Prasa niemiecka o Podlasiu czerwiec 2005 Podlasie przyciąga turystów dziewiczą naturą Radosny naród odkrywa turystykę Białowieża. Wszystko zaczęło się w połowie lat osiemdziesiątych od małej grupy turystów z Niemiec. Zauważyłem, że po wszystkim zawsze zostaje jeszcze trochę pieniędzy w kieszeni, opowiada Marek Czarny (51). W chwili obecnej w hali za hotelem, którego jest właścicielem, stoi 700 rowerów, a w swoim biurze podróży Nature Travel obsługuje blisko 3000 klientów, głównie z obszaru niemieckojęzycznego. Położone w północno-wschodniej części Polski na granicy z Białorusią województwo Podlaskie nie należy do regionów rozwijających się tak prężnie jak rejony Wrocławia, Szczecina czy przede wszystkim Warszawy. Na Podlasiu po dziś dzień zobaczyć można furmankę przemierzającą źle rozbudowaną drogę. Bezrobocie szacuje się na 18 procent. Z 1,3 miliona mieszkańców województwo opuszcza corocznie 20 000 ludzi. Prognozy zakładają, że liczba mieszkańców zmniejszy się do roku 2020 o blisko jedną piątą. 60 procent powierzchni wykorzystywana jest pod uprawy. Opłacalnie funkcjonują jednakże tylko duże zakłady, przede wszystkim przetwórstwo mleka. Ci z kolei, chętnie rozrastaliby się jeszcze bardziej, jednak drobni, produkujący jedynie na własne zapotrzebowanie rolnicy nie chcą pozbywać się ziemi. Szansę dla regionu stwarza turystyka, która znacznie rozwinęła się od momentu przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. 34 procent powierzchni na Podlasiu zajmują tereny objęte ochroną. Nigdzie
powierzchni na Podlasiu zajmują tereny objęte ochroną. Nigdzie indziej nie można zobaczyć tylu bocianów, a Puszcza Białowieska jest jednym z najwartościowszych obszarów leśnych w Europie. Sami o sobie Polacy chętnie mówią radosny naród. Kto miał okazję poznać pana Marka Czarnego wie, co kryje się za tym określeniem. Już od progu właściciel hotelu spontanicznie zaprasza na wieczorną wycieczkę rowerową do najświeższej atrakcji turystycznej w okolicy: jadąc nie więcej niż trzy kilometry na wschód dotrzemy do granicy Unii Europejskiej z Białorusią. Kilka tygodni temu utworzono tam małe przejście graniczne dla rowerzystów i pieszych. Na trasie pan Czarny co raz przystaje, by opowiedzieć o okolicznych atrakcjach, na przykład wielkim jak dom, stojącym przy drodze drewnianym krzyżu: Otóż więcej niż połowa tutejszej ludności, mimo, iż w Polsce zdecydowanie przeważa wyznanie katolickie, należy do kościoła prawosławnego. Jednak również muzułmanie żyją w tym jakże multikulturalnym regionie i to żyją 'w zgodzie i spokoju' jak zaznacza pan Marek Czarny. Landeszeitung Klaus Bohlmann, Lüneburger czerwiec 2005 Na skraju UE: Polska B Do Białegostoku jedzie się trasą prowadzącą do St. Petersburga. Pierwsze niezatarte wrażenie to nie kończący się ciąg tirów poruszających się w obu kierunkach ta trasa powinna być raczej autostradą. Białystok zamieszkuje 270 000 obywateli i jest tu kilka wyższych uczelni. Miasto leży w obszarze tzw. Zielonych płuc Polski. Całe Województwo Podlaskie liczy sobie 1,3 miliony
Polski. Całe Województwo Podlaskie liczy sobie 1,3 miliony mieszkańców i jest centrum przemysłu drzewnego (meble, parkiety, domy drewniane) oraz przetwórstwa produktów rolnych (mleko, mięso, drób). Na wizerunek regionu składają się głównie parki narodowe zajmujące blisko 30% powierzchni. To tu, w sięgających aż po Białoruś i nad Niemen, nietkniętych ręką ludzką od niepamiętnych czasów puszczach żyją żubry, wilki, czarne bociany, bobry i cietrzewie. Również poza granicami parków narodowych krajobraz jest niemal dziewiczy. Lasy, bagna i jeziora na przemian z polami uprawnymi tworzą jedyny w swoim rodzaju, równie zaskakujący co cieszący oko widok. Drewniane domy budowane wedle wzorców pamiętających jeszcze czasy carskie - tworzą iście archaiczny obraz wsi. Wszechogarniająca jest atmosfera ciszy i spokoju. To tu na Podlasie przyjeżdżają Polacy by spędzić urlop. Region Podlasia należy do Unii Europejskiej, choć w Warszawie mówi się o nim Polska B dla odróżnienia od prężnych regionów Warszawy, Poznania czy Wrocławia. (...) (...) Nastrój panujący na Podlasiu, zapomnianej polskiej prowincji, przypomina Niemcy końca lat pięćdziesiątych. Wielki rozkwit i towarzyszące mu przeświadczenie, że nie może się nie udać. Ryzyko...? Jakie znów ryzyko? Rozejrzyjcie się wokoło możemy tylko zyskać. (...) naczelna Hermann Hillebrecht, "Göttinger Tagesblatt" - redakcja Pierwsze wrażenia Najbardziej zapada w pamięć pierwsze wrażenie jakie wywiera Podlasie i zamieszkująca je ludność. Imponująca jest wola
Podlasie i zamieszkująca je ludność. Imponująca jest wola mieszkańców do rozwijania ukrytego w regionie potencjału. Największe skarby to piękne krajobrazy, usposobienie i styl życia Podlasian oraz dziewicza natura - i to nie tylko na rozległych obszarach objętych ochroną. Rozwija się też gospodarka uwarunkowania do zmian na lepsze istnieją w szczególności w dziedzinie przetwórstwa mleka i mięsa. Zmiany te mają jednakże wszelkie szanse, by przysłużyć się nie tylko rozwojowi, ale i zachowaniu charakterystycznego wizerunku rolniczego Podlasia. Funkcjonują tu zakłady przetwórstwa znane w całej Europie. Istnieją zakłady przemysłu drzewnego, jest i rozwinięta turystyka zagraniczna, której nie powstydziłby się też żaden z europejskich sąsiadów. Wszystko to można w dalszym ciągu rozwijać na europejskim poziomie i rzeczywiście znajdują się przedsiębiorcy, którzy upatrują w tym rynkową szansę i prężnie ją wykorzystują. Podlasiu brak póki co infrastruktury, która umożliwiłaby lepsze wykorzystanie własnych zasobów. Aby uczynić region lepiej osiągalnym należałoby rozbudować drogi, tory, ale i połączenie lotnicze byłoby nader pożądane. Na tym właśnie polegać mają zadania Unii Europejskie, która mogłaby tym samym stwarzać gwarancje, iż pilnie potrzebna siła robocza zostanie, a Podlasie będzie atrakcyjne dla inwestorów. To województwo zasłużyło sobie na więcej europejskiego zainteresowania bo walorów ma rzeczywiście wiele... naczelna Hermann Hillebrecht, "Göttinger Tagesblatt" - redakcja