Spotykamy się dziś całym środowiskiem szczepu Puszcza w gronie przyjaciół i sympatyków Harcerstwa w Dniu Narodowej Flagi w przeddzień Święta Konstytucji 3 Maja. Chcemy aby ten majowy piknik stał się coroczna tradycją. Aby było to radosne spotkanie młodych i najmłodszych (po raz pierwszy w naszym szczepie, a może i w Polsce są z nami skrzaty), harcerek i harcerzy, kadry instruktorskiej, rodziców i sympatyków. W tym roku obchodzimy 20-lecie działania KPH w formie stowarzyszenia. Minione dwadzieścia lat to również okres w którym nasze środowisko zarządza własnym ośrodkiem harcerskim. Jest to unikalny obiekt w skali harcerskiej Polski. Nie ma w kraju szczepu, który dysponowałby taką baza materialną. Jesteśmy z tego Janusz Biernat Byłeś pierwszym przewodniczącym KPH, mimo że wtedy, czyli w latach osiemdziesiątych nie była to żadna formalna struktura. Przewodniczącym Koła Przyjaciół Harcerstwa przy szczepie Puszcza zostałem niejako z przypadku, gdyż osoba wybrana na tę funkcję nie podjęła obowiązków. Nie mając ani zapędów, ani predyspozycji przywódczych obawiałem się, jako wiceprzewodniczący, jak sobie z tą funkcją poradzę. Dzięki jednak pomocy i spontanicznemu zaangażowaniu rodziców harcerzy nasze działania przyniosły względnie udane efekty. Staraliśmy się w miarę możliwości wspierać szczep w staraniach o sztandar, pomagać w organizacji zimowisk, obozów i harcerskich imprez. Jak wygląda to dzisiaj? trudno mi ocenić, nie bę- BRZASK Jednodnówka środowiska Szczepu Puszcza im. Kazimierza Wielkiego Niepołomice maj 2015 www.szczeppuszcza.pl Ewa Rychtarczyk Jesienią ubiegłego roku młodzi drużynowi poprosili Cię o objecie funkcji komendantki szczepu. Dlaczego zdecydowałaś się przejść z działalności w zarządzie KPH do czynnej pracy instruktorskiej? Po latach znów ubrałaś mundur. Jaki był Twój cel? Jakie są Twoje refleksje po ośmiu miesiącach pełnienia funkcji lidera środowiska? co udało się zrobić a czego jeszcze nie? Co jest największa wartością środowiska a co największą przeszkoda w bu- dumny. Mamy świadomość że jest to dorobek wszystkich, którzy pracowali w szczepie i na rzecz środowiska przez ostanie 39 lat. Ale także stanowi to dla nas szczególne wyzwanie. Od lat KPH dba o utrzymanie tej bazy i jej rozwój. Mamy także w tym względzie wsparcie władz miasta Niepołomice. Po przebudowie poddasza, którą zrealizowaliśmy z własnych środków jeszcze w tym roku gmina zrealizuje i sfinansuje nową elewację i wymianę okien. Cały ten wysiłek ma służyć stworzeniu jak najlepszych warunków dla pracy gromad zuchowych, drużyn i zastępów harcerskich. Od września ubiegłego roku budujemy strukturę szczepu opartą na bliskim współdziałaniu młodej kadry drużyn i KPH. Przedstawiciele KPH objęli funkcje instruktorskie, dzięki czemu mogliśmy m.in. zorganizować szczepowe zimowisko i przygotować kolejny obóz letni szczepu. Chcemy aby szczep stawał się coraz silniejszą wspólnota oparta na harcerskich wartościach, służbie i braterstwie. Aby twórczo promieniował na niepołomickie środowisko i przyciągał do naszych szeregów najwartościowszą młodzież, która będzie poszerzała krąg kadry instruktorskiej. Ten kolejny numer Brzasku składa się głównie z wypowiedzi osób, które dziś tworzą szczep. Są to młodzi drużynowi i członkowie komendy szczepu, oraz przedstawiciele KPH. Chcieliśmy w ten sposób przedstawić ich pola działania i przez ten pryzmat zarysować aktualny obraz całej wspólnoty. Co w Puszczy piszczy? czyli co się aktualnie dzieje w naszym środowisku oraz trochę refleksji z historycznej perspektywy w wypowiedziach kadry szczepu i przedstawicieli KPH. dąc już zbyt blisko szczepowego życia, ale mam nadzieję, że i aktualnie funkcjonujące KPH przy szczepie Puszcza robi co może, by dzisiejsi harcerze i zuchy mogli w pełni czerpać radość i satysfakcję z bycia członkami tej wspaniałej, zasłużonej, młodzieżowej organizacji. dowaniu tej wspólnoty? Dlaczego? bo jestem instruktorką szczepu Puszcza podharcmistrzynią z podkładką (w ulubionym zielonym kolorze) to Zobowiązanie. Tworzyłam to środowisko, wychowałam kilkadziesiąt zuchen, harcerek, instruktorek. Tyle przygód, serca włożonego, czasu, energii, tego się nie da przekreślić, nawet, potem gdy przyszło szare życie, praca, rodzina, dzieci i trzeba było się pogodzić z brakiem czasu. Dziś moje dzieci są zuchami w gromadzie zuchowej, której kiedyś byłam drużynową Budujące, że ta wspólnota trwa i jest wciąż żywa. Jaki cel? Założyłam znów mundur po 12 latach by podjąć próbę zbudowania wspólnoty szczepu Puszcza młodych instruktorów, harcerek, zuchów i przyjaciół. Wspólnotę lokalną, niepodzieloną przez różne struktury organizacyjne. Taką gdzie druhna, zuchna, druh czy wapniak to brat, o którym pamięta, z którym chcę spędzać czas w duchu harcerskiej przygody. Wspólnotę lokalną, silną i będącą alternatywą dla tych, którzy chcą być dobrymi Polakami, prawdziwymi Bliźnimi, ludźmi mającymi autorytety a nie idoli.. Trudne w dzisiejszym świecie, ale po ośmiu miesiącach przebywania z druhnami i druhami z 3 NDH, 5 NGZ, 5 NDH i 7 NDH wiem, że jest to możliwe. dokończenie na stronie 2 okazji 20-lecia Koła Przyjaciół Z Harcerstwa w Niepołomicach składam wszystkim jego członkom serdeczne gratulacje wytrwałości w działaniu, energii do podejmowania kolejnych wyzwań i wierności idei harcerskiej. Dziękuję za niestrudzone krzewienie wartości, podtrzymywanie i przekazywanie kolejnym pokoleniom pięknej tradycji. Myślę, że wasza praca to klucz, dzięki któremu niepołomickie harcerstwo rozwija się i kwitnie nieprzerwanie od wielu lat, wciąż pozyskując w swoje szeregi kolejne pokolenia chętnych, oferując im nie tylko przygodę i zabawę, ale także wartości i przykłady, które towarzyszą im przez całe życie. Dziękuję za Waszą pracę i zaangażowanie, życzę wiele pasji, sił i radości z wypełniania swojej misji przynajmniej przez kolejnych dwadzieścia lat! Roman Ptak Burmistrz Niepołomic Historia KPH Od momentu formalnego założenia szczepu w sierpniu 1976 roku było oczywiste, że sukces tego przedsięwzięcia będzie zależał zarówno od umiejętności i zaangażowania założycieli, jak i od reakcji najbliższego otoczenia. Już w momencie podejmowania decyzji o budowie środowiska harcerskiego udział w nim miały osoby, które ten projekt wsparły swoim autorytetem i wręcz stworzyły warunki do jego realizacji. Szczep organizował się przy Zbiorczej Szkole Gminnej, którą wówczas kierował śp. Józef Heliasz. Jego życzliwość i udzielana pomoc stworzyły oparcie dla młodej kadry szczepu. W szkole od samego początku wspierała nas hm. Marta Borkowska, która prowadziła tam już wcześniej drużynę zuchową. Pierwszy sprzęt (2 namioty typu NS oraz Dokończenie na następnych stronach
2 BRZASK Jak każda organizacja społeczna, ruch harcerski i nasz szczep, przeżywa lepsze i gorsze okresy. W naszym przypadku jest to trwający niestety już od wielu lat proces rekrutacji młodych instruktorów do pracy w komendach ZHR. Skutkuje to negatywnie permanentnym brakiem kadry instruktorskiej, skoncentrowanej na pracy z dziećmi na poziomie drużyn i budowaniu zaplecza logistycznego szczepu. Doszło więc do sytuacji że dla zapewnienia ciągłości istnienia szczepu, koniecznością stało się ponowne podjęcie przez Koleżanki i Kolegów ze stowarzyszenia, szczepowych funkcji (komendantka szczepu, kwatermistrz szczepu, magazynier, gospodarz ośrodka). Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że ta sytuacja powinna być formą przejściową do chwili zdobycia odpowiednich uprawnień (stopni) czy osiągnięcia pełnoletności, przez harcerki i harcerzy działających obecnie w szczepie. W tym okresie intensywnej współpracy członków stowarzyszenia i harcerzy, pragniemy także wskrzesić i przypomnieć tradycyjne zwyczaje i formy działalności wypracowane przez lata istnienia szczepu. Na tym spoiwie trzeba budować identyfikacje ze środowiskiem młodej kadry. Niewątpliwie zbyt wąska jest grupa osób zaangażowanych w podstawową działalność stowarzyszenia i środowiska harcerskiego. Wyzwapoczątki wyposażenia pionierskiego) sfinansowała nam gmina, dzięki wsparciu ówczesnego Naczelnika Miasta i Gminy Niepołomice Józefa Dziadonia. Przez kolejne lata wsparcie ze strony gminy było nieocenione, szczególnie podczas organizacji akcji obozowych. W tamtych latach zakupy wielu nawet podstawowych artykułów żywnościowych były limitowane. Dzięki Urzędowi Miasta otrzymywaliśmy przydziały na zakup cukru, konserw mięsnych z akcji żniwnej, czy talony na zakup paliwa. Podobną życzliwość okazał nam ówczesny Gminny Inspektor Oświaty i Wychowania w Niepołomicach śp. Władysław Ptak. Pierwsze zimowisko w Stróży rozliczyliśmy w Inspektoracie Oświaty pobierając wcześniej z jego kasy zaliczkę w kwocie pokrywającej całość kosztów. Pierwsza harcówka, zakupy nowego sprzętu, użyczanie transportu to również efekty osobistego zaangażowania się w budowę naszego środowiska przez wspomniane wyżej osoby. Rozwój organizacyjny i metodyczny szczepu sprawił, że wyszliśmy poza teren szkoły, a naturalnym miejscem dla naszej aktywności stała się Puszcza Niepołomicka. Nie byłoby to możliwe bez współpracy z leśnikami. Trzeba tu wymienić ówczesnego nadleśniczego Tadeusza Iżabka oraz leśniczego Henryka Arleta. Od 1979 roku koło leśniczówki Hysne rozpoczęły się złazy zastępów, co roku wiosną sprzątaliśmy Puszczę Niepołomicką oraz braliśmy udział w sadzeniu lasu. W kolejnych latach użytkowaliśmy powierzoną nam przez Henryka Arleta gajówkę na Poszynce, a później nieistniejący już dziś Domek pszczelarzy w samym sercu puszczy. W listopadzie 1979 roku do grona instytucji wspierających szczep dołączył Zakład Transportu Przemysłu Drobiarskiego, który dzięki zaangażowaniu swoich dyrektorów śp. Mariana Ferstera i śp. Wiesława Bieniasza stał się naszym zakładem opiekuńczym. Uroczyste podpisanie umowy pomiędzy szczepem a zakładem odbyło się w sali gimnastycznej Zbiorczej Szkoły Gminnej. Życzliwie angażował się też we wsparcie szczepu ówczesny dyrektor Zakładów Drobiarskich w Niepołomicach śp. Wiesław Żarnik. Szczególnie organizacja akcji obozowych wymagała współpracy z zewnętrznym otoczeniem i poszukiwania wsparcia. Naturalnymi sojusznikami okazali się przedstawiciele rodziców. Szczególnie ważne było i jest do dziś, właściwe prowadzenie kuchni. Pierwszą obozową kucharką była śp. Janina Lisiecka, którą wspierał jej mąż śp. Józef Lisiecki. Swoim autorytetem społecznika i wieloletniego dyrektora liceum w Niepołomicach wspierał nas od początku śp. Tadeusz Biernat. Natomiast jego syn Janusz Biernat, prowadzący wówczas w Niepołomicach księgarnię, stał się nieformalnym liderem grona przyjaciół. Na użytek tej grupy rodziców zaczęliśmy używać nazwy Ojciec hm. Dominik Orczykowski i phm. Ewa Rychtarczyk na kominku wigilijnym w 2014 r. dokończenie ze strony 1 Moje refleksje Wspólnie przyjęliśmy plan pracy szczepu na ten rok harcerski. Poprzez różne formy pracy chciałam przywrócić zanikłe przez 38 lat obrzędy. Bo bycie harcerką, harcerzem zuchem czy instruktorem szczepu Puszcza to nie tylko zielona chusta i plakietka. To sztandar, który ma swoją historię i obrzędowość o której trzeba pamiętać. To 38 lat historii, to setki osób, które przeżyły w szczepie swoją harcerską przygodę, to coroczne Święto (urodziny) Szczepu, to rajd brązowych i zielonych sznurów, to warty przy grobach, to harcerskie odchody świąt narodowych. To rozwijanie talentów i sprawdzenie własnej osoby zastępu czy drużyny w HFMFA czy złazie zastępów. To pamięć o patronie szczepu, którego imię nosimy na ramieniu munduru. To wreszcie wspólny odpoczynek na zimowisku czy obozie, który zawsze jest podsumowaniem harcerskiego roku pracy. Dla mnie to jest właśnie bycie harcerką, harcerzem czy zuchem szczepu Puszcza. Niestety, czasem mam wrażenie, że to tylko moje zdanie. Co się udało? W mojej ocenie harcerskie wspólne akcje świętowanie 38 urodzin szczepu, kominek wigilijny, ZASPA czyli Zimowa Akcja Szczepu Puszcza, droga krzyżowa i adoracja podczas Świąt Wielkanocnych. Co się nie udało? Nie udało się przekonać, że to nie regulamin tworzy harcerstwo, tylko żywi ludzie. Nie regulamin jest wykładnią i jedyną wyznacznią bycia harcerzem czy harcerką. Harcerstwo to PRZWDZIWA WSPÓLNOTA, której wciąż mi brakuje Co jest wartością? Oczywiście wszyscy drużynowi, to oni są wartością tego środowiska, oni budują swoje drużyny czy gromady. To wartościowi młodzi ludzie Co jest przeszkodą w budowaniu wspólnoty? Brak czasu i chęci poprzez rozbudowane struktury zewnętrzne przecinające lokalne środowiska. Skupienie na tworzeniu przepisów, regulaminów i statutów zamiast wspomaganie lokalnych silnych metodycznie i logistycznie środowisk. Piotr Nescieruk Mamy w tym roku jubileusz 20-lecia KPH jako stowarzyszenia. Od dwóch kadencji pełnisz funkcję przewodniczącego KPH. Co motywuje Cię do tej społecznej pracy? Jak oceniasz minione dwadzieścia lat stowarzyszenia? W minionym roku doszło do swego rodzaju scalenia działalności stowarzyszenia i szczepu. Używamy wiec terminu środowisko szczepu Puszcza. Jaka ma być rola rodziców w tej wspólnocie? Swoją działalność na rzecz środowiska harcerskiego w Niepołomicach rozpocząłem, jak większość członków naszego stowarzyszenia, poprzez swoje dzieci, które należały do szczepu. Wydawało mi się czymś naturalnym, zaangażowanie w prace na rzecz środowiska i pomoc w organizacji pracy harcerskiej, zwłaszcza, że w młodości byłem czynnym instruktorem. Teraz, gdy dzieci dorosły i zmieniły kierunki swojego zaangażowania, dalej widzę sens pracy społecznej w pomocy młodym ludziom, którzy przekazują jeszcze młodszym zarówno pozytywne wartości, jak i umiejętności zdobyte w ruchu harcerskim. Stowarzyszenie, a właściwie ludzie w nim działający, na przestrzeni tych 20 lat, potrafili walczyć o istnienie ośrodka harcerskiego, wokół którego integrowało się środowisko, ale również wypracować metody współpracy i integracji różnych pokoleń. Oprócz codziennej pracy związanej z utrzymaniem ośrodka i niebagatelnego majątku, pozwalającego na organizacje np. akcji letnich, niewątpliwym sukcesem było opracowanie i wydanie monografii szczepu. To przecież rodzaj pamiętnika łączący, już nie tylko rodziców i dzieci, ale trzy czy cztery pokolenia.
Maj 2015 3 Święto Niepodległości 11 Listopada 2014 r. niem na najbliższe lata w pracy KPH jest, już nie tylko pomoc w okazjonalnej pracy na rzecz szczepu, ale przede wszystkim, mobilizowanie rodziców zuchów i harcerzy, do całorocznego współdziałania. Przy zachowaniu pełnej samodzielności działań harcerzy, takie wsparcie ze strony rodziców i członków stowarzyszenia pozwoli na umocnienie całego środowiska szczepu Puszcza. Wojciech Wróblewski 20 lat temu byłeś inicjatorem przekształcenia KPH w stowarzyszenie. Dlaczego? Jaką Twoim zdaniem rolę odgrywało przez te lata i odgrywa dziś KPH w życiu Koło Przyjaciół Harcerstwa (KPH) przy szczepie Puszcza, a Janusza Biernata obdarzyliśmy tytułem przewodniczącego KPH. Rolę tę pełnił on do 1990 roku. Oprócz wymienionych: Józefa Heliasza, Władysława Ptaka, Józefa Dziadonia, Henryka Arleta, Tadeusza Biernata i Janusza Biernata w gronie szczególnie zaangażowanych w tym okresie znajdowali się również Marta Borkowska, Tadeusz Jasonek, Janina i Józef Lisieccy, Grażyna Siwek, Daniela Łysek, Krystyna Dudzik, Andrzej Klima, Mirosław Kudelski, Elzbieta Zimnal, Emilia i Ryszard Tryjańscy. Na przestrzeni lat 1979 2010 osoby szczególnie zaangażowane we wsparcie i budowę środowiska szczepu zostały wyróżnione honorową odznaką Pomocne ręce. Dziś lista laureatów tego odznaczenia liczy 98 nazwisk, niestety dziewięcioro spośród nich odeszło już na wieczną wartę. Pierwsza próba formalnego powołania Koła Przyjaciół Harcerstwa odbyła się w lutym 1981 roku. Niestety, jak czytamy w kalendarium szczepu na spotkanie oprócz kadry szczepu i dyrektora Wiesława Bieniasza przybyło tylko czworo rodziców. Tak więc w latach 1980 1990 używaliśmy nazwy KPH dla grona rodziców i sympatyków, chociaż środowisko to nie stworzyło żadnej formalnej struktury. Sytuacja, jaka zaistniała po podjęciu w 1990 roku decyzji przez ówczesną kadrę o rozwiązaniu struktur szczepu, skłoniła grono byłych instruktorów do podjęcia działań, w celu zapobieżenia dezintegracji środowiska. Uznano, że takim narzędziem pozytywnego wpływu na środowisko szczepu może być KPH. Jednak wymagało to sformalizowania działania tej struktury. W efekcie w dniu 10 marca 1990 roku odbyło się pierwsze protokołowane walne zebranie KPH. Uchwalono Statut przygotowany przez Wojciecha Wróblewskiego i powołano zarząd w składzie: Stanisław Kracik przewodniczący, Maria Rabiej, Barbara Post, Andrzej Klima, Jadwiga Kracik, Tadeusz Ślusarczyk, M. Porąbka, Wanda Pilch-Dobrowiecka, Maria Sondel, Janina Cioś sekretarz i Jakub Paluch. Od września tego roku w związku z samorozwiązaniem się struktury szczepu, KPH przejęło z konieczności opiekę nad całym majątkiem środowiska. Pierwszym kwatermistrzem został hm. Zygmunt Rabecki. Na II walnym zebraniu KPH (14.02. 1992) przewodniczącą została Jadwiga Kracik, a zarząd stanowili: Leszek Węgrzyn, Janina Cioś sekretarz, Barbara Post, Wanda Pilch-Dobrowiecka księgowa, Maria Sondel, Marian Domagalski, S. Kozub, Mariola Rabiej, E. Tkaczyk i Lucyna Bednarczyk. We wrześniu 1992 roku w ramach KPH powstał krąg weteranów. W dokumencie założyciele zapisali, że: 19.09.1992 roku w XVI rocznicę powstania szczepu Puszcza powołuutrzymuje kontakt z władzami samorządowymi i oświatowymi oraz rodzicami, nie ma nic do powiedzenia w kwestiach kadrowych, zatwierdzania planów pracy drużyn (w tym obozowych) czy nominacji instruktorskich. Na dłuższa metę taki stan nie może przynieść żadnych pozytywnych efektów. Skutki takiego modelu działania krakowskiego ZHR są już widoczne. Większość starych, często z przedwojenna tradycja krakowskich szczepów, już przestała istnieć albo powoli dogorywuje. Nie przybywa nowych drużyn i środowisk. A te, które jeszcze działają nie mają już często instruktorskiego potencjału do zorganizowania akcji obozowej. W efekcie harcerstwo jako ruch wychowawczy coraz bardziej słabnie. W naszym środowisku też od lat borykamy się z brakiem kadry instruktorskiej do obsady drużyn, które powierzane są najmłodszym, często jeszcze niepełnoletnim harcerkom i harcerzom. Już dawno nie ma instruktorów do pełnienia funkcji kwatermistrzowskich. Nie ma nawet harcerzy starszych. Tak więc KPH od dwudziestu lat oprócz zarządzania: majątkiem, ośrodkiem, organizowaniem zabezpieczenia finansowego oraz coraz większego zaangażowania w organizacje akcji obozowych stało się strażnikiem coraz wątlejszej jedności środowiska. W ubiegłym roku stanęliśmy przed dramatycznym dylematem. Czy zawiesić nasza działalność czy też podjąć jeszcze raz próbę odbudowy silnej wspólnoty lokalnego środowiska czyli szczepu? Młodzi drużynowi poprosili Ewę Rychtarczyk o objęcie funkcji komendantki szczepu. Dokonaliśmy organizacyjnej fuzji KPH i szczepu podejmując pełnienie szczepowych funkcji przez członków KPH. Dzięki temu po latach znowu było zimowisko szczepu Puszcza, przygotowujemy po dziewięciu latach przerwy złaz zastępów i jesteśmy w stanie zorganizować letni obóz. Ale to dopiero początek drogi. Aby w śro- tywowania szczepu. Nie było to łatwe, proces dezintegracji poszedł tak daleko, że dopiero udało się tego dokonać Marcie Górskiej w końcu 1997 roku. środowiska? Wcześniejsze próby Norberta Dziadura i Jakuba Porąbki, mimo ich wy- To była reakcja na zapaść w działalności naszego środowiska. Trzeba siłków, skończyły się niepowodzeniami. przypomnieć ze po wejściu szczepu do ZHR w 1990 roku zdecydowano o rozwiązaniu szczepu, zlikwidowano Ważnym zadaniem było organizo- wanie akcji obozowych. W 1995 roku zrobiliśmy pod szyldem KPH obóz komendę szczepu i radę szczepu. Powstały szkoleniowy dla kadry szczepu. wówczas dwa organizmy, któ- re wymiennie nazywano szczepem bądź hufcem żeńskim i męskim. KPH z konieczności musiało przejąć opiekę nad majątkiem rozwiązanego szczepu. Wspólnie z ówcześniejsza kadrą drużyn zuchowych zorganizowalismy kolonie zuchowe w Skawicy oraz dwa zimowiska. Dopiero w 1998 znów był szczepowy obóz letni. Jednak praca metodyczna trwa- Odbudowanie struktury szcze- ła tak jakby szczep wciąż istniał. Były pu zahamowało proces dezintegracji zgrupowania obozów, zimowiska, środowiska ale nie rozwiązało strukturalnego święta wiosny, złazy zastępów, działał wspólny krąg instruktorski. Dopiero w momencie gdy ok 1993 roku liderzy (Celina Gucwa, Dorota Klima, Rysiek Zielonka, Leszek Wojas i Grzegorz Dudzik odeszli ze służby instruktorskiej) nastąpił kryzys. Drużyny powoli wygasały. W latach 1994 97 nie było obozów szczepu bo nie miał ich kto zorganizować. W takiej sytuacji mając odpowiedzialność za majątek i ośrodek harcerski zaproponowałem przekształcenie KPH w stowarzyszenie. Stało to się w 1995 roku. Uzyskaliśmy w ten sposób osobowość prawna co m.in pozwoliło na zawarcie z gminą umowy dzierżawy ośrodka. Podjęliśmy równocześnie próby reakwynika problemu zarządczego jaki ze sposobu zorganizowania ZHR. Są to bowiem dwie niezależne organizacje: żeńska i męska. Tak więc struktura szczepu przecięta jest dwoma niezależnymi strukturami zarządczymi. Drużynowy chłopców podlega komendantowi hufca w Krakowie. Drużyny żeńskie podlegają hufcowi który formalnie usytuowany jest w Niepołomicach ale składa się wyłącznie z drużyn należących do szczepu. Równocześnie komenda szczepu, która faktycznie bierze odpowiedzialność za całe środowisko, bo to szczep organizuje akcje obozowe, zarządza majątkiem i ośrodkiem, generuje środki finansowe na działalność, dokończenie na stronie 4
4 BRZASK jemy do życia w ramach KPH Krąg Byłych Instruktorów i Wychowanków Szczepu»Puszcza«. Celem działania kręgu jest zachowanie tradycji szczepu i utrzymanie więzi między pokoleniami. Krąg ma charakter otwarty. Założycielami kręgu byli: Wojciech Wróblewski, Krzysztof Czwartkiewicz, Leszek Węgrzyn, Dorota Heliasz, Małgorzata Widła, Ewa Rogowska, Iwona Wróblewska, Andrzej Polak, Iwona Kluzik, Mariusz Kluzik, Andrzej Kluzik, Aleksander Musiał i Bogdan Horowitz. Jako sympatycy kręgu zadeklarowali się: ks. Ryszard Honkisz, Zbigniew Honkisz, Ewa Lempart-Kłusek, Wiesław Kłusek, Jakub Paluch, Zofia Rożkiewicz-Paluch, Krystyna Kracik, Jolanta Biały-Polak i Leszek Komajda. Na spotkaniu założycielskim, które odbyło się w lesie na terenie tzw. niepołomickiego basenu wybrano także drużynowego kręgu, którym został phm. Andrzej Polak. Po kominku wszyscy uczestnicy udali się pod gajówkę na Poszynce, gdzie ks. Ryszard Honkisz odprawił tradycyjną mszę św. w kolejną rocznicę powstania szczepu. Z zachowanej kroniki kręgu weteranów dowiadujemy się także, że w dniu 20.09.1992 roku po raz pierwszy w historii, na stadionie Klubu Sportowego Puszcza został rozegrany towarzyski mecz pomiędzy seniorami a juniorami szczepu Puszcza. Weteranów reprezentowali: Bogdan Horowitz, Andrzej Kluzik, Artur Wojtusik, Krzysztof Czwartkiewicz, Tomasz Gancarczyk. Waldemar Morton, Andrzej Polak, Wojciech Wróblewski, Leszek Węgrzyn i Mariusz Kluzik. Niestety nie zapisano wyniku meczu. Kolejną imprezą kręgu było spotkanie wigilijne, w którym uczestniczyło 13 członków kręgu. Kronikarz zapisał, że byli: Agnieszka Widła, Małgorzata Widła, Dorota Heliasz, Iwona Wróblewska, Wojciech Wróblewski, Leszek Węgrzyn, Olek Musiał, Janusz Łapaj, Mariusz Kluzik, Krzysztof Czwartkiewicz, Darek Gancarczyk oraz kadra: Andrzej Polak i Bogdan Horowitz. Uczestniczyli również zaproszeni hufcowi: Dorota Klima i Ryszard Zielonka. Drużynowy rozdał wszystkim uczestnikom chusty znak przynależności do kręgu. Kolędy i piosenki śpiewaliśmy posiłkując się śpiewnikami przygotowanymi przez Leszka Komajdę, który niestety sam nie zawitał. Agnieszka Widła wywiązała się z zadania międzyzbiórkowego na szóstkę. Ciasta z jabłkami i makowo-serowe smakowały znakomicie. Przy świątecznym stole rozmawialiśmy o sytuacji harcerstwa w naszym środowisku, planach na przyszłość, wzajemnych kontaktach oraz współdziałaniu kręgu i hufców. Pierwszym konkretnym zadaniem, jakie krąg postawił przed sobą, było opracowanie szczepowego śpiewnika. Śpiewnik ten ukazał się drukiem na XX-lecie szczepu. Jednak najistotniejsza była inicjatywa przekształcenia KPH w stowarzyszenie. DH Silva na obozie szczepu w 2014 r. dokończenie ze strony 3 dowisku wychować szerszy krąg kadry zorientowanej na prace w drużynach a nie w komendach potrzeba kilku lat i spełnienia istotnych warunków. Trzeba odbudować wspólnotę szczepu bo tylko ona daje motywacje do pracy w tym środowisku. Trzeba postawić na doskonalenie systemu zastępowych bo celem maja być silne drużyny a ich siła to silne zastępy. Trzeba być obecnym silniej w niepołomickim środowisku bo naszą misja jest promowanie harcerskich wartości właśnie tutaj. Do tego trzeba dobrać odpowiednie narzędzia i formy pracy. Wrócić do starych lub wymyślić nowe ale zdecydowanie zmienić dotychczasowy kurs. Jedyną szansą na zachowanie żywotności ruchu harcerskiego jest budowanie silnych wspólnot a nie biurokratycznych komend. Ostatecznie to nic nowego, trzeba wrócić do korzeni. Andrzej Małkowski sto lat temu zakładał właśnie drużyny czyli animował lokalne wspólnoty. Czy to się uda? Wybór należy do młodej kadry. Jeśli wybiorą jako długofalowy cel budowę silnego szczepu to maja nasze pełne wsparcie. Jeśli nie to wygaśnie główny statutowy cel jaki postawiliśmy sobie 20 lat temu przekształcając KPH w stowarzyszenie. Wojciech Wróblewski, harcmistrz, Harcerz Rzeczpospolitej, założyciel szczepu i jego pierwszy komendant (1976 1986), współzałożyciel Stowarzyszenia KPH, aktualnie wiceprzewodniczący ds. programowych. Klaudia Banaś Jesienią ub. roku objęłaś funkcje drużynowej drużyny harcerek Silva. Jak dziś wygląda drużyna? Jakie macie plany? Działacie w Trzcianie czyli miejscowości odleglej od Niepołomic a występujecie w barwach niepołomickiej Puszczy z plakietką żubra na rękawach mundurów. Jesteście wiec częścią naszego szczepu. Jak to się stało? Czym dla Was jest szczep Puszcza? Tak, zgadza się ubiegła jesień była dla mnie szczególna, ponieważ przed przejęciem drużyny miałam bardzo dużo obaw czy aby na pewno podołam nowej funkcji będąc w klasie maturalnej, jednak współpraca z druhnami okazała się czystą przyjemnością. Nasze trzciańskie środowisko niezmiennie od 6 lat rośnie w siłę, na dzień dzisiejszy drużyna posiada 2 zastępy w których skład wchodzi 13 wspaniałych druhen. Co do planów to w najbliższym czasie przede wszystkim chciałybyśmy stworzyć własną harcówkę w pomieszczeniu, które przekazała nam pobliska szkoła, w tym celu pozyskałyśmy już na te przedsięwzięcie środki z projektu gminnego. Jednym z naszych zamierzeń jest podtrzymanie współpracy ze Gminną Świetlicą w Trzcianie z którą do tej pory organizowałyśmy różnego typu wydarzenia. Do tej pory współpracowałyśmy również ze szkołą oraz parafią, uświetniając wszelakie uroczystości, tradycje tę pragniemy podtrzymać. Najważniejszym z planów jest oczywiście uczestnictwo pełnym składem w akcji letniej! Mimo znacznej odległości nosimy barwy oraz plakietkę szczepu niepołomickiego, dlatego też wiele druhów oraz druhen który mają kontakt z naszą drużyną pytają czy jesteśmy z Niepołomic, odpowiadamy wtedy dumnie, że jesteśmy z Trzciany, jednak działamy w szczepie Puszcza. Jak to się stało? Wiąże się z tym pewna historia mianowicie założycielka naszej drużyny pwd. Aleksandra Błasińska wędr. działała w niepołomickiej drużynie Szatra. Następnie powstał zamiar założenia zastępu środowiskowego, okazało się to świetnym pomysłem więc druhna Ola postanowiła iść dalej i tak właśnie powstała I Próbna Trzciańska Drużyna Harcerek Silva. Na próbnej drużynie oczywiście się nie skończyło, dziś możemy cieszyć się mianem pełnoprawnej drużyny harcerek. Nazwa naszej drużyny na pozór nie ma nic wspólnego z Puszczą, jednak przyglądając się bliżej jej pochodzeniu możemy doszukać się znacznych powiązań, gdyż Silva oznacza w języku łacińskim las. Jesteśmy drużyną córką wywodzącą się z Szatry. Szczep Puszcza jest dla każdej nas źródłem naszej drogi harcerskiej, nasza przygoda zaczęła się właśnie tam! Będąc w odległości 35 km wciąż nie zapominamy o naszych korzeniach uczestniczymy w kursach, a także pomagamy w ich organizacji, staramy uczestniczyć w wydarzeniach, oraz spotkaniach na tyle na ile jesteśmy w stanie to zrobić. W tym momencie cisną się na usta słowa hymnu szczepu: Puszcza, puszcza kraina baśni i wymarzonych snów... Klaudia Banaś, samarytanka, kończy próbę na stopień wędrowniczki, od jesieni 2014 roku na funkcji drużynowej, nauka w krakowskim liceum (X LO im. KEN) obecnie klasa maturalna. Ewa Biernat Od kilku lat prowadzisz gromadę zuchową. W tym roku Zielone Iskierki obchodziły 30-lecie nieprzerwanego działania. Jak świętowałaś ze swoimi zuchami te rocznicę? W drużynie na przestrzeni tych lat pracowało w roli drużynowych i przybocznych 20 osób. Możesz ich wymienić? Co to znaczy dla drużyny zuchowej w której zuchy wymieniają się w trzyletnim rytmie trzydzieści lat istnienia? Jakie masz plany na ten rok?
Maj 2015 5 5 NDH Gawra na zimowisku w lutym 2014 r. 30-leciu gromady dowiedziałam O się przez przypadek. Od razu z kadrą (Iza, Weronika i Paulina) zaplanowałyśmy obchody. Zbiórkę Jubileuszową poprzedziło zdobywanie sprawności Zielona Iskierka przez zuchy. Zadania były różne od poznania kronik gromady, stworzenie gazetki o jej działalności kończąc na poznaniu Niepołomic, ich legend. Nie zabrakło spotkania z byłymi drużynowymi gromady, które odpowiedziały nam o dawnych przygodach zuchów. Niestety nie potrafię wymienić wszystkich drużynowych gromady zuchowej znam tylko kilka z nich: dh. Ewę Rychtarczyk, dh. Gosię Grochot, dh. Paulinę Jaworską, dh. Basię Kowalską i dh. Kaję Pilch. Przybocznych też nie znam wszystkich w ciągu działalności gromady było ich wiele. Wszystkie drużynowe gromad były przybocznymi. Na pewno do ich grona mogę jeszcze zaliczyć dh. Kasię Cieluch i dh. Basię Henke. Nie można zapomnieć o przybocznych działających dziś dh. Izie Ślusarczyk, dh. Paulinie Pieczonce i dh. Weronice Sołkowskiej. Dziewczyny wykonują wspaniałą pracę i bez nich w gromadzie byłoby nudno i nic by się nie działo. 30 lat istnienia gromady zuchowej to rzadkie zjawisko. Powodem tego jest, że zuchy wymieniają się, przychodzą do gromady w 1 lub 2 klasie i odchodzą z niej na początku 5. Dobra praca kadry powoduje, że są ciągle nowe zuchy, które młodszym zostawiają w spadku zapał i umiejętności. 30 lat istnienia Iskierek w Niepołomicach to duże osiągnięcie i duża pochwała dla byłych kadr gromady. Bo to właśnie ich wytrwałość, zapał, ciągłość pracy dała siłę przyciągającą nowe zuchy do gromady co spowodowało ciągłość jej istnienia. Bez zuchów nie byłoby gromady, a gromady nie byłoby bez kadry. Wiek Zielonych Iskierek to duża odpowiedzialność i wyzwanie dla obecnej kadry. Aby sprostać temu wyzwaniu organizujemy zbiórki, biwaki, wyjazdy letnie i zimowe, które również będą przyciągać nowe zuchy do naszej gromady. Wymaga to dużego nakładu pracy i czasu ale efekty i zadowolenie zuchów wynagradzają wszystkie trudności. Plany na ten rok są różne. Na pewno zrealizowałyśmy już dwa byłyśmy na zimowisku, z którego zuchy wróciły bardzo zadowolone zaś druga akcja to lot kadry gromady na Marsa. W skład planów harcerskich wchodzi zorganizowanie super kolonii zuchowej, biwak dla zuchów z 4 klas, wyjazd z zuchami na biwak do fortu Olszanica oraz zdobycie miana Tęczowej Gromady. Tyle do końca roku kalendarzowego. Licząc rok miesiącami to zorganizować kolejne zimowisko, na które pojedzie co najmniej 60 proc. gromady. Ewa Biernat jest w szczepie od 2007 roku. Przyrzeczenie w 2008 roku na ręce dh. Estery Klimy, rok temu mianowana przewodniczką. Od września 2010 r. do września 2011 r. zastępowa zastępu Leszyje, potem przyboczna w Gawrze. Od września 2012 w 5 NGZ Zielone Iskierki. W marcu 2013 została przyboczną gromady i rok później drużynową 5 NGZ Zielone Iskierki. Jest studentką inżynierii środowiska na AGH w Krakowie. Katarzyna Cieluch W styczniu objęłaś funkcje przybocznej kręgu instruktorskiego. Czemu ma służyć praca kręgu? Jak dziś widzisz szczep i wyzwania jakie stoją przed naszym środowiskiem? styczniu objęłam funkcje przybocznej kręgu instruktorskie- W go szczepu Puszcza. Spotkania KI mają być specjalnym czasem dla instruktorów szczepu oraz drużynowych (przyszłych instruktorów), kiedy to będzie można spokojnie się spotkać, podjąć dyskusje dotyczące aktualnych tematów oraz wyzwań jakie stoją przed nami wychowawcami oraz wyzwań przed jakie stoją ogólnie przed ruchem harcerskim. Mam nadzieje, że KI wpłynie na jeszcze większą integracje między instruktorami szczepu Puszcza. Od członków KI liczę na wymianę pomysłów, poglądów i na wzajemne wsparcie oraz inspirowanie się do dalszych działań. Mam nadzieje także na spotkania podczas których będziemy mogli zaprosić specjalistę danej dziedziny w której chcielibyśmy osiągnąć większy poziom wiedzy czy umiejętności praktycznych, co nas zainspiruje i pomoże w dalszych harcerskich działaniach ale nie tylko. Mam wrażenie, że dziś nasz szczep staje się coraz silniejszy. Widzę dużo młodych twarzy zainteresowanych harcerstwem myślę, ze jest to zasługa przede wszystkim energicznych drużynowych, którzy stanowią wzór dla młodszych kolegów. Czadokończenie na stronie 6 Na zebraniu programowym KPH 16.04.1993 powołano komisję rewizyjną w składzie: Halina Porąbka, Lucyna Bednarczyk i Wiesław Bobowski. Na III kadencję (1994 1996) powołano 5.03.1994 roku władze w następującym składzie: Wojciech Wróblewski przewodniczący, Mariusz Kluzik zastępca (od września 1995 zastąpił go Włodzimierz Szreniawa), Dorota Klima zastępca, Krystyna Kracik sekretarz stowarzyszenia, Janina Cioś sekretarz zarządu, Lucyna Bednarczyk, Krzysztof Czwartkiewicz, Bogdan Horowitz, Jadwiga Kracik, Andrzej Polak, Halina Porąbka. W skład komisji rewizyjnej weszli: Włodzimierz Bobowski, Jakub Paluch i Aleksander Musiał. Na mocy uchwały tego zgromadzenia skierowano wniosek o zarejestrowanie KPH w sądzie jako stowarzyszenia pod nazwą: Koło Przyjaciół Harcerstwa. Stowarzyszenie byłych Instruktorów, Wychowanków i Sympatyków Szczepu Puszcza. Stowarzyszenie zostało zarejestrowane w 1995 roku. Na IV walnym zgromadzeniu KPH na kadencję 1996 1998 przewodniczącym ponownie wybrano Wojciecha Wróblewskiego, a skład zarządu stanowili: Włodzimierz Szreniawa zastępca ds. kwatermistrzowskich, Dorota Heliasz zastępca ds. programowych. Ewa Węgrzyn sekretarz, Iwona Kluzik skarbnik. W V kadencji 1998 2000 zarząd pracował w składzie: Wojciech Wróblewski przewodniczący, Włodzimierz Szreniawa zastępca ds. kwatermistrzowskich, Dorota Heliasz zastępca ds. programowych, Ewa Węgrzyn sekretarz, Iwona Kluzik skarbnik, oraz Mariola Rabiej, Małgorzata Kubas, Leszek Komajda, Marta Węgrzyn, Paweł Miro, Ryszard Zielonka magazynier. Komisja rewizyjna: Jakub Paluch, Grażyna Skowron, Ta-
6 BRZASK deusz Jasonek. W trakcie trwania kadencji funkcję skarbnika przejęła Ewa Komajda, a funkcję zastępcy ds. kwatermistrzowskich Zygmunt Rabecki. Księgową stowarzyszenia została Halina Hofmann. Kadencję VI 2000 2002 rozpoczął zarząd w składzie: Wojciech Wróblewski przewodniczący, Ryszard Zielonka zastępca ds. kwatermistrzowskich, Tadeusz Jasonek zastępca ds. programowych, Józef Trzos, Zygmunt Ponikiewicz, Ewa Komajda skarbnik, Ewa Korabik sekretarz, Maria Wilusz, Małgorzata Kubas, Elżbieta Siwek, Halina Hofmann księgowa. W maju 2001 roku, w związku z objęciem przez dotychczasowego przewodniczącego funkcji Ambasadora RP w Estonii, jego obowiązki przejął Ryszard Zielonka, a Józef Trzos został zastępcą ds. gospodarczych. W kadencji VII 2002 2005 wybrano zarząd 22 września 2002 r. w składzie: Ryszard Zielonka przewodniczący, Wojciech Wróblewski zastępca ds. programowych, Andrzej Augustynek zastępca ds. organizacyjnych i kwatermistrzowskich, Halina Hofmann księgowa, Ewa Korabik sekretarz, Ewa Komajda skarbnik, Maria Wilusz, Małgorzata Kubas, Tadeusz Jasonek, Zygmunt Ponikiewicz, Józef Trzos. Komisja rewizyjna: Maria Rabiej przewodnicząca, Jakub Paluch, Krzysztof Łysek. Na tym samym walnym zebraniu, zdecydowano o dokonaniu zmiany w statucie stowarzyszenia polegającej na przedłużeniu kadencji władz do 3 lat (dotychczas 2 lata). Podjęto również uchwałę o udzieleniu poparcia w wyborach do Rady Miejskiej Niepołomic członkom stowarzyszenia: Małgorzacie Kubas, Tadeuszowi Jasonkowi, Zygmuntowi Ponikiewiczowi i Józefowi Trzosowi. KPH zaangażowało się aktywnie w prowadzenie kampanii wyborczej. Do Rady Miejskiej w Niepołomicach wybrani zostali na kadencję 2002 2006: Tadeusz Jasonek i Zygmunt Ponikiewicz. W VIII kadencji (2005 2008) Zarząd pracował w następującym składzie: Wojciech Wróblewski przewodniczący, Józef Trzos zastępca ds. organizacyjnych, Tomasz Gancarczyk zastępca ds. programowych, Paweł Miro sekretarz (do 20.01.2006), Piotr Niescieruk sekretarz (od 20.01.2006), Halina Hofmann skarbnik/księgowa, Zygmunt Rabecki magazynier (od czerwca 2007 obowiązki magazyniera przejął Grzegorz Dudzik). Członkowie: Dorota Heliasz, Małgorzata Kubas, Ryszard Zielonka, Tadeusz Jasonek, Zygmunt Ponikiewicz. Komisja Rewizyjna w składzie: Maria Rabiej przewodnicząca, Andrzej Polak, Marek Ślusarczyk członkowie. W IX kadencji (2008 2011) zarząd KPH pracował w następującym składzie: Tomasz Gancarczyk przewodniczący, Wojciech Wróblewski zastępca ds. programowych, Grzegorz Dudzik zastępca ds. kwatermi- Warty honorowe 1 listopada 2014 r. dokończenie ze strony 5 sy się zmieniają brakuje organizacji kształcących charakter dlatego właśnie harcerstwo wydaje się być atrakcyjną formą dodatkowych zajęć. Jednak przed ruchem harcerskim stoi ogromne wyzwanie przyciągnięcia młodych ludzi, którzy nie wiedzą czym jest realna grupa przyjaciół i prawdziwa przygoda, ze względu na zanurzenie w wirtualnym świecie Internetu. Zadaniem środowiska jest zainteresowanie młodych ludzi, danie im autentycznej wspólnoty przyjaciół oraz zainspirowanie ich harcerskimi wartościami. Jak mówią słowa jednej z piosenek: złączeni węzłem braterskiej miłości zwycięsko płyniemy wśród życiowych fal ( ), z nami potęga, naszych czynów stal! Pwd. Katarzyna Cieluch wędr. studentka zdrowia publicznego na Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz administracji i polityki publicznej. Instruktorka od pięciu lat a w szczepie od lat jedenastu. Obecnie pełnie funkcje wicehufcowej Niepołomickiego Związku Harcerek i Zuchów Świt oraz przybocznej kręgu instruktorskiego szczepu Puszcza. Ponadto staram się wspierać reaktywowaną w tym roku 9 NGZ Podróżnicy, której kiedyś byłam drużynową. Zbigniew Dyjach Przed laty byłeś w szczepie harcerzem potem instruktorem. Przed kilku lat wróciłeś i zaangażowałeś się w prace KPH. Opiekowałeś się magazynem a teraz dbasz jako gospodarz i przyboczny komendy szczepu o nasz ośrodek harcerski. Co skłoniło Cie do powrotu i kontynuowania tej pracy? Jakie widzisz najważniejsze wyzwania stojące przed naszym środowiskiem? Wróciłem bo przyprowadziłem syna do drużyny zuchowej. Niestety bo okresie zuchowania nie znalazł dla siebie nic co by go zainspiro- wało w drużynie harcerskiej. Po prostu nic ciekawego na zbiórkach zastępu się nie działo. Żeby grać w piłkę nie trzeba należeć do harcerstwa. Szkoda bo bardzo chciałem aby był członkiem prawdziwie harcerskiej wspólnoty. Jako były harcerz i instruktor przyswoiłem sobie zasadę służby. Była pilna potrzeba zajęcia się magazynem. Wziąłem wiec to zadanie na siebie. W końcu ubiegłego roku podzieliliśmy się zadaniami i magazyn przejął Mariusz Kluzik a ja kontynuuje opieka nad ośrodkiem. Mam taka pracę ze jestem wciąż obecny na terenie Niepołomic. Wpadam więc kiedy tylko mogę, choćby na chwile zobaczyć co się dzieje w ośrodku. Posprzątam śmieci, wykoszę trawę, czasem pozamykam otwarte okna i drzwi. Wywieszam kiedy trzeba flagi narodowe. Towarzyszę przy odczycie liczników itp. Najważniejszym zadaniem jest wychowywanie kadry szczepu. To znaczy kadry nie tylko drużyn ale grona instruktorów i harcerzy starszych, którzy identyfikują się ze środowiskiem i chcą dla niego pracować. Jest wiele zadań i funkcji, które trzeba spełnić aby drużyny mogły dobrze pracować. W ostatnich latach z konieczności wypełniają te zadania członkowie KPH. Ale tak nie powinno być, robimy to z konieczności aby pomóc dzieciom, aby był obóz, zimowisko, aby trwało środowisko. Mam nadzieję ze eksperyment wzmocnienia szczepu się uda i za kilka lat znów w szczepie będzie liczne grono kadry instruktorskiej zdolne obsadzić wszystkie potrzebne środowisku funkcje. Agnieszka Gancarczyk Gdy zakochasz się w szarej lilijce i świetlanym harcerskim krzyżu, wszystko nagle nabierze sensu i wyruszysz za nami w świat słowa tej piosenki towarzyszą, każdemu harcerzowi i harcerce w jego życiu. Tym, którzy złożyli przyrzeczenie i tym, którym z jakiegoś powodu nie mieli takiej możliwości. Przyrzeczenie jest siłą, wytycza kierunek w zasadzie jest to początek nowej drogi. Gdy w jakimś momencie zawahasz się, jak postąpić, przypomnisz sobie, że pewnego wieczoru przy płonącym ognisku złożyłaś obietnicę i już się nie zawahasz. W tym roku dzień przed świętem Myśli Braterskiej moja córka złożyła przyrzeczenie. Jestem z niej dumna, tym bardziej,że od trzech lat jest już harcerką i mam nadzieję, że to będzie początek jej drogi. W tym dniu przypomniałam sobie, dzień swojego przyrzeczenia i jestem wdzięczna ludziom, których spotkałam na swojej harcerskiej drodze, że zaszczepili we mnie tą pasję. Dzisiaj z perspektywy czasu i osoby, która dalej uczestniczy w życiu harcerskim, poprzez działalność w KPH i z powodu tego, że jestem rodzicem harcerki szczepu Puszcza, wiem,że warto było pójść tą drogą. Harcerstwo dawało mi satysfakcję, spełniałam się w nim i przez długie lata pracy w tym środowisku poznałam wielu wspaniałych ludzi, a przede wszystkim swojego męża. Cieszę się,że mamy możliwość już po wystąpieniu z harcerskich szeregów uczestniczyć nadal w tej drodze. Mamy możliwość odnowienia kontaktu z ludźmi, z którymi harcowaliśmy po lesie, powspominać dawne
Maj 2015 7 Kominek wigilijny jasełka zuchowe, grudzień 2014 r. obowiązki drużynowej w gromadzie zuchowej Zielone Iskierki. Trzy lata temu założyłam przedszkole Słoneczna Kraina, uczęszczają do niego dzieci w wieku od 2 5 lat. W czasie ostatnich wakacji wraz z przedszkolakami odwiedziłam dzieci i zuchy na stanicy zorganizowanej przez harcerzy. Bardzo dobrze się bawiliśmy, poznając nowe zabawy i wioskę indian. Nie przeszkodziła nam nawet burza. Obserwując podopiecznych uświadomiłam sobie jak bardzo są spragnieni przygody ile mają pozytywnej energii. Zamiast spędzać czas przed telewizorem lub komputerem i podziwiać wirtualnych bohaterów mogą wzorować się na starszych kolegach. O wiele lepiej jest uczestniczyć w ciekawym wydarzeniu niż być tylko jego świadkiem. Wtedy pomyślałam, że już w tym wieku można by było podczas zabawy przemycić wartości jakie towarzyszą harcerzom na co dzień. W rozmowie z Wojciechem Wróblewskim dowiedziałam się, że na całym świecie działają gromady skrzatów, historia ich sięga 1967 r., a powstała w ośrodku harcerskim Perth Amboy New Jerse USA. W ruchu tym uczestniczą dzieci, które nie mogą jeszcze z powodu młodego wieku, być zuchami. Wojciech skontaktował mnie z założycielką skrzatów w Anglii, dh. Teresą Ciecierską z Londynu. Nawiączasy, a także służymy pomocą naszym dzieciom. Wywodzę się można powiedzieć z rodziny harcerskiej, moje siostry były harcerkami, mój mąż, jego brat, a także jego rodzina, nie da się zapomnieć tych chwil spędzonych razem, ludzi, których poznaliśmy, no i nauki życiowej jakie daje harcerstwo. Ważne jest, że nasze dzieci kontynuują idee twórców skautingu, że poznają ich historię i uczą się patriotyzmu. Jak mówią słowa piosenki Gdy po latach będziesz wspominał stare dzieje w harcerskim mundurze, swemu dziecku, co już dorasta, radę tę jedną dasz... Jestem dumna, że nasze dzieci zaznały smak harcerskiej wędrówki, że złożyły przyrzeczenie, że kontynuują drogę swoich rodziców i mam nadzieję, że wartości jakimi kierują się w swoim życiu harcerskim przeniosą już do dorosłego życia jak wielu z nas. Magdalena Gancarczyk Obecnie nasza drużyna (5 NDH Gawra ) liczy 27 druhen i składa się z 3 zastępów: Koniczyny zastępowa och. Grażyna Taczała, Olszyny zastępowa och. Gabriela Rędziniak, Kasztanowce zastępowa och. Emilia Jędrzejczyk oraz zastępu zastępowych Korzeń. Kadrę two- rzą: przyboczne sam. Klaudia Bubak i sam. Aneta Ratajczyk-Myszka oraz drużynowa pwd. Magdalena Gancarczyk wędr. Zastępy mają zbiórki raz w tygodniu, zbiórka drużyny odbywa się zazwyczaj raz w miesiącu. Druhny w naszej drużynie są pełne energii, lubią gry ruchowe oraz artystyczne zajęcia, są kreatywne. Ich zaletą z pewnością jest miła atmosfera jaką wprowadzają i pogoda ducha. Niedawno uczestniczyłyśmy w zimowisku, naszym motywem przewodnim były góry. Na ten rok oprócz zbiórek planujemy jeszcze zorganizować biwak drużyny. Oczywiście wybieramy się również na obóz, który odbędzie się w lipcu. pwd. Magdalena Gancarczyk wędr., drużynowa 5 Niepołomickiej Drużyny Harcerek Gawra, uczennica V LO im. Augusta Witkowskiego w Krakowie (klasa maturalna). Małgorzata (Nowak) Gancarczyk Swoją przygodę z harcerstwem i szczepem Puszcza rozpoczęłam w wieku 12 lat, jako harcerka w drużynie 1 NDH Watra, następnie wraz z kilkoma druhnami założyłyśmy zastęp Koniczyny w drużynie 5 NDH Gawra, później pełniłam dokończenie na stronie 8 strzowskich, Anna Gucwa sekretarz, Halina Hofmann księgowa oraz Paulina Szewczyk, Tadeusz Jasonek, Alina Procyk, którą od września 2009 r. zastąpił Leszek Komajda, Piotr Neścieruk, Zygmunt Ponikiewicz i Ryszard Zielonka. Komisja rewizyjna w składzie: Jakub Paluch przewodniczący, Marek Ślusarczyk, Małgorzata Kubas. Na X kadencję (2011 2014) wybrano zarząd w składzie: Piotr Nescieruk przewodniczący, Wojciech Wróblewski zastępca ds. programowych, Tomasz Gancarczyk zastępca ds. kwatermistrzowskich, Maria Wilusz sekretarz, Ewa Rychtarczyk skarbnik, Halina Hofmann księgowa, Marta Korabik, Karolina Zimnal-Trybała, Anna Gucwa, Leszek Komajda, Zbigniew Dyjach. W skład komisji rewizyjnej weszli: Jakub Paluch przewodniczący, Paweł Miro i Zygmunt Ponikiewicz. Na XI kadencję (2014-2017) wybrano zarząd w składzie: Piotr Nescieruk przewodniczący, Wojciech Wróblewski zastępca ds. programowych, Tomasz Gancarczyk zastępca ds. kwatermistrzowskich, Karolina Zimnal sekretarz, Dorota Zielonka skarbnik, Halina Hofmann ksiegowa, Mariusz Kluzik opiekun magazynu, Zbigniew Dyjach gospodarz ośrodka, członkowie: Maria Wilusz, Agata Kalinowska-Dziadur, Mirosław Henke. W skład komisji rewizyjnej weszli: Jakub Paluch przewodniczący; członkowie: Andrzej Klima i Paweł Miro. Można wyróżnić trzy etapy w historii KPH. Pierwszy to lata 1980 1990, kiedy to kilkuosobowe grono rodziców pod przewodnictwem Janusza Biernata określaliśmy mianem KPH. Zespół ten nie miał żadnej wewnętrznej struktury i był w istocie luźną formą wspierania środowiska. W relacjach szczep KPH animatorem przedsięwzięć była komenda szczepu.
BRZASK 8 Grono rodziców określanych mianem KPH wspierało nas podczas organizacji obozów, w rozmowach z władzami oświatowymi, firmowało uroczystości religijne, jak np. msze św. w rocznice powstania szczepu, (pierwsza odbyła się w kościele parafialnym w Niepołomicach w 1981 roku w 5. rocznicę powstania szczepu). Uczestniczyli oni w kampanii sztandarowej i samym przekazaniu sztandaru, które odbyło się w 10. rocznicę powstania szczepu we wrześniu 1986 roku. Na oficjalnej uroczystości na dziedzińcu zamku szczep przejął sztandar z rąk reprezentujących KPH Janusza Biernata, Andrzeja Klimy i Mirosława Kudelskiego. Kolejny etap to lata 1990 1995. KPH przyjęło statut regulujący działanie. Wprowadzono strukturę kadencyjnych władz i wybrano pierwszy zarząd (1990). Trzeci etap to lata od 1995 roku do dziś, w których KPH działa jako stowarzyszenie. Inicjatywa przekształcenia KPH w stowarzyszenie, sformułowana przez grupę byłych instruktorów i harcerzy, którzy wcześniej w ramach KPH powołali krąg weteranów podyktowana była zarówno potrzebą wzmocnienia pracy KPH, jak i kryzysem w pracy środowiska harcerskiego. Konsekwencjami uzyskania przez KPH osobowości prawnej było m.in. przejęcie całkowitej odpowiedzialności za majątek rozwiązanego w 1990 roku szczepu oraz podpisanie z gminą umowy o dzierżawie ośrodka harcerskiego. To nowe zadanie sprawiło, że główne działania stowarzyszenia zostały ukierunkowane na utrzymanie ośrodka harcerskiego, prace konserwacyjne i remontowe oraz gromadzenie środków finansowych na bieżące opłaty mediów. Utworzenie ośrodka harcerskiego było niezwykle ważne, gdyż wobec rozpoczęcia remontu zamku szczep praktycznie stracił zajmowaną tam od lat bazę. Podjęto również próby zahamowania rozpadu środowiska harcerskiego. Zanikała praca metodyczna drużyn i zastępów, KPH zaproponowała więc pomoc w organizacji akcji obozowych. Udało się zorganizować zimowisko szczepu w lutym 1995 roku: komendant Norbert Dziadur, oboźny Zygmunt Rabecki, również dzięki organizacji wsparcia finansowego przez Halinę Porąbkę. KPH zorganizowało obóz szkoleniowy dla kadry szczepu w Śnietnicy, na miejscu pierwszego obozu zorganizowanego przez szczep, pod symboliczną nazwą Gniazdo w czerwcu 1995. Komendant W. Wróblewski, kwatermistrz P. Miro, oboźny Z. Rabecki, instruktor programowy i lekarz A. Polak, instruktor programowy D. Heliasz, szef grupy kwatermistrzowskiej A. Musiał. Wspierali obóz organizacyjnie i programowo: K. Czwartkiewicz, T. Gancarczyk, B. Horowitz, J. Paluch, K. Krzyżanowski, o. D. Orczykowski i ks. R. Honkisz. Udało się również zorganizować kolonię zuchową w Suchej Górze (opiekun Krystyna Kracik). W tym samym 7 NDH Szatra na zimowisku w Bukowinie Tatrzańskiej w lutym 2014 r. dokończenie ze strony 7 załyśmy kontakt, otrzymałam od niej potrzebne materiały do prowadzenia zbiórek. Bardzo ucieszyła ją wiadomość, że w Polsce będzie działać pierwsza gromada skrzatów. Moja koleżanka Beata Książek, pełniąca funkcje dyrektora ds. pedagogicznych napisała innowację pedagogiczną Serduszko Czułe, zatwierdzoną przez Kuratorium Oświaty w Krakowie. Proponowana przez nas innowacja ma na celu wprowadzenie zajęć stanowiących duże urozmaicenie dla form proponowanych w tradycyjnych przedszkolach, ponieważ wzbogacona została o metodykę harcerską. Rodzice zaaprobowali pomysł i wyrazili zgodę na udział dzieci w zajęciach. W styczniu br. rada szczepu powołała w strukturze szczepu gromadę skrzatów. Zbiórki odbywają się od lutego br. w przedszkolu 2 razy w miesiącu i raz w miesiącu w ośrodku harcerskim w Niepołomicach, w pracę ze skrzatami zaangażowały się drużyny harcerek. Obecnie mamy 26 małych skrzatów, dzieci z zapałem biorą udział w zbiórkach i nie mogą się doczekać harców ze swoimi starszymi kolegami harcerzami. Małgorzata (Nowak) Gancarczyk, zastępowa zastępu Koniczyny, drużynowa gromady zuchowej Zielone Iskierki. Mama trójki dzieci, właściciel przedszkola Słoneczna Kraina w Niepołomicach. Opiekun gromady skrzatów. Michał Gancarczyk W ubiegłym roku objąłeś funkcje drużynowego 3 NDH Niepołomni. Jak dziś wygląda Twoja drużyna? Nasz drużyna liczy 24 druhów i składa się z czterech zastępów: Buki wyw. Michał Zielonka, Gibiele wyw. Kacper Paluch, Wilki wyw. Mateusz Trybała i Osmundy mł. Krzysztof Karpała. Kadra śródroczna: ćw. Michał Gancarczyk i ćw. Jakub Wojtusik. Jakie masz plany? W tym roku planujemy zdobyć kategorie drużyny leśnej. Jest to dla nas wielką motywacją do efektywniejszej pracy zarówno w śródroczu jak i na obozie. Co udało się już zrobić? Za nami Zimowisko, na którym doszkalaliśmy naszą wiedzę harcerską. Co jest przed Wami? W kwietniu wybieramy się zastępem zastępowych na złaz zztów. Przed nami także tegoroczny obóz, który będzie wyzwaniem dla nowej kadry ale myślę, że damy radę. Tomasz Gancarczyk P oczątki mojego harcerstwa wiążą się z powstaniem szczepu Puszcza w 1976 roku. W tym roku właśnie wstąpiłem do drużyny zuchowej Wesołe Misie. Jako harcerz znalazłem się na krótko w drużynie Leśni Ludzie a następnie 3 NDH Niepołomni, gdzie założyłem zastęp Osmundy, który trwa do dnia dzisiejszego (ponad 34 lata). Przygodę z harcerstwem zakończyłem w drużynie starszoharcerskiej 1 WDH Watra. 10 lat temu wróciłem do szczepu w strukturach Koła Przyjaciół Harcerzy, to wtedy powstała nasza pierwsza wersja strony interneto- wej której do dzisiaj jestem administratorem. Dzisiaj ma już nowy, nowocześniejszy kształt i jest wspólną platforma środowiska: szczepu i KPH (www.szczeppuszcza.pl). Powód powrotu nie jest zapewne czymś oryginalnym, moje dzieci są czynnymi harcerzami (pełnią obecnie funkcje drużynowych), a mój powrót to wsparcie dla nich w ich harcerskiej drodze. To ciekawe jako harcerz byłem tylko jeden raz na grupie kwatermistrzowskiej (obóz nad jez. Resko 1983), a jako członek KPH pięć razy. Nigdy nie byłem kwatermistrzem, a w tym roku będę już drugi raz pełnił tę funkcje na obozie harcerskim. Ten obszar jest niestety ciągle dużym wyzwanie dla środowiska, ze względu na barierę wieku, osoba na tej funkcji musi mieć 18 lat, a z tym nie jest łatwo w naszym środowisku. Ilość funkcji gdzie 18 lat jest wymagana jest spora i kwatermistrz nie jest nigdy na miejscu pierwszym, priorytetem jest drużynowy jako pełnoletni opiekun harcerzy/harcerek na obozie czy zimowisku. Ten formalny wymóg zresztą miał wpływ na tegoroczne zimowisko gdzie ja wspólnie z Krzysztofem Bulka pełniliśmy funkcję komendanta zimowiska dla chłopców (dzięki temu uzyskałem uprawnienia kierowników kolonii). W tym roku powoli przybywa nam 18-latków w szczepie i liczę że moje
9 Maj 2015 Święto Szczepu we wrześniu 2014 r. Kandydaci na skrzatów, sierpień 2014 r. wsparcie zmieni swój charakter z aktywnego kwatermistrza, na wspierającego. Swoja rolę widzę jako wspierający a nie wyręczający. Oczywiście jeżeli są sytuacje podbramkowe tak jak ma to miejsce w tej chwili (brak pełnoletniego kwatermistrza) to po harcersku mówię służba. Mirosław Henke Należysz do nielicznego grona osób zaangażowanych w prace KPH mimo ze wcześniej nie należałeś do szczepu. Skąd ta decyzja? Jak widzisz role rodziców w pracy harcerskiej? Czy powinniśmy może zrobić coś więcej i inaczej aby skłonić wszystkich mających dzieci w szczepie do zaangażowania się bardziej w prace środowiska? rodziłem się w Krakowie. Zarówno szkołę podstawową jak i technikum elektryczne również ukończyłem w Krakowie. Po szkole odbyłem dwuletnią podstawową służbę wojskową, a po niej kontynuowałem pracę zawodową w Hucie Tadeusza Sendzimira na stanowisku pomiarowca zabezpieczeń elektroenergetycznych. Równocześnie podjąłem studia na Papieskiej Akademii Teologicznej. Od roku 1993 żyję w szczęśliwym związku małżeńskim z moją żoną Bożeną. W tym czasie urodziło nam się sześcioro dzieci córka i pięciu synów. W 1997 roku przeprowadziliśmy się na stałe do Niepołomic i zamieszkaliśmy przy ul. Pociągów Pancernych. Obecnie prowadzę działalność gospodarczą w branży budowlanej. W okresie szkoły średniej byłem harcerzem Wodnej Drużyny Harcerskiej Topielce szczepu Proton. Aktywnie uczestniczyłem w pracy śródrocznej, a także jeździłem na letnie obozy harcerskie, które odbywały się zwykle pod żaglami na jeziorach mazurskich, uzyskując patent żeglarza jachtowego. Przystąpiłem do KPH mając poczucie odpowiedzialności za środowi- U sko harcerskie, w którym działała już moja córka Barbara, a także Tomasz i później Paweł i Marek, a ostatnio też najmłodszy Karol. Uważam, że harcerstwo w Niepołomicach, oprócz środowisk przykościelnych, jest jedynym miejscem, gdzie może się prawidłowo uformować młody człowiek w duchu cnót harcerskich takich jak: braterstwo, przyjaźń, służba, prawość, dobry przykład i honor. Pieczętuje to wszakże przyrzeczenie harcerskie, w którym harcerz przyrzeka mieć szczerą wolę pełnienia służby Bogu i Polsce. Myślę, że te wartości skłaniają wielu rodziców do posyłania swych dzieci na zbiórki harcerskie i zuchowe. Tomasz Henke We wrześniu ub. roku powołany zostałeś na funkcje zastępcy komendanta szczepu ds. organizacyjnych. Zostałeś również drużynowym Kręgu Sztandarowego. Zająłeś się również zuchowa gromada chłopców. Dużo obowiązków. Dlaczego zdecydowałeś się objąć te funkcje? Jakie widzisz najważniejsze wyzwania przed szczepem działającym w nowej formule organizacyjnej? e wrześniu ubiegłego roku zostałem powołany na funkcję zastępcy komendanta szczepu do spraw organizacyjnych. Jestem W drużynowym Kręgu Sztandarowego i p.o. drużynowego Próbnej Gromady Zuchowej Podróżnicy. Dlaczego zdecydowałem się objąć te funkcje? Generalnie dlatego, że mamy braki kadrowe. Nie mam jakichś ambicji na karierę harcerską. Ja chcę żeby szczep Puszcza był dużym, silnym, samodzielnym szczepem. Zgodziłem się więc na objęcie funkcji w komendzie szczepu aby móc w tym brać udział, włożyć swój wkład w pracę szczepu. Chciałem również pomóc Maćkowi Chmielowi, który starał się reaktywować Podróżników. Obecnie razem z Maćkiem, prowadzimy zbiórki, uczęszcza na nie kilkanaście zuchów. Nie jesteśmy sami. Pomaga nam nieoceniona Katarzyna Cieluch, Paulina Jaworska oraz Maciej Klima. Rada Kręgu Sztandarowego wybrała mnie na drużynowego w miejsce poprzednika Wojciecha Korabika. Do tej pory i tak dbaliśmy o sztandar wraz z Michałem Gancarczykiem i Jakubem Wojtusikiem. Zgodziłem się ją objąć ale jeszcze rozważam czy ją zatrzymam. Mimo wszystko dwie wyżej wymienione funkcje wymagają dość sporo czasu i obecności. A przy większych akcjach szczepu niestety nie dam rady się rozszczepić na 3 osoby. Najważniejszymi zadaniami, jakie czekają nasz szczep, według mnie są: ulepszenie funkcjonowania i współdokończenie na stronie 10 roku KPH oddelegowało do bezpośredniej pracy w szczepie Dorotę Heliasz i Zygmunta Rabeckiego. Lata 1994 1997 były niezwykle trudne. Można powiedzieć że odpowiedzialność za trwanie środowiska spadła całkowicie na KPH. Szczególnie ważnym zadaniem było utrzymanie majątku w należytym stanie oraz zagospodarowanie ośrodka. KPH rozpoczęło coroczne akcje wiosennych porządków. Uzupełniano sprzęt, m.in. szczep wzbogacił się o dwa samochody terenowe oraz znaczącą ilość sprzętu obozowego przekazaną, z inicjatywy Wojciecha Wróblewskiego, KPH przez likwidowane Nadwiślańskie Jednostki MSWiA. Po raz kolejny Zygmunt Rabecki i Grzegorz Dudzik uporządkowali posiadany przez środowisko sprzęt obozowy. Przy wsparciu członków KPH Wojciecha Wróblewskiego i Leszka Węgrzyna, udało się w lutym 1987 roku zorganizować zimowisko dla drużyny dziewcząt w Białowieży. Niestety, mimo naszych starań, obóz letni szczepu doszedł do skutku dopiero w 1998 roku. Komendantem została Dorota Zielonka, kuchnię prowadziły: Marta Węgrzyn i Paulina Szewczyk. Od tego roku szczep wrócił do normalnego rytmu pracy, co było niewątpliwą zasługą Marty Górskiej pełniącej obowiązki szczepowej od 1997 roku, kiedy to po pięcioletniej przerwie reaktywowano przy wsparciu KPH szczep. W 1999 roku KPH kontynuowało wspieranie organizacji akcji letniej. Komendantem obozu ponownie została Dorota Zielonka, kuchnię prowadziła Marta Węgrzyn, a szefem grupy kwatermistrzowskiej był Leszek Węgrzyn. Wtedy po raz pierwszy w ramach obozu szczepu został zorganizowany podobóz KPH (komendanci: Leszek Komajda, Zygmunt Rabecki). W 1998 roku środowisko harcerskie wystawiło własną listę w wybo-
10 BRZASK rach samorządowych, na którą głosy oddało kilkaset osób, co pozwoliło wprowadzić do Rady Miejskiej Niepołomic kandydata KPH Tadeusza Jasonka. Głównym organizatorem kampanii było KPH. W efekcie nasze środowisko uzyskało w Niepołomicach więcej głosów niż SLD i AWS. Jednak udział w kampanii wyborczej został uznany przez ówczesnego burmistrza Stanisława Kracika za działanie wrogie. W ramach retorsji podjął on próbę zabrania harcerzom połowy ośrodka. Wobec odmowy przekazania przez KPH części ośrodka stowarzyszeniu karateków wskazanemu przez burmistrza, gmina skierowała sprawę do sądu. Przez prawie dwa lata toczył się kompromitujący dla władz samorządowych proces. Po kolejnych wyrokach sądu, który nie znalazł uzasadnienia dla takich działań gminy, wydawało się, że sprawa została ostatecznie zamknięta. Niestety w październiku 2002 dowiedzieliśmy się, że teren ośrodka harcerskiego ma być przeznaczony na budowę basenu pływackiego. Nie pomogły próby rozmów z burmistrzem podejmowane przez zarząd KPH. Prosiliśmy o niewielką korektę planów, aby nie było konieczności usunięcia starych drzew, oraz zajęcia naszego zielonego terenu bezskutecznie. Natomiast gmina po raz kolejny wniosła sprawę do sądu o unieważnienie umowy dzierżawy ośrodka przez stowarzyszenie. Proces trwał do 2009 roku, kiedy to ostatecznie został wydany pozytywny dla gminy werdykt. Na skutek działań budowlanych zniszczono kilka starych drzew, część ogrodzenia ośrodka, oraz dziesiątki nowo zasadzonych krzewów i drzew. Straciliśmy teren ogniskowy i boisko do kosza. Tylko dzięki determinacji młodzieży kierowanej przez Macieja Klimę i Karolinę Rabiej oraz członków KPH: Zygmunta Ponikiewicza, Leszka Węgrzyna i Eligiusza Rabieja, którzy zablokowali, mimo interwencji policji, przejęcie przez firmę budowlaną całości ośrodka, zachowaliśmy pozostałe obiekty. W 2009 roku zgodnie z wyrokiem sądu przekazaliśmy gminie obowiązki związane z użytkowaniem ośrodka. W tym okresie Stanisław Kracik przestał pełnić obowiązki burmistrza, a jego miejsce zajął Roman Ptak, który zaproponował polubowne zakończenie sporu i zdecydował o ponownym powierzeniu ośrodka w dzierżawę KPH. Ponadto dzięki niemu wyremontowano budynek dużej harcówki oraz wzniesiono nowe ogrodzenie wokół ośrodka. KPH przez ostatnie lata stało się instytucją nie tylko w świetle prawa, ale co najważniejsze, aktywnym środowiskiem skupiającym aktualnie około 50 członków. Nakładem KPH ukazał się Śpiewnik 20-lecia i jubileuszowy numer Brzasku (1996) z tej samej okazji. Specjalne wydania Brzasku z okazji 25-lecia (2001), Harcerskich Spotkań Z Ojcem Świętym (2002) czy Pomocne ręce (2009). Współorganizowaliśmy obchody jubileuszy 25-, 30- i 35-lecia szczepu. Z okazji 25-le- Jesienna wyprawa KPH, Ochotnica Górna, październik 2014 r. dokończenie ze strony 9 pracy w szczepie (mam na myśli głównie frekwencję harcerzy i harcerek na akcjach, zbiórkach, mszach) oraz kształtowanie własnego zaplecza kadrowego. Ćw. Tomasz Henke, 17 lat. Zastępca komendanta szczepu ds. organizacyjnych, uczeń 2 klasy liceum. Byłem zastępowym Buków w 3 NDH Niepołomni, do ubiegłorocznego obozu jeszcze pełniłem tą funkcję. Na obozie zostałem wcielony do zgrupowania na funkcję oboźnego. Agata Kalinowska- -Dziadur Byłaś w szczepie harcerką. Teraz jako mama zuchów wróciłaś do środowiska angażując się w prace KPH. Jak widzisz role rodziców w pracy naszego środowiska? Jak byś zachęciła do angażowania się w działanie Szczepu? Czy każdy może wnieść swoja cegiełkę? A może powinien? Rodzice powinni załatwiać sprawy w urzędach, rozmawiać z włodarzami różnych instytucji, czyli to co robimy a co trudno by było załatwić dzieciom oraz czasem przypominać o sprawach ważnych. Trzeba także pozwolić im na samodzielność ale musimy uważać aby nie popełniali większych błędów ponieważ ci młodzi ludzie maja do czynienia z dziećmi i biorą za nie odpowiedzialność. Czyli to co na co dzień robią rodzice dla swoich dzieci. Nie wiem jak namówić innych na pomoc, na pewno nie da się ich zmusić. Ja lubię spędzać czas z moimi dziećmi na tle szczepu, bo przypomina mi to moje czasy w harcerstwie, no i ważny jest sam czas bycia z dziećmi, to jest chyba dobry argument dla wszystkich. Przebywajcie więcej ze swoimi dziećmi! A najlepiej wspólnie róbcie z nimi coś sensownego czyli uprawiajcie harcerstwo w Niepołomicach! Agata Kalinowska, w szczepie była w latach 1990 94, pełniła funkcje zastępowej zastępu Orlice a potem pracowała w drużynie wędrowniczej, w obecnej kadencji udziela się w Zarządzie KPH, z zawodu jest pielęgniarką. Mariusz Kluzik Byłeś w szczepie przez lata harcerzem a potem instruktorem. Potem byłeś aktywny w KPH. Dzisiaj opiekujesz się magazynem jako członek zarządu KPH i przyboczny komendy szczepu. Stare przyjaźnie oraz wiara w ponadczasowość idei harcerskich w dalszym ciągu motywują mnie do pracy i niesienia pomocy młodym pokoleniom harcerzy. Z perspektywy czasu oceniam 39 lat istnienia szczepu jako istotny element społeczności Niepołomic, który przyczynił się do budowania w młodych ludziach zaradności, odwagi, tolerancji. Ważne jest zwracanie uwagi młodych ludzi na potrzebę niesienia pomocy innym. Przyjaźnie z tego okresu są utrzymywane do dnia dzisiejszego pomimo upływu lat i różnych dróg życiowych. Mariusz Kluzik rozpoczął swoją działalność w środowisku harcerskim szczepu Puszcza w 1979 roku. W czasie swojej harcerskiej służby pełnił funkcję zastępowego zastępu Buki, a następnie magazyniera szczepu do roku 1988. W tym okresie uczestniczył we wszystkich obozach stałych i wędrownych, złazach oraz rajdach jesiennych. Stopień harcerski ćwik. Stopień instruktorski przewodnik. Do dziś działa w Kole Przyjaciół Harcerstwa jako opiekun magazynu i przyboczny komendy szczepu. Pracuje jako koordynator do spraw zakupów w fabryce kosmetyków PharmaCF w Niepołomicach. Joanna Korabik Nie dawno objęłaś funkcje drużynowej. Jak wygląda dziś twoja drużyna? Jakie macie plany na ten rok? Jesteś można powiedzieć z harcerskiej rodziny. Jak Twoim zdaniem powinna wyglądać współpraca rożnych harcerskich pokoleń? Moja drużyna liczy aktualnie 24 osoby, jak i w poprzednich latach składa się z trzech zastępów: Tilie, Borowiki oraz Wiewióry. Jednak w tym roku prawdopodobnie dołączy do nas czwarty zastęp, który będą tworzyły zuchny, które we wrześniu 2015 r. stanom się członkiniami naszej drużyny. Szatra od zawsze była drużyną bardzo roześmianą, pełną życia oraz energii, i taka też jest nadal. Głównym celem na ten rok jest wyjazd na obóz w zadowalającym składzie. Planowany jest także wyjazd
Maj 2015 11 Zaciąg w szkołach we wrześniu 2014 r. dokończenie drużyny na biwak, wzięcie udziału w złazie zastępów, uporządkowanie naszego kącika drużyny tzn. budowa nowej szafki na książki oraz znalezienie godnego miejsca na proporce. W tym roku Szatra wzięła udział w zimowisku szczepu, mimo że było nas mało, jest to poniekąd nasz sukces ponieważ był to pierwszy taki wyjazd od kilku lat. Uważam, że w naszym szczepie współpraca różnych pokoleń harcerskich realizowana jest przede wszystkim przez wzajemną pomoc. Maria Wilusz W przeciwieństwie do większości członków KPH nie byłaś w szczepie, nie masz już dzisiaj również w środowisku swoich dzieci. Co zatem skłania Cię do pracy na rzecz tego środowiska? Jak widzisz role szczepu w Niepołomickiej społeczności? To prawda, że nie byłam członkiem szczepu Puszcza, ale sama mam harcerskie doświadczenia z lat młodości. W szczepie była zaś moja córka, a zatem przez klika lat jeździłam na obozy, brałam udział w zbiórkach i kominkach z udziałem rodziców i członków KPH i obecnie czuje się dość zżyta z tym środowiskiem. Uważam, że szczep czyni bardzo dużo dobrego dla wychowania dzieci i młodzieży w Niepołomicach i nie tylko, bo przecież nasze zuchy, harcerze i harcerki pochodzą z różnych miejscowości gdzie takie inicjatywy nie są podejmowanie i promowane. Sama, jako matka doświadczyłam tego jak harcerstwo wpływa na wychowanie młodego człowieka i poprzez swoje działania na rzecz szczepu chcę tą pracę wspierać na rzecz innych rodziców i całej społeczności Niepołomic. Gabriela Zielonka Jesienią ubiegłego roku objęłaś funkcje przybocznej komendy szczepu. Podjęłaś się roli kronikarza naszego środowiska. Po 18 tu latach przerwy znów mamy kronike szczepu i kronikarza. Dlaczego podjęłaś się tej roli? Czemu uważasz ze dokumentowanie pracy właśnie całego środowiska jest tak ważne? Co dla Ciebie oznacza szczep? Uważam, że każdy z nas lubi oglądać stare kroniki, a szczególnie takie, w których może odnaleźć siebie. Nie raz sama doświadczyłam tej radości. Ponad to, w tych niesamowitych księgach można odnaleźć inspirację i motywację do działania oraz wiele pomysłów na różnorodne akcje harcerskie. Kroniki budzą zarówno piękne wspomnienia, jak i marzenia. Dlatego dobrze prowadzona kronika to ogromny skarb. Szkoda, że dziś wraz z moimi przyjaciółmi z zastępu czy drużyny nie mam możliwości oglądnięcia naszej służby na przestrzeni minionych lat, gdyż nie istnieje taka kronika szczepu, która opisywałaby to co udało nam się zrealizować. Już od dawna nikt nie chciał podjąć się wyzwania jakim jest prowadzenie kroniki szczepu, dlatego kiedy oddałam drużynę Asi Korabik, dzięki czemu zyskałam więcej czasu i druhna Ewa Rychtarczyk zapytała czy nie zostanę kronikarką postanowiłam się zgodzić. Lubię pracować plastycznie i robić zdjęcia, a przy pisaniu tekstów często pomaga mi Ewa Biernat co sprawia, że prowadzenie kroniki jest przyjemne. Szczep to przyjaciele. W szczepie wszyscy czujemy się jednością. Lubimy razem harcować. Jeśli ktoś potrzebuje pomocy to zawsze może liczyć na innych. wędr. Gabriela Zielonka pwd, studentka Akademii Wychowania Fizycznego im. Bronisława Czecha w Krakowie na kierunku fizjoterapia. Moją pasją jest biologia, a w szczególności wszystko to co dotyczy człowieka. Do niedawna drużynowa 7 Niepołomickiej Drużyny Harcerek Szatra. Obecnie wicehufcowa Niepołomickiego Hufca Harcerek i Zuchów Świt, komendantka Kursu Zastępowych Matecznik 2015 oraz kronikarka szczepu Puszcza. cia szczepu KPH zainicjowało wykonanie i umieszczenie na ścianie kościoła parafialnego wotywnej tablicy. Podobnie w 2011 roku w 100-lecie harcerstwa KPH sfinansowało pamiątkową tablicę poświęconą niepołomickiemu harcerstwu. Wspierało też każdego roku organizację akcji letniej przygotowanie sprzętu, transport, grupa kwatermistrzowska itp. Warto wspomnieć, że w 2007 roku zorganizowaliśmy pierwszy obóz konny dla harcerek w Iwkowej Dorota Zielonka, Paulina Szewczyk. Zainicjowaliśmy organizacje stanic zuchowych w ośrodku harcerskim. Przywróciliśmy tradycję uroczystego wręczania odznaczeń Pomocne ręce. W 2014 roku nakładem KPH zostało wydane opracowanie monograficzne Szczepowe dziedzictwo. Szczep Puszcza im. Króla Kazimierza Wielkiego 1976-2011 zredagowane przez Wojciecha Wróblewskiego. Ze środków stowarzyszenia utrzymywany jest ośrodek harcerski i wspierana śródroczna praca metodyczna szczepu. Ale KPH nie tylko zbiera pieniądze, pracuje przy remontach ośrodka, czy pomaga organizować obozy. W minionym roku brak kadry instruktorskiej sprawił że członkowie KPH zmuszeni byli objąć funkcje instruktorskie w szczepie. W przeciwnym wypadku nie byłoby mowy min. o organizacji akcji obozowych. Po 35 latach istnienia, KPH stało się także specyficzną wspólnotą byłych instruktorów i harcerzy oraz sympatyków. Ich dzieci, a nawet wnuki są już zuchami, harcerzami czy instruktorami. Majówki KPH, coroczne msze św. w rocznicę powstania szczepu, spotkania wigilijne, porządki wiosenne, stanice zuchowe, udział w grupach kwatermistrzowskich, podobozy KPH, wyprawy na miejsca dawnych obozów, to nowe formy w życiu środowiska, które rozrosło się już w naturalny sposób na kolejne pokolenia.
BRZASK 12 Nowe ślady w historii niepołomickiego harcerstwa G dy w styczniu bieżącego roku zmodyfikowaliśmy stronę internetową naszego środowiska zawieszone zostało tam również kalendarium, w którym znalazła się krótka relacja Władysława Wójtowicza na temat X Drużyny Harcerzy im. Władysława Jagiełły, która działała w Niepołomicach w latach 1946 1949. Odezwała się do nas córka założyciela i drużynowego tej drużyny Bogusława Duffka. Otrzymaliśmy od niej kilka zdjęć sztandaru tej drużyny oraz kilku dokumentów. W jednym z nich jest lista członków obozu wędrownego drużyny zorganizowanego w miesiącu sierpniu 1949 r. Pan Ferdynand Gaudyn pomógł nam odczytać tę ręcznie zrobioną listę. Są na niej następujące nazwiska uczestników tej wędrówki: 1. Duffek Bogusław, 2. Wojkowski Edward, 3. Maciejasz Wiesław, 4. Gniech Bogusław, 5. Duffek Witold, 6. Guzik Jan, 7. Wójtowicz Władysław, 8. Gaudyn Ferdynand, 9. Podolecki Julian, 10. Zielonka Ludwik, 11. Fiema Antoni, 12. Bigos Stanisław, 13. Czermak Adam, 14. Kowal Ryszard, 15. Świgost Kazimierz, 16. Wojas Antoni, 17. Mleko Antoni, 18. Pichór Czesław, 19. Sokołowski Mieczysław, 20. Wojas Zdzisław, 21. Zielonka Stanisław, 22. Urban Kazimierz, 23. Kasina Tadeusz, 24. Loch Ferdynand, 25. Solarz Karol, 26. Dudek Zdzisław, 27. Pikulski Tytus, 28. Kosek Jerzy, 29. Kelosek Ryszarde, 30. Rajtarski Bolesław, 31. Dumiński Józef, 32. Dumiński Stanisław, 33. Jasonek Wojciech, 34. Bisztyga Jan, 35. Siwek Kazimierz. Być może zachowały się jeszcze jakieś inne harcerskie pamiątki po tej drużynie, a może ktoś dorzuciłby swoje wspomnienia na temat niepołomickiego harcerstwa, jakie odradzało się zaraz po zakończeniu II wojny światowej? (ww) BRZASK Jednodniowka wydana przez Koło Przyjaciół Harcerstwa, Stowarzyszenie Byłych Instruktorow Wychowanków i Sympatyków Szczepu Puszcza z okazji 20-lecia Stowarzyszenia KPH. Zredagował Wojciech Wróblewski. Redakcja techniczna i łamanie Tomasz Roguski.