ollcja na miejscu zbrodni



Podobne dokumenty
o d ro z m ia r u /p o w y ż e j 1 0 c m d ł c m śr e d n ic y 5 a ) o ś r e d n ic y 2,5 5 c m 5 b ) o śr e d n ic y 5 c m 1 0 c m 8

Gdyńskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji jednostka budżetowa

Rozwiązywanie umów o pracę

Echa Przeszłości 11,


ZARZĄDZENIE NR 72/2019 WÓJTA GMINY CZERNIKOWO z dnia 29 sierpnia 2019 r.

ZARZĄDZENIE NR 63/2018 WÓJTA GMINY CZERNIKOWO z dnia 28 września 2018 r.

Rozdział 1. Nazwa i adres Zamawiającego Gdyński Ośrodek Sportu i Rekreacji jednostka budżetowa Rozdział 2.


O bjaśn ien ia. do in form acji o przeb iegu w yk on an ia plan u finansow ego za I -sze półrocze 2018r.


Polska Ludowa, t. VII, 1968 Ż O Ł N IE R Z Y P O L S K IC H ZE S Z W A JC A R II

ZA CHRYSTUSEM HYMN V SYNODU

SEBASTIAN SZYMAŃSKI ZA CHRYSTUSEM HYMN V SYNODU DIECEZJI TARNOWSKIEJ

Liturgia eucharystyczna. Modlitwa nad darami œ

Liturgia eucharystyczna. Modlitwa nad darami œ

ZARZĄDZENIE NR 43/2019 WÓJTA GMINY CZERNIKOWO z dnia 24 maja 2019 r.

Parafia Rokitnica. Kalendarz


Rozporządzenie. Zarządzenie

p. a y o o L f,.! r \ ' V. ' ' l s>, ; :... BIULETYN

Rozdział 1. Nazwa i adres Zamawiającego Gdyński Ośrodek Sportu i Rekreacji jednostka budżetowa Rozdział 2.

ZARZĄDZENIE NR 2/2018 PREZYDENTA MIASTA KATOWICE. z dnia 23 listopada 2018 r. w sprawie zmian w planie finansowym na 2018 rok

Kluczpunktowaniaarkusza Kibicujmy!

Kluczpunktowaniaarkusza Kibicujmy!

Rozdział 1. Nazwa i adres Zamawiającego Rozdział 2. Informacja o trybie i stosowaniu przepisów Rozdział 3. Przedmiot zamówienia

HTML/OA.jsp?page=/dm/oracle/apps/xxext/rep/xxre

, 4 m 2 ), S t r o n a 1 z 1 1



IN ST Y T U T TECHNOLOGII E LEK T R O N O W E

H a lina S o b c z y ń ska 3

z dnia 1 marca 2019 r. zarządza się co następuje:

S.A RAPORT ROCZNY Za 2013 rok

Rozdział 1. Nazwa i adres Zamawiającego Gdyński Ośrodek Sportu i Rekreacji jednostka budżetowa Rozdział 2.

Zawód: monter instalacji i urządzeń sanitarnych I. Etap teoretyczny (część pisemna i ustna) egzaminu obejmuje: Z ak res w iadomoś ci i umieję tnoś ci

Rozdział 1. Nazwa i adres Zamawiającego Gdyńskie Centrum Sportu jednostka budżetowa w Gdyni Rozdział 2. Informacja o trybie i stosowaniu przepisów

Gra Polskie Parki Narodowe. Witamy Zapraszamy do wzięcia udziału w grze. Życzymy dobrej zabawy

POLICJANCI ODZYSKALI SKRADZIONE SAMOCHODY I NACZEPY

SPECYFIKACJA ISTOTNYCH WARUNKÓW ZAMÓWIENIA

Rozdział 1. Nazwa i adres Zamawiającego Gdyński Ośrodek Sportu i Rekreacji jednostka budżetowa Rozdział 2.

I n f o r m a c j e n a t e m a t p o d m i o t u k t ó r e m u z a m a w i a j» c y p o w i e r z y łk p o w i e r z y l i p r o w a d z e p o s t p

Rozdział 1. Nazwa i adres Zamawiającego Gdyńskie Centrum Sportu jednostka budżetowa Rozdział 2. Informacja o trybie i stosowaniu przepisów


n ó g, S t r o n a 2 z 1 9

PROJEKT DOCELOWEJ ORGANIZACJI RUCHU DLA ZADANIA: PRZEBUDOWA UL PIASTÓW ŚLĄSKICH (OD UL. DZIERŻONIA DO UL. KOPALNIANEJ) W MYSŁOWICACH

Rozdział 1. Nazwa i adres Zamawiającego Gdyńskie Centrum Sportu jednostka budżetowa w Gdyni Rozdział 2. Informacja o trybie i stosowaniu przepisów

Wersja archiwalna. Adres: Urząd Miejski w Rabce-Zdroju. ul. Parkowa Rabka-Zdrój. tel. (18) fax.

PRAWO ODRĘBNEJ WŁASNOŚCI LOKALU

I 3 + d l a : B E, C H, C Y, C Z, ES, F R, G B, G R, I E, I T, L T, L U V, P T, S K, S I

Gdyńskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji jednostka budżetowa

Opis i zakres czynności sprzątania obiektów Gdyńskiego Centrum Sportu


WNIOSEK O PONOWNE USTALENIE PRAWA DO RENTY Z TYTUŁU NIEZDOLNOŚCI DO PRACY

POMOC PRAWNA W POSTĘPOWANIU KARNYM

r = ψ x ( 5 ) = x ψ ( 6 ) dn = q(x)dx ( 7 ) dt = μdn = μq(x)dx ( 8 ) M = M ( 1 )

P r o j e k t P l a n u f i n a n s o w e g o n a r o k

SPECYFIKACJA ISTOTNYCH WARUNKÓW ZAMÓWIENIA

Instrukcja obiegu i kontroli dokumentów powodujących skutki finansowo-gospodarcze w ZHP Spis treści


OGŁOSZENIE O ZAMÓWIENIU - roboty budowlane


Wiosna w Wilanowie. œ J. & b. J J J J J œ J œ œ. ? c œ œ œ œ œ. œ r œ j œ j œ J. œ œ œ. j œ œ. œ œ œ J. b œ œ œ. œ j œ j œ j nœ.

ZARZĄDZENIE NR 184/16 WÓJTA GMINY HAJNÓWKA z dnia 31 sierpnia 2016 roku. w sprawie zmian w budżecie gminy na 2016 rok

Rozdział 1. Nazwa i adres Zamawiającego Gdyński Ośrodek Sportu i Rekreacji jednostka budżetowa Rozdział 2.

CONNECT, STARTUP, PROMOTE YOUR IDEA

Rewolucja dziewczyn na informatyce


Zawód: stolarz meblowy I. Etap teoretyczny (część pisemna i ustna) egzaminu obejmuje: Z ak res wi ad omoś c i i u mi ej ę tn oś c i wł aś c i wyc h d

ZARZĄDZENIE NR 74/2018 WÓJTA GMINY CZERNIKOWO z dnia 10 grudnia 2018 r.

OPORNIKI DEKADOWE Typ DR-16

Opakowania na materiały niebezpieczne

Zarządzenie NR 2237/2018 PREZYDENTA MIASTA KATOWICE. z dnia 30 października 2018 r. w sprawie zmian w budżecie miasta Katowice na 2018 rok

INWENTARZ AKT DZIAŁU WSPÓŁPRACY Z ZAGRANICĄ AKADEMII MEDYCZNEJ W KRAKOWIE SYGNATURA: DWZ AM opracowała: Agnieszka Niedziałek

ZARZĄDZENIE NR 2240/2018 PREZYDENTA MIASTA KATOWICE. z dnia 6 listopada 2018 r. w sprawie zmian w budżecie miasta Katowice na 2018 rok

... WE... - środki pieniężne zgromadzone w walucie o b cej:...

F u l l H D, I P S D, I P F u l l H D, I P 5 M P,

ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM?

Wypadek i brawurowa ucieczka. Czy kierował policjant iławskiej komendy? W dniu wypadku był nietrzeźwy

SPECYFIKACJA ISTOTNYCH WARUNKÓW ZAMÓWIENIA

Z awó d: p o s a d z k a r z I. Etap teoretyczny ( część pisemna i ustna) egzamin obejmuje: Zakres wiadomości i umiejętności właściwych dla kwalifikac

Na skraju nocy & Jarosław Bloch Rok udostępnienia: 1994

BEZPIECZNY MALUCH NA DRODZE Grażyna Małkowska

Streszczenie. Streszczenie MIKOŁAJEK I JEGO KOLEDZY

Rozdział 1. Nazwa i adres Zamawiającego Gdyński Ośrodek Sportu i Rekreacji jednostka budżetowa Rozdział 2.


SPECYFIKACJA ISTOTNYCH WARUNKÓW ZAMÓWIENIA

Rozdział 1. Nazwa i adres Zamawiającego Gdyńskie Centrum Sportu jednostka budżetowa Rozdział 2. Informacja o trybie i stosowaniu przepisów

Zawód: złotnik-j u b il e r I Etap teoretyczny (część pisemna i ustna) egzaminu obejmuje: Z a kr e s w ia d om oś c i i u m ie j ę tnoś c i w ła ś c i

Malowanki wiejskie. OB OKI / agodne ręce lata. œ œ œ # œ œ. œ œ œ # œœ œ œ. œ œ œ œ. j œ œ œ # œ œ œ. j œ. & œ # œ œ œ œ œœ. œ & œ i. œ i I. œ # œ.

Rozdział 1. Nazwa i adres Zamawiającego Gdyńskie Centrum Sportu jednostka budżetowa Rozdział 2. Informacja o trybie i stosowaniu przepisów

Obcinanie gałęzi i ścinanie drzewa

Pouczenie o przysługujących prawach

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. SSN Andrzej Siuchniński (przewodniczący) SSN Dorota Rysińska SSN Andrzej Stępka (sprawozdawca)


CBŚP I KWP W KRAKOWIE ZATRZYMALI PODEJRZANYCH O PORWANIE DZIECKA DLA OKUPU

, , , , 0

Kisielice żyją policyjnym pościgiem za przestępcami

Regionalne zróŝnicowanie potrzeb i popytu mieszkaniowego w Polsce z uwzględnieniem wybranych miast

UMOWA ZLECENIA. M inisterstw em Pracy i Polityki Społecznej w W arszaw ie przy ul. Now ogrodzkiej 1/3/5

Transkrypt:

Wydanie D f ( t o k I I. Wtorek l4-«o marca 1933 r. Hr. 73 D Z I E N N I K I L U S T R O W A N Y D L A W S Z Y S T K I C H O W S Z Y S T K I E M ollcja na miejscu zbrodni Zeznania funkcjonarjuszów policji w procesie Gorgonowej Kraków, 13-go marca. Dzisiejszy dzień procesu Gorgonowej cały dzień toczył sie w atmosferze koinej. Zeznania świadków, którymi przeważnie funkcjonariusze policji, ie daiy powodów do ostrych wystąpień '-*brg0nowe(}) czy też to do scysyj miedzy r^ w o d m czącyin i obroną łub scysyj Pjwuratorów i obrońców, jaik to miało ^ fd zo często miejsce w ciągu ub. tygo- % m ija ją c e odpow iedzi Kam ińskiej Rozprawa rozpoczęła się w porze normalnej. Wezwano świadka Kamińska, któjak wiadomo, na sobotniej wieczornej ^ P r a w ie dwukrotnie zasłabła. Przewodniczący zapytuje świadka, czuje się lepiej. Kamińska odpowiada, ^ tak. Przewodniczący: Niech pani sie T ^cgo nie boi, bo gdy pani będzie prawzeznawała, to nic sie pani nie stanie. Prokurator: Co powiedział Staś o yi. Postaci, zaraz po wypadku, którą wi- ^ ał wtedy. d Kamińska: Gdy go sie zapytałam Ł^ei raz kto to był, powiedział, że to y a Gorgonowa. Prokurator: Czy pani słyszała, jak Skarżona mówiła, że Lusia stoi jej na ^ W a d zie? Kamińska: Ja sie nie wtrącałam do Cl!l- tak dużo nie pamiętam.. Obrońca Akser: Jak pani zrozumiaftowiedzenie Stasia. Czy, że oskarżona w etniła morderstwo? ^.j^ m d e k : Nie mogę ni tak ni tak po. w Akser: Ale tego samego dnia pani P wiedziała, co Staś pani m ówił? r_ ''idek: Nie, dopiero na głównej o p ra w ie. j. Świadkowi zadaje pytania oskarżona, ^m ińska wdaje się w szczegóły i rozwo-. '.się szeroko, na co Gorgonowa strofuje mówi: Ale zaraz, niech pani nie WsZys:iko naraz. Proszę odpowiana pytania. ty,la k na pytania Gorgonowej, jak i ad- (Jq katów 'T' " i\uimnouva Kamińska vui jv odpowiada»t iwun wymijają-»? j luijujtj- - ' tego nie w ie, tamtego nie pamięta, o Ją nie pytano, bew r8on0wa: Czy pani nie zwróciła ty j^ to razu uwagi na to, jak Lusia mó- ^ mnie? Kamińska: Nie przypominam sobie ^ W s trę tn a m ałpo, p o je d zie s z do K u lp a r k o w a... łąjfa so n o w a: A o kim powiedziałem czy nie o Beókerównie (służąca), że małpą i żeby się w ynosiła? Kamińska: To do Lusi. Mówiła pad0 ^, ekai ty wstrętna małpo, pojedziesz Kulparkowa". m^ 8(>n(>wa: I jalk się Bedkerówna *4ni? odnosiła i dlaczego ją odprawi- ^ amińska: Nie wiem. 1)0 r n /SOnHwa: P3 0 tem bobrze wie, **i, tef lnawia,am z panią o tem. Widzi pa- Sile, n-80 so wszystkiego, io to rani nie pamięta,. t, p raw d ę to pani pamięta, fani l ęffły Ottorowski (Lwów): U cze n e spaia- przyszła pu- ^ g o n o w a - Czy słyszała pani sko- Kamińska: Nie syszałam, bo od nas do willli jest spory kawałek. Najwyżej, gdyby w bramce pies skowyezał, tobyim słyszała. Kamińska zeznaje dalej w sprawie klucza od furtki, który zginął na dwa dni przed morderstwem i stwierdza, źe oboje z mężem posądzali Gorgonową, że zabrała klucz. Na pytania, dotyczące sposobu prowadzenia się męża przed ślubem, świadek zeznaje niechętnie lub wymijająco. Okazuje się bowiem, że jakaś n a r z e c z o - 1 żądała od Kamińskiego alimentów. Rzeczoznawca Oifbryclut pyta świadka, czy nie nosiła czegoś z ubrania oskarżonej. Kamińska odpowiada, że nie nosiła. Ona pochodzi z e w si i takich rzeczy jak miała Gorgonowa, me używa. D zie c k o p rze d ślubem Obrońca Akser wraca jeszcze do sposobu prowadzenia się Kamińskiego i powiada: Kamiński zeznał, że przyszła narzeczona z dzieckiem i żądała alimentów. Chodzi o to, czy to była pani, czy oprócz niej była inna, która żądała alimentów dla dziecka. Przewodniczący: Uchylam to pytanie, bo uważam, że jest ubliżeniem pytanie, bo uważam, że jest ubliżeniem pytanie, czy świadek miał dziecko przed ślubem. Akser: Ja proszę o uchwałę trybunału. Trybunał wychodzi i po małej chwili wraca. Przewodniczący oświadcza, że trybunał podziela jego zdanie. Gorgonowa zadaje świadkowi pytania w sprawio owego klucza, który, według świadka, oskarżona miała zabrać. Świadek: W ysoki trybunał pojedzie do Lwowa, to się wyjaśni. Koło furtki jest ściana. Słyszałam po ścianie szmer, bo drzwi były uchylone. _Wzięła go p. Gorgonowa J później go nie było. Na wniosek obrońcy Aksera porównano zeznania Kamińskiej z zeznaniami poprzedniemi, gdyż zachodzi między niemi pewna różnica. Na rozprawie poprzedniej Kamińska zeznała, iż wiedziała od służącej. żo Staś widział postać, innym razem znów zeznała, że Staś mówił jej tylko o postaci, obecnie zaś twierdzi, że to mówił wprost o oskarżonej. W izja lo kalna Zeznania Kamińskiej zbliżają się ku końcowi. Ze względu na to, że sąd chce jej powiedzieć, czy ma się stawić we Lwowie przy wizji lokalnej, przewodniczący zwraca się do prokuratora i obrońców, by się oświadczyli, kto ma się stawić przy wizji. Naoczmia ta odbędzie się w piątek w dzień i wieczorem. Ostatecznie okazuje się, że Kamińska nio jest potrzebną przy wizji, wobec czego obrońcy zwalniają ją. Przy wizji będą musieli być obecni: oskarżona, obaj Zarębowic, dr. Csaia, wachmistrz żandarmerii Trela, nadkomisarz Frankiewicz, ' on zaprzysiężony. Jest on tym, który pierwszy z reprezentantów władz przybył na miejsce wypadku. On zawiadomił telefonicznie policję i pierwszy badał ślady wspóinio z Kamińskim i Stasiem. Zeznania jego nie są zaprawione pierwiastkiem subiektywnym, jak to było przy świadkach poprzednich. Zeznaje, że nie wie, czy w zyw any był przez p. Gorgonową, bo słyszał tylko głoa, w każdym razie nie głos kobiety. Oskarżona natomiast obstaje przy tem, że to ona była na posterunku żandarmerii. Od Kamińskiego wiedział, że Staś zauważył jakaś postać. W pokoju nie zauważył żadnych śladów. Otwarty był tylko lufcik. Po ostrzeżeniu, by nikt śladów nazewnątrz willi nie zniszczył, powrócił na posterunek, zatelefonował po policję, a kiedy znów przybył do willi rozpoczął badanio śladów na śniegu. Prócz śladów, prowadzących z dużej w e randy na małą, oraz śladów od basenu, do piwnicy, żadnych innych nie zauważył. Stasia pytał na werandzie^ kiedy dostrzegł postać i jak ona w yglądała. Staś powiedział tylko, żo widział sylwetkę, ale nio powiedział, czy to była kobieta, czy też mężczyzna. Powiedział tylko, że kołnierz miała podniesiony do góry. P y tałem go jeszcze raz, czy to była kobieta, czy mężczyzna. Powiedział, źe raczej kobieta, aio dokładnie nie wie. Noc była ciemna. Ślady badał przy świetle latarki. Pytałem go, czy może słyszał stuk obcasów, bo gdyby to był mężczyzna, to musiałby coś słyszeć, bo mężczyzna ma chód cięższy. Staś stuku nie słyszał. Trela nie zastanawiał się, czy ślady, które znalazł, były śladami m ężczyzny, czy kobiety. Przypuszcza, że to b yły ślady bez obcasa. B ył w piwnicy w poszukiwaniu narzędzi mordu, ale nie znalazł nic, nio stwierdził żadnych śladów. Gdy przyszedł przodownik Nuckowski ze starszym posterunkowym Szwajcerem, powiedział im, co zrobił. W yraziliśmy podejrzenie, że to ktoś z domowników. Nuckowski powiedział, że to nikt inny, tylko Gorgonowa. Świadek oświadczył, że to chyba nie Gorgonowa, bo to przecież żona, ale Nuckowski odrzekł, że Gorgonowa nio jest żoną Zaręby. Po s ta ć, ch uste czk a, skale cze n ie psa Przewodniczy: Jakie wrażenie pan odniósł, czy, że Staś coś ukrywa, czy też nie TreJa: Ja przypuszczam, że on dokładnie nie widział. Ja byłem pewny, że to był mężczyzna. Przewodniczący: Czy pan w d ział gdzie była schowana chusteczka? Świadek: Widziałem, bo byłem ponownie w piwnicy, gdy Nucfcoski wykrył okrsiteczlkę i pokazał mi ją. Przewodniczący: Gzy było w piwnicy mokro? Trela: Tam gdzie była chusteczka było sucho. Pytany o rany, które badał u psa. świadek powiada, że były to rany nie 3- cenfymetrowe. a tylko powierzchowne. Przewodniczący: Pies był zły, cze asnirant Respo-nd, przodownik Nuckowski, starszy posterunkowy Szwajcer 1 i«ni. mu się na pana nie rzucił, czy może się bał wojskowego? Ś w ia d e k T re la Świadek: Nie wiem. O godz. TO-ej w ezwano świadka M. Przewodniczący: Czy dochodzenia Irelę, liczącego około 20-tu lat. Zeznaje były odrazu prowadzone przeciwko G o r-, omowej, czy też badano, czy w ogóle ktoś obcy mógł się dostać? Trela: Mojem zadaniem było Iść, stwierdzić fakt, zabezpieczyć ślady, dać znać policji i czekć. Śladów specjalni nie zabezpieczałem tylko powiedziałem, żeby ich nie zniszczono. Prokurator Przy tulski: Czy pan zauw ażył ślady jakiegoś zmagania się zamordowanej z mordercą? Trela: Takich śladów nie było. Obrońca W oźniakowski: Czy ćhu- steczka, którą paniu pokazywano, była mokra czy wilgotna? Trela: Chusteczka była wilgotna. W ręce jej nie miałem, ale ją widziałem. W oźniakowski: Pan powiada, że piwnica była sucha, a czy pan widział, żeby w piwnicy robiono dół, do któregoby woda ściekała? Trela: Tego nie widziałem. W oźniakowski: Czy pan widział wybitą szybę w drzwiach werandy? Trela: Gdy sam wszedłem, nie w i działem, dopiero gdy szedłem z Nuokowskim, to on powiedział mi, że szyba w y bita. W pewnym.momencie zauważa obrońca Woźniakowski, że ten świadek mówi prawdę. P a n to fle zb r o d n ia r z a? Przewodniczący: Ja myślę, że w szyscy mówią prawdę. Do świadka: Niech pan oglądnie te pantofle wśród dowodów rzeczowych i powie czy mniejwięcej odpowiadają śladom. Wachmistrz Trela ogląda pantofle i stwierdza, że mniejwięcej m ogłyby odpowiadać co do wielkości owym śladom. O godz. ll-łej min. 30 wachmistrza Trelę zwolniono i zapowiedziano, że będzie on jeszcze zeznawał w czasie naoczni w Brzuchowicach. Co w id zia ł p rzo d o w n ik N u c k o w s k i? Po przerwie wezwano na salę przodownika Nuckowskiego. Obrońca Akser zwraca się do przewodniczącego z prośbą o usunięcie z sali planu, który w swoich szczegółach nie odpowiada rzeczyw i stości, co może wytw orzyć mylne w yobrażenie w oczach przysięgłych o stosunkach odległości itd. Przewodniczący zaznacza, że bez tego planu, choć on nie odpowiada całkowicie rzeczywistości, trudno będzie cośkolwiek wyjaśnić, więc dlatego trzeba, aby plan został. Przewodniczący do przodownika Nuckowskiego: Pan był drugim, który przyszedł pp p. Treli i prowadził dochodzenie. Co pan w ie? M o rd e rs tw o! Przodo\vnik Nuckowski: O godz 2-giej po p ó łn o c y z aw iadom ił m nie poste rlin k ow y S z w a jc er, że w willi Zaręby po pełniono m ord erstw o. O godz. 3-oiej mir 20 razem z e S z w a jc er em p r z y b y liśm y u m iejsce.. Id ąc d o w illi zabrałem dwóc! stróżów nocnych. N a w eran d zie zastater kilka o só b, r ozm aw id fących o w y p a d k i P. Z aręb a przypuszczał, że to morderstwa rabunkowe. P o sta w iłem w a rtę, ż eb y niik nie w ch o d z ił do pokoju denatki. Z uw ag na to, że m ów iono o m o rd er stw ie rabum ko w e m, p. Csala wskazał na drzwi i mó wił, że są nienaruszone, że niema żadnycl znaków włamania, W trak cie te g o jal bad aliśm y śla d y, p rzesłu ch ałem pobieżnń ogrodnika i Stasia, bo o p o w ie d z ia ł m T rela, że Staś coś widział przez okno. Przewodniczący: C o S ta ś p o w ie dział? (Ciąg dalszy na str. 2.}

S tr. * 7 G R O S Z Y " N r. 73. 14-3- 33^ (Dokończenie z proc. Gorgonowej z str. 1) Nuckowski: Opowiedział jak się Zbudził, jak wołał Lusiuł*, że postać znikła za drzwiami. Kiedy przyjechał p. komisarz Frankiewicz oraz aspirant Respond, opowiedziałem im w szystko 00 zrobiłem, wtedy zaczęli oni prowadzać śledztwo. Przez jakiś czas pilnowałem p. Gorgonowej, a później szukałem śladów w piwnicy. Chusteczkę znalazłem pod woreczkiem z graiitem. B yła ona mokra, ze śladami krw i. G o rg o n o w a b e z ś w ia d k ó w Przewodniczący: Czy pan widział w ów czas Gorgonową? Świadek: Poszedłem zobaczyć przez werandę. Była bardzo zdenerwowana. Ustawicznie kładła słę na łóżku j znów w stawała, oglądała ręce, była niespokojna. Obserwowałem ją przez okno małej werandy. Przewodniczący: Jak wyglądała chusteczka? czy była zwinięta w kłębek. czy też wyglądała jakby porzucona. Świadek: Była zwinięta w kłębek. Przewodniczący: A w ięc nie leżała tak, jakby komuś owypadła? Czy robiła wrażenie, jakby ją ktoś prał? Świadek: Była taka, jakby ją ktoś wyprał, bo ślady krwi były jakby wyprane. Chusteczka była, jakby wykręcona z wody. Przewodniczący: Czy było wilgotno w piwnicy tam, gdzie leżała chusteczka? Świadek: Leżała w snchem miejscu. Grafit był w papierowym woreczku, a woreczek był suchy. Gdyby była woda zaskóm a, to chusteczka nabrałaby w siebie wody, byłaby mokra. Prokurator: C zy Kamiński mówił, i e oskarżona prosiła go o rew olw er? Świadek: Mówił mi o tem w czasie Śledztwa ł później. Prokurator: Czy mówił panu, ź e groziła wszystkim zamordowaniem. Świadek: Słyszałem o tem później od Beckerówny. S z k ło z r o z b ite j s z y b y Prokurator: Czy widział pan jakiekolwiek szkło z rozbitej szyby? Świadek: Widziałem. Leżało na werandzie i później były kawałeczki w e wnątrz domu. Niektóre znaleziono pod szafą. To było blisko drzwi. Prokurator: Czy, gdyby szyba była wybita me z zewnątrz lecz z w e wnątrz, m ogłyby być pod szafą odłamki szkła? Świadek: Nie. Akser: Mnie się zdaje, źe to pytanie dila znawcy, a nie dla świadka. S ia d y k r w i na k la m ka ch św iadek opowiada daied, że pilnując Gorgonowej zauważył ślady na klamkach od drzwi na werandzie. Zobaczył ślady krwi na drzwiach od strony pokoju. Natomiast nie pamięta wszystkich szczegółów, na której z klamek (dirzwi są tam podwójne) były ślady krwi, czy na klamce drzwi od strony pokoju czy na klamce drzwi od strony werandy. Nuckowski, na żądanie prokuratora, przedstawia moment pożegnania się ze zwłokam i ze strony Zaręby, Stasia i o- skarżone). Gorgonowa przyszła ostatnia. Powiedziano w ów czas do Gorgonowej, aby pożegnała się z tą, która miała być jej córką. P. Gorgonowa chwiiłę popatrzyła i schyliła się nad zwłokami, jakby ie obejmowała. Czy coś mówiła przy tem. świadek nie pamięta. Prokurator: Pan w śledztwie zeznał trochę inaczej, mianowicie, ie zaczęła łkać, przytuliła się, a czy płakała nie wiem". Czy to był płacz szczery? P a n p r o k u r a to r m nie p o d e jr z e w a... Świadek: Nie widziałem szczerego placzn, bo to daje się poznać. To było więcej udane. Przyszła później do obecnego tam prokuratora, stanęła przed nim i powiedziała: Pan prokurator mnie podejrzewa, że ja to zrobiłam". Prokurator odpowiedział jej: Nikt panią nie podejrzew a, przecież pani tego nikt nie mówił, ani ja ani policja". Prokurator: Gzy Gorgonowa powiedziała do Lu»si: Jeden Pan Bóg wie, 00 się z tobą stało?" Świadek: Tak powiedziała. Na mnie to nie zrobiło wrażęnia, byłem przekonamy, że to fałszyw e udawanie. Prokurator: Czy ktoś z policji powiedział oskarżonej, że jest podejrzana? Świadek: Powiedział jej doktór sądow y, który ją badał. Na dalsze pytania prokuratora świadek opowiada o wielu szczegółach, znanych już dobrze z poprzednich zeznań i nie wnoszących niczego do rozprawy. Na pytania obrońców w sprawie jego zeznania o płaczu Gorgonowej. czy płacz był szczery, ozy też nieszczery, N ucau wski odc powiada, że sądził o tem na podstaw ie w łasnego dośw iadczenia. O brońca W oźniakow ski: C zy do piwnicy jest tylko jedno wejście? Nuckowski: Są dw a wejścia. W oźniakowski: Bo dotychczas pod czas całej rozprawy słyszeliśm y tylko o jednem wejściu. Z dalszych zeznań Nuckowskiego w y nika, że dr. Csala był pierw szym człow iekiem, który mu powiedział coś konkretnego, gdzie należałoby skierow ać podejrzenie. Gorgonowa. na w ezw anie obrońcy Aksera, ponownie wyjaśnia kwestie rewolweru i tłom aczy się tak, jak w ub tygodniu, to jest, ie to Kamiński żądał rew olw eru dla obrony. Przodownika Nuckowskiego zwolniono o godz. 2 min. 20 popołudniu. S ta r s z y p o s te ru n k o w y S z w a jc e r Po nim zeznawał starszy przodownik Szw ajcer. Zeznania jego nie wnoszą wiele do rozprawy. Czas spędził przeważnie na inwigilacji pokoju denatki, a potem Gorgonowej. Gdy w czasie inwiligacji pokoju denatki chciała w yjść tam Gorgonowa przez wielką werandę, zaw rócił ją oświadczając, by nie wchodziła, że są wykryte jakieś ślady. Dalsi ś w ia d k o w ie P o Szwajcerze zeznawał posterunkow y Bajsarow icz Adam, który niewiele w ie o sprawie, gdyż przyszedł na.miejsce wypadku późno i przeważnie dozorow ał oskarżoną oraz Zarębę. Jeszcze w godzinach przedpołudniowych dnia, który nastąpił po krytycznej nocy, udał się do basenu wraz z w ywiadowcą L rcbe j W ywiadowca Lorch szukał grab ia przez otwór basenu, czy tam niema narz?* dzi mordu. Po długich wysiłkach wyd był dżagan. Następnie straż pożarna wypompowała wodę, ale niczego więcej 1,1 znaleziono. Opowiada on następ<iie kradzieżach, jakie miały miejsce po morderstwie, kto tego dokonał, jakie przed' mioty odebrał. Sprawcami byli chłop?* tworzący szajkę, złożoną z 4 ludzi. Najstarszy liczył 17 lat. Wielkich kwest# z tych kradzieży nie robiono ze wzgle 1 na miody wiek sprawców kradzieży. Ostatni w dniu dzisiejszym zeznawa* stróż nocny Mazurczak. Zeznania i^ trwają krótko i dotyczą spraw drugorzędnych. O godz. 15 min. 30 rozprawę odroczono do dnia jutrzejszego. Z a m a c h n a H i t f l e r a? Aresztowanie hrabiego Arco W ładze policyjne aresztowały w Monachium znanego w kołach zamachowców hrabiego Arco. Hrabia Arco stoi pod zarzutem zamiaru dokonania zamachu rew olw erow ego na Hitlera, który miał wykonać w ub. niedzielę w chwili przybycia kanclerza R zeszy do M onachium. W chwili aresztowania hr. Arco znaleziono przy nim nabity rew olw er. Hr. Arco ma już bardzo burzliw ą przeszłość. W roku 1919 zastrzelił on bawarskiego pretnjera, socjalistę Kurta Elsnera, odnosząc sam ciężkie rany. W roku 1920 został skazany na śm ierć I dzień przed łach nieprzychylnie usposobionych wykonaniem w yroku ułaskaw iony, przy- obecnego reżim u w Niemczech. czem k ara śm ierci zamieniono mu na do* żyw otnie więzienie. W r. 1924 został zwolniony z w ięzienia i w dzień 80 ur ' dzln Hlndenburga kara zostaje mu darowana na podstaw ie amnestji. Ostatnio brał on ży w y udział w koj Ostateczne wyniki wyborów do rad gminnych na terenie Pras Udział w niedzielnych wyborach do rad gminnych' na terenie P ru s b y ł stosunkowo bardzo m ały, a zw łaszcza w porów naniu z w yboram i zeszłego tygodnia do Reichstagu- Jeśii chodzi o poszczególne wyniki, to dał się zauw ażyć przędew szystkiem znaczny spadek głosów kom unistycznych. I tak w Berlinie głosy te spadły w przeciągu 8 dni z 719 tys. na 500 tys. Inne partje mają na swojem koncie rów nież do zanotow ania spadek głosów sw ych zw o lenników. Tydzień temu hitlerow cy uzyskali w Berlinie przeszło miljon głosów obecnie zaś 985 tys., SW R Front 311 tys., Z Sejmu Rzplitej Sejm na posiedzeniu poniedziałków, przyjął bez dyskusji następujące projekty ustaw : O ratyfikacji haadiowego traktatu przyjaźni i praw a konsularnego ze Stanam i ZJednoczonemi A meryki, o ratyfikacji raportów rzeczoznaw ców w Londynie! protokółów znanych pod nazw ą M oratorium H oovera. Pozatem projekt now eli o w yekw ipow aniu oficerów rezerwy. projekt noweli do ustaw y o potrąceniach do uposażeń osób w ojskow ych oraz rozporządzeniach ostatniej woli osób w ojskow ych. N astępnie poseł T yszkiew icz (B. B.) referow ał projekt ustaw y o ogłoszeniu na rok bieżący w ykazu Imiennego gruntów, podlegających przym usow em u zakupowi. Ogłoszenie w ykazu imiennego, w edług dotychczasow ej u- 9tawy w ytw orzyłoby obow iązek dla państw a zakupna 50.000 hektarów ziemi, co Jest niemożliw e ze względów finansowych. Poniew aż w ostatnim budżecie przew idziana na w ykup suma w ynos! zaledw ie 4 mili. zł w ykaz ma być zm niejszony, a jego rozm iary ustalić ma Rada Ministrów. Po krótkiej dyskusji projekt ten przyjęto głosam i klubu B. B. Po załatw ieniu jeszcze kilku drobnych przedłoień z dziedziny reform rolnych I odesłaniu do komisji w pierw szem czytaniu ustaw y o przedłużeniu m oratorium m ieszkaniow e go dla bezrobotnych, obrady zakończono. N astępne posiedzenie w środę o godz. 4-«J popołudniu. Senat qdensvi szuka dziury na calem Senat gdański w ystosow ał znowu do Rządu Polskiego notę protestacyjną z powodu przebyw ania od kilku dni przy molo w W esterplatte polskiego transportow ca w ojennego W iija". stojącego na kotw icy w tem miejscu, ze względu na pew ną haw a rję w m aszynach. Poniew aż W iija" ma zabrać z W esterplatte m aterjał wojenny, fakt pow yższy w yw ołał w gdańskich kołach nacjonalistycznych praw dziw ą w ściekłość. Jest to jeden więcej dowod gdańskiego szukania dziury na całem 1 pienla- czenia o taki drobiazg, że polski okręt wojenny pozostaje przy W esterplatte dłużej, niż normalnie 1 to ia względów siły w y ż s z e j. w porów naniu z 315 tys. To satno zaszło w innych miastach, jak Zabrze, M onastyr, Diisseldorl itp. W iększość uzyskały NSDAP i SW R Front w następujących miastach: Berlin, Frankfurt nad Menem, Altona, Gliwice, G iadbach-rheydt, Zabrze, zaś absolutną w iększość w m iastach: Frankfurt nad O drą, W rocław, Elbląg, Lignica, Insterburg I kilka innych. W Berlinie front hitlerowsko-hugenbergowski otrzym ał 113 m andatów (86 mandatów hitlerow cy, zaś 27 niem iecko-naro- dowi) na ogólną liczbę 225. Co do liczby głosów, to hitlerow cy uzyskali 984.245, zaś SW R F ront 311.302. Kto w ygrał? W poniedziałek padły następujące główne wygrane loterji państwowej: 20.000 zł. na nr. 15812. 10.00 zł. na nry: 15176 65278 87831 5.000 zł. na nry: 21786 + 55499. 2.000 zł. nr nry: 7545 24703 33367 49038 58381 65276 82086 92963 95497 95926 97067 103046 113019 114245 116295 + 117740 121954 133099 133503 136160 136569 137724 139976 143060 143220 145180 145677. 1.000 zł na nry: 1694 2907 5575 92S5 10854 12388 14280 25146 + 34490 36538 39571 + 39732 44366 45834 + 46282 48335 53356 64860 65382 65583 67839 73917 78233 80568 81129 83983 85507 85744 87375 99357 102519 103017 105430 105816 106480 -f 110384 111728 + 112626 116527 119712 + 120612 122335 126110 126386 129929 133271 134066 139926 146293. Numery oznaczone + wygrywają premję. Japonia się rozbraja" Daily Moll" donosi z G enew y o pogłoskach. Jakoby Japonia na paru w yspach morza południow ego założyła tajną bazę dla łodzi podw odnych. Niedaw no w yjaśniło się, że Japonja a urządzenie tych portów przeznaczyła około 5 mil jonów yen. W iadomości o tem zakom unikow ano na tajnem posiedzeniu komisji m andatow ej Ligi Narodów. Komisja spraw ę tę przedstaw i Radzie Lfgl. W edług w iadomości z Ameryki, założenie tycb baz Jest sprzeczne z artykułem 22-ghn statutu Ligi 1 zasadam i traktatu w aszyngtońskiego. J. K ar. Katowice. W liście swoim nie zaw iadom ił nas P a n o tem, o k tó rą szkole tu K R A J Y i Z E W I A T A O brońcy oskarżonych w procesie br* skim wnieśli skargę kasacyjna przeciw** w yrokow i apelacyjnem u. Skarga kasacyijjj jest w spólna, a pozatem dołączono do oddzielna skargę poszczególnych więfnio brzeskich, dotyczącą m otyw ów, odnoszący^ się specjalnie od ich osób. H indenburg m ianow ał posła Goebbefl** ministrem Rzeszy dla spraw propagandy, dyrektora m inisterialnego Funka sekretarze stanu tego now ego m inisterstw a. D onoszą z K rólew ca, że w czasie obs dzania przez bojów ki hitlerow skie g m * ^ siedziby zw iązków zaw od w ycb doszło pow ażne] strzelaniny pom iędzy oddziałami A a członkam i Relcbsbanneru. 6 osób zost* ło ciężko rannych. Strzelanina ta dała asu ** do zajęcia rów nież domu im ienia Otto * Brauna, siedziby redakcji K enlgsbens* Y olkszeitung", oraz konsumu socjalistyczne* W czasie rew lzyf dom ow ych przept ^ w adzanycb w mieszkaniach komunistów miejscow ości Tolkem it w P rusach W scti^. nich. dw óch robotników, niejacy Eichb lz, K arther. którzy rzucili sie do ucieczki PfZ, okna, w idząc zbliżające sfe b0jówki bitleto* skie. zostało zastrzelonych. W Elblongu z * leziono nad ranem na Jedne] z ulic miastó trupa jakiegoś m ężczyzny, praw dopodob"1 komunisty. W H am burgu zostały obsadzone P*z! bojów ki hitlerow skie budynki Ham burg^ Echo. oraz domu socjalistycznego. W Ka*s poddano gruntow nej rew izji policyjnej siedz* bę m iejscow ych związków zaw odow ych. Jak podaje japońskie m inisterstw o spr**, zagranicznych, w ystąpienie oficjalne Jap % z Ligi N arodów nastąpi w dniu 19 marca. dniu tym posłow ie japońscy w poszezeg nych stolicach europejskich zaw ladom ia ", cielnie rządy o w ystąpieniu Japonii ra* pow odach tego kroku. Chiński sztab generalny podaje, z Chińczycy cofnęli sie z zajm ow anych pozycyj, broniących dwócb osll łychczas nich przełęczy, prow adzących w kierun* Muru Chińskiego. W Lens pięcioro dzieci polskich baw'3 się znalezionym granatem, spow odow ało buch, w skutek którego dw oje dzieci Poflj<,.y, śmierć, dw oje innych odniosło ciężkie ra; Stan ich budzi pow ażne obaw y. W jedne] z garbarni w Lizbonie to wielki skład b»mb. Jak przypuszczająleży on do kom unistów. Szereg osób z0**2*0 aresztow anych. W edług doniesień z Santiago de c.h y am erykański samolot pasażerski, u t r z y m u j komunikacje Pomiędzy Mendoza a Santiai, de Chile zginął bez śladu. Poszukiw ania*1, nictw a chilijskiego pozostały bez rezon* W samolocie znajdow ały sie dw ie osoby. Boliwijski sztab generalny podaje, 9-ta dyw izja piecb ty odniosła wielkie * *, cicstwo nad w olskami p eniw ańsk,e,"l. z bywając po zażartych w adach fcrt Alib

^ 73. 14-3- 33-7 G R O S Z Y* Kopalnio,Farniy-Hohen!o!ie' bęiłiie zatopiona! Los kop. Fanm y - H oh cn i oh e w W elw w - "J już został.zadecydow any. Kopalnia ta niew 'v-cwalndel rzekom o z powodu w yczerpania za. Pasów węgla, zostanie 22 bm. zam knięta 1 zapiona, w obec czego 600 robotników utraci Pracę. _ M/czoraj odbyta się w te] spraw ie konfeencja u kom isarza demobi Jćzacy jnego. Chom ik) o ew. przem sienie robotników na inne Kopalniie. W obec braku pełnom ocnictw w tej w aw iię ze stirony Sp. Hohenlohe kom. dem. *Prawę odroczył. Ch. Z. Z. na konferencji re- "azemtiowane by ły przez sekr. Hamkego. Podejrzani cykliści* u W ub. niedzielę post. policji z M ikołowa *auważyj na szosie do M okrego dw uch row erzystów. których bagaż w ydaw ał mu się Pocno podejrzany. P rz y rew izji osobistej znaleziono w ich plecaku w orki, sznury, w y- Wyohy. klucze, dłuta i łomy żelazne. Ponieważ osobnicy ci znani są jako niepopraw ni wodzie je kur i gęsi, jasną było rzeczą, że wyż erali się oni w łaśnie z całym rysztunkiem " wodziejskim na w ieś dla dokonania dalszych Kradzieży. A m atorzy p tactw a dom ow ego zw ą się Konrad O sadzin z K atowic (K rzyw a 7), oraz 1 eodot Potom ek z W. H ajduków (ul. 16 Lipca "r. 15) Mistrzowie wvfrv<lia przed sqdem w W adowicach Ub. roku w końcu łipca dokonano zuchw a- w łam ania do m ieszkania Nyczów w Sta- T&1 W si. D w óch zam askow anych bandytów R abow ało w ów czas w iększą sumę peniędzy ^fa-z biżuterię. Policji b ia lsk e j udało się ^ k ró tc e w yśledzić bandytów i odstaw ić ich więzienia w W adow cach. Za czyn ten stanęli 11 bm. przed sądem przysięgłych brap a Stefan i Alojzy Dan-ielczykowie i skazani ^dnogłośnie pierw szy na 4 lata więzienia 1 300 zł., a drugi na 3 lata i 400 zł. grzyw ny, raz utratę obyw atelstw a na przeciąg 5 lat. A bonam en t m iesięczn y 7 Groszy" z od n oszen iem do dom u 2 zło te TEATR POLSKI W KATOWICACH. Wt.reŁ: c powodu genor. próby..golgoty" niem *edstawienl*. Środa: o g. 30..Golgota". Płatek: o g. 20..Golgota". Sobota: o g. 16 Zemsta" dla szkól; ( 20,.Proboszcz śród ubogżoh". KINA: Katowice: Ca (p ito l Mąż z urojenia" I Postrach C a s ia o Slim I Grim przy wojsku". C o I o s- u 01 Skarb na pustyni" I Kapł-tam Whalan". P a I a- Walc miłości". RJaltfl W cieniu krzyża". Uai-»..Pokusa- Król. Huta: A p o llo Lodzie za kratami" i Flfcp yao w niewoli maleńsklel". C o lo s s e n m Zloty *J loch" Na rozkaz kobiety". R o z y Wielka atrak- I..Noc w Oramd Hotelu". Bielsko: A p o llo Królowa niewolników". M iej- Zastrzelenie dziewczyny z dubeltówki W czoraj ok oło god z. io -tej w ieczo-1 Istnieje silne podejrzenie, iż ten rem dokonano w M ikołowie tajemniczej w łaśnie parobek K azim ierz M iklas zbrodni. dokonał te g o zabójstw a. Z biegł on, M ianow icie u gospodarza L ubiny lub ukrył się i policja g o poszukuje. zastrzelona została z dubeltów k i M a G ospodarz L ubina tw ierdzi, że rja T o łd z W y ró w w chw ili, gd y m y był on cichym i dobrym człow iekiem ła sobie nogi w kuchni. i dlatego nie m o że u w ierzyć, iżby D u beltów ka, należąca do gosp odarza L ubiny, była w posiadaniu parobka, był spraw cą m ordu. Zabita liczyła lat 2 7, a M iklas liczy z a jętego u L ubiny, k tóry stróżo w ał z nią na podw órzu. 2 1 lat. Kolowice - t p f. l j pnenylu u l o w i Aresztowania na ślaska polsliim I nlem echlm Op-juim, kokaina i morfina cieszą się w Europie wielkim zbytem. Są to narkotyki, bardzo niebezpieczne na zdrowia i przytem b. drogie. Cena np. kg. kokainy w a ha sie od 800 do 1.200 zl. Cały szoiugiel narkotyków skierowany został do Polska i Czechosłowacji, dokąd przewozi się je przeważnie w skrytkach wagonów kolejowych. W tyoh dniach policja niemiecka na Śląsku Opolskim aresztowała w związku z wykryciem przemytu narkotyków 26 osób, które osadzono w więzienia i staną one przed sądem. Są oni oskarżeni o przemycanie narkotyków do Polski, tj. do K ato w ic, g d z ie m ie śc i sie g łó w n a c e n tra la p rz e m y tu n a rk o ty k a m i. Z Katowic w ysyłano narkotyki na całą Polskę i do innych południowych krajów, oraz Rosji Sowieckiej. W toku dalszych dochodzeń policja niemiecka spowodowała a re s z to w a n ie 11 o sób na te re n ie W o je w. Ś lą sk ie g o, które współdziałały z bandą po stronie niemieckiej. Przemyt wprawiano już od szeregu lat. Kierownictwo całei bandy spoczywało w rękach katowickich przemytników. U j ę c i e g r o ź n e g o b a n d y ł y w Welnowcn W ostatnim czasie W ydział śledczy w Katowicach i poster, of cerski w Mikołowie, dow iedział się, że rua terenie pow. Katowickiego i Pszczyńskiego ukryw a się i działa" od 1931 r. poszukiw any przez w ładze bandyta, 40-letni Ignacy G rzybow ski, pochodzący z woj. Kieleckiego. G rzybow ski, któ ry odsiedział już karę 15 lat w ięzienia za zabójstwo, poszukiw any był od 1931 r. przez prokuraturę S. O. w K atowicach, celem odbycia kary kilkoletniego w ięzienia, o ra z przez W ydział Śledczy za 2 napady rabunkow e w woj. Kleleckiem i m orderstw o popełnione 31 m arca nb. roku na Osobie D ajerow ej Antoniny w Siemonl (woi. Kieleckie). Pozatem G rzybow ski silnie iest podejrzany o dokonanie pewnego zabójstw a na te re nie G. Śląska. W nocy z soboty na niedzielę. 12 b. m. W ydział Śledczy otrzym ał poufną informację, G rzybow ski pojawi sie w WelnOwcu. Na miejsce udali się: kom. Brodniew icz, kier. Wy-dz. Śledczego, funkcjonariusze W ydziału Śledczego z Katowic, oraz posterunkow i z post. w W elnow cn, którzy zauw ażyli nad ranem o godz. 4 bandytę, w kraczającego do jednego z domów, przy ulicy B edera. Policja bandytę obezw ładniła 1 rozbroiła, sprow a dzając gio do K atowic. W toku dochodzeń ustalono, że G rzybow ski pozatem dopuścił się w nocy na 6 lutego br. w, Dębie kradzieży w ieprza ną szkodę Majerowej. W ieprza G rzybow ski zastrzelił na miejscu z parabellum. Z kolei ustalono, że G. dokonał kradzieży w ędlin itp. na szkodę rzeźniika Pokory w W elnow cn w nocy na 4 b. i w iazku z p rz y trz y m a łe m G. aresztow ano i osadzono rów nież w w ięzieniu 2 jegio pomocników w kradzieżach, Feiiksa Nieladę z Bo ucic i E ryka Szepana z Zaw ódzia. Pies przemytnikiem Chybione strzały strażnika granicznego W uib. sobotę funkcjonariusze Śl. Straży Granicznej na przejściu granicznem o- bok Łagiewnik zranili powracającego z Niemiec przemytnika Mikołaja Cukiera z Cbropaczowa. Tegoż dnia, tuż przed północą, zauważyli strażnicy przekradającego się w pobliżu koionji Stare Górecko z Niemiec do Polski specjalnie w ytresowanego do przemytu psa, opakowanego" towarami. Jeden z strażników w ystrzelił w kierunku psa. strzały jednak chybiły, a przemytnicy, znajdujący się po stronię niemieckiej przy pomocy gwizdka spowodowali, że pies powrócił wraz z przemytem do Niemiec. Tajemniczy amatorzy... zębów NieEOwelomna szkoda (lenlyslu z Oświęcimia 7 G R O S Z Y " CENTRALA: K atowice, ul. Sobieskiego 11, teł. 960 964. REPREZENTACJE: Katowice, ul. M aracka 5, tel. 960; Sosnowiec, ul. 3-go Maja 5a, teł. 512; D ąbrow ą, ul. S-taszyea 33; Czeladź, ul. Bytomska 56: Król Huta, ul. j e d noczenia 2. tel. 625; Rybnik, ul. Zamkow a 8, tel. 27; Bielsko, ul. Przekop 11; Beuthen O /S. Kais. Franz Joseph PI. 10, tel. 20-18; Poznań, D ąbrow skiego 76. 1 4 Dziś: Leona b. Matyi. Ju tro : Klemensa H. W schód słońca; g. 6 m. 18 Zachód: g. 18 m. 02 Długość dnia: g. 11 m. 44 KALENDARZ KSIĘŻYCOWY: W schód księżyca: g. 21 m. 44 Zachód księżyca: g. 6 m. 44 ZMIANA KSIĘŻYCA: Niedziela. 12 III. o godz. 3.45 Pełnia ( do soboty, 18 III. godz. 22.04. C. Z. G. w Zagłębiu nie chce dalszych perłraktacyj Jak już donosiliśmy, inspektora' pracy w Sosnowcu w ysiał do w szystkich związków zawodow ych górników jednobrzmiące pismo z zapytaniem, czy SKlonne sa do pertrak-acyi z przem ysłow cam i v spraw ie obniżki plac. C. Z. G. odpow iedział odmownie. Nie będzie q h d lw k i ui hocie R ak ów " Dzięki usilnym staran iom inspektora Pracy, groźba strejku głodowego na hucio Raków w Częsloehowio została zażegnana. D yrek cja hu ty z d e cy d o w a ła się w ypłacić robotnik om p ełn ą z aliczk ę za miesiąc styczeń w e w to r ek, 14 bm. W podziemiach kop. Andaluzja" w powiecie Św iętochlow kkim oberw ały się zw ały węglowe na jednym z chodników. P racujący tam 29-Ietni górnik W incenty Chorzela. doznał złamania czaszki i kręgosłupa i w kilka minut po w ypadku zm arł. 10 bm. po południu pozbaw ił się ż y d a przez pow ieszenie na pasku skórzanym przym ocow aaym do haka w piwnicy 62-letni niewidomy Stefan K oprek, zam. w W. D ąbrów ce, przy ub 3 Maja I. Pow odu targnięcia się na życie nie ustalono. W ub. niedzielę na..bledaszybach" położonych na terenach Sp. Hohenlohe w Siemianowicach w ybuchł wielki pożar. Płomienie w ydobyw ały się z szybów do w ysokości 8 m. 1 były z daleka widoczne. Na miejsce pożaru przybyły straż pożarna, policja i bezrobo nl, którzy zdołali ogień zlokalizow ać. O liar w ludziach na szczęście nie było. W nb. niedzielę na koionji Laski w Golouogu w ynikła bójka pomiędzy grupą młodych mężczyzn, która skończyła się tragicznie. Jeden z uczestników krw aw ej bijatyki, niejaki Jan Dąbek z kol. Niemce" w pewnej chwili uderzony został w głow ę tak silnie, że padł na ziemię, tracąc przytom ność i w kilka minut w yzionął ducha Spraw ców bójki, B. Baidala, A. Rausa, J. W łodarczyka 1 Kazim ierza Ćhmełińskiego aresztow ano, jako oskarżonych o zabójstw o. RADJO: Jednej z ub. nocy nieznani sprawcy nych szczęk i około 150 różnych instrumentów Wtorek, 14 marca 1933 r. włamali się dentystycznych. do zakładu dentystycznego Ogólna war Katowice. 1. 57 Sygnał czasu. 12,10 Koncert z płyt Pawła Łazowera w Oświęcimiu przy ul. tość skradzionych ogółem 12.000 zębów, /ąwofonowych 13.15 Komunikaty. 1545 Chwilka lotnl- Kolejowej, skąd skradli 236 tabliczek po instrumentów itp., wynosi przypuszczalnie R ó ż n e J* * Przeoiwgazowa. 15.35 Wśród książek". 15,50 Ba- 6 zębów Solo", 303 tabliczki po 6 zębów około 20.000 zł. lcjn* t **CI d*a dzicc!. 16,05 Intermezzo muzyczne. Soliła". 270 tabl. po 16 zębów,,dia- O kradzieży powiadomiono wszystkie B IU RO W EJ siły poszukuję za w ypożyczę- Hl dczyt maturzystów. 16.40 Sprawa katastrofy dla toriki", 63 tabl. po 6 zębów Soliła Blok komendy policji w Małopolsce, w Zagłębiu niem 150 złotych O ferty z życiorysem do ^emlec". 17 Popołudniowy koncert symfoniczny. 18 Odki dia matirrzysiów. 18,25 Muzyka lekka. 19 Fotogra- 55 tabl. po 6 zębów, 54 kompl. szczęki łlu "a ll«współczesności". 19,15 Rozmaitości. 1945 Ko- po 16 zębów Soliła", 2.110 luźnych zębów Dąbrowśkiem i na Śląsku, celem unie możliwienia sprzedaży skradzionych zę Aamin. *,7 ^Groszy44 pod nr. 772d. z płatynowemi sztyfcikami, z górbów. _ Z PO W ODU w yprow adzen;a się sprzedam V sportowe. t -30 Krytyka muzyczna i le] su- dobrze zaprow adzony zakład fryzierski. Bli - 19.45 Prasowy dziennik radiowy. 20 Koncert po- M ieszkań e 1-pokojowe z kuchnią wolne. W a- arny. 21,25 Wiadomości sportowe. 21.30 Dodatek do Lun., J ved,uk umowy. O ferty 7 G roszy" r^owoai, l0 ve«# dziennika radiowego. 21,35 Recital śpiewaczy Król. Huta, Zjednoczenia 2. 779d, łcje"ju3'!s Mossakowskiego (baryton). 22.20 Muzyka ta- Atto"2 23 34 Transmisja muzyki tanecznej Katowicach. r 9law, Gliwice. 6,15 Gimnastyka I koncert. 10,10 ""e* szkolny. 11.15 Komunikaty. 11.30 Odczyt rolul- bandytów strzał, który chybi!. D ziarska postaw a gospodyni speszyła bandytów, którzy, 11 f o 50 K ~cert- do 15,10 Jak w poniedziałek. S' azanle bandytów na 12 lal więzienia '9.Ó5 dla d' ieoł- 16, Koncert. 17.10 Odczyty uciekając, strzelali do gospodyni. Strzały je- Ul ert- 20 Koncert. 22.10 Komunikaty. 22.35 Prze- 9 i 10 bm od:bvta sie rozprawa kama plebanię i związali ks. Józefa Magierę I'tik chybiły. popi '" Htyczny. 23 Pogadanka teatralna. 33.15 Koncert. zed sądem przysięgłych w W adowicach wróżami, zakneblowali usta i zawinęli w koc W drożone natychm iast śledztwo przez wła dze policyjne dato dodatni wyn,k, gdyż n-m- ;»>awska Ostrawa. 6.15 Olmuastyka I komunikaty przeciwko Stefanowi Jankowskiemu z O świę- Następne Y,,ten. ^ m jp o s ó b post a- dyci do winy się przyznali. e, 1 17 Jak w poniedziałek. 17,10 Odozyt. 17,20 Lekcje cńniai. oraz Stefanow i Batysow i z W oim k, pić z ks. Żakiem, który jednak w ostatniej tle,, '!f0 1 Ismieckiego. 17.50 Odczyty. 18.25 Audycja pow. Wad-owice. I chwili zorientow ał się i zaalarmował domow- Sąd przysięgłych po dw udniow ej rozpra- kiest^ * ' 19 Bioie ****ra ~ prasa- 193 Kcncer -... s'ą onii oskarżeni o napad rabunkowy na ników. wołając o pomoc. Krzyk usłyszała sc- wie wypowiedział się za zbrodnią : w Lm>e- 43 "b. 20,30 Odczyt 21,10 Muzyka «K«-, plebanię w Kozach, który nr'a.1 miejsce w lip- spodyni. która, uzbroiwszy się w rew :l>ver kw w.ii tego zasadzi! Stefana f-m-v r<.-eg0 «.1S Płyty, e u ub. r. Bandyci w targnęli okoto północy m p o s u s z y ła k a ja n o m na pom oc, dając do na 7 lat w ięzienia, a Stefana D atysa ną 5 lat.

51) STRESZCZENIE POCZĄTKU POW 1EŚCL Jan Tadeusz hrabia Klimczok z Bielska, pozbaw iony m ajątku 1 nazw iska przez oszusta Lubara, uciekł w góry z postanow ieniem, że bedzie tępił złycb, a bronił pokrzyw dzonych. W jakiś czas później do L ubara, który zam ieszkał w pałacu w y dziedziczonego K limczoka P rzybyła z / A f r y k i jego żona, Lucja. L ubar zaprow a. dził ją podstępnie do baszty zam kow ej i tam ją uw ięził. Tym czasem banda Klimczoka pow iększyła się o kilku członków. M. in. w stąpił do niej m łody parobczak w iejski G rześ z pow. Bielskiego. * In n y zn ó w b ył d ezerterem z prusk ieg o w o jsk a ; n azyw ał się Bernard B en eck e i b ył N iem cem. I ten był bardzo m łody, a rów n ież ju ż m iał p oza sobą życie p ełne cierpień. S łu ż y ł przy kirasjerach ze w zględ u na sw ój w y so k i w zrost i siłę. P o czą tk o w o zamiłowany był ogromnie w wojsk o w y m zaw odzie. A le w szw adron ie je g o b y ł w ach m istrz, k tó ry g o nie m ógł znieść. W ach m istrz m iał ładną żonkę i do n ó g i poprosił o przyjęcie do bandy. K lim czok w ysłu ch ał je g o sm u t ków dla sw e g o za stęp y zuchów. B yli nia p ow racający, P aw ełek. Nastąpił* K lim czok d w óch zn akom itych człon naszedł ją, niesp odziew anie z połowa* nych d ziejów i nakoniec przyjął go. to dw aj rodzeni bracia, a rów n ocześnie dw aj bliźniacy. L iczy li po dzie li d ziew czy n ę za niew ierną, a brata straszna scena. Jeden i drugi uważa* W bandzie zw ano g o pow szech n ie P rusakiem ". w iętn aście lat i szczególn iejszy los za n ik czem n ego u w odziciela. Z p0* In n y, k tóry przystał do K lim czoka, był znacznie starszym od w szystło im na im ię. B yli synam i leśn icze ją za strzelić. P rzyszło do wyjaśnieb- p rzygnał ich tutaj. P io tr i P a w eł by czątku P aw ełek w uniesien iu c h cia ł kich k o legów, starszym i od dow ódcy. g o i obydw aj w stąpili te ż w służbę P oszli obaj w las, każdy z dubeł* L iczył lat czterd zieści i b ył daw niej w leśną. T o też obydw aj d oskonale obeznani byli z bronią palną; obaj byli porachunek. tów k ą na ram ieniu, aby zrobić z sobą W ied n iu p ow ażanym lekarzem. P o n iew aż b y ł zdolnym i zręcznym doktorem, p rzeto pacjenci cisnęli się do św ie c ie! zaw ołał Piotr. Je d e fl znakom itym i strzelcam i. G óry znali, D w ó ch nas za dużo jest na ty** n iego grom adam i. m usi drugiem u u stąpić m ie jsc a. P e w n e g o dnia w ezw a n o g o do ż o W iesz, że cię kocham, P aw ełku, ale n y ja k ieg o ś hrabiego. Z badaw szy jej zrzec się nie m ogę! chorą, przekonał się, że ona w istocie W y szli za w sp óln ą zgodą na p * nie jest chorą. N a to m ia st m ąż jej lankę w śród lasu i oni, co się tak ko* ciągle m u w m aw iał, że żona jego cierpi n iew ątp liw ie na ch orob ę u m ysłow ą. D ok tór w n et poznał, o co chod zi; hrabiem u zaw adzała żona i prag n ął się jej pozbyć. Chciał jednak przytem zach ow ać w szelk ie p ozory i d latego daw ał do zrozum ienia d okto O jciec w y słu ch a ł ich spokojniebkropnie b ył o nią zazdrosny. U ro ił gładząc z ponurym u śm iech em szp3' sobie, że m łody żołn ierz prześladuje k o w a tego w ąsa. ją sw em i sp ojrzeniam i. Z te g o p o S łuchajcież m oi sy n o w ie! -7 w odu ob ch od ził się z nim p rzy każdej zaw ołał w k ońcu w ied zcie, że byli' sp osobności jaknajnikczem niej. P rzeciążał g o pracą i obarczał g o najciężb yście popełnili n ajokropniejszą z b ro iszemi. n ajbrudniejszem i robotam i. dnię i to jeszcze całkiem b ez celu. B Pew nego dnia za niedokładnie wyczy szczo n y p opręg zw y m y śla ł g o rtaj- ani ty, P iotrze, ani ty, P a w le, nie nio* żecie E lżb ietk i pojąć za żonę!... N<e ób elżyw szem i w yrazam i w o b ec ca łeg o dla w as ten kw iat zakw itnął. Wied** szw adronu, a k ied y żołn ierz spokojnie cie, że ta dziew czyna nie jest, jak w y słu ch a ł ostrej nagany, nic nie odpow iadając, u d erzył g o kilkakrotnie w ła sr ą córką, a w aszą sio strą! w as zapew niałem m oją bratanicą,»le p o tw arzy płazem szabli. P io tr i P a w ełek pobledli m ocno > T e g o było za w iele. aż m usieli się oprzeć o fuzję, tak B en eck e szybkim ruchem w ydarł g w a łto w n ie drżeli. z rąk w ach m istrzow i pałasz. Zagrała T ak, w aszą siostrą ciągn?* w nim naraz od w aga, k rew zasłoniła dalej stary leśn iczy p ew n ego dn oczy i n agle w ach m istrz leża ł zranion y na ziem i. a m oże i n ieco w ięcej, spotkałem 'v b ow iem, już ternu lat siedem naście- W w ojsk u jest to niedarow ana lesie piękną m łodą cygankę. Zapło* zbrodnia. Ż ołnierza aresztow an o natych m iast. Sąd w o jen n y zasądził g o sobą do dom u. k latk a w a sza nie żył3 nąłem do niej m iłością i zabrałem * na d ziesięć lat fortecy, ob ostrzonej Ż ołnierz sp ok ojn ie w y słu ch a ł ostrej n a g a n y, n ic n ie odpow iadając... już w ó w czas i cygan k a pozostała u ciężk iem i robotam i przy fortyfikacyj- m nie cały rok, zajm ując się dom 0* n yeh fosach. O d sta w io n o g o do ślą row i, jak hojn ie g o w ynagrodzi, jeśli A k ied y rozp oczęła rok sied em n a w em gosp odarstw em. Jej to dzieckiem jest E lżbieta. B yłb ym się z nią skiej tw ierd zy K łodzka. żonę jego uzna za niepoczytalną. Doktór w szela k o u lito w a ł się nad biedną nad nią, jak szeroko i daleko. O by ożenił, b o była dobra i k och ałem.fó sty, nie było d ziew czyn y piękniejszej T u przy fortyfikacjach m usiał dok on y w a ć prac nadludzkich niem al, zatrudniony od w czesn eg o rana, aż do działa, jak w iele doznaje przykrości pam ięci. K ażd y z nich uw ielbiał ją m ój o św iad czył m i, iż nie dopuści 4 hrabiną, a g d y ona sam a mu o p o w iedwaj bracia zakochali się w niej bez szczerze, g d y b y nie to, że dziedzic późn ej nocy. T em cięższem to dlań ze stron y m ęża, napisał do rodziców na sw ój sp osób i p o raz pierw szy tego, aby jego oficjalista o żen ił się z było, że u n ogi w lókł m u się łańcuch, hrabiny. w życiu kłam ali przed sobą. U daw ali cyganką. Z boleścią w sercu zaw i3* zak oń czon y ciężką kulą. K ażd y krok O d te g o czasu m iał w u p ok orzonym panu m ściw ego w roga. W p rze ob ojętn ych, ilek roć m ow a zeszła na d om iłem ją o tem ; a ona była tak spraw iał m u niezm ierną b oleść. E lżb ietk ę. A przecież każdy z nich szlach etn a, że, aby nie sprow adzić ną B ied n y żołn ierz od p ierw szej chw ili różny sp osób u czu w ał tę zem stę, ale w ied ział w g łęb i d u szy, że dałby za m nie u traty m iejsca, zniknęła pewne! k ied y g o p rzy w iezio n o d o tw ierdzy, g d y o sta teczn ie zobaczył, że m u pacjen tów u b yw a coraz to w ięcej, opu nią życie. n ocy razem z dzieckiem z m eg o do* nie m arzył o niczem innem, jak o Co do d ziew czyny, ta sam a nie w ok olicy, ale przepadła bez wieściucieczce. A le to b yło rzeczą n iezmiernie trudną. Pom inąwszy boku austrjack iego Śląska. A le i tu nie ścił W ied eń i osiedlił się w m iastecz w iedziała, którem u dać p ierw szeń M inęło tak lat d ziesięć. stw o. K ochała obu jednako i żadneg o nie chciałaby zasm ucić. K ied ym p ew n ego w ieczora w s w iem kajdany i kulę, trzeb aby było zaznał sp okoju ; zem sta d o sięgła g o chodził z dom u, na polow anie, zast;'* sp u szcza ć się z d ru g ieg o piętra fortecy, d o czego nie m iał żadnych p rzy oczerniał doktora, a zaw sze tak zrę i tutaj. P rzez zn ajom ych hrabia S ta ry leśn iczy, zap alon y w sw ym łem ją um ierającą pod m oim progiem1' zaw od zie, ani d om yślał się, co się w O bok niej skulona sied ziała ślicznarząd ów a w reszcie przep ływ ać czn ie, iż g o nie b yło m ożn a u ch w y jego dom u dzieje. d ziesięcioletn ia dziew eczka. w p ła w rzekę, która to czy sw ój sp ien io n y nurt tu ż pod cytadelą. A le nad B ied n y d ok tór zaczął cierp ieć n ie cić. P e w n e g o dnia P iotru ś w yzn ał E l- źb ietce sw ą m iłość. W ogródku T o tw oje d zieck o rzekła przed dom kiem leśnika padł jej do m nie cyganka zajm ij się nią i nte n ieszczęśliw y m u litow ał się an ioł w dostatek. W ierzyciele oskarżyli g o i nóg, klnąć się, że bez niej nie m ógłb y daj zm arnieć. osobie córki kom en d anta fortecy. Uzyskali w yrok, skazujący g o na w ię żyć. Zarzuciła mu ręce jna szyję, ucałow ała g o i zgodziła się zostać jego Śliczna, w y k szta łcon a dziew czyna zienie. A g d y w y szed ł z w ięzien ia, U m arła b iedaczka tej sam ej n oę\ zakochała się w p rzystojn ym n ieszczęśliw ym żołn ierzu i ch o ć w iedziała, że rąco p om ścić się na nich w szystk ich. zn ien aw id ził ludzi i p ragnął ty lk o g o jeszcze i poch ow ałem ją tam, P narzeczoną. w ielkim dębem na polance. E lż b ie t k? ta m iłość jest b ezn ad ziejn ą, że g o już I p ó ty nie spoczął, póki nie spotkał w A le te g o sa m ego jeszcze w ieczora zaś wziąłem do m ego domu. r ig d y nie zob aczy, p ostanow iła dopom óc mu do ucieczki. U m iała mu K lim czok rozm aw iał z nim prze2 klinał ją, b y g o nie odrzuciła; m ów ił i zn aleźć uspraw iedliw ienie w b - górach K lim czoka. P aw ełek rów n ież gorącem i sło w y za A że m usiałem ją jakoś nazvr^ zręczn ie podać piłki, k tórem i przepiło w a ł łańcuch. Z aopatrzyła g o w tór b ył m im o sw ych b łęd ów, w głębi czynie nie p o zosta ło nic in n ego, jak pow iedziałem w am, że to jest sierot3 całą noc i nabrał przekonania, że dok tak straszn e rzeczy, że biednej d ziew w as, dlaczego ją w ych o w u ję. w ' c sznurow ą drabinkę i przyczepiła łódź duszy dobrym jest człow iek iem. P rzy podać mu ręce i zn ow u się zgod zić. po m oim bracie. T eraz w iecie już. zc w tem m iejscu rzeki, g d zie się m iał tem człow iek ten w łaśnie m ógł b yć N ieszczęśliw a z k onieczn ości zm u iest ona w aszą siostrą, w o ln o w am 1* przepraw iać. bardzo u żyteczn ym, bo lekarz w śród szona była grać kom edję, bo drżała na kochać, ale tylk o m iłością braterską U ciek ł. U d a ło m u się przem knąć bandy był niem al k oniecznością. T o sam ą m yśl, że jednem u lub drugiem u A skoro kiedyś um rę, opiekow ać - - przez austrjacką granicę. D o sta ł się też zatrzym ał go. Z w ano g o tutaj pow szech n ie doktorem ". w góry i tu po raz p ierw szy p osłvszał f> K lim czoku, O d szu k ał g o, padł mu W k ró tce juów ; p ozysk ał sobie jak w łasn ą k ieszeń, a odw ażni byli aż do zuchw alstw a. O bydw aj ci m łodzień cy nie byliby n igdy p om yśleli o zejściu z d rogi u czciw ości, g d y b y nie to, że w leśn iczów ce znajdow ała się prócz nich i ich ojca jeszcze d ziew czyna. B yła to, jak im m ów ił stary leśn iczy, jego sy n o w i cą, córka zm arłego brata, którą w ziął do siebie na w ych ow an ie, z litości. Pięk n a E lżb ietk a prow adziła g o sp od arstw o na leśn iczów ce ku o g ó ln e m u zadow oleniu. rhali przez całe życie, stanęli sobię ok o w oko, m ierząc z bratobójczej broni. N a g le m iędzy nim i stanął stary leśn iczy. Co się tu d zieje? krzyknął- N a B oga, czyście p oszaleli? W y zn a li starem u w sz y stk o szezc r ze... trzebaby zadać okropny cios. nią jak siostrą 1 P e w n e g o dnia, kied y się znajdo- I w ała w altan ce jk ob jęciach P iotru sia. j[ciąg dalszy nastąpi).

Nr. 73> 14. 3. 33. 7 G R O S Z Y - Przed wielkim procesem o nadużycia Reich został areszany w ZWią,aku z aferą mieszkaniową, na f Uga aktu oskarżenia poświęoo- T Spraw ie budowy gmachu Al. P. i o to 9'dyni- Ruszczewski oskarżony jest jjjjir Ze bezprawnie rozszerzył budżet o 600 tys. złotych. Budowę powle- Jrnnie Maohajski i Mlkulskj" dotaź-. nej celem otrzymania wspom- ^? wy J / roboty. w y, ^, dalszym ciągu ustalono, że przedth} t?rca Mikulski jest człowiekiem o kry- ^V ^Tir? in e j przeszłości i obecnie przebywa "'ezleniu w Starogardzie. ^ju zecia część aktu zarzuca Ruszczewłapownictwo, a mianowicie stwier. w T - zostało, że Ruszczę wski pobrał od tvs; nniane.i firmy budowlanej zgórą 100 tecy złotych łapówki. Uig P e s z c ie czwarta część aktu osfcarźe- >je 0lnawia sprawę nadużyć przy budo-. poczt 1 lele- >PafA ainur0 g m a ch u TZ v in w W arszawie. Budowę tę powie- ^^Ł uszczew ski firmie Budownictwo i ito^fteysł" z pominięciem wszystkich > K w, bez wszelkiego przetargu. Jak ort^pkazało, przedsiębiorstwo to nie było w ministerstwie Poczt i Telegrafów Wkrótce braknie!! Już pierw szych zeszytów Biblioteki Powieści Sensacyjnych". Zgłoszenia w raz z zo- Ó _ c- U 2,- 2 0 marca rozpoczyna przy filmie Tajemnica skrzynki pocztowej". magali się niejednokrotnie od władz wkrotów ką przyjm uje ostatnie dw a dni admini Vie ą'dem Okręgowym w Wars żab Wszczęte na tej podstawie śledztwo czenia w te afery. stracja PoIoim " i 7 G roszy". y } ^? Proces o nadużycia przeciwko rozszerzone zostanie na wszystkie przestępstwa W charakterze świadków oskarżenia Ruszczewskiego. wezwano 60 osób, przyczem jako główny terstw yre!ltorowi biura budowy mini- czew ctl P Czt 1 Telegrafów inż. Rusz- Jak wiadomo, przed wystosowaniem świadek figuruje były minister Miedziński. Pierwsze pocięgi sł* _ stron /em H, u. Akt AKt oskarżenia zawiera 60 listu przez b. min. Miedzińskiego do prokuratury, prasa opozycyjna wystąpiła z czewski odpowiada z wolnej stopy. W w Polsce Obrona powołała 40 świadków. Inż. Ruszfóst n.,tli- Ruszczewsbi oskarżony bu przed'ewszyst)kdem o narażenie skar- rewelacjami o nadużyciach p. Ruszczewskiego. Również posłowie opozycyjni docy. więzieniu przebywał 011 przez U miesię Jedno z pism warszawskich podaje ciekaw e dane o początkach kolej iani(^j>?-lvażne stfaty w związku z w yko. *ei n u Tajemniica skrzynki pocztoictijfg ^j^czewisfci był prezesem komisji, n ictw a w P olsce, i z ramienia nranisterjum poczt W dniu 2 3 listopada 1 8 4 4 r. w yruszył pierw szy p ociąg pasażerski z Cafv' wv? w r a d z ić pawilon na P. W. K. V/ y & dzet komisji w ynosił 100.000 zł. Zmiany w Funduszu Drogowym W arszaw y d o P ruszkow a, w dniu 7 i?u«s!5nicaph tell sumy zobowiązał się ty/zewsiki ^ ^ewslki TTl. in. iffi. jm. wykonać wvkafio<< dwa w iilm ftlm r* y. Zniesienie opiel od autobusów listopada 1 8 4 6 r. uruchom iono linję «y. \ en i 7, techniczny,, --------9w *** drugi beietrystyczdo Piotrkow a Trybunalskiego, a 17. Sejmowa 'komisja Robót Publicznych od mieszanek, używanych jako środek na- listopada do Częstochowy i wreszcie 4vier»!» i7 nan teg0 drugiego filmu po- obradowała nad rządowym projektem pędny. Opłaty te wynoszą 12 groszy od - zył Łuszczewski Polskiej Agencji Te- w kwietniu 1 8 4 8 r. do Granicy. Linja noweli do ustawy o państwowym funduszy drogowym. Nowelizacja idzie w nie opłat od nośności pojazdów. W ten 1 kg. Dalei nowela wprowadza pobiera ^ r e z ą 2"^ wespół z ktdrą zajął się całą kolejowa z W arszaw y do Częstochowy w pierwszym kw artale 1 8 4 7 r. trzech kierunkach, a mianowicie: obniżenie opłaty od ciężaru pojazdów mecha weliacji państwowego funduszu drogowe sposób zebrany fundusz na podstawie nochant* I eżysera ^ r a n o niejafkiego Rei- przewiozła 3 1.4 0 0 pasażerów. reżvel nigdy dotychczas nie był ani nicznych osobowych i to bardzo wydatnie, go, ma dać kwotę 24 milj. zł. bo zamiałst 40 zł. od 100 kg. jak to Po dyskusjij komisja przyjęła projekt Łeip,!, Se?,,,nK>wym ani teatralnym. Ów PodniL. r 3'* ^ i e do spółki cały szereg było poprzednio, wprowadza opłatę 15 zł. ustawy w brzmieniu rządowem. sztniu!. typów. Wykonanie filmu ko- Flord w przestwór rocfi od 100 kg. Od pojazdów mechanicznych Następnie poseł Szrednicki referował 300.000 zł. Eksploatację filmu ciężarowych nlezarobkowych wprowadza projekt ustawy o zarobkowym przewozie W pobliżu San Benito w Teksas Małn^L*0110 nieiakiemu Majblumowi, vel opłatę 20 zł. od każdych 100 kg. wagi osób pojazdami mechaniicznemi w obrębie gminy miejskiej. Projekt ten określa tu oraz zwłoki instruktora lotniczego znaleziono szczątki rozbitego samolo m owerowi. Na imprezie tej stracili własnej, a od pojazdów mechanicznych czer^ Lcy* czyh P- A. T. 170.000 Zł przy. ciężarowych zarobkowych 35 zł. od 100 zasady udzielania koncesyj na zarobkowy i ucznia. ^ becnie P. A. T. rości pretensje kg. Nowela znosi opłaty od pojazdów autobusowych, przewóz osób pojazdami mechanicznemi kwoty*002* 1 Te,egrafów o zwrot tej natomiast wprowadza opo w obrębie miast. Po krótkiej dyskusji ko datkowanie materiałów pędnych, wyprodukowanych misja przyjęła projekt w drugiem i trzeczytaniu. z olejów mineralnych oraz ciem j^pw iedziaine majątkowo I miało cha- -er»wsjruiacyjny. spekulacyjny. Zesffdztwo przeciwko Ruszczewsikiemn UegQ _ wszczęte na skutek listu ówczesd ^ /^ to te tr a poczt i telegrafów p. Mie- kurarf1 skierowanego do urzędu pro- ^norskiego. List tan dotyczył nadużyć SSlgofly m w t t w ę j i w I M P f e & ó w n o W c f t Rozumiałem tych ludzi"... Warszawski Ickarz-narkoman przed sądem lak zahiiy zasiał Blankerts? hjei? rzej jednak było z sprowokow a- tyai B,ankertsa do ucieczki. Przeczu- n n bowiem, w jakim iakim celu go pro- VCn,Zlrny- Na nasze drw iny i groźby» aie nie reagow ał. Zachow yw ał się a zmuszony do odpowiedzi, Jylrv M a ^ ia,dał **^*1 butnie. U U l i 11C. Szliśmy OóIJOillJ' ulicami: MłlWUłłH ' ty/gazyńską, M łyńską, Kolistą, Lipocer*i?rzez PIac Wolności na ulicę Ry- Bfr,,? Nie wiedzieliśmy, kiedy go za- \x Wreszcie W ulerf postanowił: do 7 ^ a ulicą Ogrodową szepnął u bas. z tia dnak minęliśmy Ogrodową i nikt niego Qie mial odwagi w ystrzelić do rzei/bliźaliśmy się coraz bardziej do fł. dziei?.mee ^ Hi PO? A r»o1«a celu maomai naszej wycieczki. 1 i Xkl W i- i. g ] ^ y Już mury więzienia. knjiiu Hkerts szedł przed nami niespo- tey, Paz Po r az obracał się i gdyśteagna kroku, rów nież zwalniał, Ot?5* P zostać najbliżej nas. *ró\y A V.zbliżyli się na jakie 50 mew ejścia do więzienia, tuż koło cy, 7 du* st jącego po lewej stronie uli- ^atlek,, ac Ml'7* od strony ulicy Rycerskiej, 1\JTWVH,1V.W naj\vy? u,,ert> mówiąc do nas czas s^ój. y >skierow ał nagłym ruchem Cz«ć Plslolet (Parabellum) w tylną 5trzaly wy B lankertsa i dał dwa Machinalnie.wymierzyłem (13 w Blankertsa karabin i strzeliłem. Trafiłem go w plecy. Konieczny nie strzelał-., - Stanęliśmy. Blankerts, słaniając się, uszedł jeszcze kilka kroków, potem upadł na ziemię. Na miejsce w ypadku nadbiegło kilku żołnierzy. Pierw szy znalazł się przy trupie W icek W ierzejewski. Potem przyszedł do nas. Coście zrobili? zapytał nas. W ulert i ja, nie umieliśmy odpowiedzieć. Mówił za nas Konieczny, który tłumaczył, że podczas transportu Blankerts uciekał. W icek W ierzejewski nic na to nie odpowiedział, jednak dał nam do zrozumienia, że i tak Koniecznemu nie wierzy. Po tern, co zaszło, czuję się jakby złamany. Podobnie czuje się Janek W ulert, który powiedział nam, źe, chociaż działaliśmy z rozkazu Kalinowskiego, on nie ma spokoju i najchętniej odebrałby sobie życie.. Udałem się do domu. Udał się do domu także Janek W ulert. O fakcie śmierci Blankertsa miał Kalinowskiemu zaraportow ać Konieczny. Tyle mówił Stach D ąbrow ski. Później w rozmowie z W ulertem i Koniecznym, ci potwierdzili podane przez Dąbrowskiego szczegóły. śmierć Bhuikerlsa wywołała wśród Sobotnia rozprawa w Sądzie Okręgowym w Warszawie odsłoniła cibkawe a zarazem tragiczne kulisy z życia ludzi, dotkniętych straszliwym nałogiem narkomanii. Przed sądem przewinął się korowód lud'zd, zmęczonych, scbudzonyoh niezdrowym błysku w oczach i nerwowo drgających rękach. Przyznają się wszyscy Świadkowie do tego okropnego nałogu i opowiadają na jakie to straszne 'katusze naraża ich brak morfiny. Ten głód narkotyku jest tak silny, że zagłusza wszelkie inne żądania i uczucia i za odrobinę narkotyku jest w ów czas człowiek zdolny do wszystkiego. Ławę oskarżonych zajął doktór medycyny Jan Traczyriski, oskarżony o to, że bezprawnie, w chęci zysku umożliwiał całemu szeregowi osób narkotyzowanie się, dostarczał im kokainy, morfiny, pawtoponu i innych środków odurzających, bądi przez wypisywanie recept, bądź też sprze dając te narkotyki bezpośrednio. Od pewnego czasu stwierdzono w szeregu aptek, że zgłaszają się bardzo często różne osoby, które przedstawiają recepty wypisane przez dra Traczydskiego, a opiewające zawsze na morfinę, lub kokainę. Bardzo często zjawiał się też sam oskarżony, który wypisywał receptę na miejscu i jako lekarz uzyskiwał rabat Te zbyt częste zapotrzebowania wzbudziły pewne podejrzenie i apteki zameldowały o powyższem władzom. Śledztwo wykazało, źe lekarz ufrzymujo kontakt z całym szeregiem o- sób, znanych policji z nałogowej narkomanii. Lekarza osadzono w areszcie. Dochodzenie wykazało, że w aptekach warszawskich złożono aż 370 jego recept, na które wydano morfinę, lub kokainę. Na pytanie przewodniczącego, ozy przyznaje się do winy, oskarżony odpowiada: Przynaję się, że dawałem środki odurzające, ale nie przyznaję się, że działałem w chęci zysku. Jako lekarz i jako narkoman rozumiałem tych ludzi. Czułem co oni czuli. Moje sumienie lekarskie ka- Niemców w Poznaniu duży popłoch, a w całych Niemczech falę protestów. Pozosała jednak tajemnicą do chwili obecnego jej ujawnienia. Polacy bezwzględnie potępiali to skrytobójcze zabójstwo. Spraw a nie znalazła się przed sądem tylko dlatego, że w tym czasie Niemcy byli jeszcze panami w Poznaniu, trzym ając się kurczowo władzy, chociaż ich żołnierze i policja dawno już uciekli. Wobec powyższego w spraw ie tej nikt nie wszczął dochodzeń. Główny sprawca, Jan Kalinowski, odegrał w życiu polskiem w Poznaniu bardzo smutną rolę. Należał on do największych krzykaczy, sam zaś jednak nie brał udziału w żadnej niebezpiecznej w yprawie. W okresie rewolucji niemieckiej, gdy należał do Peow iackiej Rady Dziesięciu i był zwierzchnikiem Oddziałów Wykonowczyeh i W y wiadowczych, stojących pod rozkazami Piłata i Kąkolewskiego, obaj jego podwładni nie ufali mu, ukryw ając przed nim najważniejsze spraw y, przedew szystkiem nie wykonując poleceń i rozkazów, kolidujących z ich sumieniem. Również inni przyw ódcy oddziałów peowiackich, a później powstańczych. nie brali go poważnie. Jan Kalinowski uchodził później za kapitana wojsk wielkopolskich, był kilka dni niedaleko frontu nod Notecią. Na samym jednak froncie nigdy nie był. Podobnie było później na Litwie w walce z bolszewikami. Od lipca 1919 r, Kalinowski był1 śledztw o stwierdziło, że obaj mieli na głowach rany z w y strza łó w rewolw erow ych. Praw dopodobnie uczeń zam ordował przez zemstę instruktora lotniczego podczas lotu, poczem sam popełnił sam obójstwo. Jest to pierw szy wypadek m orderstw a i sam obójstw a podczas lotu. zało mi dawać narkotyk, gdyż w przeciwnym razie gromiłoby im to katastrofą. Wezwani świadkowie, właściciele aptek, zeznawali tylko na okoliczności, dotyczące samego kupowania narkotyków. Kilku świadków narkomanów idealizowało lekarza, uważając go za dobroczyńcę, który często robił im zastrzyki bezpłatnie, a nawet dodawał po parę groszy. Biegły lekarz złożył opinię, w której stwierdził, że znane są w medycynie wypadki, kiedy lekarze stosują nawet pewne dawki narkotyku, ale stale im tego robić nie wolno i najwyżej po 2 3 razach po- wroni odmawiać i kierować nieszczęśliwych do szpitala na kurację. Sąd Okręgowy wydał wyrok, mocą którego Dr. Tarczyński został skazany na karę I roku więzienia, ze zmniejszeniem na mocy amnestji do 6 miesięcy, z zawieszeniem prawa wykonywania praktyki na okres lat 5-ciu. w cywilu i siedział w Poznaniu. W sierpniu i wrześniu 1920 r. należał on do zamachowców, którzy zamierzali oderw ać W ielkopolskę i Pomorze i stwefrzyć oddzielne państwo. On to kierował rew oltą wojskową w Toruniu. W roku 1921 w ysyłał znów ludzi na powstanie śląskie. W e wszystkich jednak poczynaniach nie mógł sobie zjednać zaufania dowódców oddziałów, ani w ładz polskich. Instynktownie ukryw ano przed nim rzeczy ważne. Rola jego była zawsze jakaś tajemnicza. Tajemnicę tę starał się wyjaśnić niejaki dr. Vitelius w broszurze Spowiedź szpiega pruskiego", wydanej w żółtej książeczce nr. 99 nakładem Roju" W arszaw a. Autor tej broszurki pisze, że Jan Kalinowski stal na usługach policji pruskiej i był jej wybitnym konfidentem. Dr. Vitelius opisuje, w jaki to sposób Kalinowski w ykradał dokumenty polskie kierownikowi ruchu narodowego w W ielkopolsce, hrabiemu Józefowi Koścłelskiemu, 1 jak je następnie sprzedaw ał policji pruskiej. Oskarżenie dr. Viteliusa jest tak przekonywujące że nie ulega wątpliwości, iż Kalinowski odegrał w Poznaniu rolę Azewa. Kalinowski już nie żyje. jednak broszura dr. Viteliusa ukazała się jeszcze za jego życia. Mimo to nie starał on się oczyścić z ciążącego na nim oskarżenia..(ciąg dalszy nastąpi).

H UM O R ZAGRANICZNY M ój k och an y! Jak w spaniale w szystk ie zakręty bierzesz... Z aw sze m u szę przym knąć o c z y! T ak kochanie... ja te ż! GORSZA POŁOW A. Komponuję dow cipy, a żona moja dorabia do nich rysunki! mówi Alfred. Toś szczęściarz! odpow iada Janek. ja maluję obrazy, a moja żona dow cipkuje oa ten tem at. ( Judge"). PO PO W RO CIE A ronow iez w róci! z Rosj.i. Znajomi zarzucała Bo pytaniam i: Jak tam jest?... Jak 1 udzie żyją?... Owszem, w cale nieźle odpow iada Aronow iez. B yłem w M oskw ie i w idziałem niezw ykle rzeczy. W yobraźcie sobie: kolosalny, sześciopiętrow y gmach. W gmachiu tym mieści się najw iększy rosyjski dom to w arow y, iaik'ego jeszcze nigdy n e widziałem. M ożna tam kupić w szystko, czego dusza zapragnie. N ajdziw nieszem jednak jest to, że w tym olbrzym im sklepie jest tylko jeden sprzedaw ca. który obsługuje w szystkich klijentów. N iemożliwe! T ak jes-t. On stoi przy w ejściu i mówi: Cukier? Nie cukru niema. M ąka? Niema. Jedw ab? Niema. OSTROŻNY. Rekruci rozbierają karabin i Jojne z nimb P o chwili zw raca się Jojne do sierżanta: Panie sierżant, ja potrzebuję coś meldow ać. Mów, dziada. Melduję, co w lufie od ten karabin jest dziura, coby potem na mnie nie było. PREZEN T. I to jest wszystko, co mi dajesz na imieniny? Flaszeczkę rycynusu?!! Tak, najdroższa, poniew aż na zeszłoroczny prezent pozostałaś obojętną, przeto chciałem ci ofiarow ać coś, coby cię potrafiło w zruszyć. NIEZADOWOLONY. Do składu z w yrobam i stalow em i w chodzi pewien jegom ość i pow iada do sprzedaw cy: Proszę pana, w czoraj kupiłem tu u p a nów ten nóż... Tak. no, i cóż?... Żona moja przy Jedzeniu o mało nie przecięła sobie w arg tym nożem!... Bardzo żałuję, proszę pana, ale używ a nych rzeczy nie przyjm ujem y z powrotem... Kto mówi o przyjęciu z pow rotem?... Ja chcę, żeby pan go lepiej naostrzył! Heroiczny boj Pogoni" i Legji" w finale misfrzosfw PolsKl w hokeja na lodzie Dzrwne są losy tegorocznych rozgryw ek hokejow ych na lodzie o m istrzostw o Polski, bo Po szeregu tarapatach 'w K rynicy i w W arszaw ie, ostatecznie postanow iono rozegrać je w Katowicach i jak podaliśmy do finału stanęły tylko trzy drużyny: Pogoń" Lw ów, AZS. Poznań i Legja" w arszaw ska. Pięciokrotny m istrz Polski AZS. W arszaw a, w obec kłopotów finansowych w ostatniej chwili zaniechał w y a z d u do Katowic, tak. że drogą losowania do finału w eszła bez gry Legja", Pogoń" zaś po zw ycięstw ie nad AZS. Poznań w stosunku 2:0. Finał w ięc m iędzy Pogoń'ą i Legią" naznaczono na niedzielę w ieczór i jak już podaliśmy mimo trzykrotnej dogryw ki, mecz zakończył się w ynikiem bezbram kow ym. 150 minut gry i wynik... remisowy Na podstaw ie regu!am 'nu w ypadało wobec takiej sytuacji rozegrać mecz ponow ny, który odbyć się musiał najpóźniej po 3-godzinnej przerw ie. Po dłuższych targach k erow - nictwa obu klubów przystały na to, i ponowną rozgryw kę naznaczono na godz. 1.30 nad ranem. W prost w ierzyć się nam nie ctwralo, że fakt taki mógł mieć. mde sce i z niedowierzaniem wyb eralem się na Tor, gdzie ku mojemu ździw emu stw ierdziłem, że czynione są przygotow ania do zaw odów. Punktualnie też zjaw iają się na T orze obie drużyny w następujących składach: Legja" Przeździecki, Głowacki, M aterski, Szotkow ski. Szenaijch, Pastecki i Rybicki. Pogoń" W ańczyoki W acek, Kuchar, Stwo- Okręgowa Liga Piłkarska obetnie lagłebie, Częstochowę i R a d o n W ub. n edzielę w Częstochow ie odbyło się nadzw yczajne w alne zebranie klubów piłkarskich całego okręgu, na którem omawiano projekt utw orzenia Ligi O kręgow ej. C zęstochow a i Zagiebie D ąbrow skie, w w iększości opow iedzą!y się za stw orzeniem eksłra-klasy, projektow i sprzeciwili się natomiast Radom, którego delegaci tw ierdzili, iż kłułby są za biedne na kosztow ne w yjazdy i Liga może doprow adzić do ruiny nr ej eden klub. W rezultacie w alne zebranie uchwaliło zorganizow ać Ligę okręgow ą, do której z Zagłębia w ejdą: Policyjny, C. K. S Umja i Zagłębie; z C zęstochow y Skra. V lctor'a i W arta z aw iercka; z Kielc 4 p. leg a z Radomia Czarni i R. K. S. Liga podzielona będzie na dw ie grupy Zaw iercie i Zagłębie, oraz Częstochow a i Radom. M istrzostw a Ligi rozpoczną się w połowie kw ietnia. A klasa w Zagłębiu będzie liczyć 8 klubów i dopełniona zostanie przez Bryoicę" i D ąbrow ę". Już obecnie Skra częstochow ska obawia się kosztów j pragnrie grać w grupie zaglębiowskiej. Jednak Policyjny nie zgadza się na należenie do grupy radom skiej. Z p'ł1fflrs!wa polskiego U stalono n a stęjw ą cy program prac trenera objazdow ego PZPN. p. Spojdy M ariana: 1 15 III. D w utygodniow y kurs dla przodow ników piłkarskich w B ydgoszczy; 16 3! III. T rening drużyn w G rudziądzu lub T oruniu; 1 30 IV. T rening drużyn w W ilnie; 1 31 V. Czterotygodniow y kurs dla przodowników piłkarskich w W ilnie; 1 6 VIII. P ra ca trenera objazdow ego na Śląsku w porozum eniu ze Sl. OZPN.; 1 15 XI. D w utygodmow y kurs dla przodow ników piłkarskich C zęstochow ie; 16 30 IX. Trening drużyn S zereg d z i a ł a c z y sportow ych bardzo pesym istycznie zapatruje się na zrealizow a ny projekt Ligi, nie rokując jej dłuższego żywocia. Niemniej i 1'gowcom nasuw ają się w ątpliw ości, poniew aż w ciągu całego sezonu rozegrają zaledw ie 8 spotkań m istrzow skich. Na zebraniu przyjęto rezygnację prezesa okręgu prof. M illera, który złożył godność z pow odów zdrow oinych. P rezesem został p. Egierski. T rzeba dodać jeszcze, że w zw iązku z u- tw orzeniepi Ligi, delegat Zagłębianki" p. Bluszcz zgłosił votum separatum, tw ierdząc, że naruszona została strona praw na statutu. Zapow iedział odniesienie się do wojew ództw a.... ; * M ISTRZOSTW A ZAGŁĘBIA UNIEWAŻ NIONO. W obec stw orzenia Ligi okręgow ej tabela m istrzostw kl. A w Zagłębiu została uniew ażnione. N astąpi drugie losowanie. RUCH MAKABI 2:1. W koleżeńskiem spotkaniu kolejow y Ruch pokonał lokalnego ryw ala 2:1. w C zęstochow ie; 1 31 X. T rening drużyn y Sosnowcu, Będzinie i Zaw ierciu. P o czą tek naszej p ow ieści p. t. J a n T a d e u s z hrabia K lim c zo k o b jętości 44 stron g a zeto w y ch nabyć m ożna u asrentów i sprzedaw ców 7 G R O S Z Y rzeński. Złmmer. SchabiAskt W eisberg i Bereza. oraz dw u przedsta prasy, 3 sędziów, kilkunastu kelnerów w iarń katow ickich, 6 urzędników Pocxt,.-vj' i 1 pani Je st zespół" napraw dę rewf f iarji ny gdyż nie zdarzyło się Jeszcze w. ozehoke a europejskiego, by o tej godz nie r grano kiedykolw iek takie zaw ody o nu 1 stw o przy udziale tylu widzów. Na tw arzach graczy obu zespołów, w już w yraźnie fizyczny w y słe k poprzea n, meczu, co srtą rzeczy fatalnie odbija się poziomie gry.. Zaszła równie zmiana w składzie sędz1 skim i mecz prow adzi p. Czaplicki z Wa A j j wy. Początkow o gra dość żyw a. jednak # drużyny nadal nie ryzykują zbyt wiele. w ten sposób nie utracić na terenie i byc. wsze przygotow anym do obrony. Strze prze w a żn e z daleka. W drugiej tercji P a nieco ożywia i rezultatem sa dwie bra Pierw sza zdobyw a Pogoń" przez ś w ie tn y Hem merlinga i zdaw ało się, że Legja nie w yrów na wyniku.. T ym czasem w 2 min. w spaniały PfZ^ j M aterskiego kończy się zdobyciem bra,i^ ( o w yrów naniem wyn ku. co znów przes? :^ a ś zupełnie zdobycie zw ycięstw a przez kto1 z drużyn. * G ra w miarę zbliżania się ku końcowi raz bardziej zacięta i sędzia k ilkakrotne «staw ia graczy.legji". W 3 tercji Lesr pozbaw iona zostaje M aterskiego, tego. który Kluiy 'ude: j rzony krążkiem ponad oko silnie krwa i zostaje odw ieziony do szpitala. Norma, mecz kończy się znów remisowo, tak. że byw ają się 3 dalsze 10 min. dogrywki. Kt również nie zm ieniają w yniku. P ostanow iono wobec tego meczu już kontynuow ać, tak. że przypuszczalnie w roku będzie dw u m istrzów Polski " go i Legja". K w estia ta zostanie jeszcze rozstfzys*1 ta przez Z w iązek Hokejowy. Jakkolw iek strona sportow a zaw odów A, stała na zbyt wysokim poziomie ze wz» A na przeprow adzenie zaw odów w atmoste typow ej o punkty, to z calem uznaniem i p. fl dziwem należy się w yrazić o graczach drużyn. Na torze, przew ażnie pod koniec a gryw ek rozgryw ały się miejscami dramaty ne sceny. G racze w skutek kurczu i osłabia, z trudnością stali na nogach. W alczono scami ostatkiem sił. w śród niebyw ałego nerw ow ania graczy. Silniejsi dawał! ołucńa słabszym, a w zorem dla w szystkich 01 służyć, praw ie już w eteran polskiego sp o ty zasłużony W acek Kuchar. Na meczu n,og. j się na!lepiej w łaśnie przekonać o wa!ora rycerskości i praw dziw ego sportow ca. Z j' g o W dale) zasługują na pochw ałę Hemerim Zimmer. W ańczyckł, Stw orzeński, Weisb '1" SchaPńskl I B ereza. j Również ł Legja" spisała słe dzielni. zasługuje na wielka pochwale. Jej atutą byli w czoraj M aterski, Pastecki, SzenaP Przeździecki, Głow acki ł SzotkowskL t Przu^ody bezrobolneio Froncka Froncek bvł n różnych kraw ców, u Nitki, Igiełki. Krupki, 1 pozbierał od każdego rozm aite sukna próbki. N am ordow ał się ogrom nie, bo też trud to był niemały, ale za to różnych próbek, zebrał w końcu wagon cały. Potem Froncka najmllejsza, próbki zszyła na m aszynie, i pow iada do kochanka: Zobaczysz, co la w yczynię*. Pracow ała dzionek cały (dzielna poznać w tem niewiastę* 1 Fronckow i piękne palto, uszyła chociaż^ kraciaste.* o <«_ ae dalszy nasfnpj, Miesięczna prenumerata 7 GROSZY" wynosi zl. 2,00 W kraju z przesyłką p o c z to w ą... 2,31 Przy zamówieniu w urzędzie pocztowym 2,41 U l KATOWICE Nr. 301.746 C E N I ł l l M Ogł szenia drobne do 10 groszy Dla poszukujących pracv po 5 g: za 1 M atrymonialne 15 gr i$zy za I sto G gliszenia szpalt, we t> 10 groszy za 1 milimetr przy 4-szpait -w vni ukladz e D rukiem i nakładem Zakładów Graficznych i W ydawniczych Polonia " S. Ą. w Katowicach. R edaktor odpowiedzialny. S t a n i s ł a w N o g a j.