Pracownicy Polfa Warszawa nie rezygnują ze swoich praw



Podobne dokumenty
Druk nr 3390 Warszawa, 15 września 2010 r.

z ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, która określa sposób wyliczania wysokości świadczeń.

Na podstawie art. 118 ust. 1 Konstytucji RP z 2 kwietnia 1997 r. oraz art. 32 ust. 2 Regulaminu Sejmu, niżej podpisani posłowie wnoszą projekt ustawy:

Związek. zakładzie pracy nie czekaj, organizuj się i walcz!

:29. MRPiPS: 2016 rok rodziny (komunikat) - MRPiPS informuje:

Ustawa. z dnia... o zmianie ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę

Menedżer Działu Spraw Pracowniczych IRS. Sekretarz Komisji Zakładowej

Stosunek młodych Polaków do projektu podwyższenia wieku emerytalnego. Raport badawczy

- o zmianie ustawy - Kodeks pracy.

MINISTER EDUKACJI NARODOWEJ

Zatrudnienie i kształcenie młodzieży w Europie Środkowo-Wschodniej. Sytuacja polskich młodych pracowników na rynku pracy

obniżenie wieku emerytalnego

- o zmianie ustawy o partiach politycznych.

U Z A S A D N I E N I E

Lekarstwo na kryzys o oszczędnościowych zamierzeniach rządu. Krzysztof Pankowski, CBOS

STATUT. Związku Zawodowego Lekarzy Patomorfologów. Rozdział I Nazwa, teren działania Władz Krajowych

Dlaczego powinieneś wstąpić do związków zawodowych?

Silna gospodarka Stabilne finanse publiczne

STANOWISKO NR 1 XXIII WALNEGO ZEBRANIA DELEGATÓW KRAJOWEJ SEKCJI BRANŻY METALOWCÓW NSZZ SOLIDARNOŚĆ Z DNIA

Deficyt publiczny - jak mu zaradzić piątek, 07 października :10 - Poprawiony sobota, 19 kwietnia :28

PRZEBUDOWA FORMUŁY TRÓJSTRONNEJ KOMISJI DO SPRAW SPOŁECZNO- GOSPODARCZYCH

Ustawa. z dnia. o zmianie ustawy o świadczeniach rodzinnych

Jeśli chcesz pracować w Niemczech :06:36

2009, str Prawo pracy w pytaniach i odpowiedziach. M. Gersdorf, K. Rączka, LexisNexis Polska Sp.zo.o. Warszawa

WSPÓŁPRACA PRACODAWCY ZE ZWIĄZKIEM ZAWODOWYM. aktualny stan prawny oraz planowane zmiany

Druk nr 633 Warszawa, 11 kwietnia 2008 r.

TYDZIEŃ PRZEDSIĘBIORCÓW. Ubezpieczenia społeczne i zdrowotne osób prowadzących jednoosobowo pozarolniczą działalność gospodarczą

Kto pomoże dziadkom, czyli historia systemów emerytalnych. Autor: Artur Brzeziński

Informacja o działaniach SKOiW NSZZ Solidarność w 2013 r. w obronie jakości polskiej szkoły i godności pracy nauczyciela:

Łukasz Gibała Poseł na Sejm RP

LIST PROTESTACYJNY. Nauczyciele

UZASADNIENIE I. II. III.

Rewolucja na którą nas nie stać! Wyniki konsultacji ZMPD w sprawie zmiany systemu wynagradzania kierowców

USTAWA z dnia 8 października 2004 r.

zwanym dalej osobami uprawnionymi, jeżeli wysokość tych świadczeń nie przekracza, na dzień 30 czerwca 2017 r., kwoty 2000,00 zł miesięcznie.

Ubóstwo pracowników w Unii Europejskiej i w Polsce

[ Fachowiec ] Czy wiesz? CNV Hout en Bouw

Związek Pracodawców Polska Miedź integracja firm, wsparcie otoczenia, współpraca z samorządami

Socjologiczne aspekty elastycznych form zatrudnienia. Rafał Muster

USTAWA z dnia r. o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Art. 1.

Dyrektor szkoły, a naciski zewnętrzne

Struktura wydatków na zdrowie Rodzaje ubezpieczeń Rynek ubezpieczeń zdrowotnych w Polsce i Europie Potencjał rozwoju ubezpieczeń zdrowotnych i

OFERTA CZŁONKOWSKA ZOSTAŃ CZŁONKIEM ZWIĄZKU PRZEDSIĘBIORCÓW I PRACODAWCÓW WIELKOPOLSKA POZNAŃ, 2017

Tallinn 436 tys. mieszkańców (dane za 2015 r.) Ludność: tys. mieszkańców (2016 Statistics Estonia) euro (2014 r.)

Przeciwdziałanie ubóstwu pracowników z perspektywy MPiPS

MINISTER PRACY I POLITYKI SPOŁECZNEJ

Vademecum Prawa pracy i czasu pracy w 2016r. z uwzględnieniem planowanych zmian od 2017r.

Spis treści. Część A. Prawo pracy. Część B. Indywidualne stosunki pracy. Wykaz skrótów Literatura XIII XV

ISSN SENAT RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

SPRZĄTA, GOTUJE, PIERZE I JESZCZE CHCE PRACOWAĆ?!!! PROJEKT KOBIETA PRACUJĄCA

2.1. Pasywne metody walki z bezrobociem

Rozmowa ze Zbigniewem Derdziukiem, prezesem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

I. Postanowienia ogólne

Spis treści. Wykaz skrótów 11. Wstęp (Andrzej Patulski)... 13

Młode kobiety i matki na rynku pracy

Druk nr 2067 Warszawa, 2 czerwca 2009 r.

Umowy terminowe 2013 r.- planowane zmiany. dr Monika Gładoch (UKSW, Pracodawcy RP)

OGÓLNOPOLSKI ZWIĄZEK ZAWODOWY PIELĘGNIAREK I POŁOŻNYCH ZARZĄD KRAJOWY

OBYWATEL W DEMOKRATYCZNEJ POLSCE

Konstytucja biznesu - już obowiązuje!

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Pracodawcy o elastycznych formach zatrudnienia, szansach kobiet i mężczyzn na rynku pracy i poszukiwanych kompetencjach i trendach - wyniki badań

Warszawa, r.

Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej

Cudu nie będzie, czyli ile kosztują nas wczesne emerytury. Warszawa, 29 lutego 2008 roku

Przegląd badań dotyczących wiedzy i postaw Polaków wobec ubezpieczeń społecznych

o zmianie ustawy Kodeks pracy

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Nowy wspaniały świat, czyli codzienność pracodawcy w świetle zmiany prawa pracy

- o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (druk nr 633).

STATUT Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. Rozdział I Nazwa, teren działania, siedziba Władz Krajowych

W związku z przypadającym w dniu 8 marca Dniem Kobiet postanowiliśmy przyjrzed się zawodowej sytuacji pao w Polsce.

ZWIĄZKI ZAWODOWE DZIAŁAJĄCE SOLIDARNIE NA RZECZ WARUNKÓW PRACY W DOBIE KRYSYSU

STATUT FEDERACJI ZWIĄZKÓW ZAWODOWYCH PRACOWNIKÓW SKARBOWYCH

obiektywne subiektywne wypychające z rynku pracy wiążące z rynkiem pracy

RAPORT MIESIĘCZNY. za miesiąc październik listopada 2016

Jakie emerytury otrzymują Polacy?

System Ubezpieczeń Społecznych- wprowadzenie

POLSKA IZBA GOSPODARCZA PRZEMYSŁU DRZEWNEGO ul. Winiarska 1, Poznań, Tel fax

Reforma emerytalna. Co zrobimy? ul. Świętokrzyska Warszawa.

- o zmianie ustawy o zakładach leczniczych dla zwierząt (druk nr 1604).

STATUT WOJEWÓDZKIEGO FUNDUSZU OCHRONY ŚRODOWISKA I GOSPODARKI WODNEJ W LUBLINIE. Dział I Postanowienia ogólne

Duże firmy obawiają się odpływu pracowników [RAPORT]

ŚWIERCZA WICEMARSZAŁKA WOJEWÓDZTWA ŚWIĘTOKRZYSKIEGO PODCZAS SESJI SEJMIKU

Na początku XXI wieku bezrobocie stało się w Polsce i w Europie najpoważniejszym problemem społecznym, gospodarczym i politycznym.

Druk nr 247 Warszawa, 9 grudnia 2005 r.

Zmiany w niemieckim systemie emerytalnym od 2017r.

Monika Bisek-Grąz Z kraju i z zagranicy

Formy zatrudniania pracowników. Prawa i obowiązki pracodawców i pracowników.

DZIESIĘĆ ZOBOWIĄZAŃ PLATFORMY 2007 r. Polska zasługuje na cud gospodarczy. 1.Przyspieszymy i wykorzystamy wzrost gospodarczy

- o zmianie ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy oraz niektórych innych ustaw (druk nr 1293).

CENTRUM KSZTAŁCENIA I PROMOCJI KADR LIDER SP. Z O.O. Społeczna odpowiedzialność przedsiębiorstwa.

Spis treści. Wykaz skrótów Wstęp... 13

TABELA ZGODNOŚCI w zakresie objętym przedmiotem projektu ustawy o zmianie ustawy - Kodeks pracy oraz niektórych innych ustaw

ZUS CZY ZUS I OFE? PO PIERWSZE, CO WYBIERAMY PO DRUGIE, JAK WYBIERAMY

ROZPORZĄDZENIE RADY MINISTRÓW

Konsekwencje podwyżki minimalnego wynagrodzenia za pracę w składkach i świadczeniach pracowniczych

Stanowisko. Rady Regionalnej Sekcji Branży Metalowców NSZZ Solidarność. z dnia 7 października 2015

Pan. Donald Tusk. W związku z licznymi wątpliwościami jakie wywołała informacja o planowanym na

Transkrypt:

Nr 5(19) Warszawa 14 lutego 2012 r. Czytaj więcej: www.opzz.org.pl Pracownicy Polfa Warszawa nie rezygnują ze swoich praw Jan Guz Po posiedzeniu Prezydium Komisji Trójstronnej Jerzy Wiśniewski List otwarty do Donalda Tuska, Prezesa Rady Ministrów Bogdan Grzybowski Wskaźniki zatrudnienia, elastyczność zatrudnienia prawda i mity Cezary Żurawski Reforma emerytalna w oparach absurdu Ryszard Zbrzyzny Polityczne klimaty 8 lutego 2012 r. blisko 700 osób wzięło udział w manifestacji w obronie praw pracowników warszawskich zakładów Polfa SA. Manifestowali związkowcy z należącego do OPZZ Międzyzakładowego Związku Zawodowego Chemików i NSZZ Solidarność. Pracownicy po zakończeniu pierwszej zmiany przeszli z zakładu przy ul. Karolkowej przed siedzibę Ministerstwa Skarbu Państwa, gdzie rozpoczął się wiec. Na zdjęciu petycję do ministra odczytuje Aniela Dziembowska, przewodnicząca MZZ Chemików obok Mirosław Miara przewodniczący KZ NSZZ Solidarność. Grzegorz Ilka Jak trzeba walczyć o swoje Andrzej Strębski Słowo staje się ciałem

Jan Guz Po posiedzeniu Prezydium Komisji Trójstronnej 10 lutego 2012 roku odbyło się posiedzenie Prezydium Trójstronnej Komisji do Spraw Społeczno-Gospodarczych. Było to posiedzenie intencyjne. Premier wyraził wolę prowadzenia dialogu i współpracy. Były przeprosiny za stan dialogu społecznego, padło wiele deklaracji i propozycji. i wskaźnik wzrostu PKB, bo jest to najprostszy algorytm. Uważam, że posłowie powinni i opowiedzą się za tym żeby skierować projekt ustawy do dalszych prac w komisji sejmowej. Niestety ciągle rosną koszty utrzymania, rośnie drożyzna. Nadal jest bałagan w ochronie zdrowia. Ze strony rządowej nie ma dialogu przy prywatyzacji zakładów pracy. Nie ma przestrzegania umów społecznych. Nie możemy pozwolić na likwidowanie szkół i przedszkoli. To wszystko powoduje, że nasze stanowisko jest niezmienne. Dopóki sytuacja radykalnie się nie zmieni jesteśmy w sporze z rządem. Bardzo proszę wszystkich związkowców by byli przygotowanymi na wezwanie centrali do akcji protestacyjnych bo nasz akcja musi być zorganizowana i skoordynowana. Reasumując zapewnienia premiera na posiedzeniu Prezydium Trójstronnej Komisji to jedno, a codzienna działalność związkowa to drugie. Jan Guz przewodniczący OPZZ, wiceprzewodniczący Trójstronnej Komisji do Spraw Społeczno-Gospodarczych Jerzy Wiśniewski Oczywiście przeprosiny premiera przyjęliśmy, ale z tego nie wynika, że uwierzyliśmy we wszystkie jego zapewnienia. My, jako działacze Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych wiemy, że nie możemy wierzyć rządowi w spełnienie deklaracji. Zostaliśmy już raz wprowadzeni w błąd 13 lat temu, kiedy zgodziliśmy się na umowę społeczną na temat zabezpieczenia emerytalnego i wiele z wówczas deklarowanych propozycji nie dotrzymano. Także przy reformie OFE mówiono o tym, że zostanie ta reforma uzupełniona o nowe przepisy to także nie zostało wykonane. Mimo tych deklaracji, obietnic złożonych przez premiera nie zawieszamy działania Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego OPZZ. Dalej prowadzimy akcję mobilizacji związkowców i pracowników w branżach i zakładach. Nadal zbieramy podpisy pod oboma wnioskami o przeprowadzenie referendum w sprawie podniesienia wieku emerytalnego. Każdy podpis w tej akcji się liczy i mam nadzieję, że wpłynie na postawę rządzących. W najbliższą środę 15 lutego odbędzie się w Sejmie pierwsze czytanie naszej inicjatywy poselskiej w sprawie płacy minimalnej. Nasz kolega, członek Prezydium OPZZ, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego, związkowy poseł Ryszard Zbrzyzny będzie w naszym imieniu występował i bronił naszej inicjatywy podniesienia płacy minimalnej o inflację List otwarty do Donalda Tuska, Prezesa Rady Ministrów W imieniu tysięcy związkowców OPZZ województwa mazowieckiego apeluję do Pana o niezwłoczne zwrócenie tytułu Człowieka Roku 2011! Nie zasługuje Pan na wyróżnienie, które Polacy traktują jako nagrodę dla ludzi wywierających pozytywny wpływ na rzeczywistość polityczną, społeczną, gospodarczą i kulturalną. Otrzymał Pan nasz mandat, bo uwierzyliśmy w zapewnienia, iż nie powtórzą się lata pogardy dla świata ludzi pracy, lekceważenia obywateli, traktowania ich jak stado przysłowiowych baranów,. Uwierzyliśmy w obietnice woli rozmowy, dialogu ze społeczeństwem, koncyliacyjnego rozwiązywania sporów i konfliktów. Niestety, Pańska druga kadencja u steru rządu boleśnie nam uzmysławia, że była to wiara pochopna. Bo wystarczyło niespełna kilka miesięcy, a dialog skarlał, partnerów społecznych odsunięto w kąt, a ze związkami zawodowymi toczy się regularną wojnę. Pan odpowiada za to osobiście, bowiem brak reakcji na sobiepaństwo podległych resortów, uruchomił dzisiejszą lawinę wręcz aspołecznych działań. Skandaliczne uderzające w interesy chorych, działania resortu zdrowia, woluntarystyczna polityka socjalna spychająca masy najniżej zarabiających na krawędź nędzy, udawane, niegodne XXI wieku O czym piszą związkowcy nr 5(19) 14 lutego 2012 2

reformy oświaty odbierające dzieciom z rodzin niezamożnych resztki szans edukacyjnych, to tylko niektóre z osiągnięć Człowieka Roku 2011 W dniu 8 lutego 2012 roku miałem możliwość osobiście przekonać się, jak Pański rząd pojmuje dialog społeczny. Stało się to przy okazji protestu pracowników warszawskiej Polfy, godzinami oczekujących na spotkanie z jaśnie panami z Ministerstwa Skarbu Państwa. Marznących na mrozie pomimo, że termin spotkania uzgodniony był znacznie wcześniej. Dwóch wiceprzewodniczących Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego, biorących udział w tym zgromadzeniu, odbyło szkolenie, jak w praktyce realizowana jest Pańska teoria dialogu z obywatelami Na spektakl wręczenia nagrody tygodnika przybył Pan, jak doniosła prasa, z maskotką lisa, co miało być złośliwym komentarzem do zmiany na stanowisku szefa czasopisma. Wzywam Pana, aby tą maskotką ozdobił Pan budynek rządu w Alejach Ujazdowskich w Warszawie. Bo jest Pan bodaj najbardziej przebiegłym lisem w tamtej okolicy! Z goryczą przekonujemy się o tym dopiero dzisiaj Szanowny Panie Premierze! Liczę na pańską odpowiedź która przywróci sens dialogu społecznego. Z poważaniem Jerzy Wiśniewski przewodniczący Rady OPZZ województwa mazowieckiego, członek ZNP Bogdan Grzybowski Wskaźniki zatrudnienia elastyczność zatrudnienia prawda i mity Nie od dzisiaj wiadomo, że na medycynie zna się każdy Polak. Podobnie można sądzić o rynku pracy. Ilość osób wypowiadających się na temat rynku pracy także może świadczyć, że zna się na nim każdy Polak. Niestety prawda jest tutaj brutalna wbrew obiegowym opiniom, specjalistów z zakresu rynku pracy mamy w Polsce niewielu, za to dyletantów co niemiara. Ostatnio w dzienniku Rzeczpospolita (dział Opinie z 1 lutego 2012 r.) objawił się kolejny znawca rynku pracy główny ekonomista Inwest-Banku Wiktor Wojciechowski, który być może na ekonomii się zna, ale z zakresu rynku pracy, prawa pracy czy ubezpieczeń społecznych ubezpieczeniach jego wiedza jest problematyczna. By uzasadnić swoją twórczość na łamach gazety wywody rozpoczyna od słów, że umowy na czas określony w Polsce zostały demonizowane, a nagminne określanie ich jaki śmieciowe uniemożliwia prowadzenie merytorycznej debaty. Prawdą jest, że wrzucanie do jednego worka umów na czas określony i umów cywilnoprawnych nie jest w pełni uzasadnione. Mają one z pewnością wspólny mianownik, którym jest brak stabilności zatrudnienia: każdą z tych umów jest łatwo wypowiedzieć. Z osobą zatrudnioną na podstawie umowy-zlecenia można się rozstać z dnia na dzień, a z pracownikiem zatrudnionym na czas określony za dwutygodniowym wypowiedzeniem, o ile umowa została zawarta na co najmniej sześć miesięcy. Trzeba jednak pamiętać, że do osoby zatrudnionej na podstawie umowy o pracę, choćby była to umowa terminowa, stosuje się przepisy Kodeksu pracy. Przysługuje jej w związku z tym prawo do płatnego urlopu, obowiązuje ją ośmiogodzinny dzień pracy, a za nadgodziny otrzymuje ona dodatkowe wynagrodzenie. Pracodawca musi zgłaszać takiego pracownika do ZUS, opłacać składki na ubezpieczenia społeczne i zapewnić wstępne, okresowe i kontrolne badania lekarskie. A to, że nie gwarantują zdolności kredytowej, nie może być powodem zaliczania ich do umów śmieciowych. Problemem nie są jako takie umowy terminowe, ale problemem jest skala tego zjawiska. Jak słusznie zauważa pan Wojciechowski Polska jest niechlubnym liderem w Unii Europejskiej jeżeli chodzi o skalę zatrudnienia na umowy terminowe. W Polsce udział pracowników zatrudnionych na czas określony wynosił w 2010 roku ponad 27%. Jak podaje GUS, w 2010 roku ponad 3,5 mln polskich pracowników miało umowę na czas określony. Oznacza to wzrost o 172 tys. w porównaniu z rokiem 2009. To największa liczba od 20 lat! W żadnym kraju Unii Europejskiej nie ma tak wysokiej skali zatrudnienia na umowach terminowych. Na ten fakt zwracają uwagę związki zawodowe w Polsce na brak stabilności zatrudnienia, który to brak stabilności spowodował emigrację 2,5 miliona młodych Polaków (pierwszą przyczyną emigracji był czynnik ekonomiczny ale nie mniej ważny był brak bezpieczeństwa w zatrudnieniu). Warto w tym miejscu przypomnieć, że w cywilizowanej Unii funkcjonują odpowiednie dyrektywy w sprawie zatrudnienia na czas określony, jak choćby dyrektywa 99/70, która każe zatrudnienie terminowe traktować jako nietypowe i ograniczać na jeden z trzech sposobów: limitując umowy terminowe zawierane z jedną osobą, ustalając maksymalny czas trwania takiego zatrudnienia bez względu na liczbę zawartych angażów, pozwalając na ich nawiązywanie tylko w uzasadnionych sytuacjach np. do zajęć dorywczych, cyklicznych lub sezonowych. Nie przeszkadza to jednak pracodawcom przekonywać, aby w Polsce było odwrotnie, aby żenująco wynagradzany pracownik mógł być wyrzucony na bruk z dnia na dzień. Jeżeli już wyjaśniliśmy sobie problem umów terminowych, to pora aby określić czym są tzw. umowy śmieciowe. Otóż pojęcie umów śmieciowych zrobiło zawrotną karierę po ogłoszeniu raportu rządowego Młodzi 2010. Właśnie w tym raporcie pokazano, że na rynku pracy tymczasowej 3.382 tys. osób pracuje na umowach na czas określony, natomiast poziom tzw. wymuszonego samozatrud- O czym piszą związkowcy nr 5(19) 14 lutego 2012 3

nienia jest trudny do dokładnego oszacowania i sięga około 4 mln osób. Natomiast nie ma dokładnych danych o tym, ile osób w Polsce pracuje na umowę o dzieło. Według Ministerstwa Finansów 800 tys. Polaków jest zatrudnionych na podstawie umów cywilno-prawnych, (czyli o dzieło i zlecenie). Żyją m.in. bez prawa do urlopu, zwolnienia lekarskiego, płatnych nadgodzin, ochrony w razie ciąży, bez ubezpieczenia społecznego (umowa o dzieło). Można ich zwolnić z dnia na dzień i dotyczy to przede wszystkim ludzi młodych. Nie można być biernym wobec faktu, że w 2011 r. deficyt Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wynosi 37 miliardów złotych. Tylko z tytułu samozatrudnienia ubytek w FUS to 9,5 miliarda zł. rocznie. Za to cwaniactwo pracodawców (zmuszanie do samozatrudnienia aby obniżyć sobie koszty pracy z tytułu niepłacenia składek na FUS) musi płacić całe społeczeństwo bo ktoś musi tę lukę uzupełnić. Podobnie jest z zatrudnionymi na umowach o dzieło. To że pracodawca nie odprowadza za nich składek na ubezpieczenie społeczne powoduje wcale niemałe ubytki w FUS ok. 1 miliarda zł. rocznie. Ale jest jeszcze inne niebezpieczeństwo na które OPZZ zwraca uwagę, a mianowicie: z obserwacji związków zawodowych wynika, że pracownicy nie mają świadomości, że bezrobocie, niepełny wymiar czasu pracy, nieopłacanie składek powoduje, że pracownik może nie uzyskać nawet minimalnej emerytury. Gwarancja minimalnej emerytury istniała i nadal istnieje w ramach nowego systemu. Zostały jednak zmienione zasady uprawniające do jej uzyskania. W nowym systemie, aby uzyskać prawo do minimalnej emerytury wymagany jest staż pracy w pełnym wymiarze czasu pracy (20 lat dla kobiet, 25 lat dla mężczyzn). Ponadto każde ulgi w opłatach ubezpieczeniowych przyczyniają się do zgromadzenia niższego kapitału emerytalnego i, co się z tym wiąże, do wypłaty niższych świadczeń. Nie można nie zauważyć, że osoby zatrudnione na umowy śmieciowe zasilają nową grupę społeczną nazywaną prekariatem. Prekariat to stan braku pewności, stałości i stabilności, to chroniczna niemożliwość przewidzenia przyszłości i nieustanny lęk, że przyniesie ona tylko pogorszenie obecnej sytuacji. Jest to kondycja kruchej i niepewnej egzystencji, na jaką skazana jest spora część polskiego społeczeństwa. Dotyczy ona ludzi czasowo bezrobotnych, utrzymujących się z dorywczych prac, zatrudnianych na krótkoterminowe umowy, migrujących w poszukiwaniu zarobku, pracujących na częściowe etaty lub zmuszanych do podpisywania in blanco swojego wypowiedzenia wraz z umową o pracę (praktyka dość częsta w wielkich korporacjach). Oznacza życie pełne niepewności i trudne do zaplanowania, życie, w którym kilkakrotnie trzeba zmieniać nie tylko miejsce pracy, ale również zawód, a nawet najlepsze stanowisko stracić można z dnia na dzień. Życie takie staje się udziałem coraz większej liczby ludzi. Czasy, gdy spędzało się w jednej firmie lub na tym samym stanowisku czterdzieści lat zawodowej kariery, coraz szybciej odchodzą w niepamięć. Dochodzi do tego stałe ograniczanie zabezpieczenia społecznego: coraz niższa stopa zastąpienia emerytury (stosunek wysokości ostatniego wynagrodzenia do wysokości emerytury), coraz większy zakres biedy i wykluczonych, likwidacja zasiłków dla bezrobotnych w przypadku Polski (zaledwie 15% bezrobotnych posiada prawo do zasiłku), utrudniony dostęp do ochrony zdrowia. Nie można także nie zauważyć, że w 2011 roku Polska miała niemal najwyższy współczynnik rozwarstwienia dochodowego w Unii Europejskiej, kadra zarządzająca zarabia w Polsce 9,2 razy więcej niż pracownicy średniego szczebla. I wreszcie problem elastyczności. Potrzeba nam jeszcze większej deregulacji, liberalizacji i uelastycznienia twierdzą entuzjaści tezy, że lekarstwem na wszelkie kłopoty polskiego rynku pracy są elastyczne formy zatrudnienia. Tyle w tym prawdy, ile skuteczności leków homeopatycznych nie przekraczających efektu placebo. Wiara w automatyczną moc elastyczności, jak w owe leki ziołowe jest jednak szeroko rozpowszechniona, a postulaty zwiększenia elastyczności rynku pracy wciąż nie milkną. Czy w Polsce rzeczywiście nie ma elastycznego rynku pracy? Otóż biorąc pod uwagę wskaźnik prawnej ochrony zatrudnienia EPL (Index skonstruowany przez OECD, który pozwala porównywać ochronny aspekt prawa pracy i w oparciu o to oceniać potencjalną elastyczność rynku pracy), należy wyraźnie podkreślić, że w Polska, pomijając kwestię zwolnień zbiorowych, jest krajem o niezwykle elastycznej legislacji, zwłaszcza w zakresie umów o pracę na czas określony (tzw. czasowych) czy zwolnień indywidualnych. Ze słynnego flexicurity elastyczność bezpieczeństwo pozostała tylko elastyczność, bowiem bezpieczeństwo jest coraz mniejsze. Zbytnie uelastycznienie prawa pracy doprowadziło do tego, że mamy w Polsce jedną z najmniejszych ochron zatrudnienia w Europie. Propagatorzy elastycznego rynku pracy powinni uświadomić sobie, że wbrew pozorom duża elastyczność rynku pracy nie jest też korzystna dla gospodarki, ponieważ zwalnia przedsiębiorców z konieczności podnoszenia konkurencyjności przez innowacyjność, wyszukiwanie talentów, inwestowanie w nowe technologie. Po co się trudzić, skoro można osiągnąć zysk kosztem pracowników, zmuszając ich do samozatrudnienia, zwalniając, obniżając płace? Elastyczne formy zatrudnienia oznaczają także nieregularne wpływy podatkowe do budżetu. My w związkach zawodowych jeżeli przyglądamy się jakiemuś problemowi, to staramy się go dogłębnie przeanalizować. Zawsze analizujemy wszystkie argumenty za i wszystkie przeciw. W sprawie umów o dzieło i umów zlecenia analizę dedykuję wszystkim, którzy tendencyjnie zamierzają o tym pisać: Korzyści dla pracodawcy: Uelastyczniają prawo pracy prezentowany jest pogląd, że uelastycznienie prawa pracy ożywi rynek pracy i znacznie ograniczy bezrobocie. Ogromne oszczędności finansowe dla pracodawcy niższe koszty zatrudnienia. Wygoda z punktu widzenia rozwiązywania umowy na czas określony krótki okres wypowiedzenia, brak uzasadnienia, brak kontroli związkowej. Pracownika można zatem łatwo i szybko O czym piszą związkowcy nr 5(19) 14 lutego 2012 4

zwolnić. Polepszenie swej konkurencyjności. Korzyści dla pracownika: Trudno w takiej sytuacji mówić o korzyściach chyba że są osoby lubiące pracować na umowach cywilnoprawnych czyli jakby na własny rachunek, lub są osoby chcące mieć krótki okres wypowiedzenia (2 tygodnie przy umowach o pracę na czas określony trwających dłużej niż 6 miesięcy). Minusy dla pracownika: Brak stabilizacji i pewności zatrudnienia,. Mogą wystąpić problemy z tzw. pewnością kredytową dla banków i innych podmiotów. Gorsze warunki finansowe zatrudnienia na teraz i niższe świadczenia później (emerytura lub renta). Przy pracujących na umowy cywilnoprawne są oni wyłączeni z prawa pracy. Minusy dla pracodawcy: Może ewentualnie stracić pracownika szybko, gdyż jest 2 tygodniowy okres wypowiedzenia. Efekty dla państwa: Promując lub akceptując praktykę powszechności umów śmieciowych państwo samo się okrada brak stosownych podatków i składek na ubezpieczenia od tych umów pogarsza sytuację finansową państwa (wielu instytucji odpowiedzialnych za zabezpieczenie emerytalno-rentowe, zdrowotne, itp.). Furtka do omijania podatków. Ogromna rzesza ludzi czuje się jak obywatele drugiej kategorii, szczególnie widoczne jest to wśród osób młodych negatywne efekty społeczne. Na koniec jedna uwaga: preferowanie tradycyjnego modelu pracy nie oznacza, że związki zawodowe, które reprezentuję, są wrogiem różnych form nawiązywania stosunku pracy na zasadach odbiegających od modelu, który można uznać za tradycyjny. Wręcz przeciwnie, związki zawodowe uczestniczyły w tworzeniu ustawy o pracy tymczasowej czy w tworzeniu przepisów, związanych z telepracą. Uważamy, że wszystkie umowy są potrzebne ale powinny być stosowane w wyjątkowych sytuacjach, a nie zastępować tradycyjnego zatrudnienia. Bogdan Grzybowski, specjalista OPZZ z zakresu rynku pracy, członek Naczelnej Rady Zatrudnienia Cezary Żurawski Reforma emerytalna w oparach absurdu W oparach absurdu to nonsensowne teksty zebrane w książce, które zaczęli pisać Słonimski i Tuwim w 1920 roku, w primaaprilisowym dodatku do Kuriera Porannego. W zbiorze autorzy wykorzystali różne formy prasowe. Na taki i podobne sposoby przedstawiane są nam przez polityków i ekonomistów nurtu związanego z Platformą Obywatelską argumenty za wydłużeniem wieku emerytalnego do 67 lat kobiet i mężczyzn. Argument euro entuzjastyczny: Bo tak jest lub będzie w całej Unii! Prawda jest nieco inna. Emerytura w wieku 67 lat przysługuje na dzień dzisiejszy w Szwecji (kobiety 61 lat) i na Islandii, a w Irlandii 66 lat. Podniesienie wieku emerytalnego do 67 lat planują: Dania, Holandia Niemcy i Polska. Okres przeprowadzenia reformy jest rozłożony w czasie, w Polsce jest on najkrótszy. Pozostałe kraje podnoszą wiek emerytalny do 65 lat lub wiek ten jest już ustalony w istniejących przepisach. Francja ma zamiar podnieść ten wiek z 60 do 62 lat. W krajach w których przysługuje emerytura w wieku 67 lat istnieje możliwość wcześniejszego przejścia na emeryturę, oczywiście nieco niższą. Wygląda na to że nasze elity politycznoekonomiczne widzą Europę mniej więcej do Renu. Rzymianie też uważali że cywilizacja sięga jedynie Renu, ale oni patrzyli z zachodu. Argument katastroficzny: Hordy leciwych emerytów będą na utrzymaniu garstki pracujących. Jeżeli uwierzymy w kapitałowy charakter funduszu emerytalnego to emeryci odłożyli na swoją emeryturę. Więcej emerytów większy kapitał. Dobrym rozwiązaniem może być projekt obywatelski OPZZ 35/40 uzależniający przejście na emeryturę od zgromadzonych składkowych lat pracy. Wcześniej należy zreformować umowy o pracę gdyż na śmieciówkach można pracować do setki bez widoków na pogodną jesień. W rzeczywistości jest nieco inaczej. Emerytury są wypłacane z bieżących dochodów państwa. Istnienie tych środków zależy od kondycji finansowej kraju. Ubocznym skutkiem postępu technicznego jest kurczenie się rynku pracy. Zauważyli to już w XIX wieku brytyjscy robotnicy. Powstał ruch niszczący maszyny pozbawiające ich pracy. Jeżeli mamy pracować do 67 lat to musimy mieć gdzie. W innym przypadku stworzymy w miejsce hord emerytów hordy bezrobotnych, którzy czekając na upragnione 67. urodziny będą na łasce opieki socjalnej. Zmniejszanie się liczby pracujących jest procesem naturalnym, ważna jest wydajność i efektywność ekonomiczna oraz zdolność państwa do skutecznego korzystania z tych zasobów. Tak na marginesie w rankingu innowacyjności zajmujemy jedno z ostatnich miejsc w Europie. Argument biologiczno technologiczny: Ludzie żyją dłużej praca jest lżejsza, nie stać nas na płacenie tak długo tak sprawnym! Jeden z polityków wypowiedział się w telewizji w obronie 67, że pracujemy teraz w cieple przy komputerach, mamy bufet i ekspres do kawy. On nie tylko widzi do Renu, ale rynek pracy zamyka mu się w obrębie Śródmieścia Warszawy i to nie całego. Jak maleje wydolność fizyczna w zawodach O czym piszą związkowcy nr 5(19) 14 lutego 2012 5

wymagających wysiłku i sprawności? Jak długo można budować, wydobywać, wytapiać czy nosić? Czy ten facet wie ile lat może dźwigać kamerę (14 kg) operator, który go skręcił? Może zamiast ładować wszystkich do jednego emerytalnego worka należy się zastanowić nad tworzeniem alternatyw zawodowych. Programy edukacyjne umożliwiające zmianę zawodu to propozycja związków zawodowych. Muszą one jednak zapewniać miejsca pracy, za tworzenie których odpowiada rząd. Średnia długość życia rzeczywiście rośnie. Obecnie to 72 lata dla mężczyzn, dla kobiet nieco więcej, jednak daleko nam do krajów o długim okresie pracy, więc argument jest słaby. Zanim zaczniemy mówić o przedłużeniu tego wieku stwórzmy technologiczne warunki takie jak na nowoczesnych rynkach pracy, sprawną ochronę zdrowia, i prawo pracy chroniące pracownika takie jak na przykład w Niemczech. Przyjrzyjmy się różnicom w cenie pracy, w Polsce i innych krajach Unii, a wykładnikiem tego są dochody pracowników i płaca minimalna. Argument patetyczny: premier weźmie na klatę, wygraliśmy wybory, to możemy! Na argument sukcesu wyborczego i związanego z tym prawa do decydowania powołuje się kilku polityków. Bardzo ogniście wypowiedział to poseł Niesiołowski. Otóż nie, Panie pośle. Myli pan Sejm elekcyjny z Sejmem RP. Sejm elekcyjny wybierał króla. Obrany przez szlachtę monarcha stawał się suwerenem, a społeczność była jego poddanymi. Do Sejmu RP wybieramy posłów, ale suwerenem dalej są polscy obywatele. Pozycja partii rządzącej jest ograniczona stopniem ich akceptacji i zaufania. Jeżeli w sprawach dla nas ważnych chcemy się wypowiedzieć w formie referendum, to mamy do tego prawo. Gdy swoją wolę wypowie społeczeństwo, czyli suweren to jest to prawo. Takiej władzy nie ma nawet zwycięska partia. Rządy czasem zapominają o tej regule, a wtedy odchodzą do lamusa historii. Tak a propos historii, to próby wydłużenia wieku emerytalnego były w planie Hausnera. Zachęcał do nich premier Leszek Miller, a PO była przeciwna, ale punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Pan premier nie weźmie na klatę. Na klatę albo raczej na grzbiet wezmą takie absurdalne rozwiązania następne pokolenia i następne rządy. Ostatnio pan premier ostrzegał przed szkodliwymi negocjacjami Negocjacje są jednym z narzędzi dialogu społecznego. Może jednak nie są szkodliwe? Może trzeba zapytać suwerena, co o tym myśli? Cezary Żurawski, Biuro Prasowe OPZZ, OPZZ Konfederacja Pracy Biuro Prasowe Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Redaktor: Grzegorz Ilka 00-924 Warszawa, ul. M. Kopernika 36/40, tel. (0-22) 551-55-04, e-mail: ilka@opzz.org.pl Ryszard Zbrzyzny Polityczne klimaty Za oknami mróz i śnieg, ale w Sejmie i jego okolicach temperatura rośnie i z każdym dniem zbliża się do punktu wrzenia. Gdziekolwiek spojrzeć tam skandal, afera lub klęska. Uchwalanie budżetu, wprowadzanie podatku od kopalin, wbrew protestom społecznym podpisanie umowy AKTA, nieodpowiedzialne pomysły na wydłużenie wieku emerytalnego przy jednoczesnej oszukańczej rewaloryzacji tegorocznych świadczeń. Lista jest długa i wciąż uzupełniana przez niestrudzoną Platformę. Ostatnio doszły do niej kolejne problemy ze Stadionem Narodowym. Niepojęte jest, że zafundowaliśmy sobie obiekt za 1,5 mld euro, czyli dwa razy droższy niż w Niemczech, i mimo to wciąż nie można na nim rozegrać meczu. Na stadionie nie działa łączność, brak miejsc dla komentatorów i co najważniejsze, nie spełnia on wymogów bezpieczeństwa dla imprez masowych. Na szczęście już położono murawę. Nie będzie więc przeszkód, by w kameralnej atmosferze pierwszy entuzjasta piłki nożnej w Rzeczpospolitej Donald Tusk i jego drużyna mogli pokopać po godzinach. Jednak mecz Wisła-Legia trzeba było odwołać. Aż żal patrzeć, jak minister sportu Joanna Mucha bezradnie rozkłada ręce i próbuje uśmiechem rozładować sytuację. Na zagubionego wygląda też Bartosz Arłukowicz. Pali coraz więcej papierosów i ma dziwnie rozbiegane spojrzenie. Jeszcze trochę, a ciężko się rozchoruje. Co prawda pomimo wniosku o jego odwołanie udało mu się zachować tekę ministra zdrowia, jednak wciąż musi się tłumaczyć z gigantycznego zamieszania po wprowadzeniu ustawy refundacyjnej. Z założenia miała ona, bez szkody dla pacjentów, uporządkować rynek farmaceutyczny i uszczelnić system dopłat NFZ do medykamentów. W praktyce wielu ludzi albo musi zrezygnować z leczenia, albo realizować pełnopłatne recepty, natomiast lekarze i aptekarze organizują protesty. Zapewne już niedługo dołączą do nich dyrektorzy szpitali i przychodni zdrowia, którym wysokość kontraktów NFZ nie daje szansy na normalne prowadzenie podległych im placówek. Gdziekolwiek spojrzeć tam trupy jeden po drugim wypadają z ministerialnych szaf. Specjaliści od rządowego wizerunku już nie nadążają z ich zasłanianiem przed społeczeństwem. Jak jednego przypudrują jakąś mglistą obietnicą poprawy w bliżej nieokreślonej przyszłości, to drugi zaczyna cuchnąć. Z każdego kąta wychodzi na jaw naga prawda o nieudolności, arogancji i braku odpowiedzialności rządu. Trudno się więc dziwić wielotysięcznym pikietom internautów, demonstracjom zezłoszczonych kibiców, protestom oszukanych przez ministra O czym piszą związkowcy nr 5(19) 14 lutego 2012 6

zdrowia czy też pikietom organizowanym przez związki zawodowe. Zaczyna się czas przebudzenia i realnej oceny. Pod adresem rządu padają ostre słowa oskarżenia, a wraz z nim rośnie niebezpieczeństwo wybuchu prawdziwego niezadowolenia społecznego. Jeszcze mróz studzi rozgrzane głowy. Jednak wiosnę meteorolodzy zapowiadają wczesną. Socjolodzy dodają, że może być burzliwa. poseł Ryszard Zbrzyzny, członek Prezydium OPZZ, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego Grzegorz Ilka Jak trzeba walczyć o swoje Ostatnie dni zostały zdominowane przez kwestię podniesienia wieku emerytalnego, która przykryła wiele innych ważnych wydarzeń. Tymczasem w wielu zakładach pracy w Polsce trwają normalne pracownicze konflikty. Poniższy tekst jest próbą usystematyzowania działań, które mogą związkowcy wykonać w obronie praw pracowników. Ponieważ dotyczy to spraw, które skończyły się przed chwilą lub jeszcze trwają, nie podaję nazw zakładów pracy. Trwające konflikty można podzielić na dwie grupy konflikty przedsiębiorstwach jeszcze z udziałem Skarbu Państwa i przedsiębiorstwach prywatnych lub już dawno sprywatyzowanych. W tych pierwszych sytuacja jest nieco prostsza, bowiem stronę pracodawcy reprezentuje tam Skarb Państwa lub instytucje które wykonują obowiązki Skarbu Państwa, a to powoduje, że istnieją np. pewne procedury prywatyzacyjne, bądź w wypadku rozmów płacowych wielkość tych firm i poziom zorganizowania związków zawodowych stwarza lepszą sytuację negocjacyjną. W znacznie większym stopniu w tych zakładach są uznawane i wykonywane umowy społeczne czy pakiety socjalne. W sumie można powiedzieć, że pomimo dużych napięć i silnych konfliktów negocjacje i rozmowy w tym sektorze są jednak łatwiejsze. Gorzej sytuacja wygląda w sektorze prywatnym. Procesy prywatyzacyjne spowodowały odchudzenie firm, poprzez outsourcing, czy też podział zakładów na mniejsze spółki w związku z czym siłą rzeczy mamy do czynienia z mniej licznymi załogami, mniej licznymi związkami zawodowymi. W ostatnim czasie konflikty w tych zakładach pracy wynikają z ogólnego kryzysu gospodarczego i z globalizacji (w jednym wypadku likwidacja zakładu pracy wynikała z tego, że Unia Europejska ogłosiła sankcje wobec Iranu). Obecny kapitał ma to do siebie, że przeniesienie produkcji o kilkaset kilometrów nie jest dla niego żadnym problemem. I nie są to działania bezprawne. Mają one pełne podstawy: poparte są uchwałami rad nadzorczych, wykonywane przez zarządy nie są to sytuacje takie, jak np. kilka lat temu w podwarszawskich zakładach kabli w Ożarowie. Ostatnich tygodniach doszło do dużych grupowych zwolnień, w trakcie których zasadniczo spełniono wszystkie warunki prawne wynikające z polskiego ustawodawstwa. W zawiązku z tym pracodawcy zaproponowali pracownikom odejścia z zachowaniem obowiązujących ustawowych rozwiązań czyli tzw. odprawy kodeksowe (wynikające z Kodeksu pracy). Stawiało to związki zawodowe w bardzo trudnej sytuacji negocjacyjnej, bowiem nie nastąpiły naruszenia prawa pracy (lub nastąpiły w sposób nie rzutujący na rozwiązanie stosunku pracy), a pracownicy otrzymali odprawy zgodne z prawem. Zwolnienia, o których piszę dotyczyły bądź nadal dotyczą małych miejscowości, gdzie jest duże bezrobociu, gdzie likwidowane zakłady były praktycznie jedynym pracodawcą, co skazuje pracowników na długotrwałe bezrobocie. Jednak w niektórych wypadkach związkom zawodowym udało się coś wywalczyć. Jak to się udało? Pracownicy i związki zawodowe odwołały się do argumentów etyczno-moralnych wobec lokalnej społeczności i mediów. Wskazywano na wieloletnią historię zakładu pracy, i silny związek z regionem, czyli odwołano się do lokalnego patriotyzmu, co zmieniło nastawienie społeczności również władz lokalnych i mediów do żądań pracowników. W wypadku małych miejscowości niebagatelny była argument radykalnego zwiększenia bezrobocia i co powodowałoby kolejne zwolnienia np. w usługach i handlu. W jednym z zakładów udało się uratować przed zwolnieniem dużą grupę osób osoby, które w wyniku zwolnienia zostałyby całkowicie bez środków do życia np. samotnych rodziców, osoby opiekujące się niepełnosprawnymi. Uzyskanie sympatii i zaangażowanie lokalnych władz samorządowych zmieniło pozycję negacjacyjną związkowców. Kolejną instytucją, która może się zaangażować po stronie pracowników i wywrzeć nacisk na pracodawcę jest Wojewódzka Komisja Dialogu Społecznego, w której zasiadają przecież liderzy wojewódzkich struktur związkowych. W jej pracach mogą uczestniczyć członkowie branżowych/federacyjnych władz związkowych, a nawet członkowie centralnych władz związków zawodowych. Taki nacisk na pracodawcę, choć nie mający umocowania prawnego, ma jednak znaczenie. Uzyskanie sympatii społeczności i mediów spowodowało, że zupełnie inaczej oceniano inne pozaprawne działania związków zawodowych. Do takich działań możemy zaliczyć okupację zakładu pracy lub jego części, blokadę zakładu pracy przez pracowników i ich rodziny. W czasie okupacji jednego z zakładów pracy pracodawca wynajął firmę ochroniarską, która w sposób pozaprawny działała wobec związkowców i pracowników. Po skardze związkowców do prokuratury miejscowa O czym piszą związkowcy nr 5(19) 14 lutego 2012 7

policja stała się praktycznie rozjemcą w sporze. Legalną formą nacisku mogą być marsz i/lub wiec po uzyskaniu właściwych zezwoleń, i co może być przeprowadzone z udziałem przedstawicieli władz lokalnych, ponadregionalnych i centralnych działaczy związkowych. W wypadku pracodawcy o kapitale zagranicznym możliwe jest odwołanie się do władz kraju pochodzenia kapitału. Ostatnio związkowcy jednego z zakładów pracy zwrócili się do ambasadora z kraju pochodzenia kapitału ze skargą na łamanie praw pracowniczych przez pracodawcę. Znane też były wcześniejsze przypadki, kiedy związkowcy zwracali się o interwencję do izb gospodarczych czy też handlowo przemysłowych. Zrzeszają one przedsiębiorców z danego kraju, którzy prowadzą działalność Polsce lub przedsiębiorców z Polski i danego kraju ich zadaniem jest ułatwianie inwestycji w Polsce lub wymiany handlowej. W każdym z tych wypadków nikomu z zagranicznych przedsiębiorców czy handlowców nie zależy na tym, żeby jego kraj miał w Polsce opinię wyzyskiwacza łamiącego prawo. W wypadku kapitału zagranicznego możliwe jest też odwołanie się do związków zawodowych działających w firmach danego pracodawcy poza Polską. W ostatnich walkach pracowniczych udało się zmniejszyć skalę zwolnień grupowych lub uzyskać dodatkowe ponadkodeksowe odprawy. Okazuje się zatem, że nawet w sytuacji teoretycznie beznadziejnej można coś uzyskać. Przypomnijmy: po pierwsze uzyskanie sympatii lokalnej społeczności, władz samorządowych i państwowych, poparcia mediów. Zwrócenie się do władz samorządowych i państwowych o mediację. Działania wobec pracodawcy: okupacja i/lub blokada zakładu pracy, manifestacja, wiec. Nacisk na pracodawcę poprzez kraj pochodzenia kapitału. Może nic z tego nie wyjdzie, ale kto nie spróbuje, ten się nie dowie. Grzegorz Ilka sekretarz prasowy OPZZ, przewodniczący ZK OPZZ Konfederacja Pracy Andrzej Strębski Słowo staje się ciałem W swoim exposè wygłoszonym w Sejmie 11 listopada ub. roku premier Donald Tusk zapowiedział szereg zmian w polityce społecznej. Dotyczyć one miały m.in. ulgi rodzinnej z tytułu wychowywania dzieci, podwyższenia składki rentowej płaconej przez pracodawców, nowej formuły waloryzacji emerytur i rent czy też zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn oraz już od przyszłego roku jego sukcesywnego podnoszenia. Mamy już kwartał działania rządu i koalicji rządowej, które w niektórych sprawach wykazały się rzadko niespotykaną sprawnością. W parlamencie zdążyli już przegłosować ustawy konsumujące niektóre pomysły premiera. Nie będę poświęcał czasu nad rozprawianiem się nad jakością merytoryczną tych pomysłów. W końcu żyjemy w demokracji i każdy ma prawo wyrażać swoje poglądy i opinie, a zatem także i pomysły legislacyjne. Oceny merytorycznej projektów ustaw dokonują w prawnie przypisanym trybie właściwe organy i partnerzy społeczni, a także zaproszone do konsultacji inne podmioty i rzesze ekspertów. Moją uwagę zwróciły uzasadnienia do ustaw, które powstają w podległych premierowi, jako szefowi całego rządu, resortach. Otóż głównym argumentem, który ma uzasadniać przedstawienie projektu ustawy jest powoływanie się na słowa premiera. Aby nie być gołosłownym przytoczę fragment uzasadnienia do ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw: W exposé wygłoszonym w dniu 18 listopada 2011 r. Prezes Rady Ministrów wskazał na konieczność zapewnienia finansowego, elementarznego bezpieczeństwa obywateli. Premier wskazując na narastające dysproporcje pomiędzy wysokimi emeryturami a tymi najniższymi, a przede wszystkim biorąc pod uwagę bezpieczeństwo szczególnie ludzi niezamożnych, zaproponował zmianę, na określony czas, systemu waloryzacji emerytur i rent, polegającą na wprowadzeniu w miejsce waloryzacji przeprowadzanej procentowym wskaźnikiem, podwyżki kwotowej jednakowej dla wszystkich świadczeń. Chcąc uniknąć ewentualnych zarzutów ze strony czytających te słowa, że powyższy cytat wybrałem celowo, jestem gotów się przyznać do tego bez bicia. Tak, cytat z uzasadnienia do tej konkretnej ustawy wybrałem z pełną premedytacją. Dlaczego? Spieszę już z odpowiedzią. Otóż w trakcie konsultacji projektu ustawy, wszystkie uczestniczące w niej podmioty zwróciły uwagę na niekonstytucyjność proponowanych rozwiązań, potwierdzoną już w linii orzeczniczej Trybunału Konstytucyjnego. Uwagę taką zgłosiło także Rządowe Centrum Legislacji organ, jakby się wydawało, powołany między innymi w celu oceny projektów ustaw pod względem prawnym i legislacyjnym. Cóż z tego. Wypada rzec, że psy szczekają, karawana jedzie dalej. Dojechała do celu. Ustawa wprowadzająca tzw. waloryzację kwotową, bez głosu sprzeciwu, została uchwalona 13 stycznia br. przez Sejm a następnie przyjęta przez Senat i podpisana przez prezydenta. W roku 1870 na soborze watykańskim ogłoszony został dogmat o nieomylności papieża odnoszący się do tzw. nauczania ex cathedra. Dlaczego o tym wspominam. Otóż natrętnie przychodzi mi na myśl porównanie soboru z równie dostojnym zgromadzeniem, jakim jest polski parlament. Czyż swoimi decyzjami ten ostatni nie ogłosił nieomylności premiera Donalda Tuska? Andrzej Strębski ekspert OPZZ ds. polityki społecznej O czym piszą związkowcy nr 5(19) 14 lutego 2012 8