UNIWERSYTET ŚLĄSKI W KATOWICACH WYDZIAŁ FILOLOGICZNY PIOTR JELEŚNIAŃSKI 180686 REWITALIZACJA NADZIEJE CZY ZŁUDZENIA? PROBLEMY PRZEKSZTAŁCEŃ KRAJOBRAZU POPRZEMYSŁOWEGO NA GÓRNYM ŚLĄSKU POD KIERUNKIEM: PROF. ZW. DR HAB. EWA KOSOWSKA KATOWICE 2007 1
Oświadczenie autora pracy Świadomy odpowiedzialności prawnej oświadczam, że niniejsza praca została napisana przeze mnie samodzielnie i nie zawiera treści uzyskanych w sposób niezgodny z obowiązującymi przepisami. Wyrażam zgodę na udostępnienie niniejszej pracy dla celów naukowobadawczych. Piotr Jeleśniański, Katowice, 01.11.2007 2
Spis treści Wstęp... 4 Rozdział I: Kraina węgla i stali... 8 I.1. Rewolucja przemysłowa w Anglii... 8 I.2. Wycinki z dziejów górnictwa i hutnictwa na Górnym Śląsku... 12 I.3. Górny Śląsk w granicach Prus... 17 I.4. Górny Śląsk w polityce władz PRL (1945-1989)... 30 Rozdział II: W poszukiwaniu poprzemysłowej tożsamości... 35 II.1. Zmiany w gospodarce światowej w drugiej połowie XX wieku... 35 II.2. Problemy rewitalizacji miast, terenów i obiektów poprzemysłowych... 40 II.3. Krajobraz kulturowy Górnego Śląska... 52 Rozdział III: Nowe funkcje i kierunki rozwoju. Zagłębie Ruhry a Górny Śląsk... 62 III.1. Dziedzictwo przemysłowe za granicą... 62 III.2. Dziedzictwo przemysłowe w Polsce... 72 Rozdział IV: Poprzemysłowa rzeczywistość w oczach mieszkańców Górnego Śląska... 90 IV.1. Górny Śląsk zmiany w krajobrazie, miastach i środowisku... 90 IV.2. Zakłady i obiekty przemysłowe w świadomości mieszkańców górnośląskich miast... 98 IV.3. Rewitalizacja, przekształcenia, adaptacje kontynuacja czy negacja?... 114 Zakończenie... 126 Bibliografia... 129 Aneks... 137 Ilustracje... 143 3
Wstęp Górny Śląsk jest regionem o zróżnicowanym krajobrazie. Jednakże tym, co w głównej mierze stanowi wyznacznik jego kulturowej odrębności, jest krajobraz ukształtowany wskutek zachodzących na przestrzeni XIX i XX wieku procesów industrializacyjnych, który dziś, ze względu na zasadnicze zmiany w sferze polskiej gospodarki i ustanie produkcji w większości zakładów, określany jest mianem poprzemysłowego. Wacław Olszewicz, międzywojenny działacz Towarzystwa Przyjaciół Nauk na Śląsku, w 1936 roku opisując ową różnorodność, na którą składały się wielkie skupienia i wieś, kopalnie węgla, huty, fabryki chemiczne, a równocześnie stare drewniane kościółki wśród setki lat liczących dębów czy buków, nowoczesna technika i odwieczna przyroda 1, jednocześnie pytał: Być w Katowicach, a nie widzieć kopalni lub huty? Zwłaszcza gdy to trudności nie przedstawia, a tych kopalń lub hut pod dostatkiem. Kopalnie węgla imponują swą wysoką sprawnością techniczną, grubością swoich pokładów, tajemniczością, w jakiej zdaje się pracować «pieron» górnośląski. Huty żelaza w Nowym Bytomiu, w Hajdukach, w Chorzowie, w Świętochłowicach itd., huty cynku w Lipinach, w Szopienicach, w Wełnowcu godne są zwiedzenia jako ogromne, po kilka tysięcy robotników zatrudniające, kompleksy przemysłowe, mające skomplikowane i bujne życie, ruch ogromny ludzi i materiałów. A kto nie ma czasu na zwiedzenie kopalni lub huty, przynajmniej pojedzie do Chorzowa i z rynku, niech obok pomnika Powstańca Śląskiego przejdzie na wiadukt nad torem kolejowym: zobaczy w środku miasta stalownię huty Piłsudski (dawniej Królewskiej ), dźwigi, z wielkim hałasem przenoszące złom z pomocą magnesów i piece martenowskie bijące silnym do białości ogniem. Ten barwny widok, to nieustanne tempo pracy, to jakby miniatura życia «Czarnego Śląska» 2. 1 2 W. Olszewicz, W województwie śląskim, Pion, Warszawa 1936 z. 27, w: Z czarnego kraju. Górny Śląsk w reportażu międzywojennym, Katowice 1981, s. 158. Tamże, s. 161. 4
Opierając się na owej miniaturze życia Czarnego Śląska, powiedzieć można, iż zyskiwała ona nową nazwę wraz z kolejną zmianą dziejową. Proces produkcji trwał tam ciągle, lecz różne znaczenia nadawano mu w hucie Królewskiej, w hucie Piłsudski i w końcu w hucie Kościuszko, gdzie robotnik włączał swój ofiarny trud w wysiłek całego narodu rozbudowując przemysł, gdy Ludowa Ojczyzna zapewniła mu pracę, chleb i spokój o dzień jutrzejszy 3. Wraz z kolejną zmianą, którą przyniósł rok 1989, nazwa pozostała, ale wkrótce zniknął polecany przez Wacława Olszewicza widok. Nowa rzeczywistość nie była już tajemniczym światem pracy pierona górnośląskiego oraz przemysłowym sercem Polski Ludowej, lecz największym poprzemysłowym śmietnikiem Europy [...], połową ekologicznych i zdrowotnych problemów kraju, połową kłopotów związanych z restrukturyzacją wielkiego przemysłu. Górny Śląsk stał się regionem, który powinno się ogrodzić, postawić tablice z napisem «Uwaga! Wielkoprzemysłowy skansen Europy» i pokazywać ku przestrodze 4. Samo zjawisko upadku i opuszczania zakładów przemysłowych wpisane jest w typowe cykle ich funkcjonowania, na które składają się: fazy powstania, ekspansji, dojrzałości, upadku, a następnie: fazy modernizacji, przekształcania, rewitalizacji lub rozbiórki. Jednakże ze względu na gwałtowność, z jaką następowały zmiany gospodarcze w kraju, cykle te uległy gwałtownemu skróceniu, a upadek całych gałęzi przemysłu tradycyjnego spowodował, że liczba opuszczonych obiektów i terenów poprzemysłowych zaczęła zwiększać się w skali masowej 5. Pozostawianie rozległych, zdegradowanych terenów bez żadnych pomysłów na ich ponowne zagospodarowanie przestrzenne, wyburzanie części charakterystycznych dla krajobrazu kulturowego obiektów oraz porzucanie ich w wielu przypadkach na przysłowiową pastwę losu uwydatniało urbanistyczny chaos, dopełniany dodatkowo pogarszającym się stanem starych, przyzakładowych osiedli oraz całych dzielnic, objętych w dużym stopniu bezrobociem. Część zlokalizowanych na obszarze aglomeracji górnośląskiej zakładów i obiektów przemysłowych można określić mianem świadków ciągłości kulturowej regionu i stanowią one jego specyficzne dziedzictwo. Poprzez termin dziedzictwo przemysłowe, zgodnie z definicją, którą posługuje się Międzynarodowy Komitet Ochrony Dziedzictwa Przemysłowego, rozumie się materialne świadectwo działalności 3 4 5 J. Bergerowa, Chorzów - miasto niespokojne, Chorzów 1955, s. 3. J. Dziadul, Sprzątanie śmietnika Europy, Polityka 1995 z. 41, s. 16. B. Wowrzeczka, Przekształcenia zakładów przemysłowych współczesne tendencje, w: Architektura przemysłowa i zabytki techniki na Śląsku w dobie restrukturyzacji, Katowice 2000, s. 147. 5
człowieka związane z wytwórczością, produkcją i techniką. Są to budowle wraz z ich wyposażeniem, urządzenia i instalacje, zespoły fabryczne i założenia urbanistyczne miast przemysłowych. Są to również miejsca i krajobrazy związane z działalnością o charakterze przemysłowym. Szczególna wartość tych miejsc i obiektów techniki dla zrozumienia dziejów rozwoju cywilizacji uzasadnia celowość ich dokumentowania, prowadzenia badań naukowych, także udostępniania ich do zwiedzania 6. Praktykowanym w państwach Europy Zachodniej działaniem, skoncentrowanym na rozwiązywaniu problemów (m. in. bezrobocie, bieda, brak perspektyw dla osób zatrudnionych do tej pory w zlikwidowanych branżach przemysłowych), które przyniosły ze sobą zmiany w obrębie światowej gospodarki w drugiej połowie XX wieku, przy jednoczesnym wykorzystaniu kulturowego potencjału opuszczonych obiektów przemysłowych, jest proces określany mianem rewitalizacji. Scharakteryzować można go jako sekwencję planowych działań mających na celu ożywienie gospodarcze oraz zmianę struktury przestrzennej i funkcjonalnej zdegradowanych obszarów miasta [...], oraz proces naprawczy dotyczący przestrzeni miejskiej, polegający przede wszystkim na wprowadzeniu do zniszczonego, «martwego» obszaru miasta również innych niż tradycyjnie tu występujące funkcji z jednoczesnym przekształceniem istniejącej formy przestrzennej, poprzez wznoszenie nowej zabudowy oraz modernizację i adaptację części znajdujących się tu obiektów na potrzeby nowego sposobu użytkowania 7. Zasadniczym celem niniejszej pracy była próba określenia miejsca, jakie zajmują wartości materialne i niematerialne starych struktur poprzemysłowych w świadomości trzech pokoleń osób zamieszkujących wybrane górnośląskie miasta. Próbowano również odpowiedzieć na pytanie, jakie znaczenie ma dla nich ochrona dziedzictwa przemysłowego, będącego od dwóch wieków nadrzędnym składnikiem krajobrazu kulturowego regionu, a także starano się zbadać potencjalne oczekiwania i stosunek mieszkańców do rewitalizacji obiektów poprzemysłowych. Zagadnienia te przedstawione zostały w kontekście rozwoju przemysłu na Górnym miastotwórczych, oraz Śląsku, będącego przykładów jednym rewitalizacji z głównych dziedzictwa czynników przemysłowego w Zagłębiu Ruhry. 6 7 Polski Komitet TICCIH, w: http://www.ticcih.pl/historia.php (stan 01.11.2007). S. Kaczmarek, Rewitalizacja terenów poprzemysłowych. Nowy wymiar w rozwoju miast, Łódź 2001, s. 16. 6
Sama rewitalizacja związana jest nie tylko z infrastrukturą, ale przede wszystkim z tworzeniem odpowiednich warunków do poprawy sytuacji bytowej społeczności żyjących na rewitalizowanych obszarach poprzez wytworzenie nowych relacji funkcjonalno-przestrzennych z otoczeniem. Dlatego podjęto także próbę dotarcia do dawnych oraz określenia dzisiejszych relacji i stosunku mieszkańców do obecnych przez długi czas w krajobrazie starych zakładów i obiektów przemysłowych. Uznano to za zasadne, gdyż istotą rewitalizacji są również przemiany jakościowe: podniesienie statusu, zmiana sposobu postrzegania co wiąże się tym samym z denotacją i konotacjami symbolicznymi oraz roli jaką obszary i znajdujące się w ich obrębie struktury przemysłowe pełniły do tej pory w przestrzeni miasta. 7
Rozdział I: Kraina węgla i stali I.1. Rewolucja przemysłowa w Anglii Koła zębate wielkiej rewolucji przemysłowej ruszyły w Anglii, w drugiej połowie XVIII wieku. Proces ten, będący całokształtem przemian technologicznych, ekonomicznych i społecznych, przejawiający się głównie w przejściu z rękodzielniczej produkcji manufaktur na drogę zmechanizowanej produkcji fabrycznej 8, używając terminologii Alvina Tofflera, nadał bieg drugiej fali industrializmowi, czyli szeregowi wszechstronnych przeobrażeń, które ugruntowały nadejście nowej cywilizacji cywilizacji przemysłowej. Dotychczasowy, ukształtowany w wyniku liczonego w tysiącach lat okresu rozlewania się pierwszej fali, rolniczy etap w dziejach ludzkości został zachwiany tak gwałtownie, że terminem najlepiej określającym charakter dokonującej się transformacji jest słowo rewolucja. Druga fala, która od tego momentu nabiera coraz szybszego tempa, nie tylko stworzyła dla milionów ludzi nową rzeczywistość, ale również narzuciła im całkowicie nowy sposób myślenia o tej rzeczywistości 9. W Anglii wielki zwrot zapoczątkowały zmiany w obrębie przędzalnictwa. Wynalezione przez Johna Kaya w 1733 roku mechaniczne czółenko umożliwiające dwukrotne zwiększenie wydajności pracy tkacza, zaczęto stosować powszechnie około 1760 roku. Owocem poszukiwań nowych rozwiązań technologicznych była Spinnig Jenny automatyczna maszyna przędzalnicza, opracowana przez Jamesa Hargreavesa w 1764 roku oraz napędzana silnikiem wodnym przędzarka Richarda Arkwrighta opatentowana w roku 1769. Ostatnim rewolucyjnym etapem, który zdecydował o przekształceniu manufaktur tkackich w nowoczesne, zmechanizowane fabryki włókiennicze było skonstruowanie w 1779 roku udoskonalonej, opartej o dwa powyższe wzory, maszyny przędzalniczej Samuela Cromptona, a w roku 1787 krosna mechanicznego Edmunda Cartwrighta. Spoglądając na przedstawioną w tak wielkim 8 9 A. Jezierski, S. M. Zawadzki, Dwa wieki przemysłu w Polsce. Zarys dziejów. Warszawa 1966, s. 112. A. Toffler, Trzecia fala, tłum. E. Woydyłło, Warszawa 1997, s. 167. 8
skrócie historię jednej z gałęzi przemysłu lekkiego jaką jest włókiennictwo, zaobserwować można, jak niewielki okres czasu zajęła budowa nowej rzeczywistości, czy mówiąc językiem Tofflera jak szybko nadeszła przyszłość. Niecałe trzydzieści lat wystarczyło, aby kilkudziesięciokrotnie zwiększyć wydajność w tkactwie, a przede wszystkim zupełnie zreorganizować dotychczasowy system rękodzielniczej pracy poprzez przejście na tanią produkcję fabryczną. Najbardziej charakterystycznym etapem angielskiej rewolucji przemysłowej, przypadającym na lata 1770-1830, jest formowanie się wielkiego przemysłu, związanego z przejściem na mineralne, nieodnawialne źródło energii węgiel kamienny, oraz ze sztandarowym, emblematycznym dla epoki wynalazkiem Jamesa Watta maszyną parową. Opatentowana w 1768 roku, a zastosowana w hutnictwie w 1776, zapoczątkowała swoistą reakcję łańcuchową. Nowa technologia wymagała bowiem o wiele większej ilości energii cieplnej niż można było otrzymać z dotychczas używanego drewna i węgla drzewnego, więc zwiększające się potrzeby opałowe zaczęto zaspokajać węglem kamiennym, którego wydobycie na szeroką skalę umożliwiło dopiero zastosowanie w górnictwie maszyn parowych, skutecznie odwadniających kopalnie i zapewniających znacznie lepszą wentylację. Siła pary wodnej znajduje praktyczne zastosowanie tam, gdzie już nie wystarczały muskuły ludzkie i siły zwierzęce 10, a największy dotychczas problem tej gałęzi przemysłu stanowiły wody podziemne, nieustannie zalewające szyby, uniemożliwiając dotarcie do głębokich, bogatych pokładów. Przejście na nowy typ paliwa pozwoliło w konsekwencji na stopniowe zwiększanie objętości kotłów i co się z tym nierozerwalnie wiąże zwiększanie całkowitej mocy silników parowych. Należy jednak w tym momencie podkreślić, że rozwój i użycie urządzeń mechanicznych w przemyśle było ściśle powiązane z przemianami gospodarczymi kraju. Tom Kemp, autor Industrializacji w XIX-wiecznej Europie pisze, że zastosowanie urządzeń o napędzie mechanicznym było rewolucyjne tylko w przypadku produkcji towarów, na które istniał już wzrastający zbyt lub mógł znaleźć się w miarę, jak spadały koszty i ceny. Sam wynalazek mechaniczny nie wystarczał, bez względu na to, jak genialny był to pomysł. Prototypy fabryki wyposażonej w maszyny napędzane energią mechaniczną (zwykle wodną) pojawiły się w wielu dziedzinach przed rewolucją przemysłową. 10 J. Piernikarczyk, Historia górnictwa i hutnictwa na Górnym Śląsku, t. I, Katowice 1933, s. 175. 9
Jednak zbyt na to, co one produkowały, i ich ogólny wpływ na gospodarkę były zawężone tak długo, jak długo ograniczały się one albo do kosztownych artykułów zbytku, albo towarów, które stanowiły tylko małą część produkcji globalnej 11. Gwałtowny rozwój górnictwa angielskiego w końcu XVIII wieku spowodowany był również coraz większym zapotrzebowaniem energetycznym hutnictwa, w którym upowszechniły się już nowe, technologiczne metody wytopu i obróbki żelaza. Jedną z nich było zastosowanie maszyny parowej do poruszania miechów hutniczych, co znacznie zwiększyło siłę dmuchu, niezbędną w wydajnej pracy wielkich pieców opalanych koksem otrzymywanym z węgla kamiennego. Dla kształtującej się nowej cywilizacji przemysłowej i przekształceń w obrębie środowiska, bardzo ważną konsekwencją użycia wynalazku Watta było uniezależnienie lokalizacji hut od rzek źródeł energii wodnej, poruszającej do tej pory miechy dymarek i młoty dawnych kuźnic. Nie była to jednak pierwsza, poważna w dziejach hutnictwa zmiana, bowiem same kuźnice na przestrzeni XVI i XVII wieku ulegały znacznym postępom. Mianowicie, wobec powiększania rozmiarów pieców dymarskich i podnoszenia panującej w nich temperatury zaczęto otrzymywać płynne żelazo, które po ostygnięciu okazywało się silnie nawęgloną, kruchą i twardą surówką. Początkowo nie potrafiono znaleźć dla niej zastosowania i uważano ją za produkt zupełnie bezużyteczny. Okazało się jednak, że nadaje się ona do wykonywania odlewów, m.in. do odlewania dział i kul armatnich, następnie zaś zaczęto z niej wytwarzać stal przez częściowe odwęglenie w piecu fryszerskim. W ten sposób piece dymarskie przekształciły się w wielkie piece, w których przetapiano rudę przy użyciu węgla drzewnego i topników. Wielki piec dostarczał z kolei surówki dla kilku fryszerek. W porównaniu z kuźnicą wielki piec oznaczał dalsze zwiększenie produkcji żelaza oraz znacznie lepsze wykorzystanie węgla i zwiększenie procentu żelaza uzyskiwanego z rudy 12. Jednak pomimo tych usprawnień produkcja uzależniona była w dalszym ciągu od siły wodnej i związanej z nią sezonowością, co definitywnie zmienia w ostatnim trzydziestoleciu XVIII wieku maszyna parowa. Erę masowej produkcji żelaza umożliwia dodatkowo nowa konstrukcja pieca do rafinacji surówki żelaza nazywanego pudlarskim, oraz zastąpienie procesu kucia stali walcowaniem. Mechanizacja przemysłu i związane z nią zmiany technik produkcji, a także koncentracja zakładów tworzących z czasem wielkie 11 12 T. Kemp, Industrializacja w XIX-wiecznej Europie, tłum. L. Garczyński, Wrocław 1998, s. 33. Zarys dziejów hutnictwa i naukowo-technicznych stowarzyszeń hutniczych, Katowice 1972. 10
okręgi przemysłowe, stały się czynnikiem przyspieszającym w ogromnym stopniu procesy urbanizacyjne i rozwój miast. Przykładowo angielski Manchester zanotował w ciągu dwudziestu ośmiu lat (1772-1800) przyrost ludności wynoszący prawie 300% około 25 000 mieszkańców w 1772 roku i 95 000 w 1800. Zmniejszenie odległości między miastami spowodowane rozwojem kolei żelaznej doprowadza do tego, że liczba mieszkańców Manchesteru w 1851 roku zbliża się do 455 000. Wiek żelaza i maszyn, węgla i pary zmienia także istniejącą strukturę społeczną, w której lud składający się z robotników maszynowych musi być inny od ludu pracującego ręcznie 13. Tym samym pojawia się coraz liczniejsza klasa robotników, zamieszkująca w powstających wokół zakładów przemysłowych osiedlach, przekształcających się z czasem w całe dzielnice, charakteryzujące się odmienną kulturą, nadbudowaną w dużej mierze na dawnej kulturze chłopskiej. Na przeciwnym biegunie znajduje się przemysłowa burżuazja, natomiast na znaczeniu tracą rzemieślnicy, chłopi i wielcy właściciele ziemscy. Zupełnej zmianie ulega także organizacja społeczna: produkcja przeniosła się z pola do fabryki, skończyła się wspólna praca wszystkich członków rodziny jako jednostki gospodarczej. Robotnicy musieli bez reszty oddać się do dyspozycji fabryki, toteż inne ważne funkcje rodziny zostały rozparcelowane między nowe, wyspecjalizowane instytucje. Edukacją dzieci zajęły się szkoły. Opieką nad ludźmi starymi przytułki i domy starców. A nade wszystko nowe społeczeństwo musiało być mobilne; potrzebni byli robotnicy, którzy za pracą przenosili się z miejsca na miejsce 14. Ustaliła się nowa architektura cywilizacji, na którą składała się spotęgowana mocą maszyn technosfera, przysparzająca i rozdzielająca bogactwa; socjosfera, która za pomocą tysięcy powiązanych ze sobą organizacji, przydzielała jednostkom różne role do odegrania w systemie, oraz infosfera kierująca informacjami niezbędnymi do prawidłowego funkcjonowania całego systemu 15. Przyjmuje się, że rewolucja przemysłowa w Anglii miała charakter klasyczny i stanowiła pewien gotowy do naśladowania wzór dla innych państw. Transformacje, jakie zaszły w wielu z nich, powtórzyły się, jednakże ich przebiegi były dość zróżnicowane, na co wpływ miały w większości odmienne warunki naturalne, 13 14 15 J. Piernikarczyk, Historja górnictwa i hutnictwa na Górnym Śląsku, t. I, Katowice 1933, s. 187. A. Toffler, Trzecia fala, tłum. E. Woydyłło, Warszawa 1997, s. 68. tamże, s. 79. 11
ekonomiczne i polityczne. I.2. Wycinki z dziejów górnictwa i hutnictwa na Górnym Śląsku Gwałtowny rozwój i formowanie się wielkiej aglomeracji przemysłowo-miejskiej Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego, historycznie lokuje się pomiędzy pierwszą a drugą połową XIX wieku. Jednakże faza wstępna i pierwsze zwiastuny rewolucji przemysłowej przypadają w przybliżeniu na lata 1790-1830, w czasie których zaobserwować można systematyczne postępy i wdrażanie nowych rozwiązań technologicznych tworzących swojego rodzaju filary późniejszej, silnej koncentracji przestrzennej przemysłu. 21 września 1796 roku jest datą uruchomienia pierwszego na kontynencie europejskim (poza Anglią) wielkiego pieca opalanego koksem, zbudowanego w rządowej hucie żelaza w Gliwicach. Pierwsze uruchomienie gliwickiego pieca zakończyło się niepowodzeniem, a po naprawie na przemian pracował i zamarzał. Jego awaryjność wynikała po pierwsze z niezbyt dobrej konstrukcji, po drugie, z niskiej jakości koksu, a po trzecie w końcu z zastosowania zacofanej metody dmuchu. Użycie źródła energii wodnej w nowoczesnym procesie metalurgicznym uniemożliwiało wytworzenie odpowiedniego ciśnienia, niezbędnego do otrzymania wystarczająco wysokiej temperatury, wymaganej dla procesów wytopu z zastosowaniem koksu. Pomimo takiego obrotu spraw i braku niedostatecznej mocy produkcyjnej, ulokowany nad Kłodnicą piec stał się bodźcem dla rozwoju górnośląskiego hutnictwa. Powstały dysonans starego i nowego jednocześnie kończy w dziejach Górnego Śląska pewną epokę i rozpoczyna kolejną. Historia górnośląskiego górnictwa i hutnictwa aż do drugiej połowy XVIII wieku pełna jest momentów rozkwitu, upadków i zmian punktów ciężkości na ówczesnej mapie. Przytaczając słowa Danuty Molendy, dynamikę tych zmian można wyjaśnić tym, że prymitywizm techniczny i wybieranie tylko najbogatszych partii złóż decydowały o niskich kosztach produkcji i dużych zyskach, osiąganych przy niewielkich nakładach techniczno-finansowych. Dlatego tempo eksploatacji, a często i jej rozmiary, były zwykle największe w początkach istnienia każdego ośrodka 12
górniczego [...]. Rozproszenie i nieregularność okruszcowania sprawiły, że wiele punktów eksploatacji funkcjonowało krótko, po szybkim rozwoju równie szybko zanikało, a górnicy przenosili się w inne okolice 16. Najstarszym, datowanym na 1136 rok, terenem eksploatacyjnym były okolice Bytomia, który do połowy XIV wieku stanowił ważny ośrodek związany z handlem oraz wydobyciem srebra i ołowiu. W wieku XV-XVI na znaczeniu zyskują Tarnowskie Góry, stając się najważniejszym ośrodkiem górnictwa kruszcowego na Górnym Śląsku 17. Uwaga górnictwa kruszcowego skierowana była głównie na wydobycie srebra i ołowiu, a węglem kamiennym jeszcze się nie interesowano ponieważ zapotrzebowanie opałowe społeczeństwa bez problemu zaspokajały drewno oraz węgiel drzewny, pozyskiwane z dostępnych ówcześnie wielkich obszarów leśnych. Poza tym zaznaczyć trzeba, iż całkowite potrzeby energetyczne ówczesnej cywilizacji nie były w żadnym stopniu tak wysokie, jak w przededniu i właściwym okresie rewolucji przemysłowej, która doprowadziła wręcz do rabunkowej gospodarki zasobami środowiska. W tym czasie funkcje górnika i hutnika były praktycznie ze sobą zespolone. Nie istniała wyraźna granica i podział specjalności w zakresie tych zawodów rudnik łączył w swojej osobie praktykę i znajomość pracy górnika, hutnika i kowala, a sama ruda, jak określano średniowieczne zakłady dymarskie, składała się z kopalni kruszcu oraz całości znajdujących się w jej pobliżu warsztatów związanych z ówczesną produkcją żelaza18. Rozdział zawodowy i podział na rzemieślnicze specjalizacje kowalską, odlewniczą, konwisarską czy ludwisarską, zorganizowane z czasem w cechy, rozpoczął się pomiędzy XII a XIV wiekiem, kiedy następuje mechanizacja i zwiększenie mocy produkcyjnej zakładów dymarskich. Wraz z zastosowaniem koła wodnego do poruszania zarówno miechów jak i młotów przekuwających żelazo, rudy będące małymi warsztatami przekształcają się w kuźnice, których rozwój trwa od XV wieku aż do wojny trzydziestoletniej (1618 r.). Społeczny status górnika w XII-XVI w. W epoce feudalnej, zanim wyodrębnił się zawód górnika, w kopalniach pracowali 16 17 18 D. Molenda, Górnictwo kruszcowe na terenie złóż śląsko-krakowskich do połowy XVI wieku, 1963, s. 110. J. Piernikarczyk, Historia górnictwa i hutnictwa na Górnym Śląsku, t. I, Katowice 1933. Zarys dziejów hutnictwa i naukowo-technicznych stowarzyszeń hutniczych, Katowice 1972. 13
zbrodniarze, złodzieje i jeńcy. Jednak z czasem, władcy zaczęli powierzać prowadzenie i zarządzanie kopalniami osobom prywatnym, objętym przywilejem wolności górniczej i wykonujących zawód górnika zgodnie z narzuconą regulacją prawną. Opierała się ona na oddzieleniu prawa do użytkowania wnętrza ziemi od prawa użytkowania jej powierzchni. Dysponowanie wnętrzem ziemi wraz z jej bogactwami mineralnymi należało do monarchy, który na tej podstawie mógł organizować wydobycie kruszców i czerpać z nich zyski przy jednoczesnym ograniczaniu praw właściciela danego gruntu19. Prawo to określane było mianem regale górniczego, a jego zakres zależał od zakresu władzy monarchy. Wraz z rozwojem i przemianami w obrębie eksploatacji, posiadacz regale zrzekał się od górników feudalnych obciążeń i świadczeń, zapewniał użytkowanie lasów, rzek, dróg, często zwalniał od ceł, minimalizując tym samym swój wkład w koszta eksploatacji, ale jednocześnie otrzymywał ponad 10% dochodów w postaci części gotowego produktu 20. Zaś producenci, czyli pojedynczy górnicy, aby sprostać wymaganiom, które niosły ze sobą walka z wodami podziemnymi, zaopatrywanie kopalń w niezbędne materiały, kwestie transportu urobku oraz niebezpieczne warunki pracy, zaczęli łączyć się w większe grupy produkcyjne nazywane gwarectwami, które pierwotnie opierały się na współpracy równych sobie udziałowców, chcących ułatwić sobie eksploatację. Stopniowo gwarectwa zaczęły przekształcać się w spółki skupione w rękach bogatych, posiadających najwięcej udziałów gwarków, tylko finansujących oraz zarządzających produkcją i górnikami-robotnikami, pracującymi bezpośrednio przy złożu. W spółkach takich coraz większą rolę odgrywał kapitał, wymagany w celu pokrycia wzrastających nieustannie kosztów eksploatacji, które wymuszał montaż drogich urządzeń odwadniających, umożliwiających wydobycie kruszców na głębszych poziomach21. Początkowo górnikiem mógł zostać każdy chętny nie posiadający większych umiejętności w tym kierunku, ponieważ eksploatowanie płytkich pokładów metodą odkrywkową nie sprawiało jeszcze większych trudności. W momencie, gdy eksploatacja zaczęła przenosić się coraz głębiej, pociągnęła za sobą nowe problemy, wymuszające zdecydowanie bardziej fachowe rozwiązania. W ten sposób zaczęła wykształcać się nowa warstwa społeczna, specjalizująca się w górnictwie, które z 19 20 21 D. Molenda, Górnictwo kruszcowe na terenie złóż śląsko-krakowskich do połowy XVI wieku, Wrocław 1963, s. 113. Tamże, s. 137. K. Popiołek, Historia Śląska: od pradziejów do 1945 roku, Katowice 1972, s. 79. 14
czasem wymagało od parających się nim osób konkretnej i fachowej wiedzy. Górnicy na przełomie XII i XIII wieku stali się więc cenną grupą ludzi, o których zabiegali władcy, pragnący zapewnić sobie zysk z wydobycia kruszców. Skuteczną metodą nakłaniania górników do prowadzenia wydobycia na konkretnym terenie było nadawanie im szeregu przywilejów, zapewniających wysoką pozycję w hierarchii społecznej. Górnicy mieli przede wszystkim prawo do dowolnego przemieszczania i osiedlania się, poszukiwania oraz eksploatacji złóż. W bardzo wielu przypadkach zwolnieni byli z opłat i ceł za przewóz swych dóbr, produktów potrzebnych kopalniom oraz osiedlom i miastom górniczym, a jednym z najważniejszych przywilejów było podleganie odrębnemu prawodawstwu (tak długo jak zajmowali się górnictwem) i tym samym niezależność od lokalnej władzy administracyjno-sądowej. Z racji wykonywanego zawodu nie ponosili innych opłat poza olborą, czyli przymusową opłatą należną władcy za odstąpienie prawa do eksploatowania kruszców. Dodatkowo, w miejscu prowadzenia poszukiwań lub wydobycia mogli korzystać za opłatą, a czasem i za darmo, z lasów, wód, pastwisk i łąk22. Koniec XV i pierwsza połowa XVI wieku to okres, w którym coraz powszechniejszym zjawiskiem było łamanie i ograniczanie zarówno ekonomicznych, jak i społecznych przywilejów górników oraz naruszanie ich autonomii sądowoadministracyjnej23. W wielu rejonach, w tym i na Górnym Śląsku, eksploatacja odbywała się w dużej mierze na ziemiach należących do szlachty, która często nie respektowała nadanych górnikom praw i przywilejów. Można chyba powiedzieć, że XVI-wieczny górnik był dla tej warstwy społecznej przysłowiową solą w oku, bo jak zostało już powiedziane, poddany prawu górniczemu był wolny, mógł swobodnie przybywać i odchodzić z kopalń, a początkowo bezpłatnie użytkować szlachecką ziemię nie podlegając władzy jej właściciela. Pomimo prób odgórnej regulacji prawnej, zawieraniu w latach 1537-1543 umów z poszczególnymi szlachcicami, a także wypracowanie szerszej umowy, na mocy której szlachcic w zamian za udział w olborze książęcej, w wysokości czwartej jej części, miał zezwalać na swobodną eksploatację, zapewniać górnikom odpowiednie warunki i opiekę, udostępnić za «umiarkowaną» opłatą drzewo i wodę. Osiedlający się na ziemi szlachcica górnicy 22 23 D. Molenda, Górnictwo kruszcowe na terenie złóż śląsko-krakowskich do połowy XVI wieku, Wrocław 1963. tamże, s. 353. 15
opłacać mieli czynsze od pól, zabudowań, a nawet stawianych hut na rzecz szlachcica oraz w podlegać mu w sprawach nie związanych z górnictwem, natomiast we wszelkich sprawach eksploatacji wyłącznie prawu górniczemu 24, szlachta w dalszym ciągu, choć już mniejszym stopniu, utrudniała, a czasem wręcz uniemożliwiała górnikom swobodną eksploatację. W drugiej połowie XVI wieku górnictwo kruszcowe zaczyna podupadać, a przyczyn takiego stanu rzeczy jest kilka. Jedną z nich był brak odpowiedniego poziomu technologicznego urządzeń wykorzystywanych w kopalniach. Najpoważniejszą i niemożliwą do pokonania na tym etapie rozwoju przeszkodą były wody podziemne, które zalewały głębokie, bogate pokłady cennych rud. Próby odwadniania kopalń przy pomocy ówczesnych maszyn nie dawały spodziewanych rezultatów, a koszty wydobycia drastycznie przez to wzrastały, więc tym samym było coraz mniej chętnych osób, zainteresowanych lokowaniem kapitału w tę gałąź produkcji. Kolejną przyczyną, która miała niekorzystny wpływ na rozwój górnictwa kruszcowego, było omawiane już zjawisko łamania i ograniczania ekonomicznospołecznych przywilejów górników. Pogarszająca się kondycja XVI-wiecznego górnictwa upatrywana jest także w powiększającej się coraz bardziej przepaści pomiędzy wzbogacającymi się gwarkami, a pracującymi dla nich górnikami, redukowanymi powoli do roli siły roboczej oraz w tak zwanym forlegerstwie, czyli zadłużaniu się gwarka u wierzyciela szlachcica, kupca lub mieszczanina posiadającego coraz więcej udziałów w gwarectwach w celu pokrycia wydatków eksploatacyjnych, spłacanych później z dochodów uzyskanych z wydobycia. Tego rodzaju system powodował coraz większe uzależnienie drobnych producentów od wierzycieli i blokował możliwość ich współdziałania. Zadłużony gwarek dążył do jak najszybszego spłacenia swojego długu, a to skłaniało go do ograniczenia inwestycji rozwojowych do niezbędnego minimum. Postawa ta rozpowszechniła rabunkową gospodarkę złożami, a także, poza wyjątkami, całkowicie zminimalizowała rozwój górnictwa 25. Ponowne ożywienie i poważny rozwój, zarówno górnictwa, jak i hutnictwa w nowej formie, będącej konsekwencją zapoczątkowanej w Anglii 24 25 D. Molenda, Górnictwo kruszcowe na terenie złóż śląsko-krakowskich do połowy XVI wieku, Wrocław 1963, s. 347. K. Martin, Techniczne i socjo-bytowe aspekty wydzielenia i wyodrębnienia zawodu górniczego między XIII a XVI wiekiem, Wrocław 2006 (na prawach maszynopisu), w: Strona studenckiego Koła Naukowego Górnik, http://www.gornik.pwr.wroc.pl/magisterka.doc (stan 18.04.2007). 16
rewolucji przemysłowej, rozpoczyna się w drugiej połowie XVIII wieku wraz z pruską administracją. I.3. Górny Śląsk w granicach Prus Przełom XVIII i XIX wieku przynosi szereg przeobrażeń w górnictwie i hutnictwie, których inicjatorem było państwo pruskie, obejmujące Śląsk we władanie w 1742 roku. Zanim na dobre rozpoczął się czas państwowych inwestycji, na obszarze Górnego Śląska istniało kilka małych, prywatnych kopalń węgla kamiennego, w tym uznawane za najstarsze Błogosławieństwo Emanuela ( Emannuelssegen, później Murcki ) w Murckach, otwarta w 1769 roku i należąca do księcia pszczyńskiego Friedricha Erdmanna Anhalt-Cöthen oraz Brandenburg w Rudzie Śląskiej, nadana w 1770, znajdująca się w rękach barona Karla Franza von Stechow. Ponadto na terenie Szarleju działała kopalnia galmanu, na którego wydobycie, jej właściciel Georg von Giesche, a później jego spadkobiercy, posiadali monopol od 1704 roku. Jednakże jak pisał w 1936 roku Józef Piernikarczyk, za początek nowożytnego, górnośląskiego górnictwa węglowego uważać należy dopiero czas, kiedy państwo pruskie otwarło na własny rachunek kopalnie węgla pod Zabrzem, Łagiewnikami i Chorzowem. Fiskalna kopalnia Luizy w Zabrzu miała zaopatrywać sąsiednią nowo założoną hutę w Gliwicach w węgiel. Kopalnia ta miała też dostarczać węgla maszynom parowym w tarnogórskiem górnictwie i hucie ołowiu i srebra w Strzybnicy. Dopiero wtedy, kiedy poznano na terenach Łagiewnik i Chorzowa przeogromne, niezmierzone bogactwo węglowe, założono także «Hutę Królewską» 26. Pierwsze inwestycje podejmowane w rejonie Tarnowskich Gór związane są początkowo z tworzeniem wyłącznie zaplecza militarnego, które miało zaopatrywać kresowe twierdze, lecz w wyniku działań ministra Friedricha Antona Heinitza oraz w szczególności dzięki opracowanemu i realizowanemu przez radcę górniczego Friedricha Wilhelma Redena, programowi rozwoju przemysłu górnośląska gospodarka została skierowana na znacznie szersze tory. W 1769 roku utworzony został Wyższy Urząd Górniczy z późniejszą siedzibą we 26 J. Piernikarczyk, Historia górnictwa i hutnictwa na Górnym Śląsku, t. II, Katowice 1936, s. 38. 17
Wrocławiu, którego urzędnicy, z pełniącym od 1779 roku funkcję dyrektora Redenem na czele, kierowali rozwojem technicznym kopalń i hut, zarówno państwowych, jak i prywatnych, zajmowali się zatrudnieniem, podziałem zysków pomiędzy gwarków i sądownictwem górniczym. Władze pruskie określiły zakres regale, które tym razem obejmowało już węgiel kamienny, wszystkie metale i półmetale z wyjątkiem rud żelaza, a ustanowiona odgórnie zasada, określana mianem dyrekcyjnej, miała na celu ograniczenie samodzielności działań prywatnych właścicieli kopalń i hut przede wszystkim przez państwową ingerencję w ich prowadzenie. Kolejnym z wprowadzonych przepisów było przyznanie wszystkim górnikom i hutnikom oraz osobom, które w tym charakterze chciały pracować wolności na czas wykonywania tych zawodów27. Napotykane przy budowie kolejnych państwowych zakładów problemy natury technicznej zaczęto pokonywać dzięki dobrodziejstwom rewolucji przemysłowej maszynom parowym, a także innym rozwiązaniom technologicznym poznanym w Anglii podczas licznych podróży. Pierwszą maszynę parową sprowadzono na Śląsk już w 1787 roku (a uruchomiono 19 stycznia 1788) i zastosowano ją do odwadniania uruchomionej w 1784 roku kopalni rud ołowiu Fryderyk koło Tarnowskich Gór. Od tego momentu maszyny parowe znajdują się coraz częściej na stałym wyposażeniu zakładów przemysłowych, a już od 1794 roku, za sprawą konstruktora Augusta Friedricha Holzhausena, zaczęto je na miejscu budować (w rządowych hutach w Ozimku pod Opolem i w Gliwicach). W 1791 roku w Zaborzu (późniejsza dzielnica Zabrza) założona zostaje Królowa Luiza ( Königin Luise Grube, nosząca tą nazwę od 1811 r.), pierwsza państwowa kopalnia węgla kamiennego na Górnym Śląsku. Drugą, powstałą w tym samym roku pod Chorzowem, jest Książę Karol Heski ( Prinz Carl von Hessen ), przemianowana w 1800 roku na kopalnię Król ( Königsgrube ). Za namową Redena, na Górny Śląsk przyjechał w 1793 roku. szkocki inżynier hutniczy John Baildon, który uczestniczył w realizacji ważnych dla późniejszego rozwoju przemysłu projektach. Jednym z nich była budowa wspomnianego już, opalanego koksem wielkiego pieca w Gliwicach, a także współtworzenie największego państwowego zakładu Huty Królewskiej ( Königshütte ), zlokalizowanej w pobliżu kopalni Król. Wznoszona w latach 1799-1802 pod nadzorem inspektora budowlanego 27 K. Popiołek, Historia Śląska: od pradziejów do 1945 roku, Katowice 1972, s. 134. 18
Johanna Friedricha Weddinga, inżyniera Johna Baildona oraz samego Redena, bazująca na mocy maszyn parowych i sprawności pieców koksowych huta stała się pewnego rodzaju symbolem nowej, industrialnej epoki. Równocześnie z inwestycjami rządowymi rozpoczyna się budowa szeregu prywatnych zakładów, z których pierwszym była uruchomiona w okolicach Chorzowa przez tamtejszego proboszcza Ludwika Bojarskiego, jeszcze w 1787 roku, kopalnia węgla kamiennego Księżna Jadwiga. Na terenie dzisiejszego Wełnowca książę Friedrich Ludwig von Hohenlohe-Ingelfingen przy współracy z Johnem Baildonem zakłada w 1804 roku hutę żelaza, a w 1800 roku hrabia Łazarz Henckel von Donnersmarck rozpoczyna budowę nowoczesnej huty żelaza Antonina w Nowej Wsi. Z kolei spółka Spadkobiercy Gieschego ( Georg von Giesches Erben ) uruchamia w latach 1810-1813, w okolicach Szarleju dwie huty cynku Zygmunt oraz Concordia, a w 1818 roku buduje na terenie dzisiejszych Siemianowic Śląskich cynkownię Jerzy. Dalszymi inwestycjami w latach dwudziestych XIX wieku są: kopalnia węgla kamiennego Król Saul ( König Saul ) wraz z hutą cynku Dawid w Chropaczowie, powstała w 1812 roku w Rudzie Śląskiej cynkownia Karol ( Karlhütte ) należąca do hrabiego Ballestrema, w której kierownikiem został Karol Godula. Na granicy dzisiejszych dzielnic Katowic Dębu i Załęża, John Baildon uruchamia w 1823 roku swoją własną, nowoczesną hutę żelaza, a hrabia Hugo Henckel von Donnersmarck buduje w latach 1835-1839 na terenie Siemianowic młodszą siostrę huty Królewskiej 28 hutę Laura ( Laurahütte ). Wymienione tu zakłady stanowią tylko część większych inwestycji realizowanych z ramienia prywatnych przedsiębiorców w pierwszym trzydziestoleciu XIX wieku, ale już to, w pewnym stopniu, pozwala zobaczyć, jaką dynamiką charakteryzował się rozwój górnośląskiego przemysłu ciężkiego, który stał się z czasem głównym środkiem pomnażania fortun wielkich posiadaczy ziemskich, przemysłowej arystokracji, czy baronów węglowych jak ich też nazywano, takich jak hrabiowie z linii Henckel von Donnersmarck, Franz von Ballestrem, rodzina Borsigów, spadkobiercy Georga von Giesche, Fryderyk Hohenlohe, czy wzbogaceni na przemyśle Franz Winckler i Karol Godula. 28 J. Piernikarczyk, Historia górnictwa i hutnictwa na Górnym Śląsku, t. II, Katowice 1936, s. 165. 19
Industrializacja a zmiany w krajobrazie Industrializacja regionu nabiera dodatkowego tempa wraz z rozbudowaniem w latach czterdziestych XIX wieku sieci komunikacyjnej. W cztery lata (1842-1846) Górny Śląsk został połączony z Wrocławiem linią kolejową ze stacjami w Oławie, Brzegu, Opolu, Gliwicach, Świętochłowicach, Katowicach i Mysłowicach. Rozbudowa drożnego szlaku komunikacyjnego przyczyniła się do koncentracji poszczególnych górnośląskich ośrodków produkcyjnych, stworzyła nowe możliwości zbytu, a także spowodowała znaczny wzrost produkcji, gdyż to właśnie kolej stała się największym nabywcą węgla i produktów żelaznych 29. Równie ważnym czynnikiem kształtującym Górnośląski Okręg Przemysłowy był przemysł cynkowy, którego procesy technologiczne wymagały ogromnych ilości węgla kamiennego. Coraz większy popyt na węgiel ze strony innych gałęzi przemysłu powodował poważne przemiany w krajobrazie geograficznym Górnego Śląska. Przestrzeń zaczęło wypełniać coraz więcej kominów hut, kopalń i fabryk. Pod toporami legły wielkie puszcze, ziemia pokaleczona została setkami szybów wydobywczych i odkrywek, zasypana hałdami, powiązana kilometrami torów kolejowych. Piece hutnicze poczęły zasnuwać okolice dymami, a łuny bijące od nich rozświetlały mrok nocy czerwoną poświatą 30. Począwszy od 1877 roku, w krajobrazie pojawiają się charakterystyczne, żelazne wieże wyciągowe, a same szyby stają się coraz głębsze, osiągając w końcu XIX stulecia poziom czterystu metrów. Skalę tych przemian zobrazować może zestawienie danych liczbowych dotyczących górnictwa z 1799 roku, w którym istniało 18 małych kopalń węgla kamiennego, zatrudniających 619 osób i z 1860 roku, gdzie kopalń było już 81, a zatrudniona w nich liczba osób wynosiła 10 073. W 1889 roku ludzi pracujących w kopalniach węgla kamiennego było już 40 214, w 1900 roku 69 147, a w roku 1913 liczba ta sięgnęła 123 649 osób31. Gwałtowne uprzemysłowienie szło w parze z intensywną urbanizacją, co w efekcie ukształtowało specyficzny krajobraz regionu, w którym dominantą stają się monumentalne obiekty przemysłowe wraz 29 30 31 R. Krämer, Gospodarka Śląska od początków aż do uprzemysłowienia w XIX i XX wieku, w: J. Bahlcke, Śląsk i Ślązacy, Warszawa 2001,s. 272. W. Janota, Wstęp, w: Górny Śląsk przed stu laty. Jak o nim gazety owoczesne pisały, Katowice 1984, s. 5. R. Krämer, Gospodarka Śląska od początków aż do uprzemysłowienia w XIX i XX wieku, w: J. Bahlcke, Śląsk i Ślązacy, Warszawa 2001, s. 274. 20
z budynkami socjalnymi wchodzącymi w skład ich założeń32. Związany z procesem osadnictwa robotniczego typ budownictwa mieszkaniowego jest nazywany często patronackim, ponieważ domy budowali właściciele zakładów i mieszkania wynajmowano tylko robotnikom, którzy byli zatrudnieni w danej fabryce, kopalni, hucie, a mieszkanie, mające charakter «służbowego», wiązało robotnika z zakładem. Patronackie domy dla robotników tworzyły kolonie, złożone tylko z domów mieszkalnych, lub organizmy większe, osiedla a nawet małe miasteczka 33. Jednakże pierwszy okres budowy kolonii charakteryzował się z reguły bezplanową zabudową i rozbudową, nie popartą dbałością o urbanistyczne założenie i kształt przyszłego osiedla. W wyniku coraz większego napływu ludności chcącej podejmować pracę w przemyśle, powstają też osady składające się z domów budowanych przez samych robotników, korzystających z nisko oprocentowanych kredytów udzielanych im przez właścicieli przedsiębiorstw. Z biegiem czasu, kopalnie, huty i fabryki otaczane są coraz gęstszą, stosunkowo nieregularną strukturą architektoniczną, która przekształca się bardzo często w organizmy miejskie o charakterze przemysłowym, dostarczające robotników niezbędnych dla dalszej produkcji. Następuje też rozwój zlokalizowanych w pobliżu zakładów starych wsi i włączanie ich w obręb większych jednostek administracyjnych oraz rozpoczynają się przekształcenia i urbanistyczne regulacje miast o średniowiecznym rodowodzie, czyli z historycznie wykształconym układem miejskim. Takie przeobrażenia zachodzą w Bytomiu, podupadłym ośrodku dawnego górnictwa kruszcowego posiadającym prawa miejskie od XIII wieku a wpływ na ich rozmiar ma rozwijający się bardzo szybko przemysł cynkowy. W okolicach miasta, w latach 1810-1840 powstaje duża ilość kopalni galmanu, rud żelaza i węgla kamiennego oraz hut cynku i żelaza (m.in. huta Pokój w dzisiejszej Rudzie Śląskiej). Układ przestrzenny Bytomia, początkowo w niewielkim stopniu, z czasem zaczyna ulegać zmianom. Następuje likwidacja dawnych murów miejskich uniemożliwiających planową przebudowę, której najwyższe tempo notuje się na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XIX wieku. Mimo, iż od połowy dziewiętnastego 32 33 B. Szczypka-Gwiazda, Urbanistyka i architektura drugiej połowy XIX wieku i początku XX stulecia, w: Sztuka Górnego Śląska od średniowiecza do końca XX wieku, red. E. Chojecka, Katowice 2004, s. 203. D. Głazek, Gdzie mieszkał ongiś robotnik?, w: Historyczne osiedla robotnicze, red. G. Bożek, Katowice 2005. 21
stulecia Bytom funkcjonuje jako centrum administracyjne i siedziba powiatu, dopiero wtedy wytyczono nowe place i ulice oraz wybudowano szereg nowych, bogato zdobionych, kilkupiętrowych kamienic i gmachów publicznych. Począwszy od lat sześćdziesiątych XIX wieku, rozpoczyna się proces wyposażania miasta w nowoczesne elementy, takie jak oświetlenie gazowe, kanalizacja, linie tramwajowe oraz elektryczność34. W tym okresie następuje również znaczny przyrost ludności z około 2 000 mieszkańców w 1820 roku i 3 500 w 1847 roku do około 10 000 w roku 1860 i 26 484 w 1885. Piętnaście lat później, w 1900 roku, Bytom liczy już 51 404 mieszkańców, natomiast w roku 1910 liczba ta wzrosła do 67 718. W dalszym ciągu obserwuje się nowe inwestycje górniczo-hutnicze (a także koncentrację już istniejących zakładów), takie jak powstała w 1856 roku kopalnia Heinitz (później Rozbark ), utworzona w latach 1872-1876 kopalnia Karsten-Centrum ( Centrum ), w latach 1869-1873 kopalnia,,hohenzollern (później Szombierki ), w roku 1859 huta Hubertus oraz w 1883 roku huta Julia (później Bobrek ), założona jeszcze w roku 1854 pod nazwą Vulkan 35. Zupełnie inaczej przebiegał proces miastotwórczy, który ukształtował Królewską Hutę (Königshütte), funkcjonującą od 1934 roku jako Chorzów. W pierwszym trzydziestoleciu XIX wieku, w okolicach wsi (tereny Łagiewnik, Świętochłowic i Hajduków) noszącej tą nazwę i lokowanej już w drugiej połowie trzynastego stulecia, na potrzeby rozwijającego się przemysłu górniczo-hutniczego powstają kolonie domów mieszkalnych. Rytm życia rozrzuconych kolonii, a przede wszystkim układ przestrzenny kształtującej się osady przemysłowej wyznaczały huta Królewska ( Königshütte ) i kopalnia Król ( Königsgrube ). Te powstałe na przełomie XVIII i XIX wieku zakłady przemysłowe wraz z wchodzącymi w ich obręb terenami eksploatacyjnymi oraz odpadami przyjmującymi postać hałd, uniemożliwiały aż do 1865 roku prawidłowe rozplanowanie infrastruktury miejskiej i scalenie wszystkich kolonii w jeden organizm. Począwszy od 1866 roku rozpoczęło się wytyczanie miejsc pod zabudowę, rynek i ciągi komunikacyjne, a o wyborze poszczególnych terenów decydowało także to, że pod ziemią nie znajdowały się odpowiednio wartościowe złoża 34 35 B. Szczypka-Gwiazda, Urbanistyka i architektura drugiej połowy XIX wieku i początku XX stulecia, w: Sztuka Górnego Śląska od średniowiecza do końca XX wieku, red. E. Chojecka, Katowice 2004, s. 195. A. Frużyński, Historia przemysłu górniczo-hutniczego w Bytomiu od początku XVII wieku do roku 1939, w: Bytom i jego dziedzictwo w 750-lecie nadania praw miejskich, red. G. Bożek, Katowice 2004. 22
węgla kamiennego36. W 1868 roku utworzone zostaje miasto Królewska Huta, w obszar którego włączono szereg okolicznych kolonii, zamieszkiwane w 1869 roku przez łączną liczbę 14 151 mieszkańców. Miasto zaczyna się rozwijać, powstają budynki administracyjne i instytucje użyteczności publicznej oraz wzrasta liczba mieszkańców. W 1875 roku było ich już 26 143, natomiast w 1905 66 042. W międzyczasie władze pruskie sprzedają hrabiemu Hugo Henckel von Donnersmarck hutę Królewską, w której cały czas obserwuje się procesy modernizacyjne takie jak m. in. zastosowanie do wytopu stali konwertorów Thomasa oraz pieców Siemensa-Martina. W 1870 roku uruchomiona zostaje kopalnia Hrabina Laura ( Gräfin Laura ) a nieopodal, w Wielkich Hajdukach w 1873 roku rozpoczyna działalność druga wielka huta Bismarck (później Batory ). Druga połowa XIX wieku to również okres postępującej rozbudowy, modernizacji oraz zwiększania liczby szybów kopalni Król. W okresie międzywojennym nastąpił podział pól górniczych do niej należących i łącznie utworzono cztery nowe kopalnie Wyzwolenie, Barbara, Król Piast i Król św. Jacek 37. W tej ostatniej w 1933 roku wybudowano nowy szyb Prezydent Mościcki, a w 1937 roku dokonano podziału całości pól górniczych na odrębne kopalnie: Prezydent Mościcki (od 1945 r. Prezydent ) i BarbaraWyzwolenie (od 1970 r. Barbara-Chorzów ). Rozwój i kształtowanie się innego górnośląskiego miasta jakim jest Zabrze, związane jest dodatkowo, oprócz pierwszego czynnika industrializacji, z akcją kolonizacyjną, która nabrała znacznego tempa po przyłączeniu Śląska do Prus w 1742 roku. W okolicach datowanej na XIV wiek wsi Zabrze oraz innych, dzisiaj będących najstarszymi dzielnicami miasta Biskupic, Zaborza i Mikulczyc, w latach 1774-1776 z inicjatywy właściciela tych ziem Mathiasa von Wilczek, powstaje szereg kolonii Pawłów, Dorota, Maciejów, Małe Zabrze, Kończyce. Wielki przemysł na tych terenach rozpoczyna otwarcie wspomnianej już rządowej kopalni węgla kamiennego Królowej Luizy (później Zabrze ). Pierwsze trzydziestolecie XIX wieku nie jest dla Zabrza okresem dynamicznego rozwoju przemysłowego, ale sytuacja ta zmienia się w latach następnych, między innymi dzięki powstaniu nowych szlaków komunikacyjnych, a głównie Kronprinzstrasse, czyli Drogi Następcy Tronu, budowanej w latach 36 37 J. Drabina, Historia Chorzowa od średniowiecza do 1868 r., Chorzów 1998, s. 182. G. Kołodziej, Historia ewolucji kopalni Polska Wirek (Kopalnia Prezydent, Polska i Polska-Wirek ), Świętochłowice 2004. Monografia udostępniana przez Urząd Miasta Świętochłowice w: http://www.swietochlowice.pl/?temat=mia.his.mon (stan 01.11.2007). 23
1819-1830, łączącej Królewską Hutę z Gliwicami oraz późniejszej linii kolejowej Wrocław-Mysłowice. W 1841 roku Guido Henckel von Donnersmarck uruchamia kopalnię Concordia, w 1851 roku hutę Donnersmarck (później Zabrze ), a w 1871 kopalnię Guido. W 1853 roku powstała fabryka kotłów parowych, a w 1855 roku huta Reden wraz z koksownią. W okolicach Biskupic z inicjatywy Augusta Borsiga, a później jego syna Alberta, począwszy od 1854 roku powstaje szereg zakładów kopalnia Hedwigswunsch ( Jadwiga, później Pstrowski ), Ludwigsglück ( Szczęście Ludwika ), huta żelaza wraz z koksownią Jadwiga które stały się podstawą wielkiego kombinatu górniczo-hutniczego. Dla jego pracowników robotników i urzędników, w latach 1863-1871 powstaje duże osiedle patronackie, składające się z ponad sześćdziesięciu familoków, posiadające zaplecze socjalne w postaci szkoły, przedszkola, kaplicy, poczty i parku. Pod wpływem rozwijającego się przemysłu ciężkiego, zwiększa się liczba osób zamieszkujących poszczególne wsie, a ich połączenie i w konsekwencji, przeobrażenie w większe centrum administracyjne wynika w bardzo dużej mierze z przeprowadzonej w 1873 roku reformy administracyjnej, w wyniku której, dotychczasowy powiat bytomski podzielony zostaje na cztery mniejsze bytomski, tarnogórski, katowicki i zabrzański. Nowy powiat zabrzański grupował gminy wiejskie Dorota, Małe Zabrze i Stare Zabrze tworzące dzisiejsze śródmieście oraz włączał w jego obszar trzynaście innych gmin i jedenaście samodzielnych okręgów dworskich38. Powiat liczył wówczas 38 981 mieszkańców, a jego centrum przekształcało się w coraz większą osadę, lecz brak silnej administracji o charakterze miejskim uniemożliwiał całościowe planowanie przestrzenne i ujednolicenie rozrastających się obszarów mieszkalnoprzemysłowych39. W 1905 roku następuje połączenie trzech głównych gmin wiejskich w jedną, noszącą od tej pory urzędową nazwę Zabrze (zmienioną dziesięć lat później na Hindenburg), ale dopiero w 1922 roku, tej części, która w wyniku plebiscytu pozostała w Niemczech, nadano prawa miejskie. Dwudziestolecie międzywojenne to dla Zabrza okres intensywnego rozwoju budownictwa mieszkaniowego, spowodowanego napływem uchodźców z terenów przyznanych Polsce i robotników przybywających z głębi Niemiec, oraz przebudowy centrum miasta, połączonej z oddawaniem do użytku 38 39 P. Hnatyszyn, Zabrze na dawnej pocztówce. Śródmieście, Opole 2004, s. 12. B. Szczypka-Gwiazda, Urbanistyka i architektura drugiej połowy XIX wieku i początku XX stulecia, w: Sztuka Górnego Śląska od średniowiecza do końca XX wieku, red. E. Chojecka, Katowice 2004, s. 198. 24