Warszawskie Orlęta! 11/11 możemy obalić SYSTEM Ziut, 01.11.2016 12:11 Skompromitował się fałszując Wybory Prezydenta 2010, skompromitował się podczas Wyborów Samorządowych 2015. Upadł gdy musiał zgodzić się na wybór Andrzeja Dudy na Prezydenta RP. Upadł gdy musiał zgodzić się na oddanie władzy Prawu i Sprawiedliwości. Upadł bo dalsza próba utrzymania OKRĄGŁOSTOŁOWEGO SYSTEMU PODZIAŁU WŁADZY ustalona w 1989 roku, w konfrontacji z odkryciem fałszerstwa w przedterminowych Wyborach Prezydenta 2010, będących następstwem zamachu w Smoleńsku, groziła "rewolucyjnym wybuchem". Dobijmy ten SYSTEM ujawniając na Marszu Niepodległości tę oczywistą prawdę, że Wybory Prezydenta 2010 zostały sfałszowane. - Jeśli jesteś "Polakiem z krwi i kości", to "dobicie tego PO-OKRĄGŁO-STOŁOWEGO, POST-KOMUNISTYCZNEGO SYSTEMU jest Twoim "polskim obowiązkiem". Obowiązkiem tym jest to, aby wiedza o sfałszowaniu Wyborów Prezydenta 2010 stała się wiedzą powszechną, a nie tylko tych co o tym wiedzą, i rozumieją istotę rzeczy do której doszło podczas liczenia głosów. Obowiązkiem tym jest to, aby obecna skompromitowana administracja wyborcza PKW, a w szczególności całe Krajowe Biuro Wyborcze została usunięta w wyniku natychmiast uchwalonej nowej ordynacji wyborczej, tak samo jak natychmiast od liczeia głosów, i ogłaszania wyników wyborów, odsunięta powinna zostać sędziowska sitwa, która ustalony przez siebie wynik zatwierdza. - Liczyć i ustalać wynik wyborów powinni oddelegowani do tego obywatele, przedstawiciele partii politycznych, i organizacji społecznych. JEST TO WARUNKIEM OBALENIA SYSTEMU FAŁSZOWANIA WŁADZY Z JAKIM MAMY W POLSCE OD 1946 ROKU, SYSTEM KTÓRY UTRWALNO PRZY OKRĄGŁYM STOLE Pokolenie 2016 roku ma zaszczyt być tym pokoleniem, któremu to się uda, jeśli staniemy na wysokości zadania. Jeśli się nam to uda, a udać się musi, bo nie ma innego wyjścia, historia zatoczy koło i odda sprawiedliwość jednemu z najmniej eksponowanych Ojców Polskiej Niepodległości, Romanowi Dmowskiemu. To zaszczyt i obowiązek. - Możemy i musimy dokonać tego, czego nie udało się dokonać strona 1 / 15
stłumionej stanem wojennym Solidarności 1980 r., to czego nie udało się dokonać oszukanej przez "Bolków" Solidarności 1989. To czego nie udało się Kaczyńskim przez 25 lat transformacji, którą współtworzyli. To, czego z powodu "wady wrodzonej" nie uda się też dokonać Jarosławowi Kaczyńskiemu, choć mógłby, ale nie chce. Wystarczyłoby aby zdobył się na odwagę, na jaką zdobył się po Wyborach Samorządowych 1015 roku, aby wyszedł i powiedział im wszystkim prosto w oczy: "Sfałszowaliście Wybory Prezydenta 2010, oszukaliście Naród!",... ale On nie wyjdzie, i raz jeszcze tego nie zrobi. - Musi to zrobić Marsz Niepodległości. 26.11.14 JK: Wysoka Izbo! /... / Z tej najważniejszej w Polsce Trybuny muszą paść słowa prawdy. Te wybory zostały sfałszowane. Ale nawet jeżeli by ktoś nie chciał w to uwierzyć, z różnych względów, to i tak ilość głosów nieważnych, a także to ogromne zamieszanie, które powstało w trakcie liczenia głosów delegitymizuje te władze, a wartość konstytucyjna demokratycznej legitymizacji władzy, jest z całą pewnością wyższa, niż wartość konstytucyjna, jaką jest kadencyjność. /... / Jeśli [ktoś] uważa, ze jedynym mankamentem tego wszystkiego co działo się w ciągu ostatnich dni, była awaria systemu informatycznego, to żyje najwyraźniej w jakiejś innej rzeczywistości. Ja wiem ze was to boli, ale sfałszowaliście te wybory. 11 Listopada najwazniejszą w Polsce trybuną będzie trybuna Marszu Niepodległości strona 2 / 15
DLATEGO TRZEBA TO ZROBIĆ 11 LISTOPADA NA MARSZU NIEPODLEGŁOŚCI. Jeśli tego nie zrobimy, świętując odzyskanie niepodległości staniemy się współuczestnikami oszustwa z 2010 r., staną się nimi Ci którzy wiedzą, i nie chcą powiedzieć o tym głośno, aby wszyscy wiedzieli o fałszerstwach wyborczych sędziów. Organizatorzy Marszu Niepodległości znają tę oczywistą prawdę o sfałszowaniu Wyborów Prezydenta 2010. Pytaniem jest tylko czy będą ją, i swoje przeznaczenie w tej sprawie, czy zechcą je zaakceptować? Jeśli się tej prawdy zlękną, w swoim lęku staną się współudziałowcami systemu kłamstwa, które powstało podczas obrad Okrągłego Stołu. - STANĄ SIĘ WSPÓŁODPOWIEDZIALNI TEGO, ŻE SYSTEM TRWA, i że być może znów się podniesie ze swojego upadku. Tą małą grupę ludzi, Marszałków Marszu Niepodległości, Wojewodów Chorągwi, które 11 Listopada ściągną do Warszawy z najodleglejszych zakątków Rzeczypospolitej, "Dyktatorów Imprezy" przed którą drżą serca wrogów, im i nam, bieg wypadków i historia dała niebywałą szansę. Jeśli organizatorzy Marszu Niepodległości chcą faktycznie zmienić w Polsce rzeczywistość, 11 Listopada powinni wyjść i powiedzieć to, czego nie chce, lub nie ma strona 3 / 15
odwagi powiedzieć Jarosław Kaczyński. Powinni powiedzieć: "Sfałszowaliście Wybory Prezydenta 2010, oszukaliście Naród!", i powinni zrządać dymisji całego PKW/KBW, oraz uchwalenia nowej, uczciwej Ordynacji Wyborczej,... bez sędziów oszukujących Polaków. Są takie momenty w historii, gdy rzeczy wymykają się spod kontroli, i dzieją się same. W takim właśnie momencie historii jesteśmy. SYSTEM to wie, i chce walczyć o swoje.nie przez przypadek na Facebooku dokonuje się "rzezi" kont organizacji prawicowych, w tym Marszu Niepodległości. SYSTEM wie, że właśnie 11 Listopada może być jego ostatnim dniem, tak jak 11 Listopada 1918 roku stał się symboliczną datą wyzwolenia się Polski spod zaborów. - Wtedy to był Piłsudski, 11 Listopada może to być ONR i Młodzież Wszechpolska Romana Dmowskiego, Warszawskie Orlęta. Niektórzy, wydarzenia do których w takich historycznych momentach dochodzi, nazywają że miał w tym swój udział "Palec Boży". I z takim chyba przypadkiem mamy w tej chwili do czynienia. Pan Bóg chce chyba abyśmy "palcem jednej ręki", słowem prawdy, abyśmy tym słowem obalili system, wyrywając bieg rzeczy z utartego koryta rzeki, zmieniając bieg historii. - Tak chce przeznaczenie, i takie stoi przed nami zadanie. - Tylko "Palec Boży" można podejrzewać o to, że tak poukładał pionki na szachownicy dziejów, że "dyktatorzy" Marszu Niepodległości 11 Listopada mogą tego dnia w pokojowy sposób, samym słowem, mogą i są w stanie obalić SYSTEM OKRĄGŁEGO STOŁU, którego podstawą byk układ ws. podziału wpływów w polskim Sejmie, kontrolowany prze nowopowstałą PKW, a uściślając przez nowopowstały sekretariat PKW, przekształcony później w Krajowe Biuro Wyborcze, bo właśnie to biuro, nie kto inny, organizowało i ustalało wynik wszystkich wyborów od 1989 roku, od tamtego czasu do zeszłego roku pod jednym i tym samym kierownictwem Pana Ministra Wojciecha Kazimierza Czaplickiego. Warto w tym miejscu przytoczyć cytat z jego referatu: Wojciech Czaplicki O potrzebie stabilności prawa wyborczego." >>> http://www.csw.umk.pl/czaplicki-stabilnosc-prawa-wyborczego Ustrój państwa jest jeszcze bardziej zależny, w rzeczywistości, od ordynacji [wyborczej], aniżeli od Konstytucji: przy najlepszej Konstytucji zła ordynacja może dać władze w ręce ludzi, którzy będą ją gwałcili na każdym kroku, i poprowadzą państwo wbrew Konstytucji strona 4 / 15
Pan Wojciech Czaplicki (Onet.pl): "Od 1990 r. uczestniczył w pracach legislacyjnych nad wszystkimi ustawami i wyborczymi. Jest współzałożycielem Stowarzyszenia Urzędników Wyborczych Centralnej i Wschodniej Europy." - zdymmisjonowany ze stanowiska Krajowego Biura Wyborczego w 1915 roku. - Pozostawił jednak po sobie 49 delegatur Krajowego Biura Wyborczego, zbudowanych przez Kancelarię Prezydenta Jaruzelskiego i generałów Stanu Wojennego, jakim był sam ówczesny śp. Prezydent, gen. Wojciech Jaruzelski, i szef jego Kancelarii, śp. gen. Michał Janiszewski. Sławomir Cenckiewicz: W całym systemie III Rzeczypospolitej pozycję gen. Wojciecha Jaruzelskiego można opisywać z różnych punktów widzenia. Z jednej strony można mówić o Jaruzelskim jako o współtwórcy systemu ustrojowego po rozmowach przy Okrągłym Stole, bo to przecież Jaruzelski był pierwszym prezydentem tej "okrągłostołowej" Polski. Ale z drugiej strony można mówić o jego nieformalnych, a co za tym idzie niejawnych, wpływach w nowej Polsce, głównie w armii. Proszę zwrócić uwagę, że większość elit III Rzeczypospolitej, bo oczywiście nie wszyscy, nigdy nie piętnowała gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Przeciwnie - był otaczany wyjątkowym szacunkiem, a symbolicznym dowodem na to były wydarzenia po 10 kwietnia 2010 roku. Pełniący wówczas obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski zabierał gen. Jaruzelskiego w podróże służbowe do Moskwy czy zapraszał na spotkania w kancelarii prezydenta, mimo że generał był już postawiony w stan oskarżenia przez prokuraturę strona 5 / 15
Instytutu Pamięci Narodowej. Sam fakt, że najwyższe czynniki w państwie brały te oskarżenia IPN-u w nawias było oczywistym sygnałem dla sądów, że Jaruzelski jest wciąż członkiem elity, i że nie powinien być przez te sądy karany za swoją działalność w PRL-u. / Źródło: Dziennik.pl strona 6 / 15
W czasie gdy prezydentem PRL był Jaruzelski, powołany do spraw reorganizacji bliżej (jeszcze) niezidentyfikowany "ZESPÓŁ ORGANIZACYJNY" w notatce z dnia 13.07.1990 r. poinformował Szefa Kancelari Przeydenta Rzeczypospolitej Polskiej Michała Janiszewskiego, generała, byłego członka Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (uznanej później przez sąd za organizację przestępczą o charakterze zbrojnym. strona 7 / 15
Cytat: "W związku z przekazaniem przez prezydenta RP nadzoru nad samorządem terytorialnym (kontrolę nad RADAMO NARODOWYMI przejął Jaruzelski), proponuję z dniem 1 sierpnia 1990 roku zniesienie Zespołu Rad Narodowych (będących częścią biura Rady Państwa), (i) utworzenie Sekretariatu Państwowej Komisji Wyborczej,... pracami Sekretariatu kierować będzie szef Sekretariatu w randze eksperta" Wojciech Czaplicki O potrzebie stabilności prawa wyborczego." Ustrój państwa jest jeszcze bardziej zależny, w rzeczywistości, od ordynacji [wyborczej], aniżeli od Konstytucji: przy najlepszej Konstytucji zła ordynacja może dać władze w ręce ludzi, którzy będą ją gwałcili na każdym kroku, i poprowadzą państwo wbrew Konstytucji >>> http://www.csw.umk.pl/czaplicki-stabilnosc-prawa-wyborczego Od 11 lipca 1991 r. Szefem Sekretariatu PKW był Kazimierz Wojciech Czaplicki, zastępca szefa Zespołu Rad Narodowych w Sekretariacie Rady Państwa / Wcześniejszym sekretarzem PKW był Jerzy Breitkopf, w latach 1984-1989 szef Kancelarii Rady Państwa, od 1989 zastępca gen. Michała Janiszewskiego w Kancelarii Prezydenta gen. Wojciecha Jaruzelskiego, do 1 listopada 1991 r. zastępca Jarosława Kaczyńskiego, szefa Kancelarii Prezydenta Lecha Wałęsy. W 1991 r. szefem przewodniczącym PKW został prof. Andrzej Zoll w latach 1989-1991 strona 8 / 15
pełniący funkcję zastępcy przewodniczącego PKW Alfonsa Klafkowskiego, który od 1 grudnia 1985 do 1 grudnia 1989 r., jako pierwszy, sprawował funkcję prezesa prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Andrzej Zoll w latach 1993 1997 był prezesem Trybunału Konstytucyjnego, a w latach 2000 2006 Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Więcej światła na powstanie Sekretariatu Państwowej Komisji Wyborczej w 1990 roku rzuca oficjalne pismo Zastępcy Przewodniczącego PKW Andrzeja Zolla z dnia 21.08.1990 r., Nr. Wyb. 010/II-3/2/90,skierowane do ówczesnego Przewodniczącego starej PKW, i reszty jego Zastępców Przewodniczącego (???), oraz innych członków PKW,... w którym prof. Andrzej Zoll pisze: Cytat / "PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA / 21.08.1990 r: Informuję uprzejmie, w nawiązaniu do przyjętego 12 czerwca br. i przekazanego Panu Prezydentowi RP stanowiska naszej Komisji (możliwe że chodzi o ten półoficjalny "Zespół Organizacyjny"), w sprawie warunków kadrowych i organizacyjnych zapewniających prowadzenie wyborów parlamentarnych - iż w Kancelarii Prezydenta utworzony został na bazie kadrowej Zespołu Rad Narodowych, Sekretariat Państwowej Komisji Wyborczej, wykonujący zadania związane z wyborami do Sejmu i Senatu. / Andrzej Zoll / Zastępca Przewodniczącego PKW" strona 9 / 15
strona 10 / 15
<> WARTO PRZYPOMNIEĆ, że istniejące na terenie całej PRL-owskiej Polski "lokalne" Rady Narodowe, odpowiedniki samorządów lokalnych zostały zlikwidowane, a nadzorowane przez Zespół Rad Narodowych Wojewódzkie Rady Narodowe zostały przekształcone w stałą administrację kontrolującą wszystkie wybory i referenda począwszy od 1990 roku,... a nie jak nam się oficjalnie mówi od 1991 roku. Od 1990 roku Sekretariat PKW i Krajowe Biuro Wyborcze kierowane przez tą samą osobę mieści się w Kancelarii Prezydenta, na początku Jaruzelskiego, teraz Andrzeja Dudy. Można więc powiedzieć, że w 1990 r. Rada Państwa PRL i gen. Jaruzelski z (byłymi) członkami Wojskowej Rady Ocaleni Narodowego wprowadzili w Polsce "STAN PKW". Zapraszam Państwa na oficjalną wersję historii >> Film PKW "Sędziowie kustoszami wyborów" >> https://www.youtube.com/watch?v=e4-fhpd3zae strona 11 / 15
>> http://www2.almamater.uj.edu.pl/89/07.pdf "PRZEEKAZYWANIE GENÓW" / fragment wywiadu z prof. Andrzejem Zollem: "Okrągły Stół" też wpisał się w życiorys (prof. Andrzeja Zolla). z ramienia "Solidarności" brał udział, jako ekspert, w obradach "podstolika", na którym debatowano na temat nowelizacji norm prawnych. /... / - Ciężko wtedy pracowałem, stwierdza(ł) profesor. I głosem nieco wyciszonym doda(ł), że był to akurat czas, gdy musiał się poddać operacji serca. - Widać kunszt, prof. Zoll to nie tylko dobry prawnik, ale też dyplomata? / Ziut / KROK W DEMOKRATYZACJĘ KRAJU Rok 1991 nie szczędził szefowi PKW trudnych momentów. Jeden z nich utkwił mu w pamięci szczególnie. /... / Partia Stanisława Tymińskiego - wcześniej kandydata na prezydenta RP - miała zostać niedopuszczona (w kilku) okręgach do wyborów. Ta decyzja PKW spowodowała poruszenie. - Jakim prawem? - pytano też w Sejmie. Ba, niektórzy posłowie zażądali nawet odwołania Zolla z PKW. Za partią Tymińskiego, choć nie za odwołaniem przewodniczącego PKW opowiedział się też... Jacek Kuroń. /.../ - Wezwano mnie do Sejmu. Zażądano wytłumaczenia się z decyzji Państwowej komisji Wyborczej - relacjonował profesor. Spokojny już dziś Andrzej Zoll mówi o tym, jak natychmiast po wezwaniu do Sejmu zadzwonił do belwederu, jak poprosił prezydenta Lecha Wałęsę o pilne spotkanie, jak ten strona 12 / 15
przyjął go w swoim gabinecie nazajutrz rano. - Ale po tej rozmowie stawił się Pan w Sejmie? - domniemywała autorka wywiadu. Przedstawiłem Posłom dowody fałszerstwa. Ci jednak zaczęli domagać się głosowania. Marszałek Aleksander Małachowski uszanował prawo. Nie dopuścił do głosowania. Wiedział, że Sejm nie jest władny do kontroli PKW. *** - objaśnił autorce wywiadu prof. Andrzej Zoll. - I nie ukrywa(ł) zadowolenia, że właśnie wtedy został postawiony znaczący krok w kierunku demokratyzacji Rzeczypospolitej. Sejm przecież nie może wszystkiego! - KONIEC CYTATU - Przypomnijmy, to był przełom, koniec PRL / początek IIIRP. <> *** Jeśli "Sejm nie jest władny do kontroli PKW", to czym jest PKW? PKW i Krajowe Biuro Wyborcze było, i jest organem zbudowanym z "krwi i kości" jednostki podległej Radzie Państwa ostatniego Sejmu PRL. - Jest jedyną realną władzą III RP, systemem władzy sędziowskiej w Polsce, która nigdy po 1989 roku nie została poddana weryfikacji, władzy która wbrew Konstytucji rządzi Polską. Monteskiusz w swoim dziele "O duchu praw" inspirował się założeniem Locke'a, że posiadanie władzy skłania do jej nadużywania i łamania praw obywatelskich. Stwierdził za nim, że warunkiem zachowania wolności politycznej obywateli jest podział władz między różne, niezależne, wzajemnie dopełniające, hamujące i kontrolujące się podmioty. Pisał: Kiedy w jednej i tej samej osobie lub w jednym i tym samym ciele władza prawodawcza zespolona jest z wykonawczą, nie ma wolności, ponieważ można się lękać, aby ten sam monarcha albo ten sam senat nie stanowił tyrańskich praw, które będzie tyrańsko wykonywał. Nie ma również wolności, jeśli władza sądowa nie jest oddzielona od władzy prawodawczej i wykonawczej. Gdyby była połączona z władzą prawodawczą, władza nad życiem i wolnością obywateli byłaby dowolną, sędzia bowiem byłby prawodawcą. Gdyby była połączona z władzą wykonawczą, sędzia mógłby mieć siłę ciemiężyciela strona 13 / 15
Monteskiusz, O duchu praw Konstytucja RP uwzględnia zasadę trójpodziału władz. Stanowi o tym art. 10: 1. Ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej. 2. Władzę ustawodawczą sprawują Sejm i Senat, władzę wykonawczą Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i Rada Ministrów, a władzę sądowniczą sądy i trybunały." <> Czy jest zgodny z Konstytucją trójpodział władzy jeśli to sędziowie ustalają wynik wyborczy, a następnie sami sobie go zatwierdzają,... od czasu do czasu fałszując wybory? - To nie jest zgodne z Konstytucją. Dlatego "polskim obowiązkiem" Marszu Niepodległości jest przywrócenie zasad ładu konstytucyjnego poprzez zarządanie rozwiązania PKW / KBW, i uchwalenia nowej Ordynacji Wyborczej, odsuwającej sędziów od liczenia głosów, i ogłaszania wyników wyborów. Sędziowie mają prawo zatwierdzać wyniki wyborów, ale nie powinni mieć prawa, ani wpływu, na liczenie głosów, oraz nie powinni mieć prawa ogłaszania ich wyników. Obecnie to robią, przez co niezgodnie z Konstytucją, kontrolują władzę ustawodawczą i wykonawczą. - Przejawem tego jest problem z Trybunałem Konstytucyjnym. Uświadamiając Polaków, że sędziowie fałszują wyniki wyborów [czego nie chcą zrobić Prezydent, prokurator, a nawet tzw. prawicowe media], i odsuwając sędziów od liczenia głosów, rozwiążemy problem walki prezesa Trybunału Konstytucyjnego z rządem PiS, zostanie on rozwiązany,... bo walka, tak naprawdę, toczy się o prawo do zmiany Ordynacji Wyborczej w przyszłości. <> Warszawskie Orlęta! strona 14 / 15
11/11 obalcie post - komunistyczny SYSTEM OKRĄGŁEGO STOŁU! 11 Listopada przywróćcie w Polsce ład konstytucyjny! <> PRZYPOMNIJMY JESZCZE RAZ http://www.csw.umk.pl/czaplicki-stabilnosc-prawa-wyborczego Kazimierz Wojciech Czaplicki, były sekretarz PKW i Szef Szefów Delegatur Krajowego Biura Wyborczego, w swoim referacie O potrzebie stabilności prawa wyborczego." napisał: Ustrój państwa jest jeszcze bardziej zależny, w rzeczywistości, od ordynacji [wyborczej], aniżeli od Konstytucji: przy najlepszej Konstytucji zła ordynacja może dać władze w ręce ludzi, którzy będą ją gwałcili na każdym kroku, i poprowadzą państwo wbrew Konstytucji DLATEGO TRZEBA TĄ ORDYNACJĘ WYBORCZĄ ZMIENIĆ strona 15 / 15 Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)