Roland RD-300 NX - stage piano

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download "Roland RD-300 NX - stage piano"

Transkrypt

1 Roland RD-300 NX - stage piano Testy on-line - instrumenty klawiszowe Seria RD firmy Roland jest na światowych scenach od kilkudziesięciu lat. Od długiego czasu mamy dwa modele w serii niższy, jak np. RD-150 i wyższy w tamtym czasie RD-600. Zawsze różnica między tymi modelami była znacząca. Radek Barczak, Jacek Skowroński Do teraz. Ktoś w firmie Roland się chyba pomylił. Od jakiegoś czasu w ofercie Rolanda są dwa modele stage piano serii RD: RD-300 i RD-700. Po nich pojawiły się RD-300GX i RD-700GX różnica była naprawdę spora, bo i klawiatura była lepsza w wyższym modelu, i do RD-700GX można było dokupić rozszerzenie barwowe z fortepianami SuperNATURAL... Najnowsza seria oznaczona przyrostkiem NX to ewenement. Ktoś w Rolandzie pozwolił wyprodukować stage piano RD-300NX, które w standardzie jest wyposażone w barwy fortepianów i pian elektrycznych w technologii SuperNATURAL. I do tego klawiaturę progresywną z wymykiem. Fakt, że model RD700NX jest wyposażony w topową klawiaturę PHA III Ivory Feel z mechanizmem wymykowym taką, jak w najnowszym V-PIANO, ale... RD-300NX również ma klawiaturę z wymykiem, również z ekskluzywnie wykończonymi powierzchniami klawiszy i czuciem a'la kość słoniowa, choć jest to inna klawiatura. Więc jak to jest? Roland zwariował? Patrząc na same techniczne trzeba stwierdzić, że sporo zaryzykował. Ale jest to ryzyko skalkulowane Roland próbuje po prostu zająć rynek stage piano dwoma modelami, które w w odniesieniu do konkurencji mają oferować więcej i lepiej, nawet jeśli trochę drożej... To próba wytworzenia wrażenia, że aktualnie są tylko dwa liczące się modele stage piano na rynku, i do tego oba z firmy Roland :-) Na ile to się udało?

2 Roland RD-300NX ma identyczną polifonię maksymalną, jak RD700NX 128 głosów polifonii trudno jest wykorzystać nawet przy 3-warstwowych programach Live Set. Instrument jest w stanie zadowolić większość wymagających pianistów i klawiszowców, którzy potrzebują dobrej doważonej klawiatury o mechanice zbliżonej do fortepianu oraz możliwie wiernie brzmiących fortepianów i pian elektrycznych. Co do pian elektrycznych konkurencja na rynku jest silna. Clavia pręży muskuły ze swoimi Nord Electro 3, Nord Stage 2 i Nord Piano 88 fakt, że te instrumenty są droższe od RD-300NX (Nord Stage 2 jest naprawdę sporo droższy), ale gwarantują bardzo grywalne barwy pian elektrycznych. No i jest jeszcze Korg SV-1, który konkuruje bezpośrednio czerwonymi instrumentami ze Szwecji... Piana elektryczne w RD-300NX, choć w technologii SuperNATURAL, nie oferują aż takiego poziomu edycji jak choćby w pamiętnym rozszerzeniu E.Piano SuperNATURAL dla Fantom G... W tej postaci, w jakiej te barwy są udostępnione w testowanym klawiszu, brzmieniowo bronią się, ale nie dają tego potencjału co konkurencja. Nie mamy dostępu do zmiany emulowanego wzmacniacza, kolumny, a to właśnie ten element stanowi o sile wszystkich wymienionych wcześniej czerwonych stage piano :-) Natomiast pod względem brzmienia fortepianu Roland RD-300NX jest w swojej klasie klasą samą

3 dla siebie. Fakt, że w RD-700NX znalazło się 256 MB próbek i 3 modele fortepianu, a w mniejszym RD-300NX jedynie 128 MB próbek, ale również mamy trzy modele fortepianu. Możliwości edycyjne są na tyle szerokie, że z tych 3 barw można ukręcić praktycznie fortepian dla każdej stylistyki muzycznej. Bo ten potencjał brzmi bowiem w technologii SuperNATURAL. Roland kilka lat temu stworzył absolutne arcydzieło fortepianowe V-PIANO. Engine tego instrumentu w całości generuje dźwięk w oparciu o algorytmy modelujące poszczególne ośrodki brzmienia fortepianu: struna drgająca w powietrzu, młoteczek uderzający w strunę, wpływ pudła rezonansowego, ramy, tłumików, wreszcie rezonansu strun tworzącego współbrzmienia wciśniętych klawiszy, jak i podczas wciśnięcia prawego pedału Forte (czyli po naszemu Sustain :-)). W serii RD jeszcze (z naciskiem na JESZCZE) nie zaimplementowano w całości technologi modelowania z V-PIANO, natomiast elementy modelowania zostały przeszczepione do silnika SuperNATURAL :-) Bazą brzmienia fortepianu są sample, bez zapętleń, od ataku do wybrzmienia, w 5 różnych warstwach dynamicznych. Dzięki zaimplementowaniu algorytmów inteligentnego crossfadeowania (przenikania się) poszczególnych warstw uzyskano zakres dynamiki brzmienia fortepianu wykraczający poza dotychczasowe rozwiązania stosowane w instrumentach stage piano. Ambitus dynamiki jest od ppp (piano pianissimo) aż po fff (forte fortissimo). Jednak największy wpływ na zapewnienie realizmu brzmieniowego fortepianowych barwy SuperNATURAL mają algorytmy dorabiające interakcję harmoniczną współbrzmiących dźwięków. Tego nie ma nikt prócz Rolanda! No, programowy fortepian Modartt Pianoteq 3 próbuje to modelować, ale jak dotąd z nie najlepszym skutkiem.

4 Fortepian SuperNATURAL ma specjalny tryb edycji, w którym mamy dostęp to typowo fortepianowych ustawień, jak choćby regulacja wysokości otwarcia skrzydła regulacja jest 7stopniowa, od zamkniętej klapy fortepianu, po zdjętą. Kolejnym emulowanym elementem jest odgłos pracy pedału forte (czyli prawego pedału, Sustain) to warstwa próbek, ale jej załączanie jest sterowane algorytmem. Kolejny element brzmienia to już całkowicie modelowanie fizyczne, chodzi mianowicie o zasymulowanie rezonansowych przydźwięków (tzw. duplex scale) generowanych przez górne fragmenty strun w punktach odparcia strun. Również za pomocą algorytmów jest generowany rezonans strun wciśniętych klawiszy, odgłos tłumienia rezonansu przy puszczeniu klawisza oraz rezonans przy wciśniętym prawym pedale (Sustain) wszystko to do regulacji w zakresie W tle brzmienia możemy wysłyszeć również odgłos pracy mechaniki młoteczkowej. Przydatnym

5 elementem jest ponadto regulacja twardości brzmienia to nie jest prosty korektor. To zaawansowany algorytm łączący różne nastawy korekcji z delikatnymi zmianami obwiedni. Efekt jest taki, że możemy uzyskać zarówno miękko brzmiący fortepian, jak również dźwięczny, brzmiący twardo, a nawet szklisty w brzmieniu. Interesującą nową funkcją jest pozycja w menu Sound Lift. Za jej pomocą możemy dostosować charakterystykę brzmieniową barwy do naszego stylu gry bądź sytuacji scenicznej. Funkcja ta wpływa na ambitus dynamiki przy wyższych wartościach tej funkcji słabe uderzenia w klawisze nie pozwalają uzyskać piano, lecz dają głośniejszy dźwięk. Może to być przydatne przy grze w bandzie, gdy trzeba konkurować głośnością z pozostałymi muzykami :-) Gdy akompaniujemy wokaliście funkcję można wyłączyć, by móc uzyskać możliwie szeroki ambitus dynamiki. Istotną zaletą modułu fortepianowego SuperNATURAL jest możliwość nastrojenia zarówno całej barwy według jednego z 6 temperamentów lub wystroić zależności między dźwiękami każdej oktawy. Ale to nie wszystko idąc głębiej w edycję natrafiamy na micro tuning, gdzie możemy wystroić dokładnie każdy z klawiszy. Dzięki temu możemy stworzyć zarówno idealnie brzmiący, nastrojony fortepian, jak i charakterystycznie odstrojony, lub wręcz rozstrojony :-)

6 Do tego wszystkiego dochodzi znakomite zestrojenie klawiatury z brzmieniem barw. Klawiatura nazwana Ivory Feel-G jest dość ciężka, głęboka, klawisze są długie, głęboko zawieszone. Ustawienia dynamiki klawiatury są bardzo szerokie, ale te fabryczne w zasadzie są trafione w punkt. Klawiatura RD300NX nie jest nadnaturalnie szybka by zapanować nad skuteczną repetycją trzeba dysponować dobrą techniką. Tu nie ma oszustwa, mamy bowiem odwzorowaną mechanikę młoteczkową z wymykiem. To przekłada się na niemal genialny komfort i wyczucie gry. Klawisze mają delikatnie chropowatą powierzchnię, co sprawia, że czujemy się niemal jak na klawiaturze dobrego instrumentu akustycznego. Różnica jest w nieco innej bezwładności mechaniki młoteczkowej, ale to niuans, który większości nawet pianistów nie zniechęci do tego instrumentu. W swojej klasie to absolutnie najlepsza klawiatura fortepianowa na rynku! Prócz barw fortepianów jak wspominałem mamy również spory wybór barw pian elektrycznych, klawinetów, klawesynów, organów elektromechanicznych i klasycznych, a także sekcje

7 smyczkowe, barwy syntezatorowe, barwy instrumentów dętych i szereg barw perkusyjnych. Jak pisałem wcześniej barwy pian elektrycznych są naprawdę niezłe, zarówno nawiązujące do brzmienia Fender Rhodes, jak instrumentów Wurlitzer (zwłaszcza te ostatnie mnie ujęły naturalnością i pewnym brudem brzmienia). Brakuje do pełni szczęścia zaawansowanej edycji SuperNATURAL. Do operowania barwami pian elektrycznych i klawinetów świetnie sprawdza się przygotowany procesor multiefektów udostępniający szereg znakomitych algorytmów modulacyjnych. W tym miejscu trzeba wspomnieć, że Roland RD300NX ma doskonale przygotowany do pracy na scenie procesor efektów do dyspozycji są 4 tory: pogłos (6 algorytmów), chorus (3 algorytmy), multi FX udostępniający 78 algorytmów oraz 3-pasmowy kompresor (!). Funkcjonalnie dobrze, że pogłos i chorus są na panelu, dla szybkiej zmiany wystarczy przytrzymać dłużej odpowiedni klawisz (Reverb, Chorus). Niestety, by zmienić procesor MFX trzeba już zanurkować do menu edycji barwy :-( Szkoda. Za to na szybko możemy włączyć lub wyłączyć kompresor oraz specjalnie przygotowany do pracy scenicznej efekt Sound Focus. Zwłaszcza ten drugi jest szczególnie cenny na scenie. To prosty korektor dynamiczny przypisany do warstwy Upper 1, który umożliwia wybicie się barwę fortepianu bądź piana elektrycznego z tła całej kapeli na solo taki boost dla klawiszowców :-) Najważniejsze, że działa znakomicie! Nie trzeba ustawiać większej głośności, wystarczy wcisnąć klawisz Sound Focus. Prócz tego mamy 3pasmowy korektor, który również przydaje się w pracy scenicznej, choć na dużych systemach raczej sugerowałbym nie używanie korektora nam może się wydawać na monitorach scenicznych, że brzmieniu np. brakuje góry, ale na przodowym nagłośnieniu realizator zadba o prawidłową

8 reprezentację wysokich tonów. A bawiąc się korektorem w trakcie sztuki możemy spowodować spore problemy... W sumie... szkoda, że nie ma oddzielnego dedykowanego klawisza pozwalającego WYŁĄCZYĆ działanie gałek EQ. Tak dla bezpieczeństwa. Wracając jeszcze do multiprocesora MFX sterowaniem niektórymi funkcjami można przekierować na kontrolery nożne FC1 i FC2 lub przełączniki switch S1 / S2 umieszczone nad joystickiem Pitch Bend/Modulation. Można przykładowo sterować włączeniem/wyłączeniem wirowania wirtualnego głośnika (Rotary), nabiciem tempa efektu Delay czy włączeniem/wyłączeniem efektu MFX. Trochę to ratuje sytuację na żywca, gdy trzeba wyłączyć np. phaser, ale i tak szkoda, że nie ma na szybko dostępu do zmiany efektu. Do poprawki :-)

9 Jak widać, Roland RD-300NX jest generalnie dobrze przygotowany do pracy na scenie. Również pod względem możliwości kreacji barw do gry na scenie jest przynajmniej dobrze. Od poprzedniego modelu RD-300GX mamy w niższych modelach stage piano serii RD trzy strefy klawiatury z oddzielnymi potencjometrami do regulacji poziomy głośności każdej ze stref. Dwie strefy górne można łączyć w całym zakresie klawiatury, a w razie włączenia dolnej strefy następuje podział klawiatury na dwie górne i jedną dolną. Podział jest modyfikowany łatwo i szybko za pomocą dedykowanego klawisza SPIT zmianę punktu podziału możemy wprowadzić przytrzymując 2 sekundy klawisz SPLIT. Do organizowania zestawów trzech barw służą programy Live Set, których możemy stworzyć 60. Każda warstwa ma oddzielną regulację głośności, zakresu aktywności na klawiaturze, zakresu czułości na wartości Velocity, zakres Pitch Bend, jak również czułość na komunikaty Pitch Bend, Modulation, kontrolery nożne i przełączniki Switch S1 i S2 umieszczone ponad joystickiem PitchBend/Modulation. Warto wspomnieć w tym momencie, że do instrumentu możemy podłączyć 3 kontrolery nożne, a w komplecie dostarczany jest pedał Sustain z funkcją półpedału. Niby niuans, ale grając na RD300NX można się poczuć naprawdę dopieszczonym :-) Moduł dźwiękowy prócz sekcji fortepianów i pian elektrycznych SuperNATURAL oferuje tradycyjne barwy PCM (około 160). Wybór jest przyzwoity, choć od tej klasy instrumentu można by oczekiwać przede wszystkim lepszych sekcji smyczkowych. Te które są na pokładzie sprawdzają się jako dodatkowa warstwa do barw fortepianowych, ale do aranżowania klasycznie brzmiących kompozycji już niekoniecznie... W charakterze stage piano to co jest w RD300NX powinno wystarczyć do sprawnego tworzenia akompaniamentów.

10 W razie potrzeby nic nie stoi na przeszkodzie, by do programów Live Set wprząc zewnętrzny moduł dźwiękowy :-) Każdy program Live Set może się składać z 3 warstw RD300NX oraz 3 zewnętrznych! Decydujemy dla każdej warstwy, czy ma to być zewnętrzna, wewnętrzna, czy obie jednocześnie. Do tego wybór banków barw i Program Change jest bardzo uproszczony i prosty nawet muzycy starszej daty nie powinni mieć problemów z zaprogramowaniem własnych setów barw. Jeśli więc potrzeba na sztuce naprawdę dobrych barw orkiestrowych, to można podpiąć choćby znakomity moduł Roland M-OC1 Orchestral Module :-) Szkoda, że Roland nie wykorzystuje we współczesnych instrumentach tamtych sampli... Były naprawdę znakomite. Obsługa instrumentu jest w miarę prosta, wyświetlane tryby edycji są czytelne, jednak... niektóre funkcje mogłyby być szybciej dostępne. Wiele z klawiszy funkcyjnych, przytrzymane 2 sekundy wywołują opcje szybkiej edycji, np. zmiana transpozycji wystarczy przytrzymać klawisz Transpose i na wyświetlaczu ukazuje się odpowiednie menu. Chcemy ustawić na szybko kompresor? Przytrzymujemy klawisz Compresssor i już :-) Przytrzymanie klawisza MIDI wywołuje funkcję Local ON/OFF, Song Select głośność odtwarzanych plików SMF. Właśnie tak, bo Roland RD300NX jest wyposażony w odtwarzacz plików MIDI, a także audio w formacie WAV z tyłu

11 instrumentu znajduje się złącze USB do podłączenia nośników pamięci. Roland wyposażył testowany instrument również w funkcję Center Cancel pozwalającą wyciąć (mniej lub bardziej dokładnie) partię wokalną, pod warunkiem, że jest umieszczona w centralnej części panoramy. Nie są odtwarzane natomiast pliki mp3. Szkoda. Może w następnej wersji? :-) Odtwarzacz MIDI SMF jest kompatybilny z formatem SMF 0. Ciekawostką są opcje transpozycji tracków z pominięciem ścieżki perkusyjnej, jak również możliwość wyłączenia odtwarzania wybranych tracków, na przykład linii melodycznej brawo. Szkoda tylko, że w utworach MIDI SMF trzeba przerabiać ustawienia kontrolerów Bank Select dla ścieżek perkusyjnych. W komputerze, gdyż odpowiedniej opcji nie ma w systemie operacyjnym RD300NX. Bez odpowiedniego ustawienia ścieżka perkusyjna jest odtwarzana przez partię... fortepianu. Ups... Jeśli wokalistka poda nam tuż przed sztuką swojego Pen Drive'a ze standardowymi plikami SMF, to tych plików nie da się odtworzyć poprawnie. Trzeba się wówczas ratować sekcją patternów perkusyjnych Rhythm. Wybór jest spory, ale podkłady są pojedyncze, bez wariacji. W zasadzie funkcja ta bardziej sprawdzi się do ćwiczenia, ale w krytycznej sytuacji można się tymi rytmami posiłkować. Słuchacze zazwyczaj niczego nie zauważą :-) Roland RD300NX ma dwa moduły: 3 warstwy Live Set oraz 16-kanałowy moduł zgodny z GM2 do współpracy z pokładowym odtwarzaczem i sekwencerami MIDI. Jakość modułu GeneralMIDI 2 jest przyzwoita, na poziomie JUNO-Stage. Do współpracy z sekwencerem możemy skorzystać zarówno ze standardowych złączy MIDI (IN, OUT, THRU), jak MIDI USB. To niesamowicie przydatna opcja :-) I na koniec jeszcze jedna istotna cecha obudowa jest solidna, w większej

12 części wykonana z drapanego aluminium (panel) i solidnej blachy wzmocnionej kątownikami. Jedynie boki wykonano z twardego tworzywa sztucznego. Zaskakujące, że przy takiej obudowie i doważonej klawiaturze instrument waży zaledwie 17,6 kg! To bardzo dobry wynik, zwłaszcza dla naszych kręgosłupów :-) Oto wrażenia Jacka Skowrońskiego z testów Roland RD300NX trzeba zaznaczyć, że test skończył się... zakupem tego instrumentu :-) *** Jacek Skowroński Pierwsze wrażenie z brzmienia Piana nr 1 na słuchawkach było dobre, ale bez przesady. Brzmienie wydawało mi się trochę stłamszone, niezbyt głębokie. Być może dlatego, że całe życie grało się na podrasowanych i okraszonych pogłosem, oszukanych brzmieniach. Dziś wrażenie mam o wiele lepsze jest w tych brzmieniach natura, to drewno, młotki, struny, pedał, no a sama próbka w sumie w moim stylu niezbyt ostry Steinway. Choć jak ktoś chce, to można ustawić brzmienie inaczej :-) Bardziej ostro (np. Niuance 3). Teraz wybrzmienie: jest lepsze niż w większości instrumentów, ale można to jeszcze poprawić. Zwracam zawsze uwagę na wybrzmienie. Ale żeby osiągnąć tę pełnię i długość wybrzmienia, nakładanie alikwotów, dudnienia, maskowania prawdziwego fortepianu, to nie wiem ile jeszcze obliczeń matematyczno-fizycznych, a może (i mam nadzieję) nigdy im się to nie uda. Piana elektryczne te presety robią na mnie duże wrażenie. Tak jak w pianach akustycznych mniej oszustwa, a więcej prawdy, zbliżenia się do naturalnych instr. No i ładnie zmieścili się w ramach tych 15 propozycji każda próbka inna i ciekawa, a wszystko na bazie 2 historycznych modeli. Klawiatura: spotkałem opinię (chyba przyświecała Szwedom Nord Piano 88), że na surogatach i tak muzyk klasyczny nie będzie grał, więc po co taka ciężka. Moja opinia jest zgoła odmienna: klawiatura dla pianistów rozrywkowych powinna być jak najbardziej zbliżona do fortepianowej. Między innymi dlatego nie kupiłem Clavii ze względu na klawiaturę. Choć również brzmieniowo barwy były mniej bogate w alikwoty i szumy rezonansowe. Jeżeli zapierdzielam z aktorką (a jest to

13 sceniczne zwierzę) piosenki E. Piaf i robię za całą orkiestrę, to mam życzenie, żeby mi się palce nie haczyły o sąsiadów. Co prawda w RD300NX klawiatura jest wyjątkowo ciężka i nieco bezwładna, ale wolę przegięcie w tę stronę. Poza tym: jest masywna, dobrze osadzona, podwójny wymyk robi wrażenie i na pewno nie przeszkadza. Na scenie do akompaniamentu solo przydaje się Soft Compresor, a w składach w razie potrzeby Sound Focus. Equalizer też może pójdzie w ruch, choć w mniejszym stopniu. Gdy nagrywałem w studiu Free Fly Music ( Michał Garstecki zasugerował do wszystkich nagrań Ac.P 1 + Sound Focus (nagrywaliśmy voc+p+b+dr). Być może w przyszłości ukręcę własnego Steinwaya (a na pewno pogrzebię w elektrycznych byłoby grzechem nie poedytować podstawowych próbek). Widzę, że edycja jest ogromna i robi wrażenie. Co do pozostałych barw - dobrze, że jest ich dużo, ale spodziewałem się ogólnie trochę lepszej jakości, ciekawszego doboru. Hammondy i brzmienia syntetyczne są OK, choć wybór niektórych budzi przynajmniej zdziwienie. Natomiast ja zawsze potrzebuję i szukam brzmień typu soft. W stringach Nr 1 jest w miarę, ale sądziłem, że trochę bardziej zbliżą się do brzmień ze swoich kart SRX... Soft Pad 1 w miarę soft; 2 ok. Voice nie ma łagodnego chóru lub voice padu. Ja mam SRX 6 (complete orchestra), dlatego marudzę. Ale kurde ta karta wyszła ponad 10 lat temu, więc miałem prawo oczekiwać! Nie chciałbym robić aranżu na tych barwach, ale wiadomo ich cel to pewnie głównie split i layer z pianami. I wówczas może być lepiej. Oto nagrane przeze mnie przykłady dźwiękowe Roland RD300NX:

14 Roland RD 300 NX - fortepian 1 Roland RD 300 NX - fortepian 2 Roland RD 300 NX - fortepian 3 Roland RD 300 NX - fortepian 4 Roland RD 300 NX - fortepian 5 Roland RD 300 NX - fortepian 6 Roland RD 300 NX - fortepian 7 Roland RD 300 NX - piana elektryczne 1, 2, 3, 4, 6, 7 Roland RD 300 NX - piana elektryczne 11, 12, 13, 14, 15 Nie ukrywam, że byłem bardzo ciekaw RD300NX wypożyczyłem go właśnie w celu przekonania się, czy to instrument dla mnie. Mimo pewnych niedociągnięć, Roland RD300NX jak dla mnie na dzień dzisiejszy jest bezkonkurencyjny w swojej klasie. Dlatego po testach zdecydowałem się na zakup tego instrumentu :-) Jacek Skowroński Jacek Skowroński jest aktywnym pianistą, akompaniatorem, kompozytorem i aranżerem; współpracował z Hanną Banaszak, Elżbietą Adamiak, Andrzejem Poniedzielskim, Adamem Opatowiczem, Eugeniuszem Korinem, poznańskimi zespołami wokalnymi Affabre Concinui i Musica Viva; przez wiele lat był związany z Teatrem Nowym w Poznaniu, obecnie współpracuje z Teatrem Polskim w Szczecinie, Ostatnią pasją Jacka jest folk i etno. Krąg zainteresowań zawężał się najpierw do słowiańszczyzny, by w końcu ograniczyć się do polskiej muzyki ludowej. Efektem tego jest powołanie do życia zespołu CoSieDżess. ***

15 Radek Barczak Roland RD300NX zachwyca zespoleniem akcji klawiatury i pełnym brzmieniem fortepianów. To jego podstawowa zaleta. Jeśli szukamy przede wszystkim grywalnych i autentycznych brzmieniowo fortepianów, musimy koniecznie wypróbować ten instrument. Barwy pian elektrycznych są istotnym uzupełnieniem potencjału brzmieniowego, acz mimo zastosowania również technologii SuperNATURAL nie do końca są równorzędnym partnerem dla fortepianów. Brakuje przede wszystkim głębszej ingerencji w edycję parametrów charakterystycznych dla tych barw, jak typ wzmacniacza, kolumny głośnikowej, regulacja pickupów. Niemniej brzmieniowo, na scenie Roland RD300NX sprawdza się znakomicie również w tej kategorii barw. Zdecydowanie, RD300NX to zwierzę sceniczne, ale jakość brzmień zwłaszcza fortepianu predestynuje ten instrument również do wykorzystywania w studiach nagraniowych. Na koniec drobna uwaga czy przypadkiem nie jesteśmy świadkami narodzin nowej klasy instrumentu? Roland RD300NX jest niby instrumentem stage piano. Ale powinien raczej nazywać się stage

16 Grand piano :-) To w pełni uprawomocnione stwierdzenie. Do testów dostarczył: Roland Polska

17

18

19 TAGI: Roland RD300NX, dobre stage piano, jakie kupić przenośne pianino na scenę?, najlepsze brzmienia fortepianów, opinie, dobrze brzmiący fortepian, przenośne cyfrowe pianino z dobrymi barwami fortepianu i elektrycznych pian, jakie polecacie stage piano?, opinia o stage piano, najlepiej brzmiące pianino cyfrowe na scenę, jakie stage piano wybrać?