Co wiemy o Treblince? Stan badań



Podobne dokumenty
GETTO LUBELSKIE. Podzamcze i Majdan Tatarski

HOLOCAUST SIEDLECKICH ŻYDÓW

Świadectwo urodzenia Jakuba Szlomo Bytmana, okres międzywojenny (na górze) oraz strona tytułowa dziennika z Lublina Lubliner Tugblat.

AKCJA SPOŁECZNO-EDUKACYJNA ŻONKILE 19 IV 1943 ROCZNICA POWSTANIA W GETCIE WARSZAWSKIM

I Obchody Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu na Lubelszczyźnie

Pamięć.pl - portal edukacyjny IPN

.htit\ f -i**- J OŚRODEK BRAMA GRODZKA

Struktura narodowościowa ludności Polski, Wolnego Miasta Gdańska oraz wschodnich obszarów Niemiec w latach

Dostarczenie uczniom wiedzy na temat kultury żydowskiej Przekazanie wiedzy na temat Holocaustu

Geneza holocaustu. Przygotowywanie Żydów do wywozu do obozu zagłady

-w Wprowadzenie 12 Wstęp

PODRÓŻ PAMIĘCI DO MUZEUM WALKI I MĘCZEŃSTWA W TREBLINCE

ZBRODNIA W HRASTINIE. Czy wiesz, że. Zadanie do wykonania. Fotografia

Wiedza o powstaniu w getcie warszawskim i jego znaczenie

Materiały wypracowane w ramach projektu Szkoła Dialogu - projektu edukacyjnego Fundacji Form

8 grudnia 1941 roku do niemieckiego ośrodka zagłady w Kulmhof (Chełmno nad Nerem) przybył pierwszy transport więźniów.

II PODRÓŻ PAMIĘCI DO MUZEUM WALKI I MĘCZEŃSTWA W TREBLINCE

GETTO WARSZAWSKIE ŻYDZI W WARSZAWIE PRZED II WOJNĄ ŚWIATOWĄ

Majdanek Państwowe Muzeum na Majdanku

Zabytkowy Aron ha-kodesz w synagodze w Szczekocinach, b.d. [ze zbiorów AP w Kielcach].

Martyrologia Wsi Polskich

Dokumentacja historyczna na temat miejsca pamięci Umschlagplatz w Lublinie (teren dawnych Zakładów Mięsnych w Lublinie)

Eksterminacja wsi - fotogaleria

Radom w drugiej wojnie światowej i dziś

Fot. 1 Stacja Radegast obecnie oddział Muzeum Tradycji Niepodległościowych

Scenariusz zajęć dla uczniów gimnazjum OKUPACJA NIEMIECKA ZIEM POLSKICH

Nie można uczynić niewolnikiem człowieka wolnego, gdyż człowiek wolny pozostaje wolny nawet w więzieniu. Platon

Przed ostatecznym rozwiązaniem 1942

Getta eksterminacja pośrednia

Eksterminacja wsi. Martyrologia wsi polskich (nowy) DUŻA ACZCIONKA ŚREDNIA ACZCIONKA

Nowe ustalenia dotyczące liczby ofiar niemieckiego obozu zagłady w Sobiborze

Zamość Rotunda Muzeum Martyrologii Zamojszczyzny

Ogólnopolski Konkurs Aktywny zuch, harcerz i uczeń w szkole II edycja r r.

MATERIAŁ 4. Serbowie wypędzeni z niepodległego państwa chorwackiego, które było satelickim państwem nazistowskich Niemiec.

OFERTA WYDAWNICZA PAŃSTWOWEGO MUZEUM NA MAJDANKU

PO M N IK I ŚW IA D K A M I H ISTO R II

ŻYDZI LUBELSCY W OBOZIE KONCENTRACYJNYM NA MAJDANKU

musimy zatem wiedzieć policzyć dokładnie zawołać po imieniu opatrzyć na drogę Zbigniew Herbert

Wykonały: Ania Jankowska Karolina Kolenda Dominika Łubian

Zagłada lubelskich Żydów

Sztutowo Muzeum Stutthof

RODZINA JAKUBOWSKICH

Projekt Edukacyjny Gimnazjum Specjalne w Warlubiu. Kto ty jesteś Polak mały

Warszawa Muzeum Więzienia Pawiak

DACHAU. Czy wiesz, że. Zadanie do wykonania. Fotografia

Krajna w czasach eksterminacji

m-w-michniowie.html , 00:14 ACZCIONKA ŚREDNIA ACZCIONKA

Człowiek wobec wojny, wojna wobec człowieka Holocaust

Chełm, r. Mgr Wojciech Mazurek SUB TERRA Badania Archeologiczne Ul. Szarych Szeregów 5a/ Chełm, Polska SPRAWOZDANIE

Trzebinia - Moja mała ojczyzna Szczepan Matan

ZACHOWAĆ PAMIĘĆ OBOZY PRACY PRZYMUSOWEJ NA TERENIE SZCZECINA W OKRESIE II WOJNY ŚWIATOWEJ

Kisielice żyją policyjnym pościgiem za przestępcami

4 września 1939 (poniedziałe k)

Pacyfikacja Michniowa

70. rocznica zakończenia II Wojny Światowej

Bolesław Szenicer Zagłada Żydów kresowych ( ) Niepodległość i Pamięć 20/3-4 (43-44),

Sprawiedliwi regionu świętokrzyskiego - rodzina Lechów z gminy Kije udzielała pomocy Żydom w 1943r.

19 KWIETNIA ROCZNICA WYBUCHU POWSTANIA W GETCIE WARSZAWSKIM

1 marca Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Ponieważ żyli prawem wilka, historia o nich głucho milczy Zbigniew Herbert

Rzeczpospolita nie pisze jednak ani słowa na temat powojennych obozów zorganizowanych przez PRL.

W związku z uroczystościami na cmentarzu w Przemyślu -Pikulicach zamieszczam pewną ekspertyzę.

Autor: Zuzanna Żukowska

Janusz Korczak, właściwie Henryk Goldszmit, ps. Stary Doktor lub pan doktor (ur. 22 lipca 1878 w Warszawie, zm. około 6 sierpnia 1942 w komorze

Kroki prowadzące do zorganizowanego ludobójstwa:

Łódź Muzeum Tradycji Niepodległościowych Oddział Radogoszcz

Oddali hołd pomordowanym na Brusie

Białystok, ulica Kopernika 21 (w latach Szosa Południowa)

Muzeum Auschwitz-Birkenau

Obchody 73. rocznicy likwidacji Litzmannstadt Getto

Na krawędzi pamięci rzecz o zagładzie kutnowskich Żydów

Przed wybuchem II wojny światowej w Polsce mieszkało 35 mln 100 tys. osób, w tym 3 mln 460 tys.

Publikacja pod patronatem wiedza24h.pl. Wypracowania Zofia Nałkowska. Medaliony

Małgorzata Grabowska Katarzyna Panius Łukasz Kępski Malte Mansholt. Potulice jedno miejsce, dwie pamięci. Przewodnik po Miejscu Pamięci Potulice

POROZUMIENIE O WSPÓŁPRACY MIĘDZY IPN A KOMENDĄ GŁÓWNĄ POLICJI

SCENARIUSZ LEKCJI HISTORII DLA UCZNIÓW SZKOŁY PONADGIMNAZJALNEJ

Martyrologia Wsi Polskich

Prawda i kłamstwo o Katyniu

Praca w narodowosocjalistycznych gettach

Martyrologia Wsi Polskich

tml , 12:32 Pomoc Żydom

KUCHAREK, Stefan Polish Witnesses to the Holocaust Project Polish RG *0006

Nalot bombowy na Wieluń 1 września

PROJEKT EDUKACYJNY MELITSER JIDN JOM KIPPUR PAMIĘC O ŻYDACH Z MIELCA. Realizowany w. Zespole Szkół Technicznych. w Mielcu

Losy ludności żydowskiej na ziemiach polskich w latach

Przedwojenny Przeworsk. widziany oczami Basi Rosenberg

1. Bezsilność i opór. Los poszczególnych Żydów był zależny od wielu czynników; wieku, płci, wyglądu, wykształcenia

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT OŚRODEK INFORMACJI

PROJEKT EDUKACYJNY "Krokus" w GM16

Załącznik nr 9. Fundacja,,Polsko-Niemieckie Pojednanie Opracowanie: Mariusz Kacperkiewicz

UCHWAŁA NR LXXV/848/10 RADY MIASTA OŚWIĘCIM. z dnia 27 października 2010 r.

Źródło:

TĘCZA KONTRA TĘCZA WIADOMOŚCI LOKALNE GMINY GOWARCZÓW. Wsi Radomskiej BEZPŁATNY BIULETYN INFORMACYJNY NR 3/2016

Wydanie specjalne gazetki szkolnej Na szóstkę. z okazji. Ogólnopolskiego Dnia Praw Dziecka. obchodzonego 20 listopada

S19. Budowa odcinka drogi S19 Lublin - Lubartów

Scenariusz warsztatów dla uczniów szkół ponadgimnazjalnych

W ramach niemieckiego planu podboju Europy, sam A. Hitler w 1940 r. przygotowywał plany

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SPADEK POPARCIA DLA OBECNOŚCI POLSKICH ŻOŁNIERZY W IRAKU BS/86/2004 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, MAJ 2004

Transkrypt:

Co wiemy o Treblince? Stan badań What Do We Know About Treblinka? The Current State of Research Redakcja: Edward Kopówka Edited by: Edward Kopówka Referaty wygłoszone podczas I Konferencji Naukowej w Muzeum Walki i Męczeństwa w Treblince 4 5 października 2011 roku Conference Proceedings from the 1 st Scientific Conference at the Museum of Fight and Martyrdom in Treblinka October 4 5, 2011 Siedlce 2013

Robert Kuwałek Państwowe Muzeum na Majdanku Deportacje z dystryktu lubelskiego do obozu zagłady w Treblince Gdy w marcu 1942 r. rozpoczęła się Operacja Reinhardt, mająca na celu zagładę oraz grabież mienia setek tysięcy Żydów przebywających wówczas na terenie Generalnego Gubernatorstwa, pierwsze deportacje do obozu zagłady w Bełżcu objęły jedynie część dystryktu lubelskiego. Na terenie dystryktu mieszkało wówczas około 300 000 320 000 Żydów, jednakże liczba ta miała ulec zmianie nie tylko ze względu na transporty idące na śmierć, ale także z powodu napływających pociągów z Żydami przesiedlanymi na ten teren z zagranicy, przede wszystkim z terenu Rzeszy, Protektoratu Czech i Moraw oraz Słowacji. Pierwsze przesiedlenia, które objęły przede wszystkim Lublin oraz wybrane miejscowości położone na trasie Lublin Bełżec, niewątpliwie wzbudziły niepokój żydowskich mieszkańców innych części dystryktu, jednakże większość z nich nie spodziewała się, że ludzi wywozi się na śmierć i że przesiedlenie za Bug ma mieć charakter totalny 1. Nawet, gdy w kwietniu 1942 r. uruchomiony został drugi obóz zagłady, w Sobiborze, a w maju tego samego roku kolejne pociągi śmierci wyruszyły z części dystryktu, nadal bardzo wiele osób łudziło się, że przesiedlani wysyłani są do obozów pracy, pomimo że coraz częściej pojawiały się pogłoski, że Żydzi są mordowani w brutalny sposób i na masową skalę. Było to tak niewyobrażalne, że większość żydowskich mieszkańców Lubelszczyzny nie chciała nawet dopuścić do siebie myśli, że może to być realne. W momencie, gdy w sztabie Operacji Reinhardt decydowano o deportacjach do obozów zagłady, dystrykt lubelski początkowo został podzielony 1. O nastrojach panujących wówczas wśród Żydów na Lubelszczyźnie, patrz D. Silberklang, Żydzi i pierwsze deportacje z dystryktu lubelskiego, [w:] Akcja Reinhardt. Zagłada Żydów w Generalnym Gubernatorstwie. red. D. Libionka, Warszawa 2004, s. 63.

144 Robert Kuwałek na dwie części, z których Niemcy zamierzali wysyłać transporty do poszczególnych ośrodków eksterminacji do Bełżca zamierzano kierować transporty z południowej części dystryktu, natomiast do Sobiboru ze środkowej i północnej. Takie plany istniały jeszcze wczesną jesienią 1942 r., gdy w praktyce rozpoczęły się już deportacje do trzeciego obozu zagłady, w Treblince 2. Rzeczywistość okupacyjna jednak weryfikowała te plany na bieżąco. Wiosną 1942 r. Heinrich Himmler zadecydował o wysiedleniu getta warszawskiego oraz o przyspieszeniu deportacji Żydów w całym GG. W związku z tym planem, jak również z organizacją deportacji w dystrykcie radomskim, rozpoczęto budowę trzeciego obozu zagłady, właśnie Treblinki 3. W dniu 22 lipca 1942 r. rozpoczęła się wielka akcja w getcie warszawskim. W celu jej sprawniejszego przeprowadzenia do Warszawy udał się Hauptsturmführer Hermann Höfle, szef sztabu Odila Globocnika, dowódcy SS i policji w dystrykcie lubelskim, który pełnił także funkcję koordynatora całej Operacji Reinhardt. Zadaniem Höflego była także logistyczna organizacja deportacji do obozów zagłady. Prawdopodobnie po powrocie z Warszawy do Lublina, co nastąpiło w kilka dni po rozpoczęciu wywózek Żydów warszawskich, Höfle zadecydował o skierowaniu kolejnych transportów z północnej części dystryktu lubelskiego właśnie do obozu zagłady w Treblince, a nie do Sobiboru. Spowodowane to było uszkodzeniem jedynej linii kolejowej, która prowadziła z Chełma do Sobiboru, a także przeciążeniem linii kolejowych w GG prowadzących na wschód w związku z niemiecką ofensywą na froncie rosyjskim 4. Zgodnie z tym do Treblinki zaplanowano wysłać Żydów niezdolnych do pracy z terenów powiatów Biała Podlaska, Radzyń Podlaski oraz północnych krańców powiatów puławskiego 2. Bundesarchiv Ludwigsburg (dalej BAL), 208 AR-Z 252/1959, Akta śledztwa przeciwko Josefowi Oberhauserowi, t. 1, Konferencja przedstawicieli Niemieckich Kolei Wschodnich w sprawie ewakuacji Żydów w GG, 26 28.09.1942 r., k. 62. Na konferencji tej nie wspominano w ogóle o tym, że z dystryktu lubelskiego zaplanowane były jakiekolwiek transporty do Treblinki, mimo że takie już w tym czasie miały miejsce. Zgodnie z ówczesnymi ustaleniami w środkowej i północnej części dystryktu lubelskiego miały operować dwa pociągi deportacyjne, którymi zamierzano dowozić Żydów do obozu zagłady w Sobiborze. Jeszcze jeden dodatkowy pociąg miał kursować na linii dystrykt radomski Sobibór. 3. Decyzja o zakończeniu deportacji Żydów z terenu GG do obozów zagłady została podjęta 18 lipca 1942 r. D. Pohl, Rola dystryktu lubelskiego w ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej, Zeszyty Majdanka, t. XVIII (1997), s. 20. 4. D. Silberklang, The Holocaust in the Lublin District, Jerusalem 2003, s. 274, mnps w zbiorach autora; id., Żydzi i pierwsze deportacje s. 62.

Deportacje z dystryktu lubelskiego do obozu zagłady w Treblince 145 i lubelskiego. Na obszarze tym przebywało wówczas od 50 000 do 60 000 Żydów, łącznie z przesiedlonymi w te rejony jeszcze w kwietniu i maju 1942 r. Żydami ze Słowacji, których mogło być tutaj około 8 000 5. Najpełniejsze dane o liczbie ludności żydowskiej w przeddzień deportacji do obozu zagłady w Treblince posiadamy z terenu powiatu radzyńskiego. Spis przeprowadzony w czerwcu 1942 r. wykazał, że mieszkało tam 42 239 Żydów, a największymi skupiskami żydowskimi były: Międzyrzec Podlaski 17 546 Żydów, Łuków 7 994 i Parczew 6 058 żydowskich mieszkańców 6. Prawdopodobnie wówczas zapadła także decyzja, że dwie pierwsze miejscowości Międzyrzec i Łuków miały stać się głównymi gettami tranzytowymi dla północnej części dystryktu lubelskiego, w których Niemcy mieli skoncentrować większość ludności żydowskiej przed kolejnymi falami deportacji. Już w trakcie formowania transportów, na czasowe miejsca zbiorcze wyznaczono także Parczew, Lubartów oraz prawdopodobnie Dęblin. Brutalne przesiedlenia z jednej miejscowości do drugiej, połączone z masowymi mordami osób uznanych za niezdolne do transportu lub próbującymi się ukrywać, jesienią 1942 r. stały się powszechnym elementem akcji deportacyjnej w tej części dystryktu. Oprócz stałych, przedwojennych żydowskich mieszkańców lubelskiego Podlasia, w poszczególnych miastach i miasteczkach, które zostały objęte transportami do Treblinki, przebywały także tysiące wysiedleńców Żydów, których przywożono tutaj z różnych części przedwojennej Polski, przede wszystkim z terenów włączonych w 1939 r. do Rzeszy. Na przykład do Ostrowa Lubelskiego i Parczewa jeszcze w październiku 1939 r. przesiedlono prawie wszystkich Żydów pochodzących z Poznania. Także w tych miejscowościach oraz w Międzyrzecu Podlaskim, a także w Białej Podlaskiej 5. Pomiędzy 12 kwietnia a 20 maja 1942 r. na tą część dystryktu lubelskiego, która miała być objęta deportacjami do Treblinki przywieziono 9 transportów Żydów słowackich. Część z nich poddano selekcji w Lublinie i Nałęczowie. Zdolni do pracy mężczyźni w wieku pomiędzy 14 i 45 rokiem życia wywiezieni zostali wówczas do obozu koncentracyjnego na Majdanku. R. Kuwałek, Getta tranzytowe w dystrykcie lubelskim, [w:] Akcja Reinhardt. Zagłada Żydów w Generalnym Gubernatorstwie, red. D. Libionka, Warszawa 2004, s. 146 147. 6. Archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego (dalej AŻIH), Żydowska Samopomoc Społeczna (dalej ŻSS), sygn. 211/891. Komitet Powiatowy ŻSS w Radzyniu Podlaskim, pismo do Prezydium ŻSS w Krakowie, 02. 07. 1942 r., Stan ludności żydowskiej w powiecie radzyńskim, k. 6. Liczba mieszkańców żydowskich w pozostałych miejscowościach powiatu: Adamów 1724, Czemierniki 1030, Kock 3182, Komarówka 623, Radzyń Podlaski 2071, Serokomla 310, Ulan 463, Wohyń 1024, Wojcieszków 214.

146 Robert Kuwałek przebywali wysiedleńcy z Mławy, Suwałk, Nasielska, Pułtuska i Krakowa. Sporo było także Żydów z Łodzi i okolic 7. W większości miast i miasteczek w północnej części dystryktu lubelskiego nie było wówczas też zamkniętych gett. W niektórych miejscowościach Żydzi mieszkali w wyznaczonych dzielnicach żydowskich o charakterze otwartym. Proces ich zamykania, przede wszystkim w przypadku Międzyrzeca Podlaskiego i Łukowa, nastąpił już po pierwszej fali deportacji 8. W organizację przesiedlenia Żydów, podobnie jak na innych terenach Generalnego Gubernatorstwa, zaangażowane były nie tylko jednostki policji i SS, ale także niemiecka administracja cywilna, na czele ze starostami oraz podległymi im urzędnikami, w tym także niższą administracją na poziomie małych miasteczek i gmin, która miała czuwać nad sprawnym przeprowadzeniem przemieszczenia się Żydów do większych ośrodków koncentracji. W większości przypadków na terenie lubelskiego Podlasia niższe instytucje administracji cywilnej złożone były w przeważającej mierze z volksdeutschów lub urzędników polskich. Przy deportacjach miała asystować także tzw. policja granatowa, a w niektórych przypadkach angażowano także lokalne jednostki straży pożarnej. O takich przykładach będzie jeszcze mowa poniżej. Główną jednostką policyjną, której powierzono zadanie technicznego przeprowadzenia obław był na tym terenie słynny 101. Policyjny Batalion Rezerwy, opisany przez amerykańskiego historyka Chritophera K. Browninga. Operował on na terenie, z którego pochodziła większość ofiar obozu zagłady w Treblince, wywiezionych z dystryktu lubelskiego. Operował on w ramach tzw. Północnej Strefy Bezpieczeństwa w dystrykcie lubelskim, a siedzibą jego dowództwa był Radzyń Podlaski 9. Batalion ten operował też częściowo na terenie powiatu puławskiego, o czym świadczy obecność jego 7. AŻIH, ŻSS, sygn. 211/634, Delegatura ŻSS w Lubartowie, Pismo z 01.04.1942 r., s. 3; sygn. 211/677, Delegatura ŻSS w Łukowie, Sprawozdanie z 01.04.1942 r., s. 17; sygn. 211/699, Delegatura ŻSS w Międzyrzecu Podlaskim, Sprawozdanie z 01.04.1942 r., s. 11; sygn. 211/768, Delegatura ŻSS w Ostrowie Lubelskim, Sprawozdanie za marzec 1942 r., s. 11. W tym ostatnim dokumencie wykazano, że na 2 778 Żydów, którzy mieszkali w tym miasteczku 1 100 osób było uchodźcami z Lubartowa, Poznania i Mławy. Informacje o Żydach pochodzących z tych miejscowości podaję specjalnie, ponieważ na pomniku w Treblince, na kamieniach upamiętniających społeczności żydowskie deportowane do tego obozu nie ma tych miast. 8. Jedynym wyjątkiem były niewielkie Wisznice w powicie bialskopodlaskim, gdzie zamknięte getto funkcjonowało od 1940 r. 9. Ch. K. Browning, Zwykli ludzie. 101. Policyjny Batalion Rezerwy i ostateczne rozwiązanie w Polsce, Warszawa 2000; D. Silberklang, The Holocaust s. 204.

Deportacje z dystryktu lubelskiego do obozu zagłady w Treblince 147 jednostek w czasie akcji w Końskowoli koło Puław 10. Czy jego funkcjonariusze brali udział w organizacji deportacji w Dęblinie, położonym na terenie powiatu puławskiego, tego nie wiadomo. Północna część powiatu lubelskiego, z którego także wyszedł jeden duży transport do obozu śmierci w Treblince, pozostawała pod kontrolą 41. Policyjnego Batalionu Rezerwy ze sztabem w Lublinie. Jednostka ta służyła w tzw. Środkowej Strefie Bezpieczeństwa w dystrykcie lubelskim 11. Policjantów ze 101. i 41. Batalionu podczas akcji przesiedleńczych wspierały także jednostki SS-Wachmannschaften, złożone z byłych jeńców sowieckich, trenowanych w obozie szkoleniowym SS w Trawnikach. Zgodnie z planami przygotowanymi przez Hermanna Höflego deportacje do obozu zagłady w Treblince rozpoczęły się od Parczewa i Międzyrzeca Podlaskiego. Obydwie miejscowości miały się następnie stać miejscem koncentracji Żydów z okolic, przy czym Międzyrzec Podlaski Niemcy wybrali na największe getto przejściowe w północnej części dystryktu lubelskiego. Zaplanowane na sierpień 1942 r. przesiedlenia z Parczewa i Międzyrzeca Podlaskiego miały przygotować miejsce w tych miastach dla kolejnych przesiedleńców z okolic. Przeprowadzenie pierwszych akcji w tych miejscowościach powierzono policjantom ze 101. Batalionu, a całość operacji nadzorowali funkcjonariusze Policji Bezpieczeństwa z Radzynia Podlaskiego. Akcja w Parczewie zorganizowana została 19 sierpnia 1942 r. Przed jej dokonaniem policjanci ze 101. Batalionu przeprowadzili obławę, w jej wyniku zatrzymano 300 500 parczewskich Żydów, których przewieziono do pobliskiego lasu, gdzie jakaś jednostka SS rozstrzelała ich 12. Jaki był powód tej egzekucji, tego nie wiadomo. Być może chodziło o zastraszenie miejscowych Żydów przed właściwą akcją. W dniu właściwego przesiedlenia policjanci schwytali około 3 000 Żydów, których odprowadzili na stację kolejową, a w kilka dni później, do 25 sierpnia 1942 r. złapano jeszcze 2 000 osób, które zostały wywiezione do Treblinki. Razem z Żydami parczewskimi deportowano wówczas znaczną grupę Żydów przypędzonych do Parczewa z Kocka. Ilu ich było dokładnie, tego nie wiadomo. Akcja, w świetle powojennych zeznań policjantów z Hamburga, miała mieć przebieg spokojny, co wydaje się raczej nieprawdą, ponieważ oskarżani po wojnie funkcjonariusze 101. Batalionu zeznali, że już 19 sierpnia część parczewskich Żydów, spodziewając się deportacji, ukryła się lub zbiegła do lasu. Natomiast rozkazy wydane policjantom wyraźnie mówiły o rozstrzeliwaniu tych osób, które będą próbowa- 10. Ch. K. Browning, Zwykli ludzie s. 127. 11. D. Silberklang, The Holocaust s. 204. 12. Ch. K. Browning, Zwykli ludzie s. 103 104.

148 Robert Kuwałek ły się ukrywać 13. Z pewnością w tych dniach nie deportowano jeszcze wszystkich Żydów z Parczewa 14. O wiele bardziej wryła się w pamięć policjantów kolejna akcja, dokonana 25 i 26 sierpnia 1942 r. w Międzyrzecu Podlaskim. Od początku miała ona bardzo brutalny przebieg. Przed pojawieniem się w Międzyrzecu policjantów, obławę rozpoczęli funkcjonariusze radzyńskiej Policji Bezpieczeństwa, wspomagani przez oddział wachmanów z Trawnik. Żydów spędzano na rynek, gdzie koncentrowano ich przed wymarszem na stację kolejową. Już w trakcie spędzania dochodziło do licznych zabójstw. Do Żydów strzelano w domach i na ulicach. ( )Kiedy szedłem przez miasto ujrzałem potworny widok. Żydzi leżeli na ulicach ranni lub zabici. Pędzono grupy kobiet i mężczyzn i dzieci na rynek. Działy się tam straszne rzeczy. Dostałem się również na plac. Musieliśmy siedzieć po turecku. Kto się ruszył, tego strzelano. Bito nas i znęcano się nad nami. Jeszcze gorzej jak Niemcy, znęcali się nad nami Ukraińcy. Tak przesiedzieliśmy do 4 nad ranem. Potem kazano nam ustawić się po 5. Niemcy i Ukraińcy lustrowali rzędy, bili, rabowali i strzelali. Potem zaprowadzili nas na dworzec. Czekaliśmy na dużym placu przy stacji. Odbywały się dantejskie sceny. Zabierali dzieci od matek i rozbijali ich główki o słupy telegraficzne. Potem załadowano nas do wagonów po 200 osób. Jeśli nie mogli się pomieścić, pchali kolbami. Dzieci i starców zabijano na miejscu. Rannych rzucano 13. Ch. K. Browning, Zwykli ludzie s. 104; D. Silberklang, The Holocaust s. 279. Ten ostatni autor podaje, że od 19 do 25 sierpnia 1942 r. z Parczewa deportowano łącznie około 5 500 Żydów, razem z jakąś grupą Żydów kockich. Egzekucja 400 Żydów parczewskich miała nastąpić na początku sierpnia 1942 r., co wydaje się dziwne, ponieważ jeszcze wtedy na tym terenie nie było 101. Batalionu Policji. Niestety, zachowało się bardzo niewiele relacji ocalałych Żydów z Parczewa. W jednej z przechowywanych w Archiwum ŻIH nawet nie ma wzmianki o takiej akcji, ale autor tego zeznania mógł nie przebywać w czasie jej trwania w Parczewie, ponieważ przez blisko pół roku ukrywał się przed aresztowaniem w Sokołowie Podlaskim. Być może kolejne akcje zlały mu się w jedną. AŻIH, Relacje i zeznania ocalałych, sygn. 301/2327, Relacja Nuchima Perelmana. 14. Jak już było wspomniane, w Parczewie, w lipcu 1942 r. mieszkało 6 058 Żydów (w kwietniu tego roku jeszcze 6 316), natomiast w Kocku 3 182. Zarówno z Parczewa, jak i z Kocka nie wysiedlono wówczas wszystkich Żydów. Zastanawiająca jest dość znaczna różnica, wynosząca ponad 200 osób w Parczewie pomiędzy kwietniem a lipcem 1942 r. Nie wiadomo, czy miałaby ona oznaczać osoby, które zostały zabrane do obozów pracy, czy też są to ofiary egzekucji? AŻIH, sygn. 211/783, Delegatura ŻSS w Parczewie, Sprawozdanie za 1 IV 1942 r., k. 41; sygn. 211/891, Komitet Powiatowy ŻSS w Radzyniu Podlaskim, Pismo do Prezydium ŻSS w Krakowie z 02.07.1942 r., k. 6.

Deportacje z dystryktu lubelskiego do obozu zagłady w Treblince 149 do wagonów. Wagonów było 52, wysypane były chlorem i wapnem. Drzwi zamknięte. Stałem przy oknie. Już po krótkim czasie było 50 uduszonych. Ludzie wariowali, zabijali się nawzajem. W Łukowie dowiedziałem się od kolejarza, że jedziemy do Treblinki. Postanowiłem z jeszcze jednym mężczyzną uciec. On wyskoczył pierwszy przez okno, ja drugi. Ukraińcy, którzy z automatami pilnowali nas na dachach wagonów, otworzyli ogień. Mój towarzysz został zabity, mnie udało się zbiec. Więcej ludzi wyskakiwało z pociągu, wielu uczyniło to w celach samobójczych, woleli taką śmierć, jak w Treblince 15. Już w trakcie obławy policjanci ze 101. Batalionu z całą brutalnością dołączyli do jej przeprowadzania. Oni też pilnowali Żydów zgromadzonych na rynku, a następnie eskortowali do stacji kolejowej. Tu też brali udział w okrutnym zapełnianiu wagonów, podczas którego używali batów i karabinów 16. 26 sierpnia 1942 r. z Międzyrzeca Podlaskiego deportowano w jednym transporcie do Treblinki 10 000 11 000 Żydów, w tym także większość słowackich Żydów przywiezionych tam w maju tego roku. Na miejscu zostało zamordowanych 960 osób 17. Wracając do fragmentu relacji Eliasa Magida, mówiącego o tym, gdy od kolejarza polskiego dowiedział się, że transport został skierowany do Treblinki, zastanawiające jest, co w tym czasie Żydzi międzyrzeccy wiedzieli na temat tego obozu zagłady. Można jedynie przypuszczać, że większa ich część nie wiedziała nic, a jedynie niewielka grupa mogła kojarzyć to miejsce z deportacjami z getta warszawskiego, o których w Międzyrzecu Podlaskim z pewnością już wiedziano. Mniej lub bardziej znana była prawda o losie Żydów deportowanych wiosną 1942 r. z innych części dystryktu lubelskiego. Być może jeszcze przed pierwszą akcją do Międzyrzeca Podlaskiego dotarły jakieś wiadomości na temat samego obozu zagłady w Treblince. Niestety, w zachowanych wspomnieniach ocalałych brak jest informacji na ten temat. Po wysłaniu wielkiego transportu z Międzyrzeca Podlaskiego kolejne deportacje z dystryktu lubelskiego do Treblinki zostały czasowo wstrzyma- 15. AŻIH, Relacje i zeznania ocalałych, sygn. 301/2019, Relacja Eliasa Magida, k. 5. 16. Ch. K. Browning, Zwykli ludzie s. 108. W trakcie tej akcji dowódca jednej z kompanii 101. Batalionu, kapitan Julius Wohlauf zabrał do Międzyrzeca Podlaskiego swoją świeżo poślubioną małżonkę, która była w czwartym miesiącu ciąży. Kobieta była świadkiem praktycznie wszystkich mordów, w których uczestniczył jej mąż i jego podwładni. 17. Ibid., s. 108 109. W pracy tej znajduje się informacja, że do wagonów policjanci niemieccy upychali po 120 140 osób, co może być dowodem na to, że w rzeczywistości do Treblinki deportowano wówczas mniej niż 10 000 osób. Jednakże warunki, jakie panowały w transporcie i tak były koszmarne, czego dowodem jest fragment relacji Eliasa Magida.

150 Robert Kuwałek ne. Powodem tego był fakt, że machina zagłady w tym obozie śmierci nie nadążała z eksterminacją wszystkich przywożonych tam ofiar. Wobec bałaganu, jaki wytworzył się w obozie (prawie cały jego teren pokrywały setki ciał zamordowanych osób, które nie były pogrzebane w masowych grobach), Odilo Globocnik nakazał czasowe wstrzymanie deportacji, nie tylko w dystrykcie lubelskim. Taką sytuację zastał właśnie w tych dniach jeden z ocalałych z Treblinki, Jankiel Wiernik. Do obozu przybył praktycznie tego samego dnia, gdy przyjechał transport z Międzyrzeca Podlaskiego: ( ) Plac zasiany trupami, były ubrane i nagie. Twarze ich były wykrzywione strachem i grozą. Czarne były i spuchnięte. Oczy szeroko rozwarte, języki wywieszone, mózgi rozpryśnięte, ciała zniekształcone. Wszędzie krew. ( ). ( )Przed zmrokiem przyjechał jeszcze jeden pociąg z Międzyrzeca. Było tam 80 proc. trupów. Zaczęliśmy ich wynosić. Bito nas bez litości do późnej nocy. ( ) 18. Globocnik razem z Christianem Wirthem, pierwszym komendantem obozu zagłady w Bełżcu, a od 1 sierpnia 1942 r. specjalnym inspektorem obozów śmierci, udał się do Treblinki by zreorganizować jej funkcjonowanie. Zaowocowało to zmianą na stanowisku komendanta tego obozu. Dotychczasowo piastujący to stanowisko dr Irmfried Eberl został zastąpiony przez Franza Stangla, przeniesionego z Sobiboru. Zapchanie się machiny zagłady w Treblince ułatwiło także ucieczki z obozu niektórym więźniom żydowskim, włączonym w grupę pracujących Żydów. Także z pierwszego transportu międzyrzeckiego zbiegło dwóch braci, noszących nazwisko Czenki lub Cienki, którym udało się dotrzeć do rodzinnego miasta i opowiedzieć, co stało się z deportowanymi. Prawdopodobnie zbiegowie musieli też przebywać w innych miejscowościach, ponieważ ich historia znana była również w Białej Podlaskiej. Bracia opowiedzieli niektórym Żydom oraz członkom Judenratu w Międzyrzecu, co widzieli w obozie zagłady w Treblince. Spisywane zaraz po wojnie wspomnienia wskazują na to, że wiele osób dało wiarę opowiadanym przez zbiegów historiom 19. Być może 18. J. Wiernik, Rok w Treblince, Warszawa 2003, s. 13 14. 19. AŻIH, Relacje i zeznania ocalałych, sygn. 301/71, Relacja Moszego Jozefa Fajgenbauma, k. 1. Autor wspominał o kilku uciekinierach z transportu międzyrzeckiego, ale szczegóły na temat obozu zagłady w Treblince oparł na opowieści wspomnianych braci Czenki. Obydwaj, po dotarciu do Międzyrzeca Podlaskiego i po opowiedzeniu o Treblince członkom miejscowego Judenratu, zostali schwytani przez Niemców i rozstrzelani. Istnieje także wątek ich historii, w którym jest mowa, że zostali zadenuncjowani do Niemców przez prezesa międzyrzeckiego Judenratu. Z pewnością jednak, po ich ucieczce z Treblinki, wiedza na temat tego obozu w Międzyrzecu była znaczna, co potwierdzają także inne zeznania i wspo-

Deportacje z dystryktu lubelskiego do obozu zagłady w Treblince 151 na tych terenach pojawiali się także jeszcze inni uciekinierzy z obozu. Fakt, że Żydów wywozi się do Treblinki i tam morduje potwierdzali z pewnością kolejarze polscy, którzy znali prawdę. W każdym razie jesienią 1942 r. wiedza na temat Treblinki na podlaskich terenach dystryktu lubelskiego przekazywana była wśród tamtejszych Żydów i powodowała, że wiele osób próbowało ukrywać się lub uciekać z zagrożonego deportacjami terenu. Reorganizacja funkcjonowania obozu zagłady w Treblince wstrzymała deportacje z dystryktu lubelskiego na miesiąc. Kolejna fala transportów do tego ośrodka rozpoczęła się pod koniec września 1942 r. Poprzedziły ją przesiedlenia Żydów z mniejszych do większych miejscowości. Koncentracja ludności żydowskiej, mniej więcej w jednym czasie nastąpiła w Białej Podlaskiej i Międzyrzecu Podlaskim. Na kilka dni przed deportacjami do Białej przypędzono na piechotę lub przywieziono na furmankach 1800 Żydów z Janowa Podlaskiego i 700 z Konstantynowa. W tym samym okresie do Międzyrzeca Podlaskiego przybyło: 200 Żydów z Kodnia, 1000 z Piszczaca, 250 z Rossoszy, 284 z Terespola, 610 z Komarówki i 900 z Wisznic 20. Na początku września 1942 r. Niemcy zorganizowali w Międzyrzecu zamknięte getto, które obejmowało najbardziej zaniedbaną część miasta, zwaną Szmulowizną. Getto obejmowało kilka kilkanaście niewielkich uliczek z drewnianą zabudową i pozbawione było podstawowych udogodnień higienicznych. Dzielnica żydowska otoczona została drutem kolczastym. Kolejna fala przesiedleń zaczęła się tym razem od Białej Podlaskiej. Miejscowi Żydzi byli bardzo zaniepokojeni faktem, że w ich rodzinnym mieście nastąpiła koncentracja współwyznawców z sąsiednich miejscowości. Pogłoski o rychłej wywózce były na tyle powszechne, że cywilne władze niemieckie próbowały im przeciwdziałać, zlecając kolejne prace rzemieślnikom żydowskim lub wymuszając zbiórkę gotówki i kosztowności, która miała zapobiec wysiedleniu 21. Wiele osób, które nie wierzyło w zapewniemnienia. Bracia Czenki mieli uciec z obozu pod ubraniami. Fakt, że po opowiedzeniu prawdy o Treblince, aresztowano ich po donosie i rozstrzelano, dodatkowo uwiarygodnił ich opowieść w oczach innych Żydów, którzy początkowo nie byli w stanie uwierzyć w te potworne wiadomości. Archiwum United States Holocaust Memorial Museum w Waszyngtonie (dalej AUSHMM), sygn. RG 030*073, Wywiad video z Villamem Friedem. 20. D. Silberklang, The Holocaust s. 280. 21. AŻIH, Relacje i zeznania ocalałych, sygn. 301/71, Relacja Moszego Jozefa Fajgenbauma, k. 7. W Białej Podlaskiej bardzo wiele osób nie miało złudzeń, że wysiedlenie oznaczało śmierć w obozie zagłady. Jeszcze w czerwcu 1942 r. Niemcy deportowali z tego miasta blisko 3 000 osób do obozu zagłady w Sobiborze. Po tej pierwszej wywózce Judenrat w Białej Podlaskiej poczynił wszelkie starania, by zdobyć informacje na temat wysiedlonych i poprzez kontakty z innymi radami

152 Robert Kuwałek nia Niemców, próbowało wówczas budować kryjówki na terenie dzielnicy żydowskiej. Wreszcie 26 września 1942 r. nastąpiła akcja. Ludzi gromadzono na tzw. świńskim rynku. Jednocześnie bardzo wiele osób zostało zamordowanych przez policję niemiecką oraz polskich granatowych policjantów na ulicach i w domach. Bardzo aktywny udział w łapaniu Żydów, ale także w ich mordowaniu wzięli udział niemieccy lotnicy z Luftwaffe, stacjonujący w Białej Podlaskiej 22. Na miejscu koncentracji Niemcy dokonali selekcji i zdolnych do pracy Żydów mężczyzn wysłano do pracy przymusowej na lotniska w Białej Podlaskiej i Małaszewiczach koło Terespola. Stąd też prawdopodobnie wynikała obecność żołnierzy Luftwaffe, którzy wybierali sobie pracowników przymusowych. Prawdopodobnie pierwszego dnia akcji zebranych załadowano na furmanki i odsyłano do Międzyrzeca Podlaskiego. Zabito wówczas bardzo wiele osób, nie tylko w samym mieście, ale także po drodze do tego głównego getta tranzytowego 23. Jednakże przesiedlenie w Białej Podlaskiej nie ustawało i trwało jeszcze kilka dni. Wiele osób, widząc, że cała operacja ma na celu totalne oczyszczenie miasta z ludności żydowskiej, dobrowolnie wyszło z kryjówek i udało się na punkt zbiorczy, skąd wysyłano ludzi do Międzyrzeca Podlaskiego. Zgodnie z niemieckim rozkazem w Białej Podlaskiej miały pozostać tylko osoby zatrudnione w obozach pracy lub przedsiębiorstwach niemieckich. Prawdopodobnie do 6 października z miasta usunięto większość ludności żydowskiej 24. Ostatniego dnia akcji łapanka objęła nie tylko osoby, które musiały opuścić Białą Podlaską, ale Niemcy wyłapywali także żydowskich robotników, z których wielu wcześniej zostało wyselekcjonowanych do robót przymusowych. Prawdopodobnie chodziło o dopełnienie liczby osób przeznaczonych do deportacji. Tego dnia złapanych nie wysieżydowskimi z miejscowości, przez które przejeżdżał transport dowiedziano się, że jego stacją końcową był Sobibór, gdzie wszyscy zginęli. Na początku sierpnia 1942 r. z Białej Podlaskiej wywieziono 400 mężczyzn do obozu koncentracyjnego na Majdanku, skąd po kilku dniach przetransportowano ich do obozu pracy w Gołębiu koło Puław. W Gołębiu bardzo wielu Żydów z Białej zmarło lub zostało zamordowanych. O ich losie w mieście też było wiadomo. 22. AŻIH, Relacje i zeznania ocalałych, sygn. 301/71, Relacja Moszego Jozefa Fajgenbauma, k. 9. Szczególnym okrucieństwem w stosunku do zebranych na świńskim rynku Żydów miał wykazywać się komendant polskiej policji w Białej Podlaskiej Kucharzewski. 23. AŻIH, Relacje i zeznania ocalałych, sygn. 301/466, Relacja Gedali Rydlewicza, k. 4. 24. Ibid.; AŻIH, Relacje i zeznania ocalałych, sygn. 301/71, Relacja Moszego Jozefa Fagenbauma, k. 10; sygn. 301/466, relacja Gedali Rydlewicza, k. 3 4.

Deportacje z dystryktu lubelskiego do obozu zagłady w Treblince 153 dlono do Międzyrzeca, a przeznaczono do transportu do Treblinki. Według D. Silberklanga wywieziono wówczas około 4 800 osób, co wydaje się liczbą mocno zawyżoną 25. Jedna z relacji ocalałego z Białej Podlaskiej podaje zdecydowanie mniejszą liczę ofiar deportacji z 6 października 1942 r.: Wszystkich ustawiono w jednym szeregu, tuż koło stacji kolejowej w Białej. Tysiąc Żydów wpakowali do wagonów, które zostały zabite deskami. Ludzie zaczęli się dusić. Trudno opisać, co się tam działo. Krzyczeli, żeby ich lepiej od razu zastrzelić. Ale ci zbrodniarze odpowiedzieli po niemiecku, że szkoda kul. Woleli ich więcej pomęczyć. Wieźli ich do Treblinki przez Międzyrzec. Ci, których wieźli, widzieli przygotowany następny transport, gdzie się znajdowały ich żony i dzieci 26. Jeszcze w trakcie przesiedlenia Żydów z Białej Podlaskiej do Międzyrzeca, rozpoczęła się druga akcja w Parczewie, gdzie Niemcy skoncentrowali Żydów z Czemiernik, Wohynia, Serokomli oraz ostatnich Żydów z Kocka. Wielu przesiedleńców, zwłaszcza z tych miejscowości, gdzie wcześniej nie było żadnych łapanek, sądziło, że Parczew, zgodnie z obietnicami Niemców, stanie się stałym miejscem zamieszkania. Pomimo, że warunki w getcie parczewskim były tragiczne w jednej izbie mieszkało po kilkanaście ludzi starano się zorganizować na nowo funkcjonowanie różnych instytucji żydowskich, jak chociażby sierocińca pozostającego pod opieką Żydowskiej Samopomocy Społecznej 27. W nocy 1 października 1942 r. rozpoczęła się akcja w Parczewie. W nocy zrobiono obławę, zebrano wszystkich Żydów na rynku. Musieliśmy przez całą noc i przez cały dzień klęczeć i trzymać ręce wzniesione do góry. Po tym odtransportowano nas na stację. 4 000 Żydów wywieziono do Treblinki, 800 trupów zostało na rynku, około 1 000 ludzi znalazło schronienie w różnych kryjówkach. Mieszkania zostały doszczętnie zrabowane. Na trzeci dzień po tej rzezi, granatowa policja i straż pożarna przepro- 25. D. Silberklang, The Holocaust s. 280. Po tylu dniach nieustających obław i masowych mordów, liczba podawana przez tego autora wydaje się nieco zawyżona. W Białej Podlaskiej, w momencie rozpoczęcia akcji mogło przebywać około 8 000 Żydów, wraz z przesiedlonymi z mniejszych miejscowości. 26. AŻIH, Relacje i zeznania ocalałych, sygn. 301/466, Relacja Gedali Rydlewicza, k. 4. Niektóre informacje autor musiał czerpać od uciekinierów z tego transportu, ponieważ w czasie, gdy odbywała się deportacja z Międzyrzeca Podlaskiego, podczas której zabierano również Żydów przesiedlonych wcześniej z Białej, przebywał on w swoim rodzinnym mieście. Od kogo miał wiadomości o tym, że na dworcu w Międzyrzecu widziano z pociągu z Białej rodziny, w relacji swojej nie podał. 27. AŻIH, Relacje i zeznania ocalałych, sygn. 301/2767, Relacja Michała Himmelfarba, k. 2. Autor tej relacji był przewodniczącym Delegatury Żydowskiej Samopomocy Społecznej w Czemiernikach.

154 Robert Kuwałek wadziła rewizję po wszystkich mieszkaniach, wyciągnęła wszystkich Żydów i pognała na plac, na rozstrzał, dlatego, że się ukrywali. W ostatniej chwili nadszedł rozkaz żandarmerii, aby tych ludzi wziąć do sprzątania trupów i mieszkań pożydowskich. Wśród nich i ja się znajdowałem 28. W trakcie oczyszczania getta parczewskiego miały miejsce kolejne egzekucje, również robotników wyznaczonych do pracy. Ostatnią grupę pozostałych w mieście Żydów przesiedlono następnie do Międzyrzeca Podlaskiego. Podczas wysiedlenia z Parczewa do Treblinki miał miejsce wypadek, który przypominał historię Janusza Korczaka w getcie warszawskim. Świadkiem tego wydarzenia był wspominany tutaj już Nuchim Perelman, który pracował w parczewskiej Żydowskiej Samopomocy Społecznej. Pewnego dnia obstawili Niemcy całe miasto; wpadli na pierwszy ogień do domu sierot. Dzieci zaczęły przerażone płakać, bo Niemcy zganiali je na rynek. Wtedy kierownik domu sierot (ochotniczy, bezpłatny), Szloma Himmelblau rodem z Czemiernik, syn rabina tamtejszego, w wieku około 28 35 lat, który był wtedy schowany u siebie w domu i ujrzał z daleka, jak pędzą wystraszoną gromadkę dzieci na rynku, wyszedł z domu i mimo, że miał kartę pracy i nie musiał pójść z wysiedleniem, zgłosił się dobrowolnie razem z rodziną i pojechał ze wszystkimi dziećmi do Treblinki 29. Tego samego dnia, gdy nastąpiła wywózka Żydów z Parczewa do Treblinki, miało miejsce przesiedlenie Żydów z Radzynia do Międzyrzeca Podlaskiego. W mieście pozostawiono jedynie 320 specjalistów, pracujących głównie dla miejscowej placówki Policji Bezpieczeństwa. Około 2 000 radzyńskich Żydów po forsownym marszu umieszczono w totalnie już przeludnionym getcie w Międzyrzecu. Przesiedlenie z Radzynia do Międzyrzeca nastąpiło w dniach 1 3 października 1942 r. Co interesujące, w pracach Ch. K. Browninga oraz D. Silberklanga znajdują się informacje, jakoby w dniu 1 października tego roku Niemcy mieli deportować z Radzynia do Treblinki około 2 000 Żydów. Informacja ta nie pokrywa się zupełnie z relacjami osób uratowanych z Radzynia Podlaskiego. Ocaleni, którzy publikowali swoje wspomnienia w Księdze Pamięci Radzynia, opowiadali, że pomiędzy świętami Sukkot i Simchat Tora 1942 r. prawie wszyscy Żydzi radzyńscy zostali wysiedleni do Międzyrzeca i dopiero stamtąd wywożono ich do Treblinki 30. 28. AŻIH, Relacje i zeznania ocalałych, sygn. 301/2767, Relacja Michała Himmelfarba, k. 2 3. 29. AŻIH, Relacje i zeznania ocalałych, sygn. 301/2327, Relacja Nuchima Perelmana, k. 4. Ze wspomnień autora wynika, że wydarzenie to miało miejsce na początku października 1942 r. 30. Ch. K. Browning, Zwykli ludzie s. 118; D. Silberklang, The Holocaust s. 280; Sefer Radzyn, wyd. I. Zigelman, Tel Aviv 1957: S. B. Voyazsher, Hellish

Deportacje z dystryktu lubelskiego do obozu zagłady w Treblince 155 Dnia 5 i 8 października z Łukowa, drugiego po Międzyrzecu Podlaskim największego skupiska żydowskiego na tym terenie, wysłane zostały dwa transporty do obozu zagłady w Treblince. Znalazło się w nich w pierwszym 5000 Żydów, natomiast w drugim 2 000. Podobnie, jak we wszystkich tego typu akcjach, policjanci ze wspomnianego już 101. Batalionu rozstrzeliwali osoby, które uznali za niezdolne do transportu lub te, które próbowały ukrywać się na terenie getta 31. Żydzi łukowscy orientowali się już, że deportacja oznacza śmierć. Wieści o Treblince dotarły także i do tej miejscowości. Stąd też bardzo wiele osób postanowiło schować się w kryjówkach na terenie getta. Obława rozpoczęła się z samego rana i ludzi brutalnie wypędzano na targowisko, tzw. świński rynek, a następnie pędzono na stację kolejową w Łukowie. Zarówno na targowisku, jak i na dworcu Niemcy przeprowadzali selekcję i wybierali przeważnie mężczyzn zdolnych do pracy. Tego dnia z Łukowa deportowano do Treblinki 4 000 5 000 osób. Na miejscu miało zginąć około 500 osób 32. Zeznający po wojnie funkcjonariusze 101. Batalionu Policji mieli stwierdzić, że akcja w Łukowie, w porównaniu z innymi, w których brali udział, a już szczególnie w Międzyrzecu Podlaskim, miała charakter bardziej sprawny i humanitarny 33. W akcji w Łukowie, oprócz policjantów brali udział także wachmani z Trawnik oraz polscy policjanci. Świadkami tej deportacji byli również polscy mieszkańcy Łukowa, a wyjątkowo wstrząsającym dokumentem na ten temat jest pamiętnik miejscowego nauczyciela, Stanisława Żemińskiego, który nie szczędził gorzkich słów na temat zachowania się miejscowych Polaków podczas poszczególnych akcji. O tym, że niektórzy polscy mieszkańcy miasta nie tylko wyrzucali Żydów z kryjówek, ale także wydawali ich Niemcom, wspominali po wojnie ocaleni 34. Następnego dnia po deportacji z Łukowa, 6 października nastąpiła kolejna akcja w Międzyrzecu Podlaskim. Tego dnia z miasta tego Niemcy Experiences in the Radzyn Ghetto. Sefer Radzyn, wyd. I. Zigelman, Tel Aviv 1957, s. 245 246; S. A. Zatzstein, Five Years in the Abyss, s. 249 263; L. Farbiash, The Struggle for Survival, s. 264 270; za: http://www.jewishgen.org/yizkor/radzyn/rad245.html (dostęp: 29.09.2011). Święto Sukkot w 1942 r. wypadało 1 października, natomiast kończące cykl jesiennych świąt żydowskich Simchat Tora było 3 i 4 października. 31. Ch. K. Browning, Zwykli ludzie s. 118. 32. K. Czubaszek, Żydzi Łukowa i okolic, Warszawa 2008, s. 160 163. 33. Ch. K. Browning, Zwykli ludzie s. 123. Z powodu potworności, które miały miejsce w czasie akcji w Międzyrzecu Podlaskim, miasto to nazywane było przez policjantów niemieckich Menschenschreck Krzyk ludzki. 34. AŻIH, Pamiętniki, sygn. 302/20, S. Żemiński, Łuków getto i okolice; K. Czubaszek, Żydzi Łukowa s. 160.

156 Robert Kuwałek wywieźli do Treblinki kilka tysięcy osób. Wśród nich było tym razem bardzo wiele osób, które przypędzono do getta międzyrzeckiego z innych miejscowości, w tym znaczną grupę Żydów z Radzynia Podlaskiego, którą przetrzymywano w budynku synagogi. W pracy Ch. K. Browninga istnieje sugestia, jakoby wcześniejszy transport z Łukowa został połączony z transportem z Międzyrzeca. Autor sam przyznaje, że nie ma dowodu na taki fakt, a jest to jedynie jego przypuszczenie 35. Bardziej prawdopodobnym wydaje się być, że po wywózce Żydów łukowskich, ten sam pociąg powrócił pusty z Treblinki, by zabrać Żydów z Międzyrzeca, zwłaszcza, że następnego dnia, prawdopodobnie wieczorem, znów puste wagony czekały na stacji w Łukowie na kolejną, dużą grupę miejscowych Żydów. Inną procedurą, stosowaną podczas deportacji było pozostawianie części składu z pustymi wagonami i zapełnianie ich ludźmi na kolejnej stacji. 8 października około 2 000 Żydów łukowskich wywieziono do Treblinki 36. Drugi transport z Łukowa sformowany został na zasadzie podstępu. Niemcy wiedzieli, że miejscowi Żydzi nie stawią się dobrowolnie na przesiedlenie, dlatego też ogłosili, że zarówno ci, którzy mogli pozostać w getcie, jak również ukrywający się mają się stawić w Judenracie w celu uzyskania pieczątek o zatrudnieniu. Prawdopodobnie wiele osób liczyło na to, że w ten sposób uda im się zalegalizować swój pobyt w Łukowie. Gdy cała grupa stawiła się do siedziby Rady Żydowskiej, zostali otoczeni przez policję niemiecką i odprowadzeni do pociągu 37. Prawdopodobnie ten sam skład kolejowy już następnego dnia, czyli 9 października czekał na kolejną grupę Żydów z getta w Międzyrzecu Podlaskim. W dostępnej literaturze znajduje się informacja, że 6 i 9 października z Międzyrzeca Niemcy wywieźli do obozu zagłady w Treblince około 4 000 osób 38. Wydaje się jednak, że transporty te zabrały większą liczbę deportowanych. W Międzyrzecu, jak wynika ze statystyki i obliczeń, po pierwszej akcji w sierpniu 1942 r. musiało pozostać jeszcze około 5000 Żydów miejscowych. Potem, pod koniec września przesiedlono tu co najmniej 8000 Żydów z innych miejscowości. W ograniczonym getcie, gdzie nie było zbyt dużo możliwości na zorganizowanie dobrych kryjówek i które jednocześnie 35. Ch. K. Browning, Zwykli ludzie s. 119. 36. Ibid., s. 118; K. Czubaszek, Żydzi Łukowa s. 163. 37. K. Czubaszek, Żydzi Łukowa s.163. Po drugiej deportacji z Łukowa miejscowe getto zostało zmniejszone, ale zaraz też nastąpiła oficjalna i nieoficjalna grabież opustoszałych domów żydowskich. Oficjalną, na rozkaz władz niemieckich przeprowadzali członkowie straży pożarnej. Nieoficjalną, jak to określił wspomniany tutaj już S. Żemiński, wszelka swołocz z miasta. AŻIH, Pamiętniki, sygn. 302/20; S. Żemiński, Łuków getto i okolice, s. 107. 38. D. Silberklang, The Holocaust s. 280.

Deportacje z dystryktu lubelskiego do obozu zagłady w Treblince 157 było maksymalnie przepełnione, z pewnością Niemcy podczas obław zabierali bardzo wiele osób. Większość z nich zapewne rekrutowała się spośród przesiedleńców z innych miast, którzy nie mieli zbyt dobrych możliwości, by dostać się do schronów przygotowanych przez miejscowych Żydów 39. Trudno jest dzisiaj oszacować, ilu Żydów z getta tranzytowego w Międzyrzecu zostało wywiezionych do Treblinki w tych dwóch transportach. Można jednak przypuszczać, że była to zdecydowanie większa liczba niż 4000. Należy też przy tym zauważyć, że dodatkowe deportacje z Międzyrzeca Podlaskiego nastąpiły jeszcze 27 października i ostatnia 7 listopada, w każdej z nich wywieziono jeszcze po 2 000 osób 40. Nadal jednak spora grupa Żydów, wyselekcjonowanych do pracy, pozostawała w getcie międzyrzeckim. Przeważali w niej ludzie młodzi, głównie mężczyźni, ale nie brakowało także całych rodzin, jak chociażby spora grupa szczotkarzy międzyrzeckich, licząca kilkaset osób, których traktowano jako zatrudnionych przy produkcji wojennej 41. Do miejscowego getta wracali także uciekinierzy z transportów do Treblinki, i musiała to być całkiem spora grupa osób, ponieważ zachowało się stosunkowo wiele relacji i wspomnień takich uciekinierów lub świadków ich obecności w getcie 42. Uciekinierzy z transportów powracali do getta, bo nie mieli się gdzie ukryć. W wielu wspomnieniach i relacjach znajdują się informacje, że okoliczna ludność albo bała się ukrywać Żydów, albo wydawała ich Niemcom. Zdarzały się także przypadki zabójstw dokonywanych przez chłopów na żydowskich uciekinierach z transportów lub tych osobach, które próbowały zbiec z getta. Jedynym miejscem, w którym można było jeszcze przez pewien czas się utrzymać, były wciąż istniejące skupiska żydowskie czy to getta, czy żydowskie obozy pracy 43. Na ucieczkę z transportu decydowały się też 39. Wielu przesiedleńców przetrzymywano w synagodze, gdzie w ogóle nie było możliwości budowy schronów. 40. D. Silberklang, The Holocaust s. 281. 41. Grupa ta, w okresie późniejszym, już w 1943 r. została wywieziona z Międzyrzeca do obozu pracy w Trawnikach i do obozu koncentracyjnego na Majdanku. 42. AŻIH, Relacje i zeznania ocalałych, sygn. 301/2019, Relacja Eliasa Magida, k. 8. Częstotliwość akcji w Międzyrzecu była tak wielka, że wielu osobom zlewały się ono w jedno wydarzenie. Było tak w przypadku tego autora, który stwierdził, że Akcja trwała 2 tygodnie. Jednocześnie we wspomnieniach Eliasa Magida można znaleźć informację, że gdy ustawały deportacje, do miasta powracało wiele osób, które próbowały ukrywać się w lasach lub okolicznych wsiach. 43. O takich sytuacjach wspominali między innymi Elias Magid czy Villem Fried, słowacki Żyd, deportowany do Międzyrzeca Podlaskiego. Ten ostatni znalazł się w jednym ostatnich transportów z tego miasta do Treblinki. Udało mu się uciec z pociągu i powrócił do Międzyrzeca, a następnie do miejscowości, gdzie pracował

158 Robert Kuwałek przede wszystkim osoby młode i silne, których późniejsza obecność w getcie czy obozie pracy nie wzbudzała większych podejrzeń. Na terenie powiatu radzyńskiego ostatnie deportacje do Treblinki miały miejsce 7 listopada 1942 r. Tego dnia jednocześnie wywieziono po 2 000 osób z Międzyrzeca Podlaskiego i Łukowa. W tym ostatnim mieście utworzono przed tą akcją getto przejściowe, które funkcjonowało zaledwie kilka dni. W tym czasie do Łukowa przywieziono jeszcze kilkuset Żydów z okolic. Żadna z ofiar nie miała już wówczas wątpliwości, że ludzi wywozi się na śmierć i to właśnie do Treblinki 44. W różnych publikacjach podawane są różne liczby Żydów wywiezionych wówczas do obozu zagłady. Różnice te widoczne są dla samego Łukowa. Mowa jest zazwyczaj o liczbie od 2 000 do 4000 deportowanych 45. Do liczb tych nie odniósł się autor polskiej monografii poświęconej Żydom łukowskim. Natomiast w jego pracy znajduje się bardzo ważna informacja, że po ostatniej deportacji z tego miasta, jeszcze przez kilka dni w Łukowie trwały masowe egzekucje tych Żydów, których odnajdowano w kryjówkach. Masakry te pochłonęły co najmniej kilkaset ofiar 46. W zachowanej literaturze, niestety nadal bardzo skąpej, dotyczącej zagłaprzymusowo, ponieważ miał tam kontakty z Polakami. Do końca okupacji przeżył w oddziale partyzantki sowieckiej, w którym w ogóle nie przyznał się, że jest Żydem. W swoim wywiadzie stwierdził, że podczas ucieczki z pociągu deportacyjnego podstawową zasadą było maksymalne oddalenie się od torów kolejowych, przy których czyhało najwięcej niebezpieczeństw. AUSHMM, sygn. RG-030*073, Wywiad video z Villemem Friedem. 44. K. Czubaszek, Żydzi Łukowa s. 165 168. O braku złudzeń, co do przyszłego losu deportowanych świadczy fakt, że gdy Żydów pędzono na stację kolejową w Łukowie mieli oni śpiewać Idziemy do Treblinki. Ch. K. Browning, Zwykli ludzie s. 123. 45. Ch. K. Browning podaje 3000 do 4000 ofiar, D. Silberklang 2000 ofiar. Ch. K. Browning, Zwykli ludzie s. 123; D. Silberklang, The Holocaust s. 281. W obydwu pracach pojawia się także informacja o drugiej deportacji do Treblinki z Radzynia Podlaskiego, która miała jakoby nastąpić w dniach 14 16 października 1942 r. i według obydwu autorów Niemcy mieli wtedy wywieźć do Treblinki 2 000 3 000 Żydów. Jak już było wcześniej wspomniane, prawie wszyscy Żydzi radzyńscy zostali przesiedleni na początku października do Międzyrzeca Podlaskiego. Społeczność żydowska w Radzyniu Podlaskim podczas okupacji niemieckiej nigdy nie była większa niż nieco ponad 2000 osób. Radzyń był wówczas siedzibą powiatu, a niemiecki starosta radzyński starał się, by w mieście tym mieszkało jak najmniej Żydów. Informacje o kolejnym transporcie podawane w publikacjach świadczą również o tym, jak bardzo słabo zbadane są dzieje społeczności żydowskich w czasie okupacji nazistowskiej w poszczególnych miejscowościach w Polsce i potwierdzają konieczność dokładnych badań podstawowych. 46. K. Czubaszek, Żydzi Łukowa s. 169 172. Egzekucji tych dokonywali

Deportacje z dystryktu lubelskiego do obozu zagłady w Treblince 159 dy Żydów na Lubelszczyźnie, znajdują się teksty poświęcone okupacyjnym losom mieszkańców Lubartowa, zarówno Polaków, jak i Żydów. W obydwu tekstach znalazły się informacje na temat deportacji ludności żydowskiej z Lubartowa do obozów zagłady i niestety, w obydwu błędnie zostały podane miejsca zagłady lubartowskich Żydów. Raz miał to być obóz koncentracyjny na Majdanku, a w drugim przypadku obóz zagłady w Sobiborze oraz obóz zagłady w Bełżcu 47. O ile wskazanie na obóz zagłady w Bełżcu ma swoje uzasadnienie, o tyle w świetle najnowszych badań nie do utrzymania jest teza o deportacji Żydów Lubartowa i okolic do Sobiboru. Żydzi lubartowscy poddani zostali dwóm akcjom w 1942 r. Pierwsza z nich miała miejsce 9 kwietnia 1942 r., a więc jeszcze w pierwszej fazie Operacji Reinhardt. Tego dnia z miasta wywieziono właśnie do obozu zagłady w Bełżcu 800 miejscowych Żydów 48. Władzom niemieckim chodziło wówczas o częściowe opróżnienie Lubartowa, w celu czasowego przesiedlenia tu przybywających w tym samym czasie Żydów ze Słowacji. Rzeczywiście, w kilka dni po akcji, 12 i 14 kwietnia 1942 r. Niemcy przywieźli do Lubartowa dwa transporty słowackich Żydów, przeważnie kobiet, dzieci i ludzi starszych, których było ogółem około 1 500 1 600 osób, a 5 maja przybył dodatkowo trzeci transport, w którym mogło być około 600 700 Żydów 49. Ludzi tych, z powodu braku miejsca w Lubartowie, osiedlono w okolicznych miejscowościach: Ostrowie Lubelskim, Firleju, Kamionce i Tarłowie. Tylko mniejsza część osób z tych transportów pozostała w samym Lubartowie. policjanci ze 101. Batalionu. Miały one miejsce 11 i 14 listopada 1942 r. na cmentarzu żydowskim. Zginęło w nich razem około 1000 osób. 47. O deportacji Żydów lubartowskich do KL Lublin wspominała Janina Kiełboń, natomiast autor niniejszego opracowania wraz z Pawłem Sygowskim wskazywał na obozy w Sobiborze i Bełżcu. J. Kiełboń, Martyrologia ludności Lubartowa w latach okupacji hitlerowskiej, [w:] Lubartów i Ziemia Lubartowska, Lubartów 1993, s. 224 225; R. Kuwałek, P. Sygowski, Z dziejów społeczności żydowskiej w Lubartowie, [w:] Lubartów i Ziemia Lubartowska, Lubartów 2000, s. 83. 48. R. Kuwałek, Obóz zagłady w Bełżcu, Lublin 2010, s. 237. 49. Y. Büchler, The Deportation of Slovakian News to the Lublin District of Poland in 1942, Holocaust and Genocide Studies, Vol. 6, No 2 (1991), s. 166. Transporty, które przywieziono do Lubartowa, po drodze w Lublinie poddano selekcji, podczas której wszystkich mężczyzn zdolnych do pracy skierowano do obozu koncentracyjnego na Majdanku. Z pierwszego transportu, liczącego 1040 osób, na Majdanek zabrano ok. 200 osób, a z drugiego, liczącego 1038 Żydów 317 osób. W przypadku trzeciego transportu wiadomo jest jedynie o fakcie selekcji, ale nie wiadomo ilu mężczyzn zabrano na Majdanek, T. Kranz, R. Kuwałek, B. Siwek-Ciupak, Odszyfrowane radiotelegramy ze stanami dziennymi obozu koncentracyjnego na Majdanku (styczeń 1942 styczeń 1943), Zeszyty Majdanka, t. XXIV (2008), s. 212.

160 Robert Kuwałek Aż do października 1942 r. w Lubartowie i okolicach nie było żadnej akcji. Zdarzały się pojedyncze egzekucje, zwłaszcza w okolicznych wsiach, natomiast nie zabierano Żydów do większych transportów. Również i tutaj dotarły w sierpniu 1942 r. wieści o deportacjach z Parczewa i Międzyrzeca Podlaskiego, a wcześniej jeszcze w maju o wywózkach z sąsiedniego powiatu puławskiego, które budziły niepokój wśród miejscowych Żydów. W okolice te przybywali także uciekinierzy z sąsiednich miejscowości, którzy zbiegli w trakcie przeprowadzanych tam przesiedleń. Pochodzili oni głównie z terenu powiatu puławskiego, w którym deportacje trwały w pierwszej połowie maja 1942 r. Jak wspominała jedna z takich uciekinierek, która wraz z rodziną zbiegła w trakcie akcji z Michowa do pobliskiego Lubartowa: W Lubartowie panowało wielkie przygnębienie, gdyż we wszystkich okolicznych miasteczkach odbywały się akcje i wiedzieliśmy, że to samo nas czeka 50. Jednakże zdecydowanie większy niepokój nastąpił, gdy zaczęły się wysiedlenia Żydów z poszczególnych miejscowości w powiecie radzyńskim, zwłaszcza w Kocku, Czemiernikach i Parczewie, które położone są najbliżej Lubartowa. W końcu, 7 października 1942 r. ukazało się rozporządzenie niemieckiego starosty w Lublinie, Emila Zigenmayera o przesiedleniu wszystkich Żydów z terenu wokół Lubartowa do tego miasta. Ogłoszenie to stanowczo stwierdzało, że każdy Żyd, który po 10 października zostanie znaleziony poza Lubartowem, będzie rozstrzelany 51. Zarządzenie to obowiązywało Żydów z Ostrowa Lubelskiego, Firleja, Kamionki, Tarła i Nowego Dworu. Tylko nieliczni zdecydowali się wówczas na ucieczkę. Strach przed represjami niemieckimi powodował także, że zaledwie jednostki wśród Polaków mogły się zdobyć na przygarnięcie Żydów, którzy szukali u nich schronienia. Przewodniczący Delegatury ŻSS w Firleju, Mojżesz Apelbaum zaraz po wojnie opisał taką sytuację: ( )Ja udałem się do znajomego księdza z prośbą, by przechował moją rodzinę. Odmówił mi, zasłaniając się tym, że obawia się trzymać dzieci. Żona i matka postanowiły stawić się w Lubartowie, nie chcieliśmy się rozłączać, poszliśmy wszyscy razem 52. 50. AŻIH, Relacje i zeznania ocalałych, sygn. 301/1884, Relacja Marii Plech, k. 3. 51. B. Musial, Deutsche Zivilverwaltung und Judenfervolgung im Generalgouvernement. Eine Fallstudie zym Distrikt Lublin 1939 1944. Wiesbaden 1999, s. 288. W okresie okupacji nazistowskiej dawny powiat lubartowski został zlikwidowany, a jego teren podzielono na powiaty: lubelski, puławski i radzyński. 52. AŻIH, Relacje i zeznania ocalałych, sygn. 301/2013, Relacja Mojżesza

Deportacje z dystryktu lubelskiego do obozu zagłady w Treblince 161 Co interesujące, w przypadku koncentracji Żydów w Lubartowie, wszyscy żydowscy mieszkańcy okolicznych miejscowości udali się tam bez poganiania ich przez Niemców, jak to miało miejsce chociażby w Białej Podlaskiej. Być może dotarły już tutaj informacje o tym, w jak brutalny sposób przebiegało wysiedlenie w innych miastach na lubelskim Podlasiu i przykład ten podziałał odstraszająco. 11 października 1942 r. dzielnica żydowska w Lubartowie została otoczona przez funkcjonariuszy SS, policji niemieckiej i policji polskiej. Do wyszukiwania Żydów Niemcy wykorzystali też Żydowską Służbę Porządkową z Lubartowa oraz żydowskich jeńców wojennych z obozu pracy przy ul. Lipowej 7 w Lublinie 53. W mieście zgromadzonych było wówczas prawdopodobnie około 7000 Żydów. Akcja przebiegała w równie brutalny sposób, jak w innych miejscowościach. Ludzi ustawiono czwórkami na ul. Lubelskiej i od razu zaprowadzono do pociągu. Ten pochód Żydów, ustawionych jak w wojsku, ciągnął się od I Rynku aż do dworca kolejowego. Wrzucano tych ludzi do wagonów wysypanych świeżym wapnem, gdzie ci nieszczęśni dusili się. Kiedy wagony były przepełnione tak, że nie można było wepchnąć do nich więcej ludzi, Niemcy strzelali do ofiar stojących na schodkach i peronie. Tylko pojedynczym osobom udało się schować lub uciec w czasie marszu na dworzec. ( ) Były urzędnik gminy, Szmuel Rubinsztajn wraz ze swoją rodziną, którzy próbowali ukryć się na cmentarzu, zostali przez Niemców złapani i zabici na miejscu. Tam też ich pochowano 54. Do mordów dochodziło także na ulicach i w domach. 300 osób, prawdopodobnie jako niezdolnych do transportu, rozstrzelano także na lubartowskim cmentarzu żydowskim 55. Ocaleni zapamiętali także reakcję części polskich mieszkańców Lubartowa na to, co działo się wówczas w mieście. Ogromnie czynny był komendant polskiej powiatowej policji Kipko, Apelbauma. We wcześniejszych partiach swojego wspomnienia Apelbaum opisał swoje kontakty z podziemiem polskim, ale jak się okazało, nie pomogło mu to uratować rodziny. On sam, po deportacji i ucieczce z Lubartowa, ukrywał się u księdza i nie dołączył do partyzantki. 53. AŻIH, Relacje i zeznania ocalałych, sygn. 301/1884, Relacja Marii Plech, k. 3; sygn. 301/2013, Relacja Mojżesza Apelbauma, k. 12. O obecności jeńców z Lipowej wspomniała Maria Plech, która jednocześnie stwierdziła przy tym, że w przeciwieństwie do Niemców, polskich i żydowskich policjantów, przymykali oni oko na fakt ucieczek podczas akcji. 54. Churban Lewartow (Zagłada Lubartowa), red. B. Czubiński, Paryż, Związek Lubartowa 1947, s. 34. 55. Churban Lewartow, s. 7; M. Danielkiewicz, Oczy pełne łez, Dziennik Wschodni, Nr 129 z 30.07.1990, s. 5.