Spis treści 1. Wstęp... 2 2. Wygląd... 3 3. Oprogramowanie... 9 4. Testy syntetyczne... 13 5. Wrażenia z użytkowania... 16 6. Podsumowanie... 21 - Koniec spisu treści - Realitynet.pl - przystępnie o komputerach
1. Wstęp Parafrazując znaną piosenkę, "30 lat minęło, jak jeden dzień" - od czasu gdy pewien znany producent systemów operacyjnych, otworzył swój dział sprzętowy - Microsoft Hardware. Od kiedy inżynierowie giganta z Redmond zaczęli projektować przeróżne urządzenia minęło już sporo czasu, trzeba przyznać, że duża część z nich była bardzo udanymi konstrukcjami. Zwłaszcza w kategorii myszy komputerowych. Projektanci firmy nie spoczywają jednak na laurach, w dalszym ciągu starają się znaleźć sposób, aby komunikacja z komputerem stawała się jeszcze wygodniejsza i przyjemniejsza w odbiorze. Starania te doprowadziły do wprowadzenia do sprzedaży w roku 2010 pierwszej myszy z elementami obsługiwanymi za pomocą technologii dotykowej. Mamy 2012 rok, a rodzina tego typu gryzoni rozrosła się do trzech sztuk. W naszym redakcyjnym terrarium dla myszek zagościł ostatnimi czasy, najbardziej zaawansowany model z tej rodziny - Touch Mouse. Grzbiet urządzenia został w znacznym stopniu pokryty panelem dotykowym, a ilość użytych części mechanicznych została ograniczona do minimum. Warto wspomnieć, że ta myszka w pełni działa tylko w systemie Windows 7 i właśnie dla niego została stworzona, w taki sposób, aby uprzyjemnić jego użytkowanie. Chcesz dowiedzieć się czy gryzoń odjechał od nas z orderem na piersi, czy może został przez nas zbesztany? Aby znaleźć odpowiedź na to pytanie, zapraszam do przeczytania recenzji. Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 2
2. Wygląd Wygląd Mysz sprzedawana jest w opakowaniu, które wywarło na mnie bardzo dobre wrażenie. Co prawda nie jest ono szczególnie oryginalne, ale zostało wykonane w taki sposób, iż mogę śmiało powiedzieć, że moim zdaniem jest to najlepszy kartonik z jakim miałem do czynienia. Opakowanie jest niewielkie, początkowo wygląda jak niepozorny prostokąt, jednak jego wnętrze zaskakuje. Karton został okraszony kilkoma zdjęciami i najważniejszymi informacjami, a jego przednia ściana, wraz z górą, może zostać otwarta. Gdy to uczynimy naszym oczom ukarze się gryzoń, znajduje się on za plastikowym zabezpieczeniem i został przymocowany do specjalnej tacki. Opakowanie po otwarciu wygląda niczym muzealna gablota i w bardzo ładny sposób prezentuje nam sprzęt. Efekt jaki osiągnięto przez taki sposób zapakowania myszki jest po prostu świetny. Wszystkie dodatki umieszczono w spodniej części opakowania, zostały one ułożone warstwowo. Zabezpieczenie sprzętu stoi na znakomitym poziomie i na pewno nic mu się nie stanie, nawet w czasie trudnej podróży. Oto to co odnajdziemy w kartoniku: Mysz i odbiornik sygnału Przedłużacz dla portu USB Instrukcje Podręcznik użytkowania produktu Baterie Specyfikacja techniczna prezentuje się następująco: sposób komunikacji: bezprzewodowy sensor: BlueTrack rozdzielczość: 1000 DPI ilość przycisków: 2 + gesty profilowanie: uniwersalne Dodatkowo: technologia dotykowa Zainteresowanym dalszymi szczegółami polecam link do strony producenta, znajduje się tutaj szczegółowa karta techniczna w formacie PDF. Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 3
Czas w końcu opisać głównego bohatera. Należy przyznać, że w kwestii wyglądu producent bardzo mocno się postarał. Smukła sylwetka i stonowana kolorystyka tworzą elegancką całość, której gracji dodają jasne krzyżyki naniesione na część grzbietu pokazują one nam gdzie znajduje się powierzchnia dotykowa. Wydawałoby się, że będzie to pierwsza w historii naszego portalu recenzja myszki, gdzie nie opiszemy jej kliku. Jednak nie został ona całkowicie wyeliminowany. Przód myszy w czasie kliku opuszcza się jak w standardowych myszach, z tą różnica, że nie ma tutaj podziału na prawy i lewy klawisz cała powierzchnia pod obydwoma palcami schodzi w dół. Informacją o tym, czy wykorzystaliśmy prawy, czy też lewy przycisk gryzonia odczytuje gładzik i to on ją przekazuje, natomiast samo klikniecie rejestruje tylko jeden mikrostyk. Do takiego stanu rzeczy należy się przyzwyczaić, ale nie jest to zbyt problematyczne. Klik jest płytki i nader sprężysty, opór jaki wyczujmy w czasie kliku stoi na średnim poziomie. Mimo zastosowania mechanicznego kliku, myszka pozostaje cichym stworzeniem. Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 4
Grzbiet został wykonany z jednolitego kawałka plastiku. Jego przednia część to oczywiście powierzchnia dotykowa, na środku znajduje się sprytnie ukryta dioda gdy zaczyna się świecić należy przygotować się na zmianę baterii. Z tyłu grzbietu zostało nadrukowane logo firmy Microsoft, jego kolorystyka została tak dobrana, że pozostaje niemal niewidocznym dodatkiem można wręcz odnieść wrażenie, że zostało nieco schowane. Wierzch jest gładki, przyjemny w dotyku i minimalnie śliski, gładzik jest minimalnie bardziej szorstki. W teorii nie można się do niczego przyczepić, lecz praktyka wykazała pewien mały feler - grzbiet jest zbyt lekko zamocowany, co owocuje tym, iż porusza się on w małym stopniu na boki. Jednak nie jestem do końca pewny, czy jest to wada, być może to zabieg celowy, wymuszony przez zastosowanie dużego klawisza. Boki gryzonia z racji jego sylwetki są raczej małe. Dochodzi na nich do łączenia materiału typu piano black z plastikiem znanym z grzbietu. Tutaj muszę się przyczepić do zbyt dużych szczelin, które mogą zbierać brud i kurz. Niedobrą wiadomością jest też to, że część wykonana na wysoki połysk w znaczmy Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 5
stopniu zbiera odciski palców. Mimo, że nie znajdziemy tutaj przycisków bocznych, to pewne gesty możemy wykonywać kciukiem. Ale o gestach więcej postaram się napisać w dziale o wrażeniach z użytkowania. Jak widać sama konstrukcja gryzonia jest prosta, nie znajdziemy tutaj wielu dodatków, zwanych czasami bajerami. Ostatnim miejscem jakie odwiedzimy jest spodnia część sprzętu. Na pewno zaskakuje jej kolorystka. Podczas, gdy cały mysi przyjaciel posiada czarne futerko, brzuszek pokrywa piękna biel. Plastik z jakiego zrobiono ten element jest śliski i sprawia bardzo dobre wrażenie pod względem swojej jakości. Niestety zbiera on odciski palców, ale w tym miejscu pozostaną one niewidoczne. Aby mysz mogła płynnie poruszać się po podkładce, musi posiadać ślizgacze. Po tak drogiej myszy oczekiwałem czegoś dobrego, nawet wtedy gdy brałem w tej dziedzinie poprawkę na to, że nie jest ona kierowana dla graczy. Nie owijając w bawełnę - przeliczyłem się. Z przykrością muszę stwierdzić, że są to jedne z najsłabszych - pod względem jakości ślizgu - stopek z jakimi miałem do czynienia. Gdybym miał je ocenić w skali szkolnej to otrzymały by słabą notę czyli 3-. Dlaczego? Normalnie otrzymały by one notę na poziomie 2+, ale ponieważ nie jest to konstrukcja dla graczy, jestem w stanie naciągnąć tę ocenę do wspomnianej trójki z minusem. Oprócz stopek znajdziemy tutaj sensor, klapkę baterii, wyłącznik urządzenia oraz miejsce na odbiornik, co sprawia, że ewentualne przenoszenie myszy jest dużo łatwiejsze. Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 6
Przed zakończeniem tej części testu warto nadmienić jeszcze o dwóch ważnych rzeczach. Ściślej rzecz biorąc o wadze i o tylnej części myszy. Zaczynimy od tej pierwszej, gryzoń nieco odbiega w tej kwestii od swoich braci. Jest cięższy, w czasie pierwszego kontaktu można odczuć nawet, że ta różnica jest duża. Jednak po przyzwyczajeniu nie jest to żadna wada, zwłaszcza, że ciężar został rozłożony bardzo równomiernie, co pozwala na szybkie przyzwyczajenie. Tył myszy zwykle nie wzbudza zainteresowania, jak już pisałem znalazło się tutaj logo producenta, ale także widoczny jest tutaj znaczny fragment białego tworzywa ze spodu urządzenia. Moim zdaniem jest on fajnie wkomponowany i nieco ożywia monotonną kolorystkę całości. Sam odbiornik jest niewielki, nie powinien w żadnym stopniu przeszkadzać po wpięciu do portu USB. Użytkownicy laptopów nie powinni być zawiedzeni, Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 7
ponieważ wystaje on tylko na niespełna pół centymetra, co pozwala sądzić, że nie ulegnie uszkodzeniu i nie będzie przeszkadzał. Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 8
3. Oprogramowanie Oprogramowanie W opakowaniu nie znajdziemy płyty z oprogramowaniem, nie znaczy to jednak, że takie nie istnieje. Do obsługi myszki wykorzystywana jest najnowsza wersja dobrze znanej aplikacji InteliPoint. Zostanie ona automatycznie zainstalowana poprzez usługę Windows Update, natomiast jeśli z niej nie korzystamy sterownik może zostać ściągnięty ze strony producenta. Instalacja ręczna jest nader prostą czynnością. Nieco brakuje polskiej wersji językowej, ale jak się za chwilę okaże obsługa sterowników jest tak prosta, że dodatkowe pliki językowe nie są potrzebne. Przy pierwszym uruchomieniu aplikacji konfiguracyjnej, zostanie włączony dodatkowy program, ma on na celu nauczenie nas obsługi gestów. Jest on bardzo dobrze przemyślany, pozwala po kilka razy przećwiczyć daną czynność, a efekty prezentowane są za pomocą animacji. Oczywiście możemy sami wybrać, którego gestu chcemy się nauczyć lub przejść przez pełny cykl nauki. Program ten może zostać w dowolnym momencie uruchomiony z poziomu sterowników. Samo oprogramowanie nie posiada własnego okna, a znacznie rozszerza możliwości konfiguracji myszy w panelu sterownia. Sterowniki firmy Microsoft opisywałem już wielokrotnie, zawsze bardzo chwaliłem je za możliwość konfiguracji makr i klawiszy. Nasz dotykowiec także posiada taką możliwość, dostępny jest nawet bardzo zaawansowany konfigurator makr. Jednak tym razem nie ma sensu opisywać tych opcji. Dlaczego? Dostępne są one tylko dla dwóch głównych przycisków, a zmiana sposobu ich działania jest raczej nie pożądana. Szkoda, że programiści nie oddali nam do dyspozycji możliwości Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 9
konfiguracji makr, aktywowanych za pomocą określonego gestu. Byłoby to ciekawe i zapewne przydatne rozwiązanie, ułatwiło by też prace z wieloma programami, które wymagają korzystania ze skomplikowanych kombinacji klawiszy. Opisane funkcje znajdziemy w zakładce buttons. Kolejną przegródką w oprogramowaniu jaką odwiedzimy jest ta, zatytułowana jako touch. Jak łatwo się domyślić znajdują się tutaj wszystkie ustawienia gładzika oraz gestów. Możemy ustawić z jaką szybkością ma przewijać tekst dotykowa rolka, wyłączyć/włączyć poszczególne gesty oraz wyłączyć animację pokazującą jaki gest wykonaliśmy. Tutaj też informujemy sterownik, czy korzystamy ze sprzętu prawą, czy lewą dłonią oraz możemy uruchomić wspomniany wcześniej tutorial. Możliwość wyboru, które gesty są aktywne może okazać się przydatna. Nieco szkoda, że nie ma możliwości nauczenia gryzonia, aby reagował na inne ruchy palców niż te przewidziane przez programistów. Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 10
Ostatnia zakładka jaka została dodana służy do konfiguracji dwukliku. Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 11
Jak widać oprogramowanie jest bardzo proste w obsłudze, nie powinno to nikomu sprawić kłopotu. Mimo swojej prostoty, producentowi udało się w nim zaszyć kilka przydatnych funkcji, które pozwalają w pewnym stopniu dostosować gryzonia do naszych potrzeb. Oczywiście można by liczyć na więcej możliwości oraz można na siłę doszukać się paru braków, lecz wydaje się, że do szczęścia niczego więcej, niż otrzymaliśmy, nie trzeba. Sama stabilność aplikacji jest dobra, nie zdarzyło się, aby sprawiała w tej kwestii jakiekolwiek problemy. Czas jaki upływa od czasu wprowadzenia zmian w ustawieniach, do reakcji na nie, jest na tyle krótki, że praktycznie nie zauważalny. Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 12
4. Testy syntetyczne Testy syntetyczne Nadszedł czas aby sprawdzić jak sensor gryzonia radzi sobie w testach syntetycznych. W trakcie ich trwania mysz poruszała się po wielu powierzchniach, takich jak kartka papieru, blat biurka, tania podkładka rodem z supermarketu czy też płachta materiału. Poniższe zrzuty ekranu zostały wykonane, gdy sprzęt współpracował z matą SteelSeries QCK mini. Żadna z wymienionych powierzchni nie sprawiała problemu sensorowi, współpraca odbywała się wzorowo. Więcej o tej kwestii w opisie wrażeń z użytkowania. Do przeprowadzenia testów syntetycznych wykorzystałem następujące aplikacje: VMouseBench DIMouseHz Paint Pierwszy na placu boju pojawiał się program DIMouseHz, sprawdza z jaką częstotliwością dane z myszki trafiają do naszego komputera. Wynik to 125 Hz, jest to wynik standardowy dla gryzoni bezprzewodowych. Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 13
Kolejnym testem przez jaki przeszedł dzisiejszy bohater, było sprawdzenie, czy rozdzielczość sensora jest wartością rzeczywistą czy też interpolowaną. Do tego zadania najlepiej nadaje się VmouseBench. Aplikacja nie wykazała żadnych błędów czy też wad, wniosek jest prosty - rozdzielczość jest rzeczywista. W takim wypadku należy sprawdzić, czy jest ona osiągana bez żadnych problemów. W akcji dalej pozostaje VmouseBench. I tutaj nie doszukałem się wad. Na sam koniec pozostaje sprawdzenie, czy sensor nie wykaże objawów tak zwanej akceleracji wstecznej. Tutaj wykazać się mógł systemowy Paint. Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 14
Z testów syntetycznych wyraźnie wynika, że najpewniej mamy do czynienia z myszką wyposażoną w bardzo precyzyjny sensor. Aby się przekonać czy tak rzeczywiście było, warto przeczytać część recenzji dotyczącej wrażeń z użytkowania. Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 15
5. Wrażenia z użytkowania Wrażenia z użytkowania Dotarliśmy do miejsca gdzie postaram się przekazać Wam jak przebiegał test i co odczuwałem w jego trakcie. Gdy dowiedziałem się o tym, że będę testował ten model byłem nieco zaniepokojony. Było to spowodowane tym, że niezbyt lubię sprzęt, w którym wykorzystano technologią dotykową. Postanowiłem jednak być jak najbardziej obiektywnym, mając nadzieję, że może tej myszce uda się we mnie przełamać wspomnianą niechęć. Gryzoń przyjechał do mnie w niewielkiej paczce, byłem nawet zdziwiony jej wymiarami, ponieważ tak drogie myszki zwykle pakowane są w stosunkowo duże kartony. Po odbiorze przesyłki, niezwłocznie przystąpiłem do jej rozpakowywania. Gdy opakowanie wraz z produktem znalazły się na moim biurku, byłem pozytywnie zaskoczony i dobrze nastawiony do dalszego testu. Jak już wspomniałem bardzo pozytywnie zaskoczył mnie sam sposób pakowania, dzisiejszego bohatera. W tej kwestii gigant z Redmond bardzo się postarał i mimo że wymiary kartonika są skromne, to wywiera on niezwykle pozytywne odczucia. Nie czekając na nic więcej zacząłem dobierać się do wnętrza opakowania. Ilość dodatków nie powaliła mnie na kolana, ale była wystarczająca. Szybko podłączyłem otrzymany sprzęt. Przyzwyczajony do tego, że wiele nowych myszek nie posiada płyty z oprogramowaniem należy je pobrać ze strony producenta zacząłem wystukiwać stosowną frazę w wyszukiwarkę internetową. Nie zdążyłem tej czynności dokończyć, gdy Windows poinformował mnie, że może pobrać sterowniki poprzez usługę aktualizacji, skorzystałem z tej opcji. Gdy oprogramowanie zostało zainstalowane i pierwszy raz je uruchomiłem, automatycznie pojawił się samouczek gestów. Jest on bardzo przyjazny dla użytkownika i pozwala nam się z nimi bardzo szybko zapoznać. Nauka nie zajęła mi wiele czasu, o co przez pewien czas się martwiłem. Już po 10 minutach w dosyć sprawny sposób potrafiłem wykorzystać dotykowe umiejętności gryzonia. Oto spis wszystkich możliwych do wykorzystania gestów: Palcem wykazującym obsługujemy dotykową rolkę, działa ona tak, jakby posiadała technologią Tilt Wheel - ruch jest możliwy we wszystkich kierunkach, Ruch kciuka obsługuje funkcję wstecz i dalej, Ruchy dwoma palcami mogą wywołać następujące efekty: -Do przodu: maksymalizacja okna -Do tyłu: minimalizacja okna W prawo i w lewo: przeciągnięcie okna do krawędzi ekranu Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 16
Ruch trzema palcami: -Do przodu: pokaż wszystkie otwarte okna -Do tyłu: pokaż pulpit Nim przejdą do dalszego opisu moich zmagań z technologią dotykową, parę słów omówienia należy się kształtowi myszki. Z przykrością muszę stwierdzić, że uniemożliwia on korzystanie z chwytu Palm Grip całą dłonią. Przód sprzętu jest za niski i nawet usilne próby skorzystania z niego spełzły na niczym. W najlepszym przypadku otrzymywałem bardzo spłaszczony Claw Grip, ale taki sposób trzymania był niewygodny. Z tego powodu od razu zacząłem test w ułożeniu dłoni w pełnym Claw Grip. Okazało się, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Mysz połączyła się z moją dłonią i bardzo dzielnie z nią współdziałała. Palce szybko odnalazły właściwe pozycje, nawet długotrwała praca na komputerze nie była dla mojej dłoni żadnym wyzwaniem. Po całym dniu pracy z pecetem nie odczuwałem prawie żadnego zmęczenia, zarówno dłoni jak i nadgarstka. Po dosyć miłym początku rozluźniłem chwyt, mysz z była kontrolowana przeze mnie wyłącznie za pomocą palców. Taki zabieg nie odbił się na wygodzie w żadnym stopniu. Gryzoń dalej był nader wygodnym i miłym dla mej dłoni stworzonkiem. Dalej mogłem przebywać w wirtualnej rzeczywistości nawet kilkanaście godzin bez żadnych negatywnych skutków dla mojej dłoni, chociaż oczy nie były z tego faktu zbyt szczęśliwe. Jak mam w zwyczaju, gdy manipulowałem sprzętem za pomocą samych palców, większą uwagę zwróciłem na ślizgacze. Jak już wcześniej pisałem, mogą im dać zaledwie mocno naciągnięte 3 z minusem. Oczywiście zdarzają się osoby, które wolą mniej śliskie stopki większa kontrola nad ruchem - ale to co spotkałem w testowanym egzemplarzu było nie do przyjęcia przynajmniej dla mnie. Moja nieco szorstka z powodu stopnia wyeksploatowania podkładka okazała się zbyt dużym wyzwaniem dla naszego dotykowca. Taka sytuacja miała miejsce pierwszy raz, w nie tak znów krótkiej historii testów gryzoni dla Realitynet. Wróćmy jednak do gestów. Tak jak pisałem wcześniej, korzystanie z nich szybko weszło mi w krew. Przyznam szczerze, że gdy przesiadałem się na pewien czas na moją prywatną mysz, zdarzało mi się, że chciałem korzystać z danej funkcji dotykowej, mimo że doskonale wiedziałem, że mój sprzęt takich umiejętności nie posiada. Najwięcej trudności sprawiła mi dotykowa rolka. Taka sytuacja miała miejsce, ponieważ prędkość przewijania tekstu jest zależna od szybkości z jaką muśniemy myszkę. Zbyt szybki ruch palca skutkował ekstremalnie szybkim przewinięciem danego dokumentu do samego końca, a gdy był on mocno ozdobiony grafiką mój komputer potrafił mieć lekkie problemy z tak szybkim przetwarzaniem danych, efektem były widoczne opóźnienia. Wspomniane problemy występowały tylko na początku, gdy już wyczułem rolkę, nie miałem z nią większych spięć. Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 17
Wielu z Was może mieć obawy, że zastosowanie powierzchni dotykowej na całej, przedniej części grzbietu może wywoływać różnorakie problemy. Od przypadkowo wykonanych gestów zaczynając na niechcianym scrollowaniu kończąc. Pierwsze spotkanie z tym produktem i u mnie wywołało takie obawy. Okazało się, że niesłusznie, ponieważ czułość z jaką działa gładzik została bardzo dobrze dobrana. Wykonanie gestów nie wymaga machania palcami w nadmierny sposób, a jednocześnie bardzo drobny ruch wywołany na przykład poprawieniem dłoni na myszce nie powoduje od razu, że sprzęt zinterpretuje to od razu jako chęć skorzystania z dotykowych funkcji. Ogólnie aspekt precyzji i czułości działania technologii dotykowej nie pozostawia niczego do życzenia. Problemem jest tylko nieco zbyt czuła rolka, o czym już pisałem, ale przyzwyczajenie się do niej jest dużym wyzwaniem. Wewnątrz opakowania zostało nadrukowane hasło reklamowe - Windows 7 w zaciągu ręki. Hasło zaskakująco trafne - obsługa systemu za pomocą Touch Mouse stała się dużo wygodniejsza. Gdy już nauczymy się korzystać z gestów, zauważymy, że obsługa okien i nie tylko stała się prostsza i zajmuje mniej czasu. Możliwość minimalizowania i powiększania okien bez konieczności przesuwania myszki, czy też możliwość przesunięcia ich do krawędzi ekranu naprawdę okazują się przydatne. Mnie jednak najbardziej spodobał się gest wykonywany kciukiem, za pomocą którego możemy w wygodny sposób skorzystać z funkcji wstecz i dalej. Dzięki niemu przeglądnie internetu czy też wertowanie wirtualnego albumu zdjęć stało się nieco wygodniejsze, a ponieważ do tego celu nie musimy korzystać z przycisków tylko lekko poruszyć kciukiem, odbija się pozytywnie na wygodzie i zmniejszeniu zmęczenia. Zacząłem też znacznie częściej korzystać funkcji Flip 3D, której normalnie nie używam jest ona dla mnie niewygodna i wymaga używania dodatkowej kombinacji klawiszy. Lecz teraz, gdy mogłem ją uruchomić za pomocą ruchu trzech palców, czyli miałem do niej wygodniejszy dostęp, okazała się ona bardzo przydatna zwłaszcza jeśli miałem w danej chwili uruchomioną znaczną ilość programów. Wywołanie tej funkcji przez mysz nieco różniło się od tego co znamy, ściślej - zmienił się nieco jej wygląd, w porównaniu do tego co znamy z kombinacji Win key+tab oraz ALT + TAB. Gdy uruchomimy Flipa z poziomu myszki, uzyskamy coś na kształt pełnoekranowego speed dialu, który wyświetla wszystkie otwarte okna obok siebie. Korzystanie z gestów wspominam bardzo dobrze, w tej kwestii myszka wypadała znakomicie, w końcu została do tego celu stworzona. Ale nie tylko rzeczy oczywiste należy sprawdzić, jako człowiek lubiący gry nie mogłem się powstrzymać przed próbą pogrania z pomocą dzisiejszego bohatera. Pierwsza próba zakończyła się porażką, lecz należy pamiętać, że sprzęt ten nie jest przeznaczony dla graczy. Uruchomiłem grę zatytułowaną Earth 2160, rozgrywka była jednak mocno utrudniona, ponieważ cały czas przez przypadek zmieniałem odległość widzenia i minimalizowałem aplikacje. Jednak skorzystanie z oprogramowania i wyłączenie poszczególnych gestów oraz zwiększona uwaga pomogły. Bez większych trudności przeszedłem w czasie Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 18
testów jedną z czterech kampanii znajdujących się w tej grze. W bardziej wymagających tytułach nie było jednak już tak dobrze, granie w FPSy było dla mnie niezbyt wygodne, w grach RPG było już lepiej ale osobiście brakowało mi wielu udogodnień przeznaczonych dla graczy z znanych z innych gryzoni chociażby makr. Summa summarum nie mogę w stu procentach stwierdzić, że gryzoń nie nadaje się do gier. Oczywiście do rozwiązań znanych z konstrukcji stricte dla środowiska graczy jeszcze długa, długa droga. Lecz jeśli nie jesteśmy wymagający i chcemy raz za czas w coś pograć, wyłączając uprzednio gesty i nie potrzebujemy dodatkowych klawiszy, to nie będzie to problemem aczkolwiek pewne braki daje się odczuć i niektóre gry mogą stanowić problem. Tak dużo już napisałem, a o precyzji ani słowa. Myszka została wyposażona w sensor typu Bluetrack, jest on dosyć dobrze znany i jak wykazały programy syntetyczne, powinien zapewnić całkiem dobrą precyzję. Aplikacje testowe nie kłamały w czasie testów nie zaobserwowałem żadnych negatywnych efektów, które mogłyby wskazywać na problemy z działaniem sensora. W czasie, gdy myszka była testowana pracowałem z nią w różnorakich programach w tym graficznych i precyzja wydawała mi się stać na bardzo dobrym poziomie. Oczywiście gryzonia przetestowałem również na różnych powierzchniach. Jedynym wyzwaniem z jakim sobie nie poradził było szkło, tutaj sensor przestawał działać w sposób płynny i następowały przeskoki kursora. Nie mogę tego jednak uznać za dużą wadę, ponieważ szklane podkładki nie są zbyt popularne w porównaniu do ich szmacianych odpowiedników, a sprzęt dzielnie radził sobie nawet na dywanie. Wrócimy na chwilę do momentu, w którym myszka po raz pierwszy znalazła się mojej dłoni. Bardzo zaskoczyła mnie jej waga, spodziewałem się czegoś o średniej ciężkości, tymczasem gryzoń wraz z bateriami jest troszkę cięższy od przeciętnej. Z drugiej strony bardziej zaawansowane modele przeznaczone dla graczy bywają jeszcze cięższe. Do wagi urządzenia można szybko się przyzwyczaić szczególnie, że środek ciężkości znajduje się faktycznie na środku zawdzięczamy to centralnemu umieszczeniu baterii. Mysz bezprzewodowa powinna charakteryzować się dobrym zasięgiem pracy. W karcie technicznej, która znajduje się na stronie producenta możemy wyczytać, że gryzoń będzie sprawnie działał do 10 stóp od odbiornika (czyli do około 3 metrów). Jest to słaby wynik, większość bezprzewodowych myszek jakie testowałem oferowała pracę do 10 metrów od odbiornika. Po przeczytaniu o stosunkowo małym zasięgu przestaje dziwić to, że w opakowaniu znajdziemy przedłużacz dla portu USB, służy on umieszczeniu odbiornika bliżej urządzenia. Oczywiście w czasie pracy z naszym dotykowcem nie mogłem tego nie przetestować, jak się okazało myszka działała w moim przypadku sprawnie do 5,5 metra od odbiornika, który znajdował się z tyłu komputera. Wynik wydaje się całkiem niezły i wystarczający do codziennej pracy. Kolejną rzeczą wartą opisania jest źródło zasilania, którym są dwie baterie AA. Niestety zastosowanie technologii dotykowej pociągnęło za sobą zwiększenie Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 19
zapotrzebowania na energię. Skutkiem tego jest fakt, że myszka bez wymiany baterii może działać tylko trzy miesiące. W porównaniu do konkurencji nie jest to dobry rezultat, lecz można go tłumaczyć wcześniej wymienionym gładzikiem. Niestety nie mogłem sprawdzić jak szybko gryzoń zużyje baterie w praktyce, tak długie wypożyczenie sprzętu jest niemożliwe. Testy praktyczne wykazały duży niedostatek, który może drażnić część potencjalnych użytkowników. Mianowicie, z racji zastosowania gładzika zrezygnowano z trzeciego przycisku, który normalnie znajduję się pod rolką. Oczywiście część z Was może uznać to za rzecz zbędną, jednak są zdarzają się osoby, dla których jest on niezastąpiony. Przykładem mogę być ja, z tego powodu w czasie gdy wykonywałem cotygodniowy spis recenzji, musiałem korzystać z mojej prywatnej myszki. Ponieważ przypuszczamy, że może to stanowić dosyć spory problem dla części użytkowników komputerów, brak ten ląduje po stronie wad. Rzeczą jasną jest to, że dużą uwagę przywiązujemy do jakości wykonania sprzętu. W końcu chcemy, aby służył nam jak najdłużej. Tutaj nie mam żadnych dużych zastrzeżeń, wykorzystane materiały sprawiają wyśmienite wrażenie i wydają się nader wytrzymałe. Myszka jest odporna na zarysowania, ale niektóre jej elementy zbierają odciski palców. Należy przyzwyczaić się także do lekko ruszającego się grzbietu, taki zabieg wydaje się konieczny z powodu zastosowania jednego bardzo szerokiego klawisza. Spasowanie elementów jest bardzo precyzje, niestety na bokach produktu znajdują się dosyć duże szczeliny, w których może utkwić brud, a w skrajnych przypadkach może dostać się do wnętrza. Gryzoń nie wydaje też żadnych niepożądanych dźwięków, nawet przy ekstremalnie mocnym chwycie. Gdy wykonujemy którykolwiek z gestów przy kursorze odtwarzana jest animacja, która go przedstawia. W początkowej fazie użytkowania sprzętu jest to przydatny dodatek, ponieważ pomaga on w nauce. Lecz później wspomniana animacja zaczyna drażnić, na szczęście możliwe jest jej wyłączenie w sterownikach. Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 20
6. Podsumowanie Podsumowanie Gdy staram się podsumować swoje zmagania z Touch Mouse, dochodzę do wniosku, że posiada on duży potencjał. Niestety nie został on całkiem wykorzystany, technologia dotykowa stosowana na grzbiecie myszki wymaga pewnego dopracowania, zwłaszcza tego, aby rolka działała w bardziej dokładny sposób i lepiej interpretowała nasze intencje wobec przewijanego dokumentu. Być może jest to lekka fanaberia, ale brakuje mi możliwości nauczenia naszego szczurka nowych sztuczek to jest nowych gestów. A przynajmniej możliwości, przypisania do istniejących, innych funkcji oprócz tych przewidzianych przez twórców. Niemniej myszka bardzo dobrze radzi sobie w środowisku do jakiego została stworzona, czyli w Windows 7 umila, ułatwia i sprawia, że praca z nim staje się bardziej efektywna. Największą wadą dla mnie, do której zapewne znaczna część potencjalnych klientów może nie przyłożyć odpowiedniej uwagi są słabe ślizgacze. Za to mocną stroną produktu na pewno jest precyzja działania sensora, dosyć dobre oprogramowanie i przede wszystkim kształt. Gdy mam wydać jednoznaczną opinię na temat tego typu sprzętu, mam ambiwalentne uczucia. Z jednej strony produkt jest w pewnym stopniu innowacyjny i posiada wiele zalet, jednak cały czas czuję pewien niedosyt. W takim wypadku nie mogę przyznać Touch Mouse żadnego znaczka wyróżniającego. Jednak jest to dobry produkt i jeśli tylko mamy pewność, że wymienione wady i konieczność mocnej zmiany przyzwyczajeń nie będę nam przeszkadzać to możemy ją śmiało zakupić. Produkt w dniu testu kosztował około 225zł. Microsoft Touch Mouse Plusy Precyzyjny sensor Dosyć dobry zasięg Obsługa gestów Jakość wykorzystanych do budowy materiałów Uprzyjemnienie pracy z systemem operacyjnym Wygodny kształt Dosyć dobre oprogramowanie Współpraca z wieloma powierzchniami Możliwość włożenia odbiornika w spód myszy Minusy Słabe ślizgacze Wymaga zmiany przyzwyczajeń Czasami zbyt czuła rolka Krótki czas pracy na bateriach w porównaniu do innych gryzoni Brak trzeciego przycisku myszy Za dostarczenie sprzętu do testów dziękujemy firmie Microsoft Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 21
Podsumowanie Gdy staram się podsumować swoje zmagania z Touch Mouse, dochodzę do wniosku, że posiada on duży potencjał. Niestety nie został on całkiem wykorzystany, technologia dotykowa stosowana na grzbiecie myszki wymaga pewnego dopracowania, zwłaszcza tego, aby rolka działała w bardziej dokładny sposób i lepiej interpretowała nasze intencje wobec przewijanego dokumentu. Być może jest to lekka fanaberia, ale brakuje mi możliwości nauczenia naszego szczurka nowych sztuczek to jest nowych gestów. A przynajmniej możliwości, przypisania do istniejących, innych funkcji oprócz tych przewidzianych przez twórców. Niemniej myszka bardzo dobrze radzi sobie w środowisku do jakiego została stworzona, czyli w Windows 7 umila, ułatwia i sprawia, że praca z nim staje się bardziej efektywna. Największą wadą dla mnie, do której zapewne znaczna część potencjalnych klientów może nie przyłożyć odpowiedniej uwagi są słabe ślizgacze. Za to mocną stroną produktu na pewno jest precyzja działania sensora, dosyć dobre oprogramowanie i przede wszystkim kształt. Gdy mam wydać jednoznaczną opinię na temat tego typu sprzętu, mam ambiwalentne uczucia. Z jednej strony produkt jest w pewnym stopniu innowacyjny i posiada wiele zalet, jednak cały czas czuję pewien niedosyt. W takim wypadku nie mogę przyznać Touch Mouse żadnego znaczka wyróżniającego. Jednak jest to dobry produkt i jeśli tylko mamy pewność, że wymienione wady i konieczność mocnej zmiany przyzwyczajeń nie będę nam przeszkadzać to możemy ją śmiało zakupić. Produkt w dniu testu kosztował około 225zł. Plusy Minusy Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 22
Microsoft Touch Mouse Precyzyjny sensor Dosyć dobry zasięg Obsługa gestów Jakość wykorzystanych do budowy materiałów Uprzyjemnienie pracy z systemem operacyjnym Wygodny kształt Dosyć dobre oprogramowanie Współpraca z wieloma powierzchniami Możliwość włożenia odbiornika w spód myszy Słabe ślizgacze Wymaga zmiany przyzwyczajeń Czasami zbyt czuła rolka Krótki czas pracy na bateriach w porównaniu do innych gryzoni Brak trzeciego przycisku myszy Za dostarczenie sprzętu do testów dziękujemy firmie Microsoft Realitynet.pl - przystępnie o komputerach 23