SEKRETY WYMIARY OBLICZA WIELOKULTUROWOŚCI KRAKOWA Kraków należy do tych starych miast naszego kontynentu, gdzie przeszłość i tradycja w zasadniczy sposób determinują współczesny rozwój, gdzie historia stanowi czynnik kreujący różne znaczenia miasta: jako procesu, jako funkcji, jako idei, jako formy, jako zwierciadła cywilizacji. Jest też pomiędzy Warszawą, Berlinem, Pragą, Bratysławą, Wiedniem i Budapesztem jedynym tak dużym miastem o historycznie ukształtowanych funkcjach metropolitalnych. To właśnie tutaj spotkały się trzy różne koncepcje Środkowej Europy: hanzeatycka, jagiellońska i habsburska. Jeśli kompleks Europy Środkowej polega na ciągłym udowadnianiu europejskości, to Kraków swej europejskości udowadniać nie musi: zawsze stanowił polski rozdział europejskiego dziedzictwa
Europa w Krakowie SEKRETY WYMIARY WIELOKULTUROWOŚCI KRAKOWA Projekt realizowany przez uczniów klasy IV i IV składał się z następujących etapów : I GRY MIEJSKIEJ EUROPA W KRAKOWIE II KONKURSU BADAWCZO- PLASTYCZNEGO "KRAKOWSCY CUDZOZIEMCY
Członkowie zespołów: Klasa IV Klasa VI Anna Kubica Katarzyna Bielak Julia Oprocha Ola Wilk Bartek Machaj Radek Rapacz Max Tęczar Patryk Kilar Opieka p. Dominika Kozioł p. Agnieszka Smoleń-Zaborska SP 43
EFEKTY Nasze szkolne zespoły uzyskały w projekcie sporą liczbę punktów dzięki czemu uczniowie z klas VI zajęli III miejsce, a zespół klasy IV zdobył wyróżnienie
Nasza szkoła wzięła udział w projekcie o nazwie Europa w Krakowie. Pani Dominika wybrała cztery osoby z klasy czwartej, a pani Agnieszka z klasy szóstej. Spotkaliśmy się w sobotę rano na przystanku. Stamtąd wyruszyliśmy pod Wawel. Zwiedzaliśmy okolicę. Zdaliśmy sobie sprawę, że tak naprawdę, to niewiele wiemy o naszym mieście. Bardzo spodobały mi się zadania z gry miejskiej. Do szkoły wróciliśmy bardzo zadowoleni. W drugim etapie należało wykonać plakat na temat: Cudzoziemcy w Krakowie. Grupa pani Agnieszki, czyli moja wybrała Bonę Sforzę, która pochodziła z Włoch. Druga grupa zdecydowała się na Wita Stwosza. Nasza uzdolniona plastycznie koleżanka narysowała Wawel, który stanowił tło wykonanej prezentacji. Bona wiele dobrego zrobiła dla Krakowa i Polski, była kobietą bardzo ambitną i jak na tamte czasy samodzielną. Okazało się, że w projekcie zajęliśmy 3 miejsce. Sprawiło nam to ogromną radość. Nie osiągnęlibyśmy tego wszystkiego bez pomocy naszych pań, które były naszym wsparciem i udzielały wszelkich wskazówek, z których chętnie korzystaliśmy. W nagrodę dostaliśmy różne książki, bon na czekoladę lub kawę w księgarni Bona. Uroczyste wręczenie nagród odbyło się w hallu Urzędu Miasta Krakowa przy Placu Wszystkich Świętych. Otrzymaliśmy również darmowe wejście do Collegium Maius. W muzeum widzieliśmy wiele eksponatów. W każdym pomieszczeniu były portrety. Oprowadzono nas po miejscach, do których wstęp miały jedynie ważne osoby. Najbardziej jednak z całego projektu spodobała mi się gra terenowa. Mam nadzieję, że nigdy nie zapomnę tej wycieczki. Kasia Bielak VI a
Dnia 15 października 2011 roku o godzinie 8.30 spotkaliśmy się pod szkołą, by z paniami i kolegami pojechać na grę terenową,,europa w Krakowie. Z naszej szkoły pojechały dwa zespoły, wszyscy mieli dobry humor i byli pełni werwy. Jechaliśmy autobusem a następnie przesiedliśmy się na tramwaj. Gdy dojechaliśmy na miejsce rozpoczęła się gra terenowa. Wszyscy ubraliśmy pomarańczowe koszulki i wcześniej przygotowane zawieszki logo projektu. Mieliśmy również przygotowany transparent. Pani prowadząca opowiedziała nam o całej grze, wyjaśniła czego mamy szukać i jak. Każda grupa dostała kartkę z zadaniami i mapą trasy, zaczynaliśmy na Wawelu a koniec trasy znajdował się przy Pomniku Grunwaldzkim. Po przejściu symbolicznej bramy jak na lotnisku rozpoczęła się gra. Wszyscy szybko ruszyliśmy do zabawy, by jak najszybciej znaleźć poszczególne miejsca. W połowie drogi byliśmy już zmęczeni, ale wiedzieliśmy, że im szybciej to skończymy, tym więcej punktów zyskamy. Najbardziej podobał mi się punkt, w którym mieliśmy wywieszoną mapę z różnymi krajami i mieliśmy przyporządkować do nich stolice. Niestety podczas tego zadania zaczął padać deszcz, leczy byliśmy dzielni i to przetrwaliśmy. Chociaż była brzydka pogoda, były i dobre strony tego, nasza grupa zdobyła maksimum punktów z tego zadania. Wszyscy byliśmy bardzo zadowoleni.
Tak mijały godziny W końcu zobaczyliśmy na nasz plan i okazało się, że zostało nam tylko jedno zadanie: dojście na metę. Wszyscy szybko ruszyliśmy do ostatniego punktu. Gdy się już tam znaleźliśmy, odetchnęliśmy z ulgą i radością, że się udało. Pani zebrała wszystkie nasze kartki i powiedziała, że o wynikach poinformują nas w najbliższym czasie. Później rozdała nam nagrody i wszyscy szczęśliwi wróciliśmy do domów. Ta wycieczka bardzo mi się podobała, mam nadzieje, że ją kiedyś powtórzymy. Drugim etapem gry miejskiej było wykonanie plakatu poświęconego cudzoziemcowi zasłużonemu dla Krakowa. Wspólnie zadecydowaliśmy, że naszą bohaterką będzie królowa Bona. Zebraliśmy informacje i razem z kolegami i koleżankami z klasy 4 po lekcjach tworzyliśmy plakaty o królowej i Wicie Stwoszu. Ola Wilk klasa VI b
Moje wrażenia po zwiedzeniu muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego są bardzo miłe, było to jedno z najciekawszych muzeów, w których do tej pory byłem. Obejrzałem tam wiele rzeczy, które mnie zafascynowały np. pierwsze globusy na świecie pochodzące z XV wieku, na których nie zaznaczono Ameryki Południowej i Ameryki Północnej. Dodatkowo zaskoczyło mnie, że gdy powstała pierwsza książka telefoniczna dla Krakowa, to była to tylko jedna strona, bo niewiele osób w tamtym czasie miało telefony. W muzeum było też wiele portretów sławnych postaci z tamtego okresu, związanych z uniwersytetem. W każdej sali, w której byliśmy, na ścianach wisiały portrety profesorów uczelni, co ciekawe były one malowane za ich życia, ale dopiero po ich śmierci publicznie je prezentowano w gmachu muzeum. To muzeum bardzo mi się podobało. Chętnie tam wrócę i zachęcam do zwiedzenia innych. Patryk Kilar VI b
Podczas wycieczki do Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego najbardziej podobała mi się sala, w której znajdowały się globusy. Zawsze były pokazane parami, jeden przedstawiał układ kontynentów a drugi gwiazdy, były one kolorowe i w różnych rozmiarach. Zaciekawiła mnie duża ilość portretów. Pani przewodnik wyjaśniła, że przedstawiają one profesorów uniwersytetu i są zawieszane w muzeum po ich śmierci. W każdej odwiedzanej przez nas sali znajdowały się ciekawe i skomplikowane narzędzia do badań fizycznych, chemicznych. Pani przewodnik powiedziała również, że mamy zaszczyt być oprowadzani tak jak najważniejsi goście uczelni, dlatego zwiedzanie rozpoczęliśmy od klatki rektorskiej, z której wyruszają profesorowie do Kościoła Św. Anny podczas rozpoczęcia roku akademickiego Radek Rapacz klasa VI b