Śladami kolonistów niemieckich na Mazowszu. Kolonia Schröttersdorf pod Płockiem

Podobne dokumenty
Geneza powstania Kolonii Schröttersdorf Kolonia Schröttersdorf (Maszewo, Chelpowo, Biała i Powsino )

Projekt edukacyjny Szkoła dziedzictwa

4. INWENTARYZACJA OBIEKTÓW HISTORYCZNYCH I KULTUROWYCH GMINY KOLONOWSKIE

Projekt Edukacyjny Gimnazjum Specjalne w Warlubiu. Kto ty jesteś Polak mały

Ogólnopolski Konkurs Aktywny zuch, harcerz i uczeń w szkole II edycja r r. KARTA PRACY nr 2b

Anna Wysocka Angelika Miezio Alicja Wysocka

Ryc. 1. Sianki. Cerkiew greckokatolicka z 1645 r., obecnie we wsi Kostrino (Ukraina). Budzyński S Op. cit., s

Ry R bn b o o wcz c o z r o aj a 3

projekt Fundacji Zawsze Warto w ramach Programu Narodowego Instytutu Dziedzictwa Wolontariat dla dziedzictwa

Cześć ich pamięci! Rocznica spalenia więźniów Radogoszcza i zakończenia okupacji niemieckiej w Łodzi

Trzebinia - Moja mała ojczyzna Szczepan Matan

Krajna w czasach eksterminacji

free mini przewodnik ciekawe miejsca w okolicy Gminny Ośrodek Szkoleniowo-Wypoczynkowy

2 sierpnia 1983r. św. Maria Franciszka Kozłowska otrzymuje objawienia Dzieła Wielkiego Miłosierdzia, co staje się momentem zwrotnym w dziejach

Niech śmierć tak nieludzka nie powtórzy się więcej ". 74 rocznica spalenia więźniów Radogoszcza

Siechnice nawiedzały nieszczęścia w postaci pożarów (1675 r., 1792 r.) i powodzi (1785 r.).

SPIS ZAWARTOŚCI TECZKI >

SZKOŁA PODSTAWOWA NAUCZANIE ZINTEGROWANE KLASA I-III. Treści nauczania

Na skrzydłach historii - Węglowice i najbliższa okolica. Barbara Kaśków

Leon Popek, Wołyńskie ekshumacje w latach

1 marca Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Ponieważ żyli prawem wilka, historia o nich głucho milczy Zbigniew Herbert

Ewidencja dóbr kultury nie wpisanych do rejestru zabytków

Rowerem Wokół Słońca

Historie Mariańskich. Kapliczek

woj. wielkopolskie, powiat Ostrzeszów, Gmina Kobyla Góra

Oddali hołd pomordowanym na Brusie

Kolekcja Larysy Zajączkowskiej-Mitznerowej

UCHWAŁA NR XXV//18 RADY MIEJSKIEJ W LIPSKU. z dnia 28 marca 2018 r.

Cięcina dawniej i dziś

Struktura narodowościowa ludności Polski, Wolnego Miasta Gdańska oraz wschodnich obszarów Niemiec w latach

Ogólnopolski Konkurs Aktywny zuch, harcerz i uczeń w szkole II edycja r r.

Rodzinny konkurs historyczny. Rzeplin, 23 września 2017 r.

PO M N IK I ŚW IA D K A M I H ISTO R II

Przed Wami znajduje się test złożony z 35 pytań. Do zdobycia jest 61 punktów. Na rozwiązanie macie 60 minut. POWODZENIA!!!

światowej na terenach Galicji. Wszyscy uczestnicy zapalili na cześć poległych bohaterów symboliczne znicze przy kaplicy cmentarnej.

ZACHOWAĆ PAMIĘĆ OBOZY PRACY PRZYMUSOWEJ NA TERENIE SZCZECINA W OKRESIE II WOJNY ŚWIATOWEJ

OSTATNIE DNI GRUDNIA 1918 W POZNANIU - POWSTANIE WIELKOPOLSKIE 1918/1919

w którym pierwsze ślady osadnictwa pojawiły się już na początku drugiego tysiąclecia. Pułtusk położony jest w północnej części Mazowsza, w Dolinie

Sobota wczoraj i dziś. Wyjątkowa uroczystość

Historia szkoły w Jerzykowie

UCHWAŁA NR LXXV/848/10 RADY MIASTA OŚWIĘCIM. z dnia 27 października 2010 r.

-w Wprowadzenie 12 Wstęp

Materiały wypracowane w ramach projektu Szkoła Dialogu - projektu edukacyjnego Fundacji Form

BOHATEROWIE NIEPODLEGŁEJ POLSKI NA ZIEMI SIERPECKIEJ. Bracia Henryk, Edward i Felicjan Tułodzieccy

GEZ KARTA ADRESOWA ZABYTKU NIERUCHOMEGO

WYKAZ UROCZYSTOŚCI PATRIOTYCZNYCH W 2018 ROKU


HISTORIA SZKOLNICTWA W GOCZAŁKOWICACH

ROK HISTORII NAJNOWSZEJ w Zespole Szkół im A. Mickiewicza w Bielsku Podlaskim

Studelescho (1255), Studelzco (1299), Steudelwitz (1670). Po roku 1945 Studzionki.

Internetowy Projekt Zbieramy Wspomnienia

Celem Alvias jest poprawa warunków pracy polskich Opiekunek. Osób Starszych w Niemczech oraz zwiększenie szans na dobrą i

Kolonie józefińskie: Barcice. Biczyce Dolne. Biegonice. Chełmiec. Dąbrówka. Gaboń. Gaj. Gołkowice. Juraszowa. Kadcza. Łącko. Mokra Wieś.

Księgarnia PWN: Wojciech Witkowski - Historia administracji w Polsce

HISTORIA ADMINISTRACJI W POLSCE Autor: Wojciech Witkowski

Ośrodek Nowy Świat. w Legnicy

Zwiedziliśmy również rodzinny dom błogosławionej i uczestniczyliśmy we Mszy świętej odprawionej tamtejszej kaplicy.

m-w-michniowie.html , 00:14 ACZCIONKA ŚREDNIA ACZCIONKA

JAKIE SĄ NAJSTARSZE KOŚCIOŁY W BIELSKU BIAŁEJ?

Weekend dla liderów grup męskich Męski azymut

KATOLICKI CMENTARZ PARAFIALNY

Ulica Zbigniewa Romaszewskiego w Radomiu

Ku czci Zygmunta Lechosława Szadkowskiego

CENTRUM WIELOKULTUROWOŚCI - DOM NA SKRZYŻOWANIU IM. SIOSTRY MARII ELIZY PATORY W MIEJSCOWOŚCI NOWA SOBÓTKA 18

fot. Wilhelm Brauer, Helmut Brauer

Praca na konkurs pn. By czas nie zaćmił

Fot 1. Por. Józef Dambek Fot 2. Por. Augustyn Wesphal Fot 3. Plut. pchor. Rudolf Bigus

Historia wikliniarstwa w Rudniku nad Sanem

Scenariusz warsztatów dla uczniów szkół ponadgimnazjalnych

70. rocznica zakończenia II Wojny Światowej

Historia wsi Wólka Krosnowska

Materiały nadesłane przez szkoły biorące udział w programie edukacyjnym Przywróćmy Pamięć 2005/2006

HOLOCAUST SIEDLECKICH ŻYDÓW

Sanktuaria znaczone modlitwą rolników: kult bł. Karoliny w Zabawie

Gazety Echa Płockie i Włocławskie.

Walka z ASF w Europie

Ziemie polskie w latach

Aktywność zawodowa społeczności wiejskich Pomorza dawniej i dziś między indywidualistyczną konkurencją a wspólnotową kooperacją

Rowerem po Poznaniu - osobliwości przyrodniczo-historyczne. Poznań wielu wyznań - śladami historycznych obiektów sakralnych

Trasa wycieczki: Leszno - śladami ofiar II wojny światowej. czas trwania: 4 godziny, typ: piesza, liczba miejsc: 8, stopień trudności: bardzo łatwa

Dawno temu leśną krainą

Wykonały: Ania Jankowska Karolina Kolenda Dominika Łubian

Życie Konstantego Bajko

Historia kościoła i parafii p.w. Narodzenia NMP w Jazowsku

Centrum Nauki Kopernik. Jazda na rowerze praca mięśni i szkieletu

Trasa wycieczki: Ewangelicy i filiponi. czas trwania: 3 godziny, typ: samochodowa, liczba miejsc: 8, stopień trudności: łatwa

ZESTAWIENIE kart adresowych gminnej ewidencji zabytków Gminy Mikołajki Pomorskie

BY CZAS NIE ZAĆMIŁ W MOJEJ MAŁEJ OJCZYŹNIE

Pani Janina Rogalska urodziła się 16 listopada 1915 roku w Alwerni. Przez prawie całe swoje dorosłe życie mieszkała w rodzinnej miejscowości w Rynku

Narodowe Czytanie Stefan Żeromski Przedwiośnie

Uniejów ul. Kościelnicka. Działka niezabudowana na sprzedaż

Maksymilianowo - działka nr 16/2 oraz 16/3. Nieruchomość gruntowa na sprzedaż

75 LAT TEMU NIEMCY DOKONALI NAJWIĘKSZEJ EGZEKUCJI W PALMIRACH

Gałąź rodziny Zdrowieckich Historię spisał Damian Pietras

Centrum Edukacyjne IPN Przystanek Historia w Kielcach ul. Warszawska 5 tel

Konkursy Przedmiotowe w roku szkolnym 2017/2018

Sanktuaria znaczone modlitwą rolników: kult bł. Karoliny

Andrzej Jezierski. Cecylia Leszczyńska HISTORIA

Edukacja Dialog - Partycypacja

Droga Krzyżowa na wzór EDK

Transkrypt:

44 Michał Umiński Fotografie autora Śladami kolonistów niemieckich na Mazowszu. Kolonia Schröttersdorf pod Płockiem Maszewo Duże to wieś położona w województwie mazowieckim, powiecie płockim, gminie Stara Biała. Wieś jakich tysiące w naszym kraju. Jednak jest w niej coś, czego nie powstydziłaby się żadna inna polska miejscowość. Tym czymś jest jej historia. Pierwsze wzmianki źródłowe na temat osady Maszewo (Machewo, Massewo, Maschevo Regia) pochodzą z XV wieku. W 1446 roku ustalono, że linia podziału rzeki Wisły, której połowa miała znajdować się w posiadaniu dziedziców Brwilna, a druga połowa w posiadaniu płockiego klasztoru św. Marii Magdaleny, ma przebiegać od Maszewa do Biskupic. 1 W roku 1449, w umowie zawartej między księciem Władysławem I a Mikołajem z Podkrajewa, wśród wsi należących do zamku płockiego wymieniono Maszewo. 2 W niniejszym artykule chciałbym się jednak skupić na zagadnieniu osadnictwa niemieckiego, którego początki na tym terenie przypadają na przełom XVIII i XIX wieku. Jedną z pierwszych kolonii niemieckich na Mazowszu była założona w końcu XVIII wieku kolonia Schröttersdorf pod Płockiem. Swoją nazwę wzięła od nazwiska Fryderyka Leopolda barona von Schröttera (1743-1815), nadprezydenta Prus Wschodnich i Prus Zachodnich, ministra rządu w Berlinie. Zainicjował on intensywną akcję kolonizacyjną, sprowadzając nad Wisłę rolników z różnych zakątków Niemiec. 3 W skład nowo utworzonej kolonii weszły podpłockie wsie: Maszewo, Powsino, Chełpowo i Biała. Zamieszkało tam kilkaset niemieckich rodzin. Od roku 1820 termin kolonia Schröttersdorf, dotąd określający cały obszar, zastępowany był nazwą konkretnej miejscowości, do której dodawano słowo kolonia. Przybysze w większości pochodzili z Wirtembergii, Meklemburgii, Saksonii, Śląska oraz z Prus Wschodnich i Prus Zachodnich. 4 Władze pruskie przeprowadziły staranne poszukiwania dogodnego miejsca dla nowej kolonii na północnym brzegu Wisły. Po znalezieniu takiego miejsca rozpoczęto rekrutację osadników. Aby zachęcić potencjalnych kolonistów, władze były gotowe opłacić ich podróż do nowej ojczyzny. Oferowano kwotę około 300 groszy zapomogi jednorazowej i zwrot kosztów transportu za każdą przejechaną milę (7,5 km) w następującej wysokości: 2 grosze za dorosłego mężczyznę, 1 grosz i 6 fenigów za żonę, 1 grosz za każde dziecko. 1. A. Borkiewicz-Celińska, Słownik historyczno-geograficzny województwa płockiego w średniowieczu, z. 2: K-Ml, Wrocław Warszawa Kraków Gdańsk Łódź 1981, s. 186. 2. Tamże. 3. Doceniając zasługi Schröttera dla rozwoju ekspansji niemieckiej na ziemiach polskich, władze hitlerowskie 21 V 1941 zmieniły nazwę Płocka na Schröttersburg. 4. M. Kieffer-Kostanecka, Płock w okresie od zaboru pruskiego do Królestwa Kongresowego, [w:] A. Gieysztor [red.], Dzieje Płocka, Płock 1978, s. 234. Okolice Płocka i Maszewa na mapie WIG z okresu międzywojennego, skala 1:100 000

45 Natężenie osadnictwa niemieckiego na obszarze Królestwa Polskiego w 1897 r., wg A. Macieszy; źródło: Tygodnik Ilustrowany 1907, nr 25, s. 514. Kolonia niemiecka na wysokim brzegu Wisły ; źródło: Tygodnik Ilustrowany 1907, nr 25, s. 515. Początki, jak zawsze, były trudne. Pierwsi osadnicy mieszkali w lepiankach. Dopiero po pewnym czasie zaczęto budować domy w konstrukcji szkieletowej, gdzie szkielet nośny był z drewna, a fugi wypełniano słomą i błotem. Dach był słomiany. Władze niemieckie przekazywały osadnikom narzędzia rolnicze i pieniądze na karczowanie gruntów. Nowi mieszkańcy narzekali na przejmujące zimno panujące podczas zim. Jeden z Niemców pisał w swych listach, że często patrzy z tęsknotą na słońce na zachodzie, myśląc o swojej dawnej ojczyźnie. Zanotował również, że rok 1805 był bardzo mokry. Ponieważ w kolonii nie istniały wtedy jeszcze żadne bite drogi, mieszkańcy wiosną i jesienią tonęli w błocie. Natomiast 1806 rok był dla odmiany bardzo suchy, co w połączeniu ze słabą klasą gleb dało bardzo mizerne plony. Z relacji wysyłanych do Niemiec wynika, że koloniści byli bardzo zawiedzeni i rozgoryczeni, w wyniku czego część osadników wyemigrowała dalej na Wołyń. Tym, którzy pozostali, rząd pruski starał się zrekompensować jak najwięcej zarówno w zwierzętach, jak i w narzędziach. Ze względu na dużą liczbę dzieci w kolonii, sprowadzono ze Śląska nauczyciela i wybudowano szkołę. 5 Aby uatrakcyjnić osadnikom wieczory, w każdej wsi założono orkiestrę lub chór mieszany. We wsiach, gdzie nie można było wybudować kościoła lub kaplicy, otwierano pokoje modlitewne usytuowane przy szkołach. W dzisiejszym Maszewie (dawniej Kolonia Maszewo) znajdowały się dwa takie miejsca. Jednym była kaplica luterańska, a drugim pokój modlitewny braci Morawskich. 6 5. Karl-Heinz Eisner, wspomnienia spisane przez potomka kolonistów z Powsina, strona internetowa: http://vettertreffen.piranho.de/; temat: http://vettertreffen.piranho. de/familiengeschichte-plock.html (dostęp 5 IX 2013). 6. Ks. G. Kaczorowski, Maszewo na drogach wiary i życia, Płock 2008, s. 21-22. Kolonia szybko osiągnęła stan około trzech tysięcy mieszkańców. 7 Gospodarstwa były różnej wielkości. W największej wsi, Maszewie, funkcjonowało ponad 110 zagród: 13 gospodarzy posiadało 6 hektarów, a 97 od 1 do 6 hektarów ziemi. Tylko trzy gospodarstwa były wielkoobszarowe: Sztajnera, Rowera i Szyfera. W każdej wsi znajdowały się sklepy i szynki, a w samym Maszewie młyn, dwie olejarnie i duży browar. Ten ostatni produkował piwo dla Płocka, cenionego w okolicy Maszewskiego Portera. 8 Ponadto na terenie kolonii umiejscowiono dwa cmentarze: większy w Maszewie i mniejszy w Powsinie. Obecnie maszewski cmentarz, po odkupieniu od ewangelików, należy do parafii rzymskokatolickiej w Brwilnie. Drugi zaś, całkowicie zdewastowany i zarośnięty, znajduje się tuż przy ogrodzeniu zakładów rafineryjno-petrochemicznych PKN Orlen SA. W okresie międzywojennym pomiędzy władzami polskimi a mieszkańcami okolicznych kolonii wielokrotnie dochodziło do napięć i animozji. Szkoły niemieckie przekształcano na polskie i tylko w szkole w Maszewie nauczano w dwóch językach polskim i niemieckim. Dowodem od dawna narastających napięć i niechęci do kolonistów może być artykuł poświęcony obecności żywiołu niemieckiego w Królestwie Polskim, także w podpłockim Maszewie, który ukazał się w piśmie polskiej inteligencji, Tygodniku Ilustrowanym (nr 25 z 1907 r.). Można tam przeczytać następujące słowa: Przykłady wynaradawiania się poszczególnych jednostek wśród ludu widzimy zresztą i na wsiach w tych miejscowościach, gdzie koloniści Niemcy znaleźli się liczebnie w większości. Germanizacyi na wsiach sprzyjała szczególniej niemało szkoła elementarna rdzennie niemiecka. Pod jej wpływem uczęszczające tu dzieci polskie zatracają swój 7. J. B. Nycek, Gmina Stara Biała. Przyroda. Dzieje. Społeczeństwo, Płock 2010, s. 98. 8. Ks. G. Kaczorowski, dz. cyt., s. 19.

46 Michał Umiński Niemiecki pług na polskiej ziemi ; źródło: Tygodnik Ilustrowany 1907, nr 25, s. 515. Zagroda kolonisty niemieckiego w Maszewie pod Płockiem ; źródło: Tygodnik Ilustrowany 1907, nr 25, s. 515. charakter narodowy. Nauczyciel Niemiec, koledzy w większości Niemcy, duch szkoły niemiecki oto typowe warsztaty germanizowania młodych pokoleń! [...] Ks. Ign. Charszewski, opisując parafię trzepowską pod Płockiem, podaje charakterystyczny fakt, że w okolicy tej znajduje się jedna jedyna szkoła, a i tą zawładnęli Niemcy, jakkolwiek i nasi gospodarze ciężar jej utrzymania ponosili. Pod kierunkiem nauczyciela Niemca, nieodrodnego syna hakaty, znającego wprawdzie język polski, królowały w niej prawie niepodzielnie języki: państwowy i niemiecki 9. W cytowanej publikacji znajdują się zdjęcia Ł. Dobrzańskiego zaopatrzone w wymowne podpisy, na przykład: niemiecki pług na polskiej ziemi lub przy czytaniu kolonista niemiecki u siebie. Tego rodzaju nastawienie miało swoją genezę w postawie samych kolonistów. Większość z nich bowiem nie uczyła się języka polskiego, tworząc zamknięte enklawy. Ponadto wielokrotnie okazywali oni polskim sąsiadom swoją wyższość, wytykając im analfabetyzm, zacofanie technologiczne i światopoglądowe. Z opowieści dziadka mojej żony, Jana Zapędowskiego, urodzonego i mieszkającego na pograniczu wsi Maszewo i Mańkowo, wyłania się nieco inny, bardziej przyjazny, obraz relacji pomiędzy mieszkańcami kolonii a ich polskimi sąsiadami. Wspominał on, że wspólnie z Niemcami uczył się w jednej szkole (przy dzisiejszej ul. Zglenickiego). Na co dzień przyjaźnił się z Niemczakami. Dzięki tym kontaktom zarówno polskie, jak i niemieckie dzieci stawały się dwujęzyczne. Ponadto wielu Polaków pracowało u niemieckich gospodarzy. Bardzo cenili sobie wielkość wynagrodzenia, jakie otrzymywali. Zdaniem J. Zapędowskiego, Niemcy zatrudniający polskich robotników wymagali bardzo dokładnego wykonywania zleconych obowiązków. Podczas przerwy na posiłek nakazywali Polakom myć ręce, a do obiadu przebierać się w czyste koszule. Pomimo ogólnie niezłych relacji, wyczuwalny był jednak pewien dystans i wyższość okazywana przez kolonistów. 10 Największe animozje powstały podczas okupacji hitlerowskiej, gdy większość niemieckich mieszkańców wsparła faszystowskiego okupanta. Bez najmniejszych oporów moralnych koloniści wpisywali się na folkslistę, a kilku z nich należało do splamionej licznymi okrucieństwami dywizji SS Totenkopf (trupia czaszka). 11 11. J. B. Nycek, dz. cyt., s. 43; Ks. G. Kaczorowski, dz. cyt., s. 22. 9. S. Gorski, Niemcy w Polsce, Tygodnik Ilustrowany 1907, nr 25, s. 514 [22 VI]. 10. J. Zapędowski, wspomnienia spisane w latach 1996-2008 (maszynopis w posiadaniu M. Umińskiego). Przy czytaniu niemiecki kolonista u siebie ; źródło: Tygodnik Ilustrowany 1907, nr 25, s. 516.

Ulotka reklamowa browarów Piotra Szyfera w Maszewie Niezwykłą historię związaną z dostarczaniem materiałów potrzebnych do budowy schronu żołnierzy Armii Krajowej w lesie Brwilno tak wspomina w swojej książce Wiktor Kaźmierowicz, pseudonim Okoń : Najbardziej niebezpieczny do przebycia był odcinek od Wyszyny do Lasu Brwilno. Jego odległość wynosiła 4 km. Przed wjazdem do Maszewa trzeba było skręcić w prawo w trakt, prowadzący w głąb do lasu. Cały szkopuł tkwił w tym, że Maszewo zamieszkane było w całości przez niemieckich kolonistów, a na dodatek zatwardziałych hitlerowców i trzeba było w tym miejscu niepostrzeżenie przemknąć, nie zwracając niczyjej uwagi. Gdyby zatrzymał mnie folksdojcz, to nawet najgłupszy z nich nie uwierzyłby, że wiozę furę pełną drzewa do lasu. Na szczęście obyło się bez kłopotów 12. Niemcy jednak po pewnym czasie odkryli pusty schron, a następnie rozstrzelali gajowego, członka AK, Władysława Lewandowskiego. Jego grób znajduje się na cmentarzu parafialnym w Brwilnie, natomiast w miejscu egzekucji ustawiono pamiątkowy obelisk. Niektórzy koloniści wyróżnili się wyjątkowo wrogą postawą wobec Polaków. Należał do nich niejaki Much, który jeszcze przed wojną został pozbawiony polskiego obywatelstwa, zapewne z powodu szpiegostwa. Wielkim okrucieństwem wykazał się Andrzej Niewiadomski z Białej, folksdojcz i członek NSDAP, który uczestniczył w obławach, zabójstwach i egzekucjach Polaków z gminy Brwilno (m.in. Jana Bartosiewicza z Wyszyny). W maju 1945 roku skazano go na karę śmierci. Wyjątkowym zwyrodnialcem był także niemiecki kolonista Kirszner, stolarz z Powsina i były żołnierz wojska polskiego. Po podpisaniu narodowej listy stał się zagorzałym hitlerowcem. W latach 1943-1945 był okrutnym dozorcą w płockim więzieniu. W 1945 roku został skazany na karę śmierci. Także kierownik powsińskiej szkoły, Teodor Gatzke, zapisał się niechlubnie w dziejach opisywanej koloni. Po wybuchu drugiej wojny światowej został on urzędnikiem niemieckiego magistratu. Zasłynął m.in. jako denuncjator. 13 Również bardzo tragiczna historia wiąże się z niemieckim kolonistą o nazwisku Fobel. Pewnego wieczoru do jego drzwi zapukali dwaj uciekinierzy z przymusowych robót. Byli oni pochodzącymi z Łodzi okopnikami i szukali schronienia na noc. Nie wiedząc o tym, że znajdują się w niemieckiej kolonii, opowiedzieli gospodarzowi o swojej ucieczce. Ten zaproponował im schronienie w pobliskim lesie, zaprowadził ich tam, a następnie Zachowany dom niemieckiego kolonisty w Maszewie, 2013 r. Zachowany dom niemieckiego kolonisty w Maszewie, 2013 r. Dom niemieckiego kolonisty w Maszewie, 2010 r.; obecnie przebudowany na motel. Dom niemieckiego kolonisty w Maszewie, 2010 r.; obecnie nieistniejący. 12. W. Kaźmierowicz, Początki władzy ludowej postrzegane oczami mieszkańca pewnej gminy (w druku), s. 5. 13. J. B. Nycek, dz. cyt., s. 43.

48 Michał Umiński Jutta Dennerlein na mogile kilkuset Polaków zamordowanych przez hitlerowców w Brwilnie. Mogiła okopników zamordowanych podczas drugiej wojny światowej przez niemieckiego kolonistę. zastrzelił i zostawił bez pochówku. Po kilku dniach polscy mieszkańcy pochowali ich pod osłoną nocy. Dziś małą mogiłką na skraju brwileńskiego lasu opiekuje się mieszkanka Maszewa oraz zuchy z pobliskiej szkoły. Po wielu latach we wsi pojawiła się córka owego zbrodniarza, szukająca swoich korzeni. Wypytywała o swojego ojca, jednak starzec, z którym rozmawiała, ojciec moich rozmówców, w imię pojednania zataił tę ponurą historię. 14 Gwoli sprawiedliwości godzi się dodać, że nie wszyscy niemieccy koloniści okazali się polakożercami. I tak na przykład sołtys Maszewa przestrzegł rodzinę pani Nadwadowskiej przed aresztowaniem jej ojca, który udawał rolnika, choć w rzeczywistości był nauczycielem. Wspomina ona również z sympatią młynarza Gedego, który wielokrotnie przymykał oko na ponadnormatywne mielenie zboża w jego młynie. Ponadto tenże Gede w czasie wojny ukrywał polskiego uciekiniera z przymusowych robót. 15 Także inne rodziny pochodzenia niemieckiego wykazały lojalność wobec nowej ojczyzny. Były to rodziny Eisellów, Bartschów, Schulzów, Gundlachów i Szyferów. 16 W styczniu 1945 roku koloniści masowo uciekali wraz z wojskami niemieckimi na zachód. Tych zaś, którzy pozostali, przymusowo usunięto. Wielu zostało uwięzionych w obozach pracy przymusowej. 17 Kilku starców, którzy pomimo nakazu wyjazdu pozostali w kolonii, UB zabrało do ciężarówki i wywiozło do lasu Brwilno na mogiłę pomordowanych Polaków. Tam nakazano im gołymi rękami 14. K. i W. Krajenta, wspomnienia spisane w 2007 r.; maszynopis w posiadaniu M. Umińskiego. 15. R. Grabowski, wspomnienia spisane w 2010 r.; S. Nadwadowska, wspomnienia spisane w 2011 r.; maszynopisy w posiadaniu M. Umińskiego. 16. Ks. G. Kaczorowski, dz. cyt., s. 23. 17. Tamże. ekshumować i przeszukiwać rozkładające się ciała. 18 W 1948 roku w niewyjaśnionych okolicznościach spłonął wraz z przyległymi budynkami kościół luterański, który znajdował się na skrzyżowaniu dzisiejszych ulic Łukasiewicza i Zglenickiego. Był to budynek z czerwonej cegły, miał bardzo wysokie, zakończone łukami, okna. Wewnątrz znajdowało się duże prezbiterium i organy. 19 Pod koniec lat czterdziestych XX wieku po niemieckich kolonistach w Maszewie nie było już śladu. Od dłuższego czasu wraz z sierpecką Nieformalną Grupą Historyczną Ultima Thule badam historie związane z niemieckimi kolonistami zamieszkującymi terytorium Mazowsza. Razem ze Stowarzyszeniem Tradytor, którego jestem członkiem, zrealizowałem film dokumentalny przedstawiający świątynie protestanckie na ziemi płockiej. Materiał ten zawiera historyczne już kadry kościoła w Sadach, który w nieuzasadniony i bezsensowny sposób został zburzony. Ponadto wspólnie z Tomaszem Kowalskim z Sierpca i z Arturem Woltmanem, proboszczem parafii ewangelicko-augsburskiej w Płocku, nagraliśmy fabularyzowany dokument filmowy Zapomniani sąsiedzi, opowiadający o kolonistach niemieckich. Wspomnienia Polaków przeplatają się tam z fabularyzowanymi scenami z dawnej niemieckiej wsi Osówka i z ewangelickiego kościoła w Wiączeminie Polskim. W ramach realizacji naszego projektu rozpoczęliśmy współpracę z panią Juttą Dennerlein z Niemiec, autorką interesującego portalu Upstream Vistula, którą kilkakrotnie gościliśmy w Polsce. Zbiera ona informacje na temat niemieckich kolonistów z ziem polskich. Mamy nadzieję, że nasze wspólne działania przyczynią się do uratowania niejednego świadectwa niełatwej historii stosunków polsko-niemieckich. 18. S. Nadwadowska, dz. cyt. 19. Ks. G. Kaczorowski, dz. cyt., s. 20.