Rzepa i miód Chwaliła się raz rzepa przed całym ogrodem, Że jest bardzo smaczna z miodem. Na to miód się odezwie i tak jej przygani: A ja jestem smaczny i bez pani! Turnip and Honey A turnip proclaimed when the day was sunny, How incredibly tasty it could be with honey, Affronted, honey struck a chilly tone: Dear lady, I m well able to taste great on my own! (Translated by: Witold Wojtaszko)
Tańcowała igła z nitką Thread and needle spun a waltz, Needle smoothly, thread with faults. Needle s moves hit perfect angles, The thread always gets a tangle. Needle leaps for thread to follow: Oh, you re agile as a swallow! Needle whirls into tight stitch, Dashing by thread follows each. Needle s up, thread s to the side, Needle s eye is open wide. Nimble, fast, fit as a fiddle, 'Oh,' the thread gasps, 'what a needle!' And so they danced to setting sun, Until the dress was sewn and done. (Translated by: Witold Wojtaszko) Thread and Needle Spun a Waltz Tańcowała igła z nitką, Igła - pięknie, nitka - brzydko. Igła cała jak z igiełki, Nitce plączą się supełki. Igła naprzód - nitka za nią: Ach, jak cudnie tańczyć z panią! Igła biegnie drobnym ściegiem, A za igłą - nitka biegiem. Igła górą, nitka bokiem, Igła zerka jednym okiem, Sunie zwinna, zręczna, śmigła. Nitka szepce: Co za igła! Tak ze sobą tańcowały, Aż uszyły fartuch cały!
Abecadło Julian Tuwim Abecadło z pieca spadło, O ziemię się hukło, Rozsypało się po kątach, Strasznie się potłukło: I - zgubiło kropeczkę, H - złamało kładeczkę, B - zbiło sobie brzuszki, A - zwichnęło nóżki, O - jak balon pękło, aż się P przelękło, T - daszek zgubiło, L - do U wskoczyło, S - się wyprostowało, R - prawą nogę złamało, W - stanęło do góry dnem i udaje, że jest M. Julian Tuwim The Alphabet The alphabet fell off the bed, And thumped onto the floor, Scattered all around the room, And got really sore: I misplaced its little dot, H was bridge-like, now it s not, B s two tummies got all bruised, A got both its legs confused, O just burst like a balloon, making P roll eyes and swoon, T can t find its little hat, L jumped inside U at that, S got straighter than a die, R s right leg snapped at the thigh, W landed on its head and pretends it s M instead.
Beetle In the reed a beetle s buzz And a famous buzz it does. An ox asked in bovine bass Why go buzzing in the grass? Why, you ask? Well, it s a job, Better do a job than slob. Any profit it can yield? What a question! See that field? And that reed up to your knees, Meadows, thickets, woods and trees, Even rivers there, you see? All those things belong to me! The ox reckoned: That sounds fun, Easiest job under the sun! Came back home with a light head And went buzzing by the shed, In a deep, ox voice of course. Meanwhile, farmer Bob stepped close. What s all that? he could but shout Why s my ox loafing about?! Loafing? No no, don t you see? All that buzzing here - that s me! Oh I ll show you buzzing now, Back to work! Get to that plough! And he thought of such a chore, The poor ox could take no more. Knock-off time, it trotted back. I will give that bug a smack! But the beetle was not there, Somewhere else buzz filled the air. Chrząszcz W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie I Szczebrzeszyn z tego słynie. Wół go pyta: Panie chrząszczu, Po co pan tak brzęczy w gąszczu? Jak to - po co? To jest praca, Każda praca się opłaca. A cóż za to pan dostaje? Też pytanie! Wszystkie gaje, Wszystkie trzciny po wsze czasy, Łąki, pola oraz lasy, Nawet rzeczki, nawet zdroje, Wszystko to jest właśnie moje! Wół pomyślał: Znakomicie, Też rozpocznę takie życie. Wrócił do dom i wesoło Zaczął brzęczeć pod stodołą Po wolemu, tęgim basem. A tu Maciek szedł tymczasem. Jak nie wrzaśnie: Cóż to znaczy? Czemu to się wół próżniaczy?! Jak to? Czyż ja nic nie robię? Przecież właśnie brzęczę sobie! Ja ci tu pobrzęczę, wole, Dosyć tego! Jazda w pole! I dał taką mu robotę, Że się wół oblewał potem. Po robocie pobiegł w gąszcze. Już ja to na chrząszczu pomszczę! Lecz nie zastał chrząszcza w trzcinie, Bo chrząszcz właśnie brzęczał w Pszczynie.
Okulary Julian Tuwim Biega, krzyczy pan Hilary: "Gdzie są moje okulary?" Szuka w spodniach i w surducie, W prawym bucie, w lewym bucie. Wszystko w szafach poprzewracał, Maca szlafrok, palto maca. "Skandal! - krzyczy - nie do wiary! Ktoś mi ukradł okulary!" Pod kanapą, na kanapie, Wszędzie szuka, parska, sapie! Szuka w piecu i w kominie, W mysiej dziurze i w pianinie. Już podłogę chce odrywać, Już policję zaczął wzywać. Nagle zerknął do lusterka... Nie chce wierzyć... Znowu zerka. Znalazł! Są! Okazało się, Że je ma na własnym nosie. Glasses by Julian Tuwim Mister Hilary runs and screams: "Where on Earth could my glasses be?" He checks in his pants and in his frock, In his shoes, and in his socks. Closet? Upturned, in a sorry shape, He pats his robe, already patted his cape. "A scandal!" he yells, "it's beyond belief! To have my glasses stolen by a thief!" Under the couch, on top of the seat, Everywhere he pries: wheezing, beat. He looks in the oven, and up the chimney, In mouse holes and between piano keys. He'll rip up the floor, piece by piece, Already he wants to call the police. Then suddenly he peeks into the mirror... He can't believe it... He draws nearer. Eureka! Though who would ever suppose, His glasses are on his very own nose.