ISSN Jolanta Cabaj

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download "ISSN 0848-1946. Jolanta Cabaj"

Transkrypt

1 POLISH-CANADIAN INDEPENDENT COURIER ï ESTABLISHED ISSN Maja (May) 2010 No 10 (1000) Wstydliwa słabość Moja Polska Wydarzenia po katastrofie w Smoleńsku ujawniły słabość polskiego państwa w relacjach z Rosją. Leszek Szymowski 10 kwietnia to wspólna data żałoby i bólu. Łączymy się w cier pieniu ze wszystkimi obywa - telami Rzeczypospolitej Polskiej. Jako prezydent, pragnę zapewnić, że wszyscy dołożymy wszelkich sta rań, by objąć opieką wszystkie ofiary katastrofy i wyjaśnić jej przyczyny tak 10 kwietnia, po po łudniu, w rosyjskiej telewizji Rzeźba przy wejściu na Polski Cmentarz Wojenny Historyczny wymiar handlu (3) Grażyna Majka W czasie II wojny światowej dalszemu umocnieniu uległa po - zycja Stanów Zjednoczonych w gospodarce światowej. Nastąpił gwałtowny rozwój sił wytwór - czych. W rezultacie pojawiło się wiele nowych technologii i pro - duktów. W tych warunkach dużą rolę odgrywały powiązania ko - operacyjne. Rozwój sił wy twór - czych prowadził do rozwoju pro - dukcji masowej. Powstała konie - czność zabezpieczenia ryn ków zbytu, a to z kolei rodziło po trze - bę rozwijania handlu mię dzy - narodowego. Tymczasem woj na uniemożliwiała normalny obrót towarowy. Wystąpiły wów czas poważne trudności z utrzy maniem rów nowagi, zwłaszcza między Euro pą a Ameryką Pół nocną. Stany Zjednoczone, któ rych eks - port wzrósł w okresie wojny trzy - krotnie, zajęły dominu jącą pozy - mówił prezydent Dmitrij Mied - wiediew. Jeszcze tego samego dnia Miedwiediew w towarzy - stwie premiera Władimira Putina podjęli delegację z Polski, której przewodniczył premier Donald Tusk. Wspólnie złożyli kwiaty w miejscu tragicznej śmierci Lecha Kaczyńskiego, a później, w blasku fleszy i kamer telewizyjnych, połączyli się ze sztabem dowodzenia odpowie - dzial nym za akcję ratunkową i śledztwo. I na bieżąco informo - wali polskich dziennikarzy o tym, co dzieje się w śledztwie. DokoÒczenie na stronie 6 66 rocznica Bitwy o Monte Cassino To oni tędy szli i Polskę mieli w oczach 18 maja 1944 na wzgórzu Mon te Cassino, polscy żołnierze II Kor - pusu pod dowództwem gen. Wła - dysława Andersa, podpo rząd ko - wani 8 Armii Brytyjskiej, zat knę li polską flagę na ruinach kla sz toru benedyktyńskiego, uzna wa nego przez ówczesnych strategów DokoÒczenie na stronie 13 cję w handlu europej skim. Rów - nież w handlu wew nątrz euro - pejskim zaszły poważne zmia ny, zwła szcza w odniesieniu do państw Europy Wschodniej. Tu zaczął dominować Związek Sowiecki. Wzrosła wymiana han - dlo wa pomiędzy poszczególnymi państwami Europy Wschodniej. Po 1945 r. można zaobserwować zwiększone zapotrzebowanie na dobra inwestycyjne, głównie w Eu ropie. Zachodziła więc konie - cz ność importu tych dóbr ze Sta - nów Zjednoczonych. Handel międzynarodowy kom - plikował brak złota i dewiz. Po - pra wę sytuacji płatniczej świata miał poprawić udoskonalony system rozliczeń międzynaro - dowych. Już w czasie wojny pod - jęto prace nad utworzeniem no - wego ładu walutowego. Z ini cja - ty wy Stanów Zjednoczonych w lip cu 1944 r. zwołano konfe ren - DokoÒczenie na stronie16 Jolanta Cabaj Historia nie dała II Rzeczypo - spo litej dość czasu na spraw dze - nie rządów. Należy jednak pod - kre ślić, że jak na 18 lat pokoju (od zawarcia traktatu ryskiego do wybuchu II wojny światowej) zrobiono wiele w celu integracji trzech zaborów. Jednakże dopiero w 1937 r. zaczęto budować zaplecze nasze - go przemysłu zbrojeniowego, a zakończenie modernizacji armii przewidywano na rok Do osiągnięć tego okresu nale - ży wiele nowych dróg i powięk - szo na sieć kolejowa. Jest to czas roz kwitu sztuki i literatury pięk - nej. Poprzez szkoły zdołano w daw nych trzech zaborach wycho - wać nowe pokolenie Polaków, gotowych do złożenia największej ofiary - życia - w obronie nie - podległości. Sprawdzianem dokonań inte - gra cyjnych ludności polskiej (pod danej wynaradawianiu przez za borców przez 150 lat) rządów dwudziestolecia międzywojen - nego był Wrzesień roku Jest to kolejna data martyrologii narodu polskiego porównywana przez wielu do powstania z 1863 r. Wrzesień 1939 r. nazywany był - zależnie od propagandy - klęską wrześniową, kampanią wrześnio - wą i wojną obronną. Obecnie, podobnie jak powsta - nie warszawskie określany jest mia nem wielkiego moralnego i politycznego zwycięstwa przez Polaków, ponieważ pierwsi w Eu - ro pie stawiliśmy czoła kolejnej agre sji hitlerowskich Niemiec. Aż do roku 1989 oficjalna pro - pa ganda popularyzowała teorię, że klęska wrześniowa była nieu - chronną konsekwencją sanacyjnej dyplomacji przeciwstawiającej się planom sojuszu militarnego jaki Polsko-Francuskie rozmowy sztabowe w 1939 roku Zbigniew Moszumański W toczących się wiosną 1939 r. rozmowach politycznych z Fran - cją chodziło o dostosowanie daw - nego sojuszu do nowej sytuacji. 28 kwietnia 1939 r. rozpoczęły się w Paryżu rozmowy między ambasadorem Juliuszem Łukasie - wi czem a ministrem Georges em Bonnetem, których rezultatem był protokół zatwierdzony 12 maja przez rząd francuski. Najważniej szy ustęp stanowił: Polska i Francja zobowiązują się wzajemnie do udzielenia sobie natychmiast całej pomocy i wspa - r cia, do jakich są zdolne, prze - ciwko każdemu zagrożeniu bez - po średniemu lub pośredniemu, które by dotyczyło ich spraw żywotnych i spowodowało mo - carstwo przeciwdziałające do oporu zbrojnego. Dołączona do protokołu tzw. deklaracja stwier - dzała, że [...] Gdańsk stanowi dla Polski sprawę żywotną. 14 maja 1939 r. na zaproszenie rządu francuskiego przybyła do Pa ryża polska misja wojskowa na czele z gen. dyw. Tadeuszem Ka - s przyckim, ministrem spraw woj - skowych i osobistym przed sta wi - cielem marszałka Polski Edwarda Rydza-Śmigłego. Towa rzy szyli mu zastępca szefa Sztabu Głów - nego płk dypl. Józef Jaklicz oraz zastępca szefa Sztabu Lot niczego płk Stanisław Karpiński. 15 maja roz poczęły się rozmowy sztabo - we, które kontynuowano 16 i 17 ma ja. Po stronie francuskiej za - sied li do stołu obrad naczelny wódz armii francuskiej gen. Mau - rice Gamelin, szef Sztabu Mary - narki Wojennej wiceadmirał Jean François Darlan i szef Sztabu Lotnictwa gen. Joseph Vuillemin, a od 16 maja także gen. Joseph Georges, desygnowany na do - wód cę Frontu Północno-Wscho - dniego. Uczestniczyło także kil - ku nastu innych oficerów polskich i francuskich, w tym obaj attaché TOP PRODUCER Kreml proponował Zachodowi. (brak zgody ze strony polskiej na przemarsz wojsk radzieckich przez nasze terytorium) Odpowiedzią na tezę, że o klęs - ce zadecydował brak zgody na mi litarny sojusz ze Związkiem Radzieckim jest przypomnienie daty 17 września 1939 r. Etyczni, humanitarni i cywili - zowani Polacy nie zdawali sobie spra wy z faktu, że w przypadku klęski okupacyjna polityka władz niemieckich będzie oznaczać eksterminację. Tylko istnieniem p o dob nych pryncypiów można tłumaczyć tak liczną frekwencję wykładowców UJ na wykładzie zorganizowanym przez władze Nie miec hitlerowskich, z którego wszystkich dobrowolnie i tłumnie uczestniczących profesorów pols - kich wywieziono do obozów kon - centracyjnych. Podobne podłoże miały nadzieje, że Rosja zachowa DokoÒczenie na stronie 19 Polski minister spraw wojskowych gen. Tadeusz Kasprzycki (pośrodku) w towarzystwie szefa francuskiego Sztabu Generalnego gen. Maurice Gamelina (z prawej) i ambasadora Polski we Francji Juliusza Łukasiewicza (pierwszy z lewej). Paryż, 15 maja 1939 r. wojskowi: płk Wojciech Fyda i gen. Felix Joseph Musse. Dyskusja rozwijała się bez większych trudności i poważniej - szych różnic w stanowiskach. Wszystkie zagadnienia natury operacyjno-wojskowej zdawały się być rozstrzygane mniej więcej zgodnie z życzeniami strony pol - skiej. Jedynie terminy wyzna czo - ne przez naczelne dowództwo DokoÒczenie na stronie 18 JAN CZAN Broker (905) godz. $49,900 - Dochodowy Business - 10 lat od za oøenia $119,900 -B.dobrze wyposaøona Pizzeria- dobry dochûd $179,900 - Luksusowe condo, nowoczesny budynek. $187,000 -Condo, 2 parkingi, balkon, nowy budynek. $339,000 -PiÍkny i Nowy 1880 sq.ft. executive townhouse $369,000 Samodzielny europejski dom-bardzo zadbany $559,000 - Dom po rozbudowie i completnej renowacji - jak nowy - Dom Marzenie!!! Szybka Telefoniczna darmowa wycena domûw! Wycena poprzez -johnczan@hotmail.com

2 Strona /05/ 2010 N o 10 (1000) KONSULAT GENERALNY RP w TORONTO Komunikat o warunkach udziału w głosowaniu w obwodach głosowania utworzonych za granicą w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej * GŁOSOWANIE W KANADZIE - 19 czerwca 2010 r. Wybory Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zostały wyznaczone na dzień 20 czerwca 2010 r. Wybory za granicą nie mogą skończyć się później niż w kraju, dlatego też w związku z różnicą czasu pomiędzy Polską a Kanadą głosowanie przeprowadza się w dniu 19 czerwca 2010 r. Zasady udziału w głosowaniu w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, w tym obwodach głosowania utworzonych za granicą i na polskich statkach morskich, określone są ustawą z dnia 27 września 1990 r. o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. z 2000r. Nr47, poz.544, z późn. zm.) Prawo udziału w głosowaniu (prawo wybierania) w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ma obywatel polski, który: najpóźniej w dniu głosowania kończy 18 lat, nie został pozbawiony praw publicznych prawomocnym orzeczeniem sądu, nie został ubezwłasnowolniony prawomocnym orzeczeniem sądu, nie został pozbawiony praw wyborczych prawomocnym orzeczeniem Trybunału Stanu. Wyborca jest wpisywany do spisu wyborców. Można być wpisanym tylko do jednego spisu. Spisy wyborców sporządzają za granicą konsulowie, a na statkach - kapitanowie statków. I. Głosowanie za granicą. Głosowanie na podstawie wniosku o wpisanie do spisu wyborców. Wyborca stale zamieszkały za granicą oraz wyborca stale zamieszkały w Polsce, a przebywający czasowo za granicą w celu wzięcia udziału w głosowaniu powinien złożyć do właściwego konsula wniosek o wpisanie do spisu wyborców w obwodzie utworzonym za granicą. Wniosek o wpisanie do spisu wyborców w obwodzie utworzonym za granicą składa się ustnie, pisemnie, telefonicznie, telegraficznie, telefaksem lub pocztą elektroniczną. We wniosku podaje się: nazwisko i imiona, imię ojca, datę urodzenia, adres zamieszkania wyborcy w kraju (w odniesieniu do osób przebywających czasowo za granicą) lub adres zamieszkania wyborcy za granicą (w odniesieniu do osób zamieszkałych za granicą), numer ważnego polskiego paszportu, miejsce i datę jego wydania. W państwach, w których dowód osobisty jest wystarczającym dokumentem do przekroczenia granicy, w miejsce numeru ważnego polskiego paszportu można podać numer ważnego dowodu osobistego. Wniosek o wpisanie do spisu wyborców w obwodzie utworzonym za granicą składa się najpóźniej w trzecim dniu przed dniem wyborów, tj. do dnia 17 czerwca 2010 r. UWAGA!!! Osoby wpisane do spisu wyborców w obwodzie głosowania utworzonym za granicą będą ujęte w tym spisie wyborców również w przypadku przeprowadzania ponownego głosowania (tzw. II tury wyborów). Wzięcie udziału w głosowaniu w innym obwodzie, w tym również w miejscu stałego zamieszkania będzie możliwe wyłącznie po otrzymaniu od konsula zaświadczenia o prawie do głosowania. Obwody głosowania za granicą tworzy Minister Spraw Zagranicznych w drodze rozporządzenia, które jest ogłaszane w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej. Wykaz tych obwodów głosowania będzie dostępny we wszystkich polskich placówkach konsularnych, delegaturach Krajowego Biura Wyborczego oraz na stronie internetowej Państwowej Komisji Wyborczej Głosowanie na podstawie zaświadczenia o prawie do głosowania. Wyborca stale zamieszkały w kraju zamierzający głosować za granicą może otrzymać zaświadczenie o prawie do głosowania. Z zaświadczeniem takim można głosować w dowolnym obwodzie głosowania w kraju, za granicą lub na polskim statku morskim. Wniosek o wydanie zaświadczenia o prawie do głosowania składa się w urzędzie gminy, w której wyborca będzie ujęty w spisie wyborców, najpóźniej w drugim dniu przed dniem wyborów, tj. do dnia 18 czerwca 2010 r. Wyborca otrzyma zaświadczenie o prawie do głosowania w dniu pierwszego głosowania oraz o prawie do głosowania w dniu ponownego głosowania. W przypadku przeprowadzania ponownego głosowania wyborca zmieniający miejsce pobytu po dniu pierwszego głosowania, a przed ponownym głosowaniem, może otrzymać zaświadczenie o prawie do głosowania w dniu ponownego głosowania. Wniosek o wydanie takiego zaświadczenia składa się po dniu pierwszego głosowania w urzędzie gminy, w której wyborca jest ujęty w spisie wyborców, nie później jednak niż w drugim dniu przed dniem ponownego głosowania, tj. do dnia 2 lipca 2010 r. Wyborca, któremu wydano zaświadczenie o prawie do głosowania zostanie z urzędu skreślony ze spisu wyborców w miejscu stałego zamieszkania. W przypadku utraty zaświadczenia o prawie do głosowania, niezależnie od przyczyny, nie będzie możliwe otrzymanie kolejnego zaświadczenia, ani wzięcie udziału w głosowaniu w obwodzie właściwym dla miejsca zamieszkania. Wyborca, który został wpisany przez konsula do spisu wyborców, może otrzymać zaświadczenie o prawie do głosowania. Z zaświadczeniem takim można głosować w dowolnym obwodzie głosowania w kraju, za granicą lub na polskim statku morskim. Wniosek o wydanie zaświadczenia o prawie do głosowania składa się konsulowi, który sporządził spis wyborów, w którym wyborca jest ujęty. Wniosek należy złożyć najpóźniej w 2. dniu przed dniem wyborów, tj. do dnia 18 czerwca 2010 r. Wyborca otrzyma zaświadczenie o prawie do głosowania w dniu pierwszego głosowania oraz o prawie do głosowania w dniu ponownego głosowania. W przypadku przeprowadzania ponownego głosowania wyborca zmieniający miejsce pobytu po dniu pierwszego głosowania, a przed ponownym głosowaniem, może otrzymać zaświadczenie o prawie do głosowania w dniu ponownego głosowania. Wniosek o wydanie takiego zaświadczenia składa się po dniu pierwszego głosowania konsulowi, który sporządził spis wyborów, w którym wyborca jest ujęty, nie później jednak niż w drugim dniu przed dniem ponownego głosowania, tj. do dnia 2 lipca 2010 r. Wyborca, któremu wydano zaświadczenie o prawie do głosowania zostanie z urzędu skreślony ze spisu wyborców sporządzonego przez konsula. Należy zwrócić szczególną uwagę, aby nie utracić zaświadczenia o prawie do głosowania. W przypadku jego utraty, niezależnie od przyczyny, nie będzie możliwe otrzymanie kolejnego zaświadczenia, ani wzięcie udziału w głosowaniu w obwodzie, w którym uprzednio było się ujętym w spisie. * Komunikat sporządzono na podstawie informacji Państwowej Komisji Wyborczej z dnia 23 kwietnia 2010 r. tekst dostępny na stronie: Alderwood Naturopathic Clinic Jolanta Polewczak N.D.,M.D.(PL) Doctor of Naturopathic Medicine JOLANTA KRYSTKOWICZ Adwokat, Notariusz L.L.B, LLM By y SÍdzia w Polsce 2347 Kennedy Rd. Unit 402, Scarborough, Ont. M1T 3T8 pû nocno-wschodni rûg ulic Kennedy Rd. i Sheppard Ave. Tel.: Pe ne badanie oczu EWA G ADECKA 3115 Dundas St., West Mississauga, (Starsky 2) Tel.: LATA OBS UGI POLONII 24 godzinna obs³uga oraz dostawa oleju opa³owego (416) Six Point Road Toronto, ON M8Z 2X3 Detoxification Clinical Nutrition Chinese Medicine - Acupuncture - Chinese Herbal Patents Homeopathy WesternHerbal Medicine BOWEN Therapy Tel: A Horner Ave., Etobicoke, M8W 2C3 POMNIKI Pomniki z granitu P yty z brπzu Gwarantowana wysoka jakoúê us ugi Duøy wybûr kolorûw i wzorcûw PrzystÍpne ceny (416) SIX POINT ROAD

3 N o 10 (1000) 15-31/05/2010 Kazimierz Z. PoznaÒski University of Washington Dziwne rozmowy Kiedy weszły dwie panie okazało się, że przyjechały z Polski z wizytą rodzinną. Jedna była młodsza a druga dużo starsza. Z te go samego miasta, wyglądały podobnie. Mogły się nawet po - dobać, gdyby nie to, że wydały się oschłe. Po wejściu, wymie - szały się z rodziną, której nie widziały przez długie lata. Podo - bno, przynajmniej przez dziesięć lat. Mimo, że minęło tyle lat w roz - łące, jak się zaczęła rozmowa to poszła bardzo szybko. Jakże ina - czej, gdy od pierwszego zdania po szło o politykę. W Polsce ciąg - le masa biedy powiedziała ta młodsza. Ta strasza dodała, że nie byłoby biedy gdyby ludzie zabrali się do pracy. Młodsza wpadła w sło wo to wszystko przez te związki zawodowe. Wtedy odezwał się pan z rodzi - ny, ale nie gospodarz, że nie prze - pada za związkami, ale trzeba być realistą. Wszystko zależy od tego, jak działa rynek. Jak jest konku - ren cja między firmami to zyski są zasłużone, więc nie ma powodu bronić płac. Ale jak są monopole, płace są zaniżone na rzecz zy s - ków, więc związki są wtedy po - trzebne. No tak odezwała się starsza pani ale co oni sobie myślą ci nau czyciele, a niedawno odezwali się górnicy. Im się poprzewracało w głowach, takie żądanie a potem inne żądanie. Powinien być po - rządek, tak że szkoły pracują nor - malnie no i węgiel jest na czas dla kraju. Ta młodsza pani pod su mo - wała niepotrzebne są zwią z ki zawodowe. Na to ten pan, że on czegoś nie rozumie, gdyż, jak czytał, w Pol - sce prawie zniknęły związki za - wo dowe. W Polsce, tych zrzeszo - nych w związkach jest poniżej dziesięć procent. Na dodatek, te związki są rozproszone po bran - żach. Jakie one mogą mieć wpływ na produkcję, to nie są Niemcy gdzie związki zawodowe są po - tężne. To nie jest tak, że jak związki zawodowe są silne to gospodarka utyka, jak to jest z pewnością w Grecji. Ja byłam na wakacjach w Grecji; jak tam pięknie ode - zwała się kolejna pani, gospodyni. Wróćmy do tematu, odezwał się ten sam pan, bo takie Niemcy, gdzie związki są potężne, mają prężną gospodarkę, chyba najsil - niej szą w Europie. Niedawno czytałem, dodał, mamy 2010, jest ciągle kryzys w Europie, no i taka Grecja, dla przykładu jest na dnie, ale nie Niemcy, gdyż one są ciągle kon - kurencyjne. Są konkurencyjne gdyż płace koszty pracy czyli siły roboczej - są u nich konkurencyjne, czyli odpo wiednio niskie w porówna - niu z taką Grecją. Tak, niskie, choć związki są silne. Gospodyni postanowiła napra - wić wrażenie po tym wejściu z wakacjami w Grecji i zwróciła się do tej starszej pani z szacun - kiem. Przecież ty, za komunizmu, walczyłaś po stronie wolnych zawodowych. Potem zwróciła się w stronę tej młodszej to samo dotyczy ciebie. Wyglądalo na to, że dojdzie do jakiegoś ostrego spięcia ale nie doszlo. Ja nie o taką Polskę walczyłam, zresztą ja nie walczyłam o wol - ne związki ja walczyłam prze - ciwko komunizmowi. Jak długo był komunizm nie było wolności, bo komunizm to była Rosja, to był zabór. Nie odezwała się ta mło dsza to była okupacja. Wszę dzie jakieś ruskie armie, w każdym urzędzie jakaś wtyczka z ruskim akcentem. Skoro mowa o wolności wtrą - cił się ten pan to chciałbym wie dzieć, jaką to wolność pani, prze praszam obydwie panie wywalczyły. Czy jest w Polsce teraz wolność co jej nie było przedtem pod Ruskim jak pa - nie mówią dyktatem. Rosjanie się wynieśli do siebie, ale czy to znaczy, że Polska jest wolna, że rządzić się może sama? Oczywiście! wykrzyknęły dwie panie z Polski. Niezupełnie odparł ten pan. Polska to kolonia wyjaśnił. Co? Kolonia? Tak, no bo co to jest kolonia? Kolonia to jest kraj co nie ma własnych zasobów, wszystko jest w obcych rękach, banki i fabryki. I to nie byle jaka kolonia, bo zagraniczne jest prawie wszystko a nie jakiś tam kawalek. Chciałbym jeszcze dodać, że jak sprzedawano ten majątek jak tylko się pojawiał nowy właśc i - ciel zagraniczny to związki były likwidowane. Kupowano ma jątek bez związków zawo do - wych, nie licząc jakiś tam mar - nych zobowiązań, że nie zwolnią ludzi przez rok czy dwa. Sprze - dawali go często byli związ kowcy - już jako wysocy urzędni cy. Po paniach z Polski to spłynęło jak woda po kaczce, tak jakby te - go nie słyszały Polska to ko lo - nia. Może ja powtórzę rzekł ten pan. Definicja kolonii jest taka, że jest to kraj, który nie ma eko no - micznej suwerenności. No, a jak nie ma ekonomicznej suwe ren - ności to nie ma też politycznej suwerenności, czy to prasy, czy też telewizji. Zgadza się pani czy mogę mówić ciocia - z tą definicją, no co zgadza się. Cisza. Wedle tej definicji Polska to kolonia, nie? Cisza. Zrobiło się trochę nie - przy jemnie i nagle ta starsza się poderwała ale nie ta młodsza. Ta starsza wyszła a potem za nią ta młodsza. Jak młodsza wróciła po jakimś czasie, rzekła Ciocia poczuła się słabo. Szkoda, gdyż chciałem jeszcze coś dodać ode zwał się ten pan. To jest kolonia bez Rosji, nie jak za dawnych za - borów Rosja, Niemcy i Austria. Trzy minus jeden daje dwa dodał tajemniczo pan, nie dając za wygraną. Jest oczy wiście różnica między utratą wolności na rzecz trzech kra - jów nacji oraz ta na rzecz dwóch. Ale co z tego? Po tej wypo - wiedzi ta młodsza wyszła. Zaczęło się robić późno, a obie panie były ciągle nieobecne. Powinny się po - że gnać z tym pa - nem i resztą goś - ci. Starsza nie wy szła a młodsza jak wyjaśniła gos podyni po - szła na mszę, bo to była niedziela. Było jasne, obie panie obraziły się na rzeczywistość Polską i wy - klęły tego pana ze swej rodziny. kład dyktatury komunistycz nej w Pol sce Kraków: Wy - dawnictwo ARCANA.) Było to wynikiem załamywania się po czynając od początku lat 70. pozycji gospodarczo-technolo - gicz nej imperium w obrębie sy - ste mu światowego i narastającego kryzysu wewnętrznego imperial - nych struktur totalitarnych. Ra - dziec kie imperium wewnętrzne i zewnętrzne musiało bowiem fun - kcjonować w ramach podstawo - wej prawidłowości kapitalistycz - nego systemu światowego, a więc konkurować i utrzymywać się w gospodarce światowej w ramach procesów nieustannej akumulacji ka pitału. Ostatecznie imperium radzieckie nie wytrzymało gospo - darczo-technologicznej kon fron - tacji z narzuconym po 1981 roku przez Stany Zjednoczone no wym etapem wyścigu kosmiczno-zbro - jeniowego, której ukrytym ce lem było załamanie Związku Radziec - Jerry J.Ouellette M.P.P. - Oshawa Strona 3 Powstanie, rozwój i rozpad Polski Ludowej ( ) Część VI. Transformacja podległośći imperialnej Wojciech Błasiak (Artykuł jest częścią cyklu będą cego publicystyczną wersją opracowania naukowego z 2009 roku Polska Ludowa jako histo - ryczny przypadek podległego ro - zwoju imperialnego w strukturach semiperyferyjnych zależności sy - ste mu światowego, gdzie ana li - zu ję w perspektywie socjologii historycznej procesy, tendencje, pra widłowości i struktury pow sta - nia, rozwoju i rozpadu polski Lu - dowej.) Rozpad imperium radzieckiego Od połowy lat 80. imperialne eli ty polityczne Związku Radziec - kiego rozpoczęły proces odgór - nych reform dla utrzymania słab - ną cego imperium, których jednym z elementów była możliwość rezy gnacji z podległości państw imperium zewnętrznego i to w for mie oficjalnego międzynaro - dowego wycofania się z doktry - ny Breżniewa w grudniu 1988 roku. Elity polityczne polskiej biu ro kracji otrzymały w lipcu 1988 roku ze strony I sekretarza partii komunistycznej Związku Radzieckiego Michaiła Gorbaczo - wa wolną rękę w polityce wew - nętrznej. (Dudek, Antoni Regla mentowana rewolucja. Roz - kiego. W tej strategicznej rozgry - w ce światowej w ramach tzw. dok tryny Reagana cho dzi ło o to aby koszty utrzymania impe - rium przerosły możliwości ZS - RR. (Bukowski, Władimir Moskiewski proces. Dysy - dent w archiwach Kremla, War - sza wa: Oficyna Wydawnicza VO - LUMEN). Ale przede wszystkim impe - rium radzieckie nie wytrzymało prowadzonej przez rząd amery - kań ski ukrytej globalnej wojny eko nomicznej poprzez celowe i dłu gofalowe obniżanie świato - wych cen ropy naftowej z 30 do - larów za baryłkę w 1985 roku, do 12 dolarów w 1986 roku, której eksport był głównym źródłem wa lut światowych niesamo wy - star czalnego żywnościowo im - perium radzieckiego. (Schweitzer, Peter The Reagan Admi - nistrations secret strategy that DokoÒczenie na stronie Athol St. East Oshawa, On., L1H 1K1 Phone: Fax: jerry.ouelletteco@pc.ola.org Website:

4 Strona /05/ 2010 N o 10 (1000) C.d. z poprzedniego wydania XVII Forum Mediów Polonijnych: Bytom Zofia Lachowicz Bytom z miasta kopalń i hut zmienia się w miasto o bogatej ofercie kulturalnej i usługach medycznych. Jego atrakcyjność inwestycyjną podwyższa bliskość Drogowej Trasy Średnicowej, Mię dzynarodowego Portu Lotni - czego w Pyrzowicach, a także Kanału Gliwickiego. Informacje o mieście i terenie zapewnia Cen - trum Obsługi Inwestora, w któ - rym pracownicy biura przygoto - wują kom pleksowe dane o pla - nach za gospodarowania prze - strzen nego, bazie terenów inwe - sty cyjnych gminy, o ich obecnym stanie i mo ż liwościach wykorzy - stania. Pra cownicy Biura Rozwo - ju Miasta ułatwiają potencjalnym inwesto rom konsultacje z praco - wnikami innych wydziałów. Wszelkie in formacje związane z ofertą in westycyjną miasta można uzyskać pod nr tel. (32) lub pod adresem: ad@um.bytom.pl Oferta inwestycyjna tereny gminy: ul Chorzowska 6, Kra - kow ska 16, ul. Kościelna 5, ul. Rycer ska. 17 W. Korfantego 23, ul. Pod górna 7-9, ul. I. Chrza - now skie go 17, ul. Chorzow - ska, ul. Korf antego, ul. Zwitoch - ło wicka, ul. Paczyńska, ul. Osta - tnia, ul. Mariacka, ul. Krakowska 28 - ul. Kor fan te go 13, ul. K. Szy - manow skiego 1, ul. Piłsudskiego 43, ul. Kwietniewskiego, ul. Józefczaka, ul. Gutenberga, ul. Gliwicka 18, Al. Jana Pawła II i ul. Kędzie rzyń ska, ul. Strzelców By tom s kich (teren po byłej KWK Powstańców Śląskich), ul. Za - brzańska 112 (tzw. Pola Szom - bierskie ), ul. Szyb Za chod ni 1a Oferta inwestycyjna - tereny gminne pod hotele ul. Krakowska 28 - ul. Korfan - te go 13, ul. K. Szymanowskiego 1, ul. Gliwicka 18, ul. Kwiet - niew skiego, ul. Oświęcimska 29-31, ul. Zabrzańska 112 (tzw. Pola Szombierskie ) Oferta inwestycyjna - tereny innych podmiotów ul. Wrocławska 32/34, ul. Szyby Rycerskie na terenie Conbelts Bytom S. A., ul. Strzel - ców Bytomskich/Dąbrowa Miej - ska, ul. Dąbrowa Miejska ul. Przy Kopalni Bytom, ul. Cho rzo - wska 2 i ul. Katowicka 70 Informacje na temat przetargów można uzyskać w Biuletynie Informacji Publicznej Aktualne informacje nt. pro - gramów pomocnych dla przed - siębiorców dostępne są na stro - nach internetowych: Urzędu Marszałkowskiego Wo - jewództwa Śląskiego: (w linku RPO ) Ministerstwa Gospodarki: Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości: Górnośląskiej Agencji Rozwo ju Regionalnego Fundusze UE dla Przedsię - bior ców. (Śląskie Centrum Przedsiębiorczości) Komisja udziela wsparcia bez - pośredniego w formie dotacji na pro jekty lub dla organizacji, które działają w interesie UE bądź przy czyniają się do reali za cji unijnych programów lub działań [ Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego (EFRR) ma na celu zwiększenie spójności gospo - darczej i społecznej w Unii Euro - pejskiej, EFRR finansuje: Bezpośrednie wsparcie inwe - sty cji realizowanych w przedsię - biorstwach (w szczególności w MŚP) w celu utworzenia trwałych miejsc pracy; Infrastruktury związane z bada - niami i innowacją, telekomuni ka - cją, ochroną środowiska, ener gią i transportem; Instrumenty finansowe (fundu - sze kapitału wysokiego ryzyka, fun dusze rozwoju lokalnego,...) w celu wsparcia rozwoju regional - ne go i lokalnego oraz ułatwienia współpracy między miastami i re - gionami; Narzędzia pomocy technicznej. EFRR może działać w ramach trzech nowych programów poli ty - ki regionalnej: - Program Konwergencja EFRR skupia się na unowocze - śnianiu i zróżnicowaniu struktur gospodarczych oraz na utrzyma - niu lub tworzeniu trwałych miejsc pracy, prowadząc działania w następujących dziedzinach: Badania i rozwój techno lo - giczny (RDT), Innowacja i przedsiębiorczość; Społeczeństwo informacyjne; Śro dowisko; Zapobieganie ryzy - ku; Turystyka; Kultura; Trans - port; Energia; Edukacja; Zdrowie; - Program Konkurencyjność i zatrudnienie w regionach sku - pia się wokół trzech punktów: Innowacyjność i gospodarka opar ta na wiedzy: zwiększenie re - gionalnych możliwości w dzie - dzinie badań i rozwoju technolo - gicznego, stymulacja innowacyj - ności i przedsiębiorczości oraz wzmo cnienie inżynierii finanso - wej, szczególnie w przypadku przedsiębiorstw związanych z gos podarką opartą na wiedzy; Ochrona środowiska i zapo bie - ganie ryzyku: rehabilitacje skażo - nych terenów, stymulowanie efekty wności energetycznej, promo - wa nie ekologicznych publi cznych środków transportu oraz opraco - wa nie planów w celu za po biega - nia i zarządzania zagro że niami naturalnymi i technologicz nymi; Dostęp do usług transporto - wych i telekomunikacyjnych o ogólnym znaczeniu gospodar - czym. Program Europejska współ - praca terytorialna skupia się na trzech punktach: Rozwój transgranicznych dzia - łań gospodarczych i społecznych Stworzenie i rozwój współpra - cy ponadnarodowej, w tym współpracy dwustronnej pomię dzy re - gionami nadmorskimi. Zwiększenie skuteczności poli - ty ki regionalnej poprzez promo - wanie i współpracę międzyregio - nalną, tworzenie sieci i wymianę doświadczeń pomiędzy władzami regionalnymi i lokalnymi. Ponadto pod hasłem Specyfika terytorialna prowadzona jest dzia łalność na rzecz łagodzenia występujących w miastach prob - le mów gospodarczych, środowis - ko wych i społecznych. Obszary o niedogodnych warunkach natu ral - nych (regiony wyspiarskie, gór - skie lub słabo zaludnione) są trak - towane w sposób uprzywile jowa - ny. Obszary peryferyjne są obję te specjalną pomocą EFRR, która ma skompensować skutki ich oddalenia. Więcej informacji: patrz prze - pisy dotyczące Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego Powyższe informacje pochodzą ze strony internetowej EU. Poda - łam je w celu przybliżenia polity - ki unijnej. Tak więc można uzys - kać poparcie unijne na środki tran sportowe, ochronę środowi - ska, kulturę (region), itd. Podczas konferencji prasowej (12 września 2009 r.) Prezydent Bytomia Piotr Koj serdecznie zapraszał do uczestnictwa w im - prezach kulturalnych miasta: Święto Bytomia, Tydzień Kultury Chrześcijańskiej, Festiwal Alter - natif Turistik, Zlot Pojadów Mili - tarnych, Parada Pojazdów Zabyt - ko wych, Bytmoska Noc Święto - jańska, i inne. Dużą popularno ś - cią cieszy się wakacyjna Mię dzy - narodowa Konferencja Tańca Współ czesnego z udziałem chore - ografów i tancerzy zagranicz - nych. Kolejnym punktem programu szóstego dnia XVII ŚFMP był przejazd kolejką wąskotorową do historycznej Elektrociepłowni Szombierki. Nostalgia towarzy - szy ła oglądającym film dokumen - talny na temat elektrociepłowni należącej niegdyś do czołówki krajowej a obecnie poddanej pod młotek prywatyzacji.. Elektrociepłownia Szombierki znajduje się w Bytomiu, dzielnicy Szombierki i wraz z Elektrocie - płownią Miechowice tworzy Zespół Elektrociepłowni Bytom. Budowę Elektrowni Szombier - ki rozpoczęła po zakończeniu I woj ny światowej niemiecka spół - ka należąca wówczas do Joanny Gryzik, głównej spadkobierczyni majątku po Karolu Goduli. Obiekt zlokalizowany pomiędzy torami rozmieszczonymi w kształcie trój kąta.początkowo miał być fabryką materiałów wybucho - wych, jednak ostatecznie został zaadoptowany do funkcji elektrow ni. Na wypadek zagrożenia, poru szające się po torach pociągi pan cerne miały chronić przed zdo byciem tego strategicznego obieku. Cały kompleks budynków zaprojektowali sławni architekci, Georg i Emil Zillmann owie. Wyposażona w cztery kotły ty - pu Babcock i turbozespół WU MAG o mocy 12,8 MWW została uruchomiona w listo pa - dzie 1920 r. W następnych latach powiększono jej moc wprowa - dzając 19 kotłów typu Stein - miller, Babcock-Wilcox i Bab cock, a także cztery turbo - zespoły WUMAG i GMA WUMAG. W latach trzydzie - stych należała do największych elektrowni w Europie; w zakła - dzie pracowało ponad 900 osób, a jej moc osiągała 100 MW. Wznie siono najwyższy z jej trzech kominów o wysokości 120 metrów. W 1925 roku na wieży elek trow ni zamontowano cztero - stronny zegar, sprzężony z 54 zega rami działającymi w zakła - dzie. Elektrownia Szombierki była jednym z pierwszych zakła - dów, które rozpoczęły działalność po wkroczeniu wojsk radzieckich do Bytomia w 1945 r. Jak podają źród ła, 15 maja 1945 roku wypo - sa żona w cztery turbozespoły i 20 kotłów, co pozwalało na osiągnię - cie mocy 70 MW została przeka - zana władzom polskim W latach zamontowano 3 kotły typu La Mont oraz dwa turbo ze - społy typu Skoda-35 MW i I Brneńska co pozwoliło w 1955 ro ku osiągnąć moc 108 MW. Szombierki były wówczas jed - ną z największych elektrowni w kraju. W miarę rozwoju energe ty - ki w Polsce w latach 70- tych elek - trownia Szombierki rozpoczęła pracę jako elektrownia szczyto - wa. W tym okresie roz wi jało się wokół elektrowni budo wnictwo mie szkaniowe zwiększa jąc zapotrze bowanie na ciepło do celów grzewczych i wody użyt ko wej. Rozbu dowano technologi czne układy ciepłownicze, odda no do użytku m.in. wymienniki ciepła, rurociągi w magistrali północ - nej i południowej. W kon sek - wen cji elektrownia prze kształcała się sto pniowo z zawo dowej elek - trowni kondensacyjnej w elektro - cie pło wnię. W 1974 ro ku uru - cho miono kocioł wodny WR-25 i poszerzono układ wy mien ników ciepła do mocy 106 MW (ostate- cznie 158 MW). W 1987 roku do - prowadzono do Zakładów Gumo - wych Górnictwa w Łagiewnikach specjalny ruro ciąg, za pomocą któ rego dostar czano ciepło w po - staci pary. W 1992 roku wycofa - no stare kotły rusztowe z okresu mię dzywojen nego i uruchomiono nowy kocioł OR-32. W latach dynamicznego rozwoju przemysłu, kiedy zapo trze bo - wanie na energię elektry czną było bardzo duże, elek tro wnia działała jako elektrownia podstawowa w systemie elektroenergetycznym kraju. Po połą cze niu z Elektrow - nią Miechowice rurociągami cie - płowniczymi o średnicy 500 mm, oraz rurocią giem parowym, nastę - pował sto pniowy spadek produk - cji energii elektrycznej i cieplnej w Elektro ciepłowni Szombierki. Zakład ulegał sukcesywnej likwi - da cji. W pierwszej kolejności prze pro wadzono wyłączenie wy - twarzania energii elektrycznej wy twórczych w układzie konden - sa cyj nym. W latach zlikwidowano: -dwa kotły La Mont nr 61 i nr 63 wraz z urządzeniami towa - rzyszącymi, -turbinę kondensacyjną nr V o mocy znamionowej 35 MW wraz z urządzeniami towarzyszą - cymi, w ramach likwidacji pro - dukcji energii elektrycznej w kon - densacji. Elektrociepłownia Szombierki jest obecnie źródłem rezerwowosz czytowym systemu ciepłowni - czego Bytomia i produkuje ciep - ło w okresie letnim, gdy prowa - dzone są remonty w Elektrociep - łowni Miechowice, w okresach szczytu i w przypadkach awarii. Na dzień dzisiejszy zakład dyspo - nuje dwoma kotłami: WR-25 i OR-32. ZEC Bytom S.A. suk - ce sy wnie wycofuje produkcję z Szombierek. Z racji wycofy wa - nia produkcji z zakładu, pojawił DokoÒczenie na stronie 22

5 N o 10 (1000) 15-31/05/2010 Strona 5 Barbara Sharratt University of Toronto Od przybytku głowa nie boli Mówiło stare polskie przysło - wie, że nie boli. Pewnie dlatego, że każdy zysk był ważny, czy to no wonarodzone cielę czy odsetki od inwestycji. Rzeczy były cenne, nawet bardzo cenne, zwłaszcza, jeśli to były rzeczy drogie. Moje doświadczenie życiowe nie potwierdza tej reguły. Ludzie umierają, a ich, nikomu niepo - trze bne rzeczy, zostają. Prze wa - żnie wyrzucane do śmieci przez rodzinę, która nie wie co z tym przybytkiem zrobić. Po śmierci teściów opróżniliś - my dom przez 4 dni, a pracowało nas pięć osób. Znalazłam dzie - siąt ki nowych sukienek teściowej, których nigdy, przynajmniej w naszej obecności nie nosiła. Doj - rzewały w szafie. Ubrania nosi - liś my workami do pobliskiego kościoła, gdzie miano je rozdać ubogim. Kryształy, ciężkie piękne i nieprzydatne podarowałam są - sie dztwu, jako że wszyscy naj - bliźsi sąsiedzi karmili nas cały czas. puk, puk do drzwi i wjeż - dża pie czona szynka. Następnego dnia - pieczeń wołowa i sałatka i tak dalej. Bardzo dobry i mądry to zwy - czaj, gdyż ludzie zajęci organizo - waniem pogrzebu i mocno ze - stresso wani z powodu śmierci blis kich nie mają głowy do goto - wania, a przecież muszą jeść. Restauracje w miasteczku były dwie, dwie okropne. Jadali tam ludzie samotni i nieliczni turyści, którzy za stosunkowo niewielkie pieniądze dostawali rozstroju żołądka. W dużych miastach ludzie przy noszą kwiaty, nie kolację. To też piękny zwyczaj, choć nie - którzy się buntują i proszą, żeby kwiatów nie przynosić, tylko dać dotację na cele charytatywne. Lubię kwiaty i wbrew zakazowi ro dziny kupuję je dla zmarłych, których znałam. Co im po dotacjach na tym etapie, a kwiaty to zawsze piękno, kolor i zapach. I można zawsze je położyć na grobie. Śmierć to najczęstszy sposób po z bywania się rzeczy, ale to samo robimy przenosząc się na nowe mieszkanie, lub do innego domu. W tej sytuacji jest teraz moja przyjaciółka, która z cztero - pokojowego lokalu przeniosła się do dwupokojowego. Siedzi bie - dac two obstawiona pudłami i nie wie, od którego pudla zacząć. A przez ostatni miesiąc codziennie wywalała pudła ubrań, naczyń, gazet, oddawała meble sąsiadom, co lepsze ciuchy - znajomym. Mówi, że jest wykończona bo prze robiła ze czterdzieści lat dobytku własnego, matki i babki. Pierwsi osadnicy w Kanadzie pie czołowicie przechowywali każdą rzecz. Ze skrawków materii kobiety robiły kołdry na łóżka, swet ry się pruło i z wełny robiło się nowe rzeczy. Nic nie powinno się było zmarnować. Mądra zasa - da. Dzieci chodziły w ubrankach ze starszych braci i sióstr, tylko z rzadka dostając w prezencie coś nowego, tak jak np. kapturki czy kapelusiki na Wielkanoc. Zaba - wek też nie dawano często - wy - starczyło raz na Boże Narodzenie. Do tego pomarańcze i łakocie do poń czochy zawieszanej u komin - ka. Teraz maluchy paradują w ubran kach z Prady czy Lulu Le - mon, bezcennych i niepraktycz - nych, ale za to są ubrane według najnowszej mody. Chodzi o to, że by pokazać, że nas na takie ubran ka stać, choć nie bardzo wiem, komu je się pokazuje. Zna - jo mym? Ulicy? Ludziom w koś - ciele? Osobiście nie zauważam, kto jak jest ubrany, chyba że ubrał się fatalnie lub ekscentrycznie, ale podobno jak nas widzą tak nas piszą. Premierowi Kanady teraz wybiera garnitury projektant mo - dy, a pierwsze damy ubierają się tylko w Paryżu, jak niegdyś pani Gierkowa. Cały problem jest w tym, że rzeczy stały się ostatnio bardzo ta nie; brzydką i byle jak wykoń - czoną bluzkę można już kupić za dwadzieścia dolarów. Oferta nie do odrzucenia! A każda kobieta lubi kupić sobie coś nowego, żeby poprawić sobie samopo czu - cie. Tania forma terapii, tyle że szafa puchnie od ciuchów. U zna - jo mej wieszak na drzwiach ugina się od palt, których ona nie nosi - wiszą, bo mogą się kiedyś przy - dać. Naznosili jej tych palt dobrzy ludzie, czy dobrzy, to kwestia do dyskusji - biedna staruszka ledwie otwiera te drzwi zawieszone pal - ta mi. A znajomi donatorzy po - zbyli się rupla i mają poczu cie dobrze spełnionego obowiązku. Uszczęśliwili sąsiadkę, która już nie wychodzi z domu i musiałaby kogoś nająć do wyrzucenia tych ton ubrań. Z kolei często rzecz niepo trze - bna jednej osobie może się oka - zać przydatna innej. Znam ludzi, którzy umeblowali sobie mieszka - nie meblami wyrzuconymi na uli - cę. Sama kiedyś znalazłam rowe - rek bez kółka, przywlokłam go do do mu, dokupiliśmy kółko i dziec - ko było zmotoryzowane. Znakomita instytucja pchlich ryn ków i wyprzedaży garażowopodwórzowej pozwala na pozby - cie się niepotrzebnych rzeczy za małe pieniądze. A ile przy tym rozmów, kontaktów z nieznanymi ludźmi, nawet targowania się o grosze, co niektórzy uwielbiają. Są jeszcze bazary kościelne i ży do wskie, spełniające tę samą rolę: rotacji rzeczy. Nabywca cie - szy się, że kupił coś za niską ce - nę, sprzedawca jest zachwyc ony, że nareszcie pozbył się stare go komputera i może z czystym su - mieniem zafundować nowy. Rozstaję sie z większością rze - czy bezblesnie, bo już w dzie ciń - stwie odkryłam, że można stra cić wszy stko w czasie wojny. Opła - ki wałam tylko misia, którego mi nie pozwolono zabrać - został na 2-gim piętrze i bardzo się o niego martwiłam. Słusznie, bo naszą uli cę bombardowano wie lo kro - tnie, a nasz dom, już po pow sta - niu, spalono. Ubrania wysyłam do Polski, prze kazuję sąsiadkom, wożę do Goodwill u, książki dwukrotnie przekazałam do biblioteki. Mi mo tego rzeczy ciągle przyby wa, książ ki się dokupuje. Toniemy w papierach, które niestety trzeba rozsortować, żeby nie wyrzucić przez pomyłkę dokumentów, co zro biła kiedyś moja córka zwala - jąc zawartość biurka do kilku wor ków na śmieci, zajrzawszy do worków znalazłam dyplomy, cen - zury szkolne i zdjęcia. May 8th and 9th mark the 65th anniversary of the end of the Second World War in Europe and the victory over fascism. We, the Leaders of the G-8, together with the citizens of our countries, mourn all who died in that war and honour those who fought to end it. On these days of remem - brance and reconciliation we pay special tribute to all those who endured occupation and horrors of the Holocaust. Also our thoughts are with those who suffered from the division of Europe that followed. As nations and as peoples, we are compelled to remember the lessons of that war, which inflict - ed loss of life and destruction on an unprecedented scale. The lessons of the Second World War testify that dictatorship, aggress - Obiecuję sobie, że któregoś dnia, kiedy nie będę miala nic do ro boty, rozsortuję kilkanaście pudeł papierów. Niestety, jakoś się do tej roboty nie mogę zabrać - sortując papiery zaczynam je czytać i tracę cenny czas. No i ciąg le muszę podejmować decy - zję: wyrzucić, czy zatrzymać? Kiedy wyrzucam stare listy, ma - teriały do uczenia polskiego, angie lskiego czy rosyjskiego, podania o pracę albo stare bio mam uczucie, że wyrzucam do śmieci własne życie. Przypomina mi się Mickiewi - czo wskie bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił. Ciężko roz - sta wać się z przeszłością, a z dru - giej strony po wyrzuceniu niepo - trzebnych papierów, będzie wię - cej miejsca i powietrza. Miejsca na nowe ruple, które nieustan - nie będą się gromadzić, bo tak już w życiu jest. I nic na to poradzić nie można. Prime Minister Stephen Harper and G-8 leaders issued the following joint statement ion, injustice and ideologies of hatred and racial supremacy have no place in the world and must be rejected. We reaffirm our unequi - vocal commitment to global peace, security, international law, democratic values, human rights and fundamental freedoms. G-8 Leaders are determined to work together to tackle new challenges and threats, especially terrorism and proliferation of weapons of mass destruction, to ensure a futu - re of peace, security, sustainable de velopment, justice and pros - peri ty for all. On this 65th anniversary, we call upon all nations to engage in effective international and re gio - nal cooperation to achieve these goals through collective efforts in keeping with the Charter of the United Nations.

6 N o 10 (1000) 15-31/05/2010 Obserwacje z USA Andrzej Targowski 70 lat Bitwy o Anglię Wiosna 2010 roku jest bogata w rozważania na temat polskich pilotów, zwłaszcza wojskowych zatrudnionych przy transporto wa - niu państwowych dostojników i zwią zanych z tym katastrof. Całkowitemu milczeniu ulega pamięć po świetnych polskich pilotach, którzy 70 lat temu obro - nili Anglię. Odtąd polskich pilo - tów uznaje się za jednych z naj - lepszych w świecie. Do napisania tego felietonu szczególnie skłoniła mnie świeżo wydana ksiązka The Battle of Britain: Five Months That Chang - ed History. May-October Batman Press, 677 stron, 2010, pióra James Hollanda. Książka ta nasuwa wiele krytycznych uwag. Tak się składa, że każde pań - stwo ma swoją historię II Wojny Światowej. Dla Rosjan zaczęła się ona niesprowokowanym, nie - miec kim atakiem w dniu 22 czer - wca 1940 r. Dla nas Polaków zaczęła się 1 września 1939 r. Dla Amerykanów zaczęła się nagłym atakiem japońskim na Pearl Har - bour w dniu 7 grudnia 1941 r. Dla Niemców zaczęła się w 1919 r. kiedy Traktat Wersalski doprowa - dził ich do gospodarczej klęski, która z kolei przyczyniła się do dojścia Hitlera do władzy. Każda z tych dat ma swego rodzaju uza - sadnienie. Natomiast wspomnianego an - giel skiego autora, James Hollan - da, pamięć bardzo zawiodła, ustępując nostalgii. Pisze on, że w lecie 1940 r. tylko Wielka Bryta - nia prowadziła samotną wojnę z Niemcami. Co jest nieprawdą, bo - wiem wojnę tę już prowadziła Pol ska oraz Grecja. Te państwo (które tak ciężko boryka się ze swym kryzysem finansowym w 2010 r.) w dniu 11 października 1940 r. pokonało inwazyjne woj - ska włoskie pod wodzą Mussoli - niego, które zaatakowały ten kraj z terytorium Albanii. Dopiero w kwie tniu 1941 r. Hitler wysłał nie mieckie wojsko na podbój Grecji. Co w pewnym stopniu opóźniło jego inwazje Sowietów o kilka miesięcy i w dużej mierze zadecydowało o jego porażce w Rosji. Natomiast Polacy (po wyjściu II Korpusu z Rosji) już 10 czer - wca 1940 r. przystąpili z wojska - mi brytyjskimi (złożonymi z żoł - nierzy z licznych państw wcho - dzą cych do Brytyjskiego Impe - rium) do walk w Północnej Afry - ce (Maroko, Tunezja, Libia i Egipt). Natomiast Bitwa o Anglię roz poczęła się 10 lipca 1940 r. czyli w miesiąc po rozpoczęciu wojny w Afryce. Atak niemieckiego lotnictwa na Anglię był pierwszą poważną in - wazją na jej terytorium od czasu Bitwy pod Hastings w 1066 r., kiedy Normandczycy (Francuzi?) pokonali Anglików. W bitwie w 1940 r. obok zaskoczonych i nie - przygotowanych do walki 2,936 angielskich pilotów wzięło udział 595 pilotów z innych kra jów; 145 polskich, 127 nowo ze landzkich, 112 kanadyjskich, 88 czechosło - wa ckich, 28 belgij s kich, 32 austra lijskich, 25 połu dniowoafrykańskich, 13 francus kich, 10 irlandzkich, 7 amery kań skich, i po jednym z Jamajki, Pa le styny, i Południowej Rodezji. Najwięcej zestrzeleń na jednego pilota mieli polscy lotnicy. Bry tyj ski premier Churchill miał po wiedzieć tak wielu tyle zawdzię cza niewielu. Obok bohaterskich pilotów, którzy wygrali Bitwę o Anglię trze ba wymienić, że Anglicy dy - sponowali świetnym radarem, dobrymi samolotami (tygodniowo produkowali 300 sztuk) oraz rozważną generalicją i wspa - niałym premierem, którzy podej - mo wali mądre decyzje tak w sa - mej Anglii jak i w świecie, zwła - szcza we współpracy z Ameryka - nami. Los polskich, zwycięskich pilo - tów po zakończeniu II Wojny Świa towej był ciężki. Niektórym ka zano opuścić Wyspy Brytyjskie (na ten temat polecam lekturę książki A Question of Honor), inni którzy wrócili do Polski, zwłaszcza wysokiej rangi oficero - wie zostali zamordowani w poli - ty cznym procesie Lotników. Asa Bitwy o Anglię mjr. pil. Andrzeja Skalskiego (później awansowanego do stopnia genera - ła) od wyroku śmierci w PRL ura - towała osobista interwencja kró - lowej Elżbiety II. Niech mi będzie wolno wspom - nieć po 70 latach, znane mi osoby a związane z tą Bitwą, która prze - cież miała swych konkretnych bohaterów. W mojej rodzinie kpt. pil. Wilhelm von Pankratz spalił się w samolocie w owej Bitwie o Anglię (ukrył fakt, ze był inżynie - rem, aby nie wylądować w war - szta tach, bowiem chciał walczyć), a tych świetnych pilotów wyszko - lił swego czasu kuzyn płk.pil. Piotr Kamieński, szef szkolenia w Szkole Orląt w Dęblinie, zginął w Powstaniu Warszawskim 1944 r. Wdowie po pierwszym kuzynie, Anglicy ofiarowali wspomnienie na tablicy o mężu w pewnym kościele w Londynie, ale zapom - nieli o rencie. W PRL jej nie przyznano, bowiem uznano, że kpt. Pankratz walczył w nie polskim (PRL-owskim) wojsku. Podobnie ukarano rodzinę (na - szych przyjaciół) płk. P. Michow - skiego, którego zamordowano we wspomnianym kapturowym pro - cesie pilotów. Szkoda, że an - giel ski autor o tego typu losach, bohaterskich obrońców jego kra - ju, nie pisze. A po 70 latach wie - my na ten temat już bardzo wiele. Niemcy nie dawali za wygraną i po 5 latach znów zaatakowali W. Brytanię z powietrza, rakie - tami V1 i V2. Ale i one zawiod - ły Czy polscy piloci zwiedli w dniu 10 kwietnia 2010 r. w lądowaniu w Smoleńsku? Z kwalifikacji, jakie powinni mieć, nie można by tego wywnio - skować. A może ci przed wo - jenni byli lepiej szkoleni? Kto wie? DokoÒczenie ze strony 1 Feralne 9,5 godziny Wystąpienia i krokodyle łzy obu premierów były jednak grą po zorów, obliczoną na użytek PR-u. Już bowiem te go samego dnia, gdy na miejsce przybyli pol - scy prokuratorzy, Rosjanie do - puścili ich do śledztwa, ale na ustalo nych przez nich warunkach. Nie pytając Polaków o zdanie, ro - syj scy śledczy jako pierwsi pod - jęli czynności na miejscu kata - strofy, zanim dołączyli do nich ko ledzy z Polski. To jest sprawa o tyle isto tna, że Rosjanie mieli kil - ka go dzin na usunięcie śladów wska zu jących na ewentualną ro - syjską inspirację wypadku, oraz na zli kwidowanie jakichkolwiek dowo dów na to. Bez zgody pols - kich pro kuratorów, zaczęli rów - nież przewozić zwłoki do kostni - cy, gdzie poddawano je sekcji i iden tyfikacji. Polscy prokuratorzy nie mieli również żadnej kontroli nad tym, co, kiedy i dokąd zabie - ra ją z miejsca katastrofy rosyjscy śledczy. Wspólne działania zaczę - ły się tak naprawdę dopiero po godzinie w dzień wypadku, a więc około 8,5 godziny po ka - tastrofie. Przez ten czas działania rosyjskich śledczych pozbawione były jakiejkolwiek polskiej kon - troli. Niewyjaśniona zagadka Przez te feralne 9,5 godziny po - ja wiły się pytania, na które do dziś nie ma odpowiedzi. Pierwsze dotyczą liczby zabitych. Rankiem, 10 kwietnia, tuż po ka tastrofie, w polskich mediach po jawiła się informacja, że nie ma wiadomo - ści o ofiarach. Po tem opinię pub - liczną poinformo wano, że trzy osoby przeżyły. Dopiero godzinę później informa cję tę zdemento - wało kierowni ctwo obwodu smo - leńskiego. Tym czasem na popu - lar nym internetowym serwisie informacyjnym pojawił się film, na którym widać jak nieznani oso bnicy (wyglądający na rosyj - skich żołnierzy) oddają strzały na miejscu katastrofy. Osobę strzela - jącą widać tuż przy odłamku kad - łuba samolotu, spod którego wi - dać było człowieka machającego ręką w geście przywoływania pomocy. Czyżby był to dowód, że dobijano rannych? Sprawa jest o tyle dziwna, że strona rosyjska do dziś nie odniosła się do zawarto - Strona 6 Wstydliwa słabość ści tego nagrania, a na serwisie Youtube pojawiły się próby usu - nięcia nagrania. Zagadkowych pytań jest znacz - nie więcej. Z miejsca katastrofy zniknęły czarne skrzynki. Zabez - pie czyli je Rosjanie. Od 10 kwiet - nia aż do dziś nie ujawniono ich treści. Czy może być inne wyja - śnie nie tej kwestii niż próba ukry - cia rozmów pilotów wskazują - cych na prawdziwą przyczynę wypadku? Jeśli prawdziwą przy - czyną wypadku był błąd pilota po co utajniać jego rozmowy z kolegami w kabinie. Okazuje się również, że czar - nych skrzynek było więcej. W dzień katastrofy ujawniono, że było ich trzy, w kolejnych tygo - dniach okazało się, że aż pięć! Po co tak ogromna ilość czarnych skrzynek w prezydenckim samo - lo cie, skoro standardem są dwa takie urządzenia (pierwsze reje - stru je parametry lotu, drugie ro - zmowy między pilotami w ka bi - nie). To kolejna, niewyja śnio na za gadka. Czy ma to zwią zek z re - mon tem, który kilka mie sięcy wcze śniej rządowy Tupo lew prze szedł w zakładach w środ - kowej Rosji? Kilkanaście minut po wypadku, kamery na lotnisku Siewiernyj zarejestrowały moment areszto - wa nia kontrolera lotu. To on wła - śnie rozmawiał z kapitanem pols - kiego samolotu i naprowadzał go na pas startowy. Kontrolera w kaj dankach wyprowadzono z wie - ży. Słuch po nim zaginął. Nie wia domo jakie są jego dalsze losy. Cyniczna uprzejmość Zgodnie z deklaracją prezyden - ta Miedwiediewa, rosyjskie wła - dze przyjęły i gościnnie podjęły rodziny ofiar katastrofy. Zapew - nio no im w Moskwie noclegi, ciepłe posiłki, opiekę lekarską i psychologiczną. Rodziny ofiar wzięły udział w identyfikacji zwłok, dokonywanej w kostnicy w Moskwie. Rzadko kto widział jednak całe zwłoki. W większości przypadków, od Polaków pobie - ra no próbki DNA, aby porównać je z DNA ofiar. Nie wszyscy wi - dzieli zwłoki swoich nabliższych. Rosyjska prokuratura podała, że dla wielu Polaków był to zbyt traumatyczny moment. Po identy - fi kacji, zwłoki złożono w trum - nach, zamknięto je i specjalnym samolotem przetrasnportowano do Polski, gdzie odbyły się uro czyste pochówki ofiar. Większość krew - nych ofiar nie widziała więc zwłok swoich najbliższych. Czy rze czywiście mogą mieć gwaran - cję, że sekcje przeprowadzono prawidłowo? Skąd można być pewnym, że ofiary zginęły od ude rzenia samolotu, a nie np. wskutek strzałów chwilę później? Wielka polityka Polscy prokuratorzy na miejscu pojawili się w sobotę wieczorem. Nie mieli jednak wystarczającej autonomii. Mimo międzynaro - dowych standardów prawnych i podpisanych wiele lat temu po - rozumień, polscy prokuratorzy pod porządkowali się Rosjanom. Ich kompetencje i zakres działań wyznaczał rosyjski prokurator generalny podlegajacy premie - rowi i prezydentowi. Wnioski do - wo dowe Polaków były uwzglę - dnia ne tylko wtedy, gdy były na rękę Rosjanom. Nie mieliśmy od początku nic do powiedzenia, a cała inicjatywa leżała po stronie rosyjskiej mówi wojskowy pro - kurator biorący udział w śledz - twie. Niestety sposób prowadzenia śledztwa dokładnie odzwiercied lał relacje polsko rosyjskie, któ re nastały po katastrofie. Donald Tusk i Władimir Putin przy kame - rach i dziennikarzach wylewali łzy i zapewniali o wzajemnej współpracy. Później, w zaciszu swo ich gabinetów, decydowali o wielkiej polityce. Znamienne jest, że po katastrofie w Smoleńsku, strona polska oficjalnie zdecydo - wała, że nie będzie kontynuować pertraktacji ze Stanami Zjedno - czo nymi w sprawie rozmiesz - czenia elementów tarczy antyra - kie towej na terenie naszego kraju. Nie wspomniano również ani sło - wa o zmianie polityki gazowej, bądź energetycznej. Zaskakujące jest, że kilka dni po katastrofie w Smoleńsku świat obiegła wiado - mość o zbliżajacym się początku budowy Gazociągu Północnego (przeciwko któremu Polska prote - stowała). Donald Tusk i Bronisław Ko - morowski wycofali się również z po par - cia dla Gruzji. Nie - pod leg łość Gru zji i jej integracja z NATO i USA, o co tak bardzo zabiegał Lech Ka czy ński, znów sta nęła pod znakiem za pytania. Nie zależnie od te - go w jaki sposób doszło do katastrofy pod Smo leń s kiem, śmierć Lecha Ka - czyńskiego była Rosja nom bardzo na rękę. Ujawniła również kom pro mi tu - jącą słabość rządu Donalda Tuska.

7 N o 10 (1000) 15-31/05/2010 Izabella Bukraba-Rylska Uniwersytet Warszawski Nauka nie idzie w las Strona 7 Podejmowane przez obecną ekipę próby reformowania pol - skiej nauki nie dość, że nieudolne, połowiczne, ciągle odsuwane w czasie, to jeszcze oparte są na niesłusznych założeniach. Rodzą się uzasadnione obawy, że po - myślane w takim kształcie i tak wprowadzane w życie mogą przy - nieść więcej szkód niż pożytku, przy czym szkody te w przy - padku nauk humanistycznych będą się wiązały z niepoweto wa - nymi stratami nie tylko dla śro - dowisk naukowych, ale też dla ogól nego poziomu społeczeństwa. Dla społeczeństwa nie jest bo - wiem obojętny swobodny i możli - wie szeroki przepływ idei, pu - bliczna dyskusja i wiedza o tym, jakie nowe myśli pojawiają się w refleksji o polskiej kulturze, histo - rii czy społeczeństwie współczes - nym. Tymczasem to wszystko wydaje się zagrożone z racji pre - ferowanych przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego kryteriów oceny dorobku pracow - ni ków i całych instytucji nauko - wych. Już dwa lata temu profesor Michał Głowiński, wybitny litera - tu roznawca z Polskiej Akademii Nauk alarmował, że autorzy ko - lejnych wersji tych kryteriów naj - wyraźniej nie zdają sobie sprawy z tego, czym jest humanistyka i jaka jest ich społeczna, niezwykle doniosła, rola. Oto przyznając naj - wyższą punktację dla prac uka - zujących się w języku angielskim i dwukrotnie niższą dla książek, monografii czy artykułów publi - ko wanych po polsku, urzędnicy ministerialni dopuszczają się ni - czym nieuzasadnionego dyskrymi no wania języka polskiego, któ - ry w niepodległym państwie i zwła sz cza w przypadku nauk zaj - mujących się rodzimą rzeczy wi - sto ścią jest najwłaściwszym me - dium komunikowania wyni ków badań. Inaczej niż ma to miej sce w przypadku nauk bio logicznych czy ścisłych, w przy padku hu ma - nistyki można i nale ży domagać się, by jej przedsta wiciele nie tylko byli na bieżąco z nowoś cia - mi zachodnich kolegów, ale prze - de wszystkim kontynuo wali do ro - bek swoich poprzedni ków i zaj - mo wali się problemami włas ne go społeczeństwa, przeka zu jąc temu społeczeństwu wyniki swo ich przemyśleń. Już w 1917 r. Jan Stanisław By - s troń zauważał pewną niepo ko - jącą tendencję w polskiej nauce, polegającą na tym, że większą wagę przywiązuje się w niej do śledzenia modnych nowinek na Zachodzie niż do cierpliwego za - poznawania się z osiągnięciami swoich mistrzów. Bystroń określił tę prawidłowość jako przerost ro - zwoju logicznego nad rozwo jem historycznym polskich nauk hu - ma nistycznych i społecznych. Wdrażane dziś rozwiązania uma - cniają to niekorzystne zjawi sko. Oczywiście, nie chodzi tu o skraj - ne wybory, o uproszczone decy - zje w stylu: myć ręce czy nogi, opo wiedzieć się za kosmopo - lityzmem czy za sarmatyzmem w pracy naukowej. Niemniej wła - śnie polityka resortu zagraża taką jednostronnością. Jakie mogą być jej konsekwencje? Przede wszystkim, na skutek ciąg łych ingerencji państwa, nauka traci autonomię i szansę ro - zwoju wyznaczanego celami i stan dardami naukowymi, wynika - jącymi z tradycji, z wyborów czynionych przez najwybitniejsze autorytety naukowe i z niepodda - nego presji koniunktury selekcjo - no wania tematów wartych pod - jęcia. Niestety, resort nie dość, że zakłóca swymi decyzjami natural - ny rytm życia naukowego, to jesz cze praktycznie co rok zmie - nia swoje zasady i kryteria (udo - wadniając tym samym ich rozli - czne słabości), a nawet posuwa się do korumpowania pracowni - ków naukowych ogłaszając np. że w najbliższym czasie preferowane będą tematy poświęcone społe - czeń stwu obywatelskiemu bądź innemu modnemu tematowi. Ile war tościowych prac może pow - stać na dany temat? Na pewno dużo mniej niż ich pojawi się w efekcie takiego odgórnego zade - kre towania pożądanych i słusz - nych kierunków badań. Są jednak jeszcze inne, i to dużo poważniejsze konsekwencje takich nieprzemyślanych działań. Wspomniane zasady punktacji dorobku naukowego wyraźnie de - precjonują udział badaczy w tym, co nazywa się życiem nau ko wym, a więc ich udzielanie się podczas konferencji, seminariów czy wy - stępowanie z prelekcjami przed różną, nie tylko naukową publicz - nością. Najwyżej punkto wane są referaty wygłaszane na konferen - cjach międzyna rodo wych, co nie - wątpliwie wpływa na obniżenie rangi krajowych spot kań. Podo - bnie nierówno mają być oceniane publikacje pokonferen cyjne, a wy głaszanie popularnych odczy - tów lub prezentowanie wy ników badań w małych, lokalnych śro - do wiskach (dla samorządów wie j - s kich, dla działaczy regional nych czy twórców nieprofesjo nalnych) będzie ewidentną stratą czasu, ponieważ - w myśl zało żo nych kry teriów ocen te dzia ła nia nie przełożą się w żaden spo sób na pun kty, tak istotne dla ka rie ry pra cownika i dla kondycji (też finansowej) jego instytutu. Tym samym szczytna misja spo łe czna i kulturalna od zawsze wpisana w etos badacza-huma ni sty - iż powi - nien on nieść oświa ty kaganek także do zwykłych ludzi, prezen - tować im to, co (za ich pieniądze zresztą) odkrył i opi sał zostaje nie o dwołalnie zanegowana i uni - cestwiona. Warto tu zastanowić się jeszcze nad jedną kwestią: może przynaj - mniej dzięki tym zaleceniom, wyraźnie mobilizującym polskich badaczy do włączania się w świa - towy obieg nauki przez używanie języka angielskiego, osiągniemy to, że polska nauka zaistnieje na mapie świata? Nic bardziej złud - nego! Proponowane przez resort zasady sprowadzają polskich nau - kowców ni mniej ni więcej tylko do roli petentów kołaczących do zagranicznych redakcji lub do ko - mi tetów organizujących konfe - ren cje. Jednemu się uda, bo wy - drukują mu tekst na łamach któ - regoś z czasopism z tzw. listy fila delfijskiej, gdzie zresztą, jak pisali Alan Sokal i Jean Bricmont, ukazują się często modne bzdu - ry, czyli pseudonaukowe, post - modernistyczne, pretensjonalne bełkoty. Paru innym to osiągnię - cie się nie uda i będą musieli swo je, nierzadko dużo więcej war te artykuły skierować do redakcji krajowych, za co zostaną ukarani o połowę niższą pun - ktacją przewidzianą przez urzę - dników Ministerstwa. Gdzie tu miejsce na rozwój poważnych, liczących się krajowych środo - wisk naukowych? Gdzie szczypta zdrowego snobizmu, która naka - zy wałaby obwarowanie możliwo - ści publikowania na polskim rynku dla autorów zagranicznych co najmniej takimi obostrzeniami, ja kie oni wypracowali, chroniąc wła sne interesy i umacniając wła - s ny prestiż. Po stronie coraz bar - dziej zawiadujących polską nauką urzędników brak choćby śladu myślenia w tych katego riach. Pisząc już w niepodległej Pol - sce swoją monografię: Miasto w świadomości jego obywateli Flo rian Znaniecki, świeżo po powrocie ze Stanów Zjednoczo - nych trzeźwo oceniał możliwości ro zwoju polskiej nauki i wska - zywał największe zaniedbania w tym zakresie. Porównując osią - gnię cia amerykańskiej socjologii i skromnych prób polskich uczo - nych, pisał: Wobec tak olbrzy - mich przedsięwzięć naukowych nasze skromne poczynania nikną prawie. Wina w tym zresztą nie naszych pracowników nauko - wych, lecz braku finansowego po parcia ze strony społeczeństwa. Przy całej wielkiej różnicy bo - gactw Ameryki i Polski, gdyby polskie społe czeństwo dawało od 10 lat na socjo logię takie odsetki swych dochodów, jakie daje ame - rykańskie, mielibyśmy dziś bar - dzo poważny dorobek. Nic do - dać, nic ująć. Odpowiedni poziom finansowania nauki jest tym, od czego należy wyjść i następnie czekać cierpliwie ładnych parę lat aż zwiększone nakłady przyniosą efekty. Niestety, tej oczywistej praw dy nie chcą pojąć kolejne ekipy decydentów. Nauka idzie w las.

8 Strona /05/ 2010 N o 10 (1000) Katyńskie reminiscencje Dzień dobry panie generale! Zenowiusz Ponarski Erwin Stawiński poświęca ca ły rozdział wyjazdowi Lizy Zaru - binej do Londynu, w którym do - syć niejasno relacjonuje epizod ży cia małżonki naszego bohate - ra z Kozielska. Wynika z niego, że wyjazd z misją wywiadowczą do stolicy Wielkiej Brytanii miał miej sce w kwietniu 1940 roku. Wyjechała z Moskwy z amery - kań skim paszportem, a po drodze w Paryżu, zamieniła go na pasz - port austriacki, z którym jako na - uczycielka z Wiednia, przybyła do Londynu. Nie przekazuję żad - nych szczegółów o tym pobycie, gdyż nie są dla nas istotne. Kiedy stamtąd wyjechała trudno się zorien tować, gdyż podany przez auto ra termin powrotu nie jest dokładny i w pełni wiarygo dny. Po powrocie z Londynu, w cza - sie spotkania małżonków doszło do następującej rozmowy: Byłem w Mińsku, - odpowied ział, Czy wiesz żeśmy pracowali tam z Polakami? - Nie, nie słysza łam. Czy dawno przyjechałeś? - bar - dziej spokojna powtórzyła swoje pytanie. - Przed tygodniem. W domu jest wszystko w porząd ku. - A w nocy gdy goście się ro - ze szli, i w mieszkaniu które wie - trzono, zapanowała zupełna ci sza, ona się zdecydowała : - Wy - czuwam, że u ciebie Wasia coś się wydarzyło, - Czy nie chcesz mi opo wiedzieć? - No cóż, jest już po wszystkim Liza cierpliwie wyczekiwała. - Wszystko, co mogę tobie prze kazać jest tajemnicą państwo - wą, za złamanie której można zapłacić głową. Dlatego najlepiej będzie, o niczym nie wiedzieć. Jed no ci powiem, abyś wiedziała, - ja w niczym nie brałem udziału i czyste mam ręce....i znowu za - legło milczenie. - Domyślam się, co się tam wydarzyło jak szmer no cnego wiatru doszedł do niego głos Lizy. - Na pewno się domyślasz zgodził się Oczywiście można się usprawiedliwić tym, że Polacy przelali morze krwi naszej w dwu dziestym roku, tysiące ludzi zagłodzili w obozach, a ilu ludzi później wyrżnęli bandyci, napa - dając terytorium Polski. Ale od tego nie będzie lżej. Dobrze, po - zwól że więcej o tym nie będzie - my rozmawiać. I dalej po tej enigma tycznej rozmowie, w której jed nak były aluzje do wydarzeń ka tyń skich, autor pisze, tym razem, wprost: Minęło wiele lat i Liza (Zaru - bina) dowiedziała się, że w prze - de dniu wojny z Niemcami, Beria zdecydował powiązać młodych adeptów Wydziału zagranicznego (NKWD) Zmuszono ich wszy - s t kich do wzięcia udziału w roz - strze liwaniu polskich oficerów pod Katyniem. Zarubin bardzo prze żywał to, wstydził się spo glą - dać w oczy, ponieważ mogli są - dzić, że i on również był ucze stni - kiem tego potwornego prze stęp - stwa. W tym miejscu dygresja. Rze - czy wiście w końcu lat trzydzie - stych dochodziło do rozczaro wa - nia wielu pracowników sowiec - kie go wywiadu, polityką wewnę - trz ną i zagraniczną prowadzoną przez Stalina. Zwłaszcza represja - mi dotykającymi także agentów pracujących na Zachodzie. Koń - czyło się niekiedy ich dezercją z szeregów INO (wywiadu NKWD) i GRU (wywiadu wojskowego) i podjęciem współpracy z obcymi wywiadami lub zwolennikami Tro ckiego i jego IV Międzyna - rodówką. Do tych uciekinierów za licza się Walter G. Krywicki ( szef sowieckiej siatki wywiadu woj skowego na Europę Zacho - dnią, autor książki Byłem agen - tem Stalina ), Ignacy Reiss (agent INO we Francji i Szwaj - ca rii), i wielu innych. Skompro - mitowanie najmłodszych pracowników INO, miało zdaniem Sta li - na i Berii, powstrzymać od prób dezercji. Czy Zarubin miał krew pols - kich oficerów na swych proleta - riac kich rękach? Księga szpie - gów N.Polmara i T. B. Allena (W., 200) podaje: w paź - dzier niku 1939 prowadził inspe - kcję obozu dla polskich jeńców wo jen nych w Kozielsku. Jej ce - lem było wytypowanie oficerów inte resujących władze bezpie - czeń stwa, od pozostałych, prze - zna czonych do rozstrzelania w Katyniu. Z tego amerykańskiego opra - cowania nie wynika, że osobiście uczestniczył w zbrodni katyń - skiej, chociaż szef FBI miał infor - mację, że rozstrzeliwał Polaków. Dlatego jest umieszczony przez J.K. Zawodnego na liście perso - nelu NKWD, który na wiosnę 1940 roku brał udział w plano wa - niu zbrodni zamordowaniu polskich jeńców wojennych w ZSRR. Figuruje na niej, zgo - dnie z alfabetem, jako ostatni: Zarubin W.M,. Na niej jest też pewne nazwisko, bez imienia i ocze stwa (imienia ojca), które nas interesuje: Mironow, pułkow - nik. Mironow czyli kto? Do - wie my się o nim poniżej, w zwią - z ku z amerykańską misją Zaru - bina. Ale wcześniej o wyjeź dzie do Stanów Zjednoczonych. Po nie waż Stawiński przedsta - wił ją dokładnie, przytoczę jego wypowiedź: Wieczorem 12 października 1941 r. (naczelnik INO) Fitin wezwał Zarubina i powiadomił go, że w dniu dzisiejszym zosta - nie przyjęty przez Stalina. Na - czel nik wywiadu nie ukrywał swe go zdziwienia. Nawet w cza - sie pokoju wezwania rezydentów do Stalina bywały rzadkością. A tutaj... Zażarte boje na przedpolach sto licy. Miasto jest codziennie bom bardowane. Urzędy centralne rozpoczęły ewakuację do Kujby - szewa, poselstwa przygotowują się do wyjazdu, muzea wywożą skarby państwowe. Już niebawem wprowadzony zostanie stan wy - jąt kowy. W tej pełnej dramaty - zmu sytuacji, otrzymać zaprosze - nie na rozmowę z wodzem to, wydaje się rzecz wprost fantasty - czna. W dokładnie określonym czasie Fitin i Zarubin weszli do gabinetu Stalina na Kremlu bez słów zbytecznych, cała trójka usiadła za stołem narad i rozpo - częła się rzeczowa rozmowa. Rozmowa dotyczyła misji Zaru - bina w Stanach Zjednoczonych, któremu sowiecki przywódca przedstawił szereg spraw, którymi winien się zająć jako rezydent INO. Wśród nich było doprowa dze nie do zbliżenia obu państw, nie dopuszczenie by doszło do za warcia odrębnego pokoju z III Rzeszą, gdyż w USA są wpływo we kręgi, występujące przeciwko Zw. Sowieckiemu i one mogą dą żyć do zbliżenia z Hit lerem, ustalić czy i kiedy soju - sznicy wystąpią z drugim frontem czyli kiedy nastąpi inwazja do Europy i w jaki sposób mogą pomóc ZSRR sprzętem wojsko - wym oraz jaka nowa technika wojskowa powsta je w USA, W. Brytanii i Kana dzie. A na dodatek miał zająć się pracami nad pow - staniem broni atomowej. Jak wi - dzi my zakres jego obowiązków był bardzo ob szer ny, z tym że ato mem miała się zająć jego żona Jelizawieta (Liza), która dobrze się spisała. Zastępcą Zarubina został Wa - sylij Mironow ( ), któ - rego na swej liście zbrodniarzy za mieścił Zawodny. Urodzony w Moskwie w robotniczej rodzinie, od 1928 roku był członkiem partii komunistycznej. Miał stopień ka - pitana bezpieczeństwa państwo - wego czyli pułkownika w wojsku. W latach był zastęp - cą rezydenta INO, W. Zarubina, występującego pod przykryciem vice konsula Generalnego Konsu - latu ZSRR w Nowym Jorku. Tak więc Zarubin i Mironow, obaj, uczestnicy zbrodni katyń - skiej, do Stanów Zjednoczonych przybyli w tym samym czasie ja - ko dyplomaci;. Pierwszy - wice - kon sul Konsulatu Generalnego ZSRR w Nowym Jorku, drugijako 2- gi sekretarz ambasady so - wieckiej ( zwanej wówczas przed stawicielstwem). Konsulat Gene ral ny w N.J. zajmował dwa czte ro piętrowe budynki przy ul. 62, a rezydentura mieściła się w jed nym z nich. Rezydentem INO, był Zarubin a Mironow był mu podporządkowany jako zastępca. Zarubin występował pod nazwis - kiem Zubilin, a prawdziwe na - zwisko Mironowa było Markow (?). Kiedy w lipcu 1942 roku do Nowego Jorku przybył potajem - nie, sowiecki Komisarz d/s Zagra - ni cznych, W. Mołotow, na poufne spotkanie z prezydentem Fran - klinem Rooseveltem, spotkał się z Zarubinem. Ten jako kierowca służ bowego samochodu Konsula - tu Gen., aby uniknąć podsłuchu pro wadził w limuzynie rozmowy czy konsultacje. Ponieważ Cen - tra la bardzo wysoko oceniała jego pracę, w kwietniu 1943 roku zo - stał przeniesiony do Waszyngtonu i został głównym rezydentem na całą Amerykę Północną ( USA, Mek syk i Kanadę). A w ten spo - sób znalazł się bliżej Mironowa, któ ry bardzo boleśnie przeżył jego awans. Tym bardziej, że za odnie sione sukcesy otrzymał sto - pień Ko misarza Bezpieczeń stwa Państwowego. Widocznie wydarzenia katyńskie miały wpływ na stan psy chi - czny Mironowa, który jednak nie wytrzymał psychicznie ogromu zbrodni. Syndrom katyński po - cząt kowo niezbyt silny, z upły - wem czasu narastał i nastał mo - ment, że musiał wybuchnąć. Do tego doszedł element zawiści. Za zdrościł przełożonemu po - stępów w pracy i odnoszonych suk cesów oraz szczęścia rodzin - nego, gdyż wszyscy w kolonii sowieckiej wiedzieli, jak dobrze układało się jego pożycie małżeń - skie. Nie mógł pogodzić się z myślą, że kontroluje jego pracę. W wyniku zbiegu syndromu katyńskiego z jego osobistym sto - sunkiem wobec Zarubina, dopuś - cił prowokacji wobec niego i mał - żonki. Jak podaje rosyjska publi - kacja: sfabrykował kłamliwą pro wokacyjną sprawę, oskarżając dwóch pracowników NKGB pra - cu jących w USA. (Postacie wy - wiadu i kontrwywiadu. Słownik encyklopedyczny rosyjskich spec - służb, Moskwa 2002, ros.). W chorym umyśle Mironowa powstał prymitywny plan skom - pro mitowania Zarubina a może i zajęcia jego stanowiska. Plan bez - granicznie naiwny i zupełnie głu - pi. Napisał donos na dwa adresy: przywódcy sowieckiego i Józefa Sta lina i szefa Federalnego biura Śledczego, Edwarda Hoovera. W donosie do FBI (napisanym po rosyjsku) wyjawił nazwiska sowieckich agentów: Panie Hoover napisał Nie - zwykłe okoliczności zachęcają nas do powiadomienia Was o dzia łalności tzw. kierownika so - wieckiego wywiadu w tym kraju. Ten sowiecki oficer wywiadu fak tycznie zajmuje wysokie sta - nowisko w GPU (obecnie NK - WD), korzysta z ogromnego zau - fania sowieckiego rządu, ale rzeczywiście, jak dobrze nam wia domo, osobiście pracuje na rzecz Japonii, a jego żona pracuje dla Niemiec. W tes sposób, pod przykryciem ZSRR, jest niebez - piecznym wrogiem ZSRR i USA Kierownikiem sowieckiego wywiadu jest tutaj Wasilij Zubilin. Drugi sekretarz amba - sady ZSRR, którego prawdziwe nazwisko brzmi W. Zarubin, jest zastępcą naczelnika wywiadu zagra nicznego NKWD. Osobiście trudni się przerzutem agentów do Stanów Zjednoczonych, organi - zuje tajne stacje radiowe i przy - go towuje fałszywe dokumenty. Najbliższymi jego współpra co w - nikami są: Żona, która kieruje wywiadem po litycznym. Posiada ogromną sieć agentów (ulokowanych) pra - wie we wszystkich minister st - wach a w tym i w Departamencie Sta nu. Przekazuje do NKWD ma - teriał dezinformacyjny, a wszyst - ko, co jest wartościowe prze ka - zuje Niemcom za pośrednic twem niejakiego Borysa Moroza ( Holly - wood).... Dalej w donosie nazwiska wie - lu sowieckich agentów, ich zaję - cia i miejsca zatrudnienia, ich szpie gowska działalność i różne demaskujące szczegóły. A najcie - kawsze są końcowe enuncjacje: Zupełnie szczególną rolę od - grywa, drugi po Zubilinie 2 se - kretarz tutejszej ambasady Miro now, jego prawdzie nazwi - sko brzmi Markow (Zubilin jest generałem NKWD, Mironow puł - kownikiem NKWD). Służbowo się nienawidzą. Z ramienia NK - WD kierowali okupacją Polski. Zubilin przesłuchiwwł Polaków w Kozielsku. Mironow w Staro - biel sku. Wszyscy Polacy, któ rzy oca leli, znają tych palaczy z wi - dzenia. Rozstrzelanie 10 tys. Po - la ków pod Smoleńskim jest ich wspólnym dziełem. Jeśli dowieść Mironowi, że Z. pracuje dla Niem ców i Japończyków, natych - miast go rozstrzela bez sądu, po - nieważ posiada silną pozycję w NKWD. Posiada on także bardzo ważnego agenta w kancelarii Białego Domu (podkreślenie własne). Historii dalszy ciąg, który bę - dzie przedstawiony w następ nym odcinku. Dowiemy się w jakich oko licznościach został przywi - tany jako generał i dlaczego w Luizjanie pytano go o Katyń. 25 lecie

9 15-31/05/2010 N o 10 (1000) Politechnika GdaÒska Henryk Bug acki Smoleńska katastrofa - nowe fakty Strona 9 Ostatni tekst poświęcony ka - tastrofie pod Smoleńskiem ukazał się niedawno, lecz od tego czasu pojawiły się nowe informacje i fak ty związane z okolicznościami towarzyszącymi temu tragicz ne - mu w skutkach wydarzeniu. Nie słabnie zainteresowanie spo łeczeństwa śledztwem wyja ś - niającym okoliczności kata strofy. Między innymi z tego powodu prokurator generalny Andrzej Seremet odpowiadał na zapytania poselskie w tej sprawie, choć nie jest w myśl nowych uregulowań prawnych (prokuratury jako organu zobowiązanego do udzie - la nia odpowiedzi na pytania posłów nie wymienia konstytucja, ustawa o wykonywania mandatu posła i senatora lub ustawa o pro - kuraturze) uprawniony do odpo - wiedzi na pytania poselskie. Ostatnia rozmowa Dokładnie o 8.20, 21 minut przed katastrofą z pokładu Tu- 154 prezydent Lech Kaczyński ( 61 l.) zadzwonił z satelitarnego tele fonu do lekarza opiekującego się jego chorą matką. Zapytał o zdrowie pani Jadwigi. Lekarz z wojskowego szpitala w Warsza - wie, doktor Smoszyna uspokoił pre zydenta, mówiąc o poważnym, ale już stabilnym stanie chorej. Ta informacja bardzo dobrze wpły - nęła na prezydenta. Chwilę póź - niej tą dobrą wiadomością po - dzielił się z bratem Jarosławem, do którego zadzwonił. Kilkana ś - cie minut później samolot się rozbił. Czarne skrzynki Wiele odpowiedzi na dręczące nas pytania można będzie znaleźć w nagraniach zarejestrowanych w czarnych skrzynkach. Międzyn a - ro dowa Komisja Lotnicza (MAK) w Moskwie z udziałem polskich przedstawicieli, opierając się na konwencji chicagowskiej, bada okoliczności katastrofy. Konwen cja chicagowska gwa - ran tuje mię dzy innymi możliwość natych mia stowego podjęcia ba - dania przy czyn katastrofy, udział w badaniach polskich ekspertów, jawność ustaleń. W MAK badane są czarne skrzynki i szczątki sa - molotu. W Polsce niezależne ba - da nia są prowadzone przez ko - misję wypadków lotniczych, któ - rej przewodniczy szef MSWiA Jerzy Miller. W Polsce jest już za pis rozmów w kabinie pilotów Tu-154. Przywiózł je 21 maja Edmund Klich, przedstawiciel Polski akredytowany przy MAK w Moskwie. Jest to pisemna wer - sja robocza rozmów pilotów, ich rozmów z kontrolerami oraz ro z - mów nagranych w kabinie. Ba da - nie zapisu w czarnych skrzynkach nie jest jeszcze zakończone. Czwar ta czarna skrzynka (tak zwany rejestrator eksploatacyjny) została odkodowana w Polsce, gdzie ją wyprodukowano. Jej odczyty są analogiczne z odczy - tami trzech czarnych skrzynek odszyfrowanych w Moskwie. Zdaniem Klicha nie wszystkie głosy są zrozumiałe, pojawiają się wątpliwości. Być może konie - czne będzie dokooptowanie do MAK innych osób z Polski, aby pomóc w identyfikacji głosów. Klich będzie rozmawiał w Polsce z instytucjami naukowymi, które mogą pomóc w odcyfrowaniu zapisu. Wobec sugestii przewo - dni czącej MAK, iż przyczyna katastrofy leży w niedoświad cze - niu i błędzie pilotów, przed sta - wiciel Polski w MAK zażądał za - pisu rozmów z kokpitu. Wieczo - rem w TVN24 Klich ujawnił, że na minutę przed lądowaniem w kabinie pilotów nagrał się głos osoby spoza załogi, lecz nie uja - w nił kim była ta osoba. Według innych źródeł w kokpicie były dwie postronne osoby jedna z nich to dowódca Sił Powie trz - nych generał Andrzej Błasik. Identyfikacja drugiej jeszcze trwa. Prawdopodobnie był to szef protokołu dyplomatycznego MSZ Mariusz Kazana. Nie wiadomo, co generał mó - wił pilotom. Wszedł do kabiny dwie minuty po otrzymaniu przez załogę komunikatu z lotniska w Smoleńsku. Kontrolerzy lotu infor mowali o gęstej mgle, wido - czności zaledwie 400 metrów i o tym, że nie ma możliwości lądo - wa nia. Minimalna widoczność wy magana podczas lądowania Tu-154 na takim lotnisku to 1000 metrów. Informację tą potwier - dziła załoga Jaka-40, która wcze - śniej wylądowała z polskimi dziennikarzami. Załoga mówiła, że widoczność na ziemi wynosi 200 metrów, co wyklucza lądo - wanie. Pytania o Smoleńsk Klub PiS wystosował do proku - ra tora generalnego Andrzeja Seremta listę pytań związanych z badaniem przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem. Rozczarowany odpowiedziami PiS chce dopro - wadzić do debaty w Sejmie nad wyjaśnieniem przyczyn katastr o - fy. Klub PiS dąży do wytworze - nia presji na rząd w Sejmie, aby rząd i premier w sposób bardziej skuteczny zadbał o polski interes w badaniu katastrofy. Na począt - ku maja PiS chciał, aby premier wy stąpił do Rosjan o przekazanie Polsce śledztwa w sprawie kata - strofy Tu-154. Ta inicjatywa nie znalazła poparcia. Prokurator ge - neralny tłumaczył, że z prawnego pun ktu widzenia nie ma innej możliwości niż prowadzenie śledztwa przez Rosjan i sięganie po jego ustalenia drogą pomocy prawnej przez polską prokuraturę, która prowadzi odrębne docho - dze nie. Posłowie PiS wyrażają swo je obawy o to, że czarnych skrzynek możemy nie dostać. Ponadto w przypadku wątpliwo - ści co do ustalenia przyczyn ka - tastrofy rodziny ofiar będą mogły wystąpić z roszczeniami wobec państwa polskiego. Rodziny ofiar chcą poznać prawdę. Tyle jest ich zdaniem niedomówień, nieścisło - ści, podejrzeń. Całe dotychcza - sowe śledztwo jest prowadzone w sposób ślamazarny i nieudolny. Powstało wiele znaków zapytania w tej sprawie. Dlatego trzeba ją dogłębnie wyjaśnić. Należy się to rodzinom ofiar katastrofy. W polskiej prasie ukazał się między innymi list otwarty matki Prze mysława Gosiewskiego z dra matycznym apelem o wyja - śnie nie tajemnicy katastrofy oraz doprowadzenie do ewentualnego ukarania winnych. Dociekanie przyczyn Czy można dopatrywać się ingerencji sił nadprzyrodzonych w zdarzenia, których przyczyny po wnikliwym zbadaniu okazują się jak najbardziej konkretne, materialne i związane z czło wie - kiem? Gdy eksperci wyjaśnią w końcu przyczyny wypadku, to w ich raportach nie będzie nic mi - sty cznego. Tak jak nie było w ana lizach sporządzonych po dziesiątkach innych katastrof lotniczych. Ustalenia są zawsze podobne błąd człowieka, nie - sprawność urządzeń, anomalie po godowe. Najczęściej jest to niesprzyjający splot wszystkich tych czynników. Ustalono iż pre - zydencki samolot schodził do lądowania na autopilocie. Załoga wyłączyła go na 5-6 sekund przed uderzeniem w drzewo. Zdaniem doświadczonego rosyjskiego pi - lota oblatywacza, znającego Tu- 154 i lotnisko w Smoleńsku, była to skrajna nieodpowiedzialność, ponieważ na autopilocie ląduje się tam, gdzie jest system ILS pre cyzyjnie pokazujący tor lądo - wania. Polski pilot latający na cywilnych boeingach podkreślał, że na autopilocie schodzi się do lądowania wyłącznie do tak zwa - DokoÒczenie na stronie 10 Uwaga! Potrzebna uczciwa kobieta do prowadzenia domu starszej Pani (jednej osoby) z zamieszkaniem na miejscu. North York. Tel.L

10 Strona /05/2010 N o 10 (1000) Smoleńska katastrofa - nowe fakty DokoÒczenie ze strony 9 nej wysokości decyzji, na której pilot ocenia, czy lądowanie jest możliwe. W Smoleńsku kon tro - lerzy lotu wyznaczyli tą wysokość na 123 metry. Później bezwzglę - dnie pilot powinien przejąć stery. Według ekspertów z MAK w samolocie działał system ostrze - gający o niebezpiecznym zbliża - niu się do ziemi (TAWS). 18 se - kund przed uderzeniem w drzewo TAWS dał polecenie Pul lup, czyli do góry zaś potem Terra- in Ahead, czyli Ziemia przed tobą. Pilot z cywilnych linii lotniczych dziwi się, że piloci nie poderwali natychmiast samolotu i jeszcze przez kilkanaście sekund lecieli na autopilocie. Eksperci z MAK wykluczyli wybuch na pokładzie, pożar, awarię technicz - ną samolotu, zamach. Stan tech ni cz ny lotniska uzna - no za dobry. Jego wyposażenie w dniu katastrofy było takie samo jak 7 kwietnia, kiedy przylecieli tam premierzy Władimir Putin i Do nald Tusk. Nie stwierdzono błędów kontrolerów lotu. Kontro - lerzy konsekwentnie odradzali lą - dowanie w Smoleńsku i propono - wali wybór lotniska zapasowego. Ze wstępnych ustaleń polskiej i ro syjskiej komisji badania przy - czyn wypadków lotniczych wyni - ka, że Tu-154 nie powinien 10 kwietnia lądować w Smoleńsku w tak fatalnych warunkach atmosfe - ry cznych. Załoga przekroczyła ich zdaniem wszelkie normy bez - pieczeństwa i zdrowego rozsądku. Być może ktoś z pasażerów ich do tego namawiał, być może sami podjęli taką decyzję. Czy generał Andrzej Błasik wydawał pilotom instrukcje lub rozkazy? To wciąż zagadka, która czeka na rozwikła nie. Pojawiają się w mediach różne wersje opie - rające się na spiskowej teorii dziejów. Komisja badająca przy - czy ny katastrofy nie pomija nawet najbardziej egzotycznych teorii, biorąc wszystkie ewentualności pod uwagę. Decydują jednak potwierdzone dowodami fakty. Usta lono pewne nieprawidło wo - ści w przygotowaniu załogi Tu Przed wylotem z Warszawy załoga nie otrzymała informacji o pogodzie panującej na lotnisku w Smoleńsku ani prognozy meteo. Załoga nie dysponowała też aktu - alnymi danymi aeronawigacyjny - mi, dotyczącymi lotniska Siewier - nyj. Załoga z kontrolerami lotu w Mińsku i Moskwie rozmawiała po angielsku, zaś w Smoleńsku po ro syjsku. Specjaliści z MAK za - pewnili, że piloci znali te języki w stopniu wystarczającym. Załoga Tu-154 trzykrotnie okrążyła lo - tnisko i rozpoczęła próbę podej - ścia do lądowania. Kontroler ostrzegł, że kiedy maszyna znajdzie się na wyso - kości 100 metrów, załoga musi być przygotowana do po derwania samolotu i do kolejnego okrążenia lo tniska. Samolot scho dził do lądowania z włączonym autopilo - tem, który działał do mo mentu, w którym pilot zrozu miawszy, iż zie mia jest zbyt bli sko, próbował poderwać maszynę do góry. Osiemnaście sekund przed ude - rze niem w drzewo, któ re rozbiło jedno ze skrzydeł, sy stem ostrze - gania TAWS dał pilo tom sygnał Pull up. Pilot pró bował jeszcze wznieść maszynę. Kiedy samolot uderzył w drzewo znaj dował się 1100 metrów od początku pasa startowego i aż 15 metrów poni - żej jego poziomu. Przed lotnis - kiem w Smoleńsku znajduje się bowiem szeroki wą wóz. Oślepio - ny mgłą lub zmy lony przez przy - rzą dy pilot wleciał właśnie w ten wąwóz i w efekcie zahaczył o drze wo na jego zbo czu. Nowe spojrzenie na określe nie poten - cjalnej przyczyny (przy czyn?) katastrofy może dać wizu alizacja ostatnich sekund lotu. Maszyna znajdowała się zdecy - dowanie za nisko. Wy so kość lotu na podej ściu nie ko responduje z wymaga niami poka zanymi na oryginalnej rosyjskiej mapie po - dejścia do lotniska Smoleńsk-Siewiernoje Analiza ostatnich sekund lotu PLF101. Źródło: Angora i Przegląd Lotniczy Wstępny raport MAK wska - zuje, że polska prokuratura po - win na się koncentrować na dwóch z czterech głównych wersji kata - strofy błędzie pilotów i nacisku osób trzecich, by wylądować. Woj skowych pilotów nie satysfa - kcjonuje raport MAK. Wynika z niego, że jesteśmy wariatami, którzy latają wbrew wszelkim regułom bezpieczeństwa mó - wią oni. Według wojskowych pi - lo tów załoga Tu-154 była poniżej wysokości decyzyjnej, ale rosyj - ski raport nie odpowiada na pyta - nie: dlaczego? Pilot wojskowy Michał Fiszer Rosjanie podali, jaka była pogoda. To prawda. Ale nie poinformowali, jaką infor - mację o panującym na lotnisku ciśnieniu przekazali załodze tupo - lewa. A to klucz do odpowiedzi na pytanie, czemu byli tak nisko. Bo to właśnie na podstawie infor - macji o ciśnieniu pilot ustawia przyrządy służące do określenia pu ła pu maszyny podczas podcho - dzenia do lądowania. Kluczowe pytanie brzmi: dla - czego w mo men cie zderzenia z pierwszym drzewem maszyna znalazła się tak nisko? W tym miejscu me trów przed lotni skiem samolot powinien być na wysokości około 100 me - trów a nie ośmiu. Przy lądowaniu w trudnych warunkach trzeba umieć i trzeba bardzo prec y zyjnie współpraco - wać z kontro le rami na ziemi. Piotr Śmietana pilot boeingów 777 uważa, że za łoga Tu-154 nie powinna lądo wać w takich wa runkach pogodo wych. W cywilnych liniach lo tniczych, jeśli komunikat meteo nie daje gwa - ran cji bezpiecznego lądowania, to nie ma możliwości, by rozpo czy - nać podejście. Tre ning na symula - torze to w lotnic twie cywilnym oczywista oczy wis tość. Każdy musi wiedzieć, jak zadziałać w krytycznym momencie. W wojsku - jak widać - panowało inne myślenie mówi Piotr Śmietana. Pochodne katastrofy W ubiegłym tygodniu generał Krzysztof Załęski, pełniący obo - wiązki dowódcy Sił Powietrznych (poprzedni dowódca generał Andrzej Błasik zginął w smoleń - skiej katastrofie), nagle oświad - czył szefowi MON, że odchodzi do cywila. Decyzja ta była zasko - czeniem dla kierownictwa MON. W swoim piśmie do szefa MON Bogdana Klicha oświadczył iż nie bierze odpowiedzialności za sytuację w Siłach Powietrz - nych. Generał nie chciał ro - zma wiać o swoim odejściu. Wojs - kowi mówią, że to trudna sytuacja dla lotnictwa, w którym jest coraz mniej doświadczonych dowód - ców. Siły Powietrzne znalazły się w trudnej sytuacji po dwóch ka tastrofach, zarówno tej pod Mi - rosławcem, jak i pod Smoleń s - kiem. Pan generał jeszcze raz po - winien przemyśleć swoją prośbę stwierdził marszałek Bronisław Komorowski, pełniący obowiązki prezydenta. Premier Donald Tusk Wypożyczalnia samochodów w Warszawie Przystępne ceny. * Wypożyczamy bezpłatnie telefon komórkowy. * Możliwość odbioru samochodu na lotnisku w Warszawie. www. perfektflota.pl Dzwonić: piotr.kmiecik@perfektflota.pl również wyraził swoją opinię - Oczekiwałbym od ofi cerów wte - dy, kiedy sytuacja nie jest łatwa, większej odpor ności psychicznej. Dzisiaj potrzebuję wokół siebie lu dzi, którzy umieją brać odpo - wie dzialność na siebie za różne sprawy. Nieoficjalnie wiadomo, że jako przewoźnik VIP-ów utrzy mana zostanie specjalna jednostka lotnicza. Piloci mają być szkoleni jak piloci cywilni. Ma powstać rów nież specjalny regulamin określający nie tylko z kim może latać, ale również eli mi nujący spóźnienia, jak to miało miejsce 10 kwietnia przed odlo tem do Smoleńska. O wnioskach ze smoleńskiej katastrofy mówił 20 maja szef Biura Bezpieczeń stwa Narodo - wego generał Stani sław Koziej. Generał nie odnosił się bezpośre - dnio do śledztwa, lecz referował postawione przed BBN zadania wstępne projekty dotyczące pro - cedur i przepisów regulujących loty najważniejszych osób w pań - stwie. Henryk Bugłacki

11 N o 10 (1000) 15-31/05/2010 Strona 11 Książki autorów publikujących w Nowym Kurierze

12 Strona /05/2010 No 10 (1000)

13 N o 10 (1000) 15-31/05/2010 Strona Rocznica Bitwy o Monte Cassino Klasztor na Monte Cassino - widok z Polskiego Cmentarza Wojennego DokoÒczenie ze strony 1 Podsiadło. wojskowych, za obiekt nie do Mszę Św. odprawił i wygłosił zdo bycia. Odwaga pols kie go ho milię o. Marian Gil OMI. Była żołnierza i strategia dowód ców to niedziela Zesłania Ducha Świę - wzbudza narodową dumę i jest tego. Obok wątku religijnego o. źródłem refleksji i wzruszeń. Marian przypomniał słyszane przez siebie wstrząsające słowa Uroczystości z okazji 66 rocz - apelu poległych: Stań do apelu i nicy Bitwy o Monte Cassino zor - nazwiska, jakby przywołane, aby ganizowane były 23 maja 2010 tamci na nowo przyszli i wspa rli przez należącą do Kongresu Po - nas w obecnej walce. Dziś pada lonii Kanadyjskiej Okręgu Toron - wiele słów, ale naj mo cniej prze - to, Organizację Weteranów II ma wiają groby. Wol ność jest nie Kor pusu 8 Armii. tylko zrealizo wa niem własnych Msza św. za poległych w bit - pragnień, lecz zre alizowaniem wie odprawiona została w koś - pragnień narodu. ciele Św. Kazimierza o godz. 11. Na zakończenie Mszy św., przy Poczty sztandarowe organizacji pochylonych sztandarach, ode gra - weterańskich wprowadził do koś - ny został na trąbce Last Post, cioła prezes II Korpusu Stefan utwór przywołujący pa mięć o tych, którzy walczyli za wol ność. Uroczysty bankiet miał miejsce w sali katedry Św. Jana przy Co - wan Ave, siedzibie II Korpusu, o godz. 14. Na odświętnie nakry - tych stołach stały biało-czerwone goź dziki. Na scenie, przed portre - tem marszałka Józefa Piłsuds - kiego, postawiony był wielki sym boliczny bukiet czerwonych maków. Rozpoczęcie uroczy - stości poprzedziły koktaile. Otwarcia dokonał prezes Stefan Podsiadło przywitaniem człon - ków organizacji II Korpusu z ro - dzinami i licznych gości. Przyto - czył daty rocznic przypadających w miesiącu maju: uchwalenia Konstytucji 3 Maja 1791, śmierci marszałka Józefa Pilsudskiego, 12 maja 1935 i śmierci gen. Wła - dysława Andersa, 12 maja Przed stawił przegląd wydarzeń wojennych związanych z Bitwą o Monte Cassino. Zapewnił, że wy - siłek i ofiara żołnierzy sprzed 66 lat nie zostały zapomniane. Za poetą Feliksem Konarskim, słyn - nym Ref-Renem, powtórzył stro - fy jego pieśni. Powiedział, że na - szą pamięcią obejmujemy rów - nież poległych żołnierzy angiel - skich, amerykańskich, kanadyj - skich, hinduskich, nowozelandz - kich i francuskich, dla których szczyt Monte Cassino okazał się nie do zdobycia. Podkreślił, że nasze zwycięstwo było wysoko ocenione przez aliantów i napły - nęły wtedy liczne depesze gratu - la cyjne. Dowódca 8 Armii gen. Leese oświadczył wówczas za - gra nicznym korespondentom, że zdobycie Monte Cassino było wyłącznym dziełem Polaków. Jako szczególny dowód honoro - wego miejsca, które polski kor - pus zajął w 8 Armii, oficerowie i żołnierze polskiego Korpusu noszą odtąd na ramieniu odznakę 8 Brytyjskiej Armii, Tarczę Krzy - żowców. Minutą ciszy uczczono pamięć wszystkich poległych oraz pa mięć Prezydenta Lecha Kaczyń skiego, jego Małżonki i ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleń skiem. Wśród gości honorowych byli zasłużeni członkowie II Korpusu i reprezentanci organizacji wete - rań skich, między innymi: Adam Kreutzer prezes Koła 20 SPK; Zbigniew Gondek kawaler Orde ru Krzyża Virtuti Militari; Mie czy - sław Lutczyk członek Placów ki 114 SWAP; prezes Royal Ca na - dian Legion Placówka 621 im. DokoÒczenie na stronie 22

14 Strona /05/2010 N o 10 (1000) Tiffany Girls Wiesław Piechocki Ta firma istnieje nadal i przy - nosi zyski. W roku 2008 miała obrót 2,9 miliarda dolarów USA. A przecież po I wojnie świa towej splajtowała. Ale Tiffa ny, tak ściśle zwią - zana z Nowym Jorkiem, powstała na nowo. Szefem jest w tej chwili Michael J. Kowalski, a siedziba jest nadal tam, tradycyjnie, gdzie była: na rogu Piątej Alei i 57 ulicy na Manhattanie. Dobry punkt, już legendarnie wrośnięty w pej - zaż tego zakątka nowojorskiej metropolii. Przecież tu w 1837 roku zaczął się prezentować bogatej klienteli nowy sklep: sprzedawano biżute - rię, zegarki oraz srebrne zastawy. Rewolucyjność na owe czasy tkwi ła w jednym punkcie: nie wolno było targować się. Ceny były z góry przez szefa ustalone. A szefem był Charles Louis Tiffa - ny. Już wkrótce sklep zyskał sła - wę dobrego gustu, smaku i dro - gich obiektów oraz akcesoriów, służących do upiększenia boga - tych domów. Syn Charlesa, Louis Comfort Tiffa ny rozwinął firmę, zmie - niając trochę profil propono wa - nych towarów. Ciekawiło go (sta - ło się to jego pasją życia) bar - wienie szkła nie na powierzchni, lecz wewnątrz. Poświęcił temu wie le badań chemicznych, prób, dociekań. W trakcie podróży głównie do Europy, studiował ten problem. Wreszcie potrafił wy - pro dukować szkło o tęczowo mie - niących się kolorach. Z tych ka - wałków szkła, w technice witra - żowej, (folia miedziana łączona lutowaniem ołowianej warstwy z kawałkami szkła) zaczął produ ko - wać słynne lampy, czyli arty sty - cz ne szklane abażury. Opaten - tował potrójnie swoje wynalazki. Stał się głównym przedsta wi cie - lem amerykańskiego art nou veau. Lampy sprzedawały się świe t - nie. Firma produkowała je w swym własnym warsztacie a on uważany był za głównego projek - tanta, kreatywnego szefa i obrot - nego kapitalistę. Lampy, czyli aba żury z kolorowego szkła wed - le nowej technologii oraz pod trzy - mujące postumenty współ grały harmonijnie, jako że te podstawy, nogi to też dzieło sztu ki: są pięknie wykonane z mosią dzu lub miedzi. W środku prze chodzi niewidzialny kabel, dopro - wadzający prąd elektryczny do żarówki lub żarówek, wmonto - wanych pod abażurem. Właśnie oglądam z zachwytem wyroby tej firmy na specjalnej wystawie w Monachium w Villa Stuck. Lampy Tiffany ego były eks - por towane w XIX wieku do Wie - dnia, gdzie amerykańska firma była oficjalnym dostawcą dworu cesarskiego. To oczywiście spo - wo dowało falę reklamy na całą Europę. Każdy snob chciał mieć lampę od Tiffany ego. Do dziś sam nowojorski adres to atrakcja dla turystów, zwłaszcza po po - wie ści Trumana Capote a z 1958 roku i potem dzięki filmowi o tym samym tytule Śniadanie u Tiffany ego, z legendarną rolą Audrey Hepburn. Do dziś filie fir - my mieszczą się w najlepszych snobistycznie europejskich adre - sach: w Monachium na Residen z - strasse, we Frankfurcie na Goethestrasse, w Düsseldorfie na König - sallee, w Zurychu na Bahn hof - strasse, w Wiedniu na Kohl markt, itd. To nadal świadczy o ponad - cza sowym designie, popu larności produktów, potędze fir my i jej nazwy po założycielu, który zmarł w 1933 roku. Tiffany produkuje co roku puchar, wieńczący w USA zwy - cię ską drużynę w zawodowej National Football League przy końcu stycznia każdego roku. On zo staje przy zwycięzcach, czyli po roku trzeba wyprodukować nowy egzemplarz. Waży on 3,5 kg, wart jest około 25 tys. US$ i nazywa się od wielu lat Vince- Lombardi-Trophy. To przynosi cykliczną sławę firmie. Produkty jej są w oknach Białego Domu w Waszyngtonie, w nowojorskiej katedrze św. Patryka, itd. Kiedy Louis C. Tiffany produ - ko wał lampy, zatrudniał w war sz - ta cie jedynie kobiety. Taką regułę wpro wadził u siebie w firmie. Prawdopodobnie tkwiła za tym myśl im trzeba mniej płacić niż mężczyznom. Inną regułą, którą wprowadził, była zasada, że mog - ły u niego pracować jedynie pan - ny lub wdowy. Żadnych mężatek! Chodziło tu pewnie o chytry po - mysł kapitalistyczny jeżeli ze - chcę zwolnić z pracy pannę lub wdowę, nikt się z rodziny za nie nie wstawi, jako że nie mają (jesz cze lub już) męża. Jest fak - tem, że przez dziesięciolecia war - sztat firmy zatrudniał jedynie ko - biety, zwane przez osoby trzecie Tiffany Girls. Właśnie niedawno wybuchła sensacja: wieloletnia szefowa war sztatu, przez który przewinęło się kilkaset (sic!) pracownic, bar - dzo dobrze opłacana Clara Wol - cott Driscoll, prowadziła kores - pondencję ze swymi najbliż szymi ko leżankami. Okazuje się, iż wzo ry lamp, abażurów, okien, mo zaik, przed mio tów cerami cz - nych i emaliowa nych, będących sta le w asorty men cie fir my, by ły jej dziełami, pomysłami! To ona a nie szef, by ła właści - wie pomysłodawczynią o kreatyw - nym umy śle. Ale wtedy, w latach , wielki Louis Ti - ffany (zresztą dobry malarz) ucho - dził za desi g ne ra a nie ona. Po długich po - d ró żach po Eu - ropie i Egipcie (tam miał ponoć mo menty nat - chnie nia designo wego) zakłada w Nowym Jorku w roku 1879 Tiffany Glass and Deco rating Com - pany. Były to lata kapitalizmu o twardych regułach socjo-politycz - nych. Gdyby Karol Marx zacieka - wił się tą firmą, niechybnie ostro skry ty kowałby obyczaje wew - nątrz niej. Clara W. Driscoll była oficjal - nie szefową warsztatu. Ten nazy - wał się oficjalnie Women s Glass Cutting Department. Za - przy jaźniła się z dwiema kole - żankami obie panny: Alice Gou vy i Lillian Palmié. W nich opi sała wzorce lamp, jakie sama zaprojektowała. A firma dbała o renomę i da - wała na rynek ciągle nowe serie, powielane potem na abażurach. Kiedy się one na rynku znudziły (marketing wówczas też już ist - niał), co szybko obserwowano po spadających liczbach zamó wień, rozpoczynano nową kam pa nię reklamową dla nieznanej jeszcze serii. Tak powstały słynne wzory cykliczne, które podzi wiam w różnych muzeach na świecie, poś - więconych nowocze s nej sztuce wzornictwa. Mam na myśli głów - nie witrażowate aba żury, będące estetycznym echem i zwierciad - łem epoki, która bezpo wrotnie minęła. Są one właśnie pokazy - wa ne na wystawach ser yj nie. A za tem oglądam, cmokając z po - dzi wu, serie: wisteria (gli cy - nie), dragonfly (ważka), pe - ony (piwonia), poppy (mak), lotus leaf (liść lotosu) oraz la - burnum (szczodrzeniec). Te były najpopularniejsze i dobrze się sprzedawały. To były głównie dzieła Clary Driscoll, która zmar - ła w 1944 roku. Ale czas mija. Któż dzisiaj pa - mięta o zapomnianej artystycznej duszy panny Klary? Kto upomni się po tylu latach o jej prawa? Nieg dysiejsze śniegi... Jej szef ce - lowo nie robił jej reklamy, bo mu było tak wygodnie. Do histo rii prze szły wspaniałe syntezy szkla - nych abażurów z metalo wy mi nogami pod jego nazwiskiem. Lampy mają swoją historyczną numerację. Jeśli są wyproduko - wane przykładowo między latami , mają oznaczenia li te - rowe od A do N i numer. Same abażury mają też rozmaite kształ - ty są półokrągłe, stożko wate lub nieregularne zakończe nie, tak jakby zwisały u dołu szklanego pro duktu kiście, wino grona, liś - cie. Kolory grają olbrzy mią rolę. Przy piwoniach i ma kach polnych przeważa elegancko koloryt czer - wo ny, przy ważkach błękitny, zmie szany z zielenią, kojarzącą się z naturą, która we szła do mie - sz czańskiego salonu. Sama zieleń dominuje przy liściach lotosu. Podziwiam szero ki asortyment i wyborną jakość tych produktów. Na wystawach lampy są pod łą - czo ne do prądu i... świecą! Har - mo nia prądu elek trycznego, szkła i metalu funkcjo nuje do dziś! Dziś można wszędzie kupić ko - pie lamp Tiffany ego. Jest mnóst - wo firm wytwarzających te lampy - ale to jedynie kopie. Taką imi ta - cję można nabyć już za około $US. Dużo więcej trzeba zapłacić pod wskazanymi adre - sami filii Tiffany ego, jeśli chce mieć się między kanapą a ko - minkiem oryginał. Za ten sno - bizm artystyczny należy zapłacić.

15 N o 10 (1000) 15-31/05/2010 Powstanie, rozwój i rozpad Polski Ludowej ( ) Część VI. Transformacja podległośći imperialnej Strona 15 DokoÒczenie ze strony 3 hastened the collapse of the Soviet Union, New York: The Atlantic Monthly Press) ( ) katastrofa pisze Władi - mir Bukowski nastąpiła akurat w latach , kiedy gwał - to wny spadek wydobycia ropy w ZSRR zderzył się z niemniej gwałtownym spadkiem cen ropy na rynkach światowych. W rezul ta - cie Związek Sowiecki stracił w cią gu roku ponad jedną trzecią swoich dochodów w twardej walucie ( ). (Bukowski, 1998, s ). Załamywanie się radzieckiego imperium zostało bezpośrednio wywołane globalną długofalową strategią amerykańskiej admini - stracji prezydenta Ronalda Reaga - na w warunkach coraz większych trudności gospodarczo-techno - logicznych niskoefektywnego i ainnowacyjnego komunisty cz ne - go imperium. Proces ten był po - wodem rozpoczęcia przez radziec ką elitę polityczną prób reform wewnętrznych dla utrzymania siły i globalnego znaczenia Związku Radzieckiego. W stosunku do państw impe - rium zewnętrznego wycofywanie się z bezpośredniego panowania imperialnego miało być kontrolo - wane przez usamodzielnione i tran sformujące się totalitarne biurokracje narodowe skłonione czy wręcz zmuszone do reform wewnętrznych. Dlatego zasadną wydaje się hipoteza, że tzw. re - wo lucja w Bukareszcie w 1989 roku i obalenie władzy Nikolau a Ceausescu w Rumunii było pu - czem zleconym czy nawet współ - organizowanym przez Związek Radziecki wobec sprzeciwu ru - muńskiego dyktatora. Odnosi się wrażenie - twierdzi W. Bukowski na podstawie analiz tajnych dokumentów KC KPZR że do określonego momentu, naj - dalej do wiosny lata 1990 roku, wszystko jak gdyby przebiegało zgodnie z planem i nikt spośród nich (ścisłej elity politycznej imperium W.B.) nie dopuszczał myśli o krachu. Panika, sądząc na pod stawie nielicznych dostępnych dokumentów, zaczęła się dopiero w marcu, w przededniu i zaraz po wyborach w NRD, w których ko - muniści, odnowieni i przemia - no wani przez siebie samych na Par tię Demokratycznego Socjaliz - mu, ponieśli druzgocącą klęskę. (Bukowski 1998: 652) I choć ostatecznych procesów rozpadu nie dało się kontrolować, łącznie z późniejszym rozpadem samego Związku Radzieckiego, w większości państw podległych Eu ropy Środkowo-Wschodniej procesy likwidacji totalitarnej dyspozycji środków produkcji (jak również przymusu państwo - wego i komunikacji społecznej) oraz wprowadzania reguł rynko - wych i kapitałowych, a także peł - nego otwierania gospodarek i spo - łeczeństw na systemowe oto cze - nie świata, zachodziło w wa run - kach zasadniczej dominacji, a przy najmniej przewagi prze k sz - tał cających się i dosto so wujących do nowych warunków narodo - wych klas totalitarnej biu rokracji. Osobnym i nie analizo wa nym tu przypadkiem jest roz pad Jugosła - wii (i przypadek tran sformacji Albanii), jako kraju eu ropejskiego socjalizmu totalitar nego pozosta - jącego poza radziec kim impe - rium. Transformacja podległej dyspozycji gospodarczej i politycznej W Polsce Ludowej na transfor - mację biurokratycznej dyspozycji gospodarczej elity polityczne zdecydowały się ostatecznie w roku 1988, w postaci nade wszy - st ko wprowadzenia swobody dzia łalności gospodarczej i uprzy - wilejowującej klasę biurokracji prywatyzacji majątku państwo - wego oraz częściowego urynko - wie nia dotychczasowej dyspo - zycji i odbudowy bezpośrednich i pozaimperialnych powiązań gos - podarczych w systemie świato - wym. Mimo napięć politycznych wewnątrz samej klasy biurokracji, tę transformację rozpoczęto od połowy 1988 roku pod ogólnym hasłem wewnątrzklasowym Towarzysze! Bogaćcie się. Rozpoczęto tworzenie rozwią - zań instytucjonalnych, które sta - wiały zbiorowości i grupy tej klasy w uprzywilejowanej sytu - acji w przejmowaniu kapitałów pań stwowych i transformacji w zbio rowości menedżerskie i właś - ci cieli kapitału, a co potocznie okre ślano później jako uwłasz - czenie nomenklatury. Tę tran sformację totalitarnej biurokracji przyspieszały mniej - sze i większe afery gospodarcze, dzięki którym biurokracja i jej elity przejmo wały na własność głównie publi czne strumienie finan sowe, z po m niejszą rolą afery alkoholo wej, a kluczową rolą afery Fun duszu Obsługi Zadłużenia Zagra ni cznego, któ - rym kierowali ofice rowie wojsko - wych służb specjal nych. W samej tylko aferze FOZZ wytransferowano z krajowego sy - stemu bankowego i sprywatyzowano co najmniej kilkanaście mi liardów dolarów. (Dakowski, Mi ro sław. Przystawa, Jerzy Via Bank i FOZZ. O ra bun - ku finansów Polski. Warsza wa: Wydawnictwo ANTYK.) Strategicznym projektem tran - sformacji o najdalszych i najgłęb - s zych konsekwencjach dla miejs - ca Polski w systemie światowym, stał się plan neoliberalnych prze - kształceń opracowany na wiosnę roku w ścisłym porozu mie - niu z elitami politycznymi biuro - kracji przez światowego oligar chę finansowego Georga Sorosa. (So - ros, George Under writ ing Democracy. New York: The Free Press). Plan ten, nazwany później te - rapią szokową, zakładał roz wią - zanie ekonomicznych i fi nan - sowych problemów Polski pi sa - li Edward Mortimer, John Lloyd, Peter Riddell i Lioner Bar ber za pomocą drastycznych osz częd no - ści połączonych z wpro wadze - niem wymienialności pieniądza i szybką odbudową ka pi talizmu. (Mortimer, Lloyd, Riddell, Barber 1989: za Fo rum ). Oprócz drastycznych wyrze - czeń socjalnych oczekiwanych od polskiego społeczeństwa, jego klu czowym założeniem był fak - tyczny rozbiór gospodarczy pol - skie go przemysłu państwowego w formule prywatyzacyjnej, dzię - ki temu iż, rząd polski ( ) przekazałby wszystkie przed się - biorstwa państwowej agencji lik - widacyjnej, która prze pro wadz - łaby ich reorganizację w spół ki akcyjne. Z proc. ka pitału stworzono by fundusze powier - nicze zajmujące się obsłu gą za - dłu żenia kraju ich szefów ma - jących prawo odsprzedaży tych akcji mianowaliby wie rzyciele. Zaaprobowanie tego planu ( w za sadzie ) przez przedstawicieli ówczesnego rządu komunisty cz - nego (i postolidarnościowej gru py politycznej tzw. doradców ), uka zuje równocześnie skrajnie kom pradorskie motywy i aspira - cje elit politycznych polskiej biu - rokracji totalitarnej w samym pro - cesie transformacji jej poło że nia jako podległej klasy panują cej, niezdolnych do poszukiwania i realizowania samodzielnej a suwerennej narodowo rekon figu - racji położenia w systemie świa - to wym. Była to więc w swej isto - cie kontynuacja procesu zależnej peryferyzacji, rozpoczętego pod - ległym biurokratycznie otwar - ciem na świat lat 70. Sam G. Soros odegrał kluczo - wą rolę w samej transformacji przekonując, poszukujących roz - wiązań w reformie swej władzy gospodarczej i politycznej, lide - rów komunistycznej elity polity - cznej do skrajnie neoliberalnej idei terapii szokowej. Jednym z największych fałszerstw współ - czesnej historii jest właśnie ukry - wany fakt, że to elity polityczne polskiej biurokracji totalitarnej przygotowały i zaakceptowały strategiczny projekt transformacji gospodarczej i własnościowej w formule neoliberalnej terapii szokowej lat 90. Transformacja polityczna dys - po zycji biurokratycznej siłami i środkami przemocy politycznej i indoktrynacji zakończyła się wszak że, mimo porozumienia po - litycznego z częścią elit opo zycji postsolidarnościowych w ramach tzw. układu Okrągłego Stołu, spek takularną porażką partii komunistycznej i jej politycznych satelitów w częściowo demokra - tycz nych wyborach 4 czerwca 1989 roku. Sam plan Sorosa zmo - dyfikowała zmiana sytuacji po wyborczej porażce partii komuni - stycznej. Po odwróceniu zaś soju szy w par lamencie przez dotychczas satelickie wobec komunistów stronnictwa polityczne (Zjedno - czone Stronnictwo Ludowe i Stronnictwo Demokratyczne), doprowadziło to do destrukcji sceny parlamentarnej i polity cznej oraz umożliwiło powołanie rządu Tadeusza Mazowieckiego. Dodajmy, że nowe elity postso - lidarnościowe wyłonione w dro - dze swoistej samokooptacji stanę - ły na czele nowo zarejestro wa - nego związku zawodowego i no - wego ruchu politycznego komi - te tów obywatelskich, odwołują - ce go się do tożsamości Solidar - ności, acz przy wyeliminowaniu ze sceny związkowej i politycznej władz Solidarności lat Plan G. Sorosa został zmie nio - ny przez współpracującego z nim Jeffrey a Sachsa już w nowych warunkach politycznych w czerw - cu 1989 roku i zaakceptowany przez postsolidarnościową elitę po lityczną. Oprócz kluczowej ak - ceptacji przez triumwirat Soli - dar ności, jak J. Sachs nazywa Ada ma Michnika, Jacka Kuronia i Bronisława Geremka, a następnie akceptacją Lecha Wałęsy, decy - du jąca okazała się rozmowa w sierpniu 1989 roku z desygnowa - nym do roli nowego premiera T. Mazowieckim, który Musiał zna - leźć kogoś, kto naprawdę był by w stanie podjąć się tak ogrom nego wysiłku. Wspomniał o Lesz ku Bal cerowiczu, którego nie zna - łem. W końcu to właśnie Balcero - wicz pokierował wykonaniem trud nych zadań gospodarczych. (J. Sachs, Koniec walki z nędzą. Zadania dla naszego pokolenia, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2006). Plan w wersji J. Sachsa w osta - tecznej formie zasad Consensusu Waszyngtońskiego, zakładają cych priorytet walki z inflacją, dere gu - lacji gospodarki i prywaty zacji włas ności publicznej, został zaak - cep towany na jesieni 1989 roku przez Międzynarodowy Fun dusz Walutowy. Jego realizację już pod szyldem postsolidarnościowych nowych elit politycznych zaakceptowano z końcem 1989 roku. 27 grudnia 1989 r. Sejm przyjął ( ) pisze Ja nusz Skodlarski pakiet 11 ustaw, które stanowiły podstawę transformacji ustrojowej w gospo - darce polskiej. Cdn.

16 Strona /05/ 2010 N o 10 (1000) Dr Han i medycyna naturalna Oriental MYTH Naturalny zio owy úrodek przez naczony dla míøczyzn i kobiet (416) Wraz ze starzeniem nasze øycie seksualne i nasz poziom hor mo nûw sií obniøa. W oparciu o ba da nia naukowe, u míøczyzn, po ziom testosteronu moøe sií zre du kowaê do 40% w ich czter dzies tce w porûwnaniu do dwudziestki. Testosteron jest hormonem poøπ dania. Jest waøny zarûwno dla kobiet i míøczyzn. Faktem jest øe pociπg seksualny u kobiet i pod - nie cenie zaleøy od testos te ronu nie estrogenu. Duøo kobiet zaczy - na mieê niedobûr tes tos te ronu w poczπtkach menopauzy. W po owie 1990 roku dr Lu - heng Han odkrywa na nowo star - odawny chiòski przepis. Obe c nie, najbardziej powszechne w uøyciu chemiczne leki w aúnie zmieniajπ krπøenie krwi w or ga nach seksu - alnych i majπ kilka ubocznych efek tûw. Oriental Myth ma na celu poprawiê zdro wie i øycie seksualne to znaczy poøπdanie, podniecenie, rozkosz, i przyjem - noúê z seksu i nie po woduje øad - nych ubocznych efek tûw. årodek jest sporzπdzany ma nu - alnie w oparciu o starodawnπ do - Historyczny wymiar handlu (3) kumentacjí. Nie ma øadnych che - micznych procesûw i nie ma øad - nych dodanych hormonûw! A oto przyk ady zastosowania tego preparatu: Mark - míøczyzna 46-letni. Rok temu zauwaøy zmniejszanie sií zainteresowanie seksem oraz symptomy zaburzenia zdolnoúci do erekcji i stopniowo to sií po - garsza o. Po kilku nieefek tyw - nych prûbach zaøywania che - micz nych lekûw zaczπ zaøywaê Oriental Myth. Po czterech ty god - niach, seksualny wigor i energia powrûci y w pe ni. Janet, kobieta 43-letnia, pra - cownik zdrowia. Cierpia a z po - wodu niskiej pobudliwoúci od 5 lat i z tego powodu mia a stres w ma øeòstwie. Zanim uøy a Orien - tal Myth prûbowa a innych zio - owych úrodkûw ktûre mia y pomûc, ale nie zadzia a y. Po wziíciu Orien tal Myth doúwiad - czy a sek sualnej przyjemnoúci po raz pierw szy od piíciu lat. Andrew, 52 letni kierowca ciíøarûwek. Mia kompletnπ dysfunkcjí erekcji. Po 17 dniach bra nia Oriental Myth jego zdol - noúê seksualna powrûci a. Przez ostatnie kilka lat Orien - tal Myth pomog o wielu ludziom. Na szczíúcie Oriental Myth moøe pomûc odzyskaê zdolnoúê i pe nπ radoúê z øycia seksualnego i po - pra wiê stan zdrowia. Oriental Myth jest starodawnπ mπ droú ciπ odkrytπ w nowoczesnych cza - sach. Po wiícej informacji o Oriental Myth i Dr Han, proszí odwiedü lub zadzwoò pod nuemery: DokoÒczenie ze strony 1 cję, na której utworzono rów no - cze śnie dwie sprzężone ze sobą organizacje: Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Międzyna - ro dowy Bank Odbudowy i Roz - wo ju. Celem tych organizacji było m.in. udzielanie pomocy w odbu dowie i rozwoju państw człon kowskich oraz ułatwianie zrównoważonego wzrostu wy - mia ny handlowej. Następnym krokiem na drodze regulowania procesów w gospodarce świato - wej było utworzenie w 1947 r. Ukła du Ogólnego w Sprawie Ceł i Handlu (GATT). Podstawową zasadą Układu były wielostronne i wolne od wszelkiej dyskry - minacji porozumienia handlowe. Okres powojenny charaktery - zo wał się wzrostem dynamiki wy - miany towarowej. Grupa uprze - my słowionych państw kapitali - stycznych dokonała szybkiego postępu w zakresie techniki i technologii produkcji. Wszystko to sprzyjało intensyfikacji po - wiązań produkcyjno-handlowych. Rozwojowi handlu zagranicznego sprzyjała także stopniowa likwi - dacja barier handlowych oraz pogłębienie współpracy państw kapitalistycznych w dziedzinie walutowej. W zakresie współpra - cy walutowej ważną rolę odegrała Europejska Unia Płatnicza, której głównym zadaniem było wyrów - ny wanie sald powstałych z dwu - stronnych rozrachunków między Dixie poszczególnymi krajami człon - kowskimi. Organizacja ta przygo - towała odpowiednie warunki do wprowadzenia wymienialności walut dla 15 najzamożniejszych państw Europy Zachodniej. Poro - zu mienie w tej sprawie weszło w życie w 1958 r. Początek lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku przyniósł gos po - dar ce światowej kryzys waluto - wy. Stany Zjednoczone zawiesiły wymienialność dewiz na złoto. W ten sposób system pieniądza mię - dzy narodowego w kapitalizmie prze stał być walutą dolarowo-zło - tową. Wprowadzenie embarga na dostawy ropy naftowej przez kra - je arabskie do niektórych państw kapitalistycznych spowodowało wstrząs na rynku światowym i przy czyniło się do załamania gospodarczego w latach Skumulowanie negatywnych pro - cesów gospodarczych doprowa - dziło do zahamowania tempa wzro stu gospodarczego we wszy - s tkich uprzemysłowionych kra - jach. Załamaniu uległa również dynamika handlu światowego. Spadło tempo obrotów międzyna - rodowych, a udział państw uprze - mysłowionych w światowym han - dlu zmniejszył się widocznie. Od najdawniejszych czasów handel kojarzył się z zyskiem i bo gaceniem. Kupcy narażali się na trudy i niebezpieczeństwa, pokonywali kilometry po to, aby nabyć taniej, a sprzedać drożej. Dzięki temu poszczególne pańs - twa przyspieszały swój rozwój ekonomiczny i cywilizacyjny, a spo łeczeństwa stawały się zamo - żne. Czynnikiem, który w najwięk - szym stopniu kształtował między - narodowy podział pracy, były siły wytwórcze. Dużą rolę w tym za - kresie odegrała także polityka han dlowa poszczególnych państw, związków handlowych i ugrupo - VISTULA TRAVEL Promocyjne ceny BiletÛw do Polski Income - Tax Wakacje na s onecznym po udniu - ìlast minuteî Ubezpieczenia turystyczne - juø od $1.10 Wysy ka paczek i pieniídzy VISTULA TRAVEL Dundas St. E. Tel.: Dundas St. E. Unit 5A Mississauga wań gospodarczych. W dziedzi nie handlu przodowały państwa, których pozycja polityczna i militarna w danym okresie była najsilniejsza. Najlepsze efekty w wy mianie towarowej osiągały kraje o zbliżonym poziomie ro - zwoju gospodarczego. Duże zmiany zaszły w struk - turze towarowej wymiany. Już w starożytności i średniowieczu głównym przedmiotem handlu były artykuły luksusowe, w cza - sach nowożytnych - towary ma - sowe, obecnie - wyroby zaawan - sowane technologicznie. Zawsze w wymianie handlowej ważne miejsce zajmowała żywność. Na przestrzeni dziejów ewo - lucji podlegały mechanizmy han - dlowo-monetarne. Do I wojny świat owej występowały stabilne relacje handlowo-walutowe. Dziś rozwojowi handlu światowego towarzyszą różne zaburzenia i wy soki stopień niepewności dzia - łań gospodarczych. Zmiany, które za szły w handlu światowym do - pro wadziły do stanu globalnej współzależności. W historii naszej cywilizacji zmieniały się wielokrotnie centra handlu międzynarodowego. Do XX w. największą rolę odgrywała Europa. Na początku XX w. ośrod kiem handlu światowego stała się Ameryka Północna. Po II wojnie światowej ukształtowała się potęga handlowa Japonii, a w ostatnich latach ważną pozycję zajęły kraje nowo uprze mysło - wione: Korea Południowa, Hong - kong, Tajwan, Indie, Brazylia, a także Chiny. Grażyna Majka

17 N o 10 (1000) 15-31/05/2010 KLINIKA REGENERACJI NATURALNEJ MedQuantum Research Laboratory Dr. T. Szcz sny Andrews, Ph.D. Akupunktura Homeopatia Electro-Medicine Medycyna Przysz oêci Enart Therapy Zio olecznictwo Irydologia Dietetyka Programy odwykowe Skuteczne metody odchudzania Walka z bólem, stanami alergicznymi Komputerowa analiza diety i alergenów Elektroniczna identyfikacja oraz detoksyfikacja jelita grubego, krwi i limfy Pomoc w schorzeniach: nadciênienie, cholesterol, cukrzyca, dro d yce, paso yty, zaburzenia hormonalne, skóra, przewód pokarmowy, nowotwory, artretyzm, astma, stawy, mi Ênie oraz wiele innych. i dzieci oraz u ciíøko cho rych. Wynik jest o jeden stopieò wyøszy niø mierzony w ustach. A teraz za Ûømy, øe poczu eú sií chory i przewidujπc, øe masz gorπczkí, zmierzy eú sobie tem - pe raturí w ustach, odczyta eú wynik 37.7 st. C. Doskonale, moøesz mieê pe nπ satysfakcjí, øe natura pomaga ci udowodniê úwiatu, jaki jesteú naprawdí cho - ry. KtÛø by ci uwierzy, øe czu - jesz sií naprawdí okropnie, jeúli nie mia byú gorπczki. I nie spiesz sií z obniøaniem swojej podwyø - szo nej temperatury. Gorπczka nie jest chorobπ tylko jest objawem i czísto jest zjawiskiem korzyst - nym - jest to bowiem sposûb, w ja ki twûj organizm radzi sobie z atakujπcymi wirusami, bakteriami lub innymi patogenami. WiÍk - szoúê tych zarazkûw nie rozwija sií w gorπcym úrodowisku. Jeúli szybko obniøysz sobie tempera tu - rí, za pomocπ aspiryny, aceta mi - no fenu (Tylanol) lub zimnych ok a dûw, nie ustalajπc dlaczego go rπczkujesz, nie tylko pozosta - wiasz przyczyní bez wyjaúnienia, ale pozbawiasz sií naturalnego me chanizmu obrony. W przypadkach nasuwajπcych jakiekolwiek wπtpliwoúci naleøy zawsze zasiígnπê rady swojego lekarza. Nasza kolumna Zdrowia Naturalnego pomaga zrozumieê genezí i przebieg choroby, za war - te w niej rady i opisy maja cha - rak ter popularny i nigdy nie po - winny zastπpiê fachowej konsul - ta cji medycznej. Przyk adowo, inna drobna rada: jeúli twoje dzie - cko ma podwyøszonπ temperaturí z powodu jakiegoú zakaøenia wi - rusowego, np. ospy wietrznej, nigdy nie stosuj samodzielnie as - piryny, poniewaø mogπ rozwinπê sií u niego powaøne neurolo gicz - ne zaburzenia w postaci tzw. zespo u Raya. GorπczkÍ powinie - neú obniøyê jeúli siíga 39 st. C i dziecko jest niespokojne lub ma drgawki. Moøesz to uczyniê za po mocπ zimnych ok adûw (ktûre ch odzπ w wyniku szybkiego pa - ro wania ze skûry). Udar cieplny, w wyniku d ugiego przebywania w bardzo wysokiej temperaturze, z ktûrπ mechanizm termoregulacji naszego organizmu po prostu nie moøe sobie poradziê, charakte ry - zuje sií dramatycznie wysokπ Strona 17 natural.medicine@sympatico.ca Mississauga: Natural Regeneration Clinic, 1755 Rathburn Rd. East, Unit 60 (905) Gorączka czy temperatura MEDYCYNA NATURALNA Redaguje Dr. T.Szczęsny Andrews, Ph.D. MÛwi sií czísto, øe ktoú ma ÑtemperaturÍî, chodzi tutaj zaz - wy czaj o tzw. ÑgorπczkÍî, bo tem peraturí musimy mieê zaw - sze, bez niej nie moglibyúmy nor - mal nie funkcjonowaê. Chodzi zatem o okreúlenie, jak bardzo trzeba byê gorπcym, aby moøna by o powiedzieê, øe masz go rπcz - kí? U zdrowej osoby temperatura mierzona w ustach waha sií miídzy stopni C. Ra no budzimy sií z niøszπ tem pe ra turπ, ktûra pûüniej podwyøsza sií w ciπgu dnia, zwykle miídzy go - dzinπ 6 a 10 wieczorem. Jeøeli twoja temperatura kszta tuje sií powyøej 37.2 st.c d uøej niø przez jeden lub dwa dni, to wtedy moøesz powiedzieê, øe masz go - rπczkí. Naleøy pamiítaê, øe gûr na granica prawid owej tem pe ratury moøe byê nieco wyøsza w go - rπcym klimacie. Poza tym na le øy uwzglídniê fakt, øe tem pe ratura nieco wzrasta po gorπcej kπpieli lub po intensywnym tre nin gu. Kobiety nieznacznie go rπcz kujπ - jeden lub dwa dni - po owu lacji. ykniície gorπcej kawy moøe byê widoczne na odczycie termo me - tru, podczas gdy porcja zje dzo - nych lodûw moøe za mas ko waê rzeczywistπ gorπczkí. MierzyÊ temperaturí moøna na trzy sposoby - umieszczajπc ter - mometr w ustach, pod pachπ lub w odbytnicy. Jeøeli uøywamy Ñtradycyjnegoî termometru rtí - cio wego, to niezaleønie od tego, jakπ metodí wybierzesz, naleøy sií najpierw upewniê, øe rtíê jest strzaú niíta i trzymaê go naleøy co najmniej trzy minuty (pod pachπ oko o 8 minut). Nowoczesne ter - mo metry elektronicznie same poin formujπ cií, gdy up ynie czas pomiaru. Przy mierzeniu temperatury w ustach, termometr naleøy trzymaê w jednym miejscu z zaciúniítymi wargami. Oddychaj przez nos, jeúli moøesz (nie zawsze jest to atwe, zw aszcza kiedy jesteú przeziíbiony i masz obrzík b ony úluzowej nosa). Pomiary w od byt - nicy sπ preferowane u nie mo wlπt TEST KOMPUTEROWEJ OCENY ZDROWIA Total Health CyberScan Opis i wykresy graficzne NajnowoczeÊniejsza metoda dostarczajàca informacji na temat szczegó owego stanu zdrowia, w tym wielu narzàdów wewn trznych cz owieka: serca, wàtroby, olàdka, p uc, tarczycy, nerek, nadnerczy, trzustki, narzàdów p ciowych, gruczo ów sutkowych, prostaty i wielu innych. Badanie jest: bezpieczne, wygodne, bezbolesne, szybkie, bezinwazyjne. Warto znaç odpowiedê, aby: poznaç stan swego zdrowia, uniknàç wielu niebezpiecznych chorób, na czas wykryç poczàtki schorzenia i rozpoczàç kuracj, dobraç odpowiednie lekarstwa. Dok adna, cyfrowa, oparta na bio-feedback ocena stanu zdrowia. Podczas badanie jest mo liwoêç obejrzenia analizowanego organu na monitorze komputera. Nie zwlekaj z decyzjà, dzwoƒ jeszcze dziê i umów si na wizyt. gorπczkπ i rûønymi objawami ne - u rologicznymi - od drgawek do úpiπczki. Jeúli ofiarπ by by ktoú z twego otoczenia, wezwij natych - miast ambulans. Poszukiwanie przyczyny gorπcz ki nie jest takie atwe, jak by sií mog o wydawaê. Nie wy - jaú niona gorπczka trwajπca dnia - mi i tygodniami nazywana jest przez lekarzy gorπczkπ nie wia do - mego pochodzenia. W wiík - szoúci przypadkûw spowodowana jest ukrytπ gdzieú infekcjπ. Gorπczka moøe takøe byê wywo ana przez leki. Powiedzmy, øe przyszed eú do lekarza z powodu jakiegoú problemu zdrowotnego, otrzy ma - eú zestaw lekûw, a po kilku dniach wzros a ci temperatura. Nor malnie winisz za to chorobí, ktû ra cií dotkní a. Moøe i tak jest, ale zawsze zwrûê uwagí, czy nie spowodowa y jej przyj - mo wane przez ciebie leki. Go - rπcz ka moøe towarzyszyê rûw - nieø chorobom, w ktûrych tkanki organizmu ulegajπ uszkodzeniu (zawa serca, udar mûzgu, no wot - wory, choroby autoimmuno lo - giczne), lub tym, w ktûrych wzmo øony jest metabolizm, jak w nadczynnoúci tarczycy. Aby wykryê ürûd o gorπczki trzeba czísto byê Ñdetektywemî, a ty w takiej sytuacji, jako pa c - jent moøesz i powinieneú uczest - niczyê w tej akcji. åledztwo rozpocznij od rejestrowania swo - jej temperatury o rûønej porze dnia i nocy. Jeúli temperatura mierzona w ustach nigdy nie bywa niøsza niø 37.8 st.c i nie towarzyszπ jej øadne inne obja - wy, przejrzyj wszystkie przyjmo - wa ne przez siebie leki. Kaødy lek moøe nagle, niespodziewanie wy - wo aê gorπczkí, nawet ten, ktûry przyjmowa eú przez lata. Naj - czíú ciej sprawcami nag ej zwyøki temperatury bywajπ: ï Antybiotyki i sulfonamidy. Jak na ironií, leki, ktûre sií bie - rze, aby wyeliminowaê zakaøenie i gorπczkí, same mogπ spowo d - owaê podniesienie temperatury. ï Leki przeciwhistaminowe. Przyjmujesz je w przypadku uczu lenia i nagle dostajesz go - rπcz ki. Jeúli nie masz oczywistej infekcji, to po odstawieniu leku tem peratura powrûci do wartoúci normalnych. ï Barbiturany - leki uspokaja jπ - ce. WiÍkszoúÊ z tych, ktûre koò - czπ sií na -al (fenobarbital, Se co - nal, Nembutal, Tuinal) sπ bardzo szeroko stosowane w przypadku bez sennoúci lub padaczki. Kaødy z nich od czasu do czasu moøe spowodowaê gorπczkí. ï Leki stosowane w przypadku nadciúnienia. Hydralazyna (Apre - so line), metyldopa (Aldomet) i tiazydowe leki moczopídne (Hy - dro diuril, Esidrix, Dyazide, Ma x - zide, Moduretic) sπ przyj mo wane przez setki tysiícy ludzi kaø dego dnia na obniøenie wy so kiego ciú - nienia títniczego krwi lub usu - niície nadmiaru groma dzπ cego sií p ynu. Wszystkie mo gπ in du - ko waê gorπczkí. Chociaø sπ to najczíúciej sto - sowane leki, ktûre potencjalnie mo gπ wywo aê gorπczkí pa mií - taj, øe kaødy inny lek moøe za - dzia aê podobnie bez wzglídu na to, jak úwietnie go dotychczas to - le rowa eú. Innπ waønπ przyczynπ prze wle - k ej, nie wyjaúnionej gorπczki jest podostre bakteryjne zapalenie wsierdzia, zakaøenie, na ktûre szczegûlnie wraøliwe sπ zastawki serca. Przez Ñwraøliweî rozu - miem zastawki, ktûre albo by y zde formowane od urodzenia, albo uszkodzone w pûüniejszym okre - sie øycia, najczíúciej przez go - rπcz kí reumatycznπ. Zastawki te zostajπ zakaøone w wyniku tak niewinnych czynnoúci, jak czysz - cze nie zíbûw, wyciúniecie krosty lub wyrwanie w osa z zapalnie zmienionego mieszka w osowego w skûrze. Kaøda z tych mani pu la - cji uwalnia bakterie do krwi, z ktû rπ dostajπ sií one do serca i tam usadawiajπ sií powodujπc za - palenie i uszkodzenie zastawek. Przed erπ antybiotykûw podostre bakteryjne zapalenie wsierdzia by o úmiertelne. Niewielka go - rπcz ka, czasem trwajπca miesiπ - cami, moøe byê jedynym obja - wem podostrego bakteryjnego za - palenia wsierdzia. Jeúli obser wu - jesz takπ gorπczkí i wiesz, øe masz szmer w sercu, przypomnij sobie, kiedy ostatnio by eú u dentysty. Czy niedawno wycis nπ - eú czyraka lub wyrwa eú wy roú - nií ty w os? Czy by eú u urologa lub by aú u ginekologa i czy cew - nikowano cií z powodu jakiegoú problemu urologicznego? Czy ktûraú z powyøszych sy - tua cji zaistnia a, zanim zaczí a sií gorπczka? jeúli tak, to podostre bakteryjne zapalenie wsierdzia jest rzeczywiúcie moøliwe. Oto kilka dalszych uwag o in - nych przyczynach gorπczki: ï Jeúli masz gorπczkí przez wiíkszoúê dnia, ale temperatura normuje sií co najmniej raz na dwa dzieúcia cztery godziny, ürûd em moøe byê ropieò, czyli otorbiony zbiornik ropy, ukryty gdzieú w zatokach, dziπs ach, wπtrobie, nerkach, p ucach, pod przeponπ, w brzuchu - lub w jakikolwiek innym miejscu cia a. RÛwnieø nowotwûr moøe daê taka przerywanπ gorπczkí. ï Czy by eú w trzecim åwiecie lub w jednym z krajûw tropi kal - nych w ciπgu ostatnich szeúciu miesiícy? Jeúli tak, to moøliwe, øe z apa eú amebí albo malarií. ï Waønym tropem wiodπcym do znalezienia przyczyny gorπcz - ki niewiadomego pochodzenia mo øe byê miejsce twojego sta ego zamieszkania. W Ameryce jest co najmniej piíê rodzajûw zakaøeò, ktû re powodujπ u ludzi tajem ni - czπ zwyøkí temperatury: 1/ kokcydioidomikoza (gorπczka z doliny), zakaøenie grzybicze roz - pow szechnione na po udniowym zachodzie; 2/ gorπczka plamista GÛr Skalistych, zakaøenie przeno - szo ne przez kleszcze na zacho - dzie, pû nocnym wschodzie i sta - nach úrodkowo-atlantyckich; 3/ blastomikoza, droødøyca, zakaøe - nie grzybicze w dolinie Missisipi; 4/ histoplazmoza, zakaøenie grzy - bicze na wschodzie i úrodkowym zachodzie i ostatnio 5/ choroba z Lyme, zakaøenie przenoszone przez kleszcze na pû nocnym wschodzie. ï Uprawiany przez ciebie za - wûd moøe mieê rûwnieø zwiπzek z przyczynπ gorπczki niewiado - me go pochodzenia. Robotnicy w zak adach produkujπcych plastyk dostajπ na przyk ad gorπczki, poniewaø naraøeni sπ na wdy cha - nie oparûw unoszπcych sií w ich úrodowisku pracy, zaú pracow nicy zak adûw miísnych mogπ od zwierzπt oprawianych w rzeüni zaraziê sií brucelozπ, powodujπcπ gorπczkí i rozsiane bûle. Istnieje bardzo wiele in for - macji, ktûrych tylko ty moøesz udzie liê lekarzowi, a ktûre mogπ mieê znaczenie rozstrzygajπce dla postawienia diagnozy lub co najmniej dla w aúciwego ukierun - ko wania poszukiwaò. Na przyk - ad jeúli jesteú myúliwym i masz bezpoúredni kontakt z dzikimi zwierzítami, to moøesz zaraziê sií tularemiπ; jeúli jesteú mi oú ni - kiem soko Ûw lub innych ptakûw, to wdychajπc py z ich odchodûw moøesz nabawiê sií choroby zwanej papuzicπ. Dla lekarza poszukujπcego przy czyny twojej gorπczki bardzo pomocna by aby informacja, czy mia eú jeden z poniøszych obja - wûw: Gwa towne dreszcze, obfite po - ty (gruülica?), utrata wagi cia a, biegunka z ropπ lub krwiπ (pa so - øyty, nowotwûr, choroba Crohna?), bolesne oddawanie moczu, powiíkszone wíz y ch onne, wysypka skûrna, bûl i zapalenie stawûw (choroby z autoagresji), bûle miíúniowe (np. Listerioza - obecnie panu - jπ ca w USA epi demia), bûle w krzyøu itp. Poszukujπc przyczyn gorπczki niewiadomego pochodzenia, poza bardzo uwaønym badaniem fi - zycz nym, naleøy wykonaê bar - dziej wyszukane badania dodat - kowe. NajczÍúciej zaczyna sií od ca kowitego badania krwi i ba da - nia biochemicznego. Osoby zainteresowane po wyż - szą tematyką, jak również le - czeniem naturalnym zapraszam do konsultacji w Klinice Re ge - ne racji Naturalnej w Missis - sauga,. Telefon: , lub bezpłatny toll-free spoza Toronto i Mississauga: Dr.T.Szczęsny Andrews, Ph.D. specjalizuje się od lat w Tradycyjnej Chińskiej Medy cy - nie i Akupunkturze, których tajniki zgłębiał w Chinach i Ko - rei. Stosuje również sprawdzone i naukowo udokumentowane metody Dietetycznej Korekty Żywienia, Homeopatii, Zioło - lecz nictwa i Irydologii. Posiada doktorat z Fizjologii Żywienia, był wykładowca Uniwersytetach w Warszawie i Montrealu.

18 Strona /05/ 2010 N o 10 (1000) Polsko-Francuskie rozmowy sztabowe 1939 roku DokoÒczenie ze strony 1 francuskie dla akcji zaczepnych na zachodzie budziły pewne nie - zadowolenie. Stronie polskiej zależało bowiem na jak najkrót - szym możliwie terminie ofensy - wy francuskiej na lądzie oraz działań lotnictwa natychmiast po rozpoczęciu wojny. Gen. Gamelin na pytanie: czy jeśli Niemcy skierują swój głów - ny wysiłek na Polskę, wojska fran cuskie przekroczą ofensywnie gra nicę Niemiec?, odpowiedział twier dząco. Następnie zapropono - wał, a strona polska przyjęła wią - żąco, że na front przeciwko Niem com zostanie skierowane trzy czwarte ogółu sił francus - kich, wli czając w to jednostki znajdują ce się w metropolii i w Afryce Północnej. Połowa tych sił frontu antyniemieckiego, tzn. około 40 dywizji, zostanie użyta do gene ral nej ofensywy przeciw - ko Niem com, pozostałe obsadzą resztę fron tu bądź pozostaną w odwodzie operacyjnym. Równoczesne obrady podko - misji lotniczej polsko-francuskiej doprowadziły do podpisania protokółu, w którym stwierdzono, że działanie Francuskich Sił Powietrznych na korzyść Polski jest możliwe tylko w wypadku rozstrzygających operacji lub w razie kryzysu. Przewidziano w tym wypadku możliwość lotów wahadłowych francuskiego lot - nic twa bombowego do Polski i z powrotem, a nawet przebazo - wania ich na lotniska polskie, jednak w liczbie nieprzekra cza - jącej 5 dywizjonów po 12 samo - lo tów. Ustalono, że zostanie po - wo łana mieszana polsko-fran - cuska komi sja dla przestudio - wania możliwo ści praktycznej realizacji podję tych decyzji. W myśl postanowień i zobo - wiązań zawartych w tym układzie Francja zobowiązała się do pod ję - cia natychmiastowych, bez dal - szych uzgodnień, działań wojen - nych po agresji niemieckiej na Polskę, lub zagrożeniu jej żywot - nych interesów w Gdańsku, przy czym francuskie siły zbrojne mia - ły przechodzić stopniowo do działań zaczepnych. Protokół zo - stał podpisany przez gen. Game - lina z dwudniowym opóźnieniem, 19 maja, dopiero po uzyskaniu san kcji premiera Édouarda Dala - diera i po uzgodnieniu z Minister - stwem Spraw Zagranicznych. Gamelin zastrzegł przy tym, że dokument nabierze mocy dopiero po podpisaniu protokołu polity - cznego uzgodnionego przez am - basadora Łukasiewicza i ministra Bonneta. Minister spraw zagrani - cz nych Francji zwlekał jednak z podpisaniem tego protokołu pod różnymi pretekstami i uczynił to dopiero 4 września 1939 r. Dziś wiemy z pamiętników gen. Ga - me lina, iż był on przeciwnikiem umowy politycznej, uważając, że protokół wojskowy nie ma żad - nej wartości. W Polsce nie znano tych poglądów, a rząd francuski potwierdzał w oficjal nych pis - mach z końca maja 1939 r. waż - ność zawartych uzgodnień. Zbigniew Moszumański Paryż, 19 maja 1939 r. Protokół końcowy francuskopol skich rozmów sztabowych przeprowadzonych w dniach maja 1939 Francuskie i polskie Dowódz - twa Naczelne, działając w ramach decyzji powziętych przez oba rządy, po: a) zapoznaniu się ze swoimi punktami widzenia na niemieckie siły i możliwości strategiczne; b) wymianie informacji o ce - lach Wojska Polskiego i Armii Fran cuskiej oraz o ich możli - wościach w zakresie mobilizacji i koncentracji ustaliły, co następu - je: I. W wypadku agresji nie miec - kiej przeciwko Polsce lub w wy - padku zagrożenia żywotnych in - te resów Polski w Gdańsku, co wy wołałoby zbrojną akcję Polski, Francuskie Siły Zbrojne rozpocz - ną automatycznie działania w sposób następujący: 1. Francja podejmie natych - miast działania powietrzne zgo - dnie z uprzednio ustalonym pla - nem. 2. Gdy tylko część sił francus - kich będzie gotowa (około trze - ciego dnia I +[1]), Francja sto - pniowo przystąpi do działań ofen - sywnych o ograniczonych celach. 3. Gdy tylko zaznaczy się głów ny wysiłek niemiecki prze - ciw Polsce, Francja głównymi siłami rozpocznie działania ofen - sywne przeciwko Niemcom (po - czy nając od piętnastego dnia I +). II. W pierwszej fazie wojny Pol ska zaangażuje całość swych sił w działaniach obronnych przeciwko Niemcom, przecho - dząc do działań ofensywnych, gdy tylko okoliczności pozwolą, na ogólnych warunkach uzgo - dnionych przez oba Dowództwa. III. Na odwrót, jeśli gros sił niemieckich zaatakuje Francję, w szczególności przez Belgię lub Szwajcarię, co pociągnie za sobą wszczęcie działań zbrojnych przez armię francuską, Wojsko Pol skie będzie dokładać wszel - kich starań, by związać możliwie naj większą część sił niemieckich, na ogólnych warunkach uzgo - dnio nych przez oba Dowództwa. IV. Aby wzmocnić uzbrojenie i wyposażenie Polskich Sił Zbroj - nych, oba Dowództwa Naczelne uzna ją za konieczne we wspól - nym interesie natychmiastowe przyjście przez Francję z pomocą materiałową i finansową rządowi polskiemu. Pomoc ta pozwoli wy - datnie zwiększyć siły Wojska Pol skiego i rozwinąć w Polsce prze mysł wojenny, tak na potrze - by Wojska Polskiego, jak i na po - trzeby jego sojuszników na wschodnim teatrze działań wojennych. V. Oba Dowództwa Naczelne uważają za niezbędne konty - nuowanie bardziej szczegóło - wych rokowań, mających na celu rozpracowanie wytycznych za - wartych w niniejszym protoko le. ( ) Tadeusz Kasprzycki, gen. dyw. ( ) Maurice Gamelin, gen. Labour force survey from Satistics Canada Employment increased by 109,000 in April, the largest monthly gain in percentage terms since August The unem - ployment rate edged down 0.1 per centage points in April to 8.1%, as more people participated in the labour market. The gain in April was of a similar magnitude to some of the monthly losses observed in the most recent employment downt - urn, which began in the fall of The employment increase in April brings total gains since the start of the upward trend in July 2009 to 285,000. In April, two-thirds of the employment growth was among men aged 25 and over (+72,000), the strongest monthly increase for this group since comparable data became available in Employment growth in April was in both part-time (+ 65,000) and full-time (+44, 000) work. Since July 2009, growth has been concentrated in full-time work. All of April's increase was among employees in the pri - vate sector. Employment rose in a num - ber of industries in April with whole sale and retail trade; busi ness, build ing and other support servi ces; and construc - tion leading the way. Employment grew in all provin - ces in April, with the largest in - creases in Ontario, Quebec, Bri - tish Columbia, Alberta and Ma - nitoba. Compared with a year earlier, average hourly wages were up 2.0% in April, a rate of growth similar to those observed since January Employment growth led by men and youth Employment growth in April was primarily among men aged 25 and over and youth, while there was little change for wo - men. Service sector leads gains The largest increases in April were in retail and wholesale trade (+32,000); business, building and other support services (+31,000); construction (+24,000); and information, culture and recre - ation (+20,000). Robust employment growth in several provinces Employment in Ontario increased by 41,000 in April, bringing gains since July 2009 to 109,000 (+1.7%). The unemploy ment rate was unchanged at 8.8%, as more people participated in the labour market. In April, employment rose by 35,000 in Quebec, and the un - employment rate edged down to 7.9%. Since July 2009, employ - ment in that province has grown by 91,000 (+2.4%). In British Columbia, employ - ment gains of 13,000 in April pushed the unemployment rate down 0.6 percentage points to 7.3%. Since July 2009, employ - ment in the province has risen by 55,000 (+2.4%). Employment in Alberta rose by 10,000 in April, and the unemployment rate edged down to 7.4%. Despite April's gain, Alber - ta is the only province with no employment growth since July Employment also grew in Manitoba in April, up 7,000, pushing the unemployment rate down 0.3 percentage points to 4.9%, the lowest in the country. You can find more details at: -sujets/labour-travail/lfs-epa/lfsepa-eng.htm

19 N o 10 (1000) 15-31/05/2010 Moja Polska Dokończenie ze strony 1 się neutralnie wobec inwazji nie - mieckiej na Polskę. Trudno było też przewidzieć, że wrzesień 1939 r. miał zapoczątkować pół - wiecze utraty faktycznej niepo - dle głości przez Polskę. Nie zapobiegł temu fakt, że Polacy walczyli na wszystkich frontach II wojny światowej, a nasze formacje zbrojne stanowiły czwartą co do wielkości armię wśród uczestników antyhitle row - skiej koalicji. Trzeba pamię tać, że nie setki, ale tysiące poległych żoł nierzy nie wywalczyły dla Pol - s ki suwerenności. Nie przy wró - ciło jej też pow stanie z sierpnia 1944 r. Powstanie warszawskie, które wybuchło 1 sierpnia 1944 r., nie by ło w stanie wywalczyć zwycię - stwa - bez pomocy aliantów - ze względu na miażdżącą przewagę techniczną jednego przeciwnika i pełną satysfakcję inercji drugiego z wrogów; bowiem czołgom nie mo gły sprostać butelki z benzyną. Pomoc zachodnich aliantów ogra - niczyła się do sporadycznych lo - tów nad Warszawą. Najbardziej genialna myśl dowódcza i naj - wyższe bohaterstwo walczących skazane było na przegraną w ta - kich okolicznościach. Po raz pier wszy strona polska w walce o Warszawę nie dyspo - no wała artylerią. Posiadaliśmy ją w latach 1794 i 1831 oraz w 1656 r. (trzydniowa bitwa o stolicę ze Szwedami). Zachowanie wojsk radzieckich w 1944 r. urzeczywistniło - dwie - ście lat później - wizję Katarzyny II (Niemki z pochodzenia), która po wybuchu insurekcji kościusz - kowskiej proponowała królowi pru skiemu, aby jego wojska do - ko nały pacyfikacji zbuntowanej Warszawy. Powstańcy liczyli na pomoc zdążającego na Berlin sojusznika wojsk radzieckich. Jedyna oba - wa powstańców dotyczyła tego, czy zdążą opanować całą Warsza - wę przed wkroczeniem Armii Czer wonej. Sojusznik miał inne pla ny - był ukrytym wrogiem. Badacze dowodzą, że dzięki III Rzeszy strona sowiecka mogła nie wprowadzać do akcji dywizji NKWD, które zostały już w spe - cjalnym rozkazie wydzielone do stłumienia powstania gdyby oka - zało się zwycięskie. Komisarzem politycznym miał zostać Stani - sław Radkiewicz, późniejszy szef bezpieki. Stłumienie powstania warszaw - skiego przez Niemców było ko - lej nym aktem wymiany usług z Kremlem. Kontynuacją tej współ - pracy były wspólne narady NK - WD i gestapo, odbywane w 1940, a dotyczące sposobów zwalczania polskiego ruchu oporu. Tabliczki, które w innych kra - jach Europy (Czechy, Francja) upamiętniają nazwiska poległych w 1944 r. pojedynczych uczestni - ków powstań, w Warszawie dla jednostek zabrakłoby miejsca na ocalałych murach kamienic, tak więc moglibyśmy w ten sposób tyl ko zbiorowo uczcić ofiary re - presji. Powstanie warszawskie trwało dwa miesiące i nikt mu nie przy - szedł ze skuteczną pomocą. Trzeba zaznaczyć, że podczas jego trwania, przez 63 dni, w sytuacji ekstremalnej działające Pań stwo Podziemne wykazało zdol ność do istnienia i energicz - nych rządów. W atmosferze plu ralizmu poli - ty cznego tworzono podstawy III Rze czypospolitej, która dopiero po czterdziestu czterech latach doczekała się kontynuacji. W wolnej na dwa miesiące War szawie powszechną aprobatą cieszyły się władze Podziemnego Państwa, natomiast komuniści stanowili nie tylko militarnie, ale i politycznie mało znaczącą gar - stkę. Pamięć o warszawskim sier - pniu stanowiła jedną z iskier roz - palających kolejne kryzysy poli - tyczne. Podczas sesji naukowej po - świę conej powstaniu warszaw - skiemu, która obyła się na Zamku Królewskim w dniach czer wca 1994 r. z udziałem przedstawicieli: PAN, Polskiego Towa - rzystwa Historycznego, Wojsko - wego Instytutu Historycznego i innych instytucji i stowarzyszeń dominowała opinia, iż nawet gdy - by nie doszło do wybuchu pows - tania to Niemcy i tak zniszczy - Euro-Can Produkujemy wszystkie gatunki win na kaødπ okazjí. Wysoka jakoúê, niska cena. Katherine Ziemianin 1625 Steeles Ave.E, Unit #12 Brampton, Ontario L6T 4T7 Tel./Fax łyby Warszawę, a ludność zdzie - siątkowali i wywieźli. Insurekcja była próbą prze - kreślenia uchwał, jakie zapadły w Teheranie i Jałcie. Ponadto na sesji wyrażono pogląd, że naiwni okazali się nie polscy inicjatorzy tego zrywu niepodległościowego, ale Zachód. Czyniąc Moskwę sil - ną przez przyznanie jej strefy wpły wów w Europie Wschodniej na krótko odsunięto zagrożenie komunistycznego imperializmu. Świat zachodni nie udzielił skutecznej pomocy powstańcom Warszawy, ale w niespełna cztery lata później musiał z nią pospie - szyć mieszkańcom Berlina (w odpowiedzi na decyzję aliantów o powołaniu do życia Niemieckiej Re publiki Federalnej Stalin za - rządził blokadę Berlina Zacho - dniego. Miasto przetrwało dzięki ame rykańskiemu mostowi powie - trznemu). Wojna w Korei i Wietnamie by ła konsekwencją przyjaznej polityki Zachodu względem Rosji Radzieckiej, gdzie wojna w Korei była pierwszą otwartą gorącą konfrontacją światów, zachodniego z komunistycznym. Niektórzy twierdzili, że to wła - śnie powsta nie zahamowało sku - tecznie marsz wojsk sowieckich na Zachód. Gdyby Stalin ze względów politycznych nie wstrzymał ich pod Warszawą, dotarłby nad Ren, a wówczas polityczna sytu a - cja powojennej Europy wyglą da - łaby zupełnie inaczej. Chociaż wszystkie demokracje ludowe miały stanowić etap prze jściowy na drodze całkowi - tego wcielenia do imperium to war to przypomnieć, że z polity cz - nej mapy Europy Wschodniej zni knęły jedynie te państwa, które już 22 czerwca 1941 r. należały do ZSRR. Dominacja sowiecka w tej stre - fie Europy, którą Zachód oddał pod władzę Kremla miała inny wy miar. Nowa władza szybko za - częła wznosić pomniki swoim bo - ha terom np. warszawski pom nik Feliksa Dzierżyńskiego, szefa le - ni nowskiej bezpieki, odpowie - dzial nego za rewolucyjny terror w Rosji znalazł miejsce w cen - trum miasta, a imieniem tego to - warzysza nazwano jedną z głów - nych ulic stolicy. Na Politechnice Warszawskiej 15 grudnia 1948 r. powstała Pol - ska Zjednoczona Partia Robotni - cza. Z tego powodu plac przed Po litechniką do końca PRL nosił nazwę Jedności Robotniczej. Po raz pierwszy chyba w dziejach świata państwo walczące po stro - nie zwycięskiej koalicji miało wyjść z tych zmagań ze zmniej - szo nym trytorium: z 388 tysięcy km2 w roku 1939 do 312 tysięcy km2 w roku Przewidywano również odpad - nię cie Biełegostoku i dlatego na tym terenie w latach nie było PPR. Zajęcie części ziem należących dawniej do Nie - miec miało na stałe wiązać Polskę Ludową z blokiem sowieckim jako jedynym gwarantem i obroń - cą jej zachodnich granic. Referendum czerwcowe z roku 1946 i wybory styczniowe 1947 dowiodły, iż władza ludowa nie zamierza liczyć się z głosem spo - łeczeństwa (ludem). Jej podsta - wo wą kadrę stanowili (pozostali po krwawej likwidacji KPP) ak - tywni działacze ruchu komunisty - cznego sprzed II wojny światowej znający rzeczywistość ZSRR. W Polsce budowano socjalizm. Mimo nacisków z lat Polska pozostała nie skolek tywi - zowanym krajem bloku państw demokracji ludowej. Prymas Tysiąclecia kardynał Ste fan Wyszyński zyskał ten zasz czytny przydomek dzięki nieugiętej postawie przed i w trakcie uwięzienia w latach (Klasztor w Komańczy). Nieugięta postawa kardynała Wy - szyńskiego uratowała polski Koś - ciół od wasalizacji względem władz komunistycznych. Kościół utrzymał wpływ na społeczeń - stwo W Polsce Ludowej intelektua - liści nie byli zmuszani do wyko - ny wania pracy fizycznej tak jak to było w Czechach i na Węg rzech. Wydarzenia jakie miały miejsce po 1956 r. świadczą o pewnej zwiększonej samodziel ności kraju. Polska była oknem na Zachód, może dlatego, że na sza humanistyka odzyskała suwe ren - ność o wiele wcześniej, aniżeli odzyskało ją państwo polskie. Od 1956 r. system represji został wy - party systemem perswa zji. Kolejne kryzysy Polski Ludo - wej to rok 1956 r. (czerwiec poz - nań ski), 1970 r.(krwawy gru dzień na wybrzeżu, upadek W. Gomuł ki i objęcie rządów przez E. Gier ka), 1976 r. (Radom, Ursus - star cia władzy ludowej z robotni kami wy stę pującymi przeciwko pod - wyżkom), lata (pow - sta ła Solidarność - nieza wisła organizacja związkowa). Niektórzy przywódcy NSZZ Soli darność łudzili się, że Mos - kwa za cenę pozostania Polski w pakcie warszawskim i zapew nie - nia jej lojalności politycznej zech - ce nawiązać pertraktacje z rzą - dem. Złudzenie takie żywili już wcześniej przywódcy Polski Pod - ziemnej, którzy udali się w maju 1945 r. na rozmowy do Moskwy (słynny proces szesnastu). Kraj Rad i wtedy i w roku 1981 nie był skłonny do ustępstw. Strona 19 Niektórzy histo rycy tłumaczą, że stan wojen ny wprowadzony przez generała W. Jaruzelskiego był darem dla Kremla; jakoby Zwią zek Radziecki skupiony był wówczas na przygotowywaniu reform, a rozlew krwi w Polsce opóźniłby pierestrojkę o następne 10 lat. Stan wojenny wprowadzony przez władzę ludową sterro ry - zował życie społeczeństwa pols - kiego i konsekwentnie tłumił bun - tu jący się naród przeciwko dyk - ta turze sowieckiej wprowadza ją - cej niegodziwe warunki życia nie dającemu się skomunizować spo - łeczeństwu: OBWIESZCZENIE o wprowadzenie stanu wojen - nego ze względu na bezpieczeń - stwo państwa Kierując się potrzebą wzmo żo - nej ochrony podstawowych inte - Pomnik Powstania Warszawskiego Pomnik tworzą postacie powstańców. Część z nich wchodzi do kanału (nawiązanie do ewakuacji Starówki), a część spod wielkiego pylonu. Tłem pomnika jest Gmach Sądu Najwyższego Rzeczypospolitej Polskiej re sów państwa i obywateli, w ce lu stworzenia warunków skutecz nej ochrony, spokoju, ładu i po rząd ku publicznego oraz przywró cenia naruszonej władzy i admi nistracji państwowej, oraz gospo darki narodowej działając na pod - stawie art. 33 ust. 2 Kon stytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludo - wej Rada Państwa wpro wadziła stan wojenny (...) I znowu niektórzy historycy twierdzą, że w 1989 r. sytuacja wyglądała już inaczej, bo poziom rządzonych zaczął górować nad zdolnością rządzących. Owocny w skutkach okazał się sojusz wiel kich zakładów przemy sło - wych z opozycyjnie nastawioną grupą intelektualistów i polity - kami lewicowymi (dawnymi ko - munistami). W konsekwencji 4 czerwca 1989 r. wypracowano kompromis przy okrągłym stole w Magda - lence k/warszawy; nastąpił ko - niec władzy noszącej miano dyk - ta tury proletarialu na rzecz rzą - dów III Rzeczypospolitej (wygra - ne wybory w 1989 r. przez Soli - darność). Historycy zapewniają, że mate - riały im udostępniane nie wy - jaśniają z jakich powodów właś - nie po 1989 r. po raz pierwszy w dzie jach Europy nastąpiła bez rozlewu krwi zmiana granic po - lity cznych (wyjątek stanowi Ju go - sławia i południowa część byłego Związku Radzieckiego). Częste w naszych dziejach po - wstania wynikały między innymi z niepogodzenia się z faktem, iż od początku XVIII stulecia Pol - ska z podmiotu stała się przed - miotem historii i w najważniej - szych traktatach dotyczących kształ tu terytorium Polski oraz jej dalszych dziejów nie ma podpisu polskiego dyplomaty. Jolanta Cabaj

20 Strona /05/ 2010 N o 10 (1000) Aleksandra Ziółkowska-Boehm Myślał o Ojcu. Wracały obrazy z dzieciństwa, przypominały się wspólne spędzane wakacje, a tak - że wiele momentów lotni czych. Pamięta wizytę z Ojcem na Lotni - sku Mokotowskim1. Zapewne był to 1937 rok. Trwały przygoto - wania do startu małego samolo - ciku. Do próby silnika kilku męż - czyzn, wśród nich Ojciec, usta - wiło się przy krawędzi natarcia skrzydeł i przytrzymywało sa - molot. Potem samolot wystarto - wał i wykonał krótki lot. Oczy - wiście Janusz nie miał wtedy pojęcia, co to za samolot. Ale po la tach, już teraz, na podstawie różnych publikacji przypuszcza, że mógł to być samolot słabosi - lnikowy MIP Smyk, konstru - kcji Ludwika Moczarskiego, Jana Idźkowskiego i Jerzego Płoszajs - kiego, którego pierwszy lot odbył się 1 października Może to właśnie był ten pierwszy lot? I obecność Ojca na lotnisku nie by - ła przypadkowa? Janusz ma teraz świadomość, że prawdopodobnie był świadkiem ważnego wydarze - nia w dziejach polskich konstruk - cji lotniczych. Tak właśnie wie - rzy, tak myśli. Pamięta wycieczkę z przedsz - kola, które mieściło się w połu - dnio wym skrzydle Belwederu. Nie bieskim autobusem Polskich Linii Lotniczych LOT jechali na lotnisko Okęcie. Prawdopodobnie był to rok Tam właśnie du - że wrażenie zrobił na nim wielki jak mu się wydawało bardzo wtedy nowoczesny Douglas DC-2 z charakterystycznymi reflekto - rami w przodzie kadłuba. Wpuszczono ich, przedszko la - ków, również do środka samolotu Fokker F-VII. Pozwolono im zasiąść z fotelach. Sześcioletni Ja nusz dumnie siedział w praw - dziwym samolocie. Umiłowanie do samolotów przeszło i na niego. Może jeszcze wtedy o tym nie wiedział. Pamięta, że w przedszkolu śpiewali: Gdy duzi urośniemy, Kto będzie miał ochotę, Poleci prosto w słońce Ślicznym samolotem. Lecą, suną białe chmury, Wiatr je pędzi bardzo zły, A samolot mknie do góry, Śmigło w słońcu lśni. Później Niemcy spalili budynek przy Natolińskiej. Jak całe mia - sto. Warszawa płonęła. Ogień strawił wszystko. Komunikaty o opuszczaniu War szawy wyznaczyły ulicę Śniadeckich jako początek trasy wy - marszu ze Śródmieścia. Wyszli 5 października Parę godzin trwał przemarsz tych długich ko - lumn ludzi na dworzec Warszawa Zachodnia to był pierwszy etap. Na odkrytym peronie dworca spę - dzili pierwszą noc. Pogoda była dobra, nie padało. Z kierunku wscho dniego, zza Wisły, było sły chać artylerię. Następnego dnia zapakowano ludzi do wago - nów towarowych i wyruszyli do Dwór w Kraśnicy i hubalowy Demon Odc. 7 (Warszawa, PIW 2009) Prusz kowa (był to Durchgangs - lager 121 obóz przejściowy). Janusz przeżył niemal szok. Jako dwunastoletni wtedy chło - pak, czytujący przez dwa miesią - ce Biuletyn Informacyjny i inną prasę z materiałami poświęcony - mi przede wszystkim Powstaniu, był przekonany, że cały kraj jest ogar nięty ogniem walki i wygląda jak zniszczona Warszawa. A tu nag le okazało się, że już w naj - bliższej miejscowości, we Wło - chach, życie toczy się normalnie, panuje cisza i spokój a w oknach są szyby! Wagon, odkryty, miał wy sokie burty, ponad którymi lu - dzie z wagonu rzucali zawinięte w papierek pieniądze, a z zew - nątrz leciały górą do wagonu bo - chenki chleba. Cóż to był za wspaniały chleb! Nawet bez wyma - rzonego masła. Drugą noc spędzili w Pruszko - wie, w długich halach wagono - wych z kanałami rewizyjnymi. Spało się na kamiennej posadzce z workiem-plecaczkiem pod głową, a rano z wielkich kotłów serwowano zupę jarzynową, po którą chodziło się z jakimiś na - czyniem co kto zdobył. W Prusz kowie nastąpiła selekcja. Niemcy wyłuskiwali ludzi kwali - fi kujących się do wywiezienia na roboty i Janusz z Elżunią bali się rozdzielania z Mamą. Mama też się bała. Nadała so - bie możliwie starszy i gorszy wy - gląd. Zresztą pięcioletnia harówka i przejścia ostatnich miesięcy wyryły na niej swoje piętno. Nie była to już zadbana, delikatna ko - bieta sprzed wojny. Nie rozdzie - lili jej z rodziną. Udało się, nadal byli razem. I znowu zapakowano wszyst - kich do odkrytych wagonów to - warowych, w których spędzili trze cią noc. Tym razem padał deszcz, a nie bardzo było czym się osłonić. Transport został roz - puszczony w Jędrzejowie byli, jeśli można tak powiedzieć, wolni i od razu zrodził się pomysł, by udać się do Kunic, rodzinnego ma jątku Ossowskich. Podróż była z przesiadkami. Czwartą noc prze drzemali na dworcu kolejo - wym w Skarżysku-Kamiennej. I wreszcie 9 października dotarli do Opoczna. Janusz z Elżunią i babką Mi - cha liną zostali na stacji, a Janina ruszyła w miasto, by poszukać ja - kiejś podwody do Kunic. I jak mó wi, zdarzył się cud po ja - kimś czasie przed stację zajechał konny wóz, a na nim, obok Ma - my, siedziały Renia Bąkowska i cio cia Zula Ossowska, żona Hen - ryka. Były akurat w Opocznie i nastąpiło to zupełnie przypad - kowe spotkanie. Kolejną więc noc spędzili w Kunicach. W sumie w Kunicach, rodzin - nym majątku wujostwa Ossow - skich, spędzili sześć tygodni. W listopadzie przygarnęła ich Kraś - nica, gdzie była ciotka Anna Bą - kowska z Ewą jak pisałam, nie - mal rówieśnicą Janusza i zna - cznie starszym bratem Stefanem. Dwór był już pełen wcześniej przy byłych uciekinierów, którzy stracili dach nad głową. Byli to członkowie rodziny Bą - kowskich i byli obcy w różnym wie ku ludzie, także dzieci. Anna Bąkowska dokładała dużych sta - rań, by wszystkich nakarmić. Poznał wtedy w Kraśnicy, na jesieni 1944, jednego z prakty - kantów rolnych, którzy się przez Kra śnicę przewijali, Jerzego Szkiłłą dzia2. Było około czter - dzie stu uciekinierów z Warszawy, wysiedlonych po Powstaniu. By - wali partyzanci, Bończa, Doli - na, wszyscy gromadzili się przy kominku, snuto opowieści. W Kraś nicy był bardzo piękny komi - nek, a ludzie byli spragnieni takiej kojącej atmosfery. Właściwie, mó wi Janusz, to atmosfera była cudowna. Życie toczyło się mimo wszystko i ludzie groma - dzeni wieczorami wkoło kominka znajdowali pociechę i wsparcie. Wspólnie śpiewano partyzanckie piosenki. Tańczono. Był gramo - fon i trochę płyt, które w kółko się nastawiało. Grano przedwo - jenne tanga w rodzaju Baby, ach te baby.. Tomek Wartanowicz, zaciąga - jąc po lwowsku pytał: - Czy ja mo gę zagrać te kubiety?. Uważa - jąc, że słowo baby nie brzmi aku ratnie. Gdy sprężyna od często używanego gramofonu się psuła, niosło się go do kowala i ten ją lutował. Kilku chłopców było w podob - nym wieku, Janusz był najstarszy. Wszyscy interesowali się spra - wami wojskowymi, uzbrojeniem. Wokół po lasach i polach leżało wiele amunicji porzuconej przez Niemców i Rosjan. Chłopcy zbie - rali tę amunicję: naboje karabi - nowe, a nawet całe taśmy z nabo - jami, proch z pocisków artyle - ryjskich, różnokolorowe rakiety świetlne. Kolekcjonowali wszyst - ko. Trzymali swoje skarby na kup - ce w salonie pod drzwiami, na któ rych na wieszakach wisiały ubrania i palta. Salon w nocy słu - żył jako sypialnia. Ludzie leżeli pokotem na ułożonych sienni - kach, które na dzień się składało. Pewnego dnia, gdy większość miesz kańców była zgromadzona przy kominku w sąsiednim poko - ju, Janusz ze świecą w ręku3 demonstrował koledze wałek pro - chu z naboju rakietowego. Przysunął go widocznie zbyt blisko płomienia świecy, bo nagle ładunek zapalił się i cały pokój rozświetlił się na zielono (była to akurat zielona rakieta). Janusz wy puścił rakietę z ręki, rzucił się do ratowania wiszących na drzwiach ubrań - przytrzymywał je jak najdalej od ognia i czekał aż rakieta się wypali i zgaśnie. Ale zanim to się stało nastąpił wybuch. Przestraszeni chłopcy wybiegli do drugiego pokoju. Coś ty zrobił? wołały prze - ra żone ciotki do Janusza, bo to on był od razu podejrzany o spowo - dowanie eksplozji. Nagle jedna zauważyła, że z rękawa Janu - szowej - jeszcze warszawskiej marynareczki kapie krew. Złość ciotek natychmiast minęła, zaczę - ły go opatrywać. Okazało się, że wybuchło tylko małe blaszane pu dełeczko z żółtym prochem artyleryjskim, na które upadła ta nieostrożnie upuszczona rakieta. Cała historia mogła się skończyć gorzej, gdyby jeszcze inne skar - by eksplodowały. Z kilku miejsc ciała Janusza wyciągano potem pęsetką drobne kawałeczki blachy ślady po nich zostały do dzisiaj. Ale ubrania i płaszcze, w tamtych czasach prawdziwy skarb, zostały uratowane! Finałem tej historii była likwidacja przez ciotki całego zgromadzonego arsenału. Chłopcy byli niepocieszeni. Od razu w momencie wkrocze - nia wojsk sowieckich w nocy z 17 na 18 stycznia 1945 roku przepadł w Kraśnicy prawie cały ruchomy majątek. Wraz z tą pierwszą falą wojska przemiesz - czał się między innymi przez Kraśnicę sowiecki szpital polo - wy. Była tu grupa lekarek i leka - rzy, którzy reprezentowali wyż - szy poziom niż rabujący wszyst - ko żołnierze. Janusz zapamiętał spotkanie w salonie mieszkańców dworu z personelem medycznym, który opowiadał o realiach życia w swoim kraju. Zgromadzeni Po - la cy słuchali opowieści, wypy ty - wali lekarzy o najrozmaitsze szczegóły. Można do nas, do Związku Ra - dzieckiego, przyjechać, obejrzeć wszystko i szybko wracać do Polski tak opowieść Rosjan pod sumowała potem babcia Ja - nusza, która znała język rosyjski. Po przejściu frontu Rosjanie pozostawili w Kraśnicy jakieś wojskowe magazyny, których pilnował trzeci garnitur so wiec - kich bojców. Byli często pijani i kiedyś mieszkańcy dworu, wśród nich Janusz, musieli salwować się ucieczką po śniegu przed strzela - jącym z nagana starszyną. Annę Bąkowską z dziećmi wy - eksmitowano, nie pozwalając im niczego zabrać. Obrazy zostały na ścianach, meble w pokojach wszystko to przepadło. Janusz i jego najbliżsi byli świadkami porządków robionych przez władzę ludową. Gdy inni miesz - kań cy dworu też rozjechali się po Polsce, zostali w Kraśnicy sami, a wkrótce musieli wyprowadzić się z dworu do czworaków. Do dwo - ru zajętego przez przysłanego przez nowe władze administratora upaństwowionego i parcelowa - nego majątku Janusz zaglądał rzadko. Zapamiętał, że jeden z pokoi został zamieniony na ma - ga zyn zboża. Na podłodze, tak kie dyś pielęgnowanej, piętrzyło się ziarno, które fermentowało; wszy stko było przesiąknięte kwaś nym zapachem stęchlizny. Wiele musiało być przejawów dewastacji i rozkradania majątku, ale wtedy Janusz był za mały, by zwracać na to uwagę. Janina Krasicka, jej matka i dzieci opuszczali Kraśnicę jako ostatni. Był wrzesień 1945 roku. Janusz pamięta ostatnią wizytę we dworze na podłodze walały się jabłka. (ciąg dalszy nastąpi) 1 Historyczne Lotnisko Moko - towskie było położone na terenie, na którym obecnie jest park im. Marszałka Józefa Piłsudskiego: między dawnym torem wyścigów konnych (rozciągającym się wzdłuż ul. Polnej) a północnym odcinkiem obecnej Al. Żwirki i Wigury. Od północy ograniczone było ul. Wawelską, od południa linią dzisiejszej ul. Batorego. Teren byłego lotniska przecina teraz Aleja Niepodległości, a w je go centrum znajduje się Biblio - teka Narodowa. W roku 2000 przy jeziorku w południowo-za - chodniej części parku odsłonięto ufundowany przez lotników pols - kich pomnik Lotniska Mokotow - skiego z tablicą z napisem: Tu, na Polu Mokotowskim, w latach istniało pierwsze w Warszawie lotnisko, na którym w 1910 r. powstało Towarzystwo «Awiata» i odbyły się pierwsze w Polsce wzloty aeroplanów. Na jego terenie tworzono po 1918 r. zręby polskiego lotnictwa wojskowego, przemysłu lotnicze - go, instytutów badawczych i LOPP. W 1920 r. rozpoczął się tu roz wój lotniczych przewozów pasażerskich uwieńczony w 1929 r. powstaniem Polskich Linii Lotni czych «LOT». Na Lotnisku Mokotowskim w 1927 r. założono Akademicki Aeroklub Warszaw - ski, tu rozgrywano krajowe i mię - dzynarodowe zawody samoloto - we i balonowe, szkolono pilotów, ustanawiano rekordy, urządzano wielkie pokazy lotnicze. Bohaterską rolę odegrało Lotni - sko Mokotowskie podczas oblę - żenia Warszawy w 1939 r. 2Nie widział go pięćdziesiąt lat i po latach spotkał go przypad - kowo w 2003 roku. Szkiłłądź nie mógł pamiętać małego chłopca, ale Janusz go dobrze zapamiętał. 3 W Kraśnicy nie było elektry - czności, używało się lamp nafto - wych, karbidówek albo świec.

Rozwiązywanie umów o pracę

Rozwiązywanie umów o pracę Ryszard Sadlik Rozwiązywanie umów o pracę instruktaż, wzory, przykłady Ośrodek Doradztwa i Doskonalenia Kadr Sp. z o.o. Gdańsk 2012 Wstęp...7 Rozdział I Wy po wie dze nie umo wy o pra cę za war tej na

Bardziej szczegółowo

PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA

PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA Warszawa, dnia 11 maja 2015 r. PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA ZPOW-603-440/15 Informacja o warunkach udziału w ponownym głosowaniu w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, które zostanie przeprowadzone

Bardziej szczegółowo

PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA

PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA ZPOW-603-3/15 Warszawa, dnia 4 lutego 2015 r. Informacja o warunkach udziału w głosowaniu w obwodach głosowania utworzonych za granicą i na polskich statkach morskich, w wyborach

Bardziej szczegółowo

Warunki te określone są w ustawie z dnia 5 stycznia 2011 r. Kodeks wyborczy (Dz. U. z 2018 r. po. 754, 1000 i 1349 oraz z 2019 r. poz. 273).

Warunki te określone są w ustawie z dnia 5 stycznia 2011 r. Kodeks wyborczy (Dz. U. z 2018 r. po. 754, 1000 i 1349 oraz z 2019 r. poz. 273). Warszawa, dnia 27 lutego 2019 r. PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA ZPOW-501-20/19 Informacja o warunkach udziału obywateli polskich w głosowaniu w obwodach głosowania utworzonych za granicą i na polskich statkach

Bardziej szczegółowo

Warunki te określone są w ustawie z dnia 5 stycznia 2011 r. Kodeks wyborczy (Dz. U. Nr 21, poz. 112, z późn. zm.).

Warunki te określone są w ustawie z dnia 5 stycznia 2011 r. Kodeks wyborczy (Dz. U. Nr 21, poz. 112, z późn. zm.). Warszawa, dnia 27 stycznia 2014 r. PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA ZPOW-903-9/14 Informacja o warunkach udziału obywateli polskich w głosowaniu w obwodach głosowania utworzonych za granicą i na polskich statkach

Bardziej szczegółowo

Rewolucja dziewczyn na informatyce

Rewolucja dziewczyn na informatyce Rewolucja dziewczyn na informatyce Wro ku aka de mic kim 2017/18 od no to wa no w Pol sce naj więk szy w hi sto rii przy rost licz by stu den tek kie run ków in for ma tycz nych o 1179 w ska li kra ju

Bardziej szczegółowo

Kluczpunktowaniaarkusza Kibicujmy!

Kluczpunktowaniaarkusza Kibicujmy! Kluczpunktowaniaarkusza Kibicujmy! KLUCZODPOWIEDZIDOZADAŃZAMKNIĘTYCH zadania 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. 15. 16. 17. 18. 19. 20. Poprawna odpowiedź D B A D C D D C B C C B D B B C B

Bardziej szczegółowo

Kluczpunktowaniaarkusza Kibicujmy!

Kluczpunktowaniaarkusza Kibicujmy! Kluczpunktowaniaarkusza Kibicujmy! KLUCZODPOWIEDZIDOZADAŃZAMKNIĘTYCH zadania 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. 15. 16. 17. 18. 19. 20. Poprawna odpowiedź D B A D C D D C B C C B D B B C B

Bardziej szczegółowo

POLA ELEKTROMAGNETYCZNE

POLA ELEKTROMAGNETYCZNE 5. Pro mie nio wa nie elek tro ma gne tycz ne (PEM) nie jo ni - zu ją ce wy stę pu je w po sta ci na tu ral nej (źró dła mi są Zie - mia, Słoń ce, zja wi ska at mos fe rycz ne) oraz sztucz nej (zwią za

Bardziej szczegółowo

Warszawa, dnia 13 sierpnia 2015 r. PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA ZPOW /15

Warszawa, dnia 13 sierpnia 2015 r. PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA ZPOW /15 PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA Warszawa, dnia 13 sierpnia 2015 r. ZPOW-503-48/15 Informacja o warunkach udziału w głosowaniu w obwodach głosowania utworzonych za granicą i na polskich statkach morskich, w

Bardziej szczegółowo

PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA

PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA ZPOW-803-15/15 Warszawa, dnia 22 czerwca 2015 r. Informacja o warunkach udziału w głosowaniu w obwodach głosowania utworzonych za granicą i na polskich statkach morskich, w referendum

Bardziej szczegółowo

PRAWO ODRĘBNEJ WŁASNOŚCI LOKALU

PRAWO ODRĘBNEJ WŁASNOŚCI LOKALU PRAWO SPÓŁDZIELCZE I MIESZKANIOWE... Część 6, rozdział 1, punkt 4.1, str. 1 6.1.4. PRAWO ODRĘBNEJ WŁASNOŚCI LOKALU 6.1.4.1. Usta no wie nie od ręb nej wła sno ści Z człon kiem spół dziel ni ubie ga ją

Bardziej szczegółowo

Liturgia eucharystyczna. Modlitwa nad darami œ

Liturgia eucharystyczna. Modlitwa nad darami œ Msza święta Liturgia eucharystyczna # Modlitwa nad darami " # # K. Pa - nie, nasz Bo - że, niech ta O - fia - ra, któ - rą skła - da - my...... Przez Chry - stu - sa, Pa - na na - sze - go. lub... Któ

Bardziej szczegółowo

Liturgia eucharystyczna. Modlitwa nad darami œ

Liturgia eucharystyczna. Modlitwa nad darami œ Msza święta Liturgia eucharystyczna K. Pa - nie, nasz Bo - że, niech ta O - fia - ra, któ - rą skła - da - my...... Przez Chry - stu - sa, Pa - na na - sze - go. Modlitwa nad darami... Któ - ry ży - e

Bardziej szczegółowo

PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA ZPOW-903-5/04 Warszawa, dnia 1 marca 2004 r.

PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA ZPOW-903-5/04 Warszawa, dnia 1 marca 2004 r. Informacja Państwowej Komisji Wyborczej z dnia 1 marca 2004 r. o czynnym i biernym prawie wyborczym w wyborach do Parlamentu Europejskiego przeprowadzanych w Rzeczypospolitej Polskiej oraz o warunkach

Bardziej szczegółowo

numer paszportu lub nazwę i numer innego dokumentu stwierdzającego tożsamość,

numer paszportu lub nazwę i numer innego dokumentu stwierdzającego tożsamość, Warszawa, dnia 27 lutego 2019 r. PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA ZPOW-501-21/19 Informacja Państwowej Komisji Wyborczej o warunkach udziału obywateli Unii Europejskiej niebędących obywatelami polskimi w wyborach

Bardziej szczegółowo

przekrój prostokàtny

przekrój prostokàtny Szcze gól ne miej sce w wen ty la cji me cha nicz nej znaj du je wen ty - la cja o prze kro ju pro sto kąt nym. Co raz czę ściej sto so wa na i co raz czę ściej po szu ki wa na przez wy ko naw ców. Naj

Bardziej szczegółowo

W I L K A P R Z E W A G A P R Z E Z J A K O Ś Ć Master Key

W I L K A P R Z E W A G A P R Z E Z J A K O Ś Ć Master Key Master Key Zalety i korzyści Ochro na praw na klu cze sys te mo we pro du ko wa ne są wy łącz nie w fir mie WIL KA. Ponad to WIL KA chro ni je przed nie upraw nio ną pro duk cją, umiesz - cza jąc na nich

Bardziej szczegółowo

Opakowania na materiały niebezpieczne

Opakowania na materiały niebezpieczne Założyciel firmy Georg Utz 1916 1988 Opakowania na materiały 208 GGVS Opakowania na materiały 209 Opakowania na materiały Cer ty fi ko wa ne po jem ni ki Utz jest pro du cen tem sze ro kiej ga my opa ko

Bardziej szczegółowo

PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA ZPOW /14

PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA ZPOW /14 Warszawa, dnia 27 stycznia 2014 r. PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA ZPOW-903-17/14 Informacja Państwowej Komisji Wyborczej o warunkach udziału obywateli Unii Europejskiej niebędących obywatelami polskimi w wyborach

Bardziej szczegółowo

2.1. Identyfikacja Interesariuszy. G4 25a

2.1. Identyfikacja Interesariuszy. G4 25a 16 17 2.1. Identyfikacja Interesariuszy Gru py In te re sa riu szy zo sta y wy bra ne w opar ciu o ana li z dzia al - no Êci ope ra cyj nej Gru py Ban ku Mil len nium. W wy ni ku pro ce su ma - po wa nia

Bardziej szczegółowo

I. TE MAT LEK CJI: W a dza usta wo daw cza, czy li kto two rzy pra wo II. ZA O E NIA ME TO DYCZ NE:

I. TE MAT LEK CJI: W a dza usta wo daw cza, czy li kto two rzy pra wo II. ZA O E NIA ME TO DYCZ NE: 44 Scenariusz 10 I. TE MAT LEK CJI: W a dza usta wo daw cza, czy li kto two rzy pra wo II. ZA O E NIA ME TO DYCZ NE: Te ma ty ka lek cji do ty czy pod r cz ni ka Wie dza o spo e czeƒ stwie, cz Êç I. Pod

Bardziej szczegółowo

KRYTERIA OCENIANIA ODPOWIEDZI Próbna Matura z OPERONEM i Gazetą Wyborczą. Wiedza o społeczeństwie Poziom podstawowy

KRYTERIA OCENIANIA ODPOWIEDZI Próbna Matura z OPERONEM i Gazetą Wyborczą. Wiedza o społeczeństwie Poziom podstawowy KRYTERIA OCENIANIA ODPOWIEDZI Wiedza o społeczeństwie Poziom podstawowy Listopad 2011 W ni niej szym sche ma cie oce nia nia za dań otwar tych są pre zen to wa ne przy kła do we po praw ne od po wie dzi.

Bardziej szczegółowo

Wyborca, nie później niż 7. dnia przed dniem wyborów, otrzyma z Urzędu Gminy w Popielowie pakiet wyborczy.

Wyborca, nie później niż 7. dnia przed dniem wyborów, otrzyma z Urzędu Gminy w Popielowie pakiet wyborczy. Kodeks wyborczy dopuszcza uczestnictwo w tych wyborach poprzez głosowanie korespondencyjne, poza miejscem swojego zamieszkania także za granicą oraz umożliwia wzięcie udziału w wyborach obywatelom Unii

Bardziej szczegółowo

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!! W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!! W dniu 30-04-2010 roku przeprowadziłem wywiad z moim opą -tak nazywam swojego holenderskiego dziadka, na bardzo polski temat-solidarność. Ten dzień jest może najlepszy

Bardziej szczegółowo

Montaż okna połaciowego

Montaż okna połaciowego Montaż okna połaciowego L Okna do pod da szy do star czają na pod da sze pra wie 40% świa tła wię cej niż okna o tej sa mej po wierzch ni za mon to wa ne pio no wo. Wy bór okna za le ży od: po wierzch

Bardziej szczegółowo

OBWIESZCZENIE Nr 1 KONSULA RP W MADRYCIE

OBWIESZCZENIE Nr 1 KONSULA RP W MADRYCIE OBWIESZCZENIE Nr 1 KONSULA RP W MADRYCIE Z DNIA 7 KWIETNIA 2015 R. W SPRAWIE WYBORÓW PREZYDENTA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ Informuję, że Marszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej na podstawie art. 289 1

Bardziej szczegółowo

INFORMACJE DLA WYBORCÓW

INFORMACJE DLA WYBORCÓW INFORMACJE DLA WYBORCÓW Kontakt do Urzędu Miasta i Gminy w Gryfinie: Referat Spraw Obywatelskich Tel. 91 416 2011 wew. 204,205 Fax. 91 416 27 02 1. Kiedy i gdzie głosować Wybory Prezydenta Rzeczypospolitej

Bardziej szczegółowo

Obcinanie gałęzi i ścinanie drzewa

Obcinanie gałęzi i ścinanie drzewa Obcinanie gałęzi i ścinanie drzewa Zasady bezpieczeństwa WAŻNE Przed użyciem piły należy uważnie przeczytać instrukcję obsługi, dołączoną do urządzenia. 1. Pi łę na le ży moc no trzy mać obiema rę ka mi.

Bardziej szczegółowo

II. Głosowanie w innym obwodzie niż właściwy dla miejsca stałego zamieszkania.

II. Głosowanie w innym obwodzie niż właściwy dla miejsca stałego zamieszkania. Informacja Państwowej Komisji Wyborczej o warunkach udziału w głosowaniu w obwodach głosowania utworzonych w kraju, w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, zarządzonych na dzień 10 maja 2015 r.

Bardziej szczegółowo

VAT 2015 PODATKI CZĘŚĆ 1. Ustawa. Akty wykonawcze. Przewodnik po zmianach w VAT tabelaryczne zestawienie zmian z komentarzem PODATKI NR 3

VAT 2015 PODATKI CZĘŚĆ 1. Ustawa. Akty wykonawcze. Przewodnik po zmianach w VAT tabelaryczne zestawienie zmian z komentarzem PODATKI NR 3 PODATKI NR 3 INDEKS 36990X ISBN 9788374403108 STYCZEŃ 2015 CENA 29,90 ZŁ (W TYM 5% VAT) UKAZUJE SIĘ OD 1995 ROKU VAT 2015 PODATKI CZĘŚĆ 1 Ustawa Akty wykonawcze Przewodnik po zmianach w VAT tabelaryczne

Bardziej szczegółowo

str. 28 DZIENNIK URZÊDOWY KG PSP 1 2 Zarz¹dzenie nr 3

str. 28 DZIENNIK URZÊDOWY KG PSP 1 2 Zarz¹dzenie nr 3 str. 28 DZIENNIK URZÊDOWY KG PSP 1 2 Zarz¹dzenie nr 3 Ko men dan ta G³ówne go Pa ñ stwo wej Stra y Po a r nej z dnia 24 lu te go 2006 r. w spra wie spo so bu pro wa dze nia przez prze³o o nych do ku men

Bardziej szczegółowo

Konstrukcja szkieletowa

Konstrukcja szkieletowa Obudowa wanny Obudowę wanny mocuje się na konstrukcji szkieletowej zbudowanej z listewek o grubości 40 x 40 mm, rozstawionej wzdłuż boków wanny i przymocowanej do ściany. NARZĘDZIA poziomnica wyrzynarka

Bardziej szczegółowo

PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA

PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA ZPOW-501-19/19 Warszawa, dnia 27 lutego 2019 r. Informacja o warunkach udziału obywateli polskich w głosowaniu w obwodach głosowania utworzonych w kraju w wyborach do Parlamentu

Bardziej szczegółowo

Bitwa o Anglię. 10 lipca października 1940

Bitwa o Anglię. 10 lipca października 1940 Bitwa o Anglię 10 lipca 1940 31 października 1940 Historia Bitwa o Anglię kampania powietrzna głównie nad południową i centralną Anglią, toczona między niemieckim lotnictwem Luftwaffe a brytyjskim RAF,

Bardziej szczegółowo

STA TUT ZWI Z KU KY NO LO GICZ NE GOWPOL SCE

STA TUT ZWI Z KU KY NO LO GICZ NE GOWPOL SCE Statut Zwi zku Kynologicznego w Polsce 2/ 1 STA TUT ZWI Z KU KY NO LO GICZ NE GOWPOL SCE Roz dzia³ I Po sta no wie nia og l ne 1 Sto wa rzy sze nie no si na zw Zwi zek Ky no lo gicz ny w Pol sceµ zwa ny

Bardziej szczegółowo

Opis tech nicz ny. Prze zna cze nie

Opis tech nicz ny. Prze zna cze nie Nie jed no krot nie chęć po sia da nia ko min ka w dom ku let ni sko wym wy mu sza zna le zie nie ta kie go roz wią za nia, aby by ło spraw ne i bez piecz - ne, a jak to uczy nić je śli w samym dom ku

Bardziej szczegółowo

Recenzent: Prof. dr hab. Edward Nowak, Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu

Recenzent: Prof. dr hab. Edward Nowak, Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu Recenzent: Prof. dr hab. Edward Nowak, Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu Copyright do wydania polskiego CeDeWu Sp. z o.o. Wszel kie prawa za strze żo ne. Za bro nio ne jest ko pio wa nie, prze twa rza

Bardziej szczegółowo

Prawda i kłamstwo o Katyniu

Prawda i kłamstwo o Katyniu Zofia Szczepańczyk opiekunowie : mgr Ewa Lenartowicz mgr Zbigniew Poloczek Prawda i kłamstwo o Katyniu Ilustrowany Kurier polski Warszawa,17.04.1943r. Oficerowie polscy ofiarami okrucieństw bolszewickich

Bardziej szczegółowo

Prawo udziału w głosowaniu (prawo wybierania) w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ma obywatel polski, który:

Prawo udziału w głosowaniu (prawo wybierania) w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ma obywatel polski, który: PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA ZPOW-603-14/10 Informacja o warunkach udziału w głosowaniu w obwodach głosowania utworzonych w kraju, w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, zarządzonych na dzień 20

Bardziej szczegółowo

Wybory Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zostały zarządzone na dzień 10 maja 2015 r.

Wybory Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zostały zarządzone na dzień 10 maja 2015 r. 1. Miejsce i termin głosowania Wybory Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zostały zarządzone na dzień 10 maja 2015 r. Głosowanie odbędzie się w lokalach wyborczych, o których informację można znaleźć

Bardziej szczegółowo

250 pytań rekrutacyjnych

250 pytań rekrutacyjnych 250 pytań rekrutacyjnych które pomogą Ci zatrudnić właściwych ludzi 250 pytań rekrutacyjnych, które pomogą Ci zatrudnić właściwych ludzi Autorzy Katarzyna Chudzińska dyrektor zarządzający zasobami ludzkimi

Bardziej szczegółowo

Nowe zasady prowadzenia ewidencji odpadów

Nowe zasady prowadzenia ewidencji odpadów Wojciech Świątek Nowe zasady prowadzenia ewidencji odpadów Praktyczne wskazówki dla specjalistów ds. ochrony środowiska Ochrona środowiska VERLAG DASHÖFER www.dashofer.pl Wydawnictwo VERLAG DASHOFER Sp.

Bardziej szczegółowo

Doskonalenie w zakresie edukacji zdrowotnej kurs dla nauczycieli wf w gimnazjach

Doskonalenie w zakresie edukacji zdrowotnej kurs dla nauczycieli wf w gimnazjach BAR BA RA WOY NA ROW SKA, MA RIA SO KO OW SKA, MAG DA LE NA WOY NA ROW SKA -SO DAN Doskonalenie w zakresie edukacji zdrowotnej kurs dla nauczycieli wf w gimnazjach W nowej podstawie programowej kszta³cenia

Bardziej szczegółowo

ORGANIZACJA I ZARZĄDZANIE WSTĘP...9 ISTO TA I PRZED MIOT NA UKI O OR GA NI ZA CJI...11

ORGANIZACJA I ZARZĄDZANIE WSTĘP...9 ISTO TA I PRZED MIOT NA UKI O OR GA NI ZA CJI...11 SPIS TRE ŚCI WSTĘP.....................................................9 ROZ DZIAŁ I ISTO TA I PRZED MIOT NA UKI O OR GA NI ZA CJI.......................11 1. TEO RIE OR GA NI ZA CJI A NA UKI O ZAR ZĄ

Bardziej szczegółowo

Wpro wa dze nie dzie ci w tym wie ku

Wpro wa dze nie dzie ci w tym wie ku DZIELIMY SIĘ DOŚWIADCZENIAMI Europejski Dzień Wiosny Eu ro pej ski Dzień Wio sny w Szko le Pod sta wo wej nr 59 im. Ja na Ma tej ki w kla sach na ucza nia zin te gro wa ne go za ini cjo wa li na uczy cie

Bardziej szczegółowo

Niepodległa polska 100 lat

Niepodległa polska 100 lat Niepodległa polska 100 lat 1918-2018 UTRATA NIEPODLEGŁOŚCI Ostatni z trzech rozbiorów Polski przypieczętowała klęska powstania kościuszkowskiego w lipcu 1794 roku. W roku następnym 3 stycznia 1795 Rosja,

Bardziej szczegółowo

Rozdział 4. Blokada nadgarstka PODSTAWY WSKAZANIA DO ZASTOSOWANIA ŚRODKI OSTROŻNOŚCI

Rozdział 4. Blokada nadgarstka PODSTAWY WSKAZANIA DO ZASTOSOWANIA ŚRODKI OSTROŻNOŚCI Rozdział Blokada nadgarstka PODSTAWY Blo ka da nad garst ka po le ga na znie czu le niu trzech ner wów: pro mie nio we go, po środ ko we go oraz łok cio we go. 1. Nerw łok cio wy ma ga łąz kę czu cio wą

Bardziej szczegółowo

Na jaką pomoc mogą liczyć pracownicy Stoczni?

Na jaką pomoc mogą liczyć pracownicy Stoczni? 2 Na jaką pomoc mogą liczyć pracownicy Stoczni? biuletyn informacyjny dotyczący ochrony praw pracowników USTA WA z dnia 19 grud nia 2008 r. o po stę po wa niu kom pen sa cyj nym w pod mio tach o szcze

Bardziej szczegółowo

ul-czaspracy_kampoznaj-wzn-zus2011: :34 Strona 1

ul-czaspracy_kampoznaj-wzn-zus2011: :34 Strona 1 ul-czaspracy_kampoznaj-wzn-zus2011:02 2011-09-05 11:34 Strona 1 ul-czaspracy_kampoznaj-wzn-zus2011:02 2011-09-05 11:34 Strona 2 Przydatne pojęcia Czas pra cy to czas, w któ rym po zo sta jesz w dys - pozycji

Bardziej szczegółowo

KRYTERIA OCENIANIA ODPOWIEDZI Próbna Matura z OPERONEM. Wiedza o społeczeństwie Poziom rozszerzony

KRYTERIA OCENIANIA ODPOWIEDZI Próbna Matura z OPERONEM. Wiedza o społeczeństwie Poziom rozszerzony KRYTERIA OCENIANIA ODPOWIEDZI Próbna Matura z OPERONEM Wiedza o społeczeństwie Poziom rozszerzony Listopad 2011 W ni niej szym sche ma cie oce nia nia za dań otwar tych są pre zen to wa ne przy kła do

Bardziej szczegółowo

Walizki. Walizki i pojemniki zamykane

Walizki. Walizki i pojemniki zamykane Założyciel firmy Georg Utz 1916 1988 Pod kluczem 62 i pojemniki zamykane 63 Systemy zamknięć Po jem ni ki RA KO moż na za my kać za po mo cą po kry - wy z za wia sa mi. Je że li do te go na dłuż szym bo

Bardziej szczegółowo

Wniosek o ubezpieczenie mienia od wszystkich ryzyk

Wniosek o ubezpieczenie mienia od wszystkich ryzyk Wniosek o ubezpieczenie mienia od wszystkich ryzyk 1. DANE UBEZPIECZAJĄCEGO WNIOSEK STANOWI INTEGRALNÀ CZĘŚĆ POLISY TYP 09802 Nr jednostka organizacyjna WYPE NIĆ GRANATOWYM LUB CZARNYM D UGOPISEM, DRUKOWANYMI

Bardziej szczegółowo

Wybory Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zostały zarządzone na dzień 10 maja 2015r.

Wybory Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zostały zarządzone na dzień 10 maja 2015r. Informacja o warunkach udziału w głosowaniu w obwodach głosowania utworzonych w kraju, w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, zarządzonych na dzień 10 maja 2015r. 1. Kiedy i gdzie głosować. Wybory

Bardziej szczegółowo

Recenzent: Prof. dr hab. Małgorzata Sulmicka. Copyright do wydania polskiego CeDeWu Sp. z o.o. Wszel kie prawa za strze żo ne.

Recenzent: Prof. dr hab. Małgorzata Sulmicka. Copyright do wydania polskiego CeDeWu Sp. z o.o. Wszel kie prawa za strze żo ne. Recenzent: Prof. dr hab. Małgorzata Sulmicka Copyright do wydania polskiego CeDeWu Sp. z o.o. Wszel kie prawa za strze żo ne. Za bro nio ne jest ko pio wa nie, prze twa rza nie i roz po wszech nia nie

Bardziej szczegółowo

Układanie wykładzin podłogowych

Układanie wykładzin podłogowych Układanie wykładzin podłogowych Sposoby układania Sposób układania Układanie swobodne Zastosowanie Zalety Wady W małych pomieszczeniach, tam gdzie wystarcza jeden arkusz lub rzadko odwiedzanych Szybkie

Bardziej szczegółowo

ZA CHRYSTUSEM HYMN V SYNODU

ZA CHRYSTUSEM HYMN V SYNODU EIN ZYMŃKI Z CHRYUEM HYMN V YNODU DIECEZJI RNOWKIEJ Z CHRYUEM HYMN V YNODU DIECEZJI RNOWKIEJ Wielbimy Ciebie, rójco Przenajśiętsza: Ojcze i ynu i Duchu Miłości! Otorzyć chcemy serc i sumień nętrza na

Bardziej szczegółowo

Wiosna w Wilanowie. œ J. & b. J J J J J œ J œ œ. ? c œ œ œ œ œ. œ r œ j œ j œ J. œ œ œ. j œ œ. œ œ œ J. b œ œ œ. œ j œ j œ j nœ.

Wiosna w Wilanowie. œ J. & b. J J J J J œ J œ œ. ? c œ œ œ œ œ. œ r œ j œ j œ J. œ œ œ. j œ œ. œ œ œ J. b œ œ œ. œ j œ j œ j nœ. sł. rian Hemar SOPRAN ALT TENOR BAS Andante rzał an mię ta park rzał an mię ta park rzał an mię ta park rzał an mię ta park Wiosna w Wilanowie wne go dzi wną wne go dzi wną wne go dzi wną wne go dzi wną

Bardziej szczegółowo

SPRAWDZIAN KOMPETENCJI DRUGOKLASISTY. Kolorowe zadanie 2012

SPRAWDZIAN KOMPETENCJI DRUGOKLASISTY. Kolorowe zadanie 2012 Imię i nazwisko ucznia... Wypełnia nauczyciel Klasa.... SPRAWDZIAN KOMPETENCJI DRUGOKLASISTY Numer ucznia w dzienniku Instrukcja dla ucznia Kolorowe zadanie 2012 TEST Z JĘZYKA POLSKIEGO Czas pracy: 45

Bardziej szczegółowo

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej:

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej: POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej: Ania (23 l.) Gdybym tylko mogła, nie słuchałabym wiadomości o polityce. Nie interesuje mnie to

Bardziej szczegółowo

INFORMACJE DLA WYBORCÓW

INFORMACJE DLA WYBORCÓW INFORMACJE DLA WYBORCÓW WYBORY PREZYDENTA RP 10. 05.2015R 1. Kiedy i gdzie głosować Wybory Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zostały zarządzone na dzień 10 maja 2015 r. Głosowanie odbędzie się w godzinach

Bardziej szczegółowo

USTAWA z dnia 5 stycznia 2011 r. Kodeks wyborczy Art Prawo wybierania (czynne prawo wyborcze) ma: 1) w wyborach do Sejmu i do Senatu oraz w

USTAWA z dnia 5 stycznia 2011 r. Kodeks wyborczy Art Prawo wybierania (czynne prawo wyborcze) ma: 1) w wyborach do Sejmu i do Senatu oraz w USTAWA z dnia 5 stycznia 2011 r. Kodeks wyborczy Art. 10. 1. Prawo wybierania (czynne prawo wyborcze) ma: 1) w wyborach do Sejmu i do Senatu oraz w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej obywatel polski,

Bardziej szczegółowo

Układanie paneli z PCV

Układanie paneli z PCV Układanie paneli z PCV Wybór paneli 1. Panele z PVC są produktem gotowym do użytku. Można kłaść je we wszystkich rodzajach pomieszczeń. Szczególnie dobrze sprawdzają się w pomieszczeniach wilgotnych (łazienki,

Bardziej szczegółowo

o przetargach nieograniczonych na sprzedaż zespołów składników majątku Stoczni Gdynia SA

o przetargach nieograniczonych na sprzedaż zespołów składników majątku Stoczni Gdynia SA w po stę po wa niu kom pen sa cyj nym w STOCZ NI GDYNIA S.A., pro wa dzo nym na pod sta wie prze pi sów usta wy z dnia 19 grud nia 2008 r. o po stę po wa niu kom pen sa cyj nym w pod mio tach o szcze gól

Bardziej szczegółowo

PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA

PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA ZPOW-903-8/09 Warszawa, dnia 10 marca 2009 r. Informacja o warunkach udziału w głosowaniu w obwodach głosowania utworzonych w kraju, w wyborach do Parlamentu Europejskiego, zarządzonych

Bardziej szczegółowo

Modele odpowiedzi do arkusza Próbnej Matury z OPERONEM. Wiedza o społeczeństwie Poziom podstawowy

Modele odpowiedzi do arkusza Próbnej Matury z OPERONEM. Wiedza o społeczeństwie Poziom podstawowy Modele odpowiedzi do arkusza Próbnej Matury z OPERONEM Wiedza o społeczeństwie Poziom podstawowy Listopad 2010 W klu czu są pre zen to wa ne przy kła do we pra wi dło we od po wie dzi. Na le ży rów nież

Bardziej szczegółowo

70. ROCZNICA ZAKOŃCZENIA II WOJNY ŚWIATOWEJ

70. ROCZNICA ZAKOŃCZENIA II WOJNY ŚWIATOWEJ 70. ROCZNICA ZAKOŃCZENIA II WOJNY ŚWIATOWEJ Wojna 1939-1945 była konfliktem globalnym prowadzonym na terytoriach: Europy, http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/galeria/402834,5,niemcy-atakuja-polske-ii-wojna-swiatowa-na-zdjeciach-koszmar-ii-wojny-swiatowej-zobacz-zdjecia.html

Bardziej szczegółowo

Ścianka z płyt gip so wo- -kar to no wych na rusz cie aluminiowym

Ścianka z płyt gip so wo- -kar to no wych na rusz cie aluminiowym Ścianka z płyt gip so wo- -kar to no wych na rusz cie aluminiowym szpachelka (15 cm) NARZĘDZIA piła długa linijka drobnoziarnisty papier ścierny nóż z wymiennym ostrzem kuweta na zaprawę kuweta na klej

Bardziej szczegółowo

Pojemniki niestandardowe

Pojemniki niestandardowe Założyciel firmy Georg Utz 1916 1988 Pojemniki niestandardowe 236 Pojemniki specjalnego przeznaczenia Pojemniki specjalnego przeznaczenia 237 Rozwiązania dopasowane do potrzeb klienta Po jem ni ki spe

Bardziej szczegółowo

Wilno: magia historii

Wilno: magia historii Wilno: magia historii Są miejsca magiczne na ziemi, ale drugiego takiego jak Wilno nie ma JAROSŁAW DUMANOWSKI Wil no by ło i jest mia stem ma gicz - nym, nie zwy kle waż nym dla wszyst kich za miesz ku

Bardziej szczegółowo

FASADY FOTOWOLTAICZNE

FASADY FOTOWOLTAICZNE JANUSZ MARCHWIŃSKI FASADY FOTOWOLTAICZNE TECHNOLOGIA PV W ARCHITEKTURZE WARSZAWA 2012 SPIS TREŚCI WSTĘP...........................................................7 1. Przedmiot, uzasadnienie i cel pracy....................................7

Bardziej szczegółowo

1) Obwód głosowania nr 83, Toronto I, siedziba obwodowej komisji wyborczej:

1) Obwód głosowania nr 83, Toronto I, siedziba obwodowej komisji wyborczej: OBWIESZCZENIE Konsula Generalnego RP w Toronto z dnia 25 września 2015 r. w sprawie wyborów do Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, zarządzonych na dzień 25 października 2015 r. Konsul Generalny RP

Bardziej szczegółowo

ARKUSZ PRÓBNEJ MATURY Z OPERONEM CHEMIA

ARKUSZ PRÓBNEJ MATURY Z OPERONEM CHEMIA Miejsce na naklejk z kodem ARKUSZ PRÓBNEJ MATURY Z OPERONEM CHEMIA Instrukcja dla zdajàcego POZIOM PODSTAWOWY Czas pracy 120 minut 1. Spraw dê, czy ar kusz eg za mi na cyj ny za wie ra 11 stron (zadania

Bardziej szczegółowo

Skąd się bie rze si ła drę czy cie li?

Skąd się bie rze si ła drę czy cie li? Skąd się bie rze si ła drę czy cie li? Drę czy ciel nie jest ani ta ki zły, ani ta ki sil ny, na ja kie go wy glą da. Sam, bez po mo cy dzie ci, drę czy ciel jest ni kim. q Si ła drę czy cie la bie rze

Bardziej szczegółowo

Warunki te określone są w ustawie z dnia 5 stycznia 2011 r. Kodeks wyborczy (Dz. U. Nr 21, poz. 112, z późn. zm.).

Warunki te określone są w ustawie z dnia 5 stycznia 2011 r. Kodeks wyborczy (Dz. U. Nr 21, poz. 112, z późn. zm.). Warszawa, dnia 13 sierpnia 2015 r. PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA ZPOW-503-47/15 Informacja o warunkach udziału w głosowaniu w obwodach głosowania utworzonych w kraju, w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej

Bardziej szczegółowo

PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA

PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA Warszawa, dnia 28 lipca 2014 r. PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA ZPOW-703-157/14 Informacja Państwowej Komisji Wyborczej o warunkach udziału obywateli polskich w wyborach do rad gmin, rad powiatów i sejmików

Bardziej szczegółowo

PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA

PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA ZPOW-803-14/15 Warszawa, dnia 22 czerwca 2015 r. Informacja o warunkach udziału w głosowaniu w obwodach głosowania utworzonych w kraju, w referendum ogólnokrajowym, zarządzonym

Bardziej szczegółowo

KRYTERIA OCENIANIA ODPOWIEDZI Próbna Matura z OPERONEM Geografia Poziom podstawowy

KRYTERIA OCENIANIA ODPOWIEDZI Próbna Matura z OPERONEM Geografia Poziom podstawowy KRYTERIA OCENIANIA ODPOWIEDZI Próbna Matura z OPERONEM Geografia Poziom podstawowy Listopad 2011 W ni niej szym sche ma cie oce nia nia za dań otwar tych są pre zen to wa ne przy kła do we po praw ne od.

Bardziej szczegółowo

SEBASTIAN SZYMAŃSKI ZA CHRYSTUSEM HYMN V SYNODU DIECEZJI TARNOWSKIEJ

SEBASTIAN SZYMAŃSKI ZA CHRYSTUSEM HYMN V SYNODU DIECEZJI TARNOWSKIEJ SEBASTIAN SZYMAŃSKI ZA CHRYSTUSEM HYMN V SYNODU DIECEZJI TARNOWSKIEJ ESECUTORI: soprano solo coro misto vox populi ano ss SATB + 5 ZA CHRYSTUSEM HYMN V SYNODU DIECEZJI TARNOWSKIEJ Wielimy Cieie, Trójco

Bardziej szczegółowo

JUŻ PRA CU JĄ! materiały prasowe

JUŻ PRA CU JĄ! materiały prasowe JUŻ PRA CU JĄ! materiały prasowe Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych Projekt jest współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach działania

Bardziej szczegółowo

1. PRZEWODNIK. 1.1. Spis treœci 1.2. Zespó³ autorski 1.3. Skorowidz rzeczowy 1.4. Wykaz skrótów 1.5. Objaœnienia piktogramów PRZEWODNIK.

1. PRZEWODNIK. 1.1. Spis treœci 1.2. Zespó³ autorski 1.3. Skorowidz rzeczowy 1.4. Wykaz skrótów 1.5. Objaœnienia piktogramów PRZEWODNIK. PRZEWODNIK Rozdzia³ 1, str. 1 SKUTECZNE ZARZ DZANIE SPÓ DZIELNI MIESZKANIOW Spis treœci 1. PRZEWODNIK 1.1. Spis treœci 1.2. Zespó³ autorski 1.3. Skorowidz rzeczowy 1.4. Wykaz skrótów 1.5. Objaœnienia piktogramów

Bardziej szczegółowo

"Żył w świecie, który nie był gotowy na jego pomysły". T estament Kościuszki

Żył w świecie, który nie był gotowy na jego pomysły. T estament Kościuszki "Żył w świecie, który nie był gotowy na jego pomysły". T estament Kościuszki -Polacy niestety za często czują się ofiarami. Mieliśmy przecież takich bohaterów jak Kościuszko czy Sobieski. Nie możemy czekać,

Bardziej szczegółowo

1 3Przyj 0 1cie FOT. MAT. PRASOWE CUKIERNIA KACZMARCZYK. 58 magazyn wesele

1 3Przyj 0 1cie FOT. MAT. PRASOWE CUKIERNIA KACZMARCZYK. 58 magazyn wesele 1 3Przyj 0 1cie W E S E L N E 58 magazyn wesele 1 3 Tortowy zawr t g 0 0owy C o fantazjach w 0 2wiecie s 0 0odko 0 2ci C u kier ni czy 0 2wiat roz wi ja si 0 1 w b 0 0y ska wicz - nym tem pie, ofe ru j

Bardziej szczegółowo

Na uczy ciel jest oso bą wspo ma ga ją cą,

Na uczy ciel jest oso bą wspo ma ga ją cą, DZIELIMY SIĘ DOŚWIADCZENIAMI Ratujmy kasztanowce Metoda projektu Istota metody projektów polega na tym, że grupa osób uczących się samodzielnie inicjuje, planuje i wykonuje pewne przedsięwzięcia, a następnie

Bardziej szczegółowo

1. Zdecydowane masowanie wzdłuż ramienia: 2. Zdecydowane uciskanie całego ramienia: od nad garst ka w kie run ku ra mie nia

1. Zdecydowane masowanie wzdłuż ramienia: 2. Zdecydowane uciskanie całego ramienia: od nad garst ka w kie run ku ra mie nia masazyk_layout 1 10/9/13 2:29 PM Page 1 Ćwi cze nie Spo sób wy ko na nia Ma su je te ra peu ta lub sa mo dziec ko ko lej no każ dą rę kę od od ra mie nia w kie run ku dło ni po stro nie ze wnętrz nej ra

Bardziej szczegółowo

PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA

PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA Warszawa, dnia 13 sierpnia 2018 r. PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA ZPOW-501-103/18 Informacja Państwowej Komisji Wyborczej o warunkach udziału obywateli polskich w wyborach do rad gmin, rad powiatów i sejmików

Bardziej szczegółowo

Sztuka i komputer. Fotografia opracowana w kom pu te ro wym pro gra mie gra ficz nym.

Sztuka i komputer. Fotografia opracowana w kom pu te ro wym pro gra mie gra ficz nym. Sztuka i komputer Jak już wie cie, za po mo cą kom pu te ro wych pro gra mów gra ficz nych moż na wy ko ny wać róż ne dzie ła pla stycz ne, czy li two rzyć gra fi kę kom pu te ro wą. Ta ki ob raz moż na

Bardziej szczegółowo

2014 rok Rok Pamięci Narodowej

2014 rok Rok Pamięci Narodowej 2014 rok Rok Pamięci Narodowej I. 100 rocznica wybuchu I wojny światowej I wojna światowa konflikt zbrojny trwający od 28 lipca 1914 do 11 listopada 1918 pomiędzy ententą, tj. Wielką Brytania, Francją,

Bardziej szczegółowo

OGسLNE ZASADY zamieszczania nekrolog w

OGسLNE ZASADY zamieszczania nekrolog w OGسLNE ZASADY zamieszczania nekrolog w I. DEKLARACJA WYDAWCY II. OKREعLENIA Ago ra SA, wy daw ca Ga ze ty Wy bor czej wiad czy kom plek so wà usùu gو Ne kro lo gi, po le ga jà cà na za miesz cza niu ne

Bardziej szczegółowo

Osoby uprawnione do głosowania za granicą. Prawo wybierania w wyborach do Sejmu RP i do Senatu RP ma obywatel polski, który:

Osoby uprawnione do głosowania za granicą. Prawo wybierania w wyborach do Sejmu RP i do Senatu RP ma obywatel polski, który: Komunikat nr 2 z dnia 13 września 2011 r. Konsulatu Generalnego RP w Toronto w sprawie wyborów do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej Konsulat Generalny RP w Toronto informuje,

Bardziej szczegółowo

Design przestrzeni De ko ra cyj ne, in no wa cyj ne, zo rien to wa ne na pro jekt.

Design przestrzeni De ko ra cyj ne, in no wa cyj ne, zo rien to wa ne na pro jekt. Design przestrzeni De ko ra cyj ne, in no wa cyj ne, zo rien to wa ne na pro jekt. Grzej ni ki po ko jo we LUX RAD ofe ru ją bo gac two aran żo wa nia no wo czes nych miesz kań. In no wa cyj ne wzo ry,

Bardziej szczegółowo

Polskie Państwo podziemne Przygotowała: Katarzyna Kossakowska Klasa III A

Polskie Państwo podziemne Przygotowała: Katarzyna Kossakowska Klasa III A Polskie Państwo podziemne 1939-1945 Przygotowała: Katarzyna Kossakowska Klasa III A FLAGA POLSKIEGO PAŃSTWA PODZIEMNEGO Polskie Państwo Podziemne (w skrócie PPP) to tajne struktury Państwa Polskiego istniejące

Bardziej szczegółowo

Koło historyczne 1abc

Koło historyczne 1abc Koło historyczne 1abc Autor: A.Snella 17.09.2015. Zmieniony 05.10.2016.,,Kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości, ten nie jest godzien szacunku, teraźniejszości ani prawa do przyszłości.'' JÓZEF

Bardziej szczegółowo

Wy daw ca - GREMI MEDIA Sp. z o.o. z sie dzi bą w War sza wie przy ul. Pro sta 51, płat nik VAT za re je stro wa ny

Wy daw ca - GREMI MEDIA Sp. z o.o. z sie dzi bą w War sza wie przy ul. Pro sta 51, płat nik VAT za re je stro wa ny Ogól ne za sa dy za miesz cza nia ogło szeń wy mia ro wych i re klam w Par kie cie i je go do dat kach oraz wkład ko wa nia I. PO STA NO WIE NIA OGÓL NE 1 Ile kroć w ni niej szych za sa dach ogól nych

Bardziej szczegółowo

mnw.org.pl/orientujsie

mnw.org.pl/orientujsie mnw.org.pl/orientujsie Jesteśmy razem, kochamy się. Oczywiście, że o tym mówimy! Ale nie zawsze jest to łatwe. agata i marianna Określenie bycie w szafie nie brzmi specjalnie groźnie, ale potrafi być naprawdę

Bardziej szczegółowo