Dokument ten jest stworzony dla osób, które: - stawiają pierwsze kroki w tym, by lepiej zarządzać swoimi funduszami Wam to pomoże w tym, by zacząć od przysłowiowego zera. - osób, które już mają wiedzę i podstawowe umiejętności by lepiej zarządzać swoimi pieniędzmi, ale ciągle borykają się ze swoimi finansami i odpowiednim zarządzaniem nimi. - osób prowadzących swoją firmę, które chcą mieć więcej pieniędzy. Zwłaszcza, gdy pracują bardzo dużo, a portfel od tego nie chce się zrobić grubszy. - osób, które od jakiegoś czasu obserwują RafalKozlowski.pl i chcą uzupełnić swoją wiedzę i umiejętności na temat zarządzania pieniędzmi. Jest to prosta metoda by mieć więcej pieniędzy i lepiej nimi zarządzał. Wystarczy, żebyś przestrzegał 5 zasad, by nie marnować pieniędzy i finalnie mieć ich więcej w portfelu. A jak chcesz wiedzieć jeszcze więcej, m.in. jak zarabiać więcej i jakie są na to sposoby, to takie rzeczy oraz wiele innych zawarłem w swoim produkcie zatytułowanym System Produkcji Pieniędzy. Więcej tutaj: http://rafalkozlowski.pl/system-produkcji-pieniedzy
Ten dokument to przede wszystkim skuteczny sposób, który setki, a nawet tysiące osób stosują każdego dnia. Efekty jakie ludzie uzyskują dzięki moim metodom, przerosły moje oczekiwania. Wszystko co jest zawarte w tym dokumencie, podobnie jak w Systemie Produkcji Pieniędzy, działa niezależnie, czy masz mały problem ze swoimi funduszami czy jest on szalenie duży. Ludzie, którzy skorzystali z moich metod, mają więcej pieniędzy w portfelu. I to niezależnie od tego, ile zarabiają. A to sprawia, że mogą sobie pozwolić na więcej rzeczy i czynności w życiu, które sprawiają im radość i przynoszą szczęście. Powiem Ci, że nie jestem starym wygą. Nie jestem też światowej sławy trenerem, który pomaga setkom tysięcy lub milionom osób. Ale to co działa, to moje metody. Działają zarówno w skali mikro jak i makro. Uwierz mi, zadziała to u Ciebie, jeśli tylko będziesz się tego trzymać. Testowałem to na wielu osobach i wiem, że to po prostu działa. Czy możesz skorzystać z tych metod gdy pracujesz na etacie lub jesteś prywatnym przedsiębiorcą? Oczywiście! Jak chcesz zapanować nad swoim budżetem to nie ma znaczenia czym się zajmujesz i jakie masz dochody. Zasady są dokładnie takie same dla osób zarabiających minimalną krajową jak i dla tych, które zarabiają ponad 100 000 zł miesięcznie. Problemy i rozwiązania są dokładnie takie same. Różnią się tylko skalą. Zrozum, że nie ważne czy dopiero zaczynasz swoją przygodę z ujarzmieniem swoich funduszy czy już jesteś zaawansowany, to zawsze znajdzie się coś, co będzie dla Ciebie przeszkodą. Coś, co stanie Ci na drodze i nie będziesz mógł tego ani obejść, ani przeskoczyć. Dlatego musisz zrozumieć, że każdego dnia będziesz się borykać z innymi problemami. Albo z problemami, które są w przebraniu innego problemu i do momentu, kiedy tego przebrania nie zrzucisz, będzie Ci trudno sobie z nim poradzić. W kwestii zarządzania finansami jest cała masa rzeczy, które można się nauczyć. Nie ma absolutnie żadnego znaczenia, czy dopiero zaczynasz swoją przygodę z tym tematem, czy jesteś wyjadaczem. Ważne jest to, żeby mieć z miesiąca na miesiąc coraz więcej pieniędzy w portfelu. Jesteś tutaj tylko z tego jednego powodu. Pieniędzy. Chcesz lub musisz mieć ich więcej. Aby to osiągnąć szukasz lepszych rozwiązań. Ja też to kiedyś przerabiałem. Szukałem nowych rozwiązań, które będą działać w moim przypadku. Polacy mają to do siebie, że muszą kombinować. Jak nie z lewej, to z prawej. Jak nie z lewej i prawej, to może od spodu. A jak takie obejścia nie działają, to może od góry? Kiedy to zawiedzie, zawsze można użyć dynamitu i po prostu przeszkodę rozwalić na kawałki Ważne jest to, że mamy wewnętrzne poczucie tego, że trzeba szukać lepszego rozwiązania. Ten dokument pomoże Ci zacząć iść ścieżką zrozumienia tego, jak właściwie zarządzać swoimi pieniędzmi.
Twój pierwszy krok ku poprawie swoich finansów to: 5 prostych zasad by mieć więcej pieniędzy Wiedza i umiejętności to potęga, która może zapewnić Ci pieniądze, które będziesz mógł przeznaczyć na co chcesz. Wakacje w ciepłych krajach, oszczędności emerytalne, zakup nowego auta, wkład własny do mieszkania i wiele, wiele innych. Sam wybierzesz, na co wydasz swoje pieniądze. Świat nie jest sprawiedliwy. Gdyby mi ktoś przed narodzinami obiecywał, że sprawiedliwość to coś, co na świecie występuje powszechnie, to już dawno bym zgłosił reklamację. Niestety, jedni mają łatwiej w życiu, inni mają trudniej. Ale nie ważne czy jesteś tą osobą, która ma łatwiej czy trudniej. W dzisiejszych czasach te losy mogą się zamienić miejscami w ciągu kilku lat. A czasem nawet kilku miesięcy. Jeszcze 100 lat temu, osoba która urodziła się w rodzinie robotniczej umierała robotnikiem. Dziś, możesz urodzić się biednym i stać się bogatym. Możesz też urodzić się bogatym i wszystkie pieniądze stracić stając się biednym. Ważne jest to, że masz swobodny dostęp do wiedzy i umiejętności. Musisz tylko z nich skorzystać i możesz zapobiec utracie majątku (jak jesteś już majętny) lub możesz poprawić swój stan finansowy ucząc się, jak efektywnie zarządzać swoimi pieniędzmi i w jaki sposób zarabiać ich więcej. Na start, musisz poznać 5 zasad, które znacząco ułatwią Ci opanowanie tematu finansów.
1. Sprawdź na co wydajesz pieniądze co miesiąc Może wydawać się to oczywiste, ale czy aby na 100% wiesz, gdzie co miesiąc wydajesz swoje pieniądze? Jakie masz opłaty stałe? Czy może po prostu płacisz je w trybie tak zwanym ad-hoc (czyli jak się pojawi zdarzenie przypominające przyjdzie rachunek)? Najczęstsze stałe opłaty to: a) Mieszkanie/dom (rata kredytu lub wynajem) b) Media za mieszkanie lub dom c) Internet d) Telewizja e) Telefon f) Bilet miesięczny na komunikację g) Lub paliwo do auta h) Jedzenie i) Środki czystości j) Inne Pomimo tego, że dość dobrze zarządzam swoim budżetem, to minimum 2 razy w roku siadam z kartką papieru i spisuję na co każdego miesiąca idą mi pieniądze. I patrzę czy aby na 100% wszystkie z tych stałych opłat są mi potrzebne. Jak nie staram się zrezygnować. Jak nie mogę z umowy, to chociaż z kilku usług w ramach tejże umowy. Ostatnio w moim pakiecie internetowym odkryłem że mam włączone 2 usługi, na łączną kwotę 5 zł netto (6.15 zł z podatkiem VAT), z których nigdy nie korzystam. Więc wyłączyłem te usługi. Dzięki temu rocznie jestem 73.8 zł do przodu. Niby nie wiele, ale to choćby koszt kina dla mnie i żony. W takim przypadku kino jest raz w roku za darmo bo zrezygnowałem z tego, co mi nie potrzebne. Dlaczego warto zrobić sobie taką rozpiskę? Z dwóch powodów po pierwsze zaczynasz wreszcie patrzeć gdzie pieniądze Ci uciekają i to w trybie stałym. Po drugie zaczynasz widzieć, jaką relację procentową do Twoich przychodów stanowią koszty stałe. Po trzecie (tak, wiem, miały być dwa powody) mając listę możesz z rodziną omówić sposoby na rezygnację z tego, co nie koniecznie jest potrzebne. Na przykład najwyższy pakiet TV mający 500 kanałów, kiedy i tak nie macie kiedy oglądać telewizji. Jakbyś był hydraulikiem, to nie jesteś w stanie załatać wycieku wody, jeśli nie wiesz, jak biegną rury. A taka lista, to odpowiednik rur dla hydraulika.
2. Notuj swoje wydatki Skoro już masz zanotowane swoje standardowe koszty utrzymania i życia, pora na bardziej szczegółowe zebranie danych. Przez minimum 2 tygodnie (a najlepiej miesiąc) zapisu skrupulatnie na co wydajesz pieniądze. Rób to najlepiej zaraz po zakupie, ewentualnie raz dziennie. Po prostu wyjmij paragony z portfela i zanotuj na co wydałeś pieniądze. Zakupy bardzo często robione są emocjonalnie. I ludzie kupują niekoniecznie to, co jest im faktycznie potrzebne. Przykładem jest mój ojciec, który każdego dnia wypijał minimum 4 litry coli, bo po prostu się przyzwyczaił. I nie był w stanie się tego oduczyć do momentu, kiedy zaczął kontrolować swoje wydatki. I zobaczył ile coli kupuje, ile pieniędzy na to przeznacza. Wtedy nawet argumenty prozdrowotne do niego zaczęły przemawiać. Mając skrupulatną listę, jesteś w stanie zobaczyć, gdzie Ci pieniądze uciekły. A ta wiedza już sama sprawi, że następnym razem jak będziesz chciał kupić coś, co nie koniecznie jest Ci potrzebne (lub daje Ci radość dłużej niż 3 minuty po zakupie), zastanowisz się kilka razy czy aby to Ci potrzebne. W ten sposób zaczniesz się chronić przed zakupami impulsywnymi. Dodatkowo mając taką szczegółową listę tego, co kupujesz, możesz się zastanowić nad optymalizacją. Na przykład jak codziennie kupujesz obiad, to jak sobie to policzysz, w skali miesiąca wyjdzie Ci kilkaset złotych. A obiady możesz sobie robić w domu i zabierać ze sobą idąc do pracy. Będzie zdrowiej i dodatkowo taniej.
3. Poduszka bezpieczeństwa Poduszka bezpieczeństwa to taka ilość pieniędzy odłożona na koncie oszczędnościowym, że w przypadku utraty pracy możesz przez kilka miesięcy spokojnie funkcjonować i szukać nowej pracy. Każda osoba odczuwa inną potrzebę poduszki bezpieczeństwa. U mnie na przykład to 6 miesięcy. Czyli priorytetem dla mnie było uzbierać tyle pieniędzy, bym mógł przez pół roku nie pracować, jednocześnie nie ograniczając wydatków standardowych. Czyli jak nie miałbym dochodów, to przez 6 miesięcy dalej utrzymałbym taki sam poziom życia. W poduszce bezpieczeństwa nie chodzi o to, żeby mieć odłożone x miesięcy Twoich przychodów. Tylko x miesięcy Twoich wydatków miesięcznych. Wiele osób startuje z próbą dobicia do 3 miesięcznego okresu. Jak im się udaje, to mają podwójny sukces. Po pierwsze bo im się udało się zabezpieczyć na jakiś okres, co samo w sobie jest sukcesem i nagrodą. Po drugie szukanie pracy bez tak zwanego noża na gardle jest efektywniejsze, obarczone jest mniejszym ryzykiem odmowy i mniej się stresujesz. Dlatego ustal sobie (patrząc przez pryzmat punktów 1 i 2), jakie masz miesięczne wydatki (średnie) a następnie pomnóż tą wartość przez ilość miesięcy, które chcesz mieć zabezpieczone. A jak to osiągnąć, żeby nie nadwyrężyć budżetu i jednocześnie coś na zabezpieczenie odkładać? Ja to zrobiłem tak, że ustaliłem sobie kwotę bazową w wysokości 10% tego co zarabiam. Następnie te pieniądze odkładam na specjalne konto oszczędnościowe, które służy tylko i wyłącznie do tego, żeby mieć poczucie bezpieczeństwa. I odkładałem tam wszystkie nadwyżki do momentu, gdy poduszka nie była gotowa. Jak zarabiasz mało i nie masz możliwości takiej kwoty odłożyć, bo z wyliczeń z punktami 1 i 2 wychodzi Ci, że nic nie możesz odłożyć, to masz kilka rozwiązań. Po pierwsze poszukać innej, lepiej płatnej pracy. Po drugie podjąć jakieś prace dorywcze. Po trzecie zredukować koszty życia. O tym jak z takim problemem walczyć (zarówno kiedy zarabiasz minimum krajowe lub kilku krotność tego) mówię szerzej w moim produkcie odnośnie finansów System Produkcji Pieniędzy.
4. Budżetowanie Pewnie słyszałeś taki termin, ale pewnie użyty w pracy. A wiesz czym się różni zarządzanie pieniędzmi w firmie i w domu? Tylko i wyłącznie skalą. W firmie budżetuje się na kilka miesięcy w przód, niejednokrotnie na kwoty rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych lub więcej. W przypadku domowego budżetu należy to robić dokładnie tak samo jak w firmie. Tylko kwoty będą zapewne mniejsze i terminy krótsze. Jak to zrobić? Opiszę to na moim własnym przykładzie, gdzie zacząłem budżetowanie od jedzenia. Nim sam zacząłem ogarniać swoje finanse dobrze, byłem tam gdzie Ty. Niezależnie ile mi się udało zarobić, tyle samo pieniędzy (a czasem nawet i więcej, bo miałem kartę kredytową) mi uciekało z konta. I na koniec miesiąca miałem pustkę na koncie. Kiedy zacząłem się interesować sposobami na podbudowę swoich finansów, najpierw zrobiłem listy z punktów 1 i 2. I z nich mi wyszło, że na jedzenie wydawałem 1500 zł. A było to kilka lat temu. Do tego moja partnerka też robiła zakupy. Więc na jedzenie (dla dwójki) wydawaliśmy minimum 2000 zł miesięcznie. I lodówka zawsze pusta była. Paradoks. Jak się zorientowałem, to po rozmowie z partnerką ustaliliśmy, że zakładamy słoik jedzonkowy. Czyli mamy słoik, do którego co miesiąc wrzucamy ustaloną kwotę. U nas padło na 1000 zł. Na początku miesiąca (albo po wypłacie) wkładaliśmy tam 1000 zł i to musiało nam wystarczyć do kolejnego okresu. Po miesiącu okazało się, że się da. I lodówka zamiast mieć tylko światło w sobie, ma też jedzenie. Zamrażarka też. I jeszcze nam zostało 200 zł. Zrobiliśmy kilka takich powtórzeń i okazało się, że 900 zł jest kwotą, która w zupełności nam wystarczy. I do dziś ją utrzymujemy. Jak robimy zakupy to bierzemy pieniądze z tego słoika. Staramy się nie płacić kartą, bo jak płacisz kartą, to łatwiej wydaje się większe kwoty. Jak idziemy na zakupy, to na przykład wyciągamy 150 zł i w tym na tych zakupach musimy się zmieścić. To powoduje, że rozsądniej wydajemy pieniądze i nie kupujemy tego, co nie potrzebne. A jak czasem, po drodze do domu zdarzy się, że coś na szybko kupuję (nie będę jechał do domu, żeby wziąć pieniądze ze słoika, bo w ten sposób straciłbym czas i pieniądze na paliwo), to po powrocie do domu wyciągam z tego słoika równowartość kwoty, którą zapłaciłem kartą lub gotówką. Więcej o budżetowaniu mówię w moim Systemie Produkcji Pieniędzy.
5. Najpierw płać sobie W zarządzaniu swoimi funduszami jest to jedna z bardziej podstawowych zasad. Kiedy tylko dostaniesz przelew ze swoim wynagrodzeniem (jak prowadzisz swoją firmę, to też taki powinieneś mieć!), to pierwszy przelew jaki powinieneś zrobić to ten, dla siebie. Czyli najpierw przelewasz pieniądze na swoją poduszkę bezpieczeństwa, a jak już masz ją uzbieraną, to na konto oszczędnościowe. Jaką kwotę powinieneś przelewać? Tak jak omawiałem w punkcie 3, niech to będzie 10%. A jak nie jesteś w stanie to niech będzie 5%. Chodzi o to, żeby odpowiedni proces się zaczął i żebyś w nim wytrwał. Jak już przejdziesz przez początkowe trudności i dostosowywania, zaczniesz zwiększać tą wartość. Ja też zacząłem od 10%, obecnie jest to nawet 60%. A moje zarobki nie są już takie same jak lata temu, kiedy zaczynałem. Więcej o tym, jak radzić sobie z oszczędnościami, jakie wartości przelewać i tym podobne, rozwijam w Systemie Produkcji Pieniędzy. A dlaczego najpierw należy płacić sobie? To proste bo jak na dzień dobry zmniejszysz sobie ilość dostępnych pieniędzy, to będziesz ostrożniej nimi dysponował. Większość osób mówi oszczędzę na koniec miesiąca jak mi zostanie. I większości nic nie zostaje, bo impulsywne zakupy lub zachcianki biorą górę. Ale jak odwrócić kolejność i najpierw przelać pieniądze na konto oszczędnościowe, to masz mniejszy budżet, więc ostrożniej robisz zakupy. A jak musisz już z oszczędności coś wyjąć, to się kilka razy zastanowisz, czy aby na 100% musisz te pieniądze wyjąć. Bo wiesz, ile Cię kosztuje włożenie ich właśnie na tamto miejsce.
Teraz Twój Następny Krok: Praktyka i Zdobywanie Kolejnych Umiejętności i Wiedzy Możesz całą wiedzę znaleźć w księgarniach lub Internecie. Możesz wszystkiego nauczyć się sam. Próbować dopasować wszystko w całość na własną rękę. Niestety nie wiesz, czy to co znajdziesz gdzieś, pochodzi od praktyka. I nie masz gwarancji że ta osoba ma efekty. Dodatkowo nie wiesz czy wszystkie elementy, które znajdziesz będą ze sobą pasowały i współgrały. Jednym z najbardziej skutecznych działań, jakie możesz podjąć już teraz, aby wprowadzić działającą, wieloelementową strategię jest przystąpienie do grona osób, korzystających z moich rad. Więcej rad i zasad znajdziesz w moim produkcie System Produkcji Pieniędzy. http://rafalkozlowski.pl/system-produkcji-pieniedzy Jest to obszerny produkt, z którego: dowiesz się, dlaczego Twoje finanse nie są takie, jak być powinny sprawdzisz gotowym sposobem, w jakiej kondycji są Twoje finanse obecnie zrozumiesz, czym jest fundament finansów, czyli 5 podstawowych zasad zarządzania pieniędzmi poznasz możliwości na zgromadzenie większej ilości pieniędzy dowiesz się i poznasz gotowe rozwiązania, jak oszczędzać by było to widoczne ale nie uciążliwe (i to w podziale na przedziały zarobków, więc każdy znajdzie coś dla siebie) poznasz pomysły jak możesz zarobić więcej z uwzględnieniem Twojego obecnego statusu finansowego zrozumiesz, dlaczego odkładanie nawet małych kwot ma sens i jaki to ma wpływ na przyszłość Twoich finansów dowiesz się, jak prawidłowo określić, ile pieniędzy potrzebujesz, żeby zostać rentierem i móc żyć z odsetek Ponieważ doszedłeś do tego miejsca, otrzymasz ode mnie bardziej preferencyjne warunki. Poznaj szczegóły http://rafalkozlowski.pl/system-produkcji-pieniedzy Rafał Kozłowski Możesz więcej!