Główne punkty programu: 1. Wspólne przygotowanie i prezentacja posterów - dotyczących pięciu wybranych gatunków obcych - przez uczniów w międzynarodowych grupach; grupy zostały wyznaczone wcześniej, uczniowie mieli za zadanie przygotować się przed spotkaniem; 2. Wieczór tradycyjnych zabaw holenderskich wszyscy jesteśmy Dutch ; 3. Przeprowadzanie ankiet dotyczących gatunków obcych wśród mieszkańców Ermelo i Amsterdamu (w grupach narodowych); 4. Konkurs fotograficzny autorskie fotografie obcych i inwazyjnych gatunków roślin i zwierząt; 5. Wykłady ekspertów zewnętrznych dotyczące problemów inwazji gatunków drogą morską, przez porty, oraz dyskusja nad poruszaną tematyką. 6. Wycieczka do Amsterdamu;
Podróż, historia sama w sobie: mgła, odwołany samolot, holenderskie pociągi, tylko trzy przesiadki i już na miejscu!!! Słowem odlot!!!
Drużyna NEOBIOTA i komar tygrysi (o komara pytajcie Rafała S.)
Kalendarz XI 2014 Tradycyjne holenderskie zabawy, wszyscy jesteśmy duth.
Do pracy na miejscu przygotowaliśmy się już wcześniej: IZA.
Do pracy na miejscu przygotowaliśmy się już wcześniej: RAFAŁ.
Do pracy na miejscu przygotowaliśmy się już wcześniej: WIKTORIA.
Do pracy na miejscu przygotowaliśmy się już wcześniej: PATRYK.
Do pracy na miejscu przygotowaliśmy się już wcześniej: JULKA N.
Do pracy na miejscu przygotowaliśmy się już wcześniej: JULKA N.
Prezentacje o kilku wybranych gatunkach inwazyjnych: racicznica zmienna (Iza), barszcz olbrzymi (Wiktoria), komar tygrysi (Rafał), wąkrota (Julka), rdestowiec (Julka), rak luizjański (Patryk).
Wystawa i konkurs fotograficzny, nagrody nie zdobyliśmy, ale to nasze zdjęcia stanowiły prawie całą wystawę.
Nasi tu byli
Holenderski wieczór: młyn na zewnątrz i wewnątrz (o młyn pytajcie p. Anetę Stojek, może nie wiecie, ale to jej pasja), i chodaki (są wszędzie).
Utrecht miasto najbardziej na świecie Dutch.
Utrecht wszyscy przed Uniwersytetem, Iza i Wiktoria w bitwie o wieżę, a Patryk na granicy. Imperium Rzymskiego.
Eindhoven i. rowery; Iza i Wiktoria myślą, który by się nadał.
Iza Ćmak: Kalendarz: XI 2014 Wspomnienia uczniów Grupa poszukiwaczy wiedzy, na ten wyjazd składała się z opiekunek: Anety Stojek i Barbary Nowak, uczennic: Izabeli Ćmak, Wiktorii Kłos, Julii Nowak, Julii Niedzieli oraz dwóch uczniów Rafała Sendora oraz Patryka Klimy. Przygody mieliśmy już od samego początku, nasz samolot niestety nie dotarł na lotnisko w Balicach przez złe warunki atmosferyczne, więc noc spędziliśmy w hotelu w widokiem na kościół Mariacki (o czym dowiedzieliśmy się rano, gdyż w nocy w głowach mięliśmy tylko spanie). Na szczęście, kolejnego dnia już wylecieliśmy i wtedy właśnie rozpoczęła się właściwa podróż do naszego miejsca spotkania, Ermelo. Zaraz po przylocie musieliśmy się udać na dworzec główny, gdyż to właśnie pociągi były naszymi głównymi środkami transportu. Dzięki uprzejmości Polaków lecących z nami, dowiedzieliśmy się co i jak mamy zrobić. Koleje holenderskie bardzo nam się spodobały, gdyż szybko i przyjemnie, pomimo przesiadek, dotarliśmy na miejsce. Jednak po dotarciu na miejsce czekało nas jeszcze jedno wyzwanie, znaleźć budynek szkoły. Na ratunek jednak przybył wtedy (oczywiście na rowerze, w Holandii ten środek transportu jest baaardzo popularny) uczeń ze szkoły biorący udział w projekcie. Kiedy dotarliśmy do szkoły, zostawiliśmy nasze bagaże i szybko udaliśmy się na kolację z tradycyjnymi przysmakami holendrów. Każdy z nas znalazł swojego faworyta Po kolacji zostaliśmy zaprowadzeni do naszego domku, gdzie bardzo szybko się zadomowiliśmy. Podczas pobytu w Holandii odbyliśmy mnóstwo wycieczek, lecz te, które najbardziej zapadły nam w pamięć to zwiedzanie Amsterdamu, z nieco innej perspektywy, gdyż z pokładu barki płynącej po kanałach tego pięknego miasta. Odwiedziliśmy również muzeum, gdzie mogliśmy podziwiać wiele eksponatów (niestety nie starczyło nam czasu na oglądnięcie każdej wystawy) ale najbardziej spodobały nam się obrazy Vincenta van Gogha oraz Rembrandta. Zwiedzanie miasta bardzo nas zmęczyło więc, kolacja w przepysznymi tradycyjnymi placuszkami, była świetnym pomysłem. Bardzo ciekawym pomysłem był wieczór tradycyjnych gier i zabaw holenderskich, w które angażowali się nawet nauczyciele! Śmiechu było co nie miara kiedy, oglądało się kolegów chodzących w chodakach, lecz kiedy samemu się je zakładało śmiech od razu znikał, a na twarzy pojawiało się skupienie, gdyż bardzo łatwo było się przewrócić. Lecz po tak trudnych konkurencjach przychodziły też te przyjemniejsze, jak łowienie tradycyjnych pierniczków (były one powieszone na sznurku, a my mieliśmy zawiązane oczy, z boku na pewno wyglądało to komicznie). Jednak nie tylko się bawiliśmy, pracowaliśmy również w międzynarodowych grupach, aby stworzyć jak najlepsze plakaty na temat danego gatunku. Nie był to jednak koniec, później musieliśmy opowiedzieć o tym stworzonku przed jury, które składało się z samych ekspertów! Jednak w końcu nadszedł czas pożegnań, każda grupa wyruszyła w swoją drogę, my najpierw do Utrechtu a następnie go Eindhoven. Dzięki temu, że mieliśmy mnóstwo czasu zwiedziliśmy oba te miasta i dowiedzieliśmy się wielu ciekawych faktów, jak na przykład to, że przez Utrecht w 2015 roku będzie przebiegała trasa Tout de France. W końcu także i my udaliśmy się na lotnisko, gdzie podziwialiśmy odloty innych samolotów, oczekując na własny lot. Koło godziny 21 pożegnaliśmy się z Holandią z wielkim uśmiechem na twarzy, gdyż przeżyliśmy tam kilka niesamowitych dni. Jestem pewna, że każdy z nas zapamięta ten wyjazd na bardzo długo.
Kalendarz: IV 2015 Siódme spotkanie partnerskich szkół, Technologisches Gewerbemuseum TGM, Wiedeń, Austria. To jeszcze przed nami.