kultura tradycja, historia, obyczaje Ernest Bryll poeta, pisarz, autor tekstów piosenek, dziennikarz, tłumacz i krytyk filmowy, także dyplomata. Autor licznych tomików poezji, sztuk scenicznych, oratoriów, musicali i programów telewizyjnych. Tłumacz z języka irlandzkiego, czeskiego, jidish. Chcesz głęboko wierzyć.. Chcesz głęboko wierzyć a dostajesz Nie to, o co prosiłeś Cóż ci pozostaje Cofasz się modlitwy Dunajem Do źródełka, do pierwszej kropelki Co ruszyła w niewiadome strony Do potoku, rzeki niezbyt wielkiej Aż do skrzydeł wody rozłożonych Przy ujściu w morze Tam może Popłyniesz. Dobrze? Niedobrze? Jak za delfinami tak za modlitwami Zanurzamy się w oceany Kiedy zaśniemy Kiedy zaśniemy w klatkach naszych bloków Kiedy nie mamy już Ich na oku Rozsuwają się szafy nowoczesne w ścianach Wyfruwają z nich szeroko ubrania A te rozrzucone byle jak na krześle Też się zrywają ulatując w przestrzeń Nie zatrzymają ich okna zamknięte Ani deszcze Nie przemokną I nie znają lęku Choć to tylko ubrania ptasie mają zadania I czynią je przepięknie Patrzą jaką jest ziemia gdy dla nas jej nie ma Krążą nad jeziorami, puszczą, oceanem Lustrem rzek w niebie odbitym Nad ranem Wracają Przysuwają się cichutko do nas I są nam objawione Światów prawdziwe kolory Więc nasz sen się przekręca na tę jasną stronę One się składają. Jak było wieczorem Rano mówimy: - jakie dziwne ptaki Wysoko w obłoku krążą A to nie ptaki tylko wieszaki Co do szafy nie mogły zdążyć 34 WIOSNA Nasz okręt zatonął. Choć Wyspy bezludnej Nie widać. Płynie się trudno Coraz głębiej w modlitwę To trwa Za długo. I serce i płuca Rozniesie ciśnienie Znów nas Na byle fale wyrzuca Echo (poeci co umarli wcześniej) Poeci co umarli wcześniej niż ich wiersze Nie mogą zaraz odejść. Napadają innych Aby ich wiersz spisali z przyczyny najszczerszej To się udaje rzadko. Gdy szczęśliwie chwycą Nowego poetę. Częściej prawie nicość Powtarzanie że coś wreszcie się stanie Stąd rozpacz Niedowierszy. I ja w ich szeregu Malutcy my a męka jednaka z wielkimi Boli jakbyś był z nimi. Płyniesz w ich krwiobiegu A potem plujesz nie krwią tylko śliną Gęby zamknąć nie możesz bo ślina zadusi Więc na grzbiecie wielkich nosić musisz Przygięty, przeklęty, nieugięty Niby serce w serce A tu tylko echo Jak niebo od ziemi daleko
II Międzynarodowy Dziecięcy Festiwal Teatralny w języku rosyjskim im. Sergieja Michałkowa fot. Magdalena Szewczuk