Energetyczne statystyki światowe za 2015 rok Autor: Jacek Balcewicz ("Energetyka Gigawat" - Zmierzch węgla już widać węgiel tani, ale jeszcze nie najtańszy spadek Ukrainy na wszystkich frontach w produkcji energii elektrycznej Wietnam przegonił Ukrainę i depcze po piętach Polsce Z trudem przychodzi nam przyjąć to do wiadomości, ale na naszych oczach węgiel zaczyna tracić na znaczeniu jako pierwszorzędne paliwo w gospodarce światowej. Jak wynika z opublikowanego już po raz 65. BP Statistical Reviev of World Energy 2016 rok 2015 był drugim z rzędu rokiem, gdy globalne wydobycie tego nośnika energii spadło. Tym razem aż o 4 proc. w stosunku do roku poprzedniego i wyniosło łącznie 7 861,1 mln ton. Światowa tabela producentów węgla świeci na czerwono minusami spadków. Na palcach tylko jednej ręki można policzyć kraje, gdzie odnotowano wzrosty. To Indie (4,7 proc.), Federacja Rosyjska (4,5 proc.), Serbia (27,7 proc.), Bułgaria (14,7 proc.), Rumunia (8,4 proc.) i - dla dokładności - Korea Płd. (0,9 proc.). Tę ostatnią przy całkowitym własnym wydobyciu na poziomie 1,8 mln ton rocznie można by w zasadzie bez wielkiego błędu pominąć. Wzrosty na Bałkanach można tłumaczyć odbudową potencjału wydobywczego po drastycznych spadkach w dwóch poprzednich latach. Federacja Rosyjska nie cieszyłaby się taką dynamiką gdyby nie wzrost eksportu do Polski, z którym politycy kolejnych ekip rządzących nie potrafili sobie jakoś poradzić. Tak więc jedynym prawdziwym beneficjentem w tym wąskim polu wzrostów są Indie z wydobyciem na poziomie 677,5 mln ton odpowiadające za 7,4 proc. światowej produkcji. Spadek wydobycia odnotowały także Chiny, które odpowiadają za prawie połowę światowej produkcji jak niektórzy to nazywają jeszcze czarnego złota. W 2015 roku Chiny wydobyły łącznie 3 747 mln ton czyli o 197,3 mln ton mniej niż w rekordowym jeszcze roku 2013. światowe wydobycie węgla kraj wydobycie (mln ton) dynamika (%) 1. Chiny 3747,0-2,0 2. USA 812,8-10,4 3. Indie 677,5 4,7 4. Australia 484,5-4,3 5. Indonezja 392,0-14,4 6. Federacja Rosyjska 373,3 4,5 7. RPA 252,1-3,6 8. Niemcy 184,3-2,7 9. Polska 135,5-0,6
10. Kazachstan 106,5-6,3 11. Kolumbia 85,5-3,4 12. Kanada 60,7-10,3 13. Grecja 47,7-6,1 14. Czechy 46,2-1,8 15. Turcja 46,2-28,4 16. Wietnam 41,5-0,4 17. Ukraina 38,5-36,7 18. Serbia 38,1 27,7 19. Bułgaria 35,9 14,7 20. Rumunia 25,5 8,4 21. Mongolia 24,5-3,1 22. Tajlandia 15,2-15,7 23. Meksyk 14,4-3,2 24. Węgry 9,2-3,5 25. W. Brytania 8,5-26,8 26. Brazylia 7,9 0 27. Zimbabwe 4,2-26,8 28. Uzbekistan 4,0-8,8 29. Nowa Zelandia 3,4-16,6 30. Pakistan 3,3-2,3 31. Hiszpania 3,1-24,5 32. Korea Płd. 1,8 0,9 33. Japonia 1,2-10,5 34. Wenezuela 0,8 0 Polska dzielnie trzyma się w pierwszej dziesiątce producentów węgla, a to za sprawą węgla brunatnego traktowanego przez światowe statystyki łącznie z kamiennym i relatywnym (znowu dzięki węglowi brunatnemu) niewielkim spadkom w poziomie wydobycia. Jednak rzecz ciekawa, wśród 34 krajów producentów węgla nie ma Mozambiku, z którego ma właśnie przypłynąć do Polski pierwszy statek. Zapewne to tzw. kaczka dziennikarska wynikająca z niestaranności myślenia dziennikarza agencyjnego, który sporządził depeszę, bez zbytniego zastanowienia. Można więc z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że będzie to węgiel pochodzący z sąsiedniego Zimbabwe lub RPA załadowany, w którymś z portów Mozambiku właśnie. Konsumpcja węgla także odnotowała regres nieco płytszy niż produkcja, ale jednak na poziomie minus 1,8 proc., co w wymiarze fizycznym sprowadziło się do 71,3 mln ton ekwiwalentu ropy naftowej. I tu także największy konsument jakim są Chiny odpowiadający dokładnie z połowę światowej konsumpcji węgla odnotował półtora procentowy regres, podczas gdy apetyt gospodarki USA, skurczył się, aż o 12,7 proc. Jedynie Indie jako przedstawiciel wielkiej trójki węglowych smoków - zanotowały prawie 5 proc. wzrost zużycia.
światowa konsumpcja węgla kraj konsumpcja (mln toe) dynamika (%) 1. Chiny 1920-1,5 2. Indie 407,2 4,8 3. USA 396,3-12,7 4. Japonia 119,4 0,6 5. Federacja Rosyjska 88,7 1,3 6. RPA 85,0-5,6 7. Korea Płd. 84,5-0,2 8. Indonezja 80,2 15,0 9. Niemcy 78,3-0,6 10. Polska 49,8 0,7 11. Australia 46,6 4,3 12. Tajwan 37,8-3,1 13. Turcja 34,4-4,7 14. Kazachstan 32,6-6,3 15. Ukraina 29,2-18,0 16. W. Brytania 23,4-21,6 17. Wietnam 22,2 15,4 18. Kanada 19,8-7,3 19. Malezja 17,6 14,8 20. Tajlandia 17,6-1,8 21. Brazylia 17,1-0,8 22. Czechy 15,6-2,0 23. Hiszpania 14,4 23,9 24. Meksyk 12,8 0,7 25. Włochy 12,4-4,7 26. Filipiny 11,4 7,4 27. Holandia 10,6 17,4 28. Francja 8,7 0 29. Chile 7,2-4,9 30. Kolumbia 7,0 18,3 31. Izrael 6,7-1,9 32. Hong Kong 6,7-17,8 33. Bułgaria 6,7 4,2 34. Rumunia 6,1 6,9 35. Grecja 5,7-14,1 36. Pakistan 4,7-1,5 37. Finlandia 3,5-15,4 38. Słowacja 3,3-2,6 39. Portugalia 3,3 23,2 40. Austria 3,2 7,4 41. Belgia 3,2-3,6 42. Irlandia 2,2-2,8 43. Węgry 2,2-2,8 44. Szwecja 2,1 0,6 45. Dania 1,8-32,6 46. ZEA 1,6 0 47. Nowa Zelandia 1,4-1,7 48. Argentyna 1,4-5,5
49. Iran 1,2 1,2 50. Uzbekistan 1,1-8,8 51. Peru 0,9-0,5 52. Białoruś 0,8-18,9 53. Norwegia 0,8-8,8 54. Bangladesz 0,8-10,9 55. Egipt 0,7 1,0 56. Singapur 0,4 0 57. Wenezuela 0,2-8,3 58. Algieria 0,2 0 59. Litwa 0,2-22,5 60. Szwajcaria 0,2 10,6 61. Arabia Saudyjska 0,1-29,5 Konsumenci węgla są znacznie bardziej zdywersyfikowani, niż jego producenci. Tych pierwszych statystyki odnotowują 34. tych drugich dokładnie 61. Z reguły producenci węgla są jego największymi konsumentami. W pierwszym przypadku Polska zajmuje 9 miejsce, a w drugim 10. Natomiast Niemcy są zawsze o oczko przed Polską. Japonia jest 4 w skali globalnej konsumentem węgla, a własne wydobycie ma raczej symboliczne, plasujące ją na 33. przedostatnim miejscu. Wśród konsumentów węgla są kraje, których obecność musi wzbudzać zdziwienie jak np. Arabia Saudyjska, Algieria, Wenezuela, Egipt, Iran czy Zjednoczone Emiraty Arabskie. Widać kraje uchodzące za naftowe, także bez węgla obejść się nie mogą. O ile dynamika u producentów węgla czerwieni się spadkami, o tyle wśród konsumentów czerwień spadków, miesza się z zielenią wzrostów prawie równomiernie. Widać dobitnie, że z węgla nie zamierzają rezygnować dynamiczne gospodarki azjatyckie: Indie, Indonezja, Wietnam czy Malezja. Być może to efekt niskich cen, które w 2015 roku na rynku azjatyckim osiągnęły wartość 63,52 dolara za tonę, zaś na rynku japońskim 79,47 dolara za tonę. Tym, którzy załamują ręce, że tak nisko jeszcze nie było, warto przypomnieć choć aż wierzyć się nie chce - że najniższe ceny na rynku azjatyckim odnotowano w 1999 roku, gdy osiągnęły one wartość tylko 27,82 dolara za tonę, zaś na rynku japońskim 34,58 dolara za tonę rok później przy średnim kursie dolara na koniec każdego roku na poziomie 4,14 zł/usd. Więc nie ma co jeszcze narzekać, bo może być jeszcze taniej. W tym samym czasie świat skonsumował 13 147,3 mln toe energii pierwotnej i był to kolejny wzrost. Tym razem o symboliczny 1 proc. W tym kraje OECD 5 503,1 mln toe ze wzrostem na poziomie 0,1 proc., kraje non OECD 7 644,2 mln toe z rekordowym wzrostem o 1,6 proc. takim samym jaki zanotowała Unia Europejska przy konsumpcji 1360,9 mln toe i na koniec byłe kraje ZSRR z wyłączeniem Pribałtyki tylko 950,4 mln toe i regres na poziomie minus 3,6 proc.
światowa konsumpcja energii pierwotnej kraj konsumpcja (mln toe) dynamika (%) 1. Chiny 3014 1,5 2. USA 2280,6-0,9 3. Indie 700,5 5,2 4. Federacja Rosyjska 666,8-3,3 5. Japonia 448,5-1,2 6. Kanada 329,9-1,7 7. Niemcy 320,6 2,8 8. Brazylia 292,8-1,6 9. Korea Płd. 276,9 1,4 10. Iran 267,2 2,5 11. Arabia Saud. 264,0 4,6 12. Francja 239,0 0,6 13. Indonezja 195,6 3,9 14. W. Brytania 191,2 1,2 15. Meksyk 185,0-2,6 16. Włochy 151,7 3,4 17. Hiszpania 134,4 1,7 18. Australia 131,4 1,2 19. Turcja 131,3 7,0 20. Tajlandia 124,9 1,1 21. RPA 124,2-2,9 22. Tajwan 110,7-0,6 23. ZEA 103,9 5,0 24. Polska 95,0 2,7 25. Malezja 93,1 3,1 26. Argentyna 87,8 1,8 27. Egipt 86,2 0,8 28. Ukraina 85,1-15,8 29. Holandia 81,6 0,7 30. Wenezuela 80,5-0,8 31. Singapur 80,2 5,2 32. Pakistan 78,2 5,7 33. Wietnam 65,9 9,6 34. Belgia 56,5 1,0 35. Kazachstan 54,8-5,0 36. Algieria 54,6 4,6 37. Szwecja 53,0 2,5 38. Uzbekistan 51,6 2,7 39. Katar 51,2 12,7 40. Norwegia 47,1 1,4 41. Kolumbia 42,5 3,9 42. Kuwejt 41,0 3,9 43. Czechy 39,6-1,1 44. Filipiny 37,7 9,7 45. Turkmenistan 37,3 19,4 46. Chile 34,9 0,7 47. Austria 34,1 0,3
48. Rumunia 33,1 1,8 49. Bangladesz 30,7 8,7 50. Hong Kong 27,9 2,9 W tym samym czasie świat wyprodukował rekordową ilość 24 097,7 TWh energii elektrycznej i był to wzrost na poziomie 0,9 proc. Z czego kraje OECD 10 820,8 TWh (0,2 proc. wzrostu), kraje non OECD 13276,9 TWh (1,4 % wzrostu), kraje Unii Europejskiej 3231,0 (1,3 % wzrostu) i kraje dawnego ZSRR za wyjątkiem Pribałtyki 1494,2 TWh (minus 1,5 TWh). Tu jednak więcej jest zielonych wzrostów niż czerwonych spadków. Chiny hamują - widać to już dobitnie. Ale biorąc pod uwagę drugie w kolejce Stany Zjednoczone detronizacja na razie im nie grozi. Jeszcze przez długi czas będą pierwszym producentem energii elektrycznej na świecie. Polska zajmuje dokładnie 25 miejsce w skali całego świata i tradycyjnie 6 miejsce wśród państw UE z produkcją na poziomie 164, 7 TWh i dobrym.bo liczącym 3,6 proc. wzrostem. Nie było więc źle w 2015 roku tak z energetyka jak i całą gospodarką. Ale niedoceniany Wietnam przegonił już Ukrainę i depcze po piętach Polsce. Dzieli go tylko 0,1 TWh, zaś dynamika na poziomie 15,7 proc. jest godna podziwu i jeśli się utrzyma to gwarantuje spory awans. Podobną dynamikę (15,7 proc.) wzrostu produkcji energii elektrycznej zanotowała Wenezuela. Później są Zjednoczone Emiraty Arabskie (6,3 proc.), Holandia i Egipt (6,1 proc.), Szwecja (5,8 proc.), Arabia Saudyjska (5,2 proc.), Indie (4,1 proc.) i Polska (3,6 proc.) tuż przed Niemcami (3,5 proc.) światowa produkcja energii elektrycznej kraj produkcja (TWh) dynamika (%) 1. Chiny 5810,6 0,3 2. USA 4303,0-0,1 3. Indie 1304,8 4,1 4. Federacja Rosyjska 1063,4-0,1 5. Japonia 1035,5-2,6 6. Niemcy 647,1 3,5 7. Kanada 633,3-0,7 8. Brazylia 579,8-1,8 9. Francja 568,8 1,3 10. Korea Płd. 522,3 0,1 11. W. Brytania 337,7-0,4 12. Arabia Saud. 328,1 5,2 13. Meksyk 306,7 1,1 14. Iran 281,9 0,7 15. Włochy 281,8 0,7 16. Hiszpania 278,5 0,3 17. Turcja 259,7 3,1 18. Tajwan 258,0-0,8 19. Australia 253,6 1,1 20. RPA 249,7-2,0 21. Indonezja 234,7 2,7 22. Egipt 180,6 6,1 23. Tajlandia 177,8 2,3
24. Szwecja 170,2 5,8 25. Polska 164,7 3,6 26. Wietnam 164,6 15,7 27. Ukraina 163,3-10,7 28. Argentyna 147,6 4,3 29. Malezja 147,4 2,5 30. Norwegia 144,7 1,9 31. Wenezuela 127,8 15,7 32. ZEA 123,8 6,3 33. Pakistan 110,0 2,7 34. Holandia 109,6 6,1 35. Kazachstan 91,1-3,7 36. Czechy 83,9-2,5 Miernikiem stanu gospodarki oprócz konsumpcji energii pierwotnej jest generacja, a co za tym idzie konsumpcja energii elektrycznej. Tutaj mimo wszystko wzrosty dominują nad spadkami. Pomijając targaną wojną Ukrainę (minus10,7%) i leczącą energetyczne rany po katastrofie elektrowni jądrowej Fukushima i związanym z tym odwrocie od energetyki jądrowej Japonii (minus 2,5 % przy generacji na poziomie 1035,5 TWh) spektakularnych spadków nie ma. Regres w Kazachstanie i Czechach przy relatywnie niewielkim wolumenie generacji można uznać za incydentalny i stosunkowo łatwy do odbudowania.