Aby zacytować tę publikację: Sitek T., Charakterystyka i przegląd oprogramowania open source dla zastosowań biznesowych, [w:] Tubielewicz A. (red.), Problemy informatyki w zarządzaniu, Wydawnictwo Politechniki Gdańskiej, Gdańsk 2004, s. 45-58. CHARAKTERYSTYKA I PRZEGLĄD OPROGRAMOWANIA OPEN SOURCE DLA ZASTOSOWAŃ BIZNESOWYCH SITEK Tomasz W niniejszym artykule została dokonana analiza porównawcza powszechnie używanego oprogramowania komercyjnego i oprogramowania open source opartego na licencji GPL. Jako, że produkty open source obecnie zdobywają rynek aplikacji biznesowych, zawarto przegląd obecnie dostępnych narzędzi informatycznych w ramach tej grupy - od niezbędnych każdemu przedsiębiorstwu pakietów biurowych po zintegrowane systemy klasy ERP. Przedstawiono wady i zalety rozwiązań open source w kontekście wartości dodanej jaką oprogramowanie to może przedsiębiorstwu zaoferować. 1. WSTĘP Na początku XXI wieku, w dobie powszechnej informatyzacji i niewątpliwie stale rosnącej roli informacji - niemożliwej już do przetwarzania bez zastosowania w przedsiębiorstwie systemów informacyjnych - każda firma staje na pewnym etapie przed wyborem narzędzi informatycznych, które spełnią wszystkie zdefiniowane im wcześniej wymagania. Można zaryzykować stwierdzenie, iż niezależnie od dziedziny działania zawsze jest to dla firmy wybór kluczowy, choć nierzadko za taki nie uważany. Oznacza to, że jego skutki w dłuższej lub krótszej perspektywie czasowej muszą wpłynąć na większość aspektów działania organizacji - zarówno w sposób pozytywny, jak i niestety negatywny. By decyzja ta była w danych uwarunkowaniach co najmniej dobra musi być oparta więc na informacjach o dostępnych alternatywach. Analizując ofertę dostępnych narzędzi informatycznych dostępnych dla przedsiębiorstwa mających usprawnić, a często nawet umożliwić prowadzenie mu biznesu, napotykamy dość specyficzną sytuację. W branży tej wytworzył się w ostatnich latach ciekawy model konkurencji rynkowej, nie spotykany chyba w żadnym innym sektorze na rynku. Mianowicie obok szerokiego (i głębokiego) asortymentu komercyjnych narzędzi informatycznych, w ramach którego można wyróżnić oprogramowanie w zasadzie każdej kategorii, mamy również możliwość wyboru oprogramowania w zasadzie darmowego! I co najważniejsze w żadnym wypadku nie są to produkty pod jakimkolwiek względem gorsze np. jakościowo. Oznacza to, iż firma, która buduje swoją infrastrukturę informatyczną od zera może po zakupie odpowiedniego sprzętu zdecydować się na darmowy system operacyjny zarówno dla stacji roboczych, jak i dla serwerów. Firma ta ma też możliwość wyposażyć stanowiska w niezbędne podstawowe narzędzia biurowe nie ponosząc żadnych bezpośrednich kosztów finansowych. Istnieje w końcu dla takiego podmiotu
szansa na oszczędność także w zakresie zakupów bardziej zaawansowanego oprogramowania biznesowego chociażby systemów klasy ERP. Oprogramowanie, którego dotyczy powyższa skrótowa charakterystyka nazywane jest Free Software (Wolnym Oprogramowaniem) lub często oprogramowaniem Open Source. Niniejszy artykuł ma za cel przybliżyć ideę wolnego oprogramowania i najważniejsze narzędzia tej grupy, porównując je jednocześnie do znanych rozwiązań komercyjnych. Przedstawione zostaną w tym kontekście racje ekonomiczne przemawiające za ich wyborem, w szczególności w zastosowaniach biznesowych. Przy tym za dodatkowy cel obrano przedstawienie krótkookresowej prognozy dotyczącej przyszłości rynku wolnego oprogramowania na podstawie opisanych przesłanek i obecnych możliwych do zidentyfikowania trendów. Na potrzeby tego artykułu prezentowane oprogramowanie z kategorii free software podzielono wg kryterium funkcjonalności. Następne rozdziały przybliżą wolne systemy operacyjne, pakiety biurowe oraz skrótowo przykłady systemów informatycznych i innych narzędzi biznesowych. 2. WOLNE OPROGRAMOWANIE DEFINICJA I GENEZA By móc dokonać analizy porównawczej narzędzi informatycznych nazywanych wolnym oprogramowaniem oraz open source trzeba terminy te po pierwsze zdefiniować, następnie zaś przybliżyć główne założenia otwartej licencji oprogramowania GNU oraz organizacji Free Software Foundation. Dokument będący oficjalną definicją wolnego oprogramowania jest zbyt obszerny by przytaczać go w całości 1. Wiele wyjaśnia jednak już pierwsze, w zasadzie najważniejsze zdanie, które brzmi - Wolne oprogramowanie to kwestia wolności, nie ceny. Jest to stwierdzenie o tyle istotne, iż wyjaśnia, że wbrew powszechnej opinii pojęcie wolne oprogramowanie nie oznacza, iż są to produkty bezpłatne. Mogą być bezpłatne ale nie muszą 2. Rozwijając tę myśl definicja mówi: Wolne oprogramowanie odnosi się do prawa użytkowników do swobodnego uruchamiania, kopiowania, rozpowszechniania, analizowania, zmian i ulepszania programów. Dokładniej, mówimy o czterech rodzajach wolności użytkowników programu: wolność uruchamiania programu, w dowolnym celu (wolność 0), wolność analizowania, jak program działa i dostosowywania go do swoich potrzeb (wolność 1). Warunkiem koniecznym jest tu dostęp do kodu źródłowego. wolność rozpowszechniania kopii (...), (wolność 2) wolność udoskonalania programu i publicznego rozpowszechniania własnych ulepszeń, dzięki czemu może z nich skorzystać cała społeczność (wolność 3). Warunkiem koniecznym jest tu dostęp do kodu źródłowego. Oprogramowanie nazywamy wolnym, jeśli wszyscy użytkownicy posiadają w pełni wszystkie te prawa. Co to oznacza w praktyce i jaka jest więc w tym kontekście różnica między programem zaliczanym do kategorii free software a produktem komercyjnym objętym licencją producenta? Dla porównania można przytoczyć fragmenty z licencji systemu Windows autorstwa firmy Microsoft: (...) Odbiorca nie może wynajmować, 1 Definicję tę można znaleźć na stronie lub http://www.fsf.org/philosophy/free-sw.pl.html (wersja w języku polskim) lub http://www.fsf.org/philosophy/free-sw.html (wersja w języku angielskim) 2 Williams S., W obronie wolności, wyd. Helion, Gliwice 2003, s. 177
oddawać w dzierżawę, sprzedawać, udzielać licencji, przydzielać lub w jakikolwiek inny sposób przekazywać Produktu ani towarzyszących mu materiałów drukowanych. Odbiorca nie może Produktu odtwarzać, dekompilować ani dezasemblować, (...) Wszelkie prawa własności do produktu zachowuje firma Microsoft i jej dostawcy. Ten krótki cytat wyraźnie daje do zrozumienia użytkownikowi, że zakupiony produkt stanowi własność intelektualną producenta i z tego tytułu nie może pod żadnym warunkiem być zmieniany ani tym bardziej rozpowszechniany po zakupie. Licencja jest w tym przypadku traktowana jako umowa między producentem a nabywcą oprogramowania i jej łamanie może mieć konsekwencje prawne. Twórcy idei oprogramowania wolnego oprogramowania, a najważniejszym z nich jest niewątpliwie Richard Stalmann - amerykański informatyk, ustanowili zupełnie inne zasady w tej materii. Oprogramowanie nazywane wolnym również objęte jest licencją, aczkolwiek zdecydowanie różną od tej, na której oparte są produkty chociażby wspomnianej firmy Microsoft. Licencja, którą Stalmann tworzył od roku 1985, powstała na bazie ideologii, którą wyznawał, a która to sprzeciwiała się wszelkim ograniczeniom dostępu do pełnej informacji związanej z projektem informatycznym. W szczególności chodzi o dostępność do kodu źródłowego. Oficjalną wersję dokumentu nazwanego GNU General Public Licence (GPL) opublikował w roku 1989. Według Stalmanna, późniejszego wpółzałożyciela Fundacji Wolnego Oprogramowania, fakt ścisłego chronienia kodu źródłowego przez autorów nie pozwalał na ewolucję programu, na jego polepszanie. W przypadku programów, które stworzył Stalmann 3 miało być tak, iż udostępniony kod źródłowy programu każdy jego użytkownik mógł przejrzeć, ale w przypadku znalezienia błędów lub pomysłu mogącego program usprawnić mógł program poprawić. Wszystko po to, by każda kolejna wersja tejże aplikacji była coraz bardziej niezawodna i funkcjonalna. Należy zwrócić uwagę również na fakt, że w ten sposób za program odpowiedzialna była nie stała grupa osób (lub jedna firma jak to się dzieje w przypadku oprogramowania komercyjnego), ale powiększający się krąg programistów z całego świata, często anonimowych i nie czerpiących z tego tytułu żadnych zysków. Warto też nadmienić, iż według licencji GNU autor oprogramowania pozostaje przez cały czas jego prawnym właścicielem. To co rozpoczął Stalmann stało się swego rodzaju fenomenem również w sensie ekonomicznym. Udostępniane w internecie programy oparte na licencji GNU GPL są codziennie ściągane przez miliony ludzi. Czas reakcji na każdy wykryty problem jest bardzo krótki. Często działanie pozornie nieskoordynowanej i rozproszonej grupy programistów jest bardziej efektywne i szybsze niż analogiczne akcje firm. Zwrócenie uwagi na korzyści, które wolne oprogramowanie może przynieść we względnie krótkiej perspektywie czasowej oraz zainteresowanie dużych firm programistycznych i technologicznych tą ideą obrał sobie za cel inny amerykański programista Eric Raymond propagując pojęcie programów open source (ang. otwarte źródło, otwarty kod). Inicjatywa open source (OSI), jakkolwiek wywodząca się i związana ideologicznie z Ruchem Wolnego Oprogramowania różniła się od niego w swej filozofii. Twórcy idei open source wysuwają jako wartość najwyższą jakość techniczną, traktując dzielenie kodu z innymi jako środek do osiągnięcia tego celu. Wobec różnic w podejściu do tego zagadnienia, FSF dystansuje 3 Richard Stalmann obok lidera ruchu wolnego oprogramowania dał się poznać jako znakomity programista głównie dzięki stworzeniu edytora Emacs oraz gcc - kompilatora języka C
się zarówno od ruchu Open Source, jak i pojęcia "open source" 4. I chociaż po pełną i oficjalną jego definicję należy odesłać zainteresowanych do strony www.opensource.org 5 to pojęcia open source oraz wolne oprogramowanie są używane często zamiennie 6 również w tym artykule. Często nawet zamiana pojęć jest właściwa, przykładem może być projekt Mozilla (popularna przeglądarka internetowa) będący jednocześnie wolnym oprogramowaniem i open source wspieranym przez duże firmy informatyczne. W następnym rozdziale dokonana zostanie prezentacja najbardziej znanego z wolnych projektów systemu operacyjnego Linux. 3. SYSTEM OPERACYJNY Rozważając kwestie związane z wyborem oprogramowania dla firmy trzeba pamiętać, że często pierwsza decyzja jest kluczowa, determinuje każdą następną. Chodzi o wybór systemu operacyjnego dla bazy sprzętowej. Można więc zaryzykować stwierdzenie, iż wybrany system, będący z definicji platformą do uruchamiania wszystkich aplikacji, dystrybuowany na zasadach w pełni komercyjnych wymusi dalsze zakupy oprogramowania również rozpowszechnianego na podobnych zasadach. Analogicznie rzecz ma się w przypadku systemu i aplikacji open source. Taki rodzaj zachowania nabywcy nie jest oczywiście regułą, chociażby z powodu istnienia na rynku programów na licencji GNU napisanych na platformę komercyjna i odwrotnie. Niekwestionowanym liderem na rynku systemów operacyjnych jest obecnie firma Microsoft. System przez nią sprzedawany i rozwijany MS Windows stał się ogólnoświatowym standardem. Przewaga Microsoftu jest olbrzymia, szacuje się mianowicie, iż pod kontrolą wszystkich wersji Windows działa ponad 90% komputerów klasy PC na świecie 7. Wyrażając tę wartość ilościowo, według danych Microsoftu jest to około 600 milionów maszyn. Co więcej, proces nasycenia tego rynku jest daleki od zakończenia, producent systemu Windows przewiduje, iż w roku 2010 liczba ta przekroczy miliard. Gdzie więc w takich realiach jest miejsce na rynku biznesowym (bo ten w szczególności jest analizowany w niniejszym artykule) na inne systemy operacyjne? Jakie mogą być szanse ewentualnych konkurentów na równorzędną walkę o klienta? Oczywiście trudno konkurować z Microsoftem, jednakże jest na rynku produkt omawianej klasy, który przestaje powoli odgrywać marginalną rolę. I co ciekawe, jedyny konkurent Windows dystrybuowany jest zgodnie z przedstawioną wcześniej licencją GPL. Tym konkurentem, który po wieloletnim monopolu Windows, może przełamać choć w małym stopniu passę Microsoftu jest wspomniany już Linux. Co ważne, jest on w pełni darmowy i choć ten fakt w sporej mierze decyduje o jego gwałtownie rosnącej popularności, to wielu użytkowników wybrało Linuksa, gdyż po prostu po bliższym poznaniu okazuje się równie dobrym produktem co Windows a pod pewnymi względami nawet lepszym. System Linux stworzył w 1991 roku Linus Torvalds - student z Finlandii - i jemu też zawdzięcza swoją nazwę. Bazując na systemie UNIX i jego klonach (Minix) 4 Wikipedia Wolna Encyklopedia, http://pl.wikipedia.org/wiki/freeware, op. cit. 5 Dokładniejsza definicja znajduje się pod następującym adresem: http://www.opensource.org/docs/definition.php 6 patrz także: Williams S., W obronie..., op.cit. s. 270 7 Meszczyński M., Nasycenie rynku?, [w:] CHIP nr 09/2004, s. 86
Torvalds budując system, rozpoczyna historię systemu nazwanego później Linux. Oficjalna wersja pierwszego Linuksa zostaje zaprezentowana 5 października 1991 roku. Dostępność kodu źródłowego i intrygująca idea przyciągają rzesze entuzjastów, którzy skupiając się na rozwoju jądra systemu (ang. kernel) przyczyniają się do niezwykle dynamicznego jego rozwoju i ciągłego polepszania funkcjonalności 8. W roku 1993 został włączony do projektu GNU Stallmana. Spontaniczny charakter prac nad ogólnodostępnym kodem jądra Linuksa spowodował w rezultacie, że powstało kilka jego wydań (zwanych dystrybucjami) różniących się wersją jądra, jak również doborem narzędzi i programów. Najpopularniejszymi stały się Slackware, Red Hat, później Mandrake, dziś także SuSE. Od roku 1999 można odnotować zwiększone zainteresowanie systemem Linux. Co ważne również komercyjne. Wiele koncernów nie mogło nie zauważyć potencjalnych dużych zysków. Firmy przygotowujące dystrybucje na czele z Red Hat Inc. stały się notowanymi na giełdzie niebezpiecznymi graczami na rynku dostawców rozwiązań informatycznych. Można zadać sobie jednak pytanie: jakie jest ekonomiczne uzasadnienie obecności na rynku firmy sprzedającej system operacyjny Linux, który sam się promuje jako darmowy? W jaki sposób można zarobić na produkcie, który każdy może w dowolnej chwili pobrać z jednego z bardzo wielu serwerów www/ftp bez opłat i innych ukrytych konsekwencji? Filozofią firmy Red Hat było i jest do dziś utrzymanie i ciągłe udoskonalanie swoich wersji Linuksa nadając im formę systemów jak najbardziej przyjaznych użytkownikowi. Ta pozornie oczywista zasada nie była jednak dotychczas priorytetem twórców systemu mającego raczej wizerunek produktu subkultury hakerskiej, do którego obsługi niezbędna była stricte informatyczna wiedza. Red Hat działając zgodnie ze swoją strategią od początku starał się, by jego produkt zrywał z trudnym wizerunkiem i stał się utożsamiany z prostotą obsługi (co przez niektórych zresztą zostało odebrane jako próba imitowania MS Windows). Jednocześnie zdając sobie sprawę z potrzeb biznesowych, firma postanowiła utworzyć osobną linię produktów o nazwie Red Hat Enterprise Linux. Równolegle dalej tworzona była darmowa dystrybucja, która w roku 2003 otrzymała nazwę Fedora Core. Wersja Enterprise nie jest jednak już darmowa. Za ustaloną cenę użytkownik biznesowy otrzymuje pudełkową wersję systemu starannie dopracowanego pod potrzeby firmy oraz co ważne produkt poszerzony: wsparcie techniczne i gwarancję. Podobną strategie stosuje francuska korporacja MandrakeSoft (ze swoim produktem Mandrake Linux) oraz niemiecka SuSE (równolegle dostępne są wersje: darmowa SuSE Linux Personal i komercyjna Professional). Skoro powstały firmy utrzymujące swój biznes z sprzedaży czegoś co jest w zasadzie darmowe to warto wyjaśnić czym charakteryzuje się Linux i jakie ma zalety w stosunku do dużo droższego systemu MS Windows? Po pierwsze jest systemem stabilniejszym co wynika z budowy i dawno powstałych założeń. Po drugie od samego początku istnienia był systemem lepiej od Windows zabezpieczonym (argumentem nie do przebicia jest fakt iż w systemie Linux w zasadzie nie ma wirusów!). Dla przeciwwagi należy stwierdzić, że Linux nadal powszechnie uznawany jest za system trudniejszy w obsłudze co powoduje zwyczajny strach przed nieznanym i opór wobec zmian. Ponadto panuje przeświadczenie (w więkoszości przypadków niesłuszne) o problemach ze obsługą sprzętu, braku sterowników itp. 8 Lewandowski G., Linux trochę historii, http://klub.chip.pl/grzegorz/linux/historia.html
Ciekawe porównanie przeprowadzono w magazynie CHIP gdzie poddano analizie z punktu widzenia zastosowań biurowych systemu Microsoft Windows XP Professional i Mandrake Linux 9.2 Download Editon.. Dzięki szczegółowemu opisowi oferowanych funkcjonalności w ramach kilku kategorii wyraźnie można dostrzec obszary, w których Linux przewyższa najnowszą wersję systemu Windows chociażby w kwestii bezpieczeństwa, a także dostępności po instalacji programów do pracy biurowej. Oczywiście kardynalnym argumentem przemawiającym od zawsze na korzyść Linuksa jest koszt nabycia licencji. Nie trudno oszacować jak duże będą koszty jedynie oprogramowania w przypadku wyposażania firmy średniej wielkości przykładowo potrzebującej 25 komputerów klasy PC 9. Podsumowując, chociaż podstawowym systemem operacyjnych w biurach jest dziś Windows można powiedzieć, że ma co najmniej równorzędnego konkurenta na rynku. Kolejny rozdział przybliży funkcjonalności popularnych pakietów biurowych. 4. OPROGRAMOWANIE BIUROWE W zastosowaniach nazywanych biznesowymi dużą rolę odgrywa przede wszystkim praca biurowa. Standardem dziś jest wyposażenie każdej maszyny roboczej w pakiet biurowy. Warto wiedzieć iż użytkownik może wybierać również z oferty programów open source. Pakiet jak sama nazwa wskazuje to zestawienie kilku niezbędnych aplikacji dla działania biura. O ile liczba aplikacji może być różna, to ich podstawowe funkcjonalności stały się niejako standardem. I tak w każdym tego typu zestawieniu znajdziemy takie stałe elementy jak edytor tekstu, arkusz kalkulacyjny, program do tworzenia prezentacji. Standard ustaliła ponownie firma Microsoft serią produktów Office zawierającą w wersji podstawowej edytor Word, arkusz Excel, kreatora prezentacji PowerPoint, jak również rozbudowany program pocztowy Outlook. Wersja professional Office 97 zawierała dodatkowo aplikację bazodanową Access. Nie można zaprzeczyć, że w dniu dzisiejszym Microsoft Office to standard w biurach na całym świecie. Jest to standard do tego stopnia, iż od każdego innego programu, mającego w założeniu być konkurencją Office a, bezwzględnie wymaga się odczytu i zapisu dokumentów w jego formacie. Umożliwia to jeden z projektów wolnego oprogramowania - OpenOffice.org realizowany obecnie przez jedną z większych firm informatycznych na świecie - Sun Microsystems. OpenOffice zyskuje coraz większą popularność, gdyż postarano się, by można go było używać również w środowisku Windows (oczywiście bez opłat). Jakie funkcjonalności zawiera OpenOffice? W najnowszej wersji 1.1 - znajdziemy w pakiecie: m.in. edytor tekstu Writer, arkusz kalkulacyjny Calc, program do tworzenia prezentacji Impress, kreator formuł matematycznych Math, moduł do tworzenia grafik wektorowych Draw 10. Jak widać oferta ta, ponownie porównana do produktu Microsoftu, jest bogata. Inne pytanie jak różne są to aplikacje od powszechnie używanych? Można zaryzykować stwierdzenie, że dla użytkownika zmieniającego system operacyjny na Linuksa i tym samym stojącego przed koniecznością pracy na nowym zestawie aplikacji biurowych taka przesiadka nie 9 1376 PLN brutto tyle wynosi cena Windows XP Professional box według cennika firmy Axel (www.axel.com.pl) z dnia 14.09.2004 10 Kordos P., Dalsiński A., Szymczak D., OpenOffice najczęściej zadawane pytania, [w:] Software 2.0 Extra 7/2004, s.15
powinna przysporzyć dodatkowych kosztów związanych ze startą czasu potrzebną na szkolenia. Rozwiązania zawarte w nich są na tyle bliskie standardom uznanym na całym świecie, iż praca np. z Calc em tylko na początku może się wydawać odmienna (niekoniecznie trudniejsza) od standardowych działań w Excel u. Analogicznie jest w przypadku każdego innego programu-odpowiednika dla Windows. Co ciekawe, OpenOffice nie jest jednym pakietem aplikacji biurowych dostępnym za darmo na platformie linuksowej. Można skorzystać z inych, prostszych od niego produktów: KOffice (składający się m.in. z aplikacji KWord, Kspread, KPresenter) i GnomeOffice (m.in. AbiWord, Gnumeric). Choć poszczególne komponenty oferują często jedynie podstawową funkcjonalność to w niejednym przypadku może się ona okazać wystarczająca. Oczywistą zaletą wspomnianych programów są również ich stosunkowo niewielkie wymagania sprzętowe, mogą pracować więc na starszych komputerach. Należy odnotować jednak kilka braków, które wykazują pakiety biurowe open source. Najważniejszy problem dla firm chcących uznać OpenOffice za podstawowy pakiet biurowy jest wciąż brak aplikacji bazodanowej czyli odpowiednika komercyjnych narzędzi Access czy FoxPro. Istnieje co prawda projekt pod nazwą Kexi, który w założeniu stać się wolnym konkurentem wspomnianych aplikacji jednakże na razie zdecydowanie nie dorównuje Accessowi funkcjonalnością 11. Inny problem, często przywoływany przez zwolenników Microsoft Office, to niemożność tworzenia często wykorzystywanych makropoleceń w języku Visual Basic (VBA). Choć OpenOffice pozwala na budowanie własnych makr, nie są one kompatybilne ze składnią produktu Microsoftu. Projektanci wspomnianego arkusza Gnumeric pracowali nad interpreterem VBA, jednakże projekt Gnome Basic został zawieszony. Reasumując należy zadać pytanie: czy można i warto decydować się na wykorzystanie w firmie produktu open source chociażby OpenOffice? Wydatek rzędu 2000 PLN w porównaniu z rozwiązaniem darmowym zaczyna być dotkliwy w przypadku konieczności wyposażenia wielu stacji roboczych. Choć Microsoft oferuje tańsze grupowe licencje (typu Open, dawniej MOLP) to miesięczna liczba pobrań OpenOffice ze witryny www.openoffice.org rzędu 365 tysięcy 12 może już budzić w środowisku aplikacji komercyjnych niepokój. 5. SYSTEMY INFORMATYCZNE I INNE NARZĘDZIA Nagły wzrost popularności systemu Linux i dostarczanych dla niego narzędzi nie mógł pozostać bez echa wśród użytkowników biznesowych, ci natomiast wyrażając specyficzne wymagania, zdecydowanie różne od potrzeb użytkownika prywatnego, niejako wymusili rozwój specjalistycznych aplikacji dla zastosowań komercyjnych. Choć open source utożsamiane jest najczęściej z Linuksem warto zaznaczyć obecność na rynku poniższych przykładowych rozwiązań. Apache to nazwa aplikacji open source będącej otwartym serwerem www dostępnym dla wielu systemów operacyjnych (Linux, ale również Windows). Apache jest najczęściej wykorzystywanym serwerem tego typu na świecie jego udział w rynku serwerów www to niemal 70% i wartość ta stale rośnie 13. Wybierany jest 11 więcej o Kexi na stronach: http://koffice.org/kexi, http://www.kexi-project.org 12 źródło: wywiad z Marcinem Orłowskim (koordynatorem prac na polskojęzyczną wersją pakietu) w: CHIP 08/2002, s. 86 13 źródło: netcraft.com
zarówno przez użytkowników prywatnych jak i biznesowych, a w szczególności przez firmy hostingowe. Oprócz licencji open source i braku kosztów z licencją związanych (do pobrania ze strony http://httpd.apache.org) użytkownicy ci cenią sobie obsługę wiodących technologii (np. moduły CGI, możliwość tworzenia serwerów wirtualnych) jak też integracje z parserem PHP i silnikiem baz danych MySQL (bazując na systemie Linux zwykle spotyka się platformę LAMP Linux+Apache+MySQL+PHP). Apache jako idealny przykład projektu open source wykorzystywanego na całym świecie bez kosztów związanych z nabyciem konkuruje głównie z systemami firmy Microsoft (IIS udział w rynku około 21%). Linux nie mógłby stać się wartościowym rozwiązaniem dla biznesu nie oferując dedykowanych systemów wspierających działanie tegoż biznesu. Programy ERP czy CRM powstają również dla tej platformy, co ważne również w polskich realiach. Przytoczyć należy kilka przykładów. LeftHand (www.lefthand.com.pl) to marka kilku polskich produktów informatycznych wspomagających zarządzanie firmą. Pod ogólną nazwą projektu LeftHand Small Business kryje się grupa programów z obecnie najbardziej dynamicznie rozwijanym LeftHand Mała Księgowość. Aplikacje LeftHand są produktami na licencji GPL i można je zarówno bezpłatnie ściągnąć ze strony producenta (wersja z reklamami) jak i nabyć na drodze kupna. Funkcjonalność Małej Księgowości jest wystarczająca dla każdej firmy sektora MŚP, oferowane funkcje to: fakturowanie, środki trwałe, rejestr vat, remanenty, ewidencja wyposażenia, raporty i inne. Inne programy, w założeniu w pełni zintegrowane z Małą Księgowością to CRM, kadry i płace, środki trwałe. Zaletami pakietu jest łatwość instalacji i brak jakiejkolwiek administracji (np. bazami danych). Co ważne, program jest wieloplatformowy, czyli również dostępny dla systemu Windows. Zupełnie inne rozwiązanie w zasadzie niezbędne dla większości firm ze względu na wymogi prawne to aplikacja umożliwiająca wymianę dokumentów rozliczeniowych i zgłoszeniowych z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. Obecnie funkcję tę realizuje dostępny bez opłat Płatnik. Jakkolwiek aplikacja ta spełnia swoje funkcje to dla pewnej grupy użytkowników problemem jest wymóg posiadania, ewentualnie zakupu systemu Windows. Ciągły brak Płatnika lub jego oficjalnego odpowiednika dla innych platform (głównie dla Linuksa) jest czynnikiem stymulującym dwie grupy użytkowników systemów innych niż Windows do działań. Pierwsza z grup to próbujący na drodze sądowej wykazać bezprawność obecnego stanu rzeczy (działania pro-monopolistyczne). Druga grupa poszła krok dalej i stworzyła wspomniany program dla platformy linuksowej własnymi siłami projekt nazwany został Janosik (www.janosik.net) i opiera się na licencji GPL. Niestety Janosik nie został jak dotąd dopuszczony przez prawodawcę do użytku, twórcom nie udało się uzyskać specyfikacji przekazu elektronicznego. Sprawa ma charakter sporu wciąż bez konkretnych ustaleń i postanowień 14. Mimo wszystko warto odnotować taką inicjatywę jako symbol sprawnego działania twórców open source dla potrzeb biznesu. Narzędzi open source, które z powodzeniem zastąpiły w wielu organizacjach software komercyjny jest o wiele więcej powyższy wybór ma w tym miejscu jedynie uświadomić czytelnika jakiego typu programy można dobrać pod dedykowane potrzeby firm. 14 Raport z prób legalizacji Janosika znaleźć pod adresem http://www.ibiblio.org/ser/sp-versus-rp/zus
6. PRZYKŁADY WDROŻEŃ Przedstawiono w poprzednich rozdziałach wolne oprogramowanie jako alternatywę dla biznesu, warto tę wiedzę poprzeć informacjami na temat udanych wdrożeń open source na dużą skalę na świecie. Fakt uniezależniania się od produktów spod znaku Microsoft wywołuje dużo emocji i debat, a udane przedsięwzięcia tego typu stają się symbolem przełamywania dominującej pozycji tej firmy na rynku. Poniżej klika pokrótce omówionych takich inicjatyw. Analizując je można zauważyć, iż poważnym odbiorcą produktów wolnych oprogramowania są obok firm także organizacje publiczne. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Niemiec w lipcu 2003 roku przedstawiło długofalowy plan wymiany oprogramowania na narzędzia linuksowe w administracji publicznej w Niemczech. Pierwszą, pilotową komórką, w której dokonano migracji była Komisja ds. Monopoli. Było to pierwsze z serii spektakularnych wdrożeń na szeroką skalę na świecie projekt trwa do dziś a nabyte doświadczenia udowadniają słuszność decyzji Niemiec. (źródło: www.openpoland.org) Rząd Japonii planuje przeznaczyć 9 mln dolarów na badania i promowanie Linuksa w przemyśle. Jednym z planowanych posunięć jest migracja infrastruktury wszystkich archiwów państwowych na platformę Linux do roku 2005. (źródło: Linux Magazine) Rosja stara się o uzyskanie rekomendacji Unii Europejskiej na wykorzystanie oprogramowania open source. Podpisane pomiędzy Ministrem Telekomunikacji i Rozwoju a IBM porozumienie przyczyniło się do powstania w Moskwie Centrum Wiedzy o Linuksie mającego wspierać i promować open source. Samo Ministerstwo ogłosiło przejście jednej trzeciej swoich biur na system Linux. (źródło: Linux Magazine za: linux.pl) Rząd Chin wprowadził nowe prawo narzucające swoim obywatelom stosowanie określonej ilości oprogramowania lokalnych dostawców. Przyczyny kierowania się w stone open source to nie tylko koszty również jest to decyzja polityczna. Rząd obawia się zaszytych w oprogramowaniu tzw. tylnych drzwi, przez które mogą wyciekać tajne informacje. (źródło: Linux Magazine) Firma Novell podjęła realizację planu, który przewiduje, że w roku 2005 wszyscy pracownicy będą pracować używając systemu SuSE Linux. W celu ułatwienia migracji Novell opracował wiele narzędzi, które mają ułatwiać przenoszenie dokumentów i ustawień do nowego systemu (źródło: Linux Magazine) Firma Oracle ogłosiła przejście pod koniec roku 2004 na Linux na stacjach roboczych. Będzie to kontynuacja działań rozpoczętych od chwili przesunięcia 5000 programistów na ten system co zostało pomyślnie zakończone w październiku 2003. Powody: produkty Oracle mają być możliwie łatwo przenośne na inne platformy, redukcja koszty, szybsze działanie Linuksa w porównaniu do Windows na tym samym sprzęcie. (źródło: Linux Magazine za: www.oracle.com) Giełda Papierów Wartościowych Nowej Zelandii rozpoczyna konsolidację swojej infrastruktury w oparciu o system Linux. Migracja do systemu Red Hat Linux i wykorzystanie bazy danych Oracle 10g spowodowało integrację w ramach jednego serwera 21 baz danych pracujących do tej pory osobno, dzięki
czemu zwiększono szybkość pracy systemu redukując jednocześnie koszt jego administracji. (źródło: Linux Magazine za: nzx.com) Wiedeński magistrat zdecydował, iż wśród pracowników zostanie przeprowadzone głosowanie, czy migrować do open source czy pozostać przy pakiecie MS Office głosowaniem objętych zostanie 7500 spośród ogólnej liczby 16000 stacji roboczych. Obecnie wszystkie serwery (350) wykorzystują Red Hat Linux jako system operacyjny. Władze miejskie Bristolu planują wyposażyć 5000 komputerów w oprogramowanie open source. Zmiany mają dotyczyć instalacji pakietów Star Office 7 zamiast dotychczas używanych Word Perfect, Lotus 1-2-3 i MS Office. Zgodnie z wyliczeniami urzędników, przejście na oprogramowanie typu open source pozwoliłoby zaoszczędzić władzom ponad milion funtów w ciągu najbliższych pięciu lat. (źródło: IGD.pl) 7. KOSZTY UŻYTKOWANIA OPEN SOURCE W świetle dotychczas przedstawionych w niniejszym artykule faktów można pozytywnie ustosunkować się do zadanej tezy oprogramowanie open source nadaje się już do zastosowań biznesowych i stanowi poważną konkurencję dla produktów komercyjnych. Mimo wszystko jednak, zgodnie z prawami wolnego rynku na produkt tańszy powinno się zauważać znaczny popyt, a tak nie jest. Pośrednio celem niniejszego artykułu jest odpowiedzieć na pytanie: co stoi więc na przeszkodzie tymże prawom wolnego rynku? Na taki stan rzeczy ma wpływ wiele zmiennych. Zauważmy, że czynniki te muszą być wystarczająco silne, by zrównoważyć podstawowy argument na rzecz open source oszczędność kosztów. Często jednak można spotkać się z podważaniem nawet tego stwierdzenia. Czy linux i aplikacje dla tej platformy, jakkolwiek tworzyłby stabilne i funkcjonalne środowisko do pracy, zawsze są tańsze niż konkurencja? Koszt nabycia licencji open source jest niezaprzeczalnie niższy, nawet zerowy. Czy jest to wystarczająca informacja dla celu całkowitego porównania tych dwóch grup produktów? Zdecydowanie nie. Na potrzeby analiz w szerszym kontekście, a o takiej tu mowa, stworzony został wskaźnik o nazwie TCO. TCO (ang. Total Cost of Ownership) jest współczynnikiem całkowitego kosztu posiadania rozwiązań informatycznych. Definicja zaproponowana przez Gartnera (1987) ustala podział tych kosztów na bezpośrednie i pośrednie. Bezpośrednie to koszt hardware u, software u, wsparcia technicznego czy zarządzania. Koszty pośrednie natomiast generują wszelkiego rodzaju przestoje i niezaplanowane działania pracowników. Współczynnik TCO jest do dziś najszerzej stosowaną miarą dla określenia efektywności inwestycji w technologie informatyczne. Interesujące więc może się okazać jego wyliczenie dla oprogramowania open source. Według ankiety przeprowadzonej przez TheOpenEnterpise.com aż 74% respondentów oszacowało TCO dla open source jako wartość niższą niż dla analogicznych rozwiązań komercyjnych. Zdecydowanie przeczy temu Microsoft publikując własne wyliczenia TCO mające przekonać potencjalnych użytkowników systemów Linux, że koszt licencji nie powinien stać się jedynym, ani nawet najmocniejszym, argumentem przed podjęciem decyzji o wyborze systemu. Jest to stwierdzenie logiczne, gdy bierzemy pod uwagę dłuższy okres przykładowo 3-5 lat. Wtedy koszty licencji zaczynają stanowić mały procent ogółu wydatków. Producent Windows zwraca również uwagę, iż administracja systemami innymi niż Windows wymaga zaangażowania większej ilości zasobów
ludzkich. Choć jest to prawdą (na rynku jest większa podaż informatyków legitymujących się znajomością Windows niż Linuksa, stanowią więc tańszą siłę roboczą), to tylko tymczasowo. W perspektywie kilku lat sytuacja ta prawdopodobnie diametralnie się zmieni 15. Istotą porównania obu rozwiązań są jednak konkretne wyliczenia wyrażone kwotowo. Badania takie przeprowadzono na szeroką skalę kilkakrotnie. Jeden z raportów autorstwa firmy IDC 16 porównuje Linuksa z Windows 2000 i wykazuje koszty w podziale na 6 kategorii: sprzęt, oprogramowanie, obsługa, awarie, szkolenie personelu IT i koszty outsourcingu. Same systemy konkurują w kilku kategoriach, głownie jako serwery sieciowe różnych usług. Badaniu poddano około 100 firm w USA. Tabela poniżej pokazuje zsumowane wartości (w USD) TCO w perspektywie 5 lat. obszar Windows Linux Sieć 11 787 USD 13 263 USD Pliki 99 048 USD 114 381 USD Druk 86 849 USD 106 989 USD WWW 32 305 USD 30 600 USD Bezpieczeństwo 70 495 USD 90 975 USD źródło: raport Windows 2000 versus Linux in Enterprise Computing, IDC 2002 Jak wynika z raportu IDC Linux jest droższy. Analizując czynniki kosztogenne w każdej z kategorii okazuje się, że wg IDC dla open source w każdej konkurencji musimy się liczyć ze sporymi kosztami wsparcia. W okresie kilku lat są one tak duże, iż fakt bardzo niskich kosztów nabycia licencji (tu Linux wygrywa) wcale nie jest kluczowy. Co więcej, koszty te nierozerwalnie wiążą się z kosztami zarządzania, utrzymania czy rozwiązywanie problemów. Stąd kwoty w tabeli po stronie Linuksa. Opracowaniu IDC, jakkolwiek będącemu uznaną podstawą do porównań Windows-Linux, często zarzuca się stronniczość i nieuwzględnianie takich aspektów sprawy, które mogły by obniżyć wizerunek produktów Microsoftu. Firma powołuje się często na inny tego rodzaju dokument - "Linux, UNIX and Windows TCO Comparison" Yankee Group 17. I w nim przekonuje się, iż oszczędność kosztów przez użytkowników Linuksa jest mitem. Z drugiej jednak strony można odwołać się do badań przeprowadzonych przez Robert Frances Group (RFC) 18. Zgodnie z argumentami przedstawionymi tamże, Linux w perspektywie czasowej 3 lat będzie tańszy zarówno od Windows jak i Solaris (porównanie dotyczy 3 platform). Wynika to chociażby z wzięcia pod uwagę czynnika nazwanego wydajność administratorów, która dla systemów Linux będzie wyższa. Wyliczone TCO prezentuje tabela poniżej. obszar rok 1 rok 2 rok 3 Linux 49 931 USD 62 203 USD 74 475 USD 15 Kowalczyk K., "Współczynnik TCO dla oprogramowania Open Source", [w:] materiały z konferencji "Budowa społeczeństwa informacyjnego w Polsce i Unii Europejskiej", (druga edycja Konferencji z cyklu "Ekonomiczne i prawne aspekty wdrażania Open Source"), Toruń 2003 16 raport dostępny pod adresem http://www.microsoft.com/windows2000/docs/tco.pdf 17 raport dostępny pod adresem http://download.microsoft.com/download/6/b/7/6b7c5fa1-fcc9-434e-b1e6-5025b7f97786/yankeepart1.pdf 18 raport dostępny pod adresem http://www-1.ibm.com/linux/rfg-linuxtco-vfinal-jul2002.pdf
Solaris 421 718 USD 491 619 USD 561 520 USD Windows 91 724 USD 141 193 USD 190 662 USD źródło: raport Total Cost of Ownership for Linux in the Ex\nterprise, RFG, 2002 Po analizie przywołanych raportów można wysnuć wniosek, że trudne obiektywne przedstawienie porównań kosztów pracy na każdym z systemów. Szczególną rolę odgrywa dobór kryteriów, ale również subiektywna ocena ekspertów. Stosując TCO musimy pamiętać też, że jest on dla każdej organizacji inny. Niemniej jednak nawet jeśli Linux może okazać się pod pewnymi względami droższy na przykład w związku z trudną administracją to obserwując tempo rozwoju i zmian można przewidywać niedługim czasie obalenie i tych argumentów wysuwanych przez przeciwników open source. 8. PODSUMOWANIE W kontekście wszystkich przytoczonych informacji powyżej warto zastanowić się nad przyszłością środowiska wolnego oprogramowania i pozycją produktów open source na rynku informatycznych rozwiązań dla biznesu. Podstawową prognozą, którą można postawić jest na pewno stały rozwój tychże produktów i ciągłe zwiększanie ich udziału w rynku. Bazuje ona na obecnie obserwowanych trendach sprzedaży. Według raportów IDC, w 2003 r. liczba zainstalowanych systemów Linux była o 50% wyższa niż w porównywalnym okresie roku ubiegłego. Szacuje się, że w 2007 r. 30% wszystkich serwerów będzie działało pod kontrolą Linuksa, a roczny skumulowany przyrost linuksowych systemów biurowych wyniesie 44%. Według badania magazynu Information Week, Linux jest obecnie pierwszoplanowym rozwiązaniem o otwartym kodzie źródłowym. Prawie 70% z 420 badanych specjalistów ds. technologii biznesowych korzysta już z tego systemu operacyjnego. Trzy czwarte spośród osób korzystających z Linuksa na niektórych serwerach w swoich firmach przyznaje, że o wyborze tego systemu zdecydowała jego wydajność i niezawodność. Argumenty te przytacza Jarosław Kowalski, dyrektor zarządzający firmy Novell Polska w dokumencie Linux: prostowanie ponaginanych faktów, czyli o czym Microsoft niechętnie wspomina 19. Czytamy tam, iż (...)Linux jest najszybciej upowszechniającym się systemem operacyjnym, zarówno w segmencie zastosowań biurowych, jak i w najbardziej wymagających centrach przetwarzania danych.. Wsparcie firmy Novell (a także zainteresowanie tym systemem przez korporacje IBM, HP czy Oracle) na pewno będzie przyczyniać się do znacznego upowszechniania Linuksa zarówno jako systemu typu desktop, jak i dla zastosowań serwerowych. We wspomnianym tekście opublikowanym przez tę firmę czytamy na zakończenie: Gdyby - jak twierdzi Microsoft - Linux nie był najszybciej upowszechniającym się systemem operacyjnym, to niezależni producenci oprogramowania nie pisaliby do niego coraz to nowych aplikacji, partnerzy nie chcieliby go sprzedawać, a Microsoft nie wspominałby o Linuksie jako zagrożeniu dla swoich przychodów w oficjalnym raporcie rocznym. A przecież takie właśnie są fakty. 19 Kowalski J., m Linux: prostowanie ponaginanych faktów, czyli o czym Microsoft niechętnie wspomina, http://www.novell.pl/news/2004/sprostowanie.html
ŹRÓDŁA: [1] Biznes News [w:] Linux Magazine, 2-11/2004 [2] Kordos P., Dalsiński A., Szymczak D., OpenOffice najczęściej zadawane pytania, [w:] Software 2.0 Extra 7/2004 [3] Kowalczyk K., "Współczynnik TCO dla oprogramowania Open Source", [w:] materiały z konferencji "Budowa społeczeństwa informacyjnego w Polsce i Unii Europejskiej", Toruń 2003 [4] Kowalski J., Linux: prostowanie ponaginanych faktów, czyli o czym Microsoft niechętnie wspomina, http://www.novell.pl/ [5] Meszczyński M, Nasycenie rynku?, [w:] CHIP nr 09/2004 [6] Raport IDC, Windows 2000 versus Linux in Enterpirse Computing, 2002 http://www.microsoft.com/ [7] Raport Robert Frances Group Total Cots of Ownership for Linux in Enterprise, 2002, http://www-1.ibm.com/ [8] Raport Yankee Group "Linux, UNIX and Windows TCO Comparison", 2004, http://download.microsoft.com/ [9] Williams S., W obronie wolności, wydawnictwo Helion, Gliwice 2003 [10] Wikipedia Wolna Encyklopedia, http://pl.wikipedia.org/ [11] wywiad z Marcinem Orłowskim - koordynatorem prac na polskojęzyczną wersją pakietu OpenOffice) [w:] CHIP 08/2002, s. 86 [12] zasoby portalu IDG.pl, http://www.idg.pl/ [13] zasoby witryny Free Software Foundation, http://www.fsf.org [14] zasoby witryny organizacji OpenSource, http://www.opensource.org [15] zasoby witryny firmy Netcraft, http://news.netcraft.com/