzkiego ani słowa nie odnajdziemy o zdarzeniu w Kuleszach. Niewiele zresztą tam informacj i o działaniach pułku w guberni grodzieńskiej. 3 września 1863 r. nastąpiła koncentracja pułku w Białymstoku. Trwała krótko. Potem poszczególne oddziały stacjonowały w różnych miejscowościach zajmując się m.in. ochroną kolei. W oficj alnych dziejach pułku, czy raczej księdze pamiątkowej jednostki odnotowano, że w końcu 1863 i początkach 1864 r. żołnierze puł- "" LPAH w Wilnie. F. 1256, op. 1, nr55. k. 2v, 4-7. IO: nr 42. k v. '1 LPAH w Wilnie. F op. I. nr 55. k. 6v-7. " LPAH w Wilnie. F. 1256, op. I, nr 55. k. 3. " LPAH w Wilnie. F op. I. nr 42. k. 11.

96 POWSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIEJ I TRZCIAŃSKIEJ 95 ku stacj onowali w Choroszczy, Surażu, Tykocinie, Wysokiem Mazowieckiem, Uhowie, Supraślu i innych nie wymienionych z nazwy miejscowościach84 Moskiewskie władze po bezowocnych poszukiwaniach i śledztwie uznały najwyraźniej, że nieznana partia powstańcza, która dokonała nocnego napadu w Kuleszach-Kosówce, przyszła zza Biebrzy z Królestwa Polskiego i tam powróciła. Wojskowy naczelnik goniądzko-trzciański w raporcie z 26 kwietnia 1864 r. (starego stylu) doniósł, że jakaś powstańcza partia została rozbita przez oddział szczuczyński w tzw. Lachowskich lasach przy wsi Wilamowie. Powstańcy stracili w tym starciu 7 zabitych. Do niewoli trafiło 10 osób, pozostali rozproszyli się. Postanowiono uniemożliwić buntownikom przedostanie się do guberni grodzieńskiej przez Biebrzę. Oprócz zwykłych konnych podjazdów wysłano więc 26 kwietnia ok. godziny 17 dodatkowy oddział złożony z 40 strzelców i ułanów 1 O pod dowództwem ppor. Kibalenki (Kobylenki) z zadaniem zajęcia wsi Budy w parafii trzciańskiej. Ten po przybyciu rozesłał piesze i konne patrole w dobarskie błota" nad Biebrzą. Jednakże bez znajomości bagien i rzeki wyśledzenie powstańców było praktycznie niemożliwe. Podporucznik poprosił starszego obieszczyka Sznajdera o wysłanie na obchód roztropnych strażników, którzy mieli sprawdzić, czy po drugiej stronie Biebrzy są widoczne łódki. Strażnicy Andrzej Korziński i Wasyl Buczko podczas obchodu natknęli się na człowieka przeprawiającego się przez rzekę ze strony Kongresówki i próbowali go zatrzymać. Jednakże sami zostali okrążeni przez grupę ok. 15 powstańców, z których niektórzy byli uzbrojeni. Powstańcy przetrzymali ich do północy. Potem przeprawili się przez rzekę do Królestwa Polskiego. Wojskowy naczelnik rejonu otrzymawszy wiadomość od strażników, na czele 20 kozaków udał się do wsi Budy, spodziewając się zastać tam oddział ppor. Kobylenki. Ten jednak wyruszył już w stronę rzeki. Dogoniwszy oddział naczelnik Tretiakow spieszył połowę kozaków i z dwoma obieszczykami i leśniczym wyruszyli " CTnpmKHHKOBb, HcmopiR I0-20 HoeouH2epMaJ1aHOc1w20 llollka, Tyna s

97 96 PRZEMYSŁA W BOROWIK do miejsca, gdzie poprzednio widziano powstańców. Zauważono tam kilkunastu przebiegających ludzi, których uznano za powstańcze pikiety. Trudny teren i spora odległość nie pozwoliły Moskalom doścignąć uciekających, którzy przeprawili się na drugi brzeg rzeki i skierowali w lasy zwane Wilkowizna i Brzozowizna. Ochotnicy spośród kozaków przyciągnęli zostawione łodzie i carski oddział przeprawił się do Królestwa Polskiego. Leśniczy Onufry Chwiećko otrzymał zadanie powiadomienia Rosjan w miasteczku Radziłowie. Moskiewski oddział nie dopędził powstańców, zdołał jednak wziąć jeńca, 16-letniego Marcina Leszczewskiego pochodzącego z Radziłowa, po czym wrócił przez rzekę i zatopił łodzie. Około północy Moskale byli z powrotem we wsi Budy85. Nie wiadomo, czy ścigana partia miała jakiś związek z nocnym napadem w marcu 1864 r. na wieś Kulesze. W ramach represj i po potyczce w Kuleszach-Kosówce na mieszkańców wsi Kulesze i Wiszowate nałożono kontrybucję po 25 rubli od domu. Z uzyskanej sumy miano wydać nagrodę w wysokości 1 OO rubli szeregowemu Tomaszowi Fiedorowiczowi, który uległ poparzeniom próbując ratować dobytek z płonącego domu86. Nakazano też niezwłoczne aresztowanie osób nieprawomyślnych, zwłaszcza rodzin osób, które przystąpiły do buntu" i dotąd nie powróciły do swych miejsc zamieszkania, by je wysiedlić w głąb Rosji. Właściwie nie wiemy, ile osób aresztowano. Wśród ' zatrzymanych znalazło się 50 osób z Sobiesek, Goniądza, Niewiarowa, Chojnowa, Wilamówki, Kramkówki Wielkiej i Zajek. Byli to, jak się wydaje, wyłącznie członkowie rodzin znanych władzy powstańców. Według źródła zamierzano wysiedlić 9 takich rodzin. Wśród zatrzymanych umiemy jednak wyróżnić ich tylko 8. Większość przeznaczonych do wysiedlenia przybyło do Białegostoku 24 kwietnia 1864 r. (starego stylu), kilku zaś później, 5 maja87. Jednakże poprzednią decyzję z jakiegoś powodu cofnięto. Pozwolono aresztowanym wrócić do miejsc zamieszkania. Nakazano '' LPAH w Wilnie. F. 1256, op. L nr 42. k '" LPAH w Wilnie. F. 1256, op. 1, nr 42. k. 1 v LPAH w Wilnie. F op. nr 55. L k v

98 POWSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIEJ I TRZCIAŃSKJEJ 97 zw róci ć im dobytek, w tym skonfiskowaną ziemię. Uwolnionych 1 O września r. przewieziono do Knyszyna. Musieli oni j ed nak zapłacić po 50 rubli srebrem od rodziny. Nie wszyscy dyspo nowali taką sumą. Rosyj scy urzędnicy w przypadku dwóch rodzin mieli spore kłopoty, by ściągnąć tę kontrybucj ę88 Spis powstańców r. z parafii goniądzkiej i trzciańskiej represj onowanych89 z i osób w związkupowstaniem PARAFIA GONIĄDZ WIE Ś B IAŁOSUKNIE (BIAŁOSUKNIA) 90 PARAFIA GONIĄDZ 1 ) szlachcic JAKUB ROSZKOWSKI (Rożkowski). Syn szlachty, An toniego i Rozalii z Wysockich. W r. ożenił się z Julianną Baj kowską z Moniek. Miał wówczas 25 lat91. W innym dokumencie była Marianna z Bajkowskich92 odnotowano, że jego małżonką W związku z powstaniem skonfiskowano mu 1 1,3 8 dziesięcin zie mi93. tożsamy z Jakubem szlachci Prawdopodobnie Rożkowskim, cem z guberni grodzieńskiej odnotowanym od r. w Kańsku na Syberii. Odnotowano, że na zesłaniu nie miał rodziny94 88 LPAH w W ilnie, F , op. 1, nr 55, k Spis uwzględnia kilka osób z parafii sąsiednich: Giełczyn, Kalinówka i Knyszyn. 90 W Białosukniach znajduje się pomnik na mogile powstańca. Kiedyś stal tu drewniany krzyż z kutym krzyżykiem w zwieńczeniu. Obecnie leży głaz narzuto wy z napisem: Ś.P./ TU SPOCZYWA/ ANTONI ŁANIEWSKV Z WARSZA WY/ ŻOŁNIERZ POLSKI/ POLEGŁ W POWSTANIU/ STYCZNIOWYM W R./ FUN. PROKOP 91 Biblioteka Litewskiej Akademii Nauk w Wilnie, F , k. 46v nr 1 9 ( dalt:i BLAN). 92 BLAN, F , k. 3 8v, nr W. Szmidt, Geneza prywatnej rosyjskiej własności ziemskiej w b. guberniach wileńskiej, grodzieńskiej, kowieńskiej ( ), Miesięcznik Statystyczny" 1 922, z. 1 1, s C. A. Mymrna, Y'tacm11UKU noj1bck020 eoccma11ufl óa e 3anaó11ocu6up ckou ccb1j1ke, 0MCK, Spis dostępny na stronie internetowej kdkv.narod.ru (dalej : C. A. Mymrna).

99 98 PRZEMYSŁA W BOROWIK. - 2) MICHAŁ HRYNIEWICKI. Skonfiskowano mu 19,20 dziesięcin ziemi 95 Jakiś Michał Hryniewicki syn Jana, włościanin z guberni grodzieńskiej, został odnotowany na Syberii w okręgu omskim. Pracował tam jako szewc 96 3) JózEF JASIŃSKI. Skonfiskowano mu 8,60 dziesięcin ziemi 97 GRZEGORZ 4) POMIAN. Skonfiskowano mu 25,70 dziesięcin ziemi 9 8 PRZEDMIEŚCIE GONIĄDZKIE DOWNARY 5) szlachcic ADAM GAJEWSKI. Skonfiskowano mu 7 dziesięcin ziemi w Downarach 99 Adam Gajewski syn Wojciecha szlachcic z guberni grodzieńskiej za czynne uczestnictwo w powstaniu został pozbawiony praw i skazany na mocy konfirmacj i grodzieńskiego wojennego gubernatora na osiedlenie się na Syberii. W 1864 r. przebywał w Guberni Tobolskiej, a od 1866 r. w Semipałatyńsku. Zajmował się tam drobnym handlem i najmował jako robotnik dniówkowy. Otrzymywał też 5 kopiejek na dzień na żywność i 1 rubel 50 kopiejek na kwaterę miesięcznie. Potem pracował za wikt i kwaterę przy sortowaniu w kantorze pocztowym Rukenzakiela w Semipałatyńsku. W 1866 r. miał 30 lat. Na zesłaniu nie miał rodziny. Był kawalerem 100 Jakiś Wojciech Gajewski z Downar, prawdopodobnie oj ciec Adama, żonaty był z Petronelą z Niedźwieckich ) przedmieszczanie PIOTR, ADAM I MICHAŁ ALUZIŃSCY (Ałuza). Zesłani na Syberię w 1864 r. za sprzyjanie sprawom politycznym " 102. Według miejscowej tradycj i byli to trzej rodzeni '" W. Szmidt, Geneza prywatnej rosyjskiej własności ziemskiej w b. guberniach. s Mymrna. 96 C. A. Y tacmhuku no!lbcko?o eoccmahur 1863 zooa. rosyjskiej 97 W. Szmidt, Geneza prywatnej własności ziemskiej w b. guberniach, s '" Tamże. ')<) Tamże E. repachmob. CCbl!lbHble noj/jlku 6b CeMUnG!lamuHCKOU 06J1acmu, s wi BLAN, F , k. 44, nr E. Bańkowski, Z dziejów powstania styczniowego na Podlasiu, nr 21-23, s. I O.

100 POWSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIEJ I TRZCIAŃSKIEJ 99 braci a o nazwisku Ałuza. Zostali aresztowani za przechowywanie broni w ulach. Zadenuncjował ich sąsiad. Zostali skazani na 2 5 lat katorgi. Z zesłania powrócił tylko j eden z nich103 9) ksiądz FRANCISZEK ZAWADZKI. Urodził się 2 października r. w Downarach w parafii goniądzkiej. Jego rodzicami byli ef Józ Z awadzki zubożały szlachcic herbu Rogala i Maria z Klima szewskich. Ukończył gimnazj um podominikańskie w Grodnie. W r. wstąpił do zakonu kanoników regularnych laterańskich w Wilnie, przyj ął imię Guarinus. W r. otrzymał święcenia kapłańskie. Od r. był kapłanem w Konstantynowie, kościele filialnym parafii Udział w dekanacie dziśnieńskim guberni wileń skiej. W r. we wstrząsaj ących kazaniach wzywał lud do orężnego powstania". Uzbroił i wysłał do powstania swego brata Wincentego. Został aresztowany w grudniu r. Przez 6 tygo dni trzymano go w miasteczku Głębokie. Przewieziony do Dyne burga, spędził tam 14 miesięcy104 Oskarżano go o to, że namówił wójta, by zachęcał chłopów do powstania. Nie przyznał się do wi ny, a dowodów nie znaleziono. Wpłynęła też petycja od włościan konstantynowskich proszących o uwolnienie ich proboszcza. Cza sowy Audytoriat Polowy 4 stycznia r. uwolnił go od winy, a majątek od sekwestru105 Wypuszczony z dyneburskiej twierdzy, znajdował się pod dozorem policyjnym. Jeszcze raz był na kilka dni aresztowany. W kościele w Konstantynowie przepracował 2 5 lat. Później był proboszczem w Udziale i n a Antokolu w Wilnie. Jego staraniem obie świątynie zostały odnowione. Zmarł w nocy z 27 na 2 8 października r. Pochowany został w katakumbie przy kościele św. św. Piotra i Pawła na Antokolu106 Na zewnątrz kościoła św. św. Piotra i Pawła w Wilnie po lewej stronie od porta1 03 Dzieje Trzciannego, s T. Rogala-Zawadzki, Wspomnienie z życia ks. Rogala-Zawadzkiego ( ) ostatniego zakonnika wileńskiej diecezji ze starej generacji, Wilno 1 938, s P. Kubicki, Bojownicy kapłani za sprawę Kościola i ojczyzny w latach Materiały z urzędowych świadectw władz rosyjskich, archiwów konsystor skich zakonnych i prywatnych, cz. 2 Dawna Litwa i Białoruś, t. 3. z:a sprawę oj czyzny kler świecki (P-Ż) i kler zakonny, Sandomierz 1 936, s T. Rogala-Zawadzki, Wspomnienie z życia ks. Rogala-Zawadzkiego, s

101 100 PRZEMYSŁA W BOROWIK lu głównego znajduj e się brązowy nagrobek rzeźba Modlitwa" z wizerunkiem modlącego się ks. Franciszka Zawadzkiego i pamiątkowym napisem 107 I O) szlachcic WINCENTY ZAWADZKI. Urodził się ok r. prawdopodobnie w Downarach w parafii goniądzkiej. Był bratem Franciszka Zawadzkiego. Uzbrojony przez tegoż poszedł do powstania w wieku lat 19. Po rozbiciu partii nad Berezyną został wzięty do niewoli w Parafianowie, miasteczku w powiecie wilejskim na Litwie. Potem jednak uwolniono go z więzienia i obciążono karą 1 OO rubli. W 1887 r. mieszkał w mieście Mosty na Grodzieńszczyźnie 10 8 MIASTO GONIĄDZ 11) MIKOŁAJ BRZOSTOWSKI (Wrzostowski). Służył w partii Wawra". Został zesłany na Syberię ) WOJCIECH KLICKI. Urodził w 1848 r. w Goniądzu. Do powstania poszedł z 4 klasy gimnazj um. Służył w żandarmerii narodowej. Zajmował się dostarczaniem broni i wywiadem. Po powstaniu był urzędnikiem 110 Prawdopodobnie jest tożsamy z Woj ciechem Klickim, który w 1918 r. na własną prośbę został zwolniony z obowiązków sędziego pokoju w Goniądzu 111 Zmarł w Goniądzu w 1931 r ) JAN KOSSAKOWSKI. Był synem Wawrzyńca. Zginął w powstaniu L. Narkowicz, Kościół św. św. Piotra i Pawła w Wilnie, Wilno 1999, s Na nagrobku widnieje data ur. 21 września 1829 r. (według kalendarza juliańskiego) Tamże, s " E. Bańkowski, Z dziejów powstania styczniowego na Podlasiu, s. 10 nr 6. Tu jako Wrzostowski. Jest to jednak nazwisko niespotykane wśród mieszczan goniądzkich. Prawdopodobnie źle odczytano pierwszą literę nazwiska E. Maliszewski, Powstanie styczniowe. Notatki biograficzne uczestników, Warszawa 1932, s. 37; Lista uczestników powstania narodowego 1863 r., Rocznik Oficerski" 1932, s Dziennik Urzędowy Królewsko-Polskiego Ministerstwa Sprawiedliwości. nr 8, z 25 lutego 1918 r., s Zasłużeni - Zapomnieni, Jutrzenka Białostocka" z lipca 1937, nr 7, s E. Bańkowski, Z dziejów powstania styczniowego na Podlasiu, s. 10 nr 7.

102 POWSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIEJ I TRZC!AŃSKIEJ l 0 l 1 4) MATEUSZ KOSSAKOWSKI. Zmarł na zesłaniu 22 l istopada r MIKLASZEWSKI. Walczył w oddziale Konstantego 1 5) ANTONI Ram otowskiego. Został zesłany na Syberię ) JÓZEF MIKLASZEWSKI. Służył w oddziale Konstantego Ra motowskiego. Został zesłany na Syberię ) BoLESŁA w RODAK. Służył w oddziale Konstantego Ramo towskiego. Zaginął bez wieści ) FRANCISZEK ROSIŃSKI. Służył w oddziale Konstantego Ra motowskiego. Zaginął bez wieści Został wydalony z gimnazjum biało stock iego Należał do partii Konstantego Ra SzAFRANKO. 1 9) STANISŁAW motow skiego. Zesłany na Syberię z powiatu sokólskiego ) JAN WAGNER. Zmarł na zesłaniu 1 3 stycznia r ) ANTONI wasilewski. Zmarł n a Syberi i 2 5 kwietnia r ) ANTONI WYSOCKI syn Łukasza. Służył w oddziale Konstan tego Ramotowskiego. Został zesłany na Syberię123 23) FRANCISZEK ZALEWSKI. Zesłany na Syberię za sprzyj anie wstaniu1 24 Odnotowany wśród osób, których maj ątki zostały po skonfiskowane, j ako mieszczanin miasta Goniądza125 W innym 1 14 Tamże, s. 1 0 nr 1 0. Tamże, s. 9 nr Tamże, s. 9 n r Tamże, s. 1 0 nr Tamże, s. 9 nr TloecmaH'łeCKOe 06U.JICeHueI'poiJHeHCKOU 6 I'y6epHUU zz., COCT. T. AljlaHacbeBa, P. fop»qee, A. Pa.uIOK, M. CaqeK, non pen.,[(. Kapeea, BpeCT 2006, nr 87 s E. Bańkowski, Z dziejów powstania styczniowego na Podlasiu, s. 9 nr Tamże, s. 1 0 nr Tamże, s. 1 0 nr Tamże, s. 9 nr Tamże, s. 1 0 nr CTl!COK'b no;mmu'łeckumb npecmynhukgmb, fluwehhblmb no cyijy npaeb coc morhir, UMyząecmea KOUXb noijj1e:j1camb KoHrjJucKal{iu 6b KG3Hy, [w:] B. XypciK, TpazeOblR 6eJ1aii zeapobli. EeJ1apycKiR ijeapahe y naycmahhi z.z., Bhl.ll. 2, MiHcK 2002, nr

103 1 02 PRZEMYSŁAW BOROWI K spi sie odnotowano, że został skazany na dwa lata służby w tul skiej rocie aresztanckiej PRZEDMIE Ś CIA MIASTA GONIĄDZA PARAFIA GONIĄDZ (B!ALOSUKNIE. JASKI. KOSIORKI. DOWNARY. GUZY. LUPICHY, OW!ECZKL PYZY. SZAFRANKI. ZYBURTY) 24) przedmieszczanin J ULIAN F1 EDORow1cz. Służył w oddziale Konstantego Ramotowskiego. Zesłany do odległych gubern i ro syj skich 1 27 Według własnych zeznań złożonych 5 grudn ia r. miał 1 9 lat. M ieszkał przy oj cu. Zaj mował się furmaństwem w Grodnie u Krasilnikowa. Wstąpił do oddziału Skarżyńskiego w Downarach. Do powstania namawiał go sąsiad" Franciszek Rosiński, wydalony z gimnazj um białostockiego. Był kawalerem. Umiał pi sać i czytać. Uczestniczył w potyczce pod Mikicinem (Wielkimi Jaświłami, Gorcem). Po potyczce dotarł z partią do Su chowol i i dalej w l asy bal ińskie. Potem służył w oddziale Grzyma ły. Zachorował na febrę i około dwóch miesięcy leczył się w po wstańczym lazarecie. Poddał się Moskalom u rogatki w rodzin nym Goniądzu ) STANISŁA w F IEDOROWICZ. Służył w oddziale Konstantego Ramotowskiego. Zaginął bez wieści. W r. odnotowano, że dotąd nie wrócił 1 29 Jakiegoś Stanisława Fiedorowicza byłego żoł Lubczyń ni erza wzm iankuj e się w r. wraz z żoną Rozal ią z 1 30 skich we wsi Klewianka w parafi i gon iądzkiej 26) LUDWIK Jóź:w1cKI. Ożenił się przed powstaniem w okolicy szlacheckiej Jaworówka w parafi i dobrzyniewskiej i tam zamiesz kał. Po zni szczeni u Jaworówki przez Moskali wysiedlony na Sy1 2' v. op. I. nr 479. k. nr 605. AJl<t>ABl1THb!H no;1umll'/eckllj\1b CTJ f("qk'b npecmynhltkamb. JIUWeHHblMb no cyóy npaeb noój1e.j1camb Ka3Hy no cocrn ORHiR, wwyujecmea KOUXb KOHcjJUCKatfiU 6b 1 0Knrn6pR [druk] E. Bańkowski. Z dziejów powstania styczniowego n a Podlasiu. s. 10 nr s ' lloecmah 'łeckoe óeu.)l('ehue e lpoóhehckou f'y6ephuu. nr 1 29 E. Bańkowski. Z dziejów powstania styczniowego na Podlasiu. s. I O nr 1 4. "" NAH B w Mińsku. F. BLAN. F k. 48v. nr 1 75 i 1 76.

104 I POW STAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFI GONIĄDZKIEJ I TRZCIAŃSKIEJ 1 03 beri ę wraz z innym i mieszkańcami Aresztowano wówczas osób z tej miej scowośc i ) KONSTANTY KARKIEŁŁO (Koczkiełło). Przystąpił do po wstania i zaginął bez wieści 133 Prawdopodobnie tożsamy z Kon stantym Koczkiełło, mieszczaninem z powiatu białostockiego ska zanym na konfiskatę maj ątku i osiedlenie w mniej oddalonych re 134. j onach S yb em ). Brał udział w powstaniu. 28) SZYMON KARKIEŁŁO (Koczkiełło Zaginął bez wieści ) ANTONI KONASZEWSKI. Zesłany na Syberię w r. za sprzyj anie sprawom politycznym"136 Zesłany na Syberię w r. za 30) MATEUSZ NOWAKOWSKI. sprawom politycznym "137 sprzyjanie 3 1 ) FRANCISZEK OKULSKI. Zmarł na zesłaniu 7 lutego r Jakiś Franciszek Okulski jest wzmiankowany jako szlachcic po wiatu sokólskiego skazany na konfi skatę majątku i osiedlenie w guberni tomskiej ) MICHAŁ OKULSKI syn Mateusza. Zmarł na zesłaniu 28 lute go r E. Bańkowski, Z dziejów powstania styczniowego na Podlasiu, s. 1 0 nr 1 3. BoccmaHue e Jlumee u 5eJ1opycuu, s T o samo w : Xpecm01wamuR no ucmopuu EeJ1opyccu. C dpeeheuzuux epemeh do , coct. A.TI. HrnaTeHKO, B. H. C 11nop QO B, MttHCK 1 977, nr 1 7, s O dalszych losach mieszkań ców Jaworówki zob. m.in. : C. MyniHa, }'d3e,7bhild najkmahbfł ody 3 3axodHRW KpalO y wxodheci6ipckau ccb1j11jb1,.,arche" 20 1 O. nr 1 2 (99). s : T..ll,sope11Kall, Y'lacmHUKll n0j1bck020 eoccmahllfł odoe e RpaH CKOM ye3de, Harn Kpaił", nr 6, JlpaHeK 2002, s E. Bańkowski, Z dziejów powstania styczniowego na Podlasiu, s. IO nr NAHB w Mińsku, F. 3 09, op. I, nr 479, k. 1 6v, nr 689; CllJCOKb noj1umu 'legkumb n pecmynhukamb, J/UZUeHHblMb no cydy npaeb cocmorhifł, UMy14ecmea KOUXb nodj1e.j1camb KOHif;ucKaljiu Bb Ka3HY Cb l-20 MaR no I llohfł 1864 zada, [w:] B. XypciK, Tpa2edblfł 6eJ1au 2eapdbli, s nr 94. rn E. Bańkowski, Z dziejów powstania styczniowego na Podlasiu, s. 10 nr Tamże, s. I O nr Tamże, s. 1 0 nr Tamże, s. I O nr NAHB w Mińsku, F. 3 09, op. I, nr 479, k. 23, nr E. Bańkowski, Z dziejów powstania styczniowego na Podlasiu, s. I O nr

105 1 04 PRZEMYSŁA W BOROWIK r.866 ANTONI OsTAPKO. 33) Zmarł na zesłani u 26 kwietni a Antoniego Ostapko przedmieszczanina goniądzkiego wzmiankuj e s i ę w r. W e wsi Owieczki w parafii goniądzkiej zmarła mu wówczas żona Katarzyna z Szafranków osierociwszy troj e dziec i : Michała, Andrzej a i Agn ieszkę ) FRANCISZEK S UT (Susz) syn Jana. Zmarł na zesłani u 2 8 l u tego r ) JUL IAN SzAFRANKO s. Jana. Zmarł na zesłani u 1 4 I r kilka l at 3 6) FRANCISZEK TRIKOZKA. w r. odnotowano, że 145 temu został zesłany na osiedlenie na Syberi i WIKTOR 3 7) TWORKOWSKI. Zesłany na Syberię w r. za sprzyjanie sprawom politycznym " ) ADAM WYSOCKI. Zmarł na zesłani u 24 l istopada r. 147 Jakiś Adam Wysocki przedmieszczanin ze wsi Białosuknie wzmiankowany j est w r ) MARCIN WYSOCKI. Zesłany do guberni permskiej w r. za sprzyj anie sprawom politycznym ". Zmarł na zesłani u 1 49 DW ÓR KRAMKÓ WKA MAŁA PARAFIA GONIĄDZ 40) szlachcic JóZEF ZAWISTOWSKI. W związku z powstaniem skonfiskowano mu maj ątek ziemski Kramkówka Mała wielkości I zabela 298 dziesięcin 1 50 Jego żoną była z Łapowiczów '1 1 Tamże, s. I O nr 27. "' BLAN, F , k. 48, nr I 70. Bańkowski E. Z dziejów powstania styczniowego na Podlasiu, s. I O nr 3 1. Tutąj : Susz. Nazwisko takie nie występowało wśród mieszczan goniądzkich. Prawdopodobnie źle odczytano ostatnią literę nazwiska Tamże. s. I O nr 26. Tamże s. I O nr Tamże, s. I O nr I 6. Tamże s. I O nr ' B LAN, F , k. 59, nr 75. żona Joanna z Trykozków, syn Antoni. 1 '19 E. Bańkowski, Z dziejów powstania styczniowego n a Podlasiu, s. I O n r W. Szmidt, Geneza prywatnej rosyjskiej własno.fri ziemskiej w b. guberniach, s. 40 I ; J. Iwaszkiewicz, Wykaz dóbr ziemskich skonfiskowanych przez rządy za borcze w latach , Warszawa s BLAN. F k. 52v. nr 240.

106 POWSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIEJ I TRZCIAŃSKIEJ 105 W r. dobra te liczyły 297 dziesięcin. Należały wówczas do Rozalii i Jadwigi Niedźwieckich152 WIE Ś KRAMK Ó WKA WIELKA PARAFIA GONIĄDZ 41) szlachcic JAN KRAMKOWSKI. Miał 28 lat. Był synem Mateusza. Według obywatelskiej księgi zbiegł przed władzami. W domu została jego owdowiała matka Barbara lat 70 i rodzeństwo: Feliks lat 25 i Katarzyna lat 30. Mieli 17 dziesięcin ziemi153 Majątek został skonfiskowany154 Według innych źródeł Jan Kramkowski przystąpił do powstania wiosną 1863 Władze r. carskie podejrzewały go o udział w napadzie na wieś Kulesze-Kosówka w parafii trzciańskiej w marcu 1864 r. Po tej potyczce jego matka i rodzina brata zostali aresztowani. Zamierzano wysłać ich na Sybir. Do tego jednak nie doszło155 42) szlachcic KONSTANTY BORAWSKI. Według obywatelskiej księgi miał 22 lata. Był najstarszym synem Józefa, wnukiem Antoniego. Zbiegł przed władzami. W domu został oj ciec Józef lat 55 i rodzeństwo: Józefa lat 25, Anna lat 12 i Wiktor lat 12. Mieszkała z nimi również najstarsza siostra Katarzyna lat 25, z mężem szlachcicem Józefem Kulikowskim lat 30 i dziećmi: Piotrem lat 6, Pauliną lat 4 i Wiktorem lat 2, także dwie kuzynki Kramkowskie: Katarzyna lat 40 i Antonina lat 15. Do jego oj ca należały 2 dziesięciny ziemi ) PISANKO. Nieznany z imienia. Według relacji córki ostatniego właściciela majątku Kramkówka Wielka był to członek ich rodziny, powieszony przez kozaków na sośnie w Kramkówce 1 52 n..[j,hkobb, CnucoK 3eM!le6JlaÓeHiii, s AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. niepaginowana między kartami 27v W. Szmidt, Geneza prywatnej rosyjskiej własności ziemskiej w guberniach, b. s. 404; J. Iwaszkiewicz, Wykaz dóbr ziemskich skonfiskowanych. przez rządy zaborcze, s. 52. Wymieniony wśród majątków skonfiskowanych bez podania właściciela. Jednakże według obywatelskiej księgi w Kramkówce Wielkiej tylko on miał gospodarstwo tej wielkości. 155 LPAH w Wilnie, F. 1256, op. I, nr 55, k v, AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. 28v-29.

107 1 06 PRZEM YSLA W BOROW I K Wielkiej. Na egzekucję zgoni ono mieszkańców wsi. N i kt nie przy znał się, że go zna. Sosna stoi do dzisiaj OKOLICA MO Ń KI PARAFIA GON IĄDZ 44) szlachcic SYLWESTER TRUSZKOWSKI, syn Stani sława. Miał 28 lat. Został aresztowany. Zostawił w domu żonę Teklę l at 27 i syna Józefa lat 5. Miał gospodarstwo rolne 3 dziesięciny zie m i Wśród skonfiskowanych maj ątków wymieniono gospodar stwo Sylwestra i Kazimiery Truszkowskich o powierzchni I dziesięcin ) IGNACY WISZNIEWSKI. M i ał 43 l ata. Syn Grzegorza l at 70, obywatel a Królestwa Pol skiego. Był naj starszym z czterech braci. M i ał żonę Marię lat 4 0 i syna Antoniego lat 1 3. Został aresztowa ny. W domu oprócz ojca odnotowano: matkę Apolonię lat 68, żo natych obarczonych potomstwem braci Wincentego lat 40 i Antonie go lat 29. Łącznie 1 6 osób. Naj młodszy z braci Piotr był felczerem w guberni mohylewskiej. Cała rodzina miała 8 dziesięcin ziemi ) szlachcianka EMILIA MARIANNA BAJKOWSKA. Według księgi miała 27 lat. Była Jana Baj kowskiego lat 42. Miała dwóch sy żoną nów: Bartłomiej a lat 3 i rocznego Kazimierza. Jej mąż posiadał 3 1 dziesięcin ziem i. W obywatel skiej księdze nie została wymieniona wśród aresztowanych Skądinąd wiadomo, że była współoskarżo ną w sprawie jej rodzonego brata, powstańca Konstantego Perkow skiego z okolicy Baj ki Stara Wieś. Urodziła się l l ipca r. w Bajkach Starej Wsi. Zaślubiła Jana Bajkowskiego z Moniek 1 4 : l utego r. Zmarła 28 października O r.1 9w1 Mońkach '7 Relacja Janiny Kalinowskiej z d. Pisanko z Gdańska z 20 1 O r. AP w Białymstoku. GRN w Krypnie. nr I, k. 4v W. Szmidt Geneza prywatnej rosyjskiej własności ziemskiej w b. guberniach, s wi AP w Białymstoku, GRN w Krypnie. nr I. k. 4v-4. Jego brat Wincenty Wi śniewski figuruje w aktach metrykalnych z tytułem dvorianina (szlachcica) (BLAN, F , k. 60. nr 83). w Białymstoku, AP GRN w Krypnie. nr I, k.5v-6. " '' Dzieje Trzciannego, s Według relacji Adama Mariana Bąjkowskiego z I poł. lat 80. XX w. Emilia Bąjkowska po powstaniu miała problemy z mową na tle nerwowym: AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k. 92v. nr

108 POWSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIEJ I TRZCIAŃSKIEJ ) ksiądz WIKTOR BAJKOWSKI, syn Walentego. Urodził się w r. w Mońkach w parafii goniądzkiej. Pracował w Trzciannem ( ), Dolistowie (1823), Zabłudowie (l ). Jako kapelan uczestniczył w powstaniu listopadowym. Został w l 83 1 r. odznaczony krzyżem srebrnym Virtuti Militari. Po powstaniu wyemigrował. Po powrocie na mocy amnestii z 1857 r. pracował w Rudopolu w parafii Dziewątkowicze w pow. słonimskim (1860), potem w wołkowyskim (l 863). W czasie powstania styczniowego był proboszczem w Sielcu w powiecie prużańskim. Został aresztowany 9 lipca 1863 r. i wysłany na śledztwo do Wilna. Ponownie aresztowany 8 III 1864 r. Po raz trzeci został aresztowany 16 lipca 1864 r. Przebywał w więzieniu w Grodnie. Skazany za sprzyjanie powstaniu na mieszkanie" pod nadzorem policyj nym w oddalonych guberniach Imperium". W latach przebywał na zesłaniu w Czerdyniu w guberni permskiej 163 Zmarł Permie 22 kwietnia 1876 w r.164 FOLWARK OŁDAKI PARAFIA GONIĄDZ 48) szlachcic WIKTOR KRAMKOWSKI. Był synem właściciela folwarku Ołdaki165 Służył w żandarmerii narodowej. Został wymieniony wśród osób, których majątki podlegają konfiskacie166 Skazany na służbę woj skową w głębi Rosji, z pozbawieniem praw szlacheckich167 Jakiś Wiktor Kramkowski syn Feliksa przebywał 163 M. Bąjkowski, Wiktor Bajkowski, Białostocczyzna" 1992, nr I, s : J. Trynkowski, Gimnazj um. Z dziejów Gimnazjum Białostockiego (1777) , Białystok 2002, s P. Kubicki, Bojownicy kapłani za sprawę Kościoła i ojczyzny w latach Materiały z urzędowych świadectw władz rosyjskich, archiwów konsystorskich zakonnych i prywatnych, cz. 3 Uzupełniająca pierwsze dwie, t. 4, Sandomierz 1936, s lloecmahl/ec1<:oe i>euj1cehue e Tpoi>HeHcKou Ty6epHuu, nr 96, s ClllCOKb n01mmu'leckumb npecmynhuka.mb Tp oi>hehckou Ty6epHiu. J/UUteH HblMb no cyi>y npa6b cocmorhir, UMyllJecmea KOWCb noi>j1e.j1camb KomjJUcKa!Jiu eb KG3Hy, [w:] B. XypciK, Tpa2edbIR 6eJ1au 2eapdbli. EeJ1apycKiR i>eapahe y naycmahhi , Bbl.ll. 2, MiHcK 2002, nr NAHB w Mińsku, F. 309, op. I, nr 479, k. 16, nr 772.

109 1 08 PRZEMYSŁAW BOROWI K w zachodniej Syberi i w I l batal ionie liniowym. Uwolniony od służby w woj sku w r OKOLICA SOB IESKI PARA F IA GON IĄDZ 49) j ednodworzec JAN P I SANKO. Miał 28 lat. Został aresztowa ny. Prawdopodobn ie kawal er. Był przyrodnim bratem szlachcica Wawrzyńca N i ewiarowskiego lat ) szlachcic FELIKS W I LAMOWSKI. Nie odnotowany w obywa tel skiej księdze. Wymienia się tam j ednakże innych członków ro powstańców dziny Wilamowskich. Według zeznań j ednego z z parafi i trzciańskiej Feliks Wilamowski ze wsi Sobieski parafi i goniądzkiej pełnił funkcj ę wachmi strza żandarmeri i narodowej w oddziale Gedymi na"1 70. Wśród maj ątków skonfiskowanych za udział w powstaniu styczn iowym odnotowano należący do j akie goś Wi l amowskiego majątek W i l amówka o powierzchni 67 dzie sięcin Jednakże w okolicy Wilamówka w księdze obywatel skiej tak obszernej maj ętności nie odnotowano. Chodzi tu prawdopo dobnie o folwark Wilamówka należący do dóbr Sobieski. W r. dobra Sobieski i Wilamówka mierzące 66 dziesięciny położone w gm inie Przytulanka należały do Piotra Holaka 1 72 Prawdopodobnie konfi skata dóbr miała związek z działalnością w powstani u wymi en ionego tu Fel iksa Wilamowskiego. 5 1 ) ANTONI W I SZNIEWSK I. w obywatel skiej księdze we wsi So bieski wcale nie odnotowano takiej rodziny. Według j ednego z ze znań służył w żandarmeri i narodowej razem z Fel iksem Wila Wiktorem Kramkowskim ze wsi Ołdaki mowskim z Sobiesek i w parafi i goniądzkiej "" ry c. 3. On. 6. n r AOO. C. A.1 ' "Mymrna (na podstawie: AP w Białymstoku, GRN w Krypnie. nr I. k. 6v-7. JI ). 06U.JlteHUe fpoohehckou 1 7 " floecmah 1JeCKOe 6 r:v6eph UU CO C22 T. PanlDK. AcjmHaCbesa. M. Ca<JeK, non pen. LI, Kapesa, EpecT T. P. łopw-1es. A nr s W. Szmidt. Geneza prywatnej rosyjskiej własności ziemskiej w b. guberniach, Iwaszkiewicz. s :.I. Wykaz dóbr ziemskich skonfiskowanych. s. 46. XIII n. )J, HKOBb. CnucoK 3e.MJ/ee.rnoeHiu. s. 84: SG, t. Warszawa s DoecmaH'iecKoe oeu.j1cehue e Tpoo11e11cKou r,,v6ep11uu. nr 96, s. 300.

110 POWSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIEJ I TRZCIAŃSKIEJ ) szlachcic ANTONI WILAMOWSKI. Urodził się w r. W obywatelskiej księdze nie został odnotowany. Od 5 październi ka r. przebywał na zesłaniu w guberni kazańskiej w Carewo kakszaj sku Obecnie miasto to nazywa się Joszkar-Oła i jest sto li c ą Maryj skiego Obwodu Autonomicznego1 75 WIE Ś SOKOLI GRÓ D (SOKOLI GRĄD, U Ś CIANEK) PARAFIA GONIĄDZ 53) szlachcic FELIKS NIEBRZYDOWSKI, syn Stanisława i Apolonii z Trojanowskich. W r. ożenił się z Izabelą Wyszkowską, córką Teofila i Salomei Wyszkowskich z Małej Kramkówki. Miał wów czas 26 lat1 76 W obywatelskiej księdze odnotowany w parafii w Uścianku. W r. miał 3 5 lat. Był jednym z czte trzc iańskiej rech braci Niebrzydowskich. Został aresztowany. Miał żonę Izabelę lat 3 1 i troje dzieci : Wincentego lat 9, Józefa lat 7, Annę lat 4. Go spodarował na 1 6 dziesięcinach. Jego naj starszy brat Franciszek lat 45 zrodziną przebywał w Knyszynie, gdzie pracował w fabryce. Miał też brata Antoniego lat 3 8 żonatego z Karol iną lat 30 oraz Jana. Matka Apolonia lat 70, wdowa, przebywała u rodziny w Mrocz kach W i r. odnotowano, że Feliks Niebrzydowski mieszkał we wsi Sokoli Gród (Sokoli Grąd) w parafii goniądzkiej ) szlachcic JóZEFNIEBRZYDOWSKI. Miał 20 lat. Był synem Jana i bratankiem ww. Feliksa Niebrzydowskiego. Jego miej sce pobytu nie było władzom znane. W domu przy rodzinie stryj a zo i Seweryn lat stało dwóch j ego młodszych braci, Antoni lat 16 OKOLICA Ś WIERZBIENIE PARAFIA GONIĄDZ 55) szlachcic JAN PUKSZTA. Miał 45 lat. Był synem Ignacego. W związku z powstaniem został aresztowany. W domu została żo1 74 B. Tiaynay, YrJ3eJ1HiKi naycmahhr y ccbl!ll-fbl y Ka3aHcKaii zy6ephi, Arche" , nr 1 2 (99), s Encyklopedia Geografii Świata. Europa Wschodnia, Azja Północna i środko wa, Zakaukazie, Warszawa 1 997, s BLAN, F , k. 25v, nr AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr l, k. 27v ' BLAN, F , k. 25v, n r 2 0 ; F , k. 7 1, n r AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. 27v-28.

111 1 1o PRZEMYSŁA W BOROWIK na Julia lat 3 0 i czworo dziec i : Emi l i a lat 1 3, Wiktor l at 9, Stefania 17 lat 6 i Antonina lat 3. Rodzina uprawiała dziesięcin ziem i ) szlachta KONSTANTY (lat 45), TOMASZ (lat 3 5 ) i ANTONI (lat 3 0) Ś wierzbińscy. Było to trzech spośród pięciu braci Ś wierz bińskich, synów Adama. Konstanty i Antoni byl i kawalerami. To masz miał żonę Mariannę l at 25 i dwóch synów: Kazimierza lat 6 i Teofi la lat 2. Wszyscy trzej bracia zostal i aresztowani. I ch naj starszy brat Jakub lat 5 0 tytułujący się dvorian inem" przebywał służbie w Białymstoku w carskiej pol icyjnej. W domu z mężczyzn pozostał tylko naj młodszy, osiemnastoletni Wojciech. Wśród ko biet źródło wymienia siostry aresztowanych : Franciszkę l at 1 9, A leksandrę lat 1 6 i Emi l ię lat 1 2 oraz owdowiałą macochę Annę lat 39. Rodzina utrzymywała się z majątku ziemskiego o po wierzchni 22 dziesięcin. Zatrudniano służącą, szlachciankę Alek sandrę Moniuszkównę lat WIE Ś ŻODZIE PARAFIA GONIĄDZ 5 9) włościan i n JAN SAFIEJKO (Sofiej ko, Szafiej ko, Szafiej ka). Był synem Adama i Katarzyny z Kobynowskich. Urodził się w r. w Żodziach. Walczył w oddziale Konstantego Ramo towskiego. B rał udział w potyczkach pod B iałaszewem, Mikici nem, Dębiną Boguszewką, na Kozim Rynku. W obawie przed re Po presj ami dłuższy czas ukrywał się. amnestii złożył wierno poddańczą przysięgę. Na zesłan iu n i e był1 82 Do powstan ia przy stąpił w wieku lat 1 7. Według j ednych został ranny w nogę w l a Peńskimi) 1 83 Dębina sku Według i nnych pod Knyszynem (pod Kozi m 1 84 Ożenił się z córką raniono go w potyczce na Rynku powstańca Tomasza Grousa z Bud w parafi i trzciań skiej. Praco1 "'1 AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. 3v-4. 1 ' 1 AP w Białymstoku. GRN w Krypnie, nr I. k. 2v-3. 1 '2 J. biograficzne. s. 70; J. Marczak. Maliszewski. Powstanie styczniowe. Notatki A ugustow Potyczka w folwarku Białaszewo. Powstanie styczniowe w Guberni skiej. J. Maroszek. A. Studniarek. Dzieje wsi Żadzie i okolic w )(V-XX wieku, s. 65; Lista uczestników powstania narodowego r.,.. Rocz nik Oficerski'' s "' Ze Trzciannego, Zjednoczenie katolickie" z 3 grudnia nr 43. s '

112 POWSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIEJ I TRZCIAŃSKIEJ wał na rol i. Zmarł 27 l istopada r Z żoną Balbiną miał córkę Ewelinę 1 86 W r. otrzymał w Trzciannem za udział 70-lecia", a także 400 zł pochodzące ze spo w powstaniu Krzyż łeczn ej zbiórki 1 87 PARAFIA TRZCIANNE 188 OKOLICA BAJKI STAROWIE Ś (BAJKI STARA W1E Ś ) PARAFIA TRZCIANNE 60) szlachcic JAK UB BAJKOWSKI. Był synem Tomasza. Miał 50 lat. Został aresztowany. W domu została żona Maria lat 3 5 i sześcioro dzieci: Elżbieta lat 1 7, Baltazar lat 1 5, Józef lat 1 2, Mateusz lat 8, Konstanty lat 6 i Aleksander lat 4. Miał 8 dziesię cin ziemi. 6 1 ) szlachcic KONSTANTY PERKOWSKI lat 1 8. Został aresztowa ny wraz z siostrą Marią1 89 Według rodzinnej tradycj i poszedł do powstania, nie mając j eszcze 1 8 lat. W j ego proces zamieszana by ła jego starsza siostra, Emilia Baj kowska z domu Perkowska z Moniek. się 1 O maj a r. w Baj kach Zalesiu. Był sy Urodził nem Mikołaja Stefana Antoniego Perkowskiego, zmarłego w r., Pogorzelskiej 190 Według obywatelskiej księgi maj ątek i Katarzyny Konstantego Perkowskiego liczył 60 dziesięcin 191 Według wykazu 18 4 J. Maliszewski, Powstanie styczniowe, s. 70; J. Marczak, Potyczka w folwarku Białaszewo, ewiak.pl; J. Maroszek, A. Studniarek, Dzieje wsi Żadzie i okolic w XV-XX wieku, s Ze Trzciannego, Zj ednoczenie katolickie" z 3 grudnia , nr 43, s AP w Trzciannem, Spis parafian z r., s Tu odnotowany w miej sco wości Sucha Barć J. J. Milewski, Z dziejów województwa białostockiego w okresie międzywojen nym, Białystok 1 999, s Pomijam tu celowo osobę powstańca Jana Ś więtorzeckiego powieszonego przez Moskali w r. w Baj kach, j ako pochodzącą spoza opisywanego terenu AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr 1, k. 78v. 190 AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k. 54v, nr 68; Dzieje Trzciannego, s. 1 32, AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr 1, k. 79v.

113 112 PRZEMYSŁA W BOROWIK dóbr skonfiskowanych odebrano mu 63 dziesięciny ziemi192 Inny spis podaje 62,51 dziesięciny193 62) szlachcianka MARIA PERKOWSKA. Miała lat 21. Była siostrą ww. Konstantego. Została aresztowana194 Prawdopodobnie jej osoba jest tożsama z Marianną, córką Mikołaja i Katarzyny z Pogorzelskich Perkowskich, urodzoną 21 marca 1842 r. w Bajkach Starej Wsi195 63) szlachcic JózEF POGORZELSKI. Według obywatelskiej księgi miał lat 28 lat. Był kawalerem. Został aresztowany. W domu został jego starszy brat Paweł lat 43 oraz dwie krewniaczki: Pogorzelska lat 70 i Teresa Magnuszewska lat 25. Bracia posiadali 5 dziesięcin ziemi196 Według jednego z wykazów skonfiskowano mu gospodarstwo o powierzchni 1,31 dziesięciny197 Józef Pogorzelski został odnotowany w spisie z 1843 r. Miał wówczas 7 lat198 Urodził się 6 grudnia 1836 r. w Bajkach Starych. Był synem Jana i Elżbiety z Niecieckich. Jednakże w metryce chrztu błędnie zapisano imię oj ca. Powtórnie, poprawnie wpisano metrykę urodzenia w innym miejscu199 64) szlachcic NIKODEM JÓZEF WISZOWATY. Był synem Tomasza. Miał 45 łat. Został aresztowany wraz z synem Józefem. W domu zostawił żonę Marię łat 30, syna Melchiora łat 15 i córkę Karolinę łat Jego udział w powstaniu potwierdza inne źródło, według którego był on członkiem konnego oddziału żandarmerii operuj ące- ; go w maju 1863 r. w rejonie Trzciannego201 Za udział w powstaniu W. Szmidt, Geneza prywatnej rosyjskiej własności ziemskiej w b. guberniach, s. 401; J. Iwaszkiewicz, Wykaz dóbr ziemskich skonfiskowanych, s W. Szmidt, Geneza prywatnej rosyjskiej własności ziemskiej.. s. 404: 194 AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr 1, k. 79v. 195 AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k v, nr AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr 1, k. 79v W. Szmidt, Geneza prywatnej rosyjskiej własności ziemskiej w b. guberniach, s M AP w Trzciannem, Spis parafialny z 1843 r., s AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k. 69, nr 184; Ks. chrztów , k. 132v, nr AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. 80v floecmgh11eckoe oeu.j1cehue e I'p oahehckoii Ty 6epHuu, nr 96, s

114 POWSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIE.I I TRZCIAŃSKIE.J maj ątek Nikodema Wiszowatego został skonfiskowany. Według jednego ze spisów skonfiskowano mu gospodarstwo o powierzchni 7, 1 2 dziesięcin202 Według metryki chrztów urodził się 6 lipca r. w Wiszowatych, Został ochrzczony imionami Nikodem Józef. Jego rodzi cami byli Tomasz i Scholastyka z Wiszowatych203 synem ww. 65) szlachcic JóZEF WISZOWATY. Miał 20 lat. Był Nikodema i Anny z Waszkiewiczów. Urodził się 9 grudnia r. we wsi Wiszowate204 Został aresztowany205 WIE Ś BAJKI-ZALESIE PARAFIA TRZCIANNE 66) szlachcic ANTONI WISZOWATY ze wsi Bajki-Zalesie. Uro dził się w r. Przebywał na zesłaniu w Cywilsku w guberni kazańskiej od r.206 Może j est tożsamy z odnotowanym w oby watelskiej księdze Antonim Wiszowatym lat 20, synem Szymona?207 Antoniemu Wiszowatemu z Bajek skonfi skowano 1 0, 1 9 dziesięcin ziemi2 8 OKOLICA B IAŁOBRZESKIE PARAFIA TRZCIANNE 67) szlachcic KAZIMIERZ WISZOWATY. Urodził się 2 1 lutego r. w okolicy Białobrzeskie. Jego rodzicami byli Kaj etan i Te resa z domu Wroczyńska209 W obywatelskiej księdze nie został odnotowany. Skazany na rotę aresztancką, a potem na osiedlenie w guberni tobolskiej. Był kawalerem. Określono go jako j edno dworca z powiatu białostockiego guberni grodzieńskiej W. Szmidt, Geneza prywatnej rosyjskiej własności ziemskiej w b. guberniach, s AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k. 65, nr AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k. 234v, nr AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. 80v B. nayrray, Yó3eJIHiKi naycmahhji y CCblJllfbl y Ka3aHCKaii zy6ephi, Arche" , nr 1 2 (99), s AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr 1, k. 63v W. Szmidt, Geneza prywatnej rosyjskiej własności ziemskiej w b. guberniach. s AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k , nr rocy,11 apcrnehhcbitt apx1rn TioMeHcKott <l>. H-23 9, on. 2, ):(. I, k.85o6rracth, 86 (biblioteka: book-olds.ru).

115 114 PRZEMYSŁA W BOROWIK WIEŚ BOGUSZEWO PARAFIA TRZCIANNE 68) włościanin WOJCIECH SIEMIONKOWICZ. Miał lat 45. Został zabity przez kozaków 22 marca 1863 r. (starego stylu) w dniu potyczki pod Peńskimi. Pochowano go na cmentarzu parafialnym 24 marca 1863 r. Miał żonę Kunegundę i dzieci: Antoniego, Wiktorię i Petronelę211 Według spisu parafialnego z ok r. miał wówczas 43 lata; żonę Kunegundę, córki: Wiktorię lat 17 i Petronelę, syna Antoniego lat Był synem Jana Siemionkowicza (Siemion, Siemionko) i Ewy z Bartkiewiczów213 OKOLICA BOGUSZKI PARAFIA TRZCIANNE 69-71) szlachta ANTONI (lat 55), IGNACY (lat 50) i TOMASZ (lat 40) KULESZOWIE. Byli kawalerami, synami Ludwika. Według obywatelskiej księgi przebywali w nieustalonym miejscu. W domu został czwarty z braci, Romuald lat 45, z rodziną: żoną Rozalią lat 30, dziećmi: Stanisławem lat 14, Antoniną lat 10, Pauliną lat 5 i Józefiną lat 2. Do rodziny należało 8 dziesięcin ziemi214 72) szlachcic KAZIMIERZ MROCZKO (Mroczek). W spisie skonfiskowanych majątków odnotowano 2, 74 dziesięciny we wsi Bogusze" powiatu białostockiego, które mu odebrano na rzecz skarbu. W parafii trzciańskiej były dwie wsie o podobnych nazwach: okolica szlachecka Boguszki oraz wieś chłopska Boguszewo. W spisach parafialnych z lat odnotowano tylko jednego Kazimierza Mroczko. Mieszkał w Boguszkach. Żonaty był z Walerią. Miał córkę Mariannę. Według tych źródeł w czasie powstania miał ok lata215 Z kolei w spisie parafialnym z 1843 r. odnotowano Kazimierza Mroczko lat 14, syna Stanisława i Rozalii. W czasie powstania miał on ok. 34 lata21 6 Kazimierz 211 LPAH w Wilnie, F. 604, op. 58, nr 111, k. 117v - Ks. zmarłych parafii w Trzciannem z 1863 r. (mikrofilm w AP w Białymstoku). 212 AP w Trzciannem, Spis parafialny ok , k AP w Trzciannem, Spis parafialny z 1843 r. s AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr 1, k. 30v-3 I. 215 AP w Trzciannem, Spis parafian z 1858 r., k. 67v; Spis parafian z 1860 r., k. 9v; Spis parafian z 1862 r., k. 67; Spis parafian z 1863 r., k " AP w Trzciannem, Spis parafian z 1843 r., s. 28.

116 POWSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIEJ l TRZCIAŃSKIEJ r. na zesłaniu Mro czko (Mraczko) lat ok. 3 0 przebywał od w Omsku. Został skazany na osiedlenie z pozbawieniem praw. Był żonaty. Nie miał na zesłaniu rodziny. Pracował jako stangret i lo kaj. W r. utonął21 7 Odnotowany w obywatelskiej księdze. Je go rodzina miała I O dziesięcin ziemi218 WIE Ś BUDY PARAFIA TRZCIANNE 73) TOMASZ G ROU S. Według obywatel skiej księgi miał lat 33, był synem strażnika leśnego. Jego żoną była Maria lat 3 0, lat 11 i Rozal ię lat Urodził : z którą miał dwie córkibalbinę się 9 grudnia r. w B udach w parafii trzciańskiej. Jego ro dzicami byli Marcin i Agata z Woj nów. Na chrzcie otrzymał imio na Adam Tomasz220 Według miej scowej tradycj i był prze wod nikiem powstańczego oddziału przekraczaj ącego bagienną dolinę B iebrzy do Królestwa Pol skiego22 1 Bez wątpienia trady cj a ta ma związek z oddziałem powstańczym, który przedostał się z Tykocina do miej scowości B udy. Według raportu z 15 marca napisanego przez Sztej na, sztabsoficera carskiej żandar B iałymstoku, ok. 8-9 tegoż miesiąca z Tykocina do gu meri i w berni grodzieńskiej przedostała się uzbroj ona grupa powstań ców l icząca do 40 osób. Przeszła ona przez Trzcianne do Zubola i Bud, gdzie u straży leśnej odebrała 1 2 sztuk broni. Następnie zawróciła lasami i zaroślami do Królestwa Pol skiego222 Trady cj a o udziale w powstani u Tomasza Grousa przetrwała też z przedwoj ennych publikacj i wśród j ego potomków223jedna nazywa go weteranem " C. A. Mymrna (na podstawie: f Y raoo, <t>. 3. On. 6. n Jl ; <t> On. 1..[!, Jl. 55, n Jl , LI, Jl. 8). 218 AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. 31 v-3 2. AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr 1, k. 96v AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k. 43, nr Dzieje Trzciannego, s Boccmmme e flumee u Eellopycuu , MocKBa 1 965, nr 1 83, s Relacja Jana Edwarda Chojnowskiego z Zubola, wnuka Rozalii z Grousów Za lewskiej z r. 224 Ze Trzciannego, Zj ednoczenie z 3 grudnia , nr 43, s. 4. katolickie'' 219

117 1 16 PRZEMYSŁA W BOROWI K OKOLICA CHOJNOWO PARAFIA TRZCIANNE 74) szlachcic ALEKSANDER BAJKOWS K I. U rodził się 1 kwiet n i a r. w Choj nowie. Jego rodzicami byl i Mac i ej i Anna z Szydłowskich225. Według obywatel skiej księgi był kawalerem, lat 2 0. Został aresztowany. W domu został starszy brat, wdo wiec Woj c i ech lat 4 7, z córką Wiktori ą l at 1 8 oraz siostra Agnieszka lat 3 5. M i eszkała przy nich szlachcianka Ewa Mon kówna z trój ką nieśl ubnych dziec i. Mieli j edną dziesięcinę zie mi w Baj kach ) szlachcic KONSTANTY GĘŚLICK! lat 28, syn Mateusza. We dług obywatel skiej księgi brał udział w buncie. Miał żonę Jadwigę lat 20 i syna Zygmunta łat 3. Ponadto w domu zostawił oj ca łat 75 z żoną Wiktorią łat 40, brata Józefa lat 22. Przebywała z nimi rów nież jego siostra Katarzyna lat 30 zamężna z Janem Strynkowskim oraz ich syn Piotr łat 6. Do j ego oj ca należały 3 dziesięciny zie mi227. W świetle własnych zeznań złożonych 27 grudn ia r. miał 3 1 l at, był wyznania rzymsko-katol i ckiego, żonaty był z Ja dwigą z domu Werpachowską. Przed powstan iem sprawował obo wiązki ekonoma w maj ątku Niewiarowo należącym do Leona Ih natowicza. W powstan iu uczestn iczył od końca maj a służąc w od działach Gedymina, Wawra i Kobylińskiego. Uczestniczył w po tyczkach pod Gruszkami, Ostrołęką, Księżopolem i Mińskiem Mazowieckim228. OKOLICA CZEKOŁDY PARAF IA TRZCIANNE 76) szlachcic PIOTR MOŃKA (Mońko). Był synem Adama i Aniel i z Godlewskich Mońków. Urodził się 2 8 czerwca r. w Czekołdach229. Prawdopodobnie był kawalerem. Według obywatelskiej księgi przebywał w nieustalonym miej scu. Jego starszy brat Dominik lat 39 z żoną Ludwiką lat 3 8 gospodarował na AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k. 30 nr 69. AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. 55v AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr 1, k. 57v m 229 nr 96, s AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k. I Ov, pozycja dopisana po nr 96. noecmah l/eckoe 06U.J/CeHUe 6 I'poOHeHCKOU I'y6epHUU, j 1 J i i

118 GONIĄDZKIEJ PO WSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII I TRZCIAŃSKIEJ dzie sięcinach ziemi. Mieli dwie córki: Antoninę lat 1 4 i Anastazj ę lat TRZCIANNE URO CZYSKO DOBARZ PARAFIA 77) szlachcic JóZEF GARDOCKI. Miał 5 5 lat. Był synem Jana. odnotowany z rangą sekretarza gubernialnego (2y6epHcKuu ostał Z pb ). W związku z powstaniem był aresztowany. Mieszka pema cek żona Anna lat 43 oraz bratanica lub siostrzenica Izabela nim ła z kowska lat 26 z dwójką nieślubnych dzieci23 1 Odnotowany Wojt jako szlachcic w spisie parafialnym z r.232 TRZCIANNE OKOLICA KUCZYN (KUCZYNO) PARAFIA 78) szlachcic FLORIAN GĘśLICKI. Urodził się 3 kwietnia r. Gabriel w Kuczynie. Jego rodzicami byli i Aniela z Chojnowskich Gęśliccy233 W obywatelskiej księdze nie odnotowany. Wzmianko wany w spisach parafialnych z r. (lat 26) i r. (lat 28) we wsi Kuczyno parafii trzciańskiej 234 W r. wymieniono go wśród przestępców politycznych", których majątki skonfiskowa no na rzecz skarbu235 Zesłano go w głąb Rosj i na osiedlenie z po zbawieniem praw236 W jednym ze spisów skonfiskowanych mająt ków wzmiankowany błędnie jako Florian Lepienicki", któremu odebrano na skarb 0,92 dziesięciny ziemi we wsi Kuczyny powia tu białostockiego237 KROPIEWNICKI (Kropiwnicki) według obywatel 79) STANISŁAW skiej księgi miał 27 lat. Był synem Mateusza. W związku z poap w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr l, k. 1 4v AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr l, k. 95v Ap w Trzciannem, Spis parafialny z r k. 1 8v. 233 Ap w Trzciannem, Ks. chrztów , k. 53v między nr 67 i AP w Trzciannem, Spis parafian z I 858 r., k. 86v; Spis parafian z r., k Nie odnotowano go w Kuczynie w i I 863 r. 235 Cfl!COK'h n01mmu'leckumb npecmynhukgmb I'podHeHCKOU I'y6epHiu,!IUWeH HblMb no cyóy npaeb cocmorhir, UMyU,fecmea KOUXb nodj1e.j1camb KoHif;ucKaljiu Bb KG3Hy, [w:] B. XypciK, TpazedblR 6eJ1au wapdbti. Ee!lapycKiR óeapahe y najicmahhi , Bbl.!l.2, MiHCK 2002, nr NAHB w Mińsku, F. 3 09, op. l, nr 479, k. 9, nr W. Szmidt, Geneza prywatnej rosyjskiej własności ziemskiej., s

119 118 PRZEMYSŁA W BOROWIK wstaniem został aresztowany. W domu został jego brat Stefan lat 30, siostry: Petronela lat 47 i Franciszka lat 26. Mieli 5 dziesięcin ziemi238 Odnotowano go w spisie parafialnym z 1860 r.239 Urodził się 5 września 1835 r. w Kuczynie. Jego rodzicami byli Mateusz i Franciszka z Gawędzkich240. OKOLICA KULESZE-KOSÓWKA PARAFIA TRZCIANNE 80) szlachcic JAN CHOJNOWSKI. Urodził się 15 czerwca 1831 r. w okolicy Kulesze. Jego rodzicami byli Mateusz i Marianna z Kuleszów241. Według obywatelskiej księgi miał 30 lat. Został aresztowany. W domu został brat Andrzej lat 36 z żoną Anną lat 30 i trój ką dzieci: Anną lat 5, Jakubiną lat 3, Marią lat 2, także siostra Ewa lat 20. Uprawiali 7 dziesięcin ziemi ) szlachcic JAN CHOJNOWSKI. Urodził się 22 sierpnia 1840 roku w Kuleszach. Jego rodzicami byli Antoni i Anna z domu Mroczko243 Według obywatelskiej księgi miał lat 20. Był kawalerem. Został aresztowany. W domu zostało jego rodzeństwo: Paweł lat 30, Antonina lat 24, Ignacy lat 15, Wincenty lat 12 oraz matka Anna lat 66. Uprawiali 3 Yz dziesięciny ziemi ) szlachcic JózEF CHOJNOWSKI. Urodził się 12 marca 1830 r. w Kuleszach. Jego rodzicami byli Paweł i Ewa z Wiszowatych245. W obywatelskiej księdze odnotowano, że uczestniczył w buncie (powstaniu). Według niej miał 35 lat. Był kawalerem. W domu zostawił rodzeństwo: Franciszka lat 50, Agnieszkę lat 40, Annę lat 30, Katarzynę lat 25 i Marię lat 18. Posiadali 6 dziesięcin ziemi246. Udział Józefa Chojnowskiego w powstaniu styczniowym potwierdza inne źródło. Według niego przystąpił do buntu" wiosną 1863 r AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. 21v AP w Trzciannem, Spis parafian z 1860 r k. 19v AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k. 26, nr AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k. I nr I AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. 39v AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k. 177, nr AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. 39v AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k. 30, nr AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. 40v-41.

120 POWSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIEJ I TRZCIAŃSKIEJ 119 Władze rosyjskie podejrzewały go o udział w napadzie na straż wiej ską w rodzinnej wsi w marcu 1864 r ) szlachcic ANDRZEJ GA WĘDZKI. Był synem Andrzeja i Apolonii z Danowskich Gawędzkich. Został ochrzczony 1 O czerwca r. W 1864 r. miał zatem 42 lata248 Według zaś obywatelskiej księgi miał wówczas 45 lat. W związku z powstaniem został aresztowany. W domu zostawił żonę Marię (Mariannę) lat 30 i siostrę Franciszkę lat 40. Miał trójkę dzieci: Wojciecha lat 12, przebywającego w czasie powstania w guberni wołyńskiej, Paulinę lat 9 i Pawła lat Mieli 3. 81/i dziesięcin ziemi249 84) szlachcic JAN KULESZA. Urodził się 11 czerwca 1834 r. w Kuleszach. Był synem Antoniego i Rozalii z Jasińskich250 Według obywatelskiej księgi miał 32 łata. Był synem Antoniego lat 65, wnukiem Adama. Był kawalerem. Został aresztowany. Miał dwóch braci. Starszy Mikołaj lat 35 miał żonę Justynę lat 25 i syna Antoniego łat 3. Młodszy Wojciech lat 20 był kawalerem. Mieli 15 dziesięcin ziemi. Zatrudniali służącą jednodworkę Antoninę Danowską lat ) szlachcic WINCENTY KRAMKOWSKI. Miał 53 lat. Był synem Franciszka. Został wymieniony wśród osób aresztowanych. W domu została żona Teresa i dwoje dzieci: Antonina lat 20 i Józef lat 16. Miał 7 dziesięcin ziemi252 86) szlachcic STANISŁAW ROGOWSKI. Według obywatelskiej księgi miał 30 lat. Odnotowano, że uczestniczył w buncie" (powstaniu). W domu została żona Rozalia z Ciborowskich lat 40, siostra jednodworka Franciszka Ciborowska i dwójka dzieci: Antoni lat 6 i Józefata lat 3. Mieli 17 dziesięcin ziemi253 Był synem szlachty Karola i Anieli Rogowskich. Odnotowano go w r. w Niewiarowie w parafii trzciańskiej. Przed 1860 r. ożenił się 247 LPAH w Wilnie, F. 1256, op. I, nr 42, k. 12v; nr 55, k. 5v. 248 AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k. 85, nr AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. 41v AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k. 2, nr AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr 1, k. 38v AP w Białymstoku, w Krypnie, nr 1, k. 43v-44. GRN 253 AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr 1, k. 2v-3, 42v-43.

121 1 20 P RZEMYSŁAW BOROWI K z Rozal ią z Ciborowskich i przeniósł do wsi Kulesze-Kosówka. Jego żona Rozal ia zmarła 1 2 lutego r. ; brat Seweryn w związku z powstaniem równ ież został aresztowany (zob. Waśki parafia Kalinówka)254 Władze podejrzewały go o udział w napa dzie na wieś Kulesze-Kosówka255 WIE Ś LEWONIE PARAFIA TRZCIANNE 87) włościanin PURTA. Urodził się 9 marca r. JózEF w Lewoniach w rodzinie Antoni ego i Ewy z domu Gromko25 6 Je go żoną była Rozal ia z Siemionkowiczów. Miał z nią dzieci: Kazi m ierza, Jana, Aleksandra, Karolinę, Antoninę i Annę. W jednym ze spisów parafialnych całą rodzinę wzięto w klamrę i dopi sano: wróci l i z Syberii "257 Jak się wydaj e, wszystkie wym i enione wy żej dzieci, oprócz Kazimierza odnotowanego wówczas j ako naj starszy, urodziły się j uż n a Syberi i. W spi sach parafialnych z i r. wym i enia się dzieci Józefa i Rozal i i : Ewę (lat 1 2), Ma riannę (lat 7), Wiktorię (lat 5) oraz Kazi mierza (lat 2). Cała rodzi na została przekreślona258 Może naj starsze córki zostały na Syberii? OKOLICA MAGNU PARAFIA SY TRZCIANNE 88) szlachcic JAN BOBIŃSKI (Babiński). Jego majątek 1,43 dziesięciny - we wsi Magnusze został skonfi skowany. W obywa tel skiej księdze nie odnotowano w Magnuszach takiej rodziny. parafialnych Brak takiej rodziny równ ież w spi sach wcześni ej szych i późni ej szych259 Może j ego osoba tożsama j est z Janem Babińskim, synem Wincentego, odnotowanym w spisach parafial nych z r. i r. w Chojnowie. Według pierwszego z nich w r. miał 34 lata.; według drugiego 44 lata. Miał żonę Roza A. Pisanko-Borowik, P. Borowik, Podlaska wieś Niewiarowo. s. 24. LPAH w Wilnie, F op. nr 42.I.k. 1 2v; nr 55. k. 5v. N AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k. 51 v, nr AP w Trzciannem, Spis parafian [niedatowany, z błędnym dopiskiem długopi sem ok r., opatrzony nr 7. bez paginacji] AP w Trzciannem, Spisy parafialne z i r.. k v AP w Trzciannem. Spisy parafian z r ; AP w Bia łymstoku. GRN w Krypnie, nr 1, k. 1 l v " '

122 POWSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIEJ l TRZCIAŃSKIEJ 121 lię i syna Franciszka. Odnotowano go również w Chojnowie w spisie parafialnym z 1882 r. Jego żoną była wówczas Zuzanna z Milewskich260. Inny Jan Antoni Babiński urodził się w 1838 r. w Dziękoniu w parafii trzciańskiej. Był synem Jana i Zofii z Dziekońskich Babińskich ) szlachcic JAN WĘDOŁOWSKI (Wądołowski). Jego gospodarstwo wielkości 1,29 dziesięcin zostało skonfiskowane262. W obywatelskiej księdze został odnotowany jako drugi z czterech synów Józefa i Antoniny, właścicieli 6 dziesięcin ziemi. Miał siostrę Katarzynę. Odnotowano, że w czasie powstania miał 18 lat263. Natomiast według spisu parafian z 1843 r. miałby w czasie powstania ok. 22 lat264. Według zachowanej metryki chrztu urodził się 18 grudnia 1840 r. Jego matka była z domu Kuczyńska265. OKOLICA MILEWO PARAFIA TRZCIANNE 90) szlachcic JózEF DZIEKOŃSKI. Miał 22 lata. Został aresztowany. Był jednym z czterech synów Jana lat 74, wnuków Antoniego. W domu prócz oj ca zostali jego bracia: Józef lat 32 żonaty z Karoliną lat 30, Wawrzyniec lat 28 żonaty z Marią lat 27, z którą miał synów Pawła lat 3 i Wincentego lat I, oraz Antoni lat 20. Rodzina uprawiała 8 dziesięcin ziemi ) szlachcic WOJCIECH DZIEKOŃSKI. Urodził się 28 kwietnia 1839 r. w Milewie. Jego rodzicami byli Wawrzyniec i Ewa z Milewskich267. W związku z powstaniem został aresztowany. Według obywatelskiej księgi był jedynym synem Wawrzyńca Dziekońskiego lat 68. Oprócz oj ca zostawił w domu żonę Paulinę lat 260 AP w Trzciannem, Spis parafian z 1843 r., s. 1 OO; Spis parafian z ok r., k. 64; Spis parafian z 1882 r., s AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k. 112, nr W. Szmidt, Geneza prywatnej rosyjskiej własności ziemskiej w guberniach. b. s AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr 1, k. 11 v. 264 AP w Trzciannem, Spis parafian z 1843 r., s AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k. l86v, nr AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, 1. nr k. 44v AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k. 137v, nr 68.

123 1 22 PRZEMYSŁA W BOROWIK 25 i rocznego syna Jana, także siostry: Domice l l ę łat 1 6 i Józefę lat 1 4. Jego oj ciec posiadał gospodarstwo o wielkości 2 8 dziesię ci n268. Prawdopodobni e majątek został skonfi skowany, bowiem po powrocie z zesłan i a Woj c i ech Dziekoński m i eszkał wraz z żo ną i siostrą we wsi Masie w parafi i trzciańskiej 269. Inny n iedato wany spi s odnotowuj e go w M i l ewie z dop i skiem : wrócił z Sy-, beri i "270 92) szlachcic F RANCISZEK GĘśLICKI. Miał 40 lat. Został aresz towany. W domu zostawił żonę Marię lat 35 i czworo dzieci: An toni ego lat 1 8, Adolfinę łat 7, Tadeusza lat 5 i Konstantego lat 3. Miał 2 dziesięciny ziem i 27 1 Prawdopodobnie tożsamy z Franci szkiem Gęśłi ckim z guberni grodzieńskiej, który w r. przebywał na zesłani u w okręgu tomskim. Tenże nie miał na zesłaniu rodziny. Pracował tam j ako włościan in272 93) szlachcic B ALTAZAR KARWOWSK I. Urodził się 8 stycznia r. Jego rodzicami byl i Mikołaj i Rozali a z Dziekońskich273 W j ednym ze spi sów parafialnych przy j ego nazwisku widniej e dopisek: zesłany"274 W obywatel skiej księdze n i e został odnoto wany wśród osób aresztowanych. M i ał żonę Krystynę lat 30 oraz dzieci: Ewę lat 22, Paulinę lat 1 5, Annę łat 7 i Józefa łat 5. Do je go oj ca należało 9 dziesięcin ziemi275 94) szlachcic A D AM M ILEWSK I. Był synem Wawrzyńca i Anny z Milewskich, urodzonym 2 8 sierpnia r. w Mi lewie276 W spi sie parafialnym z r. odnotowano: wrócił z Syberi i "277 2"" AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. 44v-45. AP w Trzciannem, Spis parafian z r. [niepaginowane] dopisek: Woj ciech Dziekoński syn Wawrzyńca wrócił z Syberii". 27" AP w Trzciannem, Spis parafian [niedatowany z błędnym dopiskiem długopi sem ok r., opatrzony nr 7. bez paginacji] AP w Białymstoku, GRN w Krypnie. nr I, k. 48v C. A. Mym rna (na podstawie: fy raoo. Il>. 3. On. 6..u. 8960). 273 AP w Trzciannem. Ks. chrztów k. 83, nr I AP w Trzciannem. Spis parafialny ok , s AP w Białymstoku. GRN w Krypnie, nr I. k. 46v '' AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k. 85v. nr AP w Trzciannem, Spis parafialny z r., s "" i

124 POWSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIEJ I TRZCIAŃSKIEJ 123 Identyczny dopisek odnotowano w innym ze spisów parafialnych278. W księdze obywatelskiej z początków 1864 r. odnotowano jego żonę Józefę lat 32 oraz dzieci: Ignacego (lat 13), Jana (lat 2) Annę (lat 6) i Joannę (lat 4) oraz matkę (lat 59). Prawdopodobnie jego gospodarstwo zostało skonfiskowane, bowiem po powrocie z zesłania mieszkał we wsi Masie w parafii trzciańskiej. Miał 5 dziesięcin ziemi279 95) szlachcic STANISŁAW RUTKOWSKI. Był synem Jana i Magdaleny z Wolskich. Urodził się 25 maja 1822 r. w Milewie280. Według obywatelskiej księgi miał 40 lat. Został aresztowany. Miał żonę Franciszkę lat 30 i czworo dzieci: Annę lat 13, Jana lat 8, Józefę lat 5 i lat 1. Mieszkała z nimi jego owdowiała siostra, Maria Milewska lat 44. Miał 4 dziesięciny ziemi281. W jednym ze spi Michała sów parafialnych przy jego osobie, także przy jego synu Janie, widnieją dopiski: zesłany"282. OKOLICA MONnJSZECZKI PARAFIA TRZCIANNE 96) szlachcic WAWRZYNIEC MONIUSZKO. Miał 23 lata. Był synem Stanisława lat 70, wnukiem Jakuba. W czasie powstania był kawalerem. Jego ojciec z żoną Brygidą lat 30 gospodarował na 5 dziesięcinach ziemi. Miał trzech braci: Józefa lat 28, Jana lat 7 i Tomasza lat 5283 Urodził się 12 sierpnia r. w rodzinie Stanisława i Anieli z Hryniewickich we wsi W tej oko 1841 Moniuszeczki284. licy w obywatelskiej księdze nie wymieniono osób aresztowanych. Na cmentarzu parafialnym w Mońkach do niedawna znajdował się nagrobek z napisem: W. żył I. 82 zm. 26 X 1922 Po- Moniuszko 278 AP w Trzciannem, Spis parafian [niedatowany z błędnym dopiskiem długopisem ok r., opatrzony nr 7, bez paginacji]. 279 AP w Trzciannem, Spis parafian z ok , k. 70; Spis parafian z 1882 r., s. 123; AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. 46v AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k. 61 v nr AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. 45v AP w Trzciannem, Spis parafialny ok , s w Bialymstoku, GRN w Krypnie, nr 1, k. 16v-l 7. AP 284 AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k. 201v, nr 114.

125 1 24 PRZEMYSŁA W BOROWIK wstan iec Polski z Roku Prosi o modlitwę"285 Obecny napis : Moniuszko Wawrzyni ec żył lat 82 zm. 22 X roku"286 WIE Ś MROCZKI PARAFIA TRZCIANNE 97) szlachcic HIPOLIT P IOTROWSKI. Był synem Franciszka i An toniny z Haraburdów Piotrowskich. Urodził się 8 września r. w dworze Mroczki287 Był kawalerem. Przystąpił do powstan ia wiosną r.288 Według j ednego z zeznań Leopold P iotrowski z Mroczek był wachmistrzem żandarmerii powstańczej289 Osoby o takim imieniu nie odnotowano j ednak w spisach parafi alnych z l at , W Mroczkach mieszkała tylko jedna ro dzina Piotrowskich. Prawdopodobnie więc wzmianka ta dotyczy H ipol ita290 TRZCIANNE WIE Ś NIEWIAROWO PARAFIA 98) szlachcic EDWARD N I EWIAROWSKI. Urodził się 1 6 maja byl i r. w Niewiarowie. Jego rodzicami Antoni i Adelajda udziale Dzi ekońskich291 w powstaniu świadczy fakt, że O jego z po potyczce w Kuleszach w marcu r. została aresztowana je go rodzina z zam iarem zesłania na Syberię. W ramach represj i aresztowano wówczas rodziny powstańców, którzy do tego czasu nie powróci l i do miej sc zam ieszkan ia292 Oj ciec Edwarda prawdo Umarł tydzień po podobnie brał udział w potyczce pod Peńskim i. potyczce z gorączki "293 99) włościanin MACI EJ LIPIŃSKI. Według miej scowej tradycj i Peńskimi294 zginął w potyczce pod Dzieje '"' J. Maroszek, A. Studniarek, wsi Żadzie i okolic w XV-XX" wieku, s Katalog miejsc pamięci powstania styczniowego w województwie podlaskim, I. Górska (red.), Białystok , tu bez daty dziennej śmierci. 7 AP w Trzciannem, Ks. chrztów , nr 1 94, k LPAH w Wilnie, F , op. 1, nr 42, k. 1 2v. Ty6epHuu, 2 "' noecmah 'łeckoe ijeu.j1cehue e TpoiJHeHcKou nr 96, s r 29 0 AP w Trzciannem. Spis parafialny z k. 65. Trzciannem, AP w Ks. chrztów , k. 56. nr LPAH w Wilnie. F , op. 1, nr 55. k v, ''3 A. Pisanko-Borowik, P. Borowik, Podlaska Wieś Niewiarowo, s. 25. r.: 2 94 Relacja Eugeniusza Wojtkielewicza z Moniek z A. Pisanko-Borowik, P. Borowik. Podlaska Wieś Niewiarowo. s

126 POWSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIEJ I TRZCIAŃSKIEJ 1 25 WIE Ś PISANKI PARAFIA TRZCIANNE o 1 ) szlachcic KAzIMIERZ MILEWSKI z żoną Karoliną. Nie odnotowani w obywatelskiej księdze. Według tabliczki, przycze pionej zapewne przez któregoś z potomków do krzyża na nagrob ku na cmentarzu parafialnym w Trzciannem, za udział w powsta niu wraz z ośmiorgiem dzieci zostal i zesłani na 20 lat na Syberię. Przebywal i w okolicach Irkucka. Według napisu uro Kazimierz dził się w r.295 Z zachowanej metryki chrztu wynika, że było i Anna z Wi szo to w r.pisankach. w Jego rodzi cami byl Jani watych Milewscy296 Natomiast metryka ślubu z r. podaje, że Kazimierz Milewski miał wówczas lat 23, zaś j ego matką była z Wiszowatych Milewska. Kazimierz zawarł związek mał Aniela żeński z Karoliną lat 1 7, córką D ionizego i Ewy z Wiszowatych ze wsi Wi szowate297 Zapewne, wbrew napisowi, niektóre z ich dzieci urodziły się j uż na zesłaniu. Spis parafialny z r. wymienia tylko czwórkę: Konstantyna lat 1 O, Antoniego lat Pawła 8, lat 2 i Emilię lat 2. Odnotowano też 4 osoby służby. Kazimierz Milew ski był bowiem osobą zamożną298 W r. jego majątek Pisanki miał I 16 dziesięcin ziemi299 W spisie parafialnym z O r. odno towano go z rodziną z dopiskiem dworek"300. Pamięć o pobycie Milewskich z Pisanek na Syberii przetrwała w ich rodzinnej tra dycj i ) szlachcic JAN PISANKA (Pisanko) syn Klemensa. Miał 46 lat 45 lat. Został aresztowany. W domu zostawił żonę Anastazj ę 295 Napis na tabliczce: Ś.P. MILEWSCY KAZIMIERZ , KAROLINA , PAWEŁ Z SIEDMIORGIEM POZOSTAŁYCH DZIECI 20 LAT ZA UDZIAŁ ZOSTALI ZESŁANI NA KATORGĘ W NA R. W POWSTANIU STYCZNIOWYM I RKUCK/TRZCIANNE/PISANKI WIECZ NY ODPOCZYNEK. 296 AP w Trzciannem, Ks. chrztów , , k. 28, nr BLAN w Wilnie, F , k. 95v. 298 AP w Trzciannem, Spis parafialny z r., k n. )J,HKOBb, CnucoK 3eMJle6JlaOeHiU, s AP w Trzciannem, Spis parafialny z r., s Wspomnienia Edmunda z Niewiarowa, [w:] A. Pisanko-Borowik, Bagińskiego P. Borowik, Podlaska wieś Niewiarowo, aneks źródłowy nr 7, s

127 126 PRZEMYSŁAW BOROWIK i trójkę dzieci: Sewerynę lat 13, Aleksandra lat 11, Michała lat 4. Jego młodszy brat Wojciech został również aresztowany. Mieli 2 dziesięciny ziemi ) szlachcic WOJCIECH PISANKA (Pisanko) lat 35, brat WW. Jana. Został aresztowany. Zostawił żonę Franciszkę lat 30 i pięcioro dzieci: Józefę lat Konstantyna 11, lat 8, Marię lat 7, Annę lat 4, Władysława lat 2. Żona z dziećmi przebywała u rodziców w Zubolu w parafii trzciańskiej303. I 04) szlachcic WŁADYSŁAW PISANKO (Pisanka). Urodził się w 1815 r. w Pisankach. Był synem Franciszka i Józafaty z Rutkowskich304. Według obywatelskiej księgi miał lat 53 Prawdopodobnie był kawalerem. Został aresztowany. W domu został jego młodszy brat Jan lat 45 z żoną Marią lat 32 i dziećmi: Antonim lat 11, Antoniną lat 5 i Karoliną lat 2. 4 Mieli dziesięciny ziemi305. WIEŚ SZORCE PARAFIA TRZCIANNE 105) szlachcic JAN KARWOWSKI. Miał 32 lata. Był synem Jana. Został aresztowany. Był głową rodziny. Miał żonę Marię lat 30 i sześcioro dzieci: Emilię lat 1 O, Annę lat 8, Karolinę lat 6, Józefa lat 5, Józefę lat 4, Stefanię lat 1. Mieszkała z nimi jego matka Maria lat 50. Był właścicielem 5 dziesięcin ziemi306. I 06) szlachcic ADAM POGORZELSKI. Urodził się 12 października 1836 r. w Szarcach. Jego rodzicami byli Franciszek i Aniela z Zajkowskich307. Według obywatelskiej księgi miał 25 fat. Został aresztowany. Był najstarszym synem Franciszka Pogorzelskiego lat 60 i Anieli lat 50, wnukiem Jana. Miał sześcioro młodszego rodzeństwa: Balbinę lat 20, Józefę lat 17, Wincentego lat 16, Antoniego lat 13, Józefa lat 1 O i Julię lat 1 O. Do jego oj ca należało 18 dziesięcin ziemi AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. 34v AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. 34v AP w Trzciannem. Ks. chrztów k. nr v. 305 AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr 1, k. 34v AP w Białymstoku, GRN w Krypnie. nr 1. k. 58v. 59v AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k. nr ' AP w Białymstoku, w GRN Krypnie, nr I. k. 58v-59.

128 POWSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIEJ I TRZCIAŃSKIEJ ] ) szlachcic F ELIKS STRZESZEWSKI. Miał 25 lat. Był kawale rem. Został aresztowany. Głową rodziny był j ego brat Antoni syn P awła, lat 3 6, tytułowany szlachcicem Królestwa Pol skiego. Tenże miał żonę Ludwikę lat 3 0 i pięcioro dzieci. Drugi z j ego braci, Aleksander lat 30 żonaty z Anną lat 40 miał dwóch synów. Miesz kała z nimi ich matka Katarzyna lat 70. Do rodziny nal eżały 3 dzie sięciny ziemi309. SZORCE-KRYNICE PARAFIA TRZCIANNE 1 08) szlachcic LUDWIK KRAMKOWSKI. Był ekonomem w mająt ku Szorce-Krynice. Po wyj eździe właściciela maj ątku, Władysła wa Ołdakowskiego (carskiego podporucznika urlopowanego ze służby na Kaukazie) w nocy z 20 na 2 1 lutego (starego stylu) r. wraz z sześcioma innymi uzbroj onymi powstańcami na padł na dwór swego pryncypała w Szorcach-Krynicach w celu po zyskania broni. Powstańcy zabrali z dworu 2 pistolety, 2 szable i sztukę broni dwulufowej oraz lokaja Karola (rzekomo pod przy musem) Prawdopodobnie jest tożsamy z Ludwikiem Kramkow skim z Kramkówki Wielkiej w parafii goniądzkiej. Został on wy mieniony w obywatelskiej księdze przy tej wsi bez adnotacj i o aresztowaniu. Był synem Antoniego. Miał wówczas 25 lat. Jego żoną była Józefa lat 24. Miał dzieci: Franciszkę lat 5, Wiktorię lat 2 i rocznego Jana. Miał gospodarstwo o powierzchni 1 3 lub 3 dzie sięcin. Zatrudniał parobka, byłego żołnierza nowoingermanlandz kiego pułku piechoty, Jakuba Rewkę ) KAROL lokaj Władysława Ołdakowskiego z majątku Szorce-Krynice. Do powstańców przystąpił dobrowolnie lub pod przymusem podczas napadu na dwór swego pana OKOLICA WILAMÓ WKA PARAFIA TRZCIANNE l I O) mieszczanin M IC HAŁ BOGDANOWICZ lat 4 5. Według źródła przebywał w nieustalonym miej scu. W domu zostawił żonę Karo AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. 58v-59. 'ł. I, nr 265, s AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. bez paginacj i pomiędzy k. 27v-28. Apxu6Hble Mamepi(lflbl Mypa6be6c1<:a20 My3eR, 'ł. I, nr 265, s Apxwmwe Mamepi(lflbl Mypa6be6c1<:a20 My3eR,

129 128 PRZEMYSLA W BOROWIK linę lat 40 i dwoje dzieci: Juliannę lat 9 i Jana lat 3. W Wilamówce nie posiadał ziemi, tylko dorn mieszkalny. Utrzymywał się z pracy najernnef13 111) szlachcic ONUFRY ŁAPIŃSK!. Urodził się 27 maja 1838 r. we wsi Grądy w parafii trzciańskiej. Jego rodzicami byli Franciszek i Wiktoria z Mikiewiczów, odnotowani w metryce chrztu z tytułem sławetni"314 Według rosyjskiego źródła z 1864 r. jakiś Łapiński z Wilamówki w parafi i trzciańskiej poszedł do powstania wiosną 1863 r.315 W Wilamówce przed powstaniem mieszkała tylko jedna rodzina Łapińskich. W 1862 r. odnotowano tu Franciszka Łapińskiego lat 57, z żoną Pauliną lat 27, synami: Onufrym lat 23 i Stani sławem lat 16 oraz córkami: Marianną lat 8 i Aleksandrą lat Przypuszczać można, że w w powstaniu brał udział któryś z synów Franciszka. Prawdopodobnie był to Onufry Łapiński. Po potyczce w Kuleszach, kiedy to nakazano aresztować rodziny powstańców, którzy dotąd nie powrócili do swych miejsc zamieszkania, zatrzymano całą rodzinę Łapińskich z zamiarem wywózki na Syberię. Onufrego nie było wśród aresztowanych ) mieszczanin miasta Goniądza WOJCIECH WISZNIEWSKI. Był synem Antoniego. Miał 36 lat. Został aresztowany. W dornu zostawił żonę Ludwikę lat 30 i sześcioro dzieci: Marię lat 9, Józefa lat 8, Wiktora lat 5, Iwana lat 3, Antoniego lat 2 i roczną Annę. Miał w Wilamówce 4 dziesięciny zierni31 8 OKOLICA WISZOWATE PARAFIA TRZCIANNE 113) szlachcic JAN MELCHIOR SZORC. Urodził się maja r. we wsi Wiszowate w paraft i trzciańskiej. Był synem Jakuba i Marianny z Wiszowatych319 Według obywatelskiej księgi miał 52 lata. W związku z powstaniem został aresztowany. Był 313 AP w Białymstoku, GRN w Krypnie. nr 1, k. 26v AP w Trzciannem. Ks. chrztów , k. 115v. nr 95. "' LPAH w Wilnie. F. 1256, op. 1, nr 42. k. 12v. 316 AP w Trzciannem. Spis parafian z 1862 r.. k. 92v. 317 LPAH w Wilnie. F op. I. nr 55. k v ' AP w Białymstoku, w GRN Krypnie. nr I. k. 25v-26. ' 1" AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k. 8. nr 62.

130 POWSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIEJ I TRZCIAŃSKIEJ 129 żonaty z Weroniką lat 42. Miał troje dzieci: Adolfa lat 22, Piotra )at 16 i Antoniego lat 12. Sporym, liczącym 30 dziesięcin gospodarstwem zarządzał jego starszy brat Wojciech lat 57, mąż Marii )at 31 i oj ciec Wincentego lat 2. Razem mieszkali: Teresa lat 55, wdowa po ich zmarłym bracie Wincentym, jej syn Mikołaj lat 14 i owdowiała córka Teresa Rogowska lat 20, z teściową Wiktorią Rogowską lat 70, kuzynka Waleria Chojnowska lat ) szlachcic ANTONI WISZOWATY. Miał 48 lat. Był synem Baltazara. Został aresztowany. Miał żonę Ewę lat 30 i czworo dzieci: Aleksandrę lat 14, Antoninę lat 12, Józefa lat 1 O i roczną Marię. Posiadał dziesięcinę ziemi ) szlachcic ADAM MIKOŁAJ ŻENDZIAN. Urodził się 11 grudnia 1820 r. we wsi Wiszowate jako syn szlachty, Wiktora i Elżbiety z Wiszowatych322. Według obywatelskiej księgi był włościaninem. Według tejże miał 46 lat. Został aresztowany. Zostawił w domu żonę Marię lat 42 i czworo dzieci: Jana lat 11, Zuzannę lat 1 O, Wojciecha lat 5 i rocznego Piotra. Miał 7 dziesięcin ziemi ) szlachcic KAJETAN KAROL ŻENDZIAN. Urodził się 21 października 1817 r. we wsi Wiszowate jako syn szlachty, Wiktora i Elżbiety z Wiszowatych. Był starszym bratem ww. Adama Mikołaja324. Według obywatelskiej księgi był włościaninem lat 46. Został aresztowany. Był właścicielem gospodarstwa mierzącego 7 dziesięcin ziemi; głową licznej rodziny. Zostawił w domu żonę Konstancję lat 45 i sześcioro dzieci: Józefa lat 23, Aleksandra lat 20, Karolinę lat 17, Konstantyna lat 14, Antoninę lat 13 i Emilię lat 3325 DWÓR WOJSZKI PARAFIA TRZCIANNE 117) szlachcic BOLESŁAW RAJMUND JóZEF NIEWIAROWSKI. Urodził się w 1 września 1835 r. we dworze Zucielec w parafii trzciań- 320 AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr 1, k. 68v AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr 1, k. 66v AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k. 36v, nr AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr 1, k. 76v AP w Trzciannem, Ks. chrztów, nr , k. 79v, nr AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr 1, k. 76v-77.

131 130 PRZEMYSŁA W BOROWIK skiej. Jego rodzicami byli Seweryn i Aniela z Olszewskich Niewiarowscy326. Do powstania przystąpił wiosną 1863 r.327 Walczył w oddziale Gedymina328. Jego oj ciec był właścicielem rozległych dóbr. Z podziału otrzymał dobra Zucielec z dworem Niewiarowo Zucielec329. W 1886 r. był właścicielem 121 dziesięcin ziemi. Na zesłaniu nie był330. Miał córkę Kamilę i trzech synów: Bolesława, Konstantego i Emiliana ) szlachcic FELIKS NrEWIAROWSKI. Urodził się 3 listopada 1845 r. w Niewiarowie. Jego rodzicami byli Seweryn i Kazimiera z Połubińskich Niewiarowscy332. Do powstania przystąpił wiosną 1863 r.333 Był przyrodnim bratem ww. Bolesława Niewiarowskiego. Na zesłaniu nie był. Mieszkał potem w Zucielcu, co odnotowano w spisie parafialnym z 1895 r. Miał syna Edwarda i córkę Bronisławę334. Jego żoną była Wincenta z Szylborskich (zm r.)335. OKOLICA ZNOSK[ PARAFIA TRZCIANNE 119) szlachcic MACIEJ JAWOROWSKI. W czasie powstan ia miał 20 lat. Został aresztowany. W domu została matka Rozalia lat 40 i siostra Karolina lat 13. Maj ątek i dom został skonfiskowany za rzecz skarbu za uczestnictwo w buncie"336. Prawdopodobnie jego osoba tożsama jest z Maciejem Jaworskim, którego majątek został zabrany na skarb337. Temuż według jednego ze spisów skonfiskom AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k. 26v, nr LPAH w Wilnie, F. 1256, op. L nr 42. k. 12v. m TloecmaH'leC/<:oe deu.j/cehzte e Tp odhehckoit Ty6epHuu. nr 96. s A. Pisanko-Borowik. P. Borowik. Podlaska wieś Niewiarowo, s ]J(I n.,[(ttkobb, CnucoK 3eMJ1eBJ1adeHiit, s Dzieje Trzciannego, s AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k. 63, nr LPAH w Wilnie. F. 1256, op. I, nr 42, k. 12v. m AP w Trzciannem. Spis parafian z 1895 r., k. 8. m AP w Trzciannem. Ks. zgonów , k. 28, nr 76. w, AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. 19v CTJJCOKb noj1umu'lecku!wb npecmynhukamb Tp odhehckoit Ty 6epHiu. JIUUteH HblMb no cydy npaeb cocmorhir, UMyu1ecmea KotL>:b nodj1e.j1camb KOHtjJucKa4iu Bb Ka3Hy. f w:] B. XypciK. Tpa2edb1R 6eJ1ait 2eapdb1i. EeRapycKiR deapahe j: nas'cmah11i BbUl. 2. MiHcK nr 53.

132 POWSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIEJ I TRZCIAŃSKIEJ 131 wano 0,90 dziesięciny we wsi Znaki" w powiecie białostockim, czyli błędnie określonej wsi Znoski ) szlachcic JAN MAGNUSZEWSKI. Urodził się 27 grudnia r. w Znoskach, w rodzinie Piotra i Marianny z Bujnów339 Został aresztowany. Według obywatelskiej księgi miał lat 30. Według spisu parafialnego z 1862 r. miał wówczas 42 lata. Zostawił żonę Agnieszkę lat 35, siostrę Antoninę lat 26 i brata: Aleksandra lat Miejsce pobytu dwóch jego młodszych braci, Józefa i Wincentego, nie było władzom znane. Miał 1 dziesięcinę ziemi ) szlachcic JózEF JAKUB Urodził się 20 lipca 1839 r. we wsi Magnusze. Jego rodzicami byli i Marianna MAGNUSZEWSKI. Piotr z Buj nów341 Według obywatelskiej księgi miał łat 22. Był kawalerem, bratem Jana i Wincentego Jego miejsce pobytu nie było władzom carskim znane342 Magnuszewskich. 122) szlachcic WINCENTY MAGNUSZEWSKI. Był rodzonym bratem wyżej wymienionych Józefa Jakuba i Jana. Urodził się 1 stycznia 1843 r. w Znoskach. Jego rodzicami byli Piotr i Marianna z Bujnów343 Według obywatelskiej księgi miał 19 lat. Był kawalerem. Jego miejsce pobytu nie było władzom rosyjskim znane ) szlachcic STEFAN MATEUSZ SOKOŁOWSKI. Urodził się 13 września 1796 r. w rodzinie Pawła i Andżeliki z Zawadzkich we wsi Znoski345 W obywatelskiej księdze odnotowano go z rangą registratora kolegialnego (K0Juze:J1CCKUU pe2ucmpamop). Według tej że miał 66 lat. Został aresztowany. Jego bratankowie, synowie Teofila: Florian i Wojciech w czasie powstania uczyli się na Uniwersytecie w Miał 35 dziesięcin ziemi346 Petersburgu. 338 W. Szmidt, Geneza prywatnej rosyjskiej własności ziemskiej w b. guberniach, s AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k.!olv, nr AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. 19v AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k. 142v, nr AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr 1, k. 19v AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k. 2, nr AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr 1, k. 19v AP w Trzciannem, Ks chrztów , k. Il 8v, nr AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr 1, k. 18v-19.

133 132 PRZEMYSŁA W BOROWIK DWÓR I FOLWARK ZUBOLE PARAFIA TRZCIANNE 124) szlachcic STANISŁAW BACZEWSKI. Według obywatelskiej księgi miał 53 lata. Był obywatelem Królestwa Polskiego i dzierżawcą w Zubolu. Został aresztowany wraz z rodziną347 Przed powstaniem był administratorem, dzierżawcą okolicznych dworów. Około 1850 r. został odnotowany jako posesor majątku Nowiny Kasjerskie w parafi i knyszyńskiej348 W 1852 r. wzmiankowano go w majątku Niewiarowo w parafii trzciańskiej349 Według miejscowej tradycj i brał udział w powstaniu wraz ze starszymi córkami, Florentyną i Wiktorią. Został podobno schwytany i powieszony, a córki uciekły za Biebrzę350 Według różnych wersj i Baczewskiego powieszono w uroczysku Kobielne, w Kobylinie lub w okolicach Wysokiego Mazowieckiego351 Jakiś Stanisław Baczewski w latach r. przebywał na ciężkich robotach w Usolu352 W świetle księgi obywatelskiej Stanisław Baczewski miał synów: Adama lat 11 i Józefa lat 5 oraz sześć córek: Florentynę lat 26, Emilię lat 20, Anastazję lat 18, Zofię lat 16, Marię lat 8, Kornelię lat ) szlachcianka BARBARA BACZEWSKA. Miała 40 lat. Była żoną ww. Stani sława. Została aresztowana ) szlachcianka FLORENTYNA BACZEWSKA. Miała 26 lat. Była córką ww. Według obywatelskiej księgi znajdowała się w nieusta- 347 AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr 1, k. 94v R K. Cyganek, Kronika parafialna kościoła knyszyńskiego, Knyszyn 2012, s AP w Bialymstoku, Starszy Notariusz Sądu Okręgowego w Grodnie, nr 176, k. 224v. 35 Kronika szkolna (rozpoczęta w 1948 r.) [oryginał znajduje się u Pani Dąbrowskiej w Trzciannem, zaś kopia w Archiwum Urzędu Gminy w Trzciannem, bez paginacji]; P. Borowik, Podlaska wieś Zubole, s Osoba Wiktorii Baczewskiej nie występuje w żadnym spisie. Może to drugie imię jednej z córek Stanisława Baczewskiego? 35 1 P. Borowik, Podlaska wieś Zubole, s A. Giłler, Spis Polaków będących w U solu na ciężkich robotach od 17 kwietnia 1866, do września 1868 r., [w:] Stuletniej niewoli rok pierwszy, Poznań 1872, s AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. 94v AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr 1, k. 94v-95.

134 POWSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIEJ TRZCIAŃSKIEJ I 133 )onymiejscu355 Według miejscowej tradycj i uczestniczyła wraz z siostrą i ojcem w powstaniu styczniowym ) szlachcianka ZOFIA BACZEWSKA. Miała 1 6 lat. Była córką ww. Została aresztowana357 WIEŚ ZUBOLE PARAFIA TRZCIANNE 128) włościanin FRANCISZEK MICHALSKI. Urodził się 9 października r. we wsi Olszowa Droga w parafii trzciańskiej358 Jego rodzicami byli Adam i Marcela z domu Kudranicka. Według obywatelskiej księgi miał 29 lat. Został aresztowany. W domu został oj ciec lat 66 i matka lat 57. Razem mieszkała siostra Paulina z mężem, szlachcicem Janem Pietroszkowskim lat 35 i synem Józefem lat 2, także pasierb Pietroszkowskiego, mieszczanin Władysław Dąbrowski lat 6. Nie mieli ziemi. Utrzymywali się z pracy najemnej359 PARAFIA GIEŁCZYN OKOLICA ZAJKI PARAFIA GIEŁCZYN 129) szlachcic SERAFIN (Seweryn) ZAJKOWSKI lat 28, syn Macieja, wnuk Szymona. Według obywatelskiej księgi zbiegł przed władzami. Jego młodszy brat Kazimierz został aresztowany. W domu zostali rodzice: Matwiej lat 71 i Maria lat 65, także bracia: Jan lat 33 i Michał lat 23. Do ich oj ca należały 2 dziesięciny ziemi360 Serafin Zajkowski ur. ok r. przebywał na zesłaniu. Od 1 6 maja 1873 r. mieszkał w Jadrynie w guberni kazańskiej ) szlachcic KAzIMIERZ ZAJKOWSKI. Miał 27 lat. Był młodszym bratem ww. Serafina. Został aresztowany AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. 94v Kronika szkolna (rozpoczęta w 1948 r.) [bez paginacji]; P. Borowik, Podlaska wieś Zubole, s AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr 1, k. 94v AP w Trzciannem, Ks. chrztów , k. nr AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. 88v AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. 84v B. naynay, Yo3e!lHiKi neycmahhr J y CCbl!llJbl y KmaHCKaii cy6ephi, s AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. 84v-85.

135 134 PRZEMYSŁA W BOROWIK 13 1) szlachcic FELICJAN ZAJKOWSKI. Był synem Marcina. Miał 37 lat. Został aresztowany. W dornu została owdowiała matka Apolonia lat 56 i brat Matwiej lat 24. Mieli dziesięcinę zierni363 WIEŚ PARAFIA KALINÓWKA KOŚCIELNA KALINÓWKA PARAFIA KALINÓWKA KOŚCIELNA 132) szlachcic ALEKSANDER MINIEWICZ. Według własnych zeznań złożonych 24 grudnia 1863 r. w Białymstoku miał 21 lat. Był kawalerem. Jego oj ciec Adam Miniewicz był ekonomem w do- brach knyszyńskich Krasińskich. W 1863 r. Aleksander uczył się u cukiernika Piotra Kapljaca w Warszawie. Do powstania przystąpił w Kalinówce. Służył w partiach Duchińskiego, Tyszki, Skarżyńskiego i Kobylińskiego. Bił się z Moskalami pod Brzeźnicą,, Ostrołęką, Księżopolem, Mińskiem Mazowieckim. Po uj awnieniu się był sądzony. Adnotacja pod zeznaniem świadczy, że jego sprawa była dołączona do śledztwa toczonego przeciw: Janowi Pisanko, Janowi i Antoniemu Wojtachom i Józefowi Wilamowskiemu364 WIEŚ SZPAKOWO PARAFIA KALINÓWKA KOŚCIELNA 133) włościanin MACIEJ SZKUTNIK (Skutnik). Według własnych zeznań złożonych w grudniu 1863 r. w Łomży miał 17 lat. Był katolikiem. Umiał pisać i czytać. Do powstania przystąpił w kwietniu 1863 r. w dworze Knyszyn. Służył w partiach Duchińskiego, Skarżyńskiego, Jasińskiego. Bił się z Rosjanami przy dworze Ostrówek, w lesie przy Berezie Kartuskiej, we wsiach Brzeźnicy i Drążewie365 ' WIEŚ WAŚKI PARAFIA KALINÓWKA KOŚCIELNA 134) szlachcic IAN MAGNUSZEWSKI lat 30. Został aresztowany. Prawdopodobnie był kawalerem. Jego rodzina miała 28 dziesięcin ziemi. Głową rodu był Franciszek Magnuszewski, syn Pawła, lat 3''3 AP w Białymstoku, GRN w Krypnie. nr I, k. 86v-87. 3"4 noecmah'łeckoe oeu.?icehue 6 Tp oohehckou Ty6epHUU, nr 93, s "5 noecmah'łeckoe oeu:)({'ehzie e Tp oóhehckou Ty6epHuu, nr 88, s

136 POWSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIEJ I TRZCIAŃSKIEJ , żonaty z Teofilą lat 3 5. Jan był naj starszym synem j ego brata, Piotra lat 60, przebywaj ącego według obywatelskiej księgi w mia steczku Janowie, żonatego z Katarzyną lat 49. M i ał brata Francisz ka lat 1 8 i dwie siostry: Emilię lat 1 7 i Franciszkę lat 1 6. Ponadto w domu przebywała teściowa gospodarza Aniela Mańkowa lat 80. W gospodarstwie zatrudniali służącą, włościankę Marię Wasilową lat 3 0, która przebywała u nich wraz z nieślubnym synem Janem lat ) szlachcic SEWERYN ROGOWSKI. Miał 22 lata. Został aresz towany. W domu zostawił owdowiałą matkę Annę lat 53 i siostrę miała dziesięcinę ziemi. Utrzymywal i się Karol inę lat 1 9. Rodzina z pracy rąk, znaj dując zatrudnienie jako robotnicy dniówkowi3 6 7 Był synem szlachty, Karola i Anieli Rogowskich. Odnotowano go w r. w Niewiarowie w parafii trzciańskiej. Potem, praw dopodobnie po śmierci ojca, przeniósł się z matką i siostrą do wsi Waśki w parafii kalinowskiej. Jego rodzony brat Stanisław za również został aresztowany (zob. Kulesze-Ko udział w powstaniu sówka parafia Trzcianne )3 6 8 PARAFlA KNYSZYN MIASTO KNYSZYN 1 3 6) mieszczanin A NDRZ EJ ADAMCZEWSKI. M ieszczanin kny szyński skazany na katorżnicze roboty z pozbawieniem praw ) mieszczanin LEON DOMAŃSKI. Był mieszczaninem kny szyńskim. Został skazany na rotę aresztancką z pozbawieniem praw AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. l v-2. W spisie parafialnym z r. nie został odnotowany; U. Magdziuk, Status animarum parafii Kali nówka Kościelna z r., [w:] Parafia w Kalinówce Kościelnej 1 5 J J -20 J J. Pięć wieków historii, A. Szot (red.), Białystok-Kalinówka Kościelna , s AP w Białymstoku, GRN w Krypnie, nr I, k. 2v-3. A. Pisanko-Borowik, P. Borowik, Podlaska wieś Niewiarowo, s. 369 w Mińsku, F , op. I, nr 479, k. 3v, nr 25. NAHB 370 NAHB w Mińsku, F , o p. I, n r 479, k. 1 1, n r

137 PRZEM YSLA W BOROWI K ) KONSTANTY MUSZ Y ŃS K I. U rodził się w r. w Knyszy n i e37 1. Jego rodzina wywodzi s i ę prawdopodobn i e spośród m i esz czan. N azwi sko M oszyń ski (Muszyński) występowało m i eszczan knyszyń skich w XIX w.372 Zmarł w wśród r., j ak świad czy zachowany nagrobek na cmentarzu w Knyszyn i e373. W r. uporządkowano mogiły powstańców styczni owych na knyszyń ski m cmentarzu. Odnow i ono wówczas tab l i czkę na grobi e Kon stantego Muszyń skiego ) ANTONI ONUFRY WERESZCZYŃSKI. Urodził s i ę 25 czerwca r.375 Był adm i n istratorem m aj ątku. W powstan i u był ofice rem. Wal czył w parti ach Włodka, Koby l i ń ski ego i Wróblewskie udział go, którego był adi utantem. Brał w starci ach pod Mołowi Kolanem dam i, i U śc i mowem. Uciekł do G a l i cj i. Został j e dnak wydany Moskal o m. Zesłany do gubern i j en i sej skiej. Na zesłan i u spędził 1 7 l at37 6. Zmarł 1 6 paździ ern i ka r. Pochowany n a cmentarzu w Knyszyn ie377 WIE Ś MORUSY (MORKUSY) PARAFIA KNYSZYN 1 40) szl achc i c I GNACY BURACZEWSKI. Odnotowany j ako szlachcic n i ezatwierdzony przez herol d i ę. Został skazany na osie- 371 Oficerowie-weterani uczestnicy powstania narodowego r.,,.rocznik Ofi cerski'' 1 923, s. 54; Oficerowie-weterani uczestnicy powstania narodowego r.,.,rocznik Oficerski'' 1 924, s. 1 O I : Lista weteranów powstań narodo wych , i r..,.rocznik Oficerski'" s K. Cyganek, Kronika parafialna kościoła knyszyńskiego, s m Katalog miejsc pamięci powstania styczniowego w województwie podlaskim, s Uporządkowano mogiły powsta11ców, Nowy Goniec Knyszyński"" z czerwca Kościelnej, Nowy Go , nr 6 (93). s. 6; K. Bagiński. Towarzystwo działa na nr 7-8 (94-95). s niec Knyszyński"" z lipca-sierpnia m Katalog miejsc pam ięci powstania styczniowego w województwie podlaskim, s " E. Maliszewski, Sybiracy zesłani i internowani z a udział w powstaniu stycz1 93s. 0.44; Oficerowie-weterani uczestnicy powstania narodo niowem. b. m. w... wego I 863 r Rocznik Oficerski"' s Katalog miejsc pamięci powstania styczniowego w s. 58. województwie podlaskim. 1 1

138 POWSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIEJ I TRZCIAŃSKIEJ 13 7 dienie w głębi Rosji z pozbawieniem praw378. Był mieszczaninem knyszyńskim ze wsi Morusy, synem Adama. Uważał się za szlachcica379. W 1843 r. odnotowano jego rodzinę jako szlachtę. Wzmiankuje się wówczas jego oj ca, Adama Buracza syna Kazimierza lat 37, z dziećmi: Pawłem, Ignacym, Anielą, Franciszką, Antoniną i Marią380. W 1864 r. miał 16 lat. Za udział w powstaniu skazany na zesłanie do guberni tomskiej. Potem przewieziony do miasta Ustkamieniogorska w Kazachstanie. 3 września 1869 r. zawarł związek małżeński z Pelagią Aleksiejewną Fedorową córką podoficera, wyznania prawosławnego. Na swoje utrzymanie otrzymywał po 6 kopiejek na dzień. Zarabiał na życie pracą rąk. Zmarł w Pawłodarze381. Jego majątek w Morusach wielkości 2,66 dziesięcin za udział w powstaniu został skonfiskowany ) szlachcic ADOLF GEBERT (Gibert). Został określony jako kolonista ze wsi Morusy powiatu białostockiego. Skazany na osiedlenie w głębi Rosji z pozbawieniem praw383. Był szlachcicem, synem Jana. Osiedlony w guberni tomskiej. W 1864 r. miał 25 lat. Był katolikiem. Z guberni tomskiej przewieziono go do miasta Ustkamieniogorska. Znajdował się pod srogim, bezterminowym nadzorem policyjnym. Był analfabetą. W 1874 r. mieszkał w Pawłodarze. 2 maja tegoż roku otrzymał od gubernatora zezwolenie na powrót do rodziny, co też uczynił384 Na zesłaniu zajmował się kowalstwem NAHB w Mińsku, F. 319, op. 1, nr 479, k. 5, nr 11 I. 379 E. fepacttmob, CcblJlbHble llojirku 6b CeMunaJ1amuHCKoii 06J1acmu, s K. Cyganek, Kronika parafialna kościola knyszyńskiego, s. 21 O. 381 E. fepacttmob, Ccb1J1bHb1e!loJIRKU 6b CeMunaJ1amuHcKoii 06J1acmu, s. 49; I. Nikulina, Polska Diaspora na Ałtaju (lata 60-te XIX wieku), Zesłaniec" 2008, nr 36, s ; Taż, 113 ucmopuu noj1bckoii CCblJIKU 6mopoii noj106uhbl XIX 6. B 3anaÓHoii Cu6upu, [w:] l136ecmur ToMcK020 noj1umexhu'łeck020 yhu6epcumema, 2004, T. 307, nr 4, s. 173; Taż, H3 ucmopuu npe6b16ahur noj1rk06 Ha AJ1mae (60-e 22. XIX 6),,[{ttacnopb1" 2005, nr 4, s W. Szmidt, Geneza prywatnej rosyjskiej własności ziemskiej.. s NAHB w Mińsku, F. 319, op. I, nr 479, k. 9, nr E. fepacttmob, CcblJlbHble!loJIRKU 6b CeMuna.rzamuHcKoii 06J1acmu, s I. Nikulina, Polska Diaspora na Ałtaju (lata 60-te XIX wieku), s. 12; Taż, H3 ucmopuu noj1bckou ccbljiku, s. 173; Taż, H3 ucmopuu npe6b16ahur noj1rk06 Ha Allmae, s

139 138 PRZEMYSŁA W BOROWIK Spis 50 osób przeznaczonych do wysiedlenia w głąb Rosji w ramach represj i za napad powstańców na straż wiejską we wsi Kulesze-Kosówka386 Z OKOLICY SOBIESKI PARAFIA GONIĄDZ Szlachcic LUDWIK WILAMOWSKI lat 43, oraz: - żona Ludwika Wilamowskiego: KAZIMIERA lat 40, - syn jego: BOLESŁAW lat 5, - córki ich: ALBERTYNA lat 12, STEFANIA lat 10, FLORENTYNA lat 7, JóZEF A lat 3 i półroczna ALEKSANDRA, - brat Ludwika: JUSTYN lat 27, - matka Ludwika i Justyna: FRANCISZKA lat 75. (Prawdopodobnie rodzina powstańca Feliksa Wilamowskiego) ZE WSI NIEWIAROWA PARAFIA TRZCIANNE Szlachcic FELIKS NIEWIAROWSKI lat 22, oraz: - siostry Feliksa: JózEFA lat 16 i ZOFIA lat 14, - matka Niewiarowskiego: ADELAJDA lat 42. (Rodzina powstańca Edwarda Niewiarowskiego: rodzeństwo i matka) Z OKOLICY CHOJNOW0387 PARAFIA TRZCIANNE Szlachcic FRANCISZEK CHOJNOWSKI syn Pawła lat 50, oraz: - siostry Pawła Chojnowskiego: AGNIESZKA lat 40, ANNA lat 30, KATARZYNA lat 25, MARIA lat 18. (Rodzina powstańca Józefa Chojnowskiego ze wsi Kulesze-Kosówka: brat i siostry) 386 Zestawiono na podstawie: LPAH w Wilnie, F. 1256, op. I, nr 55, k v, i Są to dwa spisy osób przeznaczonych do wywiezienia i uwolnionych. Mężczyzn podano w nich miejscowościami, a przy kobietach określono tylko stopień pokrewieństwa. Podane w spisach pokrewieństwo aresztowanych z poszczególnymi powstańcami ustalono na podstawie akt metrykalnych i spisów parafian z parafii Trzcianne oraz spisu powstańców goniądzkich. 387 Tak podano w źródle. Prawdopodobnie błąd.

140 POWSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFII GONIĄDZKIEJ I TRZCIAŃSKIEJ 139 z OKOLICY KRAMKÓWKI WIELKIEJ PARAFIA GONIĄDZ Szlachcic WOJCIECH KRAMKOWSKI lat 37, oraz: _żona Wojciecha Kramkowskiego: WIKTORIA lat 28, - syn jego: półroczny WOJCIECH, - córka: FRANCISZKA lat 8, - brat Wojciecha: FELIKS KRAMKOWSKI lat 24, - matka Kramkowskiego: BARBARA lat 65, -jej córka: KATARZYNA lat-? (Rodzina powstańca Jana Kramkowskiego syna Mateusza: matka, siostra, bracia) Z OKOLICY WILAMÓWKI PARAFIA TRZCIANNE FRANCISZEK ŁAPIŃSKI lat 66, oraz: - żona: Franciszka Łapińskiego lat 36, - syn jego: STANISŁA w lat 21, - córki ich: ALEKSANDRA lat 5, MARIA lat I o. (Rodzina powstańca Onufrego Łapińskiego: OJ Ciec z żoną, brat i siostry, prawdopodobnie przyrodnie) Z OKOLICY ZAJKI PARAFIA GIEŁCZYN Szlachcic MACIEJ ZAJKOWSKI syn Szymona lat 71, oraz: - żona szlachcica Zajkowskiego: MARIA lat 65, - synowie jego: JAN lat 33 i MICHAŁ lat 23, - szlachcic SZYMON ZAJKOWSKI lat 24 syn Kazimierza. (Ojciec i bracia powstańców Seweryna (lub Serafina) i Kazimierza Zajkowskich) Z MIASTA GONIĄDZA Mieszczanin MIKOŁAJ WYSOCKI syn Łukasza lat 27, oraz: - żona Mikołaja Wysockiego: FRANCISZKA lat 20, - syn jego: ANTONI 3 miesiące, - brat Mikołaja: TEODOR lat 47, - jego synowie: EMILIAN lat 8, KSAWERY lat 5 i ALEKSANDER lat 2, - matka ich388: KONSTANCJA WYSOCKA lat 48, 388 Matka Emiliana, Ksawerego i Aleksandra, czyli żona Teodora Wysockiego lub macocha Mikołaja i Teodora Wysockich.

141 140 PRZEMYSŁA W BOROWIK - żona Emiliana Wysockiego: Urszula lat 23. (Rodzina powstańca Antoniego Wysockiego syna Łukasza: bracia z rodzinami) WAWRZYNIEC KOSSAKOWSKI -?, oraz: - żona Kossakowskiego: JÓZEFA lat-?, - córka Wawrzyńca Kossakowskiego: ZUZANNA -?, - zięć jego: ROSZKOWSKI -?, - córka ich: JuuA 1 miesiąc. (Rodzina powstańca Jana Kossakowskiego syna Wawrzyńca: oj - ciec, matka i siostra z rodziną) 3. li. Ks. Franciszek Zawadzki po wyjściu z niewoli, 1865 r., [za:] T. Rogala-Zawadzki, Wspomnienie z życia ks. Rogala-Zawadzkiego ( ) ostatniego zakonnika wileńskiej diecezji ze starej generacji, Wilno 1938

142 POWSTAŃCY STYCZNIOWI Z PARAFJI GONIĄDZKIEJ I TRZCIAŃSKIEJ 141!fi Il. 4 i 5. Grób powstańca Kazimierza Milewskiego z Pisanek i zbliżenie tabliczki. Cmentarz parafialny w Trzciannem. Fot. P. Borowik i J. Dąbrowski

143 142 PRZEMYSŁA W BOROWIK li. 6. Grób powstańca Wawrzyńca Moniuszki. Cmentarz parafialny w Mońkach. Fot. P. Borowik

144

145 JAROSŁAW DOMOSŁAWSKI JAROSŁAW JURKIEWICZ - współpraca Ś ladami Powstania Styczniowego na Ziemi Suwalsko-Sejneńskiej Historia powstania styczniowego to suma działań rozproszonych. Nasi przodkowie przystąpili do heroicznego zrywu narodów dawnej Rzeczpospolitej w imię hasła: Wolni z wolnymi, równi z równymi, zacni z zacnymi". Ziemia Sejneńska1 przed 150 laty była świadkiem dramatycznych wydarzeń. Przebieg powstania styczniowego w naszym regionie zasługuje na szersze przedstawienie nie tylko z perspektywy wydarzeń obejmujących teren ówczesnej guberni augustowskiej, ale także całości dziejów Królestwa Polskiego. Mnogość działań powstańczych i cywilnych na ziemi suwalsko-sejneńskiej nie doczekała się do tej pory opracowania monograficznego. * Artykuł ma na celu upowszechnienie wiedzy o tym fundamentalnym zrywie wolnościowym, jakim było Powstanie Styczniowe, w świetle najnowszych badań historycznych, ze szczególnym uwzględnieniem aspektu regionalnego. Dzięki otwarciu dawnych ' W artykule Ziemia Sejneńska jest zdefiniowana jako obszar historyczny, obej mujący terytorium dawnego obwodu sejneńskiego guberni augustowskiej.

146 144 JAROSŁAW DOMOSLA WSKI JAROSŁAW JURKIEWICZ archiwów posowieckich obejmuj ących akta i dokumenty carskie znacznie wzbogaciła się nasza dotychczasowa wiedza o tym wydarzeniu, która w okresie PRL-u była często skażona marksistowską interpretacj ą walki klasowej. W ówczesnym porządku administracyjnym w roku 1863 Królestwo Polskie dzieliło się na gubernie, gubernia na obwody, obwody na powiaty, a te z kolei na parafie (gminy kościelne). W przypadku Sejn obwód pokrywał się z powierzchnią powiatu. W 1842 r. przeprowadzono reformę administracyjną, której konsekwencją była likwidacja podziału obwodów na powiaty; gubernia augustowska w owym czasie składała się z pięciu obwodów jednopowiatowych : łomżyńskiego, augustowskiego, sejneńskiego, kalwaryjskiego i mariampolskiego. Władze powstańcze w swoich strukturach cywilnych zachowały granice administracyjne guberni bez zmian, natomiast powróciły do nazewnictwa z czasu I Rzeczypospolitej: zamiast gubernia używano określenia województwo". Ponadto wprowadzono w miejsce obwodów" nazwę powiat". W adm inistracj i cywilnej powstania styczniowego jednostka administracyjna określana mianem obwód" została zlikwidowana. Obszar ówczesnego powiatu sejneńskiego obejmował pas terytorium od granicy z Prusami do Niemna, a na południu graniczył z obwodem augustowskim, zaś na północy z obwodem kalwaryjskim. Suwałki miały status miasta wydzielonego w obwodzie augustowskim (Il. I). Należy przypomnieć, że Suwałki mimo że nie były siedzibą władz obwodowych, z uwagi na stopień rozwoj u miasta były miejscem, gdzie rezydował gubernator oraz funkcjonowała administracj a cywilna i wojskowa guberni augustowskiej. Natomiast Sejny w czasie powstania styczniowego, oprócz siedziby władz obwodowych (powiatowych), były siedzibą diecezji augustowskiej (sejneńskiej), której granice pokrywały się z granicami guberni augustowskiej. Bez przypomnienia ówczesnych realiów podziału administracyjnego w naszym regionie trudno jest poprawnie metodycznie przedstawiać etapy przebiegu powstania styczniowego na tych terenach. W uzupełn ieniu informacj i o strukturze podziału admini- 1

147 POWSTANIE STYCZNIOWE NA ZIEMI SUWALSKO-SEJNEŃSKIEJ 145 stracyj nego w tej części guberni augustowskiej należy nadmienić, że obwód sejneński miał najlepiej rozwiniętą sieć osadniczą, co przej awiało się w największej gęstości zaludnienia mieszkańców na milę kwadratową w całej guberni ( 1705 osób), przy ogólnej liczbie ludności w obwodzie ponad 71 tysięcy mieszkańców. Ob wód sejneński i obwód kalwaryjski jako tereny najbardziej rolni czo rozwinięte w całej guberni augustowskiej posiadały sieć gospodarstw wysokotowarowych, które stały się naturalnym zapleczem gospodarczo-kwatermistrzowskim dla oddziałów powstań czych. Specyfiką guberni augustowskiej było to, że w jej północnej części występowało duże zróżnicowanie narodowościowe. Il. I. Granice jednopowiatowego obwodu sejneńskiego Mimo peryferyjnego położenia obwodu sejneńskiego niepokoje poprzedzające wybuch powstania docierają na Sejneńszczyznę bardzo szybko. Na wiosnę 1861 r. obserwuje się masowe zj awisko oporu przeciw zwiększonym dostawom podatkowym nakładanym przez władze carskie, co przejawia się w buntach chłopskich. W styczniu i lutym r. w obwodzie sejneńskim uczestniczyło w proteście ponad 33% osad. W maju dynamika protestów wło -

148 146 JAROSŁAW DOMOSŁAWSKI JAROSŁAW JURKIEWICZ -- ściańskich i właścicieli ziemskich zaczęła wygasać. Głównym organizatorem sprzeciwu wobec władz carskich było środowisko ziemiańskie. W czerwcu władze carskie aresztowały za podmawianie chłopów do oporu ziemianina Juliana Myszkowskiego. Należy zaznaczyć, że dziedzictwo cywilizacyjne Rzeczpospolitej charakteryzowało się tym, że pańszczyzna nie była dominującą formą gospodarowania agrarnego. W dobrach królewskich i kościelnych praktycznie pańszczyzna nie występowała, pohieważ obowiązywała podstawowa forma rozliczeniowa, jaką była dzierżawa i czynsz, pańszczyzna natomiast była formą zanikaj ącą. Liczni ziemianie z własnej inicjatywy, owładnięci duchem oświecenia, odstępowali od tej archaicznej formy gospodarki. Krótki okres Księstwa Warszawskiego i wprowadzenie Kodeksu Napoleona na obszarze ówczesnego powiatu wigierskiego sprawiły, że forma pańszczyzny w tym regionie była już formą szczątkową. Po upadku powstania listopadowego rozpoczął się okres likwidacji odrębności ziem Królestwa Polskiego od ustawodawstwa carskiego. Proces ten doprowadził do regresu cywilizacyjnego. Wprowadzenie ustawodawstwa rosyj skiego w drugiej połowie XIX w. spowodowało powrót stosunków pańszczyźnianych. Długo nie trzeba było czekać, żeby te rozwiązania wywołały powszechny bunt cywilizacyjno-narodowościowy. Pod wpływem szerokich protestów, które ogarnęły całe Królestwo Polskie (Warszawa przewodziła temu ruchowi) w październiku 1861 r. pańszczyznę zamieniono na czynsz. Po tym wydarzeniu protesty chłopskie w guberni augustowskiej zaczęły wygasać. Okres manifestacji z lat jest nazywany rewolucją moralną". Jedyną przestrzenią społeczną, w której naród mógł swobodnie wyrazić swoje uczucia patriotyczne, były uroczystości religijne. Dnia 22 marca 1861 r. w Suwałkach odbyło się nabożeństwo za dusze pięciu Polaków zabitych 27 lutego podczas demonstracji w Warszawie. Zebrani odśpiewali hymn Boże, coś Polskę" i publicznie wyrazili solidarność z protestuj ącym ludem stolicy. Dużą wagę przywiązywano do obchodów rocznic historycznych. Symboliczne znaczenie miała procesja z Aleksoty do Kow-

149 POWSTANIE STYCZNIOWE NA ZIEMI SUWALSKO-SEJNEŃSKIEJ 14 7 na, która odbyła się 12 sierpnia 1861 r. Uroczystość była wyrazem więzi i jedności ziem dawnej Rzeczpospolitej Obojga Narodów. W rocznicę unii polsko-litewskiej odbywały się liczne manifestacj e uczuć patriotycznych mieszkańców dawnego Królestwa i Litwy, rozdzielonych graniczną rzeką Niemen. Pierwszoplanową rolę w kształtowaniu się przyszłej organizacj i powstańczej miały zj azdy okolicznej szlachty. Pierwsze spotkanie zorganizowano w folwarku Moskiewszczyzna 5 i 1 O sierpnia I 860 r. Stanisław Dogiel i dwunastu ziemian oficjalnie omawiało pomysł utworzenia w Aleksocie przez firmę Dionizego Skarżyń skiego i braci Gawrońskich Domu Komisowo-Handlowego, który swoją działalnością objąłby obwód kalwaryjski, mariampolski i sejneński. W spotkaniu uczestniczył także korespondent Towarzystwa Rolniczego z obwodu sejneńskiego, Józef Abłamowicz. Była to pierwsza struktura organizacyjna w naszym regionie, która miała program działalności społeczno-ekonomicznej, uwzględnieniem interesu narodowego, zagrożonego zniewoleniem przez z imperializm carski, który ograniczał autonomię Królestwa Polskiego. Tego samego miesiąca także w powiecie kalwaryjskim został zorganizowany zj azd u obywatela ziemskiego Gallery, w Rutkiszkach, w którym wzięli udział Dogiel, Skąpski Romantyszek, z Zieliński z Kotowszczyzny, Balogh z Szaudyniszek i Szeligowski z Semeneliszek. Dnia 1 września w Suwałkach zebrali się obywatele w celu wybrania komitetu nadzorczego nad Domem Komiso wo-handlowym, zaś 14 października jedenastu obywateli z powiatu sejneńskiego spotkało się u sędziego pokoju Antoniego Borewicza w Klejwach, debatując nad możliwością otwarcia agentury firmy w Sejnach. Jesienią 1861 r. miały się odbyć wybory do rad miejskich i powiatowych. W celu wzmocnienia świadomości duchowej ludzi 23 września 1861 r. ruszyła procesja z Suwałk do cudownej figury Matki Boskiej Sejneńskiej, aby zawierzyć los tej ziemi Jej opiece. Ożywienie życia społecznego i budzenie się świadomości narodowej było zauważalne w całej guberni augustowskiej. Księża diecezj i sejneńskiej mając duży autorytet odegrali dużą rolę w tworzeniu atmosfery uniesienia patriotycznego. Większość duchownych

150 148 JAROSŁAW DOMOSŁAWSKI JAR OSŁA W JURKIEWICZ stawało w pierwszym szeregu uczestników tego zrywu narodowo-, społecznego. Księża będą ukrywać na plebaniach powstańców, dostarczać żywność oraz pieniądze. Do aktywnych działaczy niepodległościowych czasu powstania styczniowego należy zaliczyć ks. Walentego Osińskiego, proboszcza parafii Sokoły, członka kapituły sejneńskiej, wykładowcy teologii w seminarium sejneńskim. Nieznany z nazwiska ksiądz będzie pełnił również funkcję naczelnika powstańczego Sejn. Prawdopodobnie chodzi o osobę ks. Jerzego Dajlidy, którego za udział w powstaniu 13 kwietnia 1864 r. rozstrzelano w Suwałkach koło wieży ciśnień. Rozkład sympatii politycznych w radzie powiatu (obwodu) sejneńskiego odpowiadał układowi sił w skali całego kraju. Dzierżawca majątku Berżniki, Cyriak Accord, oraz właściciel majątku ' Hołny, Julian Paszkiewicz, reprezentowali obóz białych". Sympatyzowali z nimi członkowie Towarzystwa Rolniczego: Józef Abłamowicz, Zygmunt Gutt, Franciszek Radziukinas i Bronisław Schmidt. Antoni Borewicz z Klejw i Tadeusz Heybowicz z Janiszek także włączą się do działań aktywizujących mieszkańców całego obwodu. W październiku 1861 r. w Królestwie Polskim został ogłoszony stan wojenny. Kończył się etap oficjalnych uroczystości patriotycznych. Rozpoczynały się przygotowania do powstania zbrojnego. Początki konspiracyjnej działalności w guberni augustowskiej są związane z postacią Rafała Błońskiego, który na Syberii poznał, jednego z członków władz centralnych - Agatona Gillera. Pomagać mu miał z ramienia Komitetu Centralnego Józef Piotrowski, kojarzony z czerwoną lewicą. Pełnił on początkowo funkcję agenta głównego i agitatora. Z czasem obejmie funkcję komisarza wojewódzkiego Rządu Narodowego. Jego przewodnikiem w terenie został, pochodzący z Augustowskiego, Szymon Kattyl. Mimo chłopskiego pochodzenia był on studentem Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Po rozwiązaniu Towarzystwa Rolniczego, któremu przewodniczył hr. Andrzej Zamoyski, przestało ono działać w całym Królestwie Polskim. Interesy lokalne ziemiaństwa miały były reprezentowane przez dwóch przedstawicieli towarzystwa w guberni

151 POWSTANIE STYCZNIOWE NA ZIEMI SUWALSKO-SEJNEŃSKIEJ 149 augustowskiej. Jednym z nich był Julian Paszkiewicz z Hołn, który był przeciwnikiem zbrojnego powstania. Ze strony czerwonych" reprezentowanych przez Piotrowskiego wyszedł nawet wniosek o wydanie na niego wyroku śmierci,jako na jedynego kontrrewolucj onistę" w obwodzie sejneńskim. Władze centralne nie zgodziły się na tak radykalne posunięcie i w odpowiedzi wnioskodawcom stwierdziły: tylko podejrzani o zdradę mogą podobnej karze podlegać". Paszkiewicz jako mąż zaufania białych" reprezentował organizację na zj eździe w Warszawie. W październiku 1862 r. zniesiono stan wojenny w guberni augustowskiej, wyjątek stanowiły Suwałki. W grudniu z inicjatywy księdza Piotra Wierzbowskiego, suwalskiego proboszcza oraz członka konsystorza sejneńskiego, późniejszego biskupa sejneńskiego, odbył się w Suwałkach zj azd 20 księży dekanalnych. Zebrani uznali Komitet Centralny Narodowy za legalny. W obwodzie sejneńskim nie było zgromadzonych zapasów broni do prowadzenia działań powstańczych. Z ramienia Komitetu Centralnego Narodowego Piotrowski przysłał z Warszawy do guberni augustowskiej nowego agenta, Ludwika Wronowskiego (Sumińskiego) w celu aktywizacj i przygotowań do zrywu zbrojnego. Dnia 15 stycznia 1863 r. zapadła decyzja o rozpoczęciu powstania. W planach władz krajowych gubernia augustowska miała odgrywać ważną rolę. Postawiono trzy podstawowe cele: I) przerwanie komunikacji na trasie Petersburg - Warszawa; 2) nawiązanie kontaktu z powstańcami Litwy, z co dawało możliwość łączności ze spiskowcami z Rosji, a w dalszej kolejności rozszerzenie działań oporu zbrojnego na jak najszersze obszary imperium Romanowów; 3) organizowanie dostaw broni przez terytorium Prus. Rząd Narodowy przywiązywał dużą wagę do tych planów, o czym świadczy fakt, że stanowiska organizatorów wojewódzkich i powiatowych zostały najszybciej obsadzone w woj. augustowskim. Podobnie jak w całym kraju, największym problemem był brak funduszy, broni oraz zawodowych wojskowych. W styczniu 1863 r. w powiatach: sejneńskim, kalwaryjskim i mariampolskim Rosjanie nie mieli wielkich jednostek wojskowych. Były to niewielkie formacje służące do utrzymania porząd-

152 JAROSŁAW DOMOSŁAWSKI JAROSLAW JURKIEWICZ ku i wsparcia działań policyj nych. W pierwszym miesiącu powstania do walk doszło tylko w powiecie łomżyńskim, były to miejscowości: Suraż, Sokoły i Wysokie Mazowieckie. Został wydany rozkaz koncentracj i wojsk carskich w Augustowskim Oddziale Wojennym. Nowe oddziały żołnierzy rosyjskich pojawiły się w Suwałkach, Augustowie, Łomży, a od lutego 1863 r. w Sejnach i Szczuczynie. Branka w naszym regionie została przeprowadzona 26 stycznia 1863 r. Komitet Centralny Narodowy wydał odezwę, również w języku litewskim, ostrzegaj ąc ą przed poborem. W Mariampolu doszło do uwolnienia rekrutów. To było pierwsze zbroj ne starcie z władzami carskimi w północnej części guberni augustowskiej. Ucieczka rekrutów w Mariampolu spowodowała wzrost nastrojów rewolucyjnych i dała impuls do organizowania oddziałów partyzanckich. W pierwszym miesiącu powstania inicjatywa jeszcze była po stronie białych". Na wieść o pierwszych starciach zbrojnych w obwodzie łomżyńskim 29 stycznia grupa ziemian z obwodu sej neńskiego zwróciła się z prośbą do Rady Obwodu (powiatu) o podjęcie kroków w celu zabezpieczenia regionu przed rozlewem krwi. W praktyce nie miało to już większego znaczenia wobec lawinowego wzrostu nastroj ów popieraj ących czyn zbroj ny i napływających z całego kraj u wieści o podejmowanej walce. Czerwoni" starali się przechwycić inicjatywę. 30 stycznia 1863 r. zwołano zj azd w Antonowie, na którym zgromadziła się szlachta z trzech powiatów: sejneńskiego, mariampolskiego i kalwaryjskiego. Przewaga liczebna była po stronie czerwonych". Odczytano manifest Rządu Narodowego. Cyriak Accord zgłosił gotowość udziału w powstaniu. Według niektórych relacji naczelnik cywilny woje-, wództwa podjął tę decyzję pod wyraźną presją zwolenników powstania. Z ramienia białych" powstanie w powiecie sejneńskim przygotowywał głównie Józef Abłamowicz, pomocnik komisarza wojewódzkiego. Po wyjeździe działacza za granicę w 1864 r. jego funkcję obj ął prawdopodobnie jego dzierżawca, Wiktor Jastrzębski. Obowiązki organizatora powiatu sejneńskiego pełnił jesienią 1863 r. Józef Stępień, który wiosną 1864 r. udał się do Drezna, skąd nadzorował dostawy broni. 1

153 POWSTANIE STYCZNIOWE NA ZIEMI SUWALSKO-SEJNEŃSKIEJ 151 Żandarmerią powiatu sejneńskiego dowodził ziemianin Antoni Tukałło. Źródła rosyjskie podają tylko, że był oskarżony o ukry wanie powstańców, świadczy co o tym, że władze carskie nie rozszyfrowały jego faktycznej roli w powstaniu. Jego zastępcą jesienią r. został Michał Pilichowski. Jednym z naczelników okręgowych w powiecie był leśniczy Aleksander Wasilewski. Rewirowym żandarmerii powstańczej w powiecie sejneńskim był syn dzierżawcy majątku Dębowo, Stanisław Jaskołd. W początkowej fazie powstania werbunkiem ochotników z Ziemi Sejneńskiej zajmował się szeregowiec grodzieńskiego batalionu straży wewnętrznej, dwukrotnie zbiegły ze służby Jan Krasiński, pochodzący z drobnej szlachty. Żywność oraz podwody powstańcom dostarczał ziemianin Justyn Lesiewicz, określany mianem osoby zaufanej". W organizacji działali również ziemianin Adam Romanowski oraz urzędnik sądowy z Suwałk, Gustaw Świętosławski. W świetle znalezionych meldunków powstańczych, które znajduj ą się w zbiorach sejneńskiego muzeum, folwark Janiszki koło Bubel, gdzie gospodarował Tadeusz Heybowicz, był centralnym punktem zaopatrzenia kwatermistrzowskiego oddziałów powstańczych operuj ących w tej części powiatu sejneńskiego. Ochotnicy zgłaszający się do powstania w obwodzie byli zaprzysięgani przez Stanisława Dąbrowskiego, mieszczanina Ksawerego Pacewicza oraz chłopa Garbowskiego. W sejneńskiej organizacj i dużą rolę odgrywał ksiądz Wincenty Hryniewicz, który wygłaszał patriotyczne kazania i zaprzysięgał ochotników. Aktywny był również ksiądz Wincenty Cichaczewski, przeor klasztoru Reformatów w Smolanach, który zorganizował tajny lazaret w murach klasztornych, oraz ksiądz Jan Żyliński. Dawny klasztor domi nikański w Liszkowie (obecnie Liśkava) stał się schronieniem dla rannych powstańców. Proboszcz liszkowskiej parafii Ignacy Bartlicki wraz z wikariuszem Wincentym Szultzem zostali aresztowani i tylko dzięki interwencji biskupa sejneńskiego, Konstantego Łubieńskiego, uniknęli kary śmierci, którą zamieniono im na zesłanie na Syberię. Mimo nasilających się represji ruch partyzancki w powiecie przybierał zorganizowaną formę działania; uzyskał on

154 152 JAROSŁAW DOMOSLAWSKJ JAROSŁAW JURKIEWICZ poparcie podziemnej administracj i cywilnej, uznawanej przez rzesze społeczne. Pierwszym zorganizowanym zgrupowaniem powstańczym w północnej części województwa augustowskiego była partia Karola Jastrzębskiego. Oddział liczący 1 30 osób został uzbrojony w 25 rusznic, kilkanaście pistoletów i pałaszy; ci, którym nie starczyło bron i palnej, mieli kosy i siekiery. Mimo że oddział nie razwinął szerszej działalności, ponieważ w lutym został pod Czystą Wodą rozbity, pierwsze zdobyte doświadczenia bojowe były źródłem wiedzy dla innych dowódców, jak należy doskonalić taktykę wojny partyzanckiej. Il. 2. Janiszki nieistniejący dwór Tadeusza Heybowicza. miejsce zaopatrzenia kwatermistrzowskiego oddziałów powstańczych (obecnie wieś Bubele) Powstańcy w pierwszej fazie działań rekrutowali się spośród szlachty, ziemiaństwa, zbiegłych woj skowych oraz służby dworskiej. Wraz z rozwojem sytuacj i włościanie zaczęli wstępować masowo do funkcjonujących już struktur kadrowych, stanowiąc główną siłę uderzeniową oddziałów partyzanckich. W celu ożywienia działań powstańczych w województwie augustowskim

155 POWSTANIE STYCZNIOWE NA ZIEMI SUWALSKO-SEJNEŃSKIEJ 153 władze krajowe wydelegowały tam rotmistrza Józefa Karpowicza oraz agitatora Konstantego Szyszkowskiego. W Berżnikach doszło do spotkania powstańców z naczelnikiem cywilnym województwa augustowskiego Accordem, który wydał hasło do zbiórki zakonspirowanych oddziałów. W lasach powiatu mariampolskiego powstał nowy oddział, z którym połączyła się partia Kamińskiego. Wiosną w puszczy augustowskiej rozpoczęły działalność oddziały pułkownika Józefa Konstantego Ramotowskiego, pseudonim Wawer, weterana powstania listopadowego. W regionie operowała również partia świeżo mianowanego pułkownika Aleksandra Andruszkiewicza, licząca blisko 200 powstańców. Były one wspierane przez oddziały kawalerii Wincentego Kamińskiego i Wacława Accorda. Potyczka 1 kwietnia pod Kozłową Rudą zakończyła się zwycięstwem powstańców. Po bitwie pod Lokaciami 9 kwietnia oddział Andruszkiewicza wycofał się w lasy sztabiń - skie i połączył się z partią Wawra. Ludność guberni augustowskiej była przychylnie nastawiona do powstania. Wśród chłopów w wieku I 8-30 lat rozpoczął się pobór do powstańczego pospolitego ruszenia. Rząd Narodowy starał się jednak ograniczyć liczebność oddziałów stosując zasadę: tylu ochotników, ile broni. Cywilni przedstawiciele organizacj i powstańczej : Piotrowski, Sumiński, Abłamowicz, Accord objeżdżali majątki egzekwując od ziemian wypełnianie obowiązków. Ustanowiono specjalny podatek na broń i amunicję dla powstańców. Dużą stratą mającą wpływ na dynamikę rozwoju działań partyzanckich było skonfiskowanie transportu broni granicy pruskiej. na W Sejneńskiem został utworzony 120-osobowy oddział jazdy dowodzony przez 65-letniego oficera wojsk polskich z 1831 r., maj ora Wincentego Reklewskiego. Po potyczce z kozakami pod Mereczą (obecnie Merkinie) partia została rozwiązana. Po połączeniu się oddziału Andruszkiewicza z ludźmi Wawra partia liczyła 400 powstańców uzbrojonych przeważnie w broń myśliwską i kosy. Działania zaczepne powstańców spowodowały reakcje Rosjan.

156 154 JAROSŁAW DOMOSŁAWSKI JAROSŁAW JURKIEWICZ Pierwsza potyczka 19 kwietnia pod Jastrzębną była udana dla powstańców. 23 kwietnia doszło do bitew pod Balinką i Czarnym Brodem. Pod koniec kwietnia oddziały operuj ące w powiecie sej neńskim liczyły około 500 ludzi. Partyzanci po doświadczeniach pierwszych bitew, wobec mniejszej siły ognia, unikali bezpośrednich starć z wojskami rosyjskimi, aby minimalizować własne straty. Zgodnie z zaleceniem władz krajowych podjęto decyzję o rozproszeniu partii na mniejsze oddziały. Il. 3. Meldunek administracji powstańczej Województwa Augustowskiego dot. pilnego dostarczenia zaopatrzenia prowiantowego oddziałom powstańczym z dominium daniteki" - folwark Janiszki. Dominium w administracji powstańczej było najmniejszą jednostką podziału administracji skarbowej na rzecz realizacji wsparcia czynu zbrojnego powstania (ze zbiorów Muzeum Ziemi Sejneńskiej) Nowe zgrupowanie Andruszkiewicza liczyło powyżej 200 ludzi. Partia Bonifacego Dziadulewicza - 70 powstańców - operowała w okolicy funkcjonowania oddziału Wawra. Z czasem dowództwo objął Władysław Brandt, liczebność partii zwiększyła się 1 do 11 O ludzi. Wiktor Hłasko utworzył własny oddział. W połowie maja do partii Kamińskiego wstąpił major Paweł Suzin, który ze względu na najwyższy stopień objął dowództwo. Sukcesy w potyczkach spowodowały, że do oddziału zgłaszała się drobna szlachta i chłopi. Była to partia, który posiadała kilkana-

157 POWSTANIE STYCZNIOWE NA ZIEMI SUWALSKO-SEJNEŃSKIEJ 155 ście nowoczesnych karabinów belgijskich, pozwalających powstańcom nawiązać równorzędną walkę z wrogiem. Doszło do wyj ątkowej sytuacji: siła ognia partii partyzanckiej była porównywalna z siłą rażenia piechoty rosyjskiej. Oddział został skierowany na południe, w lasy sejneńskie, gdzie nastąpiło połączenie z partiami Wiktora Hłaski i Władysława Brandta. Przez 3 tygodnie oddział operował w tej części regionu. Trwała akcja agitacyjna wśród ludności, padały hasła narodowe i społeczne. Dekrety rządu 0 uwłaszczeniu spotykały się z zainteresowaniem także u bogatego chłopstwa litewskiego, które w pierwszej fazie powstania zachowywało się powściągliwie. Oddział Suzina wycofał się na południe i połączył się z partią Wawra. Powstańcy udali się w kierunku Łoździej i Kamiennej Góry w powiecie sejneńskim. Wojsko rosyjskie podążało za powstańcami. 1 3 czerwca Suzin postanowił wrócić do powiatu mariampolskiego, odłączając się od głównych sił. 21 czerwca jego oddział podjął walkę pod Staciszkami (obecnie litewska nazwa Stracyszkies) 3 km od Serej, w rejonie jeziora Duś. Była to największa bitwa powstania styczniowego w powiecie sejneńskim. Walka trwała prawie cały dzień. Straty powstańców to 32 zabitych. Rosjan zginęło blisko trzykrotnie więcej. W samej kadrze dowódczej zostali zabici: major i młodszy oficer, 2 oficerów zostało ciężko rannych; w sumie rosyjska grupa ekspedycyjna odniosła straty na poziomie 30% stanu osobowego i nie nadawała się do dalszych samodzielnych działań. Rosjanie wobec ogromu własnych strat utaj nili liczbę poległych. Bitwa pod Staciszkami udowodniła słuszność założeń organizatorów zrywu niepodległościowego: kiedy powstańcy mieli lepsze uzbrojenie, w tym przypadku karabinki belgijskie, byli w stanie nawiązać równorzędną walkę i zwyciężali. W boju pod Staciszkami zginął sam Suzin, którego pochowano na cmentarzu w Serejach. Śmierć dowódcy oddziału zdezorganizowała działalność partii. Wykrwawiony oddział Suzina połączył się z partią Hłaski. Wkrótce partyzanci wycofali się w głąb powiatu sejneńskiego, gdzie doszło do połączenia z powstańcami Wawra. Bitwa pod Staciszkami była apogeum działań powstańczych w kampanii powstania styczniowego w powiecie sejneńskim. Stała

158 156 JAROSŁAW DOMOSŁAWSKI JAROSŁAW JURKlEWICZ --- się ona legendą krzepiącą ducha walki wśród Polaków. Walnie przyczyni się do tego Maria Konopnicka epickim wierszem Jak Suzin zginął. W powiecie mariampolskim działała również partia Karola de, Vinnen, pseudonim Szpak. W czerwcu z resztek partii Suzina utworzył oddział Telesfor Nieszkoć - komendy wydawano po polsku i po litewsku. W powiecie kalwaryjskim na polecenie An- druszkiewicza uformował się oddział jazdy Kazimierza Dahlena, pseudon im Kos, który polegnie w boju pod Krasnopolem 26 sierpnia 1863 r. ' Il. 4. Mąjor Paweł Suzin ( ) z karabinem belgijskim o systemie ryglowanej komory zamkowej

159 POWSTANIE STYCZNIOWE NA ZIEMI SUWALSKO-SEJNEŃSKIEJ 15 7 Latem 1863 r. nowym naczelnikiem wojennym guberni augustowskiej został książę Emil de Sayn Wittgenstein dysponujący nieograniczoną władzą. Jego zadaniem było jak najszybsze odtworzenie administracj i woj skowej oraz wzmocnienie sądownictwa woj skowego. Władze carskie stosowały metodę terroru wobec ludności cywilnej. W Suwałkach, Sejnach, Kalwarii, Mariampolu i innych miejscowościach odbywały się publiczne egzekucje, przeważnie przez powieszenie. Wobec całkowitego rozkładu administracj i w obwodach augustowskim, sejneńskim i kalwaryjskim władze carskie przerzuciły tu w ramach ekspedycj i karnych duże siły z Kowna i Grodna. Narastanie działań rewolucyjnych w całej guberni augustowskiej spowodowało, że pod koniec 1863 r. władze carskie wprowadziły w guberniach kowieńskiej, grodzieńskiej i wileńskiej stan wojenny i rygory sądów polowych. Z Grodna ściągnięto 5000 żołnierzy i 8 dział. Woj sko rozmieszczono głównie w Augustowie, Suwałkach i Sejnach. Stworzono manewrową ochronę szlaku drogowego Kowno - Łomża. Gubernia augustowska została podzielona na dwa zarządy wojskowo-poi icyjne: suwalski, z generałem Jakowem Bakłanowem, oraz łomżyński, z generałem Mikołajem Ganeckim. Wobec rozprzestrzeniania się działań powstańczych na terenie guberni kowieńskiej i wileńskiej car w maju 1863 r. na urząd namiestnika wojennego na Kraj Litewski mianował Michała Mikołajewicza Murawiewa, który na zasadzie faktów dokonanych szybko rozszerzył swoje działania także na północną część guberni augustowskiej. Murawiew szybko zasłużył na złowrogi przydomek wieszaciela". Namiestnik wykonywał swoje obowiązki w myśl aforyzmu dzień bez egzekucji, to dzień zmarnowany". Od maja w północnej części guberni augustowskiej następuje nasilenie starć oddziałów partyzanckich z wojskiem carskim. Metodą działania ekspedycji karnych staje się terror, którego ofiarą pada ludność cywilna. Walki powstańcze wchodzą w decydującą fazę. Dnia 25 czerwca 1863 r. oddział Wawra znajdujący się w rejonie Berżnik napotkał kolumnę 4 rot piechoty woj sk carskich dowodzonych przez mjkarlstedta. r. W wymianie ognia Wawer zadawał celne

160 J 58 JAROSŁAW DOMOSŁAWSKI JAROSLAW JURKIEWICZ -- ciosy wojskom ekspedycyjnym, lecz na widok rozciągniętej bate rii artylerii nie przyj ął walnej bitwy. Oddział wycofał się na południe i 28 czerwca pod wsią Gruszki, w okolicy uj ścia Czarnej Hańczy do Kanału Augustowskiego, zadał przeważającym siłom rosyjskim dotkliwe straty. Il. 5. Zdjęcie z 1923 r. Mogiła powstańców poległych w bitwie pod Gruszkami w Płaskiej. Klęczy weteran powstania styczniowego. ppor. Józef Gryguć (ze zbiorów Muzeum Ziemi Sejneńskiej STOnZ)

161 POWSTANIE STYCZNIOWE NA ZIEMI SUWALSKO-SEJNEŃSKIEJ 159 Był to jeden z większych sukcesów militarnych powstańców w regionie. Nieprzyjaciel stracił ponad 120 zabitych i rannych, siły powstańcze - 18 zabitych i 32 rannych. Rosjanie w kilka dni po przegranej bitwie z Wawrem wrócili w okolice Berżnik i we wsi Budziewizna z zemsty za poniesioną klęskę wzgórzu na powiesili pięciu schwytanych powstańców. W opinii świadków płk Józef Konstanty Ramotowski - Wawer, był najwybitniejszym dowódcą operującym w powiecie augustowskim i sejneńskim. Należy także wspomnieć, że rodzony brat Wawra był w Sejnach wiceregensem seminarium duchownego, co oznaczało w praktyce wsparcie logistyczne partii i skuteczne dowodzenie zgrupowaniem partyzanckim. Grób brata Wawra na cmentarzu w Sejnach mimo upływu czasu zachował się, lecz wymaga jak najszybszego odnowienia. Il. 6. Budziewizna - kapliczka z przełomu XIX i XX w. ku czci pięciu powieszonych powstańców styczniowych po bitwie pod Berżnikami i Gruszkami. Fot. J. Domosławski

162 160 JAROSLA W DOMOSLA WSKI JAROS LA W JURKIEWICZ K O W I E N S K I E.J(ozlvwa f?misj,/: Alw:&ki 0.C ysłil Ruda lłkowyuk13(} X WesoieOlro zo. Ml!RY!lMPOl \ y:.. 0 łflllwllrya &m6imk1 SVlf!.?/(Jl obszarze północnej części Królestwa Polskiego, wg Sta- Il. 7. Bitwy i potyczki na nisława Zielińskiego Przeważaj ące siły rosyjskie wyparły z ziem dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego oddział jazdy Bolesława Kołyszki oraz partię kapitana Józefa Hleb-Koszańskiego. Pod koniec lipca Nie-

163 POWSTANIE STYCZNIOWE NA ZIEMI SUWALSKO-SEJNEŃSKIEJ 16 I men przekroczyły również dwie partie partyzanckie, które znalazły się w obwodzie sejneńskim. Były to zgrupowania Jana Sendka i mjr. Aleksandra Stabrowskiego (Lubicza). W sierpniu Niemen sforsowały kolejne dwa połączone oddziały: mjr. Aleksandra Poradowskiego (Ostrogi) i płk. Aleksandra Lenkiewicza (pseudonim Lander). Do ochrony Wawra, który powrócił w Augustowskie, zostało odesłanych siedemdziesięciu stu powstańców. W Serejach w powiecie sejneńskim nastąpiła koncentracja sił powstańczych, naczelne dowództwo objął Lenkiewicz. Władze wojewódzkie nie były jednak w stanie narzucić wspólnej koncepcj i walki temu zgrupowaniu. Ostatecznie dotychczasowi dowódcy: Gleb, Sendek, Lubicz, Kołyszko, Dahlen, Czudowski zachowali dowództwo w swoich partiach. Część wojsk skierowano po odbiór przemycanej przez Prusy broni. Il. 8. Bolesław Kołyszko ( )

164 162 JAROSŁAW DOMOSŁAWSKI JAROSŁAW JURKIEWICZ Partia Kołyszki ludzi - przeniosła się w Sejneńskie. 7 sierpnia została rozbita pod Straczunami.Oddział Wawra zebrał resztki rozbitych partii. Powstańcy podjęli próbę przedostania się w kierunku wierzbołowskiej linii kolejowej. Znajdowały się tam jednak duże siły rosyjskie. W bitwie pod Mazuryszkami 2 1 sierpnia oddział powstańczy został rozbity. Lenkiewicz, Lubicz i Sendek zginęli. Sytuacja pogarszała się; na Sejneńszczyznę dotarły posiłki przysłane przez Murawiewa. Powstańcy zostali rozbici pod Stankunami i wycofali się do powiatu augustowskiego.ramy tego tekstu nie pozwalają na naświetlenie zmian, jakie nastąpiły w okresie powstania styczniowego na Ziemi Suwalsko-Sejneńskiej w życiu cywi Ino-społecznym regionu. Il. 9. Koperta listu wysłanego z Sejn do Warszawy z pierwszym znaczkiem poczty polskit:i z okresu powstania styczniowego (ze zbiorów ikonograficznych Franciszka Skrypko) Pisząc o dramatycznych wydarzeniach z lat nie wolno pominąć postaci biskupa sejneńskiego Konstantego Łubieńskiego. Za swą postawę - patriotyczne zaangażowanie, obronę racj i stanu diecezji i jej ludu przed zdziczałym terrorem oprawców

165 POWSTANIE STYCZNIOWE NA ZIEMI SUWALSKO-SEJNEŃSKIEJ 163 Murawiewa, zapłacił najwyższą cenę - ofiarę życia. Po latach zapomnienia i fałszywych oskarżeń, z perspektywy minionego czasu wielkość tej postaci staje się symbolem tragizmu czasu powstania styczniowego. Był samotnym wojownikiem, który w tak trudnym i krótkim czasie, bo zaledwie sześciu lat pasterzowania w Sejnach ( ) tak wiele zrobił dla Sejn i swego ludu diecezjalnego. Po szesnastu latach wakatu ordynariusza na stolicy biskupiej w Sejnach, 1 O października 1863 r. biskup Łubieński obj ął diecezję z rąk administratora, kanonika Choińskiego. Nowy biskup był pierwotnie postrzegany przez otoczenie jako osoba uległa wobec władz carskich. Pogląd ten szybko okazał się błędnym, wobec umiejętności skutecznego pokonywania różnych barier stawianych kapłanowi przez władze carskie. IL 1 O. Biskup Sejneński, Konstanty Ireneusz Łubieński, (ze zbiorów Muzeum Ziemi Sejneńskiej STOnZ)

166 164 JAROSŁAW DOM OSŁA WSKI JAROSŁAW JURKIEWICZ Biskup Łubieński był przeciwny wybuchowi powstania, a jego stanowisko było bardziej zbliżone do kierunku działania obozu hr. Wielopolskiego, który chciał uzyskać od cara szersze prawa na rzecz większej autonomii Królestwa Polskiego. Koncepcje biskupa były jak na owe czasy bardzo śmiałe i zmierzały do rozdziału personalnego między królem Polski i carem Rosji w jednej osobie. Widziano na tronie polskim młodszego brata cara Aleksandra II, księcia Konstantego Mikołajewicza, który skłaniał się do tej koncepcji. Przyjacielskie kontakty łączące biskupa Łubieńskiego z księciem Konstantym predysponowały jego postać do tej wielkiej misji dyplomatycznej w kształtowaniu nowego oblicza Królestwa Polskiego w ramach imperium dynastii Romanowów. Za takim rozwiązaniem kwestii narodowej była także część obozu powstańczego zgromadzona wokół dyktatora Langiewicza. Gubernie obejmuj ące dawne Wielkie Księstwo Litewskie miały być wyłączone ze składu administracyjnego Rosji i dołączone do nowego państwa w ramach jednego domu panuj ą cego. Największymi przeciwnikami takiego rozwiązania politycznego po stronie rosyjskiej były zachowawcze kręgi Cerkwi prawosławnej oraz wpływowe lobby filogermańskiej szlachty kurlandzkiej na dworze petersburskim.terror Murawiewa w dużym stopniu był skierowany przeciwko katolicyzmowi. Biskup, nie bacząc na własne bezpieczeństwo, od pierwszych dni urzędowania bronił powierzonej sobie wspólnoty przed represjami. To dzięki jego zdecydowanej postawie klasztor sejneński nie został zamieniony na więzienie i miejsce kaźni powstańców, do czego dążyły władze carskie, które zamierzały w Sejnach utworzyć centralne więzienie guberni augustowskiej. Samo miasto Sejny dwukrotnie stało się świadkiem publicznej kaźni powstańców: 11 kwietnia 1863 r. i 28 lutego 1864 r. na rynku końskim, dzisiaj znaj duj e się w tym miejscu budynek masami, przy wj eździe do miasta od strony Augustowa. Po deportacji w głąb Rosji 22 czerwca 1863 r. biskupa wileńskiego Adama Krasińskiego biskup Łubieński i biskup żmudzki Maciej Wołonczewski byli jedynymi urzęduj ącymi biskupami na obszarze północno-wschodnim zaboru rosyjskiego. '

167 POWSTANIE STYCZNIOWE NA ZIEMI SUWALSKO-SEJNEŃSKIEJ 165 Nowy biskup nie zważając na dramatyczną sytuację, przystąpił do szerokich prac budowlanych w klasztorze, kościele oraz w pałacu biskupim. Budynek klasztoru został poddany gruntownemu remontowi. W pomieszczeniach pałacu biskupiego planował otworzyć szkołę przygotowawczą do studiów w seminarium, o poziomie małego gimnazjum, na wzór francuskich szkół tego typu (petit seminaire). Sprowadził do Sejn odpowiednich nauczycieli i czynił stosowne prace adaptacyjne. Kiedy wszystko było gotowe do otwarcia szkoły w Sejnach, ostatecznie władze carskie nie wyrazi ly zgody. Mimo tego niepowodzenia, biskupowi udało się zreformować stan szkolnictwa seminaryjnego w diecezji. Połączył dwa małe seminaria w jedno, klerycy z Tykocina przybywali teraz do Sejn. Cały klasztor został przebudowany i dostosowany do potrzeb seminarium. Biskup Łubieński po trzech latach rezydowania w klasztorze wyprowadził się z niego i zamieszkał w pałacu biskupim. Zajął tylko pokoje na górnym piętrze, natomiast na dole, w prawej części budynku został urządzony konsystorz, a w pomieszczeniach lewej części parteru wygospodarowano mieszkania dla sekretarza i kapelana biskupa. W bocznej oficynie zamieszkali profesorowie uczący w seminarium, sprowadzeni do Sejn przez biskupa. Nabór profesorów był bardzo trafny. W oficynie mieszkał ksiądz profesor Stanisław Jamiołkowski, który jako pierwszy w sposób naukowy opisał dzieje Ziemi Sejneńskiej. Jeżeli dzisiaj możemy poznać tak wiele z dziejów kamedułów wigierskich czy dominikanów sejneńskich, to w dużej mierze jest zasługą to przeprowadzonych przez duchownego prac badawczych. Liczba młodzieży uczącej się w seminarium za czasów biskupa Łubieńskiego wzrosła do ponad sześćdziesięciu kleryków, a seminarium sejneńskie stało się jedną z większych katolickich uczelni w cesarstwie. W ciągu sześciu lat bytności biskupa Łubieńskiego w Sejnach wartość prac inwestycyjnych wyniosła 200 OOO zł, co było ogromną sumą. Większość wydatkowano na remont klasztoru i urządzenie w nim nowoczesnego zakładu edukacyjnego, jakim było sejneńskie seminarium duchowne. Za czasów biskupa Łubieńskiego pałac biskupów sejneńskich stał się ośrodkiem licznych spotkań okolicznej inteligencji i rodzą-

168 166 JAROSŁAW DOMOSŁAWSKI JAROSŁAW JURKIEWICZ cych się tu różnych koncepcji społecznych. Wymiernym efektem tych działań była inicjatywa dotarcia do cara w celu odwołania krwawego gubernatora Litwy, Białorusi i północnej części guberni augustowskiej, Murawiewa. To dzięki szerokim kontaktom ordynariusza sejneńskiego dokonała się rzecz wręcz niemożliwa - poskromienie samowoli Murawiewa. Carscy urzędnicy nigdy nie darowali biskupowi Łubieńskiemu tego, że przekazał opinii europej skiej informacje obnażające prawdziwe oblicze krwawego pogromcy powstania styczniowego na Litwie i wysokiego przedstawiciela władzy uprawiającego prywatę dla osobistego bogacenia się. Dostarczone do prasy francuskiej informacj e kompromitowały dwór carski w oczach opinii europejskiej, co doprowadziło do szybkiego odwołania carskiego satrapy z Wilna. Poprzez stosunki biskupa z księciem Konstantym udało się także uniezależnić północną część guberni augustowskiej (Suwalszczyznę) od rygorów administracj i wojennej narzuconej przez Murawiewa. Dzięki tym działaniom cała gubernia augustowska (od 1866 gubernia suwalska) administracyjnie nadal podlegała zarządowi namiestnika w Warszawie, co dawało pewną autonomię względem reszty ziem cesarstwa rosyjskiego. 31 maja 1869 r. o godzinie trzeciej nad ranem przybył z Warszawy do Sejn z liczną obstawą miejscowej policji gen. Molier i internował biskupa Łubieńskiego w celu wywiezienia go do miejsca odosobnienia w głąb Rosji. Oficjalnym powodem usunięcia biskupa z Sejn były jego bezpośrednie kontakty z Rzymem i odwołanie swego delegata z Kolegium Petersburskiego, które wbrew prawu kanonicznemu miało być najwyższą władzą nad Kościołem rzymskokatolickim w całym imperium carskim. Korespondencja oraz dokumenty biskupa zostały zarekwirowane i wywiezione do Warszawy. Ksiądz biskup przeczuwał, że taka sytuacja może się zdarzyć, od dłuższego czasu był intensywnie śledzony. Wszystkie ważne pisma przechowywał w pobliskich Klejwach we dworze sędziego Michała Borewicza. Kiedy nad ranem kareta biskupia wyjechała na ulicę, powiadomieni o tym fakcie mieszkańcy miasta nie chcieli dopuścić do wyjazdu biskupa na zesłanie. Doszło do szamotaniny i tylko osobista prośba ordynariusza do ' ' '

169 POWSTANIE STYCZNIOWE NA ZIEMI SUWALSKO-SEJNEŃSKIEJ 167 zgromadzonej ludności o zachowanie spokoju sprawiła, że eskorta carskiej policji wraz z biskupem mogła wyjechać z Sejn. Biskup Konstanty Łubieński podczas podróży na zesłanie, 16 czerwca 1869 r., zmarł w wieku 44 lat w Niżnym Nowogrodzie i tam został pochowany. Oficjalną przyczyną nagłej śmierci miała być zaraza (nikt oprócz duchownego nie uległ zarazie i w okolicy nie stwierdzono liczby nadmiernych zgonów). Wszystkie okoliczności wskazują na to, że faktyczną przyczyną zgonu było otrucie. Tragedia odbiła się echem w całym polskim społeczeństwie i przez długie lata była przez różne czynniki podnoszona w celu jej wyjaśnienia. Władze carskie nigdy nie zgodziły się na sprowadzenie zwłok biskupa do Sejn obawiając się, że jego grób stałby się dla miejscowej ludności miejscem kultu. Postawa biskupa Konstantego Łubieńskiego doprowadziła do tego, że carska administracja nie złamała struktur Kościoła na północno-wschodniej rubieży, mimo że on sam poniósł najwyższą ofiarę. Walki powstańcze na terenie powiatu sejneńskiego trwały do późnej jesieni 1864 r. Polegli i straceni powstańcy styczniowi na terenie obecnego powiatu sejneńskiego (dotychczas ustaleni) 1) ANTONI JASIŃSKI - stracony w Sejnach; 2) TEOFIL MOSZCZYŃSKI, lat 24 - poległ pod Berżnikami; 3) Wrr JABŁONOWSKI, lat 30 - poległ pod Berżnikami LEONARD 4) RATAJCZYK, lat 21 - poległ pod Berżnikami; NIEZNANY 5) POWSTANIEC, lat 25 - poległ pod Berżnikami; 6) NIEZNANY POWSTANIEC, lat 23 - poległ pod Berżnikami; 7) NIEZNANY POWSTANIEC, lat 30 - poległ pod Berżnikami;

170 168 JAROSŁAW DOMOSLA WSKI JAROSLA W JURKIEWICZ 8) NIEZNANY POWSTANIEC, lat 20 - poległ pod Berżnikami; 9) Kpt. KAZIMIERZ DAHLEN, ps. Kos. - poległ pod Krasnopolem; 1 O) JAN TERLIKOWSKI, lat 24 - poległ pod Krasnopolem; 11) FELIKS KOZŁOWSKI - stracony w Sejnach; 12) FRANCISZEK WITKOWSKI - stracony w Sejnach; 13) FELIKS KOZIELSKI - stracony w Sejnach; 14) HENRYK WROCZYŃSKI - poległ pod Sejnami (Borek). Il. 11. Godło Rządu Narodowego (z cierniową koroną)

171 POWSTANIE STYCZNIOWE NA ZIEMI SUWALSKO-SEJNEŃSKIEJ 169 Bibliografia Chankowski Stanisław, Powstanie styczniowe w Augustowskiem, Warszawa Jackiewicz Mieczysław, Powstanie styczniowe w Wilnie i okolicy oraz represje popowstaniowe, Kurier wileński" Kieniewicz Stanisław, Powstanie styczniowe, Warszawa Łaniec Stanisław, Północna Suwalszczyzna w powstaniu styczniowym, Toruń Łubieński Roger, Ireneusz Pomian hrabia Łubieński biskup sejneński, Kraków z dziejów powstania styczniowego na Białostocczyźnie, oprac. R. Kosztyła, Z. Kraśko, Białystok Zbiory Muzeum Ziemi Sejneńskiej.

172 RADOSŁAW DOBROWOLSKI Przyczynek do Powstania Styczniowego w Puszczy Knyszyńskiej i Supraślu -wedle dokumentów, pamiętników i przekazów ustnych. Próba rekonstrukcji wydarzeń Powstanie Styczniowe początkowo objęło obszar Królestwa Polskiego. Działania operacyjne rozpoczęły się w nocy z 22 na 23 stycznia 1863 r. 1 Pozostałe obszary dawnej Rzeczypospolitej pozostające pod hegemonią carów przystąpiły do powstania później, to jest z początkiem wiosny 1863 r. 2 1 S. Kieniewicz, Powstanie styczniowe, Warszawa 1983, s Pierwszy atak w nocy z 22 na 23 stycznia odbył się w Suchedniowie, gub. kieleckiej. Oddział 500 osób, po części drobnej szlachty i rzemieślników pod dowództwem Dawidowicza, jeszcze przed północą, uderzył na kasę skarbową suchedniowską i zabrał rb. pieniędzy rządowych i udał się do miasteczka Bodzientyna o 12 wiorst od Suchedniowa w stronę gór Św. Kszyzkich [sic!]" (W. Studnicki, Sprawa Polska, Poznań 1910, s. 443). 2 Dopiero I lutego 1863 r. Prowincjonalny Komitet Litewski nie uznający nad sobą władzy Komitetu Centralnego Narodowego ogłosił się Prowincjonalnym Rządem Tymczasowym na Litwie i Białorusi. Zapowiadał rychłe rozpoczęcie walk na obszarze dawnego WKL: Bracia! Królestwo powstało, nasi na każdym miej scu Moskali biją! Krew, która za Niemnem się leje, woła nas do broni! Walka więc z najazdem za nasze święte prawa, za naszą wolność i u nas się zbliża. Ra-

173 " -- RADOS LA W DOBROWOLSKI W związku z tym, że znaczna część Białostocczyzny w okresie przedrozbiorowym przynależała do Korony Polskiej, Polacy znad Narwi, Bugu i Supraśli znacznie wcześniej niż inni mieszkańcy terenów przyłączonych do Rosji odpowiedzieli włączeniem się w nurt konspiracyjny. Tłumaczy to dlaczego sytuacja polityczna w zachodniej części guberni grodzieńskiej pozostawała pod wpływem rozwoj u sytuacj i w pobliskim Królestwie Polskim. Dzięki nowo utworzonej kolei łączącej Warszawę z Białymstokiem przepływ informacj i ze stolicy był kolejnym atutem wzmacniającym ducha walki wśród Polaków z powiatu białostockiego i sokólskiego. Pierwszy oddział sformowany w okolicach Łap położonych w Królestwie Polskim, dowodzony przez Władysława Cichorskiego Zameczka'', liczył około 1,8 tys. ochotników, w tym około 60 wyposażonych w broń palną (przeważnie myśliwską). W nocy z 22 na 23 stycznia powstańcy zajęli stację kolejową Łapy. Po rozbiciu posterunku żandarmerii rosyjskiej i przerwaniu łączności między Petersburgiem a Warszawą ressurgenci ruszyli ku Surażowi. Do starcia doszło na moście granicznym nad Narwią oddzielającą Królestwo od Imperium. Powstańcy i demonstranci zaatakowali 7 Rotę Libawskiego Pułku Piechoty. Do pomocy wezwano Rosjan rozlokowanych w okolicach Supraśla 3 zem więc i zgodnie. a Bóg nam dopomoże! Boże. zbaw Polskę!" (S. Kieniewicz, Powstanie styczniowe. s. 415). 3 Powstanie Styczniowe na Białostocczyźnie w 150. rocznicę wybuchu, B. Samarski, J. Danieluk (oprac.), Białystok s Libawski Pułk Piechoty od października 1862 r. znajdował się w Białymstoku. Trzy bataliony Rosjan rozlokowano w okolicach Białegostoku: jeden w Knyszynie. Goniądzu i Surażu, dwa bataliony w okolicach Supraśla i Choroszczy. W lutym do Białegostoku przybył Il Batalion Strzelców, dwa bataliony z pułków kałuskiego i sofijskiego, dwie baterie Il Artyleryjskiej Brygady oraz 3 sotnie kozaków dońskich. Główne dowództwo objął generał Zachar Maniukin, dowódca drugiej dywizji piechoty, mąjący do pomocy kapitana sztabu generalnego Tuhenholta i Komorowa oraz sztab rotmistrza Szumskiego z Białego Pułku Huzarów. Maniukin przybył na Białostocczyznę 27 stycznia 1863 r. z wileńskiego okręgu wojennego z zadaniem przywrócenia i ochrony białostockiego odcinka kolei (Powstanie na Białostocczyźnie widziane oczami rosyjskiego oficera Libawskie-

174 POWSTANIE STYCZNIOWE W PUSZCZY KNYSZYŃSKIE.I I SUPRAŚLU 173 Kolejnym ważnym zdarzeniem zapowiadającym rozwój wydarzeń na Białorusi i Litwie była bitwa pod Siemiatyczami (6-7 lutego 1863 r.). Zaznaczył się w niej Władysław Cichorski,,Zameczek", który dysponował około 2 tysiącami powstańców. W bitwie uczestniczył m.in. płk Walenty Lewandowski - naczelnik wojskowy województwa podlaskiego przybyły wraz z około 500 osobami z Królestwa, tj. z okolic Łosic. Po polskiej stronie ogółem walczyło marnie uzbrojonych około 4300 osób. Po stronie carskiej żołnierzy wyposażonych w broń palną oraz 6 armat. W przegranej przez Polaków bitwie zginęło około 200 partyzantów, a 300 zostało wziętych do niewoli. Poległo 80 moskali. Ze spalonego przez wroga miasta ocalało jedynie 18 zabudowań, w tym kościół i cerkiew4 Bitwa siemiatycka otwierała podwoje do większych operacj i partyzanckich, bo tylko tego rodzaju akcje miały większą szansę powodzenia. Jedynie stosując taktykę wojny podjazdowej i akcje terrorystyczne" można było przystąpić do nierównej z założenia walki z dobrze wyćwiczonymi i wyposażonymi siłami carskimi. Pamiętnik Juliana Borzyma, powstańca z Białostocczyzny, wymienia siedem partii powstańczych działających na tym obszarze: Siedym [7] było partii na naszym Podlasiu. [l] Tyszki Antosia syna pana Piotra z Wojnów, [2] Ejtmanowicza, [3] Mastkowskiego inżyniera, z nim byli Pluciński i Frycze inżynierowie, [4] Barancewicza, [5] Wiercińskiego, który przyjął pseudonim Edwarda Borzyma nieboszczyka mego brata, [6] kawaleryja Górskiego kawaleryja Grodzieńska i [7] Górskiego kawaleryj a miejscowa"5 W rzeczywistości powstańczych oddziałów liczących po kilkanaście osób było więcej. Ich liczby nie da się w pełni ustalić. Każdy większy zaścianek szlachecki organizował się przeciwko Rosjanom. W każdej większej fabryce w Choroszczy, Wasilkowie, Supraślu, Michałowie czy w Białymstoku również działali i organizowali się zwolennicy powstania. Wśród pracowników carskiej go Pułku Piechoty, Rasijskaja Strana", wyd. wrzesień i październik 1907 r., Dziennik Białostocki" z 31 stycznia i 2 lutego 1937 r.). 4 Powstanie Styczniowe na Białostocczyźnie w 150. rocznicę wybuchu, s. I J. Borzym, Pamiętnik podlaskiego szlachcica, Łomża 2009, s. 126.

175 1 74 RADOSŁAW DOBROWOLSKI kolei, głównie pochodzących z Królestwa, wielu (tak jak Bron i sław Szwarce) zaangażowało s i ę w narodowe powstanie. Najciekawszym źródłem dotyczącym Powstania Styczniowe go na Białostocczyźnie i Grodzieńszczyźnie j est pamiętnik I gna cego Aramowicza zatytułowany Marzenia. Pamiętnik o ruchu partyzanckimw województwie grodzieńskiem, w i r., wydany drukiem na emigracj i w r. I gnacy Aramowicz był skarbnikiem w oddziale Jul iana Ejtminowicza, a następnie adiu tantem Onufrego Duchyńskiego i Walerego Wróblewskiego. Przed zrywem narodowym roku był nauczycielem mate matyki w gimnazj um białostockim; od r. należał do tajnej or ganizacj i narodowej w Białymstoku. W r. powrócił do kraju ze Szwajcari i. Został wytropiony przez ochranę i zesłany. Zmarł w Kazaniu w r. 6 Pamiętnik Aramowicza utrwal ił chronologię działań powstań czych w okolicach Supraśla i w Puszczy Knyszyński ej 7. Podsta wową zaletą tego źródła j est precyzj a opisywanych zdarzeń, gdyż ich autor spisywał je niejako na żywo, bez większej zwłoki, po upływie kilkunastu miesięcy od operacj i powstańczych na B iało stocczyźnie i Grodzieńszczyźnie. Dzięki temu Marzenia stwarzaj ą możliwość dokładnego przeanal izowania wydarzeń oraz pozwala ją na szukanie powiązań z innymi przekazami, zwłaszcza ustnymi. Dnia 2 4 kwietnia r. (piątek), we wsi Kamionkabiałosto czanie zorganizowali punkt zborny uformowania oddziału. Głów nym sztabowcem był Jul ian Ejtminowicz,pochodzący z Litwy oficer w służbie carskiej, zbiegły z białostockiego garnizonu. Nad wszelką wątpl iwość, miej scem zbiórki była Kamionka pod Zabłu dowem :,jak kto mógł, wyrwał się z miasta i zdążał przez Zieloną Puszczędo wsi Kamionki". Określenie: Zielona-Puszcza" należy powiązać z używaną współcześnie h istorycznąnazwą obrębu puszczy Zielona", położonego między wsiami Ciasne a Bobrową. Trynkowski. Gimnazjum. Z dziejów Gimnazjum Białostockiego (I 7 7 7) Białystok 2002.s I. Aramowicz. Marzenia. Pamiętnik o ruchu partyzanckim w województwie grod::.ieńskiem, w 1863 i r Bendlikon w drukami Ojczyzny '.I....

176 POWSTANIE STYCZNIOWE W PUSZCZY KNYSZYŃSKIEJ I SUPRAŚLU 175 Na samym jej skraju leży wspomniana wieś Kamionka należąca do parafii zabłudowskiej. Ze względu na bliskość do powiatowego miasta Białegostoku, a jednocześnie położenie na skraju wielkiego kompleksu leśnego, była miejscem dogodnym na skonfederowanie Białostoczan. Następnego dnia, 25 kwietnia (sobota), siedemdziesięciu powstańców zajęło ostęp Starzynka. Niewątpliwie była to Starzynka koło Cieliczanki, zamieszkiwana wówczas przez rodzinę Choroszuchów. Pamiętnikarz, w poczuciu odpowiedzialności za pozostających w konspiracj i współpowstańców, celowo przemilcza wiele nazwisk, jak chociażby nazwisko gajowego, właściciela śródleśnej osady nad rzeką Starzynką, o którym jeszcze będzie mowa w dal szej części artykułu. W odległości 2-3 km od domniemanego miejsca zatrzymania się oddziału, przy uj ściu rzeczki Starzynki do Supraśli znajduj e się wieś Cieliczanka. Mieszkańcy tej wsi w latach siedemdziesiątych XX w. przywiązywali wielką wagę do etosu Powstania Styczniowego. Przechowali m.in. drewniany krzyż, na który mieli składać przysięgę wcielani do oddziału powstańczego okoliczni patrioci, w tym również przedstawiciel unickiego rodu Trochimowiczów8 We wsi Cieliczanka Wojciech Załęski odnotował bardzo interesujący przekaz o natrafieniu na skrytkę z przedmiotami związanymi z powstaniem, może należącymi do opisywanego przez Aramowicza oddziału? Na serwitutach rosła ogromna sosna. Stara taka, krażowata, w niej jeszcze była barć. Wie pan, kiedyś nie robili uli jak dziś, tylko w dziuplach pszczoły trzymali. [...] Czasem ści - 'Relacja Bronisława Abłażewicza z Cieliczanki, odnotowana przez Wojciecha Załęskiego na początku lat siedemdziesiątych XX w., wspomina o powstańcu Trochimowiczu z tejże wsi: Od nas z Cieliczanki Trochimowicz poszed do powstania. Taki dziwny. ciągle książki czytał. Do jego schodzili się rozmaite z Sokółki i Białegostoku. Jednym wieczorem poszed, został się mietieżnikom, bo żesz kiedyś nie mówili powstanie, a z ruska mietież. Przy krzyżu zeszli się, jakie ze trzydzieści ich było. Przyjechał z Szudziałowa ksiądz i oni na krzyż przysięga składali. [.] Od tamtej pory nie dał żadnego znaku życia. To jak się uspokoiło, rodzina za spokój jego duszy tykło powiesiła na drzewie, tam gdzie pierwej stał krzyż. Dziś już tam nie ma nic".

177 1 76 RADOSŁAW DOBROWOLSKI nal i te dziupl i i stawiali jak uli w sadku. No i to na serwitutach ścięli sosnę w dwadzieścia szóstym roku [ r. R.D.]. Jak ją rozłupal i, to znaleźli w dziupli schowane dwanaści e czapek, pisto lety i szable. Czapki byl i kwadratowe, rogatywki koloru granato we, z szarym barankiem. Kiedyś takie, bardzo dawno, po wsiach nosi l i "9 W Starzynce do oddziału dołączyło ochotników z Ziemi Bielskiej, kierowanych przez Kiersnowskiego Groma" 10 Liczba łączna zgrupowania wynosiła około 200 osób. W niedzielę, 26 kwietnia, powstańcy weszl i do wsi Sokołdy, by obwieścić włościanom, w większości byłym unitom, Mani fest Rządu Narodowego. Był to pierwszy tego rodzaj u akt pol ityczny oznaj muj ący społeczeństwu rozpoczęcie działań na rzecz odzyska nia n iepodległości na B i ałostocczyźnie. Wej ście do Sokołdy było bardzo wymowne, bowiem żywą była j eszcze wśród mieszkańców pamięć o poległych tu 32 lata wcześniej powstańcach l i stopado wych, podkomendnych Józefa Zal iwskiego. U podnóża nadrzecz nej skarpy doliny rzeki Sokołdy trwał n iemy świadek tamtej rzezi - mogiła wielu z nich. Odczytanie pierwszego manifestu właśnie w tej wsi mogło być celowym nawiązaniem do powstańczej trady cj i i martyrologi i tej ziemi. Odczytawszy słowa przesłania Rządu Narodowego powstańcy zajęli ostęp zapadły" położony o 4 wior sty (4,2 km) od Sokołdy. Lokalna tradycja wiąże to miej sce z nad rzecznym i łąkami, znanym i j ako uroczysko Kuchenny Bród", kilkadziesiąt metrów od młyna w Międzyrzeczu. Wybór tego uro czyska na postój wydaj e się prawdopodobny, bowiem bezpośred Opowieści z Puszczy Knyszyńskiej. Zebrał i graficznie opracował Woj ciech Załęski, fotografiami z tego terenu całość uzupełnił Wiktor Wołkow, reda gował Adam Czesław Dobroński, wydał w lecie Wydział Kultury Urzędu Wojewódzkiego w Białymstoku, druk wykonała Studencka Spółdzielnia Pracy Podlaska", Białystok-Supraśl n lb. 1 0 Powstaniec Paweł Powierza błędnie podaje, że na punkt zborny partii biało stockiej wyznaczono lasy mąjątku Waliły koło Królowego Mostu, należące do marszałka Sakowicza. W rzeczywistości było tak, jak opisywał Aramowicz, tzn. na miejsce zborne obrano Kamionkę koło Zabłudowa (P. Powierza. Wspomnie nia z powstania styczniowego roku. Testament moralny autora, Białystok s. I 2).

178 POWSTANIE STYCZNIOWE W PUSZCZY KNYSZYŃSKIEJ I SUPRAŚLU 177 nimi sąsiadami tego miejsca byli Szuchniccy - rodzina szlachecka związana z supraską parafią bazyliańską i wespół z innymi rodami, zwłaszcza z Pilcickimi, zaangażowana w ruch niepodległościowy. W nocy z 26 na 27 kwietnia oddział powstańczy przeszedł na drugą stronę traktu Supraśl - Sokołda. W poniedziałek, nad ranem 27 kwietnia: Przechodząc trakt białostocko - kryński, rozłożono ogień, trzem zdrajcom odczytano protokół śledztwa i trzy trupy zawisły na jednym drzewie"11 W dokładnym ustaleniu miej sca egzekucj i może pomóc przekaz ustny. Choć w przeciwieństwie do zapisów Aramowicza nie mówi on o zdrajcach" powstania lecz o mietieżnikach" czyli powstańcach, może jednak dotyczyć dokładnie tej wyj ątkowej sytuacj i opisanej przez autora Marzeń. W przekazie ustnym zgadza się bowiem liczba powieszonych, czas wydarzenia - powstanie 1863 r. oraz obszar puszczy związany z owym tragicznym wypadkiem (bliskość owego miejsca od traktu). Zdaniem autora przekaz pokoleniowy odnotowany przez Woj ciecha Załęskiego mógł w odmęcie czasu ulec zniekształceniu, w wyniku którego doszło do zamiany ról ofiar tej tragedii. Do uśmiercenia zdrajców", o których przekazuje Aramowicz, mogło dojść na rozstaju dróg przed wsią Konne, gdzie obecnie znajduje się bliżej nierozpoznana mogiła opatrzona kilkumetrowym krzyżem. Dookoła tego miejsca znajduje się współczesna grupa rzeźb powstańców styczniowych autorstwa Ryszarda Bołtowicza. Obok rośnie kilkusetletni dąb - pomnik przyrody pamiętający tamte czasy. Warto skonfrontować powyżej zasygnalizowane fakty Marzeń z kontrowersyjnym przekazem ustnym, o którym już wspomniano: Dziadek dostał astudy, tako wysypke na rencach. [...] Powieźli jego do Krzemiennego do Agaty, [...] co odczyniała rozmaite skórne choroby. A po drodze na krzyżówce do Konnego stał stary taki, Bóg wiedzieć, ile jemu lat, dąb i chreścik [krzyżyk] na im przez ruskich postrzelany wisiał. Jado, dojeżdżajo do dęba, a tam pełno rosijskiego wojska. Kozaki na koniach nie dajo przejazdu. Pod dębem stajo sanie i na nich trzy ludzi razem związane. Żołnierz zało- 1 I. 1 Aramowicz, Marzenia, s. 2.

179 178 RADOSLA W DOBROWOLSKI --- żył im jedna pętla na szyje i pognał koni. Oni powiesili sie, drygali i nie mogli skonać. To kozaki łapali za nogi i wieszali sie na ich. To był i mietieżniki i one jest pochowane po drugiej stronie gościńca.[... ] Tam chyba jeszcze krzyż jest?" I. Dąb na rozstąju dróg i mogiła zaznaczona wysokim krzyżem. przy drodze z Supraśla do Konnego. Wedle ustnej tradycji konarach tego drzewa powieszono w 1863 r. powstańców (?) Ponad wszelką wątpliwość całkiem innego zdarzenia dotyczy inna relacja z czasów powstania 1863 r., a odnosząca się do okolicy wsi Sokołdy. Tym razem opowiada o wyeliminowaniu przez mietieżników" jednej osoby, kogoś głośno deklaruj ącego donos na powstańców: Tu jest wioska Podsokołda i karczma w jej jest. Chata ta jeszcze stoi. I jak ta mietież 13 była, chaliera, który to rok? 1 2 Relacja odnotowana na początku lat siedemdziesiątych XX w. przez Wojciecha Załęskiego od mieszkańca osady Krzemienne (maszynopis w zbiorach autora). 1 3 z języka rosy.iskiego. dosł. bunt.

180 POWSTANIE STYCZNIOWE W PUSZCZY KNYSZYŃSKIEJ I SUPRAŚLU 179 To jeszcze za cara było, ja jeszcze na świat nie wyglądnął. Do karczmy najechały jakieś ważne, musi oficery. Żyd im jedzenie stawił i jedli obiad. A tam chłopy siedziały i jeden mówi: - O, jak się panoszo. Na ich kozaków treba nasłaci. Pryjeduć i zrobiać paradok! Zachciało się dla jego syszczykom 14 być. Któryś to usłyszał. Jak wychodzili, to durnia ze sobo wzieli i powiesili pod Ko złami"1s.16 O świcie 27 kwietnia, w poniedziałek, oddział powstańczy wszedł do Lipowego Mostu. Podobnie jak w Sokołdzie, odczytan o mieszkańcom Manifest Rządu Narodowego. Aramowicz tę sekwencję zdarzeń dokładnie relacjonuje, pisząc o gotowaniu strawy oraz nagłej wiadomości wejściu o do puszczy carskiego wojska. Zgodnie z relacją autora Marzeń doszło wówczas do ewakuacj i oddziału do Starzynki, tym razem uroczyska położonego kilka kilometrów od Lipowego Mostu. Fakty zanotowane przez Aramowicza również zdają się mieć potwierdzenie w przekazach ustnych: Sam ten ichni dowódca, to był Kabyliński (Kobyliński). Mój oj - 14 Z języka rosyjskiego, dosł. donosicielem. 1 5 Kozły - wieś położona o 2 km od wsi Sokołdy. W Podsokołdzie, przy zakręcie z drogi prowadzącej do Supraśla znąjdowała się żydowska karczma. której ostatnim właścicielem (przed wybuchem II wojny światowej) był Żyd, Jankiel. Dawna karczma została odremontowana przez nowych właścicieli i obecnie pełni funkcję letniskowego gospodarstwa. Potomkowie Jankiela mieszkają w Izraelu. 1 6 Relacja Aleksandra Antonowicza z Sokołdy odnotowana przez W. Załęskiego na początku lat siedemdziesiątych XX w. - maszynopis w zbiorach autora. Przekaz może potwierdzać tekst zaczerpnięty z rosy.iskiego opracowania: Wieś Przechody Dojlidzkiego powiatu województwo Białostockie. Chłop Jan Filipow Skorupski, 32 lata z zawodu cieśla pracował w mąjątku Królowy Most (lub Janopol) ziemianina, katolika Sakowicza. W 1863 roku w przeddzień odwiedzin buntowniczej szajki, ekonom Tarasewicz wszedł do pracowni i oświadczył, że jutro odwiedzą nas goście. Wtedy Jan Skorupski powiedział: - Niech przyjdą... ja wezmę maźnicę i ugoszczę ich smołą. Potem zaczął się wyśmiewać z buntowników. Za te słowa z donosu Tarasewicza został przez buntowników pojmany i powieszony koło wsi Sokołda Wasilkowskiego powiatu sąsiadującego z powiatem Sokólskim. Pochowany na cmentarzu dojlidzkiej gminy" (Strada/cy i mucenniki za wieru prawoslawnuju i narodnost ' russkuju w Zapadnoj Rusi w castnosti w grodnenskoj guberni. Poswjascajetsja prostomu Zapadnorusskomu narodu, Grodna 1909, s. 53).

181 180 RADOSŁAW DOBROWOLSKI ciec pamiętał, jak ich rozganiali, tych mietieżnikow. Tu, o jakie dwa kilometry stali, ichnia brygada stała. Dziś to miejsce nazywają ludzi Kuchenny Bród 17 To oni tam swojo kuchnie mieli. I tego Kobylińskiego brat był pałkownikiem (pułkownikiem) w Moskwie. I jego przysłali żeb star mietieżnikow. No, ido te ruskie. A polskie śniadanie robili, słonine smażo. A to, jak to zimowo poro, powietrze w lesie czyste - to idzie ten zapach. Podbiega do pałkownika sołdat, co na przódzi szed, i melduje: - Gaspadzin pałkownik, gaspadzin pałkownik! Czut' salo, gdzieże tut mieteżniki jest'! A pałkownik: Barabańszczyki w pieriod! - I poszli pod bębnami. To tego pałkownika aresztowali i w Sokółce pod sąd stawili. Osądzili na śmierć i rozstrzelali. A przysłali gienerała" 18 Wspomniany w powyższej relacj i dowódca Kobyliński" to Kazimierz Kobyliński. Był jednym z najlepszych dowódców Powstania Styczniowego. W roku 1863 miał 47 lat. Urodził się w Zalesianach koło Niewodnicy. Uczył się w gimnazj um białostockim. Dowodził powstańczą kawalerią. Zginął z rąk kozaków 4 listopada 1863 r. Lokalny pasjonat i badacz Bogdan Kuć w roku 2013 ustalił, że miejscem śmierci Kobylińskiego były okolice wsi Żaków. Ciało Kazimierza Kobylińskiego spoczęło w kwaterze powstańców listopadowych na cmentarzu klasztornym oo. Reformatów przy kościele w Siennicy. Historyk Henryk Mościcki nadmienia, że Kobyliński: [...] należy do szeregu tych patriotów, którzy najchlubniej zapisali się w dziejach naszego ostatniego powstania. Gdy tylko nadeszły wiadomości o rychłem przystąpieniu do otwartej walki z zaborcą, zorganizował partię, do której zaciągnęli się obaj jego synowie, Adolf i Władysław [Konstanty], zięć Korycki, bratanek z Horodnian - Adolf, siostrzeniec Adolfa Nowosielskiego (znanego z działalności rewolucyjnej na terenie Białegostoku), który następnie wsławił się niezwykłym męstwem bojowym. Kazimierz Kobyliński dał niebawem dowody wybitnego ta- 17 Prawdopodobnie nazwa Kuchenny Bród tym razem odnosi się do uroczyska znad rzeczki Starzynki koło Lipowego Mostu. Wcześniej cytowana nazwa dotyczyła uroczyska znad Sokołdy koło wsi Międzyrzecze. 1 8 Relacja Jana Kiszkiela z Lipowego Mostu odnotowana przez W. Załęskiego w 1973 r. (maszynopis w zbiorach autora).

182 POWSTANIE STYCZNIOWE W PUSZCZY KNYSZYŃSKIE.I I SUPRAŚLU 181 lentu organizacyjnego, gdyż partię swą potrafił przekształcić na silny oddział kawalerii podlaskiej"19 Ze wspomnień Aramowicza dowiadujemy się, że nocą z 27 na 28 kwietnia do rozlokowanego w Starzynce (koło Lipowego Mostu) oddziału powstańczego dołączyło 48 świsłoczan. Po przetrwaniu bardzo chłodnej i śnieżnej nocy, o świcie 28 kwietnia (wtorek), odbył się przegląd ludzi i broni. Oddział podzielono na 3 kompa- 19 L. Ratajczak, Kobyliński Kazimierz, Polski słownik biograficzny, t. 13. Wrocław-Warszawa-Kraków , s ; H. Zdanowicz, Kazimierz Kobyliński. Najpiękniejsza Postać Grodzieńskiego Powstania 1863 r. ( org.pl/844/ - dostęp dn. 29 listopada 2013 r.); P. Powierza, Wspomnienia z powstania styczniowego 1863 roku, L. Bokauszyn, K. Filipow (red.), Białystok 1996, s. 36. Dzięki odkryciu Bogdana Kucia - Prezesa Stanisławowskiego Towarzystwa Historycznego, udało się precyzyjnie wskazać nie tylko miejsce spoczynku Kazimierza Kobylińskiego, ale również miejsce. w którym poległ. Okazuje się, że Kobyliński zginął nie pod Mienią. jak dotychczas sądzono i jak przekazywał Paweł Powierza, ale pod wsią Żaków, odległą od tej pierwszej w linii prostej o ok. 10 km. Autor dziękuje p. Piotrowi Wojdyga za informacje oraz użyczenie materiałów źródłowych parafii rzymskokatolickiej Kiczki: Działo się we wsi Kiczkach dnia piątego listopada tysiąc osiemset sześćdziesiątego trzeciego roku o godzinie siódmej rano stawił się Paweł Chajecki sołtys we wsi Kiczkach lat czterdzieści, Józef Walas gospodarz na Posiadałach lat czterdzieści dwa liczący i oświadczyli nam, że w dniu czwartym bieżącego miesiąca i roku o godzinie trzeciej po południu po utarczkach wojennych na tym dniu stoczonych, pomiędzy wojskami Ruskiemi z powstańcami polskiemi na terytorium wsi Posiadały. znaleziono trzech poległych z partyi polskich kawalerzystów. Pierwszy we znakach podoficera wzrostu średniego, włosy czarne, twarzy pociągłej, zarost mały, mogący mieć lat trzydzieści; drugi wzrostu małego, twarzy pociągłej, włosy czarne, mogący mieć lat dwadzieścia pięć; trzeci wzrostu niskiego, twarzy okrągłej, włosów i ciała murzyn, mogący mieć lat dwadzieścia cztery. Po przekonaniu się naocznie o zejściu poległych, akt ten stawającym przeczytany i gdy ci pisać nie umieją, przez nas tylko podpisany został, Ks. Antoni Żółnowski" (księga zmarłych nr 29. parafii rzymskokatolickiej w Kiczkach). Działo się w mieście Siennicy dnia siódmego listopada tysiąc os[ie]mset sześćdziesiątego trzeciego roku o godzinie trzeciej po południu. Stawili się: Franciszek Wilk lat czterdzieści i Franciszek Strzelec lat trzydzieści dwa mający, obydwa gospodarze rolni w Starej Siennicy zamieszkali i oświadczyli, iż dnia dzisiejszego o go dzinie dwunastej w południe znaleźli dwóch żołnierzy polskich na żakowskim polu bitwy, z których jeden miał świadectwo: Mateusz Polkowski z gminy

183 1 82 RADOSŁAW DOBROWOLSKI nie strzeleckie: Romana (92), Barancewicza (92) i Kiersnowskie go (50): Skoro słońce wzeszło, zawołano do frontu i przystąpiono do przeglądu szczegółowego ludzi i broni. Każdy ochotnik nie umiej ący nabijać i strzelać otrzymywał kosę, lecz nie tylko strzelb myśliwskich, bo sztucerów nie było, ale nawet kos niestało dla 48miu. Opatrzonych w broń podzielono na 3 kompanie: pierwszą Kier Romana, drugą Barancewicza, a trzecią utworzył oddział snowskiego. W pierwszej i drugiej kompanj i wypadło po 92-ch strzelców, u Kiersnowskiego 5 0. Przez cały ranek podczas prze glądu, gotowano kaszę, bo naczynia dla braku przechodziły koleją od sekcj i do sekcj i. Ku wieczorowi nadeszły pewne wiadomości o pobycie w puszczy moskal i. Po zachodzie słońca wyruszyli śmy w pochód na noc. Co krok wozy czepiały się kołami o pnie i ko rzenie, lub zapadały w jamy, co krok kolumna stawała. Nad ran kiem podczas cichości podwoj onej, przy przej ściu w poprzek go ścińca sokołdskiego, konie rżały a rżały,»będzie bitwa«wyrzekł pułkownik Duchyński"20 Z powyżej przytoczonego fragmentu wynika, że 2 8 kwietnia (wtorek) po zachodzie słońca, oddział ruszył w dalszy pochód z ostępu Starzynka (koło Lipowego Mostu i Talkowszczyzny). Nad ranem 29 kwietnia (środa), choć to zupełnie nie po drodze (! ), przekroczono ponownie gościniec sokołdski" i o świcie powstań Radul ina.połu Po cy zajęli ostęp Komotowszczyznę koło Wal ił i dni u rozegrała się bitwa, w której zginęło 3 2 powstańców stycz M scichy w Augustowskiem z wsi Karwowa lat czterdzieści dziewięć mający, a drugi : Krupiszewski z okolicy Brześcia około lat trzydziestu mający. W dniu następnym (8 X I r. [R.D.]) przywieziono sześciu poległych, z których je den był Kobylański [sic! ] naczelnik oddziałów polskich lat około pięćdziesię ciu mający, obywatel z okolic B i ałego Stoku [sic! ], zostawił żonę i dzieci, pię Nazwisk. ciu zaś różnego wieku. imion oraz pochodzenia onych niewiadomo. Wszystkich ciała na cmentarzu Siennickim pochowane. Po przekonaniu się na ocznie o haniebnych zadanych im razach. akt ten stawąjącym przeczytany przez nas tylko podpisany został, gdyż stawąjący pisać nie umiej ą. Ksiądz Fe liks Ś więtochowski administrator parafii Siennickiej utrzymujący Akta Stanu Cywilnego" (B. Kuć, Historyczna sensacja. Lokalna. Tygodnik Powiatu Miń skiego i Wesołej" , nr 20, s. 3 ). Marzenia, 2 0 I. Aramowicz, s. 2-3.

184 POWSTANIE STYCZNIOWE W PUSZCZY KNYSZYŃSKIEJ I SUPRAŚLU 183 niowych. Naczelnik województwa Duchyński i Wróblewski schronili się w puszczy pod Krynkami i [...] użyli odpowiednich środków do odszukania błąkaj ących się i przywołania zobowiązanych; skupiając ich w oddziałki po Stu I odsyłali Ejtminowiczowi stojącemu w pobliskim ostępie"21 Na bitwie pod Waliłami nie kończy się ani historia opisywanego oddziału, ani pamiętnikarskie zapisy Ignacego Aramowicza. Po krótkim czasie nastąpiło odtworzenie szeregów ochotników chcących walczyć o niepodległość Rzeczypospolitej. Rozproszony oddział po około dwu tygodniach się odrodził, tym razem w okolicy Budziska - uroczyska leśnego między Supraślem a współczesną Czarną Białostocką. Było to możliwe dzięki ogromnej przychylności społeczności zamieszkującej obszar Białostocczyzny, i to w dodatku ludności niejednorodnej etnicznie i wyznaniowo. Jeszcze wówczas mniej podzielonej i odrzucającej narzucaną rosyjską świadomość i narodność" Tamże, s W październiku 2013 r., dzięki przekazowi Romualda Makarewicza z Jałówki gm. Supraśl, udało się precyzyjnie zlokalizować obóz powstańców styczniowych w Budzisku. Próbę zweryfikowania pokoleniowego przekazu dotyczącego tzw. Pólka, tj. wyniosłego tarasu ponad olsem (dawnymi łąkami) oraz okolicznymi trzęsawiskami, przeprowadzono w niedzielę 20 października 2013 r. na obszarze Rezerwatu Budzisk gm. Supraśl (nr ark. działki: 1.2 o pow ha). W poszukiwaniach uczestniczyli mgr Lech Pawlata (archeolog), reżyser Adam Sikorski z ekipą programu TVP Było nie minęło" z Lublina, piszący te słowa oraz wielu pasjonatów historii wyposażonych w detektory metali. Badania poprzedzono uzyskaniem zgody od: Nadleśnictwa Supraśl, Regionalnt<i Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku oraz Podlaskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Białymstoku. Dzięki aparaturze elektronicznej udało się znaleźć przedmioty świadczące o istnieniu w opisywanym mit<iscu kilku stanowisk odlewniczych służących wytapianiu kul. W miejscach tych odnaleziono: destrukty odlewów, węgle ognisk oraz pocięte elementy ołowiane przygotowane do wytopu. Znaleziono ponadto guziki wojskowe (w tym miedziany guzik z symbolem kartacza i z ognistą smugą/ogonem i cyfrą I I"), komplet miedzianych ostróg, noże, ołowiane pociski karabinowe, podkowy, 20 kopiejek z 1856 r. oraz 5 groszy polskich z 1840 r. Znalezione artefakty potwierdzają prawdziwość przekazu ustnego Romualda Makarewicza. Współcześnie obóz powstańczy przecina powstała przed II wojną światową szutrowa droga prowadząca do Czarnej Białostockiej.

185 1 84 RADOSŁAW DOBROWOLSKI Do powtórnej koncentracj i sił doszło w Puszczy Knyszyńskiej ok maja. Na trudno dostępnym obszarze uroczyska B udzi sk zebrało się początkowo 200 powstańców. Krótko pozostawali na łąkach B udziska, po czym : [... ] przeszl i na błota okoliczne i w końcu maj ąc na względzie zdrowie żołnierzy zajęli wzgórza ostępu B udziska. Pod suchym wzgórzem okrytym j odłowym la sem leżała niewielka dolina, a strzegły ją z trzech innych stron so sny i brzozy" 23 Koncentracj a oddziału przyczyni ała się do stałego dopływu nowych partyzantów, służyła również przeprowadzen i u szko lenia woj skowego przez Ejtminowicza, wedle podręczni ka wydanego w Paryżu. Aramowicz wspomina, że w tym okresie (druga połowa maj a 1 863) j eden z powstańców przypadkowo zastrzel ił się. Na j e g o mogile przy obozie w B udzisku, n a wzgórzu, ustawiono drew niany krzyż. W tym czasie, aby odciągnąć uwagę Rosjan, Koby liński z 1 6 kawalerzystami wyruszył poza obręb Puszczy Sokó l skiej (Piaszczeniki, Krynki, Mostowlany). Wkrótce powrócił do Budziska i zajął sąsiednią ostoję, a w innym miej scu rozlokowano kompanię Zaw istowskiego. Do początkowych 200 powstańców dołączyło kolej nych 50 osób z Biel skiego i 1 20 z Sokólskiego. Pod koniec maj a trzy powstańcze kompanie l iczyły około 474 osoby. Wspólnem miej scem dla wszystkich była dol i na pod krzy żem : tam od wschodu do zachodu słońca l asy odbijały echo ko mend, o brzasku 'od prawego po j ednemu kłusem, marsz! Formuj dwój ki, marsz! ' Następnie 'w prawo! Na lewo, w tył! Półobrotu w prawo! Sekcj ami na prawo zachodź, marsz! W łańcuch naprzód, marsz! ' [... ] A wszędzie po lesie stoją szałasy w rzędy, z dachem ułożonym z kory, opuszczonym do ziem i, a bokami wyp l ecionymi z jedliny. A przed szałasami ogni ska i ponad niemi wi szą kociołki, z których po zgotowani u j emy kaszę łyżkami z odpowiednio wy ciętej i wygiętej kory. A w bok od szałasów mamy wozy i arsenał i kuźnię i rymarzy i nieco dalej j amy gotowe, dla ukryci a rzeczy, których byśmy nie mogli unieść" I. Marzenia, s. 6. Aramowicz. Tamże. s. 7. I l

186 POWSTANIE STYCZNIOWE W PUSZCZY KNYSZYŃSKIEJ I SUPRAŚLU 185 Il. 2. Kołami zaznaczono obszar odkrytego obozowiska powstańczego z 1863 r. na tzw. Pólku" w uroczysku Budzisk gm. Supraśl - jednego z miejsc stacjonowania polskich patriotów Przez 17 dni, do 1 czerwca, powstańcy zażywali spokoju, intensywnie ćwicząc się w musztrze pod okiem płk. Ejtminowicza, zawodowego żołnierza. Utrzymanie oddziału przez aż tyle dni w tajemnicy przed Rosjanami wymagało nie tylko podejmowania ryzykownych akcj i mylących przeciwnika, lecz także wystawienie czatów i siatki wywiadowczej. Niewątpliwie, ścisły związek z tą kwestią ma przekaz odnotowany w latach siedemdziesiątych XX w. przez Wojciecha Załęskiego. Badacz z Supraśla zainteresował się nowym drewnianym krzyżem opodal Horodnianki. Odczytał na nim ze zdziwieniem datę 1863". Oto co usłyszał od Jana Chomczyka z Horodnianki (wsi odległej o kilka kilometrów od Budziska): Ten krzyż, to mogiła jest. I tam sąsiady wyrżnęli rok 1863, bo taki był na starym krzyżu, co upad. Krzyż jak upadnie, trzeba nazad postawić albo zrobić nowego, a starego spalić. Starego stawił jeszcze dziad sąsiada i opowiadał, jak było, co widział. Ruskie sołdaty tu taka para przygnali, że to niby szpiony, czy jak? Przygnali żeb zastrzelić. Stanęła rota pod karabinami. Ona nazbierała kwiatków i dała temu chłopcu. Nie dali sobie oczy zawiązać. Przytuliła się do jego i stajo... i te sołdaty nie mogli strzelać. Co na komende oficera wystrzela, to żaden nie uceli. Drugi raz nic. Te młode stajo. Oficer sołdatów ru-

187 186 RADOSŁAW DOBROWOLSKI gał, lał po pyskach, a potem sam z rewolwiera zastrzelił jo i jego" 25 Nie tylko miejsce egzekucj i, zlokalizowane na skraju puszczy od strony Białegostoku, niedaleko głównego traktu Grodno - Białystok, lecz i czas tragicznego zdarzenia, dający się ustalić na porę kwitnienia polnych kwiatów (maj-czerwiec), pozwalają z dużym prawdopodobieństwem powiązać owych szpiegów" z powszechną mobilizacją sił w pobliskim ostępie puszczy w Budzisku. Po siedemnastu dniach względnego spokoju i żołnierskich przygotowań, pierwszego czerwca 1863 r. umyślni donieśli powstańcom, że Rosjanie weszli do puszczy i kieruj ą się w stronę Budziska. Przeciwko Polakom miało stanąć 12 rot piechoty i kawaleria. Po zakopaniu w uprzednio przygotowanych dołach rzeczy przeciążających" powstańcy ostrożnie ruszyli naprzód między wsiami Sokołdą a Dworzyskiem. Znając tragiczne skutki starcia pod Waliłami, unikali bezpośredniej walki. Wieczorem, 1 czerwca stanęli na górze, ponad rzeką Sokołdą, a około godziny 23 ruszyli w dalszy marsz ku Dworzyskowi. Milę od wsi założono tymczasowy obóz i rozłożono się na noc. 25 Relacja Jana Chomczyka z Horodnianki. odnotowana przez W. Załęskiego w latach siedemdziesiątych XX w. (maszynopis w zbiorach autora). Relacja ta znalazła swe rozwinięcie w Supraślu: Parę dni po usłyszeniu przekazu poznałem pana Leonarda Dobrowolskiego z Supraśla i od niego, wiele lat później usłyszałem podobną opowieść. O dziewczynie z ich rodziny, którą wraz z narzeczonym, studentem aresztowali żołnierze rosyjscy gdzieś za Wasilkowem i rozstrzelali jako szpiegów. W tej wersji też jest wątek o zbieranych polnych kwiatach, jest o niezgodzie na wiązanie oczu. Tylko nikt z rodziny nie wiedział, gdzie jest mogiła" (W. Załęski. Między faktem i legendą. Supraśl. Rok 1863). Rodzinny przekaz nazywa ową dziewczynę imieniem Emilia i podaje, że była ona siostrą Wincentego Dobrowolskiego. Po odkryciu zapomnianej mogiły przez W. Załęskiego ś.p. Leonard Dobrowolski ustalił, że jeszcze w latach 20. i 30. XX w. na jej grób przy Horodniance przychodziła z Supraśla Helena Korecka de domo Dobrowolska, wnuczka Wincentego. Oprócz Emilii w powstaniu brali udział bracia Wincentego Dobrowolskiego. Niestety nie znamy ich imion. Przekaz podąje, że jeden z nich uciekł w Podsupraślu z rąk moskali i przez Hamburg emigrował do Stanów Zj ednoczonych Ameryki. Drugiego kuzyna Emilii i brata Wincentego schwytano i zesłano do Jarosławia nad Wołgą (R. Dobrowolski, Dziadek Lania, Supraśl-Nazukos" 2009, nr 266/3. s. 6-7).

188 POWSTANIE STYCZNIOWE W PUSZCZY KNYSZYŃSKIEJ I SUPRAŚLU J 87 Il. 3. Krzyż na mogile Emilii i jej chłopca przy wsi Horodnianka, straconych studentów", kurierów powstańczych 1863 r. Rankiem następnego dnia, 2 czerwca, Rosjanie urządzili zasadzkę: Już gotowaliśmy jedzenie, gdy zagrała nieopodal trąbka moskiewska»dan si gnał dla grenadier!«, wylano kotły i w pochód pod Dworzyska". Oddział podjął ucieczkę w kierunku Piłatowszczyzny, natomiast konnica Kobylińskiego dla zmylenia przeciwnika ruszyła w inną stronę26 Ponownie odwołać się należy do przekazu pokoleniowego. Czy mówi on o faktach opisanych przez Aramowicza? Trudno go bezpośrednio umiejscowić i skorelować z treścią Marzeń. Jednak mimo wszystkie wątpliwości, opowieść Walerii Tur z Dworzyska uwia- 26 I. Aramowicz, Marzenia, s. 7-8.

189 188 RADOSŁAW DOBROWOLSKI rygodniał metalowy przedmiot, pamiątka z czasów powstania: [.. ] Z góry, drogo od lasu dwa kozaki i oficer pędzili powstańca. On leciał bez broni, tylko w białej koszuli i boso. Zagnali jego w róg stajni i płota. On widzi, że zginota, opar się o ściana i ciężko dycha. Kozaki najechali i jeden chciał jego do ściany przyśpilić. Mieli takie oszczepy, czy jak... o, te lancy. I on jego upruł to lanco, ale trafił pod pache - weszła między belki. Nie może tej lancy wyrwać. Szarpie, szarpie się z jo. A Polak za lanca, złamał jo, kozaka ob ziemie. Raaaz, i już siedzi w jego siodle. Przez płot i jak sie drugi kozak spostrzeg, Polak był już za łąko, przy lesie. Rozpędził konia. Przeskoczył płot - a tam za płotem brona stara leżała, już taka podgnita. [... ] Koń w ta brona utknął i koniec"27 O godzinie 1 w nocy, 3 czerwca oddział zatrzymał się o 1 O wiorst (10,6 km) od Piłatowszczyzny, a o godzinie 10 rano wyszedł z puszczy. Zmęczeni forsowną ucieczką powstańcy wymusili zatrzymanie oddziału: [... ] pod lasem kłosowało zboże, na łące, przy strudze kwitły wszelkich barw kwiaty: cały oddział samowolnie stanął i pomimo rozkazu maszerować naprzód, rozsypał się po zbożu i kwieciu. [... ] Zrozumiał uczucie Duchyński i nie nalegał". Wieczorem powstańcy weszli do wsi Wierobie. Następnego dnia, rankiem 4 czerwca 1863 r. przez Mostowlany zdążali do Jałówki - był to pierwszy dzień Zielonych Świątek kalendarza juliańskiego, według którego zmuszono katolików do obchodzenia roku liturgicznego. Miasteczko Jałówka wypełniło się powstańcami: Kompanie złożywszy strzelby i kosy na ziemi, spoczęły przy broni swojej na rynku. Konne widety stanęły na drogach poza miasteczkiem. Lud przybywający na nabożeństwo otoczył żołnierzy: odczytano Manifest Rządu Narodowego i akt uwłaszczenia. Potem powołano kompanie do frontu i w zupełnym porządku weszliśmy do kościoła. Klęcząc oparci o strzelby i kosy odśpiewaliśmy pieśń: Z dy - 27 A co z lancą? - zapytałem [W.Z.] Z lanco? A ona musi tam siedzi po dziś dzień". W ścianie stąjni, żelazny brzeszczot tkwił między belkami. Dał się wyjąć bez problemu. Trafił do izby pamięci w supraskiej TMR i podzielił jej los gromadzonych eksponatów... Zostały rozkradzione (W. Załęski, Między fa ktem i legendą. Supraśl. Rok I 863).

190 POWSTANIE STYCZNIOWE W PUSZCZY KNYSZYŃSKIEJ I SUPRAŚLU 189 mem pożarów, a ksiądz28 święconą wodą pobłogosławił i broń i żołnierzy. Rozrzewnieni opuściliśmy kościół, który się napełnił ludem. Dostarczono wszelkiej żywności, którą żołnierze spożywali na miejscu, oficerowie w dużej izbie przyległego zajazdu. Lud wysłuchawszy nabożeństwa, w większej niż przedtem liczbie otoczył partyzantów. [...] Częstowano szczerze i żołnierzy w rynku i oficerów w izbie. Wieczorem wyruszyliśmy z miasteczka i [...] przechodząc lasy Jałowskie przemaszerowaliśmy do wioski Wielkie -Hrynki. Rozstawieni na kwatery po chałupach spaliśmy na słomie pokotem"29 Na tym wydarzeniu właściwie kończy się zorganizowana na dużą skalę akcja powstańcza na obszarze dawnych powiatów białostockiego i sokólskiego. Oddział, którego losy da się prześledzić dzięki pamiętnikowi Aramowicza, przez Wielkie-Hrynki, Nowy Dwór, wieś Janin zdążał do Puszczy Różańskiej, aby na jej terenie zapisać kolejne strony swej powstańczej działalności. W działania związane z bitwą pod Waliłam i oraz w późniejszą koncentrację partyzantów w Budzisku angażowali się mieszkańcy Puszczy Knyszyńskiej, zwłaszcza miejscowa szlachta. Źródła pisane oraz przekazy ustne dostarczają sporo informacj i o zaangażowaniu w powstanie mieszkańców Supraśla i jego najbliższych okolic. Z cytowanych powyżej informacj i wynika, że w okolicach Supraśla, pod wsią Cieliczanka w ostępie zwanym Starzynka, stacjonował oddział, którego przełożonymi byli: naczelnik wojenny województwa grodzieńskiego Onufry Duchyński i szef sztabu głównego województwa grodzieńskiego Walery Wróblewski. Ostępu o takiej nazwie próżno szukać w dawnych materiałach kartograficznych. Jedna ze współczesnych map lokalizuje go mniej więcej przy źródliskach rzeczki Starzynki, na trudno dostępnym i podmo- 28 Owym księdzem był proboszcz z Jałówki, ks. Seweryn Wiszniewski. Aresztowany za sprzy.ianie powstaniu, zmarł w więzieniu w Wołkowysku dnia 27 kwietnia 1864 r. (Ks. T. Krahel, W 150. rocznicę Powstania Styczniowego. Carskie represje wobec Księży diecezji wileńskiej, Drogi Miłosierdzia" 2013, nr 3 /3 1/, s. 29). 29 I. Aramowicz, Marzenia, s. 8-9.

191 190 RADOSŁAW DOBROWOLSKI kłym obszarze obecnego rezerwatu przyrody Las Cieliczański", w kwadracie nr 91 (na innej mapie kwadrat nr 107). Tymczasem przekaz jednej z mieszkanek Supraśla, Marty Wasilewskiej, zdaje się wskazywać, że oddział mógł się schronić w uroczysku Duplańsk, zwanym również Choroszuchy Pole (kwadrat nr 16). Obecnie na śródleśnej pagórkowatej polanie jest tam myśliwskie poletko zaporowe, a przy samej rzeczce pozostałości po domu oraz zabudowaniach gospodarskich. Rosną tam jeszcze drzewa owocowe oraz posadzone w kwadrat lipy, tworzące niegdyś altanę. O miejscu tym oraz represjach, które spotkały jego właścicieli, pani Marta pisała: Moja babcia Malwina wspominała: na Duplań sku stał duży dom, dworek. Miał podcienia oparte na grubych słupach. W tym gospodarstwie mieszkała bogobojna rodzina Choroszuchów: Ojciec Wincenty, matka Agata, syn Józef i córki: Sabina, Michalina, Paulina, Rozalia i Malwina oraz młodszy syn Kazimierz. Ojciec - strażnik leśny. Około 1886 r. (? - [R.D.]) do tej oazy spokoju i miłości wtargnęli carscy żołdacy i wypędzili rodzinę. Wystarczyło tylko doniesienie, że oj ciec sprzyjał spiskowcom marzącym o wolnej Polsce"30 Jest bardzo prawdopodobne, że represje które spotkały rodzinę Choroszuchów z Duplańska (Starzynki -?), wiązały się z okazaniem pomocy oddziałowi powstańczemu. Spacyfikowanie dworku Choroszuchów mogło nastąpić kilka, a nie kilkanaście lat po stłumieniu powstania. Wincenty Choroszucha zmarł w kwietniu 1887 r., a jego grób zachował się na cmentarzu rzymskokatolickim w Supraślu. Po drugiej stronie rzeki Supraśl, w sąsiedniej wsi Konne, mieszkają do dzisiaj Pilciccy. Okolice Supraśla rodzina ta zamieszkuje od około 250 lat. Jako rzymscy katolicy posługi sakramentalne odbierali w unickim klasztorze bazylianów w Supraślu. Pilciccy brali czynny udział w powstaniu roku Tradycj a rodzinna mówi, że utworzyli oddział złożony z przedstawicieli miejscowej szlachty z okolic Supraśla i Sokołdy. Walczyli pod komendą Onufrego Duchyńskiego. Współpracowali z Sawickimi, Dobro- 30 M. Wasilewska, Duplańsk Choroszuchy Pole, Wiadomości Supraskie Nazukos" 1997, nr 6 (146), s. 9.

192 POWSTANIE STYCZNIOWE W PUSZCZY KNYSZYŃSKIEJ I SUPRAŚLU 191 wolskimi i Szuchnickimi. Wedle jednego z przekazów, po bitwie pod Wal iłami Rosjanie zabili jednego z przedstawicieli tego rodu. Stało się to w czasie, kiedy w domu Pilcickich trwało spotkanie lokalnej partii. W miejscu, w którym poległ ów powstaniec, wzniesiono katolicki krzyż31 Źródła pisane odnotowują, że w Powstaniu Styczniowym brał udział Piotr Pilcicki, syn Grzegorza, urodzony 22 czerwca 1829 r. w Konnem, oraz Andrzej Pilcicki. Pierwszy z wymienionych był młodszym bratem powstańca listopadowego Józefa Pilcickiego (ur. ok. 1813), w r. ucznia drugiej klasy szkoły powiatowej Białymstoku32 w Andrzeja Pilcickiego zesłano do tomskiej guberni. Zmarł na wygnaniu na tyfus 1866 w r. Nieznany jest los jeszcze innego powstańca styczniowego - Piotra Pilcickiego, figurującego w spisie uczestników zrywu narodowego uwolnionych z zesłania w 1871 r.33 Nie wiadomo tylko, czy był on związany z rodziną Pilcickich z Konnego koło Supraśla. 3 1 Przekaz Aleksandry Pilcickiej z Supraśla. 32 J. Trynkowski, Gimnazjum. Z dziejów Gimnazjum Białostockiego , s Józef Pilcicki został aresztowany za napad na dom strażnika Gintowta, zagrabienie transportu z sanitarnymi rzeczami i dobrowolne przystąpienie do bandy buntowników". Wywieziony pod koniec 1835 r., do Irkucka przybył 12 stycznia 1836 r. Pracował katorżniczo w kopalniach Dzuczary w cyrkule nerczyńskim Zabajkalskiego Kraju. W 1850 r. karę zamieniono mu na przymusowe osiedlenie. Objęty był opieką tajnego Komitetu Pomocy osobom represjonowanym. W księdze adresowej Komitetu przy jego nazwisku czytamy: w Nerczyńsku dostał r[ubli] as[ygnacyjnych] 15. Człowiek dobry rzeczywiście, lecz dobroci trzeba kierownika w silnej wierze i wykształceniu moralnym i politycznym". Józef Pilcicki ożenił się z prawosławną mieszkanką Syberii, co w opinii współzesłańców było czynem nagannym. Po śmierci żony skorzystał z amnestii i w 1857 r. powrócił do kraju (W. Śliwowska, Zesłańcy polscy w Imperium Rosyjskim w pierwszej połowie XIX wieku, Warszawa 1998, s. 460). Młodszy brat Józefa, Michał Paweł Pilcicki, (ur. w Konnem, 1824) był znanym chirurgiem prosektorem łączącym naukę z pracą dydaktyczną. Zmarł w Warszawie 7 lutego 1907 r. Pochowany na Cmentarzu Powązkowskim (G. Ciura, H. Piłcicka, Pilciccy herbu Topór. Kilka opowieści z dziejów podlaskiej rodziny, Warszawa 2012 /maszynopis w zbiorach autora/). 33 G. Ciura, H. Pilcicka, Pilciccy herbu Topór.

193 192 RADOSLA W DOBROWOLSKI Powstanie Styczniowe wspierała również rodzina Rybakowiczów z Krasnego nad Pilnicą - osady leśnej między Supraślem a Ogrodniczkami. W narodowym Archiwum Historycznym Białorusi w Grodnie są przechowywane materiały ze śledztwa dotyczące Jana Rybakowicza. Za udział w powstaniu został aresztowany. Głównym dowodem w dochodzeniu karnym było znalezienie w jego domu podczas rewizji rewolweru, kilku starych pistoletowych zamków i dwóch zepsutych pistoletów kieszonkowych. Rybakowicz ściśle współpracował ze spiskowcami z Supraśla. Interesujące, że jego współpracownikami byli chłopi i mieszczanie, pracownicy supraskich fabryk włókienniczych. Przykład ten daje świadectwo podejmowania w dobie walki z carskim zaborcą szerokiej współpracy różnych środowisk społecznych, pozostających wcześniej we wzajemnym dystansie, a nawet wrogości. Niestety, nie udało się ustalić dalszych losów powstańca 34 Na supraskim cmentarzu rzymskokatolickim znajduj e się grób rodu Rybakowiczów. Spoczywają tam bliscy kuzyni Jana Rybakowicza: Władysław Rybakowicz (ur. 1850, zm. 1931) oraz Michał Rybakowi cz (ur. 1842, zm. 1907). Swój wkład w przebieg Powstania Styczniowego miał również Supraśl, miasto wypełniające wielką polanę Puszczy szyńskiej. Jego mieszkańcy, którzy w dużym procencie pochodzili z Królestwa Polskiego i byli świeżo przybyłymi osadnikami, nie mogli być obojętni na to, co działo się w okalającej miasteczko Puszczy Knyszyńskiej, a co zostało omówione pokrótce powyżej na podstawie pamiętnika Ignacego Aramowicza - zapisu niespełnionych wówczas marzeń Polaków o wolnej Oj czyźnie. Supraśl w okresie Powstania Styczniowego był miastem przemysłowym, które od ponad 30 lat formowało się jako ośrodek włókiennictwa. Kilka lat przed zrywem niepodległościowym (1857) liczyło: 3450 mieszkańców, w tym 2086 katolików, 790 ewangelików, 327 prawosławnych i 227 żydów. Było tu sześć fa- Kny 34 Narodowe Archiwum Historyczne Białorusi (dalej: NAHB) w Grodnie. 1, F. op. 34. t. nlb

194 POWSTANIE STYCZNIOWE W PUSZCZY KNYSZYŃSKIEJ SUPRAŚLU I 193 bryk włókienniczych: Zacherta, Buchholtza, Alta, Koschade, Lipperta i Tebusa35 O burzliwych nastrojach społecznych i politycznych w tym periodzie świadczy zorganizowana w Supraślu, w połowie 1861 r. manifestacja narodowa ze śpiewem pieśni patriotycznych36 Rosjanin Mikołaj Dałmatow, przełożony prawosławnego klasztoru, a zarazem autor monografii supraskiego monasteru, w swojej pracy wspomina, że w 1863 r.: [...] niektórzy mieszkańcy Supraśla niemieckiego pochodzenia i z niemieckich rodzin, zarażeni polskim fanatyzmem śpiewają po domach polskie pieśni patriotyczne: Z dymem pożarów i inne. Niektórzy z Supraskich robotników»chodzili do lasu«"37 Interesujące, że archimandryta Dałmatow zupełnie przemilcza udział Polaków katolików, a nade wszystko swoich wiernych prawosławnych eksunitów (których tożsamość konfesyjna ciągle jeszcze przychylała się ku Unii z Rzymem, spacyfikowanej w 1839 r.), a wspomina jedynie o Niemcach! Stykamy się z pewnym kuriozum: jak to, Niemcy śpiewają po lasach Z dymem pożarów!? Czy to tylko pewne pisarskie uproszczenie rosyjskiego kronikarza, czy może tendencyjne, a zarazem ironiczne przedstawienie faktu udziału supraślan w zrywie 1863 r.? Zapis Dałmatowa wymaga krótkiego wyjaśnienia i zinterpretowania. Wśród wielu robotników, którzy napłynęli do Supraśla z Kongresówki, było sporo Prusaków oraz bardzo wielu Polaków noszących nazwiska niemieckojęzyczne, których przodkowie wywodzili się z Niemiec. Jedni i drudzy byli przesiąknięci ideą polskości. Rzeczywiście, mogło być tak, że wielu Niemców udzielało się popierając polski żywioł narodowy. Jednakże rażąco niesprawiedliwe (a i nierzetelne) było pominięcie miejscowych Polaków, którzy w bez porównania większej liczbie niż Niemcy chwycili za broń. O dobrej współpracy Polaków i Niemców świadczą ich wspólne za- 35 Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, t. 11, Warszawa 1890, s D. Fainhauz, 1863 Litwa Białoruś, i Warszawa 1999, s N. Dalmatov, Suprasl 'skij Blagovescenskij Monastyr ', Sankt Peterburg 1892, s. 423.

195 1 94 RADOSŁAW DOBROWOLSKI biegi o pozwolenie wyświęcenia w Supraślu kościoła katolickiego pw. Trójcy Ś więtej. Tuż po Powstaniu Styczniowym Rosj anie nie pozwalal i na sprawowanie nabożeństw w katolickiej świątyni. Po nieskutecznych petycjach do władz katolicy wykorzystal i kontakty niemieckojęzycznych współparafian (głównie Niemców i Austria ków). To na ich prośbę, w sprawie oddania do kultu supraskiego kościoła, interweniowali w Petersburgu u cara Aleksandra II amba sadorowie Prus i Austrii. Dopiero dzięki międzynarodowej inter wencj i katol icy mieszkający w Supraślu, a stanowiący ponad 60% jego mieszkańców, mogli mieć swoj ą świątynię 38 Szczegółowe informacj e o robotn ikach z Supraśla, którzy asu"należeli wcale do nacj i niemiec w r. chodzi l i do i lnie Archiwum kiej, znajduj ą się w zasobie Narodowego Białoruskiego H i storycznego w Grodnie. Jednym z nich był chłop wyznani a ka tol ickiego, Wincenty Janowicz. W chwi l i przesłuchan ia l iczył za ledwie 20 lat. Janowicz przekazał, że brał udział w powstani u i działał w lesie powiatu sokól skiego, gdzie razem z nim przeby wało 500 sprzymi erzonych. Do powstania - j ak to wyraził - został wciągnięty przez braci Sidorowiczów z Supraśla. Przełożonym Ja nowicza był kapitan Ejtminowicz. Oddział, w którym był Janowicz, przebył długą drogę poprzez Białowieżę i dotarł do granicy z Królestwem Polskim, nad rzekę Bug. Przed z Królestwem rozegrała się bitwa, w wyniku której od granicą dział się rozproszył. Niektórzy przekraczali Bug, a inni, jak Janowicz, wracal i do pracy w fabrykach. Wincenty Janowicz podczas przesłu chania dokonał denuncjacj i innych powstańców: braci Sorowiczów, Aleksandra Rutkowskiego, Michała Giby, braci Sidorowiczów oraz mężczyzn o nazwiskach: Kościk, Klinicki, Kreśniewicz i Piotrowicz. Janowicz zeznał, że w przygotowaniach ruchu spiskowego w Supra ślu uczestniczył urzędnik z Wołkowyska, Józef Szarej ko 39 W zasobie wspomnianego archiwum w Grodnie j est również dokument będący doniesien i em od powstańca - dezertera z SuDobrowolski. Społeczeństwo Supraśla od połowy XV!ll wieku do lat sze ć dziesiątych XIX wieku, [w:] Małe Miasta. Historia i współczesno ć. M. Zemło. P. Czyżewski (red.). Supraśl s NAHB3''w Grodnie. F. L op. 34. t nlb. 38 R.

196 POWSTANIE STYCZNIOWE W PUSZCZY KNYSZYŃSKIEJ I SUPRAŚLU 195 praśla. Z jego analizy wynika, że supraślanie, którzy chodzili do lasu", najpierw w małej grupie spotykali się gdzieś za miasteczkiem, prawdopodobnie w okolicach Podsupraśla (Supraślska Straża), gdzie stał dwór leśniczego nadzorującego rewir leśnictwa sokólskiego. Następnie udawali się do uroczyska Budzisk. Na dokładnie taką interpretację wskazuje kierunek przemarszu grupy powstańców oraz ich liczba. Otóż lasy Podsupraśla graniczą z ostępem Budzisk i są niejako po drodze do tego miejsca. Ze względu na dużą wartość historyczną źródła, a także pokrywanie się jego treści Marzeniami z Aramowicza, warto przytoczyć je w całości: Nazywam się Florian Bogdan, syn Józefa, wyznania katolickiego. Mam 34 lata. Urodziłem się w grodzieńskiej guberni, w Brańsku, w białostockim (bielskim[r.d.]) powiecie. Obecnie z żoną i troj giem dzieci mieszkam w Supraślu i pracuję w fabryce włókienniczej Buchholtza. 15 maja, późnym wieczorem wracałem z karczmy do domu. Spotkałem dwóch ludzi z pistoletami, którzy nakazali mi spełniać ich polecenia. Potem poszedłem z nimi do lasu nazywanego Supraślska Straża [straża=leśnictwo], gdzie było zebranych około 60 buntowników. Biwakowali w lesie 3 dni, dopóki banda nie powiększyła się do 400 ludzi. Następnie pomaszerowali lasami, w kierunku słonimskiego powiatu, potem wołkowyskiego, a z niego wrócili w powiat prużański, skąd banda przybliżyła się do Supraśla i nie dochodząc do kolonii fabrycznej Niezbutki [Michałowa], zatrzymała się na nocleg i tu ja z szajki uciekłem z 20 na 21 lipca. Do domu przyszedłem z niedzieli na poniedziałek 23 lipca, a wczorajszego dnia przybyłem do Białegostoku, po to, aby stawić się przed Naczelnikiem Wojennym, dla przekazania powyższego, ale zostałem zatrzymany w Białymstoku przez żołnierzy i dostarczony zwierzchnikom. Dodaję, że bandą w której ja się znajdowałem dowodzi Duchyński i że szajka stoczyła dwie bitwy z wojskiem: pierwszą w uroczysku zwanym Miełowitoj e [?] i drugą w powiecie prużańskim"40 40 NAHB w Grodnie, F. 1, op. 34, t. 465, k. 6-6v; treść raportu Floriana Bogdana przedrukowano w lokalnym piśmie kulturalno-społecznym w Supraślu, Wiadomości Supraskie Nazukos" 1996, nr 122, s Wśród podejrzanych o udział w powstaniu było m.in. 14 mieszkańców Supra-

197 196 RADOSŁAW DOBROWOLSKI 1 Poruszając kwestie Powstania Styczniowego w Supraślu - miej scowości, która przed rokiem 1839 była jednym z ważniej szych ośrodków intelektualnych unitów - nie sposób pominąć udziału Rusinów (Białorusinów) w zrywie narodowym. Problem ten należy wciąż do najmniej rozpoznanych przez badaczy. W najważniejszych odezwach do ludu białoruskiego z obszarów dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego poruszano problem wyznania. Pod znamienną datą 3 maja 1863 r." ukazała się odezwa w języku białoruskim streszczająca dekrety z 22 stycznia śla. W Wilnie zachował się Spis osób z Supraśla, które oddaliły się od białostockiego powiatu w 1863 r." Byli wśród nich: (1) Julian Arent syn Michała, ślusarz pochodzący z warszawskiej guberni z miasta Zgierza. Wybył z Supraśla I O maja; (2)Wincenty Bobrowski syn Józefa, sukienny tkacz rodem z Wasilkowa. Wybył z Supraśla I O maja; (3) Józef Zalewski syn Adama chłop z bielskiego powiatu ze wsi Kiślaki, kowal. Wybył z Supraśla IO mąja; (4) Antoni Kędzierski syn Hieronima, pochodzący z warszawskiej guberni. Wybył z Supraśla 10 mąja; (5) Wincenty Klepacki syn Józefa, ślusarz, pochodzący z powiatu sokólskiego z miasta Wasilkowa. Wybył z Supraśla 10 maja; (6) Walerian Osiński, kucharz, obywatel warszawskiej guberni pozostaj ący w Supraślu na służbie. Wybył z Supraśla 21 maja; (7) Jakub Piskorz syn Aleksego, obywatel warszawskiej guberni z miasta Piotrkowa. Wybył z Supraśla 21 mąja; (8) Sobolewski Dominik syn Marcina szlachcic sokólskiego powiatu, ze wsi Talkowszczyzny. Wybył z Supraśla 18 maja; (9) Franciszek Szubrowicz syn Piotra, obywatel guberni warszawskiej z Gniema. Wybył z Supraśla 10 maja; (I O) Ignacy Szubrowicz syn Piotra, obywatel guberni warszawskiej z Gniezna. Wybył z Supraśla I O maja; ( 11) Antoni Sztejeman syn Karola, mieszczanin powiatowego miasta Białegostoku. Wybył z Supraśla 1 O maja; ( 12) Stanisław Szuplikowicz syn Pawła, skarbowy chłop z powiatu białostockiego z białostockiego wiejskiego obywatelstwa. Wybył z Supraśla 10 maja; (13) Karol Radkiewicz szlachcic sokólskiego powiatu ze wsi Lebiedzin. Wybył z Supraśla 10 maja; (14) Tomasz Stankiewicz, parobek, mieszczanin powiatu sokólskiego z miasta Kuźnicy. Wybył z Supraśla 10 maja. Wszyscy wymienieni w rosyjskim raporcie nie pozostawili w Supraślu żadnego mienia. Zastanawia nieprzypadkowa data (10 maja 1863 r.) wybycia aż jedenastu podejrzanych. Dwóch innych opuściło Supraśl 21 maja, natomiast 18 mąja dotyczy tylko jednej osoby, Dominika Sobolewskiego. Okres w którym opuścili miasteczko może wskazywać na bezpośredni związek z koncentracją ok. 500 powstańców w pobliskim uroczysku Budzisk. Podobny związek miało opuszczenie 17 maja 4 chłopów z sąsiedniego Surażkowa, o czym będzie mowa poniżej. Autor dziękuje p. dr Sławomirowi Presnarowiczowi za użyczenie skanu dokumentu źródłowego (LPAH, F. 1266, op. 1, t. 19, k ).

198 POWSTANIE STYCZNIOWE W PUSZCZY KNYSZYŃSKIEJ I SUPRAŚLU 197 oraz zawieraj ąca ważne postulaty: Us ie, szlo pojduć w wojsko polskoje, dajećsa szlachectwo na wiek. Wiera dla usiech swobodnaja, jak kto chocze. Oniaty41, kotorych perewiarnuli u prawosławye, mohuć wiarnuć do swojej w i ery. [...} Braty Biało rusy, pryszła pora dobraja. Praczuiciaż sia i wy da pryzwauszy Boha u pomoszcz, branicie woli, ziami i wiery waszej, a Boh wam dopomoże42 W okresie Powstania Styczniowego, po 24 latach od unicestwienia unii Kościołów katolickiego i prawosławnego z 1596 r., świadomość unicka (grecko-katolicka) nie została jeszcze wymazana ze świadomości byłych unitów. Mimo że w 1863 r. Cerkwi unickiej już formalnie nie było, m.in. w guberni grodzieńskiej, to jednak jej duch nadał kształtował tożsamość Białorusinów. Wspomina o tym Memoriał datowany w Wilnie, w czerwcu 1862 r przedrukowany w Paryżu i przekazany papieżowi Piusowi IX. Następującymi słowami opisuje złożoną sytuację religijno-polityczną na obszarach odebranych Polsce: W roku 1853, niegodnej pamięci metropolita schizmatycki Siemaszko, przewidując że wojna dopiero co rozpoczęta mogłaby sprowadzić w głąb Rossyi sprzymierzeńców i usunąć przemoc, na której jedynie, w prowincjach zachodnich, stoi Kościół schizmatycki, w tajnym raporcie do prokuratora świętego Synodu, domagał się szczególnej opieki i wyjątkowej pomocy dla prawosławia na Litwie»Nie trzeba zapominać, mówi on, że prawie wszyscy prawosławni w tych okolicach świeżego są nawrotu i że przy pierwszej sposobności prędzej niż gdziekolwiek oderwaliby się od Kościoła Wschodniego i od narodowości rosyjskiej: żyje wciąż jeszcze na Litwie uczucie innej wiary innej i narodowości«"43 Urodzony w okolicach Gródka Konstanty Kalinowski, znający wagę słów przytoczonego Memoriału, jest nazywany w literaturze przedmiotu i pamiętnikach chłopomanem", gdyż uświadamiał Białorusinów i kształtował ich tożsamość. Wespół ze wspomnianym 41 Oniaty - unici, wyznawcy Kościoła katolickiego obrządku greckiego, stąd zwani są także grekokatolikami. 42 S. Kieniewicz, Powstanie styczniowe, s Unia na Litwie i na Białorusi. Memoriał przesłany Jego Świętobliwości Piusowi IX na ręce Najprzewielebniejszego Arcybiskupa Poznańskiego i Gnieźnieńskiego, Paryż w Drukami L. Martinet ulica Mignon 2, 1862, s. 3.

199 198 RADOSLA W DOBROWOLSKI uczestnikiem bitwy pod Waliłami, inspektorem Walerym Wróblewskim, geometrą i literatem Feliksem Różańskim oraz urzędnikiem Stanisławem Songinem, od czerwca 1862 r. wydawał broszurę Mużycką Praudę". Do 22 stycznia 1863 r. ukazało się 6 jej numerów, wszystkie podpisane pseudonimem Jaśko hospodar z pad Wilni" 44 Kalinowski był w pełni świadomy tego, jakim interesom służyło zniesienie Cerkwi unickiej na pseudosynodzie w Połocku w l 839 r. Dlatego ostatni, szósty numer Mużyckiej Praudy" omawiał zagadnienie Unii", obarczając cara odpowiedzialnością za jej zerwanie i unicestwienie: przekupiwszy wielu popów, kazał nas do schizmy wpisać, on to płacił pieniądze, żebyśmy tylko przechodzili na prawosławie, i jak ten Antychryst zabrał nam naszą sprawiedliwą unicką wiarę i zgubił nas wobec Boga na wieki" 45 W podobnym duchu w latach I 86 l wydawano w języku białoruskim Hutorkę dwóch susiedou". W jednym z jej wydań znajduj e się wymowny, powtarzany tu i ówdzie passus, który brzmi jak modlitewna prośba: Także Uniju Swiatuju, Kab wiernuli". Badacz Dawid Fajnhauz przypuszczał, że drukowaniem tego pisma zajmował się członek Komitetu Centralnego w Warszawie, Bronisław Szwarce, który w I 86 I r. założył w Białymstoku tajną drukarnię dla białoruskiego. ludu Hutorka" odnosiła się do spraw ważkich, m.in. do restytucj i Unii i bazowała na masowym oporze chłopów białoruskich przeciwnych jej kasacie i rusyfikacj i szkolnictwa, zwłaszcza parafialnego. Pismo było kolportowane na obszarze Puszczy Knyszyńskiej i na jej obrzeżach. W maju 1862 r. Hutorkę" znaleziono na drodze z Białegostoku do Wasilkowa, a jesienią w chałupach chłopów parafii Różanystok. Podobne w nazwie pismo - Hutorka Staroho Dzieda" - drukował na plebanii pod Białymstokiem, współpracujący z innymi konspiratorami, ksiądz o nazwisku Hryniewiecki Publikowane 4 6 w niej treści 44 S. Kieniewicz. Powstanie styczniowe. s D. Fainhauz. Prasa konspiracyj na Powstania Styczniowego na Litwie i Białorusi ( )..,Rocznik Białostocki" 1963, t. 4. s (, Znąjąc nastroje w klasztorze supraskim w tamtym okresie, autorstwo Hutorki Staroho Dzieda" można przypisać ks. Klemensowi Hryniewickiemu, o którym wiadomo, że przed wybuchem Powstania Styczniowego przeniósł się z To -

200 POWSTANIE STYCZNIOWE W PUSZCZY KNYSZYŃSKIEJ SUPRAŚLU I 199 przedstawiają ucisk rusyfikacyjny, w tym prześladowania unitów: Moskal u Polszczy razsieusia, Oj da zaraz u kości wjeusia, Stau podatki wybierać, U rekruty zabierać. Stau kościoły adbierać, Zaczau ksiendzou rozhaniać, Drugim wielu być popami, Chadzić u ryzach z baradami47 Il. 4. Konstanty Kalinowski rokań do Supraśla. Dnia 18 listopada 1860 r. prosił ihumena z Torokań o zwrot swoich rzeczy (J. Maroszek, Monografia miasta i gminy Supraśl, Supraśl 2013, s. 272). 47 D. Fainhauz, Prasa konspiracyjna Powstania Styczniowego na Litwie i Białorusi, s

201 200 RADOSŁAW DOBROWOLSKI Pomimo nakazu danego prawosławnemu duchowieństwu, by donosiło o wszelkich ruchach powstańców, w Supraślu j eden Domański z mnichów, o. Fiodor Dym iński (raczej Teodozy - [R.D.]) brał udział w zrywie narodowym roku Współcze ksiądz sny historyk, Marian Bendza, nie bez ukrytej intencj i pod kreśla w swojej publ ikacj i, że tego rodzaj u postawy nie oznaczały wcale tęsknoty za skasowaną w r. uni ą kościelną. Trudno te mu zapewnien i u uwierzyć na słowo. Zresztą, sarn autor, na margi nesie: wykładowca w prawosławnym seminarium, kilka stron władz admini stracyj nych monaster su wcześniej stwierdza: Dla praski nawet po przyj ęciu prawosławia pozostaje unicki. [... ] W ten sposób [... ) monaster supraski przeznaczony j est do l ikwi dacj i"48. Zai ste, klasztor supraski musiał być na l iście naj bardziej po dej rzanych i n iepewnych instytucj i mogących wspierać polskie powstan ie. Od powszechnej zm iany wyznania w r. funkcj o nowali tam byli bazyl ian ie, tacy j ak k s. Teodozy Domańsk i. For malnie traktowani j ako mnisi prawosławni, m i e l i dokończyć tu III żywota. Po ich śmierci klasztor klasy w Supraśl u (zresztą, sprzedany w znacznej części w r. za 40 OOO rub l i przez konsystorz prawosławny włókiennikowi Wilhel mowi Zacherto wi), m i ał zostać zlikwidowany. Liczył na to baron W. F. Zachert, który snuł szerokie plany zmodernizowania go i przerobienia na fa brykę sukna. Ze względu na charakter prawosławnego klasztoru j ako unic kiego mogilnika" oraz specyfikę osady fabrycznej złożonej z cu dzoziemców i niepewnych przybyszów z Królestwa Polskiego, przed wybuchem Powstani a Styczniowego skierowano do Supra śla żołnierzy z II Batal ionu Libawskiego Pułku P iechoty. Rosj anie zdawal i sobie sprawę z przymusu stosowanego przy wprowadza niu nowego porządku rel igijnego. Zapewne pamiętal i i o po wszechnej nietolerancj i wzgl ędem zakonników bazyliańskich, dla ijej wpływ n a kulturę regio nu, [w:] Z dziejów Monasteru Supraskiego. Materiały m iędzynarodowej konfe naukowej. rencji Białystok s : P. Łossowski. Z. Młynarski, Rosjanie, Białorusini i Ukraińcy w powstaniu styczniowym. Wrocław s "' M. Bendza, Ławra Supraska w okresie ' f:. :1 ],

202 POWSTANIE STYCZNIOWE W PUSZCZY KNYSZYŃSKIEJ I SUPRAŚLU 201 których metropolita-odstępca Józef Siemaszko organizował więzienne klasztory. Gromadził w nich duchownych, którzy nie zgadzali się na porzucenie swojej wiary. Jednak nie tylko ks. Teodozy Domański, a być może i ks. Klemens Hryniewicki wspierali powstanie. Chłopi z okolicy Supraśla, byli unici, także włączali się do walki z zaborcą. Była już mowa Trochimowiczu o z Cieliczanki, który przepadł w odmętach roku Również rodzina Sawickich z Sadowego Stoku koło Supraśla była zaangażowana w działalność lokalnego ugrupowania konspiracyj nego49. Kwerenda archiwalna przeprowadzona w Litewskim Państwowym Archiwum Historycznym w Wilnie daje nowe informacje na temat słabo rozpoznanego problemu udziału włościan z Puszczy Knyszyńskiej w powstaniu. Zgodnie z aktami śledczymi, dnia 17 maja 1863 r. do powstania poszło 4 chłopów ze wsi Surażkowo, miejscowości oddalonej około 7 km od Supraśla. Stacjonujący w Grodnie generał-major Iwan Skworcow pismem nr 6609 z dnia 22 kwietnia 1865 r skierowanym do Wojennego Naczelnika Sokólskiego, zarządził aresztować na dwa miesiące wiejskiego starostę Jana Czabana za to, że nie doniósł władzom o fakcie przystąpienia tychże chłopów do buntu". Jednocześnie nadmienił, że z przeanalizowanych akt śledczych wynika, że od 8 maja do 1 O czerwca 1863 r. funkcję starosty pełnił gromadzki okaziciel" Mikołaj Utko. W związku z tym zarządzono, aby Wojenny Naczelnik Sokólski zdjął z Utki zeznanie" i przesłał je do urzędu generała Skworcowa, tzn. do odrębnego oddziału przy kancelarii grodzieńskiego gubernatora w Grodnie50 Przytaczaną w powyższej informacj i datę - 17 maja 1863 r. - określającą wyjście do powstania czterech chłopów, byłych unitów z Surażkowa, można śmiało powiązać z ponownym formowaniem się oddziału Ejtminowicza, Wróblewskiego Kobylińskiego i w Bu- 49 Przekaz rodzinny Leonarda Dobrowolskiego ( ); Druh Leonard. Ruch harcerski w Supraślu wczoraj i dziś, ks. A. Dobroński, R. Dobrowolski (red.), Supraśl 2008, s Litewskie Państwowe Archiwum Historyczne w Wilnie (dalej: LPAH), F. 1258, op. I, t. 20, k v.

203 202 RADOSŁAW DOBROWOLSKI dzisku. Akurat w tym czasie trwała największa koncentracja sił powstańczych na tym obszarze. Wspomniana relacja Floriana Bogdana, powstańczego dezertera, również dotyczy tego samego okresu. Druga połowa maja 1863 r. była w tych stronach czasem najgorętszym dla przebiegu wydarzeń powstańczych. Dwumiesięczny areszt wymierzony staroście Czabanowi z obywatelstwa słojkowskiego był i tak łagodnym wyrokiem. Z innych dokumentów wynika, że za podobny czyn karano nieporównywalnie surowiej. Przykładowo, dzierżawca majątku Jakubin koło Królowego Mostu, szlachcic Jan Stombrowski, syn Józefa, za nieujawnienie informacj i o wejściu do szajki" powstańczej jego syna Kazimierza, został skazany na zsyłkę i osiedlenie się w Tomskiej Guberni. Decyzja generał-majora Iwana Skworcowa nr 1227 została podpisana dnia 5 lutego 1864 r. 51 każde Nie miejsce związane z martyrologią ma potwierdzenie w dokumentach źródłowych. Często wiedza o walce, ludziach biorących w niej udział, mogile, jakimś ważnym zdarzeniu związanym z powstaniem ma metrykę" wpisaną w świadomość kolejnego już pokolenia mieszkańców miejscowości z obszaru Puszczy Knyszyńskiej. W Supraślu, w miejscu zbiegu ulic: Sławińskiego, Cieliczańska i Krasny Las stoi czerwony krzyż". Odnowiony przez uczniów Liceum Plastycznego w Supraślu, znaczy powstańczą mogiłę z 1863 r. Miejsce to nie ma potwierdzenia w materiale pisanym. Przekazy supraślan, m.in. Haliny Zdrójkowskiej z domu Kozłowskiej podają, że pracownik w majątku F. W. Zacherta był konfidentem. Chciano go pojmać. Podczas przeprowadzania akcj i nagle w miasteczku pojawili się kozacy. Wywiązała się potyczka. Uchodząc przed przeważającą wroga siłą powstańcy pogalopowali ul. Cieliczańską i wj echali w Nowy Świat. Tam, w końcu ulicy, nad rzeką biwakował inny oddział Rosjan. Gdy Polacy pędem zbliżali się do nich, wybiegł chłopiec wołając: Uciekaj!". Powstańcy wrócili na Cieliczańską i tam pod lasem starli się z kozakami. Wszyscy zginęli w tej nierównej walce. Zostali pochowani " LPAH. F op. t. 11. nlb. L

204 POWSTANIE STYCZNIOWE W PUSZCZY KNYSZYŃSKIE.I I SUPRAŚLU 203 na miejscu zdarzenia. Dziadek Haliny Zdrójkowskiej, kowal, kiedy zauważył, że za każdym przejazdem kozacy ścinali brzozowy krzyż na mogile, wmontował wewnątrz krzyża solidny kuty pręt. Na nim jeden z prześladowców znaku wiary uszkodził szablę i odtąd już nie dopuszczali się profanacji. Od opisanego krwawego wydarzenia i od ostrzegawczego wołania wschodnia część ulicy Nowy Świat w Supraślu jest i obecnie nazywana Uciekajem". * Próba rekonstrukcj i wydarzeń z Powstania Styczniowego na obszarze Puszczy Knyszyńskiej i w Supraślu, podjęta na podstawie dokumentów, pamiętników i ustnych przekazów międzypokoleniowych okazała się przedsięwzięciem celowym. W przeświadczeniu autora przyczynku doniosłość dla polskiej historii dziejącego się na omawianym obszarze powstania, heroiczny wymiar i tragiczny charakter największego zrywu narodowowyzwoleńczego, a przy tym niewiele zachowanych źródeł o tym rozdziale przeszłości podlaskiej ziemi - są przesłankami, by z jak największą pieczołowitością, z jak największą uwagą odnosić się do wszystkich dostępnych materiałów; by zachować wszystką możliwą wiedzę o powstaniu i podlaskich powstańcach - bohaterach narodowych.

205 WOJCIECH ZAŁĘSKI rozbite lustra nadziei będziemy składali do końca ich szczątki, rozsypane po naszej ziemi, po pokoleniach, sumieniach i ludzkiej pamięci są wszędzie: w lasach, ogródkach, na łąkach, w świątyniach, chronione w szkatułkach babek, między bibelotami ciotek, na ścianach mieszkań, strychach, w fotografiach krewnych i rodzinnych szpargałach. Odbijają w sobie butwiejące krzyże, darniowe pagórki grobów, kamienie pamięci pod zielonym mchem zapomnienia. Zalegają zakamarki bibliotek, brązowiejące karty pamiętników, ożywają w kartonach Grottgera. Ich okruchy połyskują w śmietnikach zakurzonych skarbów chłopięcych - pośród kasztanów, muszelek, kolorowych kamyków, między ołowianymi żołnierzykami odlanymi z zabytkowych pocisków. W jednych budzą nabożną czułość, w drugich kompleksy i pogardliwą niechęć. Więc ubożeją pejzaże, wietrzeją rzeczy, nikną w mgłach zapomnienia twarze, nic nie znaczące wykładniki zdarzeń zakłamują naszą dzisiejszość. Został nam krucyfiks na który przysięgali Działo sie to za wsią Cieliczanka, jak na Królowy Most jechać. Tu oddział składał przysięge na ręce księdza z Szudziałowa. Do lat sześćdziesiątych w miejscu zbiórki wisiała kapliczka z wezwaniem za spokój duszy". Od nas z Cieliczanki Trochimowicz

206 206 poszed do powstania. Taki dziwny... ciągle książki czytał. Do jego schodzili sie rozmaite z Sokółki i Białegostoku. Jednym wieczorem poszed, został sie mietieżnikom, bo żesz kiedyś nie mówili powstanie, a z ruska - mietież 1 Przy krzyżu zeszli sie, jakie ze trzydzieści ich było. Przyj echał z Szudziałowa ksiądz i oni na krzyż przysięga składali. I ten krucyfiks, co na niego przysięgali, został sie u nas. Od tamtej pory Trochim nie dał żadnego znaku życia. To jak sie uspokoiło, rodzi na za spokój jego duszy tykło powiesiła na drzewie, tam gdzie pierwej stał krzyż. Dziś już tam nie ma nic. Jak komuniści droga robili, to niszczyli krzyże. Bronisław Abłażewicz z Cieliczanki Trzech w jednej pętli Dziadek dostał astudy, tako wysypke na rencach. Może oj ca zęby rozboleli, czy róża dla jego zrobiła się? No, wszystko równo, powieźli jego do Krzemiennego, do Agaty. To była Stankiewiczowa - babka, co odczyniała rozmaite skórne choroby, zamawiała astude, ból głowy, ból zębów, kaczała popiołem od przewiana. A po drodze na krzyżówce do Konnego stał stary taki, Bóg wiedzieć ile jemu lat, dąb i chreścik na im przez ruskich postrzelany wisiał. Jado, dojeżdżajo do dęba, a tam pełno rosijskiego wojska. Kozaki na koniach nie dajo przejazdu. Pod dębem stojo sanie i na ich trzy ludzi razem związane. Żołnierz założył im jedna pętla na szyje i pognał koni. Oni powiesili się, drygali i nie mogli skonać. To kozaki łapali za nogi i wieszali sie na ich. To byli mietieżniki i one jest pochowane po drugiej stronie gościńca. Jeden to był Trochimowicz z Cieliczanki. Tam chyba jeszcze krzyż jest? Trzy lat temu ja jeszcze jego widział. Bi ez ramion, ale jeszcze stał. Aleksander Wilczyński z Woronicza Dwanaście powstańczych rogatywek Na serwitutach (cieliczańskich [red.]) rosła ogromna sosna. Stara taka, krażowata, w niej jeszcze była barć. Wie pan, kiedyś 1 Mietież - zamieć, bunt. powstanie: mietieżnik - buntownik, powstaniec.

207 1863 -ROZBITE LUSTRA NADZIEI 207 nie robili uli jak dziś, tylko w dziuplach pszczoły trzymali. Leźwie takie mieli, dostawali się na górę i podbierali miód. Czasem ścinali te dziupli i stawiali jak uli w sadku. No i to na serwitutach ścięli sosnę w dwadzieścia szóstym roku. Jak ją rozłupali, to znaleźli w dziupli schowane dwanaście czapek, pistolety i szable. Czapki byli kwadratowe, koloru granatowe, z szarym barankiem. Kiedyś takie, bardzo dawno, po wsiach nosili. To wszystko pszczoły zakocili woskiem i to takie jakby dziś schowane. - Gdzie to się podziało? - Jakiś supraski leśnik zabrał. Bronisław Abłażewicz z Cieliczanki Tam była fabryka, a później lazaret W tym dniu kiedy ja się rodziła, cały Supraśl był pełen kozaków. Nocą przechodzili powstańcy - konie nogi owinięte mieli szmatami, żeb śladów nie było, żeb nie widać było śladów. To była likwidacja powstania na tym terenie. Przywozili pobitych, tu był lazaret kiedy była likwidacja. Tam była jeszcze fabryka, a później był szpital (róg ul. 3. Maja i Piłsudskiego [W.Z.]). A tam jak brzeg lasu koło świętej sosny aż po ulica Nowa do Haków, to tam, brzeg lasu, było cmentarzysko. Tam chowali kozaków i powstańców. To opowiadała mama. Wywiad Leszka Krygiera z Antoniną Marciszewską z Supraśla, 1975 r. Pasek podtrzymuje portki kolejnym pokoleniom Tu z Podlipek jeden był w powstaniu. Przychodził sie mojego dziadka rodzony brat, Konstanty. Jego zranili ruskie gdzieś koło Nowosiółek i przywieźli do Supraśla. Szpital mieli na wprost kościoła, po prawej stronie. Tam już teraz całkiem inne budynki sto jo. Przywieźli jego i dwóch ruskich sołdatów też ranionych. Dziadek był raniony w szyja. A ruski, co jego obok położyli, też postrzelony był w szyja. W nocy ruski zwlókł sie z łóżka, widać nie chciał nawalić pod siebie i w drzwiach upad. Raban zrobił się. Dziadek wykorzystał ta chwila i położył sie na jego łóżko... bo jak ich przywieźli, to usłyszał, jak za oknem doktór powiedział do ofi-

208 208 WOJCIECH ZAŁĘSKI cera: - Na szto wy mnie Palaka prywieźli, wsio rawno zawtra dla jego rastrieł. Na ranku przyszli po tego ruskiego sołdata i już nie wrócił sie. Jak on miał im powiedzieć, że nie Polak? Palnęli w łeb swojemu. A Konstanty, jak trochu do sił doszed, uciek ze szpitala i dowlókł sie do Podlipek w ruskim mundurze O, bratanek jeszcze dziś ruskiego paska po dziadku do spodni nosi. Franciszka Radziewicz z Podlipek Sejm Najjaśniejszej Rzeczypospolitej nie uznał za stosowne ogłosić roku 2013 Rokiem Powstania Styczniowego. Minęło sto pięćdziesiąt lat... i znów tysiąc walecznych dobijać się musi o pamięć - bo naród jej pozbawiony traci wolność i godność. Bez wolności psieje, a bez godności nikczemnieje. Czas komunistycznego zniewolenia wygenerował Polski tragiczny gatunek odbrązawiaczy" historii i bohaterów narodowych, coś na kształt Gombrowicza - złośliwego kibica naszej przeszłości. tym Pod względem nadzwyczaj szczodre są kręgi liberalne, zawsze gotowe postawić pytanie: czy się opłaciło, czy zyski wyrównują straty?" Wycenią każdą kroplę przelanej krwi. Nie obciążą winą zbrodniarzy, lecz tych, którzy dostarczyli pretekstu do popełniania zbrodni. Walkę z przemocą uznają za głupotę, za idiotyczne zmaganie pięknoduchów z siłą przerastającą ich możliwości. Jakże inną panoramę ducha odnaleźć można w tradycjach rodzinnych, w pamiętnikach z epoki - świadkach sukcesów i porażek. Tu powstania jawią się jako heroicznie prowadzona partyzancka wojna, w której słabszy również miał szanse zwycięstwa. Jeśli nieprzyjaciel zgromadził do bitwy zbyt duże siły, po zadaniu mu pierwszych strat powstańcy rozpraszali się i gromadzili ponownie w innym miejscu koncentracji. Nowoczesne metody hrabi Michała Mikołajewicza Murawiewa zwanego Wieszatiel" Nowy sposób działania buntowników stwarzał niemałe trudności dla władz woj skowych; małe szajki po lasach były nieuchwytne, bito na alarm, bo terror wszędzie się zwiększał; wszę-

209 ROZBITE LUSTRA NADZIEI 209 dzie było słychać tylko o różnych osobach okaleczonych, zabitych, powieszonych przez buntowników; w tej liczbie było też kilku naszych duchownych. Trzeba zatem było przedsięwziąć środki nadzwyczajne dla ukrócenia tych strasznych dla całego kraju działań buntowniczych; należało zlikwidować żandarmów wieszaj ących i niewielkie wałęsające się bandy, które znajdywały jeszcze przytułek u ziemian i księży i otrzymywały żywność w osadach drobnej szlachty. Pozostał mi tylko jedyny i ostateczny środek, a mianowicie nakazać niszczyć do cna dwory ziemiańskie i szlacheckie osady, gdzie buntownicy dopuszczali się bestialstw i gdzie ulokowali się żandarmi wieszający. Wsie zaś które brały najaktywniejszy udział w buncie, po przeprowadzeniu śledztwa, wysiedlać do guberni syberyjskich. Te osoby które tworzyły włóczące się bandy popełniające takie okrucieństwa, kazałem przy pojmaniu sądzić doraźnym sądem polowym i rozstrzeliwać na miejscu. Na wsie oraz domostwa na wiorst wokół, które świadomie zezwalały na pobyt tych rozbójników i nie donosiły o tym do najbliższych dowództw wojskowych, kazałem nakładać ogromne kontrybucje. Kilka takich przykładów rychło położyło kres wspomnianym okrucieństwom buntowników. Przekonali się bowiem zarówno oni sami jak i pomagający im ziemianie, że rząd nie żartuje, jest silniejszy od buntu"2 Wspomina oficer libawskiego pułku W październiku 1862 roku wyznaczono Białystok na kwaterę sztabu Libawskiemu Pułkowi Piechoty. Roty ruszyły się na kwatery zimowe. Jeden batalion został skierowany do Knyszyna, Goniądza Suraża, i pozostałe dwa rozmieszczono w Supraślu, Choroszczy i okolicach. W Białymstoku było stosunkowo spokojnie, nie było w kościołach manifestacj i i śpiewów, co się tłumaczyło poniekąd składem ludności miejskiej, gdzie oprócz nielicznej ilości Rosjan, ludność składała się z katolików, większej ilości Żydów, wreszcie 2 M. Murawiew, Wspomnienia, Warszawa 1990.

210 210 WOJCIECH ZAŁĘSKI -- Niemców pracujących w fabrykach sukna w Supraślu i Choroszczy w skupieniach tych podmiejskich Białegostoku. Cisza przed burzą. Nastąpiło, zdawałoby się spokojne życie, ale była to tylko cisza przed burzą. W końcu grudnia I 862 roku rozeszła się pogłoska jakoby Polacy coś knuli. Wszakże niebawem uspokojono się, nie dając tym pogłoskom wiary, choć Żydzi, dzięki swej poczcie pantoflowej, coś niecoś wiedzieli. 1 O stycznia roku 1863 wieczorem, gdy paru oficerów znajdowało się u dowódcy pułku, ordynans zameldował przybycie jakiegoś Żyda z różnemi wiadomościami. Surkow wyszedł do przedpokoju gdzie znajdował się Żyd w zniszczonym łapserdaku" - opowiedział, że na Suraż, gdzie była rozlokowana druga część roty, idzie tłum Polaków, chmara na dwie wiorsty. Dowódca pułku przyjął tą wiadomość z powątpiewaniem, ze względu jednak na ogólny i poważny nastrój polecił wysłać do Suraża umyślnych z zarządzeniem pogotowia bojowego. Następnego dnia rankiem zameldował się u dowódcy junkier 7 roty Arszeniewskij i doniósł, że w nocy z 1 O na 11 stycznia tłum Polaków napadł na miasteczko Suraż od strony Królestwa Polskiego. Część pośpiesznie zebranej 7 roty i udała się do swojego sztabu materiałowego w Knyszynie. Sam zaś meldujący się zdążył przedostać się na przełaj do Białegostoku. Z dalszych meldunków oraz z doniesienia dowódcy 7 roty kapitana Maługi okazało się, że już na ki lka dni przed napadem był on uprzedzony przez Żydów o przygotowaniach powstańczych. Nie wierząc doniesieniom, przecież nie zachował się biernie i zalecił w Supraślu zbiórkę rozproszonych w okolicznych wioskach, wskutek czego wieczorem 1 O stycznia zebrało się tam około 60 ludzi, pozostali przybyli albo późnym wieczorem, albo następnym rankiem, wobec czego przyłączyli się do oddziału w drodze do Knyszyna. Kapitan Maługa zebrał swoich łudzi przed mostem na Narwi, ustawił w bojowym szyku, polecił załadować karabiny. Z hałasem przybliżył się do mostu tłum powstańców uzbrojonych przeważnie w kosy osadzone na sztorc. Padło parę pojedynczych strzałów z tłumu.

211 ROZBITE LUSTRA NADZIEI 211 Dobosze tymczasem chodzili po miasteczku bijąc w bębny na alarm, by zebrać pozostałych żołnierzy. Gdy tłum stanowiący około półtora tysiąca ludzi, zbliżył się na odległość strzału do mostu, rota dała ognia. Co jednak nie powstrzymało natarcia i tłum rzucił się na most. Dowódca roty nie decydując się na nierówną bitwę polecił jeszcze dać ognia tłumu do i następnie ostrzeliwując się wyprowadził swój oddział przez miasteczko. Powstańcy mieli dużo zabitych i rannych, a ze składu 7 roty wzięto do niewoli dwóch szeregowych. Paru było rannych i trzech zabitych, w tej liczbie jeden dobosz. Bęben dobosza znaleziono potem na poddaszu kościoła. Za co został aresztowany i pociągnięty do odpowiedzialności miejscowy ksiądz, następnie dostarczony do Białegostoku. Zabici szeregowi byli również przewiezieni do Białegostoku, pochowani z honorami na miejscowym cmentarzu. W ten sposób rozpoczęła się ruchawka, która właściwie zaskoczyła miejscowe władze wojskowe. Jednocześnie według donosów, pogłosek i prasowych wiadomości były dokonywane napady na wojsko w różnych punktach Królestwa Polskiego i prawie wszędzie miały one charakter zaskoczenia. Choć nie ma wątpliwości, że również wszędzie władze były uprzedzane w ten lub inny sposób o przygotowywaniu wystąpienia, ustosunkowały się do tych pogłosek i meldunków z niewybaczalnym niedowierzaniem. Po niejakim czasie otrzymano wiadomość o zj awieniu się powstańczych band w powiatach białostockim, bielskiem, wysoko -mazowieckim. Początkowo bandy te organizowane w pośpiechu były rzeczywiście śmiałe w swych posunięciach i napadach. Z czasem uległo to zmianie gdy władze rządowe zorientowały się w sytuacj i określiły plan działania i zgrupowały, gdzie należy, oddziały wojskowe. Na początku dokonywano wywiadów o powstańcach, co dodawało im odwagi, tern bardziej, że na szpiegach nie zbywało przez cały czas powstania. Agenci byli wszędzie, przede wszystkim byli to Żydzi. Na początku lutego otrzymano spóźnioną wiadomość, że niewielka banda powstańców przybyła do majątku pani Rumel, odległego od Białegostoku 8 do 1 O wiorst i za odmowę zapłacenia kan-

212 _2_12 W_OJC!ECl-I ZAtĘSK_I trybucj i powiesiła właścicieli majątku w ich własnym domu. Czyn ten nie został ukarany, gdyż jak już powiedziałem dowiedziano się o nim późno, gdy banda znikła i kiedy pościg stał się niecelowy. Na ten czas rozpoczęły się tzw. ekspedycje, czyli wysyłki oddziałów w rozmaitem składzie. Należy zaznaczyć, że w pułku Libawskiem było brak map topograficznych. Wysyłanym oddziałom udzielano jak najogólniejszych wskazówek co do kierunku, z podaniem punktu końcowego. Oczywiście wskutek braku map trzeba było wyszukiwać po drodze przewodników, którzy niechętnie podejmowali się tych obowiązków w obawie przed powstańcami. Byli to przeważnie gajowi, gdyż teren był leśny, oraz Żydzi. Zdarzało się przeważnie z Żydami, że tego rodzaju przewodnicy umówiwszy się prowadzić oddział za wynagrodzeniem z góry ustalonem starali się jednocześnie uprzedzić powstańców o wyruszeniu oddziału, jego liczebności i kierunku natarcia. W ten sposób często ekspedycyjne oddziały błądziły po kilka dni bez rezultatu i powracały nie spotkawszy ani jednego powstańca" 3 Bitwa w Piereciosach pod Waliłami Dowódca II dywizji piechoty generał-lejtnant Maniukin dnia 16 b.m. otrzymał wiadomość, że znaczna szajka mietieżnikow zebrała się w lasach w okolicy Gródka. Dla ich rozbicia wyprawił dwa oddziały, jeden z Białegostoku, a drugi z Sokółki. Oba oddziały 17-go połączyły się w pobliżu pozycj i powstańczej w okolicy ostępu Piłatewszczyzna w lesistym i bagnistym terenie nad rzeką Supraśl w białostockim powiecie. [...] Nieoczekiwanie zaatakowali i nie bacząc na rozpaczliwie stawiany opór, zadali im ogromne straty. Powstańcy ponieśli całkowitą klęskę. Oprócz potopionych w rzece zabito ponad 200 ludzi, w tym oficerów dezerterów z Libawskiego Pułku Piechoty księcia 3 LD, Powstanie na Białostocczyźnie widziane oczami rosyjskiego oficera Libawskiego Pułku Piechoty,.,Dziennik Białostocki'" z 31 stycznia i 2 lutego 1937 r., za: Rasijskaja.. Strana" z września i października 1907 r... Dziennik Białostocki"' drukował fragmenty wspomnień z 25-letniej służby oficera libawskiego pułku, w 1862 r. stacjonującego w Białymstoku.

213 ROZBITE LUSTRA NADZIEI 213 Karola Pruskiego; kapitana Ejtminowicza, kapitana sztabowego Romana, porucznika Barancewicza i inspektora korpusu leśników z Sokólskiej Szkoły Jegrów porucznika Wróblewskiego. Wszyscy rzymskokatolicy urodzeni w zachodnich guberniach. Do niewoli wzięto 30 ludzi. Także w ręce wpadły tabory, konie, broń i pieczęć Wojewody Grodzieńskiego Województwa. z naszej strony zginęło 3 żołnierzy i raniono 21, w tym 6 ciężko. Wśród wziętych do niewoli był uczeń 4 lasy białostockiego gimnazj um, który zeznał, że było z nim w oddziale jeszcze ok. 10-ciu uczniów białostockiego gimnazj um i 20 ze świsłockiej pięcioklasowej szkoły"4 W raportach przesyłanych naczalstwu Rosjanie swoje klęski przedstawiali jako wspaniałe sukcesy. Składany władzy zwierzchniej raport Sztejna musiał podkreślać walory zwycięstwa, wyol - brzymiać zadane przeciwnikowi straty i umniejszać własne. O rzetelności dokumentu świadczą obecne w nim błędy, wynikające z niewiedzy - bitwa odbyła się nad Słójką, a nie nad Supraślą. Równie niewiarygodne są liczby poległych i wziętych do niewoli, zwłaszcza że wymienieni w stratach jakoby polegli powstańczy oficerowie odznaczyli się męstwem na innych jeszcze polach walki. Barancewicz, Ejtminowicz i Wróblewski nie zginęli w tej bitwie. Prawdą jest utrata taborów i wozów, znajdującej się na nich żywności, odzieży, pieniędzy drobnym srebrem do 1,800 rs. i pieczęci wojennej województwa, które dostały się w ręce moskali. Wzmianka o bitwie pod Waliłami Na punkt zborny wyznaczono lasy majątku Waliły (koło Królowego Mostu), należące do marszałka Sakowicza. Stawiło się do tysiąca powstańców. Byli to przeważnie urzędnicy, studenci, uczniowie, oficjaliści i drobna szlachta. Mniej więcej połowa miała broń, a pozostali kosy. Z Białegostoku przyjechało 4 palną ofi- 4 Raport mjr. Sztejna, Dokumienty i materiały pa historii Biełarusi, Arch. Hist. AN Białorusi, Mińsk 1940, s Dotyczy boju powstańczego oddzialu z woj skami carskimi pod Piłatewszczyzną w powiecie białostockim.

214 Barancewi cerów, podpułkownicy Ejtmanowicz, i 2czporuczn i ków. [... ] Z tymi oficerami przybyło 2 żołnierzy. Jeden z żołnierzy po kilku dniach uciekł do Białegostoku i wszystko co widział opo wi edział generałowi Man i ukinowi. [... ] W bitwie, jaka wkrótce odbyła się, powstańcy bron i l i się do późnej nocy, poczym podziel iwszy się na małe oddziały, roze szl i się w rozmaite strony. Dowodził w bitwie tenże Ejtmanowicz, a naczelnikiem parti i był Duchiński Onufry" 5 W P ierec iosach po bitwie W Piereci osach ruskie powstańców obskoczyli, niespodzianie zaszl i. Ruskie miel i karabiny, a Polaki dubeltówki nabiwal i. One nie byl i patronówki, takie berdanki. Roboty przy ich! Nasypie pro chu, kłoczem zabij e, szompołom posztura, znowuż loftki... potem zatknie... To pokąd oni nabija te dubeltówki, to ruskie nasiekl i ich. Wyskoczyl i na łąka, a ruskie j ak dal i z lasu, to i nakładli ich. Któ ry tam padł, a który nie, to do l asu. A sołdaty z tych pobitych da waj pierścionki złotne, zegarki zdzierać. A Polaki zeszli sie zno wuż, obeszl i t a łąka naobkoło, j ak dal i ze wszystkich stron, wpę dzi l i do bagna. A tam j ak poprawi l i kosami i położyli wsich, bo co nie zabity, to sie utopił. To ojciec mój mówił. On stał przy moście, j ak powstańcy sześć fury szynel i wieźl i. I tam teraz j est ogromna mogiła. Drugi raz ich kozaki nadj echal i - i pobil i j uż ruskie Polaków. To ten ich generał zebrał woj sko i mówił do ich, a j eden Polak sie dział na dębie, bo to pod dębem było. I ten jenerał jeździ na kon i u w j edna, t o w druga strona, tego konia zadziera: - Spasibo wam rebiata! Spasibo wam sołdaty czto wy charoszo staraliś! A ten na drzewie j ak siorbn ie, j ak da j emu kule w łeb... i zabił. Kozaki da waj strel ać po tym dębie, aż on spad. To tam mało l i ści na drzewie zostało się. To też tam w Piereciosach było. Lipowego Mostu Jan Kiszkiel z 5 P. Powierza, Wspomnienia z powstania styczniowego r. Testament moral autora. Białystok s ny l '

215 1863 -ROZBITE LUSTRA NADZIEI 215 Droczyli sie z imi Jak już rozegnali tych mietieżnikow, przyjechała tu kuchnia rosij ska i zaczeli obiad gotować. To te powstańcy co zostali dro czyli sie z imi. Rozpalą ruskie pieca, gotują tam już... a te z lasu papuh!... strzela do ich, kocioła im przedziurawia. To te latajo za imi po lesie, łapajo. Ale tam złapajo, oni tu kużden krzaczek znali. Nareperujo tego kocioła, gotujo już. a te znowuż papuh! wystrzela z lasu kilka razy i nie ma ich. Ot, tak droczyli sie z imi. Nie dali im zj eść długi czas. Ot tak męczyli ich. Maria Bułatewicz z Lipowego Mostu Paweł Powierza o bitwie pod Waliłami pisze niewiele, jako że nie brał w niej udziału. Za to w pamiętniku Ignacego Aramowicza opis wydarzeń przed bitwą i po niej następujących jest barwny, wypełniony informacją i szczegółami, które wyobraźnię czytelnika przenoszą w tamte realia. O ruchu partyzanckim w powiecie grodzieńskim Ogniska skrzyły się w ciemnościach. Gałęzie sosen i jodeł zdawały się osnuwać na nasz obóz, rozłożony w zapadlinie. Oddział składał się z Białostoczan i Bielszczan, pod dowództwem Ejtminowicza Juljana. Dzień trzeci zszedł życia pod gołem niebem dla ochotników białostockich, 24 kwietnia jak kto mógł, wyrwał się z miasta i zdążał przez Zieloną-Puszczę do wsi Kamionki, a pomiędzy przybyłymi wyróżniali się poświęceniem: Barancewicz, Brandt, Micewicz, Roman i Ejtminowicz, oficerowie miejscowego moskiewskiego pułku; i d. 25 w liczbie 70ciu opatrzeni w broń nadwiezioną, przeszli do ostępu Starzynka, gdzie też stawił się z ochotnikami bielskimi w 130tu Kiersnowski (Grom); dnia 26, a było to w niedzielę, uformowani w sekcje, weszli do wsi Sokołdy i zebranym włościanom odczytali Manifest Rządu Narodowego; nareszcie tegoż dnia o 4 wiorsty od Sokołdy, zajęli ostęp zapadły, w którym stare sosny i jodły, zdawały się wśród nadchodzącej nocy przysłuchiwać gwarowi ludzi i szczękowi broni, ruszać się od migającego światła ognisk.

216 216 WOJCIECH ZAŁĘSKI Nadciągnął Hościłło z 32u Sokolszczanami i stary Kobyliński z dorosłą młodzieżą ze swojej rodziny, z żywnością i ładunkami. Wkrótce rozległo się gwizdnięcie, wystąpiliśmy. Kilku konnych poprzedzało kolumnę i stawając na wejścia do ubocznych ścieżek, wytykało kierunek, bo noc była nieznośnie ciemną. Przechodząc trakt białostocko-kryński, rozłożono ogień, trzem zdrajcom odczytano protokół śledztwa i trzy trupy zawisły na jednem drzewie. O świcie zbliżył się oddział do wsi leśnej zwanej Lipowym-mostem i tu przybyli: nominowany przez Rząd Narodowy naczelnik wojenny województwa grodzieńskiego, pułkownik Onufry Duchyński i zamianowany przezeń na szefa sztabu głównego tegoż województwa, inspektor szkoły strzeleckiej sokolskiej Walery Wróblewski. Po przeglądzie na marszu weszliśmy do Lipowego -mostu. Na polanie okolonej sosnowym lasem, tuż przy wsi, kazano stanąć do frontu i przywołanej włości odczytano Manifest Rządu Narodowego; okrzyk:»niech żyj e Polska!«poniósł się po lesie. Następnie pod wzgórzem rozstawiono sekcje i dozwolono gotować. Oboźny Puchalski wydzielał z wozów skromne zapasy. Przyboczne domostwo zajęte zostało na kancelarię, pomiędzy warsztatami tkackiemi wśród dzieci i gęsi, wydawano rozkazy i odliczano pieniądze. Doszła wieść o nadejściu Moskali do puszczy, kazano wystąpić. Lasem, gdzie z ziemi wpośród zżółkłych igieł sosnowych już wykwitały liliowe przylaszczki, przeszliśmy do ostępu, również jak pierwszy, Starzynką zwanego. Dozwolono stawiać szałasy, spadały walone siekierami gałęzie jodeł i każda sekcja, stosownie do drzew okolicznych urządzała swój szałas. Noc z 27 na 28 była zimna i śnieżna, wszyscy tulili się do ognisk rozłożonych przed szałasami, a gdy sen ogarnął, nie jeden się w żar zataczał. Przed północą przybyli do obozu Świsłoczanie w 48miu, i nadeszły wozy z żywnością. Skoro słońce wzeszło, zawołano do frontu i przystąpiono do przeglądu szczegółowego ludzi i broni. Każdy ochotnik nie umiejący nabijać i strzelać otrzymywał kosę, lecz nie tylko strzelb myśliwskich, bo sztucerów nie było, ale nawet kos niestała dla 48miu. Opatrzonych w broń podzielono na 3 kompanie: pierwszą Romana, drugą Barancewicza, a trzecią utworzył Kiersnowskiego oddział. W 1 i 2 kompanii wypadło po

217 ROZBITE LUSTRA NADZIEI ch strzelców, u Kiersnowskiego SOciu. Przez cały ranek podczas przeglądu, gotowano kaszę, bo naczynia dla braku przechodziły koleją od sekcji do sekcji. Ku wieczorowi nadeszły pewne wiadomości o pobycie w puszczy moskali. Po zachodzie słońca wyruszyliśmy w pochód na noc. Co krok wozy czepiały się kołami o pnie i korzenie, lub zapadały w jamy, co krok kolumna stawała. Nad rankiem podczas cichości podwojonej, przy przejściu w poprzek gościńca sokołdskiego, konie rżały a rżały,»będzie bitwa«, wyrzekł pułkownik Duchyński. O wschodzie słońca, a było 29 kwietnia, przebrnąwszy ruczaj zajęliśmy ostęp zwany Komotowszczyzna, rozłożono ognie. Nieprzyjaciel spodziewany był od strony, z której przyszliśmy, a więc przed frontem obozu mieliśmy ruczaj, a za nim wzgórza Pereciosu, z boków i w tyle błotne łąki, poza któremi ciągnęły się inne ostępy; jeszcze z prawego nam boku od Królowego-stojła, płynęła wśród błota rzeczka Słójka; najsuchsze pole było w tyle obozu i tam też wysłano pierwszą kompanię na musztrę. Wysuwającym się nieco od obozu w stronę ku Waliłam, dało się słyszeć bębnienie. Następnie konni nasi dali znać: że moskale idą i że już zwrócili z gościńca na naszą ścieżkę, a więc zawołano:»do broni!«przed obóz wystawiono strzelców trzeciej kompanii i części pierwszej, pozostałych z pierwszej kompanii rozsypano na załamanem prawem skrzydle, a zaś strzelców drugiej kompanii na załamanem lewem; wozy ustawiono w środku, a kosynierowie ze wszystkich kompanii połączeni pod dowództwem Kobylińskiego, utworzyli rezerwę w tyle obozu. Było 3 kwadranse na czwartą z południa, moskale uderzyli na kąt załamania od lewego skrzydła, ogień naszych strzelców wnet zmusił ich do cofnięcia się, lecz z linii naszej i po obozie naszem rozległ się okrzyk»hurra!«i nastąpiła cisza, a po niej moskale jednocześnie objęli front i oba skrzydła. I trwał z obu stron ogień bezustanny, potem posłyszeliśmy ich sygnał >msilitsia«i ogień z ich strony jeszcze się bardziej wzmocnił. Nasze prawe skrzydło, gdy tam 4 ranili, zeszło; lewe zaś dłużej się trzymało, lecz musiało opuścić nareszcie plac boju, popadłszy w krzyżowe strzały. Wozy i znajdująca się na nich żywność i odzież, pieniądze drobnem srebrem do 1,800 rs. i pieczęć wojenna województwa, dostały się w ręce moskali. Między

218 218 WOJCIECH ZALĘSKI innymi zginęli nam: Puchalski i Radziwonowicz Jan; ranieni: M..., P..., Radziwonowicz Izydor i Kobyliński Adolf. Bój trwał godzinę, moskale pochwyciwszy wozy uchodzili wnet z lasu, ostrzeliwując po drodze sosny i wywroty. Nadeszła noc, należało wszystkim stosownie do zalecenia danego oficerom przed bitwą zebrać się w Starzynce. Ostatni schodzący z obozowiska, jedni z Barancewiczem, drudzy tam z Wróblewskim zdążali; reszta ruszyła w inną stronę. Barancewicz doszedłszy do Starzynki, przeszedł przez dawne obozowisko, Wróblewski prowadząc przez zawały, stanął o wiorstę, nastąpiło porozumienie się i zejście się w jedno miejsce. Pułkownik Duchyński był z nami, wnet też rozkazał nam w 37miu pod dowództwem Kiersnowskiego, ruszyć ku głównej części, która się zebrała w innej stronie, połączyć się z nimi i marszem ku bielskiemu powiatowi odciągnąć w tamte strony moskali; sam zaś z szefem został na miejscu. Kiersnowski nieznalazłszy wskazanej mu części oddziału, ruszył w 37miu w Bielskie. Ochotnicy głównej części, jedni opuszczeni przez oficerów, rozeszli się do domów, drudzy częściami ukryli się w Sokolskiej puszczy; w tej liczbie 12tu z Ejtminowiczem. We trzy tygodnie potem, wysłany na pobojowisko z rozkazu Wydziału zarządzającego prowincjami Litwy, obejrzałem je. Przed ruczajem od wejścia naszego wznosiła się podłużna mogiła z prostym niewielkim krzyżem, a w niej spoczywało 32ch poległych, pogrzebionych przez włościan, wobec władz moskiewskich, mieli to być wszystko nasi; szmaty odzienia i papierów walały się po ziemi okrytej śladami ludzi i koni, a swąd był wokół nieznośny, w jednem miejscu dogniwał koń zabity i kruk kracząc, krążył nad nim; w wielu miejscach świeżo były nadrąbane drzewa, od wydobywania kul, które w nie zagrzęzły. Mówiono mi wówczas, że niektórzy z pochowanych ugodzeni byli loftkami i że moskale mieli z sobą 4 armaty, z których, gdy im jedna osiadła w ruczaju, pozostałe 3 ustawili na wzgórzu przed ruczajem, na lewej stronie od ścieżki wiodącej do naszego obozu. Daleko później mówiono nam, że moskale swoich zabitych pochowali w zaroślach pod wzgórzem na stronie również lewej i że jakoby zabitych Moskali w tej bitwie zwanej waliłską było 305ciu. Sokolska puszcza według początkowego planu, miała

219 ROZBITE LUSTRA NADZIEI być miejscem zbiorowym powstańców organizowanych w Białostockiem, Bielskiem i Sokólskiem; druga część bielskiej organizacj i wojennej wystąpiła w swoim czasie, ale prowadzona przez Latkowskiego, dwukrotnie napadnięta przez moskali, pod Hornowem i pod Brześcianką, rozproszoną została; sokolska zaś organizacja wojenna prawie się nie ruszyła z domów. Otóż wywołaniem sił nieporuszonych i zebraniem rozproszonych natychmiast zajęli się: Naczelnik województwa Duchyński i szef Wróblewski. Chroniąc się we dwóch pod Krynkami w Sokolskiej puszczy użyli odpowiednich środków do odszukania błąkających się i przywołania zobowiązanych; skupiając ich w oddziałki po I Stu odsyłali Ejtminowiczowi stojącemu w pobliskim ostępie, a gdy już uzbierało się 200 złączyli się sami z oddziałem i wystąpili na łąki pod ostępem Budziskiem, potem krótko przestawszy na nich, przeszli na błota okoliczne i w końcu mając na względzie zdrowie żołnierzy, zajęli wzgórza ostępu Budziska. Pod suchem wzgórzem okrytem jodłowym lasem, leżała niewielka dolina, a strzegły ją z trzech innych stron sosny i brzozy: wkrótce nad nią na wzgórzu, przed jodłowym lasem wzniósł się krzyż ciosany na straż mogile, wyzwolonego przypadkowym strzałem od cierpień życia partyzanckiego i na błogosławieństwo obozowi rozłożonemu poza nim, na wzgórzu, w jodłowym lesie. Stary Kobyliński z l 6tu konnymi, na ilu się zdobyto wówczas, wyruszył poza obręb Sokolskiej puszczy. Natomiast Waszkiewicz przyprowadził z bielskiego około 50u, a Zaręba z Sokolskiego 120tu. Pojedynczo między innymi przybyli: Zawistowski i Huwald. Wtedy podzielono całą massę na 3 kompanie: I szą Zawistowskiego, złożoną z 86u strzelców i tyluż kosynierów; 2gą Huwalda, złożoną podobnież jak pierwsza i 3ą Tołkina z 45u strzelców i 85u kosynierów. Na dolinie pod krzyżem poddano ochotników musztrze ciągłej, staraj ąc się wyćwiczyć ich w obrotach ciała, łamaniu frontu i tyralierce: Ejtminowicz był głównym instruktorem, a regulamin wydany w Paryżu, przechodził z rąk do rąk. Tymczasem nadchodzi Kobyliński, okazawszy się w Piaszczenikach, gdzie ukarał szpiega, w Krynkach gdzie odczytał Manifest Rządu Narodowego i w Mostowlanach, dokąd się schronił od 2ch szwadronów ułanów i 3ch rot piechoty wysłanych na niego. Znała-

220 220 WOJCIECH ZAŁĘSKI zło się kilka świeżych koni, a więc przybyło i kilku konnych, a więc musztra i regulamin konnicy. Szwadronowi Kobylińskiego wyznaczono stanowisko w przyległym ostępie kompania i Zawistowskiego wysłana w pobliże. Wspólnem miejscem dla wszystkich była dolina pod krzyżem: tam od wschodu do zachodu słońca, lasy odbijały echo komend, o brzasku»od prawego po jednemu kłusem, marsz! formuj dwójki, marsz!...«następnie:»w prawo! Na lewo, w tył! Półobrotu w prawo! Sekcjami na prawo zachodź, marsz! W łańcuch naprzód, marsz!«... A wszędzie po lesie stoją szałasy w rzędy, z dachem ułożonym z kory, opuszczonym do ziemi a bokami wyplecionemi z jedliny. A przed szałasami ogniska i ponad niemi wiszą kociołki, z których po zgotowaniu jemy kaszę łyżkami z odpowiednio wyciętej i wygiętej kory. A w bok od szałasów mamy wozy i arsenał i kuźnię i rymarzy i nieco dalej jamy gotowe, dla ukrycia rzeczy, których byśmy nie mogli unieść. Pierwszy czerwca a siedemnasty dzień pobytu naszego w Budzisku schodził, gdy powzięliśmy wiadomość, że moskale weszli do puszczy i wprost idą ku nam, a oprócz tego niezwykły ruch moskiewski wszczął się wokół puszczy. Dwanaście rot piechoty, nie licząc konnicy miało nas objąć: zatem zakopawszy rzeczy przeciążające, wystąpiliśmy. Wypadało iść ostrożnie. Maszerowaliśmy pomiędzy Sokołdą i Dworzyskiem, a zbliżywszy się ku większej drodze, zatrzymaliśmy się dla zbadania stanu rzeczy i wypoczynku; lecz wnet rozległ się strzał od naszej widety gdzie stali Trusiewicz i Zaręba: strzelili do nich kozacy; ruszyliśmy zatem pod kątem do kierunku uprzedniego, opalonemi lasami, ku rzece Sokołdzie. Wieczorem na górze pod rzeką Sokołdą stanęły kompanie jedna za drugą; słońce świetnie zachodziło; cicho wysyłając na dolinę po kilku, czerpano wodę z rzeki i gaszono pragnienie zmęczonych żołnierzy, a gdy ściemniało napojono konie. Tymczasem wysłani do Budziska na zwiady wrócili dając znać, że zaledwieśmy odeszli przyszli moskale; nie znalazłszy nas samych, przetrzęśli miejsce obozu, a wykrywszy jamy nasze zabrali z nich rzeczy ukryte. O 11 ej w nocy wyruszyliśmy ku Dworzyskowi i dnia następnego stanęliśmy w ostępie o milę od wioski. Już gotowaliśmy jedzenie, gdy zagrała nieopodal trąbka moskiew-

221 ROZBITE LUSTRA NADZIEI 22 1 ska»dan signał dla grenadier!«wylano kotły i w pochód pod Dworzysko. Tołkin szedł naprzód, Huwald za nim a kompania Zawistowskiego w arjergardzie. Ujrzeliśmy na piasku ślady moskali i powzięliśmy wiadomość, że przed godziną wyszli z Dworzyska; konnych z Kobylińskim wysłano w lewo, a wszystkie kompanie piesze z pułkownkiem Duchyńskim pospiesznem marszem, ruszyły na prawo w kierunku ku Piłatowszczyźnie. W marszu pułkownik Duchyński oddzielił 80u szemrzących na trud i niedostatek a przy tern źle w broń opatrzonych i uwolnił ich od zobowiązań żołnierskich. O lej w nocy stanęliśmy w ostępie o 10 wiorst od Piłatowszczyzny; wilgoć z ziemi dreszczem przejmowała: zaskrzyły się ognie, głód dokuczał: zj awiły się wydobyte z pobliskich wiosek chleb, wódka i mięso gotowane. O!Oej rano wystąpiliśmy i wkrótce wyszliśmy z puszczy. Na polu, pod lasem kłosowało zboże, na łące, przy strudze kwitły wszelkich barw kwiaty: cały oddział samowolnie stanął i pomimo rozkazu maszerować naprzód, rozsypał się po zbożu i kwieciu. Ochotników tułających się po głuchych, ciemnych i wilgotnych ostępach owiało słodkie pól powietrze i uczucie rodzinnego życia ogarnęło: zrozumiał uczucie Duchyński, i nie nalegał. Wkrótce zerwaliśmy się i w porządku ruszyliśmy do Worobjów. Wszedłszy na wieczór do wsi, jako tako posileni, podobnież spaliśmy leżąc jeden przy drugim pod stodołami i płotami. O ranku wyszliśmy i marszem przez Mostowlany na dzień 1 szy Zielonych Świątek (w dawnym stylu) zdążyliśmy do miasteczka Jałówki. Kompanie złożywszy strzelby i kosy na ziemi, spoczęły przy broni swojej na rynku. Konne widety stanęły na drogach poza miasteczkiem. Lud przybywający na nabożeństwo otoczył żołnierzy: odczytano Manifest Rządu Narodowego i Akt uwłaszczenia. Potem powołano kompanie do frontu i w zupełnym porządku weszliśmy do kościoła. Klęcząc, oparci o strzelby i kosy odśpiewaliśmy pieśń:»z dymem pożarów«, a ksiądz święconą wodą pobłogosławił i broń i żołnierzy. Rozrzewnieni opuściliśmy kościół. który się napełnił ludem. Dostarczono wszelkiej żywności, którą żołnierze spożywali na miejscu, oficerowie w dużej izbie przyległego zajazdu. Lud wysłuchawszy nabożeństwa, w większej niż przedtem liczbie otoczył partyzantów: na rozkaz naczelnika

222 adiutant Nowosielski powtórnie obwieścił z konia Manifest Rządu Narodowego i Akt uwłaszczenia i wnet sporządzony został prawny protokół obwieszczenia. Częstowano szczerze żołnierzy i w rynku i oficerów w izbie. Wieczorem wyruszyliśmy z miasteczka i przechodząc lasy Jałowskie przemaszerowaliśmy do wioski Wielkie-Hrynki. Rozstawieni na kwatery po chałupach, spaliśmy na słomie pokotem. A piechota tymczasem wypoczywała po chałupach i robiono ładunki w dziedzińcu na to wyznaczonym. Przybył Kobyliński i wyruszyliśmy marszem przez skraj miasteczka Nowych Dworów i przez wieś Janin zdążyliśmy do puszczy Różańskiej. Na wstępie otrzymaliśmy wiadomość, że już moskale do miasteczka Łyskowa, a więc ruszyliśmy głębiej w puszczę, przyszli przez Perejeździk ku Berezowemu błotu. Maszerując lasem, nagle uj rzeliśmy przed sobą, na trybach, ludzi konnych, którzy wnet znikli: wstrzymała się kolumna i kazano być w gotowości do boju. A że nic zaraz się nie okazało, rozsypawszy po bokach flankierów, bliżej pieszych a dalej konnych, ruszyliśmy trybą naprzód! Dokuczało i znużenie i pragnienie i głód. Maszerowaliśmy już najmniej dziesiątą godzinę bez wytchnienia. Ukazała się straż leśna: wstrzymano kolumnę i żołnierze, jak kto stał, rzucili się na ziemię, a każdy dopominał się wody. Ale kazano wstać i maszerować naprzód! Zaledwie odeszliśmy kilkaset kroków od straży i mieliśmy już przeprawiać się przez rzeczkę Ściercież, strzały z lewego od flankierów konnych powiadomiły nas o nieprzyjacielu. Napad był nagły: pułkownik Duchyński pozostawszy nieco w tyle z kilkoma naszymi został przez kozaków odcięty od kolumny. Natychmiast szef Wróblewski objął dowództwo. Mając miejscowość leśną wśród której płynął Ściercież i równolegle doń szła droga holsko-różańska, a nieco skośnie obie lin je przecinała tryba, gdy moskale od drogi po trybie dążyli ku rzeczce, rozrzucił Wró blewski dwie kompanie w gęszczarzach przed rzeczką: kompania Huwalda w prawo od tryby, a Zawistowskiego w lewo: kompania Tołkina i kosynierowie stanęli za Ściercieżem w rezerwie. Moskale uderzyli na sam środek kompanii Zawistowskiego, wnet Ejtminowicz kazał Huwaldowi z kompanią swoją zajść prawem ramieniem, ale któryś ich strzelec wykrzyknął, że moskale tył zajmuj ą

223 ROZBITE LUSTRA NADZIEI 223 i cała kompania cofnęła się oprócz l ltu z Huwaldem, 1 c1 zaraz z nadbiegłą na to kompanią Tołkina, przymknęli do prawego skrzydła kompanii Zawistowskiego. Ogień nieprzyjaciela był gęsty i celny, nasi z dubeltówek i pojedynek odpowiadali, ale zmuszeni byli cofnąć się do rzeczki. Wtedy Wróblewski poprowadził kosynierów w ogień, trzy razy moskale zajmowali gęszczar nad rzeczką, trzy razy kosynierowie następując na nich od małego lasu, wśród piekielnego ognia, spędzali ich z gęszczaru; zmęczonym należało nam zaprzestać walki, cofnęliśmy się nieopodal, a moskale posunęli się naprzód nieco, ale wnet wrócili i całkiem poszli z lasu. Lekarz Kalinowski opatrzył rannych, których zdołaliśmy uprowadzić. Kapitan Zawistowski urządził z kos i sukman nosidła; zło żywszy opatrzonych na nosidła, weszliśmy na pobojowisko. Wśród piołunu którego kwiat odurzał zapachem, leżeli pozostali ranni i zabici, wszyscy odarci z odzienia, okrwawieni, mający głowy okrutnie potłuczone kolbami; jeden z bólu prosił by go dobić, inny z przerażenia, by go unieść. W ogóle w bitwie ściercieżskiej mając przeciw sobie 3 roty piechoty, utraciliśmy: stu zabitych i 8miu rannych; pomiędzy ostatniemi: Sowiński w piersi, Jasiński w rękę, Mancewicz i Kamieniecki, każdy w głowę. Moskali tru pów 4ch bez odzienia i obuwia, leżało w chacie strażnika; później mówiono: że ci czterej byli oficerami, a ze 130tu zabitych żołnierzy swoich, moskale zachowali w czasie boju pod mech przy rzeczce. Data bitwy: 8 czerwca. Konnica przed bitwą na rozkaz Wróblewskiego, wymknęła się w bok poza linię bojową i o 2 wiorsty w lesie zanocowała, do niej zdążył odcięty pułkownik Duchyń ski. Niewielki obóz nasz, śmiało wśród ognia przeprawiony przez Ściercież, razem z drugą częścią piechoty, która się oddzieliła, ukrył się w lesie pod Ostrówkiem. Wodą rzeźwieni, wypocząwszy na pobojowisku, ruszyliśmy do obozu. Tam poczęliśmy się obliczać, jeszcze wielu nam nie stawało, chociaż rannych i zabitych oglądaliśmy, a wzięty do niewoli przez moskali, jeden był tylko K W dwa dni potem, złączyliśmy się z konnicą. Zmuszeni maszerować przez lasy, doznawaliśmy ciągle wielkiego niedostatku żywności. Na jednem stanowisku, tam gdzie dla wygłodniałych koni zbierano liście leszczyny, opuścił oddział na czas jakiś kapi-

224 224 WOJCIECH ZAŁĘSKI tan Zawieiski. (Schwytany zaraz przez moskali, został rozstrzelany w Wołkowysku 22 lipca). Również stamtąd wyruszyła konnica ku miasteczku Różanie. Piechota nasza wtedy stanowiła dwie kompanie: pierwsza Tołkina z 90ciu strzelców i 80ciu kosynierów i druga Huwalda ze l 12tu strzelców i 80ciu kosynierów. Przeszedł z nią pułkownik Duchyński w poprzek szosę bobrujsko-brzeskie przy Sieradowie i nieopodal stamtąd zajął w lasach pod Borkami miejsce zwane Popielamią. Parę chat zamieszkałych przez mazurów wyrabiających popiół, stało na suchej wyniosłości, otoczonej ze wszech stron błotami, lasem jodłowym, krzakami gęstemi i wywrotami spróchniałemi. Do osady od Sieradowa prowadziła grobelka. Na wzgórzu stanął nasz obóz. Spodziewając się najścia moskali, którzy się znajdowali na szosie w pobliżu, pułkownik Duchyński wysłał Huwalda z oficerem Zarębą i ymi 31 strzelcami w błoto poza karcze i wywroty z jednej strony grobelki, na zasadzkę. Rzeczywiście moskale o 3ej z południa we 2 roty z kozakami nadeszli, nasi przepuścili Sciu kozaków poprzód jadących i do biegnącej piechoty, gdy już zajęła linię zasadzki, dali ognia, pierwszy Zaręba najbliższy obozu, a na ten znak i inni. W pierwszej chwili moskale zmieszani, nie wiedzieli co począć, wówczas nasi drugi raz dali ognia i cofnęli się o 15 kroków; niebawem poduszczeni przez swych oficerów moskale rzucili się w błoto i zarazem chcieli obejść z lewego boku zasadzkę; nasi wtedy nieopatrzeni w bagnety, zmieniwszy swą linię jakby cięciwą do ich łuku, dwa razy jeszcze do nich strzelili i poszli w głąb lasu. W obozie, gdy wpadli kozacy przywitano ich strzałami, ale wnet piechota moskiewska całą siłą uderzyła na stanowisko, zajęła i wokół obstawiła; wówczas Wróblewski podprowadził naszych gęszczarzami pod moskali i kazał dać ognia, moskale odpowiedzieli również ogniem; jeszcze dwa razy w kilkunastu podszedł i strzelił, moskale za każdym razem gęsto odstrzelili w odwet, ale też wkrótce uszli ze stanowiska, niszcząc na odchodnem żywność, garnki i sprzęt popielarzy. Po ich odejściu weszli na swe obozowisko nasi z dwoma lekko rannymi: B... strzelcem i Piotrem kucharzem. Poległ nam zaś tyl ko jeden młody Podhajecki. O zmroku pochowano poległego, a gdy ucichło w obozie słowik zaśpiewał. I śpiewał dźwięcznie

225 ROZBITE LUSTRA NADZIEI 225 i ponad grobem i ponad obozem. Nad rankiem wystąpił nasz oddział, a przeszedłszy na powrót szosę bobrujska-brzeskie przy Sieradowie, gubiąc umyślnie ślady w marszu, wkroczył znowu do puszczy Różańskiej. Otrzymawszy wiadomość, że oddział wołkowyska-grodzieński obozuje w ostępie Repiszcze, zaległym w bok od starego traktu prużańsko-słonimskiego między Ostrówkiem a Szczytnem, ruszyliśmy do ich stanowiska. Dnia 12 czerwca awangarda nasza zeszła się z ich rekonesansem i kompanie nasze stanęły obok ich kompanii w gęszczarzach ostępu. Oddziałem wołkowysko-grodzieńskim dowodził oficer z woj ska moskiewskiego Gustaw Strawiński (Młotek). Przy nim między innemi znajdował się pułkownik Lenkiewicz (Lander). Pod gęszczarem obozowym przed łąką, zawiązały się między oficerami obu oddziałów stosunki i nastąpiły wzajemne zwierzania się o swoich bitwach i marszach"6 Barabańszczyki w pieriod! Echa głośnej bitwy pod Waliłami, działania na terenie puszczy partii Onufrego Duchyńskiego, rajdy żandarmerii Kobylińskiego obrosły opowieściami, anegdotami i legendami. Aramowicz zanotował: Wysuwającym się nieco od obozu w stronę ku Waliłam, dało się słyszeć bębnienie". Fakt ten zachował się w miejscowej pamięci: Sam ten ichni dowódca, to był Kabyliński (Kobyliński, [red.]). Mój oj ciec pamiętał, jak ich rozganiali, tych mietieżnikow. Tu, o jakie dwa kilometry stali, ichnia brygada stała. Dziś to miej sce nazywają ludzi Kuchenny Bród. To oni tam swojo kuchnie mieli. I tego Kabylińskiego brat był pałkownikiem w Moskwie. I jego przysłali żeb star mietieżnikow. No, ido te ruskie. A polskie śniadanie robili, słonine smażo. A to, jak to zimowo poro, powietrze w lesie czyste - to idzie ten zapach. Podbiega do pałkownika sołdat, co na przódzi szed i melduje: - Gaspadin pałkownik! Gaspadin pałkownik! Czut' sało, gdzieże tut mieżniki jest. 6 I. Aramowicz, Marzenia. Pamiętnik o ruchu partyzanckim w województwie grodzieńskiem, w r., Bendlikon w drukami Ojczyzny", 1865, s

226 226 WOJCIECH ZAŁĘSKI A pałkownik: - Barabańszczyki w pieriod! I poszli pod bębnami. To tego pałkownika aresztowali i w Sokółce pod sąd stawili. Osądzili na śmierć i rozstrzelali. A przysłali gienierała. No, jakoś tak... ". Jan Kiszkiel z Lipowego Mostu Czasem między opowieści trafiły autentyczne postacie, nie zawsze w potwierdzanych przez historię zdarzeniach. Kazimierz Kobyliński działał na tym terenie, dowodził oddziałem żandarmerii. Żandarmi wykonywali wyroki na donosicielach i zdrajcach. Nie miał brata pułkownika na carskim żołdzie. Do powstania poszedł z dwoma synami: Adolfem i Konstantym, z bratem Tomaszem i jego dwoma synami. Oj ciec Kazimierz poległ pod Mienią. Adolf zmarł w rosyjskich kazamatach, Konstanty trafił do rot karnych, Tomasz został zesłany na Syberię. Kazimierz Kobyliński Oddział K. Kobylińskiego przeprawił się w Łazach koło Korycina przez Narew i skierował się do Zambrowa. Po rozbiciu kilku większych podjazdów kozackich [Kazimierz Kobyliński] w większej bitwie koło Mińska został ranny; odrzuciwszy ucieczkę na koniu podstawionym przez podwładnych, został otoczony przez 50 kozaków i rozsiekany. W innej relacji Kazimierz Kobyliński prowadził walkę najdłużej do czerwca 1864 roku, kiedy po stoczeniu potyczki pod Puchłami i przyparty do granicy, wycofał się do Prus"7 Bój pod Kopną Górą8 Pad Sokołdoju, w mietież, był boj. Od Krynek nastupali kazaki i Polaki na ta, na supraska strona przeszli i mosta spalili. A tu 7 W. Bujnowski, Powiat Sokólski. Jego przeszłość i stan obecny, Warszawa 1939 (maszynopis, w zbiorach Collegium Suprasliense). 8 Pierwotnie jakoby Okopna Góra, bo powstańcy na niej się okopali i bronili z okopów. Prawda jest mniej heroiczna: gościniec przechodził tu w sypki piach, koła wozów towarowych,.bałagołów" grzęzły w nim po osie. Ze zmierzchem woźnice mu-

227 ROZBITE LUSTRA NADZIEI 227 od Supraśla rosijskie wojsko z lasu wychodzić, co ich jeden z Supraśla naprowadził. To te mietieżniki nazad, na kryńska strona. Dawaj bierozki, olchi rubat' i po ich na druga strona. To ich nakładli tam, że ten co na druga strona wyszed, to po tych pobitych. Usich szto w ruki ruskim popali powiesili na dubach szto do siech por za rekoju pad haroju rastut. Tutej sze ich pachoronili, a bietonowego krzyża przed wojno nadleśniczy postawił. Aleksander Czaban Koło mosta, jak ich pobili, to któren jeszcze żywy był, to dubeltówke do zatoki. Jak już widzo, że nie ma co, że już nie ma liondu, że się zdać trzeba, to te zbroje do zatoki, we wode. Teraz tam nie ma wody, tylko mieścina jest. Teraz poorali, porobili ro wy. A tu wojowali, był boj. Z jednej strony ruskie, z drugiej Polaki. Porzucali wszystkie zbrojenie, takie bierdanki co kurek bił po tym. Popatrzyli, co ich w niewole bioro, to te kosy, te sabli, pistolety - wszystko porzucali. Antonowicz z Kozłów Drankulki Drankulki, to takie ołowiane kuli do kapiszonówek. Kapiszony przed wojno, to nam sprzedawały Żydy. Ale kuli to same wylewali, to taka marudna robota i ołowia dostać było nieletko. To my chodzili kopać, tam gdzie w mietież był boj, pod Sokołdo. To w rzece, w burtach tych, było tyle nastrzelane, że jak hanili arelku, znaczy, tratwy jak szli, tafli zahaczali o burty na zakręcie, to kuli tak błyszczeli poutykane jak gwiazdki wieczorno poro na niebie. Tam ziemia miętka, to one nie spliaszczone byli, takie okrąglutkie. Sprawdzim każdo czy sie nada, pokaczamy na desce... Oj, położyli my imi zwierzyny, sprawiedliwie. Aleksander Wilczyński z Woronicza sieli dotrzeć na nocleg. Karczma od karczmy była rozstawione do pół dnia marszu. Zmierzch wykorzystywali grasanci i dezerterzy z rozmaitych armii, koczujący po lasach i uprawiający rozbój. Upodobali sobie okolice Kopnej Góry, pod osłoną mroku podkradali się do wozów, wyciągali blokady z osiek. Wozy zjeżdżając w kopnym piachu gubiły koła, wywracały się i towar lądował na drodze umożliwiając opryszkom rabunek. Taką ponurą sławę miała góra jeszcze przed 1831 r.

228 228 WOJCIECH ZAŁĘSKI Rebrec (siłacz) Kto urodził sie ze zrośniętymi żebrami to już był rebrec, siłacz nadzwyczajny. Tu taki żył leśnik Dowgird, okrutnie silny. Wioz raz na targ fure siana i w wozie urwało sie koło. To co on? Wziół za ośka, podnios i tak szed obok do samych Krynek. W czasie mietieża, jak był boj w Sokołdzie, zabił, mówili, kilkanaście kozaków dyszlem od woza. W końcu zmogli jego, powalili na ziemie, bo chcieli zawieźć do Petersburga pokazać carowi. Bo takich siłaczy car brał dla swojej ochrony. No i podziwiał car jego siłę, ale że to był kurpicz... no, trochu kurdupel, niewielkiego rostu i starawy, to dał dla jego pieniędzy i pozwolił wrócić do Horodnianki, bo musi on z Horodnianki był. Aleksander Wilczyński z Woronicza W powstaniu brał udział jakoby miejscowy»obieszczyk«z daczy Horodniańskiej,»obrębu leśnego«, o 15 km od Sokołdy, nazwiskiem Gintowt. Pomimo podeszłego wieku odznaczał się niepospolitą siłą. Broniąc się przed moskalami, którzy go otoczyli, kilku z nich miał zabić dyszlem od wozu. Pokonanego odesłano do cara, który podobno miał go puścić na wo\ność"9 Kosa - strasznie dobra na jej stal Mieli takie kosy osadzane na tyczkach. To jeszcze dwa tygodni, jak ja jo kończył, ta kosa. Bo wezne pilnika, pilnikiem natnę, natnę i piłował jo żelazo elegancko. Strasznie stal była dobra, każde żelazo raz dwa potnie. - A skąd się ona wzięła u pana? - Ona wzięła się stąd, że jak ich rozegnali w Piereciosach, to jeden żołnierz leci bez czapki, na plecach kosa niesie. Przyleciał do naszych mężczyznów, co samo gnój roztrząsali na polu. - Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Dajcie mnie ludzie jakie przebranie, jaką czapkę choć... Dali mu kapuzę, kapotę. A ta kosa została się. tak I ta kosa była. Szeroka jak moja pięść, dziewiaciruczna (długa na dziewięć chwytów dłonią [W.Z.]). Oj - '! W. Bujnowski, Powiat Sokólski. Jego przeszłość i stan obecny.

229 ROZBITE LUSTRA NADZIEI 229 ciec schował jo w stodole. Strach pomyśleć co było by, jakby jo kozaki naszli. Dwa tygodni, jakja jej na złom zdał. Przyjechali samochodem, żelazo zabierali, to oddał. Jan Kiszkiel z Lipowego Mostu On namydlił i goli, aja nie czuje... o, kosa! Już parę dni było jak my hanili arielku (spławiali Supraślanką tratwy do Tykocina [W.Z.]). Zmokli na taflu, zmarźli, poabrastali brodami. Zaszli do Mazurka pogrzać się. A Mazurek każe tak: - Proszę zachodzić panowie. Proszę siadać. Umyjcie się, ogolcie. Dał wody. Pomyli my sie. I, panie, dostaje kawałek kosy, złomek taki, paska co brytwa ostryć i ta kosa. - Panie, panie - ta kosa lepsza jak brytew. Równo orelsko brode obciągnie. Ona przódzi kozackie łby obciągała. Siadaj pan i nie gadaj! Ja usiond, on namydlił i goli - a ja nie czuje. Nic nie czuje, panie. O, i kosa! Stefan Borowik z Łaźniska I on jego u pruł to lanco Tu, w Dworzysku było tak. Mama moja z kobietami siedziały na ławeczce przed domem. Stodoła ta to nowa jest; stara stała przy drodze i przylegała do stajni. Od stajni odchodził płot, chruśniak. Z góry, drogo od lasu dwa kozaki i oficer pędzili powstańca. On leciał bez broni, tylko w białej koszuli i boso. Zagnali jego w róg stajni i płota. On widzi, że zginota, opar się o ściana i ciężko dycha. Kozaki najechali i jeden chciał jego do ściany przyśpilić. Mieli takie oszczepy, czy jak... o, te lancy. I on jego upruł to lanco, ale trafił pod pache - weszła między belki. Nie może tej lancy wyrwać. Szarpie, szarpie się z jo. A Polak za lanca, złamał jo, kozaka ob ziemie. Raaaz, i już siedzi w jego siodle. Przez płot i nim sie drugi kozak spostrzeg, Polak był już za łąko, przy lesie. Rozpędził konia, przeskoczył płot - a tam za płotem brona stara leżała, już taka podgnita. Kiedyś brony drewniane robili. Koń w ta brona utknął i koniec. Najechał oficer i dawaj kozaka w gęba walić. -A co z lancą? - spytałem.

230 230 WOJCI EC H ZAŁĘSKI - Z lanco? A ona musi tam siedzi po dziś dzień. I prawda, była. W ścianie stajni żelazny brzeszczot tkwił mię dzy belkami. Dał się łatwo wyjąć. Trafił do izby pamięci w supra Rolnictwa i podzielił los groma skim Technikum Mechanizacj i dzonych w niej eksponatów... Zostały rozkradzione. Walerią Tur z Dworzyska rozmawiał W. Załęski z Czwórkami szl i To opowiadal i tak: że tu od Borek z j ake 8 kilometry, to wszystkie powstańcy do Sokołdy sie kierowal i. I oni szl i po czwórce, po czterech ludzi. To j eden koniec był w Borkach a drugi w Sokołdzie. Ich siła wielka szła. To byli z całej Polski. [... ] Bo wtenczas była szlachta i panowie. Toż to same - jak to powiedzieć - wyższa sfera była tutaj. Toż oni naprzeciw temu państwu szl i. N i noa ten czas przeszli rzeke. Później kozaki dowiedzieli się, że tu... I rozdziel i l i się te kozaki na cztery części i z wszystkich czterech stron uderzyli na tych Polaków, tam w Sokołdzie. I one wtenczas skierowal i do Supraśla. Stąd z tej strony do Białegostoku zajęli ich znowu nazad. A most był zerwany. Tu była głębina taka, że do jakich pięć czy sześć metry głębokości, na orel ska tyczka. Tyle było wody w tej samej Sokołdzie. I wszystko to bractwo ru nęło tu w te wode. I jedne po drugich szli później i i ch tu straszna siła napakowała się w to rzeke. Jak oni rozbili ich, to po częściach pochowali ich pod Kopno Góro. Tam tera pomnik stoi. A wszystkich nie dali chować; to po wieźli ich, j est taka rozdwoj ona droga, tam od Łaźni sk. Maleńka rzeczułka - nazywa się Stoczek. I pod tym Stoczkiem ich tam du żo pochowal i, tych samych Polaków. Było tam trzy krzyże posta wione już w sześćdziesiąt trzecim roku. Aleksander Wilczyński z Woronicza10 nie Przedstawiony w opowiadaniu szyk powstańczej kolumny wygląda jak przemykanie oddziału partyzanckiego, raczej - j ak szyk regularnego woj ska. Broń odnaleziona na poboj owisku pod Za: A. Bartosz, Opowieści o skrzynkach kontaktowych z Ludowa" nr 4/ I 863, roku Literatura

231 ROZBITE LUSTRA NADZIEI 23 1 Kopną Górą ma rok produkcji Fakty te zdają się wskazywać na zryw listopadowy, mimo że pamięć mieszkańców łączy to wy darzenie z powstaniem styczniowym. Odnaleziona w archiwalnych księgach szudziałowskiego kościoła relacja naocznego świadka usuwa wszelkie wątpliwości: Roku Pańskiego tysiącznego osiemsetnego trzydziestego pierwszego miesiąca czerwca dwudziestego piątego dnia rano, we wsi Sokołdzie Woj sko polskie w przechodzie, na spoczynku rozlokowane; napadnięte przez Woj ska Rossyjskie, w części pobite, w części potopione w rzece Sokołdzie. Woj sko Polskie pobite, grzebanem było bez żadney zwłoki zaraz w różnych miejscach wsi Sokołdy przez sołdatów Woj ska Rossyjskiego. Jednemu tylko żołnierzowi polskiemu, ciężko ranionemu, uprosiłem pozwolenia dać ostatnią absolucyą i namaszczenie Oleju Świętego, jako przypadkowie jadący do chorego i tamże w Sokołdzie zachwycony. Potopieni żołnierze w liczbie pięćdziesięciu sześciu pochowani zostali w jedney mogile na tey stronie rzeki, przed groblą do rzeki, idąc po prawey stronie pod górą. Niech spoczywają w pokoju". X. Andruszkiewicz Historie pieśń niosła Wspomnienia Ignacego Aramowicza odznaczają się dużą dokładnością w przekazie opisywanych zdarzeń, a ponadto wrażliwością romantycznej natury. Spomiędzy obfitości taktycznych szczegółów z prowadzonych bitew, tras przemieszczania się powstańczych partii, danych o poległych i stratach, na jedno mgnienie wyłania się jakiś liryczny obraz. Oto stare sosny i jodły zdawały się wśród nadchodzącej nocy przysłuchiwać gwarowi Judzi i szczękowi broni, ruszać się od migającego światła ognisk", kiedy indziej gdy ucichło w obozie słowik zaśpiewał. I śpiewał dźwięcznie i ponad grobem i ponad obozem". A posłyszany dźwięczny śpiew słowika pozostał w pamięci, bo musiał poruszyć do głębi serca. Klimaty zawarte we wspomnieniach Aramowicza można odnaleźć w pieśniach śpiewanych jesiennymi wieczorami przy otwartych drzwiczkach plity (pieca): jak w tej o czarnopiórym kru-

232 232 WOJCIECH --- ZAŁĘSKI ku, śpiewanej po wsiach puszczańskich w okolicach Supraśla. Blask ognia pełzał po zasłuchanych dziecięcych twarzach, po bielonych ścianach chaty, odbijał się w szkle świętych obrazów. Z półmroku wyzierały twarze, wyłaniały postacie braci, wujów, kuzynów, tych co wyszli w pole... W sercach budził się lęk przed przemocą, żal i współczucie dla doświadczających zła. Budziła się duma z poczucia wspólnoty losów. Kruk" Ponad lasy, ponad pola nad doliny, sioła Kruk się spuścił czarnopióry na żer dzieci woła. Oj, zerwał się gdzieś od grobu pośród bojowiska, Białą rękę trzyma w dziobie, na niej pierścień błyska. Czamy kruku z której strony burza cię przygnała, Skąd ten pierścień złotolity i ta ręka biała. Oj, dziewczyno za górami był tam bój nie lada, Krwi młodzieńczej rzeki płyną, głów tysięcy spada Zakopuje lud roboczy bohatyrskie głowy, Na młodzieńców orle oczy sypie żwir surowy. Po kurhanach jak puchacze wyj ą wilków stada, Oj, niejedna matka płacze, twarzą na grób pada. Dziewczę z jękiem pierś rozrywa, twarz we dłonie Doloż moja nieszczęśliwa, biedna moja głowa. chowa Wiem ja teraz, kto zabity, czyja to dłoń biała, Jam ten pierścień złotolity lubemu oddała. przekaz Marii Bułatewicz z Lipowego Mostu, 1975 r. Rekruckie losy" Na Godne święta i Niedzielę Wielką Miały rodziny boleść serca wszelką. Zeszłego roku razem się modlili. Z pieśnią na ustach Jezusa chwalili. Ojcze i matko, syn twój teraz w polu, Chodź bracie, siostro, chodźcie na plac boju!

233 1863 -ROZBITE LUSTRA NADZIEI 233 Chodźcie rodzice, chodź żono z dziatkami, Ujrzycie wszystko, co się dzieje z nami. Jezus! Maryjo! Straszne widowisko! Tu syn samotny, tam brat śmierci blisko, Tu oj ciec dzieci w strasznych bo lach jęczy, Już żony, dzieci nie zobaczy więcej. Najstarszy syn mój na wojnę zabrany! Ratuj mnie, ratuj, Jezu mój kochany! Kilkoro drobnych zostało mi dzieci Matko Najświętsza! Miejże nas w pamięci. Smutna ja, smutna z dziećmi opuszczona Wciąż ubolewa za swym mężem żona; Starsze sieroty rączki w niebo wznoszą, Ciebie Maryjo o opiekę proszą. Kilka miesięcy już nam chleb nieznany; Na naszych barkach stargane łachmany. Wróć do nas oj cze, abyś nas przyodział, Chleba nam kupił, do ust naszych podał. Z druku ulotnego, kupionego na odpuście w Supraślu w 1914 r. Wiele rosyjskich pieśni marszowych i woj skowych trafiało tu za pośrednictwem młodzieży wcielanej na długie lata do armii carskiej. Odcięci od rodzimej kultury, tradycj i i języka, włóczeni po obcych ziemiach, zmuszeni brać udział w ciemiężeniu innych ludów, po powrocie w rodzinne strony stawali się autorytetami w środowiskach i działali niejednokrotnie na korzyść zaborcy. Z losem biednego kozaka na naszej ziemi utożsamiano los re kruta syna, brata, sąsiada z naszej wsi wywleczonego za Ural, na Kaukaz i Bóg jeden wie, jak jeszcze daleko. Kozacka dola" A w czystom polie ni szto ruchajeti sia Talko eta adna kuczerawa wierba. A pad etoj wierboj kazak ubityj leżyt A w nohach u jeho koń woronyj stait

234 234 WOJCIECH ZALf2J<:I Gaława u jego usio pasieczenaja Na grudi u jego krest załataj leżyt. A Jeti moj ty koń, ty tawaryszcz radnoj, Pabieży moj ty koń na Rasieju damoj Nie skaży moj ty koń szto ubityj leżu A skaży ty moj koń szto z żenoju sieżu Ożeniła mienia pula bystreńkaja. Abwieńczała mienia sabla ostreńkaja Tekst zapisany w zeszycie (śpiewniku), Łaźnisko, około 1923 r. Oj ciec pamiętał Mój oj ciec pamiętał, jak Rybakowicz mielił dla powstańców kasze i mąke. Tam był dowódca jeden, co ich sprzedał i sam uciek na tamta strona i zostawił żołnierzy. Jeden mietieżnik wyjął szable i ścioł dla jego głowa. - Tyle ludzi naginęło... i ty giń razem. - To mi oj ciec opowiadał. Władysław Puciłowski z Talkowszczyzny Ekspresja tamtych wydarzeń była tak silna, że na stałe zagościły w pamięci mieszkańców. Na pytanie: Od kogo? skąd ta wiadomość pochodzi?" odpowiadają: - Skąd? No, stąd. Toż wszystkie wiedzo, jak to było. To w pamięci trwa. Niestety, pamięć zbiorowa ulega świadomym i nieświadomym przekłamaniom. Każdy gawędziarz upraszcza wątek albo go rozwija wnosząc od siebie do przekazu jakąś dozę fantazji. Niekiedy zdarzenie przenoszono w świat ludowej demonologii, w niezwykłości rzeczy nadprzyrodzonych, ale mimo to relacje zachowały autentyzm i duże prawdopodobieństwo minionych zdarzeń, że: Tak... tak mogło być". Czego ty moja głowa pobił? Koło Borek były pobite powstańcy. Mój wujek szed do siostry tam zamężnej. Kiedyś kawaliery kulasy nosili, jeszcze przed woj no takie pałki byli w modzie. My to kulasy nazywali. Kupowali w sklepie taki kijek z gałko. Czasem pobili się imi, ale to słabe bicie było, bo te kulasy cienkie byli. Wuj ek szed z tako kulasa,

235 ROZBITE LUSTRA NADZIEI 235 a przy drodze ludzka głowa leżała i on to kulaso ta głowa od ścieżki odkocił. Przeszed do domu i położył sie spać w stodole na sianie. A przychodzi do jego człowiek - sini, martwiec w białej koszuli, kołnierz taki duży, o, rence u jego sztywne, nie zginali sie. I z wujkiem zaczął sie bić. Bili sie, bili, zwalili na klepisko. I wujek już usiądł, bo nie było u jego siły. Koszula cała w trepeczkach... a ten stanął nad im i mówi: Czego ty moja głowa pobił, czego nie uszanował? Ja pobity, moja głowa wala się. Nie było komu jo pogrzebać. Nikt na moja mogiła nie przyjdzie modlić się, a ty jeszcze moja głowa pobił. Idź tera tam i pochowaj jo, bo tam i ciało moje jest. Jak nie zrobisz te go co tobie mówie, to jutro znowusz przyde. Wuj wzioł młodszego brata i raniutko poszli pogrzebać, tam gdzie leżała. Potem jeszcze na Msze Święto dał i już więc ten martwiec do jego nie przyszed. Aleksandra Filonowicz z Łazien Oj cu włosy staneli, że czapka spadła W Sokołdzie, gdzie pobite powstańcy leżo, jak spuskać sie z góry, jest krzyż. Tam dęby rosno i jest krzyż. Kiedyść był drewniany... ale przed wojno nadleśniczy z Kopnej Góry bietonowy postawił. Wieczorowo poro strach było tam iść. Tu byli piachi, konie mordowali sie okropnie i temu to góre nazwali Kopna Góra. Wtedy jak drewniany krzyż był, od krzyża wychodzili biały koń i czarny pies. Nie było wieczora żeb kto ich nie zutkał. To wyjdzie ten biały koń - to tak jakby ta dusza powstańca. Za im wylata czarny pies - to jakby ruski i goni za koniem po łące. Zatocza takie koło i nazad do mogiły, i tam źnikno. Raz mój oj ciec szed z Kopnej Góry i modlił się, żeb ich nie zutkać. I myśli: - Jak by to było jakby wyszli? No i wyszed biały koń. To tak dla jego włosy zdubieli, że aż czapka spadła. Do domu przylata, siond na ławe i dyszy. Dłuższy czas głosu nie wydał. - A coż z tobo, Aleksander? - Ja... ja... ja białego konia zutkał - wydusił. Sama ja jego takim widziała. Za demokracj i asfalta zrobili i wszystko przepadło. Aleksandra Filonowicz z Łazien

236 236 WOJCIECH ZAŁĘSKI Biały koń Ojciec mój oficera jeometre odwoził do Indury, bo tam pola mierzyli czy parcelowali, czy jak? No i wracał. Jedzie, już ten las I mszar" mija. A tu wychodzi cość z lasu... pies - nie pies. Białe takie i pobok konia idzie... ni to baran, ni to koń. Licho wie, co. Leci to cały czas pobok konia. Przejechał Imszar", wylata to przed konia... i koń ustał. Jakiść tuman taki. Ojciec przeżegnał się, trzy razy konia batem, batem, batem. To koń jak poszed - to na Kopno Góre doleciał. A to cały czas biegnie pobok. To koło mogiły koń stanął, trzy razy parsknął i to uspokoiło się już. Aleksander Puciłowski z Talkowszczyzny Wioska w której nie ma nic dobrego Wioska Łaźnisko to dawniej nie była. Tu był majątek Linga. I on do powstania należał, on tam ważny jakiś był. Dla nich koni kupywał, owies i te karabiny, naboi. O, kosy jeszcze w tym majątku kowali robili. Nie takie do koszenia, tylko do góry, jak pika. Jak już rozegnali to powstanie, to ruskie zabrali tego pana do Sokółki. Z im pojechał mój dziadek, bo tam był za fornala, czy jak, i w Sokółce ten pan mówi: - Romku - bo mojemu dziadowi Roman było - ty jedź do pani i przywieź mnie poduszka i ręcznik i powiedz, że ja ich już nie zobacze. Niech sprzedadzo co mogo i niech trzymajo w gotówce. I ta pani i dziecka ruskie wygnali. I najechało narodu z zapola, bo tutej sze nie chcieli tej ziemi brać, na krzywdzie ziemia źle rodzi. Pokupowali te grunta zapalniki" i tak wioska zrobiła sie. Ale nie ma w jej nic dobrego. Stefan Borowik z Łaźniska Dzieńgi charoszyje to i wiłki nada bolszyje W Talkowszczyźnie do gospodarza zajechali kozacy. Konie uwiązali do płota. Weszli do kuchnia, siądli za stołem: - Nuuuu chaziain my gołodnyje, daj szto nibudź pokuszać. - Jak to pokuszać? A dieńgi? - Aaaaa dieńgi, gawarisz? Imiejem.

237 ROZBITE LUSTRA NADZIEI 237 Wyciąga z pochwy szable i kładzie na stole. Chłop spójrzał i wyszed. Ale jak to na wsi. Patrzo się - koni kozackie na podwórzu... zaraz jeden sąsiad stanoł i gapi sie, drug, i już za płotem tłum sie zrobił. A bo to od siana ido z grabiami, a to bat ktoś w rencach trzyma, a to kulase, co sie od psów oganiać. Chłop wziół z chlewa widły, wrócił do chaty. Położył na stole obok szabli. - A eta szto takoje? - pyta kozak. - Dieńgi charoszyje, gęba wielika, to i wilki treba daci bolszyje. Popatrzył kozak w okno, na tłum za płotem, na chłopa i mówi do kozaków: - Nu ładna, małojcy... na nas para. Wkusna pokuszali i pajechali - Kiwnął ręką na pozostałych i pojechali. Aleksander Puciłowski z Talkowszczyzny Jak tak? Do kozaka... kaczym śrutem?! W wojenny czas, w mietież, Polaki jedli w chacie. Dwa byli konne, a trzeci piechoto. Zj edli i poszli. Konne odjechali, a ten biez konia jeszcze coś zmarudził i odbił się mocno. A tu najechali kozaki do Łazien i pytajo ludzi: - Gdzieże tut mietieżniki jest? Nie mogli rozpytać sie, ale zobaczyli tego co szed, już pod lasem był. Pognali za im. A on gdzieść w lesie skrył sie. Chodzo, szukajo, no gdzieść tu musi być. Nie wiedzieli, że on na takiego wielkiego świerka weszed i w gałęziach skrył sie. I u jego bierdanka była śrutem nabiwana, na ptaszke. Ze strachu, czy co, strzelił do kozaka. Kozak spad z konia. Podnios się, podleciał pod tego świerka, co on na im był - i jak parszuk plecami, o to drzewo czuchra się i krzyczy: - Ooo, żesz sobaka ty! Skatina! Mierzawiec ty! Żeb puloju strelał... nu ty do mienia, do kazaka śrutinoju... Jak do zajca? Jak do sobaki? Ubiju! Jej Bohu ubiju! - I zastrzelił jego. To tamte dwa, co na koniach byli, wrócili się. Jak dali tam tymi szablami, to jak sześć kozaków do lasu wjechało, to wyjechało trzy. Tumanem przez wioskę lecieli - mietieżniki za imi i przy

238 238 WOJCIECH --- ZAŁĘSKI moście na Sokołdzie jeszcze jednego dokończyli. A te dwa dobre koni mieli to sie uratowali. Stanisław Andruszkiewicz z Talkowszczyzny Rozstrzelana miłość Często taka wieczorna opowieść ma swój dalszy ciąg, potwierdzenie w dokumencie albo w innej relacji, uzupełniona inną opowieścią tworzy całość. Tak jak w przypadku krzyża ze skrzyżowania dróg koło Horodnianki. Gdy go po raz pierwszy przed nim stanąłem, złocił się jeszcze barwą świeżego drewna. Ktoś na nim wyciął datę 1863". Na moje pytanie: Czemu na nowym krzyżu ktoś umieścił w 1972 r. datę dość odległego powstania styczniowego?" usłyszałem w odpowiedzi: - Ten krzyż, to mogiła jest. I tam sąsiady wyrżnęli rok 1863, bo taki był na starym krzyżu, co upad. Krzyż jak upadnie, trzeba nazad postawić albo zrobić nowego a starego spalić. Starego stawił jeszcze dziad sąsiada opowiadał i jak było, co widział. Ruskie sołdaty tu taka para przygnali - że to niby szpiony, czy jak? Przygnali, żeb zastrzelić. Stanęła rota pod karabinami. Ona nazbierała kwiatków i dała temu chłopcu. Nie dali sobie oczy zawiązać. Przytuliła się do jego i stajo. I te sołdaty nie mogli strze lać. Co na komendę oficera wystrzelo, to żaden nie uceli. Drugi raz nic - te młode stajo. Oficer sołdatów rugał, lał po pyskach, a potem sam z rewolwiera zastrzelił jo i jego. Jan Chomczyk z Horodnianki Wkrótce od Leona Dobrowolskiego z Supraśla usłyszałem o dziewczynie z ich rodziny, którą z narzeczonym, studentem, Rosjanie rozstrzelali jako szpiegów gdzieś za Wasilkowem. Nikt w rodzinie nie wiedział dokładnie, gdzie się tragedia rozegrała, gdzie ich pochowano. Po stu trzydziestu latach rodzinna historia Dobrowolskich wróciła do nich, potwierdzona przygodną opowieścią. Zlokalizowaliśmy mogiłę. Syszczyk Tu jest wioska Podsokołda i karczma w jej jest. Chata ta jeszcze stoi. I jak ta mietież była... chaliera, który to rok? To jeszcze

239 1863 -ROZBITE LUSTRA NADZIEI 239 za cara było, ja jeszcze na świat nie wyglądnoł. Do karczmy najechały jakieś ważne, musi oficery. Żyd im jedzenie stawił i jedli obiad. A tam chłopy siedziały i jeden mówi: - O, jak się panoszo. Na ich kozakow treba nasłaci. Pryjeduć i zrobiać paradok! Któryś to usłyszał. Jak wychodzili, to durnia ze sobo wzieli i powiesili pod Kozłami. Zachciało się dla jego syszczykom być. Aleksander Antonowicz z Sokołdy-Kozłów Męczennik Jan Skorupski Wieś Przechody Dojlidzkiego powiatu woj. Białostockie. Chłop Jan Filipowicz Skorupski, 32 lata z zawodu cieśla pracował w majątku Królowy Most (lub Janopol) ziemianina, katolika Sakowicza. W 1863 roku w przeddzień odwiedzin mieteżnej szajki, ekonom Tarasewicz wszedł do pracowni i oświadczył, że jutro odwiedzą nas goście. Wtedy Jan Skorupski powiedział: niech przyj dą... ja wezmę maźnicę i ugoszczę ich smołą. Potem zaczął się wyśmiewać z mietieżników. Za co z donosu Tarasewicza został przez mietieżników pojmany i powieszony koło wsi Sokołda Wasilkowskiego powiatu sąsiadującego z powiatem Sokólskim. Pochowany na cmentarzu dojlidzkiej gminy. Wieś Przechody Dojlidzkiego powiatu województwa Białostockiego, chłop Józef lwanow Kuprinowicz, lat 35, kowal. Pracował razem ze Skorupskim w kuźni w Królowym Moście". Po donosie Tarasewicza powieszony został przez mietieżników i pochowany na tym cmentarzu razem ze Skorupskim. Śpijcie w spokoju męczennicy. Nie zapomni was rodzinna ziemia"11 W odwecie Kościółek św. Anny w Królowym Moście w 1864 roku w ramach represji popowstaniowych zawłaszczony został przez Rosjan i zamieniony na prawosławną cerkiew. Pierwsze prawosławne na- 1 1 Strada/cy i mućenniki za wieru prawoslawnuju i narodnost ' russkuju w Zapadnoj Rusi w ćastnosti w grodnenskoj guberni. Poswjasćajetsja prostomu Zapadnorusskomu narodu, Grodna 1909, s. 53.

240 bożeństwo za spokój duszy Jana Skorupskiego z Przechodów powieszonego w Podsokołdzie odprawiono w nim dopiero w 1865 roku". Z historii kościoła w Królowym Moście Wspomnienia oficera libawskiego pułku,,w całym kraj u był ogłoszony stan wojenny i w lutym przybył do Białegostoku 2 batalion strzelców, dwa batal iony z pułków: Kaukaskiego i Sofijskiego, dwie baterie Drugiej Artyleryj skiej Brygady, oraz dwie albo trzy sotnie kozaków dońskich. Główne dowództwo wszystkich wojsk w Białymstoku i powiecie objął Maniukin dowódca 2 dywizji piechoty, sztab jego został wzmocniony przez przybycie tam kapitana Sztabu Generalnego Tuhenholta i Komorowa, przez dyżurnego sztabs rotm istrza Szumskiego z Białego Pułku Huzarów. W końcu stycznia otrzymano wiadomość o skoncentrowaniu się w Siemiatyczach bielskiego powiatu, pod wodzą niejakiego Zameczka znacznej ilości powstańców, około 6 tys. ludzi. Dla działań przeciwko tej bandzie został utworzony w Białymstoku specjalny oddział w składzie 3 rot strzelców Libawskiego Pułku, 4 roty Kaukaskiego Pułku, 4 oddziałów artylerii oraz sotni kozaków. Przy oddziale tym był obóz z najętych furmanek których właściciele, na odgłos pierwszych strzałów, porzucili swoje furmanki i pouciekali. Ogólne dowództwo oddziału objął gen. Maniukin, szefem sztabu został sztabs kapitan, generał Fejbs"12 Autor wspomnień nie podaje szczegółów bitwy - nie brał w niej udziału. Ogranicza się do stwierdzenia, że powstańcy ponieśli klęskę i zostali rozproszeni, a Siemiatycze wraz z pałacem spalone. Prawda jest nieco inna i jeszcze okrutniejsza. Wszyscy wzięci do niewoli powstańcy po zakończeniu dochodzenia i wydaniu wyroku zostali przymusowo wcieleni w rekruty i wysłani na Kaukaz do kraju Oranienburgskiego, a niektórzy na Syberię. 12 LD, Powstanie na Białostocczyźnie widziane oczami rosyjskiego oficera Libawskiego Pułku Piechoty, Dziennik Białostocki" z 31 stycznia i 2 lutego 1937 za: r..,. Rasijskąia Strana", wrzesień i październik 1907 r.

241 ROZBITE LUSTRA NADZIEI 24 1 Jedną z takich partii - 22 powstańców - konwojował do Petersburga na czele pół plutonu żołnierzy tenże oficer libawskiego pułku. Partia składała się z obywateli ziemskich, dzierżawców, majstrów fabrycznych, chłopów, a nawet był w niej makler jednego z hoteli białostockich. Wszystkich skazano na 20 lat służby w wojsku. [...] Tymczasem ekspedycje wysyłano w dalszym ciągu w pogoń za powstańcami, którzy kryli się po lasach i dawali o sobie znać od czasu do czasu wieszając zdrajców, którym mocowano na piersiach kartkę z napisem: ZDRAJCA OJCZYZNY. W początkach marca został sprowadzony do Białegostoku, wzięty do niewoli w czasie jednej z potyczek w powiecie Mozerskim, dowódca oddziału powstańczego Raczyński ze swym adiutantem Golanko. 12 kwietnia miała miejsce ucieczka z Białegostoku do powstańców dwóch oficerów Libawskiego Pułku, sztabs kapitana Ejtminowicza, który poprzednio dowodził rotą pod Siemiatyczami, oraz porucznika Branta. Wkrótce po nich uciekł porucznik Lansberg. Pierwsi pod pozorem strzelania do celu z karabinu, znając hasła wyszli z miasta i zabrali ze sobą podoficera Lubę. Pod lasem oczekiwali na nich w umówionym miejscu powstańcy. Ucieczkę oficerów spostrzeżono dopiero po dwóch dniach, gdy wrócił do Białegostoku Luba, któremudało się uciec z obozu powstańców. Jak się później okazało, Ejtminowicz został zabity koło Królowego Mostu. Wkrótce po ucieczce Ejtminowicza i Branta uciekło z Białegostoku jeszcze trzech oficerów i junkier. Niebawem wszyscy oficerowie katolicy otrzymali propozycje przeniesienia do garnizonów w guberniach wewnętrznych cesarstwa. Z propozycj i tych skorzystało bardzo niewielu oficerów. Oficerowie ci stale otrzymywali w tajemniczy sposób wiadomości z pola bitwy wydawane przez tajny rząd powstańczy w Warszawie, wraz z proklamacjami w których rząd ten uprzedza, że Polacy, oficerowie będą pozbawieni praw politycznych w przyszłej wolnej Polsce"13 13 Tamże.

242 242 Ponury konterfekt majora Sztej na Po bitwie powstańcy, podzieliwszy się na mniej sze oddziały, rozeszlsię i w rozmaite strony. Jeden z takich oddziałów l iczący Paweł Powierza przeprowadził do lasów turoślańskich. 3 6 łudzi Ujęty w drodze powrotnej miał okazję zawrzeć bliższą znaj omość z wyj ątkową kanal ią, Sztej nem, który lustruj ąc aresztowanych zwrócił uwagę na Powierzę, gdyż ten nie zdj ął przed nim czapki. (Ponowne wezwanie przez Maniukina uratowało Powierze skórę) : A to co za ptak? Pewnie naczelnik parti i»miatieżnikow«takich by nam więcej. [Ma - Ja nie ptak i nie»m i atieżnik«. O mnie wie j uż generał niukin]. posypią - Zobaczymy co powiesz gdy pierze się - i generał nie pomoże. Kozacy zaprowadzić go do»kładowoj «(piwnicy). [... ] Pomyślałem, że pewnie żywy stamtąd nie wyjdę, bo wi działem straszną zaj adłość w j ego oczach. [... ] Wprowadzono mnie do półciemnych suteren. Sztejn odezwał się: - Zdejmuj ubranie, a skórę kozacy zdej m ą. Ja byłem na wpół rozebrany, gdy wszedł żołnierz i oddał Sztejnowi papier, mówiąc: - Generał kazał aresztowanego Powie rzę zaraz przyprowadzić do j ego kancelarii. Spojrzałem n a Sztejna - był wściekły. Machnął ręką i powie dział: - Prowadźcie. Ja z nim później rozprawię się. U generała zastałem siostrę moj ą Łucj ę, kuzynkę Klej nową a i pułkownikową Woj ewódzką. [... ] To wybawiło mnie od mę czarni, bo siepacze Sztejna j eżeliby nie zamordowal i, to z pewno ścią popsuliby mi skórę. (Po krótkiej konfrontacj i generał odesłał Powierzę do wiezienia). [... ] Starałem się i ść powoli, rachuj ąc, że Sztejna j uż nie zasta nę. Można sobie wyobrazić j ak poczułem się, zobaczywszy go idącego naprzeciw. Zaraz mnie spostrzegł i skinął na żołn ierzy [... ] - To pójdziemy razem. I poszli śmy razem. Pomyślałem - j uż dla mnie nie ma ratunku, wypadnie zginąć od kozackich nahajek"14 14 P. Powierza. Wspomnienia z powstania styczniowego J 863 roku. s J

243 ROZBITE LUSTRA NADZIEI 243 Bój pod Siemiatyczami Jak tylko spostrzeżono Moskali oddział Zameczka wyruszył na linię bojową. Za zbliżeniem się Moskali powstańcy powitali ich ogniem tyralierskim. Moskale odpowiedziawszy ogniem rotowym, rozsypali się w tyraliery i równocześnie odkryli ogień armatni. W kilkanaście minut po rozpoczęciu bitwy postąpił na linię bojową oddział Plucińskiego, który dodając oddziałowi Zameczka otuchy, był niejako hasłem do szarży konnicy wspieranej piechotą. Piechota postępowała środkiem, niewielka ilość zdobytych karabinów w pierwszym, dubeltówki w drugim szeregu; po obu skrzydłach jazda zasłaniająca kosynierów, trzymających ku ziemi pochylone kosy; o paręset kroków za środkiem piechoty mały jazdy podjeżdżał oddział. Tym szykiem, dość równym frontem, cicho poważnie, bez okrzyków i hałasu postępował oddział Zameczka i część jazdy Plucińskiego. Moskale od prawego nie bardzo razili kartaczowym ogniem, kartacze bowiem przenosiły nad jazdę Zameczka. Od lewego wysunęli się kozacy z dzikimi okrzyki:»urach! Urach!«Zaledwie jazda na prawym skrzydle Zameczka dobrym puściła się kłusem, pierzchnęli kozacy i już się nie ukazali w boju. Jazda i piechota Zameczka ruszyły do ataku. Jazda szybko wysunąwszy się na przód odsłoniła kosynierów, którzy podniósłszy kosy, wraz ze strzelcami puścili się biegiem. Moskale stojący dotąd jak mur, uj rzawszy kosynierów poczęli się wahać, a wkrótce w największym uciekać nieładzie, artyleria odbiegła swych dział. Wtem odział Zameczka posłyszał trąbkę Moskali - hasło do odwrotu. Powstańcy natarli śmiało, a jazda i kosynierzy dopadłszy resztki uciekających Moskali wycięli wszystko co dostało się wręce. Nie znając sygnałów trąbki myśląc, że to nowe Moskali do ataku hasło, oraz w przekonaniu, że nowy z ich zaplecza nadciąga oddział moskiewski, mimo oczywistego zwycięstwa i mimo zdobytych dział z któremi nie wiedzieli co począć, nie widząc już Moskali, zabrali się do odwrotu. Moskale w liczbie 2000 ludzi, nie zważając na działa pozostawione na polu bitwy, pozostawiając zabitych i rannych, dopadłszy lasu, uważali za stosowne nie spotykać się więcej z oddziałem Za-

244 244 WOJCIECH ZAŁĘSKI meczka. W sile 1500 nie wyćwiczonego żołnierza, który stanąwszy po raz pierwszy do boju, tak świetne nad przeważającą siłą odniósł zwycięstwo"15 Na polu bitwy moskale pozostawili 4 armaty i przeszło 260 zabitych. Powstańcy stracili 63 poległych, wśród nich dowódcę Plucińskiego, inżyniera z warszawsko-petersburskiej kolei żelaznej, i 26 rannych. Rannych w nocy po bitwie złożyli w siemiatyckim pałacu. Maniukin dowiedziawszy się, że powstańcy odeszli, wrócił i spalił miasto. Pałac siemiatycki - wiedząc, że znajduj ą się w nim ranni z wczoraj szej bitwy - złupił i podpalił wraz z ludźmi. Pahułać po moskiewsku Wszedłszy do miasta przede wszystkiem dozwolił wojsku 'pagulat'. Któż wie, co to jest pohulać po moskiewsku? W tern dla ofiar, mieszkańców strasznem słowie wszystkie mieszczą się zbrodnie, o jakich waleczny Zachodu żołnierz nie ma może nawet wyobrażenia. Każdy prawdziwie waleczny zatrząsłby się na widok takiej hulanki. Pijatyka, rabunek, mordy najstraszniej sze, nikczemne, godność prawdziwie walecznego żołnierza podlące hańbienie niewiast i okrutne pastwienie się nad bezbronnemi, to wszystko połączone w jednym moskiewskim mieści się słowie 'pagulat"'16 Azjatycka dusza Maniukina Maniukin dozwoliwszy woj sku 'pagulat' i spostrzegłszy, że pod ulewnym deszczem gasną zapalone granatami domy, pomimo, że starozakonni w dzień szabasu i ze strachu nie ratowali nic wcale. Wydał rozkaz kozakom ażeby, zsiadłszy z koni, każdy z osobna podpalali dom. Kozacy rozpierzchnąwszy się po całej mieścinie, wierni rozkazowi jenerała, siano i słomę wtykali pod dachy i zapalali. Tym sposobem wkrótce całe miasteczko stało w płomieniach. Niektórzy chrześcijanie i starozakonni próbowali 1 5 W. Czaplicki, Moskiewskie na Litwie rządy Dalszy niejako ciąg Czarnej księgi, nakładem Jana Siedleckiego, Kraków Tamże.

245 ROZBITE LUSTRA NADZIEI 245 przekupywać podpalających kozaków. Powiodło się to kilku zaledwie mieszczanom, po większej części kozacy uj rzawszy pieniądze, wydarli je biednym ofiarom, ale mimo tego podpalali dom. Co działo się w tej nieszczęśliwej biednych starozakonnych mieścinie, zaiste trudno opisać. Szczęk broni, krzyk uwijających się i rabujących kozaków, kłótnie i bójki o zdobycz, trzeszczenie, parskanie i złowrogie, przerażające dudnienie buchających płomieni, łoskot walących się dachów, krokwi, całych ścian domów, a przy tern załamywanie rąk, jęk i rozpacz mieszkańców patrzących na płonące mienie, którego nie dozwolono wynosić z płonących domów, płacz kobiet i dzieci, wszystko to pomieszane razem z jękiem i krzykiem ofiar ginących w płomieniach a wzywających ratunku, zaprawdę straszny przedstawiało obraz. Dziewięciu Żydów, znajdujących się - podczas wkraczania woj ska do miasteczka - na ulicach, oraz wyglądających oknem, zastrzelono. Prócz tego kilka osób i kilkoro dzieci zgorzało w płomieniach i spłonęło przeszło 300 domów - całe prawie miasteczko"17 Spalenie pałacu Fencza z rannymi i służbą [... ] najsurowiej zakazał sołdatom wypuszczać uciekających z płomieni. Najpierwej sołdaci wpadłszy do sal, gdzie znajdowali się ranni, zwyzywali ich słowy, bili po twarzach, szarpali za włosy i plwali im w oczy. [... ] Nieszczęśliwe kobiety i cała w pałacu znajdująca się służba p. Fencza i dwudziestu sześciu rannych zginęło w płomieniach! Z tych 26ciu, czterech ratujących się oknem i jednego ratującego się drzwiami zakłuto bagnetami i na powrót wrzucono do ognia, innych więcej słabych, którzy mimo ciężkich ran przyczołgali się do okien, to kolbami, to bagnetami odtrącano tak długo, aż straciwszy siły i duszeni dymem, sami padli na ziemię i już nie dźwignęli się więcej. Taki sam los spotkał na dniu 19 maja 1863 r. 24 rannych z bitwy pod Tyszowcami. Działo się to właśnie podczas świetnej dla powstańców bitwy pod Tuczępami, gdzie miałem szczęście brać 1 7 Tamże.

246 246 w o rc I E C H Z AŁĘS K l._. ' _ czynny udział i gdzie z pola bitwy, bez nadziei niesienia pomocy, patrzyłem na słup czarnego dymu, który wysoko wznosił się z pło nącego z naszymi rannymi dworu. Z doświadczen ia wiedziałem, że Moskale palą zawsze miasta lub wsie, gdzie przychodzi do bitwy, a naj srożej pastwią się po przegranej. B iorąc udział w powstaniu byłem świadkiem spale nia miasteczka Tyszowce, oraz wiosek; Tuczępy, Poręby i Om rocze" 1 8. Moskiewska ręka gniewu Bożego Za grzechy panów i księży, za męczeństwo ruskiego narodu, za zelżen ie Chrystusowej, prawosławnej cerkwi, kara Boża dosię gła państwo Polskie i niewinny polski naród. Upadło państwo Pol skie i podzielone zostało pomiędzy trzy królestwa (niemieckie, au striackie i rosyj skie). A teraz tuła się pol ski naród po całej ziemi Żydzi. Boga j ak odwróceni od Gdy upadło państwo Polskie, zachodnioruski naród porzucił unię i zj ednoczył się znowu z cerkwią prawosławną. A oto minął j akiś czas zachciało się polskim panom i księdzom odrodzić swoj e państwo. Po dwakroć w i r wzniecal i bunt przeciw ru skiemu narodowi nie tylko u siebie w Warszawie i w naszym za chodnioruskim kraju. Widać wyraźnie, że ich wysiłki nie są Buntownicy poskromien i zostali i ukarani. wspierane łaską Bożą. Wspominaj ąc więc, dla przykładu bunt z r. o żołnierzach nawet nie będziemy wspom inać, żołnierz dlatego jest żołnierzem, że broni ojczyzny i kogo trzeba, nie wahaj ąc odda życie za wiarę, cara i ojczyznę. Więc j eśl i w czasie polskiego buntu wielu ruskich żołnierzy w honorowym boj u położyło swoje głowy za Świętą Ruś i wiarę prawosławną, to sława im za to, pamięć po wieczne czasy i niech im ziemia lekką będzie. Polacy Ale nie należy zapominać, że w czasie buntu wyrżnęl i dziesiątki ruskich żołnierzy w czasie snu, bezbronnych, napadaj ąc na nich nieoczekiwanie, a przy tym męczyl i nieszczęsnych i pa stwili się nad ich zwłokami. 1 8 Tamże.

247 l ROZBITE LUSTRA NADZIEI 247 Dokładniej opowiemy o ruskich męczennikach zamordowa nych przezpolaków - buntowników w roku, spokojnych mieszkańcach, na których haniebnie podnosił uzbroj oną rękę bun townik. A j ak męczyli buntownicy nieszczęsnych, spokoj nych mieszkańców i jak srogo pastwili się nad dochowuj ącymi wierno ści ruskiemu narodowi... Jednych żywcem zakopywal i do ziemi, innym związywali ręce i z pętlą na szyi wieszali, innych okaleczali obcinając nosy i uszy, zdzierając płatami skórę, innych najpierw dusili, a potem wieszali. Tam kołkiem obili brzemienną żonę bro niącą męża, tu zabili syna broniącego ojca, i nnych okrutnie bili, a potem wieszal i. A jak przy tym lżyl i biednych męczenników. W jednej tylko grodzieńskiej guberni wciągu roku polscy buntownicy zamęczyli wielu bezbronnych prawosławnych miesz kańców z a ich wierność prawosławnej wierze. Spośród nich poka zujemy 43 w tym dwóch duchownych" 19 Jak Maniukin wyzwalał w żołnierzach ducha walki Niepodobna pominąć jednego ze sposobów Maniukina, j akim wzniecał n ienawiść sołdatów do Polaków i drażnił do zemsty i okrucieństw. Jednemu z zabitych sołdatów sam wyrżnąć kazał j ę zyk i wydłubać oczy, poczym tego obrzydl iwego trupa zgroma dzonemu na to widowisko woj sku pokazał jako ofiarę niesłychane go w dziejach okrucieństw Polaków. To wcale niezły - acz nie godny j enerała - środek wzmagania zemsty i fanatyzmu w dzikich żołdakach, którym, tłumacząc powstania powody i skutki - prawił tak wiele, że walczą nie tylko w cara obroni e, ale równocześnie i w obronie wiary"20 Medal za rzeź Pragi Kiedyś znaj omy zaskoczył mnie informacj ą, że j ego pradziad za udział w Powstaniu Styczniowym otrzymał medal. Nie mogłem 1 9 Strada/cy i mucenniki za wieru prawoslawnuju i narodnost ' russkuju w Zapad noj Rusi w castnosti w grodnenskoj guberni, s W. Czaplicki, Moskiewskie na Litwie rządy , s. 23.

248 248 WOJCIECH ZAŁĘSKI w to uwierzyć wiedząc, że w tych zmaganiach z zaborcą nikt bohaterów medalami nie zdobił, zresztą obwieszanie się medalami to rosyjski obyczaj. Na moje powątpiewanie znajomy przyniósł go następnego dnia i pokazał z dumą. Popatrzyłem na medal, a tam napisane wyraźnie: ZA USM!ERIENJE POLSKOWO MIETIEŻA (za uśmierzenie polskiego powstania). Nie chcąc znajomemu na przodka wizerunek napaskudzić, przyznałem mu rację: - To faktycznie medal za powstanie. Tych odznaczeń zaborcy wręczali sporo nie tylko woj skowym, ale również urzędnikom państwowym i każdemu kto chciał szpiclować, donosić, grabić, kto pomagał likwidować dwory i rodziny patriotów, kto wspierał likwidację buntu Tradycję honorowania zbrodniarzy Moskwa na terenie Rzeczypospolitej prowadziła od czasów Konfederacji Barskiej. W Powstaniu Listopadowym, za udział w rzezi cywilnej ludności Pragi w Warszawie, Rosjanie wybili medal ZA WZIA TIE PRAGI. Ot, gieroje. Rok 1863 w kronice klasztornej opata Dołmatowa Archimandryta Mikołaj Dołmatow w kronice klasztornej pod tą datą zapisał: W opisywanym przeze mnie okresie zaszły w państwie dwa ważne wydarzenia W 1861 roku 19 lutego ogłoszony został manifest uwalniający chłopów od pańszczyzny. W 1863 roku z 1 O na 1 1 stycznia wybuchło polskie powstanie, które objęło wszystkie gubernie wchodzące w skład Królestwa Polskiego. We wszystkich tych wypadkach prawosławne duchowieństwo kierowane przez swych mądrych arcypasterzy, stało po stronie prawa i porządku. W związku z polskim powstaniem, pamiętny Józef Siemaszko, litewski i wileński metropolita 23 stycznia 1863 roku pisał do archimandryty Wincentego, w tym czasie jeszcze ihumena, co następuje:»w związku ze smutnymi obecnie okolicznościami, obowiązkiem moim jest przypomnieć wam oj cze ihumenie o waszym obowiązku donoszenia mi bezzwłocznie o wydarzających się, lub mogących wydarzyć, ważniejszych zajściach, zwłaszcza jeśli dotyczy to klasztoru i duchowieństwa«.

249 ROZBITE LUSTRA NADZIEI 249 Niektórzy mieszkańcy Supraśla niemieckiego pochodzenia i z rodzin niemieckich, zarażeni polskim fanatyzmem śpiewają po domach polskie pieśni patriotyczne:»z dymem pożarów«i inne. Niektórzy z supraskich robotników»chodzili do lasu«i zakonnicy bali się o bezpieczeństwo swoje, ale dzięki Bogu skończyło się szczęśliwie; otwarcie powstańcy nie pokazywali się w Supraślu, raz tylko nocą zabrali kilka sztuk bydła od fabrykanta Zacherta. [...] W tymże 1863 roku w Supraślu zakończono budowę murowanego kościoła rzymskokatolickiego"21 Na wyświęcenie tego nowo pobudowanego kościoła bez wieży władze carskie długo nie wyrażały zgody. Nosiły się z zamiarem przekształceniem go w maneż, uj eżdżalnię koni. Już w fazie projektowania wieżę musiano zastąpić sygnaturką, krzyż katolicki nie mógł być wyżej od kopuł cerkwi. Dopiero w 1868 r. dzięki staraniom finansisty i kupca niemieckiego Alfonsa Alta władze w Petersburgu zgodziły się na wyświęcenie kościoła... pod warunkiem, że Msze będzie odprawiał niemiecki kapłan w języku niemieckim. Co do emocjonalnych związków zakonników supraskich, niedawnych unitów, z rozdrapaną przez zaborców Polską, były na tyle silne, że zmuszeni po 1839 r. do przyjęcia prawosławia i podlegając apostacie Siemaszce, nie okazywali lęku wobec robotników chodzących do lasu", a nawet mieli czelność okazywać władzy 'wrogą postawę', za co też przez nią bywali traktowani wrogo. Doświadczył tego brat Teodozy Domański:,,Zakonnik Teodozy Domański - prawosławny duchowny, dawniej unita, diakon z klasztoru w Supraślu. Za 'wrogą postawę' i wspieranie powstania zesłany został na Syberię"22 [...] Osobistością wkraczającą w Indurę z urzędu był przedstawiciel miejscowy policji, pristaw Osip Kurhanowicz. [...] Za meldunek do władz o nastrojach patriotycznych wśród okolicznej szlachty, został wykluczony z towarzystwa. 21 M. Dołmatow, Supraślskij błogowieszczańskij monastyr, Synodalnaja tipografia, Sanktpietiersburg 1892, s P. Kubicki, bp, Bojownicy i kapłani za sprawę Kościoła i Ojczyzny w latach , cz. 2, t. 2-3, Sandomierz 1936.

250 250 WOJCIECH ZAŁĘSKI Kiedy dowiedziono Kurhanowiczowi nadużycia i postanowiono go przenieść, ziemiaństwo wystąpiło z prośbą o pozostawienie Kurhanowicza w Indurze, gdyż przeniesienie zrujnowałoby go materialnie. Nie poskutkowało. Kurhanowicza przydzielono z początkiem roku 1963 do policji w Supraślu pod Białymstokiem. Wybucha tymczasem zbrojne powstanie. Powiaty Białostocki i Bielski ogarnia pożoga. Miasteczka i okolice szlacheckie porwały za broń. Lud podlaski zacięty i groźny odpłacał za wszystkie prześladowania. Mieszczanie i szlachta chętnie wstępowali do»żandarmerii wieszaj ącej«. Ponure egzekucje z obu stron znaczyły pochody polskich i rosyjskich oddziałów. Trzeszczały gałęzie przydrożnych drzew pod ciężarem straszliwego owocu wojny. W kwietniu wyznaczono do Brańska Kurhanowicza na miejsce starego i niedołężnego pristawa Michnikowskiego. Ociągał się z wyjazdem, może przeczuwał swój los okrutny, znał może jakieś pogróżki, czy poszlaki. Zajechał w końcu na miejsce I O kwietnia. Stanął w zajeździe Herszka Szajnowicza. Zapadła ciemna, groźna cisza. Północ wybiła... Około godziny pierwszej wkroczyło do zajazdu sześciu zbrojnych. Wyprowadziwszy nieszczęśnika w bieliźnie powiesili go na pobliskim drzewie. Egzekucja odbyła się w głuchym milczeniu. Trupa dostrzegli mieszkańcy zaledwie o świcie. Ciężkie to, smutne wspomnienia. Wojna ma twarde dłonie. Był Kurhanowicz jednym z odstępców narodowych. Urodzony w 1817 roku, skończył kurs w seminarium unickim w Żyrowicach. Zła była to wówczas szkoła. Klasztor dawny bazylianów, siedziba unickiego konsystorza, stał się gniazdem, skąd wypełzła wstrętna intryga Siemaszki, Topolskiego i Żubki, co zaprzedali nieszczęsną unię kościelną 1839 roku. Toteż młody kancelista Kurhanowicz, w cztery Jata od pierwszej swej posady, przepisany został na prawosławie. Nabrał w nim rosyjskiego ducha, a w dniach walki śmiertelnej stanął w obce szeregi. Nie jeden, nie pierwszy i nie ostatni23 23 J. K. Metrycki, Z pożółkłych kart powstańczych w Białostocczyźnie - od!ndury poprzez Supraśl, Białystok po Brańsk. Echo Białostockie'' nr 247 (fragm. przedrukowany z gazety szlachty zagrodowej Nasza.. Okolica").

251 ROZBITE LUSTRA NADZIEI 251 Co zawierała portmonetka obywatela białostockiego z roku 1862 [...] we wrześniu 1862 r. Druga Dywizja Piechoty została wysłana do tzw. Północno-zachodniego kraju. Pułk Libawski w którym służyłem, był zakwaterowany w Białymstoku i okolicy. Dowództwo pułku oraz trzy kompanie stacjonowały w samym mieście, jeden batalion w Knyszynie, Goniądzu i Surażu, pozostałe dwa bataliony w Supraślu i Choroszczy. Oficerowie nasi żyli w zamkniętym kole i nie utrzymywali prawie zupełnie stosunków z ludnością białostocką. W końcu 62 roku nie wiadomo z jakich powodów dał się odczuć w Białymstoku dotkliwy brak drobnej monety obiegowej. Aby temu zapobiec białostoccy i okoliczni fabrykanci sukna zaprowadzili własne pieniądze. Były to czworokątne kawałki sukna dł. 11 /2 diuma (cala) szer. 1 diuma z wydrukowaną na nich żółtą farbą nazwą zakładu przemysłowego w języku niemieckim i cyfrą oznaczającą ich wartość - 15, 30 i 60 kopiejek. Oprócz tego były też w obiegu papiery kształtem przypominające bilety wizytowe i miały wydrukowane rozmaite napisy. Niektóre zanotowałem, jak np: za ubój gęsi 50 kop",,,za ubój prosiaków 60 kop". Poza tym, jak na całej Wileńszczyźnie monetę zastępowały znaczki pocztowe"24 Prasa z tamtych lat nie relacj onuje dziejących się wypadków. Czasem zamieszcza komunikat, który miał ostrzegać, był upomnieniem chcących bawić się w powstanie. Powiesić albo rozstrzelać Mieszkaniec guberni grodzieńskiej okazał się winnym agitacj i, namawiał chłopów do powstania i rozpowszechniał pomiędzy nimi broszury wrogie w treści i oczerniające władzę. Za to przestępstwo Mateusz Ciuchno, wyrokiem Polowego Sądu Wojennego zostaje skazany na karę śmierci - przez rozstrzelanie 6-go sierpnia o godzinie I O rano w mieście Sokółce na placu około białostockiej rogatki"25 24 Dziennik Białostocki" z 9 grudnia Litowskija Eparchjalny Wiedomosti" z 30 sierpnia 1863, nr 12.

252 252 WOJCIECH ZAŁĘSKI W pamięci zbiorowej często nie przechowały się szczegóły zdarzeń. Wiemy, że za Zasadami łąka nazywa się Padwisielnica. Na pytanie, czemu Padwisielnica"? - pada wyjaśniająca odpowiedź: Powstańcy na skraju łąki powiesili doktora nasłanego przez ruskich, żeby do biwakowego kotła powstańcom wsypał trucizny. Ale kucharz chlapnął kaszą na trawę dla psa, pies wylizał i zdech. Wykryli zdradę - i powiesili - i wsio". Władysław Malinowski z Zasad W dokumentach pojawia się postać Floriana Bogdana schwytanego przez rosyjskich żołnierzy w Białymstoku. Co zeznaje przed sądem woj skowym mieszczanin, robotnik z fabryki supraskiej Buchholza - żołnierz płk. Duchyńskiego? Sprawa o dobrowolnym uj awnieniu się W 1863 roku 25 lipca niżej podpisany zeznał co następuje: Nazywam się Florian Bogdan syn Józefa, wyznania katolickiego. Mam 34 lata, urodziłem się w grodzieńskiej guberni w Brańsku w Białostockim powiecie. Obecnie z żoną i dziećmi mieszkam w Supraślu i pracuję w fabryce włókienniczej Buchholza. 15 maja wieczorem wracałem z karczmy do domu. Spotkałem dwóch ludzi z pistoletami, którzy nakazali mi spełniać ich polecenia; następnie poszedłem z nimi do lasu nazywanego Supraślskaj a Strana. Gdzie było zebranych około 60 buntowników. Biwakowali w lesie 3 dni, dopóki banda nie powiększyła się do 400 ludzi, następnie pomaszerowali lasami w kierunku Słonimskiego powiatu, potem Wołkowyskiego, a z niego wrócili w powiat Prużański stąd banda przybliżyła się do Supraśla i nie dochodząc do Kolonii Fabrycznej nazywanej Niezbudki zatrzymała się na nocleg i tu ja z szajki uciekłem z 20 na 21 lipca. Do domu przysze dłem z niedzieli na poniedziałek 23 lipca. A wczorajszego dnia przybyłem do Białegostoku, po to by stawić się przed Naczelnikiem Woj ennym dla przekazania powyższego, ale zostałem zatrzymany w Białymstoku przez żołnierzy i dostarczony zwierzchnikom, dodaję, że bandą w której się znalazłem dowodzi Duchyński i że szajka stoczyła dwie bitwy z wojskiem rosyjskim:

253 ROZBITE LUSTRA NADZIEI 253 pierwszą w uroczysku zwanym Miełowitoje i drugą w powiecie Prużańskim (Pismo 6). Mieszczanin z miasta Brańska Florian Bogdan 25 sierpnia I 863 roku decyzją Komendanta Białegostoku został dla odbycia kary odesłany do Bielska (Pismo 9)26 Zeznanie Bogdana Floriana może sugerować czytelnikowi, iż był zmuszony do udziału w partii powstańczej, że wcielono go do niej siłą... a cóż miał powiedzieć przesłuchującym, żeby ratować skórę? Szczęściem sędziowie jego zeznaniom dali wiarę i wyrok, co w wypadku sądów woj skowych jest ewenementem, nie zapadł surowy. Ślad pobytu w Supraślu mieszczanina z Brańska, Floriana Bogdana, zachował się w archiwum parafialnym i dotyczy roku I 866, czyli już po odbyciu kary, dość lekkiej jak na zwyczaje rosyjskich sądów wojskowych. Rodzina, żona i troje dzieci, o których wspomina powstaniec, nie zostali odnotowani w księgach parafialnych. Nastroje wśród supraskich robotników, zwłaszcza żyjących przy Nowym Świecie (na Uciekaju) były przychylne powstaniu, a kilku z nich zasiliło powstańcze szeregi. Nazwiska ich pojawiają się na stronach różnych dokumentów, raportów policyj nych. Do Powstania Supraśla z poszli: Joachim Smoktunowicz z Nowego Światu, Piotr Porowski z Nowego Światu, Michał Andruszkiewicz z Nowego Światu - tego do śmierci dochowała wnuczka, Natalia Gołko, z domu Andruszkiewicz. W oddziałach powstańczych, dzięki pracy uświadamiającej, uczestniczyło sporo mieszkańców z okolic, o czym świadczy rozstrzelanie w Sokółce emisariusza, Mateusza Ciuchny. Zatopiona kareta To to już po bitwie było. Tych powstańców jeszcze trochu się uratowało i oni kozaków napadli i nagnali od Kopnej Góry. A mosta nie było, bo w bitwie spalili. Kozaki chronili czarna kareta, tam ktoś znaczny siedział i pilnował pieniędzy, co je wieźli. No, pędzą 26 C.G.l.A Biełarusi w g. Grodno' F. 1, op. 34 eg. Ch.r II 1864.

254 254 WOJCIECH ZAŁĘSKI od Kopnej Góry. A kobiety na jamie konopie moczyły. Jama, panie, fest, na orelska tyczka i oni w ta jama. To wieczorno poro było i przy księżycu konopi bieleli się jak piasek. Kozaki myśleli, że tam bród i w ta jama wszystkie wlecieli z kareto, tym panem i pieniędzmi. Ledwo koni wyratowali. Siekiero po użwach, po użwach... I po dziś dzień tam wszystko jest. Jan Kiszkiel z Lipowego Mostu Papiery byli jakieś lichie... potarte Jak orał na Irnszarskich Górach, to rozorał mogiłka. Tam byli kości z rąk i nóg i jakieś klamry, guziki. I znalazł kuwszyna, taka buńka z korkiem smołą okocona. I ja jego rozbił, tam jakieś papiery byli, ale liche takie, potarte. Nic ja się nie rozczytał. To chyba był pochowany człowiek z mietieża. Aleksander Wilczyński z Woronicza Wątki powstaniowe pojawiają się w opowieściach o ukrytych dobrach, upartych duchach, o szczęśliwym i nieszczęśliwym czasie. Poruszały wyobraźnię i owocowały wyprawami po skarby. Są miejsca, gdzie ziemię przekopują kolejne dorastające pokolenia i nieświadomie utrwalają wydarzenia roku Jan Adamowicz, poszukiwacz To stary człowiek był, Adamowicz. Nieraz pytaj o sie jego: - Panie Janie, gdzie sam Jan idzie? - Nu ni znajesz dzie idu? - mówi. - Tam dzie mietież była, zołota szukać. Może on co i kiedy znalaz - ja tam wiem? To on tam kopał kilkadziesiąt razy. Ja sarn kilkanaście razy widział i sam z im chodził. To w tym miejscu było, gdzie teraz, bliżej Supraśla, jak ten grób Nieznanego Żołnierza. Tam tera droga przechodzi taka... A nie! Już ona zlikwidowana - na Lewitówke szła. Tam nie tylko ja, ale i inne kopali jamy. Tadeusz Remfeld z Supraśla (nagranie M. Cząjkowskiego, z lat siedemdziesiątych XX w.)

255 ROZBITE LUSTRA NADZIEI 255 A złoto?... złoto to milicja zabrała W Szudziałowie był taki powstaniec, co dostarczał do tego woj ska byki, wieprze. I on dużo złota miał. I schował to w takim glinianym garnuszku drutem oplecionym. Potem on zmarł i w tym domu jego córka mieszkała. Jak i ona umarła, dom wzięli pod rozbiórkę, poszerzali drogę i rozwalili chałupę. Dzieci bawili się w piasku i wykopali tego garczka. Przynieśli do domu i milicja zabrała. Aleksander Wilczyński z Woronicza Skarby wieźli Skarby wieźli. Tu, jadąc do Talkowszczyzny jest góra, to zakładali siedem koni, tyle tego złota wieźli... Oj ciec opowiadał. I powieźli w Królewskie Góry. Tam taka ogromna góra jest i tam zakopali. Zakopali ale znaka zostawili, taka linka, drut... koniec linki sterczał. To ten Nalewajko z Borek, myśliwy, postrzelił dzika i leciał za im i zaczepił się za ta linka i pokocił się z góry. To potem dłuższy czas szukał, szukał, szukał i z rodzino chodzili szukać, i nie znaleźli. Gruszewska z Cieliczanki Skarb na drodze U nas tutaj nazywamy drogę do Lipowego Mostu Starynka. I tam pośród drogi rosła sosna. Ta sosna była stara, stara. Jej nie ścinali - święta. I jednego od nas na Sibir wywieźli. I on raz idzie. A przed chatą siedzi stary człowiek i mówi: - Niech siądzie ze mną, porozmawia. Nikt ze mną nie rozmawia. Czy pan tutaj rodzony? - Nie. Ja urodzony w Talkowszczyźnie, za Sokółką. - A Starynka rzeczka tam jest? - Jest. Pamiętam Starynka rzeczka. - A droge do Starynki zna? -Znam. - Tam jest sosna na drodze, i z takiej i takiej strony, w korzeniach ty kopaj. Wydostaniesz pieniędzy złotne i srebrne.

256 2._ 5 _ 6 _ W_OJCIECH ZAŁĘSKI I jak wrócił się, to te pieniędzy znalaz, poszed z wioski i już my więc jego nie widzieli. Mówili, że przepad w świecie, bo te pieniędzy szatańskie byli. Do rozmowy włącza się sąsiad: - Nie, Aleksander. Te pieniędzy mietieżniki skryli. I ten co powiedział to był za mietieży na Sibir wysłany. I on wiedział, że już się kończy i przekazał, żeb ich po śmierci pilnować nie musiał. Bo jak człowiek ze sobo pieniędzy zabierze, to pilnuje żeb kto żywy ich nie naszed. Aleksander Puciłowski z Talkowszczyzny Na skrzyżowaniu dróg do Konnego i Krzemiennego stał krzyż na mogile trzech powieszonych powstańców. Krzyż, pozbawiony poprzecznego ramienia, z już nieczytelnym napisem pod wycięciem gniazda na poprzeczkę, stał dzięki temu, że wspierał się na młodym świerku. Miał charakterystyczne zdobienie bazy i zakończenia ramion identyczne jak ten, który stoi na posesji w środku wsi Surażkowo. Z niej do powstania poszło czterech mieszkańców (a we wrześniu 1939 mieszkańcy wyprawili się do Supraśla witać wkraczających wyzwolicieli... Armię Czerwoną). Na trzonie krzyża łacińską czcionką mieszkaniec Surażkowa napisał: PANIE ZMIŁUJ SIĘ NAD NAMI. Dalszą część napisu ściosano. Litery były czytelne jeszcze w 1969, 1970 r. Wyraźne były też ślady ciosania siekierą. Rosjanie niszczyli wszystko, co przypominało powstanie W Surażkowie pamięć wyciosano dokładnie nawet ludziom. W powstaniu walczyli także: Kazimierz Sawicki z Sadowego Stoku, dwaj bracia Siedziewicze z Królowego Stojła, Konstanty Radziewicz z Podlipek, Jan i Józef Sobolewscy z Radlina, Józef Radu) z Borsukowiny. Dawolna jemu... nie nada uże bit' Tu jednego za rzeką brat był powstańcem. On im tam wyżywienie woził. To jak wykryli, to kozaki przyciągnęli jego do rzeczki, zdjęli z jego ubranie, namoczyli worka, wsadzili do niego. I tak nahajami bili. Przyszedł lekarz, popatrzył co się już nie rusza i mówi:

257 ROZBITE LUSTRA NADZIEI Dawolna j emu, nie nada uże bit'. Myśleli, że sie skończy, ale wyżył. Oj ciec opowiadał, mięso odpadało jemu od kości, abgniło wszystko, opadło. Ale silny był i wyżył. To był wielki mężczyzna, to wyżył. To był Kłus"- no, Kłusewicz Bazyli. Kłus" - Bazyli Kłusewicz Maria Popławska z Lipowego Mostu Pochodził z położonej wśród lasów wsi Lipowy Most, oj ciec jego miał duże gospodarstwo. Stary Kłusewicz i sąsiad jego Bułatewicz oddali cały swój maj ątek powstańcom, a sami jako znaj ący dobrze okolicę służyli im za przewodników. Obaj też zostali zesłani na Sybir, skąd już nie wrócili. Młody Kłusewicz był nie tylko przewodnikiem, ale brał czynny udział w powstaniu. W bitwie w Piereciosach został ranny w rękę; rana dolegała mu później przez całe życie. Po wojnie wrócił do domu do Lipowego Mostu; widocznie donieśli o tym sąsiedzi i sprowadzili moskali, którzy otoczyli dom i schwytali Kłusewicza. Bili go do nieprzytomności nahajkami. Chłostę ponowili w Supraślu, skąd skatowanego odwieźli do Lipowego Mostu. Pomimo katuszy, Kłusewicz nikogo z partii nie wydał. Chłostę i znę canie się wytrzymał dzięki silnemu organizmowi. Gorący ten patriota z rodziny unitów, gwałtem nawrócony na prawosławie do cerkwi nie chodził, uczęszczał do kościoła. Kiedy w 1905 roku powstała możność przejścia na katolicyzm, dokonali tego z siostrą i jej córkami, które wychowywał, gdyż własnej rodziny nie miał. Polak cała duszą, na każdego kto powstawał przeciw Polsce gotów był, jak mówią miejscowi:»rzucić się z nożem«. Ostatnie kilkanaście lat życia spędził w biedzie, w niedostatku. W czasie wojny światowej, będąc już w podeszłym wieku, gospodarstwo swe za dochowanie do śmierci zapisał sąsiadowi. Ten mając już zapis przestał dbać o starca i znęcał się nad nim zmuszając do ciężkiej pracy, wreszcie wypędził go z domu. Pozbawiony dachu nad głową, sędziwy starzec ostatek życia spędził u swej siostrzenicy, zamężnej za Sienkiewiczem w Borsukowinie. Rodzina ta pomimo biedy, maj ąc zaledwie dwie dziesięciny gruntu dochowała sta-

258 258 WOJCIECH ZAŁĘSKI ruszka do śmierci, którą poprzedziła paroletnia choroba. Przez całe życie wierzył, że przyjdzie wolna Polska i czekał na jej powstanie. Lecz w wolnej Polsce zapomniano o nim. Kłusewicz Bazyli, jako 95-letni starzec umarł w 1935 roku w biedzie i zapomnieniu"27 Stanisław Jelski Oj ciec opowiadał o moim dziadku Stefanie pędzonym na Sybir. Gnali ich przez Białystok, skutych jednym łańcuchem, nanizanych jak ziarenka jednego różańca, na wschód. Siąpił wtedy jesienny, zimny deszcz i zamarzał na ziemi. Katorżnicy ślizgający się na oblodzonej drodze, padali pociągając za sobą innych. Dziadek miał letnią czapkę, ktoś z tłumu zdj ął mu ją z głowy i dał swo ją ciepłą. Kozak podjechał, złapał tamtego za kołnierz palta. - Ty toże buntowszczyk? Ano, stupaj z imi! I pchnął go w tłum nieszczęśników. Jeszcze jedno ziarnko różańca. Za rogatkami babcia dognała maszerujących. Wołała, błagała, rozpaczała. Czepiała się nóg oficera. Uderzył ją przez twarz batogiem. Podnieśli ją ludzie z kałuży krwi. Zaraz po tym zdarzeniu zmarła. Mająteczek oddali rodzinie rosyjskiego żołnierza. Oj ca przyj ęli obcy28 Lewitto W Supraślu południowo-wschodnia dzielnica - Lewitówka - wywodzi nazwę od nazwiska: Lewito vel Lewitt. Był to syn włoskiego emigranta, urodzony w Suwałkach w 1837 r. Gdy wybuchło powstanie, zgłosił się do oddziału Konstantego Ramotowskiego Wawra". Wzięty do niewoli, zesłany na Sybir spędził tam 8 lat. Po powrocie, nie mogąc znieść ciągłej inwigilacji żandarmów wyj echał do Petersburga, a potem z rodziną osiadł w Supraślu. W zachodniej części Supraśla syn jego, znany w Białymstoku lekarz, pobudował piętrowy drewniany dom, pensj onat. Nowo powstającą dzielnicę Supraśla nazwano Lewitówką. Rodzinie Lewit- 27 W. Bujnowski, Powiat Sokólski. Jego przeszłość i stan obecny. 28 Leonarda Jelska z Supraśla, Pamiętnik (mps, w zbiorach Collegium Suprasliense).

259 ROZBITE LUSTRA NADZIEI 259 to przypisywano żydowskie pochodzenie, co w okresie okupacj i było przyczyną wielu kłopotów, więc po wyzwoleniu zmienili nazwisko na Domysławscy. Il. I. Lewitto Zdarzyło się na Uciekaju Ktoś doniósł o obecności powstańców na poczcie - czekali na powrót do domu donosiciela, zatrudnionego w majątku Zacherta. Rosjanie uderzyli natychmiast. Wywiązała się bitwa na podwórku. Widząc przewagę wroga powstańcy wycofali się na gościniec w kierunku Cieliczanki. Skręcili w Nowy Świat nie wiedząc, że ulica prowadzi ku rozłożonemu nad Kopanicą obozowi kozaków. Z naprzeciwka wybiegł chłopiec i chcąc ich ostrzec wołał: Ucie-

260 WOJCIECH ZALĘSK! kaj! Uciekaj!" Dlatego na tę część Supraśla mieszkańcy zwykli mówić Uciekaj". Powstańcy zawrócili w ulicę Cieliczańską, lecz osaczeni w jej końcu, polegli rozsiekani szablami. Tam zostali pochowani. Na mogile stanął krzyż pomalowany na czerwono. Miało to ponoć związek z czerwoną od krwi ziemią. Miejsce nazwano Czerwonym Krzyżem". Pierwotnie stał tam niewielki brzozowy krzyż. Kozacy przejeżdżając mimo mogiły ścinali go szablą. Trwało to dopóty, aż rozzłoszczony kowal Kozłowski rozłupał brzozowy trzon krzyża i włożył w środek żelazny pręt. Kozak jak zwykle ciął krzyż szablą. Szabla pękła, a kozak od oficera wziął po pysku. Rosjanie pilnie niszczyli pamiątki styczniowego zrywu, usuwali wszelkie napisy i symbole, toteż supraślanie mogąc upamiętnić krwawego wydarzenia napisem, malowali krzyż na czerwono. Dziś w tamtej części miasta powstały nowe ulice i nowa zabudowa, mówi się jednak nadal: koło czerwonego krzyża" - choć nikt nie wie, gdzie pochowano poległych. Krzyż bowiem przestawiano wielokrotnie i na pewno nie stoi na mogile. Świątek do muzeum, złodziej do kryminału, kopia w miejsce oryginału Zj eżdżając z Kopnej Góry do wsi Woronicze, po lewej stronie gościńca, wisi na sośnie kopia starej kapliczki - deski wotywnej pamięci powstania Wykonał ją, jako pracę maturalną, uczeń Liceum Plastycznego w Supraślu, Grzegorz Pyłkowski. Oryginał był poświęcony duszom zmarłych mieszkańców wsi Woronicze. Zabytek odebrali kolekcjonerowi świątków" Ryszard i Donat Rojcewicze z Woronicza. Obecnie oryginał znajduje się w Muzeum Okręgowym w Białymstoku. Skrzynki kontaktowe czy tykła"? Te dwa szczątkowe epitafia są spisane z drewnianych tablic wiszących na okazałych sosnach pod Woroniczami i na Podsupraślu. Gdyby wierzyć ustnej tradycj i, takie kapliczki miały pełnić rolę skrzynek kontaktowych".

261 ROZBITE LUSTRA NADZIEI 261 TA FIGU ZA DU FRANCI ANNY K CZEJA TRZY ZDR YA FUN WINC OWA R Woronicze ZA DUSZE Ś.P. Ti ANNY j EF ANA WRÓB LEWIC I STEFANI PROSZĄ OZDROWAŚ MARY A ROKU 1857 Podsupraśl Emisariusz, przemierzając ostępy puszczańskie, przed wej ściem do wsi odszukiwał taką deskę na sośnie i po widniejących na niej nazwiskach wiedział, komu we wsi może zaufać. Napisy były czytelne jeszcze w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Dziś już mocno skorodowane, zanikły - jak zanika pamięć o ludziach i zdarzeniach z roku Il. 2. Tykło z Puszczy Knyszyńskiej

262 . 262 WOJCIECH ZALĘSKI Mało prawdopodobne jest, aby spełniały przypisywaną im rolę. Już sama nazwa skrzynka kontaktowa" sugeruje zapożyczenie z okresu drugiej wojny światowej. Gdyby informacje dla konspiratorów rozwieszano po lesie, to przy takim, jak na owe czasy, nasyceniu terenu syszczykami nie ostałby się żaden sympatyk powstania 29. Z potrzeby pamięci o przodkach Ta forma kapliczki, trwaj ąca w lokalnych wierzeniach, jest odległym echem kultu przodków. Po śmierci osoby ważnej dla rodu należało wykonać na strumyku lub przez bagno pieriełaz (przej ście, mostek, kładkę), a na desce zapisać imię zmarłego z prośbą o modlitwę za jego duszę. Deskę zawieszano obok kładki na pobliskim drzewie, najczęściej sośnie. W Dworzysku i Woroniczu takie wota nazywano tykła". Tykła 30 wytyczały duszom zmarłych drogę w zaświaty, podobnie jak mostek, kładka przerzucona przez strumyk pozwalała duszy przej ść na drugą stronę wody, do krainy zmarłych. Informacj a od Walerii Tur z Dworzyska Prawdy o minionych wydarzeniach ukrył czas, a zawodna ludzka pamięć przechowuje szczątkowe przekazy, często świadomie je deformując w imię uświetnienia, podniesienia rangi faktu. 29 Informację o skrzynkach kontaktowych'' red. Andrzej Bartosz uzyskał od supraskiego leśnika Grzegorza Mieszkowa i upublicznił ją w miesięczniku Literatura Ludowa" 1974, nr 4/5. Równie niewiarygodna jest rodem z etymologii ludowej. nazwa tryby wyciętej w kierunku na Dworzysk: Murawiewka, Murawiewska tryba, Murawiewski trakt, Murasznik" jako pochodzącej od postaci kata Wieszatiela. Miała być ona pomocną w tłumieniu powstania. Na specjalnie wyciętej przesiece mieli stać kozacy, a piechota przeczesując puszczę wypierała,.mieteżnikow na,,murawiewkę". wprost pod kozackie szable i karabiny. Nazwa pochodzi raczej od muraszki - mrówki, albo od murasznika - mrowiska: na tej przecince sporo było mrowisk. 3 0 Na bagnach biebrzańskich,.tykła" - tyczki z zawiązanym wiechciem siana - kłoczem. wskazywały myśliwym i rybakom drogę do chaty. Funkcja w obu przypadkach podobna.

263 1863 -ROZBITE LUSTRA NADZIEI 263 I pochowali go na miedzy Tu na Podłaźniach jeden raniony żołnierz skrył się. Jego ludzie znaleźli i on prosił się: Weźcie mnie, będziecie mieć. Ja mam pieniędzy. Weźcie do domu". I jego nie wzięli. Bali się. I on zmar. I tam gdzie zmar, jego pochowali, na polu. Tam nie było żadnego znaku. Chojnacka, nauczycielka, jeszcze przed wojną dowiedziała się i mówi: - Panie Lankiewicz, czy wy znacie miejsce, gdzie pochowali tego powstańca? - Tak, tu o. To wzięła ze szkoły dzieci i zrobili magiłku. Nazbierali białych kamieńczykow, położyli kruhom tej magiłki A potem wszystko zginęło. Zaorali po wojnie i wszystko zginęło. To na kolonii, na podłaźnieńskim polu Jana Czabana było. Aleksandra Czaban z Łazien Nawet nie wiedzieli, że mogiła ruszają Tam byli rozmaite ludzie z całej Polski, achotniki, i byli dwa studenty z Warszawy. Ale patrzo, że tu nic do dobrego nie idzie, doszli żeb uciekać. Oj ciec opowiadał, ładne takie, rosłe chłopcy byli. Ale połapali ich i powieszali. Jednego powiesili i posadzili na im świerka i drugiego. To oj ciec woził mnie i pokazywał te świerki. Takie duże powyrastali. To niedaleko, jakie dwa kilometry stąd. Ale już ich nie ma. Już je zrąbali i powieźli na tartak. Nawet nie wiedzieli, że mogiła ruszają. Maria Bułatewicz z Lipowego Mostu Listopadowy bunt podchorążych wybuchł, ponieważ synowie polskiej szlachty, służący w moskiewskim woj sku, nie godzili się na karanie biciem po twarzy, co w tej armii było normą. Zaś zryw styczniowy był ucieczką młodzieży przed branką rekruta na wieloletnią służbę w carskiej armii i przed udziałem w moskiewskich zbrodniach. Twierdzenie takie jest uproszczeniem - dobrze jednak znać wagę godności. * W tak prowadzonej wojnie okupant widział możliwość opanowania terytorium poprzez terror wobec ludności, w stosowaniu od-

264 264 WOJCIECH ZAŁĘSKI powiedzialności zbiorowej i w pozbawieniu podbijanego narodu godności. Terror wspierał rusyfikację zajętych ziem, stanowił podstawą carskiej polityki etnicznej, a nade wszystko był intratnym źródłem wyrastających z grabieży Podlasia moskiewskich fortun. Służyła temu sprowadzana z głębi Rosji władza złodziei i łudzi o niskim poziomie etycznym, niszczących elity przywódcze podbijanych narodów, szlachtę i ludzi kształconych. 'r Zemsta na Łukawicy za przegraną bitwę Na dniu 19 września 1863 r. oddział powstańców pod dowództwem Ej dminowicza spotkawszy się z moskalami w samym, że tak rzeknę, kącie granicy między Łukawicą, Zalesiem, Topczewem i Wólką Piotrkowską stoczył tam bitwę i świetne odniósł nad przeważającą siłą moskali zwycięstwo. Moskale stracili tam w poległych i rannych przynajmniej cztery razy tyle jak powstańcy. Bitwa toczyła się po części w lesie, a po części na czystych, pomienionych wiosek polach. W raporcie do Haneckoja, donosił Borejsza [płk gwardii, naczelnik wojenny powiatu bielskiego, wyj ątkowy sadysta rabuś i wyciskający z Podlasia krew i pieniądze W.Z.], że Łukawica była gniazdem wylęgającem miatieżników", którzy przebywali tam wiecznie, oraz że mieszkańcy Łukawicy o bytności tamże a głównie o przejęciu tychże na dniu 19 września odnośnych nie powiadomili władz, że powstańcom dostarczali żywności i odzienia, nakoniec że wypełniali gorliwie wszystkie powstańcze rozkazy. [...] Jakże mieli uwiadomić moskali, gdy zaledwie wyszli powstańcy, zaraz rozpoczęła się potyczka? Było to widocznie niepodobieństwem fizycznem. Gdy atoli mieszkańcy Łukawicy byli zamożniejsi od pomienionych powyżej trzech wiosek, Borej sza zatem spodziewając się ze zniszczenia Łukawicy większych korzyści, Łukawicę postanowił oddać na pastwę płomieni. [...] Na dzień oznaczony przybyło kilka rot wojska, tudzież ułani i kozacy i zakwaterowali we wsi. Borejsza ze swym adiutantem Wołkowem najporządniejszą we wsi zajął kwaterę. Na czas stawili się też i mieszkańcy z sąsiednich wiosek z wozami. [...] Kazano czekać - czekali więc wszyscy.

265 ROZBITE LUSTRA NADZIEI 265 [...]Z okien wojennego naczelnika bije niemal łuna rzęsistego światła, a wewnątrz wesoło. Przez okna widać jak oficerów snują się postacie, a głośne ich śmiechy i dźwięk kieliszków, czasami»urrah!«albo»żywiot!«(niech żyje!) - po gęstej rosie niesie daleko, po całej rozlega się wiosce, przeszywa dusze wszystkich mieszkańców, - ginie w drżącej ich piersi i wznieca uczucia to żalu, to gniewu, obawy i zemsty. Po kilku żołnierzy piechoty i jazdy wpadało z osobna do każdego domu.»paszoł! Paszoł! Won! Wychodi«(Ruszaj! ruszaj! wychodź!) krzyczeli kozacy i poczęli wypędzać z domów wszystkich bez wyjątku mieszkańców. Wszyscy myśleli, że to do męzkiej tylko odnosi się płci. Mężczyźni zaczęli wychodzić, ale żołnierze zatrzymawszy ich, wyganiali także kobiety i dzieci. Niektórzy żołnierze z ludzkiem w sercu uczuciem szeptali gospodarzom na ucho, ażeby przynajmniej podwójną przywdziali na siebie bieliznę i co lepszego z odzienia.»co zostawicie«mówili im»z tern już nigdy nie ujrzycie się w życiu«. [...] Z żalem poglądali [Łukawiczanie] na wieś i z żalem jak kozacy i sołdaci wypędziwszy bydło, konie i owce na pole, później wszystko razem gdzieś uprowadzili ze sobą. Z żalem poglądali jak sołdaci uganiając po wsi za nierogacizną, zabijali je drągami. Droga cała wśród wsi była zasypana pierzem, drób bowiem co do nogi wybili sołdaci. Kilkaset furmanek przewoziło - wszystkie mieszkańców ruchomości, tudzież siano i zboże w ziarnie i w snopach na pole, a następnie do dworu w Piotkowej, gdzie kwaterowali Moskale. Przewożenie całej ruchomości mieszkańców do Piotkowej trwało niemal całe trzy dni"31 Rozprawa z Jaworówką Mieszkańcy zaścianka Jaworówka w pow. Białostockim złożonego z 27 dworów na samym początku polskiego powstania udzielali wparcia powstańcom, oprócz tego wielu z nich brało 31 W. Czaplicki, Moskiewskie na Litwie rządy s

266 266 WOJCIECH ZAŁĘSKI udział w powstaniu, udzielali schronienia szajkom wywożąc ich łodziami na wyspy na bagnach przepływających obok zaścianka rzek Supraśli i Narwi, przewozili powstańców z Królestwa Polskiego do grodzieńskiej guberni i z powrotem. Jednym słowem ze wszech miar sprzyjali potrzebom powstańców. Za taką przestępczą działalność szlachty z zaścianka Jaworówka, z rozporządzenia naczelnika kraj u, domostwa ich wraz z budynkami gospodarczymi 6-go sierpnia mają być spalone do gruntu, przez oddziały naszych wojsk pod dowództwem wojskowego namiestnika tego powiatu, pułkownika Mantejtla bydło i ruchomy majątek razem z mieszkańcami dostarczone do miasta Białegostoku, gdzie do dalszego rozporządzenia w liczbie 61 męskich i 80 żeńskich dusz mają pozostać w areszcie. Majątek ich ma być zlicytowany; a pieniądze przekazane naczelnikowi guberni grodzieńskiej i w miarę potrzeb wydawane na pomoc dla nich. O czem Jaśnie Oświeconemu mam szczęście donieść" 32 Najbardziej wzruszający" jest ten fragment raportu, w którym Sztejn pisząc o licytacji zrabowanego majątku informuje zwierzchnika, że uzyskane pieniądze będą wydane na pomoc aresztowanym. W tym czasie z Petersburga na tereny objęte powstaniem wysyłano z Rosji największych złodziei, sadystów i szubrawców, a patronuje im człowiek, któremu, nawet w Petersburgu, nikt mający się za przyzwoitego nie chciał podać ręki. Pseudonim Wieszatiel" powstał w kręgach rosyjskiej inteligencji w Petersburgu. Wyjazd do kraju popowstaniowych represj i dawał nieograniczone możliwości gromadzenia majątku wszelkimi sposobami. Zjechały się z Rosji na Podlasie wszelkiego rodzaju męty i szumowiny szukając łatwego bogactwa albo używania bez obawy odpowiedzialności karnej. Jaworówka symbol wybrany z dziejów W dniu 17 sierpnia komendant białostockiego garnizonu pułkownik N. M. von Manteuffel otrzymał od generał-gubernatora 3 2 Rozprawa płk. Mantejfla z mieszkańcami wsi Jaworówka za pomoc powstańcom, z: Major Sztejn Raport Nr VIII. 8, żandarma Sztejna dla kniazia Dołgorukowo.

267 ROZBITE LUSTRA NADZIEI 267 Murawiewa depeszę nr o treści następującej : Po otrzymaniu niniejszego natychmiast spalić wieś Jaworówkę leżącą 20 wiorst od Białegostoku. miejsce gdzie była wieś zaorać, a mieszkańców przenieść do Białegostoku aż do dalszego rozporządzenia". [...] 19 sierpnia dymiące zgliszcza 3 5 domów wsi Jaworówki zaorali spędzeni z Dobrzyniewa i Gniłej chłopi. Mieszkańców Jaworówki po przewiezieniu do Białegostoku w liczbie 177 osób umieszczono pod strażą pod gołym niebem na placu, nieopodal cmentarza żydowskiego. Dopiero po miesiącu wysłano ich wszystkich w trybie administracyjnym na Syberię. Zostali osiedleni na granicy z Turkiestanem; tam założyli wieś Jaworówka. Po pierwszej wojnie światowej zaledwie dwie rodziny wróciły do Polski. Jakub Antoniuk z Dobrzyniewa To było za cara - Oj, panie, to dawno, za cara było - za carskiego czasu. To babka opowiadała, a była wtedy mało dziewczynko. Jakie może z sześć lat, może siedem jej było. Skończyła sie wojna polsko-rosijska i w Wierchlesiu dużo stało kozaków. Myśmy byli wioska katolicka. W niedziele kazali gospodarzom konie zaprzęgać, ładowali wszystkich na fury i wieźli do Sokółki, do cerkwi krzcić na prawosławnych. Ale tylko połowę zabrali, drugo mieli wieźć w drugo niedziele - to ludzie do lasa. Jeden tydzień, drugi przeszed, tak i my się zostawili katolikami. Temu u nas w jednej rodzi nie katoliki i prawosławne. Do rozmowy włącza się sąsiadka: - Temu u nas mówio: chitry katolik bo z fury uciek"? - Jak do Kamionki jechać na Sokółke wtenczas lasy rośli, takie gęszczary byli miejscami. I jak ta mietież, najechało kazakow, czysto plaga egipska. Wyjedli wszystko co we wsi dało się zj eść, ledwo my końca zimy doczekali. I żeb nas na ruskich porobić wszystkich do Sokółki wieźli, do cerkwi na rusko wiare krzcić. Pousadzali na fury i hajda. Co sprytniejszy to chodu z fury do lasa. Takim sposobem te co się skryli katoliki zostali i temu mówio: chitry Polak bo z fury uciek.

268 - To chitry katolik czy chytry Polak? - I tak, i tak mówio - to na jedno wychodzi. Temu w naszej wiosce jest ruskie Puli i Puli polskie. E. Szymczuk i W. Prawdzik z Wierzchlesia Nielegalna pol ska szkoła Na trop tego przestępstwa wpadł oficer. Śledztwo trwało od 7 stycznia 1867 roku do 20 kwietnia roku Ustalono, że do szkoły uczęszczało najpierw a 11, potem 17 dzieci: Anna Paskiewicz, Anton Jakowlew, Mikołaj Radziszewski, Benedykt Łuszczyński, Konstancja Nowosielska, Stanisław Kozłowski, Konstancj a Bobrowska, Regina Bondyszewa, Baltazar Korecki, Marianna Arciszewska, Franciszka Sztejman, Marianna Turkowska, Emilia Ohajm, Agata Sulikowska, Matwiej Jelski. Z 17 osób 4 były wyznania prawosławnego. Każdy z rodziców dzieci zapłacił grzywnę w wysokości 5 rubli. Anna Langen zapłaciła karę 1 OO rubli" 33 Chcesz żyć... porzuć unij ny Kościół Podozierany i okolica przed laty katolicka przynależy do parafii w Jałówce. A niełatwo tu było zostać się katolikiem. Podozierany nie dały się, ale po sąsiedzku Stare i Nowe Łuplanki nie poradziły i przeszły na prawosławie razem z sołtysami. W nagrodę ruscy dali im poletki (trzecią część gruntów) podozierańców". Anastazja Kazberuk z d. Godlewska, z Podozieran, 1996 r. Metoda niszczenia opornych była prosta. W systemie trójpolówki chłop miał ziemię w trzech częściach i co roku jedną odłogował. Gdy mu zabrano taki poletek", w trzecim roku rodzinie w oczy zaglądało widmo głodu. Podozierańcy wytrzymali, i to dzięki wiejskiej solidarności. Wzięli masowo udział w powstaniu 1863, co dało Rosjanom podstawę do spacyfikowania wsi i zakończenia antyunickich rozliczeń przez wysiedlenie niepokornych na Sybir. Dziś nazwalibyśmy to czystką etniczną. 33 Dieło Nr 344, F. 1, on 6, g. 883 o ujawnieniu w mieście Supraślu nielegalnej polskiej szkoły w domu mieszczki Anny Langen (Langner [W.Z.]). Z materiałów pozyskanych w Grodzieńskim Archiwum przez Martę Popławską w 2001 r.

269 ROZBITE LUSTRA NADZIEJ 269 Kościół unicki zszedł do podziemia. O ile na południu prze kształcił się w narodowy Kościół ukraiński i przetrwał, to u nas, gdzie katolicyzm był silniej szy, przymuszanym do prawosławia unitom posług udzielali katoliccy kapłani i umożliwiali im (mimo ukazu z 11 lutego 1840 r.) powrót różnymi sposobami do katolicyzmu. Stanowiło to problem dla władz, o czym świadczy historia ks. Gustawa Bejena, Niemca sprowadzonego do Supraśla z Koloni i i odprawiającego Msze Św. w języku niemieckim (pod takim warunkiem władze carskie wyraziły zgodę na wyświęcenie zbudowanej w 1863 r. supraskiej świątyni). Kapłan szybko zorientował się w zastanej sytuacji. Zaczął udzielać unitom cichych posług, pomagał im wracać na katolicyzm. Po jedenastu miesiącach deportowano go z granic rosyjskiego imperium34 Inne formy represj i Aby ukarać niepokorną wioskę czy okolicę, po obejściach rozmieszczano na kwaterach żołnierzy. Ci odchodzili wówczas, gdy gospodarzy okradli i objedli do szczętu - po nich był tylko głód i nędza. Moskwa chcąc utrwalić władzę i dać pole rusyfikacji, budowała cerkwie i koszary. Architektura sakralna i militarna tego czasu ma wspólny wyraz estetyczny. Rusyfikacja postępowała wolno i bezwzględnie. Moskwa niszczyła związki wiary, tradycj i i języka. Kozacka szabla i nahajka stały się codziennym wykładnikiem prawa i racj i samodzierżawia. Z Rosji sprowadzani urzędnicy zajmowali stanowiska tutejszych pracowników administracji. Powstanie styczniowe proces ten przyśpieszyło i niejako usprawiedliwiało stosowanie barbarzyńskich metod. * Historycy opiniujący polską przeszłość chętnie odwołaliby kolejne powstania - a ponieważ nie mogą, odmawiają uczestnikom czynów zbrojnych zdrowego rozsądku. Takie straty ponieśliśmy 34 Snariad raznoj pieriepiski na Niemieckom jazykie Supraślskago Kostieła z 1875, Archiwum Parafii Trójcy Św. w Supraślu.

270 270 WOJCIECH ZAŁĘSK w wyniku kolejnych, nieodpowiedzialnych zrywów". Gdyby nie te zrywy - czy udałoby się po latach niewoli poskładać Rzeczpospolitą w sprawnąjedność? Każde powstanie kształtowało kręgosłup następnego pokolenia. Gdyby nie było powstań śląskich, powstania wielkopolskiego, gdyby nie powstała Warszawa, gdyby żołnierze podziemia nie sprzeciwili się legalizacji władzy komunistów, nie uformowałby się w narodzie duch, który przeprowadził nas przez drugą wojnę światową i komunizm do finału Solidarnościowego. Niestety, finał mamy złowieszczy. Dwa i pół miliona Polaków oczekuje go za granicą w postawie kibica. Jak widać, największe straty Rzeczpospolita ponosi w czasach stabilizacji. Można poszukiwać zapomnianych bitew, losów osób i parti i powstańczych, o których nie wiemy więcej niż przekazywany z pamięci do pamięci epizod. Tą drogą zawarty w opowieści fakt, przy wsparciu źródeł, można dorzucić do skarbnicy wiedzy o przeszłości. Czas szacunku dla tradycj i i pamięci, nie podsycany przez powołane do tego instytucje, bezpowrotnie mija czyniąc naszą przeszłość balastem pogrążaj ącym się w obłędzie odbrązawiania historii" i poniżania największych narodowych wartości. Powstawanie z upadku świadomości zbiorowej to także wysiłek, a chociaż niezbrojna - to walka o przetrwanie substancji narodowej. Czy, otrząsnąwszy z siebie wszystko co narodowi ubliża, co mu zagraża, Polacy powstaną raz jeszcze, by być ludźmi wolnymi?

271

272 HENRYK ZDANOWICZ Kazimierz Maciej Kobyliński - wielka postać grodzieńskiego powstania 1863 roku Ród Kobylińskich herbu Prus II objął w posiadanie Zalesiany w wieku XVI. Wcześniej należały one do Wysockich i nazywały się Niewodnicą Wysocką. Na początku XIX w. dobra Kobylińskich liczyły około 450 hektarów. W 1814 r. uległy częściowej konfiskacie. Powody i okoliczności tego nie są bliżej znane. Powierzchnia majątku zmniejszyła się do 330 hektarów. Gospodarzył w nim wówczas Wiktor Kobyliński (ur. 1783), który 22 czerwca 1802 r. w niewodniczańskim kościele poślubił Mariannę Giewartowską ( XI 1835). Małżonkowie dochowali się dwanaściorga dzieci. Spośród rodzeństwa z konspiracją przedpowstaniową i Powstaniem Styczniowym byli związani Tomasz Kobyliński (ur. 11 XII 1806) i przede wszystkim Kazimierz Maciej Kobyliński (ur. 25 II 1816). Można powiedzieć, że bracia w dojrzałym wieku byli sąsiadami. Tomasz osiadł w majątku Horodniany (wiano wniesione przez matkę), Kazimierz pozostał na oj cowiźnie w Zalesianach. Żoną Kazimierza Kobylińskiego została około 1839 r. Wiktoria Kozakiewicz (ur. 1816). Na świat zaczęły przychodzić dzieci: Adolf (1840), Marianna (1843; poślubiła Rafała Koryckiego), Józefa ( zm. 18 IX 1923 w Będzinie; po mężu Walewska). Naj młodszym dzieckiem był Konstanty, urodzony w 1846 r.

273 272 HENRYK ZDANOWICZ Il. 1. Fragment listu Kazimierza Kobylińskiego do starszego brata. Tomasza1 Gniazdem rodzinnym w Zalesianach był drewniany dwór z siedmioma pokojami i dwiema kuchniami. Do środka wchodziło się po szerokich, półokrągłych kamiennych schodach. Latem domownikom czas upływał na rzeźbionej werandzie. Budynek nie zachował się do współczesnych czasów. Rozebrano go już po ostatniej wojnie. Drewna wystarczyło na zbudowanie trzech nowych domów. Jedyną ocalałą pamiątką po dawnej siedzibie Kobylińskich w Zalesianach jest studnia z cembrowiną z cegieł i złamana w połowie lipa. Kazimierz i Tomasz Kobylińscy jeszcze przed wybuchem Powstania Styczniowego włączyli się w nurt konspiracji niepodległościowej. Według prof. Henryka Mościckiego, który zajmował się tą problematyką w dwudziestoleciu międzywojennym, ogniskami ruchu powstańczego w dawnym powiecie białostockim by- 1 Kopie dokumentów zostały udostępnione autorowi przez Lecha Kobylińskiego (wnuka Edmunda Kobylińskiego, syna Tomasza Kobylińskiego).

274 l KAZIMIERZ MACIEJ KOBYLIŃSKI 273 ły dwory w Zalesianach i Horodnianach: Kazimierza i Tomasza Kobylińskich. Ściśle z nimi współdziałał właściciel Czaplina - Henryk Rogowski (warto wiedzieć, że na cmentarzu parafialnym w Niewodnicy Kościelnej zachował się nagrobek Rogowskich z 1859 r.). Oj ców wspomagali również synowie, Adolf Kobyliński (syn Kazimierza) i Napoleon Rogowski. Prawdopodobnie patriotyczna postawa braci Kobylińskich silnie wpływała na otoczenie i zachęcała innych do obrony polskości. Naczelnikiem powiatu i przywódcą konspiracj i był do czasu aresztowania Napoleon Ołdakowski, właściciel Tylwicy (posiadłości kilka kilometrów na wschód od Zabłudowa). W niewielkim kościele parafialnym w Niewodnicy 13 czerwca 1860 r. na odpust św. Antoniego zeszły się procesje z całego dekanatu białostockiego. Uroczyste nabożeństwo było sprawowane w intencj i oswobodzenia ojczyzny. Władze carskie zaniepokojone licznym udziałem ludności wysłały na przeszpiegi niejakiego Lisiewicza. Polecono mu notować nazwiska osób zwracających uwagę swoim zachowaniem. Stało się akurat odwrotnie. To na Lisiewicza skierowały się podejrzenia. Został obity do utraty przytom - ności. Powrót do jako takiego zdrowia zaj ął mu wiele czasu. Na pierwsze hasło do walki w końcu kwietnia 1863 r. Kazimierz Kobyliński ruszył w pole. Towarzyszyli mu dwaj synowie, Adolf i Konstanty, synowie brata z Horodnian - Adolf (rocznik 1842) i Edmund (rocznik 1845), zięć Rafał Korycki oraz siostrze niec Adolf Nowosielski (syn siostry Kazimierza, Antoniny, urodzonej w 1809 r. w Zalesianach). Trzeba dodać, że najstarszy syn, Adolf Kobyliński, wcześniej walczył w partii Konstantego Ramotowskiego Wawra". Po potyczce pod Białaszewem 31 marca 1863 r. powrócił do domu. W oddziale oj ca pełnił funkcję adiutanta, furażerem (odpowiednik kwatermistrza) był Rafał Korycki. W niektórych źródłach2 Kazimierz Kobyliński jest wymieniany jako kapitan Sztabu Generalnego Armii Rosyjskiej. Czasami przy tej informacji pojawia się znak zapytania. Nie jest ona poparta bliż- 2 M.in. biogram autorstwa Leonarda Ratąjczyka w Polskim słowniku biograficznym, t. 13, s. I 69.

275 HENRYK ZDANOWICZ szymi szczegółami. Żołnierz oddziału Kobylińskiego, Paweł Powierza, który spędził z dowódcą kilka miesięcy i był świadkiem jego śmierci, w swoich wspomnieniach 3 nic o tym nie pisze. Kazimierza Kobylińskiego należy uważać za cywila. Z całą pewnością natura obdarzyła go talentem dowódczym i intuicją żołnierską. Odnosił zwycięstwa i wśród podwładnych cieszył się niekłamanym szacunkiem. Jak na ówczesne standardy Kazimierz Kobyliński był mężczyzną w podeszłym wieku, liczył bowiem 47 lat. Paweł Powierza mówi o nim wręcz starzec": lat przeszło 804, dość otyły, lecz zdrowy i energiczny. Nie był srogi, natomiast swoją dobrocią i dbałością o wszystkich uczestników partii, z którymi razem spał i jadł, pomimo podeszłego wieku - tak zj ednał całą partię, że każdy życie by za niego oddał" 5 Oddział posiadał jednolite umundurowanie, kurtki z niebieskimi wyłogami. Lampasy przy spodniach były też w niebieskim kolorze. Do tego niebieska czapka z trupią główką (znak litewskiej kawalerii). Za wierzchnie okrycie służyła brązowa burka. Widocznym znakiem, który czynił z nich żołnierzy, była chorągiew z wyobrażeniem globusa i świateł niebieskich", a więc gwiazd. Jeden z nich tak tę symbolikę interpretował: światła niebieskie może na znak, że Polacy mają świecić stałością marzeń swoich, a globus, że wszystkim rozsianym po całym świecie" 6 Z czasem zaczęto używać wobec nich nazwy Litewska Kawaleria. Punktem zbornym dla powstańców z województwa grodzieńskiego były lasy majątku Waliły, koło Królowego Mostu. W obozie pojawiło się m.in. kilku oficerów Polaków służących w białostockim garnizonie. Razem z nimi przybyło 2 zwykłych żołnierzy. Jeden z nich okazał się zdrajcą. Po kilku dniach powrócił do Białegostoku i zdał dokładną relację Rosjanom z tego, co widział. 3 P. Powierza, Wspomnienia z powstania styczniowego 1863 roku. Testament moralny autora, Białystok To pomyłka P. Powierzy (Red.). 5 P. Powierza. Wspomnienia z powstania styczniowego 1863 roku, s. 19. I. Aramowicz. '' Marzenia. Pamiętnik o ruchu partyzanckim w województwie grodzieńskiem, w 1863 i 1864 r.. Warszawa s. 30.

276 KAZIMIERZ MACIEJ KOBYLIŃSKI 275 Uj awnił wtedy rolę Kazimierza Kobylińskiego oraz skład jego oddziału. Pierwsza bitwa, którą przyszło stoczyć Kazimierzowi Kobylińskiemu, rozegrała się 29 kwietnia 1863 r. pod Waliłami w ostępie Komotowszczyzna. Całością dowodził naczelnik województwa grodzieńskiego Onufry Duchiński. Szefem jego sztabu został Walery Wróblewski. Kobylińskiemu przyszło dowodzić oddziałem rezerwowym, który stanowili kosynierzy wydzieleni ze wszystkich kompanii. Zajęli oni stanowiska w tyle obozu. Po godzinnej walce zgrupowanie polskie zostało rozbite. Poległo 32 powstańców. Wśród rannych był Adolf Kobyliński (syn Kazimierza) z przestrzelonym prawym ramieniem. Rosjanie po zdobyciu polskich taborów wycofali się. Ochłonąwszy, poszczególne partie na nowo zaczęły się grupować wokół Duchińskiego w Budzisku, w Puszczy Sokólskiej. Natomiast Kazimierz Kobyliński na czele z 16 konnymi krążył po terenie (w ariergardzie działał jako zwiad). W Pieszczannikach wykonano wyrok śmierci na szpiegu. W Krynkach ogłosił Manifest Rządu Narodowego. W Mostowlanach musiał ukryć się przed pościgiem rosyjskim w sile 2 szwadronów ułanów i 3 rot piechoty. Wśród ludności pojawiła się nadzieja, że powstanie przyniesie upragnioną wolność. Do oddziału Kobylińskiego zaczęli ściągać ochotnicy. Wkrótce z oddziału powstał szwadron. Wspólnym miejscem dla wszystkich była dolina pod krzyżem: tam od wschodu do zachodu słońca lasy odbijały echo komend. [...]A wszędzie po lesie stoją szałasy w rzędy, z dachem ułożonym z kory, opuszczonym do ziemi, a bokami wyplecionymi z jedliny. A przed szałasami ogniska i ponad nimi wiszą kociołki, z których po zgotowaniu jemy kaszę łyżkami z odpowiednio wyciętej i wygiętej kory. A w bok od szałasów mamy wozy i arsenał, i kuźnię, i rymarzy, i nieco dalej jamy gotowe do ukrycia rzeczy, których byśmy nie mogli unieść"7 I czerwca 1863 r., po 17 dniach obozowania w Budzisku, nadeszła informacja o nowej obławie rosyjskiej, złożonej z 12 rot 7 Tamże, s. 13.

277 276 HENRYK ZDANOWICZ piechoty wspieranej przez kawalerię. Powstańcy zakopali ciężkie rzeczy ograniczaj ące swobodę manewru i ruszyli ku rzece Sokołdzie w okolicę wsi Dworzyska. Dowodził płk Duchiński. Kierowano się na południe do Puszczy Różańskiej. We wsi Wielkie Hrynki urządzono kilkugodzinny odpoczynek. Tu do piechoty dołączył Kobyliński, a po krótkim odpoczynku ruszył do Świsłoczy. Od Łyskowa następowali Rosjanie. W lesie nad rzeką Ściercież 8 czerwca doszło do bitwy. Na rozkaz Walerego Wróblewskiego konnica odeszła poza linię bojową. W zaroślach nie byłoby z niej żadnego pożytku. Dwa dni potem pod Ostrówkiem powstańcza piechota połączyła się z kawalerzystami Kobylińskiego. Duchiński nakazał kierunek marszu do Wielkiego Uhła, gdzie stanął w nocy z 14 na l 5 czerwca. Dzień później Kobyliński, którego siła urosła do 56 koni, ruszył do Różany. Celem było więzienie w tym miasteczku, z którego zamierzał odbić swego zięcia Rafała Koryckiego. Wpadł on w ręce kozaków, jako furażer podążając przed oddziałem, aby przygotować prowiant i kwatery. Okazało się, że dzień wcześniej Korycki został odesłany pod konwojem do Białegostoku. Kobyliński rozbił w Różanie załogę rosyjską składającą się z 47 inwalidów wojskowych. Zdobył 23 karabiny, 2 dubeltówki i 2 pałasze. W południe 16 czerwca powrócił ze zdobyczą do Wielkiego Uhła. Po krótkim odpoczynku wysłano go na rozpoznanie w kierunku Ustronia. Pod Hutą natknął się na wrogą kolumnę dowodzoną przez płk. Blumentala. Po krótkiej wymianie ognia nakazał odwrót, straciwszy jednego zabitego (Deramer), żołnierz o nazwisku Słonimczuk trafił do niewoli, kilku odłączyło się od oddziału. Z rosyjskim pościgiem na plecach Kobyliński wpadł do obozu. Wróg został powitany ogniem tyralier uszykowanych przez Wróblewskiego. W wyniku starcia Polacy stracili jednego zabitego, trzech powstańców było rannych (wśród nich adiutant Duchińskiego, Adolf Nowosielski). Straty Rosjan były wyższe: l l zabitych i 71 rannych. 2 l czerwca Duchiński rozdzielił oddział na kilka mniejszych. Kazimierz Kobyliński ruszył na czele swojej kawalerii w stronę Strabli. Stamtąd po krótkim popasie odtrąbiono wymarsz. Leśnymi duktami kierowano się na Topczewo. Koło Łukawicy w lasach

278 KAZIMIERZ MACIEJ KOBYLIŃSKI 277 Zalesia zarządzono nowy postój. Z okolicznych dworów Kobyliński pozyskał kolejne 20 koni. Tu żandarmi narodowi doprowadzili do Kobylińskiego jakiegoś szpiega i okazali jednocześnie wyrok śmierci podpisany przez naczelnika powiatu (chodzi prawdopodobnie o Juliusza Nadmillera). Kobyliński jako dowodzący oddziałem wojskowym miał odpowiadać za jego wykonanie. Rola taka wybitnie mu była nie w smak. Odpowiedział: Nie wiem, kto prowadził śledztwo i na swoje sumienie tego człowieka nie biorę"8 Egzekucję musieli wykonać sami żandarmi. Naczelnik Juliusz Nadmiller9 zarządził, aby w Wólce Markowskiej (22 kilometry na płd. zach. od Suraża) doszło do połączenia oddziałów Kazimierza Kobylińskiego, Michała Kwapiszewskiego (były rotmistrz huzarów, jego oddział miał 38 koni) i Franciszka Górskiego (dowódca oddziału żandarmerii narodowej w powiecie łomżyńskim, w sile 46 koni). Zadaniem nowej jednostki liczącej I 40 jeźdźców było zakłócać transport kolejowy między Białym stokiem i Łapami. Oto co raportował do Rządu Narodowego w lipcu 1863 r. Franciszek Górski: Do 17-tego zajmowałem się zbieraniem narzędzi odpowiednich i ludzi potrzebnych do psucia kolei. D. 17 na tym samym punkcie łącznie z oddziałem obywatela Kobylińskiego uderzyliśmy na nieprzyjaciela. Takim samym sposobem wyprawiłem 28 strzelców pieszych w celu zaatakowania od frontu, aja z obywate lem Kobylińskim z resztą kawalerii uderzyliśmy z obu stron plan tem na domek. W tej utarczce padło 9 kozaków, a rannych 4 unieśli ze sobą. D. 18 przedsięwziąłem atakować Ciechanowiec celem wyparcia stamtąd załogi moskiewskiej, a wraz z tym ukarania Niemców, którzy niewdzięczni, że chleb nasz jedzą od tylu lat, wiernie służą najazdowi, wydają rannych, szpiegują itp. Było to nade dniem; Moskwa wyruszyła już z Ciechanowca i dla przemagających sił gonić ich nie uważałem za właściwe i bezpieczne i musiałem ograniczyć wyprawę należytym skarceniem Niemców. 8 P. Powierza, Wspomnienia z powstania styczniowego 1863 roku, s Juliusz Nadmilłer ( ) - oficer w Legionie Polskim; w latach 1848-I 849 walczył na Węgrzech, w Paryżu ukończył szkołę przygotowawczą inżynierów.

279 278 HENRYK ZDANOWICZ O. 23 celem zaopatrzenia oddziału w konie, siodła i broń zmuszony byłem wraz z oddziałem obywatela Kobylińskiego przejść kolej, a nie znalazłszy dobrego przewodnika uderzyłem wprost na plant, wypuściwszy naprzód strzelców. Spotkani przez 2 razy liczniejszego wroga, którego ilości dla ciemnej nocy nie mogliśmy zrazu ocenić, po 2-godzinnej utarczce uważaliśmy za właściwe cofnąć się w porządku do wsi Siódmaki. Wróg mógł nas gonić i dlatego pomimo spóźnionej pory, bo do wsi przybyliśmy o 2 w nocy, rozstawiłem pikiety i nie pozwoliłem koni rozsiodłać, ażeby w każdej chwili być w pogotowiu do walki. Jakoż właśnie o 5 rano pikieta dała znać o zbliżaniu się oddziału piechoty i kozaków. W kilka minut uformowałem swój oddział i zacząłem wychodzić ze wsi szóstkami drogą ku lasowi odległemu o 200 kroków od wsi. Kozacy rozpoczęli silny ogień; we wsi walka była niepodobieństwem i dlatego pozornym cofaniem się wywabiłem kozaków w pole, śmiałym zwrotem natarłem na zapędzonych w pogoni, po walce trwającej blisko pół godziny, zmusiłem do ucieczki i pędziłem aż do wsi Składy, gdzie mieli swoje rezerwy. Wspomniana utarczka kosztowała nas 2 zabitych i 2 rannych. Zabici Jan Terlikowski i Franciszek Szmyc"10 30 lipca 1863 r. w Wólce Markowskiej (obecnie Markowa) połączona jednostka otrzymała zaopatrzenie w broń i amunicję. Nadmiller przejął dowodzenie nad całością, a w związku z koniecznością wyjazdu rozkazał czekać na siebie. Była to decyzja Rządu Narodowego, który wyznaczał na dowódców oddziałów osoby z przygotowaniem woj skowym 11 Jednakże czasu na odpoczynek nie było. W stronę Wólki Markowskiej z Białegostoku ruszyły 2 kolumny rosyjskie. Jedną dowodził baron Liwien, a drugą por. Iskandereck. W oddziale Kobylińskiego, rozlokowanym w stodołach w Wólce Markowskiej, zarządzono pogotowie bojowe. Połowa koni mogła być rozsiodłana na 2 godziny i tak na zmianę. W sytuacjach ekstremalnych ograniczano się jedynie do ' 0.,Czas'' z 23 VIII 1863 r., nr l Gdyby Kazimierz Kobyliński był oficerem armii ros to mianowanie Nadmillera dowódcą oddziału nie miałoby sensu.! j

280 KAZIMIERZ MACIEJ KOBYLIŃSKI 279 przetarcia grzbietu i koń niemal zaraz był siodłany. Porządku pilnował plutonowy oficer. Na każde 10 koni był wyznaczony żołnierz dyżurny. Zwierzęta mimo dbałości o nie były w nie najlepszej kondycj i. Wycieńczał je intensywny wysiłek wojenny. Na dobre karmienie często brakowało czasu. Na postojach obrok musiała dostarczać okoliczna szlachta. Odpowiadali za to żandarmi narodowi. Stan uzbrojenia powstańców też pozostawiał wiele do życzenia. Nie wszyscy mieli karabiny. Pistoletów, rewolwerów i pałaszy było bardzo mało. Powszechne były lance, ale mało kto umiał nimi władać. Trzeba pamiętać, że żołnierzami Kobylińskiego byli przeważnie gimnazjaliści w wieku do 20 lat. u Pozyskano informację, że we wsi Sietki (obecnie Sieśki) pojawili się kozacy. Wysłany 6-osobowy podjazd wrócił po kilku godzinach ostrzeliwując się przed pogonią. Siły Rosjan oceniono na 30 ułanów. Powstańcy otworzyli ogień. Zginął wtedy od kuli kozacki podoficer. Wcześniej zdążył jednak śmiertelnie przebić lancą Józefa Zdamowskiego. Następnego dnia przyszło potykać się powstańcom we wsi Ignatki z drugą kolumną, dowodzoną przez por. Iskanderecka. Czterech Polaków dostało się do niewoli. Do 5 sierpnia połączone oddziały Kobylińskiego, Kwapiszewskiego i Górskiego kluczyły w powiecie bielskim. Było to zgodne z taktyką Rządu Narodowego, który zalecał unikać bitew i strat, a trwać przede wszystkim i niepokoić wroga. Chodziło o danie świadectwa przed Europą, że Polska walczy. Ciągłe łudzono się nadziejami na francuską i angielską pomoc. Noc z 4 na 5 sierpnia przyszło powstańcom spędzać w folwarku Puchły. Tu o świcie zostali zaatakowani przez pościg prowadzony z Bielska Podlaskiego przez płk. Tigerstetta, w sile I roty piechoty i 1 OO konnych. Pierwsza zaatakowała konnica. Powstań ców chroniło wysokie ogrodzenie dworu. Ponadto na dziedzińcu było dużo drewna budowlanego złożonego w sągi. Zza tych osłon celnie rażono Rosjan. Poległo ich 1 O, a 2 raniono. Wśród zabitych był dowódca esauł Prusakow, który wcześniej chełpił się, mówiąc:,ja ich wszystkich na postronkach przyprowadzę do Bielska". Polacy utracili 8 koni, które rozbiegły się wśród zgiełku walki. Dowodzenie bitwą Kobyliński przekazał Bogusławowi Ejtminowi-

281 280 HENRYK ZDANOWICZ czowi ( ). Nie czekaj ąc na carską piechotę, siły polskie ruszyły w kierunku Białowieży. Zwiad jednak donosił o l icznych j ednostkach rosyj skich tam rozlokowanych. Najgroźniejsi byl i ko zacy, którzy po 1 OO przeczesywali puszczęw poszukiwaniu po wstańców. Kolejne 2 tygodnie upłynęły ludziom Kobylińskiego praktycznie bez schodzenia z koni. Bywało, że przez 3 dni nie by ło co do ust włożyć. Naj gorszy był j ednak brak wody. Pamiętn i karz po latach pisał: Poza głodem dokuczał nam brak wody. W puszczy mało jest rzeczek, a są zdroj e, w których poi l iśmy ko nie i nabierali wodę do man ierek od wódki, jaką każdy miał przy sobie. Można było robić to raz w nocy, bo było blisko wsi, w któ rej stało woj sko. Wycieńczenie było straszne. Choć w lesie, w dzień bardzo dopiekało i zwiększało pragnienie po mocno solo nej słoninie, której resztki zjadał i śmy" 1 2 Swoje wspomnienia Paweł Powierza spi sywał u schyłku życia (zmarł w r.). S iłą rzeczy daty pojawiają się tam rzadko. Z te go względu, chcąc umiej scowić zdarzenia w konkretnym czasie, trzeba odwoływać się do innych opracowań. Z relacj i Powierzy wynika, że oddział po ki lku dniach b iedowania zdołał przej ść w Tykocińskie i został rozlokowany w kilku miej scowościach. Chodziło o łatwość wyżywienia ludzi i zwierząt oraz l epsze ukry cie się. Kazimierz Kobyli ński zakwaterował się ze swoim sztabem w Rzędzianach. Zajęli kilka domów. PawełPowierza z kolegami Masiukiewiczem i Stankiewiczem stacj onowal i na plebanii w Ko byli n ie u księdza kanonika Juli usza Zaleskiego, który rok później okazał się donosicielem do władz rosyj skich. Najpilniej szą sprawą było, aby ludzie i konie nabral i sił po ostatnich przej ściach. Broń ukryto. Konie wśród innych skubały trawę na pastwiskach. Po wstańcy przebrani w miej scowe stroj e wtopi l i się w otoczenie. Nad ranem 1 2 sierpnia uzbrojeni robotnicy niemieccy z fabry ki Moesa, wspomagani przez żołnierzy rosyj skich, napadli na Rzę dziany. Rabunki i zniszczen ia dokonane przez nich sięgnęły kwo ty niemalże rubli. Gdy mieszkańcy prosil i rosyj skiego do wódcę, aby powstrzymał rozbestwionych N iemców, ten odrzekł, 12 P.Powierza, Wspomnienia z powstania styczniowego 1863 roku, s. 27.

282 KAZIMIERZ MACIEJ KOBYLIŃSKI 281 że może rozkazywać tylko swoim żołnierzom. Celem najścia było poszukiwanie powstańców. Ci, w porę ostrzeżeni przez mieszkań ca Złotorii, zdołali się ukryć za Narwią, na Kępie Bogoskiej. Kobyliński wobec dekonspiracj i podjął decyzję o zwołaniu oddziału. Na miejsce zbiórki wyznaczył dwór Janino koło Tykocina. Żandarmi rozwieźli rozkazy do wszystkich rozproszonych żołnierzy oddziału. Stawili się wszyscy. Jako że był początek września, powstańcy otrzymali bardzo przydatne kożuszki. Po śniadaniu w Janinie oddział ruszył do Tykocina, w tamtejszym kościele uczestniczył w uroczystej mszy świętej. W międzyczasie zgłosili się nowi ochotnicy. Zaczęło brakować koni. Z tego względu Kazimierz Kobyliński wydzielił trzy grupy z zadaniem pozyskania koni. Józef Władyczański13 skierował się do powiatu wołkowyskiego i sokólskiego, gdzie zdobył 20 koni. Podporucznik Antoni Arciszewski spod Goniądza Knyszyna i przyprowadził 16 koni, a Konstanty Kobyliński zabrał Moesowi w Choroszczy 24 konie. Nowym miejscem postoju były Nieciece. Komendę nad oddziałem przejął na nowo Juliusz Nadmiller. Przywiózł on ze sobą nowe krótkie belgijskie sztucery z bagnetami oraz znaczną ilość amunicji. Od tej pory pod względem właściwości bojowych broń strzelecka powstańców górowała nad kozackimi janczarkami. Dołączyli ponownie do Litewskiej Kawalerii Górski z 60 ludźmi Kwapiszewski i z 80. Całość Nadmiller podzielił na dwa szwadrony. Jednym dowodził Kwapiszewski, a drugim oficer artylerii Zdziechowski. Na swego adiutanta Nadmiller wyznaczył Kazimierza Kobylińskiego. Powierza wspomina zaś, że Kobyliński pod pretekstem choroby wyjechał, aby żołnierze nie sarkali na zmianę dowódcy. Tymczasem Nadmiller zarządził ćwiczenia z taktyki i musztry, co już wkrótce miało znaleźć zastosowanie w praktyce. Nadmillerowi przyszło niebawem stoczyć dwie potyczki. Do pierwszej doszło 3 września pod Saniami (12 kilometrów od Wysokiego Mazowieckiego). Walka trwała 2 godziny, po czym Polacy musieli się wycofać. W boju polegli Apolinary Łaguna, Antoni 13 Józef Władyczański ( ) - zmarł w Warszawie, spoczywa na Powązkach.

283 282 HENRYK ZDANOWICZ Michalski, Damazy Bargielski, Toczyski, Wojtkowski oraz 3 innych. Rannych było 7. Odwagą i brawurą odznaczył się m.in. wachmistrz Józef Szajba, który z czasem awansował na dowódcę. Kolejne starcie nastąpiło 7 września pod Brzeźnicami (6 kilometrów od Zambrowa). Zaczęło się od ataku na 36 kozaków, którzy przybyli po siano do dworu w Brzeźnicy. Pod dowództwem Józefa Szajby wysłano 35-osobowy patrol, który 4 kozaków położył trupem. Reszta uciekła do Zambrowa. Wkrótce nadeszły stamtąd większe siły rosyjskie. Po stronie polskiej dowodził Nadmiller i wykazał się dużymi zdolnościami. Jego umiejętna taktyka spowodowała, że Rosjanie zaniechali dalszego atakowania powstańców. Polacy mieli 8 rannych. Do tego 4 ranne konie. Następnej nocy koło Kobylina zdarzył się jednak incydent, który cieniem położył się na osobie Nadmillera. Otóż dokonując kontroli posterunków przyłapał jednego wartownika na spaniu. Bez wgłębiania się w szczegóły, skazał go na śmierć przez rozstrzelanie. Ów żołnierz nazywał się Kulesza, cieszył się dobrą opinią i miał wielu kolegów (wywodził się z tej okolicy). Wszyscy zaczęli świadczyć na jego korzyść. W końcu Nadmiller zmienił wyrok. Nakazał wydalić Kuleszę z oddziału i oddał go w ręce żandarmów. Chciał może w ten sposób zyskać sympatię podwładnych. Wiedział przecież, jakim mirem cieszył się wśród swoich żołnierzy Kazimierz Kobyliński. Na drugi dzień do oddziału przybył jeden z braci Kuleszy i oznajmił, że żandarmi powiesili go w lesie. Zostali oni natychmiast aresztowani. Zapytani, dlaczego tak postąpili, odpowiedzieli, że wykonali rozkaz Nadmillera. Ten niczego się nie wypierał. Nie było komu zapanować nad wzburzonymi nastrojami. W tym samym czasie oficerowie byli na nabożeństwie żałobnym w kościele. Sytuację uratował naczelnik powiatu. Nakazał aresztować Nadmillera. Miał się odbyć nad nim sąd, ostatecznie w nocy Nadmiller opuścił oddział. Dowódcą został ponownie Kazimierz Kobyliński. Witany był z radością i entuzjazmem. W Rządzie Narodowym sytuację oceniano początkowo jako bunt. Rozważano nawet wariant rozstrzelania winnych. Zwyciężył jednak rozsądek i trzeźwa ocena sytuacj i. tak r po czterech dniach absencji Kazi mierz Kobyliński wracał na należne mu miejsce. Razem z Nadmil-

284 KAZIMIERZ MACIEJ KOBYLIŃSKI 283 Jerem odszedł z powodu choroby dowódca szwadronu, Zdzie chowski. Jego miej sce zajął Józef Szajba. Na dwa tygodnie Kazimierz Kobyliński ruszył ze swoim woj skiem na północ, na tereny zamieszkane przez Kurpiów. Czas przeznaczono przede wszystkim na odpoczynek. Jedynie każdego dnia przez dwi e godziny ćwiczono musztrę. Z nostalgią wspominał ten okres Paweł Powierza: Kurpie sami trzymali pikietę, pilnowa l i naszych koni, a nawet odbywali podjazdy.poczciwy ten lud karmił nas, strzegł i dawał wszelkie możl iwe wygody. Przez cały czas partyzancki tylko wśród n ich użyli śmy prawdziwego wypo czynku''14. Ze strony dowódcy innej partii, Władysława Brandta ( ) operującego na tym terenie, padła propozycja wspól nego zaatakowania rosyj skiej komory celnej w Wincencie. Jednak że Kobyliński odmówił. Nie uważał personelu komory za prawdzi we woj sko, a z babami wojować nie zamierzał - jak się wyraził. Ostatecznie Brandt 1 8 września dokonał ataku własnymi siłam i. Naczelnik woj skowy powiatu augustowskiego gen. Zachar Man iukin wyznaczył l OOO rubl i nagrody za wskazanie miej sca po bytu oddziału Kazim ierza Kobylińskiego. Zadania tego podjęli się dwaj Żydzi z Białegostoku, którzy znal i Kobyl ińskiego j eszcze z okresu przedpowstaniowego. Kręcili się oni już od dwóch tygo dni po terenie usilnie dążąc do wytropienia powstańców. Na po czet wydatków zdążyli już zainkasować 3 00 rubli. Nie uszło to uwadze ludności. Szpiedzy zostali schwytani przez żandarmów na Makowskiego i Józefa Kuleszę Gawka rodowych:franciszka (obaj z Nowego Wykna) i dowiezieni doobozu Kobylińskiego. Żydzi podczas przesłuchania przyznali się do niecnych zamiarów. Próbując ratować skórę proponowal i ponoć wciągnięcie Maniuki na w zasadzkę, ale nikt nie wierzył w ich szczere intencje. Poszl i na stryczek. Kazimierz Kobyliński zezwolił j edyn ie, aby napisali listy pożegnalne do swoich żon. Wysłano j e w kopercie adresowa nej do Maniukina. 1 2 października r. pod Księżopolem (23 ki lometry na płd. wsch. od Ostrołęki) oddział Kazimierza Kobylińskiego starł 1 4 P. Powierza, Wspomnienia z powstania styczniowego roku, s. 34.

285 284 HENRYK ZDANOWICZ się z kolumną mjr. Chorbiewicza, który maszerował mając w ariergardzie kozaków dowodzonych przez esauła Suchowa. Straty Rosjan obliczono na 38 żołnierzy, po stronie powstańców poległo 6, a rannych było 5. Po tej potyczce Rosjanie podejmowali działania, aby otoczyć oddział Kobylińskiego i go zniszczyć. Ten zdołał jednak uj ść pogoni i postanowił przejść w Lubelskie. Nasycenie terenu wojskami przeciwnika było jednak zbyt duże, aby manewr mógł się powieść. W dniu 27 października Kobyliński zmierzający w kierunku Kutlew - Kałuszyn został dostrzeżony przez ppłk. Bałabana. Powstańcy wyparci z lasu byli ścigani przez Rosjan na odcinku siedmiu wiorst. Straty sięgnęły 80 zabitych, 24 rannych i wziętych do niewoli. Dwa dni później Kazimierz Kobyliński mający 300 żołnierzy musiał koło Wierzbna stawić czoło 600-osobowej kolumnie płk. Rambacha. Polacy znowu ponieśli znaczne straty, 29 rannych dostało się do niewoli. Ale najgorsze było przed nimi. Kazimierz Kobyl iński otrzymał od płk. Adama Andrzeja Zielińskiego wezwanie do przyjścia z pomocą pod Mińsk. Nocą z 3 na 4 listopada oddział ruszył w kierunku Mieni. Po przybyciu rankiem na miejsce podkomendni Kobylińskiego z marszu musieli wejść do bitwy. W pierwszym etapie zajęto pozycję na skraj u lasu i w szyku pieszym przez parę godzin prowadzono z Rosjanami ogień strzelecki. Sytuacj a zmieniła się z chwilą przybycia rosyj skiej piechoty. Tyraliery zaczęły podchodzić do lasu. Siły polskie były zbyt słabe, aby wdać się w walkę wręcz. Kawalerzyści Kobylińskiego dosiedli koni. Rozpoczął się odwrót. Za Polakami pędzili dragoni i kozacy. Konie, które poprzednią noc szły w forsownym marszu, nie wytrzymywały tempa. Tak tę chwilę zapamiętał Paweł Powierza: Pędziłem przy Kobylińskim, razem z jego synami. Był ranny w bok. Podtrzymywaliśmy go na koniu i dalej uciekali. Przyłączało się do nas jeszcze kilkunastu partyzantów, ażeby pomóc w uprowadzeniu naczelnika. Dragoni ciągle strzelali, a my nie mogliśmy rozwinąć szybkiego biegu. Wtem padł koń Kobylińskiego. Już nie podniósł się. Wsadzić naczelnika na innego konia nie zdołaliśmy. Był tak osłabiony, że nie mógł dźwignąć się. Zdołał zwrócić się do synów i słabym głosem powiedział: Ja tu już zo stanę, a wy - oj cowskim prawem rozkazuję: ratujcie się! Dragoni

286 KAZIMIERZ MACIEJ KOBYLIŃSKI 285 pędzili na nas ze wzniesionymi szablami... Tak ponieśli śmy naj większą klęskę w dziejach naszej partii. Zginął naczelnik - tak bardzo przez wszystkich ceniony - i około 5 0 powstańców. Jed nakże partia rozbita nie była, bo ci co pozostali przy życiu - zebra l i się znowu"1 5 Następnego dnia synowie KazimierzaKobylińskiego, Adolf i Konstanty, przebrani za miej scowych chłopów odnaleźl i koło wsi Żaków na poboj owisku ciało ojca i zajęli się j ego pogrzebem. Ra zem z innymi poległymi został on pochowany we wspólnym gro bie przy kościele w Siennicy. W Księdze Zmarłych tamtej szej pa rafi i ks. Feliks Ś więtochowski zapisał: Działo się w Mieście S ien nicy dnia siódmego L istopada Tysiąc Ośmset Szesdziesiątego Trzeciego roku o godzinie trzeciej po południu. Stawili się Franci szek Wilk lat czterdzieści i Franciszek Strzelec lat trzydzieści dwa mający, obydwa gospodarze rolni w Starej Siennicy zamieszkali i oświadczyli, iż dnia dzisiej szego o godzinie dwunastej w połu dnie znaleźli dwóch żołnierzy polskich na Żakowskim polu bitwy, z których jeden miał świadectwo Mateusz Polkowski z gminy Mscichy w Augustowskiem z wsi Karwowa lat czterdzieści dzi e więć maj ący, a drugi Krupi szewski z okolicy Brześci a około lat trzydziestu mający, w dniu następnym przywieziono sześciu pole głych, z których jeden był Kobylański [si c! ] Naczelnik oddziałów Polskich lat około pięćdziesięciu maj ący, obyw atel z okolicy Bia łego Stoku zostawił żonę i dzieci, pięciu zaś różnego wieku, na zwi sk, imion oraz pochodzenia onych nie wiadomo - wszystkich ciała na cmentarzu siennickim pochowane. Po przekonaniu się na ocznie o haniebnych zadanych im ranach. - Akt ten stawającym przeczytany przez Nas tylko podpisany został - gdyż stawający pi sać nie umiej ą. Xsiądz Feliks Ś więtochowski Administrator Parafii S iennickiej utrzymujący Akta Stanu Cywi lnego"1 6 Synowie Kobylińskiego po śmierci ojca j uż n ie powróci l i do oddziału.młodszy, Konstanty, w r. miał zaledwie 1 7 lat. Do 15 Tamże, s B Kuć, Historyczna sensacja, Tygodnik Powiatu Mińskiego i Wesołej LO KALNA" , nr 20, s

287 286 HENRYK ZDANOWICZ --- marca następnego roku razem z bratem Adolfem ukrywał się na Podlasiu we dworze Karskie. Tam został aresztowany i skatowany przez kozaków. Za udział w powstaniu zesłano go na 4 lata ciężkich robót na Syberię. odbywał Karę w Siwakowej poza Bajkałem oraz w Zakładach Nerczyńskich. Następnie do 1883 r. pozostawał pod nadzorem policyjnym. Powrócił dopiero po roku 1917 i zmarł w niepodległej Polsce w 1919 r. Il. 2. Tablica na murze kościoła w Siennicy upamiętniąjąca miejsce spoczynku Kazimierza Kobylińskiego. odsłonięta 3 XI 2013 r. Fot. H. Zdanowicz Tragiczny był los starszego brata, Adolfa. Uniknął aresztowania w Karskich dzięki lepszej kryjówce. Stamtąd przeniósł się do majątku Szydłowskiego w Petrykozach. Latem 1864 r. Adolf Kobyliński sam zgłosił się do Maniukina, który urzędował w Siedlcach (obowiązywał wówczas carski ukaz o amnestii dla powstańców). Po spisaniu zeznań Maniukin wyraził nawet ubolewanie dla cierpień rodziny Kobylińskich. Kieruj ąc się współczuciem zatrud-

288 KAZIMIERZ MACIEJ KOBYLIŃSKI nił Adolfa Kobylińskiego w swojej kancelarii z pensją 60 rubli rocznie. O tej zadziwiającej pobłażliwości doniesiono Murawiewowi do Wilna. Wieszatiel zażądał dostarczenia Kobylińskiego do Wilna. Maniukin nie zgodził się. Murawiew poskarżył się na to namiestnikowi w Warszawie. Wówczas na jego polecenie aresztowano Adolfa Kobylińskiego i osadzono w więzieniu w Grodnie. Wśród więźniów, których było około tysiąca, znajdowały się osoby wszelakich stanów: szlachta, studenci, nawet rosyjscy wojskowi oskarżeni za nadużycia. Stąd ekspediowano ludzi z wyrokami sądowymi na Syberię (ci udawali się na dworzec kolejowy), a innych za Skidelską zastawę" (miejsce egzekucji przez powieszenie). Podczas pobytu w więzieniu Adolfowi bardzo pomagała siostra Józefa. Gdzie tylko mogła zabiegała o protekcję. Dotarła nawet do następcy Murawiewa, generał-gubernatora wileńskiego Aleksandra Potapowa. Wsparcia udzielał w dalszym ciągu gen. Maniukin. Wszystko wydawało się iść ku lepszemu. Niestety, przed Komisją Grodzieńską, która orzekała wyroki, Adolf Kobyliński usłyszał - śmierć przez powieszenie. Było to tak nagłe, że zmarł po trzech dniach wskutek napięcia nerwowego17 Z rodziną Tomasza Kobylińskiego z Horodnian rozprawiono się równie bezwzględnie. On sam został 9 października 1863 r. w dużym transporcie wywieziony z Wilna na zesłanie do Tobolska. Starszy syn, Adolf, trafił w sołdaty, we wrogim mundurze musiał walczyć za obcą sprawę. O młodszym Edmundzie wiadomo, że zesłany na Sybir, został zwolniony w 1869 r. Siostrzeniec Kobylińskich, Adolf Nowosielski, za waleczność dosłużył się stopnia kapitana w powstańczej kawalerii. 19 stycznia 1864 r. pod Rudą Korybutowską został ciężko ranny i po tygodniu zmarł. Żona Kazimierza Kobylińskiego, Wiktoria, na wieść o wszystkich nieszczęściach dostała pomieszania zmysłów i zmarła w obłąkaniu. 1 7 Litewskie Państwowe Archiwum Historyczne w Wilnie, akta nr I - 839, Szlachcic białostockiego powiatu Kobyliński Adolf', k. 148, Vy. 13.

289 HENRYK ZDANOWICZ Rząd Narodowy rozkazem dziennym numer 13 z 11 XII 1863 r. mianował Kazimierza Kobylińskiego na stopień majora. Prawdopodobnie do Warszawy nie dotarła wiadomość o jego śmierci. Il. 3. Tablica ku czci powstańców z rodziny Kobylińskich, odsłonięta 11 XI 2013 r. w kościele w Niewodnicy Kościelnej Majątek Kazimierza Kobylińskiego w Zalesianach został przez Rosjan skonfiskowany i zlicytowany. Zakupił go duchowny prawosławny, prawdopodobnie o nazwisku Antonowicz. Jego córka wniosła go w posagu do rodziny Łoszkiejtów. W sierpniu 1915 r. Łoszkiejtowie wyjechali do Rosji w obawie przed zbliżaj ącym się frontem niemieckim. Z odmętów rewolucji uratował się syn, Borys Łoszkiejt, który powrócił do Zalesian. Był typem hulaki i utra-

290 KAZIMIERZ MACIEJ KOBYLIŃSKI 289 cj usza. Wyprzedawał po kawałku ziemię, zaciągał kredyty w banku. W latach trzydziestych był tak zadłużony, że zbiory jeszcze na polu były zajmowane przez bank. Jego hulanki w Białymstoku trwały po kilka dni. Wracał do Zalesian z fasonem. Jedna dorożka wiozła jego laskę i kapelusz, w drugiej kiwał się on sam. Po wej ściu Sowietów w 1939 r. został aresztowany i ślad po nim zaginął18. Potomkowie Kazimierza Kobylińskiego podejmowali kroki w niepodległej Polsce na rzecz odzyskania ojcowizny. Dopiero wiosną 1939 r. zdołali uzyskać wyrok sądowy przyznający im 80 hektarów z 330, które skonfiskowali Rosjanie. Wszystko utracono po reformie rolnej ogłoszonej przez PKWN w 1944 Dziedzictwo r. rodu Kobylińskich, gniazdo rodzinne od 300 lat, przepadło bezpowrotnie. Il. 4. Lekkie wzmestente, na którym stał dwór Kazimierza Kobylińskiego w Zalesianach. Las w oddali to strona wschodnia. Fot. H. Zdanowicz Warto jeszcze wspomnieć powstańców Kazimierza Kobylińskiego z Litewskiej Kawalerii. W oddziale służyło m.in. dwudzie- 18 Na podstawie ustnej relacji 79-letniego mieszkańca Zalesian, p. Jerzego Pulikowskiego.

291 HENRYK ZDANOWI CZ - stu uczniów z białostockiego gimnazj um, z klasy szóstej i siód mej. Oto nazwi ska ich oraz innych żołnierzy 1 9: ANTONI, I ) ARCISZEWSKI urodził się w r. w Zabłudowie, obywatel ziemski, przez 2 tygodnie służył w oddziale Duchińskie go, następni e przeszedł d o Kobyl ińskiego. Walczył pod Wal iłami, Puchłami, Brzozowym Błotem, Ustroniem, Szczodruchami, Zam browem i Księżopolem. Dosłużył się stopnia kapitana; 2) B 1 A LO BRZ ESK I KAROL, pochodził z powiatu biel ski ego, ab solwent wspomnianego gimnazj um, potem słuchacz Uniwersytetu Kij owskiego, zginął we wrześniu r. pod Księżopolem; 1 843) 3 ) JAN MARCIN C IEŚLI KOWSK I, ur. w r. (ew. w B iel ukończył sku Podlaskim, białostockie gimnazj um w r. Udzielał się w konspiracj i przedpowstaniowej. Służył początkowo jako szeregowy, potem porucznik. Dowodził plutonem. Kampanię zaczął w oddziale Duchińskiego, potem służył w kawalerii Koby l i ńskiego. Po śmierci tegoż przeszedł do Wróblewskiego. Walczył Buko pod Waliłami, Puchłami, Księżopolem, Uścimowem, Małą wą. Ranny pod Saniam i. Po powstan iu w Zurychu uzyskał tytuł inżyniera. Wrócił do Gal icj i, zatrudnił się w austro-węgierskich kolejach państwowych. W Pol sce n iepodległej również pracował M i l itari. w kolejnictwie. Odznaczony Krzyżem Virtuti Zmarł w r.; 3 ) bracia DERAMER, j eden zginął w czerwcu r. w potycz ce pod Hutą, drugiego zesłano na Syberię; 4) G RODZKI, uczeń gimnazj um, po powstani u wyemigrował do Francj i, wiedziony tęsknotą wrócił do kraj u, skończył w ob łąkaniu; J USZKIEWICZ, Kobryńskiego, 5) brał udział w bi pochodził z Księżopolem, twach pod Waliłami, Szczodruchami, Mińskiem. Zginął 3 1 grudnia r. w Krasnostawskiem. Osierocił żonę i troje dzieci; 6) KRUPI SZEWSKI, z oko l i c Brześcia, pol egł w wieku lat 3 0 pod M i enią, pochowany w Siennicy; 1 '' Gros nazwisk zaczerpnąłem z książki Zygmunta Kolumny Pamiątka dla rodzin polskich. Kraków oraz wego roku, Białystok Pawła Powierzy Wspomnienia z powstania stycznio

292 KAZIMIERZ MACIEJ KOBYLIŃSKI 291 7) LAGUNA APOLINARY, służył jako oficer plutonowy, poległ 3 września 1863 r. pod wsią Sanie ( Czas" 1863, nr 219); 8) LAKUNA, były wachmistrz armii rosyjskiej, brał udział w bi twach pod Waliłami i Zambrowem, gdzie poległ; 9) LAPIŃSKI, lat 18, pochodził z Topczewa, poległ w sierpniu 1863 r. w bitwie koło Zambrowa; 1 O) ŁuKIANOWICZ, pochodził z Prużańskiego, pracował jako urzędnik leśnictwa w powiecie białostockim bądź bielskim. Uczestniczył w bitwach pod Waliłami, Zambrowem i Pieskami. W tej ostatniej otoczony przez kozaków kilku zarąbał i strzałem z rewolweru życie sobie odebrał; 11) MICHALSKI ANTONI, syn obywatela ziemskiego, lat 18, uczeń białostockiego gimnazjum. Brał udział w bitwach pod Wal iłami i pod wsią Sanie, gdzie 4 września 1863 r. poległ, ( Czas'', nr 219/1863); 12) MICHAŁOWSKI, uczeń gimnazjum, po powstaniu wyemigrował. Wrócił do kraju, zmarł w obłąkaniu; 13) OKINCZYC, uczeń gimnazjum; 14) OLSZEWSKI, pochodził z Radzyńskiego, lat 40, urzędnik kolei warszawsko-petersburskiej. Walczył pod Waliłami, Zambrowem, Piskami, Mińskiem i Małą Bukową, gdzie zginął; 15) PIETRASZKO JAN, lat około 30, do powstania przeszedł z armii ros. Zginął w Mławskiem w 1863 r.; 16) PLUTO, uczeń gimnazjum, po odbyciu kary zesłania wrócił do kraju, zmarł śmiercią samobójczą; 17) POLKOWSKI MATEUSZ, wywodził się ze wsi Karwowa w gminie Mscichy (gub. augustowska). Poległ XI r. pod Mienią. Spoczywa w Siennicy; 18) POWIERZA PAWEŁ ( ), oj ciec posiadał majątek w Niewodnicy Nargilewskiej; Paweł Powierza ukończył gimnazj um w Białymstoku, w 1863 r. wstąpił do oddziału Kazimierza Kobylińskiego; pod koniec życia spisał wspomnienia, w których zawarł m.in. okoliczności śmierci swego dowódcy; 19) RADZIWONOWICZ JAN, z Białostockiego, lat 28, urzędnik Izby Skarbowej. Poległ w bitwie pod Waliłami 29 kwietnia 1863 r.; 20) RoMISZEWSKI, weteran powstania 1831 r poległ w Mławskiem w 1863 r.;

293 21) STANKIEWICZ, uczeń białostockiego gimnazj um, po powstaniu wyemigrował; 22) SZMYC (ew. Schmidt) FRANCISZEK, urodzony w Białymstoku, uczeń 7 klasy tutejszego gimnazjum, lat 18. Poległ w bitwie pod Siódmakami 24 lipca 1863 r.; 23) TAŃSKI, lat 26, pochodził z powiatu bialskiego, służył w oddziale Kobylińskiego (ew. Lutyńskiego), poległ w stopniu porucznika pod Kockiem; 24) TARCZEWSKI JÓZEF, oficjalista z Lubelskiego, służył w oddziale Rogińskiego, potem Stasiakiewicza, by na koniec trafić do Kobylińskiego. Poległ w czerwcu 1863 r.; 25) TARLECKI, do powstania przeszedł z armii rosyjskiej. Poległ pod Siódmakami 24 lipca 1863 r.; 26) TOCZYSKI EDWARD, syn profesora, uczeń białostockiego gimnazjum. Zmarł w Białymstoku w sierpniu 1863 r. z ran odniesionych pod Zambrowem. Miał lat 21 ( Czas" 1863, nr 219); 27) TOPCZYŃSKI, poległ pod Wólką Markowską jako żołnierz oddziału Kobył ińskiego; 28) ULASIŃSKI, zginął w Mławskiem w 1863 r.; 29) WŁADYCZAŃSKI JÓZEF, ur r., oficer w oddziale Kobylińskiego, zmarł w Warszawie w 1884 r.; 30) WOJTKOWSKI (ew. Wojtowski), lat 18, poległ jako ułan w bitwie pod Zambrowem w sierpniu 1863 r.; 31) ZERKOWSKI ALEKSANDER, syn emerytowanego urzędnika z województwa Grodzieńskiego (ew. Augustowskiego) poległ we wrześniu 1863 r. jako żołnierz oddziału Kobylińskiego; 32) ZIELIŃSKI (ew. Zieleński), pochodził z Łomżyńskiego. W oddziale Kobylińskiego służył jako wachmistrz. Walczył pod Waliłami i Kombrowem. Zginął 12 października 1863 r. pod Księżopolem; 33) ŻYLIŃSKI FELIKS, wywodził się z powiatu białostockiego, w oddziale Kazimierza Kobylińskiego służył jako wachmistrz, zginął 11 października 1863 r. w starciu pod Pieskami; miał 18 lat. GLORIA VICTIS

294

295 MAREK RUTKOWSKI I O próbie przymusowej parcelacji skonfiskowanego po powstaniu 1863 roku maj ątku Zalesiany Celem artykułu jest przedstawienie dalszych losów, skonfi skowanej za udział w powstaniu 1863 roku patriotycznej rodzinie Kobylińskich z podbiałostockich Zalesian ich części majątku ziemskiego, przejętej następnie przez Rosjan. Po opisaniu faktycznego stanu rosyjskiej" części majątku Zalesiany oraz ukazaniu jej nowych właścicieli aż do okresu odzyskania niepodległości przez Państwo Polskie, niniejszy tekst skupia się na częściowo tłumaczonej względami patriotycznymi (w praktyce motywowanej przede wszystkim ekonomią) próbie przymusowego wykupu tegoż maj ątku. Prześledzenie popowstaniowych dziejów skonfiskowanej przez zaborcę ziemi oraz procedur prowadzących do próby uchylenia dawnych rozwiązań po roku 1918 stanowi - zdaniem autora niniejszego tekstu - interesujący przyczynek do prawidłowego zrozumienia długofalowych konsekwencj i zarówno rosyjskiej polityki represyjnej, jak i faktycznych działań struktury odrodzonej Polski, mających z natury rzeczy prowadzić do przeciwdziałania wskazanej polityce rosyjskiej. Przy tym wszystkim zasadniczą pozostaje kwestia oce- 1 Dr hab. Marek Rutkowski, Politechnika Białostocka

296 294 MAREK RUTKOWSKI ny - j ak się wydaj e - n i ew i elkiej skuteczności działań obydwu stron. Skutki udziału rodziny Kobyl ińskich w Powstani u Stycznio wym były dramatyczne. Naj starszy z rodu, Kazimierz, zginął w walce w bitwie pod Mienią, 4 l i stopada r.2, j ego starszy syn Adolf zmarł w carski m więzieniu w Grodnie (w trzy dni po usłyszeni u wyroku skazującego na śmierć przez powieszenie), a młodszy o imien i u Konstanty został skazany na oddelegowanie do rot aresztanckich na Syberię, skąd wrócił dopiero w roku 1 9 I 7 (w wieku 7 I lat). Małżonka Wiktoria popadła w obłęd, udziałem zięcia była niewola, a brat - Tomasz został skazany na Kobyl i ński zesłanie do Tobolska na Syberię3. Majątek tej l i n i i rodziny Kobylińskich skonfiskowano4, co j eszcze po odzyskani u przez Polskę niepodległości budziło wśród lokalnej społeczności emocj e i wywoływało wspomnienia, służące j ednak zasadniczo za pretekst do próby odebrani a ziemi ówcze snym następcom przejmujących dobra Kobyl ińskiego Rosj an. Po danie gospodarzy ze wsi Zalesiany o parcelacj ę majątku tegoż imienia z l istopada I 922 r. zawiera bowiem znamienne passusy. Czytamy tam : Część ziemi należąca obecnie do majątku Zalesia ny skon fi skowana w czasie powstania przez rząd rosyj ski od Kaz i m ierza Kobylińskiego z a udział w powstaniu [. ], wobec tego czy 2 H. Cederbaum, Powstanie Styczniowe. Wyroki audytoriatu polowego z lat 1 863, 1 864, 1865 i 1 866, Warszawa-Lublin-Lodź-Kraków , s Obok Orla znak Pogoni. Powstańcy styczniowi na Białostocczyźnie, Z. Koszty ła (red.), Białystok 1 985, s. 54; H. Zdanowicz, Kazimierz Kobyliński. Najpięk niejsza postać Grodzieńskiego Powstania r., wg stanu na 23 lipca O powstańczej działalności Kazimierza Kobyl ińskiego Rosjanie wiedzieli już w kwietniu r. Por. H. Zdanowicz, Kazimierz Kobyliński, Najpiękniejsza po stać Grodzieńskiego Powstania l 863 r. : Punktem zbornym dla powstańców z województwa grodzieńskiego były lasy mąjątku Waliły, koło Królowego Mo stu. W obozie pojawiło się m.in. kilku oficerów Polaków służących w białostoc kim garnizonie. Razem z nimi przybyło 2 zwykłych żołnierzy. Jeden z nich oka zał się zdrąjcą. Po kilku dniach powrócił do Białegostoku i zdał dokładną relację Rosjanom z tego co widział. Ujawnił wtedy rolę Kazimierza Kobylińskiego oraz skład jego oddziału".

297 MAJĄTKU ZALESIAN Y PRÓBA PRZYMUSOWEJ PARCELACJI 295 może być ażeby wróg Polski w dalszym ciągu korzystał z ziemi która należała do Polaka, który walczył o niepodległość, a któremu z wielką niesprawiedl iwością zabrano [maj ątek] beż żadnego wy Koby nagrodzenia, nakładając jeszcze na głowę właściciela K. lińskiego rubl i temu, kto go przyprowadzi do rządu rosyj skiego?"5. Losy ziemi należącej w Zalesianach jeszcze w połowie wieku Kobylińskich potoczyły się zresztą różnorodnie. Z majątku XIX do Kobyl ińskiego dokonano wstępnego należącego do Kazimierza uwłaszczenia na rzecz lokalnych gospodarzy j eszcze zgodnie z protokołem wykupu z 1 5 l istopada r.6 Przeprowadzenie ca łościowej procedury formalnej nastąpiło natomiast pomiędzy czerwca r. a 2 lipca r. 7 Wieś Zalesiany otrzymała wów czas z tego majątku 2 dziesięciny 677 sążni tzw. gruntu sadzibne go", 8 dziesięcin 775 sążni ziemi ornej i 1 tysiąc 460 sążni łąki ( sianożęci") oraz inne dodatkowe grunty. Ostatecznie, zgodnie z finalnym protokołem rozgraniczenia z 29 l ipca r., rolnicy wsi Zalesiany zostali uwłaszczeni na 1 3 dziesięcinach 943 sąż niach gruntu należącego uprzednio do Kazimierza Kobylińskiego. Ponadto 4 dziesięciny 1 O sążni pozostawało we wspólnym włada Kazimierzowi niu z dziedzicem (po odebraniu majątku Kobyliń skiemu - popem Grzegorzem Antonikowskim i j ego następcami prawnymi)8. Z kolei 23 stycznia r. zapadło sądowe rozstrzygnięcie sporu granicznego pomiędzy popem Grzegorzem Antonikowskim a Dionizym Henrykiem Rutkowskim, synem Józefa Karola Ruts Archiwum Państwowe w Białymstoku, zespół Okręgowego Urzędu Ziemskiego w Białymstoku (dalej : OKZB), 72/ 1 2. H. Zdanowicz podaj e (por. przyp. 2): Na czelnik woj skowy powiatu augustowskiego gen. Zachar Maniukin wyznaczył rubli nagrody za wskazanie miej sca pobytu oddziału Kazimierza Kobyliń skiego". 6 OKZB Rosij skij Gosudarstviennyj Istoriceskij Archiv (dalej : RGIA) w St. Petersburgu, F. 577, op. I O, d. 25. s Pismo Archiwum Państwowego w Grodnie z dnia 10 marca roku, nr 1 56, odpis.

298 296 MAREK RUTKOWSK I kowskiego i Melan i i Kobyl i ńskiej, właścicielem innej części Zale sian9. Finalnie protokoły rozgran iczenia częściowo zostały za twierdzone j uż wcześniej - na sesj i Grodzieńskiego Urzędu Gu bernialnego 23 styczn ia r., następni e zaś 8 października r., ten ostatn i pod numerem Zgodnie z wypi sem z rej estru aktów tabularnych Notarialnego Archiwum Grodzieńskiego - arch iwum na powiat białostocki majątek Zalesiany został tamże opisany po śmierci popa Grzego rza Antonikowskiego pod pozycją: cz. VI str , poz , cz. V I I str , nr 1 694, cz. VIII, str nr We dług tych wyp isów powierzchni a znajduj ącego się w posiadan i u Rosjan majątku miała wynosić ogółem dziesięcin 2260 sążni (według planu z 6 września r. : sążni). W tej l iczbie powinno się było znaj dować: a) 1 50 dziesięcin ziemi ornej, b) 1 O dziesięcin sążni sianożęci" (według planu): 22 dziesięciny 884 sążn ie, c) 26 dziesięcin wypasu" (według planu: 2 8 dziesię cin sążni), d) pod lasem 60 dziesięcin, e) pod sadybą'' sążni, t) nieużytków sążnie l l. W biografiach rosyj skich spotykamy się niekiedy z twierdze niem o posiadani u przez znanego rosyj skiego działacza Teodora RGIA F. 577, Op. 1 0, d. 1 03, s. l ; Żurnal Grodnenskogo Gubernskogo po Krestianskim Delam Prisutstia sostojawszia 25 maj a goda, nr 479; Żur nal Grodnenskogo Gubernskogo Prisutstia, 1 5 febrala 1 906; OUZB 72/plan maj ątku Zalesiany. Teren Zalesian obej mował zarówno maj ątek, j ak i folwark oraz wieś Zalesiany. Skonfiskowany Kazimierzowi Kobylińskiemu mąj ątek Zalesiany należał do popa Grzegorza Antonikowskiego i następców praw nych : Eugeniusza Grygoriewicza Antonikowskiego, Natalii Grygoriewiczo wej Łoszkiejt z d. Antonikowskiej i j ej dzieci. Folwark Zalesiany należał w roku do Teofila po Franciszku Kobylińskim i Melanii Rutkowskiej, potem do następców, w tym d o męża Melan i i - Józefa Karola Rutkowskiego, następnie do ich syna Dionizego Henryka Rutkowskiego. Ten ostatni posia dał w roku w Zalesianach 44 dziesięciny 2372 sążnie ziemi, a w stano wiących część jego maj ątku Zalesiany pobliskich Ignatkach: 5 9 dziesięcin sążni ziem i. 1 0 Pismo Archiwum Państwowego w Grodnie z dnia 1 0 marca roku, nr 1 56, odpis. I l OKZB 72/38 i n., wyciąg z aktu sporządzonego przez członka Komisji Ziem skiej na powiat białostocki M.N. Kuliczyna w dniu 1 5 czerwca r. 9

299 PRÓ BA PRZYMUSOWEJ PARCELACJI MAJĄTKU ZALESIANY 297 Łoszkiejta majątku Zalesiany. Tymczasem sporządzony w roku formalny opis majątku Zalesiany j ako właścicielkę majątku Na Zalesiany podaj e przebywającą wówczas w Rosj i Sowieckiej talię Łoszkiejt, która otrzymała tenże majątek drogą spadku po ro dzicach. Była ona następczynią prawną popa, który nabył Zale siany od rządu rosyj skiego z licytacj i [jako że] rząd rosyj ski skon fiskował [maj ątek Zalesiany] w roku od Kobylińskich, którzy wysłani byli na Syberię". W opisie tym znaj dujemy też znamienne zdanie: wywiązanie się właściciela względem Państwa [Polskie go] i społeczeństwa jest żadne" 1 2. Z kolei w opisie protokolarnym majątku ziemskiego Zalesiany z 1 9 stycznia r. czytamy: ma jątek ten właścicielka otrzymała drogą spadku po ojcu popie, któ ry otrzymał ten majątek od rządu rosyj skiego, który skonfiskował go od rodziny Kobylińskich zesłanej na Syberię" I 3. Natomiast w podaniu gospodarzy wsi Zalesian, które wpłynęło do Okręgowe 1 4 listopada r. za go Urzędu ZiemskiegoBiałymstoku w mieszczono passus o tym, że skonfiskowana Kazimierzowi Koby l ińskiemu ziemia, wchodząca wówczas w skład majątku Zalesiany, została oddana popowi Antonikowskiemu" I4. Henryk Zdanowicz podaj e, iż majątek Kazimierza Kobylińskiego w Zalesianach został przez Rosjan skonfiskowany i zlicytowany I s. Ka Trudno zresztą sobie wyobrazić, aby przej mujący majątek Kobylińskiego pop Grzegorz Antonikowski, który pełnił zimierza zarazem funkcję instytutowego swiaszczennika" (duchownego) w Białostockim Instytucie Panien Szlacheckich, często osobiście 1 2 OKZB 7 1 /2, 2v. 13 OKZB 72/3 i n. Opis protokolarny maj ątku ziemskiego Zalesiany z 1 9 stycznia r. 14 OKZB 72/ 1 2, podanie gospodarzy Zalesian do Okręgowego Urzędu Ziemskie go w Bialymstoku, data wpływu: 14 listopada r. OKZB 72/48 in. W (peł nym zresztą innych błędów) opisie okoliczności sprawy orzeczenia Głównej Ko misj i Ziemskiej w Warszawie z dnia 28 czerwca r. czytamy natomiast oczy wiście omyłkową informację: Obecni właściciele otrzymali majątek w spadku po ojcu Teodorze Łoszkiejt, który go nabył od rządu rosyj skiego, j ako skonfisko wany w roku rodzinie Kobyl ińskich, zesłanej na Syberię". 15 H. Zdanowicz, Kazimierz Kobyliński. Najpiękniejsza postać Grodzieńskiego Powstania r.

300 298 MAREK RUTKOWSKI doglądał funkcj onowania maj ątku w Zalesianach 16. Po śmierci Grzegorza Antoni kowskiego właścicielem majątku został j ego syn, Grygoriewicz Łoszkiejt - brak danych o j ego po Eugeni usz stępowan i u w Zalesianach 1 7. Nie był on j ednak właścicielem Za lesian dłużej niż do września roku 1 905, kiedy to maj ątkiem dys ponowała j uż j ego siostra - Natal i a Antonikowska l s. Ta ostatni a wyszła z a mąż z a Teodora Łoszkiej ta, z którym miała dwoj e dzi e ci: i Ludmiłę, formalnie współwłaściciel i Zalesian. Sam Borysa Łoszkiejt z całą pewnością nie gospodarował w maj ątku w Zale sianach, zaj ęty karierą admi n istracyjną, sądowniczą i polityczną. Warto przy tym wspomn ieć, iż urodzony 3 października r. rzeczywi sty radca stanu Teodor Łoszkiejt, syn Jana, został odpo wiednio ukształtowany j uż w młodości, j ako osoba edukowana w słynnym M ikołaj ewskim I nstytuci e Gatczyńskim dla Sierot. Po ukończeni u tegoż instytutu w r., mając dopiero 1 8 lat, Łosz kiejt służył j uż na stanowisku admini stracyj nym w gubernator stwie mińskim; następnie (do r.) w petersburskim mini ster stwie finansów. Potem był sędzią pokoju w guberni kowieńskiej (do 1 878) oraz warszawskiej, aby zostać naczelnikiem zj azdu sę dziów pokoj u w pow. kieleckim (do O) oraz woj. l ubel skim. Co i stotne, dopiero od roku datuj e się jego aktywność zawo dowa w rejonie. Wówczas to został sędzią pokoj u w powiecie bia potem w grodzieńskim. W latach był Teo łostockim, dor Łoszkiejt członkiem grodzieńskiego sądu okręgowego. W paź dziern iku 1 9 1r.2 został wybrany z terenu Grodzieńszczyzny do czwartej Dumy państwowej w Petersburgu. Przebywaj ąc w stol i cy rewolucj i lutowej, na polecenie Czasowego Rosj i, po wybuchu Komitetu Dumy państwowej został Łoszkiejt oddelegowany do Grodno 1 860, s OUZB 72. Plan mąjątku Zalesiany. W wyjaśnieniu sporządzonym 6 września r. czytamy. że majątek ten należał do,.eugenia Gregorievica Antonikow skogo". 1 8 OUZB 1 35/ 1 6. Wypis z części I księgi aktów notariusza Konstantego. syna Ja na w Grodnie dla aktów na nieruchomości za rok strona 1 85, nr Baskina wypis aktu z 24 maja r. W akcie tym jest informacja, iż pełnomocni kiem Natalii Łoszki«it jest Teodor Łoszkicjt. 1 6 Pamiatnaja Kniżka Grodnenskoj Guberni.

301 PRÓBA PRZYMUSOWEJ PARCELACJI MAJĄTKU ZALESIANY 299 kilku komisji tejże Dumy. Co ważne, w październiku 1917 r. władze czasowe wyznaczyły go nawet na stanowisko grodzieńskiego komisarza gubernialnego. Dalsze jego losy nie są znane 19. Wziąwszy pod uwagę stanowiska i zajęcia zarówno Antonikowskiego, jak i Łoszkiejta, żonatego z córką tego popa, należy z dużym prawdopodobieństwem przyjąć zatem, iż od konfiskaty Zalesian Kobylińskim majątek ten zapewne sukcesywnie wydzierżawiano. Potwierdza powyższe szczegółowy opis rosyjskich" Zalesian, w którym można przeczytać, iż przed wojną [majątek] był zawsze w dzierżawie"20. Podobna sytuacja występowała i przed wybuchem pierwszej wojny światowej, gdy gospodarstwo było bardzo nisko postawione"21. Całą rosyjską część majątku Zalesiany dzierżawił przez kilkanaście lat22 mieszkaniec Białegostoku, Chaskiel (w oryg.: Haskie!) Długosz, dopuszczając istnienie odłogów i zbierając z morga zaledwie 12 pudów żyta"23. Z danych okresu początku drugiej wojny światowej (zapewne już po pierwszych rekwizycjach) wynika jednakże, że rosyjski majątek Zalesiany dysponował wówczas: 2 końmi roboczymi pierw szego gatunku, 8 końmi drugiego gatunku, 13 krowami, 2 buhajami i 6 cielętami. Posiadano też spory zasób sprzętu rolniczego, np. młockarnię, kierat konny, sieczkarnię, żniwiarkę (amerykańską, marki New Osborn), pług kułtywatorowy, 6 pługów żelaznych, 8 bron żelaznych i 1 O drewnianych, 6 wozów parokonnych na żelaznych osiach oraz dwa takie wozy jednokonne24. Można jednak 19 RGIA F. 1278, op. 9, d. 449; RGIA F. 1278, Op. 10, d. 7; M. Wojowicz. M. Czleny Gosudarstviennoj Dumy (portrety i biografii). Czetvertyj cozyv, Moskba 1913, s. 74; Cetvertąja Gosydarstvennaja Duma. Portrety i biografii, St Peterburg OKZB 71/2,2v Szczegółowy opis majątku Zalesiany. 21 OKZB 7213 i n. Opis protokolarny majątku ziemskiego Zalesiany, 19 stycznia 1922 r. 22 OKZB 72/43 i n. Orzeczenie Okręgowej Komisji Ziemskiej w Białymstoku z 28 lutego 1923 r., strona 2 orzeczenia. 23 OKZB 72/48 i n. Orzeczenie Głównej Komisji Ziemskiej w Warszawie z dnia 28 czerwca 1923 r., strona 4 orzeczenia; OKZB 72/12. OKZB 24 72/38, wyciąg z aktu sporządzonego przez członka Komisji Ziemskiej na powiat białostocki M. N. Kuliczyna 15 czerwca 1915 r.

302 300 MAREK -- RUTKOWSKI przyjąć za bardzo prawdopodobne, że informacja zawarta w uzasadnieniu postanowienia Okręgowej Komisji Ziemskiej z 28 lutego 1923 r. - jakoby inwentarz żywy i martwy majątku należał przed I wojną światową do dzierżawcy - jest logiczna i jako taka w pełni potwierdzalna25. Nie ulega jednak wątpliwości, iż w roku 1915 (i zapewne jakiś czas przedtem) jeszcze przed opuszczeniem Białostocczyzny przez Rosjan upełnomocnioną właścicielką" majątku Zalesiany oraz parceli ziemi w majątkach i uroczyskach Ignatki, Kaplany i Bronczany była wdowa po podpułkowniku córka Aleksandra Antonikowska" - kuzynka córki popa Grzegorza Antonikowskiego. W spisach tabelarycznych26 figurowali ciągle prawni właściciele - przedstawiciele szlachty dziedzicznej: Natalia córka Grzegorza (Antonikowskiego zamężna) Łoszkiejt i jej dzieci: Borys, syn Teodora Łoszkiejt oraz Ludmiła, córka Teodora Łoszkiejt27. Jak wynikało zresztą (w zgodzie z powyższym) z późniejszego oświadczenia Borysa Łoszkiejta z listopada 1922 r., dorobkowy majątek Zalesiany" został pozostawiony przez Natalię Łoszkiejt oraz samego Borysa i Ludmiłę Łoszkiejt pod opieką ich krewnej. Ta zaś w roku l 915 została przymusowo wysiedlona przez władze rosyjskie z chwilą nadejścia woj sk niemieckich. Borys Łoszkiejt podawał: w ten sposób majątek nasz miał gospodarza aż do momentu zajęcia go przez Niemców i był przez nas zostawiony kompletnie obsianym, to jest był zupełnie zagospodarowany"28. Według Łoszkiejta, pozostawiony przez właścicieli w kwitnącym stanie" majątek po roku 1915 uległ ogromnej dewastacji z kompletnym wyrąbaniem 60 dziesięcin świetnego starego lasu, z pełnym zniszczeniem całego inwentarza i zniesieniem najlepszych 25 OKZB 72/43 i n. Orzeczenie Okręgowej Komisji Ziemskiej w Białymstoku z 28 lutego 1923 r. 26 W oryginale mówiło się o tablicach tabularycznych, teraz uwspółcześniłem terminologię na tabelarycznych. 27 OKZB 72/38. wyciąg z aktu sporządzonego przez członka Komisji Ziemskiej na powiat białostocki M.N. Kuliczyna 15 czerwca 1915 r. 28 OKZB 72/1 O i n. Podanie Borysa Łoszkiejta do Okręgowego Urzędu Ziem - skiego. data wpływu 11 listopada 1922 r.

303 PRÓBA PRZYMUSOWEJ PARCELACJI MAJĄTKU ZALESIANY 301 i najnowszych budynków". Borys Łoszkiejt za te zniszczenia i zaniedbania winił przede wszystkim politykę niemieckich władz okupacyjnych29. Ostatecznie w początkach istnienia niepodległego Państwa Polskiego rosyjski" majątek Zalesiany, położony w gminie Choroszcz, obejmował swoją powierzchnią tylko ok. 200 mórg (1 OO dziesięcin) gruntów ornych (wobec uprzednich 150 dziesięcin gruntów omych)30. Przebywanie w Rosji Sowieckiej rodziny Łoszkiejtów oznaczało w okresie wojny 1920 r. brak kontaktów z Białostocczyzną. Co znamienne jednak, jak się później okazywało z dostarczonego przez Borysa Łoszkiejta pełnomocnictwa, na wiosnę roku 1920 zamieszkujące formalnie Petersburg (ul. Kawalergardzka 3) Natalia i Ludmiła przebywały na terenie Smoleńszczyzny, być może udając się tam z myślą podjęcia próby przedarcia się do Polski. Świadczą o tym pośrednio książeczki pracy, wydane przez władze rejonu smoleńskiego dla Natalii Łoszkiejt w dniu 27 czerwca l 920 r. pod nr 15/7270 oraz dla Ludmiły Kondratiukowej (z d. Łoszkiejt) w dniu 21 maja 1920 r. pod nr 15/ Wobec braku jakichkolwiek informacj i o Łoszkiejtach, decyzją Sądu Okręgowego w Białymstoku z dnia 12 kwietnia 1920 r. postanowiono opublikować informację o zaginięciu właściciela majątku Zalesiany32. Z powodu nieobecności w Polsce rosyjskich właścicieli majątku wskazana ziemia pozostawała w gestii zarządu rządowego i na mocy decyzj i Sądu Okręgowego w Białymstoku z 12 kwietnia 1920 r. znalazła się pod opieką'' ks. Jarosława Rokickiego33. Sam ks. Rokicki podał potem w sprawozdaniu z 4 grudnia 1922 r., iż dopiero po zostaniu kuratorem majątku udał 29 OKZB 7211 O i n. Podanie Borysa Łoszkiejta do Okręgowego Urzędu Ziemskie data wpływu 11 listopada 1922 r., druga strona podania. 3o OUZB 72/13 i n. rezolucja Okręgowego Urzędu Ziemskiego w Białymstoku z 14 listopada 1922 r. 31 OKZB 135/ OKZB Odpis decyzji Sądu Okręgowego w Białymstoku z dnia 14 listopada 1922 r. 33 OKZB 71/8-9; OKZB 7213 i n. Opis protokolarny majątku ziemskiego Zalesiany z 19 stycznia 1922 r. go,

304 302 MAREK RUTKOWSKI się na jego teren, gdzie nikt mu nie zdał nadzoru ani nie przedstawił jakichkolwiek warunków. Musiał on prosić gospodarzy, aby mu okazali granice i ziemię, należącą do majątku". W księdza opisie czytamy też, że znajdowały się w rosyjskiej" części Zalesian następujące zniszczone budynki: dom mieszkalny, obora, stajnia, trzy domy dla służby oraz lodownia, kurnik i wozownia. Podczas jego urzędowania obora została rozbita przez burzę i tak zgruchotana, że w żaden sposób nie można było myśleć o naprawie, gdyż wszystko było spróchniałe" (potem została ona sprzedana na licytacj i za ok. 12 OOO polskich marek), a resztki kurnika - który już zasadniczo został rozebrany za okupacj i bolszewickiej - ks. Rokicki sprzedał na licytacj i za ok polskich marek. Nie znalazł on też w siedzibie majątku żadnych mebli ani tzw. inwentarza martwego" poza młockarnią polową. Przejmowany w roku 1920 teren był nieobsiany (ani zbożem jarym, ani oziminą) i nie było w nim praktycznie lasu, a poza tym zarośla i kilkanaście sosenek zdatnych na opał"34. W dniu 17 maja 1920 r. zawarto umowę pomiędzy opiekunem majątku a osobami upoważnionymi przez grupę mieszkańców Zalesian - Antonim Sobolewskim i Michałem Klimczukiem. Pierwotna umowa formalnie obowiązywała na okres 1 roku (do 1 kwietnia 192 I r.) i obejmowała całość majątku, poza samym dworem/zabudowaniami i sadem owocowym. Na przyjmujących przekazano prawo zbioru plonów -w praktyce gospodarkę prowa-, dzono przestarzałym systemem trójpolowym. Do umowy wpisano zarazem obowiązek pilnowania i strzeżenia budynków i lasu. Następnie pierwszą umowę przedłużono na okres od I kwietnia 1921 do 1 kwietnia 1922 r. Stosowne porozumienie podpisano po raz trzeci, tym razem na czas do I kwietnia 1923 r. Umowy były poświadczone notarialnie przez białostockiego notariusza Urbanowicza OKZM sprawozdanie księdza Rokickiego z kuratorstwa mąjątku Zalesiany. 35 OKZB 71/8-9: OKZB 7213 i n. Opis protokolarny mąjątku ziemskiego Zalesiany z 19 stycznia 1922 OKZM r.: 72/36 sprawozdanie księdza Jarosława Rokickiego z kuratorstwa majątku Zalesiany.

305 PRÓBA PRZYMUSOWEJ PARCELACJI MAJĄTKU ZALESIANY 303 Natomiast sad owocowy ks. Rokicki wydzierżawił niejakiemu Niwińskiemu36. Pomimo wydzierżawienia rosyjskiej" części Zalesian, już 21 stycznia 1921 r. grupa gospodarzy - mieszkańców wsi Zalesiany wystosowała poprzez swych pełnomocników, A. Sobolewskiego i M. Klimczuka, znamienne pismo do Ziemskiej Komisji Okręgowej w Białymstoku. Domagano się w nim przeprowadzenia parcelacj i rosyjskiego" majątku Zalesiany i przydzielenia osobom zainteresowanym parcel, względnie dalszego wydzierżawienia terenu Łoszkiejtów aż do powrotu do kraju właściciela. Odnośne podanie zarejestrowano w Okręgowym Urzędzie Ziemskim w Białymstoku 22 stycznia 1921 r., pod numerem 476. W piśmie tym: Adam Borowski, Mateusz Brzostka, Michał Czechowski, Sawa Fiedorczuk, Jan Grygorczyk, Karol Grygorczyk, Antonina Kalinowska, Kazimiera Kalinowska, Antoni Kalinowski, Aleksander Kalinowski, Michał Klimczuk, Michalina Koszewska, Antoni Muszyński, Józef Muszyński, Adam Sakowski, Antoni Sawicki, Michał Sawicki, Teofila Sęderacka, Antoni Sobolewski, Moszko Zagiera, Kazimiera Walczuk oraz Piotr Zajkowski (razem 24 osoby) określili się jako małorolni względnie bezrolni rolnicy, mający w dzierżawie majątek ziemski Zalesiany [...] a należący do nieobecnego właściciela Teodora Łoszkiejt". Jak wynikało z pisma, ich podstawową intencją było nadal trudnić się rolnictwem w dzierżawionym" majątku. Decyzją z 24 stycznia 1921 r. Ziemska Komisja Okręgowa w Białymstoku postanowiła podanie mieszkańców wsi Zalesiany przesłać do zaopiniowania przez białostocki Powiatowy Urząd Ziemski, w którym zostało ono zarejestrowane 31 stycznia 1921 r. pod numerem 16J37. W międzyczasie białostocki komisarz ziemski Jan Godlewski wystawił wniosek dotyczący terenu Zalesian należącego do Łoszkiejtów. Podkreślił w nim złe gospodarowanie gruntami już przed 36 OKZB 72/3 i n. Opis protokolarny mąjątku ziemskiego Zalesiany z 19 stycznia 1922 r.; OKZM sprawozdanie księdza Jarosława Rokickiego z kuratorstwa majątku Zalesiany. 37 OKZB 71/8-9.

306 304 MAREK RUTKOWSKI wybuchem I wojny światowej, wskazując, że od początku okupacj i niemieckiej [...] nic nie zostało przedsięwzięte ku odbudowie gospodarstwa". Wobec konstatacj i, że majątek przynosił i przynosi uszczerbek produkcj i ogólnokrajowej", komisarz Godlewski postawił na piśmie oddzielny wniosek o parcelację posiadłości38 W lokalu Powiatowego Urzędu Ziemskiego w Białymstoku (ul. Warszawska 30) odbyło się 22 lutego 1921 r. posiedzenie Komisji Ziemskiej powiatu białostockiego. Przewodniczył zebraniu tenże komisarz ziemski Jan Godlewski39. Podczas posiedzenia komisarz oświadczył, iż biorąc pod uwagę opinię innej Komisji Ziemskiej przedstawiającej majątek ten jako zupełnie niezagospodarowany, uznał że majątek ten należy wziąć pod rozpatrzenie i z tego powodu dokonał jego opisu". Jak wynikało z relacj i Godlewskiego, ziemia Łoszkiejtów znajdowała się w szachownicy z gruntami chłopskimi, już przed wybuchem I wojny światowej była źle i niedbale zagospodarowana, podczas wojny obsiewana była wyłącznie przez gospodarzy ze wsi Zalesiany; nie ma też w majątku żadnego inwentarza żywego, a budynki są w złym stanie4o. Po wysłuchaniu takiego d;ctum Komisja Powiatowa jedno- 38 OKZB 71/6. 39 OKZB 71/3. 40 OKZB 71 /2,2v Szczegółowy opis majątku Zalesiany'' został już uprzednio dokonany przez komisarza ziemskiego Jana Godlewskiego. wyraźnie padło w nim stwierdzenie. iż teren podlega wykupowi na podstawie paragrafu I drugiej części art. 1 ustawy z 15 lipca 1920 o wykonaniu reformy rolnej. Warto zapoznać się z tym pierwszym, dokonanym przez tego komisarza ziemskiego w 1921 r. opisem Zalesian: oddąje on w poszczególnych punktach kluczowe informacje dotyczące tej ziemi. Czytamy tam m.in.: Ogólny obszar mąjątku około 600 morgów, w tym omego ok. 200 morgów, łąk ok. 40 morgów, nieużytków 60 morgów, zarośla i młode laski ok. 300 morgów; 7) przed wojną gospodarstwo prowadzone było przez dzierżawców bardzo źle i niedbale. przed bolszewikami dwór nic nie obsiewał. obecnie ok. 1 OO morgów obsiano oziminy przez włościan wsi Zalesiany, pod jarzyny przygotowano ok. 50 morgów; 8) przed bolszewikami i obecnie inwentarza dworskiego nie ma. Służba dawna posiada 1 konia. 5 krów. 5 świń; 9) inwentarza martwego nie ma: 1 O) budynki: a) szopa na siano drewniana, gąt. stan zły, b) obora drewniana, gąt, stan bardzo zły. c) stąjnia drewniana. gąt (dach zupełnie zły), d) 3 dwojaki drewniane. dachówka, zły, e) dom drewniany mieszkalny. dachówka. średni [przekreślenie: dobry] (nie ma szyb); 11) przed

307 PR Ó BA PRZYMUSOWEJ PARCELACJI MAJĄTKU ZALESIANY 305 głośnie uznała, iż teren rosyjskich" Zalesian swoją martwotą przynosi uszczerbek produkcji krajowej", wnosząc o zaliczenie majątku do kategorii gruntów wskazanych w punkcie 1. części drugiej artykułu pierwszego ustawy o wykonaniu reformy rolnej z 15 lipca 1920 r.41 Ku zaskoczeniu zainteresowanych rezolucja Okręgowego Urzędu Ziemskiego w Białymstoku z 2 marca 1921 r. wskazała, że majątek Zalesiany chwilowo nie będzie podlegał wykupowi w całości. Jako uzasadnienie podano konieczność wzięcia pod uwagę niewielkiej stosunkowo ogólnej przestrzeni, w tym nieznaczny obszar ziemi ornej i łąk, nieobecność właściciela, nieuregulowanie serwitutów i brak uchwały wywołującej komasację powziętej przez mieszkańców wsi Zalesiany"42. Było w tej sytuacji oczywistym, że podjętą 14 marca 1921 r. uchwałą Okręgowej Komisji Ziemskiej w Białymstoku w sprawie wykupu przez urzędy ziemskie na cele reformy rolnej majątku ziemskiego Zalesiany, stanowiącego własność Natalii Łoszkiejt i jej dzieci, postanowiono uznać majątek Zalesiany za nie nadający się do wykupu. Jednocześnie umorzono postępowanie parcelacyjne w sprawie43. Powiatowy Urząd Ziemski w Białymstoku nie poddał się jednak łatwo w sprawie Zalesian. Podczas posiedzenia 21 czerwca 1921 r. (w lokalu ul. Branickiego 3) przewodniczący urzędu, komisarz Godlewski, wniósł na wokandę sprawę ponownego przedwojną [majątek] był zawsze w dzierżawie [... ]; 12) obciążenia hipoteczne są, ale jakie i gdzie trudno ustalić; [... ] 14) w okolicy stan kultury niski. W sąsiednich wsiach dużo jest małorolnych. Wieś Zalesiany posiada swe grunta w szachownicy z gruntami folwarku Zalesiany; 15) majątek obciążony jest na trzech dziesięcinach, z którego korzystają gospodarze wsi Zalesiany; I 6) mąjątek winien iść na parcelację w całości; 17) wyłączenie ośrodka nie jest potrzebne; I 8) mąjątek posiada owocowego ogrodu Y, morga (opuszczony); I 9)dawnej służby dworskiej 6 ordynariuszy, obecnie obrabiąją kawałkami ziemie dworską; 20) planu nie ma". 41 OKZB OKZB 71/9-10. Wyciąg z dziennika Rezolucji Okręgowego Urzędu Ziemskiego w Białymstoku powziętych na posiedzeniu 2 marca I 92 I r. Przewodniczył posiedzeniu p. o. prezesa OUZ, S. Wichert. 43 OKZB 71/12, 12v. Uchwała Okręgowej Komiji Ziemskiej w Białymstoku podjęta na posiedzeniu 14 marca 1921 r., spr. R 121/1921.

308 306 MAREK RUTKOWSKI stawienia wniosku o parcelację majątku. tym Po jak wnioskodawca poinformował zebranych o motywach decyzj i Okręgowej Komisji Ziemskiej z 14 marca 1921 r., obecni na zebraniu członkowie Powiatowej Komisji podkreślali, że fakt obsiania znacznej przestrzeni Zalesian przez lokalnych gospodarzy nie tylko nie jest argumentem przeciwko parcelacji majątku, lecz wręcz odwrotnie - stanowi jasno o takiej właśnie potrzebie. Wskazano na niesłuszność idei pozwolenia na dalsze dzierżawienie drobnych działek", proponując w zamian zastąpić powyższe indywidualnym władaniem", gdyż posiadanie krótkoterminowe (uważane za zło konieczne") nie daje możliwości racjonalnego gospodarowania. W kwestii braku lokalnej komasacj i gruntów komisarz Załuski zapewnił zebranych o woli mieszkańców Zalesian przeprowadzenia postępowania scaleniowego. W konsekwencji Powiatowa Komisja Ziemska w Białymstoku jednogłośnie uchwaliła konieczność ponownego złożenia wniosku do stosownej Komisji Okręgowej o zgodę na parcelacj ę majątku Zalesiany44. W dniu 19 stycznia 1922 r. komisarz ziemski na powiat Białystok, Jan Godlewski, sporządził zatem ponownie opis protokolarny majątku Zalesiany. Jak poprzednio, deskrypcja została dokonana zgodnie z art rozporządzenia wykonawczego do ustawy z 6 lipca 1920 r. o organizacji Urzędów Ziemskich i w myśl art. 5 przepisów wykonawczych do ustawy z 15 lipca 1920 r. o wykonaniu reformy rolnej"45. Oglądu in situ dokonano w obecności świadków: członka gminnej komisji ziemskiej Józefa Niewodzika (?) oraz sołtysa wsi Zalesiany, Antoniego Sobolewskiego. Dowiadujemy się z tego protokołu szczegółowych informacji przede wszystkim o zabudowaniach majątku. W odniesieniu do pomieszczeń mieszkalnych majątku wykazano: a) dom mieszkalny drewniany, kryty dachówką, stan dobry, długość 23 mbr, szer. mbr, 13 wys. 3 mbr46; 44 OUKB 71/14 i n. Protokół posiedzenia Powiatowej Komi ji Ziemskiej w Białymstoku 21 czerwca 1921 r. 45 UOKB 72/3 i n. Opis protokolarny mąjątku ziemskiego Zalesiany z 19 stycznia 1922 r. 46 UOKB 72/4. Jest to oczywiste odniesienie do dawnego dworu Kobylińskich w Zalesianach. który, jak podaje H. Zdanowicz ( stan na

309 PRÓBA PRZYMUSOWEJ PARCELACJI MAJĄTKU ZALESIANY 307 b) dom mieszkalny drewniany, dachówka, stan zły, wymiary dług. I 5 mbr, szer.? mbr, wys. 2 Yz, c) dom mieszkalny drewniany, dachówka, stan zły, dług 12 mbr, szer. 7 mbr, wys. 2 Yz mbr, d) dom mieszkalny drewniany, dachówka, stan zły, dług. I 4 mbr, szer 5 mbr, wys 2 mbr"47. Dokładne wyszczególnienie budynków użytkowanych w rosyjskiej" części majątku miało na celu umożliwić komisarzowi Godlewskiemu pewną zmianę pierwotnych założeń. Otóż w protokole z 19 stycznia 1922 r. pisze on: pożądane jest ze względu na budynki pozostawienie ośrodka z przeznaczeniem go na cele społeczno-kulturalne". Co więcej, podając informację o uchwale gospodarzy wsi Zalesiany 1 z O kwietnia 1921 r. o woli przystąpienia do komasacj i, wytrącał on argument o ewentualnym pozostawieniu rozparcelowywanego majątku w relatywnie niezagospodarowanym stanie. W konsekwencji Godlewski ponownie podnosił w styczniu 1922 r., że majątek Zalesiany powinien podlegać przymusowemu wykupowi i wskazane jest rozparcelowanie jego terenu pomiędzy sąsiadujących małorolnych chłopów48. Tymczasem przynajmniej jednemu ze współwłaścicieli rosyjskich" Zalesian udaje się powrócić do Polski. Jeszcze 9 września 1922 r. w Petersburgu Natalia Łoszkiejt i Ludmiła Kondratiukowa z d. Łoszkiejt wydają pełnomocnictwo (repertorium nr 1638) synowi i bratu, na mocy którego może on zarządzać i rozporządzać się całym należącym do nas ruchomym i nieruchomym majątkiem, znajdującym się poza granicami RSFRR, realizując wszystkie należne nam z tego tytułu prawa, nie wyłącza- 24 lipca 2013): Gniazdem rodzinnym w Zalesianach był drewniany dwór z 7 pokojami i 2 kuchniami. Do środka wchodziło się przez szerokie, półokrągłe kamienne schody. Latem czas upływał na rzeźbionej werandzie. Budynek nie zachował się do współczesnych czasów. Rozebrano go już po ostatniej wojnie". 47 UOKB 72/4 i n. W tymże protokole znajdujemy dalszy opis zabudowań mąjątku Zalesiany: e) drewniana drewutnia kryta derkami, stan zły, dług budow.? mbr, szer. 5 mbr, wys. 2 Y2 mbr, f)stodoła drewniana, gąt, stan średni. dług 38 mbr, szer. 8 mbr, wysokość 2 2 V, mbr, g) lodownia drewniana. dachówka, stan średni, dług 6 mbr, szer. 5 mbr, wys 2 mbr, h) kuźnia drewniana, dachówka, stan średni dług 7 mbr, szer 4 mbr, wys. 2 mbr, obora drewniana, gąt, stan średni". 48 OKZB 72/4v, 5.

310 308 MAREK RUTKOWSKI jąc prawa oddawania w dzierżawę i użytkowanie zakładu, zastawianie hipoteki i alienacj i na warunkach jakie będą przez niego ustalone, słowem realizując według jego uznania wszystkie prawa posiadaczy i właścicieli, ustanowione przez władze rządzące w miejscowości położenia należącego nam majątku"49. Pełnomocnictwo to zostało zalegalizowane przez pełnomocnika Rzeczypospolitej Polskiej do Spraw Opcj i i Repatriacji dnia 16 września 1922 r. pod numerem 485/250. Po powrocie jako jedynego członka rodziny Borysa Łoszkiejta do Polski, 14 listopada 1922 r. Sąd Okręgowy w Białymstoku wydał decyzję zwracającą znajdujący się pod opieką ks. Jarosława Rokickiego majątek Zalesiany Łoszkiejtowi. Dotychczasowy kurator miał obowiązek przekazać niezwłocznie majątek właścicielowi, wraz ze wszystkimi dochodami pozyskanymi od chwili oddania majątku pod dozór opiekuńczy s 1. Jednak tego samego dnia Okręgowy Urząd Ziemski w Białymstoku otrzymał podanie od gospodarzy, mieszkańców wsi Zalesiany (podpisane własnoręcznie imieniem i nazwiskiem przez dwóch z nich: Zajkowskiego i Zaleskiego, przez resztę za pomocą krzyżyków) o wywłaszczenie Borysa Łoszkiejta i rozparcelowanie ziemi pomiędzy miejscowych małorolnych i bezrolnych. Poza przytoczonymi na początku artykułu silnymi odniesieniami patriotycznymi, argumentowano w tymże piśmie za parcelacją, podnosząc istnienie szachownicy ziemi należącej do majątku z gruntami gospodarskimi, niewielki obszar lasu majątku, słabą jakość łąki, brak odpowiednich budynków. To wszystko - według zalesiańskich gospodarzy - miało decydować o niemożliwości postawienia majątku w kulturze"52. Tego samego dnia Okręgowy Urząd Ziemski w Białymstoku przyjął wniosek o uznanie majątku Zalesiany za podlegaj ący wykupowi na cele 49 OKZB 135/ OKZB 135. Wypis aktu zeznanego w księdze hipotecznej,.zalesiany" Nr 7, repertorium Nr OKZB 72/19-19v; OKZM 72/35; Odpis decyzji Sądu Okręgowego w Białymstoku z 14 listopada 1922 r. 52 OKZB 72/12.

311 PRÓ BA PRZYMUSOWEJ PARCELACJI MAJĄTKU ZALESIANY 309 reformy rolnej i o przedłożeniu tej sprawy Okręgowej Komisji Ziemskiej53. Już dzień później, 15 listopada, Okręgowa Komisja Ziemska w Białymstoku wydała spodziewaną uchwałę przeznaczającą majątek ziemski Zalesiany do wykupu na cele reformy rolnej. Stosowne zawiadomienie, wraz z propozycją dobrowolnej sprzedaży, Okręgowy Urząd Ziemski wystosował pod nr. 1 I 457 do Borysa Łoszkiejta (na adres w Białymstoku, ul. Czackiego 7) w dniu 27 listopada 1922 r., a tenże Łoszkiejt otrzymał je 5 grudnia54. W odpowiedzi Borys Łoszkiejt wynajął prawnika, Witołda Dorożyńskiego, który w jego imieniu i współwłaścicieli majątku wniósł (23 grudnia 1922 r.) wniosek do Okręgowego Urzędu Ziemskiego w Białymstoku. W piśmie tym adwokat m.in. podnosił: Borys Łoszkiejt wrócił do kraju przed paru miesiącami i pozostawał w Rosji nie z własnej woli, a zatrzymany zarządzeniem władz bolszewickich. [...] Jeżeli wszystkie ciosy, jakie jeden za drugim, uderzają we właścicieli majątku Zalesiany za to że za długo nie wracali do kraju, to kara chyba zbyt surowa i niezasłużona, bo przecież wiadomym jest, że powrót z bolszewii nie zależy od tam - tej szych obywateli". Podnosząc, iż - po wydzierżawieniu przez kuratora - dopiero od wiosny 1923 r. Łoszkiejt może objąć majątek, adwokat podkreślał, że nie można oskarżyć kogoś, że źle gospodaruje, gdy on jeszcze nie zaczął gospodarzyć". W imieniu mocodawców adwokat wskazywał na ich gotowość do podźwignięcia gospodarki rolnej Załesian oraz na pragnienie samoistnego gospodarowania i doprowadzenia w ciągu kilku najbliższych lat gospodarki Załesian do stanu sprzed wybuchu I wojny światowej, o ile Urząd Ziemski nie będzie im robił trudności przy parcelowaniu kilkudziesięciu (mniej więcej 60 morgów) ziemi ornej [.] spod lasu, celem uzyskania środków niezbędnych dla nabycia remanentu do uruchomienia gospodarki" OKZB 72/13 i n. Postanowienie Okręgowej Komisji Ziemskiej w Białymstoku z 28 lutego 1923 r wyjaśnienie okoliczności sprawy. 54 OKZB 72/ OKZB 72/32 i n.

312 310 MAREK RUTKOWSKI 28 lutego 1923 r. Okręgowa Komisja Ziemska w Białymstoku ponownie rozpatrywała sprawę Zalesian (opieraj ąc się jednocześnie powtórnie na wniosku miejscowego Okręgowego Urzędu Ziemskiego z 14 listopada 1922 r.). W opisie okoliczności sprawy podnoszono brak wpłynięcia w terminie ustawowym deklaracj i dobrowolnej sprzedaży, a zarazem skierowanie 27 lutego 1923 r. przez Borysa Łoszkiejta do wskazanego urzędu podania o zgodę na rozparcelowanie 50 dziesięcin użytków rolnych z majątku Zalesiany. Po zaznajomieniu się z operatem i wysłuchaniu adwokata Dorożyńskiego OKZ/Białystok postanowiła jednak przymusowo wykupić majątek ziemski Zalesiany. Argumentacj a była tym razem następująca: a) niewielki procentowy udział gruntów ornych, b) brak rolników wśród właścicieli i brak gwarancj i z ich strony, że gospodarka rolna w majątku poprawi się, c) długie pozostawanie majątku w dzierżawie, d) brak żywego i martwego inwentarza, który przed wojną należał do dzierżawcy, e) brak zakładów rolnych", e) pogarszanie się z roku na rok, i tak prymitywnego jeszcze przed wybuchem I wojny światowej, stanu uprawy i kultury rolnej, f) nieumiejętne prowadzenie gospodarstwa, także przed wojną, g) zły stan budynków gospodarczych, g) obciążenia serwitutem na rzecz gospodarzy ze wsi Zalesiany, h) przynoszenie strat krajowej produkcj i rolnej56. Zawiadomienie o takim postanowieniu, pod nr. 1493, Borys Łoszkiejt otrzymał 23 marca I 923 r.57 Po złożeniu odwołania, Okręgowy Urząd Ziemski przesłał je (pod nr ) 11 maja 1923 r. do rozpatrzenia przez Główną Komisję Ziemską w Warszawie. W odwołaniu argumentowano m.in. że: przed wojną gospodarstwo majątku Zalesiany było prowadzone wzorowo, a obecny stan gospodarstwa majątku wytworzył się pomimo woli właścicieli". Rozprawa kasacyjna odbyła się 28 czerwca 1923 r., Łoszkiejtów reprezentował w Warszawie adwokat Dowojno-Sylwestrowicz (substytut adwokata Jana Stefańskiego, wła- 56 OKZB 72/ Postanowienie Okręgowej Komisji Ziemskiej w Białymstoku z 28 lutego I 923 r., wyjaśnienie okoliczności sprawy. 57 OKZB 72/45 Zawiadomienie Okręgowej Komisji Ziemskiej w Białymstoku nr I 493 z 23 marca 1923 r.

313 PRÓBA PRZYMUSOWEJ PARCELACJI MAJĄTKU ZALESIANY 311 ściwego pełnomocnika Borysa Łoszkiejta). Główna Komisja Ziemska odwołanie rosyjskiej" części majątku uznała 28 czerwca 1923 r. za bezzasadne58. Po dwu latach Komisja ta ponownie rozpatrywała przesłaną 11 maja 1923 r. skargę Łoszkiejta. Pełnomocnikiem ostatniego był teraz adwokat Jan Lutto. Powyższe stało się możliwe względu ze na uchylenie orzeczenia Głównej Komisji Ziemskiej w Warszawie przez Najwyższy Trybunał Administracyjny, który wyrokiem z 26 marca 1925 r., 1857/33, nr zarzucił uprzednie wadliwe postępowanie na szkodę skarżącego i nieuwzględnienie przedstawianych przez niego dowodów, szczególnie opisu majątku z 25 czerwca 1915 r. oraz aktu zdania kurateli z 4 grudnia 1922 r., jak też złożenia propozycj i dowodu ze świadków dla stwierdzenia odmiennego przed wojną stanu majątku". W związku z powyższym, 25 maja 1925 r. Główna Komisja Ziemska, jako związana zapatrywaniami prawnymi" wyłuszczonymi przez najwyższy Trybunał Administracyjny, uchyliła wyrok Okręgowej Komisji Ziemskiej w Białymstoku z 28 lutego 1923 i przekazała sprawę do ponownego rozpoznania59. Ostatecznie, pomimo tego że majątek Zalesiany był zaprojektowany do przymusowego wykupu, umorzono postępowanie w sprawie60. Tym sposobem podjęta w początkowym okresie po odzyskaniu przez Państwo Polskie niepodległości próba dokonania przymusowego wykupu i parcelacj i (budynków i ziem) rosyj skiej" części majątku Zalesiany zakończyła się niepowodzeniem. Historia skonfiskowanego Kazimierzowi Kobylińskiemu i zapewne zlicytowanego przez władze carskie majątku Zalesiany jest wielce symboliczna. To właśnie Zalesiany bowiem (obok Horodnian) miały stanowić jeszcze przed wybuchem Powstania Styczniowego główny ośrodek ruchu patriotycznego na terenie dawnego powiatu białostockiego, a właściciel większej części majątku -wzmiankowany Kazimierz Kobyliński - urósł do roli najwięk- 58 OKZB 72/48 i n. Orzeczenie Głównej Komisji Ziemskiej w Warszawie z 28 czerwca 1923 r. 59 OKZB 72/59 i n. Orzeczenie Głównej Komisji Ziemskiej w Warszawie z 25 maja 1925 r. 60 OKZB

314 312 MARE K RUTKOWS K I szego bohatera tych ziem czasu ostatniego antycarskiego powsta nia6 l. Przejęcie większości terenu majątku przez osoby znaczące dla lokalnej, czy nawet potem ogólnokraj owej/ogólnopaństwowej kultury rosyj skiej (głównie: Grzegorz Antonikowski i mąż jego córki, Teodor Łoszkiejt) stwarzało jakby sytuację zupełnie od wrotną. Oto teraz w majątku Zalesiany formalnie przynajmniej za mieszkuj ą i gospodarują osoby będące swoistą personifikacj ą car skiej religijnej i państwowej polityki rusyfikacyj nej, realizowanej na obszarze podbitej Polski. Już to samo odwrócenie znaczenia cywilizacyj nego maj ątku Zalesiany w zakresie procesu utrzyman ia czy degradacj i pol skości budzić powinno - poprzez swoj ą głęboko symboliczną, pełną ukrytej ironii wymowę - oczywi ste zaintereso wame. Nie mniej interesujące jest prześledzenie próby faktycznego odebrania tego pełnego symboliki majątku, nawet jeśli za przymu sowym wykupem, spadkobiercom Rosjan. Próbę podjęli w począt kach istnienia niepodległego Państwa Pol skiego miej scowi bezrol ni i małorolni gospodarze, dążący do parcelacj i pozbawionego opieki właściciel i majątku. Należy zauważyć przy tym, iż gorzką wymowę faktu mieszania przez lokalnych rolników pobudek ma terialnych z ideami patriotycznymi łagodzi nieco poj awianie się w całej sprawie, acz pobocznie niejako, urzędowej argumentacj i o ewentualnej potrzebie zwrotu zagrabionej ziemi wracającym z Syberi i" dawnym, prawowitym właścicielom. Fascynujące jest j ednak nie tyle prześledzenie tej swoistej mieszaniny idei patriotyczno-państwowych w ich oddziaływani u na grę interesów prywatnych czy lokalnych, i l e ważną jest próba odtworzenia mechanizmu, który - j ak obecn ie - będzie ukazywać rolę procedury prawno-admini stracyjnej w rozstrzygnięciach doty kaj ących głębokich pokładów natury etycznej i moralnej. Przypa dek Zalesian j est tu wielce pouczający. 6 1 H. Zdanowicz. Kazimierz Kobyliński. Najpiękniejsza postać Grodzieńskiego Powstania r.

315

316 HENRYK ZDANOWICZ Rosyjskie represje wobec ludności Choroszczy i okolic w latach Miejscową konspiracją antyrosyjską i przygotowaniami do powstania kierował Ksawery Markowski, herbu Szeliga, syn Bernarda, urodzony w 1813 r. Pochodził ze Zgierza. W Choroszczy pojawił się razem z Ch. A. Moesem 1 W Uroczysku Dzikie zakupił od Honoraty de Mauny 1 OO-hektarowy majątek, jednakże zawodowo zawsze był związany z przemysłem. Przed aresztowaniem w 1863 r. pracował w fabryce we wsi Białostoczek. Dwór Markowskiego, zbudowany tuż nad rzeką Supraśl, dzisiaj nie działka pozostaje w rękach jego potomków. Żona Ksawerego, Maria, wywo istnieje, dziła się z rodziny prawosławnej. Markowscy w 1863 r. mieli siedmioro dzieci, czworo z nich było wychowywanych w obrząd ku katolickim: Ksawery (23 lata), Aleksander (15 lat), Marianna (12 lat) i Teofil (8 lat)2 Charakterystyczne, że po r. oj ciec Niemiecki fabrykant sukna. W latach zbudował w Choroszczy fabrykę kortów, która działała do 1915 roku i miała opinię jednej z nąjlepszych w Rosji [red.]. 2 Informacje te zaczerpnąłem ze Spisu parafialnego z lat " Parafii Rzymsko-Katolickiej w Choroszczy, w zasobach Archiwum i Muzeum Archidiecezjalnego w Białymstoku. Spis parafialny... " posłuży jako źródło informacji o bohaterach niniejszego artykułu.

317 314 HENRYK ZDANOWI CZ i naj starszy syn zostali wykreślen i ze Spisu parafialnego z lat "3, co może wskazywać, że Ksawery Markowski j un i or również zginął w Powstani u Styczniowym. Lokalny badacz, Jakub Antoniuk4 utrzymywał, iż Markowski współpracował z inż. Broni sławem Szwarce, który m ieszkał w Białymstoku z racj i zatrudnienia przy budowie linii kol ej owej Warszawa - Petersburg. W nawiązaniu kontaktu pośredniczyli lini i)5 I gnacy Mystkowski (równ ież budown i czy wspomn ianej oraz Jan Rzędzian (m ieszkan i ec wsi Rzędzi any). Po wybuchu po wstani a6 Ksawery Markowski z bratem Janem oraz ki lkunastoma mieszkańcam i Jaworówk i prawdopodobni e wziął udział 24 stycz nia r. w ataku na Tykoci n. W m i eście broniło się pół sotn i 3 6 Pułku Dońskiego i rota piechoty Pułku Symbirskiego. Szturm nie powiódł się. Dzień późn iej oddział powstańczy uderzył na Mę. walce poległ ( w przekazach mowa, żenin, lecz bezskuteczni ew że zginął na bagnach m iędzy Mężeninem a Wizną) Jan Markow ski. Ś mierć poniósł także, co zanotował w swoj ej pracy Zygmunt Miał Kolumna7 - Jan Rzędzi an, sołtys wsi Rzędziany. wówczas 40 lat. Osierocił kilkoro dzieci. Czynnie uczestni czył w przygoto wani ach do powstani a. Zajmował się główni e skupowaniem broni, B i ałym ołowiu i prochu o d carskich żołnierzy stacjonujących w stokuznany. był wśród oko l icznej ludności jako wielki orędownik sprawy polskiej. Pod Mężeninem należał do oddziału dowodzone go przez Władysława Wi lkoszewski ego ps. Wirion". Według Jakuba Antoniuka8 - w drugiej połowi e marca Mar się do parti i płk. Konstantego kowski ze swoimi l udźmi przyłączył Ramotowskiego Wawra", który odbywał przemarsz z okolic 3 Tamże. " Kronika" spisana przez Jakuba Antoniuka, rękopis w posiadaniu syna. Bogu sława Antoniuka. powstaniec: 5 Ignacy Mystkowski - także biogram Ignacego Mystkowskiego ps. Ojciec" zob. artykuł w niniej szej publikacj i : E. Szum, Bitwa siemiatycka (6-7 li 1 863) [red.]. " Kronika" spisana przez Jakuba Antoniuka. 7 Z. Kolumna, Pamiątka dla rodzin polskich, cz. l, Kraków '.. Kronika" spisana przez Jakuba Antoniuka.

318 ROSYJSKIE REPRESJE WOBEC LUDNOŚCI CHOROSZCZY OKOLIC I 315 Ostrołęki do powiatu augustowskiego. Szlak prowadził od Korzenistego poprzez Przytuły, Mscichy i Klimaszewice do Białaszewa. Stąd po odparciu Rosjan powstańcy 31 marca cofnęli się do Osowca, a następnie na lewy brzeg Biebrzy, do wsi Downary. Dwa dni później pod Mikicinem oddział Markowskiego starł się z kozakami. Wykorzystując zaskoczenie Polacy zdobyli bęben wojskowy (taraban). Później dodatkowo zaatakowani z boku przez kozaków musieli się cofnąć i stracili kontakt z zasadniczymi siłami Wawra". Bęben ze względu na jego pokaźne rozmiary pozostawili u proboszcza w Kalinówce Kościelnej, ks. prałata Mateusza Babeckiego9. Grupa Markowskiego jeszcze w kwietniu przez Puszczę Knyszyńską powróciła w rejon Dzikich i Jaworówki. Planowano prowadzenie na tym terenie dywersj i wobec Rosjan. Ksawery Markowski zgodnie z dyspozycjami Rządu Narodowego zaczął blokować dostawy żywności do Białegostoku i Choroszczy. Problemy z aprowizacją stały się uciążliwe dla stacjonujących w Białymstoku wojsk. Z kolei w Choroszczy odbijało się to na niemieckich pracownikach fabryki Moesa. Nie jest znana data, kiedy w dworze Markowskiego pojawiło się dwóch carskich żołnierzy Geden rzekomo w randze oficera). Utrzymywali, że ich zadaniem jest kupno kapusty na potrzeby macierzystej jednostki. Jakub Antoniuk sytuuje to wydarzenie w drugiej połowie kwietnia 1863 r. Markowski podjął ich gościnnie. Twierdził, że owszem, ma zapas kapusty na zbyciu. Powstało jednak u niego podejrzenie, że w istocie Rosjanom zależy na zwiadowczym rozpoznaniu. Wysłał do leżącej za rzeką Supraśl Jaworówki gońca z prośbą o przybycie posiłków. Posłańcem był nie wymieniony z nazwiska tracz. Po przybyciu wsparcia z Jaworówki żołnierze zostali powieszeni. Wcześniej musiało dojść do walki, ponieważ służąca musiała zmywać krew. Celowo nie zrobiła tego dokładnie i kiedy pojawił się oddział rosyjski poszukujący zaginionych, zadenuncjowała Ksawerego Markowskiego. Pokazała ślady zaschniętej krwi. Chciała w ten sposób zemścić się na Markowskim za surowe traktowanie. Jak łatwo przewidzieć, Markow- 9 Obecnie znajduje się w zbiorach Muzeum Wojska Polskiego w Białymstoku.

319 316 HENRYK ZDANOWI CZ powieszeniu ski został aresztowany i oskarżony o udział w dwu żołn ierzy. Pod tym samym zarzutem aresztowano także Wincente go Oświecińskiego1 0, lat 3 5, włościanina ze wsi Ruda, strażn ika akcyzy w Dzikich, a późni ej w?ogorzałkach. Oskarżono go po nadto o powi eszen i e leśnika J u stynowicza oraz dziewięciu innych osób. Podczas śledztwa Oświecil'1ski przyznał się do udziału w po wieszeni u J ustynowicza. Odrzucał zarzut powieszenia 9 osób. W odni esien i u do żołnierzy j ego zeznani a były sprzeczne. W ramach tej samej sprawy 1 1 aresztowano jeszcze : - Jana Rogowskiego 1 2, lat 3 3, m i eszkai'1ca Ż ółtek, pochodzeni a k i osób lku sprzyj aj ą szlachecki ego. Zarzucano m u powieszen i e cych Rosjanom i otwarte rozszerzenie powstani a; - Dominika Tol i'1sk iego 1 3, lat 32, włościanina ze wsi Żółtki. Oskarżono go o powiesze n i e leśn i ka Justynowicza oraz czynny udział w powstaniu. Tennin rozprawy sądowej nie jest znany. Z uwagi na obowią zujący stan woj enny sprawcy podlegal i orzecznictwu sądów woj skowych. Wobec wskazanych czterech osób zapadły wyroki śmierci. Markowski miał być rozstrzelany, pozostal i mieli zgi nąć na szubienicy. Wobec Toli ń skiego gubernator grodzieński I wan Kowni e) Skworcow (wcześni ej szef żandarmerii w zadysponował: zami ast kary przez powieszeni e rozstrzel ać w Grodnie". Generał gubernator Murawiew konfirmował wyroki. Egzekucj a Tol ińskie r. w Grodnie. Markowski, Ro g o odbyła s i ę 2 3 paździ ern ika gowski i Oświeciński zginęl i 26 października w Choroszczy. Tak 5. Wedle 11. o tym pi sał Dzienni k Poznański " 1 4 : Wilno Kuryera W i l eń skiego powieszono 26 p. m. o godz. 1 1 z rana w m iasteczku B i ałostockiego Choroszczy powi atu szlachcica Jana Rogowskiego i strażni ka odkupu akcyznego z włości an Wincentego Oświeciń rozstrzelano skiego; o tym samym czasi e oskarżonego wraz z pierwszym i o udział w powstan i u Ksawerego Markowskiego". 1" Rok IYyroki śmierci. W. Studnicki (red.), Wilno s a. Akta o sygnaturze 4 1 5/343 r. 63. Tamże. s a. Tamże, s b.,.Dziennik Poznański" z I O listopada r., nr 257.

320 ROSYJSKIE REPRESJE WOBEC LUDNOŚCI CHOROSZCZY I OKOLIC 317 Miejscem kaźni był najprawdopodobniej rynek. Są też wersje wskazujące południową ścianę klasztoru podominikańskiego lub łąkę nad Horodnianką. Rosjanom zależało na zademonstrowaniu siły: egzekucję musiała oglądać okoliczna ludność. Kara miała odstraszać innych. Il. I. Grób Ksawerego Markowskiego nad rzeką Horodnianką w Choroszczy. Fot. H. Zdanowicz W walce z niepokorną częścią polskiego społeczeństwa Rosjanie posługiwali się agenturą i donosicielstwem. Wówczas o osobach idących na współpracę z zaborcą mówiono szpiedzy". Przypadki skrajne, gdy denuncjowanie patriotów przybierało formy wręcz otwarte, spotykały się z kontrreakcją. Tego typu osobnicy byli z reguły likwidowani przez powstańczą żandarmerię narodową. Do śledzenia Ksawerego Markowskiego i mieszkańców szlacheckiej osady Jaworówki, jak wiele na to wskazuje, wykorzystywali Rosjanie rodzinę karczmarzy Senderackich. W końcu łat czterdziestych XIX w. w Dobrzyniewie Dużym (wtedy Starym) osiedlił się Jacenty Senderacki, z czterema synami i dwiema córkami. W 1863 r. w zachodniej części Jaworówki założyli karczmę dwaj synowie Jacentego Senderackiego: 37-letni Karol (z rodziną) i 23-letni Jan. Tłumaczyli sąsiadom, że stąd łatwiej im szmuglo-

321 wać przez Narew do Królestwa Polskiego tai'lszą rosyj ską wódkę. W i stocie zaś chodziło o inwigi lacj ę tamtej szej szlachty. Gazeta Białostocka" 1 5 w roku zamieściła artykuł, w którym czyta my:,,w samych początkach powstania 63 -go roku wstąpiło do parti i trzech braci Senderackich włóczęgów i obieżyświatów w na ta eja zawi odła, porzuci l i dziei, że będą mogli grabić. G dy nadzi partię i zaczęl i s i ę trudn i ć denuncj acjam i, terroryzując ludność d o tego stopn ia, ż e bano s i ę ich w ięcej n i ż władz rządowych. Nakła oko l icznych m ieszkańców, a gdy kto się n i e dal i wprost haracz na okazywały opłacił - denuncj owal i. Denuncjacje te, c o prawda, się w przeważnej i lości wypadków n ieprawdziwym i, lecz zan im t o się wyj aśniło, oskarżony bywał więziony i miał strach u oraz kłopo szlacheckim tów niemało. N i kczemni c i l udzie osiedl i w zaści an k u Jaworówce, parafi i Dobrzyn iewski ej ''. Karol i Jan Senderaccy zostali powieszen i. Trzec i z braci (prawdopodobn i e chodzi o Anton iego, który wówczas miał 1 8 lat) ocalał, akurat n i e było go w domu. Ciała zdraj ców utopi ono n a tzw. bagnach szelągowskich koło Tykocina. Według ustnej relacj i 16 także denuncj acj a była powodem 1 5 Podlasiak, Parę wspomnień z podlaskich piasków, Gazeta B iałostocka" z 9 (22) lutego r.. nr 6. Wiarygodności podanych przez gazetę informacj i dowodzi fakt powoływania się n a ten artykuł przez Walerego Przyborowskiego w przypisach D::iejów 1863 roku. W i"'cd za o tym zdarzeniu pochodzi od Paul iny Kondzior ( ), która z kolei słyszała o tym od swojego dziadka Józefa Andruszkiewicza, weterana znąjdując j się na cmentarzu rzymsko roku. Ponadto w kaplicy cmentarnej katolickim w Choroszczy staraniem ówczesnego proboszcza, ks. Adama Ostrow skiego, wykonano na początku lat 20. ubiegłego wieku fresk z nazwi skami pole głych i straconych powstańców. Szerzej o tym pisze Jan Adamski (J. Adamski, Krótki zarys przebiegu Powstania 1863 roku w Choroszczy i okolicach oraz chronologia upamiętnienia, Głos Choroszczy" grudzień , nr 4 ). W r. pojawiła się informacja przekazana przez jednego z potomków, że Antoni Bu słowski nic zginął w Powstaniu Styczniowym. a ujęty przez Rosjan został skaza ny na dożywotnią katorgę na Syberii. W r. był on właścicielem młyna wod nego w Choroszczy. Schroniła się w nim grupa powstańców uchodząca przed ro syj ską pogonią. Po posiłku ruszyli dalej. Pod opieką gospodarza pozostawili ki l ku rannych. Młyn stał n a uboczu. c o dawało pewną ochronę przed wścibskimi długo. Ktoś doniósł. K iedy pojawili się Rosjanie. wywiązała się oczami. Nie na

322 ROSYJSKIE REPRESJE WOBEC LUDNOŚCI CHOROSZCZY I OKOLIC 319 schwytania w Choroszczy w maju 1863 r. grupy 18 powstańców z 31-osobowej partii. Część z nich zdołało się uratować ucieczką. Dziesięciu 18 maja powieszono za miastem, na skraju lasu, w miejscu nazywanym dzisiaj Szubienicą. Powstańców stracono bez wyroku sądowego. Są to: Antoni Busłowski, Kazimierz Grzybko, Lotowski (cieśla), Adam Mniszko, Adolf Mniszko, Jan Ordziejewski, Józef Piłasiewicz, Franciszek Rojecki, brat Rojeckiego i Satyllo. F. Antoni Busłowski mieszkał w 1863 r. w Choroszczy przy ul. Piaskowej. Liczył wówczas 36 lat. Jego żona Agnieszka miała 25 lat. Wychowywali 9-letnią córkę Bronisławę, 6-letnią Antoninę, 4-letnią Mariannę i roczną Annę. W gospodarstwie udzielała pomocy służąca, 26-letnia Józefa Kozłowska. Ksiądz aktualizujący spis na początku 1863 r. przy nazwisku Antoniego Busłowskiego postawił znak x". W kolejnych latach rubryka jest pusta, co może oznaczać, że chodzi o osobę powieszoną przez Rosjan, a na pewno taką, która wybyła z miasteczka. Nadmieniam, że pozostali członkowie rodziny nadal mieszkali pod wskazanym adresem17 Ten sam spis parafialny dostarcza informacji o rodzinie Mniszków Uedynej w Choroszczy). Ich dom znajdował się także przy ul. Piawalka. Ci, którzy nie zginęli, poszli w niewolę. Antoni Busłowski trafił dożywotnio na Sybir. Ostatni list od niego rodzina otrzymała w końcu lat 90. XIX w. Wiele wskazuje na to, że do Choroszczy nie powrócił. Badając zasoby Litewskiego Państwowego Archiwum Historycznego w Wilnie natrafiłem na materiały śledztwa przeciwko Antoniemu Busłowskiemu i Józefowi Piłasiewiczowi - mieszczanom z Choroszczy (sygn ; 107 kart dokumentu dotyczy okresu r.). Zadać należy sobie zatem pytanie, czy rzeczywiście w Choroszczy doszło do egzekucji I O powstańców. Nie ma o takim zdarzeniu wzmianki w ówczesnej prasie zaborowej typu krakowski Czas" czy Dziennik Poznański". Nie ma też o tym śladu w pracy Hipolita Stupnickiego (H. Stupnicki, lmieno5pis poległych i straconych ofiar powstania , Lwów 1865) ani u Zygmunta Kolumny (Z. Kolumna, Pamiątka dla rodzin polskich, cz. 1, Kraków 1868). Tymczasem wszystkie te źródła rzetelnie zamieściły informacje o egzcku - cj i Ksawerego Markowskiego, Jana Rogowskiego, Wincentego Oświecińskiego i Dominika Tolińskiego. Za wcześnie jeszcze na jednoznaczne wnioski. Należy gruntownie przebadać archiwa w Grodnie i Wilnie. 1 7 Archiwum i Muzeum Archidiecezjalne w Białymstoku Spis parafialny "' Parafii Rzymsko-Katolickiej w Choroszczy.

323 320 HENRYK ZDANOWICZ skowej. Zamieszkiwała w nim SO-letnia matka Katarzyna Mniszkowa z synami: Adolfem (25 I.), Adamem (23 I.), Janem (18 I.) oraz córkami, Pauliną (27 I.) i Zofią (2 1 I.). Wszyscy na początku 1863 r. są uj ęci w spisie parafialnym, następnie braci wykreślono ołówkiem poziomą linią. Kobiety w kolejnych dwu łatach są wykazywane jako parafianki. Podobną prawidłowość zaobserwowano przy 21-letnim Janie Ordziejewskim, który mieszkał przy ul. Złotoryjskiej. Jest uj ęty w spisie tylko na początku 1863 r., gdy tymczasem pozostali członkowie rodziny są widoczni w następnych latach. Chodzi tu o 55-letniego oj ca, Józefa Ordziejewskiego, 54-letnią matkę Katarzynę i młodsze rodzeństwo. We wsi Dzikie dotyczy to 17-letniego Jana Łotowskiego, syna Stanisława Łotowskiego (58 lat). Czy Jan Łotowski to ów cieśla Łotowski powieszony w 1863 r. przez moskali? Wspomniany spis parafialny nie dostarczył wprost danych o pozostałych straconych powstańcach: Józefie Piłasiewiczu (osoba o takich danych figuruje na liście zesłańców syberyjskich), Franciszku Rajeckim i jego bracie (wg spisu we dworze w Nowosiółkach pracował ekonom Józef Rojecki, lat 41, oraz piwowar Jan Rojecki, lat 28). Brak jakiejkolwiek wzmianki odnośnie do osoby o nazwisku Satyl lo. Il. 2..,Szubienica" - według przekazu ustnego miejsce egzekucji choroszczańskich powstańców. Fot. H. Zdanowicz

324 ROSYJSKIE REPRESJE WOBEC LUDNOŚCI CHOROSZCZY I OKOLIC 321 Likwidacja Senderackich w Jaworówce wprawiła białostocką żandarmerię we wściekłość. Zwyczajowo w takim wypadku rodzina zdrajców była przez Rosjan otaczana opieką. Otóż 8 kwietnia 1863 r. we wsi Pszczółczyn powieszono w nocy włościanina Józefa Korżę (I. 35), a we wsi Radule 7 kwietnia wieczorem uprowadzono Jana Ciołko, wyrobnika (I. 36). Cztery dni później żona Ciołki odnalazła zwłoki męża w dole po ziemniakach. Obie wdowy zostały uznane za ofiary powstańców ze względu na wierność dla monarchy i otrzymały renty po 150 rubli rocznie18 Z rodziną Senderackich los obszedł się inaczej. Senderaccy wyprowadzili się do Choroszczy i mieszkali tam co najmniej do końca 1866 r. Wtedy to grodzieński gubernator zainteresował się ich losem pod kątem zasadności przyznania pomocy19 Policja otrzymała zadanie, aby dokonać stosownych ustaleń. Wynikało z nich, że matka powieszonych braci Senderackich, Aniela, wraz z najmłodszym synem Piotrem (wówczas 18-letnim) trudniła się złodziejstwem. Kwestia pomocy ze strony władz rosyjskich, jak się wydaje, uległa zaniechaniu. Nie odnalazłem archiwaliach w dokumentu, który by o tym świadczył. Tymczasem nad Jaworówką gromadziły się coraz ciemniejsze chmury. W czerwcu 1863 r. spłonęła w niedalekich Pastach drewniana cerkiew pamiętająca nieodległe unickie czasy. Władze uznały, że odium zła zalewającego okolicę pochodzi z Jaworówki. Wśród mieszkańców funkcjonuje do dzisiaj pogląd, że tuż przed tragedią we wsi pojawił się oddział carskiego wojska w celu rekwizycj i żywności. Ludzie zaczęli głośno protestować. Mogło wówczas dochodzić do jawnego oporu. Na wieść o tych wszystkich faktach naczelnik Kraju Północno-Zachodniego Murawiew 17 sierpnia 1863 r. przesłał do dowódcy garnizonu w Białymstoku, płk. Mikołaja Zoege von Manteufla, depeszę następującej treści: po otrzymaniu niniejszego wieś Jaworówkę o 12 wiorst od Białe- 18 Podaje te informacje ks. Antoni Kochański (A. Kochański, 526 lat dziejów miasta Tykocina na tle historii, Białystok 2010, s. 383). 19 Litewskie Państwowe Archiwum Historyczne w Wilnie, sygn Sprawa wydania zapomogi pieniężnej rodzinie Jana i Karola Senderackich - powieszonych przez powstańców, 1863", poszyt, s. 4, 5-5v.

325 322 HENRYK --- ZDANOWICZ Il. 3. Dwa pisma [na tej i na kolt;jnej stronie] gubernatora grodzieńskiego Iwana Skworcowa z r. (starego stylu) do naczelnika wojennego Białegostoku nakazujące spalenie Jaworówki i zachowanie surowej dyscypliny. Fotokopia ze zbiorów LPAH w Wilnie gostoku spalić i miejsce gdzie stała zaorać, a mieszkańców odstawić do Białegostoku, aż do dalszego o nich rozporządzenia". Z tą samą datą grodzieński gubernator gen. Iwan Skworcow wystosował pismo nr 2703 do naczelnika wojennego Powiatu Białostockiego (tegoż Manteutla). Pisał w nim, że mieszkańcy osady Jaworówka (szlachta) kilka razy dawali powód do podejrzenia, że tworzą spośród siebie szajki, które korzystając z miejsca położenia - na wyspach rzek Narew i Supraśl - mają bazę dla szajki i na przeciwnym brzegu trzymają łódki i na koniec jest potwierdzeniem udziału w buncie tej szlachty, że z mieszkańców Jaworówki wyeliminowani są wszyscy, którzy im się sprzeciwiają. Dwoje współmieszkańców bracia Senderaccy, którzy jak słychać zostali powieszeni przez buntowników [... ]. Polecam Wam: w obecności

326 ROSYJSKIE REPRESJE WOBEC LUDNOŚCI CHOROSZCZY I OKOLIC 323 szlachty osady Jaworówka i możliwie dużej ilości okolicznych chłopów, dworzan i szlachty, a także w obecności oddziału wojska starannie przejrzeć wszystkie domy tej ludności czy nie pozostał kto z rodziny, a także wynieść wszystkie sprzęty i wyprowadzić zwierzęta należące do ludności, przeczytać im moją decyzję i spalić całą okolicę Jaworówki, potem zniszczyć wszystkie ślady zamieszkałej osady, oddać grunty sąsiedniej wspólnocie chłopskiej, mieszkańców Jaworówki po dokonaniu spisu według rodzin, zatrzymać pod aresztem do specjalnego mojego rozporządzenia, listę przedłożyć dla mnie razem z pieniędzmi uzyskanymi ze sprzedaży rzeczy." Tego samego dnia Skworcow przesłał kolejne pismo do białostockiego naczelnika (nr 2704). Czytamy w nim: W uzupełnieniu do pisma nr 2703 polecam zwrócić szczególną uwagę aby przy likwidacji okolicy Jaworówki nie było żadnego rabunku ani ze strony chłopów, ani ze strony wojsk. Wszystko powinno odbywać się zgodnie z surowym porządkiem. Likwidacja tej osady po-

327 3 24 HENRY K ---- ZDANOWICZ winna odbyć się przy Waszej stałej obecności"20 Gdyby zachodzi ło podej rzeni e, że jacyś mieszkańcy Jaworówki zdołal i się ukryć nieopodal, należało zorganizować obławę złożoną z chłopów i schwytać ich. Manteufel ruszył z B iałegostoku w nocy 1 8/1 9 sierpn ia r. prowadząc ze sobą 3 roty I O. Nowoingermanlandzkiego Pułku Piechoty i 200 kozaków. O świcie 1 9 sierpnia woj sko otoczyło wieś l iczącą 43 dymy. Zbudzonym mieszkańcom obwieszczono decyzję Murawiewa, kazano wynosić z domu i obej ścia ruchomo ści oraz wyprowadzać inwentarz. Kilka kobiet w połogu lub też tuż przed rozwiązaniem umieszczono na wozach i odwieziono popo za wieś. sprawdzeniu czy nikogo nie ma w środku, w ki lku miej scach podpalono budynki. Akcj ą dowodził mj r Matwiej ew. j ak drewniane domy kryte słomą, stodon ie trzeba mówić, płoną ły pełne siana i zboża. Był przecież środek lata. W Czarnej księ dze Władysław Ferdynand Czaplicki21 podaj e, że Rosjanie w akcie zemsty powiesi l i siedmiu młodzi eńców. Z kolei świadek tamtego Łupieński czasu, M ichał opowiadał, że woj sko zbudowało za. wsią na uroczysku Biała Góra szopę, w której przesłuchiwano po naj bardziej krnąbrnych spalono żywcem. dej rzanych, a następnie temu Walery Przyborowski22 O tym co zaszło tego dnia Przeczy w Jaworówce zdał raport swemu przełożonemu, księciu Wasylowi żandarmów mj r Sztej n : Miesz Dołgorukiemu, szef białostockich kańcy wsi Jaworówka (szlachta) składaj ącej się z 27 zagród od sa mego początku polskiego powstania współpracowali z powstańcapowstaniu, m i. Wielu z nich brało udział w urządzało kryj ówki na łodziach, ukrywało powstaflców na wyspach znajdujących się na przepływaj ących \V pobl iżu \Vsi rzekach Supraśl i i Nan.vi, przewo gubern i pol skiego zili powstańców z paflstwa grodzieńskiej do i z powrotem - na różne sposoby szl i na rękę powstańcom. Za takie przestępcze działania szlachty z Jaworówki zgodni e z rozpo Litewskie 20 Pai1stwowc Archiwum I-I istoryczne w Wilnie, sygn. I , pieniężnej Sprawa wydania zapomogi rodzinie Jana i Karola Senderackich - po wieszonych przez powstai1ców, 1 863'". poszyt. s. 1 - I v. 2. Czaplicki W. F. Kraków s Czarna księga 22 W. Przyborowski. D::ieje roku. t. 5. Kraków s '

328 ROSYJSKIE REPRESJE WOBEC LUDNOŚCI CHOROSZCZY I OKOLIC 325 rządzeniem naczelnika kraju Michała Murawiowa domy mieszkalne łącznie z zabudowaniami gospodarczymi zostały doszczętnie spalone przez oddział naszego woj ska pod dowództwem płk. Manteufla. W areszcie osadzono 61 mężczyzn i 80 kobiet, gdzie czekają na dalsze rozkazy, a ich mienie oddano na licytację. Uzyskane z licytacj i pieniądze zostaną przekazane na potrzeby naczelnika grodzieńskiej guberni. O czym ma zaszczyt zawiadomić mjr Sztejn"23 Il. 4. Krzyż wieńczący pomnik z 1996 r. poświęcony mieszkańcom spalonej Jaworówki. Krzyż odnalazła grupa dzieci około 1930 r. na miejscu dawnego pogorzeliska. Fot. D. Paczkowski 23 A. P. Ignatienko, W. N. Sidorow, Chrestomatia po istorii Biełarusi. Mińsk 1977, s

329 326 HENRYK ZDANOWICZ Mieszkańcy Jaworówki byli jakiś czas trzymani pod gołym n iebem w Białymstoku, a potem wyekspediowano ich aż do Tur kiestanu. Łącznie zesłano 33 rodziny l iczące 1 44 osoby24 Przypo mnę, że według kościelnego spisu ludności ze stycznia r. Ja worówkę zamieszkiwało 1 8 rodów. Najwięcej było Jaworowskich ( 1 7 osób) i Bagińskich ( 1 1 osób). Oprócz nich wieś zam ieszkiwali Antonowiczowie, Brosi owie, Chwej obajnowie, Chrabołowscy, Dziekońscy, Jabłońscy, Jeruiccy, Kuleszowie, Lenczewscy, Sinol zesłannie iu byl i nigdy objęci scy, Wojnow ie i Wnorowscy. Po carską amnestią. Stało się tak na osobistą prośbę M urawiewa przedłożoną carowi. Nie miel i zatem prawa powrotu w rodzinne strony. Przez wiele lat poddan i byl i ścisłemu nadzorowi policj i. Dopiero w r. wróciły trzy rodziny d o niepodległej Polski. Ja ko że nie miały tu niczego, władze zapewniły im pracę na kolei w Warszawie. Trzeba trafu, że ten sam Manteufel w kolej nym (po Białym stoku) przydziale służbowym miał Turkiestan. Spotkał się nad Jenisejem z j aworzanami w ich rosyj skiej Jaworówce25 Tydzień później, 25 sierpn ia, podobny los spotkał wieś Dzikie. Tak opi sywał tę tragedię ówczesny Dziennik Poznański":,,Nie dawno temu powiesili powstańcy dwóch oskarżonych o szpiego stwo włościan z wsi Dzika o 9 wiorst od B i ałegostoku odległej. Poni eważ niegodne ich postępki powszechni e były znane, przeto nie włościani e tworzący wedle przepisu rządowego straż wiej ską oparl i się spełnien i u wyroku. Niestety dowiedział się o tym M ura wiew i by straszny dać przykład surowości, rozkazał całą wioskę spalić, a zgl i szcza zrównać z ziemią. Wszystkich mieszkańców wysłano bez wyj ątku z żonam i i dzi ećmi na Sybir na zal udnienie, cały i ch dobytek sprzedano za bezcen wyrzutkom społeczeństwa, rozkolnikom i innym czynownikom moskiewskim ''26 M imo nakazu tego typu władz powstańczych, aby boj kotować l icytacj e, znajdo kopiejek, wal i się niegodziwcy, którzy konia kupowal i za 5 0 a owcę za 30. 2" Skok. Polac.v nad Bajkałem W arszawa 1 974, s , Warszawa s. 78. zr, Dziennik Poznański"' z r.. n r Ił. M. Berg. Zapiski o polskich spiskach i powstaniach. t.

330 ROSYJSKIE REPRESJE WOBEC LUDNOŚCI CHOROSZCZY I OKOLIC 327 Wobec osób powiązanych z Jaworówką Rosjanie wykazywali niezwykłą wręcz determinację w ich prześladowaniu. Oto kilka przykładów. Po pacyfikacji młode małżeństwo zdołało się ukryć i w zamian za służbę znalazło kąt u drobnego szlachcica w Babinie - Stypułkowskiego. W 1867 r. wyśledził ich pomocnik sprawnika (naczelnika policji), Bezpiatow. Zostali aresztowani, przewiezieni do Łomży, a stamtąd wysłano ich na Syberię. Także w 1867 r. kpt. Liszew wytropił we wsi Milewo Zabielne 80-letniego starca z Jaworówki. Mimo podeszłego wieku mężczyzna trafił na Sybir i umarł pod Tobolskiem. W Rzędzianach aresztowano parobka, który wprawdzie urodził się w Jaworówce, ale od 1 O lat służył u szlachcica o nazwisku Moroziewicz. I jego spotkał los zesłańca. Na pogorzelisko po Jaworówce władze carskie sprowadziły osiedleńców z guberni pskowskiej. Chłopi z okolicznych wsi metodą szarwarków wybudowali dla nich domy i obejścia na rosyjską modłę. Używano do tego drzewa z lasów rządowych. Przybysze byli kiepskimi rolnikami. Nie zasilali ziemi obornikiem. Według nich nie godziło się w świętą ziemię sypać takiego paskudztwa. Już po kilku latach pod byle pretekstem opuszczali to miejsce. Ostatnią chałupę dla nich zbudowaną rozebrano w 1935 r. Do pacyfikacji polskiej ludności zaliczam także dwa napady Babino, na Złotorię i Rzędziany, których dopuścili się uzbrojeni robotnicy niemieccy fabryki Moesa. Moes był zdecydowanym wrogiem powstania. Na jego prośbę woj skowy naczelnik powiatu białostockiego płk Mikołaj Manteufel przydzielił Choroszczy 30-osobowy oddział żołnierzy do utrzymania porządku. Robotnicy niemieccy za zgodą Rosjan dysponowali bronią myśliwską w ilości 100 sztuk. Pierwszego wypadu na wsie położone za Narwią dokonali 15 czerwca 1863 r. Kilku uzbrojonych Niemców wspomaganych przez żołnierzy rosyjskich wtargnęło do Babina pod pretekstem szukania powstańców. Nie znaleźli ich, za to zrabowali ruchomości na kwotę 1282 rb. Niemcy będący pod wpływem alkoholu zachowywali się szczególnie agresywnie. Grozili spaleniem domu mieszkańca Babina, Stypułkowskiego. Podczas

331 328 HENRYK ZDANOWICZ naj ści a tego samego dni a na pocztę w Złotori i jeden z Niemców m ierzył z broni do pracown ika urzędu, Ś niegockiego. W obydwu wypadkach ni eszczęści u zapobiegl i żołni erze rosyj scy. Trzeba j ednak dodać, iż ni eco wcześni ej, tj. 5 czerwca w godzinach po południ owych żołnierze rosyj scy strzelając do przygodnych ludzi zabi l i siedzącą z dziecki em na kolanach mieszkankę Złotori i. Była n i ą l etnia Franci szka Sławecka27 N ękanie l udności cy wilnej trwało nadal. Wczesnym ranki em 1 2 sierpn ia uzbrojeni N i emcy z Choroszczy wspomagani tradycyjnie przez carski e Babino. woj sko ponowni e napadli na Pretekst był ten sam - szu kanie powstańców. Straty materialne wyrządzone w Babinie oszacowano na 254 ruble. Mocno pobito sołtysa, Wincentego Wądołowskiego. Tym razem naj m ocniej uci erpi ały Rzędziany, rabunki i zn iszczen ia sięgnęły kwoty rubli. Gdy m ieszkań cy prosi l i rosyj skiego dowódcę, aby powstrzymał rozbestwi o nych Niemców, ten odrzekł, ż e może rozkazywać tylko swoim zarekwirowaliwtedy w Rzędzianach żołnierzom. N iemcy wszystkie kon ie oddziału kawal eri i dowodzonego przez Kazi m i erza Kobyl ińskiego. Powstańcy w porę uprzedzeni przez mieszkańca Złotori i zdołali się ukryć za Narwią na Kępi e B ogo skiej. Miesiąc później syn Kazim ierza Kobyl ińskiego wziął od wet na Niemcach, zajmuj ąc Moesowi w Choroszczy 24 konie. N i estety, były to typowo pociągowe zwierzęta nieprzydatne do służby pod siodłem. D l a pełniej szego obrazu warto wiedzieć, że od sierpnia do oddziałów paździ ernika r. pięć woj skowych z gubern i gro dzieńskiej regu larnie urządzało wypady do południowej części gubern i augustowskiej i dopuszczało się szeregu rabunków i sa mowo l i. Dowodzi l i nimi płk Aleksander Woronow i płk Ignacy Borej sza (rodem z Litwy, kat powiatu biel skiego w okresie O I , odpowiedzialny za spalenie Łukawicy; w połowie Polak - po m atce), mj r Korf, por. G ust i kpt. F i odor Dmitriew, I O tym ostatn im powiem nieco więcej. Służył w I O. Nowoingerman landzki m Pułku P iechoty. W październiku 27.,Czas'' 1 863, n r

332 ROSYJSKIE REPRESJE WOBEC LUDNOŚCI CHOROSZCZY I OKOLIC r. został mianowany naczelnikiem wojennym Tykocina. Miał pod swoją komendą ok. 300 żołnierzy. Jego dowódca, gen. Ganecki (naczelnik powiatu łomżyńskiego, rzekomo Tatar z Litwy) rozkazał mu wówczas: zrób wszystko, abyś spokojność zaprowadził, choćbyś co piątego rozstrzelał". Zadaniem Dmitriewa i jego zastępcy, por. Wiktora Kabalewskiego (I. 30) było szukanie i likwidowanie powstańców. Skoro ich nie było, zajęli się rabunkami. Do pomocy mieli dwu chłopów - Jana Zaleskiego i Aleksandra Śledziewskiego oraz 26 Żydów. Wskazywal i oni osoby, które można obrabować z ruchomości bądź pieniędzy. Najlepszym sposobem takiego rozpoznania było aresztowanie któregoś z członków rodziny pod byle pretekstem. Żydzi byli pośrednikami w przekazywaniu okupu Dmitriewowi. Jeśli kwota okazała się zadowalająca, zatrzymany wracał do domu. Spośród Żydów szczególną aktywnością odznaczali się Abram Sapetka i Szaja Zawadzki. Zdzierstwa dały łączną kwotę 15,599 rb. Zgwałcono kilkadziesiąt kobiet. Zakatowano na śmierć braci, Alfonsa i Apolinarego Kurzynów ze wsi Hermany; bestialsko pastwiono się nad Janem Świętorzeckim. Gdy bity mdlał, Dmitriew wkręcał w jego ramię korkociąg. Nawet Murawiew na wieść o tym zakrzyknął: ależ to potwór, nie człowiek". Świętorzecki został powieszony 11 lutego 1865 r. we ws i Bajka. N a początku 1864 r. Dmitriew został aresztowany przez władze wojskowe. Ale nie za zbrodnie na Polakach. Otóż 6 (18) grudnia 1863 r. urządził bal w Tykocinie z okazji imienin następcy tronu. Pijany, kazał gościom całować Żydów w brody i wszystkim tańczyć. Za oknami szubienicach na rozkazał zapalić beczki ze smołą. To ostatnie zostało uznane za obrazę tronu. Dmitriewa usunięto ze stanowiska i oddano pod sąd. Formalnie pozostawał w areszcie domowym, tak naprawdę miał swobodę ruchów, włącznie z prawem podróżowania. Konfirmacja wyroku nastąpiła w lutym 1866 r. :... mając na względzie a) ówczesne położenie tego kraj u znajdującego się w buncie, b) sprężyste i skuteczne działanie kpt. Dmitriewa i por. Kabalewskiego tak zbawienne na uśmierzenie buntu, c) wykrycie przez nich w okręgu tykocińskim mnóstwa osób źle myślących oraz że sądząc z zaszczytnych świadectw jakie udzie-

333 330 HENRYK ZDANOWI CZ! i i i ich zwierzchn icy, pewnie n i e dopuśc i l iby s i ę on i takich nad użyć w normalnym stan i e kraj u. dalej biorąc na uwagę oko l i cz ności łagodzące podane m i w raporcie sąd u polowego, a naresz c i e wstaw ienie s i ę za oskarżonym i nacze l n i ka 1 O pieszej dyw i zj i (gen. G anecki ego) postanaw i am, i ż oskarżonym : kpt. Dm itriewo w i i por. Kabalewskiemu pozostawiaj ąc ich w służbie, poczytuj ę z a całkow itą i zupełną karę pobyt w areszc ie podczas prowadzo nego śledztwa i sądu, tudz ież ści ągn ięcie z ich pensj i kosztów prowadzonego śledztwa (27 1 rb. 1 8 kop.). [... ] Ż ydów Abrama Sapetkę i Szaj ę Zawadzkiego po pozbawien praw i u stan u, wysłać na osiedlen i e do mniej odl egłych oko l i c Syberi i. '28 Podpisał głównodowodzący woj skam i okręgu wileńskiego, gen. Kaufman. Nal eży podkreśl ić, że kwota rub l i, którą zdarl i z l ud ności Dm itriew z Kabalewsk i m, to był ich prywatny zys k. M ura w i ew j ako naczelnik Kraj u Północno-zachodn iego oficj al nym trybem w r. nakładał na zbuntowane tereny kontrybucj e. Wobec oko l icznych wsi były to kwoty: Bab i no 1 9 rub l i, Radule ruble, Rzędziany ruble, Złotoria rub l i. W na stępnym roku do 2 7 października za ukrywanie powstańców" te same wsie zapłaciły: Babino rub l i, Radul - e3 0 rubli. Rzę dziany - I OO rubli. Naczelnik woj enny z Tykocina 8 lutego r. ukarał ponowni e Babino karą 3 0 rubl i za ukrywanie żandarmów powstańczych, zwłaszcza Józefa Stypułkowskiego. Poza karami p i en i ężnymi n ormą były kontrybucj e w naturze. Na rzecz woj ska rosyj skiego szlachta była zmuszona dostarczać zaściankowa żywność, wódkę i furaż dla kon i. Gdy było mało. woj sko żywiło się samo. I nną bardzo dotkl iwą karą były maj ątków, któ sekwestry rych właśc i c i e l e wal czyl i w pow stan iu. W n aj b l iższej okol icy (poza l udnośc i ą Jaworówki i Dziki ch) tego typu represj a d o tknęła dobra K az i m ierza Kobyl i ń skiego (ur zm. Agaton G i l l er, mówi ) z Zalesian. H i storyk rok u 1 863, o n i m ubogi szlachc i c". D o powstani a poszedł z dwom a syna- 2 8 Dokumenta rządowe do historii gospodarstwa moskiewskiego w Polsce. Kra s. I OO. ków

334 ROSYJSKIE REPRESJE WOBEC LUDNOŚCI CHOROSZCZY l OKOLIC 331 mi, bratem i jego dwoma synami, siostrzeńcem i zięciem. Wy trawny kawalerzysta. Odnosił sukcesy bojowe. Zginął w bitwie pod Mienią k. Mińska Mazowieckiego, zarąbany szablami kozaków. Syn Adolf wzięty do niewoli i skazany na powieszenie, zmarł nagle w więzieniu, młodszy - Konstanty trafił do rot aresztanckich. Siostrzeniec Adolf Nowosielski poległ w boju. Zięć Rafał Korycki został wzięty do niewoli. Żona Kazimierza Kobylińskiego na wieść o tych nieszczęściach dostała pomieszania zmysłów. Brata Kazimierza, Tomasza Kobylińskiego, właściciela majątku w Horodnianach, za udział powstaniu w wywieziono z Wilna w dużym transporcie zesłańców do Tobolska ( r.), a jego syn Adolf (walczył w oddziale stryj a) trafił w sołdaty. Drugi z synów - Edmund, został zesłany na Syberię. Rzadko która rodzina złożyła tak dużą ofiarę krwi. Za wierność Polsce stracili wszystko. Poszukując informacji o sekwestrach natknąłem się na wzmiankę, że dotknęły one zaścianka Morusy należącego do drobnej szlachty. Przejęte nieruchomości przeznaczono do kolonizacj i przez rosyjskich chłopów. Tylko w guberni grodzieńskiej, głównie w powiatach bielskim, białostockim, sokólskim i grodzieńskim skonfiskowano szlachcie i oddano chłopom rosyjskim ok. 925 dziesięcin ziemi (1 dziesięcina = 1,0925 ha). Łącznie po 1863 r. w guberni wileńskiej, gro dzieńskiej i mińskiej skonfiskowano 15 I majątków, tj dziesięcin ziemi. Przymusowej sprzedaży w drodze licytacj i (nabywcami nie mogli być katolicy) poddano 209 majątków z dziesięcinami ziemi. Rząd rosyjski 18 marca 1864 r. z kasy państwa wyasygnował 5 mln rb. tworząc fundusz kredytowy dla Rosjan ubiegających się o kupno ziemi w tzw. guberniach litewskich. Przymus przy zbywaniu ziemi spowodował radykalny spadek jej wartości. Dla przykładu, w 1862 r. za morgę rosyjską płacono od 40 do 1 OO rb. srebrnych, zaś 1864 w r. musiano ją sprzedawać po 12 rb. srebrnych. Kto nie zginął w walce, tego dotykały aresztowanie, śledztwo, kary od zsyłki w głąb syberyjskich bezkresów po śmierć. Dane odnoszące się do Bielska Podlaskiego, które przytacza Czaplicki, po-

335 332 HENRYK ZDANOWICZ. zwalają choć trochę odczuć złowrogą atmosferę tamtego czasu i spróbować wyobrazi ć sobie skalę aresztowań: Jakkolwiek sys tematyczny połów tego rodzaj u trwał główni e tylko od 1 5 wrze śnia do l li stopada r. m i mo tego, w ciągu tego krótkiego cza su, tj. w ciągu półtora m iesiąca było w bielskim więzieni u niewielu, więźniów, z których uwolniono tylko przeszło bo wiem wysłano w Sybir, rozumie się, nie l icząc tych, którzy bez są du i wyroku wysłani zostali drogą admini stracyjną tak w oddalone Sybiru gubernie, j ak nie mniej w głąb Moskwy. A były tam repre zentowane wszystkie warstwy społeczeństwa. W bielskim więzie niu znajdowało się naraz 14 rzymskokatol ickich kapłanów, 38 ko biet i dziewcząt, żony i córki obywateli, zagonowej szlachty, mar szałków, a nawet hrabiów"29 Na podstawie danych z Akt pol itycznych tyczących się nie porządków na teren ie gminy Stelmachowo"30 można stwierdzić, że przełom prawdopodobn i e na latie 1 864/65 ze wsi Rzędziany do powstan ia poszło 1 4 osób. Z tego 5 powróciło do domów, 7 znik nęło bez wieści, l przetrzymywano długo w areszcie, a 1 dłuższy ukryciu. czas pozostawała w Mieszkańca Rzędzian, Aleksandra Sikorskiego, za udział w powstaniu zesłano na Syberię. Z Babina udział w walce wzięły 4 osoby, 1 powróciła do domu, a 3 dłuższy w czas spędziły areszcie. Z tej wsi karą zesłania na Syberi ę zostali ukarani Julian S ikorski i Apolinary Wądołowski. Ze Złotor i i sze zaginęła regi powstańcze zasiliło 8 osób. I bez wieści, a 7 wróciło Radulach, do domów. Podobnie było w na 8 powstańców jeden ukrywał się, 1 był w areszcie, 6 powróciło. W czerwcu r. w białostockim \vięzieniu za udział w powstaniu siedziało urzędników, 44 obywatel i ziem osób. w tym 5 księży, 1 oficer, 8 włości an, skich, 45 I żołni erz, 4 Żydów i 4 cudzoziemców. W od niesieniu do ostatniej kategori i zatrzymanych odnalazłem ciekawy epizod związany z Choroszczą. W r. ubiegał się o pracę Wiktor w fabryce Moesa obywatel francuski, Courte. Z zawodu 2" W. F. Czaplicki. Moskiewskie na Utwie rządy Kraków s. 1 O I. Kochański. Ks. A. 526 lat dziejów miasta Tykocina na tle historii. Białystok s

336 ROSYJSKIE REPRESJE WOBEC LUDNOŚCI CHOROSZCZY I OKOLIC 333 był farbiarzem. Rosjanom wydał się podejrzany i został osadzony w białostockim więzieniu. Podczas przesłuchań hardo wykazywał bezpodstawność aresztowania. Nie tracił rezonu nawet przed obliczem szefa żandarmów Sztejna oraz płk. Manteutla. Nie uchodziło mu to płazem. Za każdym razem był kułakowany i bity nahajkami. Za co? Otóż z jego dokumentów wynikało, że w 1856 r. podczas wojny krymskiej walczył przeciwko Rosji. Przesiedział w więzieniu 7 miesięcy, nim wreszcie upomniał się o niego rząd francuski. O dalszych losach uczestników powstania wywodzących się z ówczesnej parafii Choroszcz wiadomo niewiele. Garść konkretów udało się ustalić w odniesieniu do niżej opisanych osób. Bracia KUDELSCY - JULIAN I KAROL należeli do partii powstańczej dowodzonej przez ppłk. Józefa Jankowskiego ps. Szydłowski" ( , ur. powiecie w mariampolskim). Operowała ona m.in. w okolicach Białołęki i Białobrzegów. Swoją ostatnią bitwę Jankowski stoczył pod Małą Bukową. Wzięty do niewoli, został 12 lutego 1864 r. stracony na stokach Cytadeli. W dniu 17 grudnia 1864 r. Audytoriat skazał braci Kudelskich na trzymiesięczne osadzenie w kazamatach fortecy (prawdopodobnie chodzi o Cytadelę warszawską). Na poczet kary zaliczono im wcześniejszy pobyt w areszcie. Wyrok został zatwierdzony przez Namiestnika 19 grudnia tego roku. MATWIEJ SJLWANIUK, włościanin ze wsi Pańki. Walczył z Rosj anami na terenie guberni grodzieńskiej i Królestwa Kongresowego. Został skazany do rot aresztanckich na dwa lata, z miejscem pobytu w Niżnym Nowgorodzie. Autorzy pracy Ro" janie, Białorusini i Ukraińcy w Powstaniu Styczniowym31 potraktowali go jako Białorusina, prawdopodobnie sugeruj ąc się brzmieniem nazwiska. Warto jednak postawić pytanie, czy nie był MATEUSZ to SILWONIK, tylko bowiem o takim nazwisku rodzina zamieszkiwała Pańki w 1863 r. i zaliczała się do parafii rzymskokatolickiej w Choroszczy. Należeli do niej: 47-letnia matka Rozalia Silwonikowa, syno- 3 1 P. ł,ossowski, Z. Młynarski, Rosjanie, Białorusini i Ukraińcy w Powstaniu Styczniowym, Wrocław I 959, s. I 79.

337 334 HENRYK ZDANOWI CZ wie 1 9-letni Mateusz, 1 2-letni Augustyn, 8-letni Jan i 1 O-letn ia Marianna32 6 l istopada r. zesłano z Wilna na Syberię na ciężkie ro boty FRANC I SZKA MAJEWSK I EG033, mieszczanina z Choroszczy, I. 3 5, który walczył w oddziale Walerego Wróblewskiego i Onu frego Duchińskiego. W księdze spowiadających się Parafii Cho roszczańskiej z r. fi guruje Michal ina Maj ewska, I. 3 0, żona Franciszka, wówczas przebywaj ącego na zesłan iu. Zam ieszkiwała ona w r. przy u l. Lipowej w Choroszczy z dwójką dziec i : 9-letn im Franci szkiem i 7-letn ią Izabelą. Zachowała s i ę wzm ian ka o matce zesłanego Franciszka Majewskiego: miała na imię Fran ciszka, I. 66, wyprowadziła się do innego miej sca zam ieszkania. Razem z Maj ewskim zesłano na Sybir i nne osoby z naszego terenu: JAN P IŁASJEWJCZ. W r. j ego żona Justyna, mająca 3 5 lat, samotn ie wychowywała 9-letniego syna Józefa. Mieszkała wów czas w Choroszczy przy ul. L ipowej razem z siostrą męża, 40-let n ią Agnieszką. Jego brat MIKOŁAJ PIŁASIEWICZ zginął w wieku 50 lat śmiercią żołnierza; JAN G RZYBKO, pochodził z Rogowa. W r. j ego 26-letnia żona Agata nadal mieszkała w tej miej scowości z 6-letnim synem Janem. Mąż odbywał karę ciężkich robót na Syberi i ; PAWEŁ GRZYBKO, także z Rogowa. W r. odbywał karę rot aresztanckich w Orenburgu. W Rogowie pozostawił 25-letnią żo nę Aleksandrę; JAN G RZYBKO wywodzący się z Ż ółtek. W r. m ieszkała tam j ego 3 5 -letn ia żona Franci szka z czworgiem dzieci : Marcinem , Piotrem , Antonim , Marianną - I. 6. Mąż nadal odbywał karę ciężkich robót na Syberi i ; JAN TA L I P S K I figurował w tej samej grupie, skazany n a cięż kie roboty, można przypuszczać, iż mógł mieć związki rodzinne z parafią w Choroszczy, ponieważ w r. w Ż ółtkach m ieszka Archiwum i Muzeum Archidiece jalne w Białymstoku Spis parafialny " Parafii Rzymsko-Katolickiej w Choroszczy. 33 Czas" z , nr 277. 'J! J J

338 REPRESJE ROSYJSKIE WOBEC LUDNOŚCI CHOROSZCZY I OKOLIC ło dwóch Janów Talipskich, j eden w wieku 3 8 lat, drugi miał lat 2834; JózEF KOZŁOWSKI, lat 32, skazany na ciężkie roboty. Zapewne osoba maj ętna, skoro zatrudni ał służącego, Marcina Nowakow skiego. W r. w Żółtkach mieszkała nadal 3 8-letnia żona Ko złowskiego - Katarzyna, z córką Marianną (7 I.) i synem Józefem (2 I.). W owym czasie jego brat Jan (30 I.) odbywał służbę woj sko wą w carskiej armii; r. w Ż ółt JózEF GwADZKO skazany na ciężkie roboty. W kach m i eszkała jego 40-letn ia żona Joanna z trojgiem dzieci; MARCIN WENCEL, włościanin aresztowany za zbieran ie prowi zj i dla powstania i organizację powstan ia w Choroszczy. Pozba wiony praw i skazany na bezterminową katorgę. Miał wówczas 24 lata35 W księdze spowiadających się Parafii Choroszczańskiej z r. j est adnotacja, że jego żona Karolina miała wówczas 3 0 lat i wychowywała 6-letniego syna Marcina. Oboje mieszkal i w Choroszczy przy ul. Złotoryj skiej ; FRANCISZEK JAROSŁAWSKI, mieszczanin z Choroszczy, zesła niec; w r. j ego żona Zofia (3 8 I.), wychowywała 1 3 -letnią Paulinę. Rozalię Ich dom stał przy ul. Czerwonej. W tym i 6-letnią czasie Franciszek Jaros ławski był na zsyłce na Syberii; Kazimierza. JóZEF KRANC, ur. w r., syn Za udział w po wstaniu zesłany na Syberię. Po powrocie zamieszkał w Białymsto ku. Ożeni ł się z Julią Schmidt ( ). Zmarł w r. Spo czywa na cmentarzu farnym; ALEKSANDER ANDRUSZKIEWICZ zesłany na Syberię. Możliwe, że zawarł tam związek małżeński. Powrócił do domu z synem Paw łem, późni ej szym członkiem POW w Choroszczy; 0RDZIEJEWSKI P IOTR w ramach represj i popowstaniowych prawdopodobnie także podlegał karze zsyłki na Sybir; STANISŁAW D EPCZYŃSKI, rzekomo Rosjanie zamurowal i go żywcem w słupie gran icznym w Żółtkach. Zdołał się uratować Archiwum i Muzeum Archidiecezjalne w Białymstoku Spis parafialny " Parafii Rzymsko-Katolicki j w Choroszczy. 35 H. Mościcki, Białystok, Białystok s

339 HENRYK ZDANOWICZ dzięki mieszkaf1com tejże wsi, którzy usłyszeli krzyki i rozbili zaprawę. Historia trudna do uwierzenia, przekazana po latach przez mieszkankę Żółtek; STANISŁAW POTOCKI, pochodził z Kolonii Dzikie. Uczestniczył Powstaniu w Listopadowym i Styczniowym. Przeżył 102 lata, spoczywa na cmentarzu w Choroszczy. Grób jest nieoznakowany i zaniedbany; JóZEF ANDRUSZKIEWICZ, urodzony w 1836 r., po upadku powstania ukrywał się jakiś czas u krewnych w Uhowie, a potem w rodzinnym domu. W obawie przed nocnymi najściami Rosjan nocował z reguły w grobowcu na cmentarzu (dom stał nieopodal). Zmarł r.; spoczywa na tutejszym cmentarzu parafialnym; MIKOŁAJ TURECKI, ur Brak danych co do represji. Na mocy ustawy sejmowej z r. mianowany podporucznikiem, figuruje m.in. w Roczniku Weteranów 1863 r. W 1930 r. został odznaczony Krzyżem Niepodległości z Mieczami36 Zmarł r. Spoczywa na miejscowym cmentarzu parafialnym; ANTONI LEBIEDZIŃSKI, ur. w 1821 w Choroszczy. Szkołę średnią ukończył w Białymstoku. Studiował na Wydziale Medycznym Uniwersytetu w Moskwie. Od 1856 r. pełnił obowiązki lekarza powiatowego w Sokółce. Przed wybuchem powstania został wyznaczony na stanowisko naczelnika miasta Sokółka. Za udział w powstaniu skazany na przymusowy pobyt na Dalekim Wschodzie. Do kraju zdołał powrócić w 1867 r. Osiadł w Warszawie, pracował jako lekarz; MICHAŁ JANKOWSKI ( Złotoria Soczi). Był synem Jana i Elżbiety z Więckowskich. Pieczętował się herbem Nowina. Dzieciństwo w latach spędził w Złotorii i Tykocinie. W tym czasie jego ojciec (wywodził się z Lubelskiego) pracował jako urzędnik celny w miejscowości Nieciece, w Złotorii i Tykocinie. W 1851 r. władze rosyjskie zlikwidowały granicę celną między Cesarstwem i Kongresówką i rodzina najprawdopodobniej wyjechała ze Złotorii. Michał Jankowski podjął '" Monitor Polski" 1930, nr 260.

340 ROSYJSKIE REPRESJE WOBEC LUDNOŚCI CHOROSZCZY I OKOLIC 337 studia w Instytucie Gospodarki Wiejskiej w Hory-Horkach (gubernia mohylowska). Stamtąd z innymi kolegami wstąpił do partii Ludwika Zwierzdowskiego. We wrześniu 1863 r. skazany na 8 lat zesłania na Syberię. Poznał tam Benedykta Dybowskiego i Wiktora Godlewskiego. Z tym ostatnim prowadził badania naukowo-przyrodnicze Syberii. W Rosji pozostał na zawsze. Oprócz wymienionych powyżej, na liście uczestników Powstania Styczniowego z Choroszczy i okolic figurują ponadto: KS. JAKUB ANDRUSZKIEWICZ, DOMINIK KOZŁOWSKI, WINCENTY 0STASZEWSKI 37, STANISŁAW SAWICKI T ŻAKOWSKI. Nic nie wiadomo, jak dotąd, o roli, jaką odegrali w powstaniu, ani o ich późniejszych losach. W odniesieniu do poniżej wymienionych wywodzących się z Choroszczy osób wiadomo tyle tylko, że w 1869 r. odbywały karę zesłania: ANDRZEJ ZTNOWICZ, przy ul. Białostockiej mieszkała jego 34-letnia żona Antonina; JózEF PIŁASZEWICZ, przy ul. Złotoryj skiej mieszkała jego 39-letnia żona Agnieszka z czworgiem dzieci: Stanisławem (20 1.), Pawłem (15 I.), Józefem (6 I.) Marianną; i KAZIMIERZ GRZYBOWSKI, przy ul. Lipowej mieszkała jego 47-letnia żona Aniela. Mówiąc o rosyjskich prześladowaniach nie sposób nie nadmienić o balach i adresach wiernopoddańczych. Rosjanom zależało, aby pokazać Europie, że nad Wisłą na nowo zapanował ład i spokój. Pierwszy bal odbył się w Bielsku Podlaskim 20 listopada 1863 r., a jego pomysłodawcą był naczelnik powiatu Borejsza. Okazj ku ą temu były imieniny Murawiewa. Z rozkazu Borej szy gospodynią balu została MARSZAŁKOWA SZCZUKOWA. Kilka godzin przed rozpoczęciem zabawy przywieziono ją z więzienia. Borej sza obiecał jej, że o ile dobrze zagra swoją rolę, pięćdziesięciu aresztowanych następnego dnia wyjdzie z więzienia. Słowa dotrzymał. Wyszli, ale 37 Wincenty Ostaszewski, syn Franciszka, 1. 25, mieszkał w Choroszczy przy ul. Złotoryjskiej (Archiwum i Muzeum Archidiecezjalne w Białymstoku Spis parafialny " Parafii Rzymsko-Katolickiej w Choroszczy).

341 338 HENRYK ZDANOWICZ na... Syberię. Nie chciał być gorszy naczelnik okręgu tykocińskiego, sławetny kpt. Dmitriew. Tym razem pretekstem były imieniny następcy tronu, Mikołaja, przypadające 06 ( 18) grudnia 1863 r. Poniosła go jednak fantazja i za beczki z płonącą smołą na szubienicach zapłacił utratą stanowiska. Drugą budzącą obrzydzenie szykaną były adresy - czołobitne I isty do cara, podpisane najlepiej przez jak największą liczbę osób. Pierwszy został sporządzony w Nieszawie 15 listopada 1863 r. Na omawianym terenie prym wiedzie adres Żydów tykocińskich napi sany pod dyktando Dmitriewa niewiele później. Można '"" nim przeczytać i takie sfommłowania: Królestwo Polskie czarno splamiło się w obliczu Twoim Najjaśniejszy Panie i całego świata. Gardzimy tym imieniem, i jako wierni synowie Rosji, przyznajemy ją za bezpośrednią i wieczną naszą oj czyznę, której prawami i władzą pragniemy być rządzeni. Nie odmawiaj nam Najjaśniejszy Panie tej łaski i zdejm z nas piętno hańby i przyłącz nas na zawsze do Cesarstwa Rosyjskiego, na granicy którego nasze miasto istnieje"38 Pisanie adresów stało się istną plagą. Każdy kacyk rosyjski rządzący choćby najmniejszą jednostką terytorialną za nadrzędny cel uznawał sprokurowanie takiego dokumentu. W rekordowym roku 1864 wysłano ich 589 z I podpisami. Poza zwalczaniem oddziałów powstańczych Rosjanie podjęli szereg długofalowych działań, które w perspektywie miały zatrzeć polski charakter tych ziem. Antypolski kurs zaostrzył się od maja 1863 r., z chwilą objęcia stanowiska generał-gubernatora w Wilnie przez Michała Murawiewa. Jego jurysdykcja sięgała Choroszczy, wówczas przynależącej do guberni grodzieńskiej. W sierpniu stał się on panem życia i śmierci mieszkańców 4 powiatów guberni augustowskiej, a od grudnia pod jego zarząd dostał się także powiat łomżyński. Rozpoczął się proces usuwania urzędników polskich z urzędów. Na ich miejsce przyjeżdżali z głębi cesarstwa Rosjanie skuszeni 50-procentowym dodatkiem do pensji za pracę "Z.L.S. (W. Przyborowski). Ostatnie chwile Powstania Styczniowego. t. I. Poznań s

342 ROSYJSKIE REPRESJE WOBEC LUDNOŚCI CHOROSZCZY I OKOLIC w e wrogim otoczeniu. P ieniądze n a ten cel czerpano z sum kontry bucyj nych. Jedyną oczekiwaną kwalifikacją tych ludzi miał być wrogi stosunek do Polaków. Wymagano też, aby przepracowal i w nowym miej scu minimum 2 lata. Od stycznia r. zorganizo wano w całym generał-gubernatorstwie komendy żandarmeri i. W każdym mieście powiatowym zainstalował się oficer żandarme ri i z 3 0-osobową załogą. I nstrukcja określała j ako podstawowy kierunek ich pracy śledzenie szlachty, księży i w ogóle Polaków. Warto wiedzieć, że oficerowie Korpusu Ż andarmów nie podlegal i miej scowym władzom. Odpowiadali wyłącznie przed dowódz twem Korpusu. Jednym słowem, to co odróżniało ten kraj od resz ty Rosj i - miało zniknąć. Przestępstwem było nawet używanie uprzęży krakowskiej. Zabroniono polskich szyldów na sklepach. Wprowadzono rachunkowość w j ęzyku rosyj skim. Podobnie księ ża księgi kancelaryj ne wszelkiego typu musieli prowadzić w tym języku. Nienawiść obróciła się nawet przeciwko krzyżom przy drożnym i figurom Ś więtych. Od 8 czerwca r. zabroniono ustawiania nowych i remontowania starych kapliczek. Ż ołnierze ściosywali z nich polskie napisy. Czaplicki podaje, że ta szaleńcza orgia nie ominęła również Choroszczy. Pomiędzy dworem w No wosiółkach a Choroszczą przy drodze z Ż ółtek do Białegostoku stał krzyż z napisem Od powietrza, głodu, ognia i wojny zacho waj nas, Panie". Białostocki sprawnik rozkazał go ściosać, jednak że zarządca dóbr - Henryk Kremky uprosił, by go tylko zamalo wać wapnem. P o jakimś czasie deszcz zmył wapno. Tym razem zamalowano go farbą olejną i dlatego krzyż ocalał. W pień za to wycięto wszystkie krzyże i figury na całej trasie z Białegostoku do Knyszyna tylko dlatego, że miał nią j echać następca Murawiewa, Kaufman39 gen. Za symboliczną datę inicj ującą okres popowstaniowych rosyj skich prześladowań w Choroszczy należy uznać przekazan ie bu dynku dawnego klasztoru domin ikańskiego na własność tutej szej parafi i prawosławnej. Stało się to 3 1 styczn ia r. Ten stan rze czy utrzymał się aż do roku W. F. Czaplicki, Moskiewskie na Litwie rządy , s

343 340 HENRYK ZDANOWICZ Il. 5. Szkic klasztoru podominikańskiego w Choroszczy wykonany w związku z konfiskatą budynku przez władze rosyjskie. Fotokopia ze zbiorów LP AH w Wilnie Być może dobrym sposobem wczucia się przez chwilę w ducha" popowstaniowych prześladowań będzie przytoczenie kilku charakterystycznych aktów prawnych (dwa z nich wykraczają poza opisany okres) autorstwa carskich czynowników: Okólnik Murawiewa z r. w sprawie szyldów i napisów polskich Dowiaduję się, że po miastach gubernialnych i innych miejscowościach dotąd nie usunięto szyldów polskich na pracowniach rzemieślniczych, sklepach, jadłodajniach, szynkach, hotelach, aptekach itp. oraz, że rachunki tych zakładów i ogłoszenia piszą i drukują po polsku. Uważam, że podobne dopuszczenie w tych czasach polskich szyldów i ogłoszeń, w guberni, która od wieków stanowi prowin-

344 ROSYJSKIE REPRESJE WOBEC LUDNOŚCI CHOROSZCZY I OKOLIC 341 cj ę czysto rosyj ską, nie powinno mieć miejsca, uważam przeto za konieczne zwrócić na tę okoliczność uwagę i proszę wydać rozkaz zupełnego zniszczenia we wszystkich miastach i miasteczkach guberni napisów polskich, szyldów, ogłoszeń, nie mniej rachunków restauracyjnych, sklepowych, recept aptecznych etc., z obowiązkiem zastąpienia ich napisami w języku rosyjskim; proszę przy tym wyznaczyć termin na zmianę szyldów - dwutygodniowy od chwili ogłoszenia niniejszego i na zniszczenie rachunków, ogłoszeń i etykiet polskich - siedmiodniowy; po upływie tego terminu proszę ściągać karę za każdy dzień trzymania szyldu polskiego - po 5 rubli, za dzień używania rachunków, etykiet i ogłoszeń - po 2 ruble. Pieniądze uzyskane tym sposobem, proszę przesyłać do mojej kancelarii, dla powiększenia kapitału na zapomogi dla osób, które ucierpiały od powstańców. Okólnik gen. Gubernatora Wileńskiego Potapowa z r. o zakazie używania języka polskiego Okólnikiem z d rb. nr 24 poleciłem, aby osoby winne użycia mowy polskiej poddawać karom pieniężnym. Określiłem również, że używać mowy tej nie wolno: w urzędach, u przedstawicieli władzy, w ogóle w sprawach służbowych, świątyniach, teatrach, klubach i innych miejscach zebrań, także na ulicach przy napływie publiczności, jeżeli w tym ostatnim wypadku mowa polska będzie użyta nie w rozmowie prywatnej, lecz w charakterze demonstracyjnym. Z doniesień otrzymanych po wydaniu przytoczonego okólnika, oraz z wiadomości prywatnych jakie odebrałem widzę, że niektórzy z mieszkańców tutej szych pochodzenia polskiego zrozumieli błędnie, jakoby zakaz mówienia po polsku stosował się tylko do miejsc wyszczególnionych w okólniku i nie rozciągał się na inne publiczne i towarzyskie miejsca i zakłady. Wskutek tego w dopełnieniu do okólnika nr 42 uważam za konieczne wyjaśnić, że oprócz miejsc i okoliczności wymienionych w nim, zabrania się mówić po polsku także we wszystkich innych

345 HENRYK ZDANOWICZ miejscach publicznych, jako to: w hotelach, w zajazdach, w salach ogólnych tych zakładów, bufetach i kancelariach; w jadłodajniach, cukierniach, kawiarniach, restauracjach, szynkach i handlach win; w sklepach, sklepikach i magazynach, w ogrodach publicznych, na zabawach; w drukarniach, litografiach, zakładach fotograficznych, w ogóle we wszystkich miejscach, dokąd publiczność ma prawo wstępu, jako do instytucj i publicznych; również w poszczególnych wypadkach życia prywatnego, wyj ąwszy rozmowy w kole domowym i rodzinnym. Komunikując powyższe jako instrukcję i dla odpowiednich rozporządzeń, proszę podczas nakładania kar za użycie mowy pol uwaskiej mieć na względzie okólnik stanie mój z d rb. nr 1128, tj. żać, czy winowajcy będą w zapłacić kary pieniężne; na osoby zaś majętne nakładać grzywny w takich rozmiarach, ażeby stały się dla nich istotnie karą. Okólnik gen. Gubernatora Wileńskiego Kachanowa z r. o zakazie używania uprzęży i strojów polskich Otrzymałem informację, że pp. obywatele ziemscy, zaczęli znowu używać zaprzęgów polskich. Wobec tego poczuwam się do obowiązku przypomnieć do dziś dnia Kraju istniejący w pełnej sile okólnik b. głównego naczelnika Północno-Zachodniego, gen. adiutanta von Kaufmana z d roku nr 3136, z surowym zakazem używania uprzęży i strojów polskich, tu nie stosowanych. Proszę więc nakazać (...) policji aby czujnie i bezwzględnie zwracała uwagę na powyższe, tudzież podawać mi do wiadomości nazwiska osób, u których będzie zauważona uprzęż polska, celem ukarania winnych w drodze administracyjnej.

346

347 JAN ADAMSKI Upamiętnianie Powstania Styczniowego w Choroszczy i okolicach Choroszcz w Powstaniu 1863 roku zapisała się podobnym bohaterstwem ludności jak i inne miejscowości Podlasia. Miejsca tego nie ominęło także okrucieństwo zaborcy, który bezwzględnie karał wszelkie akty nieposłuszeństwa" miejscowych wyrażane w próbach zmierzających do zrzucenia jarzma niewoli. Czasy te odcisnęły się w pamięci potomnych dużym piętnem. Świadectwem tego są liczne symboliczne ślady odnajdywane w przestrzeni miasta i naj bliższej okolicy. Na nie zwrócimy uwagę w niniejszym tekście. Nekropolia Po upadku Rzeczypospolitej, podobnie jak cała Białostocczyzna, Choroszcz w latach znalazła się w obrębie Prus Wschodnich. Na przełomie XVIII i XIX w. cmentarze parafialne przy kościele i cerkwi zamknięto na polecenie władz pruskich. Powstała wspólna nekropolia na końcu ul. Piaskowej. Za główną, tzw. Siną Bramą'' prowadziła alejka rozdzielająca sektory cmentarza: po lewej część katolicką (większą), po prawej - prawosławną (mniejszą). W początkach działania fabryki włókienniczej A. Moesa (po 1840) w części katolickiej chowano pierwszych zmarłych ewange-

348 344 JAN ADAMSKI lickich, zanim w drugiej połowie XIX w. powstał osobny cmentarz przy drodze z Choroszczy do Ruszczan. W 1912 r., gdy proboszczem w Choroszczy był ks. Władysław Łuchtanowicz, rozpoczęły się prace zmierzające do powiększenia cmentarza1 W 1913 r. nowy proboszcz, ks. Adam Ostrowski, założeniem wraz z tzw. nowego cmentarza" rozpoczął budowę murowanej kaplicy pw. Ducha Świętego, mającej upamiętnić 50-lecie wybuchu powstania styczniowego i poległych powstańców z parafii Choroszcz. Cmentarz powiększono o obszar ofiarowany przez m.in. Pawła Andruszkiewicza. Ofiarodawca, urodzony na Syberii, był synem Aleksandra Andruszkiewicza - powstańca z roku 1863, zesłańca. Po powrocie wraz z ojcem z Syberii, Paweł Andruszkiewicz był w latach członkiem Polskiej Organizacj i Wojskowej Komendy Lokalnej Choroszcz; funkcję kapelana zgrupowania pełnił ks. Adam Ostrowski. I wojna światowa i późniejsza wojna polsko-bolszewicka przerwały prace budowlane. Dopiero w 1924 r. ks. Ostrowski mógł poświęcić kaplicę. Wewnętrzne napisy i freski w kolorze jasnobrązowa-niebieskim wykonał artysta malarz z Sosnowca. Ścianę naprzeciw drzwi zajmował fresk Zmartwychwstanie Pana Jezusa". Na sklepieniu krzyżowym freski czterech aniołków, z których każdy trzymał jeden wyraz, ukazywały napis POKÓJ LUDZIOM DOBREJ WOLI. W środku, nad drzwiami, umieszczono ozdobną tarczę herbową pomalowaną po przekątnej na biało-czerwono, na styku kolorów znajdował się napis CHO ROSZCZ. Napis pod tarczą głosił: SYNOM POLEGŁYM TEJ ZfEMI. Dalej, patrząc od wnętrza kaplicy, na ścianie po lewej stronie drzwi wejściowych, od góry biegł napis2: 1 H. Zdanowicz, Gazeta w Choroszczy" nr Upamiętnione w kaplicy nazwiska przetrwały dzięki pamięci ówczesnych, tzn. łudzi żyjących w I 913 r. Dnia 2 listopada I 984 r. spisałem te nazwiska, namalowane kanciastą czcionką gotycką. Trzech z powodu grzyba na ścianach nie udało się odczytać. Fundament kaplicy nie miał izolacji pionowej ani poziomej. W 1985 r. rozpoczęły się prace remontowe wnętrza. Freski i napisy zostały zamalowane na biało i nie powróciły dotąd. Kaplica, w pierwotnym zamyśle poświęcona tylko powstańcom stała się mauzoleum parafian styczniowym. chorosz-

349 UPAMIĘTNIANIE POWSTANIA STYCZNIOWEGO W CHOROSZCZY L W POWSTANIU R. W WALKACH I Z ZA SPRAWĘ TUTEJSI PARAFIANIE: LEGLI RĄK 345 KATA BusŁowsKI ANTONI GRZYBKO KAZIMIERZ LOTOWSKI CIEŚLA MARKOWSKI JAN MARKOWSKI KSAWERY MNISZKO ADAM MNISZKO ADOLF 0RDZIEJEWSKI JAN OśWIECIŃSKI WINCENTY PIŁASIEWICZ JÓZEF ROJECKI FRANCI SZEK BRAT ROJECKIEGO FRANCISZKA SATYLLO W powyższym spisie brakuje nazwisk następuj ących powstańców: JAN ROGOWSKl3 DOMINIK TOLJŃSKI4 KAROL KUDELSCY, JULIAN i szawskiej5. - bracia straceni na Cytadeli war * Na cmentarzu przy alejce głównej znaj dują się mogiły trzech powstańców roku Na pomnikach JÓZEFA ANDRUSZKIEWICZA ( VII 1 929) i MIKOŁAJA TURECKIEGO (6 XI X ) widniej ą napisy: WETERAN POWSTANIA R." Po wstaniec STANISŁAW POTOCKI jest pochowany bliżej Sinej Bramy. PotocGrób nie j est oznaczony imieniem powstańca, lecz Józefy czańskich poległych w walce o wolność qjczyzny w latach 1 863, , lnformację o nim odnaleziono w archiwach ( r.). 4 Dane odnalezione w archiwach przez prof. Adama Cz. Dobrońskiego po r. 5 Informacja Janusza Koronkiewicza przekazana po r.; informacja o nich także w: H. Cederbaum, Powstanie styczniowe: wyroki A udytoriatu Polowego z lat 1 863, 1 864, i 1 866, Warszawa-Lublin-Łódź-Kraków , s. 228.

350 346 JAN ADAMSKI kiej. Stani sław Potocki był weteranem dwóch powstań: l i stopado wego i styczniowego, żył 1 03 lata6 Ludzie starsi wspominal i, że powstańcy Józef Andruszkiewicz i Mikołaj Turecki mieli w prezbiterium kościoła honorowe miej sca. Do świątyni wożono ich bryczką. Na różnych uroczysto ściach, ubrani w granatowe mundury z czerwonymi wypustkami i oznakami stopni oficerskich, spotykal i się z dowodami naj wyż Powstan iec szego szacunku. M ikołaj Turecki był odznaczony Krzyżem N iepodległości z M ieczami ustanowionym w r. W Roczniku Weteranów r. z kalendarzem na r., w wy kazie żyjących weteranów pod l iterą T" widnieje hasło Mikołaj Podporucznik Turecki". M ikołaj Turecki został odznaczony Krzy żem Niepodległości z Mieczam i za udział w powstani u r. 7 Osobl iwością jest spi sana przez Paul inę Kondzior, wnuczkę powstańca Józefa Andruszkiewicza, relacj a o tym, jak przez około trzy miesiące ukrywał się on w nocy w grobowcu księdza lub szukal i księży na cmentarzu, gdyż carscy żandarmi często go w domu. Wym iary ogrodzenia grobowca to ok. 4,4 m na 2, 1 m. N a kam iennym krzyżu wyrzeźb iono kiel ich z hostią. Wej ście do grobowca jest zamurowane, natomiast na drzwiczkach metalo wych s ą widoczne ślady sześciu kul carskich - t o otwory i wgłę bienia od rykoszetów. Widoczne j est także zamknięcie zewnętrzne drzwiczek, ale jeszcze ciekawsze j est zamknięcie od wnętrza gro bowca (! ). W październiku 2007 r. przeprowadzono częściową od nowę grobowca oraz zamontowano płytę kamienną z informacj ą o powstańcu Józefie Andruszkiewiczu8 * Powstańcy r. z Choroszczy zbrojny zryw, to: oko l ic, którzy przeżyli '' Infonnację uzyskałem od Janusza Koronkiewicza. Polski" 7 Infonnacja od Henryka Zdanowicza, za:.,monitor nr 260/ ' Rewitalizacja była możliwa dzięki staraniom Stanisława Perkowskiego z Łysek, Błażkowskiego. przy Szyszko. współpracy Krzysztofa Andrzeja Łukaszewicza. Dominika Antoniego Talipskiego. Piotra Tymińskiego i Jana Adamskiego. Tabli cę informacyjną wykonał Stanisław Zalewski z Choroszczy.

351 UPAMIĘTNIANIE POWSTANIA STYCZNIOWEGO W CHOROSZCZY L ANDRUSZKIEWICZ ALEKSANDER Ks. ANDRUSZKIEWICZ JAKÓB ANDRUSZKIEWICZ JÓZEF DEPCZYŃSKI STANISŁAW GRZYBKO JAN KOZŁOWSKI DOMINIK KRANC JÓZEF LEBIEDZIŃSKI ANTONI 0RDZIEJEWSKI PIOTR OSTASZEWSKI WINCENTY POTOCKI STANISŁAW SA WICKI STANISŁAW SILWANIUK MATWIEJ TURECKI MIKOŁAJ ŻAKOWSKI (X) Inną jeszcze niecodzienną informację dotyczącą powstańca 1863 r Stanisława Depczyńskiego, przed laty przekazała mi Eugenia Ziembicka. Mianowicie w jej domu rodzinnym na poddaszu mieszkała wdowa - staruszka, czasami wspominająca swego męża, którego nazywała kochanym Stasiem" (Stanisław Depczyński - [J.A.]). Powstańca schwytali Moskale i zamurowali żywcem w dużym słupie granicznym9 nad Narwią, a w nocy uwolnili go ludzie z Żółtek. * 9 O tym słupie granicznym wspominała mi niegdyś Marta Morozewicz (córka Fryderyka Wilhelma i Anastazji Schmidt), gdy w latach 80. XX w. poszukiwałem informacji o członkach Polskiej Organizacji Wojskowej w Choroszczy. Według niej, a pamięć miała bardzo dobrą, murowany słup graniczny między Królestwem Polskim a zaborem rosyjskim stał obok trzeciego (licząc od Żółtek) mostka nad jednym ze starorzeczy Narwi. Na ścianie od strony Żółtek, na żółtym tle widniał brązowy żubr - herb Guberni Grodzieńskiej. Po modernizacji drogi krąjowej nr 8 na odcinku Białystok - Jeżewo trudno określić to miejsce. choć pamiętam, gdzie mostek się znajdował. Do 1929 r. na trasie Żółtki - Złotoria było pięć mostów. W 1929 r. zostały zlikwidowane i zasypane groblą. Pozostał nad głównym korytem Narwi jeden drewniany, później betonowy, a od 2012 r. są dwa równoległe żelbetowe.

352 JAN ADAMSKI Miej sce Pam ięci Narodowej Szubienica" przy ul. Kruszewskiej W maju r. w wyn iku denuncjacj i została Bez schwytana przez moskali grupa kilkunastu powstańców. wyroku posta nowiono pozbawić ich życia przez powieszenie. Egzekucj i doko nano 1 8 maj a na wzgórku, poza Choroszczą, w miej scu które od tego wydarzenia funkcj onuj e w świadomości miej scowych jako Szubienica"10 Pierwszym symbolem upam iętniającym ten fakt był krzyż brzozowy. Został postawiony 1 1 kwietnia r po stu dwu dziestu j eden latach od tragicznego dnia. Napis R" przybito na sośnie w czerwcu r. Uroczystego poświęcenia symbol icz nej mogiły Poległym za Ojczyznę w r." 1 2 u stóp brzozowe go krzyża dokonał 5 sierpnia r. ksiądz Piotr Bożyk, pro boszcz parafi i, który celebrował polową Mszę św. za Powstańców. Krzyż na skarpie13, z czarnego dębu, wykonano w kwietniu r. W tym samym roku po raz pierwszy na wzniesien i u roz legł się dźwięk Dzwonu Wolności - Głosu Sumienia (Dzwon Po wstańczy z r.). W ten dzwon podczas modlitwy Anioł Pań ski" w rocznicę wydarzeń na Szubienicy" uderza się tyle razy, ile lat upłynęło od roku Poległym Pomnik Powstańcom ", j uż w nowej formie, został uroczyście odsłonięty i poświęcony po raz wtóry, dzięki społecznym starani om wielu osób, 8 października r. Trój Powstania dzielne Godło zostało odsłonięte 1 5 sierpnia 1 990, a rok późn iej oddano do użytku kamienny znicz 14 Ponadto wyko1 11 Szerzej o tym fakcie pisze Henryk Zdanowicz w tekście Rosyjskie represje wo bec ludności Choroszczy i okolic w latach , znajdującym się w niniej szym tomiku [red.]. 1 1 Umieścili go tam Julian i Jan Adamscy. 1 2 Powstała dzięki zgodzie państwa Rudnickich, właścicieli terenu, na którym jest Szubienica''. 1 3 Ufundowany przez państwa Ostrowskich. 1 4 Projektantem pomnika był artysta rzeźbiarz Wojciech Załęski z Supraśla; tabli c ę projektowała Jadwiga Szczykowska-Załęska z Supraśla. Tablicę pamiątkową

353 UPAMIĘTNIANIE POWSTANIA STYCZNIOWEGO W CHOROSZCZY L 349 nano 15 krzyży brzozowych (zrewitalizowano je we wrześniu ), po jednym dla każdego z poległych Powstańców z choroskiej parafii. Aby miejsce mogło pełnić także funkcje rocznicowoedukacyjne, ustawiono maszt na flagi - powstańczą i narodową, przygotowano palenisko na harcerskie ognisko oraz zbudowano ławki. Od 22 stycznia 1985 r. corocznie społeczność Choroszczy spotyka się tu na rocznicowej uroczystości religijno-patriotycznej. Miejsce to także ożywa 15 w sierpnia, w związku ze świętem Woj ska Polskiego oraz świętem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, a także rocznicą Cudu nad Wisłą. Kamień Powstańczy przy ul. Zaczerlańskiej Głaz - pomnik przyrody. Oznaczony w 1984 r. Na kamieniu widneje napis: Kamień Powstańczy - niemy świadek tragedii Polaków na pobliskiej Szubienicy". Mogiła Powstańcza nad rzeką Horodnianką, przy ul. Zastawie I W międzywojniu, w 1933 r. zawiązał się komitet uczczenia pamięci rozstrzelanych przez moskali trzech powstańców 1863 r. Jego celem było postawienie pomnika upamiętniającego bohaterów w miejscu ich stracenia. Zamysłu tego wówczas nie udało się zre alizować. Pierwszy, wysoki krzyż drewniany wykonał i postawił w 1936 r. na łące nad rzeką, w miejscu śmierci powstańców, wnuk jednego z nich - Ksawerego Markowskiego - Paweł Markowski 16 Dzięki staraniom rodzin Markowskich i Mikutowiczów 20 kwietnia 1984 r. została odsłonięta zrekonstruowana Mogiła Poz nazwiskami poległych wykonał Roman Murawski z Ciechanowca, a bryłę pomnika - artysta kowal Mieczysław Hulewicz z Czarnej Wsi Kościelnej. 15 Wymienił je Jan Bobrowski z Zastawia I. 1 6 Ziemię z tej Powstańczej Mogiły po śmierci marszałka Józefa Piłsudskiego dwaj prawnucy Ksawerego Markowskiego, Władysław i Aleksander Markowscy, zawieźli na sypany pod Krakowem kopiec (IO lipca 1935 r.).

354 350 JAN ADAMSKI cokół, wstańcza. Składa się na nią betonowy na którym stanął krzyż dębowy. Całość okalało drewniane ogrodzenie. W 2004 r. ponownie zmodyfikowano miejsce pamięci. Tym razem Janusz Korziński i Jan Adamski na kamiennym cokole żeliwny ustawili krzyż z posesji Marii Markowskiej z Zastawia I. Jednak ta forma nie przetrwała zbyt długo. Już bowiem w 2008 r. zmodyfikowano ją. Wówczas pomnik przybrał obecny kształt. 22 stycznia tegoż roku został odsłonięty i poświęcony. Odsłonili go potomkowie Ksawerego Markowskiego: Mieczysława Markowskiego i Adama Mikutowicza, a poświęcenia dokonał ksiądz proboszcz Leszek Struk. Alej a Ksawerego Markowskiego w Kolonii Dzikie W czasie komasacji gruntów wsi Kolonia Dzikie w latach , prawdopodobnie dzięki staraniom Pawła Markowskiego, drogę prowadzącą z działek budowlano-leśnych nazwano Aleją Ksawerego Markowskiego. by ta nazwa znalazła się Warto, i dzisiaj na tabliczkach informacyjnych. Ulica Powstania Styczniowego Polski W Choroszczy - spośród miast - ulica Feliksa Dzierżyńskiego utrzymywała się najdłużej. Uchwałą Nr III/21/90 Rady Miasta i Gminy w Choroszczy z 12 sierpnia 1990 r. zmieniono tę nazwę na ulicę Powstania Styczniowego. I tym razem jesteśmy w wyj ątkowej sytuacji, bo to jedyna taka nazwa ulicy w województwie podlaskim.

355

356 EWA BOZIK Bohaterowie sprzed 150 lat Dziękuję mężowi, Krzysztofowi Bozik, za pomysł, realizację i organizację obchodów kolejnej rocznicy Bitwy pod Waliłami - żywej lekcji historii Już półtora stulecia mogiła pod krzyżem trwa niezmiennie na wzgórzu wśród drzew jako wieczny świadek dramatu polskiej historii. Czy musi przez wieki być bezimienna? Czy godzi się, by ofiara polskiej krwi przelanej za wolność oj czyzny pozostawała anonimową? Obecne pokolenie jest winne tym bohaterom, by pamięć nigdy o nich nie zginęła. Przedstawione poniżej: wykaz żołnierzy spoczywających w mogile uroczyska Piereciosy oraz wykaz Powstańców Styczniowych powiatu bielskiego, sokólskiego i białostockiego, niekompletne, co oczywiste, powstały jako efekt moich uporczywych poszukiwań podjętych w toku przygotowań do obchodów rocznicowych bitwy pod Waliłami. W odniesieniu do 32 powstańców pogrzebionych przez włościan w podłużnej mogile"1 udało się ustalić 17 nazwisk2 Dotarcie do różnych źródeł podczas penetracj i dotyczących bitwy i zbiorowej mogiły w Piereciosach pozwoliło usta- 1 I. Aramowicz, Marzenia. Pamiętnik o ruchu partyzanckim w województwie grodzieńskiem, w 1863 i roku, Bendlikon w drukami Ojczyzny",

357 352 EWA BOZIK l i ć również inne dane o uczestn ikach styczniowego zrywu z tere nów ówczesnej guberni grodzieńskiej. Po raz pierwszy l i sta 1 80 narodowych bohaterów, reprezentujących wszystkie stany, została zami eszczona 1 8 grudnia r. na stronie i nternetowej Nadle śnictwa Wal iły, głównych organizatorów obchodów roczn ico wych 3. Otworzyło to nowy etap w drążeni u podjętego przedsię wzięcia, skutkujący nowym i i nformacjam i. Artykuł skomponowa ny jest w związku z powyższym dwutorowo: jako zapis poszuki wań i cząstkowych odkryć, osobi sta relacja o drodze do końco wych ustaleń, oraz - co stanowiło cel podjętych wysiłków - przy nosi imienny zestaw bohaterów narodowego zrywu A. D na Podlasiu, zarówno uczestn ików bitwy pod Wal iłami, jak i wszyst kich pozostałych, których udało się jak dotąd zidentyfikować. * Na terenie obecnej Puszczy Knyszyńskiej i Białowieskiej w powstani u bral i udział przede wszystkim mieszkańcy powiatów: bielskiego, sokól skiego, białostocki ego i stąd informacje pocho dzące ze źródeł o Powstani u Styczniowym musiały być d o tych powiatów ogran iczone. Ta część dzi siej szego woj ewództwa podla skiego wówczas należała do obwodu białostockiego, a w r. została przyłączona do guberni grodzieńskiej 4 Wśród powstańców byl i oficerowie carskiej arm i i, leśnicy, pracownicy kolei warszaw sko-petersburskiej, l ekarze, właściciele majątków, ziemianie, szl achta, absolwenci białostockich gimnazjów, strzelcy" Szkoły Leśnej w Sokółce, chłopi oraz Ci wszyscy, którzy bez względu na przynależność ginęli w boj u lub z ręki kata. 2 Do tej pory żadnej listy poległych powstańców nie było. na tablicy bezimiennej jest napis mogiła 32 powstańców Strona Nadleśnictwa Waliły. pod hasłem : 1 50-ta rocznica bitwy pod Waliłami" (Lista. zawierąjąca ostatecznie dane dot. 289 powstańców, znąjduje się również w niniejszym opracowaniu [red.]). 4 Początkowo w skład guberni grodzieńskiej wchodziło 8 powiatów ( ujezdów). brzeski. a od r. było ich 9: białostocki, bielski. grodzieński, kobryński, pru żański. słonimski. sokólski i wołkowyski. Materiały archiwalne do dziejów Po wstania Styczniowego ze względu na taki podział administracyjny znąjdują się obecnie w Litewskim Archiwum Historycznym w Wilnie oraz w Pm1stwowym Białorusi H i story cznym A rc hi wu m w G rod n i e. "

358 BOHATEROWIE SPRZED 150 LAT 353 Ani w Archiwum Archidiecezjalnym w Białymstoku5, ani w Archiwum Państwowym w Białymstoku6, ani w archiwaliach Dekanatu Rzymskokatolickiego w Bielsku Podlaskim7 nie natrafiono na interesujące informacje. Współpraca nawiązana z pracownikami archiwum białostockiego oraz Muzeum Wojska w Białym stoku, którzy przygotowywali materiały do wystawy z okazji 150. rocznicy Powstania Styczniowego, także nie posunęła naprzód poszukiwań. Ciekawy materiał źródłowy został za to zebrany jako wynik równolegle prowadzonych poszukiwań w dostępnej literaturze przedmiotu. W Pamiętniku Powstania Styczniowego w pięćdziesiątą rocznicę wypadków Józefa Białynia-Chołodeckiego8 nazwiska powstańców z guberni grodzieńskiej rozpoczęły długą listę osób walczących m.in. w oddziałach Onufrego Duchyńskiego i Walerego Wróblewskiego; ogółem było to 11 nazwisk: CIEŚLIKOWSKI JAN MARCIN, ur w Bielsku na Podlasiu, ukończył gimnazjum, służył jako szeregowiec, później porucznik, dowódca plutonu pod Duchyńskim, następnie w kawalerii Kobylińskiego, po jego śmierci pod Wróblewskim. Walczył w województwie Grodzieńskim, pod Waliłami. Po powstaniu urzędnik austriackiej kolei państwowej. TRĘBICKI PRUS JóZEF, ur w Rzeczniowie, pracował z oj cem w organizacji. Zwerbował ok. 300 ludzi. Służył jako szeregowiec, podoficer, oficer w oddziałach Wilkoszewskiego, Zameczka, 5 W Dziale metrycznym w aktach zgonu z lat parafii Krynki, Supraśl, Zabłudów, Białystok nie odnaleziono wpisów sugerujących zgon powstańca. Znajomość metod i skali represji, okrucieństw moskali, bezwzględnych prześladowań carskiego oprawcy, które spadały na wszystkich (choćby niesłusznie) podejrzanych o jakiekolwiek związki z buntownikami" w dostatecznym stopniu zdaje się tłumaczyć ten stan rzeczy. " Archiwum Państwowe w Białymstoku posiada jedynie dokumenty z ówczesnego powiatu łomżyńskiego. 7 Mikrofilmy obejmujące lata z różnych parafii tego dekanatu. 8 J. Białynia-Chołodecki, Pamiętnik Powstania Styczniowego w pięćdziesiątą rocznicę wypadków, Lwów Przez wzgląd na przejrzystość prezentowanych informacji, częstokroć bardzo skrótowych, przy datach ograniczono się do samych liczb [red.].

359 EWA BOZIK Kobylińskiego i Wróblewskiego. Od pierwszego dnia powstania do 1 O stycznia 1864 w czynnej służbie. TRESSENBERG JULIAN, ur w Jałówce, rolnik, służył pod Wróblewskim. BARANCEWICZ ANTONI, ur. w Kirkliszkach. Po ukończeniu gimnazj um w Wilnie wstąpił do carskiego wojska. W 1863 jako Białegostoku do powstania. Rządu Narodowego z 22 sierpnia oficer w stopniu podporucznika wyszedł 24 kwietnia z Rozkazem 1863 mianowany kapitanem, a 24 marca 1864 majorem piechoty. Był Duchyńskiego. w oddziale Walczył pod Waliłami, Rudnikami, Ciechanowcem i in. ARCISZEWSKI ANTONI, ur w Zabłudowie, ziemianin, w powstaniu awansowany do stopnia kapitana. Służył dwa tygodnie pod Duchyńskim, następnie u Kobylińskiego, po czym powierzono mu zebranie oddziału pod dowództwem Rachlińskiego, z tym oddziałem walczył pod Waliłami, Brzozowem Błotem, Ustroniem, Puchłami, Szczodruchami, Zambrowem, Księżopolem 1 mnymi miejscowościami. BLIRA ANTONI, uczeń szkoły podleśnych w Sokółce, zesłany do Nowogrodu. BOJANKIEWICZ TOMASZ, ur w Podzwierzyńcu. Uwolniony z wojska austr. po kampanii włoskiej w drugiej połowie czerw niewielką ca 1863, przekroczył granicę wraz z drużyną. W połowie lipca drużyna połączyła się z oddziałem pod wodzą Wróblewskiego, pod którego komendą pozostawała do stycznia uczeń JANOWSKI TOMASZ, szkoły Leśnej w Sokółce, zesłany do Wołogdy. SZYRMA-LACH EDWARD, syn emigranta z 1831, ur w Bayeux depart. Calvados we Francji, służył w oddziałach: Duchyńskiego, Łukasiewicza, Wróblewskiego i Młotka. Walczył pod Mołowidami i Czarnym Węgłem, gdzie na polu bitwy został miano Po po wany podporucznikiem. Ranny pod Czarnym Węgłem. francuskiego. wstaniu ziemianin, później profesor języka SAWASZKIEWICZ RUDOLF, ur w Dublanach, uczeń gimnazj um, szeregowiec w oddziałach Duchyńskiego i Wróblewskiego. Walczył pod Waliłami, Mołowidami, Sawicką Karczmą, Ściercie-

360 BOHATEROWJE SPRZED 150 LAT 355 żem, Paszkowskim Ostrowem i Głębokim Kątem. P o powstaniu prywatny oficj alista. STANISŁAW, ur w Opocznie, wachm i strz TOMASZEWSKI woj sk ros., służył jako wachmistrz w oddziale Wróblewskiego, walczył pod Królowym Mostem. Ranny w prawą nogę kulą i lancą w rękę. Po powstaniu rolnik. * Cenną pozycj ą, dzięki której l i sta odnaj dywanych z 1m1enia i nazwiska powstańców znacznie się wydłużyła, był zbiór pamięt ników z Powstania Styczniowego, Zapomniane wspomnienia, opracowany przez Eligiusza Kozłowskiego10 P ierwszym i i stot nym dziełem z tego zbioru były Marzenia. Pamiętnik o ruchu par tyzanckim w województwie grodzieńskiem, w i roku Ignacego Aramowicza, uczestnika bitwy pod Waliłam i. W posło wiu do Zapomnianych wspomnień autor podkreśla, iż pamiętnik Aramowicza j est jednym wielkim pomnikiem wystawi onym Wale remu Wróblewskiemu, jego talentom dowódczym, nieugiętości w walce z wrogiem. Aramowicz używał nazwisk uczestników Pomimo Ignacy że w sposób zakonspirowany, to jednak sporo informacj i można było odczytać. Autor wymienia: 1. Oficerów moskiewskiego pułku stacj onującego w Białymstoku: BARANCEWICZ (ANTONI), BRANDT (WŁADYSŁAW), M!CEWICZ (LUDWIK), ROMAN (APOLINARY), JULIAN; EJTMINOWICZ 2. Grupy ochotników przybyłe z dowódcą na punkty zborne: a) w ostępie Starzynka, we wsi Sokołda, w Lipowym Moście: 70 pod dowództwem EJTMINOWICZA JULIANA, z powiatu bielskiego pod dowództwem KIERSNOWSKIEGO (EDWARDA PS. GROM), - 32 Sokólszczan pod dowództwem HośCJŁŁO (WINCENTEGO), - 10 Zapomniane wspomnienia, E. Kozłowski (oprac.), IW PAX. Warszawa

361 356 EWA BOZIK - KOBYLIŃSKI z rodziną, - 48 ze Świsłoczy, b) w Budzisku w dwa tygodnie po bitwie pod Waliłami - ok. 200 powstańców: - W ASZKIEWICZ przyprowadził z powiatu bielskiego ok. 50 ochotników, - ZARĘBA z powiatu sokólskiego 120 ochotników, - ZAWISTOWSKI (STANISŁAW), HUWALD, TOŁKIN (DOMINIK) - pozostałych. Wszystkich powstańców podzielono na 3 kompanie (szacunkowo było to ok. 470 osób): - I Kompania -ZAWISTOWSKIEGO 86 strzelców i tyluż kosynierów, - II Kompania - Huw ALDA podobnie jak w I kompanii, - III Kompania - ToŁKINA 45 strzelców i 85 kosynierów. Szwadron KOBYLIŃSKIEGO liczył konnych. 16 Byli wśród nich11: KOBYLIŃSKI KAZIMIERZ MACIEJ ( ), ziemianin z powiatu białostockiego z majątku Zalesiany, dowódca oddziału jazdy konnej; KOBYLIŃSKI ADOLF, syn Kazimierza, służył pod komendą ojca, ranny w bitwie pod Waliłami; KOBYLIŃSKI KONSTANTY, najmłodszy syn Kazimierza, szlachcic z powiatu białostockiego; KOBYLIŃSKI TOMASZ, szlachcic z powiatu białostockiego, właściciel majątku Horodniany, brat Kazimierza, skazany na wygnanie do Tobolska; KOBYLIŃSKI EDMUND, syn Tomasza z majątku Horodniany, zesłaniec; KOBYLIŃSKI ADOLF, z majątku Horodniany, bratanek Kazimierza; KORYCKI RAFAŁ, z majątku Zalesiany, zięć Kazimierza Kobylińskiego, furażer (kwatermistrz) w oddziale; KORYCKI EDMUND; ŁuKJANOWICZ, urzędnik Leśnictwa z powiatu bielskiego; 11 Informacje pochodzą z różnych, wymienionych już, źródeł.

362 BOHATEROWIE SPRZED 150 LAT 357 Koby NowoSIELSKI ADOLF, siostrzeniec, adiutant Kazimierza lińskiego, kapitan w powstańczej kawaleri i. Inne postaci z pamiętnika Aramowi cza 1 2 to: KAROL B IAŁOBRZESKI, z powiatu bielskiego, pobierał nauki następnie na Uniwersytecie K ij owskim, służył ja w B iałymstoku, ko szeregowiec w oddziale Kobylińskiego, zginął we wrześniu pod Księżopolem w powiecie ostrołęckim; powstaniec z partii Duchyńskiego, podporucznik KORSAK, woj sk ros., wyrokiem sądu woj ennego rozstrzelany w Mohylewie 6 czerwca ; STANISŁAW (Okinczyc) OKJŃCZYC, uczestnik potyczek w Gro dzieńskiem : Michalin 1 4 maj a 1 863, Ludwinów 28 maj a 1 863, Głęboki 3 0 sierpnia 1 863, Rudnia września i inne; Kąt 12 PODHAJECKI, podobno Józef, I. 1 8, syn lekarza z Białegostoku, służył w oddziale Duchyńskiego jako podoficer, brał udział w b i twach: pod Waliłami, Ś ciercierzem i pod Borkami w Słonimskiem, gdzie zginął 1 5 maj a (towarzysz broni podaje, że pod Mało widami); JózEF PUCHALSKI, lekarz weterynarii miasta Zabłudowa w po wiecie białostockim, służył pod dowództwem Duchińskiego, zgi nął pod Waliłami 29 kwietnia Inne źródła podają, że zginął pod Królowym- Stojłem. Jmionospis Stupnickiego zaś podaj e, że pod Miropolem 1 5 maja (Ignacy Aramowicz pisze: Między innymi zginęl i nam PUCHALSKI I RADZIWINOWICZ JAN" [wyr. E.B.]); IZYDOR RADZIWONOWICZ, uczestnictwo w licznych potyczkach w grodzieńskim, ranny pod Waliłami 29 kwietnia r., emigro wał po powstaniu do Francj i ; S ą oni wymienieni również w innych źródłach, m.in. w: Bitwy i Potyczki 1863S. Zieliński (oprac.), Nakładem Funduszu Wydawniczego Muzeum Narodo wego w Rapperswilu, Rapperswil ; Z. Kolumna, Pamiątka dla Rodzin Pol , skich. Krótkie Wiadomości o straconych na rusztowaniach. rozstrzelanych. pole głych i zmarłych na wygnaniu syberyjskim i tułatctwie ofiar z roku; ze źródeł urzędowych, dzienników, jak niemniej z ustnych podań osób wiarygodnych i towarzyszy broni, Wytłoczono u Władysława Jaworskiego, Nakładem Redakcyj Kaliny, Kraków 1 867, t. 2; Imionospis poległych i straconych ofiar powstania , H. Stupnicki (oprac.), Nakładem i drukiem M. F. Poremby, Lwów

363 358 EWA BOZIK Wal iłami JAN RADZIWONOWICZ, brat I zydora, poległ pod 29 kwietnia ; SOWIŃSKI, MANCEWICZ, KAMI ENIECKI, brali udział w potycz kach : w Mereczowszczyzn ie, na skraj u Puszczy Różańskiej 8 czerwca * Należy wspomniec o kol ej nych informacj ach, będących na stępstwem uporczywych dociekań. Pochodziły one m. i n. z roz mów telefonicznych, e-mai l i, osobi stych spotkań. Oto n iektóre z nich : C iekawą i cenną h istorię opowiedział m i potomek powstań ców, pan Stanisław Sobolewski, dokumentuj ąc j ą pamiątkami ro dzinnymi 1 3. Szlachecka rodzina Sobolewskich bardzo mocno za znaczyła swój udział w Powstan i u Styczni owym. Na podstawie dokumentu - zaświadczeni a z r. wójta gminy Szudziałowo potwierdzony jest udział pięciu Sobolewskich w Powstaniu Stycz niowym : WINCENTY SOBOLEWSKI, dziad A leksandra Sobolewskiego Radunina, zesłaniec, spędził 1 8 lat na Syberi i ; z JAN SOBOLEWSKI, syn Wincentego z Radun ina, uczestni k bitwy pod Wal iłam i, emigrant do Austrii i Węgier, inż. budowni czy m o stów n a Dunaj u, znakomity skrzypek, koncertował m. i n. w Pary Narodowe żu. Przedstawi ony przez W. Wróbl ewskiego Rządowi m u do awansu na st. podporuczni ka. Zmarł w Steinbruck w A u stri i ; JóZEF SOBOLEWSKI ( ), z Markowego Wygonu, brat Antoniego z Radunina, uczestni k bitwy pod Wal iłam i ; MICHAŁ SOBOLEWSKI, brat Wincentego, zmarł na emigracj i w Paryżu; JózEF SOBOLEWSKI z Radunina, brat stryj eczny Antoni ego. 1 3 Dokument wraz ze zdjęciami powstańców można było oglądać na wystawie banerowej Powstanie Styczniowe na Białostocczyźnie w 1 50-tą rocznicę wybu chu'' zorganizowanej przez Archiwum Państwowe w Białymstoku (również w katalogu wystawy).

364 BOHATEROWIE SPRZED Il. I. Józef i Jan Sobolewscy 150 LAT 359 * Pan Jan Bogdan Boczko, który pozmej pręzme włączył się w organizacj ę konferencj i Powstanie Styczniowe w Guberni Grodzieńskiej"14, napisał maila o takiej treści : W książce Krynki 500 lat15 na stronie 49 znalazłem nazwiska Powstańców, których jeszcze nie ma na podanej l iście: RADEL - JóZEF rolnik i kowal z Borsukowiny, - KONSTANTY RADZIEWICZ z Podlipek, - JAN KURCEWICZ z Krynek, - KONRAD KORYBUT-DASZKIEWICZ, - WŁADYSŁAW B UŁATEWICZ z Lipowego Mostu". * Podobnych korespondencj i było więcej. Pozwoliły one ustal ić następne fakty, o których poniżej. 1 4 Odbyła się ona w GCK w Gródku w przeddzień głównych obchodów rocznicy bitwy pod Waliłami. 1 5 Krynki lat, J. S. Bach (red.), Krynki 2009.

365 3 60 EWA BOZIK KONRAD KORYBUT DASZKIEWICZ był szlachcicem z majątku Wojciechowszczyzna w powiecie grodzieńskim, ranny w powsta niu, skazany na karę śmierci, którą zamieniono na zsyłkę na Sybir. Za pracę konspiracyj ną w Powstaniu Styczniowym został aresztowany i osadzony w więzieniu w Grodnie PLATON KORYBUT DASZKIEWICZ, właściciel majątku Górka (pochowany przy kościele w Krynkach). JAN KŁUSEWICZ brat Bazylego z Lipowego (prawdopodobnie Mostu), zabity przez moskali, kiedy stał na warcie; tu go pocho wal i okoliczni mieszkańcy. Jego mogiła z krzyżem powstańczym koło Podlipek. znajduj e się w Borsukowinie Za sprzyjanie powstańcom zostali do więzienia w Grod wtrąceni nie JAN DE VIRION, właściciel majątku Krynki, i jego syn, STANJSLAW. * Oto fragmenty korespondencj i od osoby, która od kilku lat zbiera materiały dotyczące podlaskiej rodziny z miej Pi lcickich scowości Konne i Sosnowik (teren Puszczy Knyszyńskiej): Dwóch reprezentantów tej rodziny brało udział w Powstaniu Styczniowym. PIOTR, SYN GRZEGORZA, ur. 22 czerwca w uro czysku (młodszy brat powstańca listopadowego Józefa) Konne oraz ANDRZEJ PILC ICKI, zesłany do Tomskiej guberni, gdzie zmarł na tyfus w r. 1 6 który figuro Bliżej nieznana jest hi storia PIOTRA PILCICKI EGO, wał w spisie szlachty - uczestników powstania zwolnionych z ze r. 1Najprawdopodobn iej za udział w powstaniu j esz słania w 1 87 cze jeden Pilcicki znal azł się na zesłan iu. W lat (Pilczycki) końcu 60. w. w Kazachstanie przebywał Polak, zapi sany jako Pi l XIX czycki, wydal ony z Kraju Stepowego za nielegalną naukę dzieci kazachskich, po przeprowadzeniu przez miej scową admini strację specjalnego dochodzenia17 "' Potwierdzenie informacji ze strony rosyjskojęzycznej,jlujlb'łulfkuu A Hr)peu - My.JIC., yc11oeuj1 ccb111ku He u3eecmhbt, HGXOOUJ/Cfl e ToMcKou 2y6 e z. ymep Jl1eU{aHUH rpoohehckou 2y6epHu". (mur/j), 17 G. Sapargalij ew. W. Djakow, Polacy w Kazachstanie w XIX w. Warszawa

366 BOHATER OWIE SPRZED 150 LAT 361 Pilciccy z Konnego w latach 30. XIX w. i wcześniej to szlachta. Józef za udział w powstaniu listopadowych został pozbawiony szlachectwa, spędził ponad 20 lat na Syberii, wrócił w Na początku XX w. pojawiający się w dokumentach rosyjskich Pilciccy to włościanie. Możliwe, że po obu powstaniach były w rodzinie jakieś konfiskaty czy utraty urzędów". * Córka prawnuka powstańca podzieliła się wiadomościami dotyczącymi rodziny Arciszewskich. Źródłem wiedzy był rękopis z 1995 r.: Jerzego Kremky,,,Historia rodzinna Kremky, - Arciszewscy, Wysokińscy". Na jego podstawie można było stwierdzić poniższe informacje: Il. 2. Jan Arciszewski IAN ARCISZEWSKI, syn Józefa, ur. 4 I 1821 w Zabłudowie, plenipotent dóbr radziwiłłowskich. Po powstaniu aresztowany, w wię-

367 362 EWA BOZIK zieniu przebywał razem z żoną i synem, Kazimierzem. Wyszedł za wstawiennictwem Radziwiłła. W celu uniknięcia dalszych represj i rodzina rozproszyła się. Jan wydzierżawił majątek Uścimów koło Ostrowa Lubelskiego, prawdopodobnie z Jedlanką, a Wincenty, jego brat, majątek Brzostówkę koło Lubartowa. Jan zmarł 13 V 1910 w Uścimowie, pochowany został na cmentarzu w Ostrowie Lubelskim. Ił. 3. Ignacy i Antoni Arciszewscy, fot. z 1910 r. W powstaniu brali udział kolejni bracia Jana - IGNACY i ANTO NI ARCISZEWSCY. Ignacy - urodzony w Mysie Zabłudowskiej, za udział w powstaniu został zesłany na Sybir. Po powrocie do kraju (czasowo przebywał na emigracj i we Francji) zamieszkał u brata Jana w Uścimowie. Dożył sędziwego wieku. W ostatnim okresie poruszał się na wózku inwalidzkim. Zmarł po 1910 r. Antoni, ur. w 1825 r. w Mysie Zabłudowskiej, również został zesłany na Sybir. Po amnestii w 1884 r. wrócił do kraju i przebywał u brata. Zmarł I II 1914 r. w Uścimowie. *

368 BOHATEROWIE SPRZED 150 LAT 363 Analizując dostępne źródła pisane sięgnęłam po elektroniczną bazę danych. Odszukałam link do bardzo ciekawej rosyj skoj ęzycz publikacj a Swietłany Anatoliew nej strony, na której ukazała się nej Muliny. CnucoK yttacm11uk06 6occma11uR , cocj1a1111b1x 6 3anao11y10 Cu6upb. Tłumaczyłam z rosyj skiego wszystko, co mogło mieć związek z powstaniem w Grodzień skiem 1 8. Szczególnie zainteresowały mnie spisy imienne : 1 ) Spis politycznych przestępców pozbawionych przez sądy praw własno ści, których majątek ma zostać skonfiskowany na rzecz skarbu; 2) Spis imienny uczestników powstania opracowany na podstawie źródeł. Nie zawsze nazwiska tłumaczone z rosyj skie znalezionych go brzmiały wiarygodnie. Taka kwestia wystąpiła podczas analizo wania poległych w bitwie pod Królowym Mostem: Księżalski (Księżopolski?) 1 9, Tomczyński (Tłomaczyński)20 * Bardzo ciekawą lekturą okazały się pozycj e, głównie o charak terze pamiętnikarskim, zamieszczane w bibliotekach cyfrowych 21 Głównie korzystałam ze strony rosyjskojęzycznej : 864/ index.htm, na której rosyjski_genealog I. P. Łykow opublikował autorski materiał: 18 Powstanie na terenie Litwy i Białorusi. 1 9 Por. Bitwy i Potyczki , S. Zieliński (oprac.), Nakładem Funduszu Wydawniczego Muzeum Narodowego w Rapperswilu, Rapperswil Z. Kolumna, Pamiątka dla Rodzin Polskich. J. Białynia-Chołodecki, Dowódcy oddziałów w powstaniu styczniowym i współ czesne pieśni rewolucyjne, Nakładem Księgami Gubrynowicza i Schmidta, Lwów 1 907; Z. Kolumna, Pamiątka dla Rodzin Polskich. Krótkie Wiadomości o straco nych na rusztowaniach, rozstrzelanych, poległych i zmarłych na wygnaniu sybe ryjskim i tułatctwie ofiar z roku; ze źródeł urzędowych, dzienników, jak niemniej z ustnych podań osób wiarygodnych i towarzyszy broni, Wytłoczono u Władysława Jaworskiego, Nakładem Redakcyj Kaliny, Kraków 1 867, t. I, 2; J. Białynia-Chołodecki, Pamiętnik Powstania Styczniowego w pięćdziesiątą rocz nicę wypadków, Lwów ; W czterdziestą rocznicę powstania styczniowego , B. Szwarc (red.), Nakładem Komitetu Wydawniczego, Lwów ; Rok Wyroki śmierci, W. Studnicki (red.), Nakładem i drukiem Ludwika Chomińskiego, Wilno 1 923; lmionospis poległych i straconych ofiar powstania 1863 i H. Stupnicki (oprac.), Nakładem i drukiem M. F. Poremby, Lwów 1 864,

369 EWA BOZI K 3 64 Cennym również źródłem i nformacj i były artykuły Adama Do brońskiego zamieszczane na łamach Kuriera Podlaskiego" i Ku riera Porannego"22 Wymienione w n ich nazwi ska powstańców z naszego regionu to m. i n. : TEOFIL WŁADYCZAŃSKI Zaremba", LENCZEWSKI, JózEF MACIEJ PANKIEWICZ, JAN DEJCZMAN, DANIEL BRZOZOWSKI. Na dwa ostatni e nazwi ska nie natrafiłam w innych dostępnych mi źródłach. W tajemniczym l i ście, o którym pisze Adam Dobroń ski, jest przytoczony nap i s ze starego krzyża: Ku pamięci Jana Dejczmana i Dan iela Brzozowskiego. Rok 1 863". Znana jest loka l izacja krzyża, na skraj u wsi Olmonty. * Kontakt z leśnikam i, gospodarzami Puszczy Knyszyńskiej, najczęści ej opiekunam i mogił i starych krzyży - symbol i zrywu narodowego, skłania do rozmów o histori i. Dość dawno temu po znałam opowi eść rodzinną Mariana Sienkiewicza, prawnuka po wstańca, dzi ś emerytowanego leśniczego, który przeszło 40 łat przepracował w leśnictwie n ieopodal Królowego Stojła. Z j ego przekazu daje się odtworzyć następujące fakty. Bartłomieja, Jan S ienkiewicz, syn przybył z okolic Wilna do pracy jako strażni k leśny, z nakazu carskiego. Osiadł w Królowym Do Stoj ł e w podworskich zabudowaniach. dzisiaj i stniej e część budynku, resztę strawił pożar. Znając teren pomagał powstańcom, dowożąc im żywność i ubranie. Zdradzony został przez m ieszkań ca Królowego Stojła, który rozrzucając po drodze słomę wskazał moskalom miej sce pobytu kuriera. Pewnego wieczoru został wywleczony z domu i dotkliwie zbi ty nahajkami. Leżał na łące ki lka dni, ciało miał jak galareta, nikt nie przypuszczał, że przeżyj e. Po kilku dniach, gdy dawał oznaki życi a, został przeniesiony na prześcieradle pod dach. 22 A. Cz. Dobroński. Album białostocki. Kurier Poranny'' styczeń r.

370 BOHATER OWIE SPRZED l 50 LAT 365 W bitwie pod Waliłami brali udział brat Jana i ich szwagier. Polegli, leżą we wspólnej mogile w uroczysku Piereciosy. Ich imiona są w trakcie ustaleń. Najprawdopodobniej brat to Kajetan Sienkiewicz, ur. 1819, syn Bartłomieja i Marianny. Jan Sienkiewicz przeżył 95 lat, spoczywa na cmentarzu w Krynkach (Królowe Stojło należało do tej parafii). W starej części nekropoli znajduj e się grób rodzinny Sienkiewiczów. Na nagrobku jego syna, Michała Sienkiewicza, widnieje godło Powstania Styczniowego". * Jakże istotnym wydarzeniem w poszukiwaniach było dotarcie do pamiętnika Cyryla Ciszewskiego, ówczesnego mieszkańca Zubek (ur. 29 stycznia 1897). Autor opisuje koleje losu swojej rodziny. Oto fragmenty historii utrwalonej w rodzinnym świadectwie. Ta duża rodzina miała dużo rąk do pracy, więc wynajmowali się do pracy w majątku Szczęsnowiczów, obecnie należącego do wsi Wierobie i majątek do dziś dnia istnieje tylko podzielony między spadkobiercami. [.] Majątek ten nie był dużym ale rodzina szlachecka i posiadali wykształcenie. Jeden brat z Szczęsnowiczów nazywali go Ostaszek był mierniczym. [.] I oto w czasie powstania w 1863 r. w Polsce przeciw ucisku narodowego przez carat grupa czyli jednostka powstańców pewny czas przebywała w rządowym lesie w Lipnikach. Mierniczy Ostaszek należał do tej grupy powstańców, o tym wiedział mój dziadek Aleksy Ciszewski, bo razem z nim chodził do lasu Lipniki do stojącej tam jednostki powstańców. Ostaszek zapoznał dziadka z powstańcami a następnie posyłał przez niego żywność dla powstańców. Kilku powstańców przychodziło do wsi Zubki, były w domu dziadka a następnie dziadek zakładał konia i woził do nich w las ziemniaki i inną żywność. Później przybyło woj sko carskie i rozwiedka przyłapała mego dziadka Aleksego Ciszewskiego w drodze gdy dostarczał żywność powstańcom i był za to aresztowany tak silnie pobity przez żołnierzy carskich, że po tym prawie nie wstawał z pościeli i do roku zmarł. Nikomu o tym nie opowiadał tylko dla żony, matki mego

371 366 EWA BOZJK oj ca powiedział, która też trzymała w tajemnicy w obawie o prze śladowanie rodziny przez policję carską. Matka mego oj ca przed śmiercią powiedziała dla syna czyli mego oj ca przy którym umarła. Oj ciec z kolei trzymał w tajemnicy od swoich dzieci i osób postronnych aż do rewolucji 1917 r. w Rosji. O tym znała tylko moja matka i też nie opowiadała nikomu a po rewolucji ojciec powiedział dla mnie i nie stawił to jako tajemnica. [...] Jeśli chodzi o mierniczego Szczęsnowicza Ostaszka to ten wraz z powstańcami brał udział w walce w lesie Lipniki i Piłatowszczyznie z carskim wojskiem a następnie musiał wycofywać się ażeby uniknąć okrążenia. Od tego czasu Ostaszka nie było do ma około dwóch lat a następnie przyjechał ale skąd i gdzie był przez te dwa lata nikt nie wiedział. [...] ale o tym nikt nie intere sował się bo nie wiedział o jego działaniu w szeregach powstańczych. Jak określał dziadek był on przywódcą tej grupy powstańczej. Kiedy po dwóch latach powrócił do domu, mego dziadka nie było ale pewnego razu sam osobiście spotkał moją babkę żonę dziadka Aleksego i zaprosił ją do siebie ażeby w najbliższą niedzielę przyszła do niego do domu. Babka poszła poczęstował ją miodem, jabłkami zaprowadził do osobnego pokoju [...] wypytywał babcię co stało się z jej mężem Aleksym co mąż jej opowiadał jak zachorował i przed śmiercią? Wszechstronnie wypytywał prosił jeśli jej coś wiadomo to niech nie boi się powiedzieć obiecał jej pomoc. [...] W odpowiedzi na wszystko powiedziała że mąż jej został potłuczony przez konia który zląkł się i poniósł w lesie nawrócił go wozem i ciągnął po kamienistej drodze. Chociaż babcia o tamtym wszystkim wiedziała ale tak jej dziadek radził mówić gdyby się przyszło mówić z Ostaszkiem i innymi na ten temat. To Ostaszka ucieszyło że nikt nie wie że był dowódcąjednej jednostki powstańczej. W czasie kiedy przychodzili powstańcy do domu dziadka mój oj ciec miał trzy lata, jak opowiadała starsza siostra oj ca, oj ciec powiedział,jeden Polak wyszedł a drugi przyszedł" Dziękuję Panu.Januszowi Cimochowiczowi za udostępnienie pamiętnika ze zbiorów rodzinnych.

372 BOHATEROWIE SPRZED 150 LAT 367 Powyższy cenny fragment pamiętnika odnosi się zapewne do walki stoczonej w Piłatowskim lesie, w której polegli: Abaza24 oraz Wincenty Hościłło25 li. 4. Pieczęć Komisarza Rządowego w województwie grodzieńskim Lista powstańców styczniowych z Guberni Grodzieńskiej26 Lista obejmuje trzy powiaty: sokólski, białostocki i bielski. Większość z powstańców walczyło w oddziale Walerego Wróblewskiego i Onufrego Duchyńskiego27 1) ABAZA, powstaniec z oddziału Tołkina, poległ w Piłatowskim lesie koło Gródka; 2 4 Zapomniane Wspomnienia. 25 Bitwy i Potyczki Początkowa lista 180 powstańców, w tym pięciu poległych w bitwie pod Waliłami, pod koniec poszukiwań (luty 2013) wydłużyła się do 289 osób. Wśród nich było 17 spośród 32 ofiar carskiej przemocy spoczywających w mogile w uroczysku Piereciosy. Mam nadzieję, że powiedzie się ustalenie pozostałych piętnastu powstańców pod tym krzyżem śpiących". 27 Sporządzony spis można znacznie poszerzyć w oparciu o inne teksty zamieszczone w niniejszym tomiku (red.).

373 368 EWA BOZIK 2) ADAMCZEWSKI ANDRZEJ, mieszczanin z Knyszyna; 3) ADAMOWSKI KSAWERY, szlachcic z powiatu białostockiego; 4) ALUZIŃSKI ADAM, z przedmieścia Goniądza, z powiatu białostockiego, zesłaniec; 5) ALUZIŃSKI MICHAŁ, z przedmieścia Goniądza, z powiatu białostockiego, zesłaniec; 6) ALUZIŃSKI PIOTR, z przedmieścia Goniądza, z powiatu białostockiego, zesłaniec; 7) ANTKIEWICZ, z Tykocina, były pułkownik ros., pracował w organizacji; 8) ANTUSZEWICZ ALEKSANDER, szlachcic; 9) ARAMOWICZ IGNACY, skarbnik i adiutant dowódcy oddziału Wróblewskiego, nauczyciel białostockiego gimnazjum; 1 O) ARCISZEWSKI ANTONI, ziemianin, z Zabłudowa, w powstaniu w st. kapitana, początkowo w oddziale Duchyńskiego, później u Kobylińskiego, walczył m.in. pod Waliłami; 11) AsTANOWICZ GRZEGORZ, mieszczanin z powiatu bielskiego; 12) BAJKOWSKI ADAM, gospodarz z białostockiego powiatu, zesłany do Tobolska; 13) BAŃKOWSKI EMIL, 1830 ur. w Nowej Woli powiat białostocki, ksiądz, proboszcz na Podlasiu; BARANCEWICZ 14) ANTONI, oficer armii carskiej, z Białegostoku wyszedł do powstania 24 kwietnia 1863 w stopniu porucznika, awansował później do majora; 15) BEJDA DOMINIK, stracony w Bielsku 20 listopada 1863; 16) BELW ANTONI, zesłaniec; 17) BENKOWSKI KAROL, szlachcic, urzędnik kolei warszawskopetersburskiej ; 18) BERG OTTON, szlachcic z powiatu sokólskiego, zesłaniec; 19) BETT MICHAŁ, strzelec Sokólskiego Leśnictwa; 20) BETT TOMASZ, strzelec Sokólskiego Leśnictwa; 21) BIAŁOBRZESKI KAROL, z powiatu bielskiego, nauki pobierał w Białymstoku i na Uniwersytecie Kijowskim, szeregowiec w oddziale Kobylińskiego, zginął we wrześniu 1863 pod Księżopołem w powiecie ostrołęckim; 22) BIRFREINDT, lekarz z Białegostoku;

374 BOHATEROWIE SPRZED 150 LAT ) BISIACKI ANDOŁAM, w ziemianin z guberni grodzieńskiej, I. 27, zesłany z pozbawieniem praw; 24) BLIRA ANTONI, uczeń szkoły leśnej w Sokółce, zesłany do Nowogrodu; 25) BOGDANOWICZ GAWRYŁA, szlachcic; 26) BOGUSZEWICZ ANDRZEJ, zesłaniec; 27) BOJANKIEWICZ TOMASZ, od połowy lipca w oddziale Wróblewskiego, pod którego komendą walczył do 16 stycznia 1864; 28) BOROWSKI JAN, syn Jana ur. 1841, gospodarz z powiatu białostockiego, zesłaniec; 29) BOROWSKI WINCENTY, szlachcic z powiatu białostockiego, zesłany do Archangielska; 30) BOROWSKI STANISŁAW, szlachcic z powiatu białostockiego, zesłaniec; 31) BRIKNER JoZEF, szlachcic, zesłaniec; 32) BRZOSTOWSKI MICHAŁ, szlachcic z powiatu białostockiego, w powstaniu w oddziale Wróblewskiego; 33) BUŁATEWICZ WŁADYSŁAW, z Lipowego Mostu z powiatu sokólskiego; 34) BUŁATOWICZ WIKTOR, strzelec Sokólskiego Leśnictwa; 35) BuRANTONI, uczeń Szkoły leśnej w Sokółce, zesłany w Niżny Nowogród; 36) BURACZEWSKI IGNACY, szlachcic, z miejscowości Morkusy, zesłaniec; 37) BuTLEWSKI, absolwent białostockiego gimnazjum; 38) BYCHOWSKI JAN, ur. 1842, mieszczanin z Wasilkowa, zesłany na Syberię; 39) BYCHOWSKI MATWIEJ, ur. 1835, mieszczanin z Wasilkowa, zesłaniec; 40) CIEŚLIKOWSKI JAN MARCIN, absolwent białostockiego gimnazjum, porucznik, dowódca plutonu w oddziale Duchyńskiego, uczestnik bitwy pod Waliłami; 41) CIUCHNA MATEUSZ, włościanin z Augustowskiego, stracony w Sokółce 18 czerwca 1863; 42) CHODAKIEWICZ WINCENTY, szlachcic powiatu z sokólskiego; 43) CHODAKIEWICZ LUDWIK;

375 370 EWA BOZIK 44) CHODAKIEWICZ JAN, proboszcz parafii Korycin w dekanacie sokólskim, skazany na I O lat katorgi w fortecach syberyjskich; 45) CHRUSZCZELIN (CHRUŚCIEL) FRANCISZEK, mieszkaniec Krynek, chłop, I. 22, aresztowany w Łukowie 5 marca 1864, skazany na roboty w Rosji; 46) CZARNOCKI, ziemianin, z powiatu bielskiego, własność Kobusy skonfiskowana po 1 863; 47) CzuDOWSKI, rotmistrz husarskiego pułku w armii carskiej; 48) CYNGER, lekarz ze Świsłoczy, okaleczony i powieszony I O lipca pod Prużanami; 49) DACZEWSKI BOLESŁAW, szlachcic z powiatu sokólskiego; 50) DASZKIEWICZ KONRAD KORYBUT, szlachcic z majątku Woj ciechowszczyzna, zesłaniec; 51) DASZKIEWICZ PLATON KORYBUT, właściciel majątku Górka z powiatu sokólskiego, za pracę konspiracyjną aresztowany i osadzony w więzieniu w Grodnie; 52) DOBROGOWSKI ANDRZEJ, szlachcic; 53) DOLIŃSKI WOJCIECH, szlachcic z powiatu białostockiego; 54) DOMAŃSKI LEON, mieszczanin z Knyszyna, zesłaniec; 55) DROGOWSKI JAN, włościanin z podlaskiego, żołnierz z oddziału Duchyńskiego, poległ w puszczy Różańskiej 8 czerwca 1863; 56) DZIEKOŃSKI JAN, szlachcic z powiatu białostockiego; 57) DZIENISIEWICZ MICHAŁ, mieszczanin z Zabłudowa; 58) EJTMINOWICZ JULIAN, porucznik w armii carskiej, w powstaniu naczelnik oddziału pod Duchyńskim; 59) EJTMINOWICZ BOGUSŁAW, brat Juliana, kapitan garnizonu ros. w Białymstoku, walczył pod dowództwem Krysińskiego, następnie Wróblewskiego; 60) FIEDOROWICZ STANISŁAW, z przedmieścia Goniądza, służył w oddziale Konstantego Ramotowskiego, zaginął bez wieści; 61) GĄSICKI (GANSICKI) FLORIAN, szlachcic z powiatu białostockiego; 62) GENIUSZ BOLESŁAW, szlachcic z powiatu bielskiego, zmarł na zesłaniu w Tobolsku; 63) GERMANOWICZ (HERMANOWICZ), z powiatu białostockiego;

376 BOHATEROWIE SPRZED 150 LAT ) GIBERT ADOLF, kolonista z miejscowości Morkusy, zesłaniec; 65)GINTOWT EDWARD, nadzorca Sokólskiego Leśnictwa, zesłany do Kamyszłowic, gdzie zmarł; 66) GLINKA WŁADYSŁA w, szlachcic z powiatu białostockiego; 67) GLIŃSKI, poległ 9 czerwca 1863 pod Królowym Mostem w powiecie białostockim; 68) GŁODKOWSKI ALEKSANDER; 69) GŁUBOWICZ, wyższy urzędnik w Prażanach, poległy; 70) GŁUBOWICZ JóZEF, właściciel dworu; 71) GORTKJEWICZ STANISŁAW, szlachcic z powiatu białostockiego, zesłaniec; 72) GośCIŁŁO WOJCIECH, strzelec Sokólskiego Leśnictwa; 73) GRODZKI, absolwent białostockiego gimnazjum; 74) GuDow1cz FRANCISZEK, szlachcic; 75) HośCIŁŁO WINCENTY, kwatermistrz partii Duchyńskiego, poległ w Piłatowskim lesie koło Gródka; 76) JANKOWSKI, absolwent białostockiego gimnazjum; 77) IGNATOWICZ JÓZEF, szlachcic, fotograf; 78) ILENDA ANDRZEJ, pomocnik leśnika Sokólskiego Leśnictwa; 79) JANOWICZ JAN, mieszczanin z Zabłudowa; 80) JANOWSKI TOMASZ, uczeń szkoły Leśnej w Sokółce, zesłany do Wołogdy; 81) JANOWSKI MATWIEj, szlachcic z powiatu sokólskiego; 82) JAWORSKI WINCENTY; 83) JAWORSKI DOMINIK, szlachcic z powiatu białostockiego, wieś Rogówka, zesłaniec; 84) JAWORSKI KAZIMIERZ, lekarz z Białegostoku; 85) JAWORSKI MARCIN, szlachcic z powiatu bielskiego, zesłaniec; 86) JAWORSKI MATWIEJ, szlachcic z powiatu białostockiego, zesłaniec; 87) JAROSŁAWSKI FRANCISZEK, mieszczanin z Choroszczy, zesłaniec; 88) JASZCZOLT APOLINARY, szlachcic z powiatu białostockiego; 89) JEżEWSKI KAJETAN, z powiatu bielskiego, aresztowany w Smoleńsku na 4 lata;

377 372 EWA BOZIK -- 90) Józ1uK, mieszczanin z Białegostoku; 91) JUNDZIŁŁ KONSTANTY, rotmistrz w wojsku carskim; 92) JuszKIEWICZ, służył w oddziale Kobylińskiego, uczestnik bitwy pod Waliłami; 93) KALINCEW!CZ KAROL, z powiatu bielskiego, zesłaniec; 94) KALINOWSKI WINCENTY KONSTANTY, szlachcic z Mostowlan; 95) KALINOWSKI JAN, białostocki lekarz, brat stryjeczny Wincentego Konstantego Kalinowskiego; 96) KALISEWICZ KAROL, mieszczanin z powiatu bielskiego, student Moskiewskiego Uniwersytetu; 97) KAMIŃSK!, z Augustowskiego, służył jako żołnierz w oddziale Duchyńskiego, poległ w puszczy Rożańskiej; 98) KASPEROWICZ MIKOLAJ, szlachcic z powiatu białostockiego, zesłaniec; 99) KĘDZIOR SZYMON, mieszkaniec Krynek, aresztowany 4 maja 1864 w Lipniakach; 100) KIERSNOWSKI EDWARD ps. Grom, z powiatu bielskiego, w powstaniu dowodził oddziałem, walczył pod rozkazami Duchyńskiego, J. Ejtminowicza i Wróblewskiego; 1o1) KLIMOWICZ KAZIMIERZ, mieszczanin z Zabłudowa, z powiatu białostockiego; I 02) KŁUSEWICZ BAZYLI, z Lipowego Mostu; 103) KŁUSEWICZ JAN, z Lipowego Mostu, jego mogiła z krzyżem powstańczym znajduje się w Borsukowinie koło Podlipek; 104) KOBYLIŃSKI KAZIMIERZ MACIEJ ( ), ziemianin z powiatu białostockiego, z majątku Zalesiany, w powstaniu dowodził oddziałem kosynierów w partii Duchyńskiego, następnie oddziałem konnym. Poległ pod Mienią 4 listopada 1863; 105) KOBYLIŃSKI ADOLF, syn Kazimierza, służył pod komendą oj ca, ranny pod Waliłami, zmarł w więzieniu w Grodnie; 106) KOBYLIŃSKI ADOLF, z majątku Horodniany, bratanek Kazimierza Kobylińskiego, wcielony do carskiej armii; 107) KOBYLIŃSKI EDMUND, syn Tomasza, Sybir do 1869; 108) KOBYLIŃSKI KONSTANTY' szlachcic z powiatu białostockiego, młodszy syn Kazimierza, zesłany do rot aresztanckich, powrócił w 1917, w wieku 71 lat;

378 BOHATEROWIE SPRZED 150 LAT ) KOBYLIŃSKI TOMASZ, szlachcic z powiatu białostockiego, skazany na wygnanie do Tobolska; 11 KOCZKIEŁŁO O) KONSTANTY, mieszczanin z powiatu białostockiego; 111) KONOPKA JAN, powieszony 11 grudnia 1863 w Sokółce; 112) KoNSZEWSKI MICHAŁ, syn ziemianina, właściciel majątku Orzechowo; 113) KORSAK, powstaniec z partii Duchyńskiego, rozstrzelany w Mohylewie 6 czerwca 1863; 114) KORYBUT-DASZKIEWICZ KONRAD, gospodarz z powiatu sokólskiego; 115) KORYCKI RAFAŁ, z majątku Zalesiany, zięć Kazimierza Kobylińskiego; 116) KORYCKI EDMUND; 117) KOZŁOWSKI DOMINIK, mieszczanin z powiatu białostockiego; 118) KRAJEWSKI LEON, w powstaniu służył w oddziale Mackiewicza, następnie w oddziale Duchyńskiego; 119) KRAMKOWSKI WIKTOR, szlachcic z powiatu białostockiego, zesłaniec; 120) KRZEWICZ FRANCISZEK, szlachcic z powiatu sokólskiego, zesłaniec; 121) KRUSZYŃSKI MAKSYMILIAN, szlachcic z powiatu sokólskiego; 122) KSIĘŻOPOLSKI (KSIĘŻALSKI), poległ w Królowym Moście ; 123) KULCZYŃSKI, zmarł z odniesionych ran, pomocnik naczelnika kolei warszawsko-petersburskiej ; 124) KURCEWICZ JAN, z Krynek, powiat sokólski; 125) LATKOWSKI FRANCISZEK, dowódca roty kosynierów w oddziale Wróblewskiego; 126) LENCZEWSKI JóZEF, ze wsi Leńce koło Dobrzyniewa, w stopniu kapitana walczył w oddziałach Wróblewskiego, Ejtminowicza, zmarł na emigracj i w Paryżu; 127) ŁAKUNA, były wachmistrz woj sk ros., służył w oddziale Kobylińskiego;

379 =-3 7 4_ : c_e W :. A BOZI._K 128) ŁUKOWSKI JULIAN, uczeń gimnazjum, z oddziału Duchyńskiego, zginął w Białowieskiej Puszczy mając lat 23 brał udział w bitwie pod Wal iłami; 129) ŁAP IŃSKI BoLESŁA w, I. 24, szlachcic z powiatu białostockiego, zesłaniec; 130) LAPIŃSKI, I. 18, ze wsi Topczewo powiatu bielskiego, służył w oddziale Kobylińskiego, poległ w sierpniu 1863 w bitwie koło Zambrowa pod Łukawicą; 131) ŁĄTKIEWICZ ZYGMUNT, I. 16, uczeń białostockiego gimnazjum; 132) LUKASZEWICZ JÓZEF, strzelec Sokólskiego Leśnictwa; 133) LUKASZEWICZ FRANCISZEK, strzelec Sokólskiego Leśnictwa; 134) LUKJANOWICZ, urzędnik leśnictwa z powiatu bielskiego czy białostockiego, służył w oddziale Kobylińskiego, brał udział w bitwie pod Wal iłami; 135) LUNIEWSKI JAN, syn leśniczego z uroczyska Pierekał; 136) MADZIAR, I. 42, emigrant z 1848, służył w oddziale Duchyńskiego jako podoficer, poległ w bitwie pod Wal iłami; 137) MAKAREWICZ, strzelec Sokólskiego Leśnictwa, szeregowiec w oddziale Duchyńskiego, poległ w bitwie pod Waliłam i; 138) MAJEWSKI FRANCISZEK, mieszczanin z powiatu białostockiego, z Choroszczy; 139) MALINOWSKI WINCENTY, szlachcic z powiatu bielskiego; 140) MALINOWSKI, kleryk, poległ w bitwie pod Waliłami; 141) MARKOWSKI KsA WERY, szlachcic z powiatu białostockiego, stracony w Choroszczy; 142) MARLE WŁADYSŁAW, adiutant dowódcy w oddziale Wróblewskiego; 143) MICIŃSKI, brał udział w potyczkach, m.in. pod Waliłami 29 kwietnia 1863; 144) MICEWICZ LUDWIK (Awm), porucznik pułku piechoty w carskim wojsku; 145) MICHALSKI ANTONI, uczeń białostockiego gimnazj um, brał udział w bitwie pod Waliłam i; 146) MICHAŁOWSKI, absolwent białostockiego gimnazjum; 147) MILKOWSKI KONSTANTY, szlachcic z powiatu bielskiego;

380 BOHATEROWIE SPRZED 150 LAT ) MINIEWICZ ANTONI, szlachcic z powiatu białostockiego; 149) MIZGIER WOJCIECH; 150) MONIUSZKO ALEKSANDER, ksiądz, z powiatu białostockiego; 151) MoRA WSKI KLEMENS, proboszcz Turośni w dekanacie białostockim, zmarł w więzieniu w Grodnie; 152) MUCHA (pseudonim), służył w oddziale Wróblewskiego; 153) MUSZYŃSKI KONSTANTY, oficer Knyszyna; z 154) NIELUBOWICZ JAN, I. 25, urzędnik z Prużan z oddziału Duchyńskiego, poległ w bitwie pod Waliłami; 155) NIEWIAROWSKI, I , z powiatu bielskiego, służył w oddziale Duchyńskiego, poległ w bitwie pod Waliłami; 156) NOWAKOWSKI, stolarz ze Świsłoczy, okaleczony i powieszony pod Prużanami; 157) NOWICKI RYSZARD, szlachcic; 158) NOWOSIELSKI ADOLF, z Sokółki, siostrzeniec Kazimierza Kobylińskiego, awansował do st. kapitana, ciężko ranny 19 stycznia 1864 pod Rudą Korybutowską, zmarł po tygodniu; 159) OBUCHOWICZ OTTO; 160) OBUCHOWICZ FELIKS, mieszczanin z Zabłudowa, powiat białostocki; 161) OKIŃCZYC STANISŁAW, dowodził kompanią w oddziale Duchyńskiego i Wróblewskiego; 162) OKULSKI FRANCISZEK, szlachcic z powiatu sokólskiego; 163) OLGIERD, I. 22, syn strażnika leśnego ze wsi Lipowa w powiecie sokólskim, poległ pod Waliłami jako szeregowiec celnych strzelców; 164) OLSZEWSKI JóZEF, mieszczanin z Janowa, powiatu sokólskiego; 165) OLSZEWSKI, urzędnik kolei warszawsko-petersburskiej, służył pod dowództwem Kobylińskiego, brał udział w bitwie pod Waliłami; 166) OŁDAKOWSKI NAPOLEON, szlachcic z powiatu białostockiego, skonfiskowany majątek Tylwica; 167) OSTROWSKI ANTONI, mieszczanin z Zabłudowa; 168) OsTROMĘDZKI LEW, mieszczanin z powiatu sokólskiego; 169) OśWIĘCIMSKI WINCENTY, stracony w Choroszczy;

381 376 EWA BOZIK 170) ÓSZMIEJANICZ HIPOLIT, szlachcic; 171) PACHNIEWSKI, I. 18, służył w oddziale Duchyńskiego; 172) PAJEWSKI, służył w kawalerii pod dowództwem Wróblewskiego; 173) PANKIEWICZ JAN, z Bobrowej powiat białostocki; 174) PANKIEWICZ KAZIMIERZ, z Bobrowej powiat białostocki; 175) PANKIEWICZ MACIEJ, z Bobrowej powiat białostocki, poległ w bitwie pod Waliłami; 176) PANKIEWICZ MARCIN, I. 22, z powiatu białostockiego, kasj er z Dojlid, szeregowiec w oddziale Duchyńskiego, poległ w bitwie pod Waliłami; 177) PASZKIEWICZ FELICJAN, ksiądz z Nowogródka; 178) PAWŁOWSKI RYSZARD, dvorianin28; 179) PILCICKI ANDRZEJ, szlachcic z powiatu sokólskiego, zesłany do guberni Tomskiej; 180) PILCICKI PIOTR, szlachcic z Konnego, powiat sokólski, zesłaniec; 181) PILISZEWICZ JAN, mieszczanin z Choroszczy, zesłaniec; 182) PIETRASZKO JAN, lat około 30, do powstania przeszedł z armii rosyjskiej; 183) PIOTROWSKI FELIKS, szlachcic z powiatu sokólskiego; 184) PIOTROWSKI JAN, szlachcic z powiatu bielskiego; 185) PERCZYŃSKI LUDWIK, konduktor kolei; 186) PŁA WSKI JAN, szlachcic; 187) POCZEBUT MICHAŁ, szlachcic; 188) PODHAJECKI JózEF, syn białostockiego lekarza, podoficer w oddziale Duchyńskiego, brał udział w bitwach: pod Waliłami, Ściercieżem i pod Borkami w Słonimskiem, w tej ostatniej bitwie zginął 15 maja 1863 r. Towarzysz broni podaje że pod Małowidami w prużańskiem, inni podają iż poległ w bitwie pod Zhorełym; 189) POŁUJANOWSKI IGNACY, szlachcic; 190) PoPŁA WSKI JAKUB, mieszczanin z Białegostoku, zesłaniec; 191) PORĘBSKI, poległ jako szeregowiec w bitwie pod Królowym Mostem; 28 Wyjaśninie terminu na str. 76.

382 BOHATEROWIE SPRZED 150 LAT ) PUCHALSKI JózEF, lekarz weterynarii z Zabłudowa, poległ w bitwie pod Waliłami, inne źródła mówią, że pod Królowym Stojłem lub Miropolem, 15 maja 1863; 193) PYRSKI ADAM, szlachcic; 194) RACZYŃSKI, służył w oddziale Wróblewskiego w kawalerii, zginął pod Uścimowem; 195) RADEL JóZEF, rolnik i kowal z Borsukowizny, pow. sokólski; 196) RADOMSKI JAN, szlachcic powiatu białostockiego; 197) RADOWICKI PIOTR, służył w oddziale Duchyńskiego i zginął pod Wielkim-Węgłem; 198) RADZIEWICZ KONSTANTY, z Podlipek, powiat sokólski; 199) RADZIWINOWICZ IZYDOR, ranny w bitwie pod Waliłami; 200) RADZIWINOWICZ JAN, I. 28, urzędnik skarbowy z Białegostoku, poległ w bitwie pod Waliłami; 201) RAJECKI FRANCISZEK, uczeń praktykujący przy powiatowym białostockim lekarzu; 202) RODZISZEWSKI JAN, szlachcic z powiatu bielskiego; 203) ROGALIŃSKI MARIAN, pracownik kolei warszawsko-petersburskiej; 204) ROGOWSKI JAN, I. 33, szlachcic z powiatu białostockiego, pochodził z Żółtek, stracony w Choroszczy 26 października 1863; 205) ROMAN APOLINARY, dowódca kompanii strzelców w oddziale Duchyńskiego; 206) ROZWADOWSKI ANTONI, szlachcic powiatu z bielskiego; 207) RóżAŃSKI FELIKS, hrabia, służył jako oficer w puszczy Białowieskiej, Świsłockiej, Sokolskiej, Bielskiej i Różańskiej; 208) RzEŻNIEWSKI, wyższy oficer; 209) SADOWSKI FRANCISZEK, mieszczanin z Białegostoku, żołnierz z oddziału Wróblewskiego; 21 O) SAKOWICZ, absolwent białostockiego gimnazjum; 211 ) SAKOWICZ JAN, szlachcic członek Rady Miejskiej miasta Bielsk; 212) SAWICKI IGNACY, ur. 1845, z powiatu sokólskiego, zesłaniec; 213) SAWASZKIEWICZ RUDOLF, ur. w 1847 Dublanach, w uczeń gimnazjum, szeregowy w oddziale Duchyńskiego i Wróblewskiego, walczył pod Waliłami;

383 EWA BOZIK 214) SAWASZKIEWICZ SEWERYN, praktykant biurowy, podoficer w oddziale Duchyńskiego i Wróblewskiego; 215) SCHMlDT FRANCISZEK, urodzony w Białymstoku, uczeń gimnazjum, służył w oddziale Kobylińskiego; 216) SIDOROWSKI FELIKS, mieszczanin z Białegostoku; 217) SIEMIRADZKI FELIKS, mieszczanin z Zabłudowa; 218) SIENKIEWICZ, wyższy strażnik leśny; 219) SIENKIEWICZ KAJETAN? brat Sienkiewicza Jana z Kró1owego Stojła oraz 220) Ich SZWAGIER (Kajetana i Jana Sienkiewiczów), polegli w bitwie pod Waliłami; 221) SIENKIEWICZ L., mieszczanin z powiatu bielskiego; 222) SIKORSKI ALEKSANDER, szlachcic z powiatu sokólskiego, z Suchowoli; 223) SŁAWIŃSKI ALEKSANDER, szlachcic z Dworzysk z powiatu sokólskiego; 224) SOBOLEWSKI JAN, szlachcic z Radunina; 225) SOBOLEWSKI JózEF, szlachcic z powiatu sokólskiego, z Markowego Wygonu; 226) SOBOLEWSKI WINCENTY, z Radunina, zesłaniec, spędził 18 lat na Syberii; 227) SOBOLEWSKI MICHAŁ, brat Wincentego, zmarł na emigracj i w Paryżu; 228) SOBOLEWSKI JóZEF, z Radunina, brat stryjeczny Antoniego; 229) SOWIŃSKI, udział w potyczkach - Mereczowszczyzna 8 czerwca 1863; 230) STANKIEWICZ, absolwent białostockiego gimnazjum; 23 1) SZACIŃSKI ALEKSANDER, z Augustowskiego, urzędnik, walczył w oddziale Duchyńskiego, dymisjonowany oficer woj sk ros. z kaukaskich batalionów, dokąd był zesłany za polityczne przewinienia jako prosty żołnierz, poległ w bitwie pod Waliłami; 232) SzczĘSNOWICZ OsTASZEK, szlachcic z Zubek, mierniczy; 233) SZELKIEWICZ PIOTR, mieszczanin z Zabłudowa; 234) SZUMKOWSKI ALOJZY, szlachcic z powiatu białostockiego; 235) SZYDŁOWSKI ADAM, szlachcic z powiatu sokólskiego z okolicy Bilwin;

384 BOHATEROWIE SPRZED 150 LAT ) SzYRMA-LACH EDWARD, ur. 4 w Bayeux, Francja, syn emigranta z 1831, służył m.in. w oddziale Duchyńskiego, walczył pod Mołowidami i Czarnym Węgłem - na polu bitwy mianowany podporucznikiem, ranny pod Czarnym Węgłem; 237) SzYSZKIEWICZ KAZIMIERZ, mieszczanin z Zabłudowa; 238) TARASEWICZ IGNACY, szlachcic z powiatu białostockiego, Królowy Most; 239) TELSZEWSKI ANDALIN, w szlachcic z powiatu sokólskiego; 240) TOCZYSKI EDWARD, I. 21, syn profesora, uczeń klasy VII gimnazj um białostockiego, zginął 3 września 1863 pod Saniami; 241) TOLIŃSKI DOMINIK, włościanin wsi Żółtki, powiatu białostockiego; 242) TOŁKIN DOMINIK, oficer ros dowódca oddziału w partii Duchyńskiego i Wróblewskiego, poległ pod Łukawicą, wg innych poległ pod Sokołowem w Podlaskiem 17 września 1863 r.; 243) ToŁOCZKA KONSTANTY, szlachcic z miejscowości Tołoczki; 244) ToŁOCZKO KAZIMIERZ, szlachcic z powiatu sokólskiego, pracownik kancelaryjny; 245) ToŁOCZKO MICHAŁ, szlachcic z powiatu grodzieńskiego, zesłaniec; 246) TOŁWIŃSKI PIOTR, szlachcic powiatu z bielskiego; 247) TOMASZEWSKI MARCIN, szlachcic, strzelec w Sokólskim Leśnictwie; 248) TOMASZEWSKI STANISŁAW, ur r wachmistrz w oddziale Wróblewskiego, walczył pod Królowym Mostem; 249) TOMCZYŃSKI (Tłomaczyński), z Warszawy, poległ pod Królowym Mostem 9 czerwca 1863; 250) ToRLIN DOMINIK, dowódca oddziału w partii Duchyńskiego następnie Wróblewskiego, poległ pod Łukawicą; 251) TRESSENBERG JULIAN, rolnik z Jałówki, służył jako szeregowy pod Wróblewskim; 252) TRĘBICKI PRUS JóZEF, hrabia, od pierwszego dnia powstania do 1 O stycznia 1864 w czynnej służbie m.in. pod Wróblewskim; 253) TROCHIMOWICZ, dvorianin z Cieliczanki, powieszony w okolicach Krzemiennego; 254) TRUSIEWICZ (TARASEWICZ) KAZIMIERZ, kapitan;

385 380 EWA BOZIK 255) WAGA KAZIMIERZ, ziemianin, podporucznik, arendował dwór Łubianki, zesłaniec; 256) WALICKI LEOPOLD, kandydat na marszałka szlachty, zesłaniec; 257) WARNACHOWSKI WOJCIECH KAZIMIERZ, z powiatu bielskiego, Horodniany, zesłaniec; 258) w ARNACHOWSKI IGNACY, dvorianin z powiatu bielskiego, zesłaniec; 259) W ARPECHOWSKJ JAN, dvorianin z powiatu bielskiego, zesłaniec; 260) WARPECHOWSKI JULIAN, dvorianin z powiatu bielskiego, zesłaniec; 261) W ASZKIEWICZ, z powiatu bielskiego, dowódca w oddziale Duchyńskiego; 262) W ĄSOŁOWSKI, urzędnik z Grodna, poległ w bitwie pod Wal iłami; 263) WERESZCZYNSKI ONUFRY, mieszczanin z Knyszyna; 264) WIELEWIE.ISKI ADOLF, chorąży Korpusu Leśnego; 265) WIĘCKOWSKI TOMASZ, poległ w Królowym Moście ; 266) WILCZYŃSKI FRANCISZEK, mieszczanin z powiatu białostockiego, zesłaniec; 267) WILKOWOLSKI PIOTR, zesłaniec; 268) WICHROWSKI KONSTANTY, mieszczanin z Siemiatycz, zesłaniec; 269) WtADYCZAŃSKI TEOFIL ZARĘBA", walczył pod Waliłami; 270) WtADYCZAŃSKI JóZEF ( ), z oddziału Kobylińskiego, spoczywa na Powązkach w Warszawie; 271) Wo1ŃSKJ JózEF, szlachcic; 272) WOJNO KSAWERY, szlachcic z powiatu bielskiego, zesłany na Sybir na 8 lat ciężkich robót; 273) WoJNo JAN, szlachcic z powiatu bielskiego, zesłaniec; 274) WYSOCKI JózEF, mieszczanin z powiatu białostockiego, zesłaniec; 275) WORONOWICZ MACIEJ, z Wojnowiec, rozstrzelany w Sokółce;

386 BOHATEROWIE SPRZED 150 LAT ) ZACHAROWICZ IGNACY, szlachcic z powiatu sokólskiego; 277) ZALESKI STANISŁAW, poległ w Królowym Moście 9 czerwca 1863; 278) ZALEWSKI FRANCISZEK, mieszczanin z Goniądza; 279) ZALEWSKI, syn strażnika leśnego z Barciszek, z powiatu sokólskiego, poległ w bitwie pod Waliłami jako szeregowiec celnych strzelców; 280) ZAWADZKI MICHAŁ, mieszczanin z Wasilkowa; 281) ZAWISTOWSKI STANISŁAW, w stopniu kpt. dowodził kompanią w oddziale Duchyńskiego Wróblewskiego, i rozstrzelany w Wołkowysku; 282) ZDZITOWIECKI WIKTOR, I. 29, z powiatu białostockiego, weterynarz, poległ w bitwie pod Waliłami; 283) ZEMBROWICZ JózEF, mieszczanin z Janowa powiatu sokólskiego; 284) ZENKOWICZ FELIKS, szlachcic; 285) ZUBERBIER, I. 26, po ukończeniu nauki w Uniwersytecie Kijowskim przyłączył się do oddziału Groma jako lekarz; zginął jako mężny żołnierz z bronią w ręku w bitwie pod Waliłami; 286) ŻELASKI STANISŁAW, poległ w Królowym Moście 9 czerwca 1863; 287) ŻEBROWSKI KONSTANTY, porucznik 6. artyleryjskiej brygady; 288) ŻUKOWSKI ALEKSANDER, szlachcic z powiatu sokólskiego; 289) ŻUKOWSKI JAN, porucznik. * Minęło półtora wieku od tragicznych wydarzeń z 29 kwietnia roku Głównym organizatorem uroczystości 150. rocznicy bitwy pod Waliłami było Nadleśnictwo Waliły, reprezentujące Lasy Państwowe. Przez cały dzień, poczynając od Mszy św. polowej w intencji powstańców, panował odświętny nastrój. Grupa pasjonatów historii podczas rekonstrukcj i bitwy wprowadziła dzisiejsze pokolenie Polaków w atmosferę tamtych dni. W hołdzie wszystkim, którym towarzyszyła wiara, nadzieja i miłość do Ojczyzny rozległy się po puszczy salwy honorowe. Zabrzmiały słowa Apelu Poległych. Wśród wymienionych z imienia i nazwiska Bohaterów

387 EWA BOZIK 3 82 byl i tym razem i ci, którzy spoczywaj ą pod krzyżem Piereciosy: MADZIAR, I ; MAKAREWICZ 30 ; MALINOWSKI 3 1 ; NIELUBOWICZ JAN, I ; NIEWIAROWSKI, l ; 34 OLGIERD, J. 22 ; PANKIEWICZ MACIEJ 35 ; PANKIEWICZ MARCIN, I ; PUCHALSKI JóZEF 37 ; RADZIWONOWICZ JAN 3 8 ; SZACIŃSKI ALEKSANDER39 ; SIENKIEWICZ (Kaj etan?) 40 ; WĄSOŁOWSKI 41 ; ZALEWSKI, I ; ZDZITOWIECKI WIKTOR, J ; ZUBERBIER, I w uroczysku 29 Z. Kolumna. Pamiątka dla rodzin polskich. t. 2. "' Tamże. 3 1 Bitwy i Potyczki Tamże. 33 Tamże. 34 Tamże. 35.Kurier Poranny"" z 25 I 3, magazyn. 3" Z. Kolumna, Pamiątka dla rodzin polskich. t Tamże; I. Aramowicz, Marzenia. 38 Bitwy i Potyczki Tamże. 40 Brat Sienkiewicza Jana z Królowego Stojła. szwagier braci Sienkiewiczów (Z historii rodzinnej Mariana Sienkiewicza z Gródka). 4 1 Tamże. Kolumna. 42 Z. Pamiątka dla rodzin polskich, t Tamże. 44 Tamże.

388

389 SŁAWO MIR WNĘK Zenon Turczynowicz Suszycki ( ). Powstaniec styczniowy, obrońca Paryża i współtwórca polskiego szkolnictwa naftowego. Rys biograficzny dotycząca powstania styczniowego j est obszerna, Literatura a w wielu kwestiach wszechstronnie opracowana. Mimo tak zna czącego dorobku, nieustannie poj awiaj ą się wciąż nowe wątki ba dawcze podejmowane przez kolej ne pokolenie historyków pol skich 1. Wydaj e się j ednak, że największe zaległości dotyczą kwe stii biograficznych, polegaj ących na ustaleniu popowstaniowych 2 Przykładem losów tysięcy powstańców styczniowych są losy Ze nona Suszyckiego, powstańca roku 1 863, którego te wydarzenia wyrwały z rodzinnej Litwy i przez Paryż rzuciły do Galicj i, gdzie spędził czterdzieści lat ( ), wyraźnie zaznaczając tam swoj ą obecność j ako przemysłowiec i działacz społeczny. Pobyt w Galicj i i sukcesy ekonomiczne osiągnięte w przemyśle nafto 1 S. Choj necki, Powstanie styczniowe w historiografii polskiej, [w:] Powstanie Aspekty militarne i polityczne, J. Wojtasik (red.), Warsza styczniowe wa 1 995, s J. W. Borejsza, Emigracja polska po powstaniu styczniowym 150 lat później, [w:] Emigracja popowstaniowa roku, E. Niebelski (red.), Lublin , s

390 384 SŁAWOMIR WNĘ K_' wym przyczyniły się do popularyzacj i jego nazwiska. Jako pierwszy biogram Suszyckiego opracował w 1904 r. Józef Białynia -Chołodecki, z wykształcenia prawnik, a historyk z zamiłowania, który dzięki swej pasj i badawczej osiągnął godne podkreślenia wyniki 3 Biogram Suszyckiego opublikowano po konsultacj i z zainteresowanym, w książce wydanej w związku z czterdziestą rocznicą wybuchu powstania styczniowego 4 Autor przypominał wówczas, że Suszycki w młodości wypełnił swój obywatelski obowiązek idąc do powstania. Suszycki jest postacią dobrze znaną w środowisku galicyj skich naftowców, gdzie odebrał niepoślednią rolę jako przemysłowiec, współtwórca szkolnictwa zawodowego, wreszcie nauczyciel zawodu gómiczego 5 Szerzej dorobek zawodowy Suszyckiego spopularyzował za łamach prasy fachowej Jan Józef Cząstka ( ) działacz niepodległościowy, absolwent Politechniki Lwowskiej, po wojnie związany z Akademią Górniczo-Hutniczą jako nauczyciel akademicki; od 1967 r. dziekan Wydziału Wiertnictwa Naftowego, autor licznych publikacj i z tego zakresu. Cząstka wielokrotnie pisał o Suszyckim przy okazj i studiów nad historią przemysłu naftowego, starając się poszerzyć jego biogram także o wątki osobiste, których brak doskwiera nam do dzisiaj 6 Suszycki wielokrotnie pojawia się również w opracowaniach na temat galicyjskiego szkolnictwa zawodowego. W 2009 r. zamieszczono biogram Suszyckiego w Polskim słowniku biograficznym autorstwa Tomasza Kargola, porządkujący naszą wiedzę na temat Suszyckiego 7 Rozbudowując zawar- 3 K. Lewicki, Chołodecki-Białynia Józef ( ), Polski słownik biograficzny (dalej PSB), t. 3, 1937, s J. Białynia-Chołodecki Księga pamiątkowa opracowana staraniem komitetu obywatelskiego w czterdziestą rocznicę powstania roku. Lwów 1904, s J. J. Cząstka, Kopalnia ropy naftowej w Bóbrce, najstarsza na ziemiach polskich,,.zeszyty Naukowe Akademii Górniczo-Hutniczej im. S. Staszica'' 1989, nr 1208, s " J. J. Cząstka, Krótki zarys życia i działalności Zenona Suszyckiego,.,Nafta" nr 8. s T. Kargo!. Suszycki Zenon ( ), PSB, t , s

391 ZENON TURCZYNOWICZ SUSZYCKI ( ) 385 te tam informacje, autor prezentowanego artykułu rozszerzył ją w wielu miejscach, zwłaszcza o schyłkowy okres jego życia, któ ry Suszycki spędził z rodziną w Boguchwale w latach Zadziwiające jest, że w słownikach biograficznych poświęconych Jasłu Krosnu, i a więc miastom z którymi Suszycki był związany przez pracę zawodową działalność i społeczną (w ostatniej dekadzie XIX w. działał w krośnieńskiej radzie powiatowej), nie zamieszczono informacj i o nim9 W związku z setną rocznicąjego śmierci, przypadającą 11 maju 2012 r., samorząd miasta i gminy Boguchwała 21 VI 2012 r. podjął uchwałę o nadaniu skwerowi w centrum miasta imienia Zenona i Wandy Suszyckich. Rodzinne strony Zenon Turczynowicz Suszycki urodził się 8 stycznia 1840 r. w Juliampolu na Litwie w powiecie wilejskim, wchodzącym w skład guberni wileńskiej. Na temat miejsca urodzenia Suszyckiego brak jest bliższych informacji. Powiat wilejski miał charakter rolniczy, a ważną rolę w gospodarce odrywała rzeka Wilia dzieląca powiat na dwie części. Część południowa to równina pokryta lasami i błotami, północna zaś charakteryzowała się licznymi wzniesieniami. W połowie XIX w. przeważała tam ludność wyznania prawosławnego, wyraźnie zaznaczyli swą obecność katolicy, żydzi oraz ewangelicy i muzułmanie10 Suszycki miał rodzeństwo, braci Leona, Ludwika i Wiktora oraz siostrę Elżbietę po mężu Kanową; małżeństwo na początku 8 S. Wnęk, Właściciele Boguchwały, dawniej Piotraszówki od pierwszej połowy XV wieku, Prace Historyczno-Archiwalne" 2012, t. 24, s Z. Świstak, Słownik biograficzny znanych postaci Jasła i regionu, Jasło l 998; A. Laskowski, Kadra techniczno-budowlana związana z Jasłem w okresie autonomii galicyjskiej. Słownik biograficzny, Kraków Suszycki nie został ujęty nawet w Encyklopedii Jasła. 10 Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, t. 13, F. Sulimirski, W. Walewski (red.), Warszawa 1893, s

392 _ 3 _ 86 S_Ł_AWOMlR WNĘK XX w. mieszkało w majątku Chojniki na środkowym Polesiu 11 W 1862 r. ukończył studia na Wydziale Matematyczno-Fizycznym uniwersytetu moskiewskiego i podjął pracę w Borysowie - miasteczku położonym nad Berezyną w guberni mińskiej, liczącym w połowie XIX w. około 3000 mieszkańców 12 W rynku znajdował się jednopiętrowy murowany budynek, a w nim mieścił się Urząd Skarbowa-Techniczny, w którym Suszycki pełnił obowiązki naczelnika okręgu borysowskiego. Na tym stanowisku zastał go wybuch powstania styczniowego, które dynamicznie dojrzewało na Litwie przez cały rok Radykal izację nastrojów społecznych podsycały także nasilające się represje rosyjskie wobec osób zbliżonych do środowisk niepodległościowych. Powszechne oburzenie w społeczeństwie budziły akty bezprawia dokonywane przez Rosjan wobec ludności cywilnej, więc z chwilą rozpowszechnienia się wiadomości o wybuchu powstania w szeregi oddziałów partyzanckich masowo wstępowali urzędnicy, rzemieślnicy, kupcy i przedstawiciele wolnych zawodów 13 Walka zbrojna na Litwie i Białorusi rozpoczęła się w kwietniu 1863 r. To opóźnienie w stosunku do Królestwa Polskiego wynikało z niedostatków organizacyjnych na tym terenie, braku komunikacji, wewnętrznych sporów wśród dowódców i trudności werbunkowych Niedostateczne było wyposażenie oddziałów w broń; w większości pozbawione artylerii mogły liczyć tylko na determinacj ę piechoty (kosynierów i strzelców) oraz jazdy. Maj, czerwiec i lipiec były na Litwie i Białorusi miesiącami największego natężenia działań militarnych i to wówczas rozstrzygnęły się losy powstania w tej części Królestwa Polskiego Archiwum Państwowe w Rzeszowie. Sąd Obwodowy w Rzeszowie ( ). Akta spadkowe po śp. Zenonie Suszyckim. sygn. 26. (dalej APRz). 1 2 Słownik geogra.flczny Królestwa Polskiego, t. I, Warszawa 1880, s S. Chankowski, Powstanie styczniowe w Augustowskiem, Warszawa 1972, s ; tenże. Sp ołeczeństwo ziem północno-wschodnich wobec powstania styczniowego, [w:] Powstanie styczniowe Wrzenie. Bój. Europa. Wizje, S. Kalembka (red.). Warszawa 1990, s B. Góra, Uzbrojenie oddziałów powstańczych w latach [w:] Powstanie styczniowe , s

393 ZENON TURCZYNOWICZ SUSZYCKI ( ) 387 Na początku maja Suszycki przyłączył się do powstania, wstąpiwszy do oddziału dowodzonego przez Wincentego Koziełł-Poklewskiego, który miał za sobą Akademię Inżynierów Wojskowych w Petersburgu ukończoną w 1858 r. w stopniu porucznika. W 1861 r. nawiązał kontakty z litewskim środowiskiem niepodległościowym. W styczniu 1863 został mianowany przez Komitet Litewski naczelnikiem wojennym powiatu wileńskiego15. Rozpoczął wówczas formowanie własnego oddziału, w początkowej fazie liczącego zaledwie 40 powstańców. Dzięki sprawnej działalności agitacyjnej liczba ochotników wzrosła na tyle, że zdołał stworzyć grupę o sile trzech plutonów, tj. około żołnierzy. 9 maja jego oddział stoczył potyczkę z Rosjanami nad rzeką Dźwinosy16. Niebawem jednak przeciwko oddziałowi Koziełł-Poklewskiego skierowano liczniejsze siły rosyjskie: pięć kompanii (około 1 OOO żołnierzy) dowodzonych przez kapitana sztabowego Andreja Wołkowa. W celu uzyskania informacj i o polskim oddziale Rosjanie posuwali się do tortur wobec ludności cywilnej lub schwytanych powstańców, wykonali kilka wyroków śmierci przez powieszenie. Uzyskane tą drogą informacje pozwoliły określić miejsce stacjonowania oddziału i postawiły powstańców w skrajnie trudnej sytuacj i. Powstańcy zostali zmuszeni do przyjęcia bitwy 28 maja nad rzeką Ilią, przepływającą przez gubernie mińską i wileńską, w miejscowości Władyki. Trwająca około trzech godzin bitwa zakończyła się rozbiciem oddziału powstańczego17. Dane na temat strat powstańców są rozbieżne, nie ma jednak sporu co do tego, że były znaczne. Z oddziału liczącego około 200 żołnierzy zginęła większość, w tym dowódca Koziełł-Poklewski. Szacuje się, że około 30 powstańców dostało się do niewoli rosyj - skiej, część uznano za zaginionych, a tylko garstce udało się uj ść z pola bitwy. W tej grupie znalazł się ranny w bitwie Zenon Suszycki. Ocalenie zawdzięczał miejscowemu popowi, który nie tylko 15 A. Gill er, Historia powstania narodu polskiego w , t. 1, wyd. 2, Paryż 1867, s D. Fajnhauz, Koziełł-Poklewski Wincenty ( ), PSB, t. 14, 1969, s S. Zieliński, Spis chronologiczny i alfabetyczny bitew i potyczek ( ), Rapperswil 1913, s. 55.

394 388 SŁAWOMI R WNĘK udzielił powstańcowi schronienia na strychu cerkwi, ale także za dbał o to, aby mógł powrócić do sił, umożliwiaj ąc mu tym samym skuteczną ucieczkę przed represj am i carskimi 1 8 Od Białyn i-chołodeckiego dowiaduj emy się, że Suszycki wal czył j eszcze w oddziale dowodzonym przez Melchiora Czyżyka 19 Nowy dowódca był Polakiem w służbie carskiej, rodem z Mińska, który w kwi etniu r. odmówił walki z rodakami i przystąpił do powstania, przejmuj ąc obowiązki poległego pod Władykami Koziełł-Poklewskiego. W j ego oddział połączył się z od sierpniu działem powstańczym działającym w powiecie ihumeńskim pod dowództwem Laskowskiego. Oddział ten działał do j esieni r. i wówczas został rozwiązany20 Emigracj a paryska Upadek powstania styczniowego spowodował kolejną falę emigrantów, zmuszonych do opuszczenia kraju przed represj ami carskim i. Szacuje się, że do r. wyem igrowało około I O tysię cy powstańców, a w łatach dal sze 8 tysięcy. Naj l icz niej sza grupa emigrantów osiedliła się we Francj i, gdzie i stniały si lne ośrodki polskiej emigracj i jeszcze z okresu powstani a l i sto padowego. Poza Francj ą znacznego wsparcia em igrantom udziel i ła Szwajcaria. Mniej sze grupy emigrantów znalazły schronienie i pracę w Belgii, Wielkiej Brytan i i, w Turcj i, na Bałkanach (Buł garia, Rumunia) oraz poza kontynentem, zawędrowawszy do Ameryki Południowej i do Stanów Zjednoczonych2 1 ",. Czas" nr 2 1 6; J. J. Cząstka. Krótki zarys życia i działalności Zenona s I. Białynia-Chołodecki, Księga pamiątkowa, s Niedawno we Władykach (obecnie Białoruś) postawiono symboliczny grób powstańczy z płytą kamienną informu zawierąjącą datę tego wydarzenia wraz z drewnianym krzyżem i tablicą j ącą o tym wydarzeniu w języku białoruskim. PSl3. Mienicki. Czyżyk Melchior (1 835-po ). t. 4, s ; 2" R. E. Kozłowski. Zarys historii militarnej powstania styczniowego, [w:] Powstanie styczniowe , s " J. W. Borejsza. Emigracja polska po powstaniu styczniowym. Warszawa s ; z najnowszych i odkrywczych ustaleń, zob. I. Goddeeris. Ostatni Suszyckiego.

395 ZENON TURCZYNOWICZ SUSZYCKI ( ) 389 Większość powstańców kierowało się do Paryża - największego skupiska emigracj i polskiej. Korzyści z mieszkania w Paryżu były wymierne, ponieważ stosunkowo najłatwiej można było znaleźć zatrudnienie, a w razie braku środków na utrzymanie organizacje emigracyjne takiego wsparcia udzielały22 W pierwszej fazie pobytu na obczyźnie ogromne znaczenie miała znajomość języka francuskiego, więc emigranci mieszkający nad Sekwaną od wielu lat organizowali kursy językowe dla nowo przybyłych. Nie znamy daty przyjazdu Suszyckiego do Paryża, najprawdopodobniej był to rok Niewątpliwie, Suszycki był osobą zaradną, a może zamożną, skoro w dwa Iata po przyjeździe do Paryża w 1866 r. stać go było na podjęcie studiów w Ecole de Mines należącej do najbardziej prestiżowych uczelni technicznych we Francji. W 1870 r. ukończył tę szkołę z tytułem inżyniera górnictwa. W Paryżu Suszycki wszedł w środowisko polskiej emigracji, przystąpił do Zjednoczenia Emigracj i Polskiej (ZEP), organizacj i działającej w Paryżu w latach , zrzeszającej część emigrantów postyczniowych. W lipcu 1866 r. wybrano siedmioosobowy Komitet Reprezentacyjny, w skład którego wchodzili czołowi działacze polityczni: Aleksander Bierawski, Jarosław Dąbrowski, Józef Hauke-Bosak, Stanisław Rajmund, Bolesław Świętorzecki, Walery Wróblewski i ksiądz Kazimierz Żuliński. Okresowo zaangażował się w prace ZEP czołowy ideolog emigracyjny Zygmunt Miłkowski, mieszkający w Brukseli23 Organizacja stawiała sobie wyraźne cele polityczne, które jednak szybko doprowadziły do podziałów wewnątrz niej. W listopadzie 1866 r. sporządzono listę członków ZEP, zawierającą blisko 1440 nazwisk z podaniem miejsca zamieszkania. Pojawił się na niej Suszycki, wówczas mieszkający w Paryżu24 uchodźcy romantyczni czy pierwsi emigranci ekonomiczni? Polska emigracja w Belgii z lat sześćdziesiątych XIX wieku, [w:] Emigracja popowstaniowa 1863 roku, s J. Ziółek, Stowarzyszenie Podatkowe na emigracji po 1862 roku, [w:] Emigracja popowstaniowa 1863, s I. 23 U. i S. Kalembkowie, Stosunek Zygmunta Miłkowskiego do qednoczenia Emigracji Polskiej, [w:] Emigracja postyczniowa 1863 roku, s J. W. Borejsza, Emigracja polska, s. 447.

396 390 SŁAWOMIR WNĘK Ostatnim akcentem okresu paryskiego było zaangażowanie się Suszyckiego w wydarzenia związane z obroną miasta przed wojskiem wiernym rządowi i sprzymierzonymi z Prusakami przeciwko mieszkańcom Paryża, którzy nie uznawali prusko -francuskiego sojuszu. Najkrwawsze walki toczyły się na ulicach miasta od 21 do 28 maja. Straty po stronie woj ska oszacowano na 2 OOO, obrońców miasta zginęło około 30 OOO nie tylko w walkach, także w publicznych egzekucjach. Udział Polaków w obronie Paryża szacuje się na około osób. Suszycki walczył na odcinku bronionym przez uczniów i absolwentów Szkoły Politechnicznej, a następnie w 115 baonie Gwardii Narodowej. Krwawe walki o Paryż zakończyły się 28 maja 1871 zdobyciem miasta. W biografii Suszyckiego było to znaczące wydarzenie, skoro po jego śmierci żona poleciła tę informację zawrzeć na tablicy inskrypcyjnej. Rok 1871 okazał się przełomowy dla wielu emigrantów styczniowych przebywających we Francj i przesądził i o ich życiowych wyborach. Klęska Francj i w wojnie z Prusami ( ) i dramatyczne wydarzenia wojny domowej (Komuna Paryska) w zasadniczy sposób wpłynęły na ograniczenie zainteresowania francuskich polityków sprawą polską. Hotel Lambert stanowiący dotąd główny ośrodek myśli politycznej utracił swe znaczenie, a jego czołowi przedstawiciele przenieśli się do Galicji, która od 1867 r. cieszyła się autonomią, dającą niesłychanie rozległe pole do działalności politycznej, gospodarczej i oświatowej. W tym czasie Galicja była zaniedbaną ekonomicznie częścią monarchii habsburskiej, więc władze austriackie przychylnie odnosiły się do tego rodzaju wsparcia, jakie dawała rozwijającemu się przemysłowi naftowemu dobrze wykształcona i prężna fala popowstaniowej inteligencji 25. Wielu młodych i dobrze wykształconych emigrantów postyczniowych, we Francj i zagrożonych aresztowaniem, a nawet śmiercią za udział w obronie miasta, zdecydowało się wyje- '5 P. Franaszek, Warunki rozwoju galicyjskiego przemysłu naftowego do roku 1914, [w:] Galicja ijej dziedzictwo. t. 2, Społeczeństwo i gospodarka, J. Chłopecki, H. Madurowicz-Urbańska (red.), Rzeszów s

397 ZENON TURCZYNOWICZ SUSZYCKI ( ) 391 chać do Galicji kuszącej wysokimi zarobkami i widokiem szybkiej kariery finansowej26 Praca w galicyjskim przemyśle naftowym W 1856 r. Ignacy Łukasiewicz opracował metodę destylacji ropy naftowej na skalę przemysłową, co dało początek rozwojowi górnictwa naftowego. On też zainicjował budowę pierwszych rafi nerii. Okolice Jasła i Krosna, bogate w ropę naftową, szybko stały się największym w Europie ośrodkiem wydobycia i przerobu tego produktu. Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XIX w. rozwinęło się także górnictwo naftowe w okolicy Drohobycza. Powstały wówczas pierwsze szyby wiertnicze, które zwiększały wydobycie ropy naftowej, a nieco później również gazu ziemnego. W 1896 r. dokonano odkrycia bogatych złóż ropy naftowej w Borysławiu i okolicy, co spowodowało gwałtowny, choć krótkotrwały, rozwój tej gałęzi przemysłu wydobywczego. Galicja stała się obiektem zainteresowań najpierw firm austriackich i niemieckich, a następnie amerykańskich i angielskich. Dla miejscowej ludności było to również zj awisko korzystne z uwagi na poprawę sytuacji materialnej 27 Suszycki nie mogąc wrócić w rodzinne strony ani dłużej przebywać w Paryżu około 1872 r. przyjechał do Galicji przeżywającej w tym czasie znaczne ożywienie gospodarcze za sprawą eksploatacj i złóż ropy i gazu28 Początkowo pracował w kopalni wosku w Dźwiniaczu koło Kołomyi, ale szybko porzucił tę pracę na rzecz korzystniej szych warunków w kopalniach ropy29 Poznał 26 W. Śladkowski, Emigracja polska we Francji , Lublin 1980, s. 56; tenże, Nad Sekwaną dla Polski. Rzecz o paryskich batiniolczykach, [w:] Emigracja popowstaniow 1863 roku, s Encyklopedia historii gospodarczej Polski do 1945 roku, t. 1, A. Mączak (red.), Warszawa 1981, s J. J. Cząstka, Dzieje przemysłu naftowego w krośnieńskim, [w:] Krosno. Studia z dziejów miasta i regionu, t. 2, J. Garbacik (red.), Kraków 1973, s J. Krawczyk, Początki szkolnictwa naftowego na ziemiach polskich, Studia Historyczne" 1997, nr 3, s. 344, przyp. 15.

398 392 SLA WOMIR WNĘK wówczas Ignacego Łukasiewicza, którego odwiedzał wspólnie z innymi przedsiębiorcami w jego majątku w Chorkówce koło Krosna30 Suszycki pracował w kopalni ropy w Bóbrce założonej przez Łukasiewicza. W 1888 r. Suszyckiemu powierzono zarząd kierownictwa kopalni w Bóbrce, który poprzez zastosowanie nowych metod wiertniczych uzyskał znaczny wzrost wydobycia ro py. Pierwszy na tym terenie zastosował kanadyj ską metodę wiercenia. Suszycki odniósł spory sukces jako przedsiębiorca i znacznie się wzbogacił. W 1891 r. wspólnie z Aleksandrem Dąmbskim zbudowali rurociąg o długości 6 km w okolicy Jedlicza31 6 lipca 1895 odbył się w Jaśle zj azd producentów naftowych destylato i rów. Udział w tym spotkaniu wzięli Klaudiusz Angerman (przyszły zięć), August Gorayski, Stanisław Olszewski, Wacław Pieniążek i Zenon Suszycki. Założyli oni wówczas przedsiębiorstwo służące przechowywaniu i transportowaniu ropy naftowej, pod nazwą Galicyj skie Towarzystwo Magazynowania Ropy i Przeróbek Naftowych w Jaśle. Jego celem było magazynowanie ropy i produktów naftowych, a następnie zakładanie rurociągów32 Równocześnie z działalnością gospodarczą Suszycki wiele czasu i energii poświęcił rozwojowi szkolnictwa naftowego. W literaturze fachowej jest nazywany twórcą szkolnictwa naftowego w Polsce. Aby upowszechnić kanadyjską metodę wiercenia założył w Ropience koło Dukli pierwszą w Europie szkołę zawodową kształcącą wiertaczy naftowych pod nazwą Praktyczna Szkoła Wiercenia Kanadyjskiego. Szkoła działała w latach , finansowana ze środków Wydziału Krajowego i Krajowego Towarzystwa Naftowego. Placówka ta była pierwszą w Europie szkołą naftową. W Ropience działał jednak krótko. Badania geologiczne i prace poszukiwawcze prowadzone w Wietrznie koło Krosna dały dobre rezultaty, dlatego w 1888 r. Suszycki przeniósł szkołę 3 0 W. Bonusiak, Szejk z Galicji. Ignacy Łukasiewicz , Rzeszów 2007, s. 23; Z. J. Wójcik, lgnacy Łukasiewicz i początki polskiego przemysłu naftowego, Przegląd Historyczny'' 2013, nr 2, s S. Rachwał, Z dziejów techniki magazynowania i transportu ropy naftowej w Polsce, Wrocław 1967, s Tamże, s. 23.

399 ZENON TURCZYNOWICZ SUSZYCKI ( ) 393 z Ropianki właśnie tam, tam również zamieszkał33. Po przeniesieniu szkoły w okolice Krosna zmienił jej nazwę na: Szkoła Wiertnicza w Wietrznie koło Krosna. W stosunku do szkoły w Ropiance, ta charakteryzowała się wyższym poziomem nauczania, co Suszycki osiągnął przez zatrudnienie specjalistów ze Szkoły Politechnicznej ze Lwowa, z Galicyjskiego Związku Producentów Ropy i Krajowego Towarzystwa Naftowego. Szkoła dysponowała słabą bazą lokalową, lecz pomimo tych trudności zdołała wykształcić około 160 absolwentów. Szkołę w Wietrznie rozwiązano w 1896 r., po odkryciu w Borysławiu bogatych złóż ropy naftowej. Do Borysławia wyjechali zarówno nauczyciele jak i uczniowie, tym razem już bez Suszyckiego, który w kwietniu 1896 r. przepro wadził się do Jasła34 Po przeniesieniu Szkoły Wiertniczej z Wietrzna Borysławia do przyjęła ona nową nazwę: Krajowa Szkoła Górnicza i Wiertnicza Borysławiu, w a Suszycki uczestniczył w pracach organizacyjnych nowej szkoły35. Stale zabiegał o doskonalenie umiejętności zawodowych średniego personelu górniczego, organizuj ąc kursy dla wiertaczy36 Odnotować należy również jego działalność naukową. W latach był członkiem Akademii Umiejętności w Krakowie, pracował w Komisji Fizjograficznej, publikując efekty swych prac w sprawozdaniach komisyjnych. W latach był członkiem Towarzystwa Politechnicznego we Lwowie. Wiele publikował w prasie fachowej na temat pozyskiwania ropy naftowej37. Suszycki był wychowawcą nowego pokolenia inżynierów naftowców. Po jego śmierci Wanda Suszycka przekazała do po- 33 T. Kapała, Zawodowe szkolnictwo naftowe, [w:] Historia polskiego przemysłu naftowego, t. 2, R. Wolwowicz (red.), Brzozów-Kraków 1995, s J. Krawczyk, Początki szkolnictwa naftowego, s T. Kapała, Zawodowe szkolnictwo naftowe, s J. Jaros, Dzieje polskiej kadry technicznej w górnictwie (J ), Warszawa-Kraków 1978, s Z. Suszycki, Rozmaite systemy wiercenia w zastosowaniu do górnictwa naftowego, Górnik" 1885, nr 13-15; Z. Wójcikiewicz, Górnik " - pierwsze czasopismo naftowe, [w:] Krosno Studia z dziejów miasta i regionu, S. Cynarski (red.), t. 3, Rzeszów 1995, s

400 394 SŁA WOM!R WNĘK działu Towarzystwu Politechnicznemu we Lwowie i Towarzystwu Technicznemu w Krakowie, podręczny księgozbiór inżyniera liczący 327 tomów 3 8 Il. I. Zenon Suszycki. lata 70. XIX w. Ze zbiorów rodzinnych Angennanów z Boguchwały Uznanie, jakim się cieszył Suszycki w środowisku galicyjskich naftowców sprawiło, że był zapraszany do współpracy z licznymi organizacjami gospodarczymi. Wymieńmy kilka z nich. W 1879 r. należał do grona współzałożycieli Krajowego Towarzystwa Naukowego dla Opieki i Rozwoj u Przemysłu i Górnictwa Naftowego w Galicji. W 1881 r. zmieniło ono nazwę, staj ąc się znane jako Krajowe Towarzystwo Naukowe w Galicji. W 1893 r. założył w Jaśle Towarzystwo Techników Naftowych z siedzibą we Lwowie; był również członkiem Stowarzyszenia Techników 3' J. Dybiec. Mecenat naukowy i oświatowy w Galicji Wrocław 1981, s. 171.

401 ZENON TURCZYNOWICZ SUSZYCKI ( ) 395 Wiertniczych w Wiedniu oraz współzałożycielem Gorlickiego To warzystwa Handlowego. Pamięć bohaterów styczniowych Galicj a entuzjastycznie powitała powstańców styczniowych, a Lwów pod tym względem był szczególnie gościnny39 Naj bar dziej potrzebującym, których było niemało, udzielano różnego ro dzaj u wsparcia, obejmującego niekiedy także ich rodziny. W la tach osiemdziesiątych powstawały organizacje o charakterze do broczynnym wspieraj ące weteranów powstania r. Przykła dem j est założone we Lwowie w lutym r. Towarzystwo Wza jemnej Pomocy Uczestników Powstania Polskiego z roku 1 863/ (TWPUPP). W skład pierwszego zarządu weszły osoby od grywaj ące czołową rolę w czasie powstania i w okresie emigracyj nym. Józef Kaj etan Janowski został wybrany na prezesa, Antoni Jaxa-Chamiec i Leon Syroczyński byli j ego zastępcami, ksiądz Franciszek Sawa był sekretarzem, członkami natomiast Aleksan der Getritz, Ignacy Kumiewicz i Stanisław Niemczynowski, a skarbnikiem Goldman. Działalność tej organizacj i spro Bernard wadzała się do udzielania materialnego wsparcia weteranom oraz ich rodzinom w formie zapomóg. Skuteczność tej organizacj i pole gała na budowie struktur organizacyj nych na terenie miast i mia steczek galicyj skich, do których przybywal i powstańcy. W r. powołano instytucj ę tzw. delegatów, którzy zaj mowali się prowa dzeniem działalności statutowej Ze sprawozdania tej TWPUPP. organizacj i obejmującego okres od marca do stycznia r. wynika, że Suszycki był j ednym z dwunastu delegatów, przy czym działał na terenie Krosna i regionu krośnieńskiego. Pozostali dele gaci to Henryk Czaplicki działaj ący w Jarosławiu, Józef Greko wicz i Edmund Krzyżanowski w Buczaczu, Aleksander Robacki w Horodence, Józef Leniecki i Edmund Starzeński w Kołomyi, 3 9 W. Masiarz, Lwów - opiekunem zesłańców syberyjskich i więźniów caratu, [w:] Lwów - miasto - społeczeństwo - kultura, K. Karolczak (red.), Kraków 2002, s

402 396 SŁAWOMIR WNĘK H ipolit Szanecki w Mielcu, Antoni Barancewicz w Stanisławo wie, Napoleon Rzewuski w Stryju, Stani sław Gloger w Tarnopo lu, Wilhelm Habich, Tadeusz Pawłowski, Ludwik Zakrzewski w Tarnowie, Józef Opieński i Stani sław Kotarski w Krakowie oraz Witold Jaroszyński, Michał Michal ski i Franciszek Long schamps - prezes we Lwowie40 Z rozmachem obchodzono kolejne rocznice zrywu niepodległo ściowego, na które zapraszano weteranów powstania styczniowego. W r. we Lwowie hucznie obchodzono czterdziestą rocznicę wybuchu powstania styczniowego, przy udziale około 400 uczestni ków tamtych wydarzeń. Rocznica ta stała się okazją do zebrania re lacj i powstańców, które następnie publikowano w lwowskiej pra sie. P ierwszorzędną rolę w dziele dokumentowania tych relacj i ode grał Józef Białynia-Chołodecki, wiele publikując na ten temat. W r. we Lwowie świętowano obchody pięćdziesiątej ro cznicy wybuchu powstania, ze szczególnie uroczystą oprawą. We tego roku zorganizowano tam zjazd weteranów powstania, wrześniu na który zaproszono wszystkich jego uczestników. Wielu z nich nie doczekało jubileuszu, wśród nich Zenon Suszycki zmarły w r. o powstańcach styczniowych przetrwała na gali cyj Pamięć skich cmentarzach zawarta w sztuce nagrobnej. Na najważniej szych polskich nekropoliach reprezentowana J est przez czołowe zakłady kam ieniarskie i uznanych rzeźbiarzy. Siadów pamięci po wstania r. należy równ ież doszukiwać się na cmentarzach parafialnych anal izuj ąc trwałe źródła epigraficzne wykonane np. w metalu, kamieniu na grobach powstańców lub w marmurze, gdy Łycza chodzi o kapl ice rodowe41 I tak na przykład, na cmentarzu kowskim powstańcy styczniowi maj ą swoj e kwatery42 Na cmenta rzu Rakowickim pochowano wielu powstańców styczniowych, w tym Marcina Białkowskiego ( ), z zawodu drukarza, 411 L. Michalska-Bracha, Powstanie styczniowe w pam ięci zbiorowej społeczeń stwa polskiego w okresie zaborów. Kielce 2003, s A. Biernat, Dziewiętnastowieczne napisy epigraficzne n a ziemiach Królestwa Polskiego. Wrocław 1 987, s S. Cmentarz Łyczakowski we Lwowie w latach , wyd. 2 po Nicieja. prawione. Wrocław s

403 ZENON TURCZYNOWICZ SUSZYCK! ( ) 397 rówieśnika Suszyckiego oraz oficera francuskiej Gwardii Narodowej w wojnie z lat W Tarnowie na Starym cmentarzu, w zbiorowej mogile pochowano powstańców, którzy polegli lub odnieśli śmiertelne rany w bitwie pod Grochowiskami 18 marca Podobne symbole społecznej pamięci spotykamy na mniejszych nekropoliach. Częścią pamięci o tych wydarzeniach i osobach w nich uczestniczących są pamiątki powstańcze przechowywane przez rodziny, gromadzone przez rzesze kolekcjonerów, a przede wszystkim przez powołane do tego celu instytucje, na czele z Muzeum Polskim w Rapperswilu, będące od 1870 r. duchowym centrum emigracj i polskiej45 Przedmiotem prywatnych kolekcji związanych z powstaniem styczniowym były dzieła sztuki, dokumenty z epoki, druki i pieczęcie powstańcze, szczególnie cenna biżuteria patriotyczna, medalierstwo rocznicowe, księgozbiory, rękopisy oraz broń46 Przedmioty te wykorzystywano do organizacj i wystaw związanych z kolejnymi rocznicami powstania styczniowego. W boguchwalskim dworze W 1900 r. Suszycki rozstał się z zawodem górniczym w wieku 60 lat. Latem 1901 r. stanął na licytacj i w Krakowie zadłużony obszar dworski Boguchwała-Lutoryż, od 1803 r. należący do Straszewskich. W latach jego właścicielem był Maurycy 43 K. Grodziska-Ożóg, Cmentarz Rakowicki w Krakowie , wyd. 2 uzupełnione i poprawione, Kraków 1987, s S. Potępa, Cmentarz Stary w Tarnowie, Tarnów 1986, s A. Buchmann, Muzeum Polskie w Rapperswilu - dzieło emigracji postyczniowej, [w:] Emigracja postyczniowa 1863, s E. M. Rostworowski, Moszyńscy - rodzina naznaczona martyrologią narodową, [w:] E. M. Rostworowski, Popioły i korzenie. Szkice historyczne i rodzinne, Kraków 1986, s ; J. Dybiec, Gromadzenie i strzeżenie dóbr kultury, [w:] J. Dybiec, Nie tylko szablą. Nauka i kultura polska w walce o utrzymanie tożsamości narodowej , Kraków 2004, s ; L. Michalska-Bracha, Między pamięcią a historiografią. Lwowskie debaty o powstaniu styczniowym ( ), Kielce 2011, s ; W. Przybyszewski, Album sapieżyński. Rok 1863, Spotkania z Zabytkami" 2013, nr 7-8, s

404 398 SLA WOMIR WNĘK Uniwersytetu Jagielłoń Straszewski, filozof i pedagog, profesor skiego47. Majątek był zani edbany, zwłaszcza gdy chodzi o sprawy gospodarcze. Dobrze natomiast prezentował się zbudowany w pierwszej połowie XVI I I w. przez Teodora Lubomirskiego były pałac letni, który na skutek rodzi nnych sporów utracił znaczeni e letniej rezydencj i. T o właśni e przez wzgląd n a ten obiekt z wido kiem na dol inę Wisłoka i malownicze położeni e, 3 0 l ipca 1 90 I r. przez Suszyckiego ob Suszycki kupił ten majątek4 8. Zakupiony szar dworski Boguchwała-Lutoryż obej mował obszar 333 hekta rów, na które składały się: role, łąki, ogrody, lasy i drobne nie użytki49. Na przełomi e XIX/XX w. wielu inżynierów pracujących w gal icyj skim przemyśle naftowym znacznie się wzbogaciło, a zgromadzony maj ątek i nwestowało w n ieruchomości. We dworze Suszycki zamieszkał z żoną Wandą z Zawadzki ch S uszycką ( ), córką Antoniego Zawadzkiego, artysty malarza z Pińska, którą poślubił w r. w Dukli 50 Z gościnno i Wanda Suszycki e, osie ści gospodarzy korzystały m. i n. Helena rocone bratanice Zenona Suszycki ego. Helena Suszycka wyszła za Wincentego Turowskiego, admi n istratora dóbr Boguchwała w la tach Wanda ( ) wyszła za Tadeusza Kępiń skiego i w r. została matką Antoniego Kępińskiego ( ), wybitnego psychiatry51 Od r. w B oguchwale zam i eszkał Klaudiusz Angerman ( ), zięć Suszyckich z drugą żoną Marią. Angerman urodził się we Lwowie i tam rozpoczął studia techn iczne na Wy dziale Inżynierii Pol itechniki Lwowskiej, a następni e na Pol i technice Wiedeńskiej, którą ukończył w r. O d r. 47.I. Skoczyński, Straszewski Maurycy ( ), PSB, t , s Głos Rzeszowski" 1 90 I, nr Skorowidz dóbr tabularnych Galicyi z Wielkim Księstwem Krakowskim, Kra ków 1 905, s Ziemia Rzeszowska" nr 29; S. Wnęk, Ludzie, osobowości miasta i gmi Boguchwała s. 67. ny Boguchwała. Słownik biograficzny. 5 1 M. Jakubik. J. Masłowski. A ntoni Kępiński, Człowiek i dzieło, Kraków , s

405 ZENON TURCZYNOWICZ SUSZYCKI ( ) 399 Il. 2. Na zdjęciu stoją od lewej : Klaudiusz Angennan, kobieta - niezidentyfikowana, Klaudiusz Angennan - syn Klaudiusza z I. małżeństwa, Maria Angennanowa z d. Suszycka - druga żona Klaudiusza. W środku siedzi Wanda Suszycka. Na dole siedzą córki Klaudiusza z I. małżeństwa, Jadwiga i Marylka, oraz syn z 2. małż. nąjprawdopodobniej Zenon. Fot. zrobiona w mąjątku w Boguchwale, około 1915 r. Ze zbiorów rodzinnych Angennanów z Boguchwały uczestniczył w budowie kolei Stryj - Ławocze i Rzeszów - Jasło, a w latach był inżynierem miej skim w Jaśle. Następnie poświęcił się badaniom geologicznym i poszukiwaniu ro py naftowej. W tym celu odbył podróże do Tbilisi, Groznego Baku, i do Włoch (Apeniny) i Rumunii (Ploesti), ale sukcesy odniósł w kraju - Podkarpaciu. na Wspólnie z Henrykiem Mache rem założył kilka szybów naftowych w Zagłębiu Borysławskim, co przyniosło mu znaczne dochody. Był członkiem licznych organizacji gospodarczych, m.in. Związku Producentów Ropy, Spółki Akcyjnej Gazów Ziemnych i Miejskich we Lwowie, Banku Mieszczańskiego Rzeszowie w oraz prezesem Towarzystwa dla Handlu Przemysłu i we Lwowie. Angerman był także działaczem politycznym związanym z ruchem ludowym. W latach był członkiem Rady Naczelnej Polskiego Stronnictwa Ludowego

406 400 SŁAWOMIR WNĘK i z ramienia tej partii został w 1911 r. posłem do austriackiej Rady Państwa i Sejmu Wiedeńskiego; pełnił tę funkcję do 1918 r. Był gorącym rzecznikiem budowy całej sieci połączeń wodnych od Dunaju poprzez Wełtawę, Wisłę, Odrę i Łabę po Morze Północne i Bałtyk. Wydawał liczne broszury o treści gospodarczej, w których krytykował austriacką gospodarkę i proponował drogi wyjścia z galicyj skiej nędzy 52. W 1914 r. ofiarował znaczną kwotę pieniędzy na rzecz Legionów Polskich, ponadto umundurował własnym kosztem oddziały legionistów z Boguchwały i okolicy. Działał równie aktywnie w stowarzyszeniach charytatywnych na rzecz rannych Polaków 53. * Po wycofaniu się z życia zawodowego Suszycki działał jeszcze w rzeszowskiej Radzie Powiatowej 54 Rzetelnie wywiązywał się z obowiązku kolatora parafii Boguchwała, mimo że od około 191 O r. wyraźnie zaczął podupadać na zdrowiu 55. Zenon Suszycki zmarł 11 maja 1912 r. w Boguchwale z powodu choroby serca, na którą cierpiał od kilku lat 56. W poniedziałek 13 maja o 1 O rano w kościele parafialnym odbyła się msza żałobna, po czym przeniesiono ciało do kaplicy rodowej. Głos Rzeszowski" odnotował jego śmierć, krótko informując o tym fakcie 57. Środowisko naftowców pożegnało go ciepłym wspomnieniem, w którym przypomniano jego zasługi dla rozwoj u polskiego szkolnictwa i przemysłu naftowego 58. Nekrolog z krótkim biogra- 52 J. Pąjewski, Odbudowa państwa polskiego , wyd. 3, Warszawa 1985, s W. Kędzior, Angerman Klaudiusz ( ), PSB t. I, 1935, s ; Słownik działaczy ruchu ludowego. Makieta, Warszawa, 1988, s. 4; A. Laskowski, Kadra techniczno-budowlana związana z Jasłem, s ; Encyklopedia Rzeszowa, J. Basta, G. Zamoyski (red.), Rzeszów 201 1, s APRz. Rada powiatowa rzeszowska, sygn. IO. 55 Kronika Diecezji Przemyskiej, 1911, nr 1, s Metryki zmarłych wsi Boguchwała w latach , oprac. S. Wnęk, Boguchwała 2012, s Głos Rzeszowski" 1912, nr Ropa" 1912, nr 10.

407 ZENON TURCZYNOWICZ SUSZYCKI ( ) 401 mem zmarłego zamieścił krakowski Czas"59, a w kronice parafialnej jego sylwetkę przypomniał ksiądz Józef Przybyła60 Il. 3. Nekrolog Zenona Suszyckiego z krakowskiego Czasu" z 1912 r. Wdowa po Zenonie Suszyckim poleciła wyryć na czarnej marmurowej tablicy, znajdującej się w kaplicy Straszewskich i Suszyckich w Boguchwale, tekst upamiętniający jego aktywne życie o następującej treści: Tu spoczywają zwłoki ś.p. Zenona Turczynowicza-Suszyckiego ur. dn. XII r. w Jul iampolu na Litwie. Uczestnika walk za wolność Ojczyzny w r. 1863, absolwenta Uniwersytetu w Moskwie, inżyniera I Ecole de Mines. obrońcy bastyonów Paryża I w r. 1870, pioniera przemysłu naftowego, Dyrektora szkoły wiertniczej, właściciela na Boguchwale I i Lutoryżu. Wiemy Syn Kościoła i ziemi 59 Czas" 1912, nr J. Przybyła, Kronika parafii Boguchwała z uwzględnieniem wypadków treści ogólniejszej, oprac. S. Wnęk, Nasz Czas" 2001, 11. nr s. I

408 402 SŁAWOMI R WNĘK oj czystej, zasnął w Panu dn. 1 1 V r. I Nieutulona w ża lu żona prosi wiernych o pamięć i westchnienie do Boga. W r. w Sądzie Obwodowym w Rzeszowie toczyło się postępowanie o spadek po Zenonie Suszyckim. Postanowieniem sądu w czerwcu r. obszar dworski Boguchwała-Lutoryż przeszedł w ręce j ego żony Wandy Suszyckiej. Ona zaś, na nie spełna dwa miesiące przed śmiercią, wypełniła wolę swego męża i mocą testamentu (28 maj a ) przekazała ten majątek na cele społeczne. Powstała na tych gruntach F undacj a Naukowo-Rol n i cza im. Zenona i Wandy Suszyckich w Boguchwale. Celem fun dacj i było popieranie nauki w zakresie gospodarstwa rol nego i le śnego oraz prowadzenie stacj i doświadczalnych związanych z ho dowl ą bydła. Okoliczności polityczne, w j akich przyszło Wandzie Suszyckiej sporządzać testament sprawiły, że znalazł się w tym dokumencie również akcent patriotyczny. W uzasadnieniu testa mentu Suszycka napi sała: Stosując się do woli śp. męża mego Zenona Suszyckiego, a zarazem chcąc u zarania Wolnej i Niepod ległej Polski przyczyni ć się do podniesienia głównej podstawy na szego gospodarczego bytu, przeznaczam wszystkie nieruchomości moj e, a to: dobra Boguchwała, Lutoryż i Lutoryż-Część, oraz od kupione grunta włościańskie wraz z inwentarzem żywym i mar twym, garniturem mebli mahoniowych, kanapę, dwa fotele i 5 krzeseł kryte zielonkawą materią, stół duży z dwoma szufladami, a wreszcie gobelin Wieczerzy Pańskiej i portretem moim i mego męża, na utworzen ie naukowego zakładu gospodarczego im. Ze nona i Wandy Suszyckich" 6 1 Przygotowaniem odpowiedniego dokumentu zaj ął się j asielski adwokat, dr Feliks Warchołowski, a opiekę nad darowizną darczyń ca powierzył Uniwersytetowi Jagiellońskiemu, Politechnice Lwow skiej oraz Polskiej Akademi i Umiej ętności w Krakowie. 61 S. Wnęk. Fundacja Naukowo-Rolnicza im. Zenona i Wandy Suszyckich w Bo guchwale w latach , Nasz Czas" nr 1 3, s Oryginał tego dokumentu znajduje się w bibliotece Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Na potrzeby tego artykułu skorzystano z jego kopii, która znajduje się w bibliotece Podkarpackiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Boguchwale. j

409 ZENON TURCZYNOWICZ S USZYCKI ( ) 403 * Przedstawiony rys biograficzny Zenona Suszyckiego wymaga podj ęcia dalszych badań archiwalnych. Mało znany j est j ego sied mioletni pobyt na emigracj i w Paryżu. W tym kontekście ewentu alna kwerenda archiwalna powinna obj ąć również zagraniczne ar chiwa i bibl ioteki. Suszycki spędził w Gal icj i czterdzieści lat, więc ten okres j ego życia j est naj bardziej zasobny w dokumenty, zwłaszcza dotyczące działalności zawodowej. Nadal j ednak w nie wielkim stopniu znana jest j ego działalność charytatywna, którą dyskretnie skrywał. Odrębnych badań heraldycznych wymagają studia na temat l itewskich korzeni Turczynowiczów-Suszyckich, o których słyszymy w XVII w. Nie ma wątpliwości, że tak barwna postać zasługuj e na szersze, może nawet monograficzne opraco wanie. W tym kontekście należy zwrócić uwagę na, wytyczony przez historyków związanych z Uniwersytetem Rzeszowskim, in teresuj ący kierunek badań nad losami uczestników powstania styczniowego, w związku z ich pobytem w Galicj i doby autono micznej L. Michalska-Bracha, Uczestnicy powstania styczniowego w życiu społeczno -politycznym Galicji w dobie autonomicznej. Aspekty źródłowe badań i ich per spektywy, [w:] Galicja Problemy metodologiczne. Stan i potrzeby ba dań, A. Kawalec, W. Wierzbieniec, L. Zaszkilniak (red.), Rzeszów 201 1, s

410

411 ROMAN POSTEK Węgrowskie Termopile" i pomnik-mauzoleum powstańców styczniowych poległych pod Węgrowem 3 lutego 1863 r. Wybuch powstania w Królestwie Polskim, przyspieszony przez brankę, skłonił poinformowane o działaniach spiskowców władze rosyjskie do koncentrowania wojska w stolicach guberni i w większych miastach powiatowych 1 Węgrów i pobliski Soko- 1 O bitwie pod Węgrowem: Sergiusz Gesket, Wojennyje diejstwija w Carstwie Poiskam godu, Warszawa 1894; Stanisław Góra, Partyzantka na Podlasiu , Warszawa 1976; Władysław Jabłonowski, Pamiątki z lat Wrocław 1967; Stefan Kieniewicz, Powstanie styczniowe, Warszawa (wybór), 2009; Arkadiusz Kołodziejczyk, Tadeusz Swat, Węgrów 1863, Pruszków 1995; Korespondencja namiestników Królestwa Polskiego 1-Vlll 1863, Warszawa 1974; Stanisław Krzemieniewski - relacja uczestnika bitwy pod Węgrowem stoczonej 3 lutego 1863 r., [w:] Tadeusz Wyszomirski, Z przeszłości Węgrowa, mps w zbiorach Miejskiej Biblioteki Publicznej w Węgrowie; Węgrów - dzieje miasta i okolic w latach , Arkadiusz Kołodziejczyk, Tadeusz Swat (red.), Węgrów 1991; Napoleon Wronowski, Węgrów -Siemiatycze (fragmenty), [w:] Polskie Termopile. Bitwa węgrowska w poezji i tradycji narodowej, Izabela Perczyńska, Roman Postek (red.), Węgrów 2003; Tadeusz Wyszomirski, Z przeszłości Węgrowa, 1961, mps w zbiorach Miejskiej Biblioteki Publicznej w Węgrowie; Stanisław Zieliński, Bitwy i potyczki na podstawie materiałów drukowanych i rękopiśmiennych Muzeum Narodowego w Rapperswilu, Rapperswil 1913.

412 406 ROMAN POSTEK łów Podlaski opuściło łącznie 5 sotni 24. pułku kozaków doń skich 2, dzięki czemu powstańcy dowodzen i przez Władysława Ja błonowskiego (ps. Genueńczyk") mog l i bez przeszkód w nocy z 23 na 24 l utego obj ąć w mieście władzę w imieniu Rządu Naro dowego3. Młody Władysław Jabłonowski ( ) doświad czenie woj skowe miał bardzo skromne: w r. przez trzy mie siące służył w legionie węgierskim gen. Tiirra we Włoszech, a na stępnie studiował w Polskiej Szkole Woj skowej w Cuneo. W r. powrócił do kraj u; dzięki rekomendacjom otrzymanym z emigra cj i (m. in. od L udwika Mierosławskiego) oraz osobi stym zdolno ściom otrzymał stanowi sko naczelnika woj skowego powiatów wę growskiego i sokołowskiego 4 Wkrótce w Węgrowie poj awiła się kolej na partia powstańcza pod dowództwem Jana Matl ińskiego (ps. Janko Sokół"), l icząca ok. 600 ludzi. Jan Matliński ( ) lekarz, dzierżawca ma jątku Ś winiotop, naczelnik cywi l ny powiatu siedleckiego, nie zdą żył 22 l utego ze swoj ą partią na punkt koncentracj i i z tego powo du nie wziął udziału w ataku na Siedlce. Następnego dnia połączył się z oddziałem Jabłonowskiego, obej m uj ąc wraz z nim wspólną komendę nad powstańczym zgrupowan iem węgrowskim. W m i e ście zapanował nastrój patriotyczny, który podsyciło nabożeństwo w kościele parafialnym :,,A gdy w chwi l i śpiewanej Ewangel i i wszystko ruszyło s i ę z miej sc i j edni z ochotni ków stuknęl i strzel bami i spoza kościoła doszedł nas szczęk kos, nastrój ten narodo wego uczucia złączył się w j edno głębokie westchnienie, oby też i nam wol no było tak dzielnie zwalczać n ieprzyj aciół wiary, jak to czyn i l i nasi antenaci. [... ] Z ambony też nastąpiło donośne odczy tani e Manifestu, przez który Komitet Centralny j ako Tymczasowy Rząd Narodowy uwłaszcza wieśniaków i wszystkie stany czyn i równymi. Wtedy to nastąpiła najbardziej rozrzewn iaj ąca scena. Lud padł na kol ana i j eden głęboki, ale dziękczynny j ęk wydobył 2 S. Gesket, Wojennyje diejstwija w Carstwie Poiskam godu, Warszawa 1 894, s. 1 69; E. Kozłowski, Od Węgrowa do Opatowa 3 li , Warszawa 1 962, s E. Kozłowski. Od Węgrowa do Opatowa 3 li lll 1864, s Tamże, s. 20.

413 WĘGROWSKIE TERMOPILE" 407 się z piersi każdego, poparty wzajemnym podaniem sobie ręki przez magnata chłopkowi, przez zaściankowego szlachcica niedawnemu czynszownikowi. Powab tej chwili podniosło jeszcze odpowiednie patriotyczne kazanie, wypowiedziane z całą oratorską werwą przez dzielnego tutejszego wikarego"5 Na wieść o skrawku wolnej Polski na Podlasiu zaczęli do Węgrowa ściągać ludzie oraz podwody z żywnością i innym zaopatrzeniem, głównie z licznych na pograniczu mazowiecko-podlaskim zaścianków szlacheckich6 Węgrów wypełniły tłumy ochotników do woj ska powstańczego: dwustuosobowy oddział z Sokołowa złożony głównie z robotników cukrowni i proskrybowanej młodzieży" dowodzony przez Elżanowskiego i Wyszyńskiego; siedmiuset ludzi z Elżbietowa i Grochowa pod dowództwem Rudolfa Freytaga; sześćsetosobowa grupa z Mokobód; kilkuset powstańców z Suchożebrów, dowodzonych przez Męczyńskiego, byłego junkra wojsk rosyjskich; warszawska młodzież z grupy Kędrzyńskiego (60 ludzi uzbrojonych w dubeltówki i rewolwery) oraz kilkuset mieszkańców Węgrowa i Liwa7 Do końca stycznia zgromadziło się w Węgrowie ok powstańców. Trzon sił powstańczych stanowiła piechota, której podstawową bronią była osadzona na sztorc kosa8 Pozostali byli uzbrojeni w widły, cepy, siekiery i okute żelazem drągi. Broń palną posiadało zaledwie 800 strzelców, z czego większość miała myśliwskie dubeltówki nabite grubym śrutem (tzw. loftkami" lub grankulami"). Dowódcy starali się zmienić ten entuzjastycznie nastawiony, lecz niezorganizowany tłum w pełnowartościowe woj sko, intensywnie szkoląc ochotników, z których niewielu dotąd 5 W. Jabłonowski, Pamiątki z lat , s Tamże, s S. Góra, Partyzantka na Podlasiu , Warszawa 1976, s Dobrą ilustracją tego stanu rzeczy jest rysunek z natury wykonany w Węgrowie przez Maksymiliana Oborskiego ( ) dziedzica Proszewa i ucznia Piotra Michałowskiego; przedstawia powstańców z kosami do trawy i ostrzami z sieczkarni przekutymi i osadzonymi na drzewcach na sztorc; broń palną - dubeltówki - posiadająjedynie trzej wyodrębnieni na tle oddziału żołnierze, prawdopodobnie oficerowie (Muzeum Wojska Polskiego, nr inwent. MWP 58993).

414 408 ROMAN POSTEK miało broń w ręku. się, przekuwano kosy, wiązano Formowano stare strzelbiny, manewrowano, z pełną otuchą w sercu"9, j ak opi sywał sytuację w mieście Wronowski. Wśród dominującego na stroj u patriotycznego zapału niepokój budził brak pl anów dal sze go działania, oprócz mglistych pomysłów ataku na Siedlce, War szawę czy twierdzę brzeską: W tern wszystkiem widać było j akąś niezaradność, oczekiwano j akichś wskazówek, j akichś rozkazów, które skądś nadej ść miały" 1 0 Tymczasem wieści dochodzące z Węgrowa, mnożące siły po wstańców nawet do l udzi 1 1, wzbudziły poważne zanie pokoj enie w otoczeni u ówczesnego namiestnika Królestwa Pol skiego, wielkiego księcia Konstantego. P ierwszą obawą było prze rwanie komunikacj i z ziemiami Cesarstwa w wypadku opanowa nia przez powstańców Siedlec, gdzie krzyżowały się dwa główne szlaki Królestwa: szosa warszawsko-brzeska i l inia kolej owa z Warszawy do Moskwy. Siedlce posiadały wówczas stosunkowo z powstańcami w in słaby garnizon, zwi ązany w dodatku walką nych częściach Podlasia, więc przypuszczenia te miały realne pod stawy. W wyn iku korespondencj i telegraficznej pomiędzy carem A leksandrem I I a nam iestnikiem Konstanty, ponaglany przez ce sarza, zlecił opracowani e planu operacj i woj skowej, który zakładał uderzen ie na m iasto trzech kol umn złożonych z piechoty, konnicy i artyleri i. Północną grupą woj sk, w składzie: 3 batal iony piechoty, 2 sotnie kozaków i 6 dział, łącznie około 2500 żołnierzy z garni zonu warszawskiego, dowodził gen. M ikołaj R. Krlidener (Kru edener) 1 2. Grupa ta, podzielona na 2 oddziały, miała zostać prze wieziona kolej ą warszawsko-petersburską do stacj i w Łochowie i Małkini. Pierwszemu oddziałowi dowodzonemu przez ppłk. Bontempsa, poruczono atak na powstańców w Węgrowie od stro ny Łochowa. Kolej na kolumna, dowodzona przez ppłk. Kriwono9 N. Wronowski, Węgrów Tamże s Siemiatycze. 1 1 Korespondencja namiestników Królestwa Polskiego I- VIII Warszawa 1 974, s E. Kozłowski. Od Węgrowa do Opatowa 3 II s ' 1

415 WĘGROWSKIE TERMOPILE" 409 sowa, miała wymaszerować ze stacj i Małkinia, aby dostać się do Węgrowa traktem przez Lipki i Miednik. W ten sposób blokowano powstańcom dwa główne szlaki ewentualnego odwrotu z miasta w kierunku północnym i północo-wschodnim. Od strony południowej zakładano uderzenie oddziału z garnizonu siedleckiego13 Plan ten, zakładający całkowitą likwidację zgrupowania powstańczego w Węgrowie, miał wszelkie szanse powodzenia pod warunkiem precyzyjnej realizacji jego założeń i zachowania tych poczynań w ścisłej tajemnicy. Jak się okazało, ani jeden, ani drugi warunek nie został spełniony. Sprawnie działający wywiad powstańczy powiadomił Genueńczyka" i Janka Sokoła" o działaniach podjętych przez Rosjan. Dowódcy, nie rezygnując z utrzymania kwatery głównej w Węgrowie, rozpoczęli przygotowania do nieuchronnego starcia. Najbliżej znajdowały się woj ska z Łochowa i Siedlec, natomiast Kriwonosow miał do przebycia dużo dłuższą drogę Małkini. Dlatego też dowództwo wysłało do Ludwinowa naprzeciw z nadciągającemu z Łochowa oddziałowi Bontempsa kosynierów w sile ok ludzi14, zaś do Mokobód oddział liczący ok. 400 ludzi dowodzony przez Muchę" Kuczkowskiego, byłego kapitana czerkiesów15 Naczelnik wojennego okręgu siedleckiego gen. Mikołaj Dreyer już 31 stycznia wysłał w celu rozpoznania sytuacj i w Węgrowie podjazd złożony z dwóch szwadronów smoleńskiego pułku ułanów garnizonu z siedleckiego pod komendą płk. Georgija Papaafanasopuło. Dotarł on do położonego w połowie drogi do Węgrowa miasteczka Mokobody, gdzie natknął się na posterunki oddziału Muchy". Po krótkiej wymianie ognia powstańcy wycofali się z miasta. Oddział rosyjski po nieskutecznej pogoni (wzięto do niewoli tylko 2 maruderów) zatrzymał się na noc w Mokobodach. Rankiem 1 lutego Papaafanasopuło wysłał w stronę Węgrowa pół szwadronu ułanów. Zwiad ten natknął się pod Szarutami na pła- 1 3 Dowódca smoleńskiego pułku ułanów, Papaafonasupoło wg Gesketa (S. Gesket, Wojennyje diejstwija w Carstwie Poiskam 1863 gadu, s. 170). 14 E. Kozłowski, Od Węgrowa do Opatowa 3 Tl I I lll I 864, s S. Góra, Partyzantka na Podlasiu , s. 84.

416 .: ROMAN POSTEK cówkę obsadzoną przez powstańców i został przez nich zmuszony do rejterady do Mokobód 1 6 Papaafanasopuło, pod wrażeniem determinacji przeciwnika oraz wyolbrzymionych, wymuszonych biciem informacj i od jeńców i mieszkańców Mokobód o liczebności powstańców w Węgrowie, wycofał się aż Chodowa i tam oczekiwał na posiłki wysłane przez Dreyera z Siedlec. W Chodowie dołączyły do niego dostarczone na podwodach 2 kompanie z 11. i 9. pułku kostromskiego piechoty wraz z dwoma działami i ich obsługą. Następnego dnia (2 lutego) oddział powiększył się o kolejną kompanię piechoty, szwadron ułanów oraz pluton artylerii 3. baterii konnej (2 armaty). Kolumna Papaafanasopuło, osiągnąwszy w ten sposób liczebność około 1 OOO ludzi dotarła do Mokobód około godz i kontynuowała marsz na Węgrów, lecz wczesna zimowa noc zmusiła Rosjan do wstrzymania pochodu i rozłożenia obozu na polach pod Szarutami. Sytuację tę wykorzystali powstańcy. Według opisu zawartego w publikacji Zielińskiego, około północy uderzyło na Rosjan 800 kosynierów i 200 strzelców pod dowództwem Władysława Jabłonowskiego. Niewielki oddział, pozorując główny atak od frontu ściągnął na siebie uwagę przeciwnika, a wówczas grupa szturmowa zaatakowała skrzydło i tyły rosyj skie. Manewr ten wywołał zamieszanie w szeregach wroga, który poniósł duże straty, choć podawana później przez Jabłonowskiego liczba I OO zabitych wydaje się mocno przesadzona. Z opresj i wyrwał Rosjan ogień armatni, pod którym załamał się atak nieobytych z ogniem artyleryjskim powstańców 17 Papaafanasopuło, doświadczywszy po raz kolejny silnego oporu ze strony przeciwnika, wyruszając następnego dnia około godziny ósmej rano, wykazał ponownie charakterystyczną dla tego dowódcy ostrożność. Tabory zostały spięte łańcuchami w obóz warowny, do ich osłony wyznaczono kompanię piechoty i szwa- 1" E. Kozłowski, Od Węgrowa do Opatowa 3 Il ljl 1864, s S. Zieliński, Bitwy i potyczki , Rapperswil 1913, s. 58. Gesket i Krzemieniewski odmiennie przedstawiąją to zajście, ogranicząjąc jego przebieg do kilku salw z armat, po których powstańcy mieli się wycofać nie podej mując walki.

417 WĘGROWSKIE TERMOPILE" 41 I dron jazdy. Marsz na Węgrów poprzedzał wysunięty w szpicy szwadron ułanów, którzy zaskoczyli oddział ubezpieczaj ący Węgrów od strony Szarut, rozpraszając go i zabijając w walce piętnastu powstańców18 Pozostali zbiegli do miasta i zaalarmowali dowództwo o nadejściu Rosjan. Tymczasem Papaafanasopuło, przemieszczaj ąc się gościńcem siedleckim osiągnął wzniesienie (130 metrów npm) górujące nad doliną Liwca, w której położony jest Węgrów. Rosjanie mieli z niego doskonały widok na całe miasto z powiewającą na wieży kościoła farnego Janka flagą Sokoła" i rynkiem zatłoczonym ludzmi z formujących się do walki oddziałów. Niezwłocznie po zajęciu pozycj i bojowej przez artylerzystów Papaafanasopuło rozkazał rozpocząć ostrzał Węgrowa z czterech dział19 Pociski zapalające spowodowały pożary w drewnianej zabudowie miasta. Dowództwo opanowało sprawnie wywołane atakiem zamieszanie, obsadzając strzelcami rogatkę mokobodzką przy głównym wjeździe do Węgrowa od strony Siedlec. Za pobliskimi stodołami miejskimi stanął w gotowości oddział złożony z około 400 kosynierów. Rosjanie, po oddaniu ośmiu salw, kontynuowali atak na miasto podejmuj ąc manewr zbliżeniowy i przesuwając się gościńcem siedleckim ku rogatkom. Ich mobilność ograniczały zorane pola rozmiękłe w dodatku wskutek panującej odwilży. Artyleria zajęła pozycję na skraju lewego skrzydła woj sk carskich, miejscu w skąd można było prowadzić skuteczniejszy ostrzał rogatki mokobodzkiej, gdzie koncentrowała się polska obrona. Armaty osłaniał szwadron ułanów i pluton piechoty. Węgrów, którego część zabudowy drewnianej płonęła, stawał się pozycją coraz trudniejszą do utrzymania. Powstańcy ostrzeliwani coraz skuteczniej wskutek skrócenia dystansu kontratakowali wprowadzając do boju kosynierów, którzy z wielką fantazją" rzu cili się biegiem na rosyjskie baterie. Ten brawurowy atak opisał w pamiętnikach naoczny świadek, uczestnik bitwy, Władysław 1 8 S. Zieliński, Bitwy i potyczki , s S. Gesket, Wojennyje diejstwija w Carstwie Polskom gadu s. 171.

418 412 ROMAN POSTEK ---- Krzemieniewsk i : armatnie świ szczą ponad głowami nasze Kule m i. Jedne w powietrzu pękaj ą, drugie przed nami padając na zie mię trzaskają. Stodoły miej skie j uż się palą. Męczyński naciera na piechotę. Kosam i odpiera n ieprzyjaciela, ścieląc trupem drogę, wpada na armaty i zagważdża j e" 20 Opis słynnego znalazł się także we wspomnieniach Na ataku poleona Wronowskiego: Natchniona głęboką wiarą w swoją do brą sprawę, młódź proskrybowana dzielnie atak odpierała, a była chwil a, że zdawało się iż bohaterowie z pod Racławic zmartwych wstali w Węgrowie. Cztery działa zionęły ogniem, niosąc śmierć i zni szczenie, tak w m iasteczku, jak w szeregach powstańców, gdy kapitan kosynierów Mucha rzucił się ze swoj ą kompanj ą na dwa z n ich bliżej, bo o 500 kroków stoj ące. Moskale wyrzucil i chmurę kartaczy na dzielną garstkę, lecz to biegu j ej nie wstrzymało" 2 1 Kosynierzy przebiegli kilkaset metrów w szczerym polu pod strzelającymi na wprost kartaczami, po błocie, bo dzień był ciepły i w i lgotny, pod morderczym ogniem 2 dział22 Atak ten opisał w pamiętnikach również Władysław Jabłonowski, który według własnej relacj i dowodził bezpośrednio tym szturmem: Powstrzy mać działanie artylerii należało do pierwszych czynów rozpoczy naj ącego się działania. [... ] Należało więc najwprzód rozprawić się z piechotą, a jednocześnie zająć i jazdę. Gdy więc z tą ostatnią maj or ze swoim oddziałem rozpoczął już utarczkę, j a zsiadłem z konia, uchwyciłem podaną mi lekką kosę i wysławszy naprzód strzelców, rzuciłem się na piechotę. Tymczasem rażeni kartaczami kosyn ierzy rozsypali się w tyralierę i z okrzykiem»jezus! Maria! «ruszyli do szturmu na armaty. Prażeni karabinowym ogniem, ćwi czyl i śmy też i Moskal i naszymi nabojami z grankulek, pędząc z wariackim prawdziwie impetem. Pozwol iło to nam spotkać się niej ako oko w oko z wrogą kohortą. I wtedy zaszło tu to, czego '0 Stanisław Krzemieniewski relacja uczestnika bitwy pod Węgrowem stoczonej 3 lutego r., [w:] T. Wyszomirski, Z przeszłości Węgrowa, mps w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Węgrowie, s N. Wronowski, Węgrów Siemiatycze, s Pocisk artyleryj ski wystrzeliwany w naboju złożonym z kilkudziesięciu żeliw nych kul kalibru ok mm. 21.I.....

419 WĘGROWSKIE TERMOPILE" 413 śmy się nigdy nie spodziewali. Cięci i kłuci kosami Moskale, choć się i bronili bagnetami, to jednak nie oparli się naszemu impetowi. Wyparci z pobliża dział, otworzyli nam przestrzeń swobodną ku nim. W mgnieniu też oka rzuciliśmy się na kozaków, z których jedni ściągani hakami z koni padali pod strasznym uderzeniem kos, wtedy gdy inni rażeni przez naszych strzelców pierzchali ku laskowi lub umykali po dolinie, zostawiając bez obrony samych artylerzystów. Rozprawa z tymi ostatnimi była już łatwiej szą. Chodaczkowi nasi bohaterzy, w siwych podciętych sukmanach, rzuciwszy się ku artylerzystom, cięli każdego, co się opóźniał w ucieczce, rażony w niej znowu przez strzelców, i dzięki ich nie dającej się wyrazić odwadze odnieśli pierwszą palmę zwycięstwa przez zdobycie dwóch harmat. [...] Zagwoździć działa, dociągnąć je do wybrzeża błotnistego Liwu i po porąbaniu kół wpakować w bagno, było to czynnościąjednej chwili, która też nam i pozwoliła, rozdzieliwszy się na dwie części, wzmocnić ucieraj ącego się z ułanami majora [...]. Z ułanami zaś rozprawa była straszną. Lan ce łamały się pod cięciem kos, kłute konie unosiły swych jeźdźców lub zrzucały ich jako bezwładne masy. [...] Wszystko więc, co stanowiło moskiewską kolumnę, piechota, ułani i kozacy, wszystko, co zdołało się wymknąć z tej prawdziwej rzeźni, dokonanej podlaskimi kosami, to pierzchało ku laskowi, gdzie się znaj dował sztab i pozostałe dwa działa, przy których zbierali się tak niespodzianie porażeni. [...] Był też to i ostatni epizod pierwszej potyczki z wrogiem na polach pod Węgrowem. Sygnał bowiem dany od strony lasu ku odwrotowi na całej linii przerwał bój, prowadzony z całą zażartością i trwający w ciągu czterech przeszło godzin. [...] Pozostawszy więc panami pobojowiska, choć na wstępie okryliśmy się już wojskowym honorem, to jednak należało nam korzystać z odniesionego chwilowo zwycięstwa, tylko nie przez pozostawanie na zajmywanych dotąd stanowiskach, a tylko przez usunięcie się w lasy na północ"23 23 W. Jabłonowski, Pamiątki z lat , s Warunki terenowe uniemożliwiają opisane przez Jabłonowskiego unieszkodliwienie armat - Liwiec jest oddalony od miejsca bitwy o ponad I km (uwaga R.P.).

420 414 ROMAN POSTEK Krzemieniewski zrelacj onował wydarzeni a rozgrywające się na j ego oczach w tonie mniej triumfalnym : [... ] wtem nowa ko lumna piechoty naciera na nich naj przód strzałami ściele trupem naszych. [... ] Oddział się mięsza. Moskale stawi ających się męż nie w obronie swojej kluj ą bagnetami. [... ] Moskale nie goni ą uciekaj ących. Stoj ą w miej scu, posyłając tylko strzały z a n iemi" 24 Według opisu z l i stu wielkiego księcia Konstantego N ikołaj e wicza d o cara A leksandra I I : Buntownicy sami poszli d o ataku z n ieoczekiwaną zuchwałością i podeszli do dział na kroków 3 0, tak że równocześnie armaty strzelały kartaczami, a oficerowie ar tylerii z rewolwerów" 25 Historycy są sprzeczni w ocenach przebiegu bitwy. Część z nich dopuszcza zdobycie dział przez powstańców, inni przychy laj ą się do wersj i rosyj skiej. Nie można wykluczyć, że kosynierzy zdobyli 2 działa, a pozostałe 2 artylerzyści zdołal i wycofać i zaraz potem użyć ich przeciw powstańcom w kontrataku, w którym wzięły udział n iemal wszystkie siły Papaafanasopuło, w tym pie chota i jazda ściągnięte z obozu pod pobliski mi Szarutami. Heroiczny atak kosynierów dał bezcenny czas n a ewakuacj ę głównej grupy powstańczej. Po przegrupowani u rozpoczął s i ę jej spokojny wymarsz gościńcem w kierunku Sokołowa Podlaskiego. Papaafanosopuło dostrzegłszy to ze wzgórza, rzucił na kolumnę pol ską 4. szwadron wołyńskiego pułku ułanów, lecz ten zdołał za trzymać j edynie ariergardę, która schroniła się na cmentarzu i za stodołami na wschodnim skraj u miasta26 Ostrzel iwuj ąc kawalerię rosyj ską, powstańcy małym i grupami stopniowo się wymykali, kryjąc się w domach oraz rozpraszając po okolicznych lasach i za gajnikach. Papaafanasopuło wobec gwałtowności oporu powstańców nie podejmował energiczniej szej akcj i, ostrzel iwuj ąc tyl ko Węgrów z dystansu, za co skrytykował go później m. i n. Gesket p i sząc zj a dliwie, że ta ostrożna taktyka" byłaby w pełni usprawiedl iwiona, 24 s s. 38 nr 56. E. Kozłowski. Od Węgrowa do Opatowa 3 li lll s Stanisław Krzem ieniewski - relacja uczestnika bitwy pod Węgrowem. 2 5 Korespondencja namiestników Królestwa Polskiego l- Vlll l

421 ,,WĘGROWSKIE TERMOPILE" 415 gdyby zamiast małego miasteczka opuszczonego już w dodatku w tym czasie przez powstańców, stała na tym miejscu jakaś twierdza obsadzona regularnym wojskiem27 W efekcie oddziały powstańcze opuściły Węgrów w zwartym szyku, z taborami, zabierając rannych i zdołały odejść od miasta na tyle, aby oderwać się od przeciwnika, który stracił rozeznanie do tego stopnia, że wobec braku informacji co do kierunku marszu Polaków, nie mógł podjąć skutecznego pościgu. Niepowodzenie planu zadania ostatecznego straszliwego ciosu" powstańcom wynikło przede wszystkim z braku koordynacj i działań wojsk carskich, które nie zdołały zgrać posunięć na tyle, aby równoczesnym atakiem zgnieść bunt na Podlasiu". Jako pierwszy już w nocy 2 lutego zaatakował Bontemps, odparty przez oddział 1000 kosynierów stacjonujących w Ludwinowie28 Z kolei drugi oddział, dowodzony przez ppłk. Kriwonosowa, wydzielony z grupy Krtidenera, w składzie: batalion witebskiego pułku piechoty, batalion halickiego pułku piechoty, dwa działa i półtorej sotni kozaków, wyruszył ze stacji Małkinia dopiero o ósmej wieczorem 2 lutego. Maszerując przez Lipki i Miednik otrzymał w drodze meldunek o bitwie i odwrocie powstańców i nie dotarłszy do Węgrowa zawrócił, podejmując pościg prowadzący przez Miedznę i Kosów do Telak, skąd, błędnie poinformowany o ruchach wroga, skierował się do Ciechanowca. Papaafanasopuło zaś dopiero około południa wydał rozkaz zajęcia Węgrowa. W ocenie wielkiego księcia Konstantego, zawartej w cytowanym liście do Aleksandra II, Rosjanie nie mieli powodu do zadowolenia: Sama sprawa (bitwa) poszła bardzo źle [...] ułani rzucili się do ataku i straszne krwawili"29 Ponadto Konstanty wyjawił w liście barbarzyńskie metody walki stosowane przez Rosjan, próbując usprawiedliwić ich przy tym na swój sposób: Wojsko było strasznie rozsierdzone i pardonu nie dawało" (tj. dobijało rannych i jeńców - R.P.) To zrozumiałe ci sami żołnierze obejmowali gar- 27 S. Gesket, Wojennyje diejstwija w Carstwie Poiskam 1863 gadu, s S. Zieliński, Bitwy i potyczki , s Korespondencja namiestników Królestwa Polskiego, s. 38.

422 416 POSTEK ROMAN nizon Warszawy w roku, gdzie i m przychodziło cierpieć tak wiele obelg i poniżeń"30. Bitwa pod Węgrowem stała się jednym z ważniej szych epizo dów powstania styczniowego nie tylko ze względu na fakt, że na leżała do pierwszych starć początkowej fazy powstania i j ego ska z obu stron - lecz przede lę - po kilka tysięcy uczestników wszystkim ze względu na szeroki oddźwięk tych wydarzeń w Eu ropie Zachodniej. Porównanie Polaków do Spartan Leonidasa, wyrażone przez Augusta Henri Barbiera, znanego l iterata i człon ka Akademi i Francuskiej, w wierszu A tak pod Węgrowem opubli już 23 lutego kowanym w czasopiśmie Revue de Deux Mondes" r. było wyrazem najwyższego uznania ze strony człowieka wychowanego w kultury klasycznej, dla którego Leonidas kręgu i j ego towarzysze byl i heroicznego męstwa. Trudno uosobieniem przecenić znaczenie szturmu szlachetnej młodzi"3 1 na armaty. Mit Węgrowa - Polskich Termopil" stał się skutecznym antido tum na propagandę carską przedstawiającą powstańców jako po spol itych bandytów i buntowników wobec prawowitej władzy. Sa ma strona rosyj ska, pomimo całej n iechęci i programowego prze inaczania faktów, była zmuszona, zwłaszcza pod wrażeni em ataku kosyn ierów, do wystawienia najwyższej oceny męstwu przeciwn i ka: Ludzie c i byl i posłani n a rzeź lecz wykonal i dokładnie to, co było im nakazane. Polska prasa rewolucyj na zrównała ich bój pod Węgrowem ze spartańskim - pod Termopilami"32 O Węgrowie pi sal i pol scy poeci, w tym Cyprian Kam i l Nor wid i Maria Powstało również ki lka utworów prozą. Konopnicka33 Grafiki przedstawiające kulminacyj ny, najbardziej porywający wyobraźnię moment bitwy - zdobycie armat na Moskalach - pu311 Tamże. A. H. Barbier, A tak pod Węgrowem. za: A. Kołodziejczyk, T. Swat, Węgrów I 863. Pruszków 1 995, s S. Gesket. Wojennyje diejstwija w Carstwie Poiskam I 863 gadu, s Jedno cześnie Gesket określał w publikacji oddziały powstańcze jako,.bandy". tak jak w oficjalnych dokumentach i opracowaniach rosxi skich. 33 C. K. Norwid Vanitas; M. Konopnicka Bój pod Węgrowem, ze zbioru Śpiewy Historyczne ( r. ). 31

423 WĘGROWSKIE TERMOPILE" 417 blikowano czasopismach w europejskich, powielano je także w szeroko rozpowszechnianych w formie pocztówek sztychach34, które upowszechniły i utrwaliły mit Polskich Termopil". Pomnik-mauzoleum powstańców Działo się w mieście Węgrowie dnia piątego Lutego tysiąc ośmset sześdziesiątego trzeciego roku. Stawili się Wojciech Jagodziński policjant lat czterdzieści pięć i Józef Kowalik szewc lat czterdzieści ośm mający, obydwaj tu w Węgrowie zamięszkali - i oświadczyli Nam że nadniu trzecim Lutego roku bieżącego, między godzinami dziewiątą a jedenastą zrana, w starciu się woj - ska Cesarsko-Rossyjskiego z Powstańcami Polskiemi z tych ostatnich na polach Węgrowskich poza gościńcem Siedleckim prosto na południe od Kościoła farnego umarło sześdziesiąt sześć mężczyzn nieznajomych różnego wieku i stanu sąsiednich z parafijów pochodzących - ranami strzałów i kłócia przez woj sko okryci. Po przekonaniu się naocznie o zejściu tych sześćdziesięciu sześciu osób, przy obrzędzie Religijnym pogrzebowym na miejscu śmierci dopełnionym, akt ten stawającym przeczytany został, podpisany przez Nas i Kowalika bo Jagodziński pisać nie umie o godzinie czwartej zpołudnia Xsiądz Ignacy Jemielitty, Proboszcz Węgrowski, utrzymujący księgi stanu cywilnego/ Józef Kowalik". Suchy tekst wpisany do księgi akt stanu cywilnego przez proboszcza parafii Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Wę growie ks. Ignacego Jemelittego to końcowy akord bitwy węgrowskiej35. W odtwarzaniu obrazu jednej z większych bitew powstania styczniowego uderzająca jest rozbieżność relacji spisanych w większości przez naocznych świadków. Pomimo waloru autentyzmu 34 Między innymi znany drzeworyt Godefroya Duranda z r. czy kanonicme" dla tematu grafiki wiedeńskiej firmy Druck und Verlag von.c. Landazelli In Wien, publikowane w gazetach austriackich, niemieckich, angielskich i francuskich. 35 S. Kordaczuk, Powstanie styczniowe na Podlasiu, Siedlce 1993; tamże fotokopia aktu zgonu powstańców z 5 TI 1863 r.

424 418 ROMAN POSTEK i osobistego świadectwa zarysowany obraz różni się w zasadni czych szczegółach, zaś n iektóre aspekty starcia pozostaj ą do dziś niewyj aśnione. Il. I. Wpis ks. Ignacego Jemielittego, proboszcza parafii Wniebowzięcia N ąj świętszej Marii Panny w Węgrowie, d o księgi akt stanu cywilnego. Fot. Sławo mir Kordaczuk tego stanu rzeczy są złożone i wynikaj ą ze specyfi Przyczyny ki ówczesnych warunków oraz motywów kieruj ących uczestnika m i bitwy, będącymi świ adkami wydarzeń, jak też makiawel i cz nych działań z e strony rosyj skiej, dopuszczaj ącej się w celach pro pagandowych l icznych kłamstw. Józef P iłsudski w wykładzie opu blikowanym w zbiorze O powstaniu 1863 zauważył: Każda h i storia opierać s i ę musi na źródłach i krytyka i c h stanowi podstawę opracowania h istorycznego. Niestety, każdy pracuj ący nad h istorią r. w ogóle, musi narzekać na dotkl iwy brak m ateriałów [... ]. Skutkiem specj alnych cech tej wojny rosyj skie władze fałszowały historię w straszny sposób [... ], a dowódcy często ukrywal i swoj e straty przeceniaj ąc straty n ieprzyj aciela" 3 6 Uwagi te są użyteczne również przy ocenie bitwy węgrowskiej zawartej we wspomnieniach z epoki, relacjach z pola bitwy i póź niej szych opracowaniach hi storycznych, w których zarówno prze 3'' J. Piłsudski, O powstaniu Londyn s. 1 7.

425 WĘGROWSKIE TERMOPILE" 419 bieg ataku, osoby dowódców, jak też straty poniesione przez obie strony przedstawiane są w różny, czasem sprzeczny ze sobą sposób. Przykładem jest atak kosynierów na armaty. Rozbieżności w odniesieniu do niego są bardzo duże: szarżą kosynierów dowodzić miał, wedle własnej relacji, Władysław Jabłonowski37, natomiast według Stanisława Krzemieniewskiego - Męczyński38 W opisie Stanisława Góry atak poprowadził Rudolf Freytag, określany także jako dowódca obrony Węgrowa po wycofaniu się z miasta sił głównych39 Napoleon Wronowski podaje, że dowódcą ataku na armaty był kapitan Mucha" (Kuczkowski)40! Gesket przedstawia straty powstańców jako 128 kosynierów zabitych w ataku na armaty41, co zostało powielone również w opracowaniach historyków polskich. Dziwić musi łatwa akceptacja rosyj skiej wersji wydarzeń, wziąwszy pod uwagę jej stronniczość i często spotykaną nierzetelność. Wynikała ona ze swoistej polityki historycznej podporządkowanej celom propagandy, mającej zdyskredytować powstanie pod względem moralnym i wojskowym. Stąd notoryczne zawyżanie strat polskich przy minimalizowaniu ofiar po własnej stronie, uwiarygodniane meldunkami i sprawozdaniami, których prawdziwość była także wielokrotnie podważana. Widoczne jest to choćby na przykładzie korespondencj i dwóch carskich braci, nie przeznaczonej do publikacj i i w związku z tym nie podlegającej uwarunkowaniom określającym często meldunki woj skowe i opracowania tematu powstania przez historyków rosyjskich. Wiarygodność Gesketa przy podawaniu strat obu walczących stron jest wątpliwa: podana przez niego liczba ofiar strony rosyjskiej, mianowicie pięciu rannych niższych stopniem" i strata sześciu koni (!)42 wobec 128 rzekomo poległych tylko w ataku na armaty kosynierów musi zastanawiać. Gdyby powstańcy ponieśli tak 37 W. Jabłonowski, Pamiątki z lat , s Stanisław Krzemieniewski - relacja uczestnika bitwy pod Węgrowem, s S. Góra, Partyzantka na Podlasiu , s N. Wronowski, Węgrów - Siemiatycze, s S. Gesket, Wojennyje diejstwija w Carstwie Poiskam I 863 gadu, s Tamże, s. 173.

426 420 ROMAN POSTEK druzgocącą klęskę, dal sze postępowan ie Papaafnasopuło, który jeszcze przez ponad godzinę nie odważył się zaj ąć Węgrowa, by łoby zupełnie niezrozumiałe. Dlatego lapidarny akt zgonu sporzą dzony 5 lutego r. przez naocznego świadka, ks. Ignacego Je mel ittego, podaj ący dokładną l iczbę zwłok powstańców odnale zionych na poboj owi sku, określaj ący przyczynę ich śmierci oraz lokal izujący miej sce pochówkuposiada wartość kluczowego źró dła hi storycznego. Polegli powstańcy zostal i pochowani w miej scu największego skupi ska zwłok, obecn ie wyznaczonym przez po mnik na ich mogi le. Jesteśmy w stan ie dzięki temu określ ić obszar naj bardziej zaciętych walk poza gościńcem Siedleckim prosto na południe od Kościoła farnego", pom iędzy stodołam i miej skimi a gości ńcem siedleckim. H i storycy zgadzaj ą się na ogół c o d o okol i cznośc i poprzedza j ących atak kosyni erów na armaty. Broni ący rogatki mokobodz kiej powstańcy zaj mowal i pozycj ę przy stodołach m i ej skich, wy korzystuj ąc je j ako osłonę przed ostrzałem. Stodoły te, zgodnie z ówczesnym i przepi sami przeciwpożarowym i, były umiej sco wione poza zwartą zabudową m i ej ską na tzw. Błon i u, na połu dnie od zabudowań. Odległość dzielącą stodoły od stanowi sk Rosjan kosyn ierzy pokonal i pod ogniem artylerii, ści eraj ąc się z kawalerią, a następnie z piechotą, która ostrzel ała ich ogniem salwowym, a potem zaatakowała bagnetami, czego dowodzi cha rakter ran rozpoznany u poległych i opi sany we wspomnianym akcie zgonu. Ważnymi źródłami s ą wspomnienia uczestni ków bitwy, choć np. Józef Piłsudski nie cenił nadmiernie tego rodzaj u relacj i w od niesien i u do powstani a styczni owego; j ak pisał: Pamiętn iki od znaczają się [... ] bardzo często wielka chełpi iwością i przesadą, tak, że wywołuj e to pewien n iesmak; z drugiej strony bardzo czę sto ulegaj ą opinii, tak jakby były pisane nie dla prawdy h i storycz nej lecz d l a usprawiedl iwienia błędów i grzechów młodości. Wo bec tego równ ież wiele z tych pamiętników należy traktować z du żą ostrożnością'' J. Piłsudski, O powstaniu s

427 ,,WĘGROWSKIE TERMOPILE" 421 Słuszności tej opinii dowodzi porównanie pamiętnikarskich opisów bitwy (Wronowski, Krzemieniewski, Jabłonowski) różniących się znacznie w szczegółach opisywanych wydarzeń, choć spisanych przecież przez osoby będące ich świadkami i uczestnikami. Zarazem jednak trzeba mieć na uwadze i odmienność bezpośrednich doświadczeń, niejednakową optykę dramatycznych wypadków, o których obiektywnym oglądzie raczej trudno mówić w gorączce bitewnej. Osobną kwestią jest duża rozbieżność pomiędzy oficjalnymi danymi o stratach powstańców a wymienioną w akcie zgonu liczbą 66 pochowanych na pobojowisku. Jednak nawet informacje z aktu zgonu nie są w zupełności ścisłe. Dotyczy to przede wszystkim pochodzenia poległych. Użyte przez księdza Jemielittego określenie z obcych parafijów" podważone zostało przez Tadeusza Wyszomirskiego, który w okresie międzywojennym ustalił na podstawie badań wśród żyjących świadków wydarzeń i mieszkańców Węgrowa nazwiska trzech węgrowian pochowanych w zbiorowej mogile przy gościńcu44 Z drugiej strony nie można także wykluczyć, że być może jakichś powstańców z Węgrowa pochowano, jak to zasugerował Wyszomirski i co przyjęli późniejsi badacze, w grobach rodzinnych45, które zatarł czas (murowane i kamienne nagrobki należały wówczas w Węgrowie do rzadkości). Niektórzy, wyznania protestanckiego, mogliby spoczywać na węgrowskim cmentarzu ewangelickim. Przykładem jest Edward Marski, którego nazwisko zachowało się dzięki wyryciu go na kamiennym nagrobku46 Sumując liczbę zabitych Polaków, trzeba dodać kolejnych 11 powstańców, których zwłoki odnaleźli mieszkańcy wioski Jamie w położonym między Węgrowem a wsią lesie, w którym schroniła 44 Byli to Kamiński, Stanisław Jacentowski i Kacper Czarnecki, zob.: T. Wyszomirski, Z przeszłości Węgrowa, 1961, mps w zbiorach Miejskiej Biblioteki Publicznej w Węgrowie, s. 135; zob. także: Marian Jakubik, Arkadiusz Kołodziej czyk, Żołnierska danina życia od 1657 roku, Siedlce 2002, s A. Kołodziejczyk, T. Swat, Węgrów 1863, s Poległ 3 lutego 1863 r." - z epitafium Edwarda Marskiego, nauczyciela; napis wykuty na obelisku z czerwonego piaskowca ustawionego na grobie rodzinnym przy kaplicy na cmentarzu ewangelicko-augsburskim w Węgrowie.

428 422 ROMAN POSTEK się część kosynierów po kontrataku rosyj skim. Zostali oni pocho wani w zbiorowej mogi le przy kapl icy na cmentarzu rzymskokato l ickim w Jarnicach. PonadtoZieliński wymienia 1 5 powstańców,,zarąbanych"47przez kawalerię z oddziału Papaafanasopuło ran kiem 3 lutego w potyczce pod Szarutami, poprzedzającej główne starcie pod Węgrowem. Obrazu strat dopełniają nazwiska zmar łych z ran w szpitalu woj skowym. Sumuj ąc te dane otrzymuj emy l iczbę ok. I OO poległych, co pokrywałoby się z grubsza z oceną samych powstańców, lecz jest l iczbą mniej szą niż podana przez Gesketa oraz n iektóre opracowani a pol skie, w których straty l iczo no nawet na 200 i więcej poległych 48 Mogiła powstańcza od początku była otoczona m istyczną nie mal aurą. Także strona rosyj ska doceniała na swój sposób jej zna czenie, czego dowodzi upór, z j akim przez kilkadziesiąt lat toczyła się milcząca wojna o pamięć, przej awiająca się w potaj emnym sta wianiu przez m ieszkańców Węgrowa na mogi le krzyży drewnia nych kolejno niszczonych przez władze rosyj skie. W takiej atmos ferze do rangi symbol u urasta fakt, że w czasie rewolucj i roku I 905 j edyną ofiarą śmiertelną w Węgrowie był zastrzelony przez PPS-owców rosyj ski żandarm Borodiuk, który kilkakrotnie spro fanował mogiłę powstańczą spiłowuj ąc ustawiane na niej uparcie drewniane krzyże" 49 Mogiła powstańców, otoczona aurą męczeńskiej ofiary i krwi przelanej przez bohaterów w walce o wolność, zyskała wśród mieszkańców miasta i okol i c status miej sca uświęconego. Dowo dem są związane z nią legendy, utrwal one w tradycj i lokalnej. Według nich ci, którzy poważyl i się targnąć na uświęcone krwią bohaterów miej sce, podlegali klątwie i karze: [... ] krzyż, z rzeź bionym patriotyczno-rewolucyj nym napisem, w r. nieznani lu dzie postawili nocą na mogi le Powstańców r. pod Węgrowem. 47 S. Zieliński. Bitwy i potyczki s. 58. Wyj aśnienia wymagąją ustne relacje o kolejnej mogile powstańcz j zlokalizo wanej pod krzyżem przydrożnym na skrąju lasu jamickiego, z której miano eks humować i przenieść do zbiorowego grobu w czasie budowy pomnika szczątki 1 2 poległych powstańców. 49 T. Wyszomirski. Z przeszłości Węgrowa. s

429 l L.i WĘGROWSKIE TERMOPILE" 423 [... ] Wielu Polaków i Żydów podążyło na mogiłę uradować oczy. Zaniepokojone tym miejscowe władze rządowe wysłały oddział strażników i żandarmów pod dowództwem»naczelnika ziemskiej straży«kapitana Osipowa. Osipow zwrócił się do obecnych tam Żydów z zapytaniem, który z nich ściosałby napis na krzyżu? Propozycja przyjęta została przez Żydów z niemym oburzeniem. Skonsternowany Osipow zwrócił pytający wzrok w stronę swoich podkomendnych. Wtedy wystąpił z szeregu jeden - kreatura. Siekierą ściosał napis... Osipow plunął mu w twarz, klął szpetnie po rusku. Wkrótce tajemnicza kula zraniła sprawcę w nogę przyprawiając go o kalectwo; po latach dowiedziałem się, że dożył on późnej starości w smutnej doli pokutnika"50. Społeczne napięcie znalazło uj ście we wspólnej akcj i, gdy tyl ko powstała możliwość publicznego uczczenia bohaterów. W roku 1917 na terenach wolnych od Rosjan odbyły się manifestacje w 100-lecie śmierci Tadeusza Kościuszki - uosobienia i symbolu walki o wolność. Przy tej historycznej rocznicy powstało szereg pomników upamiętniających powstanie styczniowe. Węgrów nie był tu wyj ątkiem. W zbiorach Muzeum Zbrojowni na Zamku w Liwie zachował się unikatowy dokument: oprawiony w tekturową okładkę poszyt zatytułowany Lista składek na budowę pomnika na mogile poległych w 1863 r." Zawiera on rozliczenia finansowe związane z budową pomnika, w tym spis nazwisk ofiarodawców oraz pokwitowania i rachunki precyzujące wydatki na to przedsięwzięcie. Zbiórka pieniężna i następujące po niej wydatki zamknęły się kwotą 945,60 marek, co 5 września 1917 r. potwierdził w imieniu komitetu Franciszek Kwiatkowski w rozliczeniu podsumowującym całość kosztów budowy. Według zachowanych spisów wysokość datków składanych w markach niemieckich, czyli w walucie ówczesnego okupanta, była bardzo zróżnicowana: 95 indywidualnych darczyńców wpłacało kwoty od prawdziwie wdowiego grosza - 0,5 marki do W. Roguski, Relacja w dokumentacji Pogwarek węgrowskich ", Miejska Biblioteka Publiczna w Węgrowie.

430 424 ROMAN POSTEK marek. Największy dar w naturze przekazał Józef Neyman z Ruchny, który zapewnił podwody, 20 fur kamienia do budowy fundamentów i cokołu pod pomnik oraz robociznę o łącznej wartości 1500 marek, Łagowski zorganizował furmanki i ludzi do przewozu rusztowań (300 marek), zaś Jabłonka, właściciel fabryki kafli, dostarczył drut kolczasty do ogrodzenia terenu. Il. 2. Okładka księgi rachunkowej budowy pomnika powstańców poległych 3 II 1863 r. pod Węgrowem Rozliczenie nie uj ęło wartości głazu eratycznego stanowiącego główny element pomnika, przekazanego w darze przez Stanisława Łubieńskiego, dziedzica Ruchny. Nie da się także wycenić ogromnego wysiłku ludzi biorących ochotniczo udział w pracach przy jego transporcie. Dzięki księdze rachunkowej znany jest również wykonawca prac kamieniarskich. Wykonał je warsztat Bolesława Sypniew-

431 WĘGROWSKIE TERMOPILE" 425 skiego z Warszawy, honorarium wyniosło 530 mk.51 Z kolei majster murarski Bala zainkasował 157 mk za prace przy fundamencie, na który zużyto 164 cetnarów cementu wartości 98 marek. Innym źródłem informacji na temat budowy pomnika są wspomnienia spisane w trakcie Pogwarek węgrowskich", zachowane w zbiorach Miejskiej Biblioteki Publicznej w Węgrowie, oraz fotografie wykonane podczas budowy pomnika w 1917 r. Program Pogwarki węgrowskie" był częścią szerszych prac badawczych nad warunkami społecznymi małego miasta, prowadzonych w latach przez działającą w Węgrowie Stację Badawczą Wydziału Pedagogicznego Uniwersytetu Warszawskiego pod kierunkiem Wiesława Theissa. Ze wspomnień pogwarkowych" wiadomo, że głaz pochodził z pól należących do dziedziców Ruchny-Łubieńskich, którzy przekazali w darze ten ponad 1 O-tonowy kamień. Specyfika zastosowanej metody transportowej wymagała udziału jednocześnie ok. 50 ludzi do ciągnięcia lin i tyluż do prze kładania okrąglaków i bali stanowiących podstawę dla toru sań. Praca kierowana przez proboszcza węgrowskiego, ks. Zygmunta Przyjemskiego, miała wymiar katharsis, dobrowolnej ofiary - aktu wdzięczności mieszkańców Węgrowa i okolic. Odbywała się wyłącznie w niedziele po sumie i trwała około roku, zanim został pokonany dystans ok. czterech kilometrów dzielący miejsce załadowania kamienia na sanie od mogiły powstańców. Barwnie opisywał tę akcję jej uczestnik, Leonard Kędziora: To było na jesieni, w 1917 r. Ksiądz w kościele ogłaszał, że postanowiono sprowadzić z pola hrabiego Łubieńskiego taki duży kamień na pomnik. Prosił wszystkich parafian, żeby poszli, bo to jest niedaleko i pomogli ten kamień ciągnąć. Droga już była utorowana, tylko 51 Warsztat Sypniewskiego ze względu na swą renomę otrzymywał najbardziej prestiżowe zamówienia w kraju. Wykonał m.in. wystrój krypty Gabriela Narutowicza w katedrze warszawskiej. Bolesław Sypniewski wsławił się później takimi osiągnięciami, jak pomnik mauzoleum matki Józefa Piłsudskiego, Marii z Billewiczów, i serca Syna na wileńskiej Rossie oraz sarkofagu marszałka przeznaczonego na Wawel (zniszczonego we wrześniu 1939 r.). Firma ta, założona w 1910 r. obok cmentarza na Powązkach funkcjonuje nadal jako nąjstarszy działąjący nieprzerwanie zakład kamieniarski w Polsce.

432 426 ROMAN POSTEK --- fi. 3. Transport kamienia na pomnik, 1917 r.(?). Zbiory Miejskiej Biblioteki Publicznej w Węgrowie trzeba go było ciągnąć [... ]. Były cztery takie liny. Prawie takie grube, jak szklanka - może trochę cieńsze. I ludzie tak się pouczepiali, ilu ich tam było - może z pięćdziesięciu. Zaczęliśmy ciągnąć i kamień zaczął się poruszać. Wielki ruch był wokół niego, bo jedni musieli łapać deski i przenosić do przodu, drudzy łapali okrąglaki i też przenosili, żeby torować drogę i dalej ciągnąć. Były i takie momenty, że tam się coś skrzywiło, skręciło, trzeba było naprostować, bo by się wszystko przewróciło. Tylko trochę było pochyło, a już skręcało. [...] tak l kilka godzin. Był i odpoczynek. Dyrygował ksiądz Przyjemski (Przyjemski Zygmunt). Ogłosił, że już koniec roboty i idziemy się posilić. Na drugą niedzielę ksiądz znowu powiedział, że kto może, to żeby pójść pociągnąć ten kamień. No i tak ciągnęliśmy nie wiem, ile tych niedziel - tylko w niedziele [...]. Podnosili i podstawiali, i znów podnosili i podstawiali i tak wtoczyli go pod górę. Ustawili na fundamencie - bo już fundament był gotowy - sprowadzili kamieniarza z Warszawy, on litery wykuł. Byłem przy tym, bo ciekawiło mnie, jak to się w kamieniu wycina. Zrobił taką płaszczyznę, potem to szlifował i potem wycinał litery. Przeczytałem ten napis i utkwił mi w pamięci: Na prochach waszych z pól polskich kamienia wznoszą przez pamięć wdzięczne pokolenia". Wszy-

433 WĘGROWSKIE TERMOPILE" 427 scy garnęli się do tego kamienia. Dzieciaki nawet przychodziły ciągnąć. Najgorzej było jak się lina urwała, to się wszystko pokładło"52 Kolejna relacja świadka, Stanisława Roguskiego, potwierdza nadzwyczajny zapał uczestników akcji i budowy pomnika: Poszczególne wsie po prostu zapisywały się w kolejce, żeby brać w tym udział. [.] Przyjechaliśmy z Rosji w 1918 r., we wrześniu. Wtedy ten kamień nie był jeszcze dociągnięty na miejsce, gdzie miał stanąć. Do końca brakowało metrów. Podciągano go dziennie metrów"53 Il. 4. Pomnik na mogile Powstańców w okresie międzywojennym Po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. każda rocznica bitwy była dla Węgrowa wielkim świętem, gromadzącym pod pomnikiem-mauzoleum powstańców styczniowych tłumy mieszkańców miasta i okolicznych wsi. Dowodzi tego zachowana fotografia 52 L. Kędziora, Najgorzej było jak się lina urwała, s S. Roguski, Relacja w dokumentacji Pogwarek węgrowskich ", Miejska Biblioteka Publiczna w Węgrowie. W informacji tej jest widoczna nieścisłość w datowaniu zakończenia prac w odniesieniu do zachowanych rachunków z budowy pomnika, z których ostatni za prace murarskie przy pomniku wystawił 6 września 1918 r. Stanisław Bala.

434 428 ROMAN POSTEK przedstawiająca zbity tłum łudzi, z konną banderią, wieńcami i sztandarami, zgromadzony wokół pomnika54 Czasy II wojny światowej i lata po jej zakończeniu nie sprzyjały aktywnym formom obchodzenia rocznicy bitwy. Począwszy od jesieni I 939 r. Niemcy zakazali urządzania wszelkich manifestacj i patriotycznych. Zakończenie okupacji niemieckiej w 1944 r. niewiele w tej kwestii zmieniło. Władze komunistyczne po krótkim okresie względnego liberalizmu w tej kwestii zakazały kontynuacj i obchodów powstania styczniowego. Pomimo to we wspomnieniach z Pogwarek węgrowskich" zachowały się opisy indywidualnych akcj i podejmowanych w tym celu, a ich materialnym dowodem jest krzyż drewniany postawiony obok pomnika, prawdopodobnie potajemnie, w 90. rocznicę wybuchu powstania styczniowego, to jest w roku 1953 r., a więc w najgorszym okresie stalinizmu w Polsce. Odwilż październikowa pozwoliła na zorganizowanie pod pomnikiem w 1957 r. manifestacj i rocznicowej przy udziale rzesz mieszkańców miasta i okolic, obserwowanych bacznie przez funkcj onariuszy władz bezpieczeństwa. Liberalny kurs okazał się krótkotrwały i w latach sześćdziesiątych XX w. osoby próbujące kultywować w sposób zorganizowany obchody bitwy były szykanowane przez władze. Pomimo to kult poległych bohaterów trwał. Harcerze węgrowscy podtrzymywali tradycję organizując pod pomnikiem ślubowanie harcerskie w rocznicę bitwy. Dopiero upadek sytemu komunistycznego w Polsce pozwolił na wznowienie oficjalnych obchodów rocznicy bitwy, z udziałem władz miejskich i samorządów lokalnych. Działalność - przejawiająca się m.in. w obchodzeniu uroczystości pod mauzoleum i na innych grobach powstańczych, organizowaniu spektakli rekonstrukcji historycznej z udziałem miejscowej młodzieży, konferencjami i publikacjami naukowymi - przywraca pamięć historyczną o jednym z najważniejszych wydarzeń w historii miasta, o bitwie będącej olśniewającym przykładem męstwa okazanego w walce o odzyskanie wolności ojczyzny. Symbolem waleczności naszych przodków jest pomnik-mauzoleum powstańców poległych 3 lutego 1863 roku. 54 Fotografia w zbiorach Miejskiej Biblioteki Publicznej w Węgrowie.

435

436 MARIUSZ ZEMŁO Łukawica z przeszłości wydobyta (o zakotwiczeniu w pamięci) Ucząc się nowej nadziei, idziemy poprzez ten czas ku ziemi nowej. I wznosimy ciebie, ziemio dawna, jak owoc miłości pokoleń, która przerosła nienawiść". Karol Wojtyła, Myśląc Oj czyzna. Na Kongresie Kultury Polskiej w roku 1966 ówczesny prezes Związku Pisarzy Polskich, Jarosław Iwaszkiewicz, odnosząc się do przeszłych doświadczeń Polski wyraził następującą opinię:,,żyj e w nas to wszystko w kształtach mniej lub bardziej szczątkowych, zatajone czasami głęboko w podświadomości narodu, aby czasami nagle i niespodziewanie objawić się i zgłosić swoją pretensję do władania nami, całością lub cząstką naszego życia zbiorowego. Wielkie kręgi historii, do których należeliśmy, mogły zniknąć lub stracić swoją przydatność, ślad ich jednak pozostał i wyżłobił głębokie bruzdy w naszych duszach zbiorowych czy indywidualnych. Wielkie nawarstwienia dziejów spoczywają jedne na drugich, mieszają się jednak czasami i z samego dołu wypły wają sprawy, które zdawało się, od dawna były zapomniane"1 1 J. Iwaszkiewicz, Kultura świadectwem trwałości, [w:] Kongres Kultury Polskiej Materiały i sprawozdania, Warszawa 1967, s

437 430 MARI USZ ZEMŁO Przyj rzymy się pokrótce j ednemu z przypadków odnoszących się do hi storii polskiej - h i storii Podlasia, a ukazuj ących, j ak oto przychodzi szczególna chwila, gdy wydarzenia, dawno przykryte wieloma warstwam i nowych faktów, działań i zmagań, wychodzą na powierzchnię; j ak oto nie daj ą się potomnym wymazać ze świa domości, lecz budzą ich głosem wewnętrznego imperatywu, do magającym się wydobycia z otchłani tego, co dawno minione; j ak n ieoczekiwanie wyrywaj ą ich z codziennego zabiegania powołu j ąc na żywych świadków histori i. To znaczy, ż e trafiam na korzenie własnego drzewa, że zagłębiam się w j ego taj emny wzrost, który i mnie się udzielił i ze mnie ma swe ciało. [. ] Trwa człowiek, który odszedł, w tych, co po nim przychodzą"2.. Będą to fakty z Powstaniem Styczni owym związane, wydawa łoby się: m i mo że z czasem bohaterskim, heroicznym wręcz, a i na niespotykaną skalę tragicznym sprzęgnięte, to w mrokach zapo mnienia i niewiedzy na nieistnienie w zbiorowej pam ięci przez to skazane. Wprowadzeniem w temat niech będzie przypomnienie losów Łukawicy - podlaskiej wsi szlacheckiej, roku pamiętnego 1 863, rysowanych na kartach Moskiewskich na Litwie rządów / 863l. Po wybranych fragmentach rzeczonego dokumentu 86<J3 naświetlających obraz wypadków z okresu zrywu wolnościowego przeniesiemy się w czasy nam współczesne, w których to doszło do wybudzen ia uśpionej pamięci. Zwrócimy przy tym uwagę na kilka wątków mogących rzucić trochę światła na zagadn ienia w zdan iach ten tekst rozpoczynaj ących. Oto j ak Władysław Czapl icki opi suj e wydarzenia w szlachec kim zaścianku doby kolejnego powstańczego zrywu ku wolności, którego podj ął się naród po rozdarciu jego terytori um przez ościenne państwa: 2 Cytaty oddzieląjące fragmenty tekstu są wyimkami z Karola Wojtyły Wigilii Wiel kanocnej (za: K. W jtyła. Poezje i dramaty. Znak, Kraków s ). 3 W. Czaplicki, Moskiewskie na Litwie rządy Dalszy niejako ciąg Siedleckiego. Kraków Czarnej księgi, nakładem Jana

438 ŁUKAWICA Z PRZESZŁOŚCI WYDOBYTA 43 1 Na dniu 19 września 1863 r. oddział powstańców pod dowództwem Ejdminowicza spotkawszy się z moskalami w samym, że tak rzeknę, kącie granicy między Łukawicą, Zalesiem, Topczewem i Wólką Piotrkowską stoczył tam bitwę i świetne odniósł nad przeważającą siłą moskali zwycięstwo. Moskale stracili tam w poległych i rannych przynajmniej cztery razy tyle jak powstańcy. Bitwa toczyła się po części w lesie, a po części na czystych, pomienionych wiosek polach. To nad moskalami odniesione zwycięstwo, przejęło wprawdzie moskali, a głównie wyższych czynowników, pewną obawą, ale niestety tylko na krótko; rozniecona bowiem obawa wkrótce w szalony zmieniła się gniew. - Borejsza4 ucieszył się niewypowiedzianie, bo bitwa ta nastręczała mu sposobność spełnienia tego, czego od Amentowa domagał się renegat Haneckoj. Borejsza miał do wyboru powyżej wymienione cztery wioski na których granicy toczyła się bitwa. Na granicy wszystkich czterech, pobito Moskali, wszystkie cztery zatem winne były - zdaniem Borej szy - zarówno. Jednę atoli należało obwiniać więcej od innych i los na nieszczęśliwą padł Łukawicę. [... ] Na dzień 2 października na 20 wiorst w promieniu od Łukawicy, rozkazano stawić się wszystkim obywatelom na 7-ą godzinę z rana, z kilkudziesięciu wsi zaś mieli stawić się wszystka zagonowa szlachta i włościanie z wozami. [... ] Na dzień oznaczony przybyło kilka rot woj ska, tudzież ułani i kozacy i - rozkwaterowali się we wsi. Borejsza z swoim adiutantem Wołkowem najporządniejszą we wsi zajął kwaterę. Na czas stawili się także i mieszkańcy z sąsiednich wiosek z wozamt. [... ] o pierwszym brzasku dnia (3 października) powtórny ruch jakiś wielki nową wzniecił obawę. Po kilku żołnierzy piechoty i jazdy wpadło z osobna do każdego domu. 4 Płk Ignacy Borejsza, ziemianin z Wileńszczyzny, renegat działający na usługach Moskwy, w czasie Styczniowego Powstania naczelnik wojskowy powiatu bielskiego.

439 432 MARIUSZ ZEMŁO Paszoł! paszoł! Wychodi" (Ruszaj!, ruszaj!, wychodź!) krzyknęli kozacy i poczęli wypędzać z domów wszystkich bez wyj ątku mieszkańców. Wszyscy myśleli, że to do męskiej tylko odnosi się płci. Mężczyźni zatem poczęli wychodzić, ale żołnierze zatrzymawszy ich, wyganiali także kobiety i dzieci [...]. [...] W pół godziny później ludność wsi całej, spędzona na łące pod karczmą, z najwyższym niepokojem w duszy dalszego oczekiwała przeznaczenia. Z żalem poglądali na wieś i z żalem jak kozacy i sołdaci, wypędziwszy bydło, konie i owce na pole, później wszystko razem gdzieś uprowadzili ze sobą. Z żalem poglądali, jak sołdaci uganiając po wsi za nierogacizną, zabijali je drągami. Droga cała wśród wsi była zasypana pierzem, drób bowiem co do sztuki wybili sołdaci. [...] Mieszkańcy Łukawicy - zanim wywieziono ich ruchomości i zboże - całe niemal 3 dni i noce, otoczeni wojskiem, pod golem niebem przepędzili na łące. Upał dniem, nocą chłód, wilgoć, i brak ciepłego odzienia, szkodliwy na zdrowie wywarły wpływ. Bardzo wielu zatem mieszkańców, a osobliwie wiele dzieci rozchorowało się mocno. Borejsza zabronił woj skowym lekarzom ratować nieszczęśliwe ofiary. Zdarzyło się, że między mieszkańcami spędzonymi na łąkę pomnożyła się ludność o - dwoje nowo narodzonych dziatek. Gdy proszono Borej szę, ażeby pozwolił zawieźć dzieci do chrztu do kościoła, nie dozwolił uczynić tego nawet pod konwojem. - Jeżeli - mówił po moskiewsku - jeżeli chcecie ochrzcić je na prawosławie, dozwolę natychmiast, inaczej niechaj zdychają bez chrztu. - Rodzice nie zgodzili się na to, a jeden z najstarszych i najpoczciwszych gospodarzów w braku kapłana, ochrzcił nowo narodzone dzieci. Tu i owdzie pomiędzy zgromadzoną na łące zagonową szlachtą litewską i włościanami rozmaici kręcili się sołdaci, podoficerowie i oficerowie, którzy powierzając im jakoby pod największym sekretem, że Łukawica cała paść ma ofiarą płomieni, a wszyscy mieszkańcy w sybirskie zostaną wysłani stepy, niby z najlepszego doradzali im serca, ażeby oświadczyli naczelnikowi wojennemu,

440 LUKA WICA Z PRZESZŁOŚCI WYDOBYTA 433 że dobrowolnie pragną przyjąć prawosławie.»wówczas, mówili, pułkownik Borejsza odniesie się do jenerała Haneckoja, a ten zapewne nie tylko ułaskawi wszystkich, ale nadto bogatemi obdarzy ich gruntami i innemi łaski«. Dzielni, niewiarołomni Litwini, oświadczyli im krótko ale wyraźnie, że żadne bogactwa a tern mniej łaski moskiewskie nie są w stanie skłonić ich do wyrzeczenia się wiary swych przodków. [... ] Na wzgórku pod wsią sołdaci układali olbrzymi stos suchego chrustu. [... ] Gdy essauł kozacki doj eżdżał do wioski, Borejsza rozkazał przywołać wszystkich obywateli i wszystkich z sąsiednich wiosek spędzonych włościan i zagonową szlachtę. - Zaledwie zbliżyli się, polecił podpalić stos. [... ] Na białym, nieco niespokojnym koniu, zwrócony lewem ramieniem do ognia a frontem do mieszkańców Łukawicy, (Borej sza [M.Z.]) przystąpił do odczytania wyroku mniej więcej w nastę pującej osnowie:»jenerał Ganeckoj - dowiedziawszy się z raportu wojennego naczelnika pułkownika Borejszy, że Łukawica niejednokrotnie przyjmowała 'bandy miateżników' a nie uwiadamiała o tern ani władzy wojskowej, ani policyi, oraz że przez niezawiadomienie tego rodzaju, oddział woj ska na dniu 19 września narażonym został na straty niemałe, rozkazuję: wszelką mieszkańców Łukawicy ziemię, tudzież wszystkie tychże ruchomości zabrać na skarb, następnie całą wieś spalić do szczętu, a po dokonaniu tego, wszystkich bez wyjątku mieszkańców, bez względu na płeć i wiek, wysłać natychmiast w oddalone gubernie sybirskie«. W tej samej chwili, jakby za dotknięciem czarodziejskiej laski z kilkudziesięciu naraz domów Łukawicy, czerwone mignęły płomyki i wszystkich obecnych całą uwagę zwróciły w tę stronę. [... ] Wszystkie domy podpalone jednocześnie, naraz prawie pełnym buchnęły płomieniem, w mgnieniu oka wszystkie ogarnęły budynki, płoty, drzewa i wszystkie inne palne przedmioty. Tuż pod wsią samą niedaleko gorejącego stosu chrustu jeden przy drugim, trzy stało krzyże. Borejsza dostrzegł, że jeszcze nie ogarnięte płomieniem.

441 434 MARIUSZ ZEMLO - Sożecz! - (spalić) krzyknął na kozaków ręką ukazując im krzyże. - Sożecz etyje proklatyje kresty! - (spalić te przeklęte krzyże!) w wściekłym gniewie wrzasnął Borej sza i spiąwszy konia ostrogami, podskoczył do kozaków. - Kozacy stali w milczeniu, - a jakkolwiek na widok wściekłego gniewu swego naczelnika, twarze ich trupia z przerażenia powlekła bladość, żaden z nich nie miał odwagi spełnić świętokradzki naczelnika rozkaz. - Sożecz! - po raz trzeci rozkazywał Borejsza, trzęsąc się cały i grożąc kozakom zaciśniętą pięścią. - Nielzia! - (nie wolno) nielzia! - jakby z jednej piersi krzyknęli kozacy dodając: - Eto kresty! (to krzyże). Borejsza widząc taką zgodność postępowania kozaków, obawiając się buntu, krzyknął tylko: - Skatiny! Mierzawce! Proklatyje trusy! (bydlęta! obrzydli! przeklęte tchórze!) potem zeskoczywszy z konia, i oddawszy go jednemu z żołnierzy, podstąpił pod krzyże, obłożył je mierzwą słomianą, następnie palącą się chrustu pochwycił gałęź i własną ręką podpalił słomę dokoła. Wrócił, - dosiadł konia i - czekał rezultatu swych trudów. Słoma zgorzała prędko, - trzy krzyże pozostały nietknięte, wysokie ramiona ich wyraźnie rysowały się wobec jasnej, czerwonej łuny pożaru, - stały jakby groźne nieme zbrodni świadki i oskarżyciele. Borejsza ponownie zeskoczył z konia, jeszcze więcej podłożył słomy i zapalił powtórnie. Niestety, - i tą razą daremne były jego trudy, - dopiero gdy po raz trzeci dorzucił słomy, trzy krzyże jasnym buchnęły płomieniem. Łukawiczanie padli na kolana. - To była ich ostatnia na oj czystej ziemi modlitwa! [...] W kilka dni później wyprawiono ich w Sybir" 5 * 5 W. Czaplicki, Moskiewskie na Litwie rządy , s

442 ŁUKAWICA Z PRZESZŁOŚCI WYDOBYTA 435 Los tak pokierował ścieżkami życiowymi Łukawiczan, że tyl ko nieliczni zdołali przeżyć morderczą drogę, gnani pieszo do Bielska, skąd ruszyły transporty na Sybir, pobyt na bezkresnej jego przestrzeni oraz powrót na oj czyste ziemie. Ci, do których uśmiechnęło się to szczęście, na różne sposoby jak magnesem przyciągani, w pobliskie swojej kolebki przybywali miejscowości, bo bezpośrednio w swoim zaścianku zabroniono im się osiedlać. Jednak niektórym udało się wykupić niegdyś swoje, a ukazem carskim oddane we władanie gawiedzi moskiewskiej posiadłości i siedziby zacząć wznosić ponownie. W większości przypadków czyniono to na starych fundamentach domostw spalonych przez moskali w 1863 roku. Ekstremalnie trudne warunki nie pozwalały na wierną odbudowę okazałych, na wzór przedpowstaniowy, dworów. Nowo wybudowane były skromniejsze, wykorzystywały jedynie część ocalałych fundamentów, ich fragmenty pozostawały niezabudowane. Wybór lokalizacji świadczył o przywiązaniu do miejsca, mimo bólu gorejącego w sercu na przypomnienie płonących zagród w pamiętną noc zagłady i wypędzenia. Zapewne po latach, przy odbudowie, natykali się jeszcze na spopielałe szczątki zabudowań, stawiające przed oczyma pamięci iście dantejskie obrazy: trawioną przez płomienie posiadłość, wieś, krzyże wiary, cały okoliczny świat i jeszcze więcej. Zapewne pobrzmiewały przerażeniem w uszach płacz brutalnie traktowanych niewiast i dziatek, szlochania i jęki starców, tętent rozpierzchłej po wsi zwierzyny, krzyk ptactwa domowego... a mimo to wewnętrzny imperatyw kazał im wracać na swoje. To swoje, na którym przodkowie przez pokolenia łączyli zagospodarowywanie przestrzeni z uczestniczeniem w kreacj i świata, zapoczątkowanym w Księdze Rodzaju; trud codzienny z następstwem występku, jakiego dopuszczono się w Ogrodzie Eden; nieustannie podejmowane zmagania z wiecznym odpoczynkiem, jaki po śmierci ma nastać, przeciągając tym samym nić łączności między ziemią a niebem, między swoją zagrodą a błogosławiącym ją Okiem Boga. Codziennością uświęcali to miejsce. Zatem powracający z piekła tułaczki nie wyobrażali sobie innego kąta pod niebem, by roz-

443 począć dalszy etap życia niż ten od wieków zasiedziały przez ich przodków. Tu panował powszechny porządek - wszystko miało swoje miejsce, wszystko było jednoznacznie określone, wszystko było trwałe i nienaruszalne. W nim przeto pragnęli dotrwać do śmierci, a zanim ona nastąpi, przekazać młodszym dziedzictwo pokoleń, także i im samym pozostawione w spadku. Taki wybór był dla nich jedynym z możliwych - nakazem moralnym. Przywiązanie Łukawiczan do swego miejsca w Kosmosie przypomina starożytne tradycje Greckie i Rzymskie opisywane przez Fustel'a de Coulanges'a. Notował on: ognisko domowe jest symbolem życia osiadłego. [...] Powinno być oparte na ziemi. Raz założone nie powinno zmieniać miejsca. [...] A rodzina [...] mocno stoi na ziemi tak jak ołtarz. Myśl osiedlania się na stałe przychodzi w sposób naturalny. Rodzina jest przywiązana do ogniska domowego; ognisko domowe do ziemi, między ziemią a rodziną powstaje ścisły związek. Tutaj powinien być jej dom na wieki i nawet nie powinna myśleć o jego opuszczeniu" 6 Warto sięgnąć także do badań prowadzonych przez innego francuskiego uczonego, Emila Durkheima, który wypowiadał się o tradycj i panującej w rodzinach opartych na potomkach linii męskiej, jakie funkcjonowały w dawnej Grecji, a także wśród Słowian bałkańskich. Szlachta podlaska również realizowała ten wzór życia (jego relikty pozostały do dziś). Na kartach Cours inedit eur la familie czytamy: Przywiązanie do rzeczy w społeczności domowej jest silniejsze niż związki między osobami. [...] Rzeczy są duszą rodziny, nie może ona ich stracić, bo zniszczyłaby samą siebie" 7 Omawiane sprawy staną się bliższe opisywanemu kontekstowi, gdy spojrzymy na nie oczyma wnikliwego obserwatora życia kresowego - Mieczysława Jałowieckiego:»Dwory jak ludzie, mają duszę«[...]. Ludzie, którzy tu mieszkali od pokoleń, musieli zapewne pozostawić po sobie jakąś niewytłumaczalną emanację " F. de Coulanges, la cite antique. cyt. za: M. Halbwachs, Społeczne ramy pamięci. tłum. M. Król. PWN, Warszawa s E. Durkheim. Cours inedit eur la.familie. cyt za: M. Halbwachs, Społeczne ramy pamięci. s. 235: por. M. Jałowiecki, Na skraju Imperium i inne wspomnienia, Czytelnik. Warszawa 2013, s. 129.

444 LUKA WICA Z PRZESZŁOŚCI WYDOBYTA 437 duchową, która przenikła do starych mebli, do ścian, do portretów rodzinnych, stwarzając ową szczególną atmosferę, która ogarnia człowieka już bodaj na progu. W dobrym dworze zamieszkałym przez dobrych ludzi nawet powietrze przepełnione jest jakimś miłym aromatem, pozostawionym przez bukiety kwiatów, przez ki ście wiosennych bzów, przez zwiędłe płatki róż"8 W omawianym przypadku podlaskiej wsi szlacheckiej zrezygnować z pradawnego miejsca, które jest znaczone przecież w wymiarze materii, zasiedziałego przez rodzinę od niepamiętnych czasów, to tak, jakby zatracić źródło mocy daj ące siły do trwania, i tym samym skazać się na powolną agonię9 W kontekście tych wypowiedzi należałoby odwołać się ponownie do odczuć Jałowieckiego. Dzieli się on wspomnieniami, które wyrażają, w sposób nieco skrócony, wyżej przytoczoną ideę, a przy tym pokazują inny jej wymiar. Kiedy po latach pozwolono mu odwiedzić rodzinny dwór w Syłgudyszkach, zajęty na czas okupacji przez Niemców, opisywał, z jak wielkim niepokojem jechał w swoje strony. O tych rozterkach pisał w słowach następujących: W rzeczywistości obawiałem się chwili, kiedy stanę na progu mego domu, w którym zagnieździła się niemiecka dusza, tak obca memu gniazdu rodzinnemu"10 Dusza rodziny i dusza miejsca, obecne w przytoczonych wypowiedziach, splatają się ze sobą i przenikają wzajemnie. Jedna jest inną stroną drugiej. Zatem powroty na swoje rodzinne siedlisko są niemal koniecznością ontologiczną. Tak jak wyżej zostało powiedziane, gwarantują niezmienne trwanie - zarówno rodziny, jak i miejsca. Nie jest zatem dziwne, że Łukawiczanie (i inni, którym ich dobra zawłaszczono za udział w powstaniu) nie wyobrażali sobie in- 8 M. Jałowiecki, Na skraju Imperium i inne wspomnienia, s Jak to się dzieje doświadczamy boleśnie dzisiaj. Wykorzenienie z miejsca", czy to w wymiarze przestrzennym (ruchliwość pozioma), czy społecznym (ruchliwość pionowa), czy symbolicznym, czy aksjologicznym prowadzi do destabilizacj i, do rozstrojenia samych jednostek (w wymiarze kondycji ducha), a w ślad za tym struktur, które te jednostki starają się tworzyć. 10 M. Jałowiecki, Na skraju Imperium i inne wspomnienia, s

445 438 MARIUSZ ZEMŁO nego scenariusza wydarzeń niż za wszelką cenę ulokować rodzinne gniazdo ponownie pod znanym sobie skrawkiem nieba; wykupowali ziemię niegdyś należącą do nich i od początku, będąc z nią złączonymi licznymi duchowymi więziami, przywracali w wymiarze materialnym przerwaną ciągłość miejsca. Ponownie wznosili dwory, stawiali budynki gospodarcze, stodoły na zboże, spichlerze, obory, porządkowali obejście, kompletowali i szykowali narzędzia do pracy na roli. Z uporem odbudowywali swoją przestrzeń na mapie świata 11 ojczyzna posiada bliskość niewysłowioną - ruch, który przenika stulecia". Po powrocie z Sybiru starali się żyć nowym życiem nie chwaląc się zbytnio losem, jaki ich spotkał, bo i nie było czym się chwalić, a także nie było przed kim się chwalić - inni mieli podobne doświadczenia. Nadto ciągła obecność zaborców na polskiej ziemi nie zachęcała do głębszych wynurzeń, te bowiem mogły skończyć się powtórzeniem podróży na biały, nieprzyj azny Wschód, z którym łączyli utratę wszystkiego, co było im nąjdroższe. Dwadzieścia lat oddechu, jakie przyniósł rok 1918, pozwoliło trochę stanąć na nogi i wzmocnić się nieco. Doczekało tej chwili, mimo wszystko, sporo Łukawiczan, którzy doświadczyli pacyfikacj i wsi, tułaczki, ciężkich powrotów i wielkiego wysiłku odradzania swoich zagród. Doczekali też pewnej satysfakcj i związanej z tym, że ich świadectwo i dokonane wybory zostały jakoś, po latach, nagrodzone - mogli poczuć wewnętrzne ukojenie i doznać wzmocnienia na dalsze lata. Nie trwało to jednak długo. Kolejna napaść nieprzejednanych wrogów ponownie zburzyła krótko trwający czas gojenia ran i wytchnienia. Druga wojna światowa, później dziesiątki lat komunizmu szykanującego czasy ciemnej szlacheckiej zaściankowości", a po nim okres systemowego wymazywania przeszłości z pamięci społecznej. Trwa ten proces do dziś 11 Łukawica nie była tutaj wyjątkiem. Ten sam schemat powielano powszechnie. Nawet zawarte w niniejszej książce informacje dostarcząją licznych przykładów to potwierdząjących.

446 LUKA WICA Z PRZESZŁOŚCI WYDOBYTA 439 dnia, przybierając coraz to nowe i bardziej perfidne formy - od grubej kreski", którą skreślano z sumień kolejne grzechy względem Ojczyzny, po redukcję lekcji historii z programów szkolnych; od przemilczania do zniekształcania przeszłości, od trywializacji po wyszydzanie minionego. Trwa człowiek, który odszedł, w tych, co po nim przychodzą. Trwa człowiek, który nadchodzi, w tych, co odeszli". I wydawać by się mogło, że proces odchwaszczania" czasu teraźniejszego ze szkodliwej" wiedzy o minionych wydarzeniach winien raz na zawsze przynieść pożądane rezultaty w postaci umysłowego wyjałowienia, a tu po przeszło 140 łatach od pacyfikacj i zagubionej na równinie wśród lasów i pól Podlasia, z dala od głównych traktów, Łukawicy, notujemy fakt jednoznacznie to przypuszczenie obalający. W sercu wnuka tamtego dziecka zro dzonego na łące z matki, którą wówczas wraz z pozostałymi mieszkańcami zaścianka wyrzuconymi z domów przetrzymywano przez trzy dni i noce pod gołym niebem, opatrzonego chrztem świętym z wody zalegającej w kałuży, z rąk sędziwego starca, budzi się pamięć o doświadczeniu, którego sam nie zaznał, lecz z którym poczuł nierozerwalną więź. Wzbiera w nim poczucie, że począł się już wówczas w pamiętny październikowy czas, pod odkrytym niebem. W dziadkowych urodzinach widzi swój początek. Gdyby dziadek tam nie przeżył, mnie by nie było" - mówi zwyczajnie, a jednak to nie są tylko zwyczajne słowa. Pojawia się przeświadczenie, że losy przodków są również jego losami. Pojawia się przywiązanie do wydarzeń z dramatu zniszczenia zaścianka i rodzi się łączność - z koczującymi na łące jego mieszkańcami. Można bez ryzyka jakiegoś nadużycia nazwać ten przejaw łączności wspólnotą rodu i zarazem jednością trwania duchowego z naro dem w jego wiekowych doświadczeniach, sięgających samych początków. Gdy doszło do tego wewnętrznego poruszenia, losy przodków nie były już dlań więcej jakąś zamierzchłą historią - obcą, nieprzeniknioną i abstrakcyjną: stały się przeszłością nadzwyczaj bliską,

447 440 MARIUSZ ZEMŁO 11. I. Pan Adam Raciborski - wnuk dziecka urodzonego na łące podczas pacyfikacji Łukawicy w październiku 1863 r. - pomysłodawca i inicjator budowy pomnika upamiętniąjącego moskiewski pogrom szlacheckiego zaścianka Łukawica, współzałożyciel Stowarzyszenia Pro Patria Łukawica". Fot. A. Sztokinier, 15 września 2013 r. odczuwanąj akby na własnej skórze. Wówczas okazało się, że to, co półtora wieku wstecz dokonało się na rodzinnej ziemi, nosił gdzieś głęboko w swym sercu, a obecnie minione odzywa się w nim na wzór umysłowości pierwotnej. W efekcie tego przebudzenia podrywa do działania braci, krewnych, sąsiadów i innych sprzymierzeńców bardziej czujących

448 LUKA WICA Z PRZESZŁOŚCI WYDOBYTA 44 1 niż rozumiejących sprawę, by wspólnym wysiłkiem upamiętnić bolesne przejścia mieszkańców Łukawicy, ich nieludzkie doświadczenie, los z jakim przyszło im się zmierzyć i przywiązanie do ro dzimych wartości. Razem stawiają na 7-metrowej betonowej kolumnie, już z daleka lśniącej bielą w promieniach słońca, krzyż z czarnego granitu, czernią mający przypominać zwęglone po spaleniu przez Borej szę krzyże zaścianka. Zatem w miejsce zniszczonych ogniem montują nowy, trwalszy krucyfiks - symbol wiary swoich przodków, której wiernie ustrzegli bez względu na ofiary, jakie musieli ponieść. Wyrzeczenie się tego symbolu - choćby tyl ko ustami, nie w sercu - mogło ocalić wieś i ustrzec ją przed okrutnym losem, a jednak bezwzględne dochowanie wierności świętej wierze jeszcze bardziej umocniło w potomnych przywiązanie do niego. Ci już nie stawiają krzyży, które może strawić ogień barbarzyńców. Ten krucyfiks oprze się znacznie większej sile nienawiści i zaciemnienia niż tamte, jakie nosili w sobie zdrajcy i prześladowcy półtora wieku wcześniej. Czy ten czyn nie jest także miarą mocy ducha współczesnych Łukawiczan? Zaiste, godni są swoich poprzedników. Trwa człowiek, który odszedł, w tych, co po nim przychodzą. Trwa człowiek, który nadchodzi, w tych, co odeszli. Trwa człowiek poza wszelkim odejściem i przyjściem w sobie i w Tobie". Warto tu jeszcze wyraźniej podkreślić wątek religijny. Podobnie jak i pamięć, tak i wiara katolicka będąca fundamentem światopoglądu narodu polskiego - i zwłaszcza stanu szlacheckiego - była przez długie dziesiątki lat usuwana, i to przemocą, z naszej najnowszej historii. Najpierw przez zaborcę moskiewskiego, który gorliwie nawracał" na prawosławie Gak chociażby w wyżej przytoczonym przykładzie - odmawiając posługi kapłana katolickiego nieochrzczonym dzieciom), później przez krzewicieli władzy ludowej" umacniających systemowy ateizm wynikający z materializmu dialektycznego, a ostatnio przez środowiska libertyńskie łan-

449 442 MARIUSZEMŁO sujące bezwyznaniową bylejakość, a faktycznie walkę z klasycznym porządkiem świata opartym na jednoznacznych azymutach aksjologicznych. W efekcie licznych zabiegów, które osłabić miały katolicyzm, dochodzi do jego wzmocnienia. Wiara Łukawiczan, która ogniem miała być strawiona, w tym też ogniu hartowała się i ostatecznie została ugruntowana, by pozostać niezłomną. Historia nie jest zmartwychwstaniem, jest stałą zgodą na śmierć - daje tylko przejrzystość ciągowi ludzkich umierań. Nie dosięga ona obrzędu, jakim stała się ziemia, Stąd nasza miłość do niej". nasza ziemia. Wróćmy ponownie do odrodzonej pamięci o pacyfikacj i zaścianka i spróbujmy zastanowić się nad tym, jak to się dzieje, że ona - wydawałoby się - dawno przepadła w nieogarnionych czeluściach przeszłości, raptem ożywa? Jak dochodzi do tego, że pojawia się moment burzący we współczesnych ludziach wewnętrzny spokój, wzbiera uczucie, porusza intelekt i wzywa do działania - bo to pamięć każe dać świadectwo dawnym zdarzeniom. Chcąc uporać się z tymi problemami, najpierw powinno się znaleźć odpowiedź na pytanie: Jakie elementy dodają sił do walki z zapomnieniem? Co pomaga przeciwstawić się sile zapominania? Odpowiedź jest krótka - ano to, z czym zainteresowani czują emocj onalne więzi. Póki nie ma tej nici łączności, wymiar odległej historii nie przyciąga uwagi nie i dopomina się żywej pamięci. Dopiero gdy pojawi się przeświadczenie jakichś bliskich związków, najlepiej osobistych, wówczas następuje poruszenie uwagi, do świadomości zaczyna docierać głos spod warstw następujących po sobie lat i epok; głos zdarzeń przysypanych wieloma świeższymi faktami - często przyjemniejszymi, bardziej atrakcyjnymi; lecz to nie im poświęca się wtedy swój czas i zabieganie. Przede wszystkim staje się tak, gdy fakt z przeszłości zacznie być identyfikowany z czymś konkretnym, z doświadczeniami najbliższej wspólnoty lokalnej, konkretnymi postaciami z jej grona, a już jeśli zostaną wskazane bezpośrednie więzi z rodem zaintere-

450 ŁUKAWICA Z PRZESZŁOŚCI WYDOBYTA 443 sowanego, to trudno ów fakt wypchnąć ze świadomości. Przeciwnie, zostaje on otoczony specjalną uwagą. Domaga się uaktualniana w bieżących aktywnościach: w namyśle, rozmowach, debatach, rozważaniach, czynach itd. Jego aktualizowanie zostaje wymuszone wewnętrzną nieodpartą presją. I nie przeszkadza to, że nie jest przez nas znany w całości, że nie mamy poskładanych wszystkich jego elementów w pełen obraz, że wiedza o nim jest nieciągła, pełna luk, braków, niedomówień, a mimo to przeszłość z nieprzepartą siłą działa w człowieku, a dalej - jak mówi Bergson - domaga się jak najwięcej samej siebie we współczesności 12 Jak najobficiej chce nasączyć i przeniknąć sobą czas współczesny. Dokonuje się to na dwa zasadnicze sposoby. Pierwszy z nich polega na wydobywaniu kolejnych elementów składowych z danym faktem historycznym związanych, by w ten sposób wzbogacić pole rozeznania minionego i by z kolei wprowadzić nowo odkryte szczegóły większej całości w obieg współczesności. Pojawia się wówczas ekspansja minionego wokół tematu 13 Jest także drugi sposób zdobywania przez przeszłość teraźniej szości - rozprzestrzenianie się jej w przestrzeni społecznej. Chodziłoby o zasadzanie się" jej w umysłach większej liczby jednostek - rozszerzanie się kręgów przyjmujących perspektywę, w której miniony fakt będzie obecny. Wówczas ekspansja przeszłości ma moc eskalowania w przestrzeni i siłę dawania o sobie wyraźniej szej ekspresji. To zj awisko zdobywania przez przeszłość teraźniej szości stało się udziałem Łukawicy. Na uroczystości odsłonięcia pomnika w roku 2007 mszę św. sprawowaną za ludność doświadczoną pacyfikacją i wypędzeniem na Sybir celebrował jeden ksiądz, był poczet sztandarowy, autobus, który dowiózł gości na tę uroczystość. Sześć lat później, w roku 2013, przy ołtarzu mszalnym stało ośmiu księży z biskupem diecezji na czele, w podniosłej uroczystości uczestniczyło pięć pocztów sztandarowych, gości dowiozły na 1 2 H. Bergson, Pamięć i życie, tłum. A. Szczepańska, Instytut Wydawniczy Pax. Warszawa 1988, s M. Halbwachs, Sp ołeczne ramy pamięci, s. 181.

451 444 MARI USZ ZEMŁO miej sce trzy autokary, znacznie większa liczba osób uczestniczyła w patriotyczno-rel igij nych obchodach narodowej pamięci i czci. Zaznaczyl i w nich swój udział reprezentanci Polski młodej : za równo młodzież licealna, j ak i gimnazjaliści przyj echal i z piękny mi programam i artystycznymi, a ich miara powagi, j akiej ś doj rza łości, zaangażowania nie mogły nie pozostawić w uczestnikach przeświadczenia o dokonuj ącym się powrocie pol skiej pamięci hi storycznej. Stąd nasza miłość do niej. Miłość nie płynie ze śmierci, lecz wybiega poza nią. [... ] Z miłości, która wybiega poza śmierć, nasza ziemia stała się obrzędem ". Należy j ednak zauważyć, że samo poruszenie pamięci w świa domości j ednostki nie jest wystarczaj ącym bodźcem do ożywienia pamięci w wymiarze zbiorowym. Ludzie bowiem są pochłonięci pędem życia, który pcha ich do przodu z przemożną siłą. Zakodo wana jest w nich ustawiczna ekspansja w teraźniej szości. Trzeba przy tym pam iętać także, że sam aktualny czas daj e możliwość re alizacj i, otwiera n iezmierzone przestrzenie działania, roztacza przed człowiekiem perspektywę rozwoj u i to j est powód, że za mykamy za sobą czas", który - gdy j uż minął - ma moc spowal niania naszych ambicj i real izowanych w teraźniej szości, nie po zwala rozwij ać skrzydeł w przeżywanej aktualności (wspomnienie często jest balastem ciążącym na współczesnych) 1 4 Natomiast te raźniej szość stymuluj e w działaniu, daje ludziom sposobność kon centracj i tylko na sobie - gdyż ona j est dana przede wszystkim w bieżących przeżyciach, otwiera swą przestrzeń przed posiadany mi potencj ami i obiecuj e ich spełnienie 1 5 Sąj ednak okoliczności, w których obecnie dziej ące się sprawy nie daj ą możl iwości ucieleśniania posiadanych mocy, kiedy podej mowane wysiłki napotykaj ą ścianę oporu, niedaj ącego szans reali 1 1 H. Materia i pam ięć. tłum. J. Weksler-Waszkinel, Wydawnictwo Zie Bergson. lona Sowa. Kraków s is Tamże. s. 1 1 O.

452 ŁUKAWICA Z PRZESZŁOŚCI WYDOBYTA 445 zacj i celów; kiedy brakuje miejsca na działania, nie starcza siły przebicia się przez istniejące uwarunkowania. Gdy w te łub inne sposoby jest duszona ekspansywna, pulsująca energia - wówczas sięgamy do rozmaitych środków, by ją wyzwolić. Jednym z nich jest właśnie przypominanie przeszłości, niejako wskrzeszanie" jej przez powrót do spraw jej właściwych. W niej doszukujemy się użytecznego narzędzia zmiany. Henri Bergson zauważa, że minione może zostać wydobyte z ciemnych zakamarków czasu przeszłego i ponownie zaznaczyć swoją obecność, kiedy stanie się przydatne z perspektywy obecnych zdarzeń16 Zatem w odwoływaniu się do przeszłości i w ożywianiu minionych doświadczeń dokonuje się - jak mówi Bergson - przedłużenie ich użytecznego skutku" na czas teraźniej szy17 Gdy do tego dochodzi, wówczas przeszłość wybucha siłą i rozlewa się po współczesności. Staje się w jakimś sensie tworzywem. Ziemia nasza stała się obrzędem, znakiem " odnalezienia, w którym odnalazł się CZŁOWIEK". Należy się zastanowić, co jest tym użytecznym skutkiem w omawianym casusie Łukawica". Nie jest to przecież pokazanie wielkości i mocy oręża Rzeczypospolitej, jakie posiadała ona w wiekach minionych, by budzić współczesnych z letargu i umacniać ich w dążeniu do budowania niezawisłego państwa, do czego odwoływali się m.in. tacy twórcy, jak Henryk Sienkiewicz i Jan Matejko w swych dziełach. Nie są to wzory pracy organicznej opisywane przez Elizę Orzeszkową, Bolesława Prusa czy Aleksandra Świętochowskiego. Niewątpliwie, jest to jednakże przypominanie i podkreślanie wartości wzmacniających siłę ducha. Łączą się one ze stawianiem przed oczami współczesnych wzorów moralnych pokoleń, które w warunkach nieporównywalnie trudniej szych od dzisiejszych zdały egzamin z niezłomnej postawy, z wierności wartościom przekazanym im przez Ojców i nieugiętej postawy umiłowania Oj czyzny jako wartości nadrzędnej. Mogli przecież za 16 Tamże, s. 11 O, Tamże, s

453 446 MARIUSZ ZEMŁO drobne" ustępstwa ocalić swoją wolność, dorobek życia, ustrzec się poniewierki, potencjalnej śmierci, a mimo to nie ugięli się; nie zrezygnowali z tego, co było dla nich święte. Zatem pamięć o hiobowym nieszczęściu Łukawicy nie jest pokazaniem siły w wymiarze materii - bo przecież tej nie było, lecz siły w wymiarze ducha. Mieszkańcy szlacheckiego zaścianka wykazali się siłą ducha o najwyższej próbie. Czyż właśnie współczesnym nie brakuje przede wszystkim tej cechy? Dają się kupić za drobne miedziaki, bezwolnie porwać złudnym utopiom, bezmyślnie prowadzić na postronku najróżniejszych ideologii. Cierpi przez to dobro wspólne - wciąż żywa w licznych sercach Rzeczpospolita, która nie została zastąpiona rzecząprywatną, zdradzaną i sprzedawaną. Użyteczność niezłomnej postawy, w wymiarze siły ducha, w dzisiejszych czasach jest priorytetowa. Zatem pobudza wrażliwe umysły, zatroskane o losy Polski, by sięgnąć do wzorów sobie najbli_ższych, a jednocześnie zniewalających mocą przykładu i niesionego przesłania. li. 2. Hołd przed pomnikiem upamiętniającym pogrom Łukawicy dokonany przez moskali w roku 1863 składają przedstawiciele szlachty podlaskiej w 150. rocznicę wydarzeń. Fot. R. Dobrowolski, 7 października 2013 r.._

454 LUKA WICA Z PRZESZŁOŚCI WYDOBYTA 447

455 " l ' " " 1 '! '.. 11 ł' ' I, : :. {i ' ' ;' " ' h. l \. ' :.. : I l "' 1 t it l r,i ' t ef. u I c I ł. f :,t ) i" ' t I I 1r ' ' f'.., t "- I ' < d I,l 1, ' l ' ' 'f li " 't I... ' i i., JJ j 1 ', l ;: t.. 'I l, 1' :r l ' I '1 t, I, '. -.;., I. ł ;' I ' I \ l 'I r! i.l l l... I I... ' tl r ' 1 f '. l I ' I., l 'i ' [ ' '. '.! ) I f! 'i,, I I ' I,...! ) ',.! ;. I ' ' I i,,' ' I' ' ',.. ' \ I' : ' ' \ I 1,., i"i, 1 ", ;: i '. ' j l,, ' ' I I,I I ',L ' f ) l t. 1 \ ( ) I,. 'l ) \. ' { p."! ',I;'

Powstanie styczniowe

Powstanie styczniowe Powstanie styczniowe Historia Polski Klasa II Gim Plan Powtórzenie Więzień narodów, żandarm Europy Nowe nadzieje Polaków Biali i czerwoni Aleksander Wielopolski Branka Przebieg powstania Klęska Bilans

Bardziej szczegółowo

Zadanie 1. (0-2 pkt.) Połącz w pary postacie z właściwymi opisami. Obok każdej postaci wpisz literę przyporządkowaną odpowiedniemu opisowi.

Zadanie 1. (0-2 pkt.) Połącz w pary postacie z właściwymi opisami. Obok każdej postaci wpisz literę przyporządkowaną odpowiedniemu opisowi. Zadanie 1. (0-2 pkt.) Połącz w pary postacie z właściwymi opisami. Obok każdej postaci wpisz literę przyporządkowaną odpowiedniemu opisowi. I. Józef Poniatowski... II. Ignacy Krasicki... A. sekretarz Towarzystwa

Bardziej szczegółowo

Konkurs tematyczny: Bronią czy piórem? Postawy Polaków wobec zaborców w okresie Powstania Styczniowego

Konkurs tematyczny: Bronią czy piórem? Postawy Polaków wobec zaborców w okresie Powstania Styczniowego Kod pracy Liczba uzyskanych punktów Podpisy członków komisji Konkurs tematyczny: Bronią czy piórem? Postawy Polaków wobec zaborców w okresie Powstania Styczniowego dla uczniów gimnazjów województwa małopolskiego

Bardziej szczegółowo

Powstanie styczniowe

Powstanie styczniowe Powstanie styczniowe 1. Królestwo Polskie przed powstaniem a) wiosna posewastopolska tolerowanie liberalnej opozycji organizacja Ziemia i Wolność 1861 Aleksander II znosi poddaństwo chłopów w Rosji oraz

Bardziej szczegółowo

POWSTANIE Styczniowe

POWSTANIE Styczniowe POWSTANIE Styczniowe 1863-1864 Ogólne informacje Powstanie styczniowe (1863-1864) Herb powstańczy, symbolizował złączenie 3 narodów Rzeczypospolitej: Polski (Orzeł Biały), Litwy (Pogoń) Ukrainy (Michał

Bardziej szczegółowo

Powstanie styczniowe

Powstanie styczniowe Powstanie styczniowe W 1795 roku Polska utraciła niepodległość. Rok wcześniej Polacy próbowali bronić niezawisłości kraju, wzniecając powstanie kościuszkowskie, w którym walczyli kosynierzy. Do kolejnego

Bardziej szczegółowo

Autor: Zuzanna Czubek VIB

Autor: Zuzanna Czubek VIB Autor: Zuzanna Czubek VIB 1795r.- III rozbiór Polski (dokonany przez Prusy, Austrię i Rosję), Polska na 123 lata zniknęła z mapy Europy i świata. Prusy w wyniku trzech rozbiorów zagarnęli: Pomorze, Wielkopolskie,

Bardziej szczegółowo

Chciałbym przedstawić zagadnienia związane z utratą i ponownym odzyskiwaniem niepodległości przez państwo Polskie. Opiszę w tej prezentacji powstania

Chciałbym przedstawić zagadnienia związane z utratą i ponownym odzyskiwaniem niepodległości przez państwo Polskie. Opiszę w tej prezentacji powstania Chciałbym przedstawić zagadnienia związane z utratą i ponownym odzyskiwaniem niepodległości przez państwo Polskie. Opiszę w tej prezentacji powstania przeciwko zaborcom Polski. W roku 1795 Rosja, Austria

Bardziej szczegółowo

Powstanie styczniowe poprzedzał okres przygotowawczy trwający przynajmniej dwa lata, czyli 1861 r. i 1862 r., kiedy to trwały pokojowe manifestacje

Powstanie styczniowe poprzedzał okres przygotowawczy trwający przynajmniej dwa lata, czyli 1861 r. i 1862 r., kiedy to trwały pokojowe manifestacje Powstanie styczniowe poprzedzał okres przygotowawczy trwający przynajmniej dwa lata, czyli 1861 r. i 1862 r., kiedy to trwały pokojowe manifestacje oraz powstawały tajne kółka, które dały początek przyszłej

Bardziej szczegółowo

ZADANIE 1. (4 pkt.) Przyporządkuj odpowiednio pojęcia do ich definicji.

ZADANIE 1. (4 pkt.) Przyporządkuj odpowiednio pojęcia do ich definicji. ZADANIE 1. (4 pkt.) Przyporządkuj odpowiednio pojęcia do ich definicji. 1. restauracja 2. konserwatyzm 3. absolutyzm 4. legitymizm A. Doktryna głosząca, że władza monarsza jest nadana przez Boga. B. Przywrócenie

Bardziej szczegółowo

1. Nazwij wydarzenie przedstawione na ilustracji. 2. Napisz, komu złożono przysięgę. 3. Napisz, co przysięgał Tadeusz Kościuszko narodowi polskiemu.

1. Nazwij wydarzenie przedstawione na ilustracji. 2. Napisz, komu złożono przysięgę. 3. Napisz, co przysięgał Tadeusz Kościuszko narodowi polskiemu. Zadanie 1. (0 4 pkt) Przeczytaj tekst źródłowy i wykonaj polecenia. 1. Nazwij wydarzenie przedstawione na ilustracji... 2. Napisz, komu złożono przysięgę... 3. Napisz, co przysięgał Tadeusz Kościuszko

Bardziej szczegółowo

Polskie Państwo podziemne Przygotowała: Katarzyna Kossakowska Klasa III A

Polskie Państwo podziemne Przygotowała: Katarzyna Kossakowska Klasa III A Polskie Państwo podziemne 1939-1945 Przygotowała: Katarzyna Kossakowska Klasa III A FLAGA POLSKIEGO PAŃSTWA PODZIEMNEGO Polskie Państwo Podziemne (w skrócie PPP) to tajne struktury Państwa Polskiego istniejące

Bardziej szczegółowo

Przedmiot: Dzieje ustroju i administracji na ziemiach polskich (XIX w.)

Przedmiot: Dzieje ustroju i administracji na ziemiach polskich (XIX w.) Przedmiot: Dzieje ustroju i administracji na ziemiach polskich (XIX w.) Kod: ECTS: 08.3-xxxx-140 Punkty ECTS: 1 Rodzaj studiów: studia stacjonarne I stopnia, rok III spec. archiwistyka Liczba godzin: 22

Bardziej szczegółowo

KOMU ZAWDZIĘCZAMY TO, ŻE POLSKA WYBIŁA SIĘ NA NIEPODLEGŁOŚĆ?

KOMU ZAWDZIĘCZAMY TO, ŻE POLSKA WYBIŁA SIĘ NA NIEPODLEGŁOŚĆ? KOMU ZAWDZIĘCZAMY TO, ŻE POLSKA WYBIŁA SIĘ NA NIEPODLEGŁOŚĆ? ROZBIORY POLSKI PRZYCZYNĄ UTRATY NIEPODLEGŁOŚCI NASTĄPIŁY W II POŁOWIE XVIII W. NA DRODZE CESJI TERYTORIUM I RZECZYPOSPOLITEJ DOKONANEJ PRZEZ

Bardziej szczegółowo

MATERIAŁY ARCHIWALNE CAW DOTYCZĄCE STANÓW LICZEBNYCH WOJSKA W LATACH Zarys organizacyjno-prawny

MATERIAŁY ARCHIWALNE CAW DOTYCZĄCE STANÓW LICZEBNYCH WOJSKA W LATACH Zarys organizacyjno-prawny Kazimierz Bar MATERIAŁY ARCHIWALNE CAW DOTYCZĄCE STANÓW LICZEBNYCH WOJSKA W LATACH 1918 1939 1. Zarys organizacyjno-prawny W związku z dekretem Rady Regencyjnej Królestwa Polskiego z dnia 12 października

Bardziej szczegółowo

Roman Wróbel. Warszawa 2014

Roman Wróbel. Warszawa 2014 Roman Wróbel Roman Wróbel Warszawa 2014 TEMAT Pod znakiem Orła i Pogoni w walce o niepodległość w powstaniu styczniowym. CEL OGÓLNY LEKCJI Uczeń samodzielnie interpretuje źródła historyczne, wyjaśnia przyczyny

Bardziej szczegółowo

Upadek polskiej państwowości

Upadek polskiej państwowości Upadek polskiej państwowości 1. Polska po II rozbiorze Zorientowano się, że Prusy i Rosja dążą do pożarcia Polski Polsce zostało Podlasie, Wołyń, Litwa, cz. Mazowsza i Małopolski, (większe) miasta Warszawa,

Bardziej szczegółowo

Literatura. Źródła. Dokumenty Publikowane

Literatura. Źródła. Dokumenty Publikowane 1. 2. 3. Źródła Nowa Encyklopedia Powszechna PWN, t. 4, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1996. Prawda Białej Podlaskiej. Organ Tymczasowego Zarządu Miasta i Powiatu Białej Podlaskiej. Rozkaz nr 1 do garnizonu

Bardziej szczegółowo

Autor: Błażej Szyca kl.vii b.

Autor: Błażej Szyca kl.vii b. 1795 1918 Autor: Błażej Szyca kl.vii b. Pod koniec XVIII wieku Polska utraciła niepodległość. Wówczas Rosja, Prusy, Austria wykorzystując osłabienie naszego kraju podzielili ziemie Polski między siebie.

Bardziej szczegółowo

PP 3 (0-2) Obejrzyj ilustracje związane z powstaniem styczniowym. Podaj imię i nazwisko malarza, którego reprodukcję obrazów zamieszczono.

PP 3 (0-2) Obejrzyj ilustracje związane z powstaniem styczniowym. Podaj imię i nazwisko malarza, którego reprodukcję obrazów zamieszczono. Imię i nazwisko Nr w dzienniku. Data... Sprawdzian wiadomości i umiejętności dla klasy VI Dział: Polska w drodze do odzyskania niepodległości Poziom P-podstawowy PP-onadpodstawowy Liczba pkt. Ocena P 1

Bardziej szczegółowo

Powstanie Warszawskie. Anna Strus 6a

Powstanie Warszawskie. Anna Strus 6a Powstanie Warszawskie Anna Strus 6a Powstanie Warszawskie rozpoczęte 1 sierpnia 1944 roku wystąpienie zbrojne przeciwko okupującym Warszawę wojskom niemieckim, zorganizowane przez Armię Krajową w ramach

Bardziej szczegółowo

Niepodległa polska 100 lat

Niepodległa polska 100 lat Niepodległa polska 100 lat 1918-2018 UTRATA NIEPODLEGŁOŚCI Ostatni z trzech rozbiorów Polski przypieczętowała klęska powstania kościuszkowskiego w lipcu 1794 roku. W roku następnym 3 stycznia 1795 Rosja,

Bardziej szczegółowo

HISTORIA USTROJU POLSKI. Autor: Marian Kallas

HISTORIA USTROJU POLSKI. Autor: Marian Kallas HISTORIA USTROJU POLSKI Autor: Marian Kallas Dział I Kształt terytorialno-administracyjny i ludność Polski Część I Dawne państwo polskie (do 1795) Rozdział 1. Powstanie Polski i zmiany terytorialno-administracyjne

Bardziej szczegółowo

Trasa wycieczki: Siemiatycze na Podlasiu. czas trwania: 3 godziny, typ: piesza, liczba miejsc: 8, stopień trudności: bardzo łatwa

Trasa wycieczki: Siemiatycze na Podlasiu. czas trwania: 3 godziny, typ: piesza, liczba miejsc: 8, stopień trudności: bardzo łatwa Trasa wycieczki: na Podlasiu czas trwania: 3 godziny, typ: piesza, liczba miejsc: 8, stopień trudności: bardzo łatwa Opis wycieczki Zapraszamy Państwa do Siemiatycz, miasta powiatowego na Podlasiu. Historię

Bardziej szczegółowo

Od początku okupacji przygotowywano się do wybuchu powstania Zdawano sobie sprawę z planów Stalina dotyczących Polski 27 października 1943 r. gen.

Od początku okupacji przygotowywano się do wybuchu powstania Zdawano sobie sprawę z planów Stalina dotyczących Polski 27 października 1943 r. gen. Od początku okupacji przygotowywano się do wybuchu powstania Zdawano sobie sprawę z planów Stalina dotyczących Polski 27 października 1943 r. gen. Sosnkowski wydaje rozkaz o rozpoczęciu przygotowań do

Bardziej szczegółowo

150. rocznica wybuchu

150. rocznica wybuchu 150. rocznica wybuchu POWSTANIA STYCZNIOWEGO 1863-1864. mors sola victris, gloria victis Śmierć jedynym zwycięzcą, chwała zwyciężonym Artur Grottger, Bój, grafika z cyklu Lihtuania, 1864 1866. Nastroje

Bardziej szczegółowo

Małopolski Konkurs Tematyczny:

Małopolski Konkurs Tematyczny: Małopolski Konkurs Tematyczny: Na Polu Chwały... - Damy i Kawalerowie Virtuti Militari i Krzyża Walecznych w walce o niepodległość i granice II Rzeczypospolitej dla uczniów dotychczasowych gimnazjów i

Bardziej szczegółowo

Małopolski Konkurs Tematyczny:

Małopolski Konkurs Tematyczny: Małopolski Konkurs Tematyczny: Umarli, abyśmy mogli żyć wolni. Miejsce Lwowa i jego obrońców w walce o niepodległość Polski - dla uczniów dotychczasowych gimnazjów i klas dotychczasowych gimnazjów prowadzonych

Bardziej szczegółowo

POWSTANIE WARSZAWSKIE

POWSTANIE WARSZAWSKIE POWSTANIE WARSZAWSKIE Powstanie Warszawskie było największą akcją zbrojną w okupowanej przez Niemców Europie, zorganizowaną przez Armię Krajową w ramach akcji BURZA. Planowane na kilka dni, trwało ponad

Bardziej szczegółowo

Stulecie powstania Komendy Polskiej Organizacji Wojskowej w Choroszczy

Stulecie powstania Komendy Polskiej Organizacji Wojskowej w Choroszczy Stulecie powstania Komendy Polskiej Organizacji Wojskowej w Choroszczy Burmistrz Choroszczy, Towarzystwo Przyjaciół Choroszczy, Fundacja Pole Kultury, Miejsko-Gminne Centrum Kultury i Sportu w Choroszczy

Bardziej szczegółowo

KLUCZ ODPOWIEDZI. K O N K U R S H I S T O R Y C Z N Y dla gimnazjów etap szkolny

KLUCZ ODPOWIEDZI. K O N K U R S H I S T O R Y C Z N Y dla gimnazjów etap szkolny KLUCZ ODPOWIEDZI K O N K U R S H I S T O R Y C Z N Y dla gimnazjów etap szkolny Zadanie 1. max. 7 p. Wiosna Ludów na ziemiach polskich Zaznacz w tabeli (wpisując w odpowiednią rubrykę literę ), czy poniższe

Bardziej szczegółowo

A. Kto wypowiedział powyższe słowa? Napisz imię i nazwisko. Podaj przyczynę i skutek przedstawionego wydarzenia wpisując odpowiednią literę:

A. Kto wypowiedział powyższe słowa? Napisz imię i nazwisko. Podaj przyczynę i skutek przedstawionego wydarzenia wpisując odpowiednią literę: Zadanie 1. (0 3 pkt) Na podstawie tekstu źródłowego i ilustracji odpowiedz na pytania:... przysięgam w obliczu Boga całemu Narodowi Polskiemu, iż powierzonej mi władzy na niczyj prywatny ucisk nie użyję,

Bardziej szczegółowo

Karpacki Oddział Straży Granicznej

Karpacki Oddział Straży Granicznej Karpacki Oddział Straży Granicznej Źródło: http://www.karpacki.strazgraniczna.pl/ko/komenda/izba-tradycji/17648,izba-tradycji.html Wygenerowano: Czwartek, 19 października 2017, 23:53 Izba Tradycji Autor:

Bardziej szczegółowo

Spis treści. Dział I Kształt terytorialno-administracyjny i ludność Polski. Do Czytelnika Przedmowa... 13

Spis treści. Dział I Kształt terytorialno-administracyjny i ludność Polski. Do Czytelnika Przedmowa... 13 Spis treści Do Czytelnika.............................................. 11 Przedmowa................................................ 13 Dział I Kształt terytorialno-administracyjny i ludność Polski Część

Bardziej szczegółowo

Ziemie polskie w I połowie XIX wieku. Sprawdzian wiadomości dla klasy III A. Grupa I

Ziemie polskie w I połowie XIX wieku. Sprawdzian wiadomości dla klasy III A. Grupa I Strona1 Ziemie polskie w I połowie XIX wieku. Sprawdzian wiadomości dla klasy III A. Grupa I......... Imię i nazwisko uczennicy/ucznia klasa nr w dzienniku Liczba uzyskanych punktów:... ocena:... Podpis

Bardziej szczegółowo

ZAJMOWANE STANOWISKO PRACY AKTUALNIE: Pracownik Starostwa Powiatowego w Tarnowie Wydział Kultury i Promocji

ZAJMOWANE STANOWISKO PRACY AKTUALNIE: Pracownik Starostwa Powiatowego w Tarnowie Wydział Kultury i Promocji IMIĘ, NAZWISKO: Paweł Juśko STOPIEŃ NAUKOWY: doktor historii WYKSZTAŁCENIE: 2008 Uzyskanie stopnia naukowego doktora nauk humanistycznych w zakresie historii, nadanego uchwałą Rady Wydziału Nauk Humanistycznych

Bardziej szczegółowo

Konkurs dla uczennic i uczniów gimnazjów z Powiatu Ostrowskiego

Konkurs dla uczennic i uczniów gimnazjów z Powiatu Ostrowskiego źródło: www.ngopole.pl Konkurs dla uczennic i uczniów gimnazjów z Powiatu Ostrowskiego Udział Wielkopolan w Powstaniu Styczniowym Finał Powiatowy- 20 marca 2013 roku, godz. 09.00 II Liceum Ogólnokształcące

Bardziej szczegółowo

BODZENTYN PRZED POWSTANIEM Prezentowane źródła mają za zadanie wprowadzić ucznia w gospodarcze i społeczne realia dziewiętnastowiecznego Bodzentyna.

BODZENTYN PRZED POWSTANIEM Prezentowane źródła mają za zadanie wprowadzić ucznia w gospodarcze i społeczne realia dziewiętnastowiecznego Bodzentyna. BODZENTYN PRZED POWSTANIEM Prezentowane źródła mają za zadanie wprowadzić ucznia w gospodarcze i społeczne realia dziewiętnastowiecznego Bodzentyna. - interpretować źródła o charakterze statystycznym Uczeń

Bardziej szczegółowo

Archiwum Pełne Pamięci IPN GD 536/121

Archiwum Pełne Pamięci IPN GD 536/121 Archiwum Pełne Pamięci https://archiwumpamieci.pl/app/pamietamy/11461,ipn-gd-536121.html 2019-08-28, 23:56 IPN GD 536/121 PRZEKAZUJĄCY: WŁADYSŁAW FILAR W dniu 14 listopada 2018 r. podczas sporządzania

Bardziej szczegółowo

POLSKIE PAŃSTWO PODZIEMNE

POLSKIE PAŃSTWO PODZIEMNE POLSKIE PAŃSTWO PODZIEMNE "PRZED 75 LATY, 27 WRZEŚNIA 1939 R., ROZPOCZĘTO TWORZENIE STRUKTUR POLSKIEGO PAŃSTWA PODZIEMNEGO. BYŁO ONO FENOMENEM NA SKALĘ ŚWIATOWĄ. TAJNE STRUKTURY PAŃSTWA POLSKIEGO, PODLEGŁE

Bardziej szczegółowo

Projekt Edukacyjny Gimnazjum Specjalne w Warlubiu. Kto ty jesteś Polak mały

Projekt Edukacyjny Gimnazjum Specjalne w Warlubiu. Kto ty jesteś Polak mały Projekt Edukacyjny Gimnazjum Specjalne w Warlubiu Kto ty jesteś Polak mały Miejsca Pamięci Narodowej w okolicach Warlubia WARLUBIE- CMENTARZ PARAFIALNY mogiła żołnierzy W mogile pochowano 37 nieznanych

Bardziej szczegółowo

MICHAIŁ DARAGAN. Życzliwy gubernator i jego dokonania

MICHAIŁ DARAGAN. Życzliwy gubernator i jego dokonania MICHAIŁ DARAGAN Życzliwy gubernator i jego dokonania RODZINA Szlachecka rodzina Daraganów bierze swój początek z dwóch ziem ukraińskich. Najstarszym znanym przodkiem gubernatora był jego pradziadek Iwan

Bardziej szczegółowo

11 listopada 1918 roku

11 listopada 1918 roku 11 listopada 1918 roku 92 lat temu Polska odzyskała niepodległość Europa w II połowie XVII wieku Dlaczego Polska zniknęła z mapy Europy? Władza szlachty demokracja szlachecka Wolna elekcja Wojny Rzeczpospolitej

Bardziej szczegółowo

HISTORIA ADMINISTRACJI W POLSCE Autor: Wojciech Witkowski

HISTORIA ADMINISTRACJI W POLSCE Autor: Wojciech Witkowski HISTORIA ADMINISTRACJI W POLSCE 1764-1989 Autor: Wojciech Witkowski Rozdział 1. Geneza i charakterystyka ustroju administracyjnego państw nowożytnej Europy 1.1. Pojęcie administracji i biurokracji 1.2.

Bardziej szczegółowo

Powiększanie garnizonu z do wzrost jego utrzymania (spora jego część rozlokowana po domach wszystkich mieszkańców miasta) Klasztory,

Powiększanie garnizonu z do wzrost jego utrzymania (spora jego część rozlokowana po domach wszystkich mieszkańców miasta) Klasztory, Powiększanie garnizonu z 8.000 do 24.000 wzrost jego utrzymania (spora jego część rozlokowana po domach wszystkich mieszkańców miasta) Klasztory, szkoły (w tym Gimnazjum Akademickie, Szkoła Mariacka!)

Bardziej szczegółowo

Dział I Kształt terytorialno-administracyjny i ludność Polski

Dział I Kształt terytorialno-administracyjny i ludność Polski Spis treści Do Czytelnika Przedmowa Dział I Kształt terytorialno-administracyjny i ludność Polski Część I Dawne państwo polskie (do 1795) Rozdział 1. Powstanie Polski i zmiany terytorialno-administracyjne

Bardziej szczegółowo

98. rocznica bitwy pod Zadwórzem uroczystości ku czci bohaterów 18 sierpnia 2018

98. rocznica bitwy pod Zadwórzem uroczystości ku czci bohaterów 18 sierpnia 2018 Moja Niepodległa https://mojaniepodlegla.pl/mn/aktualnosci/6370,98-rocznica-bitwy-pod-zadworzem-uroczystosci-ku-czci-bohater ow-18-sierpnia-2018.html 2019-05-15, 20:41 Zadwórzem uroczystości ku czci bohaterów

Bardziej szczegółowo

wszystko co nas łączy"

wszystko co nas łączy Generał broni Władysław Anders "Odrzućmy wszystko co nas dzieli i bierzmy wszystko co nas łączy" Generał broni Władysław Anders bohater spod Monte Casino. Władysław Anders pełnił najważniejsze funkcje

Bardziej szczegółowo

Powstanie Styczniowe 1863 r.

Powstanie Styczniowe 1863 r. PUBLICZNA BIBLIOTEKA PEDAGOGICZNA W KONINIE FILIA W KOLE 62-600 Koło, ul. Toruńska 60 tel. (0-63) 2721261 e-mail kolo@pbpkonin.pl www.pbpkonin.pl Powstanie Styczniowe 1863 r. Zestawienie bibliograficzne

Bardziej szczegółowo

Księgarnia PWN: Wojciech Witkowski - Historia administracji w Polsce

Księgarnia PWN: Wojciech Witkowski - Historia administracji w Polsce Księgarnia PWN: Wojciech Witkowski - Historia administracji w Polsce 1764-1989 Spis treści Do Czytelnika..... 11 Przedmowa....... 13 Rozdział 1. Geneza i charakterystyka ustroju administracyjnego państw

Bardziej szczegółowo

K O N K U R S H I S T O R Y C Z N Y dla gimnazjów etap szkolny

K O N K U R S H I S T O R Y C Z N Y dla gimnazjów etap szkolny ... pieczątka nagłówkowa szkoły... kod pracy ucznia K O N K U R S H I S T O R Y C Z N Y dla gimnazjów etap szkolny Dzieje XIX w. na ziemiach polskich, w Europie i na świecie (przemiany polityczne, społeczno-gospodarcze,

Bardziej szczegółowo

TEST HISTORYCZNY 7 DYWIZJA PIECHOTY. 1. W skład której armii wchodziła 7 Dywizja Piechoty we wrześniu 1939 roku? (0-1 pkt)

TEST HISTORYCZNY 7 DYWIZJA PIECHOTY. 1. W skład której armii wchodziła 7 Dywizja Piechoty we wrześniu 1939 roku? (0-1 pkt) TEST HISTORYCZNY 7 DYWIZJA PIECHOTY 1. W skład której armii wchodziła 7 Dywizja Piechoty we wrześniu 1939 roku? (0-1 pkt) a) Armii Łódź b) Armii Kraków c) Armii Karpaty d) Armii Prusy 2. Kto dowodził 7

Bardziej szczegółowo

Sprawdzian nr 2. Rozdział II. Za wolną Polskę. 1. Przeczytaj uważnie poniższy tekst i zaznacz poprawne zakończenia zdań A C.

Sprawdzian nr 2. Rozdział II. Za wolną Polskę. 1. Przeczytaj uważnie poniższy tekst i zaznacz poprawne zakończenia zdań A C. Rozdział II. Za wolną Polskę GRUPA A 0 1. Przeczytaj uważnie poniższy tekst i zaznacz poprawne zakończenia zdań A C. Wykrzyknąłem z uniesieniem [ ]: Niech żyje Polska wolna, cała i niepodległa!, co w ogóle

Bardziej szczegółowo

Powstanie Styczniowe 1863-1864

Powstanie Styczniowe 1863-1864 Gloria Victis Powstanie Styczniowe 1863-1864 22 stycznia 1863 r. Manifestem Tymczasowego Rządu Narodowego rozpoczęło się Powstanie Styczniowe, największy w XIX w. polski zryw narodowy. Gimnazjum Gminy

Bardziej szczegółowo

1. Wybuch rewolucji w Rosji

1. Wybuch rewolucji w Rosji Rewolucja 1905 roku 1. Wybuch rewolucji w Rosji Przyczyny 1. Przegrana wojna z Japonią 2. Przestarzały system ustrojowy 3. Zła sytuacja ekonomiczna Rosji 4. Bezpośrednia przyczyna krwawa niedziela Strajki

Bardziej szczegółowo

Ziemie polskie w latach

Ziemie polskie w latach Ziemie polskie w latach1815-1830 1. Sprawa polska na kongresie wiedeńskim 1. Z części ziem Ks. Warszawskiego utworzono Królestwo Polskie związane unią personalną z Rosją 2. Z Krakowa i okolicznych ziem

Bardziej szczegółowo

AKCJA SPOŁECZNO-EDUKACYJNA ŻONKILE 19 IV 1943 ROCZNICA POWSTANIA W GETCIE WARSZAWSKIM

AKCJA SPOŁECZNO-EDUKACYJNA ŻONKILE 19 IV 1943 ROCZNICA POWSTANIA W GETCIE WARSZAWSKIM 19 IV 1943 ROCZNICA POWSTANIA W GETCIE WARSZAWSKIM GETTO WARSZAWSKIE I POWSTANIE W GETCIE WARSZAWSKIM Utworzenie getta: W 1940 r. Niemcy ogrodzili murem część centrum Warszawy i stłoczyli tam prawie pół

Bardziej szczegółowo

Maria Baran Archiwalia organów kontroli administracji wojskowej okresu międzywojennego.

Maria Baran Archiwalia organów kontroli administracji wojskowej okresu międzywojennego. BIBLIOGRAFIA WAŻNIEJSZYCH PUBLIKACJI OGŁOSZONYCH DRUKIEM PRZEZ PRACOWNIKÓW WOJSKOWEJ SŁUŻBY ARCHIWALNEJ Maria Baran Archiwalia organów kontroli administracji wojskowej okresu międzywojennego. [W:] Wybrane

Bardziej szczegółowo

listopad 13, Warszawa. Rozporządzenie wykonawcze Rady Ministrów do rozporządzenia z dn. 28 sierpnia 1919 r. (Dz. Pr. P. P. 72 poz.

listopad 13, Warszawa. Rozporządzenie wykonawcze Rady Ministrów do rozporządzenia z dn. 28 sierpnia 1919 r. (Dz. Pr. P. P. 72 poz. Spis treści 1. 1918 październik 7, Warszawa. Rada Regencyjna do Narodu Polskiego 2. 1918 listopad 11, Warszawa. Rada Regencyjna do narodu Polskiego 3. 1918 listopad 14, Warszawa. Do Naczelnego Dowódcy

Bardziej szczegółowo

Ziemie polskie w I połowie XIX w. Test dla III gimnazjum. Śladami przeszłości.

Ziemie polskie w I połowie XIX w. Test dla III gimnazjum. Śladami przeszłości. Literka.pl Ziemie polskie w I połowie XIX w. Test dla III gimnazjum. Śladami przeszłości. Data dodania: 2012-06-10 21:45:07 Autor: Katarzyna Kozioł Jest to test opracowany przeze mnie na bazie testu dostępnego

Bardziej szczegółowo

Materiały wypracowane w ramach projektu Szkoła Dialogu - projektu edukacyjnego Fundacji Form

Materiały wypracowane w ramach projektu Szkoła Dialogu - projektu edukacyjnego Fundacji Form Materiały wypracowane w ramach projektu Szkoła Dialogu - projektu edukacyjnego Fundacji Form Nasze zajęcia w ramach Szkoły Dialogu odbyły się 27 i 28 kwietnia oraz 26 i 27 maja. Nauczyły nas one sporo

Bardziej szczegółowo

Uroczystości odbędą się w Zamościu w dniach listopada 2013 r.

Uroczystości odbędą się w Zamościu w dniach listopada 2013 r. Uroczystości patriotyczno-religijne 70. rocznicy nadania nazwy Oddziałów Partyzanckich 9. Pułku Piechoty - Oddziałom Dywersji Bojowej Inspektoratu Zamość. Zamość, 29-30 listopada 2013 r. Światowy Związek

Bardziej szczegółowo

Tadeusz Kościuszko. Weronika Strzelec klasa 2b

Tadeusz Kościuszko. Weronika Strzelec klasa 2b Tadeusz Kościuszko Weronika Strzelec klasa 2b Tadeusz Kościuszko Kim był? Pochodzenie, rodzina Dokonania w Polsce i USA Odznaczenia i wyróżnienia Śmierć Upamiętnienie Kościuszki Kim był? Andrzej Tadeusz

Bardziej szczegółowo

Sprawdzian nr 3. Rozdział III. Ziemie polskie w drugiej połowie XIX wieku. 1. Wśród poniższych zdań zaznacz zdanie fałszywe.

Sprawdzian nr 3. Rozdział III. Ziemie polskie w drugiej połowie XIX wieku. 1. Wśród poniższych zdań zaznacz zdanie fałszywe. Rozdział III. Ziemie polskie w drugiej połowie XIX wieku GRUPA A 1. Wśród poniższych zdań zaznacz zdanie fałszywe. Po upadku powstania styczniowego rząd rosyjski nadał Polakom autonomię. Celem działań

Bardziej szczegółowo

90. ROCZNICA ODZYSKANIA NIEPODLEGŁOŚCI

90. ROCZNICA ODZYSKANIA NIEPODLEGŁOŚCI "Kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości, ten nie jest godzien szacunku teraźniejszości, ani nie ma prawa do przyszłości". Józef Piłsudski Po 123 latach zaborów Polacy doczekali się odzyskania niepodległości.

Bardziej szczegółowo

ZARZĄDZENIE NR 1782/2003 PREZYDENTA MIASTA KRAKOWA Z DNIA 12 grudnia 2003 r.

ZARZĄDZENIE NR 1782/2003 PREZYDENTA MIASTA KRAKOWA Z DNIA 12 grudnia 2003 r. ZARZĄDZENIE NR 1782/2003 PREZYDENTA MIASTA KRAKOWA Z DNIA 12 grudnia 2003 r. w sprawie przyjęcia projektu uchwały Rady Miasta Krakowa w sprawie budowy pomnika upamiętniającego 60 rocznicę masowej rzezi

Bardziej szczegółowo

ŚLADAMI MAZURKA DĄBROWSKIEGO

ŚLADAMI MAZURKA DĄBROWSKIEGO PRZEJMUJĄC DZIEDZICTWO POKOLEŃ POZNAJEMY PIEŚNI NARODOWE CZ.3 ŚLADAMI MAZURKA DĄBROWSKIEGO DOFINANSOWANO ZE ŚRODKÓW MINISTRA KULTURY I DZIEDZICTWA NARODOWEGO PROJEKT REALIZOWANY PRZEZ FUNDACJĘ ROZBARK

Bardziej szczegółowo

Konkursu historycznego

Konkursu historycznego Liceum Ogólnokształcące Towarzystwa Salezjańskiego w Szczecinie Ul. Ku Słońcu 124 Gdańskie Wydawnictwo Oświatowe Pod patronatem Zachodniopomorskiego Kuratora Oświaty Organizują Drugą edycję Konkursu historycznego

Bardziej szczegółowo

Andrzej Jezierski. Cecylia Leszczyńska HISTORIA

Andrzej Jezierski. Cecylia Leszczyńska HISTORIA Andrzej Jezierski Cecylia Leszczyńska HISTORIA Wydawnictwo Key Text Warszawa 2003 Spis treści Od autorów 13 Rozdział 1 Polska w średniowieczu 1.1. Państwo 15 1.2. Ludność 19 1.2.1. Zaludnienie 19 1.2.2.

Bardziej szczegółowo

26 Pułk Artylerii Lekkiej im. Króla Władysława IV

26 Pułk Artylerii Lekkiej im. Króla Władysława IV 26 Pułk Artylerii Lekkiej im. Króla Władysława IV Początki 26. pułku artylerii lekkiej sięgają utworzenia tego pułku, jako 26. pułku artylerii polowej w którego składzie były trzy baterie artyleryjskie

Bardziej szczegółowo

KONKURS Z HISTORII Klucz odpowiedzi. Etap rejonowy 2012/2013 Suma punktów do uzyskania: 56

KONKURS Z HISTORII Klucz odpowiedzi. Etap rejonowy 2012/2013 Suma punktów do uzyskania: 56 KONKURS Z HISTORII Klucz odpowiedzi. Etap rejonowy 2012/2013 Suma punktów do uzyskania: 56 1. Zaznacz poprawne odpowiedzi. (10 p.) A. Który z wymienionych pisarzy został uhonorowany literacką Nagrodą Nobla?

Bardziej szczegółowo

Pamięć.pl - portal edukacyjny IPN

Pamięć.pl - portal edukacyjny IPN Pamięć.pl - portal edukacyjny IPN Źródło: http://pamiec.pl/pa/kalendarium-1/14061,2-sierpnia-1940-roku-sformowano-slynny-polski-dywizjon-mysliwski-303-sluzacy-w -n.html Wygenerowano: Piątek, 2 września

Bardziej szczegółowo

Przedmiot: HISTORIA. Uczyć się z historii. Niepodległość historia i pamięć po 90 latach.

Przedmiot: HISTORIA. Uczyć się z historii. Niepodległość historia i pamięć po 90 latach. KLUCZ ODPOWIEDZI KONKURS PRZEDMIOTOWY DLA UCZNIÓW SZKÓŁ GIMNAZJALNYCH WOJEWÓDZTWA PODKARPACKIEGO Przedmiot: HISTORIA Uczyć się z historii. Niepodległość historia i pamięć po 90 latach. ETAP WOJEWÓDZKI

Bardziej szczegółowo

Ziemie polskie w I połowie XIX wieku

Ziemie polskie w I połowie XIX wieku Test a Ziemie polskie w I połowie XIX wieku Test podsumowujący rozdział IV 1. Czytaj uważnie tekst i zadania. 2. W zadaniach od 1. do 7. znajdują się cztery odpowiedzi: A, B, C, D. Wybierz tylko jedną

Bardziej szczegółowo

Spis treści. Część I. Dawne państwo polskie (do 1795) Rozdział 1. Państwo patrymonialne (połowa X w. 1320)

Spis treści. Część I. Dawne państwo polskie (do 1795) Rozdział 1. Państwo patrymonialne (połowa X w. 1320) Spis treści Do Czytelnika 5 Część I Dawne państwo polskie (do 1795) Rozdział 1. Państwo patrymonialne (połowa X w. 1320) 1.1. Początki i rozwój państwa polskiego (do 1138). Rozbicie dzielnicowe i dążenia

Bardziej szczegółowo

Tradycje administracji wojskowej w Tarnowie sięgają pierwszych dni odzyskania niepodległości. W dniu 28 października 1918 roku Polska Komisja

Tradycje administracji wojskowej w Tarnowie sięgają pierwszych dni odzyskania niepodległości. W dniu 28 października 1918 roku Polska Komisja Tradycje RYS HISTORYCZNY WOJSKOWEJ KOMENDY UZUPEŁNIEŃ W TARNOWIE Tradycje administracji wojskowej w Tarnowie sięgają pierwszych dni odzyskania niepodległości. W dniu 28 października 1918 roku Polska Komisja

Bardziej szczegółowo

Punkt 12 W tym domu mieszkał i został aresztowany hm. Jan Bytnar ps. Rudy bohater Szarych Szeregów uwolniony z rąk Gestapo 26.III 1943 r.

Punkt 12 W tym domu mieszkał i został aresztowany hm. Jan Bytnar ps. Rudy bohater Szarych Szeregów uwolniony z rąk Gestapo 26.III 1943 r. Grupa I Punkt 23 Miejsce uświęcone krwią Polaków poległych za wolność Ojczyzny. W tym miejscu 2 sierpnia 1944 hitlerowcy rozstrzelali i spalili 40 Polaków. Tablica ta znajduje się na budynku parafii św.

Bardziej szczegółowo

Niech śmierć tak nieludzka nie powtórzy się więcej ". 74 rocznica spalenia więźniów Radogoszcza

Niech śmierć tak nieludzka nie powtórzy się więcej . 74 rocznica spalenia więźniów Radogoszcza 28-06-19 1/7 powtórzy się więcej ". 74 rocznica spalenia więźniów Radogoszcza 19.01.2019 16:17 Katarzyna Zielińska / BPKSiT kategoria: Tożsamość i tradycja 19 stycznia Łódź wspomina tragedię więzienia

Bardziej szczegółowo

Pamiętamy! 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych

Pamiętamy! 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych Pamiętamy! 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" ma być wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej

Bardziej szczegółowo

GENERAŁ WŁADYSŁAW EUGENIUSZ SIKORSKI

GENERAŁ WŁADYSŁAW EUGENIUSZ SIKORSKI GENERAŁ WŁADYSŁAW EUGENIUSZ SIKORSKI 20 maja 1881 roku w Tuszowie Narodowym pod Mielcem urodził się Władysław Sikorski. Był trzecim dzieckiem Emilii i Tomasza Sikorskich. Wcześniej młoda para wyprowadziła

Bardziej szczegółowo

Podczas uroczystości przypomniano, że Legionowo było jedynym miastem w województwie mazowieckim, w którym wybuchło Powstanie Warszawskie.

Podczas uroczystości przypomniano, że Legionowo było jedynym miastem w województwie mazowieckim, w którym wybuchło Powstanie Warszawskie. KPP W LEGIONOWIE http://kpplegionowo.policja.waw.pl/ple/aktualnosci/80680,w-holdzie-powstancom.html 2018-12-29, 01:00 Strona znajduje się w archiwum. W HOŁDZIE POWSTAŃCOM Wczoraj policjanci z legionowskiej

Bardziej szczegółowo

Wiosna Ludów i odwilż posewastoplska. Żadnych marzeń Panowie

Wiosna Ludów i odwilż posewastoplska. Żadnych marzeń Panowie Wiosna Ludów i odwilż posewastoplska Żadnych marzeń Panowie 1. Wiosna Ludów w zaborze pruskim W 1846 r. aresztowano ok. 250 spiskowców; w tym m.in. Ludwika Mierosławskiego, Floriana Ceynowę; osądzono ich

Bardziej szczegółowo

- konkurs literacki 11 czerwca 2013 r. 27 marca 2013 roku.

- konkurs literacki 11 czerwca 2013 r. 27 marca 2013 roku. Prace należy przesłać do 2.06.2013r. na adres mailowy edytao@op.pl lub na CD na adres szkoły. Poszczególne prace będą zaprezentowane i opatrzone komentarzem słownym przez dwóch przedstawicieli grupy, która

Bardziej szczegółowo

Monte Cassino to szczyt wysokości 516m położony w skalistych masywach górskich środkowych Włoch, panujący nad doliną Liri i drogą Neapol-Rzym, na

Monte Cassino to szczyt wysokości 516m położony w skalistych masywach górskich środkowych Włoch, panujący nad doliną Liri i drogą Neapol-Rzym, na MONTE CASSINO 1944 Monte Cassino to szczyt wysokości 516m położony w skalistych masywach górskich środkowych Włoch, panujący nad doliną Liri i drogą Neapol-Rzym, na którym wznosi się stare Opactwo Benedyktynów.

Bardziej szczegółowo

Prof. dr hab. Adam Wrzosek organizator i Dziekan Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Poznańskiego w latach 1920/ /1923

Prof. dr hab. Adam Wrzosek organizator i Dziekan Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Poznańskiego w latach 1920/ /1923 Prof. dr hab. Adam Wrzosek organizator i Dziekan Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Poznańskiego w latach 1920/1921 1922/1923 Lekarz, patolog, historyk medycyny i antropolog. Urodził się 6 V 1875 r. w Zagórzu

Bardziej szczegółowo

ROK 2013 ROKIEM POWSTANIA STYCZNIOWEGO Powstanie styczniowe w literaturze i malarstwie polskim W sierpniu 2012 r. Senat ustanowił rok 2013 Rokiem Powstania Styczniowego. Honorując patriotyczne oddanie

Bardziej szczegółowo

MŁODZIEŻOWA ENCYKLOPEDIA INTERNETOWA BOHATERÓW KRAJNY POD REDAKCJĄ MICHAŁA KOKOWSKIEGO

MŁODZIEŻOWA ENCYKLOPEDIA INTERNETOWA BOHATERÓW KRAJNY POD REDAKCJĄ MICHAŁA KOKOWSKIEGO MŁODZIEŻOWA ENCYKLOPEDIA INTERNETOWA BOHATERÓW KRAJNY POD REDAKCJĄ MICHAŁA KOKOWSKIEGO WARSZAWA KRAKÓW: INSTYTUT HISTORII NAUKI PAN, 2015 ISBN 978-83-86062-23-2 Życiorys Bolesław Szymon Romanowski urodził

Bardziej szczegółowo

Opis wystawy W 90-tą rocznicę Powstania Wielkopolskiego Grupa Leszno

Opis wystawy W 90-tą rocznicę Powstania Wielkopolskiego Grupa Leszno Głównym celem wystawy, zgodnie z koncepcją dr. Eugeniusza Śliwińskiego (Muzeum Okręgowe w Lesznie) i Barbary Ratajewskiej (Archiwum Państwowe w Lesznie) jest ukazanie przyczyn i okoliczności zrywu powstańczego,

Bardziej szczegółowo

ZWIĄZEK WETERANÓW I REZERWISTÓW WOJSKA POLSKIEGO DOLNOŚLĄSKI ODDZIAŁ WOJEWÓDZKI imienia 2 Armii Wojska Polskiego DRUGA ARMIA WOJSKA POLSKIEGO

ZWIĄZEK WETERANÓW I REZERWISTÓW WOJSKA POLSKIEGO DOLNOŚLĄSKI ODDZIAŁ WOJEWÓDZKI imienia 2 Armii Wojska Polskiego DRUGA ARMIA WOJSKA POLSKIEGO ZWIĄZEK WETERANÓW I REZERWISTÓW WOJSKA POLSKIEGO DOLNOŚLĄSKI ODDZIAŁ WOJEWÓDZKI imienia 2 Armii Wojska Polskiego DRUGA ARMIA WOJSKA POLSKIEGO WROCŁAW, 2016 KAROL ŚWIERCZEWSKI Karol Świerczewski urodził

Bardziej szczegółowo

Dowódcy Kawaleryjscy

Dowódcy Kawaleryjscy Zbigniew Dymitr Dunin-Wąsowicz ur. 14 października 1882 w Brzeżanach, poległ 13 czerwca 1915 prowadząc szarżę pod Rokitną) polski dowódca wojskowy, rotmistrz Legionów Polskich. Po ukończeniu korpusu kadetów

Bardziej szczegółowo

4.Ziemie polskie w I połowie XIX wieku

4.Ziemie polskie w I połowie XIX wieku 4.Ziemie polskie w I połowie XIX wieku Pytanie 1/37 Po kongresie wiedeńskim z ziem polskich powstały: A. Królestwo Polskie B. Wielkie Księstwo Poznańskie C. Rzeczpospolita Krakowska Pytanie 2/37 Królestwo

Bardziej szczegółowo

Dziennik bojowy 14. Pułku Strzeleckiego 72. Dywizji Strzeleckiej

Dziennik bojowy 14. Pułku Strzeleckiego 72. Dywizji Strzeleckiej UWAGA! Zachowano oryginalną stylistykę z dziennika bojowego. Źródło: Pamięć Narodu. Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej. Tłumaczenie: Maciej Krzysik Nysa 1945-2015. Dziennik bojowy 14. Pułku Strzeleckiego

Bardziej szczegółowo

HARMONOGRAM obchodów świąt państwowych i lokalnych w 2017roku

HARMONOGRAM obchodów świąt państwowych i lokalnych w 2017roku HARMONOGRAM obchodów świąt państwowych i lokalnych w 2017roku Załącznik do Zarządzenia Nr 995/2016 Burmistrza Krotoszyna z dnia 13 grudnia 2016 r. DATA NAZWA ŚWIĘTA MIEJSCE UROCZYSTOŚCI 98 ROCZNICA WYBUCHU

Bardziej szczegółowo

BRISTOL HISTORIA I MY

BRISTOL HISTORIA I MY BRISTOL HISTORIA I MY Piątek, 8 marca 2013 roku NARÓD, KTÓRY TRACI PAMIĘĆ, JEST NARODEM BEZ PRZYSZŁOŚCI Zakopane hotel Bristol www.jamon.pl 2 Stowarzyszenie Instytut Dziedzictwa Historycznego Kultury i

Bardziej szczegółowo

Koncepcja merytoryczna i wstęp Witold Rawski. Rysunki Roman Gajewski. Redakcja techniczna i skład Bożena Tomaszczuk

Koncepcja merytoryczna i wstęp Witold Rawski. Rysunki Roman Gajewski. Redakcja techniczna i skład Bożena Tomaszczuk ODSIECZ LWOWA W 1918 roku WOJSKOWE CENTRUM EDUKACJI OBYWATELSKIEJ 2014 Koncepcja merytoryczna i wstęp Witold Rawski Rysunki Roman Gajewski Redakcja techniczna i skład Bożena Tomaszczuk Copyright by Wojskowe

Bardziej szczegółowo

Patroni naszych ulic

Patroni naszych ulic Patroni naszych ulic Dębicka ziemia była świadkiem wielkich i tragicznych dziejów. Szczególnie na tym t e r e nie z a p i s a ł się ok r e s ok u pa c j i niemieckiej, kiedy powstała tu niezwykle p r ę

Bardziej szczegółowo

Ukraińska partyzantka

Ukraińska partyzantka SGM WSOłODTM GRZEGORZ MOTYKA Ukraińska partyzantka 1942-1960 Działalność Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii ISP INSTYTUT STUDIÓW POLITYCZNYCH PAN OFICYNA WYDAWNICZA RYTM

Bardziej szczegółowo

Powstańcza Łódź. Historia udziału łodzian w Powstaniu Styczniowym

Powstańcza Łódź. Historia udziału łodzian w Powstaniu Styczniowym 17-07-19 1/5 łodzian w Powstaniu Styczniowym 30.01.2019 15:40 Andrzej Janecki / BPKSiT kategoria: Łódź w historii W nocy z 30 na 31 stycznia 1863 roku w lesie radogoskim - jak chce tradycja pod rosnącym

Bardziej szczegółowo

Konkurs tematyczny Bronią czy piórem? Postawy Polaków wobec zaborców w okresie Powstania Styczniowego

Konkurs tematyczny Bronią czy piórem? Postawy Polaków wobec zaborców w okresie Powstania Styczniowego Konkurs tematyczny: Bronią czy piórem? Postawy Polaków wobec zaborców w okresie Powstania Styczniowego dla uczniów gimnazjów województwa małopolskiego w roku szkolnym 2012/2013 Patronat Honorowy: Rektor

Bardziej szczegółowo

ZADANIA DO SPRAWDZIANU

ZADANIA DO SPRAWDZIANU ZADANIA DO SPRAWDZIANU 1. Do daty dopisz wydarzenie: a) 1 IX 1939 r. wybuch II wojny światowej (agresja niemiecka na Polskę) b) 17 IX 1939 r. agresja radziecka na Polskę c) 28 IX 1939 r. kapitulacja Warszawy

Bardziej szczegółowo