Ranking nie daje odpowiedzi na pytanie o bezpieczeństwo lokalizacji elektrowni jądrowych... Pół wieku poszukiwań Autor: dr Andrzej Tyszecki ( Energia Gigawat nr 5/2011) Od ponad pół wieku, z przerwą po decyzji sankcjonującej rezygnację z budowy elektrowni jądrowej w Żarnowcu w 1990 roku, toczą się dyskusje, a przede wszystkim prace nad zlokalizowaniem obiektów energetyki jądrowej w Polsce. Prace te obejmowały rozmaite prace badawcze, studia lokalizacyjne, opracowania planistyczne, ekspertyzy i opracowania metodologiczne, inwentaryzacje, analizy i badania rozmaitych uwarunkowań. Prowadzone do początku lat 90. ubiegłego stulecia koncentrowały się na dość szerokim spektrum problemów lokalizacyjnych odnoszących się do zawężonego technicznie i technologicznie zagadnienia lokalizacji elektrowni z reaktorami WWER, które miały - według ówczesnych wyobrażeń - być jednymi pracującymi w bloku sowieckim, w tym także w Polsce. Reaktory WWER tzw. drugiej generacji były również lokalizowane w Finlandii, gdzie pracują do dzisiaj. X X X Studia nad wyborem lokalizacji pierwszej eksperymentalnej elektrowni jądrowej podjęto ok. 1960 roku z zamiarem zlokalizowania jej nad Narwią lub Bugiem. Z czasem odstąpiono od tego zamysłu i od połowy lat 60. ubiegłego stulecia planowano budowę zawodowej, systemowej elektrowni jądrowej o mocy ok. 2000 MW. Obszarami poszukiwań lokalizacyjnych pod niekonwencjonalne źródła energii, głównie elektrycznej, ale również cieplnej, były rejony oddalone od miejsc eksploatacji surowców energetycznych i istniejących elektrowni węglowych. W obszarze zainteresowania planistów i energetyków znalazły się w pierwszej kolejności lokalizacje nadmorskie i położone w rejonie dolnej Wisły, przejściowo również dolnej Odry, który to obszar następnie wyłączono ze względu na decyzje o realizacji konwencjonalnej elektrowni koło Gryfina. W ten sposób Wstępną analizę wyboru lokalizacji EJ rejonów Hel-Ustka i Dolna Wisła w 1970 r. objęto 12 lokalizacji, z tego: 2 nadmorskie (Lubiatowo, Białogóra), jedną nad jeziorem Żarnowiec oraz 9 nad Wisłą: Przegalina, Biała Góra, Walichnowy, Jaźwiska, Opalenie (alternatywnie wariant jądrowy lub mieszany jądrowo-konwencjonalny, Wełcz, Sartowice i Kokocko. Na podstawie uproszczonych analiz efektywności ekonomicznej dokonano wstępnego wyboru najkorzystniejszych lokalizacji, dla różnego rodzaju uwarunkowań naturalnych: w lokalizacji nadmorskiej Lubiatowo, nad jeziorem Żarnowiec oraz nad Wisłą: Przegalina i Biała Góra. Na podstawie różnego rodzaju analiz opracowano wniosek lokalizacyjny, który stał się podstawą podjęcia przez rząd z końcem 1972 r. decyzji o ustaleniu lokalizacji pierwszej elektrowni jądrowej nad Jez. Żarnowieckim (w ówczesnym woj. gdańskim). Po tej decyzji rozpoczęto przygotowanie szczegółowych badań i ich 1
realizację, z uwzględnieniem warunków międzyrządowej umowy PRL - ZSRR o współpracy w budowie EJ Żarnowiec. Po podjęciu decyzji o budowie pierwszej elektrowni jądrowej nad Jez. Żarnowieckim zweryfikowano podstawowe założenia dotyczące rozmieszczenia kolejnych źródeł jądrowych: zasadniczym modelem miała stać się elektrownia o mocy 4000 MW z czterema blokami WWER 1000, elektrownie jądrowe zdecydowano się lokalizować w północnej części kraju (na północ od umownej linii Warszawa-Poznań), ze względu na rozmieszczenie krajowych zasobów surowców energetycznych, preferowano lokalizacje nad dużymi ciekami, w celu wykorzystania ich zasobów i zdolności chłodzących w otwartych obiektach chłodzenia, korzystniejszych pod względem ekonomicznym, zrezygnowano z lokalizowania elektrowni jądrowych w rejonie jezior o walorach przyrodniczo-turystycznych. Zmienione podejście oraz zweryfikowanie niektórych kryteriów i analiz lokalizacyjnych pozwoliło na wytypowanie nowego zbioru potencjalnych rejonów lokalizacji do dalszych analiz, w tym: nad Wisłą Wyszogród, Karolewo - Skoki, Kujawy - Bobrowniki, Chełmno i Opalenie oraz: Warta, Odra, Koszalin (Kopań). Analizy ekonomiczne wykazywały przewagi lokalizacji nadwiślańskich, m.in. ze względu na realizowany ówcześnie Program Wisła, którego podstawowym elementem miała być budowa kaskady stopni wodnych od Włocławka po ujście do Zatoki Gdańskiej. Miało to skutecznie zabezpieczyć elektrownie w wodę dla otwartych obiegów chłodzenia. Położone nad Wisłą lokalizacje okazywały się również korzystniejsze jeśli chodzi o warunki włączenia niekonwencjonalnych źródeł w system elektroenergetyczny. W rezultacie dla drugiej elektrowni jądrowej jako najkorzystniejsze uznano dwie lokalizacje: Karolewo - Skoki nad istniejącym zbiornikiem włocławskim oraz Kujawy - Bobrowniki nad projektowanym zbiornikiem Ciechocinek. Trwające kilka lat prace studialne, ekspertyzy i badania specjalistyczne wykazały różnorodne mankamenty obu lokalizacji, udokumentowane różnymi negatywnymi opiniami specjalistycznymi. Jednakże o dalszych losach postępowania nad wyborem drugiej EJ zdecydowało przerwanie rozpoczętej budowy stopnia wodnego Ciechocinek i wycofanie się z Programu Wisła. W stosunku do rejonu lokalizacji Karolewo - Skoki próbowano zmienić jej lokalizację szczegółową i po przeanalizowaniu wyników różnych studiów lokalizacyjnych wytypowano na kolejnym etapie analiz trzy warianty lokalizacyjne: rejon Karolewo - Skoki z otwartym obiegiem chłodzenia nad istniejącym zbiornikiem Włocławek, 2
rejon Warta z obiegiem zamkniętym z wykorzystaniem wodnych zasobów Warty i ewentualnie Noteci, lokalizacja Małkinia z obiegiem zamkniętym z chłodniami kominowymi oraz wykorzystaniem zasobów wodnych Bugu. Z końcem 1982 roku opracowano Studium porównawcze wyboru lokalizacji drugiej elektrowni jądrowej, w którym przeanalizowano cztery lokalizacje: Kujawy - Bobrowniki, Karolewo - Skoki, Wartę i Małkinię. Ze względów techniczno-ekonomicznych za najkorzystniejszą wskazano lokalizację Karolewo - Skoki, charakteryzującą się m.in. najniższymi nakładami inwestycyjnymi. Lata 1983-1984 zaowocowały ekspertyzami różnych zespołów, w tym komitetów Polskiej Akademii Nauk, krytycznymi w sprawie metody kryteriów i sposobu wybory lokalizacji drugiej elektrowni jądrowej. Chociaż ekspertyzy te nie zdyskwalifikowały żadnej z analizowanych lokalizacji, to jednoznacznie wskazały na jednostronność studiów lokalizacyjnych oraz preferencje dla czynników techniczno-technologicznych i ekonomicznych z pominięciem istotnych czynników środowiskowych, przyrodniczych, społecznych i przestrzennych. W wyniku tych dyskusji w 1985 roku władze rządowe przesądziły o lokalizacji Warta (Klempicz). Natomiast m.in. w opinii Wojewody Poznańskiego pojawiły się oczekiwania potwierdzenia lokalizacji drugiej EJ przez władze centralne po uprzednim opracowaniu m.in: kompleksowego studium zagospodarowania przestrzennego dla całego obszaru potencjalnego oddziaływania elektrowni, uzgodnień i opinii w zakresie rozmieszczenia budownictwa dla pracowników przedsiębiorstw budowlanych i kadry eksploatacyjnej, problemów komunikacyjno-transportowych (kolej, drogi, transport wodny), uzgodnień z władzami lokalnymi oraz wykonania szeregu specjalistycznych opracowań studialnych i ekspertyz. Również Wojewoda Włocławski w odniesieniu do lokalizacji Karolewo - Skoki zgłosił opinię, zawierającą wiele zastrzeżeń. Epilogiem tych działań były krytyczne ekspertyzy Komitetu Przestrzennego Zagospodarowania Kraju Polskiej Akademii Nauk opracowane pod kierunkiem prof. Jerzego Kołodziejskiego w drugiej połowie lat 80. ubiegłego stulecia w okresie realizacji Żarnowca oraz podejmowania decyzji o przystąpieniu do realizacji drugiej elektrowni jądrowej w lokalizacji Warta (Klempicz). Następnie opracowano koncepcje metodyki (pod kierunkiem prof. J. Kołodziejskiego) lokalizacji elektrowni jądrowych w technologii WWER, uwzględniającą systemowe i zobiektywizowane podejście do wyboru kolejnych lokalizacji niekonwencjonalnych źródeł energii elektrycznej, potencjalnie najmniej konfliktowych ze środowiskiem i istniejącym zagospodarowaniem. 3
Koniec prac nad metodą lokalizacji niekonwencjonalnych elektrowni zbiegł się w czasie z decyzjami rządowymi o rezygnacji z budowy EJ Żarnowiec. X X X W 20 lat po zatrzymaniu programu budowy energetyki jądrowej wznowiono prace nad wytypowaniem zbioru potencjalnych lokalizacji dla najprawdopodobniej dwu lokalizacji elektrowni jądrowych. Do zbioru możliwych lokalizacji włączono 28 propozycji lokalizacyjnych (ogólnych lub szczegółowych) z 9 województw, które zostały poddane rozmaitym analizom tworząc ich listę rankingową z zastrzeżeniem, że ma ona charakter wstępny i ekspercki, zastrzegając jednocześnie że dla wytypowania kilku prawdopodobnych lokalizacji, niezbędne jest podjęcie prac nad opracowaniem : obowiązujących kryteriów lokalizacyjnych EJ w Polsce, obowiązujących zasad wyboru lokalizacji EJ w Polsce, systemu zarządzania jakością EJ w zakresie wyboru lokalizacji. W zasadzie na tych stwierdzeniach można by zakończyć dywagacje w sprawie rozmieszczenia niekonwencjonalnych źródeł energii elektrycznej w kraju, w sytuacji kiedy nie funkcjonują żadne zasady i kryteria wyboru lokalizacji obiektów jądrowych ani też system eliminacji ryzyk związanych z wyboru lokalizacji EJ. Od czasu katastrofy w Czarnobylu do ubiegłego roku energetyka jądrowa wydawała się coraz lepiej koegzystować z innymi sferami działalności człowieka, zapewniając stabilne dostawy energii bez poważniejszych zagrożeń i ofiar ludzkich. Tworzyła przy tym wrażenie, całkowitej przewidywalności oraz możliwości zapanowania nad różnego rodzaju ryzykami związanymi z sytuacjami awaryjnymi, w tym wynikającymi z zagrożeniami o charakterze naturalnych kataklizmów. Trzeba przy tym przyznać, że Japonia w tej konkurencji zawsze mogła plasować się na pozycji lidera superligi, jako kraj, w którym energetyka jądrowa harmonijnie funkcjonowała na styku ze społeczeństwem, pomimo syndromu Hiroszimy i Nagasaki. Japończycy zaakceptowali codzienne sąsiedztwo reaktorów jądrowych, w kraju narażonym co dzień na trzęsienia ziemi, wybuchy wulkanów, fale tsunami lub oceaniczne cyklony. Wszystko to nie miało prawa naruszyć sprawnego mechanizmu do owego feralnego splotu zdarzeń powodujących reakcję domina w elektrowni Fukushima. Odległy kontekst geograficzny nie powinien w żadnym stopniu uspokajać ekspertów i decydentów planujących lokalizację krajowych elektrowni jądrowych. Bo chociaż uwarunkowania naturalne w naszym kraju są diametralnie odmienne od japońskich, to społeczne oczekiwania związane z ograniczeniem, a praktycznie wyeliminowaniem zagrożeń związanych z bezpieczeństwem jądrowym będzie podstawowym testem dla akceptacji energetyki jądrowej. Test ten nie może nawiązywać do politycznych deklaracji o potrzebie, o konieczności, o najwyższym poziomie bezpieczeństwa. Teraz poprzeczka została bardzo wysoko podniesiona, znacznie ponad standardowe wymagania, związane z lokalizacją jakiegokolwiek innego rodzaju źródła energii. 4
Budowa pierwszych EJ w Polsce, niezależnie od wybory technologii i jej dostawcy, będzie procesem, który co najmniej na stulecie przesądzi o wdrożeniu technologii jądrowych, a znacznie dłużej na obcowanie z jej skutkami w postaci m.in: magazynowania odpadów promieniotwórczych, demontażu wyeksploatowanych reaktorów bądź rygorami i procedurami zapobiegającymi terroryzmowi jądrowemu. Dlatego też pilnie wydaje się przedstawienie i usystematyzowanie niezbędnych wymagań dla lokalizacji przyszłych elektrowni jądrowych, których może być 2, 3 lub 4, a może nawet 5. Ich liczba to oczywiście nie wynik jakiejś licytacji lecz rezultat pogłębionych prognoz zapotrzebowania na energię elektryczną w kontekście ograniczeń w możliwości spalania paliw skutkujących emisją gazów cieplarnianych i innych implikacji środowiskowych związanych np. z eksploatacją odkrywkową pokładów węgla brunatnego. Gdyby jednak nie zagłębiać się aż tak daleko w problemy bilansu źródeł energii elektrycznej, to pozostaje problem usystematyzowania podejścia do wyboru lokalizacji kolejnych elektrowni jądrowych, z uwzględnieniem ustaleń strategicznych dokumentów odnoszących się do rozwoju kraju w perspektywie co najmniej 20-30 lat, uwarunkowań środowiskowych, aspektów społecznych, przestrzennych lub gospodarczych. Wieloetapowe, iteracyjne podejście, w pierwszych krokach winno się koncentrować na kryteriach i czynnikach wykluczających, a następnie niezbędnych i koniecznych, których spełnienie powinno umożliwić kolejne bardziej dokładne analizy odnoszące do coraz bardziej zawężonego pola poszukiwań lokalizacyjnych. W kolejnych etapach analiz, z różnym rozłożeniem akcentów powinno się rozważać następujące grupy czynników: bezpieczeństwo jądrowe i ochrona radiologiczna, ochrona środowiska, społeczno-ekonomiczne, techniczno-inżynieryjne bezpieczeństwa powszechnego, w tym bezpieczeństwa energetycznego. Syndrom Fukushimy każe zastanowić się jednak nie tylko nad problemem lokalizacji niekonwencjonalnych elektrowni i innych obiektów jądrowych w przestrzeni kraju. Wymaga również pogłębionej analizy możliwych scenariuszy zaspokojenia potrzeb energetycznych w perspektywie kilkudziesięciu lat, prognozowanego postępu technicznego związanego z np. zgazowaniem węgla, ale także przewidywaniami nowej generacji reaktorów jądrowych, a także szansami przejścia do tzw. gospodarki wodorowej. Wszystkie te dylematy i pytania wymagają bardzo otwartej dyskusji merytorycznej, bez jakichkolwiek tabu, ale z odwołaniem do faktów, racjonalnych założeń, weryfikowalnych wyliczeń. Bez tego możemy spodziewać się kolejnego sporu, w stylu znanych z dyskusji ideologiczno-politycznych ostatnich lat. Wracając do rankingu lokalizacji EJ, to paradoksalnie nie dał on dotychczas żadnej konkretnej odpowiedzi jak korzystać z oferowanego zbioru 28 możliwych lokalizacji elektrowni jądrowych. Gorzej, bo przypadek Fukushimy pokazuje, że gdyby zadać pytanie o wybór najbezpieczniejszych lokalizacji to ranking nie daje na tak postawione pytanie żadnej odpowiedzi. 5
Decyzja o realizacji energetyki jądrowej w postaci pierwszej i następnych elektrowni jądrowych wraz z innymi obiektami (składowiska odpadów promieniotwórczych) będzie prawdopodobnie najważniejszym przedsięwzięciem polityki przestrzennej obecnego stulecia. Dlatego też należy oczekiwać, że w podstawowych dokumentach strategicznych związanych z programowaniem i planowaniem rozwoju kraju, takich np. jak: Strategia Rozwoju Kraju, Krajowa Strategia Rozwoju Regionalnego, Koncepcja Przestrzennego Zagospodarowania Kraju, znajdują się zapisy jednoznacznie sytuujące program krajowej energetyki jądrowej, nie tylko w kontekście długoterminowej polityki energetycznej. Również aspekty środowiskowe podejścia do problemu rozmieszczenia obiektów energetyki jądrowej winny być przedmiotem nie tylko debaty, ale również rozstrzygnięć z udziałem najważniejszych organów państwowych. Należy przy tym podkreślić, że dokumenty strategiczne, w tym odnoszące się do programu rozwoju energetyki jądrowej w kraju będą podlegały procedurze strategicznych ocen oddziaływania na środowisko, w tym również w kontekście transgranicznym. Procedury oceny oddziaływania na środowisko dotyczyć będą także kolejno lokalizowanych elektrowni jądrowych, każdorazowo wymagając wskazania możliwych wariantów przedsięwzięcia. Procedury ocen środowiskowych, powodują usystematyzowanie i sformalizowanie podejścia do różnorodnych aspektów wykorzystania energii jądrowej, w tym także do wyboru lokalizacji elektrowni jądrowych. Dlatego trzeba jak najprędzej dążyć do wypracowania systemowego podejścia i do stworzenia metody rozmieszczenia obiektów energetyki jądrowej w przestrzeni kraju, zgodnie z zasadami rozwoju zrównoważonego oraz wyboru kolejnych lokalizacji ze zbioru potencjalnie najkorzystniejszych, wyłonionych na podstawie szerokiego spektrum kryteriów lokalizacyjnych, z uwzględnieniem rodzaju technologii, przepisów prawa i procedur adekwatnych do skali problemu. Dr inż. Andrzej Tyszecki, EKO-KONSULT Gdańsk, specjalizuje się w problematyce ocen środowiskowych i lokalizacji inwestycji. 6