2008-10-11 Spis treści EUR/USD 2 Koszyk PLN 3 EUR/PLN 8 USD/PLN 9 GBP/PLN 10 CHF/PLN 11 JPY/PLN 12 Wybrane pary walutowe 14 W następnym tygodniu 18 Wydarzenia minionego tygodnia USA: skoordynowana akcja banków centralnych obniżająca stopy procentowe: FED z 2,00% do 1,50%; ECB z 4,25% do 3,75%; BoE z 5,00% do 4,50%; BoC z 3,00% do 2,50%; SNB (Szwajcaria) z 2,75% do 2,50%; Riksbank (Szwecja) z 4,75% do 4,25% sierpniowy bilans handlowy -59,1 mld USD Euroland: ostateczny odczyt dynamiki PKB za 2Q 2008, 1,40% y/y Niemcy: sierpniowa produkcja przemysłowa 1,70% y/y, Japonia: decyzja BoJ w sprawie stóp procentowych stopy bez zmian na poziomie 0,50% zamówienia nowych maszyn sierpień, -13,00% y/y Szwajcaria: wrześniowa stopa bezrobocia 2,40% Wielka Brytania: sierpniowa produkcja -2,30% y/y sierpniowa bilans handlowy -8,2 mld GBP Raport przygotowuje Jacek Maliszewski Główny Ekonomista Alpha Financial Services 1
Eur/Usd ucieczka do Dolara Jak wiemy zdecydowanie większa część kapitału inwestycyjnego ma swoje źródło w Stanach Zjednoczonych i w tamtejszych bankach, funduszach inwestycyjnych, hedgingowych. To właśnie ze Stanów pochodzi większość kapitałów, które lokowane są w na rynkach kapitałowych, towarowych oraz walutowych całego świata. Teraz gdy amerykańskie instytucje na gwałt poszukiwały gotówki by utrzymać swoją płynność, spieniężały one wszystko jak leci na wszystkich rykach. Spieniężone aktywa były wtedy zamieniane na Dolary czyli na walutę bazową źródła pochodzenia kapitał inwestycyjnego. Stąd tak gwałtownie umacniający się Dolar i to pomimo kryzysu na tamtejszym rynku. Jeszcze silniejszy był Yen japoński. Tutaj przyczyną umacniania Yena (wywołanego wielkim popytem na tę walutę) była konieczność spłacenia pozaciąganych pożyczek, z których finansowane były inwestycje. Schemat wyglądał więc tak, by najpierw sprzedać co się da, by wrócić do Dolara, a następnie spłacić pożyczki w Yenach płacąc za nie posiadanymi Dolarami. Gdy przedstawiona piramidka zacznie się odwracać czyli Yen przestanie się umacniać a zaraz potem przestanie się umacniać Dolar, będzie można zacząć mówić o zakończeniu paniki. Pojawia się pytanie jaka była geneza powstawania takiej piramidki. stopę zwrotu decydują się na finansowanie inwestycji nie z własnych środków, lecz z kredytu. Na początku takie kredyty zaciąga się w swojej własnej krajowej walucie. Ale po pewnym czasie zaczyna się walka konkurencyjna. Część uczestników rynku chcąc pochwalić się wyższą stopą zwrotu z inwestycji, niż konkurencja zaczyna kredytować się w walutach o niskiej stopie procentowej (Yen japoński, Frank, itp.). Gdy już cały świat zaciąga kredyty we Franku i Yenie można zacząć mówić o zbliżającym się krachu. Teraz mamy krajobraz po krachu. Dalszego załamania cen już raczej być nie powinno. Co nie znaczy, że od razu na rynki powróci hossa. Za pół roku, może za rok zacznie się kupowanie papierów wartościowych za gotówkę. Rok później zacznie się pożyczanie pieniędzy by z pożyczek finansować inwestycje. Spirala kredytu zacznie się nakręcać wywołując za 4-5 lat kolejną szaloną hossę, która jak zwykle zakończy się krachem. Ten schemat trwa już od dziesiątków lat i za każdym razem wygląda tak samo. Jeśli chodzi o rynek walutowy, to sprawa dla mnie jest oczywista. Po fali ucieczki do Dolara i Yena teraz powinno się wszystko ustabilizować. Euro-Dolar powinien stopniowo się podnosić tym bardziej iż EBC zacznie udzielać bankom pożyczek w Dolarach czyli zacznie się kreacja Dolara. Większa ilość Dolara na rynku sprawi, iż aktywa wyceniane w tej walucie zaczną drożeć. Ale nie będzie to już tak szalony wzrost jak rok temu. Jak zwykle po każdym załamaniu na rynkach finansowych (poprzednio w latach 2001-2002) pierwsi odważni inwestorzy zaczynają kupować aktywa finansowe z własnych środków gotówkowych. Po pewnym czasie pojawiają się odważniejsi, którzy chcąc uzyskać wyższą Niemniej jednak odbicie w okolice 1,50 Eur/Usd jest jak najbardziej realne. A potem? Potem w zależności od tego, czy kreacja Dolara będzie dalej trwała, czy też się zakończy, albo będziemy się dalej pięli w górę 2
w kierunku 1,60, albo zawrócimy w dół w kierunku 1,33. Osobiście zakładam, iż do trendu wzrostowego Euro-Dolar już nie powróci. Więc ewentualny wzrost w okolice 1,50 warto będzie wykorzystać do kupienia Dolara w calach inwestycyjnych. Zakładam bowiem, iż po siedmiu chudych latach, Dolara czeka teraz siedem lat tłustych. Noie będzie to jednak tak paniczna ucieczka do waluty amerykańskiej z jaką mamy obecnie do czynienia, lecz spokojne systematyczne kupno waluty amerykańskiej w celach inwestycyjnych (teraz kupno Dolara to ucieczka do płynności). Tak więc teraz można się spodziewać kilkumiesięcznej fali wzrostowej na Eur/Usd. I tego bym się trzymał. Jak zwykle każdą nowa spekulację warto rozpocząć od zakupu opcji CALL. W razie pomyłki straty będą minimalne. W razie trafienia zyski będą nieznacznie mniejsze niżbyśmy od razu zaczęli inwestycję od otwarcia długiej pozycji futures czy też spot. Warto jeszcze zwrócić uwagę na tabelę Proces odwracania trendu długoterminowego Eur/Usd, którą od wielu tygodni załączam do raportu. Jak na razie obecny proces odwracania trendu (zakładam iż odwraca nam się trend dna Dolarze) jest bardzo podobny do okresu z lat 2000-2002. Teraz znajdujemy się w pobliżu poziomu na osi ceny oraz na osi czasu, gdy powinien się pojawić zwrot w drugą stronę oczywiście gdyby miało zostać nadal zachowań podobieństwo obydwu okresów. Ten wzrost powinien trwać do maja 2009 roku, po czym Euro-Dolar powinien znowu wracać w dół. 3
Proces odwracania trendu długoterminowego Eur/Usd w latach 2000-2002 i obecnie 4
Diagnoza: Tydzień temu wspomniałem, iż: Jeśli bowiem poziom 2,97 Złotego za Koszyk zostanie przełamany w górę będziemy mieli do czynienia z klasycznym sygnałem odwrócenia trendu średnioterminowego.. Dodałem wtedy jeszcze, iż: Przebicie w górę poziomu 2,97 Złotego za Koszyk oznaczać bowiem będzie sygnał odwrócenia trendu z możliwym dalszym nawet 20-groszowym wzrostem czyli do poziomu 3,17 na Koszyku [przyp. JM]. Jak wiemy zrealizował się nam czarny scenariusz czyli wzrost kursu Koszyka do wspomnianych 3,17. I z tego też poziomu zaczął się mocny odwrót. Można śmiało powiedzieć, iż stroną kupującą waluty zagraniczne i jednocześnie sprzedającym Złotego są zagraniczne podmioty finansowe (głównie amerykańskie banki oraz fundusze inwestycyjne i emerytalne). Stroną sprzedającą waluty zaś są polscy eksporterzy, którzy wykorzystali dar od losu i sprzedali nagromadzone waluty oraz dodatkowo zabezpieczyli się opcjami PUT na przyszłe okresy. Podaż walut ze strony eksporterów pozwolił na obniżenie kursu Euro w piątek z poziomu 3,65 zanotowanego około godziny 8 rano do poziomu 3,52 zanotowanego parę godzin później. Czy to już koniec osłabienia Złotego? W tym roku raczej tak. Nawet jeśli obecnie mamy do czynienia z odwracaniem średnioterminowego trendu, to i tak powinna się pojawić silna korekta umacniania Złotego -przynajmniej do poziomu 3,30 Złotego za Euro. Jeśli po takiej korekcie spadkowej rynek ponownie ruszy w górę i przebije piątkowe szczyty (jeśli tak się stanie, to raczej dopiero w przyszłym roku), to będziemy mieli potwierdzenie, że faktycznie trend nam się odwrócił i przez najbliższych kilkanaście miesięcy Złoty będzie nadal słabł. Ale na razie skupmy się na grudniowej Koszyk/Pln czyżby odwrócenie trendu? korekcie, która przychodziła niemal zawszenawet wtedy gdy na Złotym utrzymywał się trend spadkowy patrz dalsza część raportu. Zalecenia: 1. Krótkoterminowe zabezpieczenie się przed ryzykiem dla eksporterów i importerów: Eksporterzy Euro wykorzystując dalsze osłabienie Złotego warto było kupić opcje PUT 3,50 pozbywając się poprzednio kupionych opcji PUT 3,40. Takie polepszenie zabezpieczenia na przyszły rok o 10 groszy powinno kosztować nie więcej niż 3 grosze tyle trzeba dopłacić kupując PUT 3,50 i jednocześnie sprzedając PUT 3,40. Eksporterzy dolarowi wykorzystując dalsze osłabienie Złotego warto było kupić opcje PUT 2,60 pozbywając się poprzednio kupionych opcji PUT 2,50. Takie polepszenie zabezpieczenia na przyszły rok o 10 groszy powinno kosztować nie więcej niż 4 grosze tyle trzeba dopłacić kupując PUT 2,60 i jednocześnie sprzedając PUT 2,50. Importerzy dolarowi - Do końca roku posiadamy zabezpieczenia pozwalające kupować Dolary po kursie nie wyższym niż 2,14. Jeśli pod koniec grudnia kurs Dolara znacząco spadnie wydłużymy horyzont zabezpieczeń na pierwsze półrocze 2009 - oczywiście za pomocą opcji CALL. Importerzy Euro Do końca roku posiadamy zabezpieczenia pozwalające kupować Euro po kursie nie wyższym niż 3,30. Jeśli pod koniec grudnia kurs Dolara znacząco spadnie wydłużymy horyzont zabezpieczeń na pierwsze półrocze 2009 - oczywiście za pomocą opcji CALL. 5
2. Długoterminowe zalecenia dla oszczędzających i kredytobiorców: Oszczędności. Pozbywamy się walut zagranicznych i od tej pory utrzymujemy oszczędności WYŁĄCZNIE w Złotych. Kredyty. Złoty osłabił się na tyle mocno, iż pojawiła się okazja do spekulacyjnego przewalutowanie kredytów ze złotowych na frankowe lub jenowe. Najbezpieczniej jednak jest wziąć kredyt w Euro, gdyż ryzyko kursowe zostało ograniczone do 3-4 lat. Wróćmy ponownie do analizy technicznej. Kurs Koszyka wybił się powyżej poziomu 2,97, o którym wspominałem tydzień temu i siłą rozpędu niesiony uaktywnianiem się zleceń stop-loss dotarł aż do poziomu 3,17 czyli 20 groszy wyżej. Co ciekawe większa część tej paniki odbywała się w chwili, gdy rynek był mało płynny (w nocy z czwartku na piątek oraz w piątek bardzo wcześnie rano). Było to bardzo dziwne zachowanie rynku. Gdyby faktycznie zagraniczni inwestorzy chcieli masowo sprzedać Złotego by odkupić duże ilości swojej waluty bazowej, to robiliby to w trakcie pracy polskich banków. Najwidoczniej cel był zgoła odmienny. W nocy oraz przed otwarcie polskich banków trudno było kupić duże ilości Euro i Dolara. Komuś więc zależało, by celowo osłabić Złotego. Być może była to próba ataku spekulacyjnego na Złotego, która to próba się nie powiodła. Eksporterzy zaspokoili popyt na walutę ze strony zagranicznych inwestorów. Niemniej jednak mieliśmy do czynienia z prawdziwym trzęsieniem ziemi. Teraz możliwe są jeszcze tak zwane wtórne wstrząsy, które jednak nie powinny być już silniejsze niż wstrząs pierwotny z piątku. O tym, czy mamy obecnie do czynienia z odwróceniem trendu (takim jak w latach 2001-2002), czy też tylko z silna korektą (jak w roku 2006) przekonamy się dopiero na przełomie roku 2008/2009. W dalszej części raportu podałem dwie tabele porównującą sytuację do okresu z lat 2001-2002 (gdy odwracał się trend średnioterminowy) oraz do okresu z roku 2006 (gdy mieliśmy bardzo silną korektę osłabiającą Złotego). Obydwa scenariusze wskazują na jedno - niezależnie od tego czy mamy do czynienia z odwróceniem trendu, czy też jedynie z bardzo silną korektą, przez najbliższych kilka miesięcy powinniśmy mieć ruch powrotny w kierunku 3,25-3,30 na Euro-Złotym. Warto więc zachować zimną krew nawet gdy jest się po złej stronie rynku. Spekulującym sugeruję więc zakup grudniowych lub marcowych opcji PUT z myślą o tym, by stały się one podwaliną pod przyszłe długie pozycje spekulacyjne (opcje PUT będą chronić długie pozycje). Eksporterom sugeruję to samo czyli zakup opcji PUT za gotówkę. Importerzy zaś mogą zaryzykować spekulacyjne odprzedanie posiadanych zabezpieczeń z myślą o ponownym ich zakupie w grudniu po lepszych cenach. 6
7
Podobieństwo okresów 2006 i 2008 dla Euro-Złotego Podobieństwo okresów 2001-2002 i 2008-2009 dla Euro-Złotego Rok 2001-2002 Rok 2008-2000? Podobieństwo okresów 2001-2002 i 2008-2009 dla Euro-Złotego 8
A teraz tradycyjnie spójrzmy, jak wyglądały trendy na Koszyku w ostatnich czterech latach. Rok 2005 Rok 2006 9
Rok 2007 Rok 2008 10
Można dostrzec kilka prawidłowości: 1) w roku 2005 zatrzymanie spadków zanotowaliśmy w okolicach 10-15 grudnia, po czym rynek zszedł jeszcze niżej w dniu 31 grudnia. Następnie przez cały styczeń trwała 15-groszowa korekta wzrostowa. Lecz potem przez sześć kolejnych tygodni aż do początku marca Koszyk spadł o 25 groszy notując twarde dno na wysokości 3,40 w okolicach 10 marca. Z tego poziomu rozpoczęła się wiosenna silna korekta wzrostowa trwająca aż do maja-sierpnia (wzrost o 40 groszy z poziomu 3,40 do 3,80), 2) w roku 2006 pierwszy lokalny dołek zanotowaliśmy w okolicach 15 grudnia, po czym rynek zszedł jeszcze niżej w dniu 15 stycznia. Od stycznia do końca marca trwała pierwsza korekta wzrostowa (wzrost o 20 groszy z poziomu 3,45 do 3,65). W okresie marzec-kwiecień pogłębiliśmy dołek spadając z poziomu 3,65 do 3,40 w okolicach 5 maja. Z tego poziomu rozpoczęła się mocna wiosenna korekta trwająca do końca lipca (wzrost o 30 groszy z poziomu 3,40 do 3,70), 3) w roku 2007 pierwszy lokalny dołek zanotowaliśmy w okolicach 15 grudnia, po czym rynek rozpoczął noworoczną korektę zakończoną 26 stycznia. Korekta ta rozpoczęła się z poziomu 3,32 i zakończyła na 3,50 (czyli 18-groszowy wzrost). Dno wiosenne ukształtowało się w okolicach 4 maja. Od szczytu (3,50) zanotowanego 26 stycznia do dna (3,25) zanotowanego 4 maja spadek wyniósł 25 groszy. 4) w roku 2008 korekta dywidendowa przyszła później niż zwykle za to z potężna, z nie notowaną od czterech lat siłą. Fala osłabienia Złotego powinna potrwać do połowy września., lecz nerwowe wahania mogą się przedłużyć nawet do listopada. Potem do połowy grudnia powinien powrócić trend spadkowy. Druga połowa listopada i grudzień, to tradycyjny szczyt sezonu umacniania Złotego. Jeśli obecny silny wzrost kursów walut jest początkiem odwracania trendu, Koszyk nie powinien spaść poniżej 2,75 (Euro 3,30). Jeśli rynek spadnie poniżej tych poziomów będzie to oznaczać, że obecne wzrosty są jedynie bardzo silną korektą, lecz po jej zakończeniu wrócimy do trendu spadkowego i zobaczymy kurs 2,60 na Koszyku (3,00 Euro). 11
Eur/Pln uderzające podobieństwo 2001 i 2008 Na temat podobieństwa obecnej sytuacji i tej z lat 2001-2002 sporo napisałem części poświęconej KOSZYKOWI. Teraz więc tylko kilka słów na temat Euro- Złoty. Piątkowa świeca w gorę spowodowała wybicie się powyżej 4 letniej linii trendu spadkowego. Wzrosty zatrzymały się jednak na wysokości 3,65 czyli tam gdzie przebiega linia 50% zniesienia całej dali spadkowej zapoczątkowanej z poziomu 4,14 i zakończonej na poziomie 3,20. Można więc przyjąć założenie, iż nawet jeśli mamy do czynienia z procesem odwracania trendu na Złotym, to i tak powinna teraz pojawić się korekta spadkowa bardzo silna korekta sprowadzając kurs Euro na przestrzeni najbliższych kilku miesięcy (do marca 2009?) do poziomu 3,30, a może nawet nieco niżej. Eksporterzy powinni więc wykorzystać obecne poziomy do tego, by kupić opcje PUT 3,50 lub z nieco niższymi cenami wykonania. Gdy doczekamy się grudniowej korekty spadkowej, będzie można pozamykać wszystkie zabezpieczenia sztywne takie jak kontrakty futures i forward oraz wszelkiego rodzaju sztywne zabezpieczenia bankowe takie jak TARN-Forwardy, itp. Warto zacząć stosować analogiczną strategię, jaką przez kilka ostatnich lat stosowali importerzy czyli po każdym 10-groszowym wzroście kursu Euro będziemy kupować nowe opcje PUT mające kurs wykonania 10 groszy poniżej bieżącego kursu spot i jednocześnie odsprzedawać poprzednio kupione opcje PUT. Teraz warto by było więc kupić opcje PUT 3,50 sprzedając jednocześnie wcześniej posiadane opcje PUT 3,40. Takie podniesienie zabezpieczenia o 10 groszy powinno kosztować nie więcej niż 3-4 grosze. A to oznacza, iż 60-70% nowego trendu uda się wykorzystać mając cały czas zabezpieczenie z dołu na wypadek, gdyby nagle trend na powrót uległ odwróceniu. Importerzy zaś powinni teraz przygotować się do tego, by znacząco wydłużyć horyzont zabezpieczeń. Na razie pozostajemy z tym co mamy czyli z zabezpieczeniem do grudnia na poziomie 3,30. Nie warto śpieszyć się z z pozbywaniem tych zabezpieczeń choć wiem że jest duża pokusa do zrealizowania pokaźnych zysków. Zasadą jest jednak, iż przy pozbywaniu się zabezpieczenia (nawet jeśli realizujemy zysk) należy pozostawić sobie zabezpieczenia przynajmniej na najbliższe 1-2 miesiące. Jeśli w grudniu doczekamy się korekcyjnego spadku kursu Euro w okolice 3,30 trzeba będzie koniecznie kupić marcowe i czerwcowe opcje CALL 3,40 lub z nieco wyższą ceną wykonania. Szczegóły tego typu strategii przedstawiam podczas indywidualnych rozmów z Klientami. 12
13
Usd/Pln pod linią czteroletniego trendu Tydzień temu źle narysowałem linię trendu spadkowego. Zauważył to bardzo dokładnie jeden z naszych Klientów. Po prawidłowym poprowadzeniu linii trendu spadkowego okazało się, iż piątkowy szczyt notowań dotarł idealnie do tej linii. Importerzy powinni teraz trzymać posiadane opcje CALL 2,14 i czekać cierpliwie do końca roku, by dopiero wtedy wydłużyć horyzont zabezpieczeń na pierwsze półrocze 2009 lub nawet na cały 2009 rok. Może się więc okazać, że z tego poziomu (2,68) zacznie się mocniejsza korekta spadkowa. Według mojej oceny sytuacji możliwe jest jednoczesne wystąpienie dwóch fal: fala wzrostowa na Eur/Usd w kierunku 1,50 oraz fala spadkowa na rynku Eur/Pln w kierunku 3,30. Nałożenie tych dwóch fal na siebie sprawiłoby, że Usd/Pln mógłby spaść nawet w okolice 2,20 (3,30 / 1,50 = 2,20). To oczywiście tylko prognoza. Warto jednak pamiętać, że rynek potrafi płatać figle i zaskakiwać na całej linii. Niemniej jednak eksporterzy powinny na wszelki wypadek wykorzystać obecne wysokie kursy Dolara, by polepszyć swoje poprzednie zabezpieczenia kupując opcje PUT 2,50 pozbywając się jednocześnie wcześniej posiadanych opcji PUT 2,40. Warto zacząć stosować strategię, którą wcześniej przez kilka lat stosowali importerzy czyli po każdym 10- groszowym wzroście kursu kupować nowe opcje PUT. Poprzednio posiadane opcje PUT możemy albo od razu odprzedawać odzyskując połowę zapłaconej premii, albo pozostawić je sobie na później, by sprzedać je po znacznie lepszej cenie, gdy kurs Dolara wykona mocne wahnięcie w dół. Zarówno jedna jak i druga metoda ma swoje plusy i minusy o czym informuję podczas indywidualnych rozmów z zainteresowanymi. Ostatnio spotykam się z ciekawą argumentacją ze strony importerów mówiących, iż nie muszą się zabezpieczać przed wzrostem kursów walut, gdyż w razie osłabienia Złotego najzwyczajniej w świecie podniosą ceny krajowe swym odbiorcom, by w ten sposób pokryć stratę na niższej marży handlowej. Cóż jeśli rynek godzi się na takie podwyżki wyrobów czy usług, to faktycznie ryzyka nie ma - straty z różnic kursowych można przerzucić na końcowego odbiorcę towarów i usług. Ale mimo to, nic nie stoi na przeszkodzie, by w dobrych momentach (a takim dobrym momentem był lipiec) zabezpieczyć się za pomocą opcji CALL. Importer, który posiada teraz takie opcje CALL 2,14 Usd/Pln oraz 3,30 Eur/Pln może przecież tak samo podnieść ceny dla swych odbiorców, a zysk z posiadanych zabezpieczeń potraktować jako zysk nadzwyczajny! Jeśli importer pozbył się wszystkich posiadanych opcji CALL i teraz obawia się, że waluty mogą dalej drożeć, to sugeruję, by jak najszybciej kupić nowe opcje CALL mające ceny wykonania równe ostatnim szczytom. Czyli w przypadku Usd/Pln byłyby to opcje CALL 2,68 zaś w przypadku Eur/Pln byłyby to opcje CALL 3,64. Kupowałbym opcje listopadowe lub grudniowe. Nominał transakcji powinien stanowić przynajmniej wartość płatności importowych, jakie zapadają do końca listopada. 14
15
Gbp/Pln Funt podąża śladem Dolara Na temat Funta rozpisałem się sporo tydzień temu. Jeśli zaufać prawidłowościom działającym od dziesiątków lat, możemy przyjąć iż za kilka miesięcy Funt powinien zyskiwać na wartości równie szybko, jak to obecnie się dzieje z Dolarem. Chf/Pln przełamany 4-letni trend spadkowy Tydzień temu część raportu poświęconą Frankowi zakończyłem zdaniem: Oby do tego nie doszło. Miałem osobiście nadzieję, iż 4- letnnia linia trendu spadkowego nie zostanie przełamana. Stało się jednak inaczej. Trend został przełamany. I co ciekawe nie było to wynikiem osłabienia Złotego lecz olbrzymiego umocnienie Franka na rynku światowym. Wszyscy, którzy wcześniej zaciągnęli pożyczki we Franku postanowili przewalutować kredyt na swoje waluty krajowe oraz spłacić cześć pożyczek. Spłata kredytów we Franku spowodowała tak silne umocnienie tej waluty. Nie posiadam kredytu hipotecznego we Franku (mam kredyt hipoteczny w Złotych), więc jest mi obojętne co się dzieje ze szwajcarską walutą. Ale jest mi żal tych wszystkich, którzy pchani chciwością zaciągali kredyty we Franku w samym dołku notowań gdy Frank kosztował mniej niż 2 Złote. Podobna chciwość pchała inwestorów, którzy rok temu w lipcu kupowali akcje na Giełdzie po abstrakcyjnie wysokich kursach. Inwestorzy tacy ponoszą teraz olbrzymie straty. Oby podobnych strat nie ponieśli ci, co mają kredyty e Franku. 16
17
Jpy/Pln przełamany trend 4-letni Tutaj sytuacja jest jeszcze gorsza niż na rynku Chf/Pln. Linia czteroletniego trendu została bowiem przełamana znacznie wcześniej. Teraz najbliższym oporem technicznym mogącym powstrzymać dalszy wzrost jest poziom 2,85, a następnym poziom 3,20. 18
Wybrane główne pary walutowe Euro-Funt. Sześć tygodni temu pojawił się sygnał do otwierania średnioterminowych krótkich pozycji spekulacyjnych (czyli do kupna Funta). Teraz pojawił się sygnał do zabezpieczenia tych pozycji opcjami CALL. Warto jednak trzymać krótkie pozycje gdyż dalszy spadek w kierunku 0,76, a nawet 0,74 może być kwestią czasu. Zwróćmy uwagę na podobieństwo wykresu Eur/Usd i Eur/Gbp. Gdyby podobieństwo miało nadal działać (spadek w dół poniżej dolnego ograniczenia konsolidacji o dwu i pół krotność wysokości konsolidacji), to Euro-Funt powinien w najbliższych 2 miesiącach spaść w okolice 0,67! Euro-Yen. Na wykresie świec miesięcznych widzimy formację podwójnego szczytu z linią szyi na wysokości 150. Zasięg spadku wynikający z tej formacji to okolice 130. Oscylator wyliczany dla świec miesięcznych dotarł do strefy wyprzedania sugerując, iż lada chwila pojawi się mocna korekta wzrostowa. 19
Euro-Frank. Na tym rynku podobnie jak na Eur/Jpy mamy sygnał do utrzymywania krótkich pozycji, lecz już niedługo oscylator wejdzie w strefę wyprzedania zachęcając do realizacji zysków z krótkich pozycji. 20
Funt-Dolar. W okolicach 1,70 znajduje się silne wsparcie. Moim zdaniem istnieje spora szansa na to, by rynek odbił w gore w kierunku 1,93 formując w ten sposób prawe ramię formacji RGR. Dolar-Yen. Tutaj sytuacja jest arcyciekawa! Na wykresie świec miesięcznych widzimy podobieństwo układu świec z dwóch okresów z lat 1993-1994 oraz obecnie. Gdyby prawidłowość zadziałała teraz, to najbliższe dwa miesiące powinny upłynąć w spokoju, lecz później czekałby nas bardzo mocny spadek Usd/Jpy nawet w okolice 80 Yenów za Dolara. Oby do tego nie doszło, gdyż oznaczałoby to jeszcze głębsze spadki na rynkach kapitałowych. 21
Rynek ropy. Na wykresie świec miesięcznych dotarliśmy do 10-letniej linii trendu rosnącego. Korekta w górę aż się prosi. Linie trendów wieloletnich rzadko są przełamywane z marszu. 22
Rynek miedzi. Mamy wyraźne załamanie cen miedzi. Formacja podwójnego szczytu wskazuje nam, iż cena miedzi może spaść nawet do poziomu z dna bessy z lat 2001-2003. Rynek złota. Mamy ładnie wyglądającą konsolidacje w przedziale 820-930 Dolarów za uncję. Warto więc posiadać opcje PUT 820 o CALL 930 i grać od bandy do bandy. 23
Podsumowanie. W nadchodzącym tygodniu spodziewam się: 1. bliska korekta wzrostowa na Eur/Usd, 2. spadek ceny ropy w okolice 70 Dolarów za baryłkę po czym bardzo silne odbicie w górę, 3. wzrost ceny złota w kierunku 930 Dolarów za uncję, 4. bliska korekta osłabiająca Yena, 5. bliska korekta osłabiające Franka, 6. silnego Funta, 7. stopniowe umacnianie Złotego, W następnym tygodniu 13 październik inflacja PPI w Wielkiej Brytanii za wrzesień, Input prognoza 20,1 y/y wobec 26,0% y/y, Output prognoza 8,9% y/y wobec 9,7% y/y 13 październik inflacja CGPI w Japonii za wrzesień, prognoza 6,6% y/y wobec 7,2% y/y 14 październik wrześniowa inflacja CPI w Wielkiej Brytanii, prognoza 5,0% y/y wobec 4,7% y/y 15 październik ostateczny odczyt produkcji przemysłowej za sierpień w Japonii, prognoza brak wobec -6,9% y/y 15 październik wrześniowa inflacja CPI w Eurolandzie, prognoza 3,6% y/y wobec 3,8% y/y 15 październik wrześniowa inflacja PPI w USA, prognoza 8,7% y/y wobec 9,6% y/y 16 październik wrześniowa inflacja CPI w USA, prognoza 5,1% y/y wobec 5,4% y/y 16 październik wrześniowa produkcja przemysłowa w USA, prognoza -0,9% wobec -1,1% y/y 17 październik bilans handlowy w Eurolandzie za sierpień, prognoza -6,0 mld EUR wobec - 2,3 mld EUR 17 październik rozpoczęcia nowych budów w USA, prognoza 875k wobec 895k Jacek Maliszewski mail to: j.maliszewski@alphafs.com.pl Przedstawione, w dystrybuowanych raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autora i nie mają charakteru rekomendacji do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią "rekomendacji" lub "doradztwa" w rozumieniu Ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autor jest również właścicielem majątkowych praw autorskich do raportów. W szczególności zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie raportów w całości lub we fragmentach bez zgody autora. Zgodę taką można uzyskać po prostu pisząc na adres afs@wgt.com.pl 24