Przed burzą 2. CZAS WOJNY Z chwilą napaści Niemiec na Polskę Rosjanie prawie natychmiast wywiesili wzdłuż całej granicy wschodniej białe flagi, mające świadczyć o neutralności sowieckiego rządu. 1 Dwa dni później po południu flagi te zostały jednak zdjęte, co wywołało zaskoczenie oddziałów Korpusu Ochrony Pogranicza i załóg jednostek Flotylli Rzecznej Marynarki Wojennej w Pińsku. Według relacji mata nadterminowego Józefa Maleszewskiego z Oddziału Minowo-Gazowego, nie potwierdzonej z braku dodatkowych informacji, do pierwszego incydentu z udziałem wojsk Związku Sowieckiego doszło jeszcze na kilka dni przed inwazją: Jak oznajmił mi kapitan marynarki Narcyz Małuszyński, wojska sowieckie przekroczyły granicę [podobno było to już 8 września przyp. M.B.], prowokacyjnie wkraczając do czterech miejscowości. Nikogo jednak nie zatrzymywali, ani nikt ich nie zatrzymał. Faktem było, że w tych miejscowościach nasze wojsko nie stacjonowało. Władz i policji nie ruszali. Jak zakończyło się ich wkroczenie, nie było mi wiadome. 2 Jeśli zdarzenie to faktycznie miało miejsce, to przeszło bez większego echa, co może dziwić tym bardziej, że znany jest inny przypadek wkroczenia Armii Czerwonej na teren Polski jeszcze przed 17 września. 3 Istnieją uzasadnione przesłanki, 1 1 września 1939 roku Rada Najwyższa ZSRS uchwaliła ustawę o powszechnym obowiązku wojskowym. Dwa dni później w stan gotowości bojowej zostały postawione siły zbrojne w sześciu okręgach wojskowych. Marszałek Kliment Woroszyłow wydał rozkaz o przekształceniu Okręgu Kijowskiego we Front Ukraiński, a Okręgu Białoruskiego we Front Białoruski. Oddziały zajęły pozycje wyjściowe wzdłuż granicy z Polską. Armia sowiecka była gotowa do wykonania zobowiązań wynikających z tajnego protokołu do układu Ribbentrop-Mołotow. 2 J. Maleszewski, Relacja, nagranie zostało utrwalone na taśmie magnetofonowej, w zbiorach prywatnych autora. W korespondencji z 2 czerwca 1988 roku J.W. Dyskant pisze do autora: [...] a co do prowokacyjnych działań [Rosjan na terenie wschodniej Polski przyp. M.B.], to jak mnie powiadomili niektórzy marynarze doszło do nich już 12 września. Redaktor Pertek o tym nie pisał [autor korespondencji miał na myśli książkę Marynarze generała Kleeberga przyp. M.B.], bo jego praca powstawała jeszcze w okresie, kiedy o takich sprawach nie wolno było pisać. 3 J.W. Dyskant, powołując się na opracowanie admirała Józefa Świrskiego, które jest przechowywane w zbiorach IPMS w Londynie oraz relacje Jerzego Wojciechowskiego
64 Czas wojny że zanim Sowieci otwarcie uderzyli na Rzeczypospolitą, udało się przerzucić przez granicę niewielkie, kilku- lub kilkunastoosobowe oddziały dywersantów. Zrzucone na spadochronach grupy specjalne uzbrojone były w broń maszynową i granaty ręczne, poza tym od dłuższego czasu na terenie przygranicznym działała dobrze zorganizowana sieć wywiadowcza. Pojedyncze przypadki szpiegostwa wykrywano zarówno przed, jak i już po rozpoczęciu działań wojennych. Trzeba stwierdzić, że podejrzanymi o działania na rzecz obcego państwa byli m.in. niektórzy marynarze Flotylli Rzecznej MW w Pińsku, a nawet osoby związane towarzysko z samym Księciem Polesia, komandorem Zajączkowskim. 4 Wracając do wspomnień Józefa Maleszewskiego miejscowości, do których mieli wkroczyć przed 17 września Sowieci, nie udało się zlokalizować z braku dodatkowych źródeł. W innym miejscu swej relacji wspomina on, że 12 września oddziały sowieckie dotarły do Dawidgródka, po czym się wycofały. 5 1 września przez całą noc, zgodnie z instrukcją bojową, pobierano z magazynu sprzęt oraz paliwo i amunicję. Pierwsze dwa dni po napaści Niemiec minęły marynarzom z Pińska w miarę spokojnie. 6 Dywizjony Flotylli prowadziły programowe ćwiczenia. Przemieszczanie się monitorów i większych statków dywizjonowych na Pinie i Prypeci ze względu na niski stan wody o czym już pisaliśmy było utrudnione, a w niektórych wypadkach nawet niemożliwe. 7 i Józefa Maleszewskiego (treść tych wspomnień nie była dotąd znana autorowi), podaje, że oddziały sowieckie przekroczyły granicę w rejonie Małaszewicz już 15 września, lecz zaraz się wycofały i za tę pomyłkę dowództwo sowieckie przepraszało KOP. Patrz: J.W. Dyskant, Flotylla Rzeczna Marynarki Wojennej 1919 1939..., s. 301. 4 Informacje pochodzą od J. Maleszewskiego, J. Pertka, J. Woźnego, W. Wójcika i W. Żurawskiego, w zbiorach prywatnych autora. 5 Relacja A. Guryna, w zbiorach prywatnych autora. Jej autor jest przekonany, że przed 17 września zanotowano tylko jeden akt sabotażu przecięcie linii telefonicznej przez dezertera. Natomiast dzień przed ogólnym atakiem, między godziną 2 a 4 w nocy, Rosjanie wpierw zaatakowali strażnice KOP-u, następnie wycofali się, po czym ponownie przekroczyli granicę dużymi siłami. 6 2 września komandor Witold Zajączkowski otrzymał polecenie zainstalowania ewakuowanej z Bydgoszczy Szkoły Podchorążych Marynarki Wojennej w Pińsku lub okolicy. Do tego celu zarekwirowano na potrzeby szkoły budynek schroniska turystycznego w miejscowości Horodyszcze, kilkanaście kilometrów od Pińska. Od 7 września SPMW została rozlokowana na nowym miejscu, zorganizowano też transport i komunikację z bazą FRMW. Sytuacja wojenna na Polesiu pokrzyżowała plany dalszego funkcjonowania SPMW. O prowadzeniu działalności dydaktycznej nie mogło być mowy. Rozwiązanie szkoły podchorążych nastąpiło 12 września 1939 roku. Patrz T. Morgenstern, Pińska przygoda, Nasze Sygnały, Londyn 1964, nr 108, s. 5 9; J. Zaborowski, Podchorążowie generała Kleeberga, Warszawa 1996, s. 58 76. 7 Spośród dużych jednostek aż do Kanału Sytnickiego udało się przepchnąć statek sztabowy ORP Admirał Sierpinek i statek bocznokołowy ORP Admirał Dickman. Podobnych manewrów nie udało się przeprowadzić ze statkami uzbrojonymi i pomocniczymi OORP Generał Sosnkowski, Hetman Chodkiewicz i Generał Sikorski, które trzeba było pozostawić
Czas wojny 65 Po osiągnięciu granicy państwowej jednostki Flotylli rozpoczęły zajmowanie stanowisk ogniowych zgodnie z planem osłonowym. Najdalej w strefie przygranicznej, na wschód od Przewozu Kozaka, stanęły rzeczne pancerniki OORP Kraków i Wilno z 1. Dywizjonu Bojowego. Kanonierki z tego samego zespołu, pokonawszy starorzecze Prypeci, rzuciły kotwice na jeziorze Zobot. Załogi 2. i 3. Dywizjonu, które w tym czasie stacjonowały w rejonie Kanału Sytnickiego, zostały poinformowane o wybuchu wojny przez podniesienie na rei statku sztabowego Flotylli sygnału: Działania wojenne rozpoczęte. Jerzy Krakus, członek załogi monitora ORP Pińsk z 3. Dywizjonu, tak wspomina po latach pierwsze dni wojny: Okręt mój wydzielony z drugiego [trzeciego przyp. M.B.] bojowego dywizjonu Flotylli Pińskiej jako najbardziej unowocześniony i przystosowany do łatwiejszego pokonywania płycizn stróżował na progu, na ostatnim niemal skrawku Rzeczypospolitej, dosłownie kilkaset metrów od wschodniej granicy. Czuwaliśmy w ciągłym alarmie bojowym leżąc przy brzegu na tle przepysznej, cudnej, pogodnej jesieni, wtuleni dosłownie w gąszcz zieleni, złota i przylegającej szmerem życia i oddechu przywartej do burty puszczy. Nakazana cisza radiowa odgradzała nas zupełnie od świata, czasami tylko wysoko pod błękitem nieba sunęły z głuchym i złowrogim szumem w blaskach zachodzącego słońca złote punkciki samolotów. 8 3 września komandor Zajączkowski zarządził przegrupowanie części okrętów i statków uzbrojonych Flotylli w rejon trzech ważnych przepraw Mostów Wolańskich na Prypeci (podwójny most kolejowy), mostu kolejowego i drogowego na rzeką Jasiołdą, przy stacji Horodyszcze, a także żelaznego mostu drogowego przez Pinę w samym Pińsku. Przyspieszona decyzja Zajączkowskiego wynikała z obawy przed przewidywanymi nalotami bombowymi wroga na obiekty strategiczne na Polesiu. 9 Zagrożony był również Pińsk miasto i rzeczny port wojenny. 10 Oddajmy głos Mieczysławowi Moroniewiczowi: pod Mostami Wolańskimi na czterokilometrowym, względnie głębokim odcinku rzeki, gdzie mogły się w miarę poruszać. 1 września nie udało się opuścić Pińska załodze statku uzbrojonego Generał Szeptycki, chociaż zdemontowano tarcze pancerne z armat kal. 75 mm. Mimo że trzy dni później w końcu statek wyszedł z portu, dotarł zaledwie do rozwidlenia Piny ze Strumieniem, skąd musiał zawrócić. 8 J. Krakus, Wrzesień 1939 r. na Pinie, Nasze Sygnały, Londyn 1986, nr 158, s. 23. 9 W drugim dniu września niemieckie lotnictwo zbombardowało po raz pierwszy Brześć nad Bugiem. 10 Pierwszy nalot lotniczy na Pińsk został przeprowadzony 9 września i zakończył się sukcesem plutonu obrony przeciwlotniczej kompanii portowej, która zestrzeliła wrogi samolot. Bombardowane miasto nie odniosło poważniejszych szkód. Ze względu na realne zagrożenie nalotami na port wojenny Zajączkowski zdecydował się około 10 września na wywiezienie zapasów materiałowych (paliwa płynnego, węgla, żywności, całej amunicji)
66 Czas wojny [...] w Pińsku przeżyłem pierwszy nalot bombowy. Kilka samolotów niemieckich nadleciało nad miastem, jeden spikował nad port i zrzucił bombę, która jednak minęła port i spadła na miasto. Właśnie w tym momencie stałem przy ciężarówce, do której żołnierz przyspawał uchwyt dla przyczepienia kuchni polowej. Na sygnał alarmu ruch w porcie zamarł, wszyscy pochowali się do schronów, odezwały się karabiny maszynowe obrony przeciwlotniczej. 11 W ramach penetracji dalekiego zaplecza wroga, kilka pojedynczych samolotów Luftwaffe wykonało loty rozpoznawcze, po czym piloci zbombardowali m.in. przeprawę kolejową w Mostach Wolańskich powrócił problem zapewnienia Flotylli Rzecznej odpowiedniej obrony przeciwlotniczej. 12 Dopiero 8 września 13 niemieckie lotnictwo, na szczęście bez sukcesu, zaatakowało jednostki rzeczne, które wyznaczono do obrony Mostów Wolańskich (przechodziły przez nie liczne transporty wojskowe), mostu na Pinie w Pińsku, a także mostów kolejowych i drogowych nad rzeką Jasiołdą pomiędzy Pińskiem a Łunincem. Podczas ataku Luftwaffe na Mosty Wolańskie skutecznością wykazała się załoga statku uzbrojonego ORP Hetman Chodkiewicz, zestrzeliwując podobno trzy lub cztery niemieckie samoloty. 14 W tym czasie okręty 2. Dywizjonu komandora Kamińskiego dotarły już w rejon Mostów Wolańskich, włączając się do obrony. Po 8 września miano zestrzelić kolejne dwa samoloty. z Pińska na barkach i ukrycia ich na jeziorach Zobot, Staryce i Wowcze (?) między granicą sowiecką i rzeką Horyń w rejonie Nyrczy. Powstała tam wysunięta baza Flotylli miejsce umożliwiało skuteczne maskowanie jednostek. W bazie wzniesiono m.in. lodownię do przechowywania mięsa. 11 M. Moroniewicz, op. cit. 12 Według raportu sporządzonego przez komandora Zajączkowskiego: Most w Pińsku wchodził w plan obrony pl. portu. Dla obrony mostu w Horodyszczu zostały wysłane dwa kutry i jedna drużyna [z] ckm-em. Dla obrony zaś Mostów Wolańskich (jednotorowy most wyłącznie kolejowy) 2. Dywizjon pod dowództwem kmdr ppor. Stefana Kamińskiego. [...] Komandorowi zostały podporządkowane również wszystkie unieruchomione z powodu niskiego stanu wody statki uzbrojone i pomocnicze w rejonie Mostów Wolańskich. W ten sposób dla obrony pl. tego mostu użyto razem: 4 lufy nkm-ów oraz 12 ckm-ów, rozmieszczonych częściowo na statkach, częściowo w terenie. 13 Pod koniec pierwszego tygodnia września dowódca Flotylli Rzecznej Marynarki Wojennej otrzymał polecenie zainstalowania w Pińsku ewakuowanego z Warszawy Kierownictwa Marynarki Wojennej. W tym celu zarekwirowano gimnazjum prywatne przy ul. Ogińskiego. Szerzej na temat przebiegu ewakuacji KMW na tereny przygraniczne Polski przeczyta czytelnik w Aneksie nr 4 Marynarze w Katyniu. 14 J. Pertek, op. cit., s. 85. Zdaniem J.W. Dyskanta, op. cit., s. 284, który badania swoje oparł na relacjach członków załogi statku; obsługa broni przeciwlotniczej tylko 8 września zestrzeliła sześć bombowców nieprzyjacielskich. Jest ciekawe, że st. marynarz M. Gałęzewski, członek załogi ORP Hetman Chodkiewicz, nie wspomina o zestrzelonych samolotach wroga w pierwszych dniach wojny. Patrz: W. Gałęzewski, Relacja spisana w 1990 roku, w zbiorach autora.
Czas wojny 67 W trakcie przemieszczania jednostek Flotylli Rzecznej dla wzmocnienia obrony przeciwlotniczej Mostów Wolańskich, monitor ORP Warszawa wpadł na mieliznę. Mimo usilnych starań załogi okrętu nie udało się ściągnąć na wodę. Ostatecznie wysadzono go w powietrze w odległości około 6 km na wschód od mostu. Podczas odprawy przeprowadzonej przez kontradmirała Jerzego Świrskiego z komandorem Witoldem Zajączkowskim i pozostałymi oficerami z dowództwa Flotylli, do której doszło 6 września w Pińsku, szefowi Kierownictwa Marynarki Wojennej przedstawiono propozycję rozmieszczenia okrętów i jednostek uzbrojonych Flotylli na pozycji osłonowej przy sowieckiej granicy. Choć formalnie Świrski nie był już przełożonym dowódcy Flotylli, komandor Zajączkowski zaakceptował tę decyzję. Na rozkazy z Dowództwa Okręgu Korpusu IX w Brześciu co do dalszego użycia Flotylli Zajączkowskiemu przyszło czekać aż siedem dni. Już po 10 września dowódca Brygady KOP Polesie, pułkownik dyplomowany Tadeusz Różycki-Kołodziejczyk, prosił telefonicznie komandora Zajączkowskiego o przesuniecie okrętów 3. Dywizjonu dalej od granicy ze Związkiem Sowieckim, by uniknąć ewentualnego zatargu. W tym czasie rejsy patrolowe w pobliżu granicy wykonywały monitory ORP Toruń oraz kutry uzbrojone. Stosując się do tego polecenia, jednostki dywizjonu pod dowództwem kapitana marynarki Bończaka zostały wycofane o 5 km na zachód, poza Przewóz Kozaka. PUŁKOWNIK DYPLOMOWANY TADEUSZ RÓŻYCKI-KOŁODZIEJCZYK (22 SIERPNIA 1887 4 MARCA 1953) DOWÓDCA BRYGADY KOP POLESIE W latach 1900 1905 uczęszczał do państwowego gimnazjum w Warszawie, maturę zdał w 1907 r. w szkole realnej we Lwowie; w latach 1907 1911 studiował biologię na uniwersytetach w Monachium, Lipsku i Berlinie, zatrudniony jako asystent botaniki na Uniwersytecie Lwowskim i w Akademii Rolniczej w Dublanach w latach 1911 1913, następnie na Uniwersytecie Jagiellońskim w latach 1913 1914; działacz Polskich Drużyn Strzeleckich w Krakowie, gdzie zaczął używać przybranego nazwiska Różycki; w czasie I wojny światowej walczył w Legionach Polskich, był oficerem 1 Pułku Piechoty Legionów; 2 sierpnia 1915 r. awansował na stopień podporucznika, a 1 listopada 1916 r. na porucznika; podczas wojny polsko-bolszewickiej od 1 lipca do 15 sierpnia 1920 r. był szefem Oddziału IV i pełniącym obowiązki kwatermistrza 2. Armii, a następnie szefem Oddziału I. Organizacyjnego 5. Armii, a od września 1920 r. 3. Armii; w latach 1920 1921 szef Sekcji Historycznej w Sztabie Generalnym oraz jeden z organizatorów Biura Historycznego; w latach 1921 1922 słuchacz Kursu Doszkolenia Wyższej Szkoły Wojennej w Warszawie, po ukończeniu kursu i uzyskaniu tytułu naukowego
68 Czas wojny oficera Sztabu Generalnego otrzymał przydział do Oddziału IV Sztabu Generalnego WP; 1 grudnia 1924 r. awansowany został na podpułkownika ze starszeństwem od 15 sierpnia 1924 i 66. lokatą w korpusie oficerów piechoty; następnie był wykładowcą w Wyższej Szkole Wojennej w Warszawie; w latach 1927 1928 zastępca szefa Biura Historycznego; od sierpnia 1928 r. do czerwca 1933 r. dowodził 73. Pułkiem Piechoty w Katowicach, a w latach 1934 1938 kierował Wojskowym Instytutem Naukowo-Wydawniczym w Warszawie; 1 stycznia 1933 r. otrzymał awans na pułkownika; później wyznaczony został na stanowisko delegata ministra spraw wojskowych w Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego; we wrześniu 1939 dowodził Brygadą KOP Polesie, po bitwie pod Wytycznem grupy pościgowe czerwonoarmistów wyłapały około 300 żołnierzy polskich, m.in. dowódcę Brygady KOP Polesie oraz dowódcę Pułku KOP Snów ppłk. Jacka Jurę. Widziano ich 2 października pędzonych pod konwojem w stronę lasów pieszowolskich przez wieś Wielki Łan na wschód; w czasie okupacji czynny w AK i w Delegaturze Rządu RP na Kraj, krótko więziony na Pawiaku w 1944 r.; radca w Ministerstwie Oświaty w latach 1945 1947; w listopadzie 1945 r. został magistrem historii w Instytucie Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego; w 1946 r. doktoryzował się na Uniwersytecie Jagiellońskim na podstawie opublikowanej w 1936 r. w Bellonie pracy pt. Brzeziny (19 24 XI 1914 roku); w 1947 r. habilitował się na podstawie, ogłoszonego również w 1936 r. w Bellonie, studium pt. Sojusz wojskowy francusko-rosyjski i współdziałanie wojskowe Rosji i Francji w sierpniu 1914; od 1947 r. do 1949 r. wykładowca historii wojskowości i dyplomacji nowoczesnej w Instytucie Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego; odznaczony: Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych (x3), Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz Kawaler Legii Honorowej; zmarł w Podkowie Leśnej pod Warszawą. Do chwili, gdy Flotylla została podporządkowana generałowi brygady Franciszkowi Kleebergowi, 15 dowodzącemu samodzielną Grupą Operacyjną Polesie (czyli do 13 września), życie załóg okrętów i statków uzbrojonych biegło nadal zgodnie z rozkładem zajęć programowych. Duże jednostki tkwiły 15 Decyzją Naczelnego Wodza 9 września generał Kleeberg, dotychczasowy dowódca OK IX w Brześciu, w związku ze spodziewanym dwustronnym okrążeniem wojsk polskich na linii Bugu przez wojska niemieckie został zobowiązany do ustanowienia zapory zabezpieczenia na linii Brześć-Pińsk.
Czas wojny 69 na stanowiskach bojowych, kutry uzbrojone, trałowce oraz jednostki pomocnicze z holownikami sekcji zaopatrzenia codziennego na czele, wykonywały cały szereg zadań dostarczając dywizjonom i oddziałom paliwo, amunicję i żywność. GENERAŁ BRYGADY FRANCISZEK KLEEBERG (1 LUTEGO 1888 5 KWIETNIA 1941) DOWÓDCA SAMODZIELNEJ GRUPY OPERACYJNEJ POLESIE Urodzony w Tarnopolu, syn Emiliana, powstańca styczniowego i oficera kawalerii CK Armii, i Józefiny Kuschée (Couschée), jego starszy brat Juliusz był generałem brygady WP; po ukończeniu szkoły realnej w Hranicach i złożeniu matury w Wiedniu w 1905 r. kontynuował naukę w Akademii Wojskowo-Technicznej w Mödling; w sierpniu 1908 r. awansowany na stopień podporucznika; w 1911 r. ukończył Szkołę Strzelecką Artylerii w Hajmasker; w maju 1913 dostał awans na porucznika i w tym samym czasie wstąpił do Szkoły Sztabu Generalnego w Wiedniu, której nie ukończył z powodu wybuchu I wojny światowej; w maju 1915 r. otrzymał przydział do Legionów Polskich, w tym też czasie powierzono mu na okres jednego miesiąca funkcję szefa Sztabu II Brygady Legionów, następnie przez kilka miesięcy był zastępcą szefa Sztabu, a czasowo także obowiązki szefa Sztabu Komendy Legionów Polskich; 1 listopada 1915 r. odebrał awans na kapitana; w czerwcu 1916 r. został szefem Sztabu III Brygady Legionów; od lutego do lipca 1917 r. podczas prowadzenia szkolenia Legionów Polskich przez Niemców w Królestwie był zastępcą dowódcy 1. Pułku Artylerii w Górze Kalwarii i jednocześnie komendantem Zjednoczonych Szkół Artylerii, po czym do końca 1917 r. służył w Inspektoracie Wyszkolenia Polskiej Siły Zbrojnej; od lipca 1917 r. w stopniu majora; do kwietnia 1918 r. pełnił funkcję komendanta Kursu Wyszkolenia Artylerii w Garwolinie; w związku z prośbą o zmianę obywatelstwa austriackiego na polskie, w czerwcu 1918 r. został karnie przeniesiony do armii austrowęgierskiej i przydzielony do Sztabu 54 Brygady Piechoty; w Wojsku Polskim od grudnia 1918 r. i awans na podpułkownika, otrzymał przydział do Sztabu Generalnego, a następnie do marca 1919 r. był szefem Sztabu Dowództwa Wschód ; w kwietniu 1919 r. objął funkcję szefa Sekcji Organizacyjnej, w czerwcu zaś zastępcy szefa Departamentu I Mobilizacyjno- -Organizacyjnego Ministerstwa Spraw Wojskowych; 1 czerwca 1919 r. dostał awans na pułkownika; 10 marca 1920 r. po reorganizacji ministerstwa mianowany pomocnikiem szefa Oddziału I Organizacyjno-Mobilizacyjnego Sztabu MSWojsk.; w lipcu został szefem Sztabu 1. Armii, a 15 sierpnia szefem Sztabu Grupy Operacyjnej gen. Kazimierza Raszewskiego; od 7 października 1920 r. szef Sztabu Okręgu Generalnego Poznań w Poznaniu (później
70 Czas wojny Okręgu Korpusu Nr VII), które zajmował do października 1922 r.; do maja 1924 r. pełnił obowiązki dowódcy 14. Dywizji Piechoty, w tym też okresie ukończył kurs informacyjny dla wyższych dowódców; od czerwca 1924 r. do października 1925 r. przebywał we Francji, gdzie studiował w Wyższej Szkole Wojennej (École Supérieure de Guerre) i Centrum Wyszkolenia Piechoty w Wersalu oraz w Centrum Wyszkolenia Artylerii w Metzu; po powrocie do kraju został II dyrektorem nauk w Wyższej Szkole Wojennej w Warszawie; w 1927 r. został dowódcą 29. Dywizji Piechoty w Grodnie; 1 stycznia 1928 r. awansowany na stopień generała brygady z 12. lokatą w korpusie generałów; 4 marca 1936 r. został dowódcą Okręgu Korpusu Nr III w Grodnie, a od 1938 r. do 8 września 1939 r. dowódca Okręgu Korpusu Nr IX w Brześciu; 9 września został dowódcą SGO Polesie ; pod Jabłoniem i Milanowem pobił oddziały Armii Czerwonej, 6 października po czterodniowych walkach z Wehrmachtem pod Kockiem złożył broń jako ostatni polski generał; pozostał jedynym dowódcą SGO bez porażki przeciwnik pod Kockiem został pobity, a Kleeberg został zmuszony do podpisania kapitulacji tylko z powodu braków w zaopatrzeniu i amunicji; po bitwie dostał się do niewoli niemieckiej, przebywał w Oflagu IVB w twierdzy Königstein koło Drezna, w niewoli poważnie zachorował na serce i zmarł w szpitalu wojskowym w Weisser Hirsch; został pochowany na cmentarzu w Neustadt; 1 stycznia 1943 r. decyzją Prezydenta RP na Uchodźctwie pośmiertnie awansował do stopnia generała dywizji; w 1969 r. prochy Kleeberga przewieziono do kraju i 6 października złożono na cmentarzu wojennym w Kocku pomiędzy poległymi żołnierzami z dowodzonej przez niego SGO Polesie ; odznaczony: Krzyżem Komandorskim Orderu Wojennego Virtuti Militari, Krzyżem Kawalerskim Orderu Wojennego Virtuti Militari, Krzyżem Złotym Orderu Wojennego Virtuti Militari, Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari, Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Walecznych (x4), Złotym Krzyżem Zasługi, Wojskowym Medalem Zasługi (Austro-Węgry), Krzyżem Żelaznym II klasy (Niemcy), Krzyżem Komandorskim Orderu Legii Honorowej (Francja), Orderem Zabójcy Niedźwiedzia (Łotwa). Gdy Okręg Korpusu IX z Brześcia przeniósł się do Pińska, komandor Zajączkowski został poinformowany o nowych zadaniach FRMW. Do jego marynarzy należała teraz obrona przejść rzecznych i dróg, którymi z zachodu i północy mogliby się przedostać Niemcy. Wydano również nowy rozkaz obrony Piny i Prypeci oraz zaminowania mostów. Jednostki Flotylli przesunięto dalej na zachód, wzdłuż
Czas wojny 71 Piny, Prypeci i Kanału Królewskiego, które od 13 września stanowiły linię obrony przed spodziewanym niemieckim atakiem z północy. I tak, monitor ORP Wilno z grupą kanonierek zajął stanowiska w rejonie Pińska, monitor Kraków nieopodal Mostów Wolańskich, natomiast lekkie jednostki skierowano na rzekę Strumień. Ponieważ w rejon działań Flotylli docierały tysiące uchodźców, powierzono jej także pieczę nad nimi. Do 16 września FRMW nie prowadziła żadnych poważniejszych walk. Z każdą godziną nadchodziły jednak coraz to bardziej alarmujące meldunki z frontu. Armia niemiecka niepowstrzymanie parła naprzód. W połowie września Flotylla zyskała następujący podział organizacyjny: dowództwo (jednostka sztabowa i dwa glisery łącznikowe), trzy dywizjony bojowe (w każdym były dwa monitory, statek uzbrojony, grupa kutrów uzbrojonych, złożona z czterech-pięciu kutrów i krypa mieszkalna), oddział łączności (pluton łączności, dwa kutry meldunkowe, krypa pływająca-baza), dalej tzw. Baza Wysunięta Nyrcza, spełniająca funkcje portu w rozśrodkowaniu operacyjnym, wraz z pogotowiem technicznym (dwa holowniki, statek sanitarny, trzy uzbrojone kutry holownicze i dziewięć kryp transportowych), oddział codziennego zaopatrzenia (cztery zarekwirowane holowniki), oddział transportowy (do przewozu wojska i sprzętu, dysponujący dwoma holownikami i około 20 krypami transportowymi, które wcześniej zarekwirowano), wreszcie port wojenny Pińsk wraz z taborem pływającym i kołowym oraz jako odwód dowódcy wojsk Obrony Polesia dwa bataliony marynarzy. 16 W związku z ostatnimi rozkazami (jednostki Flotylli miały prowadzić działalność operacyjną na odcinku obrony Prypeć ), które obowiązywały na czas wojny z Niemcami, a przygotowane były przez komandora Zajączkowskiego po uzyskaniu wcześniejszej akceptacji Dowódcy Grupy Polesie, załogom statków i okrętów wydano polecenie dozorowania południowych przepraw przez Pinę i Prypeć, dzięki czemu możliwe było kontrolowanie ruchu wojsk i grup uciekinierów. Przeprawy te miały być przygotowane do ewentualnego zniszczenia. Aby zrealizować te cele, dowódca Flotylli rozmieścił swe siły na sześciu pododcinkach, w najbardziej newralgicznych miejscach: wokół ważniejszych mostów, przepraw promowych i brodów dorzecza. 16 Dwa piesze bataliony morskie zostały utworzone spośród marynarzy niezaokrętowanych (w ramach powszechnej mobilizacji) i podchorążych marynarki (40 bosmanmatów Wydziału Morskiego i Wydziału Technicznego i 32 podchorążych pierwszego rocznika starsi marynarze) przybyłych do Pińska, których szkoła została rozwiązana. Z tej liczby 40 bosmanmatów przydzielono na stanowiska dowódców drużyn i zastępców dowódców plutonów, 32 nowo mianowanych podchorążych marynarki jako strzelców. Dowódcą wspólnym obu batalionów został komandor podporucznik Alojzy Pawłowski. I. batalion morski miał 18 oficerów i 618 szeregowych, II batalion 23 oficerów i 804 szeregowych. Według innych zachowanych źródeł stan ewidencyjny obu batalionów wynosił w połowie września 1939 roku około 1000 1200 ludzi. Dowódcą garnizonu Pińsk został komandor Tadeusz Podjazd-Morgenstern, dotychczasowy komendant Szkoły Podchorążych Marynarki Wojennej.
72 Czas wojny Dyslokacja na skutek rozkazu operacyjnego nr 1 dowódcy Flotylli Rzecznej Marynarki Wojennej w Pińsku (wg. W. Zajączkowskiego) I tak, licząc od zachodu, pododcinek Janów (rejon mostu drogowego i kolejowego przez Pinę pod Kuźliczynem) obsadził oddział pod dowództwem kapitana marynarki rezerwy Henryka Sułkowskiego, dysponujący dwoma kutrami uzbrojonymi, działkiem kal. 40 mm i około 40 marynarzami z zadaniem obrony wspomnianych przepraw. Pododcinkiem Horodyszcze (rejon mostu kolejowego i drogowego przez Jasiołdę pod Horodyszczem) dowodził podpułkownik artylerii Włodzimierz Klewszczyński. Dysponował on częścią sił 1. Dywizjonu: monitorem ORP Wilno, dwoma kanonierkami Zuchwała i Zaradna, dwoma kutrami bojowymi oraz kompanią marynarzy. Jego zadanie polegało na zamknięciu rzeki od zachodu na wypadek przebicia się zmotoryzowanych kolumn przeciwnika przez Pińsk. Za wysadzenie mostu odpowiadał kapitan artylerii marynarki Jerzy Marx. Pododcinkiem Osobowicze (rejon brodu przez Strumień na drodze Mołodzielczyce Osobowicze) dowodził kapitan marynarki Mieczysław Sierkuczewski. W skład jego grupy bojowej wchodziły: monitor ORP Kraków, kanonierka Zawzięta z 1. Dywizjonu i dwa kutry uzbrojone z II grupy KU, które w przypadku zbliżenia się Niemców do Prypeci od strony Mołodzielczyc miały wykonać zaporę artyleryjską, utrzymując przy tym łączność taktyczną między Pińskiem a Mostami Wolańskimi. Pododcinek Mosty Wolańskie (rejon mostu kolejowego przez Prypeć na trasie Łuniniec-Sarny) podlegał komandorowi podporucznikowi Stefanowi Kamińskiemu, który, według słów Zajączkowskiego, dysponował dwoma monitorami OORP Warszawa i Horodyszcze z 2. Dywizjonu Bojowego, statkami obrony przeciwlotniczej ORP Generał Sikorski i ORP Hetman Chodkiewicz oraz statkiem sanitarnym Generał Sosnkowski. Zadanie polegało na ubezpieczeniu przeprawy przez Prypeć, w razie konieczności należało też wysadzić most. Zadanie to otrzymał kapitan marynarki w stanie spoczynku Jerzy Kossakowski.