A0001 A0002 A0003 A0004 A0005 A0006 A0007 A0008 A0009 A0010



Podobne dokumenty
każdej 261 takiej 261 fali 161 natchnienia 121 jego 42 twarz 111 wydawała 501 mi się wzniosła i oczyszczona.

Władysław Pluta odpowiada na pytania Agnieszki Ziemiszewskiej. największe emocje wywołują we mnie dzieła racjonalne

Poniżej prezentujemy tematyczny podział gromadzonych tytułów czasopism, dostępnych w Czytelni biblioteki.

Narodowe Czytanie Stefan Żeromski Przedwiośnie

2. Zdefiniuj pojęcie mitu. Na wybranych przykładach omów jego znaczenie i funkcjonowanie w kulturze.

Odzyskajcie kontrolę nad swoim losem

Wymagania edukacyjne na poszczególne oceny z przedmiotu historia klasa VII

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Dyrektor szkoły, a naciski zewnętrzne

Ankieta. Instrukcja i Pytania Ankiety dla młodzieży.

Tematy prezentacji na ustny egzamin maturalny. Matura 2014

Czy Polscy konsumenci szukają i cenią polskie produkty? Raport z badań stowarzyszenia PEMI. Warszawa 2012.

PRAWA DZIECKA. dziecko jako istota ludzka wymaga poszanowania jego tożsamości, godności prywatności;

Pojęcie myśli politycznej

LITERATURA tematu Temat

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

Antoni Guzik. Rektor, Dziekan, Profesor, wybitny Nauczyciel, Przyjaciel Młodzieży

Fundacja Pro Memoria Problemy współczesności

Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych

Europejski system opisu kształcenia językowego

Edukacja Elementarna w Teorii i Praktyce : kwartalnik dla nauczycieli nr 4,

Bóg a prawda... ustanawiana czy odkrywana?

Portrety ojczyzny. Portrety ojczyzny. Wstęp. Ojczyzny, ale największą sztuką jest dobrze żyć dla niej to słowa kardynała Stefana

"Żył w świecie, który nie był gotowy na jego pomysły". T estament Kościuszki

... podpis przewodniczącego szkolnego zespołu egzaminacyjnego

Egzamin do gimnazjum. Tekst 1

TEMATY DO CZĘŚCI WEWNĘTRZNEJ EGZAMINU MATURALNEGO Z JĘZYKA POLSKIEGO NA ROK SZKOLNY 2008/2009

TEMATY Z JĘZYKA POLSKIEGO NA MATURĘ USTNĄ na rok 2010/ 2011 w ZSP im. Orląt Lwowskich w Stopnicy

LITERATURA. Bohater z książką w ręku. Omów wpływ lektur na życie postaci literackich na podstawie analizy wybranych przykładów.

WYMAGANIA EDUKACYJNE Z JĘZYKA POLSKIEGO - OCENIANIE BIEŻĄCE, SEMESTRALNE I ROCZNE (2015/2016)

Z plastyką na TY. z zakresu plastyki i historii sztuki

Nominowani do NLG kategoria esej

Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem. 35 lat NSZZ Solidarność i 34 rocznica ogłoszenia stanu wojennego

1. Czy uważasz się za osobę tolerancyjną?

Andrzej Zapałowski "Następna Dekada. Gdzie byliśmy i dokąd zmierzamy", George Friedman, Kraków 2012 : [recenzja]

ZESPÓŁ SZKÓŁ INTEGRACYJNYCH IM. POWSTAŃCÓW WIELKOPOLSKICH W INOWROCŁAWIU

LO: to be able to describe the historical background of the film To define terms: propaganda, współzawodnictwo pracy

Scenariusz zajęć edukacyjnych dla uczniów szkoły ponadgimnazjalnej Budżet partycypacyjny czego potrzebuje nasza okolica?

LISTA TEMATÓW NA EGZAMIN WEWNĘTRZNY Z JĘZYKA POLSKIEGO W ROKU SZKONYM 2014/2015 ZESPÓŁ SZKÓŁ ZAWODOWYCH IM. STANISŁAWA STASZICA

5. To, jak Ci idzie w szkole jest dla Twoich rodziców (opiekunów): A niezbyt ważne B ważne C bardzo ważne 1 ANKIETA DLA UCZNIÓW GIMNAZJUM

Wojewódzki Konkurs Recytatorski Poezji Polskiej - XXXIII edycja Eliminacje rejonowe 2016

WPŁYW POCHWAŁY NA ROZWÓJ DZIECKA

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ BS/14/11/95 GROŹNIE W GROZNYM KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, STYCZEŃ 95

Egzamin maturalny na poziomie. i właściwie je uzasadnić?

Organizacje kombatanckie i patriotyczne

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ BS/3/2/95 POLSKA ROSJA - NATO KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, STYCZEŃ 95

Test mocny stron. 1. Lubię myśleć o tym, jak można coś zmienić, ulepszyć. Ani pasuje, ani nie pasuje

Poradnik opracowany przez Julitę Dąbrowską.

LITERATURA. 1. Walka klas w literaturze XIX i XX wieku. Omów różne realizacje motywu w literaturze.

"Dwójeczka 14" Numer 15 04/17 PROJEKTU

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

Organizacje kombatanckie i patriotyczne

Wymagania edukacyjne z historii do klasy I dopuszczający

PROGRAM SZKOLNEGO KOŁA HISTORYCZNEGO W ZESPOLE SZKÓŁ TECHNICZNYCH W MIELCU

Szkoła Języka i Kultury Polskiej Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II

Rok Nowa grupa śledcza wznawia przesłuchania profesorów Unii.

Szczegółowy tryb czynności w przewodzie doktorskim w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego

świeższe wydarzenia rozgrywające się w świecie malarzy i pisarzy, zwłaszcza poetów. Mając w pamięci tak świetną tradycję naszego felietonu, niełatwo

Materiały nadesłane przez szkoły biorące udział w programie edukacyjnym Przywróćmy Pamięć 2005/2006

WPŁYW RELIGII I KULTURY NA ROZWÓJ WSPÓŁCZESNYCH PAŃSTW

XVI WARMIŃSKO-MAZURSKIE DNI RODZINY Rodzina fundamentem życia społecznego. Tematy pomocnicze

Anna Czyrska ŚMIERĆ MIŁOŚCI, CZYLI (ANTY) PORADNIK O TYM, DLACZEGO BOIMY SIĘ KOCHAĆ

MATURA 2010/2011 TEMATY DO EGZAMINU USTNEGO I. LITERATURA

Lekcja szkoły sobotniej Kazanie Spotkania biblijne w kościele, w domu, podczas wyjazdów

3 dzień: Poznaj siebie, czyli współmałżonek lustrem

Indywidualny Zawodowy Plan

SZKOŁY PONADGIMNAZJALNE

Składa się on z czterech elementów:

ROZPRAWKA MATURALNA PORADNIK

Wzór na rozwój. Karty pracy. Kurs internetowy. Nauki ścisłe odpowiadają na wyzwania współczesności. Moduł 3. Data rozpoczęcia kursu

Z racji, że większość wypełniających była w wieku między rokiem życia, nie dziwi wynik, jaki widzimy w słupku ze średnim wykształceniem.

Lista tematów z języka polskiego na egzamin wewnętrzny. rok szkolny 2012/2013

Spis treści. Wstęp Rozdział I Systemy polityczne problemy ogólne Rozdział II Historyczne systemy polityczne. Rewolucje demokratyczne..

Panel dyskusyjny Odbiorca jako współtwórca nowoczesnego muzeum - relacja

SEMINARIA STUDIA STACJONARNE II STOPNIA INSTYTUT PEDAGOGIKI. Zakład Wczesnej Edukacji. Katedra Podstaw Pedagogiki

Co warto mierzyć? (I w co warto wierzyć? z tego co zmierzone)

Ekonomiczny Uniwersytet Dziecięcy

Akademia Dziedzictwa. Strona 1

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

WPŁYW CZYTANIA NA ROZWÓJ DZIECI I MŁODZIEŻY

Pozycja w rankingu autorytetów: 1

PLAN PRACY WYCHOWAWCY KLASY III W ROKU SZKOLNYM 2014 / 2015

KONCEPCJA PRACY ZESPOŁU SZKÓŁ W PAWŁOWIE NA LATA

Tematy na egzamin wewnętrzny z. języka polskiego na rok szkolny 2010/2011

Zbigniew Lutomski. Grafika

LISTA TEMATÓW DO CZĘŚCI USTNEJ EGZAMINU MATURALNEGO JĘZYK POLSKI ROK SZKOLNY 2014/2015 LITERATURA:

-Czy aborcja płodu 2 miesięcznego to to samo co aborcja płodu np 6 miesięcznego, do jakiego wieku płodu powinna być dozwolona?

Awans zawodowy w przedszkolu niepublicznym sytuacje problemowe

JAK MOTYWOWAĆ DZIECKO DO NAUKI

WOJEWÓDZKI KONKURS HUMANISTYCZNY DLA SZKÓŁ PODSTAWOWYCH POZNAŃ 2011/2012 ETAP REJONOWY

Colorful B S. Autor: Beata Mazurek-Kucharska. Wydawca: Colorful Media. Korekta: Marlena Fiedorow ISBN:

nego wysiłku w rozwiązywaniu dalszych niewiadomych. To, co dzisiaj jest jeszcze okryte tajemnicą, jutro może nią już nie być. Poszukiwanie nowych

, , REKLAMA W GOSPODARCE OKRESU TRANSFORMACJI WARSZAWA, SIERPIEŃ 1993

PROGRAM ZAJĘĆ ROZWIJAJĄCYCH UMIEJĘTNOŚCI SPOŁECZNE DLA DZIECI W WIEKU 8-12 LAT: RAZEM LEPIEJ - realizowany w SP 209

1. Publikacje książkowe. * Działalność Polskich Związków Zawodowych w ŚFZZ , Warszawa 1986; Instytut Wydawniczy Związków Zawodowych, s.

BADANIE DIAGNOSTYCZNE

Podstawy balonowych kreacji

JAN PAWEŁ II DO POLSKICH UCZONYCH

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ OPINIE O LEGALIZACJI EUTANAZJI BS/170/2001 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, GRUDZIEŃ 2001

rzeczownik prasa pochodzi od łac. presso, czyli tłoczyć; nazwa pochodzi zatem od sposobu produkcji - odciskanie określonych

Transkrypt:

A0001 ŻL 1963/5 str. 3 kol. 4 Sztuka utraciła swoją moc pobudzającą: przykrym widowiskiem staje się koncert wybitnej niegdyś śpiewaczki i nie uświetnią go nawet nigdy dotąd nie wykonywane utwory genialnego kompozytora. Słuchacze myślą o czym innym, rozmawiają o czym innym i śpiewaczka, postarzawszy się, głos straciła. Nie było dotąd takich koncertów u Iwaszkiewicza. A0002 ŻL 1963/5 str. 4 kol. 5 Stosunek tych dwóch rodzajów mieszczan układa się tak, że solidny obywatel uważa egzystencję poety czy malarza za mocno wątpliwą, podejrzaną: ten zaś rewanżuje się pogardą i krytycznym stanowiskiem wobec nieartystycznego przedstawiciela klasy, z której sam wyszedł (ta wzajemna nieufność i niechęć zaznacza się już zresztą w Buddenbrookach porównaj postać Gerdy). A0003 ŻL 1963/5 str. 8 kol. 4 Wzrasta w stosunku do całej puli eksportowej eksport drewna najwyższych gatunków i przetworów (meble, płyty pilśniowe), maleje eksport drewna surowca, natomiast rośnie import gatunków tanich, a w Polsce deficytowych. Tendencja zdrowa. Inwestycje w przemyśle towarzyszącym gospodarce leśnej są poważne. A0004 ŻL 1963/11 str. 2 kol. 2 Pisze się o literaturze jako kolekcji nazwisk albo prądów artystycznych. Bywa to wszystko słuszne, piękne, ale jest zawsze tradycjonalne albo idylliczne. Książka Szewczyka pomija pokusy przejrzystego wykładu akademickiego. Ale jest pierwsza, jaką dziś czytam, o politycznym dramacie literatury. Oglądanym nie poprzez przypadki wyjątkowe i kliniczne, ale w jej sytuacji powszedniej. A0005 ŻL 1963/11 str. 3 kol. 3 Przecież pamiętam tę twarz widzianą na tle zamierzonych sukcesów w walce z biurokracją, lenistwem, niechęcią, znieczulicą. Przewodniczący robił odprawy, gromił, sam rozprowadzał petentów po różnych wydziałach i pokojach, najeżdżał terenowe ogniwa, wydawał okólniki, korygował, pouczał po każdej takiej fali natchnienia jego twarz wydawała mi się wzniosła i oczyszczona. A0006 ŻL 1963/11 str. 9 kol. 1 To chyba wtedy, kiedy niejeden działacz bał się występować przeciw krzywdzie indywidualnej, żeby nie spotkać się jeśli nie z zarzutem łamania generalnej linii, zresztą źle pojętej, to przynajmniej z szyderstwem. Rzeczywistość unosiła się na wzburzonych falach milczenia i tłumionych napięć, pośród których dźwigała się coraz wyżej i wyżej wyspa koralowa pod nazwą władza. A0007 ŻL 1963/15 str. 3 kol. 1 Ale ktoś kto zdany jest na telewizję krakowską, rzeszowską, białostocką czy lubelską, ten ma swoje telewizyjne przygody. Raz wysiada wizja, innym razem dźwięk, jeszcze innym jedno i drugie. A połowa Polski traci humor dowiadując się, że coś będzie transmitowane z Łodzi. Z góry wiadomo: potrwa kilka minut nim się obraz ustabilizuje, a i potem jeszcze niespodzianki nie są wykluczone. A0008 ŻL 1963/15 str. 4 kol. 3 Obraz rozwoju społeczeństwa, jaki daje Chałasiński, można chyba określić jako ewolucję od społeczeństwa dżentelmenów, przez społeczeństwo plebejskiego egalitaryzmu pionierów do społeczeństwa businessmanów, przekształcającego się w społeczeństwo o coraz bardziej wyodrębniającej się elicie władzy. Po czym dostajemy obraz nowego feudalizmu i jego stosunku do różnych warstw i klas społecznych. A0009 ŻL 1963/15 str. 9 kol. 1 Taka praca może zniweczyć nawet najwybitniejsze talenty. A potem mówi się długo o niknięciu absolwentów na okres paru lat, o czasie dojrzewania, zrzucania balastu Akademii : cóż znowu, po prostu młody plastyk musi się urządzić, zahaczyć, ułożyć sobie choćby tylko prowizoryczne warunki bytu. A0010 ŻL 1963/27 str. 1 kol. 1 Oklasków było dużo, gwizdów (niestety) prawie wcale, kto się miał obrazić już się obraził, nagrody też już raczej przepito. No i mieliśmy kolejną okazję, żeby stwierdzić, że polski film krótkometrażowy miewa się dobrze. W ogóle i w szczególe. Zwłaszcza że rzucono go na barwne tło trzydziestu najlepszych zagranicznych filmów tegoż metrażu, wyświetlanych poza konkursem. 1

A0011 ŻL 1963/27 str. 3 kol. 4 Inaczej Rudolf Augstein, znany wydawca Spiegla, który także wystąpił w roli krytyka literackiego: jego zdaniem Böll wziął przywódców CDU na muszkę, ale ich nie trafił. Augstein zresztą zgadza się z wieloma uwagami krytycznymi Ranickiego i dodajmy na łamach Spiegla opublikował wcześniej już dość wstrzemięźliwą, raczej polemiczną recenzję Poglądów Klauna. A0012 ŻL 1963/27 str. 4 kol. 4 Polacy, jako zawsze czujni krytycy swoich współziomków, wszystko to wnet wyszperali i gorliwie podawali dalej. Cudzoziemcy jednak, a przede wszystkim nasi brytyjscy gospodarze, naiwniejsi czy wyrozumialsi w tych rzeczach, widzieli w Sikorskim rycerskiego wyraziciela właściwości, przymiotów i pragnień narodu mało sobie znanego. A0013 ŻL 1963/30 str. 3 kol. 2 Tradycyjny patriotyzm, wyhodowany na byłym pograniczu polsko-niemieckim, przeszkadzał zrazu w przyjmowaniu nowych tradycji patriotycznych. Zresztą nawet świadomi internacjonaliści okazywali się wówczas na Śląsku w drobnych sprawach porządkowych, w dziedzinie zagadnień społecznych, czupurnymi nacjonalistami. Nic dziwnego, że wśród konfliktów tego rodzaju zaczęła się rodzić przede wszystkim publicystyka. A0014 ŻL 1963/30 str. 9 kol. 1 W Nocy i mgle napięcie emocjonalne budziły nie tylko przerażające archiwalia oświęcimskie, ale i ich kontrast z idyllicznymi widokami dzisiejszych okolic Oświęcimia (wyodrębnionymi dodatkowo użyciem barwy). Wydaje się, że zasada podziału jest jasna: z opisywanym gatunkiem mamy do czynienia, gdy dokrętki są tylko uzupełnieniem. A0015 ŻL 1963/30 str. 4 kol. 4 Dopadłem go oczywiście, aby przy okazji dowiedzieć się od niego, co ostatnio robi i jakie ma projekty na najbliższą przyszłość. Jak zwykle śpieszył się, miał jeszcze w planie Pragę, ale ciągnęło go już do Jędrzejowa, jako że w swoim muzeum o, przepraszam, w państwowym muzeum zegarów, ponieważ swe bezcenne zbiory ofiarował państwu buduje nowy pawilon. A0016 ŻL 1963/32 str. 1 kol. 2 Czy jest aż tak źle w Krakowie, Kłaju, Karolewie, że tylko Warszawa jest w stanie uratować skrzywdzonych? czy aby Warszawa to nie takie małe świeckie niebo dla obywatela, dalekie, idealne i magiczne: napisze się załatwi się. W stolicy dalekiej żyją inni ludzie, obcy, nie znają wad skarżącego się, odczytają zatem mniema on jego skargę in plus. A0017 ŻL 1963/32 str. 2 kol. 4 Skamander to nie tylko styl poetycki, to pogląd na życie. W skrócie powiedzieć można, że życie to jest sobiepańskie, poeta dochodzi z nim do porozumienia na podstawie etyki wypracowanej w wierszu, ot, aby było ładnie. groteskowy jest dodawał Trzebiński ten skamandrytowski szyldzik witalizmu w zestawieniu z ich piekielnie antytwórczo, antyżyciowo wprost zautomatyzowaną rzeczywistością codzienną. A0018 ŻL 1963/32 str. 3 kol. 2 Po pierwszej wojnie światowej Bolesław Strzelewicz zerwał z socjaldemokracją przechodząc w szeregi Komunistycznej Partii Niemiec. Do dziś wspomina się w Niemczech jego Paradę Książąt, demaskującą zdradę socjaldemokracji. Już jako starzec przeżył nadejście Trzeciej Rzeszy. Ale i wtedy, jak o tym mówią w Niemczech, nie zrezygnował z działalności pomagając licznym na początku tamtych lat grupom konspiracyjnym. A0019 ŻL 1963/41 str. 2 kol. 3 Na naradzie partyjnej w Lublinie w listopadzie tysiąc dziewięćset czterdziestego czwartego roku Wiesław Gomułka mówił między innymi: [~] Myśmy w latach okupacji umieli uchwycić za najważniejsze ogniwo, jakim była i pozostała po dzień dzisiejszy siła zbrojna narodu. I nagle w nowych warunkach, w warunkach niepodległości, wypuściliśmy to ogniwo z ręki, przestaliśmy organizować Wojsko Polskie. A0020 ŻL 1963/41 str. 4 kol. 2 O co szło w tych sporach? najogólniej o humanizm. Czy socjalistyczny? czy chrześcijański? chodziło też o nurt postępowy, w przeciwieństwie do wstecznego, reakcyjnego, a ten nurt miał się przejawiać nie tylko w zjawiskach kultury, ale przede wszystkim w życiu ekonomicznym i politycznym. W odniesieniu do literatury postulowano wówczas tylko realizm bez żadnego przymiotnika. 2

A0021 ŻL 1963/41 str. 5 kol. 5 I jeszcze jedno. Profilaktyka. Jak dotąd przeciwstawiamy alkoholowi albo lekceważone słowa albo ostateczność więzienia. Tymczasem formy walki z alkoholizmem, jeśli mają być skuteczne, powinny przejść radykalną ewolucję w kierunku specjalizacji i humanizacji leczenia i postępowania. Alkoholizm, który jest nałogiem, a więc rodzajem choroby, przy znanych trudnościach terapii, nie powinien być traktowany jak wina osobista, przedsionek więzienia. A0022 ŻL 1963/42 str. 3 kol. 2 Przedsiębiorca płacił za czas rzeczywiście przepracowany. Według jego wyliczeń wypadło, że na osiem godzin spędzonych przez robotnika na budowie było tego czasu godzin cztery czy pięć. Dla wyjaśnienia dodajmy że przedsiębiorca prowadził budowę na zlecenie pewnego przedstawicielstwa zagranicznego mającego siedzibę w Polsce. To co wyżej komentarza nie wymaga. A0023 ŻL 1963/42 str. 5 kol. 3 Na Zachodzie brak ideologii oprócz tej, którą oferuje Kościół. Katolicyzm winien wziąć za punkt wyjścia konieczność obrony świata przed nawałą materialistyczną. Może to uczynić na dwóch gigantycznych frontach walki: w Europie i USA przechowując najlepsze to znaczy zachodnie tradycje ludzkości: w Afryce i w Azji skupiając wokół siebie islam i buddyzm jako potężne siły antymaterialistyczne i antykomunistyczne. A0024 ŻL 1963/42 str. 9 kol. 2 Bo przecież odtwórzmy ich rozumowania partia wzięła na siebie odpowiedzialność za kraj. Za jego rozwój. Za społeczność. Za losy każdego jej członka także. A stąd każde niepowodzenie niezależnie od tego, co jest jego przyczyną staje się porażką partii. Tak rozumował ten działacz, i dlatego brał na swoje swoje? barki nie swoje winy. A0025 ŻL 1963/44 str. 2 kol. 3 Za trumnami w milczeniu posuwał się na cmentarz rakowicki cały robotniczy i postępowy Kraków. Głęboką żałobą spowita klasa robotnicza chyliła czoła przed ofiarami powstania krakowskiego. Nad wspólną mogiłą wygłosił przemówienie poseł Zygmunt Marek, składając hołd poległym i przyrzeczenie, że co roku nad mogiłą przywodzić będą na pamięć wydarzenia z szóstego listopada tysiąc dziewięćset dwudziestego trzeciego roku. A0026 ŻL 1963/44 str. 3 kol. 3 Kościół katolicki znalazł się u początków bardzo długiej drogi. Naturalnie nikt nie mówi o bardzo radykalnych zmianach już teraz, w czasie i zaraz po Vaticanum Secundum. Trudno jednak nie uznać za znamienną oznakę czasów takiego na przykład wystąpienia w soborowej auli zakrawającego w porównaniu z Vaticanum Primum na jawną herezję. A0027 ŻL 1963/44 str. 5 kol. 3 Aktom brutalnym towarzyszą akty wielkoduszności: kto dysponuje mocą, władny jest nie tylko krzywdzić, ale i świadczyć dobro. Okrucieństwo zbójnickie też umie być najzupełniej bezinteresowne: ot, poszumieć sobie, pohasać, niech ludzie wiedzą, że nie z byle kim mają do czynienia. Eksces to jakby realizacja pełni osobowej, całopalenie wolności. A0028 ŻL 1963/46 str. 3 kol. 1 Oprócz pisarskich klęsk i sukcesów jednoznacznych zdarzają się różne hybrydy, między innymi sukcesy oparte na nieporozumieniu; o jednym z nich o własnym chciałbym mówić. Z mego punktu widzenia przypomina on raczej klęskę. Nieporozumienie, o którym rzecz (to dodatkowo, aby nie było nieporozumienia), przypisuję samemu sobie. Innymi słowy, żywiłem przekonania, które, jak teraz myślę, były fałszywe. A0029 ŻL 1963/46 str. 5 kol. 2 Scenopisarstwo Mrożka rozpoczęło się od dostarczania tekstów teatrzykom studenckim. Wiele znaków wskazuje na to, że autor pozostał wierny wykształconemu tam typowi wyobraźni, także formie skeczowi, parodii, grotesce. Poświadczają to najnowsze utwory; Zabawa, Śmierć porucznika, drukowane w Dialogu, a wystawione ostatnio na początek sezonu w Starym Teatrze w Krakowie. 3

A0030 ŻL 1963/46 str. 9 kol. 4 Za mało było w nich owej niezgody na zastane, na obowiązujące. Moja cicha nadzieja, że zostanę zaatakowany jako przedstawiciel pokolenia ponoszącego wreszcie jakąś cząstkę odpowiedzialności za to, że nie wszystko na naszych uczelniach dzieje się zgodnie z programowymi założeniami, że luka między teorią społeczną a praktyką jest spora ta nadzieja okazała się płonna. A0031 ŻL 1963/50 str. 1 kol. 2 Z góry było wiadome, iż w danym roku będzie niemożliwe wykonanie dziesięć do piętnaście procent przyjętych zamówień budowlanych, ponieważ maksymalna moc przerobowa przedsiębiorstw jest o takiż procent niższa. Podobnie, chociaż w dużo mniejszym stopniu, zaznaczyły się różnice między możliwościami produkcyjnymi i nadziejami planowników czy dyktatem biurkowych polityków także na kilku innych odcinkach naszej gospodarki narodowej przemysłowej. A0032 ŻL 1963/50 str. 3 kol. 4 Ambicja Siatkowskiego była bowiem podwójna. Powiedzieć o Broniewskim coś istotnego w sposób odmienny od powszechnych dotąd ogólników interpretatorskich oraz postawić dalszy krok naprzód na drodze interesującej tylu literaturoznawców: na drodze integracji badań literackich od opisu poprzez interpretację i wnioski przydatne dla syntezy ideowej aż po wartościowanie i uzasadnienie określonego wyboru ideowo-kulturalnego. A0033 ŻL 1963/50 str. 4 kol. 5 Otóż macie. Warto by doradzić redaktorom jako naukowcom z Instytutu Sztuki zastanowienie się nad odpowiedzią na pytanie: z jakiej pozycji opracowali ten monograficzny zeszyt. Warto by wiedzieć także, czy Komitet Nauk o Sztuce PAN lub inne sesje naukowe, posługujące się metodologią marksistowską tak poważne zagadnienie jak Teatr polski podczas wojny dyskutowały, względnie opiniowały. A0034 ŻL 1964/4 str. 2 kol. 5 W jednym oku wydział kultury miał około trzystu wyjazdów terenowych; z nich sto pochłonęła Warszawa, drugą niemal setkę kursy, szkolenia i wyprawy wydziału po doświadczenia innych województw, kilkadziesiąt wyjazdów powiatowe uroczystości... Na krzepiące zaś teren wyjazdy w gromady zostało trzynaście delegacji. Tysiąc świetlic województwa czeka na: Witajcie nam, instruktorze!, ale komu to mają powiedzieć, skoro instruktor w drodze do Warszawy? A0035 ŻL 1964/4 str. 4 kol. 2 Troska obywatelska Żeromskiego i historiozofia Norwida to wyznaczniki, które można traktować jako narzędzia pomocnicze i to z największą ostrożnością, aby nie zniekształcić tego, co w powojennym dwudziestoleciu specyficzne i całkowicie odrębne od wcześniejszego dorobku literatury narodowej. Na usprawiedliwienie referenta trzeba jednak powiedzieć, że rola jego była wyjątkowo trudna. A0036 ŻL 1964/4 str. 5 kol. 3 Tę ironiczną, pośredniczącą postawę przyjął Mann świadomie, nie z impetu żywiołowej twórczości fabularnej, ale z przemyśleń mitotwórczych w okresie pisania Józefa. Mianowicie: żywym nagle stał się jego stosunek do religii, żywym wszelako w bardzo osobliwy sposób. Czytamy w liście do Karola Kereny iego z dnia siódmego października tysiąc dziewięćset trzydziestego szóstego roku. A0037 ŻL 1964/13 str. 4 kol. 2 Wróciłem do domu ze spotkania w pewnej czytelni bibliotecznej, przeważała dorosła młodzież, którą zaanonsowano mi przez telefon jako robotniczą, a okazała się wykształcona i manifestująca zainteresowania zgoła nierobotnicze. Nauczyliśmy się bowiem zbyt generalnie ekonomizować i materializować zainteresowania młodzieży zdobywającej coraz wyższy szczebel wiedzy i z tego wynikają nieporozumienia. A0038 ŻL 1964/13 str. 6 kol. 1 Spróbujmy zastanowić się, jak na tle wszystkich tych przemian zarysowuje się dziś przedwojenna poezja Iwaszkiewicza: czy, w jakim stopniu i w jakim znaczeniu (in plus czy in minus), dotyczą jej zasygnalizowane powyżej przewartościowania. Będzie nam potem łatwiej spojrzeć i na jego poezję ściśle współczesną. 4

A0039 ŻL 1964/13 str. 12 kol. 3 O ile bowiem w nowych programach wyodrębniono wychowanie plastyczne i muzyczne, o tyle teatr nie zajął w nich należnego miejsca. A przecież teatr nie tylko kształtuje wrażliwość i smak na piękno, lecz jest także trybuną wychowania społecznego, politycznego i moralnego. Przejrzałam dokładnie programy szkoły ośmioklasowej. A0040 ŻL 1964/24 str. 1 kol. 2 Wyobraźmy sobie pisarza partyjnego, stosującego dotąd w twórczości zasadę kochajmy się, który w chwili obecnej, zniecierpliwiony jałowymi treściami polskiej prozy i narzekaniami na upadek polskiej kultury (podnoszonymi przez ludzi, którzy nie uczynili jej świetną), dochodzi do przekonania, że trzeba postawić na twórczość ideową. Byłby on, jak się łatwo domyślić, w sytuacji trudnej. A0041 ŻL 1964/24 str. 3 kol. 4 My, dla których dzielenie to problem, patrzymy na tę prostą w hierarchii maszyn elektrycznych konstrukcję wrocławską z nieco zabobonnym podziwem świadomi przepaści, jaka coraz pełniejsza, coraz głębsza zaczyna dzielić ludzi wszelkich specjalności od perwersji i komplikacji współczesnej techniki, osobliwie w jej najbardziej wyrafinowanych, najdojrzalszych konstrukcjach. A0042 ŻL 1964/24 str. 5 kol. 2 Takie społeczeństwo zawodzi w chwilach ostrego kryzysu: albo patrzy nań obojętnie (bo i tak nic się nie zmieni ), albo wtedy wybucha cała, tłumiona długo, pasja szukania winnych, ze wszystkimi następstwami pasji, zaślepienia, uderzenia na ślepo, nie w to co jest w istocie przyczyną zła, ale w to co jest trwałą i pozytywną wartością. A0043 ŻL 1964/32 str. 2 kol. 1 Przed wyjazdem oświadczył on, że boi się prześladowań ze strony byłych przywódców hitlerowskich. Nie pierwszy to pisarz opuszcza NRF. Pamiętamy, jak po dłuższym pobycie na emigracji rozczarował się do NRF Alfred Döblin, emigrując ponownie do Paryża. Wyjechał z NRF na ponowną emigrację Fritz von Unruh, czołowy dramaturg okresu ekspresjonistycznego. A0044 ŻL 1964/32 str. 3 kol. 2 Na południowym krańcu Warszawy zbudowano ogromny nowoczesny, zmechanizowany zakład przetwórczy, w którym to zakładzie zaraz niemal po rozruchu zorganizowała się wytrawna grupa przestępcza, w której skład weszli: dyrektor techniczny, niektórzy kierownicy działów, majstrowie, wagowi, konwojenci, szoferzy. Powstaje pytanie: jak kradli? otóż w zakładach mięsnych istnieją normy dla tak zwanych ubytków, czyli przewiduje się, że w procesie przerobu mięsa część z niego odpada. A0045 ŻL 1964/32 str. 5 kol. 4 Oboje są rozentuzjazmowani, podobnie jak reszta publiczności, która odnajduje z zachwytem na scenie swój świat, swoje marzenia i swoich bohaterów. Ale jest w Berlinie Zachodnim także inny teatr, który należy na pewno do najlepszych w Europie i liczy się poważnie we współczesnej kulturze teatralnej. W nowo zbudowanej, szeroko i z rozmachem zaplanowanej dzielnicy piętrzą się olbrzymie konstrukcje ze szkła. A0046 ŻL 1964/35 str. 1 kol. 3 O sieci szkół była już mowa. Liczba nauczycieli z wykształceniem wyższym od średniego studia uniwersyteckie, ukończone Studia Nauczycielskie która w szkolnictwie podstawowym sięga trzydziestu czterech procent, a więc liczby bardzo wysokiej, nie daje pojęcia o sytuacji szkoły w ogóle. Poziom wykształcenia nauczycieli spada wprost proporcjonalnie z odległością dzielącą szkołę od miasta wojewódzkiego czy nawet powiatowego. A0047 ŻL 1964/35 str. 4 kol. 1 Matka pracuje w jednej z central handlu zagranicznego w Warszawie. Zarabia tysiąc dziewięćset złotych brutto. Słowo brutto podkreśla, w tym domu ważny jest każdy grosz. Oprócz dwóch synów pani owa ma jeszcze na utrzymaniu matkę, chorą staruszkę, pobierającą trzysta sześćdziesiąt złotych renty wdowiej. A0048 ŻL 1964/35 str. 5 kol. 1 Maciąg co do jednego ma niewątpliwie rację. Co do tego, że droga rzeczywistych i trwałych literackich sukcesów nie leży dziś zapewne na linii najszerzej nawet pojętej obywatelskiej publicystyki, a tym bardziej działania, które jest jej naturalnym przedłużeniem. Co do tego, że sytuacja pisarza polskiego z doby niewoli była sytuacją szczególną, narzucającą mu funkcje dodatkowe, z realizacją jego czysto pisarskich ambicji nie zawsze zbieżne. 5

A0049 ŻL 1964/37 str. 1 kol. 3 Wprawdzie nie pretenduję do rangi pełnokwalifikowanego piosenkologa, chciałbym jednak do ogródka piosenki w Polsce dorzucić i moje trzy kamyczki, zwłaszcza iż jako jeden z pierwszych właśnie tu na łamach Życia Literackiego dobierałem się do skóry polskim piosenkarzom i twórcom piosenki. A0050 ŻL 1964/37 str. 2 kol. 3 Partoląc w tym streszczeniu klarowny wykład (w którym słychać echa dobrej szkoły Brzozowskiego), myślę jednak, że do wyjaśnienia ostatecznej konkluzji Maciąga przydałoby się jakieś tło porównawcze. Indywidualiści Witkacego, Zegadłowicza również żyli obok historii, w nieustannym z nią sporze. Również bronili się przed nią estetyzując jej dramaty. Podobnie też rozwijali się poprzez chwile metafizycznych przeżyć, od etapu do etapu. A0051 ŻL 1964/37 str. 12 kol. 3 Uważam, że światopogląd może być materialistyczny lub idealistyczny (w prymitywnych cywilizacjach nawet magiczny), ale nie morski, lotniczy, rolny czy leśny. Nie znaczy to, że nie podzielam niektórych poglądów niektórych współautorów tego dzieła. Ale to nie oni i nie doktor Borowik są odpowiedzialni za moje opętanie morzem. A0052 ŻL 1964/39 str. 1 kol. 5 Wbrew modnemu choć nie tylko dzisiejszemu skazywaniu się pisarza na samotność, każdemu zależy na kontaktach społecznie i ideowo najbardziej pożytecznych. Przywódcy partii otrzymali świadectwo sytuacji wśród pisarzy, że tak powiem bez pośrednictwa, z pierwszej ręki i jednocześnie niedyplomatyczna bezpośredniość dyskusji kuluarowych pozwalała odzyskiwać wiarę w owocność rozmów tym, którzy w kiedysiejszych oficjalnych sformułowaniach widzieli tylko beznadziejność dla siebie. A0053 ŻL 1964/39 str. 3 kol. 2 Wewnętrzne perypetie Związku zwykliśmy byli podsumowywać i oceniać na dorocznych zjazdach. Przypomnienie sobie dziejów tych zjazdów ułatwi nam może w tej chwili trudne spojrzenie wstecz. Trudne powiadam bo nie doceniamy naszego dorobku, tego jak wiele przeszliśmy i dokonaliśmy, a także jak zawiłymi drogami dochodziliśmy do punktu, w którym się dzisiaj znajdujemy [&] A0054 ŻL 1964/39 str. 4 kol. 3 Nasze postulaty i wymagania nie uderzają w wolność twórczą pisarza. Dowodzi tego fakt, że ukazuje się u nas wiele książek polskich i obcych, których treść nie budzi u nas żadnego powinowactwa ideowego, lecz posiadających określone walory artystyczne, psychologiczne i poznawcze. Sprzeciwiamy się publikacji tylko takich utworów, które czerpią swe natchnienie z reakcyjnej i antykomunistycznej inspiracji [&] A0055 ŻL 1964/41 str. 2 kol. 5 Czy to wystarczy by na przykład, proboszcz polski zaczął nauczać swoich wiernych, że Żydzi bynajmniej nie odpowiadają za śmierć Chrystusa, że człowiek, który nie wziął ślubu katolickiego i nie ochrzcił swych dzieci nie jest bynajmniej dlatego człowiekiem niżej moralnie stojącym niż praktykujący katolik a może nieraz stać od niego wyżej, [&] A0056 ŻL 1964/41 str. 5 kol. 5 Tylko, że przed [~] dwustu laty prostytucja krzewiła się na nędzy, miała podłoże społeczne, jakie dziś już pewno nie istnieje. Tylko że [~] porównanie fikcyjnych wydarzeń sprzed dwustu laty z podobno rzeczywistymi wydarzeniami sprzed roku wypada niekorzystnie dla tych ostatnich. W jakim dobrym tonie utrzymane są sceny (plenerowe i w domu publicznym), które dziś określiłoby się po prostu jako zbiorową orgię. A0057 ŻL 1964/41 str. 7 kol. 4 Bo jaka była koncepcja autorów wspomnianego dokumentu? można ją nazwać krótko: pójście po linii najmniejszego oporu. Bowiem do nowej siatki godzin zaprojektowanej dla języka polskiego, autorzy ci dopasowali poszczególne okresy literackie, przesuwając tylko gdzieniegdzie dotychczasowy rozkład, z nieco więcej w dziale nauki o języku, po drodze dorzucając tu i tam trochę nowych lektur. 6

A0058 ŻL 1965/11 str. 2 kol. 2 Reprezentantem tego kierunku interpretacyjnego jest współczesna polska ekipa. W swym dążeniu do maksymalnej prostoty, do unikania przesadnego rubata, do unikania zbytniego zwalniania lub przyśpieszania tempa pedagodzy zdają się niekiedy hamować indywidualne porywy młodych pianistów nie dostrzegając, że ten sposób nauczania prowadzi do upodobnienia gry u wszystkich pianistów polskich, a tym samym do przeciętności. A0059 ŻL 1965/11 str. 6 kol. 5 Bywały wypadki, że młodzież, zwłaszcza nerwowa, mimo sprzyjającego i życzliwego do niej stosunku w czasie egzaminu ulegała temu co się nazywa atmosferą egzaminu i nie mogła wydobyć ze siebie słowa. Znam takie fakty, że na limit przyjęć o klasy pierwszej osiemdziesięciu uczennic zgłaszało się blisko trzysta. Niejedna z tych, co nie miała szczęścia, dostawała szoku nerwowego i odchodziła z urazem do szkoły i życia. A0060 ŻL 1965/11 str. 11 kol. 2 W stosowanych przez socjologię kultury wyróżnieniach typów konfiguracji czy dziedzin kultury nie spotkałem jako kryterium wyróżniającego sposobu przekazywania treści. Ma to chyba pewne logiczne usprawiedliwienia. Zastosowanie takiego kryterium funkcjonuje tylko przy przyłożeniu go do zjawisk współczesnych. Przy porządkowaniu i analizie zjawisk kultury w minionych epokach wydaje się tracić swą użyteczność. A0061 ŻL 1965/23 str. 1 kol. 3 Historyczne oraz ideowe założenia spotkania znalazły potwierdzenie w licznych rozmowach dyskusyjnych, we wspomnianej manifestacji w sali teatru weimarskiego, wreszcie podczas uroczystości składania wieńców i kwiatów na patetycznie obudowanym, pomnikowym zboczu buchenwaldzkim. Pisarze przybyli tutaj z pięćdziesięciu dwu krajów zrozumieli, iż celem spotkania nie jest jedynie nowy towarzyski kontakt mimo iż organizatorzy ułatwiali to, konstruując dość nieobowiązujący program pobytu. A0062 ŻL 1965/23 str. 7 kol. 2 Pierwszy nie pasuje do tradycyjnego nurtu realistycznego do Morcinka i Gojawiczyńskiej. Drugi wprowadza do narracji nowoczesne udziwnienia (nota bene nie zawsze funkcjonalne) eksperymenty z czasem i tak dalej. Mocnym atutem obu jest odkrywczość tematyczna. Wantuła penetruje współczesne środowiska małego miasteczka górniczego Siekierski odważnie wskazuje złożone problemy wsi autochtonicznej dawnego Śląska. A0063 ŻL 1965/23 str. 9 kol. 1 Pisarz ten był szczególnie uwrażliwiony na wszelkie objawy ucisku narodowego wynikającego z państwowej przewagi określonego narodu. Wspomnijmy na przykład, co pisał o narodzie słowackim poddawanym madziaryzacji przed rokiem tysiąc dziewięćset czternastym. Jego ostre wystąpienia w Róży przeciwko temu, by mające się odrodzić państwo polskie miało stosować takie metody, mają bezpośredniego adresata. A0064 ŻL 1965/27 str. 1 kol. 1 Wspomniane nawroty dyskusji niczym trwalszym nie zaznaczył się w życiu literackim; z reguły kończyło je uznanie, że tematyka też może być podstawą systematyzacji literackiej i że marynistyka to podręczne określenie dla zbioru prac pisarskich, plastycznych i innych opartych o rozmaite motywy morza, życia portów i marynarzy. Ewentualnie także nadbrzeżnej ludności. A0065 ŻL 1965/27 str. 9 kol. 2 Zakład przebadał czternaście zespołów naukowych, katedr i instytutów, szukając odpowiedzi na pytanie, jakie okoliczności sprzyjają rozwojowi twórczości naukowej, jakie hamują. Mikrogrupa społeczna, jaką jest przecież małe środowisko naukowe, złożone z profesorów, docentów, młodszych pracowników nauki, została przebadana i zanalizowana w sposób chyba gruntowniejszy i głębiej idący niż w innych krajach. A0066 ŻL 1965/27 str. 9 kol. 4 Fakt, iż bandera polska gości dziś w portach całego globu, sprawia, iż obce obyczaje, wierzenia, kultury interesy i problemy wciskają się do świadomości marynarzy, zaś poprzez nich trafiają w obręb stałego zainteresowania tych, co mieszkają stale w kraju. Wykroczyć zatem musi poza Bałtyk i marynistyka. 7

A0067 ŻL 1965/32 str. 2 kol. 2 W ocenie i charakterystyce tych zjawisk literackich zarysowały się wśród dyskutujących pewne różnice, zgodnie jednak stwierdzono, że te dwa kierunki w latach tysiąc dziewięćset czterdzieści pięć do tysiąc dziewięćset czterdzieści dziewięć nie były tylko kontynuacją tego, co istniało w literaturze słowackiej przedtem, lecz że dokonywały się w nich w tym czasie drogą naturalnych procesów głębokie zmiany, uwarunkowane nową sytuacją historyczną narodu słowackiego. A0068 ŻL 1965/32 str. 3 kol. 1 Pracowałem wówczas w gebetnerowskim Tygodniku Ilustrowanym, którego redaktorem oficjalnie był Wacław Gebethner, a redaktorem rzeczywistym doktor Stanisław Rogoż. Prowadziłem w Tygodniku Ilustrowanym dział z zagadnień życia umysłowego, który przynosił co pewien czas wywiady-rozmowy z uczonymi, pisarzami, krytykami literackimi i artystami polskimi i zagranicznymi. A0069 ŻL 1965/32 str. 3 kol. 3 Coraz wyraźniej widać było, że Kruczkowski śpieszy się dokądś, i chciałby skrócić to spotkanie. Ale ambicje dziennikarskie nie pozwalały mi na grzeczność, nie mogłem wypuścić z rąk takiej sposobności. A poza tym byłem wielbicielem tej młodej twórczości i sympatykiem idei, której Kruczkowski jak było powszechnie wiadomo był żarliwym wyznawcą. A0070 ŻL 1965/40 str. 1 kol. 1 Upadek drugiej Rzeczypospolitej stał się nie tylko klęską pewnego modelu państwa jego polityki i jego armii. To stało się oczywiste wkrótce po kapitulacji ostatnich oddziałów wojskowych w październiku tegoż roku. W miarę upływu lat i dalszego rozwoju wypadków nabierały znaczenia fakty i procesy które wrzesień przygotował i rozpoczął data finałowa zmieniła się w datę początku. A0071 ŻL 1965/40 str. 5 kol. 2 Człowiek wierzący powiązał tę analizę uczonego z wiarą że przekształcenie człowieka przez miłość będzie i może być tylko dziełem bóstwa ale przecież przeniósł to dzieło z zaświatów w doczesność i sam swym życiem usiłował je tworzyć. o złotym sercu ale przecież Bismarck w metodach postępowania z Murzynami? A0072 ŻL 1965/40 str. 11 kol. 4 Program skonstruowano dla wydziałów uniwersyteckich z myślą o studentach którzy nie tylko z konieczności ocierają się o pokrewne zagadnienia ale odbyli wcześniej kurs filozofii marksistowskiej i kurs ekonomii politycznej. Nawiązanie teoretyczne do tamtych przedmiotów leży więc u podstawy przedmiotu o polityce. I program ten ma wówczas sens. A0073 ŻL 1965/46 str. 2 kol. 3 Jedno stało się w każdym razie oczywiste, o czym zresztą goście nasi mówili: że organizowana przez nas propaganda książki polskiej za granicą pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Brakuje zaktualizowanych broszur informacyjnych, brakuje bieżącej bibliografii, słowników, szybko przekazywanych opinii, brakuje dobrze, starannie prowadzonych prac, które z punktu widzenia pisarza mają sens handlowy. A0074 ŻL 1965/46 str. 3 kol. 2 Nie myślę, żeby dzisiaj jakakolwiek poważna literatura mogła istnieć w izolacji od refleksji, zdenerwowań, niepokojów i wyobrażeń ogólnie władających tym ścieśnionym światem, a także od jego wynalazków, technik, form czy jeśli idzie o sztukę tak zwanych środków wyrazu. Jak pan widzi, nie umiem mówić osobno o problemach, a osobno o sposobach ich wyrażania. A0075 ŻL 1965/46 str. 11 kol. 4 Człowiek, który na nic nigdy w życiu nie miał wpływu, na nic mieć go faktycznie nie próbował, ale może, jeśli tylko zechce podjąć wysiłek, może się dowiedzieć z książki Adama Schaffa, że jest chamem, który stracił złoty róg, i to z winy ciemnych potęg socjalizmu. A0076 ŻL 1965/49 str. 2 kol. 3 Od pewnego czasu podnoszona jest także sprawa powołania nowego miesięcznika literackiego poświęconego ideologicznym problemom polityki kulturalnej. Zadania tego nie spełniają, a być może też nie mogą spełniać z racji swych założeń profilowych ukazujące się dotychczas miesięczniki literackie i humanistyczne. Z innych względów roli tej nie mogą spełniać tygodniki centralne i regionalne, przeznaczone w gruncie rzeczy dla masowego odbiorcy. 8

A0077 ŻL 1965/49 str. 11 kol. 2 Bo przecież w końcowej części swych wywodów ojciec Lebret stwierdza wręcz, że Soborowi i w ogóle schematowi trzynastemu chodzi o nowy typ społeczności solidarystycznej. Jedyny wypadek, w którym, jego zdaniem, byłaby dozwolona inna interwencja (w rezultacie walki klas) to ekspropriacja wielkich latyfundiów ziemskich w Ameryce Łacińskiej. A0078 ŻL 1965/49 str. 11 kol. 5 Gdyby byli niezadowoleni tylko na przykład z sposobu realizacji uchwał partii w pralni miejskiej w Zgierzu, czy nawet w fabryce sukna w Bielsku byłoby to im wybaczone. Ale oni są niezadowoleni z elementów wchodzących w skład centralnej polityki państwa (to grzech ciężki), a czasem i z ludzi realizujących na szczeblu centralnym tę politykę (to grzech śmiertelny). A0079 ŻL 1966/7 str. 1 kol. 1 Ankieta Życia Literackiego dała około tysiąca odpowiedzi. To ułamek, ale to przecież coś mówi. Sądzę, że nie można zapominać o momencie, kiedy ten program powstał: rok tysiąc dziewięćset pięćdziesiąty pierwszy, sześć lat przed polskim październikiem. To chyba tłumaczy, jak program postawiono i daje odpowiedź na pytanie, dlaczego o pewnych rzeczach mówiono, o innych nie mówiono. A0080 ŻL 1966/7 str. 2 kol. 2 Te odpowiedzi pokazują, że poezja jest w wysokim stopniu dla człowieka, który otrzymał wykształcenie ścisłe, pewnego rodzaju relaksem intelektualnym, pewnego rodzaju ucieczką do innej krainy i że teza o tym, jakoby w masie społeczeństwa nastąpiło rozdwojenie na kulturę humanistyczną i kulturę ścisłą, przyrodniczą, jest tezą może ścisłą co do niektórych naukowców, ale chyba niesłuszną co do masy praktyków, techników. A0081 ŻL 1966/7 str. 8 kol. 3 Myślę, że gdyby przyjąć na wiarę to, co pisze Nawrocki, należałoby stwierdzić, że Czałczyńska po prostu nie umie pisać. Na wiarę powiadam bowiem Nawrocki tych swoich tez nie udowadnia, ale podaje do wierzenia, a zatem nie skłania Czałczyńskiej do przemyśleń, ale co najwyżej do płaczu. Zostawmy jednak w spokoju tę zacną parę. A0082 ŻL 1966/15 str. 2 kol. 4 W tym roku Towarzystwo zamierza dokonać podsumowania rezultatów badań archeologicznych prowadzonych na obszarze województwa, świadczących o bogatej sieci osadniczej Słowian we wczesnym średniowieczu, o wcale wysokiej kulturze i rozwiniętym handlu. Inna sesja ma być poświęcona dziejom polskiego szkolnictwa w okresie międzywojennym na Krajnie i innych obszarach nad Bałtykiem i Odrą. A0083 ŻL 1966/15 str. 6 kol. 1 Równocześnie zaś krytyka ta budzi opór części pisarzy związanych z ideologią partii, pojawiają się głosy ostrzegające przed zbyt daleko sięgającymi uproszczeniami krytyków, czyli jak to zaczęto określać przed rewizją ideologii socjalistycznej. Literatura stała się wtedy bezpośrednim narzędziem wyrazu nastrojów ideowo-politycznych. Pełni ona tę funkcję zawsze, jednakże w okresach stabilizacji życia społecznego związek ten ma szereg ogniw pośrednich. A0084 ŻL 1966/15 str. 12 kol. 4 Sprawa ta była niedawno przedmiotem dyskusji Egzekutywy Komitetu Wojewódzkiego zakończonej podjęciem kilku doniosłych wniosków zmierzających do radykalnej sanacji, z których część skierowana jest do władz centralnych. I tak zamierza się wprowadzić między innymi specjalizację produkcyjną zapewniającą lepsze wykorzystanie maszyn (Drukarnia Wydawnicza: typografia i rotograwiura, Narodowa: typografia i offset). A0085 ŻL 1966/26 str. 1 kol. 4 Nauka współczesna która w swym rozwoju poszła dalej niż przewidywali najwięksi optymiści w ubiegłym stuleciu służy dla wielu za argument potwierdzający regres wpływów ideologii nauka operująca tylko sądami opisującymi i sprawdzalnymi a zatem wolna od ocen i imperatywów jest dla nich dzisiaj nie tylko techniką działania ma być jedynym obrazem świata stojącym ponad przeciwieństwami społecznymi i ponad konfliktami interesów [&] 9

A0086 ŻL 1966/26 str. 5 kol. 4 Jesteśmy jak sądzę w sprawie egzaminów w ślepej uliczce. Uczymy przez długie miesiące nie mamy na ocenę wiążącą i przesądzającą o wyniku nauczania więcej czasu niż pięć najwyżej dziesięć minut na osobę. Mówimy wiele o dydaktyce i psychologii człowieka. Zorganizowaliśmy egzaminy w sposób urągający podstawowym wymaganiom dydaktyki i lekceważący wszelkie indywidualne cechy grającego z nami w egzaminacyjnego pokera [&] A0087 ŻL 1966/26 str. 9 kol. 3 Ostatecznie każde odkrycie przybierające postać sądu intelektualnego twierdzenia polega nie tylko na stwierdzeniu że coś jest ale i na określeniu czym to jest. Różne są relacje między każdą z ideologii a rzeczywistością która je rodzi i której ona dotyczy. A0088 ŻL 1966/34 str. 2 kol. 5 Był więc popularny już w kraju festiwal piosenki radzieckiej. Nie rozreklamowany on tak jak Opole. I ani mu w głowie naśladownictwo. Ale w tym roku impreza artystycznie była sprawnie poprowadzona. Recenzenci rozindyczyli się słusznie zresztą na towarzyszące jej acz niezaplanowane igraszki gastronomii. Więc z zapiekłości nie dość wdzięk i sensowność imprezy zaakcentowali, przy okazji opinię jej szargając cudzymi grzechami. A0089 ŻL 1966/34 str. 9 kol. 3 Podobnie: rażące błędy, złe wykonanie robót, niedotrzymywanie terminów, marnotrawstwo materiałów leżą u podstaw zamierzeń mających na celu zbliżenie ludzi o pełnych kwalifikacjach do miejsca budowy z uszczerbkiem dla planujących, zarządzających i projektujących biur i urzędów. A0090 ŻL 1966/34 str. 9 kol. 5 Nauczyliśmy się szukać wszędzie i we wszystkim przyczyn obiektywnych, nie dostrzegając iż każda najczęściej, z czasem obiektywna, ma swoje przyczyny w subiektywnych? i coś w tym chyba jest z prawdy. A jeżeli jest, to problem właściwego rozstawienia kadr, ich doskonalenia, wymiany, problem właściwego człowieka na właściwym miejscu nie jest problemem organizacyjnym. A0091 ŻL 1966/42 str. 4 kol. 2 O obliczu polskiej współczesnej kultury a więc również o społecznej skuteczności wszystkiego co robimy dla jej upowszechnienia decydują i decydować będą przede wszystkim wartości ideowo-społeczne i artystyczne twórczości kulturalnej. A to jakie będą dzieła które powstaną jutro o ile wzbogacą swą artystyczną prawdę i pięknem życia duchowe ludzi pracy czy trafią one do wyobraźni i uczuć zależy tylko od was. A0092 ŻL 1966/42 str. 11 kol. 4 Jeśli więc organizuje się konkurs na widowisko polityczne należałoby określić co się przez takowe rozumie a przede wszystkim powołać takie jury które by w tym względzie miało ustalony i w miarę jednolity pogląd. W przeciwnym bowiem razie impreza ma charakter fasadowy co kogoś bliżej niezorientowanego może zadowolić natomiast zainteresowanych zniechęci do tego rodzaju poszukiwań. A0093 ŻL 1966/42 str. 13 kol. 5 Sporo uwagi i miejsca poświęcono sprawom właściwej organizacji wypoczynku w ogóle a wypoczynku świątecznego w szczególności. Padło w tej sprawie wiele interesujących wniosków i spostrzeżeń. Podkreślono przy tym zasadniczą odmienność tych problemów w naszym ustroju. Domagano się ścisłego łączenia zagadnień ochrony zabytków i krajoznawstwa z problemami turystyki jak również podniesienia turystyki jej rozwoju do rangi problemu ekonomicznego. A0094 ŻL 1966/49 str. 1 kol. 1 Potem na plan pierwszy wysunięto problem państwowości (profesor Bogusław Leśnodorski), dziejów struktury społecznej (docent Feliks Tych), rozwoju myśli technicznej i nauk ścisłych (profesor Ignacy Malecki), rozwoju kultury (Konstanty Grzybowski), rozwoju gospodarczego (profesor Witold Kula), roli polskich sił zbrojnych jako obrońcy państwa, społeczeństwa, gospodarki, kultury (generał Bronisław Bednarz). A0095 ŻL 1966/49 str. 2 kol. 5 Młodzi ludzie mogą być spokojni: ani rok tysiąc dziewięćset siedemnasty wszystkiego nie załatwił, ani wojna ani partyzantka, ani polskie wiosny, ani [~] nasz świat to w najlepszym wypadku baza umożliwiająca start do dalekich jeszcze, chociaż z grubsza określanych celów. Na tym miejscu startowym jest dość miejsca dla poszukiwaczy wielkiej przygody życia, dla inżynierów, nauczycieli, lekarzy, agronomów, pisarzy. 10

A0096 ŻL 1966/49 str. 7 kol. 4 Wszystko, lub prawie wszystko wskazuje na to, że założony wzrost wpływów dewizowych z łowiectwa do jednego dolara z jednego hektara jest osiągalny bez uciekania się do odbierania terenów kołom, przynajmniej w takim rozmiarze, jak to zakłada projekt resortu. Przykład z przegapionymi zyskami z eksportu łownego ptactwa jest bardzo wymowny i przekonywający. A0097 ŻL 1967/6 str. 1 kol. 5 Analogicznie stawia się placówkom kulturalno-oświatowym określone zadania i oczekuje realizacji. Kto je stawia? tutaj, obok dyrekcji zakładu, pojawia się drugi partner: rada zakładowa. To ona właśnie okazuje się w praktyce jedynie zainteresowana kierunkami działalności domu kultury, klubu i świetlicy. Ona zatwierdza plan pracy i budżet a zatem i podział pieniędzy do różnych szufladek). A0098 ŻL 1967/6 str. 7 kol. 2 Przede wszystkim jak rozumiemy współczesność w literaturze? Aragon, pisząc Wielki Tydzień, tworzył obrazy historyczne, a mimo to książka okazała się nad podziw współczesna. Odzwierciedliły się w niej wątpliwości i nadzieje współczesnego człowieka, które tylko dlatego uzyskały perspektywę epicką, że były ukazane w odległej epoce. A0099 ŻL 1967/6 str. 9 kol. 5 Gdzież jakiekolwiek rozliczenie z tego, co się tutaj dzieje. Wobec instruktora zarządu okręgu, człowieczka obijającego się z kąta w kąt województwa w poszukiwaniu zakładów jego branży, tak jakby inna była kultura w związku budowlanych, a inna w gospodarce komunalnej. Wobec wydziału kultury bywały wypadki niewpuszczania (!) jego pracowników do klubów przyzakładowych. A0100 ŻL 1967/7 str. 1 kol. 3 Trzeba było nadzwyczajnej ingerencji wpływowego organu opinii publicznej aby załatwiono rzecz zagwarantowaną, wydawałoby się, w ustawodawstwie państwa. Górka nie jest wyjątkiem. Na podobny pomysł wpadły Zakłady Wyrobów Azbestowo-Cementowych w Wierzbicy (audycja z piętnastego grudnia ubiegłego roku) i sprawa właśnie się toczy. Toczy się jako plon jednego felietonu, jako jedna, pierwsza z brzegu sprawa. A0101 ŻL 1967/7 str. 11 kol. 2 Formuły bezpośrednio przyporządkowujące aktualne zjawiska na przykład do kultury szlacheckiej, drobnomieszczańskiej, proletariackiej brzmią równie pusto jak zaliczenia do tradycyjnych stref wpływów z zagranicy francuskiej, niemieckiej, rosyjskiej. Następnie konsekwencja druga polityka kulturalna ma poczucie znacznego stopnia swobody, niezależności od tradycji w kształtowaniu takich czy innych modeli kultury. A0102 ŻL 1967/7 str. 13 kol. 4 Skromna i przyjazna słuchaczom Fala pięćdziesiąt sześć stała się audycją przede wszystkim chłopów (pięćdziesiąt procent wszystkich listów) i robotników (czterdzieści procent). Zaledwie dziesięć procent przypada tu na rzemiosło, młodzież, inteligencję. W ten sposób program zmienił się w trybunę najbardziej narażonych na jednostkowe nadużycia, sojusznikiem najmniej zręcznych w obronie, nie zorientowanych w skomplikowanym ustawodawstwie. A0103 ŻL 1967/9 str. 1 kol. 3 Czytelni gazet nie dowiaduje się, dlaczego na takim czy innym eksponowanym stanowisku pojawia się nowa postać na miejsce kogoś, kto ustępuje. Czy ludzie ci reprezentowali różne, na przykład na temat działalności resortu, poglądy i jakie. Wreszcie nie dowiaduje się z reguły nigdy kto powziął taką a nie inną decyzję, której następstwem jest fakt. Wydarzenie. Zjawisko. Proces. A0104 ŻL 1967/9 str. 12 kol. 3 Rzecz się nawet sprawdza. Kupują. I bilety, i książki, i wyplatane kosze. Prasa nie tylko polonijna zamieszcza uprzejme recenzyjki. Jakżeby nie? tydzień wcześniej w tej samej sali był zespół eskimoski, jutro będą murzyni z Kenii. Wszyscy dostaną oklaski to przecież oryginalne o wszystkich będą wzmianki. Może nawet ktoś powie z uznaniem, że Polacy pokazali dobre rzemiosło. 11

A0105 ŻL 1967/9 str. 12 kol. 5 A wiadomo jak to z uczuciami: miłość przez ocean okazuje się niezbyt odporna na działanie czasu, potrzeba jej odświeżania, nowych podniet. Taką rolę może odegrać właśnie polska kultura, ale tylko ta nowoczesna, autentyczna, zdolna w mniemaniu ludzi tam zakorzenionych konkurować swoją powagą i żywotnością z dorobkiem społeczeństw zachodnich. A0106 ŻL 1967/27 str. 3 kol. 1 Znakomity tłumacz, dyrektor wydawnictwa Československy Spisovatel, doktor Jan Pilarz wygłosił referat wprowadzający, gdzie wśród żartobliwych zwrotów i układnych fraz przeprowadził szczegółową analizę obustronnych osiągnięć w tym zakresie analizę mocno dla nas niemiłą. I to, oczywiście, nie z winy autora, ale dla obiektywnej wymowy cyfr, nakładów tłumaczeń. A0107 ŻL 1967/27 str. 3 kol. 3 Gdy bowiem Czesi i Słowacy przygotowani byli do rozmów w należny sposób, wysyłając do Brna najmocniejsze przedstawicielstwo, zarówno kręgu redaktorów jak polonistów i tłumaczy strona polska reprezentowana była nader skromnie. Naprzeciw dwudziestu czterech czeskich i słowackich partnerów reprezentujących wszystkie najpoważniejsze pisma literackie i wydawnictwa, a także własny niejednokrotnie bardzo poważny dorobek literacki i translatorski, siedziało nas tylko czterech. A0108 ŻL 1967/27 str. 9 kol. 3 Fundacja, w której partycypować będą wszystkie wielkości austriacki, łącznie z kardynałem Koenigiem i Żydowską Gminą Wyznaniową, nosić ma imię siostry Marii Stromberger, austriackiej pielęgniarki w szpitalu SS w obozie oświęcimskim, która poznawszy nasze cierpienia, ale także podziemną walkę, nie zawahała się z narażeniem życia pomagać więźniom, przenosić konspiracyjną pocztę i przesyłki. A0109 ŻL 1967/31 str. 3 kol. 2 W tym wypadku trudności powstają głównie przez fakt codziennej konfrontacji i współistnienie dwóch niejako światów: starego, historycznego Krakowa z wielkoprzemysłowym kombinatem. Struktura ludności dzisiejszego Krakowa przypomina dość fantastyczną mieszaninę z której wytapia się jak w ogniach hutniczych jakaś nowa, bardzo dynamiczna formacja ludzka. A0110 ŻL 1967/31 str. 1 kol. 3 Weryfikowanie dziś byłoby tylko czynnością formalną, biurokratyczną, tym zaś szczególnie niebezpieczną, iż upoważniałoby do utrwalania tych programów w ich niezmienionej postaci i wdrażania nauczycieli w ich wykonywanie na dłuższe lata. W istocie chodzi o coś zgoła innego o podjęcie nowej próby ujęcia reformy programowej całego systemu szkolnego, pozwalającej na uniknięcie tych groźnych wypaczeń. A0111 ŻL 1967/31 str. 9 kol. 3 Jest to nieuniknione wobec narastania ogólnych liczb absolwentów szkół średnich, które dla potrzeb kultury i gospodarki jest niezbędne. Obecna prawie stabilizacja w przyjęciach do szkół wyższych budzi więc wątpliwości. Opóźnione też zostało podjęcie na szerszą skalę powoływania do życia szkół pomaturalnych i początkowej przewagi tych szkół w zakresie zawodów obejmowanych głównie przez dziewczęta. A0112 ŻL 1967/36 str. 11 kol. 1 Ten w końcu czas wydaje się absolutnie wystarczający do przygotowania tak ilościowo, jak jakościowo odpowiedniego zestawu prac weryfikacyjnych, tych, na podstawie których dokonane być może urzeczywistnienie kandydata. Z tym, iż weryfikacja winna rzecz jasna objąć nie tylko nowowstępujących kandydatów, lecz wszystkich, często już wiekowych członków nadzwyczajnych. A0113 ŻL 1967/36 str. 11 kol. 4 Obecnie bowiem, z racji niewielkiej ilości przyjętych, student, który przebrnął szczęśliwie przez pierwszy rok uczelni, brnie już siłą rozpędu do uzyskiwanego w końcu dyplomu. Usunąć w zasadzie już go nie można, jako iż odsiew na latach wyższych zawiesiłby z racji braku słuchaczy cały rozbudowany aparat uczelni niejako w próżni. 12

A0114 ŻL 1967/36 str. 13 kol. 1 Ale, u licha, nie mogę uznać przekornego kryterium Gawlika, że niepowodzenie kasowe teatru jest dowodem jego ambicji i wartości. No i, chcąc być sprawiedliwym, nie mogę razem z Gawlikiem mieć urazy do urzędników, że ciągle się dopytują o stan kasy a pana, panie Janie, żona nie pyta o zawartość portfelu? A0115 ŻL 1967/43 str. 12 kol. 1 Iskry uważane są za głównego mecenasa twórczości młodych, za naczelną wylęgarnię debiutów. Niejeden młody człowiek, który stawiał swoje pierwsze pisarskie kroki pod opiekuńczymi skrzydłami wydawnictwa w Almanachu młodych, dziś ma za sobą dwie, trzy i więcej książek. Swoją rolę opiekuna młodych twórców Iskry zdobyły jednak nie poprzez wprowadzenie jakichś specjalnych ułatwień na drodze początkującego pisarza. A0116 ŻL 1967/43 str. 13 kol. 5 Bo tam gdzie każdy czuje się władny określać normy i wyznaczać zasady anarchia staje się niebezpieczeństwem, którego nie należy już lekceważyć. Dlatego tak zbulwersował mnie ten program. Rzadko się zdarza, aby najbardziej odrażająca obyczajowość naszego czasu wyrwała się tak bezkarnie z kręgu masek i pozorów, aby zaskoczyła wszystkich zwyczajnością i zuchwałością zarazem. A0117 ŻL 1967/43 str. 15 kol. 4 Kongres swym bogactwem myśli i wniosków pomaga lepiej dostrzegać nowe zjawiska w kulturze, lepiej lokować i wykorzystywać środki przeznaczone na cele kultury, trafniej kształtować programy działania. Kontynuacją prac kongresu jest Rada Kultury i Sztuki. Obecna kadencja Rady, która powołana została dwudziestego ósmego listopada tysiąc dziewięćset sześćdziesiątego szóstego roku potrwa lat cztery. A0118 ŻL 1967/48 str. 1 kol. 4 Tego niewątpliwie oczekiwał papież i to osiągnął. Dla zorientowania się w szlakach współczesnego Kościoła wiodących w przyszłość, dla ułatwienia odpowiedzi na pytanie: po synodzie jaka przyszłość? warto zapoznać się bliżej tym centrystowskim kierunkiem, który będzie długo jeszcze w Watykanie dominował. A więc przede wszystkim jak zwykle bywa z centrystami, większość, która ukształtowała się na Synodzie, nie była wcale większością skłonną do bardziej zasadniczych ustępstw. A0119 ŻL 1967/48 str. 11 kol. 3 Na tle wielkich spraw rozgrywanych ze Wschodem Watykan był oczywiście najmniej zainteresowany w wywoływaniu wrzawy mogącej utrudnić jego stanowisko. W tych samych dniach, w których fotele polskie świeciły na synodzie pustką i kiedy kardynał Wyszyński przygotowywał swój wojowniczy list pasterski nawołujący duchowieństwo do rebelii wobec władzy, papież wysyłał kardynała Koeniga do Budapesztu. A0120 ŻL 1967/48 str. 13 kol. 3 Dla uniknięcia jednak wszelkich niedomówień dodam, że filmy stanowiące wyłącznie błahą, pustą, prymitywną rozrywkę i grożące wypaczeniem smaku estetycznego, nigdy nie będą miały dostępu do kina studyjnego. Z tej przyczyny nie wprowadzono na przykład przeglądu filmów Bardot Stokrotki, a z cyklu westernowego wyeliminowano pozycje pozbawione poważniejszych wartości, czy choćby uprawdopodobnionego historycznie tła. A0121 ŻL 1967/50 str. 3 kol. 1 W końcu trudno zaprzeczyć, że ten nurt twórczości jest nieporównanie bardziej komunikatywny niż większość innych współczesnych mu kierunków. Zapewne, nie jest to sztuka, która by mogła zdobić wnętrza mieszkań robotniczych. Ale obszar, z którym się wiąże, z którego czerpie treści i który przekazuje odbiorcom jest istotnie światem przedmieść, robotniczych dzielnic i lumpenproletariatu. A0122 ŻL 1957/50 str. 3 kol. 5 Gdy tam butelki, puszki, maszyny do pisania i karoserie samochodów podniesione zostały do roli symbolu tu signum naszego kraju i czasu stanowią aluminiowe widelce, celuloidowe lalki, gipsowe figurki matki boskiej, trumny i ogień. Odrębna jest tylko wymowa tych dzieł hasiorowych: wojenna, ludowa, swojsko kościelna i po polsku romantyczna. A0123 ŻL 1967/50 str. 13 kol. 4 Niedawno zainicjowana seria pod nazwą Zeszyty Lubuskie, na której dwie ostatnie pozycje złożyły się prace popularyzatorskie opracowane i skompletowane w kręgu towarzystw regionalnych i są w istocie efektem końcowym bynajmniej nie gabinetowej, a z wielorakim rezonansem społecznym spotykającej się kilkuletniej działalności. 13

A0124 Współcz 1963/5 str. 1 kol. 5 Ale z chwilą gdy dla nas, materialistów hipoteza boga, jako twórcy praw moralnych nie jest potrzebna, definicja człowieka jako miary wszechrzeczy jest gorzej niż oczywistością bo tautologią. Dobro człowieka oczywiście! ale co to jest dobro? proponuję przyjąć, jako definicję roboczą, określenie nauk humanistycznych, jako tej grupy nauk, gdzie kryterium zgodności z prawdą obiektywną posiada inny sens niż w grupie nauk niehumanistycznych. A0125 Współcz 1963/5 str. 2 kol. 5 Ale końcowe wnioski tej doprawdy ciekawej (przynoszącej bogactwo cyfr) dyskusji są przecież optymistyczne. Współczesność wbrew niektórym utworom u nas publikowanym przyłączyła się programowo do tego optymizmu, albowiem ufamy, iż nie ze strony Bomby P, grozi nam zasadnicze niebezpieczeństwo. A0126 Współcz 1963/5 str. 9 kol. 2 Gdy tylko zapomnimy o tym czynniku integrującym popadamy w obłęd dyskusji, na przykład czy socjologia winna dążyć do sformalizowania swych praw, czy nie, czy człowiek kulturalny winien znać Sofoklesa, czy też Einsteina i tym podobne. Na poniższym przykładzie postaram się wyjaśnić istotę owego nieporozumienia. Jest więc teoria socjologiczna, która w wojnach dopatruje się motoru postępu. Czy to jest teoria naukowa? A0127 Współcz 1963/6 str. 1 kol. 2 Potrzebę tego rodzaju integracji ujawnia ów opisany przez Chałasińskiego stan kultury amerykańskiej, jej sankcją i uzasadnieniem jest konieczność racjonalizowania działań społecznych, konieczność wsparcia organizacji społeczeństwa na fundamencie nauki, tak często przez licznych krytyków współczesnej kultury amerykańskiej podkreślana. A0128 Współcz 1963/6 str. 5 kol. 1 W ten sposób przerzuca się dyskusję na zgoła zbędne tory: materializm kontra spirytualizmowi, skoro można i należy prowadzić ją uczciwie, na gruncie czysto materialistycznym. Spytajmy najpierw, czym naprawdę dysponują cybernetycy, jakie są ich realne, techniczne osiągnięcia, a potem pomówmy o naszym humanistycznym stanowisku. Ale wyrzućmy najpierw całą antropologiczną czy zootropologiczną otoczkę. A0129 Współcz 1963/6 str. 7 kol. 2 Gdy tamci skompromitowani wodzowie polskiej reakcji antyradzieckiej liczyli na trzecią wojnę i stawiali na nią, jako jedyną szansę powrotu do władzy cóż, że kosztem narodu? Polska Partia Robotnicza była tą jedyną siłą polityczną nastawioną na sojusz i tylko sojusz z ZSRR, bez którego Polska nie mogłaby istnieć. A0130 Współcz 1963/15 str. 1 kol. 1 Znaczenie jego podnosi fakt, że krytyka konspiracyjna jest zupełnie nieznana, przez co obraz tych kilku lat a także lat powojennych uległ skrzywieniu. Z tego powodu artykuł ten będzie miał charakter referujący, informacyjny. Mówiąc o krytyce konspiracyjnej, musimy na wstępie zaznaczyć, że artykuły czy recenzje literackie pisali przede wszystkim autorzy młodzi, z okolic rocznika dwudziestego, i to poeci. A0131 Współcz 1963/15 str. 1 kol. 6 Nie zgadzamy się również na teraźniejszość, która choć bliższa sercu, niż przeszłość, jest dalsza niż przyszłość. Moglibyśmy w ogóle pominąć milczeniem ten okres przejściowy, który, jak powiada nieszczęsny Ezra Pound, w ogóle nie istnieje, jest tylko iskrą pomiędzy przeszłością, a przyszłością. A0132 Współcz 1963/15 str. 7 kol. 5 Jedynie [~] Stroiński artykułem O tak zwanym upadku literatury w dwudziestoleciu stanął w obronie tego okresu, a właściwie nie tyle go bronił, co próbował usprawiedliwiać, wyjaśniać jego błędy. Zwraca uwagę, że w okresie niewoli literatura nastawiona była na ton pewnego panpatriotyzmu, z chwilą odzyskania bytu państwowego panpatriotyzm złożony został do muzeum i powstała dziura. A0133 Współcz 1963/20 str. 1 kol. 4 Armia współczesna ma więc swój określony, szybki zresztą, rytm, nie da się w żaden żywy sposób zlekceważyć rządzących jej życiem praw, jeżeli się jej nie chce skazać na wegetację ściśle dekoracyjną; na dekorację tego rodzaju nas nie stać. Albo więc będziemy mieć armię nowoczesną i stale unowocześnianą, zgodnie z tempem narzuconym przez rozwój sytuacji, albo nie będziemy mieli armii żadnej! 14

A0134 Współcz 1963/20 str. 4 kol. 3 Uważał on jednak, że impuls krytyczny jest drugorzędny w stosunku do impulsu pisarza, że radość i znaczenie twórczości są zjawiskami wyższego rzędu. Okres poruszenia krytycznego traktował jako nieodzowny wstęp do nowego wieku poezji. My nadeszliśmy po katakliźmie i to określa naszą sytuację: po nie mającym odpowiednika zrujnowaniu wartości i nadziei ludzkich przez polityczne bestialstwo naszych czasów. A0135 Współcz 1963/20 str. 7 kol. 1 Jest to w moim przekonaniu stwierdzenie stanu faktycznego: nie ma dla naszej literatury tematów tabu. Istnieją natomiast w obszarze naszego doświadczenia społecznego miejsca mniej lub więcej delikatne, wymagające od pisarza jeśli są więcej delikatne szczególnego napięcia wrażliwości i przenikliwości myśli a więc szczególnej odpowiedzialności i wynikającej zeń pełnej kontroli znaczenia dzieła i obiektywnego jego wyrazu. A0136 Współcz 1963/24 str. 2 kol. 1 Fakt, że w miejscowości Iks nie rozpocznie się budowa domu kultury, a przedsiębiorstwo Ygrek nie wyłoży kilkuset tysięcy na rozwój (jakże często wątpliwy) lokalno-fasadowego zespołu pieśni i tańca fakt ten nie musi mieć, moim zdaniem zbyt fatalnych skutków. Istota sprawy polega bowiem w dalszym ciągu na uporządkowaniu zasobów, na wydobyciu rezerw, na realizacji śmielszych koncepcji. A0137 Współcz 1963/24 str. 2 kol. 3 Wśród zwolenników poezji intelektualnej, chłodnej i zdyscyplinowanej, istnieje pogląd, iż poezja Gałczyńskiego jest anachroniczna, że nie tylko nie pomaga, lecz wręcz przeszkadza rozumieć skomplikowany świat współczesny, że rozbraja czytelnika z niezbędnego w tym świecie ekwipunku racjonalizmu. Oczywiście poezja ta nie jest najlepszym wstępem do cybernetyki, ale czy musi nim być? A0138 WSP 1963/24 str. 2 kol. 6 Nagroda młodych przypadła Adzie Borkowskiej, Karolowi Pastuszewskiemu i Maciejowi Wrzeszczowi. Za całokształt pracy naukowej nagrodę otrzymał profesor doktor Ludwik Ehrlich. Ponadto wśród laureatów znaleźli się Mieczysław Tazbir i zespół autorów książki pod tytułem Sobór wielkich nadziei, wydanej przez PAX. A0139 WSP 1964/3 str. 1 kol. 4 Trzeba, musimy łatwo powiedzieć, ale skąd zaczerpnąć fundusze?. Nie wiem, nie znam się na tym. Wiem jedynie to, że socjalizm istnieje i rozwija się tak długo, jak długo rozszerza się i pogłębia proces kulturalnej emancypacji mas. Jeśli nie będziemy mieli środków na kulturę, oznaczać to będzie, że nie mamy środków na socjalizm. A0140 WSP 1964/3 str. 2 kol. 3 Z poprawką na to, że młodzi mogą uczyć się na błędach starszych, mogą na przykład bez trudu odkryć, że jest grzechem niepoprawnego optymizmu (żeby nie użyć określenia bardziej dobitnego) liczyć na łatwe utrzymanie wyłącznie z pracy literackiej. To odkrycie powinno być groźną przestrogą, cóż kiedy jest cechą młodości nie ufać doświadczeniom ojców. A0141 Wsp. 1964/3 str. 4 kol. 2 Jesteśmy przecież społeczeństwem niejednonarodowym, egzystują w nim różne grupy interesów od klasowych począwszy, na klikowych skończywszy to zaś stwarza konflikty społeczne, a także stanowi grunt, na którym rodzą się i dążą do politycznej ekspansji różne ideologie i ideologijki. Wolna gra idei? naturalne zwyciężanie silniejszych?. To było w jakimś sensie możliwe jeszcze w czasach, gdy Peirce formułował pierwsze zasady pragmatyzmu [&] A0142 Wsp. 1954/7 str. 2 kol. 2 Serdecznie obrzydł mi temat wojennego dziecka, ale rozumiem, że Jerzyna i Gorzański mówiąc o swoim rozrachunku z wojną, nie to mają na myśli, że chcieliby stworzyć własną nadbudowę intelektualną, psychologiczną i moralną nad tym autentykiem, tą wiedzą o wojnie, która została im przekazana. A0143 Wsp. 1964/7 str. 5 kol. 2 Akcja pozyskania odbiorców odbywa się po omacku podczas kiedy jej punktem wyjścia powinno być stwierdzenie stanu faktycznego odpowiedź na pytanie kto jakiej muzyki w Polsce słucha. Interesująca byłaby taka mapa z której moglibyśmy odczytać zasięg i popularność poszczególnych rodzajów i gatunków muzycznych, epoki kompozytorów [&] 15

A0144 Wsp. 1964/7 str. 5 kol. 5 Muzyka współczesna właśnie ta najnowsza ma nie mniejsze szanse trafienia do słuchacza jako pierwsza w jego życiu prawdziwa muzyka niż tamta dawniejsza. W każdym razie zawodowi muzycy bynajmniej nie są dla niej wdzięczniejszym audytorium. A0145 Wsp. 1964/12 str. 1 kol. 1 To statystyka sprowadza sprawy ludzkie do porównywania cyfr. Ale statystyka nie jest i nie może być główną dyrektywą działania, jest ona tylko nieodzowną pomocą, jednym z instrumentów myślenia i przewidywania. Zły byłby to polityk, dla którego dopiero oko literackie, umożliwiałoby przekładnię ogólnych założeń na konkretne doznania ludzkie. A0146 Wsp. 1964/12 str. 4 kol. 3 Nasza lewica francuska często współpracuje z prawicowymi katolikami; w polityce okazać się to może pożyteczne, w literaturze nigdy. Zupełnie prywatnie zdradzę wam jeszcze jeden, jak sądzę, wielki niedostatek tego rodzaju spotkań: istnieje niezmierzona różnica między stanowiskiem estetyki socjalistycznej i niesocjalistycznej, na tej płaszczyźnie ludzie są od siebie zbyt oddaleni. A0147 Wsp. 1964/12 str. 8 kol. 5 Krótko mówiąc jest to spis pozycji około dwadzieścia tysięcy tytułów! które każda w kraju księgarnia może na życzenie klienta sprowadzić w każdej chwili z hurtu. Jeśli oczywiście pozycji żądanej nie posiada już u siebie. Kogóż to jakich wybitnych autorów naszych nie znajdziemy w owym spisie! A0148 Wsp. 1964/14 str. 3 kol. 5 Oczywiście piekło wybrukowane jest dobrymi chęciami. Jednak w perspektywie dalszej niż rok budżetowy rzecz powinna okazać się bardziej realna, niż przypuszczamy obecnie. Ludność miast rośnie na drożdżach i za dziesięć lat znów powiększy się o kilka milionów. Czy współczesna plastyka będzie do nich docierać tylko za pośrednictwem ekranów filmowych i telewizyjnych. A0149 Wsp. 1964/14 str. 5 kol. 3 Otóż miarą przemian jest fakt, że dzieła naszych pisarzy ukazują się dzisiaj w Europie, nie wspierane zasiłkami i dotacjami krajowymi. Budzą one uznanie ze względu na swoje autentyczne wartości, wywalczając sobie należne miejsce wśród literatur innych narodów. Jeśli chodzi o Niemców, stoją one na pierwszym miejscu pod względem ilości przekładanych z języka polskiego utworów. A0150 Wsp. 1964/14 str. 11 kol. 4 Po stronie pojęcia humanizm socjalistyczny oznacza to wyzwolenie naszej egzystencji z tak ukształtowanych struktur społecznych, co kaleczyły ją, ograniczały, dławiły zawarte w niej możliwości niewyczerpanego rozwoju. Inaczej mówiąc, oznacza to zrewolucjonizowanie społecznych warunków naszego życia, ich radykalne przekształcenie, po to, aby możliwym się stało takie uprzedmiotowienie człowieka i takie uczłowieczenie przedmiotu, iż świat stanie się nieodróżnialny od człowieka. A0151 Wsp 1965/3 str. 1 kol. 6 Czynione były wysiłki przez niechętne nam środowiska tak w kraju, jak i poza nim, aby wykorzystać obchody rocznicowe do propagandy antyradzieckiej przez podchwytliwe utożsamianie Rosji carskiej i Rosji dzisiejszej. W poważnych nawet i zdawać by się mogło, obiektywnych rozprawach historycznych publikowanych przez polskich emigrantów politycznych czyni się to z tupetem i bez osłonek. A0152 Wsp 1965/3 str. 2 kol. 6 Odbywa się poniekąd techniczne montowanie środowiska, reprezentowanego obecnie przez kilkunastu młodych z KKMP, czterech zawodowych, stale na tym terenie przebywających literatów i trzech, którzy prawdopodobnie już wkrótce zasilą szeregi związku. Ukazało się na przykład sześć pierwszych książek rzeszowian zamieszkałych na Rzeszowszczyźnie, w przygotowaniu dalsze cztery i almanach poetycki. 16

A0153 Wsp 1965/3 str. 11 kol. 4 Wciąż jeszcze kołacze się, nawet w podręcznikach szkolnych, niesłuszne stwierdzenie o szlacheckim charakterze Powstania Styczniowego, co świadczy o małej stosunkowo znajomości przeobrażeń ekonomicznych, społecznych i ideologicznych, jakie w pierwszej połowie dziewiętnastego wieku zaszły w naszym społeczeństwie. Tym większa jest potrzeba badań nad jego strukturą i charakterem. A0154 Wsp 1965/4 str. 2 kol. 4 Dochodzi do tego ich aktywność zawodowa jako nauczycieli, działaczy kulturalnych, a nawet milicjantów czy urzędników, która przewyższa wyraźnie efekty jakiejkolwiek pracy literackiej i stanowi o pozycji społecznej w środowisku. Winni zatem stanowić doskonałą kadrę ludzi zajmujących się upowszechnianiem kultury. Ale ich ambicje są o wiele większe. Przede wszystkim chcą tworzyć sami. A0155 Wsp 1965/4 str. 6 kol. 5 Wobec świeżych wspomnień katastrofy wrześniowej, ostrości walki klasowej między siłami obozu demokratycznego a siłami reakcji nie brakło uproszczeń, widzenia zjawisk w okresie Trzeciej Rzeczypospolitej w kategoriach czarno-białych. Również bak doświadczonych kadr historyków marksistów powodował, że sam sposób posługiwania się marksistowską metodą historyczną był początkowo dość nieporadny, nie wolny od sekciarskich nawarstwień. A0156 Wsp 1965/4 str. 7 kol. 1 Nasuwa się jednak od razu pytanie czy i gdzie miało lub ma miejsce tego rodzaju zohydzanie przeszłości narodu. Jeżeli rzeczywiście występuje trzeba o wypadkach takich mówić pełnym głosem i bynajmniej nie anonimowo. Jeżeli zaś nie to dlaczego mówi się o tym w tak alarmistycznym tonie. A0157 Wsp 1965/13 str. 1 kol. 2 Brzmi to bardzo przekonywująco, ale czy w praktyce jest w pełni wykonalne?. Bo jeśli książka jest wydawalna, jakże odmówić pisarzowi prawa jej opublikowania?. Wydawca reprezentuje interesy czytelników, ale tenże wydawca jest równocześnie wykonawcą państwowego mecenatu wobec pisarzy i literatury. Każdy pisarz, bez wyjątku, ma swoje dobre i złe lata, swoje dobre i złe książki. A0158 Wsp 1965/13 str. 2 kol. 4 Bodaj przed dwoma tygodniami ukazała się książka Gilnera Fryderyk Nietzsche. Kto nie kupił jej od razu, już jej nie dostanie. Zniknęła z księgarń w ciągu kilku dni. Nie jest to normalne życie książki. Książka powinna być dostępna w sprzedaży przez pewien określony czas. Inaczej wytwarza się sprzedaż spod lady, która jest czymś okropnym. A0159 Wsp 1965/13 str. 11 kol. 3 Połowiczność rezultatów uzyskiwanych przez tradycyjne metody analizy w odniesieniu do techniki kompozytorskiej Debussy ego szła w parze ze znamienną aberacją, jakiej uległa estetyczna wykładnia jego muzyki: zamiast szukać wyznaczników jego stylu w powstających współcześnie z nią awangardowych dziełach poetów i malarzy, pozostawano pod sugestią kierunku (impresjonizmu). A0160 Wsp 1965/21 str. 1 kol. 2 Wyjaśnieniom tym towarzyszyły wystawy: geometryczne abstrakcje Strzemińskiego i Henryka Stażewskiego, abstrakcyjne Rytmy i Penetracje Marii Jaremy, spotęgowane działania malarskie Tadeusza Kantora, obok nich zaś sięgające niekiedy granic abstrakcji sensualne malarstwo polskich kolorystów Jana Cybisa, Artura Nacht Samborskiego, Eugeniusza Eibischa czy Piotra Potworowskiego i odnawiający stale swe środki rysunek Tadeusza Kulisiewicza. A0161 Wsp 1965/21 str. 8 kol. 2 Jego specjalistyczne kwalifikacje znajdują zastosowanie w projektowaniu form przemysłowych, bądź też w organizowaniu wizualnej ikonosfery wielkich skupisk ludzkich środkami, których dostarczają techniki poligraficzne i architektura wystaw i targów, oprawa plastyczna spektaklu scenicznego, filmowego czy telewizyjnego. Czasy, kiedy przysłowiowy polski plakat czy polskie wystawiennictwo stanowiły samoistne enklawy swoistej sztuki dla sztuki, zaczynają przy tym po trochu przechodzić do historii. 17

A0162 Wsp 1965/21 str. 9 kol. 2 Kongres warszawski miał piękną oprawę, polscy historycy przedstawili na nim trzytomowe wydawnictwo, zawierające około stu referatów. W obradach uczestniczyła liczna grupa historyków radzieckich. Po przerwie spowodowanej przez drugą wojnę światową, w tysiąc dziewięćset pięćdziesiątym roku odbył się Dziewiąty Kongres w Paryżu, w tysiąc dziewięćset pięćdziesiątym piątym Dziesiąty w Rzymie, w tysiąc dziewięćset sześćdziesiątym Jedenasty w Sztokholmie. A0163 Wsp 1966/2 str. 1 kol. 6 Wydaje się, że poznanie warsztatu uczonego i sensu właściwego jego pracy uchronić nas może w przyszłości od dawania wiary szalbierzom naukowym, których, niestety, jest pełno we wszystkich krajach. Powróćmy jednak do działalności prawdziwych uczonych wtedy, gdy spełniają swoje właściwe zadanie prowadzenie badań naukowych. A0164 Wsp 1966/2 str. 5 kol. 1 Lata ostatnie przynoszą i tym ziemiom przeobrażenia gospodarcze w naturalnym kierunku industrializacji i urbanizacji, a zatem etnicznego przemieszania. W jakim stopniu te choćby czynniki mogą zaważyć na zachowaniu świadomości językowej czy obyczajowej. Wątpliwości tego rodzaju spotykają się na Łużycach ze znamienną odpowiedzią: żywotność mniejszości narodowej jest większa, niż się czasem wydaje. A0165 Wsp 1966/2 str. 11 kol. 1 Tak postępujemy wtedy, gdy się przekonujemy, iż przegrana nie była wynikiem niedopatrzenia lub błędu, lecz tkwiła niejako w samym systemie gry. Tu właśnie tkwi najdramatyczniejszy moment działalności każdego uczonego: w przegranych, dla których za wszelką cenę trzeba szukać przyczyn we własnej niedoskonałości, bądź w danych, którymi się rozporządza, bądź też (jak mówiliśmy już) w systemie gry, który gdzie indziej dawał znakomite wyniki. A0166 Wsp 1966/7 str. 2 kol. 5 Trwałym śladem każdej ekspozycji są katalogi, albumy, informatory. To dla krytyka i marchanda chcącego popularyzować i upowszechniać nasze osiągnięcia pomoc niezbędna. Niestety nasza baza poligraficzna nie pozwala na wydawanie tego typu edycji na poziomie światowym. Sprawa to znana i poruszana wielokrotnie, ale przypominam o niej dlatego, że w dziedzinie plastyki stwarza szczególne trudności. A0167 Wsp 1966/7 str. 4 kol. 2 Akurat w zakresie tych maszyn obaj sąsiedzi nie wytwarzają szczytów nowoczesności, ale też i my nie pretendujemy do wzniesienia naszej poligrafii na jeden z takowych szczytów. Pewną wszakże część nowoczesnych urządzeń musimy kupować w Anglii, Szwecji czy NRF, ponieważ są to jedyni wytwórcy takich urządzeń. A0168 Wsp 1966/7 str. 1 kol. 3 Muzyka polska króluje jednak nie tylko na wielkich festiwalach. Gra się ja na co dzień w licznych filharmoniach i na estradach: weszła ona w krwiobieg współczesnej kultury światowej. To sukces szczególny. Dla przykładu jedynie w tysiąc dziewięćset sześćdziesiątym czwartym roku utwory polskich kompozytorów miały około dwunastu wykonań zagranicznych. A0169 Wsp 1966/14 str. 2 kol. 2 Swoje zainteresowania kierują ku sprawom nauki sztuki usiłując uczestniczyć w całościowym programie ideowo-artystycznym kraju. Dlaczego? dlatego, że Wrocław i Poznań są już metropoliami kulturalnymi. Nadodrze, Pomorze, Litery, Poglądy stanowią trzecią grupę pism; zwłaszcza Poglądy egzystując na specyficznej glebie śląskiej mają ogromne ogólnonarodowe zadanie do spełnienia w stosunku do ziemi na której wychodzą. A0170 Wsp 1966/14 str. 3 kol. 2 Festiwal Telewizyjny w Pradze należy do najlepiej obsadzonych, być może jest najpoważniejszą artystycznie imprezą w tej dziedzinie, a przecież niejeden z naszych twórców będzie się bronił przed wysłaniem jego programu do Pragi. Będzie wolał uczestniczyć w peryferyjnej w gruncie rzeczy imprezie na zachodzie ponieważ w dużej części środowiska dopiero opinie stamtąd są coś warte. 18

A0171 Wsp 1966/14 str. 3 kol. 5 Również echa zagranicznej krytyki zawierają miłe narodowemu uchu akcenty: naprawdę świetnym towarem eksportowym są oba widowiska staropolskie Dejmka, Teatr-Laboratorium Trzynaście Rzędów Grotowskiego, wrocławska Pantomima. Na tym nie koniec trąbi nam przecież prasa codzienna o sukcesach zagranicznych Hanuszkiewicza i jego Teatru Powszechnego o triumfach jugosłowiańskich Teatru Dramatycznego. A0172 Wsp 1966/17 str. 3 kol. 1 Jednakże między faktem historycznym a prawdą historyczną istnieje przepaść, którą wypełniać winna nauka i sztuka. Tak się też zazwyczaj składa, iż źródło historyczne, im bliższe jest faktów przedstawianych, tym dalsze jest odtworzeniu prawdy o przedstawianej rzeczywistości. A0173 Wsp 1966/17 str. 3 kol. 4 Pojawia się potrzeba stosowania konstrukcji symultanicznej, dzięki której jednocześnie można ukazywać sceny rozgrywające się w różnych miejscach. Konstrukcja ta wydaje się rozwiązywać wiele trudności spowodowanych między innymi konfliktem między metodą przekazu naukowego a artystycznego, jednocześnie jednak kryje w sobie wiele pułapek grożących właśnie efektom artystycznym. A0174 Wsp 1966/17 str. 5 kol. 3 Wiemy przecież z doświadczenia, że powyżej pięćdziesiątego piątego roku życia żaden instrumentalista grający na trąbce lub waltorni nie może być w pełni wydajny. Istnieją choroby zawodowe, jak rozedma płuc, która dotyka oboistów i fagocistów, chorobą zawodową są też ubytki uzębienia u artystów grających na instrumentach blaszanych. A0175 Wsp 1966/22 str. 2 kol. 4 Nie można więc godzić się z taktycznym założeniem, że postęp w działaniu to zbudowanie, osnucie nowej struktury na monolitach zastanego. Każde nowe zadanie, podejmowane przez współczesnego twórcę powinno w fazie założeń niweczyć umeblowanie świata, kontemplacja na pustyni powinna stanowić tryb poczęcia. A0176 Wsp 1966/22 str. 3 kol. 3 Marksizm i socjalizm stanowiły klimat duchowy naszego rozwoju intelektualnego, praktycznie biorąc niemal od początku. Tym silniej w tym właśnie pokoleniu pokoleniu zetempowskim wystąpić musiały różnorodne konsekwencje owej przemiany. Dla jednych oznaczała ona ponowne odkrycie bogatych, intelektualnie fascynujących i moralnie pociągających treści marksizmu dla innych kryzys utraconej wiary. A0177 Wsp 1966/22 str. 9 kol. 2 Dzisiaj każda inscenizacja, w której występuje mowa wiązana, tworzy dla niej własne założenia interpretacji i wymowy, którym aktor musi podporządkować swój warsztat. Dodatkową komplikację stwarza fakt, że założenia te nie zawsze są związane z poetyką utworu dramatycznego przekształconego w widowisko teatralne. A0178 Wsp 1966/24 str. 1 kol. 1 Rozpoczynają już zamierzenie czy podświadomie swoją walkę o rząd dusz wyprzedzając w wystąpieniach własne książki utwory i prace literackie. Nie wszystkie postawy i reprezentowane stanowiska wynikają z głęboko uświadomionych przemyśleń własnych, są między nimi i pewne kalki myślowe. A0179 Wsp 1966/24 str. 2 kol. 3 świadomość ta objęła w pełniejszym wymiarze cały naród dopiero w Polsce Ludowej. Ukształtowała się ona po latach niewoli narodowej w okresie drugiej niepodległości i w czasach okupacji. Będąc narodem chłopskim oraz narodem funkcjonującym w ciągu całego dziewiętnastego wieku bez własnego państwa byliśmy aż do połowy dwudziestego wieku skazani na ograniczenie i skrzywienia w dziedzinie rozwoju świadomości narodowej mas ludowych. A0180 Wsp 1966/24 str. 3 kol. 1 Przy czym mam na myśli nie tylko proces wyzwolenia się z więzów romantycznego myślenia, a także anarchizującego, ale również ze skutecznego odrzucania różnego rodzaju mitów. Rzecz jasna że w procesie tym mamy do czynienia także z następstwami negatywnymi. Były one już wielokrotnie zbadane opisane i nazwane po imieniu. Również na łamach Współczesności. 19

A0181 Wsp 1967/6 str. 2 kol. 6 Czy można przeciwdziałać występkom mass culture, a umacniać jej niezaprzeczalne cnoty? krytycy kultury masowej wskazują często, iż wiele tych występków, ze schlebianiem najprzyziemniejszym gustom na czele, wiąże się ściśle z nadmiernym skomercjalizowaniem owego rynku. Nic więc chyba dziwnego, że w warunkach kapitalistycznych kultura ta niesie najwięcej zjawisk negatywnych i szkodliwych. A0182 Wsp 1967/6 str. 3 kol. 5 Szeroki front, jakim rozwija się dziś socjologia w Związku Radzieckim, stwarza duże możliwości badawcze i czyni z niej partnera niezwykle atrakcyjnego. Warto więc pamiętać o tym i widzieć w tym realną szansę rozwoju i pogłębienia badań socjologicznych w naszym kraju. A0183 Wsp 1967/6 str. 5 kol. 2 Oczywiście są także społeczni odbiorcy. Rośnie więc stale rola Ministerstwa Obrony, które przeznacza obecnie na zakup dzieł sztuki sumy rzędu miliona złotych rocznie; włącza się do tej akcji CRZZ: mamy paromilionową DESĘ (głównie eksportującą dzieła sztuki). Mamy wreszcie prócz kilku innych, drobniejszych odbiorców Rady Narodowe, które wszak działają na tym polu nader kapryśnie. A0184 Wsp 1967/8 str. 1 kol. 2 Już we wczesnej fazie swego rozwoju intelektualnego i politycznego, Lenin separował się od takich wyobrażeń. W Co robić? zaś dał zupełnie nową wizję procesu rewolucyjnego i nową koncepcję polityczną, która radykalnie zrywała nie tylko z taktyką polityczną socjaldemokratycznych przywódców, lecz także z założeniami teoretycznymi, kryjącymi się za ową taktyką. A0185 Wsp 1967/8 str. 2 kol. 6 Albo problem presentera. Pozornie wydaje się, że w tychże dziennikach osoba presentera nie moduluje tekstu przekazywanych informacji. Powódź jest powodzią, bombardowanie bombardowaniem, pakt paktem, niezależnie od tego jak wygląda osoba, która nas o tym powiadamia. Można nawet traktować także i presentera jako swego rodzaju sygnał plastyczny dziennika. A0186 Wsp 1967/8 str. 8 kol. 5 Jako teoretyk stał zawsze na stanowisku praktycznych korzyści. Jako praktyk opierał się na teorii, ale nigdy nie traktował jej w sposób dogmatyczny, starał się być w każdej sytuacji elastyczny, zmieniał decyzje w zależności od zmieniającej się potrzeby chwili. A0187 Wsp 1967/16 str. 2 kol. 3 Zaś tacy pisarze, jak Walser czy Enzensberger w ogóle nie mają szans dotarcia do szerokiego odbiorcy w swoim kraju. Tak wyglądają fakty. Ale nie twierdziłbym, że linie podziału między dwiema literaturami niemieckimi i dwoma państwami niemieckimi pokrywają się ze sobą. Jeśli mamy mówić o linii podziału, to przebiega ona wewnątrz Niemiec Zachodnich. A0188 Wsp 1967/16 str. 4 kol. 3 Można przewidzieć ewentualne usprawiedliwienia niemożliwość ściągnięcia pierwotnych wykonawców, jakieś komplikacje organizacyjne et caetera. Ale Festiwal przygotowuje się przez rok, a nagrodzone były piosenki, nie ich wykonawcy (którzy zresztą w większości byli obecni...). Maraton kabaretowy ma stanowić programowo wiodącą imprezę festiwalową, mimo swojej kameralności. Kabaret o czym pisuje się i dyskutuje od lat jest przecież swoistym laboratorium rozwoju piosenki, podnoszenia jej rangi literackiej. A0189 Wsp 1967/16 str. 11 kol. 2 To, że dzisiaj w marksiźmie jesteśmy świadkami takich rozległych i burzliwych dyskusji na temat filozofii marksistowskiej, jest wyrazem zarówno pojawienia się nowych czy też rewindykowanych w marksiźmie problemów i rodzących się sporów interpretacyjnych, jak i wyrazem rozrachunku teoretycznego dokonywanego z przeszłością, której analiza ma umożliwić eliminację możliwości jej ponownego pojawienia się. 20