Periodyk: Przez Pryzmat Praw Człowieka jest projektem Ośrodka Międzynarodowego Prawa Humanitarnego i Praw Człowieka Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Podobne dokumenty
Społeczno-gospodarcze problemy Azji Centralnej i Kaukazu Południowego jako element kształcenia studentów i młodzieży

Komentarzeosw. numer ośrodek studiów wschodnich im. marka karpia

Biuletyn Międzynarodowy Instytutu Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Jagiellońskiego

B8-0146/2016 } B8-0169/2016 } B8-0170/2016 } B8-0177/2016 } B8-0178/2016 } RC1/Am. 2

Społeczno-gospodarcze problemy Azji Centralnej i Kaukazu Południowego jako element kształcenia studentów i młodzieży

Ocena dążeń Rosji i konfliktu rosyjsko-gruzińskiego

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ BS/14/11/95 GROŹNIE W GROZNYM KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, STYCZEŃ 95

. omasz Stępniewskr. ^ Geopolityka regionu MORZA CZARNEG. ^, w pozimnowojennym świecie

TRANSATLANTIC TRENDS POLAND

Spis treści. Wykaz stron internetowych... XVII Wykaz podstawowej literatury... XIX Przedmowa... XXI

Raport Specjalny o ś r o d e k s t u d i ó w w s c h o d n i c h i m. m a r k a k a r p i a

Wniosek DECYZJA RADY

ZAMROŻONE KONFLIKTY W STREFIE POSTSOWIECKIEJ WYZWANIEM DLA BEZPIECZEŃSTWA W EUROPIE

TERRORYZM MIĘDZYNARODOWY JAKO ZAGROŻENIE DLA WSPÓŁCZESNYCH PAŃSTW

Spis treści: WYKAZ SKRÓTÓW WSTĘP

Rok po wojnie rosyjsko-gruzińskiej Stan realizacji porozumień Sarkozy Miedwiediew z 12 sierpnia 2008 r. oraz 8 września 2008 r.

Karabaski ból głowy WSCHODNI PARTNERZY

OD STAROŻYTNOŚCI DO R.

, , POLSKA POLITYKA ZAGRANICZNA W OPINII SPOŁECZNEJ WARSZAWA, PAŹDZIERNIK 95

Erasmus + Projekt Młody Europejczyk - Świadomy i bezpieczny obywatel świata. Zrozum problem uchodźców i konfliktów wojennych współczesnego świata

Uwarunkowania historyczne, polityczne i ekonomiczne stosunków UE-Rosja. 1.Rosyjskie zasoby surowców energetycznych oraz zarys historyczny odkryć

PRZEKLEŃSTWO GEOPOLITYKI EUGENIUSZ SMOLAR POLSKA ROSJA 2

problemy polityczne współczesnego świata

Wybrane zagadnienia dotyczące uchodźców i przesiedleńców wewnętrznych

Warszawa, luty 2014 NR 22/2014 POLACY O ROZWOJU SYTUACJI NA UKRAINIE

Spis treści. Adam Dudzic, Aldona Ploch, Prawo międzynarodowe publiczne. Plansze Becka

Gadzinowski: Jedno wesele i trzy pogrzeby 14 października 2013

Problemy polityczne współczesnego świata

Podsumowanie dyskusji, która odbyła się w Stowarzyszeniu Euro-Atlantyckim dnia roku. Rosja Ukraina WOJNA? Warszawa, 4 maja 2014 roku

Projekt okładki: Katarzyna Juras Na okładce wykorzystano zdjęcie: want to climb a barbed fence out Fotolia / bazapoy

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

Zakres rozszerzony - moduł 36 Prawa człowieka. Janusz Korzeniowski

B7-0128/2009 } B7-0129/2009 } B7-0130/2009 } B7-0131/2009 } B7-0132/2009 } RC1/Am. 1

*** PROJEKT ZALECENIA

Obietnice wyborcze wobec krajów Partnerstwa Wschodniego i Rosji: Kampania wyborcza do Sejmu i Senatu przed wyborami 25 października 2015 r.

Warszawa, sierpień 2014 ISSN NR 119/2014 KONFLIKT UKRAIŃSKI I WOJNA HANDLOWA Z ROSJĄ

OCHRONA PRAW CZŁOWIEKA W SYSTEMIE RADY EUROPY

BIULETYN 11/2015. Punkt Informacji Europejskiej EUROPE DIRECT - POZNAŃ. Podsumowanie Milenijnych Celów Rozwoju

KOMUNIKAT KOMISJI. Zwiększone zaangażowanie na rzecz równości między kobietami i mężczyznami Karta Kobiet

Zasady prawa międzynarodowego. Prawo międzynarodowe publiczne ćwiczenia Semestr letni 2017/2018 mgr Joanna Poprawska

Król jest nagi czy Rosja jest agresorem? Wprowadzenie. Wprowadzenie Film Interaktywne ćwiczenia mul medialne Podsumowanie Słowniczek Dla nauczyciela

Wyrok Trybunału w Strasburgu w sprawie Staroszczyk i Siałkowska - kolejny sukces

Między wschodem, a zachodem Kaukaz wczoraj i dziś

Konflikt na Ukrainie osłabił bezpieczeństwo Litwinów :21:15

SOCJOLOGIA GLOBALNYCH PROCESÓW SPOŁECZNYCH

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ DEZAPROBATA EWENTUALNEJ INTERWENCJI ZBROJNEJ W IRAKU BS/31/2003 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, LUTY 2003

PETYCJA O OCHRONĘ PAŃSTWA PRAWNEGO

Warszawa, wrzesień 2009 BS/127/2009 OPINIA PUBLICZNA WOBEC MISJI NATO W AFGANISTANIE

Dlaczego Cele Zrównoważonego Rozwoju są ważne dla młodych ludzi?

Zestawienie ocen minionego roku w latach

WIEDZA O SPOŁECZEŃSTWIE POZIOM ROZSZERZONY

Delegacje otrzymują w załączeniu dokument Komisji DEC 20/2016.

Wniosek DECYZJA RADY

Środkowoeuropejskie debaty o rozszerzeniu UE o Turcję i Ukrainę. Piotr Kaźmierkiewicz 5 grudnia 2005

Współpraca ze wschodnimi partnerami Polski jak działać pomimo trudnej sytuacji politycznej

_ A AKADEMIA OBRONY NARODOWEJ. WYDZIAŁ STRATEGICZNO-OBRONNY Katedra Prawa i Bezpieczeństwa Międzynarodowego QD KONFLIKTÓW DO PARTNERSKIEJ WSPÓŁPRACY

Azja w stosunkach międzynarodowych. dr Andrzej Anders

PL Zjednoczona w różnorodności PL A8-0369/4. Poprawka. Cristian Dan Preda w imieniu grupy PPE

POLACY WOBEC WOJNY W CZECZENII WARSZAWA, LUTY 2000

Europa zamyka oczy na Armenię

Na Zachodzie lepiej niż u nas w Rosji - Rosjanie o Rosji, Polsce i Niemczech

PROJEKT SPRAWOZDANIA

Warszawa, lipiec 2009 BS/97/2009 OCENA STOSUNKÓW POLSKI Z ROSJĄ, UKRAINĄ I NIEMCAMI

Warszawa, październik 2009 BS/140/2009 ŚWIATOWA OPINIA PUBLICZNA O DEMOKRACJI

Konwencje genewskie, Genewa, 12 sierpnia 1949 r. (Dz. U. z 1956 r., nr 38, poz. 171, załącznik)

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ BS/3/2/95 POLSKA ROSJA - NATO KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, STYCZEŃ 95

94A. KRAJE KANDYDUJĄCE DO UNII EUROPEJSKIEJ

11246/16 dh/en 1 DGC 1

KLASA II GIMNAZJUM. Rozdział I Ustrój Rzeczpospolitej Polskiej. Wymagania na poszczególne oceny dopuszczająca dostateczna dobra bardzo dobra celująca

ANNA BIERNACKA-RYGIEL TEAM EUROPE

Regiony powinny się przygotować na różne opcje Brexitu

PL Zjednoczona w różnorodności PL. Poprawka 102 Lorenzo Fontana w imieniu grupy ENF

Warszawa, czerwiec 2015 ISSN NR 84/2015 O KONFLIKCIE NA UKRAINIE I SANKCJACH GOSPODARCZYCH WOBEC ROSJI

VII Konferencja Naukowa: Bezpieczeństwo a rozwój gospodarczy i jakość życia w świetle zagrożeń wewnętrznych i zewnętrznych

PL Zjednoczona w różnorodności PL B8-0441/9. Poprawka. Mario Borghezio w imieniu grupy ENF

Pokojowe rozstrzyganie sporów

Spis treści. Wprowadzenie. Łączenie realizmu z wizją przyszłości... 13

UCHWAŁA NR XIV/289/15 SEJMIKU WOJEWÓDZTWA KUJAWSKO-POMORSKIEGO z dnia 23 listopada 2015 r.

Emel Boyraz przeciwko Turcji (wyrok 2 grudnia 2014r., Izba (Sekcja II), skarga nr 61960/08)

Seminaria europejskie

Ocena integracji środowiska żołnierzy Narodowych Sił Rezerwowych 2013

Warszawa, październik 2014 ISSN NR 144/2014 ZAINTERESOWANIE SYTUACJĄ NA UKRAINIE I POCZUCIE ZAGROŻENIA W PAŹDZIERNIKU

Brak dostępu do mienia oraz grobów bliskich od czasu wygnania z domu w okresie konfliktu armeńsko azerbejdżańskiego

Wymagania edukacyjne na poszczególne oceny z przedmiotu historia klasa VII

Wyrok Trybunału w Strasburgu w sprawie Matyjek przeciwko Polsce - komunikat prasowy

Roman Kabaczij. WYGNANI NA STEPY Przesiedlenia ludności ukraińskiej z Polski na południe Ukrainy w latach

Demografia społeczności żydowskiej w Polsce po Zagładzie

DEKLARACJA PRAW OSÓB NALEŻĄCYCH DO MNIEJSZOŚCI NARODOWYCH LUB ETNICZNYCH, RELIGIJNYCH I JĘZYKOWYCH

EWOLUCJA WPZiB: OD PROJEKTU EWO DO PLANÓW FOUCHETA

W tych krajach, gdzie pospolite ruszenie lub oddziały ochotnicze stanowią armię lub wchodzą w jej skład, nazwa armii rozciąga się na nie.

B8-0025/2014 } B8-0029/2014 }

Społeczno-gospodarcze problemy Azji Centralnej i Kaukazu Południowego jako element kształcenia studentów i młodzieży

Pojęcie sporu w prawie międzynarodowym

70. ROCZNICA ZAKOŃCZENIA II WOJNY ŚWIATOWEJ

Dyrektor szkoły, a naciski zewnętrzne

Organizacja Traktatu Północnoatlantyckiego, (ang. North Atlantic Treaty Organization, NATO; organizacja politycznowojskowa powstała 24 sierpnia 1949

Rozkład materiału. kl. III/podręcznik :Poznać, zrozumieć, WSiP 2009/

Koncepcja strategiczna obrony obszaru północnoatlantyckiego DC 6/1 1 grudnia 1949 r.

Ewa Stasiak-Jazukiewicz Marta Jas-Koziarkiewicz

ZAKŁADANE OSIĄGNIĘCIA UCZNIÓW W KLASIE VII

Transkrypt:

PRZEZ PRYZMAT PRAW CZŁOWIEKA ISSN 2353-2394 3/2014 Periodyk: Przez Pryzmat Praw Człowieka jest projektem Ośrodka Międzynarodowego Prawa Humanitarnego i Praw Człowieka Uniwersytetu Jagiellońskiego. Recenzje artykułów i korekta: dr Katarzyna Przybysławska, dr Marcin Marcinko Projekt okładki: Paulina Opiełka Redaktor naczelna: dr Katarzyna Przybysławska Zespół redakcyjny: Agnieszka Kasztalska, Joanna Uchańska, Paulina Opiełka, Olga Guz.

Przez Pryzmat Praw Człowieka Nr 3/2014 (online) Kaukaz Periodyk: Przez Pryzmat Praw Człowieka jest projektem Ośrodka Międzynarodowego Prawa Humanitarnego i Praw Człowieka Uniwersytetu Jagiellońskiego. Kraków, 5 listopada 2014 ISSN 2353-2394 Recenzje artykułów i korekta: dr Katarzyna Przybysławska, dr Marcin Marcinko Zdjęcie na okładce: Anna Pilaszek Redaktor naczelna: dr Katarzyna Przybysławska Zespół redakcyjny: Olga Guz, Agnieszka Kasztalska, Paulina Opiełka Wszystkie poglądy wyrażone w publikacji są poglądami autorów, nie odzwierciedlają one oficjalnego stanowiska Ośrodka Międzynarodowego Prawa Humanitarnego i Praw Człowieka Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego. 1

Drodzy czytelnicy, Tematyka trzeciego numeru periodyku Przez Pryzmat Praw Człowieka, koncentruje się wokół zagrożeń dla praw człowieka w krajach kaukaskich, podzielonych z punktu widzenia politycznego na obszar Kaukazu Północnego, pozostającego pod jurysdykcją Federacji Rosyjskiej i Kaukaz Południowy, obejmujący kraje poradzieckie sprawujące obecnie suwerenną władzę. Od rozpadu ZSRR Kaukaz Północny pozostaje regionem wysoce niestabilnym. Wydaje się, ze zbrojne ataki, zagrożenie terrorystyczne, przemoc i nadużycia struktur siłowych, bezkarność sprawców i poważne naruszenia praw człowieka stały się trwałą częścią rzeczywistości tego obszaru i nic nie wskazuje na realną możliwość poprawy. Od 1991 r. władze rosyjskie stoczyły dwie wyczerpujące wojny z czeczeńskimi separatystami. przegrywając pierwszą i wygrywając drugą. Z czasem idee politycznego separatyzmu zastąpiły hasła kaukaskiego dżihadu, a umacniająca się stopniowo w regionie radykalna odmiana salafickiego islamu dała ideologiczne uzasadnienie dla zamachów terrorystycznych. Moskwa, jak i uzależnione od niej władze północnokaukaskich republik, sprzeciwiają się idei Emiratu Kaukaskiego i opowiadają się za świeckim charakterem władz, akceptując zarazem, a niekiedy wręcz promując, tradycyjną odmianę islamu, co sprzyja jeszcze większemu rozczłonkowaniu i antagonizacji społeczeństwa. Trwający konflikt i wysoka skala przemocy, w tym przemocy wobec ludności cywilnej, bezkarność sprawców i brak rządów prawa to główne przyczyny dla których Północny Kaukaz od lat pozostaje jednym z regionów świata o najpoważniejszych naruszeniach praw człowieka. Brak ochrony ze strony władz państwowych powoduje, że ofiary naruszeń często szukają sprawiedliwości zwracając się do trybunałów międzynarodowych. Od czasu ratyfikacji przez Rosję Europejskiej Konwencji Praw Człowieka w 1998 r. Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu wydawał wyroki stwierdzające naruszenia w ponad 800 sprawach. Pierwszy wyrok dotyczący sytuacji w Czeczenii zapadł w 2005 r., po nim pojawiło się ponad 150 podobnych, dotyczących całego Kaukazu Północnego. Setki kolejnych spraw czekają na rozpatrzenie. Kaukaz Południowy jest od lat osiemdziesiątych zdominowany przez konflikt pomiędzy Armenią i Azerbejdżanem, drugim ogniskiem destabilizacji są regiony Osetii i Abchazji będące areną ścierania się interesów rosyjskich i gruzińskich. Przed Igrzyskami w Soczi na całym Kaukazie Południowym widoczny był wzrost napięć politycznych. Rosja zaniepokojona jest coraz bardziej dynamicznym procesem zbliżania się tych państw do Zachodu i UE i posługując się przede wszystkim instrumentami ekonomicznymi utrzymuje presję na rządzące elity, próbując zarazem doprowadzić do zaostrzania sytuacji wewnętrznej w krajach regionu. Stan przestrzegania praw człowieka także w tej części Kaukazu jest alarmujący, powtarzają się doniesienia o brutalnym zwalczaniu politycznej opozycji, prześladowaniach aktywistów działających na rzecz praw jednostki, braku wolności prasy, korupcji, złym traktowaniu aresztowanych. W obecnym numerze prezentujemy Państwu szerokie spektrum zagadnień odnoszących się do przestrzegania praw człowieka w różnych krajach Kaukazu; od Czeczenii przez Armenię, Azerbejdżan, aż po Gruzję. Mamy nadzieję, że lektura numeru będzie interesująca. Zachęcam do lektury Pryzmatu oraz do współpracy z naszym zespołem. Dr Katarzyna Przybysławska Ośrodek Międzynarodowego Prawa Humanitarnego i Praw Człowieka Uniwersytetu Jagiellońskiego 2

Spis treści Nieznośna lekkość (nie)bytu Zbigniew Rokita... 4 Dramat uchodźców na tle ormiańsko-azerskiego konfliktu o Górski Karabach - Witold Górny... 6 Czeczenia w czasie pokoju realne zagrożenie, dobry pretekst czy brutalna pacyfikacja? Mateusz Dębowicz... 15 Kobiety z Republiki Czeczeńskiej ofiary przemocy w postępowaniu o nadanie statusu uchodźcy Anna Trylińska.... 21 Wolność w Gruzji. Analiza społeczeństwa gruzińskiego dziesięć lat po rewolucji róż Adam Gajek.... 30 Homoseksualność w społeczeństwie gruzińskim. Międzynarodowy Dzień Walki z Homofobią jako sytuacja społecznego tarcia Mateusz Rudzki.... 34 3

Zbigniew Rokita 1 Nieznośna lekkość (nie)bytu Na Kaukazie, który powierzchniowo można porównać do Szwecji, żyje około stu narodów. Część z nich to kilkutysięczne grupki zamieszkujące parę wiosek, które niemal zatraciły już swoją tożsamość, inne jednak narody mają ambicje, aby posiadać własne państwa. Separatyzmy na Kaukazie zaczęły pączkować na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy rozpadał się Związek Radziecki. Wydawało się, że Kaukaz rozpadać się będzie w nieskończoność. Przykładowo z ZSRR wyodrębniła się Gruzja, z Gruzji Abchazja, a Abchazji lojalność wypowiedzieli zamieszkujący ją Swanowie niewielki naród górski. Rozpad imperium nie przebiegał jednak w tak oczywisty sposób, a jednym z dobrych przyczółków do jego obserwowania był sport. Kiedy Gruzja ogłosiła w 1991 roku niepodległość i stworzyła własną ligę piłkarską, abchaskie kluby poinformowały, że zamierzają pozostać pod jurysdykcją Moskwy (stały się tym samym jedynymi gruzińskimi klubami w radzieckiej lidze). Separatyzm abchaski można więc pół żartem, pół serio nazwać antyseparatyzmem, bo był krytyczną reakcją na separatyzm Tbilisi. Podobne historie można mnożyć. W wyniku rozpadu Związku Radzieckiego na Kaukazie powstało kilka parapaństw, spośród których przetrwały do dziś trzy Osetia Południowa, Abchazja i Górski Karabach. W tym czasie udało się opanować wiele innych ruchów odśrodkowych, jak przypadki Czeczenii, Dżawachetii, czy Adżarii. Istnieją również przypadki państw powiedzielibyśmy językiem publicystycznym o klasę niższych niż parapaństwa: krajów wirtualnych. Nie posiadają one swojego terytorium, nie posiadają również żadnych innych atrybutów państwowości, które pozwalałyby nam na stosowanie umownej kategorii państw de facto, przeciwstawionych państwom de iure. Przykładem kraju wirtualnego jest działający na rosyjskim Kaukazie Emirat Kaukaski zmierzający do islamizacji regionu według fundamentalistycznie interpretowanych zasad szariatu. Kaukaz rosyjski, choć nadal niestabilny, zagrożony fundamentalizmem i gospodarczo zaniedbany, nie boryka się już jednak z problemem parapaństw, które wciąż istnieją na Kaukazie Południowym. Ich problem determinuje politykę zagraniczną wszystkich krajów regionu Gruzji, Armenii i Azerbejdżanu, a specyfika każdego z parapaństw w znacznym stopniu różni się od siebie. Abchazja i Osetia Południowa zostały uznane przez zaledwie kilka krajów (z których znaczenie międzynarodowe mają jedynie Rosja i Wenezuela), Górski Karabach nie został zaś uznany przez żaden kraj na świecie. Suchumi, Cchinwali i Stepanakert starają się upodmiotowić na arenie międzynarodowej na różne sposoby. Często próby te są komiczne. Przykładowo, zimą 2010 przez abchaskie media przetoczyła się informacja, że McDonald na ulicy Sofijewskiej w Kijowie uznał niepodległość Abchazji: na ekranie w restauracji wyświetlały się kolejno informacje dotyczące różnych państw świata, pojawiła się również plansza poświęcona Abchazji. 1 Zbigniew Rokita jest redaktorem dwumiesięcznika Nowa Europa Wschodnia, współpracuje z Tygodnikiem Powszechnym. 4

Walka o uznanie międzynarodowe rozgrywa się na różnych frontach: włączają się do niej żołnierze, językoznawcy (za pomocą często karkołomnych tez starając się udowodnić, że starożytne lokalne nazwy są spokrewnione z językiem zamawiających ekspertyzę ), historycy (przesuwający datę przybycia swojego narodu na sporny obszar wciąż o kolejne lata), dziennikarze, czy politycy. Wszystko to służyć ma udowodnieniu swojego prawa do ziemi w sytuacji, kiedy na małym terytorium wiele narodów zgłasza pretensje do tego samego terenu, trzeba udowodnić, kto był tu pierwszy, co w społecznościach kaukaskich uznaje się za główne kryterium przynależności ziemi. Rywalizacja często nie ma jednak nic wspólnego z naukowymi dociekaniami, sprowadzając się zamiast tego do absurdu. Do walki włączają się także prawnicy, a prawo międzynarodowe publiczne jest często instrumentalizowane przez strony konfliktu. Skonfliktowane kraje podkreślają te zasady PMP, które są dla nich najkorzystniejsze przykładowo, w sporze o Górski Karabach Azerowie akcentują zasadę integralności terytorialnej, a Ormianie prawa narodów do samostanowienia. Strony mają się też na baczności, żeby nie dawać przeciwnikowi argumentów. Na przykład (jak mówił Andrzej Kasprzyk w rozmowie z dwumiesięcznikiem Nowa Europa Wschodnia ), kiedy doszło do trwającego do dziś zawieszenia broni w 1994 roku w konflikcie górskokarabaskim, swoje podpisy na dokumencie złożyć mieli przedstawiciele Armenii, Azerbejdżanu i Górskiego Karabachu. Azerowie nie chcieli jednak podpisywać się na tej samej kartce papieru co reprezentanci karabascy, aby nie posądzono ich, że w ten sposób pośrednio uznali podmiotowość Stepanakertu. Wysłano więc podpisane dokumenty faksem do rosyjskiego pośrednika, który je spiął. Czasem może wydawać się nawet, że w swojej czujności nieco przesadzają. Jeszcze raz posługując się przykładem: latem 2011 roku azerbejdżańskie władze nie pozostawiły suchej linki na Skype po tym, jak ten w cenniku połączeń zmienił opis regionu górskokarabaskiego z Azerbejdżan-Górski Karabach na Armenia-Górski Karabach. Niejasny status trzech parapaństw nie pozwala również na satysfakcjonujący monitoring przestrzegania praw człowieka. Jednym z problemów są warunki panujące na pograniczu karabasko-azerskim, które mimo formalnego statusu linii przerwania ognia, jest w rzeczywistości linią frontową. Rocznie ginie na niej około 70 osób po obu stronach, z czego część jest ofiarami wymiany ognia, akcji dywersyjnych bądź snajperów, a część warunków panujących w przyfrontowych koszarach. W przypadku strony ormiańskiej (na froncie służą połączone siły Górskiego Karabachu i Armenii) zdarza się, że żołnierze są katowani, zdarza się też, iż popełniają samobójstwa wobec ogromnego stresu i koszarowej fali. Ostatnie miesiące pokazują jednak, że powinno się bacznie przyglądać również konfliktom, które powszechnie uznaje się za uśpione. Przypadek krymski udowodnił, że separatyzmy mogą rozwijać się nawet wbrew woli większości społeczeństwa oraz mogą być instrumentalnie wykorzystywane. Na obszarze poradzieckim państwa mają bardzo często swoje pięty achillesowe w postaci silnie związanych z Rosją regionów. Na Kaukazie przykładem takiego przypadku jest znajdująca się na południu Gruzji, a zamieszkała w większości przez Ormian Dżawachetia. W sytuacji zaś regionalnej destabilizacji i oderwania regionu od macierzy dochodzi do sytuacji, w której separatystyczny obszar staje się de facto parapaństwem nieuznanym przez część świata (na obszarze poradzieckim najpewniej przez Zachód), a w rezultacie obszarem, na którym nie jesteśmy w stanie skutecznie egzekwować ochrony praw człowieka. 5

Witold Górny Dramat uchodźców na tle ormiańsko-azerskiego konfliktu o Górski Karabach Powszechnie znanymi polskiej opinii publicznej tematami związanymi z bezpieczeństwem w obszarze Południowego Kaukazu w okresie poradzieckim są konflikty w Gruzji i w Czeczenii. Z jakiegoś powodu zdecydowanie mniej znanym jest inny problem mający olbrzymie znaczenie dla stabilności tego regionu. Jest nim konflikt o Górski Karabach. Stronami tego, jak się go czasem określa zamrożonego 2 konfliktu są Armenia (formalnie nie uważająca się za jego stronę) i Azerbejdżan. Przedmiotem sporu jest niewielki (ok. 4,4 tys. km 2 ), górzysty obszar Górski Karabach (ros. Nagornyj Karabach, orm. Arcach), wraz z okalającą go enklawą, zwaną terytoriami okupowanymi 3. Ten wchodzący kiedyś w skład Azerskiej SRR obszar w efekcie rozgorzałej po rozpadzie Związku Radzieckiego wojny ormiańsko- azerskiej (1992-1994) został zajęty przez stanowiących większość jego mieszkańców Ormian, którzy w 1991 roku powołali obejmującą Karabach i terytoria okupowane, samozwańczą Republikę Górskiego Karabachu ze stolicą w Stepanakercie. W efekcie działań pokojowych podjętych przez powołaną w celu rozwiązania konfliktu tzw. Grupę Mińską KBWE (później OBWE) doszło do podpisania w Biszkeku w maju 1994 roku protokołu o przerwaniu walk. Od tego czasu negocjacje pokojowe nie przyniosły w zasadzie żadnych wymiernych rezultatów konflikt nie został więc zażegnany, a jedynie zamrożony. Nie zostały rozstrzygnięte nie tylko kwestie stricte polityczne (status polityczny Karabachu i terytoriów okupowanych), lecz także istotne zagadnienia społeczne powstałe w wyniku wojny. Konflikt o Górski Karabach spowodował bowiem powstanie potężnej liczącej ponad milion osób fali uchodźców i wysiedleńców po obu stronach sporu. Jakkolwiek zamrożenie konfliktu w aspekcie politycznym poza kreowaniem napięcia i niepewności w regionie ma także swoje dobre strony, tak brak rozwiązania i zainteresowania społeczności międzynarodowej problemem tragedii ludności cywilnej, związanej z tym konfliktem są niewybaczalne. Pomimo upływu 20 lat od przerwania walk, problem uchodźców karabaskich jest nadal aktualny wskazują na to dane 4 dotyczące ich sytuacji życiowej bezdomność, ubóstwo, bezrobocie, niski poziom wykształcenia. Bliższe poznanie tego zagadnienia dysproporcji pomiędzy bogactwem kaukaskich koncernów naftowych i gazowych, a biedą przesiedleńców, jest niezbędne dla zrozumienia aktualnej sytuacji na Kaukazie Południowym i perspektyw rozwoju sytuacji w tym regionie w przyszłości. Historia konfliktu Na pierwszy rzut oka trudno zrozumieć fakt, że jednym z głównych, jeśli nie najważniejszym czynnikiem oddziałującym na stabilność rejonu Południowego Kaukazu jest spór o tak niewielki i nie posiadający większej wartości (teren górzysty, brak złóż naturalnych) obszar, jakim jest Górski Karabach. Paradoks ten wynika z symbolicznego znaczenia, jaki Karabach i konflikt posiadają dla obu zwaśnionych nacji. Jak trafnie zauważają A. Jarosiewicz i K. Strachota: Przez Ormian 2 M. Lejman, Armenia- w cieniu konfliktu karabaskiego, Korespondent Wschodni, Warszawa 2012, s. 1. 3 J. Wróbel, Konflikty zbrojne na obszarze postradzieckim. Stan obecny, perspektywy uregulowania, konsekwencje, Prace OSW, Warszawa 2003, s. 27. 4 L. Pędzisz, Dzieci Karabachu, Ośrodek Studiów Wschodnich, Warszawa 2011, s. 2. 6

Karabach traktowany jest, jako jedno z głównych centrów historycznych ( ), a nadto uosobienie kluczowej idei narodowej walki o przetrwanie w zderzeniu z napierającym żywiołem tureckim. Zwycięstwo w wojnie o Karabach jest największym sukcesem współczesnej Armenii, scementowanej z Karabachem m.in. poprzez objęcie władzy w Erywaniu przez karabaskich bohaterów wojennych w 1998 roku 5. Z perspektywy Azerbejdżanu Karabach jest natomiast symbolem słabości państwa, braku suwerenności i realnej kontroli nad formalnie wciąż należącymi doń terytoriami. Analogicznie, jak ma to miejsce w przypadku Ormian, kwestia Karabachu jest dla Azerów głównym spoiwem tożsamości narodowej. Odzyskanie okupowanych przez Ormian terenów jest postrzegane jako główne i honorowe zadanie rządu w Baku. Dla pełnego zrozumienia historii tego konfliktu konieczne jest oddzielenie w nim dwóch aspektów: konfliktu państwowego o Górski Karabach z jednej strony i konfliktu etnicznego pomiędzy ludnością ormiańską, a ludami tureckimi z drugiej strony. Etniczny konflikt ormiańsko-turecki (Azerowie należą do ludów tureckich) ma swoje źródło w ludobójstwie, jakiego Turcy dopuścili się na ludności ormiańskiej zamieszkującej imperium osmańskie na przełomie XIX i XX wieku. Pierwsza fala zbrodni miała miejsce w latach 90. XIX wieku, kiedy to sułtan Abdulhamid II krwawo stłumił demonstracje Ormian domagających się pod wpływem rozprzestrzeniających się w Europie idei nacjonalistycznych i niepodległościowych przyznania im autonomii w ramach państwa osmańskiego. Masowe pogromy mające miejsce głównie we wchodzącej w skład imperium Zachodniej Armenii spowodowały śmierć ponad 200 tysięcy Ormian. Drugim etapem eksterminacji były działania podjęte w latach 1915-1917 przez tzw. młodoturków, którzy w wyniku rewolucji w 1913 roku przejęli władzę w Turcji. Realizując ideę panturkizmu dążyli oni do utworzenia wielkiego imperium skupiającego wszystkie ludy tureckie 6. W tym celu dopuszczali się zbiorowych mordów na nie-tureckich nacjach zamieszkujących Turcję, przede wszystkim zaś na Ormianach. Wskutek nad wyraz intensywnych działań eksterminacyjnych w ciągu dwóch lat życie straciło ponad 1,5 miliona ludzi, a kilkaset tysięcy udało się na emigrację 7. Było to największe obok Holocaustu ludobójstwo dokonane przez władze państwowe na grupie etnicznej w czasach nowożytnych 8. Wskutek obu fal eksterminacji wymordowanych zostało około 2 milionów ludzi, tj. około 1/3 całego narodu, a setki tysięcy udało się na emigrację, tworząc rozproszoną po całym świecie diasporę ormiańską. Wydarzenia te połączone z faktem, iż władze tureckie nigdy nie przyznały się do popełnienia tych zbrodni, powodują, że nastawienie Ormian do ludności tureckiej, w tym do Azerów, jest dalece antagonistyczne. Nie zważając na opisane napięcia społeczne, albo jak twierdzą niektórzy specjalnie je wykorzystując 9, kierownictwo w Moskwie oddało, po włączeniu Armenii i Azerbejdżanu do Rosji Radzieckiej w 1920 roku, zamieszkały w 94% przez Ormian Górski Karbach pod administrację Azerbejdżańskiej SSR, czyniąc zeń obwód autonomiczny. Okoliczność ta stała się zarzewiem powstałego niemal 70 lat później otwartego konfliktu. Pod koniec lat 80., korzystając ze słabnącej pozycji ZSRR, Ormianie z Górskiego Karabachu zażądali przyłączenia go do Armenii, a wobec odmowy władz w Moskwie przystąpili do siłowego realizowania swojego postulatu, tocząc walki partyzanckie z siłami azerskimi i radzieckimi. Po rozpadzie Związku Radzieckiego w latach 1992-1994 na terenie Górskiego Karabachu miała miejsce regularna wojna pomiędzy siłami azerskimi, 5 A. Jarosiewicz, K. Strachota, Górski Karabach- rozmrażanie konfliktu, Ośrodek Studiów Wschodnich, Warszawa 2011, s. 2. 6 F. Werfel, Czterdzieści dni MusaDah, Warszawa 2013, s. 13. 7 N. Hovhannisyan, The Armenian genocide- Armenocide, Yerevan 2002, s. 32. 8 G. Kucharczyk, Pierwszy holocaust XX wieku, Warszawa 2004, s. 27. 9 M. Lejman, op.cit., s. 1. 7

a Ormianami karabaskimi. Armenia, jako państwo, formalnie nie przystąpiła do wojny i do dziś nie uważa się za stronę w konflikcie, choć nie jest tajemnicą, że poprzez dostarczanie podczas wojny siłom Górskiego Karabachu żywności, sprzętu i broni, była weń aktywnie zaangażowana. Stroną konfliktu nie była także Rosja mimo aktywnego i decydującego o losach walk udziału jej sił w wojnie początkowo po stronie azerskiej, a od 1992 roku wskutek oziębienia relacji politycznych na linii Moskwa-Baku, po stronie Ormian. Rosja uczestniczyła równocześnie w działaniach społeczności międzynarodowej zmierzających do pokojowego rozwiązania konfliktu. W marcu 1992 roku na szczycie KBWE (dzisiaj OBWE) powołano w tym celu do życia składającą się z 11 państw tzw. Grupę Mińską, na czele której stoją USA, Francja i właśnie Rosja. Działania Grupy Mińskiej doprowadziły do podpisania przez reprezentantów Armenii, Azerbejdżanu i nieuznawanej przez społeczność międzynarodową Republiki Górskiego Karabachu w maju 1994 roku w Biszkeku protokołu o przerwaniu walk. Jak się później okazało, podpisanie tego protokołu było jedynym rzeczywistym sukcesem Grupy Mińskiej OBWE, ponieważ jej późniejsze działania nie doprowadziły do pokojowego rozwiązania konfliktu. Największe szanse na powodzenie mediacji pojawiły się w kwietniu 2001 roku, kiedy to na szczycie w Key West na Florydzie ówcześni prezydenci Armenii Robert Koczarian i Azerbejdżanu Gejdar Alijew, prowadzili koordynowane przez sekretarza stanu USA, Colina Powella, negocjacje zakładające utworzenie z Karabachu i tzw. korytarza laczyńskiego (pasa terytoriów okupowanych łączącego Karabach z Armenią) organizmu politycznego zarządzanego przez Ormian, lecz pozostającego pod protektoratem USA, Francji i Rosji oraz zwrócenie reszty terytoriów okupowanych Azerbejdżanowi. Negocjacje te zostały jednak przerwane, czego głównej przyczyny należy szukać w sytuacji politycznej wewnątrz Armenii, a konkretnie w zmasowanej krytyce, jaka spadła na Roberta Koczariana ze strony opozycji, zarzucającej mu zbyt ustępliwe stanowisko negocjacyjne. W związku z nieskutecznością prowadzonej mediacji, podstawą trwającego od 20 lat stanu zamrożenia konfliktu jest protokół z Biszkeku. Wobec braku innych porozumień w tym zakresie zamrożeniu uległo także istnienie na terytoriach spornych parapaństwa 10 w postaci samozwańczej Republiki Górskiego Karabachu. Ten istniejący od 1991 roku twór polityczny posiada wiele atrybutów właściwych państwu. Oprócz terytorium są to organy władzy publicznej (demokratycznie wybierane parlament i prezydent), służby porządkowe (policja), a także własne siły zbrojne (armia Górskiego Karabachu uchodzi za najlepiej wyszkoloną na całym Południowym Kaukazie). Jedynym przymiotem, jakiego brak Republice Górskiego Karabachu, aby móc postrzegać ją, jako pełnoprawne państwo, jest uznanie jej państwowości przez społeczność międzynarodową. Żadne państwo świata, jak również żadna organizacja międzynarodowa, nie uznaje suwerenności Republiki. Nie uznaje jej nawet Armenia, która w wielu, także prawnomiędzynarodowych kwestiach, służy mieszkańcom Republiki pomocą (m. in. kwestie paszportowe, reprezentowanie Republiki w negocjacjach z Azerbejdżanem). Nieuznawanie przez Armenię podmiotowości prawnomiędzynarodowej Republiki Górskiego Karabachu wskazuje wyraźnie, iż także ona traktuje istnienie tego tworu politycznego, jako stan przejściowy. Ropa i gaz nowe rozdanie Podstawę stabilności sytuacji wokół zamrożonego 20 lat temu konfliktu o Górski Karabach stanowiły trzy czynniki. Pierwszym z nich była względna równowaga sił, jaka w czasie zawieszenia broni i w następujących po nim latach istniała między zwaśnionymi stronami. 10 J. Wróbel, op. cit., s. 28. 8

Zarówno zwycięska w wojnie Armenia, jak i przegrany Azerbejdżan, były w tym czasie zbyt słabe, by wdawać się w kolejną zbrojną konfrontację. Drugą z przyczyn stabilności była sytuacja geopolityczna na Południowym Kaukazie. Dominująca pozycja Rosji w regionie była bezdyskusyjna, a zainteresowanie innych ważnych graczy społeczności międzynarodowej problemami tego regionu świata znikome. Trzecią w końcu przyczyną było akceptowanie przez obie strony zawieszenia broni i przyjęcia przez nie mediacji Grupy Mińskiej. W ostatnich latach stabilność sytuacji wokół konfliktu karabaskiego została jednak poważnie zaburzona. Dwie pierwsze z wskazanych powyżej przyczyn zamrożenia konfliktu uległy zasadniczej ewolucji, a istnienie trzeciej, akceptacji zawieszenia broni, także wydaje się być wątpliwe. Działania Armenii i Azerbejdżanu w ostatnim czasie poprowadziły te kraje w dwóch zupełnie różnych kierunkach, co wymiernie przyczyniło się do powstania i systematycznego pogłębiania dysproporcji między nimi, zdecydowanie na korzyść Azerbejdżanu. Po odkryciu i rozpoczęciu eksploatacji azerskich złóż ropy i gazu ziemnego w początkowych latach XXI wieku zamożność tego kraju i jego pozycja na świecie zaczęły szybko rosnąć. Projekt Południowego Korytarza Transportu Gazu do Unii Europejskiej przyczynił się do zbliżenia Azerbejdżanu do krajów Europy Zachodniej, a przede wszystkim do pogłębienia jego współpracy gospodarczej z Turcją, która współtworzy wraz z Azerbejdżanem gazociąg TANAP. Inwestycje te pociągnęły za sobą dwa zasadnicze skutki. Pierwszym jest znaczący wzrost dochodów Azerbejdżanu, a co za tym idzie wzrost jego wydatków zbrojeniowych (budżet wojskowy Azerbejdżanu wzrósł od 2003 roku z 135 mln USD do 3,12 mld USD w 2011, co stanowi ok. 20% wydatków budżetowych tego kraju i jest większy niż cały budżet Armenii 11 ). Drugim zauważalnym skutkiem ekspansji gazowej Azerbejdżanu jest wzrost jego pozycji międzynarodowej, jako partnera gospodarczego Unii Europejskiej i USA, a zarazem jego polityczne uniezależnienie się od Rosji. Azerbejdżan z państwa znajdującego się w orbicie wpływów Moskwy stał się jej poważnym konkurentem gospodarczym. Jedynym w zasadzie sposobem oddziaływania Rosji na Azerbejdżan jest kwestia konfliktu karabaskiego. W odniesieniu do Armenii da się natomiast zaobserwować dokładnie odwrotną sytuację. Pozbawiona porównywalnych do azerskich bogactw naturalnych Armenia coraz bardziej podporządkowuje się Rosji. Klęska podjętej w latach 2009-2010 próby normalizacji stosunków z Turcją (fiasko wynikiem nacisków politycznych Baku na Ankarę) oraz przystąpienie Armenii do Unii Celnej Rosji, Białorusi i Kazachstanu (w przyszłości chęć utworzenia konkurencyjnej dla Unii Europejskiej Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej), które przekreśliło szanse na uczynienie Armenii państwem stowarzyszonym z Unią Europejską, jasno wskazują, że władze w Erywaniu, wbrew proeuropejskim zapowiedziom, widzą przyszłość Armenii w partnerstwie z Rosją 12. Problemem Erywania jest jednak fakt, że Moskwa nie patrzy na Armenię jak na równorzędnego partnera. Uzależnienie gospodarcze (kontrola firm rosyjskich nad kluczowymi aktywami gospodarczymi Armenii) oraz w sferze bezpieczeństwa (rosyjskie bazy wojskowe na terytorium Armenii do 2044 roku w zamian za potwierdzenie zobowiązań obronnych wobec Armenii, ale nie wobec Górskiego Karabachu 13 ) powodują, że Armenia w stosunkach z Rosją staje się przedmiotem, nie zaś podmiotem tych relacji. Powoduje to wyraźne ograniczenie suwerenności państwa ormiańskiego i spadek jego znaczenia na arenie międzynarodowej. W związku z opisanym powyżej zaangażowaniem istotnych graczy, takich jak USA, Unia Europejska, czy Turcja w sytuację na Kaukazie Południowym, poprzez realizowane przez te 11 A. Jaroszewicz, Południowy Korytarz Gazowy Azerbejdżanu i Turcji, Warszawa 2012, s. 3. 12 S. Ananicz, Armenia odwraca się od UE, Ośrodek Studiów Wschodnich, Warszawa 2013, s. 1. 13 M. Lejman, op. cit., s. 5. 9

podmioty wspólnie z Azerbejdżanem interesy energetyczne, zmianie uległa także i druga przyczyna stabilności konfliktu karabaskiego jednowymiarowość sytuacji geopolitycznej w rejonie Kaukazu i hegemoniczna tam pozycja Rosji. W odróżnieniu od stanu z lat 90. XX wieku Kaukaz przestał być wyłączną strefą wpływów Rosji. Państwa Unii Europejskiej, USA, a w szczególności Turcja najbliższy obecnie partner gospodarczy Azerbejdżanu, są żywo zainteresowane stabilnością Kaukazu, a co za tym idzie także rozwojem sytuacji wokół Karabachu. Wzrost znaczenia międzynarodowego Azerbejdżanu powoduje także, iż w relacjach z Rosją jest on równoprawnym partnerem, nie zaś, jak to ma miejsce w przypadku Armenii, krajem podporządkowanym politycznie Moskwie. Co więcej, w interesie gospodarczym Rosji leży utrzymywanie poprawnych stosunków z Azerbejdżanem i konsultowanie z nim podziału rynków zbytu surowców energetycznych w Europie. Powoduje to, że Rosja utraciła w zasadzie rolę hegemona w rejonie południowego Kaukazu. Jej istotna rola w konflikcie karabaskim jest wciąż aktualna w zasadzie wyłącznie ze względu na utrzymującą się przewagę militarną nad Azerbejdżanem i przymierze wojskowe z Armenią. Jedyną wciąż aktualną, a jak się okazuje póki co wystarczającą dla zachowania pokoju przyczyną zamrożenia konfliktu karabaskiego pozostaje więc akceptacja przez strony zawieszenia broni. Armenia czyni to, ponieważ status quo jest dla niej satysfakcjonujący Ormianie karabascy zajmują terytoria formalnie wchodzące w skład Azerbejdżanu. Azerbejdżan z kolei obawia się skutków ewentualnej konfrontacji. Chodzi tu nie tyle nawet o obawę przed wynikiem wojny armia azerska z roku na rok jest znacznie silniejsza od Ormian karabaskich (choć niewykluczone jest włączenie się do ewentualnej wojny podmiotów zewnętrznych, w tym Rosji), co o interesy gospodarcze wojna wstrzymałaby azerskie inwestycje w ropę i gaz, a co za tym idzie znacząco ograniczyłaby wpływy do azerskiego budżetu i podważyłaby wiarygodność Azerbejdżanu, jako odpowiedzialnego partnera gospodarczego dla zachodu. Perspektywy rozwiązania konfliktu Rozważając perspektywy rozwiązania konfliktu o Górski Karabach należy wziąć pod uwagę trzy możliwe scenariusze. Pierwszym z nich jest scenariusz optymistyczny pokojowe rozwiązanie konfliktu. Wydaje się on najlepszym rozwiązaniem, nie tylko dlatego, że zakłada uniknięcie rozlewu krwi pomiędzy zwaśnionymi stronami. Konflikt karabaski pociąga za sobą szereg pobocznych dla jego głównej kwestii statusu Górskiego Karabachu, acz równie ważnych problemów. Należą do nich chociażby zagadnienia związane z uregulowaniem statusu oraz pomocą zwaśnionych państw i społeczności międzynarodowej dla uchodźców, którzy zmuszeni byli opuścić swoje domy w wyniku wojny o Karabach, a których w wypadku ewentualnego konfliktu pojawiłoby się jeszcze więcej oraz kwestie fundamentalnego z punktu wiedzenia rozwoju gospodarczego obu krajów odblokowania regionalnych szlaków komunikacyjnych (najlepszym przykładem jest nieczynna linia kolejowa łącząca Azerbejdżan z Nachiczewanem azerską eksklawą położoną pomiędzy Armenią, a Iranem, nie mająca bezpośredniego połączenia z resztą kraju). Dla rozważenia prawdopodobieństwa pokojowego rozwiązania konfliktu karabaskiego koniecznym jest wskazanie stanowisk, jakie wobec Górskiego Karabachu mają strony konfliktu. Stanowiska Armenii i Ormian karabaskich są w tym zakresie podobne. Odrzucają oni możliwość ponownego włączenia Karabachu do Azerbejdżanu, czy to jako jego części, czy to jako obszaru autonomicznego. Domagają się jednoznacznego, ale niepowiązanego z Azerbejdżanem ustalenia statusu prawnomiędzynarodowego Górskiego Karabachu i od tego uzależniają oddanie Azerbejdżanowi terytoriów okupowanych. Azerbejdżan z kolei, jako warunek wstępny do jakichkolwiek negocjacji, postrzega wycofanie się Ormian z terytoriów okupowanych, 10

docelowo natomiast jest w stanie przyznać Górskiemu Karabachowi szeroką autonomię, ale bezwzględnie w ramach państwa azerskiego 14. W trakcie trwających 20 lat mediacji prowadzonych przez Grupę Mińską OBWE pojawiło się wiele propozycji pokojowego rozwiązania kwestii Górskiego Karabachu. Warte wskazania są dwie z nich. Pierwsza, autorstwa amerykańskiego dyplomaty Paula Goble a, zwana koncepcją wymiany terytoriów, przewidywała połączenie Górskiego Karabachu z Armenią przez przekazanie jej tzw. korytarza laczyńskiego. W zamian Armenia oddałaby Azerbejdżanowi region Meghri, przez co ten uzyskałby korytarz lądowy do azerbejdżańskiej eksklawy Nachiczewanu. Drugi plan, autorstwa przedstawiciela rządu amerykańskiego ds. mediacji w konflikcie karabaskim, Johna Maresca, zwany koncepcją państwa stowarzyszonego, zakładał, że Górski Karabach formalnie pozostałby częścią Azerbejdżanu, ale w rzeczywistości byłby z nim tylko swobodnie sprzymierzony i miałby prawo utrzymywać swoich reprezentantów w Erywaniu, Baku, Moskwie i innych stolicach, mimo, że nie byłby uznany za suwerenne, niepodległe państwo. Ponadto Armenia uzyskałaby prawo do swobodnego tranzytu przez korytarz laczyński do Górskiego Karabachu, a Azerbejdżan posiadałby analogiczne uprawnienia wobec regionu Meghri w celu swobodnej komunikacji z Nachiczewanem 15. Jak wyraźnie obrazują powyższe propozycje, sukces pokojowych rokowań uzależniony jest od daleko idącej woli kompromisu i rewizji stanowisk, istniejącej po obu stronach. Stąd też niesprawiedliwym jest, jak to się często zdarza jednoznacznie krytyczna, nie biorąca pod uwagę zasadniczo różnych stanowisk stron konfliktu, ocena działań Grupy Mińskiej OBWE. Wobec trudności w pokojowym rozwiązaniu konfliktu karabaskiego należy zastanowić się nad prawdopodobieństwem jego zbrojnego zakończenia. Od kilku lat w obu krajach, przede wszystkim zaś w Azerbejdżanie, narasta wojenna retoryka. Wynika to rzecz jasna ze wzrostu siły militarnej Azerbejdżanu. Na ile jednak groźby wojny rzucane przez polityków w Baku traktować należy poważnie, a na ile stanowią one narzędzie walki politycznej (rozwiązanie konfliktu karabaskiego stanowi, jak już wspomniano, główny postulat spajający azerską ideologię narodową), trudno wyrokować. Trudno jest także tworzyć jakiekolwiek scenariusze, na wypadek wybuchu ewentualnego konfliktu zbrojnego. Naprzeciw siebie stanęłyby z jednej strony nowoczesna, doinwestowana armia azerska, z drugiej zaś świetnie wyszkoleni i bitni partyzanci karabascy. Jednym, co można stwierdzić na granicy pewności, jest fakt, że ewentualny konflikt karabaski nie pozostałby tak, jak to miało miejsce w latach 90.Konfrontacją o charakterze lokalnym. Nie sposób wyobrazić sobie biernej wobec takiego obrotu wypadków postawy Rosji, która z pewnością zaangażowałaby się po którejś ze stron (prawdopodobnie armeńskiej), chroniąc swoje interesy i pozycję na Kaukazie. Bardzo możliwe byłoby także włączenie się w konflikt Turcji, która zaangażowawszy się we współpracę gospodarczą z Azerbejdżanem, ma na Kaukazie zbyt dużo interesów, aby biernie przyglądać się ich niszczeniu przez pożogę wojenną. Mimo prawdopodobnego braku aktywnego uczestnictwa w konflikcie, państwa Unii Europejskiej i USA z pewnością drogą dyplomatyczną (względnie poprzez swoje wsparcie logistyczne) oddziaływałyby na konflikt, który, co za tym idzie, stanowiłby przedmiot zainteresowania całej społeczności międzynarodowej, nie zaś, jak to miało miejsce w latach 1992-1994, tylko zaangażowanych weń stron. Wobec wskazanych powyżej scenariuszy najbardziej prawdopodobnym sposobem rozwoju konfliktu karabaskiego jest jego dalsze zamrożenie. Szanse na jego pokojowe rozwiązanie, wobec sztywnego i rozbieżnego stanowiska zwaśnionych stron, są minimalne. Wyraz temu dały 14 J. Wróbel, op. cit., s. 29. 15 Ibidem, s. 28. 11

same Armenia i Azerbejdżan, których przedstawiciele podczas jednej z sesji mediacyjnych odbywanej w Kiszyniowie w 2002 roku zgodnie (sic!) wysyłały sygnały, że obydwa państwa uważają trwającą wówczas 10 lat mediację OBWE za mało produktywną 16. Wobec słabości politycznej Armenii i inwestycji gospodarczych Azerbejdżanu żadnej ze stron nie jest aktualnie na rękę wplątanie się w konflikt zbrojny. Armenia mogłaby na nim tylko stracić, Azerbejdżan natomiast sam zatrzymałby swój dynamiczny rozwój gospodarczy, nie mając żadnej gwarancji korzystnego dla siebie rozstrzygnięcia kwestii Karabachu. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem na najbliższą dekadę wydaje się więc utrzymanie w Górskim Karabachu status quo. Wartą refleksji jest natomiast postawa Rosji wobec tego problemu. Z jednej strony status quo gwarantuje jej mocną kartę przetargową w stosunkach zarówno z Erywaniem, jak i z Baku. Z drugiej jednak strony sprowokowanie przez Moskwę konfrontacji zbrojnej przyczyniłoby się bezsprzecznie do wyhamowania ekspansji Azerbejdżanu na europejskie rynki gazu, co byłoby bardzo na rękę rosyjskim konsorcjom gazowym. Wydaje się więc, że ewentualności prowokacji konfliktu przez Rosję (jawnej lub nie) także nie można wykluczyć. Sytuacja uchodźców karabaskich Największymi ofiarami konfliktu o Górski Karabach jest ormiańska i azerska ludność cywilna. Masakry na tle etnicznym mające miejsce na przełomie lat 80. i 90. XX wieku, a także późniejszy, bardzo trudny los ludności przesiedlonej wskutek działań wojennych, mimo tego, że stanowią najtragiczniejszą kartę konfliktu, nie są powszechnie znane. Działania wojenne pomiędzy Azerami, a Ormianami karabaskimi i stanowiąca ich efekt zmiana faktycznej władzy w Górskim Karabachu i na obszarze terytoriów okupowanych wywołały falę migracji ludności cywilnej, zarówno po stronie ormiańskiej, jak i azerskiej. Wraz z coraz głośniejszym pod koniec lat 80. XX wieku artykułowaniem przez Ormian karabaskich żądań przyłączenia Karabachu do Armenii, na terytorium Azerbejdżanu rozpoczęły się przybierające coraz większy zasięg prześladowania ludności ormiańskiej. Do czasu rozpoczęcia konfliktu karabaskiego w Azerbejdżanie zamieszkiwało ponad pół miliona Ormian. Ich społeczności były rozproszone po całym kraju i mimo historycznych uprzedzeń (ormiańsko-turecki konflikt etniczny) stanowiły akceptowaną przez Azerów mniejszość etniczną. Sytuacja drastycznie zmieniła się w obliczu napływających z Górskiego Karabachu informacji, mówiących, iż tamtejsi Ormianie domagają się wcielenia Karabachu do Armenii, zmuszając tym samym mieszkających tam Azerów do opuszczenia tego terenu. W geście solidarności z Azerami z Karabachu, w całym Azerbejdżanie rozpoczęły się początkowo pokojowe demonstracje, które z czasem, stały się okazją do porachunków przestępczych 17 i przybrały formę zbrojnej nagonki na ormiańską ludność cywilną. Do wydarzeń takich dochodziło w całym kraju. Warto tu wskazać chociażby masakrę ludności ormiańskiej w Sumgaicie na przełomie lutego i marca 1988 roku, w wyniku której śmierć poniosły 32 osoby. W obawie przed skierowaną na nich falą przemocy dokonała się potężna licząca ponad pół miliona uchodźców fala migracji mieszkających w Azerbejdżanie Ormian do Armenii. Znaczna część z nich osiedliła się w opanowanym przez Ormian Górskim Karabachu, pozostali zaś albo osiedlili się w Armenii, albo udali się na emigrację, zasilając i tak już bardzo liczną (po wydarzeniach z przełomu XIX i XX wieku) diasporę ormiańską rozsianą po całym świecie. Problem uchodźctwa powstał nie tylko po ormiańskiej stronie konfliktu. Jakkolwiek sam Górski Karabach zawsze był zamieszkały w większości przez ludność ormiańską, terytoria okupowane 16 Ibidem, s. 30. 17 P. Kwiatkiewicz, Azerbejdżan- ukształtowanie niepodległego państwa, Toruń 2009, s. 77-81. 12

zajęte w wyniku działań wojennych z lat 1992-1994 przez Ormian karabaskich stanowiły obszar rdzennie azerski. Spowodowało to, iż mieszkująca tam ludność azerska po zdobyciu tych terenów przez Ormian zmuszona była opuścić swoje domy i udać się na emigrację do Azerbejdżanu lub Iranu. Czynnikiem przyspieszającym ten proces był sposób, w jaki powstańcy ormiańscy obchodzili się z podbitą ludnością azerską. Najlepszym tego przykładem jest masakra, jaka dokonała się w mieście Chodżały w lutym 1992 roku. Natychmiast po zdobyciu miasta oddziały ormiańskie w pełni świadomie ostrzelały uciekającą z miasta oraz ukrywającą się azerską ludność cywilną głównie kobiety i dzieci. W wyniku tych zdarzeń zginęło 613 osób 18. Armenia do dziś oficjalnie nie przyznała się do dokonania masakry, a dowódcy ormiańscy wskazywali, że stanowi ona zemstę za prześladowania ludności ormiańskiej w Azerbejdżanie, w tym za masakrę w Sumgaicie. Wskutek przesiedleń związanych z konfliktem karabaskim wielokulturowe dotychczas Armenia i Azerbejdżan stały się krajami niemal jednolitymi etnicznie 19. Liczbę uchodźców wojennych i osób przesiedlonych oszacowano na ponad milion Azerów i prawie pół miliona Ormian 20. W Armenii sytuacja uchodźców do dziś przedstawia się bardzo pesymistycznie. Państwo stara się wprawdzie udzielać im pomocy w postaci ulg i mieszkań socjalnych (ustawa o uchodźcach karabaskich z 2004 r.), ale wobec wysokiego bezrobocia i niskiego poziomu wykształcenia sytuacja w dalszym ciągu pozostawia wiele do życzenia. Warunki bytowe uchodźców są skrajnie trudne (mała przestrzeń mieszkań socjalnych, brak ciepłej wody), a perspektywy życiowe nie napawają optymizmem. Podobna sytuacja ma miejsce w znacznie bogatszym, jak by się wydawało, Azerbejdżanie. Symbolem kontrastu między bogacącą się na sprzedaży ropy i gazu klasą polityczną, a skrajnym ubóstwem przesiedleńców karabaskich jest stolica kraju Baku. Nieopodal nowoczesnych centrów biznesowych i bogatych dzielnic można tam znaleźć potężne blokowiska, gdzie w skrajnej biedzie zamieszkuje około 100 tys. uchodźców z Górskiego Karabachu i terytoriów okupowanych. Nie jest to bynajmniej marginalne zagadnienie uchodźcy karabascy stanowią około 7% populacji Azerbejdżanu, co wobec panującego wśród nich bezrobocia na poziomie 80% stanowi kolosalny problem. Podsumowanie Zamrożony konflikt o Górski Karabach długo jeszcze, jak się wydaje, nie ulegnie definitywnemu rozwiązaniu. Wskazują na to nieudolne, trwające już przeszło 20 lat próby rozwiązania konfliktu i niezmierzające do zawarcia kompromisu stanowiska obu stron. Wskazuje na to także sytuacja geopolityczna na Południowym Kaukazie. Wzrost znaczenia tego regionu dla światowego bezpieczeństwa energetycznego i związany z tym jego rozwój gospodarczy powoduje, że przegranemu w wojnie o Karabach Azerbejdżanowi nie opłaca się podejmować działań wojennych zmierzających do odzyskania utraconych terytoriów. Powoduje to, że w przeciągu najbliższej dekady, mimo narastającej co jakiś czas wojennej retoryki, nie będziemy prawdopodobnie świadkami zakończenia konfliktu o Górski Karabach. Może to jednak i dobrze? Wprawdzie przejściowa, niepewna sytuacja geopolityczna co do zasady nie jest zjawiskiem pożądanym i sprzyjającym pokojowi, ale warto wyobrazić sobie, co stałoby się, gdyby, czy to na drodze pokojowej, czy to, co gorsza, na drodze konfliktu zbrojnego, doszło do rozstrzygnięcia konfliktu karabaskiego na korzyść którejkolwiek ze stron. Ewentualne oddanie 18 E. Suleymanov, V. Suleymanov, Invasion of Azerbaijani Lands by Armenia and the heavy consequences of occupation, North Charleston 2012, s. 9. 19 L. Pędzisz, op. cit., s. 2. 20 Ibidem, s. 3. 13

terytoriów i powrót etnicznie w pełni ormiańskiego już Karabachu pod władanie Azerów stworzyłyby bardzo trudną sytuację, w której albo doszłoby do kolejnej wielkiej migracji uchodźców (ormiańskich do Armenii, azerskich do Karabachu), albo do trudnych, uwzględniając animozje historyczne (konflikt etniczny, obustronne masakry ludności cywilnej podczas wojny) rządów azerskich nad ludnością ormiańską w Karabachu. Jaka jest zatem rola, którą może w odniesieniu do Górskiego Karabachu odegrać w najbliższym czasie społeczność międzynarodowa? Wydaje się, że można ją podzielić na trzy rodzaje działań pomoc gospodarczą, pomoc polityczną i pomoc humanitarną. Pierwsza z nich powinna objawiać się dalszym pogłębianiem współpracy gospodarczej z państwami Południowego Kaukazu. Nie tylko z bogatym w surowce energetyczne Azerbejdżanem, ale także z Armenią, która choć w pełni podporządkowana Rosji, jak powietrza potrzebuje kontaktów z Zachodem, które zapewniają jej choć namiastkę suwerenności. Pomoc polityczna powinna opierać się na dalszych, niestrudzenie podejmowanych próbach rokowań pokojowych. Wydaje się, że możliwe jest osiągnięcie kompromisu w zakresie zwrotu Azerbejdżanowi bardzo zniszczonych (np. zrównane z ziemią podczas wojny, ponad 150-tysięczne miasto Agdam), ale póki co etnicznie w znacznej części azerskich terytoriów okupowanych. Za najważniejszy natomiast przedmiot zainteresowania należy uznać pomoc humanitarną dla uchodźców karabaskich po obu stronach konfliktu. Azerbejdżan i Armenia, co pokazują doświadczenia ostatnich dwóch dekad, nie radzą sobie z powstałym wskutek wojny problemem uchodźców. Dotyka ich wysokie bezrobocie, przestępstwo i bieda. Potrzebna jest zatem międzynarodowa pomoc do walki z przyczynami ubóstwa. Warto zauważyć, że niemalże połowa uchodźców urodziła się już po 1994 roku 21. Ich życie jest wprawdzie pośrednio naznaczone konfliktem karabaskim, ale mają jeszcze szanse na lepszą przyszłość. W tym kontekście zasadną wydaje się teza, że najcenniejszą wartością, jaką społeczność międzynarodowa może przekazać uchodźcom karabaskim, jest ich edukacjaedukacja pokoju i tolerancji, przede wszystkim tej etnicznej. 21 Ibidem, s. 2. 14

Mateusz Dębowicz Czeczenia w czasie pokoju realne zagrożenie, dobry pretekst czy brutalna pacyfikacja? Na Kaukazie popularne jest powiedzenie o tym, że: warto mieć w życiu cztery dobre rzeczy: dagestańską klingę, kabardyjskiego konia, osetyjską narzeczoną i przyjaciela Czeczeńca. Powszechna jest świadomość, że Czeczeniec dla przyjaciela jest w stanie zrobić wszystko, a jednocześnie potrafi być zaciętym wrogiem, który zniewagi nie zapomni nigdy. Parę lat temu słowa Czeczen i zagrożenie były dla każdego Rosjanina synonimiczne. Wpływ na to miały spektakularne akcje bojowników, którzy raz za razem obnażali słabość i niezdolność do obrony przez Federację Rosyjską własnych obywateli na własnym terytorium. O ile w polu Czeczeńcy ponieśli w ostatecznym rozrachunku porażkę, o tyle zapisali się w świadomości rosyjskich służb bezpieczeństwa jako wróg, który nigdy się nie poddaje i zawsze jest groźny. Jeden z komendantów polowych Rizwan stwierdził nawet w czerwcu 2003 roku: W tej wojnie nie zdobędziemy już niczego, nie damy rady pokonać Rosji. Ale walczyć możemy i 100 lat. Konkretnie Czeczeńcy z Rosją walczą już od trzech wieków. Od niedawna także w instytucjach sądowych, m.in. Rady Europy. O samej wojnie na Kaukazie napisano i powiedziano już wiele. Dwa konflikty militarne z lat 90. i początku XXI w. elektryzowały świat nie tylko przebiegiem kampanii militarnej, ale także notorycznym łamaniem praw człowieka, chociażby przez oddziały Specnazu czy OMON-u. Słowa takie jak zaczystka weszły już na stałe do słowników organizacji broniących praw człowieka. Po oficjalnym, ogłoszonym 19 kwietnia 2009 r. przez Władimira Putina zakończeniu operacji militarnej w zbuntowanej republice, sytuacja nadal daleka jest od stabilizacji. W czasie spotkania Rady Bezpieczeństwa FR w 2013 r. stwierdzono, że stabilizacja Kaukazu Północnego jest strategicznym priorytetem. 22 Mimo deklaracji o zakończeniu działań wojennych, na terytorium kaukaskiej republiki w dalszym ciągu nie jest spokojnie. Miliony pompowane w odbudowę Groznego (meczet Achmata Kadyrowa przy alei Władimira Putina niemal wygrał konkurs na symbol współczesnej Rosji) oraz silne poparcie Kremla dla Ramzana Kadyrowa mają stworzyć obraz bezpiecznego podmiotu Federacji. Pod tą przykrywką spokoju Czeczeńcy, w dalszym ciągu marzący o wolności, cierpią z powodu brutalności służb bezpieczeństwa, a niepokoje i partyzanckie potyczki rozlewają się na sąsiednie republiki. W kontekście naruszania przez Rosję międzynarodowych standardów prawnych Czeczenię można rozpatrywać na dwóch płaszczyznach: regionalnej i ogólnokrajowej. Trzeba przy tym pamiętać, że od lipca 1996 roku Rosja jest członkiem Rady Europy. Podlega także od 5 maja 1998 roku jurysdykcji Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, gdzie jest liderem pod względem liczby skarg (niemal 23 tysiące, 22% wszystkich skarg na koniec 2012 r.) oraz orzeczeń stwierdzających naruszenia. 23 Z drugiej strony, zajmuje dopiero 21. miejsce w przeliczeniu liczby skarg na jednego mieszkańca. 22 Rada Bezpieczeństwa FR: strategiczny priorytet Kaukaz Północny, http://polish.ruvr.ru/2013_09_09/rada-bezpieczenstwa-fr-strategiczny-priorytet-kaukaz-polnocny/, 25.12.2013 r.). 23 ECHR in Facts and Figures 2012, http://www.echr.coe.int/documents/facts_figures_2012_eng.pdf, 25.12.2013 r. 15

Warto zauważyć, że w pod względem liczby stwierdzonych od 1959 r. przez ETPCz naruszeń praw człowieka, Rosję mimo tak późnego objęcia jej orzecznictwem wyprzedzają wyłącznie Turcja i Włochy. Przeciwko Moskwie wydano 1346 orzeczeń: 606 dotyczyło sprawiedliwego procesu, 486 prawa do wolności i bezpieczeństwa, 472 ochrony własności, 405 nieludzkiego i poniżającego traktowania. 24 Liczby te będą się jednak jeszcze zwiększać, chociażby w związku z tym, że 17% toczących się obecnie postępowań przed ETPCz to sprawy przeciwko Rosji, w czym spory udział mają skargi dotyczące działań wojennych oraz późniejszych akcji pacyfikacyjnych. Wiele spraw zostało już także osądzonych. Ostatnio ETPCz wydał trzy podobne wyroki dotyczące działalności administracji i służb bezpieczeństwa na terenie republiki, przyznając jednocześnie ofiarom spore odszkodowania. W orzeczeniu z 27 maja 2013 r. Trybunał ostatecznie rozstrzygnął sprawę Suleymanov przeciwko Rosji (nr 32501/11). Stroną był ojciec, którego syn do 2011 roku był co najmniej 7 razy zatrzymywany przez służby w związku z podejrzeniami o przynależność do grup zbrojnych. W maju 2011 r. w trakcie zatrzymania, związanego z przeprowadzonym w regionie zamachem, został brutalnie pobity do nieprzytomności i zabrany w nieznane miejsce. Sprawa jego zaginięcia nie została w sposób właściwy wyjaśniona przez rosyjskie organy śledcze, co stanowiło podstawę orzeczenia i uznania Rosji winnej naruszenia art. 3 EKPCz (tortury i poniżające traktowanie w sensie formalno-prawnym). 25 W publikacjach oficjalnie mówi się zresztą, że Rosja jest jednym z krajów, w którym w dalszym ciągu stosuje się tortury. 26 Warto jednocześnie zauważyć, że sprawa Suleymanova jest pierwszą dotyczącą Czeczenii z czasów Ramzana Kadyrowa, rządzącego tam niepodzielnie od 17 lutego 2007 r. W innej sprawie, Askhabova przeciwko Rosji 27,Czeczenka skarżyła się na zaginięcie/porwanie syna (typowy problem wśród młodych Czeczenów) oraz podobnie jak Suleymanov - na bierność i opieszałość administracji w jego wyjaśnianiu. Takie zachowanie organów władzy w warunkach czeczeńskich, jak stwierdzono w innym orzeczeniu ETPCz (Askhlanova i inni przeciwko Rosji 28 ), ma charakter systemowy, naruszając obowiązki wynikające z art. 46 Konwencji 29. W nocy 5 sierpnia 2009 roku do domu Ashkabovej (której dwóch synów zginęło wcześniej w walkach z Rosjanami) wtargnęło kilku zamaskowanych i umundurowanych mężczyzn, którzy w brutalny sposób bez żadnych wyjaśnień zatrzymali jej syna, który nie odnalazł się do dnia wydania orzeczenia. Ostatecznie na Rosję nałożono obowiązek zapłaty 60 tys. euro zadośćuczynienia za naruszenie art. 2 (prawo do życia), art. 3 i art. 5 (bezprawne zatrzymanie). W 2013 r. Trybunał rozpoznał sprawę o podobnym stanie faktycznym Turluyeva przeciwko Rosji 30, gdzie matka również dochodziła sprawiedliwości w sprawie zaginięcia swojego syna po jego 24 European Court of Human Rights - Violations by Article and by respondent State (1959-2012), http://www.echr.coe.int/documents/stats_violation_1959_2012_eng.pdf, 25.12.2013 r. 25 Pełny wyrok zob.: http://hudoc.echr.coe.int/sites/eng/pages/search.aspx?i=001-116078 (dostęp 25.12.2013 r.) 26 T.Bąk, H.Zięba-Załucka, Terroryzm a prawa człowieka, Rzeszów 2012, s.218. 27 Askhabova vs. Russia (54765/09), wyrok z 9.09.2013, zob:. http://hudoc.echr.coe.int/sites/eng/pages/search.aspx?i=001-118601, 25.12.2013 r. 28 Aslakhanova and others vs. Russia ( 2944/06, 8300/07, 50184/07, 332/08, 42509/10), wyrok z 18.12.2012 r. zob: http://hudoc.echr.coe.int/sites/eng/pages/search.aspx?i=001-115657, 25.12.2013 r. 29 M.A. Nowicki, Omówienia orzeczenia Aslakhanova i inni przeciwko Rosji,http://www.hfhr.pl/wpcontent/uploads/2013/02/Omowienie_orzeczenia_Aslakhanova_i_inni_przeciwko_Rosji1.pdf,25.12.2013 r. 30 Turluyeva vs. Russia (63638/09), wyrok z 7.10.2013 r. zob:http://hudoc.echr.coe.int/sites/fra/pages/search.aspx?i=001-120970, 25.12.2013 r. 16