.pl https://www..pl Wiosenne nawożenie pszenicy ozimej Autor: Mateusz Kraska Data: 6 kwietnia 2016 Poprzednie zbiory były bardzo zróżnicowane duża część rolników poniosła ogromne straty w związku z długotrwałą suszą, dla innych (przede wszystkim dolnośląskich) rolników żniwa zakończyły się z rekordowymi wynikami. Tegoroczna zima również mocno osłabiła pszenicę. Wielu rolnikom dając mocno w kość. Ucierpiały głównie uprawy z Podlasia, Pomorza i północnej Wielkopolski. Wielu z nich musi teraz odpowiedzieć sobie na pytanie: jaki sposób nawożenia pomoże przygotować zasiewy do wiosennej wegetacji? Podstawą do uzyskania dobrych wyników jest wiosenne nawożenie i szybka reakcja na szkodniki i grzyby. Kiedy więc zacząć wiosenne nawożenie? Jedną z osób, która zadaje sobie pytanie, jaki nawóz wybrać, jest Jan Pośpieszny rolnik uprawiający zboża w północnej Wielkopolsce, w okolicach Piły. W ostatnich latach nie mógł narzekać na zyski z pola, ale ostatni sezon przerwał jego dobrą passę. Naszemu bohaterowi wymroziło tego roku pszenicę i jęczmień browarny. Kupił materiał o niskiej mrozoodporności, w związku z czym część zasiewów została zaorana. Teraz pojawia się pytanie: jak nawozić i czym, żeby uzyskać jak najlepszy plon z tego, co zostało? 1 / 10
.pl https://www..pl Kiedy podjąć decyzję o nawożeniu? Pierwszą rzeczą, jaką pan Pośpieszny powinien zrobić, jest należyte rozeznanie się w sytuacji na polu. Bez wejścia w zasiewy nie będziemy znali sytuacji glebowej i na jakim etapie rozwoju są nasze rośliny. Musimy dokładnie zlustrować nasze pola, przechadzając się nieśpiesznie po całej powierzchni zaleca Jacek Waranka z Gospodarstwa Rolnego Rapex z Grabina (woj. opolskie). Pszenica w gospodarstwie Rapex z Grabina. Kolejną rzeczą, na którą powinniśmy zwrócić uwagę, jest temperatura. Jest to o tyle ważne, ponieważ rośliny mogą znajdować się jeszcze w stanie hibernacji. Ich procesy wzrostu zostały zatrzymane i trwają w pewnego rodzaju odrętwieniu, czekając na dogodne warunki do rozwoju. Musimy zdać sobie sprawę, że nawożąc uprawy, gdy jest jeszcze zbyt zimno i rośliny nie ruszyły z przysłowiowego kopyta, tylko zmarnujemy dawkę zużytego nawozu. Rośliny nie będą w stanie pobrać związków, ponieważ najzwyczajniej w świecie jeszcze się nie obudziły. Nawet dodatnie dzienne temperatury rzędu 7 8 C nie sprawią, że rośliny rozpoczną wegetację, jeśli w nocy temperatura spadnie do 2 3 C. Dlatego warto się wstrzymać z wjechaniem na pola z nawożeniem, jeśli rośliny jeszcze nie wybudziły się z hibernacji. Temperatura powyżej 8 C w nocy powinna sprawić, że rośliny wejdą w odpowiednią fazę wegetacji. W naszym gospodarstwie wolimy zaczekać, aż ziemia trochę odmarznie i wtedy nawozimy. Wolę poczekać na początek wegetacji i dopiero wtedy mam pewność, że rośliny dobrze wykorzystają składniki nawozu tłumaczy Jacek Waranka. Natomiast inne podejście ma podpisujący się na forum AgroFoto.pl Lider19, rolnik z Dolnego Śląska. 2 / 10
.pl https://www..pl Ze względu na to, że gospodarstwo jest duże, a pracuję w nim sam, preferuję wcześniejsze wejście w pole czasami po mrozie, choć nie zawsze. Możliwość wjazdu nawet na mokre pola w mroźne poranki również praktykuję relacjonuje rolnik. Jest kilka metod zbierania próbek: możemy przejść po przekątnych pola z jednej strony na drugą, możemy chodzić zygzakiem albo po kształcie litery S. Również Katarzyna Byczko z okolic Legnicy jest zwolenniczką szybszego nawożenia azotem. Kiedy szybciej wjeżdżam w pola z nawozem, to on już czeka na roślinę. Nawożę mieszanką saletrzano-amonową i mam pewność, że jeśli przyjdzie wznowienie wegetacji, rośliny od razu będą mogły skorzystać z wszystkich składników tłumaczy rolniczka z Dolnego Śląska. W wielu miejscach Polski po zimie panują bardzo różne warunki na polach. Nie jest nowością, iż nawet w jednym województwie różnią się znacząco. Przykładowo na północy Wielkopolski notujemy w ostatnich dniach opady, natomiast na południu występuje ich brak. Tak samo wygląda sytuacja między poszczególnymi województwami: w środkowym pasie Polski (woj. opolskie, dolnośląskie, łódzkie i mazowieckie) mamy mniejsze lub większe opady deszczu. W pozostałych województwach ich nie ma. W dodatku w ciągu następnych dni temperatura podniesie się do 20 C, a na południu nawet do 24 C. Przeprowadź analizę gleby! Kolejnym istotnym czynnikiem podczas nawożenia jest zasobność gleby w składniki pokarmowe. Musimy zapewnić naszym zasiewom związki mineralne, które już zostały zużyte. Możemy to sprawdzić, przeprowadzając analizę gleby. Przeprowadzenie takiej analizy jest bardzo ważne. Dzięki zbadaniu próbek z naszych pól jesteśmy w stanie określić potrzeby nawozowe naszych zasiewów. Koszt jest niewspółmierny do zalet, a może przynieść tylko korzyści podpowiada Katarzyna Byczko. Dzięki zbadaniu próbek z naszych pól jesteśmy w stanie określić potrzeby nawozowe naszych zasiewów. Katarzyna Byczko, rolniczka z okolic Legnicy Pobierając próby gleby, specjaliści mówią o wybraniu reprezentatywnego kawałka pola. Trudno przecież na nogach przejść wzdłuż i wszerz 50-hektarowy obszar. Wybrany kawałek nie powinien być większy niż 2 ha w mniejszych gospodarstwach i 4 ha w wielkoobszarowych. Powinniśmy znaleźć część pola wyrównaną pod względem glebowym: typ, rodzaj i gatunek gleby mają 3 / 10
.pl https://www..pl tutaj duże znaczenie oraz o wyrównanym ukształtowaniu powierzchni. Próbek nie należy pobierać: na obrzeżach pola, w miejscach po stogach i kopcach oraz w zagłębieniach i ostrych wzniesieniach terenu. Jest kilka metod zbierania próbek: możemy przejść po przekątnych pola z jednej strony na drugą, możemy chodzić zygzakiem albo po kształcie litery S. Ważne, abyśmy zebrali minimum 25 próbek po ok. 0,5 kg i dobrze je wymieszali. Pszenica tuż przed fazą wegetacji. 4 / 10
.pl https://www..pl Taka analiza daje nam szereg informacji. W zależności od badania, które wybierzemy, możemy określić: odczyn ph gleby oraz potrzeby wapnowania, zasobność gleby w tak ważne składniki jak: fosfor, potas oraz magnez, możemy również oznaczyć ilość boru, cynku, żelaza, a nawet manganu. Tego typu analizę możemy przeprowadzić w laboratoriach chemiczno-rolnych oraz w Okręgowych Stacjach Chemiczno-Rolniczych. Jest to koszt kilkudziesięciu złotych. Podstawowe badania pozwolą nam określić, którego składnika jest najmniej. Według prawa minimum (tzw. beczki Liebiga) to na składniku, którego jest najmniej w glebie, powinniśmy się najpierw skupić, ponieważ to on decyduje o wysokości plonów. Warto pamiętać, że takie badanie jest ważne przez ok. 4 lata. Wyniki badań gleby są ważne przez kilka lat i raczej nie ma u nas wielkich wahań w składzie. Mamy gleby 4 klasy i wiem, na co stać moje pola i na jaki plon. Więc podajemy azot w podobnych dawkach rokrocznie. Dlatego nie widzę potrzeby robienia analiz co roku tłumaczy Jacek Waranka. Czyli jeśli na polu nie zaliczymy katastrofy w postaci pożaru albo potopu, który może wypłukać nam mikroelementy, przez ten czas związki zbadane w glebie powinny być w niezmienionym składzie. Oczywiście z pewnymi odchyłami. 5 / 10
.pl https://www..pl Beczka Liebiga. Które związki są najpotrzebniejsze roślinie wiosną? 6 / 10
.pl https://www..pl Mając wyniki analizy i wiedząc, jaki jest stan naszych ozimin na polach, możemy podjąć decyzję o nawożeniu. Ale czy zastosować tylko azot? Czy fosfor, potas i inne związki są niezbędne w nawożeniu? Jan Pośpieszny czasem rezygnował z pełnej dawki nawożenia azotem albo oszczędzał na innych składnikach. I wtedy pojawiały się problemy. Czy to mogło mieć wpływ na plon? Oczywiście, że podanie niepełnej dawki i obniżenie podstawowych składników plonotwórczych ma ogromny wpływ na zbiory. Oprócz azotu wiosenne nawożenie nie może się obyć bez siarki i magnezu. Są już w sprzedaży nawozy, które w swoim składzie mają siarkę, której występuje brak w ponad 60% gleb w Polsce. W tym okresie musimy pobudzić rośliny do szybkiej regeneracji, zwłaszcza po takiej zimie, jaką teraz mieliśmy. Zwłaszcza w rejonach, które ucierpiały w wyniku wymrożeń. Musimy stymulować krzewienie i odbudowę systemu korzeniowego, a właśnie za to są odpowiedzialne siarka i magnez opowiada Maciej Kubala z firmy Luvena S.A. Przygotowanie do nawożenia azotem w gospodarstwie Rapex z Grabina. Oprócz azotu, powinniśmy zadbać również o mikroelementy. Zboża należy nawozić przede wszystkim miedzią oraz manganem, a następnie cynkiem. W zależności od dostępności mikroskładników w glebie i formy chemicznej składnika w nawozie dawka powinna wynosić od 0,5 do 3-krotnej wartości zapotrzebowania podpowiada z kolei Andrzej Skurzyński z Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie. Po przeanalizowaniu gleby mamy już wszystkie potrzebne dane, które pozwolą nam wybrać nawóz. Choć jest sporo firm mających w swojej ofercie wiele nawozów, powinniśmy się kierować potrzebami naszych roślin. Trzeba bowiem pamiętać, że przenawożenie jest równie niebezpieczne 7 / 10
.pl https://www..pl co podanie niższej dawki nawozów. Według prawa minimum to na składniku, którego jest najmniej w glebie, powinniśmy się najpierw skupić, ponieważ to on decyduje o wysokości plonów. Jaką dawkę nawozu powinniśmy zastosować? Józef Pośpieszny zastanawia się również, jak prawidłowo obliczyć dawkę nawozów? U pszenicy ozimej na każdą przewidywaną 1 t ziarna jakościowego należy zabezpieczyć 30 kg azotu. Z plonem 6 t ziarna z ha pszenica pobiera 180 kg azotu. Z zapasów glebowych (na skutek powolnego rozkładu resztek pożniwnych i masy organicznej gleby) zboża ozime pobierają ok. 30 50 kg N z ha. Jeżeli zboże uprawiane jest w drugim roku po oborniku lub po motylkowatych, wówczas pobrane zostanie ok. 50 70 kg N z ha. Jeżeli zima była bardzo wilgotna, wtedy następują straty azotu i nie należy uwzględniać całości zapasów glebowych, głównie na glebach lżejszych. Przeciętnie zaleca się stosować wiosną 180 kg minus 10 20 kg jesienią z nawozami wieloskładnikowymi, minus 30 50 kg zapasy glebowe azotu = 110 170 kg/ha azotu tłumaczy dr inż. Adam Grześkowiak z Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police S.A. Do 40% dawki powinniśmy podać wczesną wiosną, z chwilą ruszenia wegetacji, 30% w początkowej fazie strzelania w źdźbło i 30% w fazie liścia flagowego. W momencie ruszenia wiosennej wegetacji dajemy od 30 kg N/ha (w plantacjach gęsto posianych i ciemnego koloru) aż do 60 kg N/ha (na plantacjach osłabionych w okresie jesienno-zimowym). Taki poziom i rozkład nawożenia azotem wymaga, abyśmy zastosowali dawkę w 2 lub 3 terminach. Dużo lepsze efekty daje podzielenie dawki na 3 terminy. Do 40% dawki powinniśmy podać wczesną wiosną, z chwilą ruszenia wegetacji, 30% w początkowej fazie strzelania w źdźbło i 30% w fazie liścia flagowego. Zakładając wysiew 14o kg N/ha w czystym składniku: w I terminie wysiewamy ok. 60 kg N/ha, w II i III terminie po 40 kg N/ha. Jeśli zastosujemy taki podział, zwiększymy zawartość białka w ziarnie, zwiększymy plon i poprawimy wartość wypiekową. Nie powinniśmy jednak przekraczać 60 kg azotu w czystym składniku w jednym terminie. Przykładowe zalecane dawki nawozów azotowych do nawożenia pszenicy ozimej (według dr inż. Adama Grześkowiaka z Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police S.A.) Termin i forma nawozu Potrzeby nawożenia azotem duże i bardzo duże średnia b 8 / 10
.pl https://www..pl Przewidywany plon ziarna w t/ha 3,5 4,5 5,0 6,0 5 Przedsiewnie na przyorywaną słomę: mocznik 60 90 N-1 wczesną wiosną: Kędzierzyńska Saletra Amonowa/ Saletra Amonowa 30 Makro lub RMS 28, albo Saletrzak, Salmag 140 173 175 218 175 218 205 255 1 2 N-2 druga dawka (10-30 kwietnia: faza 30-37): Kędzierzyńska Saletra Amonowa/ Saletra Amonowa 30 Makro lub mocznik 118 87 N-3 dawka jakościowa (faza 37-39): mocznik Jaka formę azotu powinniśmy wybrać? Wśród dostępnych na rynku nawozów azot występuje w 3 formach: 1. amidowej: C-NH 2 występująca w moczniku, może być pobierana bezpośrednio przez rośliny, przy czym przez system korzeniowy stosunkowo wolno. Jest ona pobierana głównie po enzymatycznym procesie rozkładu w glebie, najpierw do formy amonowej, a później również do saletrzanej. Jest to więc forma wolno działająca, polecana do wiosennego (osłonowego) nawożenia roślin. 2. amonowej: NH 4 + działa szybciej niż forma amidowa, lecz wolniej niż azotanowy, jest na dłużej zatrzymywany w glebie i nie ulega wymyciu, działa dobrze w niskich temperaturach. 3. azotanowej, inaczej saletrzanej: NO 3 szybko jest wchłaniana przez glebę, stosowanie tej formy wpływa również pozytywnie na pobieranie potasu, magnezu i wapnia, nie powinna być stosowana przy niskich temperaturach, bo słabiej się wchłania, jest również narażona na wymywanie. 155 115 176 130 217 160 1 1 Nawóz amonowo-azotanowy. 9 / 10
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org).pl https://www..pl Ja stosuję u siebie nawóz, który jest mieszaniną azotu amonowego i saletrzanego. Wysiewam go od 3 sezonów, bo się sprawdził. Według mnie to najlepsza opcja, bo forma amonowa rozkłada się wolniej i ładnie wpływa na ukorzenianie, a saletrzana szybciej, dzięki temu pszenica dostaje wiosennego kopa opowiada Ryszard, rolnik z Małopolski. Również tego typu sposób nawożenia jest stosowany na Opolszczyźnie. Ja stosuję u siebie nawóz, który jest mieszaniną azotu amonowego i saletrzanego. Wysiewam go od 3 sezonów, bo się sprawdził. Ryszard, rolnik z Małopolski Stosujemy na swoich polach w I dawce mieszankę amonowo-saletrzaną. Mamy dzięki temu 2 formy azotu, które mają inny czas wchłaniania. Dajemy roślinom szybki start w wegetację i możliwość pobierania azotu w dalszym rozwoju tłumaczy Jacek Waranka. Teraz już wiemy, że decydującym momentem do nawożenia wiosennego jest wejście roślin w fazę wegetacji. Nie śpieszmy się więc z nawożeniem, bo możemy tylko wyrzucić pieniądze w błoto, gdy azot zamiast dożywić nasze zboża, wyparuje albo zostanie wymyty. 10 / 10