TECHNIKA & KONTENT TV



Podobne dokumenty
POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej:

Biuletyn IR Cyfrowego Polsatu. 27 lutego 4 marca 2012 r.

Branża kablowa na tle rynku telekomunikacyjnego

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

FILM - SALON SPRZEDAŻY TELEFONÓW KOMÓRKOWYCH (A2 / B1 )

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr )

Gosp. domowe z komputerem 7,2 mln (54%) 0,4mln * Gosp. domowe z internetem 3,9 mln (30%) 1,3 mln *

Rozmowa ze sklepem przez telefon

Rynek kablowy w Polsce i w Europie

WSZYSCY PYTANIE: UMIERA?

Biuletyn IR Cyfrowego Polsatu listopada 2011 r.

Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego

Pakiet Promocyjny dedykowanych kursów e-learningowych dla polskich piłkarzy

Tytuł ebooka Przyjmowanie nowego wpisujesz i zadajesz styl

Hektor i tajemnice zycia

Netia Player, czyli co robić, kiedy zwykła telewizja już nie wystarcza. Katarzyna Kuczyńska, Netia Warszawa, 31 stycznia 2012

Konspekt lekcji: Naziemna telewizja cyfrowa (DVB-T)

TECHNIKI SATELITARNE A RADIOFONIA I TELEWIZJA Foresight sektora kosmicznego w Polsce. Dr Karol Jakubowicz

TVP GORZÓW WIELKOPOLSKI PARTNER W BIZNESIE

KOMUNIKAT. Szanowni Państwo, Mieszkańcy powiatu łowickiego, skierniewickiego i rawskiego

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

Wspomniany system gwarantuje, że zawarcie umowy u dystrybutora jest wiarygodne i

Biuletyn IR Cyfrowego Polsatu stycznia 2016

wyniki oglądalności 0,83 0,80 Dane: NAM, za okres styczeń grudzień 2015 oraz 2016, grupa A16-49

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

Co to jest DVB-T? Jakie są korzyści z DVB-T? Większa liczba kanałów

Biuletyn IR Cyfrowego Polsatu marca 2016

, , INTERNET:

Oddajemy w Państwa ręce nowe i zarazem nowoczesne medium na Warmii i Mazurach. Telewizja ReTV łączy w sobie portal informacyjny, telewizję tradycyjną

Rok Nowa grupa śledcza wznawia przesłuchania profesorów Unii.

autorska KLASA MEDIALNA Liceum Ogólnokształcące Nr I im. Danuty Siedzikówy Inki we Wrocławiu

Biuletyn IR Cyfrowego Polsatu kwietnia 2013 r.

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1)

Z usługi można korzystać jednocześnie na kilku urządzeniach. Jakość sygnału dostosowuje się do prędkości łącza.

Materiały pomocnicze Naziemna telewizja cyfrowa (DVB-T)

Specjalna oferta. Sprawdź, co zyskasz, wybierając oferty

Biuletyn IR Cyfrowego Polsatu

Zebrana w ten sposób baza może zapewnić stałe źródło dochodów i uniezależni Cię od płatnych reklam i portali zakupów grupowych.

Biuletyn IR Cyfrowego Polsatu maja 2013 r.

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

Biuletyn IR Cyfrowego Polsatu stycznia 2015

Materiały pomocnicze Naziemna telewizja cyfrowa (DVB-T)

FILM - BANK (A2 / B1)

2A. Który z tych wzorów jest dla P. najważniejszy? [ANKIETER : zapytać tylko o te kategorie, na które

Biuletyn IR Cyfrowego Polsatu kwietnia 2012 r.

ROZPACZLIWIE SZUKAJĄC COPYWRITERA. autor Maciej Wojtas

Biuletyn IR Cyfrowego Polsatu czerwca 2012 r.

Współpraca destynacji turystycznych z dziennikarzami

PODRÓŻE - SŁUCHANIE A2

Biuletyn IR Cyfrowego Polsatu listopada 2013 r.

(NIE)REALNE Oczekiwania pracodawców. Jak wyglądają, skąd czerpać o nich wiedzę?

Tomasz Bonek Marta Smaga Spółka z o.o. dla Dolnośląskiej Izby Gospodarczej. Szkolenie. Jak zarabiać w internecie? Przenieś swój biznes do sieci!

Badanie opinii Polaków na temat sposobów odbioru telewizji. na obszarach, na których brak jest zasięgu MUX-3 telewizji naziemnej

Przeżyjmy to jeszcze raz! Zabawa była przednia [FOTO]

Ankieta dla ucznia. Badanie Szkolnych Uwarunkowań Efektywności Kształcenia Etap VII, Miejsce na kod ucznia

Poznaj swojego klienta Stwórz AVATAR

Moja Pasja: Anna Pecka

Copyright 2015 Monika Górska

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy

Sponsor Tytularny. - oferta. Reklama jest tak potrzebna produktowi jak prąd elektryczny żarówce. Charles Wilp

Najbardziej opiniotwórcze social media w Polsce

BAJKA O PRÓCHNOLUDKACH I RADOSNYCH ZĘBACH

RYNEK TELEWIZYJNY W II KWARTALE 2016 ROKU

Kurs online JAK ZOSTAĆ MAMĄ MOCY

CZYTANIE B1/B2 W małym europejskim domku (wersja dla studenta) Wywiad z Moniką Richardson ( Świat kobiety nr????, rozmawia Monika Gołąb)

Opłaty miesięczne przy korzystaniu z Promocji (umowa na czas określony 24 m-ce)

Biuletyn IR Cyfrowego Polsatu czerwca 2012 r.

NAUKA JAK UCZYĆ SIĘ SKUTECZNIE (A2 / B1)

Człowiek biznesu, nie sługa. (fragmenty rozmów na FB) Cz. I. że wszyscy, którzy pracowali dla kasy prędzej czy później odpadli.

INTERESUJĄCE, ALE CO TO JEST E-SPORT?

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ OPINIE O PLANACH URUCHOMIENIA TELEWIZJI TRWAM BS/36/2003 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, LUTY 2003

GSMONLINE.PL old. Player+ BOX - nasze pierwsze wrażenia

Mój biznes Etap II. Analiza strategiczna

Materiały pomocnicze Naziemna telewizja cyfrowa (DVB-T)

Wizerunek. Sony Touch 'n Feel

DISCLAIMER. Grupa nie ponosi odpowiedzialności za efekty decyzji, które zostały podjęte po lekturze prezentacji.

Biuletyn IR Cyfrowego Polsatu

Marcin Budnicki. Do jakiej szkoły uczęszczasz? Na jakim profilu jesteś?

Deficyt publiczny - jak mu zaradzić piątek, 07 października :10 - Poprawiony sobota, 19 kwietnia :28

Apel do premiera w sprawie podwyżek cen energii

Biuletyn IR Cyfrowego Polsatu lipca 2019

Biuletyn IR Cyfrowego Polsatu marca 2012 r.

Biuletyn IR Cyfrowego Polsatu sierpnia 2011 r.

JAK BYĆ SELF - ADWOKATEM

Czym są Smaki z Polski? Zespół Smaki z Polski

ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM?

Biuletyn IR Cyfrowego Polsatu czerwca 2014

Warszawa, 7 października Nowa oferta dostępu do telewizji i Internetu Telekomunikacji Polskiej

EKONOMIA SŁUCHANIE (A2)

Opinie o polskim filmie

Trzy kroki do e-biznesu

Krzysztof Martyniak INSTYTUT SOCJOLOGII UW. IV Kongres Mobilności Aktywnej września 2013, GDAŃSK. Rola mediów w kreowaniu rzeczywistości

Uniwersytet dziecięcy jako laboratorium

Profesjonalne CV oto podstawy dobrego życiorysu

Poniższe pytania dotyczą różnych spraw związanych z korzystaniem z mediów i urządzeń cyfrowych, w tym komputerów stacjonarnych, laptopów, notebooków,

Rynek telewizyjny w 2014 roku

wyniki oglądalności -15,3% +17,4% +7,5% 0,98 0,83 0,83 0,77 1,0% 0,5% 0%

projekt biznesowy Mini-podręcznik z ćwiczeniami

WYNIKI BADANIA ILOŚCIOWEGO DOTYCZĄCEGO DEPRESJI DLA

Mimo, że wszyscy oczekują, że przestanę pić i źle się czuję z tą presją to całkowicie akceptuje siebie i swoje decyzje

Transkrypt:

TECHNIKA & KONTENT TV Rok V Nr 4/2013(36) ISSN 2080-4407 CENA 9,90 zł (w tym 8% VAT) 10 kwietnia 2013 DU JU SPIK POLISZ? O TYM SIĘ MÓWI 3/7 SWITCH-OFF'U, ALE GDZIE SĄ 4 MUX-Y? OPINIE CO Z TYM LISEM! INTERNAUCI O... TV REPUBLIKA

SPIS TREŚCI 4 TYLKO U NAS LUBIŁEM TELEWIZJĘ, BYŁA FASYNUJĄCYM INSTRUMENTEM rozmowa z Michałem Komarem KONTENT 14 INTERNAUCI O......TV REPUBLIKA 16 OPINIE CO Z TYM LISEM, CZYLI GŁOS DLA KOWALSKIEGO? O TYM SIĘ MÓWI 10 NC+ DZIEŃ PIERWSZY 12 3/7 SWITCH-OFF'U, ALE GDZIE SĄ 4 MUX-Y? TECHNIKA & 22 KONFERENCJE: IV APLIKACJE TV ZAMÓW PIZZĘ, ALE UWAŻAJ NA WIELKIEGO BRATA! 24 UWAGA NOWOŚĆ! TELEWIZJA PRZYSZŁOŚCI? CZĘŚĆ 2 26 DO FIRMY, DO DOMU Sezam 54 KTO TO OGLĄDA? GENERACJA WIELKIEJ ZMIANY 55 PREMIERA MIESIĄCA 56 ZŁOTA DWUDZIESTKA 58 PIERWSZA POMOC W SUCHOŚCI NOSA AMERYKI DWIE! 18 ZA I PRZECIW DU JU SPIK POLISZ? 28 MOJA HISTORIA TELEWIZJI DOBRANOCKA 30 KONGRES: CABLE CONGRESS LONDYN TO BYŁ DOBRY ROK 32 TELE RAWA PODRÓŻE MAJERSKIEGO 34 PO TRZECIEJ STRONIE EKRANU OBUCHEM W ANALOG, CZYLI REKLAMOWE SKUTKI CYFRYZACJI 35 NA CELOWNIKU CUDA SIĘ ZDARZAJĄ 36 MOIM ZDANIEM CUDOWNE POWSTANIE: RPA 38 TELE INFO 48 NA PLANIE POLSKIE PRYWATNE ZBRODNIE 50 ZA KULISAMI WARSZTAT DANNY'EGO 50 PRZED PREMIERĄ BATES MOTEL PRODUCENCI O SERIALU KWIECIEŃ 2013 3

TYLKO U NAS Lubiłem telewizję, BYŁA FASCYNUJĄCYM INSTRUMENTEM Rozmowa z MICHAŁEM KOMAREM, krytykiem literackim, publicystą, pisarzem i wydawcą. Scenarzystą fi lmowym i telewizyjnym (m.in. Szpital przemienienia, Lata dwudzieste, lata trzydzieste, Defekt, Syberiada polska). Autorem m.in. wywiadów-rzek z Władysławem Bartoszewskim i Sławomirem Petelickim. Jaką reakcję wywołuje w panu hasło telewizja? Uśmiech. Szczery, radosny, ironiczny a może zatroskany? Niekiedy szczery, niekiedy zatroskany, niekiedy pełen sympatii. A jakie skojarzenia pojawiają się w związku z tą instytucją? Z instytucją związanych nie mam już żadnych, z medium pierwsze skojarzenie to duże pudło brązowego koloru, z czarno-białym obrazem na małym ekranie. Przed nim stała soczewka, do której nasz sąsiad, szczęśliwy posiadacz odbiornika, wlewał barwioną wodę, żeby ekran był kolorowy. To skojarzenia bardziej techniczne? I archaiczne. Bo instrument jest już archaiczny. To mówi pan studentom dziennikarstwa Collegium Civitas? Ich przede wszystkim proszę, żeby dzisiejszą telewizję oglądali uważnie, żeby nie dawali się zwieść emocjonalnym manipulacjom i słuchali, co ludzie na ekranie mówią. Niekiedy rozmawiamy o tym, w jaki sposób montaż zanieczyszcza przekaz, ale to rzadko. Wolę, gdy studenci najpierw, zanim zaczną się nasładzać ekranem telewizyjnym i parcie na ekran zaburzy im jasność myślenia, wrócili do czytania. Tego, niestety, zostali oduczeni. No tak, na początku było słowo, a dopiero potem obraz? Ale oni widzą to chyba inaczej? Mają zupełnie inną wyobraźnię przestrzenną telefonu komórkowego, z szeregiem aplikacji. Ani się obejrzymy, jak stworzą zupełnie nowy wizualny model przekazu. Ile czasu im pan daje - pięć lat, a może więcej? Myślę, że przy obecnym postępie technicznym zdarzy się to szybciej. I co stanie się wtedy z tradycyjną telewizją? Obroni się, będzie istniała, dopóki będą starzy ludzie. Konserwatyzm, także w formie korzystania z mediów, przychodzi z wiekiem. Wraca się do tego, co znane. Mniej samemu poszukuje. Rośnie zainteresowanie programami sięgającymi do przeszłości? Czerpiącymi z archiwaliów? Otóż to. Pan czasami wspomina, np. związek z Teatrem Telewizji? Zrobiłem tam parę adaptacji. Najlepszą z nich był Lord Jim. Potem zaproponowano mi, żebym przygotowywał wstępy do spektakli. Szalenie mnie bawiło, że otrzymywałem równolegle dwa sprzeczne sygnały. Z jednej strony widzowie bardzo się tym zainteresowali, podniosły się słupki oglądalności, z drugiej pojawiały się głosy, że to ogranicza teatr. Któregoś 4 KWIECIEŃ 2013

TYLKO U NAS MICHAŁ KOMAR MA NA KONCIE SZEREG ADAPTACJI TEATRALNYCH DLA TEATRU TV. OBECNIE WYKŁADOWCA W COLLEGIUM CIVITAS I ZASTĘPCA PRZEWODNICZĄCEGO STOWARZYSZENIA AUTORÓW ZAIKS. dnia przyszedłem do studia na nagranie i usłyszałem, że to jest ostatnie i do widzenia. Odwróciłem się na pięcie. Sporo pan za sobą zostawił, np. doświadczenia scenarzysty. Debiut wiązał się zdaje się z głośnym serialem? Praca przy pierwszym odcinku 07 zgłoś się była fantastyczną zabawą. Kiedy materiał był gotowy, zostałem, ku mojemu przerażeniu, wezwany do Komendy Głównej Milicji Obywatelskiej. Wysokiej rangi oficer, surowo na mnie patrząc, powiedział: Mamy poważne zastrzeżenia. Zdrętwiałem, a on ciągnął: Pan tu napisał, że ten Borewicz ma rozpiętą koszulę i jest bez krawata. Oficer tak nie może. Próbowałem wytłumaczyć, że bohater ciągle biega i stąd ten niekompletny strój. Usłyszałem: Trzeba było o tym napisać, żeby widz wiedział. To był jednak drobiazg w porównaniu z kolejnymi zarzutami: Na stronie 35 Borewicz mówi o swoim przełożonym, że to osioł usłyszałem. Tłumaczę: To wynika z przebiegu akcji. Odpowiedź było natychmiastowa: No dobrze, ale zmieńmy to na kozioł. W sumie nieźle poszło, dlaczego nie współtworzył pan kolejnych scenariuszy 07 zgłoś się? Nie chciałem. Z jakich swoich telewizyjnych dokonań jest pan szczególnie dumny? Z tego, że byłem współscenarzystą Szpitala przemienienia na podstawie powieści Lema, że razem z Tomkiem Zygadłą zrobiliśmy dla Teatru Telewizji Kwartet opowieść w jakiejś mierze proroczą. Dumny jestem też z nowego tłumaczenia i adaptacji Volpone Bena Jonsona porównywanego z Szekspirem angielskiego dramaturga, poety i aktora przełomu XVI i XVII wieku. Jerzy Stuhr zagrał fantastycznie. Szkoda, że trochę bokiem to przeszło. Może będzie okazja na przypomnienie. Po doświadczeniach ubiegłorocznego 60-lecia, TVP chyba zaczęła dostrzegać potencjał swoich archiwów wartość nagrań całkiem niedawnych i tych starszych. A jakie są pana pierwsze wspomnienia związane z programem telewizyjnym? Wrzesień 1956 roku i hotel Warszawa, obok którego znajdowała się ówczesna siedziba Telewizji Polskiej. KWIECIEŃ 2013 5

TYLKO U NAS Kolega z klasy zaciągnął mnie do hotelowego holu, gdzie stał odbiornik, wskazał zaśnieżony ekran i powiedział: Patrz, to jest telewizja. Jakie twarze ma dla pana tamta telewizja? Ireny Dziedzic, Jana Suzina. Kojarzy mi się też z Andrzejem Konicem i Bohdanem Ratkowskim twórcami programów dla dzieci i Klubem Myszki Miki, który to program TVP nadawała od 1958 chyba roku. Fantastyczne programy. To przypadek, że wymienił pan najpierw telewizyjne postaci, które dziś nazwalibyśmy osobowościami? Oczywiście nie przypadek. Takich ludzi się zapamiętuje ludzi wielkiej kultury, o dobrze postawionych głosach. Ludzi, którzy umieją mówić a nie czytać. Czy wzór człowieka telewizji bardzo się zmienił? Straszliwie. Ta dzisiejsza udawana lekkość, to nieustanne tykanie się, jakoś mnie nie bawi. Wszyscy są ze sobą na ty, jakby zniknęła forma dawnej uprzejmości w stosunku do nieznajomego. Tzw. gospodarze programów nie są ciekawi rozmówcy. Nie interesuje ich, co ich gość ma do powiedzenia, a przynajmniej rzadko do takiej sytuacji dochodzi. Raczej spełniają potrzeby własnego ego, starają się pokazać, jak to inteligentnie można zadać pytanie, aby stropić drugą stronę. Większość dzisiejszych telewizyjnych rozmów nie prowadzi do niczego, nie ma żadnego głębszego efektu poza rozśmieszającym albo przygnębiającym. Intelektualnie to mizeria. A popularność? Jest wartością? Powiem pani anegdotę. Mój nieżyjący już przyjaciel był przed laty bardzo wysoko postawionym urzędnikiem jednej z zachodnich telewizji. Pewnego dnia został jednak ze stanowiska zdjęty. Po jakimś czasie opowiadał mi, że najbardziej w tamtym okresie doskwierał mu kompleks stacji benzynowej. Kiedy był znany i wielki, w chwili, gdy wjeżdżał po benzynę, pompiarz podbiegał natychmiast. Później musiał sam tankować nikt go nie rozpoznawał. Wielka sław to żart jak śpiewa Sandor w operetce Straussa? Otóż to. Czuje się pan wciąż człowiekiem telewizji? Nie. Ja tylko swego czasu lubiłem telewizję. Za co? Była fascynującym instrumentem. Od pierwszego z nią kontaktu tak czułem. Najpierw pasjonowała mnie jako widza, potem się w nią zaangażowałem. Najmocniej, kiedy na przełomie lat 80. i 90., z Mirkiem Chojeckim próbowaliśmy tworzyć Niezależną Telewizję Polską. Nastąpił wtedy niesłychanie ciekawy przełom technologiczny. Pojawiły się wyrafi nowane systemy komputerowe, umożliwiające m.in. nowatorskie formy montażu obrazu. Patrząc z perspektywy lat, uważa pan, że trafiliście z Niezależną Telewizję Polską, a potem Nową Telewizją Warszawa, w dobry czas? Nie tak dawno odbyło się dwudziestolecie Polsatu. Kiedy składaliśmy do KRRiT projekt naszego ogólnopolskiego programu Niezależnej Telewizji Polskiej właśnie, nie był on gorszy, niż inne. Pamiętam, że przewodniczący Krajowej Rady powiedział mi po przesłuchaniach: Panie Michale, gdybyśmy mogli, to byśmy koncesję dali. Ale nie dali. Przygląda się pan od tego czasu uważnie decyzjom KRRiT? Już mnie to nie interesuje, mało mnie jej obecne działania obchodzą. Przecież nie będę trzymał urazy przez dwadzieścia lat. Patrzy pan na Polsat i naprawdę panu nie żal? Nie udało się i trudno. Jak pan dziś ocenia, dlaczego tamto przedsięwzięcie się nie powiodło? Trzeba by zanalizować sprawę od początku. W roku 1990 Mirek Chojecki wrócił z długoletniego pobytu we Francji z projektem założenia telewizji Solidarnościowej. Zaczęliśmy ją konstruować, powstało konsorcjum - z dobrym fi nansowaniem. Oczywiście od razu znaleźliśmy sobie wrogów. Okazało się, że ktoś tam kogoś nie lubi, to obrastało zaraz w klimaty ideologiczne Efekt był taki, że kiedy przychodzili jedni partnerzy, inni odchodzili. Mieliśmy jednak dobry projekt. I tylko trzeba było poczekać na powstanie uchwały o KRRiT oraz na ogłoszenie konkursu na częstotliwość. W tym czasie pojawił się w Polsce Nicola Grauso, który postanowił kupić Życie Warszawy, a jednocześnie, ponieważ był niezwykle skutecznym przedsiębiorcą telewizyjnym na Sardynii, zdecydował się uruchomić w Polsce małą stację, na początek. I tak, w oczekiwaniu na realizację dużego projektu, powstała Nowa Telewizja Warszawa? To była świetna zabawa i fantastyczna przygoda. Zaangażowali się w nią bardzo młodzi ludzie dwudziestolatkowie, którzy u nas zdobywali pierwsze telewizyjne szlify, by później wykorzystać je w stacjach komercyjnych. Czyją karierę z tej grupy śledzi pan najuważniej? Kolegi Kalinowskiego, wybitnego dziennikarza sportowego. A Dorota Wellman? Ona była i jest sobą. 6 KWIECIEŃ 2013

Films series specials & festivals ANNA PATER Global Distribution Central & Eastern Europe E: apater@amcnetworks.com O: +48.222.439.001 M: +48.601.549.009

TYLKO U NAS Powiedział pan fantastyczna przygoda, wspaniali ludzie, nowoczesna technika, dlaczego to trwało tak krótko od 1992 do 1994 roku? Zbiegło się parę okoliczności. Odszedłem z tej stacji mając świadomość, że nasze relacje z Nicola Grauso nie układają się najlepiej, nie z mojej przyczyny. Spotykałem się z kompletnym brakiem zaufania, niedobrą podejrzliwością. Nie lubię, kiedy ktoś grzebie w mojej szufl adzie. A gdyby miał pan dzisiaj takie możliwości, wziąłby się pan za podobny projekt? Tak. Dzisiaj dostęp do częstotliwości, nie mówię o tych głównych, jest łatwiejszy. Sporo możliwości daje wejście w internet. Przy założeniu, że postęp techniczny będzie tak znaczący, jak dziś i w ciągu najbliższych paru lat udoskonali się m.in. rozdzielczość ekranów komputerów, perspektywa jest ciekawa. Mam nawet pomysł. Tak? Na tym się zatrzymajmy. Uważa pan, że przyszłość należy do telewizji internetowych? Jeśli stacja trafi a do sieci, staje się globalna. Może koncentrować się na jakimś wąskim wycinku rzeczywistości, np. na życiu miasta, ale to idzie w świat, natychmiast. Jest jeszcze jeden znaczący element w budowaniu pozycji nowych telewizji czeka nas bardzo poważna dywersyfi kacja rynku. Jak się patrzy na ruch w nakładach na reklamę, widać wyraźnie w którą stronę to zmierza. Mimo wszystko, myślę jednak, że tradycyjna telewizja będzie wciąż funkcjonowała, gdzieś na poziomie 30-40% populacji. Jeżeli założymy, że w Polsce jest 13,5 mln gospodarstw domowych i wszystkie w zasadzie mają elektroniczne oprzyrządowanie, to zakładam, że klasyczna telewizja rozszerzona o nowoczesne techniczne możliwości będzie działała w ponad jednej trzeciej. Natomiast to, co przejdzie do internetu, zajmie resztę. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji będzie jeszcze potrzebna? Internet jest zbyt delikatnym i zarazem zbyt potężnym oraz nieprzewidywalnym instrumentem, żeby nie pozostawał pod pewną kontrolą. Myślę, że pojawią się w najbliższym czasie nowe instrumenty nadzoru. To jest nieuchronne i niezbędne. Ze względu na bezpieczeństwo, narodowe. Co pan sądzi o takich projektach jak Telewizja Niezależna Bronisława Wildsteina? Życzę sukcesu. I tyle? Jeszcze jedna stacja telewizji informacyjnej się przyda. Nie jest to wpuszczanie się w kanał? Nie wiem za dużo o tym projekcie. Kanałowe życie telewizji rozwija się dzisiaj dynamicznie Wyspecjalizowane kanały czy stacje opowiadają na potrzeby rynku, tworzą ciekawą ofertę. Ale w jakim jednak zakresie się utrzymają? To zależy od reklamodawców. Na ile będą oni skłonni pojawiać się na tej czy innej antenie. Wizja to jedno, a życie drugie. Jaką pan miałby wizję telewizji przyszłości, gdzie znalazłaby się w niej telewizja publiczna? Cieszę się, że nie użyła pani słowa misja. Jak słyszę to określenie, od razu pojawia się myśl, że należałoby ukarać tego, kto pierwszy raz go użył i tych, którzy się nim potem podpierali. Misjonarz to ideolog uzbrojony nierzadko w miecz, który włazi mi z butami do domu i nie daje wyboru, a ja sobie tego nie życzę. Telewizja publiczna nie ma żadnej misji tylko obowiązki państwowe, narodowe i społeczne. Ma obowiązek rzetelnej informacji, przygotowywanej na różnych poziomach, dotyczącej także gospodarki czy co szalenie ważne cen. Jeśli publicystyka, to o charakterze edukacyjnym. Nie ideologiczna, natchniona, ale dająca szansę widzom na znalezienie sobie lepszego miejsca w życiu. W codziennej praktyce. Telewizja publiczna to także kultura szeroki dostęp do wydarzeń współczesnych i zasobów archiwalnych. Tu pojawia się konieczność cyfryzacji tych materiałów. Kosztowna rzecz, kto powinien się nią zająć? Państwo. A jeśli słychać od urzędników, że państwo nie ma funduszy? - Ależ ma. Skoro telewizje prywatne płacą za licencje, znaczy to, że eter jest nadal własnością państwa i czas wprowadzić regulacje prawne, które pozwolą ściągać należności także od innych użytkowników. Myślę tu o opłacie zwanej dawniej abonamentem. Mamy się dodatkowo opodatkować? Nie jest to wielki wydatek, może kilkanaście złotych miesięcznie. Bez tego się nie da. Słyszałem, co prawda głosy prywatnych nadawców, że skłonni są złożyć się na utrzymanie TVP. Chodzi o przejęcie rynku reklam. Ja bym w to poszedł, ale pod jednym warunkiem że taka umowa miałaby mocny charakter, była respektowana przez wszystkie stacje. Bez kryptoreklamy i lokowanych produktów. Czy to możliwe? Zawsze można sposób na egzekwowanie umów przemyśleć i przede wszystkim przedyskutować. Dziękuję za rozmowę. Rozmawiała: Jolanta Gajda-Zadworna 8 KWIECIEŃ 2013

AXN VOD Nowa jakość emocji dla Twoich widzów! Najlepsze seriale i programy AXN na żądanie! AXN wychodzi naprzeciw potrzebom partnerów biznesowych, tworząc bogatą ofertę programową na życzenie! W ofercie znalazły się największe serialowe hity: Zaginiony Świat, Firma, Sanctuary, El Barco, The Millionaire Tour, La Luna oraz najbardziej emocjonująca premiera wiosny 2013 - serial Hannibal! DAJ WIĘKSZY WYBOR WIDZOM AXN! Bo większy wybór to większa oglądalność! Kontakt: Marek Karaś - Country Sales Manager marek.karas@spe.sony.com +48 722 022 008

O TYM SIĘ MÓWI NC+ DZIEŃ PIERWSZY Wreszcie jest. Po miesiącach oczekiwań i spekulacji, po fi nansowo-organizacyjnych zawirowaniach i zaskakujących decyzjach personalnych. Poprzedzona marketingowo-programowym kontratakiem głównego konkurenta, ale też spokojną zapowiedzią, że nikt tu nie szykuje się na wojnę, a raczej będzie bronił zdobytych rubieży. Dokładnie w dniu 18 urodzin polskiego oddziału Canal+, zadebiutowała na polskim rynku telewizyjnym nowa platforma satelitarna, powstała z fuzji Cyfry+ i n. 21 marca 2013 roku to jedna z najważniejszych dat w kalendarzu konsolidacji. Zmiany na rynku płatnej telewizji stały się faktem, a nc+ wystartowała. CO I ZA ILE? Wystartowała z ofertą, w której najważniejszymi składnikami są kanały fi lmowe i sportowe, dostępne do tej pory na dwóch dekoderach. Jak powiedział na inauguracyjnej konferencji prasowej Julien Verley, prezes Zarządu nowej platformy: Klienci nie będą musieli już więcej wybierać między Ligą Mistrzów a Ekstraklasą, będą mieli wszystko i niczego nie przegapią. Poza Ekstraklasą i Ligą Mistrzów widzowie nc+ będą mieli możliwość oglądania ligi włoskiej, francuskiej, angielskiej, hiszpańskiej, a także zawodów żużlowych, ligi NBA, czy sportów walki oraz premierowych fi lmów fabularnych z ofert takich wytwórni jak MGM, 20th Century FOX czy Universal i dystrybutorów niezależnych. Łącznie 130 kanałów, w tym 50 w jakości HD, pogrupowanych w pakiety od najtańszego za 39 zł do najdroższego za 199 złotych. Pierwszy pod nazwą Comfort+ ma łącznie 70 kanałów, w tym 17 w jakości HD. Oferuje wszystkie kanały Grupy TVN, ale już nie stacje tematyczne Canal+ Cyfrowego, które są dopiero w kolejnym pakiecie za 59 zł (w Cyfrze+ były one w najtańszym pakiecie za dwadzieścia kilka złotych).istotną zmianą względem oferty Cyfry+ jest to, że paczka Canal+ rozbita została na trzy części, dwa kanały (Canal+ Family) są w pakiecie za 79 zł miesięcznie, kolejne dwa (Canal+ Film) w pakiecie o 20 zł droższym, a najważniejsze stacje, czyli Canal+ i Canal+ Sport jedynie w pakiecie za 119 zł. W Cyfrze+ pełen pakiet Canal+ można było mieć w cenie poniżej 100 zł, chociaż jego oferta nie zawierała części praw, które przeszły do Canal+ z platformy n. Natomiast pełna oferta nc+ wraz z paczkami HBO, Filmbox, kanałami erotycznymi oraz wszystkimi serwisami VoD to już wydatek 199 zł miesięcznie. W opinii części dotychczasowych abonentów obu połączonych teraz platform, a przede wszystkim mediów właśnie ceny budzą najwięcej pytań, a nawet kontrowersji. Na pytanie portalu Money.pl, czy aby nie przesadzono z cenami, odpowiedziała Beata Mońka, wiceprezes zarządu nc+: Nie zgadzam się. Nasze pakiety zaczynamy już od 39 złotych. W tym pakiecie mamy 70 kanałów, w tym 17 kanałów HD. Za 59 złotych jest pakiet UNIVERSE+, to jeszcze większy zastrzyk jakości HD. Podkreślam te kanały HD, ponieważ coraz więcej Polaków zwraca uwagę na to, żeby mieć telewizory HD, ale do tych nowoczesnych telewizorów potrzebny jest jakiś kontent, który można oglądać w najwyższej jakości. Z kolei Michał Stryjecki, dyrektor ds. PR w nc+ pytany o brak możliwości wykupienia samej paczki Canal+ czy HBO do niższych pakietów abonamentowych dodaje: Większość opcji, takich jak np. Filmbox, Seriale+ czy opcje dla dorosłych można dokupić już do pakietu Comfort+ dostępnego za 39 zł. STRATEGIA NA PRZYSZŁOŚĆ Media i internauci wytykają też brak w ofercie nc+ części kanałów dostępnych dotąd w n, w Cyfrze+, albo tu i tu. Chodzi m.in. o: 13th Street Universal, Universal Channel, SciFi Universal, Sportklub, Travel Channel, Wojna i pokój, kanały CBS oraz Cartoon Network i TCM. Kanały te znikają też od kwietnia z oferty starej n, nie wyłącza ich jednak na razie Cyfra+. Z niektórymi ich nadawcami toczą się jednak rozmowy o powrocie na platformę. W nc+, podobnie jak wcześniej w n oferowane są cztery dekodery, wyprodukowane przez fi rmę ADB, 10 KWIECIEŃ 2013

KLIENCI NIE BĘDĄ MUSIELI JUŻ WIĘCEJ WYBIERAĆ MIĘDZY LIGĄ MISTRZÓW A EKSTRAKLASĄ, BĘDĄ MIELI WSZYSTKO I NICZEGO NIE PRZEGAPIĄ JULIEN VERLEY, PREZES ZARZĄDU NOWEJ PLATFORMY. w tym nowy dekoder Multibox+. Dostępny teraz multiroom został przeniesiony z platformy n, a aplikacja mobilna na tablety nc+ Go to ulepszona wersja aplikacji ngo (poza streamingiem oferuje także możliwość oglądania nagrań z dekodera podczas przebywania w domu). W ofercie nc+ są też bardzo dobrze znane abonentom n i Cyfry+ serwisy VoD jak m.in. nseriale, PictureBox czy Canal+ VOD. Nowa platforma ma około 2,5 mln abonentów, a posiadaczem oferty obu operatorów jest ok. 100 tysięcy klientów. Plany zakładają powiększenie bazy abonentów do 2015 roku do 3 milionów, czyli o kolejne pół miliona, co nie będzie łatwe, bo rynek jest nasycony, na co zwracał także uwagę Dominik Libicki, szef Cyfrowego Polsatu, w wywiadzie dla Wirtualnychmediów.pl: ( ) Strategia nc+ jest tożsama ze strategią CP i jedyną możliwą na praktycznie nasyconym rynku płatnej telewizji i nakierowaną na budowanie wartości tego rynku poprzez wzrost ARPU (przychodów od klienta), a nie pozyskiwanie nowych klientów czy odbieranie ich konkurencji. Obserwatorzy rynku telewizyjnego w Polsce zwracają również uwagę na wciąż mocną pozycję, jaką zajmują na nim sieci kablowe naturalny, chciało by się napisać, stary jak świat konkurent przekazu satelitarnego. Wprawdzie panuje w tym segmencie wciąż ogromna fragmentacja, ale wobec niedawnych, toczących się i zapowiadanych konsolidacji nie można i nie wolno nie dostrzegać jego realnej siły. A MEDIA SWOJE Polskie media mają swoja specyfi kę. Te ogólnodostępne szybko się tabloidyzują, te specjalistyczne uwielbiają szukać przysłowiowej dziury w całym. Pierwsze powtarzają mniej lub bardziej udolnie za ofi cjalnymi komunikatami i zrobią wszystko byle tylko wywołać skandal lub choćby jednodniową sensację, tym drugim chyba czasem brak szerszego spojrzenia na problem, co sprawia, że wikłają się w szczegóły i tracą z pola widzenia tzw. meritum. A bywa, że powołują do życia byty nieistniejące, jak ostatnio z pół milionem potencjalnych abonentów platform satelitarnych, którzy rzekomo czekają na zagospodarowanie. Aż szef CP musiał w tej sprawie wydać specjalne oświadczenie, że koledzy z portali branżowych mają kłopoty z fonią. Powyższa diagnoza powstała po uważnej obserwacji zachowania mediów po opisywanym wyżej stracie nowej platformy. Gazeta Wyborcza pytała dramatycznie: Platforma NC+ klapą? Wysokie ceny odstraszą klientów, strzał w stopę? Gazeta Prawna sucho doniosła: Klienci rozczarowani ofertą nc+! A dalej wypadki toczyły się niczym w samospełniającej się przepowiedni. Larum podniosły natychmiast portale społecznościowe, oburzeni abonenci skupieni tu i ówdzie, a zaraz za nimi dyżurni frustraci i rozczarowani malkontenci. A może wystarczyło dokładnie przeczytać ofertę, poczekać z nerwowymi telefonami do nadawców, zastanowić się nad wyborem Ale i sprawcom całego zamieszania należą się przytyki. Za blisko czteromiesięczną ciszę informacyjną, za niezbyt czytelne sprzedanie oferty przede wszystkim cenowej, za brak przysłowiowej wisienki na torcie (nowy kanał, wielka gwiazda na premierze, np. extra bonus dla wylosowanych abonentów w postaci biletu na koncert Paula McCartneya). Bo przecież nie przestajemy im wierzyć, że w zgodnie głoszonym przez cały Zarząd nc+ haśle: Nasi Abonenci są dla nas najważniejsi. (JK) KWIECIEŃ 2013 11

O TYM SIĘ MÓWI 3/7 SWITCH-OFF'U, ale gdzie są 4 MUX-Y? Kolejny etap przełączania sygnału naziemnej telewizji na cyfrowy objął ponad 5,73 mln Polaków poinformował 19 marca na konferencji prasowej minister administracji i cyfryzacji Michał Boni. Wcześniej wziął udział w wideokonferencji z wojewodami, którzy poinformowali go o przebiegu przełączania sygnału w poszczególnych województwach. Przełączanie sygnału analogowego telewizji naziemnej na cyfrowy w ramach III etapu cyfryzacji, najtrudniejszego z dotychczasowych, gdyż obejmującego rejony trudne pod względem ukształtowania terenu, odbyło się 19 i 20 marca. Dotyczyło okolic Elbląga, Szczecina, Rzeszowa, Warszawy i Wisły, i objęło obszar 365 gmin z województw mazowieckiego, podkarpackiego, zachodniopomorskiego, śląskiego, warmińsko-mazurskiego, małopolskiego, pomorskiego, łódzkiego, opolskiego i lubuskiego. W miejscowościach, do których nie dociera sygnał z głównych nadajników ze względu na np. ukształtowanie terenu, cyfrowa telewizja jest udostępniania za sprawą stacji doświetlających (gap fi ller), tzw. przemienników nadajników małej mocy, przekazujących odbity sygnał z głównych stacji nadawczych w rejony, do których on nie dociera. Przygotowując program cyfryzacji telewizji w Polsce wiedzieliśmy, że trzeba doświetlić szczególnie tereny górskie i te, które telewizji naziemnej nie miały, ze względu na trudne ukształtowanie terenu. Dlatego rezerwie celowej zabezpieczyliśmy 31,451 mln zł pieniądze na rozbudowę sieci nadajników sygnału cyfrowego. 45 dodatkowych stacji nadawczych doświetlających sprawi, że 650 tys. ludzi więcej będzie mogło odbierać bezpłatny program naziemnej telewizji cyfrowej podkreślił Boni. Specjalne nadajniki uruchomiono w województwach śląskim, podkarpackim i części małopolskiego. Kilka miesięcy przed wyłączeniem pierwszych nadajników analogowych w Zielonej Górze i Żaganiu, co nastąpiło 7 listopada ubiegłego roku, Urząd Komunikacji Elektronicznej przeprowadził pomiary w terenie. Wykazały one, że sygnał naziemnej telewizji cyfrowej jest dostępny na niemal całym obszarze województwa lubuskiego, ale badania i symulacje wskazały na potencjalne problemy z odbiorem sygnału w dwóch miejscowościach. Dlatego zwiększono moc nadajnika w Gorzowie Wielkopolskim (do 4 kw). Te pomiary i ocena warunków odbioru DVB-T były istotne dla TVP i dla operatora technicznego EmiTel. Dlatego 28 listopada, wyłączając w ramach II etapu sygnał analogowy w Gdańsku, Iławie i Poznaniu, uruchomiono 12 KWIECIEŃ 2013

8th Annual Featuring: Special Focus OTT Day OTT TV The Undisputed Leading Event for TV in Central & Eastern Europe Tuż przed startem! nadajnik w Szymbarku i przekaźnik w Wejherowie. A mieszkańcy kilku miejscowości w województwie warmińsko-mazurskim odbierają sygnał analogowy z nadajników w Olsztynie (do 17.06.2013 r.) i Elblągu (do 19.03.2013 r.). Także mieszkańcy jednej miejscowości w województwie wielkopolskim, do czasu uruchomienia nadajnika sygnału cyfrowego Gniezno/ Chojna (20.05.2013 r.), odbierają sygnał analogowy z nadajnika w Pile. Obecnie na 3. multipleksach naziemnej telewizji cyfrowej jest już 18 programów. Do zagospodarowania są cztery miejsca i na ogłoszony pod koniec grudnia 2012 r. przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji konkurs wpłynęło 16 wniosków. A przecież w 2006 r. w Genewie odbyła się konferencja GE06, na której Polsce przydzielono 8 niezależnych multipleksów DVB-T. Czy ponad 20 cyfrowych kanałów tv nie zagrozi nadawcom satelitarnym? Zdaniem Dominika Tzimasa, Country Manager Chello Central Europe, rynek płatnej telewizji w Polsce jest bardzo bogaty i DVB-T nie spowoduje masowej rezygnacji z usług płatnych platform satelitarnych czy sieci kablowych. Nadal abonenci będą płacić za abonament, by mieć dostęp do większej liczby kanałów i ich treści. Spodziewam się jednak zwiększonej aktywności nadawców satelitarnych i dużych operatorów kablowych, jak np. UPC, którzy będą konkurować między sobą oferując jak najwięcej za jak najmniej. Agresywną rywalizację o abonentów największych na rynku operatorów kablowych i satelitarnych może dodatkowo wzmocnić połączenie Cyfry+ z Platformą n. Pierwsze sygnały widzieliśmy w grudniu ub. r., kiedy to Cyfrowy Polsat ogłosił swoją rewolucję programową dodając 20 nowych kanałów. Poczekamy, zobaczymy. Kolejne etapy wyłączania sygnału naziemnej telewizji analogowej odbędą się 22 kwietnia, 20 maja, 17 czerwca i 27 lipca. JERZY BOJANOWICZ REKLAMA 25-27th June 2013, Krakow, Poland Bringing You Fascinating Thought Leadership from the Regional Business Leaders How do broadcasters and service providers view the TV Everywhere opportunity? Are content rights-holders and pay TV operators interests alighed in delivering new services to consumers? Is OTT an alternative or complement to pay TV? Will OTT delivery to second screens deliver dividends, or will cord-cutting present an existential threat to the traditional pay business model? How are companion screens and social TV changing viewing habits? How should service providers and broadcasters respond to the impact of new devices on viewer behaviour? What are the prospects for pay TV operators in a time of economic uncertainty? How can pay TV players best deliver value to retain and upsell customers? What opportunities do new viewing habits offer to service providers? What is the demand for TV Everywhere services and internet-based content and how can pay TV operators best exploit these? How is the model changing for content owners? With a broader range of possible distribution partners now available, does the emerging digital economy benefit or threaten TV broadcasters? Reception Sponsor Exhibitor Badge & Lanyard Sponsor Coffe Break Sponsor 2013 Sponsors Content Zone Sponsors Networking Dinner Sponsor Event Guide Sponsor Lunch Sponsor Delegate Bag Sponsor Champagne Reception Sponsor Associate Sponsor 2012 Speakers Included: Christian Anting, Chief Operating Officer & VP of the Management Board, ITI Neovision Adrian Jezina, CEO, B.net Nicolas Boissin, Co-founder of BKS-Capital Partners and NejTV Register at www.digitaltvcee.com Bartolomiej Kasinski, Strategy and Development Director, Multimedia Polska Gordana Duspara Moriarty, VP & GM, Turner Broadcasting CEE and Benelux

INTERNAUCI O......tv republika Internauci (pisownia oryginalna) portalu www.wirtualnemedia.pl o projekcie nowej stacji informacyjnej. ZA KONIEC ŚWIATA PROPAGANDY!!! Prawda musi mieć swoje godne miejsce. MANIPULACJI MAM JUŻ DOŚĆ. Taka telewizja ma rację bytu, powinna niedługo pozyskać stałych widzów, będzie jakąś alternatywą dla głównych stacji informacyjnych, trochę więcej pluralizmu w mediach tylko wyjdzie na dobre. Rewelacja. Mnóstwo ludzi ma dość kłamstw prorządowych gadzinówek, a nie ma ochoty oglądać Trwam, bo na przykład tak, jak ja, są niewierzący. Może wreszcie będzie szansa na jakiś pluralizm i wyrwanie ludzi z hipnotycznego transu. Wszystko zależy od treści, jeżeli to będzie podobne do amerykańskiej Fox to na pewno będzie sukces, ludzie już mają dość propagandy w TVN24, TVPinfo i PolsatNews, wszystkie nadają to samo a taka TV kontra socjalistycznemu myśleniu i politycznej poprawności będzie przyciągać, ale jeśli to będzie wyglądało jak TV Trwam to biada... 30% ludzi zainteresowanych polityką żywcem nie ma czego oglądać w telewizji, więc to że miejsce na rynku istnieje, jest oczywiste. Doświadczenie jakie Wildestein zdobył kierując telewizją publiczną gwarantuje z kolei najwyższy profesjonalizm. Dla mnie to jest chyba wiadomość roku. Jacek Kuroń mówił: nie burzcie komitetów, budujcie własne. I tak robią Wildstein z Sakiewiczem. Trzymam kciuki! Wycie lemingów i wyzwiska, jakie się pojawią pod tym tekstem, będą tylko dowodem, że krok jest słuszny. Brawo dla autorów nowej stacji telewizyjnej, taka stacja jest potrzebna, wiele osób chętnie zapłaci parę złotych by móc oglądać wiadomości, a nie papkę medialną powtarzaną przez wszystkie główne stacje informacyjne. Może po powstaniu nowej telewizji, zmieni się nieco przekaz medialny, informacyjny, rzetelne informowanie a nie propaganda w stacjach głównego nurtu. Czytam tylko Wyborczą, oglądam TVN i słucham TOK FM. Nie znam poglądów twórców TV Republika i nigdy ich nie czytałem ale to musi być samo zło ta telewizja. Nie mogę się mylić skoro mi o tym napisali w Wyborczej, powiedzieli w TOK FM i w TVN. NARESZCIE BĘDZIE PRAWDZIWA TV INFORMACYJNA BO TERAZ TO SAMA PROPAGANDA PRORZĄDOWA. Powstaje telewizja i jeśli są ludzie którzy chcą za nią płacić i ją oglądać, to w czym problem? Chyba Wam żal trochę to i owo ściska, że mają szansę na sukces (podobnie jak W sieci i nowy projekt Lisickiego). I to komercyjny sukces, bez pomocy podsyłanej przez Tuska z Waszych podatków. PRZECIW POLSKA ODPOWIEDŹ NA COMEDY CENTRAL!!! Sorry, pluralizm i stacja prawicowa? To się wzajemnie wyklucza. Na 99,9% jestem pewny, że będzie moralizująca, stronnicza, tendencyjna i operująca kółkiem wzajemnej adoracji (prowadzący przytakujący jak ksiądz w TV Trwam). Znam amerykański FOX i tam też tak jest. Będzie wkurzała też zapewne propaganda katolicka. KONIEC ŚWIATA PROPAGANDY, ZAPOWIADAJĄ KATOLICCY FUNDAMENTALIŚCI. TERAZ JUŻ NA PRAWDĘ NIE WIEM, CZY SIĘ ŚMIAĆ, CZY PŁAKAĆ. Wildstein i Sakiewicz mają gwarantować rzetelność??? Wolne żarty są równie wiarygodni co Kaczyński i Macierewicz. Matko Święta! Ewa Stankiewicz jako autorka rzetelnej informacji. Już to widzę i słyszę. No, ale 0,08 proc. udziału w rynku mogą zdobyć. Ani oni konserwatywni, ani dziennikarze. Ale zespół wzajemnej adoracji. Już widzę tę ramówkę: rano msza z Torunia od ojca biznesmena, potem 3-godzinna debata dlaczego w Smoleńsku na pewno był zamach, potem fi lm Stankiewicz dlaczego PO jest zła, po niej panel dyskusyjny z Macierewiczem, potem wywiad z Kaczyńskim jak strasznie było siedzieć w domu 13 grudnia, 14 KWIECIEŃ 2013

gdy inni wylegiwali się w Białołęce, następnie Ziemkiewicz udowodni, że GW, Polityka, TVN to główne zło tego kraju, potem wystąpienie przyszłego premiera Glińskiego nt. gwałtownego rozwoju Polski po objęciu władzy przez PIS prowadzi Hoffman, potem akcja promująca zbieranie cegiełek na tę telewizję doradza ojciec Rydzyk, na koniec Gargas i Stankiewicz o przekleństwie aborcji i in Vitro. W nocy powtórka programu poradnikowego: jak zrobić sztuczną mglę (przykłady). Dotychczasowe produkcje pani Stankiewicz to zapewne gwarancja telewizji nowoczesnej i atrakcyjnej. ŻART! Filmy weselne są lepsze jakości niż produkcje pani Stankiewicz. Czyli powtórka z sukcesu producenckiego TV Puls się szykuje? Tylko że jest jeszcze taki malutki problem, kto wyciągnie znowu kasę od spółek skarbu państwa na sponsorowanie kolejnego i już właściwie z defi nicji poronionego projektu. Skoki? Mam nadzieję nie chcą skończyć jak AmberGold inwestując w ten paranoiczny odlot bijący rentownością o głowę tanie latanie. WYRZUCONE PIENIĄDZE W BŁOTO... TAM NIE BĘDZIE PROPAGANDY??? A KTO TAM PRACUJE PROPAGANDOWE TOWARZYCHO, KTÓRE ZAPOMNIAŁO, ŻE PRL I STAN WOJENNY JUŻ SIE SKOŃCZYŁ, A ONI DALEJ SIEDZĄ W SWOIM LESIE PARTYZANCI Z REPUBLIKI. ANI TAK ANI NIE A skąd tyle niechęci? Mieliśmy już system monopartyjny do 1989 roku. W tej chwili model podobny większość parlamentarna i prezydent po jednych partyjnych pieniądzach. No i podobnie rzecz się ma z tv dominacja TVN24 jest wyraźnie zarysowana, zaś Superstacje, Polsaty Newsy są miałkie i mało wyraziste. Czy nie widać zagrożenia? Nie lubię oszołomów z PiS-u i okolic, ale na Boga, zmierzamy w medialny niebyt i stajemy się, jako społeczeństwo, tępym odbiorcą Jedynie Słusznej Linii Medialnej. A oszołomska konkurencja może ten ład nieco zaburzyć. Myślcie, myślcie, myślcie i ale nie dajcie się zwodzić ani jednym ani drugim, bo szybko stracimy zdolność do autorefl eksji! Reasumując: Dam miesięcznie 2 złote na wsparcie projektu. Nie będąc jakimś zwolennikiem PiS stwierdzam, że fakt, faktem, ale w Polsce jest jednostronny przekaz. Chętnie bym zobaczył coś innego, tylko czy mi się będzie chciało specjalnie za to płacić. Druga strona medalu powinna być prezentowana w publicznej, w końcu tam powinny być wszystkie poglądy, nie tylko władzy promowane. REKLAMA Convergent Design - Gemini 4:4:4 (R)evolutionary Uncompressed HD Video Recorder Gemini 4:4:4 Features: NOWO OPCJA ARRI RAW! Fully uncompressed, 10-bit, 4:2:2/4:4:4 video recorder with sunlight viewable monitor Supports Dual-Link, 3G, 1080p60, 3D and S-Log with full support for viewing LUTs Perfect for F3, F35, Alexa, all Filmakers Uses new high performance, low cost SSD Media Compliments the highly acclaimed nanoflash Support for ARRIRAW recording and playback with Confidence Monitoring. TWENTY 4 SEVEN S.C. tel.: 00 48 22 632 66 22 fax: 00 48 22 632 66 52 e-mail: biuro@twety4seven.pl

OPINIE Co z tym Lisem, CZYLI GŁOS DLA KOWALSKIEGO? Oddajmy głos Kowalskim i Nowakom. Posłuchajmy ich uważnie i bez uprzedzeń. Dowiedzmy się jak żyją i o czym myślą Wtelewizji tak publicznej jak i prywatnej stare trzyma się mocno i jak się wydaje poza spadami, czyli zniknięciem z anteny audycji o słabej oglądalności, niewiele nam w najbliższym czasie grozi. A jeśli już, to klony oglądanych wcześniej talk show, nudnych przepytywanek czy debat, z których najczęściej nic nie wynika. Jesienno-zimowy wysyp pozycji informacyjno-publicystycznych musi skłonić do niewesołej konstatacji żadna ze stacji komercyjnych nie miała na nie nowego pomysłu, żadna nie wyszła poza katalog mniej lub bardziej ogranych schematów i rozwiązań. Żadnemu z telewizyjnych twórców nie przyszła do głowy prosta myśl a może zamiast wciąż tych samych ekspertów, marudnych polityków i znudzonych komentatorów do rozmowy o Polsce i sprawach Polaków, zaprosić widzów. Wciąż bowiem swoje poglądy prezentuje tylko jedna strona, a zapraszana do studia publiczność służy bardziej za dekorację niż za głos narodu. NAIWNA WIARA Wydaje się, że do każdej z debat toczonych ostatnio na telewizyjnym ekranie można by bez trudu zaprosić osoby z różnych środowisk i zawodów, które miałyby do zaprezentowania własne zdanie na omawiany temat. Może mało oryginalne, może czasem radykalne, może niezbyt fachowe, ale własne i płynące z przekonania, że trzeba i warto zmieniać świat wokół siebie. A ponadto, a może przede wszystkim, poparte codzienną praktyka, której tak brakuje złotoustym gościom telewizyjnej publicystyki. Oczywiście przygotowanie takiego programu wymagałoby od jego autorów dużo większego wysiłku niż sięgnięcie do dyżurnego notesu. Trzeba by ruszyć w Polskę, poznać nowe środowiska, posłuchać ludzi, wyłuskać z tłumu tych, których warto pokazać i oddać im głos na wizji. Naiwna, jak się szybko okazało, wiara pozwalała wierzyć, że podobną formułę spotkań z mającymi coś interesującego do powiedzenia widzami, którzy zasiądą na fotelach gości nie zaś na widowni, będzie miał nowy program Tomasza Lisa. Tym bardziej, że on sam wspominał, iż podczas wielu spotkań promujących swoje książki, trafi ał na setki trzeźwo i logicznie myślących ludzi, mających nie tylko krytyczne, ale przede wszystkim zaangażowane spojrzenie na otaczającą ich rzeczywistość. A ponadto gotowych poprzeć taki program, w którym realizacja ich aspiracji i dążeń pokrywać się będzie z interesem państwa. Wracał ogromnie podbudowany z kraju za miastem, pełen nadziei, że z Polską i Polakami nie jest tak źle, jak chcą to widzieć czarni pesymiści i nie jest tak dobrze, jak to widzą dyżurni optymiści. I co? I niestety nic. Na tytułowe pytanie swego autorskiego programu Co z tą Polską? póki co, Lis pozwala odpowiadać tylko tym, których opinie i poglądy już doskonale znamy. Bo przecież wiemy, że były prezydent jest niereformowalny, gwiazda komisji śledczej marzy o reanimacji świętej inkwizycji, a pewien socjalista już na zawsze zostanie szalonym utopistą. POZWÓLMY MÓWIĆ OBYWATELOM Już słychać ten chór oponentów i specjalistów od telewizyjnej roboty. Że na ekran trafi ą przypadkowi ludzie, że rozmowy zmienią się w magiel lub koncert inwektyw. To będzie antytelewizyjne, obrazoburcze, nieznośne, a w końcu pewnie nudne. A poza tym Polacy nie chcą oglądać samych siebie na ekranie! Twierdzę, że wcale tak nie jest, a na pewno być nie musi. Warto najpierw spróbować. Ryzyko? Chyba żadne, biorąc pod uwagę poziom i oglądalność dotychczasowej oferty. A jaka odmiana!!! Oddajmy głos Kowalskim i Nowakom, posłuchajmy ich uważnie i bez uprzedzeń. Niejeden biznesmen, to przecież także ekspert od podatków, prawie każda gospodyni domowa jest bo musi być specjalistką od zarządzania, a co drugi student ma jasny pogląd na temat programu nauczania. Jako widz, nie będę oczekiwać od nich błyskotliwych recept na poprawę sytuacji w tej czy innej dziedzinie, ani na rewolucyjne koncepcje wywrócenia wszystkiego do góry nogami. Na początek wystarczy mi ich opinia, jak jest na co dzień i co można zmienić posługując się praktyczną wiedzą i zdrowym rozsądkiem. A to chyba wcale niemało. JANUSZ KOŁODZIEJ Poniższy tekst powstał i został opublikowany w prasie na wiosnę 2005 roku. Mimo upływu ośmiu lat jego treść i wymowa pozostają wciąż aktualne, a marzenie o telewizji obywatelskiej, odnoszące się przede wszystkim do mediów publicznych, wciąż pozostaje niezrealizowana mrzonką. Podobnie, jak pragnienie, by gwiazda mediów, której nazwisko widnieje w tytule, choć od kilku lat jest na żywo, zaczęła wreszcie myśleć o swym widzu. (JK) 16 KWIECIEŃ 2013

NAB BOOTH #SL2416 EVS NEWS EVS MEDIA EVS SPORTS EVS ENTERTAINMENT www.evs.com

ZA I PRZECIW DU JU SPIK POLISZ? Działania dzisiejszych telewizyjnych tłumaczy, lektorów i redakcji językowych przywołują na myśl szkołę, której międzynarodowym prymusem był legendarny inspektor Clouseau z Różowej pantery. Ten sam poziom wiedzy ogólnej, skłonność do błyskawicznej riposty i lekkie pióro/ słowo/głos. To samo przekonanie o własnej nieomylności, wrodzony wdzięk i bezpretensjonalność. Gdy tymczasem CO TAK PIĘKNIE BRZMI? Kiedyś radiowy głos, czy telewizyjny wygląd oznaczał konkretne i dość ostre wymagania. Dziś to wyraźnie złagodniało. Spikerzy mówią nie otwierając w ogóle ust (swoją drogą spora sztuka), a na przykład w jednym z kanałów kablowych pracuje człowiek, który wyraźnie sepleni, a do tego ma głos płaski i nosowy, podobny do tego, jaki IMITOWAŁ fantastyczny Wiesław Michnikowski śpiewając słynne Addio pomidory. Inny znowu lektor ma głos wybitnie nieprzyjemny, ostry i agresywny, połyka przy tym samogłoski i każdy tekst podaje tak samo, po wojskowemu, z tą samą charakterystyczną i dziwnie pokręconą intonacją, brzmi to tak, jakby ten człowiek miał szczerze dość tej swojej pracy, a był do niej zmuszany. Osobna sprawa to realizacja dźwięku głos lektora jest zapisywany z różnym poziomem, raz brzmi bliżej, raz dalej, w jednym materiale niemal całkowicie kryje dźwięk oryginalny, w innym ledwie go słychać, zdarza się też zupełne stopienie ścieżki fi lmowej z głosem lektora co sprawia, że nie słychać wyraźnie ani jednego, ani drugiego. Lektor też bywa nagrywany przypadkowym i nieodpowiednim mikrofonem i z przypadkowymi nastawieniami na konsolecie najczęściej dźwięk bywa ciemny i zgaszony ma bowiem silnie wytłumione wyższe częstotliwości. Wskutek czego zrozumiałość mowy, zwłaszcza u ludzi starszych, maleje do zera. Osobną perełką jest przyjęty w naszym kraju (i nie zanosi się na zmiany) zwyczaj zatrudniania tylko jednego lektora do każdego materiału, niezależnie od treści. W krajach cywilizowanych lektora w ogóle nie ma są tylko napisy. Tak jest i było w całej Skandynawii (co miało swój niebagatelny udział w doskonałej obecnie znajomości języków obcych w tych krajach). Niemcy z kolei dają zarobić swoim drugoplanowym aktorom i stosują wyłącznie dubbingi, dla nas brzmi to śmiesznie, taki nieznany niemiecki głos zestawiony z postacią znanego aktora, ale im to nie przeszkadza, choć takie bardzo 18 KWIECIEŃ 2013

ZA I PRZECIW brutalne całkowite wycięcie oryginalnej mowy aktorów pozostawia im tylko grę ciałem eliminując ich sposób podawania tekstu! Rosjanie zaś stosują metodę pośrednią dialogi czyta PARA aktorów, on głosy męskie, ona żeńskie. Dlatego nie dochodzi tam do śmiesznych, ale i żałosnych sytuacji, w których zdecydowany i mocno męski głos wypowiada słowa typu właśnie zaszłam w ciążę, a głos żeński, z często wyraźną nieśmiałością, stwierdza z radością, że jest twardy, bardzo twardy bo ma to, czego, sądząc po głosie, na pewno nie ma GDZIE TŁUMACZE Z TAMTYCH LAT? Równie smutnych wniosków dostarczają tłumaczenia. Przy tej ilości materiału nie jest bardzo źle, generalnie jednak mogłoby być dużo lepiej. Przyczyną złej jakości tłumaczeń jest najczęściej brak czasu (wszystko jest na wczoraj), oszczędność pieniędzy oraz brak tzw. uczciwości zawodowej. Przypominam sobie, z dawnych, niewłaściwych, ale bardziej odpowiedzialnych czasów współpracy z Interpressem człowieka, Tłumacza Doskonałego (tłumaczył wszystko, w tym prozę i poezję!), niezwykle wykształconego humanistę, który mimo absolutnie doskonałej znajomości obu języków (z którego tłumaczył i na który tłumaczył), napotkawszy w tekście choćby najmniejszą, nawet niezbyt istotną informację należącą do nauk ścisłych masę czasu poświęcał na obowiązkowe konsultacje ze specjalistami. A były to czasy bez internetu i komputerów, zatem poświęcał na to dużo energii i czasu! Bo skąd on, humanista przecież, mógł na 100 procent wiedzieć, że po polsku napięcie mierzy się na oporniku, a nie wzdłuż czy w poprzek opornika, co sugerowałby angielski termin across? Dzisiaj nikt z tłumaczy sobie takimi duperelami głowy nie zawraca, kreuje zatem zupełnie nowy język, niezgodny z normami, z językiem oryginału, językiem polskim i często ze zdrowym rozsądkiem. Była też, przed wielu laty, specjalna komisja do spraw nazewnictwa technicznego, były normy na nazewnictwo. I choć (w rzadkich przypadkach) niektóre takie, ustalone komisyjnie nazwy, ostatecznie się nie przyjęły był jakiś punkt odniesienia. Teraz zalew nowych terminów spowodował, że nikt już po takie normy nie sięga, tylko ad hoc tłumaczy tak, jak mu wypada, najczęściej metodą pierwszego skojarzenia. Nie przestrzega się więc nawet tych najbardziej elementarnych zaleceń, tych, od których rozpoczynano kursy tłumaczeń specjalistycznych przykładowo określeń control i technology. To było abc warsztatu tłumacza specjalistycznego control to nie była kontrola (na to istnieje słowo check ), ale zazwyczaj sterowanie. Technology to była, w zależności od znaczenia, albo technika, albo technologia, bo są to w języku polskim dwa zupełnie różne wyrazy. Mówiło się (i mówi) o dziedzinach techniki, oraz o technologii produkcji, w danej technice stosowanych. Istniała i istnieje specjalizacja inżynierska, technologia właśnie REKLAMA to byli (i są) ci ludzie, którzy wiedzieli, jakie urządzenia, jakie materiały, jakie reżimy technologiczne mają być stosowane do produkcji danego wyrobu. Technika zaś to było pojęcie ogólne na przykład podział na nauki humanistyczne, ścisłe i na technikę. Teraz wszystko się kontroluje, teraz wszystko jest technologią Bo tak właśnie jest w angielskim, często dużo uboższym w słowa i znaczenia od polskiego (angielska technique natomiast odpowiada naszej metodzie czy umiejętności). Skończyły się też przedsięwzięcia, zamierzenia, są tylko projekty. TROCHĘ TECHNIKI I CZŁOWIEK SIĘ GUBI! Zadziwiające jest też to, że w dzisiejszych czasach, dysponując siecią, w której jest wszystko, tłumaczom nie chce się sprawdzać znaczenia tłumaczonych słów. W kanałach naukowych (często niestety nie mają zbyt wiele wspólnego z nauką) pracują ludzie, którzy może i świetnie władają angielskim na co dzień, bo często uczyli się tego języka u źródeł, w krajach anglojęzycznych, ale nie mają grama wiedzy na temat tego, co tłumaczą. Nie znają, powszechnie znanych i stosowanych w polszczyźnie od stuleci nazw miejscowości, regionów, postaci historycznych pozostawiają nazwy angielskie w ich oryginalnym brzmieniu! To po prostu objaw braku porządnego wykształcenia CYKL WARSZTATÓW PRAWNYCH KIPA 2013 dla producentów, dystrybutorów, kierowników produkcji, profesjonalistów 11 CZERWCA: Produkcja telewizyjna i formaty telewizyjne Film reklamowy i film animowany 3 GRUDNIA: Dystrybucja i eksploatacja filmów Biuro KIPA, tel. 22 840 59 01, KWIECIEŃ 2013 19

ZA I PRZECIW oraz braku elementarnej odpowiedzialności i rzetelności zawodowej. Gdy na przykład słyszę, że tube amplifi er to wzmacniacz tubowy (zamiast lampowy), wtryskarka to extruder, pleksiglas to tworzywo o nazwie perspex to wiem, że mam do czynienia po prostu z lenistwem, bo takie powszechnie spotykane i nietrudne nazwy są pod ręką w słownikach technicznych lub w internecie (choć tu czasem zdarzają się błędy). Dlaczego tłumacze z tego nie korzystają? Dlaczego nawet znane nawet dzieciom sprężone powietrze staje się powietrzem skompresowanym??? A propos tego ostatniego terminu compress. Przez całe lata walczyłem (i w końcu przegrałem) z kompresowaniem właśnie. W słowniku języka polskiego nie ma słowa kompresować, jeśli już, to w znaczeniu radosnego słowotwórstwa może znaczyć tyle co przykładać komuś kompresy. Jest natomiast słowo komprymować, ale tego ludzie nie znają i nie chcą stosować wszyscy kompresują Przodują tutaj komputerowcy specjaliści IT, którzy na co dzień używają okropnego slangu, pozbawionego niemal słów nie było słowa united tylko unifi ed właśnie. A takie ASAP (as soon as possible), tłumaczone zawsze jako tak szybko jak to możliwe, dzięki czemu niestety dość rozpowszechnione, mimo iż nie brzmi zupełnie po polsku. Dlaczego nie można tego przełożyć na najszybciej lub możliwie najszybciej? BOING CZY BEING OTO JEST PYTANIE! Osobną sprawą jest wymawianie przez lektorów słów obcych. Kiedyś od przyszłych lektorów, wymagano umiejętności poprawnego czytania w językach obcych. Teraz chyba nie ma aż takich wymagań, teraz nie ma na to czasu. A przecież wystarczy posłuchać, jak taka czy inna nazwa jest wymawiana w materiale oryginalnym (choć uwaga, tu też mogą pojawiać się regionalizmy, lub nawet błędy). I tak, dla przykładu, dwóch tylko lektorów, nazwisk nie wspomnę, wymawia prawidłowo nazwę własną Boeing, jako BOING, reszta stosuje wiele innych wersji od BEING do bardzo radosnego BUOUEUIEING włącznie. PEWNIE ZA DROGO I PEWNIE, W TRYBIE PRACY NA WCZORAJ NIE MA NA TO CZASU. KOGO ZAŚ OBCHODZI, ŻE ROZPOWSZECHNIA SIĘ W TEN SPOSÓB BŁĘDY? polskich, a jeśli już, to stosowanych w niewłaściwych przypadkach. Ale to jest krąg ludzi o wąskiej specjalizacji. Przejście na polski spowodowałoby w tym środowisku szok nie rozumieli by się nawzajem! Natomiast tłumaczenie materiału emitowanego potem do setek tysięcy czy milionów ludzi to przecież inna sprawa, to odpowiedzialność. No i nie jest to robota za darmo Często wygląda to tak, jakbyśmy wstydzili się ojczystego języka. Łaciny uczono u nas kiedyś w szkołach na zupełnie przyzwoitym poziomie wyraz aqua uczono wymawiać zgodnie z regułami sztuki jako akwa. Nie w telewizji, w telewizji wymawia się z angielska akła, są więc Akłaparki, była woda bonakła (pisana często w zdumiewającej, zapewne narzuconej zastrzeżeniami handlowymi, postaci bonaqa). Prawdziwą perełką była zasłyszana w jednym z kanałów naukowych nazwa zjednoczona teoria pola (unifi ed fi eld theory) zamiast jednolita teoria pola. To już nie lenistwo, to arogancja, bo ten ważny termin nie jest określeniem niszowym, używają go wszyscy wykształceni ludzie, słyszeli o nim nawet zagorzali humaniści, a jeśli nie słyszeli znajdą to, chociażby w Wikipedii To też i niedopatrzenie w oryginale Dlaczego dobre, często doskonałe, są tłumaczenia materiałów z dziedziny biologii, do tego czytane przez wspaniałych lektorów? Wyjaśnienie można przeczytać na końcowej liście twórców programu widnieje tam pozycja konsultacja naukowa. Sama konsultacja nie wystarczy konsultant może też być pseudo-konsultantem, ale tutaj akurat pracują ludzie najwyższej klasy. Czyli można! Dlaczego nie można stosować tej prostej jakże metody we wszystkich tłumaczeniach? Pewnie za drogo i pewnie, w trybie pracy na wczoraj nie ma na to czasu. Kogo zaś obchodzi, że rozpowszechnia się w ten sposób błędy? Nieznajomość idiomów tutaj rekord został pobity przy okazji świętowania urodzin pewnej Ważnej Osoby, bawiącej akurat za granicą, kiedy to padło zwyczajowe many happy returns (of the day) czyli po naszemu wszystkiego najlepszego z okazji urodzin (dosłownie: oby ten dzień urodzin właśnie, przydarzył się jeszcze wiele razy i oby ten dzień był zawsze szczęśliwy). Określenie to przetłumaczono na życzymy Waszej Świątobliwości, aby Wasza Świątobliwość powróciła tu do nas jeszcze wiele razy 20 KWIECIEŃ 2013