Spotkanie z parlamentarzystami w sprawie płońskiego sądu Płońsk czuje się marginalizowany W środę, 1 lutego w płońskim starostwie odbyło się spotkanie z parlamentarzystami okręgu płockociechanowskiego w sprawie planowanej likwidacji Sądu Rejonowego w Płońsku. Dyskusja dotyczyła nie tylko reformy sądownictwa padały również pytania, czy nie jest to krok w stronę reformy samorządowej. Spotkanie odbyło się na zaproszenie Społecznego Komitetu Obrony Sądu Rejonowego w Płońsku, który zawiązał się w połowie stycznia z inicjatywy przewodniczącego rady powiatu, Artura Czaplińskiego. Na środowe spotkanie zaproszono wszystkich parlamentarzystów z naszego okręgu. Do Płońska przybyli: parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej Julia Pitera i Mirosław Koźlakiewicz, poseł PiS Maciej Małecki, poseł PSL Piotr Zgorzelski oraz dyrektor biura posła PiS Marka Opioły, Rafał Kossowski. Gdyby ministerialne rozporządzenie weszło w życie, a jest to planowane na lipiec tego roku, płoński sąd zostałby zlikwidowany, a na jego miejsce powstałyby w Płońsku zamiejscowe wydziały Sądu Rejonowego w Ciechanowie: karny, cywilny i rodzinny. Według zapewnień ministra sprawiedliwości, Jarosława Gowina w znoszonych rozporządzeniem sądach mają również pozostać wydziały ksiąg wieczystych, ale póki co prezes płońskiego sądu nie otrzymał potwierdzającego to zapewnienie dokumentu. Ostre wejście Spotkanie rozpoczęło się od wystąpienia posłanki Pitery, która powiedziała, że nie broni reformy ministra Gowina, ale reformy rządu. Zdaniem posłanki powtarzanie, że sądy zostaną zlikwidowane jest upowszechnianiem nieprawdy, ponieważ powstaną wydziały zamiejscowe sądu rejonowego. Nieprawdą jest, jak mówiła Pitera, że w znoszonych sądach nie będzie wydziałów ksiąg wieczystych. - Proponowałabym używać argumentów uczciwych, czyli prawdziwych - mówiła. - Ani administracja, ani sędziowie nie będą redukowani, natomiast rzeczywiście nie będzie prezesa. To jest prawda. Zdaniem posłanki, nie ma szczególnego znaczenia dla pracy jednostki fakt, czy będzie prezes na miejscu czy też nie. Pitera mówiła, że celem reformy jest usprawnienie pracy sądu, a ideą jest człowiek, który czeka na sądowe rozstrzygnięcie i będzie tej reformy broniła. Przewodniczący rady powiatu, Artur Czapliński odparł, że nie jest na tyle mądry, by podważać reformy, ale chciałby się dowiedzieć, dlaczego padło na Płońsk, a nie Ciechanów czy Pułtusk.
Julia Pitera odparła, że decydowało kryterium - wytypowano sądy poniżej 14 etatów sędziowskich. Reforma spod dużego palca - Wejście miała pani emocjonalne, wspaniałe - powiedział do posłanki starosta Jan Mączewski dodając, że kryterium liczby sędziów jest niewystarczające, co pokazuje przygotowany na spotkanie dokument, pokazujący wyniki pracy płońskiego sądu. Zdaniem starosty, pod uwagę powinna być brana również liczba ludności, także w przeliczeniu na etat sędziego oraz ilość spraw. Starosta podkreślał, że płoński sąd działa sprawnie i ma dobre wyniki. - Do gorszych sądów lepsze chce się przyłączać. Z cyframi nie da się walczyć - mówił starosta nazywając reformę - reformą spod dużego palca, gdyż są przypadki, że znacznie mniejsze etatowo od Płońska sądy pozostają bez zmian. Starosta nie zgodził się ze stwierdzeniem posłanki, że nie ma znaczenia, czy szef jest na miejscu czy nie, bo jego brak ma wpływ na pracę. - Społeczeństwo nie jest na tyle ciemne, by wszystko mu wmówić - skwitował starosta. Posłanka odnosząc się do pisma przedstawiającego wyniki pracy płońskiego sądu powiedziała, że nie jest to dla niej dokument, nie wiadomo skąd są zawarte w nim dane, nikt go nie podpisał i chce poczekać na dane wiarygodne. Proszę przeczytać ustawę Zdaniem posłanki, nie można przeliczać liczby sędziów na liczbę mieszkańców, ani porównywać administracji sądowej do samorządowej. - Proszę przeczytać ustawę o sądach powszechnych, proszę naprawdę przeczytać konstytucję - stwierdziła Pitera. - Czytajcie dokumenty. Poseł Maciej Małecki mówił, że ludzie przyszli bronić swojego sądu i nie muszą kończyć prawa ani operować przepisami. Powiedział, że nie wierzy, że reforma usprawni sądownictwo. Zdaniem posła, kolejnym etapem reformowania będzie prokuratura, a mówi się, że powiatów jest zbyt dużo. - Jeśli dojdzie do reformy samorządowej, to ostaną się te powiaty z sądem czy te bez? - zapytał, zarzucając posłance Piterze, że zachowuje się lekceważąco, czytając podczas spotkania gazetę.
Posłanka odparła, że czyta relacje z płońskiego protestu przeciwko ACTA. Poseł Mirosław Koźlakiewicz przyznał, że reforma rodzi emocje, ale jest przygotowywana od dawna i będzie absolutnie łagodna, bo nie zabiera się niczego, wszystko będzie funkcjonować jak obecnie. Poseł powiedział, że kryterium była liczba etatów sędziów, ale od reguły są wyjątki, trzeba spojrzeć na inne aspekty, np. miast z określoną tradycją. Koźlakiewicz mówił, że założeniem reformy nie jest pozbawianie miast prestiżu, bo wszystko zostaje, nie będzie prezesa i jest to jakiś uszczerbek, ale reforma nie będzie zatrzymana. Przewodniczący Czapliński mówił, że są przypuszczenia i obawy, iż wszystko zmierza do reformy samorządowej i likwidacji powiatów. Poseł Piotr Zgorzelski mówił, że z pozycji Warszawy widać może wszystko inaczej i można wszystko przenieść do stolicy, ale może lepiej nie sięgać do sądów w powiatach tylko usprawnić sądy warszawskie. Zgorzelski powiedział, że nie dziwią go emocje, ponieważ, gdy powstawały powiaty jednym z kryteriów było istnienie sądu rejonowego, może to więc rodzić obawy związane z reformą samorządów. Poseł powiedział, że rozmawiał z ministrem Gowinem o Płońsku, przekazał mu dane i minister zapewnił, że nad sprawą Płońska się pochyli. Dyrektor biura posła Opioły, Rafał Kossowski stwierdził, że ideą reform nie jest człowiek, ale oszczędności, za które zapłaci społeczeństwo, a styl jest zastanawiający, bo reformy są wprowadzane od tyłu i społeczeństwo nie miało możliwości się wypowiedzieć. Poseł Pitera w odpowiedzi na pojawiające się pytania o reformę samorządową, odparła, że nie ma planu takiej reformy, ani likwidacji powiatów. Posłanka mówiła, iż reforma sądownictwa wkrótce wejdzie w życie i wszyscy się przekonają, że przyniosła dobry skutek i nic złego się nie stało. Zmiany w trakcie Euro Prezes Sądu Rejonowego w Płońsku, Andrzej Szymański mówił, że jest za reformą sądownictwa, które mogłoby funkcjonować lepiej, ale proponowana reforma jest niewłaściwą droga do osiągnięcia tego celu i pytał, czy sądownictwo usprawni likwidacja szyldów bez większych zmian. Sądy - jak mówił Szymański - są drogie i nieefektywne, ale czy to tylko wina sędziów, którzy działają w oparciu o konkretne przepisy. Prezes pytał posłów, co usprawni reforma zakładając tę samą liczbę spraw i sędziów, do czego zmierza, czy sędzia ma sądzić szybko - co niekoniecznie oznacza dobrze. Szymański mówił, że w skali kraju jest
nierówność obciążenia sędziów, ale o przydziale etatów decyduje minister. Prezes wyraził nadzieję, że zmiany nie doprowadzą do sytuacji podobnej jak likwidacja wydziału gospodarczego w ciechanowskim sądzie, który był sprawny a po przeniesieniu do Płocka czas rozstrzygnięcia spraw znacznie się wydłużył. Zdaniem prezesa, argument w postaci liczby ludności powiatu jest ważny i powinien być brany pod uwagę, skoro tego argumentu sam rząd używa. Prezes pytał, czy warto likwidować sąd jako samodzielną jednostkę, która jest sprawna, a z likwidacji stanowisk funkcyjnych jak prezes i wiceprezes zysku nie będzie, gdyż będą konieczni przewodniczący poszczególnych wydziałów. Reforma nie dotyka sądów w dużych miejscowościach, które mają złe wyniki. Prezes mówił, że obawia się, iż Trybunał Konstytucyjny zakwestionuje uprawnienia ministra do znoszenia sądów, bo sądy są stanowione ustawą a pośpiech nie jest wskazany, tym bardziej, iż zmiany organizacyjne miałyby być przeprowadzone w momencie Euro 2012. Prezes zwrócił uwagę, że po reorganizacji pozostałyby sądy mniejsze niż ten płoński. Miało być dobrze Wicestarosta Andrzej Stolpa mówił, że zgadza się z tym, że z sądownictwem zrobić coś trzeba, ale jego zdaniem planowane zmiany nic nie usprawnią. Zwrócił uwagę, że liczba mieszkańców w płońskim i ciechanowskim powiecie jest porównywalna, tymczasem w Ciechanowie jest 17 etatów a w Płońsku 11. Gdy budowano nowy sąd w Płońsku, program użytkowy inwestycji zakładał 17 etatów sędziowskich, etatów jednak nie dołożono. - Dlaczego Szubin czy Pułtusk pozostają, a Płońsk nie? - pytał, dodając, że nie atakuje reformy jako reformy, ale należałoby płoński i ciechanowski sąd pozostawić bez zmian. Stolpa przypomniał, że niedawno była sprawa płońskiego inspektoratu ZUS, którego ważną część działalności przeniesiono do Ciechanowa. Pytał, jaki to miało sens, skoro zmiany nie wiązały się z ograniczeniem zatrudnienia, pracowników przeniesiono, w Płońsku pozostały puste pomieszczenia a teraz w skomplikowanych sprawach płońszczanie muszą jeździć do Ciechanowa. Stolpa przypomniał, że zlikwidowano również biuro firmy Energa, tłumacząc, że wszystko można załatwić przez telefon i internet, a w rzeczywistości okazało się inaczej. - Mówi się również o urzędzie skarbowym, prokuraturze - powiedział wicestarosta dodając, że w latach 90., gdy tworzono urzędy rejonowe w pierwszym zarysie w Płońsku tego urzędu miało nie być, a w Ciechanowie, Mławie i dwukrotnie mniejszym powiecie pułtuskim tak. - Dlaczego w tych reformach Płońsk jest pokrzywdzony? - pytał Stolpa. Posłanka Pitera przekonywała, że reforma wzięła się z potrzeby społeczeństwa, które narzeka na opieszałość sądów i argumentowała, że reforma usprawni sądy, bo prezes będzie mógł dokonywać przesunięć. Mieszkanka Płońska, Anna Adamska, inicjatorka zbierania podpisów przeciwko likwidacji sądu i innych płońskich instytucji powiedziała, że mieszkańcy będą bronić sądu wszelkimi sposobami i apelowała, aby
posłowie również wyrazili swój sprzeciw podpisując pismo, które jako kolejne zostanie wysłane do ministra. Poseł Pitera powiedziała, że pisma nie podpisze, ponieważ jest przekonana do reformy, poza tym poseł nie może kierować się rozkazem wyborców. Pisma nie podpisali również posłowie Koźlakiewicz i Zgorzelski, argumentując, że najpierw muszą się z nim zapoznać. Podpisał poseł Małecki i przedstawiciel pos. Opioły. Pośpiech jest dobry przy łapaniu pcheł Starosta Mączewski powiedział, że ZUS-owi obcięło się łeb i teraz pracownicy dojeżdżają do Ciechanowa, nie ma oszczędności, ale sparaliżowano prace ZUS. - Walczyliśmy o ZUS i nie udało się - mówił. - Miało być lepiej, a jest gorzej. Zdaniem starosty, nieprawdą jest, że zmiana nie będzie miała wpływu na funkcje powiatu. - Mamy pewne doświadczenie w reformach i ich skutkach - stwierdził, dodając, że pośpiech jest dobry przy łapaniu pcheł. Zdaniem starosty, zapewnianie, że nie będzie likwidacji powiatów nie jest wiarygodne, bo kto zagwarantuje, że obecni posłowie znajdą się w parlamencie w kolejnej kadencji, poza tym coraz głośniej mówi się, że powiatów jest zbyt dużo a ostatnie zdarzenia marginalizują powiat - Jeśli w towarzystwie trzy osoby mówią ci, że jesteś nietrzeźwy, to oznacza, że trzeba coś zrobić - użył przenośni prezes Płońskiej Izby Gospodarczej, Marian Serwach, który również podawał przykład zlikwidowanego wydziału gospodarczego w ciechanowskim sądzie i zarzucił posłance, że rozpoczyna spotkanie z wyborcami od krzyku i pouczeń. Po spotkaniu Społeczny Komitet Obrony Sądu Rejonowego w Płońsku wystosował kolejne pismo do ministra sprawiedliwości wyrażające sprzeciw wobec likwidacji płońskiego sądu. Katarzyna Olszewska foto: Katarzyna Olszewska