Kawai MP10 Professional Stage Piano - profesjonalne stage piano z drewnianą klawiaturą, fortepianami z rezonansem sympatycznym i emulacją wzmacniaczy e-piano 08.02.2013 Testy on-line - instrumenty klawiszowe Po ubiegłorocznej przygodzie z Kawai MP10 na targach Musikmesse nie mogłem się doczekać, by dłuższą chwilę przyjrzeć się temu instrumentowi. I oto jest w całej okazałości. Radek Barczak Od pierwszego kontaktu z Kawai MP10 odnosiłem wrażenie, że to stage piano idealne. Teoretycznie ma kompletne wyposażenie w to, czego oczekuje zawodowy muzyk-pianista. Czy testy to potwierdzą? Kawai podszedł do zbudowania topowego stage piano bardzo gruntownie. Ma się wrażenie, że nie zaniedbano niczego. Krótka rozmowa z konstruktorem przeprowadzona w trakcie Musikmesse wiele wyjaśniła po pierwsze sam konstruktor jest zawodowym pianistą, a po drugie przy konstruowaniu z Kawai współpracowała grupa aktywnych zawodowo pianistów scenicznych. Po konsultacjach wyszło, że profesjonalne stage piano powinno mieć: klawiaturę doważoną z mechaniką młoteczkową z wymykiem, najlepiej drewnianą i o długich klawiszach brzmienia fortepianów z rezonansem sympatycznym, rezonsem strun przy wciśniętym prawym pedale (Sustain) brzmienia pian elektrycznych nawiązujące do Fender Rhodes i Wurlitzer oraz klawinety uzupełnione o emulację wzmacniaczy do klasycznych instrumentów zestaw barw backgroundowych sterowanie zewnętrznymi instrumentami MIDI łatwe i przejrzyste sterowanie barwami, głośnością poszczególnych warstw odtwarzacz plików MIDI SMF, audio (WAV i mp3) nagrywanie audio profesjonalne wyjścia XLR. Założenia ambitne. A jak realizacja?
Kawai MP10 ma solidną konstrukcję, niemalże pancerną :-) Pancerny jest na pewno w Kawai MP10 niedoceniany przez wielu producentów element konstrukcji stage piano pulpit na nuty. Mocna konstrukcja gwarantuje stabilność nut i trwałość konstrukcji. Brawo. Szczerze mówiąc, jeśli chodzi o pancerność konstrukcji pewne obawy wzbudza chęć nadania ekskluzywności w wyglądzie przez zastosowanie drewnianych boczków w MP10. Fakt, wygląda elegancko i może się podobać, ale w trasie, na scenach, nawet opakowując instrument solidnym kejsem, drewniane boczki będą pierwszym elementem ulegającym uszkodzeniom. Grzech próżności? :-) Klawiatura jej absolutnie najwyższa jakość nie podlega dyskusji. Klawisze są wykonane z drewna i mają największą długość nie tylko w klasie instrumentów stage piano, ale również wśród pianin stacjonarnych analogiczną klawiaturę Kawai montuje w najwyższych modelach cyfrowych pianin
stacjonarnych. Dzięki zastosowaniu naturalnego materiału oraz zwiększonej długości klawiszy, akcja klawiszy jest najbardziej zbliżona do akustycznego fortepianu pośród wszystkich konstrukcji klawiatury na rynku. Tak fortepianowo pracującej klawiatury nie ma absolutnie nikt na rynku, ani Roland, ani Fatar, Ani Korg czy Yamaha. Kawai pod tym względem jest niekwestionowanym liderem. Klawiatura ma zaawansowany jak na instrument cyfrowy mechanizm młoteczkowy z wymykiem, dzięki czemu gra repetycją jest jak najbardziej naturalna i zbliżona do wysokiej klasy fortepianu akustycznego. W grze klawiatura nie należy do najlżejszych. To jedna z najcięższych klawiatur, jakie miałem pod palcami. Jest z pewnością wymagająca. To klawiatura dla profesjonalnych pianistów, którzy oczekując najwyższej jakości nie borykają się z problemami technicznymi czy kondycyjnymi. Przyznam, że kilka miesięcy grania bo Kawai MP10 testowałem od września roku 2012 :-) znacząco poprawiło kondycję mojego aparatu wykonawczego. Natomiast dzięki swej wadze klawiatura pozwala uzyskać naprawdę przeogromny ambitus dynamiki. Przy umiejętnym osadzeniu dźwięku forte fortissimo potrafi konkurować z piorunami, a piano pianissimo potrafi pieścić jak muzyka zza światów. W uzyskaniu tak szerokiego zakresu dynamiki pomaga również oprogramowanie systemu operacyjnego. Jako pierwszy znany mi instrument Kawai MP10 ma zaimplementowane np. opóźnienie uderzenia młotka przy BARDZO słabym wciśnięciu klawisza. W fortepianie akustycznym jest tak, że za słabe/wolne wciśnięcie klawisza nie spowoduje dotarcia młotka do strun. Grając na granicy uzyskania dźwięku, młoteczek dociera do strun o ułamek wolniej, niż w zwykłej grze piano. To charakterystyczne opóźnienie zostało właśnie zaimplementowane w Kawai MP10. Super wrażenie.
Natomiast pod jednym względem drewniana klawiatura w Kawai MP10 jest prosta. Chodzi o naturalność gry i interakcji z brzmieniem fortepianu. Zespolenie klawiatury z barwami fortepianu jest doskonałe. Przynajmniej takie mnie się wydało... By się upewnić, wstawiłem Kawai MP10 do MM Studio Przemka Ślużyńskiego na kilka tygodni, by poznać opinie dobrych pianistów o tym instrumencie. Okazało się, że absolutnie WSZYSCY pianiści, włącznie z Piotrem Kałużnym moim guru jeśli chodzi o świadomość muzyczną i muzykalność chwalili Kawai MP10, zwłaszcza jakość klawiatury. Owszem, niektórym nie odpowiadało śpiewne brzmienie fortepianu Kawai w Kawai MP10 mamy zsamplowany fortepian koncertowy Kawai, nie znajdziemy tu brzmienia fortepianów Steinway'a, Bechstein'a, Yamaha czy Fazioli. Jeśli muzyk potrzebował innego brzmienia, na komputerze był odpalany sampler z barwami różnych fortepianów. I co ciekawe, również w tym przypadku bez konieczności edycji krzywych Velocity, interakcja między akcją klawiszy i brzmieniem instrumentów była znakomita. W razie czego można skorzystać z 5 gotowych krzywych, można również wyłączyć dynamikę klawiatury. Dodatkowo są dwa programy użytkownika, w których można zaprogramować własne nastawy czułości klawiatury. Ciekawą funkcją dodatkową jest KS-Damping/KS-Key, która pozwala zmniejszyć ambitus dynamiki i efektywność uderzeń w klawiaturę dla wybranych barw backgroundowych. Przykładowo, budując program Grand Piano + Strings nie chcemy, by mocne uderzenia w klawiaturę powodowały wyskakiwanie dźwięków smyczków. Chcemy, by pełna dynamika była dostępna tylko w odniesieniu do barwy fortepianu. Dzięki funkcji KS-Damping można ograniczyć dostępny zakres dynamiki dla wybranej barwy/warstwy.
Kawai MP10 został wyposażony w 192-głosowy moduł dźwiękowy. Dostępne są 3 sekcje barw: Piano 3 banki po 3 barwy w kategoriach Concert Grand Piano, Pop Piano, Jazz Piano E.Piano 3 banki po 3 barwy w kategoriach Tine (Rhodes), Reed (Wurlytzer) i Others (DX E-Piano, klawinety) SUB 3 banki po 3 barwy w kategoriach Strings, Pad, Others (wibrafon, klawesyn, chór).
Każda sekcja ma swój panel obsługowy. Obsługa jest uproszczona do granic możliwości wszystko odbywa się albo za pomocą klawiszy funkcyjnych danej sekcji (włącz/wyłącz; 2sekundowe przytrzymanie danego klawisza wywołuje tryb edycji danej funkcji), albo za pomoca wyświetlacza LCD wyposażonego w 4 klawisze funkcyjne i 4 potencjometry. Za pomocą klawiszy poniżej LCD wybieramy warstwę którą chcemy edytować (Piano, E.Piano, SUB, MIDI), a za pomocą potencjometrów określamy wartości dla funkcji. Wyświetlacz jest czytelny, niemniej dla starszych muzyków pewnym problemem może okazać się stosunkowo niewielka czcionka.
W zasadzie można powiedzieć, że Kawai MP10 ma 3 niezależne moduły dźwiękowe korzystające z jednego silnika syntezy. Sekcje można włączać, wyłączać, łączyć w warstwy w pełnym zakresie klawiatury, dzielić na wybrane zakresy. Jednocześnie można stworzyć 3-warstwowy program składający się z fortepianu, piana elektrycznego i barwy podkładowej (Pad, Strings, Choir). W Kawai MP10 jak już wcześniej wspomniałem mamy zsamplowany koncertowy fortepian Kawai. Udostępniono próbki 3 zakresów dynamiki oraz dwie warstwy efektowe. Warto zaznaczyć, że próbki mają naturalne wybrzmienie, nie mają zapętleń. Podstawowa próbka charakteryzuje się bogactwem alikwotowym, dużą mocą, pięknym wyważonym dołem. Nie jest natomiast krzykliwie jasna, jak fortepiany Yamaha, czy brzmieniowo twarda jak Steinway. Czy zastosowanie tylko jednej próbki jest ograniczeniem w uzyskaniu rożnych typów brzmień fortepianu? Nie. Moduł fortepianów akustycznych oferuje szereg zaawansowanych technologii modelowania. I nie chodzi tu o technologie rezonansu sympatycznego strun oraz rezonansu przy wciśniętym pedale forte (Sustain) to są elementy autentycznej rekreacji brzmienia i zachowania się fortepianu. To powinien mieć każdy nowoczesny instrument :-) Mówiąc o kształtowaniu brzmienia należy zacząć od modelowania typu brzmienia Voicing types. Funkcja ta to rodzaj wirtualnej intonacji fortepianu. W fortepianie akustycznym o charakterze brzmienia decyduje m.in. twardość i kształt młotków. Po prawidłowej intonacji wraz ze wzrostem siły uderzenia w klawisz, zmienia się również charakter brzmienia, które staje się jaśniejsze. W menu Voicing types można nałożyć na podstawowe brzmienie wynikające z nagranych sampli różny charakter brzmienia. Aktualny system
operacyjny MP10 ma 6 nastaw: Normal Mellow 1/2 łagodniejsze, cieplejsze brzmienia Dynamic przeznaczone dla barw innego typu niż fortepiany akustyczne, pozwala poszerzyć charakter brzmienia w zależności od siły uderzeń w klawisze, jeśli uderzymy słabo to brzmienie man się nieco przyciemni, jeśli mocno rozjaśni Bright 1/2 pozwala rekreować jaśniejsze brzmienia. Kolejnym elementem wpływającym na jasność brzmienia jest Brilliance, przy czym nie jest to zwykły korektor (EQ), lecz dynamicznie działający filtr pasmowoprzepustowy. O charakterze brzmienia będzie decydować również ilość rezonansu sympatycznego strun oraz rezonansu przy wciśniętym prawym pedale. Dzięki tym parametrom zyskujemy bogate, niejako współdrgające brzmienie nieprawdopodobnie wierne brzmieniu fortepianu akustycznego. Aktentyczności przydaje również możliwość dołożenia poszumu działania mechanizmu prawego pedału unoszącego tłumiki znad strun (szum alikwotowy) oraz odgłosów mechaniki młoteczkowej prawdziwego fortepianu. Na autentyczność brzmienia barw fortepianu wydatny wpływ ma zastosowanie funkcji odstrajania Stretch. Fortepian można nastroić w ten sposób, że idąc od środka klawiatury ku skrajnym rejestrom, idąc w górę dźwięki są strojone coraz wyżej (wyżej, niż to wynika ze stroju równomiernie temperowanego), a idąc w dół klawiatury dźwięki są strojone coraz niżej. W pewnym zakresie zwiększa to głębię brzmienia i przede wszystkim... wyrazu artystycznego interpretacji muzycznych. Dostępnych jest aż 9 typów odstrajania, od rozszerzających strojów (Wide 1-5) przez normalne strojenie, po zawężone strojenie (Narrow 1-2). Przydatną funkcją jest również wykorzystanie różnych temperamentów stroju wraz z określeniem dźwięku głównego temperamentu. No i na koniec można również stworzyć własny temperament strojenia klawiszy :-)
W pracy scenicznej bardzo przydatną jest funkcja określająca szerokość bazy stereo możemy również całkiem zmonofonizować sygnał. Warto też wspomnieć o pięknie brzmiących pogłosach (!) i dodatkowym multiefekcie dla grupy fortepianów i barw podkładowych. Nie można zapomnieć o podwójnym pedale i funkcji półpedału dla prawego pedału forte (Sustain). Całość składa się na jedno doskonałe, powalające autentycznością brzmienie fortepianów. Zapraszam do przesłuchania materiału demo. Wcale nie gorzej jest z barwami pian elektrycznych. Kawai MP10 wyposażył bowiem sekcję EPiano w modelowanie wzmacniaczy z regulacją drive'u oraz 3-pasmowa korekcją. Emulowanych
jest 6 modeli wzmacniaczy: Jazz Combo Tweed Deluxe Tweed Bass British Blues UK Class A Tube Pre Amp. Barwy wyjściowe są naprawdę wielowymiarowe w brzmieniu, nie jest to prosta barwa bazująca na jednej warstwie próbek. Brzmienia są interesujące z natury dzięki 3 warstwom świetnie nagranych próbek. Ale po włączeniu emulacji wzmacniaczy i podkręceniu drive'u (regulacja ilości i głębokości przesteru) zaczyna się prawdziwa jazda. Nagle w piano zyskujemy całkowicie nowe przestrzenie barwowe, a w forte zyskujemy na drapieżności. Cały środek dynamiki również jest bogatszy. W Kawai MP10 mamy 3 programy nawiązujące do Fender Rhodes, 3 Wurlitzery, jedno yamahowskie DX Piano i dwa klawinety. Sekcja efektów obejmuje dwa dedykowane multiefekty z algorytmami typowymi dla pian elektrycznych flangery, chorusy, delaye, phasery, auto pan, tremolo i inne. Najlepsze, że prosta manualnie edycja na szybko pozwala ukręcić całkowicie
odmienne brzmienie, albo tylko lekko zmodyfikować. Szybkość pracy jest świetna. No i brzmienie tez całkiem całkiem :-) Można dywagować, czy emulacje są lepsze niż w konkurencyjnych instrumentach. Ale w boju scenicznym te niuanse schodzą na dalszy plan, bo brzmieniowo e-piana z Kawai MP10 doskonale wchodzą w miks koncertowy, jak również świetnie się sprawdzają w studiu nagraniowym. Jedyną przeszkodą w pełnym wykorzystaniu sekcji e-piano napotkałem przy barwach klawinetów, gdzie dość ciężka klawiatura dla mnie stanowiła pewien problem w tzw. szczypankach kalwinetowych. Ale w sumie... to problem z moją techniką gry... Oto krótkie demo. Genialnie rozwiązano w Kawai MP10 kwestię barw SUB - podkładowych dla fortepianów i pian elektrycznych, tzw. barw backgroundowych, czyli smyczki i syntetyczne pady. Sekcje smyczkowe jakie są, takie są, nie brzmią idealnie, ale symfonii na tych barwach grać nie będziemy :-) Barwy są trzy i do podkładu z towarzyszeniem fortepianu (Piano + Strings) sprawdzają się idealnie. Ale nie o tym chciałem. Ktoś w Kawai wymyślił prostą, a genialną rzecz. Do barwy podstawowej czy to sekcji smyczkowej, czy to syntetycznego Padu można domiksować brzmienie dzwonków (syntetycznych) oraz analogowego sweepa. Nie trzeba wybierać jednego spośród 100 programów Pad. Wystarczy jedna z 3 podstaw, do których dodajemy tyle zmiennego w charakterze sweepa lub/i dzwonka, ile potrzebujemy w danym brzmieniu. Proste, efektywne i świetnie brzmiące! Do tego mamy oczywiście dostęp do edycji najważniejszych elementów toru syntezy, m.in. czasy obwiedni wzmacniacza: ataku (Attack) i zwolnienia (Release). Zapraszam do obejrzenia demówki.
Prócz tego mamy możliwość przypisania do warstwy SUB innego zakresu dynamiki żeby nam na tle fortepianu nie wyskoczyły jakieś dźwięki barwy podkładowej. Działa to tak, że grając piano mamy w miarę równorzędne proporcje głośności barw fortepianu i smyczków, a wraz ze wzrostem dynamiki gry fortepianu jest coraz więcej, a sekcja smyczkowa pozostaje tłem dla fortepianu. Bardzo przydatne. Widać, że Kawai MP10 konstruowano z udziałem muzyków estradowych. Niejednokrotnie grając w różnych knajpach, czy to solo, czy w składzie z wokalistką lub saksofonistą, w pomieszczeniu jakiś zakres częstotliwości najczęściej środkowych wpadał w rezonans. Mając do dyspozycji prosty mikserek bez korektora parametrycznego trudno było sobie z tym poradzić, bo wycinając
środek wycinaliśmy tak naprawdę najważniejsze pasmo fortepianu :-) W Kawai MP10 mamy 3pasmowy korektor globalny, który ma półparametryczny środek. Dość wąski filtr pozwala zlokalizować częstotliwość która nam przeszkadza i ją osłabić. To się sprawdza w praktyce. Przydaje się również moduł akompaniamentów perkusyjnych obejmujący 100 rytmów. Brzmieniowo są w porządku, choć przydałoby się dołożenie po 3-4 wariacje na każdy styl. Wówczas byłyby bardziej do wykorzystania w pracy sceniczno-knajpianej, bo tak to raczej przydają się do umilenia ćwiczenia :-). Można natomiast wykorzystać perkusję do odtwarzania podkładów perkusyjnych MIDI SMF, gdyż na pokładzie MP01 mamy odtwarzacz plików MIDI z USB. Szkoda, że instrument nie został wyposażony w moduł General MIDI, bo bez tego trudno raczej odtwarzać komercyjne pliki SMF. Ale perkusję jak najbardziej można wykorzystać. A jeśli chcemy odtwarzać jakiś podkład, musimy skorzystać z odtwarzania plików dźwiękowych WAV lub mp3 z USB. Ciekawostką jest, że można również nagrywać audio, co z pewnością przydaje się do szybkiej rejestracji pomysłów :-) By uruchomić nagrywanie na włączonym instrumencie wystarczy 4-5 sekund. Jedno o czym Kawai zapomniał w MP10 to... barwy organów elektromechanicznych.?nie ma.??!!!??? Jak to możliwe? Na szczęście jest sekcja zarządzająca wyjściem MIDI można do MP10 podpiąć dowolny moduł dźwiękowy czy inny klawisz, lub nawet komputer i wykorzystać zewnętrzne organy elektromechaniczne.
W pamięci można zapisać 156 programów SETUP. Każdy ma oddzielne nastawy dla każdego bloku. Z pozostałych funkcji wartych wspomnienia jest możliwość zapisywania programów barw, Setup, jak i całych banków na USB. Oczywiście można również wczytywać ustawienia. Z tyłu mamy również złącze USB do komputera jako interfejs MIDI. Mamy również rozbudowany metronom. Wyjścia audio są podwójne przydaje się to na dużych scenach. Wyjścia XLR podajemy realizatorowi na mikser, a wyjściami jack 1/4 TRS podłączamy się do własnego pieca odsłuchowego nie trzeba kombinować z wyjściem słuchawkowym (pojedynczym). Do Kawai MP10 możemy podłączyć również sygnał zewnętrzny audio mamy dwa wejścia jack 1/4 z regulacją poziomu sygnału. W ten sposób możemy domiksowac sobie czy to inny zewnętrzny moduł dźwiękowy, czy odtwarzacz mp3, czy nasz telefon :-) Fajnie, że ktoś pomyślał o kółkach Pitch Bend i Modulation. Do tego Modulation w razie ustawienia wartości innej niż minimalna ma informacyjną diodę świecącą na czerwono. W
ciemnościach scenicznych rewelacja. Na koniec tych wszystkich fajnie jest jedno wielkie niefajnie... problem wagi instrumentu. Kawai MP10 waży 31 kg. Jeśli do tego dołożyć profesjonalny kejs, to mamy jak nic 45 kilo. Masakra ciężar nie na jednego człowieka. A tym bardziej artysty-muzyka, który musi dbać o ręce i palce. Zapytałem o sens budowania tak ciężkiego instrumentu samego konstruktora. Wiecie co odpowiedział? Uśmiałem się... Że to instrument dla PROFESJONALISTÓW, więc na pewno każdy z nich ma technicznych... Hehehe... Nie te realia :-( Instrument jest potencjalnie genialny. Najlepszy, na jakim grałem. Klawiatura jest w akcji absolutnie wierna fortepianowej. Również brzmieniowo MP10 wspina się na wyżyny. Takie dwukrotnie droższe stage piano Yamaha CP1 może i mogłoby powalczyć z MP10 brzmieniem, ale klawiatura nie ma nawet startu do MP10. A zbliżony cenowo model Yamaha CP5 zostałby zgnieciony w porównaniu do MP10 tak pod względem klawiatury, jak brzmienia nie ma nawet rezonansu sympatycznego... Będąc pianistą TRZEBA KONIECZNIE zagrać na tym instrumencie. I odpowiedzieć sobie na pytanie, czy Kawai MP10 jest najodpowiedniejszym instrumentem dla mnie? Należy zauważyć przy tym, że na to co oferuje Kawai MP10 jest wręcz niedrogi - można go kupić w cenie poniżej 9000 zł! Yaka Yamaha CP5 to wydatek nawet 11000 zł... Na 100% Kawai MP10 jest najlepszym obecnie wyborem do studia, czy to domowego, czy studia z prawdziwego zdarzenia, gdzie potrzebna jest profesjonalna klawiatura doważona. Dla młodego pianisty ciężar nie będzie stanowił większego problemu, ale dla mobilnych muzyków po 40-tce ciężar może się okazać problemem. Kawai MP10 jest dla pianisty udzielającego się na scenie jak idealnie skrojony garnitur od Armaniego podszyty ciężką kamizelką kuloodporną. Połączenie klasy, funkcji, prestiżu, jakości i piękna. Oraz ciężaru. Ale to wspaniały instrument oraz najlepsze stage piano, na jakim w życiu grałem. W dodatku w super cenie! Dostarczył: Silesia Music Center
TAGI: Kawai MP10 test, najlepsze stage piano, najlepiej brzmiące stage piano, stage piano z najlepszą klawiaturą, pianino cyfrowe z drewnianą klawiaturą, Kawai MP10 cena, barwy fortepianów z rezonansem sympatycznym, autentycznie brzmiące fortepiany, Kawai MP-10 cena, jakie polecacie stage piano, stage piano z dobrymi fortepianami