Leszek Augustyn - Zarz¹d Okrêgu PZW w Nowym S¹czu Po³owy wêdkarskie w dorzeczu górnego Dunajca i Ro nowskim Zbiorniku Zaporowym w 1999 roku Analizowany obszar obejmuje dorzecze rzeki Dunajec, od Ÿróde³ do korony zapory w Ro nowie. Powierzchnia zlewni wynosi 4865,0 km 2, a œrednioroczny przep³yw Dunajca w Ro nowie 68,0 m 3 /s. Typowy dla rzek górskich zespó³ ichtiofauny wystêpuje do ujœcia Kamienicy Nawojowskiej. Ni szy, 8,4 km, odcinek do cofki Zbiornika Ro nowskiego ma ju zespó³ ryb charakterystyczny dla rzek nizinnych (W³odek, Skóra 1992). Rejestracjê po³owów wêdkarskich nowos¹decki Okrêg PZW rozpocz¹³ w 1999 r. i jest ona kontynuowana. Wczeœniejsze dane o po³owach wêdkarskich by³y fragmentaryczne b¹dÿ niepe³ne. Pierwsze informacje pochodz¹ z konferencji w Jadwisinie (Goryczko 1977). W latach 1981-1987 badania ankietowe po³owów wêdkarskich w Ro nowskim Zbiorniku Zaporowym prowadzili studenci AR Kraków (Bieniarz i in. 1990). Wyniki ogólnopolskich rejestracji z lat 1988-1989 opracowa³ Wo³os (1992). Przedstawione tu dane oparto na analizie 5926 indywidualnych rocznych rejestrów po³owów, rejestrach po³owów z zawodów wêdkarskich oraz wynikach rejestracji po³owów wêdkarzy s³owackich po³awiaj¹cych na granicznych odcinkach Dunajca i Popradu. W 1999 roku na wody nowos¹deckiego Okrêgu PZW sprzedano 10895 pozwoleñ rocznych, do których wydano ksi¹ eczki rejestru po³owów. Zwrot rejestrów wyniós³ 54,4%. Ponadto sprzedano 18315 zezwoleñ jednodniowych, z których nie prowadzono rejestracji po³owów. Ca³kowite po³owy wêdkarskie oszacowano przy za³o eniu proporcjonalnoœci presji i po³owów wêdkarskich z kó³ i okrêgów na poszczególne rewiry (odcinki). Wêdkarze mieli obowi¹zek przed rozpoczêciem po³owu wpisaæ datê, nazwê rzeki (zbiornika) i najbli szej miejscowoœci. Po zejœciu z ³owiska do rejestru wpisywano liczbê i d³ugoœæ z³owionych ryb 11 gatunków oraz masê (kg) ryb pozosta³ych gatunków ³ownych. Masê ryb obliczono specjalnie opracowanym programem komputerowym. Analizê po³owów przeprowadzono w 15 rewirach, wytyczonych wg kryteriów biologicznych (rys. 2). Rzekê Dunajec podzielono dodatkowo na 4 rewiry: Dunajec Podhale od po³¹czenia Bia³ego i Czarnego Dunajca do Czorsztyñskiego Zbiornika Zaporowego, Dunajec Pieniny od korony zapory w Sromowcach Wy nych do ujœcia Macelowego Potoku w Pieninach, Dunajec Beskidzki od ujœcia potoku Grajcarek w Szczawnicy do ujœcia Kamienicy Nawojowskiej w Nowym S¹czu, Dunajec nizinny od ujœcia Kamienicy Nawojowskiej do Ro nowskiego Zbiornika Zaporowego. W 1999 r. wykonano 65463 po³owy dzienne (wêdkowania), w tym 38001 na wodach górskich oraz 27462 na wodach nizinnych. Rozk³ady presji wêdkarskiej w obu typach wód by³y bardzo podobne z kulminacjami w mie- Rys. 1. Presja wêdkarska w poszczególnych miesi¹cach na wody górskie (G) i nizinne (N) dorzecza Dunajca w 1999 r. Rys. 2. Eksploatacja wêdkarska (kg ha -1 ) w poszczególnych rewirach w 1999 r. 3/2001 KOMUNIKATY RYBACKIE 1
Presja oraz po³owy niektórych gatunków ryb w poszczególnych rewirach dorzecza Dunajca w 1999 roku TABELA Rewiry Liczba wêdkowañ lipieñ Po³owy ryb wg gatunków (kg) brzana œwinka kleñ pstr¹g potokowy g³owacica szczupak sandacz leszcz inne RAZEM Czarny Dunajec 1084 143,7 149,8 11,5 - - 17,9 - - - 4,9 327,8 Bia³y Dunajec 696 24,7 25,4 - - - 1,2 - - - 340,8 392,1 Dunajec Podhale 6688 881,3 1302,2 70,8 481,9 256,1 773,3 607,6-89,8 1819,0 6282,0 Bia³ka Tatrzañska 118 32,0 14,0 - - - 8,7 - - - - 54,7 Zbiornik Czorsztyn 5623 27,4 - - - - 181,5 2663,1-16,5 2322,4 5210,9 Niedziczanka 51 6,4 - - - - 7,5 1,1 - - 1,0 2,3 Dunajec Pieniny 1079 556,3 567,4 161,5 203,6 397,5 369,8 88,5-1248,7 116,7 3800,0 Dunajec Beskidzki 12282 1095,1 972,1 416,4 630,2 31,5 1028,2 1,8-54,6 192,6 4423,6 Ochotnica 58 10,0 1,5 - - - 3,0 - - - - 14,5 Kamienica ¹cka 31 5,7 2,3 - - - - - - - - 8,0 Muszynka 291 41,0 1,8 - - - 16,8 - - - 1,0 60,6 Poprad 9742 862,7 315,7 156,7 874,9 213,1 1700,1 10,5 5,2 908,0 919,2 5966,1 Kamienica Nawojowska 258 42,3 2,9 - - - 46,1 - - - 0,7 92,0 Dunajec nizinny 5738 5,7 1,3 34,5 33,1 1,1 100,1 204,4 922,3 4441,4 1197,1 6941,0 Zbiornik Ro nów 21724 - - - - - 7,6 416,1 4327,9 18135,3 4067,3 26954,2 si¹cach wakacyjnych (rys. 1). ¹cznie w objêtym rejestrami obszarze z³owiono 60529,8 kg ryb, co w przeliczeniu daje 0,92 kg dzieñ -1 œredniego po³owu statystycznego wêdkarza, w tym na wodach górskich 0,7 kg dzieñ -1, na wodach nizinnych 1,23 kg dzieñ -1. Najwiêksze po³owy wêdkarskie odnotowano na odcinkach Dunajca nizinnego 103,2 kg ha -1, na Podhalu 85,1 kg ha -1 oraz w Pieninach 75,4 kg ha -1 (rys. 2). Decyduj¹ o tym po³owy ryb karpiowatych, g³ównie p³oci i leszczy migruj¹cych ze zbiorników zaporowych, b¹dÿ jak w przypadku Dunajca w Pieninach zrzucanych w czasie katastrofalnych powodzi (1997 i 1998) i z braku przep³awek nie mog¹cych do nich powróciæ. W wodach górskich dominuj¹ ryby ³ososiowate stanowi¹ce ³¹cznie 30% po³owów, wœród nich szczególnie wysoki odsetek przypada na pstr¹ga potokowego 14,0% (tab., rys. 3). W porównaniu z wynikami z 1988 r. (Wo³os 1992) jest to blisko piêciokrotny wzrost udzia³u w po³owach tego gatunku. Sta³o siê to za spraw¹ opracowania i wdro enia efektywnych metod zarybieñ (Augustyn 1999). ¹czne po³owy ryb ³ososiowatych w górskich rewirach dorzecza Dunajca wynios³y 22445 szt., w tym 12625 pstr¹gów potokowych, 9665 lipieni i 155 g³owacic. Najwiêcej pstr¹gów potokowych z³owiono w Dunajcu i Popradzie. Te z Dunajca mia³y œredni¹ d³ugoœæ 33,3 cm i œredni¹ masê cia³a 0,29 kg. Lipienie by³y wiêksze œrednia d³ugoœæ 34,5 cm, œrednia masa 0,34 kg (rys. 4). Œrednia d³ugoœæ g³owacic wynosi³a 78,5 cm, œrednia masa cia³a 5,27 kg. Wiêkszoœæ z³owionych g³owacic mieœci³a siê w przedziale 71-80 cm (72,9%). Œredni dzienny po³ów ryb ³ososiowatych w górnym Dunajcu wyniós³ 0,59 szt. o œredniej masie 0,35 kg. Wyniki te w porównaniu z po³owami z lat 70. (Goryczko 1977) s¹ nadzwyczaj zbie ne. Znacznie gorzej przedstawiaj¹ siê po³owy reofilnych gatunków karpiowatych. W porównaniu z latami 80. (Wo³os 1992) wzrós³ wprawdzie udzia³ po³owów klenia, ale drastycznie, bo o 15,4%, spad³y udzia³y w po³owach œwinki. Gatunek ten w Dunajcu miêdzy Szczawnic¹ a Nowym S¹czem stanowi tak¹ rzadkoœæ, e praktycznie nie jest po³awiany przez wêdkarzy. Obecnie wdra any jest program restytucji, uwzglêdniaj¹cy m.in. przystosowanie i rozbudowê oœrodka zarybieniowego (Mszana Dolna). Rys. 3. Struktura po³owów wêdkarskich w wodach górskich i nizinnych dorzecza Dunajca w 1999 r. 2 KOMUNIKATY RYBACKIE 3/2001
Rys. 4. Struktura wielkoœci niektórych gatunków ryb ³owionych przez wêdkarzy w 1999 r. Wyjaœnieñ wymaga pozycja inne gatunki, które w po³owach w górnym Dunajcu stanowi¹ 21,4% (rys. 3). Sk³adaj¹ siê na nie po³owy okonia, g³ównie spod lodu w Czorsztyñskim Zbiorniku Zaporowym, oraz migruj¹cej z tego zbiornika p³oci, po³awianej masowo w Dunajcu do wysokoœci Nowego Targu. W po³owach wêdkarskich na wodach nizinnych (Dunajec nizinny + Zbiornik Ro nowski) dominuje leszcz 66,7%. Najczêœciej po³awiane leszcze mieœci³y siê w przedziale od 26 do 48 cm (rys. 4). Wœród drapie ników dominowa³ sandacz. Ryby tego gatunku ³owione w Zbiorniku Ro nowskim mia³y œrednio 1,24 kg i 55,7 cm d³ugoœci. Drugi z drapie ników szczupak w eutrofizuj¹cym siê Zbiorniku Ro nowskim nie odgrywa³ wiêkszej roli. Gatunek ten dominuje w po³owach w najm³odszym polskim zbiorniku (otwarty w 1997 r.) czorsztyñskim, stanowi¹c 51,7% po³owów. W 1999 roku z³owiono tu 1817 szczupaków o ³¹cznej masie 2663,1 kg. W po³owach wêdkarskich dominuj¹ ryby o œredniej d³ugoœci 67,8 cm i 1,46 kg œredniej masy (rys. 4), ale notowano te osobniki powy ej 1 m d³ugoœci i 10 kg. W porównaniu z latami 80. udzia³ leszcza w po³owach w Ro nowskim Zbiorniku Zaporowym znacznie siê zmniejszy³ (1987 95,2%; Bieniarz i in. 1990), natomiast wzros³y udzia³y drapie ników, w tym g³ównie sandacza (1987 1,1%) oraz szczupaka nie notowanego w po³owach w 1987 roku. Te korzystne zmiany wynikaj¹ z racjonalizacji gospodarki rybacko-wêdkarskiej prowadzonej przez Zarz¹d Okrêgu Polskiego Zwi¹zku Wêdkarskiego w Nowym S¹czu. Literatura Augustyn L. 1999 Efektywnoœæ zarybieñ podchowanym narybkiem jesiennym (0 + ) pstr¹ga potokowego ( Salmo trutta m. fario L.) w potokach dorzecza Popradu. Rocz. Nauk. PZW 9: 5-22. Bieniarz K., Epler P., Sych R. 1990 Po³owy wêdkarskie na Ro nowskim Zbiorniku Zaporowym Rocz. Nauk. PZW 3: 15-31. Goryczko K. 1977 Wody PZW krainy ryb ³ososiowatych - stan obecny i metody gospodarki Materia³y Sympozjum Rybacko-wêdkarskie zagospodarowanie wód PZW, Jadwisin. W³odek J.M., Skóra S. 1992 Struktura gatunkowa ichtiofauny Dunajca w latach 1988-1992 i jej porównanie ze stanem sprzed 25 lat Materia³y Konf. Stan aktualny i perspektywy ichtiofauny dorzecza Dunajca. ZO PZW Nowy S¹cz opuszna: 27-51. Wo³os A. 1992 Wyniki rejestracji po³owów wêdkarskich w dorzeczu Dunajca Materia³y Konf. Stan aktualny i perspektywy ichtiofauny dorzecza Dunajca. ZO PZW Nowy S¹cz opuszna: 101-119. Zdzis³aw Zakêœ - Samodzielna Pracownia Akwakultury IRS Narodziny sandacza Prowadz¹c wieloletnie badania zwi¹zane z opanowaniem i doskonaleniem sztucznego rozrodu sandacza z obowi¹zku, ale tak e i z du ¹ przyjemnoœci¹ prowadzi³em obserwacje rozwoju embrionalnego i postembrionalnego tego gatunku. Ikra sandacza jest doskona³ym obiektem obserwacji. Jej przezroczystoœæ (fot. 1) pozwala na bardzo szczegó³owe œledzenie kolejnych etapów rozwoju zarodka. Czas trwania tego procesu jest bardzo ró ny i zale ny 3/2001 KOMUNIKATY RYBACKIE 3
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 4 KOMUNIKATY RYBACKIE 3/2001
g³ównie od temperatury wody. Mo e wahaæ siê od 270 stopniogodzin ( H) (temperatura wody 10 C) do 70 H (temperatura wody 20 C). Mo na przyj¹æ, e optymalna temperatura wody, warunkuj¹ca du y procent wyklucia siê normalnie rozwiniêtych larw sandacza, mieœci siê w przedziale od 14 do 18 C. Obserwacje kolejnych etapów rozwoju: bruzdkowania, gastrulacji, segmentacji cia³a zarodka, tworzenia siê pêcherzyków ocznych s¹ dla ichtiologa paraj¹cego siê rozradzaniem ryb bardzo ciekawe, jednak chyba najbardziej fascynuj¹cym zjawiskiem jest sam proces klucia siê larwy. Aparatura, któr¹ obecnie dysponujemy umo liwia nie tylko prowadzenie obserwacji, ale równie, dziêki sprzê onemu z mikroskopem aparatowi fotograficznemu czy te kamerze, zbieranie dokumentacji fotograficznej lub elektronicznej. W opracowaniu tym, jako swego rodzaju ciekawostkê, chcia³bym przedstawiæ kolejne fazy klucia siê sandacza. Fotografowana ikra zosta³a pozyskana w wyniku stymulowanego hormonalnie rozrodu sandacza przeprowadzonego w warunkach w pe³ni kontrolowanych. Po zaplemnieniu i zap³odnieniu przeprowadzono odklejanie ikry przy u yciu mieszaniny talku i soli, taniny b¹dÿ proteazy; ikra widoczna na zdjêciach by³a odklejana w taninie. Temperatura wody w czasie inkubacji w aparatach Weissa by³a utrzymywana w przedziale temperatur optymalnych, tj. 14,7-15,8 C, a obserwacje klucia siê embrionów by³y przeprowadzone po oko³o 90 H inkubacji. U sandacza wykluwanie siê przebiega metod¹ g³ow¹ naprzód. Prawie przez ca³y okres rozwoju jajo ma kszta³t kuli (fot. 2). Jednak tu przed wykluciem otoczka jajowa uwypukla siê i przyjmuje kszta³t owalny (fot. 3). Jest to wynikiem dzia³ania enzymu wyklucia chorionazy, wydzielanego przez wyspecjalizowane komórki gruczo³owe. Jest to tzw. enzym przejœciowy, potrzebny jest bowiem tylko raz w yciu ryby. Stwierdzono, e czas rozpoczêcia sekrecji chorionazy zale ny jest od wielu czynników œrodowiskowych. Aklimacja ikry do wy szych temperatur wody stymuluje wydzielanie chorionazy. Obni enie odczynu wody ph ma dzia³anie odwrotne hamuj¹ce. Z kolei obni enie koncentracji tlenu w wodzie w koñcowej fazie rozwoju embrionalnego znacznie przyspiesza wydzielanie tego enzymu. Efekt stymuluj¹cy maj¹ tak e bodÿce elektryczne. Chorionaza trawi czêœciowo b³onê jajow¹ i os³abia j¹ do takiego stopnia, e nie nadtrawione zewnêtrzne czêœci b³ony s¹ rozrywane w wyniku energicznych ruchów zarodka. B³ona jajowa pêka i g³owa embrionu sandacza zaczyna siê wysuwaæ na zewn¹trz jaja (fot. 4). W dalszej fazie klucia, przez ci¹gle powiêkszany coraz energiczniejszymi ruchami embrionu otwór w b³onie jajowej, przeciskany jest woreczek ó³tkowy (fot. 5, 6i7). W chwili, gdy oko³o 2/3 woreczka znajduje siê na zewn¹trz jaja (fot. 8) larwa sandacza prostuje cia³o, wypychaj¹c je energicznie z os³onki jajowej (fot. 9). Bardzo sporadycznie, najpierw z jaja wy³ania siê ogon (fot. 10). Taka wykluwaj¹ca siê larwa ma olbrzymie trudnoœci z oswobodzeniem g³owy i najczêœciej ginie w ci¹gu kilkunastu godzin. Sam proces klucia siê larw, licz¹c od momentu zaobserwowania uwypuklania siê b³ony jajowej, trwa od kilkunastu do kilkudziesiêciu minut. Z kolei od momentu przerwania os³onki do uwolnienia siê larwy mija zazwyczaj od 1 do 3 minut. Mo na z du ym prawdopodobieñstwem przypuszczaæ, e w warunkach naturalnych proces klucia przebiega d³u ej. Powy sze obserwacje by³y bowiem prowadzone pod mikroskopem œwietlnym, a wiêc w warunkach stymulacji œwietlnej, a tak e termicznej. Jacek Wolnicki, Rafa³ Kamiñski, Leszek Myszkowski - Zak³ad Rybactwa Stawowego IRS Przyspieszenie wzrostu lina Tinca tinca (L.) w warunkach kontrolowanych I. Manipulacje dobowym okresem karmienia w podchowie stadiów larwalnych M³odociane stadia rozwojowe lina wyró nia wœród ryb karpiowatych wyj¹tkowo powolny wzrost. Lin roœnie niezmiernie wolno nie tylko w stawach, lecz i w warunkach kontrolowanych, nawet w temperaturze optymalnej dla wzrostu i przy obfitoœci pokarmu. W typowych warunkach podchowu na pokarmie ywym stadia larwalne lina osi¹gaj¹ œredni przyrost d³ugoœci ca³kowitej (l.t.) tylko 0,4-0,5 mm na dobê. Po dwudziestu dniach intensywnego karmienia pozwala to im dorosn¹æ do 13-14 mm (l.t.), co odpowiada masie cia³a jedynie 30 mg. Wskutek tak powolnego wzrostu, dwadzieœcia dni podchowu okazuje siê nie wystarczaæ do wykszta³cenia przez wszystkie osobniki okrywy ³uskowej i tym samym zakoñczenia larwalnego okresu ycia. W praktyce istnieje zaledwie kilka metod przyspieszenia wzrostu larw ryb podchowywanych w warunkach kontrolowanych. Jako podstawowe mo na wymieniæ nastê- 3/2001 KOMUNIKATY RYBACKIE 5
puj¹ce: podniesienie lub obni enie temperatury wody do optymalnej dla wzrostu, rozrzedzenie obsady, u ycie lepszego pokarmu, zwiêkszenie dziennej racji pokarmowej, wyd³u enie okresu karmienia w ci¹gu doby. Je eli jednak lina podchowuje siê w optymalnych dla niego warunkach termicznych (oko³o 28 C) i karmi najlepszym znanym pokarmem, jakim s¹ ywe naupliusy najwy szej jakoœci solowca Artemia, wówczas do zrobienia pozostaje ju naprawdê niewiele. Zw³aszcza wtedy, gdy pokarm jest zadawany w wyraÿnym nadmiarze. Je eli do tego wszystkiego wiadomo, e rozrzedzenie obsady larw lina w rozs¹dnych granicach jest ma³o efektywne (Komun. Ryb. nr 4/1994), w grê wchodzi tylko zwiêkszenie dziennego okresu ywienia, nawet do 24 godzin na dobê. Ta ostatnia metoda znajduje zastosowanie niemal wy³¹cznie w podchowie drapie nych gatunków ryb, kiedy na ogó³ tylko ca³odobowe ywienie mo e zapobiec intensywnemu kanibalizmowi. U prawid³owo ywionych ryb karpiowatych kanibalizm zazwyczaj nie jest powa nym problemem, tote w ich wypadku praktykuje siê karmienie g³ównie w porze dziennej, przez najwy ej 12-15 godzin na dobê. Personelowi podchowalni zapewnia to mo liwoœæ odpoczynku w nocy. Przed kilku laty próbowano ju sprawdziæ, jaki wp³yw na wzrost larw lina mo e mieæ d³ugoœæ dobowego okresu karmienia, przy czym zasadniczym ich pokarmem by³ wówczas starter (Komun. Ryb. nr 6/1994). Stwierdzono wówczas istotny w sensie statystycznym, pozytywny wp³yw tego czynnika na wzrost ryb. Jednak e nawet u larw karmionych przez 24 godziny na dobê, poprawa wyników nie rokowa³a nadziei na zrewolucjonizowanie tradycyjnej technologii podchowu. Ten w³aœnie fakt by³ powodem przeprowadzenia nowego doœwiadczenia, w którym larwy lina podchowywano na pokarmie naturalnym, nieporównanie skuteczniejszym od najlepszych starterów. Jego celem sta³o siê ustalenie wp³ywu d³ugoœci dobowego okresu karmienia nie tylko na prze ywalnoœæ i wzrost lina, lecz tak e na wyra- on¹ wspó³czynnikiem Fultona kondycjê oraz zró nicowanie indywidualnych rozmiarów ryb. W badaniach omówionych w tym artykule zastosowano ogólny schemat poprzednich doœwiadczeñ i tym razem tworz¹c trzy grupy (A12, A18 i A24) larw lina, po dwa powtórzenia w ka dej. Ryby ywiono w nich przez odpowiednio 12, 18 lub 24 godziny na dobê. Pierwsza grupa doœwiadczalna spe³nia³a rolê grupy kontrolnej. Za pierwsze karmienie przyjêto to o godzinie 8.00. Tym razem pokarmem ryb by³y ywe naupliusy solowca Artemia, otrzymywane ze œwie ych hodowli dwa razy na dobê, tu przed godzin¹ 8.00 i 20.00. Karmienie odbywa³o siê rêcznie, w ci¹gu dnia (8.00-20.00) co 2 godziny, a w nocy (20.00-8.00) co 3 godziny. W poszczególnych grupach doœwiadczalnych odpowiada³o to szeœcio-, oœmio- lub dziesiêciokrotnemu karmieniu na dobê. Ka da porcja solowca by³a na tyle obfita, aby zapewniæ larwom mo liwoœæ swobodnego erowania a do nastêpnego karmienia. Z tego powodu zadawane rzadziej nocne porcje pokarmu by³y odpowiednio wiêksze od dziennych. Przed doœwiadczeniem przyjêto respektowan¹ póÿniej zasadê, e ka de akwarium bêdzie otrzymywaæ tak¹ sam¹ jak pozosta³e iloœæ pokarmu, niezale nie od oczekiwanych, mo liwych do uchwycenia ró nic we wzroœcie i prze ywalnoœci ryb w poszczególnych grupach. Akwaria oœwietlano sztucznie (oko³o 700 luksów na powierzchni wody) tylko w porze ywienia. W pozosta³ym okresie w grupach A12 i A18 akwaria zaciemniano czarn¹, nieprzepuszczaln¹ dla œwiat³a foli¹. W sk³ad ka dej grupy doœwiadczalnej wchodzi³y dwa akwaria (V=20 litrów), nieprzerwanie zasilane œwie ¹ wod¹. Ca³kowita wymiana wody w akwariach nastêpowa³a co oko³o 1,5 godziny. Temperatura wody wynosi³a 28 C, a zakres wahañ nie przekracza³ 0,5 C. Akwaria obsadzono larwami o œredniej d³ugoœci ca³kowitej 4,53 mm w wieku pe³nych piêciu dni od wyklucia. Pochodzi³y one z gospodarczego rozrodu kilku samic i samców. Obsadê ka dego akwarium stanowi³o 900 ryb. Rano i wieczorem dna akwariów czyszczono z pozosta³oœci nie zjedzonego pokarmu, fekaliów i martwych ryb. Obsady akwariów przeliczono na pocz¹tku i na koñcu doœwiadczenia. Doœwiadczenie trwa³o 20 dni. Koñcowa prze ywalnoœæ lina by³a wysoka, wynosz¹c oko³o 90% w ka dej grupie doœwiadczalnej (tabela). Nieznaczne miêdzygrupowe ró nice pod tym wzglêdem wydaj¹ siê nie mieæ zwi¹zku z ywieniem. W przeciwieñstwie do prze ywalnoœci, koñcowe œrednie rozmiary ryb istotnie (p 0,05) zale a³y od dobowego okresu karmienia. Najwiêksz¹ masê cia³a i d³ugoœæ uzyska³ ywiony non stop lin w grupie A24, odpowiednio 88 mg i 17,6 mm. Warto zwróciæ uwagê, e w wypadku d³ugoœci by³o to o oko³o 3 mm, a w wypadku masy niemal trzykrotnie wiêcej ni w grupie ywionej przez 12 godzin na dobê. Dobowa d³ugoœæ karmienia zadecydowa³a równie o kondycji lina (tabela). O ile w grupie A12 œredni wspó³czynnik Fultona (K) wyniós³ jedynie 1,19, to w grupach A18 i A24 zanotowano odpowiednio K=1,40 i K=1,52. Nasuwa to wniosek, e w wysokiej temperaturze wody dwunastogodzinny brak pokarmu w porze nocnej mo e byæ okresem nie tylko opró niania jelita, lecz i utraty masy cia³a przez larwy. W tym miejscu nale y wyjaœniæ, e wszystkie zwa one ryby mia³y ca³kowicie wype³nione przewody pokarmowe. Wielkoœæ osobnicza lina w grupie A12 by³a znacznie bardziej zró nicowana ni w grupie A24 (tabela). Ten fakt jest zgodny z danymi z literatury, które choæ bardzo sk¹pe wskazuj¹, e wyd³u enie karmienia w ci¹gu doby mo e powodowaæ zmniejszenie zró nicowania indywidualnej wielkoœci larw ró nych gatunków ryb. Zjawisko to interpretuje siê jako efekt zmniejszenia konkurencji o pokarm, która w jakimœ stopniu zapewne zawsze istnieje. 6 KOMUNIKATY RYBACKIE 3/2001
TABELA Koñcowa prze ywalnoœæ lina (%), œrednia masa cia³a (mg), œrednia d³ugoœæ ca³kowita (mm) i œredni wspó³czynnik Fultona (K) na zakoñczenie doœwiadczenia Grupa doœw. % mg mm K A12 91 32 c (49,7) 13,5 c (13,3) 1,19 c A18 89 68 b (50,3) 16,5 b (13,3) 1,40 b A24 92 89 a (43,4) 17,6 a (12,5) 1,54 a Rys. 1. Tempo wzrostu d³ugoœci ca³kowitej larw lina i innych gatunków ryb karpiowatych w porównywalnych warunkach podchowu Wyniki doœwiadczenia pokaza³y, e zastosowanie w optymalnych warunkach termicznych ca³odobowego intensywnego karmienia larw lina pokarmem ywym jest skutecznym sposobem maksymalizacji wzrostu, a przy tym poprawia kondycjê ryb i wyrównuje ich wielkoœæ. Bez w¹tpienia metoda ta powinna znaleÿæ miejsce w praktyce rybackiej równie w odniesieniu do innych wolno rosn¹cych gatunków. Tym bardziej e proces karmienia mo na ca³kowicie zautomatyzowaæ, choæ jest to nieco trudniejsze ni w wypadku starterów i innych diet suchych. Dane w kolumnach z takimi samymi indeksami literowymi nie ró ni¹ siê istotnie (p>0,05) (d³ugoœæ i masa - test Duncana, N=100). W nawiasach podano wspó³czynniki zmiennoœci w procentach. Wspó³czynniki Fultona obliczono wed³ug wzoru: K=100 masa cia³a (d³ugoœæ ca³kowita) -3 gdzie masa w mg, a d³ugoœæ w mm. Bardzo obiecuj¹ce wyniki doœwiadczenia nie mog¹ zaciemniæ faktu, i nawet w grupie A24 lin dosyæ wyraÿnie ustêpowa³ pod wzglêdem tempa wzrostu innym popularnym karpiowatym (z wyj¹tkiem brzany), które podchowywano co prawda w porównywalnych warunkach temperatury wody, zagêszczenia obsady i pokarmu, lecz ywiono jedynie 13 godzin na dobê (rys. 1). Andrzej K. Siwicki 1, Krzysztof Kazuñ 1, Edward G³¹bski 1, El bieta Terech-Majewska 2 1 Zak³ad Patologii i Immunologii Ryb IRS 2 Wydzia³ Medycyny Weterynaryjnej, Uniwersytet Warmiñsko-Mazurski w Olsztynie Granulaty interwencyjne ich znaczenie w ochronie zdrowia ryb hodowlanych Intensyfikacja produkcji ryb by³a mo liwa dziêki postêpowi w dwóch zasadniczych kierunkach: ywieniu i ochronie zdrowia ryb. Oczywiœcie nie mo na w tym momencie pomin¹æ wielkiego postêpu, jaki dokona³ siê w rozrodzie kontrolowanym, technikach podchowu, badaniach genetycznych czy ochronie œrodowiska wodnego. Jednym z najistotniejszych czynników decyduj¹cych o stanie kondycyjnym i zdrowotnym ryb jest odpowiednie ywienie. Przy ekstensywnych systemach hodowli karpia czynnik ten nie ma a tak istotnego wp³ywu na zdrowotnoœæ oraz efekty hodowlane, natomiast przy najmniejszej nawet intensyfikacji determinuje w znacz¹cy sposób dobry stan kondycyjny i zdrowotny obsad. Postêp, jaki dokona³ siê w zakresie podstaw ywienia ryb i paszoznawstwa jednoznacznie okreœla, jaki wp³yw na prawid³owy wzrost oraz stan kondycyjny i zdrowotny ryb ma prawid³owa dieta pokarmowa. Jednak e od naukowych podstaw do praktycznego ich wykorzystania droga jest jeszcze, w polskich warunkach, daleka. Jak wynika z codziennej praktyki, w wiêkszoœci gospodarstw w naszym kraju dominuje nadal monodietetyczny sposób karmienia karpia, oparty na zbo ach, gruboziarnistych nasionach roœlin str¹czkowych oraz niepe³nowartoœciowych odpadach czy ubocznych produktach przemys³u rolno-spo ywczego. Nie istnieje u nas równie system uzdatniania czy modyfikowania takich monodietetycznych pasz, który móg³by w znacz¹cy sposób poprawiæ ich biologiczn¹ i dietetyczn¹ wartoœæ. Najczêœciej wystêpuj¹cym b³êdem hodowlanym jest stosowanie paszy nie odpowiadaj¹cej normom jakoœciowym. Przy du ym zagêszczeniu ryby maj¹ ograniczone mo liwoœci korzystania z pokarmu naturalnego, który dostarcza organizmowi niezbêdne sk³adniki, jak bia³ko, witaminy 3/2001 KOMUNIKATY RYBACKIE 7
i sole mineralne. Przy ywieniu paszami monodietetycznymi, które s¹ jednostronne i doœæ czêsto niepe³nowartoœciowe, konieczne staje siê dodawanie do pasz substancji wzbogacaj¹cych w niezbêdne aminokwasy, witaminy i mikroelementy. Nieprawid³owe ywienie prowadzi do zaburzeñ podstawowych procesów metabolicznych, które przebiegaj¹ w pierwszej fazie bezobjawowo. Efektem takiego postêpowania jest zahamowanie wzrostu ryb oraz zaburzenia w prawid³owym funkcjonowaniu uk³adu odpornoœciowego, gwarantuj¹cego prawid³ow¹ obronê organizmu przed czynnikami patogennymi oraz negatywnymi skutkami ska enia œrodowiska. Najczêstszymi zjawiskami wywo³anymi wadliwym ywieniem s¹: awitaminozy, zapalenie przewodu pokarmowego, choroby wirusowe i bakteryjne oraz ot³uszczenie (adipositas alimentaria). Ostatnie lata przynios³y znaczny wzrost zainteresowania pe³noporcjowymi, wysokoenergetycznymi paszami (granulaty) w hodowli karpia. Du e zapotrzebowanie obserwuje siê w zakresie granulatów przeznaczonych do intensywnego podchowu wylêgu czy narybku. Równoczeœnie, dziêki paszom granulowanym, zaistnia³a mo liwoœæ usprawnienia i efektywniejszego wykorzystania leków o profilu profilaktyczno-leczniczym w chowie i hodowli karpia. Dotychczas najpopularniejszym sposobem podawania preparatów leczniczych by³o mieszanie ich ze œrut¹ i po kilku godzinach skarmianie ryb. Taka forma podawania leków by³a ma³o efektywna i zagra a³a œrodowisku. Udowodniono, e tak podany lek wyp³ukiwa³ siê w wodzie nawet w 50%, co zmusza³o ichtiopatologów do zwiêkszania dawek leków. W konsekwencji koszty leczenia wzrasta³y znacz¹co, a kumulowane w osadach dennych chemioterapeutyki stanowi³y zagro enie dla œrodowiska i organizmów ywych. Jednym z podstawowych problemów w leczeniu zaka- eñ bakteryjnych jest antybiotykoopornoœæ bakterii, bowiem antybiotyki stanowi¹ najbardziej liczn¹ grupê leków przeciwbakteryjnych. Badania ostatnich lat wykazuj¹ szerzenie siê zakaÿnej opornoœci na antybiotyki i inne chemioterapeutyki wœród bakterii, stanowi¹cych naturaln¹ florê wystêpuj¹c¹ w œrodowisku wodnym, jak i w organizmie ryb. Udowodniono, e bakterie jednego gatunku mog¹ przekazywaæ opornoœæ innym rodzajom bakterii w organizmie ryb, jak równie poprzez kontakt drobnoustrojów w wodach powierzchniowych i u ytkowych. Zjawisko szybkiego i ³atwego rozprzestrzeniania siê opornoœci bakterii na antybiotyki za pomoc¹ zakaÿnej opornoœci stwarza niebezpieczeñstwo przekazywania opornoœci przez bakterie niepatogenne na warunkowo patogenne. Ekologiczna koniecznoœæ wprowadzania ograniczeñ w stosowaniu antybiotyków w akwakulturze oraz przygotowanie szeregu restrykcji, dotycz¹cych stosowania chemioterapii, wymaga³y opracowania nowych systemów stosowania chemioterapii w profilaktyce i terapii chorób ryb. Aktualnie w wielu krajach dopuszczalne s¹ jedynie dwie formy podawania antybiotyków w akwakulturze: w iniekcji dootrzewnowo lub w noœnikach zamkniêtych. Jednym z kierunków jest opracowanie wysoce skutecznych i proekologicznych granulatów interwencyjnych profilaktyczno-leczniczych. Granulaty interwencyjne to grupa pasz o specjalnym zastosowaniu, których celem nie jest dostarczenie organizmowi ryby wysokoenergetycznych sk³adników, lecz s³u ¹ jako biologiczny noœnik preparatów o profilu profilaktyczo-leczniczym oraz biopreparatów (biostymulatory, szczepionki mono- i poliwalentne). Jednak e koncepcja podawania leków w noœnikach zamkniêtych (granulaty) wymaga sprawnej organizacji wspó³pracy ichtiopatologów z producentami pasz granulowanych i hodowcami. Taki modelowy system wspó³pracy zosta³ ju opracowany w Instytucie Rybactwa Œródl¹dowego we wspó³pracy z placówkami naukowymi w kraju i za granic¹ i oczekuje na sprawne wprowadzenie do praktyki rybackiej. Projekt produkcji granulatów interwencyjnych jest wspierany przez Polskie Towarzystwo Rybackie w ramach dzia³alnoœci Sekcji Ochrony Zdrowia Ryb i Ska enia Œrodowiska. Wprowadzenie do praktyki granulatów interwencyjnych nie wymaga specjalnego przygotowania hodowcy do nowego systemu zadawania preparatów profilaktyczno-leczniczych, ale nak³ada na hodowcê obowi¹zek przestrzegania podstawowych zasad dotycz¹cych stosowania leków w chowie i hodowli ryb. Podobne zasady obowi¹zuj¹ ka dego leczonego pacjenta w medycynie ludzkiej. Przy wyborze leku, szczególnie o w³aœciwoœciach bakteriobójczych, winny byæ spe³nione nastêpuj¹ce wymogi: lek jest aktywny wobec szczepów bakterii wywo³uj¹cych zaka enie lub innego mikroorganizmu patogennego, osi¹ga odpowiednie stê enie terapeutyczne w ognisku zaka enia, jest najmniej toksyczny z grupy leków mo liwych do zastosowania. dla organizmu ryby i œrodowiska wodnego. W celu uzyskania dobrych efektów leczenia nale y œciœle przestrzegaæ zalecanych przez ichtiopatologa dawek i czasu podawania leku. Zbyt ma³e dawki nie pozwol¹ na uzyskanie po ¹danego efektu leczenia, a zbyt du e mog¹ spowodowaæ os³abienie uk³adu odpornoœciowego lub doprowadziæ do ostrych zatruæ. Równoczeœnie zbyt niskie dawki antybiotyku u³atwiaj¹ powstawanie opornoœci bakterii na dany antybiotyk, co w bardzo krótkim czasie eliminuje dany antybiotyk z terapii chorób bakteryjnych. Równoczeœnie nale y bezwzglêdnie przestrzegaæ zalecanego czasu leczenia, który w przypadku antybiotykoterapii w zasadzie powinien wynosiæ minimum 5 dni. Jednak e liczne badania doœwiadczalne i terenowe wykaza³y, e w wiêkszoœci przypadków zaleca siê u ryb leczenie 7-10 -dniowe, nawet jeœli objawy kliniczne czy œniêcia ust¹pi¹ po kilku dawkach. 8 KOMUNIKATY RYBACKIE 3/2001
Opracowanie podstaw produkcji granulatów interwencyjnych by³o wynikiem œcis³ej wspó³pracy dietetyków, technologów, ichtiologów oraz ichtiopatologów. Wspó³praca przynios³a szereg rozwi¹zañ, które dziœ wymagaj¹ jedynie dobrej koordynacji dzia³añ. Aktualnie posiadamy oryginalne receptury nastêpuj¹cych granulatów interwencyjnych: BIOSTIM z biostymulatorami które zwiêkszaj¹ nieswoiste mechanizmy obronne i odpornoœæ na infekcje wirusowe i bakteryjne w okresach najwiêkszego zagro enia, BIOMODUL z biomodulatorami które koryguj¹ obni on¹ lub upoœledzon¹ odpornoœæ wywo³an¹ ska eniem œrodowiska lub stresem manipulacyjnym oraz zwiêkszaj¹ odpornoœæ przeciwzakaÿn¹, G-PP ze œrodkiem przeciwrobaczym wysoce skutecznym w profilaktyce i leczeniu tasiemczyc u ryb karpiowatych, G-AB zawieraj¹cy wybrane wysoce skuteczne chemioterapeutyki przeciwko patogenom wywo³uj¹cym okreœlone choroby bakteryjne karpia i innych ryb karpiowatych. Szczególnie istotnego znaczenia nabieraj¹ granulaty interwencyjne w przypadku koniecznoœci zaaplikowania antybiotyku czy innego chemioterapeutyku przeciwbakteryjnego. Dziêki specjalnie przygotowanej recepturze granulatu zaistnia³a mo liwoœæ: zaaplikowania œciœle okreœlonej skutecznej dawki leku, ograniczenia przedostawania siê antybiotyku do œrodowiska wodnego, szybkiego uzyskania wysokiego stê enia terapeutycznego leku w organizmie leczonych ryb. Taki system proekologicznego stosowania leków w akwakulturze jest wprowadzany z du ym powodzeniem przez wiele firm i wspierany przez odpowiednie ministerstwa. Ju s¹ wyraÿnie odczuwalne ekologiczne i ekonomiczne efekty wprowadzenia granulatów interwencyjnych. Jednym z wa niejszych pozytywnych efektów jest znacz¹ce zmniejszenie iloœci antybiotyków i innych chemioterapeutyków stosowanych w akwakulturze przez: zmniejszenie dawki jednostkowej chemioterapeutyku nawet o 30%, ca³kowite wyeliminowanie wyp³ukiwania siê leku, co znacznie zmniejszy³o procent bakterii patogennych opornych na badane grupy antybiotyków, uzyskanie lepszej i szybszej wch³anialnoœci leków i znacznego poprawienia efektu terapeutycznego. Aktualnie bardzo zaawansowane s¹ rozmowy z producentami pasz, celem rozpoczêcia produkcji granulatów profilaktyczno-leczniczych w hodowli ryb ³ososiowatych i karpiowatych w Polsce. Projekt ten jest wspierany przez Polskie Towarzystwo Rybackie i uzyska³ akceptacjê odpowiednich ministerstw. W pierwszym etapie bêdzie uruchomiona produkcja granulatów z biopreparatami oraz granulatu G-PP, który jest aktualnie bardzo potrzebny w profilaktyce i zwalczaniu tasiemczyc u karpia. Wierzymy, e dziêki œcis³ej wspó³pracy nauki z praktyk¹ jesteœmy w stanie osi¹gn¹æ du y postêp ekonomiczny i ekologiczny w profilaktyce i leczeniu chorób infekcyjnych ryb. Temu celowi s³u y³a ankieta rozes³ana do hodowców w Polsce. Wynik ankiety by³ bardzo zachêcaj¹cy. Prawie 90% ankietowanych wypowiedzia³o siê za koniecznoœci¹ rozpoczêcia w Polsce produkcji granulatów profilaktyczno-leczniczych dla ró nych gatunków ryb. Viggo Horlyck ALLER-AQUA, Dania Pigmentacja ryb ³ososiowatych Zwi¹zek chemiczny powoduj¹cy zabarwienie miêsa ryb ³ososiowatych to astaksantyna, nale ¹ca do du ej grupy zwi¹zków chemicznych zwanych karotenoidami. Te ostatnie s¹ szeroko rozpowszechnione w naturze, wchodz¹c w sk³ad roœlin i zwierz¹t. Astaksantyna wystêpuje na przyk³ad w skorupiakach, bêd¹cych zarazem jej g³ównym Ÿród³em dla ryb ³ososiowatych. ososiowate nie s¹ w stanie syntetyzowæ astaksantyny, wiêc zabarwienie pojawia siê tylko wskutek spo ywania pigmentu. Badania wykaza³y, e astaksantyna pe³ni u ryb wa n¹ rolê biologiczn¹ i fizjologiczn¹. Barwnik mo e byæ deponowany w miêœniach, skórze i ikrze. Zabarwienie skóry odgrywa istotn¹ rolê w kamufla u, porozumiewaniu siê i zachowaniu w czasie tar³a. Astaksantyna zawarta w ikrze chroni przed promieniowaniem UV i wspomaga oddychanie. Efekt fizjologiczny w miêœniach polega prawdopodobnie na tym, e astaksantyna dzia³a jako antyutleniacz i prowitamina witaminy A. Badania wskazuj¹ równie, e astaksantyna jest wa na dla wzrostu i prze ywalnoœci narybku ³ososia. Przypuszcza siê, e podobnie jest w przypadku pstr¹ga. Ma³e ryby nie deponuj¹ barwnika w miêœniach. Mog³oby to wskazywaæ, e pigment jest w ca³oœci zu ywany, a odk³adanie w miêœniach nastêpuje dopiero przy jego 3/2001 KOMUNIKATY RYBACKIE 9
25 40 mg/kg 20 15 10 Próba kontrolna Astaksantyna Kantaksantyna mg/kg 30 20 Próba kontrolna Astaksantyna Kantaksantyna 10 5 0 Miêœnie Skóra W¹troba Gonady Rys. 1. Zawartoœæ karotenoidów w ró nych narz¹dach pstr¹gów karmionych dawk¹ 100 ppm przez 140 tyg. Osobniki m³ode. nadmiarze. Ma to miejsce, kiedy ryba osi¹ga okreœlon¹ wielkoœæ. U samic, po osi¹gniêciu dojrza³oœci p³ciowej, pewna iloœæ barwnika jest przenoszona z miêœni do skóry i ikry. U dojrza³ych samców barwnik zawarty w skórze odgrywa bardzo wa n¹ rolê; w wiêkszoœci jest przenoszony z miêœni do skóry. Z punktu widzenia konsumenta, pigmentacja miêsa ma znaczenie czysto estetyczne. Aby uzyskaæ w³aœciwe zabarwienie filetów ryb hodowlanych, nale y dodawaæ pigmentu do paszy. Uzyskanie w³aœciwej barwy przy u yciu naturalnego pigmentu, np. m¹czki z krewetek, wymaga³oby u ycia jej w iloœci ograniczaj¹cej miejsce pozosta³ych sk³adników od ywczych. Karotenoidy u ywane do barwienia miêsa ryb to astaksantyna i kantaksantyna. Produkowane s¹ miêdzy innymi przez firmê ROCHE, a ich cz¹steczki s¹ identyczne z barwnikami naturalnymi. W warunkach naturalnych kantaksantyna nie wystêpuje u skorupiaków, ale jest powszechnie spotykana u innych organizmów, zw³aszcza roœlin, glonów i grzybów. Oba barwniki u ywane s¹ do barwienia miêsa ryb. Astaksantyna w porównaniu z kantaksantyn¹ barwi miêso na kolor intensywnie czerwony. Tak e strawialnoœæ obu pigmentów jest nieco inna. Niektórzy hodowcy stosuj¹ astaksantynê, inni kantaksantynê, jeszcze inni mieszankê obu. Jak pokazuje tabela 1 strawialnoœæ kantaksantyny w przypadku pstr¹ga jest nieco ni sza ni astaksantyny. Przy podejmowaniu decyzji dotycz¹cej wyboru pigmentu nale y ustaliæ, jakie zabarwienie miêsa chcemy uzyskaæ. Niemniej wa na jest cena pigmentu: astaksantyna jest dwukrotnie dro sza od kantaksantyny. Nale y tak e opracowaæ strategiê ywienia, maj¹c¹ na celu uzyskanie po ¹danego zabarwienia. Ilustruje to kilka wykresów. Wykorzystanie pigmentu Deponowanie barwnika zale y od iloœci pigmentu podanego w paszy. Im wiêcej pigmentu w paszy, tym wiêcej w miêsie, ale przy wysokich stê eniach barwnika procent jego wykorzystania ponownie maleje (tabela 2). 0 Miêœnie Skóra W¹troba Gonady Rys. 2. Zawartoœæ karotenoidów w ró nych narz¹dach pstr¹gów karmionych dawk¹ 100 ppm przez 140 tyg. Dojrza³e samce. mg/kg 40 35 30 25 20 15 10 5 0 Próba kontrolna Astaksantyna Kantaksantyna Miêœnie Skóra W¹troba Gonady Rys. 3. Zawartoœæ karotenoidów w ró nych narz¹dach pstr¹gów karmionych dawk¹ 100 ppm przez 140 tyg. Dojrza³e samice. Tabela 1 Strawialnoœæ karotenoidów u ³ososia i pstr¹ga, w procentach Karotenoid Pstr¹g têczowy 1) osoœ atlantycki 2) Astaksantyna 91-97 45-74 Kantaksantyna 45-71 57 67 1) Zawartoœæ karotenoidu w paszy: 60 ppm 2) Zawartoœæ karotenoidu w paszy: 30-90 ppm Rezultaty otrzymane w wyniku karmienia ³ososia pasz¹ z pigmentem przez 21 miesiêcy Pasza z astaksantyn¹ [ppm] Retencja [%] 10 27 20 20 50 10 100 5 Tabela 2 Podobn¹ tendencjê obserwuje siê u pstr¹ga. Powy sze uwagi nale y uwzglêdniæ przy planowaniu produkcji ryb z zastosowaniem pigmentu. Jeœli zastosuje siê np. 1 kg paszy o zawartoœci pigmentu 20 ppm do karmienia jednej ryby, to zdeponuje ona 4 mg pigmentu. Jeœli zastosowaæ 1 kg paszy o zawartoœci pigmentu 50 ppm, ryba zdeponuje 5 mg pigmentu. Retencja pigmentu wzrasta wiêc o 25%, ale zarazem 2,5-krotnie zwiêksza siê koszt paszy. 10 KOMUNIKATY RYBACKIE 3/2001
Podsumowuj¹c: aby uzyskaæ po ¹dane zabarwienie miêsa ryb, nale y zwi¹zane z tym zabiegi rozpocz¹æ odpowiednio wczeœnie, aby uzyskaæ jednolit¹ pigmentacjê. Nie nale y stosowaæ zbyt wysokich stê eñ, lecz karmiæ odpowiednio d³u ej mniejszymi dawkami. Bardzo wa ne jest, aby kontrolowaæ pigmentacjê ryb w trakcie ca³ej procedury. Równie wa ny w ca³ym procesie jest producent, który dodaje pigment do paszy. Pigment jest bardzo wra liwy na takie czynniki jak tlen, wilgotnoœæ, temperatura itp. Dlatego sposób jego dodawania do paszy jest bardzo wa ny. T³umaczenie: Monika Szewczyk, ALLER-PL Rafa³ Kamiñski, Leszek Myszkowski, Jacek Wolnicki - Zak³ad Rybactwa Stawowego IRS Tajemnice 2-fenoksyetanolu. VIII. Czy anestetyk doskona³y? We wspó³czesnej akwakulturze stosowanie anestetyków sta³o siê standardem postêpowania. Hodowca ryb, który choæ raz pos³u y³ siê anestetykiem w swojej pracy, potrafi doceniæ liczne korzyœci wynikaj¹ce z jego stosowania. Ci nieliczni, którzy ich dotychczas nie u ywali, wczeœniej czy póÿniej stan¹ przed koniecznoœci¹ wybrania preparatu spe³niaj¹cego ich wymagania. Najczêœciej stosowane obecnie anestetyki to: MS-222, 2-fenoksyetanol, benzokaina, quinaldina oraz etomidat. Ka dy z tych preparatów ma swoje wady i zalety. Popatrzmy, jakimi cechami powinien charakteryzowaæ siê anestetyk doskona³y, zdaj¹c sobie sprawê, e taki nie istnieje. Przypatrzmy siê te, w jakim stopniu podstawowe cechy 2-fenoksyetanolu pokrywaj¹ siê z idea³em. Skutecznoœæ Uœpione anestetykiem doskona³ym ryby nie powinny reagowaæ na bodÿce zewnêtrzne przez co najmniej kilka minut, aby by³o mo na wykonaæ zaplanowane zabiegi i manipulacje. 4 Ryby w stanie pe³nej anestezji pod wp³ywem 2-fenoksyetanolu nie reaguj¹ na bodÿce zewnêtrzne, maj¹ rozluÿnione miêœnie i s¹ ca³kowicie bezw³adne. W takim stanie pozostaj¹ one przez kilka minut od wyjêcia z roztworu anestetyku, po czym wybudzaj¹ siê, niezale nie od tego, czy znajduj¹ siê w czystej wodzie czy na powietrzu. Bezpieczeñstwo Anestetyk jest ca³kowicie bezpieczny dla ycia ryb. 4 Zastosowanie 2-fenoksyetanolu w stê eniu z zakresu pomiêdzy najni szym stê eniem skutecznym (NSS) a najwy szym stê eniem bezpiecznym (NSB) gwarantuje prze ycie wszystkich usypianych ryb. Anestetyk nie wp³ywa negatywnie na organizm ryb. 4 W ci¹gu trzech lat badañ i obserwacji nie stwierdzono jakiegokolwiek negatywnego wp³ywu anestezji przeprowadzonej za pomoc¹ 2-fenoksyetanolu jednokrotnej ani wielokrotnej na wzrost, prze ywalnoœæ, dojrzewanie czy prawid³owoœæ rozwoju ryb. Anestetyk jest ca³kowicie bezpieczny dla zdrowia personelu. 4 W przemyœle kosmetycznym i farmaceutycznym 2-fenoksyetanol jest powszechnie stosowanym dodatkiem zapachowym i konserwuj¹cym. Œwiadczy to najlepiej, e w niskich stê eniach nie jest on szkodliwy dla zdrowia cz³owieka. Jedynie stê ony preparat mo e dzia³aæ dra ni¹co na oczy i skórê lub stanowiæ zagro enie dla zdrowia cz³owieka w wypadku po³kniêcia. Wygoda stosowania Usypianie i wybudzanie ryb trwa krótko. 4 Prawid³owo dobrane stê enie 2-fenoksyetanolu zapewnia uœpienie ryb w czasie nie d³u szym ni 10 minut, zaœ wybudzenie po 15 minutach ekspozycji trwa co najwy ej 5 minut. Skutecznoœæ anestezji zapewnia niewielkie stê enie anestetyku. 4 W temperaturze 25 C skutecznoœæ anestezji ryb karpiowatych zapewnia stê enie 2-fenoksyetanolu nie przekraczaj¹ce zaledwie 0,45 ml/l. 3/2001 KOMUNIKATY RYBACKIE 11
Skuteczn¹ anestezjê ryb ró nych gatunków, w ró - nym wieku i o ró nych rozmiarach, zapewnia takie samo stê enie anestetyku. 4 Poszczególne gatunki ryb ró ni¹ siê opornoœci¹ na dzia³anie 2-fenoksyetanolu. Tak e wiek ryb i ich wielkoœæ maj¹ znaczenie dla przebiegu anestezji. Jednak dla wiêkszoœci badanych gatunków ryb karpiowatych stê enie 0,4 ml/l jest bezpieczne i skuteczne w temperaturze 25 C, niezale nie od wieku i wielkoœci osobniczej. Jedynie gatunki bardzo wra- liwe (np. certa) lub te wyj¹tkowo oporne (np. lin) mog¹ wymagaæ zastosowania stê eñ nieznacznie ni szych lub wy szych od 0,4 ml/l. Anestetyk jest ³atwy w stosowaniu. 4 atwo rozpuszczalny w wodzie 2-fenoksyetanol stosuje siê w postaci wodnego roztworu do k¹pieli. Gotowy do u ycia roztwór anestetyku zachowuje swoje w³aœciwoœci przez d³u szy czas. 4 Roztwór roboczy 2-fenoksyetanolu zachowuje wszystkie swoje w³aœciwoœci przez co najmniej 24 godziny, przechowywany w temperaturze pokojowej w otwartym naczyniu. Anestetyk jest ³atwo dostêpny na rynku. 4 Sprzeda 2-fenoksyetanolu prowadz¹ liczne sklepy, hurtownie lub przedstawicielstwa firm zajmuj¹cych siê sprzeda ¹ materia³ów chemicznych dla laboratoriów. Ekonomicznoœæ Anestetyk jest tani. 4 Koszt zakupu jednego litra 2-fenoksyetanolu obecnie (styczeñ 2001) wynosi oko³o 100 z³. Z przytoczonego wy ej porównania wynika, e 2-fenoksyetanol, chocia nie jest doskona³y, jako anestetyk ma liczne zalety. Wiele z nich zosta³o wyczerpuj¹co przedstawionych w poprzednich czêœciach cyklu. Bez w¹tpienia anestetyk ten znakomicie sprawdza siê u ryb karpiowatych. Z drugiej strony w¹tpliwa jest jego przydatnoœæ do anestezji m.in. miêtusa i suma afrykañskiego. Istotn¹ zalet¹, której brak wielu innym znanym anestetykom, jest to, e jego dzia³anie zosta³o zbadane na kilkunastu gatunkach ryb hodowanych lub produkowanych w naszym kraju. Dziêki artyku³om w Komunikatach Rybackich wiedza na temat zasad stosowania 2-fenoksyetanolu sta³a siê dostêpna dla ka dego hodowcy lub producenta. Leszek Myszkowski 1, Rafa³ Kamiñski 1, Andrzej L. Stanny 2, Jacek Wolnicki 1 1 Zak³ad Rybactwa Stawowego IRS 2 Zak³ad Ichtiobiologii i Gospodarki Rybackiej PAN w Go³yszu Podchów larw suma afrykañskiego Clarias gariepinus (Burchell) na paszy karpiowej Sum afrykañski trafi³ do Europy oko³o 20 lat temu, a do Polski niewiele ponad dziesiêæ. Doros³e osobniki tego gatunku uwa a siê za znacznie mniej wymagaj¹ce pod wzglêdem jakoœci pokarmu oraz cech œrodowiska od wiêkszoœci innych ryb s³odkowodnych. We wczesnym okresie ycia larwalnego sum afrykañski sprawia jednak producentom podobne k³opoty jak inne gatunki, do szybkiego wzrostu wymagaj¹c co najmniej dokarmiania pokarmem naturalnym. Z doœwiadczeñ badaczy holenderskich i niemieckich wiadomo te, e stadia larwalne suma afrykañskiego niezbyt dobrze sobie radz¹ z przyswajaniem pasz, szczególnie tych o du ej zawartoœci t³uszczu. Stawia to pod znakiem zapytania mo liwoœæ oparcia masowej produkcji stadiów m³odocianych tego gatunku wy³¹cznie na starterach. Skalê praktycznych trudnoœci zwi¹zanych z podchowem m³odych stadiów suma afrykañskiego zwiêksza silna sk³onnoœæ do kanibalizmu ju w larwalnym okresie ycia, zw³aszcza je eli zagêszczenie larw jest du e, a jakoœæ i iloœæ pokarmu nieodpowiednie. Doœwiadczenie opisane w tym artykule mia³o na celu okreœlenie, jak d³ugiego okresu wstêpnego karmienia ywym pokarmem wymagaj¹ larwy suma afrykañskiego, aby mog³y efektywnie przyswajaæ paszê o obni onej zawartoœci t³uszczu. Pasz¹ t¹ by³ opracowany w Go³yszu starter karpiowy ASTA II, z du ym powodzeniem zastosowany w podchowie nie tylko larwalnych i m³odocianych stadiów brzany (Komun. Ryb. nr 1/2000), lecz i kilku innych gatunków ryb karpiowatych (materia³y nie publikowane). Starter ASTA II pod wzglêdem zawartoœci bia³ka surowego (51,5%) i kalorycznoœci (4484 kcal/kg) nie odbiega od komercyjnych pasz dla ryb karpiowatych, odró nia go natomiast od nich obni ona do zaledwie 6,5% zawartoœæ t³uszczu. Trwaj¹ce 20 dni doœwiadczenie przeprowadzono w oœmiu przep³ywowych akwariach o objêtoœci 20 l, zasila- 12 KOMUNIKATY RYBACKIE 3/2001
Rys. 1. Krzywe œmiertelnoœci larw suma afrykañskiego. Pionowe odcinki przerywane oznaczaj¹ œmiertelnoœæ wskutek kanibalizmu; strza³kami o odpowiednim kolorze oznaczono dni rozpoczêcia ywienia starterem. Rys. 2. Wzrost larw suma afrykañskiego w grupach doœwiadczalnych. nych wod¹ z systemu recyrkulacyjnego z diatomitowym filtrem biologicznym. Temperatura wody wynosi³a 26,0±0,5 C, by³a wiêc tylko nieznacznie ni sza od termicznego optimum wzrostu suma. Ca³kowita wymiana wody w akwarium nastêpowa³a co 2 godziny. Dzieñ œwietlny trwa³ od 8.00 do 21.00, a natê enie oœwietlenia wynosi³o oko³o 700 luksów na powierzchni wody. Przez ca³y czas trwania podchowu jakoœæ wody, mierzona nasyceniem tlenem, odczynem oraz zawartoœci¹ amoniaku i azotynów, nie budzi³a zastrze eñ. Materia³em badawczym by³y larwy suma afrykañskiego w wieku 5 dni od wyklucia, o œredniej d³ugoœci ca³kowitej 7,4 mm i œredniej masie cia³a 3,4 mg. Pochodzi³y one z wylêgarni Rybackiego Zak³adu Doœwiadczalnego w abieñcu. Pocz¹tkowe zagêszczenie obsady wynosi³o 25 szt./l, by³o wiêc stosunkowo niskie. Zak³adano, e dziêki temu bêdzie mo liwe unikniêcie intensywnego kanibalizmu. Larwy podzielono na cztery grupy doœwiadczalne, zró nicowane okresem wstêpnego ywienia pokarmem ywym. By³y nim œwie o wyklute naupliusy solowca Artemia, podawane rybom w zauwa alnym nadmiarze. Okres ywienia solowcem wynosi³ 0, 1, 3 lub 5 dni, odpowiednio w grupach AN0, AN1, AN3 i AN5. Zmiana diety z naupliusów na starter odbywa³a siê raptownie, od pierwszego porannego karmienia. Zarówno pokarm ywy, jak i starter podawano rêcznie co trzy godziny, piêæ razy dziennie. W doborze wielkoœci dziennej racji paszy kierowano siê wizualn¹ ocen¹ apetytu ryb, uwzglêdniaj¹c przy tym zaobserwowane œniêcia. Pocz¹tkowa racja paszy w grupie AN0 by³a dosyæ wysoka i wynosi³a oko³o 26% biomasy obsady na dobê. W dalszym ci¹gu we wszystkich grupach doœwiadczalnych dzienna racja starteru by³a coraz mniejsza, od oko³o 2% biomasy obsady w grupie AN5 do oko³o 5% w grupie AN0 w ostatnim dniu. Akwaria czyszczono z fekaliów i resztek pokarmu dwa razy dziennie. Martwe osobniki starano siê usuwaæ z akwariów na bie ¹co. Po zakoñczeniu doœwiadczenia wszystkie ryby policzono. Osobniki, których nie doliczono siê uznano za ofiary kanibali. O wzroœcie i prze ywalnoœci ryb zadecydowa³a d³ugoœæ wstêpnego okresu karmienia naupliusami. W ywionej nimi najd³u ej grupie AN5 ryby osi¹gnê³y istotnie najwiêksze rozmiary (œrednio 187 mg i 25,6 mm - tab.) i najwy sz¹ prze ywalnoœæ (98%). W grupie AN3 uzyskane wyniki by³y znacznie s³absze, jednak istotnie lepsze ni w grupach AN1 i AN0. Wyniki podchowu larw suma afrykañskiego TABELA Dieta Masa cia³a mg D³ugoœæ (l.t.) mm Prze ywalnoœæ % AN5 187,1 a 25,6 a 98 a AN3 116,3 b 21,1 b 84 b AN1 74,6 c 18,5 c 32 c AN0 64,8 c 18,5 c 21 d Wartoœci w kolumnach z takimi samymi indeksami literowymi nie ró ni¹ siê istotnie (p>0,05) 3/2001 KOMUNIKATY RYBACKIE 13
W grupie karmionej naupliusami przez 5 dni, pojedyncze œniêcia wyst¹pi³y jedynie w6i7dniu doœwiadczenia, bezpoœrednio po zast¹pieniu pokarmu naturalnego pasz¹ (rys. 1). W pozosta³ych grupach obserwowano znacznie liczniejsze œniêcia, które trwa³y przez kilka kolejnych dni. Najwczeœniej, bo ju po piêciu dniach podchowu, zjawisko to stwierdzono w grupie AN0, w której œniêcia przybra³y charakter masowy. W grupach, które przestawiono na od ywianie starterem po 1 lub 3 dniach podchowu, liczne œniêcia rozpoczyna³y siê dopiero 7-8 dni po zmianie diety. Po 14 dniach podchowu, w ywionej wy³¹cznie starterem grupie AN0 zaobserwowano pierwsze oznaki kanibalizmu, który nasila³ siê do samego koñca doœwiadczenia. W tym samym okresie nast¹pi³o równie zmniejszenie siê liczby martwych osobników znajdowanych w akwariach tej grupy (rys. 1). W ostatnich 5 dniach doœwiadczenia ³¹czne straty powsta³e w nastêpstwie kanibalizmu wynios³y niemal 16% pocz¹tkowej obsady. Oznacza to, e a 37% osobników, które prze y³y do 15 dnia sta³o siê ofiarami kanibali. Przestawienie siê czêœci obsady z od ywiania starterem na pokarm naturalny w postaci mniejszych i s³abszych pobratymców mia³o oczywiœcie dodatni wp³yw na wzrost ryb w grupie AN0 (rys. 2). Wzrost ryb w tej grupie w ostatnich dniach doœwiadczenia by³ tak szybki, e ostatecznie nie zanotowano statystycznie istotnej ró nicy w koñcowej œredniej masie cia³a ryb miêdzy grup¹ AN0 i grup¹ AN1, w której ³upem kanibali pad³o jedynie oko³o 3% pocz¹tkowej obsady. Warto podkreœliæ, e w grupach AN3 i AN5 kanibalizmu nie stwierdzono. Wyniki doœwiadczenia potwierdzi³y fakt, i efektywny podchów larw suma afrykañskiego wymaga u ycia w pocz¹tkowych kilku dniach pokarmu naturalnego. Pod tym wzglêdem badany gatunek nie odbiega od wiêkszoœci ryb karpiowatych, dla których szybkiego wzrostu i wysokiej prze ywalnoœci pocz¹tkowe karmienie pokarmem naturalnym (zw³aszcza ywym) jest absolutnie niezbêdne. Ta cecha jednoczeœnie zasadniczo odró nia suma afrykañskiego od suma europejskiego czy szczupaka, które to gatunki mog¹ byæ podchowywane na samej paszy praktycznie bez strat. Nasze wyniki œwiadcz¹ jednak, e do uzyskania szybkiego wzrostu i przy ca³kowitym braku kanibalizmu wysokiej prze ywalnoœci, ca³kowicie wystarcza zaledwie piêciodniowy okres wstêpnego karmienia larw pokarmem ywym. Zapewne w³aœnie tyle czasu wymaga rozwiniêcie siê u wszystkich larw uk³adu pokarmowego w stopniu wystarczaj¹cym do sprawnego trawienia i przyswajania paszy niskot³uszczowej. Krótszy okres stosowania pokarmu ywego prowadzi do sytuacji, w której tylko czêœæ larw ma tê zdolnoœæ, co stawia je w uprzywilejowanej pozycji w stosunku do pozosta³ych, skazanych na stopniowe s³abniêcie i w rezultacie na œmieræ z g³odu lub ze strony wiêkszych i silniejszych kanibali. Niskot³uszczowa pasza ASTA II, chocia przeznaczona dla ryb karpiowatych, mo e zatem byæ z powodzeniem stosowana w podchowie stadiów larwalnych suma afrykañskiego, pod warunkiem piêciodniowego wstêpnego karmienia obsady pokarmem ywym. Danuta Augustyn - Zak³ad Ichtiobiologii i Gospodarki Rybackiej PAN w Go³yszu Warunki hydrometeorologiczne w sezonach hodowlanym 2000 i zimowym 1999/2000 Temperatura powietrza Sezon hodowlany 2000 roku by³ czwartym kolejnym sezonem charakteryzuj¹cym siê korzystnymi dla chowu karpi warunkami termicznymi i by³ on cieplejszy ni zwykle o oko³o 2 C. Najcieplejszy by³ sierpieñ ze œredni¹ miesiêczn¹ temperatur¹ (19,2 C) wy sz¹ od œredniej wieloletniej o oko³o 2 C, znacznie cieplejszy ni zwykle by³ równie maj. Najch³odniejszym i jedynym miesi¹cem sezonu ch³odniejszym od przeciêtnego by³ wrzesieñ (tab.). Us³onecznienie Sezon charakteryzowa³ siê równie bardzo korzystnymi warunkami solarycznymi. Sezonowa suma godzin us³onecznienia by³a o 19% wy sza ni zwykle, mimo i 14 KOMUNIKATY RYBACKIE 3/2001
Czynniki charakteryzuj¹ce warunki hydrologiczno-meteorologiczne w sezonie hodowlanym 2000 TABELA Czynniki hydrometeorologiczne V VI VII VIII IX Sumy, œrednie Œrednia temp. powietrza ( 0 C) 15,5 17,8 17,0 19,2 12,6 16,4 Odchylenia od normy ( 0 C) 2,5 1,7-0,5 2,1-1,0 1,0 Œrednia temperatura wody ( 0 C) 19,6 21,9 19,4 22,0 16,0 19,8 Odchylenia od normy ( 0 1C) 3,4 2-1,7 1,6-0,3 1,1 Sumy dni z temp. wody >19 0 C 20 26 19 28 4 97 Odchylenia od normy 13 7-4 7-1 22 Sumy ciep³a w zakresie temp. wody >19 0 C 33,3 88,8 30,4 94,6 0,3 247,4 % wartoœci wieloletnich ( 0 C) 306 171 40 159 4 121 Sumy ciep³a w zakresie temp. wody >14 0 C (cal cm -2 ) 173 237 167 249 68 893 % wartoœci wieloletnich 199 133 76 124 85 117 Sumy godzin us³onecznienia 284 274 141 251 124 1074 % wartoœci wieloletnich 150 148 69 131 91 119 Sumy opadu (mm) 97 108 225 48 32 509 % wartoœci wieloletnich 95 88 181 46 45 97 Sumy wody wyparowanej z pow. stawów (mm) 109 134 79 105 79 505 % wartoœci wieloletnich 121 137 74 109 123 110 Meteorologiczny bilans wody O-P (mm) -12-26 146-57 -47 4 Odchylenia od normy (mm) -36-56 125-70 -62 99 Odchylenia od normy obliczono na podstawie œrednich wieloletnich z okresu 1961-1990 lipiec charakteryzowa³ siê znacznie mniejsz¹ o oko³o 30%, a wrzesieñ mniejsz¹ o oko³o 10% iloœci¹ godzin s³onecznych od przeciêtnych solarycznych warunków w Go³yszu. Najwiêcej godzin ze s³oñcem notowano w maju, który podobnie jak czerwiec by³ najbardziej s³onecznym w Go³yszu od 1961 roku (tab.). Opad W okresie nape³niania stawów wod¹ (od lutego do kwietnia) wyst¹pi³y korzystne warunki pluwiometryczne powoduj¹ce, i zarówno rzeki zasilaj¹ce stawy, jak i gleba dna by³y doœæ zasobne w wodê. W zwi¹zku z tym nape³nianie stawów wod¹ w okresie wiosennym przebiega³o bez przeszkód. Natomiast w ci¹gu sezonu wyst¹pi³y bardzo Rys. 1. Rozk³ad miesiêcznych sum opadu na stacji meteorologicznej w Go³yszu na tle œredniej wieloletniej - 2000 r. - œrednia wieloletnia niekorzystne warunki pluwiometryczne (rys. 1). Wprawdzie suma sezonowa, wed³ug klasyfikacji stosowanej w meteorologii, wskazuje na sezon przeciêtny, to jednak wskutek nierównomiernego rozk³adu opadu lipiec nale a³ do skrajnie wilgotnych, natomiast sierpieñ i wrzesieñ do skrajnie suchych, a czerwiec do bardzo suchych. W zwi¹zku z tym odczuwano znaczny deficyt wody w drugiej i trzeciej dekadzie sierpnia. Niewielki opad w sierpniu, ni szy o 54% ni zwykle, wyst¹pi³ prawie w ca³oœci w pierwszej dekadzie. Temperatura wody Œrednia sezonowa temperatura wody w stawach go³yskich by³a wy sza od przeciêtnej o oko³o 1 C. Znacznie cieplejszy ni zwykle by³ maj z temperatur¹ wody zbli on¹ do œredniej czerwca. Ch³odniejszy ni zwykle by³ lipiec i wrzesieñ. Podobnie kszta³towa³y siê sumy ciep³a zarówno z temperatur¹ optymaln¹ (>19,0 C), jak i efektywn¹ (>14,0 C) dla wzrostu masy cia³a karpi (tab.). Wysok¹ œredni¹ miesiêczn¹ temperatur¹ wody charakteryzowa³ siê maj, z najwy sz¹ dotychczas notowan¹ temperatur¹ wody, wy sz¹ od przeciêtnej o 3,5 C. Znacznie wy sz¹ ni zwykle temperatur¹ wody w stosunku do œredniej wieloletniej charakteryzowa³y siê czerwiec i sierpieñ (tab.). Œrednia dekadowa temperatura wody w stawach w wiêkszej czêœci sezonu przewy sza³a œredni¹ wieloletni¹. WyraŸnie ni sza by³a w drugiej i trzeciej dekadzie lipca oraz pierwszej sierpnia, nieznacznie ni sza w pierwszej i trzeciej dekadzie wrzeœnia. Najwiêkszym ujemnym odchyleniem od wartoœci przeciêtnej o 3,5 C odznacza³a siê druga dekada lipca (rys. 2a). 3/2001 KOMUNIKATY RYBACKIE 15
sezon hodowlany 2000 œrednia wieloletnia obsada narybkiem Rys. 2. Przebieg œredniej dekadowej (a) i œredniej dobowej (b) temperatury wody w stawach go³yskich Rys. 3. Kumulowane sumy temperatury efektywnej dla wzrostu masy cia³a karpia Œrednia dobowa temperatura wody w ci¹gu ca³ego sezonu podlega³a znacznym wahaniom, przy czym ju od koñca trzeciej dekady kwietnia przekroczy³a doln¹ granicê progu efektywnego, ten korzystny dla wzrostu masy cia³a karpi okres utrzymywa³ siê bez przerwy do koñca drugiej dekady wrzeœnia (rys. 2b). Maksymaln¹ dobow¹ temperaturê powierzchniowej i przydennej warstwy wody zanotowano 21 sierpnia i wynosi³a ona odpowiednio 27,6 i 26,7 C (rys. 2b). Okres z temperatur¹ optymaln¹ dla karpia (>19 C) rozpocz¹³ siê w drugiej dekadzie maja i zakoñczy³ siê stosunkowo wczeœnie w sierpniu. W sezonie wyraÿnie zaznaczy³y siê dwa okresy z och³odzeniem poni - ej 19 C: pierwszy w trzeciej dekadzie maja trwaj¹cy tydzieñ, drugi nieco d³u szy, 10-dniowy, na prze³omie drugiej i trzeciej dekady (rys. 2b). Pomimo to zarówno sumy ciep³a, jak i sumy dni z temperatur¹ >19 C by³y wy sze ni przeciêtnie (tab.). Na d³u szy o 22 dni od przeciêtnego okresu z temperatur¹ optymaln¹ z³o y³ siê d³u szy ni zwykle okres z temperatur¹ optymaln¹ w maju (tab.). Maj odznacza³ siê najwiêksz¹ liczb¹ dni z temperatur¹ optymaln¹. Miesiêczne wartoœci temperatury efektywnej dla wzrostu masy cia³a karpi w ci¹gu sezonu charakteryzowa³y siê znacznymi anomaliami. Najwiêksz¹ wartoœci¹ sumy efektywnej w wieloleciu (1958-2000) odznacza³a siê trzecia dekada kwietnia, szeœciokrotnie przewy szaj¹c œredni¹ dla tej dekady oraz druga dekada maja, przewy szaj¹c ponad dwukrotnie wartoœæ przeciêtn¹. Natomiast w drugiej dekadzie lipca suma temperatury efektywnej by³a o po³owê ni sza ni zazwyczaj i by³a najni sza w ca³ym wieloleciu. Kumulowana suma temperatury efektywnej dla wzrostu masy cia³a karpi od pocz¹tku sezonu wykaza³a znaczne dodatnie odchylenie od warunków przeciêtnych, a od po³owy lipca wykazywa³a nawet wy - sze wartoœci od najcieplejszego dotychczas w Go³yszu sezonu 1994. Znaczne och³odzenie w drugiej dekadzie lipca spowodowa³o, e na koñcu sezonu kumulowana suma nie osi¹gnê³a wartoœci roku poprzedniego (rys. 3). Stawy obsadzono narybkiem oko³o 20 maja, a wiêc w okresie bardzo korzystnych warunków termicznych, co przyczyni³o siê do wzrostu prze ywalnoœci narybku w sezonie. Na podstawie ró nic miêdzy œredni¹ miesiêczn¹ temperatur¹ powietrza w Go³yszu a w pozosta³ych czêœciach Polski (Dekadowy Biuletyn Agrometeorologiczny IMiGW 2000) okreœlono ró nice miêdzy temperatur¹ wody w stawach go³yskich i stawach po³o onych na terenie ca³ego kraju. Ró nice te kszta³towa³y siê nastêpuj¹co: maj pó³nocna czêœæ ch³odniejsza o 1,5 C, czerwiec pó³nocno-wschodnia czêœæ Polski ch³odniejsza o 1,5 C, lipiec w ca³ej Polsce, z wyj¹tkiem okolic Rzeszowa, ni sza o oko³o 0,5 C, natomiast w pó³nocnej czêœci ni sza o oko³o 1,5 C, sierpieñ w centralnej Polsce ni sza o 1,5, natomiast w czêœci pó³nocnej o 2,5 C, 16 KOMUNIKATY RYBACKIE 3/2001
Rys. 4. Pokrywa lodu na zimochowach (a) oraz œrednia dekadowa ( ) i œrednia wieloletnia ( ) temperatura wody w zimochowach wrzesieñ w pó³nocno-wschodniej Polsce ni sza o oko³o 1,5 C, w pozosta³ych regionach nieznacznie wy sza. W sezonie hodowlanym 2000 roku warunki termiczne na terenie Polski by³y doœæ zró nicowane. Przez ca³y sezon najch³odniej by³o na Warmii i Mazurach oraz na Pomorzu, gdzie œrednia miesiêczna temperatura wody by³a oko³o 3 C ni sza ni w Go³yszu. Œrednia dekadowa temperatura okresu zimowej stagnacji ryb 1999/2000 w przewa aj¹cej czêœci by³a wy sza ni zwykle. Woda w stawach by³a znacznie cieplejsza w pierwszej dekadzie listopada oraz we wszystkich dekadach stycznia i lutego. Jedynie od trzeciej dekady listopada do drugiej dekady grudnia temperatura wody by³a nieco ni sza ni zwykle. W ci¹gu ca³ego okresu nie zanotowano spadku œredniej dobowej temperatury poni ej 1 C, a okres z temperatur¹ ni sz¹ od 3 C utrzymywa³ siê, z dwutygodniow¹ przerw¹, od 20 listopada do 4 stycznia (rys. 4b). Pokrywa lodowa w ci¹gu sezonu zimowego kilkakrotnie zanika³a wskutek ocieplenia. Pierwszy lód na stawach zanotowano 20 listopada, a 2 marca pokrywa zanik³a. Okres z pokryw¹ lodow¹ by³ krótszy ni zwykle o 15 dni. Maksymalna gruboœæ lodu wynosi³a 14 cm (rys. 4a). Jerzy Mastyñski 1, Janusz Guziur 2, Wojciech Andrzejewski 1 1 Katedra Rybactwa Œrodl¹dowego i Akwakultury, Akademia Rolnicza w Poznaniu 2 Katedra Biologii i Hodowli Ryb, Uniwersytet Warmiñsko-Mazurski w Olsztynie O restytucji raka szlachetnego (Astacus astacus L.) w hodowli stawowej Gajewski i Terlecki (1956) w znanej monografii Raki pisz¹: Pierwsza po wojnie raczarnia zosta³a wybudowana w Zespole Rybackim Charzykowo, w miejscowoœci Osusznica (woj. bydgoskie ) w roku 1951. Jest ona po³o ona na odp³ywie jeziora obfituj¹cego w pog³owie raków szlachetnych. Wyniki wychowu uzyskane w pierwszym roku wynosi³y oko³o 600 000 sztuk roczniaków raków o d³ugoœci jednostkowej od 2,5 do 3 cm. Najmniejsza pojemnoœæ raczarni, przy której uzyskuje siê op³acalnoœæ produkcji, powinna zawieraæ obsadê nie mniejsza ni 20-30 kg samic, dla wyprodukowania oko³o 20 000 sztuk m³odych raków. Budowa raczarni polega na urz¹dzeniu zbiorników wodnych (stawów) zaopatrywanych w sta³y dop³yw wody. Zbiorniki musz¹ byæ ca³kowicie spuszczalne, zaopatrzone w urz¹dzenia reguluj¹ce dop³yw wody. Rozmiary ich nie powinny byæ zbyt du e, z uwagi na choroby szczególnie niebezpieczne przy wiêkszych iloœciach zebranych w raczarni raków. Ponadto mniejsze rozmiary zbiorników u³atwiaj¹ oddzielne skompletowanie obsadami samic pochodz¹cych z poszczególnych jezior i rzek. Jeszcze w po³owie XIX wieku w wodach Europy raki wystêpowa³y w takiej obfitoœci, e z braku ich zbytu palono je, a popió³ jako cenny nawóz rozsypywano po polach. Stan taki opisywany by³ przez wielu krajowych i zagranicznych autorów, w tym tak e przez polskich autorów podrêczników rybackich Strzeleckiego i Bratyñskiego (1877) czy Czaykowskiego (1907). W koñcu XIX wieku w Europie wystêpowa³y jedynie dwa gatunki raków: 3/2001 KOMUNIKATY RYBACKIE 17
Rak krótkoszczypcowy (Astacus astacus L.) zwany rakiem szlachetnym, posiadaj¹cy dwie odmiany: rzeczn¹ i strumieniow¹. Rak strumieniowy dorastaj¹cy do 10 cm d³ugoœci lubi wody górskie, czyste, zacienione, a tak e potoki leœne o wysokich brzegach. Skorupê ma twardsz¹ i znacznie ciemniejsz¹ od raka rzecznego. Forma rzeczna tego raka z kolei jest znacznie wiêksza, dorastaj¹c do 20 cm d³ugoœci. Obie formy zamieszkuj¹ wody zlewiska Morza Pó³nocnego i Atlantyku, rzadziej spotykany by³ w Galicji zachodniej (Krakowskie). Wyró nia siê on krêp¹ budow¹ cia³a, szerokim odw³okiem i nadzwyczaj silnie rozwiniêtymi szczypcami (do ¾ d³ugoœci cia³a). Ze wzglêdu na krêpe i miêsiste szczypce rak ten by³ wielce w handlu poszukiwany i lepiej p³acony. Rak d³ugoszczypcowy (Astacus leptodactylus) zwany rakiem stawowym, a obecnie b³otnym, przez Niemców nazywany rakiem galicyjskim. Zamieszkiwa³ on wody zlewiska Morza Czarnego, czyli Galicji wschodniej z Podolem i Wo³yniem w³¹cznie, oraz Królestwa Polskiego. Rak d³ugoszczypcowy (b³otny) osi¹ga³ d³ugoœæ 10 cm i masê 70-80 g, podczas gdy rak krótkoszczypcowy (szlachetny) uzyskiwa³ dwukrotnie wiêksze rozmiary: d³ugoœæ do 19-20 cm i ponad 120 g wagi. Dziêki temu rak szlachetny by³ bardziej ceniony na rynkach Europy, przez co jego cena by³a tak e dwu-, trzykrotnie wy sza od pobratymca, a najwiêksze osobniki zwano trepami lub kapciami. W koñcu XIX wieku literatura racza by³a stosunkowa bogata, obfituj¹ca zarówno w bardzo szczegó³owe dane biologiczne, jak i fizjologiczne czy anatomiczne. Z bogactwa tych danych warto porównaæ, za Dröscherem i Schiemenzem (cyt. za Smolianem 1920), z obecnymi na przyk³ad dane dotycz¹ce p³odnoœci samic ró nej wielkoœci (d³ugoœci cia³a): Rak krótkoszczypcowy Rak d³ugoszczypcowy 18 KOMUNIKATY RYBACKIE 3/2001
7,2-7,9 cm 68 szt. jajeczek 8,0-8,9 cm 93 szt. jajeczek 9,0-9,9 cm 162 szt. jajeczek 10,0 11,0 cm 245 szt. jajeczek Bardzo du e samice Do 800 sztuk W œciankach o³¹dka znajduj¹ siê dwie ziarniste bia³oniebieskawe kuleczki o œrednicy 5 mm, zwane z racji podobieñstwa raczymi oczyma, odgrywaj¹ce zdaniem Smoliana (1920) decyduj¹c¹ rolê w procesie linienia. Zawieraj¹ one przeciêtnie 11,43% rozpuszczalnych zwi¹zków organicznych, 4,33% chityny, 18,60% fosforanu wapniowego, 1,41% wêglanu sodu oraz 63,16% wêglanu wapnia, a tak e œladowe iloœci glinu (co do niedawna wykorzystywano w farmakologii). Ten sam autor podaje tak e sk³ad chemiczny pancerza raków, zawieraj¹cego przeciêtnie: 46,73% chityny, 46,25% wêglanu wapnia oraz 7,02% fosforanu wapnia. Interesuj¹ce s¹ tak e dane Carbonniera z 1869 roku (cyt. za Strzeleckim, Bratyñskim 1877), dotycz¹ce przeciêtnego tempa wzrostu ówczesnych raków Europy : Wiek raka Masa cia³a (g) Uwagi 1 miesi¹c 0,15 0,20 1 rok 1,50 2 lata 4,00 3 lata 10 4 lata 16 5 lat 22 8 lat 36 10 lat 50 raki handlowe 15 lat 75 20 lat 100 120 (150) Raki handlowe (ekstra) Raki w handlu sprzedawane by³y wówczas po osi¹gniêciu masy oko³o 45-55 g, czyli osobniki 10-12-letnie. Najbardziej jednak poszukiwane by³y okazy 20-letnie (i starsze) o masie powy ej 100 g (sortyment wyborowy ekstra ), których cena równa³a siê 2-3 rakom o masie 50-60 g. Na przyk³ad w 1863 roku wed³ug Strzeleckiego i Bratyñskiego (1877) na paryskim rynku sprzedano 38.556 koszy raków (czyli ponad 6 mln sztuk) o wartoœci 400.125 franków. Oznacza³o to, e cena 1 raka wynosi³a 6,4 centa, a tuzin raków 76,6 centa, co by³o równowartoœci¹ du ego wiadra ryb stawowych (karpia, lina, szczupaka). W spo ywaniu przez d³ugi czas wyznawano elazn¹ zasadê, sparafrazowan¹ ze starego przys³owia, i : Raków odwrotnie ni ostryg nie nale y spo ywaæ w tych miesi¹cach, które w nazwie maj¹ literê r (czyli: September, Oktober, Aprilis!) T³umaczono to faktem najwiêkszego popytu na raki zim¹, kiedy to cena wzrasta³a nawet 6-8- krotnie w stosunku do cen letnich (Strzelecki, Bratyñski 1877). Z tego te powodu przezorni handlarze skupywali masowo raki pod koniec lata, przetrzymywali je w niezamarzaj¹cych kana³ach i sadzawkach, podkarmiaj¹c miêsem a do op³acalnego okresu zimowego. Do Pary a raki pocz¹tkowo sprowadzano wy³¹cznie z wód francuskich. Po 1853 roku Pary zacz¹³ otrzymywaæ pierwsze partie raków z Holandii i znad Renu. Z czasem dostawy z zagranicy systematycznie ros³y, przy czym ju w 1868 roku najwiêksze partie raków przybywa³y ze Œl¹ska i Poznañskiego. Wskutek tego udzia³ raków francuskich i alzackich na paryskim rynku skurczy³ siê do niewielkich partii o wartoœci zaledwie 1200 franków, co wobec 400.000 franków wartoœci importu ogó³em stanowi³o niewielki odsetek. Kryzys w produkcji raków wyst¹pi³ w 1876 roku w czasie nag³ego wybuchu w Europie d umy raczej, dziesi¹tkuj¹cej populacje raków, zw³aszcza w wodach Niemiec, Francji i czêœciowo c.k. Austrii (czyli praktycznie ca³ej œrodkowej Europy). D uma racza nie ominê³a te czêœci ziem polskich pod zaborami, w tym zw³aszcza Wielkopolski, Œl¹ska i czêœci Galicji. Czêœæ hodowców by³a jednak zdania, e faktyczn¹ ojczyzn¹ d umy raczej s¹ pó³nocne W³ochy, a zw³aszcza Lombardia, gdzie ju w 1860 roku dosz³o do masowego pomoru raków wywo³anego Vaginicola panceri. W 1878 roku d uma by³a ju odnotowana w Niemczech, w latach 1891-1896 szala³a w Rosji, rozprzestrzeniaj¹c siê z czasem za Ural, a do zachodniej Syberii. Do Austrii i Czech przedosta³a siê w 1879 roku z Bawarii, Dokoñczenie na str. 22 3/2001 KOMUNIKATY RYBACKIE 19
20 KOMUNIKATY RYBACKIE 3/2001