Sen Michał Staszczak o zapomnieniu
Sztuka czyści duszę z codziennej warstwy kurzu 1 Pablo Picasso Surrealistyczne asamblaże, które tworzę, są odzwierciedleniem mojego postrzegania świata jako ciągle zmieniającego się kolażu. Są próbą zatrzymania na chwilę czasu i przejęcia kontroli nad płynnością materii. Wreszcie, dzięki ich jednocześnie hetero- i homogenicznej strukturze, pozwalają na podjęcie gry z widzem, w której zaburzam jego zwyczajowe postrzeganie rzeczywistości i niejako zmuszam do odkrywania znajomych kształtów na nowo. Lubię również eksperymentować ze sposobem ekspozycji swoich prac. Celowo utrudniam ich percepcję, ukrywając je na różne sposoby. Tak dzieje się w instalacji Galaktyka obejmującej grupę skrzynek z umieszczonymi w środku rzeźbami, które można oglądać tylko przez szkła powiększające. Wnętrza skrzynek są specjalnie zainscenizowane dla poszczególnych obiektów, opowiadają równoległe historie dziejące się jednocześnie. Widzowie mogą je jedynie podglądać i nawiązać z nimi chwilową, ale intymną relację. Centralnym punktem tytułowej instalacji Sen o zapomnieniu jest płaskorzeźba wykonana z aluminium. Powierzchnia obiektu jest praktycznie gładka, pozostają na niej tylko ślady tarczy szlifierki. W przypadku tej pracy postanowiłem wcale nie pokazywać widzowi oryginalnej płaskorzeźby w sensie fizycznym, choć istniała ona kilka miesięcy wcześniej. Została wykonana, podobnie jak moje poprzednie prace, przez stworzenie asamblażowego modelu z wosku na bazie elementów znalezionych, odlana z aluminium i poddana obróbce. Następnie wykonałem serię fotografii, stopniowo zeszlifowując powierzchnię pracy. Na podstawie powstałych zdjęć złożyłem poklatkowy film prezentujący znikanie pracy, który w przestrzeni galerii jest wyświetlany na gładkiej już powierzchni plakiety. Sen o zapomnieniu ma dla mnie znaczenie symboliczne i jest kolejnym krokiem w moich eksperymentach z przesuwaniem granicy nieobecności dzieła. W przerwach między projekcjami filmu konfrontuję widza z pustką, wprawiam go w zakłopotanie. Stawiam pytanie, czy właściwie dzieło jest obecne na wystawie, czy nie? Fizycznie mamy do czynienia z tym, co po nim pozostało, lecz świado-
mość, że miało wcześniej swoje inne wcielenie i uległo transformacji, zyskujemy tylko dzięki multimedialnej projekcji. Ponadto film, sam w sobie, jest również dziełem, choć w formie ulotnej, nie tak bardzo fizycznej jak rzeźba. Nałożenie pierwotnego obrazu płaskorzeźby na zeszlifowaną pracę jest próbą opowiedzenia jej historii, ale również symbolicznym aktem choćby tymczasowego wskrzeszenia jej do życia. Praca wpisuje się w tradycję przedmiotów mówiących o utracie, zniszczeniu, zniknięciu przedmiotów 2. Didi-Huberman podkreślał paradoksalność samego przedmiotu, którego przeznaczeniem ma być utrata samego siebie, a zatem własna nieobecność 3. Sen o zapomnieniu nie jest jednak tylko minimalistycznym obrazem nieobecności. Sprawia, że widz może wielokrotnie stawać się świadkiem transformacji dzieła i tym samym konfrontować się z jego obydwiema postaciami, co pogłębia jeszcze bardziej uczucie straty i przemijania. Prof. Andrzej Leśniak tak pisze o oddziaływaniu obrazu odnoszącego się do nieobecności: Nie można go w całości podporządkować spojrzeniu, uobecnić jako całości widzianej i właśnie dlatego wzrok jest tym bardziej aktywny, podrażniony i niespokojny. Intensywność, która go przyciąga (lecz równocześnie niepokoi, niszczy, doprowadza do rozpadu), wywodzi się z nieobecności 4. W przypadku filmu tymczasowość obrazu jest jeszcze bardziej dotkliwa. Uwodzi widza, choć koniec jest przewidywalny i nieunikniony. Mimo że odnosi się do problemu nieobecności, praca różni się od dzieł statycznych, które z założenia nie przedstawiają nic, nie mają swojej historii, poprzednich wcieleń. Jej przeszłość wiąże się z aktem destrukcji i agresji. W przypadku tej instalacji zniszczenie jest o tyle bolesne, że jest dokonane na własnym dziele efekcie wielogodzinnego, skomplikowanego procesu twórczego i technologicznego. Patrzenie na przemijanie i transformację ma w sobie jednak coś hipnotyzującego, jednocześnie nostalgicznego i przenoszącego w inny wymiar. Jest momentem uświadomienia sobie płynącego czasu i cykliczności zachodzących wokół procesów. Podczas wernisażu wystawy Sen o zapomnieniu doprowadzę do całkowitego zniknięcia jeszcze jednej mojej pracy, która będzie prezentowana tutaj prawdopodobnie po raz ostatni w całości. Rozłam to aluminiowa płaskorzeźba, która jest po jednej stronie podzielona na kilkanaście kawałków z naniesionymi
podpisami i numerami na każdym z nich. Po drugiej stronie na całej powierzchni znajduje się jeden reliefowy obraz. W trakcie wernisażu połamię i rozdam swoją płaskorzeźbę gościom. W tym przypadku destrukcja pracy będzie miała miejsce podobnie jak w przypadku Snu o zapomnieniu, ale tym razem na oczach publiczności, rozdartej między żalem z powodu dziejącego się aktu wandalizmu i chęcią posiadania choć jednego kawałka. Mimo że praca przestanie być spójną formą, jej dekonstrukcja nie wywołuje we mnie uczucia nostalgii czy smutku. Przeciwnie, jej ukryty potencjał na odrodzenie napawa mnie optymizmem. Choć ułożenie tej układanki na nowo zdaje się mało prawdopodobne, jest możliwe. Wyobrażenie o tym, jak wszystkie jej kawałki zabrane przez przypadkowe osoby odwiedzające galerię rozpoczynają nowe życie w nowym kontekście, jest dla mnie absolutnie fascynujące. Także dlatego, że będę mógł je tym dziełem osobiście obdarować podczas mojego wernisażowego performance u. Pierwotnym materiałem, który wykorzystuję we wszystkich moich pracach jest tkanka rzeczywistości, którą modyfikuję przez wycinanie, kopiowanie i ponowne komponowanie. Finalne obiekty są jednak wykonane z metalu, a moja decyzja o udziale we wszystkich technologicznych etapach powstawania dzieła jest świadoma i wynika z fascynacji momentem transformacji. Transformacji na poziomie zarówno metaforycznym, jak i dosłownym, przekształceniem metalowych odpadów, np. potłuczonych kaloryferów, w zupełnie nową formę, o zupełnie nowej funkcji w dzieło sztuki. Często sam jestem zaskoczony, że mimo wielokrotnego udziału w całym procesie, jest on dla mnie ogromnym przeżyciem. Przeżyciem porównywalnym z rytuałem, którego punktem kulminacyjnym jest moment zmierzenia się z żywiołem ognia. Krótka chwila, w której metal osiąga płynną postać, ma w sobie coś hipnotyzującego. Jest potencjałem samym w sobie, czystą materią. Choć trudno określić dokładnie kierunek moich dalszych poszukiwań twórczych, wielopoziomowa transformacja rzeczywistości pozostanie z pewnością w ich centrum. Michał Staszczak 1 C. Klingsohr-Leroy, Surrealizm, Kolonia 2005, s. 82. 2 A. Leśniak, Obraz, nieobecność i moment krytyczny (Uwagi o pewnej frazie Jaspera Johnsa), Przestrzenie Teorii 2007, nr 8, s. 45. 3 Tamże, s. 46. 4 Tamże, s. 47.
Kometa 13 x 19 x 15 cm
Detektor snów 16 x 14 x 24 cm Ukwiał 24 x 39 x 19,5 cm
Karabin 35 x 11 x 14 cm
Ambona 15 x 12,5 x 40 cm
Kozioł 26 x 23 x 29,5 cm
Żuraw 30 x 15 x 39,5 cm
Michał Staszczak (ur. 1979) ukończył rzeźbę we wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych w 2005 roku. Dyplom zrealizował pod opieką prof. Leona Podsiadłego, przez wiele lat współpracował również z prof. Jackiem Dworskim. Obecnie prowadzi pracownię odlewniczą w rodzimej uczelni. Od września roku pełni funkcję kierownika Katedry Technik Rzeźbiarskich. W listopadzie 2012 obronił tytuł doktora. Członek zarządu Związku Polskich Artystów Plastyków (oddział Wrocław). Autor statuetki Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius, statuetki Nagrody Prezydenta Wrocławia oraz rzeźby Krokodyla dla wrocławskiego Teatru Kalambur. Prowadzi warsztaty i pokazy odlewnictwa artystycznego, buduje piece odlewnicze. Jest dyrektorem Festiwalu Wysokich Temperatur otwartej imprezy artystycznej organizowanej w ASP we Wrocławiu, której ideą jest integracja i prezentacja artystów wykorzystujących ogień w swojej działalności twórczej. Ma na swoim koncie liczne wystawy indywidualne i zbiorowe, a jego prace znajdują się w zbiorach w kraju i za granicą. Patronat medialny Miejska Galeria Sztuki w Łodzi 90-009 Łódź, ul. H. Sienkiewicza 44 www.mgslodz.pl sekretariat@mgslodz.pl Dyrektor: Elżbieta Fuchs Michał Staszczak. Sen o zapomnieniu 07.10-06.11. Galeria Bałucka Łódź, Stary Rynek 2 kuratorka wystawy i redakcja folderu: Małgorzata Dzięgielewska projekt folderu: Dominika Pawełczyk promocja wystawy: Martyna Nowosiad zdjęcia: Michał Staszczak okładka: Sen o zapomnieniu (fragment),, aluminium, 139 x 100 cm druk: Drukarnia Gutenberg, Łódź nakład: 300 egz. wydawca: Miejska Galeria Sztuki w Łodzi Miejska Galeria Sztuki w Łodzi i Autorzy, www.michalstaszczak.pl tel. 606 344 875