Miesięcznik Zakładowy Sucha Beskidzka Nakład 400 sztuk. Nr 5/165 wrzesień/październik 2013 B I U L E T Y N I N F O R M A C Y J N Y B E Z P Ł A T N Y W numerze m.in.: Dni otwarte w naszym szpitalu dla przyszłych mam Nowo otwarta pracownia RTG w Makowie Podhalańskim Dalszy ciąg wspomnień 30 lat istnienia Szpitala w Suchej Beskidzkiej autorstwa lek. Jacka Bednarza Wycieczka zakładowa do Włoch Biuletyn dostępny jest na stronie www.zozsuchabeskidzka.pl
Nr 5 wrzesień/październik 2013 B i u l e t y n i n f o r m a c y j n y Piknik dla pacjentów Zakładu Opiekuńczo Leczniczego w Makowie Podhalańskim W dniu 28 sierpnia 2013 roku w Zakładzie Opiekuńczo Leczniczym w Makowie Podhalańskim zorganizowano dla sprawniejszych fizycznie pacjentów pieczeni kiełbasek na grillu. Rozpoczęto imprezę wyśpiewanym powitaniem przez jedna z pacjentek. Witamy Was wszystkich Panowie i Panie Bo u nas w Zoliku wielkie grillowanie. Przygotowaniem tychże pyszności zajęli się pacjenci Stefan i Marian. Pozostali pacjenci byli objęci pomocą rehabilitantów. Przybyła też Mała Ziemia Suska (dzieci od lat 13) zaprzyjaźniona z ZOL-em. Zespół wystąpił z piosenkami o repertuarze z tutejszych okolic. Impreza była udana, pogoda i humory też. Kiełbaski były pyszne. Jedna z dziewczynek z zespołu upiekła pyszne ciasto, były też kupione na tą okazję różne ciasteczka. Było bardzo wesoło i przyjemnie. Pomiędzy pacjentami ZOL-u, a zespołem jest integracja. Każda z imprez z ich udziałem pozwala choć na chwilę zapomnieć o bólu i tęsknocie za bliskimi, którzy zostali w domu. My starsi i chorzy ludzie pragniemy rozrywki z kulturą i sercem. Opisała pacjentka ZOL-u na podstawie własnych przeżyć Pacjentka Eugenia Białecka Dni otwarte w naszym szpitalu dla przyszłych mam Serdecznie zapraszamy przyszłe mamy na dni otwarte w naszym szpitalu. W tracie spotkania jest możliwość zapoznania się z zakresem usług świadczonych przez szpital, poradnię przyszpitalną i szkołę rodzenia. Otrzymacie wszystkie niezbędne informacje o: Miejscu narodzin dziecka, Uzyskacie informacje co zabrać i jak spakować się do szpitala, Dowiecie się jakie badania i dokumenty wymagane są przy przyjęciu do szpitala, Położne udzielą szczegółowych informacji dotyczących porodu i połogu: zwiastunów porodu, kiedy niezwłocznie jechać do szpitala, kto może towarzyszyć przy porodzie, dolegliwości w połogu i powrotu do formy, informacji na temat przebiegu laktacji i karmienia piersią. Zainteresowane przyszłe mamy prosimy o wcześniejszy kontakt telefoniczny pod numerem: 33 872 33 07 lub 508 073 011. 2
B i u l e t y n i n f o r m a c y j n y Nr 5 wrzesień/październik 2013 Nowo otwarta pracownia RTG w Makowie Podhalańskim W budynku nr 2 szpitala w Makowie Podhalańskim została otwarta nowa pracownia RTG. Pomieszczenia w których znajduje się pracownia zostały całkowicie zmodernizowane w wrześniu br. Zakupiony został aparat RTG Siemens Multix MP z Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Rabce Zdroju. Aparat wykonał do tej pory ok. 23 tys. zdjęć (w porównaniu w szpitalu w Suchej Beskidzkiej na jednym aparacie rocznie wykonuje się ok. 50 tys. zdjęć w ciągu roku). Składa się ze stołu kostno płucnego do klasycznych zdjęć RTG, jest w pełni cyfrowy z przenośnym detektorem firmy Canon. Praca aparatu umożliwia pełną integrację z systemem informatycznym Zespołu Opieki Zdrowotnej Suchej Beskidzkiej w zakresie obsługi listy pacjentów jak i zdjęć. Z pracowni korzystać będą pacjenci hospitalizowani Szpitala w Makowie Podhalańskim. Informacje przygotował Fizyk medyczny - mgr inż Łukasz Brandt Dział Remontowo Budowlany informuje Dział Remontowo Budowlany informuje, że II połowie 2013 roku na terenie Zespołu Opieki Zdrowotnej w Suchej Beskidzkiej zostały wykonane i są zaplanowane następujące zadania: Obiekty Szpitala Rejonowego w Suchej Beskidzkiej - Poradnia Okulistyczna modernizacja gabinetu zabiegowego i węzła sanitarnego (wykonano), - Teren wokół kotłowni modernizacja parkingu - (zadanie planowane do realizacji w październiku 2013r.). W związku z realizacją zadania Powiat Suski przekazał na nie 30 tysięcy złotych a miasto Sucha Beskidzka umorzyło podatek od nieruchomości w wysokości 35 tysięcy złotych. Całość zadania wyniesie 100 tysięcy złotych. Kwotę 25 tysięcy zostanie pokryta z budżetu ZOZ Sucha Beskidzka. - Poradnia Konsultacyjna Ginekologiczno-Położnicza - (zadanie planowane do realizacji do końca 2013r.) Obiekty Szpitala w Makowie Podhalańskim - Wykonano drogę p/pożarową wokół budynku nr 1 oraz zmodernizowano parking ogólny. Koszt zadania to prawie 120 tys. złotych, z czego Gmina Maków Podhalański przekazała 60 tysięcy złotych, Powiat Suski 30 tysięcy złotych, reszta kwoty została pokryta z budżetu ZOZ Sucha Beskidzka. - zmodernizowano i otworzono Pracownię RTG w budynku nr 2 (więcej na temat w informacji powyżej) Obiekt Szpitala w Jordanowie - Trwa wykonanie zadania: Modernizacja tarasu i schodów wejściowych do budynku w Jordanowie. Całkowity koszt zadania w tym roku kalendarzowym wynosi 10 tysięcy złotych. Informacje uzyskano od mgr inż. Tadeusza Spyrki Kierownika Działu Remontowo-Budowlanego 3
Nr 5 wrzesień/październik 2013 B i u l e t y n i n f o r m a c y j n y 30 lat Szpitala w Suchej Beskidzkiej w moich wspomnieniach Do zapisania dalszej części moich wspomnień usiadłem 23 września 2013r. Uświadomiłem sobie, że właśnie w tej chwili mija 31 lat, gdy od przedstawicielki budowniczych Szpitala p. mgr inż. Wiesławy Kasprzyk odebrałem symboliczny klucz od bramy szpitalnej. Odbyło się to w obecności Ministra Budownictwa inż. Tadeusza Opolskiego, przedstawicieli władz wojewódzkich i miejscowych oraz licznego grona wykonawców. Akurat był to Dzień Budowlanych. Przypomniałem sobie jak bardzo byliśmy podnieceni i wzruszeni ja i moi współpracownicy. Po zwiedzeniu Szpitala i przejęcia go do zagospodarowania odbyła się akademia z okazji Święta Budowlańców. Część oficjalna odbyła się w Żuczku obok karczmy Rzym, a część nieoficjalna w tej karczmie. Nastrój był podniosły. Na początku mojego wystąpienia musiałem opanować łamiący się głos i powstrzymać cisnące się do oczu łzy radości. Dziękowałem najbardziej Budowlanym składając życzenia z okazji Ich Święta. Dziękowałem wszystkim, którzy brali udział w realizacji wspaniałego dzieła. Analizowałem, jak to było możliwe, że dokładnie w ciągu 5 lat wybudowano tak trudny i skomplikowany obiekt. Był to rekord w skali kraju. Przywołałem refleksje polskich filozofów na temat pracy (Ks.Prof. Józef Tischner, Ks. Kardynał Karol Wojtyła i inni) Cel pracy i sens tej pracy był oczywisty i akceptowalny, a owoc pracy miał służyć wszystkim potrzebującym. Po części oficjalnej był bankiet w Rzymie. Oficjalnym organizatorem było Wadowickie Przeds. Budowlane. Alkohol dla budowlańców zafundowaliśmy my dyrekcja ZOZ za własne pieniądze kupując go bez marży w hurtowni PZGS. Akceptowała to bardzo życzliwa kierowniczka Rzymu. Najważniejsze, że na fakturze nie wykazała alkoholu. Za tydzień 1 października, odbyło się uroczyste otwarcie Szpitala z udziałem Ministra Zdrowia i licznych przedstawicieli władz wojewódzkich i lokalnych. Bankiet odbył się też w karczmie Rzym i powtórzyliśmy manewr z alkoholem. Wspaniały zestaw ryb: wędzonych pstrągów, głowacicy, węgorzy załatwił nam po kosztach surowca zaprzyjaźniony inż M. Pyka z Zawoi. Do poszczególnych grup gości przydzielony był nasz opiekun - najczęściej ordynator. Opiekunowie uregulowali rachunki za dodatkowe życzenia gości, np mikstura szatańska, wino, piwo itp. W jakiś czas po imprezie zasłużeni przy otwieraniu Szpitala otrzymali zróżnicowane nagrody od dyrektora ZOZ. Tak, jak przewidywałem, moi prześladowcy z SB nasłali na nas kontrolę NIK. Inspektor groźnie zapowiedział, że kontrola będzie trwała tydzień i będzie bardzo szczegółowa. Odstąpiłam mu swój gabinet w Makowie i poleciłem księgowości dostarczać niezwłocznie żądane dokumenty. Interesowało go tylko otwarcie Szpitala. Po 2 dniach pożegnał się, pogratulował porządku w dokumentacji i w tajemnicy wyjaśnił mi, komu zawdzięczamy jego wizytację. Wspominam o tym, aby pokazać, że życie i działalność w tamtych czasach było urozmaicone. Cofnijmy się jednak chronologicznie do lat siedemdziesiątych. Powstanie województwa bielskiego w czerwcu 1975, stworzyło początkowo zagrożenie dla naszej inwestycji. Władze nowego województwa chciały szybko budować Szpital Wojewódzki w Bielsku - Białej. O niebezpieczeństwie skreślenia naszej inwestycji alarmowaliśmy naszych sprzymierzeńców w Krakowie i Warszawie. Na pierwszej sesji Wojew. Rady Narodowej 25 października 1975r poświęconej ochronie zdrowia zabrałem głos w dyskusji zgłaszając się do głosu z sali. Nie należałem do komisji zdrowia, więc mój głos nie był ocenzurowany. Członkowie komisji mieli rozdane głosy uzgodnione z przewodniczącym. W moim wystąpieniu odmalowałem tragiczne warunki szpitala w Makowie i ogłosiłem, że budowa Szpitala w Suchej jest rozpoczęta siłami społecznymi. Mówił mi przewodniczący zdrowia, dr Tadeusz Chowaniec z Oświęcimia, że dostał ostrą reprymendę za mój dziki głos na sesji. Ministerstwo zajęło stanowisko, że szpital wojewódzki będzie budowany po ukończeniu budowy w Suchej, skoro już rozbabrano budowę. Ta sytuacja miała dobrą i złą stronę, wykonawcy otrzymali prikaz aby się spieszyć, a my polecenie, żeby nie wprowadzać żadnych poprawek opóźniających budowę. Zakwaterowaliśmy w hotelu pielęgniarskim projektanta inż. W. Korpantego, który na bieżąco aktualizował dokumentację uwzględniając nasze uwagi. Mgr inż. W Korpanty był miłośnikiem architektury drewnianej i utalentowanym malarzem. Jego prace do dziś zdobią gabinety ordynatorów, ponieważ podarował nam swe obrazy na pamiątkę naszej współpracy. Z dyrektorem St. Plaszczakiem jeździliśmy do Miechowa i Brzeska, gdzie 3-lata wcześniej rozpoczęto budowę bliźniaczych projektów. Informowano nas o błędach i trudnościach. Wychwyciliśmy m. innymi, że szyby wind są za małe do produkowanych obecnie dźwigów. Staraliśmy się pomagać w budowie. Uczestniczyliśmy we wszystkich radach budowy. Dyrektor Karol Pudelski bardzo ostro dyscyplinował podwładnych kierowników odcinków, gdy stwierdzał opóźnienia. Podam przykład. Na pytanie dyrektora dlaczego nie wykonano jakiegoś fragmentu budowy, który limitował wykonawców innych odcinków. Kierownik usprawiedliwiał się brakiem odpowiedniej tarcicy, krawędziaków, których nie otrzymał z tartaku. W przerwie na kawę skoczyłem do dyrektora tartaku i na moją pretensję, że opóźnia budowę, odpowiedział, że nie dostał żadnego zamówienia, a żądany asortyment można odebrać choćby dziś. Po przerwie kawowej zgłosiłem, że tarcica jest załatwiona i można ją odebrać dziś, tylko należy przywieźć nowe 4
B i u l e t y n i n f o r m a c y j n y Nr 5 wrzesień/październik 2013 zamówienie, bo poprzednie się zawieruszyło. Po naradzie kierownik odcinka dziękował mi nie za załatwienie tarcicy, ale za to, że nie załatwiłem jego przed dyrektorem i kolegami.: Inny przykład: groziło opóźnienie z powodu kompletnego braku odpowiednich śrub i nakrętek o nietypowych gabarytach. Pojechałem do fabryki śrub w Żywcu - Sporyszu, gdzie znajomy kierownik załatwił sprawę od ręki. Powiedział tylko, że nikt nie będzie liczył śrub na sztuki tylko trzeba wziąć cały pojemnik chyba 400 kg. Podobną historię miałem w Bispolu. Wykonawcy bardzo się cieszyli, bo wystarczyło na wiele budów realizowanych aktualnie. Dzięki Ś.P Prezesowi J. Żakowi załatwiliśmy nieosiągalną wtedy aluminiową stolarkę, którą niestety zamontowano za wcześnie i w czasie budowy nieco się podniszczyła. Po cichu za zgodą wspaniałego Szefa Józefa Pysza Lekarza Wojewódzkiego i też wspaniałej Jego następczyni dr Barbary Rybickiej, zmieniliśmy program użytkowy, zamieniając projektowany oddział laryngologiczny na urologiczny, a okulistyczny na oddział neurologiczny. Zmiany te były bardzo trafione i wypełniły białe plamy w tych specjalnościach na mapie województwa. Ponieśliśmy klęskę ze stolarką okienną. Stolbud przysłał transportem kolejowym okna wykonane bardzo niechlujnie, z surowego drewna, z prymitywnymi okuciami, złożyliśmy protest i reklamację. Odpowiedzieli, że albo bierzemy, albo zrywają kontrakt. Postępowanie arbitrażowe ciągnęło się wiele lat. Wtedy nie mogliśmy opóźniać budowy. Ze zdobywaniem (wtedy wszystko się zdobywało, albo załatwiało) sprzętu medycznego to cała historia. Może opowiem o moich bojach i nie zawsze czystych zagraniach, jak ten z przedstawianiem się w Cezalu i Farum jako parlamentarzysta, a byłem zaledwie radnym wojewódzkim. Korzystaliśmy również trochę na tym, że inne budowy szpitali opóźniały się i czasem można było wskoczyć na ich rozdzielniki. Trzeba było tylko zdobyć sympatię odpowiednich urzędników. Równocześnie z budową szpitala poprawialiśmy lecznictwo otwarte podstawową opiekę zdrowotną. W sumie wybudowaliśmy 10 nowych ośrodków zdrowia. Na cele lecznictwa przejęliśmy budynki po gromadzkich radach narodowych i szybo je adaptowaliśmy na ośrodki zdrowia. W ośrodkach o wieloosobowej obsadzie stworzyliśmy poradnię dla dzieci, a ośrodki jednoosobowe obsadziliśmy pediatrami lub lekarzami specjalizującymi się w pediatrii. Stworzyliśmy gabinety dentystyczne w szkołach, dobrze zorganizowana była higiena szkolna. Jeden z wybudowanych hoteli pielęgniarskich przystosowaliśmy na 55 łóżkowy oddział wewnętrzny. Pozwoliło to rozrzedzić oddziały w makowskim szpitalu i przyjąć więcej personelu pielęgniarskiego i lekarskiego z myślą o nowym szpitalu. Osiągnęliśmy najlepszy wskaźnik aptek i punktów aptecznych. Mieliśmy najmniejszą ilość pacjentów przypadających na 1 lekarza poz. Wszystkie nasze działania zostały dostrzeżone przez władze wojewódzkie i w ogólnopolskim konkursie na najlepszy ZOZ zajęliśmy pierwsze miejsce za 1979r. Przypominam, że Szpital w Suchej w tym czasie wychodził z ziemi. Otrzymałem za to medal i dyplom W Uznaniu Dobrej Roboty za zasługi w dziedzinie ochrony zdrowia społeczeństwa. Gdy rosły mury suskiego Szpitala, zastanawialiśmy się nad wykorzystaniem makowskiego. Byłem za stworzeniem oddziału dla chorych przewlekle, nieuleczalnie chorych wymagających opieki i rehabilitacji po zabiegach ortopedycznych, neurochirurgicznych. Dyskusji nie podlegało pozostawienie oddziału zakaźnego. Władze Makowa urażone lokalizacją nowego szpitala w Suchej, rozważały na egzekutywie Komitetu PZPR stworzenie w budynkach centrum handlowego. Łatwo było wykpić ten pomysł, bo handlowano wtedy octem i czymś tam jeszcze ale pod ladą. Do swoich racji trzeba było przekonać władze wojewódzkie, aby z wyprzedzeniem zlecić opracowanie dokumentacji generalnego remontu i pozyskać środki na remont. Chyba wiosną 1980r. (przed Solidarnością ) zwołano w Komitecie Wojewódzkim PZPR naradę aktywu partyjnego na temat służby zdrowia. Z makowskiego ZOZ byli zaproszeni dr Wiesiu Chaja i dr Władziu Talaga. Ja uczestniczyłem jako dyrektor ZOZ, radny wojewódzki i członek komisji zdrowia. Pierwszy sekretarz KW - Józef Buziński miał bardzo mocną pozycję w KC PZPR. Rywalizował z sekretarzem Zdzisławem Grudniem o miejsce przy lewej piersi Edwarda Gierka. Po wypowiedziach uczestników w stylu aby Polska rosła w siłę, a ludziom żyło się dostatnio, zabrałem głos i ja. Powiedziałem, że obowiązkiem służby zdrowia jest opieka nad człowiekiem od poczęcia do naturalnej śmierci. Powiedziałem, że wiele dobrego zrobiono w opiece nad dziećmi i młodzieżą szkolną, nad kobietami w ciąży, nad pracownikami. Poprzez ułatwienie młodym małżeństwom zdobycie mieszkań, mebli ułatwiono poczęcie nowych dzieci. W jednej dziedzinie nie robi się nic. Tą dziedziną jest opieka nad ludźmi starymi, niedołężnymi, 5
Nr 5 wrzesień/październik 2013 B i u l e t y n i n f o r m a c y j n y umierającymi. Nie ma warunków na godne umieranie w dwupokojowych blokowych mieszkaniach, gdzie jest dwoje czy troje dzieci, pracujący rodzice i starsza osoba z porażeniem, leżąca, zanieczyszczająca się z odleżynami. Powiedziałem, że w tej chwili odchodzi pokolenie, wobec którego mamy szczególne zobowiązania. Oni dwukrotnie wywalczyli wolną Polskę, dwukrotnie podnieśli Ją z ruin i zgliszcz, doznawali głodu i biedy w czasie wojny i w czasie powojennego biedowania. Jeśli nie zapewniliśmy Im godnego życia, to naszym moralnym obowiązkiem jest zapewnić godne umieranie. Rozwinąłem mój pomysł stworzenia w Makowie 60 łóżkowego oddziału dla przewlekle chorych z pododdziałem paliatywnym i rehabilitacyjnym. I Sekretarz coś sobie notował, a na mnie po cichu naskoczył Władziu Talaga. Mówił mi, że nie mam instynktu samozachowawczego i używam klerykalnych określeń poczęcie, naturalna śmierć itp. Podszedł do mnie wtedy asystent Sekretarza i przekazał mi, że Pierwszy chce z wami rozmawiać po zebraniu Władziu wtedy do mnie: a nie mówiłem, doigrałeś się. Odpowiedziałem Mu: Władziu, to szykuj się do dyrektury. Po zebraniu Pierwszy zaprosił mnie do gabinetu, posadził w skórzanym głębokim fotelu zaproponował papierosa, kawę czy herbatę. Podziękowałem grzecznie jako niepalący, a kawę wypiłem w trakcie zebrania. Powiedział do mnie: Panie dyrektorze ( nie Wy!, nie Towarzyszu!) głęboko poruszyły mnie pańskie słowa, zapadły mi głęboko w serce. Niech pan pilnuje tego tematu. Jeśli będą trudności - proszę o kontakt. Wyszedłem od Sekretarza i kliku kolegów pyta mnie jak było?. Odpowiedziałem, że bardzo sympatycznie, że zgadza się z moimi propozycjami i obiecuje pomoc. Za kilka miesięcy Józef Buziński był emerytem, ale ja zdążyłem zlecić opracowanie dokumentacji generalnego remontu oraz otrzymałem obietnicę, że na remonty pieniądze się znajdą, gorzej z nowymi inwestycjami. Zachowałem sekretarza Józefa Buzińskiego we wdzięcznej pamięci. O innych sprawach opowiem w następnym Biuletynie, jeśli redakcja będzie tym zainteresowana. Maków Podh. 23.09.2013r Jacek Bednarz Ordynator Oddziału Medycyny Paliatywnej Od Redakcji - Z niecierpliwością czekamy na ciąg dalszy Ogłoszenie o konkursie Pielęgniarki Oddziału Pediatrycznego Szpitala Rejonowego w Suchej Beskidzkiej Dyrektor Zespołu Opieki Zdrowotnej w Suchej Beskidzkiej, z siedzibą: 34-200 Sucha Beskidzka, ul. Szpitalna 22, w porozumieniu z Małopolską Okręgową Izbą Pielęgniarek i Położnych w Krakowie, ogłasza konkurs na stanowisko Pielęgniarki Oddziałowej Oddziału Pediatrycznego Szpitala Rejonowego w Suchej Beskidzkiej. Kandydaci spełniający wymogi kwalifikacyjne określone w rozp. Ministra Zdrowia z dnia 20 lipca 2011 r. w sprawie kwalifikacji wymaganych od pracowników na poszczególnych rodzajach stanowisk pracy w podmiotach leczniczych niebędących przedsiębiorcami (Dz. U. Nr 151, poz. 896) proszeni są o składanie dokumentów określonych w rozp. Ministra Zdrowia z dnia 06.02.2012 r. w sprawie sposobu przeprowadzania konkursu na niektóre stanowiska kierownicze w podmiocie leczniczym niebędącym przedsiębiorcą (Dz. U. z 2012 r., poz. 182) w terminie 30 dni od daty ukazania się ogłoszenia w dzienniku ogólnopolskim Nasz Dziennik na adres: Zespół Opieki Zdrowotnej w Suchej Beskidzkiej, 34-200 Sucha Beskidzka, ul. Szpitalna 22, w zamkniętej kopercie, z adnotacją Konkurs na stanowisko Pielęgniarki Oddziałowej Oddziału Pediatrycznego oraz imieniem, nazwiskiem, adresem i numerem telefonu kontaktowego kandydata. Dokumenty potwierdzające kwalifikacje zawodowe należy składać w kopiach uwierzytelnionych przez notariusza lub pracownika Kadr Zespołu Opieki Zdrowotnej w Suchej Beskidzkiej. Kandydaci zgłaszający się do konkursu obowiązani są złożyć oświadczenie, że wyrażają zgodę na przetwarzanie danych osobowych w celach przeprowadzania postępowania konkursowego na stanowisko objęte konkursem. Materiały informacyjne o stanie prawnym, organizacyjnym i ekonomicznym można odebrać w Sekretariacie Dyrektora Zespołu Opieki Zdrowotnej w Suchej Beskidzkiej, po wcześniejszym, telefonicznym uzgodnieniu terminu ich odbioru tel. 33/872-33-16. Przewidywany termin rozpatrzenia zgłoszonych kandydatur: do 50 dni od daty upływu terminu składania dokumentów. O dokładnym terminie i miejscu przeprowadzenia konkursu kandydaci zostaną powiadomieni pisemnie. Dyrektor Zespołu Opieki Zdrowotnej w Suchej Beskidzkiej lek. Marek Haber Ogłoszenie ukazało się w tygodniku ogólnopolskim Nasz Dziennik z dnia 24.09.2013 r. nr 223 (4762), zatem dokumenty należy składać do dnia 24.10.2013r. 6
B i u l e t y n i n f o r m a c y j n y Nr 5 wrzesień/październik 2013 Podziękowania Oddział Neonatologiczny Składamy najserdeczniejsze wyrazy wdzięczności i podziękowania dla Pani dr Marty Knapczyk, która uratowała życie naszego synka Dawida. Jesteśmy również wdzięczni całemu personelowi na czele z Oddziałową Panią Małgorzatą Kałużą za troskę, cierpliwość, wyrozumiałość i fachowość. Grażyna i Darek Rączkowie z Toporzyska. Szpitalny Oddział Ratunkowy Chciałbym, jak najserdeczniej podziękować za bardzo szybką i fachową pomoc Waszej placówce. Będąc na urlopie w okolicach Suchej Beskidzkiej użądlił mnie szerszeń w wargę. Byłem zdziwiony i mile zaskoczony z powodu szybkiej reakcji personelu medycznego (bywa różnie w naszym kraju). Takie traktowanie pacjenta widziałem tylko na filmach lub programach telewizyjnych pokazujących jak powinno być, czy też, jak jest w niektórych placówkach za granicą. Choć żyję już nie mało (mam 58 lat) to takiego zaangażowania służb medycznych u nas nie mógłbym nawet sobie wyśnić. Chciałbym tą drogą podziękować całemu zespołowi medycznemu, który miał dyżur w dniu 3.08.2013r. W godzinach południowych. Dalej zdaje mi się, że to był sen... Z pozdrowieniami Andrzej Mazur TAK TRZYMAĆ!!! Oddział Neurologiczny Składam podziękowania Ordynatorowi lek. Jackowi Kossowskiemu a w szczególności lek. Dorocie Bachul i całemu personelowi Oddziału Neurologicznego za troskliwą i profesjonalną opiekę medyczną, życzliwość, ciepłe słowa i nieustający uśmiech oraz danie mi szansy na powrót do zdrowia. Świadomość, że dobry lekarz, pielęgniarka i dobry człowiek czuwa nad naszym zdrowiem, dodaje sił i pomaga w leczeniu. Jadwiga Skrok Jastrzębie Zdrój Dział Jakości - informacje W dniach 12 13 września br. w naszym Zespole odbył się audyt okresowy Systemu Zarządzania Jakością ISO 9001:2008 i Systemu Zarządzania Środowiskowego ISO 14001:2004 przeprowadzony przez Zespół Audytorów Det Norske Veritas w składzie: lek. Andrzej Radoń, mgr Alicja Górska. W wyniku audytu otrzymaliśmy rekomendację do utrzymania certyfikatów potwierdzających spełnienie wymagań powyższych norm. Utrzymanie certyfikatów jest dla Zespołu ważnym kryterium rynkowym, rankingowym i prestiżowym potwierdzającym wysoką jakość usług oraz ciągłe dążenie do zmniejszania negatywnego wpływu na środowisko we wszystkich obszarach naszej działalności. Otrzymanie po raz kolejny rekomendacji było możliwe dzięki zaangażowaniu i wysiłkowi wszystkich pracowników, za co w imieniu Działu Jakości bardzo serdecznie dziękujemy. Pełnomocnik ZSZ Bogumiła Mazur Specjalista ds. Jakości Maria Marek Specjalista ds. Jakości Adam Kwiatek. 7
Nr 5 wrzesień/październik 2013 B i u l e t y n i n f o r m a c y j n y Nocna i dzienna akcja w szpitalach w Suchej Beskidzkiej i Makowie Podhalańskim Dziesięć zastępów państwowej i ochotniczych straży pożarnych w sierpniowy wieczór, tuż przed godz. 20:30 zajechało przed lecznicę Szpitala Rejonowego w Suchej Beskidzkiej. Głównym wejściem ratownicy dotarli na bezpośrednio zagrożone : III, IV i V piętra, gdzie mieli usunąć zagrożenie tzn. opanować ogień i oddymić pomieszczenia. Jak się okazało powodem dramatycznych wydarzeń - według scenariusza był wybuch pożaru w szybie dźwigu towarowego. Zagrożenie wywołane zostało przez podpalacza, który zaprószył ogień w maszynowni dźwigów, usytuowanej na VI piętrze Bloku Łóżkowego. Zdarzenie doprowadziło do powstania wysokiej temperatury w pomieszczeniu maszynowni, która następnie przeniosła się do szybu windowego, na odcinku od maszynowni (VI piętro), do korytarza poziomu piwnic. Ogień został szybko opanowany, a urządzenia oddymiające pozwoliły przewietrzyć korytarze. W rzeczywistości kłęby dymu wytwarzały urządzenia, jakie stosuje się np. podczas imprez kulturalnych, np. koncertów. Próbną ewakuację przeprowadzono na zagrożonych oddziałach : V- go (Chirurgia), IV- go (Położnictwo- Neonatologia) i III go piętra (Neurologia). W pozostałej części Szpitala, gdzie nie dopuszczono do przeniknięcia zagrożenia, ewakuacji nie przeprowadzono, lecz pacjenci zostali przygotowani do ewentualnego opuszczenia jednostki. By nie doszło do paniki, część chorych z poszczególnych oddziałów wcześniej została poinformowana o planowanych ćwiczeniach (pacjenci potrafiący się o własnych siłach poruszać). Podobne manewry odbyły się w porze dziennej w Szpitalu w Makowie Podhalańskim, lecz tam zagrożenie powstało w klatce głównej Budynku nr 2, gdzie jednostkami bezpośrednio zagrożonymi były oddziały : Opiekuńczo Leczniczy, Obserwacyjno Zakaźny i Wewnętrzny. Działania, które przeprowadzono były podobne do tych, jakie były realizowane w suskim szpitalu. Takie ćwiczenia organizowane są dwa razy w roku i odbywają się w porze dziennej oraz nocnej zgodnie z opracowaną Instrukcją Bezpieczeństwa Pożarowego To ważne, gdyż na pracownikach spoczywają różne obowiązki w tak odmiennych porach dnia pracy - przekonuje Krzysztof Sarnicki, Inspektor ds. Ochrony Przeciwpożarowej w tut. Zespole - Nocą mamy mniej ludzi, którzy jednocześnie mają więcej obowiązków. Teoretycznie wszyscy znają obowiązujące procedury występujące podczas działań ratowniczych, w tym ewakuacji. Podczas ćwiczeń mają możliwość praktycznego przetestowania umiejętności wyjścia z opresji. Tu widzą jak to wygląda w rzeczywistości. Jak zaznacza Inspektor Sarnicki, cała operacja ma też pomóc przetrenować elementy współdziałania różnych formacji służb ratunkowych (PSP, Policja, służby ochrony obiektu) z personelem zatrudnionym w poszczególnych szpitalach tut. Zespołu. We wnioskach jakie pojawiły się po zakończeniu ćwiczeń znalazło się m. innymi: - poprawienie łączności pomiędzy służbami ratowniczymi i personelem szpitala, - dopilnowanie, by w oddziałach szpitalnych były aparaty stacjonarne w dyżurkach pielęgniarskich, które będą działały w przypadku braku zasilania energetycznego, - zapewnienie ze strony ZOZ Sucha Beskidzka, udziału osoby decyzyjnej w pracach Sztabu Dowodzenia. Na szczególną uwagę zasługuje fakt prowadzenia ze strony kierownictwa suskiego zespołu ciągłej poprawy warunków bezpieczeństwa w zarządzanych przez siebie jednostkach, co wiąże się z montażem nowych rozwiązań zarówno budowlanych i technicznych, jakie później wykorzystywane są podczas tak prowadzonych ćwiczeń. Krzysztof Sarnicki Inspektor ds. Ochrony Przeciwpożarowej. 8
B i u l e t y n i n f o r m a c y j n y Nr 5 wrzesień/październik 2013 Nowości w Bibliotece Szpitalnej POLECONE DLA DZIECI I MŁODZIEŻY : 1. Pike A.: Skrzydła Laurel, Magia Avalonu, Złudzenie, Most przeznaczenia. 2. Garcia K.: Piękne istoty, Istoty ciemności, Istoty chaosu. 3. Oliver L.: Pandemonium, Delirium, Requiem. 4. Seria Skrzydła: Laurel nie jest typową nastolatką. Ale niezwykła historia dzieciństwa i oryginalne nawyki żywieniowe to nic w porównaniu z tym, co zacznie się dziać w jej życiu, kiedy na jej plecach pojawi się mały punkcik. Magiczny świat, znany tylko z legend i baśni, slecie się ze światem ludzkim, w którym żyje Laurel. Dziewczyna doświadczy uczuć, jakich dotąd nie znała, przeżyje przygody, o których nawet nie śniła i dowie się rzeczy, które przyprawią ją o zawrót głowy. Co wybierze Laurel? Świat wróżek z magicznym chłopakiem o szmaragdowych oczach czy ludzki, poukładany świat i zawsze pomocnego Dawida? Skrzydła Laurel Aprilynne Pike to niesamowity debiut; pomysłowość fabuły idzie w parze z zaskakującym urokiem opowieści - Stephenie Meyer, autorka sagi Zmierzch Powieść otwiera 4-tomowy cykl. Wkrótce po premierze uzyskała status bestsellera New York Timesa i przyniosła autorce międzynarodowy sukces. W 2009 roku firma The Walt Disney Company kupiła prawo do ekranizacji powieści i powierzyła główną rolę Miley Cyrus. 5. Seria Kroniki Obdarzonych: Ethan, bohater powieści, mieszka w Gatlin małym, nudnym miasteczku w Południowej Karolinie. Jest nastolatkiem, który gra w kosza i umawia się z dziewczynami. Uwielbia czytać i marzy o podróżach po całym świecie. Zwyczajna historia? Zapewne tak, gdyby nie fakt, że Etan ma swoją tajemnicę. Od miesięcy śni mu się ten sam sen. Widzi w nim tę samą dziewczynę, której nigdy nie spotkał. Pewnego dnia do jego klasy dołącza nowa uczennica. Okazuje się ona dziewczyną ze snu. Lena zamieszkuje u swojego wuja Macona. Nie pasuje jednak do mieszkańców Gatlin. Inaczej wygląda, mówi, porusza się. Jest bardziej mroczna. Ma też swoją tajemnicę. Nad jej rodziną od pokoleń ciąży straszliwa klątwa, przez którą Lena nie może żyć jak zwyczajna nastolatka. Ethan zakochuje się w dziewczynie, a ona odwzajemnia uczucie. Zdradza chłopakowi swoją tajemnicę. Aby uratować Lenę i ich miłość, Ethan próbuje znaleźć sposób na uniknięcie tragicznego losu. Dobra. Przemyślana fabuła, dopracowani i nie głupkowaci bohaterowie (co jest miła odmianą. Cała historia przedstawiona z punktu widzenia bohatera, który zachowuje się racjonalnie i myśli logicznie. Brak specjalnego melodramatyzmu. Klimatyczna książka polecam. 6. Seria Delirium: Miłość to bardzo popularny temat. Często wykorzystywany przez pisarzy, scenarzystów, artystów, muzyków. Rzadko zastanawiamy się jednak, dlaczego właściwie jest to tak uniwersalna sprawa i jak to się dzieje, że ludzie czerpią z miłości inspirację do tworzenia swoich dzieł i mimo że temat dotyczy zawsze tego samego, to każda historia, piosenka lub obraz przedstawiają inne jej ujęcie. Na czym polega fenomen tego uczucia? Delirium odpowiedziało mi na to pytanie doskonale. Dlaczego? Ponieważ uświadomiło mi, że każda pojedyncza miłość ma swoje własne oblicze. Każda żyje swoim własnym życiem, tworzy własne historie, a bez niej świat byłby paskudnym miejscem. Siedemnastoletnia Lena żyje w czasach, w których miłość jest traktowana jak choroba. Każdy obywatel po skończeniu osiemnastych urodzin ma obowiązek przejścia zabiegu, który zarówno leczy zarażonych jak i zapobiega zachorowaniu na tę okropną chorobę w przyszłości. Według tego, co głosi Państwo, lekarstwo na miłość chroni człowieka przed śmiercią, która czekałaby na każdego, kto lekarstwa tego nie przyjmie. Wpojone od dzieciństwa zasady sprawiają, że Lena czeka na swoje osiemnaste urodziny z ekscytacją. Wszystko się jednak zmienia kiedy dziewczyna poznaje Aleksa - przystojnego osiemnastolatka, który przedstawia jej swój własny światopogląd czym całkowicie zmienia jej dotychczasowe podejście do choroby zwanej amor deliria nervosa. Czy w świecie o tak jasno określonych zasadach można jednak uniknąć zabiegu i zatopić się w otchłani namiętności rodzącej się pomiędzy dwojgiem młodych ludzi? Biblioteka Suska RM 9