Zrobimy sobie uran 233. Wstęp Zaczynamy się dowiadywać coraz ciekawszych kwestii, które były utajnione przez ostatnie lata w związku z awarią w Fukushimie. Opisuję tu podejrzenia o tym co dodatkowo produkowano tam poza wiedzą społeczności międzynarodowej. Od pewnego czasu zaczęły się pojawiać artykuły naukowe potwierdzające, że w substancjach promieniotwórczych, które przedostały się do środowiska w wyniku katastrofy w Fukushimie jest także promieniotwórczy tor. Początkowo nie zwracano uwagi na znaczenie tej sprawy ale opublikowany 08.06.2014 artykuł na www.atominfo.ru stawia kropkę nad i w tej sprawie. Po katastrofie w 2011 kilka krajów skierowało swojej statki w rejon Japonii i dokonywało licznych pomiarów ale wiele wyników nie zostało opublikowanych. Opisane tutaj kwestie są prawdopodobnie znane dawno ale dopiero teraz docierają do opinii publicznej. W artykule z listopada 2011 http://enenews.com/new-study-thorium-231-234- detected-100-km-from-fukushima-meltdowns-daughter-products-of-uranium-238-235 podano ciekawą tabelkę z wynikami pomiarów izotopów promieniotwórczych: We wnioskach do tego artykułu autor p. dr. Chris Busby mówi znamienne słowa: Of interest here is the peak from Thorium 231 which should not be there In a natural sample Since it is a decay daughter of uranium 235. The uranium 238 to uranium 235 ratio in 1
natural samples is 138:1. But this is near 3:1 which makes the Uranium highly enriched. Uranium 235 is of course, the decay product of Plutonium -239 which was a component of the MOX fuel in Fukushima reactor 3. Although caution should be exercised in drawing this conclusion on the basis of the exact ratio since the peaks are weak it would suggest there is far too much enriched uranium here, which of concern., the total uranium concentration is also quite high at 112 Bq/kg (expected is about 10- to 20 Bq/kg). Artykuł ten sugeruje, iż w środowisku wokół Japonii pojawiły się substancje promieniotwórcze potwierdzające istnienie gdzieś w reaktorze silnie wzbogaconego uranu, którego tam fizycznie miało nie być. Stwierdzony wysoki udział promieniotwórczego toru 231 (produkt rozpadu U 235) nie dawał się wyjaśnić znanym opisem działania reaktorów w Fukushimie. Warto dodać, iż kilka krajów prowadzi prace nad reaktorami pracującymi na bazie toru. Istniał w przeszłości projekt THTR (Thorium High-Temperature Reactor), projekt AVR (Experimental Reactor Consortium) i projekt chiński HTR-10. Niemiecki reaktor AVR-145MWth został wyłączony z przyczyn technicznych ponad 20 lat temu. Wszystkie te projekty dotyczą toru 232, który w mieszaninie np. z uranem 235 może produkować rozszczepialny uran 233. Również Południowej Afryce były prowadzone w czasach apartheidu liczne prace nad takimi rozwiązaniami. W momencie upadku tego rządu wszystkie wyniki, próbki oraz personel zostały przejęte przez wysłane specjalnie siły specjalne jednego z mocarstw. Sprawa reaktorów na bazie paliwa torowego nie ma nic wspólnego z katastrofą w Fukushimie, tam toru miało w ogóle nie być więc jego obecność w produktach stwierdzonych 100 1000 km dalej jest bardzo zastanawiająca. Wyniki p. dr Bunsby wskazują, iż oczywiście promieniotwórczy tor 231 w awarii mógł być ale powinno go być tylko 1 % względem toru 234 a nie 27 % jak stwierdzono. W artykule z 08.06.2014, który załączam w oryginale rosyjskim, posłużono się analizą uranu i toru wykrytego na powierzchni cząsteczek aerozoli, które przechwycono nad wschodnimi wybrzeżami Federacji Rosyjskiej (Petropawłowsk Kamczacki). Wyniki dotyczą próbek pobranych 17 marca 2011 a zatem ponad trzy lata zajęło uzyskanie zgody na taką publikację. To co jest ważne to następujące fakty: - uran 238 i tor 232 są to izotopy pochodzenia reaktorowego, została potwierdzona ich obecność nie we wnętrzu ale na powierzchni cząsteczek aerozoli. To oznacza, że izotopy te zostały zaadsorbowane z fazy gazowej gdzie mogły się znaleźć tylko po roztopieniu paliwa jądrowego; - izotopy te znaleziono tylko w próbkach pobranych po awarii i to takich, które miały w swoim wnętrzu izotopy cezu 134 co potwierdza iż powstały w Fukushimie; - zawartość izotopów na powierzchni aerozoli jest wielokrotnie wyższa od naturalnej; 2
- ucieczka napromieniowanego paliwa nie miała miejsca jak w Czarnobylu poprzez wydobycie się kawałków paliwa jądrowego następowała zatem tylko poprzez fazę gazową. Aerozol jest zatem indykatorem tego co uciekło z reaktora a zastosowana metoda pozwala na analizę wyłącznie powierzchniowej warstwy aerozoli; - Japonia nigdy nie ogłaszała żadnej działalności z torem w Fukushimie nie powinno go tam w ogóle być poza niewielką ilością z rozpadu uranu 235 czy 238.; - bez wątpienia tor nie znalazłby się aerozolu gdyby był tam jako dodatkowe paliwo (wtedy byłby jako tlenek toru a ten związek ma temperaturę parowania rzędu 4400 stopni podczas gdy tlenek uranu ma temp. parowania tylko 1400 stopni). Zatem jeśli nawet byłby tor w reaktorze w formie tlenku nie mógłby się dostać do fazy gazowej. - jedynie związki soli toru np. chlorek toru mają niską temperaturę topnienia (765 st C) i wrzenia (922 st C). W warunkach gdy następuje emisja gazowego tlenku uranu (temperatury pow. 1400 st C czyli roztopiony rdzeń reaktora) następuje też odparowanie chlorku toru (o ile występuje gdzieś w pobliżu). Obecność izotopu toru 232 wskazuje na to, że związek toru był gdzieś w reaktorze w formie chlorku i uległ odparowaniu w momencie awarii. - zdaniem autora celem obecności toru 232 w Fukushimie była produkcja niezaewidencjonowanego izotopu uranu 233 w czystej postaci (można to też robić w reaktorze pracującym na torze ale wtedy trzeba by go zbudować i rozliczyć wyprodukowany uran wobec społeczności międzynarodowej!). Izotop uranu 233 ma o wiele lepsze charakterystyki dla użycia do broni jądrowej niż uran 235. Masa krytyczna ładunku jądrowego na bazie uranu 233 to tylko 10 kg podczas gdy dla uranu 235 jest to ponad 20 kg i to tylko pod warunkiem wzbogacenia go do do 94 % co jest trudne,kosztowne i może być łatwo wykryte (budowa wirówek nie daje się ukryć). Uran 233 powstały z napromieniowania toru jest bardzo łatwo oddzielić zwykłymi metodami chemicznymi w małej instalacji, też z użyciem żywic jonowymiennych, podobnie do metody ISL stosowanej przy produkcji uranu. W roztworze chlorku toru będzie bowiem tylko uran 233 a nie będzie balastu w postaci uranu 238. Prawdopodobnie w Fukushimie miała miejsce cyrkulacja roztworu z torem jakimiś rurami tak aby przechodził on przez aktywny obszar reaktora prawdopodobnie w konstrukcji podmieniono część rur chłodzących pierwszego obiegu i dobudowano oddzielnie pompownię dla roztworu toru. Prawdopodobnie stosowano wodny roztwór chlorku toru o stężeniu 56 %. Oczywiście sam reaktor i jego załadowanie i rozładowanie nadzorowali zawsze obserwatorzy MAEA ale przecież nie zaglądają oni do rur chłodzących znajdujących 3
się obok lub we wnętrzu reaktora. W samym reaktorze ilość paliwa się zgadzała a przecież nikt nie liczy neutronów i tego do czego zostały wykorzystane. Artykuł ukazał się w poważnym portalu internetowym a kwalifikacje autora nie są do podważenia. Pozwoliłem sobie zatem na sformułowanie pewnych szerszych wniosków strategicznych wynikających z tych dwóch publikacji. Jeśli rzeczywiście Japonia do kilkunastu lat prowadziła napromieniowanie toru w Fukushimie to wytworzyła w tym czasie materiał na co najmniej kilkanaście a może nawet kilkadziesiąt bomb jądrowych. Są one przy tym nieduże i łatwe do użycia nawet przez stosunkowo niewielkie japońskie siły samoobrony. Prawdopodobnie to ta {nielegalna?} produkcji uranu 233 spowodowała nie podjęcie decyzji o zmianach w systemach tej elektrowni. Wszelkie nowe modernizacje, mogły łatwo spowodować odtajnienie tej sprawy, zatem elektrownia nie była modernizowana bo bano się ruszać tego tematu; Kryzys w podejmowaniu decyzji w czasie awarii w Fukushimie był wyraźny a paraliż był prawdopodobnie spowodowany tym, że niektórzy decydenci bali się tego lub nie byli upoważnieni bo nie mieli wiedzy o tajnej części reaktora; Można też postawić tezę, że i kilka innych japońskich reaktorów jest dostosowanych do napromieniowania toru. Zwykle lokuje się ważną produkcję wojskową przynajmniej w trzech niezależnych lokalizacjach. Prawdopodobnie władze jądrowe i służby specjalne USA wiedziały o tej sprawie i dlatego tak nerwowo zareagowały nakazując np. ewakuację wszystkich obywateli amerykańskich na dużą odległość od Fukushimy co potem złagodzili. Również niektórzy eksperci z innych krajów podejrzewali coś podobnego gdyż Japończycy ewidentnie blokowali informacje o samym reaktorze i technicznych rozwiązaniach; Posiadanie zarówno przez Japonię jak i przez Chiny broni jądrowej to nowy element geostrategiczny w Azji, szczególnie w sytuacji sporów o pola naftowo gazowe na morach przylegających do Chin, Japonii, Wietnamu i Filipin. Ujawnienie dopiero teraz tych istotnych kwestii oznacza, iż po podpisaniu umowy gazowej Rosja Chiny zapadły decyzje o nieco innym kierunku działań Federacji Rosyjskiej. Trudno przypuszczać aby ujawnienie tych informacji odbyło się bez zgody najwyższych władz na Kremlu. Jest to oczywiście częścią rozgrywki Rosja USA gdyż pokazuje, iż jeden z najwierniejszych sojuszników USA potajemnie od lat produkuje sobie materiał do produkcji broni jądrowej (lub wręcz już skonstruował jakieś bomby). 4
Opisany w artykule przepis na samodzielną produkcję broni jądrowej jest ciekawy, szczególnie w kontekście niedawnej umowy między Japonią a Turcją w zakresie współpracy w zakresie paliw jądrowych dla nowych elektrowni tureckich. 1 Turcja, ze względu na swoje geologiczne warunki ma wiele ciekawych rud metali. Ma ona trzecie co do wielkości na świecie potencjalne zasoby toru czyli ponad 340 tysięcy ton 2. Ciekawe czy umowa japońsko turecka nie ma np. załącznika dotyczącego dostaw toru. Można przypuszczać, iż rząd turecki także dąży do opanowania tej technologii ale to sprawa na zupełnie inny artykuł. Jeśli upowszechni się technologia produkcji uranu 233 z toru to może mieć to znaczne skutki ekonomiczne dla całego cyklu paliwowego. Jest to bardzo tania metoda produkcji paliwa jądrowego dla niedużych reaktorów podobnych do THTR czy AVR. Nie ma potrzeby budowania kosztownych systemów wirówek dla wzbogacania naturalnego uranu a stosuje się tylko metody chemiczne. Ponieważ nie ma balastu w postaci uranu 238 to i jest zupełnie inny skład odpadów promieniotwórczych z takiego reaktora. Dodatkowo zapotrzebowanie na uran spadnie znacząco a kilka krajów posiadających złoża toru znajdzie się wyższej lidze. Reaktory na bazie toru 232 i uranu 233 zasadniczo nie mogą przejść w stan krytyczny a to oznacza znaczną konkurencję wobec dotychczasowych dostawców reaktorów. Chiny kontynuują budowę eksperymentalnego reaktora 2*250 MWth HTR z turbiną 210 MWe dla rozwoju tej techniki. Chiny też mają pokaźne zasoby toru, na razie bezwartościowego dla ich energetyki. Zinstytucjonalizowanie tej techniki i prowadzenie produkcji uranu 233 z toru 232 jest możliwe w wielu dotychczasowych reaktorach o ile ulegałyby one modernizacji. Ponieważ Niemcy mają bardzo dużo doświadczeń z reaktorem na bazie toru, może należałoby otworzyć jakiś wspólny program Polski i Niemiec dla reaktywowania tej techniki i być może opracowania naszego własnego polsko niemieckiego reaktora, który byłby konkurencją dla nowych projektów z innych krajów 3. A dofinansowanie unijne byłoby do załatwienia dość szybko. W Polsce też mogą być złoża toru i warto byłoby zająć się tą sprawą także. 1 http://nuclear-news.net/2014/01/09/japans-nuclear-agreement-with-turkeycontradicts-japans-policy-on-nuclear-weapons-proliferation/ 2 http://thoriumforum.com/reserve-estimates-thorium-around-world 3 polecam artykuł: Breeding of Fissile Uranium 233 using Thorium 232 with Pebble Fuel Elements na http://www.larouchepub.com/eiw/public/2013/eirv40n21-20130524/47-49_4021.pdf 5