Polskie Państwo Podziemne (PPP) Polskie Państwo Podziemne tajne struktury państwa polskiego, istniejące w czasie II wojny światowej podległe Rządowi RP na uchodźctwie. Określenie to po raz pierwszy w okupowanym kraju pojawiło się na łamach Biuletynu Informacyjnego 13 stycznia 1944 roku. 27 września 1939 roku powstała w Warszawie Służba Zwycięstwu Polski konspiracyjna organizacja wojskowa, później przekształcona w Związek Walki Zbrojnej (ZWZ), a ostatecznie w Armię Krajową (AK). Jej Komendantem Głównym został gen. Stefan Rowecki. AK była największą podziemną armią w okupowanej Europie, liczyło już około 200 tysięcy żołnierzy, a w dodatku mieli zaledwie 53 tysiące sztuk broni. Główne zadanie Armii Krajowej polegało na gromadzeniu sił, aby uderzyć w odpowiedniej chwili. Dopiero pod koniec 1942 roku AK nasiliła działalność dywersyjną: atakowała niemieckie posterunki, wykolejała transporty wojskowe przeznaczone na front wschodni, wysadzała mosty, odbijała więźniów. Polska, choć znajdowała się pod okupacją, posiadała legalny i uznawany na Zachodzie rząd emigracyjny. Istniały Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie oraz podziemna Armia Krajowa w Warszawie. Działały konspiracyjne sądy. Istniały czasopisma polityczne, wojskowe, literackie, kobiece i humorystyczne. W podziemiach wydawano również książki Przez całą okupację działały tajne komplety tzn. podziemne szkoły. Tajna Organizacja Nauczycielska zapewniała im kadrę oraz przygotowywała i rozprowadzała podręczniki. Na terenie Generalnego Gubernatorstwa (GG) utworzono prawie 2 tysiące szkół średnich. Podziemne wyższe uczelnie kształciły polonistów, historyków, matematyków, lekarzy. W czasie wojny, studia ukończyło prawie 10 tysięcy studentów. Ponieważ Niemcy zgodzili się jedynie na działalność podrzędnych teatrzyków, powstały podziemne teatry. W prywatnych mieszkaniach lub piwnicach wystawiano dramaty. Odbywały się też koncerty i wieczory poetyckie. Ruch oporu w okupowanej Polsce obejmował prawie wszystkie dziedziny życia. Drugiego takiego Państwa Podziemnego nie było w całej Europie. Po upadku powstania warszawskiego stolicą Polskiego Państwa Podziemnego została Częstochowa
List prezydenta z okazji 77. rocznicy powstania Polskiego Państwa Podziemnego Czcigodni Kombatanci! Szanowni Państwo! Nie ustały jeszcze walki wojny obronnej 1939 roku, gdy 27 września w heroicznie broniącej się Warszawie powołano pierwszą organizację konspiracyjną Służbę Zwycięstwu Polski. Jej powstanie zapoczątkowało budowę Polskiego Państwa Podziemnego. Osiemnaście lat temu, parlament wolnej Rzeczypospolitej, dla upamiętnienia tamtego czasu i naszych rodaków, którzy w godzinie najcięższej próby dowiedli swojego patriotyzmu słowem i czynem, pracą i walką, ustanowił dzisiejsze święto Dzień Podziemnego Państwa Polskiego. [ ]Polskie Państwo Podziemne było fenomenem w skali całej okupowanej Europy. Funkcjonowanie tajnych struktur państwowych, podlegających legalnym władzom na uchodźstwie, wreszcie powołanie podziemnej Armii Krajowej, było sposobem na zachowanie ciągłości polskiej państwowości i ocalenie tożsamości narodu. Obok reprezentacji politycznej, skupiającej główne partie i stronnictwa przedwojennej Polski, działał rozbudowany aparat konspiracyjnej administracji Delegatura Rządu na Kraj. W ramach Polskiego Państwa Podziemnego istniało sądownictwo, tajne szkolnictwo średnie i wyższe, policja, poczta i media. Ten aparat państwowy tworzyli ludzie, którzy będąc wychowankami II Rzeczypospolitej, przenosili do organizacji Podziemnego Państwa Polskiego etos służby Ojczyźnie i narodowi. To oni w skrajnie trudnych warunkach okupacji niemieckiej i sowieckiej, mimo ciągłego zagrożenia śmiercią, stworzyli struktury państwa, obejmujące swym zasięgiem terytorium przedwojennej Polski. [ ] W godzinie próby nasz naród zjednoczył się w walce o wolność i odzyskanie własnego państwa. Dzisiaj oddajemy hołd bohaterom Polskiego Państwa Podziemnego. Niech pamięć o zasługach żołnierzy i obywateli Polski Podziemnej skłania nas, współczesnych, do refleksji nad dziejami walk o Polskę wolną, sprawiedliwą i bezpieczną i umacnia ducha patriotycznego. Chwała bohaterom Polski Podziemnej i wieczna pamięć poległym!
Akcja Burza 4 stycznia 1944 na terenach okupowanej przez Niemców Polski rozpoczęła się skierowana przeciw wojskom niemieckim akcja Burza. Rozkaz do jej rozpoczęcia wydał w listopadzie 1943 komendant główny Armii Krajowej gen. Tadeusz Komorowski, a w samej akcji wzięło udział łącznie ok. 100 tys. żołnierzy i oficerów AK. Akcja Burza miała na celu uświadomienie władzom radzieckim, że na wyzwolonych z okupacji niemieckiej terenach Polski gospodarzami są Polacy, skłonienie ZSRR do uznania władzy Rządu RP w Londynie oraz sprowadzenie do kraju sił aliantów zachodnich. Podczas akcji przeprowadzano dwie formy walki z wrogiem. Były to: powstanie zbrojne lub wzmożona akcja dywersyjna. Akcja Burza miała miejsce również w powiecie kolbuszowskim, gdzie trwała od 24 lipca do 2 sierpnia 1944 r. Dowódcą obwodu AK Kolbuszowa był mjr Józef Rządzki, pseudonim Boryna. niemieckim zorganizowane przez Armię Krajową w ramach akcji "Burza", połączone z ujawnieniem się i oficjalną działalnością najwyższych struktur Polskiego Państwa Podziemnego. Powstanie było wymierzone przeciwko Niemcom, jednak jego strategicznym celem była próba ratowania powojennej suwerenności, przedwojennego kształtu granicy wschodniej poprzez odtworzenie w stolicy Polski legalnych władz państwowych, będących naturalną kontynuacją władz przedwojennych. Polscy dowódcy przewidywali, iż powstanie powinno trwać zaledwie kilka dni, zaś w rzeczywistości jego walki trwały 63 dni. Pod koniec wojny około 85% miasta leżało w gruzach. Zniszczony został wielowiekowy dorobek kulturalny i materialny, ale została ocalona tożsamość narodu. Powstanie warszawskie (1 sierpnia 3 października 1944) wystąpienie zbrojne przeciwko okupującym Warszawę wojskom
Szare Szeregi Szare Szeregi to kryptonim Związku Harcerstwa Polskiego działającego w konspiracji od 27 września 1939 r. Były one najliczniejszą młodzieżową organizacją konspiracyjną, która w połowie 1944 r. skupiała ponad 15 tys. członków, w tym ok. 7 tys. harcerek. Janek Bytnar Rudy utworzono podległy Kedywowi batalion "Zośka". GSz wykonywały akcje dywersyjno-sabotażowe, odbijały więźniów, przeprowadzały zamachy na wysokich rangą funkcjonariuszy SS i policji. W marcu 1943 r. Szare Szeregi przeprowadziły owianą legendą zbrojną akcję pod Arsenałem, w której z rąk gestapo odbici zostali polscy więźniowie, wśród nich m.in. Jan Bytnar "Rudy". W czasie Powstania Warszawskiego bataliony Szarych Szeregów walczyły w szeregach Armii Krajowej. Najmłodsi, Zawiszacy, zapewniali łączność walczącym oddziałom oraz stanowili większość obsady osobowej powstańczej poczty polowej. Rozwiązane zostały 17 stycznia 1945 roku. Pierwotnie nazwa Szare Szeregi odnosiła się jedynie do Organizacji Harcerzy. Na czele Głównej Kwatery Harcerzy stał naczelnik. Zespoły skupiające młodzież powyżej 18 lat tworzyły Grupy Szturmowe (GSz) pełniące służbę dywersyjną. Pierwszą akcją bojową GSz było wysadzenie torów kolejowych pod Kraśnikiem, Na przełomie sierpnia i września 1943 r. z warszawskich GSz Grób Janka Bytnara i Aleksa Dawidowskiego
Fragment Muszę całkiem zmienić swoją koncepcje. Muszę przestać się mazgaić. Muszę wstać i kroczyć do przodu, choć nie wiem, jak było by to trudne! Muszę.! Muszę nie płakać Przyszło mi gorzko przełykać ślinę i jedynie próbować uspokoić swoje rwące serce. Moje myśli to jedynie desperackie tchnieniem jakiegokolwiek entuzjazmu w niejasną przyszłość. Nie nie dożyje swojej starości. Nie będę już nigdy więcej grać na pianinie. Nigdy więcej nie wyśpię się w swoim łóżku. Nigdy ze spokojem nie będę patrzeć w niebo. Wiem to! Wiem ale żal mi tego, że nie zobaczę już najbliższych że nie ma jej tu obok mnie. Myśl, że właśnie jej już więcej nie zobaczę jest taka przerażająca. Z drugiej strony oddałbym wszystko, żeby się tu nie znalazła. Tak! Tak, właśnie to robię! Oddaję swoje życie, aby tego nie widziała, aby nie dosięgła jej ta lawina okrucieństw, aby nie doznała tego samego cierpienia, podobnie jak inni. Jej ostatnie słowa, które ciepło odbijają się w mojej głowie: Bądź zdrów Będę Będę zdrów duszą, wiedząc, że nic jej nie grozi. Że moja rodzina będzie mieć jakąś szansę na przeżycie Moje ciało dużo zniesie, choć szybko się złamie, skruszy i obróci w pył. Choć mnie nie będzie czekać mój kochany dom, w którym zamknąłem najważniejsze wspomnienia. Choć więcej nie ujrzę tej, co skradła moje serce. Ani miejsc, w których ukryłem swe najskrytsze marzenia. Tego, co żal mi najbardziej jest to, że sam przestanę istnieć i nikt nie będzie pamiętał Nie ma dla mnie przyszłości Nikt nie będzie pamiętał Nikt nie będzie wiedział, jak cenny był portret mojej rodziny nad kominkiem, jak drogocenny był uśmiech tej, która jednym spojrzeniem potrafiła i uspokoić moje nerwy i niewyobrażalnie przyprawić o bardzo szybkie bicie serca. A teraz, gdy tyle uczyniłem. Któż się ostał? Przechodząc obok mojego grobu bez mojego imienia nie będą przecież wiedzieć, ani nawet nie przejdzie im przez myśl, że za życia grywałem sonaty i mogłem dorównać nie jednemu wybitnemu polskiemu muzykowi. Nie będą też w stanie wyobrazić sobie, jaki okropny ból przeszył serce mojego kolegi leżącego obok. Też bezimiennego. Nie wiedzą, że gdy umrze może więcej nie zobaczyć swojego młodszego braciszka, któremu obiecał, że nauczy go rzucać kaczki, gdy wróci. Czy zrobiliśmy to na marne? Czy w ogóle był sens tego, co uczyniliśmy? Jak myślicie? Czy zrobiliśmy to dla szaro-burego świata? Czy zrobiliśmy to, aby za parę lat zaczęło się to od nowa? Czy chcieliśmy tak bardzo wziąć broń do ręki i strzelać do człowieka przed nami z nienawiścią? Czy chcieliśmy umrzeć? Jeśli w większości twoje odpowiedzi brzmiały nie, to pewnie wiesz, ale powiem to dla tych, którzy nie wiedzą. ZROBILIŚMY TO DLA CIEBIE. Dla twojego życia. Dla twojego szczęścia. Dla tego, co zostało nam odebrane i nigdy nie zwrócone w tym świecie. Dla twojej miłości, przyjaźni, rodziny. Dla twojego kraju i dlatego, abyś mógł uczyć się tego języka, żebyś mógł wierzyć w miłosiernego Boga. Wszystko to dla twojej wolności, dla swobody, dla wolnego kraju, w którym się urodziłeś. Nie chcemy jakichś specjalnych podziękowań, wystarczy, że będziecie korzystać z życia, które zostało wam dane w wolnym od wojen państwie. Bo nam nie zostało to dane Beata Stochla Kl.1c