p s z c Z E L N I C Z E Z E S Z Y T Y N A U. K O W E ROK XX 197& CHOW TRZMIELI W IZOLATORACH Mieczysław Biliński Oddział Pszczelnictwa WSTĘP Trzmiele (Bombus Latr.) należą obok pszczoły miodnej i pszczół samotnic do grupy głównych zapylaczy entomofilnych roślin uprawnych i dziko rosnących. Rola ich, podobnie jak pszczół samotnic, jest tym ważniejsza, że zapylają one głównie te rośliny, których robotnice pszczoły miodnej bądź nie mogą zapylać z powodu specyficznej budowy ich kwiatów, np. lucerna mieszańcowa czy wyka kosmata, bądź też zapylają je słabo i tylko od czasu do czasu, ponieważ nie zawsze mogą korzystać ze zbyt głęboko ukrytego nektaru, jak np. koniczyna czerwona. Dokonujący się obecnie postęp w rolnictwie, a zwłaszcza powstawanie dużych powierzchni monokultur i stosowanie na coraz szerszą skalę środków ochrony roślin, powoduje gwałtowny spadek liczebności tych bezcennych dla przyrody i gospodarki człowieka dziko żyjących owadów pszczołowatych. Dlatego na całym świecie prowadzone są prace zmierzające nie tylko do zachowania stanu tych owadów w naturze, ale i do zwiększenia ich liczebności. Jeżeli chodzi o trzmiele, to badania prowadzone są w dwu kierunkach. W jednym z nich dąży się do zwiększenia liczebności tych owadów poprzez wzmożenie ich ochrony, zapewnienia odpowiednich miejsc gniazdowania, a przede wszystkim ciągłej obfitości pokarmu przez cały okres pojawu, od wczesnej wiosny aż do późnej jesieni (G r i n f e l d 1954~ F r e e i B u t l e r 1959, M a y 1959, M a t y s i a k 1963, Z a.p l e t a l 1963. Ruszkowski 1971, Ruszkowski i Biliński 1968, Ruszk o w s k i i Żak 1974). 41
Drugi kierunek prac zmierza do opracowania prostych metod sztucznego chowu trzmieli. Chodzi o otrzymanie odpowiedniej ilości gniazd (rodzin) trzmielich, które po rozmieszczeniu na określonej palntacji nasiennej koniczyny czerwonej, lucerny lub innej rośliny, przyczyniałaby się do poprawienia stopnia zapylenia jej kwiatów. Rodziny trzmiele mogą być wykorzystywane do zapylania również pod izolatorami lub w szklarni. Dotychczas opracowane metody chowu trzmieli są bardzo pracochłonne i nieekonomiczne, dając niewielki procent (od kilku do 30-40 %) gniazd z robotnicami, w stosunku do ilości branych do chowu matek. Optymalna oraz zalecana do praktycznego stosowania metoda winna, zdaniem H o l m a (1966), dawać 70-80% skuteczności wyprowadzania robotnic przez matki i być wierna z roku na rok. W Oddziale Pszczelnictwa Instytutu Sadownictwa w Puławach podjęto próbę opracowania prostej, taniej i skutecznej metody otrzymywania rodzin trzmielich w drodze sztucznego chowu, a uzyskane wyniki przedstawiono w niniejszej pracy. PRZEGLĄD LITERATURY Metody chowu trzmieli. Pierwsze doniesienia o biologii rodzin trzmielich opublikowane zostały w XVIII i w początkach XIX wieku (Reaumur, Huber, Lepeletier, Putnam - cyt. F r i s o n 1927). Były to opisy przypadkowo odkrytych gniazd, obserwowanych najczęściej w ciągu krótkiego okresu czasu, stąd z natury rzeczy traktowały one fragmentarycznie o życiu rodziny trzmielej. Początek budowy gniazda i kolebki larwalnej przez matkę trzmiela (Bombus lapidarius) chyba pierwszy opublikował Hoffer w 1883 roku. Po nim podobne obserwacje zaczęły się mnożyć (m. in. Westerlund 1898, Wagner 1907, Lindhard 1912 - cyt. M e d l e r 1958). Najpełniejsze jednak opisy zakładania rodzin przez matki trzmiele, zamykane w sztucznie przygotowanych gniazdach, w ulikach, podał Sladen w 1912 roku oraz Plat h w roku 1923 (cyt. F r i s o n 1927). Sladen pierwszy też rzucił myśl sztucznego chowu trzmieli, którą poza nim podjął m. in. już w 1915 roku F r i s o n (1927). Pierwsze zatem metody chowu trzmieli to bardzo pracochłonne metody laboratoryjne, do których powracają i obecnie niektórzy badacze (Vovejkov 1954, Vovejkov i inni 1958, Valle 1955, Holm 1960,1966, Holm i Haas 1961, Haas i Holm 1960, Malysev 1963, P o u v r e a u 1965, F r i d e n 1966, P l o w r i g h t i J a y 1966). Przy metodach tych matki przetrzymuje się w ciepłym pomieszczeniu zwykle w dwuprzedziałowych ulikach, z których jeden służy za gniazdo a w drugim przedziale podaje się pokarm. W jasnym oszklonym pomieszczeniu (np. VI szklarni - Lindhard 1912 - cyt. M e d l e r 1958, P 0- u v r e a u 1965) często otwiera się uliki, by matki mogły swobodnie latać i zbierać pokarm z wyłożonych bukietów kwiatów. Zależnie od założeń. 42
uliki wystawione są na zewnątrz z chwilą rozpoczęcia budowy gniazda przez matkę lub po pojawieniu się robotnic. Metody laboratoryjne są bardzo pracochłonne oraz mało efektywne; procent matek rozpoczynających budowę gniazda wynosił w różnych do- :świadczeniach od 17 do 70, lecz wyprowadzających robotnice - zaledwie około 18. Nie pomagało nawet uparte dążenie hodowców do zapewnienia każdej matce gniazda mysiego (a przynajmniej materiału o zapachu mysim), w których matki, ich zdaniem, chętniej się osiedlają. Z innych, bardziej uproszczonych metod chowu trzmieli, poza najprostszym sposobem - przekładaniem do ulików gniazd trzmielich założonych w przyrodzie (G r i n f e l d 1954, V o v e j k o v 1954, M a y 1959, W ó j t o w-s k i i M a j e w s k i 1964, W ó j t o w s k i 1965, K n e e i M e d l e r 1965), stosowana często jest budowa gniazd ziemnych lub wykładanie ulików, w których swobodnie latające matki miałyby się osiedlać (V o v e j k o v 1954, F Y e i M e d l e r 1954, W ó j t o w s k i i Majewski 1964, Wójtowski 1965, Palmer 1968). Wymaga to najczęściej konstrukcji przypominających naturalne gniazda trzmieli (np. z długimi tunelami wejściowymi) i wystawiania w jak największej ilości w takich miejscach, gdzie wiosną spotyka się matki trzmiele szukające miejsc do zagnieżdżenia się. Włożony trud nie zwraca się, ponieważ liczba założonych w ulikach rodzin trzmielich jest mała (do 16%). znaczną natomiast część ulików zajmują gryzonie i mrówki. Zaradzić temu starano się zmuszając matki (łapane wiosną lub sztucznie zimowane) do osiedlania się przez wkładanie ich do ulików (zwykle na noc) a nawet zamykanie w ulikach na pewien czas (V o v ej k o v 1954, Wójtowski i Wilkaniec 1969, Zapletal 1963, 1965, 1965a). Często stosowano podkarmianie matek, a porzucone uliki zasiedlano ponownie. Mimo tych zabiegów procent matek wyprowadzających robotnice poprawił się niewiele. Gniazda dla trzmieli. Do osiedlania się matek trzmielich przygotowywano dotychczas dwa rodzaje pomieszczeń: ziemne wykopy i różnej konstrukcji uliki, najczęściej z drewna lub podobnych materiałów (np. płyt pilśniowych). Gniazda ziemne dla trzmieli zapoczątkował jeszcze SIaden, a w ostatnich latach stosowali je m. in. V o v e j k o v (1954) oraz F y e i M e d l e r (1954). Gniazda takie, to wkopane uliki lub wykopane w ziemi otwory napełniane mchem, torfem, pakułami lub innymi materiałami, które następnie przykrywa się darnią czy deską i stalowym prętem przekuwa korytarzyki wejściowe łączące gniazdo z powierzchnią gruntu. Uliki dla trzmieli konstruowano w dwu typach: jako jednoprzedziałowe albo dwu- lub wieloprzedziałowe. Pierwszy typ (V o ve j k o v 1954, M a y 1959, W ó j t o w s k i i M a j e w s k i 1964, W ó j t o w s k i i W i 1- kanie c 1969, Zapletal 1963, 1965, Knee l Medler 1965) budowany był czasem grupowo, a wówczas poszczególne gniazda ułożone 43
były obok siebie lub jedno na drugim. Poza tym do wnętrza ulików jednoprzedziałowych prowadziły (w ściankach lub dnach) długie korytarze, nieraz dustewienc do ulików w postaci np. rurek czy skrzy-dła z tunelami. Miało to imitować nory naturalnych gniazd trzmieli. W ulikach dwu- lub wieloprzedziałowych (V a 11 e 1955, E u g e n e 1957, Holm i Haas 1961, Pouvreau 1965, F''r i d e n 1966, Plow r i g h t i J a y 1966) jedna część przeznaczona jest na gniazdo a druga na pokarm (podkarmiaczka z pyłkiem, syropem cukrowym lub roztworem miodu, czasem bukieciki kwiatów). Dodatkowe przedziały ulika służyły za korytarze lub wywietrzniki. Części gniazdowe napełniano suchym torfem (Sphagnum), gniazdami mysimi, watą krawiecką nasyconą mysim zapachem i z dodatkiem mchu, watą celulozową, pakułami lubinnymi podobnymi materiałami. Sucha trawa wzięta wprost z łąki czy trawników uważana była na ogól za nieprzydatną na gniazda trzmiele.. Wykorzystanie rodzin trzmielich do zapylania roślin uprawnych. Rodziny trzmiele, pochodzące zarówno z chowu jak też założone w przyrodzie i przełożone do ulików, wykorzystywano do zapylania roślin bądź. to w izolatorach (Kraai 1954, Młyniec i Wójtowski 1962, Jab ł o ń s k i 1970), bądź też na dużych plantacjach nasiennych. V a 11 e (1955) stwierdził, że w Finlandii najlepszymi zapylaczami koniczyny czerwonej jest trzmiel kamiennik * (Bombus lapidarius) i trzmiel rudy (B. agrorum). Dokładniejsze obserwacje wpływu wystawienia ulików z trzmielami na zwiększenie zagęszczenia tych owadów na kwitnących plantacjach nasiennych koniczyny czerwonej i lucerny oraz na plonowanie wymienionych roślin prowadzili V o v ej k o v i i n n i (1958), Z a- p l e t a l (1963) i W ó j t o w s k i (1965). W doświadczeniach Vovejkova i innych w 1965 roku nie stwierdzono różnic w zagęszczeniu trzmieli między polami kontrolnymi i doświadczalnymi koniczyny czerwonej, w pobliżu których ustawiono 45 rodzin tych owadów (pola około 14 ha). Na jednym z pól kontrolnych zagęszczenie trzmieli było nawet 1,7 raza wyższe, niż na polu obok którego ustawiono uliki z trzmielami. Natomiast 'IN bardziej pogodnym 1956 roku, przy wykorzystaniu podobnej liczby rodzin trzmieli, zagęszczenie ich zwiększyło się od 2,4 do 3 razy w porównaniu z polami kontrolnymi. Odpowiednio do zagęszczenia trzmieli waga nasion zebranych z 1 m" była w 1955 roku na polach doświadczalnych niższa o około 60 %, a w roku następnym - wyższa o 75% w porównaniu z kontrolą. Z kolei Zapletal w latach 1958-1960, wystawiając na 1 ha koniczyny 5-6 silnych rodzin trzmielich, zaobserwował zwiększenie liczebności tych owadów przeciętnie z 200-300 osobników do około 600-1000. Dzięki temu plony nasion koniczyny wzrosły o 15-57%. Wzrosła przy tym nie tylko liczba nasion w główce (o 23-96%), ale i ciężar 1000 nasion (od 21 do około 32%). 44 * Nazwy polskie trzmieli podaję za R u s z k o w s k i m (1967).
W Polsce Wójtowski w latach 1960-1964 wykorzystywał rodziny 15 gatunków trzmieli do zapylania nasienników koniczyny czerwonej i lucerny. Okazało się, że na plantacjach lucerny, w pobliżu których ustawiono uliki, zagęszczenie trzmieli wzrosło ze 110-210 do 760-2240 osobników na 1 ha. Najlepszymi zapylaczami były robotnice trzmiela ziemnego (Bambus terrestris) i gajowego (B. lucarum), wśród których zbieraczki pyłku (stanowiące około 44-53 % osobników) otwierały od 45 do 47% odwiedzonych kwiatów. Do dobrego zapylenia 1 ha nasiennej plantacji lucerny wystarczy więc 10 silnych rodzin jednego z tych dwu gatunków trzmieli. Na koniczynie czerwonej natomiast, dzięki wystawionym rodzinom, zagęszczenie trzmieli na II pokosie w 1963 roku wzrosło z 2180 do 4480 i z 1930 do 3230 sztuk na 1 ha w 1964 roku, przy czym najlepszymi zapylaczami były gatunki długojęzyczkowe, np. trzmiel ogrodowy (B. hortorum), paskowany (B. subterraneus), kamiennik (B. lapidarius), rudy (B. agrarum) i rudonogi (B. ruderarius), które odwiedzały od 24 do 30 kwiatów na minutę. Krótkojęzyczkowe trzmiele (ziemny i gajowy) oblatywały w tym czasie około 18 kwiatów, a ponadto ich wartość jako zapylaczy obniżał fakt, że 73-82 % osobników pobierało nektar w sposób nieprawidłowy, przegryzając korony kwiatowe. Z uwagi na duże różnice w przeciętnej liczebności rodzin różnych gatunków trzmieli, dobre zapylenie 1 ha koniczyny czerwonej (plon 500-700 kg) zapewnia, według Wójtowskiego, około 14 ulików z gniazdami trzmiela kamiennika lub 24 rodziny trzmiela rudonogiego. MATERIAŁ I METODY BADAŃ Badania przeprowadzono w Oddziale Pszczelnictwa IS, głównie na terenie Pszczelniczego Zakładu Doświadczalnego Górna Niwa w Puławach, w latach 1968-1975. W pracy badawczej główną uwagę zwrócono na chów trzmieli w izolatorach wychodząc z założenia, że matki. trzmiele w tych warunkach najłatwiej zmusić do osiedlenia się. Doświadczenia miały wykazać optymalną wielkość izolatora, optymalną liczbę matek w danej wielkości izolatora, najlepszy typ ulika do chowu i sposób jego ustawienia, najmniej pracochłonny sposób zapewnienia matkom pokarmu do czasu wyprowadzenia robotnic oraz najlepszą metodę obchodzenia się z rodzinami trzmieli. Gatunki trzmieli. Do ścisłych doświadczeń wzięto 5 gatunków trzmieli: Bambus agrarum (F.) - trzmiel rudy B. ruderarius (Mull.) - t. rudonogi B. hortorum (L.) - t. ogrodowy B. lapidarius (L.) - t. kamiennik B. terrestris (L.) - t. ziemny. 45
Wybrano je zarówno na podstawie wcześniejszych obserwacji własnych, jak i danych z literatury. Pierwsze cztery z wymienionych gatunków są dobrymi zapylaczami koniczyny czerwonej, trzmiel ziemny natomiast Jest w warunkach polówyćh Mjlie2ni&jg2ym gatunktsm wśród trzmieli zapylających lucernę. Trzmiel rudy i rudonogi w stanie naturalnym gnieżdżą się najczęściej na powierzchni ziemi i rodziny ich nie są zbyt liczebne (w szczytowym okresie rozwoju sięgają 70-120 osobników). Pozostałe gatunki trzmieli gnieżdżą się w ziemi, np. w opuszczonych norach mysich, a liczebność ich rodzin może sięgać kilkaset osobników. Uliki i materiał gniazdowy dla trzmieli. W badaniach stosowano następujące trzy typy ulików: typ A - skrzynki o rozmiarach wewnętrznych 23X 16X 13 cm, zbudowane z deski grubości około 2 cm, posiadające otwór wylotowy (średnicy 1-2 cm) w przedniej ściance z boku, około 2 cm nad dnem; uliki przykryte szczelnym daszkiem z twardej płyty pilśniowej nie malowano, jedynie dach zaprawiono pokostem lub białą farbą (ryc. la), typ B - taki? same skrzynki nakryte dwuokapowym daszkiem lub skrzynki bez ściany szczytowej nakryte twardą płytą pilśniową (ryc. Ib), typ C - zamiast skrzynki (ulika) kopczyk zeschłej przetartej trawy (ryc. lc). Ryc. 1. Typy ulików dla trzmieli Type of hives for bumblebees Wszystkie uliki napełniano suchą trawą (ryc. 2) zgrabianą na łąkach wczesną wiosną. Po przetarciu trawy w dłoniach i przetrząśnięciu jej w celu usunięcia kurzu oraz drobnych ułamków roślinnych, uliki napełniano w ten sposób, że najpierw na dno dawano warstwę o krótkich źdźbłach i ubijano dłonią, następnie wkładano delikatną i przetartą w formie 10-12 cm kuli, całość wreszcie przykrywano z góry trawą o długich źdźbłach. W efekcie tego wnętrze ulika wypełnione było suchą trawą niemal po brzegi. Na końcu otwory wylotowe przetykano patyczkiem, ponieważ mogły być one zasłonięte trawą, co utrudniałoby matkom trzmielim wejście do wnętrza. Roślina pokarmowa. Wybrano na nią jasnotę białą (Lamium album L.), która od chwili rozpoczęcia chowu (włożenia matek do izolatorów) do czasu ukazania się pierwszych robotnic, stanowiła jedyne źródło pokarmu dla trzmieli. W naszych warunkach jasnota biała jest jedną z najlepszych 46
Ryc. 2. Wnętrze ulika typu A wypełnione suchą trawą Inside ar hive type A filled ar dry grasses roślin nektarodajnych (wydajność miodowa do 400 kg z 1 ha - D e m i a - n o w i c z i i n n i 1960) i pyłkodajnych (ponad 60 kg z ha - War a- k o m s k a 1972). Jest to bylina o podziemnych rozłogach, wcześnie zakwitająca (koniec kwietnia - początek maja), i nawożona saletrą kwitnącą niemal nieprzerwanie od wiosny do póżnej jesieni (normalnie ma pewien okres spoczynkowy w środku lata). Do doświadczeń na poletkach odpowiadających rozmiarami wielkością stosowanych izolatorów, wysadzano jesienią rozłogi jasnoty białej w rozstawie rzędów 20-25 cm. Wiosną, tuż przed jej kwitnieniem, ustawiano na poletkach izolatory. Izolatory. W badaniach stosowano następujące izolatory: a) duże osiatkowane o wymiarach 6 m X fi m >< 2 m. 6 m X 3 m X X 2 m oraz 2 m X 2 m X 2 m (ryc. 3), b) wykonane z okien inspektowych - 1,5 m X 1,5 m X 1 m (ryc. 4), c) uszyte z folii polietylenowej i siatki plastykowuj lub z samej siatki plastykowej - wysokości 1 m i rozmiarach: 1.5 m X 1.5 m. 1.25 m X X 1,25 m, 1 m X 1 m, 0,8 m X 0,3 rn i 0,5 m X O.;) m (ryc. ;) i 6). Izolatory osiatkowane zbudowane byly z drewnianych listew obitych z zewnątrz ocynkowaną siatką żelazną o drobnych oczkach. Każdy izolator mial szczelne drzwi zamykane od zewnątrz. ~;('iany izolatorów montowano na poletkach skręcając je śrubami. Izolatory z okien inspektowych (40 sztuk) układane były na poletkach bakteriami po 12-14 sztuk. Przednie ich ściany (skierowane mniej wię- Ryc. 3. Izolatory osiatkowane (2 m >': 2 m ~/ 2 m) Net-cages (2 m X 2 m X 2 m) 47
cej na południe) stanowiły okna inspektowe o wymiarach 1,5 m X 1 m ułożone dłuższym bokiem na ziemi. Bocznymi ścianymi (każda wspólna da dwu sąsiednich komór) były ramy drewniane obciągnięte folią polietylenową, tyle zaś (jedna długości dwóch izolatorów) zbudowane były z twardej płyty pilśniowej, wzmocnionej listwami. Od góry każdy izolator nakrywano oknem inspektowym a pozostały otwór (1,5 m X 0,5 m) dopełniała osiatkowana rama. Po jej uchyleniu można było wejść do wnętrza izolatora lub włożyć przez nią matkę i wyjąć zasiedlony ulik. Hyc. 4. Izolatory z okien inspek towych Garden-frame cages Izolatory z foli polietylenowej zszywano na maszynie krawieckiej nićmi z elany, przy czym część dachu i tylnej ściany izolatora stanowiła siatka plastykowa, zapewniająca wentylację wnętrza. W górnej części bocznej ściany wszyto poza tym płócienny rękaw o takim otworze, by mógł przejść przezeń bokiem ulik. Izolatory z samej siatki plastykowej o rozmiarach 1 m X 1 m X 1 m zszywano według tych samych zasad, także maszyną krawiecką. Każdy izolator ustawiono na palikach wbitych w rogi i środek poletka jasnoty a wystających około 1 m nad ziemią. Dołem od palika do palika żłobiono młotkiem kilku centymetrowej głębokości rowek, wkładano do niego dolny brzeg ściany izolatora, przysypywano ziemią i udeptywano (ryc. 6). Z chwilą rozpoczęcia kwitnienia jasnoty do dużego izolatora (6 m X 6 m) wkładano po 8 lub 6 matek wszystkich pięciu wybranych gatunków trzmieli, przygotowując im uprzednio do osiedlenia się odpowiednią ilość ulików różnych typów, umieszczonych zarówno bezpośrednio na powierzchni ziemi, wśród jasnoty, jak też podwieszanych pod dachem izolatora. Inny duży izolator (6 m X 3 m) wykorzystano tylko w jednym roku, urządzając go podobnie jak poprzedni i wkładając doń pozostałe matki. Do każdego z izolatorów o wymiarach 2 ~ X 2 m wpuszczono po dwie matki tego samego gatunku. W izolatorach z okien inspektowych umieszczono po jednej matce. Każda miała do wyboru w latach 1968-1969 po dwa uliki wszystkich trzech badanych typów, a w następnych (1970-1971) - tylko uliki dwu 48
Ryc. 5. Izolatory Foi l-cages z folii polietylenowej Ryc. 6. Izolatory (1 m X 1 m X 1 m) z siatki plastykowej ustawiane na poletkach jasnoty białej Plastic-net cages (1 m X 1 m X 1 m) located on plots of Lamium album L. drewnianych typów (A i B). Odpowiadające sobie typy ulików układano naprzeciw siebie pod ścianą przednią i tylną, z wylotkami skierowanymi do środka izolatora. W każdym izolatorze jedna grupa ulików ustawiana była na ziemi, druga na 40 cm wysokości palikach. Wewnątrz izolatora z folii polietylenowej lub siatki plastykowej mieścił się tylko jeden ulik typu A (naj chętniej zasiedlany przez matki trzmiele). Ustawiano go na palikach pod tylną ścianą izolatora w pobliżu wszytego rękawa. Wylotek ulika skierawny był na przednią ścianę izolatora, ta z kalei miała wystawę południową lub wschodnią. Po wpuszczeniu matki do izolatora zawiązywano sznurkiem płócienny rękaw. Rontrola osiedlania się matek. Po wpuszczeniu matek dalsze obserwacje polegały na kontroli ich obecności w izolatorach lub w ulikach. 4 - Pszczelnicze zeszyty 49
Najlepszym dowodem osiedlania się matki i rozpoczęcia budowy gniazda był zbiór przez nią pyłku (żółte obnóża pyłowe łatwe do zaobserwowania). Sygnałem obecności matki w gnieździe było jej charakterystyczne brzęczenie po otwarciu ulika, lub w razie potrzeby, lekkim stuknięciu w jego ściankę. W przypadku uszkodzenia izolatora i ucieczki matki, po usunięciu nieszczelności, wkładano do wnętrza inną matkę tego samego gatunku, zapisując jednocześnie datę początku doświadczenia w danym izolatorze. Jeśli wynik kontroli był negatywny a izolator nie był uszkodzony, należało zwykle odczekać przynajmniej do następnego dnia i ponownie skontrolować. Najczęściej bowiem matka była obecna w izolatorze a pochopne wkładanie następnej doprowadziło do tego, że w czasie kolejnej kontroli zauważono w izolatorze dwie matki, a bez ich specjalnego znakowania (można to wykonać farbą nitro) trudno byłoby dociec, która jest właściwa. Postępowanie z rodzinami. Z chwilą pojawienia się w izolatorze robotnic właściwy okres chowu uważano za zakończony. Moment ten stanowi rzeczywisty dowód założenia rodziny przez matkę, bowiem ani obecność matki w uliku, ani nawet zbieranie przez nią pyłku nie gwarantuje rozwinięcia się rodziny. Dopiero właśnie z chwilą wyprowadzenia przez matkę robotnic można spodziewać się, że gdy tylko rodzina znajdzie się w odpowiednich warunkach pożytkowych, to będzie dalej rozwijać się i wzrastać w siłę. Z chwilą zaobserwowania pierwszych robotnic w którymś izolatorze, rodzinę taką wystawiano zaraz, lub w przeciągu kilku dni, na zewnątrz. W tym celu, o ile gniazdo zostało założone w innym typie ulika, przenoszono je do ulika typu A i późnym wieczorem, po ustaniu lotów trzmieli, wyjmowano ulik z izolatora i ustawiano na palikach w takim miejscu, żeby zbytnio nie nagrzewał się w słońcu, ale też nie pozostawał cały czas w cieniu. Uliki ustawiano w jednogatunkowe grupy odległe od siebie o kilka do kilkunastu metrów; w grupach umieszczano uliki blisko siebie, starając się skierować ich wylotki w różne strony (ryc. 7). Rosnące w pobliżu rośliny miododajne, jak żywokost, jasnota biała, farbownik lekarski i inne, zapewniały obfitość pokarmu do czasu przewiezienia rodzin na plantacje nasienne lub wykorzystania do zapylania roślin pod izolatorami. Do tych ostatnich uliki z rodzinami trzmieli można było w razie potrzeby przenosić bezpośrednio z izolatorów hodowlanych. Na plantacjach w otwartej przestrzeni uliki z rodzinami trzmieli ustawiano także na palikach w grupach jednogatunkowych. W celu ochrony przed nadmiernym nagrzewaniem słonecznym nakrywano je chwastami, trawą, darnią itp. Miejsca postoju ulików w łanie zaznaczono tyczkami lub chorągiewkami, bez których trudno byłoby je odnaleźć (ryc. 8). Spodziewane zmiany w zagęszczeniu trzmieli na eksperymentalnej plantacji sprawdzano w dwojaki sposób. Początkowo, w kilku dniach poprzedzających wywiezienie ulików z trzmielami, oceniano zagęszczenie 60
Ryc. 7. Uliki z rodzinami trzmieli po wy, stawieniu z izolatorów hodowlanych Hives with bumblebee colonies af'tcr taking out of rear ing cages Ryc.!l. Uliki z rodzinami trzmieli na plantacji nasiennej lucerny Hives with bumblebee colonies on seed alfalfa plantation poszczególnych gatunków owadów zapylających metodą przemarszów (D y l e w s k a i i n n i 1970). Tą samą obserwację przeprowadzono w pierwszym dniu po wystawieniu ulików na plantacji. W trakcie doświadczenia posługiwano się też metodą stosowaną przez W ó j t o w - s k i e g o (1965) polegającą na zamykaniu od czasu do czasu ulików na noc a następnego dnia porównaniu zagęszczenia trzmieli na plantacji przed otwarciem ulików i w 1-2 godziny później. WYNIKI CHOW TRZMIELI Osiedlanie się matek w izolatorach osiatkowanych. Wyniki chowu trzmieli w tych izolatorach przedstawiono w tab. 1. W izolatorze (6 m X 6 m w latach 1968 i 1969 robotnice wprowadziło przeciętnie 20% i 16,7% matek wszystkich pięciu gatunków trzmieli, przy czym najlepsze wyniki (37,5 %) osiągnięto z matkami trzmieli rudego (Bambus agrarum). W dodatkowym izolatorze (6 m X 3 m) ustawionym w 1969 roku wyniki były jeszcze niższe - jedynie 8,3 % matek wyprowadziło robotnice. W izolatorach o wymiarach 2 m X 2 m w pierwszym roku badań (1968) gniazda z robotnicami dało 25% matek, a w 1969 roku - zaledwie 10%. Najlepszym gatunkiem okazał się także trzmiel rudy a następnie kamiennik (B. lapidarius). Matki trzmiela ziemnego (B. terrestris) i ogrodowego (B. hartarum) w obu latach badań nie wyprowadziły robotnic. 4* 51
ti1 ~ Osiedlanie się matek trzmielich w izolatorach osiatkowanych wiatach 1968-1969 Settlement of bumblebee queens in net-esges in 1968-1969 Tabela 1. Rok Year Wymiary i liczba izolatorów Size and number of cages 1968 1969 1969. 1968 1969 I I I 6m x 6m 'x 2m 6m X 3m X 2m 2m X 2m x 2m 1 izolator 1 izolator - 10 izolatorów 1 caue 1 cage 10 cages % gniazd % gniazd % gniazd % nest % gniazd Liczba z robotni- Liczba z robotni- Liczba z robotni- Liczba z robotni- Liczba z robotni- Gatunek trzmiela matek cami matek cami matek cami matek cami matek carni Bumblebee species No. of % nests Nu. of % nests No. uf % nests No. of % nests No.of % nests queens with queens witb queens wita queens with queens with workers workers werkera workers workers B. tettesttis (L.) 8 o 6 16,7 7 o 4 o 4 o B. lapidatius (L.) 8 12,5 6 16,7 6 16,7 4 25,0 4 25,0 B. agtorum (F.) 8 37,5 6 33,3 4 25,0 4 50,0 4 25,0 B. Tuderarius (MillI) 8 25,0 6 16,7 5 o 4 50,0 4 o B. hottotum (L.) 8 25,0 6 o 2 o 4 o 4 o Średnio - 20,0-16,7-8,3-25,0-10,0 Averagę
Przyczyny tak słabego osiedlania się matek w dużych izolatorach osiatkowanych były różne. Większość z nich obijała się dniami (a nawet tygodniami) o siatkę wycierając sobie na tyłowiu włoski oraz strzępiąc skrzydełka nieraz do tego stopnia, że nie mogły juz latać. Poza tym matki, zajmując te same uliki, wzajemnie sobie przeszkadzały a nawet staczały śmiertelne boje. Wymęczone matki, które na czas nie zasiedliły ulików, dobijał poza tym deszcz i chłód. Już w pierwszym roku doświadczeń wyłoniła się więc potrzeba pomocy matkom. Chodziło zwłaszcza o to, aby matki sobie nawzajem nie przeszkadzały - każda powinna być zatem w osobnym izolatorze. Konieczne było także zmniejszenie rozmiarów izolatora, by matka nie mogla rozpędzić się w locie i silne uderzać ciałem o siatkę. Warunki te spełniały izolatory zbudowane z okien inspektowych. Chów trzmieli w izolatorach z okien inspektowych. Jeszcze w roku 1968: zbudowano 10 takich izolatorów. Rezultaty przeszły oczekiwania; z dziesięciu matek dziewięć rozpoczęło budowę gniazda, a osiem wyprowadziło robotnice. W następnym roku (1969) rozszerzono doświadczenie do 4() izolatorów i w takim rozmiarze powtarzano przez następne 2 lata. Wyniki przedstawione zostały w tabeli 2. W ciągu czterech lat badań średnio 80,6 % matek wszystkich pięciu gatunków trzmieli wyprowadziło robotnice, przy czym najlepsze wyniki osiągnięto z matkami trzmiela rudego (B. agrorum) - średnio 90,6%, a naj słabsze - trzmiela kamienninik a (B. lapidarius) - 68,8 %. W poszczególnych latach matki niektórych gatunków nawet w 100% dawały gniazda z robotnicami. W 1971 roku były to np. matki trzmiela rudego i ziemnego (B. terrestris). Średni procent matek zakładających gniazda był w każdym roku wyższy od średniego procentu matek wyprowadzających robotnice i wahał się od 90 do 95%. Niewielki izolator, obfitość pokarmu odizolowana od konkurentów i ciepło sprawiały, że matki szybko znajdowały ulik. i przystępowały do zakładania gniazda. Obserwowano nawet matki zbierające pyłek już następnego dnia po włożeniu ich do izolatorów. Osobne umieszczenie matek w poszczególnych izolatorach wykorzystano do dodatkowych doświadczeń mających na celu m. in. wytypowanie najlepszej konstrukcji ulika (typu najchętniej zasiedlanego) oraz sposobu jego ustawienia. Okazało się więc (tab. 3), że najchętniej zasiedlany był ulik typu A (ze szczelnym daszkiem i otworem wylotowym w przedniej ściance). Zajmowały go matki wszystkich badanych gatunków, za wyjątkiem trzmiela rudonogiego (B. ruderarius), które osiedlały się najczęściej w uliku typu B (bez ścianki bocznej). W 1969 roku oprócz tych dwu typów były także stosowane kopczyki zeschłej trawy ("ulik" typu C). Osiedliły się w nich tylko matki trzmiela rudonogiego (28%) oraz trzmiela rudego (12,5%). Z uwagi na późniejszą konieczność przenoszenie wszystkich założonych gniazd z ulików typu B i C do ulików typu A (wygodniejszych w użyciu), w następnych latach zrezygnowano z kopczyków, po- 53
Ol ~ Osiedlanie się matek trzmielich w izolatcrach z okien inspektowych (1,5 m X 1,5 m X 1 m) w latach 1968-1971 Settlement ot bumblebee queens 'in garden-frame cages (1.5 m X 1.5 m X 1 m) in 1968-1971 Tabela 2 1968 1969 1970 1971 ~ % matek % małek % matek % matek I ;::: % of queens % of queens % of queens % of queens ~ 1---''''--'---:'-----1 ~ 1 Gatunek trzmiela zakłada- wypro- zakfada- wypro- zakłada- wypro- zakłada- wypro- ~ ~ rtj rn rn UJ. B mbl b e. ~ = jących w a dza- ~ I:: [ących wadza- ~ I:: jących wadza- ~ jącycb wadza- ~ ~ u e ee sp cles.. CI) CI) CI) CI) c. ~ ~ gniazda jącycb '" ~ gniazda jących ~ ~ gniazt«jących ~ ~ gniazda jącycb ;'g- Sa' botni Sa' botni S botni Sa' botni CI) starting ro o nice start.ng ro o mce O" startinz ro o nice startlns ro o rue el o bil ca ~ ~... C':J t"i ~ -,.,.- ~ ~ o nest rearing ~ o nest rearing ~ o nest rearing ~ o nest rearing.g ~ ~,g builuing workers ~ ~ building work ers ] ~ building workers ] Z building workers I'~.;; B. agrorum (F) 2 100 100 8 100 100 8 100 75,0 8 100 87,5 90,6 B. ruderarius (MilIJ.) 2 100 100 8 87,5 62,5 8 100 100 l:! 75,0 75,0 84,3 B. hortorum (L.) 2 100 100 8 100 87,5 8 50,0 37,5 l:! 100 100 81,3 B. terrestris (L.) 2 50.0 50,0 8 100 62,5 8 100 100 8 100 100 78,1 B. lapidarius (L.) 2 100 50,0 8 87,5 87,5 8 75,0 75,0 8 87,5 62,5 68,8 Srednio 80,6% Averagę
nieważ była to praca bardzo niewygodna i niepotrzebnie narażała przekładającego na liczne użądlenia. Zaznaczyć jednak wypada, że przekładane rodziny szybko przyzwyczajały się do nowego otoczenia, a zwłaszcza do nieznanego przedtem sposobu wchodzenia - przez mały otwór wylotowy średnicy 1-2 cm. Z doświadczenia tego wynika poza tym, że przeciętnie większość matek chętniej wybierała uliki umieszczone na palikach, niż na ziemi, chociaż w poszczególnych latach bywało nieraz różnie, np. w 1969 roku 62,5% matek trzmiela ziemnego wybrała uliki na palikach a reszta na ziemi, a w roku 1970 - odwrotnie. U trzmiela rudonogiego - B. ruderarius, procent matek wybierających gniazda ustawione na ziemi nieco przeważał (51,6%), ale wpłynął na to głównie rok 1969, kiedy to niemal trzecia część matek osiedliła się w kopczykach trawy na ziemi. Zasiedlanie przez matki ulików na palikach jest zjawiskiem pozytywnym, ponieważ w ulikach takich jest bardziej sucho, a zatem cieplej i są one w mniejszym stopniu nawiedzane przez mrówki, niż uliki ustawione na ziemi. Matki trzmiela rudonogiego i ogrodowego wybierały chętnie uliki mające wylotki skierowane na południe niż na północ; u pozostałych gatunków nie stwierdzono takiej tendencji. W tabeli 4 przedstawiono szybkość wyprowadzania robotnic przez matki w izolatorach z okien' inspektowych. Wahania są znaczne; od włożenia matki do izolatora do czasu pojawienia się robotnic pracujących na kwiatach jasnoty upływało od 20 do 50 dni. Przeciętnie dla poszczególnych gatunków okres ten był różny - we wszystkich trzech latach dla matek trzmiela kamiennika (B. lapidarius) przekraczał 30 dni, a najkrótszy był u trzmiela ogrodowego (B. hortorum), następnie u trzmiela rudego i ziemnego. Trzeba zaznaczyć, że robotnice przystępowały do pracy na kwiatach dopiero w drugim-trzecim dniu po wygryzieniu się. Czas ten jednak nie był kontrolowany, ponieważ starano się nie zaglądać do wnętrza gniazda, by nie spowodować przypadkiem porzucenia go przez matkę. Zresztą z praktycznego punktu widzenia sprawa ta nie ma większego znaczenia. Osiedlanie się matek trzmielich w izolatorach z folii polietylenowej i siatki plastykowej. Po przekonaniu się, że najlepsze wyniki chowu trzmieli osiąga się w niewielkich izolatorach tylko na jedną matkę, począwszy od 1971 roku rozpoczęto równolegle z poprzednim doświadczeniem prace mające na celu uproszczenie metody przed przekazaniem jej do praktyki. Chodziło przede wszystkim o obniżenie kosztów izolatora oraz o możliwość ustawiania izolatorów pojedynczo, ustawianie bowiem bateriami w rzędzie po kilkanaście sztuk jest bardzo kłopotliwe. Niewielkie nierówności terenu albo uniemożliwiają montaż, albo też wymagają pracochłonnego niwelowania gruntu czy usypywania grobli. Najtańszym materiałem na izolatory wydawały się być worki z folii polietylenowej po nawozach sztucznych. Chcąc przekonać się o optymalnej wielkości izolatora (powierzchni poletka jasnoty) wykonano izola- 55
Tabela 3 Wybór ulika przez matki trzmiele (w %) w latach 1969-1971 w zależności od typu i sposobu jego ustawienia w izolatorach z okien inspektowych Choice of hives by bumblebee queens (in %) in 1969-1971 depending fom type and location in garden-frame cages Zwrócenie wylotów na Licz- Typ ulika Ustawienie na bl! Facing Type of hives Located on the Gatunek trzmiela Rok rodzin of hive entrances Bomblebee species Year No, of coloziemi N S nies palikach A B C gro- pickets nortb- south- und wards wards 1969 8 62,5 37,5 37,5 62,5 50,0 50,0 B. terrestris (L.) 1970 8 100 * 62,5 37,5 50,0 50,0 1971 8 100 * 12,5 87,5 62,5 37,5 x 87,5 12,5 * 37,5 62,5 54,2 45,8 1969 7 100 14,3 85,7 42,9 57,1 B. lapidarius (L.) 1970 6 100 * 83,3 16,7 50,0 50,0 1971 7 100 * 14,3 85,7 71,4 28,6 x 100 * 37,3 62,7 54,8 45,2 1969 8 62,5 25,0 12,5 37,5 62,5 50,0 50,0 B. agrorum (L.) 1970 8 100 * 37,5 62,5 50,0 50,0 1971 8 75,0 25,0 * 50,0 50,0 62,5 37,5 x 79,2 20,8 * 41,7 58,3 54,2 45,8 1969 7 14,3 57,1 28,6 71,4 28,6 14,3 85,7 B. ruderarius (Miill.) 1970 8 100 * 50,0 50,0 12,5 87,5 1971 6 100 * 33,3 66,7 50,0 50,0 x 4,8 95,2 * 51,6 48,4 25,6 74,4 1969 8 87,5 12,5 25,0 75,0 37,5 62,5 B. hortotum (L.) 1970 4 75,0 25,0 * 25,0 75,0 33,3 66,7 1971 8 62,5 37,5 * 37,5 62,5 25,0 75,0 x 75,0 25,0 * 29,2 70,8 31,9 68,1 - wytączono z Obserwacji excluded from observation tory kilku rozmiarów. Z uwagi na uproszczony charakter doświadczeń do obserwacji wybrano tylko dwa gatunki trzmieli: trzmiela ziemnego (B. terrestris) i rudego (B. agrorum)_ W każdym izolatorze (o czym wspomniano w opisie metod), pod tylną częścią dachu umieszczono na palikach po jednym uliku typu A. Ponieważ jednak okazało się później, że folia jest niezbyt trwałym materiałem (wytrzymuje do 5 sezonów hodowlanych) w latach 1973~1975 wypróbowano izolatory uszyte z samej 56
Okres wychowu robotnic trzmieli w izolatorach z okien inspektowych w latach 1969--1971 Rearing :period of bumblebee workers in garden-frame cages in 1969--1971 Dni od początku Tabela 4 chowu" Liczba Days from the Gatunek trzmiela Rok rodzin beginning of re aring" Bumblebee species Year No. of colonies średnio averagę wahania od-do from=-to B. agrorum (F.) B. terrestris (L.) B. lapidarius (L.) B. hortorum (L.) B. ruderarius (Miill.) 1969 8 31,1 21-42 1970 6 26,7 21-33 1971 7 23,0 21-25 1969 5 29,2 26-33 1970 8 26,8 21-38 1971 6 25,5 24-28 1969 7 30,1 26-36 1970 6 34,0 21-43 1971 5 37,0 27-50 1969 7 27,4 21--34 1970 3 2~3 20-29 1971 8 21,9 21-23 1969 5 37,8 26-50 1970 7 29,8 21-45 1971 6 23,6 22-29 - do rozpoczęcia lotów przez młode robotnice to start of f1ight young workers siatki plastykowej. Są one wprawdzie 2--3-krotnie droższe od foliowych. ale znacznie trwalsze, co w końcowym rozrachunku opłaca się. Wyniki doświadczeń (zarówno w izolatorach z folii, jak i wykonanych z samej. siatki) przedstawiono w tabeli 5. Okazało się, że w większych izolatorach ( o bokach od 1 m do 1,5 m) procent matek, które wyprowadziły robotnice był wysoki (60-80 %)- i odpowiadał wynikom osiąganym przez matki tych gatunków trzmieli w izolatorach z okien inspektowych (tab. 2). W najmniejszych izolatorach (0,8 m X 0,8 m i 0,5 m X 0,5 m) wyniki chowu były gorsze, zwłaszcza u trzmiela ziemnego, co wiązało się przede wszystkim z niedostatkiem pokarmu (zbyt mała powierzchnia kwitnącej jasnoty). Poza tym rezultaty osiągnięte w izolatorach 1 m X 1 m zarówno w procencie matek wyprowadzających robotnice, jak i w szybkości wychowu robotnic, nie odbiegały a czasem były nawet lepsze od osiąganych w izolatorach nieco większych. Można więc przyjąć, że ta wielkość izolatora (1 m X 1 m)
Chów trzmieli w izolatorach z folii polietylenowe] lub siatki plastykowej w latach 1971-1975 Tabela 5 Rearing bumblebees in cages made 01 polyethylene foil or plastic net in 1971-1975 Wielkość Rodzaj izolatora Rok izolatorów (w metrach) Year Kind Sir e of cages of cages (in meters) 1971 foliowe foil Średnio dni od Procent matek początku chowu Liczba wyprowadzających do wylotu robotnic izola- robotnice Days from begintorów Per cent of queens ning of rearing No. rearing workers to start foraging of cages workers B. I B. B. I B. agrorum terrestris agrorum terrestris 1 X l 20 80 70 28,8 31,6 0,8 X 0,8 10 80 20 31,0 29,0 0,5 X 0,5 6 66,7 O 38,0 1972 1973 1974 1975 foliowe foil foliowe foil siatkowe net foliowe foil siatkowe net foliowe foil siatkowe net 1,5 X 1,5 10 100 60 35,5 29,4 1,25 X 1,25 10 80 80 27,0 28,2 1 X 1 10 100 100 23,2 29,8 1,5 X 1,5 10 100 80 28,3 31,8 1,25 X 1,25 10 100 80 31,8 35,5 1 X l 26 90,5 60 26,0 27,5 1 X 1 6 83,3 32,0 1 X 1 40 85,5 29,5 1 Xl 11 90,9 28,9 1 X 1 16 100 35,1 1 X 1 16 87,5 35,9 jest wystarczająca do zapewnienia pomyślnych wyników w chowie trzmieli. Potwierdziło to się zresztą w latach 1973-1975, a zwłaszcza w dwóch ostatnich, kiedy to prowadzono chów trzmieli już tylko w takiej wielkości izolatorach, zarówno foliowych jak i siatkowych (tab. 5). Przedstawiono wyżej wyniki odnoszące się nie tylko do dwu badanych gatunków trzmieli, ale i do innych, np. trzmiela ogrodowego - B. hortorum (L.), paskowanego - B. subterraneus (L.), żółtego - B. muscorum (F.), rudoszarego - B. sylvarum (L.), kamiennika - B. lapidarius (L.) i rudonogiego - B. ruderarius (Mull.), z którymi w dodatkowych izolatorach prowadzono także doświadczenia, wprawdzie na mniejszą skalę, lecz z podobnie pomyślnym wynikiem. 58
WYKORZYSTANIE RODZIN TRZMIELICH POCHODZĄCYCH Z CHOWU Wykorzystanie w izolatorach i na poletkach doświadczalnych. W latach 1969-1975 w Instytucie Hodowli i Aklimatyzacji Roślin w Radzikowie, a w 1973 roku w Zakładzie Doświadczalnym Hodowli i Aklimatyzacji Roślin w Grodkowicach i w 1975 - w Instytucie Warzywnictwa w Skierniewicach, korzystano z powodzeniem z części wyhodowanych w Puławach rodzin trzmielich, nie tylko do prac hodowlanych głównie z koniczyną czerwoną, ale także do zapylania pod osiatkowanymi izolatorami oraz w szklarniach takich roślin, jak np. lucerny, koniczyny białej, cebuli itp. W Instytucie Sadownictwa Oddział Pszczelnictwa w Puławach wyhodowane rodziny różnych gatunków trzmieli używano do zapylania roślin pod izolatorami, przede wszystkim koniczyny czerwonej i lucerny mieszańcowej. W osiatkowanym izolatorze (2 m X. 2 m) najlepiej pracowały robotnice trzmiela rudego - B. agrorum. Inne gatunki spełniały także swoje zadanie, pod warunkiem, że rodziny ich były mniej liczebne, ponieważ większość bezrobotnych osobników obijała się o siatkę i ginęła. Silne rodziny trzeba było poza tym koniecznie podkarmiać, inaczej padłyby z głodu. Słabszym rodzinom natomiast do minimalnej egzystencji wystarcza 'pokarmu z roślin pod izolatorem. Okazało się ponadto, że uliki z rodzinami trzmieli można przenosić często, nawet co dnia, z izolatora do izolatora. Warunkiem koniecznym jest tylko ponowne ustawienie ulika w takim samym miejscu nowego izolatora. Rodziny trzmiele można także, w razie potrzeby, dzielić na kilka części. Nawet kilkanaście robotnic przeniesione do nowego ulika z częścią własnego plasterka z czerwiem, dobrze znosi osierocenie i dalej pracuje na kwiatach. Tym bardziej, że nowa "rodzinka" w pewnym sensie dalej rozwija się, ponieważ niektóre z robotnic rozpoczynają składanie jaj, oczywiście niezapłodnionych, z których rozwiną się samce. Do czasu wyginięcia większości robotnic, rodzina taka spełni pod izolatorem swe zadanie. Coroczne wystawianie rodzin trzmielich w pobliżu doświadczalnych poletek konicznyny czerwonej i lucerny mieszańcowej pozwoliło na lepsze prześledzenie sezonowej i dziennej dynamiki oblotu tych roślin przez trzmiele, co będzie tematem innego opracowania. Wykorzystanie rodzin trzmielich na plantacjach nasiennych koniczyny czerwonej i lucerny mieszańcowej. Doświadczenie takie przeprowadzono w roku 1970 w Truszkowie koło Opola Lubelskiego. Wieś ta znajduje się w jednym z głównych rejonów nasiennych lucerny i koniczyny czerwonej na Lubelszczyźnie. Do obserwacji wybrano dwie półhektorowe plantacje obu tych roślin, przy czym pole koniczyny znajdowało się na przedłużeniu plantacji lucerny (obie miały po 140 m długości). Najbliższe kwitnące plantacje tych roślin znajdowały się w odległości 700-1000 metrów. 59
Spodziewając się, że koniczyna będzie bardziej atrakcyjna dla trzmieli niż lucerna, uliki z rodzinami ustawiono grupami jednogatunkowymi W jednym końcu lucerny tak, by robotnice trzmieli chcąc dostać sievdo koniczyny, musiały przelecieć ponad całą długością pola lucerny. Miał to być rodzaj zmuszania ich do pozostania na lucernie. Okazało się (tab. 6), że na lucernie, zarówno przed, jak i po wystawieniu ulików, obserwowano jedynie robotnice trzmiela ziemnego (B. terrestris). Po pierwszym otwarciu wystawionych ulików liczebność tegogatunku zwiększyła się z około 100 do ponad 200 osobników na 1 hektarze; w dniach następnych opadła raczej do poziomu wyjściowego. W kolejnym dniu porównawczym (6.VIII) po otwarciu ulików znów się zwiększyła (z 72 do 100 robotnic). Tabela 6 Wpływ wprowadzenia rodzin trzmielich na intensywność oblotu l ha lucerny Effect of introduction of bumblebee colonies on the intensity of visiting flowers per l hectarę of alfalfa (Truszków, 1970r, DaŁa i godzina Bambus Meliila Rhophito- Andrene obserwacji Apis terrestris teporine ides canus spp. DaŁe and hour melliferu vof observation z I n 9 I c" Q I o' Q I c; 23.VII. 15.00 6391 108 143 322 36 36 3l.VU. 12.00 18279 36 143 893 179 322 357 l. VII I. 10.00 17351 108 786 143 393 286 3/1 l.viii. 12.00 16851 179 36 750 143 215 286 2.VIII. 10.00 11424 108 822 36 215 '286 36 5.VIII. 10.00 8568 72 250 108 357 143 6.VIII. 10.00 7569 72 429 179 286 286 6.VIII. 12.00 7212 108 357 36 108 108 Otwarcie ulików - operring of hives: l.viii. godz. 1l.00 i 6.VIII. godz. 11.00 Zamknięcie ulików - closing of hives: 5.VIII. godz. 20.00 z - osobniki obwierające kwiaty lucerny - specimens trippin:g alfalfa flowers n - osobniki nie otwierające ikwi'atów - specirnens not uripping flowers Znacznie wyraźniejsze wyniki otrzymano na koniczynie czerwonej (tab. 7). Wzrost zagęszczenia trzmieli sięgał od 32 do niemal 100%. O faktycznym zwiększeniu się liczebności trzmieli na koniczynie czerwonej, po wystawieniu ulików, świadczyć może obecność na niej gatunków nie występujących w tamtej okolicy, jakimi były przywiezione rodziny trzmiela rudego i rudonogiego. 60
Wpływ wprowadzenia rodzin trzmielich na intensywność oblotu 1 ha koniczyny czerwonej Effect of introduction of bumblebee colonies on the intensity ~f visiting flowers per 1 hectarę of red clover Liczebność owadów zapylających - No of pollinałing jd,~cts Tabela 7 (Truszk6w, 1970) Data i godzina '" El Qi ~.~ :::: :::.s '" :::: ::: '" s :o obserwacji.!:: e ;::... :::: :::... :::: o.., :::: o:s :::: i.. E ;:., c..............=:. '".!:: ::l., 'l:l <> DaŁe and hour :! ~ c.,., o:s... o:s o:s... c.~ '"... ;Q ~ 8.D <> ::::... 'l:l ~ c:: ~ o ~.S of observation ~.:;: c ~ El ~ ::::.;;; ::::., c... :::: J,..".:::: o:s...., ~ ~ e..,- _ c 'l:l '" c::.- i:l. -., ~ Q:j o:s o 4> c:: :I., i:l. ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ "" 'X:I... er:: E-<.D ~ El ~ '" I ~~ 31.VII. 11.00 357-143 36 36 - - - - - 572 2142 108 36 LVIII. 10.00 465 250 72 72 36 - - - - - 895 2678 36 179 1.VIII. 12.00 500 357 108-108 - 72 315 - - 1181 3499 72 108 2.VIII. 10.00 357 286 72-108 36 36-36 - 931 2142 5.VIII. 12.00 429-72 108 108 72 72 - - 36 897 3927 36 6.VIII. 10.00 357 108 72-36 - - - 36-609 3678 36 6.VIII. 11.30 500 143 2110-72 72 108 - - - 1145 3892 22.VIII. 12.00 607 72 286 108 143 - - - - - 1216 3856 Otwarcie ulik6w - opening of hives: 1.VIII. godz. 11.00 i 6.VIII. godz. 11.00 Zamknięcie ulik6w - closing of hives: 5.VIII. godz. 20.00 Q) ~
DYSKUSJA Z przebadanych w latach 1968-1975 metod chowu trzmieli w izolatorach jedynie metoda chowu w izolatorach z okien inspektowych oraz jej uproszczenie - chów trzmieli w izolatorach kombinowanych z folii i siatki plastykowej oraz z samej siatki, spełniają postulat H o l m a (1966), iż dobra metoda, którą możnaby zalecać do praktyki, powinna dawać 70-80 % matek. wyprowadzających robotnice. Osiągnięte rezultaty przewyższają nie tylko wyniki uzyskiwane w dotychczas znanych metodach chowu trzmieli, ale - i co jest niezmiernie ważne - są wierne (powtarzalne),z roku na rok. Jednym z głównych założeń przedstawionych w niniejszej pracy doświadczeń była chęć zmniejszenia pracochłonności przez eliminację żmudnego podkarmiania, stosowanego w większości dotychczasowych metod chowu tych owadów, a zwłaszcza w metodach laboratoryjnych (np. Va 11e 1955, H o l m i H a a s 1961). Podkarmianie jest poza tym niebezpieczne, zwłaszcza w polu, ponieważ łatwo tym sposobem zwabić mrówki, które później nie poprzestają tylko na wyjadaniu z podkarmiaczek, ale zwykle atakują całe gniazdo, co kończy się śmiercią całej rodziny. Wykorzystanie jasnoty białej, jako jedynej rośliny pokarmowej usunęło te problemy. Kilkuletnie doświadczenia wykazały, że wprowadzenie małych (na jedną matkę) izolatorów, zwłaszcza z folii oraz siatki plastykowej, ustawianych wiosną każde na l m" jasnoty białej, jako jedynym źródle pokarmu pyłkowo-nektarowego dla matek trzmielich do czasu ukazania się robotnic, zapewnia osiąganie zarówno wysokiego procentu matek wyprowadzających robotnice, jak i szybkiego ich ukazywania się (tab. 5). Rozwfązało to także szereg innych problemów. Wyeliminowało mianowicie wzajemne przeszkadzanie sobie matek; stworzyło optymalne warunki pokarmowe (brak konkurentów); przyspieszyło znajdowanine ulików przez matki, co skróciło czas ukazywania się pierwszych robotnic; zmniejszyło możliwość szkodliwego obijania się matek o siatkę; pozwoliło sprawdzić wiele innych interesujących zagadnień, np. rodzaj naj chętniej zasiedlanego ulika, sposobu jego ustawienia itp., co wykorzystano przy uproszczeniu metody; zmniejszyło do minimum straty matek, znaczne w laboratoryjnych metodach chowu trzmieli; w przypadku izolatorów z folii oraz siatki - zmniejszyło ciężar izolatorów oraz ułatwiło i przyspieszyło montaż pojedynczych izolatorów na poletkach jasnoty (izolator ustawić mogą 2 osoby w ciągu 12 do 15 minut); ułatwiło kontrolę izolatora i ulików na obecność matki; zmniejszyło koszty wykonania jednego izolatora, Koszty materiałowe jednego izolatora z folii (nie wliczając w to ceny samej folii z niepotrzebnych worków po nawozach sztucznych) wraz z wyposażeniem kształtowałyby się w granicach 100 zł (2 m siatki plastykowej szerokości 40-70 cm, 25 cm X 90 cm płótna na rękaw, nici z elany, 5 palików 135 długości, 3 paliki długości 40 cm pod ulik i deska na sam 62
ulik.). Wykonany z samej siatki plastykowej izolator wraz z wyposażeniem kosztowałby około 200 zł. Izolator z folii służyć mógłby 3-5 lat; z samej siatki - dwa razy dłużej. Roczny koszt materiałowy związany z wychowem jednej rodziny trzmielej, przy założeniu realnej do osiągnięcia 80 % skuteczności metody, wyniósłby zatem około 30 zł. Gdyby przyjąć za Gubinem (cyt. G r i n - f e l d 1954), że do dobrego zapylenia koniczyny czerwonej zagęszczenie trzmieli na 1 ha powinno wynosić 1500 robotnic, to silnych rodzin (mających po 100-150 czynnych robotnic), np. trzmiela kamiennika, byłoby potrzeba około 10-15, a rodzin trzmiela rudego czy rudonogiego (po 50-75 zbieraczek )- 20-30 sztuk. Zatem w pierwszym przypadku koszt zapylenia 1 ha (przyjmując całkowity brak miejscowych zapylaczy) wyniósłby najwyżej 450 zł, a w drugim - 900 zł. Gdyby nawet koszt ten podnieść do 1000 zł (np. przy założeniu, że dochodziłaby opłata za wykonanie izolatorów i ulików, czy też konieczność kupna folii), a spodziewany wzrost plonu wynieść miałby jedynie 1 'ą z ha, to i tak przy cenie 1 q nasion koniczyny około 7000 zł, zysk byłby bardzo duży. Uproszczenie metody chowu trzmieli, zwłaszcza w izolatorach z folii polietylenowej oraz z siatki plastykowej, miało na ceh stworzenie warunków do wprowadzenia jej do praktycznego stosowan 'a w pierwszym rzędzie w stacjach hodowli roślin, zwłaszcza koniczyn, czerwonej (do zapylania pod izolatorami, w szklarniach oraz na poletkach hodowlanych). W dalszym etapie chów trzmieli powinien znaleźć zastosowanie w dużych gospodarstwach nasiennych, a nawet u drobnych plantatorów. Całe zagadnienie dałoby się rozwiązać na drodze opracowania w przystępnej formie instrukcji. Częściowo zostało to już zrealizowane (B i l i ń s k i 1974). Chów oprzeć możnaby na matkach trzmieli zarówno sztucznie zimowanych znanymi metodami, np. H o l m a i H a a s a - 1961, Z a- p l e t a l a - 1963 (metoda autora zostanie podana w późniejszej publikacji), jak też na matkach zimujących w naturze. Schwytanie wiosną pewnej ich ilości nie powinno nastręczać większych trudności, ponieważ wszystkie trzmiele spotykane do drugiej połowy maja to właśnie zapłodnione matki szukające najczęściej miejsc do założenia gniazd. Należałoby się raczej wystrzegać łapania matek na kwiatach, zwłaszcza zbierających pyłek w postaci obnóży na trzeciej parze nóg (zbiór pyłku świadczy o założeniu już przez nie gniazda). Matki takie w izolatorach wprawdzie także wyprowadzą robotnice, ale lepiej niech zrobią to już w naturze. Należy podkreślić, że wykorzystanie do chowu matek łapanych wiosną nie tylko nie zuboży miejscowej populacji trzmieli, lecz stanowi istotną pomoc dla matek. Ustawiony na kwitnącej jasnocie izolator z gotowym do zasiedlenia ulikiem stwarza matce trzmiela warunki wyjątkowo dogodne i jeżeli tylko jest zdrowa, to ma pełną szansę wyprowadzania robotnic. Po wystawieniu rodzin na plantacje zwraca się te owady z powrotem 63
naturze. Jesienią unasienione młode matki rozlecą się po okolicy i przezimowawszy w naturalnych warunkach wiosną przyszłego roku rozpoczną zakładanie gniazd. Wyprowadzić robotnice uda się tylko nielicznym. Gdyby bowiem było inaczej, to obserwując wiosną liczne matki szukające miejsc do założenia gniazd, należałoby się spodziewać bardzo dużego zagęszczenia trzmieli w naszych warunkach. Tymczasem w Puławach od lat obserwuje się naturalnie zakładane gniazda w terenie, najczęściej trzmiela rudego i rudonogiego. Z kilkudziesięciu kontrolowanych w naturze gniazd ani jedno nie wydało matek, większość natomiast zginęła jeszcze przed ukazaniem się robotnic. Niesprzyjające warunki, chłód i deszcz w okresie zakładarmia gniazd przez matki, powodują głód lub zamakanie i pleśnienie gniazd. Reszty dokonują choroby i szkodniki. Przy próbach wykorzystania rodzin trzmielich na plantacjach nasiennych napotykano na pewne trudności z dojazdem (ponad 40 km) oraz inne, co zaważyło na tym, że obserwacje te były tylko jednoroczne. Na ich podstawie (tab. 6 i 7) można jednak przypuszczać, że po wywiezieniu trzmieli na plantacje koniczyny czerwonej można oczekiwać znacznie lepszego ich zapylenia. Przy lucernie zaś liczyć można jedynie na robotnice trzmiela ziemnego, lecz efekt tego będzie raczej niewielki, chyba żeby w najbliższej okolicy, nie było innych bardziej atrakcyjych roślin, np. koniczyny n czerwonej a sama plantacja lucerny była jak największa, co zmuszałoby wystawione trzmiele do pozostania na niej. Poza tym nie wszystkie osobniki trzmiela ziemnego oblatujące lucernę są zbieraczkami pyłku i otwierają kwiaty; część robotnic zbiera często jedynie nektar, w podobny sposób jak pszczoła miodna. W przyszłości poprawę plonowania plantacji nasiennych lucerny należy upatrywać w rozwinięciu hodowli pszczół samotnic, właściwych i wiernych zapylaczy tej rośliny. WNIOSKI 1. Najlepsze rezultaty chowu trzmieli, przekraczające 80 % matek wyprowadzających robotnice, uzyskuje się przy stosowaniu niewielkich (każdy na 1 matkę) izolatorów, o wymiarach 1m X 1 m X 1 m, wykonanych z siatki plastykowej lub też z siatki z folii polietylenowej, ustawianych wiosną na odpowiednio przygotowanych poletkach jasnoty białej -.Lamium album L. 2. Duże osiatkowane izolatory, na wiele matek, nie zapewniają uzyskiwania pomyślnych wyników w chowie trzmieli, ponieważ matki wzajemnie sobie przeszkadzają i niewiele z nich (około 8-25 %) zasiedla uliki. 3. Wykorzystanie w chowie trzmieli jasnoty białej jako jedynego źródła pokarmu eliminuje konieczność podkarmiania matek, przy czym l m" poletka tej rośliny zapewnia matce każdego gatunku trzmiela obfi- 64