Mike Lawrence UCZ SIĘ NA BŁĘDACH

Podobne dokumenty
5. RĘCE PRZYKŁADOWE 5.1. WSZYSTKIE SEKWENCJE Z KONTRĄ WYWOŁAWCZĄ

SPIS TREŚCI 3 SPIS TREŚCI

Gazzilli po polsku. Opracował: Łukasz Gębalski

52 Wspólny Język ćwiczenia z licytacji

System Licytacyjny. Wspólny Język Opis skrócony. Krzysztof Jassem

Coraz większa liczba czołowych par polskich dostrzega, iż klasyczna

System licytacyjny Just Bridge

N W E S A K D A W 4 W 10 5 W N E S

Brydż zasady gry. Autor prezentacji: Piotr Beling

System Licytacyjny Wspólny Język 2005

W. Izdebski, Licytacja obrońców. Licytacja obrońców. Poniższy artykuł oparty jest na propozycji Michel`a Bessis`a zaprezentowanej W N E S W N E S

Opisana poniżej konwencja przydatna jest przede wszystkim w systemach pełnostrefowych. W E

SYSTEM LICYTACYJNY WSPÓLNY JĘZYK wersja mini(mum)

SUSPENSOR 3W1 autor: Longin Bartnik

KURSOKONFERENCJA SĘDZIOWSKA Starachowice, marca 2016 KONSULTACJE. Opracowanie: Jacek Marciniak

Beskidzki Szlem czyli wystarczy nie robić błędów prostych

Test wstępny Kursokonferencja Sędziowska, Starachowice, marca Test wstępny

Standard licytacyjny WJ-2006

WSPÓLNY JĘZYK Otwarcie PC, układ zrównoważony, a także z singletonem karo i słaba. piątka trefli w układzie

Pierwszy krok, 26 lutego 2018

Władysław Izdebski Roman Krzemień WSZYSTKO O WIŚCIE poszerzona wersja książki Wist od A do Z

Kolory młodsze po otwarciu 1BA

Władysław Izdebski TRANSFEROWE ODPOWIEDZI PO OTWARCIU 1

Pierwszy krok, 26 marca 2018

Otwarcia. Bazowe Zasady i Konwencje. 1. Forsująca preferencja kolorów starszych

NASZ SYSTEM. Otwarcia. Bazowe Zasady i Konwencje. 1.Forsująca preferencja kolorów starszych

ALTERNATYWA DLA 2 WILKOSZA. Marek Wójcicki

System pary Jassem + TVK, paździenik 2003

Poniżej przedstawię własne opracowanie po otwarciu 1

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Wzór na rozwój. Karty pracy. Kurs internetowy. Nauki ścisłe odpowiadają na wyzwania współczesności. Moduł 3. Data rozpoczęcia kursu

Władysław Izdebski TRANSFEROWE ODPOWIEDZI PO OTWARCIU 1

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy

Symulacje Kursokonferencja Sędziowska, Starachowice, lutego 2012

BRIDGEFORUM Wspólne Forum 2.01a

A K W A W D W K 5 2 D K K 2 D W D 4 A A 8 6 4

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

2) Dziadek ma prawo zwrócić uwagę rozgrywającemu, że wyszedł ze złej ręki.

ELEMENTY GRY CEL GRY. 56 kart akcji (po 2 karty o wartości 1-7 w każdym kolorze) 50 kart zadań

Jak używać poziomów wsparcia i oporu w handlu

Test Decyzje ON, MBP2017

Odzyskajcie kontrolę nad swoim losem

Hektor i tajemnice zycia

WYBUCHAJĄCE KROPKI ROZDZIAŁ 1 MASZYNY

Strona 1 z 7

Kwestionariusz PCI. Uczniowie nie potrafią na ogół rozwiązywać swoich problemów za pomocą logicznego myślenia.

8 sposobów na więcej czasu w ciągu dnia

TEST WSTĘPNY. W pytaniach od 1 do 20 oprócz odpowiedzi należy podać nr przepisu. Czas na rozwiązanie 60 min.

Irena Sidor-Rangełow. Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu

Rodzicu! Czy wiesz jak chronić dziecko w Internecie?

KURSOKONFERENCJA SĘDZIOWSKA Starachowice, marca 2016

Priorytet częstotliwości nad dokładnością

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

Jak odczuwać gramatykę

Licytacje towarzyszące Licytacja po inwicie odpowiadającego Licytacja po uzgodnieniu koloru... 4

DAVID BIRD MARC SMITH CZYTANIE RĄK

Test wstępny Gra na zasłonach

2.6. ROSNĄCA I MALEJĄCA WARTOŚĆ RĘKI

WŁADYSŁAW IZDEBSKI TENDENCJE WSPÓŁCZESNEGO BRYDŻA

Przekształcanie wykresów.

J. J. : Spotykam rodziców czternasto- i siedemnastolatków,

POMOC W REALIZACJI CELÓW FINANSOWYCH

Mimo, że wszyscy oczekują, że przestanę pić i źle się czuję z tą presją to całkowicie akceptuje siebie i swoje decyzje

15. Przymus podwójny

Brydż u pani Zuli Kącik przeciętnego brydżysty

NAJCZĘSTSZE BŁĘDY POPEŁNIANE PODCZAS OCENIANIA

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

2BA(!) (Jacoby 2NT) 13+ PC, układ zrównoważony z co najmniej 3-kartowym fitem kierowym; 3 ręka bardzo silna, 18+ PC bez krótkości; 3 /3 /3 (bez przezk

Ankieta. Instrukcja i Pytania Ankiety dla młodzieży.

Starachowice, lutego 2015 EGZAMIN

3 największe błędy inwestorów, które uniemożliwiają osiągnięcie sukcesu na giełdzie

Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych

Kto to zrobi? Co jest do tego potrzebne?

Włodzimierz Krysztofczyk Pomodoro Gra wstępna

Kursokonferencja Sędziowska Symulacje. Przygotował Stanisław Mączka

Marek Wójcicki - opublikowane Brydż 02/2002 Strona 1 z 12

KLUB AKS MIKOŁÓW SZKOLENIE DZIECI I MŁODZIEŻY AJAXOWE PORADY...

Indywidualny Zawodowy Plan

M.Wójcicki Standard American Yellow Card (SAYC)

Egzamin Kursokonferencja Sędziowska, Starachowice 25 lutego Kursokonferencja Sędziowska Starachowice, lutego 2012 EGZAMIN

Wspólny Język PBC ver.7.0 M System licytacyjny Polskiego Klubu Brydżowego na Bridge Base Online wersja z dnia z Multi

Licytacja silnych wariantów otwarcia 1 - GadŜet 2

System pary Jassem + Kwiecień, luty 04

Copyright by Andrzej Graca & e-bookowo Grafika i projekt okładki: Andrzej Graca ISBN Wydawca: Wydawnictwo internetowe e-bookowo

Część 11. Rozwiązywanie problemów.

Wyznaczanie kierunku. Krzysztof Markowski

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK

ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM?

Licytacja w sekwencji 1-2 //?

TRENER MARIUSZ MRÓZ - JEDZ TO, CO LUBISZ I WYGLĄDAJ JAK CHCESZ!

Copyright 2015 Monika Górska

Trzy kroki do e-biznesu

Rachunek prawdopodobieństwa w grach losowych.

KONTRA OBJAŚNIAJĄCA CZY DWUKOLOROWA?

Wyszukiwanie binarne

Copyright 2015 Monika Górska

ZACZNIJ ŻYĆ ŻYCIEM, KTÓRE KOCHASZ!

Transkrypt:

Mike Lawrence UCZ SIĘ NA BŁĘDACH Wydawnictwo PZBS Warszawa 2007

Copyright Mike Lawrence Projekt okładki: Aleksandra BERKOWSKA Korekta: Paweł KELLER Wydawnictwo PZBS 03-414 Warszawa ul. Wileńska 6/29 ISBN????

WSTĘP 3 WSTĘP Wiele lat temu, kiedy po raz pierwszy zainteresowałem się światem brydża, mnie i moich kolegów nurtowało wiele pytań. Na niektóre z nich udawało się odpowiedzieć od razu przy stoliku, ale większość wywoływała ożywione dyskusje. W poszukiwaniu ostatecznego rozstrzygnięcia najbardziej kontrowersyjne problemy były poddawane pod osąd eksperta (nawiasem mówiąc, czy istnieje coś takiego jak niekontrowersyjne problemy brydżowe?). A w każdym razie mieliśmy zamiar przedłożyć te kwestie ekspertowi. Niestety, czasami nikogo takiego nie było akurat w pobliżu, a wówczas nasz problem popadał w zapomnienie lub zostawał relegowany do kategorii zapytajmy później. A gdy wreszcie znajdowaliśmy autorytet, którego opinii mogliśmy zasięgnąć, owe odłożone na później pytania okazywały się źle postawione, albo było ich tyle, że po pewnym czasie nieszczęśnik robił już bokami. Na szczęście zawsze pozostawało nam poszukiwanie rozwiązania w jednej z licznych uczonych książek brydżowych. Wiecie, co mam na myśli: Jak nauczyć się brydża w 1000 prostych lekcjach. Albo: Wszystko, co zawsze chcieliście wiedzieć o brydżu, ale nie mieliście kogo zapytać. Z pewnością spotkało was kiedyś coś podobnego. W licytacji dwustronnej wystawiliście właśnie z partnerem 1100, a przeciwnikom oczywiście nic nie szło. Obydwaj daliście upust emocjom i jeden z was, zapewne partner, powiedział coś w rodzaju: Pokazałeś 10 punktów! Na co wy odpowiedzieliście: Chyba żartujesz, jakie 10 punktów?! Gdybym był silny, to zrobiłbym to... czy tamto... itd., itp. Przeciwnicy przez chwilę siedzieli bez słowa, z przyjemnością przysłuchując sie dyskusji. A może źródłem przyjemności było raczej 1100? W każdym razie, jak można się było spodziewać po cechach osobowości brydżystów oraz naturze problemów brydżowych, liczba dyskutantów niebawem się podwoiła. A jakże! Prawy przeciwnik zażarcie kłócił się z wami, a lewy z waszym partnerem. Debata zata

4 M. Lawrence, Ucz się na błędach czała coraz szersze kręgi. W jej wyniku nikt, rzecz jasna, niczego się nie nauczył, a jedynym namacalnym po niej śladem był mokry blat stolika i nasiąknięte karty, bo ktoś potrącił przypadkiem szklankę z jakimś piciem. Wreszcie ktoś, kto zachował chłodniejszą głowę, przypomniał sobie, że coś kiedyś czytał na ten temat w jednej z książek wspomnianego wcześniej rodzaju. Komuś innemu udało się nawet znaleźć żądany tom. Założyliście się o niewielką stawkę i jeden z was zaczął wertować książkę w poszukiwaniu odpowiedzi. Ponieważ zostaliście skontrowani w licytacji dwustronnej, najpierw sprawdziliście pod Kontry. Oto, co znaleźliście: - kontry negatywne; - kontry-odpowiedź; - kontry wywoławcze; - kontry wistowe; - kontry karne; - kontry-inwit. Żadna z nich nie owała do waszego problemu. Przejrzeliście więc z kolei rozdział Licytacja dwustronna, który zawierał następujące zagadnienia: - wejścia; - słabe wejścia z przeskokiem; - wejścia na wysokości jednego; - wejścia na wysokości dwóch; - wejścia po słabym dwa; - licytacja po bloku; - podniesienie koloru partnera po wejściu; - odzywki swobodne; - licytacja po kontrze. Ani śladu rozdania przypominającego to, o które się spieraliście. Ale ten z was, który twierdził, że odpowiedź znajduje się w tej książce, nie dawał za wygraną... (czy to aby nie on zaproponował zakład?). I rzeczywiście była tam. Nie w miejscu, w którym się jej spodziewaliście może w Problemach odpowiadającego albo Rebidach otwierającego ale była. Jedno, co nie ulegało wątpliwości, to że omówienie zajmującej was kwestii w książce nie odpowiadało w pełni waszemu problemowi.

WSTĘP 5 Postaram się teraz określić cele i zamiary przyświecające mi przy pisaniu tej książki. Każdy podręcznik brydża, jeśli chce spełniać swą funkcję w sposób odpowiedzialny, musi opisywać tysiące możliwych sytuacji. Oznacza to, że wiele ważnych i często występujących w grze obszarów brydża zostaje potraktowanych bardzo zdawkowo. A wszystko to po to, by zrobić miejsce dla niejasnych, wydumanych, nieprawdopodobnych sytuacji, na które natrafiamy średnio raz w życiu. Dla przykładu, kiedy ostatnio wam się zdarzyło, że po Blackwoodzie partnera prawy przeciwnik zalicytował 5? Ostatnio uczyłem gry w brydża wielu średnio zaawansowanych i zaawansowanych graczy. W trakcie każdej lekcji dawałem im wiele rozdań do przelicytowania i rozegrania. Rychło zaobserwowałem, że liczne dziedziny brydża są zupełnie opacznie rozumiane. Inne okazywały się z kolei dobrze przyswojone i nie rodziły żadnych problemów (moje lekcje nie zawierały takiego materiału, bo wychodziłem z założenia, że został on już dobrze opanowany co od czasu do czasu okazywało się założeniem nazbyt optymistycznym). Brak zrozumienia nie oznaczał jednak automatycznie, że tematyka była jakoś szczególnie trudna. Moim zamiarem jest zatem omówienie tych obszarów brydża, które w moim odczuciu nie zostały dotychczas potraktowane dość wyczerpująco lub kompetentnie. Cały materiał został podzielony na dwie dziedziny: licytację i obronę, a książka zawiera wiele pytań i szczegółowych odpowiedzi. W całej pracy akcentowana jest fundamentalna kategoria oceny. Zbyt wiele w brydżu wymyka się precyzyjnemu kwantyfikowaniu za pomocą punktów bądź innych kryteriów. Mam nadzieję, że ową nieokreśloność zrekompensuje mnogość przykładów i pytań. Brak działu poświęconego rozgrywce tłumaczy się tym, że na ten temat powstało już dostatecznie dużo znakomitych tekstów. W odróżnieniu od rozgrywki, licytacja i obrona wymagają zrozumienia w parze. Stawiam sobie za cel wytknięcie i skorygowanie powszechnie popełnianych błędów i nieporozumień pomiędzy partnerami.

6 M. Lawrence, Ucz się na błędach Jak posługiwać się tą książką Ogólny schemat konstrukcji książki przedstawia się następująco. Prezentuję jakieś zagadnienie z dziedziny licytacji (lub obrony), ogólnie je omawiam, a następnie analizuję różnego rodzaju błędy, na które jest narażone. Przyglądając się z bliska tym przykładom i zestawiając to, co się stało z tym, co stać się powinno, mam nadzieję pokazać, na czym polegał błąd. Po każdej analizie znajduje się quiz z odpowiedziami zamieszczonymi bezpośrednio poniżej. Bądź co bądź, przy stole nie musimy nigdy licytować ani rozgrywać dwóch rozdań na raz, więc dlaczego mielibyśmy to robić w książce? Przez cały czas staram sie odpowiadać na pytanie DLACZEGO? i podkreślać znaczenie OCENY. Czytelnik, który obie te kwestie należycie zrozumie, rzeczywiście nauczy się czegoś wartościowego, a nie tylko wkuje na pamięć kilka sekwencji. W niektórych spośród omawianych przeze mnie zagadnień istnieje podejście nowoczesne, różniące się od proponowanego przeze mnie podejścia standardowego. W takich przypadkach prezentuję oba, nie próbując porównywać ich wartości. Osąd w tej sprawie pozostawiam czytelnikowi. Jedyna kwestia, którą podkreślam z całą mocą, to konieczność stosowania przez obu partnerów identycznego systemu. Kiedy dwoje ludzi gra ze sobą, posługując się odmiennymi systemami, zdarzają się wypadki przybierające niekiedy apokaliptyczne rozmiary. Takie właśnie nieporozumienia stanowią pożywkę dla prasy. Należy pamiętać, że poszczególne tematy zostały wybrane do niniejszej książki na tej podstawie, że sprawiły trudność pewnej grupie graczy. Czytelnikom, którzy również zaliczaliby się do tej grupy, książka pomoże, mam nadzieję, zrewidować kilka błędnych przekonań. Inni w prezentowanym tu materiale znajdą niewiele nowego. Ci niech potraktują go jako powtórzenie i ewentualną pomoc w rozwiązaniu kilku kwestii spornych w parze.

1. OTWARCIE 7 1. OTWARCIE Powszechne błędy otwierającego Otwarcie nie nastręcza z reguły żadnych trudności. Istnieją jednak obszary, w których panuje zamieszanie i niepewność, spowodowane, jak sądzę, powszechnie pokutującymi złymi nawykami licytacyjnymi. Którym kolorem należy otworzyć z poniższymi rękami? A D 10 8 7 K W 9 4 2 D 3 2 10 8 7 6 4 A W 9 7 3 K 7 A K 7 W 8 6 4 2 A K D 10 8 A 1. Otwieramy starszym z dwóch kolorów pięciokartowych. 1. Z tego samego powodu. 1. To samo uzasadnienie. Względna jakość kolorów nie powinna wpływać na wybór otwarcia. Czy prawidłowe otwarcie z każdą z tych rąk budzi w ogóle jakiekolwiek wątpliwości? Zdawałoby się, że nie. A jednak w jednej z grup zaawansowanych przydzieliłem otwierającemu poniższą kartę: D 10 7 6 4 A K W 10 4 K W A Zgodnie z wyłożoną przed chwilą zasadą właściwym otwarciem jest 1. Z jakiegoś powodu niektórzy wybierali jednak 1. Ilekroć tak

8 M. Lawrence, Ucz się na błędach się działo, zadawałem otwierającemu i jego partnerowi kilka pytań. Wywiązywał się typowy dialog: - Dlaczego otworzyłeś 1? - Mam bardzo dobrą rękę z kierami lepszymi od pików. - Co zamierzasz zalicytować jeśli twój partner zgłosi, powiedzmy, 1BA? - 2. - Co powiedziałoby to twojemu partnerowi? - Że mam bardzo dobrą kartę. - A co partner wiedziałby o twoim układzie? Na tym etapie otwierający zwykle się poddawał i odpowiadał Chyba powinienem był otworzyć 1 albo z jeszcze większą rezygnacją: Och... W zależności od kierunku, w którym zmierzała rozmowa, w pewnym momencie zwracałem się do odpowiadającego w te słowa. - Gdyby po twojej odpowiedzi 1BA na otwarcie 1 partner dał rebid 2, czego byś się u niego spodziewał? - Co najmniej 16-17 punktów. - A jaki powinien mieć układ? - Przypuszczalnie cztery piki i pięć kierów. Może pięć pików. - Gdyby miał pięć pików, dlaczego nie otworzył 1 zamiast 1? - Pewnie dlatego, że ma więcej kierów niż pików. - Czy jest możliwe, by partner nie miał więcej kierów niż pików? Czy może mieć układ 5-5? - Nie. Za każdym razem, gdy prowadziłem tę rozmowę, otwierający, odpowiadając na kolejne pytania, sprawiał wrażenie trochę niepewnego. Jego partner, na odwrót, odpowiadał szybko, pewnie i poprawnie. Dlaczego? Pierwsze, co przychodzi do głowy, to że odpowiadający zasugerował się moją wcześniejszą rozmową z jego partnerem. Ja byłbym jednak skłonny złożyć to na karb presji przy stole. Podejmować rzeczywistą decyzję, jak musiał uczynić otwierający, a analizować ją in abstracto, tak jak robił to odpowiadający, to dwie zupełnie różne rzeczy. Nie miałem wątpliwości, że obaj moi rozmówcy byli dobrymi graczami i znali właściwą odzywkę. Jestem przekonany, że znali nawet jej poprawne uzasadnienie. A jednak coś odwodziło ich od zrobienia tego, co słuszne. Może właśnie owa wspomniana już

1. OTWARCIE 9 presja przy stole? Widziałem wielu graczy, którym się to przytrafiało, a z całą pewnością nie są oni odosobnieni. Nie dam wam dobrej rady, jak uniknąć tego psychologicznego zagrożenia, ale mam nadzieję, że pomoże już samo uświadomienie sobie jego istnienia. Jeśli tak, to owe przydługie rozważania o wyborze koloru otwarcia mogą przynieść pewne korzyści. Z całą pewnością problem presji przy stole, jak zobaczymy później, nie ogranicza się do otwarcia. A oto kolejny problem dotyczący otwarcia. 7 K D 8 7 A W 4 2 K 10 9 7 Jeśli system dopuszcza otwarcia ze starszych czwórek, można rozważyć 1. W przeciwnym razie mamy do wyboru 1 i 1. Nie zamierzam wdawać się w dyskusje na temat wyższości otwierania ze starszych piątek bądź czwórek. Interesują mnie inne aspekty omawianego problemu. Jeśli, dla potrzeb naszej analizy, zdecydujecie się na jeden z kolorów młodszych, to, dokonując wyboru, zadajcie sobie pytanie: Co najprawdopodobniej odpowie na moje otwarcie partner? Gdyby partner jakimś cudem zgłosił 1, to oczywiście wszystko byłoby pięknie i z przyjemnością podnieślibyśmy jego kolor. Ale wszyscy dobrze wiemy, że partnerzy rzadko bywają tak wspaniałomyślni. Z reguły robią to, co najgorsze w tym przypadku prawie na pewno odpowiedzą 1. Zastanówmy się teraz, jakie znaczenie dla wyboru otwarcia ma owa oczekiwana odpowiedź 1. Co zgłosilibyśmy w drugim okrążeniu, gdybyśmy wcześniej otworzyli 1? Może 1BA? A ilu pików spodziewalibyśmy się u partnera, gdyby po otwarciu 1 i naszej odpowiedzi 1 zapowiedział 1BA? Czy aby nie dwóch albo trzech? Tyle właśnie powinien mieć, i tyle my powinniśmy mieć w analogicznej sekwencji. A gdybyśmy, zamiast 1BA, wybrali rebid 2 lub 2? W 1 2 / E 1

10 M. Lawrence, Ucz się na błędach Czy do powyższych sekwencji można zgłosić jakieś zastrzeżenia? 7 K D 8 7 A W 4 2 K 10 9 7 Zapytajcie partnera, ile punktów powinien mieć otwierający na licytację 1-1 - 2? Odpowie, że co najmniej 16, bo jest to rewers, gwarantujący o około asa ponad minimum otwarcia. Czy sądzicie, że ta ręka warta jest więcej niż minimum? O asa więcej? Jeśli tak, to przysługuje wam dożywotnie członkostwo w klubie optymistów. Nie ma wpisowego, ale trzeba zapłacić za każde -1400. Jeżeli jednak uważacie, że ręka ta stanowi normalny dół otwarcia, to nie możecie zalicytować 2 ani 2 w drugim okrążeniu. Byłoby to niezgodne z waszymi ustaleniami systemowymi. Czy zatem obstajecie przy otwarciu 1, czy wolicie 1? Czy po tym drugim otwarciu rysują się jakieś problemy w dalszej licytacji? Po odpowiedzi kierami, jak poprzednio, podnosimy. A po najbardziej prawdopodobnej odpowiedzi pikowej? Czy będziemy dysponować rebidem nie narażającym nas na trudności, które powstawały po otwarciu 1? W E 1? 1 1BA odpada z tych samych przyczyn, co poprzednio. To samo dotyczy 2 na taką licytację potrzebowalibyśmy lepszej karty. Ale za to rebid 2 jest łatwy i wygodny. Czy zatem nie ma żadnych przeciwwskazań dla takiego sposobu odlicytowania tej ręki? Owszem, jest jedno, ale stosunkowo mało znaczące. Pewne niebezpieczeństwo grozi jedynie w przypadku, gdyby partner powrócił na nasz kolor otwarcia, czyli kara. W E 1 2 1 2 Ale nawet i wtedy nie jest przesądzone, że 2 będzie złym kontraktem. Kto wie, może to być wręcz kontrakt optymalny. Po otwarciu 1 znalezienie fitu karowego stałoby pod znakiem zapytania, a nawet gdyby to się udało, moglibyśmy wylądować za wysoko.

1. OTWARCIE 11 Quiz Co należy otworzyć z każdą z poniższych rąk? 8 7 A D 10 8 7 9 K D 8 7 6 K W 9 8 7 A 2 7 A D 10 9 6 9 8 6 4 2 A D W 10 7 A D 8 1. Starszy z kolorów pięciokartowych. 1. Zgodnie z zasadą. Niektórzy zalecają otwieranie 1 z piątkami treflową i pikową. Ja do nich nie należę. 1. Zgodnie z zasadą. Powtarzam się? Być może, ale 1 jest prawidłową odzywką zarówno w quizie, jak i przy stole, niezależnie od tego, jak wielu graczy otwiera z taką ręką 1. W dalszej części quizu wasze zadanie polegać będzie na wytypowaniu nie tylko 1) otwarcia, ale także 2) najbliższego rebidu. Zauważycie zapewne, że odpowiedź na to drugie pytanie wpływać będzie często na wybór otwarcia. Tego rodzaju planowanie z wyprzedzeniem określa jako zasadę antycypacji lub przygotowania. Mniejsza o nazwę, rzecz w tym, by wyobrazić sobie, jak może rozwinąć się dalsza licytacja i zaplanować postępowanie w poszczególnych przypadkach. Z pewnością bardziej opłaca się poświęcić trochę czasu na znalezienie optymalnego otwarcia niż męczyć się później nad wyborem następnej odzywki spomiędzy złej, jeszcze gorszej i beznadziejnej. 8 A D 10 7 D W 9 7 A 8 6 2 Jeśli wasz system dopuszcza otwarcia ze starszych czwórek, możecie otworzyć 1. W przeciwnym razie pozostaje1 i 1. Co wybieracie? Biorąc pod uwagę wcześniejsze rozważania, a w szczególności możliwe odpowiedzi partnera, lepiej otworzyć 1. Po najbardziej prawdopodobnej odpowiedzi 1 mamy do dyspozycji wygodny rebid 2.

12 M. Lawrence, Ucz się na błędach 4 2 9 7 A K D 8 K 8 7 6 4 Także i tu dobrze sprawdza się zasada antycypacji działań partnera. Po otwarciu 1 i odpowiedzi kolorem starszym znaleźlibyśmy się w trudnym położeniu. Rebid 1BA byłby niewskazany ze względu na słabego dubletona w drugim kolorze starszym, na 2 nasz kolor jest za słaby, a 2 oznaczałoby o wiele silniejszą rękę. Za to po otwarciu 1 możemy precyzyjnie opisać nasz układ i siłę rebidem 2. 7 K 10 7 6 K D 10 9 A K W 8 A tu? Dla odmiany mamy teraz naprawdę dobrą kartę, nie jakieś nędzne minimum. Czy powinno to wpłynąć na wybór otwarcia? Przeciwwskazania dla otwarcia 1 pozostają w mocy, z wyjątkiem jednego. Otóż dysponujemy już wystarczającą siłą, by otworzyć 1 i w następnym okrążeniu zapowiedzieć 2. Czy zatem istnieją jakieś zastrzeżenia do takiej sekwencji? Owszem, a da się je wyrazić za pomocą poniższej reguły: REGUŁA: Rebid kolorem starszym od koloru otwarcia oznacza, że kolor otwarcia jest dłuższy od koloru rebidu. My Partner 1 2 1 Mamy więcej trefli niż kar. My 1 2 Partner 1 Mamy więcej kar niż kierów. Obie te sekwencje noszą miano rewersu i obiecują rękę przynajmniej o asa lepszą od minimalnej. Ponadto, w obu przypadkach najdłuższym kolorem otwierającego jest kolor otwarcia. Konkludując, właściwym otwarciem z kartą z problemu jest 1, z zamiarem zgłoszenia 2 w drugim okrążeniu. Gdyby partner odpowiedział kierami, oczywiście z radością go poprzemy.

1. OTWARCIE 13 Trefl przygotowawczy Na najgorszą sławę ze wszystkich otwarć zasłużyło sobie bodaj 1. W dotychczasowych rozważaniach wszystkie problemy dotyczyły optymalnego koloru otwarcia w sytuacji, gdy istniał rzeczywisty wybór. W niektórych przypadkach poszczególne opcje nie są jednak tak jasno określone, pomimo siły wystarczającej do otwarcia licytacji. Można by pomyśleć, że jeśli wielu graczom przedstawi się pewną liczbę rąk zawierających problem wyboru otwarcia, gracze ci wskażą co najmniej kilka odpowiedzi. Tak się jednak nie dzieje. Gdy brak łatwej odzywki, rozsądek odkładany jest najczęściej na bok. Ma się wrażenie, że umysł niektórych graczy działa według programu komputerowego o następującej treści: (A) Czy masz na otwarcie? (1A) Jeśli tak, czy masz kolor co najmniej pięciokartowy? (1Aa) Jeśli tak, to otwórz nim. (1B) Jeśli nie, czy możesz otworzyć 1BA? (1Ba) Jeśli tak, to zrób to. (1C) Jeśli nie masz koloru pięciokartowego i nie masz na 1BA, to otwórz 1. W rezultacie wielu graczy zapada na gorączkę treflową lub treflomanię, której głównym objawem jest bałwochwalcze uwielbienie trefla przygotowawczego. Czyny, które popełniano na moich oczach w imię trefla przygotowawczego, przechodzą wszelkie wyobrażenie. Na podstawie własnych doświadczeń wiem, że na jego temat istnieje wiele nieporozumień. Dowodzi tego także obfita korespondencja, którą otrzymywałem udzielając porad brydżowych. Z każdego tysiąca listów ponad sto dotyczyło trefla przygotowawczego. Sytuacje, w jakich nadużywano tej konwencji, wprawiały mnie zaiste w zdumienie. Oto kilka spośród mnóstwa rąk, z którymi padało otwarcie 1. Niektóre faktycznie nastręczają trudności, w innych jednak otwarcie to wybierano z zupełnie nieznanych przyczyn. Przyglądając się poniższym przykładom spróbujcie odpowiedzieć, jakie otwarcie jeśli nie 1 byście wybrali. 8 7 4 2 A K D 10 K 10 4 D 5 Jeśli dopuszczacie otwarcia ze starszych czwórek, otwórzcie 1. W przeciwnym razie 1. Z tego typu rękami należy otwierać w dłuższy z kolorów młodszych.

14 M. Lawrence, Ucz się na błędach REGUŁA: Otwarcie 1 /1 gwarantuje trzy karty w kolorze. K 7 2 A D 10 8 K 10 8 4 W 3 A 2 K D 7 W 8 7 4 2 K 10 8 9 7 6 4 2 K D A W A 8 7 4 A W 8 7 K D 9 7 8 7 4 2 K A K W 9 8 K 10 3 4 A K W 4 Ponownie 1. 1. Nie ma powodu, by rozważać jakiekolwiek inne otwarcie. 1. A co innego? Jeśli zaczniemy od 1, nigdy nie przekażemy partnerowi, że mamy pięć pików i cztery trefle. Cokolwiek, byle nie 1. Uzasadnienie gracza, który wybrał to właśnie otwarcie, brzmiało: Otwieram ze starszych piątek, a kara nie nadawały się do zgłoszenia! Wygląda na najzwyklejsze w świecie otwarcie 1. Mimo to padło 1 po to, by, z myślą o partnerze, utrzymać licytację na niskim poziomie. A 10 8 7 Choć trudno w to uwierzyć, nawet z tą ręką K D W 9 otwarto 1, bo mogę poprzeć dowolną odpowiedź partnera. To prawda, lecz co zrobimy, je A K D 7 W żeli partner podniesie trefle? Otwarcie w dowolny z pozostałych trzech kolorów niosłoby o wiele więcej informacji. K 10 7 A D W 8 A K 10 4 10 3 Zdawałoby się, że mamy tu do czynienia z klasycznym otwarciem 1BA. Przemawia za tym zarówno właściwy układ jak i siła mieszcząca się w przedziale 16-18 PC. Posiadacz tej ręki rozpoczął jednak od zwyczajowego 1, tłumacząc: Nie mogę otworzyć 1BA, bo nie trzymam trefli. Nie martwcie się, mnie się to też nie mieściło w głowie. Jeden z dalszych podrozdziałów poświęcę zagadnieniu otwierania 1BA z niestandardowymi rękami.

D 10 3 K W 7 K D 10 5 K 4 2 1. OTWARCIE 15 Ponownie, poprawnym otwarciem jest 1, nie 1. Z tego rodzaju ręką najczęściej właśnie pada błędne otwarcie treflem przygotowawczym. Warto ją zapamiętać, bo pojawi się jeszcze w dal- szych rozważaniach. Dziewięć powyższych rąk ilustruje problem nadużywania otwarcia 1. Padało ono za każdym razem, pomimo że żadna z rąk nie zawiera koloru treflowego. Dlaczego? Nasuwają się trzy wytłumaczenia. Pierwsze to niechęć do otwierania ze słabych piątek. Zobaczmy, do czego może ona prowadzić. 9 8 6 5 3 K 10 4 A 2 K D 4 N W S E A 7 2 W 3 K 8 7 4 W 8 6 2 Licytacja przebiegła sprawnie (rozdawał W): 1,, 1BA, trzy y. Po wiście karowym, a może kierowym, rozgrywający wpadł bez jednej albo dwóch. Nie wydarzyło się nic niezwykłego, po prostu rozgrywającemu zabrakło lew. Pech? Być może. W tym momencie E zauważyłby już przypuszczalnie, że da się wygrać 2 albo nawet 3. Zapewne powiedziałby do partnera coś w rodzaju: Dlaczego nie zalicytowałeś pików? Miałeś ich pięć! Były bardzo słabe odparłby W. Więc dlaczego nie zgłosiłeś 2 po 1BA? Sowałbym. S miał właśnie powiedzieć coś o rewersie, ale prawy przeciwnik rozpoczął licytację em i S zorientował się, że wpatruje się tępo w kupkę trzynastu nietkniętych, nieułożonych jeszcze kart. Ułożył je w pośpiechu piorunowany zniecierpliwionymi spojrzeniami trzech pozostałych graczy, by wreszcie ujrzeć, co następuje: K 10 8 3 D A 6 A K 10 9 5 3 N W S E A 7 2 W 3 K 8 7 4 W 8 6 2 Licytacja przebiegła niemal identycznie: W otworzył 1, E odpowiedział 1BA. Tym razem jednak W, pomny na przygotowaną przed chwilą przemowę na temat rewersu którego nie dał w po

16 M. Lawrence, Ucz się na błędach przednim rozdaniu spróbował 2. Jego partner, co nie rzuca słów na wiatr, sował! Koniec licytacji. 5 jest, oczywiście, z góry. Gdy okazało się na dodatek, że piki dzielą się 5-1, 2 legło bez kilku, a równowaga w parze uległa poważnemu zachwianiu. Tym razem to W nie omieszkał zauważyć, że trefle są o wiele lepsze od pików i dlaczego E nie uzgodnił trefli itd., itp.... E zapomniał już o poprzedniej ręce i pozostaje mu się tylko zgodzić, że trefle są istotnie lepsze. Życie potoczy się dalej aż do chwili, gdy nadejdzie nieuniknione. Być może nastąpi to jeszcze tego samego dnia, a może tydzień później. Ale nastąpi na pewno, a naszym bohaterom nie przestanie towarzyszyć uczucie niepewności. W podnosi kolejną znajomo wyglądającą kartę: W: 10 9 7 6 4 A K 7 K 10 A 4 2 Na chwilę zapominając o wynikach poprzednich rozdań, ponownie otwiera 1. Jego partner odpowiada, a jakże, 1BA, zaś W, uzmysławiając sobie mgliście wcześniejsze problemy, wpada w namysł. Pierwsza myśl, by sować, czyli postąpić tak, jak w jednym z poprzednich przypadków, zostaje natychmiast odrzucona pod wpływem konstatacji, że 2 może się okazać znacznie lepszym kontraktem. S pamięta wprawdzie, że 2 powinno byś rewersem, ale czyż partner nie obiecał sować na tę odzywkę? Mało tego, E rzeczywiście tak uczynił w jednym z poprzednich rozdań. A zatem, 2. Odzywka ta dochodzi do E, który wreszcie przyswoił sobie koncepcję, w myśl której 2 przyrzeka dobrą rękę z przewagą trefli nad pikami. Usatysfakcjonowany E przenosi na 3 i uśmiecha się do partnera, by wyrazić zadowolenie z faktu, że ich system nareszcie się zazębia. W nie jest jednak do śmiechu. Żałuje teraz swojego rebidu i myśli zapewne, że byłoby lepiej zatrzymać się w 1BA, niż w 3. Z tą myślą zgadzam się w stu procentach. A czy nie byłoby prościej otworzyć 1? Dzięki temu zagralibyśmy zarówno 1BA, jak i 2 wtedy, kiedy byłoby to właściwe. Ani jeden z partnerów nie musiałby wtedy zgadywać, nie mówiąc już o obydwu na raz.

1. OTWARCIE 17 Takie rzeczy naprawdę się zdarzają, a w ich wyniku może ucierpieć dobra atmosfera w parze. Drugim typem rąk nagminnie wywołującym błędne użycie otwarcia 1 jest silna karta, z którą nie chcę, żeby licytacja wygasła lub chciałem ułatwić odzywkę partnerowi. Z tym problemem łatwo sobie poradzić. Mając poniższą rękę, zadajcie sobie pytanie: czy wolelibyście, aby licytacja zgasła po otwarciu 1 czy 1? A K D 10 7 4 K D 10 A W 4 2 A jeśli nawet partner odpowie na nasze 1, w jaki sposób przekonamy go, że mamy pięć pików i tylko cztery trefle? Wszystkie trudności, które ujawniła poprzednia analiza, z jeszcze większą mocą wystąpią tutaj. Mogą się też pojawić dodatkowe problemy. W przypadku słabych rąk otwierającego, w rodzaju: 10 7 6 4 2 K D 7 A W K 10 3 otwarcie 1 prowadzi często do złej częściówki, a może i końcówki. Otwarcie 1 z: A K D 10 7 4 K D 10 A W 4 2 to już niemal pewność zagrania złej końcówki, a nie zdziwiłbym się też, gdybyście wylądowali w jakimś niewydarzonym szlemiku. Oto para rąk wraz z licytacją. Nietrudno dostrzec, dlaczego była ona błędna. A jak wy byście licytowali?

18 M. Lawrence, Ucz się na błędach A 3 K W 10 9 7 A 10 7 A D 3 N W S Licytowano następująco (otwierał W): W E W 7 4 2 D 8 3 K W 8 6 4 2 E 1 2 3 BA 1 2 BA S zawistował W, król był u N i kontrakt został przegrany. Pech? Z pewnością 3BA nie było kontraktem złym, ale miało dwie wady. Po pierwsze zostało ustawione ze złej ręki. O wiele większe szanse na realizację końcówki bezatutowej dawałaby rozgrywka z silnej ręki W. Co gorsza, 4 z ręki W jest praktycznie nieprzemakalne. Czy da się osiągnąć ten kontrakt? Owszem, i to w dość oczywisty sposób: W 1 4 E 2 Proste? Tak. Skuteczne? Jak najbardziej. Więc po co próbować czegoś, co w najlepszym razie prowadzi do zamieszania, a w najgorszym do katastrofy. A oto trzeci typ rąk, z którymi otwarcie 1 często kończy się fatalnie: 1. 2. 3. A D 10 7 K W 8 6 A K 7 K D 9 6 A K 7 4 K D 9 4 D 4 2 7 6 4 2 7 6 5 4 7 6 D D 3 Co łączy te trzy ręce? Pierwsza cecha, która rzuca się w oczy, to uderzająca słabość koloru treflowego. Druga brak pięciokartu. Ręce z tej kategorii są z reguły zrównoważone, za wyjątkiem układu 4-4-4-1.

1. OTWARCIE 19 Wiele z nich łatwo odlicytować stosując otwarcia ze starszych czwórek. Jeśli pozwala wam na to system, możecie otworzyć 1 z: a 1 z: 1. 2. A D 10 7 K W 8 6 K D 9 6 A K 7 4 D 4 2 7 6 4 2 7 6 D A K 7 K D 9 6 7 6 5 4 D 3 Ale wielu graczy woli otwierać ze starszych piątek, a wówczas z rękami omawianego rodzaju licytację trzeba rozpocząć kolorem młodszym. Nawet zwolennicy otwarć ze starszych czwórek niekiedy decydują się na wybór koloru młodszego. Zwykle czynią to z powodu słabości koloru starszego. Chodzi o ręce typu: 1. 2. D 6 4 2 A 4 3 2 D 9 8 6 K D W A D 10 D 4 2 K 2 D 10 8 Wyłącznie najzagorzalszym czwórkowcom postałoby w głowie otwarcie 1 z którąś z powyższych rąk. A zatem, mając do wyboru otwarcie w kara lub trefle, na które byście się zdecydowali? Kara witają Poznajcie państwo owiany najgorszą sławą kolor brydżowy kara. Wyglądają tak:. Czyli niezbyt pięknie. Prawie jak kwadraty. Ale ciężko pracują, o czym zaświadcza ich ogorzała cera. Kara są kolorem najbardziej niedocenianym, nikt nie dostrzega ich wkładu w licytację. Dlatego zalecam przestrzeganie następującej zasady, która powinna raz na zawsze położyć kres wielu głupim i łatwym do uniknięcia błędom:

20 M. Lawrence, Ucz się na błędach ZASADA: Z rękami zrównoważonymi, z którymi nie otwieramy kolorem starszym, należy otworzyć dłuższym z kolorów młodszych. W przypadku dwóch młodszych trójek otwieramy 1. A z układem 4-4 w młodszych? 1 też byłoby do przyjęcia, przy czym należy mieć na względzie nasze wcześniejsze rozważania na temat problemów z rebidem. Quiz Pamiętając o sformułowanej przed chwilą zasadzie wybierzcie otwarcie dla poniższych rąk. Na potrzeby niniejszego ćwiczenia zakładamy, że otwarcie musi paść w kolor młodszy, nawet jeśli mielibyście ochotę otworzyć w kiery albo piki. K 10 8 7 A K D 8 W 9 8 A 2 W 8 7 6 A K 7 K D 7 W 5 4 A 4 3 K 7 6 5 A K 5 10 8 6 7 K 9 6 5 A D 10 4 A W 6 5 A 7 6 5 K 5 4 W 7 6 5 A D 1. Zdaję sobie sprawę, że najrozsądniej wygląda 1, ale w tym quizie w grę wchodzą tylko kolory młodsze. 1. Z dwoma młodszymi trójkami otwieramy w trefle. Ponownie 1, mimo że kara są o wiele lepsze. Choć, prawdę mówiąc, gdybyście się zbuntowali i otworzyli 1, to raczej nie wydarzyłoby się nic złego. 1. Zawsze myślcie naprzód. Po odpowiedzi 1 partnera będziemy mogli dać rebid 2. 1, nie 1. Niech was nie odstrasza marna jakość kar. W-7-6-5 lepiej nadaje się na otwarcie, niż A-D.

K 4 2 A 10 6 5 5 4 3 2 A D K 7 6 5 A W 4 2 7 6 5 K D 1. OTWARCIE 21 1. Z tego samego powodu. 1. Z tym może trudniej się pogodzić, ale zasada nadal obowiązuje. Otwieramy dłuższym młodszym. Zanim wyłożę argumenty przemawiające za takim właśnie ustaleniem, spróbujcie odpowiedzieć na kilka dalszych pytań, które pozwolą lepiej zrozumieć całe zagadnienie. Zastanówcie się, co powinien mieć partner w poniższych sekwencjach. Czy jego licytacja jest silna czy słaba? Partner My 1 2 BA 2 Pokazaliśmy rękę w sile 6-9 PC z co najmniej czterema treflami. 2BA partnera obliguje nas do jednej z trzech zapowiedzi: W 4 2 4 2 D 10 7 6 K 10 8 4 4 2 8 2 D 4 3 2 K 9 8 7 6 4 2 D 3 K 7 6 5 A 9 6 4 2 Pas z dołem odpowiedzi w układzie zrównoważonym. 3 z układowym minimum. 3BA z górą odpowiedzi 2. Jak widać, partner chce grać końcówkę, jeżeli mamy osiem lub dziewięć punktów. Oznacza to, że sam ma około siedemnastu. Jego

22 M. Lawrence, Ucz się na błędach 2BA nie jest więc bynajmniej słabe, tylko konstruktywne, mocno zachęcające. Oto przykładowa ręka partnera: A D 8 2 K D W 2 K 4 K 5 4 Jeżeli posługujemy się otwarciem 1BA o zakresie 16-18 PC, to z powyższą kartą nie otworzylibyśmy 1. Ale przy zakresie 15-17 PC ręka ta doskonale owałaby do sekwencji: W 1 2 BA E 2 Licytacja: W 1 2 E 2 jest również silna. A także forsująca. Stanowi inwit do dogranej. Otwierający chciałby wiedzieć, czy mamy dół czy górę odpowiedzi, a także, o ile to możliwe, jak rozmieszczone są nasze wartości. 4 9 7 6 D 8 7 6 5 K 10 6 4 9 2 K 10 7 9 8 7 4 2 K W 3 9 2 K W 3 D 8 6 4 K 10 8 3 3. Żadnych nadwyżek. 2BA. Trochę punktów w kolorach nielicytowanych, ale nie za wiele. 3BA. Dobre maksimum z zatrzymaniami w obu kolorach nielicytowanych.

4 2 8 6 D W 8 7 6 A W 4 2 4 7 2 9 8 6 4 2 A W 4 3 2 1. OTWARCIE 23 3. Mam górę, ale nie mogę zając bez atu, bo obawiam się o kiery. 3. Z minimum nie można zalicytować 3, bo obiecywałoby to lepszą kartę. A z jaką ręką partner byłby zainteresowany wszystkimi tymi informacjami? W E 1 2 2 Otwierający ma jeden z dwóch typów rąk. Po pierwsze, kartę zrównoważoną z nadziejami na 3BA, coś w rodzaju: 1. 2. A K 2 A K D 4 2 4 2 K D W 10 9 A K D W 10 9 A W 3 5 2 Po drugie, dobrą rękę układową, z którą do wygrania końcówki potrzebuje od nas tylko pewnych konkretnych wartości: A D 7 6 W A K W 9 8 6 D 2 Jeśli po 2 stać nas będzie na zapowiedzenie 3BA, partner będzie ukontentowany. A gdybyśmy zgłosili, dajmy na to, 3, z radością zalicytowałby 5.

24 M. Lawrence, Ucz się na błędach A D 2 A 10 A K W 9 8 6 4 2 Z tą ręką, po takiej samej licytacji, zgłosiłby 3BA. Wiedziałby, że wszystkie kolory są bezpieczne, a lew nie powinno zabraknąć. Dla niektórych graczy rzeczy te są już dobrze znane, dla innych stanowią nowość. Tak czy inaczej, powyższe wywody powinny zapobiec ewentualnym nieporozumieniom. Dlaczego tym prostym sekwencjom poświęciłem tyle uwagi? W 1 2 W 1 2 BA E 2 E 2 Aby podkreślić, że w obu przypadkach rebidy otwierającego są silne! Jego licytacja zmierza do wyższych celów, nie stanowi ucieczki z koloru młodszego. Otwierający pyta: Czy wychodzi nam końcówka? Czy można myśleć nawet o grze premiowej? Czy powinniśmy zadowolić się częściówką? Co o tym sądzisz, partnerze? Zwróćmy jeszcze uwagę na pewną różnicę pomiędzy dwoma omawianymi sekwencjami. W 1 2 BA E 2 Licytacja jest inwitująca, ale nie forsuje.

1. OTWARCIE 25 W 1 2 E 2 Licytacja jest również inwitująca, ale forsuje. Zobaczmy na koniec, czym grozi nadużywanie trefla przygotowawczego. Widzieliśmy, do jakich konsekwencji może prowadzić rezygnacja z otwarcia w najdłuższy kolor, jeśli mamy szczęście takowym dysponować: 10 8 7 6 4 A D 2 K 4 A W 7 Przyjrzyjmy się teraz skutkom stosowania owego cudownego panaceum do rąk zrównoważonych bądź na wpół zrównoważonych. Kto wyreżyserował ten horror? A K W 2 A 8 6 5 A K 10 4 D N W S E D 3 W 6 4 D 9 8 7 6 5 4 2 W otworzył 1. Pech chciał, że E sował. A może to jakieś fatum? Naprawdę nie wiem, jak z tymi rękami dojść do sześciu kar. Ale wiem, jak dojść do kar: zgłosić je. Wystarczy, by W otworzył 1, a z pewnością uda się osiągnąć jakiś sensowy kontrakt. Niektórzy spośród graczy, którym przydarzyły się takie wpadki, utrzymywali, że winy nie ponosi otwarcie, ale partner, który sował. Czy otwarcie 1 u was forsuje? dopytywałem. Nie padała szybka i pewna odpowiedź. Więc co byś zalicytował po otwarciu partnera 1 z kartą: D 3 6 2 9 8 7 6 5 2 8 6 2

26 M. Lawrence, Ucz się na błędach Sowałbyś? Powiedziałbym 1 brzmiała odpowiedź. Być może tak rzeczywiście należałoby uczynić. A już na pewno, jeśli partner otworzył 1 z: A K W 2 A 8 6 5 A K 10 4 D bo wówczas wychodzi nam 6, a 1 raczej przegramy. Wyobraźmy sobie jednak, że partner ma: 1. 2. A 9 2 A W 7 6 K W 8 A D 3 K 2 A K D 5 4 A D 9 7 5 4 Z pierwszą z tych rąk po otwarciu 1 i naszej odpowiedzi 1 skoczy na 2BA lub 3BA i przegra. Z ręką nr 2 zgłosi skacząco piki, a my będzie zmuszeni zrobić jedną z dwóch rzeczy: 1) Sować na skaczące zniesienie, rujnując tym samym zaufanie w parze. 2) Licytować dalej, szanując forsing partnera, z pełną świadomością, że wylądujemy za wysoko, wpadniemy i również tym razem nie przyczynimy się zbytnio to wzrostu wzajemnego zaufania. Żenujące? Owszem. A przecież łatwo było tego uniknąć wystarczyło normalnie otworzyć i normalnie odpowiedzieć. Jeśli chcecie się z partnerem umówić na system z forsującym otwarciem 1, nie widzę przeszkód. Zapewne się sprawdzi. Absolutnie nie do przyjęcia jest natomiast 1 w stylu Nie forsuje, ale nigdy na to nie ujemy. Dobre to dla różnej maści mądrych po fakcie analityków, niedzielnych ekspertów i im podobnych. U zwykłych śmiertelników to po prostu nie działa. Przyjrzyjmy się co bardziej powszechnym błędom i ich łatwym do przewidzenia konsekwencjom.

A K W 7 W 5 4 2 K 7 6 D 2 1. OTWARCIE 27 N W S E 5 4 2 7 6 D W 7 6 K W 10 7 W otworzył 1, a E podniósł do 2. W, niewiele myśląc, podjął próbę wyplątania się z pułapki, którą sam na siebie zastawił. Zalicytował 2, licząc, że partner suje. Ten jednak, prawidłowo interpretując tę sekwencję jako oznakę siły (jak niedawno pokazałem), powrócił na 3. Nie tego oczekiwał S, zdobył się więc na ostatni wysiłek, by uciec od trefli. Zalicytował mianowicie 3BA. Cel swój osiągnął, tyle że ostateczny wynik pozostawiał trochę do życzenia. 3BA nie okazało się sukcesem. Powiem więcej legło bez trzech. Jak zatem powinna wyglądać licytacja? W otwiera 1 (dłuższy z kolorów młodszych), E podnosi do 2, a W uje! Pewno wolelibyście stanąć w 1BA. Ja też. Ale 2 jest bez wątpienia lepszym kontraktem niż 3BA. A oto druga strona medalu. Coś takiego też się niekiedy zdarza. A K D 3 2 K 9 6 A D W 5 3 N W S E W 7 2 9 4 3 D 7 K 9 8 6 4 W otwiera 1, a E podnosi do 2. Otwierający, myślami już przy końcówce (albo nawet szlemiku), licytuje na razie 2. Niestety, E uje, i ponownie osiągnięty kontrakt odbiega nieco od ideału. Dlaczego? E założył chyba, że jego partner próbuje uciec z trefli. 2 wyszło akurat z nadróbką, ale ponieważ 5 było od czapy, S czuł się w obowiązku poinformować partnera, co o tym sądzi. Jak, waszym zdaniem, powinno się przelicytować te ręce? Czy skoczylibyście po prostu na 5 po uzgodnieniu trefli przez partnera? W tym przypadku akurat byłoby to szczęśliwe rozwiązanie, ale przecież odpowiadający może mieć inną kartę, np.: Otwierający E 1 : E 2 : A K D 3 N 7 2 W 2 2 K D 9 10 8 7 W E K 9 6 10 5 4 2 A 4 2 A D W 5 3 S K 10 8 3 K 8 6 4 2

28 M. Lawrence, Ucz się na błędach W pierwszym przypadku prawidłowym kontraktem jest 3BA, w drugim 6. Jedynym sposobem na ich osiągnięcie jest przejście przez 2 po 2, i to tylko pod warunkiem, że obaj partnerzy będą rozumieć tę odzywkę tak samo. Z kartą E 1 licytacja mogłaby przebiegać tak: W E 1 2 3 BA 2 2 BA Z E 2 przypominałaby którąś z poniższych sekwencji: a) W E b) c) 1 2 3 BA 6 W 1 2 5 W 2 3 5 E 2 4 E 1 2 4 BA 6 2 4 5 Jeśli nawet nie uda się dojść do szlemika, lepiej zagrać dobrą, wychodzącą końcówkę niż częściówkę lub nieprawidłową końcówkę.

1. OTWARCIE 29 Oto kolejna, na co dzień się powtarzająca sytuacja. Komedia w dwóch aktach. Podobieństwo do rzeczywistych osób i zdarzeń nieprzypadkowe. AKT I. K D 8 3 A 10 7 6 K W 2 9 3 N W S E 7 6 2 9 D 10 7 6 4 A 10 8 7 Licytacja rozpoczyna się tak: 1 2 Nie ma potrzeby omawiania dalszych szczegółów. Kontrakt będzie w każdym razie z pewnością dalece niezadowalający i zostanie niechybnie przegrany, być może z kontrą. Może nawet bez kilku. Cokolwiek się stanie, graczom pozostanie bogaty materiał do przemyśleń. Mimo to nikt nie podejmuje zwykle żadnych działań zaradczych, i kiedy następnym razem pada otwarcie 1, obaj partnerzy zaczynają odczuwać jakiś podskórny, nieokreślony niepokój.. A to prowadzi nas do: AKT II K 4 D 8 7 A W 2 K W 6 5 4 N W S Tym razem początek licytacji jest inny: W 1 1 BA E 7 6 2 9 D 10 7 6 4 A 10 8 7 1 normalne otwarcie. 1 mając w pamięci poprzednie rozdanie. 1BA znów całkiem normalnie, mucha nie siada.? hmm. Ostatnia szansa, by zgadnąć, ile trefli ma partner. A może lepiej powtórzyć kara? E 1?

30 M. Lawrence, Ucz się na błędach Otóż, jeśli partner otwiera 1 z rozmaitymi rękami, które mają się do siebie jak pięść do nosa, trafnością naszej decyzji w tego typu sytuacji rządzi przypadek. 1BA legło tutaj bez trzech. Tymczasem trafienie D daje aż dziesięć lew w trefle. W każdym razie na kontrakt treflowy można wziąć co najmniej dziewięć lew, czyli o pięć więcej, niż wzięto na grany przy stole kontrakt 1BA. Czy to jest brydż? Trudno to sobie w ogóle wyobrazić. A jednak takie rzeczy się dzieją. I dziać się będą dopóty, dopóki nie ustaną nadużycia dokonywane w imię trefla przygotowawczego i kilku innych, mniej powszechnych aberracji. 1BA W dotychczasowych rozważaniach problem wyboru otwarcia formułowaliśmy w postaci: Którym kolorem otworzyć?. Ale, rzecz jasna, istnieją ręce, wobec których właściwie postawione pytanie brzmi: Czy w ogóle należy otwierać w kolor? Jeśli odpowiedź jest twierdząca, to wracamy do pytania o wybór koloru. W przeciwnym razie otwieramy 1BA. To zagadnienie właśnie teraz omówimy. Omówienie będzie bardzo krótkie. I zapewne kontrowersyjne. Z całą pewnością nie zdobędzie uznania wielu instruktorów brydżowych. To co proponuję, pozostaje bowiem w bezpośredniej sprzeczności z zaleceniami większości najpopularniejszych publikacji na temat licytacji. Niemniej jestem przekonany, że mam rację, przynajmniej na dłuższą metę. A oto......zasada: Jeśli nasza ręka mieści się w odpowiednim zakresie siły, należy otworzyć 1BA, chyba że jakieś inne otwarcie jest wyraźnie lepsze. Kiedy jakieś inne otwarcie jest wyraźnie lepsze? Odpowiedź tkwi w tej samej zasadzie antycypacji, na którą powoływaliśmy się wcześniej. Najlepiej zademonstrować to na przykładach opatrzonych odpowiednim komentarzem. Komentarz ów uwzględnia oba punkty widzenia, tzn. podręcznikowy i mój własny.

K D 7 A 10 9 6 W 9 6 A K 7 A D 8 7 2 K 4 2 9 7 2 A K W 8 7 6 2 A W K D 9 K D 10 1. OTWARCIE 31 Klasyczne otwarcie 1BA. Nikt z tym nie dyskutuje. 1. Otwarcie 1BA ze starszą piątką bardzo rzadko bywa właściwe. 1BA. Zgodnie z zasadą nakazującą otwarcie bezatutowe ilekroć nie ma innego oczywistego wyboru. 1 nie byłoby dużym błędem, ale 1BA ma w tym przypadku przewagę. Należy przy tym pamiętać, że otwarcie 1BA ze starszą piątką jest dopuszczalne wyłącznie pod warunkiem, że pewnie trzymamy pozostałe trzy kolory. Część graczy otworzyłaby z tą ręką 1, ale chyba nie mieliby specjalnych obiekcji wobec otwarcia bezatutowego. 8 7 2 D 10 8 7 4 A D A K W 9 2 A W 9 7 K D 10 A K 8 6 1. Ze względu na brak zatrzymania w jednym z kolorów w pikach. 1BA. Wśród instruktorów brydżowych ta propozycja nie spotka się z przychylnym przyjęciem, ale.. Nie ma innego oczywistego wyboru. Niektórzy zaproponują 1. Pięknie. Tylko żaden z nich wam nie powie, co zalicytować po odpowiedzi partnera 1. Jeśli zapowiemy 1BA, to przypuszczalnie je zrealizujemy. Tyle, że często ucieknie nam dobra końcówka. Partner założy, że mamy 13-15 PC, choć w rzeczywistości mamy 17. Analogicznie, rebid 2BA wskazałby ok 19 PC, a tyle nie mamy. Wciąż tylko 17. Omawiana ręka nie zasługuje też na rewers 2 po odpowiedzi 1. A zatem, w przeciwieństwie do tego, co głoszą wszystkie podręczniki, otwarcie 1BA nie ma liczącej się konkurencji. Nie oznacza to wcale, że otwarcie 1BA z niskim dubletonem jest trafne albo bezpieczne w każdym przypadku. Nie. Twierdzę jedynie, że W DŁUGIEJ PERSPEKTYWIE OTWARCIE 1BA RODZI ZNACZ NIE MNIEJ PROBLEMÓW, NIŻ OTWARCIE W KOLOR.

32 M. Lawrence, Ucz się na błędach Brak śladowego choćby zatrzymania w którymś z kolorów nie jest jeszcze, sam w sobie, rozstrzygającym argumentem przeciwko otwarciu 1BA. Jeśli zasada antycypacji podpowiada, że z innego otwarcia mogą wyniknąć problemy w dalszej licytacji, należy po prostu przejść do porządku dziennego nad owym niekontrolowanym kolorem. Otwarcie 1BA dostarcza partnerowi tak precyzyjnego opisu naszej karty, że dalsza licytacja bywa zwykle dość prosta. Myślę, że zrekompensuje to słabe wyniki, które mogą się od czasu do czasu przytrafić. D 10 9 7 6 A K D 10 A W 9 4 1BA. Dwa małe kiery nie powinny nas zniechęcać. Pamiętajmy: jeśli pod każdym innym względem ręka kwalifikuje się do otwarcia bezatutowego, należy je wybrać. Tu zresztą, tak czy inaczej, nie ma innego oczywistego otwarcia. A już na pewno takiego, które nie narażałoby nas na komplikacje w dalszej fazie licytacji. 9 8 7 9 7 4 A K W A K D 10 Dość krańcowy przykład. A jednak, pomimo posiadania dwóch kolorów pozbawionych zatrzymań, należy otworzyć 1BA. Po otwarciu 1 musielibyśmy mieć mnóstwo szczęścia, by nie wpędzić się w kłopoty w następnym okrążeniu. 1BA powinno natomiast doprowadzić do właściwego kontraktu. Ogólnie rzecz biorąc, otwarcie 1BA ma na celu ułatwienie dalszej licytacji. Nie mogę jednak oczywiście ręczyć za sukces w każdym rozdaniu. A D 10 7 8 7 2 9 3 A K D W W poprzednim przykładzie, pomimo posiadania dwóch kolorów bez zatrzymań, zdecydowaliśmy się na otwarcie 1BA ze względu na trudności z rebidem po innych otwarciach. Tym razem także mamy dwa niezastopowane kolory, ale prawidłowym otwarciem jest 1. A to dlatego, że dalsza licytacja nie powinna nastręczać trudności. Po każdej odpowiedzi partnera dysponujemy łatwym rebidem. Po 1 lub 1 powiemy 1 proste. Po 1BA partnera sujemy lub podniesiemy, w zależności od siły, którą obiecał. Jeśli jego odpowiedź mieściła się w przedziale 6-9, sujemy, a jeżeli w 9-11 podniesiemy do 2BA.

A 10 7 3 D 8 2 K 3 A D W 9 8 2 A D 10 9 10 7 6 A K D W K 7 A K W K D 7 W 8 7 6 2 D 3 K 9 7 D W 7 A K W 9 7 K 2 K W 9 A D K 8 7 6 4 2 4 3 A 2 K 4 3 A K D 10 7 6 1. OTWARCIE 33 1BA. Trzymając wszystkie kolory nie mamy do dyspozycji otwarcia, które równałoby się niezwykle precyzyjnemu 1BA. Wybierajmy to otwarcie, o ile nie ma powodów, by tego zaniechać. 1BA. Wolelibyście coś innego? Jeśli otwieracie ze starszych czwórek, to 1 mogłoby się okazać najlepsze. Ale z pewnością 1BA sprawdzi się lepiej od 1, i to na tyle często, by dostrzec różnicę. 1BA. Młodsza piątka nie obniża atrakcyjności otwarcia bezatutowego. I znowu 1BA. Owszem, trefle niczego sobie, ale po 1, 1 i 1 partnera nie mamy dobrego rebidu. Każdy będzie przekłamywał. 1BA. Otwarcie bezatutowe może, od czasu do czasu, zawierać nawet młodszy sześciokart. 1. Nie każdy kolor sześciokartowy kwalifikuje się do otwarcia 1BA. Ten jest wyjątkowo piękny. Może wychodzić końcówka albo nawet gra premiowa. W poprzednim przykładzie otwarcie 1BA było dopuszczalne z następujących powodów: 1) Posiadaliśmy zatrzymania we wszystkich kolorach. 2) Sześciokart nie był zbyt silny. Generalnie uważam standardowe zasady otwierania 1BA za nadmiernie restrykcyjne. Miło, gdy działają, ale ich bezwzględne przestrzeganie prowadzi do poważniejszych, często nieprzezwyciężalnych trudności. Podsumowując powyższe rozważania: 1) Jeśli nie ma oczywistego otwarcia alternatywnego, należy otworzyć 1BA.

34 M. Lawrence, Ucz się na błędach 2) Lepiej unikać otwierania 1BA ze starszą piątką. Jest ono dopuszczalne tylko pod warunkiem trzymania wszystkich kolorów. 3) Brak zatrzymania w poszczególnych kolorach nie stanowi poważnej przeszkody dla otwarcia 1BA. Jasne, że wolelibyśmy nie mieć pustego dubletona, ale otwarcie bezatutowe może nam mimo wszystko zaoszczędzić poważnych kłopotów. 4) Jeśli siła skoncentrowana jest w dwóch kolorach, należy otworzyć w kolor, o ile nie przewidujemy problemów z rebidem. W przeciwnym razie lepiej otworzyć 1BA. 5) Z niektórymi rękami zawierającymi młodszy sześciokart wolno otworzyć 1BA, ale tylko pod warunkiem, że posiadamy zatrzymania we wszystkich pozostałych kolorach. Powtórzę raz jeszcze, że niezależnie od tego, czy trzymacie się ścisłych wytycznych podręczników brydżowych, czy hołdujecie swobodniejszemu podejściu zalecanemu przeze mnie, nie unikniecie kłopotów. Twierdzę jedynie, że mój, nazwijmy to, leseferystyczny styl otwarć bezatutowych znacznie ograniczy liczbę niepowodzeń. A poza tym częściej będziecie rozgrywać.

2. Przelicytowanie, niedolicytowanie 35 2. Przelicytowanie, niedolicytowanie Czy znacie jakichś graczy notorycznie przelicytowujących kartę? Czy są tacy w waszej ulubionej czwórce? Kim są? Może to wasi przeciwnicy, wasz partner albo nawet, broń Boże, wy sami? Nie? Ani jednego? Szczerze wątpię. Moje doświadczenie wskazuje, że przy każdym stole brydżowym siedzi co najmniej czworo takich ludzi. Co najmniej? Tak, co najmniej. Nie wolno bowiem zapominać o wszechobecnym kibicu. Ta persona, bardziej niż ktokolwiek inny, w niespotykany sposób łączy w sobie skłonność do przelicytowywania i niedolicytowywania w zależności od potrzeb dzięki czemu w każdym rozdaniu dochodzi do optymalnego kontraktu w widne karty. Kibic to brydżysta kompletny. Mówiąc poważnie i zostawiając w spokoju kibica twierdzę, że zazwyczaj wszystkich czworo graczy przelicytowuje, choć nie w normalnym znaczeniu tego słowa. Przelicytowywanie kojarzy nam się zwykle ze skokiem do końcówki, gdy wystarczyłoby pojedyncze podniesienie, wrzucaniem szlemika pod najmniejszym pretekstem czy mocno podlimitowym wejściem do licytacji. Tego rodzaju zawyżanie wartości karty jest dobrze znane wszystkim brydżystom. Jeśli utrzymujecie, że nigdy się tego nie dopuszczacie, to... niech wam będzie, nie będę dyskutował. Ale istnieje wiele typów rąk, które bywają regularnie, wręcz rutynowo przeszacowywane. Co gorsza, większość graczy, którzy są tego winni, w ogóle nie ma o tym pojęcia. Gdy spotyka ich porażka, to zły wynik przypisywany jest nie tyle zbyt wysokiej licytacji, ile pechowi. W tej dziedzinie niewiele pomogą ogólne zasady, bo poszczególne sytuacje mają ze sobą mało wspólnego. Owo, jak je nazywam, nieświadome przelicytowywanie (NP), najlepiej omówić analizując wiele konkretnych sytuacji. Pierwsza z nich należy do najczęściej spotykanych. Może przybierać wiele postaci, ale z reguły wygląda mniej więcej tak.

36 M. Lawrence, Ucz się na błędach Przypuśćmy, że właśnie los skojarzył nas mnie i ciebie w parę w partyjce brydża robrowego rozgrywanej w pociągu podmiejskim. Czas nagli, więc za całe ustalenia systemowe musi nam wystarczyć: Licytujemy normalnie? Jasne. Kto rozdawał? Okazuje się, że ty. Otwierasz 1, ja podnoszę do 2, a ty, po dłuższym namyśle, licytujesz 3. W tym momencie atrakcyjna dziewczyna przypatrująca się grze po twojej lewej stronie (chyba twoja sekretarka, ta, którą zawsze chciałem poznać), pyta, o co chodziło z tym 3. Tłumaczysz, że moja odpowiedź obiecywała 6-10 punktów, a ty masz około 18 i chcesz zagrać końcówkę, jeśli ja mam górę swojej odzywki. Dla nas obu było to oczywiste, ponieważ więc posiadałem dość słabą rękę, licytacja wygasła. Nawet 3 nie było bezpieczne, ale dzięki uważnej rozgrywce dało się zrealizować. Przeciwnicy znani mi byli z dawnych czasów jako całkiem rozsądni gracze. Po zakończeniu rozdania (że też wytrzymali tak długo!) zwrócili się do naszego kibica w te słowa: Dziadek miał tylko sześć punktów, a więc za mało na dograną. Gdyby dodać mu jeszcze króla, miałby maksimum odpowiedzi i dołożyłby końcówkę. Nie mam bladego pojęcia, czy chcieli w ten sposób wyłożyć jej pewne punkty systemu, czy raczej zdobyć punkty u niej. W każdym razie rozumieli, o co chodziło w naszej licytacji. Niedługo potem mój lewy przeciwnik otworzył 1. Jego partner podniósł do 2. Mając przyzwoitą rękę z dobrym sześciokartem kierowym wszedłem 3. Otwierający zgłosił 3, a odpowiadający, po twoim ie, podniósł do dogranej. Pokazał przy tym swoją kartę kibicowi i powiedział: Zobacz, ta ręka jest warta prawie dziesięć punktów. Nie powinno być problemu z wygraniem końcówki. Gdy doszło do ciebie 4 skontrowałeś, choć wyglądałeś na nieco zdezorientowanego. To samo można było powiedzieć o dziadku, gdy kontrakt został przegrany bez trzech. Na jego twarzy malowało się też zakłopotanie, pewnie dlatego, że nasza towarzyszka zaczęła zadawać pytania. Co się stało? Wpadka bez trzech była, przyznajmy, nieco pechowa. Rozgrywający mógł zawsze przegrać bez dwóch, a może i bez jednej, ale gdy

2. Przelicytowanie, niedolicytowanie 37 próbował wygrać, powiększył tylko rozmiary porażki. 4 zrealizować się po prostu nie dało. Co się stało? Gdybyście wiedzieli, że podziały, w tym koloru atutowego, były w miarę normalne, czy potrafilibyście określić przyczynę niepowodzenia? Odpowiedź jest prosta: mieliśmy tu do czynienia z jednym z niekończącej się serii NP. Tym razem zakończyło się ono klęską. Zazwyczaj jednak wynik nie jest aż tak bolesny, a niekiedy takie działanie pozostaje całkowicie bezkarne. A w każdym razie niezauważone. Domyślacie się, jak to się stało? Pokażę wam jedną rękę z tego tragicznego rozdania. Jedyną, która ma znaczenie. Rękę rozgrywającego. Oto ona: D 10 9 7 4 K 2 A W 7 3 D 4 Pomyślicie pewnie, że z taką kartą nie ma mowy o zalicytowaniu 3 po: 1? 2 3 Że otwierający zasłużył na swój los. Że lepiej opuścić resztę tego rozdziału, bo przecież wy nigdy nie zrobilibyście czegoś podobnego, więc po co o tym czytać? Poczekajcie. Zgadzam się. To była zła odzywka. Nie powinna była paść. Ale padła. Cena okazała się tu, po prawdzie, wyjątkowo wysoka, ale każdy, kto często robi takie rzeczy, musi się liczyć z konsekwencjami. Do uniknięcia? Bez wątpienia. Ale ten rodzaj przelicytowania popełniany jest notorycznie, bez końca. Robią to dobrzy gracze, przeciętni gracze i słabi gracze.