2 czerwiec 2013 Temat: Nie jestem godzien, ale powiedz tylko słowo Bóg jest zaskakujący- przychodzi kiedy chce, Bóg rani swoich wybranych, swoich umiłowanych, aby Go szukali, aby szli za Nim, błogosławiona Aniela z Folinio, historia setnika, pogania jego nawrócenie, zapraszaj Jezusa do swojego domu, swojej rodziny Duchu Święty natchnij nas. Miłości Boża ogarnij nas. Duchu prawdy prowadź nas. Maryjo, Matko Jezusa, spójrz na nas. Z Jezusem błogosław nam. Od wszelkiego zła, od wszelkiego złudzenia, od wszelkiego niebezpieczeństwa zachowaj nas. Przyjdź Duchu Święty, aby dzisiejsze słowo, które usłyszeliśmy wydało obfity owoc w nas. Chcemy karmić się pokarmem słowo Bożego. Jedyny pokarm, który jest właśnie szczególnym umocnieniem dla duszy naszej, po eucharystii, po Twoim Najświętszym Ciele i Krwi, Słowo Twoje jest dla nas najważniejsze. Chcemy więc słuchać Ciebie i chcemy mówić tak jak Ty. Chcemy ogłaszać, że żyjesz, że uzdrawiasz, że przychodzisz do wszystkich. Chcemy wierzyć Tobie na słowo tak jak setnik z Kafarnaum. Miał wielką wiarę, o wiele większą niż wszyscy w Izraelu. Przemnóż nam wiarę poprzez to Słowo, które usłyszeliśmy i jeszcze usłyszymy. Niech te Słowo pomoże nam mocniej wierzyć i świadczyć o Tobie całym sobą, że należymy tylko do Ciebie. Przyjdź. Ciągle potrzebujemy dzięki słowu Bożemu, które słyszymy, które czytamy odkrywać to, że Bóg jest zaskakujący, że jest Bogiem, który przychodzi kiedy chce, który nas przenika, który nas chce niekiedy nawet i zranic. Bóg robi niekiedy i tak, że rani swoich wybranych, swoich umiłowanych, aby Go szukali, aby szli za Nim, aby Go miłowali, aby tęsknili za Bogiem. Bóg rani, a potem ucieka, można tak powiedzieć w cudzysłowie, aby biec za Nim. Człowiek, który jest zraniony przez Boga już nie może żyć bez Boga. Do tej pory może żył bez Boga i wydawało mu się, że takie życie jest najlepsze, jedyne, że jest najszczęśliwsze dla niego samego, ale kiedy Bóg rani tego człowieka, kiedy go właśnie też doświadcza mocno, kiedy okazuje mu miłość, to ten człowiek potem nie jest wstanie żyć bez Boga. Obojętnie czy 1
to jest kapłan, zakonnica, a tym bardziej może i świecki, bo są teraz takie czasy, kiedy Duch Święty szczególnie przychodzi do serc ludzi świeckich. Są takie czasy, kiedy Jezus rani świeckich wielu żeby szli za Nim, żeby nie mogli bez Niego żyć, żeby całe życie poświecili Jemu. Tak było z błogosławioną Anielą z Folinio, która, to był mniej więcej XVI wiek, miała zamożnego męża, miała dzieci, miała wszystko. Bawiła się, była kobietą lekkomyślną, ale którego dnia poszła do kościoła, a nie za bardzo lubiła kościół, nie za bardzo lubiła się modlić, właściwie to prawie, że się nie modliła, ale ją coś natchnęło żeby poszła do kościoła. I kiedy poszła do kościoła, była sama w tym kościele, poczuła obecność Jezusa i poczuła, że Jezus ją rani, jej serce. Zaczęła bardzo głośno płakać, zaczęła trząść się z wzruszenia, z przyjęcia. Poczuła, że Bóg jest i że ją kocha i poczuła, ze bez tego Boga żyła i jak mogła żyć bez Boga i zrozumiała, że bez Boga teraz nie może żyć. Potem wybiegła z kościoła i krzyczała: spotkałam mojego Boga. On mnie zranił. Wszyscy myśleli, że ona zwariowała. Bóg może niektórych w was, tak zranić też, że będziecie za Nim tęsknić, szukać Go, kochać, że nie wystarczy wam msza święta w niedziele, że będziecie ciągle poszukiwać Boga, chodząc nie tylko do kościoła, ale chodząc, gdziekolwiek będziecie mieli pragnienie, gdzie jest mój Bóg, gdzie On jest. Ale wróćmy do ewangelii, bo tutaj w ewangelii jest opisana pewna historia, która zmieniła życie pewnego człowieka, setnika. To był poganin. To był żołnierz, Rzymianin. To może powiedzieć, trochę taki zabijaka, na pewno wielu ludzi w swoim życiu pozabijał. Był na wielu wojnach, a w końcu z tego, co jest napisane w ewangelii, był już chyba na emeryturze, ale miał pod sobą jeszcze żołnierzy, miał pod sobą jeszcze wiele sług, którzy słuchali go. Cokolwiek on powiedział, wszystko wykonywali. Bo tak było w wojsku rzymskim. Co powiedział setnik dowódca, miał to szeregowy żołnierz Rzymski wykonać, inaczej jak nie to była chłosta albo nawet kara śmierci. Więc każdy żołnierz słuchał setnika dlatego żeby choćby dlatego żeby nie doświadczyć jakiejś kary, żeby nie mieć jakiejś nagany. Wszystko wypełniali żołnierze, co setnik powiedział. Setnik powiedział: zrób to, żołnierz to robił. Idź, zabij tam kogoś, tak było. Idź walcz tam, on tak robił. Nie było żadnego gadania, nie było czegoś takiego, że żołnierz powiedział: zastanowię się, a może pójdę tam za godzinę. Od razu szedł. Słowo setnika miała moc. On wiedział ze swojego doświadczenia, że są mu posłuszni wszyscy, którzy są jego podwładnymi, na jego słowo. Nawet jeżeli powiedział słowo, które mogło być jakąś głupotą, może nie przemyślane, ale wszystko było wypełniane i ten setnik był człowiekiem, który czuł się niegodny, aby iść do Jezusa, z powodu swoich grzechów, z powodu tego, że na pewno wielu ludzi pozabijał, miał krew na swoich rękach, a jednocześnie 2
to był człowiek, który się nawrócił, który pokochał naród Żydowski, który nawet jak mówi ewangelia wybudował synagogę, czyli powiedzielibyśmy naszym językiem, świątynię. To tak jakby, przypuścimy, jakiś żołnierz, który dokonał wiele zła, przypuśćmy w Polsce, był w jakiś służbach specjalnych, wielu ludzi pozabijał, jest na emeryturze i teraz przypuśćmy, postawił by tą świątynię. Nawrócił się. Tak było z tym setnikiem. On pokochał Izraela, on zaczął wierzyć w Boga. On zrozumiał, że jego życie było bezbożne, było puste. Bez Boga można mieć wszystko, ale jeżeli nie będzie Boga, to wszystko jest bezsensu. On poczuł się zraniony przez Boga. Pan Bóg, w którymś momencie życia, go dotknął. Nie wiemy jak spotkał Pana Boga, pierwszy raz, że nawrócił się na właśnie tutaj, jako poganin, na wiarę Żydowską. Stał się, jak tamtym językiem mówili, Żydzi i poganach, którzy się nawracali, bojącym się Pana, czyli, uwierzył w Pana. Spotkał Pana, nie wiemy w jaki sposób. Może widząc jakieś bestialstwo, może widząc cierpienie jakiegoś człowieka. Zrozumiał, że tutaj musi być Bóg, Ktoś większy, Kto musi to osądzić, Kto nad tym panuje. Więc to był człowiek, który wybudował świątynię, który na pewno, czyli synagogę. Gorliwie się modlił, bał się Boga, kochał Boga i czuł się bardzo niegodny. Wysalał do Pana Jezusa, najpierw starszyznę Żydowską ze swojego miasta. Na pewno to był przełożony synagogi, cała świta, śmietanka, można powiedzieć, danego miasta. Wysłał tych, którzy byli znacznymi obywatelami. Byli kimś w oczach tego świata, jakby chciał pokazać: Dla mnie Boże jesteś Kimś. Dla mnie Panie Jezu jesteś kimś ważnym, jesteś Kimś. Skoro ja wysyłam do Ciebie tych ludzi, chce Cu pokazać, jesteś dla mnie bardzo ważny. Ja nie jestem godzien. Oni są godni przyjść do Ciebie. To są ludzie wierzący w Boga. Niech oni poproszą w moim imieniu. I ci biorą w obronę tego człowieka. Wybudował właśnie nam synagogę, kocha nasz naród. Widać było, że ten człowiek miłuje Żydów, a co było, można powiedzieć, rzadką sprawą w tamtych czasach, żeby Rzymianin, żołnierz miłował Żyda. To było coś niedopuszczalnego, jak bardzo musiał się narazić swoim dowódcą też, żołnierzom Rzymskim. Była nieprzyjaźń między tymi ludźmi, Żydami a Rzymianami, a tutaj, zobaczcie, jak wiele musiał ten człowiek też przejść upokorzeń. I w końcu też wysłał do Pana Jezusa swoich przyjaciół, kiedy Pan Jezus był już przed domem. Już się Pan Jezus do niego zbliżał, już był coraz bliżej niego i ten człowiek wyczuwał, że może sercem, duchem, że Jezus się do niego zbliża, że Jezus za chwilę wejdzie do jego domu, ale czuł się niegodny. Nie jestem godzien Panie abyś przyszedł do mnie, dlatego wysłałem moich przyjaciół. Wysłał swoich przyjaciół najlepszych żeby pokazać: 3
Jezu, jesteś moim przyjacielem, ale ja nie jestem godzien być Twoim przyjacielem. Nie jestem godzien wyjść do Ciebie i poprosić Ciebie, a nawet uklęknąć. Zobaczcie jak Pan Jezus wywyższył tego człowieka, bo od tamtej pory kiedy po pierwszej, po eucharystii, w wieczerniku, do tej pory w kościele są słowa, przed komunią świętą: Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja. Przecież to są słowa setnika. Jak bardzo wywyższył tego człowieka, że w każdej liturgii są powtarzane te słowa. Jest niesamowite, jak Bóg wyższa takich ludzi, ich słowa, że ich słowa, są teraz w kanonie rzymskim, ludzkie słowa, które są dla Boga, można powiedzieć, nie wiem, bezcenne. Tak bardzo ważne. Ten człowiek, setnik, uczcił Jezusa, wysyłając też, starszyznę Żydowską, przyjaciół, a zobaczcie jak Pan wywyższył tego człowieka i on ciągle mówił: nie jestem godzien, ale powiedz tylko słowo Panie, już jesteś blisko mojego domu. Mój dom jest, nie zasługuję na to żebyś tam wszedł, bo jestem poganinem. To jest dom pogański a nie można było Żydowi wejść do domu poganina, czyli jakby chciał powiedzieć ten setnik: Panie, przecież to jest mój dom pogański, ja jestem nieczysty, proszę nie wchodź do mnie, ale powiedz tylko słowo, zanieczyścisz się, będziesz nieczysty. Tak myśląc po żydowsku, w tym myśleniu rytualnym, a Jezus na pewno by wszedł do niego, bo go kochał. Kochał tego człowieka, tego setnika. Kiedyś go zranił, że ten człowiek zaczął szukać Boga, że się nawrócił na wiarę żydowską. I Pan Jezus poruszony zachowaniem tego człowieka też powiedział, że takiej wiary nie znalazłem w Izraelu, że ten poganin miał większą wiarę niż wszyscy razem wzięci. Wielką wiarę. Jezus się zachwycił, tak wielkiej wiary nie znalazłem w Izraelu. Tak człowieka wierzącego we Mnie, który jest przecież poganinem nie znalazłem w żadnym człowieku, jakby chciał pokazać zobaczcie, wszyscy przecież wokół niego to byli Żydzi, wierzący w Jahwe, Boga Jedynego, jakby chciał pokazać, zobaczcie: wasza wiara w porównaniu z nim to jest prawie, że nic, maleńka wiara. Jego naśladujcie. Miejcie taką postawę wobec Mnie, szacunku, miłości, pokory, nie godności żebym do was przyszedł, ale zapraszajcie Mnie, chce do was przyjść, chce was uzdrawiać, wasze dzieci, wasze sługi. Dzisiaj Pan Jezus też mówi do was, do każdego z was, zapraszaj Mnie do swojej rodziny, do swojego domu, chce przyjść do ciebie. Jezus Chrystus nie wprasza nigdzie. Gdyby Go setnik nie zaprosił nie szedł by do jego domu, do niego. Zapraszaj Jezusa do swojego domu, który może być, może twój dom jest pogański, może twoja rodzina to jest po prostu rodzina pogańska. Może tam wiary jest niewiele albo w ogóle nie ma, może tylko jest atrapa wiary. Czasami ktoś pójdzie do kościoła, na pogrzeb albo może w wielkie święto albo może ktoś pójdzie w tygodniu z twojej rodziny do kościoła, w niedziele na mszę świętą, ale 4
żyje jak poganin. Zapraszaj Jezusa. Ktoś choruje w twoim domu, zapraszaj Jezusa, z miłością, z pokorą. Mów: Panie, nie jestem godzien, ale przyjdź do mnie, bo wszyscy bez Ciebie zginiemy, bo my jesteśmy duchowo chorujący, a może nawet umarli. I najważniejsze jest to, że Jezus przyjdzie do ciebie, bo my uważamy i ja mogę też powiedzieć za siebie, że jak prosimy Pana Boga o coś to Pan Bóg traktuje to po prostu żartem, nie słucha, bo my tego za bardzo nie wypowiadamy świadomie czy na poważnie, ale On wszystko bierze na poważnie, na serio, co mówisz do Pana Boga. Może dzisiaj, przed mszą świętą mówiłeś jakąś modlitwę, mówiłaś jakieś wezwanie do Pana, jakąś prośbę, a może nawet zapomniałaś, czy zapomniałeś o tym, a On o tym pamięta i wysłuchał tego. Pan Bóg patrzy na nasze serca i gdyby było to możliwe to na pewno by, możliwe w sensie takim też naszym ludzkim, że by nam powiedział ile mamy wiary. Może ktoś z was ma wielką wiarę, tylko Bóg o tym wie, ale sądzę, że wielu z nas jeszcze mało wierzy, słabo, że my ciągle nie chcemy żyć tak naprawdę z Jezusem, boimy się Go. Nie chcemy żeby nam przeszkadzał w życiu, żeby gdzieś tam pan Bóg sobie był na boku naszego życia. Dobrze, niech jest, odmówię jakąś modlitwę, będę na mszy świętej w niedzielę, my kapłani będziemy każdego dnia jeszcze odmawiać brewiarz, ale żeby Pan Bóg czasami nam nie przeszkadzał, żebym ja miał swoje życie, żeby było tak jak ja chce. A jak jest wspaniale, kiedy będzie jak Bóg chce w twoim życiu. To będzie cudownie, to będzie niesamowite życie twoje, piękne. To będziesz doświadczał czegoś takiego jak ten setnik, bo jak ten setnik potem, nie jest napisane w ewangelii, na pewno czuł się szczęśliwy, że Jezus go wysłuchał, że Jezus też spełnił jego prośbę, bo przecież nie przyszedł do jego domu. Uszanował to, że tematem jakby, no właśnie, czuł się niegodny tego. Nie poszedł na siłę: A nie, pójdę do niego domu, bo co tam mi mówi, że czuje się niegodny. Jaka też miłość, pokora Pana Jezusa. Dobrze- jakby chciał powiedzieć swoim zachowaniem Dobrze, uszanuje to, bo ty mnie prosisz z miłością i też masz do mnie wielki szacunek, więc ja uszanuję to, że nie chcesz żebym z tej niegodności wszedł do ciebie, ale moje słowo wejdzie, to twojego serca. Ja ciebie przeniknę miłością. Ja przez Moje Słowo, uzdrowię twojego sługę. Jak jest efekt też, można powiedzieć, odpowiedź Pan Jezus na prośbę tego człowieka, sługa tego setnika jest uzdrowiony. Ten człowiek wymawia słowo, prośbę i Pan Jezus wypowiada słowo. Spotyka się słowo ludzkie z boskim. Słowo prośby pokornej człowieka, ubogiego, grzesznego i słowo pełne mocy Jezusa, które uzdrawia, tylko Jezus ma, takie słowo wypowiada, które mają moc uzdrowienia i ten człowiek doświadczył, że Pan go wysłuchał. Znaczy, że skoro go wsłuchał, skoro go uzdrowił sługę jego, to znaczy, że to jest rzeczywiście mój Pan, mój Bóg. To jest mój Pan, w którego uwierzyłem, który mnie kiedyś zranił. On mnie kocha skoro mnie wysłuchał. Bóg nas 5
wysłucha i będzie wysłuchiwał, bo nas kocha, tylko uwierz Bogu na słowo. Proś pokornie, że nie jesteś godzien, aby przyszedł do ciebie Pan, uzdrowił ciebie, czy twoich bliskich, ale On do ciebie przyjdzie i cię uzdrowi w swoim słowie. Dzisiaj, kiedy usłyszeliśmy te słowo, kiedy ja mówię to słowo Pan cię uzdrawia. Naprawdę to nie są żarty. Mogę was teraz zapytać: czy wierzysz w to, że Jezus teraz w tym momencie, przez słowo Boże, uzdrawia ciebie, twoją dusze. Czy wierzysz? Czy wierzysz, że Jezus ma moc przemienić twoje życie je uczynić pięknym? Wierzę. Czy wierzysz, że Jezus także może uzdrawiać twoich bliskich? Wierzę. Czy wierzysz, że Jezus z twojego domu może uczynić swoją świątynię? Wierzę. W której będzie wielbiony, w której będzie błogosławiony. Czy wierzysz, że nawróci najbardziej zatwardziałych członków twojej rodziny jeżeli ty będziesz pokornie prosił jak setnik? Wierzę. To taką wiarę zachowaj do końca swojego życia, a doświadczysz tego, wielkiego, wspaniałego doświadczenia, miłości Boga jak setnik. 6