Nasza wielka katalońska przygoda, czyli wizyta w szkole Joan Sanpera i Torras w Les Franquesses. Dzień 1 W Barcelonie wylądowaliśmy około 21.00, a następnie pojechaliśmy pociągiem na dworzec w Les Franquesses, skąd odebrały nas nasze nowe hiszpańskie - rodziny. Dzień 2 Gdy przybyliśmy do szkoły, która nas gościła, na boisku były namalowane wielkie litery układające się w napis HOLA, które później zapełnili uczniowie z tejże szkoły. Gdy zmierzaliśmy do wejścia, dzieci ustawiły się w długi tunel i zaczęły machać flagami Polski, Włoch, Grecji, Hiszpanii, Litwy i Słowacji, czyli szkół partnerskich, biorących udział w projekcie.
Następnie uczniowie oprowadzili nas po szkole. Na przerwie wszyscy spędzali czas na boisku, korzystając z pięknej pogody. Potem mieliśmy przyjemność obejrzeć prezentację o hiszpańskich tradycjach, którą przygotowały dzieci z kółka teatralnego. Dowiedzieliśmy się o wielu świętach i obrzędach, a nawet spróbowaliśmy pysznego popularnego ciasta. Po południu odwiedziliśmy miejscowe muzeum z makietami pociągów. Była też przejażdżka miniaturowym pociągiem. Wieczorem wróciliśmy do domów. Właściwie dopiero wtedy mieliśmy okazję bliżej poznać się z rodzinami.
Dzień 3 W tym dniu mieliśmy zajęcia praktyczne, część osób składała model pociągu (którego przejazd można zobaczyć na FB szkoły), a część uczestniczyła w zajęciach. W szkole przyglądaliśmy się, jak pracują uczniowie i jakie są ich zajęcia. Bardzo spodobała się nam metoda nauki, jaką stosują. Po zajęciach pojechaliśmy do pobliskiego miasteczka Granolles. Jest to największe miasto w regionie. Tam ujrzeliśmy graffiti przedstawiające najpopularniejszy sport w Katalonii, czyli tworzenie wież z ludzi. Potem w szkole mieliśmy okazję zobaczyć taką wieżę na żywo.
Dzień 4 Ten dzień zapadł nam w pamięci najbardziej, ponieważ pojechaliśmy do Barcelony. Oczywiście pociągiem. Obejrzeliśmy wspaniałe dzieła architektoniczne, głównie autorstwa Antonio Gaudiego: wręcz bajkowe kamienice i oczywiście największe dzieło artysty kościół Sagrada Familia.
Byliśmy też w Dzielnicy Gotyckiej z piękną katedrą św. Eulalii. Niektóre budowle były tak ogromne i tak piękne, że nie da się opisać słowami. Poznaliśmy nieco historię miasta i różne ciekawostki związane z Barceloną. Na koniec odwiedziliśmy minimuzeum historii FCB. Dzień 5 Ten dzień mógłby konkurować z dniem czwartym. Tego dnia ponownie mieliśmy okazję odwiedzić uczniów na lekcjach, tyle że były to dzieci znacznie młodsze. Ich zajęcia polegały głównie na doświadczeniach i eksperymentach. Bardzo nam się to podobało. Uczestniczyliśmy w różnorakich zajęciach i warsztatach. Po południu pojechaliśmy do Opactwa Matki Bożej w Montserrat znanego z kultu figury Matki Boskiej, tzw. Czarnulki". Sama Piła (gdyż tak w tłumaczeniu brzmi nazwa góry Montserrat) wyglądała przepięknie, a chmury, które opadały znad gór, dodawały jej uroku.
Dzień 6 Przed południem odwiedziliśmy ratusz. Spotkaliśmy się z władzami miasta Les Franquesses. Następnie w szkole przedstawiciele wszystkich krajów prezentowali swoje modele, po których przejechał pociąg.
Potem uczniowie szkoły zaprezentowali nam różne tańce, które wywarły na nas duże wrażenie.. Po zajęciach odebrały nas rodziny i spędziliśmy z nimi resztę dnia. O 21.00 rozpoczęła się pożegnalna kolacja, na której odbyła się również minidyskoteka i wspólna biesiada trwała aż do godziny 24. Dzień 7 Przyszedł czas wyjazdu. Wstaliśmy rano, aby przygotować się do podróży. Nasze rodziny odprowadziły nas na peron, gdzie przeżyliśmy chwile wzruszenia. Pożegnania bywają trudne. To był najsmutniejszy moment naszej katalońskiej przygody.
Pojechaliśmy na lotnisko i dwie godziny później weszliśmy na pokład samolotu, którym dolecieliśmy do Krakowa.
To była naprawdę wspaniała, niezapomniana przygoda. Żegnaj Katalonio, żegnaj Les Franquesses. Hola!