Brzeziñski Informator Samorz¹dowy www.brzeziny.pl GMINA JE ÓW Je owianie przeciwko biogazowni Mieszkañcy Je owa spotkali siê w minion¹ niedzilê w budynku Urzêdu Gminy na specjalnie zwo³anym zebraniu, by ponowniedyskutowaæ nad problemem lokalizacji biogazowni w ich miejscowo ci. Ponad rok temu inicjatywa powstania tej inwestycji spe³z³a na niczym wobec prostestów mieszkañców. Na ów czas Wójt Gminy Je ów wyda³ negatywn¹ decyzjê dla inwestorów, powo³uj¹c siê na plan zagospodarowania przestrzennego. Wtedy to je owianie bali siê, e spalanie odpadów zwierzêcych, pochodz¹cych z pobliskich ubojni mo e negatywnie wp³yn¹æ na rodowisko. Wyra ali tak e obawê o to, e ewentualna lokalizacja tej inwestycji w ich miejscowo ci, mo e w znacz¹cy sposób przyczyniæ siê do spadku warto ci ich nieruchomo ci. Te obawy wróci³y wraz z listem, który otrzymali mieszkañcy ul. Sobiewskiego w Je owie, którzy s¹siaduj¹ z dzia³k¹ nale ¹c¹ do przedsiêbiorców, którzy w planach maj¹ wybudowanie biogazowni. W rzeczonym li cie, Starostwo Powiatowe w Brzezinach informuje, e wszczêto procedurê, która doprowadziæ mo e do wydania decyzji o pozwoleniu na budowê biogazowni. Widmo fetoru unosz¹cego siê nad Je owem powróci³o. Problem narasta od lat. W Je owie dzia³a wielu przedsiêbiorców, którzy musz¹ pozbywaæ siê odpadów poubojowych. Dlatego te pomys³ wybudowania biogazowni w Je owie wyda- 5 je siê - na pierwszy rzut oka - trafiony. Jednak nie chc¹ jej sami je owianie. Broni¹ siê przed ni¹ jak mog¹. W ubieg³ym roku czterech mieszkañców Je owa pojecha³o do miejscowo ci Liszkowo, sprawdziæ jak w praktyce funkcjonuje tego rodzaju przedsiêbiorstwo. Jak twierdz¹ - funkcjonujekosztem zdrowia mieszkañców. Nad miejscowo ci¹ roznosi siê poubojowy fetor, który przenika ubrania, który wdzierasiê do domów - jednym s³owem - nie pozwala normalnie yæ. Nie chc¹ by Je ów podzieli³ smutny los Liszkowa. W czasie niedzielnego spotkania pada³o wiele argumentów przeciwko budowie, wiêkszo æ z nich by³a bardzo emocjonalna. Wójt Gminy Je ów - Tomasz Piechota stwierdzi³, e inwestorzy lekcewarz¹ w³adze Gminy i opiniê mieszkañców. Doda³ tak e, e do³o y on wszelkich starañ by inwestycja biogazowni nie powsta³a.jednocze nie Wójt doda³, e bêdzie bardzo mocno namawia³ Starostê Brzeziñskiego, by tak e on nie przyczyni³ siê do powstania biogazowni w Je owie. Na t¹ deklaracjê, uczestnicy spotkania zareagowali gromkimi brawami. Wójt doda³ tak e, e studium zagospodarowania przestrzennego prawdopodobnie nie pozwoli na t¹ inwestycjê. Zaznaczy³ tak e, e w najbli szych dniach bêdzie konsultowa³ wszelkie dzia³ania z prawnikami. W spotkaniu wziêli udzia³ tak e Przewodnicz¹cy Rady Gminy Je ów oraz Radni Gminni. W czasie dyskusji szczególnie dobitnie wypowiada³ siê Radny Gminy - Kamil Borowski. Podkre la³, i istnieje zagoro enie, e inwestycja powstanie ponad g³owami mieszkañców. Dodawa³ tak e, e Starostwo Powiatowe w Brzezinach ma - lekko mówi¹c - negatywne nastawienie do istotnych spraw dla Gminy Je ów. Argumenty te odpiera Starosta Brzeziñski. Twierdzi, e takie sugestie s¹ ca³kowicenieuprawnione. Dodaje, e wszelkie decyzje Starostwa odno nie inwestycji, s¹ zgodne z procedurami jak i z wol¹ samychmieszkañców. Poprzedni wniosek inwestorów Starostwo odrzuc³o z przyczyn proceduralnych. W ubieg³ym roku inwestorzy nie dostarczyli decyzji rodowiskowej oraz projektu biogazowni. W tym roku przedsiêbiorcy dostarczyli ju pe³n¹, wymagan¹ dokumentacjê techniczn¹ projektu, jednak jak twierdzi Starosta - decyzja prawdopodobnie bêdzie odmowna, ze wzglêdu na sprzeczno æ projektuz planem zagospodarowania przestrzennego Je owa. Nie zmienia to faktu, e nastroje w Je owie s¹ gor¹ce. W zebraniu nie wziêli udzia³u przedstawiciele inwestorów. Komentarz: Burzliwa atmosfera spotkania oddaje napiêcia, jakie w Je owie wywo³uje problem biogazowni. Zdecydowane nie mieszkañców iw³adz Gminy dla tej inwestycji sprawia, e ma ona bardzo nik³e szanse na realizacjê. Nie mniej jednak maj¹ oni maj¹ rêkê na pulsie. Ju 2 dni po dostarczeniu listów informujacych o wszczêciu procedury wydawania pozwolenia na budowê, dosz³o do zebrania. Mieszkañcy mówili - biogazowni u nas nie bêdzie i ju. Zablokujemy krajówkê, bêdziemy dzia³aæ razem!. Bêd¹ w razie potrzeby dzia³aæ - co do tego nie ma najmniejszej w¹tpliwo ci. A.Z Czy wiecie, e... na je owskiej wojennej nekropolii z czasów Kampanii Wrze niowej, znajduj¹ siê mogi³y o³enierzy Armii ód - nie tylko Polaków, lecz tak e ydów, Ukraiñców i Bia³orusinów... Imiona i nazwiska wyryte na nagrobkach s¹ wiadectwem wielokulturowej tradycji II Rzeczypospolitej. Warto pamiêtaæ, e polscy bohaterowie Wrze nia 39 to nie tylko Polacy...
10 www.brzeziny.pl Brzeziñski Informator Samorz¹dowy Diamentowy jubileusz Nie sztuk¹ jest pokochaæ, sztuk¹ jest wytrwaæ. Je li wiêc kto wytrwa³ 60 lat w ma³ eñstwie i nie uleg³ pokusie ³atwych rozwi¹zañ, dokona³ wielkiej sztuki tymi s³owami zwróci³a siê kierownik Urzêdu Stanu Cywilnego w Brzezinach Ewa Natkañska - do wiêtuj¹cych 60-lecie po ycia ma³ eñskiego Ireny i Mariana Stejnhauer. Uroczysto æ mia³a miejsce 31 sierpnia w czasie sesji Rady Miasta Brzeziny, a yczenia jubilatom przekaza³ równie burmistrz Marcin Pluta oraz przewodnicz¹cy Rady Miasta - Zbigniew B¹czyñski. Oczywi cie nie zabrak³o tak e dyplomu i kwiatów. Okoliczno ciowy medal od prezydenta RP zosta³ przekazany 10 lat wcze niej, z okazji 50-lecia po ycia ma³ eñskiego. Ciekawi, gdzie tkwi WA NE TELEFONY POLICJA 997 STRA PO ARNA 998 POGOTOWIE RATUNKOWE 999 NOCNA I WI TECZNA POMOC MEDYCZNA NZOZ MEDKOL 44 714 22 22 CA ODOBOWY MIEJSKI NUMER ALARMOWY 509-677-382 ZAK AD ENERGETYCZNY 991 POMOC DROGOWA 992 INF. TELEFONICZNA 118 913 POGOTOWIE GAZOWE 46-874-25-39 POSTERUNEK ENERGETYCZNY (do 15) 46-874-21-30 (po 15) 46-837-36-05 SZPITAL 46-874-20-02 PRZYCHODNIA REJONOWA 46-874-31-51 PRZYCHODNIA SPECJALISTYCZNA 46-874-23-09 LECZNICA WET. 46-874-21-55 KOMENDA POWIATOWA STRA Y PO ARNEJ centrala 46-874-26-24 KOMENDA POWIATOWA POLICJI 46-874-03-00 MIEJSKI O RODEK POMOCY SPO ECZNEJ 46-874-12-95 STAROSTWO POWIATOWE 46-874-11-10, 46-874-11-11, 46-874-11-13 WYDZ. KOMUNIKACJI 46-874-20-91 URZ D MIASTA 46-874-22-24 URZ D GMINY 46-874-36-99 URZ D GMINY DMOSIN 46-874-74-85 URZ D GMINY JE ÓW 46-875-53-71 URZ D GMINY ROGÓW 46-874-80-12 URZ D PRACY 46-874-25-23 URZ D SKARBOWY 46-874-21-05 URZ D STANU CYWILNEGO 46-874-26-82 MUZEUM REGIONALNE 46-874-33-82 BIBLIOTEKA MIEJSKA 46-874-21-93 MIEJSKA KRYTA P YWALNIA 46-875-26-57, 46-875-26-46 SGGW ROGÓW 46-874-83-74 Stowarzyszenie A A VIOLA 46-874-25-80 w godz. 17-21 APTEKI * ul. w. Anny 16 46-874-24-83 * ul. Boh. Warszawy 1 46-874-18-71 * pl. Jana Paw³a II 1 46-874-23-42 * ul. Traugutta 11a 46-874-35-03 * ul. Konst. 3 Maja 46-874-40-39 KONSERWACJA o wietlenia ulicznego (44) 714-03-65 wew. 360, 359 lub 375 697-040-285 PEC, numer alarmowy: 46 874 42 25 TBS 46-874-26-21, 46-874-36-25, numer alarmowy: 46 874 20 48 ZUK 46-874-27-52, 46-874-32-84, numery alarmowe: poniedzia³ek pi¹tek w godz. 7.00 15.00 46 874-27-52 lub 46 874 32 84 poniedzia³ek pi¹tek w godz. 15.00 7.00 46 874 27 17 dni wolne od pracy ca³odobowo 46 874-27-17 KRUS PT Brzeziny 875-14-11 875-14-12, 875-14- 13 tajemnica tak trwa³ego zwi¹zku, zapytali my o to Irenê i Mariana Stejnhauer. BIS: W jakich okoliczno ciach pañstwo siê poznali? Irena Stejnhauer: Chodzili my do jednej szko³y, choæ do innych klas. Z mê em do klasy chodzi³a moja kuzynka. Pamiêtam, e kiedy zapyta³am j¹, co to za ch³opak. Pó niej widywali my siê u kuzynek mê a, z którymi siê przyja ni³am, na Szymaniszkach. W sumie przed lubem chodzili my ze sob¹ 3 lata. Pobrali my siê w wieku lat 26, gdy oboje z mê em jeste my z tego samego rocznika, a nawet miesi¹ca. By³ to rok 1951. lub ko cielny wziêli my 18 sierpnia, a cywilny 25. Poniewa by³am w a³obie po moim zmar³ym ojcu, wesele odby³o siê bez muzyki. To przyjêcie u chrzestnej by³o, bo po wojnie to by³a straszna bieda. BIS: Jak wygl¹da³y pierwsze lata pañstwa ma³ eñstwa? Irena Stejnhauer: Powiem panu, e jak siê pobrali my, to rok pó niej by³o jedno dziecko, za pó³tora roku drugie. Ja wówczas nie pracowa³am. W sumie 7 lat nie pracowa³am. M¹ poszed³ na mechanika maszyn szwalniczych. Mama go jeszcze namówi³a. Mówi³a nauczysz siê, to bêdziesz chodzi³ do ludzi i dorobisz jeszcze prywatnie. To by³o dobre, ale by³ uczniem i ma³o zarabia³. By³a wiêc bieda. Mama da³a to kartofli na zimê, to m¹ki czy mleka. Dzia³kê od dziadka mama dosta³a, a to by³o bardzo du o. Ju kartofel by³ swój, yta siê zasia³o, bo to by³ tej ziemi kawa³ek z pó³ hektara i ju siê kartofelka nie kupi³o i m¹ki ytniej. To by³ du y plus. Bieda by³a, ale y³o siê. Bogu dziêki, dzieci siê wychowa³y, czworo dzieci i dobre dzieci. BIS: Ile w sumie dzieci i wnuków siê pañstwo dochowali? Irena Stejnhauer: Po lubie by³o jedno dziecko - Zdzis³aw, za pó³tora roku by³o drugie - Marysia, za 4 lata by³ Micha³ek, a za kolejne 4 lata by³a Krysia. Zdzisiek ma wiêc ju 60 lat i jest ratownikiem medycznym. Micha³ jest operatorem d wigu na budowie, Krysia pracuje w DPS D¹browa, a Marysia jest ju na emeryturze. Wnuków mamy o mioro, bo u ka dego dwoje dzieci. Prawnuków sze cioro i troje w drodze. Teraz patrzymy, eby tylko zdrowie dopisa³o, eby trochê po yæ, nacieszyæ siê tymi dzieæmi. Wnukami i prawnukami, których przybywa. Rodzina siê powiêksza, ale po 86 lat ju mamy i nie wiadomo, ile tego ycia jeszcze zosta³o. Bogu dziêki, jeszcze siê chodzi i jeszcze rozum nie taki najgorszy. Dzieci dobre mamy, wnuczki szanuj¹ nas, my bardzo je kochamy, to kochane s¹ nasze skarby. BIS: Gdzie tkwi jednak tajemnica tak bardzo d³ugiego i szczê liwego zwi¹zku, mimo wszystkich trudno ci jakie niesie ycie? Marian Stejnhauer: Wielka mi³o æ, wie pan. Mi³o æ przetrzymuje wszystko. Irena Stejnhauer: Mi³o æ i zgoda te. Ja by³am ustêpliwa. Jak m¹ by³ uparty, zawziêty, to ja ust¹pi³am mu, dla wiêtego spokoju. Ja tam lubi³am spokój. Oboje e my pracowali w Daminie, na zmianê. M¹ by³ mechanikiem, a ja szwaczk¹. W drodze siê mijali my. Pok³óciæ siê nie by³o wiêc czasu. To tylko sobota by³a i niedziela, jak mogli my porozmawiaæ wiêcej czy posprzeczaæ siê. Ca³y czas w Brzezinach mieszkali my. Rodzice nasi siê te tu urodzili i mieszkali. Po lubie dziêki ciotce dostali my mieszkanie i w tej jednej kamienicy mieszkamy ju tyle lat. Dzisiaj jest bardzo dobrze, aby jak najd³u ej tak by³o dobrze. Rozmawia³ TOM
Muzeum bêdzie jak nowe Ochotnicza Stra Po arna w D¹brówce Du ej ma sztandar Trwaj¹ prace remontowe w Muzeum Regionalnym w Brzezinach. Obecnie s¹ kontynuowane prace tynkarskie - informuje dyrektor Pawe³ Zyba³a. Wkrótce zaczn¹ siê prace w ³azienkach, a nastêpnie zwi¹zane z instalacjami alarmowymi, przeciwpo arowymi i na u ytek systemu audiowizualnego. W sumie w ramach projektu o warto ci 750 tys. z³otych zostanie te wymienione centralne ogrzewanie, nast¹pi przebudowa klatki schodowej oraz wymiana wszystkich instalacji w budynku. S¹ szanse, e prace w Muzeum Regionalnym bêd¹ kontynuowane tak e w przysz³o ci, gdy obecnie rozpatrywany jest wniosek, który przewiduje zmiany w wygl¹dzie zewnêtrznym budynku zgodnie z pierwotnymi planami oraz urz¹dzenie terenu wokó³ obiektu. TOM W niedzielê 28 sierpnia na placu Ochotniczej Stra y Po arnej w D¹brówce Du ej (gmina Brzeziny) odby³a siê uroczysto æ przekazania sztandaru miejscowej jednostce OSP. Przyby³ych go ci w ród których byli m.in. pose³ na Sejm RP V kadencji El bieta Jankowska, starosta brzeziñski Edmund Kotecki, przewodnicz¹cy rady powiatu Marian Krasiñski, wójt gminy Brzeziny Barbara Hojnacka, przewodnicz¹cy rady gminy Marek Kolasa, komendant powiatowy PSP w Brzezinach bryg. Jaros³aw Tomaszewski, z-ca komendanta m³. bryg. Dariusz Guzek, prezes zarz¹du oddzia³u powiatowego Zwi¹zku Ochotniczych Stra y Po arnych RP w Brzezinach Krzysztof Czu³no, prezes zarz¹du miejsko- gminnego ZOSP RP Tadeusz Guzek powita³ druh Daniel Kowalski, prezes OSP w D¹brówce Du ej. Po powitaniu go ci druh Daniel Kowalski przedstawi³ historiê Ochotniczej Stra y Po arnej w D¹brówce Du ej. Dru yna stra acka powsta³a w 1942 roku, a za³o ona zosta³a przez niemieckiego le niczego Braunera. Pocz¹tkowo jednostka dysponowa³a wozem konnym, drewnian¹ beczk¹ i rêczn¹ pomp¹. Sprzêt ten magazynowany by³ w pomieszczeniu u wiejskiego kowala. Po wojnie OSP D¹brówka Du a dorobi³a siê w³asnego budynku. Pierwszy zosta³ rozebrany, drugi sprzedany kó³ku rolniczemu, a w latach 60-tych powsta³ kolejny budynek siedziby jednostki. Obecnie stra acy dysponuj¹ samochodem ga niczym star, za jednostka funkcjonuje dziêki staraniom mieszkañców D¹brówki Du ej. Po mszy polowej celebrowanej przez biskupa Ko cio³a Starokatolickiego Mariawitów w Lipce Bernarda Kubickiego, odby³o siê uroczyste po wiêcenie sztandaru i przekazanie go jednostce. Akt ufundowania sztandaru odczyta³ druh Julian Cio³ek. W ród fundatorów sztandaru wymieniono nastêpuj¹ce osoby: Barbara Hojnacka, Marek Kolasa, Daniel Kowalski, Julian Cio³ek, Miros³aw Jedynak, Jan Pawe³ko, Krzysztof Paw³owicz, Mariusz Andryjanko, Zdzis³aw Wawrzonek, Piotr Sasin, S³awomir Poñski, Jerzy Strzelecki, Dariusz Zalewski, Witold Fortuna, Marek Krasiñski, Marcin Szczesek, Wojciech Pastusiak, Les³aw Proga, El bieta Joachimska oraz firma Kolgrost. Przekazania sztandaru dla jednostki dokonali Julian Cio³ek przewodnicz¹cy Spo³ecznego Komitetu Fundacji Sztandaru oraz prezes Krzysztof Czu³no. Ostatnim elementem czê ci oficjalnej uroczysto ci przekazania sztandaru by³o wrêczenie odznaczeñ. Z³oty Medal Za Zas³ugi dla Po arnictwa otrzymali Julian Cio³ek, Henryk Sitek i Adam Hamerszmidt, Srebrny Medal Za Zas³ugi dla Po arnictwa otrzyma³ Alfredo Fortuna, Br¹zowy Medal Za Zas³ugi dla Po arnictwa Micha³ Wawrzonek i W³odzimierz Cio³ek. Odznakê Wzorowy stra ak otrzymali Dariusz Szczesek, Hieronim apka, Damian Ja³mu ny, Przemys³aw Sitek, Adam Fryc, Piotr Jab³oñski, Eugeniusz Balbus i Adam Bogdañski. Odznakê za wys³ugê lat otrzymali: Kazimierz Fortuna- 65 lat, Eugeniusz Tomczyk- 65 lat, Stanis³aw Szczepaniak- 50 lat, Stanis³aw Sasin- 50 lat, Henryk Sitek- 25 lat, Dariusz Szczesek- 10 lat, Grzegorz Kowalski10 lat, Tomasz Wawrzonek- 10 lat, Marcin Bukowski- 10 lat, Przemys³aw Bukowski- 10 lat, Damian Ja³mu ny- 5 lat, Przemys³aw Sitek- 5 lat, Micha³ Fortuna- 5 lat, Przemys³aw Szczesek- 5 lat, Micha³ Sasin- 5 lat i Damian Sasin- 5 lat. Uroczysto æ przekazania sztandaru u wietni³ udzia³ orkiestry OSP Syberia, zakoñczy³ za strag.k. acki poczêstunek.
II www.brzeziny.pl my z siostr¹ pionowo stoj¹cy na strychu, straszliwie zakurzony fortepian, uderzy³em w jego struny i te pierwsze, dysharmoniczne, ale jednocze nie magiczne d wiêki musia³y na moim yciu wycisn¹æ jakie piêtno. No nikiem emocji dla mnie jest to miejsce ca³e moje miasteczko i przede wszystkim budynek muzeum, zawsze kiedy tamtêdy przeje d am mam te kilka uderzeñ serca na minutê wiêcej ( miech). BIS: Gdyby my teraz tê Proustowsk¹ magdalenkê zjedli - no w³a nie, zamyka pan oczy, powracaj¹ zapachy, g³osy, kszta³ty, smaki z dzieciñstwa spêdzonego w tym mie cie. Które z nich s¹ dla pana najcenniejsze? Wie pan, to g³êboko w pod wiadomo ci tkwi, ca³a ta intensywna zmys³owo æ, zapach ja minu, bzu, lipy, która stoi przed domem i akacji akacja i lipa stoj¹ do dzi ale tak e smaki: szczaw, wszystko rwane prosto z ziemi warzywa, marchewki spod studni myte w zimnej studziennej wodzie, no i rabarbar! Uwierzy pan, e moje dzieci w ogóle nie wiedz¹ co to jest? A ja ci¹gle czujê smak wie o zerwanego rabarbaru, pamiêtam zrywanie skórki i szklisty chrzêst rabarbaru w zêbach, i cudownie o ywczy, kwa ny smak. A pomidory mojej babci, które dojrzewa³y na parapecie od po³udniowej strony podwórka o pe³nym, niezapomnianym, dojrza³ym smaku? Wiele mo na by jeszcze mówiæ. BIS: Spêdzi³ pan tu ostatnio zimn¹ noc z synami w namiocie, chcia³bym zapytaæ o motywacje i wra enia? Nie by³o tak le ( miech). Chodzi³o mi przede wszystkim o moje dzieciaki, eby wiedzia³y sk¹d choæby po rednio pochodz¹. Zabrali my rowery i wykonali my parogodzinn¹ przeja d kê po lasach, tak jak ja w dzieciñstwie, kiedy dzieñ w dzieñ na rowerze przemierza³em okoliczne g¹szcze. Zabra³em zatem ch³opaków t¹ sam¹ tras¹, pocz¹tkowo byli zdystansowani, ale pó niej z ka d¹ chwil¹ nabierali ochoty i podoba³o im siê coraz bardziej. Odwiedzili my farê, ksi¹dz proboszcz pokazywa³ ró ne zabytki, zrobi³o to na nich spore wra enie. Na koniec wyl¹dowali my na podwórku muzeum, rozbili my namiot. Nastêpnego dnia weszli my na wie ê pa³acyku ja pierwszy raz w yciu. BIS: Nigdy w dzieciñstwie nie korci³o pana, aby tam wej æ?! Bardzo, ale nie by³o takiej mo liwo ci. Wej cie by³o za lepione, a spiralne drewniane schody w po³owie siê urywa³y. Teraz jednak to sobie zrekompensowa³em. BIS: My lê sobie, e ta eskapada mog³aby daæ wietny pocz¹tek pañskiej podró y sentymentalnej po Brzezinach. Jak by teraz pan na szybko zaplanowa³ kolejne jej etapy? Mnóstwo by musia³o byæ tych przystanków, wiele by mówiæ, wszystko to, co siê z emocjami wi¹ e. Podstawówka choæby, kiedy jeszcze by³em bardzo dobrym uczniem pó niej to siê zmieni³o ( miech). Uwielbiam tam wracaæ, zosta³em ju zaproszony na obchody piêædziesiêciolecia i zrobiê wszystko, eby na nich byæ choæ przez chwilê. Liceum ekonomiczne stamt¹d mam innego rodzaju fantastyczne wspomnienia zwi¹zane ju z tym, co teraz robiê zawodowo. Przez cztery lata prowadzili my kabaret szkolny to by³y moje pierwsze kroki na scenie nie tylko odtwórcze, ale te twórcze napisa³em tam swoje pierwsze piosenki i pierwsze teksty pod opiek¹ pani od polskiego. Tam rozpoczê³a siê moja droga na pierwsze festiwale, wszystko siê zazêbi³o i trwa do dzisiaj. No, lasy, ulica 15 Grudnia, dzi wiêtej Anny, kiedy ju musieli my opu ciæ pa³acyk, jak zosta³ zamieniony na muzeum, co niestety by³o pocz¹tkiem jego dewastacji, która zosta³a zatrzymana dopiero w ostatnich dniach decyzj¹ o remoncie. To wa ne miejsce dla mnie, mieszka³em tam do 18 roku ycia, tam pozna³em swoich pierwszych przyjació³, z którymi spotykam siê do dzisiaj rzadko, bo rzadko ale to jest cenne, e nie ma miêdzy nami adnego dystansu, to jest cenne, e potrafimy siê spotkaæ i pogadaæ, zupe³nie jakby my Brzeziñski Informator Samorz¹dowy foto: retomedia.pl Tomasz Guzek siê rozstali przedwczoraj. BIS: Miêdzy odzi¹ a Warszaw¹ zrobi³ siê potê ny ruch, czasem mam wra enie, e Brzeziny pêdz¹ razem z tymi wszystkimi samochodami po ul. Sienkiewicza. Niestety BIS: Czy Brzeziny to wci¹ to samo ma³e miasteczko z pana dawnej piosenki? Nie, to zupe³ne inne Brzeziny, ja tylko czêsto powtarzam, e ta piosenka nie chce siê do koñca zdezaktualizowaæ. BIS: Bo uda³o siê panu utrafiæ tym tekstem w jaki obszar ponadczasowy, nie tyle w powierzchowno æ miasta, ale w jego sferê magiczn¹, na któr¹ siê sk³adaj¹ uniwersalne ludzkie têsknoty, takie ycie zwyczajne, ale wynicowane do jakiego realizmu magicznego. Zawsze mi siê ta piosenka z klimatami schulzowskimi bardzo kojarzy. No tak, wysz³o pó niej, e to nie miasteczka naszego tylko dotyczy, tylko miasteczkowato ci w ogóle, ludzie siê zaczêli doszukiwaæ wiêcej i g³êbiej, tak jak pan teraz. Pewnie tak, co w tym jest. Ale Brzeziny to by³y wtedy kompletnie inne. Nie chcê w kombatanctwo popadaæ, ale jak ca³y blok demoludowy, Brzeziny te by³y nieraz takim ciemnym, smutnym miejscem, gdzie ka dy na lepo trochê próbowa³ znale æ okruchy wiat³a i szczê cia dla siebie i to te w tej piosence jest. BIS: Zaryzykowa³by pan twierdzenie, e tamtych Brzezin ju nie ma? Rzecz jasna, e tamtych Brzezin ju nie ma. Nie ma, nie ma, nie. BIS: Mimo e miasto stoi, muzeum stoi to samo i gdyby siê pan ws³ucha³ tam w ciszê, to mo e jeszcze g³osy ze swoich dzieciêcych zabaw by pan us³ysza³? Do koñca ycia bêdê je tam s³ysza³ i ró ne reminiscencje
VI www.brzeziny.pl Brzeziñski Informator Samorz¹dowy Nowy rok w szko³ach powiatowych Nowy rok szkolny w szko³ach powiatowych przyniós³ wiele zmian. Choæ ilo æ uczniów prawie siê nie zmieni³a, to w sposób widoczny przekszta³ca siê struktura tych szkó³. W dniu 1 wrze nia, kiedy to placówki odwiedza³ wicestarosta Zbigniew Lechañski wraz z inspektor do spraw o wiaty w Starostwie Powiatowym - Beat¹ Cegielsk¹, by³a mowa o planach na rok przysz³y. Nie zabrak³o tak e yczeñ dla uczniów i nauczycieli. Liceum Ogólnokszta³c¹ce Uroczysto æ rozpoczêcia roku szkolnego w Liceum Ogólnokszta³c¹cym im. Jaros³awa Iwaszkiewicza zosta³a poprzedzona msz¹ w. w parafii pw. w. Franciszka z Asy u, któr¹ celebrowa³ o. Konstanty Ciaranek. Pó niej, na dziedziñcu szko³y, uczniów i go ci wita³a dyrektor Ewa Kaliñska. - Chocia jeszcze w sercach panuje wakacyjna atmosfera, chocia jeszcze pamiêtacie szum morza i kr¹ ycie po górskich szlakach, czas zacz¹æ szko³ê - mówi³a Ewa Kaliñska. Na ten nowy rok szkolny yczê wam wiele wytrwa³o ci, wiele zapa³u, aby cie mogli osi¹gaæ sukces - dodawa³a dyrektor. - Mam nadziejê, e wszyscy na miarê swoich mo liwo ci wypoczêli cie - mówi³ nastêpnie wicestarosta Zbigniew Lechañski. - Ju od jutra wykorzystajcie t¹ wielk¹ energiê skumulowan¹ po wakacjach, aby zabraæ siê na serio do pracy - wskazywa³ wicestarosta. Zgarniajcie wiêc ile siê tylko da, pe³nymi gar ciami wiedzê i pozwólcie jej owocowaæ - dodawa³ Zbigniew Lechañski. Szczególnie uroczystym momentem uroczysto ci by³o og³oszenie przez Zbigniewa Lechañskiego, e decyzj¹ zarz¹du powiatu dyrektor Ewa Kaliñska pozostanie dyrektorem liceum im. Jaros³awa Iwaszkiewicza przez kolejne 5 lat. Zespó³ Szkó³ Ponadgimnazjalnych Uczniowie Zespo³u Szkó³ Ponadgimnazjalnych przed rozpoczêciem roku uczestniczyli we mszy wiêtej w parafii pw. Naj wiêtszej Maryi Panny Czêstochowskiej, któr¹ celebrowali szkolni katecheci ks. Piotr Górski i ks. Daniel Rylski. Nastêpnie uroczysto ci inauguracji nowego roku nauki odbywa³y siê w dwóch turach, dla klas I-II oraz starszych. Dyrektor Anna Soko³owska, witaj¹c go ci mówi³a, e wakacje minê³y jak sen z³oty, ale jak zauwa y³ na porannej mszy jeden z ksiê y katechetów - wszystko ma swój czas. - Jest czas rado ci, jest i czas pracy, mam nadziejê, e tego roku nie zmarnujecie, e bêdziecie siê starali jak najwiêkszym nak³adem si³ walczyæ o najlepsze oceny, aby my mogli na koniec roku z was wszystkich byæ bardzo dumni - wskazywa³a Anna Soko³owska. Dyrektor yczy³a te wspania³ego roku, aby oprócz wyników w nauce w szkole mo na by³o rozwijaæ ró ne pasje, a jest ku temu okazja, gdy realizowany jest projekt unijny z wieloma ró nymi zajêciami. Od stycznia staraniem Starostwa Powiatowego rozpocznie siê za kolejny projekt - informowa³a Anna Soko³owska. Wicestarosta Zbigniew Lechañski wita³ serdecznie uczniów mówi¹c, e s¹ sol¹ ka dej szko³y. - Mam nadziejê, e wszyscy wypoczêli cie na tyle, aby ju od dzisiaj na serio potraktowaæ swoje obowi¹zki i anga owaæ siê w edukacjê, ale tak e w codzienne ycie szko³y - wskazywa³ Zbigniew Lechañski. - yczê wam, eby cie nie tylko zdobywali wiedzê, ale tak e rozwijali swoje zainteresowania i w murach tej szko³y nawi¹zywali nowe przyja nie. Zespó³ Szkó³ Specjalnych W Zespole Szkó³ Specjalnych uroczysto æ rozpoczêcia roku szkolnego po raz pierwszy odby³a siê na placu rekreacyjnym, który niedawno powsta³ w pobli u ZSS. Ubieg³y rok szkolny w ZSS przebiega³ pod has³em Roku talentów, a w nadchodz¹cy okre lono jako Rok z pasj¹. Dyrektor Ma³gorzata Skruch, rozpoczynaj¹c nowy rok nauki, yczy³a wiêc wytrwa³o ci w d¹ eniu do zamierzonych na wstêpie celów. W sumie bêdzie tu uczêszcza³o 58 uczniów. W nowym roku program edukacyjny zosta³ urozmaicony o taniec oraz zajêcia w pracowni plastycznej. TOM