nr 3/1 RADOMSKIE STOWARZYSZENIE ROMÓW MARZEC KWIECIEŃ MAJ 2011 ISSN 2082-4378 Kobieta sukcesu Mazowsza Historie Romskich Rodów Rodzina Lesiaków



Podobne dokumenty
30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

VIII PREZENTACJE KULTURY POLAKÓW Z KRESÓW WSCHODNICH I BUKOWINY

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Koncepcja pracy MSPEI

Detal architektoniczny widoczny ale czy znany

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

BUDZISZÓW MAŁY. Najlepszy start w odnowie wsi

mnw.org.pl/orientujsie

Poradnik opracowany przez Julitę Dąbrowską.

Irena Sidor-Rangełow. Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu

WZAJEMNY SZACUNEK DLA WSZYSTKICH CZŁONKÓW RODZINY JAKO FUNDAMENT TOLERANCJI WOBEC INNYCH

My Polacy - niepodlegli, przedsiębiorczy. projekt współfinansowany przez

BAJKA O PRÓCHNOLUDKACH I RADOSNYCH ZĘBACH

O międzyszkolnym projekcie artystycznym współfinansowanym ze środków Ministerstwa Edukacji Narodowej w ramach zadania ŻyjMy z Pasją.

Z racji, że większość wypełniających była w wieku między rokiem życia, nie dziwi wynik, jaki widzimy w słupku ze średnim wykształceniem.

10 najlepszych zawodów właściciel szkoły tańca

OKOLICZNOŚCIOWE WYDANIE GAZETKI SZKOLNEJ KLASY III PUBLICZNEJ SZKOŁY PODSTAWOWEJ IM. ARMII KRAJOWEJ

Jubileusz nauczania języka białoruskiego

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK

Komponent kulturowy w nauczaniu języka kaszubskiego - opinie młodzieży. Wanda Lew-Kiedrowska Danuta Stanulewicz

Sprawdzian kompetencji trzecioklasisty 2014

Wizyta w Gazecie Krakowskiej

Copyright 2015 Monika Górska

Copyright 2015 Monika Górska

Interdyscyplinarny projekt edukacyjny w PSM I st. w Prudniku - Rok Chopinowski

Igor Siódmiak. Moim wychowawcą był Pan Łukasz Kwiatkowski. Lekcji w-f uczył mnie Pan Jacek Lesiuk, więc chętnie uczęszczałem na te lekcje.

VII Liceum Ogólnokształcące im. Józefa Wybickiego w Gdańsku. Klasa medialno-lingwistyczna

1 Ojcostwo na co dzień. Czyli czego dziecko potrzebuje od ojca Krzysztof Pilch

apassionata apassionat a

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej:

Indywidualny Zawodowy Plan

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

JAK POMÓC DZIECKU KORZYSTAĆ Z KSIĄŻKI

Po co coaching dyrektorce/ dyrektorowi biblioteki?

Hektor i tajemnice zycia

Edukacja Dialog - Partycypacja

Zarządzanie zmianą. Czyli jak skutecznie minimalizować opór pracowników wobec zmian

Kilka dni Mnóstwo możliwości Świętujmy razem przyłącz się!

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy

Milena Rokiczan Centrum Rozwoju Społeczno-Gospodarczego

Biblia dla Dzieci. przedstawia. Kobieta Przy Studni

Biblia dla Dzieci przedstawia. Kobieta Przy Studni

W ramach projektu Kulinarna Francja - początkiem drogi zawodowej

Moja mała Ojczyzna Program ścieżki - edukacja regionalna - dziedzictwo kulturowe w regionie rawskim.

Kobiety na wsi i ich święto

Wykład inauguracyjny wygłosił dr Tyler de Witt, który w niezwykle prosty i przystępny sposób wyjaśnił na czym polega metoda badawcza, jakie są jej

SPRAWOZDANIE Z REALIZACJI PROJEKTU SZKOŁA DIALOGU W GIMNAZJUM W KLEOSINIE

Państwowy Zespół Ludowy Pieśni i Tańca Mazowsze"

Program Coachingu dla młodych osób

Spersonalizowany Plan Biznesowy

AKADEMIA DLA MŁODYCH PRZEWODNIK TRENERA. PRACA ŻYCIE UMIEJĘTNOŚCI

Piotr Elsner odebrał nagrody w Pałacu Prezydenckim

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca.

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr )

REGULAMIN Przeglądu pieśni folklorystycznych Na ludową nutę realizowany w ramach Projektu Póki brzmią echa dawnych dni z konkursu Marszałka

XI Ogólnopolski Festiwal Zespołów Artystycznych Wsi Polskiej

Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych

INFORMACJA PRAWDZIWA ROMSKA MUZYKA! IV MIĘDZYNARODOWE DNI KULTURY ROMSKIEJ w Krakowie lipca Nowa Huta 1-2 sierpnia Krakowskie Błonia

to jest właśnie to, co nazywamy procesem życia, doświadczenie, mądrość, wyciąganie konsekwencji, wyciąganie wniosków.

Start rekrutacji w ramach projektu Aktywny emeryt

ZAPROSZENIE

WIEŚCI SZKOLNE Z ŻYCIA SZKOŁY. Cyprian Kamil Norwid

Kto chce niech wierzy

Kultura dla Seniorów

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy?

Poznaj swojego klienta Stwórz AVATAR

DZIAŁANIA NA RZECZ E-ROZWOJU WOJEWÓDZTWA ŚWIĘTOKRZYSKIEGO OCZEKIWANIA SAMORZĄDÓW

XI Międzynarodowy Festiwal Piosenki i Kultury Romów w Ciechocinku. Ciechocinek r.

MŁODZIEŻOWY KWESTIONARIUSZ ZAINTERESOWAŃ ZAWODOWYCH MŁOKOZZ

1) W jaki sposób rady samorządów uczniowskich szkół w mojej gminie dokumentują swoją działalność?

O czym, dlaczego i dla kogo napisaliśmy Jak na dłoni. Genetyka Zwycięstwa

Rodzicu! Czy wiesz jak chronić dziecko w Internecie?

Każdy może zostać fundraiserem wywiad z Becky Gilbert z Deutscher Fundraising Verband

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1)

Panel dyskusyjny Odbiorca jako współtwórca nowoczesnego muzeum - relacja

Autor: Przemysław Jóskowiak. Wydawca: Stratego24 Przemysław Jóskowiak ul. Piękna 20, Warszawa. Kontakt:

W gminie Masłów podsumowali kulturalny rok. W gminie Masłów podsumowali kulturalny rok stycznia 2019

ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM?

Odpowiedzialna Przedsiębiorczość

Paulina Szawioło. Moim nauczycielem był Jarek Adamowicz, był i jest bardzo dobrym nauczycielem, z którym dobrze się dogadywałam.

PREFERENCJE MUZYCZNE UCZNIÓW III KLAS GIMNAZJUM

FILM - SALON SPRZEDAŻY TELEFONÓW KOMÓRKOWYCH (A2 / B1 )


Nikt nigdy nie był ze mnie dumny... Klaudia Zielińska z Iławy szczerze o swoim udziale w programie TVN Projekt Lady [ZDJĘCIA]

Podsumowanie projektu. Dobry zawód otwiera drzwi do Europy PL01-KA

PODRÓŻE - SŁUCHANIE A2

EDUKACJA FINANSOWA /WIEDZA I UMIEJĘTNOŚCI/ PARTNERSTWO KONSUMPCJA BIZNES

Diva For Rent. Recenzje. Twórcy i wykonawcy. Alicja Węgorzewska. mezzosopran

Rolnik - szachista: wywiad z Panem Piotrem Ptaszyńskim

Polsko- -Ukraińska Rada Wymiany Młodzieży

FORMATY PYTAŃ ANKIETOWYCH. Możliwości wyboru odpowiedzi. 1. Jaki jest Pana(i) stan cywilny? Wariant A. 1) pozostaję w związku małżeńskim

LearnIT project PL/08/LLP-LdV/TOI/140001

SOPOT TOKIO. Nie musisz uzyskać jednomyślnej zgody na proponowane przez Ciebie rozwiązanie. Wystarczy, że uzyskasz konsensus w stosunku 3:2.

Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować. (1 J 4,11) Droga Uczennico! Drogi Uczniu!

Kazanie na uroczystość ustanowienia nowych animatorów. i przyjęcia kandydatów do tej posługi.

Zeszyt ćwiczeń do laboratorium ATOMÓW cz. I. Region okiem ATOMów wytyczanie kierunków polityki młodzieżowej w województwie warmińsko-mazurskim

BIBLIOPREWENCJA W DZIAŁANIACH Pedagogicznej Biblioteki Wojewódzkiej w Łodzi. COMENIUS REGIO Regional Pedagogical Library in Lodz

Moja Pasja: Anna Pecka

Transkrypt:

Romano Waśt Pomocna Dłoń RADOMSKIE STOWARZYSZENIE ROMÓW MARZEC KWIECIEŃ MAJ 2011 ISSN 2082-4378 nr 3/1 Kobieta sukcesu Mazowsza Historie Romskich Rodów Rodzina Lesiaków Ocalić od zapomnienia Cygańskie instrumenty

OD REDAKCJI / SPIS TREŚCI / STOPKA Od redakcji W numerze Aktualności Kobieta sukcesu Mazowsza W ubiegłym miesiącu Romowie na całym świecie uroczyście obchodzili swoje święto. Międzynarodowy Dzień Romów odbywa się 8 kwietnia już prawie w każdym kraju Europy i nie tylko. Można by zaryzykować stwierdzenie, że oto współcześnie rodzi się nowa tradycja, która staje się nie tylko udziałem wybranej grupy, ale całego narodu. Również w Polsce od paru lat odbywają się liczne obchody 8 kwietnia, a oprócz tych organizowanych przez różne organizacje romskie są również inicjatywy ze strony polskiego państwa. W tym roku odbyła się konferencja Być Romką XXI wieku zorganizowana przez pełnomocnika rządu ds. równego traktowania kobiet i mężczyzn Elżbietę Radziszewską. Relację z konferencji znajdą państwo w aktualnym numerze Kwartalnika Romskiego. Zapraszamy do lektury naszego czasopisma, w którym znajdziecie również informacje o najbliższych wydarzeniach kulturalnych, którym patronuje kwartalnik! Stopka redakcyjna Własność i wydawca: Radomskie Stowarzyszenie Romów ul. Twarda 13, 26-600 Radom www.romowieradom.pl www.romanowast.pl Zespół redakcyjny: Redaktor naczelny: Agnieszka Caban Redaktor działu publicystycznego: Zenon Gierała Redaktor działu poradniczo-informacyjnego: Izabela Kwiatkowska Współpraca: Jan Adamowski, Adam Bartosz, Agnieszka J. Kowarska, Grzegorz Kondrasiuk, Jacek Milewski, Stanisław Stankiewicz, Marcin Wosik Publikowane w Kwartalniku Romskim artykuły są recenzowane Recenzent numeru 3/1 2011: prof. dr hab. Jan Adamowski Korekta: Agnieszka Caban Projekt i skład: Dominik Popławski Druk: PRINTY POLAND Tadeusz Porzyczka, ul. M.C. Skłodowskiej 5, 26-600 Radom. Na okładce: uczestnicy konferencji Być Romką XXI wieku Nakład: 300 egz. Spis treści Historie Romskich Rodów Rodzina Lesiaków Ocalić od zapomnienia Cygańskie instrumenty Aktualności...3 Wydarzenia Kobieta romska XXI wieku...4 Tematy numeru Przedsiębiorczość romska...6 Wywiad...9 Historie romskich rodów... 12 Obrzędy i zwyczaje... 18 Kultura... 20 Recenzje... 24 Romskie profesje... 26 Romanipen... 29 Młodzież romska pisze Obyczaje społeczne i rodzinne... 30 Romowie w Sandomierzu... 31 Narkotyki wśród młodych Romów... 32 Praktyczne porady... 33 Z życia wzięte... 35 Paramisi Romane... 36 Ocalić od zapomnienia... 37 Galeria... 40 Romano Waśt KAPITAŁ LUDZKI NARODOWA STRATEGIA SPÓJNOŚCI Pomocna Dłoń Czasopismo współfinansowane ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego 2 KWARTALNIK ROMSKI / NR 3/1 2011

AKTUALNOŚCI / KOBIETA SUKCESU MAZOWSZA Kobieta sukcesu Mazowsza Od kilku lat nadawane jest prestiżowe wyróżnienie Kobieta sukcesu Mazowsza. Nagrodę otrzymują zasłużone w swojej działalności kobiety, które przełamują stereotypy słabszej płci realizując się w swoich lokalnych społecznościach. W tym roku z okazji Międzynarodowego Święta Kobiet, 7 marca w Warszawie w Centrum Konferencyjnym nowego Centrum Biznesowego New City odbyła się uroczysta Gala Kobiet Sukcesu Mazowsza. Po raz pierwszy prestiżowe wyróżnienie Kobiety sukcesu Mazowsza otrzymała również Romka, członkini Radomskiego Stowarzyszenia Romów Romano Waśt - Adela Głowacka, która oprócz zajęcia drugiego miejsca w rankingu otrzymała również ważną nagrodę słuchaczy Radia dla Ciebie. Sympatia słuchaczy oraz ocena jury, która przyznała nagrodę laureatce wynikała z docenienia osiągnięć i działalności laureatki, która od wielu lat działa na rzecz społeczności radomskich Romów. Nagroda jest również istotnym wydarzeniem dla całej społeczności romskiej w Polsce, bowiem po raz pierwszy udział w konkursie wzięła Romka i zajęła w nim wysoką pozycję. Otrzymując nagrodę, Adela Głowacka wyraziła wdzięczność za wyróżnienie oraz opowiedziała o swojej działalności, w tym o powstawaniu Centrum Edukacji i Kultury Romów - Romano Kher (Cygański Dom) w Radomiu. Główną zwyciężczynią konkursu była pani Maria Jolanta Batycka - Wąsik, wójt czwartej kadencji gminy Lesznowola (pow. Piaseczno). Na gali obecny był Marszałek Województwa Mazowieckiego - Pan Adam Struzik. Gośćmi honorowymi spotkania byli: profesor Danuta Hubner i dr Ludwik Sobolewski. Patronat nad całością imprezy objął Marszałek Województwa Mazowieckiego, a także organizacje kobiece Międzynarodowe Forum Kobiet i Stowarzyszenie K40. Patronat medialny nad wyborami objęła publiczna stacja regionalna Radio dla Ciebie, magazyn Świat Elit i Polsat Cafe. (AC) Fot. Agnieszka Caban Fot. Agnieszka Caban KWARTALNIK ROMSKI / NR 3/1 2011 3

WYDARZENIA / KOBIETA ROMSKA XXI WIEKU KOBIETA ROMSKA XXI WIEKU Agnieszka Caban Można by rzec, że wiek XX był wiekiem kobiet. To w poprzednim stuleciu w wielu krajach wywalczyły one dla siebie ogromną, w porównaniu z poprzednimi epokami niezależność, miały możliwość brania udziału w wyborach, częściej kształciły się i podejmowały prace, które przypisywane były głównie płci przeciwnej. Kobiety zostały głowami państw, zaczęły reprezentować prestiżowe zawody. To co było zarezerwowane do tej pory dla mężczyzn, stało się udziałem kobiet. XXI wiek zdaje się być jeszcze bardziej przyjazny kobietom. Nikogo przecież nie dziwi wszechobecny pierwiastek żeński w różnych sferach życia. Wydawałoby się, że w tych sprawach już powiedziano dość dużo. Warto zwrócić uwagę jednak na rolę kobiet w kulturach tradycyjnych, w których panują wzory patriarchalne, a gdzie kobiety również pełnią ważne społecznie role. Również Romowie mogą pochwalić się swoimi reprezentantkami, które oprócz tego, że na co dzień są żonami, czy matkami i zajmują się domem działają również zawodowo i społecznie. Aby zwrócić uwagę na to ważne zjawisko 5 kwietnia w Muzeum Łazienki Królewskie, Starej Pomarańczarni w Warszawie odbyła się konferencja Być Romką XXI wieku. Podczas konferencji przedstawiono współczesną sytuację kobiet romskich w Polsce, a konkluzje z debaty zostaną wykorzystane przy tworzeniu V Europejskiego Szczytu Równości i stanowić będą rekomendacje dla Krajowego Programu Działań na Rzecz Równego Traktowania. Udział w debacie wzięły przedstawicielki oraz przedstawiciele organizacji romskich w Polsce. Uczestników przywitała Pełnomocnik Rządu ds. Równego Traktowania Elżbieta Radziszewska. Dyskusję w trakcie debaty prowadziła dr Małgorzata Różycka - Główny Specjalista w Departamencie Wyznań Religijnych oraz Mniejszości Narodowych i Etnicznych MSWiA. W panelu głos zabrały: Krystyna Markowska - prezes Stowarzyszenia Centrum Doradztwa i Informacji dla Romów w Polsce, Elżbieta Mirga-Wójtowicz - Pełnomocnik Wojewody Małopolskiego do spraw Mniejszości Narodowych i Etnicznych, Sylwia Maroń - Pełnomocnik Prezydenta Miasta Wałbrzycha do spraw Mniejszości Romskiej, a także Robert Bladycz - Prezes Stowarzyszenia Asystentów Romskich w Polsce, przedstawiciel mniejszości romskiej w Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Natomiast podsumowania debaty podjęli się: Ryszard Galla - Zastępca Przewodniczącego Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych Sejmu RP, Magdalena Kochan - Przewodnicząca Parlamentarnej Grupy Kobiet, Tomasz Siemoniak - Sekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Elżbieta Radziszewska - Pełnomocnik Rządu do spraw Równego Traktowania. 4 KWARTALNIK ROMSKI / NR 3/1 2011

WYDARZENIA / AKTUALNOŚCI Urozmaiceniem konferencji była wystawa Tomasza Tomaszewskiego Cyganie ludzie inni tacy jak my, Karola Parno Gierlińskiego, Małgorzaty Mirgi Tas oraz eksponaty Muzeum Okręgowego w Tarnowie. Redakcja Kwartalnika Romskiego obecna w trakcie debaty zachęca do brania udziału i organizowania podobnych przedsięwzięć, które zwracają uwagę nie tylko na ważne problemy kobiet, ale również na istotne i nowe kwestie dotyczące społeczności romskiej. ROMOWIE NIEZNANI SĄSIEDZI Polskie Radio Rozgłośnia Regionalna RADIO DLA CIE- BIE w Warszawie i Radomskie Stowarzyszenie Romów RO- MANO WAŚT zapraszają na imprezę plenerową pod hasłem: ROMOWIE NIEZNANI SĄSIEDZI. Odbędzie się ona 18 czerwca 2011 w godz. 12.00 18.00 na Rynku Mariensztackim w Warszawie. Celem spotkania jest wzajemne, lepsze poznanie się Romów i Polaków Polaków i Romów. Inicjatywą tą Radio dla Ciebie próbuje przełamywać stereotypy na temat Romów i daje możliwość zaprezentowania się społeczności romskiej w stolicy kraju. Organizatorzy zapewniają, że spotkanie to ma oddawać ducha romskości poprzez słowo, muzykę, taniec, kuchnię romską i wzajemne rozmowy. Na scenie odbędą się występy artystyczne zespołów i solistów romskich, a znani i lubiani Romowie będą opowiadać o najważniejszych aspektach historii, tradycji i kultury. Oprócz Romów, w imprezie wezmą udział twórcy rękodzieła artystycznego z Mazowsza: rzeźbiarze, malarze, Koła Gospodyń Wiejskich (przyjadą z tradycyjnymi potrawami z Mazowsza), zespoły i soliści folkowi. Organizatorzy są otwarci na całe środowisko Romów w Polsce i serdecznie zapraszają: przedstawicieli organizacji romskich, artystów, zarówno z dziedziny sztuk plastycznych, jak i muzyki, śpiewu i tańca, no i całą społeczność Romów, szczególnie z Polski centralnej (Mazowsze, ziemia radomska, ziemia mławska, woj. łódzkie), ale też z Lubelszczyzny i Podlasia (dawne białostockie). Jeżeli spośród Czytelników Kwartalnika Romskiego byliby chętni na to spotkanie, zapraszamy i polecamy kontakt z przedstawicielem Radia dla Ciebie, red. Piotrem Szymonem Łosiem, Tel. (22) 645 92 03 lub e-mail: piotr.los@rdc.pl. CYGANERIA 27-28 MAJA 2011 Dom Kultury Rakowiec CYGANERIA to impreza promująca kulturę romską w różnych dziedzinach sztuki: muzyce, tańcu, filmie i plastyce. Ideą CYGANERII jest pokazanie bogactwa i wartości artystycznych kultury romskiej oraz wpływów, jakie wywarła na większość kultur etnicznych w Europie. CYGANERIA proponuje swoim odbiorcom pozytywny i wartościowy obraz kultury romskiej, który wciąż niestety bywa przysłaniany przez negatywne stereotypy. W programie imprezy przewidziane są: - LA FUEGA - wystawa twórczości Izabeli Zalewskiej-Kantek - Koncerty zespołów KAŁE BAŁA i ČAČI VORBA - Przegląd twórzości Tonego Gatlifa Patronem medialnym imprezy jest Kwartalnik Romski. KWARTALNIK ROMSKI / NR 3/1 2011 5

TEMATY NUMERU / PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ ROMSKA Przedsiębiorczość romska Wojciech Jagielski Zamiast wstępu Nie jestem Romem. Jeszcze kilka lat temu społeczność romska była jakby obok mojej świadomości. Nie miałem z nią kontaktu ani w życiu prywatnym ani w pracy zawodowej. A znam się najkrócej mówiąc na pomocy osobom przedsiębiorczym w założeniu firmy. Poszukuję dla nich środków na działalność gospodarczą, przygotowuję od strony prawnej, podatkowej do podjęcia trudnych, gospodarczych wyzwań. Nigdy moim klientem nie był Rom. Sytuacja jednak zmieniła się, kiedy IOM Międzynarodowa Organizacja ds. Imigrantów i Fundacja Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych zwróciła się do mnie z prośbą, abym założył około czterech firm romskich. Część środków na uruchomienie działalności miało być pokryte z budżetu Unii Europejskiej, ale pomysły, przygotowanie do uruchomienia firm trzeba było zrealizować współpracując z grupą dość ortodoksyjnych Romów. Miejscem ich realizacji miało być Sławno, Olsztyn, Nowa Huta i Szczecinek. Oprócz tego wybraną przez organizatora formułą prawną firm były spółdzielnie socjalne, wówczas w roku 2007 twór całkiem nie znany i dopiero zaczynający wchodzić do naszej rzeczywistości gospodarczej. Pierwszy kontakt Na samym początku trochę się ucieszyłem, myślałem że będziemy tworzyć firmy a przy okazji tańczyć, śpiewać i dobrze się bawić. Gdy po raz pierwszy stanąłem przed grupą kilkunastu Romów i zacząłem ich uczyć przedsiębiorczości okazało się, że chcemy tego samego - założenia firmy, ale sposoby pojmowania rzeczywistości gospodarczej, prawa, pojęcia pracy mamy bardzo różne. Na początek trafiłem na grupę starszyzny romskiej, która niechętnie przyjmowała konieczność zmiany sposobu życia. Sam proces zakładania firmy był dość ciekawy. Pewnego dnia po rozmowie z grupą Romów, którzy stwierdzili, że najbardziej lubią śpiewać i tańczyć postanowiliśmy założyć firmę, w której nie tylko będą mogli to robić, ale jeszcze otrzymają za to wynagrodzenie. Trzeba było tylko to dobrze wymyślić. Tak to niby z żartu powstała w Olsztynie spółdzielnia socjalna - Jame Roma, która zajmuje się organizacją i obsługą imprez okolicznościowych, wesel i koncertów. Za śpiew, taniec, poczęstunek zaczęli zarabiać prawdziwe pieniądze, a napiwki stały się również strumieniem dochodu dla każdego romskiego artysty. 6 KWARTALNIK ROMSKI / NR 3/1 2011

TEMATY NUMERU / PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ ROMSKA Słowa te same lecz całkiem inaczej rozumiane. Nie wszyscy wytrwali do końca w procesie budowania spółdzielni socjalnych (dokładnie na założeniu i prowadzeniu spółdzielni socjalnych miała polegać działalność przedsiębiorców romskich), wielu Romów odeszło. Wszyscy musieli zrozumieć, że spółdzielnia to działania realizowane wspólnie dla dobra wszystkich. Nie każdy godził się z narzuconymi rygorami i standardami. Należało przede wszystkim zbudować zespół, dla którego praca jest wartością, która może pomóc Romom w ich życiu. Praca przebiegała różnie, czasami zdarzały się problemy z podejściem do pewnych zagadnień, pracą w zespole lub punktualnością. Ale są to problemy, które pojawiają się wśród różnych grup społecznych pracujących wspólnie. Spośród wielu trudnych pytań najtrudniejsze było wytłumaczenie Romom jak działa Zakład Ubezpieczeń Społecznych, a raczej dlaczego i po co w ogóle istnieje. Romowie myśleli w prosty sposób, więc jeżeli pracowali kilka miesięcy np. od stycznia do maja i odprowadzali składki chorobowe, a zachorowali w czerwcu to rzeczą naturalną jest, że ZUS z ich składek zapłacił im za kilka dni czerwcowej choroby. Natomiast spotkałem się z pytaniami: Co ze składkami za pozostałe miesiące, kiedy ZUS je nam zwróci skoro nie korzystaliśmy przez kilka miesięcy z żadnych zwolnień lekarskich? Nigdy wam nie zwróci - odpowiadałem. Jak to?, ripostowali Romowie, Przecież nie chorowaliśmy, a płaciliśmy, to znaczy, że nam ukradli?, To my chcemy wystąpić z tego ZUS-u!!. Niestety, nie byłem w stanie wytłumaczyć jak funkcjonuje ZUS, tak naprawdę nie wiem, czy ktokolwiek potrafiłby Romom w prosty i rozumny sposób wytłumaczyć istnienie i zasadność działania tej instytucji I na tym etapie wspólnej nauki, to chyba Romowie nauczyli mnie więcej, niż ja Romów. A może wzajemnie się uczyliśmy od siebie, ja ich podatków, prawa, biznesu, a oni mnie prawd oczywistych, które gdzieś poginęły w tak zwanej codzienności. Prostego wartościowania świata, co jest dobre, a co złe, tego chyba nie zabrakło we wspólnych spotkaniach nawet przez chwilę. Czy się udał romski biznes? Kilkumiesięczna praca doprowadziła do powstania czterech spółdzielni socjalnych. Każda z nich inna o całkiem odmiennym profilu działalności, ale stworzona i kierowana przez Romów. Oprócz wspomnianej spółdzielni Jame Roma w Olsztynie, powstały jeszcze spółdzielnie Sare w Nowej Hucie, która zajmowała się usługami cateringowymi oraz szyciem tradycyjnych, romskich strojów. Spółdzielnia socjalna Khetane - produkująca wyroby metalowe, kociołki, patelnie romskie. Siedzibą spółdzielni był Szczecinek, a wsparcie przy jej uruchomieniu przekazał również Związek Romów Polskich. W Sławnie powstała spółdzielnia Bajka produkująca wyroby z drewna, palety transportowe, zabawki, meble. Niestety nie wszystkie z powstałych w 2007 roku spółdzielni do dziś funkcjonuje, a jeżeli działają to jest to działalność sezonowa. Do każdej spółdzielni wstępowało około 8 Romów i 2 Polaków i w tych narodowościowych proporcjach 8:2 startowała każda firma. Romowie zarządzali biznesem, wnosili umiejętności i doświadczenie. Jaka więc była rola polskich członków spółdzielni? Raczej zajmowali się wsparciem w tych elementach zarządzania firmą, w których Romowie mieli kłopoty np. gdy trzeba było iść na negocjacje, gdzie lepiej postrzegany - niestety - będzie Polak, w księgowości gdzie wykazać trzeba się doświadczeniem i ogromną cierpliwością. Na samym początku każda spółdzielnia dostała też swojego managera, który pomagał przeprowadzić rejestrację spółdzielni w sądzie, urzędzie skarbowym i pomagał w zarządzaniu przez pierwsze miesiące. Kto wpadł na taki pomysł i skąd środki na całe przedsięwzięcie Całe przedsięwzięcie zostało zrealizowane w ramach programu Partnerstwo dla aktywizacji zawodowej Romów poprzez narzędzia gospodarki społecznej finansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego Inicjatywa EQUAL. Liderem partnerstwa pracującego z Romami była Międzynarodowa Organizacja do spraw Migracji (IOM), partnerami zaś organizacje pozarządowe: Związek Polskich Romów, Stowarzyszenie Kobiet Romskich w Polsce, Polski Czerwony Krzyż (PCK), Fundacja Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych (FISE). Projekt miał pokazać, testować możliwości zastosowania niektórych rozwiązań gospodarki społecznej np. spółdzielni socjalnych jako instrumentu umożliwiającego skuteczne wejście Romów w główny nurt życia gospodarczego. Czy się udało? Jeżeli spojrzymy na całość od strony badawczej, czy takie przedsięwzięcia mają sens, odpowiedź będzie tak. Udało się stworzyć firmy z osób, które nadawały się do wszystkiego, tylko nie do tworzenia i zarządzania spółdzielnią socjalną. Jeżeli spojrzymy od strony ekonomiczności przedsięwzięcia, w krótkim okresie czasu odpowiedz brzmi - nie bo nie udało się, bo środki wydatkowane na jedno miejsce pracy dla Roma były znacznie wyższe, niż stworzenie takiego miejsca zatrudnienia dla Polaka przez polskiego przedsiębiorcę. KWARTALNIK ROMSKI / NR 3/1 2011 7

TEMATY NUMERU / PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ ROMSKA Ale jeżeli przyjrzymy się długookresowym korzyściom w skali makro, to całe przedsięwzięcie ma sens. Z petentów opieki społecznej Romowie stali się pracodawcami, z konsumentów produktu krajowego brutto stali się producentami PKB. Korzyści w wymiarze materialnym to jedno, dużo ważniejsze są korzyści społeczne. Z etatowych beneficjentów opieki społecznej stali się pracownikami, pracodawcami. Co prawda na początku nie mogliśmy sobie poradzić z faktem zastępstw na stanowiskach pracy przez innych członków rodzin, ale to może nawet dobrze, że całe rodziny romskie angażowały się by utrzymać miejsce pracy. Projektem objęto ok. 80 Romów, ale za to z grup Bergitka Roma, Polska Roma tj. ze środowisk o najniższym statusie społecznym i permanentnym bezrobociu. Projekt wprowadził nie tylko zmiany w ich pozycji materialnej, ale przede wszystkim pokazał, że można zmienić swoje życie na lepsze, zapisać dzieci do przedszkola, nawet nauczyć się czegoś nowego mając już pięćdziesiąt wiosen na karku. Czy warto jeszcze próbować? Jeżeli prawdą jest że osób narodowości romskiej żyje w Polsce ponad 20 tysięcy, to już ze względu na sam fakt tak dużej liczby Romów twierdzę, że warto podejmować próby tworzenia przedsiębiorczości w tym środowisku. Póki istnieją środki Europejskigo Funduszu Społecznego można tworzyć instrumenty, które dawałyby szanse na rozwój unikalnych, ciekawych firm romskich. Chętnych i pomysłów pewnie by nie zabrakło, problem chyba tkwi w tym, aby chciał to ktoś zrobić. Organizacji romskich w Polsce jest sporo, duża część z nich ma charakter kulturowy, dba w większości o tradycje i poszanowanie tradycji, obyczajów, co również jest bardzo ważne. Brak jest jednak organizacji z tzw. otoczenia małego biznesu. Instytucji nastawionych na edukacje biznesową Romów i pomoc w tworzeniu romskich firm. Eksperyment inicjatywy EQUAL pokazał, że się udaje, że jest to możliwe. Konieczne są jednak całkiem inne metody pracy niż z Polakami, inne instrumenty, a przede wszystkim odmienny system przygotowania i edukacji biznesowej. Tego na pewno nie zrozumieją agendy rządowe statutowo zajmujące się przedsiębiorczością np. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, ani też instytucje samorządowe typu Ośrodek Pomocy Społecznej, czy Powiatowe Urzędy Pracy. Potrzebne są tu działania bardziej niestandardowe, elastycznie układające się do wymagań konkretnej społeczności romskiej, środowiska. Lubię Romów, jednak praca z nimi nie należy do najłatwiejszych. To bardzo wymagający partnerzy. Zakładając firmę trzeba mieć wiedzę z bardzo wielu płaszczyzn. Tu nie sprawdza się wysoka wiedze specjalistyczna. Nie można wchodzić w wąskie, szczegółowe zagadnienia Trzeba cały czas pamiętać, że za każdym razem należy udowodnić, że to co robimy ma sens i czemu ma to służyć. Stąd może mało organizacji biznesowych podejmuje działania z Romami, wolą łatwiejszy zarobek na szkoleniach dla firm, bezrobotnych bez problemów społecznych. Warto jednak, póki jeszcze jest czas, podjąć inicjatywę tworzenia romskich firm bo wiele obszarów działalności gospodarczej jest jakby z natury rzeczy romska i nie warto z tego rezygnować. 8 KWARTALNIK ROMSKI / NR 3/1 2011

WYWIAD / JOANNA TALEWICZ Kilka słów o romskiej tożsamości wywiad z Joanną Talewicz Red.: Na łamach naszego czasopisma niejednokrotnie przedstawialiśmy sylwetki osób działających na rzecz Romów w Polsce. Obserwując to środowisko nie da się ukryć, że jest w nim coraz więcej czynnie działających kobiet. Świadczy to o dość dużych zmianach mentalnych. Co Twoim zdaniem jest tego przyczyną? Według mnie jest to kwestia upływu czasu i zmian we współczesnym świecie, którym Romowie również podlegają. Zgadzam się, że świadczy to o zmianach wewnątrz społeczności romskiej, bowiem generalnie jest to społeczność patriarchalna, chociaż - jak coraz częściej widać - zmieniająca się. Red.: Jak wygląda życie współczesnej liderki romskiej? Dokładnie tak jak każdej, innej pracującej kobiety - matki. Bywa trudno, ponieważ nie jest to łatwa praca, jest cała masa problemów, ale i pomysłów związanych z ich rozwiązaniem. To rodzi wiele konfliktów i nieporozumień. Frustrujący bywa również fakt, że efekty podejmowanych działań nie są widoczne od razu. Jak już wspomniałam specyfika problemów jest bardzo złożona i na rezultaty wielu inicjatyw będzie trzeba jeszcze długo poczekać. Red.: Proszę, opowiedz więcej o swojej działalności, ponieważ jest ona dość szeroka. Co właściwie jest głównym celem Twojej aktywności i Stowarzyszenia Romów w Polsce? Stowarzyszenie Romów w Polsce (SRwP), organizacja, z którą blisko współpracuję. swoją działalność rozpoczęła na początku lat 90- tych. Trudno wymienić jeden najważniejszy cel działalność organizacji, bowiem jest ona wielopłaszczyznowa. Na początku istnienia głównym celem Stowarzyszenia było przywrócenie pamięci o zagładzie Romów. Mówię przywrócenie, ponieważ w tym czasie w naszym kraju mało kto wiedział, że Romowie obok Żydów stali się ofiarami ideologii nazistowskiej. Dzięki uporowi i aktywności prezesa SRCP - Romana Kwiatkowskiego oraz pomocy wielu osób i instytucji udało się zorganizować pierwsze uroczystości na terenie byłego Zigeunerlager. Byłam wówczas dużo młodsza, ale pamiętam, że podczas pierwszych uroczystości rocznicowych było z nami kilka, może kilkanaście osób. Dziś to są setki Romów i nie- -Romów z całej Europy. To bardzo cieszy, ale najbardziej zadawalający jest fakt, że dziś wiedza o mordzie popełnionym na Romach nie jest już białą kartą historii, a faktem obecnym w przestrzeni publicznej. To należało i należy się tym, którzy ucierpieli podczas II wojny światowej, a których z roku na rok jest coraz mniej wśród nas. Uważam, że jest to bardzo ważne- to było zadanie, które musiały odrobić kolejne pokolenia. Jeszcze dużo pracy przed nami, ale też dużo udało się już zrobić i niech to będzie motywacją do podejmowania kolejnych mądrych inicjatyw w tym zakresie. Kolejnym, ważnym aspektem działalności SRwP jest aktywność w sferze edukacji. Organizujemy warsztaty związane z problematyką romską kierowane do uczniów szkół średnich i podstawowych takie jak np. Wykluczenie ma też romska twarz czy O Romach dla Romów z Romami, ale też dla nauczycieli - jak chociażby projekt, który ruszy od września Jekhiben- Równi. Prowadzimy też warsztaty KWARTALNIK ROMSKI / NR 3/1 2011 9

WYWIAD / JOANNA TALEWICZ antydyskryminacyjne m.in., projekt Po co nam tolerancja realizowany we współpracy z Centrum Żydowskim. Stowarzyszenie może też się pochwalić dość szeroką jak na NGO s działalnością wydawniczą. Całą listę publikacji można zobaczyć na stronie itrnetowej www.stowarzyszenie.romowie.net. pracy zawodowej, która nieustannie mnie pasjonuje i którą naprawdę lubię. Świat się zmienia, dlatego uważam, że edukacja i umiejętność życia na pograniczu kultur wcale nie musi oznaczać utraty romskiej tożsamości. Dla mnie to wartość. Red.: Czy Twoim zdaniem działalność wydawnicza, kulturalna prowadzona przez różne organizacje romskie i nierzadko nie-romskie w Polsce jest wystarczająca, aby wspierać współcześnie romską tożsamość? Aby wspierać romską tożsamość należy edukować Romów także o ich własnej kulturze i historii. Przecież tego nie mają szansy nauczyć się w szkołach, a rodzice często sami nie posiadają odpowiednich kompetencji czy wiedzy, żeby im o tym opowiedzieć. Jeśli chodzi o wydawnictwa i innego rodzaju działalność organizacji/instytucji to owszem uważam, że jest to potrzebne, martwi mnie jednak fakt, że wydawane obecnie dzięki rozmaitym dotacjom publikacje nie są recenzowane. To powoduje niebezpieczeństwo zakłamań i nierzetelności. Kolejnym obszarem naszych działań jest kultura. Myślę, że warto wspomnieć, że jesteśmy współorganizatorem Life Festival Oświęcim, którego celem jest promowanie idei tolerancji oraz szacunku dla odmienności. W zeszłym roku na festiwalowej i wielonarodowej scenie zagrały zespoły z Izraela, Ukrainy, Jamajki, Polski, Wielkiej Brytanii oraz zespoły romskie z Wiednia i Węgier. W tym roku podczas wieczoru z muzyką klasyczną przy akompaniamencie orkiestry Filharmonii Krakowskiej z solistami Opery Wiedeńskiej wystąpi uznany w świecie skrzypek romskiego pochodzenia Dalibor Karvay. Oprócz tego wystąpią zespoły z Niemiec, Austrii, USA, Polski. Gwiazdą koncertu finałowego będzie James Blunt. Ten festiwal to również wieczór z teatrem i Krystyną Jandą w spektaklu pt. Biała Bluzka, poza tym mural autorstwa Edwarda Dwurnika, Żywa Biblioteka oraz wiele innych, wielokulturowych wydarzeń. Zapraszam w czerwcu do Oświęcimia! Red.: Jesteś w połowie Romką, młodą osobą, która miała w swoim życiu styczność zarówno z kulturą polską, jak i romską. Jak radzisz sobie dzieląc swoje dorosłe już życie pomiędzy tymi dwiema, dość odmiennymi kulturami? Chyba radzę z tym sobie całkiem nieźle, ale nie zawsze tak było Człowiek przechodzi wiele okresów w swoim życiu zanim stanie się w pełni dorosłym człowiekiem. I ze mną też tak było. Chyba nauczyłam się funkcjonować na granicy dwóch światów i dziś czerpię z tego korzyści, chociażby w sferze swojej Red.: A co w takim razie jest zagrożeniem romskiej tożsamości? To bardzo trudne pytanie. Na pewno tych czynników jest wiele. W dobie globalizacji nie tylko romska, ale wiele narodowo-etnicznych tożsamości jest zagrożonych. Z drugiej strony jest to proces nieunikniony. Dlatego podkreślam, że edukacja Romów zarówno w szkołach jak również z zakresu wiedzy o kulturze i historii własnej grupy jest niezwykle istotna i gwarantuje w pewnym sensie ciągłość. Wykształconych Romów musi przybywać, ponieważ to oni w przyszłości będą uczyć Romów i nie Romów, to oni będą wzorem dla młodszych i pokażą, że nie należy wstydzić się swojego pochodzenia. Wiem, że brzmi to dość idealistycznie, ale ja naprawdę w to wierzę. Red.: Która z tradycji romskich Twoim zdaniem niesie ze sobą największe wartości niezbędne Romom we współczesnym świecie? Spoistość grupowa i rodzinność. To piękne cechy, aczkolwiek w dobie migracji i poszukiwania lepszego życia nieco zachwiane. Jeśli chodzi natomiast o praktyczne wykorzystanie to jest to na pewno umiejętność adaptacji do różnych warunków społeczno-politycznych. Jak pokazuje historia jesteśmy w tym mistrzami. Red.: Z pewnością obserwujesz współczesne życie kulturalne Romów. Mnie jak kulturoznawcę w szczególności interesują wszelkie zjawiska dotyczące właśnie tej dziedziny, 10 KWARTALNIK ROMSKI / NR 3/1 2011

WYWIAD / JOANNA TALEWICZ a jak też powszechnie wiadomo jest to wartość szczególnie kojarzona z Romami. Oprócz licznych obecnie festiwali, pojawia się coraz więcej publikacji, wydawane są poezje, czasopisma. Romowie malują i rzeźbią. Czy jest jakieś zjawisko, które Ciebie szczególnie zainteresowało? Interesuje mnie wszystko, co dotyczy spraw romskich. Obecnie jest bardzo dużo możliwości finansowych wspierających tego typu działalność i można powiedzieć jest zatrzęsienie różnego rodzaju inicjatyw. Przyznaje, że trochę denerwuje mnie folkloryzacja kultury Romów i pokazywania jej przede wszystkim poprzez pryzmat folklorystycznych festiwali. Przecież muzyka romska ma wiele twarzy, to nie tylko kolorowe sukienki i tanie granie Natomiast bardzo interesującym zjawiskiem jest pewnego rodzaju wyjście z cienia romskich artystów: malarzy, rzeźbiarzy. Jak wiesz kilka lat temu podczas Biennale w Wenecji zorganizowano pawilon romski, którego kuratorką była Romka, rewelacyjna Timea Jungahaus. To wielki sukces. Wreszcie Romowie stali się częścią tak ważnego mainstreamowego wydarzenia. W całej Europie jest cała masa artystów romskich, o których mam nadzieję będzie coraz głośniej. Osobiście jestem pod wrażeniem twórczości młodego grafika Tibora Balogha oraz rzeźbiarza Andrása Kállaia. Red.: Jesteś współredaktorką książki opisującej zagładę Romów w czasie II wojny światowej. Już w ubiegłym wieku różne organizacje europejskie domagały się zwrócenia uwagi na fakt ogromu tej tragedii i odpowiedniego upamiętnienia jej. Jak z perspektywy czasu oceniasz pamięć Europy o zagładzie Cyganów? Pielęgnowanie pamięci o zagładzie naszej społeczności rozpoczęło się stosunkowo późno. Szczególnie trudno było w postkomunistycznej Europie ze względu na panujący po wojnie ustrój polityczny. Zapewne między innymi z tego powodu pierwszymi, którzy zaczęli głośno domagać się godnej pamięci byli Romowie z zachodniej części Europy. Po latach pracy wielu ludziom sporo udało się zrobić, jednak nie można powiedzieć, że to już wszystko. Tak naprawdę wykonaliśmy pierwsze kroki, a pracy przed nami cała masa. W podręcznikach szkolnych wzmiankowo lub w ogóle nie wspomina się o zagładzie Romów i nie dotyczy to tylko polskich szkół. Ja w ogóle uważam, że edukowanie o niebezpieczeństwach płynących z nienawiści do drugiego człowieka z powodu jego odmienności jest konieczne, szczególnie w kontekście wzrostu popularności ugrupowań neofaszystowskich. Dlatego pomimo tego, że czasami dość mamy życia w cieniu historii i chcemy iść do przodu, trzeba przyznać uczciwie, żemy jako społeczeństwo nie odrobiliśmy lekcji płynącej z przeszłości, co pokazuje współczesna rzeczywistość. Red.: Kontynuując więc ten temat, jaki jest i jaki będzie w przyszłości cel Romskiego Instytutu Historycznego działającego w Oświęcimiu i jak będzie on realizowany w przyszłości? Nadal będziemy prowadzić działalność wydawniczą i badawczą. Niestety często brakuje pieniędzy na tego typu działalność i zrealizowanie zamierzonych celów niejednokrotnie jest sprawą trudną czy wręcz niemożliwą. Poza tym jest wiele nieupamiętnionych i zapomnianych miejsc gdzie mordowani byli Romowie, w tym kontekście ważne jest kontynuowanie współpracy z uznanymi placówkami i instytucjami naukowymi. Red.: Jak wiesz Radomskie Stowarzyszenie Romów Romano Waśt (Pomocna Dłoń), które jest wydawcą Kwartalnika Romskiego stara się o powstanie Europejskiego Centrum Kultury i Edukacji Romów w Radomiu Romano Kher. Jakie jest Twoje zdanie na temat istnienia tej placówki? Wciąż mam niedosyt wiedzy na ten temat. Chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej na temat planów związanych z powstaniem tej instytucji. Wiadomości na ten temat znalazłam w Internecie i na stronie internetowej Waszej organizacji, o powstaniu Centrum opowiadała mi również Adela Głowacka. Z tą inicjatywą związana jest fajna grupa młodych ludzi, to cieszy i daje dużą nadzieję na realizację tej pożytecznej dla Romów idei. Red.: Dziękuję za rozmowę! Rozmowę przeprowadziła Agnieszka Caban KWARTALNIK ROMSKI / NR 3/1 2011 11

HISTORIE ROMSKICH RODÓW / RODZINA LESIAKÓW Rodzina Lesiaków Zenen Gierała SŁÓW KILKA O CYGAŃSKICH RODACH Opisując w kolejnym już Kwartalniku Romskim dzieje (wspomnienia), niektórych rodów romskich zrodziła się z nimi naturalna potrzeba wyjaśnienia choćby w paru słowach istniejącego wśród Romów podziału na żyjące w Polsce grupy i rody. To co bowiem dla Roma wydaje się całkiem naturalne dla gadzia (nie Roma), który sięgnie po nasze czasopismo może wydać się mało czytelne. Otóż według ustalonego niegdyś przez Jerzego Ficowskiego, a później rozszerzonego przez innych badaczy podziału Romów, w Polsce istnieją cztery główne szczepy (grupy). Są to polscy Cyganie Nizinni Polska Roma, Cyganie Górscy Bergitka Roma, Kełderasze czyli Kotlarze i Łowarowie czyli Koniarze. Z powyższego podziału wynika, iż Romowie w Polsce nie stanowią jednolitej społeczności. Grupy te mówią także odmiennymi dialektami, mniej lub bardziej do siebie podobnymi. Każda grupa ma też inny rodzaj władzy, która rozsądza ewentualne spory. Różnic takich wśród Romów jest znacznie więcej. I tak na przykład Polska Roma Cyganie Nizinni, których dotyczą nasze publikacje o rodach, nie mają króla, a wszelkie spory dotyczące prawa zwyczajowego rozsądza Sierro Rom (Cygan Głowa), któremu do pomocy służy powołany Pełnomocnik do Spraw Romów w Polsce mający za zadanie nieść pomoc Romom w sprawach państwowych. Grupa ta (szczep), który najwcześniej dotarł do granic Rzeczpospolitej dzieli się z kolei na poszczególne rody. Według J. Ficowskiego są to: Warmijaki, Bosaki, Berniki, Toniaki, Jaglaki itd. Rodów takich jest znacznie więcej i nie sposób wszystkie tutaj wymienić. Według ogólnie przyjętej definicji Polska Roma (dosłownie: Polscy Romowie ), to największa z językowo-etnograficznych grup romskich zamieszkujących w Polsce, a także częściowo na emigracji: głównie w Ameryce Północnej, Szwecji, Wielkiej Brytanii i w innych krajach Unii Europejskiej. Dziś wspomnieniami o minionych latach podzieli się z nami pani Krystyna Markowska, przedstawicielka starego romskiego rodu Lesiaków należącego do Polskich Cyganów Nizinnych. 12 KWARTALNIK ROMSKI / NR 3/1 2011

HISTORIE ROMSKICH RODÓW / RODZINA LESIAKÓW OPOWIEŚĆ W ŚWIETLE OGNISKA Był to ten czas dla Romów, gdy nasze wędrówki z taborami dobiegały końca. I choć tak naprawdę nikt z nas w to nie wierzył wszak od stuleci po tej ziemi wędrowali nasi dziadowie i pradziadowie zło wyraźnie czaiło się wokół siedzący przy ognisku stary Rom powiódł wzrokiem po zebranych. Zbliżał się wieczór. Wczesny, je sienny zmierzch rozmazał kon tury naj bliższych drzew, a z nimi roz stawione w półkole samochody. Kilka małych ognisk roz palonych w pobliżu, led wie oświetlało siedzących wokół Romów; w głębi, na tle nieba, tajemniczo majaczyły drzewa, które w zapadającej nocy wyraźnie zaznaczały swoją obecność, górując nad jeziorem i płynącą obok rzeką. Słuchałem, podobnie jak inni, wspomnień starego Roma, który pojawił się przy naszym ognisku. Musiał być znany, bo jego opowieści słuchano uważnie. Kim był nie śmiałem jednak pytać Cygańskie tabory nie jeździły już dawno a zjazd kilku samochodów można było uznać za zwykły biwak. Milicja ponoć nigdy tu nie zaglądała. Cisza jaka zapadła po słowach Roma wskazywała, że zebrani oczekują dalszej opowieści. Ktoś przyniósł i rozłożył na ziemi ogromną skórę pamiętającą zapewne dawne polowania w kniei i ruchem ręki zaprosił, aby starzec na niej usiadł, prosząc jednocześnie, aby obok niego zajął miejsce wójt, którego ubiór, sposób poruszania się, a szczególnie kunsztownie zdobiona w kości laska już z daleka zwróciły moją uwagę. Pszała Roma! 1 zaczął przybysz po chwili, gdy wszyscy zajęli należne sobie miejsca. Bracia Romowie! Jak co roku od lat, nasze ta bory powinny teraz spotkać się przy wspól nym ognisku, aby pożegnać się przed zbliżającą zimą i stanąć na ten czas w młynach i chłopskich zagrodach. Dziś, gdy zakazano nam wędrówek możemy tylko wspomnieniami powrócić do dzie jów naszych rodów, jak to czynili nasi ojcowie i pradziadowie. My, Polska Roma 2, musimy pamiętać, iż jesteśmy najstarszą grupą Romów, która przed wiekami przybyła na te ziemie i zamieszkała w Polsce. Rody nasze są rozległe..! Toteż jak drzewo, które wie gdzie sięgają jego konary, tak każdy Rom powinien wiedzieć, z którego pnia i ga łęzi pochodzi. Nasze opowieści, prze kazywane z ojca na syna, z ust do ust, przetrwały całe stulecia! 1 Pszała Roma! (cyg.) bracia Romowie! 2 Polska Roma nazwa jednego z czterech głównych szczepów cygańskich żyjących w Polsce. Pozostali to: bergitka Roma (Cyganie górscy), Kełderasze (Kotlarze) i Łowarowie (Koniarze). Podob nie uczynię to dzisiaj ja..! Mówiący na chwilę zamilkł, słychać było tylko trzask palącego się ognia, którego światło, odbite od po wierzchni rzeki, niosło się aż do lasu i dalej. Było to dawno zaczął. Dziś wiemy już, że nasi przodkowie pochodzili z Indii. Ale wówczas, gdy byłem w waszym wieku spojrzał w stronę dzieci opowiadano, że wypędzona przez okrut nego Faraona piękna Romni o imieniu Kali Mura, 3 za radą gwiazd zebrała swoich braci-ro mów i wyruszyła szukać nowej ojczyzny. Bo Kali Mura była nie tylko żoną Faraona, ale i największą z naszych wróżek. 4 To ona podzieliła Romów na rody i wskazała im drogę przyszłych wędrówek. Jedni poszli do Francji i Hiszpanii, inni przez Grecję dotarli do Rumunii i Węgier, skąd przez wielkie puszcze litewskie dotarli do Polski. Pełno tu było dzikiego zwierza, a mieszkający ludzie przyjmowali nas gościnnie. Tymi Romami byliśmy my! Bosaki i Warmijaki, Toniaki, Jaglaki i Berniki..! 5. Wszystkie rody żyły wówczas w jednej wielkiej zgodzie i spotykały się nieustannie w Wielkiej Puszczy, w miejscu, gdzie od wieków zatrzymywały się nasze tabory, aby potwierdzić wzajemną przyjaźń. Główna potęga Romów leżała wówczas na Litwie, w Smorgoniach, gdzie mieszkaliśmy na stałe. Mieliśmy wtedy króla..! Złotą Ordą władał! Z najlepszymi pa nami polskimi do stołu siadał, na królewskich dworach był przyjmowany, z księciem Radziwiłłem w karecie zaprzężonej w sześć par niedźwiedzi po puszczy jeździł! Było to dawno ciągnął wśród ogólnej ciszy starzec. Dziś Rom nie zawsze znajdzie dobre słowo i pomoc u ludzi. Ale wierzcie mi...! Do póki ogień w naszych ogniskach będzie płonął dostatecznie jasno, a my będziemy jedną wielką rodziną, przetrwamy każdą niedolę! Kraj, w którym żyjemy, od wieków jest naszą ojczyzną. Jamary daj matka na sza, powiadali dziadowie! Niestety, gdy nadeszły ciężkie czasy dla Rzeczpospolitej, gdy zaczęły się rozbiory, zginęła Złota Orda, a z nią zaczęły spadać na Ro mów nieszczęścia..! Gromada milczała. W ciszy, jaka zaległa, jeden z siedzących Romów podniósł dłoń. Od strony wozów rozległa się muzyka. 3 Kali Mura (cyg.) Czarna Jagoda, popularne imię cygańskie. 4 Według legendy opowiadanej przez Cyganów, mieli się oni wywodzić z Egiptu. Dopiero późniejsze badania udowodniły, że pochodzą z Indii, skąd rozpoczęli swoją wędrówkę. 5 Nazwa poszczególnych rodów cygańskich u polska Roma. KWARTALNIK ROMSKI / NR 3/1 2011 13

HISTORIE ROMSKICH RODÓW / RODZINA LESIAKÓW Twarze zebranych poweselały, w kręgu siedzących rozległy się głosy i śmiechy. Nastrój, wywołany wspomnieniami, prysnął jak za do tknięciem czarodziejskiej różdżki. Traden Roma..! Traden Roma..! 6 słowa pieśni zmieszały się na gle z muzyką. Z kręgu siedzących przy ognisku wyszło kilka młodych dziewcząt. Pierw sza z nich nieśmiałym gestem ułożyła dłonie do tańca i powoli za częła okrążać ognisko. Tęskne słowa pieśni o letniej wędrówce, która powinna teraz do biegać końca, zda wały się układać w takt ruchów jej dłoni i ciała. Był to więc taniec pożegnania z lasem i polami, ze wzgórzami i krętą wiejską drogą. Jadą Romowie...! Smętna nuta melodii urwała się nagle i przeszła w bardziej skoczną i ra dosną. Przyklaśnięto jej ochoczo. Teraz kolej przyszła na młodych Ro mów. Zbliżyli się do ognia. W białych jak śnieg koszulach ze złotymi ha ftami, z szerokimi pasami na biodrach i w czarnych spodniach, wyglądali niczym leśne duszki wyłaniające się z mrocznej ściany boru. Hej! Dłonie uderzyły o uda i boki, aż echo w las poszło! Podsycany niewi dzialną siłą płomień wystrzelił tymczasem ku niebu snopem błękitnych iskier, roz sypał je i niczym świętojańskie robaczki rozrzucił wysoko ponad obozem. Wi rowały przez chwilę w powietrzu, aby nagle zginąć gdzieś w głębi rozło żys tych koron najbliższych drzew. W gromadzie uczyniło się zamieszanie przy wozach bowiem zdążono już ustawić rożna, a z nimi dobiegł nas smakowity zapach pieczonego mięsa. Zaczynała się prawdziwa cygańska uczta! Pożegnalna, bo jedna z ostatnich jakie pamiętali już tylko najstarsi. HISTORIE ROMSKICH RODÓW - RODZINA LESIAKÓW HISTORIA PISANA PAMIĘCIĄ Najdawniejsze dzieje rodu Lesiaków zapewne nigdy już nie zostaną odtworzone. To co pozostało po tamtych czasach to tylko pamięć, która przez pokolenia przetrwała w naszych wspomnieniach pani Krystyna zamyśla się na chwilę. Gdyby nasza babcia Józia spisała wtedy swoje wspomnienia Tak pięknie czytała! Czytała..? Romowie za nauką i chodzeniem do szkoły nigdy nie przepadali, szczególnie w tak odległych czasach, o których pani wspomina zauważam. Na zdjęciu rodziny: Zielińskich, Głowackich, Kowalskich, Kamińskich, Straus i Grabowskich z lat 1970 71 w czasie, gdy istniał jeszcze zespół folklorystyczny Czarne Perły. Z przodu, w rzędzie siedzących w jasnej bluzce i niebieskiej spódnicy babcia Józia. To prawda! Tylko, że nasz pradziadek, czyli tata babci Józi, choć był Romem nie prowadził wędrownego trybu życia. Rodzina mieszkała wtedy koło Lwowa i miała tam swoją posiadłość. Z opowieści babci pamiętam, że często podczas swoich wędrówek zatrzymywali się u nich Romowie. Przy okazji takich spotkań namawiali pradziadka, aby z nimi wyruszył w drogę. W końcu dał się namówić i wybrał się z innymi. Niestety, ten ktoś, kto przejął po nim majątek i obiecał zapłacić, nigdy słowa nie dotrzymał. Ziemię zabrał a o zapłacie, po powrocie pradziadka z taborem, zdążył zapomnieć. Chodzenie po sądach niewiele by dało. Tak zaczęła się nasza wieloletnia wędrówka. A babcia Józia? 6 Traden Roma (cyg.) jadą Cyganie. Wówczas, gdy prowadzili osiadły tryb życia chodziła jak inne dzieci do szkoły. Stąd jej późniejsze umiejętności pisania i czytania. A czytać potrafiła naprawdę pięknie. Często też widziano ją z książką pod namiotem. Mogliśmy słuchać jej całymi godzinami. Była tak związana z książkami, że nawet już 14 KWARTALNIK ROMSKI / NR 3/1 2011

HISTORIE ROMSKICH RODÓW / RODZINA LESIAKÓW w bardzo podeszłym wieku nie rozstawała się z nimi pani Krystyna sięga po album i pokazuje stare zdjęcie przedstawiające staruszkę z książką w rękach. Niestety zdjęcie jest tak zniszczone, że nie nadaje się do publikacji. Babcia pochodziła z Bosaków z rodu Marcinków, a dziadek był rodowitym Lesiakiem wyjaśnia. to mama znowu z Lesiaków, a mąż Zdzisław po mamie Lesiak, po ojcu Omzinak i Bernik. Bo skoro ja mówię o sobie Lesiaczka i Warmiaczka, to o mężu może też tak w połowie Omzinak, a w połowie Bernik. Choć nie upieram się przy tym. Nazwa Omzinak sugeruje, iż może ona pochodzić od Łomży? zastanawiam się. Być może? Ale wszyscy tutaj ród ten nazywamy Omzinakami i tak już pozostanie. Czasy, gdy wędrowały tabory dziś zapewne niewielu Romów pamięta? Babcia Józia Zielińska Postój taboru (zmechanizowanego) w latach 80 tych. Na zdjęciu rodziny: Markowskich, Głowackich, Dolińskich, Kamińskich, Kowalskich, Straus, Grabowskich Nazwa rodu Lesiaki kojarzy się z lasem? Mam rację? Tak Stąd właśnie wywodzi się nazwa naszego rodu. Cała liczna rodzina była zawsze zakochana w lesie. Tam mieszkali od niepamiętnych lat, tam zawsze szukali schronienia i tam go zawsze znajdowali. A las musiał być nie byle jaki, tylko starannie wybrany, taki jak chciał dziadek Kotka, który znał się na tym najlepiej. Naprawdę dziadek nazywał się Robert Głowacki, ale wszyscy nazywaliśmy go jego cygańskim imieniem Kotka wyjaśnia. Jak opowiadała babcia Józia nieraz trzeba było długo czekać, aż Kotka zdecyduje się na wybór miejsca i rozbicie namiotu. Najlepsze miejsce pod namiot twierdził było tam, gdzie rosły jałowce. Ziemia w takim miejscu była zawsze miękka, pulchna i dobrze się na niej spało. Ja tych czasów już nie pamiętam, ale babcia zdążyła mi wiele opowiedzieć. Była bardzo wierząca i zawsze starała się aby przekazać nam jak najwięcej ze swoich wspomnień. Taka prawdziwa nestorka rodu utrzymująca w rodzinie dawne tradycje i kulturę romską. Zmarła w roku 1992. Była przez wszystkich bardzo szanowana. Dziadek w 1967! Niestety daty ich urodzenia nie są znane. Z naszej rozmowy wynika, że jest pani spokrewniona z wieloma znaczącymi rodami? Szanujemy się Babcia, jak już mówiłam, pochodziła z Bosaków Marcinków, dziadek Robert Głowacki Kotka z Lesiaków, tak więc mama po ojcu z Lesiaków. Tata mój to Warmijak, za To było tak dawno Lata pięćdziesiąte i potem Wielu Romów nie mogło wówczas odnaleźć się w stworzonym dla nich przez władze nowym świecie, wielu zakaz wędrówki przyjęło z niewiarą. Było to dla Romów coś tak nieprawdopodobnego, że moja mama nie przyjęła dużego mieszkania, które jej dawano i potem przez piętnaście lat męczyła się w małym. Wszystko, co się wówczas działo było tak nierealne, że rodzina męża, Lesiaki trzymali jeszcze długo pod Łodzią konie, a nawet próbowali dalej wędrować starymi szlakami. Były takie? Tak! Nasz wiódł od Łodzi w stronę Częstochowy i dalej do Warszawy Ludzie na wsi nas znali, dzięki temu podczas wojny byliśmy przez nich dobrze przyjmowani. Nawet nas ukrywali. Mój wujek, brat ojca Stefek Wiśniewski był w partyzantce, w Armii Krajowej, ciocię zabili w lesie Zakaz wędrowania sprawił, że rodzicie musieli podjąć pracę. Zamieszkaliśmy wówczas w Sulejówku. Tata pracował w Warszawie przy Dworcu Wschodnim w ZWUT cie, tak się wtedy ten zakład nazywał. Później przez jakiś czas w zakładach Wedla w Warszawie. Pracował także w ZGM w Sulejówku, gdzie wyuczył się zawodu blacharza dekarza, potrafił też pobielać patelnie. Mama w zakładach Kasprzaka (zakład nazywał się Pinokio) w Sulejówku. Przy lalkach Malowała myszki Miki i gumowe lalki i takie podobne rzeczy I tak pomału wkraczaliśmy na nową drogę! KWARTALNIK ROMSKI / NR 3/1 2011 15

HISTORIE ROMSKICH RODÓW / RODZINA LESIAKÓW Zespół Perła i Bracia. Od lewej: Grażyna Markowska taniec, Delfina Wiśniewska śpiew, Krystyna Markowska śpiew, Maria Markowska taniec. Grupa męska. Od lewej: Radosław Wróbel gitara basowa, Krzysztof Kociszewski gitara, Zdzisław Markowski gitara, Piotr Przybył skrzypce. NA NOWEJ DRODZE PE NEVE DROM Romowie na nowej drodze życia Wędrując nią dotarła pani aż tutaj, do Pabianic? Obecnie prowadzę z mężem założony w 1997 roku zespół wokalno - instrumentalny Perła i Bracia. To zajęcie sprawia nam dużą satysfakcję. Możemy przez to choć w części obcować z muzyką i pieśniami naszych przodków. W rozmowie z Romami ciągle słyszałem nasza Perełka. To pani romskie imię? Rzeczywiście Imię to zostało mi kiedyś nadane, a potem znalazło się w nazwie naszego zespołu. Pani była jego założycielem? Do jego założenia zachęcił nas ówczesny dyrektor Bałuckiego Ośrodka Kultury. Stało się to po tym jak na festiwalu w Ciechocinku zostałam laureatką pierwszej nagrody za najpiękniejszy głos. I tak to się zaczęło W swoim dorobku macie wiele występów na festiwalach i przeglądach muzyki etnicznej. Bardzo cenię sobie festiwal w Gorzowie Wielkopolskim, panuje tam wspaniała atmosfera, można spotkać ludzi z całego świata, odbywają się warsztaty muzyczne. Muzyka jest w naszej kulturze bardzo ważna. Jesteśmy społecznością, która pielęgnuje tradycję i rytuały. Wpajamy te zasady młodym pokoleniom. Tradycje tak skrzętnie kultywowane w rodzinnym domu przez babcię Józię z pewnością znalazły swoje odbicie także w pani repertuarze? To prawda, muzykę pokochałam będąc jeszcze dzieckiem. Także większości wykonywanych przez nas pieśni nauczyłam się w rodzinnym domu. Są to tradycyjne romskie piosenki i ballady. Śpiewu uczyłam się także uczestnicząc w zajęciach chóru w szkole średniej. Tam poznałam podstawy wokalne, które tak bardzo przydały się w późniejszej pracy. Grażyna, Delfina, Krystyna i Maria solistki i tancerki z zespołu Perła i Bracia. W 2000 roku nagraliście swoją pierwszą płytę, na której znalazły się najstarsze utwory muzyki romskiej. Przez cały czas staramy się nie zapominać o naszej publiczności, która w nowych kompozycjach lub aranżacjach starych pieśni 16 KWARTALNIK ROMSKI / NR 3/1 2011

HISTORIE ROMSKICH RODÓW / RODZINA LESIAKÓW może usłyszeć elementy muzyki Sintów i muzyki granej przez Romów ze wschodniej Europy. Zespół chce trafić do szerszej publiczności śpiewając również w języku polskim. Grupa gra zawsze na żywo starając się mieć bezpośredni kontakt z publicznością. Także o tym jak dawno, dawno temu wędrowały tabory? Brzmi to dzisiaj jak paramisi (baśń), ale przecież tak kiedyś było... Pracuje pani także w Stowarzyszeniu Centrum Doradztwa i Informacji dla Romów w Polsce Tak! Stowarzyszenie zostało założone przez moich braci Jana i Andrzeja Wiśniewskich w 1997 roku w Pabianicach i do roku 2003 skupiało się głównie na niesieniu pomocy Romom za Holocaust i związanymi z tym odszkodowaniami. Obecnie jestem koordynato rem programu, który zajmuje się tworzeniem i prowadzeniem świetlic integracyjnych dla dzieci w woje wództwach łódzkim i mazowieckim. Celem głównym naszych działań jest wyrównywanie szans dzieci rom skich w zakresie edukacji. Chodzi nam o włączenie Romów w życie spo łeczności lo kalnej. Służymy także pomocą bie żącą na przy kład w zakresie obowiązującego prawa. Mamy gościa zauważam wskazując na uchylone drzwi. To Antoś, mój wnuczek. Mam dwóch Antosia i Maciusia Niedawno oglądaliśmy film: Jak rozpętałem II wojnę światową, gdzie mógł zobaczyć pradziadka?.? Jest to fragment filmu, gdy Marian Kociniak Franek Dolas dokonuje zakupu warzyw na targu. W scenie tej zagrała rodzina Lesiaków przebrana za Arabów. Potem był jeszcze jeden film: Skrzypce przestały grać Zatem historię rodu Lesiaków Antoś poznaje już od dziecka? Z pewnością usłyszy ją jeszcze nieraz! Ten obraz? Nazwałem go zamyślona Romni Jak pani sądzi, o czym ona może myśleć? Pewnie jak wielu Romów wspomina minione lata i stulecia naszej wędrówki pani Krystyna uśmiecha się. Pozwoli pani, że na koniec naszej rozmowy przytoczę cytat z wywiadu, który pani udzieliła w artykule Perła wśród Braci? Jest aż tak ciekawy? Mnie bardzo się spodobał. Powiedziała pani: jeśli nie będziemy kultywować tradycji, wkrótce zatrą się wszelkie różnice między narodami. A przecież najpiękniejszy ogród tworzą różnokolorowe kwiaty kwiaty o wielu barwach i kształtach. Taki ogród może zachwycać. Ujednolicenie jest po prostu nudne. To były piękne dni obraz Zamyślonej Romni z prywatnych zbiorów pani Krystyny. Mal. Krzysztof Gil. KWARTALNIK ROMSKI / NR 3/1 2011 17

OBRZĘDY I ZWYCZAJE / JAK OGLĄDAĆ TANIEC? Jak oglądać taniec? Agnieszka J. Kowarska Fot. Paweł Caban Tradycyjne tańce, niezależnie od tego, czy mówimy o Romach czy też o tańcach innych społeczności, należy odczytywać w szerszych kontekstach sytuacyjnych. Zwrócenie uwagi na okoliczności pokazów tanecznych zdecydowanie pomaga w bliższym poznaniu twórców, muzyków i tancerzy oraz ich kultury i tradycji. Jeżeli te okoliczności pomijamy, to nasze oglądanie jest dość powierzchowne. Bo taniec to nie jest tylko i wyłącznie czysta rozrywka i mniej lub bardziej udana choreografia. Patrząc na tańczenie przez pryzmat pojawiających się okazji do tańca, przede wszystkim poznajemy wizualną oprawę spotkania oraz funkcje, jakie odgrywa taniec w danej społeczności, następnie zaś hierarchię grupy oraz obyczaje związane z tańczeniem w szerszych powiązaniach społecznych. Kłopot jednakże w tym, że taniec tradycyjny możemy poznawać w dwóch kontekstach: tradycji i estrady. Zastanawianie się, który z nich jest bardziej autentyczny do niczego nie doprowadzi. Nie chodzi tu bowiem o prawdziwość ale o fakt pojawienia się ekspresji muzyczno-ruchowych w określonym miejscu i czasie. Występy estradowe to wyjście poza grupę własną, bowiem z założenia widownia jest nie tylko romska. Podczas takich występów, festiwali i przeglądów, taniec staje się produktem a tańczenie pracą. Jeżeli taniec postrzegany jest jako produkt, to w sposoby tańczenia, kostiumy, w aranżacjach, wprowadzane są różne zmiany. Ich rolą jest uatrakcyjnienie pokazu. Nie oznacza to jednak, że taniec zostaje oderwany od swoich kulturowych uwarunkowań. Nadal można obserwować przywiązanie tancerzy do tradycji i wartości grupy. Oczywiście bywają przypadki twórczości oderwanej od tych wartości. Estrada jest także miejscem podkreślania tożsamości etnicznej, a taniec - wizytówką. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że poprawki i zmiany wprowadzane do tańców tradycyjnych, nie są w przypadku występów estradowych przekłamaniami. Dokonuje się ich w celu uproszczenia przekazu, aby był on z łatwością odczytywany przez nie romską publiczność. Przekaz musi zostać zrozumiany, bo przecież na poznaniu i zrozumieniu opiera się dialog, a występ estradowy niezaprzeczalnie posiada walory rozmowy między tancerzem, a widzem. Taniec musi zatem być również komunikatem stosunkowo uniwersalnym, bo ów widz przecież bywa bardzo różny. Niektórzy zachwycą się twórczością Teresy Mirgi, innych zaś przyciągnie kolorowy i prosty muzycznie występ grupy Don Wasyla. Festiwalom kultury romskiej nie należy zatem zarzucać kiczu i tandety to typ widza determinuje poziom artystyczny i pojawienie się lub nie - tradycyjności na scenie. Wielokrotnie spotykałam się z opiniami samych Romów, którzy nadmieniali, że tań- 18 KWARTALNIK ROMSKI / NR 3/1 2011

OBRZĘDY I ZWYCZAJE / JAK OGLĄDAĆ TANIEC? ców tradycyjnych w ich autentycznej postaci nie pokazuje się na scenie, ponieważ dla widza nie będącego Romem, byłyby one po prostu nudne i nieciekawe. Oczywiście, na sposoby tańczenia ma wpływ opinia starszych. To oni ostatecznie akceptują (lub nie akceptują) kroki, figury, aranżacje i stroje. Trudno też z tego względu mówić o improwizowaniu tańców estradowych, nie jest to w każdym razie improwizacja bezwarunkowa. Uwzględniane są np. opinie starszych rodu, założenia marketingowe, typ widza, warunki techniczne itp. Społeczne przyzwolenie jest tutaj, moim zdaniem, szczególnie istotne, ponieważ stanowi determinant zmiany i wpływa na postać tańca w wersji przy-domowej. To dzięki niemu zmieniają się choreografie oraz przejmowanie są pewne elementy stylu estradowego do tańców wykonywanych podczas zamkniętych dla nieromskiego widza spotkań rodowych. Obserwując tańce w romskim domu, nie należy spodziewać się strojów, w których tancerki zazwyczaj występują na scenie, bo to tylko kostiumy sceniczne. Tańce przy-domowe są uboższe w kolorowe stroje, wymyślne figury, lecz mają zdecydowanie większy ładunek emocjonalny. Wynika to, moim zdaniem, z osadzenia tego rodzaju tańca w kontekstach społeczno-kulturowych. Tradycja, czy też to, co przez Romów identyfikowane jest jako tradycyjne, jest nie tylko inspiracją, elementem składowym choreografii, ale także filtrem postrzegania kroków, ruchu jako odpowiednich lub niewłaściwych. Taniec jest w tych okolicznościach nie tylko rozrywką, ale darem, wyznacznikiem płci, podkreśleniem hierarchii grupy, ważności konkretnych uczestników spotkania itp. Tańcem tym okazuje się także szacunek wobec starszych, wskazuje na dojrzałość płciową czy też atrakcyjność fizyczną osób niezamężnych i nieżonatych. Taniec ten integruje również uczestników we wspólnej zabawie, ponieważ taniec tradycyjny tańczy się zazwyczaj w bezwładnej grupie kilku, kilkunastu osób, wyjątkiem jest jego pokaz. Improwizacyjny charakter tańca zostaje ograniczony do swobody komponowania ruchu tanecznego z elementów (kroków, gestów) społecznie zaakceptowanych. Jeżeli w przypadku tańców estradowych oceny dokonuje przede wszystkim choreograf i producent a dalej widz (starszyzna, publiczność mieszana ), to jednak w przypadku tańców przydomowych oceniającym jest wyłącznie społeczność romska (starsi, wszyscy posiadający prawo do wygłaszania wiążących opinii). Dlatego też specyfika tańców tradycyjnych (czyt. przydomowych) wynika nie tyle z wyjątkowości ruchu, jego niepowtarzalności, ale raczej z odniesień do struktur i relacji społecznych oraz kultury. Pojawianie się jednego tańca w dwóch kontekstach: estrady i tradycji pozwala oglądać dwa typy tańców cygańskich. Żaden z tych tańców, nie jest ani mniej, ani bardziej romski. Po prostu zmienia się ich funkcja a za nią sposób przedstawianie określonych wartości. Trzeba po prostu chcieć je dostrzec. Fot. Paweł Caban KWARTALNIK ROMSKI / NR 3/1 2011 19

KULTURA / RINALDO OLAH Rinaldo Olah Paganini ze Slatiny Piotr Majczyna Czechosłowacja, wczesne lata 70-te. W radiowym studiu w Bratysławie kilku elegancko odzianych muzyków uwiecznia na taśmie salonowego czardasza. Wyraźnie zadowolony grą primáša (pierwszego skrzypka) realizator zaciera ręce. To będzie bardzo dobra wersja. Muzycy kończą utwór. Zatrzymaj, cofnij taśmę. Posłuchamy sobie kontrolnie ostatniej wariacji. Realizator dołącza do muzyków. Rozlegają się znajome już dźwięki kompozycji. Skupienie kontrolnego odsłuchu przerywa nagle pytanie A gdzie Rinaldo?! Cygański primáš mknie zaś już pociągiem przez malownicze słowackie doliny. Na maleńkiej stacyjce z napisem Zvolenska Slatina czekają na niego czterej, nie mniej eleganccy niż ci bratysławscy, kompani. Jest to jednak inna elegancja. Charakterystycznie przycięte wąsiki, na głowach trochę już niemodne meloniki, fajki w zębach. Klikugodzinna podróż Rinalda Olaha ze stołecznej Bratysławy do rodzinnego regionu Podpolania jest również podróżą w czasie. Ożywają wspomnienia z czasów cesarza Franciszka Józefa, a poważny czechosłowacki film dokumentalny Jozefa Zachara o jednym z najbardziej znanych cygańskich skrzypków Słowacji zamienia się w tryskającą prowincjonalnym humorem wyborną komedię. Po zakończeniu rozbrajających rytuałów powitalnych na stacji, Rinaldo Olah, oraz jego romska kapela ruszają gęsiego, krokiem a la Gang Olsena w teren. Wszystko oczywiście w odpowiedniej zespołowej hierarchii. Primáš przodem, za nim zaś wyrywający sobie z rąk bezcenne skrzypce mistrza drugi skrzypek, cymbalista, altowiolista i basista. Potem jest już jak w kalejdoskopie. Pytanie A gdzie Rinaldo?! powraca w filmie jak bumerang. Chrzciny, zabawy, wesela, pogrzeby. Muzyka w wirtuozerskim wykonaniu cygańskiego skrzypka Rinaldo Olaha towarzyszy mieszkańcom Podpolania od, rzec by można, kołyski. Rinaldo Olah przyszedł na świat w 1929 roku w Zvolenskiej Slatinie w Środkowej Słowacji. Jak głosi legenda, żebrak-jasnowidz ugoszczony przez rodzinę Olaha w dniu jego chrzcin przepowiedział wielki talent i karie- 20 KWARTALNIK ROMSKI / NR 3/1 2011