Czwartek, 23 lutego 2006 r. WOLA WIATRAK Z Woli na Wolę Będzie mełł zboże Stary wiatrak z początku XX wieku ma stanąć w lipcu w parku im. gen. Sowińskiego na Woli. Przyjedzie do Warszawy z Woli Koryckiej Górnej na Mazowszu. Przed wojną na Woli było prawie sto młynow i wiatrakow - To nie będzie drewniana atrapa, tylko autentyczny wiatrak - mówi Sławomir Potapowicz, zastępca burmistrza Woli. - Chcemy go uruchomić. Będzie można wejść do środka i zobaczyć, jak miele zboże - snuje plany burmistrz Zdzisław Sipiera. Poszukiwania wiatraka trwały od 2000 roku. Ten, który za pół roku przyjedzie do stolicy, znaleziono u gospodarza na Mazowszu. Pochodzi z 1915 roku. Jego mechanizm jest w idealnym stanie. Potrzebne będą remont poszycia dachu, wymiana spróchniałych desek, konserwacja oraz dorobienie skrzydeł. W wysokiej na prawie 20 metrów budowli władze dzielnicy założą Muzeum Młynarstwa. Dlaczego? Przed wojną dzielnica była zagłębiem młynarskim Warszawy, na terenie Woli było prawie sto młynów i wiatraków. - Poszukujemy starych fotografii, dokumentów i innych pamiątek pokazujących historię młynarstwa w Warszawie - apeluje Sipiera. Pieniądze na kupno, transport i rewitalizację wiatraka (200-250 tys. złotych) da dzielnica, ale będzie się starała o dotacje z budżetu miasta. Dorota Kalinowska Plany powrotu wiatraka na Wolę Jerzy S. Majewski 22-02-2006, ostatnia aktualizacja 22-02-2006 23:43 Czy zabytkowy wiatrak stanie w parku Sowińskiego - znów wrócił pomysł jego przeniesienia z mazowieckiej wsi. Na przeszkodzie stoi jednak brak pieniędzy Skąd pomysł na wiatrak w mieście? - To powrót do korzeni Woli. Wiatraki stanowiły niegdyś element pejzażu zachodniego przedmieścia Warszawy - tłumaczy burmistrz dzielnicy Zdzisław Sipiera.
Jeszcze półtora wieku temu pas wiatraków ciągnął się od wsi Ochota po Marymont. Dopiero u schyłku XIX w. wiatraki zaczęły znikać z pejzażu Woli, a ich miejsce powoli zastępowały kominy i ceglane gmachy fabryk. Muzeum w parku Pomysł na przeniesienie wiatraka do Warszawy nie jest jednak nowy. Już w 2002 r. pisaliśmy w "Gazecie" o ustawieniu go w parku Moczydło. Obok zamierzano zmontować karczmę z Podlasia, kuźnię, chatę młynarza, oborę i żuraw. Drewnianą zabudowę miał ufundować prywatny inwestor. Z planów tych jednak nic nie wyszło. Teraz przenosiny chcą sfinansować władze dzielnicy. Wiatrak ma działać i być ogólnie dostępny dla zwiedzających. Miałoby się w nim znaleźć małe muzeum młynarstwa. - Interesuje nas tylko autentyczny wiatrak wraz z wyposażeniem. Upatrzyliśmy już ich kilka na terenie Mazowsza. Koszt zakupu to jakieś 15-20 tys. zł - mówi zastępca burmistrza Woli Sławomir Potapowicz. Dziesięć razy tyle kosztuje samo przeniesienie i odrestaurowanie zabytku. Wszystko w rękach rady Odrestaurowany zabytek miałby stanąć w parku Sowińskiego, tuż obok amfiteatru. - Po pierwsze, to teren miejski, po drugie, jest on ogrodzony i pilnowany, co daje gwarancję, że zabytek nie będzie narażony na dewastację. Wreszcie jest to miejsce łatwo dostępne - mówi Potapowicz. Czy zamierzenia władz Woli doczekają się realizacji? Trudno powiedzieć. - Zgodę na przeznaczenie pieniędzy na przeniesienie wydała rada dzielnicy, lecz nie zaakceptowała tego rada miasta. To nie jest jednak jakaś wielka suma wielka i myślę, że możemy wnioskować o przesunięcie funduszy, które przyznano naszej dzielnicy - mówi z nadzieją Marek Makuch z komisji budżetowej Woli. Na Woli ma stanąć zabytkowy wiatrak Nowa atrakcja turystyczna ma być gotowa jeszcze w tym roku W połowie XIX wieku na terenie dzisiejszej Woli było około 100 wiatraków. Do dziś nie zachował się już żaden. Jest szansa, że jeden z młynów stanie w parku Szymańskiego. Wiatraki to nasza tożsamość. Tak jak nowe powiaty czy województwa poszukiwały swoich herbów, my też powinniśmy pamiętać o naszych korzeniach mówi Zdzisław Sipiera, burmistrz dzielnicy Wola. Wczoraj wraz ze swoimi zastępcami zaprezentował koncepcję postawienia w parku Szymańskiego starego młynu wiatrowego. Mają już pierwsze typy Chcemy sprowadzić autentyczny zabytek. W tym celu rozmawiamy z właścicielami takich obiektów na Mazowszu. Dla dobra sprawy nie mogę jednak ujawnić szczegółów podkreśla Sławomir Potapowicz, wiceburmistrz Woli. Obawiamy się, że jeśli właściciel dowie się, jak bardzo nam zależy na tego typu obiekcie, to cena młynu znacznie wzrośnie dodaje wiceburmistrz. Według szacunków władz dzielnicy, koszt inwestycji to 200-250 tys. zł. Sam wiatrak to koszt ok. 20-25 tys., reszta pieniędzy ma zostać wydana na transport, montaż i uzupełnienie brakujących fragmentów zabytku. W jednym w branych pod uwagę obiektów brakuje np. skrzydeł. Chcą zrobić muzeum Sprowadzona do Warszawy budowla miałaby stanąć na ogrodzonym terenie w parku Szymańskiego, nieopodal amfiteatru. Władze dzielnicy chciałyby w przyszłości zorganizować w wiatraku muzeum młynarstwa. To nie nie może być makieta, ale obiekt, który ma działać. Dlatego zależy nam na kupieniu młyna, który ma zachowane oryginalne wnętrze. Taki obiekt już znaleźliśmy dodaje Sipiera. Drugie podejście Wiatrak na Wolę chciały też sprowadzić poprzednie władze dzielnicy, jeszcze za czasów byłej gminy
Centrum. Wówczas pojawiła się szansa na przejęcie oryginalnego wolskiego młyna, który stał przy ul. Bema. Po wojnie w 1951 r. został on zakupiony przez osobę prywatną i przeniesiony poza stolicę. Jego właściciel chciał jednak, aby po jego śmierci młyn wrócił do Warszawy i w testamencie zapisał go wolskiemu samorządowi. Niestety, gmina Centrum przegrała sprawę w sądzie i teraz nowy właściciel nie chce już przekazać nam wiatraka mówi wiceburmistrz Potapowicz. Jego zdaniem, dzielnica podejmie jeszcze starania o pozyskanie właśnie tego młyna. Jeśli się uda, nie trzeba będzie trzeba kupować innego obiektu podkreśla Potapowicz. Jak zapewniają władze dzielnicy, wiatrak ma szansę stanąć w parku jeszcze w tym roku. Jeśli wszystko pójdzie bez problemów, zabytek mógłby zostać sprowadzony już jesienią obiecuje burmistrz Sipiera. Zapytany przez ŻW o to, czy małe lokalne społeczności, dla których często drewniany wiatrak jest jedynym symbolem tożsamości, będą chciały oddać zabytek Warszawie, odpowiada, że nie powinno być z tym problemu. Często dla prywatnych właścicieli taki zabytek to problem. Nie mogą go rozebrać. My chcemy taki wiatrak uratować. Będzie na nim napisane, skąd pochodzi wyjaśnia burmistrz. Data: 2006-02-23 DANIEL ZYŚK dzysk@zw.com.pl
Express Wieczorny
Metropol Gazeta Woli i Bemowa
Gazeta Woli i Bemowa
22 lutego 2006, godz. 12.00 - Chłodna 25 Konferencja prasowa Powrót wiatraka na Wolę