Partnerstwo Wschodnie przez pryzmat szans Z Andrzejem Cieszkowskim, pełnomocnikiem MSZ do spraw Partnerstwa Wschodniego, rozmawia Paweł Wołowski PAWEŁ WOŁOWSKI: Po przyjęciu traktatu lizbońskiego rola narodowej prezydencji się zmniejszyła. Polska nie ma wpływu na proces negocjacji umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z Unią Europejską czy postępy w dialogu wizowym państw partnerskich z Komisją Europejską. Co więc konkretnie możemy zrobić w czasie naszej prezydencji? ANDRZEJ CIESZKOWSKI: Traktat lizboński rzeczywiście zmienił architekturę instytucjonalną Unii Europejskiej, szczególnie w wymiarze zewnętrznym. Stworzono Europejską Służbę Działań Zewnętrznych, na czele z Wysoką Przedstawiciel Catherine Ashton. Do niej należy gros zadań, które wcześniej były wykonywane przez prezydencję rotacyjną: prowadzenie spotkań Rady do spraw Zagranicznych, prowadzenie grup roboczych itp. Nie przekreśla to jednak możliwości politycznego zaangażowania w wielu dziedzinach. Rolą prezydencji narodowej jest teraz promowanie ważnych dla niej obszarów czy tematów politycznych. Należą do nich niewątpliwie stosunki ze Wschodem, w tym pogłębienie relacji z państwami-partnerami w ramach inicjatywy Partnerstwa Wschodniego. Od nas samych zależy, jak sprawnie będziemy to robić. W czasie trwającej obecnie prezydencji węgierskiej odbędzie się szczyt Partnerstwa Wschodniego, którego Polska będzie współgospodarzem. Obrady poprowadzi przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy. W roli gospodarzy z inicjatywy szefa rządu węgierskiego mają wystąpić wspólnie premierzy Węgier Victor Orbán i Polski Donald Tusk. Oznacza to między innymi znaczącą rolę naszego premiera w przebiegu całego szczytu. Mamy też konkretne propozycje działań na czas prezydencji. Zgodnie z traktatem lizbońskim, Rady Sektorowe (spotkania ministrów dwudziestu siedmiu państw Unii, odpowiedzialnych za poszczególne resorty: gospodarki, zdrowia etc.) prowadzi prezydencja rotacyjna. Z tego przywileju będziemy korzystać dla zdynamizowania współpracy w ramach Partnerstwa Wschodniego. Po raz pierwszy w historii Partnerstwa zorganizujemy spotkania sektorowe oraz konferencje ministerialne i wysokiego
Partnerstwo Wschodnie... Z A. Cieszkowskim rozmawia P. Wołowski Polska partner Wschodu 191 szczebla z udziałem odpowiednich ministrów z państw członkowskich Unii Europejskiej i z państw partnerskich w poszczególnych sektorach: edukacji, nauki, kultury, gospodarki, infrastruktury, rolnictwa i zdrowia. Zorganizujemy też, w formacie 27+6, spotkanie szefów służb celnych i szefów służb statystycznych. Główną rolę w przygotowaniu tych spotkań odegrają odpowiednio polskie Ministerstwo Finansów (któremu podlega Służba Celna) oraz Główny Urząd Statystyczny. Na listopad 2011 roku w Poznaniu zaplanowaliśmy spotkanie Forum Społeczeństwa Obywatelskiego Partnerstwa Wschodniego, będącego wartościową platformą współpracy kilkuset organizacji pozarządowych państw Unii i państw partnerskich. Liczymy, że podobnie jak było w przeszłości, uczestnicy Forum wypracują cenne rekomendacje i propozycje działań odnośnie do aktywizowania współpracy w ramach Partnerstwa Wschodniego. Wydarzeniem podsumowującym ma być doroczne spotkanie ministrów spraw zagranicznych Unii Europejskiej i Partnerstwa Wschodniego, pod przewodnictwem Wysokiej Przedstawiciel. Planujemy, że odbędzie się ono 2 grudnia 2011 roku w Warszawie. Czy nie nadchodzą ciężkie dni dla Partnerstwa Wschodniego? Trwa najpoważniejszy od lat kryzys w relacjach unijno-białoruskich i pod znakiem zapytania stoi sam udział Białorusi w Partnerstwie, na Ukrainie w niektórych sferach obserwujemy odwrót od osiągnięć demokracji, zaś sytuacja w Mołdawii daleka jest od stabilizacji. Czy nasi partnerzy w Unii Europejskiej nie zniechęcą się do dalszego wspierania Partnerstwa Wschodniego? Gdy w roku 2008 tworzyliśmy koncepcję Partnerstwa i gdy rok później ją zatwierdzaliśmy, również nie było jasności co do drogi, którą obiorą Białoruś i Mołdawia. W żadnym z sześciu państw partnerskich nie było idealnej sytuacji pod względem przestrzegania reguł demokracji, praw człowieka, rządów prawa czy funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Jednak zdecydowaliśmy się postawić sobie ambitne cele i do nich dążyć. Utworzenie Partnerstwa Wschodniego nie miałoby sensu, gdyby sytuacja w państwach Europy Wschodniej była idealna. Osobiście postrzegam najbliższą przyszłość przez pryzmat szans. Po prezydencji belgijskiej nastała węgierska i niebawem nastąpi prezydencja polska. Zarówno Polska, jak Węgry widzą swoją rolę w kształtowaniu i pobudzaniu polityki wschodniej Unii Europejskiej. Jest to szansa po stronie unijnej. Trzeba jednak pamiętać, że Partnerstwo Wschodnie to ruch dwustronny, a nie droga jednokierunkowa. Do postępu i sukcesów niezbędne jest, aby ze strony państw wschodnich widoczne było zaangażowanie w zbliżaniu do Unii Europejskiej i jej standardów oraz wola reform. Szanse nie przekreślają jednak istniejących wyzwań i problemów.
Partnerstwo Wschodnie... Z A. Cieszkowskim rozmawia P. Wołowski Polska partner Wschodu 193 Przypadek Białorusi jest tu szczególny. W obecnej sytuacji Białoruś może sama się wycofać z Partnerstwa Wschodniego lub z uczestnictwa w ważnych jego gremiach. Co może to oznaczać dla Partnerstwa, jak będą na to patrzeć nasi partnerzy unijni, jeśli Partnerstwo zostanie pozbawione de facto wymiaru regionalnego? Nawet po wyborach przedstawiciele Białorusi wyrażali wolę zaangażowania się w Partnerstwo Wschodnie Jednak na własnych warunkach, ograniczając to do czerpania korzyści ze współpracy gospodarczej Nie słyszałem tego z ust Białorusinów, a spotykam się z nimi w ramach prac platformy do spraw demokracji, dobrego zarządzania i stabilności. Wyżsi urzędnicy lub ministrowie białoruscy uczestniczą we wszystkich spotkaniach czterech platform tematycznych, w spotkaniach ministerialnych i panelach eksperckich. Są zainteresowani współpracą. Decyzja należy teraz do Unii Europejskiej. Sprowadza się do pytania, czy chcemy, aby Białoruś była uczestnikiem wszystkich inicjatyw Partnerstwa i na wszystkich jego szczeblach. Unia nie podjęła jeszcze decyzji w tej sprawie. Sądzę, że zarówno w interesie Unii, jak i Białorusi, jest dalsze uczestnictwo Mińska w szeregu ważnych inicjatyw Partnerstwa. Dotyczy to na przykład programu walki z korupcją. Rozwija się on obiecująco ostatnie warsztaty dla kilkudziesięciu ekspertów rządowych i pozarządowych odbyły się w Warszawie jesienią 2010 roku. Uczestniczyli w nich przedstawiciele wszystkich sześciu państw partnerskich, w tym Białorusi. Należy też kontynuować współpracę kulturalną i wymianę młodzieży. Warto utrzymać obecność Białorusinów w pracach Forum Społeczeństwa Obywatelskiego. Są jednak inne projekty, w których Białoruś nie będzie na razie uczestniczyć. Dotyczy to na przykład stworzonego w ubiegłym roku instrumentu wsparcia finansowego dla partnerów wschodnich pod nazwą Eastern Partners Facility, z budżetem 1,5 miliarda euro do 2013 roku. Rusza także Fundusz Partnerstwa Wschodniego na rzecz wsparcia technicznego dla inwestycji. Mieliśmy zamiar włączyć Białoruś do tych instrumentów, rozważaliśmy także objęcie jej mandatem zewnętrznym Europejskiego Banku Inwestycyjnego, z budżetem 3,7 miliarda euro. Jednak po grudniowych wyborach nie ma odpowiedniej atmosfery dla takiej decyzji. Myślę też, że niemożliwe będzie uczestnictwo Białorusi w części finansowej inicjatywy flagowej Partnerstwa Wschodniego dla małych i średnich przedsiębiorstw (SME Facility). Linie kredytowe pierwsze otwarte już w Gruzji i w Mołdowie na sumę pięćdziesięciu pięciu milionów euro w ramach inicjatywy udzielającej wsparcia technicznego, a także zwiększającej dostępność kredytów dla MŚP, pozostaną prawdopodobnie zamknięte dla Białorusi. Pod znakiem zapytania stoi też uczestnictwo przedstawicieli białoruskich
194 Polska partner Wschodu Partnerstwo Wschodnie... Z A. Cieszkowskim rozmawia P. Wołowski władz w majowym szczycie Partnerstwa Wschodniego w Budapeszcie. Czy zawieszenie udziału Białorusi w programach Partnerstwa Wschodniego nie uderzy rykoszetem w Ukrainę? Są przecież wspólne projekty dotyczące demarkacji granicy białorusko-ukraińskiej. Co się z nimi stanie? Rzeczywiście jest to pewien problem. Zintegrowane zarządzanie granicami jest jedną z inicjatyw flagowych Partnerstwa: w jego ramach zostały przygotowane projekty, które obejmowały Białoruś, na przykład system wymiany informacji celnej czy wsparcie dla demarkacji granicy białorusko-ukraińskiej. Musimy zdecydować, czy realizować projekty, z których konkretne profity finansowe uzyskiwałaby Białoruś, czy też przenieść te środki na inne, równie ważne projekty w pozostałych państwach partnerskich. Jakie są największe sukcesy Partnerstwa Wschodniego? Do najważniejszych zaliczyłbym rozpoczęcie negocjacji o umowach stowarzyszeniowych ze wszystkimi państwami partnerskimi (z wyjątkiem Białorusi). A także postęp w sprawach liberalizacji wizowej, szczególnie w relacjach z Ukrainą i Mołdową. Po raz pierwszy przygotowano plany działania, które mają doprowadzić do reżimu bezwizowego dla obywateli tych państw. Ta droga jest także potencjalnie otwarta dla pozostałych państw Partnerstwa. Czy możemy przyjrzeć się bliżej niektórym inicjatywom w ramach Partnerstwa? Jak działają instrumenty służące wzmacnianiu instytucji państw partnerskich? Na razie podpisane zostały dokumenty bazowe Programów Kompleksowego Rozwoju Instytucjonalnego (CIB). Mają one wspomóc najważniejsze instytucje państwowe krajów partnerskich w przyjmowaniu rozwiązań wynikających z umowy stowarzyszeniowej i z umowy o wolnym handlu. Na ten cel przeznaczamy dość duże środki 173 miliony euro, gdyż mają one służyć wspieraniu reform. Na Ukrainie wydamy najwięcej około 45 milionów euro, na ten cel dużo otrzyma też Mołdowa około 40 milionów euro. Po kilkadziesiąt milionów euro jest też przewidzianych dla państw Kaukazu Południowego. Na Białorusi ten program nie zadziała, gdyż polega on głównie na współpracy z rządem. Jakie są widoki na stworzenie Zgromadzenia Parlamentarnego Partnerstwa Wschodniego Euronest? Euronest niestety nie zaczął działać. Białoruś nie zgodziła się bowiem z postulatem Parlamentu Europejskiego, aby obok białoruskich parlamentarzystów wybranych w wyborach uznanych przez OBWE i Unię Europejską za niedemokratyczne, jego partnerem byli także przedstawiciele środowisk demokratycznych. Obecnie Parlament Europejski planuje nawiązanie współpracy z parlamentami pięciu państw Partnerstwa Wschodniego, poza Białorusią. Pojawiły się różne opinie na temat funkcjonowania Forum Społeczeństwa
Partnerstwo Wschodnie... Z A. Cieszkowskim rozmawia P. Wołowski Polska partner Wschodu 195 Obywatelskiego zarówno pozytywne, jak i krytyczne. Jaki jest pomysł na dalsze funkcjonowanie Forum? Czym zajmie się ono podczas planowanego na listopad spotkania w Poznaniu? Jestem przekonany co do zasady, że rządy nie powinny kształtować agendy współpracy ani formułować treści spotkań gremiów pozarządowych. W pracach Forum bierze udział kilkaset organizacji, z których zdecydowana większość pochodzi z państw Partnerstwa Wschodniego, pozostałe należą do państw członkowskich Unii Europejskiej. To do nich należy to zadanie. Różnorodność, która cechuje uczestników Forum, jest rzeczą dobrą. Sądzę, że nie powinno to być jedynie wąskie gremium, które doradzałoby rządom. Od Forum otrzymujemy wartościowe rekomendacje. Dotyczą one kwestii współpracy politycznej, współpracy w ramach kontaktów międzyludzkich i innych. Dostajemy wskazówki na temat niedofinansowanych obszarów współpracy. Natomiast to, czego brakuje, a czego oczekiwano po pracach Forum, to formułowanie konkretnych projektów współpracy organizacji pozarządowych, które Forum przekazywałoby Komisji Europejskiej z wnioskiem o wsparcie finansowe. W tych dniach dobiega końca okres przeglądu Europejskiej Polityki Sąsiedztwa. Co można powiedzieć o jego rezultatach? Zamiarem Polski jest utrzymanie wobec wschodnich państw partnerskich ambitnej oferty sformułowanej w Pradze w maju 2009 roku. Zawiera ona polityczne stowarzyszenie i integrację gospodarczą. Obecnie, moim zdaniem, będzie możliwe pójście dalej w kwestii integracji gospodarczej. Duża część państw członkowskich Unii gotowa jest poprzeć głęboką integrację gospodarczą państw Partnerstwa Wschodniego w ramach wspólnego rynku. Pojawiły się nawet postulaty objęcia państw partnerskich działaniem czterech unijnych swobód (swobodą przepływu ludzi, towarów, kapitałów i usług przyp. red.). Moim zdaniem, należy też zakładać głębsze niż do tej pory zróżnicowanie polityki sąsiedztwa. Przy zachowaniu jednolitych ram tej polityki dla Południa i Wschodu, ważne będzie lepsze przystosowanie działań do potrzeb państw partnerskich i ich ambicji. Dzięki temu można będzie wzbogacić ofertę wobec państw partnerskich na Wschodzie. Czy negocjacje umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą mogą się zakończyć za polskiej prezydencji? Wchodzimy w końcową fazę negocjacji na temat pogłębionej strefy wolnego handlu z Ukrainą. To porozumienie zakłada daleko posuniętą harmonizację prawa z prawem europejskim, wzajemne otwarcie rynków. Pozostało jeszcze trochę punktów spornych. Z wypowiedzi przedstawicieli zarówno Komisji Europejskiej, jak i Ukrainy wynika, że są potencjalne szanse zamknięcia negocjacji za polskiej prezydencji. Zależy to od zdolności obu stron do ustępstw. Na bardziej elastyczne podejście ukraińskie
196 Polska partner Wschodu Partnerstwo Wschodnie... Z A. Cieszkowskim rozmawia P. Wołowski Komisja Europejska reaguje pozytywnie i przygotowuje ambitniejsze propozycje w sferze handlu. Zakończenie negocjacji zależy też od decyzji politycznych, jakie podejmie Kijów. Od tego, jak Ukraina zdefiniuje swe cele strategiczne i czy uzna, że integracja ze wspólnym rynkiem europejskim jest zgodna z długofalowym interesem Ukrainy. Jeśli w Kijowie zwycięży myślenie uznające priorytet długoterminowych korzyści związanych z uczestnictwem w rynku europejskim nad ewentualnymi krótkoterminowymi kosztami wynikającymi z koniecznych dostosowań w niektórych obszarach, to wówczas będzie szansa na szybkie zakończenie negocjacji. Jak przebiegają negocjacje umowy stowarzyszeniowej z Mołdawią? Czy polska prezydencja może się przyczynić do ich przyspieszenia? Obecnie negocjacje dotyczą głównie kwestii politycznych i instytucjonalnych w tej sferze idą sprawnie. Wiadomo natomiast, że kluczowym problemem w negocjacjach umów stowarzyszeniowych, zawierających porozumienie o pogłębionej strefie wolnego handlu, są kwestie handlowe. A negocjacje w tym obszarze dopiero się zaczynają. Polityczne poparcie naszego rządu dla działań proeuropejskich Mołdawii jest duże. Osobiście we wsparcie proreformatorskich działań władz mołdawskich zaangażował się minister Radosław Sikorski. Andrzej Cieszkowski jest pełnomocnikiem Ministra Spraw Zagranicznych do spraw Partnerstwa Wschodniego. Z Ministerstwem Spraw Zagranicznych jest związany od 1998 roku, pracował w Departamencie Unii Europejskiej, zajmował się Wspólną Polityką Zagraniczną i Bezpieczeństwa Unii Europejskiej, był naczelnikiem Wydziału Polityki Sąsiedztwa, wcześniej pracował w Ambasadzie Rzeczpospolitej Polskiej w Lizbonie.