Izba Gospodarcza Właścicieli Punktów Aptecznych i Aptek Związek Zawodowy Techników Farmaceutycznych RP Toruń / Łódź dnia 18.10.2011r TF/18/10/11/GW Szanowni Państwo! "Gazeta Wrocławska" ul. św. Antoniego 2/4 50-073 Wrocław W nawiązaniu do artykułu zamieszczonego w Gazecie Wrocławskiej Lekarz robi błędy, pacjent biega po mieście, który opublikowaliście Państwo w czasopiśmie z dnia 10 października 2011 r. pragniemy poinformować, że artykuł zawiera informacje szkalujące techników farmaceutycznych poprzez zamieszczenie sugestii, iż to technik farmaceutyczny odmówił realizacji recepty opisywanej w artykule. W związku z powyższym należy zwrócić uwagę, iż z samej formy przekazu wynika niczym nie uzasadnione stwierdzenie iż mógł to być technik, co samo przez się nosi znamiona szkalowania. W naszym mniemaniu jest to nie do pogodzenia z zasadami obiektywności dziennikarskiej. Nie zgadzamy się także z sugestią, że technicy farmaceutyczni słabiej znają przepisy obowiązujących ich aktów prawnych. W aptece uprawnione do wydawania produktów leczniczych są dwie grupy zawodowe: farmaceuci oraz technicy farmaceutyczni. Grupy te są przygotowywane do odmiennych zadań i kształcone są w odmiennych systemach: - w przypadku farmaceuty z wyraźnym naciskiem na kształcenie akademickie oraz ograniczonym do pół roku stażem praktycznym; - w przypadku technika z wyraźnym naciskiem na zajęcia praktyczne poprzez wprowadzenie specjalnej dwuletniej praktyki po ukończeniu studium zawodowego.
Obie grupy zawodowe zapoznawane są z w trakcie trwania nauki z zagadnieniami prawnymi dotyczącymi ich przyszłej pracy i jakkolwiek zagadnienia te są traktowane w sposób bardzo ograniczony, to jednak wystarczająco przygotowują do przyszłej pracy. W żaden sposób nie jest uzasadniona teza, iż technicy farmaceutyczni słabiej znają przepisy prawa. Podkreślamy, iż wyjaśnienie podane przez panią wiceprezes Dolnośląskiej Izby Aptekarskiej jest nieprawidłowe. Nie jest bowiem tak, że Rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie recept lekarskich, które zapewne ma na myśli pani wiceprezes, zawiera przepis który w przypadku błędu pozwala wydać lek refundowany w najmniejszym opakowaniu. Wypowiedź ta wprowadza w błąd, gdyż możliwość taka jest przewidziana wyłącznie w ściśle wskazanym przypadku dotyczącym podania błędnej ilości leku i wówczas gdy : nie wpisano sposobu dawkowania, lub określając sposób dawkowania, nie wpisano okresu stosowania - osoba wydająca lek przyjmuje, że jest to jedno najmniejsze opakowanie określone w wykazach. Zatem wypowiedź wprowadza w błąd pacjenta sugerując, iż w przypadku każdego błędu będą mogli nabyć przynajmniej jedno najmniejsze opakowanie przepisanego im leku refundowanego ze zniżką. W związku z powyższym stanowczo wnosimy o jej poprawienie, gdyż może być przyczyną wielu niepotrzebnych nieporozumień. Co gorsza może nawet zagrozić zdrowiu pacjenta ponieważ jeżeli pacjent, nawet podejrzewając, że jego recepta jest błędnie wystawiona, uda się do apteki po swój lek, gdyż przeczytał, że zawsze dostanie zniżkowo najmniejsze opakowanie, spotka się z niemiłą niespodzianką i nie realizuje recepty. Istnieje bowiem wiele leków refundowanych, które pełnopłatnie nie kosztują kilkanaście, a kilkaset złotych. Poniżej podpisani przedstawiciele organizacji broniących praw techników farmaceutycznych wyrażają wielką nadzieję, że sprostujecie Państwo wskazane w artykule wypowiedzi przedstawiające w złym świetle ten zawód. Z poważaniem W imieniu Zarządu ZZTF RP Dominik Żyro W imieniu Zarządu IGWPAiA Paweł Klimczak Aneta Klimczak Mariola Bolewska Koryna Borońska
Toruń / Łódź dnia 18.10.2011r TF/18/10/11/DIA Sz.P. Irena Knabel-Krzyszowska Wiceprezes Dolnośląskiej Izby Aptekarskiej Ul. Matejki 6 50-333 Wrocław Szanowni Pani Prezes! W nawiązaniu do wypowiedzi w artykule zamieszczonym w Gazecie Wrocławskiej Lekarz robi błędy, pacjent biega po mieście, której udzieliła Pani do czasopiśmie z dnia 10 października 2011 r. pragniemy poinformować, że artykuł zawiera informacje szkalujące techników farmaceutycznych poprzez zamieszczenie sugestii, iż to technik farmaceutyczny odmówił realizacji recepty opisywanej w artykule. Należy zwrócić uwagę, iż z samej formy przekazu wynika niczym nie uzasadnione stwierdzenie iż mógł to być technik, co samo przez się nosi znamiona szkalowania. Nie zgadzamy się także z sugestią, że technicy farmaceutyczni słabiej znają przepisy obowiązujących ich aktów prawnych, tym bardziej, że w obu grupach zawodowych można mnożyć przypadki nieznajomości prawa, także i przez kierowników aptek.
W aptece uprawnione do wydawania produktów leczniczych są dwie grupy zawodowe: farmaceuci oraz technicy farmaceutyczni. Grupy te są przygotowywane do odmiennych zadań i kształcone są w odmiennych systemach: - w przypadku farmaceuty z wyraźnym naciskiem na kształcenie akademickie oraz ograniczonym do pół roku stażem praktycznym; - w przypadku technika z wyraźnym naciskiem na zajęcia praktyczne poprzez wprowadzenie specjalnej dwuletniej praktyki po ukończeniu studium zawodowego. Obie grupy zawodowe zapoznawane są z w trakcie trwania nauki z zagadnieniami prawnymi dotyczącymi ich przyszłej pracy i jakkolwiek zagadnienia te są traktowane w sposób bardzo ograniczony, to jednak wystarczająco przygotowują do przyszłej pracy. W żaden sposób nie jest uzasadniona teza, iż technicy farmaceutyczni słabiej znają przepisy prawa. Podkreślamy, iż wyjaśnienie podane przez panią Prezes jest nieprawidłowe. Nie jest bowiem tak, że Rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie recept lekarskich, które zapewne ma Pani na myśli, zawiera przepis który w przypadku błędu pozwala wydać lek refundowany w najmniejszym opakowaniu. Wypowiedź ta wprowadza w błąd, gdyż możliwość taka jest przewidziana wyłącznie w ściśle wskazanym przypadku dotyczącym podania błędnej ilości leku i wówczas gdy : nie wpisano sposobu dawkowania, lub określając sposób dawkowania, nie wpisano okresu stosowania - osoba wydająca lek przyjmuje, że jest to jedno najmniejsze opakowanie określone w wykazach. W związku z powyższym stanowczo wnosimy o publiczne sprostowanie wraz z przeproszeniem grupy zawodowej techników farmaceutycznych środku masowego przekazu o zasięgu ogólnopolskim. Jednocześnie przypominamy, iż zgodnie art. 212. 1 K.k. 1 treść Pani wypowiedzi nosi znamiona czynu zabronionego, który określony jest w art. 212. 1 K.k. 2 Naruszenie prawa obejmuje także 2, ponieważ została podana do wiadomości publicznej. Mając na uwadze to, że znieważyła Pani Prezes grupę zawodową techników farmaceutycznych informujemy, że każde następne oszczerstwa będą kierowane na drogę postępowania sądowego. 1 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku. 2.Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Poniżej podpisani przedstawiciele organizacji broniących praw techników farmaceutycznych wyrażają wielką nadzieję, że sprostuje Pani wskazaną w artykule wypowiedź przedstawiającą w złym świetle ten zawód. Z poważaniem W imieniu Zarządu ZZTF RP Dominik Żyro W imieniu Zarządu IGWPAiA Paweł Klimczak Aneta Klimczak Mariola Bolewska Koryna Borońska Do wiadomości: 1. Główny Inspektor Farmaceutyczny 2. Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny we Wrocławiu 3. Minister Zdrowia 4. Naczelna Rada Aptekarska