Codziennik przegląd wiadomości Wzrost nabiera tempa 30 listopada 2005 Poprawka do budżetu na 2006 r. zaakceptowana wczoraj przez rząd zakłada redukcję deficytu do 30,55 mld zł i wzrost dochodów oraz wydatków o odpowiednio 3 mld zł i 0,8 mld zł. Chociaż wzrost dochodów może budzić pewne zastrzeżenia, ponieważ premier uzasadnia go głównie wyższymi wydatkami na budowę mieszkań i dróg, to wydaje się, że wynikać to będzie również z przerzucenia części tegorocznych rekordowo wysokich wpływów na rok przyszły (wykonanie tegorocznego deficytu ma być o 3 mld zł wyższe niż sugerował poprzedni minister finansów). W sumie nie widzimy poważnych powodów do obaw o budżet na 2006 r. w kształcie przedstawionym przez rząd i uważamy, że powinien on być neutralny dla rynku. Dane o PKB za III kwartał były nieco jastrzębim sygnałem, ponieważ zarówno wzrost gospodarczy ogółem, jak i wzrost inwestycji oraz konsumpcji były szybsze niż oczekiwano. Warto jednak zauważyć, że wzrost popytu krajowego o 1,6% r/r (nawet mimo perspektyw dalszego przyspieszenia) nadal nie stwarza istotnego zagrożenia dla perspektyw inflacji. Dlatego podtrzymujemy oczekiwania, że RPP nie zmieni dziś stóp procentowych ani nastawienia w polityce pieniężnej. Decyzja RPP powinna zostać ogłoszona jak zwykle wczesnym popołudniem, a konferencja prasowa Rady odbędzie się o godzinie 16:00. Gorące wydarzenia Deficyt 2006 niższy o 2 mld, deficyt 2005 wyższy o 3 mld Deficyt budżetu 2006 założony na poziomie 30,55 mld zł, o 2 mld zł mniej niż planował poprzedni rząd Pewne wątpliwości budzi zwiększenie dochodów budżetu o 3 mld zł Rząd przyjął wczoraj autopoprawkę do przyszłorocznego budżetu obniżając deficyt z założonego wcześniej poziomu 32,6 mld do 30,55 mld. O ile redukcja deficytu jest niewątpliwie pozytywną wiadomością z punktu widzenia rynku finansowego, warto zwrócić uwagę jak to zostało wykonane. Wydatki państwa zostały zwiększone o 800 mln, co było powszechnie oczekiwane i było związane z dodatkowymi wydatkami m.in. na wydłużenie o 2 tygodnie urlopów macierzyńskich, na jednorazową zapomogę dla nowonarodzonych dzieci tzw. becikowe, na program dożywiania dzieci i zwiększenie nakładów na stypendia dla młodzieży. Oczywiście mniejszy deficyt przy jednoczesnym wzroście wydatków musiał wiązać się z podwyższeniem szacunku dochodów w porównaniu z projektem budżetu rządu Marka Belki. Ten wzrost dochodów wyniósł 3 mld złotych. Wczoraj premier powtórzył, że ubytek w dochodach spowodowany między innymi przez brak podwyżki akcyzy na paliwa (co samo w sobie postrzegamy pozytywnie) będzie pokryty przez dodatkowe dochody związane z szybszym wykorzystaniem funduszy unijnych oraz przyspieszeniem programu budowy mieszkań i autostrad. O ile w długim okresie taka aktywność rządu może rzeczywiście przynieść wyższe dochody (zakładając, że programy będą skuteczne), pierwszy efekt budżetowy może być raczej odzwierciedlony w... wyższych wydatkach. Tak więc założenie znaczącego wzrostu dochodów (które i tak były dość napięte) w przyszłym roku może okazać się nazbyt optymistyczne. Warto jednak zauważyć, że realizacja dochodów budżetowych w tym roku jest znacznie lepsza od oczekiwań. Premier Marcinkiewicz utrzymał Maciej Reluga Główny Ekonomista (22) 586 8363 Piotr Bielski (22) 586 8333 Piotr Bujak (22) 586 8341 Cezary Chrapek (22) 586 8342 Email: ekonomia@bzwbk.pl
Główne założenia budżetu na 2006 Nowe Stare Wzrost PKB (% r/r) 4,3 4,3 CPI średnio (% r/r) 1,5 1,5 Dochody budżetu (mld zł) 194,2 191,30 Wydatki budżetu (mld zł) 224,7 223,87 Deficyt budżetu (mld zł) 30,55 32,58 Źródło: Reuters, Ministerstwo Finansów planowaną realizację deficytu budżetowego w tym roku na poziomie 31 mld, jednak ostatnie dane z budżetu centralnego uzasadniają bardziej optymistyczną prognozę. Poprzedni minister Finansów, Mirosław Gronicki mówił, że deficyt w 2005 roku może wynieść 28 mld. Oznacza to w praktyce, że obecny rząd podwyższył o ok. 1 mld zł łączny poziom deficytu w dwóch kolejnych latach (nowy rząd zakłada niedobór 31 mld w 2005 i 30,6 mld w 2006, podczas gdy poprzedni rząd mówił o 28 mld w 2005 i 32,6 mld w 2006). Pokazuje to, że podwyższenie prognozy dochodów zostało najprawdopodobniej osiągnięte dzięki przeniesieniu części dochodów tegorocznych na rok przyszły. Ta hipoteza zostanie zweryfikowana (przynajmniej częściowo) gdy zostaną opublikowane dane o realizacji budżetu w grudniu 2005 i w styczniu 2006. Niestety taka praktyka nie jest niczym nowym w Ministerstwie Finansów, gdyż to samo miało miejsce w tym roku, a świetna realizacja tegorocznych dochodów częściowo związana była z przeniesieniem części dochodów z roku 2004. Mimo wszystko jednak, fakt, że założenia makroekonomiczne do budżetu zostały utrzymane na poprzednim poziomie sprawia, że nie mamy nadmiernych powodów do niepokoju jeśli chodzi o realizację przyszłorocznego budżetu w kształcie przyjętym wczoraj przez rząd. Jeśli chodzi o przychody z prywatyzacji to premier powiedział wczoraj, że wyniosą one 8 mld złotych łącznie z dywidendami, które są traktowane jako dochody budżetu państwa a nie czynnik finansujący deficyt. Deficyt będzie prawdopodobnie finansowy według wcześniejszego planu, choć są możliwe pewne modyfikacje (wyższa podaż na rynku krajowym) w zależności od sytuacji rynkowej. Średnioterminowe plany fiskalne rządu poznamy dopiero z aktualizacji planu konwergencji Równocześnie, średnioterminowe perspektywy sektora finansów publicznych nadal pozostają niepewne. O ile poprzedni rząd przedstawił w projekcie budżetu trzyletni zarys polityki fiskalnej, który był zgodny z programem konwergencji, premier Marcinkiewicz powiedział, że ze względu na ograniczenia czasowe zaktualizowanie średnioterminowej perspektywy fiskalnej w autopoprawce do budżetu nie było możliwe. Prawdopodobnie pierwszą wskazówkę ze strony rządu nt. polityki fiskalnej w 2007 roku zobaczymy w ciągu kilku miesięcy, kiedy zaktualizowany program konwergencji zostanie wysłany do Brukseli. Wczoraj premier powiedział, że najprawdopodobniej będzie tam zaproponowany wyższy deficyt finansów publicznych w porównaniu z poprzednim programem (powyżej 3% PKB o ile wzrost gospodarczy nie przyspieszy znacząco), ale pierwszy prawdziwy test rząd będzie musiał zdać dopiero w drugiej połowie 2006 r. budżet na 2007 będzie już przygotowywał w pełni samodzielnie. Do tego czasu rynki finansowe nie powinny otrzymać zbyt wielu sygnałów negatywnych z wyjątkiem wciąż niepewnej sytuacji na scenie politycznej (rząd nieoficjalnie wspierany przez Samoobronę i LPR), ale wydaje się, że do tego inwestorzy zdążyli się już przyzwyczaić. Należy pamiętać, że nawet jeśli budżet nie zostanie zaakceptowany przez parlament, nie musi to oznaczać wcześniejszych wyborów, ponieważ według polskiej konstytucji prezydent może, ale nie musi rozwiązać parlament. Biorąc pod uwagę, że nowy prezydent będzie przyjaźnie nastawiony wobec rządu, nawet zgody Sejmu na zatwierdzenie budżetu może oznaczać, że budżet ten będzie faktycznie realizowany. 2
Jeśli chodzi o reformę podatkową, wg premiera Marcinkiewicza rząd przygotuje kompletną propozycję do I kwartału 2006, która będzie zawierała zmiany w podatkach bezpośrednich (PIT i CIT) oraz pośrednich (VAT), jak również redukcję kosztów pracy. Zdaniem premiera o ile redukcja podatków dla przedsiębiorstw jest sprawą pilną, to zmiany w PIT będą uzależnione od sytuacji budżetu (tj. mogą być odsunięte na później niż rok 2007). Konkluzja: Niższy deficyt budżetu dzięki wyższym dochodom w 2006 roku. Neutralna informacja dla rynku. Wzrost gospodarczy ożywa; brak impulsu dla zmiany stóp lub nastawienia 10,0 5,0 0,0-5,0-10,0-15,0 Wzrost PKB i składowych, % r/r 1Q01 3Q01 1Q02 3Q02 1Q03 3Q03 1Q04 3Q04 1Q05 3Q05 PKB Popyt krajowy Konsumpcja prywatna Inwestycje Z godzinnym opóźnieniem (co wydaje się nie do zaakceptowania w świetle międzynarodowych standardów) Główny Urząd Statystyczny opublikował wczoraj dane o PKB za III kwartał br. oraz zrewidowane dane za okres od 1995 r. Wzrost PKB w III kwartale wyniósł 3,7% r/r w porównaniu naszą prognozą na poziomie 3,6% oraz konsensusem rynkowym wynoszącym 3,4%. Jednocześnie wzrost popytu krajowego był nieznacznie niższy niż przewidywaliśmy i wyniósł 1,6% (prognozowaliśmy 1,7%). Wzrost konsumpcji indywidualnej przyspieszył do 2,7%, a wzrost inwestycji do 5,7%, co również było bliskie naszym prognozom (wynoszącym odpowiednio 2,8% i 6,0%), a jednocześnie lepsze od prognoz rynkowych (odpowiednio 2,5% i 5,3%). Ponieważ trzy najważniejsze dla rynku liczby z danych o PKB (wzrost PKB ogółem oraz dynamika konsumpcji i inwestycji) były większe od konsensusu rynkowego, mogą one mieć jastrzębi wydźwięk. Z naszego punktu widzenia nie zmieniają one jednak perspektyw polityki pieniężnej. Zgodnie z tym co wielokrotnie pisaliśmy w ostatnim czasie, obniżka stóp w listopadzie byłaby możliwa tylko w przypadku rozczarowania danymi o PKB i dlatego utrzymujemy nasze przewidywania, że do końca roku podstawowe stopy procentowe nie ulegną zmianie. Jednocześnie jednak faktem jest, że wzrost gospodarczy jest w dużym stopniu napędzany przez eksport netto (jego udział we wzroście w II kwartale wyniósł ok. 2 pkt. proc., ponadto w górę zrewidowano eksport netto w II kwartale br), co nie powinno przyprawiać banku centralnego o mocny ból głowy. Presja inflacyjna jest nadal ograniczona, co jest odzwierciedlone we wszystkich miarach inflacji, a także w średnioterminowej projekcji inflacji. W sumie wniosek z wczorajszych danych jest taki, że dotychczasowe oczekiwana na stopniowe przyspieszenie wzrostu gospodarczego, przy ożywieniu popytu krajowego, materializują się, co jest pozytywną wiadomością biorąc pod uwagę, że dane o PKB za pierwszą połowę roku były negatywnym rozczarowaniem. Prognozujemy, że wzrost PKB w IV kwartale br. wyniesie 4,3-4,4%, co przełożyłoby się na wzrost PKB w całym roku na poziomie 3,3%. Podtrzymujemy też naszą prognozę wzrostu gospodarczego na poziomie 4,3% w 2006 r. Konkluzja: Dane o PKB były nieco jastrzębim sygnałem, ponieważ zarówno wzrost gospodarczy ogółem, jak i wzrost inwestycji oraz konsumpcji były szybsze niż oczekiwano. Warto jednak zauważyć, że wzrost popytu krajowego o 1,6% r/r (nawet mimo perspektyw dalszego przyspieszenia) nadal nie stwarza istotnego zagrożenia dla perspektyw inflacji. Podtrzymujemy oczekiwania, że RPP nie zmieni dziś stóp ani nastawienia. 3
Monitor rynku Notowania złotego (29.11.2005) Min Max Fixing EUR 3,8870 3,9100 3,8933 USD 3,2875 3,3210 3,2957 Kursy walutowe (dzisiejsze otwarcie) EURUSD 1,1793 CADPLN 2,7838 USDPLN 3,3053 DKKPLN 0,5214 EURPLN 3,8987 NOKPLN 0,5023 CHFPLN 2,5270 SEKPLN 0,4048 JPYPLN* 2,8082 CZKPLN 0,1324 GBPPLN 5,7793 HUFPLN* 1,5479 *100 jednostek Rentowności na rynku wtórnym (29.11.2005) Bony Rentowność Zmiana (pb) 3M 4,27 0 6M 4,30 0 9M 4,30 0 12M 4,31 1 Obligacje Rentowność Zmiana (pb) 2L 4,74 8 3L 4,82 10 4L 5,02 9 5L 5,12 13 8L 5,21 12 10L 5,23 12 Stawki WIBOR (29.11.2005) Termin Stawki Zmiana (pb) O/N 3,26-23 T/N 4,60 97 SW 4,60 0 2W 4,60 0 1M 4,60-1 3M 4,63 1 6M 4,66 1 9M 4,70 0 1L 4,75 3 W trakcie wczorajszej sesji złoty nieznacznie osłabił się w stosunku do głównych walut. Polska waluta była stabilna względem euro, a EURPLN stopniowo wzrósł do 3,8963 z 3,8920 po korekcie w regionie. Złoty stracił więcej do dolara, a kurs USDPLN wzrósł z 3,2875 do 3,3078, gdy dolar odrobił częściowo straty do euro. Złoty osłabił się do 3.91 do euro i do 3,321 względem dolara na koniec dnia. Kurs EURUSD spadł z 1,1846 do 1,178 po dużo lepszych od oczekiwań danych ze Stanów Zjednoczonych. Dziś na otwarciu złoty był znów nieco mocniejszy 3,898 do euro i 3,305 względem dolara. Rynek długu osłabił się na wtorkowej sesji. Rentowności wzrosły o 8-13 pb na dłuższym końcu krzywej, gdy inwestorzy oczekiwali wyższych danych o PKB za III kw. Ich publikacja została opóźniona niemal o godzinę i nastąpiła tuz przed końcem sesji, z tego powodu nie odnotowano większej reakcji na dane, gdyż rynek zamknął się. Możliwe, że inwestorzy dzisiaj zareagują na wczorajsze dane, które okazały się wyższe od rynkowego konsensusu. 10- letnie Treasuries osłabiły się, a rentowności wzrosły z 4,39 do 4,45 po bardzo dobrych danych w Stanach Zjednoczonych, które poprawiły perspektywy gospodarki amerykańskiej w oczach inwestorów. Rentowności rosły także z wtorku na czwartek, jednak po nieudanej próbie złamania poziomu oporu 4,50 inwestorzy wykorzystali niskie ceny i zaczęli kupować sprowadzając rentowności ponownie do poziomu 4.40. Rentowności 10-letnich niemieckich obligacji skarbowych podążyły za rynkiem amerykańskim i wzrosły z 3,39 do 3,45. Dzisiaj rynek oczekuje decyzji RPP. Konkluzja: Złoty pozostawał stabilny i nieznacznie się osłabił, podczas gdy ceny obligacji rentowności obligacji wzrosły znacząco w oczekiwaniu na dobre dane o PKB. Pełna reakcja na dane o PKB może być widoczna na dzisiejszej sesji. Rynek oczekuje także dzisiejszej decyzji RPP, a wczorajsze dane makroekonomiczne wzmocniły oczekiwania odnośnie braku zmian w parametrach polityki pieniężnej. Przegląd międzynarodowy W październiku wzrost podaży pieniądza w strefie euro wyniósł 8,0% r/r i był niższy od prognozy rynku na poziomie 8,6% r/r, jakkolwiek kredyty dla sektora prywatnego wzrosły z 8,6% r/r do 8,8% r/r, co wspiera oczekiwania na więcej niż jedną podwyżkę stóp w EMU. Według Departamentu Handlu zamówienia na dobra trwałe w Stanach Zjednoczonych wzrosły w październiku o 3,4% ze zrewidowanego spadku 2% we wrześniu, przy konsensusie rynkowym na poziomie 1,1%. Sprzedaż nowych domów wzrosła o 13% do 1,42 mln z 1,26 mln w poprzednim miesiącu i to był najwyższy wzrost od 1993 r. Wskaźnik zaufania konsumentów w listopadzie wystrzelił do najwyższego poziomu od kwietnia 2003 r. 98,9 z 82,5 w październiku i był znacznie powyżej prognozy rynku na poziomie 90,0. Na wczorajszym posiedzeniu bank centralny Słowacji pozostawił główna stopę procentową (dwutygodniową stopę repo) bez zmian na poziomie 3,0%. 4
W dniu dzisiejszym zaplanowano publikacje wielu danych, istotnych dla rynków międzynarodowych. CZAS W-WA REGION WSKAŹNIK OKRES RYNEK OSTATNIA WARTOŚĆ 11:00 EMU Zaufanie konsumentów (W) XI pkt -13.0-13.0 11:00 EMU PKB skorygowany (U) III kw. % r/r 1.5 1.1 11:00 EMU Wstępny HICP (W) XI % r/r 2.4 2.5 14:30 USA Bazowa inflacja PCE (W) III kw. % 1.4 1.3 14:30 USA Wstępny PKB (W) III kw. % 4.0 3.8 16:00 USA Chicago PMI (W) XI % 60.0 62.9 Źródło: Parkiet, Reuters, BZ WBK Niniejsza publikacja przygotowana przez Bank Zachodni WBK S.A. (członka Grupy AIB) ma charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowi oferty ani rekomendacji do zawarcia transakcji kupna lub sprzedaży jakiegokolwiek instrumentu finansowego. Podjęto wszelkie możliwe starania w celu zapewnienia, że informacje zawarte w tej publikacji nie są nieprawdziwe i nie wprowadzają w błąd, jednakże Bank nie gwarantuje dokładności i kompletności tych informacji oraz nie ponosi odpowiedzialności za wykorzystywanie tych informacji oraz straty, które mogły w konsekwencji tego wyniknąć. Bank Zachodni WBK S.A., jego spółki zależne oraz którykolwiek z jego lub ich pracowników mogą być zainteresowani którąkolwiek z transakcji, papierów wartościowych i towarów wymienionych w tej publikacji. Bank Zachodni WBK S.A. lub jego spółki zależne mogą świadczyć usługi dla lub zabiegać o transakcje z którąkolwiek spółką wymienioną w tej publikacji. Niniejsza publikacja nie jest przeznaczona do użytku prywatnych inwestorów. Klienci powinni kontaktować się z analitykami Banku oraz przeprowadzać transakcje poprzez jednostki Banku Zachodniego WBK S.A. lub Grupy AIB w jurysdykcjach swoich krajów, chyba że istniejące prawo zezwala inaczej. W przypadku tej publikacji zastrzeżone jest prawo autorskie oraz obowiązuje ochrona praw do baz danych. W sprawie dodatkowych informacji, dostępnych na życzenie, prosimy kontaktować się z: Bank Zachodni WBK S.A., Pion Skarbu, Zespół Głównego Ekonomisty, ul. Marszałkowska 142, 00-061 Warszawa, Polska, telefon (22) 586 8363, 586 8333, e-mail: ekonomia@bzwbk.pl, www.bzwbk.pl 5