ą ń Grudzień 19, 2014 Ceny ropy w tym roku spadają w konsekwencji nasilonej zmienności na większości rynków oraz tymczasowego zachwiania równowagi pomiędzy podażą a popytem. Biorąc pod uwagę utrzymujący się długoterminowy wzrost gospodarczy na świecie, a w szczególności na rynkach wschodzących i nowych rynkach wschodzących, uważamy, że ceny ropy prawdopodobnie nie będą spadać zbyt długo. W naszej ocenie, popyt na surowce w ujęciu ogólnym, tj. nie tylko na ropę, ale także na rudę żelaza, miedź, nikiel i produkty rolne, powinien rosnąć w dłuższej perspektywie, wraz z przyspieszeniem globalnego wzrostu gospodarczego. Duży wpływ na ostatnie spadki cen ropy miały, naszym zdaniem, spekulacje i transakcje krótkoterminowe. Spodziewamy się odbicia cen ropy w 2015 r. lub 2016 r. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy, ropa naftowa zanotowała największy spadek cen od globalnego kryzysu finansowego w latach 2007-2009, za który winę ponosi kilka czynników, takich jak wolniejszy wzrost popytu ze strony największych gospodarek czy wzrost wydobycia w Stanach Zjednoczonych, któremu nie towarzyszył spadek podaży generowanej przez innych wiodących producentów. Zgodnie z podstawowymi zasadami ekonomii, nadmierna podaż (o ile się utrzyma) z pewnością będzie miała wpływ na ceny. Niemniej jednak, długoterminowe dane dotyczące popytu potwierdzają utrzymujący się ogólny trend wzrostowy, częściowo napędzany, według nas, przez gospodarki zaliczane do rynków wschodzących. Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) to forum współpracy pomiędzy rządami 34 demokratycznych państw i gospodarek rynkowych na rzecz wspierania wzrostu, dobrobytu i zrównoważonego rozwoju. Większość rynków wschodzących i nowych rynków wschodzących, w tym Chiny i Indie, nie należy do OECD. Poniższy wykres pokazuje, że kraje spoza OECD już wyprzedziły OECD pod względem zużycia ropy naftowej, a luka ta ma się powiększać w nadchodzących latach.
Chiny: wzrost czy spowolnienie? Winą za spadek cen ropy obarczano spowolnienie tempa wzrostu w Chinach, ale my patrzymy na tę sytuację nieco inaczej niż większość obserwatorów. Stopa wzrostu chińskiego produktu krajowego brutto (PKB) rzeczywiście nie jest już dwucyfrowa, jak w przeszłości, a taki stan rzeczy prawdopodobnie się utrzyma, ponieważ chińska gospodarka rośnie i ma dziś wyższy poziom bazowy. Nie uważam, by wzrost gospodarczy Chin był źródłem problemu. W 2010 r., gdy Chiny rosły w tempie ok. 10%, gospodarka powiększyła się o 844 mld USD. W 2013 r., wzrost zwolnił do poziomu poniżej 8%, ale gospodarka powiększyła się o ponad 900 mld USD. Zatem wzrost PKB jest rzeczywiście niższy w ujęciu procentowym, ale należy zwrócić uwagę na mierzony w dolarach wpływ tego wzrostu na gospodarkę. Ponadto, wiele osób nie dostrzega konieczności rozwoju chińskiej infrastruktury, ale ja uważam, że ta potrzeba jest ogromna znam podróże przepełnionymi pociągami i zatłoczonymi drogami po tym kraju z własnego doświadczenia. Cały czas trwa proces urbanizacji; w Chinach jest jeszcze do wykonania wiele ważnych zadań, które będą wymagały dużych ilości surowców.
Wpływ niskich cen ropy na rynki wschodzące Większość konsumentów oczywiście cieszy się z niższych cen energii, ale z punktu widzenia całej gospodarki, mogą one okazać się bronią obosieczną. W krajach silnie uzależnionych od eksportu ropy, przedłużające się załamanie cen ropy może być szkodliwe. Przykładowo, przychody ze sprzedaży ropy generują znaczącą część budżetu rządu Nigerii; sektory związane z ropą i gazem tworzą ok. 35% nigeryjskiego PKB, a przychody z eksportu ropy naftowej stanowią ponad 90% całkowitych przychodów z eksportu. [1] Jeżeli te przychody spadną, przywódcy Nigerii będą musieli przetrwać trudny okres niskich cen surowca lub zrobić coś na rzecz ożywienia gospodarki poprzez dywersyfikację i reformy. PKB Rosji, jednego z największych eksporterów ropy na świecie, spadł w 2009 r. o 8%, gdy cena ropy poszła w dół w okresie globalnego kryzysu finansowego poniżej poziomu 40 USD za baryłkę. Rosja jest dziś w dużym stopniu uzależniona od przychodów ze sprzedaży surowców energetycznych i może odczuć poważne konsekwencje, jeżeli ceny możliwie szybko nie pójdą w górę. W połączeniu z sankcjami związanymi z sytuacją na Ukrainie, takie warunki skłaniają rosyjskie władze do prognozowania recesji w 2015 r. Innym krajem uzależnionym od przychodów ze sprzedaży ropy i wyjątkowo wrażliwym na zmiany cen jest Wenezuela. Arabia Saudyjska jest nieco lepiej przygotowana na spadki cen surowca, dzięki ogromnym rezerwom walutowym oraz inwestycjom, które powinny zapewnić możliwość utrzymania wydatków i wzrostu nawet w warunkach taniej ropy. Z drugiej strony, na niskich cenach skorzystają najprawdopodobniej importerzy netto, np. Chiny i Indie.
Ważny wkład we wzrost podaży ropy ma rozwój eksploatacji złóż łupkowych w USA. Przy cenach poniżej poziomu 60 USD za baryłkę, wydobycie ropy ze złóż łupkowych stanie się mniej opłacalne. Dlatego niezbędne będzie zamknięcie części zakładów produkcyjnych, choć całkowite przerwanie pracy na polach naftowych może trwać kilka miesięcy. Jednocześnie, popyt na ropę ze strony dwóch najbardziej zaludnionych krajów na świecie (Chin i Indii) rośnie wraz z coraz większą liczbą samochodów, autobusów i ciężarówek na tamtejszych drogach. Co więcej, ropa wykorzystywana jest w produkcji tworzyw sztucznych i innych szeroko rozpowszechnionych produktów. Koszty poszukiwania złóż i produkcji ropy generalnie nie wykazują tendencji spadkowej. W związku z powyższym, spodziewamy się wzrostów cen ropy w dłuższej perspektywie. Dostrzegamy pewien aspekt niskich cen ropy, który może być potencjalnie korzystny dla niektórych gospodarek rozwijających się, w których stosowane są dopłaty do energii. Takie systemy dotacji są dużym balastem dla budżetów rządowych, a niższe ceny rynkowe powodują, że ich eliminowanie staje się mniej bolesne dla konsumentów z tych krajów. Indonezja zlikwidowała część dopłat, a Indie i Chiny najwyraźniej także zmierzają w tym kierunku. Obniżone ceny energii pozwoliły władzom niektórych krajów rozwijających się zrealizować bardzo potrzebne reformy mniejszym kosztem. Uważamy, że źródłem największych obaw inwestorów jest obecnie zmienność nie tylko na rynku ropy, ale także wśród akcji spółek z tych sektorów, jak i na rynkach akcji w ujęciu ogólnym. Niektóre dotychczasowe wahania były naprawdę potężne. Wszelkie spadki traktujemy jako źródło potencjalnych okazji do uzupełniania naszych portfeli, ale wielu inwestorów nie wytrzymuje presji i traci pojawiające się możliwości. Oczywiście nadal zamierzamy przyglądać się tym krajom, sektorom i spółkom, które mogą korzystać na niższych cenach ropy, jednak nie unikamy przy tym spółek z sektorów powiązanych z ropą naftową. Wiele takich przedsiębiorstw prowadzi zdywersyfikowaną działalność, zatem może ponieść straty na działalności związanej z produkcją surowca, ale jednocześnie zyskać na działalności w obszarze sprzedaży detalicznej. Komentarze, opinie i analizy Marka Mobiusa wyrażają wyłącznie jego osobiste poglądy, są przedstawione wyłącznie w celach informacyjnych i nie stanowią indywidualnych porad inwestycyjnych ani zachęty do kupna, sprzedaży ani utrzymywania jakichkolwiek papierów wartościowych czy stosowania jakiejkolwiek strategii inwestycyjnej. Informacje zawarte w niniejszym dokumencie nie mają charakteru porad prawnych ani podatkowych. Informacje zawarte w niniejszym dokumencie są aktualne wyłącznie na dzień publikacji, mogą ulec zmianie bez uprzedniego powiadomienia i nie stanowią kompletnej analizy wszystkich istotnych faktów dotyczących jakiegokolwiek kraju, regionu, rynku czy inwestycji. Dane pochodzące z zewnętrznych źródeł mogły zostać wykorzystane na potrzeby opracowania niniejszego dokumentu. Takie dane nie zostały odrębnie zweryfikowane, potwierdzone ani poddane kontroli przez Franklin Templeton Investments (FTI). FTI nie ponosi żadnej odpowiedzialności za jakiekolwiek straty wynikające z wykorzystania jakichkolwiek informacji zawartych w niniejszym dokumencie; inwestor może opierać swe decyzje na przedstawionych tutaj opiniach lub wynikach analiz wyłącznie na własne ryzyko. Produkty, usługi i informacje mogą nie być dostępne pod niektórymi jurysdykcjami i są oferowane przez podmioty powiązane z FTI i/lub przez dystrybutorów, w zależności od lokalnie obowiązujących przepisów. Aby dowiedzieć się, czy dane produkty i usługi są dostępne pod określoną jurysdykcją, należy skonsultować się z profesjonalnym doradcą finansowym. Jakie jest ryzyko?
Wszelkie inwestycje wiążą się z ryzykiem, włącznie z ryzykiem utraty zainwestowanego kapitału. Z inwestowaniem na rynkach zagranicznych związane jest określone ryzyko, m.in. ryzyko wahań kursów walut i ryzyko niestabilnej sytuacji gospodarczej i politycznej. Inwestycje na rynkach wschodzących, do których należą także nowe rynki wschodzące, obarczone są większym ryzykiem wynikającym z powyższych czynników, oprócz typowych dla nich ryzyk związanych z względnie niewielkimi rozmiarami, mniejszą płynnością i brakiem odpowiednich ram prawnych, politycznych, biznesowych i społecznych dla rynków papierów wartościowych. Ponieważ wspomniane ramy prawne, polityczne, biznesowe i społeczne są zwykle jeszcze słabiej rozwinięte na nowych rynkach wschodzących, a występują także rozmaite inne czynniki, takie jak podwyższony potencjał skrajnych wahań kursów, braku płynności, barier ograniczających transakcje oraz mechanizmów kontroli giełd, ryzyka związane z rynkami wschodzącymi są nasilone w przypadku nowych rynków wschodzących. Inwestowanie w sektor energetyczny wiąże się ze szczególnym ryzykiem, związanym z takimi czynnikami, jak większa podatność na niekorzystne trendy ekonomiczne i zmiany regulacji mających wpływ na ten sektor. [1] Źródło: Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC), 2014 r. 2017. Franklin Templeton Investments. All rights reserved.