Sekretarz redakcji: Anna Jórasz



Podobne dokumenty
Kondycja organizacji pozarządowych. najważniejsze fakty

Kondycja organizacji pozarządowych. najważniejsze fakty

Działalność wybranych typów organizacji non-profit w województwie opolskim w latach

Wewnętrzne zróżnicowanie sektora

Wewnętrzne zróżnicowanie sektora

ANKIETA. Numer ankiety Data złożenia ankiety

Polskie fundacje korporacyjne - najważniejsze fakty Wyniki badania 2012

Aktywność Polaków w organizacjach obywatelskich

PIT-y 2017 KOMUNIKAT Z BADAŃ. ISSN Nr 69/2018. Maj 2018


Rola organizacji społecznych w kształtowaniu jakości życia mieszkańców Lublina

Organizacje pozarządowe III Sektor w Polsce

OFERTA NA BADANIA I ANALIZY DOTYCZĄCE ORGANIZACJI POZARZĄDOWYCH ORAZ AKTYWNOŚCI OBYWATELSKIEJ

KOMUNIKATzBADAŃ. Aktywność Polaków w organizacjach obywatelskich NR 13/2016 ISSN

Współpraca władz lokalnych z mieszkańcami

JAROSŁAW PERDUTA Departament Spraw Społecznych Urząd Miejski Wrocławia

Wewnętrzne zróżnicowanie sektora

Urzędu Miejskiego w Chojnie z dnia 6 listopada 2012r.

Organizacja i finansowanie trzeciego sektora

Aleksandra Rybińska, Anna ElŜbieta Strzała Organizacje poŝytku publicznego Profil statystyczny 1

Nr Informacja. Środki publiczne przekazane stowarzyszeniom i fundacjom w latach Grudzień Urszula Smołkowska

Projekt Programu FIO na lata Kontynuacja

Czy uczniowie powinni pracować zarobkowo w trakcie wakacji?

ANKIETA DLA ORGANIZACJI POZARZĄDOWYCH

Czy Polacy są altruistami?

Badanie opinii mieszkańców Małopolski edycja

Ustawa o działalności pożytku publicznego

Konsultacje społeczne

Polacy na temat łowiectwa. Raport TNS Polska dla. Polacy na temat łowiectwa

Katowice, 25 lutego 2013 r.

Zdolności finansowe organizacji pozarządowych w Lubuskiem (aplikowane o środki FIO, EFS, samorządowe) potrzeby III sektora

Zadowolenie z życia KOMUNIKAT Z BADAŃ. ISSN Nr 6/2019. Styczeń 2019

Ubóstwo ekonomiczne w Polsce w 2014 r. (na podstawie badania budżetów gospodarstw domowych)

1. Definicja działalności pożytku publicznego, 2. Rodzaje działalności pożytku publicznego, 3. Jednostki realizujące działalność pożytku publicznego,

Wolontariat w Warszawie Diagnoza

Strategiczna Mapa Drogowa a wyniki badań organizacji pozarządowych i ich wizerunku

POLSKIE SPOŁECZEŃSTWO OBYWATELSKIE

Regionalne Centrum Wolontariatu

JAK CZYTAĆ WYKRESY I DANE STATYSTYCZNE PRZYKŁADY ZADAŃ

N O W Y S Ą C Z K R Y N I C A - Z D R Ó J 5-8 W R Z E Ś N I A R.

Zdolności finansowe organizacji pozarządowych w Lubuskiem (aplikowane o środki FIO, EFS, samorządowe) potrzeby III sektora

KOMUNIKATzBADAŃ. Dobroczynność w Polsce NR 40/2016 ISSN

Warszawa, luty 2012 BS/18/2012 AKTYWNOŚĆ SPOŁECZNA W ORGANIZACJACH OBYWATELSKICH

Lekarze podstawowej opieki zdrowotnej i ich kompetencje

Niebanalna praca w szczytnym celu

KOSZTY WYCHOWANIA DZIECI 2019

Kondycja warszawskich organizacji

Projekt Prawa pacjenta Twoje prawa

Warszawa, czerwiec 2014 ISSN NR 84/2014 OPINIE O BEZPIECZEŃSTWIE W KRAJU I W MIEJSCU ZAMIESZKANIA

Projekt Regulaminu Konkursu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich edycja 2019

USTAWA. z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie

Warszawa, maj 2014 ISSN NR 57/2014 PONTYFIKAT PAPIEŻA FRANCISZKA W OPINIACH POLAKÓW

KOMUNIKATzBADAŃ. Poczucie wpływu na sprawy publiczne NR 95/2017 ISSN

PPP w Polsce. dr Irena Herbst Warszawa, czerwiec 2013

Centra integracji społecznej, zakłady aktywności zawodowej i warsztaty terapii zajęciowej w 2014 r.

Rada Pracodawców i Instytucji przy Instytucie Polityki Społecznej Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego

Wsparcie dla osób w wieku 50+ w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Warszawa, 28 czerwca 2012 r.

Warszawa, marzec 2013 BS/38/2013 NASTROJE SPOŁECZNE W MARCU

Model Współpracy JST - NGO

POLSKIE FORUM OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH

Plan finansowy wydatków budżetu państwa, które w 2007 roku nie wygasają z upływem roku budżetowego

WOLONTARIAT JAKO SPOSÓB NA AKTYWNOŚĆ. Krystyna Szymańska Prezes Towarzystwa Pomocy Potrzebującym im. św. Brata Alberta Nadzieja

URZĄD STATYSTYCZNY W KRAKOWIE

Rynek Pracy Specjalistów w II kwartale 2017 roku. Raport Pracuj.pl

Metodologia Badanie ankietowe

REGIONALNY OŚRODEK POLITYKI SPOŁECZNEJ W OPOLU Obserwatorium Integracji Społecznej O P O L E ul. Głogowska 25C

OGÓŁEM ORGANIZACJE 8,6. Fundacje 1,8 2,9

SOPOCKI DWUMIESIĘCZNIK POZARZĄDOWY STYCZEŃ LUTY

Badanie potrzeb organizacji pozarządowych w Polsce w zakresie narzędzi planowania strategicznego i zarządzania personelem

Wiedza o powstaniu w getcie warszawskim i jego znaczenie

USTAWA z dnia. 2016r. o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw

W spisie ludności 2002 ustalano główne i dodatkowe źródło utrzymania dla poszczególnych osób oraz

VARIA TADEUSZ SZUMLICZ. Zaufanie społeczne do zakładów ubezpieczeń

Centra integracji społecznej, kluby integracji społecznej, zakłady aktywności zawodowej i warsztaty terapii zajęciowej w 2017 r.

Sprawozdanie z działalności fundacji INSTYTUT INICJATYW POZARZĄDOWYCH

Warszawa, luty 2010 BS/16/2010

2.2 Gospodarka mieszkaniowa Struktura wykształcenia... 19

Rozdział 4. Profile regionalne małych i średnich przedsiębiorstw. Województwo dolnośląskie

Zawody społecznego zaufania Kwiecień 2019 K.016/19

Zadowolenie z życia KOMUNIKAT Z BADAŃ. ISSN Nr 5/2018. Styczeń 2018

KOMUNIKATzBADAŃ. Wyjazdy wypoczynkowe i wakacyjna praca zarobkowa uczniów NR 135/2016 ISSN

Członkostwo w lubelskich organizacjach społecznych

Warszawa, październik 2013 BS/135/2013 WYJAZDY WYPOCZYNKOWE I WAKACYJNA PRACA ZAROBKOWA UCZNIÓW

Dyrektor Narodowego Instytutu Wolności Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego zaprasza:

KOMUNIKATzBADAŃ. Wydatki gospodarstw domowych na leki i leczenie NR 114/2016 ISSN

Warszawa, wrzesień 2014 ISSN NR 123/2014 OPINIE O MINIMALNEJ GODZINOWEJ STAWCE WYNAGRODZENIA

II. BUDOWNICTWO MIESZKANIOWE

Raport z badania dotyczącego potrzeb szkoleniowych pracowników Urzędów Pracy. 1. Wstęp. 2. Dane ilościowe

Społeczeństwo obywatelskie w Parlamencie RP V kadencji ( ) Projekt badawczy Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych

ROZWÓJ PORADNICTWA ZAWODOWEGO W REGIONIE

Szczegółowy opis badania - badanie CAPI na ogólnopolskiej próbie stowarzyszeń i fundacji

Wstępna informacja nt. wyników Badania stowarzyszeń, fundacji i organizacji społecznych (SOF-1) zrealizowanego w 2009 r.

Statystyki serwisu oraz profil użytkowników

Warszawa, lipiec 2014 ISSN NR 95/2014 STOSUNKI POLSKO-UKRAIŃSKIE W OPINIACH POLAKÓW

Organizacje pożytku publicznego Uzyskanie statusu OPP, przywileje, obowiązki, kontrola

Program Operacyjny Kapitał Ludzki. Edyta Kuracińska

Wykres 1. Liczba ludności w wieku 60 lat i więcej w latach

Anna Tuz Zastępca Dyrektora Departamentu Informacji Europejskiej Ministerstwo Spraw Zagranicznych

RAPORT MIESIĘCZNY. za miesiąc październik listopada 2016

Badanie na temat mieszkalnictwa w Polsce

Transkrypt:

Rada programowa: Olgierd Dziekoński, Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP (redaktor naczelny) Irena Wóycicka, Podsekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP Maciej Klimczak, Podsekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP Sekretarz redakcji: Anna Jórasz Adres redakcji: Kancelaria Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ul. Wiejska 10, 00-902 Warszawa (22) 695-29-00 fax: 695-22-38 Projekt graficzny okładki: Marcin Bogusławski Wydawca: Kancelaria Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ul. Wiejska 10, 00-902 Warszawa (22) 695-29-00, fax: 695-22-38 Redakcja zastrzega sobie prawo do dokonywania skrótów. Kopiowanie całości bądź części artykułów może odbywać się za zgodą redakcji. Biuletyn zawiera teksty autoryzowane. Druk, oprawa: Centrum Obsługi KPRP Kancelaria Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ul. Wiejska 10, 00-902 Warszawa Warszawa 2011 Biuletyny w formie elektronicznej są dostępne na oficjalnej stronie internetowej Prezydenta RP (prezydent.pl) w zakładce Forum Debaty Publicznej

Spis treści Debata I Aktywność obywatelska szanse i bariery Wstęp... 11 Referaty wstępne... 12 Aktywność obywatelska szanse i bariery... 12 Raport: Wolontariat i praca społeczna w Polsce... 12 Aktywność obywatelska w organizacjach pozarządowych - wyniki badań Stowarzyszenia Klon/Jawor... 23 Wiktor Osiatyński, Uwagi o społeczeństwie obywatelskim... 35 Wybrane wypowiedzi uczestników debaty... 39 Bronisław Komorowski, Prezydent RP... 39 Tadeusz Mazowiecki, Doradca Prezydenta RP... 41 Janusz Czapiński, Profesor w Katedrze Psychologii Społecznej na Wydziale Psychologii na Uniwersytecie Warszawskim... 43 Jan Herbst, Członek Zespołu Badawczego Programu Badań w Stowarzyszeniu Klon/Jawor... 45 Jan Jakub Wygnański, Wiceprezes Zarządu Fundacji Pracownia Badań i Innowacji Społecznych «Stocznia»... 46 Jan Król, Redaktor Naczelny Pisma Samorządu Terytorialnego Wspólnota... 50 Jerzy Regulski, Doradca Społeczny Prezydenta RP... 51 Piotr Szczepański, Prezes Fundacji Wspomagania Wsi... 52 Barbara Imiołczyk, Przedstawiciel Biura Rzecznika Praw Obywatelskich... 52 Stefan Małecki-Tepicht, Magazyn Kontrateksty... 53 Danuta Przywara, Prezes Zarządu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka... 54 Marek Rymsza, Adiunkt w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych na Uniwersytecie Warszawskim, Redaktor naczelny wydawanego przez Instytut Spraw Publicznych kwartalnika Trzeci Sektor... 54 Alfred Domagalski, Prezes Zarządu Krajowej Rady Spółdzielczej... 55 Jacek Kwiatkowski, Dyrektor Wydziału Programów i Projektów w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej Małopolskim Instytucie Samorządu Terytorialnego i Administracji... 56 Jacek Zalewski, Prezes Zarządu Stowarzyszenia na rzecz Osób Upośledzonych Umysłowo lub Fizycznie Dobra Wola... 57 Piotr Frączak, Prezes Zarządu Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych... 57 Marek Liciński, Prezes Zarządu Towarzystwa Psychoprofilaktycznego... 59 Zofia Oszacka, Wójt Gminy Lanckorona... 61 Stefan Szmidt, Zarządca Fundacji Kresy 2000... 63 Wojciech Borowik, Prezes Stowarzyszenia Wolnego Słowa... 64 Krystyna Mrugalska, Prezes Honorowy Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym... 65 Andrzej Porawski, Dyrektor Biura Związku Miast Polskich... 66 Michał Wroniszewski, Prezes Zarządu Fundacji Synapsis... 66 Krzysztof Zacharzewski, Prezes Stowarzyszenia Lokalna Grupa Działania «Partnerstwo Drawy»... 67 5

Katarzyna Cukierska, Prezes Stowarzyszenia Przestrzeń Inicjatyw Społeczno-Kulturalnych... 67 Agnieszka Rymsza, Przedstawiciel Porozumienia Autyzm-Polska... 68 Jarosław Lipszyc, Prezes Fundacji Nowoczesna Polska... 68 Monika Mazur-Rafał, Prezes Zarządu Fundacji Humanity in Action Polska... 69 Ewa Kwiesielewicz, Prezeska Zarządu Stowarzyszenia Kujawsko-Pomorski Ośrodek Wsparcia Inicjatyw Pozarządowych Tłok... 70 Bartosz Jędrzejczak, Przedstawiciel Stowarzyszenia Akcja Konin... 70 Anna Giza-Poleszczuk, Adiunkt w Instytucie Socjologii na Wydziale Filozofii i Socjologii na Uniwersytecie Warszawskim... 71 Tadeusz Mazowiecki, Doradca Prezydenta RP... 72 Zespół ds. rozwiązań finansowych w zakresie działalności społecznej... 74 Tomasz Schimanek, Akademia Rozwoju Filantropii w Polsce... 74 Maria Holzer, Forum Darczyńców... 75 Anna Rozicka, Dyrektor Programów Dotacyjnych w Fundacji im. Stefana Batorego... 76 Łukasz Domagała, Sieć SPLOT... 76 Krzysztof Więckiewicz Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej... 77 Jarosław Neneman Doradca Prezydenta RP... 77 Grzegorz Makowski Instytut Spraw Publicznych... 77 Marcin Wojdat Urząd Miasta Stołecznego Warszawa... 78 Piotr Masłowski Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych, Rybnik... 78 Tomasz Potkański Związek Miast Polskich... 78 Jan Jakub Wygnański Fundacja Badań i Innowacji Społecznych Stocznia... 79 Podsumownaie Minister Ireny Wóycickiej... 79 Henryk Wujec, Doradca Prezydenta RP... 79 Debata II Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe Wybrane wypowiedzi uczestników debaty... 83 Bronisław Komorowski, Prezydent RP... 83 Irena Wóycicka, Podsekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP... 85 Marcin Dadel, Biuro Polityki Społecznej, Kancelaria Prezydenta RP... 86 Marta Gumkowska, Członek Zarządu Stowarzyszenia Klon/Jawor, Koordynatorka Programu Badania III sektora w Stowarzyszeniu Klon/Jawor... 87 Tomasz Schimanek, Ekspert do spraw Organizacji Pozarządowych i Programów Społecznych w Akademii Rozwoju Filantropii w Polsce... 88 Michał Guć, Członek Rady Działalności Pożytku Publicznego, Wiceprezydent Gdyni... 89 Tadeusz Tomaszewski, Poseł na Sejm, Przewodniczący Podkomisji Stałej do spraw Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi w Sejmie RP... 90 6

Włodzimierz Puzyna, Rektor Wyższej Szkoły Administracji Publicznej w Szczecinie... 92 Paweł Łukasiak, Prezes Zarządu Akademii Rozwoju Filantropii w Polsce... 93 Anna Rozicka, Dyrektor Programów Dotacyjnych w Fundacji im. Stefana Batorego... 94 Jan Jakub Wygnański, Wiceprezes Zarządu Fundacji Pracowna Badań i Innowacji Społecznych «Stocznia» 95 Ewa Leś, Profesor w Instytucie Polityki Społecznej na Uniwersytecie Warszawskim i w Instytucie Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk, kieruje Zakładem Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego... 96 Maciej Grabowski, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów... 98 Łukasz Domagała, Prezes Sieci Wspierania Organizacji Pozarządowych SPLOT... 99 Jarosław Duda, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej, Pełnomocnik Rządu do spraw Osób Niepełnosprawnych... 100 Sławomir Piechota, Poseł na Sejm RP, Przewodniczący Komisji Polityki Społecznej i Rodziny w Sejmie RP... 101 Piotr Frączak, Prezes Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych, Członek Zespołu Fundacji Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego... 102 Jacek Kwiatkowski, Dyrektor Wydziału Programów i Projektów w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej Małopolskim Instytucie Samorządu Terytorialnego i Administracji... 104 Wojciech Borowik, Prezes Stowarzyszenia Wolnego Słowa... 105 Olgierd Dziekoński, Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP... 105 Marcin Dadel, Biuro Polityki Społecznej, Kancelaria Prezydenta RP... 106 Lista zaproszonych gości... 118 7

Wstęp Szanowni Państwo! Serdecznie dziękujemy za Państwa udział w spotkaniu inaugurującym Forum Debaty Publicznej "Społeczeństwo obywatelskie - kapitał społeczny". Na pierwszą debatę zatytułowaną: Aktywność obywatelska - szanse i bariery" zaprosiliśmy przedstawicieli organizacji pozarządowych z całej Polski, przedstawicieli samorządów terytorialnych, ekspertów i dziennikarzy. W Forum biorą udział osoby, które codzienną pracą uczestniczą w budowaniu społeczeństwa obywatelskiego w naszym kraju. Chcemy, aby ta pierwsza debata rozpoczęła w Polsce dyskusję o społecznym zaangażowaniu, które mimo licznych pozytywnych przykładów nadal jest niewystarczające. Pragniemy, aby podczas dzisiejszej debaty, ale i kolejnych spotkań, określić główne bariery aktywności obywatelskiej, a także zastanowić się jak je ograniczać. W niniejszym opracowaniu przedstawiamy Państwu wyniki badań Stowarzyszenia Klon/Jawor. To pierwsza publikacja najnowszych danych - zebranych na przełomie 2010 i 2011 roku. Badania prezentują najaktualniejszy stan sektora obywatelskiego w Polsce. Zapraszamy również do zapoznania się z opracowaniem Pracowni Badań i Innowacji Społecznych Stocznia - dotyczącego stanu wolontariatu w Polsce. W publikacji przedstawiamy także kilka uwag prof. Wiktora Osiatyńskiego na temat społeczeństwa obywatelskiego. Mamy nadzieję, że te teksty zainspirują Państwa do aktywnego udziału w dyskusji. Z poważaniem Tadeusz Mazowiecki, Henryk Wujec Doradcy Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery Rozdział I Referaty wstępne Aktywność obywatelska szanse i bariery Raport: Wolontariat i praca społeczna w Polsce Raport został sporządzony na podstawie: 1. Wolontariat studencki w Polsce - diagnoza (desk research w ramach badania PROJEKTOR - wolontariat studencki, autorstwa Moniki Stec. przy konsultacji Jana Jakuba Wygnańskiego oraz Wojciecha Rusteckiego; Warszawa marzec 2010, Pracownia Badań i Innowacji Społecznych Stocznia. 2. Raport wolontariat na uczelniach wyższych (w ramach badania PROJEKTOR - wolontariat studencki), autorstwa Joanny Kozery oraz Jana Strzeleckiego; Warszawa marzec 2010, Pracownia Badań i Innowacji Społecznych Stocznia. 3. Raport z badania jakościowego ((w ramach badania PROJEKTOR - wolontariat studencki), autorstwa Aleksandry Daszkowskiej Kamińskiej oraz Moniki Stec, przy konsultacji dr hab. Anny Gizy-Poleszczuk oraz Marii Bal; Warszawa marzec 2010, Pracownia Badań i Innowacji Społecznych Stocznia. Ustawa o wolontariacie Ustawa z dnia 24 kwietnia 2003 roku o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie (Dz.U. Nr 96 poz. 873) 1 wprowadziła definicję wolontariusza i sformalizowała zasady świadczenia wolontariatu (zasady zatrudniania wolontariuszy, porozumienie wolontariackie, ubezpieczenie, zwrot kosztów delegacji, zakres uprawnień wynikających ze statusu wolontariusza). Z przeprowadzonych parę lat później przez Instytut Spraw Publicznych badań ewaluacyjnych 1 Współpracę z wolontariuszami regulują też Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 1 września 2000 r. W sprawie placówek opiekuńczo-wychowawczych (Dz. U. Nr. 80 poz. 900) oraz Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z 11 grudnia 2002 r. W sprawie szczegółowych zasad działania publicznych poradni psychologicznopedagogicznych, w tym publicznych poradni specjalistycznych (Dz. U. Nr 5 poz. 46). 12

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery nad funkcjonowaniem ustawy 2 wynika, że wolontariat został zbytnio sformalizowany i zbiurokratyzowany: formalizacja wolontariatu na zasadzie cyklicznego, stałego kontaktu i zobowiązania, pewnych ustaleń, podpisania współpracy etc. zagraża istnieniu nieformalnych, spontanicznych działań, spychając je do szarej strefy 3. Uczestnicy badania podkreślali, że niektóre rozwiązania są niepełne (brak jednolitej stawki godzinowej określającej pracę wolontariuszy jako wkład własny organizacji) lub niekorzystne dla wolontariuszy (nie ma możliwości wliczania wolontariatu do stażu pracy) 4. Postulowali też uproszczenie regulacji ustawowej dotyczącej wolontariatu (krótkie określenie, że wolontariuszom przysługuje na przykład prawo do zwrotu kosztów delegacji i tym podobne) lub przeniesienie regulacji instytucji wolontariatu do innego aktu prawnego, bo nie ma ona już w takiej formie, w jakiej istnieje obecnie wiele wspólnego z prawdziwym społecznikostwem lub organizacjami obywatelskimi w ich tradycyjnej postaci" 5. Dalsze propozycje dotyczyły takich spraw, jak umożliwienie wliczania wolontariatu do stażu pracy; wprowadzenie możliwości przekazywania wolontariuszowi nieopodatkowanego»kieszonkowego«, czy określenie ustawowej stawki określającej wartość pracy wolontariusza, aby łatwiej można było wykazać ją w formie wkładu własnego do projektów. Wśród postulatów znalazła się również propozycja opracowania systemu pozapłacowego wynagradzania wolontariuszy" 6. Inni komentatorzy zwracają uwagę, że ustawa nie precyzuje, na jakiej zasadzie wolontariusze mieliby udzielać pomocy osobom indywidualnym: Aby wolontariusz mógł korzystać z praw wynikających z Ustawy, powinien zostać zaangażowany przez podmiot uprawniony do współpracy z wolontariuszami i następnie za jego pośrednictwem świadczyć pomoc osobie indywidualnej" 7. Te oraz inne wady i braki prawne doprowadziły do prób nowelizacji (w 2006 i 2008 roku) oraz powstania kilku projektów zmian ustawy. Dla przykładu projekt sejmowy 8 przewidywał zmianę artykułu dotyczącego stosowania przepisów kodeksu cywilnego w sprawach nieobjętych ustawą oraz objęcia wolontariusza ubezpieczeniem od następstw nieszczęśliwych wypadków. Poprawioną ustawę podpisał prezydent (niedługo zostanie opublikowana w Dzienniku Ustaw), jednak definicja wolontariatu pozostanie niezmieniona. Zgodnie z artykułem 2 Ustawy z dnia 2 Raporty dotyczące funkcjonowanie ustawy przygotowało też Stowarzyszenie Klon/Jawor i Instytut Pracy i Spraw Socjalnych. 3 Paulina Sobiesiak, Ustawowe zasady współpracy w praktyce, w: U progu zmian. Pięć lat ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie. Raport z badań, red. Grzegorz Markowski, ISP, Warszawa 2008, s. 194 4 Paulina Sobiesiak, Ustawowe zasady współpracy w praktyce, w: U progu zmian. Pięć lat ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie. Raport z badań, red. Grzegorz Markowski, ISP, Warszawa 2008, s. 203 5 Anna Krajewska, Sprawozdanie z dyskusji eksperckiej, w: U progu zmian. Pięć lat ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie. Raport z badań, red. Grzegorz Markowski, ISP, Warszawa 2008, s. 211 6 Grzegorz Makowski, Wnioski i rekomendacje, w: U progu zmian. Pięć lat ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie. Raport z badań, red. Grzegorz Markowski, ISP, Warszawa 2008, s. 44 7 Dariusz Pietrowski, Radek Skiba, Jak zgodnie z prawem współpracować z wolontariuszem?, Stowarzyszenie Centrum Wolontariatu, Stowarzyszenie Klon/Jawor, http://www.wolontariat.org.pl/repository/publikacje/teksty/jakzgodniezprawem.pdf (27.02.2010) 8 Druk sejmowy nr 1810. 13

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie (Dz.U. Nr 96, poz. 873) wolontariuszem jest osoba, która ochotniczo i bez wynagrodzenia wykonuje świadczenia na zasadach określonych w ustawie. Wolontariat może być świadczony na rzecz organizacji pozarządowych, organów administracji publicznej organizacyjnie podległych organom administracji publicznej lub nadzorowanych przez te organy. Tym samym bezpośrednim instytucjonalnym odbiorcą pracy wolontarystycznej może być równie dobrze uczelnia wyższa, jednostka samorządu terytorialnego, ośrodek pomocy społecznej, jak i kościół czy parafia. Wolontariusze mogą świadczyć nieodpłatną pracę także w powiatowych centrach pomocy rodzinie, szpitalach, bibliotekach czy szkołach pod warunkiem, że wykonywane prace nie wchodzą w zakres działalności gospodarczej prowadzonej przez daną instytucję czy organizację 9. Wolontariusze Z badań CBOS wynika, że niezmiennie od 2002 roku do 2006 roku (okres badania) ponad połowa Polaków deklaruje, że pracowała społecznie. Co więcej dobrowolna i nieodpłatna działalność na rzecz swojej społeczności lokalnej lub potrzebujących coraz bardziej absorbuje osoby w nią zaangażowane (w roku 2001 przeznaczyły one na pracę społeczną średnio 18 dni, w 2003 20 dni, a w 2005 już 21,5 dnia) 10. Jednak wyniki te dotyczą pracy społecznej w ogóle, a nie tylko pracy w organizacjach. Zdecydowana większość Polaków (77%) nie pracuje społecznie na rzecz żadnej organizacji. Pozostali działają w nich głównie w jednej dziedzinie (14%), rzadziej w dwóch (4%) lub w trzech i więcej (5%) 11. Z badań prowadzonych w ramach Diagnozy Społecznej wynika, że w 2007 roku w działania na rzecz społeczności lokalnej (gminy, osiedla, miejscowości, w najbliższym sąsiedztwie) włączyło się 14,1% dorosłych Polaków 12, w latach 2008-2009 było to 15,6% (w 2005 roku 13,6%, w 2003 roku 12,9%, a w 2000 roku 8%) 13. Zdecydowana większość Polaków (77%) nie pracuje społecznie w żadnej organizacji obywatelskiej. Pozostali działają w nich głównie w jednej dziedzinie (14%), rzadziej w dwóch (4%) lub w trzech i więcej (5%) 14. Z badań prowadzonych w ramach Diagnozy Społecznej wynika, że w 2009 roku w działania na rzecz społeczności lokalnej (gminy, osiedla, miejscowości, w najbliższym sąsiedztwie) włączyło się 16% badanych dorosłych Polaków 15 (w 2007-14,1%; w 2005 13,6%; 9 Dariusz Pietrowski, Radek Skiba, Jak zgodnie z prawem współpracować z wolontariuszem?, Stowarzyszenie Centrum Wolontariatu, Stowarzyszenie Klon/Jawor, http://www.wolontariat.org.pl/repository/publikacje/teksty/jakzgodniezprawem.pdf (27.02.2010) 10 Bogna Wciórka, Stan społeczeństwa obywatelskiego w latach 1998-2006. Komunikat z badań, CBOS, Warszawa 2006. 11 Bogna Wciórka, Stan społeczeństwa obywatelskiego w latach 1998-2006. Komunikat z badań, CBOS, Warszawa 2006. 12 Diagnoza Społeczna 2007. Warunki i jakość życia Polaków. Raport, red. Janusz Czapiński, Tomasz Panek, Warszawa 2007. 13 Diagnoza Społeczna 2009. Warunki i jakość życia Polaków. Raport, red. Janusz Czapiński, Tomasz Panek, Warszawa 2009. 14 Bogna Wciórka, ibid. 15 Diagnoza Społeczna 2007. Warunki i jakość życia Polaków. Raport, red. Janusz Czapiński, Tomasz Panek, Warszawa 2007. 14

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery w 2003 12,9%, w 2000 12,9%) 16. W komentarzu do wyników badań GUS z lat 2005-2007 czytamy: Praca społeczna, tj. dobrowolna i bezpłatna praca wykonywana zarówno przez członków, jak i osoby niebędące członkami organizacji, występuje w 82% organizacji zbadanych w SOF 17 2006, przy czym najczęściej w zbiorowości stowarzyszeń i innych organizacji społecznych (w 85% z nich), nieco rzadziej w fundacjach (w 74%; przy czym warto zaznaczyć, że fundacje nie posiadają członków) oraz w organizacjach samorządu gospodarczego i zawodowego (w 67%), zaś stosunkowo najrzadziej w społecznych podmiotach wyznaniowych (w 50% z nich zadeklarowano obecność pracy społecznej) 18. Ostatnie polskie badania budżetu czasu ludności prowadzono od czerwca 2003 roku do maja 2004 roku na próbie 10 256 gospodarstw domowych. W analizie zastosowano podział na 6 podstawowych grup społeczno-ekonomicznych: 1. pracownicy, 2. pracownicy użytkujący gospodarstwo rolne, 3. rolnicy, 4. pracujący na własny rachunek, 5. emeryci i renciści oraz 6. osoby utrzymujące się z niezarobkowych źródeł innych niż emerytura i renta. Jak widać, nie wyróżniono osobnej kategorii studentów czy młodzieży uczącej się, więc nie dysponujemy żadnymi cząstkowymi wynikami, które odnosiłyby się do tej grupy. Można jedynie wskazać grupę w określonym wieku (15-19 lat i 20-24 lata), która odpowiada aktualnym studentom oraz przyszłym studentom. Z badań prowadzonych od 2001 roku przez SMG/KRC na zlecenie Stowarzyszenia Klon/Jawor wynika, że w działalność wolontariacką średnio angażuje się zaledwie co siódmy Polak (widoczna jest też tendencja spadkowa). Są to zresztą jedyne badania, które operują pojęciem wolontariatu. CBOS mówi o pracy w organizacjach obywatelskich, do której w latach 1998-2006 przyznawał się niemal co czwarty dorosły Polak 19. Z badań budżetu czasu GUS (szersze omówienie w dalszej części) wynika, że czynność charakteryzowaną jako dobrowolna praca w organizacjach i poza nimi wykonywał co trzeci Polak. 16 Diagnoza Społeczna 2009. Warunki i jakość życia Polaków. Raport, red. Janusz Czapiński, Tomasz Panek, Warszawa 2009. 17 Formularze SOF-1 są stosowane przez GUS do badania fundacji, stowarzyszeń i innych organizacji społecznych oraz społecznych podmiotów wyznaniowych, a SOF-4 do badania organizacji samorządu gospodarczego i zawodowego oraz organizacji pracodawców. 18 Sławomir Nałęcz, Sektor non-profit, w: Gospodarka społeczna w Polsce, red. Sławomir Nałęcz. Wyniki badań 2005-2007, Instytut Studiów Politycznych PAN, Warszawa 2008, s. 143. 19 Bogna Wciórka, Stan społeczeństwa obywatelskiego w latach 1998-2006. Komunikat z badań, CBOS, Warszawa 2006, s. 17-18. 15

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery Źródło: Badanie Stowarzyszenia Klon/Jawor 2001-2009 W 2007 roku w poszczególnych przedziałach wiekowych 20 były podobne odsetki wolontariuszy po kilkanaście procent. Stosunkowo największy odsetek wolontariuszy (16,1%) był w grupie osób w przedziale 36-45 lat, wśród osób poniżej 25 roku życia udział ten wynosił 13,9%, a w przedziale 46-55 lat było to 13%. Odsetek wolontariuszy w poszczególnych kategoriach wiekowych Źródło: Badania Klon/Jawor 2009 Wyniki badań CBOS podsumowujące okres 1998-2002 wskazują, że uczniowie i studenci znacznie częściej niż inne grupy działali w organizacjach młodzieżowych (14%) oraz sportowych (12%). Angażują się też w pracę stowarzyszeń działających na rzecz szkolnictwa i oświaty (6%), towarzystw 20 Do 25, 26-35, 36-45, 46-55, powyżej 55 lat. 16

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery opieki nad zwierzętami (4%), organizacji artystycznych (4%), ratowniczych oraz sporadycznie religijnych i kościelnych (po 2%) 21. WOLONTARIAT w ORGANIZACJACH POZARZĄDOWYCH, PROCENT DOROSŁYCH RUCHACH SPOŁECZNYCH i RELIGIJNYCH 22 POLAKÓW 2003 2004 2005 2006 pomoc charytatywna dla osób najuboższych, bezdomnych 3,3 2,5 4,3 7,8 organizacje i ruchy religijne, wspólnoty parafialne, misje 2,3 2,9 3,7 3,2 edukacja, oświata, wychowanie i opieka nad dziećmi i młodzieżą 4,3 2,2 1,7 2,2 sport (np. kluby i związki sportowe) 1,4 2,4 1,3 1,9 ekologia, ochrona środowiska, opieka nad zwierzętami 1,4 1,3 1,8 1,8 Ochotnicza Straż Pożarna, GOPR, WOPR itp. 1,9 2,2 3,3 1,7 pomoc humanitarna, pomoc ofiarom klęsk żywiołowych w kraju i zagranicą ochrona zdrowia lub rehabilitacja osób niepełnosprawnych (w tym wspieranie placówek medycznych) nauka, kultura lub sztuka (np. związki artystyczne, chóry, orkiestry, zespoły taneczne itp.) pomoc związana z uzyskaniem zatrudnienia lub pracą zawodową, w tym pomoc dla bezrobotnych, szkolenia zawodowe, zatrudnianie osób o ograniczonych szansach na rynku pracy wspólnoty lokalne (np. komitet osiedlowy, komitet budowy drogi, wspólnota mieszkaniowa, rada mieszkańców itp.) formalne lub nieformalne instytucje wzajemnościowe (oparte na zasadzie wzajemności wśród członków) 0,2 0,1 1,3 1,4 1,2 1,2 1,4 0,8 1 1 0,7 0,6 - - 0,3 0,6 0,2 0,9 1,6 0,5 - - 0,1 0,5 partie, ugrupowania i ruchy polityczne 0,4 0,3 0,7 0,4 walka z korupcją, obywatelska kontrola działań administracji, zwiększanie odpowiedzialności polityków - - 0,6 0,3 21 Bogna Wciórka, Przemiany grupowej aktywności społecznej Polaków w latach 1998-2002. Komunikat z badań, CBOS, Warszawa 2002, s. 5 22 Możliwość wskazania wszystkich typów organizacji/grup, na rzecz których poświęcono czas. 17

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery przed wyborcami ruchy i organizacje samopomocowe (np. anonimowych alkoholików, bezrobotnych, niepełnosprawnych itp.) ochrona lokalnych tradycji i zwyczajów, folkloru (np. towarzystwa regionalne) organizacje młodzieżowe (np. harcerstwo, związki studenckie) organizacje kombatanckie, seniorów, emerytów i rencistów 0,6 0,2 0,3 0,3 0,1 0,2 0,1 0,3 0,4 0,6 1 0,2 0,1 0,4 0,4 0,2 banki spółdzielcze, spółdzielcze kasy oszczędnościowe lub - - 0,4 0,2 pożyczkowe ruchy społeczne, akcje o powszechnym zasięgu, kampanie 0,5 0,5 0,1 0,2 adresowane do szerokich grup obywateli spółdzielnie (z wyjątkiem spółdzielni mieszkaniowych) - - 0,1 0,2 turystyka i rekreacja (np. towarzystwa turystyczne, związki 1,1 1,1 1,5 0,1 wędkarzy, działkowców, myśliwych itp.) związki zawodowe 0,9 0,8 0,8 0,1 organizacje kobiece (np. Liga Kobiet Polskich, koła 0,3 0,3 0,7 0,1 gospodyń wiejskich itp.) organizacje i grupy producentów, grupy służące - - 0,4 0,1 współpracy gospodarczej (np. grupy producentów rolnych, organizacje przedsiębiorców, hodowców, plantatorów) hobby (np. związek filatelistów itp.) 0,2 0,6 0,3 0,1 samorządy i izby zawodowe, cechy, organizacje pracodawców 0,2 0,2 0,3 0 inne 0,3 0,9 1,1 1,2 Źródło: Badania Klon/Jawor 2001-2006. Harcerze zrzeszeni w Związku Harcerstwa Polskiego i Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej co roku kwestują na Finale WOŚP, honorowo oddają krew, często pomagają w szpitalach i hospicjach (np. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie). Przy ZHR działa Harcerskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe (HOPR), a przy ZHP Harcerska Szkoła Ratownictwa. Młodzież z ZHR realizuje projekty edukacyjne, np. dotyczące profilaktyki zdrowia (Nieborak), w ramach ZHP działa Harcerska Służba Graniczna, Harcerska Służba Ruchu Drogowego i Harcerska Służba Porządkowa. 18

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery W wolontariat kościelny angażują się osoby związane z kościołami wyznaniowymi i najczęściej taki wolontariat jest instytucjonalnie związany z organizacjami kościelnymi. Wydaje się, że najprężniej działają oddziały i organizacje związane z Caritasem (szczegóły w Kwerendzie). Caritas poza pomocą na terenie Polski wysyła też ochotników do Afryki. Przykładem wolontariatu realizowanego w Polsce, ale skupiającego międzynarodowy zespół, jest projekt Międzynarodowy wolontariat w ochronie krajobrazu kulturowego na Warmii i Mazurach adresowany do młodzieży z Polski, Niemiec i Rosji. W ramach tego programu wolontariusze przez 12 miesięcy pracują w muzeach, archiwach, organizacjach pozarządowych w regionie Warmii i Mazur. W ostatnich latach obserwujemy wzrost aktywności seniorów (Uniwersytety Trzeciego Wieku), który przekłada się też na większy udział osób starszych w wolontariacie. W ubiegłym roku w Łodzi w ramach programu Doświadczenie, umiejętności i nowe znajomości wolontariat 50 plus" wolontariusze pomagali w domach pomocy społecznej 23. W całym kraju jest coraz więcej inicjatyw, w których biorą udział wolontariusze-seniorzy, np. od tego roku Wielkopolskie Stowarzyszenie Wolontariuszy prowadzi szkolenia dla wolontariuszy hospicyjnych 50+ 24. W ramach projektu Senior Task Force" organizowanego przez Wspólnotę Roboczą Związków Organizacji Socjalnych (WRZOS) wolontariusze w wieku 60-65 lat tworzą grupy samopomocowe i w zależności od kompetencji merytorycznych pomagają w organizacjach pożytku publicznego świadczących pomoc dla osób starszych. Dodatkowym elementem jest wspieranie polsko-niemieckiej wymiany doświadczeń specjalistów i wymiany pomiędzy grupami i organizacjami seniorów z obu krajów. Kolejnym przykładem jest AS Aktywizacja Seniorów poprzez Wolontariat Hospicyjny realizowany jest przez Fundację Hospicyjną przy wsparciu finansowym Samorządu Województwa Pomorskiego. Prognoza liczby ludności w Polsce w grupach wiekowych 0-17, 18-24 i 24+ w latach 2008-2035 (2008 = 100). Źródło: GUS, 2009. Prognoza liczby studentów w poszczególnych grupach wiekowych (2008 = 100). Źródło: Andrzej Wodecki, E-learning wobec trendów demograficznych w Polsce i na świecie, UMCS, Lublin (brak daty) obliczenia własne na podstawie danych GUS. 23 Daniel Siwak, Łódź: Na emeryturze pora na wolontariat!, http://www.wiadomosci24.pl/artykul/lodz_na_emeryturze_pora_na_wolontariat_98875-3--1-a.html (25.02.2010) 24 http://www.hospicjum-domowe.poznan.pl/wolontariat_50_plus.htm (25.02.2010) 19

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery Z powyższych wykresów wynika, że do 2035 roku drastycznie (o ponad 30%) spadnie liczba osób w wieku 18-24 lata, przy niewielkim wzroście (o około 4%) osób w wieku powyżej 24 lata. Dla uczelni oznacza to spadek liczby studentów o ok. 45% do 2035 roku. Prognoza liczby studentów w 2015, 2020 i 2025 roku w wybranych krajach OECD przy założeniu stałej stopy partycypacyjnej (2005 = 100). Źródło: OECD (2008), Higher Education to 2030, t. 1 za: Wodecki 25 (brak daty). Typ działań W ramach swoich prac wolontariusze najczęściej (w 78% organizacji) zajmują się przygotowaniem imprez, spotkań czy kampanii, pracują na rzecz promocji organizacji (50%), pracują bezpośrednio z podopiecznymi/klientami organizacji (46%), pomagają w pracach porządkowych (41%), zbierają i dystrybuują informacje (37%), wykonują prace biurowo administracyjne (36%). W roli ekspertów występują wolontariusze w 25% organizacji, w 14% organizacji uczestniczą oni w pracach organów kolegialnych. Najrzadziej wolontariusze zarządzają (współzarządzają) poszczególnymi projektami organizacji (tak jest w 13% zbadanych organizacji) 26. Prace biurowo-administracyjne to to ten rodzaj pracy, która ma odpowiednik w sektorze komercyjnym. Jest to też typowe zajęcie wolontariuszy w urzędach administracji publicznej, jednak ogólnie wolontariat w instytucjach państwowych jest rzadkością. Dane mówią same za siebie w 2005 roku w urzędach w 12 województwach zawarto mniej niż 90 porozumień z wolontariuszami (na okres dłuższy niż 30 dni): w województwie opolskim 0, w lubuskim 6, w zachodnio-pomorskim 25 Andrzej Wodecki, E-learning wobec trendów demograficznych w Polsce i na świecie, UMCS, Lublin (brak daty), http://www.e-edukacja.net/szosta/referaty/sesja_1_4.pdf (31.01.2010) 26 Justyna Dąbrowska, Marta Gumkowska, Wolontariat i filantropia w Polsce - raport z badań 2003 20

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery 10, mazowieckiem 77. Trudno powiedzieć, czy chodzi o brak popularności tego rodzaju wolontariatu wśród wolontariuszy czy wśród urzędników, jednak nawet tutaj zdarzają się wyjątki w tym samym roku w urzędach województwa lubelskiego zawarto 368 porozumień z wolontariuszami, a na Śląsku było to aż 738 porozumień 27. Aktualnie np. Ministerstwo Spraw i Wewnętrznych i Administracji szuka wolontariuszy głównie do ekspedycji korespondencji, ale też do ankietowego badania satysfakcji klientów i analizy danych 28, wolontariat można też odbyć w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Międzynarodowy wolontariat w ochronie krajobrazu kulturowego na Warmii i Mazurach adresowany do młodzieży z Polski, Niemiec i Rosji. W ramach tego programu wolontariusze przez 12 miesięcy pracują w muzeach, archiwach, organizacjach pozarządowych w regionie Warmii i Mazur. Organizacją, która szuka pełnoletnich wolontariuszy do pracy zarówno w kraju, jak i zagranicą, jest Polska Akcja Humanitarna, która pomaga poszkodowanym w wojnach i kataklizmach (m.in. zakłada misje humanitarne na terenach pokonfliktowych lub dotkniętych ubóstwem. W 2008 roku PAH skorzystała z pomocy 148 wolontariuszy, którzy pracowali w następujących krajach (poza Polską): Uganda, Kamerun, Nigeria, Mali, Senegal, Madagaskar, Portugalia, Litwa, Słowacja, Turcja. Zarządzanie wolontariatem na terytorium Polski Ogólnie rozumianym komunikacyjnym zarządzaniem wolontariatem zajmuje się kilka instytucji (o rozproszeniu środowiska świadczyć może rozproszenie informacji o wolontariacie). Przykładowo: Informacje o wolontariacie dostępne są też na podstronach portalu organizacji pozarządowych (http://wolontariat.ngo.pl/) prowadzonych we współpracy z Centrum Wolontariatu, jednak portal ngo.pl pełni tu funkcję słupa ogłoszeniowego, co ma wady i zalety. Jeśli ktoś śledzi ogłoszenia na bieżąco, nie będzie miał problemu ze znalezieniem czegoś dla siebie. Jednak brak tam opcji wyszukiwania, ogłoszenia nie są weryfikowane (np. nieaktualne nie są usuwane) ani porządkowane (np. W zależności od przedmiotu wolontariatu, miejsca czy czasu), a to nie sprzyja skutecznej komunikacji między (potencjalnymi) wolontariuszami i organizacjami. Centrum Wolontariatu prowadzi wortal poświęcony wolontariatowi (http://www.wolontariat.org.pl/). Można tu znaleźć podstawowe informacje o wolontariacie dla wolontariuszy i organizacji, dane i publikacje dotyczące wolontariatu, informacje prawne, informacje o szkoleniach itp. Na stronie funkcjonuje też Skrzynka Dobroci internetowe 27 Badania funkcjonowania UDPP przeprowadzone przez Departament Pożytku Publicznego MPiPS w 2005 roku, dane za: Paulina Sobiesiak, Ustawowe zasady współpracy w praktyce, w: U progu zmian. Pięć lat ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie. Raport z badań, red. Grzegorz Markowski, ISP, Warszawa 2008, s. 189 28 http://www.mswia.gov.pl/portal.php?serwis=pl&dzial=import&id=108&ile=10&page=0 (25.02.2010) 21

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery pośrednictwo wolontariatu (system rejestracji i komunikacji wolontariuszy i placówek zainteresowanych współpracą). Wyszukiwarkę ofert dla wolontariuszy prowadzi również kilka innych organizacji, zajmujących się wolontariatem w konkretnym obszarze.. Poza stronami internetowymi źródłem informacji może być ogólnopolska bezpłatna infolinia o wolontariacie 0 800 300 594, która jednak działa w ograniczonym zakresie tylko od poniedziałku do piątku w godzinach 9.00-15.00. Wiedza o wolontariacie Respondenci nie dysponują dużą wiedzą jeśli chodzi o wolontariat. Kojarzą głównie te przedsięwzięcia, w których sami brali udział. Jeśli chodzi o wolontariaty znane powszechnie to jest to przede wszystkim Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Rzadko wymieniany jest Wolontariat Europejski. Prawie zupełnie nieznane są zjawiska takie jak Wolontariat Pracowniczy. Nie pada też nazwa Centrum Wolontariatu jako organizacji pozarządowej, której głównym celem statutowym jest promocja i wsparcie wolontariatu. To pokazuje, że w Polsce przez ostatnich dwadzieścia lat nie udało się wypromować ani marki wolontariat, ani żadnych masowych programów z nim związanych. Wyjątkiem jest WOŚP, który też nie kojarzy się z programem, a z jednodniową akcją. Nie pada kwestia szkoleń z pierwszej pomocy czy zaangażowania podczas Przystanku Woodstock. Właściwie nie pojawia się kwestia prestiżowych programów, z procedurą aplikacyjną. Wyjątkiem jest tutaj uczestnictwo jednej z respondentek w Programie Klucz do jutra fundacji Ernst and Young. Program polega na udzielaniu korepetycji dzieciom z zaniedbanych środowisk. Aby podjąć te działania, trzeba przejść procedurę kwalifikacyjną i pokonać innych kandydatów. Według respondentki było ich w tej edycji 200, a wybrano 7 osób. Co decyduje zatem o popularności tego Programu? Jednym z powodów może być fakt, że stoi za tym duża i znana firma, która jest potencjalnym pracodawcą. Według respondentki Program był dobrze rozreklamowany. Kontakt z programem wolontariackim odbywa się jednak przede wszystkim poprzez znajomych. Podstawą jest tutaj spotkanie face-to-face i przekonanie innej osoby (najlepiej na własnym przykładzie), że warto się zaangażować. 22

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery Aktywność obywatelska w organizacjach pozarządowych - wyniki badań Stowarzyszenia Klon/Jawor Wstęp Obraz aktywności obywatelskiej prezentowany w tekście konstruujemy na podstawie dwóch źródeł danych z jednej strony odwołujemy się do własnych deklaracji Polaków 29, z drugiej bazujemy na wynikach badań organizacji prowadzonych przez Stowarzyszenie Klon/Jawor od 2002 roku, a przede wszystkim na najnowszym tego typu przedsięwzięciu badaniu Kondycja sektora organizacji pozarządowych w Polsce 2010 (będącym jeszcze w trakcie realizacji). Badanie Kondycja sektora organizacji pozarządowych w Polsce 2010, prowadzone na reprezentatywnej próbie 3700 stowarzyszeń, fundacji i organizacji społecznych, jest wspólnym przedsięwzięciem Stowarzyszenia Klon/Jawor i Instytutu Spraw Publicznych. Badanie realizowane jest przez firmę PBS DGA w trakcie bezpośrednich wywiadów kwestionariuszowych (CAPI). Dane opisujące podstawowe wymiary kondycji organizacji pozarządowych w 2010 roku prezentowane w tekście pochodzą z niepełnego jeszcze zbioru 2400 organizacji, dlatego mają one charakter wstępny i szacunkowy. Nie można wykluczyć, że w ostatecznym raporcie z badania (którego publikację przewidujemy na maj 2011 roku) szczegółowe wyniki ulegną pewnym zmianom. Dlatego w tekście nacisk kładziemy na ogólne prawidłowości i trendy, formułowane nie tylko na podstawie wyników ostatniego badania, ale także jego poprzednich edycji. Badanie Kondycja sektora organizacji pozarządowych w Polsce 2010 jest realizowane w ramach projektów Moja Polis - interaktywny system monitoringu partnerstwa lokalnego i rozwoju aktywnych społeczności lokalnych finansowanego z Mechanizmu Finansowego EOG i Norweskiego Mechanizmu Finansowego oraz Model współpracy administracji publicznej i organizacji pozarządowych wypracowanie i upowszechnienie standardów współpracy, realizowanego w ramach Priorytetu V Dobre rządzenie, Działanie 5.4 Rozwój potencjału trzeciego sektora, Poddziałanie 5.4.1 Wsparcie systemowe dla trzeciego sektora Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Wprowadzenie W niniejszym opracowaniu skoncentrujemy się na tych aspektach aktywności społecznej Polaków, które wiążą się z ich uczestnictwem w życiu organizacji pozarządowych. Mamy świadomość, że aktywność ta nie wyczerpuje całego spektrum działań składających się na opowieść o żywotnym i bywatelskim społeczeństwie. Jesteśmy jednak przekonani, i dajemy temu wyraz w naszej codziennej pracy na rzecz organizacji, że właśnie taka aktywność ma szczególne znaczenie dla rozwoju 29 Na podstawie sondażu opinii publicznej realizowanego na zlecenie Stowarzyszenia Klon/Jawor przez Millward Brown SMG/KRC na reprezentatywnej próbie 1011 Polaków w listopadzie 2010 roku 23

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery społeczeństwa obywatelskiego i dla rozwoju po prostu. Tezę taką być może szczególnie łatwo obronić w Polsce, gdzie oficjalne instytucje sfery publicznej jakimi są między innymi organizacje - tradycyjnie traktowane są z dużą nieufnością i z wciąż z trudem (prawda, że coraz mniejszym) przebijają się do świadomości zbiorowej ze swoją misją i działaniami. Nie negując wszystkiego tego, co w społeczeństwie obywatelskim dzieje się poza oficjalnymi strukturami, pod poziomem instytucji, przyjmujemy, że proces rozwoju i ukorzeniania się sektora pozarządowego jest dobrym probierzem kondycji polskiej demokracji. Jak z tego punktu widzenia ocenić przemiany sektora pozarządowego? Poniżej przywołujemy najświeższe wyniki badań mogące stanowić pomoc w odpowiedzi na to pytanie. Ich prezentację podzieliliśmy na dwie części. W pierwszej, przedstawiamy dane opisujące sam sektor jego liczebność, trendy związane z jego rozwojem, potencjał, zróżnicowanie. W drugiej opowiemy o tym, w jakim stopniu staje się on rzeczywiście przestrzenią aktywności społecznej czy i którzy Polacy uczestniczą w jego działaniach. Przed przystąpieniem do lektury całego materiału prosimy o przyjęcie ważnego zastrzeżenia. Dane, na których oparta jest znaczna część analiz, pochodzą z niezakończonego jeszcze badania organizacji pozarządowych Kondycja sektora organizacji pozarządowych 2010. Tegoroczna edycja badania ma wyjątkowy charakter. To z pewnością największe tego typu (reprezentatywne, ankieterskie) przedsięwzięcie w historii ostatnich 20 lat badań sektora w Polsce, a być może także jedno z największych w Europie. Ten rozmach ma jednak swoją cenę czas realizacji badania w terenie. Jako że wywiady z wszystkimi organizacjami jeszcze się nie zakończyły, prezentowane tu statystyki (te, które bazują na wynikach badania), mają z konieczności charakter wstępny i mogą podlegać zmianom. Czytelników zainteresowanych ostatecznymi wynikami, a także ciekawych danych o różnych jego segmentach (tu bowiem koncentrujemy się tylko na stowarzyszeniach i fundacjach) zachęcamy do lektury pełnego raportu z badania, który zamierzamy wkrótce opublikować. Sektor pozarządowy AD 2010 podstawowe fakty W oficjalnych rejestrach liczba organizacji pozarządowych w Polsce przekroczyła właśnie 100 tysięcy podmiotów. W praktyce jednak liczba ta niewiele mówi o tym, ile organizacji rzeczywiście prowadzi działalność. W ostatnich latach, odpowiedź na proste pytanie o liczbę działających w Polsce organizacji pozarządowych stała się zarazem prostsza i trudniejsza niż wcześniej. Z jednej strony, dzięki nowym badaniom sektora (w tym badaniom statystyki publicznej), więcej wiemy o rzeczywistej skali tej działalności. Z drugiej, zmieniająca się rzeczywistość każe nam coraz mocniej kwestionować utarte schematy klasyfikacyjne, które decydowały o delimitacji granic sektora. Wraz z ukorzenianiem się ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie upowszechnia się szeroka definicja 24

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery organizacji pozarządowych, jako zbioru wszelkich podmiotów nienależących do sektora finansów publicznych i niedziałających w celu osiągnięcia zysku, w tym organizacji tak różnych od siebie jak stowarzyszenia (rejestrowane i zwykłe), fundacje, pozostałe organizacje społeczne, inicjatywy społeczne Kościoła katolickiego i innych kościołów itp. Według niektórych, do zbioru tego należy zaliczać również zrzeszenia o charakterze bardziej nieformalnym, w ustawie nazywane inicjatywami lokalnymi. Według innych, należy go poszerzyć także o organizacje samorządu gospodarczego i zawodowego, a także przedsięwzięcia ekonomii społecznej, inne niż wyżej wymienione. Spory w tej kwestii nie pozostają bez wpływu nie pozostają bez wpływu na sposób, w jaki szacuje się potencjał sektora pozarządowego. Oceniając jego wielkość, należałoby wyjść od organizacji stanowiących od początku transformacji ustrojowej rdzeń środowiska pozarządowego: stowarzyszeń i fundacji. Wg oficjalnych rejestrów (REGON wg stanu na 01.10.2010), jest ich dziś w Polsce blisko 100 tysięcy (a biorąc pod uwagę także oddziały lokalne organizacji blisko 112 tysięcy), w tym: 12 tysięcy fundacji (blisko 14 tysięcy z oddziałami lokalnymi) 87 tysięcy stowarzyszeń (97 tys. wraz z oddziałami lokalnymi) 25 tys. towarzystw i klubów sportowych 16 tys. Ochotniczych Straży Pożarnych 46 tys. pozostałych stowarzyszeń. Przy szerszym spojrzeniu, w oszacowaniu tym można by także uwzględnić: 6,5 tys. organizacji samorządu gospodarczego i zawodowego (wyłączając związki zawodowe i organizacje pracodawców); 3,8 tys. pozostałych organizacji członkowskich, nie sklasyfikowanych jako stowarzyszenia (np. Koła Łowieckie, pracownicze kasy pożyczkowe, komitety społeczne itp.) Ok. 2 tys. oddziałów lokalnych jednostek organizacyjnych kościoła katolickiego, pełniących działalność społeczną (wg. szacunków GUS) Nie oznacza to jednak, że tyle właśnie organizacji prowadzi rzeczywiste działania. W oficjalnych statystykach ukryta jest trudna do oszacowania liczba martwych dusz organizacji, które w rzeczywistości już nie istnieją lub nie prowadzą żadnych działań, jednak oficjalnie nie zostały zlikwidowane. Bazując na ostatniej weryfikacji rejestru REGON, przeprowadzonej przez Główny Urząd Statystyczny przy okazji badań organizacji w 2008 roku można zakładać, że ich udział w całej populacji organizacji pozarządowych nie przekracza 25% ogółu zarejestrowanych podmiotów. Można więc orientacyjnie oceniać, że rzeczywista liczba organizacji pozarządowych w Polsce nie przekracza 80-85 tys. podmiotów (lub 75 tys., jeśli hołdujemy węższej definicji sektora). Poszczególne segmenty sektora pozarządowego zasadniczo różnią się od siebie. Różnice te dotyczą nie tylko ich ogólnej charakterystyki (źródeł ich finansowania, kluczowych partnerów, 25

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery wsparcia społecznego, na jakie mogą liczyć), ale także podstawowych ram prawnych, które wyznaczają sposób ich działania i sprawiają, że niektóre z nich (np. Ochotnicze Straże Pożarne, inne organizacje społeczne) zasługują na odrębne potraktowanie. Z tego względu, w tym krótkim opracowaniu skoncentrujemy się tylko na omówieniu kondycji najliczniejszego segmentu sektora pozarządowego stowarzyszeń i fundacji (poza OSP). To do nich będziemy się niżej odnosić mówiąc o organizacjach pozarządowych.czytelników zainteresowanych szerszym spojrzeniem na sektor zachęcamy do lektury pełnego raportu z najnowszych badań Stowarzyszenia Klon/Jawor, który wkrótce opublikujemy. Najwięcej stowarzyszeń biorąc pod uwagę wielkość poszczególnych regionów (mierzoną liczbą ich mieszkańców) zlokalizowanych jest w województwach: mazowieckim, dolnośląskim, warmińsko-mazurskim, pomorskim, lubuskim i zachodniopomorskim, najmniej zaś na wschodzie kraju i na Śląsku w woj. świętokrzyskim, śląskim, opolskim, lubelskim i łódzkim. Istotne znaczenie dla tych proporcji ma poziom urbanizacji. Mazowsze, w którym zarejestrowanych jest niemal 15 tysięcy stowarzyszeń i fundacji, swoją czołową pozycję zawdzięcza przede wszystkim Warszawie w stolicy zlokalizowanych jest dwie trzecie wszystkich organizacji tego regionu (9,5 tys.).jeśli zaś w tej statystyce uwzględnimy jedynie gminy wiejskie, to okaże się, że najmniej organizacji zarejestrowanych jest w Polsce Centralnej i Wschodniej (w woj. mazowieckim, łódzkim, świętokrzyskim, lubelskim i podlaskim). Choć nie zajmujemy się Ochotniczymi Strażami Pożarnymi, to warto zauważyć, że to właśnie one (a także organizacje religijne por. Okrasa, Zdaniewiczet ale 2010) wypełniają lukę po innych organizacjach i stanowią podstawową formułę samoorganizacji społecznejna tych obszarach. 26

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery Mapa 1 Geografia organizacji pozarządowych w Polsce stowarzyszenia i fundacje vs OSP. Stowarzyszenia i fundacje poza osp per cap osp per cap Mapa 2 Fundacje i stowarzyszenia (poza OSP) na 10 tys. mieszkańców wg województw Ogółem tereny wiejskie Geografia polskiego ruchu pozarządowego ujawnia znane w studiach regionalnych pęknięcia polskiej przestrzeni, i każe nam myśleć o nich także w kategoriach różnic w dominującej 27

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery kulturze aktywności społecznej różnic nie bez znaczenia dla całokształtu stosunków społecznych w Polsce. Co więcej, uważne spojrzenie na historyczne dane na ten temat pozwala stwierdzić, że dysproporcje w tej mierze mają tendencję do pogłębiania się regiony zasobniejsze w kapitał nowych organizacji pozarządowych (tych, których rozwój zapoczątkowała transformacja ustrojowa) coraz wyraźniej dystansują pod tym względem regiony mniej w ów kapitał zamożne, same przy tym odstając pod względem występowania organizacji o bardziej mobilizacyjnym i tradycyjnym charakterze (por. Gumkowska, Herbst, Radecki 2010). Od dziesięciu lat obserwujemy wysycenie trendu wzrostowego w powstawaniu nowych organizacji pozarządowych. Od początku lat 90, obserwowaliśmy stały wzrost liczby nowopowstających organizacji (zwłaszcza stowarzyszeń). W roku 2000 boom na organizowanie się osiągnął apogeum w całej Polsce zarejestrowano blisko 6 tysięcy stowarzyszeń, przy zaledwie 400 fundacjach. Potem, wraz z wycofaniem się z kraju zagranicznych funduszy oferujących wsparcie dla nowopowstających organizacji, nastąpiło chwilowe załamanie tempa przyrostu stowarzyszeń w kolejnym roku powstało ich niemal 2 razy mniej. Warto przy tym zauważyć, że procesowi temu towarzyszył wyraźny wzrost popularności fundacji, widoczny do dzisiaj. Choć w późniejszym okresie sytuacja powróciła do normy, to nigdy już nie udało się osiągnąć tempa z przełomu wieków obecnie, w całym kraju rejestruje się rocznie średnio ok. 4 tysięcy nowych stowarzyszeń i niemal 1 tysiąc fundacji. Wykres 1 roczne tempo przyrostu liczby nowych stowarzyszeń i fundacji wg REGON. 28

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery Powstawaniu nowych organizacji towarzyszy proces wymierania organizacji starszych, który nie jest precyzyjnie rejestrowany. Z tego punktu widzenia, interesującym uzupełnieniem informacji z oficjalnych rejestrów mogą być dane pochodzące z badań sondażowych, w których próbujemy dotrzeć do reprezentatywnej próby organizacji pozarządowych. Losowy dobór uczestników tych badań pozwala uważniej przyjrzeć się strukturze wieku sektora i porównać jej zmiany z danymi rejestrowymi. Wstępne wyniki z najnowszego badania Stowarzyszenia Klon/Jawor sygnalizują tu interesujące zmiany. Dotychczas, każda kolejna edycja badania wskazywała na stopniowy proces krzepnięcia sektora relatywnego zwiększania się proporcji organizacji starszych. Najnowsze wyniki nie potwierdzają tego trendu. Po raz pierwszy od czasu, gdy rozpoczęto pomiary, udział najmłodszych organizacji w całej ich populacji nie tylko się nie zmniejszył, ale wyraźnie wzrósł. Prawie 45% działających dziś organizacji liczy sobie nie więcej niż 5 lat, podczas gdy jeszcze 2 lata temu stanowiły one tylko 37% ogółu organizacji. Co istotne, zmiana ta nie wiąże się ze spadkiem występowania organizacji najstarszych, ale z wyraźnym zmniejszeniem się udziału organizacji działających od 6 do 10 lat. Odnosząc te wyniki do omawianych wyżej danych rejestrowych które nie wskazują na zauważalny przyrost liczby nowopowstających organizacji, można postawić tezę, że trend ten nie jest (lub w każdym razie nie jest jedynie) świadectwem napływu świeżej krwi do sektora, ale raczej kryzysu dojrzałości organizacji liczących sobie już kilka lat. 29

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery Wykres 2 struktura wieku aktywnych organizacji pozarządowych (stowarzyszeń i fundacji, bez OSP) Wewnętrzne zróżnicowanie sektora pozarządowego sprawia, że trudno opisywać go w kategoriach charakterystyk przeciętnej organizacji. Jego poszczególne segmenty różnią się od siebie w sposób, który w zasadzie wyklucza mówienie o nim z dużym kwantyfikatorem. Najliczniejsze w Polsce towarzystwa i kluby sportowe niemal w niczym nie przypominają innych organizacji pozarządowych, tak pod względem zasobów, którymi dysponują, jak i pod względem skali prowadzonej działalności, źródeł finansowania, sposobu zarządzania itp. Organizacje świeckie, opierające się w swoich działaniach przede wszystkim na aktywności społecznej członków, są zupełnie innymi instytucjami niż sprofesjonalizowane instytucjonalne jednostki społeczne Kościoła katolickiego. Organizacje wiejskie (OSP, kluby sportowe) nie przypominają miejskich, duże organizacje pożytku publicznego organizacji mniejszych, nieposiadających tego statusu. 10% organizacji pozarządowych rozporządza niemal 90% ogółu przychodów sektora. 5% dysponuje rocznym budżetem przekraczającym 1 mln złotych, podczas gdy co piąta 1000 krotnie mniejszym, nieprzekraczającym 1 tysiąca złotych. W 2009 r. połowa organizacji uzyskiwała nie więcej niż 18 900 zł rocznego przychodu (miesięcznie daje to niecałe 1600 zł), a ponad jedna dziesiąta nie dysponowała żadnymi środkami finansowymi. Nie widać w tym zakresie znaczących zmian w stosunku do roku 2007, jednak wyraźna jest poprawa kondycji finansowej sektora w stosunku do roku 2005. Najczęściej wykorzystywane źródła finansowania to składki członkowskie (korzysta z nich 58% organizacji), źródła samorządowe (50%) oraz darowizny od osób fizycznych i prawnych (48%). 30

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery Wśród potrzeb niezaspokajanych ze względu na brak funduszy najbardziej palące są kwestie związane z materialną bazą organizacji, twarde inwestycje : przede wszystkim zakup sprzętu potrzebnego do prowadzenia działań (36%). Potrzeby są też odczuwane w kwestii rozwoju działań promocyjnych oraz prowadzenia działań wymagających wkładu własnego organizacji te właśnie odpowiedzi były wskazywane najczęściej, gdy przedstawicieli organizacji zapytano, na co przeznaczyliby hipotetyczne dodatkowe pieniądze. Ludzie w organizacjach społeczne fundamenty sektora pozarządowego. W działania organizacji zaangażowanych jest w sumie kilka milionów osób: członków, wolontariuszy, pracowników. Przyjrzyjmy się bliżej ich roli w organizacjach i skali zaangażowania Polaków w działania trzeciego sektora. Polskie organizacje opierają się w większości na pracy społecznej swoich członków. Niemal wszystkie stowarzyszenia i fundacje korzystają z nieodpłatnej pracy członków lub przedstawicieli władz. Ponad połowa (55%) organizacji opiera się w swoich działaniach na regularnej, społecznej pracy co najmniej sześciu takich osób, a w jednej siódmej organizacji członkowie i przedstawiciele władz poświęcają w sumie miesięcznie co najmniej 170 godzin na pracę na rzecz swojej organizacji, co można porównać do pracy jednej osoby na standardowym etacie. Nie można jednak utożsamiać członkostwa z zaangażowaniem w działania organizacji choć co ósmy Polak deklaruje przynależność do jakiejś organizacji, często jest to członkostwo tylko na papierze. Z deklaracji przedstawicieli organizacji wynika, że średnio nieco ponad jedna trzecia to członkowie wirtualni : mimo formalnego członkostwa nie pojawiają się na zebraniach, nie płacą składek i praktycznie nie utrzymują kontaktów z organizacją. Tylko w co dziesiątym stowarzyszeniu wszyscy członkowie aktywnie włączają się w życie organizacji. Jeśli chodzi o wielkość bazy członkowskiej, to sektor pozarządowy jest bardzo zróżnicowany. Połowa stowarzyszeń ma nie więcej niż 30 członków, ale 10% największych organizacji skupia ich ponad 160 każda. Społeczną pracę członków organizacji wspierają wolontariusze. Wprawdzie na tle Europy Polacy mało angażują się w działalność społeczną, jednak w ostatnim okresie obserwujemy zwiększenie aktywności w tym zakresie. W 2010 roku 16% Polaków pracowało wolontarystycznie oznacza to wzrost o 3 punkty procentowe względem 2009 roku i o 5 punktów w porównaniu z 2008 rokiem. Tendencje wzrostową potwierdzają dane od organizacji: obecnie z wolontariuszami niebędącymi członkami organizacji współpracuje 51% z nich, podczas gdy w 2008 roku było to 44%, a w 2006 roku 40%. W połowie tych organizacji działało 10 lub więcej wolontariuszy, w co czwartej 25 lub więcej, a co dziesiąta korzystała z pomocy co najmniej 50 wolontariuszy. 31

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery Wykres 3 i 4 wolontariat w organizacjach Wykształcenie, status zawodowy i wiek to kluczowe cechy różnicujące zainteresowanie wolontariatem. W 2009 roku społecznie pracowała ponad jedna czwarta Polaków z wyższym wykształceniem i zaledwie jedna siódma osób o wykształceniu średnim i niższym. Wykres 5 wykształcenie wolontariuszy Ponadprzeciętna aktywność widoczna jest wśród osób najmłodszych (22% wolontariuszy w grupie osób poniżej 25 lat) oraz uczniów i studentów (29%). Kluczowa rola wykształcenia (już uzyskanego oraz uzyskiwanego w danym momencie) jest niezmienna od wielu lat i można ją 32

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery traktować jako ważną cechę opisującą zaangażowanie społeczne Polaków. Trzeba jednak pamiętać, że skala zaangażowania większości wolontariuszy jest niewielka; nierzadko osoby deklarujące poświęcanie czasu lub pracy na rzecz organizacji mówią o jednorazowym lub kilkukrotnym zaledwie zaangażowaniu. Ponad połowa wolontariuszy pracowała społecznie mniej niż 15 godzin w skali całego roku. Również odpowiedzi przedstawicieli organizacji wskazują na zróżnicowanie zaangażowania wolontariuszy: co trzecia organizacja korzystająca z pracy wolonatriackiej wskazuje, że ściślej związanych z organizacją jest połowa lub mniej spośród wszystkich wolontariuszy (którzy wsparli organizację przynajmniej raz w ciągu roku). Większość organizacji (57%) nie współpracuje z płatnym personelem nawet na zasadzie jednorazowych umów, opierając całość działania na społecznej pracy członków i wolontariuszy. Co czwarta organizacja zatrudnia stałych pracowników przeciętnie 4 osoby, przy czym nie zawsze są to umowy o pracę i często dotyczą pracy w niewielkim wymiarze godzin. Przeliczając tę pracę na etaty widzimy, że tylko co dwudziesta polska organizacja działa w oparciu o ponad 5 pełnych etatów. Braki personalne uzupełniane są poprzez jednorazowe zlecenia wykorzystywane zarówno w organizacjach dysponujących regularnym personelem, jak i w co czwartej organizacji nie zatrudniającej nikogo na stałe. Wykres 6 i 7 płatny personel w organizacjach Brak osób gotowych bezinteresownie angażować się w działania organizacji to problem odczuwalny dla ponad połowy organizacji wskazywany jest jako jedna z pięciu najważniejszych bolączek. Jednak trudności, z jakimi polskie organizacje pozarządowe borykają się najczęściej wiążą się nie z ludźmi, a z pieniędzmi (a raczej ich brakiem). Ponad jedna piąta organizacji określa swoją 33

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery sytuację finansową jako złą lub bardzo złą, zaś blisko dwie trzecie wskazuje, że problemy w zdobywaniu funduszy lub sprzętu były w ostatnim roku zdecydowanie lub raczej odczuwalne. Ponad połowa organizacji odczuwa też problemy związane z formalnościami dotyczącymi zdobywania funduszy. Ranking najważniejszych problemów jest identyczny jak w 2 lata wcześniej, warto jednak podkreślić, że trudności materialne są dziś wskazywane rzadziej niż 4 czy 6 lat temu. Wykres 8. Problemy organizacji 34

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery prof. Wiktor Osiatyński, Uwagi o społeczeństwie obywatelskim Przez społeczeństwo obywatelskie rozumiem na użytek tych uwag sieć nieformalnych i formalnych powiązań miedzy ludźmi odmiennych od państwa, partii politycznych, biznesu, dominujących kościołów oraz rodziny. I. Społeczeństwo obywatelskie może (i powinno) wypełniać m.in. następujące funkcje: 1. Funkcja społeczna. Tworzenie wzorów, reguł i możliwości rozwoju osobistego, społecznościowego, zawodowego, artystycznego (także amatorskiego), sportowego itp. Ocena działania instytucji i organizacji cechowych, akademickich, profesjonalnych i innych (peer review); ich rola w akredytacji instytucji społecznych, często także rynkowych. Kreowanie i umacnianie niezależnych od państwa autorytetów społecznych. Ustalanie kodeksów postępowania i etyki zawodowej, zwłaszcza w przypadku zawodów zaufania publicznego. Tworzenie pozapaństwowych mechanizmów egzekwowania tych norm. 2. Funkcja organizacyjna (self-help) ułatwianie życia i współżycia mieszkańcom, głównie na szczeblach lokalnych i mikro (poczynając od piętra w kamienicy, poprzez kamienicę, ulicę, rejon szkolny, dzielnicę itd.). W tym: zaspokajanie potrzeb pomijanych przez rynek (bo nie dają zysków) i przez państwo (bo nie dają głosów wyborczych) rolę tę mogą z powodzeniem spełniać lokalne i regionalne fundacje obywatelskie (community foundations).to powinny być zasadnicze funkcje społeczeństwa obywatelskiego. 3. Funkcja pomocnicza pomoc potrzebującym, słabym, chorym. Ta funkcja społeczeństwa obywatelskiego jest prawdopodobnie najlepiej u nas rozwinięta, czasem kosztem pozostałych. Jednocześnie ta funkcja najczęsciej przyjmuje postać wykonywania zadań społecznych finansowanych przez władze publiczne (lub z funduszy europejskich za pośrednictwem władz publicznych), co powoduje słabość i finansową zależność społeczeństwa obywatelskiego. 35

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery 4. Funkcja twórcza w życiu publicznym wysuwanie i opiniowanie propozycji działania dla władz publicznych, konsultacje, opiniowanie, itp. Tworzenie i podtrzymywanie niepolitycznej debaty publicznej; Proponowanie celów polityki publicznej; Dyskusja nad projektami ustawodawczymi, nie tylko wśród bezpośrednio zainteresowanych grup zawodowych; Przesłuchania i opiniowanie kandydatów na ważne stanowiska publiczne z nominacji; 5. Funkcja kontrolna (self defense) monitorowanie działań władz publicznych (organizacje monitorujące i strażnicze) oraz podejmowanie akcji zmierzających do korygowania takich działań (działania prawne; prawo na rzecz interesu publicznego; litygacja strategiczna). Dotyczy to jednej z głównych bolączek współczesnej demokracji, jakim jest brak mechanizmów kontrolowania prawomocnie wybranych organów władzy między kolejnymi wyborami. II. Wypełnianiu tych funkcji sprzyjają określone warunki po stronie państwa: 1. Przyjazna społeczeństwu obywatelskiemu regulacje prawne: zakładanie organizacji, ich łatwa rejestracja, prawa strony w postępowaniach publicznych. 2. Poważne traktowanie zasady subsydiarności. 3. Sprzyjające organizacjom pozarządowym przepisy podatkowe, 4. Otwartość państwa: dostęp w rozsądnych granicach organizacji pozarządowych do procesu podejmowania publicznej i w dużo szerszych granicach do informacji o procesie podejmowania decyzji i działaniach państwa oraz władz publicznych transparentność, do której potrzebne wydają się: większa jawność życia publicznego i procesów decyzyjnych (bezwzględnie po podjęciu decyzji); zmiany ustaw: o tajemnicy państwowej i służbowej;, o odpowiedzialności za obrazę, pomówienie i zniesławienie osób publicznych; otwartość władz publicznych na dialog i propozycje społeczne odpolitycznienie samorządów. 36

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery III. Wypełnianiu funkcji kontrolnej sprzyjałyby następujące działania państwa: tworzenie, szkolenie i pomoc dla ludzi (nie koniecznie adwokatów) udzielających informacji i pomocy prawnej (paralegals) jak najbliżej obywateli; tworzenie i wspieranie organizacji prawnych działających na rzecz interesu publicznego na każdym szczeblu organizacji państwa; zapewnienie organizacjom społeczeństwa obywatelskiego dostępu do publicznych mediów, a także do mediów lokalnych; IV. Przykładowe możliwe działania władz państwowych sprzyjające społeczeństwu obywatelskiemu: inicjatywy ustawodawcze w dziedzinie zrównania praw finansowania i ulg podatkowych dla różnych podmiotów społ. obywatelskiego; inicjatywy ustawodawcze zmierzające do zwiększenia otwartości i transparentności władz publicznych; konkursy na rozwiązywanie problemów społecznych przez organizacje nieformalne, gdzie nagrodą mogłoby być dofinansowanie przedsięwzięć; włączanie przedsiębiorstw i przedsiębiorców w takie akcje, skłanianie ich do wspieranie finansowego instytucji społeczeństwa obywatelskiego; wsparcie dla drobnych społecznych przedsięwzięć, np. przez konkursy na upiększenie domu, podwórka, klatki schodowej. 37

Rozdział II Wybrane wypowiedzi uczestników debaty Aktywność obywatelska szanse i bariery Prezydent RP Bronisław Komorowski Chciałbym wszystkim serdecznie podziękować za przybycie do Pałacu Prezydenckiego i za gotowość rozmawiania, dyskutowania, zapewne również spierania się, ale także wspólnego myślenia o tym, co można zrobić, aby ta wielka idea - wielkie marzenie o Polsce jako państwie obywatelskim, o społeczeństwie obywatelskim - nadal się rozwijała. Trudno bowiem określić, co ma być celem końcowym, ale wiemy dobrze, że społeczeństwo obywatelskie jest ogromną wartością, bez której państwo demokratyczne, społeczeństwo demokratyczne nie będzie w pełni funkcjonowało. Warto więc zacząć od stwierdzenia, że jako społeczeństwo - także jako państwo - mamy bardzo poważne osiągnięcia, jeśli chodzi o postęp budowy społeczeństwa obywatelskiego. Widać to choćby po liczbie organizacji pozarządowych, choć termin ten jest dosyć chromą nazwą, nie do końca oddającą istotę sprawy. Po liczbie organizacji, stowarzyszeń, fundacji skupiających aktywnych obywateli, widać, że postęp w ciągu tych lat trwania i budowania polskiej demokracji jest duży. Widać to także po nowych obszarach, w których ta aktywność zdobywa sobie coraz większe uznanie i jest widoczna coraz bardziej. Widać to nie tylko w liczbie organizacji, ale i w obszarach, w których społeczeństwo obywatelskie powstaje w wyniku wypełnienia dotychczasowej pustki. Jest to ewidentny dowód na to, że potrafimy sprawy w tym zakresie prowadzić w dobrą stronę - mam na myśli rosnącą aktywność na obszarach wiejskich. Jest przecież prawdą, że na obszarach wiejskich można znaleźć coraz więcej różnego rodzaju inicjatyw, które nie mieszczą się w dotychczasowych schematach działań ani administracji państwowej, ani samorządowej. Można pewnie wskazywać różne źródła tego zjawiska, jednakże samo zjawisko jest faktem. Mamy też, jako społeczeństwo, ogromne osiągnięcia w jednej z najlepiej zorganizowanych, dającej jedne z najlepszych w Europie efekty, zbiórek publicznych, jaką jest Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Jest to gigantyczna zbiórka, której efekty da się policzyć w wymiernych korzyściach finansowych, a także inicjatywach, które są finansowane z tej zbiórki. Mamy tez widoczne 39

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery efekty w czymś niepoliczalnym, a mianowicie w poczuciu satysfakcji ze współuczestnictwa ogromnej części społeczeństwa w tak dobrym dziele. Proszę Państwa, warto jednak się zastanawiać, co można zrobić, żeby odpowiedzieć na ciągle pojawiające się wyzwania. Nowym uwarunkowaniem jest stale rosnąca rola innych form organizacji aktywności społecznej, już nie tylko organizacji pozarządowych. Jest to wielkie wyzwanie stojące przed całym społeczeństwem, także przed organizacjami pozarządowymi. Wiele w tym zakresie zmienił Internet, wiele zmieniły różne inicjatywy, które powstają zupełnie spontanicznie, między innymi właśnie na terenach wiejskich. Wyzwaniem jest zjawisko nowych inicjatyw - cennych, ważnych, rozwiązujących liczne problemy - nie zawsze ujmowanych w jakiekolwiek ramy organizacyjne. Te formy aktywności obywatelskiej należy wzmocnić, jako że tworzą lepszą perspektywę także dla budowy społeczeństwa obywatelskiego. W moim przekonaniu mamy również do czynienia z niewykorzystywaniem pewnych istniejących od stosunkowo długiego czasu możliwości aktywizowania ludzi. Co jakiś czas docierają do nas informacje o tym, że pojawiają się nowe, bardziej spontaniczne formy inicjatyw - mam tutaj na myśli inicjatywę lokalną. Inicjatywa lokalna jest opisana prawem, możliwa do stosowania - istnieją niesłychanie ciekawe, budujące przykłady inicjatyw sąsiedzkich, różnych tego rodzaju wydarzeń. Wspólnym wysiłkiem powinniśmy starać się zdefiniować, na czym polega to nowe wyzwanie i jak na nie zareagować. W tym przypadku ważną rolę mają do odegrania samorządy, które powinny odważniej podchodzić do sytuacji, w której nie ma jednoznacznego, łatwo definiowalnego partnera. Chciałbym Państwu powiedzieć, że niewątpliwie z mojego punktu widzenia zasadnicze pytanie o aktywność obywatelską jest równoznaczne z pytaniem o partycypację w demokracji. Jestem głęboko przekonany, że budując mechanizmy sprzyjające aktywności obywatelskiej, siłą rzeczy według mnie trzeba mieć tę świadomość budujemy aktywność w korzystaniu z obszarów demokratycznych i działaniu w ich obrębie. Stąd jednym z wielkich wyzwań jest świadoma praca nad tym, aby aktywność obywatelska wyrażała się również w jak największej zdolności do partycypacji w demokracji także poprzez uczestnictwo w wyborach demokratycznych w Polsce. Jest to zadanie, które powinniśmy cały czas brać pod uwagę, co nie musi przekładać się na stwierdzenie, że jedyną formą aktywności, którą chcą budować organizacje pozarządowe i prezydent, jest tylko aktywność wyborcza. Rzecz w tym, żebyśmy mieli świadomość, że uczenie i budowanie wszelkiej formy aktywności obywatelskiej prowadzi krótką drogą takie jest moje przekonanie do większej aktywności także w zakresie uczestnictwa w demokracji. Aktywne społeczeństwo obywatelskie to także społeczeństwo, które szuka nowych sposobów kontaktowania się z państwem, kontaktowania się z władzą - musi być to wysiłek obustronny. Dostrzegam tutaj istotny element budowy zaufania do państwa, ale także i budowania świadomego 40

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery przekonania po stronie władzy państwowej, że można w coraz większym stopniu stawiać na społeczeństwo aktywne, z większą odwagą liczyć na obywateli i traktować ich z większym zaufaniem. Jaką drogą iść w kierunku zwiększania aktywności obywateli w tych obszarach, w których państwo często ma niewątpliwie tendencję do narzucania rozwiązań, odczuwa lęk przed słuchaniem opinii publicznej? Zjawisko to w mechanizmach demokratycznych nie jest niczym nowym, tak jest w każdej demokracji. Powinniśmy szukać takich pomysłów, które by ten poziom akceptacji wzajemnej - oswajania i budowy zaufania - ciągle podnosiły. Chciałbym Państwa poinformować, że jedną z propozycji, która będzie temu sprzyjała, są nowe regulacje, które w najbliższym czasie zaproponujemy jako inicjatywę prezydencką - związane z podjęciem wyzwania poszerzania samorządności między innymi o takie obszary, jak wysłuchanie i przyjęcie inicjatyw uchwałodawczych na poziomie samorządu i inne formy, które sprzyjałyby dialogowi, aktywności i partycypacji obywateli w demokracji. Jesteśmy w pełni otwarci także na inne propozycje, na informacje o występujących trudnościach, ale przede wszystkim na dobre pomysły podyktowane troską o aktywność, społeczeństwo obywatelskie, w tym także partycypację w demokracji. Tadeusz Mazowiecki, Doradca Prezydenta RP Zacznę od tego, że samo pojęcie społeczeństwa obywatelskiego pojawiło się w Polsce w sposobie myślenia i dyskutowania w drugiej połowie lat siedemdziesiątych, choć obywatelskość należała do historii i tradycji Polski od wieków. To, co tworzyliśmy, było czymś alternatywnym wobec istniejącego wtedy totalitarnego czy półtotalitarnego systemu społeczno-politycznego. Było to kreowanie pewnej przestrzeni wolności, wolnego słowa, możliwości organizowania się, ale również coś alternatywnego, czego najlepszymi przykładami były tak zwany Uniwersytet Latający i Towarzystwo Kursów Naukowych jako alternatywa oficjalnych programów historii najnowszej. Po 1980 r. nastąpiła eksplozja społeczeństwa obywatelskiego w wyniku powstania Solidarności. Nie można było już tego zniszczyć, także w latach stanu wojennego. Rok 1989 wielka zmiana, wielka pokojowa transformacja ustrojowa, gospodarcza i polityczna w Polsce, była wyrazem zwycięstwa tego społeczeństwa obywatelskiego jako alternatywy ustroju totalitarnego. Ciągle zresztą budzi ona zainteresowanie, zwłaszcza u naszych partnerów wschodnich. Dzisiaj, kiedy patrzymy na nową falę wolnościową w krajach Afryki, myślimy o tym, że może nasze doświadczenia okażą się w jakiejś mierze dla nich przydatne. To zależy od tego, w jakiej mierze będą chcieli czerpać z naszych doświadczeń i czy będziemy umieli te doświadczenia przekazywać. 41

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery Po 1989 r. pojawiło się zadanie budowy społeczeństwa obywatelskiego już w innych warunkach, nie jako alternatywy wobec totalitarnego czy półtotalitarnego państwa, ale w warunkach demokracji, jako podstawowej tkanki społecznej ładu demokratycznego. Niemożliwe jest podanie definicji tego czym jest społeczeństwo obywatelskie, a co już się do niego nie zalicza; na pewno zaliczają się do niego samorządy. Wielka reforma samorządowa, jedna z podstawowych reform po 1989 r., była ogromną zmianą zmierzającą do tworzenia społeczeństwa obywatelskiego. Istotnym elementem demokratycznego ładu są partie polityczne, związki zawodowe, zrzeszenia przedsiębiorców wyzwolone przez wolną gospodarkę. Wielkim czynnikiem tworzenia tej tkanki rozwoju społecznego stają się też organizacje społeczne, które nieprecyzyjnie nazywa się organizacjami pozarządowymi. Mówię nieprecyzyjnie, ponieważ uważam, że jest to określanie tylko jednej cechy tych organizacji: tego, że są one pozarządowe. Są one istotnie niezależne od rządu, nienastawione na zysk ani na walkę o władzę polityczną. Zajmują się bardzo różnymi sprawami, począwszy od drobnej samopomocy, a skończywszy na wielkich problemach opinii publicznej, kontroli życia społecznego, debaty publicznej. W Polsce nastąpił rozwój tych różnego rodzaju organizacji, ale kiedy porównujemy go z rozwojem tych form w innych państwach o utrwalonym ładzie demokratycznym, widzimy, że rozwój ten jest niedostateczny - tak istotna tkanka życia społecznego w Polsce jest ciągle niedostatecznie rozwinięta, a rozwój napotyka różnego rodzaju bariery. Niedostateczny i dopiero w początkowym stadium jest też w Polsce rozwój wolontariatu. Obecny rok jest Europejskim Rokiem Wolontariatu, toteż rozwój tej formy wchodzenia młodych ludzi w życie zawodowe, ale także i w życie społeczne, uczenia się tego, żeby świadczyć na rzecz innych, jest bardzo ważny. Chcemy więc, by to spotkanie przyniosło nam lepszą identyfikację problemów, barier, ale też i szans. Przede wszystkim chcemy, ażeby było zachętą do rozwoju w Polsce tej tkanki życia społecznego, jaką tworzą organizacje społeczne. Być może spotkanie to będzie prowadziło również do inicjatyw legislacyjnych i zapoczątkuje spotkania mające na celu znalezienie sposobów na usunięcie tych barier. Kancelaria Prezydenta nie rości sobie pretensji do żadnej innej roli niż taka, ażeby być punktem odniesienia dla Państwa potrzeb i miejscem wymiany poglądów w skali krajowej. Przede wszystkim chodzi o to, by zachęcać do rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, które jest istotnym czynnikiem modelu demokracji - demokracji obywatelskiej, którą ciągle tworzymy. 42

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery Janusz Czapiński, Profesor w Katedrze Psychologii Społecznej na Wydziale Psychologii na Uniwersytecie Warszawskim Aktywność obywatelska, której w Polsce jest zdecydowanie zbyt mało i społeczeństwo obywatelskie, którego nie dorobiliśmy się przez 21 lat, a także to, co szerzej nazywane jest kapitałem społecznym - stanowią obecnie największe wyzwanie dla naszego kraju. Ten właśnie kapitał będzie decydował za niedługi czas moim zdaniem za osiem do dziesięciu lat o tym, czy pójdziemy dalej, czy się zatrzymamy. Jakie mieliśmy przewagi konkurencyjne, które umożliwiały nam naprawdę błyskotliwy rozwój ekonomiczny? Tania siła robocza i szybko rosnące kwalifikacje pracowników na rynku pracy to przewagi, które decydują o rozwoju gospodarki przemysłowej czy surowcowo-przemysłowej. Nie są to natomiast przewagi, które pozwoliłyby nam przekroczyć próg, za którym znajduje się gospodarka oparta na wiedzy. Innymi słowy: nie wystarczy tania siła robocza, nie wystarczy także wysoki kapitał ludzki, żeby pojawiło się coś, za czym tak bardzo wszyscy tęsknimy: innowacyjność. Spełniamy tylko ten warunek, który jest istotny także w ekonomii przemysłowej, tj. warunek wysokiego poziomu kapitału ludzkiego zajmujemy siódme miejsce w Unii Europejskiej. Gorzej wyglądamy pod względem kapitału intelektualnego i kapitału kreatywnego. Pod względem kapitału społecznego za nami jest tylko Rumunia. Dla krajów słabo rozwiniętych kapitał ludzki jest kapitałem pozwalającym przewidywać późniejszy wzrost gospodarczy. Powszechność edukacji i czas jej trwania decydują o tym, jakie będzie tempo rozwoju w tych krajach - my ten warunek absolutnie spełniliśmy. Dla krajów wysokorozwiniętych kapitał ludzki ma dużo mniejsze znaczenie. Decydujące znaczenie ma zaś kapitał społeczny, który w krajach słabo rozwiniętych pozostaje ekonomicznie obojętny. Sytuacja ulegnie zmianie, gdy wzrosną koszty pracy i stracimy tę przewagę konkurencyjną na rzecz innych, którzy także się kształcą, np. Rumunów czy Ukraińców. Czy wówczas wielki finansowy kapitał międzynarodowy, który znacząco zasilił nasz rozwój gospodarczy, zechce charytatywnie pozostać w Polsce, mimo że będzie na tym tracił, czy też przemieści się tam, gdzie będzie miał szansę na większe zyski? Związek między bogactwem narodu a poziomem kapitału intelektualnego i kapitałem kreatywnym w rozumieniu Richarda Floridy jest także bardzo silny. Istotny jest fakt, że wszystkie tzw. miękkie kapitały wykazują efekty synergii, tzn. jeśli spotkają się na wysokim poziomie dwa z nich - dają efekt mnożnikowy. Innymi słowy, najszczęśliwsza jest taka sytuacja, w której społeczeństwo jest dobrze wykształcone, kreatywne, ludzie zdolni do współpracy, wzajemnego zaufania, działają przy uwzględnieniu dobra wspólnego, a nie wyłącznie partykularnego dobra własnego czy własnej rodziny. 43

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery Obecnie również w Polsce - mimo że jesteśmy ciągle w erze gospodarki surowcowoprzemysłowej - kapitał społeczny ma pewne znaczenie ekonomiczne. W przekroju większych miast wskaźnik współzmienności kapitału społecznego i wysokości dochodu na mieszkańca wynosi ponad 60%. Najdłużej w Polsce mierzony był poziom zaufania uogólnionego - tutaj właściwie nic się nie zmieniło przez ostatnie 20 lat: innym ludziom ufa od 10 do 14 proc. rodaków. Później zaczęto mierzyć gotowość do stowarzyszania się i aktywność obywatelską. Moim zdaniem Polska tak wspaniale rozwija się pod względem gospodarczym dzięki silnemu związkowi między wzrostem liczby studentów i wzrostem produktu krajowego oraz niskim kosztom pracy. Analizując wielkość produkcji w Polsce w 2006 r. - w porównaniu z produkcją całej Unii Europejskiej z 2002 r. - imponująco prezentują się zwłaszcza: górnictwo metali nieżelaznych (prawie 400% produkcji całej Unii Europejskiej z wcześniejszego okresu); przemysł koksowniczy (prawie 300%); górnictwo węgla kamiennego (59%); przemysł elektrociepłowniczy (28%); górnictwo węgla brunatnego (16%); górnictwo soli (11%). Na tym kończy się Polska przewaga w UE w stosunku do naszego udziału ludnościowego. Na samym końcu w tym porównaniu plasuje się przemysł maszyn biurowych i komputerów, przemysł lotniczy i kosmiczny, przemysł sprzętu optycznego i biotechnologiczny. Innymi słowy, cały high-tech plasuje nas na marginesie. Alarm, że w Polsce 50% absolwentów wyższych uczelni po uzyskaniu dyplomu, nie znajduje pracy, jest zasadny, ale wina nie leży po stronie absolwentów. Winna jest struktura polskiej gospodarki - nie ma żadnego przedwiośnia gospodarki opartej na wiedzy. Może dobrze byłoby wrócić do struktury edukacji z PRL, tak żeby znowu 40% Polaków kształciło się w zasadniczych szkołach zawodowych, gdyż tak naprawdę tego typu kwalifikacje są dzisiaj potrzebne. Rozwój ekonomiczny Polski jako kraju słabo rozwiniętego zależał przede wszystkim od kapitału ludzkiego, miał zatem tzw. charakter molekularny - każdy indywidualnie zabiegał o lepsze życie, niczego wspólnie nie wymyślaliśmy. Czy dalszy rozwój Polski, po przekroczeniu progu, za którym znajdują się kraje rozwinięte, jest możliwy przy obecnym poziomie kapitału społecznego? Moja odpowiedź brzmi: nie. Pesymistyczna prognoza jest taka: jeśli nie zaczniemy budować kapitału społecznego 20 lat po zmianie systemu, będziemy go wspominać jak raj utracony, złoty wiek. Można go tworzyć na różne sposoby, według sprawdzonych na świecie recept w tym zakresie. Gdzie budować? Moim zdaniem przede wszystkim w szkole. Młodzi Polacy jeszcze tak się nie boczą na innych Polaków i można ich zachęcić do tego, żeby jednak próbowali współpracować z kolegami. Można także bardzo dużo zrobić, jeśli chodzi o administrację publiczną. Pierwszy, milowy krok został wykonany w ustawie o deregulacji. Tym krokiem jest zamiana zaświadczeń na oświadczenia. Można robić to również w firmach - w oddziałach wielkich korporacji 44

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery międzynarodowych już zaczęto na poważnie interesować się kapitałem społecznym. Być może także Kościół byłby w stanie nieco bardziej otworzyć Polaków na innych ludzi. Jan Herbst, Członek Zespołu Badawczego Programu Badań w Stowarzyszeniu Klon/Jawor Jeżeli oceniamy potencjał społeczeństwa obywatelskiego, trzeba sobie zdawać sprawę z tego, w jakim stopniu może on rozwijać się w czasie i trzeba właśnie z perspektywy czasu spojrzeć na rozwój sektora pozarządowego i jego możliwości. Rok 1990 widzimy, jak ten sektor wyglądał. Rejestrowane były przede wszystkim ochotnicze straże pożarne, prawie dwa tysiące klubów sportowych, nieco ponad dwa tysiące innego rodzaju stowarzyszeń, sześćset fundacji i około półtora tysiąca innych organizacji pozarządowych. Od tego czasu minęło ponad dwadzieścia lat. Oceniając rzeczywisty potencjał i zdolność organizacji do tworzenia kapitału społecznego oraz wszelkiego rodzaju innego kapitału, do tworzenia innowacji, należy zdawać sobie sprawę z tego, jak bardzo zróżnicowany jest ten sektor i z jak różnych segmentów się składa. Składają się na niego bardzo różne typy organizacji, które działają w bardzo różnych podsektorach i właściwie trudno jest mówić o jakiejś statystycznej organizacji pozarządowej. Skoncentrujmy się więc na organizacjach, których historia rozpoczęła się wraz z początkiem transformacji. Wydaje się, że analiza dynamiki ich powstawania i rozwoju może być dobrą ilustracją - czy punktem odniesienia - oceny tego, jaka jest kondycja demokracji w ogóle, co się z tą demokracją dzieje. Mniej więcej do roku 2000, 2001 mieliśmy do czynienia ze stałym wzrostem dynamiki powstawania organizacji różnego typu, stowarzyszeń i fundacji - lata 2000, 2001 oznaczały gwałtowne załamanie tego trendu. Po części wiązało się to z faktem wycofania się z Polski dużych zagranicznych funduszy pomocowych, które wspierały rozwój sektora pozarządowego. Nastąpiło chwilowe załamanie i później dynamika ta ustabilizowała się, z pewnymi fluktuacjami, na mniej więcej stałym poziomie. Jest to również widoczne w statystykach, które mówią nie tyle o organizacjach zarejestrowanych, ile o tych rzeczywiście działających, do których docieramy w naszych badaniach. Jeżeli przyjrzeć się ich demografii - strukturze wieku - zobaczymy wysycenie tego trendu, który dotychczas obserwowaliśmy. Do 2008 r. stale obserwowaliśmy niejako starzenie się, czy dojrzewanie, tego sektora. Coraz więcej było w nim organizacji dojrzałych. W ostatnich badaniach z 2010 r. ten trend uległ zatrzymaniu - mamy stosunkowo dużo organizacji nowych, co nie znaczy jednak, że nagle 45

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery tych nowych tak wiele przybyło. Mniej jest organizacji liczących sobie kilka lat, co oznacza, że organizacje, które nie przekroczyły pewnej bariery rozwoju straciły zdolność do przetrwania. Teraz powiem o przyczynach tego stanu i recepcie, zakładając, że zgodzimy się z taką diagnozą. W 2010 r. sektor jest ważnym i widocznym aktorem w przemianach społecznych, jakim Polska podlega. Mając świadomość wszelkich dysproporcji pomiędzy naszymi oczekiwaniami wobec sektora a rzeczywistością, warto pamiętać o tym, że według wyników badań populacyjnych niemal osiem milionów Polaków deklaruje rokrocznie, że korzysta z usług jakichś organizacji, często nie do końca wiedząc, co oznacza termin organizacje. Należy podkreślić, że oznacza to cztery miliony osób aktywnie angażujących się w jego działania, wolontariuszy; wreszcie są to nieco ponad trzy miliony formalnych członków tych organizacji. Wymyślenie jednego dobrego lekarstwa na wszystkie bolączki sektora pozarządowego i jednego sposobu na uruchomienie drzemiącego w nim potencjału, jest bardzo trudne - według mnie coś takiego, jak statystyczna typowa organizacja pozarządowa nie istnieje. Jest to amalgamat bardzo zróżnicowany, stworzony z różnych podmiotów, które nie będą tak samo reagować na rozmaite inicjatywy polityczne mające pomóc w rozwoju sektora pozarządowego. Jan Jakub Wygnański, Wiceprezes Zarządu Fundacji Pracownia Badań i Innowacji Społecznych «Stocznia» Pierwsza część mojego wystąpienia będzie bardziej ustrojowo-refleksyjna, ale daje ona jakiś wektor i pokazuje powód, dla którego mielibyśmy korzystać z tych receptur, które w drugiej części przedstawię. Nie chcę wchodzić w dyskusje, czy społeczeństwo obywatelskie jest w tej chwili słabe czy silne, jaka jest różnica po dwudziestu latach. Praktycznie w tym miejscu odbywały się poważne dyskusje na ten temat - jednym z głównych zabiegów okrągłego stołu w tak zwanej sprawie młodzieżowej były legalizacja stowarzyszeń, rejestracja NZS, zabiegi wokół zniesienia zasadniczej służby wojskowej itd. Wtedy budziliśmy się chyba wszyscy z nadzieją, że społeczeństwo obywatelskie się zaczęło. Oczywiście są różne hipotezy na temat tego, jak długo ten sektor powinien powstawać. Jedno już wiemy: trwa to dość długo, wymaga czasu, ten zegar raczej odlicza czas pokoleniami. Różne rzeczy można zorganizować szybciej - można szybko budować instytucje, nawet odtwarzać rynek - ale zbudowanie tego, co potrzebne jest do wypełnienia tych instytucji, tj. cnót obywatelskich, umiejętności i postaw, zajmuje więcej czasu i z pokorą trzeba się do tego przyznać. 46

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery Część tych uwag ma charakter prowokacji. Otóż mam wrażenie, że jako społeczeństwo obywatelskie i państwo, prawie dwadzieścia lat spędziliśmy na wzajemnym okładaniu się w przeświadczeniu wyniesionym z innych czasów, że to jest rodzaj gry o sumie zerowej. Są ku temu historyczne powody. Spotkaliśmy się na poziomie niskiej równowagi - zarówno społeczeństwo obywatelskie, jak i państwo w wielu dziedzinach pozostawia wiele do życzenia. Koniec końców społeczeństwo obywatelskie często jest dość zależne od instytucji państwa. Często jest ono niedoceniane w funkcji, o której wspominał Pan Prezydent, tj. wewnętrznego mechanizmu immunologii państwa, immunologii demokracji - może boleć, może mieć inny pogląd, ale bez niego te systemy po prostu się degenerują. Jeżeli wierzymy, że państwo jako wspólnota miałoby czerpać energię z jakiegoś źródła, trzeba powiedzieć, że czerpałoby właśnie z tak rozumianej różnorodności. Marzy mi się bardziej muskularne państwo jestem kryptopropaństwowcem i tak właśnie to widzę i silne społeczeństwo obywatelskie. One siebie wzajemnie bardzo potrzebują. 60% Polaków nie ma żadnego kłopotu z tym, że ludzie nie płacą podatków, jeżdżą na gapę, pobierają nienależne świadczenia itd. To nie jest problem sektora pozarządowego, jest to problem integralności państwa. Oznacza to brak elementarnej identyfikacji - mechanizmy społecznego weta, które bez trudu potrafimy uruchamiać, działają świetnie, ale z punktu widzenia nas jako wspólnoty są groźne, nie są dowodami istnienia silnego społeczeństwa obywatelskiego. Potrzebny jest fundamentalnie nowy model rządzenia partycypacyjnego. Co innego mieć atrybuty władzy i wygrywać wybory, co innego posiadać autentyczną siłę sprawczą. Większość poważnych wyzwań, przed którymi stoi Polska - polityka społeczna, demografia, bezpieczeństwo, ochrona środowiska - nie są wyzwaniami, którym w modelu tradycyjno-nakazowo-rozdzielczym w ogóle można sprostać. Są to mikroumowy społeczne i to nie ze związkami zawodowymi i z pracodawcami. Ten model transformacji negocjowanej był bardzo dobry w 1990 r., w tej chwili trzeba zupełnie innej płaszczyzny. Polacy mają świetnie opanowany mechanizm społecznego weta. Przekroczenie barier w kierunku pozytywnej współpracy wymagać będzie olbrzymiej pracy. Może to jest pewien paradoks, ale autorytet państwa w tej dziedzinie będzie się budował nie przez jego omnipotencję, nie przez instytucjonalną bulimię, nie przez nadmiar, ale właśnie przez mądrą abdykację - zostawianie takiej przestrzeni, w której obywatele mogą się pojawić. Pan premier Mazowiecki swego czasu był jednym ze skutecznych promotorów wpisania do Konstytucji zasady pomocniczości. Gdybyśmy teraz zrobili test, jak ją ludzie rozumieją nawet w sensie czysto literalnym, zobaczylibyśmy, że są z tym pewne kłopoty. To samo dotyczy społecznej gospodarki rynkowej itd. Nie chodzi zresztą o to, żeby przestrzeń prywatyzować czy komercjalizować, lecz żeby tę przestrzeń uspołeczniać. Nie chodzi tylko o partnerstwo publiczno-prywatne, PPP, ale - jeśli mogę tak 47

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery powiedzieć - o PPS, partnerstwo publiczno-społeczne. Tego rodzaju schematów i skryptów musimy się dopiero nauczyć. Myślę, że problem, który przed nami stoi, polega na tym, że społeczeństwo musi być odkryte i musi odkryć się samo - musi się jakoś emancypować, a nie być przedmiotem wyłącznie uwodzenia, manipulacji, paternalistycznego pouczania, czym ma się zająć. Dotyczy to zresztą również klasy politycznej, która moim zdaniem tego społeczeństwa nie traktuje serio. Jest wiele kwestii, które trzeba będzie zorganizować inaczej i w których opinie ekspertów, polityków czy nawet wpływowych mediów nie zastępują społeczeństwa. Problemy, które przed nami stoją, łącznie z energetyką jądrową, to wbrew pozorom nie są problemy, które rozwiązuje się w referendum. Są to złożone kwestie, w przypadku których publika musi się przebudzić. Nie ma też wątpliwości, że jako społeczeństwo odnaleźliśmy się świetnie w roli widzów - wiele kwestii pozostawiamy poza własną aktywnością. Ktoś kiedyś powiedział, że polityka jest sprawą zbyt poważną, żeby zostawić ją politykom. To samo dotyczy szkoły szkoła jest zbyt poważną sprawą, żeby ją zostawić nauczycielom; służba zdrowia jest zbyt poważną sprawą, żeby zostawić ją wyłącznie lekarzom; Kościół jest zbyt poważną sprawą, żeby zostawić go wyłącznie księżom. To jest prawdziwy problem, bo jeśli chodzi o zainteresowanie sprawami publicznymi, jako społeczeństwo ograniczamy się do ich recenzowania. Bardzo dużo popsuliśmy, jeśli chodzi o podstawową warstwę aksjologiczną. Mieliśmy to ważne słowo solidarność, ale udało nam się to trwa mniej więcej od czasu komitetów obywatelskich tę triadę: wolność, równość i braterstwo pozamieniać w pałki do bicia się nawzajem. Poszliśmy w kierunku równości, egalitaryzmu, wolność zamieniono w liberalizm, podczas gdy aspekt braterstwa jest szczególnie ważny. Fakt, że nie ma sprzeczności między wolnością a solidarnością jest dla nas oczywisty; tylko ludzie osobiście mogą dokonywać wyboru na rzecz innych, na rzecz solidarności. Państwo może najwyżej pobierać mniej lub więcej podatków i różnie je dzielić, ale nie o taką solidarność nam chodziło. Istnieje więc pytanie, jak budować organiczne a nie syntetyczne społeczeństwo obywatelskie. Wydaje mi się, że przede wszystkim trzeba zobaczyć społeczeństwo obywatelskie nie jako trzeci sektor, gdyż nie jest zromantyzowanym dobrym społeczeństwem obywatelskim, w którym wszystkim chodzi o interes publiczny. Jest ono rzeczywiście społeczeństwem różnorodnym, bardzo trudnym, a określenie obywatelskie oznacza pewną regułę komunikacji, szacunek dla posiadania odrębnego zdania. Nie jest paradoksem, że z jednej strony organizacji jest tak dużo, a z drugiej strony wcale nie są silnie zakorzenione, bo liczba osób, które się w nie angażują, nie jest aż tak wielka. Po raz kolejny pojawia się tutaj problem relacji między instytucjami a autentycznymi cnotami i zaangażowaniem obywatelskim. 48

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery Obecnie społeczeństwo obywatelskie organizuje się poza instytucjami, w zupełnie innych formułach. Trzeci sektor nie ma monopolu na społeczeństwo obywatelskie ani na reprezentowanie opinii publicznej - musi mocno starać się i pracować na mandat, nie mniej niż partie polityczne, jeśli w sprawach publicznych chce zabierać głos i nie być momentalnie oskarżonym o taką klasyczną samoselekcję. Pierwsza sprawa dotyczy aktywności samych obywateli zanim jeszcze powstaną organizacje. Oczywiście dotyczy również kwestii ordynacji wyborczej i modernizacji partii politycznych, które są także częścią niezwykle ważnych instytucji pośredniczących. W Polsce jest tak, że im większy wpływ na życie publiczne mają instytucje mówię głównie o partiach politycznych tym niższy jest poziom ich wewnętrznej transparentności. Są to instytucje, bez których demokracja jeszcze bardzo długo nie będzie funkcjonować, i one wymagają wewnętrznej reformy. Tego problemu nie rozwiążą media - konieczna jest wewnętrzna refleksja w samych partiach politycznych na temat ich funkcjonowania. Istnieje kwestia edukacji obywatelskiej, kultury debaty, kwestia tego, co dzieje się na poziomie lokalnym. Nadzwyczajnie ważny jest ten pakiet o uspołecznieniu samorządu - pojawia się kilka instrumentów: wysłuchanie publiczne, konsultacje społeczne, zapytanie obywatelskie itd. Jest więc szansa na nowy etap, nowe relacje z samorządem, który chyba chciałby zgodnie z konstytucją funkcjonować jako wspólnota mieszkańców, a nie grupą wybranych i z publicznych pieniędzy opłacanych urzędników. Istnieje kwestia aktywności nas nie jako indywidualnych osób, ale jako wspólnot. W tej chwili ludzie w sferę publiczną angażują się na zasadzie in out jest to bardzo dynamiczna relacja. Nie uważam przy tym, że Polacy są gorsi niż inni, jeśli chodzi o przywiązanie do publicznej umiejętności współdziałania - jedyne czego nie mogliśmy się nauczyć, to są skrypty kooperacji. To nie jest pytanie czy?, bo my nie jesteśmy większymi egoistami niż inni, lecz pytanie Jak?. Bardzo ważna z tego punktu widzenia jest inicjatywa lokalna. Wreszcie jest kwestia wolontariatu, który potrzebuje odpowiedniej infrastruktury - przed nami Europejski Rok Wolontariatu. Istnieje zjawisko tak zwanego wolontariatu długoterminowego. Duże programy, takie jak Peace Corps, były amerykańskimi prezydenckimi programami dotyczącymi wolontariatu długookresowego. Amerykanie teraz myślą nie o wolontariacie, tylko o obowiązkowej służbie publicznej w ciągu roku. Na pewno powinna zaistnieć - szczególnie w kontekście bezrobocia - możliwość, żeby ludzie angażowali się w sprawy publiczne i żeby czynili to z jakimś wsparciem ze strony państwa. Jeśli chodzi o organizacje pozarządowe, zacznę od kwestii finansowych przed nami zadanie wymyślenia następcy dla Funduszu Inicjatyw Obywatelskich, który skończy się w 2013 r. Przypomnę, iż pierwotny pomysł był taki, że państwo powinno przeznaczać na ten cel mniej więcej tyle pieniędzy, ile obywatele przekazują w ramach 1%, tj. 300 400 milionów zł. Problem dotyczy również 49

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery uproszczenia różnego rodzaju spraw podatkowych, stworzenia nowych zachęt do filantropii, udrożnienie dostępu do funduszy unijnych. Musimy naprawić mechanizm 1%. Kwestie legislacyjne. Powiedziałbym, że w tej chwili regulacja to głównie deregulacja. Musimy pomyśleć, jak ułatwić życie małym organizacjom, tak żeby poprawić demografię. W kontekście budowy społeczeństwa obywatelskiego ważne są dwie strategie rządowe - Strategia Rozwoju Kapitału Społecznego oraz Strategia Sprawne państwo. Należy podkreślić, że najbardziej skorodowanym wymiarem kapitału społecznego jest relacja do państwa i zaufanie do jego instytucji. Powinniśmy zrobić wszystko, co możliwe, żeby wewnątrz tych dziewięciu strategii istniał horyzontalny wątek, nie odrębna strategia. My nie jesteśmy represjonowani, nie jesteśmy nadmiernie kontrolowani - my jesteśmy zaniechani. Problem dotyczy gigantycznego potencjału ludzkiej energii, ludzkich marzeń, ludzkich emocji, ludzkich pomysłów. Jan Król, Redaktor Naczelny Pisma Samorządu Terytorialnego Wspólnota Zdaniem branży informatycznej kapitał społeczny tkwi w Internecie. Polska komputerami stoi - w każdej godzinie w Polsce kupuje się tysiąc komputerów; 90% gospodarstw domowych, gdy są w nich dzieci, ma komputer. Infrastrukturę mamy i ją wykorzystujemy. Widzimy, że jeśli chodzi o serwisy społecznościowe w Polsce, to Nasza Klasa ma jedenaście milionów uczestników i 57% dominującej grupy społecznej w wieku od piętnastu do trzydziestu czterech lat, Facebook 62%, chociaż uczestników jest znacznie mniej, bo tylko cztery miliony. Są to serwisy społecznościowe polegające nie na przyglądaniu się jak w przypadku programów telewizyjnych, lecz na aktywnym uczestnictwie społecznym. Średni czas przebywania w przypadku portalu Nasza Klasa wynosi siedem i pół godziny miesięcznie, w przypadku portalu Facebook ponad cztery godziny. Jak prezentuje się aktywność społeczna Polaków na tle europejskim, w badaniach Eurostatu? Polacy są liderem, jeśli chodzi o korzystanie z Internetu, w kreowaniu profilu lub korespondencji w serwisach społecznościowych - to jest powód do dumy. W krajach Unii Europejskiej nikt lepiej niż my nie wykorzystuje serwisów społecznościowych. Druga sprawa to zapisywanie zdjęć lub wideo na publicznych stronach w Internecie. Jak możemy skorzystać z tego potencjału? Istnieją trzy systemy: portugalski, brytyjski, amerykański: fix my street, street care i telefon alarmowy 311 Miami. To jest wykorzystanie potencjału społecznego za pośrednictwem serwisów społecznościowych oparte na bardzo prostej zasadzie: przez różnego rodzaju serwisy obywatele zgłaszają problemy na stronach samorządowych. 50

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery Interweniują praktycznie w tych trzech obszarach i w tych trzech przypadkach wyeliminowano większość raportów straży miejskiej, a satysfakcja z realizacji zadań samorządu w wyniku zaradzenia tego typu bolączkom jest ogromna. Jerzy Regulski, Doradca Społeczny Prezydenta RP Wielokrotnie pojawiały się głosy, że działalność obywatelska ma różne formy, w różnych formach musi występować, nie tylko w formie organizacji pozarządowych. W tym duchu przygotowujemy obecnie ustawę, o której wspominał Pan Prezydent. Tytuł jest obiecujący Ustawa o wzmocnieniu udziału mieszkańców w działaniach samorządu terytorialnego, o współdziałaniu gmin, powiatów i województw oraz o zmianie niektórych ustaw po konsultacjach społecznych. Projekt ten dotyczy kwestii uruchomienia nowych mechanizmów, tj. konsultacji społecznych, wysłuchania obywatelskiego, łącznie z obowiązkiem wysłuchania obywatelskiego przy podejmowaniu pewnego typu uchwał samorządowych, wprowadzenia interpelacji obywatelskiej, tj. obowiązku udzielania informacji według pewnej procedury przez władze lokalne na wniosek grupy obywatelskiej, wprowadzenia obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej tzn. grupa obywateli według pewnych procedur może wnieść na posiedzenie rady gminy czy województwa projekt pewnej uchwały, nie będąc uzależnioną jedynie od inicjatywy radnych. Wreszcie chodzi o stworzenie możliwości samoorganizacji obywatelskiej, a więc tworzenia jednostek pomocniczych w ramach gmin z inicjatywy grupy obywatelskiej, uruchomienia stowarzyszeń mieszkańców z odpowiednimi uprawnieniami. Chcemy również stworzyć fundusz inicjatyw obywatelskich, który mógłby być zasilany z fundacji lokalnych i rozdzielany przy udziale gminnych i miejskich rad pożytku publicznego. Kluczowy problem polega na tym, żeby ludzie chcieli z tych mechanizmów korzystać. Wśród organizacji liczebnie wyróżniają się organizacje zajmujące się sprawami charytatywnymi, opieką społeczną, inicjatywy lokalne dotyczące protestów. Nie mamy organizacji obywatelskich typu watchdog, czyli takich psów obserwujących działalność władz lokalnych. Nie mamy działalności grup obywatelskich w zakresie dyskusji o strategiach rozwoju poszczególnych miejscowości. Trzeba sobie jednak bardzo wyraźnie powiedzieć, że dwadzieścia lat zostało w dużej mierze straconych ze względu na brak inicjatywy ze strony wszystkich kolejnych formacji politycznych rządzących krajem w zakresie podjęcia wysiłku przebudowy szkoły, wprowadzenia od przedszkola pojęcia wspólnej pracy dla realizacji dobra wspólnego. 51

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery Piotr Szczepański, Prezes Fundacji Wspomagania Wsi Chciałbym zaapelować, żeby nie pomijać jeszcze jednego typu instytucji, które są emanacją społeczeństwa obywatelskiego, tj. polskich think tanków, które w chwili obecnej pozostają niedofinansowane. Jeśli chodzi o samorząd, należy podkreślić, że samorząd nie jest społeczeństwem obywatelskim nie należy mylić tych dwóch terminów. Propozycja stworzenia funduszu aktywizacji obywatelskiej, jaka się przewija w dyskusjach w Kancelarii Prezydenta chodzi o fundusz przy samorządach gminnych - jest niewłaściwa, jako że w polskich realiach będzie dążyło się do wykorzystania tych środków w celu realizacji zadań publicznych. W konsekwencji sprowadzamy rolę organizacji pozarządowych nie do realizacji potrzeb obywateli, lecz do realizowania zadań publicznych. Organizacje, które działają na terenach wiejskich - uzależnione od wójtów, od samorządu - są upolitycznione i niedofinansowane. Należałoby wrócić do kwestii Funduszu Inicjatyw Obywatelskich, gdyż może być on źródłem finansowania niezależnego działania. W dyskusji o samorządach gubimy program Lider, w którego ramach tworzą się lokalne grupy działania, skupiające trzy sektory. W ramach tych grup zrzeszających kilka gmin, stowarzyszenia i przedstawicieli środowiska biznesu - dyskutuje się o rozwoju lokalnym, opracowuje się strategie rozwoju lokalnego. Jest to instytucja w pewnym sensie konkurencyjna w stosunku do samorządu. Te lokalne grupy działania są organizacjami pozarządowymi, powstają na podstawie ustawy o stowarzyszeniach, ale pozostają bardzo uzależnione od wójtów. Barbara Imiołczyk, Przedstawiciel Biura Rzecznika Praw Obywatelskich Chciałabym skupić się na kwestii wolontariatu. W dzisiejszej dyskusji dwukrotnie mówiliśmy o tym, jak ważny jest on dla osób młodych. Chciałabym zwrócić uwagę na fakt, że wolontariat i jego rozwój w najbliższych latach w Polsce powinien być również bardzo ważny dla osób starszych, w tym również emerytów. Jeżeli jest tak, że w Polsce kapitał ludzki - w który zainwestowaliśmy i z którego możemy być zadowoleni - ma szanse przekształcić się w kapitał społeczny, ważnym jest, aby kapitał ludzki zgromadzony w tej chwili w bardzo licznej i ciągle rosnącej grupie osób w wieku emerytalnym mógł być przekształcany w kapitał społeczny. Docelowo chodzi o to, żeby ludzie, którzy zbliżają się do wieku emerytalnego albo odchodzą na emeryturę, nie byli marginalizowani - żebyśmy odzyskiwali obywateli starszych dla aktywności obywatelskiej i życia obywatelskiego. Oczywiście wymaga to 52

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery pewnych zachęt, zmiany postawy, otwartości ze strony instytucji, w tym szczególnie ze strony instytucji samorządowych. Pani Rzecznik Praw Obywatelskich w swojej kadencji chce zwrócić uwagę szczególnie na trzy grupy społeczne, będące grupami szczególnego ryzyka: osoby starsze, osoby z niepełnosprawnością i migrantów, migrantów-cudzoziemców, również nielegalnie przebywających w Polsce. W tej chwili budowany jest taki program ambasadorów praw człowieka i obywatela. Na razie zaczęliśmy od studentów, ale przygotowujemy projekt ambasadorów praw człowieka adresowany do wszystkich grup społecznych, w tym również do osób starszych. Szukamy również partnerów wśród organizacji pozarządowych. Stefan Małecki-Tepicht, Magazyn Kontrateksty Będąc doradcą w gabinecie premiera Mazowieckiego, zaangażowałem się wraz z obecnym tutaj Piotrem Szczepańskim w tworzenie komitetów rozwoju infrastruktury wsi; chodziło o zaopatrzenia wsi w wodę, gaz oraz o budowę dróg. Zaowocowało to ponad sześciokrotnym rozwojem infrastruktury na obszarach wiejskich przez te dwadzieścia lat, o czym mało kto pamięta. Zaczęło się od fundacji pani doktor Stolzmanowej. Jako że w tytule dzisiejszej debaty są szanse i bariery, powiem o dwóch rodzajach zagrożeń, od czego zresztą zaczął profesor Czapiński. Jedno zostało odziedziczone. Nieżyjący już socjolog Jacek Tarkowski w swoich studiach zwrócił uwagę, że po realnym socjalizmie odziedziczyliśmy trzy rodzaje pozalegalnych instytucji. Po pierwsze, amoralny familizm, tj. przywiązanie do rodziny i własnego otoczenia kosztem innych. Po drugie, klientyzm, czyli nagradzanie za posłuszeństwo i karanie za opór. Klientyzm został przejęty przez dzisiejsze partie, tylko się zdemokratyzował, partii jest więcej. Po trzecie, korporatyzm. Korporatyzm za czasów realnego socjalizmu był namiastką demokracji związki zawodowe walczyły o swoje, a państwo płaciło za spokój społeczny - nawet w tych nieszczęsnych czasach stanu wojennego, co zaowocowało niebywałą inflacją. Te zjawiska przeplatają się w legalnie funkcjonujących instytucjach państwa. Mówiąc o niskim poziomie zaufanie do instytucji państwowych, chciałbym Państwa pocieszyć: czytałem wyniki badań unijnych w czasopiśmie Studia Europejskie, dowiedziałem się, że nasze zaufanie do państwa jest równe włoskiemu i czeskiemu. Trzeba przyznać, że o wiele większe trzy razy większe zaufanie mamy do instytucji europejskich. 53

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery Danuta Przywara, Prezes Zarządu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Zaufanie nie bierze się z powietrza i nie można go zadekretować - na pewno nie można zadekretować, by obywatele bardziej ufali państwu. Myślę, że można jednak spróbować zadekretować, by administracja zaczęła bardziej ufać obywatelom i to powinien być ten pierwszy krok. Patrząc na to, z czym mamy do czynienia na co dzień, myślę, że możemy oczekiwać, by było więcej oświadczeń, a nie zaświadczeń - by na przykład Krajowy Rejestr Sądowy rzeczywiście zaczął pełnić funkcję, dla której został stworzony, by urzędnicy z poszczególnych instytucji mogli połączyć się internetowo z bazą KRS i sprawdzić dane. Zaufanie bierze się również z dotrzymywania umów przez obie strony umowy. Otóż organizacje, które zdecydowały się na realizację zadań państwa, korzystając ze środków redystrybuowanych przez administrację, są bardzo szczegółowo rozliczane z każdego punktu umów. Tymczasem druga strona nie zawsze musi dotrzymywać umów, na przykład jeżeli chodzi o terminowość przekazywania środków na realizację tych zadań. Myślę, że to może być jeden z powodów spadku liczby długo działających organizacji. Tu chodzi m.in. o zastępowanie państwa w sprawie tak ważnej jak bezpłatna pomoc prawna dla osób ubogich. Zaufanie budzi się przez wzajemne dotrzymywanie umów, słuchanie tego, co do siebie mówimy, traktowanie się w sposób partnerski, a nie podejrzewanie każdego z nas, że niejako z definicji jest oszustem. Marek Rymsza, Adiunkt w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych na Uniwersytecie Warszawskim, Redaktor naczelny wydawanego przez Instytut Spraw Publicznych kwartalnika Trzeci Sektor Podstawowy problem dostrzegam w samych początkach transformacji ustrojowej. Nasze przemiany zapoczątkowało między innymi stworzenie przestrzeni dla wolnej działalności obywateli, co bez wątpienia stanowiło istotną zmianę w stosunku do sytuacji sprzed 1989 roku. Jednak owo stworzenie przestrzeni było dla rozwoju społeczeństwa obywatelskiego rozwiązaniem niewystarczającym. Przypomnijmy, ruch Solidarności bazował na wspólnej trosce o wspólne sprawy w 1980 roku utworzyło go dziesięć milionów zaangażowanych obywatelsko Polaków. Dla uczestników tego ruchu oni to była władza i nomenklatura partyjna, ale państwo było już nasze. Program Samorządna Rzeczpospolita przyjęty na I KZD NSZZ Solidarność w 1981 roku był bardzo mocno zorientowany na to, aby wszystko co obywatelskie rozgrywało się w przestrzeni publicznej, a nie obok państwa czy przeciw państwu. 54

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery Dlatego działacze ruchu Solidarności, którzy w 1990 r. trafili do struktur samorządów lokalnych mieli silne poczucie, że zmieniają nasz kraj, realizując program Samorządnej Rzeczpospolitej. Natomiast ci, którzy podjęli aktywność w sektorze pozarządowym podobnego poczucia urzeczywistniania solidarnościowej misji mieć nie mogli. Sektor pozarządowy (zgodnie z ukutą wówczas jego nazwą) nie został bowiem uwzględniony jako ważny partner reform ustrojowych okresu transformacji. Był traktowany przez decydentów publicznych jako zestaw inicjatyw społecznych o charakterze dodatkowym, uzupełniającym, jako zbiór organizacji funkcjonujących w tle, łatających przysłowiowe dziury transformacyjne. Tym samym potencjał sprawczy wywodzących się z ruchu Solidarności ludzi trzeciego sektora nie został odpowiednio wykorzystany. Problem polega na tym, że gdy dekadę później podjęte zostały działania na rzecz wykorzystania potencjału trzeciego sektora dla pożytku publicznego i zaczęto budować mechanizmy współpracy między światem samorządowym i światem pozarządowym, skoncentrowano się na zlecaniu organizacjom zadań publicznych. Był to błąd obustronny: i samorządowców, i pozarządowców (także władzy państwowej jako twórcy prawnych regulacji dotyczących współpracy międzysektorowej). Podstawowa siła sprawcza trzeciego sektora jako sektora obywatelskiego leży jednak nie w stworzonej w jego ramach infrastrukturze usług społecznych (choć tej też nie można lekceważyć), ale w obywatelskim know-how, związanym z rozpoznawaniem rzeczywistych a niezaspokajanych przez instytucje publiczne i rynek potrzeb społecznych, ze zdolnością upodomiotawiania środowisk marginalizowanych, z możliwościami kontrolowania władzy publicznej. Tymczasem nadal brakuje realnego (a nie fasadowego) uczestnictwa przedstawicieli sektora obywatelskiego w procesach decyzyjnych, w kształtowaniu polityki społecznej. I lukę tę warto jak najszybciej wypełnić różnymi mechanizmami dialogu obywatelskiego i partycypacji społecznej. Alfred Domagalski, Prezes Zarządu Krajowej Rady Spółdzielczej Chciałbym zwrócić uwagę na jedną z form aktywności obywatelskiej, mianowicie na spółdzielczość, która ma w Polsce ogromną tradycję w przyszłym roku będziemy obchodzić stupięćdziesięciolecie najstarszej spółdzielni w Polsce, jaką jest Bank Spółdzielczy w Brodnicy. Po wielu przemianach, trudnych procesach transformacyjnych ciągle mamy w spółdzielniach ponad osiem milionów ludzi. Spółdzielnie łączą w sposób w miarę optymalny aktywność społeczną z aktywnością zawodową. Wydaje się, że to jest bardzo istotny aspekt aktywności obywatelskiej i społeczeństwa obywatelskiego. Spółdzielnie przecież nie oczekują od władzy ani pomocy publicznej, 55

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery ani dotacji, nie recenzują władz, natomiast potrafią w sposób umiejętny współpracować, szczególnie z władzami lokalnymi, na rzecz rozwoju środowiska lokalnego. Są to w istocie instytucje, organizacje lokalne i organizacje obywatelskie - nie są zrzeszeniem kapitału, lecz zrzeszeniem ludzi. Niestety po 1989 r. spółdzielnie zostały wpisane w sektor komercyjny wbrew założeniom, wartościom i zasadom, które legły u podstaw tworzenia spółdzielni. Jeden z kluczowych problemów, jakie trzeba rozwiązać, aby ta aktywność ludzi była większa, wiąże się z przywróceniem więzi ekonomicznych członka ze spółdzielnią, które zostały zerwane. Powrót do dobrych tradycji, dobrych praktyk przedwojennych jest tutaj kwestią bardzo ważną, wręcz kluczową. Myślę, że jednym z wniosków z tej konferencji mogłaby być właśnie konieczność przywrócenia więzi członka ze spółdzielnią. Jacek Kwiatkowski, Dyrektor Wydziału Programów i Projektów w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej Małopolskim Instytucie Samorządu Terytorialnego i Administracji Przypomina mi się taki cytat: Kultura jest matką, a instytucje jej dziećmi - jaką mamy kulturę, takie mamy instytucje. Charakter kultury debaty publicznej będzie miał przełożenie na funkcjonowanie różnego rodzaju instytucji publicznych, w tym również społeczeństwa obywatelskiego, chęć zaangażowania się w życie codzienne społeczności lokalnych. Nie możemy tutaj zapominać o tym, jaka jest jakość debaty publicznej, jaka jest kultura debaty publicznej już od wielu lat. Przekłada się to na jakość funkcjonowania samorządów lokalnych, na jakość społeczeństwa obywatelskiego i na poziom aktywności obywatelskiej. Jeżeli w wyborach samorządowych bierze udział co najwyżej połowa uprawnionych obywateli, jest to poważny problem, który być może jest efektem właśnie debaty publicznej. Fundacja prowadzi obecnie badania nad ostatnimi wyborami w porównaniu do poprzednich. Wyniki tych badań będziemy prezentować na II Kongresie Regionów w Świdnicy w maju tego roku. Już dzisiaj mogę powiedzieć, że w 2010 roku w stosunku do roku 2006 w radach gmin zmniejsza się udział komitetów obywatelskich, czyli komitetów tworzonych przez obywateli, w stosunku do udziału partii politycznych tych, które są reprezentowane w parlamencie. Coraz bardziej widać, że partie polityczne zaczynają zawłaszczać samorząd lokalny, w którym powinna tak naprawdę przejawiać się pewna część aktywności obywatelskiej. 56

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery Jacek Zalewski, Prezes Zarządu Stowarzy szenia na rzecz Osób Upośledzonych Umysłowo lub Fizycznie Dobra Wola Jestem ojcem upośledzonego umysłowo chłopca, sytuacja życiowa zmusiła mnie do działania. Odnoszę wrażenie że urzędy takich petentów jak ja traktują jak osoby nieuczciwe - za każdym razem muszę zrobić coraz więcej, żeby udowodnić, że nie jestem oszustem i złodziejem. Na szczęście powoli zaczyna być coraz lepiej. Stąd też ogromnie ważne jest to, co powiedział Pan Profesor o zamianie zaświadczeń na oświadczenia a także zwrócenie uwagi na konieczność rozpoczęcia zmian od poziomu edukacji szkolnej, tj. od wpajania młodym obywatelom, jak powinno funkcjonować społeczeństwo ja od kilku lat prowadzę lekcje tolerancji. Dzieci i młodzież rewelacyjnie przyjmują tematy dotyczące niepełnosprawności, nie mam problemu z wolontariuszami. Piotr Frączak, Prezes Zarządu Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych Myślę, że ta debata może być początkiem procesu, który wreszcie doprowadzi do jakichś konkretów. Zacznę od stwierdzenia, iż fakt, że społeczeństwo obywatelskie w Polsce względnie funkcjonuje, nie jest zasługą państwa. Co więcej, złośliwie można byłoby powiedzieć, że społeczeństwo obywatelskie w Polsce jeszcze istnieje i funkcjonuje pomimo tej pomocy. Teza ta jest kontrowersyjna, ale przemawiają za nią dwa sposoby myślenia. Po pierwsze, istnieje przekonanie, że proces budowania społeczeństwa obywatelskiego z założenia jest procesem długotrwałym. Istnieją obiektywne przesłanki obecnego stanu: dwieście lat zaborów, pięćdziesiąt lat komunizmu, nasze cechy indywidualne czy narodowe. Każda interwencja w kierunku pobudzenia aktywności obywateli zaczyna zakłócać powolne budowanie od dołu społeczeństwa obywatelskiego. Musimy się zdecydować: albo czekamy, albo interweniujemy i próbujemy doprowadzić do jakichś konkretnych efektów. Drugi typ myślenia i mój pierwszy postulat dotyczący przyszłości: należy zacząć zmieniać myślenie o tym, co możemy zrobić dla rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, bo dotychczasowe działania nie zawsze przynosiły oczekiwane rezultaty. Analizując sytuację można dostrzec, że tak naprawdę od momentu, kiedy wsparcie dla organizacji było już bardzo duże, liczba powstających organizacji zaczęła stopniowo maleć. Okazuje się, że mniej więcej od momentu, kiedy pojawia się profesjonalne wsparcie wolontariatu, zaczyna się spadek aktywności wolontariatu; brakuje nam 57

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery liderów społeczeństwa obywatelskiego i na poziomie lokalnym, i na poziomie regionalnym, nie wspominając o krajowym czy międzynarodowym. W 1989 r. wszyscy wierzyliśmy w społeczeństwo obywatelskie i organizacje pozarządowe, bazując na zachodnim wyobrażeniu profesjonalnych organizacji, których działalność będzie oparta na zewnętrznych źródłach finansowania, na zatrudnieniu płatnych pracowników. Właściwie pod tym względem osiągnęliśmy sukces - mamy takie organizacje, choć są one mało zakorzenione, jeśli chodzi o zaplecze. Brakuje nam tego, co na początku transformacji było naszą siłą - prawdziwego społecznego poparcia dla tych działań. Osobną sprawą jest relacja organizacji pozarządowych z władzą. Wielokrotnie, w różnych sytuacjach, współpracowałem z administracją centralną i ta współpraca układała się często w sposób pomyślny, choć przecież nie sielankowy. Jednak w podejściu administracji ciągle widać błędy w podejściu do społeczeństwa obywatelskiego, co wpływa na kondyscie społeczeństwa. Po pierwsze, nieodpowiednie rozumienie wsparcia. Administracja, zarówno centralna jak i lokalna, utożsamia wspieranie z finansowaniem usług publicznych. Tymczasem powinna powierzać zadania publiczne organizacjom pozarządowym, a wspierać aktywność obywatelską, a nie wspierać realizację działań publicznych, które są przypisane administracji. Myślenie tego typu jest bardzo wyraźne na poziomie samorządów, ale nawet w naszym Programie Operacyjnym FIO widoczne jest nastawienie na dofinansowanie działań, które są w zasadzie działaniami publicznymi. Po drugie, myślenie, że dla Polaków wiele można zrobić, ale z nimi niewiele, jest ciągle aktualne. Widać to na przykładzie konsultacji społecznych - władza najczęściej nie konsultuje założeń aktów prawnych czy dokumentów programowych lub korzysta z nich tylko pro forma. Po trzecie, władza bardzo często uważa znowu mówię władza w sensie ogólnym, mając na uwadze fakt, że jest wiele dobrych przykładów że prawa obywatelskie (np. prawo do informacji publicznej, obywatelska inicjatywa ustawodawcza itp.) są tak naprawdę przeszkodą w działaniu rządu. Po czwarte, kwestia prawa jako substytutu wolności. Działalność organizacji powinna opierać się na wolności, nie na prawach. Tymczasem wszyscy przekonani są, iż uniwersalną receptą na wiele problemów jest wprowadzenie nowych przepisów prawnych. W chwili obecnej inicjatywa obywatelska jest hamowana przez sztywne przepisy ustawy. Podsumowując, państwo powinno wspierać społeczeństwo obywatelskie według 4 zasad: nie przeszkadzać, oddać przestrzeń, oddać część zadań, włączyć obywateli. Ze zadziwieniem, czy nawet ze strachem, od paru lat obserwuję taką sytuacją, że w dyskusjach z rządem zanikła formuła: niech rząd nam nie przeszkadza. Zawsze istniały dwa rodzaje organizacji. Jedne mówiły: wykonujemy zadania rządu i dlatego rząd nam musi pomagać; drugie twierdziły: niech rząd nam nie przeszkadza. Obecnie tych drugich jest coraz mniej i to jest niepokojący objaw. Administracja publiczna powinna delegować część swoich zadań, włączyć obywateli i ich organizacje 58

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery nie tylko w proces konsultacji, ale przede wszystkim w proces decydowania, współdecydowania. Chciałbym jeszcze powiedzieć, że istniejący w Polsce system dialogu społecznego posiada całkiem interesujące podstawy, tj. rady działalności pożytku, system komitetów monitorujących programy europejskie stanowiące bazę, która mogłaby zostać wykorzystana właśnie do dialogu obywatelskiego zinstytucjonalizowanego. Problem polega na tym, że zamiast tę sytuację ułożyć i unormować, tworzy się nowe ciała, rezygnując z usprawnienia dotychczas istniejących. Ostatnią sprawą, którą chciałbym poruszyć jest planowanie przyszłych funduszy europejskich i na ten temat również powinna odbyć się debata. Marek Liciński, Prezes Zarządu Towarzystwa Psychoprofilaktycznego Moje doświadczenia pochodzą przede wszystkim z obszaru szeroko rozumianej pomocy społecznej, a szczególnie z obszaru przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu. Wydaje się, że w Polsce po 1989 r. bardzo wiele rzeczy radykalnie się zmieniło, ale w obszarze szeroko rozumianych usług społecznych mam tutaj na myśli nie tylko pomoc społeczną, ale także opiekę zdrowotną, wymiar sprawiedliwości, edukację bardzo wiele pozostało bez zmian. Generalnie o wielu sprawach decydują korporacje zawodowe, które myślą przede wszystkim o własnych potrzebach i interesach, niekoniecznie o interesach klientów. Na początku lat dziewięćdziesiątych wielu zakładało organizacje pozarządowe i zaczęło w nich działać, mając wizję profesjonalnych programów, profesjonalnych zespołów efektywnie udzielających pomocy. Najważniejszy był niezależny charakter działania - można było robić rzeczy, w które wierzymy, bez zbędnej biurokracji, bez różnego rodzaju krępujących więzów, itd. Wydaje mi się, że w latach dziewięćdziesiątych, mimo niedostatku środków, nastąpił bardzo dynamiczny rozwój organizacji pozarządowych, które rzeczywiście chciały docierać do ludzi, w większym stopniu dostosowywać się do ich potrzeb i możliwości. Myślę, że to była olbrzymia szansa na stworzenie rynku usług na zasadzie bezpiecznej konkurencji nieopartej na zysku czy na mechanizmach komercyjnych. Miałoby to szanse powodzenia, gdyby nastąpiło zróżnicowanie, gdyby została zachowana duża swoboda różnych metod pracy, celów, programów, a te byłyby weryfikowane przede wszystkim przez klientów. W latach dziewięćdziesiątych organizacje pozarządowe cieszyły się znacznym wsparciem ze strony ludzi obecnych wówczas w polityce i w samorządach, na różnych szczeblach. Bardzo często byli to ludzie obdarzeni dużym entuzjazmem, którzy doceniali i rozumieli oddolne ruchy społeczne, którzy byli zainteresowani ideałami społeczeństwa obywatelskiego. Mniej więcej po 2000 r. jest to 59

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery oczywiście arbitralnie postawiona granica zarządzanie zaczęło się profesjonalizować, zostało ubrane w procedury, w coraz bardziej skomplikowane prawo. Już w latach dziewięćdziesiątych doszło do wielu patologicznych zjawisk, które na pewno podważają istotę organizacji pozarządowej - powstało wiele organizacji pozarządowych przy instytucjach publicznych, szpitalach, szkołach, ośrodkach pomocy społecznej itp., gdzie działali pracownicy tych placówek, realizując te same zadania w tych samych pomieszczeniach, spełniając często za dodatkowe pieniądze cele statutowe tych placówek. Z pewnością zjawisko to podważyło niezależność i różnorodność organizacji pozarządowych. Po 2000 r. głównie dzięki środkom unijnym powstało wiele organizacji pozarządowych, które są ukrytą formą biznesu i których działalność polega po prostu na bardzo sprawnym ubieganiu się o dotacje. Wiele instytucji szczyci się tym, że powołało swoje stowarzyszenia czy fundacje, w których pracują pracownicy tych instytucji. Wydaje się, że wiele ośrodków pomocy społecznej postrzega organizacje pozarządowe jako konkurencję i że w wielu miejscach celowo dąży się do wyeliminowania czy ograniczenia działania zwłaszcza tych zespołów, które miały wymiar profesjonalny (etatowa kadra, wysoki prestiż) i które często zawyżały standardy pracy itd. Dzisiaj bardzo często poprzez instytucje publiczne finansuje się tylko pojedyncze akcje (a nie kompleksowo całe zadania) lub finansuje się tylko przez drugą połowę roku, co uniemożliwia prowadzenie długofalowych programów. Wyznacznikiem tego problemu jest fakt, iż po 2000 r. z organizacji pozarządowych odeszło wielu fachowców. Zjawisko to znacznie obniżyło zdolności organizacji. Dzisiaj stanowi to dość znaczny problem w organizacja pracuje wielu ludzi młodych, entuzjastycznie nastawionych, ale mających bardzo małe doświadczenie i niewielkie umiejętności. Kolejna zmiana polega na tym, że wiele dużych organizacji, tzw. profesjonalnych, marginalizuje się, działa coraz słabiej, w coraz węższym zakresie. Moim zdaniem, społeczeństwo obywatelskie to oferta nie tylko dla najbardziej aktywnych. Mnie się wydaje, że bardzo ważną sprawą, która w Polsce jest wielkim problemem, jest znajomość praw i umiejętność korzystania z nich. Podstawowym rozwiązaniem, które mógłoby temu przeciwdziałać, byłyby niezależnie działające organizacje pozarządowe, które konsultowałyby różne przypadki w codziennych działaniach. 60

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery Zofia Oszacka, Wójt Gminy Lanckorona Samorząd lokalny i organizacje pozarządowe to naturalni partnerzy, których więcej łączy niż dzieli. W zdecydowanej większości przypadków to pasja i zaangażowanie są motorem działania jednych i drugich, jednak wzajemne relacje nie należą do łatwych i obok wielu szans, niosą ze sobą także liczne zagrożenia. Kształtują się one indywidualnie w każdej wspólnocie, ale istnieje wiele cech wspólnych, które uzasadniają pewne uogólnienia. Analizując związki samorządu lokalnego z NGOs można dojść do wniosku, że kształtują się one na dwóch biegunach, wyznaczających głębokość wzajemnych relacji: po jednej stronie mamy oczywistą i niepodważalną, usankcjonowaną stuletnią tradycją, współpracę samorządów z Ochotniczymi Strażami Pożarnymi, które wykonują zadania gminy z zakresu ochrony przeciwpożarowej. Jest to też jeden z najstarszych fundamentów społeczeństwa obywatelskiego zagrożenie pożarami, które trapiło społeczności od zawsze, w czasach średniowiecznych stało się pretekstem do samoorganizowania się ludzi do obrony przed żywiołem. Jednostki OSP w Polsce, to najbardziej fundamentalne i pierwotne formy NGOsów, które przetrwały niejedną zawieruchę, czasem gorszą od pożaru. Samorządowcy nie wyobrażają sobie ani innej, ani lepszej formy współpracy. Podobnie myślą sami strażacy ochotnicy, choć trzeba przyznać, że sama specyfika zleconego zadania wyklucza bardziej liberalne podejście do natury tej relacji. Gdzieś po środku - między biegunami wyznaczającymi głębokość współpracy - można uplasować relacje samorządu z Ludowymi Klubami Sportowymi, które wprawdzie przystępują do konkursów na realizację zadań gminy w zakresie kultury fizycznej, ale w tle tej współpracy istnieją pozostałości czasów słusznie minionych. Niepokoi nadmierna zależność od gminnych funduszy i często niewielka aktywność w pozyskiwaniu innych źródeł finansowania. Małe, wiejskie kluby sportowe potrzebują wzmocnienia instytucjonalnego i organizacyjnego po to, by mogły sięgnąć po pieniądze inne niż gminne. Na przeciwnym biegunie obserwujemy luźne - czasem dobre a czasem złe, często powierzchowne - związki samorządu z lokalnymi stowarzyszeniami. Tutaj właśnie tkwią największe wyzwania dotyczące kształtowania postaw partnerskich, opartych na dobrej woli i chęci współdziałania oraz rozumienia różnych punktów widzenia i uwarunkowań. Tutaj także tkwią największe szanse na wypracowanie wymiernych korzyści dla społeczności lokalnych. Tu wreszcie toczy się dyskusja, czy relacje pomiędzy partnerami publicznymi a społecznymi należy regulować ustawowo, czy raczej nie przeszkadzać i pozwolić im rozwijać się w sposób naturalny. Tendencje ustawodawcy idą obecnie w dobrym kierunku, np. poprzez likwidację obowiązku ogłaszania 61

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery konkursów, jeśli zadanie nie przekracza kwoty 10 tys. zł., czy umieszczania w prasie ogłoszeń o gminnych konkursach dla organizacji pozarządowych. A jak sobie z tym radzimy w Lanckoronie? Mamy tu kilku znakomitych liderów Sołtysów, szefów lokalnych organizacji i stowarzyszeń. Tacy ludzie pociągają za sobą innych. Samorząd Gminy widzi w nich i w miejscowych organizacjach partnerów, których działalność jest komplementarna w stosunku do tego, czym sam się zajmuje. Nie mamy przy tym wątpliwości co do tego, że łączą nas wspólne cele i chcemy współdziałać. To stawia nas jako wspólnotę w bardzo dobrej pozycji wyjściowej i podnosi naszą konkurencyjność już na starcie. Na początek konieczna jest dobra komunikacja i koordynacja działań tak, aby się nawzajem uzupełniać i przypadkowo nie wchodzić sobie w drogę, bo większość miejscowych organizacji ma podobne cele statutowe. Rolę koordynatora pełni Gminny Ośrodek Kultury. Zarówno on sam, jak i każda z organizacji poszukuje funduszy zewnętrznych na realizację projektów. Ważne jest zatem, aby nie powielać wniosków o finansowanie i nie konkurować ze sobą u źródła. Organizacje i instytucje umawiają się więc, kto aplikuje. Ponieważ projekty kulturalne i społeczne mają na ogół partnerski charakter, to i tak wszyscy lub prawie wszyscy w projekcie biorą udział. W przypadku przedsięwzięć realizowanych tylko przez jedną organizację, rolą Gminnego Ośrodka Kultury jest zadbać o to, by działania w ramach projektu nie kolidowały ani nie konkurowały z innymi. Na początku każdego roku powstaje więc gminny harmonogram wydarzeń, w którym każda organizacja umieszcza swoje planowane przedsięwzięcie. Tradycyjnym rodzajem wsparcia organizacji przez samorząd jest stosowanie konkursów na realizację zadań gminy, podobnie jak to standartowo dzieje się w przypadku LKS-ów. Ustawowe zadania, które idealnie wpisują się w możliwości nawet małych, lokalnych NGOsów to obok wspomnianej już ochrony pożarowej i kultury fizycznej, także: promocja, kultura i w pewnym zakresie opieka społeczna oraz ochrona środowiska i przyrody. Urząd Gminy w Lanckoronie często kupuje od organizacji pozarządowych materiały służące promocji gminy i w ten sposób nie musi sam zamawiać drogich wydawnictw, a NGOsy zyskują solidnego klienta. Gmina użycza także pomieszczeń na prowadzenie działalności statutowej. Dobrym przykładem jest tu tzw. Dom Golonki na lanckorońskim rynku, który służy obecnie Towarzystwu Przyjaciół Lanckorony jako miejsce licznych wystaw artystycznych. Gmina lepszego pomysłu nie miała. W kontekście naszych krajowych, bardziej lub mniej uregulowanych relacji na linii samorząd organizacje pozarządowe i wynikających z tego trudności, szans i zagrożeń, pojawił się zupełnie nowy model współpracy, zaimportowany z Unii Europejskiej, tj. Leader+. Ta inicjatywa świetnie zdała egzamin w starych krajach Unii, gdzie funkcjonuje od wielu lat. Opiera się na trójsektorowym partnerstwie na szczeblu wspólnoty, które jako unikalna forma stowarzyszenia (Lokalna Grupa Działania) zrzesza inne organizacje, lokalne władze i przedsiębiorców. Przede wszystkim dysponuje niemałą pulą funduszy do rozdzielenia na swoim terenie. Partnerzy razem decydują o tym, na jakie 62

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery projekty środki te winny być wydatkowane. Należy dodać, że projekty generowane są przez organizacje lokalne. Leader + to propozycja dla obszarów wiejskich i miasta nie mogą z niej korzystać, ale formuła współpracy warta jest odnotowania - być może godna powielenia w większych ośrodkach, na przykład na poziomie dzielnicy miasta. Formuła leaderowska będzie w przyszłości prawdopodobnie jednym z nielicznych źródeł środków UE, po tym, jak skończą się dla Polski fundusze strukturalne. Niemożliwym do przecenienia aspektem Leader a jest jednak w największym stopniu jego wychowawczy charakter, gdyż bez zrozumienia i stosowania partnerskich relacji między wszystkimi interesariuszami nie można zrealizować żadnego projektu. Zaadaptowanie podobnego modelu współpracy, ale bez udziału środków europejskich, możliwe jest poprzez tworzenie Funduszy Lokalnych. Wymagałoby to większego zaangażowania sektora przedsiębiorczości, który miałby szansę wprowadzać w ten sposób w życie ideę społecznej odpowiedzialności biznesu (CSR Corporate Social Responsibility). Podejmując próbę wspólnego działania dla dobra społeczności lokalnej, punktem wyjścia winna być zawsze elementarna dobra wola i wzajemne poszanowanie. Jeśli dołożyć do tego pasję, zaangażowanie i satysfakcję z działania na rzecz swojej wspólnoty, mamy świetny start. Potem wypada już tylko pielęgnowac, wspierać i nie przeszkadzać. Stefan Szmidt, Zarządca Fundacji Kresy 2000 Temat debaty, na którą zostaliśmy tu zaproszeni za co bardzo dziękuję, Panie Premierze i Panie Ministrze został ujęty w sposób bardzo szeroki i obejmuje aktywność obywatelską od małej, gminnej struktury samorządowej i współpracy lokalnej aż po szerokie i bardzo ogólne pojęcie budowy społeczeństwa obywatelskiego. Gdybym piętnaście lat temu powiedział moim sąsiadom w małej miejscowości w okolicach Biłgoraja, że zakładam instytucję pozarządową, myślę, że byłoby to zrozumiane opacznie że ja mam coś przeciwko rządowi. Być może jestem uczulony na polszczyznę z racji zawodu i moich tradycji rodzinnych - możliwe, że dlatego określenie instytucja pozarządowa według mnie brzmi niewłaściwie. Apelowałbym o używanie takich określeń jak: inicjatywa obywatelska, obywatelska instytucja, obywatelska instytucja kultury, itd., niż określenia instytucja pozarządowa - rdzeń rząd, rządowa, pozarządowa, również nierządowa wywołuje złe wrażenie. Polskie słowo obywatel jest słowem pięknym, o tradycjach kościuszkowskich, mocno zakorzenionym w polszczyźnie i od długiego czasu używanym - być obywatelem miasta, obywatelem wsi, obywatelem ziemskim, właściwie każdego rodzaju obywatelem to był zaszczyt i to był bardzo wysoki 63

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery status. Obywatel to człowiek oddany ludziom i swojej ziemi, swoim pasjom, służbie innym. Używajmy tego słowa jak najczęściej. Jeszcze tylko małe odwołanie do historii. Powstały komitety obywatelskie, a nie pozarządowe. Proszę Państwa, słowo obywatel w latach komunizmu oznaczało człowieka drugiej kategorii. Człowiekiem pierwszej kategorii był ten, któremu na kopercie adresowanej w różnych sprawach pisano tow., czyli towarzysz. Wojciech Borowik, Prezes Stowarzyszenia Wolnego Słowa Jaki może być status organizacji pozarządowych (obywatelskich), gdy znaczna ich część nie ma innego wyboru i uzyskuje finansowanie ze środków administracji publicznej? Jak taka organizacja ma pełnić funkcje kontrolną, czyli rolę obserwatora władzy publicznej, kiedy jest od tej administracji całkowicie zależna. Niestety suwerenność organizacji pozarządowych (obywatelskich) dotyczy relacji zarówno z władzą na szczeblu rządowym jak i samorządowym. Dlatego należy wypracować taki sposób finansowania sektora pozarządowego, który uniezależniłby finansowanie organizacji obywatelskich (społecznych) od administracji publicznej. Wszystkie środki finansujące działalność organizacji pozarządowych powinny być w niezależnym od władzy publicznej funduszu (np. Fundusz Inicjatyw Obywatelskich) zarządzanym w sposób niezależny od administracji. Takie rozwiązanie oparte na przejrzystych regułach byłoby uczciwe i do przyjęcia przez wszystkich. Pominę tu kwestię rozbudowanej biurokracji przy tworzeniu projektów, ich realizacji i rozliczaniu. Nie do przyjęcia pozostaje sposób finansowania i rozliczania projektów wymaga się od nas wysokiego wkładu własnego, zaś refundacja wydanych przez nas środków często ma miejsce po kilku miesiącach, a nawet po roku od zakończenia projektu. Skąd mamy w takiej sytuacji brać środki na utrzymanie organizacji i de facto kredytowanie budżetu państwa? Na koniec pytanie: jaka jest dystrybucja 1% z PIT dla organizacji pożytku publicznego? Czy rzeczywiście ten 1% trafia do organizacji, które tego najbardziej potrzebują, czy też raczej do najbogatszych, dysponujących zapleczem medialnym i finansowym? 64

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery Krystyna Mrugalska, Prezes Honorowy Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym Reprezentuję organizacje osób niepełnosprawnych i rodziców tych osób niepełnosprawnych, które mają ograniczoną możliwość samoreprezentacji. W tej chwili organizacje te zrzeszają około stu tysięcy osób niepełnosprawnych i organizują różnego rodzaju formy rehabilitacji i wsparcia dla ponad stu tysięcy osób. Jest to potężna działalność, potężna infrastruktura, znaczna liczba zatrudnionych pracowników, w całości zastępująca działania państwa, jeżeli chodzi o zadania publiczne związane ze standardami i ze świadczeniem na rzecz ludzi usług, które wpływają na organizację ich życia i uczestnictwa w życiu społecznym. Problem, z którym się borykamy, dotyczy tego, w jaki sposób organizacja obywatelska zrzeszająca niepełnosprawnych lub ich rodziców, miałaby zastąpić państwo wtedy, kiedy nie jest upragnionym partnerem do dialogu, a władza samorządowa wolałaby sama to robić albo uważa, że można by tego nie robić. Problem tych organizacji polega na tym, że są zależne, tj. wykonywane zadania są lub nie są finansowane z sektora publicznego. Chcielibyśmy, żeby organizacje mogły rzetelnie wykonywać swoje zadania dla dobra tej kategorii obywateli, a nie, żeby każdego roku stawały wobec tego samego problemu totalnego zagrożenia swojej działalności i swojego istnienia w ogóle. Zgadzam się ze wszystkimi zarzutami, jakie tu podnoszono w czasie dyskusji i podawano jako przykład patologii jesteśmy lekceważeni i zniechęcani jako partnerzy, nasza praca nie jest ceniona jako wkład do wspólnego dobra. Chciałabym, żeby hasło aktywność obywatelska to wspólna sprawa oznaczało nie tylko, że obywatele dla siebie mają coś robić, ale również to, że władza, która ma być partnerem, powinna coś robić dla wspólnego dobra całego społeczeństwa. Podstawową trudnością jest stabilność finansowa działalności organizacji. Tymczasem w ubiegłym roku została zmieniona ustawa o finansach publicznych, w której wprowadzony został zapis, że Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, z którego w większości pochodzą środki na zadania zlecone, traci osobowość prawną. Dla niepełnosprawnych, systemu rehabilitacji i ich organizacji obywatelskich jest to kolosalne zagrożenie, gdyż nie przygotowano koncepcji i żadnych symulacji na temat sytuacji od 1 stycznia 2012r. 65

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery Andrzej Porawski, Dyrektor Biura Związku Miast Polskich Chciałbym podziękować za zaproszenie na dzisiejsze spotkanie - obywatelowi Bronisławowi Komorowskiemu, a także obywatelowi Tadeuszowi Mazowieckiemu i obywatelowi Henrykowi Wujcowi. Jeszcze jedno zdanie à propos tej pozornej i nieusprawiedliwionej dychotomii, która pojawiła się w kilku wypowiedziach przedmówców. Kiedy trzydzieści lat temu z niektórymi spośród tu obecnych pisaliśmy dokument zatytułowany Samorządna Rzeczpospolita, nie odczuwaliśmy ja do dziś nie odczuwam różnicy między obywatelskością a samorządnością. Samorząd to część władzy publicznej, realizuje zadania nałożone ustawowo i tylko na realizację tych zadań może przeznaczyć środki finansowe. Organizacje pozarządowe w 2008 r. dostały jedynie 28% swoich środków od administracji samorządowej i rządowej, w tym zakresie musiały się dostosować do warunków, które administracja publiczna im postawiła (w konkursach ofert). Ponad 50% środków z tych 12,7 miliarda zł stanowią środki własne (dochody własne) organizacji społecznych. Mogą je wykorzystać dowolnie. Na koniec chciałbym przypomnieć, że obok otwartego konkursu ofert jest jeszcze druga droga, którą organizacjom pozarządowym otworzyła ustawa. Mogą same zgłosić się z dowolnie zbudowaną ofertą (art. 12), poza konkursem. Niestety, jak dotąd, rzadko z niej korzystają. Michał Wroniszewski, Prezes Zarządu Fundacji Synapsis Reprezentuję Fundację Synapsis, która zajmuje się różnoraką pomocą osobom z autyzmem i ich rodzinom jest to specyficzna sytuacja organizacji prowadzących stałe placówki i potrzebujących stałego finansowania, tymczasem realnie nie ma mechanizmów systemowych zapewniających stałe finsowanie, co tworzyłyby podstawy ich stabilnego działania. Należy zwrócić uwagę na kumulację problemów w ostatnich latach - jeżeli chodzi o kryzys, wpływa on jednocześnie na zmniejszenie dopływu z funduszów prywatnych oraz publicznych. Jeżeli chodzi o powódź, to wpływa ona na obcinanie funduszy z PFRON i samorządów, ogranicza się z tego powodu dofinansowanie placówek prowadzonych przez organizacje pozarządowe. 66

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery Krzysztof Zacharzewski, Prezes Stowarzyszenia Lokalna Grupa Działania «Partnerstwo Drawy» Muszą Państwo wiedzieć, że tych inicjatyw jest naprawdę dużo, ale zazwyczaj powstają tam, gdzie nie ma Internetu, a pracy jest na tyle dużo, że ludzie nie mają czasu wypełnić ankiet, na podstawie których zbiera się informacje do opracowań. Tam robi się bardzo dużo prostych rzeczy ważnych dla społeczeństwa. Jedno tych ludzi bardzo mocno łączy fakt, że zazwyczaj nie mają szans na otrzymanie pieniędzy z zewnątrz i wszystko muszą robić sami, licząc wyłącznie na siebie. Istnieje wiele funduszy dla nich przeznaczonych, do których stowarzyszenia lokalne nie mogą dotrzeć. Możliwe, że programy unijne typu EQUAL, które dotyczą inicjatyw lokalnych, przerastają możliwości małych organizacji i trafiają do dużych firm. Istnieją również programy POKL, które jednak nie przekładają się na realne efekty. Podobnie jest również w przypadku programu LEADER, gdzie chodzi o inicjatywy oddolne, których realizacja często kończy się na biurku urzędnika urzędu marszałkowskiego. Z drugiej strony mamy pozytywne doświadczenia, z których jednak nie korzystamy istnieje program Liderzy inwestujący w ludzi; program Działaj lokalnie, w ramach którego za pomocą bardzo prostych procedur i dzięki lokalnemu, społecznemu zrozumieniu, za nieduże pieniądze tworzy się inicjatywy o dużym zasięgu, o realnej sile oddziaływania na społeczeństwo. Kolejny program to program realizowany przez Fundację Wspomagania Wsi ze wspaniałą załogą Piotra Szczepańskiego. Programy te dzięki prostym procedurom i minimalnej biurokracji, a także wzajemnemu zaufaniu oraz nastawieniu na efekty, przynoszą wiele pozytywnych zmian. Nie wirtualnych, prawdziwych. Katarzyna Cukierska, Prezes Stowarzyszenia Przestrzeń Inicjatyw Społeczno - Kulturalnych Przede wszystkim musimy poprawić poziom edukacji obywatelskiej, dlatego że duży odsetek naszego społeczeństwa nie zdaje sobie sprawy z tego, co to jest społeczeństwo obywatelskie i właściwie, dlaczego ma im to służyć. 74% badanej przez nas młodzieży nie wie, co to jest organizacja pozarządowa tego terminu użyliśmy w badaniu. Pozostała część, twierdząc, że wie - nie potrafiła wskazać prawidłowej definicji takiej organizacji. Wydaje mi się, że dużo rozmawiamy na ten temat, ale za mało właśnie w środowiskach lokalnych. Chodzi o to, żeby przede wszystkim mówić, tłumaczyć i uświadamiać ludziom, czemu służy społeczeństwo obywatelskie. 67

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery Agnieszka Rymsza, Przedstawiciel Porozumienia Autyzm -Polska Właściwie chciałabym podkreślić kilka kwestii, o których już wcześniej była mowa. Mówiliśmy o tym, jak to stworzona w poprzednim systemie dychotomia my oni, czyli władza kontra społeczeństwo, rzeczywiście się utrzymuje. Mówiliśmy również, że zaufanie i współpraca - kluczowe elementy kapitału społecznego - są niezbędne dla rozwoju i zastanawialiśmy się, jak ten kapitał budować. Tymczasem konsultacje społeczne w większości przypadków polegają na tym, że organizacje czy obywatele wysyłają uwagi odnośnie różnych projektów aktów prawnych wyższego czy niższego szczebla, po czym rzadko kiedy dostają tak zwany feedback, czyli informację zwrotną. Nie wiedzą więc dlaczego ich uwagi nie zostały wzięte pod uwagę albo czy w ogóle ktokolwiek się nad nimi pochylił. To zniechęca organizacje do uczestniczenia w konsultacjach oraz jakiejkolwiek partycypacji społecznej i współpracy. Następny temat, również pojawiający się tutaj wielokrotnie, dotyczy środków finansowych. Wspominano już tutaj o PFRON, który np. dostaje z budżetu mniej pieniędzy, niż mu obiecano wcześniej. Obywatele mają poczucie, że państwo zabiera im to, co wcześniej dało, sami dochodzą sprawiedliwości społecznej, na przykład jeżdżąc bez biletu. Rozstrzygnięcia konkursów trwają często miesiącami. Często władze różnego szczebla traktują organizacje pozarządowe nie jak instytucje, które w sposób profesjonalny chcą działać i planować swoje działanie, tylko jak instytucje czy organizacje, które powinny być zadowolone, dostając jakiekolwiek środki. To nie są relacje partnerskie, które budowałyby kapitał społeczny i społeczeństwo obywatelskie. Jarosław Lipszyc, Prezes Fundacji Nowoczesna Polska Mam wrażenie, że zamknęliśmy się w pewnym kręgu myślenia, ograniczając się do rozmowy o trudnym losie organizacji społecznych. Dobrze byłoby na to spojrzeć także z takiej perspektywy, że jednak żyjemy w interesujących czasach i coś na świecie powoli się zmienia. Wejście mediów elektronicznych i pojawienie się zupełnie nowych form komunikacji społecznej skutkuje także powstaniem nowych form aktywności społecznej. Jeżeli zajrzymy do Internetu odkryjemy, że na przykład nie ma takiej marki samochodów, która nie miałaby już swojego klubu organizującego co tydzień zloty w każdym mieście wojewódzkim. To tylko przykład, ale znaczący. Powstaje zupełnie nowa przestrzeń aktywności obywatelskiej, która wymyka się instytucjonalnemu poznaniu, także z tego powodu, że instytucje państwa nie są przystosowane do komunikacji ze strukturami innymi, 68

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery niż one same: ahierarchicznymi, bez wyraźnych ośrodków decyzyjnych, opartymi o zasady partycypacji i merytokracji. Drugą stroną medalu jest skomplikowany proces profesjonalizacji organizacji społecznych. Ilość obciążeń, która jest związana z prowadzeniem jakiejkolwiek organizacji pozarządowej - nawet bardzo małej - jest dziś tak duża, że organizacje poniżej pewnego poziomu przychodów de facto nie mają możliwości legalnego działania. Mamy więc tutaj dwie logiki, dwie rzeczywistości, które się rozmijają. Mam wrażenie, że taki trend jest szczególnie wyraźny na przestrzeni ostatnich dwóch lat. Dziś istnieje bardzo wyraźne dążenie do mocnego uzależniania politycznego organizacji pozarządowych. Zerwanie z zasadą pomocniczości państwa stało się obowiązującym nurtem polityki. Monika Mazur-Rafał, Prezes Zarządu Fundacji Humanity in Action Polska Wszyscy zgadzamy się co do tego, że kontakty pomiędzy organizacjami obywatelskimi a administracją publiczną w Polsce to raczej niebezpieczne związki niż realne wsparcie. Wszyscy się zgadzamy z tym, że system finansowania naszej działalności jest tak naprawdę niefunkcjonalny. Pozwolę sobie podzielić się doświadczeniami z działalności mojej organizacji, która zajmuje się edukacją obywatelską w dziedzinie praw człowieka, praw obywatelskich, kierowaną przede wszystkim do polskich studentów. Wszyscy tutaj zgadzamy się, że takie programy w Polsce są potrzebne, ale my swoje działania od 2006 r. realizujemy korzystając z zagranicznych środków finansowych - nie udało nam się przekonać żadnej polskiej instytucji, że tego typu działania (inwestycja w kapitał ludzki) jest działaniem opłacalnym i że to jest słuszna inicjatywa. Działając w międzynarodowym konsorcjum organizacji, które robią podobne projekty w Niemczech, Danii, Holandii i Francji, mamy możliwość porównania, jak narodowe jednostki wdrażają programy unijne w tamtych krajach. Za przykład podam program Grundtvig czy Youth in Action - tak naprawdę w Polsce istnieją najtrudniejsze procedury, największe wymogi formalne, najwyższe progi. Wniosek jest prosty: takimi wymogami formalnymi w zasadzie tłumimy aktywność młodych ludzi. 69

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery Ewa Kwiesielewicz, Prezeska Zarządu Stowarzyszenia Kujawsko -Pomorski Ośrodek Wsparcia Inicjatyw Pozarządowych Tłok Cieszę się, że się spotykamy, rozmawiamy i mam nadzieję, że ta dyskusja będzie kontynuowana. Mam taką refleksję, byśmy nie skupiali się za bardzo na terminologii. Zaczęły się już rozważania na temat tego, czy jesteśmy organizacją obywatelską czy pozarządową, a ja chciałabym, żebyśmy nie szli w tym kierunku, nie zastanawiali się, jak będziemy się nazywać. Nie forma jest ważna, a treść, bowiem też na obszarach wiejskich dużo jest tych niesformalizowanych treści. Myślę na przykład o kołach gospodyń wiejskich, które na terenie naszego województwa w tej chwili w większości działają jako luźne struktury. Jest ich prawie trzysta i dla mnie jest to przykład świetnej aktywności obywatelskiej - panie same się organizują, same rozwiązują lokalne problemy, zaspokajają środowiskowe zapotrzebowanie. Na pewno nie brakuje im struktur. To, co mogłoby pomóc w rozwijaniu się tej aktywności, to zwrócenie uwagi na to, aby nie przeregulować pewnych kwestii. Panie nie występują o zewnętrzne środki, są w stanie się samofinansować na takim poziomie, na jakim lokalnie tego potrzebują. Pojawiają się jednak różnego rodzaju mechanizmy prawne, które mówią o tym, że jak na przykład pani sprzedaje ciasto na festynie, to prowadzi nielegalnie działalność gospodarczą. Chciałabym, żebyśmy się zastanowili nad pewnymi dość szerokimi ramami, w jakich ta aktywność ma się odbywać, ale nie przesadzajmy z regulacjami, bo wtedy ta aktywność obywatelska, nie będzie już taka obywatelska. Bartosz Jędrzejczak, Przedstawiciel Stowarzyszenia Akcja Konin Chciałbym wyróżnić trzy elementy toczącej się tutaj dzisiaj debaty. Pierwsza sprawa, musimy pamiętać, że w środowisku rynkowym jesteśmy umiejscowieni w taki sam sposób, jak każda inna firma, czy organizacja - musimy między sobą konkurować. Tutaj należy zwrócić uwagę na sposób dystrybuowania grantów przez duże organizacje pozarządowe również tutaj obecna jest centralizacja, poza Mazowszem na terenie pozostałych województw praktycznie nie ma redystrybucji. Wiem, że jakiś czas temu Polsko-Amerykańska Fundacja Wolności myślała o tym, żeby tworzyć lokalne ośrodki, które będą bliżej tego, co robimy w terenie. Kolejna sprawa, o której chcę powiedzieć, dotyczy używanego przez nas języka - chcemy edukować młodych ludzi, młodzież w szkołach podstawowych, dzieci w przedszkolach, a mówimy w taki sposób, że sami między sobą się nie rozumiemy: focusowanie, regranting i inne terminy. 70

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery Anna Giza-Poleszczuk, Adiunkt w Instytucie Socjologii na Wydziale Filozofii i Socjologii na Uniwersytecie Warszawskim Pierwszy wątek, który pojawiał się w różnych wypowiedziach w obu częściach naszego spotkania, to niebezpieczeństwo i ryzyko generalizacji szczególnie w sytuacji, kiedy ta generalizacja ma charakter oceny. Z jednej strony mieliśmy do czynienia z głosami na temat niespełniania obietnic, a z drugiej strony mieliśmy ludzi zadowolonych z obecnej sytuacji. Chcę powiedzieć, że generalizując, zawsze tracimy coś z pola widzenia - co więcej, figura może zrobić się dwuznaczna. Jest to swoiste wołanie o inny punkt widzenia, o to, żeby przestać bez przerwy patrzeć z jakiejś bliżej nieokreślonej perspektywy normatywno-idealistyczno-nierealistycznej, tylko powiedzieć: odłóżmy to na bok i zobaczmy, co tu rzeczywiście mamy i jak to wygląda. Chciałabym w tym kontekście zwrócić uwagę na dwa wątki. Po pierwsze: jakim językiem właściwie się komunikujemy? W miejsce powszechnie znanych i stosowanych słów poszukujemy nowych, które budzą opór, alienują i dystansują. To z kolei prowadzi mnie do kolejnej kwestii dotyczącej relacji między organizacjami społecznymi a tym mitycznym społeczeństwem. Mamy tendencję do takiego judymowskiego, paternalistycznego traktowania ludzi - to musi dystansować i alienować. Innymi słowy, powinniśmy traktować jak partnerów ludzi, na rzecz których i z którymi pracujemy. W kontekście społeczeństwa obywatelskiego patrzymy na wzory czerpane z zagranicy, ale nie patrzymy na naszą przeszłość. Nie znam kraju, który miałby bardziej znaczące tradycje samoorganizacji czy samopomocy społecznej niż Polska. Mianowicie mamy ogromne zasoby ludzi, którzy potrafili zainwestować w swój kapitał - na przykład koła gospodyń wiejskich, które nie ubiegają się o żadne granty, których nie określa się mianem społeczeństwa obywatelskiego, ani tym bardziej mianem organizacji pozarządowej. Nie dostrzegamy również zasobów, które istnieją, a wystarczyłoby je uszanować, także w sferze instytucjonalnej. Wspomnieliśmy tu o ochotniczych strażach pożarnych, o ludowych klubach sportowych. Zacznijmy więc patrzeć na zasoby i myśleć o zasobach i z tej perspektywy zastanówmy się, co trzeba zrobić w pierwszej kolejności. Na koniec chciałabym zwrócić uwagę na dwie kwestie. Pan Osiatyński bardzo prosto definiuje społeczeństwo obywatelskie i wymienia jego funkcje. Pierwsza, podstawowa funkcja to funkcja społeczna. Później jest funkcja samoorganizacji czy samopomocy oraz pomocnicza (mniej ważna, chociaż u nas jest ona przeważająca, która uzależnia nas od władz publicznych). Następnie mówi o niewiarygodnie ważnej funkcji, o funkcji twórczej - społeczeństwo obywatelski inspiruje i animuje debatę. Chodzi o to, żeby artykułować pozytywną, społeczną samowiedzę. Wreszcie jest 71

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery coś, co Osiatyński nazywa funkcją kontrolną - chodzi po prostu o monitoring, o strażniczą rolę społeczeństwa obywatelskiego, która według niego dotyczy nie tylko kontrolowania państwa, ale monitorowania samych siebie, samorządów zawodowych, korporacji itd. Oczywiście żeby to zadziałało w ten sposób, muszą być odpowiednie warunki po stronie państwa i po stronie organizacji. Tadeusz Mazowiecki, Doradca Prezydenta RP Bardzo się cieszę z tej dyskusji. Pojawiły się tu głosy bardzo różnorodne - tak różnorodne, jak różnorodne jest społeczeństwo obywatelskie. Istnieje oczywiście problem stosunku tych organizacji i władzy publicznej, administracji państwowej i samorządowej, ich współpracy, która różnie się układa. Niewątpliwie potrzebna jest tutaj zmiana w kierunku państwa obywatelskiego, a więc partycypacji, respektowania potrzeby uczestnictwa, żeby nie było tak, że konsultacje czy wysłuchania społeczne będą grą pozorną. Nic nie szkodzi bardziej niż pozory, które burzą zaufanie. Myślę, że kiedy sięgniemy do pierwszych diagnoz profesora Czapińskiego i do analizy głosów, jakie się pojawiły podczas tej debaty, zobaczymy całą gamę zagadnień, od kompleksowej diagnozy do konkretnych spraw. Uderzyło mnie w wypowiedzi Jakuba Wygnańskiego to, że w pewnym momencie powiedział, iż przedstawiciele organizacji społecznych, obywatelskich, pozarządowych nie chcieliby być po raz kolejny zawiedzeni jakimś jednorazowym, spektakularnym jedynie zrywem. Chciałbym więc powiedzieć kilka słów o naszych zamierzeniach, o kontynuacji. Od razu jednak powiem, że to czy nie będziecie Państwo zawiedzeni naszą pomocą myślę o Kancelarii Prezydenta zależy trochę od tego, jak będziecie nas naciskać, ażebyśmy się tymi sprawami systematycznie zajmowali. Kolejna sprawa dotyczy tzw. dziennikarstwa obywatelskiego czy niezawodowego, podtrzymywania różnych inicjatyw w mediach lokalnych. Kancelaria współpracuje z koalicją organizacji pozarządowych Masz głos, masz wybór na rzecz poprawy jakości procesu wyborczego w Polsce. W kwietniu rozpocznie działalność zespół roboczy, który pracować będzie nad nowymi rozwiązaniami prawnymi ułatwiającymi finansowanie działalności społecznej w Polsce. Jest to jednak proces długofalowy. Oczywiście będziemy współpracować podczas opracowywania zmian w ustawie o stowarzyszeniach, zmian ułatwiających zrzeszanie się. Sprawą naprawdę istotną jest to, ażeby to nasze spotkanie było zachętą do rozwoju, a nie tylko diagnozą istniejących barier i szans. Zdajemy sobie sprawę, że w Polsce potrzebny jest postęp jakościowy w rozwoju społeczeństwa obywatelskiego. Równocześnie zdajemy sobie sprawę z tego, że nie jest to kwestia jednego wielkiego skoku, lecz mozolnej pracy organicznej i stałego nacisku na 72

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery władze publiczne, państwowe, administracyjne, rządowe, samorządowe, w kierunku tego niepozorowanego współuczestnictwa. W miarę możliwości Kancelaria chce być punktem odniesienia dla Państwa postulatów, ażeby tę jakościową zmianę osiągać i ażeby mogli Państwo wywierać nacisk na opinię publiczną i na debatę publiczną. 73

FDP Aktywność obywatelska szanse i bariery Rozdział III Zespół ds. rozwiązań finansowych w zakresie działalności społecznej 14 kwietnia 2011 roku w Kancelarii Prezydenta RP odbyło się pierwsze spotkanie Zespołu roboczego do spraw rozwiązań finansowych w zakresie działalności społecznej. Celem zespołu jest opracowanie katalogu zmian służących wzmocnieniu stabilności finansowego funkcjonowania sektora społecznego w Polsce. Poniżej prezentujemy najważniejsze wątki, które pojawiły się podczas pierwszej dyskusji oraz listę uczestników pierwszego spotkania.. Tomasz Schimanek, Akademia Rozwoju Filantropii w Polsce Podstawowa kwestia: w krajach zachodnich sektor pozarządowy stoi na dwóch nogach finansowania - środkach publicznych i prywatnych. Z przedstawionych danych wynika, że w Polsce rośnie znaczenie środków publicznych, a maleje środków prywatnych. Jeżeli nie doprowadzimy do rozsądnej równowagi między tymi dwoma źródłami, to problemy organizacji będą się pogłębiać. Najlepiej wygląda sytuacja w samorządach dzięki Ustawie o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie, która sferę tej współpracy stara się regulować. Oczywiście nadal występują problemy ale takie problemy odnajdujemy również w innych krajach (potwierdzają to m.in. badania Charity Commission w Wielkiej Brytanii). Dwa problemy są fundamentalne: zrozumienie przez samorząd co mogą zaoferować organizacje - w skutek ustawy samorządy koncentrują się na tym, by organizacje dostarczały profesjonalne usługi, jednak zapominają o tym, że np. Koło Gospodyń Wiejskich nie da profesjonalnych usług, ale jest jedyną formą aktywności dla mieszkańców na danym terenie uspołecznienie procesu wydatkowania środków publicznych owo uspołecznienie jest w stadium zalążkowym, wiele samorządów podchodzi do tej kwestii na zasadzie dziel i rządź, znane są dobre praktyki uzgadniania np. kompaktów we Włoszech i Wielkiej Brytanii. 74

Zespół do spraw rozwiązań finansowych w zakresie działalności społecznej W tym kontekście pomysł Funduszu Inicjatyw Lokalnych jest zaskakujący, bo to jest raczej próba upaństwowienia pieniędzy obywatelskich. Raczej należałoby poczekać, na informację o tym, jak działają nowe instrumenty wprowadzone w zeszłym roku przez nowelę Ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie. Od lat rozwijane są też fundusze lokalne to jest właściwy kierunek w zakresie finansowania aktywności lokalnej. Jeżeli chodzi o środki dysponowane na poziomie rządowym, to mamy do czynienia z pewnym bałaganem. Poza Funduszem Inicjatyw Obywatelskich każdy resort ma własną politykę w wydatkowaniu środków. Mamy doświadczenie, że niektóre resorty nie wiedzą, że istnieją procedury określone w Ustawie o pożytku publicznym. Wkrótce pojawi się także nowy okres programowania. Trzeba zadbać o to, by środki z EFS były dostępne dla organizacji. Nie tylko w sensie merytorycznym, ale i formalnym. Procedury są zbyt trudne. Jeżeli chodzi o wzmocnienie części prywatnej 1% obnażył słabości filantropii indywidualnej. Okazuje się, że istniejące zachęty nie są wystarczające. Trzeba pomyśleć nad nowymi procedurami. Pojawia się także kwestia kapitałów żelaznych. Warto pomyśleć o mechanizmach zachęcających. W Niemczech istnieje możliwość odpisania od podatku znaczącej kwoty jeżeli środki są przekazywane na kapitały żelazne. Propozycja traktowania wpłaty na kapitał założycielski fundacji, jako darowizny. Maria Holzer, Forum Darczyńców W wielu aspektach nie szukamy prostych rozwiązań, ale czekamy na jedno duże strukturalne rozwiązanie. Takim przykładem może być kwestia zbiórek publicznych. To najprostszy mechanizm zachęcania do angażowania się finansowego w działalność organizacji. Niestety rozporządzenie wydane do ustawy o zbiórkach publicznych znacznie przekroczyło delegację ustawową. Stworzono wielką strukturę, z wielkimi zezwoleniami i formularzami. Z MSWiA od 4 lat dyskutujemy na temat zbiórek. Oczekiwaliśmy, że wpłaty na konto nie będą zbiórką publiczną. Proponowane przepisy muszą być krótkie i zrozumiałe dla organizacji i obywateli. Montaż finansowy większość samorządów oczekuje wkładu własnego. Organizacje robią co mogą by przerzucać wkłady własne między projektami. Należy zrobić coś z tą arytmetyczną zabawą. 75

Zespół do spraw rozwiązań finansowych w zakresie działalności społecznej Anna Rozicka, Dyrektor Programów Dotacyjnych w Fundacji im. Stefana Batorego Mam nadzieję, że nie jest jeszcze przesądzone, iż w ramach tego zespołu będziemy zajmować sie tworzeniem projektu jakiejś ustawy. Doświadczenia Ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie pokazują, jak wiele dobrego i złego można zrobić przepisami prawa. Na początek powinniśmy skupić się nad tym, by zidentyfikować problemy, zhierarchizować je i wybrać te, którymi chcemy się zająć. Są problemy, które można rozwiązać szybko, ale są też takie, które wymagają lat pracy. W tym drugim przypadku należy zastanowić się nad opracowaniem pewnej długofalowej polityki. Myślę, że zespół mógłby zająć się problemem dostępu do środków publicznych zwłaszcza wszelkimi procedurami. Od 2004 roku, czyli od czasu przystąpienia do Unii Europejskiej i napływu środków unijnych, sektor pozarządowy bardzo się zmienił. Mówimy, że 45% środków z 1% trafia do 30 organizacji, ale środki unijne również mają tendencję do grupowania się w niewielkiej liczbie organizacji. Obecnie jest dobry moment, żeby się nad tym zająć, bo zbliża się nowy okres programowania budżetu unijnego. To, co zabija organizacje, to system płatności zwłaszcza refundacje i często wielomiesięczne opóźnienia w przekazywaniu środków. Warto zastanowić się, co można zrobić, by środki nie były kierowane do zawodowych pozyskiwaczy, ale do misjonarzy. Drugim istotnym problem jest udrożnienie mechanizmów pozyskiwania środków prywatnych, m.in. 1% podatku, zbiórki publiczne, loterie. Łukasz Domagała, Sieć SPLOT W kwestii procedur można różne kwestie uprościć, jednak problemem są postawy m.in. urzędników. W tej kwestii trzeba wykonać pracę edukacyjną. Warto się zastanowić nad sposobem kumulacji środków prywatnych tak by środowisko, obywatele, mieli możliwość przez lata kumulowania środków prywatnych, nie obciążonych cechą finansów publicznych. Potrzebne są prywatne fundusze lokalne. Pieniędzy na tworzenie niezależnych funduszy jest mało, ale kiedyś trzeba zacząć budować ten system. 76

Zespół do spraw rozwiązań finansowych w zakresie działalności społecznej Krzysztof Więckiewicz Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej EFS jeszcze się nie zakończył w tym okresie programowania. Potrzebna jest inwentaryzacja istniejących źródeł finansowania i stwierdzenie, które działają dobrze, a które wymagają wzmocnienia i w jaki sposób. Inwentaryzacja powinna odpowiedzieć na pytanie jak skorzystać jeszcze z tego co już jest m.in. FIO, EFS. Rekomendacje, które dotyczą procedur są istotne ale jedna uwaga: nie jest nigdzie zdefiniowana kategoria zadań publicznych w związku z tym trzeba poszukać reinterpretacji znaczenia tej kwestii. Obecnie MPiPS wspólnie z MRR pracuje nad rozwiązaniem pożyczkowoporęczeniowym dla ekonomii społecznej. Proponuje także, by mocniej uwzględniać niezinstytucjonalizowane formy aktywności społecznej. Jarosław Neneman Doradca Prezydenta RP Kwestia zadań publicznych w Kancelarii Prezydenta RP przygotowywany jest projekt ustawy o uspołecznieniu samorządów. To jest dobre miejsce na zdefiniowanie znaczenia tych zadań na nowo. FIL w moim przekonaniu te propozycje nie są rewelacyjne, ale lepszych póki co nie ma. Ulgi podatkowe ja nie jestem zwolennikiem ulg podatkowych, ale jak już są to niech będą. Może poza najgłupszymi. Jest ulga w PIT i CIT dla darowizn, ale problem polega na tym, że ludzie nie płacą. Dobrze, że póki co nie ma pomysłów żeby jaką nową ulgę wprowadzić, bądź poszerzyć istniejącą. Grzegorz Makowski Instytut Spraw Publicznych To co byłoby godne rozważenia to loterie dobroczynne. Kilka krajów pokazuje, że to ciekawe rozwiązanie (m.in. Wielka Brytania, Holandia). W Wielkiej Brytanii jest kilka rodzajów takich loterii: centralne, ale też cała paleta loterii lokalnych, które mogą być organizowane przez samorządy, czy tamtejsze organizacje pożytku publicznego. W loterii mogą wygrać nie tylko pojedyncze osoby, ale i społeczności lokalne. 77

Zespół do spraw rozwiązań finansowych w zakresie działalności społecznej Marcin Wojdat Urząd Miasta Stołecznego Warszawa Bardzo istotną kwestią jest brak partnerstwa na szczeblu lokalnym. Twierdzi się, że to samorząd wspiera organizacje a przecież to de facto organizacje wspierają samorząd w realizacji jego zadań własnych. Odczarowanie tego, że organizacje są na łasce samorządu pozwoli na to, żeby były one poważnie traktowane - zwłaszcza w kontekście trudnej sytuacji finansowej samorządy zaczną się sprawdzać koszty prowadzenia zadań przez własne jednostki. Chodzi o ośrodki pomocy, domy kultury. To czas, by pokazać, że organizacje mogłyby wziąć na swoje barki realizacje tych zadań. Piotr Masłowski Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych, Rybnik Propozycja, by w spotkaniach brał udział przedstawiciel sektora bankowego. Mówimy o wielu źródłach ale w przypadku źródeł publicznych środki te leżą na nieoprocentowanych kontach. i służą po prostu bankom. W kontekście nowego okresu programowania można by próbować w tej chwili porozumieć się z bankami nt. ogólnopolskiego programu, zanim Ministerstwo Rozwoju Regionalnego opracuje wytyczne. Warto także podzielić zespół na grupy problemowe. Aby podzielić pracę nad nowymi rozwiązaniami (loterie) od poprawy tego co już jest. Tomasz Potkański Związek Miast Polskich Tak jak konieczne jest myślenie o nowych źródłach finansowania niezbędne jest monitorowanie tego co jest. Mamy niedostatki w wiedzy jak przepływają środki publiczne. Mamy zły system statystyki publicznej. Nie do końca wiemy co mierzymy. Obecnie środki są księgowane na dwóch paragrafach budżetowych. Nie oszacujemy środków z paragrafu zakupu usług z pomocy społecznej. Należy szybko wprowadzić zmianę, która pozwoli mierzyć faktyczny przepływ różnimy się tu w kwotach o około 0,5 mld złotych. Definicja zadań publicznych jeżeli wprowadzimy to do ustawy to będzie kolejne działanie uszczegóławiające co urzędnik powinien rozumieć. To jest kierunek na rozbudowywanie przepisów które stają się coraz trudniejsze do całościowego rozumienia. A i tak nie da się przewidzieć wszystkiego. To nie jest właściwy kierunek. Kwestia procedur trzeba promować dobre praktyki współpracy. Niestety samobudujące się procedury to mania antykorupcyjna. 78

Zespół do spraw rozwiązań finansowych w zakresie działalności społecznej Jan Jakub Wygnański Fundacja Badań i Innowacji Społecznych Stocznia O FIL trzeba rozmawiać, a nie odrzucać z góry całe rozwiązanie. Ten mechanizm będzie mnożyć środki prywatne. Trzeba pomyśleć o operatorze tego funduszu. Nie może nim być samorząd, operatorem muszą być organizacje. Samorząd nie może zastępować FILem środków przekazywanych na zasadzie kontraktowania. EFS warto powalczyć o granty globalne. W systemie planowano tzw. budżet personalny. Gdyby upoważnić ludzi, którzy korzystają z usług do wypowiadania się o ich jakości i uzależniania od tego transferu środków doceniliby oni kompetencje sektora pozarządowego. Kompetencją sektora nie może być wyłącznie taniość. Podsumownaie Minister Ireny Wóycickiej Apel do metodologii pracy zespołu: należałoby ustalić priorytety i wybrać sprawy, którymi w pierwszej kolejności powinien się zająć. Oczywiście uwzględnić należy wagę spraw oraz możliwości Kancelarii Prezydenta RP. Różnorodność źródeł finansowania zapewniających stabilność organizacji pozarządowych. To sprawa, co do której wszyscy się zgodzili. Nie należy uzależniać organizacji od jednego źródła. Ważnym tematem jest kwestia nowych narzędzi dla rozwijania dobroczynności istnieją dobre praktyki, które mogą być upowszechnione, być może korzystając z wsparcia systemowego (zbiórki publiczne, loterie charytatywne, lokalne fundusze rozwijane o kooperacje z biznesem). Istotnym elementem są również relacje organizacje samorząd. Dane finansowe pokazują, że nie jest źle. Być może problem leży gdzie indziej w monopolizowaniu źródeł finansowania przez wyspecjalizowane instytucje tak w sensie merytorycznym, jak i czysto proceduralnym. W tym kontekście problemem jest także wspieranie działalności niesformalizowanej. W tym mieści się również wyzwanie związane z Funduszem Inicjatyw Lokalnych, który znalazł się w projekcie ustawy o uspołecznieniu samorządów. Wyrażone zostały dość twarde opinie na temat FIL, warto zgłosić swoje uwagi, propozycje przeformułować na tym etapie konsultacji. Henryk Wujec, Doradca Prezydenta RP Cały pomysł powołania zespołu pojawił się przy okazji pracy nad Funduszem Inicjatyw Lokalnych. Narzędzie to wspierać ma rozwój społeczeństwa obywatelskiego na poziomie lokalnym. 79

Zespół do spraw rozwiązań finansowych w zakresie działalności społecznej Warto jednak popracować nad założeniami do ustawy, która zbuduje szerszy system finansowania, nie tylko umiejscowiony lokalnie. Ustawa powinna dawać pewne gwarancje trwałych mechanizmów finansowych. Taka część pracy zespołu powinna się odbyć. 80

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe Rozdział IV Wybrane wypowiedzi uczestników debaty Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe Prezydent RP Bronisław Komorowski Proszę Państwa, chciałbym podkreślić swoje zadowolenie, że kontynuujemy debatę rozpoczętą końcem marca. Cieszę się, że w ramach Forum Debaty Publicznej już kolejny raz odbywa się spotkanie praktyków i entuzjastów, ale także ludzi, którzy mogą ocenić problem funkcjonowania organizacji pozarządowych z różnych punktów widzenia: samorządowego, rządowego, państwowego, ogólnopaństwowego. Liczę na to, że te spotkania będą w przyszłości kontynuowane. Jestem świadomy tego, że w Polsce w ciągu tych ostatnich dwudziestu lat naszej wolności powstało zapewne Państwo są z tego dumni tak samo jak ja chyba kilkadziesiąt tysięcy organizacji pozarządowych. W latach dziewięćdziesiątych mieliśmy do czynienia ze specyficznym boomem organizacyjnym - to było, minęło, dzisiaj wygląda nieco inaczej. Obecnie można obserwować chociaż to pewnie nie jest jednoznaczne pewną stabilizację, jeśli chodzi o liczbę nowopowstających organizacji. Niepokojącym faktem zarówno dla środowisk zaangażowanych w funkcjonowanie różnorodnych organizacji pozarządowych, jak i środowisk oraz osób zaangażowanych w budowę społeczeństwa obywatelskiego jest średni czas życia nowopowstających organizacji, który nie przekracza trzech lat. Taka jest statystyka i ona jest nie do podważenia. Z licznych badań i ankiet - prowadzonych przez instytucje rządowe, jak i organizacje pozarządowe - wynika, że ogólnie dobrze oceniane są gwarancje konstytucyjne, system prawa, jak i podstawowe warunki funkcjonowania całego sektora społecznego w Polsce. Taki rezultat może dawać satysfakcję, może oznaczać potwierdzenie słuszności kierunku, który wybraliśmy w Polsce na początku lat dziewięćdziesiątych, jeśli chodzi o rozwój społeczeństwa. Z drugiej strony istnieją problemy, z których Państwo najlepiej zdajecie sobie sprawę. Myślę, że pomimo pojawiających się wątpliwości co do kierunku ewoluowania systemu, na pozytywną ocenę zasługuje również uchwalona w 2003 roku ustawa o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie oraz nowelizacja tejże ustawy z 2010 roku. Wiem, że dyskutowane są 83

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe różne zjawiska, także to dotyczące zdecydowanego koncentrowania sukcesu. Chodzi tu o uzyskiwanie tego 1% przez coraz mniejszą liczbę organizacji pozarządowych, a szczególnie tych, które mają za sobą jakieś potężne agregaty siły organizacyjnej albo potężne agregaty siły medialnej. Fakt ten niewątpliwie należy wziąć pod uwagę ze względu na dalsze perspektywy budowy społeczeństwa obywatelskiego, a więc uruchamiania również inicjatyw, za którymi nie stoją tak potężne agregaty. Wydaje się jednak, że powyższa ustawa i nowelizacja uporządkowały w jakiejś mierze sferę relacji między państwem a organizacjami obywatelskimi i dały podstawę - korzystając z istniejących doświadczeń niektórych miast, takich jak Gdynia, Gdańsk, Lanckorona, Warszawa - do uruchomienia prawdziwie partnerskiej współpracy, zwłaszcza na poziomie samorządowym. Według mnie warunkiem koniecznym dyskusji jest uwzględnienie słabszych partnerów. Dzisiaj szeroko rozumiana działalność społeczna prowadzona jest nie tylko w ramach zinstytucjonalizowanych organizacji pozarządowych. Mnożą się różne inne formy - trzeba być z tego bardzo dumnym i za to dziękować w spontanicznie zorganizowanych wspólnotach i grupach; są to bardzo różne środowiska, różne inicjatywy. Taką formę mobilizacji ułatwiają także dynamicznie rozwijające się technologie działania. Istnieje wiele przesłanek, że ten front działań będzie się rozwijał. Warte zauważenia są także przejawy społecznego spontanicznego zaangażowania w grupach sąsiedzkich, na osiedlach, na wsiach, w małych miasteczkach czy po prostu na ulicach; znana jest inicjatywa z ulicy Smolnej i zapewne tego rodzaju przykłady można mnożyć. Sam w sobie jest to sygnał bardzo optymistyczny, ale z drugiej strony warto zastanowić się, jak państwo polskie powinno we współdziałaniu z organizacjami pozarządowymi, które powstawały wcześniej zareagować na mnożące się tego rodzaju inicjatywy, za którymi stoi niewątpliwie poważne zapotrzebowanie społeczne. Według mnie nie można tego typu zaangażowania organizować w żadne formy działalności zinstytucjonalizowanej, bo to je stłumi i zniszczy autentyczność. Prawo powinno być elastyczne i pozwalać obywatelom na różne formy wspólnego działania i wspólnego finansowania inicjatyw obywatelskich. Według mnie warto zwrócić uwagę, oprócz tego typu inicjatyw - często drobnych, ale wypełniających jakąś istotną potrzebę - również na indywidualne zaangażowania ludzi. Słynna sprawa piekarza jest tylko i wyłącznie symbolem pewnego zjawiska - pojedynczy ludzie mający chęć angażowania się czy w działalność charytatywną, czy w działalność na rzecz innych, okazują się pozbawieni realnej opieki i wsparcia, na które mogą liczyć formy zorganizowanego zaangażowania. Według mnie warto również na ten aspekt sprawy zwrócić uwagę. Dlatego bardzo liczę na to, że dzisiejsza rozmowa stanowi początek szerszej refleksji i doprowadzi nas do znalezienia punktów wspólnych, jeśli chodzi o kierunek ewoluowania całego 84

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe systemu. Liczę na to, że znajdziemy odpowiedź na pytanie: co jest realnie możliwe w zakresie systemu finansowania i wspomagania tego rodzaju inicjatyw obywatelskich. Irena Wóycicka, Podsekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP Chciałabym przede wszystkim podziękować panu Henrykowi Wujcowi za inicjatywy dotyczące spotkań szerszych, takich jak konferencja, która miała niedawno miejsce w Pałacu Prezydenckim czy dzisiejsza debata oraz inicjatywę powołania zespołu penetrujące problemy związane ze wsparciem działań na rzecz społeczeństwa obywatelskiego. Wydaje się, że sprawy finansowe i organizacyjne są bardzo istotne, aczkolwiek nie są to sprawy jedyne, bo w zasadzie na tej konferencji, która dotyczyła rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, było poruszone bardzo szerokie spektrum problemów. Dyskutując dzisiaj o ramach organizacyjnych i ramach finansowych działalności obywatelskiej, warto pamiętać, że jest to tylko cząstka istotnych problemów, które należałoby rozważać, gdy się myśli o przyszłości, o rozwoju, o pozytywnej dynamice społeczeństwa obywatelskiego. Mamy za sobą doświadczenia dotyczące realizacji ustawy o działalności pożytku publicznego, która w pewnym sensie skodyfikowała i zorganizowała cały obszar działalności organizacji pozarządowych, jak również ich dostęp do środków finansowych. Mamy za sobą okres działania funduszy europejskich, przede wszystkim Europejskiego Funduszu Społecznego, który stał się źródłem finansowania aktywności różnych organizacji pozarządowych. Jest to okres, który na pewno nie jest okresem zmarnowanym. Ewidentnie widać, że wiele organizacji dzięki tym rozwiązaniom uzyskało stabilność i obecność na scenie społecznej. Jednak niewątpliwie jest to też dobry czas, żeby podsumować działanie tych rozwiązań i zastanowić się nad tym, jak te rozwiązania działają w praktyce, jakie skutki przynoszą, również te niepożądane, które mogą blokować inicjatywy społeczne i działalność organizacji pozarządowych. W kontekście tych doświadczeń, które mamy za sobą, dwie kwestie wydają się najważniejsze. Pierwsza dotyczy dostępności do finansowania, możliwości realizowania zadań społecznych przez różne inicjatywy nowopowstałe: inicjatywy lokalne, małe, często niesformalizowane. W jaki sposób uzyskać taki efekt, aby działalność społeczna tego typu często spontaniczna przynajmniej początkowo, potem mająca szansę utrwalić się jako trwała forma współpracy i działania na rzecz społeczności lokalnej mogła zaistnieć i mieć równe szanse z istniejącymi organizacjami? Wydaje się, że ten okres kilku lat, który mamy za sobą, wskazuje na istnienie pewnych ograniczeń w dostępie do 85

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe form finansowania, które niewielkim kosztem mogłyby zasilić spontaniczne działania na rzecz społeczności zarówno lokalnych, jak i tych o szerszym zasięgu. Druga kwestia, która w związku z dotychczasowymi doświadczeniami wydaje się dosyć istotna, to kwestia stabilności finansowej działalności społecznej polegającej na zachowaniu równomierności różnych źródeł finansowania. Z dotychczasowych badań wynika, że wzrósł zasób finansowy, jaki jest dostępny dla organizacji pozarządowych, jeśli chodzi o środki publiczne. Jednak ewidentnie słabą podstawą finansowania organizacji pozarządowych jest dobroczynność obywatelska. Można się spotkać z takim stwierdzeniem, że w pewnym sensie te działania, które zaprojektowała ustawa o działalności pożytku publicznego, wyparły spontaniczną dobroczynność obywatelską. Pojawia się pytanie, jak tę dobroczynność obywatelską przywrócić, jakie formy dla dobroczynności obywatelskiej stworzyć, żeby działała ona z korzyścią dla organizacji pozarządowych i w ogóle działalności obywatelskiej wykraczającej poza skodyfikowany zestaw instytucji nazwanych organizacjami pozarządowymi. Kolejny problem dotyczy tego, w jaki sposób organizacje pozarządowe mogłyby skuteczniej wykorzystywać istniejące zasoby. Wśród samych organizacji pozarządowych jest pewien niepokój dotyczący braku właściwej oceny skuteczności wykorzystania zwłaszcza środków publicznych. Zadaję to pytanie, być może ono nie znajdzie odzwierciedlenia w dzisiejszej dyskusji, ale wydaje mi się ono również ważne, gdyż działalność społeczna jest też działalnością publiczną, która powinna przynieść jak największy pożytek nam wszystkim. Marcin Dadel, Biuro Polityki Społecznej, Kancelaria Prezydenta RP Z punktu widzenia funkcjonowania organizacji jednym z podstawowych problemów są kwestie finansowe. Warto pamiętać, że rola organizacji pozarządowych - ich charakter, pełniona misja publiczna powoduje, że mają one dość ograniczone możliwości korzystania z różnych źródeł finansowych. Dopiero od niedawna mówi się o pewnym ekonomizowaniu działań organizacji - aby wykorzystując pewne formy funkcjonowania na rynku komercyjnym, mogły rozszerzać zakres źródeł finansowania swoich działań stricte społecznych. Mamy tak naprawdę do czynienia z dwoma zasadniczymi źródłami finansowania organizacji: źródłami publicznymi i źródłami prywatnymi - obydwie rodzą różne problemy, wątpliwości, pojawiają się różne sugestie, propozycje zmian. Jeśli chodzi o środki publiczne, cały czas wątpliwości budzą rozwiązania, które są zapisane w ustawie o działalności pożytku publicznego, choćby kwestia poziomu biurokratyzacji dostępu do tych środków publicznych albo braku zróżnicowania procedur ze względu na to, jaka jest zasobność 86

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe gminy czy też liczebność organizacji, które w tej gminie działają. W kontekście źródeł publicznych warto wspomnieć o dostępie do środków europejskich, które dla wielu organizacji są nieosiągalne, skutkiem czego dostępne środki kumulują się w pewnej grupie organizacji. Trudny dostęp do środków europejskich powoduje, że te organizacje, które są do tego przygotowane - mają wykształcony aparat administracyjny - są w stanie sięgać po jeszcze większe środki. Brakuje takich niewielkich pieniędzy, które mogłyby być inwestowane chociażby w start organizacji czy też w małe, niezbiurokratyzowane projekty. W kontekście źródeł prywatnych, problemem jest spadek poziomu filantropii indywidualnej - 1% został sprywatyzowany i nie jest traktowany jako forma przekazania części środków publicznych, tylko jako darowizna prywatna. Mówi się o tym, by podarować 1%, że to jest forma darowizny; termin alokacja 1% - de facto jest to część należna państwu - zastępuje się słowami darowizna 1% na rzecz organizacji pożytku publicznego lub uważa się, że jest to darowizna nie na rzecz organizacji pożytku publicznego, lecz na rzecz osoby fizycznej, która jest pośrednikiem. Oczywiście ten mechanizm na to pozwala, gorzej jest z ideą pożytku publicznego i 1%. Osoby prywatne wolą przekazywać środki konkretnej osobie prywatnej niż na instytucje jako takie. Istnieją pomysły na stosowanie między innymi pewnych efektywnych rozwiązań zagranicznych, jak chociażby loterie charytatywne. Marta Gumkowska, Członek Zarządu Stowarzyszenia Klon/Jawor, Koordynatorka Programu Badania III sektora w Stowarzyszeniu Klon/Jawor Dzisiaj będę mówiła przede wszystkim o sektorze w wąskim rozumieniu, a więc stowarzyszeniach i fundacjach. Przedstawiam najnowsze, wstępne, wyniki naszego ostatniego badania z 2010 r. Sytuacja finansowa organizacji pozarządowych poprawia się, ale poziom wyjściowy był naprawdę niski i ta poprawa nie jest znaczna. Przeciętny roczny budżet organizacji w 2010 r. wynosił 19 tys. zł, podczas gdy w 2005 r. 10 tys. zł, było to więc niemalże dwa razy mniej. Zatem dostrzegamy poprawę, chociaż cały czas środki, jakimi dysponuje większość organizacji, są niewystarczające. Po drugie należy mieć na uwadze ogromne rozwarstwienie sektora - 1/4 organizacji osiąga mniej niż 2 tys. zł rocznych przychodów, połowa tych organizacji w ogóle nie ma przychodów, a 5% dysponuje rocznymi przychodami większymi niż 1 mln zł, kumulując 70 80% budżetu całego sektora (5% organizacji). Rozwarstwienie to nie tylko się utrzymuje, ale cały czas się pogłębia. Z czym jest związane? Na pewno tych czynników jest dużo więcej, ale powiem o takich, które na podstawie 87

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe naszych badań są najbardziej widoczne. Po pierwsze - miejsce działania organizacji. Jeśli porównamy przeciętny budżet organizacji wiejskich z przeciętnym budżetem organizacji z Warszawy, okaże się, że różnica jest pięciokrotna. Po drugie, wiek organizacji. Organizacje, które mają poniżej pięciu lat, mają przeciętny budżet w wysokości około 10 tysięcy zł. Natomiast nieliczne organizacje, które mają powyżej piętnastu lat osiągają przeciętny budżet już w wysokości około 30 tysięcy zł. Oczywiście na zróżnicowanie przychodów wpływa też to, z ilu źródeł organizacje korzystają - średnio są to trzy źródła: im zasobniejsza organizacja, tym jest ich więcej. Warto wymienić przy okazji źródła przychodów, z których korzysta najwięcej organizacji: ponad 58% organizacji ma w swoich budżetach składki członkowskie, około 50% źródła samorządowe, 35% - darowizny od osób fizycznych i darowizny od firm i instytucji. Sektor można też podzielić na segmenty w zależności od tego, jakie źródła dla organizacji są najważniejsze - w tym podziale zdecydowanie najwięcej organizacji, ok. 40% sektora, to organizacje bazujące na różnego rodzaju źródłach publicznych; ok. 20% to organizacje bazujące na darowiznach, datkach (do tego zakwalifikowaliśmy też 1%, chociaż być może trzeba było uznać to za źródło publiczne); ok. 15% to organizacje bazujące głównie na składkach członkowskich, organizacje o bardzo małych zasobach; ok. 6% to organizacje, które działają przede wszystkim dzięki środkom wypracowanym w działalności ekonomicznej; 8% to organizacje, dla których wsparcie innych organizacji jest najważniejszym źródłem przychodów. Uzupełnieniem naszkicowanego obrazu jest informacja o tym, jak wygląda budżet sektora w zależności od wagi poszczególnych źródeł. W ostatnich latach źródła publiczne są coraz ważniejsze z jednej strony to dobrze, bo świadczy o docenieniu przez administrację organizacji jako dostarczyciela usług publicznych, ale z drugiej strony niesie za sobą niebezpieczeństwa uzależnienia organizacji od publicznych środków czy tzw. etatyzacji. Ostatnie badania pokazują jednak, że udział pieniędzy z krajowych źródeł publicznych wrócił do poziomu z 2005 r. (38% sumy przychodów). Wzrósł za to odsetek środków z działalności gospodarczej, który obecnie stanowi 12% budżetu całego sektora. Rosną też przychody z 1%. Tomasz Schimanek, Ekspert do spraw Organizacji Pozarządowych i Programów Społecznych w Akademii Rozwoju Filantropii w Polsce Swoją wypowiedź rozpocznę od przytoczenia danych: 70% badanych organizacji wskazuje, że ma problemy z finansowaniem bieżącej działalności, 66% organizacji składa sprawozdania finansowe niezgodne z obowiązującymi przepisami, 21% organizacji nie posiada odpowiedniego zarządzania 88

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe finansowego. Jeśli chodzi o finansowanie ze środków publicznych, trzy podstawowe problemy to: (1) tendencja do rutynowego finansowania tych samych organizacji, zamiast poszukiwania nowych dostawców usług publicznych, (2) opóźnienia w dokonywaniu wpłat dla organizacji, co powoduje problemy z zachowaniem płynności finansowej, (3) ograniczone możliwości finansowania małych organizacji. Nie są to wyniki badań konkurencyjnych dla badań Stowarzyszenia Klon/Jawor, czyli polskich organizacji, lecz wyniki badania, które w latach 2001 2007 przeprowadziła Charity Commission na blisko dziewięciuset organizacjach angielskich. Chcę tym samym podkreślić, że wspomniane problemy są dość powszechne i występują również w innych państwach. Jeśli chodzi o finansowanie z poziomu samorządowego, wbrew pozorom wygląda ono zdecydowanie nieźle, w dużej mierze dzięki ustawie o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie. Na pewno należałoby egzekwować lepsze wykorzystanie możliwości, które pojawiły się w ustawie w ubiegłym roku, tj. inicjatywy lokalnej, tak zwanych małych grantów i regrantingu. Drugi podstawowy problem dotyczy niskiego stopnia uspołecznienia wydatkowania tych środków. Nadal decyzje o finansowaniu są podejmowane z perspektywy władzy publicznej, a w małym stopniu uwzględnia się głos samych organizacji w tym zakresie. Szczebel finansowania, który moim zdaniem wymaga jeszcze bardzo dużo pracy, to poziom rządowy. W tym zakresie ustawa o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie reguluje niewiele, a poziom ten wymaga uporządkowania w sensie formalno-proceduralnym i przemyślenia spójnej polityki finansowania. Inna sfera finansowania to środki unijne. Rzeczywiście są to pieniądze raczej niedostępne dla małych organizacji, a wiele do życzenia pozostawia efektywność ich wykorzystania. W krajach zachodnich jest tak, że finansowanie sektora pozarządowego opiera się w równej mierze na filarze publicznymi i prywatnym. U nas inicjatywy lokalne bardzo często nie mają innego źródła finansowania poza środkami publicznymi. Musimy więc wzmacniać filar prywatny i trzeba myśleć oprócz filantropii indywidualnej i korporacyjnej o ekonomizacji sektora oraz o rozwijaniu możliwości pomnażania środków, czyli budowie kapitałów żelaznych i rozwijaniu możliwości pomnażania środków, w ich ramach gromadzonych. Michał Guć, Członek Rady Działalności Pożytku Publicznego, Wiceprezydent Gdyni Ponieważ dyskusja zmierza w kierunku rozważania, w jaki sposób zwiększyć wolumen środków, które trafiają do trzeciego sektora, chciałbym zwrócić uwagę na wątek, który może się wydawać 89

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe marginalny, niemniej ma duże znaczenia dla trzeciego sektora. Problemem jest nie tylko ilość, ale też jakość finansowania publicznego organizacji pozarządowych. Z jednej strony administracja publiczna oczekuje, iż organizacje pozarządowe będą kreowały nowe rozwiązania w sferze polityki społecznej, świadcząc usługi wysokiej jakości, lepiej dostosowane do lokalnych potrzeb, ale z drugiej strony sektor publiczny nie zachęca organizacji do działania systemowego. Większość środków, które trafiają do organizacji, to środki przyznawane na okres roku. W rezultacie trwałość i samowystarczalność trzeciego sektora nie ma wsparcia - nie daje mu się możliwości tworzenia rozwiązań długofalowych, systemowych. Wynik badań, które były już tutaj przedstawiane pokazują, że zaledwie około 3% gmin miejskich i miejsko-wiejskich i około 5% powiatów zawiera w ogóle jakiekolwiek umowy wieloletnie. W ogromnej większości samorządów kontrakty wieloletnie nie są praktykowane, mimo że w ustawie jest taka możliwość. Podobnie sytuacja przedstawia się na szczeblu państwa - chwalebnymi wyjątkami są instytucje, które funkcjonują na nieco innych zasadach takie, jak: FIO czy PFRON. Jednak w przypadku ministerstw i administracji rządowej w województwie mamy niestety do czynienia tylko z finansowaniem doraźnym, które nie daje organizacjom szansy na to, żeby planować długofalową działalność i wypracowywać innowacyjne rozwiązania. W konsekwencji z roku na rok powtarza się rutynowe finansowanie tych samych projektów. Główna korzyść, jaką moglibyśmy osiągnąć dzięki współpracy z trzecim sektorem, a mianowicie nowe pomysły i idee - powiew świeżości w działaniach o charakterze publicznym, bardzo często nie może zaistnieć z powodu złej jakości finansowania. Powinniśmy promować wieloletnie kontrakty dla organizacji pozarządowych. W przypadku administracji rządowej konieczna jest ograniczenia w zawieraniu umów, wynikającej z roczności budżetu Państwa. Takie działania z pewnością przełożą się na lepszą jakość, a także komfort funkcjonowania organizacji pozarządowych w Polsce. Tadeusz Tomaszewski, Poseł na Sejm, Przewodniczący Podkomisji Stałej do spraw Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi w Sejmie RP Za czasów, kiedy Pan Prezydent był marszałkiem Sejmu, udało się wypracować w parlamencie rozwiązania systemowe, które wspierają sektor pozarządowy we współdziałaniu z władzą publiczną. Po pierwsze, w ramach Komisji Polityki Społecznej i Rodziny funkcjonuje stała podkomisja do spraw współpracy z organizacjami; po drugie, istnieje parlamentarny zespół do spraw organizacji, któremu przewodniczy marszałek Senatu. Można powiedzieć, że zespół marszałkowski działa akcyjnie w większym stopniu reaguje na problemy podnoszone przez sektor - a ten parlamentarny 90

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe w większym stopniu działa systemowo, przygotowując stosowne rozwiązania prawne we współpracy z rządem. Ten model należałoby kontynuować i rozwijać. Dzisiaj zastanawiamy się między innymi nad środkami finansowymi, które mogą być dostępne dla sektora pozarządowego. Po pierwsze, mamy rezerwy w obszarze 1% - z dostępnej sumy z 1% podatku PIT mamy w granicach sześćdziesięciu paru procent. Co uczynić, żeby całe 100% tej sumy wpłynęło do sektora? Po pierwsze, mamy jeszcze rezerwę dotyczącą przekazywania tej części podatku przez płatnika na podstawie deklaracji osoby fizycznej. Dzisiaj mniej więcej sześć milionów osób pobierających świadczenia emerytalno-rentowe nie korzysta z tej możliwości, bo musiałyby specjalnie wyjąć swój PIT i zajmować się sprawą - rząd wykonał w tej sprawie już pierwszy gest, kiedy była mowa o stworzeniu możliwości rozliczania za pośrednictwem płatnika pracodawcy. Skoro na razie nie udaje nam się zgromadzić całego 1% w sektorze, może tę część nieprzekazywaną przez obywateli można byłoby dodać właśnie ze strony rządowej, zwiększając środki Funduszu Inicjatyw Obywatelskich lub robiąc szesnaście małych FIO nakierowanych na sektor małych organizacji pozarządowych, o których tutaj była mowa, a których przychody są bardzo niskie i których trwałość jest rzeczywiście niewielka. Jak podaje GUS, średnio co roku powstają trzy tysiące nowych organizacji, ale ta dynamika spada. Istnieje model sprawdzony w obszarze sportu: uczniowskie kluby sportowe i kluby sportowe nieprowadzące działalności gospodarczej są dzisiaj rejestrowane poprzez wpis do ewidencji u starostów i w ten sposób uzyskują osobowość prawną. Ostatnio zarejestrowane zostało stowarzyszenie wiejskie Aktywna Wieś w Trzuskołoniu w Wielkopolsce proces ewidencji i rejestracji trwał dwanaście dni. Stanowiłoby to rozwiązanie dla nieprowadzących działalności gospodarczej. Trzeba stworzyć również uproszczoną formę rejestracji podmiotów prowadzących działalność gospodarczą. Nie mamy rzeczywiście ani doświadczenia, ani na razie za wielu pomysłów dotyczących finansowania ze środków publicznych grup nieformalnych. Wiele ciekawych pomysłów powstawało w Senacie, ale były one tak rewolucyjne, że utknęły w martwym punkcie. Sądzę, że jeśli chodzi o kolejne rozwiązania prawne powinny one dotyczyć kwestii zrównania możliwości przekazywania darowizn w przypadku osób fizycznych i osób prawnych. Wcześniej było to 10% od osób fizycznych i od osób prawnych; dzisiaj jest 6% od osób fizycznych, a 10% od osób prawnych. Z danych, które otrzymałem z Biura Analiz Sejmowych, opartych na danych z Ministerstwa Finansów, wynika, że w 2006 roku 0,37% budżetu państwa szło na realizację zadań publicznych we współpracy z sektorem, w 2011 roku było to 0,14%. Mamy relację: 0,37 0,14%. Podobnie jest w odniesieniu do PKB było 0,08%, teraz jest 0,03% PKB. Zatem spada gotowość państwa, instytucji rządowych do współdziałania za pomocą środków finansowych z organizacjami w realizacji zadań 91

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe publicznych. Musimy więc tworzyć więcej źródeł pozabudżetowych wspierania sektora, skoro państwo w trudnej sytuacji jednak zmniejsza ilość tych środków, które kieruje do sektora. Ustawa w tej chwili, jako inicjatywa Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, jest w trakcie prac - myślę, że uda nam się ją uchwalić do końca kadencji. Nowelizacja wynika głównie z problemów w związku z procedurami stosowania tejże ustawy (uproszczenia legislacyjne, proceduralne), daliśmy sektorowi możliwość udziału w komisjach konkursowych. Jednakże okazało się, że w wielu miejscach w Polsce sektor jest tak słaby, że nie przedstawia kandydatur do tych komisji. Jest wiele innych problemów, związanych z uchwalaniem programów współpracy sektora z administracją samorządową po terminie wyznaczonym w ustawie. Z moich doświadczeń w tej kadencji parlamentu wynika, że strona rządowa mówię to jako przedstawiciel opozycji jest elastyczna, jest gotowa do dialogu i poszukiwania nowych rozwiązań. Włodzimierz Puzyna, Rektor Wyższej Szkoły Administracji Publicznej w Szczecinie Obok pytania jakie kwoty powinny zasilać sektor społeczny - równie ważne jest pytanie o skutki, które przy ich pomocy chcemy uzyskać: czy chcemy w organizacjach społecznych widzieć klientów czy partnerów władz publicznych? Jest to podstawowe pytanie o relacje między tymi, którzy dają pieniądze i tymi, którzy je biorą. Obecna sytuacja sprzyja klientelizacji organizacji pozarządowych. Mało jest takich samorządów jak Gdynia, które dostrzegają w organizacjach pozarządowych partnerów. Gdynia potrafiła pobudzić energię społeczną i wykorzystać ją jako jeden z ważnych czynników rozwoju, który przyczynił się do jej rozkwitu. Wracając do spraw finansowych związanych z samorządem: jeżeli uznamy, że interesują nas organizacje, które są partnerami władz, biorą udział w planowaniu i realizowaniu działań rozwojowych, świadczeniu usług publicznych, działalności społecznej rozmaitego rodzaju itp., a do tego są przedsiębiorcze, twórcze, wydajne - powinniśmy tworzyć procedury finansowe, które będą wspierały rozwój takich organizacji. Najważniejsze jest danie im szansy zarabiania pieniędzy i pomnażania majątku (wskaźnikiem kondycji organizacji pozarządowych jest nie tylko budżet, ale także posiadany majątek). Po pierwsze, należałoby zmienić system rozliczania dotacji: z dzisiejszego, który wymaga drobiazgowego udokumentowania każdej wydanej złotówki i nie daje szansy na zarobek umożliwiający rozwój - na system umów o dzieło rozliczanych globalnie. Po drugie, trzeba wprowadzić projekty wieloletnie. Po trzecie, upowszechnić inkubatory organizacji pozarządowych 92

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe ułatwiające start nowym organizacjom, ich obsługę administracyjną i służące upowszechnianiu idei społecznej działalności na rzecz wspólnego dobra. Paweł Łukasiak, Prezes Zarządu Akademii Rozwoju Filantropii w Polsce W związku z tym, że mówimy o źródłach finansowania nowych inicjatyw na poziomie lokalnym, chciałbym przedstawić trzy rozwiązania, które funkcjonują już w Polsce. Myślę, że są one warte rozważenia podczas projektowania otoczenia prawnego dla poszukiwania źródeł finansowania inicjatyw na poziomie lokalnym. Pierwszym z nich są fundusze lokalne, community foundations, które rozwijają się w Polsce dość sprawnie. Jest to model, który co prawda pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, ale w Polsce trafił na bardzo dobry grunt. Idea polega na tym, że lokalne organizacje zbierają pieniądze z różnych źródeł finansowania, potem dystrybuują pomiędzy organizacjami w ramach otwartych konkursów. Co ważne, w polskich realiach te fundusze lokalne (mamy ich dwadzieścia sześć) w dużej części korzystają też ze środków samorządowych. Co więcej, mają ogromne doświadczenie w finansowaniu inicjatyw nieformalnych zarówno proceduralne, jak i w zakresie monitorowania. Drugim rozwiązaniem, na które chciałbym zwrócić uwagę, są lokalne organizacje grantowe, funkcjonujące podobnie jak fundusze lokalne z tą różnicą, że fundusze lokalne dodatkowo część pieniędzy odkładają, żeby być wiarygodnymi partnerami dla samorządów i dla innych instytucji. Obecnie pięćdziesiąt dwie lokalne organizacje pozarządowe prowadzące lokalne organizacje grantowe. Takie ośrodki działań lokalnych w Polsce - w ramach programu Działaj Lokalnie Polsko- Amerykańskiej Fundacji Wolności objęły pięćset pięćdziesiąt sześć gmin, przyznały prawie cztery tysiące dwieście dotacji, angażując osiemdziesiąt pięć tysięcy wolontariuszy i przekazując ponad 13 milionów zł. Może suma końcowa nie jest duża, ale jeżeli weźmie się pod uwagę, że to są ponad cztery tysiące lokalnych projektów w ponad pięciuset gminach. Mamy więc do czynienia już nie z eksperymentem, ale z rozległą dziesięcioletnią praktyką z wypracowanymi rozwiązaniami. Trzecią sprawą jest idea funduszy wieczystych. W Polsce była ona bardzo popularna przed wojną. Dość powiedzieć, że Henryk Sienkiewicz utworzył fundusz wieczysty imienia swojej żony, Marii Sienkiewiczowej, z którego korzystali Konopnicka, Przybyszewski, Przerwa-Tetmajer. Takich funduszy w samej Warszawie w latach trzydziestych fundowano ponad trzysta rocznie. Stworzyliśmy projekt powrotu do idei funduszy wieczystych - przeznacza się określoną sumę bez konieczności zakładania fundacji oraz określa się cel z reguły są to stypendia. W wyniku tego aktu ustanowienia funduszu 93

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe wieczystego powstaje żywy pomnik imienia osoby, rodziny. Utworzyliśmy już pierwsze fundusze wieczyste w Polsce, taką tradycję ma też Fundacja Batorego. Pewien niepokój budzi rozdział 9. proponowanej ustawy o uspołecznieniu samorządów lokalnych, który poprzez propozycję funduszu inicjatyw lokalnych przekazuje ideę tworzenia takich instytucji bezpośrednio samorządom lokalnym. Zarówno lokalne organizacje grantowe, jak i fundusze lokalne prowadzone są we współpracy z samorządami: bezpośrednio, w radach, w ramach najróżniejszych procedur itd. Jednakże oddanie działalności dobroczynnej przedstawicielom samorządu lokalnego może skończyć się bardzo źle dla nowych inicjatyw. Nastąpiłoby swoiste upaństwowienie, uadministrowienie dobroczynności. Bardzo nas to niepokoi i bardzo prosimy o zwrócenie na to uwagi i o wykorzystanie naszych dziesięcioletnich doświadczeń w Polsce. Anna Rozicka, Dyrektor Programów Dotacyjnych w Fundacji im. Stefana Batorego Chciałabym poruszyć dwa wątki. Pierwszy dotyczy kwestii braku efektywności działania instytucji zajmujących się dystrybucją środków publicznych: zbiurokratyzowane procedury, nieterminowe płatności, opóźnienia w przyjmowaniu sprawozdań itd. Powoduje to, że organizacje zmuszane są do kredytowania prowadzonych działań (często są to zadania publiczne), a nie mając własnych środków muszą się zapożyczać albo przestają być wypłacalne. Istotnym problemem jest kwestia dostępu mniejszych organizacji do środków publicznych, co powoduje ogromne rozwarstwienie w sektorze pozarządowym. Istnieją organizacje, które nie mają szans na otrzymanie dotacji i takie, które stały się swoistymi biurami pośrednictwa pracy opanowały sztukę pisania wniosków, zatrudniają ludzi, którzy przychodzą do organizacji na kilka miesięcy, by zrealizować projekt, a potem odchodzą. Taka organizacja nie buduje ani zasobów, ani kompetencji, ani doświadczenia, ani wiedzy, którą mogłaby spożytkować. Jedyna jej umiejętność polega na pisaniu i rozliczaniu wniosków. I drugi wątek, bardziej optymistyczny, dotyczy kondycji społeczeństwa obywatelskiego, która jest moim zdaniem dużo lepsza niż się wydaje. Mówiąc o społeczeństwie obywatelskim w Polsce, bardzo często opieramy się na badaniach Stowarzyszenia Klon/Jawor, jedynej instytucji, która od lat prowadzi konsekwentne badania nad trzecim sektorem. Jednak Klon/Jawor nie bada wszystkich obszarów składających się na to, co nazywamy społeczeństwem obywatelskim. Zgadzam się z tym, co mówią profesor Giza-Poleszczuk czy profesor Rychard, że nie mamy narzędzi do badania aktywności obywatelskiej i społeczeństwa obywatelskiego. Badamy przede wszystkim organizacje 94

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe pozarządowe, a przecież poza organizacjami istnieje ogromna liczba nieformalnych ruchów, grup, działalność w Internecie, koleżeńska, sąsiedzka tego nie badamy i w związku z tym mamy troszkę wykrzywiony obraz tego społeczeństwa obywatelskiego w Polsce. Jan Jakub Wygnański, Wiceprezes Zarządu Fundacji Pracowna Badań i Innowacji Społecznych «Stocznia» Myślę, że w Polsce mamy do czynienia z pewnym paradoksem pieniędzy nie jest mniej, ale są tak ustrukturyzowane, że większość organizacji prowadzi żywot myśliwsko-zbieraczy, co skutkuje oportunizmem. Obecny system nagradza robienie tego, co nie niesie ryzyka i jest poprawne biurokratycznie, nie nagradza innowacyjności, nie pozwala oszczędzać. Oprócz zagadnień filantropii po dwudziestu latach, trzeba na nowo podjąć fundamentalną dyskusję o podziale pracy i o tym, kto i na jakich zasadach wykonuje te zadania. Nawet w ramach nowelizacji ustawy, pozostało prawo pierwszeństwa administracji co do wykonywania wielu zadań. Gdybyśmy zrobili całą panoramę różnego rodzaju usług publicznych i naprawdę uczciwą kalkulację kosztów wykonywania zadań przez administrację nie twierdząc, że zawsze organizacje zrobią to lepiej byłby to chyba centralny punkt, który na pewno uruchomiłby zupełnie inne zasoby. Częściowo źródłem tego stanu rzeczy jest Europejski Fundusz Społeczny - po prostu nieporadnie dajemy sobie radę z tymi pieniędzmi, jeśli chodzi o obsługę proceduralną, skutkiem czego to co mogło być wielką nadzieją, nagrodą i szansą dla nas, tak naprawdę w wielu wypadkach skutkuje demoralizacją sektora. Pojawia się pytanie, czy istnieje życie po EFS. Ostatnie badania pokazują, że na siedemnaście resortów szesnaście nie posiada żadnych utrwalonych formuł współpracy z organizacjami zostawiliśmy to samorządom i Unii Europejskiej. Kończy się też FIO - trochę wzorowaliśmy się na rozwiązaniu węgierskim, czyli National Civil Fund, które oznacza, że państwo w geście solidarności z obywatelami przeznacza dokładnie tę samą kwotę, którą obywatele złożyli w ramach 1%. Byłoby to zatem nie 60 milionów zł, lecz ok. 400 milionów zł. Moim zdaniem od tego pułapu należy zaczynać. Zdaję sobie sprawę, że to jest trudne i niemożliwe przy okazji tego budżetu, ale powinniśmy do tego wrócić. Proszę przeczytać ewaluację FIO i zobaczyć, jak małe, ubogie środki potrafią wygenerować bardzo dużo. W tym roku do FIO aplikowało cztery tysiące organizacji, gdyż to jest czasami jedyna szansa, by ominąć samorząd. Uważam, że potrzebny jest FIO II - wieloprogramowy, zdecentralizowany, zasilający także różnego rodzaju fundusze lokalne itd. Powołam się na przykład brytyjskiego funduszu unlimited jest on 95

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe przeznaczony na bardzo małe granty, zaczynające się od 500 funtów. Musimy stworzyć procedury, które umożliwiają podjęcie takiego ryzyka, bo taka jest natura życia społecznego. Po drugie, potrzebny jest fundusz, który budowałby przyszłość sektora i instytucji, aby docelowo posiadały one coś trwałego. Tymczasem wiele organizacji opanowało sztukę hibernacji na czas, na który nie udało im się wygrać loterii grantowej w ten sposób nie mogą jednak funkcjonować trwałe instytucje, np. hospicja. Czesi przeznaczyli 1% pieniędzy z prywatyzacji na ustabilizowanie grupy funduszy kapitałowych prywatnych. Przypomnę, że w Polsce w 1952 r. zlikwidowano olbrzymią liczbę fundacji i zabrano ich majątek, więc istniałby polityczny argument do dyskusji o tym, czy te środki z prywatyzacji powinny tam wrócić. Loterie centralne i lokalne obecne w takich krajach jak Holandia, Węgry, Finlandia, Hiszpania, Niemcy generują nowe środki. Największy pojedynczy donator w Europie to brytyjska National Lottery ponad 300 milionów funtów rocznie. Jeden z największych niemieckich banków socjalnych, BFS, powstał jako rodzaj zwrotu mienia zagrabionego przez nazistów sześciu dużym organizacjom socjalnym, co później zostało zwrócone - powstał cały mechanizm, który powoduje, że organizacje mają od kogo pożyczać te pieniądze. Organizacje nie powinny zarabiać pieniędzy po to, żeby je podzielić między siebie - byłoby to sprzeczne z ich naturą. Jednakże trzeba mieć świadomość, że w dzisiejszych czasach źródłem ich suwerenności jest posiadanie określonego minimum własnych pieniędzy. Ewa Leś, Profesor w Instytucie Polityki Społecznej na Uniwersytecie Warszawskim i w Instytucie Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk, kieruje Zakładem Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego Chciałabym poruszyć kwestię słabego uspołecznienia państwa i sporu o model partycypacji w naszym kraju. Oczywiście te zagadnienia mają ścisły związek z dotychczasowym modelem finansowania działalności sektora obywatelskiego. Moim zdaniem - zarówno jeśli chodzi o społeczeństwo obywatelskie sformalizowane jak i niesformalizowane, w obu przypadkach mamy do czynienia z ogromnym potencjałem do wykorzystania na rzecz uspołecznienia państwa, poprawy jakości naszej demokracji za pomocą współudziału obywateli tak w kształtowaniu polityk publicznych, jak w zarządzaniu usługami i w produkcji konkretnych usług społecznych. Jednakże zapowiadany przez Pana Premiera Mazowieckiego w pierwszym rządowym orędziu w 1989 roku projekt społecznej gospodarki rynkowej (od 1997 roku mający swój wyraz w Art. 20 Konstytucji) oraz 96

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe istniejący w Konstytucji zapis o pomocniczości te dwie bardzo ważne aksjologiczne deklaracje ideowe wciąż czekają na pełniejszą, lepszą realizację. Mamy do czynienia z ogromnym deficytem pomocniczości w sferze realizacji zadań publicznych z udziałem organizacji obywatelskich zarówno na poziomie lokalnym, jak i na poziomie centralnym oraz czymś, co można by nazwać proceduralno-instrumentalnym charakterem relacji między państwem a tymi organizacjami. Polska mimo solidarnościowego rodowodu transformacji w przebudowie administracji publicznej w sferze usług społecznych wykorzystuje głównie mechanizmy rynkowe przy niedostatecznym uwzględnieniu zasady pomocniczości i reform partycypacyjnych zapewniających współudział organizacji obywatelskich w zarządzaniu państwem. W konsekwencji udział organizacji obywatelskich w rynku podstawowych usług społecznych jest znikomy. Podam tutaj przykład jednej z polityk publicznych polityki edukacji przedszkolnej i porównam na tym przykładzie zlecanie zadań publicznych w tej dziedzinie usług w Polsce, Francji, Niemczech i Wielkiej Brytanii. Chociaż w sferze usług społecznych istnieje w Polsce głęboka luka rynkowa, gdyż niespełna 59,7 % dzieci w wieku 3 5 jest objętych wychowaniem przedszkolnym, to organizacje obywatelskie prowadzą jedynie 6 % placówek opieki i edukacji przedszkolnej. Opieka przedszkoli prowadzonych przez świeckie i wyznaniowe organizacje społeczne obejmuje zaledwie ok. 4% dzieci, podczas gdy we Francji, Niemczech i Wielkiej Brytanii odpowiednio: 40%, 34%, 81%. Pochodną residualnej roli organizacji obywatelskich jako partnerów i stałych operatorów usług w politykach publicznych oraz braku wieloletnich programów współpracy ze stowarzyszeniami i fundacjami o uznanym dorobku i doniosłej roli z punktu widzenia interesu społecznego jest ich nikły potencjał ekonomiczny oraz znikoma baza majątkowa. Wskazują na to najnowsze wyniki badań GUS, z których wynika, że w 2008 r. 64% stowarzyszeń, fundacji i pozostałych organizacji społecznych nie zatrudniało nikogo. W latach 2005-2008 miał miejsce spadek zatrudnienia pozaetatowego w stowarzyszeniach i fundacjach, które stanowi w sektorze obywatelskim główną formę zatrudnienia i jedynie bardzo niewielki wzrost (o 2%) zatrudnienia etatowego. Do tego należy dodać, że tylko 9% organizacji było właścicielami lokali, w których miało siedzibę, 16% wynajmowało lokal, 25% stowarzyszeń i fundacji nie dysponowało żadnym lokum, a 50% organizacji korzystało z lokalu nieodpłatnie lub współdzieliło lokal użyczany przez instytucje publiczne. Mówię o tym, dlatego, że jeżeli myślimy o stowarzyszeniach, fundacjach i pozostałych organizacjach społecznych jako partnerach państwa w realizacji usług publicznych i innych zadaniach z zakresu interesu społecznego, to istniejący model relacji państwo sektor obywatelski wymaga daleko idącej przebudowy. Poprawiają się relacje jst z sektorem obywatelskim. Jednak, jak była o tym mowa podczas dzisiejszego posiedzenia, władze samorządowe nie mogą zastąpić rządu w kształtowaniu długofalowej polityki zlecania usług publicznych i finansowania stowarzyszeń i fundacji. Konieczne są rozwiązania zarówno z zakresu bezpośredniej polityki ich wsparcia (zlecanie usług publicznych, 97

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe rozwój dostępnych form finansowania zwrotnego), jak i rozwiązania pośrednie (stymulowanie ofiarności indywidualnej i przedsiębiorstw, promowanie innowacyjnych metod finansowania, jak m.in. loterie charytatywne, etyczne oszczędzanie). W pierwszej kolejności należałoby zapewnić stabilność finansową z rządowo-samorządowych funduszy tym stowarzyszeniom i fundacjom, które już uzupełniają programy usług publicznych i świadczą je w kluczowych dla obywateli dziedzinach, jak ochrona zdrowia, edukacja, rynek pracy i integracja zawodowa, usługi socjalne oraz zapewniają realizację praw społecznych najsłabszym uczestnikom rynku. Pozwoliłoby to odejść od dzisiejszego krótkookresowego i niepewnego modelu finansowania od projektu do projektu, od 1% do 1% oraz ustabilizować organizacyjnie i finansowo ważne dla interesu publicznego organizacje obywatelskie, takie, jak m.in. Polskie Stowarzyszenie Pomocy Osobom z Chorobą Alzheimera, o którego wieloletnich wysiłkach o przetrwanie dzisiaj wszyscy tu słyszeliśmy. Na koniec przytoczę stwierdzenie Timothy ego Gartona Asha sprzed kilku lat, który przywołał pewnego wschodnioeuropejskiego analityka społeczeństwa obywatelskiego, mówiącego : We dreamed of civil society and got NGOs - marzyliśmy o społeczeństwie obywatelskim, a mamy organizacje pozarządowe. Chodzi więc o to, aby dzisiejszy płytki model partycypacji wynikający z niestabilności stowarzyszeń, fundacji i pozostałych organizacji społecznych jako długookresowych partnerów państwa w roli dostawców usług publicznych i innych zadań społecznych zdecydowanie wzmocnić. Wtedy będziemy mogli powiedzieć marzyliśmy o społeczeństwie obywatelskim i jest ono faktem. Maciej Grabowski, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Należy podkreślić, iż społeczeństwo obywatelskie jest pojęciem znacznie szerszym i nie jest tożsame z sektorem pozarządowym. Natomiast koncentrując się na aspekcie finansowym, zacznę od sprawy 1%, która jest kwestią sztandarową, wokół której narosło trochę nieporozumień. To nie jest żadna ulga podatkowa, lecz przekazywana do organizacji pożytku publicznego część środków sektora finansów publicznych, która nie podlega takim rygorom, jak inne wydatki sektora publicznego Chciałbym tutaj przypomnieć jeden fakt z historii. Mianowicie, jak wprowadzono dziesięć lat temu mechanizm 1%, dramatycznie spadła skłonność ludzi do korzystania z odpisów podatkowych. Obecnie okazuje się, że jesteśmy na tym samym poziomie finansowania, co w 2002 r. Wcześniej podatnicy przekazywali swoje własne środki do organizacji pozarządowych. Po wprowadzeniu mechanizmu 1% znacznie ograniczyli swoje dobrowolne wpłaty. Per saldo do sektora przez wiele lat wpływało mniej środków niż przed 2002 r. Mówię o tym dlatego, żebyśmy mieli pewną pokorę co do przyszłych propozycji modelowych, bo mogą one przynieść więcej złego niż dobrego. 98

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe Naprawianie mechanizmu 1% odbywało się w ramach budowania zaufania między ministrem finansów a sektorem i doprowadziły do znacznego wzrostu przejrzystości działania i doprowadziło do upowszechnienia tego mechanizmu. Według mnie sektor, z którym ja też w pewnym sensie się utożsamiam, bo z niego przeszedłem do administracji, będzie w przyszłości znacznie bardziej polegał nie na zewnętrznym finansowaniu, tylko na składkach własnych członków. Zresztą z tych początkowych wypowiedzi wynikało, że w tej chwili to jest znaczna część funduszy. Istnieje pewne ryzyko, jeśli chodzi o ekonomizację działań tych organizacji, związane np. z systemem zachęt podatkowych czy finansowych prowadzących do zachwiania konkurencji na rynku, co też może być niezamierzonym efektem takich instrumentów. Łukasz Domagała, Prezes Sieci Wspierania Organizacji Pozarządowych SPLOT Chciałbym poruszyć kwestię funduszy pożyczkowych, które są niezbędne do prowadzenia działalności ekonomicznej w wielu wymiarach, ale z uwzględnieniem dwóch kontekstów. Pierwszy kontekst wiąże się z działalnością organizacji pozarządowych bazującą na systemie dotacyjnym. Wtedy, kiedy stabilność finansowa zostaje zachwiana pomiędzy dotacjami, fundusze pożyczkowe, a tak naprawdę system bankowy bardzo słabo sobie z tą sytuacją radzi - ma partnera bez kapitału, który mógłby być zabezpieczeniem dla udzielanej pożyczki. Drugi kontekst to kwestia przedsiębiorczości społecznej, która jest ważnym elementem rozwoju tego sektora. Skupię się tylko na pewnym wycinku takiej przedsiębiorczości, która jest używana jako instrument wsparcia socjalnego i pełnego zatrudnienia bazującego na konstytucyjnej zasadzie społecznej gospodarki rynkowej. Coraz więcej organizacji pozarządowych, ale i różnych instytucji non profit, próbuje organizować nie tylko pomoc edukacyjną, socjalną, wsparcie psychologiczne dla osób, którym nie powiodło się na rynku pracy, ale także - w ramach rzeczywistej pomocy - organizować takim osobom miejsca pracy. W tym kontekście trudno zauważyć to ryzyko, które tu zostało wskazane - takie przedsięwzięcie ma zbyt mało zauważalnych przewag konkurencyjnych, by stanowić rzeczywisty problem dla wolnego rynku i wolnego handlu. Tworzenie funduszy pożyczkowych także dla takich przedsięwzięć wydaje się niezbędne, a właściwie konieczne. Myślę, że właśnie w tych dwóch obszarach powinniśmy poszukiwać rozwiązań, także legislacyjnych i organizacyjnych, np. aby fundusze, z których będzie można pożyczać, mogły być łączone i pochodzić częściowo ze środków prywatnych, a częściowo ze środków publicznych. 99

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe Realizacja działań ze środków publicznych np. Europejskiego Funduszu Społecznego wymaga wysokich kompetencji w zakresie zarządzania. Myślę, że warto inwestować w rozwój pracowników oraz instytucjonalny rozwój sektora pozarządowego - kompetencje zarządcze pomogą nie tylko w sprawnym zarządzaniu, ale i w dbaniu o publiczne środki finansowe. Jarosław Duda, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej, Pełnomocnik Rządu do spraw Osób Niepełnosprawnych Rada Działalności Pożytku Publicznego jest miejscem, w którym wszystkie pomysły możemy wspólnie przedyskutować. Stanowisko Rady przekłada się na treść inicjatywy legislacyjnej ministerstwa i parlamentu. Rola organizacji pozarządowych jest olbrzymia, ale "trzeci sektor" nie zastąpi państwa. Państwo nie może zrzec się swojej odpowiedzialności za "całość". Dlatego jestem zwolennikiem nie "abdykacji" państwa na rzecz organizacji pozarządowych, ale jeszcze lepszej współpracy. Musimy przede wszystkim "odbiurokratyzować" sposób przekazywania pieniędzy do ngo, a są to duże sumy. Sektor pozarządowy zbiera 380 milionów z tzw "1%", 60 milionów z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich oraz otrzymuje różnego rodzaju granty samorządowe. Kolejnym problemem, a raczej wyzwaniem, dla którego musimy znaleźć systemowe rozwiązanie, jest kwestia wieloletnich umów. Od lat realizujemy mam na myśli zarówno FIO, jak i PFRON umowy, które są zawierane na kilka lat, a następnie rokrocznie negocjowane. Jednakże dlaczego niektóre podmioty mają być uprzywilejowane i wyłączone z mechanizmu konkurencji o środki publiczne? Zasady przyznawania środków publicznych muszą być transparentne i jednakowe dla wszystkich podmiotów. Jako współprzewodniczący Rady Działalności Pożytku Publicznego staram się być pomocny. Dbam o to, abyśmy mogli wspólnie na bieżąco omawiać nasze sprawy oraz aby wszystkie dobre pomysły zostały przekute w konkretne zapisy legislacyjne. Zgadzam się, że jest potrzebny system pożyczkowo-poręczeniowy. Uważam, że Bank Gospodarstwa Krajowego mógłby udzielać na ten cel kredytu. Dzięki temu fundusz zyskałby bezpieczeństwo finansowe. Czeka nas bardzo trudna dyskusja: czy to, co robimy z jednym procentem, nie jest zaprzeczeniem idei pożytku publicznego? Musimy do tego wrócić. Nawet w sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny posłowie są bardzo podzieleni - jedni uważają, że subkonta i przekazywanie środków na indywidualne potrzeby, w ramach darowizny, są dobrym pomysłem. Inni natomiast 100

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe uważają, że taka darowizna jest zaprzeczeniem idei pożytku publicznego i nie o to chodziło w tej ustawie. Musimy to jednoznacznie rozstrzygnąć. Jestem przekonany, że wspólnie wypracujemy najlepsze z możliwych rozwiązań. Sławomir Piechota, Poseł na Sejm RP, Przewodniczący Komisji Polityki Społecznej i Rodziny w Sejmie RP Jeśli chodzi o kwestie finansowe, jednym z podstawowych - powiedziałbym nawet wyjściowych - pytań jest pytanie o granicę między działalnością pozarządową a usługami publicznymi. W ubiegłym roku organizacje pozarządowe z Wrocławia zawnioskowały o sprawdzenie wykorzystania 62 mln zł, które według doniesień magistratu miasto przeznacza na działalność organizacji pozarządowych. Okazało się, że z tej kwoty 24 miliony zostały przeznaczone na domy pomocy społecznej i domy dziecka, kolejne 6 milionów na remonty zabytków, w tym głównie dachów kościołów. Doszliśmy do tego, że na nieobligatoryjne zadania samorządu realizowane przez organizacje pozarządowe przeznaczono około 13 mln zł. Władze miasta stały na stanowisku, że kwalifikują te środki według podmiotu, do którego są przekazywane - jeżeli jest to organizacja pozarządowa, oznacza to, iż środki są przekazywane na działalność organizacji pozarządowych. Według tej logiki gdyby oczyszczaniem miasta zajął się podmiot, mający status organizacji pozarządowej również na to wydane pieniądze zakwalifikowano by, jako środki przekazane na rzecz NGO s.!? Wielokrotnie słyszymy postulat zapewnienia stabilności finansowania organizacji. I tu powstaje pytanie: na ile, wprowadzając pewną stabilność finansowania, ograniczamy konkurencję? W kwestii 1%, myślę, że zmierzamy w dobrym kierunku, choć w tej chwili budzi on coraz większe wątpliwości i kontrowersje koncentracja wpływów u wąskiej grupy OPP. Trzeba także dyskusji, w jakim stopniu należałoby pewne kwestie doprecyzować - czy te pieniądze powinny podlegać wydaniu w określonym czasie, czy można je odkładać na konto czy wręcz na lokaty? Czy należy z nich finansować wyłącznie bieżącą działalność w ciągu roku, w ciągu dwóch lat, czy można odkładać na finansowanie jakichś dużych przedsięwzięć w przyszłości? Czy można inwestować w nieruchomości, czy raczej wydawać na to, co jest działalnością pożytku publicznego? Myślę, że problem imiennego wskazywania osoby, na rzecz której miałyby te pieniądze być wykorzystane, w naturalny sposób powoli się już wyjaśnia. Opinie prawników są jednoznaczne - po pierwsze: nie wiąże to organizacji co do sposobu wydawania tych pieniędzy, po drugie: taki sposób pomaga zidentyfikować osoby wymagające szczególnego wsparcia. 101

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe W Narodowym Funduszu Zdrowia znajdują się znaczne środki finansowe - w 2003 r. NFZ zebrał 20 mld 100 mln zł, a w ubiegłym roku było to już 56 mld zł. Znaczna część środków z 1% tak naprawdę jest dokładanych do pieniędzy, które są w systemie NFZ. Czy o to nam chodzi? Powstaje pytanie, jak ten mechanizm należy uregulować, żeby pieniądze z 1% szły na wspieranie aktywności obywatelskiej. Ostatnia kwestia proceduralna: są trzy drogi, służące wypracowywaniu i propagowaniu nowych pomysłów, nowych rozwiązań. Po pierwsze, Rada Działalności Pożytku Publicznego, gdzie toczy się stała otwarta debata. Po drugie, Parlamentarny Zespół do spraw Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi - bez wątpienia ranga tego zespołu, z marszałkiem Senatu na czele, powoduje pewną łatwość w przełożeniu pomysłu na konkretne projekty legislacyjne może to być projekt senacki, albo projekt grupy posłów. Po trzecie wreszcie, Podkomisja Stała do spraw Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi, której przewodniczy pan poseł Tomaszewski i na której forum rodzi się kolejny projekt nowelizacji, powstający z inspiracji organizacji pozarządowych, a więc wywodzący się z praktyki wskazującej w jakim kierunku te zmiany powinny iść, żeby z jednej strony wspierać, a z drugiej czynić tę działalność jawną, przejrzystą, prowadzoną dla pożytku publicznego, a nie będącą formą firmy usługowej tyle, że pod nazwą organizacji pozarządowej. Piotr Frączak, Prezes Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych, Członek Zespołu Fundacji Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego Oczywiście, społeczeństwa obywatelskiego nie należy utożsamiać z organizacjami pozarządowymi. Zresztą coraz więcej będzie się działo poza organizacjami. Niemniej jednak o sile tego społeczeństwa - o jego stabilności i systematyczności działań - będą decydowały właśnie organizacje pozarządowe, które muszą być stabilne, oparte na wartościach i na aktywności obywatelskiej. Dorywcza aktywność nie pozwala na pewne działania, takie jak monitorowanie władzy, działania systemowe. Są trzy sprawy, które wydają się ogromnie ważne z punktu widzenia organizacji pozarządowych i stabilności finansowej, a nie wymagają zmiany prawa. Jestem zresztą przekonany, że tak jak dla biznesu, tak dla organizacji pozarządowych lepsza jest raczej deregulacja niż nadregulacja. Pierwsza kwestia dotyczy źródeł publicznych, tych dużych. Oczywiście, środki na funkcję usługową to nie są pieniądze na organizacje pozarządowe, tylko na realizację zadań publicznych. Ciągle nie mogę zrozumieć, dlaczego zawarta w ustawie o działalności pożytku publicznego funkcja powierzania zadań - a nie wspierania zadań - jest tak rzadko stosowana. Państwo i administracja 102

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe powinny swoje zadania delegować, gdyż jeżeli tylko wspierają, to tak jakby pobierały od społeczeństwa dodatkowy podatek na realizację swoich zadań, a tego robić nie powinny. Druga kwestia dotyczy zmiany mentalności, jeśli chodzi o stosunek do organizacji - była już podnoszona kwestia własności, budowania samowystarczalności organizacji. Organizacje będą efektywnie funkcjonowały wtedy, gdy będą miały zapewnioną stabilność, gdy będą miały własność. Wieloletnieletnie budowanie własności społecznej zostało przerwane i teraz, po 1989 roku, budujemy to właściwie od początku. Jeżeli nie znajdziemy właściwych mechanizmów do tego, by te organizacje tworzyły stabilne podstawy swojego działania, do niczego nie dojdziemy. Trzecia kwestia dotyczy ekonomizacji i szeroko rozumianej ekonomii społecznej. Wydaje mi się, że to jest bardzo ważny temat, ale nie potrzeba tu żadnych dodatkowych ustaw. Spróbujmy wykorzystać to, co jest chociażby ustawa o działalności pożytku publicznego daje możliwość odpłatnej działalności pożytku publicznego, która nie jest wystarczajaco wykorzystywana. Na koniec powiem o kwestii kontroli społecznej, którą trzeba wzmocnić. Pieniądze publiczne, przeznaczone na działania społeczne, są obszarem szczególnie wrażliwym. W przypadku funduszy unijnych mamy system komitetów monitorujących, który przynajmniej z formalnego punktu widzenia taką kontrolę sprawuje. Oczywiście, nie jest ona doskonała i my jako OFOP cały czas próbujemy coś zrobić, żeby w przyszłym okresie programowania ta kontrola była znacznie wydajniejsza. Na poziomie samorządu pojawiły się propozycje udziału, przedstawiciela organizacji w komisjach konkursowych. Kontrola jest konieczna, na trzech etapach, tak jak w funduszach europejskich na etapie planowania, wdrażania i monitorowania - w tej chwili na poziomie samorządu pilnujemy tylko elementu wdrażania. Strategicznym dokumentem jest program współpracy, który jest obecnie w zasadzie tylko formalnością, jakimś opisem metod, a nie dokumentem strategicznym, który powinien przewidywać, jak te pieniądze będą wydawane. Należy się również zastanowić nad systemem konkursów i nad systemem funkcjonowania projektów systemowych - być może część tych zadań trzeba oddać organizacjom pozarządowym. Okazuje się, że w niektórych krajach całe programy operacyjne oddawane są organizacjom pozarządowym. Trzeba wrócić do idei grantów blokowych takich, którymi organizacje mogłyby zarządzać, a wtedy te pieniądze byłyby bardziej pod społeczną kontrolą i pod społecznym zarządem. 103

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe Jacek Kwiatkowski, Dyrektor Wydziału Programów i Projektów w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej Małopolskim Instytucie Samorządu Terytorialnego i Administracji W różnych dyskusjach o organizacjach pozarządowych - o ich statusie i kondycji - zapominamy o tym, że jesteśmy również pracodawcą, wcale nie takim małym. Trzeba jednak powiedzieć, że jako pracodawca jesteśmy niestety kompletnie niekonkurencyjni, ponieważ nie jesteśmy w stanie zapewnić takich wynagrodzeń, jak konkurencyjne firmy, zajmujące się bardzo często podobnymi kwestiami. Organizacja pozarządowa najczęściej nie może zapewnić długotrwałego, stabilnego zatrudnienia swoim pracownikom. Zresztą kandydaci do pracy bardzo dobrze o tym wiedzą, i jak przychodzą do pracy do organizacji pozarządowych, to tylko po to, żeby zdobyć dobre referencje, które potem bardzo łatwo można wykorzystać do startowania w biznesie. Fluktuacja kadr, co dotyczy zwłaszcza ludzi młodych przechodzących przez naszą organizację pozarządową, jest nieprawdopodobnie wielka. Pomimo tej dyskusji i wielu podobnych, prowadzonych już od lat, my wciąż jakoś nie dopracowaliśmy się systemu finansowania organizacji pozarządowych. W Polsce nie ma czegoś takiego, jak system finansowania organizacji pozarządowych. Nie ma też innych systemów finansowania organizacji pozarządowych. Ciągle widzimy tylko dwie perspektywy albo fundusze europejskie, albo administracja publiczna. Dlaczego nikt nie wymyślił w funduszach europejskich, w kapitale Ludzkim takiego działania 6.2 bis skierowanego do ludzi, którzy chcą założyć organizację pozarządową i którzy dostaliby na to grant? Być może, gdyby istniało finansowanie powstawania i funkcjonowania organizacji pozarządowych z funduszy europejskich, byłoby ich trochę więcej i byłyby one bardziej stabilne. Może warto byłoby przyjrzeć się temu, jak do tej pory wydatkowaliśmy pieniądze w ramach Kapitału Ludzkiego, jak wyglądał system zarządzania i funkcjonowania tego programu i ile czasu zabierało organizacjom pozarządowym wykonywanie administracyjnych obowiązków związanych z czytaniem wszelkiego rodzaju interpretacji prawnych. Powinniśmy także dokładnie przyjrzeć się mechanizmowi 1% i sprawdzić, kto tak naprawdę z tego korzysta. Zastanówmy się, czy w gruncie rzeczy etyczne jest to, że organizacje, które mają bardzo silne zaplecze organizacyjne, techniczne, medialne mogą w dokładnie takim samym stopniu pozyskiwać fundusze z 1%, jak te organizacje, które działają lokalnie, załatwiają lokalne, często mało medialne z punktu widzenia mediów ogólnopolskich sprawy. 104

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe Wojciech Borowik, Prezes Stowarzyszenia Wolnego Słowa Po pierwsze, kwestia 1% podatku PIT dla organizacji pożytku publicznego. Nasze Stowarzyszenie działa w sferze kultury, prowadzimy działalność kulturalną. Jesteśmy organizacją pożytku publicznego. W związku z tym zwracamy się do różnych osób o wsparcie naszej organizacji, ale często mamy wyrzuty sumienia - w związku z namawianiem naszych kolegów, żeby wspierali nasze Stowarzyszenie, a nie wspierali instytucji, które zajmują się takimi sprawami, jak pomoc potrzebującym, niepełnosprawnym czy wspierającym hospicja. Zastanawiając się nad kwestią jednego procenta, warto w związku z tym brać pod uwagę to, że są pewne specyficzne sfery działalności, które powinny być finansowane za pomocą innych środków np. z podatku CIT. Druga sprawa świetnym pomysłem są kredyty czy pożyczki dla organizacji pozarządowych. Pytanie, czy w ogóle jakiejkolwiek organizacji pozarządowej bank czy inna instytucja pożyczkowa będą mogły udzielić kredytu, ponieważ ogromna większość tych organizacji nie spełnia kryteriów, według których udziela się pożyczek. Potrzebne byłyby rozwiązania specjalnie dla tego sektora. Trzecia kwestia wkład własny. Niektóre programy wymagają finansowego wkładu własnego od organizacji pozarządowych. Te organizacje i tak mają ogromne problemy z pozyskaniem jakichkolwiek środków na swoje funkcjonowanie. Obciążenie dodatkowym haraczem perspektywicznie prowadzi do ich unicestwienia. Granty dla organizacji pozarządowych powinny obejmować zarówno finansowanie merytorycznej jak i organizacyjnej strony projektu (lokal, administracja, telekomunikacja, czynsz, energia elektryczna). Sytuacja taka powoduje również nierówną sytuację konkurencyjną, ponieważ instytucje publiczne, które uzyskują środki z budżetu państwa na swoją działalność, także ubiegają się o granty. I tak organizacje pozarządowe muszą wnosić dodatkowo wkład własny, a instytucje publiczne mają zagwarantowane środki na podstawową działalność (utrzymanie siedziby, energia elektryczna, administracja, koszty telekomunikacyjne). Ta sytuacja również powinna ulec zmianie. Olgierd Dziekoński, Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP W odpowiedzi na pytanie zadane drogą internetową przez Andrzeja Kopczyńskiego 30 - uważam, że ta kwestia powinna leżeć w kompetencji lokalnej rady gminy. Nie jest chyba właściwe, aby na poziomie rządu, parlamentu określać, w jakim zakresie samorząd powinien w tej sprawie 30 Czy samorządy nie powinny mieć ustawowego obowiązku przekazywania w jakimś procencie pieniędzy na działalność organizacji pozarządowych? 105

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe podejmować konkretne rozstrzygnięcia. Jednakże, aby można było tę decyzję rady wywołać czy też inspirować, w projekcie ustawy dotyczącej wzmocnienia udziału w samorządzie proponujemy obywatelską inicjatywę uchwałodawczą. Zatem jeżeli odpowiednia liczba mieszkańców zbierze podpisy pod projektem inicjatywy uchwałodawczej, która wskaże, że w danym samorządzie istnieje potrzeba, czy celowość, takiego właśnie przekazywania środków, wówczas będzie to zobowiązywało lokalne władze do stworzenia trwałego mechanizmu przekazywania środków finansowych. Wydaje się, że takie rozwiązanie jest rozwiązaniem bardziej racjonalnym i bardziej efektywnym, dostosowanym do szczególnych lokalnych możliwości, warunków, relacji, również jeżeli chodzi o funkcjonujące organizacje pozarządowe. Marcin Dadel, Biuro Polityki Społecznej, Kancelaria Prezydenta RP W tym miejscu pojawia się pytanie o to, czy Pan Prezydent rozważa możliwość wspierania organizacji pozarządowych, szczególnie jeśli chodzi o zabezpieczenie środków finansowych na przezwyciężanie trudności w finansowaniu działań stałych. Możliwości istniejące po stronie Kancelarii Prezydenta RP, to tworzenie przestrzeni do debaty na ten temat oraz wspieranie procesu wypracowania rozwiązań docelowo zapewniających środki finansowe w przyszłości. Nie leży to jednak w gestii Pana Prezydenta, lecz jest to rola parlamentu i rządu, które podejmą odpowiednie kroki w tym zakresie, pracując nad rozwiązaniami ustawowymi. Przy Kancelarii działa Zespół, który ma zaproponować pewne rozwiązania w tym obszarze. Czy nie byłoby lepiej, gdyby wymogi księgowe były zróżnicowane ze względu na wielkość przychodów? Myślę, że byłoby zdecydowanie lepiej. Przy okazji nowelizacji ustawy o działalności pożytku publicznego, miejmy nadzieję, że uda się wykonać pierwszy krok poprzez zróżnicowanie obowiązków sprawozdawczych dla organizacji pożytku publicznego ze względu na wielkość przychodów. Organizacje o przychodach do 100 tysięcy zł prawdopodobnie trwają prace nad wprowadzeniem takiego zapisu będą miały mniejsze obowiązki sprawozdawcze, niż organizacje o przychodach powyżej tego progu. Odbyło się również spotkanie w sprawie zmniejszenia obowiązków księgowych dla organizacji o niskim przychodzie, tj. 100 tysięcy zł. Jednakże wymaga to wymyślenia jakiegoś nowego sposobu rozliczania się i prowadzenia ewidencji operacji finansowych przez te organizacje. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej bardzo wspiera ten proces. Mam nadzieję, że zwłaszcza w kwestii księgowości mamy w tej dziedzinie dobre przykłady, m.in. wspólnot mieszkaniowych w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy uda się tego przełomu po dwudziestu latach dokonać. 106

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe Dane dotyczące wybranych zagadnień finansowych i prawnych Na podstawie opracowania J.J. Wygnańskiego wybrane badania Stowarzyszenia Klon/Jawor 107

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe 108

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe Samorząd a organizacje najważniejsze dziedziny kontraktowania usług (poza Ochotniczymi Strażami Pożarnymi) barometr 2010 Samorząd terytorialny skala transferów finansowych (poza OSP) 109

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe 110

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe Finanse organizacji pozarządowych popularność poszczególnych źródeł 111

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe Problemy organizacji w 2011 roku wg wieku 112

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe 113

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe Ocena otoczenia działania organizacji pozarządowych (2008) 114

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe Zaangażowanie filantropia Polaków 115

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe Suma środków przekazanych z odpisu 1% organizacjom na danym terenie 116

FDP Rozwój społeczeństwa obywatelskiego, rozwiązania prawne i finansowe Ocena problemów prawnych przez organizacje Wyzwania według organizacji 117